Autor Wątek: Gdzie ta ryba?  (Przeczytany 62425 razy)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #165 dnia: 09.04.2018, 23:23 »
Tak  na szybko, PZW to monopolista  ?! :D :'( Dobre, czyli te wszystkie przetargi na wody do jedna wielka lipa, no tak to wina PZW że nie ma chętnych w przetargach, lub wygrywają bo zaproponują najwięcej.
Grzegorzu Ty nie dobry, zły działaczu poddaj się lub słuch po Tobie zaginie :D ;D ;D :P

Tu do matchlessa nikt nie miał pretensji, ale zawsze coś od siebie możesz dodać, nawet jak to jest bezsensowny post :beer: Po to jest forum. A tak w ogóle to kiedy podejmujecie uchwałę zgodnie z wytycznymi ZG ? :D Czy czekacie na bliższe informacje z UOKIK? Trochę przybędzie Wam niezrzeszonych w najbliższych latach :)

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 730
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #166 dnia: 09.04.2018, 23:26 »
Co to znaczy , kiedy podejmujecie uchwałę ? Wiesz coś o czym ja nie mam pojęcia ? :D ;D ;D Tak masz racje zawsze możesz coś od siebie dodać nawet jak jest to bezsensowny post :beer: 
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #167 dnia: 09.04.2018, 23:28 »
Ja nic nie wiem. Ja tylko gdybam również z tym, że UOKIK coś chce od związku  :thumbup:

EDIT



Ups chyba już wiedzą, bo coś w styczniu tego roku mówili o "rzekomym naruszaniu reguł konkurencji przez PZW". O cholera to rzekome naruszanie jednak miało miejsce :o :o :o No szok dosłownie. Jak to tak można przecież PZW staje do przetargów :(

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #168 dnia: 10.04.2018, 00:24 »
Tak  na szybko, PZW to monopolista  ?! :D :'( Dobre, czyli te wszystkie przetargi na wody do jedna wielka lipa, no tak to wina PZW że nie ma chętnych w przetargach, lub wygrywają bo zaproponują najwięcej.
Grzegorzu Ty nie dobry, zły działaczu poddaj się lub słuch po Tobie zaginie :D ;D ;D :P

Janusz, a słyszałeś o innych związkach wędkarskich w Polsce? Bo ja nie. A dlaczego nie ma chętnych w przetargach? Bo PZW ma pierwszeństwo, jeżeli użytkuje wody i nie daje ciała, to znaczy jeśli wywiązuje się ze swych obowiązków jako użytkownik wody. Wtedy nie musi niczego robić, po prostu zgłasza wcześniej, że będzie kontynuować dzierżawę i 'kaniec filma'. Nie przesadzajmy więc z tą wielką, zwycięską walką o wody, jaka robi związek :)

Lucjan

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #169 dnia: 10.04.2018, 07:47 »
Cytuj
Postępowanie wyjaśniające potwierdziło przesłane tezy. Do władz PZW skierowano wezwanie do korekty przepisów regulujących warunki uzyskania na amatorski połów ryb. Poprzednie władze PZW z Prezesem Dionizym Ziomeckim na czele nie podjęły żadnych starań naprawczych w tym temacie. Natomiast nowy Prezes PZW Teodor Rudnik bez zwłoki przystąpił do rozmów wyjaśniających problem. Przyniosło to skutek w postaci stosownej uchwały, którą mają wykonać Zarządy Okręgowe PZW.

http://jerzymalecki.pl/nie-bedzie-juz-rownych-i-rowniejszych-wedkarzy/


Dobra zmiana.  :D
Grzegorz

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #170 dnia: 10.04.2018, 07:53 »
Nie ma innych związków bo.....nikt ich nie założył :-)
A jeśli PZW kosi wszystko to skąd tyle zbiorników pod opieką stowarzyszeń?

