Tak więc naszła mnie potrzeba (lub chęć jak kto woli) posiadania długiego (4.20m) feedera do łowienia karpi na znacznych odległościach (80m -100m).
Rozważałem różne feedery jednak typowe konstrukcje dostępne w Polsce są raczej sztywne i przeznaczone na białoryb i rzeki, nie chciałem też przeznaczyć zbyt dużej kwoty na kijek
Na moim łowisku karpie podczas holu ożywiają się tuż przed podbierakiem i takie sztywniejsze feedery nie zdają wtedy egzaminu (spinki, bule nadgarstka rekompensującego sztywność wędki itp).
Pod wpływem materiałów multimedialnych wybór padł na Nevis Vanity Carp Feeder 4,20m / c.w.50-180g, kijek w wersji 3,9 m pooglądałem jeszcze na sucho w sklepie stacjonarnym.
Jako że nie ma zbyt wiele o tych kijkach postaram się troszkę go opisać, na razie niestety na sucho.
Jakość wykonania jest na naprawdę zadowalającym poziomie, nie jest to coś perfekcyjnego ale tak na poziomie kijków Trabucco (mam dwa Sygnum XPS). Na pewno lepiej niż Mikado UV. Gdzieś tam jest troszkę lakieru na stopce przelotki i jedna na szczytówce mogła by być wklejona bardziej prosto. Miałem kije dużo droższe Shimano/Browning z takimi wadami więc jest naprawdę ok. Korek na rękojeści jak i jego łączenie w pianką EVA wyglądają naprawdę dobrze, nie jest to chyba jakaś tania okleina jak w Mikado. Nie ma odprysków lakieru czy tym podobnych, szczytówki są proste.
Pozytywnie zaskoczyły mnie przelotki które są bardzo dobrej jakości, mam wrażenie że jest to ten sam model co w Trabucco XPS Competition feeder lub konstrukcja na nim wzorowana.
Wszystkie przelotki poza dwoma najmniejszymi na sekcji do obsadzania szczytówki są dwustopkowe. Światło tej największej to 24 mm.
Podoba mi się kształt przelotek minimalizujący platanie się linki w tym przelotka szczytowa, czasami zdarzało mi się na innych kijach zrywać zestaw przy zarzucaniu zwłaszcza przy stosowaniu plecionek.
Blank pracuje bardzo progresywnie, nie widziałem żadnych przesztywnień podczas podnoszenia 1 kg na wędce.
W zestawie były 3 szczytówki 1 szklana i 2 węglowe.
Generalnie jestem na razie bardzo zadowolony, nie wydałem za dużo a mam kij który swoją pracą dostarczy mi zapewne trochę uciechy.
Stosunek jakości do ceny jest tutaj bardzo dobry i nie mam uwag również w tym zakresie.
Jest to obecnie mój najtańszy feeder ale nie odbiega jakością znacznie od pozostałych, na tle moich innych droższych wybija się na razie przelotkami
i być może też dolnikiem w stosunku do ceny kija. O samej pracy kija i doznaniach na razie nic nie jestem w stanie napisać.
Specyfikacja:
Długość: 420 cm
Waga: 365 gram
Ciężar wyrzutu: 50-180 gram
Akcja: progresywna
Światło pierwszej przelotki: 24 mm
Grubość blanku: 16 mm
Suche fakty jak i ugięcie blanku z 1 kg znajdziecie na zdjęciach poniżej.
Dzisiaj przetestowałem wędkę na łowisku, wyholowałem kilka ryb w przedziale 3-6 kilo i jestem w pełni usatysfakcjonowany.
Kije jest zdecydowanie o akcji progresywnej i posiada spory zapas mocy nie jest jednocześnie sztywny i już przy hamulcu ustawionym na 500-700 gram widać wyraźną pracę wędziska (załączam zdjęcia z holu poniżej). Bez żadnego wysiłku wykonywałem rzuty na 90-100 metrów (dalej nie potrzebowałem) kołowrotkiem Ryobi Slam Feeder, żyłka 0,23 Dragon Specialist Match and Feeder i podajnikiem Guru Hybrid Large 45 gram. Długa rękojeść bardzo pomagała w zarzucaniu. Dedykowany do wędki kołowrotek dopiero do mnie zmierza (kupiłem model surfcastingowy z długą szpulą i ślimakowym posuwem) choć jak teraz sadzę nie jest niezbędny. Akcja wędki bardzo przypominała Trabucco Sygnum XPS competition feeder 390 cm (kij również progresywny) na który wędkowałem równocześnie z tym że Nevis miał oczywiście większy zapas mocy i posyłał podajnik dalej.
Przy okazji bardzo przydała mi się rękawica neoprenowa na palec. Dalsze rzuty podajnikiem 45 gram i żyłka 0,23 nie są już komfortowe gołym palcem