Nowy pellet na sezon 2018?Kilka dni temu dostaliśmy w swoje ręce nowy produkt. Produkt, który ma się pojawić na naszym rynku dopiero na sezon 2018. Jak zapewne pamiętacie, przeprowadzaliśmy już dla Was różne testy podczas których sprawdzaliśmy między innymi właśnie pellety.
Tym razem Marcin miał okazję spędzić kilka godzin nad wodą sprawdzając coś nowego.
Nie dowiecie się z tego wpisu kto jest producentem wspomnianego towaru, nie podamy Wam dokładnej daty dostępności, nie podamy Wam także przybliżonej ceny rynkowej.
Denerwujące co ?
Niestety nie możemy tego na razie zrobić.
Możemy natomiast zamieścić kilka słów, kilka pierwszych uwag jakie po dniu nad wodą Marcinowi przyszły do głowy.
Przede wszystkim wspomniana nowość to bardzo ciekawa rozmiarówka! Dla każdego z nas pellet do methody to niezawodne 2mm – nie ma po co nad tym dywagować – bez tej wielkości nie ruszamy się nad wodę. Czasem dodajemy, głownie w ciepłe miesiące, ciut większy pellet – 3mm lub 4mm.
Tutaj mamy do czynienia z niesamowitym rozwiązaniem. Nowe pellety to 0,5mm, 1mm, 1,5mm oraz oczywiście 2mm, 3mm i 5mm.
Marcin spoglądając na jeszcze nie otwarte opakowania od razu miał na nie pomysł
Wiedział, że tym razem nie będzie przygotowywał zanęty! Wiedział, że w tym wypadku, na tą sesję wędkarską domoczy w jednym pojemniku 2mm oraz 3 mmm a w drugim 0,5 + 1mm. Przecież jeśli się głębiej zastanowić to ten drobniutki pellecik można wykorzystać zamiast zanęty.
Co do koloru….Porównajmy to z pelletami, które wcześniej sprawdzaliśmy. Z Coppensem i ze Skrettingiem. Wszystkie z nich, także ten nowy, to pellety o kolorze naturalnym, najpopularniejszym podstawowym do methody. Coppens jest najjaśniejszy, Skretting trochę ciemniejszy, za ten nowy jest najbardziej przyciemniony – zachowując nadal barwę naturalną. Dla nas oznacza to, że może stanowić świetny składnik mieszanek z wyżej wymienionych. Mieszając na przykład Coppensa z „nowym” otrzymamy coś na lato, a na chłodniejsze miesiące możemy wymieszać „nowego” ze Skrettingiem. Pamiętajcie również, że ta barwa pelletu pozwala na jej dowolne modyfikowanie barwnikami.
Jednakże należy też wspomnieć, że pellet 3 mm, jako jedyny był czarny. Jest to zdecydowanie tłusta wersja, na naszym rynku potocznie nazywana wersją halibutową.
Co do zapachu….Znów odnieśmy się do znanych nam producentów. Każdy z nich jest bez dwóch zdań cuchnący rybą. Ale…. Coppens pachnie najdelikatniej. Skretting już dużo mocniej i wyraźniej niż poprzednik. Natomiast ten, na którego łowił Marcin to już mocno śmierdzi. Ciężko opisać jaki to dokładnie zapach, bo nie czuć z niego czystej mączki rybnej. Marcin stwierdził, że kiedyś już gdzieś podobną mieszankę wąchał. Długo nie mógł sobie przypomnieć gdzie i skąd kojarzy ten zapach…. Nie każdy z Was poczuję to porównanie w myślach, ale jeśli ktoś kiedyś zajmował się akwarystyką to niech sobie wyobrazi połączenie mączki rybnej i pokruszonego świeżo otwartego Ichtio-Vitu. Coś bardzo ciekawego i zarazem bardzo silnego wyraźnego zapachu.
Przygotowywanie. Nic skomplikowanego, jakże mogło by być inaczej
Marcin do wędkowania, jak wcześniej zostało to napisane, przygotował 2mm i 3mm - te rozmiary po prostu wrzucił do siatki Prestona, zamoczył na dosłownie pół minuty w wodzie, odsączył i po 30 minutach były gotowe go użycia.
Ale te drobniejsze frakcje to już co innego. Aby wędkować na mieszankę 0,5mm + 1mm, wsypał obie do miski i domaczał ze spryskiwacza. Takie rozwiązanie wydaje się być jedynym logicznym i bezpiecznym sposobem. Tak drobny pellecik bardzo ławo można było by zepsuć, dlatego należy tak to zrobić. Wystarczyło kilka razy spryskać, sprawdzając stopień domoczenia. Kiedy drobna mikra mieszanka wydawała się leciutko za mokra, Marcin zostawił ją na 20 minut i po tym czasie doszła do stanu idealnego. Co dziwne przez kilka godzin wędkowania nie wymagała ponownego moczenia. Utrzymała doskonały stopień kleistości do końca wędkowania.
Praca w wodzie.Wzorowy rozkład osypujący się z podajnika w kilkanaście sekund po opadnięciu na dno - zarówno pellet 2 czy 3 mm, jak i ten drobniutki. Tak jak wspomnieliśmy wcześniej wersja drobna może być pewną alternatywą dla zanęt i tak właśnie pod wodą wygląda. Po osypaniu tworzy górkę drobniusieńkiego towaru. Tak drobnego, że po wrzuceniu przy brzegu tylko wprawne lub uświadomione oko dostrzeże te frakcje. Coś bardzo dla nas innowacyjnego.
Marcin tego dnia używając tych dwóch mieszanek wyłowił z wody kilkanaście karpi oraz kilka karasi. Wydaje się, iż kolor tego pelletu był idealnie dobrany pod tą porę roku.
Co ciekawe, okazało się że mieszanka drobna wstępnie przeznaczona małe ryby, okazała się najskuteczniejsza na duże karpie. Tego dnia skuteczniejsza niż 2mm+3mm.
Mamy nadzieję, że zainteresował Was ten tekst. Mamy nadzieję, że narobiliśmy Wam ochoty na kombinacje z tym produktem w nowym sezonie. My będziemy mieli o czym myśleć w zimę, tym bardziej, że te tylko jeden pobyt nad wodą z niedostępnym jeszcze towarem. A w głowie od pomysłów aż się roi
Do zobaczenia nad wodą!