Tak jak przyszła moda na pokazywanie się na stoku narciarskim (
kolorowe ciuszki itd) tak przyszła na zawodowe wędkowanie .Wielu tam na tych zawodach jest dla lanserki a umiejętnościami nie grzeszy. Fajnie też że jest coraz więcej pokazów sprzętu itd ale czasem jak tak z boku na to człowiek patrzy ręce opadają..Są ludzie którzy tak jak piszesz Macieju nawet gacie z napisem danej firmy mają..Nawet właściciele sklepów wędkarskich mają z takich niezłą polewkę wiem bo kiedyś na ten temat rozmawialiśmy..Dla takich nie jest ważne czy dany produkt jest dobry tylko to jaki ma napis....Dlatego fajnie że LUK robi np.taki filmiki bo sam się napaliłem na koszyki chyba Korum które mu się rozpadały podczas połowów w rzece więc ich nie kupię
Ja tam uważam, że kiepskiej baletnicy, to i glany nie pomogą. No, ale każdy by chciał nawiązywać do najlepszych, chociażby zakładając gacie sensasa, a rączki wycierać w ręczniczek mavera
Nawet na tym forum są marki, które mają większe wzięcie. Jak ostatnio sprzedawałem używanego feedera marki konger, to nawet nie wystawiałem go na forum. Nie sądzę, bym go tu sprzedał. Na OLX poszedł w dobę.
Panowie wpełni się z wami zgadzam co do wartości przekazywanej informacji w formie reklamy w niektórych przypadkach to mocno przesadzony przekaz
Dlamnie osoby mocno w zyciu poddawanym lobbowaniu ze strony producentow znam troszke techniki ktore sa sprytnie przemycane do zycia codziennego
JEDNA RADA PANOWIE MYSCIE PO SWOJEMU
jest nawet tutaj dobry przykład tego rodzaju przekaz pewne zawody realizowane na pewnej wodzie i okraszone reklama od stup do glów u
ja tego nie neguje tak wyglada nowoczesna reklama i mamy socjotechnike z techjika wplywu w perfekcyjny sposob podany
tylko odrazu dla goscie kumajacego czacze nasówa sie pytanie dlaczego tylko w konkretnym miejscu w tym przypadku wodzie caly czas jest wynik
kiedys wspominalem juz na forum ze mam kolege zawodowo zajmujacego sie zawodami
panowie to biznes kazdy inny prostym przykladem jest np to ze jezeli jest sie perfekcyjnym wedkarzem to dla czego przed kazdymi zawodami zawodowcy dysza nad woda gdzie maja byc zawody i pija ja po pare dni przed zawodami i w sezonie tez tam pruboja
odpowiedz jest prosta trzeba znac wode rybenw niej plywajaca technike na niej potrzebna
i nie ma cud miod zanety przynety
a ryby ze zdjec mistrzow z okladek gazet to efekt wszystkichnzdarzen po drodze
to jest opinia mojego kolegi ktory zajmuje sie zawodowo zawodami tez jest w timie krajowym bardzo znanym
dlatego zwykly wedkarz tak mocno nieraz sie wkurza kupujac zanete bardzo dobra wyraza opinie po braku efektow ze jest na jego wodzie ta zaneta sie nie sprawdza a inna tak
i tu nasowa sie pytanie czy wedkarz zly czy produkty firmowe sa zabardzo wyprofilowane i przewyzszaja technologia potrzeby zwyklego moczykija