Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej
Wczoraj podczas konwencji Myśląc Polska odbyły się dwa nasze panele specjalistyczne:
⏺ "Przemysł stoczniowy szansą dla Śląska", podczas którego wiceminister Grzegorz Witkowski, szef Polskiej Żeglugi Morskiej P. Brzezicki, europoseł Grzegorz Tobiszowski oraz szef Hutniczej Izby Przemysłowo - Handlowej dyskutowali o kooperacji sektora wydobywczego oraz stalowego z przemysłem stoczniowym w realizacji projektów związanych z technologiami morskimi, takimi jak budowa statków, budowa farm wiatrowych oraz specjalistycznych platform morskich
⏺ "Rzeką taniej - ekologiczny transport śródlądowy" z udziałem wiceministra G. Witkowskiego, wojewody opolskiego, wiceprezesa portu Szczecin-Świnoujście, pani pełnomocnik MGMiŻŚ ds. współpracy z samorządem oraz wiceprezesa PGW Wody Polskie. Nasi eksperci dyskutowali o zaletach transportu rzecznego oraz opowiadali o swoich działaniach w zakresie przywracania i odbudowy tego zapomnianego przez lata sektora polskiego transportu towarowego.
Tematyka cieszyła się sporym zainteresowaniem, o czym świadczy duża publika. Wśród niej znaleźli się m.in. europosłowie Joachim Brudziński, Kosma Złotowski i Izabela Kloc. Dyskusji przysłuchiwali się także minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak oraz nie kto inny jak sam premier Mateusz Morawiecki.
OMG, ale tam się musiało wiele dziać...
Ocieplanie się klimatu powodować będzie raczej częste susze, więc nie widzę aby transport na Odrze się rozwijał, bo niby jak, skoro będzie brakowało wody? Węgla za bardzo nie ma komu transportować, jest sens wydawać krocie na niszczenie środowiska? Niestety obawiam się, że obecny rząd zrobi wszystko aby ruszyć inwestycje, korzystając z funduszy unijnych.
Nie wiem czy wiecie, ale Wisła pod Krakowem została przygotowana właśnie pod transport rzeczny, i jak się okazało, transportu tego prawie nie ma. Za to jest problem ze śluzami i jazami, z sama Wisłą. Wydano na te projekty olbrzymie pieniądze, można by rzec, że wywalono większość z nich w błoto. Miano transportować węgiel ze Śląska i doopa, transportu nie ma. Dlaczego nie uczymy się na błędach?
Uf, jak czytam o takich komisjach, panelach dyskusyjnych z taką obstawą ministerialną, to się boję. A ostatnio siedząc na nocce słuchałem audycji na BBC4, gdzie rozmawiano o tym ile kosztuje transport samochodem elektrycznym i spalinowym. 100 mil elektrycznym to był koszt 2-4 funtów, podczas gdy spalinowym aż kilkanaście. Jeżeli dodamy do tego emisję CO2, to chyba nie ma o czym rozmawiać. Żałuję, że Polska nie idzie w produkcję samochodów elektrycznych, wiatraków, solarów. To jest przyszłość. Niestety, my musimy robić wszystko na opak. Polskie firmy samochodowe (autobusowe) zaliczają upadek, idziemy w paliwa stałe, blokujemy sami rozwój energii odnawialnej. Będziemy za to rozwijać transport rzeczny, który splajtował sam z siebie
Koszmar jakiś...