Autor Wątek: Co się stało z leszczem i karasiem?  (Przeczytany 5829 razy)

Offline rafter76

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 100
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • ulubiona metoda: odległosciówka, Drennan Acolyte
  • Lokalizacja: Częstochowa
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
« Odpowiedź #30 dnia: 06.02.2019, 22:46 »
Właśnie łatwość rozmnażania obu gatunków powoduje że są to powszechnie spotykane gatunki. A tu ciężko o pojedyncze sztuki...
 ???

Offline pit1984

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 002
  • Reputacja: 82
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
« Odpowiedź #31 dnia: 06.02.2019, 22:46 »
I do tego dziwna sprawa z tym że zniknął karaś a został lin. W wielu zbiornikach z sumem zawsze lin zanikał a karaś miał się dobrze

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka

FEEDER KLUB MAZOWSZE

Offline deST

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 331
  • Reputacja: 45
Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
« Odpowiedź #32 dnia: 06.02.2019, 23:08 »
Szczupak miał 189 cm i ważył blisko 7 kg!

Takich bajek to jeszcze nie słyszałem . Żadna ryba o takiej długości nie będzie ważyła 7 kg (no może poza węgorzem ) . Albo był to sum 189 cm i ważył 70 kg albo szczupak miał 89 cm i miał 7 kg.

P.S Wracając do tematu to bardzo dziwne z tym leszczem bo w moich wodach PZW leszcz stanowi 80% .


Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
« Odpowiedź #33 dnia: 06.02.2019, 23:18 »
Znam takie starorzecze Wisły gdzie 25 lat temu było zatrzęsienie karasia srebrzystego,  Dominowały rybki wielkości dłoni ale trafiały się i takie po 30+ cm.  Trwało to kilka lat i nagle karaś zaczął zanikać.   Obecnie od czasu do czasu trafia się jakiś  20-35cm , ale bardzo rzadko. Małych,  które kiedyś nachalnie się pchały i brały na co się dało nie zauważyłem wcale.  Presja wędkarska jest i owszem, ale inne ryby są a karaś który dominował praktycznie znikł.

Kiedyś złowiłem na Wiśle na spining szczupaka który był tak chudy że jego ciało w najgrubszym miejscu było  tylko o 1-1,5cm szersze od wysokości  łba. Dlatego utkwił mi w pamięci. Miał ok 70-75cm, nie wiem ile mógł ważyć ale był bardzo lekki i stawiał słaby opór.  Może to jakaś choroba  ?
Wiesiek

Offline elopento

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 179
  • Reputacja: 74
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hellmahnen
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
« Odpowiedź #34 dnia: 07.02.2019, 06:07 »
U mnie na rzece Ełk Leszcza też już nie ma , przynajmniej na tym odcinku gdzie mieszkam i wędkuję , a był bo go łowiłem :( był , lin, sandacz, węgorz , teraz to tylko płotka ,krąp ,ukleja , okoń, szczupak,jaź,kleń ,wzdręga nic innego ne ma :facepalm:
DAM Quick Shadow + Mikado Apsara Clasic 3,9 match

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 349
  • Reputacja: 796
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
« Odpowiedź #35 dnia: 07.02.2019, 07:11 »
U mnie też ze 20-25 lat temu w rzece były piękne leszcze. Choć sam ich nie łowiłem (czasem jakiś przyłów), to byłem świadkiem wyciągania pięknych, miedzianych łopat. Dziś leszcz jest u mnie rzadkością (przynajmniej taki powyżej 1kg). Za to japońca jest zatrzęsienie i to głównie skarłowaciałego (choć trafiają się ładne sztuki powyżej 1,5kg). Zapraszam wszystkich do mnie, na masowe odłowy srebrzaka ;).
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 678
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
« Odpowiedź #36 dnia: 07.02.2019, 08:38 »
Być może nad wodę się wybrał ktoś z niezbyt wędkarskimi zapędami i przesieciował co nieco? Może użył prądu? To chyba najbardziej logiczne wytłumaczenie. Oczywiście co do wędkarzy to też oni mogli być przyczyną 'pogromu'. Kilku fanów mięsa na emeryturze (mających czas) i w kilka miesięcy mogą odrybić wodę bardzo skutecznie.

