Ponieważ był to mój pierwszy spór, to pewnie popełniłem wiele błędów.
W skrócie wyglądało to tak:
Przed założeniem sporu na kilka dni przed końcem ochrony status informował że przesyłka w jest w polskim doręczeniu i mam czekać.
Założyłem więc spór.
Tak jak pisałem status na stronie odświeżuł się wskazując na udane doręczenie i to z datą wcześniejszą.
Odpowiedź od sprzedawcy sugerowała kontakt z pocztą celem odebrania przesyłki, która została doręczona.
I tak piłka się odbijała: ja pisałem że nie ma przesyłki na poczcie i że jej nie odebrałem a chińczyk ciągle to samo powtarzał, czyli że przesyłka została doręczona i należy się skontaktować z lokalną pocztą.