Witam, koledzy zwracam się do was o pomoc. Łowie na komercji ok 9 hektarowej. Duży karp średnio ok 10 kg kilkadziesiąt +15 i 6 sztuk +20. To tak średnio. Do tego trochę amura ok 9 kg, szczupak, sandacz i dużo suma niestety
sztuk ok 40 kg jest kilkanaście. Sztuk mniejszych sporo, sami nie wiemy ile ale takich 15-25 kg duzo.......Drobnicy tez jest trochę.
Problem w tym że ryba nie bierze, stoi ciągle w połowie toni. Ludzie maja różne smakołyki i nic... Dopiero jak ktoś z pontonu przyjedzie na ok 1-1,5 tygodnia, obficie zacznie sypać kukurydza i pelletem i właduje tam ok 100-150kg to po kilku dniach coś się rusza... No ale zwykły śmiertelnik nie podoła
Kolega ostatnio na dniówkę sypnął 40 kg kuku i połapał - 14, 15, 18, 20... tyle. Ludzie przyjezdzają na tydzień, sypia do łódki zanętowej lub z pva i ani pika...
Ma ktoś pomysł co się dzieje?? Jak to rozwikłać?? Czy winne są sumy które straszą karpie??