W najblizszej okolicy mam ze 2 lub nawet 3. Fakt że przejete są stawy ale od czegoś trzeba zacząć. Nikt nie broni stowrzyszeniom rozwoju. Tak przynajmniej mi sie wydaje.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka


Mario
Mazovia Fishing Team

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #171 dnia: 10.04.2018, 07:56 »
Cytuj
Postępowanie wyjaśniające potwierdziło przesłane tezy. Do władz PZW skierowano wezwanie do korekty przepisów regulujących warunki uzyskania na amatorski połów ryb. Poprzednie władze PZW z Prezesem Dionizym Ziomeckim na czele nie podjęły żadnych starań naprawczych w tym temacie. Natomiast nowy Prezes PZW Teodor Rudnik bez zwłoki przystąpił do rozmów wyjaśniających problem. Przyniosło to skutek w postaci stosownej uchwały, którą mają wykonać Zarządy Okręgowe PZW.

http://jerzymalecki.pl/nie-bedzie-juz-rownych-i-rowniejszych-wedkarzy/


Dobra zmiana.  :D
No tak.... dobra zmiana.
Ech...


Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka


Mario
Mazovia Fishing Team

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #172 dnia: 10.04.2018, 07:59 »
Nie ma innych związków bo.....nikt ich nie założył :-)
A jeśli PZW kosi wszystko to skąd tyle zbiorników pod opieką stowarzyszeń?

W najblizszej okolicy mam ze 2 lub nawet 3. Fakt że przejete są stawy ale od czegoś trzeba zacząć. Nikt nie broni stowrzyszeniom rozwoju. Tak przynajmniej mi sie wydaje.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

W mojej okolicy jest mnóstwo zbiorników bezpańskich, które można dzierżawić czy to od LP czy od SP. Nikt tego nie robi.
MarioG, nie oszukujmy się. To nie jest rzeczywisty problem, tylko kogoś strasznie boli dupa i szuka dziury w całym. Monopolista, okropny zły PZW, zabiera wody.
Największy ból dupy jest o łowiska, gdzie są ryby. PZW zarybia tam od lat, więc nagle pan Iksiński twierdzi, że on biedny tam łowić nie może, bo PZW mu wodę zabrało, monopol wprowadzają itd.
W koło natomiast jest mnóstwo łowisk, które tenże Pan może odwiedzać z wędką, może też zagospodarować, założyć stowarzyszenie, zarybiać. Okazuje się, że mu się nie chce.
Teoretyczne problemy, wymyślane przez ludzi, których zawsze boli, że ktoś coś ma a on nie. To bardzo polskie jest. Dlaczego się nie dziwię?

Grzegorz

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #173 dnia: 10.04.2018, 08:05 »

W mojej okolicy jest mnóstwo zbiorników bezpańskich, które można dzierżawić czy to od LP czy od SP.
Matchless - pytanie, nie żeby Ci dowalić, tylko autentycznie mnie interesuje zbiornik na śląsku - powyżej 10 ha, o głębokości w jakimś miejscu minimum 3m, może wiesz gdzie jest taki do wydzierżawienia ?

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #174 dnia: 10.04.2018, 08:27 »
Nie ma innych związków bo.....nikt ich nie założył :-)
A jeśli PZW kosi wszystko to skąd tyle zbiorników pod opieką stowarzyszeń?

W najblizszej okolicy mam ze 2 lub nawet 3. Fakt że przejete są stawy ale od czegoś trzeba zacząć. Nikt nie broni stowrzyszeniom rozwoju. Tak przynajmniej mi sie wydaje.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Związek wędkarski a stowarzyszenie opiekujące się daną wodą, czyli dzierżawiącą ją to całkiem coś innego. Gdyby wszystkie wody państwa udostepnić teraz w przetargu, wtedy mogłyby się zawiązać inne związki wędkarskie. PZW za PRL otrzymał przewodnią i jedyną rolę jako związek, otrzymał majątek, jakies obowiązki. Trudno więc mówić, że mogą powstać jakieś konkurencyjne organizacje. Ponadto wędkarze, którzy nalezęć mogli do jednej tylko organizacji za PRl i po nim przez jakiś czas, sporo inwestowali w wody. Trudno więc o konkurencję dla PZW.

