Zauważyłem jeden trend osoby działajace lub mentalnie mocno związane z PZW usilnie krytykują , realny stan rzeczy jaki mamy - i pchają dalej do nas... propagande...
A Ty myślisz, że osoby działające to kto? Oderwani od rzeczywistości przybysze z innej planety? Ja tez kiedyś narzekałem, przeklinałem na działaczy. Dzisiaj sam działam i widzę jak jest.
Gdybym nie działał, nadal bym narzekał na zarząd mojego koła, choć jest zupełnie inny i działa zupełnie inaczej. Jaki jest problem? Taki, że nic się nie zmienia, bo nawet jak zarząd chce dobrych zmian, to na walne przychodzą nadal dziadki, które to wszystko torpedują. Bo takim jak Ty nie chce się przyjść na zebranie i zagłosować, poprzeć dobrych zmian. Jak ma się coś zmienić?
Żyjesz oderwany od rzeczywistości, na forum SiG. To łów ryby i spędzaj czas na forum SiG. Chcesz zmian nad wodą, ale o zmianach piszesz na forum. To masakra jakaś.
Skrajna hipokryzja.
W kółko klepanie tego samego. Ale jak masz okazję zmienić coś, na już, bez bicia piany na forum i wzajemnego poklaskiwania czy narzekania jak to jest źle, to siedzisz w domu... bo i tak uchwała nie przejdzie.
To bijcie pianę na forach i żyjcie na forach i płaczcie na forach. A decydować za Was będą dziadki i mięsiarze. Ot portret współczesnego, Polskiego, przyszłościowego wędkarza. Chcę, ale wolę ponarzekać.
Aktualnie nawet mi Was nie jest szkoda. Wręcz przeciwnie. Życzę sobie, żeby było jeszcze gorzej. Aż w końcu dotrze do niektórych głów, że przespali czas, w którym mogli realnie zacząć wiele zmieniać.
Gadasz bzdury o limitach, o ochronie ryb. Przecież u mnie można było to przegłosować. Był plany, były przygotowane zmiany dot limitów, wymiarów. Głosowały dziadki - PRZECIW.
Nawet nie czytasz, nie czytacie ze zrozumieniem. Pisałem wielokrotnie, że bardzo dużo zmian należy przeprowadzić odgórnie, bo to są tematy, które wykraczają poza kompetencje wędkarza, zarządów kół itd.
Ale jest bardzo dużo możliwości i rzeczy, które można robić na etapie, na poziomie koła i to są zmiany, które dotyczą problemów często tutaj przerabianych.
No ale tak, lepiej przestać myśleć i ulegać propagandzie forum SiG - piszcie posty, narzekajcie i będzie lepiej. Super. Gratuluję bycia przyszłościowym wędkarzem
A jakie pojęcie masz Ty Grzesiek? Bo co, zamiast łowić ryby zacząłeś udzielać się w kole i wypruwać sobie żyły to nagle wiesz jak coś działa? To jakbyś nagle pracował w lesie, sadził szkółki, sprzątał i nagle uzurpował sobie prawo do wiedzy o gospodarce lasami w Polsce. Sorry, ale nie widzę żadnej specjalnej wiedzy z Twojej strony ale ślepą obronę PZW. A ja wcale nie jest mędrcem co wie wszystko, ot po prostu wskazuję co powinno być zmienione.
A ja chcę mieć pewność, że te zmiany nie wyrządzą szkody. Nie interesuje mnie co Ty wskazujesz. Bo jeden wskazuje, że limit ma być zmniejszony, inny, że zwiększony a jeszcze trzeciemu to zwisa. Mnie interesuje rozsądna i logiczna kalkulacja. I nie chodzi o tak błachy temat jak limity, chodzi o ogólne zmiany. Jeśli wskazujesz, że ustawa jest zła, przytocz konkretne zapisy oraz to, jakie brzmienie powinny mieć. Wskaż, czy należy to do kompetencji PZW, w jaki sposób takie zmiany załatwić itp.
Tutaj nie chodzi o posiadanie kompetencji. Chodzi o rozsądek i wiedzę. Ty tej wiedzy nie posiadasz. Pleciesz bzdury o łowiskach no kill w każdym kole, w czasie, gdy 99% członków tego koła takich łowisk nie chce.
Jak tłumaczę, że można by przekonać sporą ilośc do tych łowisk, zachęcić do udziału w walnych i głosowaniu to wzajemnie sobie poklaskujecie, bo Wam wskazuje, że jesteście demagogami. Ot dyskusja.
Ty natomiast, chcesz głosem 1% uszczęśliwiać pozostałe 99%, bo kiedyś się przekonają, że będzie lepiej. To nie demokracja a dyktatura, obojętnie jak ładnie za chwilę ubierzesz to w słowa.
Dalej już nawet nie odpisuję, bo szkoda mi na to czasu.
Czekam z niecierpliwością na Twoje i wasze sukcesy. Czekam, w końcu płacę i wymagam. Bierzcie się do roboty (pisania). Za jakiś czas przekonamy się co zdziałaliście odgórnie.