Autor Wątek: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?  (Przeczytany 11889 razy)

Offline Morgoth13

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
« Odpowiedź #30 dnia: 25.11.2017, 04:35 »
... gdyż jest skuteczna w 95% ...

Spytaj się Michała jaka miał skuteczność podczas zawodów na zlocie :)
Pozdrawiam
Mirek

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
« Odpowiedź #31 dnia: 25.11.2017, 07:45 »
Przeczytałem cały temat fajna dyskusja.
Co do calego tematu nie bede sie wymądrzał mam swoja teorie , ktora lata wypracowalem ...... i dzieki niej lowie ryby.
Ze skutecznosci jak narazie jeste mega zadowolony , wyniki sie same obronia....
Co do szczegółów  niestety niech to zostanie dla wiedzy kilku ludzi z ktorymi łowie . Mirek zna temat ....
Ja powiem tak nie kazde odprowadzenie przynety spiningowej konczy sie ryba na haku....
Nie kazdy atak bolenia konczy sie atakiem w rybke... i tak by mozna bylo dlugo...adrem..
To cala mechanika...inne branie jest z 60m inne ze 100 m inne 200m ...... itp. Mechanika zestawu to podstawa
Wiele skladowych wplywa na samozaciecie !
Zestaw , ustawienie kija , ustawienie kołowrotka   , etc.......
Ba waga hangera , swingera ...etc...
Co innego jest llowic  na kule 20mm plus 15mm pop .... a co innego na na federa z micro przyneta...i tu Piotr T ma pelna racje !
Kolejnym aspektem jest samo pobieranie pokarmu w danej wodzie..... ryby sie ucza , kojaza , rozpoznaja zagrozenia !
I dlatego sie tak.zachowuja .....
Kiedys z.Wojtkiem o tym rozmawialem wiele lat przygotowywali sie do drugiej czesci ktora w tym roku zrobili...
Ale sedno film nie mial za zadanie pokazania skutecznosci zestawow.... bo widzimy jest slaga...
Ale pobieranie pokarmu , jak ryba sie zachowuje i jak to sie przeklada na branie... ile bylo roli......?
Rola to efekt wielu czynnikow....

Ja proponuje ten film obejrzec...

Maciek

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
« Odpowiedź #32 dnia: 25.11.2017, 07:57 »
Niewiem czy nie za duzo info jak na poczatek .... ale mozna sobie to poukladac....
Maciek

Offline MarcinD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 671
  • Reputacja: 279
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Swarzędz/Poznań/Augustów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
« Odpowiedź #33 dnia: 25.11.2017, 08:25 »
Kolega Radar coś takiego kiedyś zaprezentował, ciekawy materiał i sposób testowania zestawów. W sam raz na zimowe nudy

Warwick wypada całkiem nieźle


Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
« Odpowiedź #34 dnia: 25.11.2017, 08:41 »
Jak dodałem pozycjoner do haków wide gape drennana, to teraz ciężko mi jest wypiąć rybę, tak się zapinają dobrze. Hak siedzi jak w drewnie dosłownie, tak się zakleszcza w dolnej wardze.
Owszem, zaliczyłem kilka spinek też, ale to pewnie za sam koniuszek była ryba zapięta, bez pozycjonera mogłaby się w ogóle nie zapiąć np. Ale to tylko gdybanie, tego wiedzieć nigdy nie będę ;)
Na samozacięcie wpływają najdrobniejsze szczegóły. Najgorsze jest to, że bez podwodnej kamery nie mamy pojęcia, ile razy mamy branie, o którym nawet nie wiemy. Siedzimy i nic, a tam są ryby!

Na delikatnych feederkach przynajmniej widzę najdrobniejsze trącenia w podajnik, jestem w stanie stwierdzić, że coś się kręci w pobliżu.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
« Odpowiedź #35 dnia: 25.11.2017, 08:49 »
Panowie, ja tylko dodam, że gdyby każdy z nas kręcił filmy, to by było ciekawie... Ale byśmy się wtedy zadziwili, i to nie raz!

