Tak jak przypuszczałem, rybki nie współpracowały
Ale z Nevisem jednak się polubię. Po zamontowaniu całości z kręciołem i oddaniu kilku rzutów odwołuję "kija od szczotki"
Przy podajniku 30 g+towar bez problemu śmigałem na ok. 70 m, za każdym razem w punkt, tam gdzie zaplanowałem, o przy Delphinie z celnością nie jest tak prosto. Jak na moje oko akcja typowo szczytowa, czekam z niecierpliwością na jakąś większą rybkę, żeby się przekonać o jego progresywności. W kwestii wyważenia, to w parze z kołowrotkiem Okuma xt40 trochę brakuje, ale tragedii nie ma. Co do cen, to w naszych rodzimych sklepach już takiej różnicy nie widać: Delphin 307 zł, Nevis 285. Wiadomo u nas ciągle mało