Oczywiście, że nie liczyłem na wiosnę od zaraz, ale jak przypomnę sobie zeszły rok...
. Marzec chu.nia. W kwietniu może ze 2-3 zasiadki zaliczyłem (chwilę było
, ale woda mega zimna), a później z kurtki w koszulkę z rękawkiem wskoczyłem i tyle wiosnę zobaczyłem...a moje piękne płocie, olały taką pogodę
. Ostatnimi czasy to jest nie przedwiośnie, a raczej pozimie...
. Tęsknię za wiosną, taką jaką miałem w podstawówce. Hmm... kiedy to było, przynajmniej z 25 lat temu, jak topiłem tą Szmatę w rzece, jak jej było na imię...Zuzanna, Joanna, nie no ku..wa Marzanna
.