Zauważcie jedną z rzeczy. Filmy robione są na czystej wodzie, gdzie karp ma możliwość dokładnego przyglądania się przynęcie. A na mętnej? :) No właśnie. Na mętnej łowi się o wiele lepiej, każdy chyba to wie. Bardzo często nie zakładamy, jak mocno ryba może mieć wpływ na skuteczność zestawu w zależności od rodzaju łowiska, konkurencji innych osobników (czyli jak jest wiele karpi a mało żarcia to kto pierwszy ten lepszy).

Wczoraj na rzece, zaliczyłem jedną spinkę, na 13 ryb, z czego 9 to leszcze, dwie to brzany i jeden kleń, wszystko duże. Zestaw był samozacinający w 100%, leszczom nawet dawałem poszaleć na kiju, aby spłoszyć stado. Działał zwykły hak nr 12 i 10 Wide Gape z Drennana, z 5 białymi, na przyponie 80 cm. Gdybym jednak złowił 5 ryb, a reszta to byłyby spinki, zestaw dalej byłby samozacinający. Bo takie ryby nie żują przynęt, ale połykają, ewentualnie biorą na zęby gardłowe, nie zdążą jednak wypluć, bo jest 'bolt effect'. Moją rolą jest hol. Podobnie jest z karpiarzem, on nie ma żadnego wpływu na zacięcie. Jak hak jest zbyt duży i nie wbija się w wargę lub jest tępy, to jest to niedoskonałość zestawu, nie zaś sama mechanika jego działania. Zwłaszcza, że brania pokazywane są na przynętach pop up, 'oczojebnych', tak odmiennych od innych, że aż boli. Nie ma dziwne, że karp jest ostrożny, zwłaszcza taki komercyjny, który się już nie raz pokłuł. Po co się więc dziwić? Tym bardziej właśnie konstruuje się zestawy jeszcze skuteczniejsze, haki o innym profilu, które są lepsze i tak dalej....

Czytając sporo artykułów karpiowych, książek, zaskakuje mnie jedna konkluzja z lat 80tych. Tam, przed wynalezieniem włosa, w jednym roku karpiarze mieli piękne wyniki, aby rok później mieć bardzo słabe. Ryba nauczyła się oswobadzać, wypluwać haki i zainstalowane ne niej przynęty. To był szok, bo były wskazania a nie było ryb! Dlatego nie przyjmujmy, że ryby są 'tępe'. Kto wie, czy właśnie ilość przeróżnych zestawów dziś nie powoduje, że karp nie jest w stanie się nauczyć omijać dane pułapki. O wiele lepiej jednak jest w feederze, gdzie delikatniejsze zestawy bazują nie tylko na przynętach podnoszonych, ale często komponują się z zawartością podajnika właśnie, ryba ma więc ciężki orzech do zgryzienia. Bo pułapki karpiowe są prostsze dla niej do uniknięcia, feederowe już nie. Po części to tłumaczy wyniki Piotra na Ochabach, gdzie ogrzmocił wszystkich karpiarzy prawie za każdym razem, z kretesem. Mania wielkich przynęt i pop upów się kłania. Jak wielu z nas stosuje duże przynęty? No właśnie, więc wyniki też nie powinny dziwić. Feederowe pułapki są o wiele lepsze, aczkolwiek generalnie nie łowi się tak dużych ryb. Jednak powodem jest tu również ilość czasu spędzonego nad wodą. Dla karpiarza tydzień na jednej sesji to normalka :)
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
« Odpowiedź #36 dnia: 25.11.2017, 08:56 »
Własnie filmujacy specjalnie podniesli poprzeczke...
W wodzie czystej jest mega trudno przechytrzyc rybe...dlatego wiekszosc jest lowiona w nocy lub na syfnej pogodzie....
Co do brudnej wody .....co bysmy widzieli...
Ja powiem tak...
Czym innym jest lowienie i czekanie na role ...
A czym innym aktywne lowienie na federa...
To tak jak bysmy rozmawiali o smakach jeden lubi slodkie drugi kwasne...
Moim zdaniem nie ma co wogole rozwazac brania na stricte karpiowe zestawy... a feder.
Maciek

