Autor Wątek: Gdzie ta ryba?  (Przeczytany 61609 razy)

Offline krzysiekniepieklo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 516
  • Reputacja: 36
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #420 dnia: 24.04.2018, 10:45 »
Selektor: Chyba nie zauważyłeś ale to chyba Wy oczekujecie, że ryba Wam spadnie z nieba. Ja proponuję zupełnie ziemskie działanie. Samo nic się nie zrobi. Mam szacunek do Luka. że jednak próbował. nie wiem tylko dlaczego poddaje się po pierwszym niepowodzeniu. Ten link, który wkleiłeś to jest tylko propaganda. Wg tej propagandy, to kormoran zjada prawie 100 kg ryb rocznie. Nawóz po kormoranach to może być złota żyła.
Jak by policzyć, ile ryb wg Bedyńskiego wędkarze wyjmują z Zalewu Zegrzyńskiego, to  mogło by się okazać, że to jest najbardziej wydajna woda w Europie.
http://blog.wiara.pl/krzysiekniepieklo

 i praktycznie jednoosobowe forum       http://prorok.phorum.pl

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #421 dnia: 24.04.2018, 11:31 »
Krzyśku chcesz coś zrobić skuteczniej?

1) Poczytaj ten temat http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=10972.0 Tam masz wzór wniosku do marszałka. Pomogę Ci go nawet wypełnić, jak tylko będziesz chciał.

2) Następnym krokiem jest ten temat http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=8382.0

Temat, który w ogóle zmusił mnie do dyskusji tu na forum. Od tego się wszystko zaczęło, bo wcześniej tylko przeglądałem sobie forum. Z perspektywy czasu powiem Wam, że takiego kur...stwa jak zmiana ordynacji przez poprzedni ZG, to moje oczy wcześniej nie widziały, a miałem już do czynienia z działalnością wielu stowarzyszeń. Jakieś prostaki nieznające prawa wymyśliły sobie sposób na wieczne panowanie ::) I co najśmieszniejsze to nowy ZG nie zrobił nic aby to zmienić. Dopiero organ nadzoru, czyli prezydent Warszawy ich to tego zmusił :facepalm:

Wracając do tego tematu Krzyśku musisz udać się do Sądu Rejonowego dla  m. st. Warszawy w Warszawie, XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego ul. Czerniakowska 100 i zamówić sobie do czytelni akta PZW o numerze KRS 0000108423. Spytają Cię tam o ten numer. Następnie na piśmie złożyć wniosek o wyrażanie zgody na wykonanie fotokopii (zdjęć np. komórką ) tych akt.

Uzyskasz wówczas dużo więcej cennych materiałów ażeby coś zmienić, aniżeli walcząc ze spółką Auchan ;)

Offline krzysiekniepieklo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 516
  • Reputacja: 36
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #422 dnia: 24.04.2018, 11:44 »
Selektor: ty mnie namawiasz do walki z wiatrakami. Chcesz mi dać do ręki broń ale amunicje do tej broni to mają ci, z którymi mam walczyć. Taka walka to nie dla mnie. Ja dobrze wiem jak z nimi można wygrać. Muszę tylko tchnąć w Was życie. W kupie jest siła. Jak się nie ruszycie z fotela, to takiego Krzyśka przejadą walcem i będzie jak było.
http://blog.wiara.pl/krzysiekniepieklo

 i praktycznie jednoosobowe forum       http://prorok.phorum.pl

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #423 dnia: 24.04.2018, 11:55 »
Przeczytałem ten tekst. Ależ to stek bzdur.
Przykłądowo:
"Wędkarska presja na wody jest bardzo wielka, a jego otoczka to wielki miliardowy biznes. Co ciekawe, zajmują się nim głównie ludzie dojrzali i seniorzy, mający przyzwoite dochody. Łowią oni tylko szlachetniejsze gatunki, zwłaszcza ryby drapieżne, bo wędka jest narzędziem bardzo selektywnym, co potwierdzili w swych wypowiedziach nie tylko Szczepan Worobiej, ale i Tomasz Czarkowski z Zakładu Bioekonomiki Rybactwa IRŚ w Olsztyni. Pan Czarkowski postuluje wręcz zmianę wymiarów ochronnych a PSR stwierdza, że wędkarze łowią co popadnie. Zatem ryb jest dużo tylko skład tego stada nie odpowiada potrzebom ludzi, stwierdził Tomasz Czarkowski. I to trzeba zmienić"

