Autor Wątek: Methoda czy tylko mała przeróbka?  (Przeczytany 22252 razy)

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Methoda czy tylko mała przeróbka?
« Odpowiedź #60 dnia: 02.11.2015, 23:59 »
Jeśli łowimy na metodę, to znaczy, że wierzymy w skuteczność tej techniki. Skuteczność zaś polega na zastawionej pułapce, czyli przynęcie schowanej (spoczywającej na) kupce zanęty.
Zwykle po 30 minutach wszystko jest tam już rozwalone przez krążące wokół różne ryby, które - nawet jeśli nie biorą przynęty do pyska - zamiatają dno płetwami. Widać dobrze na filmach podwodnych jakie panuje tam zamieszanie.
Jeśli jednak byłbym na 100% pewien, że żadnego zamieszania tam nie ma i pułapka jest zastawiona prawidłowo, to pewnie nic nie stałoby na przeszkodzie, żeby przerzucać co pół godziny. Z reguły jednak takiej pewności nie mam, więc wolę przerzucić częściej. Poza tym, łowiąc na jedną wędkę - lubię szukać ryby w różnych miejscach i to też jest jeden z powodów częstszego przerzucania.

Oczywiście, na rozwaloną pułapkę też weźmie ryba i podejrzewam, że wielu z nas łowi ryby na zestaw, który przyjął już taką postać, że nie różni się za wiele od wspomnianej sprężyny. Dlatego właśnie, jeśli chcemy mieć pewność, że łowimy na coś, co nad tą sprężyną przewagę, trzeba mniej więcej umieć oszacować kiedy warto zwinąć zestaw i uformować go od nowa.
Ja, kiedy widzę na szczytówce kilka nerwowych drgnięć, które najczęściej pochodzą od drobnicy, domyślam się, że wszystko tam już jest rozwalone. Czekam jeszcze parę minut i zwijam zestaw. Jeśli jednak wskazania są nie takie nerwowe, powolniejsze, to często znaczy o tym, że jakaś większa ryba tam pływa i warto trochę poczekać ;)

A propos częstości przerzucania - nie jest to tematem tego wątku, więc odsyłam zainteresowanych kolegów do tematu założonego przez Krzyśka. Temat dość ładnie się rozwinął i właśnie traktuje o częstości przerzucania zestawów: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1113.0
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 813
  • Reputacja: 95
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Methoda czy tylko mała przeróbka?
« Odpowiedź #61 dnia: 03.11.2015, 07:25 »
Wiara w to, że method feeder jest najlepszym sposobem wszędzie i zawsze to ślepa uliczka. Metoda  sprawdzi się na płytkim łowisku i w miarę twardym dnie. W miejscach z grząskim mułem mi się nigdy nie sprawdziła, za to żebrowana sprężyna na rurce robiła robotę. Powód: nie grzęźnie tak jak podajnik do metody. Podajniki z długą rurką Dome Gabora są właśnie modyfikacją  takiej sprężyny. Nie są niestety  na razie dostępne w kraju. Jak już będą na pewno znajdą się w moim wyposażeniu. Dzięki długiej rurce zestaw dalej leci niż standartowy (efekt strzały) i lepiej utrzymuje się na powierzchni mułu.
Są sprężyny i sprężyny. Różne budowy, inne obciążenia (również brak). Zostały wymyślone na różne sytuacje.
 Inną nie poruszoną rzeczą jest fakt, że nie wszystkie przynęty da się wcisnąć do podajnika z metody. Choćby taki ryż preparowany bardzo popularna przynęta na Górnym Śląsku.
Będąc nad nieznaną wodą zawsze zaczynam od wygruntowania i sprawdzenia dna. Dopiero wówczas dobieram sposób wędkowania. Często są to dwa różne zestawy. Nie raz stara zapomniana sprężyna otwierała worek z rybami, chodź uwielbiam łowić metodą

