Autor Wątek: Gdzie ta ryba?  (Przeczytany 62454 razy)

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #195 dnia: 10.04.2018, 13:08 »

W mojej okolicy jest mnóstwo zbiorników bezpańskich, które można dzierżawić czy to od LP czy od SP.
Matchless - pytanie, nie żeby Ci dowalić, tylko autentycznie mnie interesuje zbiornik na śląsku - powyżej 10 ha, o głębokości w jakimś miejscu minimum 3m, może wiesz gdzie jest taki do wydzierżawienia ?

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #196 dnia: 10.04.2018, 13:13 »

W mojej okolicy jest mnóstwo zbiorników bezpańskich, które można dzierżawić czy to od LP czy od SP.
Matchless - pytanie, nie żeby Ci dowalić, tylko autentycznie mnie interesuje zbiornik na śląsku - powyżej 10 ha, o głębokości w jakimś miejscu minimum 3m, może wiesz gdzie jest taki do wydzierżawienia ?

Wiem, nawet w mojej okolicy. Nie wiem jaka tam dokładnie jest powierzchnia, ale będzie 8-12 ha może. Głębokość zróżnicowana, są miejsca gdzie i 4 metry. Tylko zbiornik trudny i niezagospodarowany więc wymaga nieco pracy.
Wysłałem namiar na PW.
Grzegorz

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 161
  • Reputacja: 892
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #197 dnia: 10.04.2018, 13:47 »

Z twych postów kompletnie nic się nie dowiedziałem !!!  ( a zapomniałem że jestem kłamcą , nitomanem , mam obsesję sigową) - i tym razem uspokoje twe mysli , na szczęście nie muszę nic , o .. mogę rządać ( wszak płace wymagam) - a ty jako działacz musisz - działać....

Na razie to piszesz na forum i od nikogo nie żądasz niczego. Bo, jako dorosły facet, chyba nawet nie wiesz jak to robić.
Ja działam bo chcę. Ty chcesz żądać ale nawet nie potrafisz.  :D

Zobacz, jak się nakręciłeś w tej dyskusji. Ja ją już dawno chciałem zakończyć, ale Ty nadal piszesz i mnie atakujesz i znów piszesz. To pokazuje jedynie poziom Twojej bezsilności i nieporadności.
Cóż, powodzenia. Nie pisz już do mnie, bo to zaczyna przypominać nękanie.

Uwiesz mi że podaje ci kroplówkę - i jako obserwator , świetnie się bawię czytając napiko -posty... :P
Co do nakręcania - masz widze napieta sprężynkę ... siłka słowna słabo ci idzie...
Działasz - działaj.
Ja płace i wymagam... i jestem zadowolony :P 8) :'(

cyt."To pokazuje jedynie poziom Twojej bezsilności i nieporadności." - bu ha ,ha... :beer:

Uspokoje cie świetnie sie bawię ..... :beer:

Maciek

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #198 dnia: 10.04.2018, 13:53 »
Ja świetnie się bawię, czytając Twoje gramatycznie i ortograficzne tragiczne posty.
Teraz już wiem, że za wiele od Ciebie wymagać nie mogę.

Grzegorz

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 161
  • Reputacja: 892
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #199 dnia: 10.04.2018, 14:12 »
Ja świetnie się bawię, czytając Twoje gramatycznie i ortograficzne tragiczne posty.
Teraz już wiem, że za wiele od Ciebie wymagać nie mogę.

Chyba się przeceniasz...( nic ode mnie nie wymagaj - bo nic nie dostaniesz...) w tej dyskusji zmagasz się  z klawiaturą ... ( a po twojej stronie w żadnym momeńcie tej dydkusji nie pojawiły się merytoryczne argumenty , tylko bełkot rodem z zebrania PZW.)
 Wszak w końcu mieliśmy dyskutować o sytuacji ryb w wodach użytkowanych przez pzw. Na początku dyskusji cisnołeś obrażałeś ... po podaniu danych , zmieniłeś retoryka z wielkiego wymagającego ,na cenzora...

Na szereg pytań nie odpowiadasz - bo nie z nasz odpowiedzi ( po prostu).

Teraz nadszedł nowy profil twych wypowiedzi - osobiste wycieczki... tak ,tak - na prawde umiesz merytorycznie dyskutować :-X 8) :P :'( :bravo:

Już wiem dlaczego u ciebie w kole ci nie wychodzi - po prostu jeśli coś nie jest po twojej myśli , tracisz grunt pod nogami i po herbacie... a z chłopakami trzeba poprostu porozmawiać..
Ciesz się że macie te zbiorniki - w zderzeniu z kołem pzw bez własnej wody ( o czym ty byś dyskutował... o egzekutywie , o laurkach , no może o rocznicach) .... 

