Spławik i Grunt - Forum

ORGANIZACJE WĘDKARSKIE => PZW, czyli Polski Związek Wędkarski... => Wątek zaczęty przez: mjmaciek w 08.04.2017, 21:49

Tytuł: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 08.04.2017, 21:49
Cyt. Z innego forum historia ma miejsce ....
Na początku kwietnia zeszłego roku SSR ujęła nad jeziorem dwoje osób, które posiadały przy sobie sandacze w okresie ochronnym. Jeden z nich (goć x )był przy łodzi, którą spłynął (w łódce wędka) i wyrzucał z niej na brzeg owe sandacze w ilości 18 szt. Drugi zaś (gość Y- o nim powyższe posty) stał przy samochodzie na drodze gdzie podczas kontroli strażnicy w bagażniku ujawnili trzy sandacze ( bez sprzętu wędkarskiego). Ten z łodzi nie posiadał przy sobie dokumentów wędkarskich - został ukarany mandatem 500 złotowym. Gość Y pokazał dokumenty, został spisany przez SSR oraz dostał mandat 500 zł.
Nadmienić trzeba iż oboje to znani i starzy wędkarze z tym, że jeden gość x nie miał dokumentów wędkarskich.
Z tego co mi wiadomo, gość Y został ukarany z § 16 Statutu PZW, pkt.4 - karą dwuletnią no i tym mandatem 500 zł. Czyli od m-ca kwietnia 2016, do dnia obecnego nie jest członkiem PZW i nie łowi jako członek PZW.
A najlepsze w tym jest to iż gość x (który nie miał dokumentów) w tym sezonie zapłacił za zezwolenie na ten rok 2017 i spokojnie sobie ryby łowi, a gość Y chodzi wkurzony i mówi - to jak k... to jest ?
- Gdzie równość, ja mm 500 zł i zawieszenie na dwa lata a drugi spokojnie sobie łowi?
Teraz trochę wiedzy.
Karta wędkarska jest wydawana przez Starostwa powiatowe i jest to dokument danej osoby nie PZW. Legitymacja oraz zezwolenie(rejestr) to własność PZW, którą Sąd koleżeński może odebrać, i to wszystko zostało odebrane przez Sąd gościowi Y, oprócz karty wędkarskiej.
Posiadając Kartę Wędkarską każdy z nas nie opłacając składek jako nie zrzeszony, może sobie wykupić zezwolenie na połów ryb na 1,3 i 7 dni.
- Może gość Y takie zezwolenia sobie wykupował i łowił w zeszłym roku ?

I jak w tym kraju będzie więcej ryb w naszych wodach...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 08.04.2017, 22:03
Powinni mieć uprawnienia do zatrzymywania za pokwitowaniem karty wędkarskiej wtedy nie było by takich historii
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.04.2017, 22:25
18 sandaczy i to w okresie ochronnym = 500 zł :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: alexart w 08.04.2017, 22:27
Farsa >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 10.04.2017, 07:52
Pierwsza moja konkluzja odnośnie nazwy tematu - PZW...
Z tego co widzę, to treść dotyczy wymiaru kary, a ta jakby nie było nie leży w gestii PZW a ustawodawcy.

Odnośnie pewnej patologii. Sam widzę, jako strażnik, że w chwili obecnej lepiej nie mieć żadnych uprawnień niż je mieć i naruszać przepisy ustawy czy też RAPR. Członek PZW, który nie stosuje się do przepisów nie tylko może zostać ukarany mandatem (przy kontroli PSR lub SSR z Policją i innymi uprawionymi służbami) ale też stracić uprawnienia do połowu na wodach PZW, za które zapłacił, może być ciągany po sądach w przypadku odmowy przyjęcia mandatu i będzie wzywany na rozprawy do odpowiednich rzeczników i sądów dyscyplinarnych PZW.
Osoba bez karty wędkarskiej zostanie ukarana mandatem na odpowiednią kwotę i na tym sprawa się kończy, chyba, że kwalifikacja czynu jest większa.

Kolejna patologia.

Wędkarza PZW można w jakiś sposób "upomnieć" poprzez skierowanie sprawy do rzecznika dyscyplinarnego jego koła. W przypadku drobnego naruszenia taki wędkarz dostanie upomnienie, jednak karą samą w sobie jest dla niego konieczność stawienia się na rozprawie, złożenie wyjaśnień przez rzecznikiem dyscyplinarnym itp.

Przeprowadzając kontrolę na tzw "dzikiej wodzie", czyli wszędzie tam, gdzie wymagana jest tylko karta wędkarska, można albo wezwać Policję, która nałoży mandat albo... no właściwie nic więcej nie można. Jeśli byłby to jakiś mięsiarz, z 5 szczupakami w siatce - w porządku, ale co, kiedy to jest grupka dzieciaków ucząca się łowić?

Nie da się, na podstawie obecnych przepisów, taryfikatora za wykroczenia i obecnego brzmienia ustawy o rybactwie skutecznie karać tych największych kłusowników, szczególnie tych bez uprawnień. Nie może być też tak, że legitymacja PZW jest piętnem, do którego lepiej jest się nie przyznawać. Bo w przypadku opisanym powyżej większa kara spotkała osobę z uprawnieniami jak bez. Niezależnie już od tego, że czyn jest godny potępienia w obu przypadkach oczywiście.

Kojarzy mi się to z tym odbieraniem prawa jazdy i luką prawną, która była przez pewien okres czasu. Ten, który zapomniał nie tracił prawka. Ten, który miał przy sobie i pokazał, stracił.
Ten, który przekroczy prędkość, złamie przepisy i uzbiera określoną ilość punktów - traci prawo jazdy. Ten, który go w ogóle nie posiada - otrzymuje mandat za jazdę bez uprawnień. Koszta niewspółmierne bo dodatkowy kurs i ponowne zdanie egzaminu jest dużo większym kosztem aniżeli te 500 zł. No i wcześniej również ktoś musiał wydać wiele pieniędzy na zdobycie uprawień pierwszy raz.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.04.2017, 08:03
Pierwsza moja konkluzja odnośnie nazwy tematu - PZW...
Z tego co widzę, to treść dotyczy wymiaru kary, a ta jakby nie było nie leży w gestii PZW a ustawodawcy.

Odnośnie pewnej patologii. Sam widzę, jako strażnik, że w chwili obecnej lepiej nie mieć żadnych uprawnień niż je mieć i naruszać przepisy ustawy czy też RAPR. Członek PZW, który nie stosuje się do przepisów nie tylko może zostać ukarany mandatem (przy kontroli PSR lub SSR z Policją i innymi uprawionymi służbami) ale też stracić uprawnienia do połowu na wodach PZW, za które zapłacił, może być ciągany po sądach w przypadku odmowy przyjęcia mandatu i będzie wzywany na rozprawy do odpowiednich rzeczników i sądów dyscyplinarnych PZW.
Osoba bez karty wędkarskiej zostanie ukarana mandatem na odpowiednią kwotę i na tym sprawa się kończy, chyba, że kwalifikacja czynu jest większa.

Kolejna patologia.

Wędkarza PZW można w jakiś sposób "upomnieć" poprzez skierowanie sprawy do rzecznika dyscyplinarnego jego koła. W przypadku drobnego naruszenia taki wędkarz dostanie upomnienie, jednak karą samą w sobie jest dla niego konieczność stawienia się na rozprawie, złożenie wyjaśnień przez rzecznikiem dyscyplinarnym itp.

Przeprowadzając kontrolę na tzw "dzikiej wodzie", czyli wszędzie tam, gdzie wymagana jest tylko karta wędkarska, można albo wezwać Policję, która nałoży mandat albo... no właściwie nic więcej nie można. Jeśli byłby to jakiś mięsiarz, z 5 szczupakami w siatce - w porządku, ale co, kiedy to jest grupka dzieciaków ucząca się łowić?

Nie da się, na podstawie obecnych przepisów, taryfikatora za wykroczenia i obecnego brzmienia ustawy o rybactwie skutecznie karać tych największych kłusowników, szczególnie tych bez uprawnień. Nie może być też tak, że legitymacja PZW jest piętnem, do którego lepiej jest się nie przyznawać. Bo w przypadku opisanym powyżej większa kara spotkała osobę z uprawnieniami jak bez. Niezależnie już od tego, że czyn jest godny potępienia w obu przypadkach oczywiście.

Kojarzy mi się to z tym odbieraniem prawa jazdy i luką prawną, która była przez pewien okres czasu. Ten, który zapomniał nie tracił prawka. Ten, który miał przy sobie i pokazał, stracił.
Ten, który przekroczy prędkość, złamie przepisy i uzbiera określoną ilość punktów - traci prawo jazdy. Ten, który go w ogóle nie posiada - otrzymuje mandat za jazdę bez uprawnień. Koszta niewspółmierne bo dodatkowy kurs i ponowne zdanie egzaminu jest dużo większym kosztem aniżeli te 500 zł. No i wcześniej również ktoś musiał wydać wiele pieniędzy na zdobycie uprawień pierwszy raz.

Czy można na ten absurd zwrócić uwagę odpowiednich władz? Ustawodawcy? Nie wiem, kogo...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.04.2017, 09:05
Sam sie zastanawiam - polak potrafi w każdym momeńcie obejdzie przepisy - a do kłusoli i 1,3 i 7 dniówek - to jest czad ... sami widzicie póki w polsce czegoś nie zakażą to uważa się że można.....
Bo jest luka w niedoskonałym prawie....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 10.04.2017, 09:24
A może nie kary, lecz praca społeczna na rzecz ekosystemu wodnego - sprzątanie, umacnianie brzegów, koszenie chwastów itd. Nie wiem dlaczego w polskim systemie prawnym prawie w ogóle taka instytucja, jak praca społeczna nie jest brana pod uwagę. Wielu kłusowników nie ma kasy, a robić każdy może. I nie mam tu na myśli tylko tych, którzy łowią bez zezwolenia, ale także tych, co robią to niezgodnie z regulaminami. Aby jednak wszystko działało, muszą istnieć poważne służby, które są przyjazne dla uczciwych wędkarzy i bezwzględne dla szkodników. Bez zdolności do egzekwowania prawa, większość nie będzie tego prawa przestrzegać. Tu rodzi się pytanie, czy opłaca się utrzymywać służby w celu ochrony ryb i jakie może to przynieść korzyści dla ... gminy, województwa, kraju. Chodzi po prostu o bilans zysków i strat. Takie służby kosztują. Jeśli decydenci nie zobaczą interesu w tym, żeby posiadać rybne wody, nikomu nie będzie zależało, żeby one takie były, a tym samym, nikt nie zainwestuje w służby. I nic się nie zmieni, bo służby społeczne to fikcja. Z całym szacunkiem dla ludzi poświęcających swój czas i pracę w SSR, ale dla mnie to przebieranka, takie ORMO w PZW. Żeby być dobrze zrozumianym: mam na myśli organizację, a nie osoby, które się angażują w pracę SSR (choć często ich praca pozostawia wiele do życzenia - o czym wielokrotnie było na forum).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.04.2017, 09:30
Zauważcie, że w ogóle w polskim prawie karnym nacisk kładziony jest na karę, nomen omen. A naprawa wyrządzonej szkody, szczególnie wobec jakiejś osoby, spychana jest na dalszy plan. Nie wiem, czy nie potrzeba założyć kolejnej sprawy w sądzie, żeby domagać się odszkodowania/naprawienia wyrządzonych szkód od sprawcy, którego skazano za coś, co nam zrobił.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 10.04.2017, 09:33
Zauważcie, że w ogóle w polskim prawie karnym nacisk kładziony jest na karę, nomen omen. A naprawa wyrządzonej szkody, szczególnie wobec jakiejś osoby, spychana jest na dalszy plan. Nie wiem, czy nie potrzeba założyć kolejnej sprawy w sądzie, żeby domagać się odszkodowania/naprawienia wyrządzonych szkód od sprawcy, którego skazano za coś, co nam zrobił.

No właśnie, a to powinna być kluczowa sprawa - naprawienie szkody (z nawiązką za doznany uszczerbek na...).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.04.2017, 09:38
No bo jak to teraz wygląda. Bierze gnój bejsbola i rozwala 10 aut na parkingu. Łapią go, dostaje 5 tysięcy grzywny i pół roku aresztu, jeśli dobrze pójdzie. Sprawiedliwości stało się zadość! A ty, człowieku, remontuj auto na własny koszt, chyba że było ubezpieczone od ataku wandali. A jak nie było, to jesteś głupi i płać za swoją głupotę :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 10.04.2017, 10:11
Niestety Darku ale praca społeczna o której piszesz umarła wraz z wejściem do Unii i jej idiotycznych przepisów, mam na myśli wszelkiego rodzaju Przepisy BHP,P-POŻ, Pracy itd., Takiemu delikwentowi należy zapewnić odpowiednie warunki do pracy, sprzęt, ubiór ochrony i pilnować żeby sobie lub innym nie zrobił krzywdy. Jeśli sami wykonujemy prace to prawie wszystko jest ok ale gdy ta sama praca zostaje nakazana to niestety obowiązuję tyle przepisów że raczej nie ma to sensu.
Prawda jest taka że tylko wysokie kary mogą odstraszyć potencjalnych kłusoli łącznie z przepadkiem mienia który posłużył do tego zabronionego czynu ( łódź, ponton,samochód ) ale to póki co raczej w sferze marzeń.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.04.2017, 11:25
Niestety Darku ale praca społeczna o której piszesz umarła wraz z wejściem do Unii i jej idiotycznych przepisów, mam na myśli wszelkiego rodzaju Przepisy BHP,P-POŻ, Pracy itd., Takiemu delikwentowi należy zapewnić odpowiednie warunki do pracy, sprzęt, ubiór ochrony i pilnować żeby sobie lub innym nie zrobił krzywdy. Jeśli sami wykonujemy prace to prawie wszystko jest ok ale gdy ta sama praca zostaje nakazana to niestety obowiązuję tyle przepisów że raczej nie ma to sensu.
Prawda jest taka że tylko wysokie kary mogą odstraszyć potencjalnych kłusoli łącznie z przepadkiem mienia który posłużył do tego zabronionego czynu ( łódź, ponton,samochód ) ale to póki co raczej w sferze marzeń.

Nie wiem o czym piszesz Janusz, o jakich unijnych przepisach? Co byś chciał, aby komuś nie załatwić odpowiedniego sprzętu do pracy - nawet społecznej? Kazałbyś komuś włazić do wody na ten przykład nie zapewniając sprzętu ochronnego? Kazać wykonywać ryzykowne prace, tam gdzie głęboka woda, bez jakiś zabezpieczeń? Chyba masz jakies ale do UE i wylewasz je nie w tym wątku :D

W polskim prawie istnieje praca społeczna jako forma odpracowania jakiegoś czynu. Nie słyszałem, aby kiedykolwiek były zapisy nakazujące naprawę pełną szkód lub zadoścuczynienie finansowe, osób zakwalifikowanych jako 'nie mających środków'. Co,ktoś ukradł ryby i miał zwrócić ryby? Za komuny tak było? Już nie róbmy jaj :D Posłanie kogoś do więzienia to też nie jest rozwiązanie. Właśnie praca społeczna to idealna forma zadośćuczynienia. Albo masz pracę i płacisz za to co zrobiłeś, albo nie masz i tyrasz społecznie. Ja bym tam zaproponował kamieniołomy ;D

Teraz to o co można by powalczyć, to o zakwalifikowanie jakiegoś sprzątania brzegów zbiornika jako 'zadośćuczynienia' . Skoro odpracowujący przewinienia zazwyczaj sprzątają, to mogą to robić nad zbiornikiem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 10.04.2017, 11:39
Luk nic nie mam do Unii i nic nie wylewam ale Ty jako obrońca kłusoli widzę zawsze prawdę napiszesz.
Jak kradł ryby to mógł robić jak chciał i co chciał a jak ma nakazaną pracę społeczną to : przeszkolenie BHP, P-POż, odpowiedni ubiór, narzędzia, wszystko zgodnie z PIP i bóg wie czym, Kurw.... co to jest Sanatorium, ma zapierdala... aż pot po jajach będzie kapał, żeby zapamiętał do końca życia że nie warto ale teraz  "lewackie" przepisy nie pozwalają tak traktować ludzi, jesteśmy państwem prawa ;D :facepalm: Tak praw dla przestępców! >:O :facepalm:
I dlatego nigdy w Polsce nie będzie porządku i jak kradli tak będą kradli, kłusowali i oszukiwali Państwo.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.04.2017, 11:39
Przedstawmy sprawy po imieniu - jeśli prawo jest do du.. - to i kary są do du..... i tyle.....
Moim zdaniem wszystko powinno się kończyć na kasie - tak jak jest w skandynawii
- złamiesz przepis kara,
 -złapią cie na skłusowanej rybie kasa !!!
- i by sie bolki oduczyły kłusować....
A patalogia bez kasy - komornicy by brali zasiłki - tylko moc - pozbawi chęci ......
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 10.04.2017, 13:06
Przedstawmy sprawy po imieniu - jeśli prawo jest do du.. - to i kary są do du..... i tyle.....
Moim zdaniem wszystko powinno się kończyć na kasie - tak jak jest w skandynawii
- złamiesz przepis kara,
 -złapią cie na skłusowanej rybie kasa !!!
- i by sie bolki oduczyły kłusować....
A patalogia bez kasy - komornicy by brali zasiłki - tylko moc - pozbawi chęci ......

Bardzo niebezpieczna ostatnia teza, dot. komorników. Czyli co, społeczeństwo samych udaczników, a tych co sobie nie umieli poradzić to pieca ? Czy do gett ? >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.04.2017, 13:08
Jurku, ale przecież to się tyczy przestępców, a nie normalnych ludzi, którym nie wyszło.

Z jakiej racji ja jak coś przeskrobię mam płacić, bo mam, a taki pijak bez niczego może sobie kraść i niszczyć, bo co mu zrobią, jak nic nie ma?
Przecież to jest chore!

Aha, i pełna zgoda z ostatnim postem Janusza.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 10.04.2017, 13:18
No, no , no ! Historia uczy, że akurat w takim przypadku to prawie zawsze od łyczka do rzemyczka >:( Zawsze zaczynało się niewinnie, a potem kroczek po kroczku, niestety. :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.04.2017, 13:23
Przedstawmy sprawy po imieniu - jeśli prawo jest do du.. - to i kary są do du..... i tyle.....
Moim zdaniem wszystko powinno się kończyć na kasie - tak jak jest w skandynawii
- złamiesz przepis kara,
 -złapią cie na skłusowanej rybie kasa !!!
- i by sie bolki oduczyły kłusować....
A patalogia bez kasy - komornicy by brali zasiłki - tylko moc - pozbawi chęci ......

Bardzo niebezpieczna ostatnia teza, dot. komorników. Czyli co, społeczeństwo samych udaczników, a tych co sobie nie umieli poradzić to pieca ? Czy do gett ? >:O

Nie wiem w co kujesz - ale u mnie są już tkz. patologie systemowe - państwo daje zasiłki , daje mieszkania , powstają blokowiska z taką populacją - prace - be
a jeść sie chcę , co ciekawe , samochodziki , mają - a my matołki na to sie składamy... podatki biorą - a zasiłki pompują do patologiii  - bo im sie należy - zapraszam do nich na rozmowe
"Panie jaka praca - po co - państwo ma nam dać i tyle...
No i sobie kłusują u mnie na całego .... kto im zabroni....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 10.04.2017, 13:47
Nie mam do Ciebie nic osobiście. :D Zauważ tylko, że wszelkie podłe i o nieludzkim obliczu systemy zaczynały się od niewinnych z pozoru prób bezwzględnego pozbycia się obywateli niewygodnych z różnych powodów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.04.2017, 14:00
Nie mam do Ciebie nic osobiście. :D Zauważ tylko, że wszelkie podłe i o nieludzkim obliczu systemy zaczynały się od niewinnych z pozoru prób bezwzględnego pozbycia się obywateli niewygodnych z różnych powodów.
I znowu - przecież tu nie mowa o pozbyciu się obywateli niewygodnych, tylko o karaniu takich, co to robią, co chcą, bo kto im coś zabierze, jak nic nie mają?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 10.04.2017, 14:01
To po co komornik ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 10.04.2017, 14:17
Jurek, z całym szacunkiem. Zupełnie nie rozumiem Twojego mieszania ideologii z tym, co jest istotą państwa prawa - nieuchronnością kary.
Tutaj nie chodzi o to, żeby gazować cyklonem kłusoli, tylko o to, by nikt kto popełnia czyn zabroniony nie uniknął kary.
Kara powinna być taka, żeby nie tylko wypełniała aspekt resocjalizacyjny ale także zadośćuczyniła tym, wobec którym czyn został popełniony.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 10.04.2017, 14:23
Absolutnie się z Tobą zgadzam, Grzegorzu. Ale nie można pozbawiać człowieka podstaw egzystencji. Zasiłek z pomocy społecznej jest jedynym przychodem, na którym komornik nie może położyć łapy. I proszę mi nie mówić, że tylko patologia kłusuje. Edukować trzeba i bogatych, i tu jest dopiero hipokryzja w ich wykonaniu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 10.04.2017, 14:34
Obecnie tak jest, że komornik nie może zająć zasiłków itp. Jest to jednak kwestia regulowana. Ja osobiście, przyznam, że chętnie wprowadził bym pewne obostrzenia dotyczące wszelkich pieniędzy wypłacanych z funduszy państwa, socjalnych. Póki jesteś praworządnym obywatelem, póki żyjesz w zgodzie z innymi obywatelami - Państwo a w zasadzie to Ci obywatele Cię wspierają. Jeśli naruszasz ład, porządek i prawo - zostajesz tych pieniędzy pozbawiony. Być może budzi to pewne obawy, jest w jakiś sposób niehumanitarne, ale uważam, że są to jakieś "zasady". Dajesz coś od siebie (a w zasadzie po prostu żyjesz jak praworządny obywatel) więc Państwo Cię wspiera. Nie potrafisz żyć w Państwie według jego reguł, dlaczego więc masz wyciągać rękę po pieniądze? W tym wypadku takiej osobie pieniądze się nie należą. Wtedy funkcjonują zasady. Obecnie nie ma zasad. Przepraszam, jest jedna - nie musisz robić, możesz kraść, kłusować, robić co Ci się podoba a państwo i tak będzie Cię wspierało, komornik nie może zająć Twojego zasiłku. Czy tak powinno być?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 10.04.2017, 15:06
Nie powinno tak być. Zgadzam się z Tobą co do diagnozy sytuacji w 100 %. Jednak istnieje realne niebezpieczeństwo szybkiego rozszerzenia takich rozwiązań,  o których piszecie, na przeciwników politycznych. Bo tak zawsze się kończyły takie próby. I tyle. Szkoda czasu i miejsca na podważanie tego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.04.2017, 16:22
Luk nic nie mam do Unii i nic nie wylewam ale Ty jako obrońca kłusoli widzę zawsze prawdę napiszesz.
Jak kradł ryby to mógł robić jak chciał i co chciał a jak ma nakazaną pracę społeczną to : przeszkolenie BHP, P-POż, odpowiedni ubiór, narzędzia, wszystko zgodnie z PIP i bóg wie czym, Kurw.... co to jest Sanatorium, ma zapierdala... aż pot po jajach będzie kapał, żeby zapamiętał do końca życia że nie warto ale teraz  "lewackie" przepisy nie pozwalają tak traktować ludzi, jesteśmy państwem prawa ;D :facepalm: Tak praw dla przestępców! >:O :facepalm:
I dlatego nigdy w Polsce nie będzie porządku i jak kradli tak będą kradli, kłusowali i oszukiwali Państwo.

Wow, ja jestem obrońca kłusoli a Ty nie masz nic do Unii... :P Jasne... :D :D :D Co mi jeszcze zarzucisz? :D

Przepisy muszą być takie, aby kara została wymierzona, zły czyn został odpracowany. Tu  UE nie ma nic do rzeczy, bo polskie sądy nigdy nie karały kłusowników mocno, więc przypisywanie tu komuś jakiegoś lewactwa jest bez sensu, i świadczy o tendencjach do manipulowania ludźmi. Śmiało, napisz, ze to wina Tuska :D

Prawda jest taka, że jest ogólne przyzwolenie społeczne do łamania przepisów. Zabranie ryby to nic, są tacy, co śmieci wywalają w lesie, wylewają jakieś syfy na pola, do rowów, stwarzając zagrożenia poważnych katastrof ekologicznych. Niestety, tutaj wina też jest mentalności, gdyż są to zjawiska powszechne, i wprowadzenie ostrych kar zapełniłoby i tak przeładowane sądy jak i więzienia. Co zrobić, jeżeli grupa pseudokibiców jedzie pociągiem, niszcząc go  i przysparzając strat państwowej spółce na setki tysiące złotych? Albo na marszach niepodległościowych pali się coś w stolicy, robi burdy za które płaci podatnik? To tylko przykład, jak się w Polsce działa bezkarnie. A partie porządku z tym robić nie chcą, bo polecą w sondażach. Taka jest prawda. To nie ma nic wspólnego z jakimiś obcymi rzeczami, to nasz, polska cecha narodowa. Nie utraciliśmy niepodległości z powodu Żydów, Rosjan, NIemców, Ameryki i kosmitów, ale na własne życzenie, przez wszędobylskie warcholstwo i patrzenie się na własny, prywatny interes, a nie na wspólny, narodowy. Tak jak szlachta polska pogrążyła Rzeczpospolitą i wpędziła ją w zabory, bardzo podobnie funkcjonujemy dzisiaj. Działamy często myśląc o interesie własnym, nie ma postawy obywatelskiej, często o tych co 'nie biorą' mówi się, że to frajerzy, Polak głównie żąda, w zamian dać jest już ciężej... WIelka część wędkarzy uważa, że ma prawo aby zabierać ryby, wielu uważa, że płaci to ma prawo wymagać. Szkoda, że nie dostrzega się tego, że nie ma już praktycznie czego brać... Ma być lepiej, ale w taki sposób, aby Polak dalej mógł brać ile chce. Ma wydarzyć się cud.

Dlatego piszę, że nie powinieneś obwiniać UE za cokolwiek, ale napisać, że to przez nas, Polaków tak się dzieje. To brak świadomości, kultury, działania dla wspólnego dobra. Ludzie nie rozumieją pewnych rzeczy, nie chcą zrozumieć. Do tego dochodzi niewiedza również. Bo dla wielu sędziów, ryby w wodzie jest mnóstwo, mało kto zna prawdziwy obraz sytuacji, bo i skąd?

A pisanie, że ja jestem obrońcą kłusoli, jest co najmniej nie na miejscu. :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 10.04.2017, 17:58
Luk mówisz że to przez Tuska, hm.... kto wie ;D :P Nie uważam że to przez Nas wszystkich Polaków mamy co mamy  a idąc Twoim tokiem myślenia, można śmiało napisać że źle się dzieje w PZW przez wszystkich wędkarzy, ja uważam inaczej.
Piszesz że jest przyzwolenie na łamanie przepisów, tak jest bo ludzie widzą że nie ma kar adekwatnych do popełnionego czynu do tego wszechobecne "lewactwo" utwierdza w przekonaniu wszelkiego rodzaju nierobów,przekrętów, przestępców  że wszytko im wolno a jeszcze więcej im się należy. Dobra wystarczy tej polityki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.04.2017, 18:41
Ja też nie uważam, że wszyscy są tacy. Ale jest to spora grupa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 10.04.2017, 21:15
@Luk

Przyjechałbyś na zbiornik PZW w niedziele, najlepiej w upalny dzień, to zobaczyłbyś "uczciwych" zorganizowanych "mięsiarzy"...

Zwrócisz im uwagę, to jeszcze po pysku dostaniesz...


A komentarze typu "Na chu$% pan te ryby kujesz, bier pan 2 i spier$#$" to normalność...

Zabierają karpie(wszystkie, nie ważne, czy wymiar jest) i nawet nie wpisują. "Zwiną" się zanim mundurowi przyjadą... 

Ostatnio tylko ja łowiłem "zarybieniówki",  to wpieprzyli się w moje miejsce rzucając przez cały zbiornik na skos... I to 4(czterema) wędkami...

Zwracałem uwagę, nic to nie daje... Tylko "MIĘSO" sie liczy, szkoda nerwów na ten kraj i "wedkarzy".



Jedyne rozwiązanie, to składki wyższe o 300%, żeby zostali "prawdziwi" pasjonaci, nie poławiacze "mięsa"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 10.04.2017, 22:31
A komentarze typu "Na chu$% pan te ryby kujesz, bier pan 2 i spier$#$" to normalność...

Już wielokrotnie na forum spotkałem się z takimi, lub tym podobnymi wypowiedziami. Wybaczcie koledzy, ale nie wierzę w nie. Dlaczego? Bo z reguły ludzie nie nakazują sobie niczego, bez poważnego powodu. Przecież w sklepie, jeśli czegoś nie chcę kupić, żaden sprzedawca, albo niecierpliwy klient nie powie mi "kupuj Pan to, bo jak nie to mordę skuję", a na drodze, kiedy chciałem gdzieś dojechać i nie godziłęm się z kimś, że inna droga jest krótsza, nigdy nie słyszałem "jedź Pan w prawo, bo jak w lewo, to w ryj Pan dostaniesz".  Podobnie łowiąc od 30 lat nie słyszałem od żadnego wędkarza "bier Pan te ryby, bo ci żebra porachuję". Mogliby tak powiedzieć jedynie kryminaliści zaprawieni w przemocy wobec ludzi, bo inni mają raczej poczucie wolności własnej i pewien szacunek dla wolności drugiego. A kryminalista to patologista, który miłuje zniewolenie innych, ale i siebie samego, bo za nic ma siedzenie za kratami. Pociąg do wolności dla normalnego człowieka jest czymś tak naturalnym, jak pociąg do kobiety. A nawet bardziej, bo o ile bez baby można żyć, to bez wolności jest ciężko.
No więc z tych wszystkich wypowiedzi o mięsiarzach, którzy zmuszają wypuszczających rybki nieboraków do ich zabierania, wynika, że większość wędkarzy, bo przecież większość to mięsiarze, to kurna kryminaliści, specjalizujący się w przemocy wobec biedaków nieboraków spod jasnej gwiazdy C&R.
To wszystko wskazuje, że w niezłym towarzystwie się obracamy i niezłe hobby sobie wymyśliliśmy. Teraz wiem, dlaczego żona wciąż się mnie czepia, że jadę na ryby. Nie chce, żebym wrócił wydziargany. I wcale się jej nie dziwię. Kiedyś miałem kolegę, co go "Plakat" nazywaliśmy. Niespecjalnie wyglądał. Rozumiem więc żonę, że chce mnie chronić przed takim wyglądem.


Najlepiej jest szczuć się nawzajem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 10.04.2017, 22:39
Enzo, czy możesz mi przybliżyć a może masz gotowy opis i charakterystykę 'lewaka'? Spotykam się z tym dziwnym stwierdzeniem od jakiegoś czasu ale go nie rozumiem. A już za cholerę nie wiem czy nim jestem czy nie...
Opowiem Ci za to co w Uni oznacza BHP.
W rozwiniętych krajach europejskich (w polsce to niestety nie ma miejsca) wypłacane są odszkodowania za wypadki w pracy i nie tylko. I tu pracodawca wpadł na genialny pomysł że wyszkoli i wyposaży swoich pracowników tak żeby zminimalizować ryzyko wypadku. Powiedziałbym nawet że poszli troszkę dalej. Jak masz wypadek i nie jest to zbieg nieszczęśliwych okoliczności to jest to twoja wina...
Wracając do tematu, Polak to barbarzyńca i nic tego nie zmieni.
Na forum jest kilka tysięcy osób, a to tylko jedno z setek. Wszyscy i wszędzie trąbią o śmieciach na łowiskach i co?
A no nic...
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 10.04.2017, 22:52
A komentarze typu "Na chu$% pan te ryby kujesz, bier pan 2 i spier$#$" to normalność...

Już wielokrotnie na forum spotkałem się z takimi, lub tym podobnymi wypowiedziami. Wybaczcie koledzy, ale nie wierzę w nie. Dlaczego? Bo z reguły ludzie nie nakazują sobie niczego. Przecież w sklepie, jeśli czegoś nie chcę kupić, żaden sprzedawca, albo niecierpliwy klient nie powie mi "kupuj Pan to, bo jak nie to mordę skuję", a na drodze, kiedy będę chciał gdzieś dojechać i nie godziłęm się z kimś, że inna droga jest krótsza, nigdy nie słyszałem "jedź Pan w prawo, bo jak w lewo, to w ryj Pan dostaniesz".  Podobnie łowiąc od 30 lat nie słyszałem od żadnego wędkarza "bier Pan te ryby, bo ci żebra porachuję". Mogliby tak powiedzieć jedynie kryminaliści zaprawieni w przemocy wobec ludzi, bo inni mają raczej poczucie wolności własnej i pewien szacunek dla wolności drugiego. A kryminalista to patologista, który miłuje zniewolenie innych, ale i siebie samego, bo za nic ma siedzenie za kratami. Pociąg do wolności dla normalnego człowieka jest czymś tak naturalnym, jak pociąg do kobiety. A nawet bardziej, bo o ile bez baby można żyć, to bez wolności jest ciężko.
No więc z tych wszystkich wypowiedzi o mięsiarzach, którzy zmuszają wypuszczających rybki nieboraków do ich zabierania, wynika, że większość wędkarzy, bo przecież większość to mięsiarze, to kurna kryminaliści, specjalizującymi się w przemocy wobec biedaków nieboraków spod jasnej gwiazdy C&R.
To wszystko wskazuje, że w niezłym towarzystwie się obracamy i niezłe hobby sobie wymyśliliśmy. Teraz wiem, dlaczego żona wciąż się mnie czepia, że jadę na ryby. Nie chce, żeby wrócił wydziargany. I wcale się jej nie dziwię. Kiedyś miałem kolegę, co go "Plakat" nazywaliśmy. Niespecjalnie wyglądał. Rozumiem więc żonę, że chce mnie chronić przed takim wyglądem.


Najlepiej jest szczuć się nawzajem.

Podesłałbym CI zdjęcie "Pana" wypowiadającego te "słowa"... Poruszał sie Fiatem 126p ;D

Albo za rzadko jesteś nad wodą + inny okręg :P

A ludzi zabierających więcej jak 5 ryb rocznie, to wykluczyłbym na wieki...  TO hobby? Pasja?  Czasami mam dziwne wrażenie, że ci "lepsi" mięsiarze siedzą razem z nami...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 10.04.2017, 23:01
A ludzi zabierających więcej jak 5 ryb rocznie, to wykluczyłbym na wieki...  TO hobby? Pasja?  Czasami mam dziwne wrażenie, że ci "lepsi" mięsiarze siedzą razem z nami...

Mógłbym więc tylko szlochać, że zostałem wykluczony z doborowego zapewne towarzystwa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 11.04.2017, 07:30
 Ja bym nie przesadzał z tym podejściem, łowiłem w Polsce i nie spotkałem się z takimi zachowaniami nigdy. Chamstwo, śmieci, zabieranie - oczywiście. Ten przypadek gdzie ktoś tak agresywnie się odnosi do innego, to wyjątek potwierdzający regułę, że większość wędkarzy jest w miarę kulturalna. To chamscy osobnicy, co mówią, co myślą. Ich umysł zazwyczaj jest prosty i nie dochodzą oni do jakiś pozycji lub majątków, to taki kwiat klasy robotniczej, może już bez beretu z antenką i kiepem w gębie. Środek lokomocji mówi sam za siebie ;D


Jedyne rozwiązanie, to składki wyższe o 300%, żeby zostali "prawdziwi" pasjonaci, nie poławiacze "mięsa"

Myślę, że powinniśmy tu myśleć nie tylko o sobie, ale też i o wszystkich. Prawo do połowu ryb ma mieć zapewnione każdy, podobnie do zabrania jakieś ryby. Podniesienie składek wiele nie da, bo odpadnie połowa wód, kłusownictwo zaś wzrośnie do rozmiarów plagi. Tak więc na pewno nie jest to jedyne rozwiązanie :)

Musimy zrozumieć, że trzeba wszystkim kierować tak, aby spełniać oczekiwania wszystkich grup wędkarzy z jednej strony z drugiej działać na rzecz ochrony środowiska jak najbardziej, przy jednoczesnym edukowaniu łowiących. Oni muszą zrozumieć, skąd się biorą ryby, co trzeba robić aby było ich dużo. Ostatnia z rzeczy to dobre prawo i system kontroli, który musi być bardzo mocny, tak aby Polak nauczył się prawa przestrzegać. To muszą być mądre przepisy, które mają swoje uzasadnienie, na tyle łatwe też do pojęcia, ze strażnik wie co ma sprawdzać (teraz jeżeli nie rozumie co to jest kij do markera, to jest tragedia).

Jednym z rozwiązań są łowiska no kill. Opcja niedroga, sprawiedliwa, skuteczna :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 11.04.2017, 07:43
Powiem tak zwróć cie uwagę ilu pijanych kierowców łapie policja co wykend... kilku set może tysiąć ... - jaka to skala w roku koło 500 tyś...
i z roku na rok - to ilu w Pl jest kierowców  ... 100ml... no nie - bo znowu kombinacja się uruchamia..
Nie pomogą przepisy , wykrywalność , przepisy - polak to i tak będzie robił dalej......

I jak skuteczniejszą ochronę można bardziej porównać do policji drogowej - no nie można bo w pl nie ma skuteczniejszej... moim zdaniem ... a i tak kierowcy robią co chcą....

I tak samo jest z wędkarzami - podałem wam przykład obejścia zakazu łowienia po stracie uprawnień - ja jak sie otym dowiedziałem to mnie normalnie zatkało ...

Dlatego uważam że tylko kassa ( misiu - wedle klasyka ) załatwi sprawę - łamie prawo - przepisy ... - czuje po kieszeni....i po problemie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: aroo04 w 11.04.2017, 07:52
Ja bym nie przesadzał z tym podejściem, łowiłem w Polsce i nie spotkałem się z takimi zachowaniami nigdy. Chamstwo, śmieci, zabieranie - oczywiście. Ten przypadek gdzie ktoś tak agresywnie się odnosi do innego, to wyjątek potwierdzający regułę, że większość wędkarzy jest w miarę kulturalna. To chamscy osobnicy, co mówią, co myślą. Ich umysł zazwyczaj jest prosty i nie dochodzą oni do jakiś pozycji lub majątków, to taki kwiat klasy robotniczej, może już bez beretu z antenką i kiepem w gębie. Środek lokomocji mówi sam za siebie ;D


Jedyne rozwiązanie, to składki wyższe o 300%, żeby zostali "prawdziwi" pasjonaci, nie poławiacze "mięsa"

Myślę, że powinniśmy tu myśleć nie tylko o sobie, ale też i o wszystkich. Prawo do połowu ryb ma mieć zapewnione każdy, podobnie do zabrania jakieś ryby. Podniesienie składek wiele nie da, bo odpadnie połowa wód, kłusownictwo zaś wzrośnie do rozmiarów plagi. Tak więc na pewno nie jest to jedyne rozwiązanie :)

Musimy zrozumieć, że trzeba wszystkim kierować tak, aby spełniać oczekiwania wszystkich grup wędkarzy z jednej strony z drugiej działać na rzecz ochrony środowiska jak najbardziej, przy jednoczesnym edukowaniu łowiących. Oni muszą zrozumieć, skąd się biorą ryby, co trzeba robić aby było ich dużo. Ostatnia z rzeczy to dobre prawo i system kontroli, który musi być bardzo mocny, tak aby Polak nauczył się prawa przestrzegać. To muszą być mądre przepisy, które mają swoje uzasadnienie, na tyle łatwe też do pojęcia, ze strażnik wie co ma sprawdzać (teraz jeżeli nie rozumie co to jest kij do markera, to jest tragedia).

Jednym z rozwiązań są łowiska no kill. Opcja niedroga, sprawiedliwa, skuteczna :D
Maksz100,gratuluje zajefajnego pomysłu. Wprost idealny, żeby się to je... PZW rozpier... na wskutek odchodzących członków, a więc braku kasy. Oczywiście odejść musiałbym też ja, nie dlatego, że jak to napisałeś, nie jestem "pasjonatem", ale dlatego, że mnie NIE BĘDZIE STAĆ, ale jak się patrzy tylko w czubek własnego nosa i tylko swój portfel to tak się właśnie myśli. Ciekawe czy byś tak cwaniaczył jakbyś zarabiał do 2 tys. miesięcznie jak większość Polaków... Że już o wzroście kłusownictwa i braku poszanowania dla przyrody nie wspomnę...
I tutaj popieram no kille Lucjana i konkretne kary pieniężne mjmaciek.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: aroo04 w 11.04.2017, 08:15
@Luk

Przyjechałbyś na zbiornik PZW w niedziele, najlepiej w upalny dzień, to zobaczyłbyś "uczciwych" zorganizowanych "mięsiarzy"...

Zwrócisz im uwagę, to jeszcze po pysku dostaniesz...


A komentarze typu "Na chu$% pan te ryby kujesz, bier pan 2 i spier$#$" to normalność...

Zabierają karpie(wszystkie, nie ważne, czy wymiar jest) i nawet nie wpisują. "Zwiną" się zanim mundurowi przyjadą... 

Ostatnio tylko ja łowiłem "zarybieniówki",  to wpieprzyli się w moje miejsce rzucając przez cały zbiornik na skos... I to 4(czterema) wędkami...

Zwracałem uwagę, nic to nie daje... Tylko "MIĘSO" sie liczy, szkoda nerwów na ten kraj i "wedkarzy".



Jedyne rozwiązanie, to składki wyższe o 300%, żeby zostali "prawdziwi" pasjonaci, nie poławiacze "mięsa"
A co do tego typu sytuacji to co? Nie masz rąk? Nie masz nóg? Przyjaciół? Aparatu? Czy telefonu? Nie potrafisz się bronić?? Jak chodzisz nad wodę i masz się bać to kup sobie gaz pieprzowy, paralizator, albo pistolet ciśnieniowy na gumowe kule. Wszystko to jest legalne a jak tacy zobaczą taką "broń" to sami zaproponują, że sobie pójdą, bo "już czas na nich" .. Inna sprawa, że możesz zostać później, np. bez szyb w aucie.. Myślisz, że jak podniosą składki 300% to tacy nie przyjdą?? Skoro już i tak łamią prawo? Wierzysz w to?? Tacy ludzie trzymają się w grupach i ze strażnikami zrobią to samo co z Tobą tyle, że strażnicy mogą w szczególnych wypadkach wykorzystać, lub użyć broni palnej... Zdjęcia, nagrania to podstawa w takich wypadkach, bo wtedy masz dowody i można rzeczywiście takim kłusolom zaszkodzić..
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.04.2017, 08:25
A ludzi zabierających więcej jak 5 ryb rocznie, to wykluczyłbym na wieki...  TO hobby? Pasja?  Czasami mam dziwne wrażenie, że ci "lepsi" mięsiarze siedzą razem z nami...

Mógłbym więc tylko szlochać, że zostałem wykluczony z doborowego zapewne towarzystwa.

Darku, a gdyby tak można było tylko 5 ryb rocznie zabrać. Przestałbyś wędkować? (Nie pytam o to, czy to dobry pomysł).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 11.04.2017, 09:42
Może przesadziłem, zgadzam się, że to dużo...

Ale, żeby zabierać ryby, to najpierw trzeba "szanować" ostatnie ryby jakie mamy...

Łowie sporo, dlatego na swoich  łowiskach znam 99% wędkarzy i dostaje nerwicy jak widzę co oni robią ... :thumbdown:

Zabierają wszystko ci się rusza. Tych ludzi już nie naprawisz/resocjalizujesz

Dlatego pierwszy pomysł, to "pozbyć" się  takich ludzi ???


Przykładem tejże "ekipy" jest wybicie szczupak w stawie 3ha, było sporo szczupaka 50-70cm, dzisiaj złowieni "pistoleta" w tymże zbiorniku zakrawa na cud...

Kolejny zbiornik - 3 sezony mało oblegany, kilka osób łowiło, nawet zabierali do domu coś tam.. Ryba się utrzymała, rosła, nawet szczupaki spore porosły...

Od 2 sezonów wpada "ekipa" dziadków, gumofilców i wali wszystko co się rusza... Efektów nie muszę przedstawiać?


Mogę podać tysiące zbiorników i przykładów, dlaczego tacy ludzie nie powinni łowic, bo nie "dorośli" 

Ja nie mam nic do osoby zabierające 3 ryby rocznie, lecz do tych "dziadków" :-X


Mi już szkoda nerwów na takie wybryki, jeszcze ostatnio zobaczyłem  "mięsiarza" z podajnikiem drennana... Teraz to już nic nie zostanie :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: aroo04 w 11.04.2017, 09:48
Uwierz, wiem o czym piszesz, bo mam tak samo. Jednak drogie opłaty nic nie dadzą. Zresztą ten temat był już na forum sporo poruszany, nawet nie dawno...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 11.04.2017, 09:50
Zostaje nam dzierżawa tychże zbiorników i stowarzyszania z kosmicznymi składkami/limitami...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 11.04.2017, 10:08
Może trzeba by było zrobić jak w PZŁ chcesz zabrać/uśmiercić rybę musisz za nią zapłacić. Przecież jak w PZŁ było by tak że po opłaceniu rocznej składki oni mogli by strzelać do woli to już dawno w naszych lasach by nic nie było. A tak każdy sie zastanowi zanim strzeli takiego dzika bo trzeba zapłacić od każdego kilograma.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.04.2017, 10:12
W PZŁ, CHYBA, nie musisz odkupować mięsa, jeśli nie chcesz. To trochę inna para kaloszy, bo dziki trzeba strzelać, często jest ich za dużo.

Ale pomysł z odkupowaniem ryb poza opłatą za kartę nie jest zły. Tylko oczywiście musiałyby za tym iść konkretne kontrole i KARY. A na razie i tak jednego i drugiego nie ma, bez dodatkowych przepisów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 11.04.2017, 10:25
Mati C, chyba dawno w Polsce nie byłeś; mamy już telefony komórkowe, internet a nawet autostrady ;D :P a przepisy BHP tez obowiązują i mają się dobrze a odszkodowania też wypłacają i to nie małe gdybyś nie wiedział :)
Nie zrozumiałeś moje wypowiedzi, Nasze Państwo jest młode ( członkostwo w Unii ) i te wszystkie przepisy które do nas z Unii napływają nasi urzędnicy traktują jak mantrę a jak wiemy są one na wyrost nie rzeczowe lub wręcz idiotyczne.
Kiedyś delikwent który miał pozbierać śmieci w lesie dostał worek,rękawicę i zbierał śmieci a teraz musi zostać przeszkolony jak to ma robić, ;D :D :facepalm: przeszkolony również z zasad p-poż bo inaczej las spali :facepalm: następnie odpowiednio musi zostać umundurowany oczywiście nie zapominając o kasku i okularach ochronnych, bo nie daj boże coś mu się może stać ;D :facepalm:

I dlatego uważam że czasami "komuna" na takie prace społeczne powinna wrócić :)
Żyjemy w chorych czasach gdzie jedni niby dla znormalizowania wszystkiego ( łącznie z wymiarami banana, ogórka czy zapisie ze ślimak to ryba ) a tak na prawdę tylko  kasy wprowadzają idiotyczne przepisy a inni wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi stosują te chore zapisy.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: aroo04 w 11.04.2017, 10:27
Może trzeba by było zrobić jak w PZŁ chcesz zabrać/uśmiercić rybę musisz za nią zapłacić. Przecież jak w PZŁ było by tak że po opłaceniu rocznej składki oni mogli by strzelać do woli to już dawno w naszych lasach by nic nie było. A tak każdy sie zastanowi zanim strzeli takiego dzika bo trzeba zapłacić od każdego kilograma.
Zgadza się, jest to dobre rozwiązanie, ale weź pod uwagę, że w PZŁ też są kłusole, albo są poza PZŁ i nie pytają nikogo o pozwilenie. Znam takich matołów osobiście, także sytuacja jest bardzo podobna jak w PZW, tyle że myśliwych trudniej kontrolować, ale również im ciężej schować zdobycz... Ale jak wiadomo, Polak potrafi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 11.04.2017, 10:31
Darku, a gdyby tak można było tylko 5 ryb rocznie zabrać. Przestałbyś wędkować? (Nie pytam o to, czy to dobry pomysł).
Oczywiście, że nie.

Tylko wnerwia mnie, że niektórzy arbitralnie chcieliby decydować o wszystkim. No więc ja też nie będę gorszy: jeśli ktoś nie zjada 100 kotletów w roku, to nie jest Polakiem. Nie znoszę, kiedy obiektywizuje się własne subiektywne i nieuzasadnione przekonania i odczucia. Rzeczywistość jest o wiele bardziej złożona, niż niejednemu mogłoby się wydawać. Jest mnóswsto różnych zmiennych, które trzeba brać pod uwagę. Ale nie!!! Kura (przez "w")!!! 5 ryb, inaczej won!!! To ja pytam, a dlaczego nie 6? To niech będzie 6 - odpowie mi decydent. To ja dalej pytam, a dlaczego nie 7? No, ostatecznie niech będzie 7, powie. A ja: skoro 7, to dlaczego nie 8? - O jedną więcej, przecież nic się nie stanie.
No więc trzeba się czymś kierować przy ustalaniu limitów, a nie siebie samego stawiać za kryterium obliczeniowe. Dziś mam kaprycho, że 5 w roku, jutro będę miał kaprycho, to będzie 2, a jak się dobrze wyśpię i polubię jakiegoś mięsiarza, bo mi browara odpalił, to niech będzie 100.

Ostatnio sobie myślę, że może dobre byłoby oddanie wód w ręce gmin (jeśli nie oddanie wszystkich, to przynajmniej świadome zarządzanie niektórymi z nich). Czerpałyby zyski z wędkarstwa. Partykularyzacja. Za wody muszą zapłacić państwu dzierżawę, więc żeby mieć kasę muszą zadbać o klienta nad wodą. Jeśli w gminie x nikt o nic nie dba, mają stratę. W gminie y dbają i mają zyski. W x zobaczą, że ci z y mają zyski, to może pomyślą przynajmniej, że warto zainwestować. To mogłaby być realna konkurencja dla PZW. W Warszawie namierzyłem trochę wód gminnych. Można na nich łowić bez opłat. Z zasłyszanych opinii wiem, że są tam ryby (nikt o to nie dba i ryby są!!! Cud!!) Okropne jest to, że z reguły nad tymi wodami jest straszny syf, dzikie wysypiska, poza tym wszystko pozarastane, chaszcze, trudny dostęp do wody. (Ten brud odstręcza mnie skutecznie). Dlaczego nikt o to nie zadba?
A przecież można by oddać takim gminom w dzierżawę inne wody, część z tych, które dzierżawi PZW, żeby stworzyć konkurencję na rynku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 11.04.2017, 10:34
Ty naprawdę masz jakiś problem...

Dostosujmy limity do rybostanu, czyli w niektórych przypadkach zakaz całkowity zabierania ryb byłby odpowiedni...

I nie patrze "swoją" miarą, tylko ogólnie.. 

Juz widzę, ty należysz do tych "JA MUSZE WJECHAĆ PRAKTYCZNIE do WODY"


Zero natury, wytnijmy wszystko...

"Dzikie" łowiska Ci się nie spodobają, zaczep na zaczepie, wywalmy wszystkie zaczepy :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 11.04.2017, 10:41
Ty naprawdę masz jakiś problem...
To już wiem tylko ja. No, ale być może wiesz lepiej ode mnie...

Juz widzę, ty należysz do tych "JA MUSZE WJECHAĆ PRAKTYCZNIE do WODY"


Zero natury, wytnijmy wszystko...

"Dzikie" łowiska Ci się nie spodobają, zaczep na zaczepie, wywalmy wszystkie zaczepy :P

Tu też wiesz lepiej, niż ja.
Jeślibyś łaskawco poczytał moje posty, wiedziałbyś, że stronię od wędkarzy, szukam samotności nad wodą i jestem wędkarzem szuwarowym. No ale nie sprzeczam się, widocznie wiesz lepiej, niż ja, jakie mam potrzeby, w jaki sposób łowię itd. Sorry...

I nie patrze "swoją" miarą, tylko ogólnie.. 

Jasne, jasne... ogólnie, czyli jak? Wszystko do jednego wora?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 11.04.2017, 10:41
Panowie z innej beczki jeśli dobrze zrozumiałem post Logarytma to są w polce wody gdzie można łapać bez PZW? Ja na ten przykład nie opłacam PZW ale Karte posiadam czy są wody na których mogę moczyć kija i nikt mi nic nie zrobi bo nie należą do PZW a no gmina tym sie nie interesująca i nie ma żadnego dodatkowej opląty. Np małe jeziorko w środku lasu w Legionowie, albo oczka wodne przy wiśle w Jabłonnie?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 11.04.2017, 10:44
Ty naprawdę masz jakiś problem...
To już wiem tylko ja. No, ale być może wiesz lepiej ode mnie...

Juz widzę, ty należysz do tych "JA MUSZE WJECHAĆ PRAKTYCZNIE do WODY"


Zero natury, wytnijmy wszystko...

"Dzikie" łowiska Ci się nie spodobają, zaczep na zaczepie, wywalmy wszystkie zaczepy :P

Tu też wiesz lepiej, niż ja.
Jeślibyś łaskawco poczytał moje posty, wiedziałbyś, że stronię od wędkarzy, szukam samotności nad wodą i jestem wędkarzem szuwarowym. No ale nie sprzeczam się, widocznie wiesz lepiej, niż ja, jakie mam potrzeby, w jaki sposób łowię itd. Sorry...

I nie patrze "swoją" miarą, tylko ogólnie.. 

Jasne, jasne...

Dobra, kończę ten temat :D

Własnie dlatego to wygląda tak jak wygląda :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 11.04.2017, 10:45
Jeśli woda nie jest prywatna, nikt jej nie dzierżawi, użycza ( nie ma żadnych tablic informacyjnych ) to może łowić na kartę wędkarską.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 11.04.2017, 10:46
Bez opłat PZW, zgadza sie? A jak sprawdzić czy dana woda nie należny do PZW na stronie tej ""zacnej organizacji" nie ma żadnej mapki :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 11.04.2017, 10:48
Panowie z innej beczki jeśli dobrze zrozumiałem post Logarytma to są w polce wody gdzie można łapać bez PZW? Ja na ten przykład nie opłacam PZW ale Karte posiadam czy są wody na których mogę moczyć kija i nikt mi nic nie zrobi bo nie należą do PZW a no gmina tym sie nie interesująca i nie ma żadnego dodatkowej opląty. Np małe jeziorko w środku lasu w Legionowie, albo oczka wodne przy wiśle w Jabłonnie?
Jeśli wody nie ma w wykazie wód PZW i nie jest to woda prywatna, możesz łowić. Te oczka nad Wisłą, które znajdują się za wałami przeciwpowodziowymi zalicza się do starorzeczy wiślanych i zarządza nimi PZW W lasach zazwyczaj można łowić, chyba że należą do nadleśnictwa, wtedy trzeba mieć ich zezwolenie. Z reguły nic nie kosztuje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 11.04.2017, 11:04
OK dzięki za info, w takim razie będę szukał takich dzikich lokalizacji :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 11.04.2017, 11:09
Hmm macie trochę racji i podejrzewam, że większość z nas się będzie zgadzać trochę po tej stronie, a trochę po drugiej.
Ale włożę kij w mrowisko ;) Lucjan działa poprzez filmy, forum czy portal, Janusz działa w kole i widać u niego po wypowiedziach, że ma wiedzę i coś robi, kilku innych mógłbym jeszcze wymienić, a koledzy, coś robią żeby było lepiej? Czy to TYLKO forma wylewania żalów na forum, bo i na politykę też wątek wchodzi, komornicy itp. To chyba nie tędy droga.
Żeby nie było, od tego roku jestem w zarządzie koła, do tego postanowiłem, że będę w SSR bo razi mnie postępowanie niektórych "wędkarzy" nad wodą, walczymy też w kole, o przejęcie małej wody i stworzenie stowarzyszenia opiekującego się ta wodą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 11.04.2017, 11:10
W Polsce jestem dość często i widzę te wszystkie dobra :D. To że w Polsce jest BHP to ja wiem tylko że jest nie przestrzegane. Ja te wszystkie wedlug Ciebie niepotrzebne szkolenia, wyposażenia itp. widzę w trochę innym świetle.
Moim skromnym zdaniem to napędza biznes. Szkolenia, wyposażenie to generuje koszty ale i przynosi zyski.
Trochę ciężko mi uwierzyć w te odszkodowania bo na własnej skórze to odczułem a i w rodzinie i w śród znajomych też słyszę że to tylko fikcja..
Dla przykładu podam Ci wysokość odszkodowania które dostał znajomy za stłuczke. 45000E .Uwiez mi że wypadek w pracy z niedopatrzenia pracodawcy to nie tylko odszkodowanie dla delikwenta ale utrata kontraktów itp.
W Polsce u mojego kolegi na budowie chłop spadł z dachu nowobudowanego bloku. Na szczęście spadł na kupę piachu i miał tylko pęknięte żebro a może dwa..
Firma budowlana dostała karę od PIP 4000 PLN... Da się zobaczyć różnicę?




Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 11.04.2017, 11:20
Hmm macie trochę racji i podejrzewam, że większość z nas się będzie zgadzać trochę po tej stronie, a trochę po drugiej.
Ale włożę kij w mrowisko ;) Lucjan działa poprzez filmy, forum czy portal, Janusz działa w kole i widać u niego po wypowiedziach, że ma wiedzę i coś robi, kilku innych mógłbym jeszcze wymienić, a koledzy, coś robią żeby było lepiej? Czy to TYLKO forma wylewania żalów na forum, bo i na politykę też wątek wchodzi, komornicy itp. To chyba nie tędy droga.
Żeby nie było, od tego roku jestem w zarządzie koła, do tego postanowiłem, że będę w SSR bo razi mnie postępowanie niektórych "wędkarzy" nad wodą, walczymy też w kole, o przejęcie małej wody i stworzenie stowarzyszenia opiekującego się ta wodą.

Wiem w którym kole działa kolega @Enzo i nie wiem jak "przebił" beton, który tam siedzi :\

Z drugiej strony zmian większych nie widzę..

ZA to koło: http://www.pzw-zabrze.pl

Jest przykładem, który trzeba naśladować!

Zarybienia karasiem/leszczem/linem/szczupakiem/sandaczem/węgorzem. Kiedyś zarybili jaziem, boleniem...

Koło @Enzo tylko raz zarybiło narybkiem węgorza w ostatnich sezonach :\


Ale @Enzo sam dużo tam nie zdziała, tam tylko ludzie na karpia głosują..:D


Ja już zaprzestaje wędkowania w niedziele, bo mi ciśnienie rosnie ???

Nie udzielam się, bo wiem, że sam nic nie zdziałam...

Myślimy z kolegą o stworzeniu stowarzyszenia...


Jest jeden sposób na przebicie koła Gliwice... Zabieranie kolejnych zbiorników :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 11.04.2017, 11:28
A teraz porównaj te Twoje odszkodowanie do odszkodowania w USA gdzie afroamerykanka poparzyła się kawą w McDonalds ( dlaczego kawa była gorąca i nikt jej nie uprzedził :facepalm: odszkodowanie jeśli się nie mylę 2 mln $.
Każdy zakład broni się przed wypłatą odszkodowań to jest normalne ale wierz mi płacą i płaczą :) Znajomy prawnik jeszcze nie przegrał sprawy z Kopalnią czy innym zakładem a miał ich na pewno ponad tysiąc ( odszkodowania, renty ) tylko jak myślisz kto to wszystko płaci ? MY :( :'( :'(

Maksz100 Proszę nie pisz nie prawdy ( mam na myśli zarybienie w Kole Gliwice )
Co do betonu to w Zabrzu masz grubszy i zbrojony :D :P i nie samym zarybieniem Koło ma się wykazywać a brudów z Koła 64 na forum prać nie będę. Tyle. Jesteś członkiem Koła 64, dobrze się czujesz niech tak zostanie. Jeśli jesteś członkiem innego Koła masz prawo się przenieś lub zgłosić swoją osobę do pomocy w pracach w Kole.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 11.04.2017, 11:52
A teraz porównaj te Twoje odszkodowanie do odszkodowania w USA gdzie afroamerykanka poparzyła się kawą w McDonalds ( dlaczego kawa była gorąca i nikt jej nie uprzedził :facepalm: odszkodowanie jeśli się nie mylę 2 mln $.
Każdy zakład broni się przed wypłatą odszkodowań to jest normalne ale wierz mi płacą i płaczą :) Znajomy prawnik jeszcze nie przegrał sprawy z Kopalnią czy innym zakładem a miał ich na pewno ponad tysiąc ( odszkodowania, renty ) tylko jak myślisz kto to wszystko płaci ? MY :( :'( :'(

Maksz100 Proszę nie pisz nie prawdy ( mam na myśli zarybienie w Kole Gliwice )
Co do betonu to w Zabrzu masz grubszy i zbrojony :D :P i nie samym zarybieniem Koło ma się wykazywać a brudów z Koła 64 na forum prać nie będę. Tyle. Jesteś członkiem Koła 64, dobrze się czujesz niech tak zostanie. Jeśli jesteś członkiem innego Koła masz prawo się przenieś lub zgłosić swoją osobę do pomocy w pracach w Kole.

Jak się mylę, to mnie popraw, ale podaj ostatnie zarybienia innym gatunkiem?
 
Może o czymś nie wiem...

I wiesz o tym, że jestem w twoim kole...

A Zabrza, aż tak nie znam, ale różnorodność zarybien jest większa.

I czym "nasze" koło się wyróżnia? Mamy zbiornik "no kill"?

Górnych wymiarów, które coś gwarantują też nie ma...? 

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 11.04.2017, 12:27
Nie ma tu czego porównywać. Sprawa ma się do Polski i UE na która tak wszyscy narzekają bo jest bez sensu i be. Dziwnym jest to że kraje których mentalność jest inna niż ta nasza, taka typowa, potrafiły się dostosować i w pełni korzystać z przywilejów jakie im UE dała.  13 lat w UE i co? Jak narazie osiągnęliśmy prym w eksporcie praciwnikow.
I wreszcie wracając do wędkarstwa i dbania o środowisko wodne. Na ten przykład pozostanę w Irlandii. Nie ma tu żadnego "PZW" są jakieś organizacje i towarzystwa ale głównie zajmują się rzekami gdzie jest pstrąg, troć i łosoś. Nie ma zarybień, organizowanych wielkich "porządków", kontroli panow w ilości co najmniej 3 bo strach samemu się odezwać...
Koniec końców ryby tu w brud, nad wodą aż miło usiąść i łowić, łowić, łowić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 11.04.2017, 14:25
Jakem stary takim głupi ...  żebyśmy aż tak byli tępi ? :o Jak to zmienić ???

Czyżby miał rację wieszcz Kochanowski w Pieśni 5,  cytuję :

" Cieszy mię ten rym:Polak mądry po szkodzie;
Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi."
   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 11.04.2017, 14:40
Nie zmienisz ;D

Mentalności nie odratujesz...

95% wędkarzy jest do "odstrzału" i to jest problem, bo ci starsi mieli i nie docenili... 

My takiej możliwości nie mamy, żeby zacząć z takimi warunkami.

Pozostaną głupcami do końca dni...

Prywatyzacja zarobkowa zbiorników mogłaby to uratować...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.04.2017, 14:59
Dochodzę do tego samego przykrego wniosku. Nie da się wyedukować wszystkich, nawet większości. Sęk w tym, że działamy na gruncie, na którym nawet kilka procent odszczepieńców jest w stanie spowodować niepowetowane straty dla całej reszty (Gdyby w ogóle nastąpił jakiś radykalny, cudowny zwrot).

Skoro nie da się obronić zbiorników przed większością. To trzeba bronić choć NIEKTÓRE. Często tutaj dochodziliśmy do tego wniosku.
Ale jedyną drogą do tego jest zmiana prawa. Na takie, żeby skuteczni odstraszało tych, którzy nawet te kilka zbiorników spośród wielu innych wkoło przyjdą zdewastować.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 11.04.2017, 15:14
Kilka razy o tym pisałem - kary w PL-u są śmieszne, a częstotliwość kontroli żadna - po prostu opłaca się kłusować i tyle. Nawet kilka osób na tym forum pisało, że oni w okresie ochronnym będą łowić ryby, bo i tak je wypuszczają, że prawo jest złe to oni go nie przestrzegają.
No q-wa mać niech sobie w Anglii idą na rzekę w kwietniu i wypuszczają ryby - jak im dopierd.. 10 tys. funtów kary to się zachce przestrzegać przepisów - zresztą dlatego w Anglii siedza na d... w domu i przestrzegają przepisów - bez rozważania czy są głupie czy nie. W PL za 200 zł to sobie można olewać przepisy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 11.04.2017, 15:15
A ja Wam coś powiem. Ostatnio często jestem nad zbiornikami PZW czy to kontrolując czy wędkując czy przy innych okazjach. W jakiś sposób zainteresowałem się rybostanem, zacząłem analizować zarybienia, przemyślałem sprawę zabierania ryb. To wszystko o czym mówimy to żadna nowość - wędkarze są jacy są i trudno tutaj kogokolwiek zmusić do zmiany przyzwyczajeń. Co najlepsze jednak, moim zdaniem, główną przyczyną słabej jakości wód PZW są złe zarybienia. Wszędzie tam, gdzie PZW nie zarybia karpiem jest dobrze. Taka Odra, w zeszłym sezonie połowiłem sporo pięknych łopat leszczy, połowiłem brzany, jazie, klenie, ogromne płocie. Widziałem jak łowili sandacze, bolenie, wielkie okonie (polujący na drapieżniki). Łowiłem świetne ryby na kanałach Gliwickim, Kędzierzyńskim. W najgorszej sytuacji są stawy, które z jednej strony banalnie proste do utrzymania, stwarzające świetne warunki do tarła, rozrodu jednak z drugiej na własne życzenie wręcz gnębione i przytłaczane, zubożane przez rok roczne zarybienia karpiem. Tam 500 kg karpia, tam 1000 kg karpia, tam 250 kg karpia i tak w kółko. Odsetek zarybień rybą, która wymiernie przynosi korzyść w postaci potomstwa jest znikomy! Dlatego ja, od tego sezonu zostaję mięsiarzem i zabieram każdego wymiarowego karpia, którego złowię! Tych karpi jest już za dużo w stawach. Wyobraźcie sobie, do czego doszło, że na zbiorniku PZW łatwiej złowić jest karpia aniżeli leszcza, płoć (jakiekolwiek!). Nie jestem przeciwnikiem tej ryby jako takiej, jednak zarybienia w obecnej formie po prostu nie prowadzą do poprawy a jedynie pozwalają kręcić się karuzeli, na której z uśmiechem na twarzach jadą hodowcy, baronowie PZW, mięsiarze.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.04.2017, 15:17
Słyszałem niedawno w radiu, być może już tu o tym wspominałem, że gdy zaczęto kontrolować jakość paliw na stacji, przekręty były na co trzeciej :o
Teraz walą za coś takiego surowe kary, a kontrole są częste. Efekt - przekręty występują na około 1% stacji. Zapewne większość z nich to nawet nie jest przekręt świadomy, tylko gdzieś coś nie tak z paliwem się stało i to jest potem wyjaśniane.

W Polsce tylko srogie kary działają. Takie, że po prostu nie opłaca się kombinować.


Edit: Grzesiu, mam nadzieję, że ustawisz sobie jakiś górny wymiar ochronny na te karpie...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 11.04.2017, 15:19
@ matchless - Grzegorzu podziwiam Twą odwagę, takie deklaracje w tym gronie ? :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 11.04.2017, 15:22
Kiedyś się śmiałem z przyjacielem, że mogę wynosić dziennie po 5-10 karpi i tak mi gówno zrobią :thumbdown:

Jakby sklonować niektórych skutecznych wędkarzy i dodać gen "wszystko w łeb", to była by katastrofa :\

Za dużo na organizacje i zarybienia pzw wydaje... Można to zainwestować w częstsze kontrole.

W 2016 miałem jedna kontrole 8)

Łowie czasami 4 razy w tygodniu :D

Może gigantyczne kary to rozwiązanie... Nie zapłaci? Prawo zabiorą + komornik
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 11.04.2017, 15:25
A ja Wam coś powiem. Ostatnio często jestem nad zbiornikami PZW czy to kontrolując czy wędkując czy przy innych okazjach. W jakiś sposób zainteresowałem się rybostanem, zacząłem analizować zarybienia, przemyślałem sprawę zabierania ryb. To wszystko o czym mówimy to żadna nowość - wędkarze są jacy są i trudno tutaj kogokolwiek zmusić do zmiany przyzwyczajeń. Co najlepsze jednak, moim zdaniem, główną przyczyną słabej jakości wód PZW są złe zarybienia. Wszędzie tam, gdzie PZW nie zarybia karpiem jest dobrze. Taka Odra, w zeszłym sezonie połowiłem sporo pięknych łopat leszczy, połowiłem brzany, jazie, klenie, ogromne płocie. Widziałem jak łowili sandacze, bolenie, wielkie okonie (polujący na drapieżniki). Łowiłem świetne ryby na kanałach Gliwickim, Kędzierzyńskim. W najgorszej sytuacji są stawy, które z jednej strony banalnie proste do utrzymania, stwarzające świetne warunki do tarła, rozrodu jednak z drugiej na własne życzenie wręcz gnębione i przytłaczane, zubożane przez rok roczne zarybienia karpiem. Tam 500 kg karpia, tam 1000 kg karpia, tam 250 kg karpia i tak w kółko. Odsetek zarybień rybą, która wymiernie przynosi korzyść w postaci potomstwa jest znikomy! Dlatego ja, od tego sezonu zostaję mięsiarzem i zabieram każdego wymiarowego karpia, którego złowię! Tych karpi jest już za dużo w stawach. Wyobraźcie sobie, do czego doszło, że na zbiorniku PZW łatwiej złowić jest karpia aniżeli leszcza, płoć (jakiekolwiek!). Nie jestem przeciwnikiem tej ryby jako takiej, jednak zarybienia w obecnej formie po prostu nie prowadzą do poprawy a jedynie pozwalają kręcić się karuzeli, na której z uśmiechem na twarzach jadą hodowcy, baronowie PZW, mięsiarze.

Wody PZW są różne od prześwietnych do h..ch - a co zrobić ze stawem 1ha ??? On nie nadaje się na nic innego jak tylko na No Kill lub napuść i wyłów. Teraz w moim kole są 2 zbiorniki po 10 ha - typowe burdele karpiowe - 99% wędkarzy zabiera ryby - jedyne co można z tymi stawikami zrobić to 4ry razy w roku wpuścić karpia, żeby go sobie ludzie wyłowili, jak chce złowić ryby inne to musze się kopnąć dalej - Leszcze, sandacze 25km, brzany 80km, dorsze 400km ale cudów od kałuż nie wymagam - burdel karpiowy i tyle, nikt nie zmusza do łowienia w nim.
 Mógłbym jęczeć że na PZw nie ma ryb, ale nawet gdyby to były zbiorniki No Kill 10 ha to ile tej ryby by tam było 100 szt większych ??? bo więcej się po prostu nie zmieści :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 11.04.2017, 15:26
Edit: Grzesiu, mam nadzieję, że ustawisz sobie jakiś górny wymiar ochronny na te karpie...

Nie wiem czy to będzie konieczne. Na wodach PZW i tak nic nie dożywa większych rozmiarów jak tzw wielkość "handlowa". :facepalm:

@ matchless - Grzegorzu podziwiam Twą odwagę, takie deklaracje w tym gronie ? :P

To nie żadna odwaga. Po prostu dla mnie w tej chwili karp tak samo przyczynia się do stanu polskich wód jak dziwne decyzje PZW oraz sami wędkarze.
Będę zabierał każdego karpia, którego złowię i postaram się być w tym tak skuteczny, by skutecznie też uświadomić kormoranom, że trwają w nicości. Bez zarybieniowego karpia ich kariery nad wodą nic nie znaczą, mogą sobie siedzieć i patrzeć w wędki. Przepis jest więc jeden - wyłowić ile się da karpia, zeżreć go i nie zostawić nic! Ale tak, żeby być szybszym i skuteczniejszym od mięsiarzy. Żeby nic dla nich nie zostało.

Dla mnie ta ryba nie ma żadnej wartości. To jest produkt, zakupiony jak puszka sardynek w sklepie, wpuszczony celem wyłowienia. Tego wpuszczania nie można nawet nazwać zarybieniem. Przypomina mi się scena z samych swoich, kiedy świnie pomalowali na czarno i urządzili jakiemuś dyrektorowi polowanie. W tej chwili tak dba się o rybostan w PZW i takiego "polowania" oczekują wędkarze. Wpuścić im podrośniętego karpia, którego wyłowią w 3-4 dni. Sztuka sama w sobie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 11.04.2017, 15:28
Słyszałem niedawno w radiu, być może już tu o tym wspominałem, że gdy zaczęto kontrolować jakość paliw na stacji, przekręty były na co trzeciej :o
Teraz walą za coś takiego surowe kary, a kontrole są częste. Efekt - przekręty występują na około 1% stacji. Zapewne większość z nich to nawet nie jest przekręt świadomy, tylko gdzieś coś nie tak z paliwem się stało i to jest potem wyjaśniane.

W Polsce tylko srogie kary działają. Takie, że po prostu nie opłaca się kombinować.


Edit: Grzesiu, mam nadzieję, że ustawisz sobie jakiś górny wymiar ochronny na te karpie...

Ja mam zbiornik gdzie Prezes koła ubzdurał sobie, że zrobi drapieżnikowe "eldorado" 

I tym sposobem, wybił ogromna populacje lina/karasia do praktycznie ZERA.. Każde nie przemyślane zarybienia się tak kończą..

Oczywiście to ja nie potrafię już łowić, bo lina dalej jest tam sporo - Prezes kola

Musze go zaprosić na wspólne wędkowanie, może mi pokaże jak łowić liny :D

Zbiornika znam od dziecka...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 11.04.2017, 15:29
Ja od czasu do czasu zabieram jakąś rybę, ale właśnie tylko karpie. W moim okręgu normy zarybienia karpia na ha wody są przekroczone kilkukrotnie. Zastanawiam się, czy od czasu do czasu nie zabrać amura, bo ten nie w każdej wodzie jest pożądany, a są zbiorniki z bardzo ubogą roślinnością, zamieniające się co roku w zupę szczawiową...

Nie wiem czy to będzie konieczne. Na wodach PZW i tak nic nie dożywa większych rozmiarów jak tzw wielkość "handlowa". :facepalm:

U mnie na stronie PZW nazwali to wielkością "konsumpcyjną" :D

PS. Mimo tych kilkukrotnie przekroczonych norm, karpia jesienią i tak już nie uświadczysz, nawet niewymiarowych już nie ma.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.04.2017, 15:29
Maksz, chyba pomyliłeś cytowanie, bo Twoja wypowiedź nie ma nic wspólnego z moją :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 11.04.2017, 15:34
Kurka, rzeczywiście.... :'(


 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.04.2017, 15:36
Grzesiu, z mięsiarzami tak nie wygrasz, bo Ciebie obowiązuje limit 2 karpie dziennie, a ich żadne limity nie obowiązują... W tydzień wyłowisz 14 karpi. Nawet nie zwrócą na Ciebie uwagi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 11.04.2017, 17:38
Widzieli jakie jaja
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 11.04.2017, 18:53
Kilka razy o tym pisałem - kary w PL-u są śmieszne, a częstotliwość kontroli żadna - po prostu opłaca się kłusować i tyle. Nawet kilka osób na tym forum pisało, że oni w okresie ochronnym będą łowić ryby, bo i tak je wypuszczają, że prawo jest złe to oni go nie przestrzegają.
No q-wa mać niech sobie w Anglii idą na rzekę w kwietniu i wypuszczają ryby - jak im dopierd.. 10 tys. funtów kary to się zachce przestrzegać przepisów - zresztą dlatego w Anglii siedza na d... w domu i przestrzegają przepisów - bez rozważania czy są głupie czy nie. W PL za 200 zł to sobie można olewać przepisy.

Kolego, rozumiem, że do mnie pijesz... :D  W UK jest okres ochronny 3 miesięczny, i nie dotyczy to tylko jednego gatunku ryb, to się odnosi zarówno do ryb jak ptaków i innych zwierząt. Mają okres rozrodu, i mają mieć spokój, to ma sens. Niestety, nie jest to do końca przemyślane, bo brzana i kleń często mają tarło po 15 czerwca, a wtedy zaczyna się oblężenie (powinno to być - sezon zamknięty-  i 15 lipca nawet). Są rzeki gdzie brzany jest sporo, są takie gdzie jest jej mało (Tamiza). Tak więc kij ma dwa końce, aczkolwiek jest to lepsze niż okres ochronny na szczupaka, gdzie pozwala się spinningować za okoniem, jak w Polsce. Efekt jest taki, że można tego cennego drapieżnika wybijać. Szczupaka mam na myśli.

Poza tym, skoro już jesteś taki obeznany w prawie, to powiedz mi - czy powinienem łowić na rzece w Polsce czy też nie, na ciężko, z pelletami i kulkami - w maju. Łamię prawo czy też nie? Pokaż mi gdzie robię coś na opak. Oczywiście nie znajdziesz nic, nie jesteś w stanie mi niczego udowodnić. Dlaczego? Ja łowię duże leszcze przecież :D

Prawo trzeba zmieniać jeżeli jest złe, a nie pisać, że trzeba je przestrzegać. Ja od początku mej internetowej działalności pisałem, że RAPR jest nieżyciowy i jest to kupa bzdur, jak i karta wędkarska, PRLowski wymysł, idiotyzm którego musimy przestrzegać, bo wlepią nam karę.

I na koniec. Wrzucasz mnie do jakiegoś ogólnego wora, a ja się do niego nie nadaję. Jestem przeciw działalności IRŚ, przeciwny działaniom ZG PZW, które jest często w konflikcie skrajnym z interesem wędkarzy - proszę - tam masz prawa które oni ustalili. Więc co, przestrzegaj ich! Bądź praworządnym wędkarzem. Myślisz może, że większe kary zmieniłyby sporo? Ryb już nie ma, nawet po zarybieniu wg limitów wszystko wytłuką w miesiąc, później polecą tłuc ryby na innym łowisku. Więc co zmienisz? Myślisz, że terror wiele da? Chcesz aby za brak rejestru lub wypychacza, dowalili ci 2000 PLN, których jak nie zapłacisz ściągnie ci komornik? Bo przecież łamanie prawa to łamanie prawa, nieprawdaż?  Jak walić kary to wszędzie, no chyba, ze chcesz jakiegoś wybiórczego systemu. Bo to będzie druga strona wyższych kar, przewinienia za byle co będa bolesne dla kieszeni.

Więc nie używaj moich słów jako dowodu, że panuje jakaś anarchia pośród wędkarzy. Bo ja nie pisałem o robieniu rybom krzywdy. To jest taki bunt przeciwko nieżyciowym przepisom ;D


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 11.04.2017, 19:13
Chcesz aby za brak rejestru lub wypychacza, dowalili ci 2000 PLN,

E tam, Lucjan, przesadzasz. 2000 PLN kary? Nikt tego nie chce. Za brak wypychacza powinno być rozerwanie końmi. Załatwiłoby to problem braku wypychacza raz na zawsze.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 11.04.2017, 20:34
Wtedy rybostan na pewno miałby się dobrze :D Nikt by nie łowił, oprócz tych, co rozciagają końmi :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 12.04.2017, 11:55
Panowie przesadzacie..

@Enzo  Otrzymam odpowiedz, czy dyplomatycznie nie odpowiesz?

Ja nie mam do ciebie żadnych pretensji, ale w tym kole jest taki sam burdel jak w większości...

O braku drapieżnika od 3/4 sezonów na "714 - EMIL" Nawet nie wspomnę...

Tego nikt z zarządu nie widzi...


Raz "pomagałem" przy zarybieniu i więcej nie pójdę

Jeśli kiedykolwiek zobaczę na Stronie Koła "13" informacje o zarybieniu linem/karasiem, to pójdę po zimny kubeł i wyleje go sobie na głowę...

Teraz jest "MODA" na zawody "feederowe" w naszym kole.


Dopóki siedzą tam działaczce  w wieku +60 lat, to nie widzę perspektyw na większe zmiany :\

Można powiedzieć, że mądry jestem, a sam nic nie robię... Ale wiem jak to się skończy, szkoda nerwów :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.04.2017, 12:53
Maksz100, według mnie lepiej abyś przepisał się do jakiegoś innego koła (polecam nr 29 Dzierżno Duże) i tam się udzielał i działał. Bo rzeczywiście, jeżeli jest taka a nie inna sytuacja, można się zniechęcić. A tak przynajmniej trafiasz do pasjonatów i można coś ogarnąć, wspólnie coś zbudować, zaś w kupie siła.

Nie każdy ma na tyle uporu i chęci, aby się przebijać przez swojego rodzaju beton. Dodatkowo rezygnacja z członkostwa w kole i przenosiny, to swojego rodzaju sygnał, który powinien być wysłuchany przez władze koła i dający też wiele do myślenia.

W PZW problem polega na tym, że w iście PRLowski sposób tak stworzono statut, aby kluby były równe. Dlatego nie ma rywalizacji, która szybko by pozałatwiała wiele rzeczy. Silniejsze kluby z dobrymi zarządami mogłyby się stawać coraz silniejsze i wpływać na władze okręgu, same też mogłyby przejmować mniejsze koła. A tak mamy sytuację, gdzie często rządzą ludzie będący jeszcze w poprzedniej epoce, zaś koło z małą ilością członków ma tyle do powiedzenia, co koło większe wielokrotnie.
W okręgu katowickim zarybienia karpiem to dramat, przeglądałem dane zbiorcze, i wychodzi, że stanowi on 90% wagowo wpuszczanych ryb. I tak się coś dzieje, nie powiem, bo ryba do wody trafia, na pewno jest lepiej niż na Mazowszu. Ale jest to szokująca rzecz na pewno, bo karp nie jest odpowiedzią na wszystko, a tutaj najwyraźniej chodzi o walenie do wody mięsa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 24.04.2017, 09:20
Nie będę otwierał nowego tematu, więc tutaj wkleję to jebane obwieszczenie!



Kanał Powodziowy we Wrocławiu
Aktualności | 2017-04-24 | Publikujący: PZW Okręg we Wrocławiu  Wydrukuj
Zmiana statusu Kanału Powodziowego we Wrocławiu.

Szanowni Wędkarze. W związku z Uchwałą Zjazdową XXXI Okręgowego Zjazdu Delegatów, Kanał Powodziowy we Wrocławiu, z dniem 8 kwietnia 2017r. traci status akwenu „no kill”.
Wszelkie zapisy z nim związane zostają unieważnione. W najbliższych dniach z kanału znikną tablice informacyjne dotyczące zasad wędkowania.
 
Admin



http://www.pzw.org.pl/wroclaw/wiadomosci/148750/60/kanal_powodziowy_we_wroclawiu
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 24.04.2017, 09:35
Komentarze też tchórze wyłączyli! Dziadostwo normalne! Ehhh
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 24.04.2017, 10:21
Maksz 100, Ty wiesz lepiej więc za radą  Luka przenieś się do Koła "pasjonatów-ściemniaczy" :facepalm:
W przeciwieństwie do Ciebie przez cały weekend bezinteresownie pomagałem przy organizacji zawodów dla Kadetów, Juniorów i Członków mojego Koła ( tak jest moda na Feeder i jest duże zainteresowanie takimi zawodami i mimo że masz odmienne zdanie będziemy organizować takie zawody )
A co do zarybień to nie masz racji, proponuje zadzwonić do skarbnika i porozmawiać a tak na szybko to zarybiano szczupakiem, linem,leszczem i węgorzem łowiska Koła.


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 24.04.2017, 10:35


Linem? O Kurka, to teraz dowaliłeś konkretnie... Aż zadzwonię! 8)

Chyba, że zarybili tym 10 lat wstecz :D

Jeżeli koło zarybia leszczem(na większości łowisk skarłowaciały przez brak drapieżnika), który jest praktycznie dominująca ryba, to ja już nie mam pytań :-[

Ciekawe, który ichtiolog podbija te "leszczowe" zarybienia :D



Co do organizowania zawodów się nie wypowiem... Każdy ma swoje zdanie w tym temacie.
 

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.04.2017, 10:51
Nie będę otwierał nowego tematu, więc tutaj wkleję to jebane obwieszczenie!



Kanał Powodziowy we Wrocławiu
Aktualności | 2017-04-24 | Publikujący: PZW Okręg we Wrocławiu  Wydrukuj
Zmiana statusu Kanału Powodziowego we Wrocławiu.

Szanowni Wędkarze. W związku z Uchwałą Zjazdową XXXI Okręgowego Zjazdu Delegatów, Kanał Powodziowy we Wrocławiu, z dniem 8 kwietnia 2017r. traci status akwenu „no kill”.
Wszelkie zapisy z nim związane zostają unieważnione. W najbliższych dniach z kanału znikną tablice informacyjne dotyczące zasad wędkowania.
 
Admin



http://www.pzw.org.pl/wroclaw/wiadomosci/148750/60/kanal_powodziowy_we_wroclawiu

Co to ma być >:O To jest naprawdę jakaś zorganizowana akcja, żeby wszędzie było źle, a gdzieniegdzie jeszcze gorzej. Niemożliwym jest bowiem robienie tego, bez bycia świadomym konsekwencji.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 24.04.2017, 10:56
Poczekaj... Jak "dziadki" będą chciały Rzeczyce(Dzierżno) odbić :D 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: rolnik_szatana w 24.04.2017, 11:38
Maksz 100, Ty wiesz lepiej więc za radą  Luka przenieś się do Koła "pasjonatów-ściemniaczy" :facepalm:
W przeciwieństwie do Ciebie przez cały weekend bezinteresownie pomagałem przy organizacji zawodów dla Kadetów, Juniorów i Członków mojego Koła ( tak jest moda na Feeder i jest duże zainteresowanie takimi zawodami i mimo że masz odmienne zdanie będziemy organizować takie zawody )
A co do zarybień to nie masz racji, proponuje zadzwonić do skarbnika i porozmawiać a tak na szybko to zarybiano szczupakiem, linem,leszczem i węgorzem łowiska Koła.
Dlaczego nazywasz ich "pasjonatami-ściemniaczami"? Co do telefonu do skarbnika to bardziej proponuje maksz100 żebyś jakieś pismo napisał. Odpowiedź niech  też jest na piśmie bo przez telefon to ci mogą powiedzieć, że aligatorem zarybili. Tak samo twoja wypowiedz o "bezinteresownie pomagałem, a nie tak jak inni" to wypowiedź typowego buca. Wyobraź sobie, że ludzie pracują, maja rodziny  i czasem, gdy jeden dzień w tygodniu mogą pojechać na ryby to dużo. Ty jesteś  Prezesem ds. Sportu i Organizacji więc nie wiem, czy tak bezinteresownie to robisz?

PS. Przeglądam forum prawie od 2 lat i poziom z miesiąca na miesiąc spada :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 24.04.2017, 13:10

Wyobraź sobie, że ludzie pracują, maja rodziny  i czasem, gdy jeden dzień w tygodniu mogą pojechać na ryby to dużo. Ty jesteś  Prezesem ds. Sportu i Organizacji więc nie wiem, czy tak bezinteresownie to robisz?
PS. Przeglądam forum prawie od 2 lat i poziom z miesiąca na miesiąc spada :(

Wyobraź sobie, że ludzie, którzy w kołach są we władzach, pełnią różne funkcje, pomagają, są w SSR czy cokolwiek innego też mają rodziny, pracują, żyją, mają obowiązki.
Wyobraź sobie, że ja mam rodzinę, pracuję na dwa etaty a mimo to jestem u siebie w kole w sądzie, jestem strażnikiem, jestem opiekunem młodzieży i zajmuję się szkółką etc.

Jak oczekiwać to wszyscy dobrze wiedzą czego i od kogo. Ale jak coś od siebie dać to nagle okazuje się, że wszyscy pracują, mają rodziny, wizyty u lekarza i tysiąc innych powodów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.04.2017, 13:16
To ja teraz poproszę wszystkich o ochłonięcie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.04.2017, 13:38
Janusz, każdy z nas ma jakąś wizję na to aby było lepiej. NA pewno trzeba zmian, bo jest z roku na rok coraz gorzej. Liczba gatunków stale się zmniejsza, zaczyna przeważać karp. Co z tego, że Twoje koło zarybi jakąś ilością lina czy karasia? Te ryby szybko znikną, nie zdążą się rozmnożyć, sam karp im w tym będzie usilnie przeszkadzał.

Nie wiem czy rozsądnym jest tkwić w przekonaniu, że 'działanie' jak Twoje wiele da. Związek jest 'chory' i jest jak pojazd bez kierownicy, zmierzający na manowce. Nie wierzę w poprawę sytuacji poprzez zarybiania lub organizowanie zawodów, muszą być solidne podstawy do tego aby było lepiej.

Znajdź mi jakiś kraj, gdzie działa się jak w Polsce i jest dobrze. Chwała Ci za ofiarną i bezinteresowną pracę, aczkolwiek lepiej nie będzie jeżeli się nie zmieni zasad funkcjonowania wszystkiego. Właśnie sposób działania koła nr 29 jest bardzo dobry, bo chłopaki mają dobrą wodę, a ryby jakie się tam ciągnie i ilość ludzi nad wodą, świadczą o dobrym kierunku. Będzie raczej tylko lepiej, o ile się nie przytrafi jakiś kataklizm. U Ciebie natomiast możecie zarybiać dwa razy więcej, poprawy nie będzie, bo nie tędy droga. O ryby trzeba zadbać i postawić na tarło naturalne i ochronę. Zamiast karpiem trzeba zarybić linem i karasiem, regularnie aby było lepiej. Wprowadzenie zaś 200 kilo karpia i 50 lina niczego nie zmieni, wręcz pogorszy. Ludzie się uczą, że mają być zarybienia, że stąd się biorą ryby - nie z naturalnego chowu. To jest straszne, bo to ślepa uliczka.

Dodam jeszcze, że trzeba wspólnej taktyki, która się sprawdza. Ja nie wierzę w to co proponujesz, pisanie, że trzeba przyjść na zebranie to zwykła ściema. Ludzie są nie gotowi na zmiany, bo nie rozumieją podstawowych rzeczy. To trzeba im wytłumaczyć, pewne rzeczy narzucić. Nie wygra wcale ten kto więcej zarybi, ale ten kto będzie miał lepsze łowiska. Wasze wody razem wzięte nie mają najmniejszych szans z Dzierżnem Dużym, taka jest prawda. Trzeba tak działać aby łowiska były rybne, nie używając zarybień jako podstawy osiągnięcia tego stanu. Ludzie muszą się nauczyć, że jak zabrać rybę na obiad, to jedną, nie dziesięć, używając do tego kilku wędkarzy obok (rozpisanie po rejestrach). Trzeba mieć wody z normalną ilością ryb, nie przeładowane zarybieniowym karpiem. Trzeba budować rybostan zbliżony do naturalnego, nie zaś zapełniać wszystko 'mięchem' do zabrania, aby zadowolić wędkarzy, kosztem coraz gorszych powikłań, nieodwracalnych zmian w zbiornikach (zanik roślinności, zbyt dużo biogenów, gorsze warunki bytowania wielu gatunków - to efekt mocnego zarybiania karpiem) .

Okręg katowicki zarybił dwa lata temu, i na 35 ton ryb, wg moich obliczeń 29-30 przypadło na karpia. To papier i tak, ale pokazuje przerażającą statystykę. To i tak lepiej niż inne okręgi, ale czy wody przez to są lepsze? Czekam na tych, co powiedzą, że z roku na rok jest lepiej. Tak więc trzeba nowych dróg, bo powtarzanie starej melodii, niczym zacięta płyta (więcej zarybiać, chodzić na zebrania), wiele nie zmieni. Ja nie jestem za żadnymi podziałami, pokazuję kierunek zmian, oparty na tym co działa w innych krajach. Nie ma tu drogi 'bezbolesnej', trzeba zmienić zapatrywania na pewne sprawy, głównie z ilością zabieranych ryb, aby było lepiej. Nie da się wyrwać zęba aby nie bolało, unikanie jednak bólu i branie tabletek wcale nie pomoże na dłuższą metę, ząb się nie uleczy sam z siebie.



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 24.04.2017, 13:54
@Luk Dla @Enzo Dzierżno duże, to woda "pasjonatów-ściemniaczy", ale sam @Enzo nie jest nawet w połowie tak skuteczny jak "pasjonaci ściemniacze".

@Enzo Zawody to nie wszystko, tu potrzeba wód "No kill", a Ty chyba jesteś przeciwnikiem zbiorników tego typu.



Pójdę na zebranie i co?  Sam mam przestawić tych "niemyślących" racjonalnie dziadków?

Ty się pewnie nie wstawisz za wnioskiem o zbiornik "no kill"... Po co... Lepiej zawody zróbmy! :D

Powoli mam wrażenie, ze jesteś tylko tutaj dla dobra "firmy", a mentalność masz jak reszta naszych kochanych działaczy. 

Masz stanowisko w zarządzie i lejesz na to "ciepłym moczem" :facepalm: I śmiesz twierdzić takie bzdury o kole "Rzeczyce"

Obym się mylił...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 24.04.2017, 13:57
Ostro... dobrze że to klawiatura - i nie po :beer: - bo by jeszcze poszło na piąstki....
Wiecej luzu - świata i tak nie zmienimy..... :beer: :beer: :beer: :beer: :fish: :narybki: :sun: :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 24.04.2017, 13:58
Ostro... dobrze że to klawiatura - i nie po :beer: - bo by jeszcze poszło na piąstki....
Wiecej luzu - świata i tak nie zmienimy..... :beer: :beer: :beer: :beer: :fish: :narybki: :sun: :P

Wiadomo, ale nie krytykujemy ludzi, którzy maja największą wodę "no kill" w kraju.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 24.04.2017, 14:45
Jak oczekiwać to wszyscy dobrze wiedzą czego i od kogo. Ale jak coś od siebie dać to nagle okazuje się, że wszyscy pracują, mają rodziny, wizyty u lekarza i tysiąc innych powodów.
[/quote]

Pfffff. Teraz to żeś pan pojechał.
Płaci się i się wymaga!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: rolnik_szatana w 24.04.2017, 15:20
Jak oczekiwać to wszyscy dobrze wiedzą czego i od kogo. Ale jak coś od siebie dać to nagle okazuje się, że wszyscy pracują, mają rodziny, wizyty u lekarza i tysiąc innych powodów.

Pfffff. Teraz to żeś pan pojechał.
Płaci się i się wymaga!
[/quote]

A nie płacimy? i to nie mało, nie każdy ma czas, nie każdy żyje rybami niektórzy łowią raz na miesiąc i w imię czego maja się udzielać? Ja w ogóle nie pojmuje tego argumentu pomagać? Pomoc jest dobrowolna wiec ci co mogą i mają chęci pomigają ci co nie to nie gdzie znów jest problem ?  Ci w pzw mają płacone etaty i jakby nie patrzeć to ich praca.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 24.04.2017, 15:22
Dlatego mnie takie narzekanie już w ogóle nie rusza, ba, nawet uważam, że dyskutanci z dobrym myśleniem ale leniwi są gorsi od dziadków i mięsiarzy. Bo mięsiarz ma swoje racje, ma swoje przekonania i je realizuje, do nich dąży. Jak mięsiarzowi zrobią pod nosem wodę no kill to robi wojnę na całego, jak ktoś mu nie wpuści ukochanego karpia - to samo.

Jak ktoś, kto chce zmian (czyt. zarybienia inną rybą niż karp, wody no kill) ale jest leniem i zwala na rodzinę, dzieci, teściową - to jest gorszy od tych najgorszych pasożytów. Bo jest świadomy a mimo tego nie robi nic. W większości nie chce się nawet dupy ruszyć na zebranie.

Wiecie dlaczego koła, okręgi z reguły nie wprowadzają dobrych zmian? Bo są zbyt drastyczne. Ale nie ze względu na ideologię ale na proporcje zwolenników. Zwolenników no-kill, zwolenników zarybiania karasiem, linem, leszczem, płocią jest mały procent. Bo tym, co dobrze myślą nie chce się nic robić - patrz - ilość osób na pikiecie podczas zjazdu PZW.
Gdyby tak zarządy kół (w większości ludzie w miarę mądrzy) zrobiły rewolucję i powiedziały dość, teraz robimy 50% wód no kill, zarybiamy innymi rybami i mamy gdzieś mięsiarzy to albo by ich zadźgali podpórkami albo szturmem wzięli rybaczówki. A jak nie tak, to na zebraniu wybrali by siebie i przywrócili stan rzeczy a nawet go pogorszyli. I tego się boją też zarządy - że ze względu na drastyczne zmiany mogą polecieć głowy a w związku z tym, do władzy mogą dojść skrajni mięsiarze i debile - a takich jest sporo.

Recepta? Skończyć w końcu gadać i wziąć się za robotę. Bo jak Wam (w większości) nie chce się iść nawet na zebranie to w moim mniemaniu nie macie nawet prawa wypowiadać się w tego typu tematach. Apeluję - próbuję Wam wjechać na ambicję! Nie mówię tego ze złośliwości. Ale jak chcecie polepszyć stan rzeczy? Pisaniem i narzekaniem? Zarządy są otwarte na dobre zmiany, widzę to teraz bo jestem z tej drugiej strony. Rozmawiam z ludźmi, jeżdżę na spotkania. Trzeba tylko ludzi chętnych do tych zmian. Ale chętnych realnie, rzeczywiście, chętnych nad wodą, na zebraniu...



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 24.04.2017, 15:25


A nie płacimy? i to nie mało, nie każdy ma czas, nie każdy żyje rybami niektórzy łowią raz na miesiąc i w imię czego maja się udzielać? Ja w ogóle nie pojmuje tego argumentu pomagać? Pomoc jest dobrowolna wiec ci co mogą i mają chęci pomigają ci co nie to nie gdzie znów jest problem ?  Ci w pzw mają płacone etaty i jakby nie patrzeć to ich praca.

Jakie etaty? W kołach?

A co to jest PZW? Nie tak czasem stowarzyszenie? A wiesz co to stowarzyszenie? To grupa osób, która działa wspólnie w jakimś celu. Niestety przez takich ludzi jak Ty PZW stało się tym co jest. Powstała banda urzędników i darmozjadów, bo musiała powstać. Bo takim jak Ty nie chciało się robić. I tak ludzie bez chęci, pomysłu musieli wyręczyć się tymi, na których teraz narzekają!
Teraz PZW przypomina sklep ze znaczkami a nie tak to powinno wyglądać. Wiem, że tego nie zrozumiesz. A szkoda.

Jaka praca? Kto mi płaci za to co robię? Za sędziowanie na zawodach nie biorę grosza, za szkółkę z dzieciakami ani grosza, za kontrole ani grosza, za sąd ani grosza! Kto mi płaci?! Ty?!
Dokładam do tego ciągle bo jeżdżę dobre 10 km w jedną stronę do rybaczówki. I robię to dla takich jak Ty! Którym się nic nie chce, mają wszystko gdzieś a oprócz tego kłamią podle i narzekają.

Gdyby nie takie podejście to obecnie PZW było by najlepszą organizacją wędkarską w Europie. Bo wędkarzy mamy mnóstwo więc i potencjał ogromny. Szkoda, że wędkarzy z takim podejściem i tak krótkowzrocznych.

Wędkarze do zarządu wybierają nie przedstawicieli - jak powinno być. Ludzi, którzy mają reprezentować i dbać o ich wspólne interesy. Wędkarze obecnie wedle swojego mniemania - co potwierdza Twój wpis - wybierają sobie roboli do roboty. Według Ciebie zapłacić za możliwość łowienia to koniec? Na tym kończy się członkostwo w stowarzyszeniu? O czym Ty chcesz w ogóle dyskutować, jeśli nie pojmujesz tak ważnych rzeczy jak wspólne dobro, stowarzyszenie itd.

Widzicie Panowie, to jest obraz polskich wędkarzy! I czego wy oczekujecie? Zbiorników no-kill? Lepszych zarybień? Lepszego PZW? A kto ma być w tym lepszym PZW? Kolejni robole na usługach leni?
Kto tam ma być? Jasne, najlepiej ktoś lepszy od tych, którzy są, ALE NIE JA! Bo ja mam pracę, rodzinę, dzieci, i w ogóle mi się nie chce, co? ;/

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 24.04.2017, 15:36

Wyobraź sobie, że ludzie pracują, maja rodziny  i czasem, gdy jeden dzień w tygodniu mogą pojechać na ryby to dużo. Ty jesteś  Prezesem ds. Sportu i Organizacji więc nie wiem, czy tak bezinteresownie to robisz?
PS. Przeglądam forum prawie od 2 lat i poziom z miesiąca na miesiąc spada :(

Wyobraź sobie, że ludzie, którzy w kołach są we władzach, pełnią różne funkcje, pomagają, są w SSR czy cokolwiek innego też mają rodziny, pracują, żyją, mają obowiązki.
Wyobraź sobie, że ja mam rodzinę, pracuję na dwa etaty a mimo to jestem u siebie w kole w sądzie, jestem strażnikiem, jestem opiekunem młodzieży i zajmuję się szkółką etc.

Jak oczekiwać to wszyscy dobrze wiedzą czego i od kogo. Ale jak coś od siebie dać to nagle okazuje się, że wszyscy pracują, mają rodziny, wizyty u lekarza i tysiąc innych powodów.
Słusznie prawisz.
Zawsze w życiu powtarzam, że nie ma co gadać a trzeba robić.
Tylko wtedy już nie ma chetnych i zapada cisza

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 24.04.2017, 15:38
Recepta jest taka aby nie opłacać PZW to samo się skończy, bo ile PZW będzie miało kasy z tych starszych oni płaca z ulga i co roku jest ich mniej.
Skora się płaci to się wymaga to nie PRL żeby jeszcze bawić się w zebrania i czyny społeczne. Całe te PZW to taki niedobitek PRL-u dla mnie.
Ludzie psioczą i opłacają a jak by tak w jednym roku wszyscy nie zadowoleni nie opłacili karty np tak do maja (wcześniej i tak jest zimno i mało kto na ryby często jeździ) to może tam na Twardej dostali by sraczki jak by zobaczyli w kasie pustki.
Dać taki sygnał poprzez portfel że ludzie chcą zmian.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 24.04.2017, 15:41
Recepta jest taka aby nie opłacać PZW to samo się skończy, bo ile PZW będzie miało kasy z tych starszych oni płaca z ulga i co roku jest ich mniej.
Skora się płaci to się wymaga to nie PRL żeby jeszcze bawić się w zebrania i czyny społeczne. Całe te PZW to taki niedobitek PRL-u dla mnie.
Ludzie psioczą i opłacają a jak by tak w jednym roku wszyscy nie zadowoleni nie opłacili karty np tak do maja (wcześniej i tak jest zimno i mało kto na ryby często jeździ) to może tam na Twardej dostali by sraczki jak by zobaczyli w kasie pustki.
Dać taki sygnał poprzez portfel że ludzie chcą zmian.

Sam pomysł jest dobry. Niestety niewykonalny. Zobacz na pikiety pod siedzibą PZW. Tam nie udało się zorganizować nawet kilkuset ludzi, a Ty piszesz o akcji, w którą trzeba by było zaangażować co najmniej kilkaset tysięcy ludzi ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 24.04.2017, 15:44
Ale ona nic nie kosztuje tylko zamiast klikac przelew w styczniu poczekać do końca ile tam można nie pamiętam do kiedy jest ostatni termin przed utrata członkostwa (sam nie opłacam od paru lat). Łatwiej przecież poczekać z płatnością niż iść na pikete (to nie kosztuje czasu wolnego itd). OC tez zazwyczaj opłacamy w ostatniej chwili.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.04.2017, 15:46
Dlatego mnie takie narzekanie już w ogóle nie rusza, ba, nawet uważam, że dyskutanci z dobrym myśleniem ale leniwi są gorsi od dziadków i mięsiarzy. Bo mięsiarz ma swoje racje, ma swoje przekonania i je realizuje, do nich dąży. Jak mięsiarzowi zrobią pod nosem wodę no kill to robi wojnę na całego, jak ktoś mu nie wpuści ukochanego karpia - to samo.

Jak ktoś, kto chce zmian (czyt. zarybienia inną rybą niż karp, wody no kill) ale jest leniem i zwala na rodzinę, dzieci, teściową - to jest gorszy od tych najgorszych pasożytów. Bo jest świadomy a mimo tego nie robi nic. W większości nie chce się nawet dupy ruszyć na zebranie.

Wiecie dlaczego koła, okręgi z reguły nie wprowadzają dobrych zmian? Bo są zbyt drastyczne. Ale nie ze względu na ideologię ale na proporcje zwolenników. Zwolenników no-kill, zwolenników zarybiania karasiem, linem, leszczem, płocią jest mały procent. Bo tym, co dobrze myślą nie chce się nic robić - patrz - ilość osób na pikiecie podczas zjazdu PZW.
Gdyby tak zarządy kół (w większości ludzie w miarę mądrzy) zrobiły rewolucję i powiedziały dość, teraz robimy 50% wód no kill, zarybiamy innymi rybami i mamy gdzieś mięsiarzy to albo by ich zadźgali podpórkami albo szturmem wzięli rybaczówki. A jak nie tak, to na zebraniu wybrali by siebie i przywrócili stan rzeczy a nawet go pogorszyli. I tego się boją też zarządy - że ze względu na drastyczne zmiany mogą polecieć głowy a w związku z tym, do władzy mogą dojść skrajni mięsiarze i debile - a takich jest sporo.

Recepta? Skończyć w końcu gadać i wziąć się za robotę. Bo jak Wam (w większości) nie chce się iść nawet na zebranie to w moim mniemaniu nie macie nawet prawa wypowiadać się w tego typu tematach. Apeluję - próbuję Wam wjechać na ambicję! Nie mówię tego ze złośliwości. Ale jak chcecie polepszyć stan rzeczy? Pisaniem i narzekaniem? Zarządy są otwarte na dobre zmiany, widzę to teraz bo jestem z tej drugiej strony. Rozmawiam z ludźmi, jeżdżę na spotkania. Trzeba tylko ludzi chętnych do tych zmian. Ale chętnych realnie, rzeczywiście, chętnych nad wodą, na zebraniu...

Grzesiek, masz sporo racji - ale wg mnie o wiele lepiej jest przenieść się do koła nr 29, które dba o wodę, niż walczyć na zebraniach. NIe każdy jest wojownikiem, nie każdy ma 'gadane', nie każdy przyszedł do PZW, aby działać. Wielu nawet nie wie, co można, a czego nie można zrobić.

Pytasz jak poprzeć no kill? W Twoim rejonie? Zapisać się do koła nr 29, olać stare koła, przyzwyczajone do kopalnianych zastrzyków pieniędzy, co się kończą. Jak jedno i drugie koło opustoszeje, to da to ludziom do myślenia. Ja bym chciał, aby takie koło nr 29 przejęło kolejne wody. Odcinek Kanału Gliwickiego, może takie Pławniowice? ;D Pomyśl, jest w tym metoda czy też nie?  Zamiast walczyć niczym Don Kichote z wiatrakami, można zabrać kartotekę z koła i pójść tam, gdzie jest odpowiednia atmosfera i działa się zgodnie z tym co myślimy.

Kiedyś miałeś mi za złe, że narzekam, że można należeć do jednego koła tylko. Więc ja mam pewna metodę. Niech ludzie przenoszą się na potęgę do kół, które mają pod sobą odcinki kno kill, lub chcą wprowadzać takowe. Bez tej otoczki z działaniem. Można wszystko sprowadzić do prostych przenosin, i dania w ten sposób mandatu zaufania władzom nowego koła, odmawiając tym samym zarządowi koła które opuszczamy. I tak przecież możemy łowić tam gdzie chcemy w okręgu! Na dodatek tam (koło nr 29) jest tanio. Czy trzeba być kierowcą, aby dojechać tam gdzie chcemy? Może wystarczy wsiąść do odpowiedniego autobusu?

Panowie, czy to nie byłoby dobre? A gdyby w mazowieckim, było jedno koło które chce dobrego łowiska no kill, i o takie zabiega, ewentualnie o to , aby było lepiej i usunąć rybaków? I niech się wszyscy tam przeniosą... Mały lub żaden koszt, a efekt gwarantowany! :D

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 24.04.2017, 15:49
Matchless a gdyby tak zajac sie jednym? Może wtedy byłby efekt? Trochę tu, troszkę tam i co? W rezultacie nic konkretnego bo nie poświęciło się wystarczająco dużo czasu na choć jedną rzecz.
PZW i ludzie Twojego pokroju właśnie tak działają! Zwalić winę na kogoś!!!
Bo wam się nie chce to nie macie nic do powiedzenia. Człowieku wyjdź z przedszkola.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 24.04.2017, 15:56
Czytam Wasze wypowiedzi i dochodzę do wniosku, że ja nie mam prawa domagać się tego, żeby w wodach będących we władaniu PZW były ryby, a to dlatego, że nic nie robię w tym zakresie. Do decydowania nie zostanę dopuszczony, bo od tego są inni, ale kiepski stan rybostanu to moja wina, bo nie ruszam tyłka i nie uczestniczę w różnego rodzaju akcjach zmierzających do polepszenia sytuacji. Jestem w stanie zrobić wiele dla swojej pasji, działając społecznie, z innymi, ale wmawianie mi grzechu zaniechania nie jest najlepszym sposobem na całe zło.

Tak w ogóle to od słuchania o zarybieniach już robi mi się już niedobrze. Skończmy z tą bzdurą i błazenadą, że wpuszczenie tony karpi do jakiegoś jeziora poprawi stan tego zbiornika i polskiego wędkarstwa. Chyba najwyższa pora, żeby zadbać o naturalne tarło. Jeśli ktoś zdecyduje, że mamy budować gniazda tarłowe dla sandaczy, będę tam pierwszy. Politykę rybacką polegającą na doraźnych zarybieniach mam gdzieś.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 24.04.2017, 15:59
Czytam Wasze wypowiedzi i dochodzę do wniosku, że ja nie mam prawa domagać się tego, żeby w wodach będących we władaniu PZW były ryby, a to dlatego, że nic nie robię w tym zakresie. Do decydowania nie zostanę dopuszczony, bo od tego są inni, ale kiepski stan rybostanu to moja wina, bo nie ruszam tyłka i nie uczestniczę w różnego rodzaju akcjach zmierzających do polepszenia sytuacji. Jestem w stanie zrobić wiele dla swojej pasji, działając społecznie, z innymi, ale wmawianie mi grzechu zaniechania nie jest najlepszym sposobem na całe zło.

Tak w ogóle to od słuchania o zarybieniach już robi mi się już niedobrze. Skończmy z tą bzdurą i błazenadą, że wpuszczenie tony karpi do jakiegoś jeziora poprawi stan tego zbiornika i polskiego wędkarstwa. Chyba najwyższa pora, żeby zadbać o naturalne tarło. Jeśli ktoś zdecyduje, że mamy budować gniazda tarłowe dla sandaczy, będę tam pierwszy. Politykę rybacką polegającą na doraźnych zarybieniach mam gdzieś.



Cholera, z ust mi to wyjąłeś Jacku. Mam dokładnie takie same przemyślenia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: rolnik_szatana w 24.04.2017, 16:00
Głupoty gadacie a co zarząd i prezesi oczywiście nić nie biorą, oczywiście nic w tym złego by nie było gdyby wywiązywali się z swojej pracy. Dobra co do tego zakasać rękawy i robić co ? bo w moim kole to same stare dziady siedzą a jak młodzi coś chcą to zwłaszcza się nie da, nie idzie, i siedzą obgadują a najbardziej ich ciekawi co gdzie i ile złowiłeś. Bardzo chwalę twoje zaangażowanie  ale nie rozumie czego ty oczekujesz od ludzi że co ? Chce teraz z miejsca pomagać powiedz mi co mogę zrobić! ale nie ze ja będę robił a stare dziady przyjadą na gotowe i potem powiedzą "zrobiliśmy" bo tak to zwłaszcza wygląda. Co do straży itp. są to często gbury które szukają władzy (nie wszyscy ale np. Czerwionka-leszczyny), nie wiem czemu postawiłeś sobie za zadanie wybielać pzw na pewno siedzisz tam głęboko zakorzeniony. Jeszcze do tej pomocy to nie żyjemy w komunie, jeśli się płaci na jakąś organizacje to powinna ona sama z siebie funkcjonować i zapewnić sobie pracowników itp. w pzw znów na wszystko brakuje a płci się nie mało. Sprywatyzować :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 24.04.2017, 16:05
Próbowałem się udzielać, coś doradzić innemu kołu z mojego rejonu, które jest małe i na bieżąco rozmawiałem z prezesem. Efekt?

Część wprowadził inne nie, ale słuchał kogoś kto zna dany zbiornik i wie czego w nim brakuje.


W obecnym kole patrzą na mnie jak na debila... Wypuszczać? Chyba pan masz cos z "głową"

i teraz głupota  roku, którą dostałem od działacza tego koła:

"Ryby trzeba zabierać, bo nie było by balansu"

No tak, drapieżnika wyłowili, to teraz trzeba "ręcznie" pilnować :D

I co ja mam robić z takimi? To jak walka z wiatrakami ;p

Nie chce posiwieć w wieku 25 lat....


Może dożyje czasu, gdzie Prywatne "firmy" zaczną dzierżawić zbiorniki...   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 24.04.2017, 16:13
Może dożyje czasu, gdzie Prywatne "firmy" zaczną dzierżawić zbiorniki...

No, ja dożyłem takich czasów. Prywatna spółka rybacka dzierżawi wszystkie jeziora w mojej okolicy. Chyba wolałbym, żeby te wody należały do PZW...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.04.2017, 16:20
Panowie, akurat taki Grzesiek czy Janusz nie biorą sieki za działanie, robią to społecznie. Trudno więc mieć do nich pretensje o to co mamy teraz nad wodami, bo przecież chcą dobrze. Z drugiej strony też uważam, że jako wędkarze mamy prawo żądać czegoś, bo przecież skoro PZW to stowarzyszenie, to w takich można to robić, przecież sam fakt bycia członkiem nie onzacza, że nie wolno czegoś zanegować. Problem tylko jak to robić aby miało to efekt ;)

Zarząd Główny wyraźnie zadziałał tak, żeby zniechęcić ludzi do większego zaangażowania, mowa o ostatnich poprawkach w statucie. Wychodzi na to, że aby były zmiany najmniejsze, trzeba iść na zebranie i się użerać. O zmianach wyżej już możemy zapomnieć.
Ja nie dziwię się, że poziom frustracji robi się bardzo wysoki...

Co do protestów pod siedzibą PZW lub miejscem gdzie były obrady  - pamiętajmy, że akcja protestacyjna była fatalnie przygotowana, o ile można mówić o jakimkolwiek przygotowaniu. Ja chętnie pomogę w nagłośnieniu i wsparciu internetowo-mailowym kolejnej akcji. Trzeba jednak tu zadziałać mocno i sprytnie, przede wszystkim zaś nie powinniśmy walczyć między sobą. Pomyślcie, kto na tym korzysta. Akurat taki Grzesiek to osoba, która może wymiernie pomóc w dokonaniu zmian, nie powinniśmy podcinać mu skrzydeł. Problem związku jest w Warszawie, na Twardej 42, to ludzie z ZG, ci, co kierują związkiem, ci z niektórych okręgów. Nie są to ci, co wypruwają sobie żyły w kołach, działając społecznie i oferując masę wolnego czasu.

Więc prosze o pościągliwość i lepiej aby nie oceniać kogoś, zwłaszcza nie znając się :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 24.04.2017, 16:29
To mój ostatni wpis w tym wątku, wielu wie lepiej i jak ktoś napisał -" płacę to wymagam " :facepalm:
CO KURNA PŁACISZ?! marne 228 zł.
Wyobraź sobie że ja również mam rodzinę , pracę i dwójkę nieletnich dzieci które zaniedbuję .
A kolega rolnik szatan , przeczytaj moja wypowiedź jeszcze raz; nic nie pisałem o innych, tylko co ja zrobiłem aby było lepiej a Ty co zrobiłeś oprócz pisania na forum ?!
A Wasze Rzeczyce - no cóż znam obie strony medalu, większość tylko jedną. Nie będę prał brudów Koła z Taciszowa na forum, ja daje im szanse mimo że oni obrzucili zarząd mojego Koła wytykając błędy ze zbiornikiem a sami póki co nie zrobili nic aby to poprawić.
Dziękuję i wystarczy mnie osobiście wysłuchiwania obelg i pouczeń od "znafców" tematu. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 24.04.2017, 17:48
@Enzo Do ciebie nie można mieć pretensji.. Sam nie zmienisz systemu :'(


Nikt z tym nic nie zrobi, że u nas wędkowanie, to sposób na żarcie, a nie pasja...

I nie mam pretensji do ciebie, lecz nasze kolo to taki sam bajzel jak wszędzie :D

I ilosć zawodów tego nie zmieni. A nasz młodzież jest "psuta" od małego, wystarczy posiedzieć i popatrzeć jak Tata, dziadek uczy młodego "jak walic" każdą rybę w łeb.

  Niedaleko pada jabłko od jabłoni...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 24.04.2017, 17:51
CO KURNA PŁACISZ?! marne 228 zł.

A to dlatego, że ustaliło tak PZW. A dlaczego nie więcej? Bo ludzie mniej więcej na takie pieniądze wyceniają wody na których łowią. Wystarczy podnieść do 500 i zaraz 70% zrezygnuje z płacenia składek. Nie mam, co do tego wątpliwości. Nikt nie będzie płacił za nic - na Mazowszu jest to naprawdę NIC.

Jeśli należę do stowarzyszenia sportowego, np. łuczniczego, to po to, aby móc korzystać z torów łuczniczych. Ale nie chodzę i nie naprawiam sprzętów, nie konserwuję, nie strzygę trawników itd. Robią to osoby, które są za to odpowiedzialne. Mają z tego jakieś profity, niekoniecznie finansowe. Tak jest z większością stowarzyszeń sportowych. Dlaczego inaczej miałoby być w PZW? Tylko dlatego, że defraudowane są ogromne pieniądze, a władze starają się zrzucić na mnie winę za to? - Przecież to Ty nie pomagasz, nie działasz, jak więc ma być lepiej. To przez ciebie jest jak jest - no więc, skoro jestem winny, postanowiłem i ja nie płacić.

Sądzę, że PZW zginie śmiercią naturalną. Umrze, bo Związek nie jest zdolny do reform, więc się rozpadnie. To tak jak z człowiekiem chorym na wieńcówkę, jeśli się nie opamięta, nie zmieni trybu życia, nie zacznie dbać o siebie, to nie przeżyje. Z roku na rok coraz mniej osób opłaca składki. Młodzi ludzie zostali już inaczej ukształtowani, niż starsze pokolenie, które trwa przy tym, co było. Młodzi są bardziej operatywni, przedsiębiorczy i nie obawiają się zmian. Więc zmieniają PZW na stowarzyszenia, ba, sami je zakładają, wybierają komercje, jeżdżą za granicę itd. PZW to kwestia 15 - 20 lat. Wystarczy zaczekać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 24.04.2017, 18:05
Matchless a gdyby tak zajac sie jednym? Może wtedy byłby efekt? Trochę tu, troszkę tam i co? W rezultacie nic konkretnego bo nie poświęciło się wystarczająco dużo czasu na choć jedną rzecz.

A skąd Ty wiesz czy mam efekty w tym co robię czy nie? Na jakiej podstawie piszesz takie stwierdzenia? Akurat wszędzie tam, gdzie coś robię widać wyraźne efekty. Nie ja sam, bo jest obok mnie cały sztab ludzi, cały zarząd, wędkarze, którzy chcą coś robić, realnie pomagają i działają - społecznie. Tyle, ile Nam w ciągu zaledwie 4 miesięcy innym nie udało się zrobić w 4 lata!

PZW i ludzie Twojego pokroju właśnie tak działają! Zwalić winę na kogoś!!!

Zrób choć jedną setną tego co ja. A później możesz mówić o ludziach mojego pokroju. Ja nie jestem starym dziadkiem w PZW. Jestem nowym człowiekiem, któremu nie podobało się to, co jest, co było. Zacząłem działać i to zmieniać. A Ty mi mówisz o ludziach mojego pokroju?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 24.04.2017, 18:07
Koledzy apeluję o zachowywanie kultury języka :beg:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 24.04.2017, 18:14
Chamstwo trzeba tępić. Ja nie pozwolę sobie na to, żeby ktoś mnie obrażał. Pracuję społecznie w tym zasranym PZW nie dla siebie, nie dla profitów tylko dla wędkarzy, głównie tych młodych, bo to oni będą kiedyś korzystać z tego, co uda się zmienić. Poświęcam swoje życie, czas, zaniedbuję obowiązki a ktoś mi będzie pisał o ludziach z PZW mojego pokroju? Wychodzi na to, że jak coś robisz w PZW to jesteś tym złym, niezależnie czy robisz dobrze czy źle. Czyli ludzie z koła 29 też są tego pokroju. Niektóre zarządy w Opolu też są. Każdego mieszamy z gównem bo jest w PZW? Prezes Dzierżna nie jest z PZW? Nagle stał się działaczem podobnym do reszty dziadków? No co jest?!
Jeszcze gość ma czelność pisać, że może dlatego jest chujowo bo zajmuję się wieloma rzeczami. To ja sobie flaki wypruwam, żeby coś w tym pzw zmienić a taki gość będzie mnie jeszcze oceniał? Co jest grane?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 24.04.2017, 18:17
Grzesiu daj spokój. My jesteśmy ci źli a oni są dobrzy. Takie czasy.
A teraz napisze tobie coś na PW normalnie masakra :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 24.04.2017, 18:21
Nie wiem kto jaki jest. Sam połowę wszystkich usunął bym z zarządów PZW na zbity pysk. Za gówno robienie. Za zaniedbania. Za zarybienia. Za mięsiarstwo.

Dziwne jest natomiast to, że jak gadasz o tym jednym głosem z ludźmi to jest okej. Chcesz skończyć na gadaniu i zabierasz się do roboty. Wybierają Cię gdzieś w kole, do zarządu, do pełnienia jakiejś funkcji. Zmieniasz coś na lepsze, uczestniczysz w zmianach. I nagle, ktoś Ci mówi, że Ty już nie jesteś cool, bo nie narzekasz już razem z nim tylko coś robisz w PZW. I już jesteś z tych złych, mimo, że do nich zupełnie nie należysz. Czy to sen czy jawa?

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Sławek w 24.04.2017, 18:23
A Wasze Rzeczyce - no cóż znam obie strony medalu, większość tylko jedną. Nie będę prał brudów Koła z Taciszowa na forum, ja daje im szanse mimo że oni obrzucili zarząd mojego Koła wytykając błędy ze zbiornikiem a sami póki co nie zrobili nic aby to poprawić.
Dziękuję i wystarczy mnie osobiście wysłuchiwania obelg i pouczeń od "znafców" tematu.

Dajesz nam szanse. Oj dziekujemy...
Po tym co kolo nr13 zrobilo z Dzierżnem Dużym ( a raczej czego nie robiło ) to ci ludzie powinni mieć zakaz zarzadzania jakakolwiek wodą. Kłusownictwo na skale przemysłową, zero zarybień, tony śmieci na brzegach itd.
Całe szczeście zbiornik ma teraz szanse na drugie życie.
Są częste kontrole, pierwsze zarybienia, sprzątanie śmieci.
Wszystko idzie do przodu, ale jak widac niektórym cały czas to przeszkadza.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 24.04.2017, 18:29
Koledzy, ale koło to nie tylko Janusz. Za takim Januszem muszą stać wędkarze. Dzierżno to sprawa, która miała rację bytu, bo pojawiła się grupa wkurwionych, chcących czegoś fajnego ludzi - i to zrobili. Gorzej jest zmieniać to, co istnieje. U mnie na przykład zmieniono - udało się. Zmienił się zarząd i nagle okazuje się, że można dbać o wody tak, jak nigdy dotąd. Ale trzeba ludzi. Bo na ten zarząd, który został wybrany musieli zagłosować ludzie, którzy dali mu zielone światło. O to tutaj chodzi.

A teraz, ja, osoba, która też tam działa, jestem opluwany przez jakiegoś MatiC. Tak to działa.
Wychodzi na to, że obojętnie co robisz i jak się angażujesz, jeśli coś robisz w PZW to jesteś zły!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 24.04.2017, 18:36
Ja tam się nie znam bo nie nalezę do PZW ale może z ta oceną ludzi którzy tam sie udzielają jest tak jak z wszystkimi organizacjami,  to działa trochę tak ogólnikowo dlatego niektórzy ludzie odbierają to na zasadzie: Jest zła instytucja której sie nie lubi i w tej instytucji jest 90% złych ludzi ale zawsze są wyjątki ludzie którym zależy i choć by nie wiem ile robili to i tak mają łatkę tych złych patrz np milicja w PRL tam pewnie też znalazło by się paru przyzwoitych ludzi ale ogólnie wtedy każdy w niebieskim był zły. Książa sam znam paru przyzwoitych ale ogólnie mówi się że to czarna mafia.
Ludzie psioczą na instytucje i tyle, a psioczą bo nad woda jest kiła i tyle a że mają internety to widzą że gdzie indziej można połapać a u nas nie można.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 24.04.2017, 18:40
No dobra. Niech sobie psioczy kto chce na co chce. Ja sam na PZW psioczę i to nie raz - wystarczy przejrzeć moje posty. Ciągle narzekam.
Ale jak ktoś mi pisze:

Matchless a gdyby tak zajac sie jednym? Może wtedy byłby efekt? Trochę tu, troszkę tam i co? W rezultacie nic konkretnego bo nie poświęciło się wystarczająco dużo czasu na choć jedną rzecz.
PZW i ludzie Twojego pokroju właśnie tak działają! Zwalić winę na kogoś!!!
Bo wam się nie chce to nie macie nic do powiedzenia. Człowieku wyjdź z przedszkola.

To jest to po prostu chamstwo najwyższych lotów. I na to mojej akceptacji nie będzie. Bo facet nie wie kim jestem, nie ma pojęcia co robię a pisze takie kłamstwa i oszczerstwa.

Pfffff. Teraz to żeś pan pojechał.
Płaci się i się wymaga!

To jest przykład wędkarza! A od kogo Ty wymagasz? Ode mnie? A co? Mnie zapłaciłeś? Mnie płacisz? Bo ja nie mam z tego złotówki.
Właśnie dlatego nigdy nie będzie lepiej! Koleś traktuje coś, czego jest częścią jak sklepik ze znaczkiem.
Gdyby wszyscy tacy byli, takie Dzierżno by w ogóle nie powstało. Czemu? Bo tworzyli je ludzie z pasją, którym się chciało coś robić. A nie tacy, którzy tylko oczekują pracy od innych.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 24.04.2017, 18:56
Człowieku jak coś piszesz to pisz prawdę lub nie pisz nic !
Mam tu wkleić program, plan który został przedstawiony aby łowisko zostało utworzone ?
Większość nie zostało zrealizowane może z wyjątkiem SSR
A co do śmieci to Proszę nie rozśmieszaj mnie, byłem widziałem i na kilka fajnych fotek . Jak było tak jest i ludzie do Nas dzwonią dlaczego śmieci nie posprzątane i wywiezione a My kulturalnie odpowiadamy kto jest gospodarzem a z tego co mi wiadomo to Pan Prezes Richter twierdzi że niestety nie ma pieniędzy i za dużo śmieci zostaje wniesione przez Kłodnicę :D No tak  teraz Kłodnica wnosi śmieci a jak gospodarzem było Koło Gliwice to wnosiła paczki świąteczne. Tyle wystarczy a teraz
Zapraszam Was to pracy w swoich Kołach .
Miałem już nie pisać ale wybaczcie, musiałem.

 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 24.04.2017, 18:59
Jak macie jakieś sprawy do wyjaśnienia między kołami to niech się prezesi spotkają na wódce a nie wywlekajcie tego na forum. Serio. Dyskusja jest o tym co się robi w PZW i o leniach, do których nie dociera, że PZW to ich część, wspólne dobro. Zostawiając je innym, nie mają na nic wpływu. Tak, jak zostawili to kiedyś i na stołkach zasiedli baronowie. Oni tam siedzą właśnie przez tych biernych wędkarzy. Bo nikomu się nie chciało, chcieli zwalić robotę na innych więc znaleźli się chętni, którzy teraz nie odejdą do śmierci. A mogło być inaczej. Może być inaczej. Tylko trzeba wspólnie pracować. Jak zostawiacie coś wąskiej gromadce to tracicie nad tym kontrolę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Sławek w 24.04.2017, 19:17
Jak widac bardzo niektórych boli zakaz zabierania rybek na patelnie. No trudno, szkoda. To ja proponuje, żebyście robili sobie zawody na wodach "kill", lowili swoje zarybieniowe karpiki i karlowate krapie.
Ja za pare lat na Dzierznie będę wyciagal rekordowe leszcze, liny i karpie :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 24.04.2017, 19:22
Trochę nerwowo się zrobiło, ale przez takie tematy, sporo się dowiadujemy. Może kiedyś, może już niedługo, taka wiedza mi albo komuś z nas się przyda... ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 24.04.2017, 19:38
Jak widac bardzo niektórych boli zakaz zabierania rybek na patelnie. No trudno, szkoda. To ja proponuje, żebyście robili sobie zawody na wodach "kill", lowili swoje zarybieniowe karpiki i karlowate krapie.
Ja za pare lat na Dzierznie będę wyciagal rekordowe leszcze, liny i karpie :)

Kolego nic mnie nie boli, bo chyba do mnie pijesz! Kto mnie zna to wie jakie mam poglądy w temacie no kill. Jeśli nie masz innych argumentów to Proszę nie zasłaniaj się zabieraniem ryb i nie wrzucaj wszystkich do jednego worka.
A rekordowe karpie, liny, leszcze już od kilku lat łowimy na Rzeczycach i nie jest to zasługa nowego powstałego Koła.
Ale co ja tam wiem, przecież jestem ten zły z PZW i do tego z Koła z Gliwic :)
Tyle,wystarczy , papatki "dziatki" ( nie dziadki ) :D ;D ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.04.2017, 19:45
Jak widac bardzo niektórych boli zakaz zabierania rybek na patelnie. No trudno, szkoda. To ja proponuje, żebyście robili sobie zawody na wodach "kill", lowili swoje zarybieniowe karpiki i karlowate krapie.
Ja za pare lat na Dzierznie będę wyciagal rekordowe leszcze, liny i karpie :)

Czy mógłbyś sprecyzować, do kogo były skierowane te słowa. Bo my tu raczej pod tym względem jednym językiem wszyscy mówimy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 24.04.2017, 20:16
No i watek poszedł w stronę najmniej pożądaną :facepalm:

Wszyscy dobrze wiemy, jakie tutaj obowiązują zasady, jakich sformułowań unikać - bo są konfliktogenne, jak prowadzić dyskusję, ale nie, trzeba kozaczyć... Dzięki :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 24.04.2017, 21:17
Przepraszam wszystkich, że się wkurwiłem. Nie zwykłem tutaj pisać takim językiem, zasady znam dość dobrze, szczególnie, że jeszcze niedawno było mi dane stać na ich straży. Wiem, że nie wypada, tym bardziej. Mimo to, widzę, że udzielają się tutaj osoby mało aktywnie na forum lub nowe, które to próbują przypisać mnie czy innym rzeczy zupełnie abstrakcyjne. Pozwólcie, że będę pisał o sobie, bo nie chcę być niczyim adwokatem ani mieszać się w cudze sprawy.

Wszyscy dobrze wiedzą, jak wielkim jestem zwolennikiem zmian w PZW, jak bardzo przyklaskuję wszystkim pomysłom, inicjatywom dotyczącym wód no-kill, rozsądnej gospodarce zarybieniowej etc. Nie będę więc się powtarzał - jeśli ktoś mnie do końca nie zna - polecam lekturę postów. Jeśli ktoś próbuje ze mną dyskutować pisząc o tym, że boli mnie zakaz zabierania ryb to sam siebie wpuszcza w maliny. Nie dziwcie się też, jak wielkie jest tym samym moje wkurwienie, bo co jak co, ale mięsiarzem nazywać się nie dam.

Wracając do meritum, bo odbiegliśmy od tematu. A ja chciałem o tym płacę-wymagam i innych. Do czego zmierzam, co mam na myśli.

PZW to jak robienie flaszki z kumplami. Spotyka się 5 kumpli, zrzucają się, jeden leci po litra do monopolowego. Piją, cieszą się, potem wszyscy mają kaca. Albo nie mają.
Tylko, że doszło do takiej patologii, że po flaszkę lata ciągle jeden i ten sam a nagle reszta uważa, że skoro zrzucają się na wódę to mają prawo wymagać. Patologia w czystej postaci.

Teraz szybkie FAQ, bo nie chce mi się strzępić ryja.

1. Czy matchless popiera no-kill?
Tak, popieram, od początku mojej obecności tutaj na forum. Nie tylko tutaj, ale również w swoim kole.
2. Czy popieram rozsądne zarybienia?
Tak, wręcz ich oczekuję i wymagam. Dla mnie zarybienia samym karpiem to śmierć dla wód  PZW.
3. Dlaczego atakuję tych, którzy nie działają?
Ponieważ chcę Was zmotywować do pracy. Sam niedawno uważałem, że nie da się skruszyć betonu a w chwili obecnej jestem, działam w kole i mam wpływ na wiele rzeczy. Udało mi się zrobić wiele dobrego, ludzie obok mnie zrobili wiele dobrego i cieszę się, że mam taką możliwość. Chciałbym, żeby większość ją miała i działała bo tylko w ten sposób jesteśmy w stanie zmienić rzeczywistość.
4. Czy jestem we władzach koła?
Tak, jestem. Czy w związku z tym, to wyżej przestało mieć znaczenie? Czy nagle z gościa cool stałem się chujem złamanym? Czy lepiej było, żebym nie robił nic, ale mógł sobie popierdolić trochę na forum, powalczyć o lepsze pzw?

Zrozumcie. PZW to nie są zarządy, to nie są prezesi czy działacze. PZW to wędkarze. Ale ich głos nie liczy się w internecie, w ankietach, w felietonach. Wasz głos liczy się na wyborach, zebraniach w kole. To dlatego Was do tego zachęcam. Jeśli ktoś nie może być "działaczem" to niech przynajmniej poprze odpowiednich ludzi. Choć w tym jednym dniu na cztery lata! Niestety, większości się nie chce. Dziwicie się, że krew mnie zalewa? Zalewa, bo chcę lepszej wędkarskiej rzeczywistości.

A póki co mamy: Płacę - wymagam, mięsiarzy i krzykaczy teoretyków.

Nie każdy musi być działaczem! Zobaczcie! Lucjan na przykład założył portal, forum. Promuje siebie, swoje wędkarstwo ale wkłada ogrom pracy i serce w to, żeby coś zmienić na lepsze. Poświęca się temu. Ale to nie jest tylko czcze gadanie - choć jego praca na rzecz wędkarskiego dobrobytu to głównie szeroko pojęta propaganda. Ale zobaczcie ile tam jest roboty. Filmy, artykuły, gazeta, zorganizowane akcje! Gdyby mu się nie chciało działać - w tej chwili nie było by tej dyskusji bo nie było by tego forum. A to wiele dobrego w całej sprawie. Ale jak myślicie, czy jego starania odniosą sukces, kiedy reszta wędkarzy będzie bierna?

A jak już coś się zmieni. Co będzie, kiedy wszyscy będą prezentować taką postawę jak kolega Mati C? Gdyby tak udało się wyrzucić wszystkich działaczy, dziadków z PZW. Strach się bać. Bo nagle się okaże, że cała reszta ma inne obowiązki, rodziny, pracę i wszystko padnie w tydzień. No bo kto tam będzie robił, w tych kołach, kiedy reszta tylko płaciła i wymagała?

Warto się nad tym zastanowić koledzy. Gdyby tak nikomu się nie chciało...
Całkiem niedawno kosmici zorganizowali akcję w warszawie, podczas zjazdu delegatów. Tyle niezadowolonych twarzy, tylu wkurwionych wędkarzy. Bedyński zło samo w sobie, jak Lord Vader. Nagle okazuje się, że przychodzi garstka ludzi. Gdyby taki zapał mieli ludzie pod zaborami, w powstaniach... niezłą Polskę byśmy mieli. Kiedyś jednak ludzi łączyła wspólna sprawa a górę brały ideały. Teraz widać wspólną sprawę zastąpił własny interes a ideały czubek własnego nosa. Przykre.

I niech nikt z Was koledzy się nie obraża za te słowa. Nie chodzi o to, by się wzajemnie obrażać, bo na to nie pora. Zobaczcie, ile Lucjan zrobił dobrej roboty. Po co te jego akcje, po co te przelane na papier słowa, po co te filmy? Żebyśmy mieli rozrywkę? Nie po to Lucjan kręci film o no-kill, żebyśmy wpierdolili miskę popcornu i popierdolili sobie na forum o tym. Życie pokazuje, że wędkarze nie są gotowi na zmiany w PZW. Dlaczego? Ponieważ nie rozumieją tego, że one same się nie przeprowadzą. Nie rozumieją, że to oni są częścią PZW i że pewne zmiany wymagają również ich wkładu pracy w to wszystko. Dopóki sobie tego nie uświadomią, dopóty będzie jak jest.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 24.04.2017, 21:35
Matchless ale nie ma też się ludziom wiele dziwić. Skoro mówisz,że PZW to nie działacze tylko wędkarze, to dlaczego Ci działacze zmieniają tak ordynacje, że wybrani mogą zostać tylko jedyni słuszni? Ludzie widząc takie rzeczy, twierdzą nie idę na wybory bo to i tak nic nie zmieni.  To podobnie jak z wyborami parlamentarnymi,  połowa ma podejście, że na wybory nie idzie bo nie ma na kogo głosować. Bo obojętnie kto do władzy dojdzie, i tak będzie to samo. Będą pasożytami i rozkradac nasz kraj.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 24.04.2017, 21:46
A tak z innej beczki czy takie PZW jest potrzebne, fajnie by było np tak: wykupuje się np takie pozwolenie na dane województwo (z opcjami rok, pól roku, miesiąc w realnych kwotach np 500, 300, 60 tak żeby było na etaty dla strażników) a kasa z tego idzie do PSR czy innej służby która zajmuje się ochrona wody. Wprowadzić NK w całym kraju i przestać się martwić wodami. Jak będzie NK to rybostan sam się odbuduje a za nasze pieniądze będą etaty dla strażników którzy będą pilnować porządku nad woda.
Ech rozmarzyłem się
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 24.04.2017, 21:48
Przepraszam wszystkich, że się wkurwiłem. Nie zwykłem tutaj pisać takim językiem, zasady znam dość dobrze, szczególnie, że jeszcze niedawno było mi dane stać na ich straży. Wiem, że nie wypada, tym bardziej. Mimo to, widzę, że udzielają się tutaj osoby mało aktywnie na forum lub nowe, które to próbują przypisać mnie czy innym rzeczy zupełnie abstrakcyjne. Pozwólcie, że będę pisał o sobie, bo nie chcę być niczyim adwokatem ani mieszać się w cudze sprawy.

Wszyscy dobrze wiedzą, jak wielkim jestem zwolennikiem zmian w PZW, jak bardzo przyklaskuję wszystkim pomysłom, inicjatywom dotyczącym wód no-kill, rozsądnej gospodarce zarybieniowej etc. Nie będę więc się powtarzał - jeśli ktoś mnie do końca nie zna - polecam lekturę postów. Jeśli ktoś próbuje ze mną dyskutować pisząc o tym, że boli mnie zakaz zabierania ryb to sam siebie wpuszcza w maliny. Nie dziwcie się też, jak wielkie jest tym samym moje wkurwienie, bo co jak co, ale mięsiarzem nazywać się nie dam.

Wracając do meritum, bo odbiegliśmy od tematu. A ja chciałem o tym płacę-wymagam i innych. Do czego zmierzam, co mam na myśli.

PZW to jak robienie flaszki z kumplami. Spotyka się 5 kumpli, zrzucają się, jeden leci po litra do monopolowego. Piją, cieszą się, potem wszyscy mają kaca. Albo nie mają.
Tylko, że doszło do takiej patologii, że po flaszkę lata ciągle jeden i ten sam a nagle reszta uważa, że skoro zrzucają się na wódę to mają prawo wymagać. Patologia w czystej postaci.

Teraz szybkie FAQ, bo nie chce mi się strzępić ryja.

1. Czy matchless popiera no-kill?
Tak, popieram, od początku mojej obecności tutaj na forum. Nie tylko tutaj, ale również w swoim kole.
2. Czy popieram rozsądne zarybienia?
Tak, wręcz ich oczekuję i wymagam. Dla mnie zarybienia samym karpiem to śmierć dla wód  PZW.
3. Dlaczego atakuję tych, którzy nie działają?
Ponieważ chcę Was zmotywować do pracy. Sam niedawno uważałem, że nie da się skruszyć betonu a w chwili obecnej jestem, działam w kole i mam wpływ na wiele rzeczy. Udało mi się zrobić wiele dobrego, ludzie obok mnie zrobili wiele dobrego i cieszę się, że mam taką możliwość. Chciałbym, żeby większość ją miała i działała bo tylko w ten sposób jesteśmy w stanie zmienić rzeczywistość.
4. Czy jestem we władzach koła?
Tak, jestem. Czy w związku z tym, to wyżej przestało mieć znaczenie? Czy nagle z gościa cool stałem się chujem złamanym? Czy lepiej było, żebym nie robił nic, ale mógł sobie popierdolić trochę na forum, powalczyć o lepsze pzw?

Zrozumcie. PZW to nie są zarządy, to nie są prezesi czy działacze. PZW to wędkarze. Ale ich głos nie liczy się w internecie, w ankietach, w felietonach. Wasz głos liczy się na wyborach, zebraniach w kole. To dlatego Was do tego zachęcam. Jeśli ktoś nie może być "działaczem" to niech przynajmniej poprze odpowiednich ludzi. Choć w tym jednym dniu na cztery lata! Niestety, większości się nie chce. Dziwicie się, że krew mnie zalewa? Zalewa, bo chcę lepszej wędkarskiej rzeczywistości.

A póki co mamy: Płacę - wymagam, mięsiarzy i krzykaczy teoretyków.

Nie każdy musi być działaczem! Zobaczcie! Lucjan na przykład założył portal, forum. Promuje siebie, swoje wędkarstwo ale wkłada ogrom pracy i serce w to, żeby coś zmienić na lepsze. Poświęca się temu. Ale to nie jest tylko czcze gadanie - choć jego praca na rzecz wędkarskiego dobrobytu to głównie szeroko pojęta propaganda. Ale zobaczcie ile tam jest roboty. Filmy, artykuły, gazeta, zorganizowane akcje! Gdyby mu się nie chciało działać - w tej chwili nie było by tej dyskusji bo nie było by tego forum. A to wiele dobrego w całej sprawie. Ale jak myślicie, czy jego starania odniosą sukces, kiedy reszta wędkarzy będzie bierna?

A jak już coś się zmieni. Co będzie, kiedy wszyscy będą prezentować taką postawę jak kolega Mati C? Gdyby tak udało się wyrzucić wszystkich działaczy, dziadków z PZW. Strach się bać. Bo nagle się okaże, że cała reszta ma inne obowiązki, rodziny, pracę i wszystko padnie w tydzień. No bo kto tam będzie robił, w tych kołach, kiedy reszta tylko płaciła i wymagała?

Warto się nad tym zastanowić koledzy. Gdyby tak nikomu się nie chciało...
Całkiem niedawno kosmici zorganizowali akcję w warszawie, podczas zjazdu delegatów. Tyle niezadowolonych twarzy, tylu wkurwionych wędkarzy. Bedyński zło samo w sobie, jak Lord Vader. Nagle okazuje się, że przychodzi garstka ludzi. Gdyby taki zapał mieli ludzie pod zaborami, w powstaniach... niezłą Polskę byśmy mieli. Kiedyś jednak ludzi łączyła wspólna sprawa a górę brały ideały. Teraz widać wspólną sprawę zastąpił własny interes a ideały czubek własnego nosa. Przykre.

I niech nikt z Was koledzy się nie obraża za te słowa. Nie chodzi o to, by się wzajemnie obrażać, bo na to nie pora. Zobaczcie, ile Lucjan zrobił dobrej roboty. Po co te jego akcje, po co te przelane na papier słowa, po co te filmy? Żebyśmy mieli rozrywkę? Nie po to Lucjan kręci film o no-kill, żebyśmy wpierdolili miskę popcornu i popierdolili sobie na forum o tym.



Przepraszam wszystkich, że się wkurwiłem.



Grześ, zdanie roku! Normalnie się posikałem :D
Grzegorz, stary rowerze! Wyluzuj, nie bierz wszystkiego do siebie. Poniekąd, nie pasują mi wszystkie wypowiadane przez Ciebie szczegóły, ale mam nadzieję, przycisnąć Cię na zlocie. Szykuj się byku na bombardowanie przy piwku i kiełbasce :D
Ps. Ważę 100 kg i mam 47 w łapie :D :D :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 24.04.2017, 21:54
Oj, fotela bym od Ciebie nie kupił. :P :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 24.04.2017, 22:01
Jędrzej, nie fikaj, bo Bruce Lee miał "w bicepsie" 33 cm :P

To zdanie Grześka jest równie dobre, jak to ze starego kawału o Jasiu, który ma przeprosić kolegę za to, że nazwał go głupim: "Przepraszam cię, że jesteś głupi" :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 24.04.2017, 22:01
Matchless ale nie ma też się ludziom wiele dziwić. Skoro mówisz,że PZW to nie działacze tylko wędkarze, to dlaczego Ci działacze zmieniają tak ordynacje, że wybrani mogą zostać tylko jedyni słuszni? Ludzie widząc takie rzeczy, twierdzą nie idę na wybory bo to i tak nic nie zmieni.  To podobnie jak z wyborami parlamentarnymi,  połowa ma podejście, że na wybory nie idzie bo nie ma na kogo głosować. Bo obojętnie kto do władzy dojdzie, i tak będzie to samo. Będą pasożytami i rozkradac nasz kraj.

Ci działacze właśnie zmienili tak ordynację, że za 4 lata zostaną wybrani wszyscy tylko nie oni. Ale właśnie teraz jest a właściwie był ten czas, żeby ludzie się ocknęli i poszli do swoich kół na wybory czy nawet sami kandydowali. Poziom wkurwienia jest tak wysoki, że nikt ze starej władzy nie powinien przejść. Jeśli nie w kolejnych do tych za 8 lat wyborach. Ale tutaj trzeba właśnie działać. No i właśnie, trzeba przez te 5 lat jednak coś zrobić w tym kole, dla tych wędkarzy. Podkreślam - w KOLE. Czyli w swoim lokalnym środowisku. Tam nie ma ludzi na etatach.
Z jednej strony draństwo władzy z tymi 5 latami. Teraz jednak z perspektywy czasu, jak tak sobie myślę... to sam nie wiem, czy to nie dobrze. Dlaczego na delegata w moim kole ma być wybrany ktoś, kto nic w życiu nie zrobił dla PZW? Dlaczego delegatem nie ma być ktoś, kto ma jakiś staż, zna zasady działania koła, przepisy, nie jest teoretykiem a praktykiem? Ja sam z perspektywy czasu jak jestem w środku tego wszystkiego widzę jak bardzo się myliłem w wielu kwestiach kiedyś. Niektóre rzeczy mi się wydawały, teraz wiem, jak jest naprawdę.
I o te 5 lat teraz jest tyle szumu? A co wcześniej, kiedy tego nie było? PZW jest jakie jest od wczoraj? W poprzednich latach był miód, że wybierano ciągle tych samych, a jednak nie było 5 lat w orynacji? No więc co jest? No właśnie - bierność Panie, bierność.

Kiedyś byla bierność i byli baronowie.
Teraz jest bierność ale można zwalić na 5 lat i baronów.

Gdyby w każdym kole PZW bylu ludzie chcący zmian, którzy skrzyknęli by się i poszli w zeszłym roku na wybory, mielibyśmy cudne PZW. A 5 lat? No wybaczcie, ale chyba nie wmówi mi nikt, że wśród tych, którzy mają te 5 lat stażu (a jest takich wielu) nie ma ludzi porządnych i myślących przyszłościowo. W takim Kole 29 nie ma delegatów?
Nie zwalajmy więc winy za bierność na jakąś ordynację wyborczą. To jest chamstwo władzy, ale na pewno nie jest to coś, co ogranicza możliwości działania.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 24.04.2017, 22:01
Oj, fotela bym od Ciebie nie kupił. :P :D


Racja, ja też bym od siebie fotela nie kupił :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 24.04.2017, 22:03
Jędrzej, nie fikaj, bo Bruce Lee miał "w bicepsie" 33 cm :P

To zdanie Grześka jest równie dobre, jak to ze starego kawału o Jasiu, który ma przeprosić kolegę za to, że nazwał go głupim: "Przepraszam cię, że jesteś głupi" :)



Znam, znam :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 24.04.2017, 22:06
Jędrula, ja Ciebie stary to ogólnie nie kapuję. Przekonania mamy podobne, ale niby się ze mną nie zgadzasz. Gdybym nie próbował zmieniać PZW od środka, byłbym okej? A teraz jestem ten zły?
Serio, nie czaję.

Jacuś, nie znałem tego kawału. Czy tam anegdotki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 24.04.2017, 22:09
4. Czy jestem we władzach koła?
Tak, jestem. Czy w związku z tym, to wyżej przestało mieć znaczenie? Czy nagle z gościa cool stałem się chujem złamanym? Czy lepiej było, żebym nie robił nic, ale mógł sobie popierdolić trochę na forum, powalczyć o lepsze pzw?

No więc za 5 lat, jeśli będziesz kandydował do ZG PZW, masz mój głos jak w banku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwir73 w 24.04.2017, 22:10

Ci działacze właśnie zmienili tak ordynację, że za 4 lata zostaną wybrani wszyscy tylko nie oni. Ale właśnie teraz jest a właściwie był ten czas, żeby ludzie się ocknęli i poszli do swoich kół na wybory czy nawet sami kandydowali. Poziom wkurwienia jest tak wysoki, że nikt ze starej władzy nie powinien przejść. Jeśli nie w kolejnych do tych za 8 lat wyborach. Ale tutaj trzeba właśnie działać. No i właśnie, trzeba przez te 5 lat jednak coś zrobić w tym kole, dla tych wędkarzy. Podkreślam - w KOLE. Czyli w swoim lokalnym środowisku. Tam nie ma ludzi na etatach.
Z jednej strony draństwo władzy z tymi 5 latami. Teraz jednak z perspektywy czasu, jak tak sobie myślę... to sam nie wiem, czy to nie dobrze. Dlaczego na delegata w moim kole ma być wybrany ktoś, kto nic w życiu nie zrobił dla PZW? Dlaczego delegatem nie ma być ktoś, kto ma jakiś staż, zna zasady działania koła, przepisy, nie jest teoretykiem a praktykiem? Ja sam z perspektywy czasu jak jestem w środku tego wszystkiego widzę jak bardzo się myliłem w wielu kwestiach kiedyś. Niektóre rzeczy mi się wydawały, teraz wiem, jak jest naprawdę.
I o te 5 lat teraz jest tyle szumu? A co wcześniej, kiedy tego nie było? PZW jest jakie jest od wczoraj? W poprzednich latach był miód, że wybierano ciągle tych samych, a jednak nie było 5 lat w orynacji? No więc co jest? No właśnie - bierność Panie, bierność.

Kiedyś byla bierność i byli baronowie.
Teraz jest bierność ale można zwalić na 5 lat i baronów.

Gdyby w każdym kole PZW bylu ludzie chcący zmian, którzy skrzyknęli by się i poszli w zeszłym roku na wybory, mielibyśmy cudne PZW. A 5 lat? No wybaczcie, ale chyba nie wmówi mi nikt, że wśród tych, którzy mają te 5 lat stażu (a jest takich wielu) nie ma ludzi porządnych i myślących przyszłościowo. W takim Kole 29 nie ma delegatów?
Nie zwalajmy więc winy za bierność na jakąś ordynację wyborczą. To jest chamstwo władzy, ale na pewno nie jest to coś, co ogranicza możliwości działania.

Bardzo trafna uwaga.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 24.04.2017, 22:16
Jędrula, ja Ciebie stary to ogólnie nie kapuję. Przekonania mamy podobne, ale niby się ze mną nie zgadzasz. Gdybym nie próbował zmieniać PZW od środka, byłbym okej? A teraz jestem ten zły?
Serio, nie czaję.



No widzisz jaki ten świat jest pogmatwany. Grzegorz, takie rozmowy trzeba uskuteczniać w realu. Takie gówno pisanie na forach, rodzi tylko niepotrzebne gównoburze. Na forum gadanie jest mało skuteczne i wielce ciśnieniogenne ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 24.04.2017, 22:17
4. Czy jestem we władzach koła?
Tak, jestem. Czy w związku z tym, to wyżej przestało mieć znaczenie? Czy nagle z gościa cool stałem się chujem złamanym? Czy lepiej było, żebym nie robił nic, ale mógł sobie popierdolić trochę na forum, powalczyć o lepsze pzw?

No więc za 5 lat, jeśli będziesz kandydował do ZG PZW, masz mój głos jak w banku.

Nie ten okręg no i za wysokie progi...
Ale właśnie o to chodzi. Gdyby tak w wielu kołach, w wielu okręgach. Nie można czekać na alternatywę tylko samemu ją tworzyć.
Ja myślę, że w wielu kołach a i nawet w każdym okręgu jest człowiek, który ma rozsądne podejście. Trzeba tylko takiemu człowiekowi udzielić wsparcia. Ja się nie pcham do rządzenia, u siebie jestem trybikiem w maszynie. Cieszy mnie, że mogę coś robić. Często mnie to przerasta i wkurza. Ale znów jestem zadowolony, że mam na coś wpływ. W małym stopniu, ale mam. Choćby na to jak funkcjonuje szkółka wędkarska, na wyniki naszej młodzieży, na stan ich przygotowania, na to jak są wyposażeni, na to jak są traktowani. Mój głos liczy się w dyskusji dotyczącej zarybień, dotyczącej polityki wędkarskiej w kole. Mogę karać oszustów, mięsiarzy, złodziei, niszczyć kolesiostwo. Mogę pracować ale też obserwować postępy. Widzę jak inni pracują, jak stawy pod naszą opieką pięknieją, jak jest czysto nad wodą, jak dba się o sprzęt, mienie wędkarzy.

Wiecie. Jak mówię ludziom, że trzeba zarybiać innymi gatunkami to mam wrażenie, że mają mnie za debila. Chcę działać w tym kierunku ale czasem włącza mi się taki hamulec. Że myślę sobie - nie warto, chyba jesteś sam. Ale idę nad wodę, rozmawiam z wędkarzami i nagle okazuje się, że jeden ma podobne zdanie, inny również, jeszcze inny jest jeszcze bardziej skrajny w tych poglądach ode mnie. Nagle okazuje się, że są zwolennicy mniejszych limitów, zamykania zbiorników po zarybieniu, że ludzie chcą wyższych opłat!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 24.04.2017, 22:30
Grzesiek, a powiedz Ty szczerze: skąd przyszło Ci do głowy, że za całe zło związane z naszymi wodami obwiniamy właśnie Ciebie? Nawet nie powinieneś odpowiadać na takie insynuacje. Nikt przy zdrowych zmysłach nie powinien szarpać społeczników, którzy mają taki wpływ na politykę PZW, jak ja na wybór papieża. To chyba oczywiste. Jeśli mam jakiś uwagi, zastrzeżenia, to tylko i wyłącznie do wysoko postawionych decydentów, a nie np. do skarbnika koło w Pcimiu Dolnym.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.04.2017, 22:33
Grzegorz, do tego wszystkiego trzeba jednak dodać, że idziemy na dno jak Titanic. 10 lat temu byli baronowie, ale było lepiej z rybami, teraz postępuje zaś wyrybianie z zarybieniami, jest coraz gorzej, technika wędkarska zaś idzie do przodu, komercji zaś jest z każdym rokiem więcej. Różnice więc między PZW a wodami prywatnymi stają się coraz bardziej widoczne.

Niestety, w tym wszystkim ludzie będą żądali od PZW, aby ich wody przypominały takie komercje, będą chcieli mięcha, więc karpia. Trudno wytłumaczyć, że tak jest źle. Im dalej w las, tym ciemniej... Brakuje edukacji, to jest największy problem.

Panowie, mam prośbę aby nie wypominać sobie co jakie koło zrobiło w Gliwicach. W niczym to nie pomaga. Wygląda na to, że pomimo, iż myślimy podobnie, gramy po różnych stronach, co jest bez sensu.


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 24.04.2017, 22:41
Lucjanie, nie wiem, co Ty sugerujesz, bo Titanic zatonął w dwie i pół godziny :) Czyli my będziemy robić za górę lodową? ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.04.2017, 22:48
Chodzi mi o to, że z roku na rok jest coraz gorzej, wody są coraz bardziej zdewastowane. Działania oddolne (są bardzo potrzebne!) nie wystarczą aby zatrzymać tonięcie, trzeba mocniejszych ruchów.

Tacy ludzie jak Grzesiek to nasza wielka szansa na zmiany, tutaj każdy musi zrozumieć, jak ważni są tacy działacze, powinni mieć 100% wsparcia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 24.04.2017, 23:12
Ja jestem pionkiem. Są u mnie ludzie, którzy robią 10 razy tyle. Ale właśnie dlatego i ja sam coś chcę robić. Bo kiedy widzisz, że są też inni to wiesz, że to ma sens. Że uda się coś zdziałać. Dlatego mówię, że tak bardzo ważni są tutaj wędkarze. Nie ważne co się robi i na jakiej płaszczyźnie. Muszą być chęci i musi być współpraca.

Znowu posłużę się przykładem Dzierżna i koła 29 ale to idealny przykład. Tam każdy miał ten sam cel i każdy wniósł coś. Tam ludzie przenosili i przenoszą kartoteki - dla idei. Nieraz to utrudnia im życie, bo dalej, bo mniej wygodnie - ale dali coś od siebie. O to właśnie chodzi. Innych kół nie skazywał bym na wymarcie, bo tam też jest wielu dobrych i uczciwych ludzi. Po prostu trzeba podobnie jak w kole 29 zebrać grupę osób o tych samych celach i zacząć rządzić po swojemu. Tak na dobrą sprawę, jeśli koło ma swoją wodę to nie potrzebuje nikogo ani niczego więcej. Można powiedzieć, że rządzi się samo. Czysto teoretycznie, bo w praktyce troszkę tych niedogodności jest, ale to kosmetyka.

A tak odbiegając od tematu. Jak z zarybieniami na Dzierżnie? Jakie gatunki, kiedy? Pytam z czystej ciekawości.
Szkoda, że Dzierżno nie jest licencją. Wtedy koło 29 miało by realny wpływ na zarybienia. Tak w większości decyduje okręg.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.04.2017, 23:35
Z tego co wiem, to tam jest dobry rybostan, czy potrzeba zarybień? Jest drapieżnik, i to sporo, są karp, leszcz, lin, płoć, okoń.

Czy trzeba zarybiać taką wodę?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 25.04.2017, 01:27
Połowiłem sobie ryb do woli, leszcz wchodzi w tarło więc odpuszczam do sandacza w czerwcu (aby było jasne przypomnę, że nie łowię głupich jak moja sąsiadka karpi na komercjach, łowię w wodach PZW dzikich jak Moja Stara), myślę sobie, wejdę do Chłopaków, zobaczę, o czym dyskutują, może ja się podłączę.
A tutaj jak zwykle: zabronić, urwać głowę i nasr*ać w szyję za zabraną rybę, zabierać, karać, pozbawiać, kontrole, strażnicy, policja i inne bliskoznaczne lub podobne słowa. 
Darek (Logarytm), chylę czoła przed Twoim rozumowaniem w tym temacie. Masz u mnie wielki szacunek za odwagę w wyrażaniu swoich poglądów.
Mati C. Chciałeś wiedzieć, co to komunizm? Zacznij czytać od pierwszej strony niniejszy temat. Z definicji polega na społeczności opartej na wspólnej własności środków produkcji i równym podziale dóbr, w innym wariancie na stworzeniu bezklasowego społeczeństwa. Innymi słowy, jest to dymanie swojaka bez wazeliny.
Praktycznie i historycznie, komunizm polega na:
znalezieniu frajerów, którzy będą pracowali za grosze albo w czynie społecznym, zamiast za godziwą pensję myśląc, że pracują na rzecz Państwa/Narodu, następnie majątek się prywatyzuje i to co należało w teorii do wszystkich ludzi, przechodzi na rzecz pierwszego sekretarza partii, czy innej mędy wspólnika jak prokurator, pracownik sądowy zwany sędzią, szef jakiegoś urzędu itd.
Reszta oszukanych zostaje z ręką albo dwoma w pełnym śmierdzącym nocniku. Najnowsza historia nas tego naucza. A kto się nie uczył, to znów popełni ten sam błąd.
W wersji PZW, czyli jak zagarnąć PZW i jego majątek?
1.   Wpierw trzeba wmówić wędkarzom, że należy WSZYSTKIE (podkreślam) złowione ryby wypuszczać przy tym dobrze je futrować drogimi zanętami, opakowanymi w grube foliowe worki zalegające często nad wodą, i do tego nie sprzątane za pieniądze producentów tych zanęt.
Po co najmować pracowników, lepiej wmówić wędkarzowi, że sprzątanie to jego obowiązek. Ch*ja nie obowiązek. Jeśli ci nie zapłacą za pracę, nie ma prawa cię żaden przestępca do niej zmuszać.
2.   Kiedy tych ryb się uzbiera w wodach PZW, dobrze odżywionych, takich papuśnych, tłustych, wtedy te ryby zostaną odłowione (a jakże, zgodnie z prawem bo prawem PZW). Co ciekawe, nikt za to nie będzie odpowiadać karnie, bo kto pozwie bezosobowe PZW? Działacze za przestępstwa nie odpowiadają.
Przykład? Afery Amber Gold, ZUS/FOZ, paliwowa, żelazowa, frankowa, itd., itd.
3.   Teraz za zrabowane pieniądze, czyli ze sprzedaży zrabowanych wędkarzom ryby zakupi się wody i… wędkarze znów będą w czarnej du*pie, będą płacić i cieszyć się jak cygan kutasem, że złowił karpia, którego teraz będzie musiał kupić od prywatnego właściciela byłego działacza partyjnego czy innego.
I jakiś pustak będzie mnie obrażać, że jestem mięsiarzem, bo w roku zabieram około 3-5 ryb na ognisko często na nocce?
Jeśli „dziadki”, „gumofile” (jak Ich nazywa pożal się Boże ta część elitki wędkarskiej, która CZĘSTO na pokaz wypuszcza ryby, ale jak nikt nie widzi wali w łeb co się rusza i ma ogon), czyli jak dziadki i gumofilce zabierają ryby zgodnie z obowiązującym nas prawem czyli umową/Ustawą, to nikt nie ma prawa Ich obrażać, opluwać. W Czechach można wziąć 7 kg ryb i ryb jest tam tyle, że same wpadają do siatki. Czyli nie chodzi o zabieranie ryb.
Nie wolno pozwolić na obrażanie ludzi, którzy nie popełniają żadnego wykroczenia czy przestępstwa.
A jeśli pozwalamy na to my, by ludziom działa się krzywda, to sami stajemy się przestępcami. Nie słuchajmy oszołomów i zacznijmy myśleć samodzielnie.
Trzeba zmienić prawo (Konstytucję) i to w taki sposób, by żadna męda, która się dorwie do koryta, nie mogła go zmienić. Własność wędkarzy ma być ich własnością i to Oni powinni decydować o wodzie, w której gospodarują.
Prywatna własność, to inne sprawy i teraz nie poruszam.

PS:
Art. 4 Konstytucji: to my jesteśmy suwerenem, to my wędkarze/Naród jesteśmy władzą, a nie jakiś urzędnik, strażnik który nie odróżnia wędki od markera, czy partyjny oszołom. Od tego zaczynajcie. „Jak się urwie łeb, to reszta samo zdechnie”.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 25.04.2017, 06:58
Mirgag trochę nie kumam twojego toku rozumowania.
Ad1. Czyli uważasz, że przynosząc zanety i piwo i co tam jeszcze,nad wodę to potem tego sprzątać tego nie muszę bo przecież nikt mi za to nie płaci? A ja uważam, że kultura osobista zobligowuje nas do tego, żeby po sobie posprzątać i pozostawić dla drugiego porządek . Takie rzeczy wynosi się z domu, niestety nie wszyscy z nas są tego nauczeni. Idąc twoim tokien rozumowania, jadąc z rodziną na piknik gdzieś na łono natury, to mogę piznać śmieci na środku jakiejś łąki i niech Państwo to posprząta bo w końcu mi nikt za sprzątanie po sobie nie płaci.
Ad2. Dlatego trzeba wybrać takie władze, które nie będą rabowac naszych wód sieciami. Widzę w Tobie typowe podejście, ja nie wezmę to inny wylapie, lub rybacy wylowia sieciami.
Ad3. Tu nikt nie nazywa miesiarzami wędkarzy,którzy łowia zgodnie z prawem i zabierają ryby z obowiązującymi limitami.  A takich, którzy walą w łeb wszystko co im na haku zawisnie,  bo.musza zapełnić lodówki w całej wiosce. Nie patrzą na wymiary i okresy ochronne. Bo przecież zapłacił całe 200 złoty na rok i karta musi się zwrócić. Nikt też nie chcę aby wszystkie wody w Polsce były no kill. A tylko kilka procent. I właśnie tylko te kilka procent wód ma to być dla takich jak ja, czyli jak ty to mówisz elitki wędkarskiej na pokaz wypuszczającej ryby
 Następnie może czas się zastanowić, dlaczego w Czechach te ryby są, a u nas ich nie ma?

A na koniec jak już przytaczasz artykuły z konstytucji, to przytocz go dokładnie.  Ten artykuł ma dwa punkty.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 25.04.2017, 07:09
maszek95 Tutaj na tym forum jest wielu świetnych wędkarzy, którzy to, o czym nadmieniłem, wielokrotnie pisali i opisywali. Wałkowanie tego samego nie jest sposobem na zmiany.
Jeśli czegoś nie wiesz, to poszukaj na forum. Ja po prostu (z całym szacunkiem do Ciebie) nie mam na to czasu. Ja piszę do ludzi doświadczonych, którzy chcą zmian i dużo w tym zakresie robią, którzy wiedzą o czym piszę. Nie jestem natomiast wykładowcą uniwersyteckim. Pozdrawiam Cię.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 25.04.2017, 07:21
@mirgag - cytuję : "  ..... W Czechach można wziąć 7 kg ryb i ryb jest tam tyle, że same wpadają do siatki. .... " :thumbup:



I nie tylko w Czechach ! Dla jasności, mi nie chodzi o fakt zabierania, tylko o fakt " nie mania " problemu z rybostanem, pomimo zabierania ryb. To jest jasne dla wielu z nas. Ale pełno tu ściemniaczy i rozmydlaczy  :(  demonizujących fakt zabierania ryb. A w ten sposób uciekają  rzeczywiste zagrożenia. I tu się z kolegą Mirkiem wyjątkowo zgadzam :D :D :D Choć nie utożsamiam się z językiem argumentacji :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.04.2017, 09:21
@mirgag - cytuję : "  ..... W Czechach można wziąć 7 kg ryb i ryb jest tam tyle, że same wpadają do siatki. .... "  :thumbup:



I nie tylko w Czechach ! Dla jasności, mi nie chodzi o fakt zabierania, tylko o fakt " nie mania " problemu z rybostanem, pomimo zabierania ryb. To jest jasne dla wielu z nas. Ale pełno tu ściemniaczy i rozmydlaczy  :(  demonizujących fakt zabierania ryb. A w ten sposób uciekają  rzeczywiste zagrożenia. I tu się z kolegą Mirkiem wyjątkowo zgadzam :D :D :D Choć nie utożsamiam się z językiem argumentacji :(

Jurek, ja myślę, że pisząc takie rzeczy nie masz w ogóle świadomości o czym piszesz. Jeżeli uważasz, że  ryby same się tak nagromadziły w wodzie Czechom, to jesteś w błędzie. Już Ci mówię od razu. Karta na poziomie 500-600 PLN za rok, plus kilkanaście godzin do odrobienia nad wodą (zamienne na kolejne około 150 PLN), plus trzy kontrole dziennie czasami... To są Czechy. Myślisz, że w Polsce by to przeszło? Już sam Mirek napisał rzeczy, po których wiadomo, że by to u niego nie przeszło.

Panowie (Mirek i Jurek) - zejdźcie na ziemię, bo szybujecie bardzo wysoko. To, że u innych sa ryby a u nas nie, jest pokłosiem prawie 30 lat błędów i wypaczeń, na które zezwalało państwo, które nie rozwaliło tego bastionu komuny za wczasu, dodatkowo słuchało złych porad naukowców i pod nich cały czas ustawiało prawo wodne, dokładnie chodzi o stawianie na rybaków.

Dlaczego polski rząd nie zrobił nic do tej pory? Bo bał się ruszyć z jednej strony ten bajzel aby nie polecieć w sondażach (rząd Platformy i prorybackiego PSL), z drugiej strony oni nie mają wiedzy. Jak dla mnie to sytuacja jak w bajce gdzie nagi król paraduje ulicami miasta, będąc pewnym, że jest pięknie ubrany. NIkt nie chce mu powiedzieć, że jest inaczej.

Panowie, zrozumcie, u nas ryby wytępiono, zniszczono rybostan doszczętnie prawie. Dlatego porównania do Czechów, którzy przez te 30 lat o wody dbali, jest nie na miejscu. Propozycje Mirka to śmiech na sali, zakładanie, ze ryby teraz same się odrodzą, jeżeli nie będzie kontroli... To jak wpuścić lisa do kurnika, i liczyć, że rudzielec sobie jajka będzie jadł, kurom krzywdy zaś nie zrobi, taki z niego mądry zwierzak.

Ryby w Polsce wytępili Polacy, do spółki wędkarze z rybakami , kłusownikami, pozwoliło na to państwo. Nie winię jednak tu wędkarzy całkowicie, bo ktoś po prostu im nie wytłumaczył i nie pokazał, że jest beznadzieja, że trzeba innej gospodarki i idziemy z każdym rokiem na dno. Nie dopasowano prawa odpowiednio. Kto powinien to robić? Oczywiście, że PZW. Ale zamiast tego kilka lat temu, praktycznie kierujący związkiem ludzie z OM zrobili hucpę rybacką na Zalewie Zegrzyńskim, pokazując swoje prawdziwe oblicze. Zamontowanie rybaków na wodzie wędkarskiej było jedną z największych anty-wędkarskich rzeczy, na jakie się można zdobyć. Robią to władze związku wędkarskiego! :facepalm:

Panowie, zrozumcie ten poziom tragedii. Ludzie już wierzą, że potrzeba zarybień aby było lepiej, nie wiedzą, że to ślepa uliczka... A teraz, aby jakąś wodę wyprowadzić na prostą, trzeba kilku lat ciężkiej pracy. Bo wiecie czemu w Czechach jest tyle ryb? Bo są wszędzie, i Czech jak chce zjeść rybę, to sobie ją łowi. A Polak musi zabrać wszystko, wypełnić zamrażarki, rozdać rodzinie i znajomym, aby się nie zmarnowało. Tylko zrozumcie, że oni mają ryby wszędzie, dlatego ubytki są uzupełniane tarłem naturalnymi zarybieniami, tam się dba o wody, jak jakaś jest słaba, to się tam ją wzmacnia. A  u nas wszystko jest słabe. Aby osiągnąć poziom Czechów więc, musimy wykonać tytaniczną pracę, nie jest to spacerek jak sugeruje Mirek. U nas jak będzie gdzieś więcej ryb to je wybiorą i zeżrą, tak  jak Czesi słaby zbiornik odbudują, u nas jest na odwrót, lepszy zbiornik się odrybia naprędce.

I jeżeli chcemy reform, to bądźmy realistami. Bo przy składkach na poziomie Czechów PZW przestanie istnieć (ludzie odejdą bo karta się nie zwróci), część wód będzie wyjęta z wędkowania, natomiast ekolodzy mogą nas ustawić pod ściana i zrobią nam wędkarstwo pod swoje dyktando. Czasami mam wrażenie, że ludzie nie rozumieją, jak trudne jest nasze położenie, jak ciężko to wszystko zmienić. Z jednej strony są pazerni wędkarze, chcący płacić jak najmniej i zabierać jak najwięcej, w imię konstytucji i innych praw, jakby ryby się rozmnażały przez pączkowanie, z drugiej zaś mamy nieudolne władze związku robiące własne lody, do spółki z pseudonaukowcami, co wmawiają nam, że za wszystko jest winny kormoran ( a oni sami spowodowali jego namnożenie w takiej ilości) i wędkarze, 'bo nie słuchają'. Dla zainteresowanych historią polecam poczytać o XVII i XIX wieku w Polsce, i jej upadku. Polska poszła pod zabory nie na skutek działania obcych mocarstw, ale przez działanie własnych obywateli, którzy dla prywaty, iw imię 'wolności' (tak Mirek - to do Ciebie - chcesz takich samych wolności jak oni), doprowadzili kraj do upadku. W ciągu 150 lat, z bycia potęgą, staliśmy się marionetką i słabeuszem. Teraz jest podobnie. Mieliśmy masę ryb i piękne łowiska, teraz zaś mamy beznadziejne wody, zarybiane w 80-90% karpiem i amurem (wagowo), rybami osłabiającymi rodzime gatunki i się nie rozmnażającymi. Może faktycznie, trzeba jakiegoś 'rozbioru', aby zrozumieć to wszystko? Polak mądry po szkodzie mawiają. Ale przytoczę tu inny cytat, naszego Jana Kochanowskiego...

'lecz jes­li praw­da i z te­go nas zbodzie
nową przy­powieść Po­lak so­bie kupi,
że i przed szkodą, i po szkodzie głupi'.

Tyle w temacie ode mnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.04.2017, 09:31
Podsumowanie oczywiste i bezsprzecznie prawdziwe. A za chwilę znowu się pojawią wywody, jakby Lucjan w ogóle tego nie napisał.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 25.04.2017, 09:33
Podsumowanie oczywiste i bezsprzecznie prawdziwe. A za chwilę znowu się pojawią wywody, jakby Lucjan w ogóle tego nie napisał.



Do tego, co się rzadko tu zdarza, Lucek też się wkurwił :D Ale to dobrze, stres mobilizuje do działania :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 25.04.2017, 09:34
@mirgag - cytuję : "  ..... W Czechach można wziąć 7 kg ryb i ryb jest tam tyle, że same wpadają do siatki. .... "  :thumbup:



I nie tylko w Czechach ! Dla jasności, mi nie chodzi o fakt zabierania, tylko o fakt " nie mania " problemu z rybostanem, pomimo zabierania ryb. To jest jasne dla wielu z nas. Ale pełno tu ściemniaczy i rozmydlaczy  :(  demonizujących fakt zabierania ryb. A w ten sposób uciekają  rzeczywiste zagrożenia. I tu się z kolegą Mirkiem wyjątkowo zgadzam :D :D :D Choć nie utożsamiam się z językiem argumentacji :(

Jurek, ja myślę, że pisząc takie rzeczy nie masz w ogóle świadomości o czym piszesz. Jeżeli uważasz, że  ryby same się tak nagromadziły w wodzie Czechom, to jesteś w błędzie. Już Ci mówię od razu. Karta na poziomie 500-600 PLN za rok, plus kilkanaście godzin do odrobienia nad wodą (zamienne na kolejne około 150 PLN), plus trzy kontrole dziennie czasami... To są Czechy. Myślisz, że w Polsce by to przeszło? Już sam Mirek napisał rzeczy, po których wiadomo, że by to u niego nie przeszło.

Panowie (Mirek i Jurek) - zejdźcie na ziemię, bo szybujecie bardzo wysoko. To, że u innych sa ryby a u nas nie, jest pokłosiem prawie 30 lat błędów i wypaczeń, na które zezwalało państwo, które nie rozwaliło tego bastionu komuny za wczasu, dodatkowo słuchało złych porad naukowców i pod nich cały czas ustawiało prawo wodne, dokładnie chodzi o stawianie na rybaków.

Dlaczego polski rząd nie zrobił nic do tej pory? Bo bał się ruszyć z jednej strony ten bajzel aby nie polecieć w sondażach (rząd Platformy i prorybackiego PSL), z drugiej strony oni nie mają wiedzy. Jak dla mnie to sytuacja jak w bajce gdzie nagi król paraduje ulicami miasta, będąc pewnym, że jest pięknie ubrany. NIkt nie chce mu powiedzieć, że jest inaczej.

Panowie, zrozumcie, u nas ryby wytępiono, zniszczono rybostan doszczętnie prawie. Dlatego porównania do Czechów, którzy przez te 30 lat o wody dbali, jest nie na miejscu. Propozycje Mirka to śmiech na sali, zakładanie, ze ryby teraz same się odrodzą, jeżeli nie będzie kontroli... To jak wpuścić lisa do kurnika, i liczyć, że rudzielec sobie jajka będzie jadł, kurom krzywdy zaś nie zrobi, taki z niego mądry zwierzak.

Ryby w Polsce wytępili Polacy, do spółki wędkarze z rybakami , kłusownikami, pozwoliło na to państwo. Nie winię jednak tu wędkarzy całkowicie, bo ktoś po prostu im nie wytłumaczył i nie pokazał, że jest beznadzieja, że trzeba innej gospodarki i idziemy z każdym rokiem na dno. Nie dopasowano prawa odpowiednio. Kto powinien to robić? Oczywiście, że PZW. Ale zamiast tego kilka lat temu, praktycznie kierujący związkiem ludzie z OM zrobili hucpę rybacką na Zalewie Zegrzyńskim, pokazując swoje prawdziwe oblicze. Zamontowanie rybaków na wodzie wędkarskiej było jedną z największych anty-wędkarskich rzeczy, na jakie się można zdobyć. Robią to władze związku wędkarskiego! :facepalm:

Panowie, zrozumcie ten poziom tragedii. Ludzie już wierzą, że potrzeba zarybień aby było lepiej, nie wiedzą, że to ślepa uliczka... A teraz, aby jakąś wodę wyprowadzić na prostą, trzeba kilku lat ciężkiej pracy. Bo wiecie czemu w Czechach jest tyle ryb? Bo są wszędzie, i Czech jak chce zjeść rybę, to sobie ją łowi. A Polak musi zabrać wszystko, wypełnić zamrażarki, rozdać rodzinie i znajomym, aby się nie zmarnowało. Tylko zrozumcie, że oni mają ryby wszędzie, dlatego ubytki są uzupełniane tarłem naturalnymi zarybieniami, tam się dba o wody, jak jakaś jest słaba, to się tam ją wzmacnia. A  u nas wszystko jest słabe. Aby osiągnąć poziom Czechów więc, musimy wykonać tytaniczną pracę, nie jest to spacerek jak sugeruje Mirek. U nas jak będzie gdzieś więcej ryb to je wybiorą i zeżrą, tak  jak Czesi słaby zbiornik odbudują, u nas jest na odwrót, lepszy zbiornik się odrybia naprędce.

I jeżeli chcemy reform, to bądźmy realistami. Bo przy składkach na poziomie Czechów PZW przestanie istnieć (ludzie odejdą bo karta się nie zwróci), część wód będzie wyjęta z wędkowania, natomiast ekolodzy mogą nas ustawić pod ściana i zrobią nam wędkarstwo pod swoje dyktando. Czasami mam wrażenie, że ludzie nie rozumieją, jak trudne jest nasze położenie, jak ciężko to wszystko zmienić. Z jednej strony są pazerni wędkarze, chcący płacić jak najmniej i zabierać jak najwięcej, w imię konstytucji i innych praw, jakby ryby się rozmnażały przez pączkowanie, z drugiej zaś mamy nieudolne władze związku robiące własne lody, do spółki z pseudonaukowcami, co wmawiają nam, że za wszystko jest winny kormoran ( a oni sami spowodowali jego namnożenie w takiej ilości) i wędkarze, 'bo nie słuchają'. Dla zainteresowanych historią polecam poczytać o XVII i XIX wieku w Polsce, i jej upadku. Polska poszła pod zabory nie na skutek działania obcych mocarstw, ale przez działanie własnych obywateli, którzy dla prywaty, iw imię 'wolności' (tak Mirek - to do Ciebie - chcesz takich samych wolności jak oni), doprowadzili kraj do upadku. W ciągu 150 lat, z bycia potęgą, staliśmy się marionetką i słabeuszem. Teraz jest podobnie. Mieliśmy masę ryb i piękne łowiska, teraz zaś mamy beznadziejne wody, zarybiane w 80-90% karpiem i amurem (wagowo), rybami osłabiającymi rodzime gatunki i się nie rozmnażającymi. Może faktycznie, trzeba jakiegoś 'rozbioru', aby zrozumieć to wszystko? Polak mądry po szkodzie mawiają. Ale przytoczę tu inny cytat, naszego Jana Kochanowskiego...

'lecz jes­li praw­da i z te­go nas zbodzie
nową przy­powieść Po­lak so­bie kupi,
że i przed szkodą, i po szkodzie głupi'.

Tyle w temacie ode mnie.


 :bravo: :bravo: :bravo: :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 25.04.2017, 10:02
@Luk - Pomijając Twoje inwektywy i insynuacje w stosunku do mojej skromnej osoby,  to jednak zareaguję chociaż na to :

cytat : " Jurek, ja myślę, że pisząc takie rzeczy nie masz w ogóle świadomości o czym piszesz. Jeżeli uważasz, że  ryby same się tak nagromadziły w wodzie Czechom, to jesteś w błędzie. ".
 
Gdybym tak uważał, to rzeczywiście można byłoby mieć zastrzeżenia co do stanu mojej świadomości. A więc Ty jesteś w błędzie, skoro twierdzisz, że ja jestem, a nie jestem. Nawet mi niezle ściemnianie wyszło :D :D :D. Ciekawy  jestem, czy kiedykolwiek miano tam pomysł na wprowadzenie wszędzie nakazu " no kill ".

Oświadczam, co następuje :


!. Popieram apel o nie zabieranie ryb z wód PZW, w sytuacji tak ubogiego rybostanu jak u nas i dodam, że choć nigdy nie byłem mięsiarzem, zdarzało mi się rybkę zabrać. Ale teraz mówię stanowczo - " nie "

2. Popieram tych kolegów, / bez względu na ich sympatie i antypatie ustrojowo - polityczne, a także  f o r u m o w s k i e /, którzy twierdzą, że to nie li tylko wędkarze ograbili nasze akweny z ryb.

3. Uważam, że nie przystoi publicznie oceniać osobowości swojego oponenta, wymaga tego klasa.

4. Ja bardzo cenię wszystkich forumowiczów za wkład, jaki wnoszą w dziedzinie propagowania nowoczesnego podejścia do wędkarstwa, bez względu na to czy się ze mną zgadzają, czy nie.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.04.2017, 10:10
2. A kto? Kormorany i rybacy? Owszem, na tych wodach, na których byli/są rybacy, to oni je ograbili, potem pojawiły się kormorany, bo zostały dla nich stworzone odpowiednie warunki.
Na pozostałych wodach, a jest ich w kraju większość, za brak ryb odpowiadają wędkarze. Większość ryb została zwyczajnie zeżarta.

Tu nie ma żadnej tajemniczej siły, która "zniknęła" ryby. Między bajki można włożyć twierdzenie, że "wędką ryby nie wyłowisz". Wyłowisz i to bardzo szybko. Po każdym zarybieniu widać to jak na dłoni, jednak ludzie dalej zaklinają rzeczywistość i twierdzą, że to nieprawda.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 25.04.2017, 10:14
I Ciebie, Michale, też lubię :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.04.2017, 10:17
I Ciebie, Michale, też lubię :D

Jurku, tu nie chodzi o lubienie czy nie. Warto posiadać umiejętność oddzielania argumentacji od człowieka. To, że uważam czyjś argument za głupi, nie oznacza, że uważam tę osobę za głupią.

Ja też Cię lubię ;)

Edit: Chyba że dana osoba wszystkie argumenty ma głupie. Jest to ewidentne przesłanie, że sama również jest głupia :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 25.04.2017, 10:18
2. A kto? Kormorany i rybacy? Owszem, na tych wodach, na których byli/są rybacy, to oni je ograbili, potem pojawiły się kormorany, bo zostały dla nich stworzone odpowiednie warunki.
Na pozostałych wodach, a jest ich w kraju większość, za brak ryb odpowiadają wędkarze. Większość ryb została zwyczajnie zeżarta.

Tu nie ma żadnej tajemniczej siły, która "zniknęła" ryby. Między bajki można włożyć twierdzenie, że "wędką ryby nie wyłowisz". Wyłowisz i to bardzo szybko. Po każdym zarybieniu widać to jak na dłoni, jednak ludzie dalej zaklinają rzeczywistość i twierdzą, że to nieprawda.
[/quote

A Mazury, Kaszuby, Bory Tucholskie, Pomorze całe ? To kto, tylko wędkarze ? Proszę, nie patrz tylko z perspektywy Mazowsza :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 25.04.2017, 10:23
2. A kto? Kormorany i rybacy? Owszem, na tych wodach, na których byli/są rybacy, to oni je ograbili, potem pojawiły się kormorany, bo zostały dla nich stworzone odpowiednie warunki.
Na pozostałych wodach, a jest ich w kraju większość, za brak ryb odpowiadają wędkarze. Większość ryb została zwyczajnie zeżarta.

Tu nie ma żadnej tajemniczej siły, która "zniknęła" ryby. Między bajki można włożyć twierdzenie, że "wędką ryby nie wyłowisz". Wyłowisz i to bardzo szybko. Po każdym zarybieniu widać to jak na dłoni, jednak ludzie dalej zaklinają rzeczywistość i twierdzą, że to nieprawda.

A Mazury, Kaszuby, Bory Tucholskie, Pomorze całe, - to kto wędkarze ? Proszę, nie patrz tylko z perspektywy Mazowsza :(

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.04.2017, 10:25
Jurek, ja jestem spokojny, 'agresywność? Jeden' :D

Jurek, jeżeli przyklaskujesz jednej wypowiedzi i używasz słów jak 'ściemniacze i rozmydlacze' w kwestii zabierania ryb, co ja odebrałem trochę osobiście, to uważam, że nie rozumiesz istoty problemu. Dlatego to napisałem i wyjaśniłem. Jeżeli pojedziesz do Holandii i zobaczysz pięknie zagospodarowane pola, to nie jest to łątwe do zrobienia tam gdzie są ugory. To lata cięzkiej pracy to zrobiły, dobrego prawa. Polska jest w bardzo dziwnym położeniu, nie ma takiego drugiego kraju. Nawet wschodni sąsiedzi mają się lepiej. Dlaczego? Bo pomimo kłusownictwa, nie maja zarybień karpiem w takiej ilości. Dlatego naprawa to nie jest kilka zmian w konstytucji, a na pewno nie jest tym anarchia, jaką proponuje Mirek. Nie wierzę w żadne zdroworozsądkowe myślenie przeciętnego polskiego wędkarza. Dla niego rozsądek to zabrać ile wlezie zanim zrobi to ktoś inny. Dlatego jest jak jest.

Nie bierz mojej wypowiedzi tak do siebie, ja przedstawiłem swój punkt widzenia, który jest wg mnie spójny. Mirek natomiast, z całym szacunkiem dla jego zasług i wiedzy wędkarskiej, nie przedstawił czegoś co zadziała. Nie w Polsce, nie w kraju, gdzie ludzie nie mają wpojonego, że trzeba dbać o 'własne'. Polacy mają póki co zakorzenione, że trzeba brać póki czas, bo weźmie inny, a ty będziesz frajer. Dlatego Skandynawowie mają wszystko jak należy, mogą zostawiać otwarte drzwi w domach, samochodach, a owoce czy warzywa sprzedają zostawiając opakowania na drodze, gdzie do słoika wrzuca się kasę. Tam propozycje Mirka zadziałają, nie w Polsce jednak. U nas wciąż wielu wyznaje zasadę 'szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie'. Czyli uważają się za właściciela wód, i chcą tym dysponować, jakby to było ich. Tak właśnie zaorała umysły ludziom komuna, wmawiając im, że coś jest nasze, wspólne, wypaczając jednak prawdziwe pojecie tego, co to znaczy wspólne.

Państwo nie zaopiekowało się polskimi wodami w wystarczającycm stopniu, i tak naprawdę, to roztrwoniono majątek, jakimi są zasoby ryb. Nie ma ich, ktos tu niedopatrzył, nie zrobił tego co trzeba. Teraz nikt nie chce brać odpowiedzialności na siebie, dlatego RZGW ma ryby na papierze i zasłaniać się będzie 'ustawami' i tym co 'powinien' robić taki a siaki rząd. Dobrzy byłoby zrobić wielką inwentaryzację :D  Ale byłaby zadyma... Na papierze wszędzie ryby, a w wodzie zero :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.04.2017, 10:26
2. Owszem, na tych wodach, na których byli/są rybacy, to oni je ograbili,

A Mazury, Kaszuby, Bory Tucholskie, Pomorze całe, - to kto wędkarze ? Proszę, nie patrz tylko z perspektywy Mazowsza :(

Jedyne, co zapomniałem dodać, to "często na spółkę z wędkarzami".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 25.04.2017, 10:30
No, niby to samo, ale jak inaczej brzmi :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 25.04.2017, 10:31
Wędkarze też są jak rybacy :(
Niedaleko Warszawy jest Zalew Zegrzyński który powstał dzięki zaporze w Dębę po drugiej strony zapory było kiedyś eldorado wędkarskie. Pamiętam w latach 90 tam człowiek z ulicy nie miał jak się ustawić w dobrym miejscu. Funkcjonowało to tak że rozbijało się namiot i siedzieli ludzie parę dni, później na to miejsce przyjeżdżała inna ekipa (sąsiedzi, znajomi, rodzina) i przez całe wakacje stało sie w tym samym miejscu.
Ryby ciągnęło się na potęgę w ciągu doby 10-15 klilo leszcza w nocy sandacze na trupka. Przyznam się bez bicia że też bardzo często brałem w tym udział.
Małe ryby trzymało się w siatkach duże na takich specjalnych agrafkach zapinanych przez otwory nosowe aby przeżyły do czasu przyjechania zaopatrzenia (rodzice dowozili konserwy i pieczywo a zabierali ryby).
Wtedy jak człowiek był młody ryb było w brud nie myślało się w ten sposób co teraz, ale podczas wakacji połowa klatki schodowej w bloku jadła ryby wyłowione przez moja osobę i sąsiada :( A takich jak ja było nad wodą od groma dwa brzegi obstawione wiec dziennie spokojnie pół tony wędkarze wyciągali to już prawie przemysł :( 
Teraz tam ciężko o krąpia co prawda zmienił się zakres obszaru chronionego (wtedy to było 200m od zapory teraz jest chyba coś około 2km) ale cieżko o rybkę chyba że wszystkie spłynęły pod zaporę i tam sobie pływają.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 25.04.2017, 10:35
Przykro o tym czytać :( Podobna sytuacja, np. -  Turawa. Bardzo często miało to miejsce na sztucznych zbiornikach zaporowych, chyba ze względu na ułatwiony dostęp do wody.

Ale,  podobne obrazki dot. grabieżczego zaciągania ryb rybackimi sieciami w okresie, np. tarła,  nie są obce i wędkarzom. :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 25.04.2017, 10:39
Tak dużo ryb w "Republice czeskiej" jak tam jest super ... Ciekawe ilu z Was, piewców czeskiej gospodarki rybacko - wędkarskiej lowilo na czeskich wodach "niekomercyjnych". Bo ja łowie corocznie i specjalnych różnic nie widzę ... Coś wydaje mi się że czeskie wody są lepsze bo są daleko. Zawsze biorą tam gdzie nas nie ma. A drugi brzeg rzeki jest zawsze lepszy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 25.04.2017, 10:52
A swoją drogą ciekawe, jak sobie poradziły inne demoludy,
Czy też zeżarli sobie ryby ?  Na bałkanach chyba jest lepiej ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 25.04.2017, 11:03
2. A kto? Kormorany i rybacy? Owszem, na tych wodach, na których byli/są rybacy, to oni je ograbili, potem pojawiły się kormorany, bo zostały dla nich stworzone odpowiednie warunki.
Na pozostałych wodach, a jest ich w kraju większość, za brak ryb odpowiadają wędkarze. Większość ryb została zwyczajnie zeżarta.

Tu nie ma żadnej tajemniczej siły, która "zniknęła" ryby. Między bajki można włożyć twierdzenie, że "wędką ryby nie wyłowisz". Wyłowisz i to bardzo szybko. Po każdym zarybieniu widać to jak na dłoni, jednak ludzie dalej zaklinają rzeczywistość i twierdzą, że to nieprawda.

No ja bym jednak śmiał twierdzić, że rzeki Mazowsza zostały zniszczone właśnie przez rybaków i kłusowników. Wisła: w Górze Kalwarii rybacy, na Tarchominie rybacy, w Wyszogrodzie rybacy, w Płocku - rybacy.  Włocławek, również rybacy. Zegrze dawało sobie jakoś radę do momentu, gdy nie zagnieździli się tam rybacy z PZW. Działąją zresztą również na Bugu, Narwi i Wiśle. NAd Bugiem i Narwią istnieje w ogóle pewna kultura kłusownicza (szczególnie nad Bugiem). Miałem kiedyś rodzinę w Zatorach. Całe wsie tłukły agregatami ryby. Wątpię, żeby wędkarze tyle wytłukli, co kłusownicy i rybacy. To jest oczywiście moje subiektywne zdanie, ale sądzę, że równie subiektywne jak to, że to wędkarze są głównymi sprawcami bezrybia. Nie ma obiektywnych badań na ten temat i każdy będzie stał przy swoim. Ja mogę tylko podać przykład stowarzyszenia, na którym łowię (30 ha wody, roczne zarybienia na poziomie 50 tys. zł., prawie każdy zabiera ryby i ryby są - nie jest o nie super łatwo, ale są. Wędkarzy jest 500. Stowarzyszenie istnieje od 12 lat - na tej podstawie sądzę, że to nie wędkarze są główną przyczyną dziadostwa w polskich rzekach i jeziorach.


Dlaczego mniejsze rzeki, na których nie prowadzi się działalności rybackie też są bezrybne? Bo to naczynia powiązane. Rezerwuarem ryb są duże rzeki. To z nich do mniejszych rzek wpływają ryby, rozmnażają się tam i je zasiedlają.

Oczywiście można powiedzieć, ze jest wiele innych wód, na których nie ma rybaków, a ryb też nie ma. Ja mogę tylko mówić o przykładach, które znam. Jezioro Łacha Nowowiejska - moje ulubione na PZW. Kiedyś bardzo rybne, teraz mniej. Ogromna populacja sumika amerykańskiego, który mocno zahamował rozmanażanie się innych ryb - wiadomo, że zżera ikrę. Poza tym stanowi bardzo poważną konkurencję dla wszystkich innych ryb, będać gatunkiem bardzo agresywnym i trudnym do wyeliminowania. Druga sprawa, pogłębia się proces eutrofizacji, choćby z tego powodu, ze okoliczna inwestycja sprawiła, że Łacha nie ma już jednego z dwóch okresowych połączeń z Wisłą.
Inne jezioro - Rokola pod Otwockiem. Niezwykle rybne do czasu, kiedy było pilnowane przez Biuro Ochrony Rządu, ponieważ jego część wchodziła w skład zespołu pałacowego, którym zarządzał Urząd Prezydenta RP. To było ulubione miejsce weekendowe Wałęsy, później korzystał z tego również Kwaśniewski. No więc, odkąd prezydenci opuścili to miejsce, popada w ruinę, nikt tego nie pilnuje i od znajomych, którzy tam mieszkają wiem, że miejscowi z okolicznych (dalszych i bliższych wsi) wytrzaskali agregatami wszystko aż miło.

Nie mam czasu na opisywanie pozostałych przypadków, ale jeszcze tylko jedno. Mam znajomego z Mazur (ojciec kolegi mojego syna), który pochodzi z Giżycka. Kiedy zapytałem go, czy wędkuje, odpowiedział mi, że nie, ale kiedyś łowił ryby. I zaczął mi opowiadać, jak z siatami pływali po jeziorach. Powiedział mi, że nikt na Mazurach nie kupuje ryb, bo jak? Mieszkając nad wodą mieliby rybę kupować? To świadczyłoby o braku zaradności i frajerstwie. Pisałem już o tym jakieś 1,5 roku temu na tym forum.

Ryby ciągnęło się na potęgę w ciągu doby 10-15 klilo leszcza w nocy sandacze na trupka. Przyznam się bez bicia że też bardzo często brałem w tym udział.

Tam teraz nie można łowić, a poniżej tego miejsca, które również było rybne teraz ryb nie ma, bo operują rybacy. Zresztą chyba przy samej zaporze w Dębe również (choć pewności nie mam)


Musze kończyć
Jeszcze taka uwaga. Myślę, że nie powinniśmy się na siebie denerwować, nastawać, bo wszystkim chodzi o to samo. Różnimy się, ale różnijmy się pięknie, a nie byle jak.

I jeszcze to (Nie mogę ustawić - chodzi o 31 minutę 10 sekundę filmu).:



Może to Czesi wyłowili nam wszystkie ryby?  ;) ;) ;) Niech teraz dają nam łowić na swoich. Taką mam koncepcję!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 25.04.2017, 11:09
:thumbup: :bravo: :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 25.04.2017, 11:12
Ehh...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jarekb11 w 25.04.2017, 11:19
Polska jest w bardzo dziwnym położeniu, nie ma takiego drugiego kraju. Nawet wschodni sąsiedzi mają się lepiej. Dlaczego? Bo pomimo kłusownictwa, nie maja zarybień karpiem w takiej ilości.

Przepraszam że się wtrącę  w  w innej kwestii.
Luk  dlaczego znowu na tego karpia jedziesz?? co ci ten karp zawinił??
Co jakiś czas czytam w twoich postach że karpia jest za dużo a innych ryb nie ma.
Nie wiem jak w innych rejonach kraju , ale u nas na zalewie 1000h  sandacza 150 000  sztuk,szczupaka nj 1,100 kg (11000 sztuk)tego karpia kroczka "walą do wody" 2600 kg  (w przeliczeniu na sztuki to jakieś 14 000.fakt lina prawie zero (200 kg) ale kiedyś na naszym forum zadałem pytanie dlaczego zarybia się tak mało linem ,leszczem  .Zero karasiem to mi powiedziano że to bezsens bo szczupak i tak by go wytępił.  Że takie są operaty.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 25.04.2017, 11:19
Ni to już wiemy gdzie są nasze ryby:-) :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 25.04.2017, 12:02
Polska jest w bardzo dziwnym położeniu, nie ma takiego drugiego kraju. Nawet wschodni sąsiedzi mają się lepiej. Dlaczego? Bo pomimo kłusownictwa, nie maja zarybień karpiem w takiej ilości.

Przepraszam że się wtrącę  w  w innej kwestii.
Luk  dlaczego znowu na tego karpia jedziesz?? co ci ten karp zawinił??
Co jakiś czas czytam w twoich postach że karpia jest za dużo a innych ryb nie ma.
Nie wiem jak w innych rejonach kraju , ale u nas na zalewie 1000h  sandacza 150 000  sztuk,szczupaka nj 1,100 kg (11000 sztuk)tego karpia kroczka "walą do wody" 2600 kg  (w przeliczeniu na sztuki to jakieś 14 000.fakt lina prawie zero (200 kg) ale kiedyś na naszym forum zadałem pytanie dlaczego zarybia się tak mało linem ,leszczem  .Zero karasiem to mi powiedziano że to bezsens bo szczupak i tak by go wytępił.  Że takie są operaty.
Pozwól, że odpowiem, zarybianie karpiem to zatkanie gęby mięsiarzom, tylko tyle i aż tyle, zależy kto odpowiada i gdzie siedzi, nie wiem kto Ci odpowiedział na forum, że zarybienie karasiem to bezsens, ale chyba nikt w pełni świadomy działania PZW i operatów, na stan rybostanu w wodach.
Karp nie jest rybą która się sama rozmnoża, a zajmuje miejsce innym gatunkom ryb które, gdy dać im szansę odbudują sobie same populacje, drapieżnik nie jest w stanie wytępić całego narybku, on zjada tyle ile mu potrzebne do życia. No chyba, że tym drapieżnikiem jest polski homo sapiens, to wtedy wszystko możliwe. Szczupak w dodatku jest kanibalem, więc jeśli będzie go za dużo, to gatunek sam sobie poradzi. Warunkiem niezbędnym jest, aby tylko dać przyrodzie szanse, tak jak na łowiskach NK, w tym miejscu się powtórzę  wystarczy tylko tyle i może aż tyle. :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 25.04.2017, 12:04
I Ciebie, Michale, też lubię :D

Jurku, tu nie chodzi o lubienie czy nie. Warto posiadać umiejętność oddzielania argumentacji od człowieka. To, że uważam czyjś argument za głupi, nie oznacza, że uważam tę osobę za głupią.

