Warunki pogodowe dzisiaj słabe były, w południe piękne słonko
a potem tylko gorzej, wiatr się wzmagał, zachmurzyło się i zrobiło się zimno. Wróciłem ze spaceru o 14 i....zadzwonił szwagier, że jest 30km ode mnie i przyjeżdża i jedziemy na rybki
on spiningista, mnie kręci feeder, no nic, połączymy to jakoś
O 15 byliśmy na łowisku, zrobiłem pellet, zanętę do klasyka, wędki do wody, na jednej pellecik 6mm jasny brąz, na metodzie najpierw ananas drenana, potem orange wafters od Ringersa i to on dał dziś jedno jedyne branie.
Karasiek bardzo okazały, a zimny!!!
Szwagier też połowił, 8 sandaczyków i małego pistoleta szczupaczka.