Życzę powodzenie :narybki: :fish: :thumbup: :beer:

Maciek

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #200 dnia: 10.04.2018, 14:19 »
 :thumbup: :bravo: ;D
Grzegorz

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 730
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #201 dnia: 10.04.2018, 18:53 »
Luk, dlaczego uważasz że większość w Kołach chcę takich zmian jakie Ty proponujesz ?( jedna, dwie lub kilka wód dla kół, bo takimi wodami gospodarują ) Pytam bo ostatnio spytałem 62 osoby z mojego koła czy chcieliby móc łowić na 3 wodach czy nadal łowić na wszystkich zbiornikach Okręgu, 59 osób chciało łowić na wszystkich wodach Okręgu a najlepiej by wróciła składka na cały kraj :)
 Niestety takich mamy wędkarzy i nikt tego póki co nie zmieni. Mamy biedne społeczeństwo i takie są realia a wszystkie te pomysły, wybacz ale to marzenia, których nikt z mogących je wprowadzić nie zrealizuje a nawet o nich nie pomyśli.
Co do pierwszeństwa w przetargach to owszem masz rację ale jak ktoś napisał nikt nikomu nie broni założyć stowarzyszenia i w odpowiednim momencie zadziałać ( wytknąć błędy czy nieprawidłowości o których tu piszecie ) przystąpić do przetargu i go wygrać.
Jeśli chcecie zmian czy ewolucji w PZW to trzeba zakasać rękawy, samo się nie zrobi. Jeśli chcecie to zburzyć czy zrobić rewolucję to Życzę Wam Powodzenia ale moim zdaniem to póki co jest niewykonalne.
A wracając do tematu, odpowiedź brzmi: zjedzona czy to się komuś podoba czy nie.

 
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #202 dnia: 11.04.2018, 00:55 »
A co w przypadku jezior ,zbiorników zaporowych ?? np taka "Tresna" (zbiornik Żywiecki)  Do kogo ma "należeć"? kto ma się opiekować tym  1000 hektarowym zbiornikiem?? Też  ma należeć do 1 koła??

Takie coś to można sobie na "grajdołkach" czy dziurach w ziemi zrobić.
Piszecie o opłatach rzędu 400 zł a zapominacie że nie każdego stać na taką opłatę.
W Polsce część (i to niemała) zarabia poniżej 2000zł dla nich to i tak 200 zł  za "kartę PZW"
to  ponad 10% miesięcznych zarobków,niektórzy zarabiają jeszcze mniej.
Więc takie osoby mają wyp...lać ? zmienić hobby bo wy tak chcecie???

Spokojnie, bez nerwów. Wg mnie duże okręgi powinny mieć część wód pod swoim zarządem, zaś koła drugą część. Jeżeli ktoś nie chce należeć do kół, wtedy może łowić na wodach okręgowych, czyli na takich zaporówkach, co oznaczałoby realnie o wiele niższe składki niż dzisiaj.

To co piszesz to znów zarzut rozbijający się o sens stowarzyszania się. Jeżeli ktoś zarabia 2000 na miesiąc, to składka 250 zeta, powinna wystarczyć na opłacenie okręgu i jednego z kół. To dużo? Nie, to mało. 250 złotych to 50 litrów paliwa, a więc pełny bak samochodu. 250 złotych to 10 flaszek wódki. W przeliczeniu na miesiąc to ponad 12 złotych. 250 złotych to kilkanaście paczek papierosów. To drogo? Nie, to bardzo taniutko.

Zapytaj dlaczego powinniśmy płacić więcej. Odpowiem - ponieważ wody są zdegradowane i my wędkarze też przyłożyliśmy do tego rękę, bardzo mocno przyłożyliśmy. Tu nie chodzi o to aby ktoś zarabiał, ale aby wody były rybne, aby je odbudowywać. To nie jezioro z lat 80tych pełne ryb z którym mamy do czynienia, ale zdegradowana woda, którą należy odbudować. Nikt nie będzie robił tego za nas, nic się nam nie należy. Sam związek ma działać po kosztach, ale nie żerować na wodzie i rybostanie, jak to miało miejsce dotychczas.

Więc takie osoby mają wyp...lać ? zmienić hobby bo wy tak chcecie???