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
« Odpowiedź #37 dnia: 25.11.2017, 09:25 »
??? ??? ???
No i jest wątek :-)

Ja powiem tak - był czas, że dziwowałem jak wszyscy z zestawami. Jakieś durne kółeczka, pozycjonery, rurki, węzły których nazw nie potrafię wymówić prawidłowo. Jak było branie i ryba spadła zawsze było tłumaczenie - a bo rurka źle ustawiona, a bo kółeczko za wysoko ( za nisko ), a bo ciężarek na przyponie za blisko ( za daleko ) haczyka. Aż w końcu powiedziałem dość. Przecież jak zaczynałem "na poważnie" z karpiami tego nie było a tak na prawdę zakup haczyka z oczkiem, plecionki na przypon to był cud. A karpie łowiłem. Więc tamten rok i ten to czas powrotu do korzeni. Węzeł bez węzła, długi włos, duży haczyk i tyle. No plecionka w otulinie jednak pozostała jako taki nowoczesny gadżet. I skończyły się spinki. To w nawiązaniu do tego filmiku o testowaniu zestawów.

Teraz o clou sprawy - nie ma zestawów samozacinających. Taki zestaw nazywa się bezpieczny z ciężarkiem umieszczonym na stałe lub centrycznie.
Ktoś napisał - krótki przypon i nie ma siły żeby wypluł. Otóż nie - duży karp zassie z przyponem a nawet z koszykiem. To tyczy się nie tylko metody ale i zestawów z ciężarkiem. Ja tak sobie wyobrażam, że długi przypon daje czas na zassanie przynęty a długi włos powoduje, że karp po wypluciu przynęty nie zdaje sobie sprawy, że haczyk jednak pozostał w pysku.
Kończąc - w tym roku nie miałem spinki ani ja ani Kamil ( kolega z którym jeżdżę ).
JKarp

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
« Odpowiedź #38 dnia: 25.11.2017, 09:34 »
Maciek, jeżeli chodzi o zasadę działania, to jest ona praktycznie ta sama. Jakby nie było feederowcy biorą od karpiarzy a karpiarze od feederowców, tutaj łowimy bardzo podobnie, aczkolwiek sprzęt karpiarza jest przeznaczony do o wiele większych ryb. Mój zestaw na przykład to połączenie feedera z karpiarstwem, duża Metoda to wypadkowa tych dwóch technik.

Mamy dwa sposoby łowienia - z przynętą 'stand out' - czyli odróżniająca się wyraźnie od nęconych partykuł, oraz 'blend in', zlewająca się z nimi. Karpiarze raczej stosują tę pierwszą, feederowcy tę drugą. Choć wielu z nas uważa, że ryba pobiera nasze małe przynęty, to ja ostatnio jestem coraz bardziej przekonany do tego, że robi to przez przypadek, zasysając dobrej jakości miks. Tłumaczy to też tak słabe wyniki na pop upy w feederze, wg mnie nie stanowią one nawet 10% przynęt jakie mamy, i sprawdzają się w pewnych warunkach tylko.

Nie chodzi mi tu o to, że karpiarze łowią gorzej, bo tak nie jest. Oni nastawiają się na większe ryby, feederowiec na 'wszystko'. Z drugiej strony jest marketing. Dlatego co chwila mamy nowe przynęty, mające być jeszcze lepsze niż cała reszta. Często dajemy się ogłupić reklamom i filmom :) Wielu dobrych karpiarzy w UK łowi tylko na orzechy tygrysie lub swoje kulki, jeden rodzaj. Nie robią nic na sprzedaż, i łowią w prosty sposób. Ciekawa sprawa - zwłaszcza u karpiarzy z Kordy - jak np. Darrell Peck. Podoba mi się gość i jego podejście. On łowi mobilnie, szukając ryby, ma dobre wyniki. Bez nęcenia nie wiadomo jakimi ilościami towaru :)

Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
« Odpowiedź #39 dnia: 25.11.2017, 09:37 »

Teraz o clou sprawy - nie ma zestawów samozacinających.
JKarp

 :D
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
« Odpowiedź #40 dnia: 25.11.2017, 09:45 »
Maciek, jeżeli chodzi o zasadę działania, to jest ona praktycznie ta sama. Jakby nie było feederowcy biorą od karpiarzy a karpiarze od feederowców, tutaj łowimy bardzo podobnie, aczkolwiek sprzęt karpiarza jest przeznaczony do o wiele większych ryb. Mój zestaw na przykład to połączenie feedera z karpiarstwem, duża Metoda to wypadkowa tych dwóch technik.

Mamy dwa sposoby łowienia - z przynętą 'stand out' - czyli odróżniająca się wyraźnie od nęconych partykuł, oraz 'blend in', zlewająca się z nimi. Karpiarze raczej stosują tę pierwszą, feederowcy tę drugą. Choć wielu z nas uważa, że ryba pobiera nasze małe przynęty, to ja ostatnio jestem coraz bardziej przekonany do tego, że robi to przez przypadek, zasysając dobrej jakości miks. Tłumaczy to też tak słabe wyniki na pop upy w feederze, wg mnie nie stanowią one nawet 10% przynęt jakie mamy, i sprawdzają się w pewnych warunkach tylko.

Nie chodzi mi tu o to, że karpiarze łowią gorzej, bo tak nie jest. Oni nastawiają się na większe ryby, feederowiec na 'wszystko'. Z drugiej strony jest marketing. Dlatego co chwila mamy nowe przynęty, mające być jeszcze lepsze niż cała reszta. Często dajemy się ogłupić reklamom i filmom :) Wielu dobrych karpiarzy w UK łowi tylko na orzechy tygrysie lub swoje kulki, jeden rodzaj. Nie robią nic na sprzedaż, i łowią w prosty sposób. Ciekawa sprawa - zwłaszcza u karpiarzy z Kordy - jak np. Darrell Peck. Podoba mi się gość i jego podejście. On łowi mobilnie, szukając ryby, ma dobre wyniki. Bez nęcenia nie wiadomo jakimi ilościami towaru :)

No ja stosuję zasadę czym nęciłeś na to łów ;-)

W tym roku o czym pisałem nie raz, skończyłem z super firmami i ich super wyrobami. Następny rok to łowienie na kulki tylko jednej firmy z którą nawiązałem współpracę. Kulki po 25 zł - żeby nie było, że jakieś cuda-wianki. Też szukam ryby - może nie dosłownie, że latam po zbiorniku z zestawami ale typuję miejsce i łowię. Używam nie dużo zanęty.
JKarp

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
« Odpowiedź #41 dnia: 25.11.2017, 09:46 »

Teraz o clou sprawy - nie ma zestawów samozacinających. Taki zestaw nazywa się bezpieczny z ciężarkiem umieszczonym na stałe lub centrycznie.
Ktoś napisał - krótki przypon i nie ma siły żeby wypluł. Otóż nie - duży karp zassie z przyponem a nawet z koszykiem. To tyczy się nie tylko metody ale i zestawów z ciężarkiem. Ja tak sobie wyobrażam, że długi przypon daje czas na zassanie przynęty a długi włos powoduje, że karp po wypluciu przynęty nie zdaje sobie sprawy, że haczyk jednak pozostał w pysku.
Kończąc - w tym roku nie miałem spinki ani ja ani Kamil ( kolega z którym jeżdżę ).
JKarp

Czy Twoje karpie trzymają kulkę w pysku tak długo, że to Ty je zacinasz, czy tez łowisz tak czułymi zestawami, że na najmniejsze piknięcie reagujesz zacięciem? :D

Janusz, zestaw bezpieczny to całkiem co innego. Tu mówimy tylko o nazwach. Twój zestaw jest samozacinający, to, że nie masz spinek, świadczy o tym, że jest dobrze skonstruowany.

