Autor Wątek: Jak długo jeszcze...  (Przeczytany 5748 razy)

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jak długo jeszcze...
« Odpowiedź #45 dnia: 20.09.2018, 11:30 »
Niestety, gdy sprawa zostaje postawiona na ostrzu noża, ludzie zapadają na syndrom sztokholmski. Wystarczy zajrzeć do tego wątku:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=11990.0

Sam się na to złapałem :facepalm: PZW zgodnie z prawem niemal straciło zbiornik, ale wędkarze jakimś sposobem, legalnym lub nie, przekonali niedoszłego nowego gospodarza zbiornika do zrezygnowania z dzierżawy zbiornika za śmieszne pieniądze.
Strach przed zmianami jest niestety silniejszy niż niezadowolenie ze związku.
Marcin

Offline mirek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 234
  • Reputacja: 80
Odp: Jak długo jeszcze...
« Odpowiedź #46 dnia: 20.09.2018, 13:17 »
To że pzw się rozpadnie to jest kwestia czasu,natomiast jest ważne kto te wody przejmie.Jak będą czuli koniec to sami po cichu będą kombinować jak przejmować wody i zakładać własne interesy a wędkarzy zostawią na pastwę losu.Jak będzie po ptokach to dopiero będą dyskusje że trzeba było coś robić,jak pisał selektor :beer: prawo mamy jakie mamy i praktycznie nic nie możemy nic zrobić tak przynajmniej zrozumiałem.

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak długo jeszcze...
« Odpowiedź #47 dnia: 20.09.2018, 14:59 »
Prezes PZW zwany ''NIC NIE MOGĘ'' odniósł się do tych odłowów :facepalm: >:O

Podzielam niepokój i zrozumiały sprzeciw wędkarzy, którzy są światkami tego, że ryby pozyskane podczas celowych odłowów inwentaryzacyjnych trafiają na brzeg, a nie z powrotem do wody.

Informacje uzyskane od pracowników Działu Zagospodarowania i Ochrony Wód Okręgu Mazowieckiego PZW:
- w dniu 19.09 br. na zbiorniku Plebanka odbyły się odłowy inwentaryzacyjne, przeprowadzone przez ichtiologów z okręgu oraz członków miejscowego Koła PZW;
- o mających się odbywać odłowach Okręg Mazowiecki powiadomił Państwowa Straż Rybacką i Policję oraz zarząd koła opiekującego się wodą;
- Okręg Mazowiecki PZW jest uprawnionym do rybactwa – użytkownikiem rybackim obwodu jeziora Ostrowąs (Plebanka)
- zgodnie z umową zawartą ze Skarbem Państwa oraz zaleceniami Kujawsko-pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego - Ocena z prowadzenia racjonalnej gosp. Ryb z dnia 31.05.2016 RW.II.Ś.7141.1.4.2.2016, (kontrolującego prawidłowość prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej) użytkownik rybacki został zobowiązany do prowadzenia min. co 5 lat odłowów kontrolnych (inwentaryzacyjnych) w danym obwodzie rybackim.
- odłowy inwentaryzacyjne prowadzone są przy zastosowaniu opracowanej naukowo metody, która ma za zadanie w najmniej inwazyjny sposób (uszczuplający zasoby danego akwenu) dostarczyć jak największej ilości wiarygodnych danych,
- Ponadto w roku 2020 upływa termin ważności operatu rybackiego i dane będą niezbędne do sporządzenia nowego operatu rybackiego.
- W dniu dzisiejszym przygotowywane jest stanowisko Okręgu Mazowieckiego, które będzie opublikowane na ich stronie internetowej.




https://www.facebook.com/teodor.rudnik/posts/1892441674176130?__xts__

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Jak długo jeszcze...
« Odpowiedź #48 dnia: 20.09.2018, 15:06 »
Ocena z prowadzenia racjonalnej gosp. Ryb z dnia 31.05.2016 RW.II.Ś.7141.1.4.2.2016, (kontrolującego prawidłowość prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej) [...]

