Nie trzeba się chyba stresować określeniami match i float, jakby to były dwa różne typy wędzisk. W UK na takie kije łowi się i duże ryby, jak liny czy karpie na wodach stojących, zwłaszcza komercjach lub klenie i brzany na rzekach. Nikt więc nie zakłada, że dany kij jest do ryby drobnej, gdzie większa go zniszczy. Tak naprawdę ugięcia są podobne, przez co kij dobrze amortyzuje, to co nie wytrzymuje to zazwyczaj żyłka. Zapewniam, że jak matchówkę uzbroimy w kręcioł z silną żyłką, to holować będzie można znacznie większe ryby i nie będzie to wcale takie trudne. Nie ma chyba definicji kija float i match jako oddzielnej, po prostu firmy sobie różnie nazywają wędki, zwłaszcza jak mają ich sporo modeli
Użycie słowa Power, Pellet Waggler, Strong, Specimen cz Heavy oznacza, że ugięcie kija jest raczej przystosowane pod większą rybę, więc amortyzacja jest ciut mniejsza, sprawniej się jednak holuje coś większego. Nie przejmowałbym się też zaleceniami producenta zbytnio. Bo niby jak żyłka jest do 0.15 mm, to jak użyje 0.18 to się coś wielkiego zmieni?
Proponuję zerknąć na walkę z zaczepem. Każdy kij ją wytrzymuje, więc przeżyje i silniejszą rybę. Ważne aby kij nie był zbyt spolegliwy, co przedłuż hol i sprawia czasami, że nie 'czujemy' dobrze ryby. Delikatne kije uginają się zbyt mocno przy silnej rybie, i przy walce z bonusem to jest OK, jednak jak celujemy w takie większe sztuki, to jest to raczej uciążliwe.
Pellet waggler byłby taką mocną matchówką właśnie, jednak produkuje się je w długościach do 3.6 metra (czasami są modele 13 ft). Spowodowane jest to tym, że technika ta wymaga stałego nęcenia procą, a pelletu 8 czy 10 mm nie da się daleko wystrzelić. Zaś sam spławik jest spory aby był widoczny, więc kij 3.60 metra spokojnie zarzuci na daleki dystans, większy niż zasięg z procy
Z użyciem matchówek wielu Angoli łowi brzany na przepływankę (czy wypuszczankę). Trzeba mieć taką rybę na kiju aby zrozumieć z jakimi przeciążeniami mamy do czynienia. Nazewnictwo tu raczej nie ma znaczenia, nie słyszałem o kijach barbel float, trzeba więc szukać czegoś po nazwie właśnie, dobrze to rozszyfrując.
Polscy producenci kij mogą nazwać różnie, więc trzeba się doszukać czegoś w opisie. Tak jest właśnie u Brytyjczyków. Trzeba się wczytac w specyfikacje danego kija aby zrozumieć czy nada się nam do pewnej roboty. Ogólnie jednak wystarczy pogrubić żyłkę, aby się odpowiednio wstrzelić
Bo nawet na kiju mocniejszym karp 5 kilo bęzie szalał i wygnie go w parabolę.