Witam. Chciałbym abyście mi doradzili gdzie popełniam błąd - chociaż mam pewne przypuszczenia.
Otóż od jakiegoś czasu nie potrafię zaciąć sumów, a niekiedy brania są naprawdę mocne. Raz sum jak łódź podwodna rozcina tafle wody atakując moją gumę, po czym odpływa bo go nie zaciąłem. Drugi raz po chwili w opadzie czuję szarpnięcie, to samo. Szczupak to to nie jest, nie ma śladów po zębach.
Teraz tak. Osobiście uważam, że mogą być 2 przyczyny.
Pierwszą jest kij o akcji szczytowej a nie parabolicznej, przez co sumy szybko wypluwają gumę.
Drugą przyczyną mogą być złe haczyki. Kiedyś używałem mustadów, niestety nie mam już do nich dostępu.
Polecilibyście jakieś dobre główki jigowe na suma?
Oraz jak zbroić przynętę, może to też wina. Czy haczyk może mocno wystawać, czy lepiej, aby tylko lekko wystawał.