Najbardziej mnie k...wa [!!!] denerwuje używanie terminu "racjonalna gospodarka rybacka". Te barany z PZW nawet nie wiedzą, co znaczy słowo "racjonany". Niech tu Rybal, albo Kotwic nam wyjaśnią znaczenie tego terminu, którym na co dzień szafują bez umiaru.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak długo jeszcze...
« Odpowiedź #49 dnia: 20.09.2018, 15:10 »

- odłowy inwentaryzacyjne prowadzone są przy zastosowaniu opracowanej naukowo metody, która ma za zadanie w najmniej inwazyjny sposób (uszczuplający zasoby danego akwenu) dostarczyć jak największej ilości wiarygodnych danych,

https://www.facebook.com/teodor.rudnik/posts/1892441674176130?__xts__

Bezczelne bydlaki! >:O

Niech Kotwic i Rybal już tu lepiej się nie wypowiadają, bo nie ręczę za siebie. Na tego typu argumenty odpowiedzią może i musi być jedynie strzał w pysk.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Jak długo jeszcze...
« Odpowiedź #50 dnia: 20.09.2018, 15:14 »
To jest dobre "odłowy inwentaryzacyjne prowadzone są przy zastosowaniu opracowanej naukowo metody, która ma za zadanie w najmniej inwazyjny sposób (uszczuplający zasoby danego akwenu) dostarczyć jak największej ilości wiarygodnych danych"

Ciekawe do której smażalni pójdą ryby w ramach dostarczania wiarygodnych danych :) Jaki związek taki prezes, jaki instytut rybacki takie naukowe metody dostarczania danych o rybach  :beer: 

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak długo jeszcze...
« Odpowiedź #51 dnia: 20.09.2018, 15:18 »

- odłowy inwentaryzacyjne prowadzone są przy zastosowaniu opracowanej naukowo metody, która ma za zadanie w najmniej inwazyjny sposób (uszczuplający zasoby danego akwenu) dostarczyć jak największej ilości wiarygodnych danych,

https://www.facebook.com/teodor.rudnik/posts/1892441674176130?__xts__

Bezczelne bydlaki! >:O

Niech Kotwic i Rybal już tu lepiej się nie wypowiadają, bo nie ręczę za siebie. Na tego typu argumenty odpowiedzią może i musi być jedynie strzał w pysk.




Ja już też wysiadam, to jest jakiś matrix :facepalm:

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 010
  • Reputacja: 704
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jak długo jeszcze...
« Odpowiedź #52 dnia: 20.09.2018, 15:26 »
Tyle że strasznie realny ten matrix Jędrula

Wysłane z mojego SM-T705 przy użyciu Tapatalka

Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Jak długo jeszcze...
« Odpowiedź #53 dnia: 21.09.2018, 12:26 »
Oficjalne stanowisko OM PZW:

"Co się wydarzyło nad jeziorem Ostrowąs (Plebanka) - czyli dlaczego i w jaki sposób prowadzimy inwentaryzacje stanu ichtiofauny użytkowanych wód

Jednym ze statutowych celów związku jest nabywanie i użytkowanie wód i prowadzenie w nich racjonalnej gospodarki wędkarskiej i rybackiej (Rozdział II, §7 Statutu Polskiego Związku Wędkarskiego). Wiedza na temat struktury ichtiofauny występującej w użytkowanych zbiornikach jest niezbędna w celu określenia ich stanu i zmian zachodzących w ekosystemach. Pozwala ona stwierdzić, czy prowadzone działania gospodarcze przynoszą zamierzony efekty, czy też należy poddać je korekcie.
Podstawowym narzędziem służącym określeniu struktury ichtiofauny jest jej inwentaryzacja przeprowadzana zgodnie z opracowaną metodyką opierającą się na podstawach naukowych. W przypadku wód płynących inwentaryzacje przeprowadza się za pomocą elektrycznych atestowanych narzędzi połowowych zgodnie z Polską Normą PN-ER 14011. W wodach stojących prowadzi się ją specjalistycznymi sieciami wystawianymi w toni wodnej (wontony pelagiczne) i przy dnie (wontony denne) o oczkach w panelach od 5 do 55 mm (12 różnych oczek) tzw. „zestawy nordyckie” – norma NEN-EN 14757. Okręg stosuje uproszczony monitoring gospodarczy opierający się na wystawianiu zestawów panelowych (7 sieci w panelu , oczka od 25 do 70 mm) tzw. „metoda panelowa”, jest o wiele prostsza w przeprowadzeniu i nie szkodzi stadiom młodocianym ryb. O ile przy elektropołowach ryby nadają się do wypuszczenia z powrotem do środowiska, to ryby z sieci do wypuszczenia się nie nadają (większa część nie żyje, a jeszcze żywe po ich wyplątaniu, zważeniu i zmierzeniu w przypadku ich uwolnienia „uśnie” w środowisku).
Przeprowadzane przez Okręg inwentaryzacje są w pełni transparentne. Każdorazowo przed ich rozpoczęciem pracownicy Okręgu powiadamiają Zarząd Koła opiekujący się daną wodą o planowanych połowach. Bardzo często przeprowadza się je również na wniosek Kół, które są zaniepokojone stanem ichtiofauny danej wody i oczekują działań służących jej poprawie. Inwentaryzacje prowadzone są w obecności przedstawicieli koła. Ryby złowione z wód stojących nie będących w pobliżu OR Wierzbica czy ZR Janowo (ośrodki PZW posiadają chłodnie i mogą przyjąć ryby na magazyn) są przekazywane członkom koła biorącym udział w odłowach. Z każdej inwentaryzacji sporządzane są raporty, które przedstawiają szczegółowo uzyskane wyniki. Są one podstawą sporządzenia rzetelnych operatów rybackich opierających się na solidnych, naukowo popartych danych. Operaty realizowane są przez okres 10 lat. W tym czasie badanie stanu ichtiofauny powinno zostać przeprowadzone co najmniej dwukrotnie."