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 854
  • Reputacja: 156
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Methoda czy tylko mała przeróbka?
« Odpowiedź #62 dnia: 03.11.2015, 07:45 »
Dzisiaj jak wrócę napiszę o swoich spostrzeżeniach dot. częstotliwości przerzucania zestawów. Zastosuję się do wskazówek kolegów myślę że przerzucanie z częstotliwością 30-40 min będzie ok o czym napiszę już w wskazanym temacie przez Mateo. Nara
2021r.karp-91,88 cm
2022r. karp 83,68 cm
           karaś srebrzysty 39cm
2023r.- brak wyników

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Methoda czy tylko mała przeróbka?
« Odpowiedź #63 dnia: 03.11.2015, 08:24 »
Ja przede wszystkim przy przerzucaniu zestawu kieruję się częstotliwością brań . Druga bardzo ważna sprawa o której wspomniał Mateo . Jak szczytówka pokazuje nam skubnięcia , co chwilę coś szarpie za przynętę i się nie zacina , nie odjeżdża to wiadomym jest , iż należy sprawdzić zestaw i go przerzucić . Jeżeli nie ma brań wcale to czekam 40-50 minut , gdy taka sytuacja powtórzy się dwa lub trzy razy zaczynam kombinować , ewentualnie zmieniam miejsce łowienia i szukam rybek .

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 678
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Methoda czy tylko mała przeróbka?
« Odpowiedź #64 dnia: 03.11.2015, 08:53 »
Michal, Metoda sprawdzi się w wielu miejscach, nie tylko na płytkich miejscach, nie tylko na twardych... Trzeba jednak umieć dopasowywać się do łowiska, wiedzieć jak kombinować. Angole na przykład tak bardzo naciskają na szukanie twardych kawałków dna, ponieważ tam kładziony zestaw nie dość, że lepiej się prezentuje, to też ryby ściągają do takiego miejsca chętniej. Łowienie Metodą na mule, zwłaszcza cięższymi podajnikami jest raczej słabym pomysłem, koszyk i długi przypon to o wiele lepsza opcja.

Na pewno komuś, kto nie łowił dużo z gruntu, Metoda nie sprawi takiego problemu z opanowaniem jej, da natomiast o wiele lepsze wyniki, bo splątań prawie nie ma, nie trzeba zarzucać tak idealnie, co ważne hak włosowy robi swoje. Jest to dość czysta technika, i oszczędna (o czym już pisałem). Dla osób łowiących skutecznie, i potrafiącym dopieszczać poszczególne techniki, Metoda często da najwyższą skuteczność.

Warto mieć jednak na względzie, że brytyjscy wyczynowcy łowiący na komercjach, wcale nie używają tylko Metody. Jest jeszcze pellet feeder, bomb fishing, łowienie z torebkami PVA, zestaw koszykowy, teraz też i hybrid, cone no i tyczka z pellet wagglerem... Wszystko ma swój czas i miejsce.
Jeżeli jednak łowimy i się uczymy, najlepiej jest dopieścić jedną z technik. Wg mnie najlepiej robić to z Metodą włąśnie, bo sprawdzi się najczęściej...
Lucjan

Offline Michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 813
  • Reputacja: 95
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Methoda czy tylko mała przeróbka?
« Odpowiedź #65 dnia: 03.11.2015, 09:21 »
Luk napisałem przecież,ze metoda nie jest zawsze i wrzecie idealna. Jest tylko jedną z wielu technik. A którą się wybierze decyduje łowisko, ryby, warunki atmosferyczne itd W jednym słowem doświadczenie. Sprężyna zanętowa też jest tylko na pewne warunki. To, że jacyś wyczynowi Angole tak nie łowią nie oznacza, że coś nie skutkuje. Ja w pierwszym poście  w tym temacie napisałem ze staram się łowić większe egzemplarze ryb spokojnego żeru wędą typu karpiówka. I znowu wyczynowcy tak zapewne nie łowią. Dla mnie się sprawdza, ale dopiero jak dopasowałem pewne elementy zestawu.  Ja mam do tego 3 metrowe kije przystosowane do połowu na mniejszych wodach. Bardzo cenie się nimi śmiga. Trzeba się naumieć umiejętność odpowiedniego wyhamowania  zestawu przed wpadnięciem zestawu do wody. Klips też mi nie niszczy żyłki. Używam lekkich kołowrotków surfcastingowych o wadze ok 550 g.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 678
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Methoda czy tylko mała przeróbka?
« Odpowiedź #66 dnia: 03.11.2015, 10:31 »
Michał, jak najbardziej :thumbup:
Lucjan