Nie, niech takie osoby przestaną w ogóle płacić, niech łowią za darmo ;) Albo niech PZW im dopłaca :) A tak na serio - dlaczego tak ostro reagujesz Jarek? Wydatek 250 złotych na rok, przy zarobkach 24000 PLN rocznie, czyli 1% rocznego zarobku, to niedużo. Według mnie warto. Poza tym, przecież większość wędkarzy co zabierają ryby na tym jeszcze zyskuje, zabierając ryby. To nie jest tak, że coś dają, płacą wielką daninę. Odbierają to z nawiązką 8)
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #203 dnia: 11.04.2018, 01:34 »
Luk, dlaczego uważasz że większość w Kołach chcę takich zmian jakie Ty proponujesz ?( jedna, dwie lub kilka wód dla kół, bo takimi wodami gospodarują ) Pytam bo ostatnio spytałem 62 osoby z mojego koła czy chcieliby móc łowić na 3 wodach czy nadal łowić na wszystkich zbiornikach Okręgu, 59 osób chciało łowić na wszystkich wodach Okręgu a najlepiej by wróciła składka na cały kraj :)
 Niestety takich mamy wędkarzy i nikt tego póki co nie zmieni. Mamy biedne społeczeństwo i takie są realia a wszystkie te pomysły, wybacz ale to marzenia, których nikt z mogących je wprowadzić nie zrealizuje a nawet o nich nie pomyśli.

A kto mówi o tym aby robić coś pod 'takich' wędkarzy od razu? Trzeba wpeirw ich na to przygotować, trzeba być twardym. Podam Ci prosty przykład. Gdyby PZw od początku edukowało ludzi, nie byłoby problemów. ALe tego nie robi, i wędkarze stali się kormoranami w buciorach, tym bardziej zajadłymi na wszelka rybę, im trudniejsza jest do złowienia. Tylko w PZW odławia się rybe po wpuszczeniu, mowa o karpiu. Jest to idiotyzm i marnowanie pieniędzy, ryba zamiast podrosnąć 'za darmo' trafia na patelnię wygłodniałych mięsożerców. Jeżeli tak się będzie zaspokajać potrzeby 'polskiego wędkarza' - to zmierzamy do ekologicznej zagłady.

To właśnie PZW powinno uczyć wędkarzy jak zrobić, aby ryba była, jak ją odchować. Jak dla mnie proste jak drut. Działasz w kole? Spotykasz takich wędkarzy co chcą łowić wszędzie i za 100 zeta najlepiej, w całej Polsce? To pomyśl jak ich wychowaliście. Chciałbym abyś teraz dał mi argument, że na forum robimy niewiele, a powinniśmy działać :) Według mnie właśnie zmienianie świadomości jest tak ważne, i wątpię żebyś coś poprawił u siebie w kole swoją obecnością. A sprzedawaj zanęty do tego, to już wogóle będzie gorzej, bo będziesz musiał uśmiechać się do wszystkich i wpychać im towar. I nie jest to przytyk do Harisona, ale pokazuję pewien konflikt, gdzie właśnie działalność na forach jest idealna, i bardzo potrzebna (bo prywatnie wiele osób nie chce się konfliktować, a walka o lepsze wody niestety jest i będzie walka a nie spacerkiem, zwłaszcza z mentalnością tych, co za stówę za rok chcieliby zapychać zamrażarę rybami). Cieszę się, że to napisałeś, bo sam udowodniłeś, że robimy potrzebną robotę na forum :beer:

Co do pierwszeństwa w przetargach to owszem masz rację ale jak ktoś napisał nikt nikomu nie broni założyć stowarzyszenia i w odpowiednim momencie zadziałać ( wytknąć błędy czy nieprawidłowości o których tu piszecie ) przystąpić do przetargu i go wygrać.


Powinienem nie komentować. Nie chcem ale muszem :) To mamy czekać, dwa, trzy lata? Na wodę co jest na przykład 40 kilometrów od miejsca zamieszkania, a 20 innych wód jest bliżej? ;)

Janusz, jak widzisz PZW ma monopol. Mam znajomych, co chcą wydzierżawić wodę, zainwestować w nią. I nie ma takich zbiorników praktycznie. Albo nie ma parkingu i trzeba dymać przez las, kłusole obrobią cię w moment, lub jest to woda o niepewnej przyszłości, o zagmatwanym prawie własności, ewentualnie zbiornik z zarośnięta linią brzegową. Dużo wód jest na Śląsku, gdyż działalność kopalni spowodowała powstanie wielu wyrobisk i zbiorników, ale w innych rejonach Polski już tak kolorowo nie jest. Jeżeli jest jakaś woda i jest przetarg, to zazwyczaj jest kilku startujących, a koszt zrobienia badań i operatu nie jest mały. Dlatego tak naprawdę zdobyć wodę można okazyjnie lub 'po znajomości'. Aby startować do przetargu trzeba założyć stowarzyszenie. Tak więc to wcale nie jest proste. Koła PZW mają wszystko załatwione tutaj, maja przywileje.