Safety clip, bo o nim mowa, jest opcją która w zielsku lub innej zawadzie, pozwala się pozbyć ciężarka, dzięki czemu szanse na udany hol są większe. Jednak gdzie on jest bezpieczny dla ryby? Chcesz mi wmówić, że hak z zadziorem i przyponem z plecionki, po zerwaniu, daje rybie jakiś komfort? Bo po to powstał hak bezzadziorowy, aby ryba się mogła go pozbyć bez problemu po zerwaniu. Nie zmienia to faktu, że rodzaj haka nie zmienia zasady działania zestawu z bezpiecznym klipem.

Zestawy karpiowe w porównaniu z federowymi są  o wiele mniej bezpieczne Janusz, i sama nazwa ma tu mało do powiedzenia. Bo safety clip jest po to, aby łowić w zielsku, w zawadach - tam często właśnie są karpiarze. Feederowcy zaś potrzebują czystszej wody, łowią też na innej odległości. Dlatego ten wynalazek służy do pewnych rzeczy, zresztą Guru pomniejszyło go, i jest też wersja feederowa, z zastosowaniem do bomb fishingu. Ale Metoda z Prestona jest pięć razy bezpieczniejsza niż safety clip.

Ważne też jest o jakich ryba mowa. Duże karpie są bardzo cenne, więc nie dziwi takie podejście, zwłaszcza jak ktoś łowi na zarośniętej miejscówce ponad 100 metrów od brzegu. W UK nikt nie wozi z wywózki,  ryb się nie daje wyplątać. Dlatego też powstał taki patent zapewne :)
Lucjan

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
« Odpowiedź #42 dnia: 25.11.2017, 09:51 »

Teraz o clou sprawy - nie ma zestawów samozacinających.
JKarp

 :D
Wybiórczo cytujesz ??? " "Teraz o clou sprawy - nie ma zestawów samozacinających. Taki zestaw nazywa się bezpieczny z ciężarkiem umieszczonym na stałe lub centrycznie."
Samozacinający ma sam zaciąć. Filmy pokazują zupełnie co innego. Raz na naście razy karp po zassaniu przynęty przy próbie jej wyplucia nie potrafi pozbyć się haczyka , który już jest wbity. I nie powoduje tego ciężarek a sposób budowy zestawu.
JKarp

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
« Odpowiedź #43 dnia: 25.11.2017, 09:55 »

Teraz o clou sprawy - nie ma zestawów samozacinających. Taki zestaw nazywa się bezpieczny z ciężarkiem umieszczonym na stałe lub centrycznie.
Ktoś napisał - krótki przypon i nie ma siły żeby wypluł. Otóż nie - duży karp zassie z przyponem a nawet z koszykiem. To tyczy się nie tylko metody ale i zestawów z ciężarkiem. Ja tak sobie wyobrażam, że długi przypon daje czas na zassanie przynęty a długi włos powoduje, że karp po wypluciu przynęty nie zdaje sobie sprawy, że haczyk jednak pozostał w pysku.
Kończąc - w tym roku nie miałem spinki ani ja ani Kamil ( kolega z którym jeżdżę ).
JKarp

Czy Twoje karpie trzymają kulkę w pysku tak długo, że to Ty je zacinasz, czy tez łowisz tak czułymi zestawami, że na najmniejsze piknięcie reagujesz zacięciem? :D

Janusz, zestaw bezpieczny to całkiem co innego. Tu mówimy tylko o nazwach. Twój zestaw jest samozacinający, to, że nie masz spinek, świadczy o tym, że jest dobrze skonstruowany.

Safety clip, bo o nim mowa, jest opcją która w zielsku lub innej zawadzie, pozwala się pozbyć ciężarka, dzięki czemu szanse na udany hol są większe. Jednak gdzie on jest bezpieczny dla ryby? Chcesz mi wmówić, że hak z zadziorem i przyponem z plecionki, po zerwaniu, daje rybie jakiś komfort? Bo po to powstał hak bezzadziorowy, aby ryba się mogła go pozbyć bez problemu po zerwaniu. Nie zmienia to faktu, że rodzaj haka nie zmienia zasady działania zestawu z bezpiecznym klipem.