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 936
  • Reputacja: 414
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Methoda czy tylko mała przeróbka?
« Odpowiedź #67 dnia: 03.11.2015, 11:11 »
Zgadzam się z przedmówcami. Dzięki waszej dyskusji mogłem sobie pewne rzeczy przemyśleć.
Myślę, że łowie najczęściej na metodę ponieważ na moich ulubionych łowiskach jest to dla mnie najskuteczniejszy sposób aby się dobrać do średnich karpi.
Czyli w sumie macie racje. Michal :thumbup:
;)

Offline Sfeeder94

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 75
  • Reputacja: 5
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Pszczyna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Methoda czy tylko mała przeróbka?
« Odpowiedź #68 dnia: 03.11.2015, 13:21 »
Nie zapominajmy, że cena idzie w parze z jakością. Szybko można się zrazić do metody używając tanich podajników.

Wysłane z mojego Duosmart przy użyciu Tapatalka


Offline kucus22

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 784
  • Reputacja: 186
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Methoda czy tylko mała przeróbka?
« Odpowiedź #69 dnia: 03.11.2015, 15:58 »
Ponieważ rozwinęła się tutaj ciekawa dyskusja na temat mf. napiszę w kilku słowach jak ja to widzę ;)
Łowię w ten sposób drugi sezon, dokładnie od kwietnia zeszłego roku. Inspirację uzyskałem oczywiście w necie, za sprawą chłopaków z rzeszowskiego teamu feederowego ( wówczas jeszcze poprzez podkarpackie forum  ) oraz dzięki filmikom na YT w tym oczywiście Luka.
Pamiętam, że od początku miałem wrażenie, że ten sposób może mieć mega potencjał na moich przełowionych studniach, czyt. wodach PZW ;D Łowiłem już wówczas 14 lat na spławik, grunt i spinning z różnymi efektami, jednak najgorsze nie były. Po mimo to wielkie ryby były naprawdę rzadkością. Przypomina mi się również, jak dyskretnie oznajmiałem chłopakom z którymi łowię o moich zamiarach. Dziwnie się na mnie patrzyli sugerując, że to widzimisie angoli i wędkarzy łowiących wyłącznie na komercji, co niekoniecznie będzie miało przełożenie na pzw. :) Dzisiaj już wszyscy szkolimy się w method feeder i przynajmniej ja nie wyobrażam sobie łowów gruntowych, bez co najmniej jednej wędki zaopatrzonej w ten podajnik ;) A wyniki ? Dla mnie satysfakcjonujące, tylko w tym sezonie pobiłem swój personal best 5 krotnie. W leszczu, dwukrotnie w karpiu (8 i 11 kg.) oraz w karasiu. Udało mi się również po raz pierwszy złowić amura, ba złowiłem dwie sztuki ;D Chciałbym zaznaczyć, że cały czas mowa o zbiornikach PZW, spustoszonych przesz rzesze wędkarzy w większości nie uznających c&r. Ktoś napisał, że metoda nie sprawdzi się na głębszej wodzie...nic bardziej mylnego no chyba, że 4 metry to płytkie łowisko. Cały czas się uczę i staram się wyciągać wnioski, nie czuje się jeszcze pewnie w tej metodzie, po mimo to ją uwielbiam, gdyż rybki mi to wynagradzają ;D Drugi sezon pomału dobiega końca i mam wrażenie, że następny rok będzie lepszy, tym bardziej, że jak wspomniałem już we trójkę uskuteczniamy takie łowienie a jak wiadomo co 3 głowy to nie jedna ;) Reasumując, jestem zdania, że każdy powinien łowić tak by miał z tego jak największą satysfakcję. Jeżeli ktoś ma dobre wyniki na sprężynę i sprawia mu to satysfakcję, albo jest pasjonatem karpiówek z całą tą otoczką, to nie mogę go przekonywać, że łowi zle. Ja w tym etapie swojej przygody z wędką wiem co mnie najbardziej kręci ;D

