Szanowni - parę razy, na różnych żyłkach, zdarzyło mi się, że z gruntu rosówkę porwało coś zębatego i bez większej walki przecięło żyłkowy przypon i zwiało z jedzeniem i haczykiem. Macie jakiś patent na takie zdarzenia? Plecionka? Coś innego, dostępnego w PL? A przy metodzie?