Pod tym trochę prowokacyjnym tytułem chciałem poruszyć pewien aspekt oczywiście bez osobistych wycieczek.
Tłumaczę i objaśniam. Ostatnio wertuję niemieckie przepisy dotyczące połowu ryb i jest tam jeden zapis bardzo restrykcyjnie przestrzegany. A mianowicie - nie można fotografować się ze złowionym okazem, jeśli chce się go wypuścić z powrotem do wody. Taka „przyjemność” może kosztować nawet 750 euro kary. Wszystko za sprawą przepisów: Prawo Ochrony nad Zwierzętami. Postępowanie jak powyżej podpada pod paragraf: zadawanie rybie niepotrzebnego cierpienia. Co na ten temat sądzicie ?
Archaiczny przepis, nie mający praktycznie zastosowania - tak to moi niemieccy koledzy określają. Też już o tym czytałem, tak samo o zakazie przetrzymywania ryb w siatce, zakazu nęcenia itp
sam osobiście łowię na terenie Brandenburgii i strażnicy nie są, aż tak straszni jak to idzie czasami w internecie wyczytać
pewnie zależy na kogo się trafi, na chwilę obecną trzy kontrole w ciągu roku in plus.
Jedyny przepis, który trzeba lepiej egzekwować to zakaz łowienia na żywca, tutaj sami Niemcy mimo, że łowią, mówią że może zaboleć kara.
No i zwracać uwagę, czy woda jest udostępniona do łowienia, bo jest sporo prywatnych zbiorników. Ja akurat korzystam z mapy, gdzie wszystkie wody związkowe są zaznaczone.