Zestawy karpiowe w porównaniu z federowymi są  o wiele mniej bezpieczne Janusz, i sama nazwa ma tu mało do powiedzenia. Bo safety clip jest po to, aby łowić w zielsku, w zawadach - tam często właśnie są karpiarze. Feederowcy zaś potrzebują czystszej wody, łowią też na innej odległości. Dlatego ten wynalazek służy do pewnych rzeczy, zresztą Guru pomniejszyło go, i jest też wersja feederowa, z zastosowaniem do bomb fishingu. Ale Metoda z Prestona jest pięć razy bezpieczniejsza niż safety clip.

Ważne też jest o jakich ryba mowa. Duże karpie są bardzo cenne, więc nie dziwi takie podejście, zwłaszcza jak ktoś łowi na zarośniętej miejscówce ponad 100 metrów od brzegu. W UK nikt nie wozi z wywózki,  ryb się nie daje wyplątać. Dlatego też powstał taki patent zapewne :)
Luk to budowa zestawu powoduje, że karp nie potrafi wypluć haczyka a nie ciężarek.
Sam sobie odpiwedziałeś dlaczego jest bezpieczny - bo ciężarek się wypnie w razie zerwania całego zestawu karp nie pływa z odważnikiem, który na 100 % by się zaklinował powodując śmierć ryby. Bezpieczny od sposobu budowania zestawu a haczyki tu nie mają nic do rzeczy.
JKarp

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
« Odpowiedź #44 dnia: 25.11.2017, 11:03 »
Luk to budowa zestawu powoduje, że karp nie potrafi wypluć haczyka a nie ciężarek.

Zestaw samozacinający - tu chodzi o mechanikę działania. Czy karp się potrafi pozbyć haka to już całkiem inne zagadnienie, zaciął się dzięki ciężarkowi lub ostrości haka, bo to też jest jedna z kwestii.

Prosta sprawa. Zwiększ długość przyponu w Metodzie z 12 na 20 cm. I nagle brań jest mniej, spinek więcej. Nie oznacza to wcale, że zestaw przestał być samozacinający, to jego skuteczność samozacięcia się zmniejszyła. Czasami sama śrucina przy pop upie wystarczy, aby ryba się zacięła. Jeżeli hak się wbije jej w pysk podczas wypluwania przynęty, to tez jest samozacięcie. Tak więc my nie tyle zacinamy, co zapobiegamy szybkiemu wyczepieniu się ryby. A one umieją to robić, korzystając z ciężarka jako przeciwwagi. Karpiarz nie widzi brań jako takich, widzi efekt samozacięcia ryby, a tym jest odgłos alarmu albo na odjazd, albo na 'skakanie' bobbina, oznaczające usiłowania pozbycia się ciężarka. Tak naprawdę alarm informuje, że jest po braniu :)

Poza tym pomyśl o zestawie. Jeżeli przypon będzie miał dobrą długość, to wtedy karp powinien zassać przynętę, ale ta nie powinna dotrzeć na zęby gardłowe, bo powinno w pysku nastąpić odbicie (na zasadzie ciężarka hamującego ruch przynęty, bo przypon jest za krótki). Czy twórca filmu wziął to pod uwagę, że jego przypon jest zbyt krótki? Nie wiem :) Ja łowiłem na Metodę z przyponem 23 cm i też były ryby :)

Tak więc Janusz tutaj chodzi tylko o nazwy, Ty może rozumiesz to inaczej  i podajesz inne ale nie zmienia to faktu, ze zestawy karpiowe są samozacinające. Ja też zaczynając przygodę z feederem byłem niezadowolony z nazwy samozacięcie. Jak to, ryby same się zacinają, a ja? To ja mam je zacinać! :)
Lucjan