W świetle tego tekstu zastanawiam się jak to w końcu jest, czy wędkarze łowią tylko szlachetniejsze gatunki, czy wszystko jak popadnie, bo nie rozumiem.
Pojawia się też jakiś wyrzut, że biznes wędkarski to biznes z dużym budżetem(?) przynoszący duży zysk(?). Tekst w któym podskórnie piętnuje się dobry biznes, zamożność. Kurna, każdy powinien być dziadem proszalnym, a nie seniorem o mającym przyzwoite dochody - a jak już nie daj Boże jest takim seniorem, to nie powinien łowić ryb, bo to zajęcie dla dziadów i biedoty.
No ale wszystkich pobił tu kolega Czarkowski Tomasz. Podziwiam Pana Tomka i mu współczuję zarazem.
Co trzeba zmienić - skład stada ludzi, czy skład stada ryb?

"Zdaniem Abramczyka także samorządy nie rozumieją racjonalnej gospodarki rybackiej i np. w ejonie EGO próbowały ograniczyć połowy sieciowe. Ponadto zbyt łatwo akweny rybackie stają się trzonem obszarów chronionych typu Natura 2000, co ogranicza racjonalną gospodarkę rybacką lub wręcz powoduje jej likwidację."

Ciekawe jak mają się ryby i w ogóle cały ekosystem w strefie Natura 2000. Pewnie jest zniszczony przez nieracjonalną gospodarkę rybacką na tym terenie.

"[...] wędkarzy zrzeszonych w PZW jest 600 tysięcy, rybaków komercyjnych niecałe dwa tysiące, czyli 300 razy mniej. I to tylko w dużych spółkach, bo liczba zatrudnionych w firmach osób fizycznych jest nieznana, a np. w naszym województwie drobną działalnością rybacką zajmuje się aż 1300 osób, podali w sowim referacie prof. Janusz Guziur, Krzysztof Kozłowski i Małgorzata Woźniak z Katedry Biologii i Hodowli Ryb UWM."

No tak, 300 razy mniej jest rybaków w dużych spółkach. Tych, którzy są rybakami tzw. prywatnymi już się nie wlicza, a jest ich 1300, przy czym nieznana jest liczba osób u nich zatrudnionych. Załóżmy, że co drugi rybak prywatny zatrudnia jedną osobę, to mamy dodatkowo 700 osób, a więc rybaków pracujących dla siebie jest 200 w województwie warmińsko-mazurskim, a oprócz tego 200 w całej Polsce(?). W każdym razie, to już nie jest 300 razy mniej lecz 150 razy mniej. Widać, że taka mała nieścisłość wypadła autorom referatu.
 Trzeba jeszcze zauważyć, że takich małych firm rybackich, których autorzy nie biorą pod uwagę jest w zapewne więcej (mówią tylko o warmińsko-mazurskiem, a przecież jest jeszcze Suwalszczyzna, Pojezierze Pomorskie i inne pomniejsze pojezierza i rzeki). Załóżmy, że liczba rybaków zatrudnionych w małych firmach rybackich poza Warmią i Mazurami wynosi również około 200. Razem daje to pewnie około 600 rybaków śródlądowych w kraju. W sumie, byłoby ich 100 razy mniej niż wędkarzy.

"Najwięcej ryb słodkowodnych łowią w Polsce wędkarze, nawet około 8 tys. ton rocznie, podczas gdy rybacy komercyjni 2,5 tys. ton." Ja rozumiem, że szacunki te dotyczą tylko rybaków zrzeszonych w wielkich spółkach, bo na temat prywatnych brak danych(?).