Ja też Cię lubię ;)

Edit: Chyba że dana osoba wszystkie argumenty ma głupie. Jest to ewidentne przesłanie, że sama również jest głupia :P

Ale o tym może zadecydować tylko specjalista psychiatra. Chociaż,  jak kiedyś poddałem się takiej analizie / uprzedzam atak : " a nie mówiłem " - chciałem zwolnienie z zajęć :facepalm: / to naprawdę nie wiedziałem, czy aby to jest odpowiedni człowiek do stawiania tak odpowiedzialnych diagnoz. Miałem po prostu wrażenie, że sam wymaga pomocy :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jarekb11 w 25.04.2017, 12:09
nie wiem kto Ci odpowiedział na forum, że zarybienie karasiem to bezsens, ale chyba nikt w pełni świadomy działania PZW i operatów, na stan rybostanu w wodach.
Tak mi odpisał  członek zarządu PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 25.04.2017, 12:13
nie wiem kto Ci odpowiedział na forum, że zarybienie karasiem to bezsens, ale chyba nikt w pełni świadomy działania PZW i operatów, na stan rybostanu w wodach.
Tak mi odpisał  członek zarządu PZW.
Brak słów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 25.04.2017, 12:14
nie wiem kto Ci odpowiedział na forum, że zarybienie karasiem to bezsens, ale chyba nikt w pełni świadomy działania PZW i operatów, na stan rybostanu w wodach.
Tak mi odpisał  członek zarządu PZW.
Mamy członka zarządu PZW na forum? Który to? Którego zarządu? Zarząd okręgu, może ZG, czy zarząd koła jakiegoś? Ciężko się odpowiada na mało doprecyzowane  pytania. Jako członek zarządu małego koła mogę odpowiedzieć, że wpływ na zarybienia mam taki sam, jak na ilość cukru w cukrze.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 25.04.2017, 12:27
Lucjan, piszesz: „Panowie (Mirek i Jurek) - zejdźcie na ziemię, bo szybujecie bardzo wysoko. To, że u innych sa ryby a u nas nie, jest pokłosiem prawie 30 lat błędów i wypaczeń, na które zezwalało państwo, które nie rozwaliło tego bastionu komuny za wczasu, dodatkowo słuchało złych porad naukowców i pod nich cały czas ustawiało prawo wodne, dokładnie chodzi o stawianie na rybaków”.
A czy ja temu zaprzeczam? Czy nie wynika to z tego, o czym i ja mówię, czy trzeba wskazać to palcem abyś to zrozumiał?

Piszesz dalej: „Propozycje Mirka to śmiech na sali, zakładanie, ze ryby teraz same się odrodzą, jeżeli nie będzie kontroli... To jak wpuścić lisa do kurnika, i liczyć, że rudzielec sobie jajka będzie jadł, kurom krzywdy zaś nie zrobi, taki z niego mądry zwierzak”.
Kontrola Kolego owszem, fachowców, a nie Straży Rybackiej zgarniającej kasę na nagrody i pensje marszałka i jego świty.
Zrób więc rozróżnienie celów. Kontrola wędkarzy by było lepiej, czy łupienie wędkarzy dla własnych nagród i korzyści.

Dalej: „Aby osiągnąć poziom Czechów więc, musimy wykonać tytaniczną pracę, nie jest to spacerek jak sugeruje Mirek”.
Wiesz Lucjan, kiedy z kimś dyskutuję lub oczekuję odpowiedzi, to wymagam od niego minimum precyzji w rozumowaniu. Mirek niczego nie sugeruje.

Następnie: „Mirek natomiast, z całym szacunkiem dla jego zasług i wiedzy wędkarskiej, nie przedstawił czegoś co zadziała”.
Mirek przedstawił rzecz nadrzędną, zmienić Konstytucję. Ty natomiast proponujesz „zamiatać liście jesienią mimo, że i tak za chwilę spadną z drzew następne”. Nie tędy droga. Rozwiązania systemowe a nie doraźne. A tego nie robi się zza biurka jak dzisiaj. To robi się będąc w terenie.

Mam jeszcze jedną uwagę do Ciebie Lucjan. Zastanawiam się, dlaczego mówisz, że Polacy to, Polacy tamto imputując Polakom najgorsze cechy. Polacy, to najmądrzejszy Naród na świecie i jest tego wiele przykładów, to polskojęzyczni polacy robią nam gnój.

Druga sprawa. Ty naprawdę nie rozumiesz, co do Ciebie się mówi? Kobiecie można mówić coś jasno, a ona i tak zrobi z tego farsę. Ty chyba nie jesteś kobietą?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jarekb11 w 25.04.2017, 12:35
Napisałem  kolego Tomsza na "na naszym" forum czyli na forum "naszego/mojego" okręgu.
Źle mnie zrozumiałeś
Ps
Czesi jakoś mimo zarybień karpiem mają od groma rybnych wód w których obok karpi jakoś żyją i inne ryby co widać np na filmach mkCZ    i jakoś nikt tam nie zwala winy na karpia  i nie gadaj że   zarybianie karpiem to zatkanie gęby mięsiarzom, bo karp to też sportowa ryba.
ps 2
nie twierdze że członek zarządu ma jakiś wpływ na zarybienia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 25.04.2017, 12:56
Dobrze zrozumiałem, jeśli na forum SIG piszesz na "naszym forum" , to nie można tego inaczej rozumieć ;) Akurat moja szklana kula się popsuła i nie wiedziałem, że chodzi Ci o forum Twojego okręgu, a to przecież powinno być oczywiste, ok przepraszam. :facepalm:
Czesi maja w wodach duże populację innych gatunków ryb, które same się rozmnażają, więc wpuszczenie iluś tam kilogramów karpia nie zaburza pewnie naturalnej równowagi. Zapewne też ktoś tego pilnuje i robi to mądrze.
Natomiast u nas na 35 ton zarybień, 30 ton jest karpia, przytaczam tu słowa chyba Lucjana o okręgu Katowickim. Nie znam operatów, ale podejrzewam, że na wodach PZW wszędzie jest podobnie.
Czy na prawdę trzeba wszystko tłumaczyć i pokazywać Ci palcem żebyś zobaczył różnicę?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jarekb11 w 25.04.2017, 13:05
Nie przekonasz mnie.
Ale ok niech ci będzie że twoja racja .Nie będę się z"koniem kopał" .
http://www.pzw.org.pl/15/cms/17339/zarybienia
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 25.04.2017, 13:07
[/b]
Następnie: „Mirek natomiast, z całym szacunkiem dla jego zasług i wiedzy wędkarskiej, nie przedstawił czegoś co zadziała”.
Mirek przedstawił rzecz nadrzędną, zmienić Konstytucję. Ty natomiast proponujesz „zamiatać liście jesienią mimo, że i tak za chwilę spadną z drzew następne”. Nie tędy droga. Rozwiązania systemowe a nie doraźne. A tego nie robi się zza biurka jak dzisiaj. To robi się będąc w terenie.

Ja wiem,że nie jestem dla Ciebie partnerem do konwersacji, bo nie jestem świetnymi i doświadczonym wędkarzem. Ale proszę Cię, wytłumacz mi, jak według Ciebie zmiana Konstytucji ma wpłynąć na rybostan naszych wód??? I jaki, my wędkarze, mamy wpływ na zmianę Konstytucji? Bo mi się wydaje, że żaden, albo prawie żaden?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 25.04.2017, 13:30
Nie przekonasz mnie.
Ale ok niech ci będzie że twoja racja .Nie będę się z"koniem kopał" .
http://www.pzw.org.pl/15/cms/17339/zarybienia
I dobrze bo takie kopanie jest nie zdrowe. A jeśli chciałeś mnie obrazić, tym koniem, to musisz się bardziej postarać. Ale też niniejszym wypraszam sobie takie porównania.
Nie muszę Ciebie do niczego przekonywać, tam jest wszystko napisane, wystarczy czytać ze zrozumieniem.

Soła O2 zarybienia kroczkiem w kilogramach
karp 2600 kg
lin 200kg, karaś pospolity 100kg, jaź 300kg razem 600kg
Rewelacja :bravo: :bravo: Na prawdę nie widzisz różnicy? Czy to wymaga przekonywania?

Szczupak i sandacz nie wiem jakiej wielkości jest narybek jesienny, a jakiej letni, w dodatku jeden jest w sztukach, a drugi w kilogramach, ciężko to ocenić, ale to narybek, spora część się nie przyjmie. Stawiam że z 10% może dożyje do wymiaru.
Ile z tego odbędzie tarło? Nawet nie odważę się spekulować.

Pstrąga pomijam bo nie wiem co to znaczy a nie chce mi się szukać cytuje "Pstrąg 0+ w całości przeznaczony na wcześniej odłowione potoki (tzw. metoda wrocławska)" znaczy że wcześniej zostało wszystko odłowione do zera? :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 25.04.2017, 13:57
Maszek 95
Rozumiem pytanie. Więc: „Zasada suwerenności narodu (zasada zwierzchnictwa narodu) (art. 4) – źródłem władzy jest naród, pojmowany jako ogół wszystkich obywateli RP. Podstawę stanowią wolne i powszechne wybory, w których naród wybiera swoich przedstawicieli (Rząd).
Naród polski sprawuje również władzę w sposób bezpośredni.

Jest to nie mniej i więcej to, że nie urzędnicy w Polsce rządzą, nie są władzą jak również Strażnik Rybacki nie jest władzą, tylko władzą jesteś Ty. Urzędnik zza biurka, który decyduje autorytarnie jak gospodarować daną wodą nie ma do tego uprawnień.

Jeszcze inaczej: Jeśli zwołuje się Zebranie Koła PZW, to o tym jak to koło będzie działać decydują wędkarze tego koła, a nie Zarząd. Zarząd tylko wykonuje Uchwały podjęte i zaakceptowane przez wędkarzy tego koła.

Co to oznacza dla nas wędkarzy wracając do Konstytucji? Ja bym zrobił tak:
1.   Wpierw akcja informacyjna – wypuszczamy wszystkie ryby, a jeśli bierzesz, weź tyle, ile w danej chwili zjesz (to przykład, nie sugeruj się tym, co piszę).
2.   Rozpisujemy referendum. Potrzeba o ile się nie mylę 500 k podpisów.
3.   Zmieniamy Konstytucję na zapis, który nam władzy zwierzchniej odpowiada. Przede wszystkim woda PZW nie może być nikomu sprzedana (to samo było z Lasami Państwowymi, ale lasów nie sprzedano poprzez bunt władzy zwierzchniej właśnie czyli Narodu, to je bandyci wycinają w pień). Tutaj wody nie sprzedadzą, to ryby wyłowią i sprzedadzą. Trzeba być uważnym, a zapis musi być sformułowany przez specjalistów.

Z pewnością rozumiesz, że jest to bardziej skomplikowane, ale realne i trwałe. Wówczas, aby ukraść nam ryby i wody, trzeba zmienić Konstytucje, a to nie jest takie proste.
 
Czyli to, o czym dyskutujemy nie ma żadnego sensu prócz sensu edukacyjnego. Na przykład, ja kiedyś 20-30 lat temu brałem dużo ryb, dzisiaj 3-5 na ognisko w roku. Ryb słodkowodnych nie jem mimo, że prawo nie zabrania mi wziąć więcej ryb.
Mam też swoje własne prywatne wymiary ochronne jak i terminy połowów. Itd. Itd.

Mam nadzieję, że w sposób zrozumiały rozwiałem Twoje wątpliwości co do skuteczności działań, a nie tylko zbędnego pieprzenia.

PS.
Zawsze jesteś Kolegą i partnerem do rozmowy Pamiętaj, zawsze.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.04.2017, 14:45
Polska jest w bardzo dziwnym położeniu, nie ma takiego drugiego kraju. Nawet wschodni sąsiedzi mają się lepiej. Dlaczego? Bo pomimo kłusownictwa, nie maja zarybień karpiem w takiej ilości.

Przepraszam że się wtrącę  w  w innej kwestii.
Luk  dlaczego znowu na tego karpia jedziesz?? co ci ten karp zawinił??
Co jakiś czas czytam w twoich postach że karpia jest za dużo a innych ryb nie ma.
Nie wiem jak w innych rejonach kraju , ale u nas na zalewie 1000h  sandacza 150 000  sztuk,szczupaka nj 1,100 kg (11000 sztuk)tego karpia kroczka "walą do wody" 2600 kg  (w przeliczeniu na sztuki to jakieś 14 000.fakt lina prawie zero (200 kg) ale kiedyś na naszym forum zadałem pytanie dlaczego zarybia się tak mało linem ,leszczem  .Zero karasiem to mi powiedziano że to bezsens bo szczupak i tak by go wytępił.  Że takie są operaty.

Jarek, karp sam w sobie mi nic nie zawinił :) Prawda jest taka, że ta ryba w dużej ilości zmienia warunki środowiskowe danej wody. W Polsce tak tego nie widzisz, bo często karp dostaje w łeb w dwa tygodnie po zarybieniu, co jest szczęściem w nieszczęściu.

Musimy sobie zdawać sprawę, ze duża populacja karpia sprawi na wielu wodach, zwłaszcza płytszych, że wykorzenione będa rośliny naczyniowe, wzrośnie też zamulenie i mętność wody. To znów sprawia, że słońce nie przenika wody i coraz mniej roślin się może rozwijac pod wodą w takim zbiorniku. A bez tych rodzime gatunki tracą miejsce do ochrony i do odbywania tarła. To dlatego są wanny z karpiami, bo tam nic nie wyrośnie. Karp tez wyżera wylęg innych ryb, więc na wodach nowych dla niego, może dotkliwie pomniejszać liczbę zapłodnionych jaj czy tez samego wylęgu takiego lina. Dodatkowo karp w większej ilości, z racji swojego przyrostu, uzyźnia wodę, wydalając spore ilości odchodów. To znów sprzyja rozwojowi glonów, może przyspieszać proces eutrofizacji, zakwitów wody. Na koniec to konkurent ryb rodzimych, więc zeżre to czym się żywią inne gatunki, co sprawi, że tamtych będzie mniej. Na wielu łowiskach komercyjnych płoć i mniejszy leszcz żywią się odchodami karpi...

Dlatego karp powinien być dozowany, w takich ilościach, aby miał znikomy wpływ na inne gatunki. Są ichtiolodzy, którzy uważają, że w ogóle nie powinno go być :) Ja uważam, ze karp jest OK, ale w pewnych proporcjach. Jeżeli jednak do wody idzie 500 kg karpia, a po 50 lina i karasia, to niestety, karp wszystko 'rozwali'. Dodatkowo szybciej rosnąc, nie będzie padał ofiarą drapieżników tak jak narybek lina i karasia. Tak więc powinno do wody trafić 250 kilo lina i tyle samo karasia, a 50 karpia. Takie proporcje to jednak niespotykana rzecz w Polsce, nieprawdaż? Kto znajdzie wody, gdzie zarybia się linem i karasiem w stosunku 5:1 do karpia? :D

Dlaczego więc karpiem zarybia się wędkarskie wody? Z dwóch przyczyn głównie. Bo jest to waleczna i silna ryba, mogąca dostarczać wielu emocji, zwłaszcza dorastając do dużych rozmiarów, z drugiej jest tania w hodowli i jest idealnym 'mięchem', które szybko rośnie. Tak więc aby skutek zarybienia karasiem odczuć, podobnie jak i linem, należy odczekać czasami i kilka lat. Karp? Po roku, taki maluch 30 cm może miec już kilogram wagi, i przyrost, przy dużej ilości 'paszy', nawet 1 kg rocznie. Mało która ryba tak rośnie.

Co do Czechów. Ja nie twierdzę, ze ich wszystkie wody są dobre, ale z pewnych żródeł wiem, że ich rzeki a nasze to niebo a ziemia. Rozmawiając zaś z jednym Czechem na Ochabach, ten mówił, że ich koło samo hoduje sobie ryby którymi zarybia. Tak więc tamtejsza organizacja jest na pewno lepsza.

Darek, co do wyrybienia wód przez wędkarzy, to musimy tutaj rozgraniczyć pewne rzeczy. Są wody o takiej ilości ryb i miejsc, że łowi niewielu, i ryba się odbudowuje. Są natomiast takie, które mają 'sprzyjającą' linię brzegową, i łowić może tam spora grupa wędkarzy. Dlatego rzeki i kanały oraz mniejsze zbiorniki bardzo łatwo przetrzebić. Natomiast aby wyjałowić Zegrze, trzeba już wielu wędkarzy, na łodziach, a i to może być mało... Ja słyszałem o jeziorach mazurskich, które pozbywszy się rybaków, a mając teraz samych wędkarzy, są z roku na rok coraz rybniejsze. Tak więc tutaj zadziała kilka rzeczy. Ważna przede wszystkim jest możliwość 'produkcji' danego zbiornika, do której dopasowana jest odpowiednia presja wędkarska. Najgorsze w Polsce jest to, że teraz, w dobie komórek i tanich relatywnie samochodów, ludzi e zdobywają informacje gdzie jest ryba. W ten sposób mogą wybić gromadzącego się na tarło lina, grupującą na zimę płoć itd. Do tego dochodzą słabe wyniki i frustracja, która przy 'sukcesie' nakazuje wielu brać wszystko, nawet jeżeli nie są w stanie przerobić takich ilości. Zdolności produkcyjne wód są bardzo małe, zaś zapotrzebowanie na rybę bardzo duże. Tutaj się nie działa odpowiednio właśnie...

Jak pisałem już wiele razy - wystarczy odwrócić uwage tych co zabierają odpowiednimi zarybieniami, gdzie stawia się lub wysyła częste patrole. Takie 500 kilo karpia na jakieś 'wannie', z limitem 2 czy 3 sztuk, zatrzyma wędkarzy tam na miesiąc, dając wielu gatunkom spokój. MOżna po jednej takiej wodzie zarybić w 3-4 tygodnie drugą... I w ten sposób tych największych fanów mięsa zająć czym innym. Na wodach zaś zarybionych cenniejszymi gatunkami, należy zwiększyć limity, koniecznie wprowadzić wymiary górne. I wtedy powoli rybostan się odbudowywuje, zaś wędkarze mają co łowić :)
Na pewno się da, trzeba tylko pomyśleć tu logicznie :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 25.04.2017, 14:53
Co do jednego zdania Luk - widzę ze czasem idzie cie przekonać :P

Odnośnie zamulenia wody i roślinności  ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 25.04.2017, 15:07
Napisze kolejny raz:
Ciekawe ilu z Was, piewców czeskiej gospodarki rybacko - wędkarskiej łowiło na czeskich wodach "niekomercyjnych" ?, można jakieś konkrety ? gdzie ? jakie ryby ?
Bo ja łowie corocznie i specjalnych różnic nie widzę między PL a CR ...
Coś wydaje mi się że czeskie wody są lepsze, bo są daleko, a większość piszących zna je od piszących o nich, który słyszeli, że ktoś czytał - można jakieś konkrety czy dalej jedziemy w stylu " w CR to jest super a u nas huj... bo tam jest super"
Zawsze biorą tam gdzie nas nie ma. A drugi brzeg rzeki jest zawsze lepszy.
Coś mi wygląda na to, że żaden z Was koledzy w CR nie był :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 25.04.2017, 15:15
Gdzie ja nie byłem ! - w Czechach nie byłem, w Rosji nie byłem, w Anglii nie byłem, we Francji nie byłem. :facepalm: Ale to nie znaczy, że wszystko należy sprawdzić organoleptycznie. Przecież koledzy na forum są na tyle " w porzo ", że należy im ufać. Chyba, że o czymś nie wiem ? ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.04.2017, 15:23
Napisze kolejny raz:
Ciekawe ilu z Was, piewców czeskiej gospodarki rybacko - wędkarskiej łowiło na czeskich wodach "niekomercyjnych" ?, można jakieś konkrety ? gdzie ? jakie ryby ?
Bo ja łowie corocznie i specjalnych różnic nie widzę między PL a CR ...

Zapytam całkiem poważnie. Po po co tam jeździsz, skoro ich wody są takie jak polskie? Jest sens tyle płacić jeżeli różnic nie ma?  :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 25.04.2017, 15:29
Napisze kolejny raz:
Ciekawe ilu z Was, piewców czeskiej gospodarki rybacko - wędkarskiej łowiło na czeskich wodach "niekomercyjnych" ?, można jakieś konkrety ? gdzie ? jakie ryby ?
Bo ja łowie corocznie i specjalnych różnic nie widzę między PL a CR ...

To po co tam jeździsz? :D
Mlade Buki - między Trutnovem a Svobodą - tam mieszka moja ciocia (polka), wujek (niemiec sudecki), kuzyn, kuzynka, jeżdżę w odwiedziny 2- 4 razy w roku, a z kuzynem wędkarzem niekiedy na ryby.
Chotebuz - po polsku Kocobędz - między Ostrawą a Cieszynem Czeskim- kolejna ciotka (polka) i wujek (Czech, chociaż sam o sobie mówi Ślązak) + 2 kuzynów, których rzuciło na Zaolzie, mam 40 km jeżdżę w odwiedziny - to, że ktoś łowi w CR nie znaczy, że jeżdzi tam bo w PL nie ma ryb. Podobnie Wy jedziecie do Francji się spotkać a nie dlatego, że w Anglii nie ma ryb.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 25.04.2017, 15:37
Maszek 95
Rozumiem pytanie. Więc: „Zasada suwerenności narodu (zasada zwierzchnictwa narodu) (art. 4) – źródłem władzy jest naród, pojmowany jako ogół wszystkich obywateli RP. Podstawę stanowią wolne i powszechne wybory, w których naród wybiera swoich przedstawicieli (Rząd).
Naród polski sprawuje również władzę w sposób bezpośredni.

Jest to nie mniej i więcej to, że nie urzędnicy w Polsce rządzą, nie są władzą jak również Strażnik Rybacki nie jest władzą, tylko władzą jesteś Ty. Urzędnik zza biurka, który decyduje autorytarnie jak gospodarować daną wodą nie ma do tego uprawnień.

Jeszcze inaczej: Jeśli zwołuje się Zebranie Koła PZW, to o tym jak to koło będzie działać decydują wędkarze tego koła, a nie Zarząd. Zarząd tylko wykonuje Uchwały podjęte i zaakceptowane przez wędkarzy tego koła.

Co to oznacza dla nas wędkarzy wracając do Konstytucji? Ja bym zrobił tak:
1.   Wpierw akcja informacyjna – wypuszczamy wszystkie ryby, a jeśli bierzesz, weź tyle, ile w danej chwili zjesz (to przykład, nie sugeruj się tym, co piszę).
2.   Rozpisujemy referendum. Potrzeba o ile się nie mylę 500 k podpisów.
3.   Zmieniamy Konstytucję na zapis, który nam władzy zwierzchniej odpowiada. Przede wszystkim woda PZW nie może być nikomu sprzedana (to samo było z Lasami Państwowymi, ale lasów nie sprzedano poprzez bunt władzy zwierzchniej właśnie czyli Narodu, to je bandyci wycinają w pień). Tutaj wody nie sprzedadzą, to ryby wyłowią i sprzedadzą. Trzeba być uważnym, a zapis musi być sformułowany przez specjalistów.

Z pewnością rozumiesz, że jest to bardziej skomplikowane, ale realne i trwałe. Wówczas, aby ukraść nam ryby i wody, trzeba zmienić Konstytucje, a to nie jest takie proste.
 
Czyli to, o czym dyskutujemy nie ma żadnego sensu prócz sensu edukacyjnego. Na przykład, ja kiedyś 20-30 lat temu brałem dużo ryb, dzisiaj 3-5 na ognisko w roku. Ryb słodkowodnych nie jem mimo, że prawo nie zabrania mi wziąć więcej ryb.
Mam też swoje własne prywatne wymiary ochronne jak i terminy połowów. Itd. Itd.

Mam nadzieję, że w sposób zrozumiały rozwiałem Twoje wątpliwości co do skuteczności działań, a nie tylko zbędnego pieprzenia.

PS.
Zawsze jesteś Kolegą i partnerem do rozmowy Pamiętaj, zawsze.
Dobrze tylko jak wiesz same 500k podpisów do przeprowadzenia referendum nie wystarcza.  Potrzebna potem jest zgoda Sejmu.  A jak wiadomo z ostatnich dni nasza Panią Premier (choć ja na nią nie głosowałem) ogarnęła pomroczność jasna, i nie pamięta, że w kampanii obiecywała poprzez referenda słuchać narodu.I prawdopodobnie kolejne milion podpisów wyląduje w koszu. Ale załóżmy sejm się zgadza, to kolejny i chyba największy problem. Jak namówić przynajmniej 50% uprawnionych do głosowania, do pójścia do urn i oddania głosu? Wybory parlamentarne,czy prezydenckie mają problem z taką frekwencja, a gdzie referendum.  Ostatnie referendum ogolnokrajowe ogłoszone jeszcze przez Prezydenta B.Komorowskiego osiągnęło ledwo 9%.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 25.04.2017, 15:38
W sumie basp ma rację przecież dużej różnicy między Czechami a Polską nie ma w rybach wystarczy popatrzeć na wyniki zawodów.
U nas średnio na PZW przy bardzo dobrych wiatrach tak z 2-4 kg tam z 15-30kg w sumie przepaści nie ma jazgarz też ryba :narybki:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 25.04.2017, 15:40
Pewnie nawet podasz gdzie te wyniki, na jakich zawodach..., czy jednak tajemnica ??? :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.04.2017, 15:48
Basp, jestem pewien, że wiele wód czeskich, ma poziom taki jak te w UK, może nawet jak te w Polsce. Jednak już na samej Odrze słyszałem od niejednego, że ta czeska a polska strona, to dwa światy. Gdyby nie ryby, które z powodzią spływają od Czechów, Odra poza strefa przygraniczną byłaby bardzo kiepska.

Wytłumacz mi, dlaczego więc Górek jeździ na zawody do Czech, wydając tyle kasy? Dlaczego nie łowi w Polsce? Skąd się bierze jego pogląd na czeskie wody?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 25.04.2017, 15:51
Pewnie nawet podasz gdzie te wyniki, na jakich zawodach..., czy jednak tajemnica ??? :)
Poszukaj dobrze, był ty zamieszczony filmik Górka z Czech, gdzie jeden zawodnik podczas zawodów zlowil 100 kilo ryb.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 25.04.2017, 16:04
Pewnie nawet podasz gdzie te wyniki, na jakich zawodach..., czy jednak tajemnica ??? :)

Na jakichkolwiek np:

http://gorek-gliny.pl/1-liga-czeska-pavlov-24-25-09-2016-r/

Jak nie widzisz różnicy między Czechami a PL może problem leży w Twoim łowieniu ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.04.2017, 16:16
Napisze kolejny raz:
Ciekawe ilu z Was, piewców czeskiej gospodarki rybacko - wędkarskiej łowiło na czeskich wodach "niekomercyjnych" ?, można jakieś konkrety ? gdzie ? jakie ryby ?
Bo ja łowie corocznie i specjalnych różnic nie widzę między PL a CR ...
Coś wydaje mi się że czeskie wody są lepsze, bo są daleko, a większość piszących zna je od piszących o nich, który słyszeli, że ktoś czytał - można jakieś konkrety czy dalej jedziemy w stylu " w CR to jest super a u nas huj... bo tam jest super"
Zawsze biorą tam gdzie nas nie ma. A drugi brzeg rzeki jest zawsze lepszy.
Coś mi wygląda na to, że żaden z Was koledzy w CR nie był :)

Najprawdopodobniej łowisz na "polskich" wodach po czeskiej stronie granicy.
Już kilka lat temu czytałem o pięknym wielkim zbiorniku obfitującym w sandacze. Wyciągnięcie kilkunastu ładnych sztuk dziennie nie było wielkim wyczynem. Potem zwiedzieli się o tym polscy łowcy kropka B. Nazjeżdżali się tam z zamrażarkami, domowymi przetwórniami i słoikami i po roku czy dwóch jest tam tyle sandacza, co na Zalewie Zegrzyńskim.
Podobnie jest z wieloma jeziorami w Szwecji, które zostały przez Polaków spacyfikowane i są równie łowne, co jeziora mazurskie.

A czy my musimy jeździć do Czech? To nie jest XX wiek. Mam internet i widzę, jak tam się łowi. Na tym forum niejeden też tam łowi i niejedno tu czytałem.
W sumie równie dobrze możesz twierdzić, że ryb wcale nie ma więcej we Francji czy Anglii, bo tam łowiłeś i miałeś marne wyniki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.04.2017, 16:16
Pewnie nawet podasz gdzie te wyniki, na jakich zawodach..., czy jednak tajemnica ??? :)

Żal :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 25.04.2017, 16:19
Poszukaj dobrze, był ty zamieszczony filmik Górka z Czech, gdzie jeden zawodnik podczas zawodów zlowil 100 kilo ryb.

Aż strach pomyśleć, jakie zakwasy miał nieszczęsny Konopasek po wytarganiu matchówką 100 kg leszczy podczas jednej tury! Na szczęście "racjonalna gospodarka rybacka" spod znaku PZW skutecznie zapobiega takim ekscesom.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.04.2017, 16:20
2. A kto? Kormorany i rybacy? Owszem, na tych wodach, na których byli/są rybacy, to oni je ograbili, potem pojawiły się kormorany, bo zostały dla nich stworzone odpowiednie warunki.
Na pozostałych wodach, a jest ich w kraju większość, za brak ryb odpowiadają wędkarze. Większość ryb została zwyczajnie zeżarta.

Tu nie ma żadnej tajemniczej siły, która "zniknęła" ryby. Między bajki można włożyć twierdzenie, że "wędką ryby nie wyłowisz". Wyłowisz i to bardzo szybko. Po każdym zarybieniu widać to jak na dłoni, jednak ludzie dalej zaklinają rzeczywistość i twierdzą, że to nieprawda.

No ja bym jednak śmiał twierdzić, że rzeki Mazowsza zostały zniszczone właśnie przez rybaków i kłusowników. Wisła: w Górze Kalwarii rybacy, na Tarchominie rybacy, w Wyszogrodzie rybacy, w Płocku - rybacy.  Włocławek, również rybacy. Zegrze dawało sobie jakoś radę do momentu, gdy nie zagnieździli się tam rybacy z PZW. Działąją zresztą również na Bugu, Narwi i Wiśle. NAd Bugiem i Narwią istnieje w ogóle pewna kultura kłusownicza (szczególnie nad Bugiem). Miałem kiedyś rodzinę w Zatorach. Całe wsie tłukły agregatami ryby. Wątpię, żeby wędkarze tyle wytłukli, co kłusownicy i rybacy. To jest oczywiście moje subiektywne zdanie, ale sądzę, że równie subiektywne jak to, że to wędkarze są głównymi sprawcami bezrybia. Nie ma obiektywnych badań na ten temat i każdy będzie stał przy swoim. Ja mogę tylko podać przykład stowarzyszenia, na którym łowię (30 ha wody, roczne zarybienia na poziomie 50 tys. zł., prawie każdy zabiera ryby i ryby są - nie jest o nie super łatwo, ale są. Wędkarzy jest 500. Stowarzyszenie istnieje od 12 lat - na tej podstawie sądzę, że to nie wędkarze są główną przyczyną dziadostwa w polskich rzekach i jeziorach.



Darku, zacytowałeś moją wypowiedź, a potem zaczynasz swoją od słów "No ja bym jednak śmiał twierdzić...", następnie piszesz DOKŁADNIE to samo, co ja, oczywiście mocno rozwijając wypowiedź, z którą się zgadzam, wszak pokrywa się z moją. Brak mi w tym ciągu przyczynowo-skutkowym logiki. U Ciebie? Jak nigdy!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jarekb11 w 25.04.2017, 16:39
Nie przekonasz mnie.
Ale ok niech ci będzie że twoja racja .Nie będę się z"koniem kopał" .
http://www.pzw.org.pl/15/cms/17339/zarybienia
I dobrze bo takie kopanie jest nie zdrowe. A jeśli chciałeś mnie obrazić, tym koniem, to musisz się bardziej postarać. Ale też niniejszym wypraszam sobie takie porównania.
Nie muszę Ciebie do niczego przekonywać, tam jest wszystko napisane, wystarczy czytać ze zrozumieniem.

Soła O2 zarybienia kroczkiem w kilogramach
karp 2600 kg
lin 200kg, karaś pospolity 100kg, jaź 300kg razem 600kg
Rewelacja :bravo: :bravo: Na prawdę nie widzisz różnicy? Czy to wymaga przekonywania?

Szczupak i sandacz nie wiem jakiej wielkości jest narybek jesienny, a jakiej letni, w dodatku jeden jest w sztukach, a drugi w kilogramach, ciężko to ocenić, ale to narybek, spora część się nie przyjmie. Stawiam że z 10% może dożyje do wymiaru.
Ile z tego odbędzie tarło? Nawet nie odważę się spekulować.

Pstrąga pomijam bo nie wiem co to znaczy a nie chce mi się szukać cytuje "Pstrąg 0+ w całości przeznaczony na wcześniej odłowione potoki (tzw. metoda wrocławska)" znaczy że wcześniej zostało wszystko odłowione do zera? :facepalm:

Tomsza wyobraź sobie że nie chciałem ciebie obrazić.Nie to było celem tej wypowiedzi.Jeśli  odebrałeś powiedzenie "kopać się z koniem" jako obelgę czy obrazę to przepraszam..
Chodziło mi o "kopaninę" walkę na argumenty ,przekomarzanie,dowodzenie czyja racja ma być na wierzchu.

ps
kroczek karpia ma od 200 do 350 g wagi ,więc na kilo ryby wchodzi  3-5 szt .
3x2600=7800 szt
5x2600=13000 szt
a więc max ilość karpi w przeliczeniu na sztuk to około 13 000 ryb na 1000 hektarów to potężne zarybienia karpiem.A też sądzę że 100% karpia po zarybieniu nie przeżywa .

szczupak narybek jesienny http://bc.pollub.pl/Content/10312/BN_86_9147_12.pdf  waga 20-150 gram więc to jest  od 11 000-przy szczupaczkach 150 gram do 55 000 sztuk przy rybkach 20 gramowych.


Wędkuję aktywnie około 30 lat i wiem jak zalew wyglądał kiedyś a jak dzisiaj.Pamiętam jakie kiedyś ruyby były a jakie są teraz.
Liedyś zarybiania karpiem były 25-30 ton rocznie!!!!!!!!
I co?? i nic  .Były i piękne karplie,liny,potężne leszcze po 5-7 kg. były metrowe sandacze ,10 kilowe  szczupaki  ,były wielkie okonie.
A teraz? karpia już nie ma u nas  od 15 lat ,leszcz  50 cm linek nie wiem bo nie złowiłem dawano lina ,płoci nie na ,karasia ,nie ma ,okonia niema
A  a ci  niby ichtiolodzy dalej p***lą że karpia jest za dużo .na wędkuje dziadki mięsiarze to samo i tu też???

Suma wpuścili nie  wiadomo po co , bolenia .po co??? żeby ukleje bił??(na szczęście powódź zabrała to ścierwo) . ukleja kiedyś jak szła na tarło to było czarne dno jak z klatki się patrzał. teraz mina uklejki.Co rybacy których u nas niema ją wybili? kormorany których też nie ma???? nie!!!! Drapieżniki wybiły płoć ,wybiły ukleje .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 25.04.2017, 16:44
Waśnie w TV zobaczyłem ze jest teraz jakiś prostest rybaków ze niby karpia na wigilie zabraknie, ale nie wiem o co kaman.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.04.2017, 16:49
Waśnie w TV zobaczyłem ze jest teraz jakiś prostest rybaków ze niby karpia na wigilie zabraknie, ale nie wiem o co kaman.
Rybaków czy hodowców? Chodzi najprawdopodobniej o projekt nowej "ustawy wodnej".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 25.04.2017, 16:50
Pani w TV mówiła o rybakach śródlądowych, ale załapałem się na sam koniec newsa.

Edyta: wyczytałem w internetach że to niby rybacy śródlądowi którzy hodują karpie :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.04.2017, 16:56
Jarek, skąd masz dane, ze dawniej zarybienia karpiem były na poziomie 25-30 ton? Tyle może zarybiać okręg katowicki, ale Bielsko -Biała? :o

W tym wykazie masz głównie wody górskie, więc nie wiem czego się spodziewać po zarybieniach? Poza tym, jeżeli jak sugerujesz ryby są, jaki jest sens zarybiać po 30 ton karpia rok w rok? :D

Jarek, my nie atakujemy karpia jako takiego, ale podajemy w wątpliwość zarybienia nim na takim poziomie. Ale to jest też jasne, dlaczego  tyle zarybia tym gatunkiem. Bo żaden inny nie daje się odłowić rok później w wymiarze zapewniającym zabranie go :) Na inne trzeba czekać aż podrosną, a tutaj jest szybki efekt...

Co się zaś tyczy wód czeskich, tam wiele osób też wskazuje na zbyt dużą dominację tego gatunku.

 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.04.2017, 16:57
Pani w TV mówiła o rybakach śródlądowych, ale załapałem się na sam koniec newsa.

Edyta: wyczytałem w internetach że to niby rybacy śródlądowi którzy hodują karpie :D
Polskie dziennikarstwo :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jarekb11 w 25.04.2017, 17:09
Jarek, skąd masz dane, ze dawniej zarybienia karpiem były na poziomie 25-30 ton? Tyle może zarybiać okręg katowicki, ale Bielsko -Biała? :o

W tym wykazie masz głównie wody górskie, więc nie wiem czego się spodziewać po zarybieniach? Poza tym, jeżeli jak sugerujesz ryby są, jaki jest sens zarybiać po 30 ton karpia rok w rok? :D

Jarek, my nie atakujemy karpia jako takiego, ale podajemy w wątpliwość zarybienia nim na takim poziomie. Ale to jest też jasne, dlaczego  tyle zarybia tym gatunkiem. Bo żaden inny nie daje się odłowić rok później w wymiarze zapewniającym zabranie go :) Na inne trzeba czekać aż podrosną, a tutaj jest szybki efekt...

Co się zaś tyczy wód czeskich, tam wiele osób też wskazuje na zbyt dużą dominację tego gatunku.
Luk tylko o Tresnej mówię. SO-2
Ryby były kiedyś 15 lat temu kiedy tyle małego szczupaka nie było.

A o zarybieniach wiem z pewnych źródeł.co do ilości mogę sie mylić ale nie było to 3 tony . Zakładowych ośrodków było 4 i każdy sie dokładał do zarybień.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.04.2017, 17:25
Tam trafiało 30 ton karpia? :o
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 25.04.2017, 17:46
Napisze kolejny raz:
Ciekawe ilu z Was, piewców czeskiej gospodarki rybacko - wędkarskiej łowiło na czeskich wodach "niekomercyjnych" ?, można jakieś konkrety ? gdzie ? jakie ryby ?
Bo ja łowie corocznie i specjalnych różnic nie widzę między PL a CR ...
Coś wydaje mi się że czeskie wody są lepsze, bo są daleko, a większość piszących zna je od piszących o nich, który słyszeli, że ktoś czytał - można jakieś konkrety czy dalej jedziemy w stylu " w CR to jest super a u nas huj... bo tam jest super"
Zawsze biorą tam gdzie nas nie ma. A drugi brzeg rzeki jest zawsze lepszy.
Coś mi wygląda na to, że żaden z Was koledzy w CR nie był :)

Najprawdopodobniej łowisz na "polskich" wodach po czeskiej stronie granicy.
Już kilka lat temu czytałem o pięknym wielkim zbiorniku obfitującym w sandacze. Wyciągnięcie kilkunastu ładnych sztuk dziennie nie było wielkim wyczynem. Potem zwiedzieli się o tym polscy łowcy kropka B. Nazjeżdżali się tam z zamrażarkami, domowymi przetwórniami i słoikami i po roku czy dwóch jest tam tyle sandacza, co na Zalewie Zegrzyńskim.
Podobnie jest z wieloma jeziorami w Szwecji, które zostały przez Polaków spacyfikowane i są równie łowne, co jeziora mazurskie.

A czy my musimy jeździć do Czech? To nie jest XX wiek. Mam internet i widzę, jak tam się łowi. Na tym forum niejeden też tam łowi i niejedno tu czytałem.
W sumie równie dobrze możesz twierdzić, że ryb wcale nie ma więcej we Francji czy Anglii, bo tam łowiłeś i miałeś marne wyniki.
Tak bandy Polaków jeżdżą po Europie i wyławiają ryby :D - przeczytaj sam siebie :D,
Koszt podróży do Szwecji to ok 2 tys złotych - nie wierze, że ktokolwiek pojechałby wyławiać ryby mając takie koszty. 

Wiem że to XX wiek dlatego już nie dziwię się, że tak wielu z Was poznaje łowiska i rybostan wód w necie.
Ja jednak, może z racji wieku, staram się bywać nad wodą - łowiska czeskie, na których łowiłem to rzeka Upa (górska), Zbiornik Rozkosz i kilka glinianek jakich jest wiele - wyniki niestety miałem porównywalne do polski raz lepsze raz gorsze (poza Upą, bo nie złowiłem tam pstrąga).
Więc napisałem to co widziałem i przeżyłem sam (nie netowo), dla mnie wody CR są podobne do PL - jedne lepsze inne gorsze, tak jak u nas jest woda hu.., jest i woda świetna.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.04.2017, 17:51
Napisze kolejny raz:
Ciekawe ilu z Was, piewców czeskiej gospodarki rybacko - wędkarskiej łowiło na czeskich wodach "niekomercyjnych" ?, można jakieś konkrety ? gdzie ? jakie ryby ?
Bo ja łowie corocznie i specjalnych różnic nie widzę między PL a CR ...
Coś wydaje mi się że czeskie wody są lepsze, bo są daleko, a większość piszących zna je od piszących o nich, który słyszeli, że ktoś czytał - można jakieś konkrety czy dalej jedziemy w stylu " w CR to jest super a u nas huj... bo tam jest super"
Zawsze biorą tam gdzie nas nie ma. A drugi brzeg rzeki jest zawsze lepszy.
Coś mi wygląda na to, że żaden z Was koledzy w CR nie był :)

Najprawdopodobniej łowisz na "polskich" wodach po czeskiej stronie granicy.
Już kilka lat temu czytałem o pięknym wielkim zbiorniku obfitującym w sandacze. Wyciągnięcie kilkunastu ładnych sztuk dziennie nie było wielkim wyczynem. Potem zwiedzieli się o tym polscy łowcy kropka B. Nazjeżdżali się tam z zamrażarkami, domowymi przetwórniami i słoikami i po roku czy dwóch jest tam tyle sandacza, co na Zalewie Zegrzyńskim.
Podobnie jest z wieloma jeziorami w Szwecji, które zostały przez Polaków spacyfikowane i są równie łowne, co jeziora mazurskie.

A czy my musimy jeździć do Czech? To nie jest XX wiek. Mam internet i widzę, jak tam się łowi. Na tym forum niejeden też tam łowi i niejedno tu czytałem.
W sumie równie dobrze możesz twierdzić, że ryb wcale nie ma więcej we Francji czy Anglii, bo tam łowiłeś i miałeś marne wyniki.
Tak bandy Polaków jeżdżą po Europie i wyławiają ryby :D - przeczytaj sam siebie :D,
Koszt podróży do Szwecji to ok 2 tys złotych - nie wierze, że ktokolwiek pojechałby wyławiać ryby mając takie koszty. 

Wiem że to XX wiek dlatego już nie dziwię się, że tak wielu z Was poznaje łowiska i rybostan wód w necie.
Ja jednak, może z racji wieku, staram się bywać nad wodą - łowiska czeskie, na których łowiłem to rzeka Upa (górska), Zbiornik Rozkosz i kilka glinianek jakich jest wiele - wyniki niestety miałem porównywalne do polski raz lepsze raz gorsze (poza Upą, bo nie złowiłem tam pstrąga).
Więc napisałem to co widziałem i przeżyłem sam (nie netowo), dla mnie wody CR są podobne do PL - jedne lepsze inne gorsze, tak jak u nas jest woda hu.., jest i woda świetna.

Kolego, czytam sam siebie.
Jakkolwiek nieprawdopodobnie to brzmi, to proceder jazdy do Szwecji z wielkimi zamrażarkami jest powszechnie znany. Bandy Polaków tłukące wszystko w Czechach czy nawet nad Ebro to też rzeczywistość, a nie fikcja literacka.

2 tysiące to wydasz, jak jedziesz sam, a nie jak bierzesz duże auto i w 4 jedziesz natłuc mięcha.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 25.04.2017, 17:54
Sporo tu zostało " powiedziane " nie mam nic więcej do dodania
Ale jak to Mirek napisał " tylko pieprzenie" To moze ja użyje innego sformułowania

Zamiast sie tu " kopać jak konie " skakać sobie do gardeł, i udowadniania  "mojej racji nad  twoja"

Ktoś moze w końcu przedstawi jakiś plan naprawczy, program którym uwiedzie tłumy, którym  da to do myślenia, ze jednak jest sens naprawy, jest sens zmiany, ze jest sens ruszyć sie aby nam coś polepszyć.
Nie pisze tu o jakimś narodowym ruszeniu na Warszawę, ale o tym aby zmobilizować większość do jakichkolwiek działań, które przyniosą oczekiwane efekty.

Jest tu sporo osób, od których "słyszymy" jak to jest źle, jak to ZG jest do bani, jak to IRŚ grabi nasze wody jak to .............

I tak non stop od ponad roku jak tu jestem. Kopanie sie z koniem " po goleniach" ;D
Nic- naprawdę nic po za tym

Zamiast konstruktywnej dyskusji, jest tylko kłótnia i udowadnianie własnej prawdy nad czyjąś.

Wtem sposób niczego nie zmienicie, niczego nie naprawicie, bo to tylko " biadolenie"
Zamiast naprawdę pomyśleć w zaciszu domowym porozmawiać z kimś kompetentnym,co można,czego nie, co będzie złe, co będzie dobre. Napisać sobie jakiś program który to pokaże bolączki. Przedstawić lekarstwo na ta chorobę, które wdkarze okrzykną to jest to, " złoty środek" do lepszego " jutra"

Tylko konkretny program jest wstanie zmobilizować, większość do przeprowadzenia zmian.
Nie wieczne kłótnie, czy tez narzekanie
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.04.2017, 17:55
Proszę, pierwszy z brzegu film

Oglądaj od 6:45

"Oto nasz dzisiejszy połów. Będzie ze 20 kilo fileta ze szczupaka, a jeszcze dwie brygady nie zjechały..."
Tak wygląda straszna rzeczywistość, o której nie wiesz.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: DarekM w 25.04.2017, 17:56
Sporo tu zostało " powiedziane " nie mam nic więcej do dodania
Ale jak to Mirek napisał " tylko pieprzenie" To moze ja użyje innego sformułowania

Zamiast sie tu " kopać jak konie " skakać sobie do gardeł, i udowadniania  "mojej racji nad  twoja"

Ktoś moze w końcu przedstawi jakiś plan naprawczy, program którym uwiedzie tłumy, którym  da to do myślenia, ze jednak jest sens naprawy, jest sens zmiany, ze jest sens ruszyć sie aby nam coś polepszyć.
Nie pisze tu o jakimś narodowym ruszeniu na Warszawę, ale o tym aby zmobilizować większość do jakichkolwiek działań, które przyniosą oczekiwane efekty.

Jest sporo osób, od których "słyszymy" jak to jest źle, jak to ZG jest do bani, jak to IRŚ grabi nasze wody jak to .............

I tak non stop od ponad roku jak tu jestem. Kopanie sie z koniem " po goleniach" ;D
Nic- naprawdę nic po za tym

Zamiast konstruktywnej dyskusji, jest tylko kłótnia i udowadnianie własnej prawdy nad czyjąś.

Wtem sposób niczego nie zmienicie, niczego nie naprawicie, bo to tylko " biadolenie"
Zamiast naprawdę pomyśleć w zaciszu domowym porozmawiać z kimś kompetentnym,co można,czego nie, co będzie złe, co będzie dobre. Napisać sobie jakiś program który to pokaże bolączki, i przedstawić lekarstwo na ta chorobę, który wdkarze okrzyknom to jest to, " złoty środek" do lepszego " jutra"

Tylko konkretny program jest wstanie zmobilizować, większość do przeprowadzenia zmian.
Nie wieczne kłótnie, czy tez narzekanie

 :bravo: Mariusz, 100% racji :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 25.04.2017, 18:04
Tam trafiało 30 ton karpia? :o

Na Kozłowej Górze (zbiornik - ja wiem, chyba ok 500ha) w latach 70-tych, 80-tych (90- tych chyba też), również trafiało ponad 20 ton ryby i to zazwyczaj 2x w roku. Głównie karp, trochę drapieżników.
Nie jestem (nie byłem) naocznym świadkiem tego procederu, ale jestem skłonny w to wierzyć, bo pamiętam jak wyglądało wędkowanie tam niegdyś z ojcem, gdy byłem dzieciakiem jeszcze, a jak wygląda teraz.
Kilkukrotnie słyszałem tą historię o zarybieniach od miejscowych wędkarzy, starszej daty. Okoliczne zakłady pracy, kopalnie, których było jeszcze na pęczki, w głównej mierze przyczyniały się do takich ilości. Więc jak teraz 1x w roku w wodzie ląduje 1500kg karpia, to cóż...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 25.04.2017, 18:10
Proszę, pierwszy z brzegu film

Oglądaj od 6:45

"Oto nasz dzisiejszy połów. Będzie ze 20 kilo fileta ze szczupaka, a jeszcze dwie brygady nie zjechały..."
Tak wygląda straszna rzeczywistość, o której nie wiesz.
Nie wiedziałem, że coś takiego funkcjonuje, a jednak. Wstyd za tych panów i mam nadzieje, że to nieliczne wyjątki.

Opłacalność ekonomiczna takich wypraw jest "0"owa, ceny ryb są takie, że za koszt nawet wspólnego wyjazdu można nakupić więcej ryb, ciężko zrozumieć takie zachowanie.



 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 25.04.2017, 18:10
Podobno łatwiej coś zrobić od początku niż naprawiać stare, wiec wystarczy żeby PZW padło powstanie coś nowego może lepszego może nie ale gorzej pewnie nie będzie. Wiec zamiast marudzić i płacić można marudzić i nie płacić :) Mamony zabraknie to i PZW zniknie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.04.2017, 20:28
Sporo tu zostało " powiedziane " nie mam nic więcej do dodania
Ale jak to Mirek napisał " tylko pieprzenie" To moze ja użyje innego sformułowania

Zamiast sie tu " kopać jak konie " skakać sobie do gardeł, i udowadniania  "mojej racji nad  twoja"

Ktoś moze w końcu przedstawi jakiś plan naprawczy, program którym uwiedzie tłumy, którym  da to do myślenia, ze jednak jest sens naprawy, jest sens zmiany, ze jest sens ruszyć sie aby nam coś polepszyć.
Nie pisze tu o jakimś narodowym ruszeniu na Warszawę, ale o tym aby zmobilizować większość do jakichkolwiek działań, które przyniosą oczekiwane efekty.

Jest tu sporo osób, od których "słyszymy" jak to jest źle, jak to ZG jest do bani, jak to IRŚ grabi nasze wody jak to .............

I tak non stop od ponad roku jak tu jestem. Kopanie sie z koniem " po goleniach" ;D
Nic- naprawdę nic po za tym

Zamiast konstruktywnej dyskusji, jest tylko kłótnia i udowadnianie własnej prawdy nad czyjąś.

Wtem sposób niczego nie zmienicie, niczego nie naprawicie, bo to tylko " biadolenie"
Zamiast naprawdę pomyśleć w zaciszu domowym porozmawiać z kimś kompetentnym,co można,czego nie, co będzie złe, co będzie dobre. Napisać sobie jakiś program który to pokaże bolączki. Przedstawić lekarstwo na ta chorobę, które wdkarze okrzykną to jest to, " złoty środek" do lepszego " jutra"

Tylko konkretny program jest wstanie zmobilizować, większość do przeprowadzenia zmian.
Nie wieczne kłótnie, czy tez narzekanie

Mariusz, łowiska  no kill. Mój artykuł w ostatnim numerze magazynu oraz film. To jest mój program naprawczy, nie kosztujący wiele. Przemyślany dość mocno i tak dopasowany, że nie trzeba wcale dużej kasy ani wielkich wyrzeczeń.

Jak sam widzisz, takie rzeczy przechodzą często bez echa. Dziwisz się, ze jest później jakieś 'kopanie'? Wielu wędkarzy nie chce tak naprawdę programów naprawczych, chce łowić lepiej, więcej, mieć sukcesy...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.04.2017, 20:44
A właśnie PZW zlikwidował kolejne łowisko no-kill...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 25.04.2017, 20:49
2. A kto? Kormorany i rybacy? Owszem, na tych wodach, na których byli/są rybacy, to oni je ograbili, potem pojawiły się kormorany, bo zostały dla nich stworzone odpowiednie warunki.
Na pozostałych wodach, a jest ich w kraju większość, za brak ryb odpowiadają wędkarze. Większość ryb została zwyczajnie zeżarta.

Tu nie ma żadnej tajemniczej siły, która "zniknęła" ryby. Między bajki można włożyć twierdzenie, że "wędką ryby nie wyłowisz". Wyłowisz i to bardzo szybko. Po każdym zarybieniu widać to jak na dłoni, jednak ludzie dalej zaklinają rzeczywistość i twierdzą, że to nieprawda.

No ja bym jednak śmiał twierdzić, że rzeki Mazowsza zostały zniszczone właśnie przez rybaków i kłusowników. Wisła: w Górze Kalwarii rybacy, na Tarchominie rybacy, w Wyszogrodzie rybacy, w Płocku - rybacy.  Włocławek, również rybacy. Zegrze dawało sobie jakoś radę do momentu, gdy nie zagnieździli się tam rybacy z PZW. Działąją zresztą również na Bugu, Narwi i Wiśle. NAd Bugiem i Narwią istnieje w ogóle pewna kultura kłusownicza (szczególnie nad Bugiem). Miałem kiedyś rodzinę w Zatorach. Całe wsie tłukły agregatami ryby. Wątpię, żeby wędkarze tyle wytłukli, co kłusownicy i rybacy. To jest oczywiście moje subiektywne zdanie, ale sądzę, że równie subiektywne jak to, że to wędkarze są głównymi sprawcami bezrybia. Nie ma obiektywnych badań na ten temat i każdy będzie stał przy swoim. Ja mogę tylko podać przykład stowarzyszenia, na którym łowię (30 ha wody, roczne zarybienia na poziomie 50 tys. zł., prawie każdy zabiera ryby i ryby są - nie jest o nie super łatwo, ale są. Wędkarzy jest 500. Stowarzyszenie istnieje od 12 lat - na tej podstawie sądzę, że to nie wędkarze są główną przyczyną dziadostwa w polskich rzekach i jeziorach.



Darku, zacytowałeś moją wypowiedź, a potem zaczynasz swoją od słów "No ja bym jednak śmiał twierdzić...", następnie piszesz DOKŁADNIE to samo, co ja, oczywiście mocno rozwijając wypowiedź, z którą się zgadzam, wszak pokrywa się z moją. Brak mi w tym ciągu przyczynowo-skutkowym logiki. U Ciebie? Jak nigdy!

Michał, różnica między naszymi wypowiedziami jest taka, że Ty piszesz o rybakach i kormoranach jako przyczynie bezrybia na niektórych wodach, natomiast za wyrybienie na innych wodach (których według Ciebie jest więcej)  odpowiedzialni są wędkarze. Ja natomiast sądzę, że rybacy są na większości wód, które mają decydujące znaczenie dla ichtiofauny pozostałych. Jeśli rybaków gdzieś nie ma, to przez fakt rabunkowej gospodarki na dużych rzekach i na większości dużych i średnich jeziorach mają decydujący wpływ na bezrybie na innych wodach (nawet tam, gdzie ich nie ma). Jeziora mazurskie, suwalskie pomorskie (choć tam akurat jest najlepiej) z reguły są jakoś połączone rzeczkami, kanałami itd. Przecież to wszystko są naczynia powiązane. Sytuacja na jednym jeziorze ma wpływ na to, co dzieje się na innym. Jeśli nie ma rybaków, bardzo często rzeki i jeziora są masowo kłusowane.
 
Uwielbiam Suwalszczyznę – na Mazury od lat  nie jeżdżę. I co się tam dzieje (na Suwalszczyźnie)? Prawie każde jezioro jest sieciowane. Na moim ulubionym jeziorze Studzienicznym operuje rybak, który pobiera opłaty z łowienie – kiedy wykupowałem licencję u niego (było to jakieś 4 lata temu), zapytałem, czy są w jeziorze ryby, i że szczególnie jestem zainteresowany linem. Dodałem, że jak byłem 2 lata wcześniej to była słabizna. On mi na to – że ryby są, cyt.: ostatnio wyjąłem 120 kg lina (z jednym zamachem z zastawionych sieci!!!). Pytam więc, ilu wędkarzy musiałoby łowić ile czasu, żeby wyłowić taką ilość lina? A przecież rybak na tym jednym razie i tym jednym gatunku nie poprzestanie.

Nie chcę przez to powiedzieć, że nie widzę winy wędkarzy, ale sądzę, że choć zabierają ryby, jeśli prowadzona byłaby normalna gospodarka wodna (nie rybacka!!!! tylko wodna), byłoby wszystko ok. Przykładem jest stowarzyszenie, na którym łowię.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 25.04.2017, 20:49
 Ja wiem ze ty działasz ale Luk sam piszesz  ze " chcą łowić lepiej, więcej. Dlatego Luk cały czas podkreślam metelnosc musi sie zmienić. I to wymaga naprawy.
To ze jest źle to chyba już wszyscy wiedza :D

Tu trzeba coś zrobić ( mentalność ) - program, konsultacje nie wiem nie jestem specjalista od marketingu, Ja raczej to rewolucjonista :P


Z tych kłótni dla postronnego czytelnika, wynika ze "nikt i nic" nie ma do zaoferowania.
Są znudzeni gadkami - tam lepiej, tam jeszcze lepiej a tam maja takie karpie co łódki wywracają.
Konkrety Luk konkrety
Nie sądzisz ze mam racje ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.04.2017, 20:58
2. A kto? Kormorany i rybacy? Owszem, na tych wodach, na których byli/są rybacy, to oni je ograbili, potem pojawiły się kormorany, bo zostały dla nich stworzone odpowiednie warunki.
Na pozostałych wodach, a jest ich w kraju większość, za brak ryb odpowiadają wędkarze. Większość ryb została zwyczajnie zeżarta.

Tu nie ma żadnej tajemniczej siły, która "zniknęła" ryby. Między bajki można włożyć twierdzenie, że "wędką ryby nie wyłowisz". Wyłowisz i to bardzo szybko. Po każdym zarybieniu widać to jak na dłoni, jednak ludzie dalej zaklinają rzeczywistość i twierdzą, że to nieprawda.

No ja bym jednak śmiał twierdzić, że rzeki Mazowsza zostały zniszczone właśnie przez rybaków i kłusowników. Wisła: w Górze Kalwarii rybacy, na Tarchominie rybacy, w Wyszogrodzie rybacy, w Płocku - rybacy.  Włocławek, również rybacy. Zegrze dawało sobie jakoś radę do momentu, gdy nie zagnieździli się tam rybacy z PZW. Działąją zresztą również na Bugu, Narwi i Wiśle. NAd Bugiem i Narwią istnieje w ogóle pewna kultura kłusownicza (szczególnie nad Bugiem). Miałem kiedyś rodzinę w Zatorach. Całe wsie tłukły agregatami ryby. Wątpię, żeby wędkarze tyle wytłukli, co kłusownicy i rybacy. To jest oczywiście moje subiektywne zdanie, ale sądzę, że równie subiektywne jak to, że to wędkarze są głównymi sprawcami bezrybia. Nie ma obiektywnych badań na ten temat i każdy będzie stał przy swoim. Ja mogę tylko podać przykład stowarzyszenia, na którym łowię (30 ha wody, roczne zarybienia na poziomie 50 tys. zł., prawie każdy zabiera ryby i ryby są - nie jest o nie super łatwo, ale są. Wędkarzy jest 500. Stowarzyszenie istnieje od 12 lat - na tej podstawie sądzę, że to nie wędkarze są główną przyczyną dziadostwa w polskich rzekach i jeziorach.



Darku, zacytowałeś moją wypowiedź, a potem zaczynasz swoją od słów "No ja bym jednak śmiał twierdzić...", następnie piszesz DOKŁADNIE to samo, co ja, oczywiście mocno rozwijając wypowiedź, z którą się zgadzam, wszak pokrywa się z moją. Brak mi w tym ciągu przyczynowo-skutkowym logiki. U Ciebie? Jak nigdy!

Michał, różnica między naszymi wypowiedziami jest taka, że Ty piszesz o rybakach i kormoranach jako przyczynie bezrybia na niektórych wodach, natomiast za wyrybienie na innych wodach (których według Ciebie jest więcej)  odpowiedzialni są wędkarze. Ja natomiast sądzę, że rybacy są na większości wód, które mają decydujące znaczenie dla ichtiofauny pozostałych. Jeśli rybaków gdzieś nie ma, to przez fakt rabunkowej gospodarki na dużych rzekach i na większości dużych i średnich jeziorach mają decydujący wpływ na bezrybie na innych wodach (nawet tam, gdzie ich nie ma). Jeziora mazurskie, suwalskie pomorskie (choć tam akurat jest najlepiej) z reguły są jakoś połączone rzeczkami, kanałami itd. Przecież to wszystko są naczynia powiązane. Sytuacja na jednym jeziorze ma wpływ na to, co dzieje się na innym. Jeśli nie ma rybaków, bardzo często rzeki i jeziora są masowo kłusowane.
 
I teraz wszystko jasne. :bravo: :thumbup:

Kłusownicy... Dla mnie rybak (ten obecny, bo kiedyś byli i tacy, co o zbiorniki dbali) to zwykły kłusownik, który zapłacić za możliwość kłusowania. Podobnie mięsiarz - zwykły kłusownik posiadający kartę wędkarską.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 25.04.2017, 22:52
Szanowny Panie matchless. Widzę że trafiłem w sedno i Ci się troszkę w główce zagotowało. Pokazałeś mi właśnie że niestety się w moim osądzie nie mylę. Większość ludzi zwiazanych z PZW dało mi sie poznać z nie najlepszej strony i to delikatnie powiedziane. Ty nazywasz się postępowym? Tylko z kulturą Ci nie po drodze.
Masz czelność powiedzieć że Ty się zdenerwowałeś bo ktoś kto mało się na forum udziela ma swoje zdanie!!!
I Ty z młodzieżą pracujesz? To dobrego mają nauczyciela...pff

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 25.04.2017, 23:11
Proszę, pierwszy z brzegu film

"Był wypuszczony, ale nie przeżył" 7 min 50 sek. SPADŁEM Z FOTELA!!!!!!!!  :D :D :D ;D :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 25.04.2017, 23:44
Tomsza wyobraź sobie że nie chciałem ciebie obrazić.
Jest OK. :)
Generalnie, jeśli proporcje zarybień były by odwrotne czyli 600 kilo karpia i 2600 kg innej ryby, to wg mnie było by to dla dobra rybostanu. Nie mam nic do karpia jako ryby, bardziej do zleceniodawców zarybień.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Maro81 w 26.04.2017, 00:02
Recepta jest prosta. Wyjechać do Anglii i dołączyć do Lucjana, albo wprowadzić całkowity zakaz zabierania ryb w Polsce. Idę w to pierwsze, bo druga opcja jest nierealna, ponieważ taka jest u nas kultura, oraz dojrzałość społeczeństwa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 26.04.2017, 00:11
Padły słowa o zmianach i nic nie robieniu, skoro tak czy inaczej chcemy zmian to zacznijmy coś robić. Każdy zna kilka/kilkadziesiąt/kilkaset osób od których może prosić o podpis w tej czy innej sprawie, tak to mniej więcej się odbywa przy petycjach czy wnioskach społeczeństwa. Do czego zmierzam, wyjaśniam poniżej.
Uważam, że nie mamy żadnych praw w tym pokomunistycznym tworze, nie mając mandatu delegata, czy też nie będąc w zarządzie okręgu. I to jest złe i należy to zmienić, dużo dobrego można by zrobić jeśli tylko, koło najmniejsza komórka mogła by mieć osobowość prawną, wtedy już można działać, a do tego potrzebna jest zmiana statutu.
Pytanie mam do Was, skoro jesteśmy tak wielką grupą ludzi którzy nie mogą decydować tzn. mogą raz na 4 lata :facepalm: to nie uważacie, że tak naprawdę możemy wszystko? A dzięki dzisiejszym technologią można sporo robić nie wychodząc z domu.
Wracając do pierwszego akapitu proponuje, jeśli oczywiście administracja forum się zgodzi, stworzyć wątek w którym popracujemy nad zmianami w statucie, tak żeby to nam wędkarzom pasowało, było dobre dla środowiska i rybostanu. Jeden wspólny język, jedno wspólne pismo podpisane przez najwyższą poniekąd władze w tym stowarzyszeniu, czyli przez nas. Złożenie takiego pisma o chęci zmiany statutu, z proponowanymi zmianami,  z podpisami, złożymy w ręce prezesów kół, okręgów, do delegatów na zjazdy, powinno to coś przynieść.
Lepsze to niż nic nie robienie i klepanie w klawiatury.
Czy to się uda to zależy tak naprawdę tylko od nas. Sama zmiana statutu w tym zakresie da spore możliwości w kołach w których są ludzie chcący coś zmienić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 26.04.2017, 00:19
Wielu Kolegów wspominało o konkretach. Tomsza Kolego, błądzisz. Nie graj w gry, będąc na przegranej pozycji grając na zasadach przeciwnika. Mi też nie chce się „pieprzyć bzdur” a wspomniałem o Konstytucji. Trochę zajęło mi to czasu by potwierdzić to, co opisuję niżej, więc teraz posłuchajcie konkretów.
 
Czy wiecie że:
Uchwałą składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 18 kwietnia 2007 r. (sygn. akt III CZP 139/06), w której wskazano, że prawo rybołówstwa obciążające wody państwowe na podstawie art. 16 ukazu z 2 marca (19 lutego) 1864 r. o urządzeniu włościan nie wygasło z dniem wejścia w życie ustawy z dnia 30 maja 1962 r. – Prawo wodne (Dz. U. Nr 34, poz. 158, ze zm.)?


Czy wiecie że:
Sądy orzekające, kierując się wykładnią zawartą w uchwale Sądu Najwyższego i dokonując daleko idącej wykładni celowościowej art. 7 ustawy o rybołówstwie i art. 4 ust. 1 pkt 2 ustawy o rybactwie śródlądowym, dokonały de facto wywłaszczenia z przysługującej byłym właścicielom służebności. Pogląd prawny Sądu Najwyższego oraz oparte na nim stanowisko sądów pierwszej i drugiej instancji naruszają zatem w sposób oczywisty art. 21 ust. 1 i 2, art. 64 ust. 2 i 3 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji co oznacza, że przepisy Prawo wodne nie ukształtowały w sposób ostateczny sytuacji prawnej PZW?

Czy wiecie że:
Wszystkie ustawy są nieważne które naruszają Konstytucję, bo nie posiadają orzeczeń TK, co wynika z art 188 K. w związku z art 8, 37 i 190 ust 2 Konstytucji?

Oczywiście, togowcy będą Wam wmawiać, że te poglądy nie tylko są niesłuszne i pozbawione podstaw, ale wręcz nieracjonalne. No ale mamy do czynienia z togowcami lub ich następcami, którymi to bezprawie zorganizowało. Oni nie przyznają się do winy.

Więc pytanie. Co można z tą wiedzą zrobić, by zmienić całe wędkarstwo w Polsce?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 26.04.2017, 00:35
Ja nie wiem czy błądzę, ja chciałbym coś zrobić, wymyślić coś fajnego i przewrotnego, a zarazem dobrego dla nas. A nic nie smakuje lepiej jak pokonanie przeciwnika jego własną bronią. ;)

edit
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 26.04.2017, 05:04
Ja nie wiem czy błądzę, ja chciałbym coś zrobić, wymyślić coś fajnego i przewrotnego, a zarazem dobrego dla nas. A nic nie smakuje lepiej jak pokonanie przeciwnika jego własną bronią. ;)

edit

Ty w tym momencie pragniesz zemsty, która doprowadza do krótko wzrocznosci, nie do konstruktywnego działania

I tak to właśnie w 90% się tu odbywa - byle " przypieprzyć " ripostą  ( tak jak to ktos napisał, kopaniem się koni )
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 26.04.2017, 07:15
@MrProper, @Logarytm, @mirgag - :bravo: :thumbup: za zauważanie jak tutaj mocno bita jest piana. Zapewne jeszcze wielu kolegów wyraziło podobne stanowisko, ale nie chce mi się przekopywać przez te steki osobistych wytyków i obelżywych określeń jakie tutaj padają. Postanowiłem wcześniej, że nie wezmę już udziału w tym wątku, ale .... :facepalm:

Mam nadzieję, że wraz z nowym dniem emocje opadły na tyle aby przynajmniej jeden drugiego mógł uważnie i z szacunkiem wysłuchać.
Nasunął mi się tutaj jeden nieodparty wniosek, a mianowicie taki, że :

Naukowcy badający teorię budowy struktur państwowych zauważyli do czego prowadzi nadmierny rozrost administracji. Otóż, gdy biurokracja osiągnie duży rozrost potrafi wymyślać tak gigantyczny obieg dokumentów, że obowiązujące tutaj procedury nikomu,  poza nią,  nie są do niczego potrzebne, a dla państwa wręcz szkodliwe bo generują gigantyczne koszty. Tacy urzędasy zaś tłumaczą mnogość swoich etatów koniecznością systemowej obsługi tego wszystkiego i zasłaniają się obowiązującymi w tym względzie przepisami prawa / nikomu oprócz nich nie przynoszącymi żadnego pożytku./ Takie, swojego rodzaju, perpetuum mobile.

Obawiam się, koledzy, że właśnie w tym kierunku zmierzamy, jeśli chodzi o ten temat i ilość materiału bijącego li tylko pianę, a nie wnoszącego nic nowego. :(

Może więc znalazłby się w końcu ktoś, kto konkretnie,  w punktach,  wyłoży swoje credo naprawy polskiego wędkarstwa ?
Może wtedy dyskusja nad konkretnymi pkt-ami programu okazałaby się dla jego autora czymś w rodzaju " burzy mózg-
ów " a nie wspomnianego wyżej  " perpetuum mobile " ?

Jeszcze raz apeluję o zaprzestanie osobistych wycieczek. :beg: :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 26.04.2017, 07:50
Proszę, pierwszy z brzegu film

Oglądaj od 6:45

"Oto nasz dzisiejszy połów. Będzie ze 20 kilo fileta ze szczupaka, a jeszcze dwie brygady nie zjechały..."
Tak wygląda straszna rzeczywistość, o której nie wiesz.
Zastanawiam się w takim razie, gdzie są służby tych państw. Taki proceder nie przechodzi bez echa. Muszą o tym wiedzieć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.04.2017, 07:57
W normalnym państwie nikt nawet nie pomyśli, że można zrobić coś takiego.

Tak samo Anglicy patrzą ze zdumieniem i przerażeniem, jak Polacy mordują im brzany i wielkie karpie, które często nawet imiona mają. To tak, jakby ktoś sobie polował na świętą krowę na środku ulicy w Indiach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.04.2017, 08:00
Tak czytam i czytam. Narzekania są słuszne, słuszne są dążenia do zmian, słuszne jest patrzenie w przyszłość. Jestem całym sercem za zmianami jednak mam jedną, zasadniczą obawę. Pojawiają się głosy, że PZW powinno upaść, zniknąć, powinno się zacząć budować wszystko od nowa. Zadam zasadnicze pytania, na które chciał bym tutaj uzyskać zasadniczą odpowiedź:

1. Kto i na jakiej podstawie, na jakich zasadach zajmie się tym, co w tej chwili robią ludzie w PZW? Na szczeblach kół, na szczeblu okręgu, na szczeblu zarządu głównego? Proszę o konkretną odpowiedź, bez filozofowania co by było gdyby.
2. W jaki sposób będą organizowane lepsze zarybienia? Kto i w jaki sposób zajmie się funduszami na ten cel, kto załatwi sprawy formalne? Ostatecznie, kto pojedzie już po te ryby do hodowcy? Kto i w jaki sposób rozliczy się z ludźmi, jeśli tacy w ogóle będą i w jaki sposób przeprowadzi to legalnie i zgodnie z prawem?
3. Kto zajmie się rybaczówkami, brzegami, sprzątaniem brzegów zbiorników? Kto będzie opiekował się w kołach młodzieżą, kto będzie organizował sport jeśli taki w ogóle będzie?
4. Kto opłaci dzierżawy zbiorników, podpisze stosowne umowy, kto wywiąże się z obowiązku sporządzenia operatów? Kto będzie nadzorował sprawy formalno-prawne?

Mogę tak wymieniać i wymieniać. Do czego zmierzam? Większość postrzega PZW jako łowienie ryb. Myśli, że jeśli znikną włodarze na stołkach to im będzie lepiej. Ale tak to nie działa. Albo w ich miejsce pojawi się ktoś inny albo to wszystko upadnie. No okej, pojawiają się glosy, że ma upaść. Dla mnie to jednak argument totalnie bzdurny i nieracjonalny.

Panowie, jeśli weźmie się pod uwagę powyższe, to widzi się tylko jeden wielki chaos. Ale widać alternatywę. Moim zdaniem jedyna alternatywa dla takiego "przedsiębiorstwa" jakim jest PZW to lokalne, małe koła opiekujące się wodami. Czyli pozostaje małe koło, które ma swoich członków, które nie będzie kołem PZW a po prostu kołem wędkarskim w mieście X i tam wędkarze będą sobie gospodarzyć po swojemu. Wybiorą władze swojego stowarzyszenia, przedstawicieli i sami będą sobie działać na swoim terenie. Myślę, że takie rozwiązanie jest jedynie słusznym, a wszelkiego rodzaju lokalne stowarzyszenia, które już działają - potwierdzają, że ma to rację bytu.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 26.04.2017, 08:13
...a jeszcze dwie brygady nie zjechały..."
K.....wa czym się ćwok na tym filmie  chwali. Przez takich podobnych do niego w naszych wodach nie ma ryb. Niech sobie weźmie jednego dwa i niech się nawpierdala po wszystkie czasy ale żeby aż takim być pazernym. Pies go je......ł
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 26.04.2017, 08:28
Tak czytam i czytam. Narzekania są słuszne, słuszne są dążenia do zmian, słuszne jest patrzenie w przyszłość. Jestem całym sercem za zmianami jednak mam jedną, zasadniczą obawę. Pojawiają się głosy, że PZW powinno upaść, zniknąć, powinno się zacząć budować wszystko od nowa. Zadam zasadnicze pytania, na które chciał bym tutaj uzyskać zasadniczą odpowiedź:

1. Kto i na jakiej podstawie, na jakich zasadach zajmie się tym, co w tej chwili robią ludzie w PZW? Na szczeblach kół, na szczeblu okręgu, na szczeblu zarządu głównego? Proszę o konkretną odpowiedź, bez filozofowania co by było gdyby.
2. W jaki sposób będą organizowane lepsze zarybienia? Kto i w jaki sposób zajmie się funduszami na ten cel, kto załatwi sprawy formalne? Ostatecznie, kto pojedzie już po te ryby do hodowcy? Kto i w jaki sposób rozliczy się z ludźmi, jeśli tacy w ogóle będą i w jaki sposób przeprowadzi to legalnie i zgodnie z prawem?
3. Kto zajmie się rybaczówkami, brzegami, sprzątaniem brzegów zbiorników? Kto będzie opiekował się w kołach młodzieżą, kto będzie organizował sport jeśli taki w ogóle będzie?
4. Kto opłaci dzierżawy zbiorników, podpisze stosowne umowy, kto wywiąże się z obowiązku sporządzenia operatów? Kto będzie nadzorował sprawy formalno-prawne?

Mogę tak wymieniać i wymieniać. Do czego zmierzam? Większość postrzega PZW jako łowienie ryb. Myśli, że jeśli znikną włodarze na stołkach to im będzie lepiej. Ale tak to nie działa. Albo w ich miejsce pojawi się ktoś inny albo to wszystko upadnie. No okej, pojawiają się glosy, że ma upaść. Dla mnie to jednak argument totalnie bzdurny i nieracjonalny.

Panowie, jeśli weźmie się pod uwagę powyższe, to widzi się tylko jeden wielki chaos. Ale widać alternatywę. Moim zdaniem jedyna alternatywa dla takiego "przedsiębiorstwa" jakim jest PZW to lokalne, małe koła opiekujące się wodami. Czyli pozostaje małe koło, które ma swoich członków, które nie będzie kołem PZW a po prostu kołem wędkarskim w mieście X i tam wędkarze będą sobie gospodarzyć po swojemu. Wybiorą władze swojego stowarzyszenia, przedstawicieli i sami będą sobie działać na swoim terenie. Myślę, że takie rozwiązanie jest jedynie słusznym, a wszelkiego rodzaju lokalne stowarzyszenia, które już działają - potwierdzają, że ma to rację bytu.



Tak masz całkowita rację ludzie mówią PZW myślą o tych na stołkach na "górze" nie o "szarakach" w kołach. Dawno temu podałem podobne rozwiązanie: stowarzyszenia coś w rodzaju kół z jedną czy paroma wodami ale zadbanymi. Zarybiać można z głową bez operatu, bez papierów.

Pomyślcie: macie ziemię, dom czy samochód: ktoś wam mówi co jest lepsze dla waszego domu? Nie znacie się bierzecie specjalistę ale i on robi by wam się podobało. Wy płacicie.

Inaczej by było ze stawem? Wątpię.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 26.04.2017, 08:31
Ja nie wiem czy błądzę, ja chciałbym coś zrobić, wymyślić coś fajnego i przewrotnego, a zarazem dobrego dla nas. A nic nie smakuje lepiej jak pokonanie przeciwnika jego własną bronią. ;)

edit

Ty w tym momencie pragniesz zemsty, która doprowadza do krótko wzrocznosci, nie do konstruktywnego działania

I tak to właśnie w 90% się tu odbywa - byle " przypieprzyć " ripostą  ( tak jak to ktos napisał, kopaniem się koni )
Miałem napisać ripostę, ale to nie ma sensu, w moim mniemaniu było by to tłumaczenie, a nie riposta, zauważyłem, że w dyskusji jest tak, że jak się nie ma swojego zdania to się używa języka rozmówcy, więc nie ma riposty i tłumaczenia.
Przedstaw jakieś pomysły, a nie atakujesz wszystko i wszystkich, bo nic konstruktywnego nie widzę.
Miłego dnia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 26.04.2017, 08:42
Tak czytam i czytam. Narzekania są słuszne, słuszne są dążenia do zmian, słuszne jest patrzenie w przyszłość. Jestem całym sercem za zmianami jednak mam jedną, zasadniczą obawę. Pojawiają się głosy, że PZW powinno upaść, zniknąć, powinno się zacząć budować wszystko od nowa. Zadam zasadnicze pytania, na które chciał bym tutaj uzyskać zasadniczą odpowiedź:

1. Kto i na jakiej podstawie, na jakich zasadach zajmie się tym, co w tej chwili robią ludzie w PZW? Na szczeblach kół, na szczeblu okręgu, na szczeblu zarządu głównego? Proszę o konkretną odpowiedź, bez filozofowania co by było gdyby.
2. W jaki sposób będą organizowane lepsze zarybienia? Kto i w jaki sposób zajmie się funduszami na ten cel, kto załatwi sprawy formalne? Ostatecznie, kto pojedzie już po te ryby do hodowcy? Kto i w jaki sposób rozliczy się z ludźmi, jeśli tacy w ogóle będą i w jaki sposób przeprowadzi to legalnie i zgodnie z prawem?
3. Kto zajmie się rybaczówkami, brzegami, sprzątaniem brzegów zbiorników? Kto będzie opiekował się w kołach młodzieżą, kto będzie organizował sport jeśli taki w ogóle będzie?
4. Kto opłaci dzierżawy zbiorników, podpisze stosowne umowy, kto wywiąże się z obowiązku sporządzenia operatów? Kto będzie nadzorował sprawy formalno-prawne?

Mogę tak wymieniać i wymieniać. Do czego zmierzam? Większość postrzega PZW jako łowienie ryb. Myśli, że jeśli znikną włodarze na stołkach to im będzie lepiej. Ale tak to nie działa. Albo w ich miejsce pojawi się ktoś inny albo to wszystko upadnie. No okej, pojawiają się glosy, że ma upaść. Dla mnie to jednak argument totalnie bzdurny i nieracjonalny.

Panowie, jeśli weźmie się pod uwagę powyższe, to widzi się tylko jeden wielki chaos. Ale widać alternatywę. Moim zdaniem jedyna alternatywa dla takiego "przedsiębiorstwa" jakim jest PZW to lokalne, małe koła opiekujące się wodami. Czyli pozostaje małe koło, które ma swoich członków, które nie będzie kołem PZW a po prostu kołem wędkarskim w mieście X i tam wędkarze będą sobie gospodarzyć po swojemu. Wybiorą władze swojego stowarzyszenia, przedstawicieli i sami będą sobie działać na swoim terenie. Myślę, że takie rozwiązanie jest jedynie słusznym, a wszelkiego rodzaju lokalne stowarzyszenia, które już działają - potwierdzają, że ma to rację bytu.
I dlatego wystarczy zmiana w statucie i możliwość przyznania osobowości prawnej dla koła PZW. To nie jest rewolucja, przewrót i  rozpiepszenie wszystkiego w pył, ale ewolucja ku lepszemu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Wiśnia w 26.04.2017, 08:49
Panowie, jeśli weźmie się pod uwagę powyższe, to widzi się tylko jeden wielki chaos. Ale widać alternatywę. Moim zdaniem jedyna alternatywa dla takiego "przedsiębiorstwa" jakim jest PZW to lokalne, małe koła opiekujące się wodami. Czyli pozostaje małe koło, które ma swoich członków, które nie będzie kołem PZW a po prostu kołem wędkarskim w mieście X i tam wędkarze będą sobie gospodarzyć po swojemu. Wybiorą władze swojego stowarzyszenia, przedstawicieli i sami będą sobie działać na swoim terenie. Myślę, że takie rozwiązanie jest jedynie słusznym, a wszelkiego rodzaju lokalne stowarzyszenia, które już działają - potwierdzają, że ma to rację bytu.

Tu widzę tylko jedno może nie zastrzeżenie co uwagę, moje koło zostało "przejęte" w tym roku przez ludzi którzy "chcą". Koło ma pod opieką wodę gminną czyli nie do końca PZW, mogą więcej i działają - sprzątanie, dodatkowe stanowiska, podanie antybiotyku i miesięczna kwarantanna, odbyły się zawody karpiowe, działa aktywnie FB informując o dalszych planach. Z tego co wiem koledzy to głównie karpiarze i spinningiści, tegoroczne zarybienia to karp (zaostrzony limit i wymiary widełkowe plus maksymalna waga) i amur z zakazem zabierania - ma trzymać kontrolę nad roślinnością. Czy to wystarczy ? czas pokaże, trzymam kciuki z obawą że za czas jakiś albo stara wiara "odbije" tę wodę albo doczekam się łowiska karpiowego gdzie ze swoimi witkami feederowymi i spławikiem nie będę mile widziany. Ktoś powie - zawsze możesz wybrać alternatywę - mieszkając w centralnej Polsce ... tu nie ma czym dzielić za bardzo, mało jest zbiorników które nadają się do zarządzania w takiej skali.

Do czego zmierzam, jak na razie jest mnogość koncepcji, pojawia się działanie, ale nie ma czegoś co byłoby podstawą, drogowskazem dla takich kół/stowarzyszeń, nie wiem czy to jest konieczne, moim zdaniem ... tego jeszcze nie wiem :D ale wiem, że postawa moja racja jest "najmojsza" i basta do niczego nie prowadzi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 26.04.2017, 09:10
Ja nie wiem czy błądzę, ja chciałbym coś zrobić, wymyślić coś fajnego i przewrotnego, a zarazem dobrego dla nas. A nic nie smakuje lepiej jak pokonanie przeciwnika jego własną bronią. ;)

edit

Ty w tym momencie pragniesz zemsty, która doprowadza do krótko wzrocznosci, nie do konstruktywnego działania

I tak to właśnie w 90% się tu odbywa - byle " przypieprzyć " ripostą  ( tak jak to ktos napisał, kopaniem się koni )
Miałem napisać ripostę, ale to nie ma sensu, w moim mniemaniu było by to tłumaczenie, a nie riposta, zauważyłem, że w dyskusji jest tak, że jak się nie ma swojego zdania to się używa języka rozmówcy, więc nie ma riposty i tłumaczenia.
Przedstaw jakieś pomysły, a nie atakujesz wszystko i wszystkich, bo nic konstruktywnego nie widzę.
Miłego dnia.


Od roku czytam podobne wpisy nie wnoszące nic do dyskusji.

Moja propozycja była stricte konstruktywna, odnosząca  się do sposobu prowadzenia rozmowy, aby ktos przedstawił jakikolwiek program
zamiast prowadzić  wieczny spor, który tu występuje



To co pogubiłem odnosiło się jedynie do jednego zdania- do sposobu który nie wniesie nic innego.

Ale skoro cytujesz i się wypowiadasz, w sposób jakże dobrze juz  mi znajomy
To śmiem twierdzić ze ta wypowiedz, nie była niczym innym jak ripostą ( kopnięciem ) ale bez podkowy, tak jak to się odbywa " non stop"

Dodam ze w sprawie PZW i ewentualnych zmian nie mam nic do powiedzenia, ponieważ od 10 lat lub i dłużej nie łowie na tych wodach, i nie znam obecnej sytuacji

Chciał bym " usłyszeć" jedynie kto ma co do zaoferowania, bez zbędnej "pyskówki"

Dziekuje i wzajemnie

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 26.04.2017, 09:46
@MrProper I dochodzimy do sedna i już Ci odpowiadam.
Na skalę forum i działania kilkunastu obcych sobie osób to jeśli by się udało cokolwiek wywalczyć to będzie to bardzo duży, wręcz ogromny sukces.

Lokalne stowarzyszenia, które przejęły jakąś wodę maja to do siebie, że jeden człowiek napędza drugiego, można się spotkać na żywo i  po przyjacielsku kogoś opierdolić żeby się ogarnął i robił coś na co się zgodził, a się ociąga, a całość dalej się kręci.
W przypadku naszego PZW to nie jest już takie proste bo na szczeblu koła nic nie możesz zdecydować.

Konkrety, do zmiany i poprawy wg mnie jest:
1. Wspomniana przez Mirka ustawa o rybactwie
2. Statut  najlepiej od nowa
3. RAPR od nowa
4.
5.
6.
Punkty 4, 5, 6  i dalsze do uzupełnienia, niekoniecznie przez moja skromna osobę.

Ale jako forum i obcy sobie ludzie nic nikt nie zrobi, bo nie ma odpowiedzialności, wystarczy, że coś obiecam i nie zaloguję się więcej na forum i co mi zrobisz? Można się kopać na klawiaturze? Można.

Jak coś większego zrobić? Proszę bardzo:
Założyć stowarzyszenie, uchwalić statut, określić odpowiedzialność członków, wyznaczyć cele, działać.
A zapomniałem że ściepe trzeba zrobić, bo jak polak nie włoży w to własnej kasy to mu nie zależy.
Masz konkrety. Jesteś chętny? Ktoś jest chętny?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 26.04.2017, 09:52
No, kolego Tomsza, :bravo: :thumbup: można ? - można. :D

Ja odnośnie pkt 1.  - Uważam, że w pierwszym rzędzie należałoby rozpoznać jak silne jest lobby wędkarskie w Sejmie. Co Wy na to ? A może jest na forum jakiś poseł ? :o
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 26.04.2017, 10:01
@Tomsza, no i widzisz można? można

Co do stowarzyszeń - juz kiedyś wspominałem o małych kołach, które to działają dobrze, ponieważ zarządzają w nich ludzie z pasja, nie dla kasy.
Członkami są ludzie z pasja, nie mięsiarze, którzy po przyjeździe nad wodę ( jak ryba bierze) zwijają się po godzinie mówiąc-  Jo juz jada, bo mom limit :(
Takich nic nie interesuje po za rybą i tym ze musza czyn odrobić, ponieważ w innym wypadku o rybie mogą zapomnieć - czyli mentalność ?

Nie chce prowadzić wojen z wiatrakami. Jak juz wspomniałem chciał bym aby dyskusja właśnie odbywała się w ten sposób, który zaprezentowałeś :thumbup: ( bez spoglądania poprzez pryzmat zemsty )  gdyż tylko taka forma przyniesie oczekiwane efekty




Co do dialektu to nie moim celem było kogoś obrażać, ponieważ sam jestem wychowany na Śląsku, i stad moja wypowiedz w tyn, a nie inny sposób.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.04.2017, 10:12
Panowie, Ci co są na tym forum dłużej wiedza jakie koła zataczały rozmowy o naprawie. Dla mnie teraz trochę dziwnym jest, gdy ktoś pisze, że tu bije się tylko pianę, więc trzeba znów pisać od początku... OK.

Przede wszystkim. Informacje na wędkarzy nie działają. Jest tragedia, pomroczność jasna. Ja zdecydowałem się wydać nawet gazetę, aby dotrzeć do ludzi, ale się zastanawiam, czy to nie jest i tak kropla w morzu potrzeb. Podam przykład. Już wkrótce zaczną nam rozpieprzać rzeki. To co się może wydarzyć, to wielka regulacja i pogłębianie, likwidacja główek, zatrzymanie wody w progach wodnych, a więc zrobienie z rzeki kanału tak właściwie. Tu, na Odrze i Wiśle łowiących jest sporo, ale chłopaki nie udzielają się nic w tych wątkach, czasami mają nawet pretensje o robienie 'polityki'. Zacznie się bicie na alarm i wielkie poruszenie, jak jednemu z drugim zniszczą łowiska. To jest Polska właśnie. Petycja odnośnie wstrzymania prac na Wiśle (kuźwa, ekolodzy na Odrę machnęli juz ręką), ma aż  :facepalm: 22 tysiące podpisów. Więc ja nazwę to tak jak trzeba. Jest to skrajna głupota wędkarzy i zaślepienie, marazm. Póki nie ma spychaczy i syfu u mnie, co tam będę robił. Ale jak już będą, to kto ci pomoże, co?  Myślisz, że wtedy na Twój odcinek ruszą wszyscy i będą się rzucać pod koła wielkich ciężarówek w proteście? Nic z tego - będziesz łowił karpie na komercjach, bo Odra i Wisła to będzie jeden wielki syf a na forum wylewał swe żale. Kto miał do czynienia z pracami na rzekach ten wie, że ryby znikną i nie będzie co łowić, przez lat kilka, a tutaj projekt to jest prawie 70 mld złotych. Pomyślcie jaka to kwota, to nie jest milion na sadzenie drzewek!

Sprawa druga. Grzesiek wyraźnie napisał co się stanie jak zabraknie PZW, Tomsza słusznie dodał o nadawaniu kołom autonomii. Bo wiecie co się stanie jak PZW się rozpadnie? Wg polskiego prawa, na niczyjej wodzie wędkować nie wolno, więc na dzień dobry będzie wyłączenie wielu wód z wędkowania. I się zacznie. Część wezmą zmartwychwstali rybacy, którzy za grosze będą mogli połupić lat kilka, pojawią się prywaciarze i stowarzyszenia. I zamiast 50 wód w okręgu, nagle będziemy mieli kilka studni i komercje do wyboru. Tak więc PZW trzeba chronić i domagać się w nim zmian, nie zaś niszczyć go! Dlatego między innymi niczym zdarta płyta pisze o działaniach ZG i o szerokiej autonomii dla kół, które same powinny dzierżawić wodę. Wiecie dlaczego same? Bo jak PZW zrobi cokolwiek, dokona żywota , rozleci się, koła będą dalej, i będą miały wody pod sobą. A tym co chcą aby PZW się rozleciało chce przypomnieć, że państwo nie potrafi zadbać o wody teraz, wątpię więc aby samo z siebie zadziałało w interesie wędkarzy jak PZW się rozleci. Stracimy tylko na tym!

Sprawa trzecia. Pojawiają się na tym forum ludzie legaliści, którzy narzekają na konstytucję i takie tam. Dla mnie to walka z wiatrakami i nie czytam niektórych wpisów, bo to jak czytanie o tym, że Armia Radziecka jest najlepsza. Trzeba zrozumieć, że aby było dobrze nam, wędkarzom, potrzebujemy konsolidacji i tego, aby nas, półtora milionową rzeszę, reprezentował związek. I tu znowu - musimy mieć coś takiego jak PZW, aczkolwiek nie ten żałosny twór co teraz (żałosny odnoszę głównie do działań ZG). Nas, wędkarzy w takiej liczbie, muszą słuchać, my sami możemy zebrać 100 000 podpisów pod projektami ustaw, my możemy dogadac się z politykami. Ale nic się nie dzieje. Zamiast dyskusji, jest włażenie do tyłk aprezydentoi na dożynkach, a tenże prezydent włazi do tyłka zwykłemu posłowi. Toi jest normalne? A dlaczego nie broni się polskich rzek? Nawet jeżeli prace ruszą, można wymóc, aby rybostan odbudowano, dochowano wszelkich starań w budowie przepławek, samymwędkarzom zaś zapłacono odszkodowania za to co się wydarzy, nie w postaci kasy - ale na przykłąd poprzez opłacenie grupy ihtiologów, którzy za dużą kasę zarybią rzekę bardzo mocno, może też uda sie pobudować jakieś stanowiska wędkarskie, platformy? Ale tu trzeba ludzi co wiedzą co robić, obecne ZG siedzi jak mysz pod miotłą, aby czasem PiS się na nich nie rzucił. Tracimy na tym my wszyscy!

Panowie, czy trzeba pisać program? Po raz kolejny pokazywać co jest dla nas ważne? Widzę, że tak, bo naprawdę, niektórzy na podstawie ostatnich kilku wpisów sobie coś uroili lub zbudowali pewien pogląd, nie biorąc pod uwage tego co tu żeśmy przerabiali. Zapewniam Was, że przestudiowanie samych wątków z udziałem Kotwica, wielkiego stratega rybackiego, wiele by Wam rozjaśniło :D

I na koniec. Polska to dziwny kraj. Niedawno dowiedziałem się, że projekt łowisk no kill popiera prezes okręgu katowickiego - Iwański, natomiast nie popierają władze pewnych kół. I co Wy na to? Nic nie jest takim jak się wydaje, nie wiadomo co tak naprawdę robić! Nigdy nie zdawałem sobie sprawy z tego, że odejście Iwańskiego, może oznaczać koniec no kill na Dzierżnie, jeżeli do władzy tam dorwie się nieprzychylna idei no kill, lub co jest jeszcze bardziej żałosne, będąca w konflikcie z kołem nr 29 - gospodarzem tej wody, osoba :o

Pisanie elaboratów co trzeba zmienić wiele nie da. Bo to jak napalić w piecu, zrobi się gorąco, przytulnie, później to wszystko zagaśnie i będzie zima. Wędkarze muszą chcieć wpierw posłuchać i zrozumieć. A tutaj widzę, że wielu ciągnie w różne strony. Ja po kilku latach takich porażek, wreszcie widzę alternatywę, coś co naprawi i pomoże polskim wodom - jest to idea tworzenia  łowisk no kill w każdym okręgu. Opór na razie jest wielki, ale powoli ludzie dają się przekonać.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.04.2017, 10:14
MrProper, wiesz dlaczego tak jest? Bo dla nich złowiona ryba i limit to święto nad wodą. Oni sami czyszczą zbiorniki do cna, by później robić święto ze złowionych dwóch karpi nad wodą. Prawda jest taka, że na większości polskich łowisk rybę, dużą rybę złowić można 3-4 razy w roku (łowiąc z marszu) - tuż po zarybieniu. Później jest pustynia. Ale kto do tego doprowadza? Sami wędkarze. Bo jak jest ryba to jej się nie szanuje, bierze ile można. Niektórzy przyjeżdżają nad wodę po zarybieniu, wrzucą wędki i po 10 minutach się pakują bo mają limit. Kurwa! Czy to o to w tym chodzi?
Wędkarza powinni mieć pretensje sami do siebie, bo są zwykłymi głupcami. Problem w tym, że zawsze będzie źle, bo nikt, kto ma świadomość stonki ziemniaczanej nie wypuści ryby, bo go krew zaleje, zawsze powie - ja będę wypuszczał a inni będą zabierać?! To dlatego w Polsce muszą powstawać łowiska, na których ZAKAZUJE się zabierania ryby. Bo rozsądku wędkarzy nie ma, nie było i nie będzie.

Lucjan. 100 % racji. :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 26.04.2017, 10:23
MrProper, wiesz dlaczego tak jest? Bo dla nich złowiona ryba i limit to święto nad wodą. Oni sami czyszczą zbiorniki do cna, by później robić święto ze złowionych dwóch karpi nad wodą. Prawda jest taka, że na większości polskich łowisk rybę, dużą rybę złowić można 3-4 razy w roku (łowiąc z marszu) - tuż po zarybieniu. Później jest pustynia. Ale kto do tego doprowadza? Sami wędkarze. Bo jak jest ryba to jej się nie szanuje, bierze ile można. Niektórzy przyjeżdżają nad wodę po zarybieniu, wrzucą wędki i po 10 minutach się pakują bo mają limit. Kurwa! Czy to o to w tym chodzi?
Wędkarza powinni mieć pretensje sami do siebie, bo są zwykłymi głupcami. Problem w tym, że zawsze będzie źle, bo nikt, kto ma świadomość stonki ziemniaczanej nie wypuści ryby, bo go krew zaleje, zawsze powie - ja będę wypuszczał a inni będą zabierać?! To dlatego w Polsce muszą powstawać łowiska, na których ZAKAZUJE się zabierania ryby. Bo rozsądku wędkarzy nie ma, nie było i nie będzie.

Lucjan. 100 % racji. :thumbup:

Grzegorz - może nie zapomniałem dopisać, ale myślałem ze wiadomo jakie mam podejście do sprawy

Może miało być tak :
czyli mentalność ? - Ona się musi zmienić ;)

Po za tym jestem tegosamego zdania co Ty - " kurwa mać " ;) :D.
 :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.04.2017, 10:34
czyli mentalność ? - Ona się musi zmienić ;)

Ano musi. Dlatego tyle piszemy na forum , Facebooku, gadamy o tym w filmach. Pójście na zebranie roczne świadomości wiele nie zmieni, do umysłów trzeba docierać innymi drogami, a tych jest  wiele ;)

To co ważne jest jeszcze - to fakt, że jeżeli ja na ten przykład, sformułowałbym jakieś skomplikowane postulaty i zaczął je 'głosić', na dzień dobry dostałbym tyle hejtu i pomyj na głowę, że w pięty by mi poszło. Bo dla kogoś sam program łowisk no kill to zamach na wolność, a już zachęcanie do częstych kontroli i kar, czyni ze mnie wroga publicznego. Dlatego tak niewiele osób chce iść pod prąd, i mieć do czynienia z rzeczami nieprzyjemnymi, dlatego jest taki nacisk abyśmy działali razem. Jest jak jest niestety... :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 26.04.2017, 10:38
MrProper, wiesz dlaczego tak jest? Bo dla nich złowiona ryba i limit to święto nad wodą. Oni sami czyszczą zbiorniki do cna, by później robić święto ze złowionych dwóch karpi nad wodą. Prawda jest taka, że na większości polskich łowisk rybę, dużą rybę złowić można 3-4 razy w roku (łowiąc z marszu) - tuż po zarybieniu. Później jest pustynia. Ale kto do tego doprowadza? Sami wędkarze. Bo jak jest ryba to jej się nie szanuje, bierze ile można. Niektórzy przyjeżdżają nad wodę po zarybieniu, wrzucą wędki i po 10 minutach się pakują bo mają limit. Kurwa! Czy to o to w tym chodzi?
Wędkarza powinni mieć pretensje sami do siebie, bo są zwykłymi głupcami. Problem w tym, że zawsze będzie źle, bo nikt, kto ma świadomość stonki ziemniaczanej nie wypuści ryby, bo go krew zaleje, zawsze powie - ja będę wypuszczał a inni będą zabierać?! To dlatego w Polsce muszą powstawać łowiska, na których ZAKAZUJE się zabierania ryby. Bo rozsądku wędkarzy nie ma, nie było i nie będzie.

Lucjan. 100 % racji. :thumbup:





Właśnie o to chodzi! Tego nie zrozumiem nigdy. Ludzie siadają na godzinę, łowią trzy zarybieniowe karpiki i jadą szczęśliwi do domu. Nie wiem czy to kiedyś się zmieni? Dlatego trzeba ludziom gadać, tłumaczyć i podawać na tacy gotowe rozwiązania.
Z drugiej strony, już słyszałem wiele o prezesach, którzy chcieli reformować koła i wprowadzać nowości. Potem niestety cuda się działy, podpisy zbierali, doły kopano pod człowiekiem, w efekcie chłopa odwoływano albo sam odchodził.

Teraz pytanie do Grześka. Czy Ty stary, zabiegasz o łowisko NK w swoim kole?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.04.2017, 10:49
Tak, zabiegam. Realnie natomiast nie jest to możliwe. Póki co, w kołach obowiązuje demokracja. A przewaga jest tych, którzy takich zbiorników nie chcą.

Jest jeszcze jedna, ciekawa kwestia. Jest to dosyć smutne, ale mięsiarze, mimo, że są pasożytami w jakiś sposób pozwalają kołom istnieć.
Jeśli zabierzesz im wodę, zmniejszysz limity, nie dasz karpia - automatycznie Cię olewają i idą do innego koła. Bo oni muszą mieć korzyść.
I gdyby to było tylko tyle - to ja jestem za, niech idą w cholerę. Niech zostanie 100 wędkarzy, ale takich, którzy mają poukładane w głowie i potrafią myśleć przyszłościowo.
Niestety! To tak nie działa. Jak zostanie garstka ludzi, to nie tylko im niczego nie polepszysz ale także zaszkodzisz. Bo okręg przejmie wodę i nie będzie na nią już żadnego wpływu.
To bardzo smutne, ale sam się o tym niedawno przekonałem, że w pewnym sensie my wszyscy, jesteśmy na "garnuszku" mięsiarzy. Bo niestety, póki co jest ich jeszcze zbyt wielu. Te proporcje w kołach kształtują się mniej więcej 70% do 30%. Ja tak mniej więcej to widzę.

Oczywiście na taki stan rzeczy mają wpływ głupie zasady, które obowiązują w PZW. Ktoś ustalił zasady, postawił na ilość a nie na jakość i teraz się pokutuje.
Bo dla mnie nie ma znaczenia, czy zapłaci 50 osób czy 500. Fakt, będzie realnie mniej pieniędzy, ale przy ludziach o zdrowym mysleniu ta 1/10 część funduszy realnie pozwoli zrobić więcej dobrego niż to, co jest obecnie. Bo nie sztuką jest wrzucić do wody 10 ton karpia i 10 ton odłowić. Sztuką jest wpuścić ryby, które w tej wodzie zostaną i będą cieszyć wędkarza. Niestety, tak to nie działa.

Jest natomiast opcja, która w tej chwili zrodziła się na dniach i prawdopodobnie może okazać się strzałem w dziesiątkę. Nie chcę tutaj pisać o szczegółach ponieważ jest to na razie plan, jednak jeśli uda się to przeforsować to będzie to przedsięwzięcie nie tylko rewolucyjne ale też pozwalające wprowadzić łowisko no-kill zupełnie bezkonfliktowo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 26.04.2017, 10:54
@Luk - cytuję : " ...Pisanie elaboratów co trzeba zmienić wiele nie da. Bo to jak napalić w piecu, zrobi się gorąco, przytulnie, później to wszystko zagaśnie i będzie zima. Wędkarze muszą chcieć wpierw posłuchać i zrozumieć. A tutaj widzę, że wielu ciągnie w różne strony. Ja po kilku latach takich porażek, wreszcie widzę alternatywę, coś co naprawi i pomoże polskim wodom - jest to idea tworzenia  łowisk no kill w każdym okręgu. Opór na razie jest wielki, ale powoli ludzie dają się przekonać...."

No tylko przyklasnąć, tylko,  że sam przyczyniasz się do zaciemniania problemu pisząc te elaboraty, a co dotyczy najważniejszych rzeczy - to - ograniczasz się do pogrubionej linijki.  Poza tym,  nieładnie jest wykorzystywać przewagi, jaką z racji wiedzy i statusu posiadasz, aby w tak bezceremonialny sposób rozprawiać się z oponentami przy okazji głoszenia przez Ciebie trafnych i ciekawych nie raz opinii. Szkoda :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 26.04.2017, 10:55
Tak, zabiegam. Realnie natomiast nie jest to możliwe. Póki co, w kołach obowiązuje demokracja. A przewaga jest tych, którzy takich zbiorników nie chcą.

Jest jeszcze jedna, ciekawa kwestia. Jest to dosyć smutne, ale mięsiarze, mimo, że są pasożytami w jakiś sposób pozwalają kołom istnieć.
Jeśli zabierzesz im wodę, zmniejszysz limity, nie dasz karpia - automatycznie Cię olewają i idą do innego koła. Bo oni muszą mieć korzyść.
I gdyby to było tylko tyle - to ja jestem za, niech idą w cholerę. Niech zostanie 100 wędkarzy, ale takich, którzy mają poukładane w głowie i potrafią myśleć przyszłościowo.
Niestety! To tak nie działa. Jak zostanie garstka ludzi, to nie tylko im niczego nie polepszysz ale także zaszkodzisz. Bo okręg przejmie wodę i nie będzie na nią już żadnego wpływu.
To bardzo smutne, ale sam się o tym niedawno przekonałem, że w pewnym sensie my wszyscy, jesteśmy na "garnuszku" mięsiarzy. Bo niestety, póki co jest ich jeszcze zbyt wielu. Te proporcje w kołach kształtują się mniej więcej 70% do 30%. Ja tak mniej więcej to widzę.

Oczywiście na taki stan rzeczy mają wpływ głupie zasady, które obowiązują w PZW. Ktoś ustalił zasady, postawił na ilość a nie na jakość i teraz się pokutuje.
Bo dla mnie nie ma znaczenia, czy zapłaci 50 osób czy 500. Fakt, będzie realnie mniej pieniędzy, ale przy ludziach o zdrowym mysleniu ta 1/10 część funduszy realnie pozwoli zrobić więcej dobrego niż to, co jest obecnie. Bo nie sztuką jest wrzucić do wody 10 ton karpia i 10 ton odłowić. Sztuką jest wpuścić ryby, które w tej wodzie zostaną i będą cieszyć wędkarza. Niestety, tak to nie działa.



To ja już nie wiem co powiedzieć :facepalm: Przecież to jest kur... straszne!
A powiedz Grześ jeszcze, czy procedura dotycząca tworzenia wody NK jest jakaś rozległa i jak to w realu wygląda?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 26.04.2017, 10:57
czyli mentalność ? - Ona się musi zmienić ;)

Ano musi. Dlatego tyle piszemy na forum , Facebooku, gadamy o tym w filmach. Pójście na zebranie roczne świadomości wiele nie zmieni, do umysłów trzeba docierać innymi drogami, a tych jest  wiele ;)

To co ważne jest jeszcze - to fakt, że jeżeli ja na ten przykład, sformułowałbym jakieś skomplikowane postulaty i zaczął je 'głosić', na dzień dobry dostałbym tyle hejtu i pomyj na głowę, że w pięty by mi poszło. Bo dla kogoś sam program łowisk no kill to zamach na wolność, a już zachęcanie do częstych kontroli i kar, czyni ze mnie wroga publicznego. Dlatego tak niewiele osób chce iść pod prąd, i mieć do czynienia z rzeczami nieprzyjemnymi, dlatego jest taki nacisk abyśmy działali razem. Jest jak jest niestety... :facepalm:

Dlatego tez Luk, łowiska no kill przesunął bym na drugi plan. A na pierwszy wysunął program który to uświadomi ludziom, jakie korzyści niosą zmiany
Nie wojował bym szablą o nazwie no kill- owszem jest potrzebny taki punkt programu- dla tych którzy to chcą łowić życiowki, chcą wciąż pobijać swoje rekordy.
Ale uwierz ze większość tez chce zabierać ryby, a taki punkt jest dla nich niczym innym, jak tylko Armagedonem, który im zakaże niebawem wszystkiego

Jak to zrobić?   - nie wiem, nie znam się na tym, ale wiem jak podchodzą do tego ludzie starsi i nie tylko

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.04.2017, 11:21
@Luk - cytuję : " ...Pisanie elaboratów co trzeba zmienić wiele nie da. Bo to jak napalić w piecu, zrobi się gorąco, przytulnie, później to wszystko zagaśnie i będzie zima. Wędkarze muszą chcieć wpierw posłuchać i zrozumieć. A tutaj widzę, że wielu ciągnie w różne strony. Ja po kilku latach takich porażek, wreszcie widzę alternatywę, coś co naprawi i pomoże polskim wodom - jest to idea tworzenia  łowisk no kill w każdym okręgu. Opór na razie jest wielki, ale powoli ludzie dają się przekonać...."

No tylko przyklasnąć, tylko,  że sam przyczyniasz się do zaciemniania problemu pisząc te elaboraty, a co dotyczy najważniejszych rzeczy - to - ograniczasz się do pogrubionej linijki.  Poza tym,  nieładnie jest wykorzystywać przewagi, jaką z racji wiedzy i statusu posiadasz, aby w tak bezceremonialny sposób rozprawiać się z oponentami przy okazji głoszenia trafnych i ciekawych nie raz opinii. Szkoda :(


Jurek, a Ty nieładnie oceniasz mnie po kilku wpisach, nie patrząc na setki innych w tym temacie. Według mnie nie zgłębiłes tematu odpowiednio, a uważasz, że ściemniam. Jeżeli używasz określeń jak 'ściemniacze', to ja to biorę do siebie. Pokazałem Ci jak sprawy wyglądają, co trzeba robić. Zobacz - wyszło, że trzeba zmieniać mentalność :D Po raz enty...To właśnie robimy na tym forum! Tak się to dokonuje. Nie poprzez zebranie roczne które jest raz do roku. Tutaj wiele rzeczy jest połączonych, i ktoś kto przyjdzie na forum zainteresowany filmami czy magazynem, poczyta to i owo, zacznie myśleć, później się zaloguje, może zacznie wspierać jakieś akcje, przekona znajomego i tak dalej...

Najbardziej boli mnie jak ktoś pisze, że bijemy tu pianę. Ja wydałem kupę kasy na różne rzeczy, aby sprawę pchnąć do przodu. Nikt mnie nie sponsoruje, nikt mi nie płaci. Ze składek tutaj mamy opłacone dobre serwery, uda się tez dopracować stronę wkrótce. I tak wielu węszy spisek jaki w tym mam interes, niektórzy uważają, ze zarabiam na tym forum (jak???) :D :D :D Często spływa po mnie wszystko jak po kaczce, bo przyzwyczaiłem się już do pewnych rzeczy, ale czasami trzeba napisać coś więcej. I wcale nie nadużyłem tu swojej pozycji, uważam, że nie napisałem nic obraźliwego pod Twoim adresem, bo to, że tematu nie poznałeś a wyjechałeś ze ściemniaczami, jest przecież prawdą.

Jakby co - zmiana mentalności odbywa się poprzez dotarcie do kogoś, sprawienie aby się nad czymś zastanowił, przemyślał, pomyślał. To robimy własnie. Forum, filmy, magazyn, działania w kołach, Facebook, różne akcje - to jest włąśnie działanie i zmiana świadomości. Nie wpychajcie mnie i kilku innych w jakieś zmiany konstytucji, bo wpierw trzeba miec posprzątane swoje podwórko, dopiero brać się za oczyszczanie świata. To my wędkarze możemy żądac zmian prawnych pod nas, proekologicznych. Musimy tylko zacząć mówić jednym głosem, lub wybrac przedstawicieli, którzy to zrobią w naszym imieniu. A na razie stado owiec reprezentuje wilk :D

Tutaj właśnie, wyjaśniam dlaczego tak działamy. Dodam jeszcze, że nie wierzę w fundacje, kasę z UE, i modelowe łowiska. Dla mnie to ściema i tyle. Tu nie ma czasu, aby pokazać, że modelowe łowisko po 20 latach pięknie działa, tu trzeba pracować od zaraz. Ratować karasia, wspierać lina, bronić rzeki przed zabetonowaniem, żądać usunięcia rybaków z wód PZW. Te drobne kroki są robione - dlaczego więc tak mało wędkarzy się w to angażuje?

Jurek, pytanie do Ciebie. Co sądzisz o programie rozbudowy rzek i zamiany Odry i Wisły na wodne autostrady? Czy wiesz, że nasze dyskusje o mięsiarstwie i jego skutkach to nic w porównaniu do tego, o co zrobi rząd? Czy działasz jakoś aby temu zapobiec?
Tyko tylko przykład, luz :) Wielu z nas chce programów, chce i żada aby inni zaczęli działać. Ale wtedy,kiedy trzeba samemu coś zrobić, wsparcie jest znikome. I to jest w Polsce najgorsze, do tego bardzo smutne. Zdecydowana większość wędkarzy jest krótkowzroczna i myśli o sobie, o swoich wynikach, nie rozumiejąc, że zależą one od tego co się wydarzy w Polsce. To nie UK, gdzie jest normalny związek, co zrobi wszystko za Ciebie, ty płacisz mała kwotę za bilet, i jedziesz dobrym pojazdem we właściwym kierunku, zawsze najlepszym. U nas płacisz za jazdę na manowce przez pole minowe :D

Nie myśl, że mam pretensje do Ciebie. To jest ogólne :D Pokazuję, jak działa większość z nas.

A myślę, ze skutkiem ubocznym tej dyskusji będzie nowy wątek, o zmianach w RAPR i statucie PZW :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.04.2017, 11:25
Tak, zabiegam. Realnie natomiast nie jest to możliwe. Póki co, w kołach obowiązuje demokracja. A przewaga jest tych, którzy takich zbiorników nie chcą.

Jest jeszcze jedna, ciekawa kwestia. Jest to dosyć smutne, ale mięsiarze, mimo, że są pasożytami w jakiś sposób pozwalają kołom istnieć.
Jeśli zabierzesz im wodę, zmniejszysz limity, nie dasz karpia - automatycznie Cię olewają i idą do innego koła. Bo oni muszą mieć korzyść.
I gdyby to było tylko tyle - to ja jestem za, niech idą w cholerę. Niech zostanie 100 wędkarzy, ale takich, którzy mają poukładane w głowie i potrafią myśleć przyszłościowo.
Niestety! To tak nie działa. Jak zostanie garstka ludzi, to nie tylko im niczego nie polepszysz ale także zaszkodzisz. Bo okręg przejmie wodę i nie będzie na nią już żadnego wpływu.
To bardzo smutne, ale sam się o tym niedawno przekonałem, że w pewnym sensie my wszyscy, jesteśmy na "garnuszku" mięsiarzy. Bo niestety, póki co jest ich jeszcze zbyt wielu. Te proporcje w kołach kształtują się mniej więcej 70% do 30%. Ja tak mniej więcej to widzę.

Oczywiście na taki stan rzeczy mają wpływ głupie zasady, które obowiązują w PZW. Ktoś ustalił zasady, postawił na ilość a nie na jakość i teraz się pokutuje.
Bo dla mnie nie ma znaczenia, czy zapłaci 50 osób czy 500. Fakt, będzie realnie mniej pieniędzy, ale przy ludziach o zdrowym mysleniu ta 1/10 część funduszy realnie pozwoli zrobić więcej dobrego niż to, co jest obecnie. Bo nie sztuką jest wrzucić do wody 10 ton karpia i 10 ton odłowić. Sztuką jest wpuścić ryby, które w tej wodzie zostaną i będą cieszyć wędkarza. Niestety, tak to nie działa.



To ja już nie wiem co powiedzieć :facepalm: Przecież to jest kur... straszne!
A powiedz Grześ jeszcze, czy procedura dotycząca tworzenia wody NK jest jakaś rozległa i jak to w realu wygląda?

Jeśli jest to woda licencyjna to nie. Jeśli jest to woda okręgu pod opieką koła to trzeba na to zgody okręgu. Jak to się natomiast odbywa - nie wiem, ponieważ nigdy tego nie załatwiałem.
Tak jak mówię, zrezygnowałem ze starania się o taki status wody, ponieważ okazało się, że zamiast zrobić coś dobrego wyrządził bym jeszcze krzywdę tym normalnym wędkarzom.
Przy obecnym stanie "prawnym" czy tam zasadach, które obowiązują w PZW, tak to niestety wygląda.

Edit: Obojętnie w jakim przypadku potrzebna jest zgoda zarządu :D Takie to właśnie jest "zarządzanie" i "gospodarzenie". Koło tak naprawdę nie może nic.
Teraz mi się przypomniało, że na zmianę jakiegoś bzdurnego limitu u nas na licencji potrzebna była zgoda okręgu. Więc na wprowadzenie no-kill będzie podobnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 26.04.2017, 11:31
Czyli kłania się dprawa ustawy :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.04.2017, 11:32
Jurek, cytuj proszę bo nie wiem do czego się odnosisz :o
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.04.2017, 11:34

Dlatego tez Luk, łowiska no kill przesunął bym na drugi plan. A na pierwszy wysunął program który to uświadomi ludziom, jakie korzyści niosą zmiany
Nie wojował bym szablą o nazwie no kill- owszem jest potrzebny taki punkt programu- dla tych którzy to chcą łowić życiowki, chcą wciąż pobijać swoje rekordy.
Ale uwierz ze większość tez chce zabierać ryby, a taki punkt jest dla nich niczym innym, jak tylko Armagedonem, który im zakaże niebawem wszystkiego

Jak to zrobić?   - nie wiem, nie znam się na tym, ale wiem jak podchodzą do tego ludzie starsi i nie tylko

I tu właśnie widać, że nie do końca ten program dociera do ludzi, może odstrasza tu sama nazwa? Mariusz, program łowisk no kill to nie jest zakaz zabierania ryb. To jest tylko część łowisk działających w ten sposób, natomiast ich niski koszt utrzymania oznacza, ze więcej będzie sieki na inne wody. To się przełoży na ilość ryb. To między innymi dlatego wody Opola są tak dobre. Tam się dba trochę w inny sposób. Szału nie ma, ale w porównaniu do OM, mamy niebo i ziemię.

Zobacz co napisał Grzesiek. Mięsiarze musza być, bo utrzymują związek i dzięki nim opłacane są dzierżawy i wypełniany jest operat. Właśnie dlatego łowiska no kill mogą spowodować, że będzie lepiej, bo nie ma tu drastycznych podwyżek. Nie czarujmy się, czekają nas kolejne podwyżki, kto wie, może i bardzo wysokie. Własnie łowiska no kill mogą zatrzymać ludzi w PZW. Na tym forum mamy grunciarzy i spławikowców głównie, ale spinningiści myślą podobnie do nas.

Aby uzdrowić PZW, musimy szukać realnych dróg naprawy, nie wybierać się z motyką na słońce, i pisać farmazony jaka powinna być konstytucja ;D Taki jest program łowisk no kill właśnie. Krok po kroku będzie lepiej, co ważne, uwzględnia się tu przemianę pokoleniowo-ideową. Wędkarstwo powoli staje się pasją polegającą na przeżyciu emocji, nie zaś na zdobyciu wielkiej porcji mięcha. To u nas się już dokonuje. Grzesiek napisał, ze tych co chcą łowisk no kill u niego jest 30%. To świetny wynik! :D

Nie ważne, nie wnikam co jest numerem jeden lub dwa. Niestety wiele sporów tutaj nie bierze się stąd, że szukamy lepszej drogi, ale dlatego, że jeden drugiemu udowadnia, że to on ma rację, lub też są jakieś personalne jazdy :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.04.2017, 11:42
Czyli kłania się poprawa ustawy :D

Nie do końca. Część kół może zrobić wody no kill, tak zrobił Racibórz. Grzesiek podał przykład swojego koła. Może jeszcze nie czas?

Grzesiek, a ja wrócę do przynależności do jednego koła. Pamiętasz jak się denerwowałeś, że pisałem, ze powinno się należeć do tylu, ile się nam podoba? Tu jest poniekąd pies pogrzebany. Wasze koła walczą o wędkarzy jak stado lwów o miejsce przy zdobyczy. odejście kogoś do koła innego, to u was mniej kasy.

A właśnie gdyby można było, to chętnie zapłaciłbym będąc w Opolu za członkostwo w Dzierżnie, Raciborzu, i może jeszcze gdzieś. Wtedy byłaby ekstra kasa, a koła mogłyby złapać wiatr w żagle, mając większe fundusze. Gdyby dodatkowo koło mogło pobierac opłaty za łowienie na swoich zbiornikach, płacąc na przykład połowę do okręgu, w ogóle byłaby bajka.

Niestety, mamy centralizację, która bardzo szkodzi tutaj, i opcję zerojedynkową. Szkoda. Ja należę do czterech klubów i każdemu płacę. I każde z tych kół działa lepiej, każde rządzi po swojemu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 26.04.2017, 11:50
@Luk, Lucjanie ! Wyjaśniam :

1. Ściemnianie odnosi się do formy wypowiedzi. Dla mnie każdy elaborat, pisany po raz nie wiem który,  zaciemnia mi obraz. Taka już moja percepcja, nie wiem, może jestem ułomny i jedyny tu taki w tym doborowym towarzystwie :facepalm:
2. Uważam, że budowa via karpatii zniszczy ekosystem.
3. Mnie w ogóle nie interesuje Twój status materialny w tym aspekcie o jakim piszesz, a jak chcesz znać moje zdanie, to uważam, że masz absolutnie prawo do takich korzyści materialnych ze swojej działalności jakie uznasz Ty za stosowne.
4. W świetle ostatniego wywodu Grzegorza o tworzeniu akwenów no kill, to czy nadal uważasz, że jest to możliwe bez pochylenia się nad problemem legislacji zagadnienia ?  :o , jeśli tak, to pozwól, że Ci zanucę za mistrzem Janem Kaczmarkiem z wrocławskiej Elity :
  " ... Oj naiwny, naiwny, naiwnyyy ... " :D :D :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 26.04.2017, 11:54
Lucjan

Ja wiem o tym ze no kill nie tyczy się wszystkich łowisk. Wiem rownież ze przynosi to korzyścią obu stronom

A na zadane pytanie odpowiadam: W moim przekonaniu właśnie ' to nazwa " jest źrodłem problemów

Jak pisałem wcześniej - wielu wędkarzom to ona spędza sen z powiek, którzy to nie rozumieją idei tego programu i jakie korzyści niesie za soba. Dlatego tez przesunął bym go w drugi szereg, jak nie pasuje Ci forma punktowa :D


Co do miesiarzy

Nie twierdze ze to zgroza, przedstawiłem tylko moje rozczarowanie, ze tacy ludzie odbierają wędkarstwo w ten sposób ( dwa karpiki i do domu ) ponieważ zaznaczyłem tez ze większość chce rybę

Nie "powiedziałem" ze to naganne  - no ale przykre kiedy to limity są wykorzystywane zgodnie zregulaminem, nie z potrzebą

Edit: Dodam tylko ze kiedyś dobremu koledze powiedziałem - ty to se kup dupnom zamrażarkę, bo do ciebie nie można inaczej

W odpowiedzi usłyszałem - no ale Mariusz, jak ja nie wezmę to inni to zrobią. ::)
Tak się odbywało wiosenne łowienie, a pozostała cześć roku polowanie na drobnicę :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.04.2017, 12:10
Lucjan, żeby coś uściślić. Więcej osób to więcej kasy, ale nie dla koła. Czysto teoretycznie niby tak jest, ale w praktyce to ta kasa nie może być wydana na przykład na zarybienia. Część kasy idzie do okręgu, to co zostaje to są pieniądze w praktyce nie do wydania. Bardziej na inwestycje w infrastrukturę.

Ja uważam, że zbiorniki no-kill są potrzebne i ważne. Mimo to, jestem świadom, że dopóki w kołach nie będzie procentowo wyrównanych proporcji - zwolennik no kill - mięsiarz, dopóty nie mają one racji bytu. Bo po prostu nikt się na to nie odważy. Ale nie dlatego, że ktoś jest tchórzem i boi się rewolucji. Kiedyś tak myślałem. Teraz wiem, że po prostu to strzał w kolano samemu sobie.
Z tego co widzę, dużo prościej jest przekształcać jakieś bezpańskie zbiorniki, tworzyć nowe. W wielu okręgach udało się pozyskać nowe łowiska i od razu ustanowić je wodami no-kill. Wtedy takie posunięcia przechodzą bez echa, albo przynajmniej bez protestów. Bo pojawia się fajna woda i zwolennicy no-kill są usatysfakcjonowani ale też mięsiarze nie protestują bo niczego im się nie zabiera. Co innego też, jeśli dane koło ma na przykład 3-4 zbiorniki. Wtedy wydzielenie jednego i zrobienie złów i wypuść nie jest tragedią. Tam na pewno takie "rewolucje" mogą przejść. Jeśli koło ma jedną, dwie wody... Ogólnie to nie jest takie proste jak się wydaje. Dla mnie już samo ograniczenie limitów i rozsądne zarybienie było by dobrym rozwiązaniem. Z czasem, może wędkarze widzieli by tego plusy i przyklasnęli kolejnym zmianom.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 26.04.2017, 12:25
Tak, zabiegam. Realnie natomiast nie jest to możliwe. Póki co, w kołach obowiązuje demokracja. A przewaga jest tych, którzy takich zbiorników nie chcą.

Jest jeszcze jedna, ciekawa kwestia. Jest to dosyć smutne, ale mięsiarze, mimo, że są pasożytami w jakiś sposób pozwalają kołom istnieć.
Jeśli zabierzesz im wodę, zmniejszysz limity, nie dasz karpia - automatycznie Cię olewają i idą do innego koła. Bo oni muszą mieć korzyść.
I gdyby to było tylko tyle - to ja jestem za, niech idą w cholerę. Niech zostanie 100 wędkarzy, ale takich, którzy mają poukładane w głowie i potrafią myśleć przyszłościowo.
Niestety! To tak nie działa. Jak zostanie garstka ludzi, to nie tylko im niczego nie polepszysz ale także zaszkodzisz. Bo okręg przejmie wodę i nie będzie na nią już żadnego wpływu.
To bardzo smutne, ale sam się o tym niedawno przekonałem, że w pewnym sensie my wszyscy, jesteśmy na "garnuszku" mięsiarzy. Bo niestety, póki co jest ich jeszcze zbyt wielu. Te proporcje w kołach kształtują się mniej więcej 70% do 30%. Ja tak mniej więcej to widzę.

Oczywiście na taki stan rzeczy mają wpływ głupie zasady, które obowiązują w PZW. Ktoś ustalił zasady, postawił na ilość a nie na jakość i teraz się pokutuje.
Bo dla mnie nie ma znaczenia, czy zapłaci 50 osób czy 500. Fakt, będzie realnie mniej pieniędzy, ale przy ludziach o zdrowym mysleniu ta 1/10 część funduszy realnie pozwoli zrobić więcej dobrego niż to, co jest obecnie. Bo nie sztuką jest wrzucić do wody 10 ton karpia i 10 ton odłowić. Sztuką jest wpuścić ryby, które w tej wodzie zostaną i będą cieszyć wędkarza. Niestety, tak to nie działa.



To ja już nie wiem co powiedzieć :facepalm: Przecież to jest kur... straszne!
A powiedz Grześ jeszcze, czy procedura dotycząca tworzenia wody NK jest jakaś rozległa i jak to w realu wygląda?

Jeśli jest to woda licencyjna to nie. Jeśli jest to woda okręgu pod opieką koła to trzeba na to zgody okręgu. Jak to się natomiast odbywa - nie wiem, ponieważ nigdy tego nie załatwiałem.
Tak jak mówię, zrezygnowałem ze starania się o taki status wody, ponieważ okazało się, że zamiast zrobić coś dobrego wyrządził bym jeszcze krzywdę tym normalnym wędkarzom.
Przy obecnym stanie "prawnym" czy tam zasadach, które obowiązują w PZW, tak to niestety wygląda.

Edit: Obojętnie w jakim przypadku potrzebna jest zgoda zarządu :D Takie to właśnie jest "zarządzanie" i "gospodarzenie". Koło tak naprawdę nie może nic.
Teraz mi się przypomniało, że na zmianę jakiegoś bzdurnego limitu u nas na licencji potrzebna była zgoda okręgu. Więc na wprowadzenie no-kill będzie podobnie.



Wiec to wszystko jest tak zrobione, jakby jakaś niewidzialna łapa trzymała to wszystko za jaja? Jakby Ktoś chciał, aby właśnie tak było i ułożył te zasady właśnie w takim celu. To jest to, co pisze Lucjan, trzeba o tym gadać na forum, na wszystkich możliwych płaszczyznach i działać w necie ile tylko możemy. Ja w przyszłym roku przenoszę się do koła w Jastrzębiu Zdroju, będę tam wspólnie z moimi chłopakami z drużyny. Spróbujemy coś zwojować, aczkolwiek wiem, że będzie mega trudno, bo to koło zatwardziałych zjadaczy rybiego mięsa. Pewnie szybko zostaniemy znienawidzeni, ale jakoś to przeżyjemy :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 26.04.2017, 12:37
Co innego też, jeśli dane koło ma na przykład 3-4 zbiorniki. Wtedy wydzielenie jednego i zrobienie złów i wypuść nie jest tragedią. Tam na pewno takie "rewolucje" mogą przejść.
Dokładnie tak postąpił Racibórz jak się ma 5 zbiorników i 27 km rzeki we władaniu to można zrobić najmniejsza kałużę z nich No-kill-owym :), reklama na wszystkich portalach wędkarskich pochwały przyklaski, achy, ochy a efekty ... ?

W moim kole są 2 wody po 10 ha - 300 wędkarzy, którzy biorą ryby i 10ciu co wypuszcza - więc jeśli jeden z tych zbiorników zrobić No-killem to polowa wędkarzy odpadnie - śmierć koła.

Nie rozumiem dlaczego wielu z Was zależy tak na przetrwaniu PZW - niby jest źle, najgorzej, rybacy, sieci, kłusownicy, opłaty syf, brak ryb itd - ale jednak PZW wg Was trzeba zmieniać.
A ja twierdzę, że to bezsensu, bo tylko małe stowarzyszenia, wody prywatne mają racje bytu. PZW jako moloch musi upaść i to jest pewnik. Ale to będzie trwało - trupa najlepszy lekarz nie ożywi.

W mojej okolicy - +/-50 km jest ok 10 stowarzyszeń dużych, ok 15stu komercji, zbiornik duży podległy RZGW, rzeka Wisła prywatna, są i wody PZW i jeśli tylko PZW jakąś wodę odpuści, to ja się nie martwię - momentalnie woda znajdzie właściciela - wiec po co bić pianę i ożywiać trupa PZW ?
Wiadomo to proces na lata -ale jak szybko postępuje... - coraz więcej wód biorą prywatni dzierżawcy i nie tylko dołki 10cio ha chociażby Guru łowca Leszczy i Linów - Bodzio wziął sobie J Przechlewskie.   
Docelowo w PL będzie 500- 1000 stowarzyszeń, 10000 komercji a czy PZw przetrwa ??? - mi to tak naprawdę zwisa czy z PZW czy bez łowisko znajdę bez problemów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.04.2017, 13:05
@Luk, Lucjanie ! Wyjaśniam :

1. Ściemnianie odnosi się do formy wypowiedzi. Dla mnie każdy elaborat, pisany po raz nie wiem który,  zaciemnia mi obraz. Taka już moja percepcja, nie wiem, może jestem ułomny i jedyny tu taki w tym doborowym towarzystwie :facepalm:
2. Uważam, że budowa via karpatii zniszczy ekosystem.
3. Mnie w ogóle nie interesuje Twój status materialny w tym aspekcie o jakim piszesz, a jak chcesz znać moje zdanie, to uważam, że masz absolutnie prawo do takich korzyści materialnych ze swojej działalności jakie uznasz Ty za stosowne.
4. W świetle ostatniego wywodu Grzegorza o tworzeniu akwenów no kill, to czy nadal uważasz, że jest to możliwe bez pochylenia się nad problemem legislacji zagadnienia ?  :o , jeśli tak, to pozwól, że Ci zanucę za mistrzem Janem Kaczmarkiem z wrocławskiej Elity :
  " ... Oj naiwny, naiwny, naiwnyyy ... " :D :D :D

Jurek, odniosę się do ostatniego punktu. W opolskim okręgu jest 12 łowisk no kill, może powstaną następne. Więc jeżeli twierdzisz, że się nie da ich robić, to ja pytam jak oni to zrobili? Grzesiek podaje przykład swojego koła, gdzie na zbiornik no kill jeszcze zbyt wcześnie, zwłaszcza, że mają w okolicy Dzierżno Duże. Ja mówię o uczynieniu wodami no kill 5-10 % wód okręgu, więc co dziesiąte koło miałoby taką wodę. Przywoływanie więc tutaj jednej wypowiedzi nie ma sensu. Ja nie piszę o tym, że co druga woda ma być no kill. Co dziesiąta! Łącznie z odcinkami rzek. Ja pisze Grzegorz, można adoptować jakieś wody do tego celu, opcje są.

Opole ma takie wody, więc się da - proste jak drut. Do tego ilość karpiarzy , spinningistów i wędkarzy wypuszczających swój połów rośnie z każdym rokiem. Jeżeli planować, to brać pod uwagę pewne trendy, nie zaś patrzeć się na to co było. Bo wynalazki powstawały zawsze tam, gdzie mówiono, że się nie tego da zrobić :D  Tak więc więcej optymizmu. Dodatkowo RZGW tu problemów czynić nie powinno.

Basp, nie zgadzam się z Twoim poglądem. I to mocno. Popieram stowarzyszenia, ale 300 PLN za jedna wodę (to i tak tanie członkostwo) na rok, to bardzo dużo. Aby wędkarze mieli dobrze, musimy być zjednoczeni, ktoś musi się nami opiekować. Rozbici na grupy wiele nie zdziałamy. Każdy będzie pilnował własnej wody tylko? To strzał w kolano właśnie.

PZW trzeba reformować, można go tez zastąpić czymś, wcześniej odpowiednio to zmieniając. Jednak musimy mieć świadomość, że prawo jest przeciwko wędkarzom często, nakazuje zarybienia, drogie operaty i kaucje to też problem. Duży związek to zniżki, to zaufanie i chody w RZGW, możliwość targowania się o wielkie stawki. Wolałbym aby koła miały autonomię, w ramach związku, należy dokonać decentralizacji. Ale na pewno same stowarzyszenia wszystkiego nie załatwią. Po upadku PZW, z wędkowania wyłączonych będzie 50% wód. Ile trzeba będzie zabulić za łowienie na wodach kilku stowarzyszeń? 1500 PLN? Czy to się opłaca? Ja mam to w UK, łowiąc na wodach jednego klubu, pochlastałbym się z nudy.

Wędkarze nie doceniają tego co mają, nie widzą co się może stać, jak to stracą :D

 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 26.04.2017, 13:21
Tak to każdy logicznie myślący wędkarz by chciał - Dużo ryb, Dużo wody i taniutko - sytuacja idealna... ale czy możliwa ??
W Anglii jest dużo ryb ale żeby łowić na kilku wodach to drogo - więc fajnie czy nie ?.
W Polsce jest super - tanio - za to ma się dużo różnorodnych wód, ale nie ma ryb - fajnie czy nie ?
Ja uważam, że tylko małe komórki są w stanie odpowiednio zając się "swoją" wodą i dobrze je poprowadzić - będzie drogo oczywiście, teraz jest tanio - i jest jak jest.

 


 


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 26.04.2017, 13:23
cyt." Popieram stowarzyszenia, ale 300 PLN za jedna wodę (to i tak tanie członkostwo) na rok, to bardzo dużo"
Lucek popatrz na to z perspektywy Polaka lubiącego zjeść rybe...
powiedzmy masz w tych 3 stówach do wzięcia 20 szt ryby ( najczęściej karpie)
średnia rybka w łowisku ma 1,5 kg ( udupy z zarybienia )
1,5kg x 20 szt masz 30kg mięcha na rynku chodzi po 12 zł za 1kg
matematyka jest prosta w kiszeni 60 zł a gdzie radość ....

tak liczą w pl wędkarze
a przy symulacji 2kg rybka x 20 szt kwota znacznie rośnie na plus / poprostu czysty zysk....

i takie podejście dominuje na wodach licencyjnych pzw - płacisz i masz i chłopy się cieszą.


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 26.04.2017, 13:26
Lucjanie , cyt. " ... Jurek, odniosę się do ostatniego punktu. W opolskim okręgu jest 12 łowisk no kill, może powstaną następne. Więc jeżeli twierdzisz, że się nie da ich robić, to ja pytam jak oni to zrobili? Grzesiek podaje przykład swojego koła, gdzie na zbiornik no kill jeszcze zbyt wcześnie, zwłaszcza, że mają w okolicy Dzierżno Duże. Ja mówię o uczynieniu wodami no kill 5-10 % wód okręgu, więc co dziesiąte koło miałoby taką wodę. Przywoływanie więc tutaj jednej wypowiedzi nie ma sensu. Ja nie piszę o tym, że co druga woda ma być no kill. Co dziesiąta! Łącznie z odcinkami rzek. Ja pisze Grzegorz, można adoptować jakieś wody do tego celu, opcje są.

Opole ma takie wody, więc się da - proste jak drut. Do tego ilość karpiarzy , spinningistów i wędkarzy wypuszczających swój połów rośnie z każdym rokiem. Jeżeli planować, to brać pod uwagę pewne trendy, nie zaś patrzeć się na to co było. Bo wynalazki powstawały zawsze tam, gdzie mówiono, że się nie tego da zrobić :D  Tak więc więcej optymizmu.


1. Chciałbym być optymistą w tym względzie, ale obawiam się, że jak się zorientują w rozmiarach inicjatyw, to - bez zmiany przepisów, w c i ą g n ą    W a s    n o s e m ..... :(
2. Wynalezć coś to połowa drogi, jeszcze trzeba to utrzymać, czyli wprowadzić w życie 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.04.2017, 15:57

1. Chciałbym być optymistą w tym względzie, ale obawiam się, że jak się zorientują w rozmiarach inicjatyw, to - bez zmiany przepisów, w c i ą g n ą    W a s    n o s e m ..... :(
2. Wynalezć coś to połowa drogi, jeszcze trzeba to utrzymać, czyli wprowadzić w życie 8)

Trzeba uczyć się od tych, co coś takiego osiągnęli, czyli od mających łowiska no kill u siebie, nie od tych, co ich nie mają ;) Jurek, bądźmy szczerzy, wielu wędkarzy nawet nie ma pojęcia o co chodzi z takim programem, jest przeciwna bo słyszy 'no kill'. To tak jakby ktos się wzbraniał, bo usłyszałby 'zakaz picia alkoholu'. ale jak usłyszy, że do 17tej, to już jest inna bajka, no nie? :D Tutaj własnie trzeba wytłumaczyć wędkarzom, co to ma być za 'no kill'. Bo przecież nikt nie łowi na wszystkich wodach okręgu, nieprawdaż? Więc jak kilka zbiorników będzie tego typu, czapka mu z głowy nie spadnie. Ale wiadomo, wielu Polaków jest jak 'pies ogrodnika' - sam nie zje, i drugiemu nie da...

Dobrze też wiedzieć, ze piszesz Was (...wciagną nosem) :D  Mam wrażenie, ze chciałbyś zmian typu 'czarodziej machnie różdżką - i się stanie'. Niestety, tak nie będzie. Jesteśmy jak osoba z bólem zęba. Bez bólu się nie obejdzie ;D Jakiekolwiek zmiany wymagać będą wyrzeczeń i pewnych nakładów. Oni za nas niczego nie zrobią, póki co robią co chcą właśnie.

Tak to każdy logicznie myślący wędkarz by chciał - Dużo ryb, Dużo wody i taniutko - sytuacja idealna... ale czy możliwa ??
W Anglii jest dużo ryb ale żeby łowić na kilku wodach to drogo - więc fajnie czy nie ?.
W Polsce jest super - tanio - za to ma się dużo różnorodnych wód, ale nie ma ryb - fajnie czy nie ?
Ja uważam, że tylko małe komórki są w stanie odpowiednio zając się "swoją" wodą i dobrze je poprowadzić - będzie drogo oczywiście, teraz jest tanio - i jest jak jest.


W UK nie wszędzie są ryby, mogę Ci podać nazwę 10 wód, słabych straszliwie, gdzie blank to codzienność. Ja wybieram wody, gdzie się coś łowi. Jednak w Polsce jest całkiem inna sytuacja. Zarybia się mocno i ryb nie ma wciąż, powoli wybijane są duże ryby, tak, że leszcz 50+ to okaz, a lin 40+ to trofeum. Okoń powyżej 40 cm to relikt, zaś szczupak powyżej 100 cm jest trudniejszy do złowienia niż trafienie 6 w totka.

Basp, problem w Polsce polega na tym, że z każdym rokiem pogarszam i tak fatalną sytuację. Ucieczka na wodę stowarzyszenia jest wyjściem pozornym. Oznaczać będzie tylko coraz większe koszty. Na dodatek jak złowisz największe ryby tam, to stracisz zapał. I gdzie pójdziesz, jak wszystko będzie fatalne?

Stowarzyszenia są OK, ale podstawową komórką powinny być koła lub kluby wędkarskie, będące częścią całości. Widzisz, ja nie uważam wcale, aby koło mające kilka zbiorników, musiało udostępniać je wszystkim członkom PZW (skoro okręg nie udostępnia swych wód innemu okręgowi, dlaczego koło ma udostępniać je innemu kołu?). Powinni mieć kilka lub połowę tylko dla siebie. Wtedy właśnie miałoby sens należeć do kilku z nich. Wygrywałyby te lepsze, z mądrzejszym zarządem. Bo przejmowaliby koła słabsze. Byłyby wiec to jakby stowarzyszenia - ale o wiele tańsze. Jako PZW, cokolwiek by się działo, schedę przejmowałoby PZW.

I tu strzelę z innej mańki. Dlaczego petycję o usunięcie rybaków z wód PZW podpisało zaledwie 8000 osób? Proste, bo w doopie mają to ci, co rybaków nie mają, a więc całe południe Polski. Ale jak się przyjrzymy, to ZG PZW nie idzie z torbami, bo handluje sieciowymi rybami właśnie, okradając wędkarzy i działając na ich szkodę. Stąd mają kasę na funkcjonowanie, Wiadomości  Wędkarskie mogą sobie tłoczyć propagandę, nie patrząc zbytnio na wyniki sprzedaży. I wychodzi, ze rybacy na północy szkodzą wszystkim w całej Polsce. Ale ludzie nie chcą tego zrozumieć. Jak powiedział jeden Ślązak - 'Jo się tam patrze z czego chleb mom' ;)

Basp, o rybakach na tym forum było dużo - ale chciałbym abyś coś zauważył. Okręg mazowiecki to pustynia, wody zdziesiątkowane, głównie odłowami rybackimi.  8000 podpisów, powinno się zebrać w kilka dni w samej Warszawie, najbardziej dotkniętej 'sieciami'. A tu co? Cała Polska i zagranica podpisywała petycję, połowa podpisujących nie należy do PZW :D Czy widzisz ten absurd? To jest Polska właśnie. Wielu krzyczy , ze trzeba coś zrobić, działać, każdy ma wyniki słabe lub beznadziejne, ale jak przyjdzie co do czego, to już ich nie ma. Pojąć tego nie mogę, skąd się to bierze. Panowie, tutaj wcale nie trzeba wiele działać, wystarczy podpisać to i owo. Jednak nawet tego brakuje. I ma być lepiej? Albo - mamy przestać 'bić pianę' i coś robić? Co jeszcze można dla wędkarzy zrobić zapytowywuję??? Jak bardzo trzeba im wyjść na przeciw aby coś zdecydowali się zrobić?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 26.04.2017, 16:15
Pisząc " Was " miałem na myśli Was z opolskiego. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 26.04.2017, 16:18
A propos Opola, patrzcie co ludzie piszą na FB -

Okręg Opolski znowu górą. Po pierwsze u nas nie ma sieci po drugie mamy najwięcej akwenów ,,Złów i Wypuść" w całej Polsce po trzecie w ubiegły weekend odbyły się wybory władz Okręgu. Ustępujący Zarząd został podsumowany na maksa przez co wymieniono go praktycznie w 80%. Wszystko dzięki temu że w wielu Opolskich kołach PZW ludzie zaczęli głosować z głową i wybrali konkretnych delegatów a ci właściwie reprezentując tych którzy im zaufali zrobili porządek tam gdzie trzeba. Nadchodzą nowe lepsze czasy dla naszych wód.



https://web.facebook.com/PZW-to-MY-330824240596371/





Nic tylko bić brawo i się modlić, aby takie czasy przychodziły kolejno dla każdego okręgu!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 26.04.2017, 16:24
Naprawdę szczerze Wam pokibicuję.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 26.04.2017, 16:28


Stowarzyszenia są OK, ale podstawową komórką powinny być koła lub kluby wędkarskie, będące częścią całości. Widzisz, ja nie uważam wcale, aby koło mające kilka zbiorników, musiało udostępniać je wszystkim członkom PZW (skoro okręg nie udostępnia swych wód innemu okręgowi, dlaczego koło ma udostępniać je innemu kołu?). Powinni mieć kilka lub połowę tylko dla siebie. Wtedy właśnie miałoby sens należeć do kilku z nich. Wygrywałyby te lepsze, z mądrzejszym zarządem. Bo przejmowaliby koła słabsze. Byłyby wiec to jakby stowarzyszenia - ale o wiele tańsze. Jako PZW, cokolwiek by się działo, schedę przejmowałoby PZW.

Przecież to o czym piszesz już się dzieje - koła mają swoje zbiorniki - licencyjne i wody ogólnodostępne - prawda ? czyli tak jak napisałeś - jedna dwie wody "swoje" + wody ogólne.
Czy będzie tanio - patrząc na ceny obecne to łowiska PZW licencyjne to koszt ok 200 - 300 zł więc nie wiem dlaczego miałoby być taniej w PZW jak prywatne czy stowarzyszenia, czy rybackie - podobny koszt.
Po prostu PZW istnieje siłą rozpędu - było zawsze, było największe, miało najwięcej wód i tyle, przez sentyment wielu ludzi tam siedzi lub po prostu nie ma wyboru, ja mam chyba to szczęście, że mam duży wybór.
Mi zależy żeby połowić ryb, a czy za to zapłacę 400 zł do PZW (składki 200+ 200 licencja) czy do Stowarzyszenia, czy do firmy prywatnej, czy do klubu to mi zwisa. Przez analogie nie oglądam TV państwowej i na wodach PZW tez nie musze łowić, chociaż jeśli ich oferta będzie konkurencyjna - dlaczego nie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 26.04.2017, 16:31
A propos Opola, patrzcie co ludzie piszą na FB -

Okręg Opolski znowu górą. Po pierwsze u nas nie ma sieci po drugie mamy najwięcej akwenów ,,Złów i Wypuść" w całej Polsce po trzecie w ubiegły weekend odbyły się wybory władz Okręgu. Ustępujący Zarząd został podsumowany na maksa przez co wymieniono go praktycznie w 80%. Wszystko dzięki temu że w wielu Opolskich kołach PZW ludzie zaczęli głosować z głową i wybrali konkretnych delegatów a ci właściwie reprezentując tych którzy im zaufali zrobili porządek tam gdzie trzeba. Nadchodzą nowe lepsze czasy dla naszych wód.



https://web.facebook.com/PZW-to-MY-330824240596371/





Nic tylko bić brawo i się modlić, aby takie czasy przychodziły kolejno dla każdego okręgu!


No to już qw-a nic nie kumam - cały czas okręg Opole był stawiany za wzór jako naj... w kraju, najrybniejsze wody, najwięcej wód no kill, najlepszy zarząd a tu k..wa takich speców i dobrych ludzi wykopali... - granda !!!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 26.04.2017, 16:37
A propos Opola, patrzcie co ludzie piszą na FB -

Okręg Opolski znowu górą. Po pierwsze u nas nie ma sieci po drugie mamy najwięcej akwenów ,,Złów i Wypuść" w całej Polsce po trzecie w ubiegły weekend odbyły się wybory władz Okręgu. Ustępujący Zarząd został podsumowany na maksa przez co wymieniono go praktycznie w 80%. Wszystko dzięki temu że w wielu Opolskich kołach PZW ludzie zaczęli głosować z głową i wybrali konkretnych delegatów a ci właściwie reprezentując tych którzy im zaufali zrobili porządek tam gdzie trzeba. Nadchodzą nowe lepsze czasy dla naszych wód.



https://web.facebook.com/PZW-to-MY-330824240596371/





Nic tylko bić brawo i się modlić, aby takie czasy przychodziły kolejno dla każdego okręgu!


No to już qw-a nic nie kumam - cały czas okręg Opole był stawiany za wzór jako naj... w kraju, najrybniejsze wody, najwięcej wód no kill, najlepszy zarząd a tu k..wa takich speców i dobrych ludzi wykopali... - granda !!!



Z drugiej reki wiem, że o te porządne wody walczyła tylko garstka ludzi na ostatnim piętrze okręgu, z naciskiem na słowo ''walczyła" . Podobno teraz, wszystkie przeciwności zostały pokonane...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 26.04.2017, 16:43
Jurek, cytuj proszę bo nie wiem do czego się odnosisz :o

Uzupełniłem Twoją wypowiedz swoim wtrętem :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 26.04.2017, 21:09

1. Chciałbym być optymistą w tym względzie, ale obawiam się, że jak się zorientują w rozmiarach inicjatyw, to - bez zmiany przepisów, w c i ą g n ą    W a s    n o s e m ..... :(
2. Wynalezć coś to połowa drogi, jeszcze trzeba to utrzymać, czyli wprowadzić w życie 8)

Trzeba uczyć się od tych, co coś takiego osiągnęli, czyli od mających łowiska no kill u siebie, nie od tych, co ich nie mają ;) Jurek, bądźmy szczerzy, wielu wędkarzy nawet nie ma pojęcia o co chodzi z takim programem, jest przeciwna bo słyszy 'no kill'. To tak jakby ktos się wzbraniał, bo usłyszałby 'zakaz picia alkoholu'. ale jak usłyszy, że do 17tej, to już jest inna bajka, no nie? :D Tutaj własnie trzeba wytłumaczyć wędkarzom, co to ma być za 'no kill'. Bo przecież nikt nie łowi na wszystkich wodach okręgu, nieprawdaż? Więc jak kilka zbiorników będzie tego typu, czapka mu z głowy nie spadnie. Ale wiadomo, wielu Polaków jest jak 'pies ogrodnika' - sam nie zje, i drugiemu nie da...

Dobrze też wiedzieć, ze piszesz Was (...wciagną nosem) :D  Mam wrażenie, ze chciałbyś zmian typu 'czarodziej machnie różdżką - i się stanie'. Niestety, tak nie będzie. Jesteśmy jak osoba z bólem zęba. Bez bólu się nie obejdzie ;D Jakiekolwiek zmiany wymagać będą wyrzeczeń i pewnych nakładów. Oni za nas niczego nie zrobią, póki co robią co chcą właśnie.

Tak to każdy logicznie myślący wędkarz by chciał - Dużo ryb, Dużo wody i taniutko - sytuacja idealna... ale czy możliwa ??
W Anglii jest dużo ryb ale żeby łowić na kilku wodach to drogo - więc fajnie czy nie ?.
W Polsce jest super - tanio - za to ma się dużo różnorodnych wód, ale nie ma ryb - fajnie czy nie ?
Ja uważam, że tylko małe komórki są w stanie odpowiednio zając się "swoją" wodą i dobrze je poprowadzić - będzie drogo oczywiście, teraz jest tanio - i jest jak jest.


W UK nie wszędzie są ryby, mogę Ci podać nazwę 10 wód, słabych straszliwie, gdzie blank to codzienność. Ja wybieram wody, gdzie się coś łowi. Jednak w Polsce jest całkiem inna sytuacja. Zarybia się mocno i ryb nie ma wciąż, powoli wybijane są duże ryby, tak, że leszcz 50+ to okaz, a lin 40+ to trofeum. Okoń powyżej 40 cm to relikt, zaś szczupak powyżej 100 cm jest trudniejszy do złowienia niż trafienie 6 w totka.

Basp, problem w Polsce polega na tym, że z każdym rokiem pogarszam i tak fatalną sytuację. Ucieczka na wodę stowarzyszenia jest wyjściem pozornym. Oznaczać będzie tylko coraz większe koszty. Na dodatek jak złowisz największe ryby tam, to stracisz zapał. I gdzie pójdziesz, jak wszystko będzie fatalne?

Stowarzyszenia są OK, ale podstawową komórką powinny być koła lub kluby wędkarskie, będące częścią całości. Widzisz, ja nie uważam wcale, aby koło mające kilka zbiorników, musiało udostępniać je wszystkim członkom PZW (skoro okręg nie udostępnia swych wód innemu okręgowi, dlaczego koło ma udostępniać je innemu kołu?). Powinni mieć kilka lub połowę tylko dla siebie. Wtedy właśnie miałoby sens należeć do kilku z nich. Wygrywałyby te lepsze, z mądrzejszym zarządem. Bo przejmowaliby koła słabsze. Byłyby wiec to jakby stowarzyszenia - ale o wiele tańsze. Jako PZW, cokolwiek by się działo, schedę przejmowałoby PZW.

I tu strzelę z innej mańki. Dlaczego petycję o usunięcie rybaków z wód PZW podpisało zaledwie 8000 osób? Proste, bo w doopie mają to ci, co rybaków nie mają, a więc całe południe Polski. Ale jak się przyjrzymy, to ZG PZW nie idzie z torbami, bo handluje sieciowymi rybami właśnie, okradając wędkarzy i działając na ich szkodę. Stąd mają kasę na funkcjonowanie, Wiadomości  Wędkarskie mogą sobie tłoczyć propagandę, nie patrząc zbytnio na wyniki sprzedaży. I wychodzi, ze rybacy na północy szkodzą wszystkim w całej Polsce. Ale ludzie nie chcą tego zrozumieć. Jak powiedział jeden Ślązak - 'Jo się tam patrze z czego chleb mom' ;)

Basp, o rybakach na tym forum było dużo - ale chciałbym abyś coś zauważył. Okręg mazowiecki to pustynia, wody zdziesiątkowane, głównie odłowami rybackimi.  8000 podpisów, powinno się zebrać w kilka dni w samej Warszawie, najbardziej dotkniętej 'sieciami'. A tu co? Cała Polska i zagranica podpisywała petycję, połowa podpisujących nie należy do PZW :D Czy widzisz ten absurd? To jest Polska właśnie. Wielu krzyczy , ze trzeba coś zrobić, działać, każdy ma wyniki słabe lub beznadziejne, ale jak przyjdzie co do czego, to już ich nie ma. Pojąć tego nie mogę, skąd się to bierze. Panowie, tutaj wcale nie trzeba wiele działać, wystarczy podpisać to i owo. Jednak nawet tego brakuje. I ma być lepiej? Albo - mamy przestać 'bić pianę' i coś robić? Co jeszcze można dla wędkarzy zrobić zapytowywuję??? Jak bardzo trzeba im wyjść na przeciw aby coś zdecydowali się zrobić?


Luk z tym się nie zgodzę- Nie

Mylisz się i to bardzo- działać trzeba i to sporo "nie jedną parę butów zedrzeć"
Nie jeden chlorchinaldin "zeżreć" nie jedną noc nie przespać. "Nie jedno okno otworzyć"
Sporo pracy w to trzeba włożyć, aby przekonać nie przekonanych, a nieświadomych uświadomić. Uwierz że to co Jurek pisze ma podparcie, ponieważ nie jednemu zaczyna brakować animuszu na półmetku batalii, gdy się wykrusza towarzystwo poparcia, na wskutek długotrwałych działań.
Przychodzi moment zwątpienia - czy jest sens. To nie jest parę podpisów tu i tam. To jest naprawdę długoterminowa batalia, która prowadzi czasem schodami  do samego "boga" W tym wypadku do ministerstwa.

Wiem co piszę przez taką batalię przechodziłem.
A tylko za "manie" swojego zdania, nie za łamanie przepisu czy też statutu. "Miałem"  odmienne zdanie od prezesa  (""ponieważ było nas dwóch) "Zostałem" usunięty z sekcji, ponieważ prezesowi się nie spodobało że ktoś może być innego zdania.

Z tym że to była mała sekcja przyzakładowa która zrzeszała około 120 wędkarzy.
Wyobraź sobie batalie w regionach ???



Dlatego Ja nie negowałem nigdy twojego dążenia do celu, lecz  ewentualny sposób działań który przedstawiasz.
Nawet życzyłem ci powodzenia i Cierpliwości, gdy pisałeś list do "Kukiza" Bo ona jest potrzebna.

O ile się nie mylę, to na tym jednym liście się skończyło  - a szkoda bo to miało sens.



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 26.04.2017, 21:15
A przynajmniej równolegle wzmóc wysiłki w kierunku zmian legislacyjnych.
Jako przykład niech posłuży działanie Jerzego Zięby, który zaatakował beton bigfarmy, a dzisiaj jest wysłuchowany w Sejmie na obradacj komisji zdrowia.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 26.04.2017, 21:18
A przynajmniej równolegle wzmóc wysiłki w kierunku zmian legislacyjnych.

Jurku to pominąłem celowo, ponieważ do tego dłuuuuuga i wyboista droga.
Ale napomniałem o "bogu" Z tym że trzeba na prawadę dużą rzeszę zwolenników zebrać, aby do jego bram zapukać
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 26.04.2017, 21:23
Przeczytaj mój dopisek do wypowiedzi. On ma raptem ok. 300 tys fanów, w tym kilkanaście tys naprawdę aktywnych. Jego działalność to tak naprawdę 3 lata. ;D.
A kogo on ma za przeciwnika ! Odważny facet, bo ryzykuje nawet życiem. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 26.04.2017, 21:27
Raptem 300 tyś ? :D :P
W kręgu wędkarskiej braci- to morze ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 26.04.2017, 21:35
Przeczytaj mój dopisek do wypowiedzi. On ma raptem ok. 300 tys fanów, w tym kilkanaście tys naprawdę aktywnych. Jego działalność to tak naprawdę 3 lata. ;D.
A kogo on ma za przeciwnika ! Odważny facet, bo ryzykuje nawet życiem.


Biorąc pod uwagę układy, kasę jaka się obraca w medycynie, czy też w farmacji - oj, ma jaja
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 26.04.2017, 21:40
On nie zaniedbuje działań oddolnych ale też, po zdobyciu poparcia, nie odpuszcza ani na krok działań prolegislacyjnych.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 26.04.2017, 21:40
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/4/26/8061930_18157918_1661561527484155_5637739997786878093_n.jpg)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 26.04.2017, 21:49
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/4/26/8061930_18157918_1661561527484155_5637739997786878093_n.jpg)


Właśnie takie sytuacje - to woda na młyn dla reszty wędkarzy ;) To własnie rusza znieczulicę wędkarską, zwłaszcza w małych kołach
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 26.04.2017, 22:01
On nie zaniedbuje działań oddolnych ale też, po zdobyciu poparcia, nie odpuszcza ani na krok działań prolegislacyjnych.


Tak Jurku, wszystko jest do zrobienia, ale nie powiedzeniem "podpisać tam czy tu" to wszystko na prawdę kosztuje dużo wyrzeczeń :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 26.04.2017, 22:46
No i trzeba mieć końskie zdrowie! :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.04.2017, 03:27

Luk z tym się nie zgodzę

Mylisz się i to bardzo- działać trzeba i to sporo "nie jedną parę butów zedrzeć"
Nie jeden chlorchinaldin "zeżreć" nie jedną noc nie przespać. "Nie jedno okno otworzyć"
Sporo pracy w to trzeba włożyć, aby przekonać nie przekonanych, a nieświadomych uświadomić. Uwierz że to co Jurek pisze ma podparcie, ponieważ nie jednemu zaczyna brakować animuszu na półmetku batalii, gdy się wykrusza towarzystwo poparcia, na wskutek długotrwałych działań.
Przychodzi moment zwątpienia - czy jest sens. To nie jest parę podpisów tu i tam. To jest naprawdę długoterminowa batalia, która prowadzi czasem schodami  do samego "boga" W tym wypadku do ministerstwa.

Wiem co piszę przez taką batalię przechodziłem.
A tylko za "manie" swojego zdania, nie za łamanie przepisu czy też statutu. "Miałem"  odmienne zdanie od prezesa  (""ponieważ było nas dwóch) "Zostałem" usunięty z sekcji, ponieważ prezesowi się nie spodobało że ktoś może być innego zdania.

Z tym że to była mała sekcja przyzakładowa która zrzeszała około 120 wędkarzy.
Wyobraź sobie batalie w regionach ???

Dlatego Ja nie negowałem nigdy twojego dążenia do celu, lecz  ewentualny sposób działań który przedstawiasz.
Nawet życzyłem ci powodzenia i Cierpliwości, gdy pisałeś list do "Kukiza" Bo ona jest potrzebna.

O ile się nie mylę, to na tym jednym liście się skończyło  - a szkoda bo to miało sens.

Ja akurat piszę co powinien robić zwykły wędkarz aby było lepiej :D Nie musi podkładać bomb ani jeździć z jednego końca Polski na drugi, wystarczy jak podpisze petycję, dwie, wyrazi gdzieś swoje zdanie, poparcie, wesprze jakiś projekt finansowo. To się nazywa bierna pomoc.

Co się zaś tyczy Kukiza, to już oprzytomniałem. Na list nie odpisał, cisnąć nie ma sensu, bo zauważyłem, że kontakt z jakąś partią to nie jest dobra metoda. Bo powoduje niechęć innych partii.Jednak Angole działają lepiej, bo wsparcia szukają u każdej z partii, i je mają, nie ma więc jakiegoś konfliktu interesów.

Jakby nie było ja jestem bardzo mały żuczek, do PZW się nie pcham i pchać nie mam zamiaru, pokazuję jednak rzeczy ważne. W Opolu z tego co wiem udało wybrać dobry zarząd, teraz kwiatki wychodzą w Zielonej Górze. Powoli będzie się robić ciekawiej :D


Tak Jurku, wszystko jest do zrobienia, ale nie powiedzeniem "podpisać tam czy tu" to wszystko na prawdę kosztuje dużo wyrzeczeń :(

Gdyby na półtorej miliona wędkarzy, 200 000 podpisało petycję o usunięciu rybaków z wód PZW, już by ich nie było. Gdyby milion osób podpisał się pod petycja o zachowanie Wisły taką jaka jest, prawdopodobnie plany by zmieniono, może zaniechano. Niestety, wędkarze nie rozumieją, ze trzeba działać, i dlatego jesteśmy w ciemnej doopie.

Póki co z Jurkiem nie przedstawiliście wg mnie jakiegoś konkretnego planu działania lub celu.  Wątpię, aby się znalazł ktoś, kto będzie poświęcał swoje życie na walkę z ZG PZW lub będzie chciał ryzykować życiem. Mam wrażenie, że sobie staramy tuu coś udowodnić, nie wiem jednak co :D Jest jak jest, i nie ma co szukać dziwnych przykładów. Prace legislacyjne mogą być robione z udziałem fachowców, takimi na razie nie są wędkarze. PZW nie zlecało żadnych badań pod odpowiednimi kątami, jak chociażby związanymi z no kill, przez co prawnie i naukowo nie mamy argumentów, ma je natomiast IRŚ, rybacy, hodowcy ryb. Na dodatek jako związek łupimy wody Polski i odpowiadamy za ich wyrybienie, więc postrzegani jesteśmy jako szkodnik. Więc aby zmieniać coś w prawie, trzeba wpierw wykonać wiele innych rzeczy, aby wspiąć się na taki poziom w ogóle. To jak mówienie o planach kładzenia dachu, a tu jeszcze fundamentów nie ma, i nie wiadomo czy będą  ;D

Panowie, jeżeli szukacie tu jakiegoś Konrada Wallenroda, lub Supermana, co ruszy walczyć o ryby Wasze i Nasze, to wątpię abyście znaleźli :D Chcę pokazać, że w tej dyskusji staracie się wskazać, że jest inna droga, że trzeba działać inaczej. No to jak, konkretnie? Ja wymyśliłem plan łowisk no kill, który jest uzupełnieniem oczywistych innych kroków potrzebnych aby było lepiej. Ale musimy chodzić twardo po ziemi. Jeżeli petycję o usunięcie rybaków z wód PZW podpisuje 8000 osób, to zbieranie jakiś 300 000 jest mrzonką przeogromną. Ja już się nauczyłem, że trzeba liczyć siły na zamiary. Nie czarujmy się, zdecydowana większość wędkarzy chce brać a nie dawać ;D

Dodam jeszcze, że to właśnie mocne PZW może mieć wpływ na wiele rzeczy w Polsce, na pewno nie będą miały głosu małe stowarzyszenia lub koła. To związek ma kasę, która można przeznaczać na prawników, badania. Ale trzeba wpierw ludzi w ZG, co będą chcieli działać dla wędkarzy :) To jest droga do zmian. PZW dla IRŚ i państwa to wielki i istotny partner, i taki na pewno może mieć wiele do powiedzenia. Wiele grup zawodowych wywalczyło sobie przywileje, nie widzę przeciwwskazań, aby i wędkarze nie mogl sobie zrobić dobrze. Póki co IRS działa w interesie ZG PZW (sieciowanie Mazur i mazowieckich wód), zaś ZG się im odwzajemnia. Traci na tym natomiast wędkarz, zrzeszony w związku, państwo również.Jednak aby rozbić ten układ, trzeba solidnych podstaw. Tymi sa wędkarze, rozumiejący skalę problemu. Bez tego wiele się nie da zrobić. Dla mnie 8000 podpisów przeciwko rybakom w PZW to tak naprawdę przyzwolenie na ich działalność. Pokazało to naszą słabość, i było zagrywką pokerową, która się nie udała.

Powracamy więc do punktu wyjścia: trzeba zmieniać świadomość wędkarzy ;D


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 27.04.2017, 06:51
Luk.

Od udowadniania są inni ;D Nieomylni

Ja się wyraziłem w sposób jasny, podpierając sie swoim jak ze skromnym doświadczeniem
Dodam ze w sprawie PZW i ewentualnych zmian nie mam nic do powiedzenia, ponieważ od 10 lat lub i dłużej nie łowie na tych wodach, i nie znam obecnej sytuacji

Przedstawiłem tylko swój punkt widzenia- ze podpisanie tu i tam, nie wystraczy. To podnóże góry lodowej działań, które są do przebrnięcia.

Co do Kukiza to myśle ze sprawa właśnie wyglada tak jak opisywałem wcześnie, skończył sie zapał :-[ po jednym liście- a szkoda, bo z tego co mi wiadomo już jakiś poseł z parti Kukiz15 wypowiadał sie na ten temat. Wiec trzeba było iść za ciosem, jak to sie mówi " kropla drąży skałe" a nie czekać na list samego władcy.......

Takich listów to mają setki, jak nie tysiące. No ale cóż :)

Co do świadomości- to są działania idące w parze, z innymi jednocześnie


Pozostaje mi jedynie życzyć  Ci - tym razem szczęścia ;)

Edit: szkoda tylko ze spoczywasz na Laurach gdy innym sie udaje, którzy to działają niezależnie od Ciebie. Których jak już tu zauważyłem Ty czasem negujesz jak i sposób ich działania.  Który jest odmienny od planu który przedstawiasz, a jednocześnie skuteczny. Którzy toczą batalie, od czasów gdy jeszcze nie było SiG.





Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 27.04.2017, 07:46
@ Luk - Cytuję : "  .....Póki co z Jurkiem nie przedstawiliście wg mnie jakiegoś konkretnego planu działania lub celu.  Wątpię, aby się znalazł ktoś, kto będzie poświęcał swoje życie na walkę z ZG PZW lub będzie chciał ryzykować życiem. Mam wrażenie, że sobie staramy tuu coś udowodnić, nie wiem jednak co :D Jest jak jest, i nie ma co szukać dziwnych przykładów. Prace legislacyjne mogą być robione z udziałem fachowców, takimi na razie nie są wędkarze. PZW nie zlecało żadnych badań pod odpowiednimi kątami, jak chociażby związanymi z no kill, przez co prawnie i naukowo nie mamy argumentów, ma je natomiast IRŚ, rybacy, hodowcy ryb. Na dodatek jako związek łupimy wody Polski i odpowiadamy za ich wyrybienie, więc postrzegani jesteśmy jako szkodnik. Więc aby zmieniać coś w prawie, trzeba wpierw wykonać wiele innych rzeczy, aby wspiąć się na taki poziom w ogóle. To jak mówienie o planach kładzenia dachu, a tu jeszcze fundamentów nie ma, i nie wiadomo czy będą  ;D

Panowie, jeżeli szukacie tu jakiegoś Konrada Wallenroda, lub Supermana, co ruszy walczyć o ryby Wasze i Nasze, to wątpię abyście znaleźli :D Chcę pokazać, że w tej dyskusji staracie się wskazać, że jest inna droga, że trzeba działać inaczej. No to jak, konkretnie? Ja wymyśliłem plan łowisk no kill, który jest uzupełnieniem oczywistych innych kroków potrzebnych aby było lepiej. Ale musimy chodzić twardo po ziemi. Jeżeli petycję o usunięcie rybaków z wód PZW podpisuje 8000 osób, to zbieranie jakiś 300 000 jest mrzonką przeogromną. Ja już się nauczyłem, że trzeba liczyć siły na zamiary. Nie czarujmy się, zdecydowana większość wędkarzy chce brać a nie dawać ;D

Dodam jeszcze, że to właśnie mocne PZW może mieć wpływ na wiele rzeczy w Polsce, na pewno nie będą miały głosu małe stowarzyszenia lub koła. To związek ma kasę, która można przeznaczać na prawników, badania. Ale trzeba wpierw ludzi w ZG, co będą chcieli działać dla wędkarzy :) To jest droga do zmian. PZW dla IRŚ i państwa to wielki i istotny partner, i taki na pewno może mieć wiele do powiedzenia. Wiele grup zawodowych wywalczyło sobie przywileje, nie widzę przeciwwskazań, aby i wędkarze nie mogl sobie zrobić dobrze. Póki co IRS działa w interesie ZG PZW (sieciowanie Mazur i mazowieckich wód), zaś ZG się im odwzajemnia. Traci na tym natomiast wędkarz, zrzeszony w związku, państwo również.Jednak aby rozbić ten układ, trzeba solidnych podstaw. Tymi sa wędkarze, rozumiejący skalę problemu. Bez tego wiele się nie da zrobić. Dla mnie 8000 podpisów przeciwko rybakom w PZW to tak naprawdę przyzwolenie na ich działalność. Pokazało to naszą słabość, i było zagrywką pokerową, która się nie udała.

Powracamy więc do punktu wyjścia: trzeba zmieniać świadomość wędkarz .... "

KONIEC CYTATU

MOJA ODPOWIEDZ :


1. Nigdy nie uzgadnialiśmy z Mariuszem swojego stanowiska w tej kwestii.
2. Nie mam zamiaru w jakikolwiek oficjalny sposób angażować się w walkę z kimkolwiek, bo po prostu mnie taka walka, z różnych powodów nie interesuje. Poza tym,  jestem tu za cieńki bolo aby to miało sens. Co nie oznacza, że nie uważam zasady no kill za podstawę odbudowy rybostanu w Polskich wodach, zarządzanych przez PZW.
3. Swoje uwagi przekazywałem jedynie pod kątem li tylko skuteczności działania i dlatego, np.  posłużyłem się casusem  Jerzego Zięby.
4. Jeżeli kogoś zainteresowałyby na czym polega skuteczność działania tego człowieka, zapraszam na priv.
5. Moje wypowiedzi w tym wątku dotyczyły też stylu i formy polemik, które nie zawsze mi się podobały, co nie znaczy, że nie podobają mi się ich autorzy. Jeżeli oni takie odnieśli wrażenie to wyprowadzam Szanownych Kolegów tym sposobem z błędu.
6. Owszem, starałem się tu coś udowodnić, a mianowicie to, że tylko skoncentrowanie się na skutecznych krokach może tu coś zmienić. Ale to jest moje zdanie i nie zamierzam w jego obronie toczyć jakichkolwiek walk, bo go i tak nie zmienię.
7. Szanuję poglądy oponentów, chociaż jako zwykły zjadacz chleba, daję się czasem ponieść emocjom i wyrażam swe myśli zbyt ekspresyjnie. Proszę o wybaczenie.
8. Kocham swoje hobby i też chciałbym aby w naszych wodach był bogaty, różnorodny rybostan. Ehhh...

Zdrowia wszystkim życzę !
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.04.2017, 10:23
Mariusz i Jurek! Wasze wpisy pokazały pewną cechę i ton Waszych wypowiedzi. Z jednej strony uważacie, że tu na forum jest bicie piany, po czym sami zastrzegacie, że robić nic nie będziecie, dodatkowo macie pewne pretensje, na przykład do mnie lub innych (określenie ich ściemniaczami) - sami zaś proponujecie działania bardzo ostre (których mało kto by się podjął), na koniec przyznajecie, ze trzeba zmieniać świadomość.

Tak więc chyba sami widzicie, że to bicie piany, nic nie robienie, a nawet ściemnianie, to jest coś, co dotyczy Was tak samo jak i innych. Nie każdy udziela się w ten sam sposób, ale wiele osób tutaj robi sporo, jeden działa w kole i robi tam rewolucje o jakich 'nie śniło się filozofom', inny redaguje kanał na Fejsie, ktoś tam coś zrobi od czasu do czasu, zaangażuje się w wyczyn w PZW, pracę z dziećmi w kole, inny popełni jakiś artykuł lub film :)

Co do Kukiza to tu też jest pudło, bo jak ja zobaczyłem co się dzieje w Warszawie, i jakie są tam klimaty (nazwę to ogólnie słowem polityka i układy) - to podziękowałem z miejsca. Układy w taki sposób jak teraz to sprzedawanie duszy diabłu, ja tego nie mam robić zamiaru, jeszcze jestem oświeceniowym romantykiem w tej kwestii najwyraźniej ;)

I Panowie stanęliśmy w jednym punkcie - jezeli są wizje - to okazuje się, że nie ma ich kto wykonać, są tez pretensje do osób tutaj, że nie działają tylko 'ściemniają' i 'biją pianę'. Jak się przyjrzycie, temu, to jest to typowe szukanie winnego gdzieś indziej. Tak samo jesteście winni jak i osoby którym zarzucacie popełnianie błędów. Wszyscy tacy jesteśmy :D W tym problem.

Dodatkowo uważam, że nie znacie do końca realiów. Wielu wędkarzy niezadowolonych z PZW chce pewnych reform - są to jednolita opłata na całą Polskę i usunięcie rybaków (niektórzy chcą usunąć ich ze wszystkich wód w Polsce) :facepalm: Tak więc trzeba wypracować pewne schematy działań wpierw. Trzeba sprawić, aby wędkarze zrozumieli o co walczymy, bo bez tego robienie buntu dla buntu jest po prostu głupie. Jedna skłądka to mieśiarski postulat zagrażający temu, co jeszcze pływa w wodzie (co juz mnie najbardziej załamuje - ci sami goście uważają, ze to się przyczyni do turystyki wędkarskiej, OMG). Jeżeli zaś ktoś próbuje nawiązać do osób, które odeszły z forum, skupione były wokół ichtiologa z IRŚ, obwiniającego za wszystko wędkarzy i nie rozumiejącego na czym wędkarstwo polega, przynajmniej nie rozumiejący pasji tych wszystkich tu na forum, to też się określę. Wokół naukowców z IRS póki co niczego zbudować się nie da, oprócz gospodarki rybackiej nowego typu. Wielu nawet nie ma pojęcia, że gadanie, ze na każdej wodzie powinien być rybak, jest dla wędkarza herezją, ale przyjmują to za pewnik, bo powiedział to 'naukowiec'. Teraz widzimy dokładniej jak 'rybak na każdej wodzie' pacyfikuje jeziora i rzeki, Zalew Zegrzyński to najlepszy tego przykład.

Również zrobienie jakiegoś zespołu, frontu, wspólnie walczącego o wędkarskie sprawy nie wyszło. A przyznam tu, że ja to sprowokowałem i liczyłem na to. Nawet tak się nie da. Trzeba więc robić to co możemy, i na co starcza nam sił. Zmiany konstytucji zaś odłożmy na czas, kiedy będziemy mogli zebrać z 50 000 podpisów pod jakąś petycją przynajmniej, lub potrafili będziemy powstrzymać bandę mięsiarzy (używam takiego określenia, gdyż jest to perfidne działanie, nastawione na zabieranie ryb, z brudnej rzeki) przed likwidacją małego odcinka no kill we Wrocławiu.

Panowie, może trzeba raz na jakiś czas coś tu powiedzieć, aby przewietrzyć :D Próbowaliśmy na forum wielu rzeczy, większość nie działa, robimy więc to co można. Mamy 4 lata do kolejnych wyborów, i tu należy się odpowiednio przygotować. Bez zarzucania winy komuś i próbach zmieniania świata, gdy nie jesteśmy w stanie zmienić tego co dookoła nas. Jeżeli wędkarze godzą się na to, aby zmasakrowano im rzeki, i planują poddać się bez oddania chociażby jednego strzału, to znaczy to, że trzeba zacząć od spraw najprostszych, od zmian świadomości. Pisanie 'jak powinno być' lub 'co trzeba zmienić' ma sens, jeżeli jest to wykonalne. A pisanie co bym zrobił jak wygram w totka 100 milionów to są po prostu marzenia :D Oczywiście, ze możemy snuć marzenia - ale wtedy nie piszmy, że inni coś robią źle :D

Dalsza dyskusja nie ma wielkiego sensu, ja nie mam do Was pretensji, forum traktuję jako płaszczyznę, na której komunikujemy się i wymieniamy poglądy, już sam ten fakt jest bardzo pozytywny. Nie twierdzę wcale, że mam rację i to co piszę to prawdy objawione. Ale z Waszej strony nie ma twardych argumentów, konkretnych propozycji. Wątpię, aby ktoś się znalazł, kto będzie robił wszystkie akcje za nas, walczył, ryzykował cały swój majątek lub życie. Więc nie próbujmy ubierać kogoś do tej roli, lub zarzucać innym, że tego nie czynią. Tym bardziej jeśli sami zastrzegamy, że z PZW nic nas nie łączy lub, że działać nie będziemy. Bo zahacza to o hipokryzję ;D


Póki co pojawiają się zmiany pozytywne. Opole, teraz w Zielonej Górze szykuje się burza, na Śląsku jest nowe tchnienie... Południe Polski jakby żyje, zmienia się mocno. Blokuje wszystko góra- ZG PZW i władze okręgu mazowieckiego. To tam muszą się dokonać zmiany. Ale i ci goście muszą wiedzieć na co zmieniać to co mamy teraz. Ja jestem pewien, że oni, nie znając trendów w wędkarstwie ( bo niby skąd, są jak struś co schował głowę w piasek) nie mieli nawet szerokiej wizji łowisk no kill. A nuż pójdą za ciosem? Wypadki we Wrocławiu póki co temu przeczą, ale ja twierdzę, że to da się przepchać :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 27.04.2017, 10:34
Luk skończyłem czytanie po  dwóch zdaniach- chyba

I zanim zaczniesz mi wkładać w usta czyjeś wypowiedzi zastanów sie trzy razy.
 
Mam swoje zdanie skromne bo skromne ale swoje, które tu wyraziłem. Podparte także skromnym doświadczeniem.  ( w takiej sytuacji byłem raz ) Ale jednak ja swoją batalie wygrałem, poprzez dzialania które to opisałem. Wiec przestań pie..... ze ja bije pianę.
Bo pianę bijesz ty ( tak teraz to stwierdziłem ) w momencie kiedy ktoś działa, ale nie w stylu romantyka.
Moze zacznij pisać poezje lepiej na tym wyjdziesz.

Dziękuje za uwage
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.04.2017, 11:18
Ja również :D  Z jednej strony piszesz, że nie znasz sytuacji, bo od 10 lat nie jesteś w PZW i nie masz z nim kontaktu, z drugiej dajesz rady i uważasz, że ktoś coś robi źle. Może ja mam zbyt dobra pamieć do postów?
Przeczytaj te dwie wypowiedzi i powiedz o co Ci chodzi, bo ja już głupieję. Niby nic do mnie nie masz, ale masz. Niby się ze mną zgadzasz, ale nie zgadzasz. Jaki sposób działania innych osób, 'nie spoczywających na laurach' (w przeciwieństwie do mnie- ja się obijam przecież) neguję?

Mariusz, ja nie piszę wszystkiego na forum, bo czasami są to rzeczy o których ludzie nie musza wiedzieć, jak chociażby o wsparciu partyjnym, szybko jednak budujesz wnioski. Zauważ, że to ja jestem adresatem krytyki tutaj (Twojej i Jurka). Moich wypowiedzi długich, tak aby inni zrozumieli, czytać nie chcesz. O co chodzi? Do mnie masz pretensje, że robię coś nie tak? To powiedz konkretnie co a nie ściemniaj, ja chętnie przyjmę krytykę i wskazówki. Kilka lat próbuję robić z innymi coś, i wychodzi jak wychodzi. Najgorsze są jakieś dziwne zarzuty, mocno zawoalowane dziwną argumentacją.


To ze jest źle to chyba już wszyscy wiedza :D

Tu trzeba coś zrobić ( mentalność ) - program, konsultacje nie wiem nie jestem specjalista od marketingu, Ja raczej to rewolucjonista :P
Z tych kłótni dla postronnego czytelnika, wynika ze "nikt i nic" nie ma do zaoferowania.
Są znudzeni gadkami - tam lepiej, tam jeszcze lepiej a tam maja takie karpie co łódki wywracają.
Konkrety Luk konkrety
Nie sądzisz ze mam racje ?


Przedstawiłem tylko swój punkt widzenia- ze podpisanie tu i tam, nie wystraczy. To podnóże góry lodowej działań, które są do przebrnięcia.

Co do Kukiza to myśle ze sprawa właśnie wyglada tak jak opisywałem wcześnie, skończył sie zapał :-[ po jednym liście- a szkoda, bo z tego co mi wiadomo już jakiś poseł z parti Kukiz15 wypowiadał sie na ten temat. Wiec trzeba było iść za ciosem, jak to sie mówi " kropla drąży skałe" a nie czekać na list samego władcy.......

Co do świadomości- to są działania idące w parze, z innymi jednocześnie

Szkoda tylko ze spoczywasz na Laurach gdy innym sie udaje, którzy to działają niezależnie od Ciebie. Których jak już tu zauważyłem Ty czasem negujesz jak i sposób ich działania.  Który jest odmienny od planu który przedstawiasz, a jednocześnie skuteczny. Którzy toczą batalie, od czasów gdy jeszcze nie było SiG.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Splot w 27.04.2017, 11:30
... Jeżeli zaś ktoś próbuje nawiązać do osób, które odeszły z forum, skupione były wokół ichtiologa z IRŚ, obwiniającego za wszystko wędkarzy i nie rozumiejącego na czym wędkarstwo polega, przynajmniej nie rozumiejący pasji tych wszystkich tu na forum, to też się określę. Wokół naukowców z IRS póki co niczego zbudować się nie da, oprócz gospodarki rybackiej nowego typu. Wielu nawet nie ma pojęcia, że gadanie, ze na każdej wodzie powinien być rybak, jest dla wędkarza herezją, ale przyjmują to za pewnik, bo powiedział to 'naukowiec'. Teraz widzimy dokładniej jak 'rybak na każdej wodzie' pacyfikuje jeziora i rzeki, Zalew Zegrzyński to najlepszy tego przykład."
Luk ale fundacja Grendzia wypaliła i ma się dobrze, pomimo współpracy z tak znienawidzonym ichtiologiem i jakoś nie sieciują wody. Wbrew Twojej sugestii z  naukowcem IRŚ zbudować się da.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 27.04.2017, 11:31
„Również zrobienie jakiegoś zespołu, frontu, wspólnie walczącego o wędkarskie sprawy nie wyszło. A przyznam tu, że ja to sprowokowałem i liczyłem na to. Nawet tak się nie da. Trzeba więc robić to co możemy, i na co starcza nam sił. Zmiany konstytucji zaś odłożmy na czas, kiedy będziemy mogli zebrać z 50 000 podpisów pod jakąś petycją przynajmniej, lub potrafili będziemy powstrzymać bandę mięsiarzy (używam takiego określenia, gdyż jest to perfidne działanie, nastawione na zabieranie ryb, z brudnej rzeki) przed likwidacją małego odcinka no kill we Wrocławiu”.

Lucjan, można walić głową w mur tylko wówczas, kiedy jest się głupim, lub odpornym na ból. Ja nie posiadam żadnych z tych cech. Mówiłem, że Wrocławianie nic nie wywalczą i nie wywalczyli. Dlaczego? Bo źle podchodzili do sprawy (a mieli wygrane gdyby…) pisałem o tym, zrobiłem sobie przez to „wrogów”, wyszło na moje, „wrogowie” pozostali. Normalka w stosunkach ludzkich.

Powiem Ci Lucjan, dlaczego „100% Nokillowcy” będą mieli coraz mniejsze poparcie.
100% Nokillowcy zrobili sobie wrogów podobnie jak zrobili sobie wrogów w społeczeństwie homoseksualiści (nie porównuję broń Boże, chodzi o metodę działania).

100% Nokillowcy kiedy byli cicho, łowili sobie wielkie ryby, wypuszczali je, a wiele osób podziwiało te osoby, wielu brało z nich przykład i też zaczęli ryby wypuszczać. Ale przyszedł czas, kiedy Nokillowcy do jednego wora zaczęli wrzucać wszystkich i wszystko, obrażając innych, zaczęli narzucać swój styl wędkarstwa jak to robisz Ty Lucjan.
 
Zwykli, normalni wędkarze odwrócili się od Nokillowców i zaczęli teraz Ich traktować jak bandę zwichniętych umysłowo oszołomów. I oto masz odpowiedź, dlaczego wędkarze nie popierają zasady no-kill. Wystarczy po prostu porozmawiać z wędkarzami na łowiskach i na pewno przekonasz się, że to o czym piszę jest prawdą. Ja rozmawiam z wędkarzami, więc mam jakie takie pojęcie.

A czemu porównałem działania Nokillowców do działań homoseksualistów? Właśnie z tego samego powodu. Kiedy homo posuwali się w kręgu ścian własnych mieszkań, nikt się ich nie czepiał.
Kiedy na przykład męskie bladzie zaczęły mówić, że heteroseksualni są zboczeni, społeczeństwo się zbuntowało i zaczęło gonić cioty.

Widzisz mechanizm? No cóż, czasami trzeba wyłożyć łopatologicznie…
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 27.04.2017, 11:50
Ja również :D  Z jednej strony piszesz, że nie znasz sytuacji, bo od 10 lat nie jesteś w PZW i nie masz z nim kontaktu, z drugiej dajesz rady i uważasz, że ktoś coś robi źle. Może ja mam zbyt dobra pamieć do postów?
Przeczytaj te dwie wypowiedzi i powiedz o co Ci chodzi, bo ja już głupieję. Niby nic do mnie nie masz, ale masz. Niby się ze mną zgadzasz, ale nie zgadzasz. Jaki sposób działania innych osób, 'nie spoczywających na laurach' (w przeciwieństwie do mnie- ja się obijam przecież) neguję?

Mariusz, ja nie piszę wszystkiego na forum, bo czasami są to rzeczy o których ludzie nie musza wiedzieć, jak chociażby o wsparciu partyjnym, szybko jednak budujesz wnioski. Zauważ, że to ja jestem adresatem krytyki tutaj (Twojej i Jurka). Moich wypowiedzi długich, tak aby inni zrozumieli, czytać nie chcesz. O co chodzi? Do mnie masz pretensje, że robię coś nie tak? To powiedz konkretnie co a nie ściemniaj, ja chętnie przyjmę krytykę i wskazówki. Kilka lat próbuję robić z innymi coś, i wychodzi jak wychodzi. Najgorsze są jakieś dziwne zarzuty, mocno zawoalowane dziwną argumentacją.


To ze jest źle to chyba już wszyscy wiedza :D

Tu trzeba coś zrobić ( mentalność ) - program, konsultacje nie wiem nie jestem specjalista od marketingu, Ja raczej to rewolucjonista :P
Z tych kłótni dla postronnego czytelnika, wynika ze "nikt i nic" nie ma do zaoferowania.
Są znudzeni gadkami - tam lepiej, tam jeszcze lepiej a tam maja takie karpie co łódki wywracają.
Konkrety Luk konkrety
Nie sądzisz ze mam racje ?


Przedstawiłem tylko swój punkt widzenia- ze podpisanie tu i tam, nie wystraczy. To podnóże góry lodowej działań, które są do przebrnięcia.

Co do Kukiza to myśle ze sprawa właśnie wyglada tak jak opisywałem wcześnie, skończył sie zapał :-[ po jednym liście- a szkoda, bo z tego co mi wiadomo już jakiś poseł z parti Kukiz15 wypowiadał sie na ten temat. Wiec trzeba było iść za ciosem, jak to sie mówi " kropla drąży skałe" a nie czekać na list samego władcy.......

Co do świadomości- to są działania idące w parze, z innymi jednocześnie

Szkoda tylko ze spoczywasz na Laurach gdy innym sie udaje, którzy to działają niezależnie od Ciebie. Których jak już tu zauważyłem Ty czasem negujesz jak i sposób ich działania.  Który jest odmienny od planu który przedstawiasz, a jednocześnie skuteczny. Którzy toczą batalie, od czasów gdy jeszcze nie było SiG.

[/quote]
To ze jest źle to chyba już wszyscy wiedza :D  - Od roku się o tym mówi to już wszyscy wiedzą

Tu trzeba coś zrobić ( mentalność ) - program, konsultacje nie wiem nie jestem specjalista od marketingu, Ja raczej to rewolucjonista :P
Z tych kłótni dla postronnego czytelnika, wynika ze "nikt i nic" nie ma do zaoferowania.
Są znudzeni gadkami   styl prowadzonych rozmów - tam lepiej, tam jeszcze lepiej a tam maja takie karpie co łódki wywracają.
Konkrety Luk konkrety  Taka była by lepsza forma dyskusji zamiast kłótni 
Nie sądzisz ze mam racje ? plus zapytanie (czy nie było by lepiej jednak )
[/quote]


Przedstawiłem tylko swój punkt widzenia- ze podpisanie tu i tam, nie wystraczy. To podnóże góry lodowej działań, które są do przebrnięcia.  Stwierdziłem ponieważ przerabiałem

Co do Kukiza to myśle ze sprawa właśnie wyglada tak jak opisywałem wcześnie, skończył sie zapał :-[ po jednym liście- a szkoda, bo z tego co mi wiadomo już jakiś poseł z parti Kukiz15 wypowiadał sie na ten temat. Wiec trzeba było iść za ciosem, jak to sie mówi " kropla drąży skałe" a nie czekać na list samego władcy....... Ja bym dalej kuł żelazo

Co do świadomości- to są działania idące w parze, z innymi jednocześnie

Szkoda tylko ze spoczywasz na Laurach gdy innym sie udaje, którzy to działają niezależnie od Ciebie. Których jak już tu zauważyłem Ty czasem negujesz jak i sposób ich działania.  Który jest odmienny od planu który przedstawiasz, a jednocześnie skuteczny. Którzy toczą batalie, od czasów gdy jeszcze nie było SiG. Stwierdzenie które mówi samo za siebie


Z jednej strony piszesz, że nie znasz sytuacji, bo od 10 lat nie jesteś w PZW i nie masz z nim kontaktu, z drugiej dajesz rady i uważasz, że ktoś coś robi źle.To stwierdzenie nie zaprzecza temu, że "mogłem" obalić zarząd przed 17 Laty i z tond wzięło się moje doświadczenie. Do tego- nie stwierdziłem że robisz źle lecz dawałem przykłady działania 

Może ja mam zbyt dobra pamieć do postów?  a to ...........


Mam nadzieję że teraz zrozumiałeś
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 27.04.2017, 11:55
Widzisz mechanizm? No cóż, czasami trzeba wyłożyć łopatologicznie…

Dosadniej pisząc, że winni ubóstwa polskich wód, ich grabienia i wiecznego bagna dostają drgawek jak słyszą o tym, że mają ryb nie zabierać.
Tak, masz rację Mirku! Czy alkoholik przyzna, że nim jest? Czy pedofil lubi słuchać, jak ktoś mu wypomina jego winy? Złodziej, oszust, krętacz? Nie.
Tak samo banda mięsiarzy nie lubi słuchać, że komuś się to nie podoba. A osób, którzy ich nie tolerują jest coraz więcej i coraz częściej będą słyszeć, że są zakałą polskiego wędkarstwa.
Dla mnie, taki stan jest akceptowalny. Wzbraniają się, protestują Ci, którzy szukają na siłę argumentów i usprawiedliwienia dla swojej niepohamowanej żądzy zabierania, grabienia, zawłaszczania.

Żeby Ci to łopatologicznie wyjaśnić - masz rację w tym co piszesz, i właśnie dlatego każdy głos przeciwko mięsiarzom się liczy. Bo ja uwielbiam czytać i słyszeć jak skamlą, jak udają twardych a tak naprawdę się tlumaczą, szukają argumentów, próbują się usprawiedliwić... Jak oszust, złodziej, pedofil. Oni też przedkładają swoje korzyści nad dobro innych. Dlatego nie mam zamiaru ich klepać po plecach i prosić by robili inaczej. Mam zamiar się z nich śmiać, drwić, mam zamiar ich upodlić, pokazać, że nie są więcej warci od stonki ziemniaczanej. To zwykłe szkodniki. Egoiści. Złodzieje, którzy w majestacie złego, nieaktualnego prawa i przepisów grabią polskie wody. Złodzieje bez empatii i rozsądku, którzy nie tylko szkodzą innym ale i sobie samym. Korniki w drzewie, wszy, stonki na ziemniakach. Nie muszą mnie słuchać, nie muszą się nawracać. Niech się wstydzą. Tyle wystarczy. A jeśli się nie wstydzą, to niech widzą, że inni tego nie akceptują. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.04.2017, 12:03
Panowie - przeczytałem wasze posty włos się jeży .... od pedofilów - po homoseksualistów chodzących skrajem pokoju...
Forum SIG schodzi coraz niżej ....
Troszke dystansu Panowie :beer: :beer: :beer:
Mniej żyłki - a więcej luzu...
To nasze chobby..
Ja i tak uważam że nic się nie zmieni - trzeba czekać aż pokolenie mięsożerców odejdzie do krainy więcznych łowów - lub  z ryb przerzucą sie na mrówki.... lub ślimaki ich jest dużo...
Na poważnie.. taki przykład mi się nasuwa...
Polacy zbieraczo -pozyskiwacze darmochy bądź w lesie .. bądź w wodzie...jak są grzyby tłumami forsują zagajniki w poszukiwaniu grzybów... -ale jak grzybki zjedzą i ich nie ma w lasach jest cicho spokojnie - i co dziwne trafiają sie grzybki...
Także jak już wszystko zjędzą z tych naszych wód - może zrobi się nad nimi spokojnie ... a i cosik sie zawsze trafi... :fish:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Splot w 27.04.2017, 12:03
Widzisz mechanizm? No cóż, czasami trzeba wyłożyć łopatologicznie…

Dosadniej pisząc, że winni ubóstwa polskich wód, ich grabienia i wiecznego bagna dostają drgawek jak słyszą o tym, że mają ryb nie zabierać.
Tak, masz rację Mirku! Czy alkoholik przyzna, że nim jest? Czy pedofil lubi słuchać, jak ktoś mu wypomina jego winy? Złodziej, oszust, krętacz? Nie.
Tak samo banda mięsiarzy nie lubi słuchać, że komuś się to nie podoba. A osób, którzy ich nie tolerują jest coraz więcej i coraz częściej będą słyszeć, że są zakałą polskiego wędkarstwa.
Dla mnie, taki stan jest akceptowalny. Wzbraniają się, protestują Ci, którzy szukają na siłę argumentów i usprawiedliwienia dla swojej niepohamowanej żądzy zabierania, grabienia, zawłaszczania.

Żeby Ci to łopatologicznie wyjaśnić - masz rację w tym co piszesz, i właśnie dlatego każdy głos przeciwko mięsiarzom się liczy. Bo ja uwielbiam czytać i słyszeć jak skamlą, jak udają twardych a tak naprawdę się tlumaczą, szukają argumentów, próbują się usprawiedliwić... Jak oszust, złodziej, pedofil. Oni też przedkładają swoje korzyści nad dobro innych. Dlatego nie mam zamiaru ich klepać po plecach i prosić by robili inaczej.
Ale Mirkowi chyba chodziło o wyzwanie wszystkich od mięsiarzy. Ktoś weźmie karpia zarybieniowego raz w roku i słyszy że powinien mieć zakaz łowienia i jest największym pasożytem to odechciewa się NK razem z całym towarzyszem.

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 27.04.2017, 12:05
I szkoda tylko Lucjanie że cel twoich wypowiedzi i cytowanie wyrwanych z kontekstu rozmowy wpisów, jest jednoznaczny - aby podważyć tylko zdanie rozmówcy nazywając je biciem piany.

A nie cytujesz spostrzeżeń rozmówcy - które może i wniosły by dużo dobrego


Dlatego tez Luk, łowiska no kill przesunął bym na drugi plan. A na pierwszy wysunął program który to uświadomi ludziom, jakie korzyści niosą zmiany
Nie wojował bym szablą o nazwie no kill- owszem jest potrzebny taki punkt programu- dla tych którzy to chcą łowić życiowki, chcą wciąż pobijać swoje rekordy.
Ale uwierz ze większość tez chce zabierać ryby, a taki punkt jest dla nich niczym innym, jak tylko Armagedonem, który im zakaże niebawem wszystkiego

Jak to zrobić?   - nie wiem, nie znam się na tym, ale wiem jak podchodzą do tego ludzie starsi i nie tylko



  nie wiem, nie znam się na tym, ale wiem jak podchodzą do tego ludzie starsi i nie tylko uprzedzę kolejny cytat - Nie znam obecnej sytuacji w PZW


Koledzy przedmówcy  Splot, Mirek, Grzegorz :thumbup: :thumbup: :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.04.2017, 12:14
Niewiem ale nad czym wy dyskutujecie!!!
Panowie jezioro powinno być jak sklep!!!
Gość płaci 300 zł
może wziąść 20 szt ryb
ustalamy jakie gatunki nie wolno zabierać - jakie można
górny dolny wymiar - okresy ochronne
zakazy , nakazy
samokontrola
jak komuś skończy się limit - może dokupić następną kartę
i tak w koło
Gospodarze są zadowoleni bo kasa jest duża
Wędkarze są zadowoleni - bo ci chcą to zjedzą rybkę
No kil samo sie zrobi - z gatunków i ryb które nie wolno zabierać...
I trzeba coś więcej
Najważniejsze aby było mięso do zapychania lubiących mięso - a tu to będzie karp z zarybieniówki
komu będzie potrzebna płotka , leszczyk z limitu - przecież traci karpia...
Matematyka jest prosta jak 2+2
Kasa jest
Trza wodę - dla swoich zasad i do roboty..
Klilka razy juz pisałem system jest taki że mafia PZW-RZGW-Rybacy-ISR -... trzymają łape na wodach i nikomu do niczego nie dadzą palca wsadzić .....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 27.04.2017, 12:14

Lucjan, można walić głową w mur tylko wówczas, kiedy jest się głupim, lub odpornym na ból. Ja nie posiadam żadnych z tych cech. Mówiłem, że Wrocławianie nic nie wywalczą i nie wywalczyli. Dlaczego? Bo źle podchodzili do sprawy (a mieli wygrane gdyby…) pisałem o tym, zrobiłem sobie przez to „wrogów”, wyszło na moje, „wrogowie” pozostali. Normalka w stosunkach ludzkich.

Powiem Ci Lucjan, dlaczego „100% Nokillowcy” będą mieli coraz mniejsze poparcie.
100% Nokillowcy zrobili sobie wrogów podobnie jak zrobili sobie wrogów w społeczeństwie homoseksualiści (nie porównuję broń Boże, chodzi o metodę działania).

100% Nokillowcy kiedy byli cicho, łowili sobie wielkie ryby, wypuszczali je, a wiele osób podziwiało te osoby, wielu brało z nich przykład i też zaczęli ryby wypuszczać. Ale przyszedł czas, kiedy Nokillowcy do jednego wora zaczęli wrzucać wszystkich i wszystko, obrażając innych, zaczęli narzucać swój styl wędkarstwa jak to robisz Ty Lucjan.
 
Zwykli, normalni wędkarze odwrócili się od Nokillowców i zaczęli teraz Ich traktować jak bandę zwichniętych umysłowo oszołomów. I oto masz odpowiedź, dlaczego wędkarze nie popierają zasady no-kill. Wystarczy po prostu porozmawiać z wędkarzami na łowiskach i na pewno przekonasz się, że to o czym piszę jest prawdą. Ja rozmawiam z wędkarzami, więc mam jakie takie pojęcie.





 :bravo: :bravo: :bravo: :thumbup: Właśnie chodzi o metodę działania, bo do tego aby móc sobie pozwolić na taki bezpośredni atak i potępianie w czambuł  postaw mięsiarskich, wręcz odbieranie mięsiarzom cech ludzkich a przypisywanie im gorszych niż zwierzętom
to należałoby najpierw mieć niesamowite poparcie w ludziach / ilość zwolenników / albo mocno już zaawansowane działania w kierunku zmian legislacyjnych. A najlepiej i to i to. Pozostawiam natomiast bez komentarza w pełni naganny wydzwięk etyczny i moralny takich określeń dla osób mających inny pogląd na sposób uprawiania wspólnego hobby. A tak, zwolennicy no kill uważają tamtych za gorszych niż zwierzęta, a tamci  no killowców za oszołomów i dziwaków pierwszej kategorii. Tylko, że tych drugich jest tyle, że mogą czapką nakryć tych pierwszych.
W tym świetle to jawisz mi się Lucjanie nie jako Konrad W. ale co najwyżej Don K. Pisząc o moim oficjalnym zaangażowaniu w walkę miałem na myśli podjęcie aktywnego, formalnego działania jako podmiot uczestniczący. I tyle. Twoja postawa dla mnie jest tutaj nie do zaakceptowania i jest to mój ostatni wpis w tym wątku. Zdrowia Życzę :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 27.04.2017, 12:15


Żeby Ci to łopatologicznie wyjaśnić - masz rację w tym co piszesz, i właśnie dlatego każdy głos przeciwko mięsiarzom się liczy. Bo ja uwielbiam czytać i słyszeć jak skamlą, jak udają twardych a tak naprawdę się tlumaczą, szukają argumentów, próbują się usprawiedliwić... Jak oszust, złodziej, pedofil. Oni też przedkładają swoje korzyści nad dobro innych. Dlatego nie mam zamiaru ich klepać po plecach i prosić by robili inaczej. Mam zamiar się z nich śmiać, drwić, mam zamiar ich upodlić, pokazać, że nie są więcej warci od stonki ziemniaczanej. To zwykłe szkodniki. Egoiści. Złodzieje, którzy w majestacie złego, nieaktualnego prawa i przepisów grabią polskie wody. Złodzieje bez empatii i rozsądku, którzy nie tylko szkodzą innym ale i sobie samym. Korniki w drzewie, wszy, stonki na ziemniakach. Nie muszą mnie słuchać, nie muszą się nawracać. Niech się wstydzą. Tyle wystarczy. A jeśli się nie wstydzą, to niech widzą, że inni tego nie akceptują.

