EDIT:Zapraszam na stronę 3, gdzie uzupełniłem informacje o shimanowskich, małych baitrunnerach oraz umieściłem troszkę fot z serwisu Baitrunnera 4000 D: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=6153.msg216104#msg216104Tutaj znajdziecie opis Thunnus-a CI4: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=6153.msg324795#msg324795[/u]
Poza tym pozwoliłem sobie zmienić tytuł tego tematu
Witajcie!
Korzystając z dnia wolnego, poświęciłem nieco czasu na swój nowy zakup, czyli Baitrunnera XT FA, celem porządnego smarowanka i wyeliminowania małych mankamentów.
Na samym początku warto zaznaczyć, że
ów model, to brat bliźniak Baitrunnera DL, stąd cała akcja serwisowa może pomóc niejednemu użytkownikowi przeprowadzić serwis samemu. I przyznam, że taki cel mi przyświecał
Jak domniemam użytkowników Baitrunnera DL, to mamy na forum sporo
Na początek szczegóły techniczne i różnice między DL a XT.Model XT FA, nie doczekał się wersji B. Wywodzi się z okresu produkcji DL'a FA, który to był granatowy.
Na pierwszy rzut oka widać, że mój sprzęt ma inny kolor. Jest ciemno zielony, metaliczny, w słabszym świetle staje się bardziej brązowy niż zielony, z odcieniami żółci, złota... Szpule też mają inny kolor.
Z zewnątrz można jeszcze wychwycić kilka rzeczy.
Mianowicie XT ma port serwisowy, zapasową szpulę również z alu, nieco inny kabłąk. Szpule są z "rancikiem", zwane AR-C.
Aktualnie model DL FB również ma szpule tej budowy.
Z pudełka wyczytamy i wywnioskujemy, że jest 1 łożysko więcej oraz zauważymy tajemniczą literkę "S" na kartonie. Niegdyś te S było też na obudowach modeli.
Wygląda te S niczym symbol supermana. Ktoś inny powie, że to S klasa, dla burżuja
O co biega?
"S" - to jakaś tajemnicza koncepcja Shimano, za którą stoją hasła: smooth, silent, strong (umówmy się, że to: gładki, cichy, mocny).
Co to oznacza tak naprawdę?
Wysoką precyzję wykonania. Skasowane wszelkie luzy, a co ważniejsze przekładnia wykonana z bardzo wysoką precyzją (niskie widełki tolerancji). W praktyce zęby przekładni dotykają się mniejszą powierzchnią, dochodzi do mniejszego tarcia. Tylko tyle i aż tyle. Chciałoby się więcej
Czy warto?Model jest trudno dostępny, jako leżak magazynowy, ewentualnie z rynku wtórnego.
Z Dl'em jest wręcz przeciwnie
Łatwiej dostać XT FA wielkości 2500 (tak przynajmniej ja zauważyłem), który też jest dobrym zakupem. Ma lepszą transmisję mocy, bo korpus jest dokładnie taki sam, a rotor (i oczywiście szpula) ma mniejszą średnicę.
Cena XT jest o 100 -200 zł wyższa niż za DL'a.
Czy ta garść różnic jest warta takiej dopłaty? Może każdy sam odpowie.
Ja powiem tylko tyle, że chciałem swojego DL'a, ale znam go nieco. Zarówno od środka, jak i z wypraw wędkarskich ze znajomkami. Wiem, że dręczy go jeden problem, mianowicie nieco mało mocy.
Ściąganie ciężaru w postaci zaczepu, ciężkiego zestawu, czasem hol, prąd rzeki, mogą powodować, że podczas kręcenia korbką poczujemy opór. Ja tego nie lubię i to bardzo, bardziej niż gięcia się stopki. Akurat XT wypada w tym aspekcie o wiele lepiej niż DL, stąd te moje poszukiwania i decyzja.
Wady/zalety.Co do wad, to aktualnie ich nie zauważam zbyt wiele.
Być może po pewnym czasie użytkowania coś zacznie mnie denerwować. Na chwilę obecną, największa wada DL'a - czyli nieco słaba transmisja mocy, w tym modelu nie występuje.
Można doczepić się jeszcze do plastikowej obudowy, ale nie jest źle. Stopka gnie się w minimalnym stopniu i raczej podczas normalnego użytkowania nie będzie zupełnie tego czuć.