Napiszę tylko jedno. Uiszczanie opłat na rzecz OM PZW nie ma sensu. Ci ludzie nie mają nic wspólnego z wędkarstwem. A najśmieszniejsze jest to, że zasłaniają się badaniami naukowymi oraz przepisami prawa.

W tym miejscu przypomnę fakt, iż operat jak każdy taki dokument można zmieniać w zależności od potrzeb. W przypadku chociażby okoliczności nieprzewidywalnych, bądź innych okoliczności powodujących problemy ze zdobyciem materiału zarybieniowego, a nawet gdy pozytywnie zaopiniowany operat rybacki dopuszcza możliwość  zarybiania wód obwodu materiałem alternatywnym (bo może dopuszczać, to nie jest jakiś problem !) użytkownik obwodu może wystąpić  z wnioskiem o zmianę nakładów rzeczowych wskazanych w operacie !!! Występuje się wówczas do właściwego Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej (w przypadku OM do tego w Warszawie) i on przychyla się do takich wniosków.

Tak zrobił np. Okręg w Sieradzu, który wyłączył z sieciowania na Warcie  zbiornik zaporowy Jeziorsko, a który to zbiornik jest podobnie co Zalew Zegrzyński zagrożony zjawiskiem eutrofizacji. Jednak Jeziorsko pozostaje w małym zainteresowaniu IRŚ i ich kolegów z PZW. Jeziorsko nie było potrzebne działaczom PZW do ustawienia się i ciągłego czerpania kasy z rybactwa jak tym z OM PZW ( unijne dotacje, obsługa smażalni oraz sklepu rybnego w Wierzbicy, jak i całej infrastruktury z tym związanej). Rybacy działający na Jeziorsku byli potrzebni jedynie do założenia lokalnej grupy rybackiej, a tym samym czerpania kasy z unijnych dotacji. Gdy sieciowanie stało się nieopłacalne wprowadzono jego zakaz na tym zbiorniku.

Tym samym w myśl obecnie obowiązujących przepisów prawa istnieją przesłanki wyłączenia możliwości sieciowania chociażby takiego Zalewu Zegrzyńskiego. W tej całej historii najbardziej śmieszne jest to, że według badań IRŚ (badań prowadzonych m.in. przez naszego kolegę z forum Rybala, członka rady naukowej przy ZG PZW) wędkarze wyławiają z Zalewu Zegrzyńskiego znaczne ilości gatunków ryb, które przyczyniają się do tego zjawiska. Zamiast więc wprowadzić i chronić drapieżnika na tym zbiorniku walczy się z eutrofizacją za pomocą sieciowania. I szarym członkom PZW "wciska się kit" że sieciowanie jest konieczne. A nie jest. Odpowiednie badania wskażą właściwą drogę do wydania odpowiednich decyzji.

W przyszłości postaram się napisać artykuł o tym jak założyć lokalne stowarzyszenie i jak spróbować przejąć lokalny zbiornik z rąk PZW, czyli o tym jak wygląda procedura konkursowa i jakie dokumenty należy złożyć.


Offline wkz

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 290
  • Reputacja: 22
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak długo jeszcze...
« Odpowiedź #54 dnia: 21.09.2018, 12:39 »
Czekamy na Twój artykuł, mam nadzieję, że to będzie początek końca PZW.