Jeśli chcecie zmian czy ewolucji w PZW to trzeba zakasać rękawy, samo się nie zrobi. Jeśli chcecie to zburzyć czy zrobić rewolucję to Życzę Wam Powodzenia ale moim zdaniem to póki co jest niewykonalne.

Trzeba, trzeba, ale już przynajmniej widzę, że zgadzasz się, że nie zrobi się tego tylko poprzez pracę w kole :) Trzeba czegoś więcej, trzeba rewolucji, a do tego potrzebne są odpowiednie metody. Trzeba dotrzeć do ludzi, przekonywać ich, stosować metodę małych kroczków, lobbować, szukać sojuszników, jednoczyć się. Forum to świetny początek :)

A co do tej niemożliwości... Janusz, z każdym rokiem zmienia się stosunek wędkarzy uświadomionych do nieuświadomionych. Odchodzi stare pokolenie, przychodzi nowe. Jest coraz większa presja na działaczy, coraz trudniej robić  szwindle. Mięsiarzy jest coraz mniej. Mów co chcesz, ale ja poznałem dziesiątki świetnych ludzi z samego okręgu katowickiego, którzy są naprawdę mocni, zdecydowani, wiedzą co robią i czego chcieć. Wspaniali ludzie. Zauważasz ilu jest karpiarzy? Tak, ta moda to też wypuszczanie ryb! Dlatego proporcje ulegają zmianie, i czasy Grabowskiego i Ziemieckiego nie powrócą. Zwłaszcza, że i rybaccy naukowcy powoli tracą argumenty, i ktoś z polityków zakwestionuje słuszność teorii rybackiej gospodarki zrównoważonej bez turystyki. Wystarczy zobaczyć co robi obecny prezes. Przejmuje się wizerunkiem i działa, może nie jest reformatorem, ale robi coś czego nie robił żaden inny prezes. Kwestia czasu kiedy wszystko ulegnie zmianie :)
Lucjan

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #204 dnia: 11.04.2018, 07:18 »
Zmiana pokolenia i nastawienia potrwa dłuzej niż założenie stowarzyszenia, przygotowanie papierów i przystąpienie do przetargu za wspomniane 3-4 lata.
Ale racja ze to są koszty.

Ale chcąc wejść na rynek z czymkolwiek to trzeba zainwestować. Tak już jest.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka


Mario
Mazovia Fishing Team

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #205 dnia: 11.04.2018, 08:58 »
Zmiana pokolenia i nastawienia potrwa dłuzej niż założenie stowarzyszenia, przygotowanie papierów i przystąpienie do przetargu za wspomniane 3-4 lata.
Ale racja ze to są koszty.

Ale chcąc wejść na rynek z czymkolwiek to trzeba zainwestować. Tak już jest.


Pamiętajmy też, że wody nie da się zbudować od razu. Oprócz kosztów, nakładów pracy, batalii o wygranie przetargu czeka nas kolejna sprawa - budowanie rybostanu, praca nad łowiskiem. To jest więc spora inwestycja, w której nie ma szybkich zwrotów kosztów, i trzeba lat aby coś 'urosło'.

Dlatego mówienie, że 'trzeba tylko chcieć' lub 'zakasać rękawy' jest mocno na wyrost. Nie ma wielu chętnych do zakładania stowarzyszenia i partycypowania w kosztach, bez 'zysku'. Ludzi chcą należeć do 'gotowych' stowarzyszeń, nieprawdaż? Kompletnie inna sprawa ;)
Lucjan

Offline Jarekb11

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 382
  • Reputacja: 112
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wilkowice
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #206 dnia: 11.04.2018, 09:11 »

Więc takie osoby mają wyp...lać ? zmienić hobby bo wy tak chcecie???

