Autor Wątek: Metoda vs sprężyna  (Przeczytany 32092 razy)

Offline Kornel

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 272
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Metoda vs sprężyna
« Odpowiedź #30 dnia: 28.02.2016, 13:28 »
Jak sobie to wszystko analizuję to wydaje mi się, że metoda jest skuteczniejsza w jednym aspekcie - samozacięcie się ryby.
A, że nie łowię na zestawy samozacinające, bo lubię emocje zacinania własnoręcznego - uda się czy nie - to pewnie dlatego metoda do mnie nie przemawiała.
Tak jak pisałem,  można zestaw zmontować tak, żeby był przelotowy.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka


Offline Koczownik

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 303
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zamość i Roztocze
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Metoda vs sprężyna
« Odpowiedź #31 dnia: 28.02.2016, 13:32 »
No można, tylko że wówczas różnice między tymi sposobami moim zdaniem są za małe aby gra była warta świeczki.
Zwłaszcza chodzi o precyzyjne przygotowanie mixu.

Generalnie to skłaniam się nawet do porzucenia sprężyny, aby łowić z minimalnym ciężarkiem na rurce i zanęcać procą bardziej powierzchniowo.
Zaletą jest to (zwłaszcza jak się łowi na robaki i coś je skubie oraz nocą), że nie robi się hałasu podczas zarzucania, więc można zarzucać często, bez obawy o spłoszenie ryb lub wkurzanie siedzących obok.
Tomek

Offline Kornel

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 272
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Metoda vs sprężyna
« Odpowiedź #32 dnia: 28.02.2016, 13:53 »
No samo zacięcia już nie będzie,  ale sposób podania przynety z zaneta zostaje, wiec skuteczność zostanie taka sama, tylko sam musisz zacinać, a pisałeś, że o to Ci też chodzi, żeby zestaw Cię nie wyręczał :)

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

Offline aro

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 72
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Rzeszów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Metoda vs sprężyna
« Odpowiedź #33 dnia: 28.02.2016, 14:00 »
No można, tylko że wówczas różnice między tymi sposobami moim zdaniem są za małe aby gra była warta świeczki.
Zwłaszcza chodzi o precyzyjne przygotowanie mixu.

Generalnie to skłaniam się nawet do porzucenia sprężyny, aby łowić z minimalnym ciężarkiem na rurce i zanęcać procą bardziej powierzchniowo.
Zaletą jest to (zwłaszcza jak się łowi na robaki i coś je skubie oraz nocą), że nie robi się hałasu podczas zarzucania, więc można zarzucać często, bez obawy o spłoszenie ryb lub wkurzanie siedzących obok.

Różnice dalej są duże gdyż przy metodzie zamontowanej przelotowo przynęta dalej jest ukryta w zanęcie jak i w zwykłym zestawie tyle że znika efekt samo zacięcia także dalej mamy efekt "pułapki" czego nie uzyskamy przy sprężynie . Ja proponuje żebyś połowił chwile na metodę zobaczył z czym to się je i wtedy się wypowiedział co sądzisz o łowieniu w ten sposób.

Offline Koczownik

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 303
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zamość i Roztocze
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Metoda vs sprężyna
« Odpowiedź #34 dnia: 28.02.2016, 14:01 »
Ja proponuje żebyś połowił chwile na metodę zobaczył z czym to się je i wtedy się wypowiedział co sądzisz o łowieniu w ten sposób.

Tak zrobię - to znaczy rzetelny test aby się przekonać.