Jakbym czytał własne myśli :bravo: :bravo: :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 27.04.2017, 12:24
Kiedy na przykład męskie bladzie zaczęły mówić, że heteroseksualni są zboczeni, społeczeństwo się zbuntowało i zaczęło gonić cioty.

Mirku, zlituj się... daruj sobie tego typu uwagi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Sławek w 27.04.2017, 12:28





100% Nokillowcy kiedy byli cicho, łowili sobie wielkie ryby, wypuszczali je, a wiele osób podziwiało te osoby, wielu brało z nich przykład i też zaczęli ryby wypuszczać. Ale przyszedł czas, kiedy Nokillowcy do jednego wora zaczęli wrzucać wszystkich i wszystko, obrażając innych, zaczęli narzucać swój styl wędkarstwa jak to robisz Ty Lucjan.





Zwykli, normalni wędkarze odwrócili się od Nokillowców i zaczęli teraz Ich traktować jak bandę zwichniętych umysłowo oszołomów. I oto masz odpowiedź, dlaczego wędkarze nie popierają zasady no-kill. Wystarczy po prostu porozmawiać z wędkarzami na łowiskach i na pewno przekonasz się, że to o czym piszę jest prawdą. Ja rozmawiam z wędkarzami, więc mam jakie takie pojęcie.





A czemu porównałem działania Nokillowców do działań homoseksualistów? Właśnie z tego samego powodu. Kiedy homo posuwali się w kręgu ścian własnych mieszkań, nikt się ich nie czepiał.


Kiedy na przykład męskie bladzie zaczęły mówić, że heteroseksualni są zboczeni, społeczeństwo się zbuntowało i zaczęło gonić cioty.







Jeśli mogę, to się włączę.
Rozumiem, że wg Ciebie  "normalni, zwykli" wędkarze, to ci którzy w najlepszej sytuacji łowią, stosując się do limitów i wymiarów RAPR? No więc dla mnie to nie jest normalne ani zwykłe, że wg regulaminu można zabrać do domu np 4 liny, 3 brzany albo ogółem 5kg ryby na dobę.

Stosowanie się do tak przestarzałego i zwyczajnie głupiego regulaminu jest przejawem daleko idącej ignorancji i egoizmu. Jeśli woda kipiała by od ryb - proszę bardzo, bierzcie ile chcecie. Natomiast sytuacja wygląda zgoła inaczej, czyż nie?

Zgodnie z tym tokiem rozumowania ci dziwni "nokillowcy" powinni sobie łowić i wypuszczać, do niczego się nie wtrącać, broń boże nie krytykować np Rapr-u, i liczyć na to, że może 1/1000 wędkarzy uzna, że to jest fajne i podąży tym przykładem. W przeciwnym razie zostaną uznani za oszołomów i cała akcja obróci się przeciwko nim.

Pozwolę sobie się nie zgodzić. Dla mnie "oszołomami" są, niestety, w 3/4 polscy wędkarze, którzy na sygnał "zarybienie" dostają spazmów i siędzą nad wodą póki nie padnie ostatni zarybieniowy karpik. To mam uznać za normalne i zwykłe?

Należy krytykować, pokazywać jak można inaczej itd. Oczywiście nie obrażać. Ale często naprawdę trudno powstrzymać nerwy, widząc, co sie dzieję nad polskimi wodami i w pzw.

Teraz o obrażaniu jednych przez drugich. Jak na razie to ja tzw "nokillowiec" jestem obrażany, wyśmiewany nad wodą, kiedy wypuszczam to, co złowiłem, bo przecież "szkoda, to tyle mięsa".

Nie wiem, może żyjemy w innych światach. Ja nad wodą obserwując "zwykłych" wędkarzy widze w 95% mięsiarstwo. Dawanie w łeb 40cm szczupaczkom, ładowanie karpików do bagażników zanim przyjdzie kontrola itd. I to mnie niezmiernie wkurwia, bo widze co ci ludzie zrobili i dalej robią z wodami. I nie zmienię tego tak, jak to proponujesz - cichym, spokojnym łowieniem i wypuszczaniem, dawaniem tylko przykłądu, tak aby nie urazić szanownych panów "zwykłych" wędkarzy.

Jeśli "zwykli" wędkarze tkwią mentalnie w głębokim prl-u, to przepraszam, nie jest to mój problem.

I tak, uważam, że trzeba narzucić w jakiś sposób tej dominującej grupie "nasz styl". Czy to metodą radykalną, czy małymi krokami. Nieważne. Każdy niech robi tyle, ile może i to wystarczy. Ale niech coś robi.

Bo inaczej będziemy tak sobie pierd..  w nieskończoność o wszystkim i niczym a sytuacja w najlepszym wypadku będzie taka jaka jest, czyli beznadziejna.





Sory, że trochę chaotycznie, ale jestem po nocy w pracy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 27.04.2017, 12:33
... Jeżeli zaś ktoś próbuje nawiązać do osób, które odeszły z forum, skupione były wokół ichtiologa z IRŚ, obwiniającego za wszystko wędkarzy i nie rozumiejącego na czym wędkarstwo polega, przynajmniej nie rozumiejący pasji tych wszystkich tu na forum, to też się określę. Wokół naukowców z IRS póki co niczego zbudować się nie da, oprócz gospodarki rybackiej nowego typu. Wielu nawet nie ma pojęcia, że gadanie, ze na każdej wodzie powinien być rybak, jest dla wędkarza herezją, ale przyjmują to za pewnik, bo powiedział to 'naukowiec'. Teraz widzimy dokładniej jak 'rybak na każdej wodzie' pacyfikuje jeziora i rzeki, Zalew Zegrzyński to najlepszy tego przykład."
Luk ale fundacja Grendzia wypaliła i ma się dobrze, pomimo współpracy z tak znienawidzonym ichtiologiem i jakoś nie sieciują wody. Wbrew Twojej sugestii z  naukowcem IRŚ zbudować się da.



Witam

Tak jak kolega Splot zauważył, Grendziu też był naszym forumowym kolegą, wraz z innymi kolegami których nie ma, a szkoda - pragnęli wspólnie działać. Nie mogli się z Lucjanem dogadać, co zrobić żeby było lepiej, ale mieli inny pogląd na wszystko i koniec końców założyli swoją fundacje, na której działają. Aby cokolwiek zrobić trzeba zacząć działać, a nie tylko mówić i nic nie robić ku temu. Liczą się działania a nie gadanie w kółko tego samego.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.04.2017, 12:46
Nie wiem ... ale linczu nad Luckiem ciąg dalszy...
Co wam ten chłop zrobił - łowi na waszych miejscówkach ...
Stworzył portal - dał możliwości abyśmy tu pisali.. etc...
70% populacji forumowej 4 lata temu nie wiedziała co to metoda , metodmix , dumbelsy - etc -a teraz experci pierwszej wody !!!! we wszystkich temat...
Piszemy - i tyle, ale nie linczujcie chłopaka - sam napisał jest romantykiem...
Jest jak kamień wpadający do wody ( robi fale) - może to od nas zależy czy pójdziemy na fali - czy dalej będzie kiszka - permanentne klapanie w klawisze...
A przytym coraz więcej osobistych wycieczek...
Panowie nie chcę nikogo obrazić, urazić - jeżeli ktoś sie tak poczuł sory..
Więcej luzu - mnie j spinki !!!
 :beer: :beer: :beer: :beer: - wiem , wiem pogoda !!! :rain: :rain: :rain:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 27.04.2017, 12:54
Nie wiem ... ale linczu nad Luckiem ciąg dalszy...

To nie jest lincz nad Lucjanem. To z pozoru tak wygląda. Na prawdę, to próba wybielenia siebie. Usprawiedliwienia zabrania jednej rybki, czasem dwóch.
To tak, jakby ktoś srał pod czyimś oknem i próbował wmówić, że przecież nie śmierdzi bo wiatr wieje w drugą stronę. Nie ważne, że sra. Ważne, że może znaleźć tysiąc argumentów do dyskusji, że przecież nie robi nic złego. Bo to naturalne, bo nawóz, bo wiatr wieje z południa, bo inni też srają - niektórzy nawet psami swoimi więc jego ludzka kupa przecież lepsza od psiej, bo jak ktoś ostatecznie wdepnie to też jego wina bo nie patrzył pod nogi a w ogóle po trawniku chodzić nie mógł. Tak to wygląda z mojej perspektywy. Ktoś komuś mówi -robisz źle a drugi dostaje drgawek i tłumaczy jeszcze, że może i by nie srał gdzie popadnie, ale jak ktoś mu mówi, że ma tego nie robić to tym bardziej będzie to robił.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 27.04.2017, 12:58
Nie wiem ... ale linczu nad Luckiem ciąg dalszy...
Co wam ten chłop zrobił - łowi na waszych miejscówkach ...
Stworzył portal - dał możliwości abyśmy tu pisali.. etc...
70% populacji forumowej 4 lata temu nie wiedziała co to metoda , metodmix , dumbelsy - etc -a teraz experci pierwszej wody !!!! we wszystkich temat...
Piszemy - i tyle, ale nie linczujcie chłopaka - sam napisał jest romantykiem...
Jest jak kamień wpadający do wody ( robi fale) - może to od nas zależy czy pójdziemy na fali - czy dalej będzie kiszka - permanentne klapanie w klawisze...
A przytym coraz więcej osobistych wycieczek...
Panowie nie chcę nikogo obrazić, urazić - jeżeli ktoś sie tak poczuł sory..
Więcej luzu - mnie j spinki !!!
 :beer: :beer: :beer: :beer: - wiem , wiem pogoda !!! :rain: :rain: :rain:




Spokojnie Maciej, znakomita część tego forum potrafi myśleć logicznie i widzi co tak naprawdę jest grane. Trzeba robić swoje, przekonywać ludzi do dobrych rozwiązań i się nie poddawać. Ja, dzięki takim ludziom jak Lucjan, Ty, moje chłopaki i jeszcze wielu innym Kolegom, widzę światełko w tunelu. Wypuszczałem, wypuszczam i będę wypuszczał ryby! Taka sytuacja :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 27.04.2017, 12:59
Mnie to się wydaje, że niektórzy to tylko czekają na okazję, żeby się przypie... a to do Luk-a a to do sklepu na D ;)
Takie zachowania cechują ludzi, którym się kiedyś "coś" nie udało i szukają okazji, by się odegrać :)
A jak odezwie się jeden z drugim to trzeciemu na odwagę pójdzie i też coś tam w klawiaturę poklepie...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 27.04.2017, 13:03
Maćku, no ręce opadają. Miałem nie zabierać już więcej głosu ale muszę, z tym, że to naprawdę po raz ostatni 8) :

!. Ja też Lucjanowi wiele zawdzięczam, jeżeli chodzi o nowoczesne spojrzenie na wędkarstwo i poznanie nowoczesnych technik.
2. Lubię Go i  cenię pod tym względem.
3. Wiele wartości poznawczych dostarczyły mi Jego filmy.
4. Lubię jego filmowe poczucie humoru.
5. Uważam, za świetne pomysły z portalem i magazynem SiG
6. To dzięki Jego portalowi poznałem tak wielu wspaniałych kolegów po kiju

Ale :
1. Nie zgadzam się z tym w jaki sposób wykorzystuje swoją pozycję do deprecjonowania poglądów innych niż własne, tak jakby ich było nie wiem ile, w wątku ujawniło się raptem kilka. To mógłby sobie darować agresję i potraktować to jako, np. forumowy folklor.
2. Czasy propagowania jedynej słusznej linii już dawno minęły.
3. Raptem kilka głosów przeciwnych Ty Maćku porównujesz do linczu ?

O co w tym wszystkim chodzi ? :o Ale ja już :-X :-X :-X :-X :-X
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.04.2017, 13:10
Trzy lata temu powiedziałem- kupić kamere -kręcić filmy - w zawodach startować !!!
Chcesz być gwiazdą - bądź .... i jest wielu naśladowców... tak świat wygląda!!
Ale nie lubie jak gów.. wala w koło a mówią że ambrozja leci... pucują kit wstawiają i robia dalej swoje...
Wiem że świata nie zwojujemy - ale trzeba być uczciwym ... a nie tylko walić miedzy oczy - o to , o tamto...
Ludzie - chcecie mieć sukses do roboty!!!
Lucek wie ile to kasy , wyrzeczeń , życia rodzinnego kosztuje - mówie on wzbudza fale - a my jak chcemy walić mury to walmy...
Świat składa się z wyborów... a nasze wody niech będa sklepami - widocznie takie mamy społeczeństwo -przecież nikt nie postawi chłopa z karabinem żeby strzelał do wędkarzy...
Trzeba to po ludzku skonfigurować...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.04.2017, 13:14
Maćku, no ręce opadają. Miałem nie zabierać już więcej głosu ale muszę, z tym, że to naprawdę po raz ostatni 8) :

!. Ja też Lucjanowi wiele zawdzięczam, jeżeli chodzi o nowoczesne spojrzenie na wędkarstwo i poznanie nowoczesnych technik.
2. Lubię Go i  cenię pod tym względem.
3. Wiele wartości poznawczych dostarczyły mi Jego filmy.
4. Lubię jego filmowe poczucie humoru.
5. Uważam, za świetne pomysły z portalem i magazynem SiG
6. To dzięki Jego portalowi poznałem tak wielu wspaniałych kolegów po kiju

Ale :
1. Nie zgadzam się z tym w jaki sposób wykorzystuje swoją pozycję do deprecjonpwania poglądów innych niż własne, tak jakby ich było nie wiem ile, w wątku ujawniło się raptem kilka. To mógłby sobie darować agresję i potraktować to jako, np. forumowy folklor.
2. Czasy propagowania jedynej slusznej linii już dawno minęły.
3. Raptem kilka głosów przeciwnych Ty Maćku porównujesz do linczu ?

O co w tym wszystkim chodzi ? :o Ale ja już :-X :-X :-X :-X :-X

Jurku polecam ci prześledzenie forum od początku jego istnienia... po drodze mieliśmy kilka wibracjii... to kolejna z nich...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 27.04.2017, 13:14
Panowie, ja też z Lucjanem wchodziłem w konfliktowe dyskusje. I wiecie co sobie myslę? Każdy z Nas ma swój charakter i swoje poglądy. Jeśli Wy sobie nie dajecie czegoś powiedzieć i twardo stoicie przy swoim - a macie takie prawo - podobnie Lucjan ma takie prawo. Dlaczego mu je odbierać ze względu na jego "pozycję" na forum? Tak jak i my negujemy pewne zachowania, pewne rozwiązania, tak przecież on ma prawo do tego. A tutaj nagle wszyscy oczekują, żeby Lucjan, jako właściciel, administrator, twórca filmów zgadzał się i był skrajnie obiektywny w poglądach. No ale dlaczego niby? Skoro ma taki pogląd i spojrzenie na świat i wędkarstwo to niech ma. Ja mogę mieć inny, reszta może mieć inny. Aż tak wszystkim zależy, żeby ktoś odpuścił walkę o coś, co uważa za słuszne? Przecież nikt Was, nikogo do niczego nie zmusi. Ciągle czytam, że Lucjan narzuca swoje zdanie - to może i jest fakt, sam tak nieraz myślałem, ale kto tego nie robi? Tym bardziej, że to jego forum, jego praca i ma do tego szczególne prawo. W tym miejscu, w swoich filmach, na stronie www. Nie wchodzi nikomu do domu z butami, nie stoi na klatce schodowej i nie mówi - jesteś zły, przestań zabierać ryby! On to robi tutaj, a tutaj jest u siebie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 27.04.2017, 13:19
Mnie to się wydaje, że niektórzy to tylko czekają na okazję, żeby się przypie... a to do Luk-a a to do sklepu na D ;)
Takie zachowania cechują ludzi, którym się kiedyś "coś" nie udało i szukają okazji, by się odegrać :)
A jak odezwie się jeden z drugim to trzeciemu na odwagę pójdzie i też coś tam w klawiaturę poklepie...

Kolego Chub, wiem że do mnie piejesz. Powiedz mi, co ja Ci zrobiłem? Wypowiadać się na tym forum może każdy. Ja podałem fakty. Tak jak ze sklepem drapieżnik, gdzie robiłem swoje pierwsze zakupy - i to napisałem, że przesyłka przyszła do niewłaściwego paczkomatu - i tyle. A Ty mi napisałeś, że to wina kuriera, bo paczkomat był zapełniony. Dalej to pamiętasz i nawijasz... Co do Grendzia i jego fundacji, każdy ze starych użytkowników wie o co chodzi. I jak było. Kto się z Lukiem nie zgadzał to sam rezygnował z tego forum. Bo nie ma miejsca dla ludzi którzy nie są pod jego myśli albo nie myślą tak jak Luk.

Mam pytanie do kolegi mjmaciek:
Przecież sam jesteś użytkownikiem i to częstym w fundacji dla ryb, stworzonego przez Grendzia. To może Ty wypowiesz się, jako użytkownik tamtego forum dla ryb, jak to się odbywa na tamtym forum, czy tylko gadają w kółko to samo czy działają? I to z widocznym rezultatem. Nikt tam nikogo nie wyzywa od mięsiarzy tak jak to jest tutaj - gdy ktoś zabierze sobie rybę. Maciek odpowiedz szczerze.


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 27.04.2017, 13:31
Mięsiarze, mięsiarze !!! :facepalm: ;D

Mogą się wybielać jak chcą, ale i tak pozostaną mięsiarzami.

A kto nimi jest? Kwestia poglądów i oceny - subiektywnej.

Trochę więcej luzu. Serio.

Jeden może nazwać gościa, który zabierze jedną rybę z łowiska mięsiarzem.
Podobnie jak ktoś inni, może porównać no-killowców do gejów, fanatyków etc.

To się nazywa różnica poglądów.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 27.04.2017, 13:35

Kolego Chub, wiem że do mnie piejesz. Powiedz mi, co ja Ci zrobiłem? Wypowiadać się na tym forum może każdy. Ja podałem fakty. Tak jak ze sklepem drapieżnik, gdzie robiłem swoje pierwsze zakupy - i to napisałem, że przesyłka przyszła do niewłaściwego paczkomatu - i tyle. A Ty mi napisałeś, że to wina kuriera, bo paczkomat był zapełniony. Dalej to pamiętasz i nawijasz...

Kolego Pyza nie wiem czy wiesz ale mam misję - zarejestrowałem się na tym forum by Cie atakować.
A z tym co ja niby powiedziałem - napisałem to trochę żeś "naprzekręcał" ale nic zdarza się :)

Ogólnie rozmowa idzie w tym kierunku:

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.04.2017, 13:39
Mnie to się wydaje, że niektórzy to tylko czekają na okazję, żeby się przypie... a to do Luk-a a to do sklepu na D ;)
Takie zachowania cechują ludzi, którym się kiedyś "coś" nie udało i szukają okazji, by się odegrać :)
A jak odezwie się jeden z drugim to trzeciemu na odwagę pójdzie i też coś tam w klawiaturę poklepie...

Kolego Chub, wiem że do mnie piejesz. Powiedz mi, co ja Ci zrobiłem? Wypowiadać się na tym forum może każdy. Ja podałem fakty. Tak jak ze sklepem drapieżnik, gdzie robiłem swoje pierwsze zakupy - i to napisałem, że przesyłka przyszła do niewłaściwego paczkomatu - i tyle. A Ty mi napisałeś, że to wina kuriera, bo paczkomat był zapełniony. Dalej to pamiętasz i nawijasz... Co do Grendzia i jego fundacji, każdy ze starych użytkowników wie o co chodzi. I jak było. Kto się z Lukiem nie zgadzał to sam rezygnował z tego forum. Bo nie ma miejsca dla ludzi którzy nie są pod jego myśli albo nie myślą tak jak Luk.

Mam pytanie do kolegi mjmaciek:
Przecież sam jesteś użytkownikiem i to częstym w fundacji dla ryb, stworzonego przez Grendzia. To może Ty wypowiesz się, jako użytkownik tamtego forum dla ryb, jak to się odbywa na tamtym forum, czy tylko gadają w kółko to samo czy działają? I to z widocznym rezultatem. Nikt tam nikogo nie wyzywa od mięsiarzy tak jak to jest tutaj - gdy ktoś zabierze sobie rybę. Maciek odpowiedz szczerze.


Pozdrawiam

Sylwek jest jak piszesz - ja doceniam wkład twój w forum SIG - po prostu robisz kupe dobrej roboty !!! Zawsze ci o tym pisze .
Co do Dla ryb - jest pełna kultura - nie ma spieć - ale przypomne ilość ludzi rodzi tematy mniej lub więcej wygodne...Na SIGU jest kupa chłopaków z różnych kierunków - to też determinuje różne tematy rozmowy , a co za tym idzie temperature w poszczególnych wątkach... Na razie dla ryb nie ma takiej rozpietości jak sig.
Co do działania - faktem jest że ostro działają , rozwijają sie , pozyskali wodę - osobiście kibicuje im ( mam tam paru kumpli - poprostu trzymam za nich kciuki)...
Co do odejść - Panowie - już pisałem świat składa się z wyborów... matchales to dobrze opisał :bravo:...
Każdy z nas ma różne wizje , ba interesy , i rodzą się spinki!!!
Panowie jeszcze raz nie jestem wdupo włazem - ale szanujmy się !!! niech chociaż to hobby nas merytorycznie nie za bardzo dzieli!!!!! :beer: :beer: :beer:

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stan_Stanowski w 27.04.2017, 13:52
Panowie, ja też z Lucjanem wchodziłem w konfliktowe dyskusje. I wiecie co sobie myślę? Każdy z Nas ma swój charakter i swoje poglądy. Jeśli Wy sobie nie dajecie czegoś powiedzieć i twardo stoicie przy swoim - a macie takie prawo - podobnie Lucjan ma takie prawo. Dlaczego mu je odbierać ze względu na jego "pozycję" na forum? Tak jak i my negujemy pewne zachowania, pewne rozwiązania, tak przecież on ma prawo do tego. A tutaj nagle wszyscy oczekują, żeby Lucjan, jako właściciel, administrator, twórca filmów zgadzał się i był skrajnie obiektywny w poglądach. No ale dlaczego niby? Skoro ma taki pogląd i spojrzenie na świat i wędkarstwo to niech ma. Ja mogę mieć inny, reszta może mieć inny. Aż tak wszystkim zależy, żeby ktoś odpuścił walkę o coś, co uważa za słuszne? Przecież nikt Was, nikogo do niczego nie zmusi. Ciągle czytam, że Lucjan narzuca swoje zdanie - to może i jest fakt, sam tak nieraz myślałem, ale kto tego nie robi? Tym bardziej, że to jego forum, jego praca i ma do tego szczególne prawo. W tym miejscu, w swoich filmach, na stronie www. Nie wchodzi nikomu do domu z butami, nie stoi na klatce schodowej i nie mówi - jesteś zły, przestań zabierać ryby! On to robi tutaj, a tutaj jest u siebie.

Absolutnie się zgadzam z kolegą. Cenię to forum z wielu powodów, ale jednego szczególnie: jest tu wiele osób o ogromnej wiedzy, którzy się wzajemnie szanują i dzielą doświadczeniem znad wody. Czasem jednak w różnych wątkach widać, że ktoś próbuje kogoś na siłę do czegoś przekonać, uprze się i nawija.. nawija.. pojawiają się czasem wulgaryzmy, wchodzi gniew i pospolite chamstwo. Po co? Każdy ma prawo do własnej opinii, czy Lucjan czy nowy członek forum, czy ktokolwiek inny. Szanujmy się, szanujmy prawo do innej opinii, to jest siła tego forum. Czasem czuję się jak bym siedział przy stole, gdzie dwóch podchmielonych wujków dyskutuje o polityce i czuję, że zaraz polecą na pięści.. Każdy ma prawo do własnego zdania. Cytując jedną ze scen filmowych:
"Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!"
Odpuśćmy czasem, dwa głębokie wdechy, szacunek do drugiej osoby i pozwólmy forum być czym jest - źródłem wiedzy, doświadczenia i przyjacielskiej atmosfery.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 27.04.2017, 13:59
Padają w tym wątku zażalenia, że jak ktoś zabierze czasami rybkę, to jest nazywany przez innych użytkowników mięsiarzem. To bardzo ciekawe, bo ja staram się być aktywny na forum, ale wychodzi na to, że niektóre rzeczy mi umykają... Przytoczy ktoś post, w którym ktoś, kto zabrał jakąś rybę został zrugany przez innego użytkownika forum?

Sam przyznawałem się parę razy, że czasami zabiorę rybkę, ale jakoś nikt nie rzucił kamieniem... Może po prostu nie zauważyłem tego kamienia? A może to wyimaginowana lub wyolbrzymiona nagonka?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 27.04.2017, 13:59
Panowie pax

Chcemy rybnych wód tak? To do dzieła!

Przyglądam się tej waszej polemice i tak naprawdę każdy ma rację. Po części ale ma!

Prawdą jest, że no kill to przyszłość czy chcemy czy nie. Nie wiem jak długo to potrwa ale będzie. Owszem i ja nad wodą stosuję ją zawsze.
Nie oznacza, że wszyscy co wezmą rybę mają wisieć na najbliższym drzewie za kłusownictwo jak dawniej bywało.
Róbmy coś niezależnie co inni mówią: Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz. – Mahatma Gandhi.

Ja przekonuje wszystkich, że zabieranie ryb jest złe nie dlatego, że widzą kotlet z płetwami ale dlatego, że jest ich tak mało.
Zjemy wszystkie ryby co będzie wtedy? Ani nie połowisz ani nie zjesz. Tak trzeba przekonywać codziennie za każdym razem nad wodą.
Nie rzucam się na każdego co zabierze rybę jak na najgorszego. Uczę, przekonuję itd. Ciężka i niewdzięczna to rola bo dostanę wyzwiskami, że wypuszczam rybę, że trzeba zjeść bo tylko głupi nie bierze itd. ale za którymś razem pomyśli "Ale on ma rację: nie będzie drzew nie będzie grzybów".

Mam kolegów wędkarzy i jednego już przekonałem, że zabieranie ryb jest złe bo widzi, że ich jest mniej a zabieranie czyni zło nie dlatego, że zabiera ale dlatego, że zabiera ostatnie sztuki które się nie rozmnożą.
Mam jednego "Młodego" którego szkolę, pomagam mu i on też nie zabiera nie dlatego, że mu tak powiedziałem ale dlatego, że to rozumie. Ostatnio złapał "dychę" karpia. To napisałem mu, że moje ryby łowi :P i pogratulowałem. Wypatruje gdzie są ryby nie po to żeby je zjeść ale czysto wędkarsko.

Młodzi już nie patrzą na ryby jak na kotlety bo trochę to wysiłku wymaga, pieniędzy, czasu itd.
Potrafią liczyć i wiedzą, że za te wszystkie składki, wędki, zanęty, haczyki czy poświęcony czas w sklepie kupią na gotowo rybę.
Liczą i kalkulują nie opłacalne jest zabierać rybę jeżeli łowisz sportowo a łowić dla mięsa też się nie opłaca.
Może leniwi są i nie chce im się nęcić, jeździć itd? Może ale to też kalkulacja

Idźmy do celu jakim są rybniejsze wody razem, może nie koniecznie się zgadzamy ale róbmy coś nawet małe kroczki nawet jeden wędkarz przekonany jest sukcesem! Zbierzmy taką armię "kamyczków" i mamy lawinę która zmiecie wiele.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 27.04.2017, 14:02
"Trochę więcej luzu. Serio.

Jeden może nazwać gościa, który zabierze jedną rybę z łowiska mięsiarzem.
Podobnie jak ktoś inni, może porównać no-killowców do gejów, fanatyków etc.

To się nazywa różnica poglądów".




I za to Cię tak po męsku lubię.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mav3rick w 27.04.2017, 14:12
Chłopaki co założyli Fundację Dlaryb.pl chcieli działać, a nie tylko pisać. Za słowami poszły czyny, mają wodę fundacyjną, a raczej nie jeden zbiornik. Żeby nie było, że spoczeli na laurach, woda została zarybiona, może nie ogromną ilością ryb, ale to ma nie być komercja. Wszystko poszło z prywatnych funduszy, teraz powoli rozkręcają tą wodę by pozyskać dalsze środki finansowe. Można? Można... Gadaniem się nic nie stworzy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 27.04.2017, 14:24
Chłopaki co założyli Fundację Dlaryb.pl chcieli działać, a nie tylko pisać. Za słowami poszły czyny, mają wodę fundacyjną, a raczej nie jeden zbiornik. Żeby nie było, że spoczeli na laurach, woda została zarybiona, może nie ogromną ilością ryb, ale to ma nie być komercja. Wszystko poszło z prywatnych funduszy, teraz powoli rozkręcają tą wodę by pozyskać dalsze środki finansowe. Można? Można... Gadaniem się nic nie stworzy.

Nie tak do końca. Gdyby nie to gadanie, ja sam nie zaangażował bym się w zmiany u mnie w kole. Gdyby nie dyskusje tutaj, możliwe, że osoby o których piszesz nie poszły by dalej. Gdyby nie słowa tutaj wylane, gdyby nie filmy Lucjana możliwe, że wiele osób dalej zabierało by ryby. W zasadzie, to sam piszesz, że za słowami poszły czyny. Od gadania się zaczyna, więc trzeba gadać, pisać, edukować.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.04.2017, 14:32

Witam

Tak jak kolega Splot zauważył, Grendziu też był naszym forumowym kolegą, wraz z innymi kolegami których nie ma, a szkoda - pragnęli wspólnie działać. Nie mogli się z Lucjanem dogadać, co zrobić żeby było lepiej, ale mieli inny pogląd na wszystko i koniec końców założyli swoją fundacje, na której działają. Aby cokolwiek zrobić trzeba zacząć działać, a nie tylko mówić i nic nie robić ku temu. Liczą się działania a nie gadanie w kółko tego samego.

Pozdrawiam

(...) Ale:
1. Nie zgadzam się z tym w jaki sposób wykorzystuje swoją pozycję do deprecjonpwania poglądów innych niż własne, tak jakby ich było nie wiem ile, w wątku ujawniło się raptem kilka. To mógłby sobie darować agresję i potraktować to jako, np. forumowy folklor.
2. Czasy propagowania jedynej slusznej linii już dawno minęły.
3. Raptem kilka głosów przeciwnych Ty Maćku porównujesz do linczu ?

O co w tym wszystkim chodzi ? :o Ale ja już :-X :-X :-X :-X :-X

Panowie, pozwólcie, że coś wyjaśnię.

Faktycznie, mam mocne zdanie i nie waham się go użyć. Jednym z powodów jest mój upór (do czego się przyznaję), z drugiej zaś wolę grac w otwarte karty, i pokazywać jak ja myślę. Nikomu nie narzucam własnego zdania, ale dyskutuję używając argumentów, bo do tego służy forum i ogólnie dyskutowanie. Nie mam zamiaru nikomu wpierać, że coś co ja lubię, to jest najlepsza rzecz pod słońcem, bo każdy z nas ma inny gust. I tutaj również uważam, ze każdy ma prawo do własnego zdania. Ja swojego nie ukrywam, i wcale nie piętnuję nikogo,kto się ze mną nie zgadza.

Kolejna sprawa. Pokazałem, uważam w dość jasny sposób, jak widzę walkę o 'nowe jutro'. Są rzeczy które możemy roić, są tez takie, których nie możemy, bo nie ma ku temu warunków. Ja przez te kilka lat sprawdziłem co można a co nie, przynajmniej w kilku kwestiach. Dlatego tez tutaj zabieram głos. Nie wierzę w dobrych naukowców z IRŚ i fundacje z modelowymi łowiskami, bo Grendziu póki co niczego nie udowodnił ani nie zmienił. A z Kotwicem (dla tych co nie wiedzą naukowiec z IRŚ), który uważa, ze rybak powinien być na każdej wodzie, ja nie mam wiele wspólnego, a jego pogląd jest dla mnie herezją. Nie interesują mnie dywagacje naukowe, wystarczą dowody, jakie zrównoważona gospodarka rybacka serwuje nam w postaci stanu polskich wód. Ostatnio mam wiele odpowiedzi od wędkarzy z centralnej i północnej Polski - i dla nich podstawową przyczyną słabości wód są rybacy, i mają rację w dużej części.

Kolejna rzecz to jak wszyscy zauważyli - świadomość wędkarska. Ta jest kluczem do sukcesu. Ja nie uważam łowiska modelowego i wchodzenia w układy z naukowcami z IRŚ (cholera wie co oni chcą osiągnąć, pomyślcie - wg mnie robić wodę z mózgu wędkarzom) za coś, co odmieni obraz polskiego wędkarstwa. Uważam, ze trzeba dotrzeć do wędkarzy. Do tego potrzebne są filmy, portal, Facebook, magazyn. Należy pokazywać rzeczy dobre, piętnować złe - i to się tu robi.

I na koniec. Od początku powstanie forum piszę o tym, że nie musimy się wcale z sobą zgadzać. Jeden lubi kawę z mlekiem drugi bez, można to zaakceptować, tak? Na tym forum jednak chciałem od początku aby była pewna jasność i przejrzystość. Ja nie mam problemu z tym, że ktoś się ze mną nie zgadza. Grzej, jeżeli albo się obraża, albo sam uważa się za atakowanego. Bo jak się okazuje, krytykować jest najłatwiej.

Powiedzcie co należy zrobić, jezeli ktoś pisze rzeczy dziwne na forum? Mamy tu każdemu przyklaskiwać, bez zwracania uwagi na to co pisze? Panowie, tak daleko nie zajedziemy! Nie da się miec dobre wody z jednolita opłata na Polskę, nie da się brać wg limitów z RAPR i mieć rybnych wód. Albo więc naprawdę zmieniamy tę świadomość, albo klepiemy sie po pleckach i udajemy, ze coś robimy. To by było własnie bicie piany.

Ze swojej jednak strony przyznaję, że ludzie źle mnie odbierają, uważają mój ton za władczy, a mnie za gniewnego. A ja pisze na luzie :) To więc muszę zmienić. Wstawiam emotikony, ale to chyba za mało :D

Sylwek, a teraz do Ciebie skieruję te słowa, bo wg mnie jesteś dobrym przykładem :D Zarzucasz mi, ze nie działałem razem z Grendziem, wytłumaczyłem już to, że z Kotwicem, i włowiska modelowe nie wierzę, przynajmniej jest to zbyt duży wysiłek i zbyt mały efekt, a trzeba pakt z diabłem zawrzeć :) Jednak co do zmiany świadomości, przypomnę, że dwniej byłeś dumny z tego, ze zabierałeś ryby ze swojego łowiska, broniłes tego i uważałeś to za oczywiste i słuszne. W ciągu tych dwóch lat dokonała się w Tobie duża ewolucja, która przypisuję działaniu tego forum. Masz już inne podejście do wielu spraw. Dlatego ja wierzę, że można wiele osiągnąć w taki sposób własnie :)

Mariusz i Jurek - myślę, ze myślimy podobnie, jednak niepotrzebnie są tu wywlekane pewne sprawy. Ja nie uważam wcale, ze każdy musi się zgadzać z projektem łowisk no kill w Polsce, i nie uważam, iż mam jedyną rację. Nie denerwujcie się jednak, jeżeli mając inne stanowisko, ktoś zapyta Was o argumenty. Ponadto tutaj, kilku z nas dba o pewna 'linię programową'. Więc jeżeli ktoś napisze, że ryby trzeba zabierać, lub, że limity RAPR sa słuszne i przestrzeganie ich to słuszność (czyli zabieranie ryb ponad możliwości łowiska) ja na pewno się odezwę. Nie obrażam nikogo i przedstawiam swoje argumenty. Czy tego powinniśmy nie robić?

Panowie, jeżeli Janusz lub Żwir73 uważa, ze najważniejsze to brać udział w życiu koła i przyjść na zebranie roczne, aj a uważam, ze to nie jest najważniejsze (ale wciąż- ważne) - to czy tu musi paść jakiś wynik, ktoś musi 'wygrać'. Dyskutujemy tylko i wymieniamy poglądy, podczas takich dialogów rodzą się nowe pomysły, ktoś 'zaskakuje', zaczyna rozumieć. Niestety, większość odbiera to jako atak. Moja kobieta nie lubi łowić ryb, ja uwielbiam, czy to przeszkadza abyśmy byli razem? Dlaczego więc tutaj tak bardzo niektórzy biorą do siebie to, ze ktoś może mieć inne zdanie? Macie do tego prawo :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 27.04.2017, 14:37
Chłopaki co założyli Fundację Dlarybaków.pl chcieli działać, a nie tylko pisać. Za słowami poszły czyny, mają wodę fundacyjną, a raczej nie jeden zbiornik. Żeby nie było, że spoczeli na laurach, woda została zarybiona, może nie ogromną ilością ryb, ale to ma nie być komercja. Wszystko poszło z prywatnych funduszy, teraz powoli rozkręcają tą wodę by pozyskać dalsze środki finansowe. Można? Można... Gadaniem się nic nie stworzy.



Super sprawa, w moim rejonie jest jeden taki zbiornik, też sobie go mocno chwalą, ale mają zwarte szeregi i ciężko tam się dobić.  Niestety, taka działalność nic nie wnosi dla znacznej większości wędkarzy w kraju. Ewentualnie może być przykładem dla innych, aby działać w podobny sposób? Ale Panowie, czy tutaj o to chodzi? Przecież mamy pod ręką gotowy produkt - PZW! Niestety, nie potrafimy tego wykorzystać, podziały są tak wielkie, że sprawa jest cholernie trudna. Jestem przekonany, że przyszłość leży w rekach zarządów kół PZW. Koła muszą się dogadywać miedzy sobą i bronić przed ZG, stawać murem za nowoczesnymi rozwiązaniami i swoimi zarządami.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.04.2017, 14:45
Chłopaki co założyli Fundację Dlarybaków.pl chcieli działać, a nie tylko pisać. Za słowami poszły czyny, mają wodę fundacyjną, a raczej nie jeden zbiornik. Żeby nie było, że spoczęli na laurach, woda została zarybiona, może nie ogromną ilością ryb, ale to ma nie być komercja. Wszystko poszło z prywatnych funduszy, teraz powoli rozkręcają tą wodę by pozyskać dalsze środki finansowe. Można? Można... Gadaniem się nic nie stworzy.
Kolego, zaczynasz mi brzmieć jak agent piekła :D Zapewniam Cię, że fundacja i nowe łowisko, pseudomodelowe, nie rozwiąże problemów PZW i polskich wód, w okręgu mazowieckim z tego tytułu się ryb więcej nie pojawi. Więc pisanie, że ktoś coś wielkiego zrobił, a tutaj 'nic', jest wg mnie dużym nadużyciem. Najgorsze jest to, ze używasz tego jako argumentu przeciwnko założycielom tego forum, a głównie mnie!

Powtórzę, nie wierzę, że to wiele da. O wiele więcej zrobi matchless w swoim kole, które staje się kołem 'modelowym'. A z Kotiwcem będziecie mieli za pewien czas poważny problem, bo chłopina wędkarzy takich jak na tym forum nie rozumie. I ani mysli działac dla poprawy wędkarstwa w Polsce, on chce działać aby rybactwu było lepiej. Dlatego uważam pewne takie rzeczy wręcz za działalność agenturalną.

Jeżeli ktoś twierdzi, że ryby należy zabierać (czyli złów dwa karpiki w 10 minut i jedź do domu) i to jest jedyna słuszna droga, to życzę powodzenia. Tu porozumienia nie będzie, i lepiej od razy powiedzieć sobie 'good luck', niż męczyć przestrzeń długimi sporami. Wędkarze będą musieli wypuszczać ryby, jeżeli zabierać, to tyle na ile pozwala rozsądek i warunki. Grendziu i Kotwic odeszli sami z forum, i od razu zrobiło się lepiej, a popularność wcale nie spadła.

Nie chce tu za bardzo nikogo z IRŚ, bo jeżeli ma to być pogląd taki jak zaprezentował Kotwic z Rybalem, nawiasem mili ludzie, prywatnie nic do nich nie mam, do porozumienia nie dojdziemy. Dodam jeszcze, że dałem się wkręcić jak dziecko w parę rzeczy, zwłaszcza w dobrego rybaka i kormorana, sprawce wszelkich nieszczęść. Pytanie czyja polityka sprawiła, że jest go tyle? Dlaczego ci od zrównoważonej gospodarki milczą tutaj? :D

O wiele lepiej zadziałamy, robiąc swoje rzeczy oddzielnie!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 27.04.2017, 14:49
"Moja kobieta nie lubi łowić ryb, ja uwielbiam, czy to przeszkadza abyśmy byli razem?"

Mój kolega lubi moja teściową, a ja jej córkę.

Bilans musi wyjść na zero. Dobrze powiedziane Lucjan.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mav3rick w 27.04.2017, 15:37
Chłopaki co założyli Fundację Dlarybaków.pl chcieli działać, a nie tylko pisać. Za słowami poszły czyny, mają wodę fundacyjną, a raczej nie jeden zbiornik. Żeby nie było, że spoczęli na laurach, woda została zarybiona, może nie ogromną ilością ryb, ale to ma nie być komercja. Wszystko poszło z prywatnych funduszy, teraz powoli rozkręcają tą wodę by pozyskać dalsze środki finansowe. Można? Można... Gadaniem się nic nie stworzy.
Kolego, zaczynasz mi brzmieć jak agent piekła :D Zapewniam Cię, że fundacja i nowe łowisko, pseudomodelowe, nie rozwiąże problemów PZW i polskich wód, w okręgu mazowieckim z tego tytułu się ryb więcej nie pojawi. Więc pisanie, że ktoś coś wielkiego zrobił, a tutaj 'nic', jest wg mnie dużym nadużyciem. Najgorsze jest to, ze używasz tego jako argumentu przeciwnko założycielom tego forum, a głównie mnie!

Powtórzę, nie wierzę, że to wiele da. O wiele więcej zrobi matchless w swoim kole, które staje się kołem 'modelowym'. A z Kotiwcem będziecie mieli za pewien czas poważny problem, bo chłopina wędkarzy takich jak na tym forum nie rozumie. I ani mysli działac dla poprawy wędkarstwa w Polsce, on chce działać aby rybactwu było lepiej. Dlatego uważam pewne takie rzeczy wręcz za działalność agenturalną.

Jeżeli ktoś twierdzi, że ryby należy zabierać (czyli złów dwa karpiki w 10 minut i jedź do domu) i to jest jedyna słuszna droga, to życzę powodzenia. Tu porozumienia nie będzie, i lepiej od razy powiedzieć sobie 'good luck', niż męczyć przestrzeń długimi sporami. Wędkarze będą musieli wypuszczać ryby, jeżeli zabierać, to tyle na ile pozwala rozsądek i warunki. Grendziu i Kotwic odeszli sami z forum, i od razu zrobiło się lepiej, a popularność wcale nie spadła.

Nie chce tu za bardzo nikogo z IRŚ, bo jeżeli ma to być pogląd taki jak zaprezentował Kotwic z Rybalem, nawiasem mili ludzie, prywatnie nic do nich nie mam, do porozumienia nie dojdziemy. Dodam jeszcze, że dałem się wkręcić jak dziecko w parę rzeczy, zwłaszcza w dobrego rybaka i kormorana, sprawce wszelkich nieszczęść. Pytanie czyja polityka sprawiła, że jest go tyle? Dlaczego ci od zrównoważonej gospodarki milczą tutaj? :D

O wiele lepiej zadziałamy, robiąc swoje rzeczy oddzielnie!
Mnie nie interesują Twoje uprzedzenia personalne, bo póki co one epatują w tej wypowiedzi. Cokolwiek Grendziu i Kotwic zrobią będzie to źle, masz prawo tak myśleć. Tylko ja traktuję fundację jako całość, nie jako osoby. Robimy coś w kierunku by mieć wody takie jakich oczekujemy, nie trzeba robić tego w ramach PZW, tak samo jak w UK, gdzie powstają prywatne łowiska, które mają taką formę jaką sobie wymarzył właściciel. Póki co najwięcej masz do zarzucenia, a nie widzę jakiś namacalnych efektów starań, które byś podjął by było lepiej. Bo po co? Lepiej to tak zachwalać brytyjskie łowiska, które z Twoich opowieści są takie och ach... Nie wiem, ale mieszkając i łowiąc w West Midlands one takie wspaniałe nie były... Ale dalej upieraj się na swych wizjach, a inni będą coś robić by nie być gołosłownym.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 27.04.2017, 15:48
Wcześniej myślałem, że chodziło o zimę. Każdy marudził i puszczał śmierdzące bąki i naprawdę myślałem, że na wiosnę się przewietrzy.

Jeżeli niektórym na forum jest tak źle to na c*uj tutaj dalej siedzą?
Bo chyba nie tylko dla poklasku z relacji znad wody czy z zakupów i dla czerpania wiedzy... przecież to by było tak płytkie i egoistyczne co nieprzystoi tak idealnym personom.

Odnośnie zarzucania Lucjanowi braku działań w kierunku poprawy stanu polskich wód....
Chciałbym to pozostawić bez komentarza ale kur*a nie mogę.

Chciałbym dostać 10 zł za każdym razem jak ludzie pytają go po co on to robi?
Przecież żyje w kraju w którym ma gdzie łowić, kraju w którym i tak walczy o poprawę wizerunku Polskiego wędkarza,  stać go na podróże wędkarskie po Europie na rybnych wodach by sponsorować magazyn i forum  , więc czemu mu zależy na Polskich wodach?

Myślę żeby to zrozumieć to trzeba być Polakiem na imigracji, znać Mazurek Dąbrowskiego i mieć jakieś wartości w życiu.
Naprawdę szkoda mi parę osób które wypowiedziały się w tym wątku.
Cytuj
Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwir73 w 27.04.2017, 15:51

Panowie, jeżeli Janusz lub Żwir73 uważa, ze najważniejsze to brać udział w życiu koła i przyjść na zebranie roczne, aj a uważam, ze to nie jest najważniejsze (ale wciąż- ważne) - to czy tu musi paść jakiś wynik, ktoś musi 'wygrać'. Dyskutujemy tylko i wymieniamy poglądy, podczas takich dialogów rodzą się nowe pomysły, ktoś 'zaskakuje', zaczyna rozumieć. Niestety, większość odbiera to jako atak. Moja kobieta nie lubi łowić ryb, ja uwielbiam, czy to przeszkadza abyśmy byli razem? Dlaczego więc tutaj tak bardzo niektórzy biorą do siebie to, ze ktoś może mieć inne zdanie? Macie do tego prawo :D

Lucjanie ,staram się już omijać tematy PZW. Kto się miał nad tym zastanowić to się zastanowił ,kto ma chęci to coś zrobi , ale czuje się wyróżniony ,że o mnie wspominasz (spośród ok 1000 forumowiczów).Jestem u Ciebie od 03.10.2014 i zauważam (na plus) dużą zmianę w Twoich wypowiedziach i poglądach na tematy Nam bliskie .Dawniej cokolwiek, podkreślam cokolwiek związane z PZW było beee .Teraz jest już niewiele kwestii w których się różnimy ,zostaje tylko kwestia metod ,ale to nic złego.Najważniejsze,że te działania się nie wykluczają.

Nie ukrywam, że z twoich filmów  dużo się nauczyłem i mam nadzieję ,że moje wpisy również na coś się zdały.Choćby dla wsparcia innych działaczy ,a może ktoś przy okazji poznał struktury PZW ,a może nawet przeczytał statut.

Niezupełnie jest tak cyt "Żwir73 uważa, ze najważniejsze to brać udział w życiu koła i przyjść na zebranie roczne".
 Podkreślam tylko ważne aspekty (pierwsze kroki) ,nigdy nie wykluczałem innych metod zwłaszcza edukacji wędkarzy (pro ochronnej).
Pozdrawiam



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 27.04.2017, 15:54

Panowie, jeżeli Janusz lub Żwir73 uważa, ze najważniejsze to brać udział w życiu koła i przyjść na zebranie roczne, aj a uważam, ze to nie jest najważniejsze (ale wciąż- ważne) - to czy tu musi paść jakiś wynik, ktoś musi 'wygrać'. Dyskutujemy tylko i wymieniamy poglądy, podczas takich dialogów rodzą się nowe pomysły, ktoś 'zaskakuje', zaczyna rozumieć. Niestety, większość odbiera to jako atak. Moja kobieta nie lubi łowić ryb, ja uwielbiam, czy to przeszkadza abyśmy byli razem? Dlaczego więc tutaj tak bardzo niektórzy biorą do siebie to, ze ktoś może mieć inne zdanie? Macie do tego prawo :D

Lucjanie ,(staram się już omijać tematy PZW) ale czuje się wyróżniony ,że o mnie wspominasz (spośród ok 1000 forumowiczów).Jestem u Ciebie od 03.10.2014 i zauważam (na plus) dużą zmianę w Twoich wypowiedziach i poglądach na tematy Nam bliskie .Dawniej cokolwiek, podkreślam cokolwiek związane z PZW było beee .Teraz jest już niewiele kwestii w których się różnimy ,zostaje tylko kwestia metod ,ale to nic złego.

Nie ukrywam, że z twoich filmów  dużo się nauczyłem i mam nadzieję ,że moje wpisy również na coś się zdały.Choćby dla wsparcia innych działaczy .

Niezupełnie jest tak cyt "Żwir73 uważa, ze najważniejsze to brać udział w życiu koła i przyjść na zebranie roczne".
 Podkreślam tylko ważne aspekty ,nigdy nie wykluczałem innych metod zwłaszcza edukacji wędkarzy .

I bardzo dobrze. Jak już kiedyś podkreśliłem, te wszystkie działania muszą się uzupełniać. Lucjan edukuje, nagłaśnia, ludzie w kołach oddolnie działają i zmieniają ten moloch.

Ja może podepnę się pod wypowiedź Kamila, bo też nie jestem w stanie pojąć, jak można Lucjanowi zarzucić nicnierobienie. Tytaniczna praca, jaką wykonał w ciągu tych zaledwie kilku lat widoczna jest wszędzie. Prawie nad każdym zbiornikiem w Polsce. To między innymi dzięki jego działalności coraz częściej nad wodą pojawiają się maty, ludzie wypuszczają ryby, dbają o ich kondycję... po prostu postępują tak, jak w całym cywilizowanym świecie się postępuje.
Filmy, portal, gazetka. Nie no, to się samo robi, to nic nie warte pitolenie przecież :facepalm:

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.04.2017, 16:09


Panowie, jeżeli Janusz lub Żwir73 uważa, ze najważniejsze to brać udział w życiu koła i przyjść na zebranie roczne, aj a uważam, ze to nie jest najważniejsze (ale wciąż- ważne) - to czy tu musi paść jakiś wynik, ktoś musi 'wygrać'. Dyskutujemy tylko i wymieniamy poglądy, podczas takich dialogów rodzą się nowe pomysły, ktoś 'zaskakuje', zaczyna rozumieć. Niestety, większość odbiera to jako atak. Moja kobieta nie lubi łowić ryb, ja uwielbiam, czy to przeszkadza abyśmy byli razem? Dlaczego więc tutaj tak bardzo niektórzy biorą do siebie to, ze ktoś może mieć inne zdanie? Macie do tego prawo :D

Lucjanie ,(staram się już omijać tematy PZW) ale czuje się wyróżniony ,że o mnie wspominasz (spośród ok 1000 forumowiczów).Jestem u Ciebie od 03.10.2014 i zauważam (na plus) dużą zmianę w Twoich wypowiedziach i poglądach na tematy Nam bliskie .Dawniej cokolwiek, podkreślam cokolwiek związane z PZW było beee .Teraz jest już niewiele kwestii w których się różnimy ,zostaje tylko kwestia metod ,ale to nic złego.

Nie ukrywam, że z twoich filmów  dużo się nauczyłem i mam nadzieję ,że moje wpisy również na coś się zdały.Choćby dla wsparcia innych działaczy .

Niezupełnie jest tak cyt "Żwir73 uważa, ze najważniejsze to brać udział w życiu koła i przyjść na zebranie roczne".
 Podkreślam tylko ważne aspekty ,nigdy nie wykluczałem innych metod zwłaszcza edukacji wędkarzy .


Jestem przykładem tego, że na forum można się nauczyć wiele, można zmieniać poglądy :D Uważam Cię za działacza, podobnie jak Janusza (Enzo), Grześka (matchlessa) i kilku innych ludzi, co działają w PZW i chwała Wam za to, jakieś różnice zdań zawsze będą, jednak coraz więcej wspólnych zacznie się pojawiać :)

Według mnie warto dyskutować, czasami nawet się pospierać lekko. Wiele rzeczy się pojawia, wypływa, wyjaśnia. Takich jak ja są tysiące (do uświadomienia) :D Ważne jest tez to, że pracujemy jakby na 'żywym' organizmie, więc nie zawsze coś, co wydaje się pewne, zadziała. Nigdy w życiu nie przypuszczałbym, że przeciwko rybakom, którym złorzeczą setki tysięcy wędkarzy,  petycje podpisuje 8 tysięcy zaledwie. Dlatego często trzeba brać poprawki.

A co do kół wędkarskich, to myślę, ze warto pokazywać pewne rzeczy, które można tam robić. Mam nadzieję, że wkrótce Grzesiek pochwali się o swoich osiągnięciach :D

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 27.04.2017, 16:14
Przy okazji. Dużo osób się tutaj udziela.
Przykleiłem prośbę Grześka. Gdyby tak pojawiło się tam tyle rozsądnych wpisów, co w tym wątku... Na pewno pomogłyby one coś zmienić.
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=8001.msg250285#msg250285
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwir73 w 27.04.2017, 16:18
Ten link nie działa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.04.2017, 16:19

Mnie nie interesują Twoje uprzedzenia personalne, bo póki co one epatują w tej wypowiedzi. Cokolwiek Grendziu i Kotwic zrobią będzie to źle, masz prawo tak myśleć. Tylko ja traktuję fundację jako całość, nie jako osoby. Robimy coś w kierunku by mieć wody takie jakich oczekujemy, nie trzeba robić tego w ramach PZW, tak samo jak w UK, gdzie powstają prywatne łowiska, które mają taką formę jaką sobie wymarzył właściciel. Póki co najwięcej masz do zarzucenia, a nie widzę jakiś namacalnych efektów starań, które byś podjął by było lepiej. Bo po co? Lepiej to tak zachwalać brytyjskie łowiska, które z Twoich opowieści są takie och ach... Nie wiem, ale mieszkając i łowiąc w West Midlands one takie wspaniałe nie były... Ale dalej upieraj się na swych wizjach, a inni będą coś robić by nie być gołosłownym.

Kolego, uważam, ze zrobiłem o wiele więcej niż oni, a co, będę nieskromny :D I wcale nie życzę źle  Grendzowi, ale nie pod drodze mi z wizjami rodem z IRŚ. I nie wychwalam tylko łowisk w UK. Chwalę też te polskie, niestety nie te z Mazur :D

Staram się pokazywać własnie, jak wiele zmian jest tam, gdzie rybaków nie ma, a ludzie zaczynają myśleć. Tak się dzieje właśnie na południu Polski, wiele rzeczy zaczyna rozkwitać (w innych miejscach też). I dodam jeszcze, że pakowanie wysiłków i kasy w jedno łowisko, to krew w piach. Bo modelową wodę można zrobić z palcem w tyłku, jeżeli opiekować się nią będzie na bieżąco ichtiolog. Czego to dowiedzie zresztą, wytłumacz mi? Ludzie będą jeździli po 300 kilosów aby łowić modelowe ryby? Zaczną myśleć i wypuszczać, zajmą się dbaniem o łowiska, ochroną ryb w tarle, mądrymi zarybieniami, bo powstanie taka woda, bo złowili tam modelowego lina czy szczupaka? 

Nie odbierz mnie źle, ale wytłumaczyłem Grendziowi to dokładnie, że nie widzę tego, i że nie uważam tego za skuteczne. A wchodzenie w układy z ludźmi z IRŚ niczego dobrego nie przyniesie, bo trzeba teraz pewnych rzeczy nie mówić, nieprawdaż? Ciekawe jak to wszystko pogodzić ;D Nie da się. Dlatego nie róbcie ze mnie potwora, co wygonił Grendzia i Kotwica, i niszczy ich projekt. Nic mi do tego, póki co Wy robicie ze mnie demona i piszecie o mnie mocne rzeczy i działacie na niekorzyść SiG.

Dodam jeszcze, że fundacja to bardzo miękki temat funduszy, sposobu działania, ja temat znam, więc się pchać w to nie chciałem i nie chcę. Nie mam ciśnienia na granty z UE, wolę być niezależny i nie musieć robić czegoś na siłę,  a tak jest w fundacji. A co ludzie mogą zarzucić Wam po czasie, sam zobaczysz i się przekonasz :)

I ja wcale nie wykluczam współpracy. Ale chyba sam wiesz, po tym co o mnie piszecie, że to trudne, co? :P

I powiedz, skąd Ty bierzesz, że ja mam coś Wam do zarzucenia? :D :D :D Padają pytania, więc odpowiadam. Ja nic nie robię aby Wam zaszkodzić ani Waszemu projektowi, mam swoje zdanie na ten temat, które wyraziłem, i chyba jest to w porządku, co? Czy muszę tworzyć fundację, mam ku temu jakiś obowiązek, wyganiałem kogoś i prześladowałem?  Ja w to nie wierzę i nie inwestuję w to czasu i środków, czy to coś niegodnego?

Czy dałoby się zrobić projekt łowisk no kill z takim Kotwicem tak w ogóle?  Na pewno nie w Polsce :D A na forum byłaby jatka, tak więc widzisz, lepiej każdy wyszedł na robieniu swojego ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 27.04.2017, 16:20
Wcześniej myślałem, że chodziło o zimę. Każdy marudził i puszczał śmierdzące bąki i naprawdę myślałem, że na wiosnę się przewietrzy.

Jeżeli niektórym na forum jest tak źle to na c*uj tutaj dalej siedzą?
Bo chyba nie tylko dla poklasku z relacji znad wody czy z zakupów i dla czerpania wiedzy... przecież to by było tak płytkie i egoistyczne co nieprzystoi tak idealnym personom.

Odnośnie zarzucania Lucjanowi braku działań w kierunku poprawy stanu polskich wód....
Chciałbym to pozostawić bez komentarza ale kur*a nie mogę.


Chciałbym dostać 10 zł za każdym razem jak ludzie pytają go po co on to robi?
Przecież żyje w kraju w którym ma gdzie łowić, kraju w którym i tak walczy o poprawę wizerunku Polskiego wędkarza,  stać go na podróże wędkarskie po Europie na rybnych wodach by sponsorować magazyn i forum  , więc czemu mu zależy na Polskich wodach?

Myślę żeby to zrozumieć to trzeba być Polakiem na imigracji, znać Mazurek Dąbrowskiego i mieć jakieś wartości w życiu.
Naprawdę szkoda mi parę osób które wypowiedziały się w tym wątku.
Cytuj
Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy.




To pierwsza sprawa. Druga, to Luka spotkać na żywca! Te emocje, czerwone lica i błysk w oku jak opowiada o najmniejszej rybce, że nie wspomnę do jakich emocji dochodzi w rozmowie o ZG PZW. Nie spotkałem gościa w swojej karierze, któremu by tak zależało na polskich wodach jak jemu. Kończę, bo pewnie zaraz ktoś mi powie, że mu w dupę włażę i takie tam dyrdymały.

Tak czy inaczej, nagromadziło się tu sporo ludzi, którzy działają, siedzą gdzieś w zarządach i układają cegiełki. Mamy z Lucjanem dość prężne strony na FB, w jednym momencie można zaszumieć i pół kraju doinformować w przeróżnych sprawach.
To warto wykorzystać, może nie teraz, bo ZG nas wszystkich załatwiło bez mydła, ale do wyborów przecież już niecałe cztery lata ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 27.04.2017, 16:23
Ten link nie działa.
A teraz?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwir73 w 27.04.2017, 16:25
OK
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mav3rick w 27.04.2017, 17:37

Mnie nie interesują Twoje uprzedzenia personalne, bo póki co one epatują w tej wypowiedzi. Cokolwiek Grendziu i Kotwic zrobią będzie to źle, masz prawo tak myśleć. Tylko ja traktuję fundację jako całość, nie jako osoby. Robimy coś w kierunku by mieć wody takie jakich oczekujemy, nie trzeba robić tego w ramach PZW, tak samo jak w UK, gdzie powstają prywatne łowiska, które mają taką formę jaką sobie wymarzył właściciel. Póki co najwięcej masz do zarzucenia, a nie widzę jakiś namacalnych efektów starań, które byś podjął by było lepiej. Bo po co? Lepiej to tak zachwalać brytyjskie łowiska, które z Twoich opowieści są takie och ach... Nie wiem, ale mieszkając i łowiąc w West Midlands one takie wspaniałe nie były... Ale dalej upieraj się na swych wizjach, a inni będą coś robić by nie być gołosłownym.

Kolego, uważam, ze zrobiłem o wiele więcej niż oni, a co, będę nieskromny :D I wcale nie życzę źle  Grendzowi, ale nie pod drodze mi z wizjami rodem z IRŚ. I nie wychwalam tylko łowisk w UK. Chwalę też te polskie, niestety nie te z Mazur :D

Staram się pokazywać własnie, jak wiele zmian jest tam, gdzie rybaków nie ma, a ludzie zaczynają myśleć. Tak się dzieje właśnie na południu Polski, wiele rzeczy zaczyna rozkwitać (w innych miejscach też). I dodam jeszcze, że pakowanie wysiłków i kasy w jedno łowisko, to krew w piach. Bo modelową wodę można zrobić z palcem w tyłku, jeżeli opiekować się nią będzie na bieżąco ichtiolog. Czego to dowiedzie zresztą, wytłumacz mi? Ludzie będą jeździli po 300 kilosów aby łowić modelowe ryby? Zaczną myśleć i wypuszczać, zajmą się dbaniem o łowiska, ochroną ryb w tarle, mądrymi zarybieniami, bo powstanie taka woda, bo złowili tam modelowego lina czy szczupaka? 

Nie odbierz mnie źle, ale wytłumaczyłem Grendziowi to dokładnie, że nie widzę tego, i że nie uważam tego za skuteczne. A wchodzenie w układy z ludźmi z IRŚ niczego dobrego nie przyniesie, bo trzeba teraz pewnych rzeczy nie mówić, nieprawdaż? Ciekawe jak to wszystko pogodzić ;D Nie da się. Dlatego nie róbcie ze mnie potwora, co wygonił Grendzia i Kotwica, i niszczy ich projekt. Nic mi do tego, póki co Wy robicie ze mnie demona i piszecie o mnie mocne rzeczy i działacie na niekorzyść SiG.

Dodam jeszcze, że fundacja to bardzo miękki temat funduszy, sposobu działania, ja temat znam, więc się pchać w to nie chciałem i nie chcę. Nie mam ciśnienia na granty z UE, wolę być niezależny i nie musieć robić czegoś na siłę,  a tak jest w fundacji. A co ludzie mogą zarzucić Wam po czasie, sam zobaczysz i się przekonasz :)

I ja wcale nie wykluczam współpracy. Ale chyba sam wiesz, po tym co o mnie piszecie, że to trudne, co?

I powiedz, skąd Ty bierzesz, że ja mam coś Wam do zarzucenia? :D :D :D Padają pytania, więc odpowiadam. Ja nic nie robię aby Wam zaszkodzić ani Waszemu projektowi, mam swoje zdanie na ten temat, które wyraziłem, i chyba jest to w porządku, co? Czy muszę tworzyć fundację, mam ku temu jakiś obowiązek, wyganiałem kogoś i prześladowałem?  Ja w to nie wierzę i nie inwestuję w to czasu i środków, czy to coś niegodnego?

Czy dałoby się zrobić projekt łowisk no kill z takim Kotwicem tak w ogóle?  Na pewno nie w Polsce :D A na forum byłaby jatka, tak więc widzisz, lepiej każdy wyszedł na robieniu swojego ;D
Szanuje też Twoje opinie i Twoją wiedzą, ba nawet sam z niej czerpię swoje nauki, ale uparłeś się tego Kotwica jak dziad psiego ogona. On to nie cała instytucja o której z uporem maniaka wręcz wspominasz i facet nie gania z sieciami w kieszeni, że gdzie nie stanie to sieci... I z tego co mi wiadomo to raczej jego praca na czym innym obecnie polega, ale to pewnie i tak mało istotne. Dla mnie istotnym jest fakt jego wiedzy, której napewno ja i z dużą dozą pewności Ty nie posiadamy. Moim zdaniem jego wiedza plus pasja wędkarstwa mogą się jak najbardziej uzupełniać i iść w jednym szeregu. Kotwic to nie tylko sieci. Dzięki takim jak Kotwic można tworzyć plany zarybiania łowisk by wszystko było w zgodzie z naturą, a nie dla samego faktu, by za przeproszeniem wszystkiego "napi.....ć" po trochu. Ja wychowałem się na jednym podwórku z rybakami. Owe gospodarstwo rybackie od lat jedno jezioro trzepie i ludzie łowią duże leszcze i płocie. Nie można wszystkich wrzucać w jeden worek, tym bardziej, że to nie jest lekka i przyjemna praca.

I jeszcze jedno, łączy Nas jedna pasja i nie powinna ona rodzić konfliktów. Nie zwracam na to kto skąd jest czy z SiG czy z Dlaryb.pl bo wszyscy jesteśmy wędkarzami. I nie powinno być Naszym celem robienie sobie po złości czy coś, ale myślę, że nie jest problemem by docenić działania innych, nie upłycać ich.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 27.04.2017, 17:44
Mav3rick jesteś jak bita żona dostajesz regularny wpierdol i masz nadzieję że każdy kolejny rok będzie lepszy że oni się zmienią, Kotwic i spółka mieli swoje 5 minut a efekty ich pracy są widoczne gołym okiem.

Teorie Kotwica i jego wiedzę na temat obfitości wód naszych sąsiadów a raczej jej brak pamiętamy doskonale....
Bazowanie na opracowaniach sprzed 40 lat i tezy o tym że 81 % wypuszczanych ryb umiera są mi dobrze znane.

Wybacz stary jeżeli Cię obraziłem ale nie kupuje tego, wędkowałem już w 4 różnych krajach, oglądam filmy z całej Europy i tylko w Polsce jest taki "syf".
Pamiętaj o tym, że ryba psuje się od głowy...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mav3rick w 27.04.2017, 17:55
Mav3rick jesteś jak bita żona dostajesz regularny wpierdol i masz nadzieję że każdy kolejny rok będzie lepszy że oni się zmienią, Kotwic i spółka mieli swoje 5 minut a efekty ich pracy są widoczne gołym okiem.

Teorie Kotwica i jego wiedzę na temat obfitości wód naszych sąsiadów a raczej jej brak pamiętamy doskonale....
Bazowanie na opracowaniach sprzed 40 lat i tezy o tym że 81 % wypuszczanych ryb umiera są nam dobrze znane.
Rozumiem, że przede wszystkim na Twojej wiedzy powinniśmy się opierać z racji bycia na wyspach, wiesz co to jest prawdziwe wędkarstwo... Ty pewnie lepiej wiesz czym i jak zarybiać, znasz wszystkie przepisy dotyczące operatów, byłeś świadkiem jakie to zło oni wyrządzają... Kurde u mnie te rybaki to jednak jakieś ułomki, jeśli nie potrafią zrobić pustyni z wody... Póki co tylko toeretyzujecie nic więcej... A ten Kotwic to Wam jak kość w gardle stoi. Ja nawet słowem w swoim pierwszym poście nie wspomniałem, a Wy bez wspomnienia jego osoby nie potraficie napisać. Tylko krzyku o łowiska no kill, właśnie takie powstało, ale to nadal złe bo tam jest Grendziu i Kotwic, ludzie którzy śmieli mieć inne zdanie o Was. Ludzie, którzy nie chcąc robić problemów poszli swoją drogą i robią coś co jest widoczne i namacalne. Rzymu od razu nie zbudowano, dajcie im czas i oceńcie wtedy, a nie za każdym razem z góry zakładając, że to jest złe...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 27.04.2017, 18:10
Panowie, róbcie swoje i niech się Wam powodzi. Każda inicjatywa zmieniająca ogólnopolską (choć z coraz częstszymi wyjątkami) beznadzieję, jest na wagę złota!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mav3rick w 27.04.2017, 18:17
Panowie, róbcie swoje i niech się Wam powodzi. Każda inicjatywa zmieniająca ogólnopolską (choć z coraz częstszymi wyjątkami) beznadzieję, jest na wagę złota!
Do tego zmierzam, róbmy swoje, szanujmy się, a kiedyś będzie dobrze. Ciężko ruszyć PZW, róbmy coś poza ich ramami, może dojrzą przykład z zewnątrz i też coś zrobią?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 27.04.2017, 18:20
Nikt nie napisał źle...
A ja nie rozumiem czemu stawiasz znak równości pomiędzy Kotwicem a ekipą dlaryb.

Mi chłopak (mowa o dlaryb) i nie przeszkadzają, działają, kombinują spoko.
Jak to się mówi? "Po owocach ich poznacie".


Natomiast co do Pana Kotwica mam swoje osobiste zdanie którego nigdy nie ukrywałem i nie jedno pw wymieniliśmy.
Człowiek uczony bez dwóch zdań, ale nauczony robić wodę pod rybaka a to mnie w ogóle nie interesuje.

A tym tekstem "prawdziwe wędkarstwo"  kolego serio? Serio? Zbyt wiele razy to już wałkowaliśmy...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 27.04.2017, 18:23
Dzięki takim jak Kotwic można tworzyć plany zarybiania łowisk by wszystko było w zgodzie z naturą, a nie dla samego faktu, by za przeproszeniem wszystkiego "napi.....ć" po trochu.

Ot i polska myśl ichtiologiczna (informacje nt. zarybienia stawów dlaRyb):
"[...]miło nam Was poinformować, że do wody trafiło kilkaset kilogramów zdrowego karpia, ponad 100 sztuk bardzo dużych (30 cm) okoni, które w większości nabite były jeszcze ikrą, oraz 12 amurów - torpedy na oko powyżej 4 kg[/b]"
Żródło: https://dlaryb.pl/portal/news_2/zarybiamy-stawy-nienawiszcz-lepiej-p%C3%B3%C5%BAno-ni%C5%BC-wcale/

No, ale ja do naukowców się nie umywam, bom głupek wioskowy. Więc mylę się sromotnie.

P. S. Ja w zgodzie z naturą dodałbym jeszcze trochę tego karpia i amurów ździebko więcej.

I jeszcze jedno. Uważam, że każdy może robić ze swoją wodą, co chce. Może do niej napuścić karpi czy innych ryb, ale niech mówi wtedy, że to wanna z karpiami, albo stawy z karpiami i innymi rybami. Nie wiem, czy staw z kilkuset kilogramami karpia można nazwać modelowym. No, chyba , ze jest to model IRŚ.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mav3rick w 27.04.2017, 18:24
Nikt nie napisał źle...
A ja nie rozumiem czemu stawiasz znak równości pomiędzy Kotwicem a ekipą dlaryb.

Mi chłopak (mowa o dlaryb) i nie przeszkadzają, działają, kombinują spoko.
Jak to się mówi? "Po owocach ich poznacie".


Natomiast co do Pana Kotwica mam swoje osobiste zdanie którego nigdy nie ukrywałem i nie jedno pw wymieniliśmy.
Człowiek uczony bez dwóch zdań, ale nauczony robić wodę pod rybaka a to mnie w ogóle nie interesuje.

A tym tekstem "prawdziwe wędkarstwo"  kolego serio? Serio? Zbyt wiele razy to już wałkowaliśmy...
To mam prośbę, Kotwica odpuśćmy bo to bez sensu przeciągać linę, Ty masz swoje zdanie, ja mam swoje, a poza tym o nieobecnych się nie mówi. Mi też nie przeszkadza kto skąd, ba nawet nie mam takiego podziału i nikogo nie mam zamiaru przeciągać na swoją stronę, co najwyżej mogę wyrazić swoje zdanie i liczę się z tym, że ktoś ma inne. Ale liczę się tylko wtedy kiedy ta odmienność jest konstruktywna, nie oparta tylko na tezach.

I na koniec taka mała uwaga, fundacja dlaryb.pl to nie tylko Grendziu i Kotwic, to wiele innych osób. Pisząc o fundacji i mając na myśli tylko ich jest to niesprawiedliwe wobec innych osób, którzy też tam się udzielają. Fundacja to grupa ludzi, nie jednostki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 27.04.2017, 18:41
Tylko krzyku o łowiska no kill, właśnie takie powstało, ale to nadal złe bo tam jest Grendziu i Kotwic

Kolega Grendziu, którego specjalnością na tym forum było pohukiwanie na "sadystów" wypuszczających złowione ryby, stworzył modelowe łowisko no kill we współpracy z rybakoznawcą Kotwicem propagującym tezę o bezsensowności wypuszczania ze względu na znikomą przeżywalność oraz etyczną niestosowność?

Urzekła mnie ta historia! :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 27.04.2017, 19:37
Dzięki takim jak Kotwic można tworzyć plany zarybiania łowisk by wszystko było w zgodzie z naturą, a nie dla samego faktu, by za przeproszeniem wszystkiego "napi.....ć" po trochu.

Ot i polska myśl ichtiologiczna (informacje nt. zarybienia stawów dlaRyb):
"[...]miło nam Was poinformować, że do wody trafiło kilkaset kilogramów zdrowego karpia, ponad 100 sztuk bardzo dużych (30 cm) okoni, które w większości nabite były jeszcze ikrą, oraz 12 amurów - torpedy na oko powyżej 4 kg[/b]"


No, ale ja do naukowców się nie umywam, bom głupek wioskowy. Więc mylę się sromotnie.

P. S. Ja w zgodzie z naturą dodałbym jeszcze trochę tego karpia i amurów ździebko więcej.

I jeszcze jedno. Uważam, że każdy może robić ze swoją wodą, co chce. Może do niej napuścić karpi czy innych ryb, ale niech mówi wtedy, że to wanna z karpiami, albo stawy z karpiami i innymi rybami. Nie wiem, czy staw z kilkuset kilogramami karpia można nazwać modelowym. No, chyba , ze jest to model IRŚ.
Proszę pisać dokładnie lub czytać dokładnie - zarybienie takie a nie inne,  bo nic innego nie mogli zdobyć "na szybko", a co planują - można przeczytać.
Na szczęście nie trzeba się kłócić o to łowisko, bo to łowisko komercyjne i opinię wydadzą sami klienci - wędkarze. Mnie cieszy, że ktoś ruszył d.. i coś zrobił - cieszy, że koledzy z okolic mają alternatywę do PZW - jak widać nie trzeba zmieniać PZW - można je olać i zrobić coś całkiem poza.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 27.04.2017, 19:54
Panowie przeglądam tak te posty i szczerze mówiąc jestem trochę załamany.  Jeździmy po sobie jak nie wiem. Jeden drugiemu dokłada do pieca. Nie bądźmy jak politycy. Każdy z nas może mieć różne poglądy, ale możemy przecież normalnie pogadac, bez spiny i docinek.  Kilku tu zarzuca Lucjanowi, że nic nie robi tylko bije pianę na tym forum.  Ja tylko bym chciał, żeby chociaż 1/4 ludzi z tego forum zrobiła  dla poprawy naszych wód tyle co Lucjan. I żeby nie było,sam przyznam się do tego że mimo, że jestem członkiem PZW to w moim kole się nie udzielam. Jest to trochę poklosie tego,że jestem żołnierzem i praktycznie żyje na dwa domy,ale też co przyznaje z żalem lenistwa. Ale przyglądając się tej dyskusji,coraz bardziej jestem zmotywowany do tego żeby zacząć udzielać się w moim kole. Choć muszę przyznać z własnego doświadczenia, i czytając tu jak zarzucacie Lucjanowi nic nie robienie., że Polakowi, obojętnie co się nie zrobi, to zawsze będzie źle.A chłop przecież mieszka na wyspach, ma tam co łowić,w przeciwieństwie co do większości z nas a jeszcze próbuje zrobić Coś dla nas. I mam nadzieję, że kiedyś będę mógł się z nim napić piwa:-)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 27.04.2017, 19:58
Tylko krzyku o łowiska no kill, właśnie takie powstało, ale to nadal złe bo tam jest Grendziu i Kotwic

Kolega Grendziu, którego specjalnością na tym forum były pohukiwania o "sadystach" wypuszczających złowione ryby, stworzył łowisko no kill we współpracy z rybakoznawcą Kotwicem propagującym tezę o bezsensowności wypuszczania ze względu na znikomą przeżywalność oraz etyczną niestosowność?

Urzekła mnie ta historia! :)

Naprawdę? To ten sam? No jak nie powiedzieć paru ciepłych słów...

Czyżby była inna opinia IRŚ na ten temat rzeczywistość inna...

Polska myśl naukowa (nie cała) ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 27.04.2017, 20:10
Tylko krzyku o łowiska no kill, właśnie takie powstało, ale to nadal złe bo tam jest Grendziu i Kotwic

Kolega Grendziu, którego specjalnością na tym forum były pohukiwania o "sadystach" wypuszczających złowione ryby, stworzył łowisko no kill we współpracy z rybakoznawcą Kotwicem propagującym tezę o bezsensowności wypuszczania ze względu na znikomą przeżywalność oraz etyczną niestosowność?

Urzekła mnie ta historia! :)
Modus jak zwykle w formie ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 27.04.2017, 20:12
Proszę pisać dokładnie lub czytać dokładnie - zarybienie takie a nie inne,  bo nic innego nie mogli zdobyć "na szybko", a co planują - można przeczytać.
Podałem link, żeby nie zostać posądzonym, że wybrałem tylko fragment. Oczywiście, że zamiary są, ale jeśli mówi się o łowisku modelowym i wali karpia kilkaset kilogramów, to chyba jest coś nie tak?
Co to w takim razie w ogóle znaczy, "łowisko modelowe"? Co to za model?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 27.04.2017, 20:16
Proszę pisać dokładnie lub czytać dokładnie - zarybienie takie a nie inne,  bo nic innego nie mogli zdobyć "na szybko", a co planują - można przeczytać.
Podałem link, żeby nie zostać posądzonym, że wybrałem tylko fragment. Oczywiście, że zamiary są, ale jeśli mówi się o łowisku modelowym i wali karpia kilkaset kilogramów, to chyba jest coś nie tak?
Co to w takim razie w ogóle znaczy, "łowisko modelowe"? Co to za model?
Nie wiem co to łowisko modelowe - taki slogan populistyczno - reklamowy typu "pomożecie - pomożemy" - "będzie lepiej bo będziemy my" itd. - i raczej nikt nie wie o co chodzi ale jest chwytliwe i ładnie brzmi :D
Tak samo jak program kandydata - "PZW musi być transparentne" ładnie brzmi, mądrze, jest na pewno dobre ale co znaczy ?? każde obrady przez net czy sprawozdanie raz na zakończenie kadencji ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 27.04.2017, 20:59



Super sprawa, w moim rejonie jest jeden taki zbiornik, też sobie go mocno chwalą, ale mają zwarte szeregi i ciężko tam się dobić.  Niestety, taka działalność nic nie wnosi dla znacznej większości wędkarzy w kraju. Ewentualnie może być przykładem dla innych, aby działać w podobny sposób?
To nie tak. "Stawy Nienawiszcz" jest łowiskiem otwartym że tak powiem. Możesz tam wykupić licencję roczną lub dniówkę jak na każdej komercji. To nie jest łowisko dla członków fundacji. Wiadomo, jeśli projekt wypali, z czasem trzeba będzie robić jakieś wcześniejsze rezerwacje, ale tak jest chyba na większości zbiorników komercyjnych.
Swoją drogą gdzie kto i jak wyczytał, że "Nienawiszcz" ma być "Łowiskiem Modelowym"?  ??? Myślałem że jestem w temacie, a tu taki zonk.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 27.04.2017, 21:11



Super sprawa, w moim rejonie jest jeden taki zbiornik, też sobie go mocno chwalą, ale mają zwarte szeregi i ciężko tam się dobić.  Niestety, taka działalność nic nie wnosi dla znacznej większości wędkarzy w kraju. Ewentualnie może być przykładem dla innych, aby działać w podobny sposób?
To nie tak. "Stawy Nienawiszcz" jest łowiskiem otwartym że tak powiem. Możesz tam wykupić licencję roczną lub dniówkę jak na każdej komercji. To nie jest łowisko dla członków fundacji. Wiadomo, jeśli projekt wypali, z czasem trzeba będzie robić jakieś wcześniejsze rezerwacje, ale tak jest chyba na większości zbiorników komercyjnych.



No to teraz Arek rozjaśnił mi poniekąd sprawę. Myślałem, że to taka klubowa woda z ograniczonym dostępem, tylko dla członków klubu? A tu komercja jak wiele innych. W sumie więc, nie jest za bardzo o czym gadać, aczkolwiek jestem przekonany, iż będzie to wiele lepsze, od całej masy wód PZW. Gdybym miał sposobność, to sam bym zainwestował w taką wodę, to doskonały interes w dzisiejszych czasach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 27.04.2017, 21:15



Super sprawa, w moim rejonie jest jeden taki zbiornik, też sobie go mocno chwalą, ale mają zwarte szeregi i ciężko tam się dobić.  Niestety, taka działalność nic nie wnosi dla znacznej większości wędkarzy w kraju. Ewentualnie może być przykładem dla innych, aby działać w podobny sposób?
To nie tak. "Stawy Nienawiszcz" jest łowiskiem otwartym że tak powiem. Możesz tam wykupić licencję roczną lub dniówkę jak na każdej komercji. To nie jest łowisko dla członków fundacji. Wiadomo, jeśli projekt wypali, z czasem trzeba będzie robić jakieś wcześniejsze rezerwacje, ale tak jest chyba na większości zbiorników komercyjnych.



No to teraz Arek rozjaśnił mi poniekąd sprawę. Myślałem, że to taka klubowa woda z ograniczonym dostępem, tylko dla członków klubu? A tu komercja jak wiele innych. W sumie więc, nie jest za bardzo o czym gadać, aczkolwiek jestem przekonany, iż będzie to wiele lepsze, od całej masy wód PZW. Gdybym miał sposobność, to sam bym zainwestował w taką wodę, to doskonały interes w dzisiejszych czasach.
Z tym się trzeba zgodzić, bo jak na PZW bezrybie, to każdy wali na komercje połowić coś większego, a nie tylko drobnice.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 27.04.2017, 21:21
Tak Jędrek, w tej chwili to woda komercyjna opłacana i zarybiana z prywatnych środków. To są dość spore sumy z tego co wiem. I nie, fundacja nie planuje robić łowisk zamkniętych dla członków, bo jaki to by miało sens. Czy będzie jak wiele komercji? Raczej nie. Jest zakaz zabierania ryb i nie planuje się tego zmieniać. Rybostan ma być ograniczony, więc nie wanna z Karpiami. Z czasem jak narybek będzie bardziej dostępny, rybostan mocno zróżnicowany.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 27.04.2017, 21:26
Arku, czy moderator forum Spławik i Grunt też będzie mógł tam kiedyś przyjechać? :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 27.04.2017, 21:27
Będziesz naszym miłym gościem Jacku  :beer: :beer: :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 27.04.2017, 21:28
I żeby nie było, każdy bez wyjątku, może czuć się zaproszony. :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 27.04.2017, 21:30
Na co będą klienci taka będzie woda - jak będą chcieli łowić 20 karpi i je zabierać to taka będzie woda, jak będą chcieli łowić i wypuszczać to będzie woda No Kill. W dzisiejszych czasach to klient - wędkarz decyduje za co chce płacić
Z tego co czytam to woda dopiero niedawno została przejęta więc czas pokaże co to będzie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 27.04.2017, 21:30
Tak Jędrek, w tej chwili to woda komercyjna opłacana i zarybiana z prywatnych środków. To są dość spore sumy z tego co wiem. I nie, fundacja nie planuje robić łowisk zamkniętych dla członków, bo jaki to by miało sens. Czy będzie jak wiele komercji? Raczej nie. Jest zakaz zabierania ryb i nie planuje się tego zmieniać. Rybostan ma być ograniczony, więc nie wanna z Karpiami. Z czasem jak narybek będzie bardziej dostępny, rybostan mocno zróżnicowany.


Rozumiem, czyli taka woda stylizowana na prawdziwą komercje. To się chwali, bo nie znoszę typowych karpiowych dołków, aczkolwiek popyt na takie wanny jest olbrzymi.  Tak czy inaczej, niech chłopaki działają, zawsze to dla okolicznych wędkarzy odskocznia od PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 27.04.2017, 21:32
Tak Jędrek, w tej chwili to woda komercyjna opłacana i zarybiana z prywatnych środków. To są dość spore sumy z tego co wiem. I nie, fundacja nie planuje robić łowisk zamkniętych dla członków, bo jaki to by miało sens. Czy będzie jak wiele komercji? Raczej nie. Jest zakaz zabierania ryb i nie planuje się tego zmieniać. Rybostan ma być ograniczony, więc nie wanna z Karpiami. Z czasem jak narybek będzie bardziej dostępny, rybostan mocno zróżnicowany.


Rozumiem, czyli taka woda stylizowana na prawdziwą komercje. To się chwali, bo nie znoszę typowych karpiowych dołków, aczkolwiek popyt na takie wanny jest olbrzymi.  Tak czy inaczej, niech chłopaki działają, zawsze to dla okolicznych wędkarzy odskocznia od PZW.
Myślimy podobnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 27.04.2017, 21:34
Będziesz naszym miłym gościem Jacku  :beer: :beer: :beer:

Dziękuję, bardzo się cieszę :beer:
W takim razie teraz mogę zadać drugą część pytania. A czy będę mógł stamtąd odjechać choć trochę żywy? :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 27.04.2017, 21:37
Jeśli Ciebie dobrze czytam. Zabiorę alkomat, byś pewność swych zamiarów posiadał. ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 27.04.2017, 21:38
W takim razie ja zabiorę coś pod ten alkomat ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 27.04.2017, 21:40
Umowa stoi. :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 27.04.2017, 21:42
Nie rozumiem, po co Wy wszyscy się sprzeczacie, kłócicie... Ja już się wprosiłem na dobrą komercję :)

 :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 27.04.2017, 21:45
Pan Jacek wie co dobre dla naszej wspólnoty. :bravo: :bravo: :bravo: :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mav3rick w 27.04.2017, 22:07
Nie rozumiem, po co Wy wszyscy się sprzeczacie, kłócicie... Ja już się wprosiłem na dobrą komercję :)

 
Tam podobno bardziej od dobrego sprzętu wędkarskiego liczy się dobra wątroba, więc uważaj ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 27.04.2017, 22:20
Ja jeszcze tylko bym prosił o linka lub sprostowanie. Skąd była wzięta opcja "Łowisko Modelowe" co do NIenawiszcza. To ważne i warte wyjaśnienia. Bo pojechano po tej wodzie z racji tego niedomówienia. Darku? Luk? Nie szukam spiny a jedynie jasności.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 27.04.2017, 23:04
Ja jeszcze tylko bym prosił o linka lub sprostowanie. Skąd była wzięta opcja "Łowisko Modelowe" co do NIenawiszcza. To ważne i warte wyjaśnienia. Bo pojechano po tej wodzie z racji tego niedomówienia. Darku? Luk? Nie szukam spiny a jedynie jasności.
Chodzi o ideę modelowej gospodarki wodnej, która zapisana jest w celach statutowych DlaRyb. Rozumiem, że skoro jest taki cel ogólny, to podpadają pod ten cel również działania na poszczególnych akwenach. Celem jest "Tworzenie, użytkowanie i promocja akwenów wodnych i łowisk, w których prowadzone będą modelowe sposoby gospodarowania wodami i rybostanem wraz ze szkoleniami w przedmiotowym zakresie". https://dlaryb.pl/fundacja/fundacja/cele-fundacji-dla-ryb-r5/   pkt 7. Skoro z punktu widzenia działań (albo jak się to ładnie mówi - z punktu widzenia operacyjnego) celem są modelowe sposoby gospodarowania, to z punktu widzenia rezultatów tych operacji, czyli sposobów działania, celem są łowiska modelowe. Być może nigdzie nie zostało napisane wprost, że zarybione stawy mają być modelowym łowiskiem, ale jednoznacznie wynika to z celów DlaRyb.

1. Po prostu, nie rozumiem o co chodzi z tym "modelem".
2. Nie rozumiem, dlaczego karp??? To jest oczywiście łowisko prywatne (fundacji) i guzik mi do tego, ale osobistą mam potrzebę połowić na wodach, gdzie ryby są, a karpi nie ma. Marzy mi się łowisko z linami, karasiami pospolitymi, dorodnymi płotkami i szczupakami. Zawsze jest mi szkoda, kiedy nawpuszcza się karpia. Zmarnowane łowisko - myślę sobie wtedy.
3. Nie mam nic do dlaRyb. Wpiąłem się w dyskusję z ponieważ mav3rick napisał:
Dzięki takim jak Kotwic można tworzyć plany zarybiania łowisk by wszystko było w zgodzie z naturą, a nie dla samego faktu, by za przeproszeniem wszystkiego "napi.....ć" po trochu.
...i to w zgodzie z naturą mnie ubodło. Bo jakie naukowe racje leżą u podstaw zaplanowania łowiska w zgodzie z naturą (w Polsce) w taki sposób, że plan zakłada wpuszczenie kilkuset kilogramów karpia? Ja rozumiem, że chodzi o zaspokojenie zapotrzebowania wędkarzy i stworzenie łowiska "no kill". Nie twórzmy jednak do tego teorii modeli i nie projektujmy pod własne potrzeby koncepcji natury (z karpiami i amurami w stawach).

Zasadniczo jest mi się trudno pogodzić z tym, że karp jest dominującą rybą w polskich wodach niepłynących.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 27.04.2017, 23:11
Ależ Darku. Dla czego mnie, prostego szofera chcesz zagonić w kozi róg? Nie dorównam tobie, choć bym chciał. Pytam tylko wprost. Gdzie przy nazwie "Nienawiszcz" Znalazłeś "Łowisko modelowe" :facepalm: Proszę, choć my, starzy userzy, traktujmy się z szacunkiem i bezstronnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mav3rick w 27.04.2017, 23:17
Ja jeszcze tylko bym prosił o linka lub sprostowanie. Skąd była wzięta opcja "Łowisko Modelowe" co do NIenawiszcza. To ważne i warte wyjaśnienia. Bo pojechano po tej wodzie z racji tego niedomówienia. Darku? Luk? Nie szukam spiny a jedynie jasności.
Chodzi o ideę modelowej gospodarki wodnej, która zapisana jest w celach statutowych DlaRyb. Rozumiem, że skoro jest taki cel ogólny, to podpadają pod ten cel również działania na poszczególnych akwenach. Celem jest "Tworzenie, użytkowanie i promocja akwenów wodnych i łowisk, w których prowadzone będą modelowe sposoby gospodarowania wodami i rybostanem wraz ze szkoleniami w przedmiotowym zakresie". https://dlaryb.pl/fundacja/fundacja/cele-fundacji-dla-ryb-r5/   pkt 7. Skoro z punktu widzenia działań (albo jak się to ładnie mówi - z punktu widzenia operacyjnego) celem są modelowe sposoby gospodarowania, to z punktu widzenia rezultatów tych operacji, czyli sposobów działania, celem są łowiska modelowe. Być może nigdzie nie zostało napisane wprost, że zarybione stawy mają być modelowym łowiskiem, ale jednoznacznie wynika to z celów DlaRyb.

1. Po prostu, nie rozumiem o co chodzi z tym "modelem".
2. Nie rozumiem, dlaczego karp??? To jest oczywiście łowisko prywatne (fundacji) i guzik mi do tego, ale osobistą mam potrzebę połowić na wodach, gdzie ryby są, a karpi nie ma. Marzy mi się łowisko z linami, karasiami pospolitymi, dorodnymi płotkami i szczupakami. Zawsze jest mi szkoda, kiedy nawpuszcza się karpia. Zmarnowane łowisko - myślę sobie wtedy.
3. Nie mam nic do dlaRyb. Wpiąłem się w dyskusję z ponieważ mav3rick napisał:
Dzięki takim jak Kotwic można tworzyć plany zarybiania łowisk by wszystko było w zgodzie z naturą, a nie dla samego faktu, by za przeproszeniem wszystkiego "napi.....ć" po trochu.
...i to w zgodzie z naturą mnie ubodło. Bo jakie naukowe racje leżą u podstaw zaplanowania łowiska w zgodzie z naturą (w Polsce) w taki sposób, że plan zakłada wpuszczenie kilkuset kilogramów karpia? Ja rozumiem, że chodzi o zaspokojenie zapotrzebowania wędkarzy i stworzenie łowiska "no kill". Nie twórzmy jednak do tego teorii modeli i nie projektujmy pod własne potrzeby koncepcji natury (z karpiami i amurami w stawach).

Zasadniczo jest mi się trudno pogodzić z tym, że karp jest dominującą rybą w polskich wodach niepłynących.
Postaram się to wyjaśnić, bo faktycznie słowo karp to może być tak, a nie inaczej odebrane. Owe zarybienie nie było tylko w postaci karpia i docelowo to ma nie być woda tylko z tą rybą. Obecne zarybienie, które miało miejsce było z karpiem, ale nie typowo komercyjnym w ilościach liczonych w tonach. Woda ta wymagała takiego zabiegu ze względu na gościnne wypady okolicznych pseudo wędkarzy, którzy w sposób bardzo intensywny zadbali o to by te zbiorniki były bezrybne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 27.04.2017, 23:28
Ależ Darku. Dla czego mnie, prostego szofera chcesz zagonić w kozi róg? Nie dorównam tobie, choć bym chciał. Pytam tylko wprost. Gdzie przy nazwie "Nienawiszcz" Znalazłeś "Łowisko modelowe" :facepalm: Proszę, choć my, starzy userzy, traktujmy się z szacunkiem i bezstronnie.

Konkretnie przy nazwie "Nienawiszcz" nie widziałem.
Wynika to jednak wprost z celów Fundacji, mimo że fizycznie "Łowisko modelowe" nie występuje przy nazwie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 27.04.2017, 23:34
Dziękuję i za to. Pisane było o konkretnej wodzie. Znalazłeś powód by kopnąć wg. mojego prostego rozumku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 28.04.2017, 00:08
Dziękuję i za to. Pisane było o konkretnej wodzie. Znalazłeś powód by kopnąć wg. mojego prostego rozumku.
Arku, kopnąć nie. Bo kopanie to wyrażanie pogardy. Ja po prostu mam inne zdanie na temat:
1. sposobu organizowania takiego łowiska (choć oczywiście sam nie jestem fachowcem, a jedynie opieram się na moich wątpliwych przekonaniach),
2. jestem przeciwnikiem wpuszczania karpia do jakiejkolwiek wody,

Czepiam się:
1. Pojęć i sformułowań, które mają brzmieć profesjonalnie, a nic nie znaczą (w tym wypadku "model"), wskutek czego wprowadzają w błąd (celowo, ze względu na działania marketingowe lub niecelowo, czyli przypadkowo).
2. nie ma 2. :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 28.04.2017, 00:22
Jesteś Darku człowiekiem wysoko kształconym z tego co udało mi się ogarnać. oOdbierasz nas, prostych wędkarzy, własna miarą. Nie widzisz ze to jest nie OK? Większośc z nas, jest ludzimi z robotniczym pochodzeniem. Czego ty"Chłopie" oczekujesz?  Koledzy z wyższym i średnim wykształceniem niech mnie zignorują. Wędkarstwo dla osób kształconych, jest marginesem.Niewielu tak dokładnie wszysko interpretuje. My zwykli wędkarze. odczuwamy wszystko na łowiskach i w ich regulaminach. Co mogę więcej dodać?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 28.04.2017, 00:50
Wędkarstwo dla osób kształconych, jest marginesem.

Skąd ta teza?
Obecnie większość ludzi z wyższym wykształceniem ma pochodzenie robotnicze/chłopskie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 28.04.2017, 01:05
Proszę cię stary. I co w tym dobrego? Drzewiej, narody miały Elitę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 28.04.2017, 03:09
Proszę cię stary. I co w tym dobrego? Drzewiej, narody miały Elitę.


To nie chodzi o to czy to dobre, czy złe, tylko takie są fakty. Kiedyś wykształcenie wyższe mieli nieliczni, teraz ma je wielu.  Elita? Ja bym dyskutował czy ta nasza "elita" była taka dobra skoro było tak źle. To taki off top.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jarex w 28.04.2017, 23:19
Nasza :elita: doprowadziła do tego co mamy :/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jarex w 28.04.2017, 23:32
Mam nadzieje że na zlocie będzie ok :) Część z Was pozna Lucjana i zobaczycie wędkarza który żyje tym aby w PZW  w Polskich wodach było dobrze :) Do zobaczyska
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 29.04.2017, 01:21
Nasza :elita: doprowadziła do tego co mamy :/

do rządów PiSu, do zaborów czy do czego? "Elita" jest taka jak i cała reszta społeczeństwa. Kradnę bo wszyscy kradną. Nie ważne co: banki, wspólnotę, państwo, .......okradają swój związek albo zabierają ryby.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 29.04.2017, 01:32
Proszę cię stary. I co w tym dobrego? Drzewiej, narody miały Elitę.


To nie chodzi o to czy to dobre, czy złe, tylko takie są fakty. Kiedyś wykształcenie wyższe mieli nieliczni, teraz ma je wielu.  Elita? Ja bym dyskutował czy ta nasza "elita" była taka dobra skoro było tak źle. To taki off top.
Wybacz stary. Późno już było. Ja wcześnie badzo jako prosty chłop do pracy wstaję. Broń boże bym chciał tu kogoś urazić. Ale skończyć studia teraz, a być wysoko kształconym? To nawet dla mnie, zwykłego robola po zawodówce, kolosala różnica. Taki Darek, Kokos czy Mateo, zapewne czują spory dyskomfort. Beż urazy, to moje osobiste zdanie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jarex w 29.04.2017, 01:47
Widzę w każdym poście łapanie za słowa :/ elita PZW wystarczy ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 29.04.2017, 01:59
Proszę cię stary. I co w tym dobrego? Drzewiej, narody miały Elitę.


To nie chodzi o to czy to dobre, czy złe, tylko takie są fakty. Kiedyś wykształcenie wyższe mieli nieliczni, teraz ma je wielu.  Elita? Ja bym dyskutował czy ta nasza "elita" była taka dobra skoro było tak źle. To taki off top.
Wybacz stary. Późno już było. Ja wcześnie badzo jako prosty chłop do pracy wstaję. Broń boże bym chciał tu kogoś urazić. Ale skończyć studia teraz, a być wysoko kształconym? To nawet dla mnie, zwykłego robola po zawodówce, kolosala różnica. Taki Darek, Kokos czy Mateo, zapewne czują spory dyskomfort. Beż urazy, to moje osobiste zdanie.

Jestem tutaj już dosyć długo, ale nie znam żadnego "Kokosa". Kto to?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 29.04.2017, 02:42
Proszę cię stary. I co w tym dobrego? Drzewiej, narody miały Elitę.


To nie chodzi o to czy to dobre, czy złe, tylko takie są fakty. Kiedyś wykształcenie wyższe mieli nieliczni, teraz ma je wielu.  Elita? Ja bym dyskutował czy ta nasza "elita" była taka dobra skoro było tak źle. To taki off top.
Wybacz stary. Późno już było. Ja wcześnie badzo jako prosty chłop do pracy wstaję. Broń boże bym chciał tu kogoś urazić. Ale skończyć studia teraz, a być wysoko kształconym? To nawet dla mnie, zwykłego robola po zawodówce, kolosala różnica. Taki Darek, Kokos czy Mateo, zapewne czują spory dyskomfort. Beż urazy, to moje osobiste zdanie.

Była mowa o elitach. Do elity należy ktoś kto ma wyższe wykształcenie. Takie są definicje socjologiczne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.04.2017, 07:02
Proszę cię stary. I co w tym dobrego? Drzewiej, narody miały Elitę.


To nie chodzi o to czy to dobre, czy złe, tylko takie są fakty. Kiedyś wykształcenie wyższe mieli nieliczni, teraz ma je wielu.  Elita? Ja bym dyskutował czy ta nasza "elita" była taka dobra skoro było tak źle. To taki off top.
Wybacz stary. Późno już było. Ja wcześnie badzo jako prosty chłop do pracy wstaję. Broń boże bym chciał tu kogoś urazić. Ale skończyć studia teraz, a być wysoko kształconym? To nawet dla mnie, zwykłego robola po zawodówce, kolosala różnica. Taki Darek, Kokos czy Mateo, zapewne czują spory dyskomfort. Beż urazy, to moje osobiste zdanie.

Jestem tutaj już dosyć długo, ale nie znam żadnego "Kokosa". Kto to?
Jacku, nasz Koko od fizyki spławika :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: makaro w 29.04.2017, 07:17
Chłopaki wstaje rano, a tu takie bzdety.
Od kiedy mówimy o elitach po wykształceniu (dzisiejszym).
Dzisiaj zrobić studia to nie sztuka umysłowa, ale finansowa. Wystarczy opłacić studia zaoczne.
Więc nie mówmy o elitach, które maja wyższe!!!
Mam wyższe i nigdy nie czułem się elitą.
Moim zdaniem, aby być elitą, to po pierwsze trzeba mieć układy, aby poruszać się w tzw. "wyższych sferach", po drugie ogładę kulturalną, aby nie zostać postrzeganym jako "cham".
Tutaj nie potrzeba szkół, można to wynieść z domu. Oczywiście szkoły pomagają, ale to coś trzeba wynieść z domu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 29.04.2017, 09:06
Nikos Dyzma był prostym grabarzem, a też potrafił wkręcić się w elyty :) Panowie to chyba nie ten temat, kto jakie ma wykształcenie, to jest wątek o PZW. W tych czasach zdobyć tytuł mgr, czy inż w byle jakiej uczelni to żaden problem. Wystarczy że oplacasz czesne. Także, myślę pominmy temat kto jakie ma wykształcenie, i kto jest elita, a kto nie.A zapomialbym bym, pan Misiewicz mimo braku wykształcenia też karierę zrobił:-) Miał zarabiać więcej niż nasz Prezydent
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.04.2017, 09:35
Nikos Dyzma był prostym grabarzem, a też potrafił wkręcić się w elyty :) Panowie to chyba nie ten temat, kto jakie ma wykształcenie, to jest wątek o PZW. W tych czasach zdobyć tytuł mgr, czy inż w byle jakiej uczelni to żaden problem. Wystarczy że oplacasz czesne. Także, myślę pominmy temat kto jakie ma wykształcenie, i kto jest elita, a kto nie.A zapomialbym bym, pan Misiewicz mimo braku wykształcenia też karierę zrobił:-) Miał zarabiać więcej niż nasz Prezydent

Misiu dalej robi, dostał inną posadkę ;)  A w PZW, czy trzeba mieć wyższe wykształcenie? Bynajmniej...  Zresztą, czy ktoś z ZG miałby wykształcenie czy też nie (no średnie trzeba mieć), to teraz i tak są inne już realia. Taki zwykły poseł Kaczyński, pomimo wykształcenia, okazał się ignorantem w wielu dziedzinach, i to tak wielkim, że wielu robotników lub rolników bije go na głowę swoją wiedzą i ogładą.

W PZW na pewno powinni być ludzie którzy rozumieją wędkarzy, i mają kwalifikacje do tego, aby ich reprezentować, powinni się też wykazać pewną wiedzą z tematów wędkarskich. Bo nasze elyty z PZW nie mają pojęcia o nowoczesnym wędkarstwie, są własnie jak prezes JK, który niby coś wie, ale w wielu dziedzinach jest skrajnym ignorantem, co nie zmienia faktu, że brak ogłady dyplomatycznej i językowe kalectwo, nie przeszkadza być mu sprawnym i niezmiernie skutecznym politykiem. Teraz trzeba umieć korzystać z neta, być na bieżąco... Jeżeli nie umiesz przeczytać komentarzy na Facebooku czy Twitterze, to jesteś kaleką.

Dodam jeszcze, że wg mnie prezes PZW powinien pełnić rolę głównie tytularną, i powinna to być osoba, potrafiąca reprezentować nas zarówno u polityków, w instytucjach, jak też umiejąca słuchać wędkarzy. Coś jak prezydent. Decyzje zaś powinien podejmować zespół ludzi, korzystający z doradców, tak jak to ma miejsce w spółkach. Teraz mamy tak naprawdę rządy kliki, która jest tak mocna, że Warszawiakom potrafiła zaserwować rybaków na Zegrzu. To tak, jakby po wyborach, rząd podniósł VAT do 30% i uzasadniał, że to jest pozytywne, kasa szła by zaś do prywatnej kieszeni lub na pseudo potrzebne rzeczy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: DarekM w 29.04.2017, 09:48
Lucjan, daj spokój z Jarkiem. Czyżby społeczeństwo zapomniało już co myśli o nas poprzednio rządząca elyta? Według tamtych jestem idiotą lub złodziejem >:O. Dajmy spokój z tą polityką. Na forum są ludzie o różnych poglądach politycznych, część z nas może się poczuć urażona, gdy będziemy jechać po J.K.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: alexart w 29.04.2017, 09:57
" Jeżeli nie umiesz przeczytać komentarzy na Facebooku czy Twitterze, to jesteś kaleką."

Ja tam nie tweetuję, nie mam Facebooka sweet foci sobie nie strzelam i też mi dobrze.
Jakoś renty z tego tytułu nie posiadam ;D
Nie czuję się również elitą posiadając tytuł inż.
A nawiasem mówiąc elita (w szczególności rządząca) źle mi się kojarzy.
Niegdyś z elitą było podobnie jak napisał makaro.
Sam miałem szefa, który podobno studia kupił sobie na bazarze
zapisał się do partii, został "z zawodu dyrektorem" a teraz wołają do niego Panie prezesie.
Chyba nie o to Arkowi chodziło.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.04.2017, 11:14
Artur, mi chodziło o to, że prezes powinien umieć czytać Facebooka i Twittera, nie musi ich używać. Ja się nie odnoszę do ludzi ogólnie, bo nie każdy jest prezesem :) Piastując takie stanowisko w PZW, trzeba umieć ocenić opinie i nastroje wędkarzy, widzieć czego chcą. Bez tego się jest trochę ślepym. przecież nie powinno się polegać na kimś, kto nam będzie donosił i tłumaczył co ktoś chciał powiedzieć (może nami manipulować). Normalna firma działa w interesie zarządu, właściciela, w przypadku PZW właścicielami są wędkarze. Dlatego prezes musi wiedzieć co się dzieje i jakie są oczekiwania członków. A czy my korzystamy z Facebooka to już indywidualna sprawa.

Co do polityki, to był tylko lekki wjaździk, nie mam zamiaru tu lobbować czy coś takiego, pokazałem tylko prawdę, prezes nie ma ogłady dyplomatycznej i nie zna języków, dlatego tez nie pcha się na stanowisko premiera, które tego wymaga. I to jest zrozumiałe. Polityk z niego natomiast jest bardzo dobry.

W PZW jednak prezes musi pełnić inną funkcję. Dlatego tak istotne jest, aby były wybory powszechne na to stanowisko, wygrywałby wtedy kandydat najbardziej  odpowiadający wędkarzom. Wystarczy ta skromna zmiana, aby wszystko w PZW uległo zmianie. Teraz działania ZG i zmiana statutu, dyskredytowanie Satiego czy tego działacza z Zielonej Góry pokazują, że walka o stołki jest brutalna, i interes wędkarzy nie gra tam żadnej roli. Ja wierzę, że prezes mający uszy otwarte na opinie, krytykę, problemy, działałby o wiele lepiej. Na pewno ograniczono by działalność rybaków, zmieniono prawo, rozpoczęto by prace nad projektami w Prawie Wodnym, prowędkarskimi.

Tego teraz brakuje, prezes to cholera wie kto, nie ma mandatu od wędkarzy ale od tych co stają przy korycie. Boli mnie to, że tak wielu pisało, ze trzeba dąć mu szansę. Mija kilka lat i okazuje się, że nie miało to sensu, bo ten człowiek niczego pozytywnego wg mnie nie wprowadził, zaś ostatnia zmiana w statucie to zamach na dobro związku i jego członków.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 29.04.2017, 13:40
Proszę cię stary. I co w tym dobrego? Drzewiej, narody miały Elitę.


To nie chodzi o to czy to dobre, czy złe, tylko takie są fakty. Kiedyś wykształcenie wyższe mieli nieliczni, teraz ma je wielu.  Elita? Ja bym dyskutował czy ta nasza "elita" była taka dobra skoro było tak źle. To taki off top.
Wybacz stary. Późno już było. Ja wcześnie badzo jako prosty chłop do pracy wstaję. Broń boże bym chciał tu kogoś urazić. Ale skończyć studia teraz, a być wysoko kształconym? To nawet dla mnie, zwykłego robola po zawodówce, kolosala różnica. Taki Darek, Kokos czy Mateo, zapewne czują spory dyskomfort. Beż urazy, to moje osobiste zdanie.

Jestem tutaj już dosyć długo, ale nie znam żadnego "Kokosa". Kto to?
Jacku, nasz Koko od fizyki spławika :)

Chyba bym tego nie wydedukował, dziękuję. Co się dziwić, chłop mający kawałek lemiesza (dla elity - https://pl.wikipedia.org/wiki/Lemiesz) jako talizman, z którym idzie przez życie, nie ma prawa rozwiązać takiej roszady :)

Nikos Dyzma był prostym grabarzem, a też potrafił wkręcić się w elyty :)

Gdy to napisałeś, to Mostowicz jęknął... bo on nigdy nie zrobiłby Dyzmy grabarzem :) Nasz bohater był bezrobotnym urzędnikiem pocztowym, który dorabiał graniem na mandolinie. Wbrew pozorom pisarz nie stworzył postaci, która mimo braków w wykształceniu i ogładzie, zdobywa wysoką pozycję społeczną. Nie, tak nie było. Mostowicz pokazał, jak bezwartościowe, skorumpowane, cyniczne i ślepe były warszawskie elity końca lat dwudziestych XX wieku. Wskazał, że to właśnie te zepsute elity są odpowiedzialne za gloryfikowanie prostactwa, dyletanctwa, niekompetencji, tym samym unaocznił nam, że granica między elitą a resztą społeczeństwa w zasadzie nie istnieje. W takim razie, kto jest mądrym człowiekiem, a kto głupim? W powieści na to pytanie był w stanie odpowiedzieć jedynie chory psychicznie, czyli hrabia Jerzy Ponimirski (Żorż) – brat Niny. Niestety, morał z tego taki, że tylko szaleniec potrafi zachować resztki rozsądku, trzeźwo oceniając ludzi i świat. To wszystko by się zgadzało, biorąc pod uwagę ilość profesorów aktualnie stojących po dwóch stronach politycznej barykady. Czy cieszy mnie to, że połowa z nich się myli, nie ma racji? Jedno jest pewne, mój talizman podpowiada, że to taka elita, jak z koziej dupy trąba.

Wiem, wiem, odniosłeś się do filmu. Dzięki za podrzucenie tematu ;)



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.04.2017, 13:47
Do wywodu Jacka należałoby tylko dodać wiersz Tuwima skierowany do jemu współczesnej "elyty".

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 29.04.2017, 13:55
Szczególnie piękne jest to: (...) czciciele radia i fizycy (...). Dzięki :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.04.2017, 14:12
Ja najbardziej lubię:
"I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś za chałupę..."
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 29.04.2017, 14:48
Kurcze, widzę że jednym nieopatrznym wpisem rozjechałem temat mjmaciek. :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 30.04.2017, 23:51
Widzę, że swoim postem wywołałem oburzenie a w sumie to tylko nieporozumienie wynikające być może z niedostatecznego wytłumaczenia mojego poglądu. Napisałem, ze do elit należą ludzie z wykształceniem wyższym bo tak najczęściej widzą to ci którzy zawodowo zajmują się tym problemem.
W moim przekonaniu elity, rozumiane tak jak je rozumie większość ludzi (elity jako grupa ludzi przewodząca jakiejś grupie społecznej, narodowi ect.) wcale nie istnieje i mam wątpliwości czy kiedykolwiek istniała. Istnieje grupa ludzi lepiej usytuowanych, która w zamian za większy dostęp to rożnego rodzaju dóbr, całej reszcie zapewnia zarządzanie np. różnymi dobrami. Co co odróżnia dobrze zorganizowane społeczeństwa od tych gorzej zorganizowanych to istnienie PROCEDUR, które stoją na straży przestrzegania norm, prawa, ect.
W moim przekonaniu w Polsce mamy problem właśnie z tymi procedurami.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: alexart w 01.05.2017, 07:51
I teraz wszystko jest jasne.
Jak "elyta " rządząca PZW się wyruszy to trzeba stworzyć prawdziwą z Łukiem na czele
Lub kimś z jego poglądami, charyzmą  i wiedzą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.05.2017, 11:09
I teraz wszystko jest jasne.
Jak "elyta " rządząca PZW się wyruszy to trzeba stworzyć prawdziwą z Łukiem na czele
Lub kimś z jego poglądami, charyzmą  i wiedzą.

Bez Luka na czele jakby co ;)

Wystarczy aby elita zaczęła działać w interesie wędkarzy. Ja uważam, że jedną z dróg jest stworzenie takiego nacisku, że obecni baronowie zaczną robić dobre rzeczy. Aby na przykład lobbować w sprawie zmian prawnych, potrzebujemy odpowiednich badań, które należy zlecić naukowcom. Aby brać kasę z UE, trzeba mieć cele prowędkarskie, a nie jakieś budowanie cholera wie czego. Na przykład zrobienie ośrodka który by rozmnażał i hodował karasia pospolitego i lina, możnaby zrobić za kasę unijną po części, z jednoczesną kampanią o ochronie obydwu gatunków.

Wiele rzeczy można zacząć robić już teraz. To jest jakby zmieniać kurs wielkiego statku, trudno zrobić to natychmiast, to trwa długo. Nowa zmiana nie naprawi związku id ręki, to trwać musi raczej długo. Dlatego trzeba już wywierać nacisk na 'koło sterowe'. Mnie trochę przeraża, że ZG pojechało ze statutem po bandzie, aby ochronić swoje stołki. i wędkarze nie zareagowali tak mocno jak powinni.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: alexart w 01.05.2017, 12:02
Z "Lukiem" miało być ale tak bywa z telefonami :P
Chodziło mi o to Lucek, że ktoś taki jak Ty byłby dobrym przywódcą nas wędkarzy.
Chyba  nie zaprzeczysz?
U nas w kraju jest jednak Tak, że jak ktoś się wychyla za bardzo to niestety zaraz zostaje udupiony.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.05.2017, 12:16
Ja nie chcę i nie mam zamiaru sprawować  takiej funkcji w PZW, mnie to brzydzi co się tam dzieje, jak to wszystko funkcjonuje, do tego się nadają ludzie co lubią takie rzeczy . Ja nie lubię  ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 10.05.2017, 14:57
Nie wiem, czy w dobrym miejscu piszę, ale oglądam film Lucia i widzę genialny pomysł od gościa jego kanału. Warto to przemyśleć i promować. Moim zdaniem rewelacja:



https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=tdUIKmOORQM#t=1239
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 10.05.2017, 15:02
Nie wiem, czy w dobrym miejscu piszę, ale oglądam film Lucia i widzę genialny pomysł od gościa jego kanału. Warto to przemyśleć i promować. Moim zdaniem rewelacja:

https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=tdUIKmOORQM#t=1239

Miejsce również dobre, choć odeślę kolegę do tego wątku ;)
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=8088.0 (http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=8088.0)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 10.05.2017, 15:33
Nie mniej jednak moim zdaniem powinniśmy się domagać tego aby członkowie PZW stosujący się do "no kill" mogli łowić w całym kraju. Czy i tak będą kłusować? Moim zdaniem zapis w licencji wędkarz "no kill" a znalezione przy nim ryby to ban na "forever".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 10.05.2017, 17:08
Myślę że jakaś ulga dla no killowcow mogłaby spowodować rozpowszechnienie tego typu wędkarstwa. I więcej ludzi by zaczęło wypuszczać ryby. Choć jak tak głębiej się zastanowić, to u nas zaraz znalazłby się pełno kombinatorow. Kara za złamanie c&r ban na PZW ok. Tylko kto to będzie kontrolował?  Wiadomo jak u nas z kontrolami.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 10.05.2017, 17:20
Myślę że jakaś ulga dla no killowcow mogłaby spowodować rozpowszechnienie tego typu wędkarstwa.

I o to chodzi!

Kara za złamanie c&r ban na PZW ok. Tylko kto to będzie kontrolował?  Wiadomo jak u nas z kontrolami.


Z kontrolami wszędzie jest tak samo. Nie można oczekiwać, że nad każdą wodą będzie ktoś stał i wszystko kontrolował. Wystarczy czasami kogoś złapać. W UK też niby nie kontrolują a znam wiele przypadków polskich mięsiarzy skazanych przez sąd. Do procederu raczej nie wracają.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 10.05.2017, 18:19
Tak tylko, że u nas praktycznie w ogóle nie ma kontroli.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 15.06.2017, 22:30
Nasze rybne Mazowsze :)
150 zawodników, największy szczupak 71 cm.
Cyt. "Największe z okoni mierzyły ponad 30 cm i dawały wysokie miejsce w klasyfikacji sektorowej. Złowiono także kilkanaście szczupaków, 4 bolenie (sektor Serock) i 2 sandacze (sektor Pogorzelec)."
https://ompzw.pl/galeria/mistrzostwa-okregu-mazowieckiego-pzw-w-wedkarstwie-spinningowym-seniorow-i-juniorow-pogorzelec-serock-zegrze-03-04-06-2017-r
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 15.06.2017, 22:38
Masakra 150 osób, 2 dni a wyniki :facepalm: i jeszcze to publikują :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kinior w 15.06.2017, 22:39
Myślę że jakaś ulga dla no killowcow mogłaby spowodować rozpowszechnienie tego typu wędkarstwa. I więcej ludzi by zaczęło wypuszczać ryby. Choć jak tak głębiej się zastanowić, to u nas zaraz znalazłby się pełno kombinatorow. Kara za złamanie c&r ban na PZW ok. Tylko kto to będzie kontrolował?  Wiadomo jak u nas z kontrolami.

Dziadki nad wodą nie popuszczą. Jak zobaczy któryś, że wędkarz obok ma sporo brań i ryb to nie omieszka Go skontrolować :)
Potrafią czekać nad wędkarzem aż miejsce opuści. Ci zachłanni na mięso nie pozwolą na to by ktoś zabrał więcej niż On :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 16.06.2017, 11:04
Znam w Polsce miejsce gdzie ryby gromadzą się w dużych ilościach i te miejsce potrafią okupować bardzo długo. Jak się zwijają do domu to potrafi przyjechać ktoś znajomy. Tak w kółko łowią. Jak złowią limit to podjeżdża ktoś z rodziny i zabiera rybie białko do domu. Dla mnie taka miejscówka powinna nie być dostępna do łowienia bo szkoda ryb.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 16.06.2017, 18:24
Dopiero to zobaczyłem
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.06.2017, 18:33
Oglądałem, ale zawsze warto sobie mądre słowa powtórzyć.

Dlatego zawsze na tym forum będę pana Marka bronił (bo często są z niego jakieś głupie podśmiechujki).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: FanFeeder w 16.06.2017, 19:02
Nie mam akurat możliwości oglądania filmu a nie mam słuchawek, ale dodam od siebie że ja też lubię pooglądać Pana Marka. Podchodzi do wędkarstwa podobnie jak ja bardzo spokojnie 😊
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 26.06.2017, 17:29
Z tego com słyszał to Bedyniak kolejny raz przyjął gratulacje.. :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 26.06.2017, 18:43
Kolejne 4 lata zmarnowane na Mazowszu. Zastanawiam się gdzie jeszcze zobaczymy rybaków

Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 27.06.2017, 07:59
W Katowicach też bez zmian ;D

Panowie, ale to nie może dziwić.

Przedstawia się jedynie słusznego kandydata. Komisja jest ekipy rządzącej, przewodniczący ekipy rządzącej. Ten system prawie nie pozwala na wybór kogoś innego.
Nie chodzi tutaj o żadną ordynację i te przeklęte kadencje i staże. Chodzi o cały system.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.06.2017, 08:45
Nie spodziewałem się niczego innego. Panowie, osoby na szczycie budują sobie poparcie latami, taki Bedyński nie zasypuje gruszek w popiele. Dla wielu jego wybór to kolejne lata gdzie diety i przywileje będą obowiązywać.

To co istotne - osoby będące delegatami to w większości działacze, którzy nie rozumieją nowoczesnego wędkarstwa, żyją przeszłością i dobro szarego wędkarza wcale nie jest ich celem. Zobaczcie jak jest w polityce. Dany poseł wygrał zdobywając głosy społeczności. Tutaj tego nie ma, jest ta sama grupa działaczy, śpiewających praktycznie jednym głosem. W wielu przypadkach zamiana Bedyńskiego na jakiegoś Kowalskiego wcale nie przyniosła by zmian, bo ta grupa nie chce zmian.

Według mnie wiele zmieniłby wybór prezesa PZW i okręgu w walnych wyborach, ponieważ w ten sposób zapewnilibyśmy sobie normalną ordynację wyborczą, gdzie kandydat ma program i obiecuje go realizować, wyborcy zaś go rozliczą w następnych wyborach. Teraz natomiast wiadomo, że taki Bedyński będzie zagarniać tylko do siebie, nie ma żadnych obietnic ani programu, może tylko wobec swoich popleczników. To tragiczne :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 27.06.2017, 08:59
Lucjan, masz rację, choć troszeczkę wątpliwy jest dla mnie, trafny z punktu widzenia nowoczesnego wędkarstwa wybór wlaściwego prezesa na walnym...
Przyszedł by pierwszy lepszy mięsiarz, zlikwidował sport, zlikwidował jakieś istotne rzeczy, które jeszcze sprawiają, że ten związek ma namiastkę nowoczesnego.
Obiecał by po 5 ton kapra na staw, zniesienie limitów i inne takie... I pozamiata jak nic.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jak sobie myślę o możliwych rozwiązaniach to nie ma dobrego. Wszystko rozbija się o wędkarzy tak naprawdę. Gdyby oni byli nowocześni i mieli odrobinę więcej oleju w głowie to pewnie ta szpica sama musiała by się przestawić. Teraz, to mam wrażenie, że to szpica przestawia się dla wędkarzy. W tę drugą, złą stronę.
Retoryka wędkarzy, ich pragnienie mięsa są tak duże, że sam kiedy jestem nad wodą powoli zaczynam myśleć zupełnie inaczej. Ludzie Cię zaczepiają, gnębią, pytają o ryby, o mięso. Są wręcz agresywni. Człowiek, który kiedyś miał inne podejście na zarybienia, kiedy myślał o no-killu etc. zaczyna się zmieniać. Myśleć, że lepiej zatkać im te gęby mięsem byle mieć spokój. To niestety spora grupa wędkarzy. Póki oni się nie zmienią, nie zmieni się nic.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 27.06.2017, 09:32
Czyżbym Grzegorzu w Twojej wypowiedzi usłyszał nutę zwątpienia ?
Byłem na XXXI zjeździe Delegatów Okręgu Katowickiego, niestety już wcześniej na zebraniu Rejonu zostałem " odstrzelony" i w związku z bardzo dziwną ordynacja nie mogłem kandydować do ZO .
Po tych wyborach i wybraniu niektórych delegatów, zastanawiałem się na sensem mojej działalności społecznej ale póki co się nie poddaje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.06.2017, 09:44
Doskonale Cie rozumiem. Jest presja na mięso, i w wielu kołach/okręgach chce się po prostu 'zamknąć ludziom gęby'. Jednak dobrze wiesz, że winny jest tutaj brak odpowiedniego działania, edukacji. Jak długo jeszcze można myśleć tylko o dawaniu ludziom mięsa? To do niczego nie doprowadzi!

Kolejna ważną rzeczą jest świadomość, że z każdym rokiem stada ryb są coraz mniejsze. Taki Bedyński wprowadzając rybaków na Zegrze, rozwalił populacje ryb tam, przez co wędkarze idą na inne wody, je pustosząc coraz bardziej. Tutaj trzeba zacząć działać tak, aby wody odbudowywać. Kadencyjność nie pomaga tutaj, bo ci na stołkach myślą jak się nachapać. Gdyby były wybory walne, wtedy można byłoby ludzi rozliczać, zaś artyści chcący nabić kabzę kosztem szeregowych członków nawet by nie próbowali podejścia i startu.

Grzesiek, wg mnie - mając takie koło jak u Was, dobrym rozwiązaniem jest posiadanie zbiornika, gdzie rybę się wprowadza kilka razy w roku, jednocześnie kontroluje bardzo mocno, zaś na innych trzeba odbudowywać populacje, górne wymiary i ostre limity są koniecznością po prostu. Mięsiarze muszą zrozumieć, że ryba nie bierze się z powietrza, jednocześnie musza mieć co złowić. Tak powinien robić każdy okręg. Zarybienia na jesień są złe, bo stwarzają warunki do oszukiwania. O wiele  lepiej zarybiać (mowa o karpiu) w ratach (niech mięsiarze mają co odławiać cały czas), zaś wprowadzać jednocześnie większe sztuki ryby, aby jakość łowisk rosła (ryby z górnym wymiarem).

Kolejna opcja to odbudowa danych gatunków. A więc na przykład zakaz zabierania lina, szczupaka przez dwa, trzy lata, tak aby mógł osiągnąć górny wymiar ochronny i zaczął się rozmnażać

To tylko propozycje co można robić. Bo co czyni taki Bedyński? Wątpię aby miał plan poprawy sytuacji. Tam będzie coraz więcej kasy szło na reklamę okręgu, świetności ich wód. Będą filmy o tym, jaki to ZZ doskonały, będą zawody. A ryb będzie coraz mniej!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.06.2017, 09:51
Czyżbym Grzegorzu w Twojej wypowiedzi usłyszał nutę zwątpienia ?
Byłem na XXXI zjeździe Delegatów Okręgu Katowickiego, niestety już wcześniej na zebraniu Rejonu zostałem " odstrzelony" i w związku z bardzo dziwną ordynacja nie mogłem kandydować do ZO .
Po tych wyborach i wybraniu niektórych delegatów, zastanawiałem się na sensem mojej działalności społecznej ale póki co się nie poddaje.

Mam nadzieję, ze się nie poddasz. Takie osoby jak Ty, to nasza szansa za 4 lata! A co do ordynacji - to trzeba zadziałać tak, aby ją zmienić 8)

Tak na marginesie, fajnie jakbyście działając w takich kołach mieli szerokie znajomości i możliwość 'przejęcia' schedy po starej daty działaczach, którym ciągle 'nie wychodzi'. Ja wierzę, że uda się dokonać swojego rodzaju puczu w związku, i zrobić tam porządek (właśnie za 4 lata). Ale do tego trzeba ludzi. Bez tego nastąpi masowy exodus członków z PZW.

Panowie, musimy mieć jakąś alternatywę. Jeżeli zmian nie będzie, to lepiej aby PZW przestało istnieć. Bo w takiej formie ten związek nie ma przyszłości i szkodzi zarówno przyrodzie, jak też samym ludziom, szkodzi też państwu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 27.06.2017, 11:35
W okręgu ciechanowskim jest zbiornik zaporowy. Miejscowe kolo PZW sie nim opiekuje. Łowisko nawet fajne często tam jestem. Ale do rzeczy. Kilka lat przed rokiem 2012 koło miało oszczędności nawet nie małe 12 i 18 tys. zł to i ryba była. Po 2013r  większe i rożne opłaty min. za połowy nocne, za połowy z łódki  i inne ograniczenia to nie ma oszczędności i z rybą coraz gorzej. Nie powiem rok 2016 jak dla mnie zły nie był ale 2015 i 2017 to już kicha.
I co koledzy na to ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MaRaS! w 27.06.2017, 12:02
Witam, ja mogę powiedzieć od siebie że tutaj (ok. Szczecina) wielu moich kolegów w tym roku już nie wykupiło w ogóle pozwoleń ponieważ stwierdzili że to nie ma najmniejszego sensu bo z wyjątkiem drobnej płoci i tak zwanych podleszczaków to nie można nic sensownego złowić. Każdy woli pojechać sobie raz na jakiś czas na komercję i tam jakieś rybki połowić. Na zawody wędkarskie jeżdżąc i mając 31 lat jestem wraz z moim kumplem z rocznika najmłodszym zawodnikiem... ciężko określić w jaką stronę to wszystko zmierza.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 27.06.2017, 12:05
W okręgu ciechanowskim jest zbiornik zaporowy. Miejscowe kolo PZW sie nim opiekuje. Łowisko nawet fajne często tam jestem. Ale do rzeczy. Kilka lat przed rokiem 2012 koło miało oszczędności nawet nie małe 12 i 18 tys. zł to i ryba była. Po 2013r  większe i rożne opłaty min. za połowy nocne, za połowy z łódki  i inne ograniczenia to nie ma oszczędności i z rybą coraz gorzej. Nie powiem rok 2016 jak dla mnie zły nie był ale 2015 i 2017 to już kicha.
I co koledzy na to ?

A zarząd cały czas ten sam? Sponsorzy o ile są/byli, liczba opłacających składkę, diety etc. Za dużo niewiadomych.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 27.06.2017, 12:15
Witam, ja mogę powiedzieć od siebie że tutaj (ok. Szczecina) wielu moich kolegów w tym roku już nie wykupiło w ogóle pozwoleń ponieważ stwierdzili że to nie ma najmniejszego sensu bo z wyjątkiem drobnej płoci i tak zwanych podleszczaków to nie można nic sensownego złowić. Każdy woli pojechać sobie raz na jakiś czas na komercję i tam jakieś rybki połowić. Na zawody wędkarskie jeżdżąc i mając 31 lat jestem wraz z moim kumplem z rocznika najmłodszym zawodnikiem... ciężko określić w jaką stronę to wszystko zmierza.
Pozdrawiam

Dziwie się że mając opłaconą składkę nie wykupią sobie pozwolenia na Niemcy , koszt 25 euro i można fajnie połowić
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 27.06.2017, 12:30
W okręgu ciechanowskim jest zbiornik zaporowy. Miejscowe kolo PZW sie nim opiekuje. Łowisko nawet fajne często tam jestem. Ale do rzeczy. Kilka lat przed rokiem 2012 koło miało oszczędności nawet nie małe 12 i 18 tys. zł to i ryba była. Po 2013r  większe i rożne opłaty min. za połowy nocne, za połowy z łódki  i inne ograniczenia to nie ma oszczędności i z rybą coraz gorzej. Nie powiem rok 2016 jak dla mnie zły nie był ale 2015 i 2017 to już kicha.
I co koledzy na to ?

A zarząd cały czas ten sam? Sponsorzy o ile są/byli, liczba opłacających składkę, diety etc. Za dużo niewiadomych.
W nawiązaniu do tego co wcześniej napisałem to mala poprawka. Oszczędności były w kwocie 22tys. w 2006r a rok później 18 tys.zł
Od 2013r jak dotąd ten sam zarząd męczy mnie to dlaczego nie zostało podane do wiadomości ile zaoszczędzono od 2013r.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 27.06.2017, 12:41
A co z ilością opłacających składki bo z tego co wiem wszędzie ona spada. Może to tu jest pies pogrzebany.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 27.06.2017, 12:43
A co z ilością opłacających składki bo z tego co wiem wszędzie ona spada. Może to tu jest pies pogrzebany.

Z tego co wiem to ilość członków kola rośnie
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 27.06.2017, 12:52
Żeby się nie okazało, że rośnie, bo wchłonęli inne koło. Już raz taką sztuczkę z rośnięciem widzieliśmy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 27.06.2017, 13:02
Żeby się nie okazało, że rośnie, bo wchłonęli inne koło. Już raz taką sztuczkę z rośnięciem widzieliśmy.

Nie tego z pewnością nie zrobili jestem pewny na 100%. Na uwagę jeszcze zasługuje fakt że kolo w latach ubiegłych koło pobierało opłaty  jednodniowe za wędkowanie z brzegu 30zł z łodzi 50
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MaRaS! w 27.06.2017, 13:12
Witam, ja mogę powiedzieć od siebie że tutaj (ok. Szczecina) wielu moich kolegów w tym roku już nie wykupiło w ogóle pozwoleń ponieważ stwierdzili że to nie ma najmniejszego sensu bo z wyjątkiem drobnej płoci i tak zwanych podleszczaków to nie można nic sensownego złowić. Każdy woli pojechać sobie raz na jakiś czas na komercję i tam jakieś rybki połowić. Na zawody wędkarskie jeżdżąc i mając 31 lat jestem wraz z moim kumplem z rocznika najmłodszym zawodnikiem... ciężko określić w jaką stronę to wszystko zmierza.
Pozdrawiam

Dziwie się że mając opłaconą składkę nie wykupią sobie pozwolenia na Niemcy , koszt 25 euro i można fajnie połowić

Z prostego powodu a mianowicie lenistwa bo skoro mają w okolicy 50km jakieś 30 jezior lub więcej to nie chce się jechać dalej tylko np 20km na jarosławki których ja osobiście nie polecam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 27.06.2017, 13:23
Z mojego pkt widzenia "sport" w ramach PZW nie powinien istnieć = "zawodnicy" to minimalny ułamek wędkarzy, niech więc sami sobie poszukają sponsorów, lub zajmie się sponsorowaniem ministerstwo sportu - takie jest moje zdanie, dlaczego ma to robić Stowarzyszenie za moje składki ? - Co prawda PZW to największe stowarzyszenie ale jedno ze 100. Przez porównanie - to tak jakby w Anglii największy klub wędkarski sponsorował reprez. Anglii .
Co do mobilności - generalnie z czasów komuny polakom została mała mobilność i ze zmianą miejsca zamieszkania, pracy czy wędkarstwie - przejechanie 50 km na ryby to dla wielu wędkarzy wyprawa. Łatwiej mieszkać na pomorzu i narzekać, że nie ma brzan czy na śląsku i kląć, że nie ma łososi. Ja na brzany jeżdże 100 - 130 km i łowię, na dorsze 500 km, na łososie/trocie 500km. Ale nawet wielu moich kolegów dalej niż 30 km d..py nie chce ruszać, tak samo jak nie chce przejść 2 km na świetne łowisko - to dla nich problem - wolą usiąść 20 m od auta i jęczeć ze ryb nie ma, albo nie biorą.

 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MaRaS! w 27.06.2017, 13:29
Dokładnie tak jak mówisz :) dla mnie osobiście wyprawy to przyjemność :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Biały w 27.06.2017, 13:50
Ludzie poczytajcie trochę zanim się wypowiecie...
Od kiedy okręgi czy cały związek dopłaca do sportu to co oni dają to jest ułamek lub "0"??
Zobaczcie ile wynosi wpisowe za zawody rangi GP lub MP. Okręgi jeszcze zarabiają na takich imprezach!
MP = 100zawodników * 240zł wpisowe =24tys!!!
Wiec o jakim dofinansowywaniu sportu mowa??

Takie gadanie że ja nie startuje w zawodach to czemu z moich pieniędzy idzie na sport jest bezcelowe bo czemu ja z podatków dopłacam do 500+ jak nie korzystam albo czemu opłacam składki zdrowotne jak 2 lata temu byłem ostatani raz u lekarza.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 27.06.2017, 14:19
No to zmiana poszła w dobrym kierunku wg mnie - kiedyś PZW finansowało opłaty startowe, ryczałty na dojazdy, na zakwaterowanie (jeśli kilkudniowe), na wyżywienie, w kole gdzie ja byłem PZW Świdnica miasto był też ryczałt na zanęty i przynęty - całkiem niezła kwota.
Ale do rzeczy czyli skoro PZW nie finansuje już sportu, to chyba zawalili mistrzowie PL, że nie znaleźli sponsora na wyjazd na mistrzostwa świata ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 27.06.2017, 14:20
Ludzie poczytajcie trochę zanim się wypowiecie...
Od kiedy okręgi czy cały związek dopłaca do sportu to co oni dają to jest ułamek lub "0"??
Zobaczcie ile wynosi wpisowe za zawody rangi GP lub MP. Okręgi jeszcze zarabiają na takich imprezach!
MP = 100zawodników * 240zł wpisowe =24tys!!!
Wiec o jakim dofinansowywaniu sportu mowa??

Takie gadanie że ja nie startuje w zawodach to czemu z moich pieniędzy idzie na sport jest bezcelowe bo czemu ja z podatków dopłacam do 500+ jak nie korzystam albo czemu opłacam składki zdrowotne jak 2 lata temu byłem ostatani raz u lekarza.

Mistrzostw Polski nie mogą organizować więc kasy jest mniej. Na "zewnątrz" też kadry nie mogą wystawić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 27.06.2017, 14:23
Panowie, wątek dotyczący sportu już był. Rzeczywiście, część pieniędzy w kołach na przykład przeznacza się na sport, ale to są pieniądze wydane lokalnie. Większość pieniędzy, które są wydawane na ten cel to w zasadzie wpisowe, które i tak wędruje do okręgów. Jeśli ich nie wykorzystasz i tak nic z tego nie ma. Lepiej więc utrzymywać szkółki, kształcić młodzież, która jest ambitna, która ma już nowe podejście, lepiej w nich inwestować lokalnie niż oddać bez celu okręgowi. To się nazywa hucznie sport, ale przecież wszelkiego rodzaju zawody to nie tylko profesjonaliści. Zauważcie, że w tej chwili, kiedy organizuje się MK, MO, MP w feederze rzesza osób, które nigdy nie startowały i nie korzystały z tego nagle się uaktywniła, bo powstało coś, co im się podoba.
Tutaj nie klucz w tym by niszczyć wszystko co aktywizuje wędkarzy. Klucz, by organizować im jak najwięcej po to, by mogli z tego korzystać. PZW jako stowarzyszenie, jeśli pozbawi się go pewnych rzeczy - działalność z młodzieżą, zawody wędkarskie, inne podobne - stanie się już totalnie nieludzkie i wyssane z moralności. Stowarzyszenie, jeśli mamy na myśli PZW to tylko durna nazwa. Mnie stowarzyszenie kojarzy się z grupą osób o wspólnych zainteresowaniach, które razem spędzają czas, które organizują sobie to co lubią robić, które się dobrze znają i tworzą coś wokół tego swojego hobby. Jak wygląda PZW? Ludzie idą, "kupują kartę" (używam potocznego języka) i lecą na ryby. Siedzą w większości sami, ewentualnie z towarzyszami flaszeczki. Kłócą się, walczą o rybę, łowią, zabierają. Przynajmniej ten sport w jakimś stopniu zrzesza garstkę ludzi, którzy spotykają się z pasji, rywalizują, łowią, rozmawiają ze sobą, wymieniają doświadczenia. To jakaś namiastka stowarzyszenia właśnie.

W kołach, które mają średnio 500-1000 członków rok rocznie ZOSTAJE około 50-100 tysięcy złotych, odliczając już sport i inne wydatki. To są pieniądze, które są i których nie można wydać na przykład na ryby. Wiecie o tym? Mówi się wszędzie, że w PZW jest coraz gorzej, mało pieniędzy etc. Bzdura! Gdyby koła mogły sobie gospodarzyć same i wydawać pieniądze na rzeczywiste cele, to mielibyśmy piękne łowiska. Nie trzeba do tego likwidować sportu.

Wręcz przeciwnie, w kołach można by jeszcze pomyśleć o aktywizacji członków, jakichś wspólnych warsztatach, wyjazdach, cokolwiek by sobie ludzie zażyczyli. A pieniądze by i tak zostały.
Koła każdego roku oddają daninę do okręgu. To są olbrzymie pieniądze i to tymi kwotami warto się zainteresować. Warto mówić o tym, co koła mogą a czego nie mogą. Większość wędkarzy uważa, że w wodach pływa mało ryb ponieważ brakuje na nie pieniędzy, bo sport pochłania miliony. Nie, to nie prawda. W kołach pieniądze, pomimo tego jak wiele oddają do ZO zostają duże. Problem w tym, że wewnętrzne regulacje PZW nie pozwalają na ich wydanie. Nie można sobie kupić ryb za 50 tysięcy na przykład.

Kolejna sprawa, zarybienia odbywają się też na jakichś zasadach. To też reguluje między innymi operat. Nie można do wody wpuścić 10 ton ryb. Te zarybienia i tak już są mocno przesadzone. Z bólem serca obserwuję, jak karp wypiera inne ryby z łowisk. Stają się jałowe i nijakie, zaczyna brakować innych gatunków. Brakuje równowagi i myślenia. Przeszkadzają interesy na górze.
Podkreślam, gdyby koła gospodarzyły sobie same, gdyby pieniądze zostawały w kołach mielibyśmy prawdziwe eldorado. Wtedy woda ma gospodarza, lokalnego, który dba o nią i który jest rozliczany przez lokalną rzeszę wędkarzy. Jak dbasz tak masz.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 27.06.2017, 16:13
I dlatego PZW w końcu umrze, bo tak naprawdę, nikomu nie jest potrzebne - potrzebną są małe, lokalne koła, kluby, stowarzyszenia (nazwa nieważna) które lokalnie będą dbały o swoje wody. Nikomu do niczego nie jest potrzebny ZG PZw, on nic nie robi dla wędkarzy, dla ryb i nic dla wód - to taki relikt dawnych czasów istniejący siłą rozpędu, który trwa...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 27.06.2017, 16:33
I dlatego PZW w końcu umrze, bo tak naprawdę, nikomu nie jest potrzebne - potrzebną są małe, lokalne koła, kluby, stowarzyszenia (nazwa nieważna) które lokalnie będą dbały o swoje wody. Nikomu do niczego nie jest potrzebny ZG PZw, on nic nie robi dla wędkarzy, dla ryb i nic dla wód - to taki relikt dawnych czasów istniejący siłą rozpędu, który trwa...



No tak, trudno się z Kolega nie zgodzić w tej kwestii. Najgorsze, albo może najlepsze jest to, że włodarze PZW tego kompletnie nie widzą. Albo może właśnie to dostrzegli? Zmienili prawo wyborcze i jeszcze chcą się na koniec nachapać? Czują pismo nosem, że idzie schyłek ich kariery?
Ja już nie wiem co o tym wszystkim myśleć? Logicznym się wydaje, że PZW to gotowe struktury, wystarczy tam 'wstawić' normalnych ludzi i wszystko ruszy z kopyta. Jednak jak czytam co pisze dzisiaj Grzegorz, albo widzę co dzieje się nad wodą i na różnych portalach/stronach wędkarskich, to mi szczęka opada. Walka z wiatrakami! Nic innego mi nie przychodzi do głowy :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 27.06.2017, 16:43
I dlatego PZW w końcu umrze, bo tak naprawdę, nikomu nie jest potrzebne - potrzebną są małe, lokalne koła, kluby, stowarzyszenia (nazwa nieważna) które lokalnie będą dbały o swoje wody. Nikomu do niczego nie jest potrzebny ZG PZw, on nic nie robi dla wędkarzy, dla ryb i nic dla wód - to taki relikt dawnych czasów istniejący siłą rozpędu, który trwa...



No tak, trudno się z Kolega nie zgodzić w tej kwestii. Najgorsze, albo może najlepsze jest to, że włodarze PZW tego kompletnie nie widzą. Albo może właśnie to dostrzegli? Zmienili prawo wyborcze i jeszcze chcą się na koniec nachapać? Czują pismo nosem, że idzie schyłek ich kariery?
Ja już nie wiem co o tym wszystkim myśleć? Logicznym się wydaje, że PZW to gotowe struktury, wystarczy tam 'wstawić' normalnych ludzi i wszystko ruszy z kopyta. Jednak jak czytam co pisze dzisiaj Grzegorz, albo widzę co dzieje się nad wodą i na różnych portalach/stronach wędkarskich, to mi szczęka opada. Walka z wiatrakami! Nic innego mi nie przychodzi do głowy :facepalm:
Wstawić innych  ludzi i myślisz że to coś zmieni ???
Mieszkasz na Śląsku to wiesz jaki burdel jest w kopalniach - 40 lat po zmianie systemu 50 różnych ludzi prezesami, a burdel przez 40 lat ten sam - myślisz że zmiana ludzi w PZW zmieni coś ???
Myślisz że Prezes w Warszawie wie lub będzie wiedział gdzie jest Roszków, jaki tam jest rybostan czego potrzeba tej wodzie i czego chcą wędkarze z JAS - MOSu???, a takich wód jest w PL tysiące.
Tylko lokalne struktury się sprawdzą - one musza mieć władze, kase i one muszą być rozliczane. A jeśli lokalne struktury to po h... komukolwiek ZG - czym, on ma się zajmować poza braniem kasy ?
Ci panowie w W-wy tak naprawdę nikomu nie są potrzebni i nie wiem dlaczego wielu ludzi uważa, że jeśli zmienimy tych panów na tamtych panów to będzie lepiej - będzie tak samo tylko inne nazwiska. 

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 27.06.2017, 16:54
Absolutnie się zgadzam, ZG jest nikomu nie potrzebne. Wiele razy się tu mówiło, ja zresztą też to powtarzam jak mantrę, że siła jest na poziomie kół. Niestety, tam nie działają ludzie ze stali, jak widać na wyżej załączonym przykładzie.
My sobie możemy tutaj gdybać, ale w tej chwili, na poziomie 'pentagonu' z Twadej, jest totalny pat!

Po drugie, wędkarze nie chcą słuchać co się do nich mówi, można przekonywać, prosić i uczyć, a i tak wygrywa zatęchła, śmierdząca komuną mentalność!
 
Tak myślę, co by było, gdyby do Satiego na protest przyjechałoby 10 tyś ludzi? Jaki skutek odniosłaby taka masówka?
Co by wtedy się zmieniło? A może zmieniłoby się wtedy, jakbyśmy tych pasibrzuchów na taczkach wywieźli? Nie wiem!?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.06.2017, 16:59
Basp, w UK to działa, więc nie należy myśleć pesymistycznie :)

Ludzie z ZG to powinni być goście, co nie decydują o tym jak się prowadzą koła, ale którzy reprezentują nas, wędkarzy, i walczą o nasze interesy. Tam potrzeba sporej grupy ludzi, może nawet większej niż teraz, ale to ma być zespół fachowców nastawionych na działanie, na osiąganie rezultatów. Trzeba zadbać o to aby ryby były, aby państwo pomagało wędkarzom jak tylko może, trzeba promować wędkarstwo i szkolić młodzież, trzeba wspierać wszelkie wędkarskie rzeczy, a tych są dziesiątki (chociażby organizacja imprez masowych,  procesowanie się z trucicielami wód, lobbing, edukacja, w tym w szkołach).

Podam przykład. Podstawowym działaniem jest robienie wszystkiego, aby ludzi w PZW nie ubywało, ich powinno być więcej (ale bądźmy realistami - nie ma już wyżów demograficznych). Tak więc głównym celem ZG powinno być działanie nastawione na zdobywaniu nowych członków, w tym tez młodzieży. Póki co, obecny ZG robi wszystko, aby wędkarzy zniechęcić do związku. To chyba pokazuje skalę problemu!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 27.06.2017, 17:15
Basp, w UK to działa, więc nie należy myśleć pesymistycznie :)

Ludzie z ZG to powinni być goście, co nie decydują o tym jak się prowadzą koła, ale którzy reprezentują nas, wędkarzy, i walczą o nasze interesy. Tam potrzeba sporej grupy ludzi, może nawet większej niż teraz, ale to ma być zespół fachowców nastawionych na działanie, na osiąganie rezultatów. Trzeba zadbać o to aby ryby były, aby państwo pomagało wędkarzom jak tylko może, trzeba promować wędkarstwo i szkolić młodzież, trzeba wspierać wszelkie wędkarskie rzeczy, a tych są dziesiątki (chociażby organizacja imprez masowych,  procesowanie się z trucicielami wód, lobbing, edukacja, w tym w szkołach).

Podam przykład. Podstawowym działaniem jest robienie wszystkiego, aby ludzi w PZW nie ubywało, ich powinno być więcej (ale bądźmy realistami - nie ma już wyżów demograficznych). Tak więc głównym celem ZG powinno być działanie nastawione na zdobywaniu nowych członków, w tym tez młodzieży. Póki co, obecny ZG robi wszystko, aby wędkarzy zniechęcić do związku. To chyba pokazuje skalę problemu!
Nie jestem pesymistą-  już nie raz pisałem -mi PZW kompletnie zwisa - nie mam we władzach przyjaciół, kasa ze Związku mi nie płynie, jak PZW się rozleci nie będę płakał.
Z tego co widzę małe stowarzyszenia, wody prywatne, komercyjne radzą sobie lepiej niż wody PZW - więc logicznym dla mnie, jako wędkarza jest, żeby jak najwięcej wód znalazło prywatnych właścicieli, którzy zadbają o wodę - będzie mi lepiej.
Mi naprawdę nie zależy żeby PZW trwało nie widzę w tym sensu nie mam w tym interesu, a wręcz przeciwnie.

Troche inaczej myślimy
Ja uważam PZW za stowarzyszenie - jedno z wielu, największe, bo pozostałość centralnego planowanie i jedynej słusznej drogi, jak padnie to na jego miejsce powstanie inne lub 500 małych.
Ty chyba uważasz, że PZW to organizacja reprezentująca wszystkich wędkarzy - dbająca o ich interesy w skali kraju, tylko że nie każdy wędkarz jest członkiem PZW.
Czy uważasz że mało stowarzyszenia, wody komercyjne, pod zarządem prywatnym  nie edukują, nie szkolą, nie procesują się - jest dokładnie na odwrót to małe grupy dbają o swoje, bo nic innego nie mają.
Je
 

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.06.2017, 20:43
Problem w tym, że potrzebujemy ludzi którzy nas reprezentują. W UK nie byłoby wielu rzeczy, gdyby za klubami nie stał Angling Trust. Bo stare dziadki z koła X, niewiele zwojują sami. A tak mają wsparcie naprawdę duże...

My w Polsce jesteśmy w o tyle złej sytuacji, że prawo jest kiepskie, i ryby znikają gdyż takie jest ono dziurawe, niedopracowane. Tym bardziej więc potrzebujemy wysiłków, aby to wszystko naprostować. Ale nie potrzeba nam fagasów, co montują rybaków na wędkarskich wodach, czy też 'organizują sport'. Tam muszą być ludzie co robią potrzebne rzeczy, nie zaś figuranci, co biorą gruba kasę za działanie na szkodę wędkarzy.

Ja tez uważam koła za podstawowe i najważniejsze jednostki, ludzie mają mieć swoje wody i czuć się ich właścicielami, teraz zaś są niczym Polacy za PRL, co szli na szaber na PGRowskie pola, bo to też było 'ich'. Gdyby wędkarze wzięliby odpowiedzialność na swoje barki, byłoby inaczej. Ale nie, wolą szukać winnego gdzieś poza sobą, bo państwo ma dać, ryby im się należą, zawsze brali i brać będą dalej. Jakoś nie widzą, że sami złupili 'swoje' wody...

Dlatego potrzeba nam PZW i takiej nadrzędnej jednostki jak Zarząd Główny. Ale to ma być całkiem coś innego niż jest teraz. Tam mają pracować fachowcy, nie działacze, i maja robić rzeczy korzystne dla szeregowych członków i dla związku. Teraz ci goście działają dla dobra 'organizacji' - a tą jest właśnie elita - związana z ZG i innymi stanowiskami za grubą kaskę. Szeregowi wędkarze są niczym barany, które się strzyże, jak zabeczą głośniej, to rzuci się im jakieś ochłapy... Tak wygląda obecne PZW!

Inną rzeczą jest tez fakt, że z organizacją mającą 600 000 tysięcy członków i prawników na swoje usługi, mało kto chciałby zadrzeć. Jeżeli będziemy rozbici na koła, bez żadnego mocnego przedstawicielstwa, możemy być często ofiarą różnych oszustw, matactw, nadużyć - chociażby ze strony władz gminy, powiatu, województwa, rządu. Dużego nie zaczepią. Można też wywierać wpływ na wiele rzeczy, w tym i zapisy prawne.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 28.06.2017, 10:33
Jeżeli myślicie, że PZW da się zreformować, to wielu z nas w błędzie,poco ludziom mącić w głowach i dawać im płonna nadzieje.Ta organizacja musi paść,aby coś powstało na wzór organizacji na zachodzie. Takie jest moje zdanie.Jeszcze jedna kwestia,część wędkarzy tak naprawdę to nie chce zmian,płacą przysłowiowe 200 zł. i targają rybę przez  dwa tygodnie po zarybieniu bo na tyle starcza ryby.Bardzo wygodna opcja ,za jedyne 200 zł można zapełniać lodówkę do woli.Kiedyś myslałem tak jak LUK, ale zmieniłem zdanie i jestem za tą opcją, aby organizacja pod nazwą PZW rozpłynęła się we mgle.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 28.06.2017, 11:12
:thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.06.2017, 11:45
Jeżeli myślicie, że PZW da się zreformować, to wielu z nas w błędzie,poco ludziom mącić w głowach i dawać im płonna nadzieje.Ta organizacja musi paść,aby coś powstało na wzór organizacji na zachodzie. Takie jest moje zdanie.Jeszcze jedna kwestia,część wędkarzy tak naprawdę to nie chce zmian,płacą przysłowiowe 200 zł. i targają rybę przez  dwa tygodnie po zarybieniu bo na tyle starcza ryby.Bardzo wygodna opcja ,za jedyne 200 zł można zapełniać lodówkę do woli.Kiedyś myslałem tak jak LUK, ale zmieniłem zdanie i jestem za tą opcją, aby organizacja pod nazwą PZW rozpłynęła się we mgle.

Mirek, zauważ, że skoro ludzie są jacy są, to nie zbudujesz niczego mocnego, łatwo natomiast stracić w takiej sytuacji. W Polsce może brakuje ryb, ale jest szeroki dostęp do wód, za niskie pieniądze. Może być tak, że dostępu nie będzie, ryb również. To znacznie gorsza opcja.

Jeżeli PZW by się rozpadło, nie będzie próżni, coś będzie musiało powstać. Jednak z kim rozmawiać będą rządzący, urzędnicy? Przecież nie mamy żadnych przedstawicieli. A rybacy mają, i to wielu, podobnie hodowcy ryb. Oni maja naukowców, oni mają układy w ministerstwach, u polityków. Chwila moment i mamy pozamiatane. Dlatego wszelkie dążenia do rozpadu powinny być przemyślane kilkukrotnie, bo może się okazać, że będzie o wiele gorzej.

Zauważcie, że większość uważa, że winna jest 'mentalność'. Jak nie będzie PZW to czy nagle się ona zmieni? Śmiem wątpić 8)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 28.06.2017, 11:52
Zniszczymy PZW, następnie podzielimy się na dwa wrogie obozy i zaczniemy się nap...
Kurna, skąd to znam?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 28.06.2017, 11:52
To taka świecka tradycja. I wcale nie nowa...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 28.06.2017, 11:58
Ja widzę to tak PZW znika jest jakiś chaos a później ktoś bystry pomyśli ze można zarobić i będzie starał sie o to aby zarobić wiec będzie dbał o to aby byli wędkarze i sorry ale w dupie mam dziadków co chcą za 200-300zl połowić. Jak dla mnie to wszędzie mogą być ceny 15-20 zł za dzień wędkowania aby były ryby. Komu się nie podoba niech sobie w domu wędkarstwo ogląda, mi np podoba sie golf ale mnie nie stać wiec oglądam w tv.
Kto powiedział ze to ma być jedyne tanie hobby.

Przy okazji takie rozwiązanie skutecznie wyeliminowało by dziadów co tylko o kotletach z ryby myślą np koniec z karta a wykupuje się online pozwolenia 15zl doba wędkowania no kil i 50zl doba pozwolenia z zabieraniem ryb :) System biletowy jak w ZOO :) trzeba wprowadzić
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 28.06.2017, 12:01
Ewentualnie, jeśli padnie PZW, ktoś bystry pomyśli, że można zarobić i wyłowi resztę tego, co zostało w tych zbiornikach. Medal ma dwie strony.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 28.06.2017, 12:07
Wyłowi a później co? Mądry człowiek będzie chciał mieć interes z ciągłym dopływem kapitału w PL nie brakuje mądrych przedsiębiorczych ludzi dowodem na to jest coraz większa liczba komercyjnych łowisk. Rynek sam wyreguluje krótkowzroczni biznesmeni zaraz odpadną i wędkarze wybiorą te wody gdzie im się opłaca zapłacić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 28.06.2017, 12:11
"Mądry człowiek...". Sęk w tym, że głupich jest więcej, a populacja ryb odradza się latami. To nie świnia, że po roku idzie na rzeź.
Ryzyko jest przeogromne.
Ja też uważam, że upadek PZW spowodowałby rozkwit towarzystw i stowarzyszeń wędkarskich. PZW zagarnia wszelkie wody, jakie tylko jest w stanie, i to jest prawdziwy hamulec dla rozwoju. Ale udana operacja usunięcia nowotworu może zakończyć się śmiercią pacjenta.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 28.06.2017, 12:18
No ale jeśli nie zaryzykuje się z nowotworem to i tak on wykończy pacjenta. Moim zdaniem gorzej niż teraz być nie może, chociaż nie jednak może być gorzej prywatne łowiska które będą mieć coraz większe obłożenie i brak konkurencji zaczną zwiększać ceny :( a jak tak dalej będzie to na 100% tak się stanie. Coraz więcej ludzi odchodzi od PZW bo po co płacić haracz, lepiej raz w tyg wydać 20zl na komercje i pobawić się rybą, bo dla mnie opłacanie PZW a przynajmniej w mazowieckim to czysty idiotyzm (bez urazy)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 28.06.2017, 12:19
Wyłowi a później co? Mądry człowiek będzie chciał mieć interes z ciągłym dopływem kapitału w PL nie brakuje mądrych przedsiębiorczych ludzi dowodem na to jest coraz większa liczba komercyjnych łowisk. Rynek sam wyreguluje krótkowzroczni biznesmeni zaraz odpadną i wędkarze wybiorą te wody gdzie im się opłaca zapłacić.

To dość optymistyczny pogląd. Musiałoby się znaleźć wielu mądrych, przedsiębiorczych ludzi. Tymczasem, jeśli część wód przejmą ci "głupi i krótkowzroczni", to kto potem przywróci do normalnego stanu, np. wyjałowione zbiorniki o powierzchni powyżej 150 ha? Komercje to nie są z reguły jakieś wielkie wody, a przywrócenie rybostanu w dużym jeziorze nie dość, że byłoby bardzo kosztowne, to jeszcze trwałoby wiele lat.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.06.2017, 12:19
Ja widzę to tak PZW znika jest jakiś chaos a później ktoś bystry pomyśli ze można zarobić i będzie starał sie o to aby zarobić wiec będzie dbał o to aby byli wędkarze i sorry ale w dupie mam dziadków co chcą za 200-300zl połowić. Jak dla mnie to wszędzie mogą być ceny 15-20 zł za dzień wędkowania aby były ryby. Komu się nie podoba niech sobie w domu wędkarstwo ogląda, mi np podoba sie golf ale mnie nie stać wiec oglądam w tv.
Kto powiedział ze to ma być jedyne tanie hobby.

Przy okazji takie rozwiązanie skutecznie wyeliminowało by dziadów co tylko o kotletach z ryby myślą np koniec z karta a wykupuje się online pozwolenia 15zl doba wędkowania no kil i 50zl doba pozwolenia z zabieraniem ryb :) System biletowy jak w ZOO :) trzeba wprowadzić

Zauważ, że na wielu wodach jest kiepsko, bo prawo do tego doprowadziło, złe lub nie egzekwowane. Jeżeli prywatna osoba weźmie jakąś wodę w opiekę, wcale nie znaczy to, ze z automatu będą tam ryby. Wciąż funkcjonują operaty, więc nie da się zarybić 'na potęgę'. Tak więc problem sam z siebie nie zniknie. Poza tym zauważ, że nie ma komercji w Polsce, które by szły w stronę ryb rodzimych. Podstawa jest karp, amur, jesiotr, często tez i pstrąg. Nikt nie będzie robił biznesu na leszczu czy karasiu pospolitym. Tak więc w brutalny sposób zwycięży pieniądz a nie rozwaga - bo przecież teraz jej nie ma...

Kolejna sprawa to stowarzyszenia. Niestety, ludzi do stowarzyszeń wcale nie ma wielu, tam są naprawdę goście z jajami. Ale oni nie wezmą 30 wód, bo z jedną mają problem. A im więcej ludzi w stowarzyszeniu, tym więcej problemów! Tak więc sporo wód po prostu zostanie bez gospodarza, a ci co narzekają na PZW, jednocześnie biorąc ile wlezie, nie dogadają się, nie stworzą niczego, bo i jak? Zaczną nagle myśleć? Absolutnie - będą żądali od państwa aby móc łowić, RZGW więc często się przychyli do tego, jak to bywało. I ryby znikną!

Rzucanie kogoś na głęboka wodę, aby nauczył się pływać, nie jest wcale dobrą metodą, i lepiej nie próbować. Wpierw trzeba się przygotować na taka ewentualność. Ale skoro wędkarze z Mazowsza, w  tym i z Warszawy, gdzie pełno jest wykształconych, bogatych ludzi, dali sobie zainstalować rybaków na Zegrzu, to co, nagle wezmą wszystkie wody i będą nimi świetnie zarządzać? Sorry Ptaku, ale do mnie to nie przemawia. Będą ostatnimi w kolejce, skończy się tradycyjnie na biadoleniach i szukaniu winnych, oczywiście Tusk za wszystko będzie odpowiedzialny :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 28.06.2017, 12:20
No to dlaczego teraz na wodach nie będących PZW jest lepszy rybostan, niż na wodach PZW ??,
Dlaczego nie odłowili resztek ryb, a wręcz przeciwnie dbają o ryby, a sieciuje się wody PZW ? Dlaczego małe stowarzyszenia kwitną ? Rozumiem Wasz strach przed zmianami, każdy boi się zmian, pewnie cześć wód będzie zamknięta, część przesieciowana, ale generalnie małe jednostki zawsze są lepsze.
Zmiana Pana Prezesa Wojtka na Pana Józka to zmiana pozorna, która tak naprawdę nic nie zmieni.

Poniżej moja autentyczna rozmowa z matka z roku 83 lub 84.
Pochodzę z miasteczka 70 -80 tys., sklepy Społem i GS, w których przysłowiowa musztarda i Ocet i jeden sklep prywatny, w którym było wszystko.
"Ja: Mamo gdyby Społem i GS-u nie było, to byłoby fajnie wszędzie dużo wszystkiego.
Matka: A coś Ty, gdyby społem nie było, to nie miałbyś gdzie kupować."
40 lat i wynik wiadomy.

Podobnie jest z PZW - rozumiem, że chcecie żeby było lepiej,  ale żeby było tak samo - przyjdzie dobry człowiek i zrobi nam dobrze :)
To tak można było wymienić Prezesa Społem, idąc dalej po co zmieniać system trzeba było zmienić premiera w 89 roku - zrobiłby nam dobrze.
Zastanówcie się co by było gdyby PZW nie było - woda stowarzyszeń, prywatna, firm - i co dalej ? zabraniają łowić ?, nie dbają, nie pilnują, wyławiają wszystkie ryby i co dalej ?
Wątpię - kasa z tego jest dla nich.
Po prostu PZW jest za duże i nie jest  w stanie efektywnie zadbać o wody, nie wiem dlaczego skoro Twierdzicie że jest tak źle tak bardzo kochacie i bronicie PZW, nie ma nic innego ?

 




 

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.06.2017, 12:26
No to dlaczego teraz na wodach nie będących PZW jest lepszy rybostan, niż na wodach PZW ??,
Dlaczego nie odłowili resztek ryb, a wręcz przeciwnie dbają o ryby, a sieciuje się wody PZW ?

Zapytaj wędkarzy co mają rybaków na swoich wodach, ile tam jest ryb. Jeżeli myślisz, ze tam jest co łowić, to się mylisz. Na Mazurach tylko część wód jest PZW, na innych rybacy robią swoje, ryb tak samo tam brakuje.

Wielu wędkarzy nie rozumie, że RZGW da wodę tym co zaoferuje lepsze warunki w przetargu! Teraz PZW ma pierwszeństwo, więc dlatego ma tyle wód, ale jak przyjdzie do przetargu, to na pewno część wezmą ci, co o wody dbać będą w sposób dla nas zły - właśnie rybacy!

Myślicie, że IRŚ by się zamartwiał czymś takim? Wg mnie ruszyliby do ofensywy,  wsparli by rybaków, którzy wzięliby granty z UE... Panowie, pomyślcie rozsądnie za nim coś napiszecie. Niech się Wam nie wydaje, że chętnymi do przetargu będą tylko wędkarze! Ci z Zegrza przytulili chyba właśnie kasę z UE, więc jak najbardziej jest to metoda na działanie, na jakiś czas... A co będzie dalej, to już zmartwienie na później...

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 28.06.2017, 12:28
Racja wielu ludzi psioczy na PZW i dalej płaci, ja przestałem jeżdżę sobie na płatne łowiska i jest mi dobrze :) ale chciałby np wyskoczyć na Wisłe np która zarządza np Pan Janek albo np. Starostwo i tez tam chciałbym zapłacić jak na komercji i połowic. Ale nie nie połowię bo ma to PZW a jak by taka woda była "czyjaś" to natura samo odbuduje się ryby się pokażą wystarcz aby ten ktoś nie wpuszczał rybaków i sprzedawał rozsądnie pozwolenia np 20zl no kil 50zl z ryba. To starczy ile dziadków zapłaci 50zl za dzień wędkowania :)

A tak poza tym to po co są rybacy kto je i kupuje leszcze przecież wszyscy wcinają ryby morskie :) Ci rybacy i IRŚ to jakaś świnka morąska ani świnka ani morska, do likwidacji razem z PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 28.06.2017, 12:39
No to dlaczego teraz na wodach nie będących PZW jest lepszy rybostan, niż na wodach PZW ??,
Dlaczego nie odłowili resztek ryb, a wręcz przeciwnie dbają o ryby, a sieciuje się wody PZW ?

Zapytaj wędkarzy co mają rybaków na swoich wodach, ile tam jest ryb. Jeżeli myślisz, ze tam jest co łowić, to się mylisz. Na Mazurach tylko część wód jest PZW, na innych rybacy robią swoje, ryb tak samo tam brakuje.

Wielu wędkarzy nie rozumie, że RZGW da wodę tym co zaoferuje lepsze warunki w przetargu! Teraz PZW ma pierwszeństwo, więc dlatego ma tyle wód, ale jak przyjdzie do przetargu, to na pewno część wezmą ci, co o wody dbać będą w sposób dla nas zły - właśnie rybacy!

Myślicie, że IRŚ by się zamartwiał czymś takim? Wg mnie ruszyliby do ofensywy,  wsparli by rybaków, którzy wzięliby granty z UE... Panowie, pomyślcie rozsądnie za nim coś napiszecie. Niech się Wam nie wydaje, że chętnymi do przetargu będą tylko wędkarze! Ci z Zegrza przytulili chyba właśnie kasę z UE, więc jak najbardziej jest to metoda na działanie, na jakiś czas... A co będzie dalej, to już zmartwienie na później...
Pomyłka - pierwszeństwo w przetargu ma ten, kto dotychczas dzierżawił wody PZW umie zadbać o interesy PZW.
Ci z Zegrza czyli PZW ??
Podsumowując Twoją wypowiedź - jest teraz źle, ale gdyby nie PZW to byłoby gorzej - więc po co te ciągłe narzekania na PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.06.2017, 12:40
Racja wielu ludzi psioczy na PZW i dalej płaci, ja przestałem jeżdżę sobie na płatne łowiska i jest mi dobrze :) ale chciałby np wyskoczyć na Wisłe np która zarządza np Pan Janek albo np. Starostwo i tez tam chciałbym zapłacić jak na komercji i połowic. Ale nie nie połowię bo ma to PZW a jak by taka woda była "czyjaś" to natura samo odbuduje się ryby się pokażą wystarcz aby ten ktoś nie wpuszczał rybaków i sprzedawał rozsądnie pozwolenia np 20zl no kil 50zl z ryba. To starczy ile dziadków zapłaci 50zl za dzień wędkowania :)

Widzisz, w UK dzierżawi się krótkie odcinki rzek, w Polsce bardzo długie. Więc bez zmian prawnych może być tak, że Wisłę weźmie rybak, i ani nie będzie tam ryb, ani tam nie połowisz. Więc trzeba się zastanowić, czy upadek PZW byłby dobry ;D Niech się nikomu nie wydaje, ze w Polsce wszystko po upadku PZW będzie już normalne. Po tym co się wyczynia w polityce, chociażby z TVP, widać, że bardziej prawdopodobnym jest, że będzie nienormalnie :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Majki w 28.06.2017, 12:49
Luk
Prezes jest wędkarzem to może by przynajmniej o to zadbał  :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 28.06.2017, 12:52
Racja wielu ludzi psioczy na PZW i dalej płaci, ja przestałem jeżdżę sobie na płatne łowiska i jest mi dobrze :) ale chciałby np wyskoczyć na Wisłe np która zarządza np Pan Janek albo np. Starostwo i tez tam chciałbym zapłacić jak na komercji i połowic. Ale nie nie połowię bo ma to PZW a jak by taka woda była "czyjaś" to natura samo odbuduje się ryby się pokażą wystarcz aby ten ktoś nie wpuszczał rybaków i sprzedawał rozsądnie pozwolenia np 20zl no kil 50zl z ryba. To starczy ile dziadków zapłaci 50zl za dzień wędkowania :)

A tak poza tym to po co są rybacy kto je i kupuje leszcze przecież wszyscy wcinają ryby morskie :) Ci rybacy i IRŚ to jakaś świnka morąska ani świnka ani morska, do likwidacji razem z PZW.
Z rybakami śródlądowymi będzie tak jak na zachodzie - w końcu przestanie się to opłacać - nikt nie będzie w stanie wyżyć z tego.
A ryby kupują różne smażalnie, przetwórnie, sklepy itd. cena Leszcza w Hurcie to ok 3-4 zł/kg, resztki skupują np ogrody zoologiczne - jeszcze taniej ale biorą jak leci nawet 10 cm rybki.
Ja teraz mieszkam na śląsku gdzie jest sporo stowarzyszeń, wód nie PZW, to widzę gdzie jest lepiej.
PZW ma jedna zaletę - dużo wód i tanio.

Co do rzek - Wisła w górnym odcinku jest prywatna - Kochane PZW tak o nią zadbało, ze w roku bodajże 2008 była to pustynia, dlatego PZW odpuściła sobie ten odcinek (nie startowało w przetargu) i wzięła go firma prywatna - obecnie jedno z najlepszych łowisk pstrągowych w PL. A i część nizinna jest dobra, jedynie szkoda że tak krótki odcinek.
Jakaś rzeka Pomorska też została przejęta przez Stowarzyszenie.
Powoli wody znajdą opiekunów, którzy o nie zadbają.
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 28.06.2017, 12:54
Moja matka też się bała zmian
Poniżej moja autentyczna rozmowa z matka z roku 83 lub 84.
Pochodzę z miasteczka 70 -80 tys., sklepy Społem i GS, w których przysłowiowa musztarda i Ocet i jeden sklep prywatny, w którym było wszystko.
"Ja: Mamo gdyby Społem i GS-u nie było, to byłoby fajnie wszędzie dużo wszystkiego.
Matka: A coś Ty, gdyby społem nie było, to nie miałbyś gdzie kupować."
40 lat i wynik wiadomy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.06.2017, 12:56

Pomyłka - pierwszeństwo w przetargu ma ten, kto dotychczas dzierżawił wody PZW umie zadbać o interesy PZW.
Ci z Zegrza czyli PZW ??

Jeżeli upada PZW, to nie ma pierwszeństwa :D Rusza przetarg, a więc kto będzie lepszy? Dodam, że często goście związani z lobby rybackim opiniują, więc wędkarze mieliby pod górę...

Podsumowując Twoją wypowiedź - jest teraz źle, ale gdyby nie PZW to byłoby gorzej - więc po co te ciągłe narzekania na PZW.

Bo jest źle, a chcemy aby było dobrze. Mam wrażenie, że się nie zgadzasz tylko aby się nie zgadzać :) Według mnie trzeba reformować PZW aby utrzymać obecny stan posiadania, na tej podstawie robić reformy. Wędkarze są bardzo słabą grupą, i rozbici na lokalne stowarzyszenia czy też pozostałości po PZW, nie dadzą rady wywalczyć tego samego, co maja teraz.

Podstawą jest fakt, że mało kto docenia, jak wielką pracę robią społecznicy w PZW. Jakbyś śledził dobrze wątki, to byś zauważył, że nie krytykujemy PZW samego w sobie, ale Zarząd Główny, a to ogromna różnica. Bez pracy społecznej wszystko się rozwali, już teraz wielu działających w kołach, ma dość, bo to jest ciężka orka, z małą gratyfikacją, wypalić się można w rok, dwa.

Nie wiem dlaczego tak wielu z Was uważa, że nagle wędkarze się zmienią na lepsze, i każdy będzie się garnąć do pracy. Prawda jest taka, ze teraz większość przychodzi na gotowe. Więc jak słyszę, że wędkarze coś zbudowaliby sami z siebie, to nie przyjmuję tego do wiadomości. Polski przeciętny wędkarz ma zryty beret, uważa, że mu się należy, że ma być. On płaci, on bierze ile może, bo ma prawo, może wymagać... :facepalm:

Nie wiem czy jest sens abyśmy się uczyli na błędach. W UK wędkarze dzierżawią paskudne zbiorniki, żwirownie, bajora, z których nikt inny nie korzysta, może oprócz klubów żeglarskich. W UK prawie nikt się nie kąpie w wodach stojących, nie ma rybaków! A w Polsce? Jest całkiem inaczej, i chętnych na dzierżawę będzie o wiele więcej, uwierzcie mi.

Panowie, myślę, że nie doceniamy też tego co mamy. Być może będą regiony, gdzie wędkarsko będą działać bardzo dobrze, i byłoby lepiej. Ale w wielu wędkarze zepchani mogą być na margines. Myślicie, że na wodach gdzie są rybacy, ktoś się przejmuje wędkarzami i ich prawem do połowu ryb? Spółki rybackie każą sobie słono płacić, za przełowione wody!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.06.2017, 13:17

Z rybakami śródlądowymi będzie tak jak na zachodzie - w końcu przestanie się to opłacać - nikt nie będzie w stanie wyżyć z tego.
A ryby kupują różne smażalnie, przetwórnie, sklepy itd. cena Leszcza w Hurcie to ok 3-4 zł/kg, resztki skupują np ogrody zoologiczne - jeszcze taniej ale biorą jak leci nawet 10 cm rybki.
Ja teraz mieszkam na śląsku gdzie jest sporo stowarzyszeń, wód nie PZW, to widzę gdzie jest lepiej.
PZW ma jedna zaletę - dużo wód i tanio.
 

Po pierwsze - na zachodzie wcale nie było wielu rybaków śródlądowych. Nie wiem czy rozumiesz, ale nasze tereny były odcięte od morza, do tego mieliśmy słabo rozbudowana infrastrukturę kolejową. W takiej Anglii czy Francji, można było dostarczyć ryby pociągiem z morza wgłąb lądu w przeciągu kilku, kilkunastu godzin od połowu, w Polsce było to nierealne. U nas spożycie ryb słodkowodnych jest więc o wiele wyższe niż na zachodzie, nasze rodzime ryby sa mocno wpisane w jadłospis.

Teraz mocno inwestuje się w rybactwo i rolnictwo, nowe badania pokazują, że hodowlane łososie nie mają wcale takich wartości odżywczych jak te dzikie. Następuje moda na zdrową rybkę, coraz częściej wskazuje się własnie na ryby słodkowodne tutaj. Do tego UE chętnie wesprze wszelkie takie rzeczy, ponieważ jest to po myśli - zarówno ideologicznej (limity na morzach - dostępne wody śródlądowe, wspomniana zdrowa żywność) jak i ekonomicznie - jest to wspieranie rolnictwa, do którego zalicza się rybołówstwo.

W Polsce rolnicy mają się dobrze, płaca małe podatki, rybacy również mają się dobrze podatkowo, gorzej jednak z zasobami wód :) Według mnie wcale nie słabnie zapotrzebowanie na ryby, dawniej było ich sporo, teraz o nie ciężko, często stają się rarytasem. Dlatego nie bagatelizowałbym rybaków. Gościom z IRŚ marzą się stare czasy. Pamiętajmy, że obecnie PZW ma przejętych wiele wód po rybakach. Czy myślicie, że powrót jest niemożliwy? Właśnie upadek PZW mógłby być zapalnikiem!

Basp, nie wiem gdzie dokładnie mieszkasz, ale sądzę, że są to okolice Racibórz, Rybik, Jastrzębie - czyli tam, gdzie zbiorników wody jest sporo. Jednak nie wszędzie jest tak samo, na Śląsku nie jest łatwo rybakom, bo nie ma tu dobrych wód, ale są Goczałkowice, dobrze prosperujące (bo dobrze gospodarują). Ale wiele wód byłoby do wzięcia, chociażby w Opolskiem - Nysa, Turawa, Otmuchów... Według mnie i na Odrze mógłby zawitać rybak. Bo teraz, nie ma ich w wielu rejonach, ale jak juz się pojawią, będą rozszerzać swoje wpływy...

Panowie, upadek rybactwa przypada na okres, kiedy nie byliśmy w UE, teraz zaś, może ono powrócić. Nie bagatelizujmy tego. Wody wcale nie należą się wędkarzom, jak to sobie niektórzy uważają. Dla wielu to rybak własnie będzie 'lokalnym przemysłem', o wiele bardziej pożytecznym dla danego regionu, a nie wędkarze, hobbyści, co zabierają ryby. Nasz punkt widzenia nie istnieje formalnie dla urzędników i gości z rządu, nie rozumieją co to jest turystyka wędkarska czy przemysł wędkarski, jaką ma moc, jest natomiast lobby rybackie oraz hodowców ryb, oni mają naukowców a nie my... Dla mnie upadek PZW to igranie z ogniem, warto wpierw się do tego odpowiednio przygotować, a nie wierzyć w 'normalność' czy wolny rynek. Rolnicy nie mają wolnego rynku tak do końca, korzystają z wielu przywilejów, podobnie będzie i z rybakami!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 06.07.2017, 11:46
Autentyczny przykład jednego zebrania, kur... postulaty godne szympansów - 

Jako ciekawostkę podam wnioski Kolegów wędkarzy na walnych zebraniach:
- zarybiać karpiami wymiarowymi
- podnieść limit okonia z 15 do 20 sztuk dziennie


Ja już cholera nie wiem, czy mam się z tego śmiać, może płakać? :o :o :o :o
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 06.07.2017, 11:48
Najlepiej od razu zarybiać filetami z karpia i kotlecikami rybnymi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 06.07.2017, 11:49
Najlepiej od razu zarybiać filetami z karpia i kotlecikami rybnymi.


HEHEHE :D :D :D :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 06.07.2017, 12:15
Nie no, to jest niewiarygodne... :'(
Jeszcze trochę czasu, ostatnie ryby coraz trudniej będzie złowić wędką to będą postulować o możliwość napier*alania prądem..
Co się dzieje...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.07.2017, 12:16
Panowie, musimy sobie zdać sprawę, jakie zadanie nas czeka, może bardziej jakie musi zostac wykonane w Polsce.


Obecnie  typowy polski wędkarz, nie chce przyjąć do wiadomości, że ryb jest mało, że obecny sposób gospodarki sprawia, że jest jej coraz mniej. Taki gość chce lub żąda ryb, które mógłby zabrać. Bardzo często jest to spowodowane ilościami z lat powszednich, np. 10, 15 wstecz, kiedy o rybę było łatwo, kiedy trafiała na stół regularnie. Teraz jest to zaledwie ułamek tego co wtedy. Więc szukają oni sposobów na 'wynagrodzenie' sobie tego takimi własnie okoniami, większymi karpiami. Bo dla wielu to dramat, że nie złowili karpia, którego można zeżreć, tylko wpadł im taki, któremu do wymiaru brakuje kilku centymetrów, i trzeba go wypuścić.

Tak więc trzeba sprawić, aby wędkarze zrozumieli obecną sytuację. Jeżeli będą wiedzieć gdzie są, w jakim miejscu, będą wysuwali odpowiednie żądania. Dla mnie takim powinno być odpowiednio większe zarybianie. Uważam, ze wyjściem byłoby 'dawanie ryb' w wyznaczonych łowiskach kilka razy w ciągu roku, tak, aby był kompromis. Niech łowią wymiarowe karpie na wyznaczonych zbiornikach i niech nie narzekają, przyzwyczajając się jednocześnie do ostrzejszych limitów na innych łowiskach. Trzeba kłaść nacisk na edukację, na informowanie jak ważna jest ochrona ryb i odbudowa stad 'tarłowych'.

Nie ma co liczyć na to, ze nagle ludzie nam zmądrzeją i zrezygnują z ryb. Trzeba tutaj działać dwutorowo, idąc na ustępstwa. Edukować i dawać ryby jednocześnie. Z każdym rokiem wtedy świadomość wędkarska wzrasta, nie ma tez takiego wielkiego zawodu i niechęci, nie ma tez parcia na łamanie przepisów (nie czarujmy się, zawiedziony wędkarz częściej będzie łamał przepisy niż taki który 'dostanie' rybę). Niestety, takiej roli nie spełnia PZW, ZG ma to w doopie po prostu. Więc okręgi i koła załatwiają sprawę po swojemu, a powinna być odgórnie robiona akcja informacyjna, która uświadamiałaby wędkarzy jak należy działać, co trzeba robić, aby ryby były. A tutaj zero...

Panowie - wielu wędkarzy to ludzi z podstawowym i zawodowym wykształceniem, traktujący wędkarstwo jako sposób na spędzanie czasu, okraszonym zdobytym mięsem. Taki sposób korzystania z wody był i jest w Polsce uznawany za normalny. Trudno więc się dziwić, że mamy takie pseudopostulaty. Ludzie nie rozumieją co się dzieje po prostu. Żyją w jakieś ułudzie, szukają winnych co zabrali im ryby,  nie chcąc dostrzec, że to oni sami często odpowiadają za obecną sytuację. Bardziej zadziwia brak reakcji gości zarządzających związkiem. Ta łódź płynie na rafy, czeka nas brutalne zderzenie się z rzeczywistością, jeżeli nie nastąpi zmiana kursu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 06.07.2017, 12:36
Nie ma co edukowac tylko trzeba dać kij i marchewkę. Ja bym zrobił inny cennik.
Wprowadziłbym dwa rodzaje składek dla NK i dla tych co zabierają oraz pozwolenia czasowe (miesiąc, kwartał pół roku, rok).

Pozwolenia NK powinny być w miarę tanie i obejmować cały kraj, żeby propagować wędkarstwo i zachęcać ludzi np
Miesiąc 20zl
Kwartał 50zł
Pół roku 80zl
Rok 150zł

Za to dla tych co zabierają ryby stawki muszą być ostro podniesione i ograniczone do okregów np.
Miesiąc 200zl
Kwartał 350zl
Pół roku 600zł
Rok 1000zł

Czemu tak dużo ano dlatego aby zachęcić ludzi do łapania dla przyjemności a po jedzenie żeby chodzili do sklepów. Poza tym miesiąc ochrony zbiornika po zarybieniu, dodatkowo komisyjne zarybienia żeby nie było wałków. System prowizyjny dla PSR żeby bardziej się starali. Oraz wprowadzenie górnych wymiarów dla rybek do zabrania.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.07.2017, 12:46
Ptaku, po takiej reformie PZW rozpada się w przeciągu kilku miesięcy, w roku 2018, bo składki zapłacone byłyby przez mały procent. Pomysłodawców zaś mogłoby spotkać coś przykrego, przejazd taczkami i wylądowanie na kupie gnoju? :D

Bądźmy realistami. Jak idziesz na ryby, to nie mówisz Ty rybom na co będą brały, tylko się dopasowujesz. Możesz im zapodać jakieś menu, ale musi być to zrobione z głową. W tym przypadku trzeba działać tak, aby ludzie nie odeszli ze związku, jednocześnie wprowadzać reformy. Ponad 80-90% zabiera ryby (przynajmniej od czasu do czasu), więc nie ma mowy o takim bacie  jaki proponujesz :D Taka terapia szokowa zakończyć się musi śmiercią pacjenta! :P

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.07.2017, 12:49
Ptaku, a kto to będzie sprawdzał? 99% okaże się od razu nokillowcami. Oczywiście tylko na papierze.

Ja przez całe swoje 40-letnie życie miałem aż trzy kontrole...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 06.07.2017, 12:49
Nie ma co edukowac tylko trzeba dać kij i marchewkę. Ja bym zrobił inny cennik.
Wprowadziłbym dwa rodzaje składek dla NK i dla tych co zabierają oraz pozwolenia czasowe (miesiąc, kwartał pół roku, rok).

A kij gdzie? Najlepiej w postaci kary rzędu 1000 PLN za 1 kg ryby i przepadku całości sprzętu tj. od haczyka po auto.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 06.07.2017, 12:52
Być może ale ja np często słyszę "nie opłacam karty bo jestem 5x w roku a ryb i tak nie biorę" Skąd wiadomo czy nagle nie było by wpływu od właśnie takich niedzielnych przypadkowych wędkarzy, którzy przy grilu lubią pomoczyć kija.
Coś mi się widzi ze takich osób może być bardzo dużo, ale wiąże sie to tez z tym ze pozwolenia trzeba wykupować wygodnie i rezygnacja z Kart Wędkarskiej, uprawnienie do wędkowania powinno być tylko po wykupieniu licencji i tyle. Bo komu się chce chodzić załatwiać i jeszcze jakis egzamin zdawać. Trzeba podejść komercyjnie wykupujesz pozwolenie razem z licencja dostajesz regulamin i tyle. Zaraz by sie okazało że mamy w PL 2x więcej wędkarzy niż teraz :)

Kij to wysokość opłat dla zjadaczy rybiego białka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 06.07.2017, 12:55
Nie ma co edukowac tylko trzeba dać kij i marchewkę. Ja bym zrobił inny cennik.
Wprowadziłbym dwa rodzaje składek dla NK i dla tych co zabierają oraz pozwolenia czasowe (miesiąc, kwartał pół roku, rok).

A kij gdzie? Najlepiej w postaci kary rzędu 1000 PLN za 1 kg ryby i przepadku całości sprzętu tj. od haczyka po auto.

I do BIG-u gościa, do BIG-u, dożywotnio :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 06.07.2017, 12:58
Nie ma co edukowac tylko trzeba dać kij i marchewkę. Ja bym zrobił inny cennik.
Wprowadziłbym dwa rodzaje składek dla NK i dla tych co zabierają oraz pozwolenia czasowe (miesiąc, kwartał pół roku, rok).

Pozwolenia NK powinny być w miarę tanie i obejmować cały kraj, żeby propagować wędkarstwo i zachęcać ludzi np
Miesiąc 20zl
Kwartał 50zł
Pół roku 80zl
Rok 150zł

Za to dla tych co zabierają ryby stawki muszą być ostro podniesione i ograniczone do okregów np.
Miesiąc 200zl
Kwartał 350zl
Pół roku 600zł
Rok 1000zł

Czemu tak dużo ano dlatego aby zachęcić ludzi do łapania dla przyjemności a po jedzenie żeby chodzili do sklepów. Poza tym miesiąc ochrony zbiornika po zarybieniu, dodatkowo komisyjne zarybienia żeby nie było wałków. System prowizyjny dla PSR żeby bardziej się starali. Oraz wprowadzenie górnych wymiarów dla rybek do zabrania.
Ptaku jestem za. No może dyskutowalbym nad cennikiem, ale ogólnie myślę podobnie jak Ty.  Tylko trza by coś zrobić,żeby w końcu były kontrolę nad wodami. Bo przy tym założeniu nagle się okaże, że u nas 99% wędkarzy to No killowcy, a z braku kontroli i tak będą wszystko walucie w łeb. Nie rozumiem co masz na myśli przez system premiowy dla PSR. Co mają jak policjanci mieć limit na mandaty i na siłę go wypełniac żeby dostać premie?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.07.2017, 13:01
Ptaku, faktycznie wędkarze no kill powinni mieć spore ulgi, zwłaszcza, że w PZW większość kasy idzie na zarybienia, czyli na mięso. Jednak lepiej byłoby nie zmniejszać samych składek, aby nie osłabiać wpływów, ale rozszerzyć przywileje. Na przykład dopłaty na sąsiednie okręgi powinny kosztować 20 PLN. Wtedy taka osoba może za 300 PLN mieć kilka okręgów opłaconych... Może to spowodować ponowne pojawienie się wędkarzy w PZW, jednocześnie zmiany w nastawieniu...

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 06.07.2017, 13:04
Aż mi się oczy zaświeciły na myśl o takich składkach i karach ;D
Ale to bajki niestety.
Nie będzie podziału na NK i zadeklarowanych mięsiarzy.
- tak jak napisał Mosteque, nikt tego nie sprawdzi. Wyobraźcie sobie, że przechodzi takie coś. Nie ma PSR bo nie ma pieniędzy, nie ma kapuchy bo ludzie nie zapłacą tyle.
- Polak to cwaniak, nad każdym trzeba by stać i patrzeć na ręce.
- niestety to nie my decydujemy, a ci co to robią muszą słuchać większości-  chcącej mięsa. Zamknęli nam porty na Mazowszu? Super, ale każdy wie jakim kosztem.
Luk ma rację, potrzebna jest edukacja lub manipulacja, żeby te tępe mordy same domagały się lepszego gospodarowania wodami.
Przecież za jakiś czas składki na zarybianie mogłyby się zmniejszyć gdyby nie było rybaków chociażby..

Ale prowizje dla PSR to moim zdaniem dobry strzał- motywacja żeby jednemu czy drugiemu zajrzeć do bagażnika
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 06.07.2017, 13:05
Ptaku, faktycznie wędkarze no kill powinni mieć spore ulgi, zwłaszcza, że w PZW większość kasy idzie na zarybienia, czyli na mięso. Jednak lepiej byłoby nie zmniejszać samych składek, aby nie osłabiać wpływów, ale rozszerzyć przywileje. Na przykład dopłaty na sąsiednie okręgi powinny kosztować 20 PLN. Wtedy taka osoba może za 300 PLN mieć kilka okręgów opłaconych... Może to spowodować ponowne pojawienie się wędkarzy w PZW, jednocześnie zmiany w nastawieniu...
Luk to można przedyskutować, ale uważam że No killowcy powinni z tego tytułu, że nie zabierają ryby mieć jakieś ulgi. No i za złamanie no kill kara w postaci bana na PZW min. 3 lata.  Tak uważam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 06.07.2017, 13:05
Maszek95 chodzi mi o to żeby pracownik PSR miał oprócz zasadniczej pensji dodatki za każdego złapanego np 20% od mandatu :) tak jak maja np kanary z MZK.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 06.07.2017, 13:10
Maszek95 chodzi mi o to żeby pracownik PSR miał oprócz zasadniczej pensji dodatki za każdego złapanego np 20% od mandatu :) tak jak maja np kanary z MZK.
Ok tylko, żeby to nie doprowadziło do jakiejś patologi,. Żeby czasem na siłę nie szukali jakiś pierdół za co można wystawić mandat, bo od tego dostanie premie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: DarekM w 06.07.2017, 13:12
Zauważam, że lepiej jest z wodami o które dbają poszczególne koła. Większy porządek, straże obywatelskie i po prostu są bardziej rybne. Takie są moje prywatne odczucia. Może dajmy więcej swobody w działaniu poszczególnym kołom PZW. Niech te koła decydują o okresach i wymiarach ochronnych, limitach itd. w danym łowisku. Miejscowi członkowie wiedzą lepiej co wodzie dolega, znają ją lepiej i lepiej się o nią zatroszczą. Tak jest m.in. w Koninie, większość wód ma opiekuna w postaci konkretnego koła i tam są ryby.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: DarekM w 06.07.2017, 13:27
Jedno jest pewne, woda albo dla rybaków, albo dla wędkarzy. Nie może być tak, że my zarybiamy a rybacy wyławiają. To jest chore >:O. Tak zniszczono  (ogolono całkowicie z ryb) zalew Jeziorsko. Nawet kormorany się z niego wyniosły na Wartę ??? Teraz Okręg Sieradzki "wygonił" z zalewu rybaków, teraz po tylu latach grabieżczej polityki, chore, chore, chore >:(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.07.2017, 13:44
Jedno jest pewne, woda albo dla rybaków, albo dla wędkarzy. Nie może być tak, że my zarybiamy a rybacy wyławiają. To jest chore >:O. Tak zniszczono  (ogolono całkowicie z ryb) zalew Jeziorsko. Nawet kormorany się z niego wyniosły na Wartę ??? Teraz Okręg Sieradzki "wygonił" z zalewu rybaków, teraz po tylu latach grabieżczej polityki, chore, chore, chore >:(

Pełna zgoda. Tylko trzeba zmienić prawo, bo na razie jesteśmy rybakami amatorami, a karta wędkarska uprawnia do uprawiania rybactwa :facepalm: Wędkarz w polskim prawie nie istnieje!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 20.07.2017, 19:58
Krew mnie zalała.

Spacer z dzieciakami nad Bzurą, a tu taki kwiatek.... nad samą wodą

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20170720/06afbe703f8e337b8289262537823d2d.jpg)

Skala porównawcza

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20170720/e4093ec8feb332e5eb0c4b229f60ff59.jpg)

Oskrobany i chyba zjedzony na miejscu...

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20170720/3830646c425cdae025166767bfb78c9e.jpg)

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 20.07.2017, 20:15
Smutne i przykre :(
Aż dziwne, że łba nie zabrali. Można było dobry bulion ugotować... :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zgrozik w 20.07.2017, 20:24
Ja do tej pory nie mogę pojąć rozumowania niektórych wędkarzy jak słyszę - "nie po to  płacę za kartę żeby wypuszczać ryby do wody "... no comments :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 20.07.2017, 22:16
Troglodyci..
Nie mam już sił, czasem aż nie chce mi się nad wodę ruszać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 20.07.2017, 22:19
Draństwo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cumbajszpil w 20.07.2017, 23:33
E tam, ja to dzisiaj widziałem panie jak szczupak skakał jeszcze w reklamowce a golas  na pomoście napieprzał pięscią po łbie, żeby go uspokoić. Ale to na wodach dawnego PGR było. I żadne no kill - jestem nad wodą, zjadam wszystko co złapię.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 21.07.2017, 00:07
Troglodyci..
Nie mam już sił, czasem aż nie chce mi się nad wodę ruszać.
Nie jest mi to obce :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.07.2017, 07:35
Troglodyci..
Nie mam już sił, czasem aż nie chce mi się nad wodę ruszać.
Nie jest mi to obce :(
Mam tak samo. Ciężko mi na to patrzeć i coraz bardziej skłaniam się ku komercjom... Nad Batorowkę mam godzinę drogi. Chyba zamiast 2x w tygodniu na Żbika (a to jest przecież łowisko, na którym i tak jakieś normalniejsze zasady obowiązują niż na PZW) pojadę raz tam...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: grych w 25.07.2017, 19:02
Nie będę tworzył nowego tematu, tym bardziej, że to co pokazuje film  tyczy się tematu... Czy to kolejna kropelka drążąca skałę??

http://teleexpress.tvp.pl/33339182/maja-dosc-bezrybia-w-jeziorach-mazurskich
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 25.07.2017, 23:42
Hotelarze na Mazurach z uwagi na pogodę dostają ostro po kieszeni dlatego podnoszą larum i piszą petycje. "500 plusowicze" wybierają Bałtyk. Śmieszą mnie władze samorządowe, które dopiero teraz widzą problem. Hipokryci podnoszą kwestię okresów ochronnych. Teraz gdy z uwagi na pogodę w wakacje nie ciągnie już masa turystów na Mazury. Ilu tych żeglarzy tam zjeżdża, wynajmuje pokoje w hotelach i wydaje kasę w restauracjach? W każdym cywilizowanym kraju, który posiada taki zasób jezior jakim są mazurskie jeziora, turystyka wędkarska ciągnie miejscowy biznes, nie tylko jak jest piękna pogoda dla turystów. Często zabiera się przecież z sobą całą rodzinę, która jest żądna atrakcji niekoniecznie związanych z wędkarstwem. Czasy się zmieniły i wędkarze z Polski potrafią jechać na karpie do Maroka, czy na pstrągi do Norwegii, by tam wydawać swoje ciężko zarobione pieniądze, więc omijają takie Mazury. Niech dalej piszą te swoje petycje może tysiąc dwudziesta siódma petycja coś zmieni.         
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: grych w 26.07.2017, 00:03
Oj tam, może ta coś w końcu da??? 
Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości, ale każdy, choćby najmniejszy przejaw takiej inicjatywy cieszy - bo może w końcu ktoś coś zauważy??  Ja uwielbiam Mazury, kilka razy tam byłem i może za mojego życia pojadę tam nie z nastawieniem, żeby cokolwiek złowić, tylko z myślą ile razy życiówka będzie pobita?? 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 15.09.2017, 10:29
A jednak..... !!!!
Panowie jak tam sytuacja wygląda u was po zmianach we władzach PZW... u mnie widać że sie w końcu chce i da się!!!!

Cytuje post z jednego z ogólnopolskich for - dotyczy się mojego okręgu a wypowiada się nowy Prezes okręgu:

cyt."Witam Kolegów. Wtrącę swoje 3 grosze żeby kilka spraw wyjaśnić. Miro zarybienie karpiem to kwestia operatu. Niestety nie ma w nim leszcza bo po badaniach (na podstawie rejestrów ) okazuje się że leszcza w naszych wodach jest NADMIAR. Tak, mnie też to dziwi i nie umiem się z tym pogodzić, szczególnie po tym jak z uratowanej populacji z odciętej zatoki przeżyło dwie trzecie, reszta padła. Co do dbałości o wędkarzy łowiących ryby spokojnego żeru uspokajam, teraz właśnie pracujemy nad łowiskiem "no kill" właśnie Dla Was. Jak dobrze wiecie nie możliwe jest stworzenie takiego na naszych zaporówkach, ale są alternatywy i proszę dajcie mi troszkę czasu. Co do Tamek to z łowiska TYLKO muchowego zrobiliśmy muchowo spinningowe żeby więcej Was mogło tam wędkować. Obowiązywać zacznie to oczywiście od nowego roku. Haki bezzadziorowe dla ryb spokojnego żeru i zakaz nęcenia to kolejne zakazy. Czy ktoś zapewni że przysporzy nam to więcej wędkarzy płacących składki z których Okręg zarybia ? sądzę że nie. Co do zarybień właśnie rozpoczyna się jesienny sezon zarybieniowy a w nim dawki minimalne ( obowiązkowe ) zastąpione będą dawkami maksymalnymi bo udało się uzyskać dotację na zarybienia w kwocie 106 000 zł na ten i przyszły rok. Koledzy musicie wiedzieć jedno. Ja mogę zrzec się wszystkiego, ale Dla Was zrobię wszystko co tylko się da. Pozdrawiam i zapraszam na zarybienia. "

Kilka kwestii:
Pozytywy
- kwoty minimalne i maxymalne .... !!! zwróćcie na to uwagę już o tym pisałem ( zazwyczaj zarybiają w pzw minimalnymi - bo szkoda kasy - zarybili/ zarybili...)
- kolejny pozytyw nokile powstaja !!!! i umnie po muszcze i spinie .. może będzie nokil dla spokojnego żeru....

Negatywy ...:
- kuriozum badania na podstawie rejestrów ( Panowie skończmy z tą fikcją ... jakie badania , jakie wnioski ... te gówno dyskuse nic nie wnoszą - operaty to fikcja !!!!) a wnioski z nich wyciągane to bujdy od panów z IŚR...


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 15.09.2017, 10:37
A są gdzieś jakieś dane z tych rejestrów? Oni to w ogóle liczą, czy wszystko trafia na przemiał?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 15.09.2017, 10:40
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=6700.15
poczytaj sobie...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 15.09.2017, 11:29
Nie wiem czy zakaz nęcenia jest OK ale może w tym zbiorniku o którym piszesz jest potrzebny. Nic tylko pochwalić takiego Prezesa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 15.09.2017, 19:11
Nie wiem czy zakaz nęcenia jest OK ale może w tym zbiorniku o którym piszesz jest potrzebny. Nic tylko pochwalić takiego Prezesa.

Może ustalili, że to zbiornik dodatkowy wody pitnej i stąd ten zakaz??
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pinki w 17.09.2017, 13:50
Nie mam do Ciebie nic osobiście. :D Zauważ tylko, że wszelkie podłe i o nieludzkim obliczu systemy zaczynały się od niewinnych z pozoru prób bezwzględnego pozbycia się obywateli niewygodnych z różnych powodów.

Tak masz racje i to zaczynaly sie od pozybcia tej czesci co miala wlasnosc, budowana nierzadko kilkoma pokoleniami.  Te nieludzkie systemy musisz pamietac, byly miej wiecej tworzone przez ludzi ktorych brzydzila praca (i wiele innych rzeczy). Kiedys takich w plemieniu dzikich wodz kazal wieszac na pobliskiej galezi, a niestety oni teraz Ci prawo ustalaja :) Wracajac do klusoli -> prawo jest tak konstruowane zeby starannie ich chronic defacto i w obecnych systemach mentalnosc ustawdawcow jest na poziomie takich klusoli. Musisz sobie zdawac sprawe. KLusole czesto stoja z nimi w jednym szeregu, bo to czesto ludzie jak ktos dalej pisal : na zasilkach, wszelakiej pomocy, w miesiacu nawet nie zmusisz ich do tygodnia pracy... formalnie "pluja" ci twarz wieokrotnie. Nie daj boze taki Zenek Siatkowy pozna Zenobie POdrywke i ja zaplodni, wtedy juz oboje wchodza do mopsu po czerwonym dywanie, widujesz ich w TVN pozniej, staja sie symbolem represji bezwzglednego rynku pracy, bo kazda praca ich torturuje :/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pinki w 17.09.2017, 14:55
Widzisz, w UK dzierżawi się krótkie odcinki rzek, w Polsce bardzo długie. Więc bez zmian prawnych może być tak, że Wisłę weźmie rybak, i ani nie będzie tam ryb, ani tam nie połowisz. Więc trzeba się zastanowić, czy upadek PZW byłby dobry ;D Niech się nikomu nie wydaje, ze w Polsce wszystko po upadku PZW będzie już normalne. Po tym co się wyczynia w polityce, chociażby z TVP, widać, że bardziej prawdopodobnym jest, że będzie nienormalnie :)

Tu wlasnie rozbija sie o zmiany w prawie. Bez tego nie ruszysz. U siebie znam wiele osob co wedkuja bez wykupionych pozwolen od wielu lat. Znam ludzi co sa w stanie wylapac w ktorym dniu klusol bedzie plywal po jeziorze i nikt z tym ic nie robi. ja kontroli nie widzialem od 5 lat na oczy, a czesto siedze po 3 dni nad woda.

