Autor Wątek: Leszcz - jak i kiedy?  (Przeczytany 296535 razy)

Offline Michał Mikuła

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 282
  • Reputacja: 118
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #330 dnia: 15.06.2016, 10:25 »
Jak wiercę to poszerzam otwórz bardziej niż o grubość wiertła żeby bez problemu przeszedł pushstop. Odpowiednia średnica otworu i nic nie pęka bo nie ma jak :)
Michał



Karp: 11 kg; 10 kg
Leszcz: 55 cm - 2,7 kg
Jesiotr - 105 cm
Karaś srebrzysty: 32 cm
Lin: 43 cm

Offline lester

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 023
  • Reputacja: 94
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #331 dnia: 15.06.2016, 10:30 »
Jako że wykonuję woblery więc jestem w posiadaniu multiszlifierki Dremel która ma bardzo duże obroty.Właśnie dzięki nim przewiercanie pelletów jest bardzo proste i nie powoduje ich pekania.

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #332 dnia: 15.06.2016, 10:30 »
U mnie i ochotkowe i kiełbaska są za ciasne.. Dlatego nie używam pushstopów tylko gumek zawsze do pelletów i dumbellsów. Spokojnie przez dziurkę przechodzi szydło nawet jeśli jest trochę za duże to pellet nie pęka ( mam jakieś tanie mikado za 3 zł) i przeciągam gumkę przez otwór. Trzyma się bardzo dobrze i jest dla ryby mniej widoczna niż pushstop, a już na pewno nie wyczują jej przez dotyk. :-)
Dawid

Offline Kozi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 867
  • Reputacja: 392
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #333 dnia: 15.06.2016, 10:30 »
Lepiej zastosować specjalne stopery do pelletu wtedy nie ma zadnego problemu a i pellecik bardo ładnie się prezentuje

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #334 dnia: 15.06.2016, 10:33 »
Mówisz o czymś o takim kształcie? ''V'' ? :P
Dawid

Offline Kozi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 867
  • Reputacja: 392

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 605
  • Reputacja: 1121
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #336 dnia: 03.07.2016, 01:10 »

Kadłubek

  • Gość
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #337 dnia: 04.07.2016, 09:17 »
Leszcz po szwabsku:
Ja słyszę niemiecki...

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 425
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #338 dnia: 04.07.2016, 10:02 »
Szwabia leży w Niemczech, to po jakiemu mają mówić? ;)
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline spinman

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 30
  • Reputacja: 2
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #339 dnia: 04.07.2016, 10:28 »
Szwabia leży w Niemczech, to po jakiemu mają mówić? ;)

Teraz to po arabsku ;D

Offline kamilsr

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 111
  • Reputacja: 28
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #340 dnia: 06.07.2016, 10:56 »
Witam ponownie . Muszę pochwalić się kolegom a zarazem  podziękować za informacje zawarte na tym forum. Moje raczkowania metoda w tym roku nabierają pomału wprawy w poszukiwaniach leszczy. Wprawdzie nie są  to jakieś duże okazy ale z każdej wyprawy nie schodzę poniżej 6-7  1,5 kg sztuk , podczas gdy sąsiedzi muszą zadowalać się dłoniakami. W poprzednich latach łowiłem także dużo leszczy lecz było to związane z długotrwałym nęceniem. Ostatnie połowy odbywały się w zasadzie z marszu. Większą uwagę przekładam jednak na wybór miejsca i porę  łowienie . Moje doświadczenie zdobyte z ubiegłych lat , które utkwiły w pamięci odnośnie ilości leszczy, pory dnia i miejsca połowu w połączeniu z metodą zaczynają stanowić potężne narzędzie. Na ostatnim wyjeździe nawet założyłem się z kolegą, że złowie w danym miejscu leszcza w ciągu godz , gdzie inni siedzą cały dzień bez brania ( przegrałem bo na branie czekałem 80 min ... ;)). Dodam , że dla eksperymentu stawiałem jedną wędkę na tradycyjną kukurydzę, łubin bądź białe ale efekty były znacznie gorsze. Jedynie w porach intensywnego żerowania dorównywały pelletowi. A z pelletami to nie tak, że na każdy biorą  mam już ich z 10 rodzajów i tutaj trzeba ciągle dochodzić który będzie skuteczny w danym dniu ( ale mam już swoje pewniaki) . Moje miejsca łowienia są zazwyczaj płytkie , po braniu jednego , dwóch leszczy zazwyczaj stado się przemieszcza a ja próbuje rozszyfrować ich docelową trasę. Dwie ostatnie wyprawy  to 3 krotna zmienia miejsc ( przesunięcia brzegiem o ok 40 m) po każdych 2 rybach.  Jednak w dalszym ciągu mam spinki ryb przeciągając je przez  wcześniej omawiane garby i szukam na to sposobu. Teraz jest o wiele trudniej bo roślinność jakby bardziej się rozrosła. Zacząłem także sam mieszać mixy wg przepisu luka tyle, że bez soli ( w mojej wodzie ten dodatek ściągał większe ilości drobnej ryby ) a dodaje więcej coprah melassy. Dodam , że łowię tylko na wodach PZW i  są to starorzecza Buga . Paru kolegów zaczęło już mnie podpatrywać i stosować metodę chociaż podchodzili do niej bardzo niechętnie i tak jak ja na początku myślałem że jest ona tylko na komercję.