Nie, niech takie osoby przestaną w ogóle płacić, niech łowią za darmo ;) Albo niech PZW im dopłaca :) A tak na serio - dlaczego tak ostro reagujesz Jarek? Wydatek 250 złotych na rok, przy zarobkach 24000 PLN rocznie, czyli 1% rocznego zarobku, to niedużo. Według mnie warto. Poza tym, przecież większość wędkarzy co zabierają ryby na tym jeszcze zyskuje, zabierając ryby. To nie jest tak, że coś dają, płacą wielką daninę. Odbierają to z nawiązką 8)
250 zł to teraz płacimy.Wy byście chcieli  jak czytam zwiększenie opłaty do kilku stówek 400,500,600 zł to   sory ale dla wielu wędkarzy kosmos .Niestety.
Ktoś kto ma rodzinę , dzieci na utrzymaniu ,dom,opłaty a zarabia najniższą krajową lub jakąś śmieszną emeryturę/rentę w wysokości 1000 zł
Nie zapłaci takiej stawki.Będzie albo łowił bez opłat czyli kłusował albo kradł.

Ja w tym roku zapłaciłem 189 zł(z ulgami jako najniżej uposażony) za pozwolenie na wędkowanie. Zgadzam się że to jest nie wiele. Ale jak by podnieśli opłatę na np 400 zł to po prostu nie opłacę bo mnie stać
A takich jak ja wędkarzy w Polsce jest sporo .Może skończyć się tak że wędkarzy (tych co stać zapłacić kilka stów) zostanie tylko połowa jak teraz  .

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #207 dnia: 11.04.2018, 09:31 »
Pamiętajmy też, że wody nie da się zbudować od razu. Oprócz kosztów, nakładów pracy, batalii o wygranie przetargu czeka nas kolejna sprawa - budowanie rybostanu, praca nad łowiskiem. To jest więc spora inwestycja, w której nie ma szybkich zwrotów kosztów, i trzeba lat aby coś 'urosło'.

To jedna kwestia. Rozwijając ją należy zauważyć, że stowarzyszenia hobbystyczne bardzo trudno się buduje. Chodzi o budowanie majątku. PZW, Polski Związek Działkowców to twory, którym państwo już za komuny przyznało uprawnienia, dało pewien majątek. Tak dobrej pozycji startowej nie mają inne stowarzyszenia chociażby Polski Związek Hodowców Gołębi Pocztowych czy Pszczelarzy. Większość stowarzyszeń hobbystycznych, które posiadają jakiś majątek to stowarzyszenia lokalne. Trudno jest mi wyobrazić sytuację, aby na przestrzeni kilku lat (nie mówię o roku, dwóch latach) ktoś z Gdańska chciałby aktywnie uczestniczyć w stowarzyszeniu, które posiada wody wyłącznie na Śląsku. To się nie sprawdzi na przestrzeni lat. Taka osoba przyjedzie raz dwa razy w roku na łowisko, ale z czasem zaprzesta uiszczania składek, bo zauważy że to tak naprawdę będą pieniądze wyrzucone w błoto, które może spożytkować na rodzinę, czy też aktywny wypoczynek niedaleko swojego miasta. A jak stowarzyszenie chce się rozwijać to musi mieć kasę. Dlatego nikt tak nie zadba o wody jak osoby mieszkające w jej pobliżu.

Jest też druga kwestia. Pierwszy lepszy przykład. Okręg PZW w Lesznie.

Jakbym chciał użytkować obwód rybacki to mogę zapomnieć. Dzięki prawu pierwszeństwa i kolejnym aneksom na wieloletnie okresy użytkowania mogę sobie pomarzyć o przejęciu całych obwodów.


Inaczej  mogłoby być z małymi zbiornikami. Wydaję mi się, że podobna sytuacja z końcem takich umów jest również w innych okręgach - że mamy teraz, jak i w najbliższym czasie, gorący okres dla zarządów


I teraz co. Nie stanę nawet do konkursu, bo ktoś z ZO na kartce papieru poda dane okręgu i oświadczy, że chce skorzystać z prawa pierwszeństwa. W umowie znajdzie się zapis:
"Strony oświadczają, że użytkownik złożył oświadczenie o skorzystaniu z prawa pierwszeństwa w zawarciu umowy na dalszy okres..... Umowa zostaje zawarta na czas oznaczony ......, tj. od dnia....." Tyle.