Na poczatek uwazam za wprowadzeie przepisu, dajacego mozliwosc kontroli wedkarza przez wedkarza(ochotnika, ):
- dokumenty
- zajrzenie do siatki, ba nawet do bagaznika smaochodu stojacego na brzegu.
- nawet poproszenie o zwiniecie zywca i pokazanie co jest na haku.

Mozna by nawet zbudoiwac siatke ludzi do tego uprawionionych, zadnych zlotych kart dla zasluzonych bo ktos jest pol wieku w PZW czy dziecinady w stylu: 50% dla bezrobotnego(wystarczy skosic 10 trawnikow pukajac od drzwi do drzwi i kasa na pozwolenie bedzie, czy posprzatac budowe jedna czy druga :)) czy "bogatych" emerytow - tych z niskimi jestem w stanie zrozumiec  (znam wielu takich powyzej 3knetto, na litosc boska czy to tak duzo 200pln za wedkowanie dla kogos kto jest nad woda przynajmniej miesiac nad woda lub wiecej)... dawac znizki za aktywne dzialanie- jak kontrole, pilnowanie limitow, warunkow przechowywania ryb. Takimi ludzmi mozna sie wymieniac miedzy kolami, okregami... bo wielu sie boi kontrolowac na swoich wodach, zeby im opon nie podziurawili :)  Teraz sa mozliwosci latwego nagrywania , wystarczy przepis ze osoby uprawione poza Straza maja do tego pelne prawo na wodach PZW  czy innych PGR.  Wystarczyt oznakowanie lowiska jako monitorowanego, a elemetem monitoringu moze byc kamera na osobie przeprowadzajaca kontrole. Jak wedkarze beda wiedziec, ze te osoby sa zoobligowane do kontroli danych lowisk, nikt z czasem nie bedzie robil problemow. Wszystko sie rozbija o prawo wlasnie i to ono chroni  lamiacych tak naporawde. Jest jasna zasada: twoja wolnosc sie konczy na nie Twojej ziemi , jak wchodzisz na moja dzialke to mam pelne prawo zajrzec Ci do majtek, czy mi czeresni tam nie schowales...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 09.10.2017, 20:36
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1947403865530370&id=1635875423349884



 >:O >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: FanFeeder w 09.10.2017, 20:39
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1947403865530370&id=1635875423349884



 >:O >:O

Też mi to rano wyświetliło się na FB. To jest jakiś szok, trzeba mieć cierpliwość do bycia strażnkiem...

Ktoś wie co to za woda? Albo chociaż jaki okręg?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zgrozik w 09.10.2017, 21:10
No co ??? Chłopina se na żywca postawił a tu takie larum :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Buba w 09.10.2017, 21:11
No co ??? Chłopina se na żywca postawił a tu takie larum :P
:D :D :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomnick w 09.10.2017, 21:18
Co za sku.....l !!!!!!! Sam bym go do tej linki przywiązał i do wody wrzucił >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 09.10.2017, 21:19
I po co? Odpowiadałbyś jak za człowieka...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.10.2017, 07:44
Panowie, ten film pokazuje wg mnie, że oprócz tych, co chcą zabierać bez umiaru, pojawi się nam jeszcze jeden rodzaj kłusownictwa. Wyławianie ryb w celu sprzedaży łowiskom komercyjnym. To już jest, ale może przybrać różne formy. Wg mnie takie osoby należy bezwzględnie usuwać z PZW, i podstawową rzeczą jest wpłynięcie na sądy koleżeńskie, aby te zachowywały się nad wyraz ostro. Usunięcie takiej zakały z PZW sprawia, że wyrządzamy sobie wielki pożytek, dla wielu zaś może być to spora kara, której będą się obawiać.

Nawet do głowy by mi nie przyszło, aby tak trzymać karpia w wodzie :facepalm: :facepalm: To  jest bardzo trudne do odkrycia, dlatego nie ma się co cackać z takim typem. Wywalić z PZW! Oczyszczenie szeregów z recydywy kłusowniczej to podstawa udanych reform.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.10.2017, 07:54
Jak by tak moi kumple karpiarze takiego matoła namierzyli który tak robi .... to by ten hak miał wbity w jaja matoł i został wrzucony do wody - palant ... na bank !
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.10.2017, 07:56
Jak widzę takie rzeczy, to mi witki opadają i tracę wszelką nadzieję, że będzie kiedyś choć odrobinę normalnie...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jurek w 10.10.2017, 08:01
Takie indywidua są wszędzie wokół nas. To tacy jak on potrafią swojego wiernego psa pozostawić latem przykutego do drzewa w lesie,  bez jedzenia i wody.
A przecież mogliby oddać do schroniska. Nie wspominając już o znęcaniu się nad innym człowiekiem. Niestety ... :( :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.10.2017, 08:23
Ważne aby iść do przodu. Nie wiem czy zauważyliście, że ten gość nie będzie ostro traktowany przez PZW. Sprawa pójdzie do sądu, będzie jakaś grzywna. Ale czy nie lepiej takiego gościa usunąć znad związkowych wód? Po co składki od takich osób, przecież to szkodnicy, oni okradają innych, okradają państwo.

Chciałbym, aby strażnik mógł zakomunikować takiemu złodziejowi, że to jest koniec kariery w PZW :) To jest wielka kara, potrzeba takiego straszaka!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: kucus22 w 10.10.2017, 09:04
Zgroza. Patol jeszcze miał czelność się rzucać >:O Szkoda, że najpierw nie namierzyli go karpiarze :'(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 10.10.2017, 09:05
Nic mu nie zrobią, nie będą odcinać sobie kuponów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 10.10.2017, 09:14
Panowie, ten film pokazuje wg mnie, że oprócz tych, co chcą zabierać bez umiaru, pojawi się nam jeszcze jeden rodzaj kłusownictwa. Wyławianie ryb w celu sprzedaży łowiskom komercyjnym. To już jest, ale może przybrać różne formy. Wg mnie takie osoby należy bezwzględnie usuwać z PZW, i podstawową rzeczą jest wpłynięcie na sądy koleżeńskie, aby te zachowywały się nad wyraz ostro. Usunięcie takiej zakały z PZW sprawia, że wyrządzamy sobie wielki pożytek, dla wielu zaś może być to spora kara, której będą się obawiać.

Nawet do głowy by mi nie przyszło, aby tak trzymać karpia w wodzie :facepalm: :facepalm: To  jest bardzo trudne do odkrycia, dlatego nie ma się co cackać z takim typem. Wywalić z PZW! Oczyszczenie szeregów z recydywy kłusowniczej to podstawa udanych reform.

Luk raczej nie chodziło o zabranie ryby w stanie żywym na inne łowisko. Kto by kupił rybę która może mu paść bo jest przekłuta.
Raczej bo z drugiej strony jakby chciał zabrać to by zabił odrazu ale na moją głowę chciał zabrać i "ukrywał" rybę bo nie miał siatki.

Kłusownik + maltretowanie zwierzęcia. Powinien dostać z "paragrafów".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 10.10.2017, 09:31
Panowie, ten film pokazuje wg mnie, że oprócz tych, co chcą zabierać bez umiaru, pojawi się nam jeszcze jeden rodzaj kłusownictwa. Wyławianie ryb w celu sprzedaży łowiskom komercyjnym. To już jest, ale może przybrać różne formy. Wg mnie takie osoby należy bezwzględnie usuwać z PZW, i podstawową rzeczą jest wpłynięcie na sądy koleżeńskie, aby te zachowywały się nad wyraz ostro. Usunięcie takiej zakały z PZW sprawia, że wyrządzamy sobie wielki pożytek, dla wielu zaś może być to spora kara, której będą się obawiać.

Nawet do głowy by mi nie przyszło, aby tak trzymać karpia w wodzie :facepalm: :facepalm: To  jest bardzo trudne do odkrycia, dlatego nie ma się co cackać z takim typem. Wywalić z PZW! Oczyszczenie szeregów z recydywy kłusowniczej to podstawa udanych reform.

Luk raczej nie chodziło o zabranie ryby w stanie żywym na inne łowisko. Kto by kupił rybę która może mu paść bo jest przekłuta.
Raczej bo z drugiej strony jakby chciał zabrać to by zabił odrazu ale na moją głowę chciał zabrać i "ukrywał" rybę bo nie miał siatki.

Kłusownik + maltretowanie zwierzęcia. Powinien dostać z "paragrafów".




Tak czy inaczej Panowie, handlowanie kabanami złowionymi na PZW i innych wodach, to dobry interes. Nie zawsze wielkie karpie czy amury, umieszczone na noc w workach karpiowych, czekają na poranną sesję zdjęciową... >:O
I tego nie wytępimy, bo są to pieniądze na tyle duże, że zawsze znajdzie się jakaś pazerna kur..., która będzie sprzedawać prywaciarzom ryby na komercje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 10.10.2017, 09:33
Panowie ale czemu kłusownik, pytam poważnie bo nie łapie a film oglądałem bez dźwięku. Ja tam widzę tylko znęcanie się nad rybą, choć to jest chyba bardzie karane niż kłusownictwo bo wydaje mi się ze to podpada pod znęcanie się nad zwierzętami czyli do 5 lat pozbawienia wolności.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 10.10.2017, 09:37
Duże jak duże u mnie "sprzedali" karpia 8 kg za 200 zł. :facepalm: - dokładniej za możliwość łowienia na prywatnym zbiorniku.

Co nie zmienia tego, że kradzież jest kradzież. Ci co tak robią z premedytacją to złodziejska "kurka".

Panowie ale czemu kłusownik, pytam poważnie bo nie łapie a film oglądałem bez dźwięku. Ja tam widzę tylko znęcanie się nad rybą, choć to jest chyba bardzie karane niż kłusownictwo bo wydaje mi się ze to podpada pod znęcanie się nad zwierzętami czyli do 5 lat pozbawienia wolności.

To podobno jest woda gdzie jest górny wymiar karpia.

Kłusownictwo i znęcanie się. 2w1
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 10.10.2017, 09:56
OK; dzięki; teraz wszystko jasne :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 10.10.2017, 13:20
Ważne aby iść do przodu. Nie wiem czy zauważyliście, że ten gość nie będzie ostro traktowany przez PZW. Sprawa pójdzie do sądu, będzie jakaś grzywna. Ale czy nie lepiej takiego gościa usunąć znad związkowych wód? Po co składki od takich osób, przecież to szkodnicy, oni okradają innych, okradają państwo.

Chciałbym, aby strażnik mógł zakomunikować takiemu złodziejowi, że to jest koniec kariery w PZW :) To jest wielka kara, potrzeba takiego straszaka!

Lucjanie, strażnicy nie mogą wymierzać kar i (słusznie) nie są od tego, a nie wiedzą jakie będzie podejście sądu koleżeńskiego. Ale już sąd koleżeński, po wyroku sądu powszechnego, jeśli ten skaże takiego wędkarza, ma obowiązek bezwzględnie uznać winę takiego wędkarza i może takiego człowieka usunąć z PZW na zawsze - kara wykluczenia ze związku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.10.2017, 13:25
I oby tak się stało.

Gorzej, że jak potem będzie łowił bez karty, to jest niska szkodliwość społeczna czynu. Niemniej strach dupę na rybach ściska. A to też istotny czynnik.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 10.10.2017, 13:44
I oby tak się stało.

Gorzej, że jak potem będzie łowił bez karty, to jest niska szkodliwość społeczna czynu. Niemniej strach dupę na rybach ściska. A to też istotny czynnik.

Jeżeli dostanie za znęcanie się nad zwierzętami to "raczej" nie dostanie poniżej 1 000 zł.
Przy złapaniu go drugi raz kara jest surowsza.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.10.2017, 13:47
Na żywca można łowić, więc jakie znęcanie się nad zwierzętami. Powie, że na suma zarzucił.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.10.2017, 13:35
Jest jesień i na wodach pzw odbywa sie wiele zarybień. Tak samo jest u mnie zarybienia odbywają sie ... a dziady już dyszą tylko ekipa zarybieniowa sie zgubi to ci sru na rybkę.... Mnie to osobiście przeraża i uważam że takie wody powinny być wyłaczone w wędkowania przez co najmniej dwa tygodnie aby rybka sie rozeszła...
U mnie takowy zakaz podobno będzie od przyszłego roku.
A obecnie kontrole są a jakże - ale jak już panowie strażnicy odjadą to pakuje się do wora to i owo.... chłopaki opowiadali mi ostanią historię przegonili gnoi... ale za chwile następna ekipa przyjechała i tak sie zmieniają... ekipa poławiaczy narzekała że małe są te karpki , ale co tam karte trzeba odrobić , po za tym jest mięso - jest zabawa !!!
A potem ryby nie ma ..... pewne pokolenie musi odejść do krainy wiecznych łowów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 19.10.2017, 13:41
U mnie często było tak: zarybienie w piątek, a w niedzielę zawody rano. Potem łowimy do limitu.
Jak ryba brała to za trzy dni większość zarybienia - zmieniła stan skupienia.
Czasem 3 zmiany połowiły limity 2 rybki na wodzie specjalnej.
Zresztą w dalekiej przeszłości - sam tak robiłem, niestety.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.10.2017, 13:49
2400 kg karpia można u mnie wpuścić....
średnio niech mają 1,2 kg na szt czyli wychodzi 2000 szt
podzielone przez 50 dziadów to wychodzi 40 szt na łeb - w tydzień i po zarybieniu......
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 19.10.2017, 14:14
U mnie często było tak: zarybienie w piątek, a w niedzielę zawody rano. Potem łowimy do limitu.
Jak ryba brała to za trzy dni większość zarybienia - zmieniła stan skupienia.
Czasem 3 zmiany połowiły limity 2 rybki na wodzie specjalnej.
Zresztą w dalekiej przeszłości - sam tak robiłem, niestety.

W takim razie po co q......wa robić zawody tracić czas, pieniądze na dojazd i przynety,zanęty. Zroobić można liste każdy z ćwoków dostanie po ileś tam ryb złoży podpis i niech sp.....ala do domu. ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Zembro w 20.10.2017, 17:06
W wątku właściwym dla Zalewu Nowomiejskiego jako łowiska wrzuciłem link do relacji z IV Ogólnopolskiego Pucharu Zalewu, natomiast przeczytajcie proszę fragment relacji właściwy dla tego tematu:
"...Z obowiązku i dla przestrogi niestety musimy wspomnieć o jednym wędkarzu (?), który namolnie próbował zbudować swój wynik na całorocznej strefie ochronnej. Dopiero po drugiej interwencji sędziego złożył wędkę i zakończył swój „połów" tego dnia. Z szacunku do piastowanego przez niego stanowiska w PZW nie będziemy przytaczać jego nazwiska...  Nie mniej jednak nie życzymy sobie w przyszłości gościć takich „łowców nagród", bo nie tędy droga..."

Co o tym sądzicie?
Jak ma być dobrze, jak same "władze" związku robią takie rzeczy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.10.2017, 17:40
Ja się pytam - jak to możliwe, że ten człowiek dalej będzie piastował swoje stanowisko ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Zembro w 20.10.2017, 17:43
Ja się pytam - jak to możliwe, że ten człowiek dalej będzie piastował swoje stanowisko ???
Właśnie to jest najgorsze.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.10.2017, 17:45
Ale to jest właśnie typowa mentalność starych działaczy. Dla nich takie rzeczy jak górne wymiary, jakieś strefy ochronne, nie mówiąc już o nokill... to jest po prostu inna galaktyka.
Dlatego jest, jak jest.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Zembro w 20.10.2017, 17:50
To było na zawodach, więc walka szła o nagrody, a co się dzieje na co dzień.
Łowisko jest moim zdaniem jednym z lepszych w Okręgu Ciechanowskim, ale takie zachowania powinny być piętnowane, a kara dotkliwa.
W dodatku piszą jawnie takie rzeczy na ogólnopolskim portalu PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.11.2017, 13:29
http://www.rybomania.pl/jesienna_akcja_zarybiania_sumem_narwi,369.html

Ciekawa płęta z artykułu "oraz smakoszy"......
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 23.11.2017, 19:40
Nie wiem czy było :) na razie propozycja, ale zawsze coś.
Wolałbym żeby był zakaz przetrzymywania nawet..
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1966531380284285&id=1635875423349884
Dla niefejsbukowiczów:
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/11/23/10085259_Screenshot_20171123-193639.png)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 26.11.2017, 12:03
https://m.facebook.com/groups/594991520601163?view=permalink&id=1198599733573669

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171126/22efa6fc3ec020fb8be9cd20b1bdfa71.jpg)

Znowu jakiś kwiatek...

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 26.11.2017, 12:09
Ja nie wiem czy to możliwe? Aczkolwiek w tym kraju...?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 26.11.2017, 12:36
https://m.facebook.com/groups/594991520601163?view=permalink&id=1198599733573669

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171126/22efa6fc3ec020fb8be9cd20b1bdfa71.jpg)

Znowu jakiś kwiatek...

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Jak widać "odłowy kontrolne " służą konkretnym celom.
Życzy Pan sobie sandaczyka ? Będzie jak znalazł na wigilię.
Chwileczkę, mu tu zaraz przeprowadzimy odłów kontrolny. >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomnick w 26.11.2017, 12:39
Masakra  :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MichalZ w 26.11.2017, 12:42
To jest ku..... nie do pomyślenia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.11.2017, 12:56
Dobrze, ze takie rzeczy nagłaśniamy!

Idea odłowów kontrolnych - jeżeli w grę wchodzi sprzedaż ryb, to coś absurdalnego. Po takiej kontroli nic, tylko załamać ręce! Wody PZW są tak rybne, że co tam...

Może nadszedł czas, aby ewentualne ryby nadmiarowe przerzucać w inne miejsca? Lub też tak zrobić odłowy kontrolne, aby ryby nie ginęły? Ja rozumiem, że zaraz pojawi się sprawa 'metodologii' i sposobów na sprawdzanie stanu zbiorników. Ale zawsze, jeżeli będzie prywatny interes wchodził w grę, nie wierzę w rzetelność i konieczność takich badań. Co tam stwierdzono? Że ryby brakuje jak wszędzie? Nawet nie przebadano tych ryb pod kątem tego czy są nosicielami chorób, pasożytów, nie zbadano co mają w żołądkach... Spodziewam się więc, że to taka coroczna impreza, po której ktoś przytula jakąś kasę.

Pamiętam jak kilka lat temu, na jeziorze Orzysz, rybacy chcieli odłowić 1000 szczupaków w celu pozyskania materiału zarybieniowego, ale po interwencji burmistrza nie zezwolono na to. Ten sam schemat, pozyskanie ikry to sprawa drugorzędna, pierwsza to dorwanie szczupaka i jego sprzedaż. Ile takich sytuacji mamy corocznie w Polsce? Warto się interesować wszystkimi takimi rzeczami!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mario1988 w 26.11.2017, 12:57
https://m.facebook.com/groups/594991520601163?view=permalink&id=1198599733573669

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171126/22efa6fc3ec020fb8be9cd20b1bdfa71.jpg)

Znowu jakiś kwiatek...

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Jak widać "odłowy kontrolne " służą konkretnym celom.
Życzy Pan sobie sandaczyka ? Będzie jak znalazł na wigilię.
Chwileczkę, mu tu zaraz przeprowadzimy odłów kontrolny. >:O

Pier...e... Jeszcze trochę i na tym dolnym śląsku nie będzie gdzie i po co jechać na ryby... No chyba że kija pomoczyć... >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 26.11.2017, 15:09
Nie narzekajcie chłopaki bo dawniej bywało ze odłowy kontrolne robiono agregatem  elektrycznym.
A niech to diabli....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: roger w 26.11.2017, 20:00
Czasami łowie na tym zbiorniku, wędkarze narzekają na brak ryb, z roku na rok twierdzą jest coraz gorzej a zwłaszcza z sandaczem, fakt jest tam piękny leszcz ale wędkarze siedzą nawet tydzień bez brania, ciekawe co po tej akcji powiedzą?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Zembro w 26.11.2017, 20:48
Nie wiem czy było :) na razie propozycja, ale zawsze coś.
Wolałbym żeby był zakaz przetrzymywania nawet..
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1966531380284285&id=1635875423349884
Dla niefejsbukowiczów:
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/11/23/10085259_Screenshot_20171123-193639.png)

Wg WŚ to już pewna informacja.
https://wedkarskiswiat.pl/zlow-i-wypusc-na-kanale-zeranskim,n,1250
Chrońmy zimowiska ryb! 👏👏👏
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 27.11.2017, 08:42
Jeśli dobrze rozumiem to chodzi o ten kawałek co poniżej na mapce, tylko chyba woda jest cieplejsza w pierwszej cześć kanału czyli tej od EC Żerań. Czemu nie zrobili całości ????????

(https://s33.postimg.org/qgtkj8xqn/Screen_Shot_11-27-17_at_08.40_AM.png)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Semit w 27.11.2017, 17:24
Tak, to ten odcinek. Całości nie zrobili bo krzyku by było co nie miara. Zresztą na całym odcinku nie zimują, a właśnie na tym co wprowadzili zakaz zabierania ryb. Tam przy straży kiedyś dane mi było z kolega pojechać, 15 minut postałem, popatrzałem na tych kormoranów co siedzą w odległości 2-3 metry od siebie i pojechałem do domu. Moim zdaniem od 1 listopada do końca marca ten odcinek powinien być całkowicie wyłączonyn z wędkowania jako zimowisko ryb i kropka, a nie jakieś c&r, którego nie ma zbytnio komu pilnować, bo Straż Rybacka tylko przejedzie i zaczną walić w łeb wszystko co się rusza i na drzewo nie spierdziela.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 27.11.2017, 19:17
I to mi się podoba, tylko wkurza mnie pkt. 3. Jest napisane, że można używać siatek... 3 m. Jak to należny rozumieć by nie narazić się na mandat. Jak mam krótszą i o innych rozmiarach to co?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 27.11.2017, 19:17
A po co w ogóle siatki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 27.11.2017, 19:27
Domyślam się że w przypadku zawodów ale jak ktoś tam wędkuje indywidualnie to tez musi mieć takie jak w pkt. 3
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 27.11.2017, 19:30
Jak nie wrzucisz do siatki, to nie musisz mieć.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 27.11.2017, 19:31
Nie musi, jest napisane że można.... są takie osoby co lubią potrzymać ryby w siatce parę h a później je wypuścić u nas tym forum widziałem takie fotki takich delikwentów. Dla mnie to bezsensowne znecanie sie nad rybami. Jak NK i to powinno być bez siatek.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 27.11.2017, 19:42
Jak dla mnie to dokładnie nie jest sprecyzowany pkt.3. do tego jak sobie wyobraża okręg mazowiecki upilnować prawie 4km. kanału. Dla mnie to zadowalające jest jednak do końca  niemożliwe.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 27.11.2017, 19:44
Tam obok jest komisariat, więc może nie będzie tak źle.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mateusz Kujawski w 27.11.2017, 19:46
Nie musi, jest napisane że można.... są takie osoby co lubią potrzymać ryby w siatce parę h a później je wypuścić u nas tym forum widziałem takie fotki takich delikwentów. Dla mnie to bezsensowne znecanie sie nad rybami. Jak NK i to powinno być bez siatek.
Wiele razy trzymałam ryby w siatce które po kilku godzinach wracały w dobrej kondycji do wody.
Na zawodach też przetrzymuje się ryby w statkach i później wracają do wody...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 27.11.2017, 19:48
Na zawodach to normalne, ale przy zwyczajnym łowieniu nie rozumiem tego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 27.11.2017, 19:55
Nie musi, jest napisane że można.... są takie osoby co lubią potrzymać ryby w siatce parę h a później je wypuścić u nas tym forum widziałem takie fotki takich delikwentów. Dla mnie to bezsensowne znecanie sie nad rybami. Jak NK i to powinno być bez siatek.
Wiele razy trzymałam ryby w siatce które po kilku godzinach wracały w dobrej kondycji do wody.
Na zawodach też przetrzymuje się ryby w statkach i później wracają do wody...

Mateusz te zawody to były na komercji czy na PZW. Na komercji to się zgodzę ale na wodach PZW to już nie bo ryby będące zwierzętami kręgowymi posiadają swe przywileje prawne wpisane w Ustawie z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt. Art. 1.1 ustawy brzmi: Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę\ cytat z regulaminu łowiska\
Można się powoływać na regulamin zawodów jednak ważniejszym aktem prawnym jest ustawa  i co Ty na to?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 27.11.2017, 20:11
Nie powinno być siatek z jednego prostego względu - jeśli już jakaś kontrola się pojawi i sobie pójdzie to z siatki do bagażnika krótka droga.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.11.2017, 20:35
Panowie, problem siatek łatwo dość rozwiązać, tak przynajmniej mi się wydaje :)

Przede wszystkim, na łowiskach no kill powinien funkcjonować zdecydowany zakaz posiadania siatek. Powodem są oszustwa jakie miałyby miejsce. Wiele ryb powędrowałoby na patelnię, a nie z powrotem do wody. W ogóle chyba normalną rzeczą jest, że o ryby trzeba dbać, narażanie ich nie ma sensu... Oczywiście są wyjątki jak zawody i treningi wyczynowców. I tutaj właśnie pojawiłoby się pozwolenie pisemne z koła lub okręgu. Dana osoba miałaby zezwolenie na użycie siatki w ramach treningu. I po sprawie. Wyczynowcy ryb nie zabierają, łowią sportowo :)

Zakaz użycia siatek pozwoli skuteczniej pilnować wód. Ktoś chcący 'beretować' musiałby się  sporo natrudzić, aby łowiący wędkarze obok nie zauważyli, ze ryba nie wraca do wody. Takiego oszusta łatwo zaraportować... W przypadku gdy zezwala się na siatki, o zmroku łątwo cały połów ukryć i się zmyć znad wody, zadzwonić po znajomka co wpadnie z 'reklamówką'... To Polska, więc trzeba dobrze się zabezpieczać.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 27.11.2017, 20:58
Piker i Luk, jestem tego samego zdania. Na odcinkach/łowiskach nokill absolutny zakaz posiadania siatki.

Jurku, sęk w tym, że podane przez Ciebie przepisy osoby niezwiązane z wędkarstwem interpretują tak, że kto ryby wypuszcza, ten je maltretuje, a kto je zabija - to wszytko jest ok, bo robi coś normalnego. Poszedł na ryby po mięso. Jest to tragedia mentalna naszego społeczeństwa, niemniej pod względem logicznego myślenia wszystko się tu niby zgadza.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mateusz Kujawski w 27.11.2017, 21:03
Nie musi, jest napisane że można.... są takie osoby co lubią potrzymać ryby w siatce parę h a później je wypuścić u nas tym forum widziałem takie fotki takich delikwentów. Dla mnie to bezsensowne znecanie sie nad rybami. Jak NK i to powinno być bez siatek.
Wiele razy trzymałam ryby w siatce które po kilku godzinach wracały w dobrej kondycji do wody.
Na zawodach też przetrzymuje się ryby w statkach i później wracają do wody...

Mateusz te zawody to były na komercji czy na PZW. Na komercji to się zgodzę ale na wodach PZW to już nie bo ryby będące zwierzętami kręgowymi posiadają swe przywileje prawne wpisane w Ustawie z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt. Art. 1.1 ustawy brzmi: Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę\ cytat z regulaminu łowiska\
Można się powoływać na regulamin zawodów jednak ważniejszym aktem prawnym jest ustawa  i co Ty na to?

Najważniejsze jest to, że wszystkie ryby wracają do wody całe i zdrowe. Czy to na komercji czy na PZW.
Takie jest moje zdanie..
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 27.11.2017, 21:36
Najważniejsze, że kolejne NO KILL ! :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 27.11.2017, 21:38
Najważniejsze, że kolejne NO KILL ! :)
.............Przede wszystkim, na łowiskach no kill powinien funkcjonować zdecydowany zakaz posiadania siatek. ...............
Zakaz użycia siatek pozwoli skuteczniej pilnować wód.
Lucek tak jak piszesz zgadzam się i dlatego ten pkt. 3 w mojej ocenie powinien zawierać więcej informacji dot. całkowitego posiadania siatek oczywiście z uwzględnieniem kiedy na łowisku mogą się te siatki pojawić
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 27.11.2017, 22:03
Jurku, sęk w tym, że podane przez Ciebie przepisy osoby niezwiązane z wędkarstwem interpretują tak, że kto ryby wypuszcza, ten je maltretuje, a kto je zabija - to wszytko jest ok, bo robi coś normalnego. Poszedł na ryby po mięso. Jest to tragedia mentalna naszego społeczeństwa, niemniej pod względem logicznego myślenia wszystko się tu niby zgadza.
Michał i tu jest właśnie wieloletni  konflikt interpretacji większości  przepisów w RP z logicznym myśleniem którego brak jest naszym parlamentarzystom. Patrząc na NK na odcinku kanału żerańskiego spostrzegam też brak logiki u osób które to wprowadziły. Przecież ta informacja ukazała się niedawno ,będzie obowiązywać od 2018r co za tym stało na przeszkodzie by przemyśleć kilka razy ten temat i bardziej sprecyzować pkt.3. Po co bawić się w podawanie jakiś poj............ych wymiarów siatek skoro można by było napisać że na tym odcinku obowiązuje całkowity zakaz posiadania przy sobie wszelkich przedmiotów służących do przetrzymywania ryb. Zakaz nie obowiązuje  w trakcie organizowanych zawodów i sprawa załatwiona. Takie jest moje zdanie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: benyb w 29.11.2017, 21:37
Być może w tej euforii no kill po prostu ktoś przeoczył i powstał taki potworek w temacie siatki.....
inna sprawa,że jak dotrą sygnały to może na 2019 poprawią :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 29.11.2017, 22:13
być może w tej euforii no kill po prostu ktoś przeoczył i powstał taki potworek w temacie siatki.....
inna sprawa,że jak dotrą sygnały to może na 2019 poprawią :)
To powinni jak najszybciej naprawić bo zaraz zacznie się indywidualna interpretacja każdego z mięsiarzy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: benyb w 30.11.2017, 08:12
Realnie to możemy tylko naciskać na władzę w tym zakresie.... >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 01.12.2017, 08:03
Okręg w Bielsku Białej wprowadza górne wymiary, dzieje się :thumbup: Brakuje mi jeszcze tylko, górnego wymiaru leszcza i lina, ale dobre i to :D

https://web.facebook.com/zlotarybkapl/posts/1961318010786774
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.12.2017, 08:23
Jedruś ja się ciesze z jednego powodu - skończy się sranie po lasach od marca do listopada ... pod przykrywką jaki to ja jestem karpiarz... a tak naprawdę gówno jady zrobili sobie przemysł połowo/sprzedażowy w karpiach 8 kg plus.... łowili gnoje duże miśki ( co prawda nie dobitki ..ale w sezonie kilka ) i szły ryby na komerchy.......

Trwają prace nad odcinkami nokill - zobaczymy co z tego wyjdzie...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: kordi w 01.12.2017, 11:29
Okręg w Bielsku Białej wprowadza górne wymiary, dzieje się :thumbup: Brakuje mi jeszcze tylko, górnego wymiaru leszcza i lina, ale dobre i to :D

https://web.facebook.com/zlotarybkapl/posts/1961318010786774
Mamy nowego, młodego Prezesa który dobrze wie co w trawie piszczy, zapowiadają się spore zmiany na lepsze.
Te górne wymiary były dosyć szeroko konsultowane z wędkarzami, powiem tylko, że stanęło gdzieś po środku.
Na początek spoko, chociaż teraz trzeba tego mocno pilnować, ale i to ma się ponoć bardzo poprawić w najbliższej przyszłości.
Płacę, bo po cichu liczę, że tak jak mój Ojciec zabierał mnie na piękne świnki i klenie, tak i ja za kilka lat wezmę Młodego nad Sołę nie tylko po to żeby kamieniami porzucać. Teraz nic innego nie ma tam do roboty.

Jedruś ja się ciesze z jednego powodu - skończy się sranie po lasach od marca do listopada ... pod przykrywką jaki to ja jestem karpiarz... a tak naprawdę gówno jady zrobili sobie przemysł połowo/sprzedażowy w karpiach 8 kg plus.... łowili gnoje duże miśki ( co prawda nie dobitki ..ale w sezonie kilka ) i szły ryby na komerchy.......
A kto te miśki potem łowi na komercjach? No przecież to korzystający z tych zbiorników wymagają/wymuszają na właścicielach takie ryby, a one z powietrza się nie biorą.
Pretensje możemy więc mieć tylko do siebie, bo skoro jest popyt to i podaż się załatwi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.12.2017, 11:34
A kto te miśki potem łowi na komercjach? No przecież to korzystający z tych zbiorników wymagają/wymuszają na właścicielach takie ryby, a one z powietrza się nie biorą.
Pretensje możemy więc mieć tylko do siebie, bo skoro jest popyt to i podaż się załatwi.

Absolutnie się nie zgadzam z takim podejściem.
To tak, jakby stwierdzić, że popieramy niewolniczą pracę dzieci w Etiopii, bo chcemy mieć nowe telefony czy coś tam innego, co się tam produkuje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: kordi w 01.12.2017, 11:40
A kto te miśki potem łowi na komercjach? No przecież to korzystający z tych zbiorników wymagają/wymuszają na właścicielach takie ryby, a one z powietrza się nie biorą.
Pretensje możemy więc mieć tylko do siebie, bo skoro jest popyt to i podaż się załatwi.

Absolutnie się nie zgadzam z takim podejściem.
To tak, jakby stwierdzić, że popieramy niewolniczą pracę dzieci w Etiopii, bo chcemy mieć nowe telefony czy coś tam innego, co się tam produkuje.
Oczywiście, każdy może do sprawy podchodzić jak uważa za słuszne, co nie zmienia faktu, że ryby 8+ można pozyskać tylko z dwóch źródeł:
-odłowy okazów na wodach PZW
-kupno wyeksploatowanych tarlaków od hodowców

A że ilości z tego drugiego źródła są mocno ograniczone, to sami sobie odpowiedzcie skąd te ryby się biorą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.12.2017, 11:45
Można też od lat prowadzić komercję nokill i po prostu patrzeć, jak sobie rosną ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.12.2017, 11:47
cyt." A kto te miśki potem łowi na komercjach? No przecież to korzystający z tych zbiorników wymagają/wymuszają na właścicielach takie ryby, a one z powietrza się nie biorą.
Pretensje możemy więc mieć tylko do siebie, bo skoro jest popyt to i podaż się załatwi."

Kordi ... nie znasz się nie pisz... głupot... bo potem robi sie fala - i posty płyną...
Co do przemysłu - sa klienci - są sprzedawcy...
Znam kilku właścicieli komerch... - i zapewniam cie nikt poważny nie kupi ryby no neim.... - bez historii z kąd jest ... zagrożeń dla podstawowego stada jest więcej niż korzyści...

A z kąd sie biorą miśki - z legalnych żródeł - Panie z hodowli... ot rynek znany jest z tego iż hodowcy sprzedają miedzy sobą karpie i tyle w tym temacie...

Takich gnoi łowiących -  zarabiających na sprzedaży dużych ryb z pzw - od razu wywalać powinni   z pzw z zakazem dożywotnim sprzedaży im uprawnien...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.12.2017, 11:49
cyt."Oczywiście, każdy może do sprawy podchodzić jak uważa za słuszne, co nie zmienia faktu, że ryby 8+ można pozyskać tylko z dwóch źródeł:
-odłowy okazów na wodach PZW
-kupno wyeksploatowanych tarlaków od hodowców"

Nie znasz tematu ... po co sie wypowiadasz... ( A ... zapomniałem Polacy sie na wszystkim znają...) - brak słów
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.12.2017, 11:49
Można też od lat prowadzić komercję nokill i po prostu patrzeć, jak sobie rosną ;)

I tak jest ! w wiekszości przypadków....
Lub legalne zakupy w świadku hodowców....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 01.12.2017, 12:36
Legalne zakupy na komercjach ;D ;D ;D jasne a świstak siedzi i........... większość dużych samic na komercjach pochodzi z PZW , Komercje maja po 3,5 ,8 lat a karpie pływają po ponad 20 kg, legalnie kupili karpie 2-3 kg , 8 lat wstecz , może niech zdradzą czym karmią że tylko na komercjach tak szybko rosną . :facepalm:

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: kordi w 01.12.2017, 12:36
cyt."Oczywiście, każdy może do sprawy podchodzić jak uważa za słuszne, co nie zmienia faktu, że ryby 8+ można pozyskać tylko z dwóch źródeł:
-odłowy okazów na wodach PZW
-kupno wyeksploatowanych tarlaków od hodowców"

Nie znasz tematu ... po co sie wypowiadasz... ( A ... zapomniałem Polacy sie na wszystkim znają...) - brak słów
Więc już się nie wypowiadam, żyjcie dalej w wyidealizowanym świecie działających od kilku lat komercji ze stadami miśków od hodowców.
Nie twierdzę że tak jest na każdej komercji, bo bym obraził kilku porządnych właścicieli, ale to że czegoś nie przyjmujemy do wiadomości nie znaczy że nie ma miejsca.
Zresztą sam temat wywołałeś, więc wiesz jak jest.
Ale z mojej strony koniec tematu, bo zawalamy głupimi sporami meritum sprawy - BRAWO PZW B-B!!!

Edit:
Ooooooooo, widzę że Enzo mnie uprzedził odrobinę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.12.2017, 15:32
Legalne zakupy na komercjach ;D ;D ;D jasne a świstak siedzi i........... większość dużych samic na komercjach pochodzi z PZW , Komercje maja po 3,5 ,8 lat a karpie pływają po ponad 20 kg, legalnie kupili karpie 2-3 kg , 8 lat wstecz , może niech zdradzą czym karmią że tylko na komercjach tak szybko rosną . :facepalm:

Jak to niewiesz towarem marki Harison... 8)
Na powaznie poco bic piane..... kazdy ma swoje zdanie i szanuje go :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.12.2017, 16:50
Legalne zakupy na komercjach ;D ;D ;D jasne a świstak siedzi i........... większość dużych samic na komercjach pochodzi z PZW , Komercje maja po 3,5 ,8 lat a karpie pływają po ponad 20 kg, legalnie kupili karpie 2-3 kg , 8 lat wstecz , może niech zdradzą czym karmią że tylko na komercjach tak szybko rosną . :facepalm:

Janusz, myślę, że nie należy generalizować. Teraz  wielu hodowców ma szanse na lepszy zarobek, jeżeli podhodują karpie. Dodatkowo nie Polacy a Czesi są tutaj o wiele bardziej zaawansowani w karpiu i oni 'produkują' sporo karpia na nasz rynek. Nawet hodowcy wigilijnych karpi w Polsce posiłkują się często kroczkiem czeskim. Ryby muszą być raczej przebadane i pewne, jak pisze Maciek, jeden błąd, i można sobie wszystko zniszczyć. Dlatego teraz istotne jest aby ryba była pewna. Wątpię, aby ktoś chciał zaryzykować wirusa KHV na swojej wodzie, dającej mu spory zarobek. Bardziej podejrzewałbym tu nowe komercje. Ale oczywiście kradzież ryb z PZW też jak miała, tak ma i będzie mieć miejsce. To jest w ogóle wielki problem łowisk no kill, że ktoś będzie chciał zabierac okazy na sprzedaż, ewentualnie zasilać 'swoje' wody rybami z PZW (tak robił dawniej Mały Rekin na przykład),uważam, że takie coś nie powinno mieć miejsca, przepisy powinny tego zakazywać jasno i wyraźnie.

Tutaj trzeba odpowiedniego reagowania też. Taka osoba powinna być ukarana bardzo surowo, z dożywotnim zakazem łowienia na wodach PZW i upublicznieniem takiego czynu. Stygmatyzacja może coś pomoże. Bo póki co kary są śmieszne, mało kto też kwapi się do karania takich ludzi. A duże karpie łowić będa często...znani i skuteczni karpiarze.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 01.12.2017, 19:12
Ktoś coś na ten temat?

http://radio.opole.pl/100,220683,katastrofa-ekologiczna-w-otmuchowie-setki-zabity
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.12.2017, 19:18
Witki opadają... :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.12.2017, 22:26
Tutaj widzę właśnie ZG PZW jak działa. Po to są, aby załatwić właśnie takie rzeczy. Należy oszacowac straty i zażądać, aby RZGW sfinansowało zarybienie zbiornika.

K...a mać, czy jesteśmy republika bananową czy członkiem Unii Europejskiej? Jak to możliwe, że takie rzeczy się zdarzają co chwila? Może nikomu za to nic nie grozi, przecież to 'tylko' ryby, tak? >:O >:O >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 01.12.2017, 22:43
Tak Luk nikt nikomu nic nie zrobi, to jest porażka dla Nas wszystkich :( pisałem już kiedyś ze w RZGW są osoby które znalazły się tam przez przypadek a że nikomu oprócz Nas nie zależy tak na prawdę na rybach, sprawa zostanie szybko zamknięta i zapomniana >:(
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 01.12.2017, 22:58
[...] nikomu oprócz Nas nie zależy tak na prawdę na rybach [...]

 W zasadzie dopiero teraz, po Twoim tekście, zrozumiałem to. Prosta prawda, a jak trudno ją dostrzec. Chyba dlatego, że trudno jest sobie taką sytuację wyobrazić, żeby nikomu nie zależało....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 01.12.2017, 23:01
Tak Luk nikt nikomu nic nie zrobi, to jest porażka dla Nas wszystkich :( pisałem już kiedyś ze w RZGW są osoby które znalazły się tam przez przypadek a że nikomu oprócz Nas nie zależy tak na prawdę na rybach, sprawa zostanie szybko zamknięta i zapomniana >:(


I to jest prawda >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 01.12.2017, 23:08
Tak Luk nikt nikomu nic nie zrobi, to jest porażka dla Nas wszystkich :( pisałem już kiedyś ze w RZGW są osoby które znalazły się tam przez przypadek a że nikomu oprócz Nas nie zależy tak na prawdę na rybach, sprawa zostanie szybko zamknięta i zapomniana >:(


I to jest prawda >:O

Nie ma się czym denerwować. Niedługo nie będzie ryb, to i nikt ich truł nie będzie. Same są sobie winne. ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 02.12.2017, 09:42
Nic wielkiego się nie stanie, jak Opole zacznie szumieć, to RZGW nastraszy, że umowy nie przedłuży i po ptokach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.12.2017, 10:03
Panowie, tutaj własnie pojawia się kwestia nacisku jaki ma związek. PZW w całości, to ponad 600 tysięcy wędkarzy. Więc olbrzymią rolą jest tu działanie okręgu Opole i ZG PZW. Wyobraźcie sobie, ze władze rozmawiają ostro z RZGW w Opolu, a wędkarze wysyłają na ich adresy zażalenia, w tym do posłów, związanych z ochroną środowiska w jakiś sposób oraz do centrali ZGW (teraz będą przemeblowania w nazwach). Żądanie ma na celu wskazanie winnych, ewentualnie niedoskonałości 'systemu' (sposobu działania urządzeń spiętrzająco-spustowych), następnie zapobieganie takowym w przyszłości - i na koniec - zadośćuczynienie. Gdy RZGW wypowiadała się w sprawie Wilczej Woli, gdzie spuszczono wodę aby remontować zaporę, niszcząc praktycznie 100% rybostanu, argumentowała, że za ryby nie odpowiada, te jakby 'należą' do PZW. Więc jest tutaj na pewno podstawa aby żądać jakieś rekompensaty.

Tak więc można działać poprzez nacisk ilością wędkarzy (czyli poszkodowanych), stratą jekie poniosło środowisko (ekologia) - dodatkowo robić lobbing wśród polityków, władz województwa, lokalnego miasta czy gminy, nawet kierować sprawę do sądu. W takim układzie PZW stanie się ty czym powinno być. Gospodarzem z prawdziwego zdarzenia, o mocno 'ekologicznym' profilu, gdyż wskazać trzeba starty nie tylko 'rybackie' - ale te które ponosi środowisko, więc nie tylko wędkarze.

Tak powinno działać PZW, w sprawie każdego zatrucia, błędów RZGW przy obsłudze urządzeń spiętrzająco-spustowych. ZG PZW powinien mieć specjalną komórkę, która zajmuje się takimi sprawami, wspartą przez odpowiednio przygotowanych prawników. Okręg Opole zaś miałby ułatwione działanie, aby żądać zadośćuczynienia w konkretnym miejscu. Trzeba iść na 'udry' z RZGW i się sądzić? OK, ale zrobić wcześniej oprawę medialną ukazującą niedoskonałości 'systemu' i powodująca wzburzenie obywateli - głównie wędkarzy. Wtedy jest szansa na duże zmiany. Nawet przegrana jedna lub dwie sprawy dopomogą, bo na pewno ktoś zmieni to co jest złe w prawie lub działaniu takiego RZGW. Brak reakcji lub słaby protest tylko umocnią w przekonaniu niektórych, że z rybami można się nie liczyć, i w różnych sytuacjach można wybierać rozwiązania dla rybostanu niekorzystne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pawciobra w 03.12.2017, 23:36
Taka sytuacja w okręgu Elbląskim, do którego należę...ręce same opadają :/
https://www.facebook.com/saturnin.jabaji/posts/10212294965981948

A tak próbują mydlić oczy dla wędkarzy...
http://www.pzw.elblag.pl/gospodarka/1209-pzeprowadzono-od%C5%82owy-tarlak%C3%B3w-sandacza-na-j-d%C4%85br%C3%B3wka-w-m-d%C4%85br%C3%B3wka-malborska.html
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.12.2017, 07:36
A ja coś czuję, że taka i podobne akcje to już są ostatnie przekręty w PZW. Wykonane trochę z rozpędu i z przeświadczeniem zabetonowanym przez wiele lat - że nam wszystko wolno i absolutnie każdy wał przejdzie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.12.2017, 07:44
Cieszę się, że wędkarze zaczynają reagować. Sati robi dobrą robotę, jak inni zrozumieją, że należy patrzeć dokładnie na ręce (lub siaty) rybakom robiącym odłowy, skończy się typowa rzeźnia. Bo wiadomo, że po takim 'pozyskaniu' z wody wyjeżdża jakaś ilość ryb...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 04.12.2017, 08:29
A ja coś czuję, że taka i podobne akcje to już są ostatnie przekręty w PZW. Wykonane trochę z rozpędu i z przeświadczeniem zabetonowanym przez wiele lat - że nam wszystko wolno i absolutnie każdy wał przejdzie.

Dokładnie prawie to samo gdzieś napisałem. "Panom działaczom" kończy się czas obfitości i stąd takie działania bo wiedzą, że długo tak nie będą mogli "odławiać kontrolnie" ryb.
JKarp
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 04.12.2017, 08:33
Trzeba naciskać, fotografować, filmy nagrywać i gonić to tałatajstwo z naszych wód!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 05.12.2017, 09:14
Ja to w ogóle nie pojmuję, jak można się łaszczyć na jakieś ryby. Kłusownicy kradną, wędkarze wynoszą ponad limit (czyli też kradną), jacyś tam działacze też (tu przy zarybieniu, przy odłowach)...
Śmieszne to trochę. Tak się upodlić dla jakiegoś mięsa, dla ryby. Musiał bym być chory umysłowo albo wyjątkowo głodny, żeby najzwyczajniej w świecie KRAŚĆ mięso. Tego nie robią nawet menele, oni wolą żebrać pod marketem. A taki wędkarz jeden z drugim czy działacz, niby z dobrej rodziny, niby w miarę zamożny (w większości średniego stanu) i borajstwo, nie stać go na mięso. Musi kraść!

Cóż, patologia jak się patrzy. Wynika chyba jeszcze z tych starszych czasów (choć obecnie jest podobnie), że fajnie się było pochwalić czymś kradzionym, zdobytym "za darmo". W każej profesji były jakieś tam dodatkowe "profity", które ludzie w reklamówkach przynosili z pracy. Ale kiedyś nie było, trudno było zdobyć... Dziś wszystko jest ale pojmowanie takie samo. Szkoda, że nikt się nie przestawi, że teraz to po prostu wstyd. Bo przecież nie tylko kradniesz ale robisz się biednym lumpem.

Kiedyś czytałem tekst o wędkarzach w Holandii. Ktoś się dziwił jak to jest, że oni nie zabierają ryb (złowionych zgodnie z przepisami). Facet odpowiedział, że przecież on nie musi zabierać bo może sobie kupić w sklepie. To dotyczyło tylko zabierania. My w Polsce nie tylko masowo zabieramy (ale to już kwestia indywidualna) ale jeszcze mamy wśród swoich kolegów zwykłych łachmaniarzy i lumpów, którzy okradają siebie i Nas wszystkich. Kraść rybę... Ja pier***ę. Jeszcze dwa ziemniaki, marchewkę i czosnek z bazaru ukradnij, będzie palce lizać!

Nie mieści mi się to w głowie, serio. To jest tak prymitywne i słabe, że nawet trudno o tym coś mądrego napisać. Chyba najważniejsze, to zniszczyć to dziadostwo taką retoryką. Kradniesz ryby - jesteś dziad! Jak nisko trzeba się stoczyć, żeby kraść jedzenie? Kiedy nie trzeba tego robić, rzecz jasna. :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.12.2017, 09:19
Grzesiu, pozamiatane :D :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 05.12.2017, 09:36
To chyba takie nasze "dziedzictwo narodowe " :( :facepalm:
Ale jeśli Sędzia Sądu Rejonowego, Okręgowego, Administracyjnego kradnie w sklepie to o czym my tu piszemy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 05.12.2017, 09:39
To chyba takie nasze "dziedzictwo narodowe " :( :facepalm:
Ale jeśli Sędzia Sądu; Rejonowego, Okręgowego, Administracyjnego kradnie w sklepie to o czym my tu piszemy .

O chorobie. O niczym więcej. Albo chory, albo wyjątkowo głodny. Inne przypadki są wręcz irracjonalne.

Musiał bym być chory umysłowo albo wyjątkowo głodny, żeby najzwyczajniej w świecie KRAŚĆ mięso.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 05.12.2017, 09:54
Ja to w ogóle nie pojmuję, jak można się łaszczyć na jakieś ryby. [...] Musiał bym być chory umysłowo albo wyjątkowo głodny, żeby najzwyczajniej w świecie KRAŚĆ mięso. [...] Ja pier***ę. Jeszcze dwa ziemniaki, marchewkę i czosnek z bazaru ukradnij, będzie palce lizać!

Nie mieści mi się to w głowie, serio. To jest tak prymitywne i słabe, że nawet trudno o tym coś mądrego napisać.

Zawsze się nad tym zastanawiałem, co trzeba mieć w głowie, żeby kraść ryby. Może na bazarze by nie ukradli, ale jeśli ta marchewka, ziemniaki i czosnek rosłyby w ziemi, wielu by wyciągnęło. Na Siekierkach w Warszawie jest dużo bezpańskich drzew owocowych (np. przy trasie siekierkowskiej, która została wybudowana na terenach, na których znajdowały się kiedyś działki). Są to głównie jabłonie, ale i grusze czy morele. Jak tylko owoce zaczynają nadawać się do jedzenia, natychmiast znikają z drzew. Widać, że ktoś przychodzi i rwie "hurtowo". Jeżdżę tamtędy często na rowerze nad Wisłę i widzę, że jednego dnia jabłka są na drzewach, a następnego, czy za dwa dni, nie ma ani jednego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.12.2017, 10:00
W londyńskich parkach sadzili chyba buraki na klombach (dla ładnych liści). No to Polacy się nimi zajęli :facepalm:

Ale ze mnie zdrajca ojczyzny, co?

Nie pamiętam dokładnie, gdzie to było, albo Central Park albo Londyn, ale stały w parku tabliczki po polsku "Nie sikać". I święte oburzenie, że to dyskryminacja Polaków. Gdyby szczali tam Węgrzy, to zapewne tabliczka byłaby po węgiersku...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 05.12.2017, 10:41
W londyńskich parkach sadzili chyba buraki na klombach (dla ładnych liści). No to Polacy się nimi zajęli :facepalm:

Czyli jak w Korei. Jeśli trawa byłaby jadalna, jedlibyśmy trawę... Kurna, słabe perspektywy na poprawę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.12.2017, 10:53
E tam, z tymi burakami i szczaniem w Londynie to lekka przesada :) Aż tak źle nie jest. Z drugiej strony w UK jest wielki problem z toaletami, nie wiem czy wiecie, ale tylko połowa stacji benzynowych, te większe, mają kible. I wyglądają kiepsko zazwyczaj :) Nie jest łatwo znaleźć miejsce aby załatwić potrzebę, toalet publicznych jest jak na lekarstwo. I tak jest postęp, bo z roku na rok przybywa rożnego rodzaju centrów handlowych. Więc i Angole, zwłaszcza po wyjściu z pubów, są zmuszeni do oddawania moczu w miejscach do tego nieodpowiednich. Jednak i tak najwięcej zanieczyszczają bezdomni, którzy mają wszystko w nosie i idą tam gdzie bliżej. Polaków więc bym w to w ogóle nie mieszał :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 05.12.2017, 11:05
E tam, z tymi burakami [...]to lekka przesada :) Aż tak źle nie jest.

Uffff, a już myślałem, że Polacy jak krowy i swój trawnik mają. W Londynie lub Lądku...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pawciobra w 08.12.2017, 15:05
Teraz trochę z grubszej armaty, ale też z moich okolic :D
Kilometr kłusowniczych sieci;
http://www.portalbraniewo.pl/wiadomosci/1395,kilometr-klusowniczych-sieci

No i zapewne, to nie rybaków :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 10.12.2017, 17:53
Nie mam chłopy słów, płakać mi się chce - https://www.facebook.com/zlotarybkapl/posts/1965566080361967
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 13.12.2017, 14:06
Trochę nowych przepisów na 2018 okręgu Katowice - http://www.katowice.pzw.org.pl/cms/2627/�_zasady_wedkowania_w_okregu_katowice_w_2018
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 13.12.2017, 14:11
Karaś pospolity do 20cm i gra muzyka

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 14.12.2017, 22:22
http://www.rybomania.pl/lobbysta_rybakow_bedynski_zbigniew_prezesem_pzw_,414.html
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.12.2017, 22:49
http://www.rybomania.pl/lobbysta_rybakow_bedynski_zbigniew_prezesem_pzw_,414.html

Przecież to sie w pale nie mieści !
I takie sutuacje u Warszawiaków..... no to u nas na zadupiu wstało słońce ...a w centralnej polsce dalej kicha...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.12.2017, 22:55
Teraz mamy prostą rzecz do zrobienia. Mamy dwa okręgi, Mazowsze i Poznań, które stoją okoniem do władz PZW wybranych dwa miesiące temu. Bedyński dostał stołek, w największym i najważniejszym okręgu, i teraz mamy podział sił. Chyba nie trzeba mówić, że musimy wspierać prezesa PZW Teodora Rudnika. A do Bedyńskiego trzeba się dobrać od strony rybackiej właśnie. Ten gość to grabarz PZW, jeden z wielu. Mam nadzieję, ze to będzie jego ostatnia kadencja, po czym pójdzie w odstawkę.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.12.2017, 23:14
W tym momeńcie Lucek twoj pomysł sie kłania !
Z pozbyciem sie takich ludzi z szeregow pzw.....
Jak to zrobić.....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 14.12.2017, 23:21
Jeśli jest jak czytam to sprawa jest prosta, obowiązujące przepisy wskazują że nie można być członkiem w dwóch stowarzyszeniach a tym bardziej w zarządach, także pole do popisu dla ZG , mam na myśli ten zapis
-". Członek innej organizacji wędkarskiej działającej na terenie Rzeczypospolitej Polskiej nie
może być członkiem władz i organów Związku, jeżeli jej statut lub działania są sprzeczne
z interesem Związku. "
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.12.2017, 00:05
Ale naszego barona takie zwykłe przepisy nie obowiązują przecież ;) Ponadto on należy do grupy rybackiej, nie wędkarskiej :D :D :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 15.12.2017, 08:30
Panowie lepiej nie słuchać co sie dzieje nad wodą... bo czasem po prostu włosy sie podnosza na plecach...
Dla nas czyli społeczności SIG - wprowadzenie górnych wymiarów to coś na co czekamy !!! A dla rdzenia pzw( patrz dziadki - mięsorzercy - to rzecz nie zrozumiała!!!)
U mnie po prostu sie zagotowało!!!! - jest  z tego taka zadyma, że pała boli.... dobrze że nowe władze są wybrane na świerzo - bo jak by były wybory w przyszłym roku... to lobby mięsne by ich wywalili...
Druga sprawa u mnie wczoraj na zaporze chłopaki z SSR zwineli dwa odcinki sieci po 100m każda.... ( dwie doby pilnowali czy ktoś zainteresuje się siecią - ale żaden gnój sie nie pojawił...)
Co smutne z jednej wyjeli kilkanaście leszczy 3 kg i tyle... ryby brak... plus jakieś drobiazgi pojadyncze...)

Samowola kłusoli sięga zenitu !!! ( w głowie sie to nie mieści..)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 15.12.2017, 09:33
Sprawa jest mega prosta. SĄD Koleżeński!

Główny Sąd Koleżeński obsadzony obecnie przez starą opozycję, więc tylko działać. Można spodziewać się sprawiedliwego orzeczenia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.12.2017, 09:57
Sprawa jest mega prosta. SĄD Koleżeński!

Główny Sąd Koleżeński obsadzony obecnie przez starą opozycję, więc tylko działać. Można spodziewać się sprawiedliwego orzeczenia.
Dobra, jak do tego doprowadzić? Nie zostawiajmy tego tak!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: matchless w 15.12.2017, 13:23
Sprawa jest mega prosta. SĄD Koleżeński!

Główny Sąd Koleżeński obsadzony obecnie przez starą opozycję, więc tylko działać. Można spodziewać się sprawiedliwego orzeczenia.
Dobra, jak do tego doprowadzić? Nie zostawiajmy tego tak!

Pisemne zawiadomienie do Pana Józefa Jędrzejczyk'a, rzecznika dyscyplinarnego przy ZG PZW, w którym wymieniona będzie osoba podejrzana o popełnienie wykroczenia, z powołaniem się na konkretny zapis statutu oraz jeśli jest to możliwe dostarczenie wraz z zawiadomieniem dowodu w postaci np. statutu konkurencyjnego stowarzyszenie, informacji, że obwiniony jest we władzach takiego stowarzyszenia. Można również podać inne przyczyny takie jak działanie wbrew interesowi lub na szkodę PZW itd.

Takie zawiadomienie powinno mieć formę pisemną, najlepiej przesłane bezposrednio do rzecznika ale też do wiadomości ZG PZW (w tym wypadku występują jako poszkodowani) i co ważne z klauzulą o informacji zwrotnej w ustawowym terminie o poczynionych ustaleniach oraz decyzjach. Może to być wniosek o wszczęcie postępowania przez rzecznika.


Jako podstawę podać:

Statut PZW,
ROZDZIAŁ IV
Władze, organy i zasady organizacyjne Związku

Cytuj
4. Członek innej organizacji wędkarskiej działającej na terenie Rzeczypospolitej Polskiej nie może być członkiem władz i organów Związku, jeżeli jej statut lub działania są sprzeczne z interesem Związku.

Zgodnie z nowym Statutem:

§ 14
1. Członek zwyczajny Związku ma obowiązek:
1) przestrzegać postanowień Statutu, regulaminów i uchwał władz Związku;
2) kierować się zasadą wzajemnego poszanowania, strzec jedności i dobrego imienia
Związku;
3) sumiennie wykonywać zadania powierzone przez władze Związku
i wynikające z pełnionych funkcji w Związku;
4) chronić i dbać o mienie Związku, jako dobro wspólne;
5) przestrzegać przepisów rybackiego użytkownika i właściciela wody z zakresu
rybactwa, wędkarstwa i ochrony przyrody;
6) należeć tylko do jednego koła w Związku;
7) aktualizować dane osobowe i adres zamieszkania;
8) wnosić składkę członkowską ogólnozwiązkową nie później niż do 30 kwietnia danego
roku.
9) przestrzegać procedur, z zachowaniem i wyczerpaniem toku instancji, pod rygorem
pominięcia lub pozostawienia kwestii bez rozpoznania, dotyczących:
a) składania wyjaśnień, wniosków, postulatów, pism itp.,
b) wnoszenia środków odwoławczych od rozstrzygnięć władz i organów
statutowych Związku,

A więc kwalifikacja na pewno jest, jest to pkt 1.

Powołać się na to. Jeśli ktoś ma inne informacje i jest w stanie podać więcej uchybień to jak najbardziej we wniosku trzeba to ująć, rzecznik sprawę rozpatruje na podstawie tego co do niego wpłynie w granicach wniosku.

Osoba, która złoży wniosek powinna być identyfikowalna, powinna być członkiem PZW. Musi się liczyć, że zostanie wezwana w charakterze świadka, na przesłuchanie przez rzecznika ale i GSK.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.12.2017, 14:05
W tym roku nie jestem członkiem PZW.
Panowie, ktoś powinien się podjąć napisania tego wniosku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 15.12.2017, 14:48
Pany! Przecież ani ja ani Grzegorz nie będziemy dymać do Warszawy, jest wszystko praktycznie przez nas podane na tacy, najlepiej żeby ktoś ze stolicy to napisał.
A Mosteque już możesz by członkiem lub za kilka dni w każdym kole będą znaczki na 2018r, wystarczy wpisowe i członkowskie :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.12.2017, 14:53
Jakoś styczeń-luty się zapiszę.
Ciekaw też jestem, czy u mnie w okręgu dokonano jakichś zmian w regulaminie. Zapewne najwyżej dwa karpie dziennie zmieniono na cztery...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 19.12.2017, 12:31
Może troche nie trafiony dział, ale artykuł ciekawy..

http://www.dziennikwschodni.pl/lublin/kormorany-zjadly-nasze-karpie-hodowca-to-chyba-najgorszy-rok-w-ciagu-30-lat,n,1000210573.html

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 01.08.2018, 20:15
Odgrzewam kotleta, ale z impetem! :) myślałem o śmiesznych, ale tu większy odbiór chyba.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1667_01_08_18_8_13_09.jpeg)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ryba1987 w 01.08.2018, 20:22
IchtiofaŁny.. serio ? :facepalm: nie ma jak pzw jednak
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 01.08.2018, 20:25
Jak nie było Sielawy to jeżdżono do Grajewa. Stare czasy. ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 01.08.2018, 20:36
Znowu niemcy za Eurasy ,wykupują wszystko... Nic nie zostaje.. sprzedawczyki , złodzieje , biznesmeni z PZW >:O >:( sezon w pełni na napchanie kieszeni...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.08.2018, 20:56
Będą fałny jeziorowe odlawiać.  To szkodnik prawie tak groźny, jak duży szczupak.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 01.08.2018, 20:58
Każda Fałna przynosi zysk . :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 02.08.2018, 07:01
Odgrzewam kotleta, ale z impetem! :) myślałem o śmiesznych, ale tu większy odbiór chyba.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1667_01_08_18_8_13_09.jpeg)
Moje koło :facepalm: ale niech odławiają , bo tam nic nie ma ciekawego oprócz karpia , czasem jeżdżę tam zimą na lód ,ale okonia większego jak 27cm nie złowiłem , latem z brzegu to doopa
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 03.10.2018, 16:28
Z FB :
Ustanowiono wysokość składki członkowskiej ogólnozwiązkowej w wysokości 90 zł na 2019 rok podczas ostatniego posiedzenia Zarządu Głównego PZW w dniu 21.09.2018 r. Przypominamy, że dotychczas ta składka wynosiła 86 zł i jest to wzrost o 4 zł. W Polskim Związku Wędkarskim jest zrzeszonych około 600 000 członków według różnych danych, do których dotarliśmy na stronach internetowych PZW (http://www.pzw.org.pl/pzw/). Podwyżka tylko o 4 zł składki członkowskiej ogólnozwiązkowej daje przychód około 2 400 000 zł dla PZW. Ciekawe o ile wzrośnie jeszcze składka na ochronę i zagospodarowanie wód. Wysokość tej składki uchwalą Zarządy Okręgów PZW w terminie do 30 listopada 2018 r., zgodnie z uchwałą ZG PZW Nr 4/II/2018 z dnia 24 lutego 2018 r. w sprawie struktury składek na ochronę i zagospodarowanie wód oraz opłat dla wędkarzy niezrzeszonych.

Poniżej prezentujemy pełną treść Uchwały Nr 63/IX/2018 Zarządu Głównego Polskiego Związku Wędkarskiego z dnia 21 września 2018 r. w sprawie ustanowienia składki członkowskiej na 2019 r.

Źródło: http://www.pzw.org.pl.

A tu link do FB, szybko pisze to nie mam jak wrzucić screenów uchwały.

https://m.facebook.com/groups/1505031429596118?view=permalink&id=1819737114792213
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 03.10.2018, 17:21
Na przyszły rok jednak wybiorę komercję, a z PZW zrezygnuję, bo naprawdę szkoda siły.
W tym roku starałem się mocno edukować swoich miejscowych co do stosowania no kill, ale bezskutecznie.
Ja to mówią: "Ja ryby nie biorę, znaczy wezmę dla znajomego, ale ja ryb nie jem"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 03.10.2018, 17:47
Z FB :
Ustanowiono wysokość składki członkowskiej ogólnozwiązkowej w wysokości 90 zł na 2019 rok podczas ostatniego posiedzenia Zarządu Głównego PZW w dniu 21.09.2018 r. Przypominamy, że dotychczas ta składka wynosiła 86 zł i jest to wzrost o 4 zł. W Polskim Związku Wędkarskim jest zrzeszonych około 600 000 członków według różnych danych, do których dotarliśmy na stronach internetowych PZW (http://www.pzw.org.pl/pzw/). Podwyżka tylko o 4 zł składki członkowskiej ogólnozwiązkowej daje przychód około 2 400 000 zł dla PZW. Ciekawe o ile wzrośnie jeszcze składka na ochronę i zagospodarowanie wód. Wysokość tej składki uchwalą Zarządy Okręgów PZW w terminie do 30 listopada 2018 r., zgodnie z uchwałą ZG PZW Nr 4/II/2018 z dnia 24 lutego 2018 r. w sprawie struktury składek na ochronę i zagospodarowanie wód oraz opłat dla wędkarzy niezrzeszonych.

Poniżej prezentujemy pełną treść Uchwały Nr 63/IX/2018 Zarządu Głównego Polskiego Związku Wędkarskiego z dnia 21 września 2018 r. w sprawie ustanowienia składki członkowskiej na 2019 r.

Źródło: http://www.pzw.org.pl.

A tu link do FB, szybko pisze to nie mam jak wrzucić screenów uchwały.

https://m.facebook.com/groups/1505031429596118?view=permalink&id=1819737114792213

Szanowny Kolego jeśli już coś piszesz to powinieneś to sprawdzić dokładnie ( bierz przykład z Selektora )  twoje obliczenia zawierają bardzo duży błąd , tak na szybko napisze że mamy składki członkowskie ulgowe 50 % oraz 75 % . Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 03.10.2018, 18:00
Co mi zmienia faktu, że zapłacić trzeba więcej a poprawy nie widać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 03.10.2018, 18:09
No niestety nie widać... Dlatego człek się komercją ratuje

Wysłane z mojego SM-T705 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 03.10.2018, 18:16
W tym przypadku kasą nic nie zmienisz. Może być tylko gorzej.
Starszyzna będzie pod nosem biadolić i tylko pytać czy zarybień Karpiem będzie więcej,przecież podrożało !...kiedy będą... ile tego będzie.. itd.
Więc ile nie wpuszczą to w ciągu tygodnia wyciągną 80% ryby.
Ponieważ nikt się nie kwapi o zmianę aby zamykać zbiornik na tydzień po zarybieniu z naszych i ich pieniędzy.
Po drugie żałosne ,że to jedynie Karpie.
Ile nie wpuszczą ku ich uciesze to tyle wyciągną ;)

Edit: Gdyby tego Karpia nie odławiali to te zbiorniki zostałyby całkowicie zdegradowane.
Wiec kto komu i dla kogo to nie trzeba tłumaczyć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 03.10.2018, 18:25
Kolego Enzo - gdybyś kliknął w link to byś zobaczył, że ja tylko cytowałem wpis z Facebook'a, wraz z odnośnikiem :) dodatkowo - wstawiłem to na szybko, żeby o fakcie wspomnieć, nie komentowałem racjonalności. Fakt faktem - drożej, za coraz gorszą jakość.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 03.10.2018, 20:06
Owszem ale nie należy powielać informacji które mijają się z prawdą :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 03.10.2018, 23:38
Nie mijają, tylko nie są precyzyjne. I chodzi tu nie o precyzyjne matematyczne wyliczenia tylko o sam fakt uchwalenia podwyżki.. :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 03.10.2018, 23:48
:)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 04.10.2018, 09:03
Równie dobrze można napisać że każdy z Nas jest chory psychicznie :D Bo przecież Każdy z Nas był kiedyś u jakiegoś lekarza a że nie u psychiatry - no cóż będę tylko nieprecyzyjny. ;D ;) ;)
 Podwyżka jak podwyżka , 4 zł czy to dużo ? Globalnie tak , mnie zastanawia na jaki cel te pieniążki zostaną przeznaczone. :) 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Xeo w 04.10.2018, 09:21
Sam z chęcią bym zrezygnował z opłacania karty tylko że komercja jezioro średnio mi pasuje. Jak człowiek całe życie spędził nad rzeką to co innego pozostaje? Opłacić składki aby dalej mieć choć trochę frajdy z łowienia. Rzeka w przeciwieństwie do jeziora tak łatwo się nie poddaje presji wędkarskiej. Sam łowię w OM gdzie chyba jest najgorzej ale na tyle co chodzę nie narzekam. Fakt że ilościowo i wielkościowo nie powalają wyniki ale rekompensuje to klimat na rzeką.
Każdy kij ma 2 końce i nie ma złotego środka.
Sam w przyszłym sezonie zmieniam jedynie koło aby mieć możliwość wzięcia udziału w zawodach i poznanie normalniejszych ludzi ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.10.2018, 09:32
Podwyżka jak podwyżka , 4 zł czy to dużo ? Globalnie tak , mnie zastanawia na jaki cel te pieniążki zostaną przeznaczone. :)

Globalnie, to mamy kolejny rok, gdzie składki rosną a wody słabną, czyli klasyka dżezu z wąsatymi dziadami co kierują związkiem. Widzicie jakąś poprawę? Z Teodora też powietrze zeszło, już nie  jest taki prowędkarski, bo jak się okazuje związek dalej zmierza z taką samą prędkością na skraj przepaści. Tak, są ci co się starają, co działają w SSR, kołach, chcą czegoś więcej. Ale to za mało. Bilans jest wciąż ujemny, i to mocno. Gdzie nie spojrzeć jest coraz większa degrengolada. Najlepiej mają ci co mocno pilnują swoich wód - na wodach no kill zwłaszcza.

Wniosek? To musi pierd...nąć za jakiś czas, bo ludzi ubywa, coraz więcej tych ze zniżkami, wód naprawiać nikt nie chce. Kto wie czy nie należy pomóc PZW wyzionąć ducha szykując grunt pod coś normalnego. Reformy w PZW? Chyba nie mają sensu. Trzeba edukować ludzi i pokazywać im jak wiele osiągną bez molocha prowadzonego przez kombinatorów.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 04.10.2018, 09:44
W nauce czytania (nie chodzi o elementarną naukę czytania, ale krytyczną analizę tekstów) jest taka zasada, że najpierw trzeba do tekstu podjejść pozytywnie, mówiąc metaforycznie, zaprzyjaźnić się z nim, aby starać się wydobyć  to, co posiada jakąś wartość. Skrytykować w czambuł można wszystko. Podam przykłąd. Wielokrotnie na forum twierdziliśmy, że skłądki, które obowiązują w PZW są śmieśznie niskie i, żeby zmienić sytuację należałoby je sporo podnieść. Kiedy ZG podnosi skłądki o 4 złocisze krytykujemy, że wzrasta skłądka. Trzeba się na coś zdecydować. Ja rozumiem, że krytycznie oceniamy działalność PZW i nie mamy do nich za grosz zaufania, a tym samym uważamy, że pieniądze te i tak będą wyrzucone w błoto. Być może, ale być może też jakaś część z tych pieniędzy zostanie przeznaczona na coś pożytecznego. Tego nie wiemy. Proponowałbym jednak zaczekać. 4 zł to nie majątek, a globalnie może przynieść jakiś zysk dla wędkarzy.
Nie chcę tu wybielać Związku, bo wielokrotnie krytykowałem jego działania. Należy się zastanowć jednak, co poza tym Związkiem, my jako wędkarze mamy w tym kraju? Być może warto zawalczyć o to, co było w nim i jest dobre. Nie wiem jak, ale może nastanie jakaś odwilż za czas jakiś i się to uda. Być moze należałoby założyć jakiś alternatywny, ogólnopolski związek wędkarski nawiązując do tradycji, na przykład przedwojennych, kiedy to istniały różne wędkarskie związki sportowe. Nie wiem.
Ostatnio na ten przykład zastanawiałem się nad pojęciem rybactwa, ktore jest na naszym forum tak krytykowane i przeciwstawiane wędkarstwu. Okazuje się, że nie jest to taka prosta sprawa.Jest wiele zarzutów wobec ustawodawcy, że nie wyróżnia w polskim prawie gospodarki wędkarskiej. Sam wielokrotnie pisałem o tym, że jesteśmy traktowani jak rybacy z wędką i bardzo się tym faktem oburzałem. Po pewnym zastanowieniu sądzę, że naprawdę jesteśmy rybakami i to niezależnie od tego, czy ktoś ryby zabiera, czy je uwalnia. Jesteśmy po prostu rybakami z wędką, niezależnie od tego, jak niedorzecznie by to brzmiało. Co mnie skłoniło do zmiany zdania? Otóż przyjrzałem się znaczeniu terminu „rybactwo”.
Termin ten posiada w biologicznym języku polskim inne znaczenie, niż ma w języku potocznym.   Wydaje mi się, że to właśnie używanie słowa „rybactwo” w odmiennych znaczeniach jest źródłem szeregu nieporozumień w dyskusjach. Dość powszechnie domagamy się odróżnienia wędkarstwa od rybactwa. Czy jednak jest to w pełni uzasadnione? Czy zakres pojęcia rybactwo jest rozłączny z zakresem pojęcia wędkarstwa, czy może zachodzi tu inna relacja.
Potoczny sens terminu „rybactwo” jest nieostry i znaczy on mniej więcej tyle samo, co „przemysłowe wykorzystywanie zasobów wodnych”. W rozumieniu nauk biologicznych rybactwo, i tu posłużę się zwykłą definicją z Wikipedii (może to z mojej strony amatorszczyzna, ale niech tam….), jest to  (i pal to sześć, że być może definicja ta została zaprojektowana przez ludzi z IRŚ): „ zespół planowanych i skoordynowanych czynności mających na celu racjonalne gospodarowanie organizmami wodnymi w myśl zasad ekonomii i zgodnie z założeniami ochrony przyrody. (Oczywiście, nasuwa się pytanie, co znaczą sformułowania „zgodnie z zasadami ekonomii”, „założeniami ochrony przyrody”, „racjonalne gospodarowanie”. Chciałbym jednak te kwestie pozostawić na boku i zwrócić uwagę na inny aspekt pojęcia rybactwa. Otóż w rybactwie nie chodzi tylko o ryby, ani ich pozyskiwanie, lecz również o inne, a w zasadzie wszystkie wodne organizmy żywe oraz o ich ochronę. Ich pozyskiwanie stanowi tylko cząstkę rybactwa. Rybactwo jest więc swego rodzaju gospodarką zasobami wodnymi. Ta sama Wikipedia podaje, że rybactwo obejmuje takie aktywności jak:
1. połowy w wodach morskich i śródlądowych nie tylko ryb, ale również innych organizmów żywych, jak choćby skorupiaków i mięczaków żółwi wodnych etc.
2. zabiegi mające na celu utrzymanie zasobów organizmów wodnych (ryb, skorupiaków, mięczaków i pozostałych zwierząt),
3. chów i hodowlę ryb oraz pozostałych produktów i organizmów wodnych (np. roślin wodnych, pereł, gąbek itp.) w wodach morskich i śródlądowych.
Rybactwo pojmowane jako połowy, a więc to, co znajdujemy w punkcie 1, obejmuje również wędkarstwo. W języku angielskim to na co wskazuje punkt 1 nazywane jest rybołówstwem (fishing). Odwołam się tu również do Wikipedii, tyle że anglojęzycznej - rybołówstwo (fishing) to działalność polegająca na łowieniu ryb żyjących dziko. Techniki łowienia obejmują łapanie ręczne, za pomocą włóczni, sieci, a także łowienie na wędkę (angling). Konwencja języka angielskiego zalicza więc, podobnie ma to miejsce w języku polskim,  wędkowanie do rybołówstwa. Samo rybołówstwo jest częścią przemysłu rybołówczego (fishing industry). I tu znowu odwołam się do Wikipedii anglojęzycznej: przemysł rybołówczy (lepiej byłoby - rybacki) obejmuje branże lub działania związane z pozyskiwaniem, hodowlą, przetwarzaniem, konserwowaniem, przechowywaniem, transportem, wprowadzaniem do obrotu lub sprzedażą ryb lub produktów rybnych. Obejmuje między innymi rybołówstwo rekreacyjne, a więc wędkarstwo.
Polskie rozumienie wędkarstwa jako działalności rybackiej niczym więc nie różni się od pojmowania go przez Anglosasów. W jednym i drugim wypadku termin wędkarstwo jest zakresowo węższy, niż termin „rybactwo”, „przemysł rybacki”, „gospodarka rybacka” – jak zwał tak zwał. Jeśli więc nazywa się wędkarzy rybakami to nie ma w tym błędu. To tak, jak nie ma błędu, kiedy powie się, że kobiety są ssakami. Jednak rzadziej mówimy o Marysi czy Hildegardzie jako o ssaku, niż jako o człowieku. Podobnie częściej powiemy o Lucjanie, Mateuszu, że są wędkarzami, niż rybakami. Decydują o tym pewne względy pragmatyczne. Nie będzie jednak błędu jeśli nazwiemy ich również rybakami. Skoro wędkarstwo jest rybołówstwem, a rybołówstwo jest częścią przemysłu rybackiego (rybactwa), to wędkarstwo jest częścią przemysłu rybackiego (rybactwa). Stąd można powiedzieć, że każdy wędkarz jest rybakiem.
Wędkarstwo należy więc do gospodarki rybackiej (rybactwa), ale to odróżnia je od przetwórczo przemysłowego rybołówstwa, że jest ukierunkowana na realizację celów wędkarskich (niezależnie, czy wędkarze zabierają ryby, czy ich nie zabierają). Wyróżnikiem wędkarstwa jest jego rekreacyjny charakter, a połów odbywa się za pomocą innych narzędzi, niż ma to miejsce w rybołówstwie przetwórczym. Siecią łowi się, żeby przetwarzać, wędką łowi się dla przyjemności. Oczywiście wielu wędkarzom przyświecają cele przetwórcze. Jak to w życiu, tak i tu nie można wyznaczyć ostrych granic, gdzie kończy się rybołówstwo rekreacyjne, a gdzie zaczyna rybołówstwo przetwórcze. Można wskazywać na kryteria podmiotowe (czerpanie przyjemności z łowienia) lub przedmiotowe (narzędzia, za pomocą których łowi się ryby). I tak utarło się chyba powszechnie, że wędkarz to taki rybo-łowca, który czerpie z tej aktywności przyjemność, a narzędziem połowu jest wędka. Rybo-łowca przetwórca męczy się zaś w robocie i łowi sieciami lub innymi narzędziami pozwalającymi pozyskać znaczną ilość ryb.
Polski problem nie leży więc w samym nazewnictwie, lecz, z jednej strony, w poprawnym posługiwaniu się terminami „rybactwo”, „rybacki” itd., z drugiej strony, w jednolitym traktowaniu wszystkich gałęzi rybactwa i podporządkowaniu ich przemysłowo-przetwórczemu wykorzystaniu wód – czyli działalności, którą potocznie nazywamy rybactwem (o czym pisałem wcześniej). Dlaczego tak się dzieje? Być może dlatego właśnie, że IRŚ używając pojęcia rybactwa w szerokim sensie, jednocześnie traktuje wędkarstwo jako rybactwo w węższym sensie, potocznym, na który wskazałem powyżej, czyli traktuje wędkarzy jako przetwórców ichtiofauny. Pozwala im to prowadzić jednolitą gospodarkę dla tych dwóch najważniejszych działów rybactwa, którym jest rybołówstwo przetwórcze i rekreacyjne, a tym samym nie przepracowywać się.

Napisałem to, żeby może ostudzić zapędy jedynie krytyczne w stosunku do PZW, samemu bijąc się w piersi.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 04.10.2018, 09:52
Darku :bravo: :bravo: :thumbup:
Te 4 zł przy tych zmianach związanych z wodami :górskimi, nizinnymi czy łowieniem z łódki to pryszcz. Urząd Konsumencki zarzucił nieprawidłowości więc będzie kilka znaczków więcej a przy okazji i drożej .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.10.2018, 10:20
Darku, co do podwyżki - zgadzam się.
Co do rybactwa - nie zgadzam się. Dlaczego? Bo Ty zagłębiasz się w semantykę, a tu chodzi o to, żeby oderwać związek wędkarski i nasze hobby od zawodu rybaka.

Trochę tak, jakbyś udowadniał, że nie ma co się burzyć, że kury z ferm drobiu zalicza się do ogólnego pogłowia dzikich ptaków w Polsce (by potem związek łowiecki mógł zwiększać sobie limity odstrzałów bażantów, kuropatw i głuszców - bo przecież ptaków nie brakuje). Ptak to ptak, ponieważ... (i tu szeroki wywód semantyczno-filozoficzny).

Ot, taki abstrakcyjny przykład z czterech liter wyjęty.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.10.2018, 10:36
Darek, musimy zdać sobie sprawę dlaczego są podwyżki w PZW. Jeżeli by szły na poprawę obecnego stanu rzeczy, byłoby wszystko super. Ale to jest efekt coraz mniejszych wpływów do budżetu, spowodowany wykruszaniem się ludzi, zniżkami. Czyli zamiast coś zrobić aby temu zapobiec, wąsate dziady po prosty bilansują sobie wszystko podwyżkami. Płacimy coraz więcej za coraz słabsze wody. Zmierzamy na skraj przepaści i nie ma zmian! Najlepsze jest to, że aby ludzi znów garnęli się do PZW, a przypomnę, że liczbę wędkarzy ocenia się na półtorej miliona (do związku należy więc mniej niż połowa - 600 tysięcy!), trzeba coś zrobić z wodami. Oni tego nie robią. Dlaczego? Bo Bedyńscy, Ziemieccy i inne Rudniki wiedzą, że muszą zapewnić sobie koryto na jeszcze kilka lat, potem odejdą na emeryturę. To jest tragedia. W UK odpowiednik PZW, czyli Angling Trust myśli co będzie za lat 5, 10, teraz już przygotowuje grunt pod to co nastąpi. A przecież nie jest tajemnicą, że czeka nas demograficzna bomba, która już spadła w UK, w Polsce za niedługo. Oni o tym wiedzą! Ale ciągną w swoją stronę, mając w rzyci wędkarzy - i nie chodzi mi o żadne no kille, ale o wszystkich łowiących i opłacających składki.

Co do definicji rybactwa, to jest ona jak dla mnie umowna. IRŚ nie działa wg definicji z Wikipedii ;) Przypomnę jaki cel przyświeca tej instytucji. Jest nim wyżywienie narodu :D :D :D Na dodatek ci naukowcy robią ludzi w bambuko, bo walą ściemę. Pacjent czuje się coraz gorzej, a oni uważają, że ich decyzje są słuszne. Cóż, gdyby jeszcze inne kraje Europy miały takie problemy. Ale nie mają, pomimo, że definicja rybactwa jest ta sama. To jest towarzystwo wzajemnej adoracji, pilnujące swojego interesu. W przypadku rybakoznawców z IRŚ chodzi też o to, że oni piszą od lat prace, udowadniając, że ziemia jest płaska. Przecież nie mogą nagle stwierdzić, że jest okrągła, bo mogłyby się posypać głowy, nieprawdaż? Dlatego brną w ciemną, ślepą ulice coraz bardziej. Z kormorana zrobili sobie kozła ofiarnego, odpowiadającego za wszelkie nieszczęścia. Milkną tylko wtedy, gdy ktoś zaczyna łączyć fakt wprowadzenia gospodarki rybackiej zwaną zrównoważoną ze wzrostem populacji kormorana. Nie mówią o ty jak wytępiono drapieżnika, jak próby zastąpienia szczupaka sumem zaowocowały jeszcze gorszymi następstwami. Ta cała gospodarka to wielka ściema i tyle. Polecam zerknąć co maja Czesi :) Kotwic czy Rybal odnieśli się do tego z pogarda jako rybactwo stawowe. Bo oni są z elit, od rybactwa na wielkich akwenach :facepalm:

Darek, to czego chcemy jest słuszne, nieważne czy używamy dobrych definicji i określeń. Ja wcale zresztą nie uważam, że IRŚ się nie zna na rzeczy. Oni się znają, ale na rybactwie. Nie rozumiem dlaczego nie chcą zrozumieć wędkarstwa, zwłaszcza tego nowoczesnego. Czy widzą jak popularne są komercje? W tym roku, będąc w Polsce byłem zmuszony pojechać na komercję do Czech, gdyż te które odwiedzam lub chciałem odwiedzić, były zarezerwowane. Obłożenie jest bardzo duże, szok! Popularność komercji wskazuje jak bardzo błądzą IRŚ, Polskie Wody, PZW. Ludzie chcą czegoś więcej, pytanie dlaczego nie mogą tego dostać od PZW?

Jest jeszcze inna kwestia. Tylko w Polsce wędkarze płacą PZW a nie państwu! To wszystko jest zbudowane po prostu źle. To nie PRL, ktoś tego nie poustawiał po 1990 roku, dlaczego? Z jakiej racji IRŚ mówi czego chcą wędkarze? Przecież oni nimi nie są i ich nie rozumieją, co pięknie udowodnił Kotwic z Rybalem. I co ten ostatni robi w ogóle PZW? Gdyby tyko wędkarze byli uświadomieni i chcieli działać - dawno mielibyśmy normalne podstawy działania. Niestety, podzieleni i skłóceni możemy zagospodarowywać tylko ochłapy spadające z 'pańskiego' stołu. Większość wód jest degradowana stale, eksploatowana niemiłosiernie, jakby był jakiś wielki głód.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.10.2018, 11:14
Należy też sobie zadać pytanie, kto w ogóle je te odławiane ryby?
Ja rozumiem, że część szczupaków, sandaczy, okoni, linów trafia do restauracji. Część. Kiedy ostatnio jedliście rybę słodkowodną w restauracji?
Węgorz - tutaj jestem pewien, że nic się nie zmarnuje.
A ogólnie? Przecież płocie, leszcze, często okonie leżą sobie w hipermarketach w różnych postaciach (są przerabiane w zależności od tego, ile już leżą. Od całych, przez tuszki, po filety), a potem znikają. Prawdopodobnie kończą w paszy dla świń.
W imię czego? By karuzela dalej się kręciła. Kosztem dalszej degradacji polskich wód.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 04.10.2018, 11:49
Też jestem zdania, że podwyżka, choć mała i niezauważalna praktycznie dla zwykłego obywatela służy jedynie wyrównaniu tego, że ze związku odejdą kolejne osoby w przyszłym roku, a kolejne wejdą na zniżkowe składki. Ot, taka najbardziej ordynarna wersja równania budżetu. Wiadomo, może się to wiązać z tym, że dużo rzeczy drożeje, paliwo, stawki pracowników etc, ale to PZW ;)
Kompletnie nie wierzę, że taka podwyżka może przynieść jakąkolwiek zmianę dla wędkarzy - to nie jest podniesienie o 50,100 czy 200 złotych, tak by pozbyć się choć części pozyskiwaczy mięsa, a za zgromadzone pieniądze wprowadzić szerokie reformy, mające nam pomóc, czy faktycznie wpłynąć na zasięg prac nad wodami. W innym, pięknym świecie mogliby na przykład obniżyć sobie diety, albo uciąć nieco rozrośniętej biurokracji tak by zmniejszyć koszta.
Michał, takie ryby jak te z Plebanki na przykład ("afera karasiowa"), trafiają pewnie na stoły zaangażowanych przy połowie ludzi, ich rodzin i znajomych. Część może do małych sklepów i knajpek. Choć ja nigdy w żadnym gastro nie widziałem w menu dania z karasia. Hipermarkety leją na takich ziomków, oni mają swoich dostawców takich jak Szwaderki na przykład. Ale reszta zdania niestety jest prawdziwa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 04.10.2018, 15:38
Co do rybactwa - nie zgadzam się. Dlaczego? Bo Ty zagłębiasz się w semantykę, a tu chodzi o to, żeby oderwać związek wędkarski i nasze hobby od zawodu rybaka.

Trochę tak, jakbyś udowadniał, że nie ma co się burzyć, że kury z ferm drobiu zalicza się do ogólnego pogłowia dzikich ptaków w Polsce (by potem związek łowiecki mógł zwiększać sobie limity odstrzałów bażantów, kuropatw i głuszców - bo przecież ptaków nie brakuje). Ptak to ptak, ponieważ... (i tu szeroki wywód semantyczno-filozoficzny).

Ot, taki abstrakcyjny przykład z czterech liter wyjęty.

Michał, ja tylko chciałem zwrócić uwagę na sposób posługiwania się słowami "rybactwo", które ma swoje bezpośrednie przełożenie na nasze odniesienia do rzeczywistości. Odróżniłem przecież rybaka przetwórcę, którego potoccznie nazywamy rybakiem, od wędkarza (rybaka rekreacyjnego). Oczywiście, to jest kwestia nazewnictwa, ale obowiązująca chyba dość powszechnie. Nie zmusza nas to do utożsamiania wędkarzy z zawodowymi rybakami. Wręcz przeciwnie, uświadamia to, że między jednymi i drugimi są, powiedziałbym, gatunkowe różnice.

Darek, musimy zdać sobie sprawę dlaczego są podwyżki w PZW.[...] to jest efekt coraz mniejszych wpływów do budżetu, spowodowany wykruszaniem się ludzi, zniżkami

Podejrzewam, że jest tak, jak piszesz. Mam jednak nadzieję, że uzupełnienie tej dziury zostanie pozytywnie spożytkowane, w tym sensie, że bez jej załatania byłoby jeszcze gorzej.


 IRŚ nie działa wg definicji z Wikipedii ;) Przypomnę jaki cel przyświeca tej instytucji. Jest nim wyżywienie narodu :D :D :D Na dodatek ci naukowcy robią ludzi w bambuko, bo walą ściemę. Pacjent czuje się coraz gorzej, a oni uważają, że ich decyzje są słuszne.

No bo IRŚ prezentuje taki a nie inny poziom, podobnie zresztą jak cała polska nauka.



Jest jeszcze inna kwestia. Tylko w Polsce wędkarze płacą PZW a nie państwu! To wszystko jest zbudowane po prostu źle.

Zgadzam się. Pytanie, co można zrobić w warunkach, które mamy, żeby było inaczej. Ja szczerze mówiąc, nie wiem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 04.10.2018, 18:02
;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.10.2018, 18:57
Trzeba walczyć, protestować. Najprostszą drogą do zmian dla wszystkich wędkarzy (zabierających i nie) jest wywalenie z PZW wąsatych dziadów co nie wędkują a siedzą na stołkach, i rozpoczęcie odpowiedniego lobbingu, który pozwoliłby na zmianę w strategii państwa odnośnie wód. Odpowiednio prowadzona kampania szybko zakończyłaby obecny układ, politycy musieliby pójść na szerokie ustępstwa. Ja nie mówię tutaj o jakieś eksploatacji wód i ich 'dobijaniu' ale o normalności. Dlaczego nie stawia się na turystykę wędkarską w Polsce? Przecież tutaj blokuje się tak wiele, już na samych Mazurach przedsiębiorcy o tym mówią, że bezrybne wody powodują, że nie przyjeżdżają wędkarze. I nikt nie mówi o likwidacji rybactwa polegającego na sieciowaniu wód, można mieć zarówno to jak i to, a nie tylko jedną opcję, bo Wołosy, Rybale i inne Kotwice uważają, że zeżarli wszelkie rozumy.

Szkoda, że wędkarze tego nie rozumieją. Silny związek wędkarski to wielka moc, siła potrafiąca wpływać na prawne przepisy, orientację państwa na pewne rzeczy. Należy dokładnie robić tak jak myśliwi, którzy właśnie wiele mogą. Wędkarze obecnie nie mogą nic i są jak przedszkolaki, które trzeba prowadzić za rączkę. Ja wymiękam jak robią to Angole. przed wyborami piszą swój 'program' i idą do każdej partii (oprócz Zielonych, bo ci w UK się nie liczą, są marginesem) i pokazują im go. Partie zaznajamiają się z takim programem i obiecują działać dla wędkarzy. Nie ma tu wiązania się z jedną partią, stawiania na jakiegoś 'konia' ale określenie się. Dlatego wędkarstwo jest tak mocne w UK. Nie jest podporządkowane organizacjom rządowym i podległe mu - jak w Niemczech, gdzie przepisy są idiotyczne (ale i tak ryb jest masa).

Niestety, bez PZW i organizacji reprezentującej wędkarzy (obecne PZW ich nie reprezentuje!) ciężko o to aby wywalczyć wiele. Polskie państwo nie ma naukowców od wód mogących ustalić inny program, strzeliliśmy sobie gola pozwalając na funkcjonowanie uczelni i instytutów szkolących specjalistów od rybołóstwa na jeziorach, teraz się to mści. Pięknym przykładem jest to, skąd pochodzi karp w Polsce. W wielu przypadkach z Czech, narybek trafiający do stawów hodowlanych w dużej mierze idzie z Czech. Oni postawili na dobrego konia i są bardzo mocni, u nas hodowcy ryb bez wsparcia unijnego w dużej części bankrutują, sami rybacy śródlądowi bez programu UE też nie mają szans na utrzymanie. Szkoda, że nie myśli się o alternatywach, o tym, że programy UE się skończą, i zamiast żywić trupa lepiej budować odpowiednie warunki aby rybactwo z wędkarstwem miało dobre warunki rozwoju.

Powiedzcie mi, kto rozumie, że obecnie rybacy i ta idiotyczna gospodarka funkcjonuje dzięki naszym podatkom? Bo skąd się biorą dotacje unijne? To nasze podatki - my płacimy za ten cały bajzel! :facepalm: Nie jest to budujące, zwłaszcza, że nie buduje się nowej strategii na przyszłe lata, ale z uporem maniaka brniemy w ślepą uliczkę. Mnie zastanawia dlaczego nie widzi się możliwości jakie mogą mieć ichtiolodzy w Polsce, jeżeliby służyli wędkarzom, wtedy uczelnie mogłyby kształcić pokolenia fachowców co wiedzą jak budować wędkarskie wody. Nie rozumiem, dlaczego taki IRŚ uzurpuje sobie prawa do wszystkiego, skoro nie rozumie wędkarzy, na dodatek kłamie i ściemnia. Bo oni przecież zrobili badania, że gospodarka wędkarska w Polsce nie wypali :facepalm: To pokazuje, że mamy do czynienia z pseudonaukowcami tak naprawdę, nie myślącymi jak dobrze korzystać z wód. I nie ściemniajmy, że oni pilnują aby wody Polski były 'zdrowe', że zajmują się ochroną gatunkową. Oni patrzą na wszystko przez pryzmat wydajności z hektara, mając w nosie ginące gatunki. Tępienie masowe szczupaka, zanikanie rodzimych gatunków, zarybienia gatunkami inwazyjnymi i sumem jasno pokazują, co jest celem tych gości. Nie szukają najlepszych rozwiązań ale chcą za wszelką cenę utrzymać rybaków, odławiać sieciami. Wątpię aby ktoś uważał, że świat się zawali jak w hipermarketach nie będzie szczupaków, sandaczyków czy też karasi srebrzystych.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.10.2018, 19:12
Darek, jest jeszcze jedna rzecz. Obecnie zabiera się ryby na potęgę (mowa o wędkarzach) ale robią to ludzie starsi głównie. Młodzi myślą zupełnie inaczej, ponadto zmienia się wędkarstwo. Ja widzę to bardzo dobrze, bo to co jest w UK i Europie przyszło do Polski, coraz więcej jest karpiarzy, wędkarzy wypuszczających połów. Sami chyba zauważacie jak wiele się zmieniło w przeciągu ostatnich 5, 10 lat. Nadchodzi spora przemiana - rządzący państwem czy fachowcy zajmującymi się pewnymi rzeczami powinni to zrozumieć. Co robi IRŚ? Mówi nam jak mamy łowić, że wypuszczanie ryb to sadyzm. Chłopaki zamiast zrozumieć, że idzie nowe, próbują zawracać kijem Wisłę. Polski wędkarz się sporo zmienił, już mała część jedzie po ryby, zabranie ryb to sprawa drugorzędna (lub trzeciorzędna), liczy się możliwość wypoczynku, relaks, kontakt z rybą, dużą. A tego nie ma, nie ma ryb! Jak więc fachowcy z IRŚ chcą naprawiać wody? Jak można zabierać dalej na potęgę (wszystko, bo inaczej jest to sadyzm!) i mieć ryby w łowisku? Nie da się. Gdyby wszystkie nasze wody były pełne ryb i stada tarłowe byłyby nienaruszone, może jakaś strategia by działała. Ale u nas nie ma wód z odpowiednimi stadami tarłowymi, wszystkie są zdegradowane. Trzeba więc wody odbudować. Jak? Przecież nawet rybacy łowią coraz mniej...

Mamy więc do czynienia z wielką ściemą. Niszczymy nasze wody coraz bardziej, nie ma żadnych planów aby to zmienić, dlaczego? Przecież wygląda to bardzo kiepsko. I to jest właśnie pytanie, kto rządzi i rządził tym krajem, ze pozwala się na takie rzeczy? Sami piłujemy gałąź na której siedzimy, budujemy sobie poważny kryzys.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 04.10.2018, 19:34
Państwo powinno odpowiadać za wody i za zarybianie,tak jak jest w usa,my wykupujemy tylko pozwolenia.Strażnicy przyrody dbają o przestrzeganie regulaminu,w razie W mandat,kolegium,albo sąd (oczywiście zmiana prawa).Moim zdaniem myślenie jak naprawić pzw to utopia,to i tak z czasem padnie ale  oni zadbają żeby zagarnąć co lepsze wody.Jak lasy tak i wody tylko w rękach państwa żeby cwaniacy nie mogli sie do nich dobrać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.10.2018, 20:07
I. Bardzo ciekawy wpis Darku. Do podwyżek się nie odniosę (ogólnie jestem za, a nawet przeciw ;)), bo nie mam czasu na uzasadnianie swojego stanowiska. Odniosę się do pojęcia rybactwa.

Piszesz, że „polski problem nie leży więc w samym nazewnictwie, lecz, z jednej strony, w poprawnym posługiwaniu się terminami „rybactwo”, „rybacki” itd., z drugiej strony, w jednolitym traktowaniu wszystkich gałęzi rybactwa i podporządkowaniu ich przemysłowo-przetwórczemu wykorzystaniu wód – czyli działalności, którą potocznie nazywamy rybactwem”

Osobiście uważam, że polski problem leży już w samym nazewnictwie. Skupię się na regulacjach prawnych, bo na tym się znam ;)

Nie można więc za każdym razem przenosić potocznego znaczenia danego pojęcia na grunt przepisów. A my wszyscy wędkujemy w oparciu o określone przepisy. Tak samo jest z rybakami. Oni też funkcjonują w oparciu o przepisy. Wszyscy żyjemy wśród nakazów i zakazów z góry nam narzuconych przez państwo. Tak było już od niepamiętnych czasów i tak dalej będzie.

Pierwszy lepszy przykład to np. ten co rozumiemy pod pojęciem "człowiek" (w przypadku nauk biologicznych), a co rozumiemy pod pojęciem „człowiek” na gruncie prawa np. karnego. Tu jest olbrzymi dysonans np. tego od kiedy w ogóle możemy mówić o człowieku.

Kolejny przykład art. 275. § 1 kodeksu karnego „Kto posługuje się dokumentem stwierdzającym tożsamość innej osoby podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2” Biorąc pod uwagę potoczne znaczenie słowa „posługiwać się” chyba każdy ma wyobrażenie o tym, co ono oznacza. A co gdy idziecie na pocztę z awizem dla żony i dajecie pani z okienka do rąk dowód osobisty żony. Przecież posłużyliście się dowodem osobistym żony, aby w jej imieniu odebrać list? Poniesiecie odpowiedzialność karną, czy też nie?

Czy jak znajdziecie kartę do bankomatu i zapłacicie sobie tą kartą zbliżeniowo w sklepie, to dopuszczacie się wówczas kradzieży z włamaniem dokonując transakcji zbliżeniowej wbrew woli jej posiadacza, czy też nie? Przecież wszyscy wiemy co to jest „włamanie” :)  Taka kradzież jednak będzie kradzieżą z „włamaniem”. Widzimy chyba różnicę w znaczeniu potocznym słowa „włamanie”.
 
Gdyby wszystko rozpatrywać w zakresie potocznego znaczenia to mielibyśmy totalny chaos w regulacjach prawnych w przypadku podciągnięcia pod dany przepis sytuacji „żywcem” wziętej z życia. Wszędzie się mówi, że prawo musi być proste. To jest mit. Prawo nie było proste już w czasach starożytnego Rzymu. Sorry u rewolucjonistów było zawsze proste – „winien” i szybko do piachu.

Dlatego też uważam, że nie można przenosić potocznego znaczenia słów rybak, wędkarz na grunt przepisów. A to jest w tym wszystkim najistotniejsze, a nie to czy ja uważam się za rybaka, czy też nie. 

II. Wracając do pojęcia „rybaka”. Art. 4 ust 1 ustawy o rybactwie śródlądowym z 1985r. wskazuje dokładnie kto nim jest. Jest tam mowa o uprawnionym do rybactwa (czyli uprawnionym do chowu, hodowli lub połowu ryb).

Zgodnie zaś z art. 6 ust. 1 ustawy o rybactwie śródlądowym uprawniony do rybactwa w obwodzie rybackim jest obowiązany prowadzić racjonalną gospodarkę rybacką. I tu właśnie mamy olbrzymi problem w tym co w rzeczywistości jest racjonalną gospodarką, a tym jak widzi ją ustawodawca (prawo).

Tak w ogóle to przepis dotyczący racjonalnej gospodarki rybackiej był wielokrotnie zmieniany, bowiem np. za komuny racjonalna gospodarka obciążała wszystkich - nawet najmniejszych właścicieli stawów. Dopiero po upadku komuny wprowadzono postanowienia, że racjonalna gospodarka rybacka dotyczy jedynie uprawnionych do rybactwa w obwodach rybackich.

Lobby rybackie dokonało jednak jeszcze dalej idących zmian :facepalm: Z przepisu dotyczącego racjonalnej gospodarki rybackiej usunięto bowiem zapisy dotyczące tego, że RACJONALNA GOSPODARKA RYBACKA MUSI JEDNOCZEŚNIE ZMIERZAĆ DO POPRAWY JAKOŚCI NATURALNEGO ŚRODOWISKA I JEGO ZASOBÓW ORAZ TEGO, ŻE RACJONALNA GOSPODARKA RYBACKA MOŻE BYĆ RACJONALNA JEDYNIE WÓWCZAS GDY PRZESTRZEGANE SĄ ZAPISY OPERATU RYBACKIEGO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

I to jest największa ściema płynąca z ust naukowców z IRŚ, że ich działanie ma na celu ochronę środowiska. NIE MA. Lobby rybackie usunęło te zapisy z ustawy. Uczyniło to już w „wolnej” Polsce,  nie chcę pisać za czyich rządów. Obecnie nie dość, że racjonalna gospodarka rybacka nie musi zmierzać do poprawy jakości naturalnego środowiska, to dodatkowo NIE MUSI być uwarunkowana koniecznością przestrzegania operatów rybackich. PATOLOGIA !!!! Mamy do czynienia z legislacyjną patologią - oderwaniem kwestii ochrony środowiska od sieciowania polskich wód.

Aktualnie oceny wypełniania przez uprawnionego do rybactwa obowiązku prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej dokonuje marszałek województwa na podstawie:
1)    operatu rybackiego,
2)   dokumentacji gospodarki rybackiej
3)   programu ochrony i odbudowy zasobów ryb,

Marszałek ocenia uprawnionego do rybactwa raz (dosłownie raz) na 5 lat !!!! Czyni to jedynie w oparciu o dokumenty przedstawione przez rybaka :) Kolejna patologia.

Jednak patologii w tej ustawie jest znacznie więcej, co widzimy poprzez np. powszechny handel drapieżnikami w okresie ochronnym.

Lobby rybackie wprowadziło bowiem sobie do ustawy z 1985 r. zapis, iż za zgodą marszałka województwa (stosowne dokumenty przedstawia mu uprawniony do rybactwa :D ) marszałek w wyjątkowo uzasadnionych przypadkach może w ogóle zwolnić rybaka od:

1)    obowiązku prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej

2)   a nawet może uznać zbiornik wodny za nieprzydatny do prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej na czas określony. !!!!

Kolejna patologia szeroko wykorzystywana przez rybaków.

Jednak największą patologią związaną z handlem rybami jest art. 17 ust. 1 ustawy "rybackiej" -  W szczególnie uzasadnionych przypadkach, a zwłaszcza do celów zarybieniowych, hodowli, ochrony zdrowia ryb oraz do celów naukowo-badawczych, marszałek województwa może, w drodze decyzji administracyjnej, zezwalać na odstępstwo od zakazów, o których mowa w art. 8 ust. 1 pkt 2–7 i ust. 2 oraz w art. 10
ust. 1
, a także na dokonywanie połowu ryb w obrębach ochronnych


Ten przepis jest nagminnie wykorzystywany przez rybaków do handlu drapieżnikami w okresach ochronnych.

Jednak czym tak naprawdę jest ta racjonalna gospodarka rybacka ? Aktualnie według ustępu 2 art. 6 ustawy o rybołówstwie śródlądowym racjonalna gospodarka rybacka polega na wykorzystywaniu produkcyjnych możliwości wód:
a) zgodnie z operatem rybackim,
b) w sposób nienaruszający interesów uprawnionych do rybactwa w tym samym dorzeczu,
c) z zachowaniem zasobów ryb w równowadze biologicznej
d) na poziomie umożliwiającym gospodarcze korzystanie z nich przyszłym uprawnionym do rybactwa.

I teraz przenieśmy to na polską rzeczywistość. W Polsce mamy jedynie 3 podmioty uprawnione do opiniowania operatów rybackich. Jest to
1)   Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie,
2)   Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie,
3)   Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie.

Zgodnie z rozporządzeniem z 2002 r. w sprawie operatu rybackiego jednym z podstawowych obowiązków IRŚ w zakresie oceny operatu jest obowiązek oceny celowości „operatu w zakresie wykorzystywania produkcyjnych możliwości wód z zachowaniem zasobów ryb w równowadze biologicznej i na poziomie umożliwiającym gospodarcze korzystanie z nich w przyszłości”[/i] - Ten obowiązek jest notorycznie łamany. Uważam ten przepis wręcz za martwy.

IRŚ opiniuje więc operaty rybackie. I teraz wytłumaczcie mi proszę jak np. ogólnopolskie zarybienia tonami karpia prawie każdego zbiornika w tym kraju na żądanie panów z PZW (czyli kolegów panów z IRŚ, zasiadających w tym samym związku wędkarskim) mają się do ustawowego obowiązku  „zachowania zasobów ryb w równowadze biologicznej”, a tym samym jak IRŚ, realizuje zalecenia ustawodawcy w tym zakresie?

Jak ogólnie coraz mniejsze wpływy z sieciowania jezior i rzek, coraz mniejsze połowy wędkarzy mają się do tego co zapisane jest w operatach oraz co do konieczności ustawowego zapewnienia „poziomu umożliwiającego gospodarcze korzystanie z  przyszłym uprawnionym do rybactwa”  ?
Tak w ogóle to zarybienia karpiem większości polskich wód, to dopiero jest łamanie obowiązującego prawa - i to na oczach wszystkich.

Zgodnie bowiem z rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 16 listopada 2012 r. w sprawie wykazu gatunków ryb uznanych za nierodzime i wykazu gatunków ryb uznanych za rodzime oraz warunków wprowadzania gatunków ryb uznanych za nierodzime, dla których nie jest wymagane zezwolenie na wprowadzenie, karp został uznany w jeziorach i zbiornikach zaporowych za gatunek nierodzimy :D

I teraz aby móc wprowadzić karpia do jeziora lub zbiornika zaporowego należy:
1)   w operacie rybackim uzasadnić konieczność jego wprowadzenia oraz określić rodzaj i ilość materiału zarybieniowego;
2)   uzyskać pozytywną opinię jednostki opiniującej operat (IRŚ ;D ;D ;D)
3)   taki karp musi jeszcze pochodzić z obiektu przeznaczonego do chowu lub hodowli ryb, w którym w okresie 3 lat poprzedzających to wprowadzenie nie stwierdzono występowania gatunku niedocelowego w rozumieniu art. 3 pkt 8 rozporządzenia nr 708/2007 w sprawie wykorzystania w akwakulturze gatunków obcych i niewystępujących miejscowo
4)   dodatkowo w przypadku karpia musi być odpowiednia dawka zarybieniowa np. nie większa niż 4 kg i 5 kg kroczka karpia na 1 ha powierzchni obwodu rybackiego – dla jezior i zbiorników zaporowych o powierzchni nieprzekraczającej 100 ha.

Tym samym koledzy z IRŚ (którzy są jednocześnie w PZW) kolegom z PZW opiniują operaty ;D ;D ;D ;D. Jak w mafii. O tym co tak naprawdę znajduje się w wodach PZW, to wie jedynie Bóg albo inna istota wyższa, bo kontrola RZGW jest iluzoryczna.

Tak w ogóle co do IRŚ wyznaczającego „trendy” wędkarzom to należy zwrócić uwagę na coś jeszcze.

Ze statutu IRŚ:
- Instytut jest jednostką naukową.
- Przedmiotem działania instytutu jest prowadzenie badań i prac rozwojowych oraz ich wdrażanie.
- Podstawowym przedmiotem działalności IRŚ według PKD są badania naukowe i prace rozwojowe, a także kształcenie i doskonalenie specjalistów z zakresu rybactwa.

Ze sprawozdania finansowego IRŚ (które jest dostępne w temacie dotyczącym celowości odłowów kontrolnych) w sposób jasny i wyraźny wynika, iż podstawowym przedmiotem działalności IRŚ przynoszącym im przychody jest… handel rybami (nazwany celowo tam… „sprzedażą pobadawczą” ;D ;D ;D).

Ja wiem, że statut umożliwia im tworzenie rybackich zakładów doświadczalnych, które to zakłady prowadzą działalność gospodarczą w postaci sprzedaży ryb. Jednak nie można zapominać o podstawowych celach tej instytucji. Jest to więc prowadzenie badań, prac rozwojowych i kształcenie rybaków.
Jednak ten komunistyczny twór żyje wyłącznie dzięki dotacji celowej z budżetu państwa ( i ok to rozumiem, że trzeba finansować polską naukę), ale przede wszystkim dzięki handlowi rybami ( i to mi trudno jest pojąć, choć rozumiem, że po upadku komuny nie było pomysłu na to co zrobić z podobnymi do IRŚ instytutami badawczymi). 

To jest właśnie taki komunistyczny twór, który z jednej strony chce być uczelnią wyższą, a z drugiej strony być przedsiębiorcą. Chyba dobrze wiemy, jak duże są ograniczenia dla „zwykłych” uczelni wyższych w zakresie prowadzenia jakiejkolwiek działalności gospodarczej (np. trzeba tworzyć spółki celowe, aby komercjalizować wyniki badań, jak i istnieje cała masa innych ograniczeń w prowadzeniu działalności gospodarczej )

To tak jakby amerykańskie instytuty badawcze, czy też niemieckie np. taki Leibniz-Institut für Gewässerökologie und Binnenfischerei , czy też Instytut Nauk Rolniczych i Ogrodniczych Uniwersytetu Humboldta w Berlinie (zajmujące się szeroko rozumianym rybactwem) handlowały rybami, niczym tragarz na rynku. Chyba widać socjalistyczną myśl w tworzeniu tej instytucji. Hodujemy i sprzedajemy. Klientela jest już w samym PZW…w którym i my jesteśmy.

Trochę odbiegłem od tematu, więc wracając do kwestii pojęć to zgodnie z art. 7. ust 1 ustawy o rybactwie „Za amatorski połów ryb uważa się pozyskiwanie ryb wędką lub kuszą”.  Czy czujecie się jako wędkarze „pozyskiwaczami” ryb ? Czy jak łowię te ryby rekreacyjnie, a następnie je od razu wypuszczam to je nadal pozyskuje? Czy kiedykolwiek je wówczas „pozyskałem”?

Ryba poza wodą stanowi jej „pożytek”, czyli należy zgodnie z prawem do właściciela wody (oczywiście za zezwoleniem można sobie brać taki „pożytek”). Ryba w wodzie natomiast stanowi część składową wody, czyli nadal pozostaje własnością właściciela wody, jednak w tym wypadku nie można już brać ryb będących w wodzie bez „przekazania posiadania” danej osobie całej tej wody. Jako wędkarz nie masz żadnych praw do tego co pływa w wodzie. Takie prawo ma jedynie PZW jako stowarzyszenie. Ty masz jedynie prawo do pobierania „pożytków”, czyli zabrania złowionej ryby, o ile masz stosowne zezwolenie.

Z jednej strony mamy zgodnie z ustawową definicją uprawnionego do rybactwa - rybaka, czyli osobę, która musi wykorzystywać produkcyjnie możliwości wód. Z drugiej zaś strony osobę uprawiającą amatorski połów ryb poprzez pozyskiwanie ryb. Zgodnie z literaturą mamy kilka rodzajów (typów) gospodarki rybackiej. Mamy więc:
1)   Gospodarkę wędkarską ( taka w Polsce w ogóle nie istnieje, choć obowiązuje w wielu innych krajach)
2)   Gospodarkę rybacką towarową
3)   Gospodarkę rybacką wyspecjalizowaną
4)   Gospodarkę rybacko-wędkarską

Jaki mamy w Polsce typ gospodarki rybackiej? Sami to musicie ocenić ;) 

Uważam, że problemem jest już sam brak definicji wędkarza. !!!! Problemem jest również fakt braku określenia ustawowego typu gospodarki rybackiej w Polsce !!!!

Chciałbym, żeby ustawodawca jednoznacznie określił pojęcie wędkarza, a tym samym określił na czym ma polegać np. typ gospodarki wędkarskiej, czy też nawet rybacko-wędkarskiej (ze szczegółowym opisaniem tej drugiej). Obecnie bowiem zgodnie z prawem racjonalna gospodarka rybacka polega WYŁĄCZNIE na wykorzystywaniu produkcyjnych możliwości wód.

Nie uważam, aby moje prawa jako wędkarza musiały być ograniczane przez obowiązek niekolidowania z wykorzystywaniem produkcyjnym możliwości wód przez rybaka ! Do tego dochodzi kwestia obecnego kolidowania zasady Catch&Realese (istnienia wód typu „No Kill”) z racjonalną gospodarką rybacką. Skoro wypuszcza się ryby to uniemożliwia się rybakowi (również PZW) wykorzystywanie produkcyjne jego wody.
Ryby na wodach „No kill” żyją sobie bez szerokiej ingerencji człowieka. Człowiek pojawia się głównie wówczas, gdy coś złego dzieje się z wodą. W przypadku założeń polskiej racjonalnej gospodarki rybackiej niemożliwe jest „wieczne” pozostawanie ryb w danym zbiorniku. Musi być ciągła "produkcja" ryb :facepalm:

Chciałbym również aby do ustawy powrócił zapis , że RACJONALNA GOSPODARKA RYBACKA MUSI JEDNOCZEŚNIE ZMIERZAĆ DO POPRAWY JAKOŚCI NATURALNEGO ŚRODOWISKA. Wykreślenie tego zapisu świadczy o tym jak silne było (pewnie nadal jest) rybactwo. Z biegiem lat to się zmieni, aczkolwiek jeszcze nie teraz. Przemilczę w tym miejscu konieczność wprowadzenia zapisów dotyczących rzeczywistej kontroli racjonalności gospodarki „rybackiej”, ale i również wędkarzy ;)

Po to potrzebne jest właśnie wprowadzenie, a następnie właściwe rozróżnienie pojęć. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 04.10.2018, 20:31
O ja pier...... patologia goni patologię :facepalm:
Jak powiedział kiedyś mój kolega policjant o pewnej dzielnicy" należy otoczyć wysokim murem, jeb.... atomówkę, zaorać i budować od początku". Wypisz, wymaluj pomysł na PZW i IRŚ.

Selektor, wyrazy szacunku. :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: LisKula w 04.10.2018, 20:38
Czapki z głów za ten tekst.
Bez właściwych zmian legislacyjnych dalej wszyscy oprócz Pzw  Irś i rybaków będą w d...e
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Waldemar w 04.10.2018, 22:19
Należy też sobie zadać pytanie, kto w ogóle je te odławiane ryby?
Ja rozumiem, że część szczupaków, sandaczy, okoni, linów trafia do restauracji. Część. Kiedy ostatnio jedliście rybę słodkowodną w restauracji?
Węgorz - tutaj jestem pewien, że nic się nie zmarnuje.
A ogólnie? Przecież płocie, leszcze, często okonie leżą sobie w hipermarketach w różnych postaciach (są przerabiane w zależności od tego, ile już leżą. Od całych, przez tuszki, po filety), a potem znikają. Prawdopodobnie kończą w paszy dla świń.
W imię czego? By karuzela dalej się kręciła. Kosztem dalszej degradacji polskich wód.
Zdziwiłbyś się gdybyś wiedział co robią z mięsem, które się nie sprzedało. Moja szwagierka robi na dziale mięsnym i tymi świniami to jesteśmy my, jemy to i tak w różnej postaci.
Wprawdzie nie ma u niej ryb słodkowodnych ale ma ryby morskie i one w cale nie znikają w świńskich korytach .Znając kreatywność sprzedawców to i ryby słodkowodne wracają do obiegu. Nie licz na pomoc sanepidu.
Wracając do wątku to niestety sytuacja w PZW do złudzenia przypomina sytuację w naszym pięknym kraju, ukraść ile się da i gdzie tylko da nim skończy się kadencja.
Nadzieją napawa nowe pokolenie wędkarzy, myślące inaczej i ono powoli skruszy popeerelowski beton PZW ale to potrwa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Xeo w 04.10.2018, 22:31
Moim zdaniem musi to być zmiana pokoleniowa i jedna może być za mało aby móc wprowadzić większe zmiany w takim betonie. Bo siłą nikogo od koryta nie odciągniesz. Ja już nie odczuje pewnie zmiany ale mam cichą nadzieję że kolejne pokolenia już tak.
Czasami trzeba sięgnąć dna aby się od niego odbić i tutaj bez tego szczerze wątpię aby coś się poprawiło.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 05.10.2018, 00:16
Ponieważ chyba od zarania istnienia IRŚ, instytut ten szafuje pojęciem racjonalności (racjonalna gospodarka, racjonalne metody naukowe itd.) postanowiłem i ja poruszyć tę kwestię, mając nadzieję, że panowie z IRŚ czytają to forum i może ten tekst uzmysłowi im choć pobieżnie (podobnie jak pobieżny będzie ten mój wpis) jaka treść kryje się pod pojęciem racjonalności.

Przede wszystkim jest to pojęcie pragmatyczne. Odnosi się do aktywności człowieka, takich jak poznanie lub działanie. Można więc mówić o racjonalnym bądź nieracjonalnym poznaniu, ale też o racjonalnym lub nieracjonalnym  postępowaniu. W jednym i drugim wypadku istotną rzeczą dla zrozumienia, czym jest racjonalność jest cel. Celem poznania jest prawda. Poznanie więc będzie racjonalne, jeśli metody, którymi się posłużymy w celu poznania prawdy, do tej prawdy nas zaprowadzą. Wiemy, że poznanie naukowe jest ogólne. Potrzebne są zatem pewne sposoby wnioskowania, dzięki którym takie ogólne wnioski będziemy mogli wyprowadzić. Sęk w tym, ba! wielki to sęk, że nasze sposoby wnioskowania, które mają nas prowadzić do owych ogólnych twierdzeń naukowych na temat rzeczywistości empirycznej są zazwyczaj zawodne. O ile jednak metody, które zawsze będą nas prowadziły od przesłanek prawdziwych do prawdziwych wniosków będziemy skłonni nazywać racjonalnymi, o tyle z pewnością za nieracjonalne uznamy te, które zawsze zaprowadzą nas z prawdziwych przesłanek do fałszywych wniosków. Sęk jednak w tym, że my zazwyczaj posługujemy się metodami zawodnymi, czyli takimi które z prawdziwych przesłanek prowadzą nas do prawdziwych wniosków, ale niekiedy (innym razem częściej) prowadzą od prawdziwych przesłanek do fałszywych wniosków. Czy takie metody można uznać za racjonalne, a jeśli tak, to pod jakimi warunkami? Na to pytanie udzielę odpowiedzi połowicznej, dając tym samym asumpt do zainteresowania się tematem przez niewątpliwie śledzących to forum pracowników umiłowanego przez nas IRŚ-u.

Analogicznie jak z poznaniem rzecz ma się z działaniem. Będzie ono racjonalne, jeżeli realizuje ono stawiane cele. Jeżeli chcę kupić pączka, to dowiaduję się, gdzie w mojej okolicy znajduje się cukiernia, a potem idę do niej zabierając określoną ilość pieniędzy. Zwieńczeniem tych moich wysiłków będzie zakup i spożycie pączka. Podporządkowuję więc swoje działania obranemu celowi. Irracjonalne byłoby, gdybym wsiadł do samochodu i pojechał, dajmy na to do Berlina, zabierając zamiast pieniędzy, powiedzmy makulaturę. I pączka bym nie zjadł i straciłbym kawał grosza na paliwo, o makulaturze nie wspomnę. Z pewnością takiego działania nikt nie nazwałby racjonalnym, ponieważ jest działaniem przeciwcelowym. Podobnie przeciwcelowym poznaniem byłoby zastosowanie analizy matematycznej do odpowiedzi na pytanie „ile żołądków ma krowa?”.

Już na pierwszy rzut oka widać, że IRŚ, które szczyci się realizowaniem zasad racjonalnej gospodarki rybackiej z tą racjonalnością jest na bakier, ponieważ nie realizuje stawianych sobie celów. I nie można zrzucać winy na eutrofizację, wędkarzy i kormorany, ponieważ IRŚ jako instytut naukowy ma obowiązek znalezienia (odkrycia!!!!) takich narzędzi, aby te racjonalną gospodarkę prowadzić, czyli realizować cel, jakim jest zachowanie równowagi ekosystemach wodnych.

Błąd poznania, czy działania, polega na jego przeciwcelowości. Trzeba mieć też tę świadomość, której, jak to obserwuję, naukowcy z IRŚ nie posiadają, że określony sposób postępowania może być racjonalny w odniesieniu do jednego celu, nieracjonalny zaś w stosunku do innego celu.

Ogólnie można powiedzieć, że racjonalnym sposobem poznania lub działania jest taki sposób, przy użyciu którego bilans zysków i strat wynikłych z poznania lub podejmowanych działań ze względu na określony cel nie będzie na dłuższą metę ujemny. Zyskiem byłoby tu osiągnięcie zamierzonego celu praktycznego, stratą jego nieosiągnięcie.  Istotnym pojęciem dla kwestii racjonalności jest pojęcie bilansu zysków i strat. Mówiąc potocznie, chodzi o zestawienie porażek i sukcesów w osiągnięciu celów. Istnieją metody pozwalające na zachowanie dodatniego bilansu. Dotyczą one relacji zachodzącej między stopniem niezawodności metody poznania lub odpowiednio działania, a stopniem pewności konkluzji wyprowadzonej w oparciu o dany sposób poznania lub odpowiednio stopień stopniem realizacji celu działania (nie każdy cel daje się w pełni zrealizować). Tematu nie będę rozwijał. W każdym razie, należałoby ten problem potraktować dalej matematycznie.

Wracając jednak do naszego IRŚ-u. Wystarczyłoby wziąć i dokonać analizy operatów z 1985 roku (o ile nie uległy przypadkowemu zaginięciu lub spaleniu) przeprowadzonych na wszystkich wodach polskich, następnie, przeprowadzić rzetelne badania dotyczące pogłowia ryb w 2018 i porównać je ze sobą. Otrzymamy wtedy wynik, czy IRŚ prowadzi racjonalne badania ichtiofauny oraz czy wdraża działania tworzące „racjonalną gospodarkę rybacką opartą na metodzie naukowej”. Mówiąc po prostu, czy wody znajdują się obecnie w takim samym lub zbliżonym stanie, jak w roku 1985, czy też równowaga środowiska naturalnego została bardzo mocno zaburzona, by nie powiedzieć, zdegradowana.

Ja tylko nie mogę zrozumieć, dlaczego w IRŚ nie ma dyskusji i ścierania się odmiennych poglądów, co jest przecież tak charakterystyczne dla różnych środowisk naukowych. IRŚ stanowi monolit. Może w tym ich siła.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 05.10.2018, 07:30
Trzeba walczyć, protestować. Najprostszą drogą do zmian dla wszystkich wędkarzy (zabierających i nie) jest wywalenie z PZW wąsatych dziadów co nie wędkują a siedzą na stołkach, i rozpoczęcie odpowiedniego lobbingu, który pozwoliłby na zmianę w strategii państwa odnośnie wód.

Szkoda, że wędkarze tego nie rozumieją.

Lucjan, ja się zgadzam, tylko trzeba pamiętać, że wędkarstwo to jest hobby. Ludzie wędkują ponieważ chcą po pracy odpocząć, a nie użerać się z kolejnymi "zwierzchnikami", stresującymi sytuacjami - bo tak byłoby, gdyby zaczęli walczyć o swoje. Doskonale świadome są tego osoby zarządzające związkiem. Jeśli więc są w związku osoby o złej woli, nic się nie zmieni. Jeśli jednak w zarządach będzie coraz więcej osób, które coś rozumieją (a przecież są tego przykłady w Polsce - sam pisałeś, że Opolu dzieje się w miarę dobrze), ten Związek będzie się zmieniał. Przecież ludzie nie angażują się w działaność PZW na poziomie kół też właśnie z tego powodu, że nie chcą marnować czasu (jakby tego marnowania czasu nie rozumieć, bo dla jednych będzie jakakolwiek praca dla koła, a dla innych marnowaniem czasu będą jałowe spory z innymi wędkarzami, którzy chcą karpika, a całą resztę mają gdzieć, a jest ogromna większość).
Sądzę zresztą, że przedstawiciele każdego hobby zachowywaliby się podobnie do wędkarzy, gdyby mieli problemy ze związkiem. Wyjątkiem są myśliwi, ale jak sądzę z takich powodów, że to grupa ludzi, wśród których jest mnóstwo wojskowych, policjantów, no i polityków działających na różnych szczeblach organizacji państwa. Oni są wpływowi. Czy widział ktoś ich protesty na ulicach, przed ich Związkiem?

Nie wyobrażam sobie modelarzy, grzybiarzy, filatelistów i innych, żeby powszechnie aktywnie sprzeciwili się swoim władzom, jeśli źle by się działo w ich związkach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.10.2018, 08:36
Darek, ja napisałem o najprostszej drodze do zmian, po części oczywistej :) Jak się okazuje nie da się jej zastosować, bo wędkarze nie chcą walczyć o swoje. Tak, nie mamy czasu na ciągłe walki, użeranie się, bycie prezesem koła czy członkiem zarządu. Przypomnę takiego matchlessa, który jak zaczął działać w kole, to przestał łowić ryby za to poświęcił 300 godzin w roku na pracę społeczną. Takich zapaleńców jak on jest bardzo mało. Jednak walka o lepsze PZW oznaczać może tylko ruszenie się przed kompem, a nawet tam tego nie ma. Natomiast jak przychodzi do poświęcenia czasu na czytanie wątku o najlepszych zanętach, przynętach, metodach połowu, to czas się znajduje. To jest problem. I nie dotyczy on wędkarzy wcale ale całego społeczeństwa. Widać to po tym jaka część bierze udział w wyborach samorządowych czy do parlamentu. To są o wiele ważniejsze rzeczy a zaangażowania ludzi nie widać. Dlatego takie miernoty rządzą tym krajem, z tego powodu nie ma partii o długiej historii i tych samych wartościach. U nas się dzieli łupy po wyborach, jedna ekipa wycina drugą i swoimi obsadza stanowiska, państwowe spółki. Obecnie nawet państwowa telewizja zamiast pełnić funkcje społeczne i być jako tako apolityczna, jest propagandową tuba partii rządzącej. Wygrywa populizm, ten co da więcej.

Jak więc zmienić PZW? Wystarczy aby pojawił się prezes koła, co powie, że da więcej karpia i wygra w cuglach. Bedyński obiecał po cichu podwyżki ilości diet dla działaczy i wygrał z palcem w rzyci. Nie ma protestów, nawet jak się próbuje coś sprowokować. Ludzie przyjmują to na klatę, nie jak przystało na demokratyczne społeczeństwo ale jak jest w jakimś totalitaryzmie. Jak wprowadzano rybaków na Zalew Zegrzyński nic nie robiono.

Dlatego nie wróżę aby coś się zmieniło. Selektor pisze o tym, ze prawnie będzie ciężko, ja sądzę, że ludzi nie dorośli. Dlatego musimy wędkarzy kształcić, uświadamiać aby wyrobić w nich odpowiednią postawę. Bo nie chodzi o to aby cały czas działać, udzielać się, ale aby zadziałać wtedy gdy jest źle, aby wszystko ustawić na właściwym torze. Tego zaś nie ma. Ilość narzekających a robiących coś aby to zmienić to dwie różne liczby, pierwsza bardzo wysoka druga zaś niska. Jak się okazało, nieudana petycja o usunięciu sieci z PZW była tak naprawdę strzałem w kolano. Według mnie ZG i jego członkowie pasący się przy korycie zobaczyli wyraźnie, że opozycja jest słaba jak niemowlę i nic wielkiego nie zrobi. Być może wewnątrz PZW nastąpi jakiś mini kataklizm, nie wiadomo jak obecny rząd reaguje na postpeerelowskie PZW. Ale ogólnie nie widzę światełka w tunelu. Nie ma zainteresowanych aby coś zmienić, są tylko jednostki, na dodatek o skrajnych poglądach. Sami członkowie PZW oczekują zaś głównie aby im dawano i nie ograniczano praw (czyli nie wprowadzano ostrzejszych limitów) - i to w sumie mają. Tak to sobie trwa ???

A co do Opola, to tam jest spora grupa myślących wędkarzy ale trzeba też stwierdzić, że okręg ma dużo wód i mało członków, stąd też większe możliwości. Gdyby były takie warunki jak w OM, wód no kill byłoby dużo mniej. W samym Opolu na odcinku Odry, gdzie woda leniwie płynie, i można łowić każdą techniką, wędkarzy prawie nie ma! To rzadka rzecz w Polsce, bo tam gdzie są ryby ( a w Odrze opolskiej są) jest masa łowiących. Dlatego tu jest łatwiej. Z drugiej strony w takim okręgu olsztyńskim, gdzie rybaków nie ma, łowisk no kill też nie ma (dopiero jakieś tam maja powstać). A sam Olsztyn to bodajże 11 jezior w granicach miasta! Jak widać jest inna mentalność w rejonach Polski. Wody no kill to jednak domena okręgów południowej Polski, same zaś wody gdzie się ryb nie zabiera to domena karpiarzy, których tu jest bardzo dużo. Spinningiści zaś nie chcą słyszeć o takich łowiskach, tych zaś jest masa w takim okręgu olsztyńskim.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.10.2018, 08:55
Darku, poruszyłeś kwestię porównania operatów/wyników odłowów kontrolnych... z "wtedy" i "teraz". Wyszedłby obraz nędzy i rozpaczy. Ale oni przez te 30 lat mężnie pracują nad tworzeniem prac naukowych, że za spadek pogłowia ryb nie odpowiada ich zabijanie, lecz zmiany klimatyczne, zanieczyszczenie wód (które w wielu miejscach są znacznie czystsze niż były wtedy), czy kormorany. A nawet - zbyt małe odłowy! :facepalm:
Niedawno mój ojciec widział w TV jakiegoś mędrca perorującego, że duże drapieżniki należy zabijać, bo wyżarłyby wszystkie ryby w jeziorze, a potem same siebie. I nic by nie zostało.
Na całe szczęście polskie jeziora chroni IRŚ i tylko dzięki nim jest tak dobrze, a będzie jeszcze lepiej - takie są wnioski z ich naukowych badań.

Już nie raz pisałem, że na normalnej konferencji naukowej, gdyby ktoś zaczął takie banialuki pieprzyć jak ci goście, to najzwyczajniej w świecie powinien dostać kopa w dupę i wylecieć za drzwi, bo do niczego innego się te ich ględzenie nie nadaje.

EDIT: oni na prawdę naukową mają w tym kraju monopol i każdy kit wcisną politykom. Każdy to łyka, bo na to wskazują badania. I tak się to kręci bez sensu. A oni kolejne badania oparte na tych poprzednich robią.

Tutaj potrzeba międzynarodowego konsorcjum ichtiologów, którzy załamaliby ręce nad tym, co zrobiono z polskimi wodami. Przecież to jest obraz nędzy i rozpaczy dla wszystkich, oprócz specjalistów z IRŚ.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 05.10.2018, 09:12
Już na pierwszy rzut oka widać, że IRŚ, które szczyci się realizowaniem zasad racjonalnej gospodarki rybackiej z tą racjonalnością jest na bakier, ponieważ nie realizuje stawianych sobie celów. I nie można zrzucać winy na eutrofizację, wędkarzy i kormorany, ponieważ IRŚ jako instytut naukowy ma obowiązek znalezienia (odkrycia!!!!) takich narzędzi, aby te racjonalną gospodarkę prowadzić, czyli realizować cel, jakim jest zachowanie równowagi ekosystemach wodnych.

O to w tym wszystkim chodzi :thumbup:

Jakim trzeba być naukowym oraz życiowym tumanem (potocznie człowiekiem niezbyt rozgarniętym, wolno myślącym), aby wierzyć, że wędkarze będą prawidłowo (lub w ogóle będą) prowadzić rejestrację swoich połowów wędkarskich, a tym samym będą dostarczać informacji niezbędnych do oceny tego gospodarka rybacka jest racjonalna, czy też nie.

I potem „naukowcy” oraz inni geniusze intelektu na podstawie pseudo danych przedstawionych przez wędkarzy tworzą własną rzeczywistość nazwaną hucznie Racjonalną Gospodarką Rybacką. I stąd też w głowach „naukowców” pojawia się myśl, że wielkość i strukturę populacji ryb karpiowatych najlepiej regulować przez odłowy narzędziami rybackimi. I tak właśnie tworzy się Racjonalną Gospodarkę Rybacką, w której racjonalność wierzy wyłącznie koło wzajemnej adoracji z Olsztyna wraz z kolegami z ZG i okręgów PZW.

Nie dziwię się Darkowi, że

nie mogę zrozumieć, dlaczego w IRŚ nie ma dyskusji i ścierania się odmiennych poglądów, co jest przecież tak charakterystyczne dla różnych środowisk naukowych. IRŚ stanowi monolit. Może w tym ich siła.

Też tego nie mogę zrozumieć. Jednak przepraszam. Chyba już rozumiem. Nie trudno bowiem zauważyć, że IRŚ jako instytut żyje wyłącznie dzięki sprzedaży ryb. Wprowadzenie na większości wód PZW górnych wymiarów ochronnych, przepisów dotyczących ochrony drapieżników, łowisk typu No Kill oznaczałoby konieczność likwidacji tego instytutu, więc tu jest walka o być albo nie być. Walka o unijną kasę, no i godny zarobek za ryby.

Dlatego też usilnie się szuka naukowego wsparcia „na Zachodzie”(np. w Niemczech), aby potwierdzić to, że Anglicy, czy też Czesi maltretują te swoje biedne małe ryby i najlepszy sposób na Polską Racjonalną Gospodarkę Rybacką Anno Domini 2018, to danie w łeb rybie i zakończenie jej żywota…aby biedna nie cierpiała. Dodatkowo produkcja ryb w IRŚ wre i huczy. No i działa się przecież tak, aby chronić środowisko naturalne.

Panowie z IRŚ kiedy w końcu pojawią się te jesiotry w polskich rzekach na które Wy i Organizacja Producentów Ryb Jesiotrowatych w Toruniu na czele z prezesem tej organizacji panem M. Purzyckim ( O! Ten Pan też w PZW ??? Szok normalnie ;D ;D ;D ) dostaliście z Unii Europejskiej łącznie ponad 6 milionów złotych. Dożyję tego, czy nie ? Ufam przecież, że Wasza Polska Racjonalna Gospodarka Rybacka przyniesie mi przyłów w postaci jesiotra. Jak to jest, że tam gdzie pojawiają się duże pieniądze z Unii Europejskiej tam pojawiają się te same osoby z IRŚ i PZW :P To się dopiero nazywa zbieg okoliczności.



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.10.2018, 09:17
Ja mam do czynienia z łowiskami gdzie są wielkie szczupaki i wszędzie jest bardzo dobrze, dlatego poglądy o tępieniu drapieżnika dużego należy szczególnie atakować. Przypomnę, że Rada Naukowa PZW, w skład której wchodzą goście z IRŚ, UWM głównie, kilka lat temu uznała dużego szczupaka za szkodnika. To bardzo ważne aby rozumieć co się wydarzyło. Coś takiego mówią naukowcy i do tego w interesie wędkarzy! Mamy więc podwójny fenomen. Bo ja widzę jak szczupak, ten duży właśnie robi to co do niego należy, na wielu wodach nie ma nadmiaru drobnicy, jest natomiast zdrowa populacja. Na takim Trencie wędkarze na zawodach potrafią łowić po 10-15 kilo płoci, ładnych sztuk, dochodzących do kilograma czasami.

W tym wszystkim co tu opisujemy brakuje jeszcze jednej rzeczy. IRŚ i polityka rybackiego wykorzystania wód zakłada produkcję ryb, jednak nie każda nadaje się na handel, oni to wiedzą. Dlatego zajmują się sposobem produkcji ryb w określonej wielkości. Bo kto kupi 5 kilowego szczupaka, 20 kilowego suma? Dlatego zakłada się produkcję ryb w polskich wodach o odpowiedniej wielkości, w tym i wędkarskich! A przecież wędkarze nie jadą po ryby ale po to aby się zmierzyć z dużymi sztukami, zabranie ryby to sprawa już drugorzędna. Dlaczego więc PZW realizuje takie podejście 'handlowe'?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 05.10.2018, 11:03
Tutaj potrzeba międzynarodowego konsorcjum ichtiologów, którzy załamaliby ręce nad tym, co zrobiono z polskimi wodami. Przecież to jest obraz nędzy i rozpaczy dla wszystkich, oprócz specjalistów z IRŚ.

To jest właśnie to, czego nam potrzeba, żeby jakiś niezależny instytut badawczy dokonał, z jednej strony diagnozy polskich wód, a z drugiej strony audytu działaności IRŚ na przestrzeni tych lat, w których obowiązują operaty.

 
Panowie z IRŚ kiedy w końcu pojawią się te jesiotry w polskich rzekach na które Wy i Organizacja Producentów Ryb Jesiotrowatych w Toruniu na czele z prezesem tej organizacji panem M. Purzyckim ( O! Ten Pan też w PZW ??? Szok normalnie ;D ;D ;D ) dostaliście z Unii Europejskiej łącznie ponad 6 milionów złotych. Dożyję tego, czy nie ?
Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności, ostatnio sam zadawałe sobie to pytanie. Ale także jeszcze inne: czy oni będą rozliczani przez jakiś niezależny instytut z tego, co zrobili, czy sami się rozliczą?

IRŚ i polityka rybackiego wykorzystania wód zakłada produkcję ryb, jednak nie każda nadaje się na handel, oni to wiedzą. Dlatego zajmują się sposobem produkcji ryb w określonej wielkości. Bo kto kupi 5 kilowego szczupaka, 20 kilowego suma? Dlatego zakłada się produkcję ryb w polskich wodach o odpowiedniej wielkości, w tym i wędkarskich! A przecież wędkarze nie jadą po ryby ale po to aby się zmierzyć z dużymi sztukami, zabranie ryby to sprawa już drugorzędna. Dlaczego więc PZW realizuje takie podejście 'handlowe'?
No właśnie! Spowodowane jest to jednolitym patrzeniem na wszelką gospodarkę rybacką w Polsce, mimo tego, ze doskonale sobie zdają sprawę, że takiej jednolitej gospodarki być nie powinno. Dlaczego tak jest? Przypuszczam, ze przez zachłanność.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 05.10.2018, 11:13
Wody no kill to jednak domena okręgów południowej Polski, same zaś wody gdzie się ryb nie zabiera to domena karpiarzy, których tu jest bardzo dużo. Spinningiści zaś nie chcą słyszeć o takich łowiskach, tych zaś jest masa w takim okręgu olsztyńskim.

Sam nie wiem. Spinningiści sa jednak tą grupą wędkarską, która w bardzo dużym odsetku łowi sportowo. Znam wielu, nawet w starszym wieku, dla których łowienie spinningowe, to pewna forma joggingu (a może fitnesu). Chodzi o to, zeby się poruszać. Całą reszta jest przyłowem ;)
Być może wewnątrz PZW nastąpi jakiś mini kataklizm, nie wiadomo jak obecny rząd reaguje na postpeerelowskie PZW.
Lucjan, to jest najbardziej prawdopodobny scenariusz zmian, że ludzie wewnątrz samego Związku wezmą się z łby, bo będą mieli (prywatnie) sprzeczne interesy. Po cichu liczyłem, że stanie się tak za Rudnika i Bedyńskiego, ale jak widać Rudnik spasował. Może kiedyś znajdzie się zakapior równy Bedyńskiemu. Miejmy taką nadzieję.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 05.10.2018, 11:14
Chyba zostanę pszczelarzem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.10.2018, 08:00
Teraz zaczyna się dla niektórych najlepszy czas w PZW, okres kiedy karta się zwraca. Oto część wiadomości od jednego z forumowiczów, mam nadzieję, że nie ma mi za złe, że to tutaj zacytuję:

'W moim kole w piątek zarybili karpiem, jest tu sporo wody, i wyobraź sobie że przy zarybieniu było masa ludu, liczyli ile karpi wrzucają na każde łowisko.
 Na drugi dzień nawet nie zaparkujesz samochodu,(jutro się przejadę i zrobię fotki) od razu wody otwarte,mają dokładnie policzone ile karpi  z którego łowiska już zostało wyciągniętych, telefony się palą, miejsca zmieniają na telefon to jest jakiś koszmar, to się nasila to jest masakra, końca nie widać tej masarni. Tego nie można nawet nazwać zarybieniem wody. Ja już przestałem mieć wiarę w to że na wodach PZW coś się zmieni. Grubo się zastanowię czy w przyszłym roku zapłacę ten alkoholowy burdel, nie będę więcej sponsorował tych dziadów,  komercje w naszym kraju stają się coraz lepsze i wolę tam kasę płacić niż sponsorować tą rzeźnie. SZOK'

To jest własnie patologia. To jest PZW. Polscy wędkarze są często bezmyślni lub nie zasługują na miano wędkarzy, to rybacy z wędką. To jest jakaś paranoja. Gdyby dali podrosnąć karpiowi rok, podnosząc wymiar do 40 cm, mieliby dwa razy większe ryby w łowisku, więcej mięsa do włożenia na patelnię. Ale ci idioci wolą wyławiać to od razu. To jak zeżreć ziarno na zasiew. A na koniec jest złorzeczenie na PZW, na kormorany, na kłusowników...

Wyjaśnijcie mi jaki jest sens robienia takich rzeczy? Tak oto trwa populizm związkowy, przymyka się oko na rażące działania szkodzące samym wędkarzom. Bo przecież sami sobie dowalają! Teraz trwa rzeź karpia, w maju szczupaka, inne gatunki tepi się po drodze. Banda idiotów i pazernych mięsożerców.

Zacytuję mistrza Kochanowskiego:

Cieszy mię ten rym: "Polak mądry po szkodzie";
Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.10.2018, 08:15
A wszystkiemu przyświeca jedna melodia: jak zrobimy inaczej, to nie zapłacą składek.

Po pierwsze - pier...olą i przynajmniej 90% z nich zapłaci.
Po drugie i najważniejsze - co to za groźba w ogóle jest? Dziad, który więcej bierze niż daje, grozi, że odejdzie. I bardzo dobrze! Niech podniosą składki o X zł za każdego dziada, który nie zapłacił. W końcu zostaną ci, którym nie musi się zwrócić.

Przykre jest to, że niektórych normalnych przestanie być na to stać. Ale życie nie jest sprawiedliwe i nie każdy może sobie pozwolić na grę w golfa. Nawet jeśli jest kulturalny i nie sra na polu golfowym.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 08.10.2018, 09:44
Teraz zaczyna się dla niektórych najlepszy czas w PZW, okres kiedy karta się zwraca. Oto część wiadomości od jednego z forumowiczów, mam nadzieję, że nie ma mi za złe, że to tutaj zacytuję:

'W moim kole w piątek zarybili karpiem,[...] Na drugi dzień nawet nie zaparkujesz samochodu,(jutro się przejadę i zrobię fotki) od razu wody otwarte,mają dokładnie policzone ile karpi  z którego łowiska już zostało wyciągniętych, telefony się palą, miejsca zmieniają na telefon to jest jakiś koszmar, to się nasila to jest masakra, końca nie widać tej masarni. Tego nie można nawet nazwać zarybieniem wody. [...]

Będzie tak, jak jest dopóki nie zmiani się mentalność ludzi. Lucjan, przecież to, co opisuje cytowany przez Ciebie gość, nie jest wędkarstwem. Pytanie, czy w Polsce jest możliwa zmiana myślenia? Czy jakakolwiek edukacja tu pomoże?  Jest takie powiedzenie "Gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania".

[...]  co to za groźba w ogóle jest? Dziad, który więcej bierze niż daje, grozi, że odejdzie.

Michał, sęk w tym, że władze PZW, na nieszczęście dla polskich wód i dla samego Związku, nie są zdolne w taki sposób pomyśleć. To pokazuje nieekonomiczność myślenia w PZW i to, w jak głębokiej jeszcze jest komunie.

Edit:
O ile PZW potrafi być cwaniakiem i wyciągać kasę z funduszy europejskich, to już zapracowanie na siebie stanowi problem. Jako społeczeństwo przyzwyczailiśmy się brać (bo z niewiadomych powodów nam się należy), a nie pracować na siebie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 08.10.2018, 12:17
Teraz zaczyna się dla niektórych najlepszy czas w PZW, okres kiedy karta się zwraca. Oto część wiadomości od jednego z forumowiczów, mam nadzieję, że nie ma mi za złe, że to tutaj zacytuję:

'W moim kole w piątek zarybili karpiem, jest tu sporo wody, i wyobraź sobie że przy zarybieniu było masa ludu, liczyli ile karpi wrzucają na każde łowisko.
 Na drugi dzień nawet nie zaparkujesz samochodu,(jutro się przejadę i zrobię fotki) od razu wody otwarte,mają dokładnie policzone ile karpi  z którego łowiska już zostało wyciągniętych, telefony się palą, miejsca zmieniają na telefon to jest jakiś koszmar, to się nasila to jest masakra, końca nie widać tej masarni. Tego nie można nawet nazwać zarybieniem wody. Ja już przestałem mieć wiarę w to że na wodach PZW coś się zmieni. Grubo się zastanowię czy w przyszłym roku zapłacę ten alkoholowy burdel, nie będę więcej sponsorował tych dziadów,  komercje w naszym kraju stają się coraz lepsze i wolę tam kasę płacić niż sponsorować tą rzeźnie. SZOK'

To jest własnie patologia. To jest PZW. Polscy wędkarze są często bezmyślni lub nie zasługują na miano wędkarzy, to rybacy z wędką. To jest jakaś paranoja. Gdyby dali podrosnąć karpiowi rok, podnosząc wymiar do 40 cm, mieliby dwa razy większe ryby w łowisku, więcej mięsa do włożenia na patelnię. Ale ci idioci wolą wyławiać to od razu. To jak zeżreć ziarno na zasiew. A na koniec jest złorzeczenie na PZW, na kormorany, na kłusowników...

Wyjaśnijcie mi jaki jest sens robienia takich rzeczy? Tak oto trwa populizm związkowy, przymyka się oko na rażące działania szkodzące samym wędkarzom. Bo przecież sami sobie dowalają! Teraz trwa rzeź karpia, w maju szczupaka, inne gatunki tepi się po drodze. Banda idiotów i pazernych mięsożerców.

Zacytuję mistrza Kochanowskiego:

Cieszy mię ten rym: "Polak mądry po szkodzie";
Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi



A ja see jutro skoczę na zarybione jeziorko. Wezmę tylko sztychówkę coby się w razie czego porozpychać na brzegu miedzy głodomorami.
Ryby see będę łowił, całował w pyski i wypuszczał w cholerę na oczach pazernych dziadów :D :P 8) :fish:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 08.10.2018, 12:52
Dlatego potrzebowałem czasu, aby zmądrzeć i dopiero niedawno olśniło mnie, że... z PZW nie da się nic zrobić 8) Mówię o ogólnej reformie obejmującej całość związku, a nie wprowadzenie kilku łowisk No kill w swoim okręgu.

1) Po pierwsze w PZW jest cała masa ludzi, którym bieda zagląda w oczy i muszą jeść nawet niewymiarowe sztuki ryb, uważając jednocześnie, że PZW ma poukrywane przed nimi niezliczone tony ryb i które to ryby bardzo szybko rosną. Poza tym uważają, że jak będą brać z wody wszystko jak leci, to za 200 zł, które płacą będzie można za tydzień znowu tych ryb im tam napuścić. Prosta ekonomia kolesia w gumofilcach zabierającego wszystko jak leci.

2) Po drugie w większości okręgów umowy użytkowania obwodów, umowy dzierżawy, jak i operaty nigdy nie pozwolą na szerokie wprowadzanie wód No Kill, ba nie pozwolą na jakiekolwiek inne zmiany.

3) Po trzecie w takim chociażby Okręgu Mazowieckim rybactwo na wodach PZW będzie ....będzie zawsze, bo gdyby nie ono to ten związek upadłby w takiej formie w jakiej jest. A nikt nie pozwoli na jego upadek.

4) Po czwarte nikogo nie interesują zmiany w zakresie kontroli członków PZW, jak i kar za naruszenia postanowień statutu, bo.... jest cała masa członków łamiących notorycznie ten statut, a każdy chce zostać wybrany i utrzymać się u władzy. To tak jakbym jako obywatel w powszechnym głosowaniu głosował za tym, żeby podwyższyć policyjny taryfikator mandatów... dla swojego własnego dobra, jak i dobra innych obywateli. Nie żartujmy :) 

5) Po piąte, chyba najważniejsze, biurokracja ściśle związana z poronioną komunistyczną strukturą PZW, nigdy nie pozwoli na jakiekolwiek szerokie zmiany. ZG to nie jest miejsce dla reformatorów. Jest kilkadziesiąt okręgów i nie jesteś w stanie przekonać tak dużej rzeszy działaczy do jakichkolwiek zmian, tym bardziej na ich terenie. Musisz ciągle walczyć o głosy, aby utrzymać się u władzy. Nie wiem czemu nie zwróciłem na to wcześniej uwagi :facepalm: Taki Bedyński i spółka tuż po wyborze, jako jedną z pierwszych uchwał podjęli tą o podwyższeniu sobie diet. ZG też to zrobił, po czym się wycofał. Sorry. Uznał, że jedynie za 1 miesiąc im się podwyżka należy. Tylko potrzebował bardzo dużo czasu na przedstawienie takiego sposobu rozumienia swojej uchwały. Przecież to jest takie oczywiste :facepalm: Jak można realnie rządzić tyloma okręgami, gdzie każdy jest u siebie panem i władcą? I każdy chce być wybrany i rządzić resztą. Przecież tu trzeba ciągle komuś coś obiecywać i dawać. A przy takiej rzeszy chętnych do rządzenia trzeba naprawdę sięgać zenitu w obietnicach wyborczych :)

Aktualnie stoję na takim stanowisku jakie tu ostatnio prezentowałem. Aktualnie uważam też, że nie ma dobrego rozwiązania jeżeli chodzi o odgórne zmiany w PZW. Aktualnie uważam za pozytywne zjawisko niepłacenia składek w okręgach zajmujących się rybactwem. Będzie skutkować to częściowym odpływem członków do innych okręgów - głównie do tych gdzie działają reformatorzy. Aktualnie nikogo się nie uszczęśliwi i każdy będzie w jakiejś części pokrzywdzonym. Aktualnie uważam, że jedynie znaczny odpływ członków z okręgu "rybackiego" może wymusić jakiekolwiek zmiany. Aktualnie marzy mi się również "dekomunizacja" związku, biorąc pod uwagę pewne powiązania osób zarządzających związkiem. Jednak to wszystko są marzenia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 08.10.2018, 16:12
Wezmę tylko sztychówkę coby się w razie czego porozpychać na brzegu miedzy głodomorami.

W sumie nie wiem, co to szychówka, ale ja zabiore lagie :) To chyba coś podobnego, a przynajmniej może mieć podobne przeznaczenie nad wodą (podpowiada mi to intuicja) :D ;D

Mówiąc jednak poważnie, jedyne słowo, jakie mi się nasuwa to:
ROZPACZ
Mam ogromny sentyment do PZW, początków swojego wędkowania, tego, jakie nadzieje wiązało się z przynależnością do Związku itd,, itd., itd. A teraz, z roku na rok widać coraz wyraźniej brak jakiegokolwiek pomysłu u władz. Zobaczcie, co się wydarzyło w tym roku, od zmiany ZG.
NIC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Prawdopodobnie, gdyby nie zaangażowanie zwykłych ludzi w kołach, szlag by trafił całe to nasze PZW. Odgórnie to można się spodziwać jedynie działności destrukcyjnej. I to jest kolejny powód, dla którego powinniśmy walczyć o autonomię kół. Widać to jak na dłoni.

Dziwi mnie to, bo męczennik bezrybia Szymański (jak nazwał go niegdyś kolega Modus), to człowiek działający swego czasu lokalnie, a teraz jako rzecznik PZW podobny jest Teodorowi. Obaj prą do zmian w Związku propagując rewolucyjne zmiany :'( A rzecznik dba o świetny wizerunek Związku. Jak cholera zresztą. :'(
Co się dzieje z tymi ludźmi - kiedy zaczynają pełnić jakąś funkcję, nagle stają się zwykłymi, bezwolnymi aparatczykami .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.10.2018, 08:06
MNIE nasuwają się trzy podstawowe przemyślenia:

1. Po pierwsze - PZW być może dostało od państwa funkcję 'ogarnięcia' wędkarzy - i jeżeli zacznie się niepłacenie składek, ktoś wreszcie może zacznie patrzeć w inny sposób na to wszystko. Bo chyba trzeba by jakoś działać jeżeli mamy do czynienia z degradacją wód i wielkim niezadowoleniem, tak mi się wydaje. Polskie Wody może po wyborach zostałyby jeszcze raz poprawione? Liczę na jakieś zmiany ze strony rządzących i rozwiązanie problemu niszczenia wód połączonego z niezadowoleniem tych co należą lub mają kiepskie łowiska.

2. Historycznie nie jesteśmy mądrym narodem. Może komuś z Was nie podoba się to co napisałem, ale zabory, klęski, cofnięcie się wielokrotne w 'rozwoju' zawdzięczamy sobie samym. To nie 'ktoś' nas zaatakował, to myśmy do tego dopuścili, stworzyli warunki aby to wykorzystano. Nie wykończyliśmy Zakonu Krzyżackiego, nie płaciliśmy podatków na wojsko, męczyliśmy tych co zamieszkiwali Ukrainę, sami zafundowaliśmy sobie dwa potopy szwedzkie, zgodziliśmy się na brak niezależności w zamian za prawa i przywileje szlachty a zwłaszcza magnaterii, postawienie się Hitlerowi mocno bezpodstawne, Powstanie Warszawskie, i tak dalej i dalej. To sąt powtarzające się błędy, jakiś zespół 'strzelania sobie w stopę'. To samo jest z wędkarzami. Mamy chciwych dziadów, co zżerają to co wpuszczono, nie czekając aż ryba podrośnie, tępiących wszystko i mających coraz gorsze wyniki każdego roku. Szok! To dalej trwa, nie uczymy się na błędach- do tego wielu zaczyna uważać, że tak ma być! :facepalm:

3. Mam wrażenie, że starsi wędkarze wychodzą z jakiegoś dziwnego założenia, że im się należy i powinni dostawać. No właśnie! Wielu  lub większość z nich nie zrobiła nic dla wędkarstwa i wód, to są typowi biorcy. To jest bardzo dziwna mentalność. Może należy zacząć promować inną myśl, że na dobre wody musimy zapracować? Bo nawet wielu z nas uważa, że PZW ma nam służyć, dać. Ale wszyscy chcą brać, ci co mogą to robią. Walka o władze i kasę na górze, na dole o to aby przytulić jak najwięcej zarybieniowych karpików czy móc zabrać jak najwięcej. Może powinniśmy zacząć kampanię, gdzie zaczynamy tłumaczyć, że wędkarze powinni też dawać? Chociażby swoja kasę rozsądnie. Bo mam coraz większe zastrzeżenia co do sensu opłacania składki w PZW. Może odcięcie od kasy tych z okręgów w czymś pomoże? To chyba słuszna droga. Zwłaszcza aby szczerzący zęby el comandante Teodore nie obrastał zbytnio w piórka. B nie robi tego co powinien wg mnie!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 09.10.2018, 08:47
Nie płacenie składek to jedyny sposób na by ruszyć choć jeden krok do przodu. Kasa z uni europejskiej to tylko część jaką PZW potrzebuje do zapchania swoich kieszeni resztę sponsoruje wędkarz.
Druga sprawa to już sam "łowca"! Polski wędkarz to cham, brudas i złodziej! Mentalność takiego osobnika można zmienić tylko wysokimi karami, szeregiem zakazów i nakazów. Tak tylko bat nad dupą i egzekwowanie drakońskich kar może tu pomóc. Wkleiłem tu kiedyś (nie napisałem wtedy jakie jest źródło) irlandzki regulamin połowu ryb. Jaki był lament że tylko zakazy i czym tu zachęcić do opłacania składek? Rybą qrwa rybą!!! Nie mięsem a wodami pełnymi ryb.
Niestety regulamin zakazujący zabierania ryb działa tylko na ludzi cywilizowanych a reszta bandy wychowana na polskich wodach wali w łeb wszystko! (Litwini i Rumuni robią dokładnie to samo!)
Tu nie ma kontroli jak w Polsce. Niestety to zabija ich piękne wody! Z roku na rok widzę degradację łowisk i otaczającej je przyrody. :'(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 09.10.2018, 12:53
Mati, zgadzam się z większością tego co napisałeś. Prawda jest smutna i bolesna ;( Uważam jednak, że wrzucanie wszystkich do tego samego wora jest krzywdzące i nie fair. Zobacz sam ilu jest nas na tym Forum. Świadomych, postępowych i chcących zmian Wędkarzy. Celowo napisałem Wędkarzy, bo degeneraci o, których piszesz nie zasługują na takie miano. Wielu z nas aktywnie działa w swoich kołach i próbują zmienić je na lepsze, wielu jest strażnikami SSR/PSR, wielu z nas utożsamia się z ideą C&R i dba też o przyrodę. Myślę, że większość z nas podchodzi do wędkarstwa jako do hobby, a nie jako źródło mięsa. Wiem, że świat nie jest aż taki piękny jak wspomniałem, ale nie nie mierzmy wszystkich tą samą miarą :beg: O:)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Studnik w 09.10.2018, 15:50
To prawda zmiana mentalności wędkarzy to mozolna praca ale możliwa. Skoro ja 5 lat temu byłem "miesiarzem" a teraz walczę i propaguje nokill gdzie tylko się da to jest nadzieja. A miejsca takie jak te forum są nie ocenione dla sprawy
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tell me Artur w 09.10.2018, 18:14
Nie płacenie składek to jedyny sposób na by ruszyć choć jeden krok do przodu. Kasa z uni europejskiej to tylko część jaką PZW potrzebuje do zapchania swoich kieszeni resztę sponsoruje wędkarz.
Druga sprawa to już sam "łowca"! Polski wędkarz to cham, brudas i złodziej! Mentalność takiego osobnika można zmienić tylko wysokimi karami, szeregiem zakazów i nakazów. Tak tylko bat nad dupą i egzekwowanie drakońskich kar może tu pomóc. Wkleiłem tu kiedyś (nie napisałem wtedy jakie jest źródło) irlandzki regulamin połowu ryb. Jaki był lament że tylko zakazy i czym tu zachęcić do opłacania składek? Rybą qrwa rybą!!! Nie mięsem a wodami pełnymi ryb.
Niestety regulamin zakazujący zabierania ryb działa tylko na ludzi cywilizowanych a reszta bandy wychowana na polskich wodach wali w łeb wszystko! (Litwini i Rumuni robią dokładnie to samo!)
Tu nie ma kontroli jak w Polsce. Niestety to zabija ich piękne wody! Z roku na rok widzę degradację łowisk i otaczającej je przyrody. :'(

Chyba kogoś poniosło w wypowiedzi. Twój wpis jest obrażliwy. Jestem Polskim wędkarzem, nie znasz mnie a już nazywasz chamem, brudasem i złodziejem.  Czy czytałeś regulamin forum.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.10.2018, 18:26
Arturze, bez przesady. Ja też jestem polskim wędkarzem i mnie ten wpis nie obraził.
Takie uogólnienia są przecież w mowie potocznej dość normalne. Kolega Mati C też jest polskim wędkarzem. Idąc Twoim tokiem myślenia, należy założyć, że obrażał również sam siebie.

Świećmy przykładem, bo na razie większość jest taka, jak to niestety kolega Mati opisał.

Uogólnienia są złe i ZAWSZE nieprawdziwe. Ale nie należy ich czytać/rozumieć dosłownie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 09.10.2018, 18:41
Nie nie, to nie tak że ja jestem super, cool, wow i wporzo a reszta to banda. I proszę mnie nie zrozumieć źle. Wielu już się "nawróciło", wielu idzie w dobrą stronę. Niestety jest nas garstka, nie chcę strzelać ale może pięć procent?(to tak optymistycznie) Reszta szuka mięsa i robi to wbrew wszelkim zasadom, pisanym, nie pisanym czy nawet moralnym.
Tu trzeba rewolucji i demokracji, albo żremy wszyscy albo nie żre nikt. Przypomnę że palacze, którym do niedawna też byłem dostali kopa w rzyć i zakaz palenia w miejscach publicznych, nikt ich się nie pytał o zdanie. Dzisiaj palą w wyznaczonych miejscach i żyją.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 09.10.2018, 18:52
Niestety regulamin zakazujący zabierania ryb działa tylko na ludzi cywilizowanych a reszta bandy wychowana na polskich wodach wali w łeb wszystko!
Ja też jestem wychowany nad polskimi wodami i czasem walę w łeb i sprzeciwiam się ideologicznemu stosowaniu C&R. W czym leży problem? Otóż w tym, żeby mieć świadomość, że podstawowym celem wędkarstwa jest rekreacja, a nie wyżywienie rodziny. Chodzmy nad wodę odpocząć, doświadczyć piękna przyrody, pobyć samemu w ciszy itd. Nie znaczy to jednak, żeby z wędkowania nie czerpać i tych przyjemności, które można by nazwać kulinarnymi. Podobnie jest z alkoholem. Można sobie wypić kieliszek do obiadu albo piwko wieczorem, a można też stać każdego dnia pod sklepem i walić alpagi od rana do wieczora.
Mówiąc inaczej, tu chodzi o pewną kulturę wędkowania, której obok miesiarzy nie ma też duża grupa zwolenników C&R.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 09.10.2018, 18:55
"Chyba kogoś poniosło w wypowiedzi. Twój wpis jest obrażliwy. Jestem Polskim wędkarzem, nie znasz mnie a już nazywasz chamem, brudasem i złodziejem.  Czy czytałeś regulamin forum."

Trochę z premedytacją napisałem dosadnie w pierwszym poście bo uważam, że Ci o których piszę zagotują się odrobinę a Ci do których piszę wyłapią o co chodzi. Długo już się tu i nie tylko tu z ww osobnikami głaszczemy, rozmawiamy tłumaczymy im i ich, trzeba ich uświadomić że są zarazą, wrzodem który trzeba wyciąć na nie zaleczyć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 09.10.2018, 18:58
Swoją myśl wyraziłem w temacie : "Co robić, gdy widzisz sieci lub kłusowników"
Czekam na odpowiedź selektora.
Im więcej zgłoszeń na Policje lub SSR/PSR przez wędkarzy,to PZW może otworzy oczy ,że nam takie wędkarstwo nie odpowiada.
Nie będą mieli wyjścia jak karać. To będą się przenosić do innych kół lub nie płacić składki.
Co za tym idzie ,taki wędkarz/rybak sam będzie kontrolował innych o ile ?! zmienił swoje podejście do "nie bicia wszystkiego w łeb"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 09.10.2018, 19:01
[...] trzeba ich uświadomić że są zarazą, wrzodem który trzeba wyciąć na nie zaleczyć.
Język, jak w bierutowskiej Polsce. Z pewnością osiągniesz wiele stosując sprawdzone metody.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tell me Artur w 09.10.2018, 19:08
"Chyba kogoś poniosło w wypowiedzi. Twój wpis jest obrażliwy. Jestem Polskim wędkarzem, nie znasz mnie a już nazywasz chamem, brudasem i złodziejem.  Czy czytałeś regulamin forum."

Trochę z premedytacją napisałem dosadnie w pierwszym poście bo uważam, że Ci o których piszę zagotują się odrobinę a Ci do których piszę wyłapią o co chodzi. Długo już się tu i nie tylko tu z ww osobnikami głaszczemy, rozmawiamy tłumaczymy im i ich, trzeba ich uświadomić że są zarazą, wrzodem który trzeba wyciąć na nie zaleczyć.

Mylisz się. Ryb nie zabieram. Troche inne zasady w życiu stosuję. staram się nie wypowiadać o kimś krzywdząco bez powodu i tego samego oczekuję od innych.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.10.2018, 19:10
Darku, wszystko fajnie, tylko że:
A person shall not take and kill by any means more than 4 coarse fish on any one day.
A person shall not take and kill by any means any coarse fish greater than 25 cm in length measured in a straight line from the tip of the snout to the fork of the tail.
Any coarse fish taken inadvertently in contravention of this Bye-law must be handled carefully and returned without avoidable injury to the waters from which they have been taken.

To są przepisy w Irlandii. Więc ludzie zabijający tam ryby w liczbie więcej niż 4 dziennie, z których jakaś przekracza 25 cm długości, łamią tamtejsze prawo. I o czym tu dalej dyskutować?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 09.10.2018, 19:16
Michał, myślałem, że chodzi o Polskę:

Nie płacenie składek to jedyny sposób na by ruszyć choć jeden krok do przodu. Kasa z uni europejskiej to tylko część jaką PZW potrzebuje do zapchania swoich kieszeni resztę sponsoruje wędkarz.
Druga sprawa to już sam "łowca"! Polski wędkarz to cham, brudas i złodziej! Mentalność takiego osobnika można zmienić tylko wysokimi karami, szeregiem zakazów i nakazów.
Później pojawia się wątek irlandzki.

 Z przepisami w Irlandii nie dyskutuję. Każdy urządza świat po swojemu. Ja też wolałbym, zeby Wisła w Warszawie była no kill, aby się odbudowała. Nie znaczy to, że mam używać języka rodem ze stalinowskiego PRL-u. Obrażanie kogokolwiek raczej nie przekona go do konieczności zmiany podejścia w wędkowaniu. Efekt będzie całkiem odwrotny.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 09.10.2018, 19:26
Darku a skąd Ci "przyrodnicy" się wzięli? Skąd przywieźli tą kulturę? Czy po przekroczeniu granicy zaczęli kraść i zostawiać syf za sobą?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.10.2018, 19:27
Ok. W sumie nam wszystkim chodzi o to samo...

Mnie generalnie zależy na tym, byśmy zrozumieli, że bardzo często stosujemy w języku uogólnienia od których ZAWSZE są wyjątki. Co nie znaczy, że należy się na te uogólnienia oburzać. Bo przecież doskonale wiadomo, o kim w danym przypadku mowa, nie? Bo inaczej dojdziemy do absurdów i nic nie będzie można powiedzieć.

Że Polacy w Anglii czy innych miejscach (np. w Irlandii) walą wszystko w łeb i śmiecą nad wodami to jest fakt. Pisząc to, przecież nie miałem na myśli wszystkich Polaków. Bo wielu, coraz więcej, ryby traktuje z należytym szacunkiem i przestrzega przepisów i norm.
Nie zmienia to jednak faktu, że, niestety, większość tego nie robi.
Jakiś czas temu było wielkie oburzenie, bo w Central Parku zawisła tabliczka w języku polskim: "Prosimy nie sikać na trawę". I od razu zrobił się krzyk o dyskryminację Polaków. Pewnie dlatego taka tabliczka tam zawisła, bo trawę obszczywali Kanadyjczycy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 09.10.2018, 19:46
Ja ich obrażam? No biedne żuczki. Jakoś nikt nie litulje się nade mną jak mnie Irlandczycy mieszają z błotem za tych których Ty Darku tak bronisz. Za walenie wszystkiego wszędzie i zawsze! Za syf nad wodą i agresywne, patologiczne zachowanie względem jak by nie było tubylców. Tak oni są u siebie i muszą z nad wody uciekać bo "szlachta się bawi"! Nie masz pojęcia jak jesteś reprezentowany w Europie i na świecie przez "wychowanych" na wodach PZW pseudo wędkarzy.
Ja na swojej drodze spotykam w 99 procentach patologię.. przykre ale prawdziwe.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 09.10.2018, 19:58
Jakiś czas temu było wielkie oburzenie, bo w Central Parku zawisła tabliczka w języku polskim: "Prosimy nie sikać na trawę". I od razu zrobił się krzyk o dyskryminację Polaków. Pewnie dlatego taka tabliczka tam zawisła, bo trawę obszczywali Kanadyjczycy.

Prawdopodobnie byli to Żydzi pochodzenia polskiego, dlatego trzeba było napisać po polsku. ;) ;) ;)

Michał, mi chodzi tylko o jedno, żeby nie używać obraźliwego języka wobec, mówiąc delikatnie, inaczej postępujących nad wodą (sam tu nie jestem bez wad). Nie dziwmy się, że są wrogo nastawieni do zmian. W taki sposób robimy sobie z nich wrogów, a przecież przynajmniej niektórych można by przekonać do swoich racji.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 09.10.2018, 20:15
Ja ich obrażam? No biedne żuczki. Jakoś nikt nie litulje się nade mną jak mnie Irlandczycy mieszają z błotem za tych których Ty Darku tak bronisz.
Ja nie bronię Polaków w Irlandii. Wręcz przeciwnie, uważam że nieumiejętność dostosowania się do miejscowych warunków, ich poszanowania, świadczy o braku kultury i swego rodzaju prymitywizmie.
Ja odnosiłem się do Twoich wpisów dotyczących wędkarstwa w Polsce.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 09.10.2018, 20:19
Niestety nie widzę różnicy. Spotykam dziesięciu polskich wędkarzy za granicą i wszyscy jak jeden mąż pasują do ww modelu. Czcesz mi powiedzieć że się tego tu nauczyli?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 09.10.2018, 20:42
Oczywiście, że swoje podejście wynieśli z ojczyzny. Nauczyli się tego w swoim mieście lub na swojej wsi, od rodziców i kolegów. Ukształtowani zostali przez kłusowniczą kulturę swojej tzw. małej ojczyzny (kiedyś pisałem o kulturze kłusowniczej nad Bugiem i Narwią powyżej Zalewu Zegrzyńskiego - tam każdy szedł w latach 80-tych z prądem na ryby). I im samym to się podoba. Robią tak, bo przynosi im to, w ich rozumieniu, korzyści. Istotne jest to, żeby poznali inne korzyści płynące z wędkowania, bardziej subtelne. Nie zmienisz postaw używając obraźliwego języka, dlatego takie wpisy uważam za bezcelowe. Czemu miał służyć Twój wpis? Co miał zmienić?

P.S. Zresztą, w zasadzie nie powinno mnie to obchodzić. Każdy ma prawo wypowiedzieć swoje zdanie.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 09.10.2018, 21:08
Nie wiem czy mój wpis w ogóle jest w stanie coś zmienić. Ton był dosadny czy chamski? Może trochę przesadziłem, ale może to frustracja i bezsilność? Spędziłem już godziny na rozmowach, tłumaczeniu i przedstawianiu argumentów za i przeciw. Z grona kilku osób udało mi się przekonać sztuk zero i tu nie chodzi o C&R tylko o przestrzeganie regulaminu. Choć ciężko mi to przychodzi bo jestem Polakiem to zdania nie zmienię. Polak to barbarzyńca a PZW i nie chodzi mi tu o jednostki i ludzi z pasją to wylęgarnia wędkarskiej patologi.

PS. Wszystkich, których obraziłem przepraszam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 09.10.2018, 21:23
Nie wiem czy mój wpis w ogóle jest w stanie coś zmienić. Ton był dosadny czy chamski? Może trochę przesadziłem, ale może to frustracja i bezsilność? Spędziłem już godziny na rozmowach, tłumaczeniu i przedstawianiu argumentów za i przeciw. Z grona kilku osób udało mi się przekonać sztuk zero i tu nie chodzi o C&R tylko o przestrzeganie regulaminu. Choć ciężko mi to przychodzi bo jestem Polakiem to zdania nie zmienię. Polak to barbarzyńca a PZW i nie chodzi mi tu o jednostki i ludzi z pasją to wylęgarnia wędkarskiej patologi.

PS. Wszystkich, których obraziłem przepraszam.

Ja się nie obraziłem i myślę, że raczej nikt na forum się nie obraził, bo nie do nas był kierowany Twój wpis. Tu raczej nie ma barbarzyńców (bardzo ładne słowo), przynajmniej wśród aktywnych członków portalu.  Zresztą, mogę być nim i ja. Jako dyżurny barbarzyńca, bo w końcu czasem walę w łeb, i tak nie mam poczucia obrazy.

Sam się często wściekam, ale uważam to za bezcelowe szarpanie sobie nerwów. Lepiej popijać te, no...na uspokojenie ... cholera, jak mu tam było... zapomniałem ;) ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 09.10.2018, 21:48
Tu na prawdę nie chodzi o cios w beret no przynajmniej nie tylko.
A to ten.. no bimber chyba. :D A może coś pomyliłem, nie wiem nie znam się. :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 09.10.2018, 22:05
A tu takie przypadkowo znalezione przemyślenia młodego wędkarza -> https://youtu.be/1mrArOqKleQ?t=399 (https://youtu.be/1mrArOqKleQ?t=399)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 11.10.2018, 11:12
Zrobiłem, jak pisałem w relacji - http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=12475.msg369341#new

Jeszcze dobrze nie siadłem, a już kolo wpada mi biegiem na miejsce i pyta, czy może przy mnie klapnąć? Mówię grzecznie, że nie, bo miejsca mało i będzie problem. Gość kręci nosem i odchodzi obrażony.
Ludzi na zbiorniku jak na zawodach, chłop na chłopie siedzi. Nie minęło pół godziny i widzę, jadą kolejne auta. Mieszam więc spokojnie towar, nagle za pleców dobiega mnie jakiś galop, stukot jakby qurła nosacz w gumiakach startował w sztafecie przez płotki.
Leeeeeci do mnie chłop z tobołami i wprost gada, że siada koło mnie, bo miejsca na wodzie nie ma :D Drugi za nim!
Wygoniłem podniesionym głosem leszcza, to pretensje miał i fuczał okrutnie.
Za godzinę kolejny chciał mi się wcisnąć, już głośno się śmiałem, jak mu odmawiałem romansu we dwoje :D Jeszcze dwóch przyszło i pytało, kiedy kończę wędkowanie? Potem stali za plecami innych i czekali, aż komplet złowią. Po zachodzie słońca pojechałem, ale już widzę oczami wyobraźni, co tam potem się działo :facepalm: Na bank ogołocą głodomory wodę z tych karpików, oby tylko te duże się obstały.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 11.10.2018, 12:10
Jędrula :facepalm: To jest właśnie przykład homo sovieticus.

Wracając do PZW.

Z profilu Urzędu Miejskiego w Orzyszu:


"Czy przez najbliższe lata na jeziorze Orzysz, przez wielu uznawanym za najpiękniejsze wędkarsko jezioro na Mazurach, nie zobaczymy rybackich sieci? Jest na to duża szansa. Dziś odbyło się kolejne spotkanie burmistrza Orzysza i przedstawicieli Koła PZW Orzysz z członkami komisji powołanej przez Zarząd Główny PZW w celu opracowania umowy regulującej odłowy sieciowe na orzyskim jeziorze.

Efektem jest przygotowany po kilku miesiącach negocjacji ostateczny kształt porozumienia. Umowa zakłada pozostawienie możliwość odłowów jedynie tarlaka szczupaka (przy jednoczesnym dążeniu do wykonywania tego procesu metodą przeżyciową), niewędkarskiej sielawy oraz węgorza schodzącego, a także wprowadza choćby górne limity ochronne dla szczupaka (80 cm) i okonia (35 cm). Teraz decydujący głos należy do Zarządu Głównego PZW, który 26 października na swoim posiedzeniu będzie tę umowę opiniował.

Warto także nadmienić, iż Orzysz pozostał jedynym mazurskim samorządem, który nadal prowadzi negocjacje z Zarządem Głównym PZW. Rozmowy z pozostałymi samorządami zakończyły się fiaskiem."



Dlatego potrzebowałem czasu, aby zmądrzeć i dopiero niedawno olśniło mnie, że... z PZW nie da się nic zrobić 8) Mówię o ogólnej reformie obejmującej całość związku, a nie wprowadzenie kilku łowisk No kill w swoim okręgu.

2) Po drugie w większości okręgów umowy użytkowania obwodów, umowy dzierżawy, jak i operaty nigdy nie pozwolą na szerokie wprowadzanie wód No Kill, ba nie pozwolą na jakiekolwiek inne zmiany.


Czyli niczym wróżbita Maciej przewidziałem, że rybactwo na Mazurach i ogólnie w Okręgu Mazowieckiem będzie istnieć przynajmniej jeszcze kilkadziesiąt lat. Ogólnie PZW jako związek rybacki będzie tak funkcjonować, aż do jego upadku. Kiedy? Tego nikt nie wie.

Dopóki ktoś w ZG nie uzna, że konieczna jest przede wszystkim reforma PZW i związanej z nim biurokracji, a tym samym likwidacja większości okręgów, dopóty PZW będzie związkiem rybackim. Dopóki ktoś w ZG nie uzna, że konieczna jest zmiana prawa, a tym samym lobbing odnośnie jego zmiany we współpracy z samorządami lokalnymi, dopóty PZW będzie związkiem rybackim. 

Dlatego też hasła "wyrzućmy rybaków z naszych wód" obecnie są na równi hasłom pokroju takich jak np. ten, że "Polska w przyszłości będzie drugą Japonią" Oba te hasła nie mają nic wspólnego z realizmem. Ludzie zrozumcie w końcu, że Wasz związek istnieje w takiej formie jak obecnie wyłącznie dzięki sieciowaniu, a nie dzięki Waszym składkom.

Ja wiem, że masa ludzi w tym związku to totalna patologia, o czym świadczy chociażby wpis Jędruli i jedyną "głębszą" ich myślą w życiu była ta, aby się najeść. Stąd też połączenie ogólnej patologii z rybactwem skutkuje tym, że mamy takie wody jakie mamy. Całe PZW...czyli dobrowolne i samorządne stowarzyszenie miłośników wędkarstwa i sportu wędkarskiego, kontynuator tradycji zorganizowanego wędkarstwa w Polsce. ;D ;D ;D



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 11.10.2018, 13:46
Wysłałem zapytanie do Katowickiego okręgu PZW na temat no kill i przyszłości.
W skrócie:
- nie widzą potrzeby wprowadzania składek no kill, ponieważ regulamin nie zabrania wypuszczania ryb
- nie wprowadzą limitu karpia w ilości 25 szt. tak jak było dawniej
- górny limit karpia nadal nie będzie dotyczył wód do 10 ha ze względu na różne czynniki

Więc mogą się pożegnać z moimi pieniędzmi, bo ten rok był tak fatalny, że szkoda pisać.
Jak ryba brała to ludzie non stop siedzieli i wybierali, aż się dziwię co oni z tymi karpiami robią, bo część sprzedaje sąsiadom - to wiem, ale pozostali ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.10.2018, 14:15
Za radą Matiego C wkleję ten wpis też tu, bo później niektóre tematy się rozmywają, szczególnie te "podnoszące" wędkarskie emocje, a takim jest kwestia męczenia ryb przy C&R :P

Idąc Twoim tokiem rozumowania jak niski musi być poziom kultury osobistej wśród członków SiG skoro twórca do regulaminu forum wpisał zakaz przeklinania i obrażania innych...
Inne zapisy które cytujsz są związane raczej z wymiarem ochronnym a nie kultura osobistą.

Rozumiem, że swoimi wpisami na forum przyjaciół wśród braci PZW sobie nie zaskarbię, ale uważam że to forum w pierwszej kolejności pełni funkcję edukacyjną. Jest cała masa grup np. na Facebooku opisująca szeroką skalę patologii w PZW - część to osoby, które będą w tym zakresie próbować wprowadzać zmiany (vide chłopaki z „PZW w naszych rękach”). Jednak wszystkie te grupy to grupy zamknięte, do których dostęp jest ograniczony, a to forum jest dostępne dla wszystkich. Czytają je zarówno ludzie z Zarządu Głównego PZW, IRŚ, jak i zwykli szarzy wędkarze. Dlatego należy pisać o patologii, bo skala tego jest tak duża, że pewne zachowania stały się wręcz normą, a wśród władz PZW zrobił się krąg wzajemnej adoracji (tylko obecnie zamiast "Towarzyszu" mówi się "Kolego").

Tyle tytułem wstępu. Co do śmieciarzy. Widok wędkarza siedzącego wśród masy śmieci, to moja smutna codzienna rzeczywistość. A jak ktoś nie widuje wędkarzy śmieciarzy u siebie nad wodą, to wystarczy wpisać sobie w google „PZW + śmieci” albo „wędkarze śmiecą”.  Prawie na każdym filmiku Pyzy na youtubie z jego „dzikich wód PZW” widzę, jak gość narzeka na ilość śmieci pozostawionych nad brzegiem. Wędkarze śmieciarze to norma, a nie wyjątek.

Dlatego też wprowadzono przepis „penalizujący” takie zachowania. Reguluje się zachowania społecznie naganne. Wyraża się w ten sposób dezaprobatę dla określonego typu zachowań, a tym samym zapewnia się możliwość ścigania tych zachowań. Ilość takich zachowań, aby były one regulowane, musi być "ponadprzeciętna". Zauważ jedno mamy w prawie szereg przepisów zakazujących śmiecenia, które dotyczą nas wszystkich. Jednak to nie wystarczyło. Konieczne było wprowadzenie obowiązku „nieśmiecenia” do regulaminu amatorskiego połowu ryb.

Tak w ogóle to do 2016 r. wędkarz zobowiązany był utrzymać w czystości  swoje stanowisko wędkarskie, od 2016 r. ma on obowiązek utrzymać w czystości brzeg w promieniu 5 m od zajmowanego stanowiska wędkarskiego, bez względu na stan, jaki zastał przed rozpoczęciem połowu. Oznacza to, że nie odpowiada on już za śmieci pływające w wodzie w obrębie swojego stanowiska , więc może sobie spokojnie wywalić  puszki, butelki, opakowania po zanętach i robakach bezpośrednio do wody - co często widuję na łowiskach na których wędkuje.


Piszemy w tym temacie też o myśliwych. To zerknijmy w ich „Zbiór zasad etyki i tradycji łowieckich” w poszukiwaniu zakazu zaśmiecania lasu - czy trzeba było im "łopatologicznie" wyłożyć, że nie mogą być brudasami i syfiarzami:

-Myśliwy dba o dobro ojczystej przyrody i jej zachowanie dla przyszłych pokoleń.

-Myśliwy wykonując polowanie i inne czynności związane z gospodarką łowiecką wykazuje dbałość o środowisko przyrodnicze i równowagę ekologiczną. W przypadku zauważonych nieprawidłowości nie pozostaje wobec nich obojętny.

I teraz gdzie tu jest mowa, że myśliwy nie powinien śmiecić w lesie ? Jednak wędkarzom trzeba było w sposób jasny i wyraźny to wyłożyć - pod groźbą wszczęcia postępowania dyscyplinarnego za naruszenie postanowień statutu.

A tak na marginesie to co różni nas od myśliwych to jeszcze jedna istotna rzecz - wynikająca już z podstawowych zasad realizowania pasji, za które to naruszenie zasad myśliwy odpowiada przed kolegami:

- Myśliwy nie szuka w łowiectwie korzyści materialnych, myślistwo bowiem nie może być środkiem do ich osiągania. Największą satysfakcję myśliwemu dają obcowanie z przyrodą, przeżycia łowieckie oraz zadowolenie ze współdziałania w gronie myśliwych.

-Myśliwy podczas polowania zachowuje umiar i opanowanie, nie dopuszcza aby pasja myśliwska przerodziła się w zachłanność.

-Myśliwy stara się być kompetentny i odpowiedzialny, pogłębiać wiedzę łowiecką, w szczególności dotyczącą ekologii, gospodarki oraz kultury.

-Członkowie PZŁ troszczą się o wychowanie kolejnych pokoleń etycznych myśliwych. Dostrzegają potrzebę przekazania stażystom i młodym myśliwym autentycznych wartości łowiectwa. Mniej doświadczonym myśliwym służą radą i pomocą.

Można nie lubić myśliwych, ale nie można pominąć faktu, iż już systemowo starają się wyeliminować wszelką patologię mogącą się u nich pojawić.

A jak jest u wędkarzy? Jak u nas eliminuje się patologię. Wystarczy zerknąć w RAPR.

A więc eliminujemy wszelką patologię tym, że Anno Domini 2018 wędkarz w ciągu doby (podkreślam jednej doby) może np. zabrać:

- 1 suma
- 2 sztuki sandacza i szczupaka (łącznie)
- 3 sztuki lipienia i pstrąga potokowego (łącznie)
- 3 sztuki niejadalnej brzany
- 3 karpie
- 4 liny
- 2 węgorze

Łączna ilość złowionych i zabranych z łowisk ryb wymienionych gatunków nie może przekroczyć 10 sztuk w ciągu doby.

Żeby było jeszcze śmieszniej to dodatkowo w ciągu doby można sobie zabrać jeszcze do 5 kilogramów innych gatunków ryb. Oczywiście limity połowu nie dotyczą amura, tołpygi, krąpia, karasia srebrzystego, leszcza, pstrąga tęczowego i pstrąga źródlanego oraz jeszcze kilku innych gatunków ryb.

Teraz przejdźmy nad morze. Co może polski wędkarz zabrać łowiąc nad Bałtykiem w ciągu 1 doby np.:

- 6 sztuk (łącznie) sandacza  i szczupaka.

- 5 sztuk lina

- 10 sztuk leszcza

- 6 kilogramów okonia

- 10 kilogramów w przypadku szeregu gatunków innych ryb.

I mówimy tu o jednej dobie wędkowania !

I teraz jeden z drugim debilem będzie mówił, że nie ma ryb, bo nie zarybiają :facepalm: Uważam, że w tym stowarzyszeniu jest cała masa idiotów nie rozumiejących podstawowych zasad funkcjonowania środowiska naturalnego. I do właśnie takich idiotów kierowane są przepisy dotyczące zakazu śmiecenia, czy też np. ten dotyczący wprowadzenia obowiązku informowania w przypadku zauważenia zanieczyszczenia wody lub jego skutków (jak np. śniętych ryb, zmian koloru wody, plam olejowych, nienaturalnego zapachu) - o konieczności zawiadomienia o tym zarządu najbliższego koła lub okręgu PZW, policji albo najbliższego organu administracji publicznej, bo oczywiście sam PAN WĘDKARZ na ten pomysł wpaść nie może. 


Po awaryjnym zrzucie ścieków do Motławy w tym roku PZW w Gdańsku poinformowało wędkarzy o tym, że lepiej byłoby jakby nie zabierali stamtąd ryb i ich nie jedli. Do kogo kierowane są tego typu ostrzeżenia ? Do debili. Nie obrażając w tym miejscu osób dotkniętych tą jednostką chorobową w postaci niepełnosprawności intelektualnej w stopniu lekkim oraz z IQ wynoszącym 55-69 w skali Wechslera. Chociaż.... ;)
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.10.2018, 15:25

Z profilu Urzędu Miejskiego w Orzyszu:

"Czy przez najbliższe lata na jeziorze Orzysz, przez wielu uznawanym za najpiękniejsze wędkarsko jezioro na Mazurach, nie zobaczymy rybackich sieci? Jest na to duża szansa. Dziś odbyło się kolejne spotkanie burmistrza Orzysza i przedstawicieli Koła PZW Orzysz z członkami komisji powołanej przez Zarząd Główny PZW w celu opracowania umowy regulującej odłowy sieciowe na orzyskim jeziorze.

Efektem jest przygotowany po kilku miesiącach negocjacji ostateczny kształt porozumienia. Umowa zakłada pozostawienie możliwość odłowów jedynie tarlaka szczupaka (przy jednoczesnym dążeniu do wykonywania tego procesu metodą przeżyciową), niewędkarskiej sielawy oraz węgorza schodzącego, a także wprowadza choćby górne limity ochronne dla szczupaka (80 cm) i okonia (35 cm). Teraz decydujący głos należy do Zarządu Głównego PZW, który 26 października na swoim posiedzeniu będzie tę umowę opiniował.

Warto także nadmienić, iż Orzysz pozostał jedynym mazurskim samorządem, który nadal prowadzi negocjacje z Zarządem Głównym PZW. Rozmowy z pozostałymi samorządami zakończyły się fiaskiem."



Dziś już jest wszystko wiadome.

wedkarskiorzysz.pl

"Qui tacet consentit"

Zgodnie z obietnicą uchylimy trochę kulis wczorajszego spotkania z przedstawicielami ZG PZW, zwanymi dalej "komisarzami". Było to, już któreś z kolei spotkanie na którym to, zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami miano w końcu osiągnąć jakieś porozumienie, co do treści umowy pomiędzy ZG PZW, a burmistrzem Orzysza. Spotkanie to, tak jak wcześniejsze, było poprzedzone licznymi konsultacjami z obu stron, wymianą maili, konsultacjami z prawnikami itp. Wydawało się, do wczoraj, że to wszystko naprawdę, że obie strony zbliżają się do porozumienia.

Piszemy do wczoraj, bo "komisarze" od kol. prezesa ZG PZW Teodora Rudnika, nagle zaczęli kwestionować uzgodnione wcześniej punkty umowy. Okazało się np., że uzgodniona wstępnie suma brutto, jaką zgodził się wypłacić burmistrz, wg. "komisarzy" jest sumą netto. Taka mała różnica. Nie doszło też do porozumienia w sprawie ilości tarlaka szczupaka, jaką chce odłowić ZG PZW z jez. Orzysz. Nie ma też naszej zgody na warunki odłowu węgorza zstępującego z naszego jeziora. Taka postawa "komisarzy" nasuwa nam przypuszczenie, że te całe negocjacje to tylko takie makagigi, żeby zyskać na czasie i wyciszyć sprawę.

Od "komisarzy" dowiedzieliśmy się, że burmistrz Orzysza jest jedynym samorządowcem, który prowadzi takie rozmowy z ZG PZW. Pozostałe samorządy, Pisz, Ełk, Olecko itd. pomimo wcześniejszych szumnych zapowiedzi ZG PZW wycofały się z tych rozmów. Pamiętacie pewnie okładkę z "Wędkarskiego Świata", czy też artykuły w prasie lokalnej o jeziorach bez sieci. Okazało się, że sieci na jeziorach dalej będą "upiększać" nasze nieszczęśliwe Mazury. Panowie "komisarze" zadeklarowali również, że w dniu 26.10.2018 przedstawią sprawę umowy na posiedzeniu ZG PZW i ZG PZW zadecyduje (przegłosuje) projekt tej umowy.

W związku z tym mamy propozycję do ZG PZW, żeby głosowanie w tej sprawie było jawne. Niech każdy członek ZG PZW stanie z odkrytą przyłbicą i zagłosuje czy jest zwolennikiem wędkarstwa jako hobby i sportu czy jest zwolennikiem tzw. "racjonalnej gospodarki rybackiej", która na Mazurach objawia się przemysłowym połowem ryb sieciami różnego rodzaju i gatunku. W ten prosty i uczciwy sposób dowiemy się kto jest kto, z imienia i nazwiska, z jakiego okręgu. W końcu dowiedzielibyśmy się kto indywidualnie odpowiada za taki stan rzeczy. Już nie jakiś tajemniczy ZG PZW, ale kol. x z okręgu y popiera sport i hobby, a kol. k z okręgu h popiera "siaty" i smażalnie.Uczciwie? Chyba tak, a Wy koledzy może w końcu przekonalibyście się kim są Wasi przedstawiciele w ZG PZW i za jakim PZW są?

Czy za stowarzyszeniem popierającym sport i hobby jak w normalnych, cywilizowanych krajach (USA, Szwajcaria), czy za sowieckim modelem, jakże trafnie wyrażonym w dowcipie o sadzeniu ziemniaków rano, a wykopywaniu wieczorem.

Mija już chyba 8 rok jak zaczęliśmy działalność w naszym kole. Zaczynaliśmy od podstaw, od doboru ludzi, którym zależało, którzy chcieli coś zmienić. Po drodze wielu odeszło, wielu musiało odejść( ale nas wspierają, dzięki!). Zostało niewielu, ale Ci co zostali to twardzi, zahartowani i zdeterminowani ludzie, którzy chcą coś zrobić dla Was, dla naszego jeziora, miasta, oczywiście dla siebie też. Ale czy nam się uda? Na dzień dzisiejszy nie wiemy, ale działamy, bo co nam pozostaje? Mamy przeto jedną prośbę do wszystkich, którym zależy na tym, aby nasze piękne Mazury były znów rajem dla wędkarzy. Piszcie, dzwońcie, mailujcie, udostępniajcie ten post bo "

"Qui tacet consentit". Kto milczy, pozwala.



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.10.2018, 16:14
A to XXX fałszywe >:O

Jak to jest możliwe, że tego bydła nie da się wystrzelić w kosmos. Takie pytanie w sumie bez sensu, bo Arek już nie raz pokazał, jak to jest możliwe. Coś niebywałego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 12.10.2018, 16:21
Wędkowanie to forma polowania, jednego z głęboko zakorzenionych instynktów. Podobnie jak zbieractwo, hodowla czy uprawa. Są to cechy (instynkty) przypisywane mężczyznom.
Realizując te aktywności zaspokajamy te potrzeby(instynkty) i pielęgnujemy męskość :D

Jeśli ktoś nie przejawia takich zainteresowań, to może skończyć jak "współczesny samiec(samczyk)", czyli golenie sobie nóg i klikanie sweet-foci smartfonem z wydętymi ustami :P

Całe dylematy odnośnie wykorzystywania zwierząt i przyrody można wsadzić pomiędzy bajki. Od zarania dziejów człowiek korzysta z przyrody i zwierząt. Nawet taki pierwotny, który biegał na golasa po puszczy, podjadał owoce zamiast zostawić ptaszkom, upolował biednego króliczka albo podebrał jajca z gniazda.
I zupełnie nie mam tutaj na myśli okładania psa kijem lub głodzenia koni, to jest bestialstwo i należy karać za coś takiego.

Postęp technologiczny jest ogromny od tamtych czasów i można z niego korzystać w taki sposób, by sycąc swoje instynkty nie siać spustoszenia w środowisku.

Jeśli lubię strzelać, to nie muszę walić do wszystkiego co biega po lesie, bo mam do wyboru paintball czy strzały do celu na strzelnicy.
Jeśli chcę zjeść dzika, to nie muszę odstrzelić co tydzień odyńca żyjącego w lesie, bo mogę kupić mięso z kontrolowanego odstrzału czy też z hodowli.
Podobnie ma się sprawa z rybami.
Gdy populacja ryb jest spora, a ja wezmę co jakiś czas jedną rybę na kolację, to będzie ok. Równie dobrze mogę skorzystać z hodowli.
Jeśli jednak dziennie noszę po 10kg ryby do domu, to znaczy, że zupełnie nie chodzi tutaj o wyżywienie rodziny, ani też o smaka na rybki. To jest przejaw durnego myślenia, totalnej ignorancji i prawdopodobnie nienasycenia, chciwości.
Każdy sam sobie dopowie co się kryje za takim postępowaniem i za hasłami: "dla kotka", "dam sąsiadowi", "nie może się zmarnować", "będzie do octu", "mam zamrażarkę 300l". Najczęściej tego typu wędkarze mają też inne pomysły na "dorabianie", typu: odlać paliwo z auta firmowego, wynieść długopisy i ołówki z biura, oberwać sąsiadowi dwa wiadra jabłek czy załatwić sobie paczkę z caritasu.
Przepraszam jeśli kogoś obrażam. Ja takie mam spostrzeżenia i takowych ludzi znam.
Nikogo nie wskazuję palcem ani nie wymieniam z imienia i nazwiska.

Przeciw zabieraniu ryb nic nie mam, naprawdę. Nawet chętnie bym zabrał, od czasu do czasu, bo jakimś mega smakoszem nie jestem. Jeśli jednak widzę tę pustynię w wodzie, to oprócz hodowlanego karpika kilka razy w roku, każdą rybę wypuszczam i łudzę się, że ta moja mała cegiełka może coś naprawić.

Tym więc sposobem nasycam swój instynkt łowcy kłując te biedne rybki w pysk. Niestety nie potrafię zastąpić sobie tych chwil upojenia niczym innym. Łowienie ryb na kompie mnie nie "jara" ;D

Przykre, ale prawdziwe. Muszę z tym jakoś żyć... :P :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 12.10.2018, 17:28
Jak to jest możliwe, że tego bydła nie da się wystrzelić w kosmos.
Chyba tylko jakiś młody dziennikarz śledczy szukający "głośnej sprawy" może pomóc.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 12.10.2018, 17:48
Jak to jest możliwe, że tego bydła nie da się wystrzelić w kosmos.
Już widzę te tytuły w prasie:

Teodor Rudnik drugim polskim kosmonautą po Mirosławie Hermaszewskim
Rudnik prowadzi badania ichtiologiczne na orbicie okołoziemskiej
Prezes Rudnik bada możliwości zarybienia mórz księżycowych
Rudnik żegluje wśród kosmicznego planktonu meteorytów

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.10.2018, 17:54
Najnowsze badania ichtiologów z IRŚ wykazały, że w morzach na księżycu nie zachodzi proces eutrofizacji, bo nie ma tam ryb. To kolejny dowód, jak słuszną drogą podążają nasi badacze, stojący w awangardzie do wiedzy swoich odpowiedników we wszystkich zakątkach globu. Oraz samej Matki Natury, która w swej głupocie pozwala, by duże szczupaki wyżarły wszystkie ryby i siebie nawzajem, gdy człowiek ich nie odławia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 12.10.2018, 18:01
Najnowsze badania ichtiologów z IRŚ wykazały, że w morzach na księżycu nie zachodzi proces eutrofizacji, 

... a możliwości są ogromne:

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.10.2018, 18:16
Jak to jest możliwe, że tego bydła nie da się wystrzelić w kosmos.
Chyba tylko jakiś młody dziennikarz śledczy szukający "głośnej sprawy" może pomóc.

Chyba mogę to napisać. Kilka miesięcy temu zgłosiła się "Polityka", co by nie było jeden z najbardziej znanych tygodników na rynku polskim. Jednak nie chcieli sami zająć się tym tematem tzn. opisaniem problemów przez dziennikarza, ale poprosili mnie abym sam napisał im artykuł, w zamian za określoną sumę pieniędzy. Uznałem, po konsultacji z jeszcze "kimś", iż na chwilę obecną to forum jest na tyle dużą kopalnią wiedzy, że każdy może sobie samemu odnaleźć aktualne problemy racjonalnej gospodarki rybackiej i PZW, a mi to zaoszczędzi ewentualnych miesięcy procesowania się w sądzie. Na chwilę obecną mam z czego żyć, a kasa z artykułu choć uczciwa, to nie pokryłaby mi ewentualnych strat psychicznych związanych z koniecznością dokonywania ustaleń procesowych ;) A pełnomocników strony przeciwnej byłoby od groma - od pewnych instytutów, aż po okręgi ;)

Jest jeszcze kolejna rzecz. Dowodowa. Żeby wszcząć "machinę zniszczenia" należałoby zrezygnować z pracy, rodziny i poświęcić się systematycznemu wyciąganiu z rąk PZW poszczególnych dokumentów. De facto można to zrobić w trybie dostępu do informacji publicznej, ale na to trzeba mieć czas. A czas to pieniądz :( Poza tym dużo osób trzęsie tyłkiem przed groźbą wywalenia, więc i ze świadków byłby marny pożytek.

