Na temat regulacji rzek mądrzejsi ode mnie napisali już wystarczająco dużo. Nie bez przyczyny na zachodzie miliardy poszły na renaturyzację rzek. Jeśli zapytasz muszkarzy co sądzą o rybostanie po zmeliorowaniu dowolnej wody górskiej, prawdopodobnie usłyszysz wyrazy niecenzuralne.
Pozwolę sobie zacytować nawet naszych ulubieńców z IRŚ:
"Efekty prac melioracyjnych widać chociażby na niewielkiej Łydyni płynącej w okolicach Ciechanowa na Mazowszu. Polski Związek Wędkarski zlecił ekspertyzę mającą ustalić, jakie skutki miała regulacja dla żyjących w niej ryb. W 2005 roku, czyli przed pracami na ponadpółkilometrowym odcinku rzeki, zarejestrowano tam obecność 852 ryb należących do 13 gatunków. Łączna masa złowionych ryb wyniosła ok. 7 kg, co w przeliczeniu na 1 ha powierzchni wody odpowiada masie 33,5 kg. Żyły tam m.in. szczupaki, płocie, jelce, jazie, okonie, pstrągi potokowe, klenie, kiełbie, ślizy, cierniczki. Po pracach regulacyjnych, w kwietniu 2008 roku, na tym samym odcinku przeprowadzono odłów kontrolny. Okazało się, że zamiast 13 gatunków są cztery. Masa ryb przeliczona na hektar spadła z 33 kg do pół kilograma. Zniknęły gatunki cenne gospodarczo oraz objęte ochroną.
- Skutki tej regulacji będą widoczne przez wiele następnych lat. Łydynia stała się rybackim nieużytkiem - podsumowuje autor ekspertyzy prof. Wiesław Wiśniewolski z Instytutu Rybactwa Śródlądowego."
To oczywiście przykład jednostkowy, ale śmiem twierdzić, że reprezentatywny.
Skutki regulacji - jak odcięcie starorzeczy czy zniszczenie naturalnych tarlisk, są oczywiste. Choć oczywiście nie mówimy tu o dzikich rzekach, bo przecież Odra jest uregulowana, podobnie jak jej dopływy. Woda szybciej spływa do Bałtyku - co skutkuje miejscami, w których wody na środku rzeki jest po pas.
Wiemy jaki jest poziom wody w Odrze i możemy sobie wyobrazić, jakie inwestycje w zbiorniki retencyjne trzeba poczynić, żeby zapewnić ciągłość transportu. To są kolosalne pieniądze, które z pewnością można wydać lepiej.
A z czysto wędkarskiego punktu widzenia, wolę łowić na rzekach, po których nie pływają na okrągło barki z węglem, mazutem czy innymi bogactwami tej krainy
Dla zainteresowanych:
Przykład z UK, jak się przywraca rzeki do stanu naturalnego:
http://straznicy.natura2000.pl/imgturysta/file/rzeki.pdf. Co prawda chodzi tu o małe rzeczki, ale widać kierunek w jakim idzie myślenie o wodach w państwach nieco bardziej świadomych niż nasze.
Z "Wędkarza Polskiego":
http://www.wedkarz.pl/wp-webapp/article/824I ogólnie o renaturyzacji:
http://wislawarszawska.pl/relacja-z-konferencji-na-temat-renaturyzacji-rzek/