Ale wcale nie chodzi o to aby konkurencja była. Powinno być przekazanie wód wędkarzom, ot co. Duzy związek oznacza niższe koszty uzytkowania, ochronę prawną i lobbystyczną. Jeżeli PZW będzie związkiem kół wędkarskich, z dużymi okręgami opiekującycmi się resztą wó, wszystko będzie wyglądało o wiele lepiej. Teraz większość wód ma pod opieka PZW, najlpeszych. Są to zaporówki, jeziora, rzeki, kanały. Trudno więc nie mówić o monopolu. Ktoś chcący łowić na Odrze, nie będącej pod opieka PZW ma łowić gdzie? Po stronie niemieckiej? Czy ma sobie 'zrobić' inną Odrę? Wykopać? ;) O to chodziło w zapisie tego posła - gdyż niezrzeszeni w PZW musieli płacić bardzo wysokie stawki za dzienne pozwolenia. Na takich Mazurach stawki dzienne za wędkowanie są bardzo ważne, gdyż ich wysoka cena hamuje rozwój turystyki wędkarskiej.

PZW za PRL przejęło co mogło, więc jest monopolistą w pewnym sensie. Z drugiej strony nikt nie rozwiązał bajzlu prawnego, jakim była zmiana systemowa. PZW pozostał w swojej starej formie, pomimo zmian w ustroju państwa. Stąd na przykład idiotyczne zapisy w statucie, które sa kombinacją socjalistycznych zapisów i komunałów o ochronie środowiska, sporcie czy o pracy z młodzieżą, z pominięciem walki o podstawową rzecz - zapewnienie zrzeszonym jak najlepszych warunków do wędkowania. Dochodzi do patologii, gdzie GR Suwałki, działające jakby na zlecenie ZG PZW, sieciuje wody wędkarzom mazurskim, niszcząc wodę, jednocześnie żądając wysokich opłat za wędkowanie. Od początku lat 90tych część tych wód powinna być tylko wędkarska. zresztą rybacki odłowy komercyjne w samym związku budzą poważne wątpliwości co do sensu jego działania. Tylko w Polsce chyba PZW uchodziło za związek sportowy, mając 1% zrzeszonych uprawiających sport, z jednoczesna działalnością gospodarczą jaką są odłowy rybackie, smażalnie itd.

Dlatego powinno się oddać wody wędkarzom, przekazać je kołom. Koła powinny podpisywać umowy z Polskimi Wodami, następnie powinny same sobie gospodarzyć. Kwestie prawne, dotyczące komu się należy dostęp do wód, muszą być odpowiednio wyjaśnione. Przede wszystkim politycy, odpowiadający za tworzenie prawa, powinni zrozumieć, jakiej degradacji wód dokonano w Polsce, jak bardzo spustoszono wody. Dlatego wszelkie dyrdymały o wolnym dostępie do wszystkich wód należy zablokować, gdyż właśnie niefrasobliwa gospodarka rybacka połączona z brakiem kontroli państwa doprowadziła do tego, że ryb nie ma. Urzędnicy i politycy powinni sobie zdać sprawę, że nie ma już ryb w polskich wodach, są niedobitki. Dlatego należy prawnie ograniczyć możliwość zabierania ryb, tak aby degradację zatrzymać a potem odwrócić. Dlatego potrzebne są odpowiednie rozwiązania. I nie ma sensu powoływać się do końca na modele z innych państw (odnośnie praw obywateli do połowu, czyli zabierania ryb), gdyż u nas trzeba wpierw odbudować wody. A samo państwo ma dostawać kasę od wędkarzy, nie może być tak, że wszystko bierze PZW. Dlatego model z licencją roczną jest bardzo dobrym wyjściem.

Lucjan

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #175 dnia: 10.04.2018, 08:49 »
Lucjan, ale czy w takim razie, taki związek, obojętnie już jaki, musi udostępniać te wody?

Bo teraz mamy sytuację, że PZW dzierżawi wody, udostępnia zezwolenia swoim członkom a także niezrzeszonym za wyższą opłatę. Ale czy musi w ogóle je udostępniać niezrzeszonym?

Mam tutaj sporo wątpliwości. Moim zdaniem, każdy kto dzierżawi, ma prowadzić tam zrównoważoną gospodarkę. Ale to on decyduje w jaki sposób, w końcu płaci dzierżawę.
Dzierżawca, zgodnie z prawem MOŻE czerpać pożytki z dzierżawionego dobra. Nie musi.