Największym jednak problemem jest fakt, że choć większość działań oscyluje na granicy prawa, to jest zgodna z prawem :(  Powiedziałbym, że jest to taka rybacka wersja "falandyzacji prawa" stosowana za czasów rządów Wałęsy.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Falandyzacja_prawa
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 12.10.2018, 18:19
Już widzę te tytuły w prasie:

Teodor Rudnik drugim polskim kosmonautą po Mirosławie Hermaszewskim
Rudnik prowadzi badania ichtiologiczne na orbicie okołoziemskiej
Prezes Rudnik bada możliwości zarybienia mórz księżycowych
Rudnik żegluje wśród kosmicznego planktonu meteorytów

"Kiedy chodziłem do szkoły, Solaris – za sprawą poznanych później faktów – powszechnie już była uznana za planetę obdarzoną życiem – tyle że posiadającą jednego tylko mieszkańca..." - Lem
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 12.10.2018, 18:48
To właśnie miałem na mysli mówiąc o dziennikarzu. Zwykły czy nawet nie zwykły ;) Kowalski nie ma czasu ani środków do walki z molochem. Taki tygodnik, radio czy telewizja ma ludzi i kasę.
Jedni pytali, może inni węsząc sensację podejmą temat. Jak to mówi prezes PZW: "Nadzieja umiera ostatnia. Pożyjemy zobaczymy"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 12.10.2018, 19:27
Już widzę te tytuły w prasie:

Teodor Rudnik drugim polskim kosmonautą po Mirosławie Hermaszewskim
Rudnik prowadzi badania ichtiologiczne na orbicie okołoziemskiej
Prezes Rudnik bada możliwości zarybienia mórz księżycowych
Rudnik żegluje wśród kosmicznego planktonu meteorytów

"Kiedy chodziłem do szkoły, Solaris – za sprawą poznanych później faktów – powszechnie już była uznana za planetę obdarzoną życiem – tyle że posiadającą jednego tylko mieszkańca..." - Lem

Popatrz no, wiedziałem, że Lem był wizjonerem i prorokiem, ale nie wiedziałem, że pisał o Teodorze... ;)
Widać Rudnik to nie byle herbatnik.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.10.2018, 12:04
Fishing Way‎ udostępnił ciekawą rzecz.

Komisja ds. mediów i promocji wędkarstwa w skład której wchodzi:

1.   Dariusz Dziemianowicz         - przewodniczący – Okręg PZW Białystok,
2.   Adam Szczygielski         - Okręg PZW Opole,
3.   Andrzej Zieliński         - redaktor naczelny WW,
4.   Grzegorz Kidawski         - Biuro ZG PZW,
5.   Marcin Mizieliński          - Rzecznik prasowy ZG PZW.

wpadła na genialny pomysł szerokiej promocji PZW. Czyni to w rolniczym programie Agropasja realizowanym na antenie Polsat News. Jednak nie ma nic za darmo, więc: 

"Uchwała nr 55/IX/2018 Zarządu Głównego Polskiego Związku Wędkarskiego z dnia 21 września 2018 r. w sprawie: zmiany budżetu Polskiego Związku Wędkarskiego na 2018 r.:
 
Dokonuje zmiany preliminowanych kosztów uzyskania przychodów Komisji ds. mediów  i promocji wędkarstwa ZG PZW z 50.000,00 zł na 79.520,00 zł wynikającej z potrzeby sfinansowania współpracy PZW z programem AGROPASJA, dotyczącej zrealizowania 12 felietonów w okresie wrzesień – grudzień 2018 r. i  styczeń – luty 2019 r. (2 felietony miesięcznie) prezentujących problematykę działań PZW w wybranych okręgach, m.in. w zakresie gospodarki wędkarsko-rybackiej, ochrony wód, sportu wędkarskiego, pracy z młodzieżą i dziećmi. Zwiększenie preliminowanych kosztów Komisji ds. mediów i promocji wędkarstwa  w wysokości 29.520,00 zł. nastąpi ze środków prognozowanego dodatniego wyniku finansowego ZG PZW."


80 tysięcy złotych za 14 programów o problemach PZW w programie rolniczym :bravo: Oj przydałoby im się obowiązkowe szkolenie z reklamy i promocji :facepalm:

Jednocześnie w ramach tej samej uchwały Zarząd Główny "postanawia przeznaczyć 32 000 zł brutto ze środków prognozowanego dodatniego wyniku finansowego ZG PZW na zakup urządzeń elektronicznych na potrzeby komisji problemowych ZG PZW." 8)

Laptopy też są potrzebne ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.10.2018, 12:18
Czy ktoś z udzielających się tu działaczy PZW może coś więcej powiedzieć na temat tej uchwały:

"Uchwała nr 70/IX/2018 Zarządu Głównego Polskiego Związku Wędkarskiego z dnia 21 września 2018 r. w sprawie: wystąpienia z organizacji międzynarodowej EAF (European Anglers Federation)

Zarząd Główny Polskiego Związku Wędkarskiego uchwala Wystąpienie z organizacji międzynarodowej EAF (European Anglers Federation) z dniem 31.12. 2018 r."


Ciekawi mnie dlaczego PZW występuje z tej europejskiej organizacji reprezentującej interesy wędkarzy http://www.euroangler.eu/index2.html
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.10.2018, 12:26
Bo tam stawiają na turystykę wędkarską i sportowe podejście? Co stoi na stronie głównej?

A nam zależy na rozwoju rybactwa i braku tej turystyki, "bo się nie opłaca". W przeciwieństwie do sieciowania jezior, które się opłaca. Odpowiednim osobom?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.10.2018, 14:06
Wow, ale się dzieje... Ciekawe dlaczego takie decyzje nie są konsultowane z wędkarzami. Nie rozumiem dlaczego ZG działa jak władca absolutny. Wiele decyzji powinno być konsultowanych. Chodzi mi o to wystąpienie z EAF.

Co do reklam, to nie rozumiem po co robią takie programy, przyznam szczerze. PZW powinno szukać dróg do pozyskania wędkarzy, tutaj natomiast jest jakby tłumaczenie się dlaczego jest jak jest. No chyba, że chca pokazać jak ważna jest działalność SSR itp. Taki program ma sens, jednak przy obecnej polityce związku jest to i tak ściema.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 18.10.2018, 19:55
Fishing Way‎ udostępnił ciekawą rzecz.

Komisja ds. mediów i promocji wędkarstwa w skład której wchodzi:

1.   Dariusz Dziemianowicz         - przewodniczący – Okręg PZW Białystok,

wpadła na genialny pomysł szerokiej promocji PZW. Czyni to w rolniczym programie Agropasja realizowanym na antenie Polsat News. Jednak nie ma nic za darmo, więc: 

Przy najbliższej okazji zapytam kto jest autorem wspomnianego pomysłu, tym bardziej ,że do tej pory uważałem Dariusza za inteligentnego gościa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.10.2018, 23:25
Pewnie taki jest, bo słyszałem że to on był jednym ze współautorów niezgodnego z prawem ograniczenia czynnego prawa wyborczego dla szarych członków PZW poprzez wprowadzenie ordynacji wyborczej, którą ostatecznie prezydent Warszawy uznała za niezgodną z prawem ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 21.10.2018, 14:29
Od jakiegoś czasu śledzę ten blog. Myślę, że nie będzie problemu z tego że podam adres ;)

http://hlehleblog.pl/

Autor bloga wdał się, w wydawałoby się merytoryczną, dyskusję z "męczennikiem bezrybia" czyli Panem Rzecznikiem ZG PZW K. Szymańskim.
Dyskusja dotyczyła ogólnie panującego...bezrybia ;) I tyle było z merytorycznej dyskusji :P


https://www.facebook.com/hlehleblog/photos/a.1045693142111411/2702496979764344/?type=3&theater&__tn__=-UK-R

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2018/10/21/13292308_scan.jpg)




Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.10.2018, 14:40
Hlehle to spoko zawodnik z portalu jerkbait.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 21.10.2018, 14:49
??? ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 21.10.2018, 17:07
Merytoryczna dyskusja.
Parafraza (moja):

- Ile Pan złowił dużych ryb w Wiśle w tym roku?
- Spierdalaj nieuczony chamie na zmywak w Anglii!!! Mam w dupie naukę, czyli wszelką statystykę, matematykę, fizykę, logikę... Tu nie chodzi o wielkie ryby, ale, żeby pobyć nad wodą! Nad ukochaną Wisełką! Nałowiłem się węgorzy za dzieciaka...

To jest obraz rzeczowej dyskusji z władzami Związku.


Cytując klasyka, kiedyś "przyjdzie walec i wyrówna..."


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.10.2018, 21:02
Jest mi przykro czytając tego typu popisy chamstwa. Takiego rzecznika powinno się zwolnić. Aby piastować takie stanowisko należy się legitymować nie tylko wiedzą, ale cierpliwością i kulturą również. A tu słoma z buciorów Panu rzecznikowi wystaje... Jaki ZG taki rzecznik :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 21.10.2018, 21:14
Totalny brak kultury i obycia. Taki człowiek rzecznikiem? Aż smutno się czyta :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 21.10.2018, 22:18
Zastanawiam się od lat, dlaczego w Polsce tolerowane jest chamstwo i obrażanie innych. Dlaczego ten, który skompromitował się swoimi wypowiedziami, chamstwem, brakiem wiedzy, pazernością, może nadal liczyć na poparcie? Co jest w ludziach, ze to tolerują? Ci wszyscy baronowie PZW są świadomi obojętności i nijakości czarnego, polskiego luda. Mogą ludzi obrażać, robić w wała, marnotrawić ich kasę itd. A lud czarny słowem nie piśnie. Ja powiem szczerze, że bardzo szanowałem tego człowieka, znałem go z filmów i ze słyszenia. Taki dialog przekreśla faceta w moich oczach, jako człowieka, który mógłby pełnić jakąkolwiek funkcję społeczną w Związku. Zły jestem na siebie, że w tym roku opłaciłem składki członkowskie. Może warto by zacząć namawiać wędkarzy, przynajmniej z Okręgu Mazowieckiego, żeby jeden rok spróbowali przecierpieć na wodach niczyich i nie opłacili składek. Może BUNT czas rozpocząć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.10.2018, 22:22
Może jako członkowie PZW poprosimy oficjalnie o usunięcie tego chama ze stanowiska?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 21.10.2018, 22:27
Należałoby chyba napisać jakąś petycję do prezesa ZG, pod którą musiałaby się podpisać spora liczba wędkarzy. 

P. S. Szczerze mówiąc, wątpię, żeby taka petycja coś dała. To wszystko są kolesie. Jedynie odcięcie kasy może zmienić sytuację.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.10.2018, 22:31
No to my się podpiszemy. Dodamy sreeny z tej rozmowy. Do sądu koleżeńskiego z nim.
Poważnie. Jako członkowie PZW nie powinniśmy tolerować takiego buractwa u władz. Wiadomo, że tam wszystkich wypadałoby pogonić, ale teraz jest konkretny powód niezwiązany z sieciowaniem/przekrętami...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.10.2018, 22:33
Wydaje mi się, że taki gość jest w dobrej komitywie z prezesem. Ciekawe czy są inne przypadki chamskiej działalności tego człowieka jako rzecznik związku?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.11.2018, 15:52
Powiem Wam, że mi już ręce opadają na tą patologię w ZG.  Nowy zarząd, stare zwyczaje :facepalm: Poprzedni ZG zmienił niezgodnie z prawem ordynację wyborczą, aby ograniczyć dostęp do władz stowarzyszenia przez "szarych" członków, a ten kontynuuje tradycje poprzedniego ZG. 

Ostatnio np. podjęli taką o to uchwałę:


Uchwała nr 53/X/2018 Prezydium Głównego Polskiego Związku Wędkarskiego z dnia 26 października 2018 r. w sprawie: wykładni § 18 ust. 6 i 7,  § 26 ust. 1 i 2, §44 ust. 1 i 2 oraz § 54 ust. 6 Statutu PZW z dnia 15 marca 2017 r. 


Na podstawie § 30 pkt 24 w związku z § 31 ust. 2 Statutu PZW z dnia 15 marca 2017 roku, Prezydium ZG Polskiego Związku Wędkarskiego
uchwala:

§ 1
1.   Zwołanie Nadzwyczajnego Zjazdu  Delegatów  Przez  Zarząd  Główny w trybie §26 statutu, jako czynność dokonywana z urzędu, nie podlega ocenie oraz wywiera skutki bez spełnienia dodatkowych uwarunkowań,- za wyjątkiem jedynie podania samej przyczyny.
2.   Zwołanie o którym mowa w pkt. 1 następuje w formie uchwały.
3.   Formalne złożenie wniosku wraz z uzasadnieniem przez podmioty – osoby wym. w §26 ust.1 pkt. 1,2 i 3 Statutu, (Główna Komisja Rewizyjna, 1/3 zarządów okręgów, 1/3 delegatów), nie stanowi okoliczności obligatoryjnego uwzględnienia dokonanego wystąpienia.
4.   Zarząd Główny PZW nie jest związany bowiem wnioskiem nie zawierającym merytorycznych przesłanek obiektywnie wywiedzionych i wykazanych. ??? ??? ???
5.   Odmowa zwołania o którym mowa w pkt. 3 następuje w formie uchwały.
6.   Niedotrzymanie terminu o którym mowa w pkt. §26 ust. 2 Statutu (uprawnienie do zwołania Zjazdu przez Główną Komisję Rewizyjną), nie zachodzi w przypadku podjęcia uchwały w przedmiocie odmowy zwołania Zjazdu.

§ 2
1.   Zarząd Okręgu jest związany wnioskiem Zarządu Głównego w rozumieniu
§44 ust.1 pkt. 1 Statutu.
2.   W pozostałym zakresie materii unormowanej w §44 ust.1 i 2 stosuje się odpowiednio wykładnię ustaloną w §1 uchwały, tj. -
a)   odmowa lub zwołanie Zjazdu wymaga formy Uchwały,
b)   Zarząd Okręgu ma prawo merytorycznej oceny wniosku złożonego przez :
c)   OKR, 1/3 zarządu kół, 1/3 delegatów,
d)   terminowa odmowa Zarządu wyłącza uprawnienia OKR.
   
§ 3
1.   Zarząd Koła jest związany żądaniem Okręgu w rozumieniu § 54 pkt. 6 ust.1 Statutu.
2.   W pozostałym zakresie materii unormowanej w § 54 ust. 6 i 7 Statutu stosuje się odpowiednio wykładnię ustaloną w § 2 pkt. 2 a b c uchwały.

§ 4
1.   Kadencyjność oraz wybory o których mowa  w §18 ust.6 Statutu (nowe wybory
w trakcie kadencji nie stanowią jej przedłużenia o jakikolwiek okres), obowiązuje i ma bezwzględnie zastosowanie do Nadzwyczajnego Okręgowego Zjazdu Delegatów.
2.   Postanowienia pkt. 1 stosuje się odpowiednio do Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Członków Koła.

§ 5

Komisja Organizacyjna ZGPZW staje się właściwa do zajmowania stanowiska we wszelkich kwestiach związanych z przedmiotem podjętej uchwały.- stanowienia komentarza nie wyłączając.
??? ??? ??? ;D ;D ;D ;D ;D

§ 6
Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia wymaga przedłożenia na najbliższym posiedzeniu Zarządy Głównego PZW.
 

Sekretarz ZG PZW                       Prezes ZG PZW


Beata Olejarz                          Teodor Rudnik





Ta uchwała jest niezgodna z prawem. Prezydium Zarządu Głównego wymyśliło sobie, że może dokonywać w drodze wykładni zmian statutu :facepalm: Jednak Prezydium ZG zapomniało, że zmian statutu może dokonać jedynie Krajowy Zjazd Delegatów, a nie ZG ( paragraf 25 pkt 11 Statutu PZW)

Nie można dokonywać wykładni rozszerzającej postanowień statutu poprzez wprowadzenie de facto zmian w statucie w drodze wykładni. Ta "wykładnia" jest wprowadzeniem nowych postanowień do statutu. Wprowadza się nie tylko formę akceptacji i odmowy zwołania Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu  Delegatów    - uchwała, ale również podjęta przez Prezydium ZG uchwała uprawnia Zarząd Główny do oceny tego, czy Główna Komisja Rewizyjna, co najmniej 1/3 zarządów okręgów albo też 1/3 delegatów na ostatni Krajowy Zjazd Delegatów ma w ogóle prawo do zwołania Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Delegatów i to z przyczyn merytorycznych, a nie formalnych :facepalm: :facepalm: :facepalm: Innymi słowy mówiąc ZG ma teraz prawo do oceny tego, czy GKR, zarządy okregów, delegaci "słusznie", bądź też "niesłusznie" chcą zwołania Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Delegatów.


"Wykładnia" Prezydium ZG PZW nie ma nic wspólnego z podstawową cechą wykładni, jaką jest wykładnia postanowień, które budzą wątpliwości co do ich treści. Jest zmianą statutu.

Projekt tej uchwały sporządzał jakiś "marny" prawnik albo też ta uchwała celowo została podjęta, aby ograniczyć zarządom okręgów, delegatom na KZD oraz GKR możliwość wnioskowania o zwołanie Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Delegatów.

Ja tylko przypominam, że  § 26 ust. 1. stanowi, iż "Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Delegatów zwołuje Zarząd Główny z własnej inicjatywy lub w terminie trzech miesięcy od daty zgłoszenia wniosku wraz z uzasadnieniem przez:
1) Główną Komisję Rewizyjną,
2) co najmniej 1/3 zarządów okręgów,
3) 1/3 delegatów na ostatni Krajowy Zjazd Delegatów."


Jest tam wprost wskazane, w sposób jasny i wyraźny niepodlegający jakiejkolwiek wykładni, że Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Delegatów zwołuje ( a nie że może zwołać !!!!) Zarząd Główny PZW na wniosek wyżej wskazanych organów stowarzyszenia oraz zarządów okręgów.

To jeszcze nie wszystko. Patologiczny ZG PZW wprowadził de facto do statutu w drodze "wykładni" rozróżnienie na zwołanie Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu  Delegatów  przez ZG (które jest według ZG "z urzędu" i nie podlega ocenie) oraz na zwołanie Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Delegatów na wniosek (" nie z urzędu" które już podlega ocenie... przez Zarząd Główny :) )

Jest to kolejna manipulacja ZG PZW, która ma na celu ograniczenie praw członków stowarzyszenia >:O   
Tu nie ma co "wykładać" tu należy podać się do dymisji za złamanie postanowień statutu (np. par. 14 ust. 1 pkt 1 i 3  przez podjęcie takiej uchwały)
Żenada. Ludzie PRL skończył się kilkadziesiąt lat temu.





Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.11.2018, 16:51
Napiszę to prościej, bo nie wiem czy zrozumieliście skutek tej uchwały :P

Choć statut wyraźnie wskazuje, że Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Delegatów zwołuje Zarząd Główny w terminie trzech miesięcy od daty zgłoszenia wniosku wraz z uzasadnieniem przez GKR, co najmniej 1/3 zarządów okręgów lub 1/3 delegatów na ostatni Krajowy Zjazd Delegatów, to Prezydium ZG dokonało sobie w uchwale wykładni słowa "zwołuje", o którym jest mowa § 26 ust. 1 Statutu PZW.

I teraz słowo "zwołuje" oznacza, że Zarząd Główny "może zwołać"  (nie musi :D) Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Delegatów. Obecnie Zarząd Główny nie zwoła Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Delegatów jeżeli zdaniem ZG wniosek od uprawnionych podmiotów nie będzie zawierał "merytorycznych przesłanek obiektywnie wywiedzionych i wykazanych".


Przykładowo gdy 1/3 delegatów na ostatni Krajowy Zjazd Delegatów, 1/3 zarządów okręgów, Główna Komisja Rewizyjna będzie chciała złożyć wniosek o zwołanie Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Delegatów, celem podjęcia uchwały o odwołaniu Zarządu Głównego PZW, to obecnie ZG może odmówić zwołania takiego Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Delegatów, gdyż wniosek taki nie będzie zdaniem ZG zawierał ""merytorycznych przesłanek obiektywnie wywiedzionych i wykazanych".

Śmiesznie więc obecnie wygląda  paragraf 27 ust. 1 Statutu, który brzmi że "Zarząd Główny realizuje zadania statutowe Związku i odpowiada za swą działalność przed Krajowym Zjazdem Delegatów", skoro aby zwołać taki zjazd w trybie nadzwyczajnym musi być zgoda samego Zarządu Głównego ;D


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 04.11.2018, 17:16
Ciekawi mnie kiedy, Delegaci i Okręgi zauważą ,że na samej górze ktoś bardzo cwany chce sobie zrobić PRYWATĘ.
Zmiany w ustawie pod siebie a cała reszta dostanie kopa w zadek.
Powinni natychmiast zwołać "Krajowy Zjazd Delegatów" i "Okręgów" właśnie w tej sprawie / ustawie.
W takim momencie kiedy nie dostaną zgody ZG na taki zjazd, będą wiedzieć ,że już nic nie mogą.
Jedynie wywiezienie na "taczce" człowieka ,który taką ustawę napisał/zmienił.
Odwołanie wszystkich ,którzy się pod tym podpisali (zrobili to świadomie).
Zakaz pełnienia jakichkolwiek funkcji w PZW. Po prostu wywalenie na z... p...k.
Tak jak napisałeś, "ograniczyć dostęp do władz" co za tym idzie g... nam zrobicie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.11.2018, 17:55
Takie majstrowanie przy statucie za pomocą wykładni jego postanowień jest złe, bowiem to co powinno znaleźć się w statucie, znajduje się poza nim, a ponadto ZG nabywa, wbrew treści statutu, prawo do jego zmian. Wystarczy wydać uchwałę, jak od dzisiaj mamy rozumieć dany paragraf i mamy "statut poza statutem". Wykładnia jest konieczna, gdy są wątpliwości co do treści danego postanowienia, jednak nie może mieć ona nigdy charakteru rozszerzającego i musi dotyczyć "wątpliwości". Tutaj jest sprawa prosta. ZG ma obowiązek zwołania, a nie że "może zwołać". Tutaj nie ma żadnych wątpliwości. Jest wniosek oraz jego uzasadnienie to ZG musi zwołać, a nie oceniać czy to uzasadnienie jest słuszne czy też nie. To ocenią delegaci.

Po to w statucie znalazły się zapisy dotyczące tego, że jedynie GKR, 1/3 zarządów okręgów, 1/3 delegatów może złożyć wniosek, aby nie nadużywać takich wniosków. W tym momencie nawet 1/3 delegatom oraz 1/3 zarządom okręgów odbiera się to prawo, gdyż "Komisja Organizacyjna ZGPZW staje się właściwa do zajmowania stanowiska we wszelkich kwestiach związanych z przedmiotem podjętej uchwały.- stanowienia komentarza nie wyłączając"

Tym samym obecnie to Komisja Organizacyjna ZGPZW ma wyłączne prawo do dawania  "wytycznych" tego jak rozumieć statut jeżeli chodzi o zwołanie Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Delegatów, jednocześnie dając tej komisji nieograniczone uprawnienie do decydowania o tym, czy delegaci, zarządy okręgów, GKR mają rację składając wniosek o zwołanie nadzwyczajnego zjazdu, czy też nie. Ciekawi mnie kto zasiada w tej komisji i trzyma rękę na pulsie, aby reszta członków nie dobrała się czasem do koryta :money: :money: :money:


Jest to ewenement w skali Polski. To jest podobna sytuacja do tej w której wspólnicy spółki, członkowie wspólnoty mieszkaniowej lub spółdzielni chcieliby np. odwołać zarząd z uwagi na naruszenie przez ten zarząd postanowień statutu i nie mogliby tego zrobić w trybie nadzwyczajnym (musieliby czekać ileś tam lat na spotkanie w trybie "zwyczajnym"), bowiem aby móc poddać w ogóle pod głosowanie takie odwołanie, najpierw musiałaby być zgoda zarządu, który miałby być odwołany ;D
Parodia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.11.2018, 17:57
To gdzie to teraz trzeba zgłosić? Do prokuratury czy prezydenta stolicy?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.11.2018, 18:02
Do Prezydenta stolicy. Ogólnie mamy do czynienia z jawnym złamaniem postanowień Statutu, po raz kolejny dającym podstawę do odwołania całego Zarządu Głównego. Tylko kto będzie chciał to zrobić, czy jacyś nowi reformatorzy, czy były Zarząd Główny, który też jawnie łamał prawo :facepalm: ?

Patologia niczym w PRL. Każdy kolejny Zarząd Główny łamie prawo, aby ograniczyć dostęp do "koryta". Patologiczny związek. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 04.11.2018, 18:06
Sam nie wiem co i jak zrobić.
- Udostępnianie na FB, pisanie listów otwartych : jest spore grono osób, którym zależy na Związku, w jego zdrowej formie. Ale wiemy kim jest 80% wędkarzy.
- Pismo do prezydenta stolicy? Tu naprawdę coś może się udać? Kto powinien to zgłosić? Nie chce mi się wierzyć, że ktoś wywali ZG.
Nieodpowiednie i samolubne to jest, ale cieszę się, że rezygnuję w przyszłym roku z uczestnictwa w tym burdelu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.11.2018, 18:10
Na marginesie Prezydent miasta stołecznego Warszawy zgodnie z art. 29 Prawa o stowarzyszeniach może nawet złożyć do sądu rejestrowego wniosek o rozwiązanie stowarzyszenia, jeżeli jego działalność wykazuje rażące lub uporczywe naruszanie prawa albo postanowień statutu i nie ma warunków do
przywrócenia działalności zgodnej z prawem lub statutem


Art. 29. 1. Sąd, na wniosek organu nadzorującego lub prokuratora, może:
1) udzielić upomnienia władzom stowarzyszenia;
2) uchylić niezgodną z prawem lub statutem uchwałę stowarzyszenia;
3) rozwiązać stowarzyszenie, jeżeli jego działalność wykazuje rażące lub uporczywe naruszanie prawa albo postanowień statutu i nie ma warunków do
przywrócenia działalności zgodnej z prawem lub statutem.

2. Sąd rozpoznając wniosek, o którym mowa w ust. 1 pkt 3, może na wniosek lub z własnej inicjatywy wydać zarządzenie tymczasowe o zawieszeniu w czynnościach zarządu stowarzyszenia, wyznaczając przedstawiciela do prowadzenia bieżących spraw stowarzyszenia.

3. Rozpoznając wniosek o rozwiązanie stowarzyszenia, sąd może zobowiązać władze stowarzyszenia do usunięcia nieprawidłowości w określonym terminie i zawiesić postępowanie. W razie bezskutecznego upływu terminu, sąd, na wniosek organu nadzorującego lub z własnej inicjatywy, podejmie zawieszone postępowanie


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.11.2018, 18:20
Dlatego uważam ten związek za jedną wielką patologię, bo nie ważne są interesy wędkarzy. Ważniejsze od tego jest utrzymanie się przy "korycie", dokonywanie "wirtualnych" zarybień oraz sieciowanie rzek i jezior. Po co starać się np. o zmiany w prawie dotyczącym operatów, jak dzięki temu mamy kasę. Jedna wielka patologia na szczycie władz tego związku. Zmieniają się zarządy, jednak komunistyczna mentalność przejawiająca się chęcią utrzymania przy korycie za wszelką cenę jest znacznie silniejsza od chęci zmian w systemie zwanym PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.11.2018, 18:44
Sam nie wiem co i jak zrobić.

Nie przejmuj się. Sam nie wiem co robić. Załóżmy, że na stół nowego Prezydenta trafi pismo od kogoś z PZW. I co teraz? Prezydent stwierdzi jedynie nieważność uchwały. Nikt nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności, bo przecież koledzy z Głównego Sądu Koleżeńskiego nigdy nie widzieli problemów. Tylko nie wiem po co ich jest aż tam tylu ;D Ewentualny Krajowy Zjazd Delegatów wybierze najpewniej "starą gwardię" do ZG.
Żeby można było podjąć jakieś dalsze kroki musi być chęć ze strony Prezydenta Warszawy.

A jak zobaczycie historię kontaktów warszawskich urzędników z ZG PZW, to oni nigdy nie widzieli problemu. Tak było chociażby w tych latach, w których PZW działał jako związek sportowy. PZW w 2010 r.  złożył wniosek do ówczesnego Ministerstwa Sportu i otrzymał status związku sportowego. Przez lata jako związek sportowy bezprawnie pobierał składki członkowskie od wędkarzy. Jako związek sportowy nie był uprawniony, aby żądać od swoich członków składek członkowskich. Przez lata przedłużał postępowanie, którego celem było wykreślenie PZW z listy związków sportowych. Zawieszano nawet postępowanie przed sądem administracyjnym, aby tylko PZW zmieniło swoje przepisy. Minister sportu i turystyki przez lata udzielał upomnienia władzom PZW, aż w końcu wykreślił PZW z listy związków sportowych.

Czy ktoś z rządzących PZW kiedykolwiek odpowiedział za to, że od wpisu na listę związków sportowych, aż do wykreślenia w 2016r. PZW bezprawnie podbierał kasę od jego członków ? Czy urzędnicy prezydenta Warszawy widzieli problem. Nie. Potrzebna była dopiero reakcja Rzecznika Praw Obywatelskich, aby chociażby uchylić niezgodną z prawem ordynację wyborczą, którą "łebskie" dziadki zmieniły "pod siebie", aby ograniczyć dostęp do koryta.

Aby podjąć jakiekolwiek dalsze działania musi być więc chęć i wola "poprowadzenia" dalej sprawy przez Prezydenta m.st. Warszawy, zgodnie z ustawą prawo o stowarzyszeniach (art. 29). Na 99% Prezydent poprzestałby na uchyleniu tej uchwały, tak jak to uczynił z uchwałą poprzedniego ZG dotyczącą ograniczenia biernego prawa wyborczego. I wówczas decyzja co do losów ZG pozostawałaby w rękach....kolegów z Głównego Sądu Koleżeńskiego ;D

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 04.11.2018, 19:33
Czy z pobranych składek ( jak piszesz :nienależnych )  związek musi odprowadzić podatki ?
Amerykanie  jak nie mogą kogoś  dorwać  , zawsze przyczepią się do podatków tzn  uchylanie się od nich.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.11.2018, 19:39
Nie mam teraz czasu sprawdzić kwestii podatków przy składkach członkowskich - jak wygląda ich rozliczenie, więc nie chcę strzelać i zmyślać, ale jak znajdę chwilę to sprawdzę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: LisKula w 04.11.2018, 21:27

Składki wnoszone przez członków Stowarzyszenia, na podstawie art. 17 ust. 1 pkt 40 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych są wolne od podatku – w części nieprzeznaczonej na działalność gospodarczą Stowarzyszenia. W świetle powyższego, składki członkowskie, jako dochody (przychody) wolne od podatku na podstawie art. 17 ust. 1 pkt 40 ww. ustawy należy wykazać w informacji o odliczeniach od dochodu i od podatku oraz o dochodach wolnych i zwolnionych od podatku – CIT-8/0. Dochody (przychody) te wpływają na podstawę opodatkowania ustalaną w zeznaniu o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) przez podatnika podatku dochodowego od osób prawnych – CIT-8, poprzez odliczenie od dochodu
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: LisKula w 04.11.2018, 21:30
Warunkiem zwolnienia z opodatkowania składek członkowskich jest ich przeznaczenie przez organizacje polityczne, społeczne i zawodowe na inną działalność niż działalność gospodarcza. Przepis art. 17 ust. 1 pkt 40 updop, stanowiący o zwolnieniu, nie przewiduje żadnych dodatkowych ograniczeń, zarówno odnośnie przeznaczenia uzyskanych w ten sposób środków, jak i co do terminu ich wydatkowania. Składki członkowskie to składki z tytułu przystąpienia do organizacji i pozostawania w niej członkiem. Zwolnienie dot. przykładowo partii politycznych, związków zawodowych, samorządów zawodowych, stowarzyszeń.
Jeśli organizacje zadeklarowały, że przeznaczą składki na cele uprawniające je do zwolnienia z opodatkowania, a następnie składki te wydatkują na działalność gospodarczą zobowiązane są do wpłaty podatku od tych składek (bez wezwania) do 20. dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym dokonały wydatku na inne cele (art. 25 ust. 4 updop).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 04.11.2018, 21:32
Selektor, jak zwykle wykonujesz bezcenną robotę, brak słów :bravo:,  Jak czytam Twoje  elaboraty to ciśnienie  mi skacze na poziom zawałowy. Jak  w obecnych czasach komuna może jeszcze dalej tak doskonale funkcjonować? :facepalm:  Według jaśnie panów z ZG PZW oczywiście wszytko jest cacy , no ale jak to mówią " napluj w twarz qrwie to powie, że deszcz pada"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 04.11.2018, 21:42
Selektor, jak zwykle wykonujesz bezcenną robotę, brak słów :bravo:,  Jak czytam Twoje  elaboraty to ciśnienie  mi skacze na poziom zawałowy. Jak  w obecnych czasach komuna może jeszcze dalej tak doskonale funkcjonować? :facepalm:  Według jaśnie panów z ZG PZW oczywiście wszytko jest cacy , no ale jak to mówią " napluj w twarz qrwie to powie, że deszcz pada"



Słusznie :thumbup: Czekam na spotkanie z Arkiem, chciałbym mu postawić dobrą wódkę.
Z drugiej strony, jak czytam te teksty, to taka piana mi idzie czasem, że szyby w oknach drżą z przerażenia... ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.11.2018, 21:43
A ja myślę, że obecny zarząd szykuje się do odparcia ataku jaki ma przeprowadzić beton stronnictwa Bedyńskiego :) Aby nie zostać oderwanym od koryta, udaremnia próbę przejęcia władzy jaką można wykonać podczas takiego zjazdu. Nie przychodzi mi nic innego do głowy, bo przecież po co takie zmiany? Obecne wędkarze nie są w stanie niczego zrobić, więc nie ma się co łudzić, że chodzi o walkę z reformatorami. Tutaj jest walka o stołki :)

Niedobrze się robi... ???

Arek, jaki jest powód tych zmian wg Ciebie? Po co takie hocki-klocki?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.11.2018, 22:40
Masz rację LUK. Jest to walka o stołki i chęć odcięcia „opozycji” od koryta. T. Rudnik miał być takim dobrym reformatorem, a wraz z kolegami podąża w tym samym kierunku co poprzedni Zarząd Główny. Żenada. Sam się podpisał pod tą uchwałą, więc szkoda w ogóle to komentować. Tym bardziej szkoda komentować teksty obrońców Prezesa ZG, że "przecież on nic nie może". Otwórzcie w końcu oczy ludzie. Nihil novi. Beton rodem z minionej epoki.

Moja ocena sytuacji jest taka - jako zewnętrznego obserwatora.

Ostatnie zmiany (bo to nie jest jedynie jedna taka uchwała) mają związek z walką o władzę, której przejawem jest chociażby zawieszenie ZO we Wrocławiu.

Podobno jakiś gamoń z Głównej Komisji Rewizyjnej (w mojej ocenie usprawiedliwia go w niewielkim stopniu fakt totalnie bezsensownie sformułowanych przepisów dotyczących wymogów co do przeprowadzenia kontroli) nie doczytał swoich obowiązków co do trybu przeprowadzenia kontroli i przeprowadził ją tam niezgodnie ze statutem oraz Regulaminem Komisji Rewizyjnych PZW.

Zarząd Główny się zorientował, że działał niezgodnie ze statutem, więc co zrobił? Czy podał się do dymisji? Skądże :P

Podjął uchwałę - uchwała nr 72/IX/2018 z dnia 21 września 2018 r. w sprawie: zmiany uchwały nr 125 Prezydium ZG PZW z dn.1.04.2016 w sprawie dostępu do dokumentów

Tę uchwałę nr 125 w 2016 r. podjął poprzedni Zarząd Główny. Miała ona na celu wyeliminowanie możliwości uzyskania dostępu do dokumentów PZW przez zwykłego „szarego” członka. Dostęp do dokumentów PZW mają na jej podstawie jedynie "członkowie władz i organów" PZW i to pod szeregiem warunków o których mowa niżej.


Treść tej uchwały brzmi m.in. tak:

„1.   Członkowie władz i organów Polskiego Związku Wędkarskiego, wszystkich szczebli organizacyjnych, mogą uzyskać dostęp do dokumentów (w tym do dokumentów tworzonych w formie elektronicznej) - znajdujących się w zasobach biur i siedzibach jednostek organizacyjnych PZW - tylko na pisemny wniosek zainteresowanego i po uzyskaniu pisemnej zgody prezesa zarządu lub wyznaczonego przez niego członka zarządu.
2.   Wniosek, o którym mowa w ust. 1 musi zawierać wskazanie czynności służbowych, dla których dokonania dostęp do dokumentów jest konieczny. Kopiowanie, publikowanie oraz wynoszenie dokumentów poza teren biura i siedziby jest niedopuszczalne.”

Poprzedni ZG (celowo lub nie :facepalm:) zapomniał jednak, że taka uchwała ogranicza pracę organów kontrolnych. Muszą one bowiem m.in. wnioskować na piśmie o wydanie im dokumentów, aby przeprowadzić kontrolę.

Nowy ZG z panem Rudnikiem na czele nie zmienił tej uchwały, dając chociażby uprawnienie do wglądu również „zwykłym” "szarym" członkom PZW (oczywiście pod pewnymi warunkami, a nie tylko władzom i organom PZW), ale zauważył pewien problem, który pojawił się właśnie z kontrolą we Wrocławiu, polegający na tym, że GKR złamała "wewnętrzne" prawo, dokonując nieprawidłowo kontroli ;D

Co więc zrobił obecny ZG we wrześniu 2018 r.? A no zmienił tę uchwałę poprzedniego ZG z dnia 1.04.2016 i dodał do niej taki o to zapis:

uchwala się:

"§ 1
Zmianę Uchwały nr 125 Prezydium ZG PZW z dn.1.04.2016 w sprawie dostępu do dokumentów, poprzez dodanie w niej w pkt 3, następującej treści:

„3. Powyższe nie dotyczy zespołów kontrolnych komisji rewizyjnych PZW oraz rzeczników dyscyplinarnych PZW.”

§ 2
W pozostałym zakresie zmieniana Uchwała pozostaje w mocy.”
[/i]

Jest to uchwała nr 72/IX/2018 Zarządu Głównego Polskiego Związku Wędkarskiego z dnia 21 września 2018 r.
Aktualnie więc zespoły kontrolne komisji rewizyjnych PZW oraz rzecznicy dyscyplinarni PZW nie muszą "prosić się" i czekać na uzyskanie zgody, aby móc przejrzeć dokumenty w trakcie kontroli. :facepalm:

Jak widać jedni są warci drugich. Raz, że nie potrafią prawidłowo przeprowadzić kontroli, dwa że chamsko ograniczają uprawnienia zwykłych „szarych” członków PZW łamiąc postanowienia statutu.  Można więc śmiało rzec, że PZW to patologiczna organizacja.

Nie są ważne zmiany w systemie PZW t.j. w kwestii operatów, zmiany systemu umów o użytkowanie obwodów rybackich, kwestii zarybień, czy też zwiększenia nakładów na ochronę wód oraz zmniejszenia biurokracji. Najważniejsza jest walka o przysłowiowe koryto :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.11.2018, 08:02
Niestety, jest dokładnie jak piszesz. W Polsce wąska grupa ludzi uzurpuje sobie prawo do 'rządzenia' związkiem wędkarskim, robiąc to co jest w ich interesie a nie wędkarzy. Oczywiście wszyscy jak jeden mąż będą mówić jak to będą działać dla dobra członków na początku. A potem wychodzi szydło z worka. Chodzi o koryto, po prostu o koryto, o zapewnienie sobie dobrych zarobków i perspektyw na utrzymanie się po kolejnych wyborach. Gdyby wędkarze wybierali prezesa i kilka osób do ZG, mielibyśmy program wyborczy skierowany do wędkarzy. Niestety, wybierają się działacze, więc nie ma żadnych programów - są sojusze okręgowe i podział 'łupów'. Żenujące :facepalm: :facepalm:

Załamuje mnie to, że wypaczeniu uległa idea zrzeszania się i wspólnego zarządzania wodami. Powstał jakiś dziwny twór, który mieni się być związkiem wędkarskim, jednak jego członkowie w dużej części robią dokładnie to czego nie powinni. Zamiast dbać o wody, są niczym kolonizatorzy, którzy chcą jak najwięcej uzyskać w jak najkrótszym czasie. Zabieranie karpia po jego wpuszczeniu to przykład demoralizacji i upadku zdrowego rozsądku.

Czy powinno się walczyć o PZW? Wg mnie więcej dobra przyniosłoby rozwiązanie tej organizacji, i budowanie nowych struktur, niekoniecznie ogólnopolskich. Lepiej sprawdza się lokalne stowarzyszenie. Ale co będą żreć mięsiarze, kto im da? Teraz mają wielkie możliwości za 250 zeta, w małych grupach zaś nie będzie tak różowo. To jest więc walka o stołki na górze i o mięso na dole :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 06.11.2018, 10:04
Lepiej sprawdza się lokalne stowarzyszenie. :thumbup: PZW  precz w tej organizacji nie da się nic już zmienić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.11.2018, 10:26


Czy powinno się walczyć o PZW? Wg mnie więcej dobra przyniosłoby rozwiązanie tej organizacji, i budowanie nowych struktur, niekoniecznie ogólnopolskich.

Widzę, Lucjan, że powoli zmieniasz zdanie. Ja też. Znacznie łatwiej rozpieprzyć coś, co trzyma się tylko na przekrętach, niż taki chory twór reanimować.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 06.11.2018, 10:55
Też już jestem tego zdania,że to powinno się rozpaść. A pamiętam jakie było zadowolenie gdy wybrano Teodora ,i on tak pięknie mówił na yt. Grono z nas chciała opłacić skladki tylko dla niego. Każdy sie łudził, że idzie lepsze. Jak to mówią,nadzieja umiera zawsze ostatnia. Ja w tym roku nie opłaciłem składek,i w przyszłym też nie zamierzam. Wole jeździć na prywatne stawki, niz nabijać kabze tym przekretasom.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 06.11.2018, 11:37
Bardzo lubię czytać o tym, co się dzieje w okręgu Prezesa Duraja. Ostatnio tamtejsza Grupa Specjalna SSR, powołana przez Prezesa W. Duraja, złapała na kłusowaniu dwóch członków zarządu koła Sucha Beskidzka ( m.in rzecznika dyscyplinarnego) :facepalm: W trakcie zatrzymania kłusole z PZW kierowali do nich groźby karalne, powoływali się na znajomości. Teraz piszą, że złapali biednego rencistę, który siedział sobie w namiocie, a w wodzie 4 wędki na drapieżnika. Biedny rencista zaoferował 200 zł łapówki i oczywiście zaczął powoływać się na znajomości. Ostatecznie trafił na komisariat.

To jest właśnie ta mentalność której nie da się zmienić, bo nie ma chociażby chęci do zmian na "górze", gdzie de facto jest ta sama mentalność. Łamiemy statut, naruszamy prawo, byle tylko osiągnąć upragniony dla nas cel. I to jest coś z czym się nie wygra. Skoro od dołu do góry jest cała masa takiej patologii, a są to osoby które mają olbrzymi wpływ na stan polskich wód, to jak można zreformować ten związek ? Można jedynie "zrobić sobie" pod domem fajną rybną wodę, o ile więcej twoich kolegów będzie podzielać twoje zapatrywanie. A co z resztą wód należących do PZW, który ma w "posiadaniu" większą część zbiorników w tym kraju? Można jedynie liczyć na to, że w innych częściach Polski też są osoby, którym zależy na zmianach.
Najgorsze jest to, że na samym dole w kołach jest również cała masa ludzi, którym naprawdę zależy na zmianie naszej szarej rzeczywistości. I ciągle muszą stykać się z przeciwnościami, nie tylko na tym najniższym poziomie stowarzyszenia, ale przede wszystkim na tych wyższych stopniach. I to jest w tym wszystkim najgorsze, że musisz ciągle z czymś walczyć, aby móc realizować swoje hobby. A przecież to jest tylko hobby. Nic więcej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.11.2018, 11:20
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=480467262462414&id=223902718118871

Co znaczą częste kontrole. Kolejny pan z PZW złapany na kłusowaniu. Tym razem były "komendant jednego z kół PZW i długoletni strażnik"

"Ujawniono wykroczenie byłego komendanta jednego z kół PZW i długoletniego strażnika!
Był obserwowany od dłuższego czasu, dzisiejsza kontrola zakończyła się sukcesem.

Grupa Specjalna SSR Bielsko – Biała ujawniła wykroczenie byłego komendanta jednego z kół PZW i długoletniego strażnika! To kolejny tego typu przypadek z rzędu..

Jeden ze strażników Grupy Specjalnej SSR znalazł w okolicach „pseudo wędkarza” a za razem byłego komendanta SSR jednego z kół PZW schowane pod skałą w reklamówce zamordowane ryby. Miedzy innymi znajdował się wśród nich okoń przeznaczony do wzięcia niezgodnie z regulaminem, przekraczał górny wymiar ochronny stanowiący 35 cm. Działanie na niekorzyść naszych wód nikomu nie uchodzi na sucho.

Najgorsze jest to , że żadna ze złowionych ryb nie została wpisana do rejestru połowu.. niestety jest to nagminne i zaburza tzw. gospodarkę rybacką i populację ryb w naszych wodach.

Przy okazji tego wpisu prosimy o bezwzględne zapisywanie wszystkich ryb przeznaczonych do wzięcia, będziemy zwracali na to szczególną uwagę, ponieważ niewpisane ryby do rejestru połowu a zabrane z łowiska, to ryby które "są w wodzie" z której zostały zabrane bez znaczenia, czy to jezioro, czy rzeka. Z nieuzupełnianego rejestru zdanego w kole nikt, nie odnotuje ich braku, ponieważ rejestr jest pusty a między innymi na jego bazie zarybia się niedobory rybostanu zawartego w tzw. operacie rybackim.."
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.11.2018, 18:02
Dziś robiłem czyszczenie dysku i znalazłem m.in. takie cenne rady na wody pełne ryb, płynące z ust dyrektora biura zarządu okręgu w Gorzowie Wielkopolskim

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2018/11/17/13563347_rybactwo.png)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2018/11/17/13563350_PZW.png)



Tak na marginesie to chyba gdzieś ostatnio wrzucałem film z tym Panem i jego trafną oceną sytuacji o której mowa w filmie:


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 17.11.2018, 18:19
Kurna, żeby nasi piłkarze tak kryli jak oni wszyscy siebie nawzajem i swoje interesy..
Bo niemożliwe, że w to wierzą ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ryba1987 w 17.11.2018, 18:30
Tekst z tym odgazowywaniem dna poprzez ciągnięcie siatki po dnie.. nooo nie wiem co on bierze ale proponowałbym pół dawki albo odstawić, ewentualnie zmienić na debilon.. "dyrektor".. parodia, po takich dyrektorach to mój praprapra dziadek na konia wsiadał O:)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 17.11.2018, 18:53
Często się zastanawiam, czy oni faktycznie wierzą w to, co mówią. Obawiam się jednak, że traktują nas jak idiotów, którzy wszystko łykną. Okazuje się, że każdy pretekst jest dobry, żeby oddać związkowe wody rybakom. Czy oni nie rozumieją, że jeśli będą ryby, to my, wędkarze, wyłożymy więcej kasy niż cała ta rybacka armia? Mądrala powtarza bzdurę, że turystyka wędkarska jest nieopłacalna, bo sezon trwa trzy miesiące... Uczony człowieku, w dupie byłeś i gówno widziałeś! Jeśli będzie gdzieś rybna, atrakcyjna wędkarsko woda, to pojadą tam ludzie z drugiego końca Polski. Sam dymałem 300 km na Turawę, i w czerwcu, i w październiku, więc wiem, do jakich wyrzeczeń są zdolni wędkarze. Oni jednak wiedzą lepiej. Najlepiej!

Ten mi nawija o karłowaceniu... Dyrektorze z zawodu, dlaczego nie wspomnisz, że jeśli w jeziorze będą szczupaki i sandacze, to nikt nie wyciągnie z tej wody leszcza mniejszego niż 30 cm, a krąpie, oczywiście ze strachu, będą niczym spore leszcze? Dlaczego o tym nawet się nie zająkniesz? Bo dobrze wiesz, że nie można dopuścić do normalności, bo...

Jasne, niech ten rybak przeprowadzi połowy kontrolne, informacyjne - nawet to logiczne. Jednak, do jasnej cholery, dlaczego te "połowy kontrolowane" kończą się wypieprzeniem z wody największych drapieżników i innych kulinarnie pożądanych gatunków? Jeśli tak ma być, to taniej i korzystniej będzie kupić "informacje" od lokalnego kłusownika.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 17.11.2018, 19:01
Jeśli broniąc sieciowania ten kmiotek sięga po "odgazowanie", to już powoli dochodzimy do jądra ciemności i regionów działania Wielkiego Cthulhu...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 17.11.2018, 19:05
Łojezusiechrystusie...
Czyli wszystkie niesieciowane jeziora są już w zasadzie martwe? ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 17.11.2018, 19:07
Zegrze i Mazury są w takim razie odgazowane jak otwarty browar w niedzielny kac-poranek :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ryba1987 w 17.11.2018, 19:09
Łojezusiechrystusie...
Czyli wszystkie niesieciowane jeziora są już w zasadzie martwe? ;D

Idąc ich teoriami to komercje lada moment znikną :facepalm: masakra..
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.11.2018, 19:58
Wiecie, że za publikację tego wywiadu zapłaciła Unia Europejska w ramach środków przeznaczonych dla  LGR „Pojezierze Dobiegniewskie" oraz dla Nadnoteckiej Grupy Rybackiej :facepalm: Gdyby Komisja Europejska wiedziała, jak w Polsce wykorzystuje się unijne środki płynące na restrukturyzację zawodu rybaka, to już dawno by tu rozpętała burzę. Z drugiej strony jakbyś chciał to "ruszyć" i powiadomić Brukselę, to naraziłbyś się wówczas patriotom i miałbyś problem w kraju. Ot takie kuriozum. 

A o "poziomie" tego Pana, świadczy chociażby rozmowa z reporterem we wrzuconym przeze mnie filmie. Aha, ten Pan w okręgu gorzowskim był wcześniej zatrudniony jako ... ichtiolog. Całe PZW.


Od lat więc to samo "ichtiologiczne" podejście w PZW

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=13057.0
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.11.2018, 20:03
Biedna Matka Natura. Co ona by zrobiła bez pomocy polskich rybaków śródlądowych...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 17.11.2018, 20:18
Arek - ogółem z Tobą i Twoimi postami, ale ogółem i z tym forum mam taki love-hate relationship jeśli chodzi o PZW. Z jednej strony kocham to co opowiadasz, bo otwierasz mi oczy tak, że powieki to mnie po dupie łaskoczą, dociera to co się dzieje z wodami, jak wygląda ten "związek". Ale z drugiej nienawidzę tych informacji, bo już nie umiem na to patrzeć łatwowiernie jak kiedyś, kiedy po prostu szło się z ojcem/bratem na rybki i beztrosko siedziało nad Wisłą czy Kanałem. Nie brały? No cóż, taki dzień. A teraz widzę taki np. Kanał i widzę patologię, krętactwa i wyzysk wymieszany z oszustwem. Cieszę się, że w 2019 PZW będzie beze mnie, ale jednak trochę szkoda..

Nie wiem kiedy będzie lepiej. Czasem przestaję wierzyć, że jeszcze z radością zasiądę nad wspólnymi wodami :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 17.11.2018, 20:46
Wiecie, że za publikację tego wywiadu zapłaciła Unia Europejska w ramach środków przeznaczonych dla  LGR „Pojezierze Dobiegniewskie" oraz dla Nadnoteckiej Grupy Rybackiej :facepalm: Gdyby Komisja Europejska wiedziała, jak w Polsce wykorzystuje się unijne środki płynące na restrukturyzację zawodu rybaka, to już dawno by tu rozpętała burzę. Z drugiej strony jakbyś chciał to "ruszyć" i powiadomić Brukselę, to naraziłbyś się wówczas patriotom i miałbyś problem w kraju. Ot takie kuriozum. 

A o "poziomie" tego Pana, świadczy chociażby rozmowa z reporterem we wrzuconym przeze mnie filmie. Acha ten Pan w okręgu gorzowskim był wcześniej zatrudniony jako....ichtiolog. Całe PZW.


Od lat więc to samo "ichtiologiczne" podejście w PZW

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=13057.0

Broń Boże nie bronie tego Pana ale czy to nie wina najlepszych z najlepszych Profesorów z Olsztyna którzy wychowują naukowców , którzy następnie wypuszczają w Polskę " dyrektorów " ::)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.11.2018, 22:03
Enzo oczywiście masz rację :thumbup:

Jednak nie można nie zauważyć, że ci sami ichtiolodzy (kształceni przez pewien Instytut Rybakoznawstwa Szuwarowego) mają pod swoją opieką również i łowiska komercyjne. Jakoś tam nie wmawiają właścicielom o konieczności wprowadzenia podstaw polskiej racjonalnej gospodarki rybackiej, czyli np.:

-"przeprowadzenia kontrolnych odłowów sieciami podległych im akwenów w celu usunięcia/przerzedzenia nadmiernie rozrosłej roślinności podwodnej"

-"jeśli sieć przez kilka lat nie będzie się po nim ruszała, dno nie będzie mogło „odgazować" stanie się nieczynne, zanieczyszczone siarkowodorem i ryby nie będą mogły do tego dna zejść, by tam w naturalny sposób żerować. Jezioro czy inny zbiornik zacznie karleć, a życie w nim zamierać."


Cytuję, bo są to oficjalne stanowiska działaczy ichtiologów z PZW.

Oczywiście możemy winić wyłącznie edukację oraz nauczycieli. Jednak nie można zapominać, że pracownik również wykonuje polecenia swojego pracodawcy, więc jaki pracownik taki pracodawca, bo o renomie pracodawcy świadczą także jego pracownicy :P 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.11.2018, 09:10
Brawo Arek za znajdywanie takich rodzynków! :thumbup: Musiałem to wrzucić na Fejsa, aby więcej ludzi się dowiedziało dlaczego nie ma ryb :)

Smutne jest to, że tego typu ludzie tak naprawdę rządzą PZW i rozdają karty. Już sama funkcja 'dyrektor biura zarządu okręgu' wzbudza u mnie odruch wymiotny. Co to jest za funkcja? Za co my płacimy? Na dodatek taka rozgłośnia herezji piastuje takie stanowisko. Dziwicie się, że jest źle? Ja wcale. Masa kasy idzie na aparat urzędniczy. Co gorsza ci ludzie uważają, że 'ziemia jest płaska'. Ponosimy więc wielokrotna stratę, bo związkowe pieniądze, czyli nasze składki, idą na wypłaty dla takich ludzi, do tego tacy światli rybakoznawcy wyznaczają kierunek związku :facepalm:

Zauważam, że jednym z kierunków reform w PZW powinno być odchudzenie aparatu urzędniczego, przede wszystkim zaś pozbawienie oparcia działaczy i 'zasłużonych'. Zauważcie, że koła mają mało do powiedzenia, gdyby miały duże kompetencje, znikła by  potrzeba tworzenia dziwnych stanowisk w okręgu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.11.2018, 09:17
Skoro jest sobie taki dyrektor biura... to ciekawe, czy ma też sekretarkę ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.11.2018, 10:51
Mosteque wątpisz? ;) Organizacja PZW żywcem wzięta z czasów socjalizmu nie pozwoli, aby biuro dyrektora mogłoby się obyć bez całego zaplecza. I tak jest w 43 okręgach PZW. Jak to może prawidłowo funkcjonować?
http://www.pzw.org.pl/gorzow/dane_podmiotu
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.11.2018, 11:14
Struktura PZW to jest dobry przykład na co idzie kasa. Dlaczego w tym kraju nie ma i nie będzie ryb.

Przykład Okręgu Mazowieckiego dobrze ukazuje związkową biurokrację.

Mamy więc zarząd, który w innych stowarzyszeniach, spółkach, spółdzielniach, fundacjach składa się z kilku osób. Jest to zabieg celowy mający ułatwić zarządowi podejmowanie decyzji i właściwe zarządzanie podmiotem.

A co mamy w  PZW ?

Skład Zarządu OM:

1.          Bedyński Zbigniew              Prezes

  2.          Konopka Mirosław               Wiceprezes ds. organizacyjnych i promocji

  3.          Młynarczyk Tomasz             Wiceprezes ds. inwestycyjno-schroniskowych

  4.          Roszkiewicz Marek              Wiceprezes ds. zagospodarowania i ochrony wód

  5.          Szubierajski Wojciech          Wiceprezes ds. sportu i młodzieży

  6.          Borowy Waldemar               Skarbnik

  7.          Wieczorek Cezary               Sekretarz

  8.          Grzelak Waldemar              Członek Prezydium

  9.          Kos Ryszard                       Członek Prezydium

10.          Szewczyk Tadeusz             Członek Prezydium

11.          Walkiewicz Artur                 Członek Prezydium

12.          Adamkiewicz Jerzy             Członek Z.O.

13.          Bojanek Piotr                      Członek Z.O.

14.          Chendyński Waldemar       Członek Z.O.

15.          Fabisiak Robert                  Członek Z.O.

16.          Kobryniak Krzysztof            Członek Z.O.

17.          Kosakowski Tadeusz          Członek Z.O.

18.          Lubowiecki Tadeusz           Członek Z.O.

19.          Olikowski Sławomir            Członek Z.O.

20.          Pawłowski Jerzy                 Członek Z.O.

21.          Stańczak Wiesław              Członek Z.O.

22.          Stefanek Dariusz                Członek Z.O.

23.          Szacherki Zdzisław             Członek Z.O.

24.          Turek Zbigniew                   Członek Z.O.

25.          Zielony Grzegorz                Członek Z.O.



Komisja rewizyjna
, czyli organ kontroli wewnętrznej, który obraduje na podobnych zasadach jak zarząd stowarzyszenia

  1.          Kamiński Wojciech              Przewodniczący

  2.          Recielski Bogdan                 Zastępca przewodniczącego

  3.          Wytrykus Krzysztof              sekretarz

  4.          Dybkowski Andrezj              członek

  5.          Frelik Tomasz                      członek

  6.          Kubaszewski Jan                 członek

  7.          Łukasik Jerzy                       członek

  8.          Milewski Bogdan                  członek

  9.          Storma Stanisław                członek


Sąd koleżeński

1.          Ojdana Bogdan                   Przewodniczący

  2.          Myszkowski Wiesław           Zastępca przewodniczącego

  3.          Frąckiewicz Jan                   sekretarz

  4.          Andrasik Robert                   członek

  5.          Biedrzycki Krzysztof            członek

  6.          Kowalczyk Robert                członek

  7.          Łapiński Tomasz                  członek



I Z TAKĄ SYTUACJĄ MAMY DO CZYNIENIA W 43 OKRĘGACH :facepalm:

Dodatkowo w każdym z okręgów dyrektorzy biur wraz z całym zapleczem. Na przykładzie Okręgu Mazowieckiego:


Godziny pracy biura

poniedziałek 10:00 - 18:00
wtorek - piątek 8:00 - 16:00

Telefony:

22 620 51 96,
22 620 50 83,
22 654 57 05

wewnętrzne:
 
sekretariat 101
dział organizacyjny 102
obsługa skarbników kół 103
zagospodarowanie wód 104
ochrona wód 106
kasa, składki PZW 107
księgowość 108
sport, inwestycje 110
fax 105

Dodatkowe biura:
-we Włocławku,
-w Ostrołęce,
-w Łodzi.

I ja się pytam jak tu się dziwić temu, że pomimo wędkarskich składek, sieciowania wód oraz prowadzenia hoteli, restauracji i smażalni przez PZW, to w ogólnej skali kraju można śmiało stwierdzić, że nie ma ryb ? :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 18.11.2018, 12:47
Zamiast biadolić to przestańcie od 1 stycznia opłacać składkę, niech to wszystko runie, innego wyjścia nie ma. Były wcześniej głosy kto przejmie po upadku? Jak ich nie ubiegniemy to oni to zrobią.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 18.11.2018, 12:52
Zamiast biadolić to przestańcie od 1 stycznia opłacać składkę, niech to wszystko runie, innego wyjścia nie ma. Były wcześniej głosy kto przejmie po upadku? Jak ich nie ubiegniemy to oni to zrobią.

Tylko gdzie wtedy będę łowił? :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 18.11.2018, 17:25
Zamiast biadolić to przestańcie od 1 stycznia opłacać składkę, niech to wszystko runie, innego wyjścia nie ma. Były wcześniej głosy kto przejmie po upadku? Jak ich nie ubiegniemy to oni to zrobią.

Tylko gdzie wtedy będę łowił? :(

Na początku będą problemy, ale jak nic nie zrobimy to z czasem i tak nie będzie co łowić. W tym roku zarybianie w kole było następujące, na dwa małe zbiorniki 300 kg karpia, trochę płoci i małego karasia a w kole jest ponad 500 wędkarzy. Ja osobiście karpia nie jadam, ale smakosze owego mięsa zajmowali stanowiska już po południu i klapa. W nocy przyszedł mróz, i na szczęście padły tylko cztery karpie. Przy dobrej pogodzie w tydzień wyłowili by większość ryby >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 18.11.2018, 18:21
Gdzieś zawsze się coś znajdzie. Ja rezygnuję z 90% miejsc w 2019, ale już nie potrafię im płacić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 18.11.2018, 18:22
Na początku będą problemy, ale jak nic nie zrobimy to z czasem i tak nie będzie co łowić. W tym roku zarybianie w kole było następujące, na dwa małe zbiorniki 300 kg karpia, trochę płoci i małego karasia a w kole jest ponad 500 wędkarzy. Ja osobiście karpia nie jadam, ale smakosze owego mięsa zajmowali stanowiska już po południu i klapa. W nocy przyszedł mróz, i na szczęście padły tylko cztery karpie. Przy dobrej pogodzie w tydzień wyłowili by większość ryby >:O

Wszystko się zgadza, ale jakbym nie zapłacił, to za jednym zamachem odciąłbym się od Odry, Dzierżna, licencji PZW i innych skoligaconych z PZW zbiorników. Niestety, PZW ma monopol na naszym rejonie. Aby okręg mocno postraszyć, musiałoby rozpalić się pospolite ruszenie, akcja ogarniająca cały Śląsk - absolutnie nierealny temat znając dogłębnie mentalność śląskich wędkarzy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 18.11.2018, 20:20
Wszystko się zgadza, ale jakbym nie zapłacił, to za jednym zamachem odciąłbym się od Odry, Dzierżna, licencji PZW i innych skoligaconych z PZW zbiorników. Niestety, PZW ma monopol na naszym rejonie. Aby okręg mocno postraszyć, musiałoby rozpalić się pospolite ruszenie, akcja ogarniająca cały Śląsk - absolutnie nierealny temat znając dogłębnie mentalność śląskich wędkarzy.

Trochę się mylisz moim zdaniem, że PZW ma monopol na Śląsku - jak wszędzie w PL jest największym Stowarzyszeniem, ale konkretnie w Twojej/mojej okolicy jest masa łowisk "nie PZW".
Z tego co czytam, to w żadnym rejonie PL nie ma takiego nasycenia komercjami i zbiornikami "nie PZW" jak na Śląsku - to tutaj jest najwięcej Stowarzyszeń, łowisk prywatnych, dodatkowo do CR i tych pięknych, rybnych, chwalonych łowisk masz niedaleko może 30 - 50 km? Więc argument, że nie płacąc PZW na Śląsku nie masz gdzie łowić jest nie trafiony - ja 2 lata temu nie opłaciłem PZW a na rybach byłem prawie co tydzień.
Poza tym nieopłacenie składki w PZW "nie odcina Cię od tych wód" - zawsze jak masz ochotę połowić na PZW możesz opłacić składkę jedno/3 dniową czy jak tam uważasz.
Trafniejszym stwierdzeniem byłoby, że nieopłacenie składki PZW odcina Cię od wody najbliższej, najulubieńszej czy innej naj... :)
 

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 18.11.2018, 20:44
Trochę się mylisz moim zdaniem, że PZW ma monopol na Śląsku - jak wszędzie w PL jest największym Stowarzyszeniem, ale konkretnie w Twojej/mojej okolicy jest masa łowisk "nie PZW".
Z tego co czytam, to w żadnym rejonie PL nie ma takiego nasycenia komercjami i zbiornikami "nie PZW" jak na Śląsku - to tutaj jest najwięcej Stowarzyszeń, łowisk prywatnych, dodatkowo do CR i tych pięknych, rybnych, chwalonych łowisk masz niedaleko może 30 - 50 km? Więc argument, że nie płacąc PZW na Śląsku nie masz gdzie łowić jest nie trafiony - ja 2 lata temu nie opłaciłem PZW a na rybach byłem prawie co tydzień.

Poza tym nieopłacenie składki w PZW "nie odcina Cię od tych wód" - zawsze jak masz ochotę połowić na PZW możesz opłacić składkę jedno/3 dniową czy jak tam uważasz.
Trafniejszym stwierdzeniem byłoby, że nieopłacenie składki PZW odcina Cię od wody najbliższej, najulubieńszej czy innej naj... :)

Według mnie, mój argument jest baaardzo trafiony. Skoro Ty nie płacisz PZW, a łowisz prawie codziennie, to musisz mieć sporo hajsu. Mnie nie stać, przynajmniej w tej chwili, aby olać PZW i latać tylko po licencjach i komercjach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.11.2018, 21:32
Wszystko się zgadza, ale jakbym nie zapłacił, to za jednym zamachem odciąłbym się od Odry, Dzierżna, licencji PZW i innych skoligaconych z PZW zbiorników. Niestety, PZW ma monopol na naszym rejonie. Aby okręg mocno postraszyć, musiałoby rozpalić się pospolite ruszenie, akcja ogarniająca cały Śląsk - absolutnie nierealny temat znając dogłębnie mentalność śląskich wędkarzy.


Z racji spadku odziedziczonego po upadku komunizmu w Polsce, PZW również w systemie gospodarki wolnorynkowej, ma pozycję dominującą (mówiąc językiem prawa konkurencji). Jest wręcz monopolistą, co ostatnio zauważył również Rzecznik Praw Obywatelskich nakazując zmianę przepisów w zakresie zróżnicowania opłat za zezwolenia dla osób niezrzeszonych w PZW.

Ale historia PZW, to historia monopolu i uprzywilejowanej pozycji.

Przed wojną istniał Związek Sportowych Towarzystw Wędkarskich (ZSTW). Była to ówczesna elita wędkarstwa z takim np. majorem F. Choynowskim, autorem legendarnego podręcznika wędkarskiego. Towarzystwa liczyły w 1939 r. około 2 tysięcy członków. W 1947 r. reaktywowano ZSTW. Jednak niezależność tej organizacji od partii przeszkadzała rządzącym ówczesną Polską. Wiadomości Wędkarskie były nadal wydawane przez ZSTW. PZW wówczas nie istniało.   

Końcówka lat 40-tych i początek lat 50-tych to okres współzawodnictwa w budowaniu PRL-u. Nowy ustrój hołdował współzawodnictwu w budowie socjalizmu (vide przodownictwo pracy). I wówczas w 1950 r. powstał PZW. Miał on realizować właśnie idee współzawodnictwa. Trzeba było zabrać wszystko elicie wędkarstwa i stworzyć nowy podmiot całkowicie zależny od partii, więc już w 1949 roku ówczesne Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rolnych uznało, że ZSTW nie może istnieć w systemie socjalizmu.

Dodatkowo należało zbudować od postaw wędkarstwo masowe, aby masy ludu mogły realizować idee socjalizmu poprzez sport wędkarski. Klasa robotnicza miała w wędkarstwie realizować właśnie hasła socjalizmu. Jest to potwierdzone w dokumentach. Nie jest to żadna moja ściema 8) Taki był właśnie cel powstania PZW.  Dlatego też w ciągu blisko roku "wcielono" do ZSTW taką ilość członków, że jeszcze w 1949 r. było ich w ZSTW blisko 30 tysięcy. Jednocześnie w 1949 r. zawieszono działalność ZSTW,  uznając ją za organizację kapitalistyczną, której ustrój nie jest dostosowany do realizacji potrzeb socjalizmu.

Powstanie PZW w dniu 19 marca 1950 roku nastąpiło w formie decyzji administracyjnej, de facto sprzecznej z ówczesnym prawem o stowarzyszeniach (w 2018 r. okoliczność wskazująca na to, że aktualnie obowiązujące "wewnętrzne" prawo PZW, jest sprzeczne z obecnie obowiązującą ustawą prawo o stowarzyszeniach, również na nikim w PZW nie robi wrażenia :facepalm: Historia się powtarza. ) W 1958 r. PZW dostał od Państwa "Dom Wędkarza" na Twardej 42.

Nie można się więc dziwić, że już na początku lat 60-tych ówczesna prasa pisała o "problemach etycznych" wśród wędkarzy, a partia "pouczała" rządzących PZW, aby zrobili coś z tym problemem

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=13295.0


(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2018/11/18/13574305_artyku.jpg)



Teraz chyba rozumiecie co się wydarzyło w dniu 19 marca 1950 r.
Historia PZW to po prostu historia monopolu.

Tak marginesie to dzień 19 marca jest, od 2007 r. świętowany w PZW, jako Dzień Wędkarza ;D

"Dzień Wędkarza stanowi okazję do zademonstrowania stanowiska PZW w walce z kłusownictwem i przestępczością nad wodami. Wykorzystywane są doświadczenia i dorobek Policji, Państwowej i Społecznej Straży Rybackiej po to, aby przedstawić społeczeństwu skalę tych patologii, zaangażowanie i determinację PZW w ich zwalczaniu, a także wyróżnić najbardziej zasłużonych w tej dziedzinie"

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dzie%C5%84_W%C4%99dkarza

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.11.2018, 22:18
Zamiast biadolić to przestańcie od 1 stycznia opłacać składkę, niech to wszystko runie, innego wyjścia nie ma. Były wcześniej głosy kto przejmie po upadku? Jak ich nie ubiegniemy to oni to zrobią.

Jeszcze do niedawna uważałem, że niepłacenie składek nie odbije się negatywnie na związku. Myliłem się. Patrząc na dziurę w budżecie Okręgu Mazowieckiego i ich obecne gwałtowne ruchy w postaci ochłapów rzucanych wędkarzom (3 porozumień, 3 łowisk No Kill, zmian wymiarów ochronnych szczupaka - o 5 cm, czy też ilości zabierania chociażby takiego karpia), to uważam że niepłacenie składek będzie miało istotny wpływ na budżet okręgu.

Wybór pomiędzy płaceniem, a niepłaceniem danin na rzecz PZW, jest jak wybór pomiędzy dżumą, a cholerą. Oczywiście mówię tu o takim np. Okręgu Mazowieckim, bo przecież są okręgi w których wędkarze organizują sobie wędkarstwo, bez użycia sieci i w zgodzie z ich własnym "widzi mi się". Dlatego też obecnie uważam, że niepłacenie składek jest jakąś formą na zmiany w niektórych okręgach. Oczywiście forma ta jest mało skuteczna - co innego jakby tak większość nie płaciła ;)  Jednak zaczynam powoli rozumieć tych, którzy chociażby w takim OM, nie chcą płacić. Wcześniej wydawało mi się, że takie postępowanie jest totalnie bez sensu. Obecnie już tak nie uważam, aczkolwiek nie we wszystkich okręgach jest ono celowe.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.11.2018, 19:21
http://istotne.pl/boleslawiec/wiadomosc/W5r/karpie-upolowane-przez-klusownika-warte-tylko-400-zl-jest-komentarz-pzw?fbclid=IwAR2Eq40__PAnWBGdNxhAznw41G8kq5RDZpLZrJTBNbAYCSygrlG9YtWzTZo
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 19.11.2018, 19:53
To jest ta głośna sprawa (również tu na forum) - tego gościa co kuszą polował bodajże w wakacje ?

Co do treści artykułu:

1) Czytelnika poniosło, jeżeli chodzi o wycenę ryb.

2) W tym okręgu pracuje jakiś gamoń, działający na szkodę PZW, który nie potrafi odróżnić przestępstwa od wykroczenia, jak i skutków wyceny

3 ) "wytyczne i współczynniki przeliczeniowe podawane w literaturze naukowej (publikacje wydane przez Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie)." - chciałbym je poznać ;D Jeżeli w oparciu o nie się wycenia to się nie dziwię, że są takie problemy.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 19.11.2018, 22:26
http://istotne.pl/boleslawiec/wiadomosc/W5r/karpie-upolowane-przez-klusownika-warte-tylko-400-zl-jest-komentarz-pzw?fbclid=IwAR2Eq40__PAnWBGdNxhAznw41G8kq5RDZpLZrJTBNbAYCSygrlG9YtWzTZo

Wartość ryb mająca wpływ na wymiar kary, jak i nawet na samą odpowiedzialność (vide ten przykład), jest chyba obecnie głównym problemem walki z kłusownictwem. Samego kłusownictwa się nie wyeliminuje. Dobry przykład to Mazury, które są biednym regionem, a takie zezwolenie na wędkowanie kosztuje tam kilka stówek, więc o ile na każdym jeziorze nie będzie strażników, którzy non stop będą pilnować tamtejszych ryb, to tamtejsze kłusownictwo będzie „kwitło”.

Nawet wysokie kary nie odstraszą kłusoli przy braku kontroli, a tym samym istnieniu u kłusola wiedzy o tym, że występuje duże prawdopodobieństwo tego, że będzie się złapanym. Taki akademicki przykład. Gdzie jest więcej „gapowiczów”? W pociągu w którym zawsze jest konduktor i skąd nie ma możliwości ucieczki przed kontrolą, czy też w autobusie lub tramwaju MPK, w którym kontrolerzy pojawiają się sporadycznie, a które to środki transportu zatrzymują się co chwilę na przystankach ?

Można byłoby walczyć skuteczniej z procederem kłusownictwa poprzez np. zasądzanie w toku postępowania karnego wyższego wymiaru kar (da się to zrobić przy obowiązujących przepisach, tylko trzeba chcieć i nie jest to wyłącznie kwestia braku zrozumienia "sprawy" przez sędziego. W skrócie jaki organ prokuratorski taki i również będzie wyrok :P), z korzystniejszym (dla pokrzywdzonego) stosowaniem takich instytucji jak np. nawiązka.

Można byłoby również wprowadzić do PZW system dochodzenia roszczeń odszkodowawczych na gruncie cywilnym, w zakresie w którym nie nastąpiło pełne pokrycie szkody w wyroku karnym, bo kłusownictwo jest przecież kradzieżą, powodującą szkodę w rozumieniu prawa cywilnego.   

Tylko trzeba chcieć coś zmienić.

Obecnie wymiar kar i nawiązek stanowi tak duży problem, bo dotyczy elementarnej rzeczy - tego co rozumiemy pod pojęciem szkody na gruncie prawa karnego. Jest to kompletnie inne rozumienie od znanego nam pojęcia szkody w prawie cywilnym.

Czy można coś z tym problemem zrobić albo inaczej, czy można starać się, aby choć częściowo wyeliminować ten problem - tak aby sędzia w ramach dyrektyw sędziowskiego wymiaru kary inaczej ocenił zachowanie kłusola ? Oczywiście, że można to zrobić. Jak to zrobić?  Szczerze to nie mam ochoty pisać elaboratów jak to można zrobić (a mam pewien pomysł skonsultowany z kilkoma osobami m.in. z osobą sędziego karnisty).

Tym samym nie mam zamiaru ułatwiać pracy bandzie nierobów (nie mówię tu o strażnikach, bo oni wykonują świetną pracę, o czym świadczą chociażby efekty pracy grupy powołanej przez prezesa okręgu Bielsko-Biała W. Duraja). Piszę tu o osobach działaczy odpowiedzialnych za ochronę wód, którzy biorą kasę za „pierdzenie w stołek”.

Ochrona wód w preliminarzu budżetowym powinna znaleźć się na pierwszym miejscu na równi z zarybieniami,  a nie: diety, posiłki na posiedzenia i zawody sportowe, nagrody, koszty utrzymania biur, koszty paliwa.  Szkoda słów, aby opisać tą związkową patologię, więc nie mam zamiaru ułatwiać gamoniom pracy.

Powiem brutalnie. Jeżeli chodzi o ochronę wód, to PZW jest na tym samym etapie na którym był w latach 50-tych - w poprzednim ustroju. ZG PZW nie interesuje kwestia ochrony wód. W ich głowach są ważniejsze rzeczy np. sieciowanie, smażalnie, restauracje, czy też ciągła walka o pozostanie na stanowiskach - walka z coraz to nowymi hordami żądnych dostępu do koryta.


Podam przykład na to jaki poziom prezentuje PZW, jeżeli chodzi o ochronę wód.

http://wiadomosciwedkarskie.com.pl/artykul-sciganie-i-karanie-za-klusownictwo-walka-z-klusownictwem-cz-ii-298.html

Wiadomości Wędkarskie opublikowały ten stary artykuł (pewnie w celach edukacyjnych) na swojej stronie internetowej w sierpniu 2018 r. Artykuł  „Prawnik radzi. Ściganie i karanie za kłusownictwo - Walka z kłusownictwem cz. II”

W artykule tym jest tyle błędnych informacji pod względem aktualności polskiego prawa rybackiego, że głowa boli :facepalm: :facepalm: :facepalm:

Jedynie jako przykład podam, że jest tam napisane np., iż: „kwestię wysokości mandatów za wykroczenia wędkarskie rozstrzyga rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 24 listopada 2003 r. w sprawie wysokości grzywien nakładanych w drodze mandatów karnych za wybrane rodzaje wykroczeń (Dz.U. Nr 208, poz. 2023)”.

Chciałbym zauważyć, że już od wielu lat nie stosuje się tego rozporządzenia do wykroczeń z ustawy o rybactwie śródlądowym. To rozporządzenie w zakresie odnoszącym się do wykroczeń dotyczących amatorskiego połowu ryb przestało obowiązywać w 2011 r. :facepalm:

Jednak również na stronie PZW w zakładce "Zostań członkiem PZW - Taryfikator mandatów " ;D ;D ;D dalej widnieje to rozporządzenie, jako akt obowiązujący w zakresie dotyczącym amatorskiego połowu ryb.

http://www.pzw.org.pl/home/cms/77/zostan_czlonkiem_pzw
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2018/11/19/13585599_zmniejszacz.png)

Również podany tam taryfikator mandatów od lat nie obowiązuje :facepalm: Nie powinno się więc dostosowywać wymiaru grzywien nakładanych mandatem przez PSR, w oparciu o ten zamierzchły taryfikator. Jednak ten taryfikator jest też wyznacznikiem dla wniosków o ukaranie, więc takie wnioski lądują później w sądach. Co ma wówczas zrobić sędzia ? Nie ma kasy na szkolenia dla SSR (nawet dla PSR). Nie ma kasy na sprzęt. Nie ma w ogóle kasy, aby godnie ich wynagradzać :facepalm: To nie jest ich wina, skoro związkiem rządzą osoby w ogóle nie zainteresowane ochroną polskich wód.

Czy naprawdę w liczącym kilkaset tysięcy członków związku wędkarskim nie ma choć jednego działacza, który by wiedział, które akty prawne w Polsce obowiązują, a które już nie ? Skoro edukuje się wędkarzy z przepisów od lat nieobowiązujących, to o czym my w ogóle mówimy. O jakiej ochronie? Ważniejsza jest walka o władzę i czerpanie własnych korzyści z zasiadania we władzach związku pseudo wędkarskiego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.11.2018, 23:14
Jeden wielki dramat :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zgrozik w 21.11.2018, 19:47
No comments... :facepalm:
https://wedkuje.pl/n/gratulacje-dla-zarzadu/100170
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 21.11.2018, 20:10
Nie znam sytuacji, ale chociaż komentarze sensowne. Jeśli chodzi o zamknięcie ze względu na bezpieczeństwo zimowiska czy coś to spoko.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 21.11.2018, 20:13
No comments... :facepalm:
https://wedkuje.pl/n/gratulacje-dla-zarzadu/100170
zgozik, jak to tam na prawdę wygląda?
Bo jeżeli to jakieś zimowisko czy coś to może faktycznie lepiej żeby dziadki nie wynosiły pełnych siat?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zgrozik w 21.11.2018, 20:23
No właśnie rozwalił mnie ten koleś, który składa gratulacje zarządowi.
Ewidentny mięsiarz. :facepalm:
Moim zdaniem zrobili bardzo dobrze, zamykając port.
Komentarze wszystko wyjaśniają, co tam się działo. :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 21.11.2018, 20:24
:thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 21.11.2018, 20:25
Aaa to git :) też mi ziomeczek śmierdział nożem i reklamówką
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 21.11.2018, 21:02
Przepraszam za offtop, ale tak mi się przypomniało odnośnie łowienia na zimowisku:

Przede wszystkim nie podoba mi się jedno. Niekoniecznie to o czym piszecie. Mamy do czynienia z czasopismem naukowym. Z naukowcem będącym ekspertem w swojej dziedzinie, również ekspertem w zakresie wędkarstwa (bo Pan profesor naukowo zajmuje się badaniem efektywności gospodarki wędkarskiej). Naukowcem mającym znaczny wpływ na to jak wyglądają regulacje dotyczące wędkarstwa na poziomie wyższym, aniżeli tylko wewnętrzne przepisy PZW.

Jak więc może naukowiec wywodzić wnioski w naukowym czasopiśmie po.... 2 dniach wędkowania nad jeziorem Śniardwy? Co to są za badania? 
Jaki w ogóle jest sens podejmowania tematyki wędkarskiej w tym artykule? Już lepiej pozostać przy "reklamie" Gospodarstwa Rybackiego „Śniardwy” Sp. z o.o., de facto prowadzonego przez kolegę profesora i promować ten zbiornik wodny pod kątem odłowów rybackich. Naprawdę zrozumiałbym Pana Profesora, gdyby opisywał i chwalił tamtejsze odłowy rybackie z uwagi na prawidłowo prowadzoną gospodarkę rybacką, ale 2 dni wędkowania i wyciąganie z tego tytułu wniosków w naukowym czasopiśmie? Bądźmy poważni.

Druga kwestia. Opisywana przez Pana profesora historia rekordowych połowów leszcza z 1978 r. ma swoje miejsce w historii rybactwa. Jest to duma rybaków, i jak widać w 2018 r. również i naukowców rybackich

http://tygodnikpiski.pl/2016/02/09/ponad-100-ton-leszcza-ze-sniardw/

Kilka cytatów z tego artykułu:

"Okoń był chwastem, nie było dla niego wymiaru, ani okresu ochronnego, a jezioro Śniardwy uznano za przeleszczone – Największe połowy były w latach 70 i 80, system nakazywał wykonać sto procent planu, który był co roku podnoszony, nikt nie zastanawiał się, że odbije się to na rybostanie w latach następnych"

"Na wiosnę jak śnieg się rozpuścił, w ogrodach lub przy drogach leżały niezebrane wielkie leszcze. Zwózka ryby trwała tydzień, pracowali przy niej rybacy i okoliczni rolnicy. Mirosław Hańczyc wspomina z kolei, że w zaciągu rybacy złowili „Dokładnie 106 ton, tydzień do szkoły nie chodziłem, bo do Głodowa telewizja przyjechała …”

Ja nie wiem czym jest się szczycić w 2018 r., że kiedyś to "system nakazywał wykonać sto procent planu, który był co roku podnoszony, nikt nie zastanawiał się, że odbije się to na rybostanie w latach następnych".

Bądźmy poważni. Naprawdę.


Profesor A. Wołos z IRŚ w ostatnich Komunikatach Rybackich wspominał najlepsze lata polskiej racjonalnej gospodarki rybackiej, kiedy rybacy wykonywali ponad 100 % założonego planu, tłukąc leszcze tonami zimą, nie zastanawiając się co będzie dalej. Podawał to jako naukowy przykład tego, że kiedyś to było lepiej.
Nie dziwię się, że właśnie zimą rybacy odnosili takie sukcesy. Leszcz w cieplejszych miesiącach żeruje w mniejszych ławicach, ale zimą zbija się często w olbrzymie stada na zimowiskach, więc rybacy mogą sobie pozwolić wówczas na bicie rekordów niewodem. I często właśnie zimą mają rekordowe połowy.  I to wszystko zgodnie z wytycznymi myśli naukowej płynącej z Instytutu Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie.



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 21.11.2018, 21:18
No comments... :facepalm:
https://wedkuje.pl/n/gratulacje-dla-zarzadu/100170

Musiałem aż sobie wrzucić w motto do profilu. Takie to mądre i życiowe :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 22.11.2018, 09:00
Wczoraj przeglądając polecany przez Was portal natknąłem się na coś takiego

Rybacy - czy to najwięksi wrogowie wędkarzy?

https://wedkuje.pl/n/rybacy-czy-to/100196

Ten portal nie przestaje mnie zadziwiać. Przeczytajcie wpis pana Lechosława z Koła PZW nr 026 Koszalin Energetyk, który mocno broni rybactwa, również na wodach okręgu toruńskiego PZW.  Twierdzi, że zaprzestanie połowów sieciowych niewiele  daje "nawet leszczy i płoci jest mniej lub są mniejsze bo zagęszczone karłowacieją." Nie wierzę ;D :facepalm:

Dodatkowo pan Lechosław powołuje się na dane, które są nam tu znane, bo już zostały poddane krytyce, w trakcie żywiołowej dyskusji na forum z Panem T. Czerwińskim z IRŚ.

Kilka "złotych myśli" wziętych z wpisu pana Lechosława :

"Niestety nasi rybacy są skuteczni bo 755 łowi rocznie ok. 3057 tys. ton ryb. A w Wielkiej Brytanii 1276 łowi 542 tys. ton ryb. 19 rybaków zatrudnionych w Danii łowi 30 ton ryb!!!! Widać, że nie decyduje ilość ale skuteczność i bezbronność łowisk plus narzędzia połowu."

"Ekolodzy powiedzą, że narzędzia rybackie są bardziej przemysłowe niż wędkarskie. Jednak znaczenie na co łowimy ryby dla ich ilości nie mają najmniejszego ekologicznego znaczenia."

"Więc kto tu komu przeszkadza? Pamiętajmy , że rybak łowi dla celów gospodarczych, zarobkowych i ekologicznych. My wędkarze zaś łowimy tylko dla celów rekreacyjnych rzadziej sportowych. Pomijam że część z nas łowi dla celów konsumpcyjnych.
Rybacy łowią różne ryby. Natomiast wędkarze np. drapieżników łowią parokrotnie więcej od nich. Szczupaków trzy razy więcej , okoni 7 razy więcej. Mało tego niech nas nie zmyli fakt jak pisze Pan Wołos że indywidualnie łowimy dwa okonie dziennie, ale jak robi to 100 tys. wędkarzy to robi się liczba 200 tys. ryb. To mówi samo za siebie."


"Ryby z jezior są jednak zdrowsze niż z hodowli i są często magnesem przyciągającym na Mazury spragnionych lepszej żywności mieszczuchów. Przy czym kuchnia służąca do ich przyrządzenia jest najczęściej tradycyjna czyli popierana przez UE i nas samych."

"Skupmy się bardziej na kormoranach (a zmiany klimatyczne powodują , że jest ich coraz więcej) , wydrach, kłusownikach i zapobieganiu zanieczyszczeniu wód.Dla chętnych do samodzielnej analizy zamieszczam tabelę z artykułu , który ukazał się w Komunikatach Rybackich Wołos, Kapusta, Mickiewicz, Czerwiński, a dotyczy on połowów w jeziorach toruńskich podczas połowów rybackich i po ich zaprzestaniu."

Autor wpisu przywalił niczym dzik w sosnę :facepalm: I jeszcze ten wpis ma same pozytywne oceny na wedkuje.pl ;D
Oj potrzeba jeszcze wielu lat edukacji, a i pewnie to nie pomoże. Pozytyw jest taki, że takie wpisy nie pojawiłyby się gdyby nie "CSI Rybackie Zagadki SiG" ;)

Miałem to już wczoraj skomentować, ale stwierdziłem, że jestem na tyle zmęczony, iż może mi się jedynie jedynie wydawać, że taki wpis wędkarza został tam opublikowany i rano jak się obudzę to go już tam nie będzie. Nic z tego :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 22.11.2018, 09:28
[...]wpis pana Lechosława z Koła PZW nr 026 Koszalin Energetyk, który mocno broni rybactwa, również na wodach okręgu toruńskiego PZW:
"Niestety nasi rybacy są skuteczni bo 755 łowi rocznie ok. 3057 tys. ton ryb. "

Czyli, z zapisu wychodzi, że 3 mln 57 tys ton... :facepalm: 

W sumie to nie rozumiem wypowiedzi pana Lechosława. Z jednej strony broni rybaków i trzebienia przez nich stad białorybu, z drugiej strony narzeka, że nasi rybacy są skuteczni.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.11.2018, 09:36
Okręg toruński powiadasz... :) Kto wie, czy pan Lechosław nie jest jakimś znajomym prezesa i nie pisał swych wypocin pod dyktando związku.

Jeżeli ktoś czyta pseudownioski Wołosów i Czerwińskich, to nie dziwne, że pisze takie bzdury. Mnie już urzekają dane z UK. Przysięgam, że tu nie ma nigdzie rybaków, jest kilka jezior w Irlandii Płn., gdzie odławiają szczupaka, to wszystko. Więc dane są wyssane z palca, i zapewne miesza się tych co odławiają węgorza (larwy - więc wiadomo, że wagowo nie ma porównania z polskim rybakiem co tarmosi leszcze) lub łowią na wodach przymorskich, na przykład bassa. Tak na marginesie to pan Kotwic z Rybalem nie mieli pojęcia skąd mają takie dane :) Tutaj też chcieli się popisać nimi pokazując skalę odłowów w UK, ale polegli jak kawki. Jeżeli wszystkie ich dane są tak wiarygodne... 8)

Pan Lechosław popełnia też spory błąd. Na wodach z rybakiem wcale nie ma wiele drapieżnika, to znaczy szczupaka. Dawniej być może on był, bo odławiano głównie węgorza czy sielawę, ale teraz to szczupły jest cenniejszą rybą. To jak z wędkarzami. Dawniej nie brano drobnicy ale spore ryby do zjedzenia, teraz fani mięsa nie przepuszczą niczemu, bo przepuszczą to przez maszynkę do mielenia :)

I jeszcze jedno. Obraz polskich wód śródlądowych uległ zmianie w ostatnich kilkunastu latach. Wiele wniosków jest strasznie przestarzałych. To co się sprawdzało w latach 80-tych i 90-tych, teraz już się nie sprawdza. Więc jak jakiś znawca akwakultury, co pobierał nauki w Olsztynie za Gierka lub Jaruzelskiego, niekoniecznie musi wiedzieć wszystko. Wędkarstwo przeszło wielką metamorfozę w ostatniej dekadzie, dwóch, a IRŚ się do tego nie potrafi odnieść, bo nie maja pojęcia, podobnie jak ZG PZW, czego chcą wędkarze, zwłaszcza ci 'nowocześni' czyli młodsze pokolenia. Do tego wielce istotne jest to, że gospodarka na jeziorach to nie to samo co na rzekach i mniejszych zbiornikach. IRŚ jakby o tym zapomina. Chcą mieć monopol na wszystko, podczas gdy specjalizują się w sieciowaniu dużych jezior. Nie bez powodu Rybal z pogardą odnosił się do czeskiego modelu rybactwa 'stawowego'. IRŚ to elita, od dużych jezior :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.11.2018, 09:39
A ciemny lud wszystko kupi...
Kto ma prasę, ten ma władzę...
Nasi naukowcy udowodnią, co nam potrzebne...

I tak dalej...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 22.11.2018, 20:19
Chyba pójdę do swojej najczęściej tradycyjnej kuchni służącej do przechowywania piwa w lodówce i popieranej przez UE, a zwłaszcza przeze mnie samego. Bo na trzeźwo pana Lechosława nie zdzierżę...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 23.11.2018, 08:12
Trochę poszperałem i znalazłem, że Pan Lechosław to nauczyciel w koszalińskim ogólniaku.
Do tego lubi okonie... ;)


http://www.wedkarz.pl/wp-webapp/article/1121
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.11.2018, 08:22
Czyli typowy przykład tępoty 'mięsiarskiej'. Złowić tyle małych ryb aby później co z nimi zrobić? Nawet wątpię, czy to wszystko skrobał, niektóre ryby tam mają z 15 cm, po wypatroszeniu zostaje kilka gramów mięsa, z ośćmi :facepalm: Oczywiście pozowanie do zdjęcia też jest ważne...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 23.11.2018, 09:01
Do tego lubi okonie... ;)
Chyba okonki :facepalm:
Żenada...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 23.11.2018, 09:19
Ech. Przyrost okonia, choć zależny od wielu czynników, jest w naszym kraju bardzo wolny. Jest to jedna z najwolniej rosnących ryb, często rocznie  przyrasta po około 150 gram. A potem się dziwić, że w Polsce nie ma ryb, jak Pan Lechosław wali w łeb wszystko co się rusza :facepalm:

Dodatkowo rybacy ciągną sieciami ryby przez cały rok, również te znajdujące się na zimowiskach i mamy stan taki jaki mamy. Przecież tu Jezus nie pomógłby w ciągłym rozmnażaniu ryb, a co dopiero PZW. Osobiście przeraża mnie fakt, że jest to nauczyciel, a więc osoba wykształcona, która powinna mieć podstawową wiedzę z zakresu biologii i ekologii, nauczanych już w "podstawówce" :facepalm: Jednak PZW swoją polityką "wychowało" właśnie sobie takie osoby, takich "homo sovieticus"

I teraz niech znajdzie się kilku takich Lechosławów z Koszalina, aby w zgodzie z wewnętrznym prawem PZW wybić wszystkie ryby, które są w zbiorniku. A ten geniusz intelektu jeszcze chce żeby na jego zbiornikach byli rybacy. Jak w tym kraju mają być wody pełne ryb? No jak? 



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 23.11.2018, 10:15
Okoń był przez całe lata uważany za szkodnika. Nie miał wymiaru, ani okresu ochronnego, wolno rósł, miał słabe znaczenie gospodarcze. Na dodatek okoniowej drobnicy wszędzie było pełno, a ta wyżerała drobny narybek. Szkodnika trzeba tępić. Nie dziwią mnie więc tego rodzaju obrazki. No, ale takie właśnie wieloletnie podejście PZW do okonia potwierdza tezę, że cała gospodarka rybacka ukierunkowana jest na aspekt przemysłowo-rybołówczy. Ja myślę, że większość szarych wędkarzy, którzy na co dzień łowią ryby nie jest świadoma nawet możliwości istnienia innych modeli gospodarki rybackiej (i nie chodzi tu o to, aby w modelu tym wprowadzony był zakaz zabierania ryb). Przyjmują, wykładnię PZW jako jako rozwiązania naukowe, wprowadzane przez fachowców, jedyne możliwe. A jaka jest wykładnia PZW dla poprawienia sytuacji? Otóż, są nimi operaty i zarybienia, a cała reszta nie istnieje. Jedyne, co budzi sprzeciw, to wielkość zarybień.  Zwykli wędkarze nawet sobie nie wyobrażają, że można inaczej. Na tej niewiedzy bazują decydenci. Dla nich wygodnie jest mieć nieświadomą tłuszczę, bo sami nie muszą się wysilać. Biorą kasę za nic nie robienie i fajnie jest.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 23.11.2018, 10:21
Niestety ale z przykrością muszę stwierdzić że nadal dużo osób uważa Okonia za szkodnika :( :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 23.11.2018, 10:25
Mało tego, gro osób uważa wszystkie drapieżniki za szkodniki...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 23.11.2018, 10:48
A w szczególności duże szczupaki ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 23.11.2018, 11:04
Pięknie wszystko ukazuje stanowisko rządzących Okręgiem Mazowieckim, jak się robi z ludzi matołów.

Na tej niewiedzy bazują decydenci. Dla nich wygodnie jest mieć nieświadomą tłuszczę, bo sami nie muszą się wysilać. Biorą kasę za nic nie robienie i fajnie jest.

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2018/11/23/13621130_om1.png)


Mało tego, gro osób uważa wszystkie drapieżniki za szkodniki...

Trudno, żeby było inaczej  ;)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2018/11/23/13621147_OM2.png)


Anglicy i Czesi pewnie żałują, że nie mają w swoich krajach odpowiednika Rady Naukowej PZW i zasiadających w niej specjalistów z IRŚ od racjonalnej gospodarki...wędkarskiej. Rzygać się chce, jak się patrzy na te naukowe - rybackie podstawy funkcjonowania związku wędkarskiego.
Nie dość, że naukowcy rybaccy, utrzymujący funkcjonowanie swojego instytutu ze sprzedaży ryb, zasiadają w związku wędkarskim, to jeszcze są na świecie wędkarze matoły, którzy są z tego stanu rzeczy zadowoleni :facepalm: 


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 23.11.2018, 11:25
"Wprowadzenie górnego wymiaru ochronnego może mieć więcej negatywnych następstw (m.in. zwiększona presja na osobniki poniżej tego wymiaru (...)" - to jest piękne! Wiadomo, wszyscy polują na sandacze powyżej 65 cm długości, więc gdy nie będzie można takich zabierać, to ludzie wyspecjalizują się w połowie tych mniejszych, do 65 cm :D

Ludzie, o czym my dyskutujemy, przecież ten układ nas przeżyje! I nasze dzieci. Wpuszczać kilogramowe karpie i w tym samym dniu je wyławiać (oczywiście po uprzednim zarejestrowaniu się w "komitecie kolejkowym") - taka to jest przyszłość polskiego wędkarstwa. Wiadomo, trzeba kruszyć mur, ale ta cholera jest niczym Hydra, w miejsce jednej pękniętej cegiełki pojawiają się trzy nowe, mocne jak stal.

Mit głosi, że Herkules w końcu pokonał Hydrę. Wypalił rany, zapobiegając regeneracji, a nieśmiertelną, środkową głowę zakopał ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 23.11.2018, 11:36
Wypalił rany, zapobiegając regeneracji, a nieśmiertelną, środkową głowę zakopał ;)

Jest to jakiś plan :P

Odnośnie zwiększonej presji na osobniki mieszczące się w widełkach: teraz jest zwiększona presja na osobniki powyżej wymiaru ochronnego. Np. w niektórych wodach wymiarowego szczupaka nie uświadczysz, same pistolety.

Co do konieczności osobnych badań dla każdego akwenu: przecież one i tak powinny być prowadzone. Wszędzie w Polsce mamy limity połowu i wymiary takie same na każdej wodzie (z nielicznymi wyjątkami). Śmieszne jest, że w przypadku dolnych wymiarów i limitów ilościowych takich badań już nie trzeba prowadzić.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 23.11.2018, 12:11

Ludzie, o czym my dyskutujemy, przecież ten układ nas przeżyje! I nasze dzieci. Wpuszczać kilogramowe karpie i w tym samym dniu je wyławiać (oczywiście po uprzednim zarejestrowaniu się w "komitecie kolejkowym") - taka to jest przyszłość polskiego wędkarstwa.

Amen. Nie może być inaczej skoro naukowiec IRŚ zasiadający wraz z kolegami z instytutu w Radzie Naukowej PZW, nasz kolega z forum Rybal, czyli Pan Tomasz Czerwiński, stoi na takim stanowisku:


"Model gospodarki rybacko-wędkarskiej zakłada równouprawnienie funkcji towarowej oraz wędkarskiej (Wołos, Falkowski 2006). W tym przypadku zarządzanie zasobami ryb ukierunkowane jest na wypełnianie potrzeb zarówno konsumentów ryb, jak i wędkarzy. Ten model zdaje się być jednym z lepiej funkcjonujących w naszych uwarunkowaniach gospodarczych i środowiskowych, gdyż nie tylko uwzględnia potrzeby wielu grup klientów, a tym samym wpływa na rozwój regionalny, ale również przez dywersyfikację przychodów poprawia kondycję użytkowników rybackich (Czerwiński 2016). Uzyskiwanie przychodów z różnych źródeł (opłaty wędkarskie, sprzedaż ryb oraz inne formy usług), to nie tylko poprawa rentowność działalności prowadzonej przez podmioty dzierżawiące obwody rybackie, ale również możliwość finansowania działalności prośrodowiskowej (np. prowadzenie połowów regulacyjnych czy sanitarnych), które z reguły nie są dochodowe.”

Szczególnie działania prośrodowiskowe PZW mnie śmieszą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 23.11.2018, 12:16
Dla mnie to jest po prostu kryminał, co oni robią.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 23.11.2018, 12:20
Postawa "naukowców" mnie nie dziwi, bynajmniej, bo gdybym był kołodziejem, to również wciskałbym ludziom kit, że drewniane koła to przyszłość i jakże wspaniały kompromis między wygodą, bezpieczeństwem i ekologią. Dziwi mnie jednak postawa ludzi, którzy mają reprezentować interesy wędkarzy. To chyba jest grubsze zjawisko paranormalne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 23.11.2018, 12:32
Ja tylko przypomnę pogląd prof. A. Wołosa, guru wszelkiej maści naukowców z IRŚ, na temat przyszłości polskiego wędkarstwa:


"Przedstawione wyniki badań świadczą, że chociaż wprowadzone do naszego prawodawstwa rybackiego pojęcie typu gospodarki rybackiej jest unikatowe wśród państw europejskich (;D ;D ;D), to dominujące w polskim rybactwie śródlądowym zasady gospodarki rybacko-wędkarskiej, a tym bardziej gospodarki wędkarskiej, z powodzeniem służą wypełnianiu potrzeb i preferencji wędkarzy."



Zamykam temat. Sztandar PZW wyprowadzić ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 23.11.2018, 13:40
Uroczyście oświadczam, że wszelkie swoje potrzeby wędkarskie realizuję według moich preferencji, za co bardzo dziękuję tym, którzy swoją ciężką pracą przyczynili się do tego. Gdyby nie ich unikatowe w Europie pojęcie gospodarki rybackiej, swoje  preferencje musiałbym kształtować według narzuconych standardów. Jestem dumny z tego, że moje interesy reprezentują ludzie tej klasy, z taką niesłychaną umiejętnością wypracowywania kompromisów. Kompromis zawarty między naszymi przedstawicielami i rybakami jest wzorem godnym naśladowania. Bardzo cieszy mnie to, że ten jakże zdroworozsądkowy układ nie objął wędkarzy, bo z tymi, jak wiadomo, tylko, k...a, problemy. Dziękuję.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.11.2018, 14:12
Problem polskich wód jest wynikiem właśnie pewnego 'unikatowego' do nich podejścia, wymyślonego przez rybackich naukowców z UWM i IRŚ. Dla nich górny wymiar ochronny, czego nie chcą przyznać, oznaczałby poleganie na tarle naturalnym i ochronie tarlisk, co jest równoznaczne z mniejszym zapotrzebowaniem na zarybienia i produkcje ryb. A co to oznacza? Woda się prowadzi sama, nie potrzeba tych wszystkich gości co odławiają, rozmnażają i hodują ryby. Jednym słowem polski naukowiec chce za wszelką cenę udowodnić, że jest on potrzebny wodom w takiej postaci właśnie jaką mamy.

Tak, wprowadzenie górnych wymiarów ochronnych może zmienić coś w ichtiofaunie, jednak ja nie widzę tutaj wielkiej ilości minusów. O ile dla rybaka takie podejście jest trudne do wykonania (ryby w sieciach zdychają często, zwłaszcza jak jest cieplej, zanim się je odłowi) i nieekonomiczne - bo kto chce kupować duże szczupaki, ryba do sprzedaży to coś w przedziale 1-3 kg, to dla wędkarzy jest jak najbardziej zrozumiałe. Zadziwia więc zamknięcie się na potrzeby wędkarzy, których liczba szacowana jest na około 1.5 miliona, a skupianie się na rybakach, których jest kilkuset. Na dodatek Polska nie posiada wszędzie wielkich jezior, te, są na mniej niż połowie terytorium kraju. Dlatego tym bardziej podejrzane jest to, że nikt nie chce wypracowywać systemu gospodarki wędkarskiej, która by spełniała oczekiwania wędkujących właśnie. Goście z Olsztyna już dawno powinni uruchomić kierunek na studiach który nie byłby związany z rybactwem ale z ichtiologią, prowadzeniem łowisk. Tu też mamy zakute łby. Bo jak dla mnie pracy dla ichtiologów jest od groma. Czy musi się ona wiązać z rybactwem tylko? Oczywiście, że nie. Polska traci wiele na braku turystyki wędkarskiej, można tutaj zrobić naprawdę wiele. Mój znajomy łowił na Jarosławkach latem. Połowa łowiska zajęta przez Holendrów, po nich czy przed nimi mieli się pojawić Niemcy. Nie uderzali oni na tak wychwalane łowiska PZW na Mazurach, ale na komercję. Kilku gości stać było na opłacenie całego łowiska... Niestety, taki Kotwic z Rybalem nie wiedzą i nie rozumieją, ile można zarobić na takich karpiarzach :facepalm: Ja też pamiętam, jak wszystko było pozajmowane, po prostu kosmos!

I tutaj właśnie należy wspomnieć o roli PZW. To właśnie przez władze związku pielęgnuje się pogląd o słuszności gospodarki rybackiej zwaną zrównoważoną lub, zaraz mnie trafi, racjonalną :o PZW powinno dawno już wypracować odpowiedni układ, który wcale nie musiałby oznaczać ze zrezygnowania z działalności sieciowo - smażalnianej. Jest to zaiste dziwne, że trwamy w takim pacie. Jak dla mnie wyjaśnieniem jest nierozgarnięcie członków ZG PZW i działaczy oraz to, że wielu z nich nie jest wcale wędkarzami, oni po prostu pracują w PZW i kombinują jak zadziałać aby nie utracić stołków.

Tłumaczenia okregu mazowieckiego są śmiechu warte, jest to typowe odwracanie kota ogonem. Bo normalny człowiek mógłby zapytać, co za patałachy tam siedzą i za co mają płacone. PZW powinien prezentować interesy wędkarzy przede wszystkim, niestety, prezentuje głównie on interesy działaczy, czyli tych, co są przy korycie lub chcą się do niego dopchać. Przeszkadza też w tym wszystkim struktura PZW, bo okręgi prowadzą własną politykę. Są takie jak Opole, gdzie wędkarzy się słucha bardziej, są też takie jak OM, gdzie słucha się pana Bedyńskiego i spółki. Dlatego nie widzę możliwości aby normalnie zreformować PZW. Ten twór albo powinien upaść, ewentualnie powinnno się pozwolić na samodzielność okręgom.  Im mniejsze struktury, tym więcej wędkarze mają do powiedzenia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 23.11.2018, 14:21
https://radio5.com.pl/sinic-w-tym-roku-nie-bylo/ :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 23.11.2018, 20:17
Działalność prośrodowiskowa mnie rozczuliła...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 24.11.2018, 18:44
A tu jeszcze ciekawiej .https://innpoland.pl/148201,wodom-polskim-brakuje-narzedzi-do-pracy-wiec-kupuja-200-samochodow :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 24.11.2018, 18:59
Do wielu użytkowników wód jeszcze nie dociera fakt, że ta nowo powołana przez PIS instytucja, ma na siebie zarabiać. Na razie jesteśmy jeszcze przed wyborami do polskiego i unijnego parlamentu, ale później ... ;) Większość ich przychodów będzie pochodzić z opłat z tytułu usług wodnych, ale i co ciekawe z inwestycji na rynku finansowym, więc takie zakupy jak te opisane w tym artykule, to dopiero początek "inwestowania" w ten podmiot.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 24.11.2018, 20:50
Nie miałem czasu wrzucać w tygodniu pewnych rzeczy, więc teraz to robię. W ostatnim czasie spotkałem się z świeżym badaniem zatytułowanym "Eksploatacja wędkarska oraz poziom biogenów wprowadzanych do jezior w zanętach wędkarskich na przykładzie zlewni górnej Myśli" opracowanym przez naukowców rybackich z Zakładu Gospodarki Rybackiej i Ochrony Wód ZUT w Szczecinie oraz Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach (Zachodniopomorski Ośrodek Badawczy w Szczecinie)

Badanie do pobrania tu: (wystarczy kliknąć w plik pdf)

http://yadda.icm.edu.pl/baztech/element/bwmeta1.element.baztech-b830c44a-94af-4ac7-9c4f-5328a404b8c6


Badanie dotyczy presji wędkarskiej na 5 jeziorach położonych w zlewni górnej Myśli na Pojezierzu Myśliborskim. Wykazało ono negatywne oddziaływanie zanęt stosowanych przez wędkarzy na jakość środowiska wodnego. Nie polemizuję z tym, że zanęty (a przede wszystkim ich ilość i jakość) mają wpływ na jakość środowiska wodnego, ale chciałbym coś Wam uzmysłowić :P

Dlaczego w ogóle piszę o tym badaniu? W ostatnim czasie zauważyłem bowiem zdecydowane ruchy anty wędkarskie zarówno wśród naukowców, jak i nawet w samym środowisku wędkarskim :facepalm:

Z badania wynika chociażby to, iż w ciągu 1 dnia statystyczny wędkarz odławia tam "0,54 kg ryb, a łączna masa pozyskanej ichtiofauny ze zbiorników w trakcie 365 dni połowów wynosi 10 052,1 kg ryb"

I właśnie chciałbym Wam zwrócić uwagę na metodykę badań, będącą podstawą ostatecznych wniosków płynących z tego badania, jak i skutków dla wędkarstwa.

Kilka cytatów, które uzmysłowią Wam w czym jest problem:

1) "Badania przeprowadzono metodą ankietową [Czerniawski i in. 2010], rozdając 271 ankiet wędkarskich podczas zakupu zezwoleń do połowu ryb w 2016 r. Pytania zawarte w ankietach dotyczyły: liczby dni wędkowania w poszczególnych miesiącach roku, czasu wędkowania podczas jednego dnia, metod wędkowania, ilości i masy złowionych ryb, długości i masy rekordowych ryb, preferencji wędkarskich, ilości wprowadzanych do wody zanęt. Z powrotem otrzymano 156 wypełnionych ankiet (57,56% zwrotów)."


2) "Badania Bnińskiej i Leopolda [1987] wykazały, że 1 statystyczny wędkarz wędkuje średnio 62 dni w roku, a jego połów wynosi średnio 56,28 kg ryb rocznie. Konsekwencją tego może być nadmierne rozrzedzenie pogłowia ryb w eksploatowanych obiektach, mogące prowadzić do ogólnego przełowienia zasobów rybnych, selektywne ograniczanie poszczególnych gatunków, a nawet klas wielkościowych (wiekowych) ryb, przy niedoławianiu innych. Zjawisko to może stać się przyczyną niekorzystnych zmian w zasobach rybnych [LEOPOLD, BniŃSKA 1987]. Należy przy tym podkreślić, że efektywność prowadzonych połowów wędkarskich zależy głównie od stosowania zanęt. Według badań WOŁOSA i MIODUSZEWSKIEJ [2003], aż 66% wędkarzy poławiających ryby stosowało zanęty, w średniej ilości 2,19 kg-dzień."


3) "W celu określenia biomasy biogenów dostających się do wody w zanętach, przeprowadzono analizę ilościową (ankietową) i jakościową, pod względem zawartości fosforu i azotu w zanętach (tab. 2) zgodnie z pracami WOŁOSA i in. [1992] oraz CZEKAŁOWSKIEJ [2001]. Biomasę zanęty wprowadzanej przez wędkarzy określono za CZERNIEJEWSKIM [2002] i CZERNIAWSKIM i in. [2010], jako różnicę sumy liczby wędkarzy poławiających dziennie w badanych wodach, masy zanęty wprowadzanej przez 1 wędkarza w okresie 1 dnia połowów, oraz wędkarzy niestosujących zanęt. Przyjęto, że wędkarze poławiający ryby w badanych wodach stosują zanęty 365 dni w roku, jakkolwiek w okresie zimowym zanotowano spadek ilości stosowanych zanęt"

4) "W celu określenia bilansu biogenów w jeziorach, od ilości biogenów przedostających się do wody jezior w trakcie wędkowania odjęto ilość biogenów zawartą w łowionych przez wędkarzy rybach, opierając się na pracy KAJAKA [1979] oraz Wołosa i Mioduszewskiej [2003], tzn. przyjęto, że w 1 kg świeżej ryby słodkowodnej jest 7,0 g fosforu i 29,6 g azotu."

5) "Średnio w okresie największej presji wędkarskiej (od czerwca do sierpnia) statystyczny wędkarz był na rybach od 11 do 16 dni w miesiącu (rys. 1). Na podstawie danych ankietowych można określić, że w 2016 r. przypadało średnio 77 dni wędkowania (tj. ponad 21,1% dni roku). "

6) "W 2016 r. ankietowani wędkarze złowili ogółem 6486,5 kg ryb, co w przeliczeniu na 1 wędkarza stanowi 84,24 kg ryb (odłów dzienny 0,54 kg). Biorąc pod uwagę liczbę wędkarzy poławiających w ciągu 1 dnia na badanych wodach, która wyniosła według naszych wizji terenowych 51 osób, oraz średni dzienny odłów ryb (0,54 kg), to łączna masa pozyskanej ichtiofauny ze zbiornika wyniesie w ciągu 1 dnia 27,56 kg ryb (tzn. w ciągu 365 dni roku wyławiane jest 10 052,1 kg ryb). Jeżeli weźmie się pod uwagę powierzchnię badanych jezior (868,3 ha), to można określić ich wydajność wędkarską na poziomie 11,58 kg/ha"

7) "Średnią masę osobniczą łowionych poszczególnych gatunków ryb przedstawiono na rysunku 3. Wśród 12 gatunków ryb poławianych w badanych wodach największą masę mają ryby drapieżne - sum (3,65 kg, zakres 1,26-5,63 kg), szczupak (1,23 kg, zakres 0,61-3,86 kg), sandacz (1,09 kg, zakres 0,52-2,32 kg)"

8 ) "Analiza ankiet i wywiady terenowe pozwoliły na określenie wielkości zanęty (masy), którą codziennie wędkarze wrzucają do wód badanych jezior. Wśród 156 wędkarzy ankietowanych ze względu na specyfikę połowu, zanęt nie wrzucało do wody 35 osób poławiających metodą spinningową (22,4%) oraz 7 osób poławiających metodami spławikową i gruntową bez spławika (4,5% ankietowanych). Pozostali wędkarze zakres masy wrzucanej dziennie zanęty określili na 0,2-6,2 kg, gdy średnia wynosi 2,12 kg-dzień."

9) "w ciągu 365 dni roku łączna masa zanęty wrzucona do wody wyniesie 28 848 kg"

10) "W przypadku badanych jezior zlewni górnej Myśli statystyczny wędkarz wędkuje łącznie 77 dni i w ciągu tego czasu poławia 84,24 kg ryb. Podana liczba dni wędkowania jest nieco większa od danych z innych jezior i zbiorników zaporowych [WRONA, GUZIUR 2006], ale nieznacznie mniejsza od presji wędkarskiej na rzeki [CZERNIAWSKI i in. 2010]. Wydaje się, że w przypadku wędkarzy, przebywających nad badanymi wodami wielkość ta niewątpliwe ma związek z miejscową ludnością, często bezrobotną, dysponującą dużą ilością wolnego czasu."

11) "Wędkarze odłowili w przeliczeniu na 1 osobę prowadzącą amatorski połów ryb 27,56 kg ryb (odłów dzienny 0,54 kg ryb), co jest mniejszą wartością w porównaniu z połowami w Wiśle w okolicy Warszawy [WOŁOS i in. 2001] i Odrze w okolicy Szczecina [CZERNIEJEWSKI 2002]."

12) "Według PENCZAKA [1999], wielkość połowów wędkarskich w różnych zbiornikach wodnych może dochodzić do 50-60 kg/ha, jednak w poszczególnych akwenach waha się w granicach 9,9-250 kg/ha [MASTYŃSKI 1985]. Średnia wydajność wędkarska z badanych wód mieści się w dolnych granicach podawanych przez Mastyńskiego [1985]."

13) "Wyniki ogólnopolskich badań ankietowych wędkarzy przeprowadzonych w latach 70. XX w. wskazywały, że w połowach wędkarskich występowało 28 gatunków ryb [Leopold i in. 1980]. Struktura gatunkowa odłowów wędkarskich z jezior zlewni górnej była znacznie uboższa. O masie ryb pozyskanych przez wędkarzy w jeziorach północno-zachodniej Polski decydowało 9 gatunków ryb. Największy jednak udział procentowy w odłowach ankietowanych miały ryby karpiowate: płoć (31,2%), leszcz (23,5%). Podobne gatunki, jako dominujący składnik poławianej ichtiofauny podaje MIODUSZEWSKA i in. [2004] dla wód Okręgu PZW w Gdańsku, oraz Czerwiński i in. [2004] dla wód Okręgu PZW w Zielonej Górze."


14) W wodach użytkowanych przez Okręg PZW w Zielonej Górze wśród tej grupy ryb dominowały szczupak (10,39%) i okoń (15,00%) [CZERWIŃSKI] i in. 2004]. Nieco mniejszy udział w strukturze ichtiofauny poławianej przez wędkarzy zanotowano w wodach użytkowanych przez Okręg PZW w Toruniu (odpowiednio 11,0 oraz 7,6%) [Daraszkiewicz-Mioduszewska, Wołos 2003]. Również podobny udział ryb karpiowatych (leszcz i płoć) oraz drapieżnych (szczupak i okoń) zanotowano w badanych jeziorach zlewni górnej Myśli. Dane te nie różnią się od wyników badań prowadzonych w jeziorach trzech regionów Polski: mazurskiego, pomorskiego i wielkopolskiego [WOŁOS 2000], ale odbiegają od danych akwenów holenderskich, gdzie aż 45% wędkarzy nastawia się na łowienie płoci, oraz czeskich z podgórskiego zbiornika zaporowego Lipno, gdzie najwięcej poławia się karpia [VO-stradoysky 1991].

15) "W związku z tym, biorąc powyższe pod uwagę, rybacki użytkownik wód powinien wprowadzić mechanizmy regulujące liczebność drobnych ryb karpiowatych (m.in. połowy niewodem i przywloką), zintensyfikować zarybiania rybami drapieżnymi oraz wprowadzić podwyższony wymiar ochronny dla ryb drapieżnych.[/u]"

16) "Celowe zatem wydaje się wprowadzenie ograniczeń stosowania zanęt podczas połowu ryb w tych akwenach, ponieważ dalsze ich stosowanie może spowodować systematyczne nadmierne obciążenie środowiska wodnego fosforem i azotem, co znacznie przyspiesza proces eutrofizacji tych wód."[/i]




Widzicie już w czym jest problem ? ;)  Tak trochę poza tematem. Ciekawym problemem badawczym jest to, że z jednej strony naukowcy rybaccy i działacze PZW narzekają na wędkarzy, że ci nie wypełniają rejestrów połowów, jednak jakoś dziwnym trafem wędkarze są zawsze chętni do wypełniania ankiet badawczych opracowywanych przez naukowców rybackich  :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.11.2018, 21:15
Mnie trochę poruszają źródła. W roku 1987 ilość czasu spędzanego nad wodą na pewno nie była taka jak dzisiaj, bo było inaczej. Nie powoływałbym się na takie źródła w ogóle. Jest kilka innych staroci i prawie żadnego 'świeżego'.

Nie ulega jednak wątpliwości, że nie trzeba tak mocno nęcić. Podstawową rzeczą, która powinna obowiązywać od dłuższego czasu, jest zakaz wrzucania niezużytej zanęty do wody. Niestety, polski wędkarz to śmieciarz i syfiarz, i do wody wywala co może. A dlaczego to robi? Bo nie ma kontroli. A dlaczego nie ma kontroli? Bo tak wymyślili sobie twórcy ustawy Prawo Wodne, czyli panowie rybakoznawcy. PSR nie bez kozery nazywa się strażą rybacka, ich zadaniem była walka z kłusownictwem, piilnowanie rybackiego biznesu. Gdyby rozbudowano PSR, wtedy o wiele lepiej byłoby z dobrym zachowaniem nad wodą.

Według mnie naukowcy rybaccy prowadzą typową spychologię. Za wszystko winny jest kormoran, wędkarz i strefy beztlenowe :) Zaś nasza nauka rybacka jest wspaniała i jedyna w swoim rodzaju, nie jakies tam rybactwo stawowe Czechów :)

Zobaczcie jedną rzecz. Skoro taki pan Czerwiński vel Rybal jest taki światły w tym jak to wędkarze szkodzą wodom, to dlaczego nie wpłynie na ZG PZW, aby wprowadzono zakaz wyrzucania niezużytej zanęty do wody? Jak przychodzi do sieciowania w GR Suwałki, wszystko tam się da... A rada naukowa PZW? Kolejna banda oszołomów, od stwierdzenia, że duży szczupak to szkodnik :facepalm: Nie mogą ci światli jakże ludzie wywrzeć nacisku na zmianę przepisów?

Panowie, ja tego nie łykam. Polski wędkarz jest nieuświadamiany, co gorsza, ściemnia się go na maksa. Zamiast uczyć go normalnej gospodarki wodami, obchodzenia się z rybami (zwłaszcza ze szczupakiem, którego brak powoduje fatalne następstwa), zasad zachowania się nad wodą - nie robi się nic. I później się narzeka. Genialne...

Zobaczcie, brak szczupaka jest wielkim problemem w  wodach PZW. Czy wędkarze to rozumieją? Czy dba się o ten gatunek? Nic z tych rzeczy... Powinny być specjalne przepisy i egzaminy (na kartę wędkarską) z umiejętności obchodzenia się z tym drapieżnikiem. A tu zero. Władze PZW dbają o fileciarnie i patroszalnie. I zobaczcie ten idiotyzm. IRŚ uważa, że ryb nie należy wypuszczać, że trzeba je jeść, bo taka jest natura człowieka, bo łowienie i uwalnianie to sadyzm. Jednocześnie piszą prace o tym, jak to wędkarze wybijają szczupaka w przeciągu kilku majowych tygodni i jak to źle, że odławiają go tyle. To jak ma być dobrze? Przecież to się kupy nie trzyma! Jak chronić tego drapieżnika? Ale takich kwiatków jest wiele :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 24.11.2018, 21:51
Nikomu nie zależy na zmianach, bo to dotyczyłoby ich samych, czyli tego czym się zawodowo zajmują, z czego się utrzymują, z czego mają środki na wyżywienie swojej rodziny. Dlatego musi być tak jak jest, a rozwiązanie wszelkich problemów zawsze jest jedno - mechanizmy regulujące liczebność ryb m.in. połowy niewodem i przywłoką. Sieciowanie wód jest przecież takie proste.

Naprawdę jest to zabawne, że w Radzie Naukowej PZW zasiadają naukowcy z IRŚ (m.in nasz kolega Rybal), którzy za wszelkie zło tego świata obwiniają wędkarzy, no i kormorany ;D Trzeba być naprawdę totalnym idiotą, aby do związku wędkarskiego powoływać osoby, które z jednej strony nie chcą zmian, a z drugiej obwiniają wędkarzy za stan polskich wód :facepalm:

Niech teraz ci działacze PZW co czytają ten temat, a którzy mieli wpływ na powołanie do związku wędkarskiego takich osób, staną przed lustrem i głośno powiedzą "Jestem idiotą. Jestem totalnym idiotą" 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.11.2018, 09:23
Do tego co napisałeś dodałbym, że nasi naukowcy rybaccy muszą jeszcze pisać prace, w liczbie pięciu w ciągu roku. Dlatego wiele z nich to gnioty robione na siłę. Nie dla jakiegoś ich wykorzystania, ale aby 'były'. Ciekawe to bardzo, bo wychodzi, że płacimy naszym doktorom, profesorom i magistrom za robienie niepotrzebnej nikomu roboty. Do tego jaki jest cel niektórych badań? Jeżeli udowadnia się, że zanęty nawożą już bogate w biogeny wody, powodując jakieś złe następstwa, to dlaczego się nie działa? Dlaczego nie walczy się o wprowadzenie limitów odnośnie nęcenia?

Zauważcie jeden mechanizm. Przykładem niech będzie użycie zanęt. Naszym nawykiem od małego jest (lub  było) wrzucanie wszystkiego do wody na koniec sesji.Nawet jakieś kanapki leciały do wody, oczywiście zanęta w pierwszej kolejności. Dlaczego więc się z tym nie walczy? Jeżeli to szkodzi wodzie, dlaczego PZW i jej rada naukowa nic z tym nie robią? Dlaczego taki Kotwic z Rybalem tutaj atakowali nas o 'zanieczyszczanie', zamiast robić coś tam gdzie mogli?

Dla mnie to jest obłuda, podobnie jak z brakiem ochrony szczupaka. IRŚ, UWM i PZW mają wypracowany układ, którego nie chce im się naruszać. PZW nie chce do niczego zmuszać wędkarzy, bo i po co... Najlepiej golić ich z kasy, jednocześnie dając im odławiać zarybieniowego karpia zaraz po wpuszczeniu. Zysk jest krótkotrwały, każdy kolejny rok takiej gospodarki wpędza nas w coraz większe bagno. Ale jeden prezes z drugim kierownikiem biura zarządu mają wypłaty, a Janusz z Mietkiem mogą zapchać zamrażarę zarybieniowym karpiem, więc po co jakieś zmiany? :facepalm:

Jestem coraz bardziej przekonany o słuszności twierdzenia, że PZW musi upaść. Ważne aby był to upadek kontrolowany, z wędkarzami gotowymi do stworzenia nowych struktur. Przede wszystkim powinno się zrezygnować z monopolu jaki ma PZW, poprzez uwolnienie się okręgów. Dopóki wędkarze nie będą prawdziwymi gospodarzami łowisk, mającymi wpływ na gospodarkę nimi, dopóty będzie kiepsko. Brak PZW osłabi pozycję IRŚ, i przy lekkich atakach zmusi rząd do podjęcia jakiś reform w sprawie polskich wód. Obecny rybacki program jest beznadziejny. Mało kto rozumie, że rybacy funkcjonują z dotacji unijnych, a dotacje nie pochodzą z Marsa czy Saturna, ale są środkami jakie UE kieruje w pewne miejsca. Te środki pochodzą z podatków, płaconych między innymi przez Polaków. Czyli sami opłacamy takie coś! Niezadowolenie jest wielkie i wszechobecne, mimo tego dalej brniemy w sieci i teorie sprzed 30-40 lat. Zastanawiające jest jak bardzo jako obywatele jesteśmy porażeni jakimś niedowładem , blokującym nasze działania, reakcje. To jakby mieć jakąś poważną wysypkę, i zamiast iść z tym do lekarza i działać, tyko narzekamy. Jeden protest 1000 osób w Warszawie na Twardej, i zapewniam, że PZW od razu zmienia swoje podejście. A tu zero, cisza...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.11.2018, 09:32
Już coś się zmienia, bo na Mazowszu mieli taki odpływ członków, że zrobili nokille i podpisali jakieś porozumienia. Czują, że im się grunt pod nogami pali. Ale co najważniejsze - te nokille to przecież PODOBNO większą liczbę członków wkurzają niż radują. Gdyby tak było, to by ich nie robili, ewentualnie likwidowali te istniejące. Wędkarze mają coraz bardziej dość i ich głosy coraz bardziej są słyszalne, a dziady mięsiarskie zawsze będą biadolić o za małych zarybieniach i że za drogo.
Może w końcu do kogoś na górze dotrze, że grożenie odejściem przez człowieka, który chce (i robi to!) wyławiać z wody więcej niż za to zapłacił (karta musi się zwrócić), to nie są dla Związku groźby, tylko obietnice, do których spełnienia trzeba jak najszybciej takiego delikwenta doprowadzić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 25.11.2018, 09:54
A tu zero, cisza...  i będzie cisza,tak naprawdę większość wędkarzy ma to daleko w du..ie.Luk twarda niczego nie załatwi,prezes '' ja nic nie mogę'' zaprosi na rozmowy odbierze petycję i na tym koniec.Moim skromnym zdaniem to pod sejm,pokazać polakom i tym co rządzą krajem jak działa PZW i jak są dewastowane polskie wody.

ps. Polskie Wody i zakup 200 aut :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 25.11.2018, 21:32
Analiza bilansu biogenów wprowadzanych do środowiska wodnego przez wędkarzy w oparciu o anonimowe ankiety, które niby zostały w sposób szczegółowy wypełnione przez wędkarzy, mają taką wartość naukową, że aż mi się nie chce tego komentować :facepalm: Oczywiście wniosek z tych anonimowych ankiet płynie jeden - sieciowanie wód rozwiąże problem.

W ostatnim czasie co raz więcej pojawia się takich badań, jak i obrońców sieciowania wód wędkarskich. Zobaczycie jeszcze nie jeden atak na osoby, atakujące naukowców rybackich i ich podejście do wędkarskich wód. Zasadniczo oczekiwałem, że to nastąpi dużo wcześniej, bo atakując "rybakoznawców" należy liczyć się z odwetem, przynajmniej ze strony ich kolegów, więc pewnie w niedługim czasie pojawi się szereg wpisów odnośnie tego, że ogólnie to nie mamy racji atakując rybackie podejście do wędkarskich wód :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 25.11.2018, 21:47
Już widzę te wizje terenowe ;D ;D ;D ;D ;D
Prawie tak samo wyraźnie jak ludzi, którzy nad wodą spędzają od 11 do 16 dni w miesiącu i ochoczo wypełniają ankiety ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 25.11.2018, 22:11
Już widzę te wizje terenowe ;D ;D ;D ;D ;D

Zauważcie, że te niby wizje terenowe nie miały na celu pobrania np. próbek wody, celem ich dalszej analizy itp. Nie dokonano nawet tzw. odłowów kontrolnych. Te wizje terenowe miały na celu "określenie liczby wędkujących" ??? :facepalm:

I w oparciu o te niby wizje terenowe, czyli obserwacje wędkarzy siedzących z wędką nad wodą oraz ich ankiety stwierdzono konieczność sieciowania tych wód, bo zdaniem rybackich naukowców "pogłębiają się wskaźniki związane z eutrofizacją tych akwenów" :facepalm:

I w oparciu o te ankiety stwierdzono, że analiza bilansu biogenów w tych wodach jest niekorzystna. Boże widzisz i nie grzmisz.  Tak właśnie w praktyce wygląda to naukowe podejście. I jeszcze zaraz pewnie znajdą się obrońcy takiego "naukowego" podejścia :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.11.2018, 07:38
A tu zero, cisza...  i będzie cisza,tak naprawdę większość wędkarzy ma to daleko w du..ie.Luk twarda niczego nie załatwi,prezes '' ja nic nie mogę'' zaprosi na rozmowy odbierze petycję i na tym koniec.Moim skromnym zdaniem to pod sejm,pokazać polakom i tym co rządzą krajem jak działa PZW i jak są dewastowane polskie wody.

ps. Polskie Wody i zakup 200 aut :facepalm:

Dobry protest powinien mieć odpowiednie hasła i określony cel ataku. Jak dla mnie takie hasła to: 'Bedyński i rybacy precz z wód wedkarskich Mazowsza', 'władze PZW okradają wędkarzy', 'chcemy zmian', 'Polski Związek Wędkarski dla wędkarzy nie działaczy' i takie tam. Zrobić oprawę medialną i się drzeć. A na rozmowy, ewentualne należy się udać po wykrzyczeniu swoich racji.

Co do polityków. Brytole mają o wiele lepsze podejście niż Polacy tutaj. Uderzają do wszystkich partii i otrzymują od nich zapewnienia, że te będą dbały o ich interesy. Tutaj też należy złożyć jakieś memorandum na ręce szefów klubów każdej z partii, dając im cicho do zrozumienia, że jak będą nieprzychylni, to się to nagłośni :) Tak się działa jak jest nas tylu, grubo ponad milion. O tym muszą też usłyszeć politycy, ilu nas jest. Jesteśmy największą grupą hobbystyczną w Polsce.

Protest pod sejmem miałby sens, gdybyśmy chcieli zmian w ustawie. Póki co trzeba robić porządek w PZW, naciskać na zmiany - przede wszystkim na wykopanie wszelkich agentów rybackich z IRŚ, rozwiązanie rady naukowej opartej o przedstawicieli lobby rybackiego, bardzo ważne zmiany w statucie. Zanim uderzy się na sejm trzeba zrobić robotę na naszym podwórku :)

Dlaczego powinniśmy protestować na Twardej? Bo zmiany w PZW można osiągnąć bez ingerencji w PZW polityków. Tylko bezczynność członków związku sprawia, że 'Bedyńscy' się panoszą. Można ich posłać na zieloną trawkę bardzo szybko, trzeba jednak działać zespołowo. I Herkules dupa, kiedy wrogów kupa :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.11.2018, 07:51
Analiza bilansu biogenów wprowadzanych do środowiska wodnego przez wędkarzy w oparciu o anonimowe ankiety, które niby zostały w sposób szczegółowy wypełnione przez wędkarzy, mają taką wartość naukową, że aż mi się nie chce tego komentować :facepalm: Oczywiście wniosek z tych anonimowych ankiet płynie jeden - sieciowanie wód rozwiąże problem.

W ostatnim czasie co raz więcej pojawia się takich badań, jak i obrońców sieciowania wód wędkarskich. Zobaczycie jeszcze nie jeden atak na osoby, atakujące naukowców rybackich i ich podejście do wędkarskich wód. Zasadniczo oczekiwałem, że to nastąpi dużo wcześniej, bo atakując "rybakoznawców" należy liczyć się z odwetem, przynajmniej ze strony ich kolegów, więc pewnie w niedługim czasie pojawi się szereg wpisów odnośnie tego, że ogólnie to nie mamy racji atakując rybackie podejście do wędkarskich wód :)

Arek, jakby nie było wędkarze odpowiadają na pewno za wzrost  ładunku biogenów w wielu wodach, od odpowiedzialności i tak nie uciekniemy. Tak, pewne metody badań budzą tu zastrzeżenia, jednak ogólnie łatwo tutaj polec. Ja bym wskazywał jak podejście rybakoznawców zaburza funkcjonowanie wód - chodzi o wybijanie szczupaka. Powinno się wprowadzić tu górne wymiary ochronne, którym oni są przeciwni, podobnie jak nie chcą dużych sztuk. Brak drapieżnika to zakwity i też powikłania. Niekoniecznie trzeba wszystko zwalać na biogeny, nieprawdaż? Brak szczupaka i wielka ilość drobnicy sprawia, że glony i sinice rozwijają się nadmiernie, do tego wchodzi w to wszystko kormoran, który strasznie nawozi wodę odchodami. Tak więc nie jest to jednostronna wina wędkarzy, w pewnym stopniu ta można obarczać piewców słuszności prowadzenia gospodarki rybackiej zwanej racjonalną.

Jakby nie było, warto zrobić coś w sprawie ograniczenia ilości używanych zanęt, zwłaszcza pomyśleć nad zakazem wrzucania resztek do wody.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 26.11.2018, 10:56
Luk może mój wpis skupił się nad metodyką naukową tych badań, ale dla mnie jest oczywiste, że wędkarze odpowiadają za stan wód, waląc różnej maści zanęty. To jest oczywista oczywistość ;)

Jednak jak widzę, że z naukowych badań wynika, iż:

- w 1987 r. statystyczny wędkarz wędkował średnio 62 dni w roku, a jego połów wynosił średnio 56,28 kg ryb rocznie
- przyjęto, że wędkarze poławiający ryby w badanych wodach stosują zanęty 365 dni w roku (w ilościach obliczonych przez naukowców)
- na podstawie danych ankietowych można określić, że w 2016 r. przypadało średnio 77 dni wędkowania ;D
- "w 2016 r. ankietowani wędkarze złowili ogółem 6486,5 kg ryb, co w przeliczeniu na 1 wędkarza stanowi 84,24 kg ryb"
- "pozostali wędkarze zakres masy wrzucanej dziennie [/b]zanęty określili na 0,2-6,2 kg, gdy średnia wynosi 2,12 kg-dzień"
- "dane te nie różnią się od wyników badań prowadzonych w jeziorach trzech regionów Polski: mazurskiego, pomorskiego i wielkopolskiego [WOŁOS 2000], ale odbiegają od danych akwenów holenderskich, gdzie aż 45% wędkarzy nastawia się na łowienie płoci, oraz czeskich z podgórskiego zbiornika zaporowego Lipno, gdzie najwięcej poławia się karpia [VO-stradoysky 1991]"

, to się we mnie gotuje >:O

Co to jest za nauka, która w oparciu o ankiety wędkarskie ocenia poziom biogenów w wodzie ? Co to za nauka, która stwierdza, że w Holandii 45% wędkujących nastawia się na łowienie płoci? 6 kilogramów dziennie zanęt na osobę ? I to wszystko 365 dni w roku? 77 dni wędkowania, skutkującego złowieniem 84,24 kg ryb w ciągu roku ? (przyznaj się statystyczny wędkarzu, który tyle wędkuje i ma takie wyniki na ogólnie dostępnych wodach, zabierając jednocześnie te ryby)

Oczywiście wniosek z tych naukowych badań jest prosty - należy sieciować. Nie wprowadzamy zakazu zabierania drapieżników. Nie wprowadzamy ograniczenia używania/zakazu używania zanęt. Wprowadzamy sieciowanie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 26.11.2018, 11:14
Luk może mój wpis skupił się nad metodyką naukową tych badań, ale dla mnie jest oczywiste, że wędkarze odpowiadają za stan wód, waląc różnej maści zanęty. To jest oczywista oczywistość ;)

Jednak jak widzę, że z naukowych badań wynika, iż:

- w 1987 r. statystyczny wędkarz wędkował średnio 62 dni w roku, a jego połów wynosił średnio 56,28 kg ryb rocznie
- przyjęto, że wędkarze poławiający ryby w badanych wodach stosują zanęty 365 dni w roku (w ilościach obliczonych przez naukowców)
- na podstawie danych ankietowych można określić, że w 2016 r. przypadało średnio 77 dni wędkowania ;D
- "w 2016 r. ankietowani wędkarze złowili ogółem 6486,5 kg ryb, co w przeliczeniu na 1 wędkarza stanowi 84,24 kg ryb"
- "pozostali wędkarze zakres masy wrzucanej dziennie [/b]zanęty określili na 0,2-6,2 kg, gdy średnia wynosi 2,12 kg-dzień"
- "dane te nie różnią się od wyników badań prowadzonych w jeziorach trzech regionów Polski: mazurskiego, pomorskiego i wielkopolskiego [WOŁOS 2000], ale odbiegają od danych akwenów holenderskich, gdzie aż 45% wędkarzy nastawia się na łowienie płoci, oraz czeskich z podgórskiego zbiornika zaporowego Lipno, gdzie najwięcej poławia się karpia [VO-stradoysky 1991]"

, to się we mnie gotuje >:O

Co to jest za nauka, która w oparciu o ankiety wędkarskie ocenia poziom biogenów w wodzie ? Co to za nauka, która stwierdza, że w Holandii 45% wędkujących nastawia się na łowienie płoci? 6 kilogramów dziennie zanęt na osobę ? I to wszystko 365 dni w roku? 77 dni wędkowania, skutkującego złowieniem 84,24 kg ryb w ciągu roku ? (przyznaj się statystyczny wędkarzu, który tyle wędkuje i ma takie wyniki na ogólnie dostępnych wodach, zabierając jednocześnie te ryby)

Oczywiście wniosek z tych naukowych badań jest prosty - należy sieciować. Nie wprowadzamy zakazu zabierania drapieżników. Nie wprowadzamy ograniczenia używania/zakazu używania zanęt. Wprowadzamy sieciowanie.

Metoda badań... -gówno warta ... piromańskie metody doprowadzily do pustynnych wód.
Dobrze sie robi biznes za nieswoje pieniadze , na nie swojej wodzie ... a jak to wszystko szlak tafi to tak nikt za nic nie odpowie.
To zupelnie jak urzędnik z podatkowego prowadzocy egzekucje... tez za nic nie jest odpowiedzialny a moc ma.
Tak samo jest w tym ukladzie PZW -IŚR . IŚŔ ma mozliwosci kmiotowania wszystkiego wszak ma zasoby , fundusze a dotego umocowanie prawne...
Potem madreglowy z ISR opracowywuja gówno wnioski z gównianych rejestrów.
Ja nieneguje rejestrow ale polski spoleczeństwo ktore nie doroslo do rzetelnego wypelniania tego dokumentu...
Potem z tych gowno bajek rejestrowych sa gowno warte wnioski...
I mamy co mamy...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 26.11.2018, 13:29
A tu taka niespodzianka  -

PZW to bardzo pro wędkarski związek i propagujący turystykę rodzinną dlatego ZG PZW wprowadzi od sezonu 2019 nowe ceny dla turystów ! Koszt dziennego zezwolenie na wędkowanie z brzegu wzrasta z 18 złotych na 30 a z łodzi z 24 na 50 złotych ! No bo przecież Gospodarstwo Rybackie PZW Suwałki przynosi tylko 270 tysięcy złotych zysku więc prócz siat w jeziorach trzeba wyczyścić kieszenie wędkarzy !


https://www.facebook.com/groups/1505031429596118/permalink/1894142594018331/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.11.2018, 13:51
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 26.11.2018, 15:58
System operatów rybackich i umów o użytkowanie obwodów rybackich zarzyna turystykę wędkarską w Polsce. Turystyka wędkarska w Polsce na dużych zbiornikach jest mało opłacalna właśnie przez obowiązujące w naszym kraju regulacje prawne. I dlatego za ten stan obwiniam m.in. IRŚ i PZW. Obecnie opłacalne są głównie łowiska typowo karpiowe np. Gosławice (https://goslawice.pl/galeria/lowisko/rezerwacje-i-cennik/) albo też łowiska położone w bliskiej odległości od dużych miast, gdzie jest duża ryba oraz brak wielu wód powszechnie dostępnych dla wędkujących wokół tych miast, a tym samym "brak konkurencji łowisk" np. Batorówka. Do tego te łowiska muszą być pod stałą ochroną, bo polski system wręcz premiuje kłusownictwo, a nie własność prywatną. Tak na marginesie to ostatnio gdzieś na necie widziałem zdjęcia, chyba z okręgu słupskiego, na których widać jak SSR łapie na kłusownictwie gościa o kulach. Inwalida kłusował w nocy waląc w łeb bodajże trocie :facepalm: I co myślicie, że taki gość naprawi wyrządzone przez siebie szkody?

Do tego samo PZW przez swoje działania - m.in. gospodarkę rybacką, pseudo walkę z kłusownictwem - dorzyna turystykę jeszcze bardziej. Pomijam w tym miejscu opłaty w stylu 50 zł za dzień, bo to jest już gwóźdź do trumny. Za taką cenę masz komercję pod dużym miastem, gdzie masz szansę na bicie swoich rekordów w połowach.

Dopóki nie zmieni się chory system operatów rybackich, przerzucania odpowiedzialności przez państwo za stan wód wyłącznie na użytkowników tych wód, a tym samym rybackiego podejścia do regulacji prawnych obowiązujących w Polsce, póty będzie tak jak jest, czyli np. z daleka będzie się omijać Mazury w okresie wakacyjnym.

Obecnie mi to już wszystko zwisa. Patrzę sobie tylko jak wielu moich znajomych leci na wędkarskie wakacje do innych krajów i tam wydaje swoje ciężko zarobione pieniądze. Jak można w tym kraju mówić o turystyce wędkarskiej, skoro nie ma ona żadnych regulacji ? Wszystko to rybactwo. Nie ma chociażby zwolnień podatkowych, nie ma reklam łowisk (nawet za unijne pieniądze), nie ma systemowej regulacji dotyczącej ochrony wód, nie ma żadnych państwowo-samorządowych inwestycji, tak jak jest to chociażby w innych krajach Europy. Nie ma nic. I nie będzie niczego. Będzie jak w przepowiedniach Krzysztofa Kononowicza.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: hithlum w 27.11.2018, 12:55
Cytuj
Nie miałem czasu wrzucać w tygodniu pewnych rzeczy, więc teraz to robię. W ostatnim czasie spotkałem się z świeżym badaniem zatytułowanym "Eksploatacja wędkarska oraz poziom biogenów wprowadzanych do jezior w zanętach wędkarskich na przykładzie zlewni górnej Myśli" opracowanym przez naukowców rybackich z Zakładu Gospodarki Rybackiej i Ochrony Wód ZUT w Szczecinie oraz Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach (Zachodniopomorski Ośrodek Badawczy w Szczecinie)

Badanie do pobrania tu: (wystarczy kliknąć w plik pdf)

http://yadda.icm.edu.pl/baztech/element/bwmeta1.element.baztech-b830c44a-94af-4ac7-9c4f-5328a404b8c6

Po przeczytaniu opracowania, pozwoliłem sobie na mały eksperyment. W związku z tym, że interesuję się akwarystyką, użyłem kalkulatora do obliczania stężeń nawozów w akwarium roślinnym. Arkusz ten przy zapodanym litrażu i ilości nawozów liczy ich stężenie. Te 2,5 kg zanęty wrzucane statystycznie przez 70 dni przez 160 wędkarzy do jezior o powierzchni prawie 900 hektarów, nie powoduje przyrostu stężenia fosforanów w wodzie nawet o 0,1 mg/l. Musiałyby to być dawki 100 kg czystego np. soli fosforanu potasu.

Wniosek nasuwa się sam: podnoszenie tematu, że wrzucanie zanęty ma znaczący wpływ na eutrofizację jezior to zwykła obłuda.
O wiele większe znaczenie ma tu choćby stosowanie nawozów rolniczych czy naturalna kumulacja fosforu w dnie jeziora. /niedobre ryby wachlują płetwami i tumany fosforu wzbudzają eutrofizację/

Natomiast taka teza wystarczy, żeby przerzucić ciężar odpowiedzialności albo przynajmniej współwiny na wędkarzy za stan naszych wód.

Tak w ogóle, to gospodarka rybacka w realizacji u PZW !zapobiega! eutrofizacji wód poprzez regularne odłowy sieciami, pozbywa się w ten sposób niepożądanych pierwiastków, azotu i fosforu, powodujących zakwity wody. To jest naukowe uzasadnienie sieciowania w rozumieniu teorii o ichtioeutrofizacji! A wędkarze co?, zaburzają ten bilans poprzez używanie zanęty! Matematyki nie oszukasz...

Teraz już wiem, że dla dobra ogółu chodzi o to żeby ryb nie było.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 27.11.2018, 21:24
Bo widzisz jak w innych krajach stosuje się np. badania hydrochemiczne wody, badania telemetryczne (pozwalające ocenić przeżywalność ryb, czy też efektywność zarybień), ba nawet odłowy kontrolne itp., to u nas stosuje się...ankiety. Facet z wędką siedzący 77 dni w roku prawdę Ci powie, zarówno na temat rybostanu pływającego w danym zbiorniku, jak i na temat poziomu biogenów w tej wodzie. Ot taka polska racjonalna nauka, szkoda tylko że finansowana z budżetu państwa.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.11.2018, 21:54
Hithlum, myślisz, że Twoje obliczenia są właściwe? To znaczy odnosisz je do objętości wody? Wiele zbiorników jest płytkich lub ma miejsca, gdzie woda się nie miesza, więc stężenie może być większe w danym punktach. Czy są w ogóle jakieś dokładne badania dotyczące wpływu nęcenia na jakość wody?

Po przeczytaniu pracy niezłomnego A.Wołosa, dochodzę do wniosku, że wędkarze nie zabierający ryb mogą uzyskać status szkodników. Bo wprowadzają biogeny ich nie zabierając :) 'Normalny' wędkarz zabiera ryby, więc usuwa biogeny, a no killowiec tylko truje :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 27.11.2018, 22:10

http://yadda.icm.edu.pl/baztech/element/bwmeta1.element.baztech-b830c44a-94af-4ac7-9c4f-5328a404b8c6


W innym badaniu ci sami autorzy zbadali 8 niewielkich zbiorników wodnych położonych na terenach rolniczych w województwie zachodniopomorskim. Tam oprócz ankiet przeprowadzili o dziwo jeszcze badania hydrochemiczne tych wód. I co się okazało? Że na małych zbiornikach położonych na rolniczych terenach nie ma podwyższonego poziomu biogenów 8)

Co ciekawe to wśród ankietowanych najliczniejszą grupą były osoby starsze - powyżej 60 roku życia. I to ankiety od tych osób oraz badania hydrochemiczne tych wód doprowadziły naukowców do wniosków, że choć wielu stwierdza, że małe śródpolne zbiorniki wodne w zdecydowanej większości są akwenami silnie zeutrofizowanymi z uwagi m.in. na usytuowanie w zagłębieniach terenowych, to badane przez nich zbiorniki takimi nie są. Nie ma tam podwyższonego poziomu biogenów jak na jeziorach, choć woda spływa z pól i wędkarze walą zanęty.

Jak tu żyć Panowie? Wniosek jest prosty. Nie trzeba sieciować ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: hithlum w 27.11.2018, 22:56
Cytuj
Hithlum, myślisz, że Twoje obliczenia są właściwe? To znaczy odnosisz je do objętości wody?

Naturalnie, że upraszczam problem jak to możliwe. W akwariach, które są nieporównywalnie mniejszymi zbiornikami od wody otwartej, kontrola parametrów wody jest możliwa w 99% a reszta to błędy człowieka. Zresztą w akwarystyce błędy usuwa się regularnymi podmianami wody... Z jeziorem to niemożliwe. Ale te proste wyliczanki uświadomiły mi, że jak to mówią fizycy wpływ zanęty na parametry wody jest pomijanie mały.

Wnioski mam identyczne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.11.2018, 09:05
Ciekawa sprawa. Być może sam się zagalopowałem w swych wnioskach, gdyż naiwnie wierzyłem, że wnioski rybackiego herosa Wołosa odnośnie zanęt, podparte są konkretnymi badaniami, a tutaj wróżenie z fusów i źródła anglojęzycznych ichtiologów. Jeżeli Brytyjczyków, to dotyczących zbiorników całkiem innych niż polskie jeziora, które sa większe i przede wszystkim głębokie.

I tak teraz sobie pomyślałem, że przecież  to taka spychologia polskiego lobby rybackiego. Nie ma ryb tylu co dawniej? Kormorany, wędkarze i ich zanęty, strefy beztlenowe to sprawiły. Absolutnie nie jest za to odpowiedzialna racjonalna gospodarka rodem spod Olsztyna! Oni naprawiają, inni psują (ekolodzy broniący kormoranów, wędkarze, rolnicy). Jakież to proste, zdefiniować odpowiedzialnego, wskazać winnych, jednocześnie będąc tym co wskazuje palcem na tych złych.


Dobrze, że są tacy, co łowią takie kwiatki ;) :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 28.11.2018, 09:15
Strefy beztlenowe to są też dlatego, że dno nie jest siecią orane regularnie. :facepalm:

W lesie też powinni regularnie jeździć bronami, bo inaczej zwierzęta nie będą miały jak chodzić i czym oddychać. Jeszcze się pogubią. Bez mgły.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 28.11.2018, 10:21
Ciekawa sprawa. Być może sam się zagalopowałem w swych wnioskach, gdyż naiwnie wierzyłem, że wnioski rybackiego herosa Wołosa odnośnie zanęt, podparte są konkretnymi badaniami, a tutaj wróżenie z fusów i źródła anglojęzycznych ichtiologów. Jeżeli Brytyjczyków, to dotyczących zbiorników całkiem innych niż polskie jeziora, które sa większe i przede wszystkim głębokie.

Z racji tego, że ci naukowcy powołują się na Wołosa i jego badania, to pokaże Wam jak wygląda polska nauka rybacka i jej metodyka badań.

A no tak:

Wołos A., Mioduszewska H. 2003. Wpływ stosowania przez wędkarzy zanęt na efekty wędkowania i bilans biogenów ekosystemów wodnych, Komunikaty Rybackie. Nr 1 s. 23-27.

http://www.infish.com.pl/wydawnictwo/KR/KR_numer/KR2003/KR1-2003.pdf

"Za celowością wznowienia badań nad stosowaniem przez wędkarzy zanęt przemawiały następujące
przesłanki:
1. Względy przyrodniczo-ekologiczne:
— postępująca eutrofizacja polskich jezior wskutek nadmiernego dopływu biogenów; chociaż dotychczasowe badania, których efektem są cytowane we wstępie prace nie wykazały, aby w ogólnym bilansie były to znaczące ładunki, to fakt pozostaje faktem: wraz z zanętami wędkarze wprowadzają do naszych wód nutrienty;

"Dzięki ogólnopolskim badaniom ankietowym wędkarzy przeprowadzonym w końcu lat 70. przez IRS i ZG PZW, uzyskano po raz pierwszy dane o stosowaniu zanęt przez wędkarzy w Polsce (Wołos 1984)...W ośmiu badanych regionach zanęt używało ponad 50% wędkarzy, a w legnickim i gorzowskim prawie 90% wędkujących. W skład zanęt wchodziło ponad 20 komponentów, w tym głównie ziemniaki, kasze, zboża i pieczywo. W pasie pojezierzy zdecydowanie preferowane były ziemniaki, w Polsce południowo-zachodniej ziarna zbóż i ich przetwory. W tym drugim regionie na wędkarza przypadało średnio ponad 100 kg zanęty rocznie, podczas gdy w byłych woj. białostockim, łomżyńskim i olsztyńskim od 43 do 67 kg."

"Unikalnym podejściem do problematyki nęcenia w jej szerokim aspekcie, kompleksowo ujmującym zagadnienia związane z jakościową i ilościową analizą danych o nęceniu i odłowach ryb, były badania Wołosa i in. (1992). Wśród badanych wędkarzy 53,4% stosowało zanęty, używając średnio 32 kg zanęty w ciągu roku." ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D :facepalm:

"W skali mikro podobne badania dotyczyły jezior Długiego i Wulpińskiego (Formella 1998, Czekałowska 2001, Gołębiewska 2001). Wykazano, iż dawki biogenów pochodzących z nęcenia są wielokrotnie niższe, niż pochodzące z innych źródeł (np. obszarowych, rozproszonych czy atmosferycznych) w przypadku Jeziora Wulpińskiego, natomiast w Jeziorze Długim zanotowano ogromny wzrost całkowitego obciążenia biogenami. Generalnie nęcenie przyczyniało się do większego odłowu, a jego efektywność sprzyjała wycofywaniu biogenów ze środowiska." ;D ;D ;D ;D


"Zebrano i poddano analizie 392 ankiety wędkarskie z 78 jezior, o łącznej powierzchni 33 tys. ha, znajdujących się w Zasobie WRSP. Jeziora te są użytkowane przez 7 wytypowanych gospodarstwach rybackich: gospodarstwa rybackie regionu „Mazury” (w Ełku, Mrągowie i Giżycku), regionu „Pomorze” (Złocieniec i Rurzyca), regionu „Wielkopolska” w Kruszwicy i Gosławicach. Ankiety oprócz informacji nt. nęcenia (rodzaj i ilość stosowanego materiału w ciągu 1 dnia połowu) zawierały dane o masie odławianych gatunków ryb oraz liczbie dni wędkowania w poszczególnych miesiącach 2001 roku."

"Charakterystyki zanęt pod względem rodzaju oraz zawartości biogenów, tj. P i N, dokonano w oparciu o dane literaturowe (Wołos i in. 1992), przy czym w zanętach gotowych przyjęto średnie zawartości P i N (odpowiednio 6,64 i 19,11 g/kg) za Czekatowską (2001). Przyjęto, że 1 kg świeżej ryby słodkowodnej zawiera7 g P (Kajak 1979) i 29,6g N (Sikorski 1967)."

"Średnie roczne zużycie zanęt przez 1 wędkarza wyniosło 91,4 kg (współcz. zmienności V = 98,8%), podczas gdy średni roczny odłów 59,6 kg (V = 105,9%)."

"Stwierdzony korzystny bilans biogenów przemawia za niecelowością wprowadzenia całkowitego zakazu nęcenia. Dowodem mogą być szacunkowe dane dotyczące wielkości ładunku usuwanego przez wędkarzy wraz z odłowem ryb z 270 tys. ha rybacko użytkowanych jezior Polski. Odłowy te kształtowały się w roku 1999 na poziomie 8 750 ton, a wycofany w ten sposób ładunek fosforu równał się ładunkowi tego biogenu zawartemu w 8,75 min m3 nieoczyszczonych ścieków komunalnych, co z kolei było równoważne ładunkowi fosforu wprowadzanemu przez 470 tys. turystów przebywających nad tymi jeziorami przez 2 tygodnie. Ponadto stwierdzono, iż ładunek fosforu zawarty w rybach odłowionych przez wędkarzy w jeziorach Polski był ponad 2-krotnie wyższy niż w odłowach rybackich (Wołos 2001)."
:facepalm:


Co to jest za nauka?


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: hithlum w 28.11.2018, 10:22
Strefy beztlenowe... info na odsiecz z forum roslinyakwariowe.pl:

"3. Denitryfikacja

Proces ten zachodzi przede wszystkim wtedy, kiedy pojawiają się warunki niedotlenione, czyli takie, w których tlen nie występuje w stanie cząsteczkowym (O2), ale jest obecny w formie związanej chemicznie np. w postaci azotanów. Powszechnie przebiega w glebach i osadach. Praktycznie, w filtrach akwariowych opisane powyżej warunki pojawiają się wtedy, gdy stężenie tlenu rozpuszczonego w przepływającej przez złoże z odpowiednią prędkością wodzie spada do poziomu 0,1 – 0,2 mg O2/dm3. W wyniku aktywności życiowej mikroorganizmów następuje przekształcenie azotu azotanowego w formę cząsteczkową (N2), która będąc gazem w dużej mierze ulatnia się z wody w powietrze. Proces ten realizowany jest głównie przez cały szereg bakterii z rodzajów Pseudomonas, Escherichia, Bacillus, Thiobacillus, Micrococcus czy Paracoccus.

Uproszczony wzór reakcji przeprowadzanej na przykład przez bakterie z rodzaju Pseudomonas ma następującą postać:

NO3- +  0,5 H2O→ (*) 0,5 N2 +  2,5 O  +  OH-

(*) - PSEUDOMONAS

Przebieg denitryfikacji zależy m.in. od następujących parametrów:
•temperatury – jej optimum mieści się w granicach 28 - 30 oC
•ilości tlenu rozpuszczonego w wodzie - maksymalne jego stężenie, przy którym proces denitryfikacji jeszcze nie ustaje, wynosi około 0,2 mg O2/ dm3
•odczynu wody – wartości optymalne kształtują się w przedziale około 6,5-7,5, zaś pH poniżej 6,5 powoduje obumieranie bakterii i zahamowanie procesu
•rodzaju i porowatości powierzchni, na której mikroorganizmy się rozwijają"

Jak widać Natura radzi z tym sobie świetnie, gdyby nie ten proces powoli zaczynałoby brakować azotu w atmosferze.
Nie ma tego złego.

Wg mnie problemem jest to, że eutrofizację jezior rozwiązuje się ogólnie szablonowymi zapisami w celu osiągnięcia zamierzonego celu. Opracowania i działania IRŚ nie mają nic wspólnego z nauką, której sednem jest szczegół.
To już chyba wcześniej napisał Selektor: zbiorniki należy rozpatrywać indywidualnie, wielowątkowo, z naciskiem na analizę popełnianych wcześniej błędów, na prostym wyciąganiu wniosków. Czego można więcej oczekiwać od naukowca?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 28.11.2018, 11:02
Cały prof. Wołos :)

"Przedstawione wyniki badań świadczą, że chociaż wprowadzone do naszego prawodawstwa rybackiego pojęcie typu gospodarki rybackiej jest unikatowe wśród państw europejskich (;D ;D ;D), to dominujące w polskim rybactwie śródlądowym zasady gospodarki rybacko-wędkarskiej, a tym bardziej gospodarki wędkarskiej, z powodzeniem służą wypełnianiu potrzeb i preferencji wędkarzy."

"Unikalnym podejściem do problematyki nęcenia w jej szerokim aspekcie, kompleksowo ujmującym zagadnienia związane z jakościową i ilościową analizą danych o nęceniu i odłowach ryb, były badania Wołosa i in. (1992). Wśród badanych wędkarzy 53,4% stosowało zanęty, używając średnio 32 kg zanęty w ciągu roku."


I ta "unikalność", "unikatowość" badawcza ukazuje całe "piękno" polskiej racjonalnej gospodarki rybackiej :) Skoro facetowi z ankiet wędkarzy wychodzi, że w zbiorniku A będzie tak samo jak w zbiorniku B, to o czym my w ogóle mówimy, o jakiej myśli naukowej. Szkoda tylko, że dla rządzących tym krajem, jak i związkiem wędkarskim, są to naukowe podstawy do podjęcia ewentualnych dalszych działań.

Oczywiście A. Wołos zauważa pozytywy nęcenia, czyli większe odłowy ryb (w tym artykule są one uznane za pozytywne). Zwolennicy "No kill" mają więc problem ;) W innym artykule wędkarskie odłowy będą uznane za negatywne działanie. I tak się to wszystko toczy, taką swoją własną naukową rzeczywistością. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 28.11.2018, 11:10
Wystąpienie przedstawiciela IRŚ na międzynarodowym zjeździe ichtiologów:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 28.11.2018, 11:30
Tylko nawet gdyby sobie ten głupi ryj rozwalił przez zaplątanie w sieci to orzekłby, że na dach nasrał kormoran, więc się poślizgnął, drugą nogą zaczepił o żyłkę wędkarza ukrytego w krzakach, a ryjem spadł na wiadro zanęty i stąd obrażenia. Nie przez sieci.
Taka głęboka metafora :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 28.11.2018, 11:42
Wystąpienie przedstawiciela IRŚ na międzynarodowym zjeździe ichtiologów:

Oj tam oj tam. Przecież są oni zapraszani na zagraniczne konferencje np. na te w trakcie corocznych styczniowych targów "Grüne Woche" w Berlinie. A przepraszam. Zapomniałem. Sami oni sobie ją tam organizują w salce, nazywając konferencję "zagraniczną". Poza tym, kto by nie chciał zapraszać polskich naukowców rybackich, z ich tak mocnymi argumentami naukowymi, jak chociażby te, które zaprezentował prof. Wiesław Wiśniewolski, na tej "zagranicznej" konferencji w Berlinie ?

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2018/11/28/13675046_ir.png)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 28.11.2018, 11:49
Proszę, nie...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 28.11.2018, 13:02
Tak policzyłem na szybko : mamy zarejestrowanych czynnych wędkarzy ponad 600 tys, według pana profesora każdy zużywa 91,4 kg zanęty ;D ;D co nam daję 54840000 kg w skali roku . Celowo policzyłem tylko tyle gdyż wędkujących jest ponad 2 mln w Polsce . Oj Pan profesor chyba nawdychał się jakiegoś zielska od studentów ;D Przecież w całej Europie nie produkuję się tyle zanęty. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 28.11.2018, 14:18
Zastanawiam się, co dziadki wpisywały w te ankiety, że takie absurdy wyszły.
Inna kwestia, że człowiek z dyplomem, piszący "naukowy" artykuł, napierdziela bez żadnego zastanowienia bzdury przeczące logice i fizyce, a kolejni naukowcy opierają swoje prace na tych banialukach :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: hithlum w 28.11.2018, 14:41
Oglądałem kiedyś taki teatr telewizji autorstwa Stanisława Tyma pt. "Rozmowy przy wycinaniu lasu" była tam kwestia o takim chytrym karpiu, który się złapać nie dawał, kilka worków kartofli poszło na zanętę dla niego, a on nic.

Prace naukowe p. Wołosa to nic innego jak zamierzona satyra rzeczywistości, wypisz wymaluj jak u Tyma.

Polecam spektakl. Hit!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 28.11.2018, 14:43
Już ten fragment tutaj był.
Generalnie najlepszy był dialog.
- A dlaczego ty takiego karpia od razu chcesz smażyć?
- Yyy, no... bo na surowo to chyba niedobry.

Idealne podsumowanie rozmowy z mięsiarzem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 28.11.2018, 14:47
ANkiety :facepalm: i pewnie anonimowe , teraz mają rejestry mogą spokojnie policzyć ile razy średnio wędkarz był nad wodą .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Medunamun w 28.11.2018, 14:54
Natknąłem się dzisiaj na takiego newsa https://www.tvn24.pl/zalew-wislany-wlosi-zastrzelili-kilkaset-ptakow,887575,s.html i mnie zalewa jucha >:O

i co? Max 5 lat...! :facepalm: czyli w praktyce nic.

Do czego zmierzam?

Naszła mnie jakiś czas temu smutna konstatacja: odnoszę wrażenie, że aby naprawdę wszystko działało jak trzeba (nie mam tu na myśli tylko naszego nie posiadającego odpowiednika na świecie PZW) chyba każdy musiałby mieć własnego policjanta, a kary ultrasurowe i egzekwowane z surowością z lat '39-45... :o może zabrnąłem, przepraszam.

Generalnie, na początku roku przygarnęliśmy z małżonką psa ze schroniska. Taki odruch wobec fal okrucieństwa wobec zwierząt przewalających się w mediach. Obserwując jaki wpływ mamy na środowisko naturalne i ten konsumpcjonistyczny pęd za kolejnymi nowymi, szybszymi, lżejszymi, ładniejszymi bla bla bla  rzeczami, które tak bardzo chcemy mieć doszedłem do wniosku, że jako gatunek nie mamy szans. Ślepa uliczka ewolucji podcinająca gałąź, na której siedzi... Może chociaż mój pies będzie mógł turlać się po kanapie a nie w schroniskowym boksie.

Przepraszam za taki wtręt. Musiałem to z siebie wyrzucić...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 28.11.2018, 15:51
Zastanawiam się, co dziadki wpisywały w te ankiety, że takie absurdy wyszły.
Inna kwestia, że człowiek z dyplomem, piszący "naukowy" artykuł, napierdziela bez żadnego zastanowienia bzdury przeczące logice i fizyce, a kolejni naukowcy opierają swoje prace na tych banialukach :facepalm:

Państwo (uczelnia) wymaga (płaci - dodam że marnie) więc tworzy się "takie" podwaliny polskiej nauki. Z czegoś trzeba żyć i utrzymać siebie oraz rodzinę. W czymś się trzeba specjalizować. Częściowo to rozumiem. Częściowo. Dlatego takie badania będą powstawać systematycznie, bo inaczej może się okazać, że dany naukowiec nie będzie już potrzebny. I co wtedy ?

Osobiście nadal będę stał na stanowisku, iż w Polsce panują powiązania rodzące patologię, gdzie związek wędkarsko-rybacki składający się de facto z 43 odrębnych stowarzyszeń z odrębnymi budżetami (tutaj nawet sejmowa komisja śledcza nie ustaliłaby na co rzeczywiście idzie kasa), funkcjonuje w takich ramach wyłącznie dzięki współpracy z rybakami i naukowcami rybackimi. System jest zły. Nie będzie zmian, póki nie przerwie się tej "aorty" pomiędzy wędkarzami, a rybakami (szczególnie ich naukowcami).

Jest w Polsce tyle wód, że każdy znajdzie sobie miejsce. Przecież możliwa jest współpraca na linii klient - usługodawca np. w ramach akwakultury, czy nawet tzw. odłowów kontrolnych (które takimi mają być, a nie odłowami gospodarczymi). Jednak jak politykę wędkarskiego stowarzyszenia wyznaczają ludzie związani z rybactwem, to interes wędkarzy schodzi na dalszy plan. I jest to co jest, czyli polska racjonalna gospodarka rybacka. Jak to mówi prof. Wołos - unikat na skalę światową.

Najbardziej jednak irytujące w tym wszystkim jest to, że te naukowe brednie od lat są finansowane również....z kasy wędkarzy :facepalm:

http://www.pzw.org.pl/roczniki/wiadomosci/7527/60/roczniki_naukowe_pzw__scientific_annual_of_the_paa

 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 28.11.2018, 16:58
Nie chcemy rybaków na wodach związkowych? Mam bardzo prosty pomysł na pozbycie się ich. Łatwizna, a wszystko odbędzie się zgodnie z prawem. Mało tego, "prawo" będzie kluczowe w naszym przedsięwzięciu. Jest coś takiego jak Państwowa Inspekcja Pracy, prawda? Gdy widzimy rybaków na wodzie, dzwonimy do wspomnianego urzędu, prosząco o interwencję, motywując to tym, że zachodzi podejrzenie nielegalnego zatrudniania pracowników przez "rybaka". Jestem pewien, że w ciągu kilku miesięcy nie uświadczymy na wodzie żadnej rybackiej łodzi. Nie jest tajemnicą, że do "akcji rybackich" zatrudnia się ludzi za winko, za rybkę. Wierzycie, że ktoś legalnie zatrudnia kilku lub kilkunastu ludzi, płacąc im ok. 100 zł dziennie, żeby wysłać ich wszystkich po kilkanaście kilogramów ryb? Przestańcie... matematyki nie oszukasz. Branża rybacka szarą strefą stoi, banał. Wiadomo, są wyjątki, jednak dzięki naszej akcji zostaną przeprowadzone stosowne badania, a prawu stanie się zadość. I boskiemu, i ludzkiemu ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 28.11.2018, 18:50
Jacku pomysł ciekawy ale już widzę tych inspektorów o 5, 6 rano czekających w portach na wracających z połowów. A jak znam życie zwykła kontrola w firmie nic nie ujawni gdyż pewnie pracodawca ma codziennie nowe umowy dla swoich rybaków. Polak potrafi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 28.11.2018, 20:20
Szczerze wątpię, by ktokolwiek z nich cokolwiek miał, bo nigdy przenigdy żadnego z nich jeszcze ktoś pod tym względem nie skontrolował. Przecież to tylko ryby, kogo to obchodzi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 29.11.2018, 00:03



Całe PZW - tak gdzieś od 6 minuty 11 sekundy :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 29.11.2018, 01:08
Można by wycieczki oprowadzać i zarobić na tym trochę grosza, bo takie rzeczy tylko w Polandzie do obejrzenia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 01.12.2018, 13:13
Panowie, zajrzałem na szybko, a na FB aż huczy, co to za afera taśmowa w PZW? Wiecie coś?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 01.12.2018, 13:15
Sati się wkur... >:O

https://web.facebook.com/zlotarybkapl/posts/2178571665728073?__xts__


Tutaj nagranie - https://web.facebook.com/groups/1505031429596118/permalink/1900490206716903/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.12.2018, 13:40
Dobra, oglądam, ale nie do końca wiem, o co chodzi.
O jakich kwotach rozmawiamy i za co?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: hithlum w 01.12.2018, 16:54
Ogólnie sprawa dotyczy sytuacji w okręgu PZW Olsztyn. Niestety na stronie pzw.org.pl w zakładce okręgu Olsztyn nie można się dowiedzieć nawet jaki jest skład zarządu, natomiast zaktualizowany został ZG PZW. Aktualnie przedstawiciel/prezes Olsztyna został: „Uchwałą Prezydium ZG nr 63/X/2018 w dn. 26.10.2018 r. zawieszony w składzie władz i organów Związku oraz Uchwałą nr  67/XI/2018 Prezydium Zarządu Głównego Polskiego Związku Wędkarskiego z dnia 23 listopada 2018 r. utracił prawo do pełnienia funkcji”
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.12.2018, 17:06
Dzięki :thumbup:
Choć nadal nic nie wiem :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: hithlum w 01.12.2018, 17:18
Sati pisze na fb:

Widzę, że o mnie mowa...
Panie "działaczu Leszku" ja ujawniam prawdę...
Nie skarżę się...
Dosyć szarpania Mojego imienia, udowodniłem że zawody na Orzyszu nie były przeprowadzone tak jak powinny być-chodzi o kasę ile "działacze i sędziowie", zarobili na zawodnikach...
Pani Dyrektor miała kontrolę w pracy Policji z alkomatem, nie dmuchnęła, została zwolniona za porozumieniem stron, a czemu..., bo to Pańska Żona...
Prezes wyleciał za niewinność....
Czas w końcu na Pana...
A tak apropo córeczka dalej ciężko pracuje w Okręgu...
Dość tej patologi....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.12.2018, 17:26
Cała rodzinka widzę pozatrudniana...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ninja w 01.12.2018, 17:34
Cała rodzinka widzę pozatrudniana...

Czytam i nie dowierzam ???
Przecież to jest MAFIA
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.12.2018, 17:38
E tam. To jest rodzina społeczników.

:D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 01.12.2018, 18:34
Selektor mam do Ciebie Prośbę, gdybyś był tak łaskawy i poszperał a może masz gdzieś pod ręką i możesz mi napisać jak w strukturach PZW umocowana jest gazeta WW. Bo jakoś nie umie znaleźć a to co oni " wyprawiają " woła o pomstę do nieba. >:(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.12.2018, 21:59
W końcu normalny wyrok sądu za klusownictwo.
 
W dniu 5 listopada 2018r. zapadł wyrok, wydany przez Sąd Rejonowy w Działdowie w sprawie kłusowników: Tomasza W., oraz Franciszka J., którzy 4 czerwca 2018 roku na jeziorze Hartowieckim w miejscowości Hartowiec dokonali nielegalnego połowu ryb siecią typu wonton na szkodę Okręgu PZW w Ciechanowie. Łupem kłusowników padł jeden jaź o wadze 1,1kg, którego wartość środowiskowa została wyceniona na kwotę 412zł.


Sąd przyjmując argumenty Okręgu skazał kłusowników na karę:


po 3 miesiące ograniczenia wolności,


wpłaty nawiązki na rzecz Okręgu PZW w Ciechanowie w kwotach po 2.062zł,

ogłoszenie wyroku do publicznej wiadomości poprzez wywieszenie na koszt skazanych, przez okres jednego miesiąca, na tablicy ogłoszeń Urzędu Gminy w Grodzicznie i Urzędu Miasta i Gminy w Lidzbarku,

przepadek na rzecz Skarbu Państwa sieci typu wonton.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Studnik w 01.12.2018, 22:09
Więcej takich wyroków i kłusownictwo zostanie zepchnięte na margines.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.12.2018, 22:15
Chciałbym zobaczyć ich zdziwione twarze ;D
I posłuchać oburzonej rodziny. "Tylko rybkę sobie złapali. Skandal! Gwałcą!" :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.12.2018, 22:26
Co mnie cieszy że fizycznie za 1 kg ryby tyle dostali.

Pomyślmy jakby tak karali za 1kg ryby w przeliczeniu na dziesiatki lub setki kg sklusowanego miesa .... to by po roku problem kłusoli się skonczył.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 01.12.2018, 22:26
Nie bój, nie bój...Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Odwołają się i sąd wyższej instancji sprawę umorzy (lub sprawców uzna za winnych lecz odstąpi od wymierzenia kary) ze względu na znikomą szkodliwość czynu. W Polandzie jeszcze nie jest tak źle...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 01.12.2018, 22:36
Nie bój, nie bój...Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Odwołają się i sąd wyższej instancji sprawę umorzy (lub sprawców uzna za winnych lecz odstąpi od wymierzenia kary) ze względu na znikomą szkodliwość czynu. W Polandzie jeszcze nie jest tak źle...


Niestety, głos rozsądku :'(
Tak będzie >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 01.12.2018, 23:37
Nie bój, nie bój...Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Odwołają się i sąd wyższej instancji sprawę umorzy (lub sprawców uzna za winnych lecz odstąpi od wymierzenia kary) ze względu na znikomą szkodliwość czynu. W Polandzie jeszcze nie jest tak źle...

Dalej ,jesteśmy "dymani' przez ZARZĄD !

Niestety, głos rozsądku :'(
Tak będzie >:O

Jesteśmy "Dymani" przez ZARZĄD  :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 02.12.2018, 09:24
Cytuj
Selektor mam do Ciebie Prośbę, gdybyś był tak łaskawy i poszperał a może masz gdzieś pod ręką i możesz mi napisać jak w strukturach PZW umocowana jest gazeta WW. Bo jakoś nie umie znaleźć a to co oni " wyprawiają " woła o pomstę do nieba. >:(

Enzo chyba będę Ci mógł pomóc, bo mam już coś na ten temat przygotowane od jakiegoś dłuższego czasu, więc proszę „Słowo na niedzielę” ;)

Jednak najpierw mała anegdotka :P Niedawno „gdzieś w internetach” S. Kowalczyk wdał się w pyskówkę z kilkoma użytkownikami. Ogólnie lubię go, bo to jest inteligentny i sympatyczny facet, ale nie lubię jak z ludzi robi się kretynów, a ci „gościowie”  choć mieli racje, to nie mieli merytorycznych argumentów, aby je S. Kowalczykowi przedstawić. A on właśnie z nich zrobił takich typowych internetowych hejterów, więc…stwierdziłem, że wypadałoby przyjść im z odsieczą ;)
Pan redaktor z WW twierdził np. że WW utrzymują się wyłącznie (podkreślam wyłącznie) ze sprzedaży tej gazety, a on to jeszcze dokłada ze swojej kasy do tego biznesu, bo nic z tego nie ma, że się tam udziela. Wtedy właśnie przyszedł kres mojej anielskiej cierpliwości. Wtedy to włączyłem się w tę arcyciekawą dyskusję z raptem może dwoma merytorycznymi pytaniami. No i dyskusja się zakończyła. Trudno się mówi. Wyszedłem z piaskownicy, zabierając swoje zabawki. Skoro tam ze mną nie chciał porozmawiać, to porozmawiam sobie tutaj…z samym sobą, jak w Dniu Świra :P

Nie da się nie zauważyć pewnej wspólnej cechy  dla wszystkich budżetów jednostek PZW (w tym budżetu WW) t.j. wielomilionowych kosztów, które ledwo są pokrywane przez wielomilionowe przychody (mamy naprawdę marny zysk). I tak jest „rok w rok”. Hmm. Szczególnie to widać w budżecie WW.

Podobnie jest również z GR w Suwałkach. Co roku zysk sięga raptem 200-300 tysięcy złotych. Na co idą pieniądze? O to jest ciekawe pytanie. Np. w 2016 z zysku osiągniętego w roku obrachunkowym 2015 Gospodarstwo Rybackie w Suwałkach przeznaczyło na działalność statutową PZW prowadzoną przez Zarząd Główny PZW  66.717.80 zł. Ciekawe co się dzieje z resztą pieniędzy, skoro Statut Gospodarstwa Rybackiego Suwałki w swoim § 5 stanowi, iż „uzyskiwane przez Gospodarstwo dochody przeznaczane są w całości na działalność statutową PZW”. Hmm.
O tym co się dzieje z kasą, to wie chyba tylko Prezes ZG, ”Zespół Nadzorujący” w Prezydium Zarządu Głównego PZW, no i Dyrektor Biura Zarządu Głównego PZW, bo ci odpowiadają za nadzór GR w Suwałkach. Acha, no i oczywiście jest jeszcze dyrektor GR w Suwałkach, który ma szerokie uprawnienia nadane mu przez ZG w zakresie losów majątku tego gospodarstwa rybackiego ;)

W tym miejscu, aż nie mogę się powstrzymać od tego, aby oznajmić Wam, że od wyników sieciowania Mazur, zależą nagrody dla pracowników GR w Suwałkach, bowiem okazuje się, że zadbano o to, aby pracownicy Gospodarstwa Rybackiego PZW w Suwałkach byli uprawnieni do uzyskiwania nagród za osiągnięcia ekonomiczne. O przyznaniu nagród decyduje wówczas Zarząd Główny PZW, zaś łączna wysokość nagród nie może być wyższa niż 50 % osiągniętego zysku netto.  Natomiast wysokość nagrody dla Dyrektora Naczelnego ustala Prezydium ZG PZW. Dodatkowo do nagród uprawnieni są pracownicy Zakładów, które osiągnęły dodatni wynik finansowy. Wysokość nagród dla pracowników GR w Suwałkach w poszczególnych zakładach uzależniona jest od osiągniętych wyników finansowych i nie może być wyższa niż 40 % osiągniętego zysku netto ;D

Jak widać, z powyższego im większa skuteczność w sieciowaniu mazurskich jezior, tym większe nagrody dla pracowników GR w Suwałkach. Ogólnie GR w Suwałkach nagrodami stoi, a to za osiągnięcia ekonomiczne, a to od osiąganych wyników finansowych. Ładnie ktoś zabezpieczył prawa rybaków w statucie tego gospodarstwa. Po prostu cudowne :bravo:  A frajerzy w kołach niech pracują społecznie. Do tego SSR też za darmo, a najlepiej jakby jej w ogóle nie było, bo tylko przeszkadza. Taka kolejna anegdotka.

Patrząc ile jest jednostek PZW mających odrębne budżety – coś około 46 – to nie dziwie się, że jeszcze nikt się uważnie nie przyglądał tym budżetom, a może warto byłoby im się przyjrzeć ;)

„Wybrane” budżety PZW w 2016 r. (bez budżetów poszczególnych okręgów)

Zatwierdza się budżety jednostkowe :
1)   Zarządu Głównego PZW, zamykającego się:
po stronie przychodów kwotą 5.326.099,12 zł
po stronie kosztów kwotą 5.284.732,24 zł
2)   Gospodarstwa Rybackiego PZW w Suwałkach, zamykającego się
po stronie przychodów kwotą 5.730.000,00   zł
po stronie kosztów   kwotą   5.539.000,00 zł
3)   Redakcji PZW „Wiadomości Wędkarskie", zamykającego się :
po stronie przychodów kwotą 2.532.966,00 zł
po stronie kosztów kwotą 2.502.966,00 zł


2017 r.

1.   Uchwala się budżet Polskiego Związku Wędkarskiego wykazujący :
stronie przychodów 167.324.803,02 zł
stronie kosztów 163.023.894.46 zl
2.   Zatwierdza się budżety jednostkowe :
1)   Zarządu Głównego PZW. zamykającego się:
po stronie przychodów kwotą 5.618.787,00 zl
po stronie kosztów kwotą 5.523.619.00 zł
2)   Gospodarstwa Rybackiego PZW w Suwałkach, zamykającego
po stronic przychodów kwotą 5.783.000.00 zl
po stronic kosztów kwotą 5.509.000,00 zł
3)   Redakcji PZW „Wiadomości Wędkarskie", zamykającego się
po stronic przychodów kwotą 2.402.000.00 zł
po stronic kosztów kwotą 2.379.235.00 zl


Enzo wracając do Twojego pytania to w § 30 Statutu PZW znajdziesz takie postanowienie dotyczące WW:

„ Do zakresu działania i kompetencji Zarządu Głównego należy: powoływanie i odwoływanie - na wniosek prezesa Zarządu Głównego - redaktora naczelnego Wiadomości Wędkarskich. Umowy o pracę w imieniu Zarządu Głównego, zawiera i rozwiązuje, prezes Zarządu Głównego.”

Naczelny Redaktor WW musi być więc „człowiekiem” Prezesa PZW, aby móc zachować tę posadę ;)

Jednocześnie Naczelny Wiadomości Wędkarskich, ale już wspólnie z Głównym Księgowym Biura Zarządu Głównego, są uprawnieni do łącznego reprezentowania WW na zewnątrz oraz np. zaciągania zobowiązań, składnia oświadczeń woli itd., w zakresie określonym budżetem WW.



Natomiast jak zerkniesz jedną z uchwał Prezydium ZG z 2015 r., to w tej uchwale znajdziesz Regulamin Redakcji „Wiadomości Wędkarskie”:

§ 1. Redakcja „Wiadomości Wędkarskie" jest samodzielnym podmiotem gospodarczym w strukturze Polskiego Związku Wędkarskiego, powołanym na podstawie § 6 ust. 3 Statutu PZW do wydawania miesięcznika „Wiadomości Wędkarskie” i innych działań wydawniczych z zakresu wędkarstwa.

§ 2. Zadaniem Redakcji jest spełnianie roli opiniotwórczej i informacyjnej, a szczególnie:
1.   Dostarczanie wędkarzom, a zwłaszcza członkom PZW, wiedzy z zakresy: etyki wędkarskiej, ekologii i biologii ryb, osiągnięć nauki odnoszących się do wędkarstwa i wędkarskiego gospodarowania na wodach ;D, rozwoju sposobów wędkowania oraz turystyki wędkarskiej.
2.   Informowanie o podstawowych zamierzeniach programowych i kierunkach działania Polskiego Związku Wędkarskiego, a także o kierunkach rozwoju wędkarstwa w świecie.

§ 3. 1. Do zakresu działania redakcji należy redagowanie i wydawanie:
a)   miesięcznika „Wiadomości Wędkarskie",
b)   innych wydawnictw, w tym nieperiodycznych, z zakresu tematycznego pisma,
c)   prowadzenie działalności reklamowej i promocyjnej ze szczególnym uwzględnieniem krajowej produkcji sprzętu wędkarskiego.
d)   prowadzenie akcji promocyjnych i organizowanie klubów czytelniczych związanych z promocją ekologii i etycznego wędkowania. ( Taka anegdotka. To właśnie „w takich” ustępach jak ten oznaczony literką „d” organy ścigania i skarbowe szukają „fantów” i zwykle z łatwością je odnajdują, bo nic w przyrodzie nie ginie :P )

2. Redakcja stosuje ogólnie obowiązujące przepisy o zawieraniu umów o prace autorskie, redakcyjne i inne opracowania zlecone, oraz zasady wynagradzania za te prace, a także dba o zachowywanie wszystkich postanowień prawa prasowego i autorskiego.
3) Umowy i dokumenty, o których mowa w § 2 oraz wszystkie inne zobowiązania i umowy między redakcją, a jej kontrahentami, wymagają podpisu redaktora naczelnego.

§ 4. 1. Działalnością redakcji kieruje redaktor naczelny, który zgodnie z art. 25 ustawy prawo prasowe jest samodzielnym, jednoosobowym kierownikiem redakcji.
2.   Redaktor naczelny pełni swoją funkcję na podstawie umowy o pracę określającą jego uprawnienia i zakres odpowiedzialności.
3.   Redaktor naczelny:
a)   organizuje pracę redakcji i ustala jej strukturę
b)   ustala skład i kieruje pracą kolegium redakcyjnego, które jest jego organem doradczym.
c)   ustala parametry wydawnicze, ceny i upusty za reklamy oraz ceny wydawnictw,
d)   decyduje o sprawach druku i kolportażu
e) nawiązuje i rozwiązuje umowy o prace z pracownikami, a także ustala wysokość wynagrodzeń i honorariów oraz szczegółowe zakresy obowiązków stanowiące aneksy do umów o pracę.
f) nadzoruje i kieruje pracą pracowników redakcji, określa zakres ich czynności i sprawuje inne funkcje przewidziane dla kierownika zakładu pracy prze Kodeks Pracy.



W tym miejscu chciałbym wrócić do mojej anegdotki o sympatycznym Panu S. Kowalczyku. Nie pozwolił mi się nawet rozkręcić, po raptem może 2 pytaniach :(, a chciałem go jeszcze zapytać, o to jak to się dzieje, że on dokłada do tego biznesu, podczas gdy:
 

§ 5. Wycenę materiałów zamieszczonych w numerze dokonują zbiorowo redaktor naczelny, sekretarz redakcji i przedstawiciel zatrudnionych. Od ich decyzji przysługuje odwołanie do redaktora naczelnego

artykuł publicystyczny  200 - 1000 zł
reportaż   250 - 1000 zł
informacja   100 - 300 zł
artykuł przyrodniczy   200 - 800 zł
fotoreportaż   300 - 900 zł
fotografia   40-300 zł
fotografia okładkowa   do 1200 zł
rysunek   100-300 zł
felieton   150 -350 zł
opowiadanie   200 - 500 zł

Wycena może być zwiększona decyzją redaktora naczelnego o 75 %.




Zgodnie z wolą Enzo jedziemy dalej ;)


§ 6. Zatrudnionym pracującym przy komputerach przysługuje częściowy zwrot kosztów okularów. Suma nie może przekroczyć 300 zł. Nie może tez przekroczyć 50 % rzeczywiście poniesionych kosztów. Konieczne jest przedstawienie rachunku. Zwrot przysługuje raz na 3 lata za okazaniem opinii lekarza.

§ 7. Stawka za przebieg prywatnego samochodu osobowego używanego przez pracownika do celów służbowych poza miejscowością, w której znajduje się siedziba redakcji, wynosi 0,50 za  1 km

§ 8. Czas pracy wynosi 40 godzin tygodniowo, 5 dni w tygodniu od godziny 8 do 16-tej (soboty i niedziele są wolne). Czas pracy dziennikarzy jest nienormowany określony zadaniami redakcyjnymi.

§ 9. W redakcji obowiązuje zakaz picia alkoholu i palenia papierosów (co jakiś regulamin w PZW, to coś o alkoholu :()

§ 10. Pracowników redakcji obowiązuje zakaz współpracy z innymi czasopismami wędkarskimi oraz internetowymi portalami wędkarskimi, z wyjątkiem wydawanych przez PZW, jeśli uzyskają na to zgodę redaktora naczelnego.

§ 11. Pracownicy funkcyjni muszą legitymować się wyższym wykształceniem dziennikarskim lub zbliżonym i przynajmniej dziesięcioletnim stażem dziennikarskim.

§ 12. Wszystkie sprawy nie wymienione w niniejszym regulaminie powinny być zgodne z obowiązującymi przepisami prawa, w szczególności z prawem prasowym. Kodeksem Pracy i statutem PZW.

§ 13. Wynagrodzenie jest wypłacane do dnia 26-ego każdego miesiąca.




Enzo nie wiem, czy Ty tam jeszcze mocno się udzielasz w PZW, ale Ty lepiej już się o nic więcej nie pytaj ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 02.12.2018, 09:41
Nie bój, nie bój...Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Odwołają się i sąd wyższej instancji sprawę umorzy (lub sprawców uzna za winnych lecz odstąpi od wymierzenia kary) ze względu na znikomą szkodliwość czynu. W Polandzie jeszcze nie jest tak źle...


Niestety, głos rozsądku :'(
Tak będzie >:O


Dokładnie ten wyrok jest do "uchyłki" jakby go ktoś zaskarżył, z elementarnych przyczyn i nie takich, o których pisze Logarytm ;) Nie mam tu jednak zamiaru pomagać kłusolom (dlaczego tak jest, a nie inaczej), ani tym bardziej nie mam tu zamiaru pomagać działaczom nierobom z PZW (nie mówię tu o SSR) zajmującym się ochroną wód, aby wskazać im na możliwość częstszego zapadania wyroków, o podobnej "korzystnej" dla PZW treści. Dlaczego ?

A no np. dlatego. Skoro dzięki Enzo już się tak rozkręciłem, że aż nie mogę się powstrzymać, to mam jeszcze jedną ciekawą anegdotkę. Nie wiem jak teraz, ale wiecie, że jeszcze do niedawana istniała w PZW (powołana w 2014 r.)  Komisja ds. współpracy z Parlamentem i Rządem i w jej skład wchodzili:

1.   Mirosław Purzycki - Przewodniczący - Okręg Toruń
2.   Kazimierz Dworczak   - Okręg Poznań
3.   Stanisław Lisak - Okręg Gdańsk
4.   Marian Ludwikowski - Okręg Gorzów Wlkp.
5.   Adam Suchorabski - Okręg Katowice
6.   Teodor Rudnik - Okręg Słupsk (nasz główny reformator, nasza nadzieja na zmiany :P)

Co ciekawe jeszcze do niedawna w związku miłośników wędkowania istniała również prężnie działająca Komisja do spraw pozyskiwania środków unijnych i samorządowych


Cudowny był skład tej pro wędkarskiej komisji: :D

1. Mirosław Purzycki   - Przewodniczący - Okręg Toruń
2. Marek Ferlin - Polskie Towarzystwo Rybackie
3. Piotr Namysło - Ekspert d/s Współfinansowania Organizacji Pozarządowych
4. Robert Stabiński - Dyrektor GR w Suwałkach
5. Marcin Wiśniewski - Okręg Poznań
6. Grzegorz Kidawski   - Biuro ZG


Już dlatego odechciewa mi się jakiejkolwiek pomocy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.12.2018, 11:33
Selektor nierozumiem dlaczego jesteś rozczarowany...
Panowie z władz PZW też muszą być zadowoleni.
I jak zwykle tylko my dostawcy kasy do PZW nic z tego nie mamy...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 02.12.2018, 12:16
Selektor nierozumiem dlaczego jesteś rozczarowany...
Panowie z władz PZW też muszą być zadowoleni.
I jak zwykle tylko my dostawcy kasy do PZW nic z tego nie mamy...

Maćku PZW od lat dzieli wędkarzy na tych równych i równiejszych. Nihil novi ;) Przypomniałeś mi o czymś

Uchwała nr 136 z dnia 15 grudnia 2012 r. w sprawie zezwolenia do wędkowania przez członków PZW odznaczonych odznaką „Członek Honorowy PZW”

Zarząd Główny PZW zatwierdza wniosek Głównej Komisji Odznak PZW i wnosi do Zarządów Okręgów PZW prośbę o udzielenie pełnomocnictwa dla ZG PZW do wydania zezwolenia na wędkowanie na wodach ogólnodostępnych w danym Okręgu dla „Członków Honorowych PZW", z wykazem tych wód i szczegółowymi przepisami obowiązującymi na tych wodach, z jednoczesnym zwolnieniem w/w Członków z obowiązku wpisu do rejestru połowów.

Uchwała wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2013 r.


   
Dobra ktoś jeszcze o coś chce zapytać? ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 02.12.2018, 12:38
Mi chyba wystarczy..
Zapychajcie mrażary bez limitu, honorowi członkowie. Salut.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.12.2018, 12:41
Ta jest...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.12.2018, 13:08
Selektor nierozumiem dlaczego jesteś rozczarowany...
Panowie z władz PZW też muszą być zadowoleni.
I jak zwykle tylko my dostawcy kasy do PZW nic z tego nie mamy...

Maćku PZW od lat dzieli wędkarzy na tych równych i równiejszych. Nihil novi ;) Przypomniałeś mi o czymś

Uchwała nr 136 z dnia 15 grudnia 2012 r. w sprawie zezwolenia do wędkowania przez członków PZW odznaczonych odznaką „Członek Honorowy PZW”

Zarząd Główny PZW zatwierdza wniosek Głównej Komisji Odznak PZW i wnosi do Zarządów Okręgów PZW prośbę o udzielenie pełnomocnictwa dla ZG PZW do wydania zezwolenia na wędkowanie na wodach ogólnodostępnych w danym Okręgu dla „Członków Honorowych PZW", z wykazem tych wód i szczegółowymi przepisami obowiązującymi na tych wodach, z jednoczesnym zwolnieniem w/w Członków z obowiązku wpisu do rejestru połowów.

Uchwała wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2013 r.


   
Dobra ktoś jeszcze o coś chce zapytać? ;)

Powiem tak...
Brak mi słów.
Jesteś prawdziwą kopalnią wiedzy. Dziekuje za info :beer: :thumbup:

Kurza twarz a o czym my niewiemy ... co tam w tym zarzadzie musi sie dziać.

Przy frekfecji 20 -30 osob tych samych co roku na zebraniach - nic sie nie zmieni.

Jeszcze teraz zaczynaja miglować przy łowiskach specjalnych patrz miloszewskie...
Kurcze śmiało można powiedzieć świetny biznes w tym pzw jest.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.12.2018, 13:19
Rzekłbym, że poza aferami typu FOZ to najlepszy, jaki wymyślono po zmianach ustrojowych.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 02.12.2018, 15:41
-"Enzo nie wiem, czy Ty tam jeszcze mocno się udzielasz w PZW, ale Ty lepiej już się o nic więcej nie pytaj ;)  "
Selektor powoli wszystkiego się odechciewa , bo jeśli na moim podwórku nawet Koło Dzierżno jest przeciw wprowadzeniu odcinka NK na Kanale Gliwickim. >:(
Już mnie nic nie zdziwi :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 02.12.2018, 16:00
:o ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 02.12.2018, 17:21
-"Enzo nie wiem, czy Ty tam jeszcze mocno się udzielasz w PZW, ale Ty lepiej już się o nic więcej nie pytaj ;)  "
Selektor powoli wszystkiego się odechciewa , bo jeśli na moim podwórku nawet Koło Dzierżno jest przeciw wprowadzeniu odcinka NK na Kanale Gliwickim. >:(
Już mnie nic nie zdziwi :)

Trzymam kciuki w dalszej walce, ale chyba nie będzie łatwo :P

https://www.wprost.pl/kraj/10172738/sklepy-w-polsce-podzielone-w-wielu-nie-kupicie-zywego-karpia.html

"Zwolennicy kupna żywych ryb mogą z kolei udać się do jednego z 12 hipermarketów Auchan. „Zdecydowaliśmy o sprzedaży żywego karpia jedynie na Śląsku i w Wielkopolsce, gdzie nadal bardzo silna jest tradycja i nasi klienci zdecydowanie wyróżniają ten sposób sprzedaży i go oczekują” ;D


Rzekłbym, że poza aferami typu FOZ to najlepszy, jaki wymyślono po zmianach ustrojowych.

Zdecydowanie na pierwszym miejscu umieściłbym "karuzele podatkowe". Ten kto to wymyślił jest geniuszem. Natomiast gospodarka rybacka znalazłaby miejsce w moim "TOP 3 Listy Przebojów", choć tu nie było czego wymyślać. Taki jest po prostu system, więc się do niego "dostosowano" :P

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mikon w 02.12.2018, 17:51
Mi chyba wystarczy..
Zapychajcie mrażary bez limitu, honorowi członkowie. Salut.
Zwolnienie z obowiązku wpisu nie jest chyba równoznaczne z brakiem limitu ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 02.12.2018, 19:20
Oczywiście, że nie, ale...

1) jest przykładem na dwulicowość działaczy PZW, którzy nakładają na zwykłych szarych wędkarzy określone obowiązki, które ich samych nie dotyczą;
2) jest przykładem na brak jakiejkolwiek etyki w tym pseudo wędkarskim związku;
3) jest przykładem  "karierowiczostwa";
4) jest przykładem łamania statutu PZW ( chciałbym tylko zauważyć że np. paragraf 14 pkt 5 Statutu nakłada na KAŻDEGO członka PZW "obowiązek przestrzegania przepisów rybackiego użytkownika i właściciela wody z zakresu rybactwa, wędkarstwa i ochrony przyrody", a tym samym nie można nikogo zwolnić uchwałą ze statutowych obowiązków, co ma tu miejsce)
5) jest łamaniem ustawy Prawo o stowarzyszeniach
6) itd. itd.

Chciałbym zauważyć, że członkiem honorowym PZW jest np. Pan Bedyński. Skoro tytuł ten przyznawany jest za szczególne zasługi dla PZW, to te osoby powinny "świecić przykładem" dla innych wędkarzy, mieć nieskazitelną opinię w środowisku. Skoro "honorowych członków" nie obowiązują podstawowe obowiązki związane z uczestnictwem w wędkarskim stowarzyszeniu, to w jakim my kraju żyjemy, w jakim stowarzyszeniu funkcjonujemy?

Nadal żyjemy w PRL, czy może czasy się zmieniły, bo mi się wydaje, że chyba czasy się zmieniły, aczkolwiek pewne rzeczy w PZW pozostają takie same, jak przed 1989 rokiem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 02.12.2018, 19:59
@Enzo  Jak będą jakieś konkrety z kanałem gliwickim no-kill daj znać, chętnie pomogę o ile mogę ;-)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 02.12.2018, 20:05
Już jest pozamiatane :( pisałem w innym wątku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 02.12.2018, 20:07
@Enzo  Jak będą jakieś konkrety z kanałem gliwickim no-kill daj znać, chętnie pomogę o ile mogę ;-)



To jest piękny cel, też chętnie pomogę. Możesz liczyć na moją pomoc i na nasze social media ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 02.12.2018, 20:07
Już jest pozamiatane :( pisałem w innym wątku.


Acha, no to dupa :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 02.12.2018, 20:15
Reszta na PW :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 02.12.2018, 20:16
Mi chyba wystarczy..
Zapychajcie mrażary bez limitu, honorowi członkowie. Salut.
Zwolnienie z obowiązku wpisu nie jest chyba równoznaczne z brakiem limitu ?
Selektor ubiegł mnie z odpowiedzią :)
Oczywiście, że nie jest, ale po pierwsze primo oprócz żenującego w większości poziomu kontroli wędkarzy, jest jedynym sposobem na określenie czy ktoś taki limit już wyczerpał. Po drugie primo, rejestr jest zaraz po kontrolnych odłowach drugim w kolejności, cudownym narzędziem określającym zapotrzebowanie na zarybienia/stan ichriofauny w zbiorniku. Po trzecie primo, tych honorowych członków nie jest chyba aż tak mało.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.12.2018, 20:23
Smutne jest to iż idąc z najniższych półek kół , które to ów koła mogą występować z wnioskami o nokil... do okręgów -spotykamy w nich niechęć do takich wniosków. A dla tego bo frekwencja na zebraniach to kilkanascie osob najczęściej z roku na rok tych samych... i to własnie oni glosuja . I odpowiedzcie sobie kto chodzi na zebrania , młoda krew czy raczej konserwatyści z chęcią na rybke.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.12.2018, 12:01
-"Enzo nie wiem, czy Ty tam jeszcze mocno się udzielasz w PZW, ale Ty lepiej już się o nic więcej nie pytaj ;)  "
Selektor powoli wszystkiego się odechciewa , bo jeśli na moim podwórku nawet Koło Dzierżno jest przeciw wprowadzeniu odcinka NK na Kanale Gliwickim. >:(
Już mnie nic nie zdziwi :)

Janusz, dlaczego piszesz nieprawdę? Przecież pisaliśmy i wyjaśniałem ci, że koło nr 29 niczego nie blokowało. Są za tym odcinkiem no kill. Decyzja zapadła w okręgu, podjęło ją prezydium okręgu. Ci z Dzierżna byli za tym, aby wniosek rozpatrzyć ponownie, to było jedyne głosowanie w którym brało udział koło, ale decyzję uwalono. Czyli jest dokładnie na odwrót, byli i są za wszelkimi inicjatywami no kill!

Byłem wielokrotnie świadkiem zadym i tworzenia podziałów między ludźmi, uważam, że ta cecha Polaków jest największą przeszkodą we wszelkich reformach. Teraz mam tego typowy przykład :(

Jak się czują ci co zarządzają tym kołem?  Według mnie niespecjalnie. Od początku jest to walka, podczas której bardzo łatwo stracić zapał. W tym roku były odłowy kontrolne, które odbyły się na żywej rybie, jednak poszła plotka o zabiciu wielu ryb, co się źle odbiło na reputacji koła. Oczywiście w momencie gdy był to modelowy przykład właściwych odłowów kontrolnych, gdzie nikt nie sprzedawał i nie rozdawał ryb, kilka zabrano jedynie do badań, co jest normalną i potrzebną praktyką. Pod adresem koła jest wiele zastrzeżeń, że nie robią wiele, że robią wiele, że nie pilnuję dobrze zbiornika, że pilnują zbyt dobrze. Są też takie, że Dzierżno powinno być zadbane i z super dojazdem, a tego nie ma. Jak koło co ma około 300 członków ma zadbać o to wszystko? Składki są niskie (najniższe w okręgu), nie ma wcale kokosów z których można robić jakieś inwestycje. Do tego dochodzą oskarżenia o komercyjne zachowania, o to, że zezwolono na robienie filmu, że są zawody i wyłącza się brzeg. Ciągle coś...