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka


Online e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 900
  • Reputacja: 413
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Jak długo jeszcze...
« Odpowiedź #55 dnia: 21.09.2018, 14:19 »
Osobiście też myślę, że w naszym "kochanym kraju" stowarzyszenia to jedyna dobra droga ... :thumbup:
Np. stowarzyszenia działające w Rudzie Śląskiej, wiem o dwóch (Lin i Karp) a podobno w tym mieście jest ich więcej. :thumbup:
W "reformację" PZW - nie wierzę, a mendalność mentalność typowych polskich mięsiarzy wędkarzy szybko się nie zmieni. :(
;)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Jak długo jeszcze...
« Odpowiedź #56 dnia: 21.09.2018, 14:25 »
Tu nic nowego nie odkryje. Nie spowoduję tego, że PZW upadnie. Jednak pokaże, że są szanse na przejmowanie z rąk PZW przez osoby fizyczne, stowarzyszenia (nawet te zwykłe) mniejszych i średnich zbiorników . Wystarczy więc 1 osoba posiadająca kapitał w wysokości kilkunastu-kilkudziesięciu tysięcy złotych albo minimum 3 kolegów, którzy będą wspólnie dysponować niekoniecznie olbrzymim budżetem, aby wejść w posiadanie ciekawego zbiornika. Sam szukam takiego zbiornika, ale jeżeli chodzi o okolice Łodzi to jest tragedia.
Pokaże też jak dojść do dokumentów będących w rękach PZW i właściwych organów państwowych, które pozwolą podważyć prowadzoną przez dany okręg PZW racjonalną gospodarkę rybacką. Powiem jak dokumentować określone zdarzenia, aby mieć dowody, które poprą Wasze stanowisko odnośnie braku racjonalności takiej gospodarki, co w skrajnych przypadkach może skutkować również postawieniem zarzutów karnych osobom odpowiedzialnym za ten stan rzeczy. Tylko na to potrzebuje dłuższego czasu, aby to ubrać w jedną zrozumiałą całość.

Zauważcie, że Ci kretyni z OM  napisali, że prowadzą zgodnie z prawem "inwentaryzacje stanu ichtiofauny użytkowanych wód" i ta "inwentaryzacja" skutkuje tym, że ryby z sieci do wypuszczenia się nie nadają" [/b] [/u] (sic!)

Powiedzcie mi co to jest za inwentaryzacja zwierząt, która kończy się ich śmiercią? Czy jak ekolodzy łapią i znakują ptaki to też je zabijają? Czy jak nadleśnictwo zarządza inwentaryzację zwierzyny w obwodzie łowieckim to nakazuje myśliwym wystrzelanie tej zwierzyny? Czy jak rolnik znakuje krowy to też część ich mu padnie od tego znakowania? Ci kretyni prowadzą czyste odłowy gospodarcze wciskając ludziom konieczność prowadzenia inwentaryzacji. I to są te naukowe metody inwentaryzacji ryb z IRŚ ;D ;D ;D

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak długo jeszcze...
« Odpowiedź #57 dnia: 21.09.2018, 17:08 »
W jednej wiadomości piszą o trosce o rozwój ichtiofauny, odłowach kontrolnych, sami sobie strzelają w kolano wspominając o elektropołowach, a na koniec przyznają, że ryby odłowione w "naszych" zbiornikach zostaną po prpstu sprzedane/oddane jakimś kmiotkom. To się k**wa nie dziwię, czemu Okregi same wnioskują o takie inwentaryzacje. :facepalm:
Uzależniony od wędkarstwa

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Jak długo jeszcze...
« Odpowiedź #58 dnia: 21.09.2018, 17:16 »
Kiedyś coś takiego zacząłem pisać i dopiero dziś skończyłem.

Jak czytam w internecie wpisy dotyczące PZW i rybactwa to mi ręce opadają. Nie chce mi się pisać dlaczego to rybactwo jest w PZW, dlaczego daje życie związkowi w formie w jakiej on się aktualnie znajduje i dlaczego obecnie pozwala utrzymać w posiadaniu część wód w PZW oraz jakie są z tego profity dla działaczy. Aktualnie np. porzucenie rybactwa w OM skutkowałoby utratą przez PZW części wód. Okręg Mazowiecki właśnie dzięki rybactwu daje Wam szanse łowienia i narzekania na to, że nie ma ryb, bo Wasze składki przy aktualnej strukturze PZW wystarczyłyby na zagospodarowanie kilku zbiorników, a nie np. takich mazurskich jezior.

