Ankieta

Czy mata i podbierak powinny być obowiązkiem nakazanym przez RAPR?

Tak
93 (50.5%)
Tylko na wodach specjalnych oraz typu no kill
55 (29.9%)
Nie
29 (15.8%)
Nie mam zdania
7 (3.8%)

Głosów w sumie: 176

Autor Wątek: Czy mata i podbierak powinny być obowiązkiem nakazanym przez RAPR?  (Przeczytany 44770 razy)

aroo04

  • Gość
Jestem przeciw bo to tak jak by uznać że łopata i łańcuchy są obowiązkowe w każdym samochodzie.

Podbierak - łowiąc sobie z pod lodu albo ukleje na żywczyka to mi zupełnie nie potrzebne a ja sie trafo przyłów no trudno bez podbieraka najwyżej stracę przypon, w innym przypadku jest potrzebny żeby nie stracić ryby i chyba każdy wędkarz chce go mieć w swoim arsenale i go używa.

Z matą jest inaczej wiadomo jak łowimy gdzieś gdzie nie ma ładnego brzegu może się przydać ale bez przesady to tak jak by zabronić używania łańcucha kolczastego w rolnictwie.
Ja rozumiem poprawność polityczna itd ale bez przesady nic jej się nie stanie jak poleży sobie chwile na brzegu. 
Dla mnie mata to pomysł na wyciąganie dodatkowo kasy na komercjach choć tam to ma jeszcze sens ryby są wyciągane dość często i można im trochę pomóc tą matą, na dzikich wodach gdzie ryba nie jest co tydzień na brzegu uważam to za zbędne.

Przyznaje się bez bicia że kupiłem ją tylko po to żeby nie wypożyczać jej na komercjach i dla mnie mata to taka sama przesada jak haki bez zadziorów, płyny do odkażania czy zakaz dania klapsa dzieciakowi.
:thumbup:

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 637
  • Reputacja: 126
  • Lokalizacja: UK
Patrząc przez pryzmat innych wędkarzy, a nie swój jestem za takim przepisem. Jeśli to faktycznie pomoże to się szarpnę. Tylko jedna uwaga, trzeba sprecyzować czym jest i jak ma być zbudowany podbierak i mata, inaczej nic z tego nie wyjdzie...

Matę możesz używać nawet wtedy kiedy nie ma takiego obowiązku prawnego 😀

Offline lu kas

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 71
  • Reputacja: 3
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: PL/UK - UK/PL
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Jedno jest pewne, Polski rybostan aż krzyczy o pomoc i niestety ale dość rygorystyczne zmiany w RAPR są konieczne by miało to wszystko sens na dłuższą skalę.

Argumenty na "nie" kompletnie do mnie nie trafiają. Cena i koszt takowych rzeczy nie może być argumentem, idąc tym tokiem myślenia początkujący wędkarz musi posiadać chociażby wędkę która też kosztuje. Jeżeli kogoś nie stać na takie minimum jakim jest mata i podbierak to po prostu sobie niech wędkarstwo odpuści. Ileż to jest innych dziedzin, na które wielu nie stać gdyż tamtejsze regulaminy wymagają to czy tamto i ten co by chciał a go na to nie stać po prostu odpuszcza sobie.
 
Następna rzecz, naruszenie wolności osobistej. Nic z tych rzeczy! Zdaje się, że wędkujący raczej łowią ( a przynajmniej starają się łowić) ryby które prawnie nie należą do nich, są tzw. dobrem publicznym więc ustalony regulamin nie może być interpretowany jako naruszenie wolności osobistej. Wchodząc w wędkarstwo automatycznie akceptujemy regulamin jakikolwiek by on nie był.

Podsumowując, samo zarybianie nie wiele pomoże lecz odpowiednia mentalność wędkarzy może zdziałać cuda. Skoro odpowiednia mentalność wędkarzy stanowi bardzo niski % wędkujących to konieczny jest rygorystyczny regulamin który bezwzględnie będzie egzekwował stosowania się do zasad w nim zawartych.
"Nigdy się nie tłumacz – przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą" - Mark Twain

aroo04

  • Gość
Patrząc przez pryzmat innych wędkarzy, a nie swój jestem za takim przepisem. Jeśli to faktycznie pomoże to się szarpnę. Tylko jedna uwaga, trzeba sprecyzować czym jest i jak ma być zbudowany podbierak i mata, inaczej nic z tego nie wyjdzie...

Matę możesz używać nawet wtedy kiedy nie ma takiego obowiązku prawnego 😀
Nie wiem czy mnie zrozumiałeś-ja nie widzę takiej potrzeby, ale patrząc na innych co robią z rybami to naprawdę by się przydało...