Nie lubię zestawów samo zacinających, bo są niesportowe moim zdaniem - zbliżają się do kłusownictwa nieco.
Ale szczytem wszystkiego jest takie urządzenie co samo zacina:


 :D

Brakuje jeszcze takiego urządzenia co rybę wyholuje i wówczas wędkarz będzie już zbędny ;-)
Tomek

Offline Kornel

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 272
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Metoda vs sprężyna
« Odpowiedź #35 dnia: 28.02.2016, 14:03 »
Fakt, takie rozwiązanie jest przesadą również dla mnie :)

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka


Offline Koczownik

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 303
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zamość i Roztocze
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Metoda vs sprężyna
« Odpowiedź #36 dnia: 28.02.2016, 17:13 »
Super by było gdyby Luk taką sesję popełnił na swych rybnych wodach.
Ta sama przynęta, ta sama zanęta, na jednej wędce sprężyna z rurką, na drugiej metoda...
Mogłoby być ciekawie. :)
Tomek

Offline Piotr T

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 407
  • Reputacja: 51
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Chałupki
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda vs sprężyna
« Odpowiedź #37 dnia: 28.02.2016, 20:03 »
A kto powiedział że na metodę nie można łowić na robaki? :) Ja bardzo często łowię na robaki, nawet dzisiaj dwie płotki złowiłem na metodę i na dwa białe robale :) Dobrze że wszyscy nie łowią na metodę bo w PL by naprawdę już zabrakło ryb :fish: :D ;D. Mimo naprawdę dobrej reklamy bardzo rzadko spotykam kogoś na PZW łowiącego na metodę. Technik jest bardzo dużo każdy powinien wybrać tą na którą lubi łowić, a która technika jest skuteczniejsza hmm bardziej chyba zależy to od nas samych.
Piotr

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Metoda vs sprężyna
« Odpowiedź #38 dnia: 28.02.2016, 22:26 »
Koczownik, zapodałeś bardzo ciekawy temat! :bravo:

Faktycznie sprężyna może być skuteczna, ja uważam, że w rękach wprawnego łowcy, wierzącego w jej działanie może być prawie tak dobra jak Metoda. Co do samozacięcia, to sprężyna jest jak najbardziej takowa, ryba bowiem podnosi przynętę do pyska, i następuje samozacięcie. Jeżeli napinasz szczytówkę, to jak najbardziej nastąpi. Hak włosowy będzie działał lepiej nioż zwykły, bo często przynęta zakłóca wbijanie się go w wargę ryby.

Co do hałasu to jest to mit, że ryby sie płoszą. Miałem mnóstwo brań zaraz po wrzuceniu podajnika do wody, i to wcale nie na komercjach.

Co do samej sprężyny to jest ona mniej wygodna w użyciu. Miksu do Metody  nie trzeba przygotowywać specjalnie, po prostu musi być od dobrze nawilżony, ale czas spędzony nad jego przygotowaniem jest taki sam jak łowimy koszykiem czy sprężyną. To co istotne to sposób łowienia Metodą, możliwość dalekich zarzutów, bardzo dokładnych, mała ilość zaczepów (hak schowany dopóki podajnik nie opadnie na dno), trzymanie się podajnika na stokach (sprężyna się stacza), przynęta umieszczona w środku, na samej górze, a więc jesteśmy pewni, że wszystko jest OK. Dodatkowo przynęta się świetnie maskuje, nie ma żyłki, jest sama zanęta. Sprężyna jednak nie ma takich właściwości, żyłka nie do końca jest płasko na dnie. Metoda tez świetnie leci w powietrzu, ma małe opory. Na pewno łowienie szybkościowe dużych ryb jest więc łatwiejsze. Ale i sprężyna ma swoje plusy. Jest dobra na nocki, lub do łowienia gdzie trzeba dowalić większą porcję zanęty na dłużej można dołożyć do niej ziaren, dać dłuższy przypon (gdy ryby się płoszą na widok podajnika), dowalić miksu wolniej się rozpadającego.