Korpus, który jakby nie było, trzyma stabilnie cały napęd, mógłby mieć nieco grubsze ścianki. Skoro to już tworzywo, to chyba nie są to tak drastyczne koszta, by obudowa była o 2 mm grubsza. No nic tam..
Hamulec mógłby mieć większą moc, czyli średnicę podkładek, miejsce w szpuli jest na to. Co do regulacji nie można mieć zastrzeżeń. Szkoda, że hamulec nie jest uszczelniony, nawet zwyczajną, gumową podkładką.
Rolka prowadząca żyłkę spełnia swoje zadanie, mogła by jednak być nieco solidniejsza, w sensie średnicy, szerokości. W końcu do kołowrotek, na który nawija się nieco grubszą żyłkę, którym można polować na kilku kilogramową rybkę.
Wolę rolkę z Daiwy Regal, ale nie można mieć wszystkiego
Odnośnie niewątpliwych zalet, to mamy również 2 szpule alu z metalowymi klipami, przyjemny wolny bieg, o fajnym zakresie regulacji, z dobrze dobraną mocą.
Ładny wygląd, dość nowoczesny i zgrabny. Kołowrotek może się podobać.
Bardzo przyjemna (w moim wypadku wręcz "smooth"
) praca, sprawnie działający kabłąk. Jest to niewątpliwie jeden z najbardziej sensownych, małych baitrunnerów i chyba jeden z droższych. Może Baitrunner D przewyższa go ceną, ale wygląd zewnętrzny i "bebechy"... ja tam różnic nie dostrzegam...
XT nie doczekał się następcy, nie wiem czy szkoda, czy nie.
Może model źle się sprzedawał, może jego cena była już pewną barierą?
DL jednak tańszy i znacznie popularniejszy, może relacja ceny do jakości jest lepsza.
Pora na fotki i akcję serwisową.
Wybebeszymy wszystko, do najmniejszej śrubki
Budowa nie jest jakoś specjalnie skomplikowana, ale jak zacząłem robić fotki ze wskazówkami co, jak, i w jakiej kolejności, to doszedłem do wniosku, że chyba jest parę problemów
Tak więc dobre wkrętaki w dłoń, i dobrej jakości klucz nr 12 (najlepiej płasko oczkowy).
Baitrunner DL (oj przepraszam, XT
) w całej okazałości.
Zaczynamy od odkręcenia korbki, zdjęcia szpuli. Zabieramy się za rotor. Najpierw trzeba zsunąć podkładki, na których spoczywa szpula i wykręcić mały wkręt (strzałka). Następnie odkręcamy nakrętkę rotora, klucz 12, gwint prawy, czyli odkręcamy w lewo.
Dochodzimy do takiego etapu.
Możemy zabrać się na szybko za szpule, i w sumie jedyne co warto sprawdzić, to podkładki hamulca.
Wyciągamy zawleczki pęsetą lub wkrętakiem i wyciągamy podkładki, najlepiej uderzając szpulą o drugą dłoń.
Ja nic nie ruszałem, jeśli ktoś ma sucho, to olej z teflonem na filcowe podkładki.
Rozbebeszyłem nawet pokrętełko hamulca (a jak!), warto wyczyścić i napakować trochę smaru.
Zanim rozkopiemy napęd, można rozebrać kabłąk i rotor. Trzeba wybrać naprawdę porządny wkrętak, bo śrubki są fabrycznie wkręcone z klejem do gwintów. Dość mocno trzymają, mimo małych średnic.
Jak widać, łożysko rolki kabłąka(na zdjęciu po lewej), to rozmiar super mini. Jedno duże lub 2 takie małe byłby lepszym rozwiązaniem, ale Shimano lubi ciąć koszty.
Zwracam uwagę na tą malutką podkładeczkę (strzałka). Przy odkręcaniu zaślepki, pod którą jest sprężyna kabłąka, może te maleństwo wypaść i nie wiadomo gdzie to wsadzić. Następne zdjęcie wyjaśnia zagadkę.
Przed skręceniem wszystkiego z powrotem, podkładeczkę należy umieścić we wskazanym miejscu. W innym wypadku śrubka zbyt mocno dociśnie zaślepkę do sprężyny kabłąka i będzie tarło.
Kolejność przy składaniu rolki ma bardzo duże znaczenie.
Po zdjęciu rotora, naszym oczom ukazuje się takie cudo - łożysko wałeczkowe z natychmiastową blokadą obrotów wstecznych. Proponuję tego nie rozbierać. Na zdjęciu widać 3 dziurki po wkrętach, które należy odkręcić by zdjąć te łożysko. Te 2, które zostały, trzymają obudowę łożyska.