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Jestem przeciw bo to tak jak by uznać że łopata i łańcuchy są obowiązkowe w każdym samochodzie.

Podbierak - łowiąc sobie z pod lodu albo ukleje na żywczyka to mi zupełnie nie potrzebne a ja sie trafi przyłów no trudno bez podbieraka najwyżej stracę przypon, w innym przypadku jest potrzebny żeby nie stracić ryby i chyba każdy wędkarz chce go mieć w swoim arsenale i go używa.

Z matą jest inaczej wiadomo jak łowimy gdzieś gdzie nie ma ładnego brzegu może się przydać ale bez przesady to tak jak by zabronić używania łańcucha kolczastego w rolnictwie.
Ja rozumiem poprawność polityczna itd ale bez przesady nic jej się nie stanie jak poleży sobie chwile na brzegu. 
Dla mnie mata to pomysł na wyciąganie dodatkowo kasy na komercjach choć tam to ma jeszcze sens ryby są wyciągane dość często i można im trochę pomóc tą matą, na dzikich wodach gdzie ryba nie jest co tydzień na brzegu uważam to za zbędne.

Przyznaje się bez bicia że kupiłem ją tylko po to żeby nie wypożyczać jej na komercjach i dla mnie mata to taka sama przesada jak haki bez zadziorów, płyny do odkażania czy zakaz dania klapsa dzieciakowi.

Dobrze, że piszesz takie rzeczy, bo można się odnieść do tego co ludzie w wielu wypadkach pomyślą, a trzeba miec jaja aby napisać coś takiego prosto z mostu! :thumbup:

Co do Twojej argumentacji - zauważam, ze jesteś na 'nie', ale nie podajesz prawdziwych argumentów. Bo na lodzie oczywiście, że maty się nie będzie używać, zaś to łowienie uklejek... Ile razy w roku łowisz uklejki na żywca? :D Możesz użyć ich tylko na wodzie gdzie będziesz łowił drapieżnika, więc w połowie przypadków będzie to ta sama wyprawa. Czy jeżeli na wyprawie gdzie łowimy żywca nie będziesz musiał mieć maty (byłby to wyjątek), to uznałbyś przepis za słuszny?

Napisz szczerze - gdzie ten punkt najbardziej wzbudza niechęć? Bo jest 'nowe'? Bo zbyt bardzo dba się o ryby? Bo jest to 'przesada'? Na serio, da nam to wiele do myślenia i pozwoli to bardziej jakoś ułożyć. Już wiadomo bowiem, że trzeba podać definicję maty i jej wymiary minimalne :)

Lucjan

Offline lu kas

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 71
  • Reputacja: 3
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: PL/UK - UK/PL
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Nawet łowiąc ukleje może trafić się przyłów czegoś większego. Poprawcie mnie, jeżeli się mylę.
"Nigdy się nie tłumacz – przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą" - Mark Twain

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Nawet łowiąc ukleje może trafić się przyłów czegoś większego. Poprawcie mnie, jeżeli się mylę.

Zależy co jest łowieniem uklei. Jeżeli jest to haczyk nr 18 lub 20 i cieniutki zestaw, to przyłów albo zerwie przypon, albo nie jest aż tak duży. Jednak w Polsce łowieniem uklei dla wielu będzie żyłka 0.20 mm i hak nr 14, z dwoma kukurydzami :) Dlatego takie obostrzenia byłyby konieczne, aby nie było dróg wyjścia, wywinięcia się od przepisu.

A co sądzicie o zapisie, że na dwóch wędkarzy, łowiących obok siebie,  musi być jedna mata? To też jest udogodnienie jakieś :)
Lucjan

Offline ptaku_1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 894
  • Reputacja: 145
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Jabłonna
  • Ulubione metody: feeder
Luk np taka sytuacja jesteśmy sobie na urlopie i wieczorkiem chcemy rzucić żywca, wiec przed kolacją biorę kijek wiaderko na ukleje i idę nad wodę mam ze sobą tachać podbierak i mate (dla mnie bez sensu), albo idziesz z dzieciakiem połowić płotki z pomostu miedzy łódkami, w końcu wędkarstwo to rekreacja i nie każdy traktuje tego jak wyprawę z masą szpeju.
Ja wiem że cześć kolegów lubi mieć dużo gratów i dla nich to jest też forma jakieś zabawy aby kompletować coraz więcej gratów. Ja tak nie lubię. Jak mam ochotę na ryby to pakuje sie w 5 min i wychodzę z domu.