Czy tym samym jestem zwolennikiem rybactwa na wodach PZW. No co Wy :P Zwolennikiem sieciowania nigdy nie będę. Jednak bez odgórnych reform PZW (a nie pracy w kole niczym Stanisław Wokulski) aktualnie nie da się „nie sieciować” chociażby takich Mazur. Dlatego też przez najbliższe lata na Mazurach zostanie zachowane status quo jeżeli chodzi o politykę PZW. PZW nadal pozostanie związkiem przede wszystkim rybackim, bo "dziadki w PZW" nie chcą się reformować i oni dobrze wiedzą czemu 8)  I to na pewno nie są wyłącznie zobowiązania PZW względem Państwa, bo tu istnieje jedna wielka ściema ze strony działaczy względem szarych członków, że Państwo/operat/RZGW coś nakazuje.

Jak to powiedział jeden angielski filozof „Każda władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie.” A "dziadki z PZW" po kombinacjach z ordynacją wyborczą i układach koleżeńskich funkcjonujących od lat w PZW, mają właśnie władzę absolutną. Nikt tam nie będzie ograniczał biurokracji tworząc np. 4 okręgi. Nikt tam nie będzie zmieniał limitów, wprowadzał górnych wymiarów ochronnych, reformował systemu składek, przeznaczał znacznych środków na kontrole. Dalej będzie taka powolna agonia.

Jednak wiązanie przyszłości PZW z rybactwem jest błędem, który będzie skutkować tym, że jeszcze wnuki tych „dziadków z PZW” będą odczuwać skutki ich działań.

Przyszła perspektywa finansowa UE nie będzie hojna dla Polaków. Aktualny budżet UE został uchwalony na lata 2014–2020. Brexit, polska polityka względem UE, ale przede wszystkim nasz wzrost gospodarczy skutkować będzie olbrzymim cięciem środków płynących z UE. I jest to fakt, a nie żadne straszenie. Nasz wzrost gospodarczy spowodował to, że powoli doganiamy biedniejsze kraje Europy Zachodniej (przynajmniej jeżeli chodzi o statystyczne kwestie). Zmniejszył się dystans do średniej unijnej, czyli do PKB liczonego na mieszkańca według parytetu siły nabywczej. W tym zakresie mamy najwyższy wzrost w UE. Prawie połowa tego wyniku to zasługa polityki spójności, a więc dotacji unijnych i innych środków finansowych płynących z UE do Polski. Jest to kolejny fakt. Blisko 1/4 naszego wzrostu to efekt funduszy UE. Do tego dochodzi aktualna sytuacja na rynku pracy, która do tej sprzed wielu lat ma się jak dzień do nocy. Polska w ramach aktualnego unijnego budżetu dostanie łącznie ponad 119 miliardów euro. Największą część stanowią pieniądze w ramach Polityki Spójności. To z nich pokrywane są wydatki chociażby na rybactwo i rybołówstwo w ramach środków z Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego ( EFMR), w tym i finansowany jest Program Rybactwo i Morze z którego tak ochoczo korzysta PZW inwestując w gospodarkę rybacką.

Aktualnie Komisja Europejska stoi na stanowisku, że Europie Wschodniej wiedzie się na tyle dobrze, że znaczną część środków płynących tam do tej pory można przekierować do bardziej potrzebujących miejsc w UE – do biedniejszych od Polski krajów oraz do regionów dotkniętych kryzysem (również w bogatych krajach), z uwagi chociażby na ucieczkę kapitału do Europy Wschodniej lub Azji. W polskim rządzie wiedzą o tym dobrze. Dlatego też krytykują UE. Jednak po cichu, bez szerokiego informowania ciemnego ludu, starają się temu przeciwdziałać. Przykładowo na początku tego roku dokonano podziału (statystycznego) województwa mazowieckiego na dwa regiony.

https://echodnia.eu/radomskie/podzial-statystyczny-wojewodztwa-mazowieckiego-region-radomski-jest-juz-w-nowym-wojewodztwie-statystycznym/ar/12811152

Po wyodrębnieniu Warszawy i okolic reszta województwa mazowieckiego dalej pozostanie poniżej unijnej średniej, co ułatwi dostęp do środków unijnych w ramach kolejnej perspektywy finansowej.

