Grych, mieszkam w Miliczu już prawie 37 lat i jedno co Ci powiem to tyle, że oficjalnie to Dolina Baryczy, ale dla większości wędkarzy (mówię o takich wędkarzach jak na Tym forum) to Dolina Goryczy
. W moim powiecie od kilku (nastu) lat jest straszna monotonia gatunkowa, czyli karaś srebrzysty, do tego japoniec i jeszcze może...hmmm - srebrzak...
. Jeszcze parę lat temu łowiło się nawet spore egzemplarze (powiedzmy do 1,5-1,7kg), obecnie w większości skarłowaciałe. Na Baryczy w powiecie milickim jest kilka jazów, przez co rzeka między tymi budowlami ma różny charakter i charakterystykę gatunkową. Remonty w/w budowli (i całkowite otwieranie zasuw) także miały wpływ na ilość ryb w różnych odcinkach rzeki. Na jednym odcinku płynie leniwie, jest to typowa rzeka nizinna o mało zróżnicowanym dnie i głębokościach - kraina leszcza - (choć tylko z nazwy
). Na innym odcinku przyspiesza, pojawiają się dołki (nawet po 4m!) - taka kraina jazia (tu ciekawostka - po ponad 26 latach łowienia w tej rzece, złowiłem wiosną 2016r. swojego drugiego jazia w Baryczy i od razu mój rekord 49cm i 1,61kg (to ten z awatara
). Ogólnie polecam wiosnę, jak jest wyraźny nurt , później w lecie woda prawie stoi (Barycz ma najniższy spadek ze wszystkich rzek w Polsce
). Na wiosnę trafiają się ładne płocie (do 30cm), czasem zdarzy się jakaś niespodzianka w postaci jazia, lina, leszcza, karpika. Najczęściej łowię metodą przystawki na odległosciówkę 4,2m, rzadziej na feeder. Jesień zawsze przynosiła żniwa karasiowe, ale z roku na rok łowi się coraz gorzej - same skarłowaciałe ryby
. Z tego co wiem, bardziej zróżnicowany i dużo większy rybostan jest w odcinku przyujściowym do Odry. Jakby co to pisz na PW. Pozdrówki!