Autor Wątek: Okuma Longbow XT 640 - recenzja  (Przeczytany 5725 razy)

Offline Zbigniew

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 129
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lubelskie
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Okuma Longbow XT 640 - recenzja
« dnia: 12.03.2017, 14:25 »
To moja pierwsza tego typu recenzja na tym forum.  Będzie trochę pochwał dla sprzętu a także krytyki. Cały opis sprzętu jest taki jak ja go widzę i nikt nie musi się ze mną zgadzać. Są to moje odczucia, spostrzeżenia. Każdy inaczej przywiązuje uwagę do pewnych rozwiązań, wykonania itp.  Starałem się obiektywnie podejść do tematu. Miałem w rękach 4 szt. tego kołowrotka.

To tyle na wstępie.

Okuma Longbow XT 640

Dane techniczne.
Tu poprawię informacje zawarte w katalogu oraz opisach sprzedawców ponieważ są błędne.





Masa: 330 g (z nawiniętą żyłką 0,23 na maxa waga wynosi 350 g)
Przełożenie: 5.0:1
Pojemność szpuli: 0,25/300 m; 0,30/210 m; 0,35/155 m

Wymiary szpuli (średnice w mm):



Jak widać szpula jest prawie całkowicie prosta. Jedynie górny rant ma średnicę mniejszą o 0,35 mm niż dolny. Na zdjęciu widać, że „wnętrze” szpuli jest idealne walcowe. Zero stożka. Uważam, że kształt szpuli powinien być lekko koniczny.  Ma to na celu niezaczepianie zwojów podczas spadania żyłki z dolnego rantu o zwoje górnego.

Ogólne wrażenia.

Kołowrotek na pierwszy rzut oka wygląda trochę „plastikowo”. Mimo to korpus, stopka, rotor są bardzo sztywne. Gdy chwilę dłużej mu się przyjrzymy całość wygląda na solidną.  Korbka jest składana i wykonana z metalu, duży plus za to. Nie wykazuje ona prawie żadnych luzów. Szukałem właśnie modelu ze składaną korbką, gdyż wędki zawsze przewożę w dwukomorowym pokrowcu a częste skręcanie i rozkręcanie powodowało po pewnym czasie wyrobienie gwintu, większe luzy itp.
Dźwignia wolnego biegu działa bez zacięć. Wyłącznie wb przez przekręcenie korbki następuje po ¼ obrotu. Działa to płynnie i bez zastrzeżeń.

Praca kręcioła na załączonej blokadzie obrotów wstecznych jest wyraźnie cięższa niż bez blokady. Prawdopodobnie jest to „zasługa” łożyska oporowego. Nie spotkałem w innych kołowrotkach tak dużej różnicy w pracy. Każdy z 4 pracował inaczej, jedne lżej drugie ciężej.  Natomiast po przewinięciu kilku km żyłki (o tym później) praca się lekko poprawiła. Myślę, że z czasem się wszystko rozrusza.

Kabłąk i rolka wykonana trochę słabo. Blisko o połowę tańsza Daiwa Laguna ma to lepiej zrobione, obudowa jest w całości z metalu, jest bardziej sztywne, odporne na obciążenia, wykrzywienia podczas walki z dużą rybą. Kabłąk w Okumie jest dziwnie pokrzywiony (w każdym kołowrotku inaczej). Jej rolka ma wyraźne ślady obróbki oraz wygląda na wykonaną z metalu o kiepskiej twardości. W Daiwie zdecydowanie lepiej to wygląda. W Okumie rolka jest na metalowym, zamkniętym łożysku kulkowym a Daiwa na tulejkach. Mimo tulejek rolka w Daiwie obraca wyraźnie lżej i przez ponad 2 lata spinningowania absolutnie nic się z nią nie działo. Obracała się nawet przy najlżejszych przynętach typu 2 cm paproch na 1 g główce i żyłce 0,14. W Okumie rolka by prawdopodobnie stała, ale ona będzie zwijała koszyki po 20-40 g więc nie ma się co martwić.
Tak to wygląda rolka i jej „obudowa” w porównaniu









Hamulce
Hamulec główny wg danych ma 6 kg. Robiłem próbę opadania kołowrotka na żyłce przy lekko skręconym hamulcu oraz przy wyciąganiu żyłki przy trochę bardziej zakręconym. Nie jest to ideał ale działał wystarczająco płynnie abym się nie czepiał. Ogólnie jest całkiem przyzwoitym.
Natomiast hamulec wolnego biegu jest wyraźnie gorszy. Nierównomiernie oddaje żyłkę, czuć i słychać wyraźne przytrzymania. Tragedii nie ma ale mogłoby być trochę lepiej. Jest do zaakceptowania przez mniej wybrednych. Pokrętło głównego hamulca jest zbyt mało wystające przez co ciężko złapać go w palce.

Nawijanie żyłki
Ten temat zapamiętam na długo. Tak fatalnego nawijania nie spotkałem nawet w kołowrotku za 30 zł (np. Robinson Magnetic który nawija wręcz wzorowo). Z 4 szt jeden nawijał poprawnie, kolejny trochę gorzej ale uszło w tłumie, natomiast pozostałe dwa okropnie. Oryginalnie były 2 podkładki po 0,43 mm każda. Finalnie po regulacji na jednym były o łącznej grubości 1,8 mm a na drugim 0,65 mm. Niestety nie mam zdjęć tych nawojów ponieważ od razu przystąpiłem do regulacji. Wyglądał o to tak, że jeden nawijał zbyt „ostry” stożek a drugi robił stożek odwrócony (na górze nawój miał  50 mm a na dole szpuli 48,5 mm). No i tak przez dobre kilka godzin zmieniałem podkładki i przewijałem żyłkę z jednego na drugi aż uzyskałem zadowalający nawój. Taki jak niżej. Na górze (około 2 mm poniżej od rantu) średnica nawoju jest mniejsza o 0,4 mm nż na dole (czyli minimalny stożek, na więcej nie pozwala konstrukcja szpuli). Na drugim uzyskałem bardzo podobny wynik.