W Polsce mamy miliony przypadków, podobnych sytuacji. Ktoś coś dzierżawi od Skarbu Państwa i udostępnia komu chce za jaką kwotę chce.
Grzegorz

Offline RafałOrłoś

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 128
  • Reputacja: 19
  • Płeć: Mężczyzna
  • Zarząd G. PZW też posiada "teczki", dlatego rządzi
  • Lokalizacja: Poznań, Eindhoven (NL)
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #176 dnia: 10.04.2018, 09:01 »
Nie ma innych związków bo.....nikt ich nie założył :-)
A jeśli PZW kosi wszystko to skąd tyle zbiorników pod opieką stowarzyszeń?

W najblizszej okolicy mam ze 2 lub nawet 3. Fakt że przejete są stawy ale od czegoś trzeba zacząć. Nikt nie broni stowrzyszeniom rozwoju. Tak przynajmniej mi sie wydaje.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Związek wędkarski a stowarzyszenie opiekujące się daną wodą, czyli dzierżawiącą ją to całkiem coś innego. Gdyby wszystkie wody państwa udostepnić teraz w przetargu, wtedy mogłyby się zawiązać inne związki wędkarskie. PZW za PRL otrzymał przewodnią i jedyną rolę jako związek, otrzymał majątek, jakies obowiązki. Trudno więc mówić, że mogą powstać jakieś konkurencyjne organizacje. Ponadto wędkarze, którzy nalezęć mogli do jednej tylko organizacji za PRl i po nim przez jakiś czas, sporo inwestowali w wody. Trudno więc o konkurencję dla PZW.

Ale wcale nie chodzi o to aby konkurencja była. Powinno być przekazanie wód wędkarzom, ot co. Duzy związek oznacza niższe koszty uzytkowania, ochronę prawną i lobbystyczną. Jeżeli PZW będzie związkiem kół wędkarskich, z dużymi okręgami opiekującycmi się resztą wó, wszystko będzie wyglądało o wiele lepiej. Teraz większość wód ma pod opieka PZW, najlpeszych. Są to zaporówki, jeziora, rzeki, kanały. Trudno więc nie mówić o monopolu. Ktoś chcący łowić na Odrze, nie będącej pod opieka PZW ma łowić gdzie? Po stronie niemieckiej? Czy ma sobie 'zrobić' inną Odrę? Wykopać? ;) O to chodziło w zapisie tego posła - gdyż niezrzeszeni w PZW musieli płacić bardzo wysokie stawki za dzienne pozwolenia. Na takich Mazurach stawki dzienne za wędkowanie są bardzo ważne, gdyż ich wysoka cena hamuje rozwój turystyki wędkarskiej.

PZW za PRL przejęło co mogło, więc jest monopolistą w pewnym sensie. Z drugiej strony nikt nie rozwiązał bajzlu prawnego, jakim była zmiana systemowa. PZW pozostał w swojej starej formie, pomimo zmian w ustroju państwa. Stąd na przykład idiotyczne zapisy w statucie, które sa kombinacją socjalistycznych zapisów i komunałów o ochronie środowiska, sporcie czy o pracy z młodzieżą, z pominięciem walki o podstawową rzecz - zapewnienie zrzeszonym jak najlepszych warunków do wędkowania. Dochodzi do patologii, gdzie GR Suwałki, działające jakby na zlecenie ZG PZW, sieciuje wody wędkarzom mazurskim, niszcząc wodę, jednocześnie żądając wysokich opłat za wędkowanie. Od początku lat 90tych część tych wód powinna być tylko wędkarska. zresztą rybacki odłowy komercyjne w samym związku budzą poważne wątpliwości co do sensu jego działania. Tylko w Polsce chyba PZW uchodziło za związek sportowy, mając 1% zrzeszonych uprawiających sport, z jednoczesna działalnością gospodarczą jaką są odłowy rybackie, smażalnie itd.