Nie jestem przeciwnikiem w 100% mat (sam posiadam) ale uważam ze to musi mieć ręce i nogi a nie nakaz posiadania i kropka.
I nie chodzi o to że to jet "nowe" ja po prostu uważam że to po prostu zbędne, rybie nic się nie stanie jak chwile poleży sobie na brzegu, tak uważam ważniejsze jest aby ryba wróciła do wody cała, więcej szkody zrobi jej wybebeszenie za pomocą patyczka a sądząc z tego co widzę nawet na komercjach wypychacz czy szczypce chirurgiczne to taki Yeti każdy wie o co kaman ale nikt nie widział. 
Swoją drogą mata = NK wiec ja bym zaczął od tego ryba ma wrócić do wody a jak już tak będzie to po krótkim czasie myślę że nie będziemy musieli zastanawiać sie czy maty są potrzebne bo rybostan się polepszy bez mat.

Co do przyłowu uważam że czym większa ryba tym mniej odczuje tą chwile na trawie czy pomoście bo jest porostu silniejsza i ma grubszą łuskę.

Co do dwóch wędkarzy to ja zawsze tak mam że na dwóch jest jedna mata i jeden podbierak (po co tachać więcej jak się razem łowi)
Pzdr. Paweł

"PZW jest jak ZUS, płacisz i nic z tego nie masz, jeśli potrzeba to i tak się leczysz na komercji"

Lubię zegarki https://www.youtube.com/playlist?list=PL6Tg8Td6x60FxfdbXAUGGYUyv0nzDZtAP

KrzysztofS

  • Gość
Podbierak - tak
Mata - nie
Pamiętajcie tylko o tym, że nawet obowiązkowe posiadanie podbieraka i maty nie spowoduje, że ktoś będzie ich używał...taki kraj. Kto to ma sprawdzać i wlepiać kary? Tylko nie piszcie o SSR i PSR bo to jedna wielka fikcja
A rozmiar łowionych ryb przez statystycznego wędkarza z roku na rok maleje. Nie raz i nie dwa łowiąc tyczką na kanale przez cały dzień nie posłużyłem się podbierakiem...o macie już nie wspomnę.

aroo04

  • Gość
Nawet łowiąc ukleje może trafić się przyłów czegoś większego. Poprawcie mnie, jeżeli się mylę.

Zależy co jest łowieniem uklei. Jeżeli jest to haczyk nr 18 lub 20 i cieniutki zestaw, to przyłów albo zerwie przypon, albo nie jest aż tak duży. Jednak w Polsce łowieniem uklei dla wielu będzie żyłka 0.20 mm i hak nr 14, z dwoma kukurydzami :) Dlatego takie obostrzenia byłyby konieczne, aby nie było dróg wyjścia, wywinięcia się od przepisu.

A co sądzicie o zapisie, że na dwóch wędkarzy, łowiących obok siebie,  musi być jedna mata? To też jest udogodnienie jakieś :)
Zazwyczaj łowię sam więc dla mnie bez sensu..

Offline lu kas

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 71
  • Reputacja: 3
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: PL/UK - UK/PL
  • Ulubione metody: feeder i spinning
A co sądzicie o zapisie, że na dwóch wędkarzy, łowiących obok siebie,  musi być jedna mata? To też jest udogodnienie jakieś :)

Jest to bardzo dobre udogodnienie. Wiadomo, tego typu zapisów musiałoby być więcej by doprecyzować kwestię podbieraka i maty.
"Nigdy się nie tłumacz – przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą" - Mark Twain

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 853
  • Reputacja: 156
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
W mojej ocenie to mata nie, podbierak tak. Jak kolega wcześniej napisał nic przecież się nie stanie rybie jak chwile poleży na brzegu na trawie do czasu wyjecie haczyka. Więcej ryba chyba ucierpi będąc ciągnięta na wędce na tzw. windę na grubej żyłce lub gdy pozuje z wędkarzem do zdjęcia kilka/ kilkanaście minut niż chwila leżenia nie na macie. Jeżeli już mata była by obowiązkowa to musi być ścisłe sprecyzowane z czego ma być wykonana jej grubość, szerokość i długość. Nadal będę twierdził że mata nie jest potrzebna. Nie jestem mięsiarzem ani starym dziadkiem którym to w 100% by przeszkadzało
2021r.karp-91,88 cm
2022r. karp 83,68 cm
           karaś srebrzysty 39cm
2023r.- brak wyników

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Luk np taka sytuacja jesteśmy sobie na urlopie i wieczorkiem chcemy rzucić żywca, wiec przed kolacją biorę kijek wiaderko na ukleje i idę nad wodę mam ze sobą tachać podbierak i mate (dla mnie bez sensu), albo idziesz z dzieciakiem połowić płotki z pomostu miedzy łódkami, w końcu wędkarstwo to rekreacja i nie każdy traktuje tego jak wyprawę z masą szpeju.
Ja wiem że cześć kolegów lubi mieć dużo gratów i dla nich to jest też forma jakieś zabawy aby kompletować coraz więcej gratów. Ja tak nie lubię. Jak mam ochotę na ryby to pakuje sie w 5 min i wychodzę z domu.