Wychodzi na to, że jeden wędkarz łowi rocznie 13,3 kg ryb. Jeden rybak (przy założeniu, ze jest ich jednak 600 i wszyscy wyławiają 2,5 tys. ton), łowi rocznie 4 tony 167 kg ryb, co miesięcznie daje 347 kg. Są to zapewne płocie, liny, leszcze, szczupaki, sandacze, węgorze, sielawy. Średnia cena w hurcie za kilogram tych ryb kosztuje 8 zł. Daje to miesięczny przychód 2083zł. Od tego trzeba odprowadzić ZUS oraz podatek dochodowy. Zostaje około 1000 zł. Koszty, w tym amortyzacja sprzętu itd. pochłoną pewnie z 1000 zł miesięcznie. No wiec biedni rybacy pracują za darmochę. Dlatego dokładać musi UE. Mamy tu chyba taki mechanizm samozniszczenia. Trzeba łowić, żeby dostawać dofinansowanie.

Jeśli jednak 2,5 tys. ton wyławiają rybacy zrzeszeni w dużych spółkach, to jeśli jest jeszcze 400 rybaków prywatnych, oni prawdowodobnie wyławiają podobną ilość. A więc 400 pozostałych, prywatnych rybaków wyławia 5 tys. ton, co z 2,5 tys. daje 7,5 tys. W takim jednak wypadku połowy rybackie pozostawałyby na podobnym poziomie, co szacowane połowy wędkarskie. Nikt jednak do tego się nie przyznaje. Wtedy miesięczny przychód osobo/rybaka wyniósłby 6250, a jego realne zarobki można by oszacować na poziomie ok. 3 tys.

Wszystko zależy od ścisłości przedstawianych danych. Jedno z tego wynika: zawód rybaka nie jest opłacalny ani dla rybaków, ani dla środowiska, choćby byli mniejszymi szkodnikami, niż wędkarze.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #424 dnia: 24.04.2018, 12:02 »
Selektor: ty mnie namawiasz do walki z wiatrakami. Chcesz mi dać do ręki broń ale amunicje do tej broni to mają ci, z którymi mam walczyć. Taka walka to nie dla mnie. Ja dobrze wiem jak z nimi można wygrać. Muszę tylko tchnąć w Was życie. W kupie jest siła. Jak się nie ruszycie z fotela, to takiego Krzyśka przejadą walcem i będzie jak było.

Krzyśku ja Ci daje widły co byś ich pogonił, ale rozumiem, że wolisz coś skuteczniejszego... jak napalm, do którego nie mam jednak dostępu :P Jak wiesz jak z nimi wygrać to super, bo kto ma odwagę ten wygrywa, jak to mówią w brytyjskim SAS-ie. Z drugiej strony można walnąć głową w mur i nabić sobie guza. 

Offline maszek95

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 178
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Starogard Gdański
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #425 dnia: 24.04.2018, 12:54 »
Logarytm nie wiem czy nie wkradl się jakiś błąd. Co prawda nie czytałem tego artykułu, a tylko ten kawałek co zacytowales.  Ale tam się wypowiada jakiś Tomasz Czarkowski, a nie Czerwiński?
Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić!

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #426 dnia: 24.04.2018, 13:04 »
Ale tam się wypowiada jakiś Tomasz Czarkowski, a nie Czerwiński?

Mój błąd. Przepraszam. O panu Czarkowskim też kiedyś była tu mowa. Zlali mi się w jedno. Dziękuję za zwrócenie uwagi.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline maszek95

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 178
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Starogard Gdański
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #427 dnia: 24.04.2018, 14:21 »
To i tak jedna i ta sama myśl.
Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić!

