Pozwolę sobie jeszcze przy okazji dodać łyżkę dziegciu do całego tematu. Te 4 miesiące ochrony w roku według mnie bardzo dużo dobrego wniosą.😊 W zimie Ruda jest mocno oblegana, a do końca kwietnia wyciera się w niej większość gatunków ryb (tak jak na Zalewie w wyniku cieplejszej wody). Ps. My też jesteśmy gorącymi zwolennikami No Kill, ale trzeba od czegoś zacząć. Według nas nie było szans na to, żeby przeszedł wniosek o całkowitą ochronę i zakaz zabierania złowionych ryb przez cały rok. Te 4 miesiące są wynikiem naprawdę wielu przeprowadzonych rozmów, poświęconego czasu na pisanie postów, szukanie dostępu do osób, które mogłyby pomóc w temacie, czy też wyłożenie prywatnych pieniążków na promowanie postów o Rudzie na Fb. I co ciekawe na forach jest ogrom młodych wędkarzy, którzą chcą zmian, chcą wprowadzania łowisk no kill, ale jak się okazało na chęciach się kończy. Jest to przykre, ale prawdziwe. My robiliśmy wszystko, żeby wędkarze przyszli na walne w Rybniku wiedząc o tym, że pojawi się taki wniosek do przegłosowania. I jaki był efekt? Nie przyszedł nikt z młodych wędkarzy, żeby pomóc w głosowaniu. Sukces zawdzięczamy osobom z Zarządu, że dali się przekonać do pomysłu nam i Grzegorzowi, który ten wniosek złożył. Jest to przykre, ale prawda jest taka, że tak naszej wędkarskiej rzeczywistości nie zmienimy. Na pewno nie narzekaniem sprzed ekranu komputera. Co ciekawe wczorajszy sukces w Kole w Kuźni to nie zasługa młodych chcących zmian, którzy przyszliby na walne coś zmienić. To zasługa Panów z Zarządu Koła w Kużni z Panem Piotrem Prezesem na czele. To oni znaleźli czas na godzinne spotkanie, wysłuchali uwag, propozycji i co do jednego pozytywnie się do niego odnieśli. Jeden wniosek z całej tej sytuacji - jak nie podniesiemy czterech liter z fotela raz w roku, żeby pójść na walne to nie miejmy pretensji, że tak wyglądają marnie nasze wody.😉😉