Walka o kasę z polityki spójności to głównie konieczność zawiązywania sojuszy. Skłócona prawie z każdym krajem UE Polska będzie miała problem z żądaniem przekazania określonych funduszy na własną rzecz. Do tego dochodzi kwestia dziury budżetowej po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE. Tak jak wcześniej pisałem aktualny budżet UE został uchwalony na lata 2013–2020. Drugiej takiej kasy w ramach funduszy europejskich nie otrzymamy. Aktualne umowy na wykorzystanie funduszy UE nie obejmują nawet połowy przyznanych Polsce środków z UE. Większość funduszy będzie rozdysponowana dopiero od przyszłego roku, czyli od 2019r. Wszystkie pieniądze z europejskich funduszy należy wykorzystać i rozliczyć najpóźniej do czerwca 2023 roku (co do zasady należy je wykorzystać do 2020r., ale pieniądze mogą być rozliczane do 3 lat dłużej, po starcie ostatnich projektów).

Inaczej mówiąc środki unijne będą jeszcze prze kilka lat spływać do Polski szerokim strumieniem. Ma to duży wpływ na politykę PZW w zakresie dalszego prowadzenia gospodarki rybackiej, a nie wędkarskiej. Jednak środki te w takiej wysokości jak obecnie się skończą już w 2023 r. Bez szerokich reform PZW będzie czekać powolna agonia. Oczywiście nieliczni działacze w PZW jak np. ci z Gospodarstwa Rybackiego Suwałki, znajomi i rodziny działaczy zatrudnione w restauracjach, smażalniach, stanicach PZW, dalej będą zarabiać na rybactwie. Te wszystkie aktualne inwestycje PZW w gospodarkę rybacką, ze środków płynących w ramach programu operacyjnego Rybactwo i Morze, są dobrze przemyślane. Na lata zapewnia się sobie i swoim znajomym infrastrukturę dzięki której można będzie dalej prowadzić działalność gospodarczą w postaci handlu rybami. I tak właśnie zapewnia się wybrańcom w PZW i ich rodzinom dalszy byt.

Nie ma w Polsce chyba drugiej tak znienawidzonej przez swoich członków organizacji. I to organizacji w której członkostwo jest dobrowolne. Niesamowite.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 568
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Jak długo jeszcze...
« Odpowiedź #59 dnia: 22.09.2018, 09:20 »
Arek, co do funduszy, to UK płacić będzie do 2020 roku, a nawet dłużej. Dodatkowo UE nie zmniejszyła swego budżetu, brak brytyjskich składek zastąpią wyższe składki państw unijnych, aby dobić do podobnej kwoty. Jakby jednak nie było Polska będzie otrzymywać mniej, płacić zaś więcej. To co mnie tu bardzo rusza, oprócz tego co napisałeś, to fakt, że w praktyce to podatki Polaków stanowią budżet UE. W pewnym sensie więc sami sobie finansujemy rybactwo, zamiast oprzeć się na wędkarskiej turystyce i rybactwie jednocześnie. Tracimy własną kasę, bo wydawanie pieniędzy w ten sposób to czyste marnotrawienie okazji.

Ważne jest tez to, jaki sposób myślenia pojawia się u niektórych 'reformatorów'. Otóż zaczynają oni myśleć jak pozyskiwać fundusze na różne cele. Zamiast zająć się podstawowym problemem bezrybia, uganiają się za jakimiś pomostami, inwestycjami, kasą na organizowanie zawodów. Brakuje najważniejszego - ryb, szuka się jednak innych 'celów', i dlatego chociażby wchodzi się w spółki rybackie. W praktyce oznacza to, ze wody nie będą lepsze, ze staną się być może jeszcze dużo gorsze, i to w perspektywie wielu następnych lat. Jest to piłowanie gałęzi na której się siedzi, bo porównując PZW do komercji, przesilenie nastąpi jeszcze szybciej.

Na uwagę zasługuje tez celowość obecnej polityki. Według mnie, gdyby PZW miało upaść, Bedyński i jemu podobni spadną na cztery łapy i uwłaszczą się na części wód związkowych. Kto pierwszy tam zakręci, ten będzie miał najlepiej. Wędkarze, przy swoim braku zainteresowania, będą jak zwykle narzekali, płakali nad rozlanym mlekiem. Obym nie wykrakał tu czegoś takiego. Dlatego tak ważne jest wg mnie oczyszczenie szeregów związku z osób nie będących wędkarzami, nie działających w interesie zrzeszonych. Dobre stosunki z IRŚ dają im pole position w wyścigu o wody...
Lucjan