Klips żyłki
Tego również musiałem poprawić ponieważ bardzo kaleczył żyłkę. Polegało to na wyjęciu klipsa, ogradowaniu krawędzi otworu pilniczkiem i wygładzeniu papierem ściernym (była spora zadra z metalu po wierceniu). Następnie iglakiem zaokrągliłem ostrą krawędź na szpuli, która również mocno niszczyła żyłkę gdy ta była na klipsie. Po tym lekka polerka papierem tejże krawędzi. Na koniec odgiąłem z wyczuciem końce drutu trzymającego klips aby lżej dociskał żyłkę i jej nie zgniatał. Oryginalnie bardzo ciężko było założyć na niego żyłkę 0,26. Po tych operacjach klips już nie niszczy żyłki.
Kilka fotek. Na ostatnim zadra wokół otworu







To tak z grubsza na tyle. Mocno się zastanawiam czym zachwalana jest tak ta Okuma? Osobiście prawie je pakowałem do zwrotu. Po dłuższych przemyśleniach postanowiłem dać im szansę. 5 lat gwarancji to duży plus. Pożyjemy zobaczymy.

Dodam kilka zdań.
Za bardzo irytowała mnie jego ciężka praca i postanowiłem go rozebrać. Gdy odkręciłem rotor wyraźnie było czuć jak nieprecyzyjne pracuje przekładnia. Podczas kręcenia korbką miałem wrażenie, że w środku są jakieś ziarenka piachu. Haczyła się jak stara sieczkarnia. Przyjrzałem się elementom zębatym i dostrzegłem na zębach niedoróbki w postaci zadr. Iglak poszedł w ruch i bardzo delikatnie je spilowałem. Po tym zabiegu kręci się jak masełko.

Uchwyt korbki mało wygodny. Dziwnie trzyma się go w palcach.

Jeden z kołowrotków cholernie skręcał żyłkę. Winna okazała się rolka a konkretnie jej zły kąt ustawienia wobec szpuli. Kolejne kombinacje, podpiłowanie niektórych elementów, prostowanie kabłąka. Szlag mnie mało nie trafił.

Offline skowron.krystian

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 760
  • Reputacja: 133
  • Płeć: Mężczyzna
  • Praca jest dobra dla tych, co nie umieją wędkować
  • Lokalizacja: Holandia 'ZH'
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Okuma Longbow XT 640 - recenzja
« Odpowiedź #1 dnia: 07.04.2018, 08:19 »
Za opis i zdjęcia
Za włożoną pracę

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Wracając z wyprawy, weź ze sobą zrobione zdjęcia, a pozostaw jedynie ślady stóp 😉

Offline PawelL

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 229
  • Reputacja: 143
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kozienice
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Okuma Longbow XT 640 - recenzja
« Odpowiedź #2 dnia: 07.04.2018, 08:35 »
Dałeś mi wiele do myślenia, bo miałem w planach zakup dwóch takich ...
Ode mnie łapka :thumbup:
Paweł.

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Okuma Longbow XT 640 - recenzja
« Odpowiedź #3 dnia: 07.04.2018, 12:32 »
Pierwsze nawijanie żyłki to często totalna porażka.  Miałem podobnie w :  baitrunnerach Shimano Aero 4000 i 2500, w Daiwie TDM 4012 , Daiwie Emblem 2500iA , Okumie Trio i w paru innych młynkach.  Myślę że firmy po prostu zwalają regulację na użytkownika i dlatego dodają do kołowrotka dodatkowe podkładki.  O ile pamiętam pisał o tym już Wonski. 
Wiesiek

Offline Huberto

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 99
  • Reputacja: 3
Odp: Okuma Longbow XT 640 - recenzja
« Odpowiedź #4 dnia: 07.04.2018, 12:46 »
A jak zdjąć taki klip ze szpuli żeby wygładzić wszystko by nie ranił żyłki?

Offline Zbigniew

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 129
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lubelskie
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Okuma Longbow XT 640 - recenzja
« Odpowiedź #5 dnia: 07.04.2018, 12:50 »
Od wewnątrz szpuli jest taki drucik, który trzyma klip. Trzeba go wyciągnąć (uwaga, bo trochę sprężynuje i może daleko odskoczyć)

Dodam jeszcze kilka zdań po użytkowaniu przez 1 sezon.

- jeden kołowrotek złapał luzów na mechanizmie składania korbki, drugi jest OK
- kołowrotki rozruszały się i chodzą w miarę lekko
- regulacja hamulca jest bardzo mało precyzyjna, jedna z najgorszych jakie widziałem w kręciole z przednim hamulcem. Jest tu 20 kliknięć na pełny obrót pokrętła, ciężko ono pracuje a w innym jest ich 35 i chodzi lekko, przyjemnie. Hamulec niezbyt równomiernie oddaje żyłkę przy odjeździe ryby

Offline Mardead

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 469
  • Reputacja: 297
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Mrzezino
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Okuma Longbow XT 640 - recenzja
« Odpowiedź #6 dnia: 07.04.2018, 17:14 »
Za trud i bardzo fajną recenzje :thumbup: :thumbup: :thumbup:
Marcin

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 010
  • Reputacja: 704
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Okuma Longbow XT 640 - recenzja
« Odpowiedź #7 dnia: 07.04.2018, 18:50 »
Świetna recenzja :thumbup: :bravo: :beer:
Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