Nie jestem przeciwnikiem w 100% mat (sam posiadam) ale uważam ze to musi mieć ręce i nogi a nie nakaz posiadania i kropka.
I nie chodzi o to że to jet "nowe" ja po prostu uważam że to po prostu zbędne, rybie nic się nie stanie jak chwile poleży sobie na brzegu, tak uważam ważniejsze jest aby ryba wróciła do wody cała, więcej szkody zrobi jej wybebeszenie za pomocą patyczka a sądząc z tego co widzę nawet na komercjach wypychacz czy szczypce chirurgiczne to taki Yeti każdy wie o co kaman ale nikt nie widział. 
Swoją drogą mata = NK wiec ja bym zaczął od tego ryba ma wrócić do wody a jak już tak będzie to po krótkim czasie myślę że nie będziemy musieli zastanawiać sie czy maty są potrzebne bo rybostan się polepszy bez mat.

Co do przyłowu uważam że czym większa ryba tym mniej odczuje tą chwile na trawie czy pomoście bo jest porostu silniejsza i ma grubszą łuskę.

Co do dwóch wędkarzy to ja zawsze tak mam że na dwóch jest jedna mata i jeden podbierak (po co tachać więcej jak się razem łowi)

Nie wiem jaką masz matę, ale można kupić taką co się złoży jak karimatę, bardzo mało ważącą. Więc tu Twój przypadek brzmi dość nietypowo :)  Ale spoko. Nie czuję jednak gdzie jest główny problem :) Bo dużej rybie zrobisz więcej krzywdy kładąc ja na brzegu, niż małej, nie mówiąc już o podbieraniu. A odhaczenie szczupaka, brzany? Bez maty i podbieraka jest to bardzo trudne, ryba na pewno oberwie, i to mocno, a jak jest ciepło, trudno ją ocucić. Dodatkowo bez podbieraka nie zawsze ją włożysz do wody, nie natlenisz odpowiednio, tak więc tu nie chodzi o same leżenie na brzegu, ale też i o powrót.

Czy mata ważąca 300 gramów, zawinięta w rulon, byłaby problemem? Nie trzeba jej rozwijać. Wkładasz ją w podbierak, dajesz dzieciakowi aby niósł, Ty masz kij i wiaderko, i idziecie łowić między łódkami :) Wg mnie mała to przeszkoda - ale szanuję Twoje zdanie

Podbierak - tak
Mata - nie
Pamiętajcie tylko o tym, że nawet obowiązkowe posiadanie podbieraka i maty nie spowoduje, że ktoś będzie ich używał...taki kraj. Kto to ma sprawdzać i wlepiać kary? Tylko nie piszcie o SSR i PSR bo to jedna wielka fikcja
A rozmiar łowionych ryb przez statystycznego wędkarza z roku na rok maleje. Nie raz i nie dwa łowiąc tyczką na kanale przez cały dzień nie posłużyłem się podbierakiem...o macie już nie wspomnę.

Jest to argument. Ale z drugiej strony powinniśmy zakładać poprawę i skuteczny wysiłek prz wprowadzaniu takich rzeczy. Bo jeżeli miałbym pewność, że będzie tylko gorzej, to po co to wszystko? :) Przecież musimy się kiedyś odbić od dna :)

A gdyby podbierak był obowiązkowy, a mata tylko konieczna byłaby na łowiskach no kill, zalecana natomiast wszędzie?



Lucjan

aroo04

  • Gość
Ta pogrubiona propozycja jest lepsza.

Offline ptaku_1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 894
  • Reputacja: 145
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Jabłonna
  • Ulubione metody: feeder
A czym się różni wypinanie ryby leżącej w podbieraku na macie/trawie? Tu i tu ta operacja będzie trwała tyle samo, nie widzę różnicy.
Pzdr. Paweł

"PZW jest jak ZUS, płacisz i nic z tego nie masz, jeśli potrzeba to i tak się leczysz na komercji"

Lubię zegarki https://www.youtube.com/playlist?list=PL6Tg8Td6x60FxfdbXAUGGYUyv0nzDZtAP