W oczy rzuca się również napis "no grease". Smarować nie można, ale oleić tak
Pominąłem etap odkręcenia dźwigni wolnego biegu (2 śrubki) pod którą znajduje się 4-ty wkręt pokrywy obudowy. Rozkręcamy więc wszystko, ściągamy pokrywę i mamy taki widok.
Najpierw odkręcamy śrubkę(strzałka) i ściągamy blaszkę - blokadę osi szpuli. Następnie wysuwamy oś.
Kolejna rzecz, wyjmujemy półokrągłą blaszkę - blokadę pokrętła wolnego biegu, strzałka po prawej stronie.
Po wykonaniu poprzednich czynności możemy wysunąć również wałek napędu rotora wraz z łożyskiem, podkładką, tulejką...
Teraz Wam przedstawię ten super extra system Shimano - floating shaft II
Chodzi o to, że wałek napędu rotora jest wsparty na łożysku z jednej strony...
... i podparty w wytłoczeniu obudowy z drugiej. W związku z tym zajmuje on niejako "pływającą" pozycję, która nie zmienia się pod wpływem obciążenia. Niezła ściema co? Gdyby chociaż było łożysko też z tej strony
Wyjmujemy z obudowy pozostałe zębatki i wodzik posuwu, tutaj większej filozofii nie ma
Uwaga tylko na zębatkę posuwu, pod spodem jest podkładka w kształcie 4- ramiennej gwiazdki i sprężynka.
Ok. Dobieramy się do wolnego biegu, nadal nie wiadomo jak zdemontować jego pokrętło nie?
Najpierw ściągamy sprężynę (strzałka), następnie odkręcamy śrubkę(również strzałka) i demontujemy blaszkę pod nią.
W tym momencie mamy dostęp do kolejnej śrubki(strzałka), po odkręceniu której można wyjąć cały element o dziwnych kształtach(też strzałka).
Teraz możemy wyjąć bolec, który odpowiada za włączanie wolnego biegu. Przy okazji widać sposób zaczepienia sprężynki.
Powyższe czynności dały dostęp do kolejnej sprężynki (strzałka), którą zdejmujemy z bolca obudowy.
To pozwoli odsunąć w stronę obudowy grubą blaszkę (w kształcie powiedzmy L) z zębem (strzałka), który blokuje masywną zębatkę wolnego biegu.
Czy widzicie zawleczkę na mosiężnym wałku, która trzyma tą zębatkę? Trzeba ją zsunąć (ma kształt powiedzmy półkola) za pomocą np 2 płaskich, małych wkrętaków, bądź stosownych szczypiec. Może to być nieco problematyczne, także spokojnie, bez nerwów i szarpania, da się na pewno
Po ogarnięciu się z poprzednim zadaniem ,teraz będzie z górki. Pokrętło wolnego biegu nadal nie wychodzi. Jest jeszcze zablokowane półokrągłą podkładką, którą dość słabo widać (strzałka). Wkrętakiem można ją przekręcić "w górę" wokół pokrętła, tak by dało się zdjąć.
Po przesunięciu mamy ją u góry i można ją zdjąć. Jeśli "coś trzyma", to trzeba podważyć delikatnie. Nic tam nie ma, zapewne przykleiła się do smaru.
Nareszcie można wyjąć pokrętło. Pod pokrętłem jeszcze jest podkładka z językiem, który ją blokuje by się nie kręciła. Wyciągamy również.
Wyciągnięcie reszty, to już żaden kłopot, każdy da radę
Ważne by nie pomieszać sobie kolejności.
Tymi elementami zajmujemy się tak jak hamulcem głównym, czyli ewentualne mycie/czyszczenie i oliwienie teflonem jeśli filc jest suchy.
Na głównym planie pokrętło wolnego biegu, w którym jest sprężyna i wkręcana aluminiowa tuleja. Można ją wykręcić (lewy gwint), wymyć wszystko i wysmarować.
Tu widać dokładniej, to co opisałem powyżej.
Poskładanie wszystkiego z powrotem, to już będzie fraszka
W każdym razie, aby spasować napęd, należy posłużyć się wskazówką z pudełka/instrukcji.
Na kołach zębatych są cechy, a na instrukcji sposób ich ustawienia. Proste
Ufff.
Można komentować. Pytać. Bić brawa i stawiać browary