Dlatego powinno się oddać wody wędkarzom, przekazać je kołom. Koła powinny podpisywać umowy z Polskimi Wodami, następnie powinny same sobie gospodarzyć. Kwestie prawne, dotyczące komu się należy dostęp do wód, muszą być odpowiednio wyjaśnione. Przede wszystkim politycy, odpowiadający za tworzenie prawa, powinni zrozumieć, jakiej degradacji wód dokonano w Polsce, jak bardzo spustoszono wody. Dlatego wszelkie dyrdymały o wolnym dostępie do wszystkich wód należy zablokować, gdyż właśnie niefrasobliwa gospodarka rybacka połączona z brakiem kontroli państwa doprowadziła do tego, że ryb nie ma. Urzędnicy i politycy powinni sobie zdać sprawę, że nie ma już ryb w polskich wodach, są niedobitki. Dlatego należy prawnie ograniczyć możliwość zabierania ryb, tak aby degradację zatrzymać a potem odwrócić. Dlatego potrzebne są odpowiednie rozwiązania. I nie ma sensu powoływać się do końca na modele z innych państw (odnośnie praw obywateli do połowu, czyli zabierania ryb), gdyż u nas trzeba wpierw odbudować wody. A samo państwo ma dostawać kasę od wędkarzy, nie może być tak, że wszystko bierze PZW. Dlatego model z licencją roczną jest bardzo dobrym wyjściem.

Zgadzam się w 100% z zdaniem, że to koła powinny mieć podmiotowość prawną i to one powinny decydować o wszystkim co się dzieje na ich wodzie, którą bezpośrednio dzierżawiłyby od państwa, a zrzeszenie w okręgu powinno być ich dobrowolną decyzją. Mielibyśmy wtedy sytuację analogiczną do stowarzyszeń, bo każde koło jako podmiot prawny byłby takim stowarzyszeniem.
Zatem do każdej wody startowałyby lokalne, małe stowarzyszenia, zrodziłoby to uczciwą konkurencję.
Tak było u nas przed wojną, PRL to oczywiście spartlolił, porobił zcentralizowane związki, PGR i inne, obce nam kulturowo cuda.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #177 dnia: 10.04.2018, 09:08 »
Dlatego trzeba pewne sprawy oddzielić. Obecnie wygląda to tak, jakby PZW był stowarzyszeniem 'państwowym', i po części jest to racja. Nie uporządkowano pewnych spraw i jest bałagan. Na to nakłada się konstytucja i prawa obywateli odnośnie przepisów o stowarzyszeniach, ustawa Prawo Wodne.

Uważam, że ogólnie dzierżawca wód nie powinien mieć obowiązku sprzedaży pozwoleń na swoje wody. Jednak w przypadku PZW, w wielu województwach kontrolujących większość najlepszych wód, sprawa wygląda inaczej. W ogóle na to wszystko się nakłada źle zrobiony podział rzek. Powinny być dzielone na mniejsze odcinki, wtedy mielibyśmy do czynienia z wieloma opcjami gospodarki na nich, różnorodnością opcji. Nawet miasta mogłyby występować o dzierżawę pewnych części, tak aby móc tutaj zadziałać (wyjść naprzeciw wędkarzom).

Cholera, łatwo nie jest. Wielu wędkarzy pamięta czasy PRL i slogan, że wszystko jest 'nasze', dzisiaj wielu chciałoby tez, aby móc łowić wszędzie. Już podział na okręgi jest dla sporej części wędkarzy problemem, żądają bowiem wolnego dostępu do wód. Dobra podstawą wyjściową byłby scenariusz, gdzie wpierw robi się 'inwentaryzację' polskich wód. Wtedy można dopasować odpowiednio prawo. Obecnie boję się, że wygrywać będą populistyczne żądania aby każdy miał dostęp do wód, bo są państwowe.
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #178 dnia: 10.04.2018, 09:14 »

Zgadzam się w 100% z zdaniem, że to koła powinny mieć podmiotowość prawną i to one powinny decydować o wszystkim co się dzieje na ich wodzie, którą bezpośrednio dzierżawiłyby od państwa, a zrzeszenie w okręgu powinno być ich dobrowolną decyzją. Mielibyśmy wtedy sytuację analogiczną do stowarzyszeń, bo każde koło jako podmiot prawny byłby takim stowarzyszeniem.