Offline kburza

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 344
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #341 dnia: 06.07.2016, 13:17 »
Dodam , że łowię tylko na wodach PZW i  są to starorzecza Buga .
Kolego a w jakich miejscowościach łowisz na Bugu?
I jak ze stanem wody w starorzeczach ?
---- Catch & Release ---
                                     --- NO KILL ---
Pozdrawiam, Krzysiek.

Offline kamilsr

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 111
  • Reputacja: 28
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #342 dnia: 07.07.2016, 06:48 »
Łowię pomiędzy Małkinią a Wyszkowem . Z poziomem wody na starorzeczach nie jest jeszcze tak tragicznie , za to Bug zaczyna się wypłycać . Przez dwa ostatnie lata zostały zasypane u mnie najlepsze rynny. W tamtym roku brat łowił leszcze na jesieni  w nurcie na 0,5 m wodzie .

Offline Tomek M.

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 292
  • Reputacja: 53
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #343 dnia: 07.07.2016, 10:39 »
Hejka panowie :)
To i ja dorzucę swoją cegiełkę do sposobów na leszcza. Zazwyczaj, a łowię na rzece, skuteczne były duże ilości białych robaków, ale od dwóch sezonów jakoś zaczęły zawodzić. Spróbowałem pelletów i też niestety bez rewelacji, zaledwie kilka niewielkich osobników się skusiło. W tym roku postanowiłem wrócić do korzeni. Przed zwodami nocnymi nazbierałem sobie około kilograma rosówek, które pocięte podałem koszykiem zanętowym (duużym) na początku łowienia; zalepiałem po obu końcach rosówki zanętą. Na haczyk dawałem dwa białe robaki, natomiast na pushstopa na włosie zakładałem dłuższy kawałek rosówki. I to wybitnie był strzał w dziesiątkę. Do zanęty dodałem oczywiście też pellety i kukurydzę w dużych ilościach. Ale na to nic nie brało. Za to w/w przynęty zapewniały ciągłą aktywność ryb. Na końcu okazało się, że miałem najwięcej i największych leszczy. Zawodów nie wygrałem, ale z przyczyn niejako technicznych (splątana wędka, utrata zaznaczonej odległości łowienia na niej i łowienie zbyt ciężkim i sztywnym zestawem z drugiej wędki). Byłem trzeci i jako jedyny bez drobnicy, bo tylko dwa krąpie. Zachęcam więc do wypróbowania tego sposobu ;D
Pozdrawiam- Tomek M.

Offline kamilsr

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 111
  • Reputacja: 28
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #344 dnia: 23.07.2016, 22:17 »
Po sukcesach na wodach stojących postanowiłem spróbować z pelletami na wodach płynących . Wybór padł nad Narew . Dwie wyprawy i :
  1 - wyprawa 24 godz nęcenie non stop pelletami , czerwonymi siekanymi i pieczywko o fluo - 2 brania na pikantną nie zacięte - towaru poszło ze 3 kilo
 2 - wyprawa tylko nocka postanowiłem postawić pół na pół . Jedna wędka feeder pellet druga feeder zanęta mvde z białym na haczyku , efekt : pellet zero brań , biały ok 7 kg ryb( leszcz , duży krąp ).
Pomimo porażki na pellet nie zawieszam broni. Chyba trzeba się wstrzelić w zapach. W tym czasie co nie miałem brań na pellet kolega miał brania na pellet wątroba .