Ci ludzie nie są z żelaza, też mają swoje nerwy, jakieś limity. Jest im ciężko, polski wędkarz, a nie mówię tylko o mięsiarzach, ale i o karpiarzach, ma ciągłe żądania, zastrzeżenia, obiekcje. Funkcje pełnione są społecznie, nikt tu na niczym nie zarabia. Jednak usłyszeć ciężkie rzeczy można, i to często.

To o czym piszę od początku, to normalność w PZW. Gdyby koło Dzierżno Duże miało swój budżet i mogło sprzedawać pozwolenia, biorąc właściwą część tej wpłaty (80% dla koła, 20% dla okręgu - mowa o sprzedaży pozwoleń tylko na ten zbiornik dla ludzi spoza okręgu), wtedy zarząd mógłby mieć odpowiednie plany. Ale to Polska. Tutaj możesz należeć do jednego koła :facepalm: Statut PZW i krótkowzroczność działaczy blokuje rozwój. Takie Dzierzno Duże mogłoby być piękną, zadbaną wodą, z pomostami, z dobrym dojazdem, parkingiem, z działaniami skierowanymi na zagospodarowanie brzegów, usuwanie zielska, z przystanią dla łodzi. Niestety, nie można, musi być 'sprawiedliwie'. Psy ogrodnika, sami nie zjedzą  - innemu nie dadzą. Całą kasę ma tulić okręg i tamtejsi prezesi, dyrektorzy, ich zastępcy i cholera wie kto jeszcze. A koła mają robić społecznie. Obraz nędzy i rozpaczy :facepalm:

Janusz, a pamiętasz dyskusje z matchlessem o tym jak powinno być w PZW? Tak mnie tutaj atakowaliście, tak pięknie miało być w okręgu, związku. Jak więc to jest, że opadają ci ręce? Po niecałym roku?  Nie mam zamiaru Cię o nic oskarżać, chciałbym jednak wspomnieć te dysputy. Według mnie nie mieliście racji wtedy. Obecny sposób zarządzania jest beznadziejny, sprawił on, że powszechnie w PZW wędkarz stał się łowcą mięsa o ograniczonych horyzontach, wędkarzom wpaja się słuszność mięsiarstwa, nie ma prawie niczego o tym jak dbać o zasobność wód, jest nacisk aby je odrybiać i zarybiać. Sam się więc rozbijasz o sposób myślenia takich działaczy. Na dodatek z tego co widzę, nie współpracowaliście z kołem nr 29 w sprawie tego odcinka no kill, a oni przecież są przy Kanale Gliwickim, są naturalnym sojusznikiem. Nie było wspólnego działania, ale występ solowy. Oni są teraz winni? Naprawdę? A może trzeba być szczerym i stuknąć się w piersi, że akcji nie zaplanowano najlepiej? Że przeliczyliście się w swoich rachubach? Prezes Twojego koła był głównym człowiekiem co blokował projekt, po co więc stawiać w szeregu 'winowajców' swoich sojuszników? :-\

Dla mnie i tak śmieszne jest to, że projekt zakładał odcinek o długości 500 metrów. Z punktu widzenia ichtiologicznego nie ma to uzasadnienia, powinno to być od śluzy do śluzy lub jakieś minimum kilka kilometrów. Nie wiadomo więc gdzie projekt upadł, być może został źle przygotowany? Nie oznacza to, że nie można akcji powtórzyć, robiąc plan B, inny od  odrzuconego :) Podstawą jest jednak współpraca i zakopanie topora wojennego. Zapewniam, że władze koła nr 29 będą na tak. Więc zamiast rozdrapywać rany i tworzyć kolejne podziały, może czas na wspólne działanie? Nie zapominaj też o tym forum, innych portalach, o tym jakiej pomocy mogą udzielić poszczególni wędkarze. Prezydium czujące oddech setek wędkarzy na plecach jest bardziej skłonne do podejmowania decyzji po 'naszej' myśli. Więc zamiast wyskakiwać z szabelkami na czołgi, uzbrójmy się w broń przeciwpancerną :) We mnie masz sojusznika, chętnie wesprzemy taki projekt, możemy też zachęcić innych do wsparcia. Pamiętajmy też, że 'panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek'. Może trzeba poszukać przynęty aby działacze byli bardziej skłonni do pozytywnej decyzji, pokazać im jak na tym skorzystają? Tak właśnie zrobili ludzie z koła Dzierżno Duże, to zadziałało :) Przegrana jest bitwa, ale nie wojna. Głowa do góry. Ważne aby ciągle atakować, wąsate dziady długo bronić się nie będą :) Trzeba jednak cisnąć, nie ustawać w wysiłkach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.12.2018, 12:07
-"Enzo nie wiem, czy Ty tam jeszcze mocno się udzielasz w PZW, ale Ty lepiej już się o nic więcej nie pytaj ;)  "
Selektor powoli wszystkiego się odechciewa , bo jeśli na moim podwórku nawet Koło Dzierżno jest przeciw wprowadzeniu odcinka NK na Kanale Gliwickim. >:(
Już mnie nic nie zdziwi :)

Przecież pisaliśmy i wyjaśniałem ci, że koło nr 29 niczego nie blokowało. Są za tym odcinkiem no kill. Decyzja zapadła w okręgu, podjęło ją prezydium okręgu. Ci z Dzierżna byli za tym, aby wniosek rozpatrzyć ponownie, to było jedyne głosowanie w którym brało udział koło, ale decyzję uwalono. Czyli jest dokładnie na odwrót, byli i są za wszelkimi inicjatywami no kill!

Rany boskie... Dobrze, że to przeczytałem, bo już wątpiłem we wszystko, a YT zaczął mi wyświetlać w related filmiki o płaskiej ziemi...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.12.2018, 12:36
Smutne jest to iż idąc z najniższych półek kół , które to ów koła mogą występować z wnioskami o nokil... do okręgów -spotykamy w nich niechęć do takich wniosków. A dla tego bo frekwencja na zebraniach to kilkanascie osob najczęściej z roku na rok tych samych... i to własnie oni glosuja . I odpowiedzcie sobie kto chodzi na zebrania , młoda krew czy raczej konserwatyści z chęcią na rybke.

Maciek jest też jednak inny problem. Wielu orędowników zmian poprzez chodzenie na zebrania zapomina, że narzucenie własnej woli większości nie daje dobrych efektów. We władzach kół zasiadają starsi ludzie, gdyż mają czas, są emerytami. Młodzi zaś nie mają tyle wolnego czasu, a tutaj trzeba by wybierać reformatorów do zarządu kół. A tam byłaby ostra walka. Taki matchless pisał, jak to pracując w kole przestał wędkować, jak spędzał około 300 godzin w roku na pracy społecznej. Nie dziwię się, że to nie jest dla każdego :) Zobacz, pisałem o tym co przezywają ludzie z koła Dzierżno Duże. Wypalają się, poprzez ten brak uznania, ciągłe pretensje. To samo jest z SSR. Niedofinansowani, obrażani, poświęcający czas i własne zdrowie...

Tak naprawdę wizyta na zebraniach to walka nie z przyczynami ale ze skutkami. Oczywiście, należy chodzić, jednak trudno aby od razu zdziałać wiele. A tu nie wystarczy narzucić własną wolę zarządowi koła, wędkarzom, tego trzeba pilnować, samemu będąc w zarządzie. Dlatego podstawą musi być zmiana statutu i sposobu gospodarki wodami. Obecnie wielu wędkarzy uważa, że im się należy. Po odpowiednich zmianach byłoby 'jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz'. Więc od zarządu koła, jego zaradności, zależałoby najwięcej. Tak jest właśnie w UK, należysz tam gdzie ci pasuje, jest rywalizacja o wędkarza. W obecnym systemie polskim zaś jest socjalizm, przynależność do kół jest czysto teoretyczna. Czy należę do koła X czy Y łowię na tych samych wodach. Bezsens! Kto ma o to wszystko zadbać? Po co się starać?

Tak więc nie jest to taki prosty problem do rozwiązania. Brak pracy nad świadomością wędkarzy, uczenia ich właściwej gospodarki wodami, wędkarskiego ABC, sprawia, że mamy do czynienia z masami nastawionymi na branie, na rybie mięso, nie zaś na dawanie czegoś od siebie. Nie ma 'coś za coś', jest płacę i wymagam. To trzeba zmienić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 03.12.2018, 13:45
Intrygująca jest działalność na rzecz  agitacji tj : wydawnictwo WW i inne pierdoły  , których nikt nie czyta.
Podliczyłem że podane przez Selktora  koszty tj ZG, Rybaków i WW  stanowią ok 13,3 mln a z tego 18 % topienie kasy w mediach papierowych , które są  ale kto to kupuje ?

Ostatnio oglądałem w TVP1 a programie Alarm  jak druchowie PZW  tzn PZŁ ( "myśliwi w biurze ") pokazali jak się topi kasę w wydawnictwach i eventach.
Mają na głowie prokuratora za to.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 03.12.2018, 13:51
Afery taśmowej ciąg dalszy - https://m.facebook.com/groups/1505031429596118?view=permalink&id=1904143583018232
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 03.12.2018, 14:09
A tutaj coś na rozluźnienie tematu -
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.12.2018, 14:11
Panowie widzę tajną organizację zakładają. Nic, o czym mowa na zebraniach, nie może dojść do uszu szeregowych członków...
Kapitalne to jest :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 03.12.2018, 15:22
Panowie widzę tajną organizację zakładają. Nic, o czym mowa na zebraniach, nie może dojść do uszu szeregowych członków...
Kapitalne to jest :D


Dokładnie Michał! To jest podstawowe pytanie w tej sprawie.
Wszystkich mają w dupniu i robią co chcą cwaniury! >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 03.12.2018, 15:22
-"Enzo nie wiem, czy Ty tam jeszcze mocno się udzielasz w PZW, ale Ty lepiej już się o nic więcej nie pytaj ;)  "
Selektor powoli wszystkiego się odechciewa , bo jeśli na moim podwórku nawet Koło Dzierżno jest przeciw wprowadzeniu odcinka NK na Kanale Gliwickim. >:(
Już mnie nic nie zdziwi :)

Janusz, dlaczego piszesz nieprawdę? Przecież pisaliśmy i wyjaśniałem ci, że koło nr 29 niczego nie blokowało. Są za tym odcinkiem no kill. Decyzja zapadła w okręgu, podjęło ją prezydium okręgu. Ci z Dzierżna byli za tym, aby wniosek rozpatrzyć ponownie, to było jedyne głosowanie w którym brało udział koło, ale decyzję uwalono. Czyli jest dokładnie na odwrót, byli i są za wszelkimi inicjatywami no kill!

Byłem wielokrotnie świadkiem zadym i tworzenia podziałów między ludźmi, uważam, że ta cecha Polaków jest największą przeszkodą we wszelkich reformach. Teraz mam tego typowy przykład :(

Jak się czują ci co zarządzają tym kołem?  Według mnie niespecjalnie. Od początku jest to walka, podczas której bardzo łatwo stracić zapał. W tym roku były odłowy kontrolne, które odbyły się na żywej rybie, jednak poszła plotka o zabiciu wielu ryb, co się źle odbiło na reputacji koła. Oczywiście w momencie gdy był to modelowy przykład właściwych odłowów kontrolnych, gdzie nikt nie sprzedawał i nie rozdawał ryb, kilka zabrano jedynie do badań, co jest normalną i potrzebną praktyką. Pod adresem koła jest wiele zastrzeżeń, że nie robią wiele, że robią wiele, że nie pilnuję dobrze zbiornika, że pilnują zbyt dobrze. Są też takie, że Dzierżno powinno być zadbane i z super dojazdem, a tego nie ma. Jak koło co ma około 300 członków ma zadbać o to wszystko? Składki są niskie (najniższe w okręgu), nie ma wcale kokosów z których można robić jakieś inwestycje. Do tego dochodzą oskarżenia o komercyjne zachowania, o to, że zezwolono na robienie filmu, że są zawody i wyłącza się brzeg. Ciągle coś...

Ci ludzie nie są z żelaza, też mają swoje nerwy, jakieś limity. Jest im ciężko, polski wędkarz, a nie mówię tylko o mięsiarzach, ale i o karpiarzach, ma ciągłe żądania, zastrzeżenia, obiekcje. Funkcje pełnione są społecznie, nikt tu na niczym nie zarabia. Jednak usłyszeć ciężkie rzeczy można, i to często.

To o czym piszę od początku, to normalność w PZW. Gdyby koło Dzierżno Duże miało swój budżet i mogło sprzedawać pozwolenia, biorąc właściwą część tej wpłaty (80% dla koła, 20% dla okręgu - mowa o sprzedaży pozwoleń tylko na ten zbiornik dla ludzi spoza okręgu), wtedy zarząd mógłby mieć odpowiednie plany. Ale to Polska. Tutaj możesz należeć do jednego koła :facepalm: Statut PZW i krótkowzroczność działaczy blokuje rozwój. Takie Dzierzno Duże mogłoby być piękną, zadbaną wodą, z pomostami, z dobrym dojazdem, parkingiem, z działaniami skierowanymi na zagospodarowanie brzegów, usuwanie zielska, z przystanią dla łodzi. Niestety, nie można, musi być 'sprawiedliwie'. Psy ogrodnika, sami nie zjedzą  - innemu nie dadzą. Całą kasę ma tulić okręg i tamtejsi prezesi, dyrektorzy, ich zastępcy i cholera wie kto jeszcze. A koła mają robić społecznie. Obraz nędzy i rozpaczy :facepalm:

Janusz, a pamiętasz dyskusje z matchlessem o tym jak powinno być w PZW? Tak mnie tutaj atakowaliście, tak pięknie miało być w okręgu, związku. Jak więc to jest, że opadają ci ręce? Po niecałym roku?  Nie mam zamiaru Cię o nic oskarżać, chciałbym jednak wspomnieć te dysputy. Według mnie nie mieliście racji wtedy. Obecny sposób zarządzania jest beznadziejny, sprawił on, że powszechnie w PZW wędkarz stał się łowcą mięsa o ograniczonych horyzontach, wędkarzom wpaja się słuszność mięsiarstwa, nie ma prawie niczego o tym jak dbać o zasobność wód, jest nacisk aby je odrybiać i zarybiać. Sam się więc rozbijasz o sposób myślenia takich działaczy. Na dodatek z tego co widzę, nie współpracowaliście z kołem nr 29 w sprawie tego odcinka no kill, a oni przecież są przy Kanale Gliwickim, są naturalnym sojusznikiem. Nie było wspólnego działania, ale występ solowy. Oni są teraz winni? Naprawdę? A może trzeba być szczerym i stuknąć się w piersi, że akcji nie zaplanowano najlepiej? Że przeliczyliście się w swoich rachubach? Prezes Twojego koła był głównym człowiekiem co blokował projekt, po co więc stawiać w szeregu 'winowajców' swoich sojuszników? :-\

Dla mnie i tak śmieszne jest to, że projekt zakładał odcinek o długości 500 metrów. Z punktu widzenia ichtiologicznego nie ma to uzasadnienia, powinno to być od śluzy do śluzy lub jakieś minimum kilka kilometrów. Nie wiadomo więc gdzie projekt upadł, być może został źle przygotowany? Nie oznacza to, że nie można akcji powtórzyć, robiąc plan B, inny od  odrzuconego :) Podstawą jest jednak współpraca i zakopanie topora wojennego. Zapewniam, że władze koła nr 29 będą na tak. Więc zamiast rozdrapywać rany i tworzyć kolejne podziały, może czas na wspólne działanie? Nie zapominaj też o tym forum, innych portalach, o tym jakiej pomocy mogą udzielić poszczególni wędkarze. Prezydium czujące oddech setek wędkarzy na plecach jest bardziej skłonne do podejmowania decyzji po 'naszej' myśli. Więc zamiast wyskakiwać z szabelkami na czołgi, uzbrójmy się w broń przeciwpancerną :) We mnie masz sojusznika, chętnie wesprzemy taki projekt, możemy też zachęcić innych do wsparcia. Pamiętajmy też, że 'panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek'. Może trzeba poszukać przynęty aby działacze byli bardziej skłonni do pozytywnej decyzji, pokazać im jak na tym skorzystają? Tak właśnie zrobili ludzie z koła Dzierżno Duże, to zadziałało :) Przegrana jest bitwa, ale nie wojna. Głowa do góry. Ważne aby ciągle atakować, wąsate dziady długo bronić się nie będą :) Trzeba jednak cisnąć, nie ustawać w wysiłkach.

Luk przepraszam ale z przykrością stwierdzam że to Ty piszesz nieprawdę! Jaki zarząd Okręgu ? Spotkanie było rejonu VII i tam przedstawiciel Koła nr 29 zagłosował przeciw tak jak przedstawiciele innych Kół rejonu VII, taka decyzja dotarła do Zarządu Okręgu a oni ją podtrzymali . Nikogo nie mam zamiaru dzielić tylko dowieść prawdy. Ty teraz atakujesz mnie że było coś źle przygotowane, ręce opadają i odechciewa się wszystkiego. Zastanów się co Ty piszesz cały kanał ponad 8000 m miałby zostać NK :o, ja przekonałem wiele osób w Kole do tego minimum 500 m ale niestety poprzez manipulacje i kolesiostwo w rejonie, spowodowały że projekt poległ.
Nie ma sobie nic do zarzucenia i jestem mądrzejszy na przyszłość :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 03.12.2018, 16:18
Smutne jest to iż idąc z najniższych półek kół , które to ów koła mogą występować z wnioskami o nokil... do okręgów -spotykamy w nich niechęć do takich wniosków. A dla tego bo frekwencja na zebraniach to kilkanascie osob najczęściej z roku na rok tych samych... i to własnie oni glosuja . I odpowiedzcie sobie kto chodzi na zebrania , młoda krew czy raczej konserwatyści z chęcią na rybke.

Maciek jest też jednak inny problem. Wielu orędowników zmian poprzez chodzenie na zebrania zapomina, że narzucenie własnej woli większości nie daje dobrych efektów. We władzach kół zasiadają starsi ludzie, gdyż mają czas, są emerytami. Młodzi zaś nie mają tyle wolnego czasu, a tutaj trzeba by wybierać reformatorów do zarządu kół. A tam byłaby ostra walka. Taki matchless pisał, jak to pracując w kole przestał wędkować, jak spędzał około 300 godzin w roku na pracy społecznej. Nie dziwię się, że to nie jest dla każdego :) Zobacz, pisałem o tym co przezywają ludzie z koła Dzierżno Duże. Wypalają się, poprzez ten brak uznania, ciągłe pretensje. To samo jest z SSR. Niedofinansowani, obrażani, poświęcający czas i własne zdrowie...

Tak naprawdę wizyta na zebraniach to walka nie z przyczynami ale ze skutkami. Oczywiście, należy chodzić, jednak trudno aby od razu zdziałać wiele. A tu nie wystarczy narzucić własną wolę zarządowi koła, wędkarzom, tego trzeba pilnować, samemu będąc w zarządzie. Dlatego podstawą musi być zmiana statutu i sposobu gospodarki wodami. Obecnie wielu wędkarzy uważa, że im się należy. Po odpowiednich zmianach byłoby 'jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz'. Więc od zarządu koła, jego zaradności, zależałoby najwięcej. Tak jest właśnie w UK, należysz tam gdzie ci pasuje, jest rywalizacja o wędkarza. W obecnym systemie polskim zaś jest socjalizm, przynależność do kół jest czysto teoretyczna. Czy należę do koła X czy Y łowię na tych samych wodach. Bezsens! Kto ma o to wszystko zadbać? Po co się starać?

Tak więc nie jest to taki prosty problem do rozwiązania. Brak pracy nad świadomością wędkarzy, uczenia ich właściwej gospodarki wodami, wędkarskiego ABC, sprawia, że mamy do czynienia z masami nastawionymi na branie, na rybie mięso, nie zaś na dawanie czegoś od siebie. Nie ma 'coś za coś', jest płacę i wymagam. To trzeba zmienić.

Idąc twoim tokiem myślenia poco być dynamitem... nie poznaje cie jakiś czas temu miałeś inne poglady na temat zebrań i wniosków.
Matematyka jest prosta jeśli masz wiekszość po swojej stronie to czemu nie skladać wnioskow ktore mają zarzewie sukcesu.
Moim zdaniem warto skladac wnioski ktore maja chociaz w kole poparcie. Po tem w okregu to inna bajka polityka.

Drugi punkt bedac w zaezadzie myslac w ten sposob co opisales , to kto cie wybierze do zarzadu jak bedziesz mial pomysly nie majace poparcia... w glosujacych , a potem w samym zarzedzie.

Lucek nieodbierz mnie zle ale jestes daleko tu na miejscu sa inne realia dzialania. Wszyscy prezesi kol podleglych okregowi znaja sie sa kolegami tak samo czlonkowie zarzadow.
Jednym slowem to jedna wielka rodzina.
Ciekawostka jest to iz jadac na zaproszenie do innego kola na zebrania ów zaproszeni czlonkowie zaprzyjaznionego kola maja z tego diete. Takze jak mi ktos powie ze w solo mozna cos zdzialac w zarzadzie życze powodzenia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.12.2018, 17:01
Maciek, to nie tak, ja mam takie samo zdanie. Uważam, że jak jest 1000 wędkarzy w kole i 20 chce no kill (100 jest neutralnych reszta bardziej lub mniej na nie), pojawią się na zebraniu i to przegłosują, to nie powstanie coś co ma spore szanse sukcesu.

Decyzję o no kill czy innych ważnych rzeczach trzeba umotywować, trzeba wyjaśnić to ludziom. Bo bez tego będzie jak w Warszawie, po roku odcinek no kill zniknie, będą coraz większe podziały. Jeżeli zaś reformę trzeba robić, to trzeba w tym wziąć udział. Nie zaś mięsiarskiemu zarządowi nakazać zrobienie wody bez zabierania, co ma być pilnowania. To wędkarze mają się rządzić!

Dlatego wolę scenariusz, gdzie są koła gdzie sa wody no kill i zwolennicy takiego łowienia oraz wody gdzie się zabiera. Nie widzę sukcesu jeżeli  mniejszość narzucać będzie swą wolę zdecydowanej większości. To nie da dobrych owoców.

Teraz zastanówmy się jak to powinno wyglądać. Jeżeli decyzje są typu wybór prezesa, działania SSR, podział kasy, ilość zawodów itp, to jasne, że mamy głosować, mamy przedstawiać wnioski. Jednak nie powinno to być stawianie wszystkiego na głowie! Aby woda była rybna, trzeba się nią opiekować, trzeba jej pilnować. Muszą robić to wędkarze sami. Jeżeli jednak   90% nie chce no kill i spora grupa będzie łamała zakazy, to po co coś takiego? W ten sam sposób, w jakimś kole gdzie jest no kill i 90% tego chce, grupa mięsiarzy będzie mogła wszystko rozwalić stawiając się na zebranie... To jest miecz obosieczny. Przypomnę też, że nie wystarczy ustanowić no kill na wodzie, trzeba to utrzymać, zadbać aby ryby rosły, aby ich nie zabierano. Uchwały muszą mieć sens!

Maciek, w tym roku zrozumiałem gdzie jesteśmy tak naprawdę. Jesteśmy na początku drogi, nie zaś w jej połowie. Trzeba uświadamiać ludzi, tłumaczyć im, nie zaś robić czegoś na chama, na siłę. Tak może zrobić państwo, które opiekuje się wodami, które tworzy regulacje oparte na słusznych przesłankach,  nie zaś stowarzyszenie, które działa na zasadzie decydowania większością. Jeżeli chcemy zmian, wnioskujmy, uświadamiajmy, tłumaczmy, łopatologicznie nawet, szykujmy grunt pod zmiany co nastąpią za rok, dwa, cztery.

I to gdzie mieszkam nie ma wiele wspólnego z tą sprawą. U mnie kluby działają bardzo dobrze i nie muszę się mieszać w zarządzanie bo nie ma niczego wielkiego do naprawy. Jest dobry system i on działa, w Polsce tego systemu nie ma. Problem polskich wód, ich stopnia degradacji, nie wynika tylko z tego, że ludzie nie chodzą na zebrania. Jakby przyszli wszyscy to by przeszło zarybianie karpiem i jego natychmiastowe odłowy, usunięcie limitów, wymiarów i okresów ochronnych, wielkie odrybianie. Dlatego trzeba ludzi uświadamiać.

Podam przykład - tworzenie krześlisk i stref ochronnych, ryba się wytrze i będzie jej więcej, ochrona zimowisk, ryba się rozpłynie i wytrze na wiosnę, no kill na danym zbiorniku - możliwość robienia dobrych zawodów, szkółek, zachęcenie innych do przyjścia do koła, większe środki na zarybienia na innej wodzie, większe datki na SSR - lepsza ochrona wód, więcej ryb w wodzie. To jest współpraca i działanie dla wspólnego dobra, odpowiednio uzasadnione. Bez dyktatu no killowców czy mięsiarzy czy innych, co będą rządzić po swojemu wbrew większości. Tak to powinno wyglądać w PZW. Niektórym się wydaje, że jak pojawi się 'sekciarstwo' na walnym zebraniu, to będzie dobrze. Nie będzie, trzeba działać z głową, wziąć odpowiedzialność na swoje barki.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.12.2018, 17:23

Luk przepraszam ale z przykrością stwierdzam że to Ty piszesz nieprawdę! Jaki zarząd Okręgu ? Spotkanie było rejonu VII i tam przedstawiciel Koła nr 29 zagłosował przeciw tak jak przedstawiciele innych Kół rejonu VII, taka decyzja dotarła do Zarządu Okręgu a oni ją podtrzymali . Nikogo nie mam zamiaru dzielić tylko dowieść prawdy. Ty teraz atakujesz mnie że było coś źle przygotowane, ręce opadają i odechciewa się wszystkiego. Zastanów się co Ty piszesz cały kanał ponad 8000 m miałby zostać NK :o, ja przekonałem wiele osób w Kole do tego minimum 500 m ale niestety poprzez manipulacje i kolesiostwo w rejonie, spowodowały że projekt poległ.
Nie ma sobie nic do zarzucenia i jestem mądrzejszy na przyszłość :)

Oki, może coś pokręciłem gdzie było głosowanie, piszę co usłyszałem. Na pewno jednak chłopaki z koła nr 29 twierdzą, że głosowali za no kill, to znaczy ich przedstawiciel, tak samo jak przedstawiciel koła z Pyskowic.

Skąd masz te informacje? Jest jakiś zapis z tego głosowania, można to sprawdzić?

Co się tyczy kanału, to wytłumacz mi sens odcinka no kill na 500 jego metrach? Ryba się przemieszcza, więc efekt takiego niezabierania jest praktycznie żaden. Jakbym był ichtiologiem uznałbym to za fanaberię i wolałbym aby był to albo długi odcinek albo żaden. Zawody na odcinku 500 metrów? Nie siądzie nawet 50 zawodników. Dlaczego więc nie zrobić czegoś z większym rozmachem? Dlatego dobrze jest znać powód odmowy. Wg mnie w części może wynikać nie z nienawiści do no kill, ale z braku zasadności wniosku.

Kanał Gliwicki jakby co ma 40 km i 6 śluz wodnych. Robienie odcinka no kill na 500 metrach jest wg mnie bez sensu. Powinien to być najlepiej odcinek między jedną śluzą a drugą, gdzie ryby są zamknięte i nie mogą się swobodnie przemieszczać. Gdybym był przedstawicielem, głosowałbym za no kill, ale z 'politycznych' powodów, nie zaś z przekonania.

Sorry, ale to jakby na zbiorniku 10 ha robić no kill na jednym brzegu. Jaki jest sens takiego działania? Wg mnie żaden. Jaki efekt chce się osiągnąć? Ryba pozna, że na jednym brzegu łowią ją i wypuszczają, a nad drugim łowią i zabierają, więc wybierze ten no kill? Szukajmy sensownych rozwiązań. No chyba, że to zimowisko ryb lub tarlisko. Bez tego wyjdzie na to, że no kill nie wpływa na rybność wody, będzie to tylko argument przeciwko tego typu łowiskom. No chyba, że tam są specyficzne warunki o których nie wiem 8)

I nie szukam ucieczki w argumenty, pisałem ci wcześniej, że nie czuję sensu robienia tak krótkiego odcinka.

 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.12.2018, 17:33
Normalnie... lejta się :(
Czy nie ma na sali nikogo z tego koła, żeby się wypowiedział, co i jak?
No nie potrafię sobie wyobrazić, żeby ktokolwiek o zdrowych zmysłach, a już na pewno koło prowadzące największą wodę nokill w kraju, było przeciwko takiej inicjatywie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 03.12.2018, 17:41
Maciek, to nie tak, ja mam takie samo zdanie. Uważam, że jak jest 1000 wędkarzy w kole i 20 chce no kill (100 jest neutralnych reszta bardziej lub mniej na nie), pojawią się na zebraniu i to przegłosują, to nie powstanie coś co ma spore szanse sukcesu.

Decyzję o no kill czy innych ważnych rzeczach trzeba umotywować, trzeba wyjaśnić to ludziom. Bo bez tego będzie jak w Warszawie, po roku odcinek no kill zniknie, będą coraz większe podziały. Jeżeli zaś reformę trzeba robić, to trzeba w tym wziąć udział. Nie zaś mięsiarskiemu zarządowi nakazać zrobienie wody bez zabierania, co ma być pilnowania. To wędkarze mają się rządzić!

Dlatego wolę scenariusz, gdzie są koła gdzie sa wody no kill i zwolennicy takiego łowienia oraz wody gdzie się zabiera. Nie widzę sukcesu jeżeli  mniejszość narzucać będzie swą wolę zdecydowanej większości. To nie da dobrych owoców.

Teraz zastanówmy się jak to powinno wyglądać. Jeżeli decyzje są typu wybór prezesa, działania SSR, podział kasy, ilość zawodów itp, to jasne, że mamy głosować, mamy przedstawiać wnioski. Jednak nie powinno to być stawianie wszystkiego na głowie! Aby woda była rybna, trzeba się nią opiekować, trzeba jej pilnować. Muszą robić to wędkarze sami. Jeżeli jednak   90% nie chce no kill i spora grupa będzie łamała zakazy, to po co coś takiego? W ten sam sposób, w jakimś kole gdzie jest no kill i 90% tego chce, grupa mięsiarzy będzie mogła wszystko rozwalić stawiając się na zebranie... To jest miecz obosieczny. Przypomnę też, że nie wystarczy ustanowić no kill na wodzie, trzeba to utrzymać, zadbać aby ryby rosły, aby ich nie zabierano. Uchwały muszą mieć sens!

Maciek, w tym roku zrozumiałem gdzie jesteśmy tak naprawdę. Jesteśmy na początku drogi, nie zaś w jej połowie. Trzeba uświadamiać ludzi, tłumaczyć im, nie zaś robić czegoś na chama, na siłę. Tak może zrobić państwo, które opiekuje się wodami, które tworzy regulacje oparte na słusznych przesłankach,  nie zaś stowarzyszenie, które działa na zasadzie decydowania większością. Jeżeli chcemy zmian, wnioskujmy, uświadamiajmy, tłumaczmy, łopatologicznie nawet, szykujmy grunt pod zmiany co nastąpią za rok, dwa, cztery.

I to gdzie mieszkam nie ma wiele wspólnego z tą sprawą. U mnie kluby działają bardzo dobrze i nie muszę się mieszać w zarządzanie bo nie ma niczego wielkiego do naprawy. Jest dobry system i on działa, w Polsce tego systemu nie ma. Problem polskich wód, ich stopnia degradacji, nie wynika tylko z tego, że ludzie nie chodzą na zebrania. Jakby przyszli wszyscy to by przeszło zarybianie karpiem i jego natychmiastowe odłowy, usunięcie limitów, wymiarów i okresów ochronnych, wielkie odrybianie. Dlatego trzeba ludzi uświadamiać.

Podam przykład - tworzenie krześlisk i stref ochronnych, ryba się wytrze i będzie jej więcej, ochrona zimowisk, ryba się rozpłynie i wytrze na wiosnę, no kill na danym zbiorniku - możliwość robienia dobrych zawodów, szkółek, zachęcenie innych do przyjścia do koła, większe środki na zarybienia na innej wodzie, większe datki na SSR - lepsza ochrona wód, więcej ryb w wodzie. To jest współpraca i działanie dla wspólnego dobra, odpowiednio uzasadnione. Bez dyktatu no killowców czy mięsiarzy czy innych, co będą rządzić po swojemu wbrew większości. Tak to powinno wyglądać w PZW. Niektórym się wydaje, że jak pojawi się 'sekciarstwo' na walnym zebraniu, to będzie dobrze. Nie będzie, trzeba działać z głową, wziąć odpowiedzialność na swoje barki.

Nic dodać , nic ująć.
Tak samo to czuje.
 :beer: :thumbup:

Pisząc o mieszkaniu nie doprecyzowałem mialem na myśli ludzi i ich mentalność. Z resztą doskonale to opisales pisząc o uk.
U ciebie jest normalność i z tego trzeba czerpać jal najwiecej.

Zauważcie gdzie my żyjemy jakies podsłuchy dziwne historie...
To kasa - a jak widać w PL tam gdzie kasa nie może być normalnie. Ludzie powiązania uklady przecież to chore...
I to za nasze pieniadze.

Z mojej strony to aby każde koło miało swoją wode to podstawa.
Po co w koło jeziora 10 kół w kazdej wiosce . Jeden gospodarz i jeden odpowiedzialny.


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 03.12.2018, 17:47
Luk ,gwoli wyjaśnienia kanał Gliwicki pod okręgiem Katowice ma 8 km. jak pisze Janusz.
Od ostatniej śluzy na Dzierżnie D. to już Opolskie.
Więc szału nie ma.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 03.12.2018, 17:57
Każde koło ma zbiorniki, czasami kilka... Wystarczyłoby chociaż 40% przekształcić w no-kill, lecz tutaj znowu napotykam problem... Na wszystko musi zgodzić się okręg :-\


Koło Janusza ma w swoim władaniu kilka mniejszych zbiorników, próba zmiany statusu któregokolwiek na "no-kill" zakończyłaby się wojną.
Wystarczy się przejechać i zobaczyć kto tam "siedzi"

W kole nie ma przebicia, więc nic nie można zrobić >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.12.2018, 18:05
Luk ,gwoli wyjaśnienia kanał Gliwicki pod okręgiem Katowice ma 8 km. jak pisze Janusz.
Od ostatniej śluzy na Dzierżnie D. to już Opolskie.
Więc szału nie ma.

Ale nie znaczy to, że jak robi się odcinek no kill, to musi mieć 500 metrów :) Można zawsze dogadać się z Opolem, które ma mniej wędkarzy. Wiele rzeczy można. Kilka razy jechałem przez kanał, szedłem jego brzegami. Przysięgam, nigdy nie widziałem tam wędkarza. Jeżeli jest jakieś rybne miejsce, niech będzie z możliwością zabierania. No kill zaś niech będzie tam gdzie ryby jest 'mniej'.

Zastanówmy sie po co wprowadza się no kill. Według mnie musi to mieć sens, przesłanki. Pół kilometrowy odcinek to zbyt mało aby no kill dawało jakieś efekty. Do tego jak zrobić większe zawody, jeżeli jest taki odcinek?

I ostatnia rzecz. Nie od razu Kraków zbudowano. Śląsk to mięsiarskie bardzo podejście, więc się liczyć trzeba z tym, że no kill będzie wzbudzać wielkie opory. Ale kilka podejść, lobbing, i odcinek będzie :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.12.2018, 18:07
Jedyną zaletą takiego odcinka byłby fakt, że zawsze byłoby tam luźno :) Bo na rybostan to wpływu nie miałoby żadnego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.12.2018, 18:13
Każde koło ma zbiorniki, czasami kilka... Wystarczyłoby chociaż 40% przekształcić w no-kill, lecz tutaj znowu napotykam problem... Na wszystko musi zgodzić się okręg :-\


Koło Janusza ma w swoim władaniu kilka mniejszych zbiorników, próba zmiany statusu któregokolwiek na "no-kill" zakończyłaby się wojną.
Wystarczy się przejechać i zobaczyć kto tam "siedzi"

W kole nie ma przebicia, więc nic nie można zrobić >:O

Trzeba się dopasować. Robienie no kill dla kilkunastu osób nie ma sensu.

Ilu z Was słyszało o tym aby ten odcinek ustanowić? Mi się coś obiło o uszy, to wszystko. Dlaczego nie zrobić wcześniejszego 'przygotowania artyleryjskiego', związanego z wysyłaniem maili, wnioskami wędkarzy, w tym z całej Polski, którzy widzieliby to miejsce jako dobre pod różnego rodzaju zawody?

Nie róbmy jaj, jeżeli coś jest nie najlepiej zrobione, to jak projekt upada, to winnymi są zawsze ci inni? Czy musimy szukać w ogóle winnych? Uczymy się na błędach, badamy teren. To jak na wojnie, wysłano zwiad, poszedł pierwszy atak, wróg go odparł. Więc następny trzeba przygotować lepiej lub uderzyć w innym miejscu, nie zaś robić tragedię grecką :) Ja nie winię tu nikogo, za to staram się wskazać jak tworzą się podziały i komuś obrabia tyłek. Na szczęście ktoś z koła nr 29 ma się wypowiedzieć w tej sprawie :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 03.12.2018, 18:23

Co się tyczy kanału, to wytłumacz mi sens odcinka no kill na 500 jego metrach? Ryba się przemieszcza, więc efekt takiego niezabierania jest praktycznie żaden. Jakbym był ichtiologiem uznałbym to za fanaberię i wolałbym aby był to albo długi odcinek albo żaden. Zawody na odcinku 500 metrów? Nie siądzie nawet 50 zawodników. Dlaczego więc nie zrobić czegoś z większym rozmachem? Dlatego dobrze jest znać powód odmowy. Wg mnie w części może wynikać nie z nienawiści do no kill, ale z braku zasadności wniosku.

Kanał Gliwicki jakby co ma 40 km i 6 śluz wodnych. Robienie odcinka no kill na 500 metrach jest wg mnie bez sensu. Powinien to być najlepiej odcinek między jedną śluzą a drugą, gdzie ryby są zamknięte i nie mogą się swobodnie przemieszczać. Gdybym był przedstawicielem, głosowałbym za no kill, ale z 'politycznych' powodów, nie zaś z przekonania.

Sorry, ale to jakby na zbiorniku 10 ha robić no kill na jednym brzegu. Jaki jest sens takiego działania? Wg mnie żaden. Jaki efekt chce się osiągnąć? Ryba pozna, że na jednym brzegu łowią ją i wypuszczają, a nad drugim łowią i zabierają, więc wybierze ten no kill? Szukajmy sensownych rozwiązań. No chyba, że to zimowisko ryb lub tarlisko. Bez tego wyjdzie na to, że no kill nie wpływa na rybność wody, będzie to tylko argument przeciwko tego typu łowiskom. No chyba, że tam są specyficzne warunki o których nie wiem 8)

I nie szukam ucieczki w argumenty, pisałem ci wcześniej, że nie czuję sensu robienia tak krótkiego odcinka.

Tu jest przykład  nie przemyślanego tworzenia odcinków no kill w okręgu Katowice

 "rzeka Odra nr 033 wraz z Kanałem Ulgi w Raciborzu oraz dopływami
  z wyłączeniem rzeki Psiny obowiązuje:
   limit dobowy połowu leszcza - 10 szt.,
   w miejscowości Kędzierzyn Koźle-Rogi, wprowadza się na odcinku od mostu
  drogowego drogi nr 418 (most im. Józefa Długosza w ciągu ul. Dunikowskiego przy
  wyspie) do ujścia kanału Gliwickiego na prawym i lewym brzegu rzeki:
   zakaz zabierania złowionych ryb oraz posiadania wcześniej złowionych ryb
  przy sobie z wyłączeniem wtorków i środy, odcinek NO KILL,"

Zgadnijcie co się tam wyrabia we wtorki i środy. Ponadto ryba migruje niżej na odcinek opolski gdzie  można ją zabierać cały czas.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.12.2018, 18:24
Każde koło ma zbiorniki, czasami kilka... Wystarczyłoby chociaż 40% przekształcić w no-kill, lecz tutaj znowu napotykam problem... Na wszystko musi zgodzić się okręg :-\

Według mnie nie można naruszać pewnego stosunku. Jeżeli 10% chce no kill, to 10% ma być no kill nie zaś 40%. To Śląsk, tam ryby 'trzeba' zabierać, ludzie mają wyrobione zdanie. No kill ma powoli zdobywać zwolenników i też czasem pojawiać się na kolejnych wodach. Bez tego dojdzie do buntu lub do przejmowania wód. Do tego trzeba uświadamiać ludzi tłumaczyć im zalety no kill. Wyskakiwanie jak diabeł z pudełka nie ma sensu.

W przypadku Dzierżna zrobiono to co najlepsze, zebrali się ludzie którym ten projekt się spodobał i założyli koło opiekujące się wodą. Jeżeli jednak w kole nie ma wielu chętnych, to czy jest sens robić coś na siłę? Wg mnie nie można narzucać innym swojej koncepcji, to stowarzyszenie, gdzie decyduje większość, przynajmniej teoretycznie.

Pamiętajmy też, że środki przeznaczane na kontrole w okręgach są małe, często śmiesznie małe. Woda no kill wymaga odpowiedniego nadzoru.Więc jeżeli nie ma chętnych do pilnowania, to jest ciężko. Do tego PSR wątpię aby chciała się tu angażować w reguły narzucone przez okręg. W polskim prawie nie ma statusu wód no kill.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.12.2018, 18:29

Tu jest przykład  nie przemyślanego tworzenia odcinków no kill w okręgu Katowice

 "rzeka Odra nr 033 wraz z Kanałem Ulgi w Raciborzu oraz dopływami
  z wyłączeniem rzeki Psiny obowiązuje:
   limit dobowy połowu leszcza - 10 szt.,
   w miejscowości Kędzierzyn Koźle-Rogi, wprowadza się na odcinku od mostu
  drogowego drogi nr 418 (most im. Józefa Długosza w ciągu ul. Dunikowskiego przy
  wyspie) do ujścia kanału Gliwickiego na prawym i lewym brzegu rzeki:
   zakaz zabierania złowionych ryb oraz posiadania wcześniej złowionych ryb
  przy sobie z wyłączeniem wtorków i środy, odcinek NO KILL,"

Zgadnijcie co się tam wyrabia we wtorki i środy. Ponadto ryba migruje niżej na odcinek opolski gdzie  można ją zabierać cały czas.

Świetny przykład podałeś :thumbup: Konia z rzędem temu kto to wymyśłił :facepalm: Jasne, można by rzec, że lepsze to niż nic, jednak nie ma to wielkiego sensu, każdy chyba przyzna.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 03.12.2018, 18:38
Nie ma sensu dla wody. Ma sens dla umycia rąk. ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.12.2018, 18:39
Na tych samych zasadach gdzieś proponowano (albo nawet to wprowadzono), żeby na jakimś zbiorniku jedna strona była nokill, druga normalna :D :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 03.12.2018, 18:39
Dla Was są to nie przemyślane działania a dla mnie kropla która drąży skałę. Co do odcinka na Odrze to w tym roku padł w Rogach rekord Polski w ilości złowionych ryb na zawodach i moim zdaniem ma to związek z wprowadzeniem na tym odcinku NK.
Luk ja pisze o odcinku którym opiekuję się Koło z Gliwic od Śluzy w Łabędach do Śluzy w Dzierżnie. Czyli odcinka Katowickiego .Moim zamiarem było wprowadzenie na odcinku 500 m  Łowiska Sportowego z NK, to że ryba migruję to dobrze gdyż nie można póki co zamykać całego odcinka ,gdyż pozbawiło to możliwości połowu ryb osobą które zabierają ryby zgodnie z regulaminem. :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 03.12.2018, 18:47



Koło Janusza ma w swoim władaniu kilka mniejszych zbiorników, próba zmiany statusu któregokolwiek na "no-kill" zakończyłaby się wojną.
Wystarczy się przejechać i zobaczyć kto tam "siedzi"

W kole nie ma przebicia, więc nic nie można zrobić >:O

Gdyby na zebranie przyszło przynajmniej 40% osób opłacających składkę w kole to można by coś zmienić .
Bardzo dużo młodych osób opłaca lecz mało kto przychodzi.Choć większość psioczy.
Nie rozumieją ,że tylko w ten sposób można pewne petycje przegłosować i się przeciwstawić tym o których piszesz.
Choć to inny temat.
Niejedni już starzy "płatnicy" próbowali wszystkiego i nic nigdy z tego nie wychodziło.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 03.12.2018, 18:49
Dla Was są to nie przemyślane działania a dla mnie kropla która drąży skałę. Co do odcinka na Odrze to w tym roku padł w Rogach rekord Polski w ilości złowionych ryb na zawodach i moim zdaniem ma to związek z wprowadzeniem na tym odcinku NK.
Luk ja pisze o odcinku którym opiekuję się Koło z Gliwic od Śluzy w Łabędach do Śluzy w Dzierżnie. Czyli odcinka Katowickiego .Moim zamiarem było wprowadzenie na odcinku 500 m  Łowiska Sportowego z NK, to że ryba migruję to dobrze gdyż nie można póki co zamykać całego odcinka ,gdyż pozbawiło to możliwości połowu ryb osobą które zabierają ryby zgodnie z regulaminem. :)
 

Oczywiście dobre i to. Ale dlaczego nie robić odcinków z całkowitą ochroną. Po co te wtorki i środy ? Jest przecież odcinek powyżej jazu w Kędzierzynie.

A okręg katowicki i opolski żyją jak pies z kotem. Jeszcze duuuużo wody upłynie w Odrze, jak zaczną rozmawiać jednym językiem. Cierpią na tym sami wędkarze.  Zezwolenia czy porozumienia dopiero  w lutym itd :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.12.2018, 19:09
Dla Was są to nie przemyślane działania a dla mnie kropla która drąży skałę. Co do odcinka na Odrze to w tym roku padł w Rogach rekord Polski w ilości złowionych ryb na zawodach i moim zdaniem ma to związek z wprowadzeniem na tym odcinku NK.
Luk ja pisze o odcinku którym opiekuję się Koło z Gliwic od Śluzy w Łabędach do Śluzy w Dzierżnie. Czyli odcinka Katowickiego .Moim zamiarem było wprowadzenie na odcinku 500 m  Łowiska Sportowego z NK, to że ryba migruję to dobrze gdyż nie można póki co zamykać całego odcinka ,gdyż pozbawiło to możliwości połowu ryb osobą które zabierają ryby zgodnie z regulaminem. :)

Pytanie o co więc ci chodzi Janusz :) O to, abyś miał wolne miejsce tam? Chyba tylko o to. Bo jeżeli łowisz sportowo, to i tak ryby wypuszczasz. Jeżeli Mietek co zabiera wszystko usiądzie kawałek dalej, to wiele się zmieni? Wątpię. Szkoląc kogoś pod zawody masz nawet lepiej, bo może być jakaś presja, warunki bardziej zbliżone do PZW. A co z zawodami na 80 osób? Nie można ich zrobić na tym odcinku, bo jedni siądą w teoretycznie lepszym miejscu niż inni. Przy zawodach indywidualnych więc były dym i kłótnie. I tylko kolejne problemy.

Zadam inne pytanie. Dlaczego nie zrobić wody no kill na połowie tego odcinka, na tym gorszym? Co uważasz o takim projekcie? I jeszcze jedno, dlaczego wniosek odrzucono,jaki był powód? Rozumiem, że jak jest jakieś zebranie, to się zabiera głos, są uzasadnienia kilku stron, co najmniej dwóch.

Według mnie brak 500 metrowego odcinka no kill nic nie zmieni, więc nie ma nad czym płakać. Bo co stracono? Nie wierzę też w to, że no kill od czwartku do poniedziałku wiele pomaga. Łamie się sens wprowadzenia zakazu zabierania. Jednak trzeba przyznać, że jest to sposób na ograniczenie beretowanych ryb. Jest to jednak półśrodek, do tego niebezpieczny. Bo komuś się może wydawać, że na takim Dzierżnie też powinny być dwa dni z zabieraniem ;)

Czy konsultowaliście ten projekt z jakimś ichtiologiem?

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 03.12.2018, 20:07
Luk zachowujesz się jak fanatyk NK i póki co w ten sposób nic w PZW nie zdziałasz. Nie wiem czemu nie zrozumiesz że tylko małymi krokami można cokolwiek osiągnąć. Ja proponuje zmiany aby powstały łowiska sportowe a Ty negujesz to bo według ciebie nic to nie daję.  Kanał to obwód rybacki więc pewnie jak wiesz rządzi się innymi prawami i moim zdaniem jest idealnym miejscem na wprowadzenie łowiska sportowego nie krzywdząc nikogo.
Wiem że tobie zależy aby stan wód był lepszy ale niestety taka agresywna postawa nic nie wnosi a wręcz umacnia niektórych działaczy w tym że NK to zło z którym trzeba walczyć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: LisKula w 03.12.2018, 20:16
Luk zachowujesz się jak fanatyk NK i póki co w ten sposób nic w PZW nie zdziałasz. Nie wiem czemu nie zrozumiesz że tylko małymi krokami można cokolwiek osiągnąć. Ja proponuje zmiany aby powstały łowiska sportowe a Ty negujesz to bo według ciebie nic to nie daję.  Kanał to obwód rybacki więc pewnie jak wiesz rządzi się innymi prawami i moim zdaniem jest idealnym miejscem na wprowadzenie łowiska sportowego nie krzywdząc nikogo.
Wiem że tobie zależy aby stan wód był lepszy ale niestety taka agresywna postawa nic nie wnosi a wręcz umacnia niektórych działaczy w tym że NK to zło z którym trzeba walczyć.

Sorry bo też nie kumam dlaczego na odcinku bez NK nie można łowić sportowo. Rozumiem, że tylko cisza i spokój są potrzebne, tj posiedzieć bez leśnych dziadków. Ja widzę inaczej odcinki NK tak jak to miało miejsce na Kanale Zerańskim swojego czasu choć w moim przekonaniu odcinek był za krótki. Widzę je tak jak Luk czyli daj rybie żyć żeby miało to sens i rybostan się zwiększał aż do tarła, a w szczególności żeby te odcinki obejmowały zimowiska, całe zimowiska, a nie 10 ich procent.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 03.12.2018, 20:28
Kolego dlatego że od 2 lat obserwujemy jak różnego rodzaju sprytni wędkarze odławiają na tym odcinku coraz więcej ryb :leszcz, karaś, karp, płoć , Już po wynikach zawodów można zauważyć tendencję spadkową ilości złowionych ryb a za kilka lat to miejsce będzie jak wszystkie o których piszecie - bez rybie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: LisKula w 03.12.2018, 20:30
Kolego dlatego że od 2 lat obserwujemy jak różnego rodzaju sprytni wędkarze odławiają na tym odcinku coraz więcej ryb :leszcz, karaś, karp, płoć , Już po wynikach zawodów można zauważyć tendencję spadkową ilości złowionych ryb a za kilka lat to miejsce będzie jak wszystkie o których piszecie - bez rybie.
Co potwierdza tezę że 500 metrów nic nie zmieni
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 03.12.2018, 21:11
A ja uważam, że lepszy rydz, niż nic.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.12.2018, 21:25
Luk zachowujesz się jak fanatyk NK i póki co w ten sposób nic w PZW nie zdziałasz. Nie wiem czemu nie zrozumiesz że tylko małymi krokami można cokolwiek osiągnąć. Ja proponuje zmiany aby powstały łowiska sportowe a Ty negujesz to bo według ciebie nic to nie daję.  Kanał to obwód rybacki więc pewnie jak wiesz rządzi się innymi prawami i moim zdaniem jest idealnym miejscem na wprowadzenie łowiska sportowego nie krzywdząc nikogo.
Wiem że tobie zależy aby stan wód był lepszy ale niestety taka agresywna postawa nic nie wnosi a wręcz umacnia niektórych działaczy w tym że NK to zło z którym trzeba walczyć.

Ale ja nie jestem agresywny ale szukam przyczyny niepowodzenia :D Nie oskarżam nikogo w przeciwieństwie do Ciebie, który ostro wskazałeś na koło nr 29 topiące projekt no kill. Zadaję pytania, a otrzymuję wykrętne odpowiedzi i dowiaduję się, że jestem fanatykiem no kill. Nie jestem. Sam wypuszczam ryby, jednak uważam, że metoda środka jest lepsza, a więc łowienie z rozsądkiem. Zabrać na posiłek od czasu do czasu, wypuszczać cenniejsze gatunki, traktować swe wody jako zamrażarki - to jest to co uważam za słuszne w Polsce.

Metoda małych kroków to co innego. Mi chodzi o to aby wniosek o no kill nie upadał juz na samym początku. W mojej opinii ichtiolog okręgowy już na wstępie stwierdzić może, że to nic nie da, że niczego się nie osiągnie, i dlatego odrzuca się coś takiego. Po co taki odcinek, skoro nie zmieni się liczebność ryby, zaś sportowcy i tak wszystko wypuszczają? O tarliska nie chodzi, bo łowienie no kill w takim miejscu też szkodzi.

Teraz inna sprawa. Dlaczego wniosek został odrzucony? Czy głosowanie rejonu czy prezydium odbywa się z uzasadnieniem czy bez? Przyznam, że nie wiem. Jeżeli napiszesz, będzie mi łatwiej :) I nie jestem Twoim przeciwnikiem, ale wskazuję, że popełniasz błąd juz na samym wstępie - atakujesz tych, co powinni być Twoimi sojusznikami, sens tego pierwszego wpisu był bardzo negatywny.

Zachodzę w głowę jaka jest droga takiego wniosku, jak jest on umotywowany. I nie uważam, że skończył się świat, ale że przegrana jest bitwa, może nawet potyczka, a to nie przegrana wojna. Im więcej się krzyczy, tym więcej się uzyska, proste. Ciekawi mnie, jak chcieliście wniosek przepchać, na jakie poparcie wędkarzy, potrzeby szkolenia młodzieży, robienia treningów wskazaliście. Jeżeli prezes Twojego koła czy sąsiedniego topił projekt, to już jest grubo. Faktycznie, mały odcinek to coś co w teorii brzmi jak konsensus, jednak niekoniecznie ze strony praktycznej.

Teraz inne pytanie. Jaka jest presja na KG i gdzie najwięcej łowi wędkarzy zabierających ryby? Czy można wytypować mniej atrakcyjny odcinek na no kill? A jeżeli gdzie jest zimowisko, to czy można to tam zrobić? Dlaczego nie zrobić nowego projektu, szerszego, powiększyć go o na przykład możliwości robienia zawodów rangi krajowej? Nagłośnić to, dzięki sportowym celom zyskać głosy wędkarzy z całej Polski? Okręg by na tym zyskał, nieprawdaż? Do tego jaka jest jakość wody w kanale? W porównaniu z Dzierżnem to była gęsta smoła. Jedzenie czegoś stąd to prawie rosyjska ruletka. Ja widzę wiele powodów aby tam zrobić no kill. Można też użyć innego sposobu, zgłosić wniosek o zrobienie no kill na kilku wodach. Wtedy na odczepne można dostać tylko kanał, wszyscy uważac się będa za zwycięzców.

Janusz, od Ciebie i Twoich znajomych zależy czy to ma być mała lub duża rzecz. Warto też poprosić jakiegoś ichtiologa o pomoc i o podpowiedzi, tak aby z naukowej strony miało to ręce i nogi. Uda się, na pewno :)



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 03.12.2018, 21:31
Kolego dlatego że od 2 lat obserwujemy jak różnego rodzaju sprytni wędkarze odławiają na tym odcinku coraz więcej ryb :leszcz, karaś, karp, płoć , Już po wynikach zawodów można zauważyć tendencję spadkową ilości złowionych ryb a za kilka lat to miejsce będzie jak wszystkie o których piszecie - bez rybie.

No to sam widzisz żadne pucowanie tylko mówienie bioracym ryby że wszystko zeżrą za kilka lat i będa gowno łowić to może jakiś chory dziad zrozumie...
Cenoe enzo twoja dzialalność. Ale sam już niewiem o co w tym wszystkim chodzi... U mnie jest prezes okregu najlepszy z możliwych , gośc daje z siebie wszystko i jeszcze wiecej a jak byście słyszeli jakie dziedy psy na nim wieszają.
Że kontrole , że ryb nie ma ....że nic nie robią.
Kurw.... a sami zeżarli te ryby żaden rybak u mnie nic nie siatował a ryb nie ma...
I dalej tego młoty nie mogą zrozumieć...
Sam wiem jaki to cięzki temat.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.12.2018, 09:21
A ja uważam, że lepszy rydz, niż nic.

Też tak myślałem kiedyś. Jednak jak kilka wód no kill straciło ten status, zrozumiałem, że zrobienie takiej wody musi mieć mocne uzasadnienie i co ważne - muszą być efekty. Nie czarujmy się, no kill jest niepopularne i zdecydowana większość tego nie chce, tam są goście co głupi nie są i wiedzą jak po kilku latach (lub po roku, jak we Wrocławiu i Warszawie) uwalić taką wodę.

Zauważcie pewien mechanizm, wody w stolicy i Wrocławiu zostały zrobione przez zarząd okręgu i projekty te upadły. Tam gdzie jednak wędkarze konkretnie chcą takiego łowiska, jest inaczej. Dlatego wg mnie trzeba oprzeć się na wędkarzach, szukać wsparcia, trzeba zrobić medialną burzę. Oczywiście dobrze jest też uderzyć w głównych przeciwników. Tutaj głównym wrogiem jest prezes pewnego koła, Nocuń, zaciekły przeciwnik wszelkiego no kill. Dobrze jest więc zrobić tak, aby nie miał komfortowej sytuacji...

Idealną rzeczą jest robienie no kill z pomyślunkiem organizowania zawodów, wtedy można bazować na pomocy wyczynowców z całej Polski, którzy też mogą mieć swój głos w tej sprawie. W PZW nie wiedzą ilu jest wyczynowców feederowych, więc można naprawdę wiele zdziałać na tym polu. Musi to być jednak co najmniej dwukrotnie dłuższy odcinek od proponowanego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.12.2018, 09:34
Ale sam już niewiem o co w tym wszystkim chodzi... U mnie jest prezes okregu najlepszy z możliwych , gośc daje z siebie wszystko i jeszcze wiecej a jak byście słyszeli jakie dziedy psy na nim wieszają.
Że kontrole , że ryb nie ma ....że nic nie robią.
Kurw.... a sami zeżarli te ryby żaden rybak u mnie nic nie siatował a ryb nie ma...
I dalej tego młoty nie mogą zrozumieć...
Sam wiem jaki to cięzki temat.

Maciek, tak się dzieje jeśli nie ma edukacji i uświadamiania w PZW, natomiast idzie się po najmniejszej linii oporu i przyzwyczaja ludzi do rozdawnictwa (odławianie karpia zaraz po zarybieniu). To się wszystko z sobą wiąże. Jeżeli wędkarzom się postawi zarząd okręgu i zadecyduje, że nie można odławiać ryby po jej wpuszczeniu, jeżeli wytłumaczy swoje stanowisko, to wtedy mięsiarz się przyzwyczai, może jakiś nawet zrozumie, że to działa. Jeżeli jednak pozwala się na bicie ryby po zarybieniu, to daje się tu najgorszy przykład, który członkowie PZW chcą przenieść na inne rzeczy.

Lasy Państwowe wprowadziły ostry zamordyzm i Polacy to szanują teraz, myśliwi też muszą robić swoje. Tylko w PZW jest taka samowolka i idiotyczne usprawiedliwienia związane z zabieraniem wszystkiego, płynące już z samej góry, nawet z takiego Wędkarza Polskiego. To ciekawe, bo Lasy Państwowe pilnują biznesu drzewnego, w sprawie kopalin mamy też restrykcyjne przepisy. Gdyby istniała turystyka wędkarska, państwo rozumiałoby jaki to ma wpływ na jego dochody, zwłaszcza na rozwój jakiś regionów, takich jak Mazury czy Kaszuby. Wtedy nie pozwalano by na takie niszczenie ichtiofauny.

Dlatego trzeba się cofnąć i uświadamiać, lobbować. Wędkarzy trzeba edukować, to jak walka z analfabetyzmem w powojennej Polsce. Gdyby robiło to PZW, mielibyśmy całkiem inną rzeczywistość. Niestety, jest jak jest. Dlatego taki W.Duraj ma problemy. I nie wiem czy starczy mu sił, podobnie jak ludziom z SSR...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 05.12.2018, 23:22
I znowu :facepalm:

https://teleexpress.tvp.pl/40291724/uderzenie-w-klusownikow
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 05.12.2018, 23:26
Kurde, ale linisko było w tej sieci!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 05.12.2018, 23:34
Tutaj nie ma co się bulwersować tutaj trzeba się przyzwyczajać do takiej sytuacji. Ochrona wód to nie jest coś na tyle istotnego dla PZW, aby na to przeznaczać znaczne środki. Podam Wam przykład - preliminarz budżetowy Zarządu Okręgu Mazowieckiego na 2017 r. I taka sytuacja jest w ZG, jak i innych okręgach

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2018/12/5/13753072_2018-12-05_233013.png)



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Wiśnia w 07.12.2018, 14:28
Pojawiły się składki okręgu sieradzkiego na 2019, patrzę patrzę i nie rozumiem ...

SKŁADKA CZŁONKOWSKA NA OCHRONĘ I ZAGOSPODAROWANIE WÓD PODSTAWOWA PEŁNA  130,-

SKŁADKA  CZŁONKOWSKA NA OCHRONĘ I ZAGOSPODAROWANIE WÓD PODSTAWOWA NIEPEŁNA (wyłączone wędkowanie ze środków pływających i trolling) 120,-

SKŁADKA CZŁONKOWSKA NA OCHRONĘ I ZAGOSPODAROWANIE WÓD PODSTAWOWA NIEPEŁNA (wyłączone wędkowanie ze środków pływających, trolling oraz wędkowanie na zbiornikach zaporowych) 110,-

Tu jeszcze wszystko jasne, ale:

SKŁADKA UZUPEŁNIAJĄCA:

- do składki na ochronę i zag.  wód podstawowej niepełnej (120,-) oraz ulgowej niepełnej (70,-) 10,-

- do składki na ochronę i zag. wód podstawowej niepełnej (110,-) oraz ulgowej niepełnej (60,-) 20,-

Podsumowując, można zapłacić 130 zł i łowić jak i gdzie się chce, zapłacić 130zł i zrezygnować z środków pływających + trolling, zapłacić 130zł i dodatkowo zrezygnować z zaporówek :facepalm:

Tu jest źródło: http://www.pzw.org.pl/47/wiadomosci/180250/63/skladki_i_oplaty_na_2019r może ja czegoś nie widzę ??

Chyba, że chodzi o wydanie kasy na dodatkowe znaczki ? Trzy rodzaje znaczków opłaty podstawowej, do tego dwa uzupełniającej. Drukarnia się ucieszy a i tak wszyscy wybiorą pełną podstawową :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 07.12.2018, 16:53
Chyba twórca tej dopłaty miał na myśli sytuację gdy ktoś wykupi np. składkę za 120 zł z jej ograniczeniami po czym robi dopłatę za 10 zł i może łowić zgodnie z opłatą pełną czyli jak za 130 zł analogicznie przy składce za 110 zł + 20 zł.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Wiśnia w 07.12.2018, 17:30
To by miało sens, ale niestety nie mogę potwierdzić, najnowsze uchwały zamieszczone na stronie okręgu są z 2016. Zamysł takiej dopłaty wydaje mi się bez sensu, raczej nikt w okręgu nie zrezygnuje z zaporówek, chyba że namiętnie obławia wyłącznie Wartę. Myślę, że to jest mnożenie bytów, większość wędkarzy wybierze opcję nr 2 ... Dlaczego nie można opisać tego po ludzku "Opłata uzupełniająca (pozwala na łowienie ze środków pływających i trolling)" Pewnie to jest oczywista oczywistość, a ja się czepiam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 09.12.2018, 13:27
https://ro.com.pl/z-jeziora-orzysz-znikna-sieci-rybackie/01425618 rekompensatę komu? rybakom :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.12.2018, 13:41
Dobrze, że chociaż na jednym z mazurskich jezior ZG PZW odpuścił sieciowanie (oczywiście na swoich warunkach)

Elopento, żebyś się nie denerwował przy niedzielnym obiedzie, to masz tu do poczytania wycinek statutu Gospodarstwa Rybackiego w Suwałkach. To przecież też są Twoi koledzy z PZW :P

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2018/12/9/13783752_statut4.png)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2018/12/9/13783573_staut3.png)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 09.12.2018, 13:43
https://ro.com.pl/z-jeziora-orzysz-znikna-sieci-rybackie/01425618 rekompensatę komu? rybakom :facepalm:



Rekompensaty za zniszczenie jezior? >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.12.2018, 14:05
Czy pracując w korporacji, czy też nawet u "prywaciarza" nie chcielibyście mieć czasem prawa do nagrody sięgającej 40% osiąganego zysku netto firmy? Bo ja tak. Marzę, że kiedyś ktoś mi taką umowę przedłoży do podpisu :'(.  W PZW musi się naprawdę dobrze powodzić, więc jest co rekompensować :beer: Wędkarze rekompensujcie więc ZG straty :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 09.12.2018, 17:28
Ja od przyszłego roku nie opłacam składek w PZW :thumbdown:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 09.12.2018, 19:11
Ja w tym nie opłaciłem i w przyszłym też nie zamierzam. Nie będą się bawić za moje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 09.12.2018, 19:39
Po dzisiejszym zebraniu koła.. nadal podtrzymuje swoją myśl.

Są może i 3 grupy ale:
1. Nie biorących.
2. Bioracych z umiarem.
3. Bioracych wszystko.

I tyle.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 10.12.2018, 09:35
Tutaj wpisy jednego Gargamela jakoby łowiska "no kill" nie miały podstaw prawnych :facepalm:
http://www.pzw.org.pl/forum/subforum/47/index.php?topic=4586.0
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.12.2018, 09:42
Łowiska no kill ulegają degradacji :D :D :D  Ciekawe. Może w rozumieniu takim, że ryby się nie zeżre i ta się zmarnuje? Ale mamy świadomych wędkarzy, ech... :facepalm:  Ja mam Trent pod nosem, który uległ takiej degradacji, ze złowiłem na ostatniej nocce 19 brzan ;) Degradacja kompletna, po protu zagłada i koniec świata :D :D :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 10.12.2018, 12:53
Może nie bezpośrednio związane z tematem( moderator najwyżej przeniesie) ale.....
Pojechałem dzisiaj do Supraśla nad zalew zobaczyć czy jeszcze jest lód. Naszła mnie na jutro ochota Okonie poganiać. Spotkałem dwóch starszych jegomości z żywcówkami. Rozmowa sympatyczna itd. i nagle jeden mówi:
- Panie wie pan co ten skur.... prezes naszego koła zrobił?
- No nie wiem
- No kur... zamknął duży odcinek rzeki i zrobił tam zimowiska ryb
- Sam zrobił te zimowiska ;D pytam
- No tak, nikogo kur... o zdanie nie pytał, no i gdzie teraz kur... mamy łowić?
- Panie sam to nie mógł zrobić bo do tego potrzebna jest uchwała, a poza tym, tam faktycznie ryby zbierają się na zimowisko i może nie będzie rzezi jak co roku mówię
- Panie ale to kur.....  zrobił aby tym z Jurowieckiej(siedziba okręgu) w dupę wleźć.
Dalej człowiekowi tłumaczę, że bez zgody Okręgu i uchwał nic sam nie mógł zrobić
- No Panie ale Oni tę uchwałę czy tam ustawę już przegłosowali i ten Nasz chu..... już zastanawia się jak to cofnąć?
 -Po co ma cofać?- pytam się
- No bo On życia nie będzie miał w kole, wypier.... Go z koła
- Człowieku, ale może więcej ryb będzie dzięki temu, mówię do Niego
- Panie, ryb nie ma , a teraz to już nie będzie w ogóle gdzie łowić.
Poszedłem bo już nie dałem rady.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.12.2018, 13:00
Najgorsze są takie młoty właśnie. Nie zrozumieją niczego juz w tym wcieleniu :'(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.12.2018, 13:05
Od tego właśnie są przepisy i zdrowy rozsądek, by uniemożliwić takim ułomnym degradację wspólnych zasobów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Semit w 10.12.2018, 13:08
Mówią że wschód Polski zacofany i zadupie, a u mnie już od kilkunastu lat dwa zimowiska w mojej okolicy na Bugu są wyłączane z wędkowania.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 10.12.2018, 13:18
Tomek, u mnie też jest kilka zimowisk  na Narwi wyłączonych z wędkowania (kilka ładnych lat), ale nowe również by się przydały.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.12.2018, 13:31
Tak naprawdę to niewiele wiemy o naszych łowiskach, zwłaszcza o rzekach. Gdyby była wiedza o stanie ichtiofauny, można by prowadzić odpowiednią gospodarkę, chronić, dbać o zimowiska i tarliska, zarybieniami odpowiednio skorygować pewne rzeczy. A tutaj jest ciemność ciemna. Błądzimy we mgle.

Zastanawia mnie jak to się stało, ze PZW samo nie używa rejestrów połowowych do analizy wód i do jakiś badań, prac. Na przykład gdyby na takim Bugu stwierdzono problem z ilością leszcza, to wtedy można odpowiednio działać, motywować pewne posunięcia odbudową jego populacji. Wędkarze mieliby podane czarno na białym co trzeba zrobić aby było lepiej. A tu nic, zero. Rejestry praktycznie nic nie kosztują a są idealnym źródłem informacji. Jak można z tego nie korzystać? Jak jakiś oszołom z okręgu może mówić podczas zdawania rejestru, że nic z tym nie robią i jest to bezsensowna robota? To jakby małpie dać prowadzić autobus, kto takich ludzi tam wybiera, co to za kandydaci? :facepalm:

Naprawdę, można zabierać i mieć rybne wody, trzeba jednak mieć umiar i rozsądek, rozumieć, że nie można zjeść jabłka i dalej go mieć. NIestety, tak to jest jak nieudacznicy kierują związkiem wędkarskim.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: wkz w 12.12.2018, 14:10
http://pzwradom.pl/strefa-ochrony-gromadnego-zimowania-ryb-w-rejonie-elektrowni-kozienice-w-swierzach-gornych/

Pochwalam w 100%, długo na to czekałem aż w końcu jest!

Teraz tylko przypilnować zakazu, sam chętnie w tym pomogę.

I oczywiście czekamy na atak sprzeciwu mięsiarzy, których jest tam masa.

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 12.12.2018, 19:05
To i ja sie pochwalę.
Od 1 stycznia w moim okręgu wprowadzone zostają górne wymiary ochronne Sandacza, Brzana, Pstrąga, Bolenia i Okonia. :D
Zdziwiłem się, że Szczupaka nie ma ale od czegoś trzeba zacząć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.12.2018, 19:18
Alek, a gdzie tam u Ciebie można brzanę uswiadczyć?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 12.12.2018, 19:45
Alek, a gdzie tam u Ciebie można brzanę uswiadczyć?
Michał, są , są. Ja nie złowiłem, ale koledzy i owszem. Występują w Supraśli, na niektórych odcinkach to woda górska. Ogólnie przepiękna dzika rzeka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 16.12.2018, 17:08
Już piosnki śpiewają o PZW. Kolejna -

https://www.facebook.com/zlotarybkapl/posts/2187967191455187?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 16.12.2018, 17:18
Jędrula piosenka całe realia PZW oddaje

Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 16.12.2018, 17:20
Jędrula piosenka całe realia PZW oddaje

Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka


Też się Patryku uśmiałem :D Cała prawda zawarta w muzycznej pigułce :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 16.12.2018, 18:17
Syborg, przyznaj się. ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 06.01.2019, 19:55
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
http://www.muszkawaustrii.pl/2018/12/ogromne-zmiany-w-rapr-2019.html


Edycja administratora:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=3009.0
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 06.01.2019, 20:00
.......a już myślałem.......
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.01.2019, 20:04
Nie no. O takie zmiany od lat walczymy. Na początek.
Coś tam pomerdali tylko, pisząc o górnych wymiarach, a podając dolne. Więc nie wiem, czy te górne też wprowadzono w końcu.

Ale jest git :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Semit w 06.01.2019, 20:05
Nie no. O takie zmiany od lat walczymy. Na początek.
Coś tam pomerdali tylko, pisząc o górnych wymiarach, a podając dolne. Więc nie wiem, czy te górne też wprowadzono w końcu.

Ale jest git :bravo:

A czytałeś ten artykuł do końca?? :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.01.2019, 20:08
Qrwa...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 06.01.2019, 20:09
Dajcie poczytać innym!
Później rozpoczniemy dyskusję :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 06.01.2019, 20:11
Qrwa...
Teraz padłem ze śmiechu ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.01.2019, 20:14
Żebyś Ty widział moją twarz, to by Ci zwieracze puściły... :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 06.01.2019, 20:53
Czy do tych magicznych 5 kg. zanęty zaliczamy ziarna ? Bo jak tak ,to na Dzierżnie jedynie leszcze się obliżą :D
Nie wyobrażam sobie jechać na 2 dni i sypnąć max 5 kg. świeżych ziaren i czekać na rybę.
Przecież to jest wymiecione w 5 minut jak wpadną.
Chyba 5 kg. pyłku ze zmielonych kulek , przynajmniej dla oka będzie więcej :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 06.01.2019, 20:59
Tak to jest jak się nie czyta do końca co jest napisane Michale :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 06.01.2019, 21:21
Ta, kolejny zakaz, który na pewno będzie egzekwowany. Panowie, nie rozśmieszajcie mnie :)
Mogą zakazywać i nakazywać czego chcą. Bez kontroli i tak nic to nie zmienia.

Btw : dobrze doczytałem zakaz haków zadziorowych?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 06.01.2019, 21:22
Tak to jest jak się nie czyta do końca co jest napisane Michale :)

Naśladuje prezydenta ;)
https://wiadomosci.wp.pl/prezydent-andrzej-duda-przeprasza-to-byl-blad-6324743524841089a
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 06.01.2019, 21:22
Btw : dobrze doczytałem zakaz haków zadziorowych?
Dobrze, dobrze 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: frank_lucas w 06.01.2019, 21:25
Btw : dobrze doczytałem zakaz haków zadziorowych?

Dobrze, ale nie do końca :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 06.01.2019, 21:26
Btw : dobrze doczytałem zakaz haków zadziorowych?
Dobrze, dobrze 8)
Się pytam, jak :D
Nie to, że mam coś przeciwko, ale jak oni to... przecież.. uf.
Tysiące wędkarzy i pseudowędkarzy nawet nie słyszało pewnie o bezzadziorowych hakach.
Czemu nie do końca? Chybe, że chodzi o suma i węgorza, to jest napisane jasno.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Semit w 06.01.2019, 21:27
Czemu nie do końca?
Bo nie przeczytałeś artykułu do końca, a to bardzo ważne żeby doczytać od deski do deski. ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: frank_lucas w 06.01.2019, 21:29
To na czerwono :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 06.01.2019, 21:37
Haki bezzadzirowe to kuriozum. :facepalm: Ciekawe jak to teraz z robaczkami będzie , i innymi przynętami żywymi i organicznymi.
To na zawodach również mają mieć haki bezzadziorowe.Dlaczego mają być wyjątki. O:)
Na woblerach i gumach również O:) Pilniki kupcie ;D
Niech sklepy wycofają w całej Polsce haczyki z zadziorami :D ;D
Śmieję się z tego choć jest to mało śmieszne.
Ogarnia mnie q....a ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 06.01.2019, 21:44
Hahahahahahah łyknąłem jak młody pelikan :D
Najlepsze, że po poście do Michała wszystko przeczytałem, a tamto pominąłem, nie wiem czemu :D
Czuję się jak parówa :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 06.01.2019, 21:53
Tak bardzo to wziąłem do siebie ,że rezygnuję z czytania czarnej czcionki ,jedynie czerwona. ;D :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 06.01.2019, 21:55
Luz, to ja tu od dzisiaj okupuję stanowisko parówy    ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 06.01.2019, 22:26
Muszka powinnna/en zawisnąć na haku bezzadziorowym ! 8) ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 08.01.2019, 13:15
Hmm... A jednak można.

http://www.pzw.org.pl/wskkalisz/wiadomosci/181721/60/monitoring_na_zbiorniku_murowaniec

Chociaż to inicjatywa gminy, a nie związku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 08.01.2019, 14:47
O, miło.
W tym roku Kalisz mam bez dopłaty i chyba wezmę wkładkę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 08.01.2019, 15:04
W tym roku Kalisz mam bez dopłaty
Serio? Skąd taka informacja?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 08.01.2019, 15:49
W tym roku Kalisz mam bez dopłaty
Serio? Skąd taka informacja?
https://wedkuje.pl/porozumienia/okreg-pzw-sieradz
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 08.01.2019, 15:51
Choć biorę na to poprawkę bo na stronie PZW jeszcze nic nie ma.
Poza tym na tej mapie jest okręg łódzki...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 08.01.2019, 16:00
No właśnie dlatego mnie zdziwiła ta informacja, bo na stronie PZW nie ma jeszcze porozumień ani dla Kalisza, ani dla Sieradza.
Gdyby jednak było, to zapraszam na wiosnę do Murowańca :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 08.01.2019, 16:36
Jeśli to nie pomyłka to na pewno choć raz wpadnę :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.01.2019, 19:18
Właśnie zerknąłem na jerkbait i toczy się tam ciekawa dyskusja w temacie "PZW KIELCE czas na zmiany" :bravo:

Ktoś wrzucił tam ten artykuł https://echodnia.eu/swietokrzyskie/nie-bedzie-gornych-wymiarow-ochronnych-ryb-obostrzen-w-zasadach-wedkowania-ani-no-kill-w-suchedniowie/ar/13795549?fbclid=IwAR0-dmfdZkZrMiV7PtBy3HGqH5zvJRxOshfhXlRHMCyJmRgcMe927NyogWs#strefa-agro

PZW tłumaczy się brakiem możliwości wprowadzenia No Kill oraz górnych wymiarów ochronnych tym, że Wody Polskie nie wyrażają na to zgody ;D ;D :facepalm: :facepalm:

Kto zna polskie regulacje prawne poświęcone rybactwu ten wie, że taka sytuacja może mieć miejsce w wyjątkowych wypadkach i skutkowałaby koniecznością rozwiązania umowy na podstawie której PZW jest w posiadaniu danego zbiornika (oczywiście jeżeli chodzi o użytkowanie wód przez PZW), więc na pewno nie jest to ten przypadek opisany w tym artykule ::) Ktoś celowo mija się z rzeczywistością. Tylko ciekawe ilu to "łyknie" ;D

Autor "facebookowej strony" www.facebook.com/projektsalmo50plus spytał się więc Wód Polskich co na ten temat sądzą :bravo:, więc mu odpisali, tak jak ja bym to odpisał, gdybym pracował w Wodach Polskich:

"PGW Wody Polskie nie ingerują w wewnętrzne regulaminy dzierżawców wód. Polski Związek Wędkarski, tak jak każdy użytkownik obwodu rybackiego, zobligowany jest do dbałości o rybostan, co określają właściwe akty prawa w tym zakresie, w szczególności rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 12 listopada 2001 r. w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie, czy Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb PZW. Zarządy Okręgów PZW mogą uchwalić bardziej rygorystyczne przepisy na swoim terenie działania np. zwiększyć wymiary ochronne danego gatunku ryby. W uzgadnianiu uchwał w tym zakresie nie uczestniczy PGW Wody Polskie.
Za gospodarkę rybacką na danym obwodzie odpowiada uprawniony do rybactwa, stosując się do obowiązujących w tym zakresie przepisów."



Całe PZW :facepalm: ;D   Szkoda gadać. Nowa wykładnia prawa i tworzenie własnej rzeczywistości ::) Acha. Według autora artykułu jest tak w całej Polsce :facepalm:

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 10.01.2019, 20:04
Ha, to dobre ;D
Chcieli z pomocą Freda wydymać wędkarzy, a to Fred wydymał ich :D
Pytanie tylko czy się przejmą, bo oni ogółem oderwani od rzeczywistości.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.01.2019, 20:26
Tylko oni już się gubią w tym całym przerzucaniu odpowiedzialności na Wody Polskie :facepalm:

Podobnie było w sprawie zagłady ryb we Włocławku. Wody Polskie publikują na swojej stronie oświadczenie: "Użytkownik rybacki – Okręg Mazowiecki PZW nie widzi szkód dla życia ryb w związku ze wstrzymaniem przepływu” oraz że „OM PZW nie widzi też potrzeby, aby odławiać i przenosić ryby z jednej z miejskich przystani”.

https://warszawa.rzgw.gov.pl/wiadomosci/aktualnosci/prace-remontowe-na-progu-we-wloclawku

No na miejscu urzędnika to raczej czegoś takiego bym nie opublikował na rządowej stronie, gdybym nie był pewny stanowiska strony przeciwnej ;D

Po czym PZW po dłuższym czasie publikuje oficjalne dementi :D

https://ompzw.pl/news/sniete-ryby-we-wloclawku


Od początku na forum podkreślam, że ludziom w PZW bardzo często "wciska się kit" odnośnie tego co może PZW, a czego nie może - zasłaniając tym swoją niekompetencję albo też celowo działając przeciwko wędkarzom. Często jest jeszcze "naukowa" (czytajcie rybacka) podstawa do takiej "wykładni" przepisów :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: The_gie w 11.01.2019, 11:20
Nie jestem pewny czy do dobry temat.
Proszę o informację jaką w okręgu Zielona Góra powinienem opłacić składkę, biorąc pod uwagę, że zdarza mi się wywozić zestaw pontonem, ale nie zdarza mi się spinnigować z środków pływających:
- Składka członkowska 90zł + Pełna składka na ochronę 150zł ,
- Skladka członkowska 90zł + Niepełna składka na ochronę 130zł

Poniżej zdjęcie z tabel z strony PZW

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.01.2019, 11:12
Ciąg dalszy historii (3 posty wyżej wrzuciłem meritum sprawy), która powinna zainteresować wszystkich wędkarzy w Polsce zrzeszonych w PZW, szczególnie tych którzy chcą zmian

„Niedawno informowaliśmy o tym, że władze kieleckiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego zamierzają odwołać wprowadzone na wniosek wędkarzy ograniczenia w połowach ryb. Chodziło między innymi o górne wymiary ochronne kilku gatunków i zwiększony wymiar pstrąga potokowego w Mierzawie. Prezes Zarządu Okręgu PZW Marek Lesisz wyjaśniał, że podobna sytuacja jest w niemal całej Polsce, a powodem cofnięcia ograniczeń jest fakt, że nie zostały uzgodnione z państwowymi Wodami Polskimi, od których związek dzierżawi łowiska. Z tego samego powodu władze kieleckiego PZW odmówiły wprowadzenia na 2019 roku zasady „złów i wypuść” na świeżo zarybionym po remoncie zalewie w Suchedniowie.

O komentarz poprosiliśmy w warszawskim oddziale Wód Polskich, który zarządza zbiornikami i rzekami w naszym regionie.

- Jeśli operat wodnoprawny na użytkowanie zbiornika nie precyzuje kwestii takich, jak wprowadzenie na łowisku zasady „no kill”, czy zakaz połowu, leży to w gestii użytkownika, w tym wypadku okręgu PZW w Kielcach. Podobnie jest z górnymi wymiarami ochronnymi ryb. Jeśli operat nie zabrania, można takie wprowadzać – wyjaśnia Lech Goleniewski z Wód Polskich.”



https://echodnia.eu/swietokrzyskie/wody-polskie-twierdza-nic-nie-mamy-do-wymiarow-ryb-ani-wprowadzania-no-kill-na-lowiskach-co-na-to-kielecki-okreg-pzw/ar/13799887#wiadomosci


Ta historia jest dobrym przykładem na to dlaczego trzeba jak najszybciej się odciąć od co niektórych naukowców z IRŚ i tej całej Rady Naukowej przy ZG PZW.

Jak widać mając chęci można dostosować obowiązujące prawo rybackie do potrzeb wędkarzy. Niech rybacy i ich naukowcy z Olsztyna sobie gospodarują na swoich wodach z pożytkiem dla obu stron. Powtarzam, że nawet przy tym debilnym systemie operatów rybackich, który już dawno powinien zostać zmieniony, da się wprowadzić plan naprawczy na wielu wędkarskich wodach. Tylko musi być chęć wśród działaczy PZW, a nie ciągłe kłamstwa i dostosowywanie rzeczywistości do własnych potrzeb :facepalm:

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.01.2019, 11:24
Rozmawiałem ostatnio z wędkarzem z okręgu opolskiego, działającym aktywnie w okręgu. Na dzień dzisiejszy Opole ma 18 wód no kill i szykują się następne. Na dodatek okręg kieruje się rozsądną zasadą, że przy wodzie no kill musi być woda 'kill'. W tym roku na jednym łowisku nie wykorzystano możliwości wynikających z operatu odnośnie zarybienia, bo woda no kill jest rybna wystarczająco i dojrzała pieknie, i masa ryby weszła do wody kill, ku uciesze wędkarzy zabierających ryby. Dodatkowo odłowiono nadmiar ryby na innym łowisku no kill i zasilono nią pobliską wodę gdzie się zabiera.

Wszystko zależy od okręgu i od wędkarzy. W Opolu ludzie się zawzięli i wywalczyli swoje. Nie ma co liczyć na władze okręgu, ze będą robić wody no kill z prawdziwego zdarzenia, gdyż ludzie tam zatrudnieni zazwyczaj nie interesują się wędkarzami i nie mają wizji. Są to ludzi starej daty, nieuświadomieni, nie rozumiejący nowoczesnego wędkarstwa i potrzeb wędkarzy.

Bardzo ważne jest aby organizując wody no kill pomyśleć o tych co zabierają, a wszystko się da. Przykład kielecki pokazuje, że nie warto ufać władzom okręgu i do nich tylko kierować próśb o organizowanie wód no kill. Najlepiej jest przejść do danego koła i w kilkanaście/kilkadziesiąt osób wymóc zmiany poprzez koło (opiekujące się wodą). Bez tego władze koła powoływać się mogą na jakieś badania czy też argumenty serwowane przez IRŚ, zasłaniać obecnym kulawym prawem.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ryba1987 w 12.01.2019, 11:31
Co do wód no-kill to oczywiście jestem za, rozmawiam na bieżąco z zastępcą prezesa mojego okręgu i z tego co mówił będzie chciał jedną wodę pod no-kill wciągnąć. Tu mam pytanko - czy na zebraniu walnym które pewnie nie długo się odbędzie będzie to musiało być przegłosowane przez wędkarzy czy to odgórna nie podlegająca głosowaniu sprawa okręgu ?
Jeśli pod głosowanie to muszę młodych wędkarzy ogarnąć na to zebranie w jak największej ilości bo "dziadki" nie będą chcieli takiej wody.. "nie po to karte płace" itp :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 12.01.2019, 11:34
Co do wód no-kill to oczywiście jestem za, rozmawiam na bieżąco z zastępcą prezesa mojego okręgu i z tego co mówił będzie chciał jedną wodę pod no-kill wciągnąć. Tu mam pytanko - czy na zebraniu walnym które pewnie nie długo się odbędzie będzie to musiało być przegłosowane przez wędkarzy czy to odgórna nie podlegająca głosowaniu sprawa okręgu ?
Jeśli pod głosowanie to muszę młodych wędkarzy ogarnąć na to zebranie w jak największej ilości bo "dziadki" nie będą chcieli takiej wody.. "nie po to karte płace" itp :facepalm:



Na zebraniu temat NK trzeba przegłosować, potem musi taki pomysł zatwierdzić okręg.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.01.2019, 11:43
Michał, jak wybuchnie dyskusja powołaj się na przykład okręgu opolskiego i ich wód. Powiedz, że operat pozwalał na zarybienie wody no kill, ale wędkarze nie chcieli już więcej ryby tam, i to trafiło do pobliskiej wody kill jako extras. W takim układzie ci co biorą wyraźnie na tym korzystają, bo mają łowisko pełne ryby, co roku uzupełniane 'do pełna' :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: hobby w 12.01.2019, 11:45
Na zebraniu Walnym koła możecie podjąć taką uchwałę, łącznie z odpowiedzią pisemną ze strony ZO,  jednak uchwała ostateczna i tak zostanie podjęta w Okręgu, na którą już wielkiego wpływu mieć nie będziecie, chyba , że kilka kół dokona tej samej decyzji a Prezesowie mają "silną siłę" i dar przekonania :P i "coś" do powiedzenia w ZO
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: hobby w 12.01.2019, 12:00
Dokładnie taka jak pisze Luk, tylko "Twardziele" w ZO mogą potraktować Was jak już podawałem w Zamościu: na jednym zbiorniku jedna grobla jest No Kill, a przeciwna "hulaj kuźwa dusza", ładujesz do siaty wszystko. I co jest No Kill? no przecież jest, i nie są Oni (czytaj ZO PZW) tacy znowu wyrywni aby zrobić cały zbiornik, bo ludzie "mięsiarze" (sory :beg: wszystkich smakoszy karasi, płotek i wszystkiego co tam jeszcze w wodzie pływa) nie zapłacą składek , lub przejdą do innych Okręgów. Życie, ŻYCIEM!!!! ale finanse muszą być Panie po naszej stronie :-X :thumbdown:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 14.01.2019, 15:54
No właśnie dlatego mnie zdziwiła ta informacja, bo na stronie PZW nie ma jeszcze porozumień ani dla Kalisza, ani dla Sieradza.
Gdyby jednak było, to zapraszam na wiosnę do Murowańca :D
Wstępna mapa pojawiła się.
Tamta niestety lipa...

http://www.pzw.org.pl/47/mapa_porozumien
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 18.01.2019, 12:41
Szanse i zagrożenia dla wzrostu spożycia polskich ryb.

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/636_18_01_19_12_40_19.jpeg)


https://www.facebook.com/events/370262790206856/

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.01.2019, 12:49
Znowu, qwa, innowacje rodem z IRŚ :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 18.01.2019, 14:40
2 dni temu widziałem dorodne szczupaki w sprzedaży Carrefour Warszawa Sadyba.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Quedzik w 18.01.2019, 16:09
W Carrfie w Arkadii w Warszawie to samo >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.01.2019, 16:21
One musiały oddać życie, by IRŚ mogło pobrać materiał zarybieniowy. Nie znacie się na nowoczesnej nauce ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 18.01.2019, 16:49
To bardzo dobrze że będziemy eksportować nasze zdrowe Polskie ryby :thumbup: za kasę się zarybi i interes będzie się kręcił , może powstaną nowe miejsca pracy :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.01.2019, 16:52
Na pewno, głównie przy turystyce wędkarskiej. I odżyje cały region ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 18.01.2019, 18:14
Ta konferencja odbywa się podczas targów żywności "Grune Woche".

https://www.targiberlinskie.pl/index.php/kalendarz-imprez/targi-w-roku-2019/gruene-woche-2019

Tytuł konferencji: "szanse i zagrożenia dla wzrostu spożycia polskich ryb".
Walę w ciemno. Okaże się zapewne, że szanse są wielkie, a zagrożenia żadne, a przynajmniej niewielkie. Nie może być inaczej, skoro konferencja towarzyszy targom. Inaczej odstraszyliby klientów od swoich wystawców. Chodzi więc tylko o propagandę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 18.01.2019, 18:31
2 dni temu widziałem dorodne szczupaki w sprzedaży Carrefour Warszawa Sadyba.
W Carrfie w Arkadii w Warszawie to samo >:O

Szczupak ma okres ochronny od marca do końca kwietnia. Rybacy mogą łowić, więc łowią. Nie ma się co oburzać. Wszystko zgodnie z prawem. Wędkarze nie mogą, bo obowiązuje RAPR.
§ 7. 1. pkt 12.  Dziennik ustaw załączam poniżej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.01.2019, 18:40
Mnie to zawsze rozwalało, że konferencję organizowaną przez Polaków dla Polaków organizuje się w salce w Berlinie podczas targów Grüne Woche, czyli targów żywności, rolnictwa i ogrodnictwa i nazywa się ją międzynarodową :P

W zeszłym roku na tych samych targach IRŚ przedstawił naukowe podstawy przyszłości wędkarstwa w Polsce. Ciekawe co zaprezentują w trakcie zbliżających się targów :P

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/1/18/14110573_DUddNK-W0AAU255.jpglarge.jpg)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 18.01.2019, 18:47
Kto by się do Berlina na tygodniowy wywczas nie wybrał za darmochę? Pojedzą, popiją, lulki popalą i przyjadą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.01.2019, 18:52
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 18.01.2019, 19:10
Od 13.22 min.
Znajome twarze ;)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.01.2019, 19:25
Przyznam się, że nie oglądałem tego.

Kolega Rybal z forum nam się zestresował przed kamerą. Ciekawe czy Rybal opowiadając o "produktach rybactwa" i "zasadach ekorozwoju" miał na myśli PZW, w którego Radzie Naukowej się również udziela, czy też występował jako naukowiec z IRŚ ;)  I to ujęcie kamery skierowane na Rybala w momencie gdy pani redaktor mówi o zmianach w prawie rybackim związanych z racjonalną gospodarką rybacką. To takie słodkie.   

Dionizy Ziemiecki mówi ciekawe rzeczy, które pokazują dlaczego PZW był.... i będzie związkiem przede wszystkim rybackim.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 23.01.2019, 08:45
Auta terenowe, teraz podwyżki? Co tam się dzieje? Idzie nowa, lepsza jakość?

https://www.portalsamorzadowy.pl/praca/bedzie-podwyzka-plac-w-wodach-polskich,120057.html



Edycja administratora:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=3009.0
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 23.01.2019, 08:56
Auta terenowe, teraz podwyżki? Co tam się dzieje? Idzie nowa, lepsza jakość?

https://www.portalsamorzadowy.pl/praca/bedzie-podwyzka-plac-w-wodach-polskich,120057.html?



Edycja administratora:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=3009.0

To dotyczy Wód Polskich (dawnego RZGW) nie PZW. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 23.01.2019, 08:58
Dopiero powstali, a już podwyżki :thumbup: ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 23.01.2019, 09:02
Dopiero powstali, a już podwyżki :thumbup: ;D
Zmienili nazwę z RZGW, Ci sami ludzie, prawie  te same zadania i obowiązki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 23.01.2019, 09:14
Dopiero powstali, a już podwyżki :thumbup: ;D
Zmienili nazwę z RZGW, Ci sami ludzie, prawie  te same zadania i obowiązki.
A, to zupełnie jak partie polityczne ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 23.01.2019, 09:16
"Szanowni Państwo,
uprzejmie informujemy, że 1 stycznia tego roku powstało Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, które jest głównym podmiotem odpowiedzialnym za gospodarkę wodną w naszym kraju. Wody Polskie przejęły dotychczasowe należności, zobowiązania, prawa i obowiązki Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej oraz regionalnych zarządów gospodarki wodnej. Nowy podmiot powstał na podstawie ustawy z dnia 20 lipca 2017 r. – Prawo wodne dla zapewnienia sprawniejszego zarządzania naszym wielkim dobrem wspólnym, jakim są zasoby wodne.
Niektóre z treści prezentowanych na tej stronie dotyczą poprzednika prawnego Wód Polskich. Wkrótce powstanie nowa strona internetowa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie."
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 23.01.2019, 09:18
Dopiero powstali, a już podwyżki :thumbup: ;D
Zmienili nazwę z RZGW, Ci sami ludzie, prawie  te same zadania i obowiązki.
A, to zupełnie jak partie polityczne ;)
Dokładnie - nazwa nie ważna, ważne czy z tego jest kasa :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.01.2019, 09:33
Te podwyżki to pryszcz, bo uwierzcie mi ludzie pracujący w wodach polskich zarabiają bardzo mało. Płace zwykłych szeregowych pracowników są niskie.

Hm.. z polityki która powstała bardziej myślał bym o PZW - bo dzierżawy za wode na jakiej gospodarzą pójdą mocno w górę.
Wody polskie mają być rentowne i zarabiać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.01.2019, 09:49
Te podwyżki to pryszcz, bo uwierzcie mi ludzie pracujący w wodach polskich zarabiają bardzo mało. Płace zwykłych szeregowych pracowników są niskie.

Hm.. z polityki która powstała bardziej myślał bym o PZW - bo dzierżawy za wode na jakiej gospodarzą pójdą mocno w górę.
Wody polskie mają być rentowne i zarabiać.

Maciek, to nie powinno być problemem, jeżeli ogarnie się sprawę zarybień. Uważam, ze większe opłaty za wody są konieczne, bo nie może być tak, że państwo dotuje wędkarzy i rybaków. Oczywiście musi być też coś w zamian. Póki co opłaty za wody są niskie, odczuwalne raczej tam, gdzie są duże zbiorniki i mało wędkarzy. I dlatego trzeba ogarnąć zarybienia, tak aby na takich Mazurach nie musieć odławiać i zarybiać, miec opcję gospodarki wędkarskiej :)

Polskie Wody to może być nasz sojusznik. Co ciekawe, ci ludzie gó...o  wiedzą, są tak zieloni jak trawa w maju. To dobrze rokuje, bo nie są uwikłani w stare systemy, układy. Ważne aby to wykorzystać ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.01.2019, 10:05
Te podwyżki to pryszcz, bo uwierzcie mi ludzie pracujący w wodach polskich zarabiają bardzo mało. Płace zwykłych szeregowych pracowników są niskie.

Hm.. z polityki która powstała bardziej myślał bym o PZW - bo dzierżawy za wode na jakiej gospodarzą pójdą mocno w górę.
Wody polskie mają być rentowne i zarabiać.

Maciek, to nie powinno być problemem, jeżeli ogarnie się sprawę zarybień. Uważam, ze większe opłaty za wody są konieczne, bo nie może być tak, że państwo dotuje wędkarzy i rybaków. Oczywiście musi być też coś w zamian. Póki co opłaty za wody są niskie, odczuwalne raczej tam, gdzie są duże zbiorniki i mało wędkarzy. I dlatego trzeba ogarnąć zarybienia, tak aby na takich Mazurach nie musieć odławiać i zarybiać, miec opcję gospodarki wędkarskiej :)

Polskie Wody to może być nasz sojusznik. Co ciekawe, ci ludzie gó...o  wiedzą, są tak zieloni jak trawa w maju. To dobrze rokuje, bo nie są uwikłani w stare systemy, układy. Ważne aby to wykorzystać ;)

Lucek pełna zgoda.
Polskie Wody - to jedyna możliwość zmian - ale tutaj jedynym miarodajnym źródłem gospodarki rybackiej dla nich są operaty - no i oczywiście kto... IŚR , i sami widzicie jak koło się pięknie zamyka..
Te jeba.. e operaty wszystko blokują , bo delegat wód polskich na zarybieniu weryfikuje ilości i gatunki na podstawie planu zarybieniowego i operatu. Nikt rozsądny z wód polskich nie będzie firmował lipy przy zarybieniach bo wyleci na pysk.

A podwyżki mają iść pięknie w góre z kilku dziesięciu tysięcy na rok nawet podobno do kilkuset... system ma zarabiać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 23.01.2019, 11:08
Przeglądając najnowsze orzeczenia  Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawach polskich natrafiłem na sprawę Wrona przeciwko Polsce :) Sprawa dotyczyła PZW :P

https://bip.ms.gov.pl/pl/prawa-czlowieka/europejski-trybunal-praw-czlowieka/aktualnosci/news,10310,najnowsze-orzeczenia-europejskiego-trybunalu-praw.html

"Decyzja w sprawie Wrona przeciwko Polsce dotyczyła zarzutu naruszenia art. 10 Konwencji w związku ze skazaniem skarżącej za zniesławienie.
Skarżąca, działając pod pseudonimem, zarzucała na forum internetowym dyrektorowi Polskiego Związku Wędkarskiego, który zastąpił na tym stanowisku jej ojca, nieetyczne zachowanie, posługiwanie się komunistycznymi metodami zwalczania oponentów, a także współpracę z księgową, która została w sprawie karnej oskarżona o oszustwo finansowe na szkodę Związku.

Pokrzywdzony wystąpił w tej sprawie z prywatnym aktem oskarżenia, w rezultacie czego skarżącą uznano za winną popełnienia występku z art. 212 oraz 216 Kodeksu karnego i skazano na karę 2 miesięcy ograniczenia wolności polegającą na obowiązku wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne,grzywnę w wysokości 1000 zł, a także obowiązek publikacji przeprosin. W ocenie orzekających w sprawie sądów publikowane przez skarżącą treści były bądź nieprawdziwe bądź też zawierały jednoznacznie negatywne osądy i zmierzały wyłącznie do podważenia reputacji pokrzywdzonego.

W skardze do Trybunału skarżąca zrzuciła, że rozstrzygniecie w jej sprawie stanowiło sprzeczne z Konwencją naruszenie swobody wypowiedzi.
Trybunał nie podzielił tego stanowiska. Ingerencja w swobodę wypowiedzi skarżącej była bowiem przewidziana prawem i służyła prawnie uzasadnionemu celowi. Skarżąca nie występowała również w interesie publicznym, ale prywatnym, zamieszczając zniesławiające treści na dostępnym wyłącznie dla członków Związku forum internetowym. Wypowiedzi skarżącej nie stanowiły także głosu w debacie publicznej, a służyły wyłącznie próbie ochrony ojca. Tym samym brak było podstaw do stwierdzenia, iż ingerencja w swobodę wypowiedzi skarżącej nie była proporcjonalna bądź konieczna w społeczeństwie demokratycznym.

Z tych powodów skarga na podstawie art. 35 §§ 3 i 4 podlegała odrzuceniu jako w sposób oczywisty nieuzasadniona."


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 26.01.2019, 20:50
Chwalą się?

Na posiedzeniu Prezydium ZG PZW w piątek 25-go stycznia wszyscy byliśmy zgodni, że dłużej czekać nie możemy. Cyfryzacja Związku musi pójść pełną parą i w ekspresowym tempie musimy nadrobić zaległości z przeszłości.

https://www.facebook.com/zgpzw/posts/1236447743173890?__xts__
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.01.2019, 20:54
Komisja ds. cyfryzacji :D

Nie no, w sumie fajnie, że w końcu wyjdą mentalnie z połowy XX wieku. Przynajmniej w tym zakresie :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.01.2019, 21:35
Będzie nowocześnie :D :D :D Ciekawe tylko kiedy 😁
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Koń w 26.01.2019, 22:30
Dobra, nie narzekajmy. Jak musiałem kupić zezwolenie 3-dniowe na wizytę u chłopaków na południu, to ten cały e-okoń się sprawdził. Aplikacja trochę ułomna, ale ja okazałem się jeszcze gorszy, wykupując zezwolenie na dzień, który jeszcze spędziłem w domu. Chciałbym, żeby wszystkie okręgi miały tam swoje pozycje.

Tak czy siak, dobrze się to dzieje. Nawet jeśli nie od razu będzie to aplikacja mobilna z mega przyjaznym interfejsem i szybkimi płatnościami, to niech ta informatyzacja postępuje. Dla wygody nas wszystkich :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 27.01.2019, 00:10
W zeszłym roku bardzo mi się sprawdził okoń Ę, jak jechałem na Narew. Dla mnie Ę-okoń to jest krok na przód, jak Ę- administracja. Ęch. Jakoś to bĘdzie

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 30.01.2019, 20:49
Taką sytuację zastałem na jednej z grup SSR. Okraszona byłą takim komentarzem -

Zobaczcie jakie nastawienie do nas ma kolega Wojciech, przewodniczący komisji SSR z ramienia ZG PZW. Bezpośredni link do tej dyskusji znajduje się w pierwszym komentarzy pod postem. Co o tym myślicie?

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/636_30_01_19_8_48_26.jpeg)


Link bezpośredni - https://www.facebook.com/teodor.rudnik/posts/2071464572940505?hc_location=ufi
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.01.2019, 21:09
Taką sytuację zastałem na jednej z grup SSR. Okraszona byłą takim komentarzem -

Zobaczcie jakie nastawienie do nas ma kolega Wojciech, przewodniczący komisji SSR z ramienia ZG PZW. Bezpośredni link do tej dyskusji znajduje się w pierwszym komentarzy pod postem. Co o tym myślicie?

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/636_30_01_19_8_48_26.jpeg)


Link bezpośredni - https://www.facebook.com/teodor.rudnik/posts/2071464572940505?hc_location=ufi

Jedrzej wiesz że jeste dość steptyczny do działań pzw , oraz do dzialalności ssr. Ale jedno powiem chlopaki sie sami ucza na błedach i nic tego nie zmieni jak praktyka.
Chętnie cie poznam z Wojtkiem po rozmowie pewnie umocnisz sie w przekonaniu że idzie nowe...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 30.01.2019, 21:36
Jeszcze apropo informatyzacji - jeśli dojdzie do tego, że będzie można jechać przez Polskę z wędką w bagażniku... i jak się zobaczy fajne jezioro, to będzie można wyjąć telefon, zapłacić za zezwolenie na tym jeziorze (które zostanie zidentyfikowane przez GPS - jak się nazywa i do kogo należy), a potem w trakcie ewentualnej kontroli wystarczy wyjąć ten telefon jeszcze raz i pokazać w aplikacji, że wykupiliśmy zezwolenie... idylla normalnie :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: kordi w 30.01.2019, 21:41
Widzę że Maciek mnie ubiegł i bardzo dobrze  :P
Wojtek Duraj to obecny prezes okręgu Bielsko-Biała, wcześniej komendant naszej SSR.
Przytoczony fragment rozmowy jest rzeczywiście mega słaby, ale nie mam obecnie jak sprawdzić przebiegu całej konwersacji, więc nie wiem o co poszło i jak się zakończyło.
Wiem natomiast jedno-w mało którym okręgu dzieje się obecnie tyle dobrego co u nas, limity górne, wody no-kill, no i grupa specjalna SSR. Chyba mało któremu działaczowi PZW tyle się chce, i powoli widać te pozytywne zmiany i trzymam za niego kciuki!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 30.01.2019, 22:11
Jeszcze apropo informatyzacji - jeśli dojdzie do tego, że będzie można jechać przez Polskę z wędką w bagażniku... i jak się zobaczy fajne jezioro, to będzie można wyjąć telefon, zapłacić za zezwolenie na tym jeziorze (które zostanie zidentyfikowane przez GPS - jak się nazywa i do kogo należy), a potem w trakcie ewentualnej kontroli wystarczy wyjąć ten telefon jeszcze raz i pokazać w aplikacji, że wykupiliśmy zezwolenie... idylla normalnie :)
Rebrith Holandia Ci się marzy? :D :thumbup:
Od 4.45 min.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tstg w 30.01.2019, 22:34
Zajebiste szczupaki. Ale nie zjedli ich? Jacyś dziwni Ci wędkarze w Holandii.. tyle mięsa. Chciałoby się rzec "Jak Pan nie chcesz, to ja wezmę" ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 31.01.2019, 07:04
Zajebiste szczupaki. Ale nie zjedli ich? Jacyś dziwni Ci wędkarze w Holandii.. tyle mięsa. Chciałoby się rzec "Jak Pan nie chcesz, to ja wezmę" ;)
Chyba że Polak się trafi Parę razy widziałem jak na parkingach w Holandii (często są przy nich jakieś jeziorka lub kanałki) kierowcy oprawiają szczupłego. Pal licho jak jednego złapią i do wódeczki skonsumują, ale 2 razy trafiło mi się tak, że chłopaki trochę tego nałapali i oczywiście w łeb, no bo gdzieżby to wypuszczać. Lodówkę trzeba zapełnić
A ogólnie to filmik fajny

Wysłane z mojego SM-T705 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 31.01.2019, 09:07
Taką sytuację zastałem na jednej z grup SSR. Okraszona byłą takim komentarzem -

Zobaczcie jakie nastawienie do nas ma kolega Wojciech, przewodniczący komisji SSR z ramienia ZG PZW. Bezpośredni link do tej dyskusji znajduje się w pierwszym komentarzy pod postem. Co o tym myślicie?

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/636_30_01_19_8_48_26.jpeg)


Link bezpośredni - https://www.facebook.com/teodor.rudnik/posts/2071464572940505?hc_location=ufi

Jedrzeju pozwól że jeszcze wrócę raz do tej sytuacji...
Uzupełniając cały przebieg sytuacji proszę zwróć uwagę na cały przebieg spotkania.. nie wbijam sie w posty z fejsa bo nie wiem o co chodzi... Czemu nie powiedziałaś że chyba okręgi opolski , bielski i chyba jeszcze jeden - prezentowały na gremium krajowym jak działają i jak w całej polsce powinno działać SSR , jak są finansowani , jakie maja cele...
Wiesz nie chce ganić - broń boże atakować ( abyś czasem tak nie odczytał mego meila ) ale wyrywanie z kontekstu i ciśnienie na jedną osobę  jest pase.
Nie wiem kto wam tam zdał relacje i płakał w rękach na prezesa B-B , ale uważam że przy moich antypatiach PZW , robi robote. Jeszcze dużo nauki przed nimi , na pewno pokory - bo buta ich już została skarcona za medialne fajerwerki - ale idą do przodu. Model SSR wymyślony w B-B moim zdaniem ma przyszłość.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 31.01.2019, 10:33
Maciej, nie rozumiem dlaczego miałem coś dopowiadać? Znalazłem ciekawostkę na największej grupie SSR i wydawała mi się ważna.
Mało tego, w moim poście jest link bezpośredni do całej rozmowy z tej konferencji, wiec kontekst można odczytać w oryginale.

Na wspomnianej grupie, pisze wielu strażników, którzy zęby zjedli na na wieloletniej ochronie wód. Bardzo źle się wyrażają o działaniach Twojego prezesa pod tym właśnie kątem. Ja tego gościa nie atakuję, nikt mi w rękaw nie płakał, ale pewne informacje powinny wypływać, bo uświadamianie wędkarzy, to broń na PZW.
Bardzo chcę wierzyć, że WD to uczciwy człowiek, który pójdzie za wędkarzami, nie za ZG PZW. Widać jednak gołym okiem, że jego postawa się zmienia. Wiesz Maciej, pożyjemy zobaczymy czy mu wyjdzie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 31.01.2019, 11:00
Według mnie tak się nie powinno odzywać do kogoś, i tu WD popełnił spory błąd, wdał się w pyskówkę, całkiem niepotrzebną. Wiem, nerwy mogą puścić.

A tak z innej mańki, to spotkanie było o niczym istotnym, wielu strażników było zdegustowanych tym, że nie porusza się istotnych kwestii, zaprasza się prezesa Rudnika i robi z tego oprawę, jakby w PZW dbano o SSR. Prawda jest taka, że się nie dba, PZW robi tu 'sztukę', i tak naprawdę jak strażnicy nie zadbają sami o siebie to nie mają. I tu jest właśnie główny problem, związek nie przeznacza na SSR odpowiednich środków. Takie zebrania nie posuwają niczego do przodu, stąd frustracja.

Problem W.Duraja polega na tym, ze jako prezes nie ma on władzy absolutnej, ale często musi tańczyć jak mu zagrają. W okręgach rządzi często dyrektor biura okręgu, osoba na etacie, a prezes, który nie pobiera wynagrodzenia, pełni funkcję jakby pomocniczą. Dlatego tak trudno rozbić ten beton. Ja rozumiem też i jego, jest mu ciężko być oddanym tylko wędkarskiej sprawie, często trzeba kompromisów aby móc działać. Na przykład okręg BB kupił wodę, gdzie wprowadzony będzie karp, wielu spinningistów uważa to za zły ruch, SSR-owcóm też może się to nie podobać, bo nie dostaną wyposażenia jakie powinni mieć. Aczkolwiek jest łódka :)

Powiem Wam tak, wg mnie, jeżeli prezes okręgu nie zarabia normalnie, zaś mamy dyrektora biura okręgu i inne funkcje, to już mamy problem z podziałem obowiązków i kompetencji. kto wybiera d-ra okręgu i w jaki sposób? No właśnie. Tu może być sporo problemów, do tego mamy do czynienia z wieloma układami, które trudno jest po prostu rozbić. PZW jest niczym mafia, gdzie okręgi powiązane są sznurkiem zależności z ZG. Trudno wpaść i to pozmieniać. Jedni chcieliby natychmiastowych reform, i już jest problem. My nie wiemy naprawdę co tam jest cięte.

Zwróćcie uwagę na finansowanie prezesów. Jeżeli nie mają oni normalnej umowy o pracę i wynagrodzenia, dziwicie się, że wpadają w układy powiązań? Kto za darmo chce wziąć na siebie taką odpowiedzialność? I jest grubo :) Bo zazwyczaj taka osoba ma zapał i chęci, po czym zderza się z rzeczywistością. I to właśnie widzę. Ten system jest zły, bo on jakby zmusza ludzi do kombinowania. Wg mnie powinno się zlikwdować stanowisko dyrektora biura okręgu, i jego funkcje powinien przejąć prezes, mając umowę o pracę na czas określony, normalne pieniądze, które pozwolą mu się poświęcić pracy.

Ja o pewnych rzeczach nie wiedziałem, i teraz mam pewien, 'inny' obraz. Prawdopodobnie prezes Duraj ma pewien kryzys, powstała pewna opozycja w okręgu, i musi on stawić czoła dodatkowym problemom. Nie znosi tego najwidoczniej dobrze. Sam nie wiem ile bym wytrzymał. Na pewno jednak nie jest rozsądnie się tak zwracać do innego strażnika :) 

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 31.01.2019, 11:03
Maciej, nie rozumiem dlaczego miałem coś dopowiadać? Znalazłem ciekawostkę na największej grupie SSR i wydawała mi się ważna.
Mało tego, w moim poście jest link bezpośredni do całej rozmowy z tej konferencji, wiec kontekst można odczytać w oryginale.

Na wspomnianej grupie, pisze wielu strażników, którzy zęby zjedli na na wieloletniej ochronie wód. Bardzo źle się wyrażają o działaniach Twojego prezesa pod tym właśnie kątem. Ja tego gościa nie atakuję, nikt mi w rękaw nie płakał, ale pewne informacje powinny wypływać, bo uświadamianie wędkarzy, to broń na PZW.
Bardzo chcę wierzyć, że WD to uczciwy człowiek, który pójdzie za wędkarzami, nie za ZG PZW. Widać jednak gołym okiem, że jego postawa się zmienia. Wiesz Maciej, pożyjemy zobaczymy czy mu wyjdzie.

Luknołem na tą wymiane postów... niech każdy zerknie i wyrobi sobie zdanie.
Nie mnie to oceniać.

Natomiast jeżeli chodzi o żale , to takowe będą i owszem trwa weryfikacja odznak u nas w okręgu - jak wiecie że i czarne owce w stadach są i z odznaką okazuje się kusłują , nastepna sprawa mimo że sie jest strażnikiem  - to co to znaczy że masie mieć blache i przez parę lat nie brać udziału w akcjach... to po co tacy strażnicy .
I tu są żale bo goście blachy maja lata i nic nie robią , lub mają internecik i sie wywnętrzają na postach.
Obecna władza w okręgu mocno w ciśnie w wydajność strażników , z ta grupa i z tąd nakłady na nią.
Różni goście byli i są w SSR i jedni uważają że im sie należy coś z przynależności i posiadania blachy... - nic bardziej mylnego obecna władza dotuje i wspiera tylko działających.
I taka jest polityka w okręgu.
Ciśniecie na WD nie ma sensu - należe do tego okręgu od kąd powstał wiem jak to wyglądało i do czego polityka ubiegłych władz doprowadziła.
Częste spiny na fejsie i wybiegi osobiste to konsekwencja znajomoaści osób i opisywanie sytuacji ... ale czy prawdziwych.

A co do tych wieloletnich strażników Jędrzej nie liczy się necik... klawiaturka wszystko przyjmie - zapraszam do realu...

Tak jak pisałem daleki jestę od stronniczości na żecz PZW , ale zdrowy rozssądek trzeba zachować.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 31.01.2019, 11:18
Widać że wzieliście sobie jedynego z niewielu reformatorów na cel... zastanawiające.
Jako że należe do tego okręgu znam w nim sytuacje z realu nie netu - jak widać staje w obronie WD. No ale cóż skoro tak musi być niech będzie.
Lucjanie drogi Wodzisławiu - skoro tak nagłaśniacie okręg B-B i to w złym świetle , tak jak pisałem zapraszam na pogaduchy w realu... nie ma co cisnąć w necie i opisywać historii na miare bajek z bucika...

cyt."Problem W.Duraja polega na tym, ze jako prezes nie ma on władzy absolutnej, ale często musi tańczyć jak mu zagrają.
- nie rozumiem tego zdania tańce , władza - nie wiesz jak wygląda z nim dyskusja w realu nie pisz.... :-X 8) :'(
- proszę wskaż mi drugiego preseza który jeżdzi na wszyskie zebrania kół wokręgu + delegat z zarządu w celu dyskusji , wyciagania wniosków , wprowadzania zmian...

 W okręgach rządzi często dyrektor biura okręgu, osoba na etacie, a prezes, który nie pobiera wynagrodzenia, pełni funkcję jakby pomocniczą. Dlatego tak trudno rozbić ten beton.
- nie znam sie ale powielasz tą opinie często .... w realu liczy się prawo ( jakie mamy to mamy ) , czynnik ludzki jest bardzo ważny bo kto karty zapłaci.

Na przykład okręg BB kupił wodę, gdzie wprowadzony będzie karp, wielu spinningistów uważa to za zły ruch, SSR-owcóm też może się to nie podobać, bo nie dostaną wyposażenia jakie powinni mieć. Aczkolwiek jest łódka :)
- jeżeli twoja wieloletnia krucjata na PZw w końcu przyniesie choć pyłek zmian w sytuacji jaką mamy to szpo ba - na tą chwile sam wiesz jak jest. Kasa wygospodarowana na SSR pozwala na nie wszystkim i nie wszystko... ale dotują chłopaków. tych którzy działają.

Na przykład okręg BB kupił wodę,
- a to pierwszy raz słysze możesz opisać tą historię.... ???
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: kordi w 31.01.2019, 11:32

Na przykład okręg BB kupił wodę,
- a to pierwszy raz słysze możesz opisać tą historię.... ???
Zapewne chodzi o Krajskie w Spytkowicach, które ma być docelowo łowiskiem karpiowym no-kill dla tego gatunku, chociaż kilka osób walczy żeby był tam wprowadzony no-kill ogólny.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 31.01.2019, 12:21
Widać że wzieliście sobie jedynego z niewielu reformatorów na cel... zastanawiające.
Jako że należe do tego okręgu znam w nim sytuacje z realu nie netu - jak widać staje w obronie WD. No ale cóż skoro tak musi być niech będzie.
Lucjanie drogi Wodzisławiu - skoro tak nagłaśniacie okręg B-B i to w złym świetle , tak jak pisałem zapraszam na pogaduchy w realu... nie ma co cisnąć w necie i opisywać historii na miare bajek z bucika...

cyt."Problem W.Duraja polega na tym, ze jako prezes nie ma on władzy absolutnej, ale często musi tańczyć jak mu zagrają.
- nie rozumiem tego zdania tańce , władza - nie wiesz jak wygląda z nim dyskusja w realu nie pisz.... :-X 8) :'(
- proszę wskaż mi drugiego preseza który jeżdzi na wszyskie zebrania kół wokręgu + delegat z zarządu w celu dyskusji , wyciagania wniosków , wprowadzania zmian...

 W okręgach rządzi często dyrektor biura okręgu, osoba na etacie, a prezes, który nie pobiera wynagrodzenia, pełni funkcję jakby pomocniczą. Dlatego tak trudno rozbić ten beton.
- nie znam sie ale powielasz tą opinie często .... w realu liczy się prawo ( jakie mamy to mamy ) , czynnik ludzki jest bardzo ważny bo kto karty zapłaci.

Na przykład okręg BB kupił wodę, gdzie wprowadzony będzie karp, wielu spinningistów uważa to za zły ruch, SSR-owcóm też może się to nie podobać, bo nie dostaną wyposażenia jakie powinni mieć. Aczkolwiek jest łódka :)
- jeżeli twoja wieloletnia krucjata na PZw w końcu przyniesie choć pyłek zmian w sytuacji jaką mamy to szpo ba - na tą chwile sam wiesz jak jest. Kasa wygospodarowana na SSR pozwala na nie wszystkim i nie wszystko... ale dotują chłopaków. tych którzy działają.

Na przykład okręg BB kupił wodę,
- a to pierwszy raz słysze możesz opisać tą historię.... ???


Maciej, jakich bajek? Gdzie ja piszę stary bajki? Napisałem szczerą prawdę podpartą linkami do faktów. Ty mi zarzucasz jakieś ataki bezpodstawne? A nawet gdybym atakował, z tą wiedzą jaką posiadam, byłoby poniekąd to uzasadnione. Nie będę jednak rozpisywał się o niepotwierdzonych rzeczach, gdyż nie mam tego w zwyczaju, bo własnie tak nakazuje mi wspomniany przez Ciebie zdrowy rozsadek. Druga sprawa, to nie mój okręg, stoję trochę z boku i komentuje jako obserwator, do czego mam oczywiście niezaprzeczalne prawo.

Rozumiem MAciej, że bronisz WD, masz swoje powody, ale ja mam do takich ludzi mocno ograniczone zaufanie. Z zasady nie ufam ludziom, ale i tak czasem się nabieram, jak w  przypadku prezesa Rudnika. Jeszcze niedawno pisałem, że WD powinien kierować ZG PZW, chwaliłem go za dokonania w Waszym okręgu. Dzisiaj podchodzę do tego z wielka dozą tolerancji i mój zapał w tym temacie mocno osłabł.

I tak prośba Maciej, zwracaj się do mnie po imieniu, nie 'Wodzisławiu' ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 31.01.2019, 13:00
Widać że wzieliście sobie jedynego z niewielu reformatorów na cel... zastanawiające.
Jako że należe do tego okręgu znam w nim sytuacje z realu nie netu - jak widać staje w obronie WD. No ale cóż skoro tak musi być niech będzie.
Lucjanie drogi Wodzisławiu - skoro tak nagłaśniacie okręg B-B i to w złym świetle , tak jak pisałem zapraszam na pogaduchy w realu... nie ma co cisnąć w necie i opisywać historii na miare bajek z bucika...

cyt."Problem W.Duraja polega na tym, ze jako prezes nie ma on władzy absolutnej, ale często musi tańczyć jak mu zagrają.
- nie rozumiem tego zdania tańce , władza - nie wiesz jak wygląda z nim dyskusja w realu nie pisz.... :-X 8) :'(
- proszę wskaż mi drugiego preseza który jeżdzi na wszyskie zebrania kół wokręgu + delegat z zarządu w celu dyskusji , wyciagania wniosków , wprowadzania zmian...

 W okręgach rządzi często dyrektor biura okręgu, osoba na etacie, a prezes, który nie pobiera wynagrodzenia, pełni funkcję jakby pomocniczą. Dlatego tak trudno rozbić ten beton.
- nie znam sie ale powielasz tą opinie często .... w realu liczy się prawo ( jakie mamy to mamy ) , czynnik ludzki jest bardzo ważny bo kto karty zapłaci.

Na przykład okręg BB kupił wodę, gdzie wprowadzony będzie karp, wielu spinningistów uważa to za zły ruch, SSR-owcóm też może się to nie podobać, bo nie dostaną wyposażenia jakie powinni mieć. Aczkolwiek jest łódka :)
- jeżeli twoja wieloletnia krucjata na PZw w końcu przyniesie choć pyłek zmian w sytuacji jaką mamy to szpo ba - na tą chwile sam wiesz jak jest. Kasa wygospodarowana na SSR pozwala na nie wszystkim i nie wszystko... ale dotują chłopaków. tych którzy działają.

Na przykład okręg BB kupił wodę,
- a to pierwszy raz słysze możesz opisać tą historię.... ???


Maciej, jakich bajek? Gdzie ja piszę stary bajki? Napisałem szczerą prawdę podpartą linkami do faktów. Ty mi zarzucasz jakieś ataki bezpodstawne? A nawet gdybym atakował, z tą wiedzą jaką posiadam, byłoby poniekąd to uzasadnione. Nie będę jednak rozpisywał się o niepotwierdzonych rzeczach, gdyż nie mam tego w zwyczaju, bo własnie tak nakazuje mi wspomniany przez Ciebie zdrowy rozsadek. Druga sprawa, to nie mój okręg, stoję trochę z boku i komentuje jako obserwator, do czego mam oczywiście niezaprzeczalne prawo.

Rozumiem MAciej, że bronisz WD, masz swoje powody, ale ja mam do takich ludzi mocno ograniczone zaufanie. Z zasady nie ufam ludziom, ale i tak czasem się nabieram, jak w  przypadku prezesa Rudnika. Jeszcze niedawno pisałem, że WD powinien kierować ZG PZW, chwaliłem go za dokonania w Waszym okręgu. Dzisiaj podchodzę do tego z wielka dozą tolerancji i mój zapał w tym temacie mocno osłabł.

I tak prośba Maciej, zwracaj się do mnie po imieniu, nie 'Wodzisławiu' ;)

Już sie poprawiam drogi Jędrzeju :beer:.
Co do faktów, jakie linki - wogóle kosmos ... wstawiasz link do dyskusji i owszem Lucek dobrze ją ują pyskówki - ale tak jak pisze to zdarzenia wyrwane z kontekstu a sama ta wymiana postów do czego zmierza do niczego , a sory wniosek to postów w stylu z dupy wziete... a sam podałeś i zainicjowałeś tą wymiane którą prowadzimy.
Pisząc wiem a nie powiem bo w sumie mnie to nie obchodzi to stawiasz się jak dziecko zza węgła - wiem widziałem nie powiem... Wiesz aby dyskutować trzeba mieć wiedzę a nie historie z necika. To miej jajca i powiedz :-X 8) może zrobie wielkie łał , i będe miał dalsze paliwo do dyskusji w pzw...w moim okręgu tylko proszę nie o strażnikach i ich bolączkach, bo to w sumie społecznicy i jak komuś coś nie pasuje to sie rozstajemy jak męszczyźni a nie jak dzieci w piaskownicy i skarżymy się w tym wypadku w necie...
Panowie w okręgach jest polityka !!! coś komuś pasowało - zmieniamy , nie pasuje i jest konflikt...

Co do nadziei drogi Jędrzeju poszperaj na forum jak sam byłeś piewcą nadziei - co to ten Pan nowy prezes Rudnik zrobi , no i co  - no i nic !!!
Nic nie zrobią wielokrotnie to pisałem - prwo trzeba zmienić krótko i na temat !!!
Ja byłem ostrożny daje każdemu szanse - pisałem pożyjemy zobaczymy i co widzimy no nic ... i taka jest prawda.

Może podyskutujemy o mechaniznamach zmiany operatów, lub mozliwościach kół  na wodach licencyjnych... - bo tu widze też powstają historie dość ciekawe. Tylko proszę niech wiedzą będą żródła  w dokumentach a broń boże z postów ludzi urażonych , obrażonych,,,

Poraz kolejny pisze nie bronie nikogo , ale pisząc bez obecności osoby opisywanej to nie ładnie ... WD jak dla mnie nie osobą krystaliczną , stawianą na monumentach - ale jedno jest pewne zaczoł coś robić . Zobaczymy co z tego wyjdzie....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 31.01.2019, 13:08
Dziecko zza węgla powiadasz? ;D Tego jeszcze nie słyszałem. To jednak dowodzi, że faktycznie dyskusja nie ma sensu.
Kolejny raz posłużę się swoją zdroworozsądkową zasadą i nie pozwolę się sprowokować ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 31.01.2019, 13:13
Dziecko za węgla powiadasz? ;D Tego jeszcze nie słyszałem. To jednak dowodzi, że faktycznie dyskusja nie ma sensu.
Kolejny raz posłużę się swoją zdroworozsądkową zasadą i nie pozwolę się sprowokować ;)

Hm niech będzie :beer:
Tutaj polecę ci wizytę Satiego w okręgu Bielsko-Bialskim

https://www.facebook.com/saturnin.jabaji/videos/10215270814296296/UzpfSTIyMzkwMjcxODExODg3MTo1MTcwMjI2Mzg4MDY4NzY/?__tn__=%2Cd%2CP-R&eid=ARBWbbnYKmk9uvLGX-4hu07iYp3Jxvc6TxC2IaCZZCgn3602eClT1D_PWfyWBMFhMyu_vo9xkizAzEVj

Zwróć uwage Sati pyta o szczegóły.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 31.01.2019, 14:00
Maciek, ja nie mam 'wyrobionego' zdania o Wojtku Duraju, jednak słyszałem niepochlebne głosy, i to pochodzące od ludzi co się zajmują SSR. Dlatego wcześniej o tym pisałem. Nie staję po stronie tych co narzekają, staram się mieć wyważony pogląd, bez ochów i achów.

Każdy popełnia błędy, często dajemy się ponieść emocjom. Myślę, że tutaj nie trzeba walczyć o coś, kłócić się, bo myślimy raczej podobnie. Ja nie wiedziałem jak działa ten cały system, teraz widzę, i mam świadomość jakie on tworzy problemy.

Co do samej dyskusji wspomnianej w wątku, to mamy kolejny problem. Wędkarze w Polsce nie potrafią dyskutować i się z sobą porozumiewać. Myślę, że tu właśnie nie wytrzymał prezes i go poniosło. Prawdopodobnie wcześniej ktoś go krytykował i tutaj właśnie zareagował dość emocjonalnie. Nie powinien.

Kolejna rzecz - SSR. Problem straży rybackiej jest dość poważny, gdyż jest ona traktowana po macoszemu. Gdybyśmy w PZW mieli ludzi myślących i chcących dobra wędkarzy, wód, to byłoby inaczej. Niestety, jest przyzwolenie na łamanie przepisów, nie przykręca się śruby tym co lecą notorycznie w kule. Nie ma kontroli zarybień, jest robienie rzeczy 'po łebkach', byle jak. To nie jest fizyka kwantowa, ci na górze wiedzą, że wody są puste, bo przepisy są złe, i nie robi się z tym nic. Rejestry połowów określają wielkość zarybień, i olewa się je. Nie uświadamia się wędkarzom jak są ważne. Taką mamy wierchuszkę. Dlatego prezes okręgu nie może robic co chce, bo nie ma takiego pola działania. Jak będzie skakał zbytnio, to się go uwala, tak jak było w okręgu olsztyńskim jakiś czas temu, wpadła komisja z ZG i go zawiesiła mając sfabrykowane oskarżenia. We Wrocławiu też zamieciono rzeczy pod dywan. Taki prezes Rudnik obiecywał wiele, a zmian nie ma, jest cały czas po staremu. Wracając do straży, ludzie tam się wypalają, bo widzą, że często jest to działanie bez wsparcia, bez pomyślunku. Okręg ich nie wspiera ta jakby mógł. Do tego prawnie jest to popieprzone, bo komendant SSR jest na powiat. Więc każdy sobie rzepkę skrobie. Pomyślmy, co by było, gdyby okręg uświadamiał wędkarzy odpowiednio, gdyby wspierał SSR, opracowywał taktykę regionalną, współpracując z PSR, policją itd. A tego nie ma! I jak tu czuć się docenionym? Przecież tu ręce opadają.

Co do wody okręgowej 'pod karpie', to też piszę co słyszałem, nie wiem jak się nazywa to łowisko, jednak kordi tutaj udzielił informacji, bardziej dokładnej, dzięki! :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 31.01.2019, 14:20
Powiem tak osobiście jeste bardzo ostrożny w dysputach zarówno w necie jak i życiu. Opierając sie na informacjach - ktoś coś powiedział Panowie no bez jaj , jak potoczy się rozmowa w realu jeśli chcecie podejmować rozmowy z drugą stroną patrz PZW . Mając dane sprawdzone poparte dokumentami rozmawiamy , a nie dajemy sie wbić w gówno przez drugą strone .
Kto zabierze głos na spotkaniu gdzie jest burmistrz miasta ktoś ze starostwa , komendant policji , no i włodarze PZw ... no kto piroman co powie kurła w necie czytałem albo Czesiek mi powiedział.
Bądzmy poważni aby dyskusja miała sens druga strona musi czuć że jest pod obszczałem osoby przygotowanej. Osobiście w tym roku sam stoczyłem dyskusje ( co najgorsze sami wędkarze wpierw bojowo nastawieni z biegiem czasu rozmowy zaczeli podnosić głosy o końcu tej dyskuty...) i tu jest problem bo w gębie za plecami każdy jest mądry , ale jak trzeba stanąc do konkretnej rozmowy nima komu ...

Ja uważam że lepiej by w okręgu w zależności od wielkości było 25 strażników SSR z czego z 10 osob w brygadzie specjalnej. Niż 100 uważających sie za strażnika z blachą a praktyce nic nie robiących.

Wracając do wypalania - aby być dodotwanym w okręgu strażnik musi być aktywny , anie mieć blache i pisać że jest wypalony....

Co do wód dzięki nowym władza pzw w okręgu powiększyły sie wody pzw ( u nas to nie mazury każda kałuża jest kogoś - i jest problem z wodami ogólnodostepnymi patrz licencje pzw dla swoich członków kół)
Idąc tym torem okręg przeglądnął faktyczne zasoby i kto jest dzierżawca wody a nie gospodarzem . I tak drogomyśl wpadł do okręgu bo okręg upomniał sie o tą wodę łowisko zaniedbane bo stary gospodarz nie zabardo dbła.
O spytkowicach słyszałem podobną historie ale musze ją potwierdzić, że również okręg upominał sie o tą wodę a dotychczasowy gospodarz oddał ją do okręgu.

Dzięki temu mamy dwie licencje dostępne dla wędkarzy płacących okręgówki plus dod. opłaty.

Co będzie czas pokaże.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 31.01.2019, 15:52
Jeszcze kilka słów do tych biednych wypalonych ssrowców.
Jędrzej opisał że bidule kilkanascie lat byli w strazy teraz nikt ich nie wspiera i nie klepie po ramieniu bo okreg wspiera aktuwnych.
No cóż ja nie bylem działaczem w pzw i nie bede tak samo straznikiem nie bylem i nie bede , ale jako czynny uczesnik pzw mam prawo do komentarzy i zabierania glosu na zebraniach.
Tym płaczaxym powiem tak i to zdanie wielu zwykluch szeregowych czlonkow pzw B-B gdzie byliscie panowie przez kilkanascie lat w domach ze swoimi ukochanymi blaszkami ssr.
Teraz gdy widac jak to pilnowaliscie tych naszych bidnych wod widac jaka lipe odstawialiscie.
Upominacie sie na fejsie o wsparcie ba o kase bo jestescie wypaleni... a jakos kilkanascie lat nie cislo was brak wsparcia...
 
Ostatnio bylo zebranie straznikow ssr z okregu ponad stu ludzi w tym duza czesc osob nowych chcacych dzialac w ssr.
I jakos nikt tam nie plakal o braku wsparcia... moze tylko na fejsiku bez osobowo wyrazacie zale ktorw potem stanowia katalizator dla plomiennych wrecz aferowych postow...
Ktos powie ze WD tez byl wssr no ba byl ale popatrzcie majac pod soba bialke jak ja chlopaki wyprowadzili.
Ze scieku i potoczku bez rybnego dzis w bialce w srodku miasta sa pstragi czad conie...
Takze spokojnie z tym podpalaniem tematow liczy sie tylko real a nie necik.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 31.01.2019, 18:33
Maciek, ja widzę to troszeczkę inaczej :)

Nie ma sensu ciągnąć tematu, bo niczemu to nie służy tak naprawdę. Myślę, że wielu strażników ma swoje powody do bycia niezadowolonymi, i nie nam ich oceniać :) SSR nie działa tak jak powinna, bo PZW nie chce aby była skuteczna, i to jest problem. To nie chodzi o to, że ktoś nie jest aktywny cały czas, bo przecież to jest praca społeczna. Tu brakuje konkretnej organizacji, kasy na działanie. Jeżeli ktoś pisze, ze wydaje około 5000 rocznie na robienie swego, to jest to przykre. Muszą kupować sobie wszystko, bo to co dostali to blacha. Tacy ludzie nie pojadą długo na takim dawaniu. Pamiętajmy, że strażnicy spotykają się na codzień z niechęcią i agresją, przykłady podziękowania za swą pracę są rzadkością. Dlatego tak mało mamy kontroli nad wodami, bo ludzie się wypalają.

Dlatego należy ich zrozumieć. Bo nieusunięcie przyczyn powodować będzie te same efekty, nie ważne czy prezesem będzie Wojtek Duraj czy Zenon Bombalina. Pytanie czy jest chęć do zmierzenia się z tymi problemami. I tu właśnie jest sprawa działania w PZW na wysokim stanowisku o której pisałem. Dlatego SSR-owcy wzburzeni byli, że spotkanie było o 'dupie Maryni' a nie o konkretach. Problemy nie znikły, są dalej, do tego tworzą się kolejne podziały.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 31.01.2019, 19:22
Lucjanie poraz kolejny polecam real. I rozmowy z ludźmi a nie z klawiaturami. Ludzie jacy sa doskonale wiemy dziś jest świety jutro to szmata... życia nie zmienimy.
Zgadzam sie z toba co do ssrów powinno byc ich mniej , lepiej dotowani z pzw.
A niech że jest auto służbowe w okregu dla ssrów. Ubranie raz na rok , ekwiwalent za posilki.
I niech tylko ich praca bedzie spoleczna.
Za wyniki z wyrokami skazujacymi znizka w karcie za ich prace.
I bedzie gitara.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 13.02.2019, 08:13
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/unijna-agencja-antykorupcyjna-reaguje-na-material-onetu-polsce-moze-grozic-utrata/s9p4h8y
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 13.02.2019, 08:30
Afera goni aferę a ręka rękę myje. Szkoda tylko że ingerować w to nasze polskie bagienko musi EU.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 13.02.2019, 08:32
WIELKI SUKCES CZY WIELKA AFERA Z WĘGORZEM W TLE.

Czy olsztyński projekt rozrodu węgorza to sukces, jak donoszą media, czy humbug, jak twierdzą szefowie specjalistycznych instytutów naukowo-badawczych? Warto wiedzieć, bo poszły na to grube pieniądze.

Wydział Ochrony Środowiska i Rybactwa (WOŚiR) Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego mieści się w Olsztynie. Pracuje na nim „Osobowość roku Warmii i Mazur 2011” prof. Dariusz Kucharczyk, któremu rozgłos przyniosły podjęte niedawno prace nad sztucznym rozrodem węgorza. Naprzeciwko WOŚiR siedzibę ma Instytut Rybactwa Śródlądowego (IRS) z 60-letnią tradycją. Od pierwszych medialnych doniesień o dokonaniach zespołu prof. Kucharczyka pracownicy IRS regularnie odbierają telefony hodowców, którzy chcą zainwestować w węgorze i pomylili placówki badawcze. Prof. Bogdan Zdanowski, dyrektor IRS, ma dylemat – rozwiewać nadzieje czy milczeć. Bo wie, że od węgorzowego in vitro daleka droga do węgorzyków zdatnych do hodowli. Tomasz Linkowski, dyrektor Morskiego Instytutu Rybackiego (MIR) w Gdyni (90 lat tradycji), mówi o marnowaniu pieniędzy w spektakularny sposób.

Projekt prof. Kucharczyka nosi tytuł „Innowacje w akwakulturze ryb ze szczególnym uwzględnieniem biotechniki rozrodu ryb”. Ma charakter pilotażowy, co oznacza, że w finale jest przewidziane wdrożenie. Na projekt ten z – finansowanego częściowo przez UE – Programu Operacyjnego Ryby przyznano 33 mln zł, czyli ponad połowę puli na rybne nowinki. Resztę rozdzielono na 9 innych projektów, 19 pomysłów nie uzyskało finansowania. Pilotaż olsztyński, prócz węgorza, obejmuje jeszcze 10 innych gatunków ryb. Ale ich rozród, zarówno naturalny jak i sztuczny, został już zbadany, opracowany. Gatunki te nie mają większego znaczenia gospodarczego. Są istotne dla amatorów wędkowania. Właśnie węgorz był główną atrakcją projektu prof. Kucharczyka – przynętą pozwalającą złowić wielkie pieniądze. Dużą ich część przeznaczono na doposażenie uczelni (od specjalistycznej aparatury poczynając, a na laptopach i telefonach komórkowych kończąc). Aż jedną piątą postanowiono wydać na promocję.

Węgorz europejski jest rybą poszukiwaną, drogą, do tego zagrożoną wyginięciem. W 2007 r. gatunek został objęty ochroną, a w 2011 r. UE wprowadziła ograniczenia w handlu. Wcześniej młode węgorzyki na wielką skalę kupowali do hodowli Chińczycy. W Polsce projekt ochrony węgorza za unijne pieniądze realizują pospołu IRS i MIR. Ochrona polega głównie na kupowaniu narybku za granicą i wpuszczaniu go do naszych wód. Narybek pochodzi z rozrodu naturalnego, który odbywa się hen, w rejonie Morza Sargassowego. Dorosłe węgorze, także te z Polski, docierają tam po półtorarocznej wędrówce, by odbyć tarło, po którym giną. Ich potomstwem są larwy. Niesione przez Golfstrom po 2–3 latach docierają do wybrzeży Europy. Po drodze przechodzą różne metamorfozy, by w końcowym etapie przybrać postać tzw. węgorza szklistego. Dopiero on nadaje się do hodowli.

Próby sztucznego rozrodu naukowcy z różnych krajów podejmują od dziesięcioleci, ale nikomu nie udało się uzyskać narybku zdolnego do samodzielnego życia. Najbardziej zaawansowani Duńczycy uzyskali tyle, że ich larwy z in vitro przeżyły kilkanaście dni. Póki starczyło żółtka z jaja, z którego się wylęgły. Tej bariery żaden badacz dotąd nie przeskoczył. Natrafili na nią także naukowcy z Japonii, którzy pracowali nad węgorzem japońskim (inny gatunek). Tu larwy też nie chciały jeść. Po 20 latach udało się im dobrać karmę – sproszkowane żółtka jaj rekina. Dochowali się węgorza szklistego. Nie otwarło to jednak drogi do hodowli – konwencja chroniąca zagrożone gatunki zakazuje tego rodzaju diety w hodowli.
Gdyby olsztyńskie „Innowacje w akwakulturze ryb” oznaczały upragniony przełom, byłyby warte przyznanych im pieniędzy. Jednak przedstawiciele IRS, MIR oraz Departamentu Rybołówstwa w Ministerstwie Rolnictwa mówią jednym głosem – projekt pełen jest niedopowiedzeń, w istocie nie obiecuje niczego.

Decyzje dotyczące finansowania projektów w ramach PO Ryby zapadają w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) podległej, podobnie jak IRS i MIR, resortowi rolnictwa. W PO Ryby przy rozdziale pieniędzy obowiązuje tzw. system olimpijski, czyli zasada: kto pierwszy, ten lepszy. Nie ma merytorycznego gremium, które pochyliłoby się nad złożonymi do ARiMR wnioskami, dokonało wyboru najlepszych pomysłów. Przy wcześniejszym rozdaniu (2004–06) był Komitet Sterujący, który uczestniczył w dzieleniu pieniędzy. Potem z niego zrezygnowano i ARiMR stała się jedyną dysponentką funduszy.

ARiMR nie musi się znać na rybach. W podjęciu decyzji ma jej pomóc opinia fachowców dotycząca analizy naukowej projektu. Jakie wymogi ma spełniać taka opinia, określa rozporządzenie ministra rolnictwa z 2009 r. Wydaje ją – czytamy w rozporządzeniu – „instytut naukowo-badawczy prowadzący działalność w zakresie rybołówstwa morskiego lub rybactwa śródlądowego lub przetwórstwa produktów rybnych”. Instytuty nie zostały wymienione z nazwy, ale zarówno Janusz Wrona, wicedyrektor Departamentu Rybołówstwa, jak i Kazimierz Plocke, wiceminister rolnictwa odpowiedzialny za działkę rybną, są pewni, że wymóg ten spełniają tylko IRS i MIR. Przy czym o węgorzu i rybach słodkowodnych więcej wiedzą w IRS. Choć prof. Dariusz Kucharczyk IRS ma przez ulicę, w styczniu 2010 r. zwrócił się o opinię do MIR. Dyrektor Linkowski odmówił, wskazując na IRS jako bardziej kompetentny, zwłaszcza że w grę wchodzi tak kosztowny projekt. Nie ustąpił, mimo telefonicznych namów ze strony prof. Kucharczyka, a potem także wysokiego rangą urzędnika Ministerstwa Rolnictwa.

Prof. Zdanowski, dyrektor IRS, o projekcie zza miedzy dowiedział się od dyrektora MIR. Przy okazji odkrył, że prof. Kucharczyk bez jego wiedzy zaangażował do projektu trzech pracowników IRS, a sam IRS potraktował jako współwykonawcę projektu. Dyrektor Zdanowski natychmiast oprotestował to w piśmie do rektora Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Pozostało bez odpowiedzi.

Prof. Kucharczyk recenzenta poszukał w Krakowie. Został nim Instytut Zootechniki, też podległy Ministerstwu Rolnictwa. Instytut koncentruje się na takich zwierzętach jak krowy, świnie, konie, kozy i owce. Jego dyrektor do spraw nauki nie przypomina sobie, by wcześniej opiniowali jakiś projekt związany z rybami. Ale nic to. Nie widzi przeciwwskazań. Mają wśród swej kadry fachowca, który badając ryby zrobił doktorat. W finale ARiMR podparła się stanowiskiem prawnika, który na podstawie wywodu, że ryba to też zwierzę, uznał, iż wszystko gra.

Dyrektor Wrona opinię Instytutu Zootechniki postrzega jako zdawkową i powierzchowną. – Nawet jeśli projekt nie był dopracowany, to opinia nie musiała być negatywna – tłumaczy. – Mogła zawierać wskazówki, co beneficjent powinien zrobić, aby wniosek spełniał wymogi stawiane projektom pilotażowym, które muszą się zakończyć wdrożeniem. Tego zabrakło. W takim kształcie projekt nie powinien zyskać finansowania.

Wkrótce po tym, jak prof. Kucharczyk wraz z zespołem zabrał się do pracy, w mediach pojawiły się doniesienia o niebywałym sukcesie. Od „Wiadomości Uniwersyteckich” i „Gazety Olsztyńskiej”, przez „Rolnika Dzierżawcę”, „Przegląd Rybacki”, „Fakt”, „Przegląd”... Gazety pisały: „rewolucyjne dokonanie naukowców z Olsztyna”, „ta sztuka nie udała się jeszcze nikomu”, „przełomowe odkrycie”, „region może się stać prawdziwym zagłębiem węgorzowym”. Za gazetami chwałę badacza z Kortowa poniosły w świat portale internetowe. Po pierwszych chwalbach na łamach „Gazety Wyborczej” odezwał się niedowiarek prof. Jan Marcin Węsławski z Instytutu Oceanologii PAN. „Obiecywanie sukcesu w skrajnie trudnym biotechnologicznym zadaniu bez widocznego dorobku w tej dziedzinie jest bezczelnością. A jak nazwać finansowanie tej bezczelności?” – pytał retorycznie. Jego głos utonął w falach nowych doniesień – tym razem o wyróżnieniach: „Osobowość roku”, nominacja do nagrody miesięcznika „National Geographic Traveler”.

Swoje robią też środki przewidziane na promocję projektu (20 proc. jego wartości). Opromieniony sławą prof. Kucharczyk wraz z wystawą kilkudziesięciu fotogramów „Węgorz – rozród kontrolowany” objeżdża miasta i miasteczka (Iława, Kętrzyn, Kisielice, Mrągowo). Opowiada o badaniach i zachęca młodzież do studiowania na UWM. Konterfekt profesora otwiera komiks poświęcony węgorzowemu in vitro. W komiksie pani węgorzowa z czerwonymi usteczkami i kokardą zdradza panu węgorzowi w czapce bejsbolówce, że chciałaby mieć dzieci. On się nie pali, piętrzy przeszkody. W stadle dochodzi do cichych dni. Ale na drodze pary stają naukowcy z UWM. Stymulują oboje do rozrodu bez wyprawy na Morze Sargassowe. Wykluwają się larwy. Przechodzą metamorfozy aż do postaci węgorza szklistego. Pan węgorz entuzjastycznie woła: „Jestem ojcem!!”.

Dobra nowina nie ominęła nawet „Wiadomości Rybackich” – periodyku wydawanego przez MIR. W numerze 7/8 z 2012 r. ukazał się artykuł sponsorowany przez ARiMR. Wynika z niego, że Polska jest na dobrej drodze do tego, by stać się potentatem w hodowli węgorza. Choć za treść tekstów sponsorowanych redakcje nie ponoszą odpowiedzialności, dyrektor Linkowski chętnie by wymazał tę publikację z łamów. A to nic przy panegiryku, który od lipca 2012 r. widnieje na stronie internetowej ARiMR: „Węgorz z probówki – wielki sukces ichtiologów z Kortowa sfinansowany przez ARiMR z PO Ryby 2007–2013”. Mowa tu o osiągnięciu, które „poruszyło cały świat”. „Rezultaty badań prowadzonych w Kortowie – czytamy – pozwalają mieć nadzieję, że uda się dostarczyć te smaczne ryby na stoły ceniących je smakoszy, nie niszcząc przy tym zasobów zmniejszającej się populacji węgorzy żyjących w naszych jeziorach czy rzekach”. W ARiMR twierdzą, że ten optymizm opierają na zapewnieniach badaczy z Olsztyna.

Po takiej lekturze łatwo zrozumieć ekscytację hodowców, ale zupełnie nie wiadomo, jak potraktować ostrzeżenia płynące z MIR, IRS i Departamentu Rybołówstwa. Może to tylko pokłosie sporu kompetencyjnego, urażonych ambicji? Może na końcu projektu, jak w komiksie, jest jednak węgorz szklisty?

Z dokumentów niewiele da się wyczytać. Medialne doniesienia najciekawszą kwestię larw i ich losu albo pomijają, albo sugerują, że larwy żyją i tyją. Jedyne wyjście – sprawdzić u źródła, u prof. Dariusza Kucharczyka. Profesor dystansuje się od gazetowych rewelacji – albo dziennikarze w ogóle z nim nie rozmawiali, albo rozmawiali i napisali coś innego, niż mówił. Z entuzjazmem opowiada o życiu węgorzy, o nowych, lepszych środkach hormonalnych, które zastosował. O temperaturze wody. O różnych hipotezach do sprawdzenia. I dlaczego badacze z Olsztyna są lepsi od innych zespołów. O zaskoczeniu, że uzyskali gamety, a nawet larwy już przy pierwszym podejściu. Nie byli na to przygotowani. Nie ciągnęli tego dalej. Co stało się z larwami? Na uczelni nie było warunków, profesor trzymał je w akwariach w domu. Tu wątek się rwie.

Teraz warunki już są – uczelnia dorobiła się Centrum Akwakultury (luty 2012 r.). Ale przy drugiej serii badań chodziło o sprawdzenie działania różnych środków hormonalnych. Dopiero celem trzeciej serii ma być uzyskanie wysokiej jakości ikry, z niej larw, które naukowcy spróbują karmić. Czyli w istocie dopiero wtedy się okaże, czy nasi badacze doścignęli innych. W projekcie w ogóle nie ma węgorza szklistego, czyli tego zdolnego do samodzielnego życia. Profesor nikomu go nie obiecywał. Bo na etapie między larwą a węgorzem szklistym jest jeszcze więcej niewiadomych niż w fazie rozrodu. To rzecz na następne projekty. A wdrożenie? Pięć gospodarstw rybackich współpracujących z naukowcami będzie się uczyło, jak wywołać węgorzowe tarło, mimo że dalsze fazy cyklu życiowego larw nie są opanowane? Jak z opowiadania Mrożka.

Jeśli z innymi projektami badawczymi sprawy mają się podobnie, to nic dziwnego, że Polska jest jednym z najmniej innowacyjnych państw UE. Przynęta okazała się skuteczna. Sieć, przez którą przechodzą unijne fundusze – dziurawa. A zalewa promocyjno-medialna – mętna. Dyrektor Wrona obawia się, że w finale może jeszcze zaistnieć problem zwrotu unijnej pomocy. Czas się zastanowić, co robić, żeby uniknąć takich historii w przyszłości, przy następnym rozdaniu pieniędzy na rybne innowacje. I oby jedynym odpowiedzialnym nie okazał się ów prawnik, który uznał, skądinąd trafnie, że ryba też zwierzę.

Dane źródłowe: http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/rynek/1534287,1,wielki-sukces-czy-wielka-afera-z-wegorzem-w-tle.read
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 13.02.2019, 08:36
Coraz lepiej :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.02.2019, 09:10
Nieźle, co? :) Mam nadzieję, że EU nie da się zbyć 'niczym' tutaj i OLAF doprowadzi do wyprostowania pewnych rzeczy!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.02.2019, 09:39
Artykuł jest z 2013 r. ;) Natomiast ten niżej jest dzisiejszy. OLAF wkracza do gry. Pisałem o tej instytucji pod kątem działania Okręgu Mazowieckiego PZW w LGD Zalew Zegrzyński http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=13613.0

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/unijna-agencja-antykorupcyjna-reaguje-na-material-onetu-polsce-moze-grozic-utrata/s9p4h8y
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 13.02.2019, 15:06
Teraz wszystko jasne, wina Tuska. Uff, on ma chody w EU to nam OLAF nic nie zablokuje a tym bardziej nie każe oddawać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 13.02.2019, 16:45
Odnośnie PZW to trzeba sobie powiedzieć jedno - jak 30 lat temu tak i dzisiaj "działacze" okręgu przychodzą na zebranie nie przygotowani i dopóki płacimy składki, z których żyją, to możemy sobie pyskować do woli. "Odwalą" zebranie i mają rok spokoju. Do wody wrzucą nieco handlowego karpia i tyle z nich "pożytku".

Trzeba tak postępować, żeby zabolało. Zaboli jak się będzie zakładać kolejne towarzystwa wędkarskie i odbierać dotychczas dzierżawione przez PZW wody.
Jak lokalna woda będzie rybna (ostatnio śledzę jedno z takich towarzystw gdzie w 2018 r. do 45 ha wody wrzucili ponad 5 ton narybku - składka roczna 150 zł) to nikt w PZW nie będzie składek opłacał.

Przecież z bardzo nielicznymi wyjątkami jak chcemy posiedzieć nad wodą ze świadomością, że w niej są ryby to i tak jedziemy na komercję.
Po co więc bezskutecznie narzekać pokoleniami na PZW? Nie płacić, organizować się i brać okoliczne wody, zarządzać nimi i się nimi cieszyć. Na krytykę PZW szkoda czasu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 13.02.2019, 19:35
Liczyłem na to, że szef Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, gdy już dowie się, jaki owad daje miód, zajmie się w końcu bliskim nam tematem gospodarowania wodami i ich zawartością. Ale masz ci los, okazał się agentem SB... A taki prawy był i sprawiedliwy. Szkoda. Jakoś tak mi się skojarzyło z PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kapitan Hak w 13.02.2019, 21:08
Wychowałem się, obok Dunajca pod Tarnowem, jako dzieciak, końcem lat osiemdziesiątych, jak po upalnym dniu usiadło się się na główce, to woda gotowała się od ryb.  Niezapomniany był odgłos mlaskających okoni, ataki drapieżników, wzdłuż rzeki to były ścieżki "autostrady" wydeptane od wędkarzy, namioty Ślązaków i drugie tyle kłusowników, nikomu nie zabrakło ryby. Kto wtedy słyszał o oczyszczalni, syf płyną jak wszędzie w tym okresie. Dzisiaj są oczyszczalnie, a Dunajec martwy, nie ma wędkarzy, Ślązaków, autostrady zarosły, kusole wymarli i oczywiście nie ma ryb. Pozostała tylko składka w PZW bliska 400zł. Taka smutna historia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 13.02.2019, 21:30
Jakieś 4-5 lat temu byłem jedynym (pewnie nie, ale nikogo innego tak łowiącego nie spotkałem), który łowił na moim zalewie na metodę z wykorzystaniem brytyjskich zanęt na mączkach. Gdy w pobliskim sklepie pytałem o haczyki 12-14 z oczkiem, to facet się dziwił, po co mi takie dziwadło. O metodzie czy innych push-stopach w ogóle nie słyszał. Grzmociłem ryby jak na Batorówce, a wokół siedzieli wąsaci jegomoście i tylko słyszałem groźne pomruki, że ryby wypuszczam.

Minęło kilka lat, w znajomym sklepie, jak i w innych pobliskich, do dostania cały arsenał nowoczesnych zanęt, przynęt, sprzętu... ryb w zalewie prawie nie ma.

Ale brak ryb to wina sieci, kłusowników, kormoranów i PZW. (Oczywiście moje zdanie o PZW znacie - żeby nie było, że bronię tę rybacką organizację).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 13.02.2019, 21:34
Ważne, że  PZW "prowadzi planową gospodarkę rybacką" opartą o pracowicie prowadzone przez wędkarzy rejestry połowów, których bodaj najważniejszym zadaniem jest dawanie PSR pretekstu do przyłożenia mandatu.
Tyle lat wypisujemy te rejestry a i tak z łaski kilkaset kg handlowego karpia dla "zatkania pysków" na 47 ha wody jest wpuszczane.
PS. U mnie nie ma kormoranów i nie ma ryb.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: kordi w 13.02.2019, 21:54
Wychowałem się, obok Dunajca pod Tarnowem, jako dzieciak, końcem lat osiemdziesiątych, jak po upalnym dniu usiadło się się na główce, to woda gotowała się od ryb.  Niezapomniany był odgłos mlaskających okoni, ataki drapieżników, wzdłuż rzeki to były ścieżki "autostrady" wydeptane od wędkarzy, namioty Ślązaków i drugie tyle kłusowników, nikomu nie zabrakło ryby. Kto wtedy słyszał o oczyszczalni, syf płyną jak wszędzie w tym okresie. Dzisiaj są oczyszczalnie, a Dunajec martwy, nie ma wędkarzy, Ślązaków, autostrady zarosły, kusole wymarli i oczywiście nie ma ryb. Pozostała tylko składka w PZW bliska 400zł. Taka smutna historia.
Sam sobie właśnie odpowiedziałeś dlaczego nie ma ryb.
Nad Dunajec jeździli wtedy koledzy mojego ojca z kopalni, siedzieli na miejscówkach na zmianę od maja od października, średnio po 3 tygodnie. Każdy, naprawdę KAŻDY! z nich po takim turnusie zjeżdżał do domu z zawekowanymi kilkuset kilogramami ryb, to nie było łowienie tylko eksterminacja!!! Ale na kopalni byli bohaterami, bo potem cały rok oddział miał rybki w occie na przegryzkę do chlania.
Ostatnio gadałem z jednym z nich w wędkarskim, nie jeździ nad Dunajec bo jakieś ciule ryby wykłusowały...
Na szczęście u nas na Wiśle pojawiło się w brud sumika karłowatego, a to jest najlepsza rybka z wędzaka :facepalm:
Mentalności nie zmienisz, tylko co będą żarli jak już nawet te byczki wytłuką?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 13.02.2019, 22:49
Bałtyk. Masakra.
https://www.portalmorski.pl/rybolowstwo/38437-koniec-ryby-na-baltyku-alarmujace-wiesci-od-pomorskich-rybakow

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 13.02.2019, 22:51
Ważne, że  PZW "prowadzi planową gospodarkę rybacką" opartą o pracowicie prowadzone przez wędkarzy rejestry połowów, których bodaj najważniejszym zadaniem jest dawanie PSR pretekstu do przyłożenia mandatu.
Tyle lat wypisujemy te rejestry a i tak z łaski kilkaset kg handlowego karpia dla "zatkania pysków" na 47 ha wody jest wpuszczane.
PS. U mnie nie ma kormoranów i nie ma ryb.
Na zebraniu w kole padł argument, że całe Skierniewice siedzą u nas i ciągną ryby (Łowicz). Problem wynika z tego, że chyba jako jedyne koło w okręgu zbieramy dodatkowe 10 zł na zarybienia. Za kase z okregu nie wolno zarybiać wymiarowymi rybami!!!!  Co roku zbiera się około 8000 zł (800 członków) i ladujemy wymiary do wody.
Na pytanie prezesa jak zaradzić tej niesprawiedliwości, dostaliśmy rozłożenie rąk. Więc chwila, spytałem. Skoro kasa na zarybienia jest współczynnikiem wód i ilości członków, to czy rejestry są analizowane pod kontem kto, z jakiego koła, gdzie i ile ryba zabrał? No... 3500zł idzie na analizy, ale nie na to skąd był wędkarz i skąd zabrał rybę. Tylko ilościowo ile ryb było złowionych ( słownik telefonu sugeruje mi "zmielonych" haha) i jakiego gatunku. Warto się dowiedzieć jak są analizowane rejestry.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 14.02.2019, 07:33
Warto się dowiedzieć jak są analizowane rejestry.
Coś tam podobno analizują. Na przykład: http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/38/cms/szablony/13750/pliki/rejestry_polowow_wedkarskich__opole_2017__raport.pdf

W Opolu wygląda to w miarę nieźle. Ale taka Zielona Góra chciała zbadać 500 rejestrów: http://www.pzw.org.pl/zozgora/wiadomosci/144795/60/zapytanie__opracowanie_analizy_rejestrow_polowow. To tyle, co nic.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.02.2019, 08:01
Panowie, dowiedziałem się niedawno, że są okręgi, gdzie rejestrów się nie rusza, robi natomiast ściemę, podkładkę, wpisując byle co. Dla mnie to dramat, gdyż rejestr jest jedynym narzędziem, jakie może wykonać za darmo wędkarz, i którego analiza daje wiele odpowiedzi na najróżniejsze tematy, przede wszystkim jak przyjmują się zarybienia, jakie gatunki są nadmiernie odławiane itd.

To PZW nie korzysta z rejestrów, i to jest najgorsze. Wyobraźcie sobie, że jakiś buc siedzi i zbiera rejestry, mówiąc wędkarzom, że 'muszą' to robić, sugerując, że jest to zbędny wymóg narzucony przez RZGW :facepalm: Poziom nieświadomości wędkarzy i ludzi z samego PZW jest straszliwy. Dlatego trzeba robić wszystko aby ten trend odwrócić. Oczywiście łowiska no kill są tu pewnym rozwiązaniem, ale nie załatwią sprawy zbiorników gdzie się zabiera. Bo trzeba monitorować w jakiś sposób ichtiofaunę, na oko to zmarł facet w szpitalu.

Co do Dunajca i innych rzek. Tak, dawniej ryby było sporo, jednak pamiętajmy, że warunki środowiskowe uległy zmianie. Nie tylko rybę wykłusowano, wiele gatunków w tym brzana po wybudowaniu zapory na Dunajcu straciło idealne wcześniej warunki tarłowe. Gdyby monitorowano sytuację, możnaby skutecznie zadziałać, nawet wpłynąć na państwo aby zapłaciło za restytucję takiej brzany. Ale PZW nie zajmuje się takimi błahostkami, wędkarzom też się 'nie chce'. Ma być, 'płacą' to wymagają. I teraz się to mści. Osobiście żałuję, że wędkarze w Polsce nie są jak myśliwi, chodzi mi o organizację, wymaganą wiedzę o środowisku i zwierzętach leśnych. U nas wędkarz nie musi się legitymować żadną wiedzą, często większość stanowią goście którym karta musi się zwrócić, nie mają nawet chęci aby pomyśleć skąd się biorą ryby. 'Nie zarybiajo' :facepalm: To jest swojego rodzaju upadek. To nie są wędkarze ale rybacy z wędką w ręku. I dlatego między innymi PZW jest związkiem rybackim :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 14.02.2019, 08:59
U mnie przez ostatnie parę lat, przy płaceniu składki, nikt nie pytał o wypełniony rejestr z ubiegłego roku. Trzeba było samemu wyrazić chęć oddania go. Na pytanie, "czy mam oddać rejestr?" padała odpowiedź "jak chcesz to oddaj, ale nie trzeba".
W tym roku było jeszcze lepiej! Byłem po znaczki, chcę oddać rejestr i nie mogę, bo teraz jest RODO i pan musiałby mieć na wszystkie rejestry szafkę zamykaną na kluczyk, a nie ma :facepalm:
Czyli co? Żeby oddać rejestr, muszę jechać 30 km do siedziby okręgu? Nie wiem nawet czy oni mają szafkę na kluczyk.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.02.2019, 09:15
Gdyby nie czarna dupa, w której tkwimy, to całkiem paradne to wszystko jest ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 14.02.2019, 09:17
Tak mi się wydaje, że u mnie w okręgu tych rejestrów nie potrzebują, bo oni już dawno mają przyklepane ile czego mają kupić i wpuścić do wody.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.02.2019, 09:27
Pierwszy dokument....

http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/1395/cms/szablony/23100/pliki/wolostrella_pop_11.pdf
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.02.2019, 09:27
A u mnie tak to wygląda.... dostepny tylko z 2016.
http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/15/cms/szablony/21611/pliki/rejestry_2016.pdf
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 14.02.2019, 09:36
Panowie szanujmy się. Setki tysięcy rejestrów a związek obracający milionami PLN nie ma nawet komputerów, nie mówię już o jakimś sprawnym oprogramowaniu. :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 14.02.2019, 09:41
Większość rejestrów opracowują firmy zewnętrzne. Koszty tego są i tak nie małe jak na mój okręg Skierniewice (3500zł). Teraz wyobraźcie sobie koszt analizy rejestrów z Katowic, bądź mazowieckiego.
A dane i tak są sprzed 2 lat.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.02.2019, 10:30
Problem jest w tym, że operaty rybackie tworzy się w oparciu o rejestry wędkarzy (często brane z wielu lat wstecz). Tak samo, aby móc zmienić operat rybacki, to ta zmiana musi z czegoś wynikać. Nie zmieni się operatu na podstawie twierdzeń Pana Ziutka, że ryb jest mniej albo że za mało zarybiają. Jak sprawdzić np. w zbiorniku zaporowym, jeziorze ile jest ryb ? Odłowami kontrolnymi ? Nie w Polsce robi się to w oparciu o rejestry.

Kolejnym problemem jest to, że naukowcy m.in. z IRŚ w oparciu o rejestry tworzą swoje badania. Zasadniczo to im się nie dziwię. Jakieś badania muszą robić skoro do tego zostali powołani. Budżet takiego IRŚ nie jest jakiś olbrzymi, więc co robią ? Tworzą podwaliny polskiej nauki rybackiej w oparciu o rejestry wędkarzy. Jak mało te rejestry mają wspólnego z rzeczywistością to chyba każdy wie. Jednak nikomu to nie przeszkadza, nawet tym wędkarzom krzyczącym że "za mało zarybiają". Z tych badań opartych na wędkarskich rejestrach wynika później, że np. należy sieciować wody PZW, bo jest zbyt duży poziom biogenów w zbiorniku na skutek wędkarskich zanęt, zbyt duża ilość białorybu, zagrożenie eutrofizacją itp. Mało osób wie jak istotne są w Polsce te rejestry. Problem jest w tym, że wszyscy, a przynajmniej zdecydowana większość, ma je w dupie (łącznie z działaczami PZW). No może naukowcy rybaccy nie mają ich w d..., bo dzięki nim co niektórzy w ogóle mogą prowadzić swoją działalność naukową.

Tylko kuriozalne jest później narzekanie na stan ryb w zbiorniku skoro z czyichś rejestrów wynika, że te ryby w tym zbiorniku dalej są. Skoro one nie "wyszły" z tego zbiornika na podstawie rejestrów, to polskie prawo rybackie zakłada, że one dalej tam są ::) I zgodnie z operatem rybackim nie można "wrzucić dodatkowej partii" ryb, bo się będzie łamać obowiązujące prawo. Każde "większe" zarybienie, ponad to to co jest przewidziane w operacie, jako zarybienie niezgodne z operatem, może być w ostateczności uznane przez Wody Polskie za powód "łamania" umowy o użytkowanie obwodu rybackiego, a tym samym może być podstawą do rozwiązania umowy i utraty przez PZW danej wody.

Choć wielu ma wywalone na rejestry, to rejestry wyznaczają to i ile czego ma się znaleźć w danej wodzie na której obowiązuje operat rybacki.

Jak idiotyczny jest to system to już chyba pisać dalej nie muszę. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 14.02.2019, 10:55
A pan Ziutek wypełnia rejest pod limit. Ehh
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 14.02.2019, 12:01
https://docplayer.pl/17379913-Typ-prowadzonej-gospodarki-rybackiej-i-jej-racjonalnooeae.html
 
…”Określony w operacie rybackim typ (model) prowadzonej gospodarki rybackiej w pierwszym rzędzie powinien sprecyzować która z funkcji tej gospodarki lub inaczej, który ze sposobów gospodarowania będzie uznany za priorytetowy. Biorąc pod uwagę istniejące obecnie rodzaje rybackiego użytkowania wód powierzchniowych, możemy wyodrębnić cztery główne typy gospodarki rybackiej:
1. Gospodarka rybacka towarowa
2. Gospodarka rybacko-wędkarska
3. Gospodarka wędkarska
4. Gospodarka rybacka wyspecjalizowana”...

Ustawa o rybactwie śródlądowym zezwala tylko na chów, hodowlę i racjonalną gospodarkę rybacką. Kto ustala te typy (modele) gospodarek rybackich? I na jakich zasadach?

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.02.2019, 13:12
Modele gospodarki rybackiej wymyślili naukowcy zajmujący się rybactwem. Procedurę opiniowania operatu rybackiego wyznacza Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 29 marca 2002 r. w sprawie operatu rybackiego http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20020440414

W rozporządzeniu tym wprost zostało wskazane, że operat w części dotyczącej założeń ochrony i połowów ryb, powinien zawierać informację m.in. o:

1) typie prowadzonej gospodarki,
2) maksymalnej dziennej liczbie wędkarzy,
3) limitach połowów i wymiarach,
4) przewidywanej wielkości połowów gospodarczych lub amatorskich.

Co to oznacza? A no to, że to autor operatu rybackiego w operacie sam określa typ gospodarki oraz konieczność prowadzenia połowów gospodarczych. Na wodach PZW to działacze PZW sobie ustalają konieczność sieciowania danej wody. Następnie zgodnie z ich wolą autor operatu rybackiego (zatrudniony w PZW ichtiolog) tworzy taki, a nie inny operat.

Wielu działaczy PZW, którzy przyczynili się do gospodarczego sieciowania polskich wód, a teraz zasłania się tym, że tak prawo każe, że PZW straci zbiornik jak nie będzie się dalej sieciować, jest pospolitymi kłamcami. Są to takie drobne cwaniaczki, którym trudno byłoby odnaleźć się na aktualnym rynku pracy ::) Kiedyś po prostu wykombinowali, że można w operacie określić konieczność oraz wielkość przewidywanych połowów gospodarczych. Na zlecenie PZW ichtiolodzy zaczęli więc tworzyć operaty, które umożliwiały gospodarcze połowy, a "koledzy kolegów" z Rady Naukowej przy ZG PZW, te operaty im opiniowali... i dalej opiniują ;D

Tak wygląda polski system zarybień stowarzyszenia wędkarskiego, które choć już nie jest związkiem sportowym, to dumnie się obnosi z aspektami sportowymi wędkarstwa. Jednocześnie nie przeszkadza to im gospodarczo sieciować wody użytkowane przez wędkarzy. Prawo nie nakazuje, aby prowadzić gospodarcze połowy ryb. To wola działaczy PZW zadecydowała o tym :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 14.02.2019, 13:38
To nie wola a raczej rządza pieniądza i świeżej :fish:.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.02.2019, 13:49
Średnioroczny dochód smażalni i sklepu rybnego PZW w Wierzbicy w poprzednich latach wynosił ponad 400 tysięcy złotych. Średnioroczny dochód smażalni i sklepu rybnego PZW w Janowie w poprzednich latach wynosił ponad 800 tysięcy złotych. Matematyka jest prosta ;)

"Okręg Mazowiecki Polskiego Związku Wędkarskiego, mający swoich członków w szczycieńskim kole „Odrodzenie” uruchomił w Janowie rybną restaurację o nazwie „Młyński Staw”. Jest to największa inwestycja w historii okręgu, a powstała z okazji jego 10-lecia. „Młyński Staw” oferuje świeże ryby z mazurskich jezior. Budowa restauracji wraz z przyległym parkingiem, jak informuje nas prezes OM PZW Zbigniew Bedyński, została w całości sfinansowana ze składek członkowskich i kosztowała 1,7 mln złotych." 8)

https://kurekmazurski.pl/mlynski-staw-2013061150381/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 14.02.2019, 16:08
Widać, że jest wśród tych krętaczy działaczy jakiś łebski Harry. Szkoda tylko że nie wykorzystał swoich umiejętności w celach statutowych PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 14.02.2019, 19:40
Cokolwiek by nie powiedzieć to stan zasobności w ryby wód, który jest katastrofalny, uzasadnia stwierdzenie, że PZW źle gospodaruje na powierzonym mu majątku i powinien zostać jak najszybciej zlikwidowany.
Nie ma, że kłusole, mięsożery i kormorany. Jak by NORMALNIE funkcjonował PZW to na przestrzeni kilkudziesięciu lat podejmowane były by odpowiednie działania.
Ponadto - nie rozumiem co to znaczy, że zleca się opracowywanie rejestrów. CO ROBI przez cały rok ekipa etatowa zjadająca nasze składki?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 14.02.2019, 21:41
Modele gospodarki rybackiej wymyślili naukowcy zajmujący się rybactwem. Procedurę opiniowania operatu rybackiego wyznacza Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 29 marca 2002 r. w sprawie operatu rybackiego http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20020440414

W rozporządzeniu tym wprost zostało wskazane, że operat w części dotyczącej założeń ochrony i połowów ryb, powinien zawierać informację m.in. o:

1) typie prowadzonej gospodarki,
2) maksymalnej dziennej liczbie wędkarzy,
3) limitach połowów i wymiarach,
4) przewidywanej wielkości połowów gospodarczych lub amatorskich.


Zastanawia mnie tylko czy te wymienione wcześniej typy gospodarek są usankcjonowane prawem (ustawą/rozporządzeniem) czy też nie? :)
Czy chodzi w tym rozporządzeniu o informację dotyczące wymiarów gospodarczych ryb czy i wymiarów ochronnych? Obowiązujący w Polsce wymiar ochronny ryb określa Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 12 listopada 2001 r. w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20011381559&min=1. Czy operaty mają opierać się na tym rozporządzeniu?

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.02.2019, 22:55
Te typy (modele) gospodarki rybackiej to wymysł naukowców zajmujących się rybami i rybactwem. Ustawodawca pisząc w 1985 r. ustawę podzielił jedynie połowy na te dokonywane przez rybaków (profesjonalne) oraz te wędkarskie (amatorskie). W rozporządzeniu z dnia 29 marca 2002 r. w sprawie operatu rybackiego (wydanym już po głębokich zmianach w Polsce t.j. po wejściu w życie ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodne.) - a które to rozporządzenie było pisane pod dyktando lobby rybackiego i w oparciu o naukowe podstawy wiecie kogo ;) - określono, iż w operacie należy wskazać typ prowadzonej gospodarki rybackiej.

Ktoś :P określił jakie typy tej gospodarki mają być w Polsce, a następnie "ci sami" ludzie opiniują te operaty, m.in. w zakresie tego, czy te typy się zgadzają z rozporządzeniem i ustawą o rybactwie śródlądowym, czy też nie. Jak zerkniecie  w publikacje naukowców z pewnego instytutu, to liczba potencjalnie negatywnych efektów działalności wędkarzy jest zawsze większa, aniżeli rybaków.

Chyba całe IRŚ stoi na stanowisku, że w Polsce typ gospodarki rybacko-wędkarskiej jest najlepszym typem (modelem). I to nie jest głupie. Tylko naukowcy rybaccy inaczej rozumieją ten typ, aniżeli ja. Ja uważam, że niech rybacy sobie sieciują własne wody, natomiast wędkarze niech się zajmują własnymi wodami. Mam głęboko w d..pie realizowanie funkcji towarowej na wędkarskich wodach. Niech rybacy na swoich wodach ciągną ryby sieciami, zaopatrując chętnych konsumentów. Problem w tym, że na większości jezior w Polsce króluje właśnie model rybacko-wędkarski.

IRŚ uważa ten typ za najlepszy jeszcze z jednego powodu. Daje on kasę rybakom. Z jednej bowiem strony mamy handel rybami złowionymi sieciami. Z drugiej strony zarabia się kasę na wędkarzach. Ja uważam, że przy tak rozumianym typie gospodarki rybackiej, to wędkarze zawsze będą w ciemnej d..pie, bo liczyć się będą przede wszystkim połowy komercyjne.

Ten komunistyczny system z zamierzchłych lat jest tak skonstruowany, że wędkarz zawsze będzie tym "gorszym". Trudno mówić o turystyce wędkarskiej w systemie operatów rybackich :facepalm: Łatwo dostrzec, że kasę na wędkarzach robi się tam, gdzie nie ma naukowej oraz państwowej presji ( Wody Polskie) na właścicieli łowisk.

Poza tym wystarczy  wziąć pierwsze lepsze badanie naukowca z IRŚ, aby przeczytać jaki to jest zły ten model gospodarki stricte wędkarskiej. Specjalizuje się w tym m.in. nasz kolega z forum T. Czerwiński (Rybal) zasiadający w Radzie Naukowej przy ZG PZW, który mocno oponuje przeciwko temu modelowi w swoich badaniach, zarzucając mu np. duże niedogodności dla wędkarzy takie jak np. pokrywanie się sezonu turystycznego z sezonem wędkarskim, a tym samym "duży ruch" na zbiorniku z powodu żeglarzy, kajakarzy, którzy mogą utrudniać wędkującym realizację tego modelu gospodarki rybackiej. Poza tym połowy wędkarskie nie podtrzymują tożsamości społecznej i kulturowej regionu, tak jak czynią to połowy rybaków. Dlatego Pan Czerwiński choć sam jest w PZW to nie jest zbytnio za typem gospodarki wędkarskiej :(

Czy operaty mają opierać się na tym rozporządzeniu?

Co do drugiej części Twojego pytania to tak operaty mają się również opierać na wskazanym przez Ciebie rozporządzeniu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 14.02.2019, 23:43

Chyba całe IRŚ stoi na stanowisku, że w Polsce typ gospodarki rybacko-wędkarskiej jest najlepszym typem (modelem). I to nie jest głupie. Tylko naukowcy rybaccy inaczej rozumieją ten typ, aniżeli ja. Ja uważam, że niech rybacy sobie sieciują własne wody, natomiast wędkarze niech się zajmują własnymi wodami. Mam głęboko w d..pie realizowanie funkcji towarowej na wędkarskich wodach. Niech rybacy na swoich wodach ciągną ryby sieciami, zaopatrując chętnych konsumentów. Problem w tym, że na większości jezior w Polsce króluje właśnie model rybacko-wędkarski.
No tak to byłoby pewnie najlepsze rozwiązanie :). Jednak do szybkiego rozstania i własnych rybnych wód prędko chyba nie dojdzie. Ten twór gospodarczy chyba jeszcze długo nie wypuści nas ze swojego uścisku >:O. Dzięki selektor za szczegółowe wyjaśnienia.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 15.02.2019, 19:02
Z roztargnienia zapomniałem wkleić linka do konferencji naukowej w ramach targów Gruene Woche. W tym roku można zobaczyć na sali znajome twarze z OM PZW a także wysłuchać wypowiedzi znanych naukowców ;).

od 14.05 minuty

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 15.02.2019, 19:19
Qwa co ci idioci z IRŚ pier.....ą :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 15.02.2019, 20:31
Czterdzieści lat temu częściej jeździło się na ryby? A czym furmanką?!
"W rekordowym roku 1989 liczba ta wyniosła aż 327 tys."

"Dane wg stanu na dzień 8 czerwca 2017 r. Oto ilości pojazdów zarejestrowanych w Polsce:"

1. posiadających status zarejestrowanych - ogółem 28 678 674

                - osobowych         22 005 578

                - ciężarowych        3 203 256

                - autobusów           113 823

                - motocykli            1 388 809

                - motorowerów      1 304 014
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 15.02.2019, 20:33
Rybal kolejny raz wypowiada się o wartości kulturowej jedzenia ryb ::)

Jednak najbardziej interesuje mnie niejaki Pan Mirosław Purzycki - Prezes Okręgu PZW w Toruniu...jednocześnie Prezes Organizacji Producentów Ryb Jesiotrowatych. Mnie interesują powiązania organizacyjno-osobowe pomiędzy PZW, a Organizacją Producentów Ryb Jesiotrowatych w Toruniu.

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/2/15/14289340_2019-02-15_194135.png)

Czy np. Pan Mariusz Kleszcz zasiadający w zarządzie tego stowarzyszenia, to były kierownik Ośrodka Zarybieniowego „Szczodre” Zarządu Okręgu PZW we Wrocławiu ?  Czy i jak formalnie lub nieformalnie "współpracuje" z tym stowarzyszeniem Dionizy Ziemiecki - były Prezes PZW, który wspólnie z M. Purzyckim zasiada w Komitecie Monitorującym Program Operacyjny Ryby 2014-2020, jako "przedstawiciele organizacji pozarządowych działających w obszarze rybactwa śródlądowego w zakresie ryb jesiotrowatych" https://mgm.gov.pl/rybolowstwo/po-ryby-morze-2014-2020/komitet-monitorujacy/komitet-monitorujacy-po-ryby-2014-2020/   

Ogólnie jestem zainteresowany tym stowarzyszeniem, podobnie co rolą Okręgu Mazowieckiego PZW w LGD Zalew Zegrzyński. Myślę, że będziemy w stanie w niedalekiej przyszłości uzyskać stosowne informacje ;)

Tak na marginesie to zauważyliście jak Niemiec dr J. Gessner wypowiada się o pozytywach wędkarstwa, obcowania z przyrodą, o ochronie środowiska wodnego, to w tle leci film z sieciowania zbiornika ;D  :facepalm: Doktor kurtuazyjnie podkreślił ewenement w skali Europy, jakim jest PZW, który jest organizacją rybacko-wędkarską ;D :facepalm: Według wiedzy pana doktora nie ma drugiej takiej organizacji wędkarskiej w Europie, która jednocześnie sieciuje własne wody :beer: Piękne.

Jest i nasz ulubieniec prof. Wołos. Opowiada o swoich badaniach...ankietowych :) Ach ta olsztyńska myśl naukowa. Porównuje obecną sytuację, odnośnie pogłowia ryb, z tą sprzed 40 lat. Wychodzi mu, że nie jest źle z zasobami ryb. Cudowne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 15.02.2019, 21:22
Cytat: "Według wiedzy pana doktora nie ma drugiej takiej organizacji wędkarskiej w Europie", znaczy, że nadaje się wyłącznie jako element skansenu? Noooo, to popieram w całej rozciągłości.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.02.2019, 21:23
Warto by napisać do tego niemieckiego naukowca, jak my, WĘDKARZE, postrzegamy tych drani, którzy jeżdżą udawać, że nas reprezentują.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 15.02.2019, 21:28
Ładniej by wyglądało gdybyś użył cudzysłowów: "naukowca"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.02.2019, 21:48
Nie, ten Niemiec, jest naukowcem. "Naukowcy" to są osoby w IRŚ, które robią badania, by udowodnić z góry założony wynik - że trzeba więcej sieciować.

Poczytaj o tym Panu ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 15.02.2019, 22:35
Tak na marginesie to zauważyliście jak Niemiec dr J. Gessner wypowiada się o pozytywach wędkarstwa, obcowania z przyrodą, o ochronie środowiska wodnego, to w tle leci film z sieciowania zbiornika ;D  :facepalm: Doktor kurtuazyjnie podkreślił ewenement w skali Europy, jakim jest PZW, który jest organizacją rybacko-wędkarską ;D :facepalm: Według wiedzy pana doktora nie ma drugiej takiej organizacji wędkarskiej w Europie, która jednocześnie sieciuje własne wody :beer: Piękne.

Też się wzruszyłem na tym fragmencie filmu :'( :D. Czy PZW nie powinien wrzucić tego filmu na swoją stronę internetową? Wypadałoby się pochwalić tymi osiągnięciami :D. Tak to jest piękne :thumbup:
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 15.02.2019, 22:40
Warto by napisać do tego niemieckiego naukowca, jak my, WĘDKARZE, postrzegamy tych drani, którzy jeżdżą udawać, że nas reprezentują.
Mosteque to bardzo dobra propozycja :thumbup:. W liście dodatkowo zaprośmy pana doktora na wspólne wędkowanie na wodach Zalewu Zegrzyńskiego. A po wędkowaniu zjemy jakieś fajne danie :fish: w Wierzbicy. Pogadamy przy suto zastawionych stołach i wszystko mu wytłumaczymy. Zresztą już chyba nie byłoby potrzeby tłumaczenia. Sam się zorientuje o co chodzi.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.02.2019, 09:22
Panowie, to co pokazano w tym programie zemści się na wąsatych działaczach, bo sami sobie kręcą bicz. Ta kłamliwa banda jedzie za związkowe pieniądze na targi do Niemiec, aby pokazywać jaką jesteśmy 'potęgą'. Niczym za Gierka - jesteśmy mocarstwem, podczas gdy prawda jest zgoła odmienna.

Już powoli zaczynam rozumieć po co był program restytucji jesiotra :) Teraz produkujemy kawior 'halal'. Jesiotrów w polskich rzekach nie uświadczysz, ale ikra jest. Niebywałe. I mister Purzycki w tym wszystkim gwarantuje brak jakiejkolwiek przejrzystości. Brawo PZW!

Profesor Wołos zaś dalej robi swa doskonałą robotę badaniami ankietowymi. Wyobraźmy sobie  lekarza, który na podstawie badań ankietowych podchodzi do człowieka i mówi mu, ze jest chory na raka, bo tak mówią badania :) Śmiech na sali. Wszystko to po to, aby udowodnić światu, że wędkarze są źli i należy ich równoważyć rybactwem. OMG, co za beton :facepalm: Całe szczęście będziemy mogli to już wkrótce prostować :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.02.2019, 10:04
Ogólnie na kawiorze można nieźle zarobić ;) Cena kawioru od polskiego potentata w jego produkcji GR Gosławice https://antoniuscaviar.com/pl/sklep/

Od 1996 r. próbuje się odbudować zasoby jesiotra w polskich rzekach w oparciu o sztuczną hodowle. Cały program koordynuje Instytut Rybactwa Śródlądowego m.in. we współpracy z Organizacją Producentów Ryb Jesiotrowatych w Toruniu 8) Na te działania wydano miliony złotych, pochodzące z unijnych funduszy.

Mamy więc coś takiego. Państwowy instytut rybacki jakim jest IRŚ ma swoich przedstawicieli  w PZW (Rada Naukowa przy ZG). Wyznacza on i kreuje politykę PZW m.in. w zakresie zarybień i ochrony ryb. Jednocześnie ten sam instytut opiniuje operaty rybackie kolegom z PZW. Jeszcze ciekawiej wygląda współpraca w odbudowie jesiotra. Mamy więc prominentnych działaczy PZW, którzy są jednocześnie członkami innego stowarzyszenia, które zajmuje się hodowlą i sprzedażą jesiotra, a to wszystko "kontroluje" IRŚ.

Ciekawi mnie jeszcze jedno. Jaki majątek posiada Organizacja Producentów Ryb Jesiotrowatych w Toruniu oraz czy i na jakich zasadach korzysta ona z majątku PZW, skoro to do Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Toruniu (Zespół Gospodarki Wędkarsko – Rybackiej w Grzmięcy) należy ośrodek wylęgu i podchowu jesiotra ostronosego.

Skąd np. pochodzą środki Organizacji Producentów Ryb Jesiotrowatych w Toruniu przeznaczone na organizację stoiska na targach Grüne Woche w Berlinie w 2019 r., wynajem sali konferencyjnej dla 130 osób w trakcie trwania targów, wynajem sprzętu potrzebnego do organizacji konferencji i tłumaczy, transport uczestników konferencji,na honoraria dla wykładowców z jednostki naukowo-badawczej z zakresu rybactwa, nadzór naukowy nad przebiegiem konferencji przez wyspecjalizowaną jednostkę naukowo-badawczą w zakresie rybactwa, na usługę hotelową dla uczestników konferencji 130 osób (14 pokoi 1-osobowych, 58 pokoi 2 osobowych), catering, kolację, lady do pokazów kulinarnych itd. itd. 

Czy nikogo w tym kraju nie zastanawia fakt, że jeden facet jest jednocześnie prezesem okręgu PZW, jak i prezesem innego stowarzyszenia, które zajmuje się produkcją i sprzedażą ryb ? Skąd on je bierze ?


Czy PZW nie powinien wrzucić tego filmu na swoją stronę internetową? Wypadałoby się pochwalić tymi osiągnięciami :D. Tak to jest piękne :thumbup:

Masz rację. Też uważam, że PZW powinno chwalić się takimi osiągnięciami np. na okładce Wiadomości Wędkarskich.

Polska :D Nic tylko wszystko zaorać :P

 



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 16.02.2019, 12:42
Polska :D Nic tylko wszystko zaorać :P - cytat selektora.
Dokładnie, odnoszę wrażenie że opłacają składkę i wyłapują ostatnie ryby a większości nie obchodzi co będzie dalej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 16.02.2019, 21:27

Od 1996 r. próbuje się odbudować zasoby jesiotra w polskich rzekach w oparciu o sztuczną hodowle. Cały program koordynuje Instytut Rybactwa Śródlądowego m.in. we współpracy z Organizacją Producentów Ryb Jesiotrowatych w Toruniu 8) Na te działania wydano miliony złotych, pochodzące z unijnych funduszy.

Ciekawe czy dorosłe osobniki jesiotra pojawiły się już w polskich rzekach? Samce osiągają gotowość rozrodczą w wieku 12 lat, a samice - 14. Po osiągnięciu tego wieku ryby opuszczają morze i wpływają do rzek, aby odbyć tarło i złożyć ikrę. 
https://nowosci.com.pl/wylegarnia-ostronosych/ar/11071726
https://www.tvp.info/6313411/jesiotr-w-przedszkolu

W 1965 złowiono w Wiśle pod Chełmnem jesiotra o długości 280 cm i masie 136 kg. Ostatni jesiotr w Polsce został złowiony w rejonie ujścia Wisły w 1972 roku.
http://www.museo.pl/component/option,com_expo/page,expo/adid,521/catid,528/Itemid,451/

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 17.02.2019, 00:17
Kilka lat temu znajomy złowił jesiotra gdzieś w okolicy Połańca. Pokazywał mi zdjęcie ryby w wannie :facepalm:.
Miał coś koło 80 cm.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 17.02.2019, 11:04
https://vod.pl/programy-onetu/reportaze-onetu-rybny-uklad/1r4mq16?utm_source=gazeta&utm_medium=click&utm_campaign=redirect#s=BoxPolImg1
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 19.02.2019, 13:49
Podobno tak wygląda koniec odcinka No Kill na Kanale Żerańskim (do mostu). Dalej już można praktykować catch & w łeb i na patelnie :P

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=2068686666550229&set=gm.1691999070900397&type=3&eid=ARABXXe7Kv3bqocR2JsHEXGd-nQTC6eej4OQ5xhv5ZlQPbA1MmmDS4WOEulGTanCVyNSxdPI3olq2_Lq


(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/2/19/14310145_52181508_2068686669883562_815326221758889984_n.jpg)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 19.02.2019, 14:50
To jest kwintesencja wędkarstwa, coś wspaniałego. Piętnaście metrów linii brzegowej, pięciu wędkarzy... Przynajmniej gdy człowiek po pijaku wpadnie do wody, to jest szansa, że ktoś wskaże rodzinie miejsce śmierci. Będzie gdzie znicz zapalić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 19.02.2019, 14:53
Syborg

Czepiasz się jak zwykle ;)
Zdjęcie z zawodów kill&grill to jak mają siedzieć ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 19.02.2019, 15:01
Zapraszam serdecznie do mnie, pojedziemy nad pięćdziesięciometrowy kanał łączący dwa jeziora, wtedy zobaczycie, co to jest prawdziwe, nowoczesne wędkarstwo. Bywało, że ludzie siedzieli na drzewach rosnących wzdłuż tegoż kanału i z nich szarpali żelastwem z kotwicami.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 19.02.2019, 15:13
A co śmieszniejsze to ten sposób wędkowania jest niezgodny z RAPR. Konfiskować teleskopy i dawać ich przed sąd koleżeński ;)

"Wędkarz łowiący ryby tą metodą, zobowiązany jest do zachowania następujących minimalnych odstępów od innych wędkujących:
a) łowiąc z brzegu - 10 m"



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 19.02.2019, 15:20
Ten punkt zapisu regulaminu jest pomijany, gdy wędkarze dojdą do porozumienia, a tacy przecież są gotowi na ustępstwa regulaminowe ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 19.02.2019, 15:26
Ten punkt zapisu regulaminu jest pomijany, gdy wędkarze dojdą do porozumienia, a tacy przecież są gotowi na ustępstwa regulaminowe ;)

Nie jak ten najbliżej mostu będzie ciągnął ryby, a pozostali będą się temu jedynie przyglądać ;)
Zasadniczo to wystarczy, że tam jeden zanęci ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 19.02.2019, 15:35
A co śmieszniejsze to ten sposób wędkowania jest niezgodny z RAPR. Konfiskować teleskopy i dawać ich przed sąd koleżeński ;)

"Wędkarz łowiący ryby tą metodą, zobowiązany jest do zachowania następujących minimalnych odstępów od innych wędkujących:
a) łowiąc z brzegu - 10 m"

Oj tam, oj tam. W kupie zawsze raźniej :)
https://demotywatory.pl/4345475/Zawody-wedkarskie

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.02.2019, 16:58
wpadnie do wody
Najpewniej podczas wyjmowania siaty wypchanej po brzegi półproduktem na kotlety. Siata taka posiada najczęściej większą masę od wyjmującego. Fizyki nie oszukasz.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.02.2019, 17:09
I przyjeżdżasz sobie nad kanał, idziesz kawałek dalej, gdzie jest nokill, i masz spokój od dziadostwa. I miejsca pełno. Żyć nie umierać :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 20.02.2019, 14:42
Zobaczcie ile kasy w 2018 ze składek trafia z powrotem do kół. Strona 17.

http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/25/cms/szablony/15712/pliki/regulamin_lowiska_licencyjnego_nr_108_dzibice_obowiazujacy_od_01012018r.pdf

Słyszałem, że w 2019 ma być jeszcze gorzej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 20.02.2019, 19:04
Bo jesteśmy związkiem wędkarskim a nie rybackim.
https://olsztyn.tvp.pl/36640678/wedkarze-kontra-rybacy-te-jeziora-beda-wolne-od-sieci
http://www.rybomania.pl/sieci_wracaja_na_mazury_zg_pzw_nie_dotrzymuje_sl,473.html

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 20.02.2019, 19:12
Czy takie coś jak pzw gdziekolwiek REPREZENTUJE WĘDKARZY?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kamil_BBI w 20.02.2019, 19:59
Podobno tak wygląda koniec odcinka No Kill na Kanale Żerańskim (do mostu). Dalej już można praktykować catch & w łeb i na patelnie :P

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=2068686666550229&set=gm.1691999070900397&type=3&eid=ARABXXe7Kv3bqocR2JsHEXGd-nQTC6eej4OQ5xhv5ZlQPbA1MmmDS4WOEulGTanCVyNSxdPI3olq2_Lq


(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/2/19/14310145_52181508_2068686669883562_815326221758889984_n.jpg)

Nie podobno, byłem w niedzielę. Wygląda dokładnie tak jak na zdjęciu + na drugim brzegu drugie tyle gumofilców. Zarzucać muszą na suwak, tylu ich tam siedzi, samochodów na jednym brzegu naliczyłem 36 albo 37.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 20.02.2019, 20:01
Musi rybna albo "jedyna" woda w okolicy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 20.02.2019, 20:04
Przy takiej presji wędkarskiej to bez najdroższego Sonu nie ma co podchodzić :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kamil_BBI w 20.02.2019, 20:05
Byłem tam drugi raz w życiu. Z opowieści wiem, ze tam jest odrobine cieplejsza woda i na zimę wpływają tam ryby z Zegrza. Z tego odcinka ryby wywożone są podobno w tonach poźną jesienią i wczesną wiosną.

Nie wiem jak z efektami, pojechałem stamtąd w inne miejsce i złowiłem dwa jazgarze. Pewnie ryby przez takie zageszczenie przepłynąc nie dały rady.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 20.02.2019, 20:05
Przy takiej presji wędkarskiej to bez najdroższego Sonu nie ma co podchodzić :P
No i gumofilce trzeba "mnieć" podobno. 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tstg w 20.02.2019, 20:28
Byłem tam drugi raz w życiu. Z opowieści wiem, ze tam jest odrobine cieplejsza woda i na zimę wpływają tam ryby z Zegrza. Z tego odcinka ryby wywożone są podobno w tonach poźną jesienią i wczesną wiosną.

Nie wiem jak z efektami, pojechałem stamtąd w inne miejsce i złowiłem dwa jazgarze. Pewnie ryby przez takie zageszczenie przepłynąc nie dały rady.

Kolego, pojedź na no kill. Tam są ryby. Łowie dopiero drugi rok. Rzadko schodziłem o kiju, a gumofilce nie jeżdżą na no kill. Łatwo o miejsce.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kamil_BBI w 20.02.2019, 20:49
Może w ten weekend sie przejade, jesli nie zamarznie, bo powrót zimy sie szykuje podobno. Tylko mam ten problem, ze jezdze raczej sam i nie znam tych terenow, wiec ciezko mi zlokalizowac te odcinki no kill.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 20.02.2019, 21:09
No i tyle w temacie odcinka rzeki no kill oraz podniesienia dolnych i ustanowienia górnych wymiarów dla ryb w okręgu kaliskim:
Cytuj
W związku z wpływającym do zarządu wnioskami o wprowadzenie odstępstw odnośnie wymiarów ryb, ilości limitów połowów itp. zarząd całkowicie podtrzymuje uchwałę,że w roku 2019 na wodach będących w dyspozycji naszego okręgu obowiązują zasady wędkowania zgodnie z aktualnym Regulaminem Amatorskiego Połowu Ryb.
http://www.pzw.org.pl/24/wiadomosci/36201/60/zebranie_plenarne_zarzadu_okregu_14022019?fbclid=IwAR3KJgGobtOJNdDWBcx0wN6xUV_i_hDuL_u2GC_ZGRAG_QSxXJNGPihfiIg
Żadnego uzasadnienia, nic. Nie będzie bo się nie zgadzamy i już.

Ponadto, okręg nadal nie zamierza informować wędkarzy gdzie i ile ryb wpuścili za pieniądze wędkarzy:
Cytuj
Zatwierdzono informację – wyniki gospodarki rybacko wędkarskiej za rok 2018 wraz z ostatetycznymi wykazami zarybień: obwodów, drobynych wód, wód własnych, z zastrzeżeniem utrzymania dotychczasowych ustaleń odnośnie nie podawania do ogólnej informacji kiedy, gdzie i ile zostało wpuczonych ryb - wnioski kól gospodarzy wód – celem uniknięcia „turystyki mięsiarskiej”.
Wśród wędkarzy mówi się o dziwnych zarybieniach, np. wpuszczanie do 3 ha glinianki takiej samej ilości ryb jak do dużego zbiornika 70 ha. Zarząd nie zamierza publikować dokładnych ilości, więc może coś jest na rzeczy?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.02.2019, 22:38
Ponadto, okręg nadal nie zamierza informować wędkarzy gdzie i ile ryb wpuścili za pieniądze wędkarzy

"Komuna" się dawno skończyła, ale niektórzy dalej myślą, że mogą wszystko :facepalm:

Tak na marginesie, to należy pamiętać, że istnieje bogate orzecznictwo sądowe, które potwierdza szeroki dostęp członków stowarzyszenia do informacji znajdujących się w posiadaniu organów stowarzyszenia 8)

Jednak pominę w tym miejscu prawo do uzyskania informacji dotyczące samych członków PZW, bo jeszcze ktoś wyżej w PZW uzna, że zgodnie ze statutem takich praw nie mają członkowie "niższego rzędu" , choć statut jasno i wyraźnie stanowi, że każdy członek może kierować wnioski  do właściwych władz i organów Związku oraz uzyskiwać odpowiedzi w terminach właściwych dla postępowania administracyjnego, ale być może znajdzie się jakiś wybitny "mózg" - działacz w okręgu PZW, który będzie powoływał się na jakąś wyimaginowaną tajemnicę, więc.....

Ja skupię się na czymś dużo ciekawszym - na uprawnieniu KAŻDEGO OBYWATELA, które ma wobec PZW (nie musi być to nawet członek PZW).

Art.  4 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej 

"Obowiązane do udostępniania informacji publicznej są.... inne podmioty wykonujące zadania publiczne, w szczególności:.... jednostki organizacyjne, które wykonują zadania publiczne lub dysponują majątkiem publicznym." 

PZW dysponuje majątkiem publicznym jakim są wody należące do Skarbu Państwa 8) Zerknijcie chociażby w ten wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (II SA/Wa 1150/14). http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/A45B7BDDE8

Podobnych wyroków uznających PZW za jednostkę organizacyjną, która dysponuje majątkiem publicznym jest dużo więcej, co następnie przekłada się na możliwość żądania od PZW uzyskania informacji w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej    :-*

Sąd tam stwierdza, że cała umowa użytkowania obwodu rybackiego (wraz aneksem) dotyczy gospodarowania w celach wędkarskich akwenem stanowiącym własność Skarbu Państwa. Dodatkowo taka umowa jest przedmiotem przetargu publicznego (konkursu ofert). Jeżeli tak, to wówczas może znaleźć zastosowanie art. 139 ust. 3 ustawy - Prawa zamówień publicznych. Artykuł ten stanowi, że umowy w sprawach zamówień publicznych są jawne i podlegają udostępnianiu na zasadach określonych w przepisach o dostępie do informacji publicznej.

Dalej z tego wyroku wynika, że: "zapłata za którą zezwolono na użytkowanie danego terenu rybackiego to z jednej strony należność dla Skarbu Państwa, a z drugiej wydatek Polskiego Związku Wędkarskiego – jedynej w Polsce organizacji grupującej wędkarzy (rybaków) amatorów ;D, a zatem stowarzyszenia monopolizującego dany obszar działalności obywateli. Stąd też obowiązek publicznego i transparentnego działania organów statutowych Polskiego Związku Wędkarskiego...Polski Związek Wędkarski nie jest typowym przedsiębiorcą przemysłowym albo handlowym, a jego działania w tym majątek są jawne"

Co to oznacza? Oznacza to, że skoro cała umowa użytkowania obwodu rybackiego (wraz aneksem) jest jawna dla każdego, to jej załączniki stanowiące integralną część umowy użytkowania obwodu rybackiego, też powinny być jawne (tym bardziej dla członka stowarzyszenia). Dotyczy to w szczególności deklarowanych corocznych nakładów rzeczowo-finansowych na zarybienia obwodu rybackiego (materiałem zarybieniowym w ilościach, sortymencie, gatunkach wskazanych w tej deklaracji).