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 730
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #208 dnia: 11.04.2018, 09:40 »
 -" To pomyśl jak ich wychowaliście ". ?! Luk nie atakuj mnie bo ci konto zablokuje. :) Znowu wszystkich wrzucasz do jednego gara - to Twoja opinia i niestety krzywdząca dla wielu z Nas. Nie wiem dlaczego uważasz że w Kołach się nie edukuję, wiesz to bo tak było zawsze czy z życia Twojego Koła ? Masz pretensje o to że PZW to największe stowarzyszenie w Polsce i praktycznie może wygrać każdy przetarg ale oni dochodzili do tego przez ponad 65 lat a Ty chcesz tu i teraz z nimi wygrać ???-  co do przepisów są takie i nie inne ( a może ktoś z PZW przez lata lobbował i dlatego takie są :) nagle mają je zmienić bo Luk z forum tak napisał, bo ktoś chce wodę i jej nie może dostać  ? Chcesz wodę to wygraj przetarg, wydzierżaw, kup lub sobie stwórz - takie póki co  mamy przepisy ( czy się to komuś podoba czy nie )  Mnie też nie podoba się zakaz handlu w Niedzielę oraz że trzeba jeździć w dzień na światłach gdy żar z nieba leci :D
Chcesz wodę Proszę  bardzo miejscowość Pilchowice pod Gliwicami, po żwirowe wyrobisko, pięknie położone - lasy cysterskie, droga dojazdowa, prywatny właściciel ( ok kilkunastu lat nic z tym nie robi ) Chce sprzedać lub wydzierżawić . Są chętni ? 
Luk zapominasz o jednym o pieniążkach, które zawsze gdzieś się pojawiają i muszą być by cokolwiek stworzyć lub by istniało jak tego nie ma to można się ratować społecznymi pracami ale bez kasy nic nie wybudujesz. 
Ja już wiem a Ty nie :P co za kilka lat może lub zostanie zmienione i wtedy Nasi Ojcowie, Dziadkowie  już raczej nie połowią ale za to będziemy mieli więcej ryb dla Nas Wszystkich i Naszego Hobby. :D >:(
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline RafałOrłoś

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 128
  • Reputacja: 19
  • Płeć: Mężczyzna
  • Zarząd G. PZW też posiada "teczki", dlatego rządzi
  • Lokalizacja: Poznań, Eindhoven (NL)
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #209 dnia: 11.04.2018, 09:45 »

Więc takie osoby mają wyp...lać ? zmienić hobby bo wy tak chcecie???

Nie, niech takie osoby przestaną w ogóle płacić, niech łowią za darmo ;) Albo niech PZW im dopłaca :) A tak na serio - dlaczego tak ostro reagujesz Jarek? Wydatek 250 złotych na rok, przy zarobkach 24000 PLN rocznie, czyli 1% rocznego zarobku, to niedużo. Według mnie warto. Poza tym, przecież większość wędkarzy co zabierają ryby na tym jeszcze zyskuje, zabierając ryby. To nie jest tak, że coś dają, płacą wielką daninę. Odbierają to z nawiązką 8)
250 zł to teraz płacimy.Wy byście chcieli  jak czytam zwiększenie opłaty do kilku stówek 400,500,600 zł to   sory ale dla wielu wędkarzy kosmos .Niestety.
Ktoś kto ma rodzinę , dzieci na utrzymaniu ,dom,opłaty a zarabia najniższą krajową lub jakąś śmieszną emeryturę/rentę w wysokości 1000 zł
Nie zapłaci takiej stawki.Będzie albo łowił bez opłat czyli kłusował albo kradł.

Ja w tym roku zapłaciłem 189 zł(z ulgami jako najniżej uposażony) za pozwolenie na wędkowanie. Zgadzam się że to jest nie wiele. Ale jak by podnieśli opłatę na np 400 zł to po prostu nie opłacę bo mnie stać
A takich jak ja wędkarzy w Polsce jest sporo .Może skończyć się tak że wędkarzy (tych co stać zapłacić kilka stów) zostanie tylko połowa jak teraz  .

moje trzy grosze, w moim okręgu opłata to jakieś 230zł, ale co z tego skoro tylko w Warcie można sensownie połowić, wolałbym zapłacić 230 zł za kilka rybnych wód niż 230 za wszystkie w okręgu które są obecnie puste....to takie czary mary...PZW mówi...popatrz wędkarzu, masz tyle wód...i to za te 230 zł...taki balon nadmuchany...w środku pustka.

dlaczego PZW nie zrobi tak:
3 łowiska: 100
10 łowisk: 300
wszystkie w okręgu: 700? (skoro kogoś stać na to by jeździć po 200 km na najbardziej oddalone łowisko w okręgu, to podejrzewam że 700 zł nie będzie dla niego dużym wydatkiem)