Co do szczupaka, przy 7 kilogramach ryba miała 89 cm prawdopodobnie i była dość gruba, sprawiała więc wrażenie wielkiej (mała nie była). Szczupak 189 cm to bajki, takiej ryby nie ma. W UK chłopaki łowią rekordy, mające do 125 cm (i więcej), ale to wielgachne ryby, mające powyżej 14-15 kg. Dorastają do takich rozmiarów one na w miarę czystych, dużych zbiornikach. Na mniejszych ryby mają odpowiednio mniejsze rozmiary, pod względem długości, rosną bardziej 'wszerz'. Dlatego ryba była prawdopodobnie bardzo 'szeroka', miała spory łeb.

Rekordowy szczupak w UK miał ponad 20 kg, ale nie miał raczej więcej niż 140 cm.
Lucjan

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 483
  • Reputacja: 1974
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
« Odpowiedź #37 dnia: 07.02.2019, 08:43 »
Przyjrzyjcie się zdjęciom szczupaków z linku powyżej. One mają po 120-140 cm, a często wyglądają na równe długością człowiekowi, który je trzyma. To jest po prostu złudzenie.
Natomiast jeśli mowa o wadze tego szczupaka, to na 100% tam z przodu obcięło 1, to było 17 kilo i już.
Nie śmiejcie się też z "mchu" na głowie takiej ryby. Sam pamiętam z dzieciństwa, jak mi pod ponton odprowadził blachę okoń taki ponad 50 cm (nigdy nie zapomnę tego potwora...) i on od góry był lekko pokryty zielonymi glonami. Doskonale to widziałem, bo wyszedł lekko z wody za moją blachą i był wtedy z metr od moich oczu.

Co do braku leszczy i karasi... Też obstawiam, że ktoś siecią i prądem odpowiednio pojechał. Lub... jakaś choroba na którą zapadły tylko te dwa gatunki. Innej możliwości nie ma, by ze zbiornika zniknęły te dwa najbardziej plenne gatunki, a inne zostały.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline rafter76

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 100
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • ulubiona metoda: odległosciówka, Drennan Acolyte
  • Lokalizacja: Częstochowa
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
« Odpowiedź #38 dnia: 07.02.2019, 08:52 »
Przy tym zbiorniku często hm.. śpią w radiowozie... ;)
Blisko jest do zabudowań, praktycznie z budynków widac to co się na dużej częsci dzieje.
Do tego jest to miejsce różnych spotkań :-[
Jeżeli był ktoś z sieciami to gdzie są małe okazy leszcza i karasia?? zalew jest dosyć rozległy, musieliby wiele razy z siecią się rozkładać, tak mi się wydaje.
Były by jakieś slady na brzegu.

Podam przykład z zawodów: były x2 i złowiono 1 leszczyka

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 678
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
« Odpowiedź #39 dnia: 07.02.2019, 09:11 »
Nie każdy kłusol ma czas na wyczepianie ryb z siatki nad wodą. Może podjechać samochodem i zapakować wszystko do siatki, po czym selekcją zajmować się w innym miejscu.

Możliwe, że sum robi swoje. Niestety, często na małych zbiornikach ten drapieżca potrafi zrobić pogrom. Nie używa do polowania wzroku i w ciemnościach może z powodzeniem przetrzebić mniejsze ryby. Jednak nie przepada on za leszczem, woli inne przysmaki - na przykład lina.

Tutaj w ogóle mamy przykład jak wiele pomogłyby rzetelnie wypełniane rejestry połowowe. Ich analiza pomogła by wykluczyć pewne czynniki, możnaby zbiornik zarybić dodatkowo. Ale po co, rejestry to 'zbędna biurokracja'... :facepalm: Gdyby okręg analizował rejestry i skupiał się na tym, aby wypełniać je rzetelnie (nieoddanie powodowałoby dotkliwą karę finansową lub uniemożliwiałoby zrobienie opłat), już byłby postęp. A tak błądzimy w ciemnościach.
Lucjan

Offline rafter76

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 100
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • ulubiona metoda: odległosciówka, Drennan Acolyte
  • Lokalizacja: Częstochowa
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
« Odpowiedź #40 dnia: 07.02.2019, 09:17 »
Nie każdy kłusol ma czas na wyczepianie ryb z siatki nad wodą. Może podjechać samochodem i zapakować wszystko do siatki, po czym selekcją zajmować się w innym miejscu.

Możliwe, że sum robi swoje. Niestety, często na małych zbiornikach ten drapieżca potrafi zrobić pogrom. Nie używa do polowania wzroku i w ciemnościach może z powodzeniem przetrzebić mniejsze ryby. Jednak nie przepada on za leszczem, woli inne przysmaki - na przykład lina.