Jeżeli jest zawarta umowa dzierżawy danego zbiornika, a nie całego obwodu rybackiego, to mamy do czynienia z identyczną sytuacją. Też przecież jest tam np. przetarg (kłania się wówczas art. 139 ust. 3 ustawy - Prawo zamówień publicznych).

Dlatego dla mnie totalnie niezrozumiałe jest zasłanianie się tajemnicą przez działaczy PZW :facepalm: Ktoś powinien "dać im kopa w tyłek", tym bardziej, że to jest Wasza kasa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 20.02.2019, 22:48
Ponadto, okręg nadal nie zamierza informować wędkarzy gdzie i ile ryb wpuścili za pieniądze wędkarzy

"Komuna" się dawno skończyła, ale niektórzy dalej myślą, że mogą wszystko :facepalm:

Tak na marginesie, to należy pamiętać, że istnieje bogate orzecznictwo sądowe, które potwierdza szeroki dostęp członków stowarzyszenia do informacji znajdujących się w posiadaniu organów stowarzyszenia 8)

Jednak pominę w tym miejscu prawo do uzyskania informacji dotyczące samych członków PZW, bo jeszcze ktoś wyżej w PZW uzna, że zgodnie ze statutem takich praw nie mają członkowie "niższego rzędu" , choć statut jasno i wyraźnie stanowi, że każdy członek może kierować wnioski  do właściwych władz i organów Związku oraz uzyskiwać odpowiedzi w terminach właściwych dla postępowania administracyjnego, ale być może znajdzie się jakiś wybitny "mózg" - działacz w okręgu PZW, który będzie powoływał się na jakąś wyimaginowaną tajemnicę, więc.....

Ja skupię się na czymś dużo ciekawszym - na uprawnieniu KAŻDEGO OBYWATELA, które ma wobec PZW (nie musi być to nawet członek PZW).

Art.  4 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej 

"Obowiązane do udostępniania informacji publicznej są.... inne podmioty wykonujące zadania publiczne, w szczególności:.... jednostki organizacyjne, które wykonują zadania publiczne lub dysponują majątkiem publicznym." 

PZW dysponuje majątkiem publicznym jakim są wody należące do Skarbu Państwa 8) Zerknijcie chociażby w ten wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (II SA/Wa 1150/14). http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/A45B7BDDE8

Podobnych wyroków uznających PZW za jednostkę organizacyjną, która dysponuje majątkiem publicznym jest dużo więcej, co następnie przekłada się na możliwość żądania od PZW uzyskania informacji w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej    :-*

Sąd tam stwierdza, że cała umowa użytkowania obwodu rybackiego (wraz aneksem) dotyczy gospodarowania w celach wędkarskich akwenem stanowiącym własność Skarbu Państwa. Dodatkowo taka umowa jest przedmiotem przetargu publicznego (konkursu ofert). Jeżeli tak, to wówczas może znaleźć zastosowanie art. 139 ust. 3 ustawy - Prawa zamówień publicznych. Artykuł ten stanowi, że umowy w sprawach zamówień publicznych są jawne i podlegają udostępnianiu na zasadach określonych w przepisach o dostępie do informacji publicznej.

Dalej z tego wyroku wynika, że: "zapłata za którą zezwolono na użytkowanie danego terenu rybackiego to z jednej strony należność dla Skarbu Państwa, a z drugiej wydatek Polskiego Związku Wędkarskiego – jedynej w Polsce organizacji grupującej wędkarzy (rybaków) amatorów ;D, a zatem stowarzyszenia monopolizującego dany obszar działalności obywateli. Stąd też obowiązek publicznego i transparentnego działania organów statutowych Polskiego Związku Wędkarskiego...Polski Związek Wędkarski nie jest typowym przedsiębiorcą przemysłowym albo handlowym, a jego działania w tym majątek są jawne"

Co to oznacza? Oznacza to, że skoro cała umowa użytkowania obwodu rybackiego (wraz aneksem) jest jawna dla każdego, to jej załączniki stanowiące integralną część umowy użytkowania obwodu rybackiego, też powinny być jawne (tym bardziej dla członka stowarzyszenia). Dotyczy to w szczególności deklarowanych corocznych nakładów rzeczowo-finansowych na zarybienia obwodu rybackiego (materiałem zarybieniowym w ilościach, sortymencie, gatunkach wskazanych w tej deklaracji).

Jeżeli jest zawarta umowa dzierżawy danego zbiornika, a nie całego obwodu rybackiego, to mamy do czynienia z identyczną sytuacją. Też przecież jest tam np. przetarg (kłania się wówczas art. 139 ust. 3 ustawy - Prawo zamówień publicznych).

Dlatego dla mnie totalnie niezrozumiałe jest zasłanianie się tajemnicą przez działaczy PZW :facepalm: Ktoś powinien "dać im kopa w tyłek", tym bardziej, że to jest Wasza kasa.

Jak zawsze petarda selektor :bravo: :thumbup:

Jeżeli pzw spuszcza was po kiju , nie dajcie sie mają obowiazek informacji kiedy i co wpuszczaja do wody. No i oczywiscie rozliczyc się z kasy.
Jezeli tego nie robia proponuje bunt na zebraniach kół niech im sprawozdania za dany rok nie przejdą , a wtedy cwani działacze mogą miec problem przed sadem za niegospodarność.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 23.02.2019, 08:58
Ponadto, okręg nadal nie zamierza informować wędkarzy gdzie i ile ryb wpuścili za pieniądze wędkarzy:

Ja się nie dziwię, że okręgi utajniają takie informacje. Kiedyś wrzucałem budżet Okręgu Mazowieckiego (jest to bogaty okręg). Wczoraj Sati Jabajii na swoim profilu wrzucił projekt preliminarza budżetowego Okręgu w Olsztynie (biedniejszego okręgu). Okręg nie sieciuje. Zgodnie ze statutem opiera swą działalność na pracy społecznej swych członków, więc praca społeczna członków wygląda tak:

Przychody ze składek 1 330 657 zł
Zakup zarybienia 353 673 zł
Wynagrodzenia pracowników 362 500 zł
Pochodne od wynagrodzeń 73 881 zł

Przychody 1 533 840 zł
Koszty 1 503 850 zł

Pewien księgowy ;) wyliczył, iż średnia wynagrodzenia wynosi tam 6 tysięcy złotych.

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/2/23/14331919_olsztyn1.jpg)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/2/23/14331921_olsztyn2.jpg)




Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 23.02.2019, 10:02
Więcej pieniędzy wydają na wynagrodzenia jak na zarybienia,to jest jeden z powodów aby PZW znikneło
raz na zawsze. Jak nic nie zrobimy to taki stan będzie trwał przez lata.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 23.02.2019, 11:55
Zobaczcie, że w preliminarzu jest mowa o zakupach zarybienia z zewnątrz. 8)

Fajny twór powstał w tym kraju. Czterdzieści kilka okręgów handlujących między sobą i z zewnętrznymi podmiotami, w których więcej wydaje się na wynagrodzenia, niż na podstawowy cel, dla którego to stowarzyszenie powstało.

Przy takiej ilości okręgów łatwo jest więc znaleźć kasę na wynagrodzenia, jak i na inne przyjemności. Dlatego mocno się walczy na górze, a na dole pracuje społecznie. Nad tym wszystkim czuwa jeszcze państwowy instytut naukowy, który w głównym stopniu utrzymuje się, ze "sprzedaży pobadawczej" ryb.

Jak żyć panie premierze? Zostać  wysoko postawionym działaczem PZW :)  Skoro w okręgach potrzebni są tacy pracownicy jak "specjalista-kierowca w Zespole Organizacyjno-Sportowym Biura PZW", no to musi się tam powodzić 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 23.02.2019, 19:16
Moje okolice :facepalm: https://radio5.com.pl/wedkowanie-zbyt-drogie/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 23.02.2019, 19:56
O ile podnieśli opłaty, że taki bunt się zrobił?
U mnie  w tym roku jakieś 5 zł podwyżki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 23.02.2019, 20:20
O ile podnieśli opłaty, że taki bunt się zrobił?
U mnie  w tym roku jakieś 5 zł podwyżki.
członkowskie z 68na 90 a za Ełckie 220(jedno jezioro) a było 180
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 23.02.2019, 20:37
O ile podnieśli opłaty, że taki bunt się zrobił?
U mnie  w tym roku jakieś 5 zł podwyżki.
Tu nie chodzi o opłaty, których wysokość też nie jest obojętna, ale o to, że przeżerają pieniądze zamiast przeznaczać je na zarybianie.
Do tego buta i olewanie szarych członków, uniemożliwianie pozyskania informacji, do których członkowie mają prawo (na zebrania przyjeżdżają zupełnie nieprzygotowani), niegospodarność (np. zarybianie handlowym karpiem co mi jakoś dziwnie pachnie) itd. w nieskończoność.
Zmniejszanie limitów, śrubowanie wymiarów itp. to też podwyżki (u mnie w br. wprowadzono limit - 1 szczupak/sandacz tygodniowo. To jest podwyżka opłaty).
Ponadto kretynizmy typu: dopłata 10 zł za połów z łodzi i jak nie uiścisz przy wykupie składki rocznej to w ciągu roku nie masz możliwości dopłacić.
Zapłacił bym 2 razy tyle, ale żeby wody były porządnie zarybione i nawet jeszcze bardziej wyśrubowane limity by mi nie przeszkadzały.
Największa niechęć się bierze ze świadomości, że przeżera się nasze pieniądze a wody i nas ma się w doopie. Zarybiają jedynie te wody gdzie zmuszeni są operatem. Do dzierżawionych wód wrzuca się handlówkę dla zatkania pyska upominającym się kołom. U mnie 2 lata temu wrzucili karpia chorego - badanie ryb przez ichtiologa to fikcja.
Osobny rozdział to rejestr połowów, który jak był wprowadzany to z zapewnieniem, że w oparciu o wyniki będzie się prowadzić gospodarkę zarybieniową. Teraz staje się on policjantem - nie wolno zarzucić wędki jak nie wpiszesz złowionej ryby. Ciekawe co jeszcze wymyślą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 23.02.2019, 21:42
Ponadto, okręg nadal nie zamierza informować wędkarzy gdzie i ile ryb wpuścili za pieniądze wędkarzy

"Komuna" się dawno skończyła, ale niektórzy dalej myślą, że mogą wszystko :facepalm:

Tak na marginesie, to należy pamiętać, że istnieje bogate orzecznictwo sądowe, które potwierdza szeroki dostęp członków stowarzyszenia do informacji znajdujących się w posiadaniu organów stowarzyszenia 8)

Jednak pominę w tym miejscu prawo do uzyskania informacji dotyczące samych członków PZW, bo jeszcze ktoś wyżej w PZW uzna, że zgodnie ze statutem takich praw nie mają członkowie "niższego rzędu" , choć statut jasno i wyraźnie stanowi, że każdy członek może kierować wnioski  do właściwych władz i organów Związku oraz uzyskiwać odpowiedzi w terminach właściwych dla postępowania administracyjnego, ale być może znajdzie się jakiś wybitny "mózg" - działacz w okręgu PZW, który będzie powoływał się na jakąś wyimaginowaną tajemnicę, więc.....

Ja skupię się na czymś dużo ciekawszym - na uprawnieniu KAŻDEGO OBYWATELA, które ma wobec PZW (nie musi być to nawet członek PZW).

Art.  4 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej 

"Obowiązane do udostępniania informacji publicznej są.... inne podmioty wykonujące zadania publiczne, w szczególności:.... jednostki organizacyjne, które wykonują zadania publiczne lub dysponują majątkiem publicznym." 

PZW dysponuje majątkiem publicznym jakim są wody należące do Skarbu Państwa 8) Zerknijcie chociażby w ten wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (II SA/Wa 1150/14). http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/A45B7BDDE8

Podobnych wyroków uznających PZW za jednostkę organizacyjną, która dysponuje majątkiem publicznym jest dużo więcej, co następnie przekłada się na możliwość żądania od PZW uzyskania informacji w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej    :-*

Sąd tam stwierdza, że cała umowa użytkowania obwodu rybackiego (wraz aneksem) dotyczy gospodarowania w celach wędkarskich akwenem stanowiącym własność Skarbu Państwa. Dodatkowo taka umowa jest przedmiotem przetargu publicznego (konkursu ofert). Jeżeli tak, to wówczas może znaleźć zastosowanie art. 139 ust. 3 ustawy - Prawa zamówień publicznych. Artykuł ten stanowi, że umowy w sprawach zamówień publicznych są jawne i podlegają udostępnianiu na zasadach określonych w przepisach o dostępie do informacji publicznej.

Dalej z tego wyroku wynika, że: "zapłata za którą zezwolono na użytkowanie danego terenu rybackiego to z jednej strony należność dla Skarbu Państwa, a z drugiej wydatek Polskiego Związku Wędkarskiego – jedynej w Polsce organizacji grupującej wędkarzy (rybaków) amatorów ;D, a zatem stowarzyszenia monopolizującego dany obszar działalności obywateli. Stąd też obowiązek publicznego i transparentnego działania organów statutowych Polskiego Związku Wędkarskiego...Polski Związek Wędkarski nie jest typowym przedsiębiorcą przemysłowym albo handlowym, a jego działania w tym majątek są jawne"

Co to oznacza? Oznacza to, że skoro cała umowa użytkowania obwodu rybackiego (wraz aneksem) jest jawna dla każdego, to jej załączniki stanowiące integralną część umowy użytkowania obwodu rybackiego, też powinny być jawne (tym bardziej dla członka stowarzyszenia). Dotyczy to w szczególności deklarowanych corocznych nakładów rzeczowo-finansowych na zarybienia obwodu rybackiego (materiałem zarybieniowym w ilościach, sortymencie, gatunkach wskazanych w tej deklaracji).

Jeżeli jest zawarta umowa dzierżawy danego zbiornika, a nie całego obwodu rybackiego, to mamy do czynienia z identyczną sytuacją. Też przecież jest tam np. przetarg (kłania się wówczas art. 139 ust. 3 ustawy - Prawo zamówień publicznych).

Dlatego dla mnie totalnie niezrozumiałe jest zasłanianie się tajemnicą przez działaczy PZW :facepalm: Ktoś powinien "dać im kopa w tyłek", tym bardziej, że to jest Wasza kasa.
Moje google keep pęka w szwach od twoich postów. Będę musiał wprowadzić indeksowanie zawartości pod kątem wykorzystania tych informacji.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 23.02.2019, 22:21
Przypomniałeś mi coś. Kiedyś "zgubiłem" w zakładkach jeden z artykułów wydawnictwa IRŚ na temat C&R, więc wpisałem w google "irś dręczenie ryb", bo o tym była głównie w nim mowa. W podpowiedziach wyskoczył mi taki jeden specjalista od dręczenia ryb (aż musiałem sobie screena zrobić) :D ;D ;D ;D

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/2/23/14337113_2018-12-10_005059.png)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 23.02.2019, 22:56
Kurna aż musiałem sam se to poszukać. Bo oglądając to na tel nie mogłem poznać co to za kolo😀 Jest moc😀 Google prawdę Ci powie😀
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.02.2019, 07:01
Ale mnie kootafony otagowali :D :D :D :D :D :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Pajone w 24.02.2019, 10:12
Hah a to dobre ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.03.2019, 17:44
http://www.pzw.org.pl/zgpzw/wiadomosci/183691/60/posiedzenie_prezydium_zg_pzw__luty_2019

"Wiceprezes ds. sportu - kol. Zbigniew Mośko przedstawił projekty uchwał w sprawie:

- powierzenia Okręgowi Mazowieckiemu organizacji w 2020 roku Mistrzostw świata w wędkarstwie spinningowym z łódek."



Będą albo hurtowo zarybiać i zakazywać połowu albo w czynie społecznym będą przemalowywać krąpie na szczupaki i sandacze, a jazgarze na okonie :P

Trzeba oficjalnym pismem do OM PZW zawnioskować, żeby mistrzostwa odbyły się w sektorach wyznaczonych rozciągniętymi sieciami rybackimi ;D

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 04.03.2019, 18:06
A po tym zarybieniu będziemy oglądać w Internecie filmy ile to drapieżników jest w wodach zalewu i jak wędkarzom dobrze robi OM.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 04.03.2019, 18:36
O Matko Boska, wstyd na cały świat będzie :facepalm:
Jest jeszcze opcja transportu "niedobitków" z PGR Suwałki do stolycy. ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.03.2019, 18:42
Na niedawnych (ze 2 lata temu?) mistrzostwach Polski w spiningu na ZZ szumnie potem ogłaszali, że padło kilkaset okoni i ileś tam szczupaków. Że Zalew taki rybny.
Zapomnieli tylko wspomnieć, że zawody trwały dwa dni i wyszło po kilka, KILKA, okonków dziennie na zawodnika i z półtora szczupaka (którym przed zawodami zarybili).
Najlepsi spiningiści w kraju złowili tyle okoni, co na normalnej wodzie w godzinę łowi dziecko z kijem leszczynowym i pustym haczykiem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 04.03.2019, 19:14
Te zawody, a raczej wyniki rozebrali na części pierwsze chłopaki z Corona Fishing.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.03.2019, 19:15
Szykuje się czas propagandy niczym w KRLD oraz hurtowe odłowy w Gospodarstwie Rybackim Suwałki, celem ratowania opinii jedynego stowarzyszenia wędkarskiego w Europie z siatkami rybackimi na swoich wodach. Tak mi się przypomniało

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.03.2019, 19:23
Należy zadać sobie pytanie, po co ściągają sobie na głowę takie kłopoty? Widocznie już mają plan, jak na tym coś ugrać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.03.2019, 19:41
GR w Suwałkach zawsze może pomóc ;) Mając odpowiednie dokumenty, jak i przyjaznych naukowców oraz urzędników w Wodach Polskich nie takie cuda da się zrobić, jak dowalenie przez rok tonami szczupaka, sandacza, czy też okonia na pohybel starej wersji operatu rybackiego, a co by złej opinii polskim wodom nie zrobić :P   

Pewnie dowalą drapieżnikiem. Potem odłowią to sieciami.  Bilans będzie się zgadzał. Nikt nie będzie stratny. Działacze będą zadowoleni jak będą wyniki, które pójdą w świat. No i w końcu wyjdzie w praniu, to co mówił Wiesław Heliniak - wiceprezes  ds. Ochrony i Zagospodarowania Wód ZG, w wywiadzie na Rybomanii, że ryb w Polsce jest dużo, tylko polscy wędkarze nie potrafią ich łowić :beer: 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.03.2019, 09:41
Należy zadać sobie pytanie, po co ściągają sobie na głowę takie kłopoty? Widocznie już mają plan, jak na tym coś ugrać.

Kłopoty? Michał, z jakiegoś powodu PZW chce organizować zawody i mieliśmy już ich tyle w Polsce... W zeszłym roku MŚ kobiet we Wrocku, w 2013 MŚ na Kanale Żerańskim.

Oczywiście, że jedni z drugim coś tu 'załapią', będą dodatkowe diety i tak dalej. A o ryby nie ma się co martwić, PZW nie raz już zarybiało przed światowej rangi imprezami, czy to tęczakiem na mistrzostwach muchowych, czy też białorybem na Kanale Żerańskim w 2013 roku. Nawet przed mistrzostwami okręgu mazowieckiego w spinningu zarybiono szczupakiem. Przecież dla nich to nie problem, mają Gospodarstwo Rybackie Suwałki i setki kilometrów sieci ciągle w wodzie, więc z dnia na dzień mogą odłowić co trzeba.

To co mnie najbardziej zastanawia to dlaczego w tym najsłabszym okręgu w Polsce mają być MŚ. Jest przecież Turawa w opolskim, gdzie ryba jest, od okonia, poprzez szczupaka i głównie sandacza po suma. Idealne miejsce! A tutaj 'włości' barona Bedyńskiego wchodzą w grę... Bo wiedzą, co można ugrać. Kasa za organizację wcale nie jest mała. A wprowadzić rybę przed zawodami można, nieprawdaż? Do tego zamknie się usta tym, co ględzą, że rybacy na Zalewie Zegrzyńskim (jakby były tam) to głupota, udowodni się światu, jakim sukcesem było ratowanie sieciami tego akwenu.

Syf i zgnilizna :facepalm: :facepalm: :facepalm:

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.03.2019, 10:06
A po zawodach wyczeszą siatkami to co zarybili i po kłopocie..... :-X 8) :P :'(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.03.2019, 10:20
Oczywiście. Bo w zbiorniku doszłoby do eutrofizacji.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.03.2019, 11:09
Wielu wędkarzy nie rozumie, że tutaj w grę wchodzą potężne pieniądze, związane z rybactwem i jego istnieniem pod szyldem związku wędkarskiego, i  taki okręg mazowiecki może dzięki takim zawodom nie tylko zarobić, ale też i udowodnić, że ich działania są słuszne.

Napiszę jeszcze raz jak to było z MŚ w 2013 roku na Kanale Żerańskim. Mój znajomy wybrał się aby pooglądać 'tuzów' wędkarstwa z bliska na treningach. Podczas przechadzki dotarł do miejsca, gdzie stał strażnik (SSR bodajże), pilnujący jakiegoś sznura i bojki. Zapytał o co chodzi. Ten powiedział mu, że na kanale rozciągnięto siatki po obydwu stronach odcinka gdzie były zawody, po czym wpuszczono sporą ilość ryby. I on pilnował jednego końca właśnie :) Info poszło w eter, jednak zaatakowali wędkarze opiekujący się zawodami, wyczynowcy. Jako, że nie było de facto dowodów, trzeba było info o zarybieniach usunąć. Ale co jest cięte wiadomo 8)

Na jakiś MŚ czy ME we Wrocławiu, robionych ładnych parę lat temu, zrobiono wał innego rodzaju. Z kilku odcinków wrocławskiej Odry odłowiono rybę aby wpuścić ją tam, gdzie były zawody. Tutaj niestety doszło do małego dramatu, bo z racji wysokiej temperatury (odowy robiono w okresie letnim) część ryb nie przeżyła tego zabiegu. W zeszłym roku więc wędkarze w porę zastopowali 'ichtiologa' okręgowego przed ponownym działaniem i malowaniem 'trawy na zielono'...

Kolejny przykład działań PZW pod kątem stworzenia 'idealnych' warunków pod zawody rangi międzynarodowej to imprezy 'muchowe'.Nie pamiętam dokładnie gdzie, jednak odcinek rzeki zarybiono tęczakiem, przez co ten walił jak głupi we wszystko. Sami zawodnicy byli najbardziej zażenowani, bo rozmiar ryby i jej łapczywość mówił sam za siebie.

Pamiętajmy jednak, że i inne kraje potrafią robić takie hece, do tego dochodzi jeszcze inna rzecz. Ekipa, która jest 'gospodarzem' ma zazwyczaj wielkie szanse na pudło. Dlatego takie coś pomaga kapitanatowi PZW w zdobyciu kolejnego tytułu i pokazywaniu, jacy to jesteśmy dobrzy. Po MŚ w 2013 roku nasz najlepszy wyczynowiec Walczak powiedział, że inne kraje nam zazdroszczą takiej wody jak Kanał Żerański (Polska wtedy była na 3 pozycji drużynowo). Jego wypowiedź trochę była wybita z kontekstu (chodziło o równość tej wody pod względem podobnej ilości rybostanu na każdym odcinku, Angole takiej nie mają), jednak materiał jaki zamieściło PZW na YT sugerował, że jesteśmy potęgą i mamy świetne wody. Propaganda niczym za Gierka, gdzie też 'byliśmy potęgą gospodarczą'. Do tego wyszło tam, że ktoś bierze kasę (niemałą) za robienie materiału filmowego, który był nie dość, że denny, to i krótki.

Decydenci PZW idą wciąż tą sama drogą. Napełnić koryto i ustawić się przy nim, aby jak najwięcej się nachapać. Och, jakże potrzebne jest przewietrzenie, dekomunizacja kadr i zejście z tego rybackiego kierunku!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 05.03.2019, 13:56
Podczas przechadzki dotarł do miejsca, gdzie stał strażnik (SSR bodajże), pilnujący jakiegoś sznura i bojki. Zapytał o co chodzi. Ten powiedział mu, że na kanale rozciągnięto siatki po obydwu stronach odcinka gdzie były zawody, po czym wpuszczono sporą ilość ryby. I on pilnował jednego końca właśnie :)

Logistycznie genialne. Szanuję za pomysł.

Zawsze zawody można zrobić na takiej rybie ;)


https://player.pl/programy-online/jak-to-jest-zlowione-odcinki,1021/odcinek-12,S01E12,16797


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 05.03.2019, 15:06
Wypowiedź rzecznika prasowego OM PZW.
5.23-6.21
9.36-12.30

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 06.03.2019, 19:50
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 06.03.2019, 19:57
  :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.03.2019, 17:32
Dziś na tablicy prezesa Rudnika na fejscie zawisła taka oto informacja.


Podsumowano dane z rejestrów połowów amatorskich wypełnianych przez wędkarzy naszego Okręgu w roku 2017.

Na wydanych ponad 7,5 tys. rejestrów do Okręgu powróciło 5019, z czego wypełnionych (wpisana przynajmniej data i nr łowiska) 4027. Zabrane ryby do rejestrów wpisywało zaledwie 1837 wędkarzy co stanowi niespełna 25% z całości wydanych zezwoleń.
1837 wędkarzy odłowiło i zabrało łącznie 41 336 kg ryb z czego 35 680 kg z wód nizinnych i 5 656 kg z wód górskich. Leszcze i płocie stanowiły ok. 68% masy odłowionych ryb, szczupaki i okonie to ponad 13%, "inne" stanowiły prawie 6% masy odłowionych ryb. 

Najwięcej obecności (pow. 700 odwiedzin) zaliczyły w 2017 r. następujące łowiska:
zb. Konradowo - 877 wyjść, 1123,5 kg złowionych ryb;
zb. Krzynia - 973 wyjść, 1235,9 kg złowionych ryb;
zb. Cicha Woda - 771 wyjść, 921,0 kg złowionych ryb
j. Bublik - 837 wyjścia, 513,8 kg złowionych ryb;
j. Biały Zdrój - 711 wyjść, 807,5 kg złowionych ryb;
j. Dobra - 1012 wyjść, 875,5 kg złowionych ryb;
j. Jeleń - 918 wyjść, 701,1 kg złowionych ryb;
j. Jeziorno - 701 wyjść, 600,5 kg złowionych ryb;
j. Kościelne - 707 wyjść, 791,5 kg złowionych ryb;
j. Lednik - 813 wyjść, 666,0 kg złowionych ryb;
j. Lubowidz - 1975 wyjść, 2068,7 kg złowionych ryb;
j. Obłęże - 1507 wyjść, 1226,5 kg złowionych ryb;
j. Zbyszewo - 1417 wyjść, 1037,4 kg złowionych ryb;
j. Rychnowskie - 1408 wyjść, 1710,4 kg złowionych ryb;
j. Urzędowe - 1533 wyjścia, 1617,8 kg złowionych ryb;
j. Debrzno - 901 wyjść, 1078,7 kg złowionych ryb;
j. Żukowo - 777 wyjść, 854,5 kg złowionych ryb;
j. Dymno - 757 wyjść, 699,2 kg złowionych ryb;
rz. Łeba nr 3 - 1033 wyjścia, 972,8 kg złowionych ryb;
rz. Słupia nr 9 - 1846 wyjść, 2309,0 kg złowionych ryb.

Podobnie jak w poprzednich latach wracają do nas rejestry puste (992 szt.) oraz nieprawidłowo wypełniane (np. brak numeru łowiska, brak numeru gatunku ryb itp.). Ponadto wędkarze wpisują do rejestrów ryby niewymiarowe. Trafiają się też "kwiatki" np. w kolumnie gatunek jeden z wędkarzy wpisywał tajmienie... Gratulujemy poczucia humoru.

Powyższe wartości to surowe dane z 1837 prawidłowo wypełnionych rejestrów będących częścią zezwoleń na ogólnodostępne łowiska naszego Okręgu w 2017 roku.

Podziękowania dla wszystkich wędkarzy właściwie wypełniających rubryki w zezwoleniach.
Dla chętnych porównania wyników z rokiem 2016 podajemy link https://www.facebook.com/ZoPzwSlupsk/posts/2130024397015706?__tn__=-R

Ciekawe do kogo te cepy z PZW mają żaluzje...
Po co sprzedają karty, skoro jest obowiązek przy zakupie nowej karty zdania wypełnionego rejestru. Nie wiem jak ten chory system nie może wyzwalać bodźców do zmian w PZW, tylko trwają w tym shicie. Narracja z władz PZW jest prosta. Winni braku ryb są wędkarze. Rejestry źle wypełniają , ryby zabierają ... i tym podobne historie. Obserwacja działania Pana prezesa kadencja upływa nad wyraz spokojnie. Liczne wizyty gospodarskie, spotkania, zebrania. No kraina miodem i rybami płynąca... :-X 8) :'( Czego my chcemy.... ??? :-X :narybki: :fish:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Drapichrust w 10.03.2019, 20:29
Chciałem dziś pojechać na "nołkila" PZW, wstałem o świcie i coś mnie tknęło, żeby sprawdzić przed wyjazdem terminarz zawodów na stronie okręgu. Terminarz był, ale wybrakowany, wyglądało na to, że dziś na tej wodzie nie ma zawodów. Byłem nad wodą po siódmej, rozkładam graty a tu podjeżdża do mnie Pan z PZW odpowiedzialny za to łowisko i pyta, czy na tablicy nie widziałem karteczki o zawodach. Nie widziałem, dwa lata temu była tam rozpiska zawodów na cały sezon, w zeszłym roku gablota stała pusta więc już tam nawet nie zaglądam. Od Pana z PZW dowiedziałem się, że na stronie okręgu pełny terminarz imprez pojawi się w kwietniu!!! :facepalm: W gablocie też się pojawi kartka z terminarzem, kiedyś tam... Gdy się przenosiłem na sąsiedni staw zajrzałem na tablicę, była tam karteczka napisana długopisem na kolanie. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 10.03.2019, 21:05
Jak "byk" jest napisane, na stronie Okręg PZW Katowice, że można opłacić wędkowanie przez aplikację eOkoń. Oczywiście, PZW Katowice nie są nawet na liście eOkoń. :facepalm:

Chcę wyskoczyć na ryby, na chwilkę nad wodę i :facepalm: >:O  dooopa.  Czekam i czekam aż uzupełnią listę i się chyba nie doczekam. Trzeba się wybrać na kłusola :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Medunamun w 11.03.2019, 11:12
https://www.tvn24.pl/poznan,43/krotoszyn-proces-oskarzonego-o-gilotynowanie-ryb-bez-uprzedniego-ich-ogluszenia,917023.html

Kamyczek do ogródka kolegi Selektora, który pisał o łowieniu C&R pod kątem znęcania się nad rybami.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mikołaj Burkiewicz w 11.03.2019, 11:43
To już trochę przeginka. Jak się rybom i tak obcina głowę to po co je wcześniej ogłuszać?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.03.2019, 11:49
Jakby mnie mieli obciąć głowę, to wolałbym zostać najpierw ogłuszony. Tak mi się wydaje. Choć generalnie jedna i druga opcja nie za bardzo mi się podoba :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 11.03.2019, 11:54
Czytałem wcześniej, że facetowi grozi odsiadka. Moim zdaniem wystarczyłaby grzywna. Dla mnie mamy do czynienia z lekkim nieporozumieniem: facet za gilotynowanie karpi może iść do paki, a tymczasem w marketach pakowano żywe karpie do worka foliowego w którym nie było wody. Przecież to też jest okrucieństwo wobec ryb! Widziałem jak potem ludzie jeździli z wózkami z trzepoczącymi się karpiami w workach a to po wędlinkę, a to jeszcze po warzywa itd.

Dlaczego tym się nie zajęli? Pewnie dlatego, że najłatwiej dokopać maluczkim.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.03.2019, 11:58
Nie no, żarty jakieś :o
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 11.03.2019, 12:01
Żartem jest to, że w markecie wisiała wtedy informacja, że używają tych woreczków "dla dobra ryb". :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mikołaj Burkiewicz w 11.03.2019, 12:39
To jest niestety niebezpieczna tendencja z tymi prawami zwierząt. Może skończyć się tym, że ktoś zielono-mądry postanowi zakazać wędkowania w ogóle z uwagi na męczenie ryb.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 11.03.2019, 13:48
Opłaciłem dziś składki PZW :facepalm: czego miałem nie robić, ale zrobiłem to tylko z ekonomicznego punktu widzenia - gdyż mieszkam przy rzece i latem nawet po pracy mogę sobie powędkować z 3-4 h, a nie czekać do weekendu 8) Ekooszołomy powinni zabronić łowienia ryb, wtedy mus by było zmielić hobby, na to ze staniem pod sklepem :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: hobby w 11.03.2019, 14:13
Wcale takich praktyk bym nie bagatelizował, w ubiegłym roku na zbiorniku w Nieliszu była dwudniowa akcja zielonych, chodzili i sprawdzali siatki (bardziej skrupulatnie chcieli sprawdzać, bo większość ich goniła), rozdawali ulotki, że to niehumanitarne kaleczenie ryb, itp. Aż doszli do dwóch przyjezdnych gości (karpiarzy), gdzieś spod Piotrkowa Trybunalskiego, a że kolesie przyjechali z kamperami z pełnym wypasem i trochę zabawili się w oczekiwaniu na "odjazdy miśków", taki im łomot spuścili, że bez policji się nie obyło. Co najśmieszniejsze w tym wszystkim, że pojawiła się policja z miejscowego posterunku (notabene zapaleni wędkarze), i udało się jakoś to bractwo pogodzić. Z tego co mówiono, to nic nie wskórali, oprócz paru sińców i mokrego ubrania, które musieli wyławiać z wody bo ich "karpiarze" porozbierali i ubranka moczyły się w wodzie. :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 11.03.2019, 14:21
https://www.tvn24.pl/poznan,43/krotoszyn-proces-oskarzonego-o-gilotynowanie-ryb-bez-uprzedniego-ich-ogluszenia,917023.html

Kamyczek do ogródka kolegi Selektora, który pisał o łowieniu C&R pod kątem znęcania się nad rybami.

To, że w ogóle gościowi postawiono zarzuty jest następstwem wyroku Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2016 r.
https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1002467,sprzedaz-karpi-swieta-ryby.html

Do tego dnia organy ścigania w Polsce umarzały takie sprawy, bo uważały że nad rybami nie da się znęcać. Po tej dacie, na skutek wyroku Sądu Najwyższego, organy dużo szybciej reagują na przejawy praktyk, o których mowa jest w artykule. Chodzi głównie o "wigilijny" handel karpiami.

Art. 6 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt wprost stanowi, że zabrania się znęcania nad zwierzętami.
W dodatku jest tam wskazane co przykładowo rozumie się przez "znęcanie", czyli zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności:
- umyślne zranienie lub okaleczenie zwierzęcia
- transport żywych ryb lub ich przetrzymywanie w celu sprzedaży bez dostatecznej ilości wody umożliwiającej oddychanie

Natomiast art. 35 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt  stanowi, że za znęcanie nad zwierzęciem sprawca podlega karze pozbawienia wolności do lat 3, a w przypadku gdy działa ze szczególnym okrucieństwem podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Mamy więc zaostrzenie zarówno dolnej, jak i górnej granicy ustawowego zagrożenia tą karą przy "szczególnym okrucieństwie" .

Sądzę, że za to mu właśnie sąd „przybił” taką, a nie inną karę, bo gość już wcześniej odcinał "wolno" żywym rybom głowy i był za to skazany (recydywa).  Dlatego piszą o orzeczeniu kary pozbawienia wolności (bezwzględnej). Z drugiej strony wyrok jest nieprawomocny.

który pisał o łowieniu C&R pod kątem znęcania się nad rybami.

Jednak przy C&R dowodowo jesteśmy w lepszej sytuacji, bo nie ma przedmiotu przestępstwa :P A jak jeszcze dasz buzi rybie, to o jakim znęcaniu można mówić ? Nawet wówczas jak ktoś Cię nagra i będzie dowód w postaci nagrania. Najwyżej sędzia pomyśli, że jesteś jakimś sodomitą, czy też innego rodzaju zbokiem ;)

To jest niestety niebezpieczna tendencja z tymi prawami zwierząt.

Tak się stało w Niemczech. Dlatego tam zabija się ryby, a wypuszcza jedynie "po kryjomu", co by nie narażać się na grzywnę, jak jakiś "ekooszołom" to zauważy.

W Polsce utarł się mit na temat niemieckich regulacji dotyczących zakazu wypuszczania ryb. Oni wypuszczają bo muszą, bo takie jest prawo 8)
Co ciekawe to podobne regulacje są w Polsce. Tyle, że my jako nacja różnimy się od Niemców w dość swobodnym podejściu do przepisów (jak i kontroli), więc u nas są przepisy których się przestrzega i są takie, których się nie przestrzega. Są więc też takie, które zdaniem wielu, po prostu ich nie dotyczą ;)

Na początku lat 70-tych w RFN  rozpoczęły się prace nad kwestią wprowadzenia regulacji dotyczącej ochrony zwierząt. Prace te skończyły się w 1972 r., gdy uchwalono właśnie ustawę dotyczącą ochrony zwierząt.

Dlatego Niemcy praktykują zabijanie ryb, a nie C&R, bo zgodnie z  niemieckim prawem, czyli tą ustawą z 1972 r. "nikt nie może bez uzasadnionej przyczyny zadawać bólu, cierpienia ani krzywdy zwierzęciu". To właśnie "uzasadniona przyczyna" jest podstawową koncepcją tej ustawy o ochronie zwierząt, a która to "uzasadniona przyczyna" powoduje szereg praktycznych problemów związanych m.in. z C&R.
 
Jednak co ciekawe to historia tej regulacji w Niemczech nie ma nic wspólnego z ekologami, ekooszołomami, zielonymi itp. Ustawowa regulacja dotycząca ochrony zwierząt była wymysłem "brunatnych", a nie "zielonych" i wiązała się z rewolucją w 1933 r.  To właśnie hitlerowcy uznali, że zwierzęta należy chronić i wprowadzili oni najbardziej kompleksową ochronę zwierząt w Europie. Autorem tej regulacji był m.in. Alfred Rosenberg (powieszony później w 1946 r. w Norymberdze) https://pl.wikipedia.org/wiki/Alfred_Rosenberg   
To ten facet jest też autorem większości teorii rasistowskich hitlerowców m.in. tej o rasie nadludzi, rasie panów, o duchu rasowym, jak i o tym, że Żydzi są uosobieniem diabła i przeciwnikami całej ludzkości.

To hitlerowcy w latach 30-tych ustawą np. zakazali polowań, wprowadzili pojęcia i regulacje dotyczące kompleksowej ochrony środowiska, określili jak ma wyglądać transport zwierząt. To Adolf Hitler wypowiedział sławne zdanie, że w nowej Rzeszy nie ma miejsca na okrucieństwo wobec zwierząt. Ograniczono eksperymenty na zwierzętach, gdyż zdaniem Rosenberga i kolegów z NSDAP eksperymenty na zwierzętach były elementem żydowskiej nauki, która nie szanuje natury, a chce ją sobie podporządkować. Hitlerowi osobiście mocno zależało w ulżeniu cierpieniom zwierząt. Dlatego chciał np. całkowitego zakazu eksperymentów na zwierzętach. Takie kuriozum. Zakazano np. gotowania homarów żywcem :D

Przejęcie w 1933 r. władzy w Niemczech przez NSDAP oznaczało więc wprowadzenie nowych regulacji prawnych dotyczących ochrony zwierząt, jak i ochrony całego środowiska. Jedną z wielu nowych regulacji wprowadzonych tuż po przejęciu władzy w 1933 r., była właśnie ustawa o ochronie zwierząt. Dotyczyła ona ochrony zwierząt....ale dotyczyła ona również ludzi. Na samym szczycie łańcucha miał być człowiek - oczywiście Aryjczyk, potem ssaki np. wilki, orły, świnie.... zaś na samym dole byli Żydzi, którzy mieli podobny status, co szczury.

Jak już wyżej pisałem na początku lat 70-tych, już w RFN, rozpoczęły się prace nad kwestią wprowadzenia regulacji dotyczącej ochrony zwierząt, która w części nawiązywała do regulacji wymyślonych przez hitlerowców w latach 30-tych. Dlatego Niemcy walą rybom w głowę, bo zgodnie z niemieckim prawem "nikt nie może bez uzasadnionej przyczyny zadawać bólu, cierpienia ani krzywdy zwierzęciu".

Obowiązująca w Polsce ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt również zawiera postanowienia takie jak: "każde zwierzę wymaga humanitarnego traktowania" oraz że: "zabrania się znęcania nad zwierzętami", przez które rozumie się "zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień" :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.03.2019, 14:26
Z tymi hitlerowcami to ciekawa sprawa. Bo uważali Żydów za zwierzęta. A się nad nimi znęcali...

Przerażające, do czego zdolny jest człowiek :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 11.03.2019, 14:41
Co bardziej boli rybę? Kilkukrotne nap....lanie młotkiem w głowę czy szybkie ucięcie głowy na gilotynie?
Wikipedia: …”W porównaniu do innych metod uśmiercania dekapitacja (ścięcie) jest stosunkowo łagodna - ofiara, jeśli wyrok został wykonany poprawnie, ginie, praktycznie nie czując bólu...”

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 11.03.2019, 15:02
Z tymi hitlerowcami to ciekawa sprawa. Bo uważali Żydów za zwierzęta. A się nad nimi znęcali...

Przerażające, do czego zdolny jest człowiek :(

Chyba nie muszę nikomu mówić jak wiele z ich teorii było tak po prostu...z dupy :P

Hitler osobiście chciał zakazu jakichkolwiek eksperymentów na zwierzętach. Kazał Göringowi wprowadzić ten zakaz. Ten go najpierw wprowadził, a następnie uchylił, ale ostatecznie ograniczył eksperymenty. Nie zakazano całkowicie eksperymentów, bowiem przekonano Hitlera, że będzie miało to wpływ na kwestie obronności. Jednostka (zwierzę) miała się poświęcić dla dobra ogółu ;) Wprowadzono jednak szereg ograniczeń. Psy, koty, konie miały się dobrze. Mogły czuć się bezpieczne ;) Do tego eksperymenty mogłyby być dokonywane wyłącznie przez określonego rodzaju instytucje.

Jednak na czymś trzeba było eksperymentować, więc wymyślono że najlepiej do tego sprawdzi się "rasa podludzi" - Żydzi, Romowie, a więc Ci na najniższym szczeblu hierarchii międzygatunkowej. Z racji tego, że mieli oni taki sam status jak szczury, więc nadawali się do testów. Dlatego też idealnym miejscem na eksperymenty medyczne były obozy koncentracyjne. Chyba każdy z nas chyba słyszał o tym panie https://pl.wikipedia.org/wiki/Josef_Mengele

Dla hitlerowskich medyków problemem był np. stan zdrowia więźniów w Oświęcimiu. Obawiano się, że wyniki eksperymentów będą błędne :facepalm: Dlatego kontynuowano eksperymenty również na zwierzętach. 


 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 11.03.2019, 15:48
Co bardziej boli rybę? Kilkukrotne nap....lanie młotkiem w głowę czy szybkie ucięcie głowy na gilotynie?

Jasne. Tylko z treści tego artykułu wynika (dlatego nie lubię komentować nie znając uzasadnienia wyroku, którego w tym przypadku nawet nie ma), iż problemem było wolne ucinanie głowy żywym rybom tępą gilotyną. I chyba do tego się sąd przyczepił, że gość kroił na żywca ryby ;) Gdyby gilotynował szybko to nie byłoby problemu. Tak mi się przynajmniej wydaje. Sąd odwoławczy może mieć jeszcze inne zdanie na ten temat ;)

https://www.tvn24.pl/poznan,43/krotoszyn-proces-oskarzonego-o-gilotynowanie-ryb-bez-ogluszania,917023.html

O tym nie wspomniano np. w tym artykule

https://fakty.interia.pl/polska/news-zabijal-karpie-bez-wczesniejszego-ich-ogluszenia-jest-wyrok,nId,2878389
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 11.03.2019, 16:01
Do jednego z pierwszych artykułów w tej sprawie był dołączony filmik z obcinania głowy karpiowi rzeczoną gilotyną. Nie była to niestety szybka śmierć kojarzona z prawdziwą gilotyną. Widać było, że narzędzie było tępe, a jego "operator" musiał przyłożyć trochę siły, żeby przeciąć kręgosłup.
Może wystarczyło naostrzyć gilotynkę, żeby można było szybkim ruchem pozbawić rybę głowy? Może wtedy nie byłoby takiej afery?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 11.03.2019, 16:39
Wiem, że mało osób wierzy w polski wymiar sprawiedliwości :P, ale prokurator wnioskowała dla oskarżonego, aż.... o 6 miesięcy więzienia :P. To nie jest normalna sytuacja dla kogoś kto pierwszy raz popełnia takie przestępstwo. Sąd "przybił" mniej niż chciała prokurator, jak i oskarżyciel posiłkowy (ta fundacja) 8). To też dużo mówi o sprawie.

Nawet za znęcanie się nad członkami rodziny (przy "standardowym" zagrożeniu karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5), nie idzie się zwykle siedzieć przy "pierwszym razie", a co dopiero za znęcanie się nad wigilijnymi karpiami. Ten kto ma założoną "Niebieską kartę" ten wie o co chodzi. Ręka w górę kto ma :P Taki głupi żarcik.


Z artykułu wynika że gość kroił "na żywca" te ryby tępym narzędziem. Poza tym z artykułu wynika, że gość już był niedawno karany (recydywa). Pewnie za przestępstwo znęcania się nad zwierzętami (niekoniecznie poprzez "nieprawidłowe" zabijanie) lub też podobne do znęcenia się nad zwierzętami, bo zgodnie z Kodeksem karnym recydywa polega na tym, że sprawca w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności popełnia umyślne przestępstwo podobne do tego za które został wcześniej skazany. Mamy więc niereformowalnego gościa ;)

Gościu pewnie w toku procesu oświadczył, że nie jest to dla niego żadne szczególne okrucieństwo. Zero jakiejkolwiek skruchy, więc mu sąd przywalił taką, a nie inną karę, czyli ustawowe minimum - karę 3 miesięcy pozbawienia wolności. Facet musi być totalnie niereformowalny. Tak ja to widzę ;)

Ja tam mu słabo ufam, bo już z treści jego wyjaśnień wynikają ciekawe rzeczy: "Byłem karany, ale nie za zabijanie ryb. Mogę zapłacić karę. Nie chcę spędzić czasu w więzieniu, mam rodzinę, wnuki i chcę z nimi przebywać, a nie siedzieć w odosobnieniu za kilkanaście zabitych ryb. To nie było szczególne okrucieństwo" Po wyroku mamy "mogę zapłacić karę", a wcześniej w mowie końcowej "oskarżony wnosi o uniewinnienie", więc wiecie ten tego ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 11.03.2019, 17:07
http://krotoszyn.naszemiasto.pl/artykul/3-miesiace-wiezienia-dla-mezczyzny-ktory-na-targowisku,5030710,artgal,t,id,tm.html

https://www.facebook.com/1541392822543349/videos/1931394690289216/


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 11.03.2019, 18:36
Z tej całej sprawy najbardziej podoba mi się pani adwokat z Warszawy - pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego  :P

Wracając do tematu teraz już wiemy trochę więcej, choć nadal nie ma nic o recydywie, a ona jest tu kluczowa jeżeli chodzi o wymiar kary - 3 miesiące kary pozbawienia wolności. Widzę, że facet sam się bronił, więc to też nie był dobry pomysł w tej medialnej sprawie. Linia jego obrony była po prostu kiepska. Nawet nie przeczytał przepisów karnych z ustawy o ochronie zwierząt ;)

Problem z tą sprawą jest inny od tego co piszą dziennikarze. Sąd uznał bowiem, że facet zorganizował ubojnie w miejscu publicznym. A tu już muszą być spełnione określone prawem wymogi co do funkcjonowania takiej ubojni, bo z tymi odpadkami na rynku trzeba coś zrobić, a zwykle lądują one w studzienkach kanalizacyjnych i na śmietniku. W ubojniach należy więc wyodrębnić pomieszczenie do przetrzymywania zwierząt oraz pomieszczenie do ogłuszania i wykrwawiania zwierząt. I tak są przepisy dotyczące tego jak się ogłusza zwierzęta w ubojni, bo one muszą być najpierw ogłuszone.

Tu jest też taki problem że ustawa o ochronie zwierząt w art. 34 zakazuje uboju lub uśmiercania zwierząt kręgowych przy udziale dzieci lub w ich obecności. A gość tą maszyną do "odcinania napletków" robił to w miejscu publicznym ;)

Chodziło więc w tej sprawie, nie tak jak ujęli to w swoich artykułach dziennikarze - o brak samego ogłuszania ryb, ale o niestosowanie się do przepisów dotyczących ubojni zwierząt, bo wówczas należy najpierw ogłuszać zwierzęta przed ich uśmierceniem.

Ogólnie to jest tu duże pole do popisu dla obrońcy oskarżonego. Jednak facet bronił się sam ;)


Tak na marginesie to mamy społeczeństwo smakoszy, którzy potrafią rozróżnić smak karpia ubitego dosłownie na Twoich oczach, od tego ubitego kilka godzin wcześniej. Cóż jest popyt to i jest podaż. "Oskarżony Wojciech Cz. przyznał się do winy i wyjaśnił, że karpie zabijał gilotyną bez ogłuszenia na wyraźne prośby klientów, którzy cenią sobie mięso z w ten sposób zabitych ryb". Karp z rynku niczym kawior. Ja tam ogólnie wysłałbym Inspekcję Weterynaryjną, bo później ten "syf" gdzieś ląduje, często do studzienek. W Łodzi była już głośna sprawa o resztki zwierząt z pewnego rynku ;) 


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 11.03.2019, 20:18
Ja dodam, że co do ryb, to nie wiadomo, czy zadajemy im ból i cierpienie jako wędkarze. Ostatnie badania dowodziły, że ryba nie czuje bólu w sensie jego odczuwania jak ludzie, więc tutaj można się bronić dość dobrze.

A co do karpi. Jeżeli transportuje się je w jakimś wiaderku z małą ilością wody, to one i tak się duszą, bo szybko zużywają tlen jaki jest rozpusczony w wodzie. Jeżeli zaś są na wolnym powietrzu, mogą część tlenu przechwycić. Co jest więc większym męczeniem ryby - wzięcie jej bez wody czy też w wiaderku z jej małą ilością? :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 11.03.2019, 20:29
Najlepsze dla ryby będzie zabicie jej. Żadnych wiaderek z wodą ani worków bez wody.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 11.03.2019, 20:38
Najlepsze dla ryby będzie zabicie jej. Żadnych wiaderek z wodą ani worków bez wody.
:thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 11.03.2019, 21:08
Ja dodam, że co do ryb, to nie wiadomo, czy zadajemy im ból i cierpienie jako wędkarze. Ostatnie badania dowodziły, że ryba nie czuje bólu w sensie jego odczuwania jak ludzie, więc tutaj można się bronić dość dobrze.

Luk nie wiem czy to przejdzie w sądzie.
..."Oczywistym  jest,  że  od  dawna  zagadnienia  dotyczące  tego,  czy  ryby odczuwają  ból  i  cierpienie,  są  przedmiotem  burzliwych  dyskusji  pomiędzy wędkarzami,  hodowcami  ryb,  naukowcami  i  obrońcami  praw  zwierząt. Sąd Najwyższy  nie  jest  wprawdzie  uprawniony  do  włączania  się  do  tego  rodzaju dyskusji, jednakże podkreśla, iż to ustawodawca sam jednoznacznie przesądził, iż
na gruncie ustawy o znęcaniu się nad zwierzętami, ryby mogą odczuwać cierpienie i ból..."

Więcej na ten temat tutaj
http://www.sn.pl/sites/orzecznictwo/orzeczenia3/ii%20kk%20281-16.pdf

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 11.03.2019, 21:57
:thumbup: Ustawodawca tak postanowił, bo skopiował niemiecką regulację o której pisałem wyżej. Zresztą  Polacy jak zwykle kopiują albo niemieckie regulacje albo francuskie. Później wychodzą problemy, bo u nas jak to u nas, jest inne podejście do prawa... takie własne, wschodnie ;)

No i pamiętajcie, że mamy np. sprawę przed sądem i załóżmy, że sąd potrzebuje opinii biegłego, czy ryby odczuwają ból (bo sam tego nie może stwierdzić). I zwraca się do naukowego instytutu o taką opinię. I jaką opinię stworzą biegli z naukowego instytutu ? - że ryby nie cierpią, nie odczuwają bólu,czy może wręcz przeciwnie cierpią....szczególnie przy zasadzie Złów i Wypuść ? :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 12.03.2019, 21:23
Projekt Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb.

http://www.pzw.org.pl/home/wiadomosci/184251/60/posiedzenie_komisji_zg_pzw_ds_ochrony_i_zagospodarowania_wod

Tak na marginesie. Wody publiczne są własnością Skarbu Państwa i samorządów. Jaki organ administracji państwowej i na jakiej podstawie pozwala ZG PZW żądać przestrzegania Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb (uchwalonego przez ZG PZW) na wodach publicznych?

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.03.2019, 21:57
Podmiot, który wykonuje uprawnienia właścicielskie do danej wody np. Wody Polskie (RZGW) do zbiorników w obwodach rybackich albo np. gmina (burmistrz, wójt, prezydent miasta)/powiat (starosta) w przypadku umowy dzierżawy. Dzieje się tak na podstawie umowy "przekazania posiadania" danego zbiornika.

Podstawa prawna jest w ustawie o rybactwie śródlądowym, a konkretnie w art. 7 dotyczącym wędkowania na wodach publicznych (na marginesie to w temacie o wędkowaniu na 3 wędki pisałem już, że ten artykuł jest bublem prawnym, tak jak i wiele innych przepisów w tej komunistycznej ustawie :facepalm:).

Artykuł 7 ust. 2a stanowi, że "Posiadanie zezwolenia, o którym mowa w ust. 2, potwierdza dokument wydany w postaci papierowej lub elektronicznej przez uprawnionego do rybactwa w obwodzie rybackim określający podstawowe warunki uprawiania amatorskiego połowu ryb ustalone przez uprawnionego do rybactwa wynikające z potrzeby prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w tym obwodzie rybackim, uwzględniającej w szczególności wymiary gospodarcze, limity połowu, czas, miejsce i technikę połowu ryb. Zezwolenie może także wprowadzać warunek prowadzenia rejestru amatorskiego połowu ryb, a w przypadku wprowadzenia tego warunku – określać sposób prowadzenia tego rejestru."

W przypadku zaś umowy dzierżawy to umowa zezwala dzierżawcy na wprowadzanie takiego regulaminu. Umowa dzierżawy zbiornika zwykle wygląda tak:

 "Wydzierżawiający oddaje Dzierżawcy nieruchomość gruntową pokrytą wodami stojącymi............. i pozostawia ją w jego używaniu wraz z prawem pobierania pożytków naturalnych przez okres trwania umowy dzierżawy."
"Dzierżawca zobowiązuje się do używania przedmiotu dzierżawy stosownie do ograniczeń i obowiązków wynikających z obowiązujących przepisów prawa, a w szczególności: o rybactwie śródlądowym"
"Wody stojące, stanowiące własność Skarbu Państwa są wodami publicznymi, każdy ma prawo do powszechnego i nieodpłatnego korzystania z tych wód w celach wypoczynkowych, turystycznych, uprawiania sportów wodnych oraz na zasadach określonych w przepisach odrębnych, amatorskiego
połowu ryb.
"

Wędkowanie na jakichkolwiek wodach jest zawsze w oparciu o jakieś zasady, czy to ustanowione przez państwo, czy też prywatnego właściciela. Jak kopiesz swój własny staw, też określasz kto może na nim wędkować ;) To, że wody są publiczne (dzięki ustawie Prawo wodne) nie oznacza jeszcze, że nie ma jakiś szczególnych regulacji. Mamy bowiem np. ustawę o rybactwie śródlądowym. Nienawidzę tej ustawy. Póki będzie istniał ten gniot z czasów komuny, póty będzie tak jak jest ::)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 13.03.2019, 00:46
Artykuł 7 ust. 2a stanowi, że "Posiadanie zezwolenia, o którym mowa w ust. 2, potwierdza dokument wydany w postaci papierowej lub elektronicznej przez uprawnionego do rybactwa w obwodzie rybackim określający podstawowe warunki uprawiania amatorskiego połowu ryb ustalone przez uprawnionego do rybactwa wynikające z potrzeby prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w tym obwodzie rybackim, uwzględniającej w szczególności wymiary gospodarcze, limity połowu, czas, miejsce i technikę połowu ryb. Zezwolenie może także wprowadzać warunek prowadzenia rejestru amatorskiego połowu ryb, a w przypadku wprowadzenia tego warunku – określać sposób prowadzenia tego rejestru."

Co z innymi obwodami rybackimi gdzie nie ma PZW? RAPR nie obowiązuje. Czyli w jednym kraju na części wód publicznych obowiązuje RAPR a na drugiej części tych wód obowiązują przepisy państwowe :facepalm:. Wg mnie korzystanie z wód publicznych (amatorski połów ryb) winno wynikać jasno z przepisów ustawy. Teraz jesteśmy „doklejeni” do jakiegoś regulaminu narzuconego wędkarzom przez przedsiębiorstwa rybackie (okręgi) gdzie zgodnie z ustawą o rybactwie śródlądowym winny obowiązywać wymiary gospodarcze ryb :). Poplątanie z pomieszaniem. Idę dzisiaj pierwszy raz na ryby w tym sezonie (feederek) :).

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.03.2019, 06:51
Użytkownicy rybaccy spoza PZW np. gospodarstwa rybackie często kopiują RAPR stworzony przez PZW albo też wprowadzają własne regulaminy. Jak łowisz na wodach kilku użytkowników rybackich musisz znać ich regulaminy. A to wszystko są wody publiczne ;)

W dodatku okręgi PZW też mogą zmieniać RAPR w określonym zakresie (zaostrzać np. wymiary, limity, okresy ochronne, wyłączać z wędkowania część zbiornika).  Tak więc tam gdzie wędkujesz to musisz wiedzieć:
A) do kogo dana woda należy,
B) znać przepisy, które ten „ktoś” tam ustanowił.

Może się więc zdarzyć, że np. łowisz w kilku okręgach PZW + na wodach należących do kilku gospodarstw rybackich. To musisz wówczas dokładnie znać przepisy np. dotyczące limitów, wymiarów, okresów ochronnych na tych wodach. Realne? Nie sądzę. A Twoim obowiązkiem przed połowem jest ustalić, czy łowisko jest w ogóle udostępnione do wędkowania (też w jakiej części) oraz jakie obowiązują na nim zasady.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.03.2019, 07:25
Wywołałeś mnie do tablicy tym wpisem, bowiem kwestię wód publicznych i problemów wędkarzy zacząłem już opisywać :P. To jest dobry moment, aby tu wkleić część tego co zacząłem kiedyś tam pisać :P, aby ukazać pewną patologię polskiego prawa rybackiego, związaną właśnie z wodami publicznymi.... na przykładzie zeszłorocznych działań działaczy z Okręgu Mazowieckiego PZW w sprawie zagłady ryb we Włocławku.

Tak gdzieś od 6 minuty i 11 sekundy jest ciekawy wywiad


Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że aktualnie zgodnie z prawem rybackim (opierającym się w tym zakresie na poglądach pewnego guru prawa rybackiego – autora większości polskich publikacji związanych z prawem rybackim, jak i lobbysty rybaków, a tym samym zdaniem również działaczy PZW), ryby w wodzie należącej do Skarbu Państwa (rzece, jeziorze przepływowym, zbiorniku zaporowym itd.) są własnością…. Skarbu Państwa, czyli wszystkich obywateli naszego kraju…. niekoniecznie będących członkami PZW :D Dzieje się tak nawet wówczas, gdy obywatele nie dają kasy na zarybianie, czy też  ochronę ryb,jak i gdy i nie mają nic wspólnego z wędkarstwem 8)

Ryby są bowiem częścią składową rzeczy –  częścią konkretnej wody. Część składowa rzeczy to zgodnie z prawem wszystko to, co nie może być od odłączone od rzeczy (konkretnej wody) bez zmiany istoty całej rzeczy. Część składowa nie może być odrębnym przedmiotem własności. Tak stanowi polskie prawo cywilne. Czyli w skrócie woda + ryby w niej żyjące to jedna całość.

Dopiero więc z chwilą złowienia albo ustrzelenia kuszą (wyjęcia z wody – czyli odłączenia ) ryby stają się pożytkiem tej wody i należą one wówczas do użytkownika danej wody np. do PZW, bo on użytkuje obwód rybacki (lub dzierżawi wodę) i on ją zarybia. Tym samym wędkarz, łowca podwodny staje się właścicielem ryby z chwilą jej złowienia…o ile tylko złowił ją zgodnie z przepisami (m.in. za zezwoleniem użytkownika rybackiego, w tym i regulaminem połowu). Kuriozum. Nic tylko walnąć śmiechem odnośnie rozwiązań polskiego prawa rybackiego hahaha. Dlaczego jest to kuriozalne rozwiązanie? O tym niżej.

Pod koniec zeszłego roku w trakcie zagłady ryb we Włocławku, na skutek planowanych prac na tamie, działacze Okręgu Mazowieckiego PZW „umyli ręce” i uznali (jest tu na forum ten temat), że zabite ryby….to nie są ich ryby :thumbup: To nie są ryby PZW. Działacze PZW stanęli na takim stanowisku pomimo tego, że OM PZW użytkuje obwód rybacki na terenie którego doszło do zagłady i ….zarybia tę wodę….za kasę członków PZW :bravo: Na logikę dziecka, to te ryby powinny należeć do PZW, skoro on zarybia za własną kasę i chroni ryby, no i jeszcze płaci państwu za to pieniążki. Nic z tego. Nie w Polsce.

Skoro ryba jest w wodzie i jest własnością wszystkich obywateli, to umowy o użytkowanie obwodu rybackiego…. wyłączają odpowiedzialność Skarbu Państwa np. za śmierć ryb na skutek zrzutu wody :D Jako członkowie PZW dajecie więc kasę na zarybienia rybami, które do momentu złowienia nie są własnością PZW, a jak zginą „pod wodą”….to nie ma problemu, bo to nie są Wasze ryby :D

RZGW, które nadal istnieje i obecnie jest jednostką organizacyjną Wód Polskich przedkłada PZW do podpisu umowy o użytkowanie obwodu rybackiego z takimi zapisami:

1)   „RZGW zastrzega sobie lub osobie przez siebie upoważnionej prawo wejścia na teren obwodu z pilnymi pracami interwencyjnymi bez zawiadomienia Użytkownika w celu usunięcia szkód powstałych w wyniku miedzy innymi oddziaływania żywiołów oraz awarii urządzeń wodnych i innych nieprzewidzianych zdarzeń losowych. W tym przypadku Użytkownik nie będzie uprawniony do żądania jakichkolwiek odszkodowań od RZGW.”

2) „Oddający w użytkowanie nie będzie ponosił jakiejkolwiek odpowiedzialności za szkody powstałe w mieniu Użytkownika wskutek piętrzenia wody na zbiornikach wodnych. Użytkownik nie będzie wnosił jakichkolwiek roszczeń względem Oddającego w użytkowanie w związku z piętrzeniem wody na zbiornikach wodnych, wynikającym z eksploatacji zbiorników.”

Dlatego jak jest np. zrzut wody (o planowanym zrzucie wody  RZGW informuje wcześniej PZW, bo taki obowiązek jest w umowie o użytkowanie obwodu rybackiego – tak też było we Włocławku), ale i awaria albo inne zdarzenie losowe ( ::)) to użytkownik (PZW) nie jest uprawniony do żądania jakichkolwiek odszkodowań od RZGW, czyli od Skarbu Państwa, czyli od nas wszystkich, bo przecież to są ryby wszystkich Polaków…póki są w wodzie. Polska.

Na zakończenie. Ze strony internetowej organu państwowego, a więc urzędu, który zwykle zna odpowiedzialność za pisanie kłamstw i pomówień na rządowych stronach gov.pl :D :

https://www.kzgw.gov.pl/index.php/en/news/671-trwa-remont-progu-stabilizujacego-ponizej-stopnia-wodnego-wloclawek

„Użytkownik Rybacki – Okręg Mazowiecki Polskiego Związku Wędkarskiego nie widzi szkód dla życia ryb w związku z wstrzymaniem przepływu. OM PZW nie widzi też potrzeby, aby odławiać i przenosić ryby z jednej z miejskich przystani.”

Tadam. Całe PZW.

Jednak kasa członków PZW jest istotna dla działaczy PZW, choć niekoniecznie do zarybień i ochrony wód, a np. do… budowania smażalni i rybnych restauracji. Pan Bedyński prawdę mówi: https://kurekmazurski.pl/mlynski-staw-2013061150381/

Słyszał ktoś o tym, aby PZW walczyło o zmiany w prawie niekorzystnym dla wędkarzy, choćby w zakresie o którym piszę wyżej ? Cytując klasyka istotna jest: „Kasa, misiu, kasa” ...choć nie na zarybienia i ochronę ryb w stowarzyszeniu wędkarzy :D Póki rybactwo na wodach PZW ma się dobrze, póty nie zmienia się czegoś co przynosi działaczom ogromne profity. Dlatego zawsze zostaje nieśmiertelne tłumaczenie: "Prawo tak stanowi", "Operat rybacki tak każe", "Stracimy wodę, jak postąpimy inaczej", "Nie możemy nic zrobić" (ulubiony tekst Prezesa ZG PZW :D), czyli ogólny marazm związany z takim, a nie innym zarządzaniem związkiem. Takim trochę "dziadowskim" :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 13.03.2019, 07:50
Arku, dziękujemy Ci, że jesteś. :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.03.2019, 08:17
Ja dodam coś od siebie - z pięć lat temu na zbiorniku zaporowym Wilcza Wola doszło do utraty całkowitej rybostanu, a był to zbiornik zarybiany na maksa, uchodzący za dość dobry. PZW nie zrobiło nic aby ratować ryby, pomimo wiedzy co się będzie działo. I tutaj jest pewien 'myk'. Bo RZGW wcale nie uznało, że ryby są 'ich' i to oni powinni je ratować, powinien robić to użytkownik rybacki (dla większości logiczne). PZW zaś trwało przy twierdzeniu, że ryba 'należy do państwa' a oni dzierżawią wodę. Więc to nie do nich należy  obowiązek opieki nad rybostanem, niełowionym, zwłaszcza co 10 lat podczas remontów. Ja rozumiem pewne prawne 'hocki-klocki', jednak bycie związkiem wędkarskim to coś więcej niż ślepe przestrzeganie ustaw, nieprawdaż?

Tutaj musimy zrozumieć, że na każdej zaporówce należy dokonywać kontroli urządzeń piętrzących, ich naprawy. Jest to bardzo istotne, gdyż aby tego dokonać, należy spuścić wodę, a najgłębiej jest przy tamie. Trzeba się liczyć, że może dochodzić do konkretnego stanu, gdzie nie ma w zaporówce wody. Ryby więc należy wtedy przemieścić. Kto ma to robić? RZGW? Nie róbmy jaj. Jak oni coś takiego zrobią, to połowa ryb może zniknąć :) Dlatego wg mnie jasne jak słońce jest to, że PZW ma być gotowe na różne tego typu akcje. Zresztą na wypadek śnięcia ryb w innym zbiorniku lub zatrucia zawsze musi być jakaś woda, do której rybę można przenieść, i związek, walący do wód rocznie dziesiątki tysięcy złotych, musi być gotowy aby chronić zwłaszcza dorosłe ryby, warte bardzo dużo.

RZGW wysłało do władz okręgu rok wcześniej pismo w sprawie przeglądu urządzeń piętrzących, tak więc PZW dobrze wiedziało co się dzieje. Padły tony ryb, okazy medalowe, być może rekordy. I prezesina okręgu jak i dyrektor biura dalej sobie rządzili, prezes ponownie został wybrany na to stanowisko. Nie robiono absolutnie nic, dopiero jak wędkarze zaczęli reagować, wzywać telewizję, radio, policję, zaczęto robić jakieś nerwowe ruchy. Nie wysłano wcześniej nawet SSR w ten rejon, pozwalając lokalnej czerni wyławiać ryby widłami, grabiami etc.

Można było przynajmniej poinformować wędkarzy i przemieścić ryby do rzeki poniżej. Większość nie poradziła sobie po upadku z dużej wysokości, byli tam na rzece na pewnej długości porozmieszczani lokalsi, wyławiający do worów to co większe :facepalm:

I powiedzcie mi teraz, jak wygląda ustawa o ochronie zwierząt w tym świetle. Skazuje się jakiegoś 'gilotyniarza', co ucina karpiom głowy, natomiast bez problemu przechodzi uśmiercanie setek tysięcy ryb, całego rybostanu! Jeżeli więc chodzi o ryby, jest to hipokryzja.

A teraz gwóźdź programu, czyi wypowiedź rzecznika PZW, pana Antoniego Kustusza (członek PZPR, partyjniak ze Słupska, a więc 'swój' człowiek, co?), który na szczęście już nie piastuje tej funkcji. Najlepsze kawałki zaznaczam na czarno. To co przeraża, to pisanie o rybach jak o śniegu, który stopnieje, a potem znów 'napada'. Ten gość na pewno nie rozumiał wędkarzy, wiedział za to co to jest koryto i jak się przy nim ustawiać. To gość od prezesa Grabowskiego, takich gości mieliśmy i mamy w PZW.

'Dlaczego zaraz zagłada itd.? Remont, to remont i wcale to nie oznacza, iż zbiornik przestał istnieć. Ryby w większości zeszły wraz z wodą do rzeki, a że pojawili się tam od razu ,,troskliwi\'\' mieszkańcy z reklamówkami w reku, to już inna sprawa i mam nadzieję, że policja, jak i straż rybacka wyciągnie z tego właściwe wnioski. Przy tej okazji warto także pamiętać o podstawowych sprawach.
Ja także obejrzałem materiał przygotowany przez TV z zainteresowaniem. Z podobną sytuacją mieliśmy już do czynienia na zbiorniku w Jeziorsku. Wszystko wynika z tego, iż dziennikarze budują swoje materiały na podstawie wiedzy i w interesie swoich
odbiorców, a ci nie zawsze muszą się na wszystkim znać i często kierują nimi emocje. Dlatego właśnie zabrakło w tym materiale pytań skierowanych do właściwych osób. A w tym przypadku właściwym adresatem jest dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, który jest  reprezentantem skarbu państwa, czyli właściciela tego zbiornika oraz ryb,  które się w nim znajdują. Dyrektor WZMiUW jest tylko wykonawcą robót  związanych z utrzymaniem infrastruktury zbiornika. RZGW, jako właściciel zbiornika i znajdujących się tam ryb (pożytków) ma obowiązek zatroszczyć się  o ich stan w trakcie oraz po zakończeniu planowanej budowy. Może zlecić  pozaumowne odłowienie oraz przerzut do innych wód, np. rybackiemu uzytkownikowi tegoż  obwodu rybackiego, w tym przypadku ZO PZW w Tarnowie; może pogodzić się z  faktem, że w trakcie spuszczania wody ryby spłyną do rzeki, a pozostałe w  zbiorniku ryby staną się dopuszczalnymi z punktu widzenia skali inwestycji  ubytkami w rybostanie. W każdym razie nie może zawiesić lub unieważnić umowy  dzierżawnej przyjętej w konkursie ofert  przez rybackiego użytkownika obwodu  rybackiego. Teraz ten uzytkownik może wystąpić z roszczeniami o ubytki w  rybostanie, ale nie z punktu widzenia właściciela tych ryb. bo te są  nadal własnością skarbu państwa, ale z tytułu strat, jakie poniósł w realizacji  warunków umowy dzierżawy. Z reguły takie spory nie przynoszą rezultatów, ale  są możliwe do wygrania. Wracając do meritum. Rybacki uzytkownik zbiornika ma obowiązek prowadzić  odpowiednią gospodarkę rybacką w tym zbiorniku, ale jego własnością sa tylko efekty tej gospodarki  czyli ryby wyłowione w trakcie polowów rybackich i wędkarskich, czyli tzw. pożytki oraz prawo do udzielania zezwolenia na polowy tych pożytków. Ryby zyjące w wodzie  stanowią własność państwową, a nie własność użytkownika rybackiego. Oczywiście, wędkarze wnoszą składki lub opłaty w zamian za prawo do pożytków uzyskiwanych w wyniku  amatorskiego połowu ryb oraz w celu utrzymania takiego poziomu rybostanu, by tych pożytków było jak najwięcej ale nie stają sie tym samym  właścicielami ryb, które żyją w tym zbiorniku. One były i nadal są własnością skarbu państwa, a w jego imieniu działa RZGW. Jeśli państwo stać na takie ubytki w związku z prowadzoną inwestycją to jego sprawa, ale  pytania o sens i ocenę należy kierować do RZGW, a nie do PZW.
  Oczywiście ryb żal, ale można się spodziewać, iż po ponownym zalaniu  zbiornika rybostan szybko sie odbuduje i wędkarze nadal będą mogli korzystać  z pożytków tego zbiornika. Co do wypowiedzi prezesa ZO PZW to trudno mi się wypowiedzieć, bo nie znam całości tej wypowiedzi, ani jej kontekstu. To co opublikowano wygląda, jak zdania wyrwane z większej wypowiedzi.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 13.03.2019, 08:29
Tak, kurwa, szybko się odbuduje. Szczególnie szybko się odbudują osobniki mające 10 i więcej lat.

I jestem święcie przekonany, że ten człowiek właśnie tak myśli. Że ryba to jest kura, co po miesiącu jajka już znosi... Że jednego roku zarybiasz, drugiego łowisz liny po 50 cm :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.03.2019, 08:57
Luk Ty o zaporówkach chyba wiesz najlepiej, bo się w tym zakresie kształciłeś :thumbup:

Remonty są oczywistą oczywistością. I o nich RZGW zawsze informuje PZW, co wynika bezpośrednio z konkretnej umowy. Głównym celem zbiorników zaporowych nie jest zapewnienie ludziom możliwości wędkowania. Zbiorniki zaporowe mają inne cele. To, że się na nich łowi pozostanie zawsze jedną z tych najodleglejszych funkcji zbiornika zaporowego.

Dlatego jak słusznie zauważył Luk PZW powinien "otoczyć je szczególną troską", bo:
1) remonty, zrzuty to norma (o których to działaniach PZW wie);
2) zdarzają się awarie, o tym PZW wiedzieć nie musi;
3) utrzymanie zbiorników zaporowych generuje ogromne koszty (wystarczy porównać np. coroczne nakłady na zarybianie konkretnych zbiorników zaporowowych w Polsce) i jest to kasa wędkarzy z PZW.

Ten artykuł wrzucony przez Luka dobrze ukazuje patologię w PZW. Jak widać na przestrzeni lat nie zmieniło się nic :facepalm:  Działacze mają w dupie to co się stanie z rybami, bo to przecież nie jest ich osobista kasa, a za swoją indolencję nie wylecą ze związku wędkarskiego, tak jakby to zrobiono z członkami zarządu: spółki, spółdzielni mieszkaniowej, czy też wspólnoty mieszkaniowej - w sytuacji gdyby zarządzający tymi podmiotami nie zadbali o majątek tych podmiotów. Wylecieliby po prostu z hukiem i nikt za nimi by nie tęsknił.

Z tego artykułu warto wybrać i podkreślić jeszcze jedno zdanie ukazujące kolejną patologię PZW...wszechobecne kłamstwa na temat rzeczywistego stanu rzeczy:

Użytkownik może wystąpić z roszczeniami o ubytki w  rybostanie, ale nie z punktu widzenia właściciela tych ryb. bo te są  nadal własnością skarbu państwa, ale z tytułu strat, jakie poniósł w realizacji  warunków umowy dzierżawy. Z reguły takie spory nie przynoszą rezultatów, ale  są możliwe do wygrania.
   

Rzecznik ZG PZW z jednej strony stwierdza, że można pozwać Skarb Państwa "ale nie z punktu widzenia właściciela tych ryb", a ze względu na straty jakie PZW "poniósł w realizacji  warunków umowy dzierżawy". Z drugiej jednak strony stwierdza, że spory z państwem nie przynoszą rezultatów...ale jednak są możliwe do wygrania :facepalm: ;D

Genialne. Jest takie powiedzenie z brzydkim słowem, aby nie robić k... z logiki i ono tu bardzo dobrze pasuje :thumbup: 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 13.03.2019, 21:00
Czyżby wszystkiemu byli winni kłusownicy ;)? A może było celowe zatrucie wody przez osoby trzecie ;)?

http://kzgw.gov.pl/index.php/pl/aktualnosci/679-klusownicy-zlapani-na-goracym-uczynku
+ list na końcu artykułu.

Nie wchodząc w szczegóły kto jest właścicielem ryb w wodzie jedno jest pewne. Jak się chce to można wszystko. No i oczywiście trzeba troszkę połechtać szare komórki ;). Ale w naszym przedsiębiorstwie rybackim lepiej napić się kawki i mieć to w głębokim poważaniu. Kilka przykładów działań w ochronie ryb ze słonecznej Italii.

https://stream24.ilsole24ore.com/video/notizie/navigli-gi224-in-secca-per-l39expo-2015-salvati-quintali-di-pesci/20140926_video_19241672?refresh_ce=1

http://www.ilpiacenza.it/cronaca/siccita-salvati-nei-fiumi-e-nei-canali-irrigui-cinque-quintali-di-pesci-in-difficolta.html

http://www.fipsas.it/news/3095-fipsas-bergamo-e-cremona-intervento-di-recupero-in-sinergia

http://www.fipsas.it/news/3004-fipsas-mantova-le-guardie-ittiche-intervengono-a-suzzara

itd.. itd..

A dla prawdziwych kłusoli powinny być takie wyroki :bravo:.
http://www.fipsas.it/news/3368-non-sempre-il-crimine-sui-pesci-paga-finalmente-i-colpevoli-cominciano-a-essere-condannati

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 13.03.2019, 23:43
16 miesięcy pozbawienia wolności i 445 000 euro grzywny. :o
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MetiusMate w 14.03.2019, 00:00
Hahhaha i to jest kara. Panowie zapraszam do mnie na łowisko.

Jest jeden strażnik który jednego dnia złapał ponad 20 kg ryb. 10 linów i masę leszczy - około 15 kg, Bóg mi świadkiem. Zwróciłem mu uwagę, a on do mnie, żebym się nie wpierdalał bo mnie zniszczy. Dzwoniłem na Policje, ale zanim przyjechali, koleś odjechał w siną dal.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 15.03.2019, 18:41
Po przeczytaniu tego co wrzucił Robin rozmawiałem ze znajomym, który mieszka niedaleko Bolognii i z tego co on mówił to Włosi mają duży problem z kłusownictwem z uwagi na przybyszów z Europy Wschodniej, głównie Rumunów.  http://www.bolognatoday.it/cronaca/bracconaggio-pesce-carabinieri-sequestri.html
Tak na marginesie to zobaczcie w tych artykułach jest fajnie pokazane kto zajmuje się tam łapaniem zorganizowanych grup kłusoli - np. karabinierzy, a u nas? - społeczni strażnicy rybaccy albo państwowi, których jest niecałe 400 osób na cały kraj :-X

Wierzę, że kiedyś ten ustawowy gniot z 1985 r. pójdzie w zapomnienie i stworzy się odpowiednie podstawy do działania w celu ochrony ryb. Jednak na razie to marzenia, bo mamy racjonalną gospodarkę rybacką, mającą na celu wykorzystanie produkcyjnych możliwości wód, więc po ch..j jest coś chronić, jak i tak zostanie to zeżarte. W dodatku ryby w wodach publicznych należą do państwa, a państwo i tak ma kasę za udostępnianie publicznych wód użytkownikom rybackim, więc nikt nie widzi problemu :P

Co do kwestii ochrony ryb w PZW, to istotny jest fakt, iż w najbliższych 5-6 latach wszystko się zmieni, bo PZW zacznie tracić wiele dużych i małych zbiorników, z uwagi na masowe kończenie się umów, dzięki którym PZW weszło w posiadanie zbiorników w Polsce (i tak będzie w całym kraju). A wpływy ze składek są coraz mniejsze. Będzie po prostu mniej wody do ochrony. Jest już cała masa chętnych na przejmowanie od PZW zbiorników, co ciekawe to również wśród samych członków PZW :) Wiem, że szykuje się ostra walka o przejęcie zbiorników od PZW i w wielu miejscach w Polsce stoi on na przegranej pozycji z uwagi na taką, a nie inną politykę działania tego stowarzyszenia. Czasy się zmieniły. Nie ma nic za darmo. 1 składka nigdy nie wróci.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 15.03.2019, 18:44
Jest już cała masa chętnych na przejmowanie od PZW zbiorników, co ciekawe to również wśród samych członków PZW :) Wiem, że szykuje się ostra walka o przejęcie zbiorników od PZW i w wielu miejscach w Polsce stoi on na przegranej pozycji z uwagi na taką, a nie inną politykę działania tego stowarzyszenia. Czasy się zmieniły. Nie ma nic za darmo. 1 składka nigdy nie wróci.
I bardzo, bardzo dobrze :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 15.03.2019, 18:46
 To chyba najlepsza informacja dla nas wędkarzy :beer: Niech przejmują wody ludzie co mają pojęcie i dbają o nie ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 15.03.2019, 18:54
Jak pzw (małe litery wyrażają poziom szacunku) straci wody inne niż cieki i tym samym mnóstwo płatników składek (tzw. członków) to jego żywot będzie krótki z uwagi na niemożność (za nasze pieniądze) spełnienia wymogów stawianych przez Wody Polskie (operaty wodnoprawne) oraz brak środków na napychanie brzucha dla "działaczy".
Oby jak najszybciej.
Wtedy może i tzw. "racjonalny ustawodawca" otworzy oczy (tutaj akurat wątpię) ponieważ np. w NORMALNYCH KRAJACH jak chłop ze swoich owoców wytworzy bimber to sobie go i sprzedać może zaś u nas tzw. "racjonalny ustawodawca" za przestępstwo to uważa.
Chciałbym dożyć NORMALNOŚCI  w "tymkraju". Jakże malutkie i skromniutkie marzenie a jak nieosiągalne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.03.2019, 22:38
Jak pzw (małe litery wyrażają poziom szacunku) straci wody inne niż cieki i tym samym mnóstwo płatników składek (tzw. członków) to jego żywot będzie krótki z uwagi na niemożność (za nasze pieniądze) spełnienia wymogów stawianych przez Wody Polskie (operaty wodnoprawne) oraz brak środków na napychanie brzucha dla "działaczy".

Problem w tym, że ZG PZW ma swoje źródło dochodu, jakim jest rybactwo na wodach Mazur i Suwalszczyzny. Ponad pięć milionów uzyskują w ten sposób. Oznacza to, że starczy im na chleb z masłem jeszcze przez długi czas. Do tego co kadencję mamy to samo, nowy prezes ma okres ochronny, Rudnik naobiecywał wielu rzeczy, stał się 'przyjacielem' wędkarzy ponad rok czasu miał parasol ochronny. Nowy prezes będzie miał więc podobne rzeczy.

Okres przesilenia nastąpi plus minus pod koniec kadencji kolejnego prezesa, (za około 6 lat), wtedy do głosu dojdą reformatorzy. PZW prawdopodobnie zmieni podejście  i będzie bardziej 'cool'. Ale czy to coś da? Trudno powiedzieć.

Na pewno nie zmieni się wiele na lepsze jak wędkarze nie będą myśleć i nie posiądą odpowiedniej wiedzy. Obecnie mamy do czynienia z pewnym 'porażeniem mózgowym' u dużej części wędkarzy, którzy chcą jak najmniejszym kosztem jak najwięcej wyzyskać dla siebie (cel - zabrać i zeżreć), nie myśląc o konsekwencjach swoich czynów. Do tego doopienie o jednej składce, o tym, że rejestry są złe, że zarybienia są rozwiązaniem... I tak dalej i dalej, wstyd po prostu, ręce opadają.

Brak PZW nie zmieni wiele bo niby skąd się wezmą ryby w polskich wodach? Jak jeden Janusz z drugim dalej będzie beretować jak beretuje, to co, ryb przybędzie? Zmiana szyldu niczego nie da. Rozwiązaniem w pewnym stopniu są stowarzyszenia, ale to nic innego jak komercje z opłatą roczną. A co z rzekami?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 15.03.2019, 23:49
Już chyba nie zdążę napisać referatu :( … szkoda ... i ta uroczysta kolacja z oprawą muzyczną … ;)
http://www.infish.com.pl/content/xxiv-krajowa-konferencja-rybackich-u%C5%BCytkownik%C3%B3w-jezior-rzek-i-zbiornik%C3%B3w-zaporowych

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 16.03.2019, 06:51
https://tinyurl.com/y5xlslqc
I dla tych co nie mają szjsbuka :
Orzysz już wkrótce może stać się wędkarskim sercem Mazur. To efekt podpisanego dziś porozumienia ograniczającego odłowy gospodarcze na jeziorze Orzysz.

15 marca 2019 roku może być przełomową datą dla wędkarstwa zarówno na Mazurach jak również w skali Polski. Po trwających równo rok negocjacjach orzyskich samorządowców i wędkarzy z Zarządem Głównym Polskiego Związku Wędkarskiego, podpisano dziś umowę, która znacząco ogranicza odłowy gospodarcze na jeziorze Orzysz.

W myśl precedensowej umowy Polski Związek Wędkarski corocznie ma organizować na jeziorze Orzysz co najmniej jedną imprezę rangi Mistrzostw Polski lub Grand Prix Polski oraz udzielić wsparcia w organizowanych przez samorząd trzech imprezach w roku. Dodatkowo PZW zobowiązał się do organizacji rokrocznie spotkania edukacyjnego dla dzieci i młodzieży promującego wędkarstwo.

Najważniejszym efektem umowy jest jednak zdecydowane ograniczenie odłowów gospodarczych. Ostatecznie rybacy poławiać będą mogli tylko sielawę i węgorza, a ewentualny przyłów innych gatunków ryb będą musieli wypuścić do wody. W przypadku węgorza odłów możliwy będzie tylko w jednym miejscu – na zwężeniu Zatoki Wierzbińskiej do Kanału Orzysz. Unormowany został także sposób pozyskiwania tarlaków szczupaka. Przede wszystkim rybacy będą musieli czynić to metodą przeżyciową. Maksymalny odłów został określony na 700 kg., przy jednoczesnym zagwarantowaniu, że co najmniej 60% tj. około 400 kg. po wykonaniu sztucznego tarła powróci do jeziora Orzysz. Od 2020 roku mają zostać wprowadzone górne wymiary ochronne dla szczupaka - 80 cm i okonia - 35 cm oraz limity ilościowe szczupaka – 1 szt. i okonia – 10 szt.

Orzyski samorząd zyskał także narzędzia do kontroli, gwarantując sobie przede wszystkim obecność przedstawiciela przy zarybieniach i odłowach.

Ważne zadanie stoi również przed orzyskimi wędkarzami. Ich głównym wyzwaniem będzie powołanie do życia Społecznej Straży Rybackiej oraz podejmowanie działań edukacyjnych, zmierzających między innymi do egzekwowania od wędkarzy zwrotów rejestrów połowów.

Podczas podpisywania porozumienia, burmistrz Orzysza – Zbigniew Włodkowski i prezes Zarządu Głównego PZW – Teodor Rudnik Jr., podkreślali, że jest to ważne wydarzenie dla wędkarstwa w Polsce. W pewien sposób kończy walkę wędkarzy z Orzysza, którzy jako jedni z pierwszych rozpoczęli starania o zmianę sposobu użytkowania swojego jeziora na typowo wędkarski. Jak podkreślali - wypracowane porozumienie jest przede wszystkim dalekim kompromisem z obu stron, który w przyszłości może zaowocować także dalszymi działaniami. Dla jeziora Orzysz jest z kolei szansą, by stało się wędkarskim sercem Mazur.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.03.2019, 08:26
Już chyba nie zdążę napisać referatu :( … szkoda ... i ta uroczysta kolacja z oprawą muzyczną … ;)
http://www.infish.com.pl/content/xxiv-krajowa-konferencja-rybackich-u%C5%BCytkownik%C3%B3w-jezior-rzek-i-zbiornik%C3%B3w-zaporowych


Cena promocyjna :D :D :D

Ciekawe o czym tam dyskutują... Raczej wiadomo :)  Chłopy z IRŚ łatwo nie mają, dotacje unijne stoją pod znakiem zapytania na skutek śledztwa, do tego rozdźwięk pomiędzy wędkarzami a rybackimi naukowcami staje się coraz wyraźniejszy, powstaje rozłam w naukowej strategii dla Polski serwowanej przez IRŚ. Kto wie, może zacznie się lekkie odejście od twardego stanowiska 'sieciować, zarybiać, sieciować, zarybiać'?

Obawiam się jednak, że PZW wróci stamtąd w dobrych humorach. Nie dość, że wąsate dziadki pobawią się i popiją za wędkarskie pieniądze, to zapewne okaże się, że sieciowanie Zalewu Zegrzyńskiego jest słuszne i przyniosło oczekiwane efekty (finansowe dla 'Bedyńskich' na pewno). Syf i malaria...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.03.2019, 08:35
Orzysz już wkrótce może stać się wędkarskim sercem Mazur. To efekt podpisanego dziś porozumienia ograniczającego odłowy gospodarcze na jeziorze Orzysz.

Jasna doopa, mamy rok 2019 a oni dopiero teraz doszli do takiego porozumienia. Brawo WY! Wy - czyli włodarze ZG PZW. Staje się to co musi się stać, PZW oddaje pola, bo wie, że daleko nie zajedzie na taktyce spalonej ziemi (raczej wody). Następne wybory to może być trzęsienie ziemi, już nie będzie ochronki w postaci poprawki ograniczającej już i tak małe prawa wyborcze.

Podoba mi się stanowisko burmistrza, który nie zgodził się na płacenie rybakom za niesieciowanie. Facet zrobił dobrze, bo gdyby stało się inaczej były precedens. ZG/GR Suwałki żądałby od każdego kasy za 'odstępne'. A tak wąsaci 'eksperci' z ZG muszą pogodzić się z ciut mniejszymi wpływami z rybackiej działalności.  Ale kto wie, czy obecne podwyżki składek z nawiązką nie zbilansowały im tego :)

Kuźwa, w jakich my czasach żyjemy! Nie wiemy jak stoją finanse okręgów, ZG, ilu jest ludzi na etatach, na co idzie kasa. Jak to ma działać dobrze? Przecież to są idealne warunki aby były szwindle, wały i nadużycia. Ale wędkarze, nie burzcie się, bo już wkrótce Orzysz będzie wędkarskim rajem! Jasne, już w tym roku 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.03.2019, 08:41
Wędkarze negocjują ze związkiem wędkarskim, by ten ograniczył sieciowe odłowy gospodarcze :facepalm:

Ale dobrze. Mięknie im rura.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.03.2019, 08:50
Ja bym dodał jeszcze małe coś i uzyskamy kwintesencję wędkarskiego bezsensu a'la PZW:


Wędkarze negocjują ze związkiem wędkarskim, by ten ograniczył sieciowe odłowy gospodarcze, gdyż w jeziorze nie ma ryb.

             :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: krzysiekniepieklo w 16.03.2019, 08:58
Wędkarze negocjują ze związkiem wędkarskim, by ten ograniczył sieciowe odłowy gospodarcze :facepalm:

Ale dobrze. Mięknie im rura.

No ale o tą rurę trzeba trochę zadbać żeby miękła. W zeszłym roku próbowałem Was zachęcić do działania w tej sprawie ale mi się nie udało. Samo nic się nie zrobi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.03.2019, 09:15
W zeszłym roku próbowałem Was zachęcić do działania w tej sprawie ale mi się nie udało. Samo nic się nie zrobi.

Krzysiek, przestań wciskać te swoje głodne kawałki :D :D :D Działanie które proponujesz są po prostu bezsensowne. Ja nawołuję do walki 'o swoje' od ponad 8 lat i wiem jakie są tego efekty. Głową muru nie przebijesz, więc nie pisz, że to możliwe. Poczytaj co pisze Selektor chociażby :)

Zerknij jak jest zbudowana Polska, jakie mamy prawo. To nie jest tak, że tylko w wędkarstwie jest źle. Większość rzeczy jest zrobiona na łapu-capu i byle jak, wchodzi nowy rząd i zamiast upraszczać takie prawo jeszcze bardziej je gmatwa. Gdzie nie spojrzeć  jest dziwnie. W UK przepisy podatkowe to pięciokrotnie mniej objętości niż w Polsce! Wiesz co to oznacza? Jak ciężko jest u nas prowadzić firmę?

Trzeba zrozumieć, że nie jesteśmy społeczeństwem obywatelskim, że u nas nie robi się czegoś dla obywatela, że nie jest to wykładnią działania polityków i urzędników. U nas jest ściema, ludzi się kupuje populizmem, wizjami, słowem gruszkami na wierzbie. I tak to wszystko działa, byle jak. Służba zdrowia, szkolnictwo i tak dalej i dalej. Bez ładu i składu.

Całe szczęście, że zostaliśmy przyjęci do UE, bo mamy wiele ichniego prawa. Bez tego byłby w ogóle kosmos.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: krzysiekniepieklo w 16.03.2019, 09:37
No ale chyba wiesz - kto to prawo dla Polaków pisze? Spróbuj znaleźć w polskim sądzie sprawiedliwość. Jak masz kupę kasy, to możesz sobie sprawiedliwość kupić. No ale sądów reformować nie można. Są nietykalne. To kto te nieruchomości bez podstawy prawnej oddawał złodziejom? Złodziej powinien siedzieć, a jak jest sędzią, tym bardziej surowy powinien otrzymać wyrok. Jesteśmy niewolnikami niezależnych sędziów. Mają tyle paragrafów, że każdego mogą wsadzić. Jak chcesz z nimi wygrać na prawne argumenty, to już teraz zacznij się leczyć - profilaktycznie. Może trochę dłużej pociągniesz zanim szlag Cie trafi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.03.2019, 13:15
Ja bym dodał jeszcze małe coś i uzyskamy kwintesencję wędkarskiego bezsensu a'la PZW:


Wędkarze negocjują ze związkiem wędkarskim, by ten ograniczył sieciowe odłowy gospodarcze, gdyż w jeziorze nie ma ryb.

             :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo:

A ja bym jeszcze dodał, że negocjacje dotyczące zaprzestania sieciowania trwały ROK. Jeden pieprzony rok negocjowali umowę dotyczącą jednego zbiornika :facepalm:  To jest dopiero dziadowstwo.

Rok negocjować umowę odpowiadającą umowie dzierżawy :facepalm: To jest dopiero przykład nieudacznictwa, jak i braku dobrej woli ze strony ZG do zaprzestania sieciowania. I jeszcze jest duma z tego. Jakby zarząd wspólnoty mieszkaniowej lub spółki działał na niekorzyść swoich członków i w dodatku jeszcze negocjował z nimi zmianę tego stanu rzeczy przez rok, to by taki zarząd już pod tygodniu został odwołany w trybie nadzwyczajnym. Członkowie danego podmiotu po prostu zwołaliby walne zgromadzenie/zebranie i odwołali takich nieudaczników.     

Dlatego w najbliższych latach PZW dostanie mocno po tyłku, jak w konkursach na kończące się właśnie umowy staną podmioty, które mają know-how i kasę, aby przejąć zbiorniki. A większość członków związku to będą ludzie na składkach ulgowych. Mamy 40-ści kilka okręgów - odrębnych podmiotów, które w końcu uświadomią sobie, że komuna już dawno minęła i to, że choć za komuny PZW dostało za darmo masę zbiorników nie oznacza jeszcze, że będzie je mieć do końca istnienia tego związku.

Jak mnie irytują takie wpisy jak ten wrzucony przez Elopento. Jak im zależy to na cito potrafią zmieniać operaty rybackie. Takiemu np. Okręgowi Mazowieckiemu PZW nie przeszkadza nawet podjęcie uchwały na wyrażenie zgody na handel rybami będącymi w okresie ochronnym w sklepach ZR Janowo i OR Wierzbica. Cholerna patologia :facepalm: 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 16.03.2019, 13:52
........Cholerna patologia :facepalm:
To chyba najlepsza, najcelniejsza odpowiedź na pytanie zadane w tytule tego wątku. :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 16.03.2019, 14:56
Z konferencji naukowej zorganizowanej przez Wojewódzki Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Olsztynie na wedkarskiorzysz.pl.

https://www.facebook.com/wedkarskiorzysz/posts/611257082673046?__xts__[0]

...”PS. Bardzo miła Pani profesor w swoim wykładzie powiedziała, że jedynym zarejestrowanym produktem regionalnym z ryb z województwa warmińsko-mazurskiego jest kawior ze szczupaka! No i wszystko jasne, gdzie znikają te tony tarlaka, które ZG PZW odławia każdej wiosny z mazurskich jezior....”

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.03.2019, 14:59
Nie, nie. Tony tarlaka to znikają przerobione na mięso, zamiast wracać do wody. Tak jak wyżej, to znika ikra pobrana od tarlaków w celu reprodukcji szczupaka ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 16.03.2019, 15:05
selektor ''operaty'' na Orzyszu zmienili bo wszystko wyłowili :facepalm: Ale pewnie jak trochę woda ''odetchnie'' to wrócą żeby robić odłowy kontrolne >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.03.2019, 16:42
Nie, nie. Tony tarlaka to znikają przerobione na mięso, zamiast wracać do wody.

Bo to jest właśnie powód dlaczego część tej  rybackiej nauki w Polsce, to jest jedno wielkie oszustwo, za które powinno się chociażby odebrać dotacje płynące z budżetu państwa za tą ich pseudonaukę ::)

Ryby słodkowodne w Polsce należą do tych chudych i średniotłustych. Już z tego powodu zawartość kwasów tłuszczowych n-3 w 100 g ryby jest nikła. Najchudsze w Polsce są właśnie ryby drapieżne, takie jak szczupak. Zawiera on zaledwie 0,2-0,4 g tłuszczu w 100 g ryby gotowej do sprzedaży. Jest to tyle co nic. Już karp ma więcej. Oprócz walorów smakowych mięso szczupaka nie ma zbyt wiele do zaoferowania dla zdrowia człowieka. Nikt z tym nie dyskutuje, bo to jest oczywista oczywistość. Jest cała masa badań na ten temat. Wystarczy również porozmawiać na ten temat z pierwszym lepszym dietetykiem. A jak ktoś nie ma kontaktu, to mogę mu dać do jednego z polskich autorytetów w tej dziedzinie 8)

Jednak z uwagi na to, że szczupak jest jedną z głównych ryb trafiających na handel w Polsce, więc tworzy się te pseudonaukowe badania i mówi o prozdrowotnych właściwościach szczupaka :facepalm: Szczupak i inne drapieżniki utrzymują przy życiu rybactwo na Mazurach. Dlatego też wprowadza się na rynek ryby w okresie tarła. W badaniach przoduje więc pewien instytut naukowy. Dlaczego?

Szczupak, jak i inne handlowe drapieżniki (np. sandacz) pełnią w Polsce niesamowicie istotną rolę, jeżeli chodzi o jakość wód. Żerują one bowiem na drobnej rybie karpiowatej. Tym samym pomagają one ograniczać biomasę fitoplanktonu. Już z tego powodu stanowią one konkurencję dla...rybaków, którzy swoimi odłowami (gospodarczymi, kontrolnymi, sanitarnymi) mogą skuteczniej walczyć z eutrofizacją polskich wód, aniżeli szczupak ;D :facepalm: 

W polskiej nauce rybackiej nie ma więc miejsca na ochronę ryb drapieżnych, jak można nimi ciągle zarybiać polskie wody, a następnie szybko je odławiać. Nie ma więc potrzeby, aby np. nie zarybiać nimi danej wody, a jedynie chronić populacje ryb drapieżnych, tam gdzie nadal istnieją naturalne populacje ryb drapieżnych. Musi być przecież racjonalna gospodarka rybacka, czyli ciągła produkcja ryb. Dlatego ten cały polski wymysł, czyli racjonalna gospodarka rybacka jest idiotyczna, wręcz "debilna" i jak najszybciej powinna odejść w zapomnienie, jako pseudonaukowe podejście do kwestii chociażby ochrony wód. Jaki jest sens dokonywania zarybień w miejscach w których ryby danego gatunku nie są zagrożone i gdzie naturalnie mogą się rozmnażać ? Żaden. Powód jest zwykle jeden :money: Dlatego nie wprowadza się regulacji ochronnych, bo np. "nadmiar" ryb karpiowatych zawsze można odłowić. Czym? Sieciami ;D.

To właśnie wynika z tych polskich pseudonaukowych badań. Dlatego też wielu polskich "naukowców" - z tą ich pseudonauką, którą nikt zagranicą nie bierze na serio - może jedynie z podziwem patrzyć na osiągnięcia naukowe np. R. Arlinghaus'a. Oczywiście jest wielu naukowców, którzy próbują coś zmienić w tym polskim naukowym szajsie. Jednak jak to nie jest po myśli pewnych osób wyznaczających naukowe trendy w Polsce, to zwykle źle kończą :-X

Tym samym zdaniem wielu polskich autorytetów rybackich niecelowa jest ochrona drapieżników (np. poprzez górny wymiar ochronny), bo przecież drapieżnik idzie na handel i pozwala utrzymać się wielu gospodarstwom rybackim w tym kraju. Gdyby nie sprzedaż drapieżnika,to w wielu miejscach rybactwo by kompletnie zanikło. Nie trzeba go chronić, jak w pogotowiu zawsze stoją "naukowe" metody ochrony polskich wód, czyli sieci :facepalm:

Zobaczcie jedno pewien instytut naukowy, w co drugim badaniu mówi o problemie eutrofizacji polskich wód. W co drugim badaniu jest również mowa o antidotum na ten stan, czyli rybackich odłowach sieciami :facepalm: Jednak w żadnym z badań tego instytutu, nie ma nic o zagrożeniach dla zdrowia człowieka,  w związku z jedzeniem ryb.  Nie ma nic np. o tym, że niektóre związki chloroorganiczne (np. DDT), polichlorowane bifenyle pomimo "wycofania z użytku" nadal „krążą” w środowisku, kumulując się szczególnie w rybach drapieżnych, wskutek funkcjonowania łańcucha pokarmowego (odkładają się głównie w wątrobie i tkance tłuszczowej ryb).

Nie ma nic o tym, że ryby drapieżne są najbardziej podatne np. na insektycydy chloroorganiczne. Nie ma nic o tym, że np. pestycydy kumulują się głównie w osadach dennych oraz organizmach wodnych, szczególnie tych, które pobierają ryby. Nie ma nic o zawartości dioksyn, furanów i PCB u gatunków ryb wszystkożernych np. takich jak leszcze, które zasysają zanieczyszczone dioksynami osady denne wraz z pokarmem i gromadzą w swoich tkankach dioksyny.

Jest mowa wyłącznie o eutrofizacji spowodowanej przez wędkarzy, którzy zbyt dużo zanęty wprowadzają do wody. Jest mowa o nadmiarze ryb karpiowatych, które powinny zostać odłowione sieciami. Z czego wynikają te pseudonaukowe wnioski ? Z badań konkretnych zbiorników? Nie. Skądże.To wynika z ankiet...wędkarskich ;D :facepalm: I to jest ta polska nauka. Jest też mowa o tym, że głównym szkodnikiem polskich wód jest kormoran. Nie tak nie jest. Rzeczywistość jest zgoła odmienna. Głównym szkodnikiem dla polskich wód jest ta pseudonauka, która później wyznacza normy i regulacje prawne obowiązujące w tym kraju.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.03.2019, 17:06
Jeszcze dopiszę, że IRŚ robiło jakieś bzdurne badania, które szczupaki są zdrowsze. Oczywiście te w trakcie tarła były najlepsze ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 16.03.2019, 19:23
(...) Głównym szkodnikiem dla polskich wód jest ta pseudonauka, która później wyznacza normy i regulacje prawne obowiązujące w tym kraju.
Gdyby tenkraj był NORMALNY to nawet najtwardsza "pseudonauka" nie miała by szans. CHORY TEN KRAJ jest wszystkiemu winien.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 16.03.2019, 20:26
W kwietniowym numerze WW artykuł dr Andrzeja Kapusty " Co warto wiedzieć o operacie rybackim".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.03.2019, 21:12
Dzięki za info. Jest to jeden z nielicznych naukowców rybackich, których artykuły warto przeczytać. Przełamię się i kupię ten numer :P

A wracając do szczupaka

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/3/16/14488375_bd1.png)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/3/16/14488388_bd3.png)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/3/16/14488410_bd4.png)



 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.03.2019, 21:20
"Badania naukowe jednoznacznie wskazują, że górny wymiar nie jest lekiem na całe zło".

Kilka pytań się nasuwa:
1. Czyli na które zło są lekiem?
2. Które zło nasilają?
3. Na które zło nie mają wpływu?
I najważniejsze pytanie:
Jakie to badania? Gdzie też IRŚ przeprowadził te niezwykłe badania? Na wodach polskich, na których wcześniej nigdy górne wymiary nie obowiązywały?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 16.03.2019, 21:23
"Przy pełnym monitorowaniu ichtiofauny".

Siecią i prądem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.03.2019, 21:29
"Badania naukowe jednoznacznie wskazują, że górny wymiar nie jest lekiem na całe zło".

Kilka pytań się nasuwa:
1. Czyli na które zło są lekiem?
2. Które zło nasilają?
3. Na które zło nie mają wpływu?
I najważniejsze pytanie:
Jakie to badania? Gdzie też IRŚ przeprowadził te niezwykłe badania? Na wodach polskich, na których wcześniej nigdy górne wymiary nie obowiązywały?
To pewnie znowu wynika z ankiet wędkarskich. Albo z badań przeprowadzonych w latach 70-tych :P



Tak na marginesie odnośnie badań naszych dobrych znajomych

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/3/16/14488572_woos1.png)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/3/16/14488573_woos2.png)

Z Wiadomości Rybackich nr 1-2 z 2017 r.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 16.03.2019, 23:45
"Badania naukowe jednoznacznie wskazują, że górny wymiar nie jest lekiem na całe zło".

Kilka pytań się nasuwa:
1. Czyli na które zło są lekiem?
2. Które zło nasilają?
3. Na które zło nie mają wpływu?
I najważniejsze pytanie:
Jakie to badania? Gdzie też IRŚ przeprowadził te niezwykłe badania? Na wodach polskich, na których wcześniej nigdy górne wymiary nie obowiązywały?
To pewnie znowu wynika z ankiet wędkarskich. Albo z badań przeprowadzonych w latach 70-tych :P


Czy na to wszystko może mieć wpływ także wyobraźnia?
...”Ichtiolodzy opracowujący operaty dla tych wód nawet sobie nie wyobrażają, aby nie były na nich prowadzone sieciowe odłowy ryb, o których wcześniej mówiliśmy....”

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.03.2019, 07:47
:D

Ichtiolodzy z instytutu rybackiego nie wyobrażają sobie... No niebywałe ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: hobby w 17.03.2019, 08:00
Brak wyobraźni to jedno, a brak "trzeźwego" podejścia do tematu to drugie, taki Kingsajz... Nie w szufladzie a na wodach polskich.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.03.2019, 12:03
Z konferencji naukowej zorganizowanej przez Wojewódzki Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Olsztynie na wedkarskiorzysz.pl.

https://www.facebook.com/wedkarskiorzysz/posts/611257082673046?__xts__[0]

...”PS. Bardzo miła Pani profesor w swoim wykładzie powiedziała, że jedynym zarejestrowanym produktem regionalnym z ryb z województwa warmińsko-mazurskiego jest kawior ze szczupaka! No i wszystko jasne, gdzie znikają te tony tarlaka, które ZG PZW odławia każdej wiosny z mazurskich jezior....”

Pozdrawiam

https://zwrp.pl/pl/informacje/item/20811-kawior-ze-szczupaka-na-prestizowej-liscie.html

https://www.gov.pl/web/rolnictwo/kawior-ze-szczupaka

W Toruniu handlują kawiorem z jesiotra, a na Mazurach ze szczupaka. Stowarzyszenie wędkarzy ;D


A najlepsze jest to, że handlują ikrą szczupaka za przyzwoleniem państwa ;D Art. 17 ust. 1 ustawy o rybactwie śródlądowym. Marszałek województwa może zezwolić na połów w okresie ochronnym  w szczególnie uzasadnionych przypadkach. Mamy szczególnie uzasadniony przypadek ... kawior ze szczupaka jako produkt regionalny. Nie wierzę :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.03.2019, 12:51
W poście wrzuconym przeze mnie wyżej Profesor A. Wołos mówi o współpracy IRŚ z PZW w okręgu toruńskim. Z tej współpracy wynika, że należy sieciować wody PZW, bo to wpływa pozytywnie na strukturę gatunkową ryb.  Jednocześnie profesor Wołos jednoznacznie udowodnił, że połowy rybackie nie wpływają na efektywność połowów wędkarzy ;D 

Pokrywa się to z tym o czym piszą działacze okręgu toruńskiego PZW w swojej gazetce :)

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=13057.0

Ciekawa jest ta współpraca IRŚ z okręgiem PZW w Toruniu, na czele którego stoi M. Purzycki...który jest jednocześnie prezesem Organizacji Producentów Ryb Jesiotrowatych.

Jednak Okręg PZW w Toruniu jest dużo ciekawszy, a dokładniej jego siedziba :)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/3/17/14490743_PZWwToruniu1.png)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/3/17/14490750_PZWToru.png)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.03.2019, 13:02
Dla mnie jeżeli mister Purzycki coś robi, w coś jest zaangażowany, to można tam wysłać komisję śledczą czy inne NIK, bo wały są robione na 100%. Na pewno wędkarze na tym nie zyskują. Masakra... Wszystko pod jednym adresem!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.03.2019, 13:27
Pełna konspira - wzięta ze strony internetowej okręgu toruńskiego PZW ;D

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/3/17/14491210_2019-03-17_132759.png)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: FishDoctor w 17.03.2019, 20:10
Odbywają się również ciekawe konferencje ;) Prezentacje do pobrania: https://wmodr.pl/informacje/352
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tstg w 17.03.2019, 20:38
12.30 - „Ryby jako tradycyjny produkt regionalny” – prof. dr hab. Małgorzata Woźniak, UWM Olsztyn

I wszystko jasne :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 17.03.2019, 20:43
Odbywają się również ciekawe konferencje ;), prezentacje do pobrania: https://wmodr.pl/informacje/352

Lista produktów tradycyjnych MRiRW - marzec 2019 (71 )
Warmińsko-mazurskie Kawior ze szczupaka ;)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: FishDoctor w 17.03.2019, 22:19
Ryby jeziorowe są na Mazurach tradycyjnym produktem regionalnym, czy tego chcemy czy nie, to jest fakt. Poza tym istnieje spora rzesza turystów-konsumentów ryb odwiedzających Mazury. Natomiast wprowadzenie na tę listę "kawioru" ze szczupaka było niewątpliwym błędem. Pomimo, że faktycznie kiedyś się taką ikrę jadło w tym regionie, to obecnie jest to wizerunkowy strzał w kolano dla województwa, ze względów ekologicznych. Na tej liście powinna być np. tradycyjnie wędzona sielawa, lub inne produkty. Pani Profesor akurat dobrze wyjaśniła ten problem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 17.03.2019, 22:44

Pokrywa się to z tym o czym piszą działacze okręgu toruńskiego PZW w swojej gazetce :)

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=13057.0


Co do rejestrów połowów amatorskich i ich przydatności informacyjnej w latach 2010-2012.

https://www.nik.gov.pl/plik/id,6414,vp,8183.pdf

Strona 25
...”Zgodnie z art. 7 ust. 2a ustawy o rybactwie śródlądowym w zezwoleniu na amatorski połów ryb można wprawdzie określić warunek prowadzenia rejestru połowów amatorskich, jednak uprawnienie to sporadycznie wykorzystywane jest przez użytkowników rybackich. Spośród podmiotów objętych niniejszą kontrolą jedynie Okręg PZW w Olsztynie i Okręg Mazowiecki PZW w Warszawie wprowadziły obowiązek rejestrowania połowów amatorskich w użytkowanych obwodach rybackich. Inne podmioty uprawnione do rybactwa nie zdecydowały się na takie rozwiązanie, gdyż nie mają one w praktyce możliwości wyegzekwowania od wędkarzy zwracania wypełnionych rejestrów połowów. Również działania podjęte przez ww. okręgi PZW nie przyniosły efektu w postaci pełnej informacji dotyczącej wielkości i struktury gatunkowej zrealizowanych na ich wodach połowów amatorskich. Ustalono bowiem, że z 12.625 szt. rejestrów połowów wydanych w latach 2010-2012 przez Okręg PZW w Olsztynie, wędkarze zwrócili 5.930 szt. (47,0%), przy czym znaczna ich liczba była wypełniona z błędami lub nieczytelnie, przez co nie miały one waloru informacyjnego. W przypadku Okręgu Mazowieckiego PZ W w Warszawie odsetek zwrotów był wyższy, gdyż z 4.268 szt. rejestrów wydanych w latach 2010-2012 zwróconych zostało 2.290 szt. (53,6%). W celu zdyscyplinowania wędkarzy (członków PZW) do prowadzenia i zwracania rejestrów amatorskiego połowu ryb oba ww. okręgi PZW wprowadziły (odpowiednio od 2011 r. i od 2010 r.) sankcję w postaci podwyższonej (o 10 zł) opłaty za zezwolenie na amatorski połów ryb w kolejnym roku, w przypadku niezwrócenia rejestru za rok poprzedni. Bardziej zdecydowane działania podjęte zostały przez Okręg Mazowiecki PZW w Warszawie w 2013 r., kiedy to wprowadzono bezwzględny obowiązek zwrotu rejestru pod rygorem braku możliwości nabycia zezwolenia na amatorski połów ryb na kolejny rok...”

Strona 48
….”3. Rejestrowanie amatorskich połowów ryb.
Przedstawiciele środowiska naukowego oraz administracji zgodzili się, że amatorskie połowy ryb stanowią znaczący udział w odłowach ryb
ogółem i powinny podlegać ewidencji.
Prof. dr hab. Arkadiusz Wołos stwierdził, że spośród czterech metod ewidencji amatorskich połowów, tj. rejestracja, ankietyzacja, kontrola i szacunek, najbardziej skuteczna jest metoda rejestracji...”


Ciekawe co wykazałaby kontrola NIK w sprawie rejestrów połowów amatorskich za lata 2013-2018?

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 17.03.2019, 22:45
Pani Profesor, w pierwszym zdaniu powołuje się na najstarszą książkę kucharską z 1682 r.
Następnie gadanie o stanie przedwojennym (którym I WŚ czy II WŚ) i powojennym. Ikra szczupaka doprawiona 1 łyżką soli na kilogram. Ile szczupaków musi być ubitych aby zdobyć kilogram ikry?

Podsumowanie. Idealna przekąska do chlania (wódki, koniaki, szampan) na spotkaniach IRŚ i ZG PZW.
Tak to odbieram. Nie miejcie mi za złe.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.03.2019, 23:14
12.30 - „Ryby jako tradycyjny produkt regionalny” – prof. dr hab. Małgorzata Woźniak, UWM Olsztyn

I wszystko jasne :)

Jako wędkarze musimy pamiętać, że większość ludzi uważa ryby za coś co się je :) Mazury powinny mieć sporo ryb, i turyści którzy tam są powinni je jeść. Jako wędkarze nie powinniśmy patrzeć na pewne rzeczy z klapkami na oczach. Zasoby odnawialne jakimi są ryby nie są naszą wędkarską własnością ale należą do państwa i obywateli. Pytanie jak zrobić aby ryb było dużo :)

Tak, na wędkarskich wodach ryby są można by rzec wędkarzy, jednak i tu większość chce je zabierać i konsumować. Powinniśmy więc i tutaj mieć zrozumienie, że to nie jest coś złego (zabrać rybę od czasu do czasu). Oczywiście zabieranie ponad miarę i bezrybie to problem, jednak nie łudźmy się, Polacy ryby będą zabierać, nie zmieni się to. Działać należy jednak tak, aby sprawić, że ryby są i to w dużej liczbie. I to jest kierunek zmian. Nie walczmy z wiatrakami i nie żądajmy aby wszyscy wypuszczali ryby, można promować C&R, ale najważniejsze jest łowienie z rozsądkiem. W wielu przypadkach zabieranie ryb przyniesie pozytywne efekty, zwłaszcza jeżeli dotyczy to drobnicy. Czym innym jest dbanie o stada tarłowe. Tego się obecnie nie robi w PZW, na większości wód. Dawniej zabierano ryby i było co łowić, bo były stada tarłowe. Jak się je odbuduje, to znów będzie można zabierać. Ważne aby mieć wyczucie i zrozumienie, jak monitorować stan populacji. Dlatego tak ważne są rejestry połowowe chociażby lub górne wymiary ochronne, ochrona tarlisk. Sami naukowcy rybaccy też muszą dbać o samo rybactwo i aby ludzie mieli do ryb dostęp, na takich Mazurach chociażby. Ja nie widze w tym nic zdrożnego. Problem zaczyna się wtedy, kiedy wody są słabe i ryb zaczyna brakować :)

A co do samej ikry szczupaka, to powoli zaczynam rozumieć, dlaczego rybacy odławiali go tak wiele z Orzysza :) Niestety, teraz, kiedy kormorana jest tak dużo, warto by zadbać o jego ochronę. Ciekawe jak tutaj posunięte są badania co do jego liczebności i związku jego braku z problemami typu kormorany, zbyt duża ilość karpiowatych, karłowacenie, zakwity itd. Wg ornitologów ilość kormoranów jest ściśle związana z brakiem drapieżnika, a więc szczupaka właśnie. Ptaki napotykają na świetne warunki bytowania, suma sumarum natura sama się jakoś reguluje, jednak będą tego następstwa. Zimą chociażby, gdy lód skuwa mazurskie jeziora, tysiące kormoranów muszą migrować w cieplejsze miejsca. Jak wpadną na jakiś niezamarznięty zbiornik, lub rzekę, mogą zrobić masakrę, jak to się dokonało na Sanie, czy Śląsku wielokrotnie.

Tak więc aby pozyskiwać ikrę szczupaka, należy zadbać o stan jezior i odbudować jego populację. Jeżeli masy wędkarzy nie łowią wiele go na spining, to mamy pewien obraz dotyczący jego populacji. Dlatego tak wielu fanów spina woli uderzyć za granicę lub takie Jezioro Żarnowieckie niż na Mazury. I to jest bardzo przykre. Bo właśnie Mazury powinny być miejscem, gdzie kontakt z rybą metrową (szczupakiem) nie powinien być szczytem marzeń ale czymś realnym. Dlatego ten szczupakowy kawior tak 'kłuje' w oczy...

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: FishDoctor w 17.03.2019, 23:16
W jednym kg ikry szczupaka znajduje się od 120 tys. do ponad 200 tys. jaj, jeśli weźmiemy pod uwagę tzw. płodność względną tego gatunku to wystarczy ok. 6 kg ryb :) biorąc zaś pod uwagę płodności tzw. absolutne to jedna duża samica może tyle wyprodukować spokojnie :) Polecam w tym temacie lekturę: http://www.infish.com.pl/sites/default/files/articles/KR3-2016-13-19.pdf , natomiast tak jak pisałem pozyskiwanie ikry szczupaka w celach spożywczych to bzdura. I chyba wszyscy się z tym zgadzamy?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: FishDoctor w 17.03.2019, 23:26
Miejmy nadzieję, że za jakiś czas przynajmniej częściowo uda się przywrócić Mazurom ich niezaprzeczalne atuty, w tym lepszy stan zasobów ichtiofauny. Obecnie pracuje nad tym coraz więcej ludzi, co budzi pewien optymizm. Natomiast wędkarze muszą się edukować, tak jak urzędnicy, samorządowcy i nawet naukowcy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 17.03.2019, 23:28
Pytanie jak zrobić aby ryb było dużo :)

Zarybić jezioro i postawić wojsko wokół linii brzegowej na 2-3 lata. Inna opcja to zaczekać jeszcze ~20 lat aż... przykro to pisać - pokolenie "dziadków-mięsarzy" odejdzie.
Bo inaczej to zamknięte koło - gdziekolwiek pojawi się ryba tam zaraz jest "szarpanie" i tak w kółko.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.03.2019, 23:35
W jednym kg ikry szczupaka znajduje się od 120 tys. do ponad 200 tys. jaj, jeśli weźmiemy pod uwagę tzw. płodność względną tego gatunku to wystarczy ok. 6 kg ryb :) biorąc zaś pod uwagę płodności tzw. absolutne to jedna duża samica może tyle wyprodukować spokojnie :)  (...) natomiast tak jak pisałem pozyskiwanie ikry szczupaka w celach spożywczych to bzdura. I chyba wszyscy się z tym zgadzamy?


Zgadzamy :) Pytanie po co spółka rybacka operująca na Orzyszu występowała o zgodę na odłów 1000 sztuk tarlaków. Chodziło najnormalniej w świecie o mięso, tak? To jest właśnie dziwne bardzo. Naukowcy powinni bardzo mocno naciskać aby chronić go. Nie widzę sensu aby wyłowić 1000 sztuk przed samym tarłem aby uzyskać materiał zarybieniowy. Bo w ten sposób nie dochodzi do naturalnego tarła i  znika 1000 dorosłych sztuk, a więc jest to kiepski dość biznes dla akwenu, nie trzeba być po UWM aby to zrozumieć. A to był standard rok w rok, który zatrzymał burmistrz na wniosek wędkarzy.  Czy to był przypadek odosobniony czy raczej częste działanie na wielu jeziorach? Jakby nie było pokrywało się to zawsze z wysypem szczupaka w hipermarketach na stoiskach rybnych. Do tego jak wskazał Selektor, mięso szczupaka po tarle ma marne właściwości. Więc tutaj sami sobie strzelaliśmy w stopy, robili to rybacy, za przyzwoleniem naukowców.

I to jest właśnie ten rybacki poker, trudny do ogarnięcia 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 17.03.2019, 23:44
W tym artykule jest również podana wartość najniższa rozrodu i pozyskania tarlaków (hipotetycznie). Więc jest niewielka, z kilograma samic w najgorszym przypadku otrzymamy 15 tys. jaj. W tym wszystkim bardzo ciekawe co jest w podsumowaniu.

Cytuj
"Podsumowanie
Jednakże wszelkie szczegółowe decyzje dotyczące gospodarowania i zarządzania populacjami ryb, powinny zapadać po dogłębnej naukowej analizie ichtiologicznej, a nie pod wpływem emocji i nacisków różnych środowisk (Czarkowski 2015, Kapusta i Czarkowski 2015). Być może problem tkwi głębiej, mianowicie w zbyt małej liczbie specjalistów zatrudnionych w terenie, chociażby w obecnych jednostkach samorządu terytorialnego (np. gminy, powiaty), bądź instytucjach doradczych oraz LGD-ach. Takie osoby swą specjalistyczną wiedzę transponowałyby do praktyki zarządzania żywymi zasobami wód.
(...)
Natomiast poławianie większych ilości tarlaków niż te 570 kg/mln szt. wylęgu w okresie ochronnym zaczyna się rozmijać z celem i sensem tej regulacji oraz powinno budzić uzasadnione podejrzenie, iż cel tych połowów może być inny, aniżeli chęć pozyskania odpowiedniej ilości materiału zarybieniowego.

PS. Luk już napisał, że chodzi o mięso.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.03.2019, 23:49
Pytanie jak zrobić aby ryb było dużo :)

Zarybić jezioro i postawić wojsko wokół linii brzegowej na 2-3 lata. Inna opcja to zaczekać jeszcze ~20 lat aż... przykro to pisać - pokolenie "dziadków-mięsarzy" odejdzie.
Bo inaczej to zamknięte koło - gdziekolwiek pojawi się ryba tam zaraz jest "szarpanie" i tak w kółko.

 :D :D :D

Są jednak chyba lepsze rozwiązania. Wg mnie podstawowym jest edukacja, i musi się jej podjąć samo PZW, bez chowania głowy w piasek. Nie rozumiem, dlaczego w WW są artykuły o tym jak to trzeba sieciować wody (między innymi aby 'wzruszyć' dno), nie ma za to wiele o tym jak ważne są rejestry, górne wymiary ochronne lub ochrona tarlisk. Do edukacji muszą dojść kary i chęć znów samego PZW aby karać tych co łamią notorycznie przepisy. Brak silnego SSR to wielki błąd, do tego jest jakby zezwolenie na to aby tych społeczników traktować źle. To niedopuszczalne...

Co do samych wędkarzy, to uważam, że wiele można zrobić dzięki karpiowi. MOżna go sypać do stawów karpiowych należących do PZW, do tzw. wanien, które się pilnuje i wyznacza odpowiednie limity. Zarybienie takim kilowym karpiem pod sam koniec kwietnia bardzo może pomóc szczupakowi a potem sandaczowi. Przy ochronie SSR mięsiarze nie wyłowią szybko wszystkiego, zajmie im to sporo czasu. Jak się doda do tego zbiorniki no kill w ilości minimum 10% łowisk okręgu, to już jest git majonez. To wcale nie jest takie trudne!


Oto co PZW może robić od dzisiaj, bez żadnych zmian prawnych:

1. Wydawać więcej kasy na SSR i zaostrzyć przepisy (te związkowe/okręgowe).
2. Zarybiać karpiem wytypowane wody kilka razy w roku, pilnując ich i wyznaczając tam limity dzienne, tak aby wędkarze mieli co łowić, jednocześnie dając odpoczynek rybom cennym.
3. Wprowadzić konieczność rejestrowania ryb i zdania rejestru, co powinno się później wykorzystywać. Za brak rejestru powinna być jakaś przyjemna kara, na przykład wysokość składki rocznej. Murowana byłaby wysoka frekwencja rzetelnie wypełnionych rejestrów.
4. Edukacja - czyli informowanie dlaczego trzeba wypełniać rejestry, traktować dobrze strażników SSR, podstawy o biologii ryb etc.
5. Tworzenie wód no kill w okręgu, co zatrzymywałoby wędkarzy, poprzez uatrakcyjnienie oferty. Kilka dojrzałych wód tego typu na okręg mogłaby sprawić, że wielu opłaciłoby składki, przeliczając, ile kosztowałyby ich podobne komercje. Więcej kasy = więcej możliwości.
6. Zatrudnić ichtiologów na stałe w okręgach, aby było ich kilku. Inwestycja na pewno świetnie zwracająca się. Mogliby robić poprawki do operató, określać limity, wspierać zarybianie poprzez odpowiednie know-how, mogliby budować stanowiska tarłowe itd.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 17.03.2019, 23:57
Fish Doctor, dzięki za link.

Hehehe...

Cytuj
Natomiast obecnie w naszym kraju najgorsze jest to, że na pogodzie, polityce i rybach znają się niemal wszyscy (tzn. tak się tym wszystkim wydaje), począwszy od wędkarzy i rybaków, a na lokalnych samorządowcach i biznesmenach kończąc. Niestety, w konfrontacji z realnym problemem ichtiologicznym nie wystarczy wiedzieć, jak szczupak wygląda i jak się go łowi, tak więc jedynym wyjściem w tym wypadku jest edukacja społeczeństwa."

To by się zgadzało, super. :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: FishDoctor w 18.03.2019, 00:41
Prawie we wszystkim się zgadzam, aczkolwiek uważam, że należy przede wszystkim dofinansować PSR, gdyż to funkcjonariusze państwowi mający zdecydowanie większe możliwości niż SSR, posiadający broń i środki przymusu bezpośredniego. Wody płynące należą do skarbu państwa, więc i służby państwowe powinny odgrywać tam najważniejszą rolę. Oczywiście ochotnicy z SSR również są potrzebni, zresztą obecnie większość patroli na Mazurach to tzw. patrole łączone PSR + SSR. Co do sprzedaży mięsa szczupaka "potarłowego" jest to bzdura nie tylko z punktu widzenia ekologii i etyki, ale również ekonomii. Poza tym jest swoistym nabijaniem konsumentów "w butelkę", gdyż to mięso jest pozbawione wielu makro- i mikroskładników, które zostały wbudowane w gonady, szczególnie jeśli chodzi o kwasy tłuszczowe.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.03.2019, 18:14
Ciekawa dyskusja.

Mam podobne zdanie na temat:

Ryby jeziorowe są na Mazurach tradycyjnym produktem regionalnym, czy tego chcemy czy nie, to jest fakt. Poza tym istnieje spora rzesza turystów-konsumentów ryb odwiedzających Mazury.

Wędkarzom się wydaje, że wystarczy, że wywalą rybaków z Mazur i już będą ryby. Problem w tym, że na Mazurach największy biznes robi się na handlu rybami, a nie na sprzedaży zezwoleń wędkarzom. I minie przynajmniej jedno pokolenie, zanim coś się zmieni w tym zakresie. Dzieje się tak z uwagi na takie, a nie inne regulacje prawne, które czynią  gospodarkę stricte wędkarską mało opłacalną, no i ze względu na wspomniane zapotrzebowanie na ryby.

O ile na mniejszych zbiornikach da się zorganizować jeszcze jako tako turystykę wędkarską, to na większych jest ona totalnie nieopłacalna. Z drugiej strony rybaków po prostu nie stać - przy tych regulacjach jakie są, no i narzuconych im obowiązkach - na "zabawy" w turystykę wędkarską, szczególnie na dużych zbiornikach. Ile musiałoby kosztować zezwolenie, aby z wody pełnej ryb, można było zabierać ryby zgodnie z wymysłem PZW, czyli RAPR-em? Tak aby wędkarze byli zadowoleni, że ryb w wodzie jest multum.

W tym wszystkim chodzi o to, aby właśnie każdy (no może prawie każdy ;)) był zadowolony - zarówno rybacy, jak i wędkarze. Gdyby był silny wspólny lobbing, to można byłoby coś zmienić w prawie, a tak jedni walczą z drugimi (i na chwilę obecną słusznie, bo obie grupy, przy tak skonstruowanych przepisach mają odmienne potrzeby i cele). W dodatku wędkarze są sami mocno podzieleni. Na Śląsku chcą karpia, na Mazurach drapieżnika i jeszcze związek do którego należą sieciuje ich własne wody :facepalm: Jest 40-ści kilka okręgów i ten z Katowic z łowiskiem licencyjnym pod nosem pełnym karpia będzie miał w dupie tego z Mazur. No i jeszcze dochodzi kwestia takich, a nie innych operatów rybackich i przepisów z tym związanych.

Do tego pojawiają się takie kwiatki jak handel "bieda kawiorem" ze szczupaka. A już "truskawką na torcie" ;) jest to, że wielu naukowców rybackich utknęło ze swoją naukową myślą w PRL-u.

Co do PSR to ta służba nigdy nie będzie mocniej dofinansowana z budżetu państwa, bo to nie jest w interesie Skarbu Państwa. Co innego jakby wody publiczne cały czas pozostawały we władaniu państwa (w posiadaniu), czy też samorządów lokalnych. Wówczas to państwo, gmina, powiat, czy też województwo musiałoby mocno dofinansować ochronę wód. A tak to mamy taką sytuację, że to niby są wody publiczne, a niby nie ;) Użytkownik rybacki udaje że zarybia, a państwo udaje że kontroluje.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 18.03.2019, 21:58
http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/biuletyn.xsp?documentId=831A131903ACAAD2C1258101004AC46F

Zapis przebiegu posiedzenia komisji
06-04-2017

Z wypowiedzi Burmistrza Szczecinka Jerzego Hardie-Douglasa:

.”Współpracujemy z Polskim Związkiem Wędkarskim, który jest użytkownikiem rybackim. Mamy umowę jakby umowę. Nie chcę powiedzieć, że jest to umowa poddzierżawy, bo tego chyba tak nie można nazwać, ale powiedzmy, że to jest umowa o współpracy w obwodzie rybackim składającym się z siedmiu jezior. Przejęliśmy na siebie opiekę nad dwoma jeziorami, które są w graniach miasta. Stale monitorujemy jakość wód deszczowych i wód w jeziorze. Zlikwidowaliśmy wszystkie przydomowe szamba. W planach zagospodarowania przestrzennego uniemożliwiliśmy budowanie kolejnych szamb w bezpośredniej bliskości jeziora.

Jezioro Trzesiecko odzyskało swoją wartość turystyczną dzięki biomanipulacji, która wiąże się też z bardzo obfitym zarybianiem rybami drapieżnymi. Jakby ubocznym skutkiem, ale dla nas niezwykle ważnym, stało się to, że nie tylko wody jeziora się oczyściły, ale też Trzesiecko stało się mekką dla wędkarzy, ponieważ jest olbrzymia liczba ryb drapieżnych, przede wszystkim szczupaka i sandacza, ale również i innych gatunków....”

….”Jakie są efekty obecnie obowiązującego prawa w zakresie użytkowania obwodów rybackich? Widzieliśmy to w Szczecinku i obserwujemy również na wielu jeziorach okolicznych. Przede wszystkim to nieefektywne zarybianie, czyli zarybianie fikcyjne, papierowe, nadmierne odłowy pustoszące ekosystemy i brak możliwości pozyskania wód przez jednostki samorządu terytorialnego. Myślę, że to jest chyba główny – że tak powiem – powód dzisiejszego spotkania. Oczekiwalibyśmy od parlamentarzystów, żeby legislacja szła właśnie w tym kierunku, aby była większa łatwość pozyskiwania wód przez jednostki samorządu terytorialnego.

Za bardzo szkodliwe uważamy uprzywilejowanie dotychczasowych użytkowników rybackich, którzy mają praktycznie… Dzisiaj prawo jest tak skonstruowane, że dotychczasowi użytkownicy rybaccy – w przypadku chęci odnowienia tego swojego prawa do danego akwenu – mają to właściwie w sposób automatyczny robione. Kontrole zarybień prowadzone przez RZGW są nieefektywne i niewydolne. Oczywiście, RZGW twierdzi, że to jest nieprawda, ale mamy na to wiele różnych przykładów. Mówiliśmy o tym zresztą w Szczecinku.

Na końcu slajdu tutaj jest napisane, że – ten temat też był poruszany – była kontrola Najwyższej Izby Kontroli, która wykazała, że w Polsce wpuszcza się do wód więcej ryb niż się ich produkuje. To, oczywiście, świadczy o tym, że jest to fikcja, tak? Obwody rybackie dostają te podmioty, które w swoich operatach rybackich zadeklarują przeznaczanie największych sum na zarybianie. Oczywiście, jest to fikcja. W większości nawet ułamkiem tego, co tam napiszą, nie zarybiają. Natomiast nie ma dzisiaj, co mówię z całą odpowiedzialnością, takich narzędzi, którymi można by było to zweryfikować. Z tych różnych sztuczek, które robią rybacy na jeziorach, znamy właściwie wszystkie knyfy, jakie są stosowane. O paru tutaj mówimy, tak? Choćby właśnie fikcyjne sprawozdania użytkowników rybackich, składane do RZGW i do urzędów marszałkowskich. Bardzo popularnym sposobem działania jest zakup faktury na każdy gatunek ryb. Taka faktura kosztuje mniej więcej 10% jej wartości. Czyli nie kupuje się ryby, tylko kupuje się fakturę, tak? Nie każde zarybianie jest kontrolowane. Mogę powiedzieć, że np. w Szczecinku w zeszłym roku zarybialiśmy czterokrotnie. Tylko raz działo się to wobec kontrolerów z RZGW i to było po spotkaniu w Szczecinku, kiedy na ten temat mówiliśmy. Można powiedzieć, że coś raz się zmieniło, ponieważ było zainteresowanie ze strony RZGW tym, czy zarybiamy w sposób zgodny z operatem rybackim, tak?

Czego byśmy oczekiwali? Mamy propozycję dotyczącą projektu zmiany ustawy. Proponowalibyśmy, aby można było powierzyć jednostce samorządu terytorialnego lub związkom międzygminnym wykonanie uprawnień właścicielskich Skarbu Państwa w stosunku do śródlądowych wód płynących, które znajdują się w granicach jednostki samorządu terytorialnego lub w granicach związku międzygminnego. Zwykle oddawane są w użytkowanie całe obwody rybackie. One się składają z wielu jezior. W naszym przypadku jest np. siedem jezior. Oczywiście, tylko dwa z tych jezior leżą na terenie miasta Szczecinka. W związku z tym jako miasto właściwie nie jesteśmy w stanie sami się starać o otrzymanie jezior z RZGW, bo musielibyśmy wziąć wszystkie siedem, a pięć pozostałych nie leży na terenie miasta. Już kończę.

Jakie są plusy administrowania wodami przez jednostki samorządu terytorialnego? Wpływ na ekosystemy, racjonalna gospodarka rybacka, bo nie jesteśmy zainteresowani w żaden sposób oszukiwaniem, realne, transparentne i efektywne zarybianie. To także rozwój infrastruktury okołowodnej i rozwój turystyki, nie tylko wędkarskiej, ale tej, która w ogóle opiera się na wodach. Plusem jest też wydłużenie sezonu turystycznego o miesiące dotychczas nieatrakcyjne. Jak wiadomo, w wielu miastach, które się znajdują na pojezierzach, sezon właściwie trwa – w najlepszym wypadku – od maja do września. Natomiast potem te wody nie są specjalnie atrakcyjne, tak? Jeżeli się rozwija wędkarstwo, to można, oczywiście, ten sezon przedłużyć. Samorządy mają interes w tym, aby wody były rybne. Atrakcyjność łowisk może wpłynąć na ograniczenie wyjazdów wędkarzy z Polski do różnych krajów, m.in. skandynawskich. Mamy bardzo atrakcyjne wody, o różnorakim charakterze, ale, niestety, o czym wszyscy tutaj wiedzą, największym mankamentem jest to, że w tych wodach nie ma ryb. Dziękuję bardzo...”


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.03.2019, 22:04
Niestety, PSR będzie słaba, dopóki nie dokonają się zmiany w prawie. Jestem osobiście za modelem rocznych licencji, jakie powinni wykupić wszyscy wędkarze łowiący na wodach należących do państwa. Wtedy część z tych środków można przekazać na ochronę, i w ten sposób finansować PSR.

Sporym problemem jest też struktura PSR. Na Mazurach, gdzie jezior jest dużo i są spore do tego, strażnicy muszą się skupiać na walce z kłusownictwem, zwłaszcza tym zorganizowanym. Na południu Polski znów PSR powinien skupiać się na kontroli wędkarzy przede wszystkim. Oznacza to, że nie potrzeba takiej ilości funkcjonariuszy z bronią, przydaliby się za to zwykli 'kontrolerzy'. Niestety, w Polsce się nie dostrzega wielu rzeczy, zróżnicowanie wędkarstwa jest znane wędkarzom głównie. To spory problem, ponieważ nie dopasowuje się PSR do rzeczywistości tylko robi coś, co nie może działać skutecznie.

Roczna (tygodniowa lub dzienna również) licencja pozwoliłaby wyeliminować idiotyczne karty wędkarskie, za to każdy kto opłaca takową, musiałby przyznać, że zapoznał się z regulaminem. I już jest dobrze!

Niestety, mamy do czynienia z prlowskim prawodawstwem w zakresie ochrony wód i gospodarki nimi, i nie zanosi się na zmiany póki co. Tracą na tym praktycznie wszyscy, w tym skarb państwa, i pomimo tego nic się nie zmienia. Dziwny kraj... 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.03.2019, 22:08
http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/biuletyn.xsp?documentId=831A131903ACAAD2C1258101004AC46F

Zapis przebiegu posiedzenia komisji
06-04-2017

Z wypowiedzi Burmistrza Szczecinka Jerzego Hardie-Douglasa:

Widać, ża burmistrz wie co jest cięte, oby więcej było takich ludzi!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 18.03.2019, 22:11
Niestety, PSR będzie słaba, dopóki nie dokonają się zmiany w prawie. Jestem osobiście za modelem rocznych licencji, jakie powinni wykupić wszyscy wędkarze łowiący na wodach należących do państwa. Wtedy część z tych środków można przekazać na ochronę, i w ten sposób finansować PSR.

Roczna (tygodniowa lub dzienna również) licencja pozwoliłaby wyeliminować idiotyczne karty wędkarskie, za to każdy kto opłaca takową, musiałby przyznać, że zapoznał się z regulaminem. I już jest dobrze!

Niestety, mamy do czynienia z prlowskim prawodawstwem w zakresie ochrony wód i gospodarki nimi, i nie zanosi się na zmiany póki co. Tracą na tym praktycznie wszyscy, w tym skarb państwa, i pomimo tego nic się nie zmienia. Dziwny kraj... 8)

Luk to mi się podoba :) :thumbup:

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.03.2019, 22:39
Burmistrz mówi o tym, o czym my tu piszemy, więc jak widać są ludzie w tym kraju, którzy podzielają nasze zdanie. Ogólnie to czytając zapis posiedzenia tej komisji i wystąpienie burmistrza, to tak jakbym siebie czytał.  Wszędzie tylko "oszukujo", "łamio" prawo, "nie kontrolujo" :P

Przecież w tym kraju mamy np. specjalistów od biomanipulacji, utalentowanych ichtiologów. Jednak dopóki w Polsce będą decydowali tacy ichtiolodzy jak ten (obecnie już Pan dyrektor w PZW), póty będzie tak jest

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/3/18/14506479_13563350_PZW.png)


Tyle lat nauki, podstaw biologii i wszystko jak krew piach. Matka Ziemia jest dumna z takich jej synów.

Jednak powoli nadchodzą zmiany. I niedługo będzie coraz głośniej o problemach polskich wód w tym kraju, bo mamy 2019 r., a prawo i mentalność jak w 1985 r. 

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 18.03.2019, 22:46
Odchwaszczanie jest bardzo istotne dla pogłowia ryb, w związku z tym trzeba odłowić wszystkie szczupaki. Proste.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.03.2019, 22:51
Cholera, jak te ryby na Mazurach dawały radę jak nie było rybaków? Kto odgazowywał dno? Neptun? Trygław? Utopce? ;)

Ja rozumiem, że rybak może być korzystny dla wędkarzy, jednak musi to miec ręce i nogi, a tu śmiech na sali proszę szanownego pana ;D ;D ;D I pomyśleć, że to jest w artykuł w Wiadomościach Wędkarskich, nie w numerze z 1 kwietnia, wstyd, naprawdę wstyd :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.03.2019, 23:07
Nie Luk ;) To nie jest wycinek artykułu z WW. Lepiej. Jest to publikacja za którą zapłaciła Unia Europejska ze środków finansowych z Europejskiego Funduszu Rybackiego przeznaczonych na „wsparcie na rzecz współpracy międzyregionalnej i międzynarodowej”, a z których to środków ochoczo korzysta PZW, poprzez tworzenie (i udział) Lokalnych Grup Rybackich, a obecnie Lokalnych Grup Działania. 

Jest to dokładnie ta publikacja "Historia rybactwa na terenie LGR Pojezierze Dobiegniewskie oraz Nadnoteckiej Grupy Rybackiej".

I tak właśnie w Polsce wygląda restrukturyzacja zawodu rybaka za unijne pieniądze ;D Unia płaci to się tworzy publikacje i badania naukowe :P

Kasa płynie szerokim strumieniem z Brukseli, więc walczy się z zagrożeniami dla polskich wód (np. eutrofizacją), budując chociażby rybackie centra rekreacyjno-turystyczne, które w zamyśle realizatorów będą "miejscem spotkań oraz upowszechniania wiedzy na temat ryb, ich środowiska naturalnego, sposobów odżywiania ze szczególnym uwzględnieniem gatunków ryb występujących lokalnie", czy też publikując takie właśnie przemyślenia "specjalistów" od rybactwa w Polsce.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.03.2019, 06:10
Szacunek dla Pana Burmistrza! :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.03.2019, 07:51
Nie Luk ;) To nie jest wycinek artykułu z WW. Lepiej. Jest to publikacja za którą zapłaciła Unia Europejska ze środków finansowych z Europejskiego Funduszu Rybackiego przeznaczonych na „wsparcie na rzecz współpracy międzyregionalnej i międzynarodowej”, a z których to środków ochoczo korzysta PZW, poprzez tworzenie (i udział) Lokalnych Grup Rybackich, a obecnie Lokalnych Grup Działania. 

Jeszcze lepiej :) Myślałem, że ten tekst znalazł się też kilka miesięcy temu w WW...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.03.2019, 00:10
Już chyba wiem dlaczego w Toruniu potworzyło się tyle odrębnych stowarzyszeń z inicjatywy ludzi z PZW, a mających siedzibę tam gdzie ma siedzibę okręg toruński PZW. Przykładowo PZW poprzez Organizację Producentów Ryb Jesiotrowatych w Toruniu od lat handluje kawiorem z jesiotra.

"W tej chwili ikrę do produkcji kawioru sprowadzamy z Kanady, ale to bardzo drogie...Organizacja Producentów Ryb Jesiotrowatych (ogólnopolska, z główną siedzibą w Toruniu) na Grüne Woche wystawiała pierwszy raz. Propozycja wzbudziła spore zainteresowanie. - W tym roku kawior można było u nas tylko oglądać, ponieważ udało nam się pozyskać środki unijne jedynie na promocję - wyjaśnia Purzycki. - Zapadły już decyzje, że w kolejnym roku stworzymy możliwości dla producentów i przetwórców ryb, by normalnie mogli u nas kupować."

https://pomorska.pl/grune-woche-kujawskopomorska-gesina-jesiotr-i-kajmak-podbijaja-miedzynarodowe-targi/ar/7204562


No i mamy jeszcze tam współpracę z IRŚ :P No i w Radzie Naukowej przy ZG też. Piękne :P Czy to jest ta restytucja jesiotra w polskich wodach ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 20.03.2019, 06:50
Odchwaszczanie jest bardzo istotne dla pogłowia ryb, w związku z tym trzeba.......
Odchwaścić pzw, jeśli występują tam osoby szkodzące wędkarstwu, oraz organizować się celem naprawy obecnej sytuacji zarówno w związku jak i w prawie!!!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.03.2019, 09:48
Słusznie, bowiem to co się tak naprawdę dzieje w PZW jest troszkę inne, od tego co jest przedstawiane przez działaczy PZW :P

Wędkarzom się mówi np. o restytucji jesiotra do polskich wód, natomiast rzeczywistość...hmm jest po prostu inna, znacznie smutniejsza jeżeli chodzi o aspekty wędkarskie w stowarzyszeniu wędkarzy :(

Koordynatorem programu restytucji jesiotra do polskich wód jest Instytut Rybactwa Śródlądowego. Mocno współpracuje on m.in. z okręgiem PZW w Toruniu i Organizacją Producentów Ryb Jesiotrowatych...założoną przez PZW. Projekt restytucji jest realizowany głównie dzięki funduszom europejskim.

Ośrodek wylęgu narybku jesiotra ostronosego powstał w Grzmięcy tuż po wejściu w życiu unijnego programu RYBY 2007 – 2013. To dzięki pieniądzom z tego programu udało się wybudować ten ośrodek. Dodatkowo na realizację tego przedsięwzięcia PZW otrzymał kasę z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, z Ekofunduszu. Ośrodek powstał na terenie siedziby „Zespołu Gospodarstwa Rybacko-Wędkarskiego Grzmięca” Okręgu PZW w Toruniu.

W 2010 r. ludzie z okręgu toruńskiego PZW utworzyli odrębne stowarzyszenie - Organizację Producentów Ryb Jesiotrowatych, co by pewnie łatwiej było im działać (kwestia dotacji), no i żeby nie było problemów z ciekawskimi wędkarzami. Jej prezesem został Prezes ZO w Toruniu M. Purzycki. Stoi on również na czele Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Rybackich w Toruniu, Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Dzierżawców i Administratorów Nieruchomości Rybackich Skarbu Państwa, Stowarzyszenia Rybactwa Dolnej i Środkowej Wisły.
Wszystkie te odrębne od PZW stowarzyszenia mają siedzibę... w budynku PZW :)

Co roku, już od wielu lat, Organizacja Producentów Ryb Jesiotrowatych otrzymuje z Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa dotacje na organizację stoisk i przedsięwzięć kulinarnych na różnego rodzaju festiwalach i targach. Przykładowo dostaje ona dotacje na organizację:

- polskiego stoiska rybactwo i wędkarstwo na targach Grune Woche w Berlinie, czy też stoiska na targach Smaki Regionów w Poznaniu,
- części „Dożynek Prezydenckich w Spale” jako przedstawiciel organizacji rybackich.
- Dnia Rybaka i Wędkarza w Sejmie

Na tych „spędach” działacze PZW promują m.in. takie produkty jak: kawior, wędzone ryby, ale nie tylko również jesiotry, karpie, no i drapieżniki. Jest degustacja. Każdy więc może sobie spróbować rybki z wód stowarzyszenia wędkarzy :D

Założeniem PZW w Grzmięcy była budowa ośrodka, dzięki któremu można byłoby podjąć starania o powrót jesiotra do polskich rzek i wód Bałtyku. Takie założenia były na papierze :P

W rzeczywistości wygląda to np. tak:

1) https://nowosci.com.pl/zagladamy-na-gruene-woche-w-berlinie-album-rodzinny/ga/11736898/zd/22455544#torun

2) https://pomorska.pl/kujawskopomorskie-na-grune-woche-w-berlinie/ga/7486324/zd/11961282#galeria

3) https://pomorska.pl/kujawskopomorskie-na-grune-woche-w-berlinie/ga/7486324/zd/11961274#galeria


(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/3/20/14516350_jesiotr.png)

Źródło: Biuletyn Informacji Publicznej  Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/3/20/14517064_2019-03-20_101813.png)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 20.03.2019, 21:10

Założeniem PZW w Grzmięcy była budowa ośrodka, dzięki któremu można byłoby podjąć starania o powrót jesiotra do polskich rzek i wód Bałtyku. Takie założenia były na papierze :P


W 2017 w okolicach Darłowa pojawiły się jesiotry … ale syberyjskie. :)
http://www.hel.ug.edu.pl/aktu/2017/ucieczka_jesiotrow.html

Dla szukających informacji i lubiących klikać.

https://rejestr.io/krs/108423/polski-zwiazek-wedkarski
https://rejestr.io/osoby/1244294/miroslaw-purzycki
https://rejestr.io/osoby/1190005/zbigniew-bedynski
https://rejestr.io/osoby/566175/ryszard-stachowiak
......

Pozdrawiam

P.S. Wszystkim co wierzą, że na wodach Skarbu Państwa użytkowanych przez PZW będzie więcej ryb dedykuję fragment kultowego filmu.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 20.03.2019, 21:28
(...) Prezes ZO w Toruniu M. Purzycki. Stoi on również na czele Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Rybackich w Toruniu, Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Dzierżawców i Administratorów Nieruchomości Rybackich Skarbu Państwa, Stowarzyszenia Rybactwa Dolnej i Środkowej Wisły. (...)
To brzmi jak zakazana u nas bigamia (4 podmiotami zarządza - nie biga-, a  kwadro-gamia czyli wyrok do kwadratu). Facet nazakładał sobie widać stowarzyszeń... W jakim celu? ;););)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.03.2019, 21:45
;)


Zobaczcie, że to właśnie w Okręgu w Toruniu w tym roku pojawiło się oficjalne stanowisko o tym, że należy rozważyć powrót rybaków na wody okręgu :facepalm: Ciekawe, że IRŚ to właśnie tam robił swoje badania w oparciu o ... ankiety i rejestry :) 

Co do Pana M. Purzyckiego. Piękna historia. Dyrektor okręgu 1979 - 2005 (ciekawy okres :P). Prezes Okręgu od 2005. No i jeszcze jest Prezesem kilku innych stowarzyszeń, które założył wraz z innymi osobami z PZW ... i chyba tylko ludzie z PZW należą do tych stowarzyszeń :P



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.03.2019, 08:20
Pamiętam jak na tym i innych forach 'wojowałem' z gośćmi z IRŚ, którzy uważali projekt restytucji jesiotra za 'wspaniały' i 'niepowtarzalny'. Miałem nosa, bo już wtedy pisałem, że celem może być kawior, bo ryb w wodzie coraz mniej i społki rybackie PZW  mają się coraz gorzej, więc można zadbać o przyszłość idąc inną drogą...

Jak widać pan Purzycki wie jak się wkręcić tu i tam. Od 'zawsze' rozdawał karty. To jeden z baronów PZW, podobnych do mości Bedyńskiego. Co oni robią w związku wędkarskim? ??? No ale w sumie kto powiedział, że PZW to związek wędkarski? :D :D :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.03.2019, 08:58
Ja mam wrażenie że lata płyną włodarze PZW są odporni na krytykę , zasłaniają się prawem - a prawa jak wiemy nie zmienimy.... I tak zatacza koło nasza historia.
Nie wiem mam wrażenie że póki ostaniej ryby w siatke nie wyjmą :-X 8) :P lub w końcu ekonomia ich wykończy moloch PZW nic nie zmieni.
Nas wędkarzy mieli , mają i będą mieć w pompie....
Każdy z działaczy patrzy własnej dupy i portfela , nawet ostanie przyczułki normalności są tepione przez samo PZW ,  a te zmiany na które okręgi pozwalają są takie aby sobie patrz danemu okręgowi krzywdy nie zrobić...

Z tego co słysze to coraz większy problem na wodach PZW - to łowiący ukraincy bez pozwoleń kłusują .... - kurła byc może oni są winni że w pl nima ryb :-X :facepalm: 8).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 21.03.2019, 15:26
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 21.03.2019, 19:17
W kwietniowym numerze WW artykuł dr Andrzeja Kapusty " Co warto wiedzieć o operacie rybackim"

Kupiłem WW pierwszy raz od...nie pamiętam nawet ile lat to minęło od ostatniego numeru zakupionego przeze mnie osobiście. No i zacząłem czytać...od końca. To był błąd :P Mocno się bowiem zdziwiłem jak trafiłem na zdjęcie rybiego dzwonka oraz słoika z substancją "occtopodobną". Artykuł o dźwięcznym tytule "Palce lizać". Myślę sobie o jest dobrze, tak swojsko...jak w okręgu mazowieckim PZW. Jednak dalej było dużo lepiej. Naprawdę.

Gazetkę kupiłem z uwagi na artykuł Pana Kapusty dotyczący operatu rybackiego. I... No i ten tego... Jeżeli spodziewacie się, że będę tu "jechał" po tym artykule, niczym po badaniach ankietowych wybitnego polskiego uczonego rybackiego, z którego to ankiet wynika że polskie wody to w rzeczywistości ścieki z powodu działań wędkarzy (choć ryby nadal są smaczne), to się grubo mylicie ;)

Pan Kapusta rzeczowo, choć w skrócie, opisał aktualne problemy związane z operatem rybackim. Od ustaleń tego co ma się znaleźć w operacie, to są specjaliści np. ichtiolodzy, więc nie chce komentować tych aspektów artykułu. Natomiast skupię się na aspektach dotyczących...PZW :P

Nie wiem czy to było celem Pana Kapusty, ale naukowiec ten pokazał, że działacze PZW (ci od rybactwa), to są straszne kłamczuchy. Takie kłamczuszki zasłaniające się operatem rybackim, RZGW, prawem i czymkolwiek tam innym jeszcze ::)

Pan Kapusta słusznie zauważa, że przepisy ustawy o rybactwie śródlądowym pozwalają uprawnionemu do rybactwa (dalej będę pisał o PZW, jako uprawnionym do rybactwa ;) ) na SWOBODNY wybór typu gospodarki rybackiej. Pan Kapusta zauważa, że uprawniony może DOWOLNIE ZGODNIE ZE SWOIMI POTRZEBAMI określić w operacie typ prowadzonej przez siebie gospodarki rybackiej. Pan Kapusta słusznie zauważa, że może to być więc WYŁĄCZNIE gospodarka wędkarska :D Polskie przepisy bowiem NIE OKREŚLAJĄ konieczności prowadzenia połowów komercyjnych.  PZW ma więc pełną dowolność, aby w operacie rybackim, określić sposób regulacji i struktury ryb np. wędką. Wow. No bo czym innym w stowarzyszeniu wędkarzy można?

Dlatego tak irytujące są te "osobniki" z PZW ( Luk nazywa ich "dziadami z wąsem" ;) ), które decyzje o odłowach komercyjnych, pseudokontrolnych (w rzeczywistości komercyjnych) tłumaczą tym, że: prawo tak każe, RZGW tak każe, PZW straci zbiornik. Kłamstwo. Po prostu ktoś celowo w operacie rybackim zawarł takie, a nie inne zapisy, aby sieciować wędkarskie wody na potrzeby m.in. smażalni i patroszalni PZW.

Tak na marginesie. Pan Kapusta słusznie również zauważa, że monitoring ichtiofauny w Polsce jest niewystarczający (zwracam w tym miejscu uwagę na fakt, iż PZW ma kasę, ale woli sieciować i handlować rybami, aniżeli je monitorować).

Ponadto słusznie on zauważa, że odłowy kontrolne są niezmiernie istotne (a więc nie takie po których ryby lądują na brzegu w celu dalszej sprzedaży). I dopiero w oparciu o nie powinno decydować się o konieczności przeprowadzenia połowów regulacyjnych.

Sic! Podwaliny IRŚ i PZW właśnie się chwieją ;)

Artykuł Pana Kapusty kończy się smutną konstatacją, że często "jakość operatów i informacje w nich zawarte nie mają zbyt dużej wartości" ???

Celna konstatacja. Tylko... W kogo ona tak naprawdę "uderza" ? W tego co pisze operat np. w PZW, który z ochoczą radością sieciuje własne wody, czy też może w organ państwa, który opiniuje takie operaty, czyli np. pewien instytut naukowy :)

Ogólnie polecam przeczytać ten artykuł :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 21.03.2019, 22:05

Pan Kapusta słusznie zauważa, że przepisy ustawy o rybactwie śródlądowym pozwalają uprawnionemu do rybactwa (dalej będę pisał o PZW, jako uprawnionym do rybactwa ;) ) na SWOBODNY wybór typu gospodarki rybackiej. Pan Kapusta zauważa, że uprawniony może DOWOLNIE ZGODNIE ZE SWOIMI POTRZEBAMI określić w operacie typ prowadzonej przez siebie gospodarki rybackiej. Pan Kapusta słusznie zauważa, że może to być więc WYŁĄCZNIE gospodarka wędkarska :D Polskie przepisy bowiem NIE OKREŚLAJĄ konieczności prowadzenia połowów komercyjnych.  PZW ma więc pełną dowolność, aby w operacie rybackim, określić sposób regulacji i struktury ryb np. wędką. Wow. No bo czym innym w stowarzyszeniu wędkarzy można?

Dlatego tak irytujące są te "osobniki" z PZW ( Luk nazywa ich "dziadami z wąsem" ;) ), które decyzje o odłowach komercyjnych, pseudokontrolnych (w rzeczywistości komercyjnych) tłumaczą tym, że: prawo tak każe, RZGW tak każe, PZW straci zbiornik. Kłamstwo. Po prostu ktoś celowo w operacie rybackim zawarł takie, a nie inne zapisy, aby sieciować wędkarskie wody na potrzeby m.in. smażalni i patroszalni PZW.


http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20150000177/O/D20150177.pdf
..."§ 5. 1.
W założeniach dotyczących ochrony i połowów ryb i raków, o których mowa w § 4 pkt 10, podaje się:
1) typ prowadzonej gospodarki rybackiej;..."
..."3) przewidywaną wielkość połowów gospodarczych lub amatorskich;
..."

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.03.2019, 00:09
Jak widać nie każdy naukowiec to orędownik rybaka na każdej wodzie. Całe szczęście, bo już myślałem, że będzie beznadziejnie, a tutaj jak się okazuje jest grupa myślących 'normalnie' pracowników naukowych.

Ciekawi mnie dlaczego PZW zgodziło się na druk tego artykułu. W sumie to jakby sami na siebie wskazali palcem, że dają ciała - mowa o włodarzach. Może wycofanie częściowe rybaków z Orzysza to początek jakiś konkretnych zmian? Nie, to niemożliwe, przecież to Polska 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 22.03.2019, 10:23

Ciekawi mnie dlaczego PZW zgodziło się na druk tego artykułu. W sumie to jakby sami na siebie wskazali palcem, że dają ciała - mowa o włodarzach. Może wycofanie częściowe rybaków z Orzysza to początek jakiś konkretnych zmian? Nie, to niemożliwe, przecież to Polska 8)

Może WW kierują się w stronę niezależnych mediów? ;)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 22.03.2019, 11:41
Może nie o PZW, ale... :P

https://trojmiasto.onet.pl/zatrzymania-urzednikow-armir-w-zwiazku-z-milionowymi-wyludzeniami-na-hodowle-ryb/238p67d

Nic nigdy w przyrodzie nie ginie  :D A to już taka aluzja do ... ;)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: FishDoctor w 22.03.2019, 18:54
Czyżby jednak przyszła wiosna? Może w końcu zawita do PZW oraz IRS na stałe... :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 22.03.2019, 19:14
Z ostatniego numeru Naszych Wód - pisma okręgu toruńskiego PZW

„Okręg toruński z sukcesem uczestniczy w rządowym programie restytucji jesiotra... corocznie kilkadziesiąt tysięcy sztuk tej cennej ryby trafia do Drwęcy i Wisły. Należy jednak pamiętać, że nie wszystko zależy od nas... Są to jeszcze osobniki zbyt młode więc na próbę przeprowadzenia pierwszego, własnego tarła trzeba będzie jeszcze poczekać kilka lat.”


Restytucja ;D ;D ;D ;D ;D

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/3/20/14516350_jesiotr.png)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/3/20/14517064_2019-03-20_101813.png)



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 22.03.2019, 19:34
Pamiętam jak na tym i innych forach 'wojowałem' z gośćmi z IRŚ, którzy uważali projekt restytucji jesiotra za 'wspaniały' i 'niepowtarzalny'. Miałem nosa, bo już wtedy pisałem, że celem może być kawior, bo ryb w wodzie coraz mniej i społki rybackie PZW  mają się coraz gorzej, więc można zadbać o przyszłość idąc inną drogą...

Jak widać pan Purzycki wie jak się wkręcić tu i tam. Od 'zawsze' rozdawał karty.

Bo tu właśnie nie chodzi o wędkarzy, w tym całym PZW. Tu chodzi o rybactwo i kasę z tego. Ta cała restytucja jesiotra nie jest dla wędkarzy, choć jest realizowana ze środków z PZW i w oparciu o jego mienie. Żeby nikt się nie czepiał (głównie z wędkarzy zrzeszonych w PZW) oraz aby łatwiej im było działać, założyli nowe stowarzyszenie, które korzysta z majątku PZW i jest miejscem, w którym robi się grubą kasę ze sprzedaży ryb i kawioru.

Restytucja jesiotra w PZW nie ma nic wspólnego z aspektami związanymi z wędkarstwem, czy też z odbudową ekosystemów wodnych. TU CHODZI WYŁĄCZNIE O KASĘ. PZW i ludzie z nim związani angażują się w ratowanie rybactwa w Polsce, kłamiąc w żywe oczy wędkarzy, którzy ich utrzymują, że wszystkie działania mają na celu dobro wędkarzy. Nie. Rzeczywistość jest inna.

Rzeczywistość jest taka. Purzycki wprost stwierdził na jednym z posiedzeń sejmowej komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej (pod przewodnictwem poseł Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk (PiS)):

"30 lat temu rozpoczęliśmy restytucję troci wędrownych, która się udała. Ponad 20 lat temu rozpoczęliśmy restytucję łososia, z którym mamy problem, gdyż jest go coraz mniej, 6 lat temu rozpoczęliśmy restytucję jesiotra ostronosego, który jest piękną rybą. Zabieram głos, aby prosić pana ministra i kolegę Wysoczańskiego o wzięcie pod uwagę tego problemu. Troć, łosoś, jesiotr mogą pomóc przeżyć rybakom. Dziękuję."

Ja też dziękuje ...za takie wędkarskie stowarzyszenie, zaangażowane nie w rozwój wędkarstwa, a ratowanie rybactwa :facepalm: Stąd też się wzięły tegoroczne publikacje w okręgu toruńskim mówiące o możliwości ponownego wprowadzenia tam odłowów komercyjnych.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 22.03.2019, 19:38
"ministra i KOLEGĘ." No to pozamiatane >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 22.03.2019, 19:57
Tak poza tematem to istnieją pewne organy unijne np. OLAF  https://ec.europa.eu/anti-fraud/home_pl

W sprawie o której mowa wyżej (zatrzymań w ARiMR) dopiero interwencja dziennikarzy Onetu w Europejskim Urzędzie ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) przyspieszyła działania polskich służb.

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/unijna-agencja-antykorupcyjna-reaguje-na-material-onetu-polsce-moze-grozic-utrata/s9p4h8y

Albert Einstein kiedyś powiedział, że człowiek szczęśliwy jest zbyt zadowolony z teraźniejszości, by oddawać się zanadto rozmyślaniom o przyszłości. Miał rację. Szkoda tylko, że nie mówił nic o konsekwencjach takiego podejścia do życia :P 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 22.03.2019, 20:02
"ministra i KOLEGĘ." No to pozamiatane >:O

Spokojnie kolega nie został jeszcze ministrem. Kolega stoi na czele Związku Rybaków Polskich ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 22.03.2019, 23:49

Ja też dziękuje ...za takie wędkarskie stowarzyszenie, zaangażowane nie w rozwój wędkarstwa, a ratowanie rybactwa :facepalm: Stąd też się wzięły tegoroczne publikacje w okręgu toruńskim mówiące o możliwości ponownego wprowadzenia tam odłowów komercyjnych.

Selektor ale przecież oni chyba dbają o nasze dobro? ;) :)

http://rybygrzmieca.pl/oferta.html

...”Dbając o państwa dobro oraz najwyższą jakość naszych produktów ryby wędzone przygotowujemy tylko przed wcześniejszym zamówieniem.
Zapraszamy do współpracy osoby indywidualne, zakłady pracy, restauracje i hotele. Przy większej ilości zamówień możliwość negocjacji cen oraz dostawy towaru do klienta....”


Przeglądając stronę internetową Okręgu PZW w Toruniu w zakładce zarybienia (tam czas się chyba zatrzymał na 2012 zgodnie z kalendarzem Majów ;)) znajdziemy link do pisma toruńskiego Okręgu PZW „Nasze Wody” nr 2/2018 rok XXII (63). Na stronie 14 znajduje się artykuł dr Piotra Kondratowicza pt. „ODŁOWY”.
http://www.pzw.torun.pl/zagospodarowanie-wod/zarybienia/
http://www.pzw.torun.pl/wp-content/uploads/2018/12/NW-int-2-2018.pdf

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.03.2019, 05:52
Nie wiem czy to widzicie ale przykład barona Purzyckiego pokazuje, jak wiele rzeczy się może zmienić jeżeli kopnie się w tyłek (wywiezie na taczkach) tego typu 'pasożyty'. Wg mnie zarobkowa działalność PZW jaka odbywa się kosztem wędkarzy to 'zasługa' kilkudziesięciu osób, pewnej kliki, która żyje niczym pączki w maśle dzięki ściemie rybacko-zarybieniowej. Usunięcie głównych figur z tej rybackiej szachownicy PZW musi zaowocować reformami. Trzeba stawiać na tych co stoją po stronie wędkarzy, i to nie jedną nogą, ale całym ciałem, w 100%.

Dlaczego nie ma zmian? Ponieważ wędkarze o tym nie wiedzą, o  rybacko-zarybieniowej ściemie, co gorsze, wielu nie chce wiedzieć. Dlatego trzeba pewne rzeczy rozpropagować odpowiednio, i to mam nadzieję, się wydarzy wkrótce :) Jak ludzie zorientują się kto tworzy ten rybacki układ, będzie parcie aby tych ludzi nie wybierać na stanowiska. Wg mnie powinniśmy pomyśleć o akcji wyborczej za kilka lat pod hasłem: 'Leśnym dziadkom dziękujemy' (robię sobie yayca - ale powinno być jakieś dobre hasło) i postawić na ludzi pokroju Wojtka Duraja, będących reprezentantami wędkarskich interesów. Należy również pokazać, że okręgiem nie rządzi wcale jego prezes, ale dyrektor biura okręgu, który w przeciwieństwie do prezesa jest zatrudniony w PZW. Jeżeli z tych stanowisk usunie się rybackich agentów, i obsadzi je wędkarskimi fachowcami, kierunek związku raptownie się zmieni. Istotne jest również zbudowanie zaplecza naukowego, które powinni tworzyć naukowcy naprawdę chcący dobra polskich wód. I to bardzo ważne - dobra wód, nie dobra rybactwa. My jako wędkarze też musimy się tu wpisać odpowiednio, to znaczy dopasować do normalnej gospodarki wodą, która nie może mieć znamion gospodarki rabunkowej. Konsolidacja ichtiologów pomoże złamać dyktaturę rybackich bonzów z tytułami naukowymi, z których wielu pracuje w IRŚ czy UWM lub jest w PZW - tworząc tzw. układ.

Ewenement Purzyckiego polega na tym, że wędkarze nie wiedzą kim jest taki gość i nie żądają jego głowy. Ten spryciarz powinien odejść na emeryturę, w przypadku jego pracy w PZW wcale nie zasłużoną. Jako wędkarze powinniśmy być środowiskiem mocno opiniotwórczym, niestety tak nie jest. Obrywa o wiele więcej taki Rudnik, który przy Purzyckim jest aniołem, uosobieniem dobra :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 27.03.2019, 15:05
A cóż to racjonalna gospodarka kuleje : https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/wedkarze-lowimy-karly-a-nie-ryby/hk09ej6 ??? nie to wina wędkarzy i kormoranów :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 27.03.2019, 15:07
Akurat tutaj to wina połowów paszowych. Dorsze (poza faktem, że ich stada są maksymalnie przetrzebione) zwyczajnie głodują...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 29.03.2019, 13:53
Dziwna sprawa ;). Po tylu latach okazało się, że brak sieciowania doprowadzi do zwiększenia populacji ryb i zwiększy atrakcyjność naszych jezior dla wędkarzy. Oby tylko kormorany nie miały jeszcze większego apetytu ;).

http://urzad.augustow.pl/aktualnosci/wspolpraca-na-rzecz-rozwoju-wedkarstwa-w-augustowie-0

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.03.2019, 13:55
"Efektem prowadzonych rozmów będzie podpisanie 11 kwietnia umowy ograniczającej połowu siecią w ww. jeziorach."

Jeszcze nie wiadomo, co oni tam wymyślą...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 29.03.2019, 14:01
Dobrze przynajmniej, że 11 kwietnia a nie 1 kwietnia :D

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 30.03.2019, 08:05
Ciekawe rzeczy. Powiem Wam, ze zastanawiam się jak długo władze samorządów będą przychylnie patrzeć na rybacką gospodarkę narzuconą przez ustawy z czasów PRL. Jak widać burmistrzowie czy wójtowie widzą, że turystyka jest kluczem do rozwoju regionalnego, a jak tu reklamować lasy i jeziora, jak w tych drugich nie ma ryb? Gdyby się mogli ci ludzie zjednoczyć, mogliby wiele zwojować, działać samotnie jest ciężko. PZW ma tu też chronione dupsko, bo ma prawo przedłużenia dzierżawy. Gdyby zbiorniki te były puszczane w przetarg  co 10 lat, nie byłoby tak różowo. Bo gminy na wzór Lubniewic same mogłyby startować w przetargu, odbijając wody rybakom i PZW. Bo pomyślmy. Gdyby były w danym jeziorze ryby, spore i w dużej ilości, byłaby to nie lada reklama, magnes przyciągający turystów. A tu doopa, wody puste lub sieci przy pomostach :facepalm:

Kolejną rzeczą jest zachowanie się PZW. Dochodzi powoli do przesilenia, ci ludzie powinni to widzieć. PZW traci swoją siłę przebicia, ma coraz mniej do zaoferowania, mając bezrybne lub słabe wody tworzy zapotrzebowanie na dobre łowiska, przez co uruchamia działania grup chcących takie wody przejąć. Sami sobie kręcą stryczek.

Ciekawi mnie czy widzą jak działa okręg opolski. To chyba jedyny z okręgów, gdzie komercje nie mają siły przebicia dzięki wodom no kill. Jak dla mnie powinien to być przykład do naśladowania, bardzo słuszny. A tu doopa, kolejna. Jednak widać, że Rudnik nie jest Dziemieckim czy Grabowskim, i bardziej się stara, przykłada uszy gdzie trzeba. Pytanie tylko kto tak naprawdę rządzi w PZW. Czy prezes   związku może więcej niż prezes okręgu mazowieckiego, kto ma większą siłę przebicia? Kto stoi za takim Rudnikiem? A kto za Bedyńskim? No właśnie... 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.03.2019, 08:16
A może tak w czynie obywatelskim podsyłać samorządom na Warmii i Mazurach krótki opis, co mogą zyskać na pogonieniu rybaków, jak to zrobić i gdzie się już to robi? :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 30.03.2019, 13:30
Jednak widać, że Rudnik nie jest Dziemieckim czy Grabowskim, i bardziej się stara, przykłada uszy gdzie trzeba.

Muszę z przykrością napisać, że to nie jest tak ;)  Ja wiem, że wielu w Prezesie ZG PZW upatrywała (dalej upatruje?) Mesjasza wędkarzy. Jednak prawda jest bardziej brutalna.

Te wody co do których toczą się rozmowy, są we władaniu Gospodarstwa Rybackiego PZW w Suwałkach. Prezes ZG PZW jest tam, bo musi tam być. Zgodnie ze swoim statutem Gospodarstwo Rybackie PZW w Suwałkach jest pod bezpośrednim nadzorem Zarządu Głównego. Jest to oczko w głowie ZG PZW. Dzięki GR w Suwałkach ZG PZW może w ogóle istnieć w takiej formie jak teraz. Jest tam więc stały zespół nadzorujący powołany bezpośrednio w Prezydium Zarządu Głównego PZW.

Tak na marginesie, to nie spodziewałbym się reform po gościach z zespołu nadzorującego, z których wielu jest odznaczonych honorową odznaką „Zasłużony dla Rolnictwa” ::)  Są tam, bo lokalny samorząd ma coś im do zaoferowania w zamian za zaprzestanie sieciowania, a nie dlatego, że chcą zmian w zakresie rybactwa w PZW... bo nie chcą. Nikt nie zabija kury znoszącej złote jajka i utrzymującej ZG PZW.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 31.03.2019, 12:35
Hm, możnaby więc zapytać, czy Rudnik robi to bo musi, czy też chce pomóc wędkarzom :)

Wg mnie wiele rzeczy może wskazywać na to, że obecny prezes bardziej się stara, ale faktycznie, zmuszają go do tego też okoliczności. Jednak i tak jest on dla mnie najlepszym prezesem od prawie 30 lat :) :) :) 

Nie wiem jak Wy, ale wg mnie byłoby świetnie, gdyby prezesa PZW wybierano w wyborach powszechnych, przez co musieliby mieć oni programy wyborcze. W takim wypadku prezes odpowiadałby przed wędkarzami, obecnie zaś prezes odpowiada przed kliką działaczy. I to jest chore właśnie, bardzo... Nikt nie wybierał Rudnika po to, aby rozwalił koryto, jak już to po to, aby koryto zachować, uciszając jednocześnie wędkarzy, dając im jakieś poczucie, że będzie lepiej. Do tego należy pamiętać też o tym, że tam walczą ze sobą pewne frakcje. I raczej nie walczą o to aby dobrze było wędkarzom, ale o miejsca przy wspomnianym korycie :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 05.04.2019, 19:22
https://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/grobarczyk-chcemy-wypracowac-rozwiazania-aby-wspierac,2608600,4199 :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 07.04.2019, 05:32
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 07.04.2019, 05:55



Nie wiem jak Wy, ale wg mnie byłoby świetnie, gdyby prezesa PZW wybierano w wyborach powszechnych, przez co musieliby mieć oni programy wyborcze.

500 szczupaków plus dla każdego wędkarza!  Nie no, co drugiego. A w ogóle to Keszitsen kepet onmagarol.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 08.04.2019, 19:57
https://www.facebook.com/CoronaFishing/posts/2340497736001936 i tak co roku :facepalm: i jak tu coś złowić  >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.04.2019, 09:20
Po ostatnich rozmowa z różnymi ludźmi na rybkach  taki pomysł pojawił się :
Opłata obecna  karty pzw uprawnia do łowienia ryb w danych wodach , w danym okręgu bez możliwości ich zabierania.
Natomiast dla chcących zabierać ryby mogła by się pojawić karta na dany rok ( wkładka uprawniająca do ustalonej  : ilości , wagi , gatunku zabieranych ryb ) za odpowiednią dodatkową opłatą . Nic wielkiego ceny rynkowe takie jak w sklepie - chcesz brać płać...

I tym sposobem mamy załatwionych ludzi chcących łowić ryby , oraz tych którzy chcą łowić i zabierać ryby...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 09.04.2019, 09:59
I nagle by się okazało że w Polsce jest 90 % Nokilowców. Niestety z mentalnością Polaków póki co to raczej nie przejdzie. Ale uważam że taki sportowy połów powinien być zwolniony w jakiejś części z opłaty za ochronę i zagospodarowanie wód.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 09.04.2019, 10:07
Do takich pomysłów musi istnieć solidna podstawa w postaci masowych kontroli.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.04.2019, 10:07
To by miało sens, gdyby były wzmożone kontrole. Złapią kogoś z rybą na licencji no-kill, pożegnanie ze związkiem na 3 lata np. Złapią kogoś bez pozwolenia, mandat 1000 zł z miejsca + sprawa.
Ale do tego trzeba by zmienić prawo, a to znacznie trudniejsze od wprowadzenia zmian w PZW, więc...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 09.04.2019, 10:11
I jak kolega wyżej napisał, wszystko rozbija się o kontrolę, a raczej ich brak.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.04.2019, 18:00
https://www.facebook.com/groups/wedkujemy/permalink/2163181160443148/

Link do posta z dyskusją na temat celowości wypełniania rejestrów.
Ręce opadają.
A takich dyskusji na fejsie jest kilka...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 09.04.2019, 18:21
Ja rejestru też nie wypełniam 8) bo niby co on daje?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 09.04.2019, 19:12
Jest obowiązek? Jest. To trzeba wypełniać. Chyba, że nie zabierasz ani jednej ryby, ale lokalizacje wędkowania i tak powinny być podane.
Co on daje? Na razie niewiele,  bo mam wrażenie, że to pierwsze próby "na macanego" by wprowadzić jakąkolwiek inną metodę (poza sieciowaniem) oceniania zawartości zbiornika w rybę.
Na tym opierają dane do zarybień czy odłowów. Może w przyszłości na tej podstawie będzie się kontrolować limity.
Ale nie, Polak zawsze musi na przekór robić, bo każdy wie lepiej. Rejestru nie wypełniam, wjadę pod zakaz bo on tu niepotrzebny, wy*ebię butelkę w krzaki bo przecież mnóstwo ich tu.
Elopento, nie bierz do siebie mojego posta, wiem, że jesteś (w miarę :P ) rozsądny, ale z takim stosunkiem wędkarzy wiele w PZW się nie zmieni. Wszyscy by chcieli by się napić, ale postawić ni ma komu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.04.2019, 19:27
Elo, jesteś już długo czynnym użytkownikiem forum i pytasz, po co są rejestry? Serio?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 09.04.2019, 19:32
Po pierwsze nikt mnie jeszcze latem nie skontrolował 8) wiem że strażników jest mało a wody za dużo :P jak się siedzi gdzieś w krzakach jak u mnie na nieuregulowanej rzece , to jak mnie mają skontrolować? tym bardziej że latem mocno zarasta , a przecież taki Pan Strażnik nie będzie popylał na wiosłach :facepalm: druga sprawa to ''ekonomia'' dokładnie jak w Policji -stoją/kontrolują tam gdzie może być ''zysk'' :P
Po drugie ''metoda połowu'' jeśli jestem spławikowcem i łowię tylko płotki i krąpie :) i załóżmy że tylko te ryby wpisywał bym do rejestru , oczywiście jak bym zabierał ;) to ktoś tam wyżej pomyśli sobie że u mnie tylko płotka i krąp dominuje i zarybią mi karpiem :P a jak ktoś tylko spininguje i łowi drapieżniki to zarybią mu białą rybą? dlatego też uważam że te rejestry to ściema i wyciąganie kasy - pamiętam czasy gdy tego nie było a ryba była i za komuny brało się w ocet czy na patelnię O:) no ale wtedy kormoranów nie było :P i mięso na kartki .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 09.04.2019, 19:34
Elo, jesteś już długo czynnym użytkownikiem forum i pytasz, po co są rejestry? Serio?
Oświeć mnie - ja uważam to za zbędny wymóg , chociaż mam i czasem datę wpisuję żeby Prezes w kole nie dźwągał
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.04.2019, 19:40
Jeżeli do tej pory nie zostałeś "oświecony", to ja jestem za mały miki, żeby tego dokonać :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 09.04.2019, 19:43
Pewnie w Zarządzie Głównym czytają te rejestry i mówią pacz Pan mówią że ryb nie ma , a ona jest :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.04.2019, 19:48
Nie. Czytaj i mówią, że wyłowiono tylko X, więc o te X wystarczy zarybić. :facepalm: Oraz wyciągają wiele innych niezwykłych wniosków z rejestrów, których większość nie wypełnia. A potem na podstawie tego planują całą "gospodarkę rybacką".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 09.04.2019, 19:58
Przekonałeś mnie :thumbup: teraz będę nawet wpisywał te ryby których u mnie nie ma np. lin czy węgorz , to zarybią żeby była równowaga , bo przecież ja je ''wyprowadzę'' z danej wody :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 09.04.2019, 20:02
Drodzy koledzy, drodzy wędkarze! Zarzuciwszy dziś wędkę po prostu wciąż marzę.
Marzę o rybie wielkiej, ciężkiej i tłustej, jaka się nieopodal w czystej wodzie pluszcze.
No i tak stojąc w szuwarach i mroku, przyszła do mnie wiadomość, będzie jak co roku!
To nie jest jakaś bujda, to jest oświadczenie, wydał je sam prezes, ten co ma baczenie
Na ryby, wodę i wszelką wodną zwierzynę, co żyje w mule no i trochę wyżej.
Po pierwsze wodę należy przewietrzyć, toń uspokoić a kolor ulepszyć.
To wszystko będzie eko i nie ma co gadać, nie wolno prezesowi za to nóg podkładać!
Po drugie w wodzie straszny tłok panuje, ryb jest za dużo a związek to czuje.
Lecz żeby tak w ogóle coś się jednak działo, wpuści się kilka karpi, gdzieś na Boże Ciało.
Wszystkie niesforne raki przywiąże się za odnóża, nie będą więcej nurtu rzek zaburzać!
Ptakom zaś fachowcy wyklepią wścibskie dzioby, nie będą nam wyjadać narybku nieroby!
Po trzecie takie eko, dziś sporo kosztuje, więc wzrosną opłaty, niech nikt nie kantuje!
Po czwarte związek w swój zarząd wciąż wierzy, no i prezesowi urlop za to się należy.
Moi drodzy wędkarze, tak duzi i mali, obyście już w tym roku nic nie wydziwiali!
No bo jak co roku, gdy prezes ruszy na wczasy, nam przecież pozostaną … i grzyby i lasy.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 10.04.2019, 18:11
Moje koło zarybia moją rzekę :bravo:  http://www.pzwgrajewo.pl/2019/04/10/zarybienie-rzeki-elk/?fbclid=IwAR2rp5Zy8NB2q_UNl9oQqgmLO67IHYU05qhxoBwFU7VJGhhUo0aasvxX6S0 a Pan Rybak postawił sobie siatę , więc się wyłapie i interes kręci się dalej :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 11.04.2019, 14:42
Bo to jest to gospodarczo-naukowe podejście do polskich wód reprezentowane m.in. przez PZW i IRŚ. Przez lata zrobiono z polskich wód chlew z naukowymi wytycznymi rybackiego instytutu. Ktoś tu kiedyś napisał (po czym stracił pracę :facepalm:), że wiele operatów powinno wylądować w koszu. I mogę się z tym jedynie zgodzić. Choć nadal są w tym kraju oseski, jak jeden gość z innego forum, tłumaczące np. brak możliwości wprowadzenia No Kill tym, że operat nie pozwala. A koledzy łykają te informacje niczym "memowe" pelikany :facepalm:

Jednak coś się zmienia. Dziś np. Corona fishing kolejny raz pisze o siatach na wodach PZW. Kiedyś te tematy były pomijane przez "internetowych influencerów". Dziś już pewnych rzeczy nie da się przemilczeć. I to jest pozytyw, bo wcześniej "niewygodne" tematy były pomijane w "internetach".

A rejestry są ważne, bo m.in. z braku rejestrów może wynikać konieczność sieciowania danego zbiornika, bo tak w tym kraju często wygląda ta rybacka nauka. Cudowny system operatów rybackich :facepalm:

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 11.04.2019, 17:41
Dziś od 9-13 i potem 15-17 byłem nad ową zarybianą rzeką :facepalm: rano 2 wędki, kukurydza, robak czerwony i próbowałem też na pellet (nic) rano 6 płotek po południu nic :( W rejestrze datę wstawiłem, ryb nie zabrałem O:) niech mają rybaki 8) jak zechcę zjeść to filety se kupię :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 11.04.2019, 18:24
Tak jak pisałem wcześniej. Co raz częściej słychać głosy niezadowolenia

https://www.facebook.com/CoronaFishing/posts/2344726545579055?comment_tracking=%7B%22tn%22%3A%22O%22%7D

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Koń w 12.04.2019, 10:22
Dziś od 9-13 i potem 15-17 byłem nad ową zarybianą rzeką :facepalm: rano 2 wędki, kukurydza, robak czerwony i próbowałem też na pellet (nic) rano 6 płotek po południu nic :( W rejestrze datę wstawiłem, ryb nie zabrałem O:) niech mają rybaki 8) jak zechcę zjeść to filety se kupię :thumbup:

 :thumbup:

Ja to się ostatnio zastanawiam, czy poza wpisywania wizyt nad wodą nie zacząć ujawniać w rejestrze ryb z tych "szlachetnych" gatunków, po złowieniu i wypuszczeniu. Może przyczyniłoby się w jakimś stopniu do odbudowy ich populacji? O ile ktokolwiek przeczyta ten rejestr :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: DKapek w 12.04.2019, 11:03
Powiem wam szczerze. że współczuje wszystkim łowiącym w Pl i nie wyobrażam samego siebie, łowiącego na wodach pzw z jakimś dziwnym rejestrem. Do tego wszystkiego te opłaty... pf...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.04.2019, 19:25
Dopiero dziś zauważyłem ten wpis na profilu Wód Polskich ::)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/4/12/14592917_2019-04-12_192311.png)




Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 12.04.2019, 20:16
Powiem wam szczerze. że współczuje wszystkim łowiącym w Pl i nie wyobrażam samego siebie, łowiącego na wodach pzw z jakimś dziwnym rejestrem. Do tego wszystkiego te opłaty... pf...
Ja Ci też współczuję. 8) Nawet bardzo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 13.04.2019, 07:33
Kolejna dyskusja na fejsie.
Co ciekawe dyskusje rozpędził wędkarski świat.
https://www.facebook.com/111623372233439/posts/2270413926354362/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Merikh w 17.04.2019, 13:32
Dziś od 9-13 i potem 15-17 byłem nad ową zarybianą rzeką :facepalm: rano 2 wędki, kukurydza, robak czerwony i próbowałem też na pellet (nic) rano 6 płotek po południu nic :( W rejestrze datę wstawiłem, ryb nie zabrałem O:) niech mają rybaki 8) jak zechcę zjeść to filety se kupię :thumbup:

 :thumbup:

Ja to się ostatnio zastanawiam, czy poza wpisywania wizyt nad wodą nie zacząć ujawniać w rejestrze ryb z tych "szlachetnych" gatunków, po złowieniu i wypuszczeniu. Może przyczyniłoby się w jakimś stopniu do odbudowy ich populacji? O ile ktokolwiek przeczyta ten rejestr :)

To ktoś ze straży zwraca uwagę na to co masz wpisane w tabelce z gatunkiem ryb i ilością zabranej ?
U mnie sparwdzają tylko czy jest wpis ... /edit: ostatnio nawet nie sprawdzają czy karta opłacona byle był ten wpis ...
I taki bonusik na koniec
Cytuj
UCHWAŁA nr 52/2019 Prezydium Zarządu Okręgu PZW w Białej Podlaskiej dnia 06.03.2019 r. w sprawie ilości kontroli przez strażników Społecznej Straży Rybackiej; Na podstawie § 47 pkt 10 Statutu PZW Prezydium Zarządu Okręgu uchwala : &1
Minimalna ilość kontroli wykonywana przez strażników Społecznej Straży Rybackiej – 7 razy.
&2 Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia. Sekretarz ZO PZW Prezes ZO PZW Mikołaj Efimow Jan Kwiecień

Z tego wynika, że pewnie w tym roku zaledwie 7 razy sprawdza czy mam wpis (o ile trafię na nich)... na rzece Bug nie powiem pilnują, ale na innych zbiornikach ...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 18.04.2019, 06:45
Ja wypełniam rejestr tylko czasami 8) ryby z mojej rzeki wypuszczam , może i bym zjadł , ale nie chce mi się babrać z jakąś tam płotką - wczoraj przez 7h tylko 2szt. :facepalm: ale dopiero ryba wchodzi , i łowię tylko takie co przejdą przez oczka od siaty , bo Pan Rybak obecnie już przegrodził całe ujście z jezioro >:O były głosy że nie oznakowana siata bojki nie ma , więc teraz jest już ok :bravo: tak właśnie wygląda racjonalna gospodarka w wydaniu PZW :thumbup: a barany niech płacą składki :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 18.04.2019, 09:04
Porażka :thumbdown: :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 18.04.2019, 09:32
U mnie wymyślili, że każda ryba wrzucona do siatki ma być od razu wpisana w rejestr. Dla mnie to dobre rozwiązanie, bo i tak nie zbieram, a przy kontroli łatwo sprawdzić czy stan wpisany zgadza się z faktycznym.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 18.04.2019, 10:11
Mnie to w tym rejestrze wkurza to że zrobili książeczkę (Mazowieckie) gdzie są wyszczególnione łowiska itd. co mnie nie obchodzi gdyż i tak nie pojechał bym na Biebrzę czy gdzieś dalej od domu :facepalm: a mało jest miejsca na wpisy , dokładnie 32 ! to dla kogoś jak ja co mieszka przy wodzie jest porażką , bo jestem prawie co dzień - za kolejny rejestr pewnie trzeba zapłacić, ale najgorsze jest to że koło otwarte 3 razy w tygodniu i chyba pod emerytów bo w godzinach 9-13 tylko jednego dnia jest 15-17 i dla kogoś kto pracuje do 16 i ma z pracy do koła 30km to już wesołe nie jest .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: krzysiekniepieklo w 18.04.2019, 11:00
Mnie to w tym rejestrze wkurza to że zrobili książeczkę (Mazowieckie) gdzie są wyszczególnione łowiska itd. co mnie nie obchodzi gdyż i tak nie pojechał bym na Biebrzę czy gdzieś dalej od domu :facepalm: a mało jest miejsca na wpisy , dokładnie 32 ! to dla kogoś jak ja co mieszka przy wodzie jest porażką , bo jestem prawie co dzień - za kolejny rejestr pewnie trzeba zapłacić, ale najgorsze jest to że koło otwarte 3 razy w tygodniu i chyba pod emerytów bo w godzinach 9-13 tylko jednego dnia jest 15-17 i dla kogoś kto pracuje do 16 i ma z pracy do koła 30km to już wesołe nie jest .

Taniej Ci wyjdzie zapłacić od czasu do czasu mandat.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.04.2019, 12:46
łowię tylko takie co przejdą przez oczka od siaty , bo Pan Rybak obecnie już przegrodził całe ujście z jezioro >:O były głosy że nie oznakowana siata bojki nie ma , więc teraz jest już ok :bravo: tak właśnie wygląda racjonalna gospodarka w wydaniu PZW :thumbup: a barany niech płacą składki :P

To jest przepływowe jezioro? Co to za jezioro i rzeka ?

Zgodnie z art. 17a  z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym, aby móc przegradzać sieciami więcej niż połowę szerokości łożyska wody płynącej trzeba zawsze posiadać zezwolenie starosty na takie przegradzanie. Z tego co widać na zdjęciu to całość jest przegrodzona :facepalm:

Poza tym trzeba sprawdzić czy to jezioro i rzeka nie wchodzą w skład wód śródlądowych żeglownych, które są uregulowane w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 10 grudnia 2002 r. w sprawie śródlądowych dróg wodnych. Na takich wodach nie można przegradzać więcej niż połowy szerokości łożyska wody !!! Na takich wodach jakiekolwiek ustawianie sieciowych rybackich narzędzi połowowych zawsze wymagać będzie dodatkowo zezwolenia starosty, wydanego w uzgodnieniu z właściwą terytorialnie administracją wód śródlądowych żeglownych oraz organem administracji żeglugi śródlądowej. Poza tym w takim zezwoleniu zawsze musi się znaleźć okres połowu. Nie może być tak, że ktoś sobie non stop sieci tam trzyma.

Mogę Ci pomóc napisać pismo do starostwa z pytaniem czy jest w ogóle taka zgoda, czym została ona umotywowana (to jest najważniejsze) i  na jaki okres czasu są tam ustawione te sieci. W trybie dostępu do informacji publicznej muszą udzielić odpowiedzi na pytanie.

Takie przegradzenie jest też karalne. Zgodnie z art. 27c ust. 1 pkt 7 ustawy o rybactwie śródlądowym kto "przegradza łożysko wody płynącej sieciowymi rybackimi narzędziami połowowymi bez zezwolenia, o którym mowa w art. 17a ust. 1 lub 2, albo przegradza to łożysko niezgodnie z tym zezwoleniem – podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."

Można dobrać się panu rybakowi do tyłka, chociażby w tym zakresie, aby nie przegradzał więcej niż połowy szerokości łożyska wody.

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=12972.0

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 18.04.2019, 16:34
Mnie to w tym rejestrze wkurza to że zrobili książeczkę (Mazowieckie) gdzie są wyszczególnione łowiska itd. co mnie nie obchodzi gdyż i tak nie pojechał bym na Biebrzę czy gdzieś dalej od domu :facepalm: a mało jest miejsca na wpisy , dokładnie 32 ! to dla kogoś jak ja co mieszka przy wodzie jest porażką , bo jestem prawie co dzień - za kolejny rejestr pewnie trzeba zapłacić, ale najgorsze jest to że koło otwarte 3 razy w tygodniu i chyba pod emerytów bo w godzinach 9-13 tylko jednego dnia jest 15-17 i dla kogoś kto pracuje do 16 i ma z pracy do koła 30km to już wesołe nie jest .

Taniej Ci wyjdzie zapłacić od czasu do czasu mandat.
Też jestem tego założenia , ale to raczej nie realne , bo na rzece jeszcze mnie w życiu nie skontrolowali , nic tu nie ma to i kłusownikom się nie opłaca żaków stawiać , więc i PSR jeździ tam gdzie może zarobić :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 18.04.2019, 16:40
łowię tylko takie co przejdą przez oczka od siaty , bo Pan Rybak obecnie już przegrodził całe ujście z jezioro >:O były głosy że nie oznakowana siata bojki nie ma , więc teraz jest już ok :bravo: tak właśnie wygląda racjonalna gospodarka w wydaniu PZW :thumbup: a barany niech płacą składki :P

To jest przepływowe jezioro? Co to za jezioro i rzeka ?

Zgodnie z art. 17a  z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym, aby móc przegradzać sieciami więcej niż połowę szerokości łożyska wody płynącej trzeba zawsze posiadać zezwolenie starosty na takie przegradzanie. Z tego co widać na zdjęciu to całość jest przegrodzona :facepalm:

Poza tym trzeba sprawdzić czy to jezioro i rzeka nie wchodzą w skład wód śródlądowych żeglownych, które są uregulowane w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 10 grudnia 2002 r. w sprawie śródlądowych dróg wodnych. Na takich wodach nie można przegradzać więcej niż połowy szerokości łożyska wody !!! Na takich wodach jakiekolwiek ustawianie sieciowych rybackich narzędzi połowowych zawsze wymagać będzie dodatkowo zezwolenia starosty, wydanego w uzgodnieniu z właściwą terytorialnie administracją wód śródlądowych żeglownych oraz organem administracji żeglugi śródlądowej. Poza tym w takim zezwoleniu zawsze musi się znaleźć okres połowu. Nie może być tak, że ktoś sobie non stop sieci tam trzyma.

Mogę Ci pomóc napisać pismo do starostwa z pytaniem czy jest w ogóle taka zgoda, czym została ona umotywowana (to jest najważniejsze) i  na jaki okres czasu są tam ustawione te sieci. W trybie dostępu do informacji publicznej muszą udzielić odpowiedzi na pytanie.

Takie przegradzenie jest też karalne. Zgodnie z art. 27c ust. 1 pkt 7 ustawy o rybactwie śródlądowym kto "przegradza łożysko wody płynącej sieciowymi rybackimi narzędziami połowowymi bez zezwolenia, o którym mowa w art. 17a ust. 1 lub 2, albo przegradza to łożysko niezgodnie z tym zezwoleniem – podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."

Można dobrać się panu rybakowi do tyłka, chociażby w tym zakresie, aby nie przegradzał więcej niż połowy szerokości łożyska wody.

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=12972.0
Jezioro jest przepływowe, Ełckie się nazywa, w mieście Ełk a rzeka też Ełk, siata stoi na ujściu w miejscowości Barany N53*47'35,00" E22*19'38,52". Pismo możesz napisać i wysłać mi na PW 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.04.2019, 21:14
Dzisiaj jestem w bojowym nastroju :P Jako, że piszę dziś szereg "próśb", to i Tobie takie pismo sporządziłem (w załączeniu plik).
Wrzucam też bezpośrednio do tego tematu, bo może komuś się przydać taki wzór, jak pisać pismo do urzędu ;)


Ełk, dnia………

Do
Starosty Powiatu Ełckiego
Starostwo Powiatowe,
Wydział Rolnictwa i Ochrony Środowiska
ul. J. Piłsudskiego 4,
419-300 Ełk



Imię i nazwisko wnioskodawcy, adres zamieszkania
oraz adres mailowy:


………………………………………….
………………………………………….
…………………………………..
………………………………………….
………………………………………….

WNIOSEK O UDOSTĘPNIENIE INFORMACJI PUBLICZNEJ

Działając na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. 2018 poz. 1330 z późn. zm.)  wnoszę o udostępnienie informacji publicznej w następującym zakresie:
skan, ewentualnie fotokopia zezwolenia starosty (wraz z uzasadnieniem) na przegrodzenie sieciowymi rybackimi narzędziami połowowymi więcej niż połowy szerokości łożyska rzeki Ełk w miejscowości Barany (współrzędne geograficzne N53*47'35,00" E22*19'38,52").

Proszę o przekazanie wyżej informacji e-mailem na mój adres mailowy wskazany w treści pisma.

Uzasadnienie

I. Zgodnie z art. 17a ust. 1 ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1476 z późn. zm.) przegradzanie sieciowymi rybackimi narzędziami połowowymi więcej niż połowy szerokości łożyska wody płynącej jest możliwe wyłącznie na wodach niezaliczonych do wód śródlądowych żeglownych i wymaga zezwolenia starosty. Tym samym ustawodawca jednoznacznie wskazał, iż brak jest możliwości przegradzania sieciami rybackimi więcej niż połowy szerokości łożyska wody płynącej bez zezwolenia starosty wydanego w tym zakresie.

Przez jezioro Ełckie przepływa rzeka Ełk, która wpada do jego środkowej części i wypływa z plosa południowo-zachodniego. Na ujściu rzeki w miejscowości Barany użytkownik rybacki przegrodził całą szerokość łożyska rzeki. Takie działanie jest niezgodne z prawem bez istnienia zezwolenia starosty wydanego w tym zakresie. Na dowód tego, iż łożysko rzeki Ełk w miejscowości Barany jest w całości przegrodzone sieciowymi rybackimi narzędziami połowowymi, posiadam stosowną dokumentację fotograficzną. Jednocześnie urzędnicy Starostwa Powiatowego w Ełku zawsze mogą osobiście dokonać oględzin przedmiotowego miejsca.

Dlatego też zwracam się o udostępnienie informacji publicznej w postaci skanu, ewentualnie fotokopii zezwolenia starosty (wraz z uzasadnieniem) na przegrodzenie sieciowymi rybackimi narzędziami połowowymi więcej niż połowy szerokości łożyska rzeki Ełk w miejscowości Barany.

Zgodnie z treścią art. 17a ust. 3 ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym takie zezwolenie powinno określać uprawnionego do rybactwa, miejsce wystawiania narzędzi, ich rodzaj i ilość, sposób oznakowania oraz okres połowu. Dlatego też proszę o przesłanie skanu zezwolenia wraz z uzasadnieniem dlaczego Starosta w Ełku wydał zgodę na przegrodzenie całej szerokości łożyska rzeki oraz na jaki okres czasu zostało wydane to zezwolenie. Jedynie na marginesie wskazuje, że aktualnie sądy administracyjne w Polsce stoją na stanowisku, iż takie zezwolenie ma charakter decyzji związanej z ingerencją w środowisko, a tym samym przy wydawaniu takiej decyzji, należy brać pod uwagę treść art. 1 ustawy z dnia 27 kwietnia 2013 r. Prawo ochrony środowiska, który to uzależnia korzystanie z zasobów środowiska od uwzględnienia zasady zrównoważonego rozwoju, który definiuje art. 3 pkt 3 tej ustawy. Dlatego też proszę o przesłanie informacji publicznej w postaci kompletnego zezwolenia z którego będzie wynikać dlaczego i na jaki okres czasu starosta ełcki wydał zgodę na przegradzanie rzeki Ełk w miejscowości Barany.