Przynajmniej dla mnie Metoda ma takie zalety...
Lucjan

Offline andrzej

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 471
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: WADOWICE
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda vs sprężyna
« Odpowiedź #39 dnia: 28.02.2016, 22:58 »
Nieśmiało dodam od siebie ze efekt samozaciecia uzyskujemy przy metodzie dlatego że mamy krótki przypon. Ten sam efekt będzie przy sprężynie jeśli zastosuje taki sam i niema znaczenia czy zestaw będzie przelotowe czy na stałe.
Jednym słowem o zacięciu ryby decyduje długość przyponu, kolega Koczownik pisze ze lubi sam decydować o zacięciu ryby to proponuję jeszcze zrezygnować z bombki i sygnalizacja tylko ze szczytówki o wiele lepiej czyta się branie

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Metoda vs sprężyna
« Odpowiedź #40 dnia: 28.02.2016, 23:05 »
Cumelek.
Arek

Offline Koczownik

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 303
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zamość i Roztocze
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Metoda vs sprężyna
« Odpowiedź #41 dnia: 29.02.2016, 10:21 »
Co do hałasu to jest to mit, że ryby sie płoszą. Miałem mnóstwo brań zaraz po wrzuceniu podajnika do wody, i to wcale nie na komercjach.

Ja również to zauważyłem - zapewne działa tu efekt Pawłowa i dla ryb jest to sygnał, że leci pożywienie ;-)
Jednak w nocy kiedy na dodatek nie ma wiatru - hałas wrzucanego podajnika jest znaczny.
Podobnie na bardzo płytkiej wodzie.
W moim przypadku - kiedy łowię na kanapki z robakiem istnieje problem częstych pustych brań, co wiąże się z częstym zarzucaniem zestawu.

Nawet jeśli by to nie płoszyło, to mnie samego irytuje kiedy muszę tak walić co chwilę w wodę, jakby kamieniami ;-)

kolega Koczownik pisze ze lubi sam decydować o zacięciu ryby to proponuję jeszcze zrezygnować z bombki i sygnalizacja tylko ze szczytówki o wiele lepiej czyta się branie

Na bombki z alarmami przeszedłem wyłącznie z tego powodu, że męczyło mnie wielogodzinne wpatrywanie się we wszelkie sygnalizatory (bombki, spławiki, szczytówki), zwłaszcza na tle wody. Nie wiem czy macie coś takiego - po całym dniu gapienia się w spławik, kładziemy się spać w domu, zamykamy oczy i widzimy... kołyszący się na fali spławik :D Kolejna sprawa to patrzenie na połyskująca w słońcu wodę. Dla mnie szkoda oczu.

Ten Cumelek to i metoda i sprężyna jednocześnie ;-)
Tomek

Offline Piotr T

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 407
  • Reputacja: 51
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Chałupki
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda vs sprężyna
« Odpowiedź #42 dnia: 29.02.2016, 10:38 »
Ja na feedery stosuje sygnalizatory i sprawdza mi się to super. Jak mamy dzień ze brań nie ma to włączam sygnalizator i spokojnie odpoczywam z luźnym hamulcem sprawdza mi się to i w nocy. Logiczne ze na wodach pzw zazwyczaj nie ma eldorado a wpatrywać się cały dzień w szczytów ki to męczące. Naprawdę polecam! I wydaje mi się ze bombki dają niepotrzebny luz rybie.
Piotr

Offline Koczownik

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 303
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zamość i Roztocze
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Metoda vs sprężyna
« Odpowiedź #43 dnia: 29.02.2016, 10:58 »
Mam jeszcze takie pytanie odnośnie ziaren w zanęcie.
Czy kukurydza nie powoduje utraty spoistości mixu, a tym samym problemów z zarzuceniem koszyka metodowego?

Pellet poelletem ale na wielu łowiskach PZW nęci się kukurydzą od lat i jest to wówczas najskuteczniejsza przynęta/zanęta.
Tomek

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Metoda vs sprężyna
« Odpowiedź #44 dnia: 29.02.2016, 11:11 »
Rozwiązaniem może rozgnieciona kukurydza konserwowa, czy gotowana i doklejenie mixu. Aromat będzie i drobne frakcje kukurydzy także. Druga opcja to pellet kukurydziany.
Lecz koszyk do metody nie działa tak. Jeśli chcesz dodać kukurydze proponuję użycie zwykłego koszyka, bądź siatki pva do metody. Możesz wtedy dać ziarna i grubsze frakcje, bez problemów ze spiostością mieszanki.
Marcin