elvis77

  • Gość
Odp: Methoda czy tylko mała przeróbka?
« Odpowiedź #70 dnia: 03.11.2015, 16:50 »
Nie zapominajmy, że cena idzie w parze z jakością. Szybko można się zrazić do metody używając tanich podajników.

Wysłane z mojego Duosmart przy użyciu Tapatalka
Zasadniczo bym się z Tobą zgodził,ale akurat podajniki są tego zaprzeczeniem.
Ja stosuję tanią wersję Browninga i nie mam z nią kłopotu w przeciwieństwie do np. podajników Drennana które dość często ulegają zniszczeniu. Nawet Dżakson daje radę
Myślę,że w tym  przypadku nie można jednoznacznie stwierdzić,że cena gwarantuje jakość. Przykładów jest więcej i trzeba wykazać się znajomością tematu,żeby nie dać się nabrać na reklamę.
Ale oczywiście poważnie i perspektywicznie myślące firmy starają się wypuszczać jaj najmniej takich bubli.

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 854
  • Reputacja: 156
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Methoda czy tylko mała przeróbka?
« Odpowiedź #71 dnia: 03.11.2015, 16:59 »
Trochę się powtórzę właśnie wróciłem i muszę przyznać że metoda dziś pomimo nie najlepszej pogody też wędkarsko mnie zadowoliła. Były cztery brania w tym wyjęte trzy dwa królewskie maleństwa i jeden pełnołuski. Zrobilem fotki i może mi się uda wstawić je trochę później.
2021r.karp-91,88 cm
2022r. karp 83,68 cm
           karaś srebrzysty 39cm
2023r.- brak wyników

Offline Sfeeder94

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 75
  • Reputacja: 5
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Pszczyna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Methoda czy tylko mała przeróbka?
« Odpowiedź #72 dnia: 03.11.2015, 16:59 »
W moim przypadku Browning wymagał małego tuningu, ale śmiem się nie zgodzić co do Drennana. Choć nie mają sensu kłótnie, to przecież kwestia gustu.

Wysłane z mojego Duosmart przy użyciu Tapatalka


Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Methoda czy tylko mała przeróbka?
« Odpowiedź #73 dnia: 03.11.2015, 17:18 »
Nie zapominajmy, że cena idzie w parze z jakością. Szybko można się zrazić do metody używając tanich podajników.

Wysłane z mojego Duosmart przy użyciu Tapatalka
Zasadniczo bym się z Tobą zgodził,ale akurat podajniki są tego zaprzeczeniem.
Ja stosuję tanią wersję Browninga i nie Man z nią kłopotu w przeciwieństwie do np. podajników Drenana które dość często ulegają zniszczeniu. Nawet Dżakson daje radę
Myślę,że w tym  przypadku nie można jednoznacznie że cena gwarantuje jakość. Przykładów jest więcej i trzeba wykazać się znajomością tematu,żeby nie dać się nabrać na reklamę.
Ale oczywiście poważnie i perspektywicznie myślące firmy starają się wypuszczać jaj najmniej takich bubli.
Głos rozsądku! :bravo: :thumbup:
Arek