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #428 dnia: 24.04.2018, 15:39 »
To koledzy z tego samego Zakładu Bioekonomiki Rybactwa pod przewodnictwem prof. A. Wołosa. Jest  ich tam szóstka (oprócz szefa) gdzie tworzą naukowe podwaliny dla sieciowania wód we współpracy z PZW 8)

Widać, że kolega T. Czerwiński (Rybal) jest bystrzejszy - więcej publikuje, no i udziela się w większej ilości organizacji związanych z rybactwem, poczynając od PZW. Wie jak się ustawić :bravo:
Zobaczcie na posty Rybala na naszym forum jak pisał, że turystyka wędkarska w Polsce się nie opłaca. Wklejał mi tu nawet naukowe dowody w postaci prezentacji w PowerPointcie. Jego kumpel z zakładu ma chyba odmienne poglądy. Co w ogóle o tym sądzi prof. Wołos ?:P Pan Czarkowski mówi o wielkim miliardowym interesie. I jak tu zrozumieć tych rybakoznawców z Olsztyna ? (Modus :beer:)

Offline krzysiekniepieklo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 516
  • Reputacja: 36
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #429 dnia: 24.04.2018, 16:20 »
Ja od pierwszego postu w tym wątku mówiłem, gdzie jest problem, że ryby nie ma. Jak nie przypilnujemy tarlisk ryb, to ryby nie będzie. Nasze wody mogą dawać dziesięć razy tyle ryb ile dają teraz. Ilu jest tych marszałków województwa? Tylko oni mogą pozwalać na odłów w czasie tarła. Przypilnujmy wszystkich marszałków żeby nie pozwalali łowić w czasie tarła. żeby nie zagarniali trących się ryb.  Zagarniają ryby w czasie tarła, niszczą naturalne tarliska i każą płacić ciężkie pieniądze za narybek, który i tak by powstał w trakcie tarła naturalnego. Ryba sama umie to zrobić. nie potrzeba in vitro. No ale jak nie potraficie przypilnować kilkunastu ludzi i przekonać ich żeby nie działali na naszą szkodę, to ryb nie będzie. Jak tą jedną akcję uda się przeprowadzić, to później pójdzie już z górki, bo zobaczycie, że się da.
http://blog.wiara.pl/krzysiekniepieklo

 i praktycznie jednoosobowe forum       http://prorok.phorum.pl

Offline Xeo

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 186
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #430 dnia: 24.04.2018, 19:37 »
Krzysiu przepraszam Cię ale jak masz takie podejście, poglądy i czas to weź sam się za robotę a nie ustawiasz innych.
Krzyczeć każdy potrafi a jak przychodzi do roboty to na końcu kolejki chętnych się ustawi.
Czytam Twoje wywody i już wymiękłem bo nic sensownego nie napisałeś. Nie wiem gdzie Ci tak wypali głowę ale może wpierw stań przed lustrem i zadaj sobie pytanie co takiego zrobiłeś aby innych pouczać i co jesteś w stanie zrobić albo wspomóc w działaniach aby było lepiej.
Sry ale mnie już wszystko odpadło jak Ciebie czytam.

Offline krzysiekniepieklo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 516
  • Reputacja: 36
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #431 dnia: 24.04.2018, 20:19 »
Ja przez te parę dni zgłaszałem sprawę dwa razy na policji, raz w Auchan, raz u marszałka województwa Mazowieckiego i dwa pisma w OM PZW. Mam do Ciebie pytanie. Ile ty przez ten czas zrobiłeś dla sprawy? Jak bym znalazł kilka tysięcy naśladowców, to za jakiś czas byś łowił ryby. Jak znam życie, to wolisz słuchać propagandy, że to ty jesteś winien, że ryby nie ma. Jesteś winien ale nie z tego powodu, że wyłowiłeś za dużo ryby
http://blog.wiara.pl/krzysiekniepieklo

 i praktycznie jednoosobowe forum       http://prorok.phorum.pl

Offline Xeo

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 186
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #432 dnia: 24.04.2018, 22:56 »
Krzysiu nie zrobiłem za wiele bo czas mi na to nie pozwala. Jakbym miał więcej czasu to pewnie bym działał. Super że zacząłeś coś robić to się chwali ale weź pod uwagę że nie każdy ma czas na to.
Odnośnie ryb to łowię jedynie na wodach pzw w mazowieckim więc poprzeczka wyżej niż w innych okręgach i nie jest źle ale nie jest I super. Poszukiwania ryby to część strategii a tak złowiona rybka cieszy podwójnie