Tutaj w ogóle mamy przykład jak wiele pomogłyby rzetelnie wypełniane rejestry połowowe. Ich analiza pomogła by wykluczyć pewne czynniki, możnaby zbiornik zarybić dodatkowo. Ale po co, rejestry to 'zbędna biurokracja'... :facepalm: Gdyby okręg analizował rejestry i skupiał się na tym, aby wypełniać je rzetelnie (nieoddanie powodowałoby dotkliwą karę finansową lub uniemożliwiałoby zrobienie opłat), już byłby postęp. A tak błądzimy w ciemnościach.


Zgadzam się z Tobą. Potrzeba analizy rejestrów to podstawa, daje świadomość tego jakie gatunki i w jakich ilościach ubywają.
Kontrole na tym zbiorniku przeprowadzamy często, tak że pilnujemy prowadzenia rejestrów. Pozostaje kwestia ich analizy przez okręg.

Z ciekawostek: w 2018 związek zarybił białą rybą w ilości: 25kg- karp, 100kg lin -zbiornik 5ha...
śmiać się czy płakać? >:O

Offline frank_lucas

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 233
  • Reputacja: 28
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Augustów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
« Odpowiedź #41 dnia: 07.02.2019, 09:17 »
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Taka sytuacja stwarza możliwości przywrócenia właściwego składu gatunkowego dla 5 ha zbiornika. Karaś pospolity będzie się tam czuć "jak ryba w wodzie :) " Do tego lin, płoć wzdręga, trochę drapieżnika i masz piękne łowisko z naturalną ichtiofauną.

Dziwna sprawa żeby choroba położyła 40cm karasie - ale przypomniała mi się jedna burza internetowa sprzed kilku miesięcy:
Wojtek
Darzbór

Offline Hanger

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 141
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chciałbym, aby na Warmii i Mazurach znów były ryby
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
« Odpowiedź #42 dnia: 07.02.2019, 09:18 »
Szczupak miał 189 cm i ważył blisko 7 kg! Miał prawie 2 kg ryby w brzuchu i miał lekko porośnięta czaszkę od góry mchem...
A może to był Bob Marley :D? Nie miał fajki wodnej :D?
Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać :-X.

Co zaś do samych karasi i leszczy to mi również najprawdopodobniejszą hipotezą wydaje się, że to jakiś wirus wykosił populację tych wszechpłodnych gatunków.
Adam

Offline Semit

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 281
  • Reputacja: 141
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tomek
  • Lokalizacja: Warszawa/Janów Podlaski
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
« Odpowiedź #43 dnia: 07.02.2019, 10:04 »

Możliwe, że sum robi swoje. Niestety, często na małych zbiornikach ten drapieżca potrafi zrobić pogrom. Nie używa do polowania wzroku i w ciemnościach może z powodzeniem przetrzebić mniejsze ryby. Jednak nie przepada on za leszczem, woli inne przysmaki - na przykład lina.

Lucek a gdzie żeś takie bzdury wyczytał że nie przepada za leszczem, tego drapieżnika nie możemy w ten sposób charakteryzować, nie sugeruje się wzrokiem, zeżre wszystko co mu się przed nosem rusza i na drzewo nie spie.....a. ;) Brat do stawu nam 4 sztuki suma wpuścił, zostały tylko liny, pierwsze poszły karpie i leszcze, później karasie srebrzyste i pospolite, lin potrafi się ukrywać, żeruje w gęstej  roślinności i przeżył.
Tomek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 678
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
« Odpowiedź #44 dnia: 07.02.2019, 10:32 »
Na kilku wodach w UK które znam, sum zeżarł drobnicę, zaś leszcza jest od groma. Większy leszcz jest tak garbaty, że większość drapieżców nie potrafi go połknąć, nawet kormorany się dławią sztukami pod 35-40 cm. Aby sum zjadł takiego leszcza do 2 kg, musiałby mieć spore rozmiary. Do tego leszcze się bronią stadną taktyką (te większe), i żerują nocą, mają odpowiedni do tego wzrok, więc trudno je zaskoczyć. Sum zaś żeruje zwłaszcza nocą i jego taktyką jest dorywanie drobniejszej ryby, którą wykrywa swoimi zmysłami, i która 'parkuje' gdzieś przy dnie, ponieważ wtedy nie żeruje (bo potrzebuje światła słonecznego). Dlatego raczej duży leszcz nie padnie ofiarą suma w pierwszej kolejności ale wszelka drobnica do 30 cm.

Oczywiście może być różnie. Na małym stawie, który sum przepływa w kilkanaście sekund wzdłuż i wszerz, będzie inaczej. Jednak na większej wodzie leszcz raczej będzie trudniejszy do wytępienia.
Lucjan