To łowisko jest a przynajmniej było bardzo dobre. Są tam dwa stawy. Jeden "duży", gdzie pływają mniejsze ryby, karpie takie do 3 kg i ten mniejszy (z ostatniego filmu z marginem), gdzie jest troszkę większa rybka. Generalnie są to dwa stawy, mało urozmaicone, w kształcie prostokąta i kwadratu. Na tym większym z reguły odbywają się zawody wędkarskie - tam też często startuję z tyczką. Podobno w zeszłym roku coś tam było przerabiane, jakiś rów pogłębiany... nie wiem dokładnie co ale ryba jakby trzyma się zdecydowanie dalej od brzegu, tyczką nie jest już tak łatwo ją sięgnąć. Kiedyś robiło się tam świetne wyniki. Trzeba było się napracować ale jak ktoś znał łowisko i zachowanie ryb to można było świetnie połowić. W tym sezonie ryby zachowują się zupełnie inaczej i mam wrażenie, że będzie z nimi trudno.
Na tym mniejszym znów rybka trzyma się zdecydowanie bliżej brzegu. Kto o tym wie to łowi. Jeśli ktoś nie wie to rzuca gdzieś na środek i czeka na przypadkowe branie. Mnie interesuje to łowisko bo jest dobrym do ćwiczenia margina a przyznam, że w Polsce trudno o takie łowiska.
Łowię pustymi amortyzatorami, w tym sezonie przerzuciłem się testowo na Vespe i na razie się sprawdzają. Są troszkę sztywniejsze ale średnice są jakby mniejsze od odpowiedników innych firm. Ta wystająca guma jest zablokowana konektorkiem. Wygląda to tak:
Generalnie ten luz, który zwisa, nawet w przypadku dużej ryby na wędce nie jest wciągany przez rybę. Może, gdyby uwiesił się na haczyku taki 10-12 kg karp było by inaczej, ale na takich do 8 kg (bo takie do tej pory mi się trafiały) ten beadsik skutecznie blokuję gumę. Mimo to, jest to rozwiązanie dosyć dobre przede wszystkim ze względu na to, że nie ucinamy gumy, którą kupujemy. Jak się zniszczy odcinek przy szczytówce można go uciąć bo jest z czego ubrać tej gumy. Jak holujemy rybę, możemy ręcznie go przesunąć i tym samym zwiększyć ilość gumy, którą holujemy rybę już na samym topie. Dzięki temu też można sobie napinać odpowiednio gumę, można zostawić ją luźniejszą lub ściągnąć bardziej, by była sztywna jeśli jest taka konieczność. Kiedy montujemy amortyzator typowo na pulla bung albo przez slot boczny ale z równo dociętą gumą nie można już tego robić. W samym łowieniu ten zwis nie przeszkadza, guma pływa po wodzie, ryb to nie odstrasza.
Dłuższy amortyzator z pewnością pomoże w przypadku dużej ryby, ale w tym przypadku trzeba by powiększyć nieco średnicę tego całego beadsa (bo jest stosunkowo niewielka), tak by w przypadku na prawdę dużej ryby, poprzez napięcie gumy i zmniejszenie jej średnicy po prostu "puścił" ten luz, który zwisa i tym samym wydłużył nam gumę o ten zwis. Trzeba by ten otworek powiększyć z wyczuciem, tak, by nie było to nagminne tylko faktycznie sprawdzało się w przypadku dużych ryb. Metr gumy robi na prawdę robotę, przekonałem się o tym w zeszłym sezonie, kiedy miałem podocinane na długość topu i faktycznie później brakowało tego kawałka. Ryba wyciągała amortyzator do oporu aż na końcu po prostu się spinała bo było zbyt sztywno. Na topach od Daiwy, który mam dłuższe o jakieś 60 cm miałem zdecydowanie mniej spinek - bo i samej gumy było o 60 cm więcej.
Jeśli chodzi o płotki, to mnie często zdarzają się jako przyłów. Generalnie nie zdarzają się spinki ryb. Fakt, że tutaj amortyzator o nieco mniejszej średnicy byłby lepszym rozwiązaniem, ale wiadomo, że na komercji, gdzie występują większe rybki to już spore ryzyko. Nie chodzi już o samą wytrzymałość, bo myślę, że taki amortyzator 1,8 (pusty w środku) spokojnie poradzi sobie również z rybkami do 4-5 kg. Problem polega na tym, na ile jesteśmy w stanie sobie pozwolić na tak dalekie odjazdy i słabą konktrolę nad dużą rybą. Bo tutaj już niestety ryba robi z nami co chce
Jeśli chodzi o muzykę to ja daję tą darmową z biblioteki youtube. Jak dałem ACDC to muzyka w filmie już zaraz po publikacji była zablokowana. Myślę, że tam to idzie z automatu. W przypadku polskiej muzyki może być nieco lepiej. Mnie na razie nie zgłaszają o kradzież, myślę, że dlatego, że nie mam takiej oglądalności co Ty.