Na kilku wodach w UK które znam, sum zeżarł drobnicę, zaś leszcza jest od groma. Większy leszcz jest tak garbaty, że większość drapieżców nie potrafi go połknąć, nawet kormorany się dławią sztukami pod 35-40 cm. Aby sum zjadł takiego leszcza do 2 kg, musiałby mieć spore rozmiary. Do tego leszcze się bronią stadną taktyką (te większe), i żerują nocą, mają odpowiedni do tego wzrok, więc trudno je zaskoczyć. Sum zaś żeruje zwłaszcza nocą i jego taktyką jest dorywanie drobniejszej ryby, którą wykrywa swoimi zmysłami, i która 'parkuje' gdzieś przy dnie, ponieważ wtedy nie żeruje (bo potrzebuje światła słonecznego). Dlatego raczej duży leszcz nie padnie ofiarą suma w pierwszej kolejności ale wszelka drobnica do 30 cm.
Oczywiście może być różnie. Na małym stawie, który sum przepływa w kilkanaście sekund wzdłuż i wszerz, będzie inaczej. Jednak na większej wodzie leszcz raczej będzie trudniejszy do wytępienia.