Koła powinny wchodzić w skład okręgu PZW, tym samym być w nim. Duży związek to ochrona wędkarskich interesów. Oczywiście teraz jest  odwrotnie w Polsce, ale ogólnie zrzeszenie się w jednym związku da nam wiele dobrego. Bez tego, w polskich realiach, zostać możemy ogarnięci przez różne strefy wpływów. Rybacy, ekolodzy, fani sportów wodnych - oni wszyscy mogą nam szkodzić. Wystarczy zobaczyć jak wokół palca owinęło nas sobie lobby rybackie z Olsztyna. Dlatego musimy mieć swoich przedstawicieli i się zrzeszać 'szerzej' :)

Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 161
  • Reputacja: 892
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #179 dnia: 10.04.2018, 09:22 »
Panie Grzegorzu jako sekretarz w kole dysponujacy takimi oto pięknymi wodami:
http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/25/cms/szablony/15712/pliki/regulamin_lowiska_licencyjnego_nr_nr_737_moczury_i_nr_738_zacisze_obowiazujacy_od_01012018r.pdf
Na których wolno wszystko - i nawet 50 ton karpia wsypać ... jakie może Pan zaproponować rozwiązanie aby polepszyć sytuację... na pozostałych wodach rzgw-pzw.
Koło w którym Pan funkcjonuje - to koło które powinno być wzorem - macie dwie wody swoje , robicie co chcecie na nich.
Jesteście gospodarzem , pisanie że wasi członkowie są zadowoleni i z roku na rok jest tam więcej ryb - to może być prawda .
Ale po co uprawia Pan propagandę która nie ma nic w spólnego z rzeczywistości na wodach rzgw-pzw. Zawzięcie Pan broni pzw i udziela Pan rad które nijak mają się do sytuacji na pozostałych wodach.
W świetle faktów można Pańskie koło podciągnąć pod stowarzyszenie działające pod egidą pzw ... ( znam kilkanaście takich kół - z tak doskonałymi wodami ) i życzył bym sobie aby każdy tak miał jak u was.
Tylko zastanawiam się po co jest to tłoczenie w klawiature przekazu - PZW de bst , wszystko jest git - a ci co narzekają to lenie i kłamcy.



Dlaczego Pan od początku nie powiedział że wasze koło to taka konstrukcja , jaką pokazałem. Wasi członkowie co narzekają są głupcami , bo nie wiedzą co to syf pzw.

Na koniec troszke statystyk wasze dwa stawiki to lekko ponad 30ha , do których z tego co widze leci ponad 5 ton karpia handlówki co rok ( plus inne gatunki ryb polecam strone internetową koła knurów)  ku uciesze wszystkich tam łowiących.
 Zaliczam to rozwiązanie do takiego o jakim czesto tu pisze , czyli przedsiewzięcie musi się finansować i tak jest u was. Wasze licencje są samo wystarczalne , macie kase zarybiacie czym i ile chcecie. Tylko po co w tych Pańskim tyradach chce Pan byc mądrzejszy.... Skoro Pan nie jest...
Zmiany jakie Pan chciał wprowadzić nie spotkały się z poklaskiem tam łowiących - a dlaczego , a dlatego bo ludzie lubią miecho , które wy im dajecie !!! Pokombinuj Pan z no kilem , lub z wymiarami - to Pana wywalą ze władz ot taka prawda.
 To z boku , wracając do meritum - Spokojnie zaliczam wasze wody do takiej BAZYNY ( przywoływanej tutaj jako wzór łowiska , lub komercji)

Niestety prawda jest taka że właśnie tak to ma wyglądać u was w kole czyli macie wode własną , stanowicie regulaminy - czyli macie co zaoferować , a nie to co oferuje pzw ...

W uzupełnieniu regulamin w sumie fajnie napisany:
https://docs.google.com/viewerng/viewer?url=http://pzw.knurow.pl/wp-content/uploads/Regulamin_2018.pdf&hl=pl

I po co Pan sie tak kopie - jak widze że wody macie z kosmosu , ale to prawie komercha Panie - anie PZW....
 
Maciek