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #433 dnia: 25.04.2018, 07:57 »
Ja od pierwszego postu w tym wątku mówiłem, gdzie jest problem, że ryby nie ma. Jak nie przypilnujemy tarlisk ryb, to ryby nie będzie. Nasze wody mogą dawać dziesięć razy tyle ryb ile dają teraz. Ilu jest tych marszałków województwa? Tylko oni mogą pozwalać na odłów w czasie tarła. Przypilnujmy wszystkich marszałków żeby nie pozwalali łowić w czasie tarła. żeby nie zagarniali trących się ryb.

Problem w tym, ze marszałek województwa nie wie co jest 'cięte'. Do niego przemawiają bardziej 'fachowcy' z tytułami, i dlatego marne szanse aby zdziałać wiele coś z tej strony. Swojego czasu burmistrz Orzysza na wniosek wędkarzy wetował decyzję marszałka o odłowie tarlaka na jeziorze o tej samej nazwie, ale tu protestowała władza lokalna, wsparta mocno przez wędkarzy. Gdyby różne wnioski torpedować mogli 'zwykli' ludzie - nie byłoby wcale łatwo rządzić.

Sprawa jest jednak o tyle kiepska, że jeżeli wiedziałbyś skąd pochodzi szczupak, jak w Orzyszu, to mógłbyś protestować konkretnie dając argumenty odnośnie danego akwenu. Tutaj jednak nie wiadomo skąd pochodzi ryba. Zachodniopomorskie to duża ilość rybaków, mają pod sobą sporo jezior i nie tylko. Dlatego uderzanie w samego Auchana, który ma odpowiednie papiery wg mnie nie zadziała.

Co do wymiaru ochronnego. Naukowcy rybaccy tłumaczyć się mogą, że wymiary obowiązują wędkarzy, natomiast oni pozyskują  tarlaki, które skutecznie 'rozmnażają'. Pozyskują masę narybku, a że sama ryba zdechnie, to się mówi 'trudno'. Jednak wynik akcji jest na duży plus. Powiedzą jeszcze, że operat przewiduje takie działania i wszystko jest pod kontrolą. I komu uwierzy marszałek województwa? Dlatego tak ważne jest aby atakować 'Olsztyn' ze wszelkich stron, aby nie współpracował z nimi ZG PZW.

To co robisz będzie miało sens jeżeli zlokalizuje się 'źródło' ryby. Zastanawiam się dlaczego sieć tak duża jak Auchan miałaby odmawiać udzielenia takowej informacji. Jednak samo żądanie usunięcia ryb z racji wymiarów ochronnych to uderzenie trochę w próżnię.
Lucjan

Offline krzysiekniepieklo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 516
  • Reputacja: 36
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #434 dnia: 25.04.2018, 08:59 »
Mamy bardzo mocne karty, tylko nie chcecie tych kart wykorzystać. Ilu jest wędkarzy? grubo ponad milion. jak policzyć ich rodziny i znajomych, to zrobi się z tego pewnie ponad trzy miliony. Na czym zależy takim marszałkom? - na tym żeby znowu w przyszłych wyborach wygrać. Taki marszałek tez nie jest głupi i wie, co jest grane. Trzeba teraz tylko marszałkom uświadomić, że jeżeli będzie dalej pozwalał na taki proceder, to wędkarze odwdzięczą mu się przy kolejnych wyborach. Więc przypilnujmy marszałków. żądajmy pełnej informacji - komu ile pozwolił zagrabić na tarlisku. Im więcej pozwala, tym bardziej się pogrąża przy kolejnych wyborach. Nie można pozwolić żeby marszałek o tym zapomniał. Nauka też jest po naszej stronie. Tylko pseudonaukowcy mogą mieć inne zdanie.
http://blog.wiara.pl/krzysiekniepieklo

 i praktycznie jednoosobowe forum       http://prorok.phorum.pl