II. W sytuacji braku zezwolenia Starosty w Ełku w powyższym zakresie, wnoszę o zwrócenie się do Prokuratury Rejonowej w Ełku, ul. Piłsudskiego 18, 19-300 Ełk z zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 27c ust. 1 pkt 7 ustawy o rybactwie śródlądowym.

Zgodnie z treścią tego artykułu kto "przegradza łożysko wody płynącej sieciowymi rybackimi narzędziami połowowymi bez zezwolenia, o którym mowa w art. 17a ust. 1 lub 2, albo przegradza to łożysko niezgodnie z tym zezwoleniem – podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.".

Pragnę nadmienić, iż w sytuacji braku złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez właściwych urzędników starostwa powiatowego w Ełku - wówczas gdy okaże się, iż  brak jest zezwolenia starosty w zakresie o którym mowa w treści niniejszego pisma – to o treści niniejszego pisma zostanie poinformowany organ nadzoru nad Starostą ełckim ( t.j. właściwy wojewoda oraz Prezes Rady Ministrów).

Na wypadek gdyby jednak takie zezwolenie istniało proszę o przesłanie jego skanu, ewentualnie fotokopii na mój adres mailowy podany niżej:
……………………………………..

Taka forma przekazania informacji publicznej jest powszechnie akceptowana w orzecznictwie sądów administracyjnych (vide Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu z dnia 17 kwietnia 2018 r., IV SAB/Wr 46/18 czy też Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach z dnia 3 listopada 2016 r., II SAB/Ke 49/16).





                                                 Z poważaniem      ………………………………………….
                                                                                        podpis
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.04.2019, 00:34
Konkret, brawo Arek, piękny gotowiec! :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 19.04.2019, 07:32
Dzięki za gotowca :beer: dziś mam zamiar się przejechać osobiście na to ujście żeby zobaczyć na własne oczy jak to wygląda i zrobić zdjęcia , bo te które wrzuciłem wyżej jest z FB więc trzeba zobaczyć naocznie jak to wygląda 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 19.04.2019, 12:21
Przegradzanie całości łożyska rzeki jest WYJĄTKIEM, a nie regułą. Wynika to z orzeczeń sądów administracyjnych, które zajmowały się takimi sprawami. Dlatego każdy użytkownik rybacki musi mieć na to DODATKOWĄ zgodę, czyli zgodę z lokalnego starostwa. To już wynika z zapisów ustawy o rybactwie śródlądowym.

Istotne jest to, że przegradzanie całości łożyska rzeki jest zawsze na dany okres np. od października do grudnia w określonym roku. Nigdy nie jest tak, że siaty mogą być po całości łożyska ulokowane na stałe. Brak zgody starosty i przegradzanie całości łożyska rzeki jest PRZESTĘPSTWEM, a nie wykroczeniem - zagrożonym nawet karą pozbawienia wolności. Jest to jedna z nielicznych tak surowych regulacji przewidzianych dla rybaków w ustawie o rybactwie śródlądowym.

Praktyką jest (o której wiem od ludzi z Okręgu Mazowieckiego PZW- szczególnie na Mazurach) przeciągnięcie siat po całości łożyska rzeki albo na długości więcej niż połowy łożyska rzeki. Wszystkim się wydaje, że skoro ktoś jest użytkownikiem rybackim, to może stawiać siaty gdzie popadnie. A no nie może tego robić, bo w opisanym niżej przypadku będzie to wręcz przestępstwo. Ludzie na Mazurach zapominają o jednej ważnej rzeczy. Aby móc przegradzać sieciami wody powierzchniowe uznane za żeglowne ("śródlądowe drogi wodne") trzeba:
1) zawsze posiadać zezwolenie starosty na jakiekolwiek przegradzanie sieciami.
2) Więcej niż połowę łożyska wody można przegradzać wyłącznie na wodach niezaliczonych do wód śródlądowych żeglownych.

Tym samym na wodach zaliczonych do wód śródlądowych żeglownych NIE MOŻNA przegradzać więcej niż połowy łożyska wody płynącej. Nawet za zezwoleniem starosty na przegradzanie rzeki nie można tego robić (zezwalającym na przegradzanie np. do połowy łożyska) !!!

Już słyszałem o 2 przypadkach na Mazurach, że siaty były rozciągnięte po całości ujścia rzeki do jeziora, jak i o długości więcej niż połowy łożyska rzeki. Natomiast jako że woda była uznana za żeglowną, to z zezwolenia starosty wynikało, że można było jedynie do połowy łożyska. Jednak pan rybak chciał być sprytniejszy "mając w ręku papier" i przeciągnął sieciami więcej niż połowę łożyska (w jednym z przypadków "przedłużył" sobie sieci o 2 metry), czyli działał wbrew treści zezwolenia. "Ktoś" podpłynął łódką zrobił zdjęcia, nagrał film, zmierzył długość sieci, złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 27c ust. 1 pkt 7 ustawy o rybactwie śródlądowym i się skończyło przegradzanie po całości, jak i "przedłużanie" przegradzania 8) Zauważyć należy, że JAKIEKOLWIEK działanie wbrew treści zezwolenia, a więc np. sieci dłuższe o 1 metr i przekraczające połowę długości łożyska rzeki są uznane przez ustawodawcę za PRZESTĘPSTWO. Nie można przegradzać wody żeglownej  więcej niż do połowy szerokości łożyska, a i wówczas trzeba mieć zezwolenie i to wydane przez starostę po uzgodnieniach z innymi organami.

Jakie wody wchodzą w skład wód śródlądowych żeglownych reguluje Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 10 grudnia 2002 r. w sprawie śródlądowych dróg wodnych.
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20022101786

Z tego rozporządzenia np. wynika, że system Wielkich Jezior Mazurskich
(obejmujący jeziora połączone kanałami, tworzącymi szlak od jeziora Roś (włącznie) w miejscowości Pisz do rzeki Węgorapy (włącznie) w miejscowości Węgorzewo, wraz z jeziorami: Seksty, Śniardwy, Mikołajskie, Tałty, Tałtowisko, Kotek, Szymon, Szymoneckie, Jagodne, Boczne, Niegocin, Tajty, Kisajno, Dargin, Łabap, Kirsajty, Mamry i Święcajty, wraz z Kanałem Giżyckim oraz Kanałem Niegocińskim i Kanałem Piękna Góra oraz szlak od Jeziora Ryńskiego (włącznie) w miejscowości Ryn do Jeziora Nidzkiego (do 3 km, stanowiącego granicę z Rezerwatem "Jezioro Nidzkie"), wraz z jeziorami: Bełdany, Guzianka Mała i Guzianka Wielka) został uznany za śródlądowe wody powierzchniowe żeglowne  .

Jeżeli dana woda jest wodą żeglowną to:
1) każde umieszczanie sieci na rzekach, kanałach, ujściach rzek do jezior przepływowych wymaga nie tylko zezwolenia starosty, ale również i uzgodnienia tego zezwolenia z właściwą terytorialnie administracją wód śródlądowych żeglownych oraz organem administracji żeglugi śródlądowej
2) Każde przegrodzenie więcej niż połowy łożyska rzeki jest NIELEGALNE. Starosta nie może wydać na takiej wodzie zezwolenia na przegradzanie więcej niż połowy łożyska.

Tak na marginesie. Prawo wodne uznaje jezioro przepływowe za wodę płynącą ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 19.04.2019, 16:21
No i wyszło tak że Pan Rybak internet chyba ma i śledzi FB :P bo będąc dziś na miejscu ujścia rzeki Ełk stwierdziłem że siaty tam nie ma ??? jest jak co roku jakieś 300m poniżej ujścia tam gdzie zawsze od lat stoi cały rok i są to dwie siatki postawione w formie trójkąta ale środek nie jest zagrodzony , i sam już nie wiem czy ta siatka tam stała na ujściu czy też tak ktoś zrobił tą fotkę że wygląda że tam stoi ?! Nie mniej uważam że jest to skurwysyństwo stawiać siatkę w okresie migracji na tarło ryb - ale pewnie ma to właśnie to na celu ,aby wytłuc te ryby ,a potem brać kasę na zarybienia i mówić paczta jakie my PZW dobre bo zarybiamy :facepalm: A właśnie moje koło w tym roku zarybiło tą rzekę na początku kwietnia szczupakiem : http://www.pzwgrajewo.pl/2019/04/19/wiosenne-zarybianie/?fbclid=IwAR3Q52lZ18ybMWiMVIDqctcm2VP0RL-b7fTbXgRJzqBOQnHY4V4ujFyU2RE
Edyta:
Kolejnym że już nie napiszę tego brzydkiego słowa O:) według mnie jest zamykanie tam w górze rzeki gdzie jest elektrownia wodna dawny młyn , przez co brakuje wody ponad metr ,a przecież zima była śnieżna , na fotce ,może słabo widać wbitą podpórkę koło krzaczka , tam powinna być woda , a rzeka w tym miejscu powinna mieć 120cm wody na środku a teraz można przejść w woderach , więc jak ma ta ryba być >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.04.2019, 16:29
Pismo masz. Obserwuj dziada i atakuj jak tylko coś.
Wyraźnie w przepisach stoi, że więcej niż połowy zagrodzić nie może. Więc nawet jak zostawia po środku przejście, to popełnia przestępstwo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 26.04.2019, 18:44
PGW Wody Polskie działa prężnie! Dziękujemy! >:O

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1639_26_04_19_6_28_25.jpeg)
(zdjęcie nie moje, zapożyczone z grupy na fb)

Taki znak stoi przed drogą biegnącą wzdłuż całego zbiornika zaporowego w moim okręgu. Wędkarz musi resztę drogi pokonać pieszo. Parkingu przed znakiem oczywiście nie ma. Tzn. jest, ale osiedlowy, a mieszkańcy tego małego osiedla nie lubią, jak ktoś obcy im parkuje i dają jasno do zrozumienia, że im się to nie podoba.
Po drugiej stronie zbiornika jest las, do którego oczywiście nie wolno wjeżdżać.

A PZW jak to PZW, nic nie może, a może nie chce móc. :facepalm: Wcześniej stał podobny znak, tylko z podpisem WZMiUW. Zwierzchnictwo się zmieniło, ale zakaz pozostał.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 26.04.2019, 20:23
Co to za zbiornik zaporowy? Ogólnie skomplikowana sprawa. Trzeba byłoby poczynić całą masę ustaleń, poczynając od tego kto jest zarządcą drogi, jaki jest charakter i rodzaj tej drogi (droga drodze nierówna ;) )

Tak na marginesie to zbiorniki zaporowe zostały wybudowane nie po to aby służyły one wędkarzom, więc prawa wędkarzy już w umowie użytkowania takiego obiektu są mocno ograniczone, co by nie napisać, że żadne :(

Poruszanie się po takich drogach jest zawsze uregulowane poprzez wewnętrzny regulamin zarządcy drogi, jak i poprzez znaki drogowe. Jednak na znaku jest błąd. Tak mi się przynajmniej wydaję. Wody Polskie raczej nie mogą być właścicielem drogi. No chyba, że jest to jakaś specyficzna droga. Nie oznacza to oczywiście tego, że Wody Polskie nie mogły postawić takiego znaku, bo jak są zarządcą tej drogi to mogą. I nie muszą się z nikim konsultować, bo zawsze trzeba pamiętać o przeznaczeniu zbiorników zaporowych. Wędkarstwo, plażowanie, wypoczynek są na samym dole priorytetów takich zbiorników, co przekłada się na treść przepisów związanych z ich użytkowaniem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 08.05.2019, 06:12
https://augustowskireporter.pl/aktualnosci/10687-odlowili-szczupaka.html Alleluja i do przodu :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tstg w 08.05.2019, 06:15
https://augustowskireporter.pl/aktualnosci/10687-odlowili-szczupaka.html Alleluja i do przodu :facepalm:

Dura lex, sed lex! Zwłaszcza co do tego bialorybu haha
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 08.05.2019, 07:31
Nie wierzę. :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.05.2019, 07:37
Bezczelne sukinsyny >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 08.05.2019, 07:40
Bez komentarza

Wysłane z mojego SM-T700 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: wkz w 08.05.2019, 08:02
A jakiś marny redaktorzyna puszcza to w świat, jego też powinno się piętnować za szerzenie błędnych praktyk!

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 08.05.2019, 09:45
Cytuj
Wraz ze szczupakiem odłowiony został również białoryb. Wszystko przez to, że polskie prawo nie przewiduje wypuszczenia białej ryby z powrotem do wody.

Brawo kuwa! :bravo: Pięknie! Teraz mogą zabrać się za inne pobliskie jeziora w celu odłowienia dwóch sztuk szczupaka, jeśli w sieci wpadnie tona białorybu, to trudno - przyłów. :facepalm:

A w jaki sposób ma to pomóc w przyszłych zarybieniach to nie wiem. Szczupak zjadał ryby, którymi zarybiano jezioro? To może by tak odłowić jeszcze wędkarzy?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.05.2019, 09:48
Nie. Oni odławiają szczupaka, żeby wycisnąć z niego ikrę potrzebną do produkcji narybku, którym potem zarybiają.
Oczywiście wystarczy do tego kilkanaście sztuk, które potem można żywe wypuścić z powrotem. Ale po co, skoro można na handel wyłowić, ile się da i jeszcze przy okazji przetrzebić jezioro. Zgodnie z prawem. By zarybiać...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 08.05.2019, 09:57
Nie wiem czy było już ale polecam sobie popatrzeć jak to tu funkcjonuje:

https://www.facebook.com/parseta/

Info, gdzie jakie zarybienie, o której godzinie, czym zarybiane.
Kamerki podwodne, by obserwować ryby itp.

https://www.facebook.com/parseta/videos/276100046648848/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 08.05.2019, 10:26
https://augustowskireporter.pl/aktualnosci/10687-odlowili-szczupaka.html Alleluja i do przodu :facepalm:

To jeszcze nic :P   http://tnijurl.com/fb2437e0d5a1/


"Sezon rybacki w pełni
Wczoraj, tj. 6 maja 2019 r. jeden z wędkarzy pływając łódką na jeziorze Roś w okolicy Pilch napotkał rybaka, który rozstawiał kilometry sieci, co prezentuje załączone zdjęcie.

Wędkarz, który się przedstawił zażądał od rybaka dokumentów uprawniających go do prowadzenia odłowów sieciowych. Rybak nie uczynił tego, ani nie powiedział jak się nazywa. Wędkarz w takiej sytuacji zadzwonił na policję ta skierowała go do straży rybackiej. W rozmowie telefonicznej strażnicy zapewnili wędkarza, że rybak ma zezwolenie na stawianie sieci na jeziorze Roś. Robi to od lat bez przerwy i jest znany strażnikom.

Tym zdjęciem i przedstawieniem zaistniałej sytuacji chcemy udowodnić , że na jeziorze Roś prowadzone są odłowy sieciowe, chociaż niektórzy myślą, bo ktoś im naobiecywał, że ich nie ma bodajże od roku. Siatki w okolicach Pisza były i są. Odłowy trwają bez przerw, a wręcz zostały one nasilone i jest to o tyle bolesne, że na przykład w przypadku leszcza prowadzone w okresie tarła. Zachęcamy wędkarzy do nadsyłania zdjęć, umieszczania ich w komentarzach pod tym postem, pokazujących jak rybacy „działają” na mazurskich jeziorach. Pokażmy jak jest naprawdę!"



To tak odnośnie obietnic Prezesa Rudnika z kumplami z ZG PZW odnośnie jeziora Roś ::)

http://gazetaolsztynska.pl/504167,Sieci-znikna-z-naszych-jezior.html

Jak widzicie kolejny raz miałem rację pisząc, że rybactwo w PZW ma się dobrze i będzie się miało dobrze przez kolejne lata, bo utrzymuje PZW w takiej formie w jakiej on się aktualnie znajduje, a nikt nie ma zamiaru reformować czegoś co przynosi kasę.Tylko wędkarzy i turystów wędkarskich żal :(  Mazury jeden z najpiękniejszych regionów w Polsce, którego wody są sieciowanie przez stowarzyszenie wędkarzy. Niebywałe.




Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 08.05.2019, 17:28
https://ompzw.pl/news/komunikat-odlowy-regulacyjne-zbiornik-niewiadoma?fbclid=IwAR1Iqa370etrao4lNWDeyDq83BFx48iNHZ_xxwEYXTUfZ7IWiwWE8ZkiEdU :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 08.05.2019, 21:05
Z Bielska Białej taka historia :D

Członek zarządu koła i jego założyciel w rękach SSR!

Dziś w nocy Grupa Specjalna SSR Bielsko – Biała w tym Straż Rybacka Powiatu żywieckiego wraz z komendantem powiatu żywieckiego, po otrzymaniu informacji telefonicznej obserwowała od godziny 18 do 01 w nocy wędkującego z łodzi, pomimo zakazu wędkowania ze środków pływających do czerwca. Bardzo pomocna w obserwacjach po zachodzie słońca okazała się się kamera termowizyjna.

Po podjęciu decyzji o zwodowaniu łodzi i przeprowadzeniu kontroli okazało się, że osobą łamiącą ustawę o rybactwie śródlądowym i regulamin jest założyciel, członek zarządu i gospodarz koła w Bielsku – Białej!

Przyłapany powoływał się na wszelkie kontakty w tym na należącego do rodziny prezesa koła i wysoko postawionego członka okręgowego sądu koleżeńskiego. Po swoich deklaracjach przyłapany zadzwonił do wyżej wspomnianej osoby informując o zaistniałej sytuacji i chciał przekazać strażnikom telefon.

Strażnicy nie wyrazili zgody na korzystanie z prywatnego telefonu i rozmowy z deklarowanym prezesem koła, członkiem sądu okręgowego i prawnikiem w jednym.

Przyłapany próbował zastraszyć strażników prawdopodobnie mówiąc, że ich zniszczy i już po ich karierze. Dodajmy społecznej.

Wszystko wskazuje na to, że prawdopodobnie doszło do znieważenia funkcjonariuszy publicznych na służbie jakimi są strażnicy SSR mowa o artykule 226 kodeksu karnego.

Osoba na której przeprowadzono kontrolę czuła sę bezkarnie, ze względu na bardzo wysoko postawione rodzinne znajomości w PZW. Gdy na miejsce dojechała Policja, wędkarz nie chciał spłynąć, do brzegu, dwóch strażników pozostało przy sprawcy wykroczenia a pozostali popłynęli na brzeg po patrol Policji, na miejscu otrzymał mandat w wysokości 500zł.

Po przeczytaniu w całości tego posta, chyba nikt już nie będzie miał złudzeń, że wyżej wymieniona SSR jest sprzymierzeńcem etycznych wędkarzy przestrzegających przepisy i regulaminy a przede wszystkim sprzymierzeńcem środowiska wodnego. Jak sama Społeczna Straż Rybacka wskazuje w przeprowadzonej ankiecie na jednej z naszych grup „SSR z całej Polski” oddając w zdecydowanej większości głos na to, że SSR powinna być niezależna od użytkowników rybackich. Wynik ankiet wraz ankietą zamieszony w fotografiach pod postem.

Najlepszym przykładem na to o czym piszemy powyżej, jest postawa założyciela koła i członka zarządu w jednym, który zwracał się do Społecznych Strażników Rybackich mówiąc między innymi „Macie funkcję służebną jak zakonnica”

dalej:
- „nigdzie nie będę płynął na żaden brzeg i zaraz dzwonię do prezesa"”
- Kontrolowany dzwoni: „Strażnik mnie straszy, że mam płynąć do brzegu, on policję wzywa chcesz z nim gadać? Niech Pan weźmie telefon, …… jest przewodniczącym komisji dyscyplinarnej i prawnikiem dam ci go do telefonu, to jest telefon do pana. Odbierz Pan telefon!
I wiele innych..

Jak twierdzi komendant SSR powiatu żywieckiego: Dla grupy specjalnej społecznej straży rybackiej wszyscy są równie nie ma znaczenia czy ktoś jest prezesem, dyrektorem czy politykiem. Najważniejsza jest ochrona wód i ich dobro. Jak twierdzi SSR nie da się zastraszyć i nie ulegnie na żadne wpływy prośby i manipulacje. Komendant twierdzi, że oni nie są terrorystami, nie są od gnębienia, są tylko od pilnowania, przestrzegania przepisów i prawa.

Jeżeli ktoś wędkuje zgodnie z regulaminem nie łamiąc w żaden sposób przepisów, nie ma powodów do tego aby się obawiać, wręcz może liczyć na ich przychylność i pomoc.

SSR stara się edukować i uczyć często pouczając, nie zależy im na tym aby karać, zwłaszcza, że nie mają z tego żadnych profitów, jak twierdzi. Gdyby tylko mogli zajęli by się swoją pasją jaką jest wędkarstwo. Chodzi o to aby ścigać tak zwanych mięsiarzy/nieetycznych wędkarzy nie stosujących się do żadnych zasad.
Komendant twierdzi, że to że jeszcze istnieją, jest tylko i wyłącznie powodem przychylności Zarządu Okręgu Bielsko – Biała wraz z reprezentującym zarząd Prezesem, dla tego mogą działać, bez obawy na zamach ze strony ZO, co miało miejsce niejednokrotnie w PZW w skali kraju..

Dla zainteresowanym przyszłym losem „bohatera”.. Z naszych informacji wynika, że czego go sąd okręgowy z wyłączeniem pana który jest w rodzinie, czekają go ogromne konsekwencje, ponieważ to osoba, która powinna świecić przykładem. Żadne znajomości nie wchodzą w grę. Czekamy na to co się wydarzy i na pewno Was poinformujemy.




https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1652616798216096&id=1476668309144280&__xts__
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.05.2019, 21:10
Mam nadzieję, że bydlak wyleci dożywotnio ze związku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 08.05.2019, 21:16
Miód na moje serce - oczywiście zachowanie strażników. Brawo! Swoją drogą, jak słyszę nieśmiertelne "ja was/cię załatwię, bo mam znajomości", to dociera do mnie, że mógłbym jednak zafundować komuś zwolnienie lekarskie "na okres powyżej siedmiu dni".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 08.05.2019, 21:48
to dociera do mnie, że mógłbym jednak zafundować komuś zwolnienie lekarskie "na okres powyżej siedmiu dni".
Przechodzi z czasem.
Mnie już niejeden "Pan życia i śmierci" zwalniał mnie z pracy. Przykładowo dlatego, że nie dałem mu lewej faktury VAT.
Im więcej mam kontaktu z ludźmi tym bardziej tracę do nich szacunek.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 08.05.2019, 21:51
Ja zawsze wyprzedzam przeciwnika, mówiąc: "Wiesz, kim jestem?!". Nikt nie wie, wszyscy pokornieją.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 08.05.2019, 21:52
Czyli warto być nikim.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 08.05.2019, 22:02
Tak, bo tylko będąc nikim, jesteś kimś, a żeby być kimś, trzeba być sobą. Jasne?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 08.05.2019, 22:04
Znajomi policjanci mówią, że najgorsze są imprezowiczki wychodzące z klubów, no i jeszcze studenci prawa, najczęściej ci z I roku studiów. Jak chcą ich wylegitymować to się najbardziej "rzucają". Problem w tym, że na pierwszym roku prawa są takie przedmioty jak logika, prawo rzymskie, więc sami wiecie....Nie pomagają sobie ;)

Co do takich zatrzymań to powinna być norma, bo przez lata - jakby to powiedzieć-powstała kasta równych i równiejszych w PZW. I nie jest to moja opinia, a opinia osób, które zęby zjadły na ochronie wód.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 08.05.2019, 22:15
Ktoś kiedyś pisałał na forum o prezesie okregu bielskiego w złym świetle.
Stanołem w tedy w jego obronie  i zaraz zrobiono mi łatke stronnika pzw.
Ha , ha , ha i kto miał racje.
A to dopiero początek dobrej zmiany u nas!
Chłopaki  z SSR robią wspaniał robote!
Maja wsparcie z okręgu dotego tą łodzią bedzie im łatwiej ścigac kłusoli.
Mankoltentom polecam rozmowe na przykładzie naszego podejscia do ochrony wód w okregu bielskim.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 08.05.2019, 22:25
Tak, bo tylko będąc nikim, jesteś kimś, a żeby być kimś, trzeba być sobą. Jasne?
Na szczęście nie rozumiem. Jeszcze mnie obraziłeś czy coś.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 08.05.2019, 22:27
Panowie ;)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: kordi w 08.05.2019, 22:32
Tak, bo tylko będąc nikim, jesteś kimś, a żeby być kimś, trzeba być sobą. Jasne?
Na szczęście nie rozumiem. Jeszcze mnie obraziłeś czy coś.
Jakieś pojebane to wszystko  :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 08.05.2019, 22:34
Proszę się nie wtrącać jak dorośli rozmawiają.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 08.05.2019, 22:43
A tak już serio to właśnie na FB wyskoczyła mi akcja z tym ananaskiem... Pół siaty ryb miał. Piękne karpiki między innymi.
Jak świecić przykładem to na całego :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: yarousseau w 08.05.2019, 22:48
https://ompzw.pl/news/komunikat-odlowy-regulacyjne-zbiornik-niewiadoma

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: yarousseau w 08.05.2019, 22:50
Panowie czy to normalne że PZW odławia prądem ryby? Niedawno na zalewie Niewiadoma odłowili 1.5 t lina dużego a teraz ma być karaś i płoć... Po tym odlawianiu ostatnim (przed świętami wielkanocnymi) dużo ryb padlo i pływało martwych od tego prądu... To normalnie rozbój w biały dzień :/

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 08.05.2019, 22:51
odłowili 1.5 t lina dużego
??? ??? ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 08.05.2019, 23:01
Panowie czy to normalne że PZW odławia prądem ryby? Niedawno na zalewie Niewiadoma odłowili 1.5 t lina dużego a teraz ma być karaś i płoć... Po tym odlawianiu ostatnim (przed świętami wielkanocnymi) dużo ryb padlo i pływało martwych od tego prądu... To normalnie rozbój w biały dzień :/

Ichtiolog z PZW na żądanie działaczy stworzył taki, a nie inny operat rybacki z naukowo potwierdzonymi metodami. Państwowy organ opiniujący operaty (pewnie ten którego członkowie są w PZW :P ) go klepnął i tyle pozostało z ryb. Polska.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: yarousseau w 08.05.2019, 23:11
Brak słów... Liny miały w tamtym roku pod 50 cm i te największe wybrały kur..y ... :(

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 08.05.2019, 23:16
Acha nie wiem czy wiecie, ale do takich "akcji" przyczyniają się również sami wędkarze, którzy nie wypełniają rejestrów albo oszukują w nich. Pozwala to pseudo działaczom i pseudo naukowcom tworzyć teorie o konieczności prowadzenia odłowów regulacyjnych. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: yarousseau w 08.05.2019, 23:18
Czyli co? Wpisywać że za każdym razem zabieram ryby zgodnie z regulaminem?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: yarousseau w 08.05.2019, 23:19
Wpisywać że za każdym razem wyniosłem 15 kg karasia np?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 08.05.2019, 23:25
Powinno się wpisywać prawdę, bo operat rybacki na zbiornikach zaporowych opiera się m.in. na rejestrach wędkarzy. Jak wędkarze nic nie wpisują albo kłamią to dla pseudo działaczy PZW i wszelkiej maści pseudo naukowców może oznaczać, że ryb jest w wodzie za dużo, więc tworzy się naukowe teorie o zagrożeniu eutrofizacją zbiornika.

A co najlepiej pomaga na walkę z eutrofizacją według polskiej rybackiej myśli naukowej? Odłowy :P   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 08.05.2019, 23:27
Z drugiej jednak strony pojawia się wówczas kolejny problem. Czy ktoś w ogóle przeczyta co jest w rejestrze, czy i tak będzie miał to w dupie, bo liczyć się będzie kasa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 08.05.2019, 23:40
Widzę, że dziś jest wysyp pozytywnych wiadomości z PZW

Z facebooka od Spinningista.pl

"Zawody wędkarskie majowe w Plotach. Odbyły się na .. martwej rybie. Na zdjęciu burmistrz (twarz zasłonięta) pozuje z rybą zwycięska zlowiona przez jednego z uczestnikow. Wszystko ok tylko na zdjęciu widnieje szczupak 94cm... na zawodach 10 strażników I nikt nie zareagował.
.... a na tym łowisku szczupak ma górny wymiar 90cm
Po co górny w.o skoro i tak sie dzieję nawet na prestiżowych zawodach. Jak żyć?"


http://tnijurl.com/2d0b4d6e2e6f/

http://tnijurl.com/5abb0ce800eb/

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: hithlum w 09.05.2019, 01:53
Na zawodach w Płotach jest tak brzydko ze pękają oczyyyyyy!!!!! Polska etc
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 09.05.2019, 06:56
Wpisywać że za każdym razem wyniosłem 15 kg karasia np?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
Wpisz raczej 5kg. Limity są. No chyba, że srebrzak.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 09.05.2019, 06:58
Acha nie wiem czy wiecie, ale do takich "akcji" przyczyniają się również sami wędkarze, którzy nie wypełniają rejestrów albo oszukują w nich. Pozwala to pseudo działaczom i pseudo naukowcom tworzyć teorie o konieczności prowadzenia odłowów regulacyjnych.
Mógł byś rozwinąć temat ?! tzn. jak się przyczyniam do tego stosując C&R czyli w rejestrze jest tylko data - mam wpisać złowione i wypuszczone ryby? :facepalm: A może właśnie tym C&R doprowadzono do tego co się dzieje?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.05.2019, 07:09
Patrząc na to wszystko z dystansu... widać wyraźnie, że czy się wpisuje czy nie... oraz niezależnie od tego, co się wpisuje... trzeba sieciować. To jedyne wyjście. :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 09.05.2019, 07:26
No to trzeba zacząć brać , dobrze że na PGRyb nie ma rejestrów i 5 szczupaków można zabrać :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: yarousseau w 09.05.2019, 08:21
Wpisywać że za każdym razem wyniosłem 15 kg karasia np?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
Wpisz raczej 5kg. Limity są. No chyba, że srebrzak.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
Srebrzak - pospolity to rzadkość tam...

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: yarousseau w 09.05.2019, 08:22
Mimo wszystko szkoda bo są japońce po półtora kg. Tzn za chwilę już nie będzie...

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 09.05.2019, 09:19
Acha nie wiem czy wiecie, ale do takich "akcji" przyczyniają się również sami wędkarze, którzy nie wypełniają rejestrów albo oszukują w nich. Pozwala to pseudo działaczom i pseudo naukowcom tworzyć teorie o konieczności prowadzenia odłowów regulacyjnych.

Bo te rejestry w tym kraju są właśnie tylko po to, by tworzyć teorie niczemu więcej nie służą.
Wcale bym się nie zdziwił jakby lądowały do kosza bez spojrzenia na nie.
Skąd oni mogą wiedzieć, że w rejestrze jest napisana "nieprawda" ?
Jedyną pewnością(albo i nie... :-X), że ryb w zbiorniku jest tyle ile miało być jest utworzenie w całości łowisk NO KILL.
Ale jak to tak nie dosyć, że NO to jeszcze NO KILL ? No nie da rady....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mimi w 09.05.2019, 10:37
Ale przecież tak właśnie jest. Przynajmniej w moim kole. Zawsze gdy idę opłacić składki miły pan bierze moje zeszłoroczne karty i przy mnie wyrzuca do kosza bez otwierania. Tak jest co roku, nikt tego nie sprawdza. Jeden z znajomych mojego taty był bardzo zbulwersowany tym faktem więc nie jestem odosobnionym przypadkiem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.05.2019, 11:14
Acha nie wiem czy wiecie, ale do takich "akcji" przyczyniają się również sami wędkarze, którzy nie wypełniają rejestrów albo oszukują w nich. Pozwala to pseudo działaczom i pseudo naukowcom tworzyć teorie o konieczności prowadzenia odłowów regulacyjnych.
Mógł byś rozwinąć temat ?! tzn. jak się przyczyniam do tego stosując C&R czyli w rejestrze jest tylko data - mam wpisać złowione i wypuszczone ryby? :facepalm: A może właśnie tym C&R doprowadzono do tego co się dzieje?

Proste. Oczywiście piszę tu o idealnym świecie w którym ktoś sprawdza te rejestry (w niektórych okręgach PZW się sprawdza). Na podstawie rejestrów tworzy się operat rybacki.  To co Ty tam wpiszesz będzie miało wpływ na to, czy PZW będzie "czymś" zarybiać, czy też nie (w teorii).

Elopento Ty łowisz na wodach na których występuje ciągła gospodarka rybacka PZW w wydaniu "sieciowym". Dlatego wypisując rejestr masz prawo czuć się wydymany :P, skoro i tak ryby na wniosek Twoich kolegów z tego samego stowarzyszenia wędkarskiego, zostaną wyciągnięte sieciami przez rybaka. Wiem też, że na wodach na których trwa taka "racjonalna" gospodarka PZW, istnieje jedna podstawowa zasada wędkarska: "Jak ja nie zabiorę to zabierze rybak". I zasadniczo to rozumiem. Oczywiście, takie działanie spowoduje totalny brak ryb, ale co zrobić. Możesz jedynie wystąpić z PZW.  Dlatego też zwykle jak się rozmawia o C&R z ludźmi na których wodach trwa sieciowanie przez PZW, to dostają oni wściekłości, że C&R to totalna głupota. I to też potrafię zrozumieć skoro na tych wodach trwa ciągła rywalizacja z zawodowymi rybakami o to za co się płaci składki, czyli o ryby.

Jednak C&R nie jest głupie, choć sam jestem za możliwością ograniczonego zabierania ryb. Zobacz Elopento, często oglądam zagraniczne filmy, które wrzucasz do tematu "Ciekawe filmy" :thumbup:. Wrzucasz filmy głównie z Rosji, no i z Anglii. Wrzucasz też często filmy Marka Edwina, którego od dawna śledzę https://www.youtube.com/user/francolinobasco/videos   Zobacz jakie okazy on tam łowi w tych angielskich siurkach, małych rzeczkach, stawach. Dzieje się tak właśnie dzięki C&R. W Polsce na takich rzeczkach często nie ma w ogóle ryb :(
 
Istnieje jedna podstawowa zasada wędkarska, która rządzi tym światem "jak zjesz rybę, to ona już nie będzie miała szansy aby urosnąć", więc nie wypuszczając ryb akceptujesz ryzyko, że ich już więcej nie złowisz albo złowisz następnym razem dużo mniejsze, bo ryby magicznie nie rosną. Taki np. okoń potrzebuje wielu lat, aby urosnąć kilka centymetrów (to nie jest karp ze stawu hodowlanego). Zobacz ile lat potrzebuje taki lin aby urosnąć. 

Jednak na wielu wodach PZW nie ma nazwijmy to "stałego" sieciowania. Są wynikające z operatu rybackiego odłowy kontrolne, odłowy regulacyjne (czy jak to tam jeszcze się nazywa w operacie :P), które dzięki patologii (działaczom PZW i pseudo naukowcom) są w rzeczywistości niczym innym, aniżeli odłowami gospodarczymi. I w idealnym świecie w którym rejestry są sprawdzane, to czy takie odłowy regulacyjne się pojawią, czy też nie, będzie zależeć m.in od rejestrów.

Należy pamiętać, że np. zbiorniki zaporowe nie zostały stworzone na potrzeby wędkarzy, czy też na potrzeby ogólnie rozumianej turystyki, dlatego uprawnienia PZW na takich zbiornikach są nikłe (żeby nie napisać, że żadne).
 
Skoro z rejestrów wynika, że wędkarze nic nie łowią (bo ich nie wypisują albo w nich kłamią) to:
A) zbiornik nie będzie dodatkowo zarybiany na żądanie wędkarzy;
B) Ryby których nie ma w rejestrze są nadal w wodzie;
C) Zbyt duża ilość białorybu ma wpływ na eutrofizację zbiornika (skutkiem eutrofizacji jest zmiana właściwości wody polegająca na np. dużych wahaniach stężenia tlenu i odczynu pH w warstwie górnej, jak i powstawaniu warunków beztlenowych w głębszych warstwach. Dlatego czyni się starania o jej ograniczenie z uwagi chociażby na podstawową funkcję takich zbiorników, którymi jest gromadzenie wód na potrzeby ludności).

Dlatego należy sobie przypomnieć o celu dla którego powstały zbiorniki zaporowe. Wędkarze o nim kompletnie zapominają. Szczególnie narażonymi na eutrofizację są zbiorniki sztuczne, którymi są właśnie zbiorniki zaporowe. Nie powstały one na potrzeby ryb i wędkarzy, więc czym walczy się z eutrofizacją takich zbiorników ? A no właśnie odłowami.  Skoro z rejestrów wynika, że nikt nic nie łowi to oznacza, że białoryb nadal jest w wodzie.

I dopiero teraz właśnie pojawia się rola wszelkiej maści oszustów - działaczy PZW, jak i wszelkiej maści pseudonaukowców opiniujących operaty. Według wielu naukowców rybackich (bo eutrofizacją zbiorników zajmują się różne dziedziny naukowe, a nie tylko rybactwo) najlepszym rozwiązaniem jest usuwanie biomasy poprzez odłowienie ryb. Dlatego tam gdzie rybactwo ma się w PZW dobrze, tam odławia się ryby sieciami, przy naukowej akceptacji z góry. Skoro z rejestrów wynika, że ryb w wodzie jest tak duża ilość, że mogłoby to spowodować degradację zbiornika, to się je po prostu odławia sieciami, bo tak jest najprościej. I jeszcze się tworzy w oparciu o te Wasze z d..py wyjęte rejestry naukowe publikacje :facepalm: 

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.05.2019, 11:23
cyt."I jeszcze się tworzy w oparciu o te Wasze z d..py wyjęte rejestry naukowe publikacje"  :bravo: :bravo: :bravo: :thumbup: ile lat to samo powtarzam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariano w 09.05.2019, 11:29
U mnie w starym kole leśne dziadki brały oddane rejestry i wpisywały numery lokalnych łowisk z ich rejonu, wyimaginowane daty, ryby, ilości i ich wagi. To co dzieje się w PZW od szczebla koła aż do ZG to przechodzi ludzkie pojęcie. XXI wiek, demokratyczne państwo prawa i takie coś jeszcze istnieje i ma się dobrze.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.05.2019, 17:26
Jest to niezmiernie ciekawe, bowiem wiele aktualnych prac naukowych Instytutu Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie powstało w oparciu o dane przekazane im przez Okręg PZW w Katowicach na podstawie sporządzonych tam rejestrów. :beer:

http://www.katowice.pzw.org.pl/cms/9500/%EF%BF%BD_wyniki_rejestracji_polowow
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 10.05.2019, 01:49
Sprzeczki, między ludźmi... Te wszystkie zapisy... o, których opowiedział Selektor,możemy sobie wsadzić w buty. Ludzie nie zmieniając swojego podejścia do wędkarstwa, sami wykonają "samobójstwo".
 
Ile by ?! pisał Selektor :bravo: :beer:  i pokazał jak "dziurawe i kolesiowskie" jest prawo w PZW, to My zwykli wędkarze, jak się nie zgrupujemy, nie przeciwstawimy  się "kolesiostwu" to będzie po...(od dawna mają "frajerów:," którzy płacą i nie wymagają (nie mają wiedzy i przyszłości). Dla "Wędkarzy" powinno być priorytetem - odsunąć ludzi, którzy działają tylko dla własnego zysku i na szkodę Naszą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 10.05.2019, 10:46
to My zwykli wędkarze, jak się nie zgrupujemy, nie przeciwstawimy  się "kolesiostwu" to będzie po...(od dawna mają "frajerów:," którzy płacą i nie wymagają (nie mają wiedzy i przyszłości). Dla "Wędkarzy" powinno być priorytetem - odsunąć ludzi, którzy działają tylko dla własnego zysku i na szkodę Naszą.
Łuki jak ma wyglądać to zgrupowanie i przeciwstawienie się "kolesiostwu"? Jak na razie poza akcją na Twardej (dotyczącej sieciowania przez związek) w której wzięła udział garstka wędkarzy nie zauważyłem jakiś szerszych ruchów w tej sprawie. Bardziej popularna jest chyba opcja czekania na zmianę pokoleniową w najwyższych władzach tego związku. Poczekajmy sami odejdą do krainy wiecznych połowów. Przyjdą na ich miejsce młodzi działacze. Może wtedy coś się zmieni. Jakoś przez tyle lat nie udało się odsunąć od władzy ludzi, którzy działają dla własnego zysku i na szkodę wędkarzy.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 11.05.2019, 08:59
Sprzeczki, między ludźmi... Te wszystkie zapisy... o, których opowiedział Selektor,możemy sobie wsadzić w buty. Ludzie nie zmieniając swojego podejścia do wędkarstwa, sami wykonają "samobójstwo".

Niestety, problem w tym, że większość wędkarzy chce zabierać ryby, i nie w smak im przepisy o tym aby ograniczać limity czy wymiary lub co gorsza (dla nich) wprowadzać no kill. Zwłaszcza tam gdzie są jeszcze rybacy wędkarze uważają, że oni nie przerzedzają rybostanu, bo to robi tylko i wyłącznie rybak.

Do tego młodzi nie zawsze mają czas działać w kołach, dlatego udziela się tam 'stara kadra'.

Na pewno za dwa lata musimy zagłosować tak, aby wybrać swoich delegatów na zjazd krajowy, i wtedy można coś ugrać. Punktem podstawowym powinno być odstrzelenie wąsatych dziadów pokroju Purzyckich, Dziemieckich czy Bedyńskich. Tych cwaniaków trzeba wysadzić z siodła. Do tego należy podziękować koledze Rybalowi Czerwińskiemu za rybacki wkład w działalność związku i też mu pokazać drzwi. Należy przewietrzyć komisje i rady naukowe PZW, pozbawiając członkostwa w nich tych, co są przeciwko wędkarzom i pieprzą o tym, że rybak powinien być na każdej wodzie.

Trzeba mieć yayca aby takie zmiany zrobić, dlatego potrzeba nowej krwi, 'chłopa a nie kaleson'. Obecny prezes niewiele może, i takich nam nie trzeba, tu potrzebny jest ktoś kto wstrząśnie tym post PRL-owskim związkiem, z nazwy mieniącym się wędkarskim. Kogoś, kto uderzy w ten układ i będzie bazował nie na baronach PZW ale na wędkarzach.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 11.05.2019, 09:09
Pamiętajmy też o tym, że jest jeszcze inna droga. Zamiast walczyć o 'rybną Polskę', można walczyć o swoje, czyli pilnować interesu swojego okręgu. Tak robi Opole, bez oglądania się na innych. Ci ludzie nie muszą zwalczać rybactwa bo go nie mają, mają oko na to co jest ich. Dlatego tyle jest tam łowisk no kill, są rybne rzeki, zbiorniki. Nie trzeba grać w rybacki poker na górze, można się okopać na swoich pozycjach i pilnować swego.

Mam nadzieję, że przykład opolski się sprawdzi w innych okręgach, zwłaszcza na południu Polski. Bo specyfika rejonów centralnej i południowej Polski jest inna od Wielkopolski czy północy kraju, gdzie są pojezierza i masa jezior. Zamiast się więc kłócić z jakimś cymbałem z Kętrzyna, dla którego wypuszczanie ryb czy karpiarstwo to aberracja, robi się 'swoje'.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.05.2019, 13:00
Z facebooka Satiego

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/5/14/14655342_60340132_10216077935873831_1506845986826223616_n.jpg)


To tak odnośnie tego, że PZW chwali się na swojej stronie internetowej, że "jest promotorem wędkarstwa proekologicznego, uznającego nadrzędność ochrony środowiska nad działalnością gospodarczo-komercyjną." :P Jak to tam brzmi ten  paragraf 1 w statucie PZW  "Polski Związek Wędkarski w skrócie PZW zwany dalej Związkiem, jest dobrowolnym, samorządnym stowarzyszeniem miłośników wędkarstwa i sportu wędkarskiego, kontynuatorem tradycji zorganizowanego wędkarstwa w Polsce." Kontynuator tradycji ::)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 14.05.2019, 14:54

To tak odnośnie tego, że PZW chwali się na swojej stronie internetowej, że "jest promotorem wędkarstwa proekologicznego, uznającego nadrzędność ochrony środowiska nad działalnością gospodarczo-komercyjną." :P Jak to tam brzmi ten  paragraf 1 w statucie PZW  "Polski Związek Wędkarski w skrócie PZW zwany dalej Związkiem, jest dobrowolnym, samorządnym stowarzyszeniem miłośników wędkarstwa i sportu wędkarskiego, kontynuatorem tradycji zorganizowanego wędkarstwa w Polsce." Kontynuator tradycji ::)

Raczej prekursorem nowej tradycji zorganizowanego wędkarstwa w Polsce ;). Może na najbliższym zjeździe krajowym delegaci zmienią ten zapis w statucie? Będzie przynajmniej sprawa jasna i bez niedomówień. A tak na marginesie to tam jest jeszcze co odławiać? Przez te kilka lat zbiornik ten delikatnie mówiąc został zmasakrowany jeżeli chodzi o ryby (nie wchodząc w szczegóły).

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.05.2019, 15:20
Jak widać Okręg Mazowiecki PZW uważa, że ryb jest tam aż za dużo. Odłowy regulacyjne nastawione są zwykle na redukcję nadmiaru białorybu np. leszcza, płoci.

Jednak wiecie co jest najciekawsze w tym upoważnieniu?
A no to, że nie wskazuje ono jakie ryby mają zostać odłowione w ramach odłowów regulacyjnych ;D :facepalm:
Zauważcie również przez jaki okres czasu będzie prowadzone sieciowanie tego zbiornika i jaki to jest okres w roku dla wędkarzy :o PZW "wyczyści" wędkarzom zbiornik ze zbędnych ryb na rozpoczęcie wakacji haha. Patologia. Naprawdę współczuje lokalnym wędkarzom.

W dodatku dyrektorowi z Okręgu Mazowieckiego PZW musiało się mocno śpieszyć, bo już ma kupca na te ryby i w dniu zawarcia umowy wydał upoważnienie na ich odłów. Żeby tym działaczom "wędkarskim" zawsze się tak śpieszyło, gdy mają działać na rzecz wędkarzy. Ech. Rygać się chce jak się na to patrzy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 14.05.2019, 16:08
Ostatnie zdanie jest idealnym podsumowaniem. Widziałem to na FB, i razem z żalem pojawiła się radość,  że pierwszy rok działają bez moich pieniędzy. No i też troszkę złośliwego śmiechu, bo miałem ostatnio na FB kilka dyskusji o tym, jak trzeba ratować PZW i gdzie leży wina aktualnego stanu i to zawiadomienie jest dobrym podsumowaniem :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 14.05.2019, 16:25

Ech. Rygać się chce jak się na to patrzy.

Z pewnej fraszki: …”No bo jak co roku, gdy prezes ruszy na wczasy, nam przecież pozostaną … i grzyby i lasy.” ;)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.05.2019, 17:12
To upoważnienie to jest kwintesencja PZW :facepalm:

Zapis w rozporządzeniu dotyczącym operatu rybackiego (dokładnie ten odnoszący się do przewidywanej wielkości połowów wędkarskich) pozwala cwaniaczkom z PZW podjąć decyzję o odłowach regulacyjnych. Zakładana wielkość połowów oparta jest bowiem w operacie rybackim na .... rejestrach wędkarskich ;D Więc cwaniaczki z PZW uznały, że należy przeprowadzić odłowy regulacyjne przez blisko dwa miesiące, tuż przed wakacjami (żadne odłowy kontrolne z wypuszczaniem ryb) mające na celu sprzedaż ryb, bo.... w zbiorniku jest nadmiar ryb ;D

Jednak....cwaniaczki z PZW w upoważnieniu dotyczącym odłowów regulacyjnych nie wskazały, które gatunki ryb mają zostać odłowione. Cwaniaczki z PZW wskazały, że są to odłowy regulacyjne "ryb".

Cwaniaczki z PZW dobrze wiedzą (o czym świadczy treść tego upoważnienia), że zgodnie z art. 5 ustawy o rybactwie śródlądowym osoba dokonująca połowu ryb na rzecz uprawnionego do rybactwa jest obowiązana posiadać i okazywać na żądanie dokument stwierdzający upoważnienie uprawnionego do połowu ryb.

W razie jakiejkolwiek kontroli "rybak z PZW" okaże upoważnienie i zgadnijcie co z niego będzie wynikać...a no to, że może on wyczyścić zbiornik z każdego gatunku ryb i w każdej ilości ;D A spytacie co z umową na odłów ryb i ich sprzedaż ? A no nikt tego nie sprawdzi, bo nie ma do tego uprawnień skoro ustawodawca nakazuje sprawdzać wyłącznie... upoważnienie.  To są właśnie cwaniaczki z PZW :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.05.2019, 22:36
https://ompzw.pl/news/komunikat-odlowy-regulacyjne-zbiornik-niewiadoma

Jakby to powiedzieć komunikat swoje, a życie swoje >:O :facepalm: Takie to typowe w PZW :P  Wędkarze dziś wrzucili zdjęcia z aktualnych odłowów "karasia srebrzystego i płoci". Tak "przez przypadek" wyparowała ze zbiornika znaczna ilość linów. Oby doczekać wakacji :P

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/5/14/14656915_60558843_353398925305782_1864725193327378432_n.jpg)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.05.2019, 22:59
Hucpa i tyle. Tak to jest jak prezesem okręgu jest taki gość jak Bedyński. Nie będzie lepiej, będzie tylko gorzej i jeszcze gorzej.

Zastanawiam się dlaczego wędkarze pozwalają na coś takiego. Teoretycznie w Warszawie jest bardzo dużo wędkarzy celebrytów, redaktorów gazet, ludzi z wyksztaceniem i tak dalej i dalej. A ci goście (działacze)  dalej robią z PZW gospodarstwo rybackie i nikt im w tym nie przeszkadza. Jak ma być lepiej?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 15.05.2019, 08:56
Tak "przez przypadek" wyparowała ze zbiornika znaczna ilość linów. Oby doczekać wakacji :P

Podobno odłowionego białorybu rybak nie może wypuścić z powrotem, to co on ma biedny zrobić z tymi linami jak przepisy nie pozwalają mu ich wypuścić? ;)

EDIT: Sprostowanie, chodzi o następujący fragment artykułu, który pojawił się parę dni wcześniej:
Cytuj
Wraz ze szczupakiem odłowiony został również białoryb. Wszystko przez to, że polskie prawo nie przewiduje wypuszczenia białej ryby z powrotem do wody.

Nie wynika z niego w sumie, że rybak nie może wypuścić przyłowionego białorybu - on nie musi go wypuścić, ale przecież nie będzie wyrzucał pieniążków do wody...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.05.2019, 09:02
Tak "przez przypadek" wyparowała ze zbiornika znaczna ilość linów. Oby doczekać wakacji :P

Podobno odłowionego białorybu rybak nie może wypuścić z powrotem, to co on ma biedny zrobić z tymi linami jak przepisy nie pozwalają mu ich wypuścić? ;)

Więc idea jakichkolwiek "odłowów sanitarnych" czy jak to się tam nazywa (że jest np. za dużo małego leszcza i trzeba go usunąć) bierze w łeb (nomen omen) ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 15.05.2019, 15:18
Idea odłowów regulacyjnych, sanitarnych, kontrolnych w PZW wygląda często właśnie tak, jak jest to opisane w tym temacie :facepalm:  Po prostu działacze PZW dostosowują formalne wymogi operatu rybackiego zawarte w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie operatu rybackiego do własnych potrzeb. >:O :facepalm:

W każdym operacie musi się bowiem znaleźć m.in.:
1) przewidywana wielkość połowów gospodarczych lub amatorskich,
2) sposób regulacji wielkości i struktury populacji ryb drapieżnych oraz ryb karpiowatych.

Przewidywaną wielkość połowów na wędkarskich wodach określa się na podstawie rejestrów wędkarzy, które w praktyce są często totalnie oderwane od rzeczywistości. Zwykle jest tak, że działacze PZW:
A) sami sobie je wypisują w oparciu o fikcyjne dane, które im tam pasują (zazwyczaj gdy rejestry mają służyć celom badawczym),
B) idą one do kosza,
C) po prostu nikt ich nie czyta, bo cwaniaczki z PZW, dobrze wiedzą co ma się znaleźć w operacie (jeszcze wyjdzie, że ryb jest w danej wodzie za mało i będzie problem z Wodami Polskimi albo najszybciej z wędkarzami, którzy często nie wiedzą czym i w jakiej ilości została zarybiona dana woda).             

Określając przewidywaną wielkość połowów bierze się więc pod uwagę np. presję wędkarską średnią dla kilku ostatnich lat, dzienną liczbę łowiących wędkarzy oraz średnią masę poławianych wówczas ryb itp. itd. W oparciu m.in. o te dane pisze się nowy operat i przewidywaną w nim wielkość połowów ::)   

Dlatego jako sposób regulacji wielkości i struktury populacji ryb drapieżnych oraz ryb karpiowatych stosuje się w operatach rybackich np. odłowy regulacyjne, sanitarne. Nie ma legalnej definicji (w ustawie, rozporządzeniu) tego co rozumiemy przez taki odłów regulacyjny. Dlatego jak tam je sobie działacze PZW określą w operacie rybackim, tak to będzie wyglądać. Poza tym chyba wiecie kto opiniuje im operaty rybackie? ;D

Ponadto organ kontrolujący np. PSR, SSR nie ma uprawnień do kontroli czegokolwiek więcej aniżeli jest to wskazane w art. 5 ustawy o rybactwie śródlądowym, czyli może skontrolować rybaka tylko w zakresie tego czy posiada on upoważnienie na odłów, a które to upoważnienie (typowe dla PZW) wrzuciłem Wam wyżej.

Dlatego to całe gówno, które się dzieje na polskich wodach dzięki PZW i za naukowym przyzwoleniem, w praktyce wygląda tak:

Wzięte z dzisiejszego facebooka "Wędkarstwo moje hobby":
 
"Na załączonym zdjęciu jest upoważnienie z którym dzisiaj pojawił się rybak ze sprzętem połowowym na zbiorniku Niewiadoma. Buńczucznie zakomunikował obecnym tam wędkarzom, że ma zgodę na odłów wszystkich gatunków przez dwa miesiące i jak będzie miał dobry humor to drapieżniki zostawi w wodzie. Komunikat na stronie okręgu mówi o odłowie tylko płoci i karasia w celu ograniczenia populacji tych gatunków w zbiorniku.
W imieniu kolegów z Sokołowa Podlaskiego i okolic zwracam się do władz Okręgu Mazowieckiego z prośbą o ujawnienie treści umowy pomiędzy Okręgiem Mazowieckim a rzeczonym rybakiem w celu weryfikacji tego czy jest zgodna z tym co jest napisane o odłowie na stronie Okręgu czy z tym co mówi rybak. Załączone upoważnienie nie zawiera informacji jakie gatunki i w jakiej ilości mogą zostać odłowione. Proszę również o podanie do publicznej wiadomości opracowania, na podstawie którego stwierdzono, że populacja karasia i płoci jest w zbiorniku Niewiadoma zbyt duża i trzeba ją ograniczyć."
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.05.2019, 15:28
Pytanie zadane bardzo słuszne. Tylko czy doczeka się odpowiedzi?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 15.05.2019, 15:44
Ja bym się "nie szczypał" z takimi pseudo działaczami PZW. Od razu napisałbym pismo do marszałka województwa. To on na podstawie art. 6 ust. 2a ustawy o rybactwie śródlądowym dokonuje oceny wypełniania przez uprawnionego do rybactwa obowiązku prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w obwodzie rybackim. Biorąc pod uwagę rozbieżności pomiędzy komunikatem PZW od tego co się dzieje w rzeczywistości, inspektor rybacki z urzędu marszałkowskiego spokojnie wszcząłby postępowanie z urzędu.

Należy także pamiętać, że takie działanie może być karalne.

Art. 27. 1. ustawy o rybactwie śródlądowym

"Uprawniony do rybactwa, który:
1) nie wykonuje obowiązków, o których mowa w art. 4a ust. 1 lub w przepisach wykonawczych wydanych na podstawie art. 4a ust. 2,
2) korzysta z wód obwodu rybackiego bez wymaganego operatu rybackiego lub wbrew założeniom tego operatu lub prowadzi gospodarkę rybacką z naruszeniem przepisu art. 6c
– podlega karze grzywny nie niższej niż 100 zł

Orzekanie w sprawach określonych w ust. 1 następuje w trybie przewidzianym przepisami Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia, na
podstawie wniosku o ukaranie złożonego przez właściwego marszałka województwa



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.05.2019, 15:48
A możesz napisać to Satiemu? Albo skierować go na ten wątek?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 15.05.2019, 15:54
Mogę coś takiego sporządzić tylko nie dziś, a najwcześniej jutro :P, bo jednak działacze PZW z OM strzelili sobie w stopę wydając komunikat o takiej treści, który totalnie mija się się z treścią upoważnienia dotyczącego odłowów regulacyjnych, jak i dowodami w postaci nagrań, zdjęć i zeznań świadków (wędkarzy). Takie działanie może być uznane niezgodne z treścią operatu, a to jest już karalne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.05.2019, 16:03
:thumbup:

Bezczelne bydlaki...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 16.05.2019, 18:53
Takie tam kolejne złe informacje :'(

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.05.2019, 19:06
Kurwa, płakać mi się chce...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 16.05.2019, 19:14
Po obejrzeniu tego filmu nie mogę napisać co o tym myślę >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.05.2019, 19:23
W wolnej chwili obejrzę, bo na razie jak co czwartek mam same pożary, które trzeba gasić przed weekendem, łącznie ze swoim własnym ;)

Jednak dziś już widziałem naukową odpowiedź okręgu mazowieckiego na te odłowy. Poczytajcie, bo warto. Oczywiście mamy kwestię eutrofizacji zbiornika ;)

https://ompzw.pl/news/zbiornik-niewiadoma-dzialania-gospodarcze

W zbiorniku odnotowano olbrzymią biomasę karasia srebrzystego... nie odnotowanego w protokołach zarybień wód obwodu w latach 2014-2017, więc co robią rybaccy działacze PZW ? A no odławiają też...lina. Liny mogą przecież  "zagrozić bytowaniu innych – cennych taksonów" ;D :facepalm:

"Zgodnie z umową wynagrodzenie za pracę rybaka ustalono na 50% ceny magazynowej odłowionych przez niego ryb. Pozostałe 50% wartości ryb wpłacone zostanie na konto Okręgu. Rybak zbywa ryby we własnym zakresie." ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Seba w 16.05.2019, 21:14
>:O Głupota, ja pier....le, ten zbiornik jest blisko mnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 16.05.2019, 22:06
Aby tak smutno nie było, to rzucam garść bardzo dobrych informacji :cake: :thumbup:


Powstanie niezależnej fundacji - organizacji pozarządowej zwanej : Społeczeństwo Wędkarzy Polskich "NASZE WODY"
Dzisiaj w: Bielsko-Biała
Z ogromną przyjemnością chcemy podzielić się z polskim społeczeństwem wędkarskim i wszystkimi miłośnikami naszych polskich wód, powstaniem niezależnej organizacji: Społeczeństwo Wędkarzy Polskich "NASZE WODY"

Jako niezależna fundacja będziemy między innymi lobbowali zmiany korzystne dla szeroko pojętego środowiska wodnego i społeczeństwa wędkarskiego, w tym wyselekcjonowanej przez nas Społecznej Straży Rybackiej. Potrzebna nam będzie świadomość i wsparcie społeczeństwa wędkarskiego, jak i wszystkich ludzi dobrej woli. Postaramy się zrobić wszystko, aby przyspieszyć proces korzystnych zmian nad naszymi wodami i sprostać oczekiwaniom miłośników naszych polskich wód.

Poświęciliśmy wspólnie bardzo wiele, między innymi, aby opracować nasz statut i cele fundacji. Będzie nam niezmiernie miło, jeżeli się z nimi zapoznacie. Dzięki temu łatwiej będzie się nam zrozumieć i wspólnie iść przed siebie. „ Będą z tego ryby”



https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1659395014204941&id=1476668309144280&__xts__
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 16.05.2019, 23:10
Aby tak smutno nie było, to rzucam garść bardzo dobrych informacji :cake: :thumbup:


Powstanie niezależnej fundacji - organizacji pozarządowej zwanej : Społeczeństwo Wędkarzy Polskich "NASZE WODY"
Dzisiaj w: Bielsko-Biała
Z ogromną przyjemnością chcemy podzielić się z polskim społeczeństwem wędkarskim i wszystkimi miłośnikami naszych polskich wód, powstaniem niezależnej organizacji: Społeczeństwo Wędkarzy Polskich "NASZE WODY"

Jako niezależna fundacja będziemy między innymi lobbowali zmiany korzystne dla szeroko pojętego środowiska wodnego i społeczeństwa wędkarskiego, w tym wyselekcjonowanej przez nas Społecznej Straży Rybackiej. Potrzebna nam będzie świadomość i wsparcie społeczeństwa wędkarskiego, jak i wszystkich ludzi dobrej woli. Postaramy się zrobić wszystko, aby przyspieszyć proces korzystnych zmian nad naszymi wodami i sprostać oczekiwaniom miłośników naszych polskich wód.

Poświęciliśmy wspólnie bardzo wiele, między innymi, aby opracować nasz statut i cele fundacji. Będzie nam niezmiernie miło, jeżeli się z nimi zapoznacie. Dzięki temu łatwiej będzie się nam zrozumieć i wspólnie iść przed siebie. „ Będą z tego ryby”



https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1659395014204941&id=1476668309144280&__xts__

 :thumbup: :thumbup: :thumbup:
Może to zachęci wędkarzy w innych regionach Polski do podjęcia tego typu działań.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 29.05.2019, 15:05
Takie kwiatki. Nie wiem tylko skąd kwota 25 euro?
https://www.facebook.com/SpinningistaPL/posts/643796389422709
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.05.2019, 15:14
Nie no, to są jakieś jajca :o
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: hobby w 29.05.2019, 21:58
Takie tam kolejne złe informacje :'(


I to jest KURWA!!!! Całe polskie PZW Zabetonowane Państwo w Państwie..... a wędkarzowi zabierają kwity za brak 0,5cm
Normalnie samo się płacze :'(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 30.05.2019, 11:30
Nasz kolega z forum z IRŚ specjalista od zbiorników zaporowych w jednym z ostatnich swoich artykułów stwierdził, iż w zbiornikach zaporowych poddanych rybackiej presji połowowej uzyska się większą wydajność połowów wędkarskich szczupaka oraz lina. Tak mu przynajmniej wyszło z zebranych przez niego danych.

Dlatego wydaje się być celowe powiedzenie wędkarzom z Niewiadomej,aby nie protestowali, a tym samym aby pozwolili rybakowi wyłowić te liny, jak i szczupaki, bo dzięki temu jest szansa, że tych linów i szczupaków będzie tam w przyszłości więcej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.05.2019, 12:01
Tak.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 30.05.2019, 12:25
S T A T Y S T Y K A i błędne wypełnianie rejestrów.

Gdybym nie był wędkarzem sam bym to tak zinterpretował.
Już tłumaczę:
Wpisy w rejestrach przed rybakiem: szczupak = 0 i lin = 0 lub jakieś marginalne wpisy.
Przyjechał rybak i sieciował, wyjął (żeby nie napisać ukradł) 300kg szczupaka i 200kg lina. Wędkarze to widzieli  i pomyśleli będziemy jednak wpisywać co przyjazd ileś tam  kilogramów w/w ryb przez jakiś czas, to związek nam zarybi więcej.
Kontaktu z rybą zapewne nawet nie było, ale wpisy w rejestrach powstały. Co pomyśli ktoś kto rok później to przetwarza lub widzi w tabelce? Ano pomyśli, że nagle po sieciowaniu ryb przybyło, bo i wpisów więcej.
Ergo rybak pomaga wędkarsko i mamy "większą wydajność połowów wędkarskich szczupaka oraz lina"
Wiec po co uzupełniać rybostan? Wyślemy rybaka niech sieciuje bo dużo mają jeszcze tego szczupaka i lina, a wpuścimy im karpia kroczka żeby nie krzyczeli, że tylko się tylko sieciuje i nic w zamian.
No cóż wędkarze chcieli dobrze, ale skutek jest odwrotny.

Ja wpisuję do rejestru tylko to co w podbieraku, ponieważ bardzo ale to bardzo rzadko na pzw udaje mi się złowić ukłutą rybkę, więc albo jest na tyle głupia, że ktoś ją złowił za chwilę ponownie albo robi się bardzo ostrożna. W jednym i drugim przypadku rybka jest jakby to ująć "mniej dostępna" więc taki wpis to takie mniejsze zło, oczywiście wg mojej skromnej opinii, bo jeśli była głupia i ktoś ją złowił, zabrał i nie wpisał, to mój wpis to rekompensuje, jeśli wpisał, co wydaje się nie być oczywistością, to ta sama rybka jest dwa razy w rejestrach.

I tak źle i tak nie dobrze. Bo później jest ta pieprz...a statystyka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 30.05.2019, 13:33
Dokładnie :thumbup:


Gdybym nie był wędkarzem sam bym to tak zinterpretował.


A co gdy interpretatorem jest naukowiec, członek PZW znajdujący się w jego radzie naukowej ? 8)


Ci sami naukowcy od statystyk w swoich badaniach w 2019 r. zastanawiają się co zrobić z tym nadmiarem białorybu, który jest obecnie w polskich wodach. Czy najlepiej sprawdzą się puszki rybne (z płoci, krąpi, leszcza), czy też może z tego nadmiaru białorybu zrobić krakersy i chipsy do piwa. A może jednak nadmiar białorybu w polskich wodach należy ulokować w paszach dla innych zwierząt np. dla tych tych, które znajdują się w ogrodach zoologicznych. Może jednak najlepiej zrobić z tych małocennych gatunków ryb nawóz do roślin np. pod uprawę pomidorów, choć możliwa jest również produkcja biogazu z polskich ryb, których przecież jest bardzo dużo zgodnie z badaniami naukowców.

A najlepiej byłoby jakby jeszcze Unia Europejska dawała dotację bezpośrednie na przeprowadzenie takich odłowów. A to wszystko ma na celu  pozytywny wpływ na ochronę polskiego środowiska :beer:

Niech jak najszybciej odejdzie w niebyt takie naukowe podejście do polskich wód razem z tymi rybakami, którzy w dobie gospodarki rynkowej sami nie potrafią się utrzymać na rynku.


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 30.05.2019, 13:40
I tak źle i tak nie dobrze. Bo później jest ta pieprz...a statystyka.

Jest jeszcze jedna istotna rzecz w tej "naukowej" rybacko-wędkarskiej układance. Rzecz od której wszystko się zaczyna, gdzie główną rolę odgrywa PZW.

Tworzymy operat rybacki taki jak chcemy, bo to do nas zależy jaką on będzie miał treść, byle tylko spełniał warunki formalne określone w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie operatu rybackiego.

Spotykają się więc działacze PZW ustalają czym tam mają zarybiać i ile, ustalają czy chcą gospodarczo sieciować i zarabiać na tym kasę, czy też nie. Jak mają wyglądać odłowy kontrolne, jakie mają być limity połowów, wymiary ochronne itd.  Następnie taki operat trafia na posiedzenie zespołu opiniującego operaty rybackie w państwowej jednostce naukowej składającej się z naukowców, których koledzy działają również w PZW. Sorry. Na posiedzeniu takiego zespołu jest jeszcze przedstawiciel Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, który może wnosić uwagi, choć zwykle jego uwagi dotyczą mało istotnych kwestii.

Mamy więc zatwierdzony operat rybacki. Następnie niezadowolonym wędkarzom z zasobów ryb na zbiorniku mówimy, że przecież PZW nic nie może, bo tak każe prawo, tak każe operat rybacki. Członkowie wędkarskiego stowarzyszenia "łykają" te informacje zwalając winę na rybaków, instytuty rybackie, a zapominają spod czyjej ręki wyszedł operat rybacki, kto ustalił w nim to co tam jest :beer: Oszuści - działacze PZW mają więc wymówkę przed wkur...nymi wędkarzami zwalając winę na naukowców i przepisy. I tak się w Polsce tworzy racjonalną gospodarkę rybacką, której elementem jest wędkarstwo. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 30.05.2019, 15:58
Jest jeszcze jedna istotna rzecz w tej "naukowej" rybacko-wędkarskiej układance. Rzecz od której wszystko się zaczyna, gdzie główną rolę odgrywa PZW.

Ta rzecz to :money:

Jeżeli na wszystko patrzą przez pryzmat kasy, a ten cel jest na początku, w środku i na końcu wszelkich działań ZG to operaty, odłowienia, zarybienia wyglądają jak wyglądają.

Kadencja się kończy chyba za 2 lata więc jak ZG nie uchwali znowu jakiegoś bzdurnego przepisu, że kandydatem na stanowiska może być osoba  która piastuje jakieś funkcje nie 5 lat tylko 10 lat to znowu umoczymy wszyscy. :facepalm:
I wszystko zgodnie ze statutem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 02.06.2019, 19:35
https://www.facebook.com/wedkarstwopopisku/photos/pcb.2172530426146370/2172526032813476/?type=3&theater

https://www.facebook.com/wedkarstwopopisku/photos/pcb.2172530426146370/2172526122813467/?type=3&theater
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 03.06.2019, 12:46
Od kilku lat na tym forum piszę, że rybactwo trzyma przy życiu całe PZW w takiej formie jaka jest teraz, czyli że większość środków idzie na administrację całego tego pseudo wędkarskiego przedsięwzięcia. Dlatego tak trudno pozbyć się sieci ze zbiornika, jeżeli te sieci przynoszą na danym zbiorniku dochody. A tak  jest w przypadku jeziora Roś na Mazurach.

I żeby było tragiczniej to często w komitywie z działaczami PZW stoją lokalni działacze samorządowi, którzy np. dzięki Lokalnym Grupom Działania widzą możliwość zarobku dla siebie, kolegów i rodziny. Dzięki więc unijnej kasie kupi się dla wędkarzy łódkę, postawi kilka pomostów, wybuduje się budynek do posiadówy przy wódzie. Jednak kompletnie pomija się cel dla którego to stowarzyszenie istnieje. Tak jest nad Zalewem Zegrzyński, tak jest również na Mazurach, czy też w okręgu słupskim PZW, gdzie wędkarze płacą dużą kasę na zarybienia rzek, po czym rybacy morscy z tych samych grup rybackich w których jest PZW sieciują na potęgę wbrew wszelkim limitom, nie potrafiąc np. odróżnić troci od łososia na którego są z góry ustalone limity i dla nich wszystko jest nielimitowaną trocią. 

Celem PZW (choć wyłącznie na papierze) jest wędkarstwo, które żeby mogło być realizowane to muszą być ryby w zbiorniku. Kuriozalne jest że stowarzyszenie wędkarzy sieciuje własne wody. Nikt inny w Europie tak nie robi jeżeli chodzi o związki wędkarzy :facepalm: I przykład Rosia jest dobrym przykładem na to jak wygląda propaganda w PZW. Mówi się, że sieci znikną, a tymczasem odłowy są nie tylko kontynuowane, ale wręcz jest ich znacznie więcej.

Chciałbym również zauważyć, że na tamtym terenie prężnie działa Lokalna Grupa Działania  „Mazurskie Morze”. Dzierżawcami obwodów rybackich zlokalizowanych na obszarze tej LGD jest m.in. PZW. Dlatego lokalnym wędkarzom trudno jest walczyć o pozbycie się sieci z ich zbiorników, bo z jednej strony muszą walczyć z ich kolegami wędkarzami z Zarządu Głównego PZW, który w takiej formie jak obecna istnieje wyłącznie dzięki rybactwu, no i jeszcze m.in. z lokalnymi działaczami samorządowymi. Jak widać trochę dużo jest podmiotów z którymi trzeba walczyć, aby wprowadzać zmiany pro wędkarskie :(

Sytuacja jest tym bardziej katastrofalna, że koła wędkarskie nie posiadają osobowości prawnej, więc od nich nic nie zależy. Nie istnieją one jako podmiot prawa, więc nie trzeba z nimi o niczym rozmawiać, bo ich nie ma w obrocie prawnym.  Tak na marginesie to działacze PZW tworząc Gospodarstwo Rybackie w Suwałkach dobrze wiedzieli dlaczego należy je podporządkować bezpośrednio pod Zarząd Główny PZW.

I taka smutna rzeczywistość będzie istnieć dopóki ludzie będą "płacić składki", a Unia Europejska przez kolejne programy pomocowe będzie dotować rybactwo na tych terenach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 03.06.2019, 13:31
PZW ma ta tyle dużo podpisanych umów dzierżaw na wody, że obecnie przy unijnym wsparciu nasza składka nie jest tak bardzo potrzebna do zarabiania pieniędzy. Nawet jak my wszyscy normalni nie zapłacimy to wystarczy kilku ludzi, aby zgodnie ze statutem ten twór istniał. :facepalm:
A jak będzie istniał to umowy obowiązują.
Nasze składki to taki bonus, który jest i będzie. Wyobrażasz sobie wszystkich na komercjach?

Płacisz masz prawo do wędkowania bo wody u nich w dzierżawie, nie płacisz nie możesz wędkować na tych wodach, taka kwadratura koła.

ps.
Kurde z drugiej strony (biznesowej) jak się zastanowić to to jest wprost genialne, perpetuum mobile.

ps1.
Inny pomysł na polepszenie i działalność pro wędkarską,  jak osobowość prawna dla koła, nie przychodzi mi do głowy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 03.06.2019, 14:31
No to jest takie perpetuum mobile, bo za komuny za darmo przyznano PZW odgórnie konkretne zbiorniki. W dobie zaś gospodarki rynkowej celem PZW jest ich utrzymanie. I naprawdę na mocy starych umów dzierżawy/użytkowania trudno jest ich nie utrzymać w swoim posiadaniu, przy dodatkowym braku rzeczywistej kontroli ze strony państwa. Dopiero od niedawna coś się zmienia. Nie ma np. umów na 25 lat, a i takie swego czasu były. No i zakres obowiązków się zwiększył, aczkolwiek nadal jest problem rzeczywistej kontroli PZW przez państwo, bo państwu nie zależy na wodach, o ile wpływa kasa do budżetu państwa za ich użytkowanie.

Jednak składki w większości okręgów to jest być albo nie być dla istnienia okręgu. I ten problem niedługo "wypłynie" na zewnątrz, bo większość członków PZW (tak wynika z danych udostępnionych IRŚ-owi  przez PZW) to osoby w wieku powyżej 60 lat i to osoby, którym przyznano różnego rodzaju ulgi. A koszty utrzymania np. zbiorników zaporowych są olbrzymie.

Tak patrząc po wpisach online, jak i na podstawie tego co się widzi nad wodą, nie trudno zauważyć, że nie ma w tym kraju drugiej tak znienawidzonej organizacji, która ma charakter dobrowolny (podkreślam dobrowolny). A to nie przysporzy PZW nowych członków. A szkoda, bo naprawdę koncepcja funkcjonowania PZW jest dobra. Za małą kasę mieć dostęp do wielu wód w tym kraju. Jednak ideały zostały wypaczone poprzez powstanie ponad 40 okręgów z rozbudowaną administracją, gdzie płaci się tak naprawdę nie na ryby i ich ochronę, a na funkcjonowanie tej całej struktury. W dodatku pieniądze z koła idą w świat niekoniecznie na potrzeby lokalnych wędkarzy, którzy co roku uiszczają daninę na rzecz PZW z nadzieją właśnie na zmiany o charakterze "lokalnym".  To nie jest tak, że bez składek okręgi przeżyją. Nie przeżyją. I niedługo będziemy oglądać upadki niektórych z nich.

Acha. PZW nie da się zreformować. Trzeba czekać i przyglądać się temu co będzie. Musiałem trochę do tego faktu dorosnąć, bo wcześniej myślałem, że da się odgórnie wprowadzić reformy ;) Jednak z mentalnością ludzką się nie wygra. No i z ponad czterdziestoma podmiotami, które jako okręgi PZW funkcjonują w oderwaniu od pozostałych podmiotów istniejących w tej samej organizacji.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: hobby w 03.06.2019, 14:42
:bravo: :bravo: :bravo: Selektor w sam punkt :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 03.06.2019, 15:25
Szanowni forumowicze, utwierdziłem się w przekonaniu, że jeśli polscy wędkarze nie byliby tak głupi i pazerni na rybie mięso, byłoby całkiem nieźle, mimo nie najlepszych działań PZW. Przecież to jest dramat! U mnie od kwietnia trwa rzeź szczupaków i sandaczy, w dużej mierze niewymiarowych. Słyszałem o gościu, który w ciągu dwóch tygodni zabrał do domu 56 szczupaków (limit ilościowy razy ilość dni daje liczbę 30...). Małych szczupaków nie uwalniają, bo niby głęboko połykają niewielkie przynęty. Ludzie przyjeżdżają nad wodę autami za 50-100 tysięcy, a rzucają się z nożem na najmniejszego krąpia. Trzeba w końcu głośno to powiedzieć: jesteśmy wędkarskimi troglodytami. I bezrobotny, i ślusarz, i radny, i kierownik produkcji, i profesor, a nawet, k...a, ksiądz!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 03.06.2019, 15:43
"jesteśmy wędkarskimi troglodytami"
Musiałeś?  Żyłem dotąd spokojnie. :P

A na poważnie, Selektor masz racje trzeba czekać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.06.2019, 15:47
Szanowni forumowicze, utwierdziłem się w przekonaniu, że jeśli polscy wędkarze nie byliby tak głupi i pazerni na rybie mięso, byłoby całkiem nieźle, mimo nie najlepszych działań PZW. Przecież to jest dramat! U mnie od kwietnia trwa rzeź szczupaków i sandaczy, w dużej mierze niewymiarowych. Słyszałem o gościu, który w ciągu dwóch tygodni zabrał do domu 56 szczupaków (limit ilościowy razy ilość dni daje liczbę 30...). Małych szczupaków nie uwalniają, bo niby głęboko połykają niewielkie przynęty. Ludzie przyjeżdżają nad wodę autami za 50-100 tysięcy, a rzucają się z nożem na najmniejszego krąpia. Trzeba w końcu głośno to powiedzieć: jesteśmy wędkarskimi troglodytami. I bezrobotny, i ślusarz, i radny, i kierownik produkcji, i profesor, a nawet, k...a, ksiądz!

Jestem tego samego zdania.


Pozostaje jedynie się cieszyć, że z 1% normalnych nad wodą w ciągu ostatnich kilku lat zrobiło się przynajmniej 2% i ta liczba stale rośnie. Ale NIGDY nie będzie w tym kraju dobrze. Nigdy. Jedynie pilnie strzeżone łowiska stowarzyszeń lub zbiorniki licencyjne będą się miały dobrze.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: jack.s w 03.06.2019, 15:57
Z tym, że nigdy to się nie zgodzę. Jeszcze z dwa-trzy pokolenia i mentalność się zmieni. Wtedy rybostan zacznie się odradzać, a konkretnie łowić zacznie się jeszcze później. Może dożyję :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 03.06.2019, 16:36
Jadę na ryby, radzę Wam zrobić to samo. PZW nie zając, nie ucieknie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 03.06.2019, 17:15
Ludzie przyjeżdżają nad wodę autami za 50-100 tysięcy, a rzucają się z nożem na najmniejszego krąpia
U mnie to samo.
Niestety status finansowy nie idzie w parze z godnością współczesnego, myślącego człowieka. A może to właśnie nadmiar jak i brak pieniędzy jest tożsamy z pierwotnymi instynktami?
Zdrowe podejście chyba najczęściej widzę u "normalsów". Tak mi się wydaje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 03.06.2019, 20:05
Z tym, że nigdy to się nie zgodzę. Jeszcze z dwa-trzy pokolenia i mentalność się zmieni. Wtedy rybostan zacznie się odradzać, a konkretnie łowić zacznie się jeszcze później. Może dożyję :D
Aby rybostan zaczął się odraczać to musi mieć z czego. Odrodzi się  tylko Jazgarz bo tylko tego gatunku nie biorą(chyba) pierd.... leśne dziadki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tstg w 03.06.2019, 21:54
Rybostan się odrodzi. Rybak może zaorać wodę w sposób totalny. Wędkarze też, ale musi ich być większa ilość. Odrzucenie rybactwa poprawiło by już bardzo dużo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 03.06.2019, 21:56
Odrzucenie rybactwa poprawiło by już bardzo dużo.
Tylko tam gdzie rybacy występują...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 03.06.2019, 22:55
W moim regionie nie trzeba rybaków, żeby oczyścić wodę z ryb, wystarczą wędkarze. Cykl ma zazwyczaj kilka lat: nie ma ryb, jest kilku wędkarzy. Pojawiają się ryby, pojawiają się, uj wie skąd, tabuny wędkarzy. Ryb brak, znikają wędkarze... I tak w kółko. Będą srać w gacie, ale nie odpuszczą. Do ryby ostatniej. Później już mogą odetchnąć, zająć się innymi sprawami.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.06.2019, 06:12
U mnie zniknięcie rybaków nic nie zmieni, bo żadnego nie widziałem.
Jacku, właśnie tak. Oni muszą wybić. Gdy już spacyfikują zbiornik, mogą w końcu odetchnąć. Już nie muszą na ryby chodzić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tstg w 04.06.2019, 08:15
No oczywiście prawda. Np. Na Mazurach poprawiłoby sytuacje. W Warszawie wędkarze zrobią robotę zamiast rybaków.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.06.2019, 08:22
No oczywiście prawda. Np. Na Mazurach poprawiłoby sytuacje. W Warszawie wędkarze zrobią robotę zamiast rybaków.
Tak to się zgodzę ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 04.06.2019, 11:50
W Stolicy takie rzeczy ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 07.06.2019, 14:26
Cytuj
    W dniu 06.06.2019 miało miejsce zarybienie sandaczem, narybek był dobrej kondycji i został wpuszczony do wody z brzegu przy czcinach/ zaroślach  co pozwoli mu na adaptację i da szansę na przeżycie.

Może się za bardzo czepiam albo za dużo wymagam, ale załamuję się jak widzę coś takiego :facepalm:

Źródło: http://www.pzw.org.pl/1144/wiadomosci/190542/60/zarybienie_sandaczem_szale__prosna_06062019

A tak swoją drogą, czy wpuszczanie narybku przy takich temperaturach jest dla niego bezpieczne?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 24.06.2019, 15:59
Poczytajcie i posłuchajcie tematu z Opola.

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=2390538237669101&id=773777262676199
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pawel899 w 24.06.2019, 17:32
No niestety przykra prawda... Ja na wodzie PZW nad którą mam kilka minut drogi w zeszłym roku łowiłem dziennie ok. 20-30 sztuk karpia, fakt rozmiary nie powalały, ale w tym roku sukcesem jest złowienie 3 sztuk. Niestety większość ludzi przyjeżdża po ryby, a nie na ryby.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 25.06.2019, 07:38
Strategia rozwoju wędkarstwa w UK na kolejne 5 lat -
https://www.substance.net/wp-content/uploads/AnglingforGood.pdf?fbclid=IwAR36yICrZvGBAP8n9O5AH2_IUUOFlu4f8prqu-1zJSDWGGjpEnfb-I2uD0c

Co jest w tym naszym kraju nie tak? Właściwie co jest z Polakami nie tak, że dopuściliśmy do takiego gówna jakie obecnie mamy w naszych wodach? >:O >:O >:O

 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.06.2019, 08:08
Strategia rozwoju wędkarstwa w Polsce na kolejne 5 lat:

- Walka z eutrofizacją zbiorników poprzez komercyjne odłowy rybackie
- Poprawa rybostanu rzek i jezioro poprzez komercyjne odłowy rybackie
- Krzewienie wartości ekologicznych wśród młodzieży poprzez program "Z patelnią za pan brat" współfinansowany z funduszu UE "Po ryby"
- Produkcja biopaliw z ryb
- Promocja polskiego modelu wędkarstwa na arenie międzynarodowej. Inne kraje z podziwem patrzą na PZW jako największy w Europie związek rybacki na wodach wędkarskich
- Podwojenie nagród dla rybaków ze składek wędkarskich
- Promocja i rewitalizacja zawodu rybaka
- Tworzenie miejsc pracy poprzez współfinansowanie budowy fileciarni oraz zakładów wytwórstwa sieci i wontonów w Suwałkach
- Promowanie turystyki rybackiej na Mazurach. Przejazdy kutrem w cenie turnusu w ośrodkach rybackich PZW
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 25.06.2019, 08:16
Strategia rozwoju wędkarstwa w Polsce na kolejne 5 lat:

- Walka z eutrofizacją zbiorników poprzez komercyjne odłowy rybackie
- Poprawa rybostanu rzek i jezioro poprzez komercyjne odłowy rybackie
- Krzewienie wartości ekologicznych wśród młodzieży poprzez program "Z patelnią za pan brat" współfinansowany z funduszu UE "Po ryby"
- Produkcja biopaliw z ryb
- Promocja polskiego modelu wędkarstwa na arenie międzynarodowej. Inne kraje z podziwem patrzą na PZW jako największy w Europie związek rybacki na wodach wędkarskich
- Podwojenie nagród dla rybaków ze składek wędkarskich.
- Promocja i rewitalizacja zawodu rybaka
- Tworzenie miejsc pracy poprzez współfinansowanie budowy fileciarni oraz zakładów wytwórstwa sieci i wontonów w Suwałkach
- Promowanie turystyki rybackiej na Mazurach. Przejazdy kutrem w cenie turnusu w ośrodkach rybackich PZW


Świetne stary! Pożyczę sobie ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.06.2019, 08:18
Bierz i rozpowszechniaj!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.06.2019, 08:46
Strategia rozwoju wędkarstwa w Polsce na kolejne 5 lat:

- Walka z eutrofizacją zbiorników poprzez komercyjne odłowy rybackie
- Poprawa rybostanu rzek i jezioro poprzez komercyjne odłowy rybackie
- Krzewienie wartości ekologicznych wśród młodzieży poprzez program "Z patelnią za pan brat" współfinansowany z funduszu UE "Po ryby"
- Produkcja biopaliw z ryb
- Promocja polskiego modelu wędkarstwa na arenie międzynarodowej. Inne kraje z podziwem patrzą na PZW jako największy w Europie związek rybacki na wodach wędkarskich
- Podwojenie nagród dla rybaków ze składek wędkarskich
- Promocja i rewitalizacja zawodu rybaka
- Tworzenie miejsc pracy poprzez współfinansowanie budowy fileciarni oraz zakładów wytwórstwa sieci i wontonów w Suwałkach
- Promowanie turystyki rybackiej na Mazurach. Przejazdy kutrem w cenie turnusu w ośrodkach rybackich PZW

Smutna prawda.
Chyba z pięć lat już tu tłuczemy o tematyce PZW. Ludzie czytają  - niby wiedza większa, a mentalność wędkująca taka sama - no sory jakieś procenty w całości masy zmieniły optykę....
Ale góra PZW jest bez zmian.

Oj jak by to się podziało jakby czytający zaczęli bardziej interesować się losami pzw. Jedno jest pewne wiedza wędkarska method feeder na podstawie sigu znakomicie urosła w PL.
Dzięki sigowi - ludzie zaczęli łowić na metodę.
Natomiast w sprawach PZW - lipa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.06.2019, 08:58
Nie przesadzaj, Maciek.

W mojej okolicy powstały dwa nokille. I śmiem twierdzić, że w dużej mierze za sprawą tego, o czym tutaj od lat piszemy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.06.2019, 11:14
Nie przesadzaj, Maciek.

W mojej okolicy powstały dwa nokille. I śmiem twierdzić, że w dużej mierze za sprawą tego, o czym tutaj od lat piszemy.

Czy te dwa no kile w świetle wód jakimi twój okręg dysponuje to 5% czy 50%?

Bo to zasadnicza kwestia w tym temacie... Ile dla lubiących mięcho pozostawili, a ile dla wędkarzy?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.06.2019, 11:25
Zasadnicza kwestia jest dla mnie taka, że mam w okolicy 2 nokille ;)
To jest śmieszny procent wszystkich wód w okolicy, ale ja też jestem w śmiesznej mniejszości wędkarzy, więc nie naciskam na więcej.
Natomiast ci będący w większości usilnie naciskają, by mi i innym wędkarzom te dwa nokille zabrać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.06.2019, 11:48
No i właśnie... tak to wygląda.
Dziś stworzą byle ciurek i kałuże no kiil... A za dwa latka już będzie po no kilku...

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 25.06.2019, 12:42
Smutna prawda.
Chyba z pięć lat już tu tłuczemy o tematyce PZW. Ludzie czytają  - niby wiedza większa , a mentalność wędkująca taka sama - no sory jakieś procenty w całości masy zmieniły optykę....
Ale góra PZW jest bez zmian.

Oj jak by to się podziało jakby czytajacy zaczeli bardziej interesować sie losami pzw. Jedno jest pewne wiedza wędkarska metchod feder na podstawie sigu znakomicie urosła w PL.
Dzięki sigowi - ludzie zaczeli łowić na metode.
Natomiast w sprawach PZW - lipa.

To jak z polityką. Najpierw opozycja psioczy na obsadzanie stanowisk, a później jak się do władzy dobiorą to te profity szkoda likwidować.


Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tstg w 25.06.2019, 14:11
PZW to głównie emeryci. Ludzie u władzy którzy nie maja żadnych innych alternatyw. Oni skupiają całe swoje siły na obronę tego systemu bo to ich jedyna nadzieje na wygodne życie. My mamy rodziny, prace i nie ma czasu na użeranie się na zebraniach z banda tepoglowych bo musimy spożytkować energię na inne czynności. Oni nie maja takich problemów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 29.06.2019, 03:46
Jadę zaraz na ryby na kilka godzin, a później w weekend nie będę miał czasu, aby Wam o czymś opowiedzieć, więc teraz to zrobię. Dawno nic nie pisałem, bo mam obecnie nawał pracy, ale muszę Wam coś pokazać, coś co dostałem od pewnej osoby.

Zarząd Okręgu PZW, nazwijmy go "Z", wpadł na pewien pomysł. Jest to dobry przykład na kombinatorstwo w PZW, przykład na próbę łamania statutu przez działaczy PZW. Jest to również dobry przykład na to jak wygląda "koryto" w PZW i działacze z mentalnością z czasów komuny. Ciekawi mnie ile jest takich okręgów w Polsce, jak ten o którym mowa niżej ::)


Sprawa dotyczy pisma Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z dnia 24 czerwca 2019 r (pismo sprzed kilku dni). Pismo to jest odpowiedzią na wniosek jednego z okręgów PZW dotyczący wydania interpretacji przepisów prawa podatkowego w zakresie podatku dochodowego od osób fizycznych.

https://sip.mf.gov.pl/faces/views/szczegoly/szczegoly-interpretacji-indywidualnej.xhtml?dokumentId=556828&poziomDostepu=PUB&indexAccordionPanel=-1#tresc

Działacze okręgu "Z" wybrali sobie kolegów (np. przewodniczącego rady ds. młodzieży, trenerów kadry sportowej, rzecznika prasowego, przewodniczącego rejonu, komendantów Społecznej Straży Rybackiej), którym to działaczom chcą płacić co miesięczną pensję, która "nie przekroczy kwoty 3.000 zł miesięcznie", a która pensją nie jest, bo nie może być, z uwagi na fakt, iż zgodnie ze statutem PZW wykonują oni swoją pracę ...społecznie :) 

Osoby niebędące pracownikami w PZW działają bowiem społecznie i nie otrzymują żadnego wynagrodzenia związanego z tą działalnością. Z drugiej strony zgodnie ze statutem PZW członek Związku ma prawo otrzymywać diety, zwrot kosztów podróży oraz inne wydatki w wysokościach określonych uchwałą ZG. Zgodnie zaś z uchwałą Zarządu Głównego PZW z dnia 21 października 2017 r. w sprawie zasad zwrotu kosztów podróży i wypłat diet członkom Związku pełniącym funkcje społeczne lub wykonującym zlecone zadania statutowe wynika, że członkowie Związku nie pełniący funkcji z wyboru, w razie delegowania ich do wykonywania zadań statutowych mają prawo jedynie do zwrotu kosztów podróży zgodnie z przepisami wydanymi przez właściwego ministra do spraw pracy i warunkami określonymi w poleceniu wyjazdu (§ 1 ust. 2)

Działacze PZW wykombinowali więc, że obejdą prawo i stworzą dla siebie pensję, która nie będzie dietą, ani nie będzie też zwrotem kosztów podróży oraz innych wydatków. Będzie ona po prostu stałym co miesięcznym ryczałtem w kwocie nie większej niż 3.000 zł miesięcznie. Pojawi się wówczas kreatywna księgowość rodem z PZW, skoro nie będzie konieczności wykazywania diet :o

Działacze chcą zrobić coś takiego:

" Władze Wnioskodawcy planują dokonywać zwrotu poniesionych kosztów wymienionym wyżej osobom wykonującym prace społecznie nie tylko na rzecz Związku, ale również szeroko rozumianego środowiska wodnego. Ten zwrot polegać ma na wypłacaniu co miesiąc, przez cały okres pełnienia funkcji, ryczałtowej kwoty ustalanej przez Zarząd Wnioskodawcy – z tym, że ryczałt dla żadnej osoby nie przekroczy kwoty 3.000 zł miesięcznie. Poza ryczałtem nie będą wypłacane żadne inne zwroty poniesionych kosztów prowadzonej działalności społecznej. Wnioskodawca chce, aby wypłacane były kwoty ryczałtowe, aby uniknąć konieczności wyliczania kosztów i ich weryfikowania. Działacze są różni. Poświęcając czas na działalność społeczną niekoniecznie chcieliby dodatkowo „marnować” czas na wyliczanie i wykazywanie ponoszonych kosztów. Ponadto Wnioskodawca zatrudnia tylko kilka osób i weryfikacja wyliczeń byłaby bardzo czasochłonna i kłopotliwa. Wnioskodawca nie chce, aby wypłacany ryczałt nazywany był dietą, gdyż w Związku pojęcie „dieta” przypisane jest dla osób pełniących funkcję z wyboru."
;D ;D ;D ;D ;D :facepalm: :facepalm: :facepalm:


Nie wiem czy rozumiecie jak dziadki z PZW chcą obejść statut i przyznać sobie stałą comiesięczną pensję. Zgodnie z § 5 ust. 1 Statutu PZW, PZW opiera działalność na pracy społecznej swych członków. Może on zatrudniać też pracowników. Dziadki w PZW uznały że za społeczną pracę należy się im comiesięczna pensja, która "nie przekroczy kwoty 3.000 zł miesięcznie" :) 

Z racji więc tego, że działacze okręgu "biorą udział w rozwiązywaniu problemów społeczności wędkarzy i sympatyków wędkarstwa, działając w ich interesie" to należy im się stała pensja.
Skoro "poświęcają się działalności społecznej kosztem osobistych wyrzeczeń (kosztem rodziny, pracy lub działalności zawodowej, wypoczynku, itd.)" to należy im się pensja.

Motywem  wypłacania środków w formie ryczałtu jest "uniknięcie konieczności wyliczania kosztów i ich weryfikowania, marnowania czasu na wyliczanie i wykazywanie ponoszonych kosztów przez działaczy, co przy niewielkim zatrudnieniu pracowników jest bardzo czasochłonne i kłopotliwe." ;D ;D ;D :facepalm:

Oczywiście Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał, że Okręgowi PZW nie przysługują żadne zwolnienia podatkowe, w sytuacji gdyby działacze okręgu wypłacali sobie takie "diety", które nie są dietami. Dyrektor stwierdził, że "czas poświęcony na działalność społeczną kosztem osobistych wyrzeczeń (kosztem rodziny, pracy lub działalności zawodowej, wypoczynku, itd.)" nie sposób uznać za dietę, czy też zwrot kosztów, lecz za zwykłe wynagrodzenie za pełnioną funkcję, które podlega opodatkowaniu na ogólnych zasadach  :thumbup:

Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że takie kombinatorstwo działaczy PZW, jest niezgodne nie tylko ze Statutem PZW, ale i również z ustawą z dnia 7 kwietnia 1989 r. - Prawo o stowarzyszeniach (Dz. U. z 2019 r. poz. 713).  Zgodnie bowiem z art. 2 ust. 1 ustawy  stowarzyszenie jest dobrowolnym, samorządnym, trwałym zrzeszeniem o celach niezarobkowych. Stowarzyszenie opiera działalność na pracy społecznej swoich członków (art. 2 ust. 3 tej ustawy).

Komuna w pełnej krasie. Ciekawe w ilu okręgach jest taka patologia :facepalm:

 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 29.06.2019, 08:12
Żeby oni poświęcali choć połowę czasu i energii, która idzie na kombinatorstwo, na próby poprawy stanu naszych wód.. :o
Jestem w szoku
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 29.06.2019, 08:25
To jest dobitny dowód na to, że okręgi pieniądze mają i zamiast wydawać je na gospodarowanie wodami (w tym zarybianie) kombinują jak te pieniądze ordynarnie przeżreć. Jest to też jednym z powodów dlaczego wody PZW są tak ubogie w ryby*. "Działacze" zeżrą narybek jeszcze w postaci środków na jego zakup.
*)-ciekawi mnie kto i w jakim celu wymyślił żeby za brak ryb w wodzie zwalać wyłączną winę na tych wędkarzy, którzy czasami sobie jakąś rybkę wezmą** kiedy tzw. działacze mogą przeżerać materiału zarybieniowego tony całe w postaci ryczałtów itp.
**)-nie mówię o mięsiarzach zabierających wszystko jak leci.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.06.2019, 09:34
Ja mam trochę inne podejście do tego tematu. Według mnie powinno się wprowadzić jakąś formę 'pensji' dla tych co działają, ponieważ za darmo nie każdy będzie działał z równą siłą. Problem w tym, kto powinien taką pensję otrzymywać. I tu jest pies pogrzebany. Bo kolesie z PZW chcieli to robić za plecami wędkarzy, podczas gdy powinno to być przedyskutowane publicznie, plus te wydatki powinny być jawne. A tu swojaki mieli przytulić kasę. Samo pismo skierowane do US jest kompromitujące, bo jest to tak naiwne, że aż boli. W skrócie - kolesie chcą rozdzielać sobie związkową kasę, jednocześnie nie płacąc niczego. Bo im się należy, gdyż działają społecznie. Jakież to logiczne! Ale cóż, próbują. A nóż się uda? Pytanie podstawowe brzmi, czy wędkarze z okręgu byli powiadomieni o takich planach?

Obecnie PZW zatrudnia masę osób, które zajmują się nie wędkarstwem, ale działalnością związaną cholera wie z czym. Do tego związek nie spełnia oczekiwań i postulatów wędkarzy, więc jest bardzo dziwnie. Sami wędkarze nie mają pojęcia dlaczego jest jak jest, nie rozumieją dlaczego PZW istnieje jeszcze. Działalność rybacka jest filarem bytu, i tu jest sedno problemu. Pod przykrywką związku wędkarskiego mamy związek rybacki, z wędkarskimi filiami, gdzie takiej działalności się nie prowadzi (Opole, Katowice na przykład). Polskie prawo jest tak pogmatwane, politycy tak zepsuci, że nikt nie chce naprawy sytuacji, i to jest chore właśnie. Z jednej strony mamy wędkarzy co nie chcą działać, jak już to narzekają, i dają się wodzić za nos, z drugiej kombinatorstwo w Polsce trwa w najlepsze, pomimo, że cierpi na tym środowisko naturalne. Urzędy, instytucje nie stają na wysokości działania, i taki twór jak PZW czy IRŚ są, istnieją a nawet się rozrastają. Ale czemu się dziwimy, skoro polski rząd chciał i chce rozwalić polskie rzeki w imię zrobienia z nich kanałów? Aby przytulić unijną kasę wymyśla się projekt i szuka jego uzasadnienia. Kawa Wisły przebudowano przed Krakowem, aby transportować węgiel, co nie ma miejsca. Zapory się obsuwają, trzeba wydawać na nie masę kasy, żeglugi nie ma. Jest przyzwolenie na takie działanie, byle by tylko lano beton... :facepalm:



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 29.06.2019, 11:26
Pomijając kombinacje działaczy w moim rejonie są 3 łowiska No Kill.
Na każdym z nich poza zawodami są pustki.
Jadąc na jedno z nich przez przypadek trafiliśmy na inny zalew i pytaliśmy o drogę na ten właściwy - i komentarze ale tam nie można zabierać ryb!
Kur** jaka to jest patologia to ja nie mogę pojąć..masz łowisko, gdzie są ryby w zależności , na które pojedziesz fajne płocie, wzdręgi, karasie ale nie łowią tam bo trzeba wypuszczać..
Wczoraj pojechaliśmy na krótki wyjazd na w sumie dwa jeziora które łączą się. Nie było praktycznie miejsc - bo tam można zabierać ryby. Z jednej strony się cieszę z tego No Kill, że mogę jechać połowić, nie martwić się o miejsce a z drugiej jest taki wkurw w jakim ja społeczeństwie żyję... :facepalm: :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 29.06.2019, 11:46
@Chub, mamy różne doświadczenia w zależności od tego gdzie mieszkamy. Ja nie jadę na "nokila" bo malutki i codziennie dziesiątki kilogramów paszy idzie w wodę a więc i złowić cokolwiek ciężko a i ciasno bardzo. Na drugi "nokil" w okręgu mam za daleko więc jadę na komercję i tam za kilkadziesiąt zeta mam i "nokila" i ryby zwykle biorą.
Jedno chyba w całym kraju wspólne doświadczenie mamy takie, że pzw należy jak najszybciej ...co? Rozwalić czy naprawić? Jak? Kim? W jaki sposób?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 29.06.2019, 11:50
Na tych moich łowiskach przed zrobieniem  No kill też były tłumy pustki się zrobiły jak wprowadzili zakaz zabierania ryb..
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tstg w 29.06.2019, 12:05
Na Kanale Żerańskim, gdzie jest No kill też puchy, ale dla mnie w to mi graj. Zawsze jest miejsce, ryby są piękne i nigdy nie schodzę o blanku.

Jest patologia bo autochtoni z Nieporętu kłusują spiningami i beretuja szczupaki ale straży mało. Kiedyś miałem już dzwonić ale przyszła ekipa 8 chłopa znajomych klusola i bym raczej już nie posiedział, kto wie czy z obita morda bym w wodzie nie wylądował...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 29.06.2019, 12:41
Kilku zarządzających okręgiem PZW wpadło na pomysł przyznania sobie wynagrodzenia "pod stołem" za działalność w PZW. Stworzono więc nowy twór - dietę, która nie jest dietą. Problem z tym, że i tak musieliby się z tego jakoś rozliczyć ze skarbówką, więc napisali do Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej pismo z prośbą o interpretację podatkową, czy dieta, która nie jest dietą w kwocie do 3 tysięcy złotych na głowę, będzie  wolna od podatku dochodowego. Statut i uchwały organów PZW nie mają znaczenia. Jak kwota będzie wolna od podatku i nie będzie nazwana dietą, to można np. ją ukryć w kosztach przed wędkarzami i będzie fajnie :bravo: :beer:

Dyrektor wskazał w interpretacji, że działacze PZW chcą dla siebie wynagrodzenia tłumacząc się tym, że "biorą udział w rozwiązywaniu problemów społeczności wędkarzy i sympatyków wędkarstwa, działając w ich interesie." ;D Dyrektor miał odmienne zdanie od tych cwaniaczków.  Jestem ciekawy, czy takie działania są stałą praktyką w innych okręgach PZW.

Ja mam trochę inne podejście do tego tematu. Według mnie powinno się wprowadzić jakąś formę 'pensji' dla tych co działają, ponieważ za darmo nie każdy będzie działał z równą siłą. Problem w tym, kto powinien taką pensję otrzymywać.

To nie jest problem. Wystarczy odpowiednio zmienić statut :) Za darmo to było w komunie. Ja też jestem za tym, żeby PZW działało jak normalna firma, skoro i tak tą firmą jest, bo zgodnie z prawem każdy okręg PZW to przedsiębiorca - oddzielna firma. W ramach PZW mamy więc czterdziestu kilku przedsiębiorców.  Chciałbym, aby działacze byli sowicie opłacani( i wielu obecnie jest sowicie wynagradzanych np. ci pełniący funkcje z wyboru). Jednak w zamian wymagałbym otwartych i transparentnych konkursów na stanowiska, jawnej dla wszystkich polityki zatrudniania oraz wynagradzania, ale przede wszystkim kontroli i rozliczania takiego pracownika z PZW za efekty jego pracy.

A co mamy tu?
Tu mamy próbę łamania prawa, łamania statutu. Przez kogo? A no przez działaczy, którzy mają dbać o mienie wspólne wszystkich wędkarzy z okręgu. Cwaniaczki z okręgu nie chcą, jak to piszą we własnym wniosku kierowanym do skarbówki ;D "marnować czasu na wyliczanie i wykazywanie ponoszonych kosztów", jak i  nie chcą  "aby wypłacany ryczałt nazywany był dietą", bo chcą dostać co miesiąc stałą kasę, która w rzeczywistości pozostanie bez jakiejkolwiek kontroli, bo przecież to nie będzie dieta, a jakieś kuriozum stworzone na potrzeby władz okręgu. Kasę mogą wówczas wrzucić w jakieś inne koszty i będzie ona wpływać co miesiąc na konta wybrańców. Czy się stoi, czy się leży, co miesiąc trzy tysiące się należy :)

Tu naprawdę nie chodzi o kwotę 3 tysięcy złotych "na głowę". Tu chodzi o takie prostactwo, nieudacznictwo życiowe. Zobaczcie, że Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej cytuje w swoim piśmie uzasadnienie wniosku działaczy PZW. Kierowaliście kiedyś jakąkolwiek prośbę do urzędu państwowego np. o umorzenie podatku, rozłożenie na raty, czy jakąkolwiek inną?

Czy jesteście poważną osobą, która ma szansę cokolwiek uzyskać od urzędnika, gdy tłumaczycie prośbę tym, że "niekoniecznie chcielibyście dodatkowo marnować czas na wyliczanie i wykazywanie ponoszonych kosztów" dlatego chcecie np. skorzystać ze zwolnienia, czy też aby Wam te koszty umorzono, abyście ich nie musieli płacić? ;D
Bądźmy poważni to pokazuje z jakim typem jednostek mamy do czynienia :facepalm:

W tym wypadku dochodzi do bezczelnej, wręcz chamskiej próby niezgodnego ze statutem wyłudzenia kasy m.in. dla rzecznika prasowego ;D Ciekawe który tam wpadł na ten pomysł. I jeszcze to mnie osobiście rozwala: "wnioskodawca nie chce, aby wypłacany ryczałt nazywany był dietą" No bo przecież łatwiej jest wówczas ukryć skąd jest kasa, do kogo idzie kasa i ile tej kasy gość dostanie ;D Innych powodów nie widzę... bo ich nie ma. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 29.06.2019, 12:48
Nie wezmą to wezmą inaczej. Zaczną startować sobie w swoich zawodach i w postaci "zanętowego" zeżrą wszystko tak jak w moim kole to podobno robią.
@Selektor - pomysł z powołaniem przedsiębiorstw jest chyba najlepszy z możliwych :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 30.06.2019, 10:08
Tu naprawdę nie chodzi o kwotę 3 tysięcy złotych "na głowę". Tu chodzi o takie prostactwo, nieudacznictwo życiowe. Zobaczcie, że Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej cytuje w swoim piśmie uzasadnienie wniosku działaczy PZW. Kierowaliście kiedyś jakąkolwiek prośbę do urzędu państwowego np. o umorzenie podatku, rozłożenie na raty, czy jakąkolwiek inną?

Czy jesteście poważną osobą, która ma szansę cokolwiek uzyskać od urzędnika, gdy tłumaczycie prośbę tym, że "niekoniecznie chcielibyście dodatkowo marnować czas na wyliczanie i wykazywanie ponoszonych kosztów" dlatego chcecie np. skorzystać ze zwolnienia, czy też aby Wam te koszty umorzono, abyście ich nie musieli płacić? ;D
Bądźmy poważni to pokazuje z jakim typem jednostek mamy do czynienia :facepalm:

W tym wypadku dochodzi do bezczelnej, wręcz chamskiej próby niezgodnego ze statutem wyłudzenia kasy m.in. dla rzecznika prasowego ;D Ciekawe który tam wpadł na ten pomysł. I jeszcze to mnie osobiście rozwala: "wnioskodawca nie chce, aby wypłacany ryczałt nazywany był dietą" No bo przecież łatwiej jest wówczas ukryć skąd jest kasa, do kogo idzie kasa i ile tej kasy gość dostanie ;D Innych powodów nie widzę... bo ich nie ma. 


Sposób napisania tego pisma każe domniemywać, że robili to goście o niezbyt wysokim IQ. Jak można zadawać takie pytania komus kto reprezentuje US? To jakby pytać, czy można sobie 'lekko' oszukać państwo. Już ten fakt dowodzi, że związkiem często kierują osoby do tego niedysponowane. Wąsate dziady...

A jak ktoś narzeka, że nie zarabia w PZW a haruje tam, to niech nie haruje lub niech postara się o stworzenie odpowiedniego stanowiska.  Bo wszystko ma być przejrzyste, a tutaj kombinatorzy chcą dzielić kasę pod stołem, wrzucając wszystko w koszta, do tego bez płacenia podatku. Niby z jakiej racji? A kto będzie decydował ile komuś dać? OMG, co to za ludzie? :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.07.2019, 20:23
Cytuj
PZW "Polski Związek Wędkarski" na celowniku Magazynu śledczego Anity Gargas ‼️💥🌏🎣💰⚖️

Od dziś mamy przyjemność gościć wśród członków grupy dziennikarza śledczego Maciej Piotrowski, który będzie miał wgląd na wszystko o czym piszemy i co publikujemy w tej grupie. Maciej zajmuje się obecnie nieprawidłowościami w PZW przygotowując materiał do Magazyny Śledczego Anity Gargas. Witamy serdecznie!

Wszystko na to wskazuje, że zostanie wyemitowana seria odcinków, która miejmy  nadzieję przyczyni się w znaczny sposób do zmian nad naszymi polskimi, zaniedbanymi wodami i tragicznej sytuacji polskiego wędkarstwa.

Prawdopodobnie po emisji programu śledczego który odbędzie się w najbliższy czwartek tj.4 Lipca TVP1 Magazyn Śledczy Anity Gargas godzina 22:50, odbędzie się również zbiórka na stworzenie filmu dokumentalnego o Polskim Związku Wędkarskim. Dla tego wasza wiedza i aktywność w znacznym stopniu powinna pomóc sprawie.

Dziękujemy wszystkim za to, że jesteście z nami. Spełniajcie marzenia! :)



Edycja moderatora:
Źródło: grupa "Nasze wody" na FB (https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1699098776901231&id=1476668309144280).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Koń w 01.07.2019, 21:08
Maciek, jakiej grupie? Sam napisałeś tego posta, czy to wklejka ze strony trzeciej? Jeśli wklejka, podaj źródło.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 01.07.2019, 21:16
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1699098776901231&id=1476668309144280

Generalnie to wrzuta grupy "Nasze wody" na FB.
Wcześniej ten dziennikarz za pomocą FB apelował do osób wiedzących o nieprawidłowościach w PZW o kontakt.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.07.2019, 21:24
Czyli materiał już gotowy, wszystko nagrane, a my się dopiero dowiadujemy.
Oby był konkret, a nie jakieś bzdety...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.07.2019, 21:33
Maciek, jakiej grupie? Sam napisałeś tego posta, czy to wklejka ze strony trzeciej? Jeśli wklejka, podaj źródło.

Nasze  wody FB
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.07.2019, 22:51
Złote Myśli prezesa okręgu toruńskiego PZW pana Mirosława Purzyckiego ;D

"Największą zasługą pana ministra Gróbarczyka, a także pana dyrektora Wrony jest to, że pomimo rozbieżnych interesów mamy jednak wspólne interesy, udało się tego dokonać za kadencji pana ministra. To pierwsza rzecz.

Druga rzecz to sprawa, która się z tym łączy. Jest to dla nas, dla rybactwa śródlądowego rzecz niesamowicie ważna. Pan minister się zgodził. Nie wiem, jakie były historie, jakie były powody. Uczestniczyłem w pracach nad pierwszym prawem wodnym w 2000 roku, teraz też uczestniczyłem w pracach nad prawem wodnym. To, że Wody Polskie są razem z nami, z rybactwem śródlądowym, to jest dla nas niezwykle ważna sprawa. Uczestniczę w różnych spotkaniach. W terenie słyszę, że postawiono na odpowiednie osoby. Jesteśmy za to wdzięczni.

Druga sprawa. Jako toruńczyk muszę powiedzieć, że cieszę się, iż pan minister zajął się sprawą żeglugi śródlądowej. Przede wszystkim jest szansa, że po pięciuset latach Toruń powróci do tego, że będzie portem morskim – był takim portem, o to rozpoczęła się wojna trzydziestoletnia z Krzyżakami, jak pamiętamy. "
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 01.07.2019, 23:08
Polać temu panu. Wykształceni, inteligentni ludzie na odpowiednich stanowiskach, o takie Polskie walczyłem. ;D
Edit: wnioskuję o przyznanie 3000 pln zwolnionych z podatku dla tego pana.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.07.2019, 23:32
A działo się to na posiedzeniu sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, na której debatowano nad wnioskiem złożonym przez opozycję  o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marka Gróbarczyka.

Prezes okręgu toruńskiego PZW w ten o to sposób poparł ministra Gróbarczyka. Spośród miliona argumentów za poparciem M. Gróbarczyka na stanowisku ministra wybrał właśnie te.

Reasumując Pan Prezes (przez duże P) jest wdzięczny ministrowi za Prawo Wodne (które de facto dobija polskie wędkarstwo, w tym również i użytkowników polskich wód jakim jest chociażby PZW). No i jest również wdzięczny ministrowi, że Toruń jak w czasach Krzyżaków będzie portem morskim.
To się nazywa szeroko pojęta inteligencja i błyskotliwość oceny sytuacji :bravo: 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.07.2019, 07:56
Pamiętajmy, że mister Poorzycki nie reprezentuje stricte wędkarstwa, ale rybactwo śródlądowe. To jest właśnie PZW! Takich mamy w nim specjalistów. Ten gość jest od sieciowania, zarybiania i odławiania ryb, nie od zapewniania wędkarzom dobrych warunków do wędkowania.
Jeżeli miałbym komuś dać kopa w doopsko aby wyleciał z PZW, to mój wybór padłby na tego typa, no może wahałbym się, czy nie kopnąć w rzyć wąsatego specjalistę od 'wędkarstwa z sieciami' z OM, mości Bedyńskiego :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 02.07.2019, 08:23
Mister Purzycki, czyli Pan od jesiotrów, od lat współpracujący ściśle z IRŚ. Złego złowa nie da powiedzieć na ten instytut :P

Pan, który założył w siedzibie PZW w Toruniu przy Słowackiego 80, aż trzy inne (niezależne) od PZW stowarzyszenia. Jednym z tych stowarzyszeń jest Organizacja Producentów Ryb Jesiotrowatych. Choć korzystają z ośrodka w Grzmięcy należącego do PZW, czyli majątku PZW, to jednak są kompletnie oddzielnym od PZW stowarzyszeniem. Zero kontroli ze strony zwykłych członków PZW. Mądre posunięcie :D

Cel Pana Purzyckiego i jego organizacji produkującej jesiotra jest oczywisty. Sam go stwierdza: "Mamy sie czym pochwalić, efekty sa widoczne. 95 % dotacji finansowych w tym kierunku otrzymujemy od Unii Europejskiej.  Eksportuje się te ryby  szczegòlnie do   krajów arabskich, ale nie tylko. Kazdy inny rynek zbytu bedzie zawsze mile widziany.  " ;D

http://dolnoslaska24.pl/?p=4012

"Dbamy o restytucję jesiotra i o jego promocję. Widzimy, że jest to coraz popularniejsza ryba, której walory smakowe z roku na rok coraz bardziej doceniają konsumenci. Jesiotr wraca do polskich wód i na nasze stoły – wyjaśnia Mirosław Purzycki z Polskiego Związku Wędkarskiego. "


https://www.zywnosc.com.pl/polska-schmeckt/


Ach ta restytucja jesiotra w Polsce ;D

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.07.2019, 13:44
Zapowiada się ciekawie.
Produkcja TVP .....
Dostałem zajawkę na FB - a w niej SATI i Zbyszek. - oni znają temat dogłębnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 02.07.2019, 14:29
"...Toruń powróci do tego, że będzie portem morskim – był takim portem, o to rozpoczęła się wojna trzydziestoletnia z Krzyżakami, jak pamiętamy"

Jak nie pamięta ze szkoły Mirosław Purzycki, wojna z Krzyżakami była trzynastoletnia, a nie trzydziestoletnia (wojna trzydziestoletnia zaczęła się ponad półtora wieku później i nie była bynajmniej wojną polsko-krzyżacką). Najważniejsze jednak, że Ojciec Dyrektor uzyska dostęp do morza :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.07.2019, 14:39
;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 02.07.2019, 14:42
Jak już jesteśmy przy ojcu i dyrektorze :P
Wątpię, żeby ten program cokolwiek zmienił.
Bo czy ojca i dyrektora ktoś zmienił a WSZYSCY wiedzą czym się zajmuje.
Myślę, że podobnie będzie z PZW.
Idąc dalej rzeka Warta i inne zatrucia - czy słyszał ktoś, żeby były wyciągnięte jakieś poważne konsekwencje?
Dlatego nie robię sobie wielkich nadziei ale fajnie, że ktoś zrobi ten program może a nóż...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 02.07.2019, 15:21
Jak nie pamięta ze szkoły Mirosław Purzycki, wojna z Krzyżakami była trzynastoletnia, a nie trzydziestoletnia (wojna trzydziestoletnia zaczęła się ponad półtora wieku później i nie była bynajmniej wojną polsko-krzyżacką) - najważniejsze jednak, że Ojciec Dyrektor uzyska dostęp do morza :)

Zasadniczo to nikt Pana Prezesa nie pytał o zdanie. Sam chciał wyrazić opinie na temat ministra. No i wyraził ;)
 
W jednej kwestii się zgadzam z Panem Prezesem przenosząc jego myśli na relacje SIG-PZW, że "pomimo rozbieżnych interesów mamy jednak wspólne interesy" :P

A tak w ogóle to Kraków też żąda dostępu do morza. Skoro Toruń dzięki ministrowi może mieć taki dostęp, to czemu Kraków ma być gorszy. A więc Panie Ministrze do dzieła :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 02.07.2019, 16:34
TVP w czwartek późnym wieczorem daje reportaż o PZW - https://www.facebook.com/1659598370958741/posts/2312858328966072/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.07.2019, 16:40
Jak to jest możliwe, że kręcono jakiś tego typu program bez naszej wiedzy. Czy człowiek to robiący miał w ogóle dostęp do postów Selektora, który od ponad roku wywleka na wierzch wszystkie brudy i pokazuje powiązania tej patologicznej instytucji?

Czy znowu zobaczymy garstkę dziadów biadolących, że tak drogo, że składki nie ma na cały kraj, że nie zarybiajo... A potem wyjdzie zatroskany pan naukowiec, pokaże oświecone badania, jak ratują przyrodę i jak cała Europa, ba, świat cały, zazdrości nam PZW?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 02.07.2019, 16:56
Nie miałem nic wspólnego z tym reportażem, więc jestem ciekawy co w nim będzie. Mamy tam m.in. Satiego, Z. Janiszewskiego więc pewnie będzie ciekawie.
Natomiast wbrew temu co niektórzy skrzeczący - szczególnie z innego forum - jeszcze niedawno pisali, to SIG jest stale czytany i analizowane są wpisy na tym forum przez różne mądre głowy. I tak internetowymi wpisami też da się zmieniać rzeczywistość, a nie tylko edukować.

Z drugiej strony rzućcie okiem na reklamę tego programu:

"Duża kasa, monopol, ustawione przetargi i awanse mimo niegospodarności, czyli codzienność w Polskim Związku Wędkarskim. #Magazynśledczy w czwartek o 22:50 w TVP1"

Gdyby reporterzy nie mieli "haków", to by tak nie pisali. No chyba, że TVP wyznacza w tym zakresie nowe standardy ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.07.2019, 17:01
No mam nadzieję. Bo naprawdę się wkurwię, jeśli znowu zobaczę te same bzdety o badaniach naukowych dowodzących niezbicie, że trzeba sieciować, bo to użyźnia dno jeziora.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 02.07.2019, 17:05
Dlatego ja na luzie podchodzę do tego programu, nie oczekując po nim rewolucji, ani nawet ewolucji w zakresie tego co jest nad polskimi wodami. Natomiast nie powiem, żeby mnie nie ciekawiło, co w nim będzie przy takiej "grubej" zapowiedzi. Czytałem, że podobno w przyszłości mają być kolejne odcinki. Ciekawe. Naprawdę ciekawe.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.07.2019, 17:13
Każda próba ataku na PZW, która zostaje odparta argumentami zatroskanego naukowca pokazującego, jak wielką pracę dla dobra naszych wód wykonują, pomimo obrzucania błotem przez matołków w gumofilcach... jest kolejnym gwoździem do trumny tychże wód. I tylko pogrąża nas w tym, co mamy. Bo po czymś takim nieświadomi problemu widzą tylko, że wszystko jest super.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 02.07.2019, 17:25
......... SIG jest stale czytany i analizowane są wpisy na tym forum przez różne mądre głowy. ....
1. Z tymi "mądrymi" to pewnie lekko na wyrost ;););). Rozumiem.Kij/marchewka. Głaskaj zanim przy.....pomnisz o sobie....
2. Jezuuuuu. Jak ja bym sobie życzył żeby opłacani z naszych składek "działacze" okręgu przemyskiego PZW (w tym jakże ważny, tzw. element społeczny z kół*) to czytali i na dodatek jeszcze rozumieli. Najlepiej z tzw. Ludzkim prostym, prymitywnym (słowo=słowo) zrozumieniem na dodatek. "Pod batem" to oni nawet potrafią a lepiej żeby chcieli zakumać bez bata.
*) - chłopaki, ile w ub. roku "poszło"na zarybienia?
Nic.
 No to "umfa" na co poszła kasa?
 Zawody, zanętowe, delegacje......
 Aż tyle?????
No przecież za swoje nie będziemy Koła reprezentować (w tym momencie q....a zabić to za  mało więc skończyłem z .....mędrcami..... rozmowę)**
**)-cipowaci członkowie ===== urządzeni "działacze'***
***)-jestem cipą z wyboru z trosce o zdrowie własne. Psychiczne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 02.07.2019, 18:02
Każda próba ataku na PZW, która zostaje odparta argumentami zatroskanego naukowca pokazującego, jak wielką pracę dla dobra naszych wód wykonują, pomimo obrzucania błotem przez matołków w gumofilcach... jest kolejnym gwoździem do trumny tychże wód. I tylko pogrąża nas w tym, co mamy. Bo po czymś takim nieświadomi problemu widzą tylko, że wszystko jest super.
Dlatego podoba mi się, że biorą się za to od strony niegospodarności i przekrętów. Tutaj naukowcy wiele nie pogadają. Liczę na to.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 02.07.2019, 18:49
Chciałbym, żeby coś z tego wynikło, naprawdę. Jednak coś mi mówi, że tak nie będzie :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.07.2019, 19:15
Sati odpowiedział mi na pytanie co z tego będzie...
Zobaczymy...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 02.07.2019, 19:40
;)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.07.2019, 20:21
Czy Sati czyta posty Selektora?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.07.2019, 21:59
Sati odpowiedział mi na pytanie co z tego będzie...
Zobaczymy...

Ale co odpowiedział?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 02.07.2019, 22:00
Sati odpowiedział mi na pytanie co z tego będzie...
Zobaczymy...

Ale co odpowiedział?
Jeśli "zobaczymy", to pęknę :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 02.07.2019, 22:19
Ręka podniesiona na Polski Związek Wędkarski jest atakiem na polski Kościół i Polskę. PZW jest instytucją społeczną i kulturową, osadzoną w konkretnej przestrzeni historycznej i kulturowej, która odegrała wielką rolę w budowaniu polskiej tożsamości wędkarskiej. Z tym większym niepokojem obserwuję nasilające się w ostatnim czasie ataki medialne i polityczne na Polski Związek Wędkarski. Są one uderzeniem w ogólny wizerunek wędkarstwa, nie tylko w jego symbole, ale żywe osoby, a także stanowią próbę zatarcia granicy między patologią a normą, grzechem a świętością. PZW jest jedynym gwarantem wód wolnych od ryb. Kto przeciwko nam, ten zdrajca. I ch...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.07.2019, 22:52
Czy Sati czyta posty Selektora?

Skąd wiesz....?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.07.2019, 22:52
Sati odpowiedział mi na pytanie co z tego będzie...
Zobaczymy...

Ale co odpowiedział?



Na pytanie czy ten reportarz coś zmieni , coś sie zacznie....w kierunku zmian w pzw.

Sam nie wie odpowiedział zobaczymy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.07.2019, 06:46
Czy Sati czyta posty Selektora?

Z kąd wiesz....?
No przecież nie wiem.

Skąd.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 03.07.2019, 07:04
cyt."Społeczeństwo Wędkarzy Polskich NASZE WODY

W związku z zainteresowaniem telewizji publicznej i programu śledczego sprawą Polskiego Związku Wędkarskiego, a konkretnie publikacji zwiastuna programu śledczego - który po upłynięciu niespełna dwóch godzin od publikacji został udostępniony 1100 razy, świadcząc o tym, że polscy wędkarze czekają na radykalne zmiany - publikujemy nasze stanowisko odnośnie sytuacji związanej z użytkowaniem polskich wód w 2019r. 🎯⚖️

Nasze polskie wody, zarówno te płynące, jak i stojące, mają odpowiednie warunki, aby być równie rybnymi jak te na Zachodzie Europy, czy też w Skandynawii. Aktualny system premiuje w Polsce rybactwo gospodarcze, a nie zaś wędkarstwo. Jednak nawet w systemie operatów rybackich i umów o użytkowanie obwodów rybackich obowiązki użytkowników rybackich (którym jest chociażby PZW), często nie są przez nich realizowane.

Równie często polskie wody znajdują się po prostu w rękach nieodpowiedzialnych użytkowników. Wiele wód w Polsce to wody bezrybne, niechronione, zaśmiecone, zaniedbane i zanieczyszczone. Najbardziej razi brak kontroli ze strony państwa użytkowników rybackich, bo nie można mówić o kontroli w sytuacji, gdy użytkownik wody ma obowiązek przedstawienia do kontroli wyłącznie dokumentację rybacką. Urzędnicy Wód Polskich nie muszą być obecni przy każdych zarybieniach. Dlatego wiele zarybień to fikcja istniejąca wyłącznie „na papierze”. Często się nawet słyszy o handlu fakturami, z których to faktur wynikają zarybienia. A ryb w wodzie nie ma.

Tak właśnie niszczone są ekosystemy wodne w tym kraju. Wszystko to skutkuje tym, iż warto się zastanowić, czy państwo polskie przez organy odpowiedzialne za stan polskich wód np. przez urzędników Wód Polskich, marszałków województw, nie powinno „dokładniej przyjrzeć się” realizacji obowiązków użytkowników względem polskich wód, a które to wody w większości kraju należą przecież do nas wszystkich - również tych niezrzeszonych i niedziałających w ramach działalności danego użytkownika rybackiego. I w wielu wypadkach państwo powinno rozwiązywać umowy z nieodpowiedzialnymi użytkownikami, którzy przecież użytkują nasze dobro wspólne jakim są polskie wody.

Odłowy kontrolne, operaty rybackie, wszystko to jest robione na zlecenie użytkownika rybackiego, najczęściej przez niego samego. Tak jak chce tego użytkownik, tak się w praktyce stanie. Wystarczy zobaczyć kto i ile uwag kieruje na posiedzeniach zespołów opiniujących operaty rybackie. Odłowy kontrolne powinny być przeprowadzane przez organy państwowe, jako przedstawiciela właściciela obwodów rybackich. Nie może być tak, że użytkownik kontroluje w rzeczywistości samego siebie. A „papier wszystko przyjmie”.

Dlatego też często tworzy się fikcyjną dokumentację z fikcyjnymi zarybieniami. Dzięki prawu pierwszeństwa w przedłużeniu umowy na użytkowanie obwodów rybackich ta patologia będzie trwać latami. Nie może być również tak, że przedstawiciele instytutu rybackiego, jakim jest Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie, znajdują się w organach PZW. Przecież ten instytut jednocześnie opiniuje PZW operaty rybackie, jak i ma np. wpływ na wymiary ochronne ryb w PZW (lub ich brak).

Obecnie wygląda to tak jakby potężny przedsiębiorca mający oddziały w całym kraju, zatrudniał pracowników urzędu skarbowego, którzy dokonywaliby kontroli skarbowych w jego firmie, doszukując się nieprawidłowości. W dodatku największy użytkownik rybacki w Polsce jakim jest PZW systematycznie blokuje dostęp do jakiejkolwiek dokumentacji związanej z tym ile środków i na co zostało przeznaczonych w ramach działalności PZW.

Mamy ponad czterdzieści okręgów PZW z rozbudowaną administracją, składającą się często z kilkudziesięciu osób. Każdy taki okręg jest oddzielnym podmiotem na rynku. Każdy z nich zatrudnia, wystawia faktury, handluje z innymi okręgami w ramach PZW, jak i z innymi podmiotami np. gospodarstwami rybackimi.

Żeby utrzymać całą tą biurokrację w ramach PZW powołano do życia Gospodarstwo Rybackie w Suwałkach, które prowadzi gospodarcze odłowy na Mazurach kosztem wędkarstwa. Jest to ewenement w skali Europy, aby stowarzyszenie wędkarzy prowadziło gospodarcze odłowy na swoich własnych wodach. Pieniądze wędkarzy nie trafiają tam gdzie powinny, czyli z przeznaczeniem na zarybienia i ochronę ryb. Polscy użytkownicy rybaccy nie mają nad sobą „bata” ze strony państwa. Dlatego też sytuacja wygląda tak, a nie inaczej."
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 03.07.2019, 07:13
Czy Sati czyta posty Selektora?

Z kąd wiesz....?
No przecież nie wiem.

Skąd.





To sobie porozmawiali ;D

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1099_03_07_19_7_12_15.jpeg)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 03.07.2019, 08:07
Kurła, Mosteque, mogłeś mieć rację. Strasznie dużo jednak o zarybieniach.. :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.07.2019, 08:55
Nasze Wody niestety nie wspominają o fatalnym poziomie świadomości u polskich wędkarzy. Tu jest inny wielki problem, i nie można wszystkiego zwalać na państwo. Polski wędkarz popiera działania które niszczą wody, co może brzmi absurdalnie ale jest faktem.  Duża część wędkarzy chce zabierać jak najwięcej, nie licząc się z możliwościami łowisk. Jako, że spinning i inne metody połowu drapieżnika są bardzo modne, w polskich wodach panuje chroniczny brak szczupaka, jednej z najważniejszych ryb w ekosystemie. Bez drapieżnika trudno mówić o 'zdrowym' zbiorniku.

Niestety, jest to swojego rodzaju populizm, bo PZW to kombinat zajmujący się produkcją i sprzedażą materiału zarybieniowego (tak, nasze składki idą w dużej części na kupno ryby od PZW do którego należymy), i wędkarze chcą aby jak najwięcej do wody trafiało ryb. Jednak zarybienia wcale nie rozwiązują  problemów jak się okazuje ale wręcz je pogłębiają. Tu chodzi o to aby myśleć i działać rozsądnie. Niestety, rozsądek i myślenie to nie jest coś co cechuje typowego polskiego wędkarza. U nas panuje zasada 'brać ile wlezie', 'po mnie choćby potop'. To jest tragiczne i tu jest spore źródło problemów.

Warto też zwrócić uwagę, że no kill to coś co popularne jest na południu Polski, tam gdzie jest więcej karpiarzy. Na północy ta idea nie przyjmuje się tak dobrze i większość wędkarzy zdecydowanie jest jej przeciwna. Tam jest duża liczba jezior i tam za wszystko wini się rybaków. Wędkarze znaleźli po części usprawiedliwienie dla braku ryb. Zachłanni są rybacy a nie oni. A to kolejny błąd w myśleniu. Bo podstawą jest zrozumieć jakie są możliwości danego zbiornika i do niego dopasować limity. Niestety, w PZW jest minimalizm, zaś coś takiego jak rejestr połowów uznaje się za biurokrację, wędkarze są przeciwni limitom, taka jest prawda. Chroniczny brak kontroli i nieżyciowy RAPR sprawił, że ryby się tłucze na potęgę, zdroworozsądkowe myślenie jest fikcją. Co ciekawe - sam no kill nie jest tu wcale potrzebny, wręcz może szkodzić. Bo przy braku drapieżnika wędkarze powinni zabierać drobnicę. Ale kto miałby im to uświadomić? Ktoś taki jak prezes okręgu toruńskiego Purzycki? Nie róbmy jaj...

Powoli dochodzę do wniosku, że sprawdza się przysłowie - 'jak sobie pościelesz tak się wyśpisz'. Póki większość nie jest w stanie sobie 'pościelić', to się nie 'wyśpimy'. I nie wierzę, że zmienią cos programy w TV. Bo bez PZW pozostanie ten sam wędkarz, z tymi samymi nawykami i stanem umysłu. Dlaczego więc miałoby być lepiej? Trzeba dlatego uświadamiać na maksa, kształcić młodych, wspierać rozwój karpiarstwa, które niesie z sobą 'nowe'. Bez tego nie wierzę, że się coś poprawi, jeżeli już, to  dojdzie do komercjalizacji, jaka będzie na rękę Polskim Wodom i prywaciarzom (jakby upadło PZW), na pewno nie wędkarzom, którzy póki co płacą mało, a biorą tyle, że składka się na pewno zwraca.

I jeszcze jedno. Wg mnie o wiele łatwiej zmienić nastawienie państwa, IRŚ do wędkarstwa niż samych wędkarzy. W dobie 500+, ludzie chca dostawać a nie płacić czy inwestować, i to jest tragiczne :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 03.07.2019, 09:31
Lucek tak to wygląda jak opisałeś.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 03.07.2019, 13:35
Jestem na 2 grupach wędkarskich dotyczących 2 zaporówek. Nie piszę o tym co sam widzę nad wodą, bo to jest jedna wielkie Patologia przez duże P. Jakbym żył w czasach kryzysu ekonomicznego, gdzie rybie dzwonka są najbardziej pożądaną rzeczą. Myślicie, że ktoś tam zwraca drapieżniki do wody? Każda sztuka jest brana i jeszcze z dumą fotografowana. Komentarze są oczywiście takie: "brawo", "regulamin PZW pozwala to biere", "to zdrowa rybka", "sum i okoń to szkodniki są"  :facepalm: Tylko nikt nie pomyśli, że przy takim działaniu przy jakiś większych zakwitach wody, które obecnie już się pojawiają, w końcu pojawią się również pomysły przesieciowania zbiornika w ramach walki z eutrofizacją, bo zaporówki nie są dla wędkarzy. Ich rola jest inna. To, że się na nich wędkuje to jest przywilej dany przez państwo.

Ludziom się w łbach poprzestawiało albo po prostu nie mają podstawowej wiedzy odnośnie podstawowych mechanizmów funkcjonowania wód.  Ilość mięsoje.ców, którzy biorą np. kilkanaście leszczy dziennie do domu, czy też kilka drapieżników na dzień mnie rozwaliła, więc tak uważam, że większość tego związku to goście, którzy nigdy nie powinni mieć dostępu do karty wędkarskiej. Oczywiście tacy chcą jednej opłaty na cały kraj. Najlepiej za 200 zł.

Jaki związek wędkarzy taki też stan wód. I z mentalnością ludzką się nie wygra. Ja tylko czekam, aż PZW zostanie jeszcze mocniej dobite stawkami opłat za korzystanie z wody na potrzeby hodowli, aby cała ta machina zarybieniowa w końcu nie wyrobiła. I wędkarze będą sobie wówczas jeszcze bardziej narzekać na cały świat tylko nie na siebie. A działacze PZW jak to działacze PZW wielu bierze wszystko "w limicie", więc im pasują debilne limity, a tym którym taki stan rzeczy nie pasuje to wiedzą dobrze, że są z wyboru, więc szybko stracą stanowisko jak nie będą postępować zgodnie z wolą patologicznej większości - bo tak trzeba to w końcu głośno powiedzieć. Jacy wędkarze taki związek wędkarski.

W jednym z lokalnych stowarzyszeń, które znam w tym miesiącu złapano faceta na tym, że zabrał kilka niewymiarowych ryb. Decyzją zarządu wyleciał ze stowarzyszenia jeszcze w tym samym tygodniu w którym nastąpiło zdarzenie. Gdyby coś takiego było w PZW to w ciągu roku PZW by upadło, bo nie byłoby członków.     

Każdemu wędkarzowi działacze PZW powinni pokazywać np. ustalony przez państwo cennik materiału zarybieniowego.
https://warszawa.rzgw.gov.pl/ogloszenia/obwody-rybackie/cennik-materialu-zarybieniowego

W oparciu o ten cennik muszą być dokonywane zarybienia przez PZW. Niech jeden z drugim zobaczy sobie ile za jego 200 złotową  albo inną ulgową  składkę (bo pewnie w najbliższych latach większość tego związku będzie na ulgach) można nabyć materiału zarybieniowego. Komuna upadła nie bez powodów, obecnie nie ma nic za darmo. Wszystko kosztuje. Gdyby nie rybactwo to całe PZW już dawno by upadło. To jest dopiero kuriozum :facepalm:

Nie dziwcie się, że w wielu miejscach w Polsce oszukuje się na zarybieniach, bo kogoś po prostu na te zarybienia nie stać. Tylko, że jak mnie na coś nie stać to tego nie mam, a nie że oszukuje i okłamuje wszystkich dookoła, aby dalej to posiadać. Jeżeli mnie nie stać na samochód za milion złotych to takim nie jeżdżę, a nie że biorę kredyt w "parabanku" albo u gości, którzy trudnią się lichwą. A w Polsce system użytkowania obwodów rybackich wygląda w ten sposób, że w konkursie organizowanym przez państwo, aby wygrać trzeba zaoferować jak najwięcej. Najczęściej są to kompletnie oderwane od rzeczywistości kwoty. Potem i tak mi nikt nie udowodni, że zarybiłem inaczej niż się do tego zadeklarowałem. Mamy więc systemowo zorganizowaną patologię.

Ze składek wędkarzy to można utrzymać jeden zbiornik w obwodzie rybackim, a nie kilkanaście. Co innego poza obwodem np. na stawach, żwirowniach. Wówczas można sobie tworzyć stowarzyszenia i skutecznie działać. Jakoś nie słychać żeby byli jacyś chętni wędkarze do przejęcia całego obwodu rybackiego składającego się z kilku jezior. Skoro już aby przejąć zbiorniki należy oszukiwać, to co będzie dziać się później?     

Trudno żeby w takim systemie były ryby wodzie. Tym bardziej, że większość z nich kończy na patelni i w słoikach z octem polskich smakoszy ryb, często z zasyfionych wód ::)  Dlatego jakie stowarzyszenie wędkarzy taki stan polskich wód.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 03.07.2019, 14:18
@selektor

Nie słychać, żeby wędkarze chcieli przejąć cały obwód , nie słychać często też by chcieli przejąć jedno jezioro.
Przyczyna jest prosta.
Nikt nie chce zajmować się takim zbiornikiem, gdzie go zarybi, będzie o niego dbał, poświęcał swój czas itp a potem po max 5 latach z tego co wiem wynajmu może przyjść jakiś bogacz i sobie "gotową" wodę przejąć bo z wynajmem takiego zbiornika na powiedzmy 10-15 lat  jest duży problem wręcz nie ma chyba takiej opcji.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 03.07.2019, 15:18
Obecnie każdy obwód rybacki to minimum 10 lat posiadania zbiornika. W Polsce właśnie się kończą/skończyły umowy które były zawierane np. na 20-25 lat. Państwo w latach 90-tych miało wyrąbane na wody. Poza tym lobby rybackie było bardzo silne w tamtym czasie. Zasadniczo każda zmiana prawa rybackiego w latach 1996-2003 była prorybacka ::) Co chcieli to mieli. Wejście Polski do UE trochę to przystopowało, ale nadal mamy jedno wielkie gówno jeżeli chodzi o prawo rybackie.
Teraz już nie ma tak długich umów, które też były źródłem patologii, która jest obecnie nad wieloma wodami w Polsce.

Jednak po skończeniu umowy użytkowania obwodu rybackiego użytkownik takiej wody i tak jest chroniony, bo jest jeszcze tzw. prawo pierwszeństwa, które umożliwia mu dalsze posiadanie zbiornika.

https://wroclaw.rzgw.gov.pl/pl/articles/5/894/Prawo_pierwszenstwa_w_zawarciu_umowy_uzytkowania_obwodu_rybackiego_na_dalszy_okres

Natomiast poza obwodem rybackim np. staw, żwirownia, nieprzepływowe jezioro, to już zależy od właściciela zbiornika na ile zgodzi się wydzierżawić zbiornik. Nie ma też tam ustawowego prawa pierwszeństwa, więc jak ustalisz w umowie, tak będziesz miał ;) Dlatego trzeba chronić swoje interesy i iść z projektem takiej umowy do prawnika, a nie kombinować z wzorkami z internetu ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.07.2019, 15:29
Święte słowa, Arku, odnoście tego bydła mieniącego się wędkarzami.
90% członków PZW nadaje się do usunięcia, bo to są zwykli kłusownicy z kartą. Taka prawda. Patologia przerażająca.
Jest jak kolega w innym wątku zdumiony napisał - że pyta dziada nad wodą, jak dojechać do pięknego, rybnego jeziora nokill, a ten krzyczy, "ale panie, tam nie wolno zabierać!".

Siedzę sobie na nokillu, podłazi dziad i mi pierdzi:
- Takk pusto tutaj teraz, nic się nie dzieje, wędkarzy mało, od kiedy zrobili nokill...
- Jak pan widzi, łowię sobie i nie narzekam.
- No tak... To dobrze dla tego, kto siedzi i łowi.
- To dla kogo ma być, kurwa, dobrze. Dla tych co nie łowią? O co panu chodzi?
- Eee...

Drugi mi przyłazi na innym nokillu, gadamy, gadamy... teren bada...
-... a w ogóle to tutaj PODOBNO nie można zabierać. Ale kto to tam wie...
- Jak to podobno? Tablicy nad głową pan nie widzisz? W karcie nie napisali, że to zbiornik nokill?
- Eee....

Wystarczyłby jeden mój jęk na zaistniałą sytuację i byśmy mieli rozmowę dwóch dziadów o beznadziejności tego, że zabierać nie można, a w ogóle to można brać jak nikt nie patrzy.

W załączniku macie mapkę. Jeden z tych zbiorników jest nokill, reszta nie. I już się dziady skrzykują, jak go zlikwidować, bo się ryby marnują w wodzie.

Tę pierdoloną patologię pogonić trzeba kijem sękatym znad wód. 1 drapieżnik na miesiąc. 2 karpie na tydzień. Ryby, których braknie w wodzie - całkowita ochrona. Kary po 1000 zł za ukradziony kilogram. Zaraz by się skończyło babci sranie, a ochronę to z samych kar by można wynająć dobrą, jak w pociągach "Renomę", i jeszcze by zostało.

Zobaczycie jak się ten program w TVP zakończy - mądrym wywodem naukowca z IRŚ, który dobitnie widzom dowiedzie, jak bardzo się starają i jak naukowe podejście stosują, wybijając tonę szczupaka, by pozyskać ikrę do przyszłorocznego zarybienia.

Odbudowa pogłowia jesiotra w Polsce za kasę unijną - jesteśmy dumni, że hodujemy je na mięso i szukamy nowych klientów. Kurwa mać, to jest od razu więzienie za kradzież. W normalnym kraju.

Pisać mi się więcej nie chce, bo mnie kurwica strzela.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: rafa84 w 03.07.2019, 15:52
Warto obejrzeć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.07.2019, 15:54
Warto obejrzeć.
O czym my tutaj toczymy dyskusję?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: rafa84 w 03.07.2019, 15:59
Warto obejrzeć.
O czym my tutaj toczymy dyskusję?

No chyba o tym samym czego dotyczyć ma program.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.07.2019, 16:06
Warto obejrzeć.
O czym my tutaj toczymy dyskusję?

No chyba o tym samym czego dotyczyć ma program.
Nawet więcej. O tym programie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 03.07.2019, 16:11
Nie nakręcajcie się.
Obejrzyjmy najpierw program i sobie.... co?  ... no ponarzekamy później. :P

Alarm sobie w telefonie ustawiłem  - budzik i kalendarz  :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 03.07.2019, 18:06
Oprócz setek komentarzy na profilu programu TVP typu:

"Broń mikrofalowa morduje Polaków. Nadal czekamy na program o tych zbrodniach bo winni tych morderstw nadal pelnia swoje funkcje."
"czyli mafia PO-PRL jest nadal wszedzie."
"Gdzie nie spojrzysz to kradna...ladnie sie ustawila przy okraglym stole postkomuna"
"Tak jak PZD powinno się to coś zlikwidować ustawą."
"To dawno temu powinno być rozwalone a nie trzymać i płaci na dziadów licencja powinna jedna na cały kraj"
"moze zrobia porzadek z tymi zbojami"


jest jeden bardzo ciekawy komentarz użytkownika:

"Z tego co mi wiadomo to zarybianie rzek wynika z przetargu. RZGW ogłasza jakie gatunki ryb jak będą punktowane w ofertach na dzierżawę obwodów. Natomiast ilość deklarowana poszczególnych gatunków to spawa oferenta. Zadeklaruje za mało to może przegrać. Ale na większość obwodów np. na Wiśle nie ma chętnych bo to 60 km rzeki. Do tego okręgi dogadują się między sobą aby nie wchodzić sobie w paradę.

I tu jest pies pogrzebany bo PZW zachowuje się racjonalnie z halowego punktu widzenia. Oferuje jak najmniej. Tylko PZW ma w statucie zapisane prowadzenie racjonale gospodarki rybackiej na swoich wodach. Dlatego o tym ile oferuje w przetargu powinno decydować to ilu wędkarzy ma łowić na danym obwodzie czyli przewidywane odłowy. Mnie po długich staraniach udało się dotrzeć do zarybień Wisły przez ZO PZW Tarnobrzeg. Z dokumentu jaki nadesłało mi RZGW Kraków wynika, że związek wpuszcza co roku ryb za około 60 tyś. zł. na 60 km rzeki. Są tam takie kwiatki jak np. zarybienie kroczkiem suma w ilości 150 kg. To jest około 300 szt. czyli jedna ryba na 200 m rzeki. Składka w tym okręgu wynosi nieco ponad 200 zł wiec związek przeznacza na zarybienie Wisy pieniądze z wpłat od około 300 wędkarzy, czyli garstki. Prawda o PZW jest w jego finansach które są tajemnicą. Gdyby ujawniono dokładnie na co są wydają to pewnie wielu by pospadały buty z wrażenia. Aby wędkarze nie mieli o niczym pojęcia robi się para sprawozdania gdzie np. jest taki punkt jak, zagospodarowanie i ochrona wód. Można do tego wrzucić wszystko, np. diety dla działaczy. Jak wiadomo dietami w PZW obchodzi się przepisy skarbowe aby np. skarbnicy nie płacili podatku od wynagrodzenia.

Drugi temat to kontrola zarybień. Przy zarybianiu rzek musi być przedstawiciel RZGW i kontrolować od wagi, przez transport do wpuszczenia. Przy zarybianiu wód stojących praktyka jest taka, że panowie dzwonią do koła mającego pod opieką jezioro czy staw, aby podjechali nad wodę podpisać protokół. Działacz widzi jak ryby z samochodu wpadają i podpisuje, że gatunek się zgadza i wpuścili. Tyle powinien podpisać bo tyle wie. Ale przedstawiciel pospisuje ile ryb było nie mając o tym pojęcia. To jest sytuacja patogenna. Ja już nie wspomnę o tym jak się wykonuje te zarybienia. Jak wiadomo jeśli się ryby rozwozi po łowisku to starty są bez porównania mniejsze niż jak się je wali z rękawa w jedno miejsce, a tak jest powszechna praktyka. Tak się marnotrawi i tak skromne zarybienia. Skutki tej całej patologii znają starsi wędkarze bo mają skalę porównawczą jak był, a jak jest. Ja mam porównanie na dystansie 44 lat i określam to jako przepaść. Jak zaczynałem łowić w 1975 r to starsi wędkarze mówili, "panie, kiedyś to było tych ryb dużo więcej". Osobiście uważam, że PZW nie może gospodarować wodami bo to jest tak samo jak by przedszkolem zarządzał pedofil. PS. Dokument o zarybianiu obwodu nr 6 na Wiśle do wglądu na życzenie.


Kolejną przyczyną braku ryb jest zarządzanie wodami. W Słowacji co roku im bliżej jesieni zmniejsza się poziom wody w zbiornikach zaporowych. Odsłonięte dno zarasta. Wiosna kiedy ryby mają tarło zalewa się te trawy i krzewy bo to idealne miejsca dla ryb do rozrodu. Są oczywiście sytuacje nadzwyczajne jak wody powodziowe kiedy to są tzw. zrzuty interwencyjne. W Polsce norma jest to, że jak jest końcówka spływania wód pośniegowych z dnia na dzień zakręca się kurek i woda w rzekach spada o 1m. Ikra ryb wysycha na brzegach i zamiast narybku mamy jeden wielki smród. Naturalne tarło ryb jest nie do przecenienia. Gdyby PZW prowadziły racjonalna gospodarkę, czyli utrzymywało populacje ryb na poziomie umożliwiającym odtworzenie strat z odłowów, to dorybianie mogło by być dużo mniejsze. Jak jest? Naturalne tarło to ruletka, raz się uda ale najczęściej nie. Ryby są nadmiernie odławiane bo PZW pozwala na to w trosce o to aby wędkarze za rok przyszli wpłać składki. Odrybiają w ilościach nie rekompensujących odłowów i bijecie się moczykije komu uda się więcej wydrzeć z wody do lodówki. A najwięcej odławiają co którzy maja dużo czasu, czyli emerycie, renciści itp. Ich koledzy rządzą w PZW więc dbają aby to im się składka zwracał wielokrotnie. Pilnują też by nie było tak jak być powinno, czyli ile ktoś korzysta, tyle płaci. Rozwiązuje to system dziennych licencji. Łowisz 100 x w roku płacisz 100 x. Zobaczyli byśmy czy było by takie okupywanie brzegów. Może wreszcie zwiększyła by się liczba tych wędkarzy którzy chcą mieć rybne łowiska wyrzekając się zabierania złowionych ryb. Ale PZW tego nie promuje. Promuje "sport" wędkarski czyli łowienie ryb na wyścigi. Na większości tego typu zawodach ryby są zabijane. Tak się promuje kto zabije więcej ryb w 6 godzin. Nie bez powodu amerykański skrót Catch and release jest tłumaczony u nas jako Catch and reklamówka."



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: rafa84 w 03.07.2019, 18:11
Warto obejrzeć.
O czym my tutaj toczymy dyskusję?

No chyba o tym samym czego dotyczyć ma program.

Nawet więcej. O tym programie.

A to nie widziałem że było o tym. Nie jestem na bieżąco z tematem, więc sorki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.07.2019, 18:29
Arek, jestem w szoku.
Ty żeś sam tego tam nie napisał? ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 03.07.2019, 19:10
Tarnobrzeg to nie moja bajka, ale widać, że prawie wszędzie jest to samo gówno. Ostatnio miałem dostęp do pewnych dokumentów z jednego z okręgów w PZW. I co? I lipa, wręcz żenada. Żenujące środki były tam przeznaczane np. na ochronę ryb. Kilkanaście złotych rocznie na 1 strażnika SSR. Wydatek rzędu kilku piw w pubie. Tyle okręg przeznaczał na ochronę ryb rocznie.

Jednak w okręgach PZW jest jeszcze coś ciekawszego. Wszystko wrzuca się w pozycję wydatki na zagospodarowanie i ochronę wód :facepalm: Mamy więc zbiorczo podaną dużą sumę wynikającą głównie ze składek wędkarzy. Po czym w rzeczywistości ta kasa się rozpływa już w samych okręgach PZW.

Przykładowo mamy sumę 2 milionów złotych ze składek w okręgu. Wydatki roczne w prawie każdym z okręgów to 90% (jak nie więcej) rocznych wpływów. Wydatki na zarybienia to często max. 40% rocznych wpływów. Czyli w TEORII na zarybienia powinno iść rocznie 800 tysięcy złotych w tym przykładzie. Jednak należy pamiętać, że wiele okręgów PZW ma własne ośrodki zarybieniowe 8) Do tego z tych ośrodków płynie do okręgu również kasa za czynsz.

I teraz robi się taki myk. Wrzuca się wszystko, a więc np. wydatki na zakup ryb, opłaty uiszczane państwu, wydatki na na ochronę wód do "jednego wora". Dodaje się do tego diety i globalnie wychodzi równie olbrzymia co wpływy, kwota wydatków - na zagospodarowanie i ochronę wód. W corocznych sprawozdaniach finansowych odnajdziecie więc olbrzymie sumy, które przeznaczają okręgi na ....zagospodarowanie i ochronę wód ;D ;D ;D A ile tego idzie w rzeczywistości na zarybienia i ochronę to wie tylko skarbnik, księgowy oraz kilku działaczy w okręgu ;D

Najśmieszniejsze w tym całym gównie jest to, że diety i koszty przejazdów działaczy łącznie z wydatkami na sport, to często 1/4 rocznych wydatków na zarybianie (przy kilkunastu złotych rocznie na 1 strażnika SSR jako kwoty na ochronę ryb) ;D ;D ;D :facepalm:

Kasa magicznie znika już w samych okręgach. I to nie na zarybienia, ani tym bardziej na ochronę ryb. Trudno żeby PZW, składający się z kilkudziesięciu okręgów, mógł prawidłowo funkcjonować w dobie gospodarki rynkowej. Tak się po prostu nie da. Dlatego też na Mazurach stworzono Gospodarstwo Rybackie w Suwałkach, które sieciuje z ryb jeden z najpiękniejszych regionów w Europie :facepalm: Z czegoś tą całą machinę trzeba utrzymać. Na pewno nie z Waszych składek, choć one w niektórych okręgach to suma rzędu ponad 90% wszelkich rocznych wpływów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 03.07.2019, 20:09
https://www.donald.pl/artykuly/ikBaYskS/ktos-w-koncu-zajal-sie-przekretami-w-polskim-zwiazku-wedkarskim
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.07.2019, 22:26
https://www.donald.pl/artykuly/ikBaYskS/ktos-w-koncu-zajal-sie-przekretami-w-polskim-zwiazku-wedkarskim
"Tyle lat czekania i w końcu media zajęły się problemem zbyt małego zarybiania stawów."
 :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 03.07.2019, 22:59
Miałem zacytować to zdanie, ale mi się odechciało. To jest właśnie problem polskiego wędkarstwa, czyli słabe zarybienia stawów :facepalm:

Na ten Polski Związek Rybacki nie ma siły, mówię Wam. Na polskich rybaków z wędkami także. Lufa przy skroni i rozgrzany do żółci stalowy pręt w dupie - to jedyna metoda edukacji.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tickoo w 04.07.2019, 07:37
Święte słowa, Arku, odnoście tego bydła mieniącego się wędkarzami.
90% członków PZW nadaje się do usunięcia, bo to są zwykli kłusownicy z kartą. Taka prawda. Patologia przerażająca.
Jest jak kolega w innym wątku zdumiony napisał - że pyta dziada nad wodą, jak dojechać do pięknego, rybnego jeziora nokill, a ten krzyczy, "ale panie, tam nie wolno zabierać!".

Siedzę sobie na nokillu, podłazi dziad i mi pierdzi:
- Takk pusto tutaj teraz, nic się nie dzieje, wędkarzy mało, od kiedy zrobili nokill...
- Jak pan widzi, łowię sobie i nie narzekam.
- No tak... To dobrze dla tego, kto siedzi i łowi.
- To dla kogo ma być, kurwa, dobrze. Dla tych co nie łowią? O co panu chodzi?
- Eee...

Drugi mi przyłazi na innym nokillu, gadamy, gadamy... teren bada...
-... a w ogóle to tutaj PODOBNO nie można zabierać. Ale kto to tam wie...
- Jak to podobno? Tablicy nad głową pan nie widzisz? W karcie nie napisali, że to zbiornik nokill?
- Eee....

Wystarczyłby jeden mój jęk na zaistniałą sytuację i byśmy mieli rozmowę dwóch dziadów o beznadziejności tego, że zabierać nie można, a w ogóle to można brać jak nikt nie patrzy.

W załączniku macie mapkę. Jeden z tych zbiorników jest nokill, reszta nie. I już się dziady skrzykują, jak go zlikwidować, bo się ryby marnują w wodzie.

Tę pierdoloną patologię pogonić trzeba kijem sękatym znad wód. 1 drapieżnik na miesiąc. 2 karpie na tydzień. Ryby, których braknie w wodzie - całkowita ochrona. Kary po 1000 zł za ukradziony kilogram. Zaraz by się skończyło babci sranie, a ochronę to z samych kar by można wynająć dobrą, jak w pociągach "Renomę", i jeszcze by zostało.

Zobaczycie jak się ten program w TVP zakończy - mądrym wywodem naukowca z IRŚ, który dobitnie widzom dowiedzie, jak bardzo się starają i jak naukowe podejście stosują, wybijając tonę szczupaka, by pozyskać ikrę do przyszłorocznego zarybienia.

Odbudowa pogłowia jesiotra w Polsce za kasę unijną - jesteśmy dumni, że hodujemy je na mięso i szukamy nowych klientów. Kurwa mać, to jest od razu więzienie za kradzież. W normalnym kraju.

Pisać mi się więcej nie chce, bo mnie kurwica strzela.
Może spotkaliśmy tego samego dziadka ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.07.2019, 08:53
Zauważam, że obecnie jedyną grupą, która wywiera pozytywne zmiany, są karpiarze. Dzięki nim powstają łowiska no kill i wcale nie tworzy się basenów z karpiami. Świetnym przykładem jest Śródlesie 2 w okręgu opolskim, gdzie jest sporo leszcza a o karpia wcale łatwo nie jest. Jest to świetna woda do zawodów feederowych, spławikowych, bo jest i drobniejsza ryba.

Niestety, inne grupy wędkarskie nie chca łowisk no kill, być może ci związani z wyczynem spławikowym i feederowym tworzą tu jakiś nacisk, ale jest ich mało. Całkowicie zawodzą spinningiści, którzy nie stworzyli chyba żadnego łowiska no kill w kraju, pomimo, że tylu celebrytów spinningu promuje C&R (Kolendowicz, Mirecki, Walicki itd). Dlatego no kill jest mocne tam gdzie jest sporo karpiarzy, w takim Opolu właśnie.

Zastanawiające jest jednak dlaczego nie ma odgórnych nacisków na powstawanie wód no kill. Jak się okazuje, nie są to wody korzystne dla PZW, ponieważ nie zarybia się ich odpowiednio, a więc nie ma przewalania ryb, kasy, pracownicy ośrodków zarybieniowych mogliby stracić pracę (wyobraźmy sobie co by było gdyby połowa wód miała statut no kill). Dlatego po cichu wspiera się mięsiarstwo i utrzymuje świadomość członków w wędkarskim średniowieczu. Nawet zawody na żywej rybie to nie wymysł PZW ale wymóg FIPSED, do którego PZW należy i bez tego mogłoby to członkostwo utracić, a co za tym idzie, nie mogliby Polacy startować w zawodach międzynarodowych, ani ich organizować (kolejna możliwość przytulenie niemałej kasy).

I tu mamy kolejny kwiatek. PZW naciska na sport, bo może w ten sposób dać robotę swojakom, pokazywać jak jest potrzebne, z drugiej strony 'sportowcy' nie mają wód do normalnego łowienia. To jest niezłe kuriozum, pokazujące jak zepsuta jest to organizacja.

Niestety, wędkarze są nieuświadomieni, tak bardzo, że aż boli. Sami sobie piłują gałąź na której siedzą. Chyba tylko w Polsce lub krajach na wschód od naszego, możliwe jest coś takiego, że z roku na rok ryb jest coraz mniej, i nic się z tym nie robi. To jest równia pochyła, po jakiej od lat 90-tych jedziemy. Na tym forum wszyscy praktycznie wiemy o co chodzi, ale jest nas wciąż zbyt mało. Mentalność się nie zmienia, typowy polski wędkarz chce zjeść jabłko i je mieć. Chce aby zabieranie było dozwolone, najlepiej bez limitów. I choć uważa się za inteligenta, lepszego od Niemca, Francuza czy Amerykanina, to nie potrafi zrozumieć, że ryby się nie rozmnażają dzięki światłu księżyca, że trzeba zadbać o to aby były w dużej liczbie. Ma się zabierać, ryba ma być i tyle. To jest beton umysłowy, zbrojony.  Ten beton właśnie pozwala na to, aby Poorzyccy i Bedyńscy rządzili PZW. I tak to koło zależności się właśnie zamyka, kierowane chciwością, chęcią zysku za wszelką cenę. Jak od takich ludzi wymagać aby dbano o środowisko naturalne? Mnie nie dziwi, że jesteśmy jedynym krajem UE gdzie jest smog o niewyobrażalnych rozmiarach. To bardzo smutne ale taka jest prawda. Jakim trzeba być skoorvysynem aby sprowadzać śmieci z innego kraju, składować je, wiedząc, że jak się ich nazbiera dużo, to się to wszystko podpali, trując wszystkich dookoła? Tak działa się w naszym kraju właśnie. Podobnie jest z wędkarzami właśnie, każdy chce czegoś dla siebie, wyciąć swój kawałek tortu, nie myśląc o tym co się będzie później, co sami będą łowić, co przekażą potomnym...  :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.07.2019, 08:57
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 04.07.2019, 11:21
Jest gdzieś potem online powtórka w opcji tego programu ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.07.2019, 11:53
Mnie nie dziwi, że jesteśmy jedynym krajem UE gdzie jest smog o niewyobrażalnych rozmiarach. To bardzo smutne ale taka jest prawda.

Luk mieszkasz w Anglii więc nie znasz prawdziwych przyczyn smogu ;)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2019/7/4/14810214_65839369_597964880729134_1791210789332320256_n1.jpg)
 

Zdjęcie wzięte z dzisiejszego Wędkarskiego Sztosu z profilu na facebooku  ;D BTW podobno w ZG jest kontrola ze skarbówki. Podobno.

Dziś w wielu domach będzie gotowany bigos na uspokojenie i czytana Wielka Encyklopedia Ryb Rzecznych :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: darty w 04.07.2019, 11:56
Jest gdzieś potem online powtórka w opcji tego programu ?

Tutaj znajdziesz wszystkie odcinki..
https://vod.tvp.pl/website/magazyn-sledczy-anity-gargas,26685969
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Koń w 04.07.2019, 12:00
BTW podobno w ZG jest kontrola ze skarbówki.

Oby to była prawda :beg:

Koniec końców Capone też się poślizgnął na podatkach ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.07.2019, 12:12
A ja bym doradził skarbówce przeprowadzić tzw. kontrolę krzyżową nie tylko w ZG, ale również we wszystkich okręgach PZW. Wtedy się okaże na czym ten związek stoi. Na pewno nie na tym co się wmawia wędkarzom :-X
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 04.07.2019, 12:17
Oprócz setek komentarzy na profilu programu TVP typu:

"To dawno temu powinno być rozwalone a nie trzymać i płaci na dziadów licencja powinna jedna na cały kraj"


Krzykacze, "jednej składki na cały kraj" to pewnie Ci, którzy zabierali dzienny limit ryb (obecne limity są nieadekwatne do ilości ryb w zbiornikach). Spustoszyli swoje zbiorniki i z przyjemnością pojechaliby na inne łowiska robić "dzienny limit". Tylko za to trzeba zapłacić kolejne składki a to im "ni w ząb".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.07.2019, 12:20
A ja bym doradził skarbówce przeprowadzić tzw. kontrolę krzyżową nie tylko w ZG, ale również we wszystkich okręgach PZW. Wtedy się okaże na czym ten związek stoi. Na pewno nie na tym co się wmawia wędkarzom :-X
Od kilku lat grzecznie czekam, aż pewne osoby wylądują za kratkami :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 04.07.2019, 12:24
Gdyby US zrobił kontrolę w okręgach to by się zdziwił ile kasy przepada i jakie osoby tym kręcą.
 Po chwili pewnie zrobiliby kontrolę Rybactwu i produkcji. To byłby dopiero szok.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.07.2019, 14:26
Od kolegi właśnie dostałem link, bo przyznam się że zarówno program, jak i gazeta to nie są media do których zaglądam :P  Jednak co raz bardziej ciekawi mnie o czym będzie ten program. U sąsiada już czuć, że mu żona bigos gotuje :P

"Duża kasa, monopol, ustawione przetargi oraz awanse mimo niegospodarności, czyli Polski Związek Wędkarski. W tle byli współpracownicy SB, którzy starają się utrzymywać nad związkiem kontrolę. Dlaczego mimo, że warszawski okręg PZW deklaruje milionowe wydatki na zarybianie, ryb np. w Zalewie Zegrzyńskim jest bardzo mało? Na jakie nieprawidłowości napotkaliśmy badając sprawę budowy stanicy wędkarskiej w środku osiedla mieszkaniowego, na którą wydano aż milion złotych? Jakie represje spotkały niewygodnego członka związku, który próbował piętnować nieprawidłowości? Czy fakt, iż związek przekazuje pieniądze na badania i sponsoruje naukowców, którzy ustalają zasady gospodarowania zasobami rybnymi, nie stanowi konfliktu interesów?"

https://dorzeczy.pl/kraj/107310/ustawione-przetargi-sb-miliony-w-tle-patologie-w-polskim-zwiazku-wedkarskim.html?fbclid=IwAR0607D-AufQUI9w_aj4yB3zz0awU3s70w7SU0Cv-Emg2KT7bPv4xY7vDyc


Czyżby czytano SiG? :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 04.07.2019, 14:35

Z drugiej strony rzućcie okiem na reklamę tego programu:

"Duża kasa, monopol, ustawione przetargi i awanse mimo niegospodarności, czyli codzienność w Polskim Związku Wędkarskim. #Magazynśledczy w czwartek o 22:50 w TVP1"

Gdyby reporterzy nie mieli "haków", to by tak nie pisali. No chyba, że TVP wyznacza w tym zakresie nowe standardy ;)

Oby tylko te „haki” nie przemieniły się w „tępe haczyki” po październikowych wyborach ;).

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.07.2019, 14:54
Jestem ostatnią osobą w tym kraju, która stwierdziłaby, że rządzący tym krajem będą mieć właściwe intencje reform PZW, te o które nam chodzi ;) Wręcz przeciwnie mogę śmiało powiedzieć, że będzie wręcz inaczej. Nie można też pominąć dość istotnej kwestii. Przy okazji tego całego zamieszania obrywa się wielu dobrym ludziom, którzy mają naprawdę dobre intencje. Jednak to jest chyba najwyższy czas aby odkryć karty, bo jednak wiele rzeczy w tym związku to fikcja, za którą płacą nieświadomi niczego wędkarze. Poza tym wielu dobrych ludzi mocno zaangażowanych w ten związek również żyje w błogiej niewiedzy o stanie PZW. A prawda jest smutna. Dlatego uważam, że taki film "Nie łów nikomu" może mieć jakąś wartość edukacyjną, aczkolwiek tak jak mówię TVP i partia rządząca, to nie są dla mnie podmioty, które powinny dokonywać zmian w tym zakresie. Dlatego czuje się jak Antygona w tragedii Sofoklesa ;)     
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.07.2019, 15:54
Kolejna dawka dobrego newsa :P Pamiętacie zagładę ryb we Włocławku i brak jakichkolwiek działań ze strony Okręgu Mazowieckiego PZW, których działacze tłumaczyli się tym, że te ryby nie należą do PZW, a do państwa, bo są w wodzie (choć to w ich obwodzie rybackim doszło do zagłady milionów ryb, no i oni ze składek wędkarzy zarybiają ten obwód) ? Wody Polskie wówczas poinformowały OM PZW z wyprzedzeniem o tym, że zatrzymają przepływ wody na stopniu Włocławek na Wiśle. Jednak nikt z działaczy PZW nawet się nie wysilił, aby cokolwiek z tym zrobić, podjąć jakieś działania ochronne. Całą odpowiedzialność przerzucili wówczas na Wody Polskie. Oczywiście w mojej ocenie WP również nie są bez winy, wręcz przeciwnie.

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=13238.msg388938#msg388938



Myślałem, że państwo polskie "oleje" tę katastrofę. Jednak nie. Właśnie się dowiedziałem, że wszczęto oficjalnie śledztwo w sprawie. Prokuratura potrzebowała troszkę czasu, aby zebrać informacje ;) Na chwilę obecną widać postęp w działaniach. Oby nie skończyło się umorzeniem postępowania :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.07.2019, 16:28
:thumbup:
Może się szykuje fajna kumulacja zdarzeń, w której trakcie pęknie od lat tworzona skorupa "jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej" i oczom "badaczy" ukaże się bezdenne morze gówna pod spodem. Oj będą mieli w czym nurkować...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 04.07.2019, 16:28
Dlatego czuje się jak Antygona w tragedii Sofoklesa ;)   
Wieki upływają a jak widać dramat Sofoklesa jest nadal aktualny ;)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 04.07.2019, 16:34
:thumbup:
Może się szykuje fajna kumulacja zdarzeń, w której trakcie pęknie od lat tworzona skorupa "jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej" i oczom "badaczy" ukaże się bezdenne morze gówna pod spodem. Oj będą mieli w czym nurkować...
Mosteque oni cały czas w tym nurkują i dlatego mają zaćmę na oczach.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 04.07.2019, 18:22
Jest gdzieś potem online powtórka w opcji tego programu ?

Dzisiaj, za facebookiem:

Afery w Polskim Związku Wędkarskim.
W tle byli funkcjonariusze służb specjalnych PRL.
W czwartek o 22:50 w TVP1.

Ps: Aaaa powtórka... może na VOD TVP?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.07.2019, 19:36
W tym momencie sam program wydaje się być mało ważny, bo doszło do czegoś, czego wcześniej nie było w wędkarskim świecie - publicznego wyrażania opinii na temat PZW przez różnego rodzaju celebrytów wędkarskich.

Chyba najbardziej zaskoczył mnie Paweł Kukla z Wędkarskiej Przygody:

"Przestaje mnie obchodzić czy ten związek będzie istniał czy też nie. Chcę po prostu aby ktoś zadbał o ryby i stan naszych wód. Obojętnie kto to będzie. Liczy się efekt, a tego niestety na dzień dzisiejszy w większości miejsc brak.

✅ Dzisiaj o godzinie 22:50 w Magazyn Śledczy Anity Gargas na TVP1 będzie o PZW. Mam nadzieję, że będzie to początek zmian abyśmy wspomniany wyżej efekt widzieli na swoich wodach 👍

✅ Mam też nadzieję, że Ci co do tej pory robili z PZW maszynkę do zarabiania trzęsą teraz gaciami tak że im drobne z tylnej kieszeni wypadają. "


Po nim nie spodziewałem się takiej reakcji.

Swoją opinią podzielił się też twórca dość popularnego kanału Zaborek Wędkarstwo Usa


"Za dzieciaka rodzice co wakacje zabierali nas do Puszczy Noteckiej bylo tam przepiekne jezioro na ktorym tato pokazywal mi jak lowic węgorze szczupaki piekne leszcze🐟i nastaly czasy kiedy pojawily sie zielone drewniane ludki z sieciami o napisie Pzw i zaczeli kosic jak szarancza😡qwaaa w kilka no moze gora trzy lata tak wyczyscili zbiornik ze jak to teraz pamietam dziecka oczami(jak ladowali przepiekne ryby do worów) to dzisiaj bym zajebal golymi rekami za to co zrobili z jeziorem ukrytym w tak pieknym miejscu.Sorki unioslem sie ale wiem co czuje 99% wedkarzy"



Jak widać coś w ludziach pękło. I nawet gdy program niczego nie zmieni, to i tak dużo zrobi w kwestii świadomości wędkarzy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 04.07.2019, 21:55
Rząd boi się gniewu wyborców, bo wyborcy ich karmią. PZW nie boi się nikogo, bo karmi się sam...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 04.07.2019, 22:09
A może brakuje już posad dla członków i sympatyków PiSu? ;)

Zmiany związku wędkarskiego są konieczne, jednak nie będzie poprawy obecnego stanu bez zmiany mentalności polskich wędkarzy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 04.07.2019, 22:42
Już miejsce zająłem. 
 Link do reportażu online: https://pilot.wp.pl/tv#tvp-1-hd (https://pilot.wp.pl/tv#tvp-1-hd)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pr00 w 04.07.2019, 22:57
Też oglądam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: frank_lucas w 04.07.2019, 23:00
opowiadajcie co się dzieje, nie mam TV :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 04.07.2019, 23:20
A pan prezes swoje... Na zebrania nie chodźcie to ciągle tych samych "gospodarzy" macie. :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 04.07.2019, 23:22
I klops...
To nie ten deseń problemu...
Gdzie operaty , gdzie rejestry - czemu nie ujawnią mechaniki przekrętu.....
Wkurw... w tym tvp nawet w takim programie doszukują się UBeków...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 04.07.2019, 23:22
opowiadajcie co się dzieje, nie mam TV :)
Niestety niewiele. Temat zaledwie draśnięty.
W skrócie " nie zarybiają, nikt nie może sprawdzić, piniendze znikajo ".
Zero o degradacji wód, ZERO O RYBACTWIE, zero o udziałach działaczy w przekrętach.
Jestem bardzo zawiedziony :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 04.07.2019, 23:23
Na VOD poszukaj.

No niestety ryba psuje się od głowy, a miał to być prezes pro wędkarski.
Po za tym przynajmniej dla mnie nic co by spowodowało efekt "wow nareszcie" coś się ruszy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: rafa84 w 04.07.2019, 23:26
Temu Raunke to ....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: frank_lucas w 04.07.2019, 23:28
Trochę oglądnąłem, ten Raunke pięknie powiedział o swoich kolegach z Ludowego Wojska Polskiego. Trzeba coś Pani Gargas podesłać na maila. Może uzbiera na kolejne materiały. Będzie dym.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Pajone w 04.07.2019, 23:29
Dokładnie, bardzo u ogólnione informację. Program był i tyle po nim zostało.. Daje 99% że gów.. to dało. O tym powinni trąbić tygodniami  tak jak o rządzie czy o tych w Brukseli.. Prezes brak słów :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 04.07.2019, 23:30
Pamiętacie, jak się śliniliście, gdy prezesem został Teodor Rudnik? Gość został prezesem, żeby odważnie kroczyć od lat utartą ścieżką.

- Jakie komuchy? Przecież to kumple z jednego podwórka...

A prawda jest taka, że pani Gargas ma gdzieś, jak funkcjonuje PZW, jej chodzi o to, ilu tam jest ubeków, milicjantów i oficerów Ludowego Wojska Polskiego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 04.07.2019, 23:31
Temu Raunke to ....


.... Lufa przy skroni i rozgrzany do żółci stalowy pręt w dupie - to jedyna metoda edukacji.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 04.07.2019, 23:33
Potwierdzam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: frank_lucas w 04.07.2019, 23:35
Ile czasu trzeba żeby Ci  z LWP, jednego podwórka, SB, MO itp powymierali? 10 lat? Starczy nam cierpliwości?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 04.07.2019, 23:39
Pal licho cierpliwość, za dziesięć lat to ja od samego brodzenia dostanę raka i wylewu, a gdzie machanie wędką...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.07.2019, 23:50
Emocje jak na grzybach. Wszystko było wiadome przed programem, przynajmniej dla użytkowników SiG.

Ogólnie program wybiórczy, w 1/100 "liźnięty" temat i problemy PZW. Tematyka skierowana pod widza programu TVP - komuchy są wszędzie ;) Choć ilość "starej" gwardii mundurowej powala. Myślałem, że intratne są jedynie stanowiska w zarządzie, sporcie itp., a tu nawet w sądach koleżeńskich warto być dla tych kilku marnych groszy :)

Jednak jest jedna ciekawa rzecz. To co tu od lat powtarzam. Brak jakiejkolwiek kontroli ze strony państwa. Urzędnik Wód Polskich za drzwiami mówi, że był na jednej kontroli na której wpuszczono...30 kg węgorza ;D ;D ;D A my tu mówimy o PZW:
 - o milionowych zarybieniach,
- o stowarzyszeniu, które ma własne zakłady zarybieniowe,
- w którym czterdzieści kilka okręgów handluje między sobą, wystawiając faktury,

a urzędnik jest na jednej kontroli w Okręgu Mazowieckim PZW, pod który podlega ogromna ilość wód w tym kraju ;D  :facepalm:   

Wiedziałem, że jest źle, że nie ma wystarczającej kontroli, ale że aż w takim stopniu RZGW (Wody Polskie) ma wywalone na kontrole, to tego się nie spodziewałem. Nie dziwie się skali patologii w Polsce :facepalm:

Teraz czekam na kontrolę krzyżową w Warszawie, Toruniu i Olsztynie. A potem w innych miejscach :)


A ja się spytam dziennikarzy rzetelnej TVP gdzie się podział ten temat z zapowiedzi programu? Kto chciał jego wyrzucenia z programu ?:

 "Czy fakt, iż związek przekazuje pieniądze na badania i sponsoruje naukowców, którzy ustalają zasady gospodarowania zasobami rybnymi, nie stanowi konfliktu interesów?"



Ministerstwo interweniowało, pod które podlega pewien podmiot ? :) Bo patrząc na ten program to widać, że wystawili jakiegoś urzędnika RZGW (Wód Polskich) i niedługo pewnie pojawi się temat, że gość dostał naganę, urząd się poprawi w swoich działaniach i temat zamknięty. Polska rzeczywistość :)

Jak ktoś nie oglądał:
https://vod.tvp.pl/video/magazyn-sledczy-anity-gargas,04072019,43349193


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 05.07.2019, 00:29
Ile czasu trzeba żeby Ci  z LWP, jednego podwórka, SB, MO itp powymierali? 10 lat? Starczy nam cierpliwości?
To tak nie działa - ekipa ma firmę, która przynosi 200 mln rocznie, nie ważne gdzie byłeś i kim jesteś - firmę zawsze przejmą swoi, zaufani :) żaden spoza kręgu nawet nei liźnie władzy...
30 lat temu rządziło SB, teraz po prostu "partnerzy biznesowi".

I nic dziwnego, że wielu ludzi twierdzi, że PZW musi być, bo jak go nie będzie to będzie bardzo źle - część to pewnie "tajni współpracownicy"; a część to po prostu ogłupieni propagandą..., trzeba zrozumieć jedno - zmiana ludzi u władzy nie zmienia ni, dalej jest tak samo - co widać po każdych kolejnych wyborach...
Jedynym możliwym sposobem na zmiany jest rewolucja.

Jak już pisałem wiele razy - zmiana ludzi u władzy nic nie zmienia, bo na miejsce zwolnione wskakują "swoi", oczywiście pogadają jak to jest źle, poklepią po plecach, naobiecują, komuś coś dadzą, może nawet kogoś za karę usuną ze Związku !!! :D
ale liczy się efekt - związek dalej jest w rękach tej samej ekipy i robimy swoje - Psy szczekają (na forum, w TV, radio itd.) a ekipa jedzie dalej z tematem :D.



 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.07.2019, 06:26
Wiedziałem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 05.07.2019, 08:12
Obejrzałem reportaż dwa razy. Jasno z niego widać, że Pani Anita powinna wejść w kontakt z @selektorem - Arek przemyśl to bardzo poważnie. Wtedy ten program miałby porządne pierdolnięcie.

Chciałbym też wrócić do aktualnego prezesa ZG. Pamiętam, gdy został wybrany, jak szczerzył kły na necie i snuł wielkie wizje. Pamiętam, jak zapaskudziłem wtedy paczkę pampersów z radości!!! Wygłupiłem się jak cholera, wierząc temu człowiekowi.
Te kilka zdań, które wypowiedział w programie, utwierdziło mnie w przekonaniu, iż wąsate dziady nie wymrą, bo zastąpią ich kolejni wąsacze.

Bez pomocy państwa nic nie ugramy, jedyna szansa na dzisiaj, to kumaty śledczy, który pokaże służbom prawdziwe i pełne oblicze PZW. Arku, przemyśl gruntownie temat w tym kontekście. Wiem, że aby w to wejść, trzeba zbadać prawdziwe intencje twórców tego programu, ale materiał stał się mega popularny i oni mimo wszystko powinni iść za popularnością.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.07.2019, 08:26
Z mojej strony powiem iż w PZW w miejscach czułych , pracują sprytni ludzie . To nie jest tak że ktoś przychodzi do kasy PZW i wynosi teczkę pieniędzy... Wszystko ma ręce i nogi. W świetle prawa sami widzicie że to ma ręce i nogi... a nawet jeśli co sik nie gra , to nasze prawo tak działa - że nie działa...

Sam program i jego konstrukcja jak dla mnie lipa... redaktorzy co sik usłyszeli resztę chcieli nadgonić Ubekami. Nie tu tkwi problem. Problem to system zarybień , mechaniki wewnętrznego gospodarowania zarybieniami. A potem przekręty ( jak widać trudno udowodnić) .
Po szeregu rozmowach z ludźmi pzw jest trochę racji w słowach prezesa.

Aby zmieniać coś bez zmiany prawa - trzeba chodzić na zebrania.... jak się nie chodzi i nie wybiera czego chcemy.

Sati , Zbyszek - poruszyli - Panie tu nie ma ryb.... a redaktorzy poszli w pokrzywdzonego działacza...
Pytanie jeśli ten Pan dostałby się do władz okręgu... - jak myślicie występował by w tym programie... Sam był w PZW - czy opowiedział coś na prawdę ciekawego... ktoś , coś, komuś.... i takie historie sie tworzą...

A tu trzeba zmienić prawo.
Wiedzący o przekrętach - powinni informować organy o takowych.

I tyle w temacie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.07.2019, 08:32
Niestety, jak się okazuje program wiele nie wniósł. Dla mnie normalka. Szkoda, że tropem przewodnim jest ilość ludzi z SB czy LWP. Bo tak naprawdę, to co z tego, że oni stworzyli jakiś układ? Mamy rok 2019, PiS u władzy, i nikt tego układu nie chce rozwalić? To znaczy, że co, wszędzie jest SB i 'partnerzy biznesowi', w PiS i na Twardej też?

To, że do PZW poprzeskakiwali ci, co nie przeszliby lustracji lub mieliby ciężko w 'normalnej' pracy, to fakt. Jednak nie zmienia to innego faktu, że nikt tego nie chce przerwać, do dzisiaj. Co ciekawe nawet wędkarze nie prą do zmian. Nie wiem też, czy bez ludzi z SB PZW byłoby idealną organizacją, na miarę angielskiego Angling Trust. Prawdopodobnie byłoby to samo lub coś bardzo podobnego. Bo bylejakość polskiego prawa sprawia, że takie przekręty są możliwe do robienia, a po czasie stają się czymś normalnym i wręcz pozytywnym, jak wskazuje na przykład IRŚ (konieczność zarybiania i odławiania).

Nie rozumiem tego w ogóle - dlaczego w Polsce pozwala się na coś takiego? Dlaczego my Polacy pozwalamy aby ktoś nas okradał? Bo sami mamy możliwość okradania? Tak chyba właśnie to wygląda, wędkarz może zberetować więcej ryb niż pozwalają i tak kiepskie limity, a PZW może sobie egzystować, realizując założenia racjonalnej gospodarki rybackiej. Każdy może coś wyszarpać i mamy sytuację jak za PRL, gdzie pomimo wielu PGR-ów, obsianego każdego kawałka pola, brakowało żywności na sklepowych półkach, prawie każdy kradł i kombinował jak wyjść na swoje.

Zastanówmy się, gdyby wędkarze chcieli, to by rozmontowali obecny układ kolesiowski w PZW w ciągu kilku miesięcy. I nie trzeba tu ruchu dziesiątków tysięcy, jak by zebrało się z 5 tysięcy zdenerwowanych, to by wystarczyło. A tu nie ma nawet tysiąca :facepalm: Co śmieszne, wielu narzekających 'reformatorów' chce powrotu jednej składki, czyli powrotu do PRL właśnie, chce brać więcej i łowić gdzie im się podoba, nie myśląc o tym, że wodą trzeba gospodarzyć, nie zaś tylko eksploatować.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 05.07.2019, 08:51
Nie oglądałem wczoraj. Liczyłem, że obejrzę powtórkę na VOD. Nie obejrzę, bo już się wk*rwiłem i nie chcę się wk*rwiać jeszcze bardziej. >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 05.07.2019, 09:36
Dlatego jedynym ratunkiem jest prywatyzacja wód. Prywatny właściciel będzie robił to co zeszcesz i taka woda na jaką jest popyt. Bo dla niego to jest kasa.

PZW jest jak NFZ. Każdy kto miał '' przyjemność '' leczyć się prywatnie wie o czym mówię.

Ja nie licze na nic w PZW, będą siedzieć tam i gnić do końca świata bo w Polsce nikt nie ma interesu by ich wykopać. Państwo, wędkarze, władza, każdy ma ich w dupie.

Liczę ze w ciągu najbliższych lat PZW straci masę wód, a zarządzać nimi będą przedsiębiorcy. A na reszcie wód niech złodzieje zarządzają miesarzami i razem pchają się w to gówno jeszcze głębiej. Teraz siedzą w nim po uszy ale to jak widać wciąż za płytko
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 05.07.2019, 09:51
Film mnie nie zaskoczył,pokazał patologię o której każdy wie od lat i nic z tym nie robi.Winę ponoszą wędkarze i państwo,państwo jako właściciel wód a wędkarze jako jednoosobowe spółki rybackie.Ten haniebny proceder wyniszczania  polskich wód trwa od lat 50-tych,wszystkie rządy nic z tym nie robiły. To jest chore żeby setki tysięcy hektarów wód powierzyć garstce osób którym jedynym celem jest wyrwać kasę ile sie da.Oni mają pod sobą grono nie małe bo ponad 600 tyś wędkarzy którzy (90%) myślą jak tu wytargać jak najwięcej ryby.Dobrze niema prawa być.Moim skromny zdaniem PZW musi zniknąć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 05.07.2019, 09:56
Dlatego jedynym ratunkiem jest prywatyzacja wód. Prywatny właściciel będzie robił to co zeszcesz i taka woda na jaką jest popyt. Bo dla niego to jest kasa.

Problem w tym, że nie wiesz co prywatny przedsiębiorca zrobi ze zbiornikiem.

Już zdarzały się sytuacje, w których PZW miał stracić jakiś zbiornik. Raz zdarzyło się tak, że PZW przespał przetarg, w wyniku czego pewna woda miała przejść w ręce przedsiębiorcy, który ten przetarg wygrał (albo przedstawił najlepszą ofertę - nie pamiętam jak było dokładnie). Wtedy w wędkarzach obudził się syndrom sztokholmski i zaczęli działać, żeby zbiornik pozostał w rękach związku. W wyniku tych działań przedsiębiorca wycofał się, mimo że to była bardzo atrakcyjna i dość rybna woda. Mówiono o groźbach skierowanych w stronę niedoszłego nowego dzierżawcy.

Wniosek z tego taki, że w wielu przypadkach sami wędkarze nie pozwolą na przejęcie zbiorników przez podmioty pozazwiązkowe, bo może łowić nie pozwolą albo zabronią zabierać ryby. Obawy są w sumie uzasadnione, gdyż w sytuacji gdy związek nagle przestałby istnieć, część wód na pewno zostałaby wyłączona z użytku wędkarskiego. Coś za coś.

Proponuję zajrzeć tutaj:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=11990.0
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=10078.msg401473#msg401473
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 05.07.2019, 10:29
Obejrzałem reportaż dwa razy. Jasno z niego widać, że Pani Anita powinna wejść w kontakt z @selektorem - Arek przemyśl to bardzo poważnie. Wtedy ten program miałby porządne pierdolnięcie.
............ Arku, przemyśl gruntownie temat w tym kontekście. Wiem, że aby w to wejść, trzeba zbadać prawdziwe intencje twórców tego programu, ale materiał stał się mega popularny i oni mimo wszystko powinni iść za popularnością.

Widzisz Jędruś ja po prostu przestałem wierzyć w jakikolwiek zmiany, bo uważam, że wędkarze sami nie chcą tych zmian. Oni chcą narzekać i mieć dostęp do wszystkich wód w kraju za 200 zł przy nieograniczonych limitach. Związek się starzeje. Młodym z różnych powodów się nie chce działać, więc jest miejsce na różnego rodzaju patologie. W PZW poustawiały się całe pokolenia rodzin wraz ze znajomymi. Skoro w wielu okręgach (również tych prymusowych) zarybia się na max 40% rocznych przychodów, przy niewielkich wydatkach na ochronę i równie niewielkich kwotach za dzierżawy/użytkowania (tak bo to nie są jakieś ogromne kwoty), to na co idzie reszta kasy? Idzie głównie na administrację, no i na takie akcje jak te w Zielonej Górze.

Gdyby państwo chciało to by to w 1 rok rozwaliło, ale co pokazuje program państwu na tym nie zależy. Państwu jedynie zależy na obsadzeniu własnymi ludźmi stowarzyszeń, które mają dostęp do dużej kasy, vide kazus PZŁ.

Zwróćcie uwagę na jedną rzecz. Dziennikarz na kilka godzin przed emisją napisał na facebooku, że dopiero co zakończył obrabianie materiału. Natomiast kilka godzin wcześniej w zapowiedzi programu podano taką informację: "
"Czy fakt, iż związek przekazuje pieniądze na badania i sponsoruje naukowców, którzy ustalają zasady gospodarowania zasobami rybnymi, nie stanowi konfliktu interesów?"

Czy było coś na ten temat w programie? A no nic. Było o komuchach w PZW. W programie wypowiadał się poseł od Kukiza (ten łysy Pan :)) członek sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej z mocno pro rybackiej ekipy :) Pod ministra Gróbarczyka (PIS) podlega całe rybactwo wraz z wędkarstwem. Pod ministra podlega również IRŚ. To minister Gróbarczyk jest odpowiedzialny za ten instytut rybacki. Ktoś nie chciał po prostu zaszkodzić ministerstwu, więc temat pominięto w emisji programu. Tematu nie było. Wodom Polskim, które przecież dopiero co powstały, też nie zaszkodzono :)

Fajnie to ukazuje sytuacja z tym "biednym" urzędnikiem Wód Polskich. Przychodzi ekipa TVP. Idzie najpierw do rzecznika prasowego RZGW w Warszawie z Wód Polskich. Następnie jest przy nim - nagrywa dziewczynę, jak ta telefonuje do osoby odpowiedzialnej za kontrolę ;D Następnie idzie za nią z kamerą, jak gdyby nic, pod pokój innego urzędnika i tam nagrywa rozmowę zza drzwi. Dla mnie osobiście jest to ustawka. Wystawiono po prostu faceta na "strzał". Teraz albo on wyleci albo będzie miał naganę. Wydadzą oświadczenie, że kontrolują, że coś zmienią itp. i tematu nie było :facepalm: Dla mnie osobiście cyrk. 

Gdyby ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej chciało, to by w 1 rok "zamknęło" temat PZW, mając odpowiednie środki do kontroli. Jednak tego nie robi, bo PZW, tak jak i rybacy, umożliwiają samorządom i lokalnym przedsiębiorcom (a więc również kolegom partyjnym) dostęp do unijnych środków. Podkreślam. Nie było chyba drugiego tak pro rybackiego rządu jak ten obecny.  Póki kasa z Unii będzie płynąć szerokim strumieniem do kraju nikt rybakom, a więc też i PZW, nie pozwoli na to, aby stała im się krzywda, bo kasa musi się zgadzać. Gdyby nie PZW to nie powstałaby np. Lokalna Grupa Działania Zalew Zegrzyński obracająca milionami euro, w skład której wchodzi Bedyński z OM PZW wraz z kolegami.

Zobaczcie, że w programie ani słowa nie było o sieciach na Zalewie Zegrzyńskim. Przecież jakieś ryby tam są, ale wiele z nich ląduje właśnie w rybackich sieciach. W programie nie było ani słowa o sieciowaniu wędkarskich wód, o roli "naukowców" w PZW. Dlaczego? A no właśnie dlatego, że rybactwo podlega pod PIS, pod ministra Gróbarczyka, którego jeszcze niedawno opozycja chciała odwołać ze stanowiska, więc dziennikarze TVP nie będą mu robić problemów swoimi publikacjami :) Mocno poparł go wówczas w "błyskotliwy" sposób prezes Okręgu w Toruniu PZW M. Purzycki. Popis tej błyskotliwości jest tutaj w temacie kilka postów wcześniej ;D

Oni widzą jedynie komuchów w PZW, a co trzeba zrobić aby się ich pozbyć? Trzeba wprowadzić tam prawdziwych patriotów. A kto będzie tych patriotów tam wyznaczał? A na to już sobie sami musicie odpowiedzieć ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 05.07.2019, 10:35
Ci ludzie co obsiedli górne stołki umieją się poruszać w tym temacie.
Zaskoczył mnie obyciem i odpieraniem zarzutów szef z okręgu Zielonej Góry.
Po prostu klasa... ale do rzeczy.
Facet z pionu politycznego a  mówił , że organizował kiermasze  ...

Dobre mieli wtedy szkolenie ...
Wiedzą co robić , bo lata praktyki .

Ogólnie zaskoczyło mnie  ,że nikt się nie czepia stanicy wędkarskiej na  ... "pustyni".
Gdzie byli lokalersi jak im kasę na taki bubel wywalili z ZO ???
Tak się gra jak przeciwnik pozwala.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 05.07.2019, 10:42
Gdzie byli lokalersi jak im kasę na taki bubel wywalili z ZO ???

Byli w zarządzie :) Gdy ich odwołano to pojawił się problem, więc dopiero wówczas kogoś poinformowano o nieprawidłowościach. W każdym okręgu to samo gówno. Póki jesteś u władzy wszystko jest piękne. Jak Cię odwołają już mniej. Dopiero wówczas wypływają różnego rodzaju nieprawidłowości. Taka specyfika PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 05.07.2019, 10:50
Co miałbym komentować... już podsumowaliście reportaż. :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.07.2019, 10:50
Podsumowując, o co teraz toczy się gra:
- W PZW są nieprawidłowości wynikające z faktu, że na pewnych stanowiskach nie zasiadają "nasi".
- Usuniemy "nieodpowiednich", zastąpimy "naszymi" - będzie dobrze jak było, tylko już "nieodpowiedni" nie będą na tym zarabiać. Tylko "nasi".

Arek ma rację. To jest do rozpier...olenia w jeden rok. I te wszystkie bydlaki z samej góry trafiłyby do pierdla. Ale nic się nie zmieni.

Ja tu widzę jeszcze jedynie możliwość uderzenia z pominięciem naszego państwa, bezpośrednio do organów Unii. Bo jak od lat biorą grubą kasę na przywrócenie jesiotra naturalnemu środowisku i za te pieniądze hodują ryby na mięso... to jest grubo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 05.07.2019, 11:09
Gdyby państwo chciało coś sprawdzić, to by przeprowadziło chociażby standardową podatkową kontrolę krzyżową ( czyli kontrola nie tylko u podmiotu kontrolowanego, ale również u jego bezpośrednich klientów) np. w okręgu w Toruniu, w Organizacji Producentów Ryb Jesiotrowatych w Toruniu na czele z M. Purzyckim, w Okręgu Mazowieckim PZW, w Gospodarstwie Rybackim w Suwałkach, a następnie we wszystkich okręgach które mają własne zakłady zarybieniowe, bo w tych zakładach dzieją się najciekawsze rzeczy :)

Następnie gdyby państwo chciało coś sprawdzić, to by również przeprowadziło kontrolę krzyżową w IRŚ i jego zakładach oraz zakładach zarybieniowych należących do gospodarstw rybackich. Jednak państwu na tym nie zależy, bo to świadczyłoby o słabości państwa. Przecież to wszystko podlega państwu (konkretnemu ministerstwu), a poza tym mogłoby skutkować odpływem z kraju (a nawet z koniecznością zwrotu z budżetu państwa) unijnych środków. Na tym nikomu z rządzących nie zależy. Póki unijna kasa będzie płynąć do Polski na rybactwo (przynajmniej do 2027 r.) póty będzie tak jak jest. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 05.07.2019, 11:14
Skoro kasa na rybactwo płynie z Unii, to jest jeszcze jeden sposób...

(https://www.bolec.info/pictures/informacje/6/korwin_2016_9_22.jpg)

;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 05.07.2019, 11:16
Obawiam się, że PZW jest jedną z tych organizacji, które bardzo zmieniają ludzi, bo gdy się jest w opozycji, to głosi się rewolucyjne hasła, wykrzykuje pomysły na zmiany, a kiedy zostaje się wysoko postawionym działaczem, to zaczyna się śpiewka, że zmiany wymagają czasu, że to nie takie proste, że wszystkiemu winni są wędkarze, że wodę jednak trzeba napowietrzać sieciami... ;) Klasyczny mechanizm zeszmacenia, znany od setek lat. Większość rewolucjonistów tak kończy, więc się nie podniecajmy.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 05.07.2019, 11:41
To jest również przykład komunistycznej myśli w organizacji PZW. Komuniści w PZW dobrze wiedzieli, że dzieląc stowarzyszenie na tyle okręgów, a potem już w "wolnej" Polsce, dając wszystkim okręgom osobowość prawną, spowodują w nim totalny chaos na najwyższych szczeblach władzy, a więc brak rzeczywistej władzy w Zarządzie Głównym PZW. 

Prezes ZG PZW to wydmuszka, która nic nie może. Podobnie jak jego koledzy w ZG (co oczywiście nie pozbawia ich profitów z bycia u władzy :)). Jednak komuniści dobrze wiedzieli, że trzeba jakoś utrzymać ZG i dać ludziom profity, aby było o co walczyć w okręgach, bo tak to wszyscy by siedzieli w okręgach mając tam pełnie władzy. Utworzono więc Gospodarstwo Rybackie w Suwałkach i podporządkowano je bezpośrednio pod ZG PZW ;D Dlatego też w statucie GR w Suwałkach zawarli zapisy o olbrzymich nagrodach dla pracowników GR w Suwałkach w zależności od wyników ich pracy. Zapisy, których nie odnajdziecie w żadnej innej organizacji w Polsce ;D 

Komuniści w PZW naprawdę świetnie to przemyśleli, tą całą organizację PZW. Jak widać wielu z działaczy PZW to byli członkowie służb bezpieczeństwa, Ludowego Wojska Polskiego, dlatego znają się na organizacji. Trzeba im przyznać, że znają się na "robocie".

Przecież organizacja PZW to idealny przykład na organizacyjną patologię. Masz kilkadziesiąt lokalnych watażków rządzących okręgami wspólnie z kolegami. Żeby dostać się do ZG PZW musisz zbudować szerokie zaplecze poparcia. Musisz im coś dać. Jak już dostaniesz się do ZG to musisz zrealizować swoje obietnice wyborcze i cały czas uważać, bo w opozycji masz znowu kilkadziesiąt okręgów. Nie jeden, nie dwa, a wiele okręgów. Cały czas musisz być więc czujny. Poza tym jak nie zrealizujesz obietnic, to koledzy szybko o tobie zapomną i przejdą do opozycji. Tu naprawdę trzeba non stop coś obiecywać, walczyć, aby utrzymać się przy władzy. Szkoda tylko, że ta walka nie ma nic wspólnego z interesami większości wędkarzy.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 05.07.2019, 12:19
@selektor nie jest tajemnicą , że większość  afer wypływa wtedy jak ktoś został odsunięty z intratnej spółki.
Wszyscy wiedzą a właściwe organa nie widzą czegoś co ma znamiona nadużycia prawa.
Ale wtedy takich gości traktuje się jakby chciał się zemścić i "umiejętnie olewa"  najczęściej.
Po za tym ci niezadowoleni ( czytaj wyrolowani przez system)  nie mają siły przebicia układu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 05.07.2019, 13:12
Obawiam się, że PZW jest jedną z tych organizacji, które bardzo zmieniają ludzi, bo gdy się jest w opozycji, to głosi się rewolucyjne hasła, wykrzykuje pomysły na zmiany, a kiedy zostaje się wysoko postawionym działaczem, to zaczyna się śpiewka, że zmiany wymagają czasu, że to nie takie proste, że wszystkiemu winni są wędkarze, że wodę jednak trzeba napowietrzać sieciami... ;) Klasyczny mechanizm zeszmacenia, znany od setek lat. Większość rewolucjonistów tak kończy, więc się nie podniecajmy.
Jak się to robiło kiedyś?
Dajesz wysoko postawionemu działaczowi okazję, propozycje nie do odrzucenia. Zbierasz kwity i później je działaczowi przedstawiasz. Jak już działacz jest twój, dalej prowadzisz swoje interesy. Tak się to robiło kiedyś. Rodem z operacji SB. Ale.ktos i gdzie by tak działał?

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 05.07.2019, 16:46
https://dorzeczy.pl/kraj/107310/Ustawione-przetargi-SB-miliony-w-tle-Patologie-w-Polskim-Zwiazku-Wedkarskim.html

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka


Adnotacja moderatora:
Scalono z właściwym wątkiem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 05.07.2019, 16:53
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 05.07.2019, 22:46
Na PZW to już tylko Rutkowski i Vega pomogą ;D

Przy okazji:

https://www.facebook.com/MarchelPike/videos/330975841163239/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.07.2019, 09:48
Ja tu widzę jeszcze jedynie możliwość uderzenia z pominięciem naszego państwa, bezpośrednio do organów Unii. Bo jak od lat biorą grubą kasę na przywrócenie jesiotra naturalnemu środowisku i za te pieniądze hodują ryby na mięso... to jest grubo.

UE już monitoruje parę rzeczy związanych z dystrybucją środków na programy 'rybackie', jednak nie ma takiej władzy aby naprawiać polskie prawo lub wskazywać co jest nie tak. Pytanie dlaczego sami nie potrafimy tego zrobić? Bo jest przyzwolenie na tego typu działanie, jest przyzwolenie na to, aby robić ściemę. Taki IRŚ powinien zostać kompletnie postawiony na nogi, tak aby był to prawdziwy instytut naukowy a nie miejsce, gdzie się prowadzi jakieś akcje trwające od czasu PRL. polegające na wyżywieniu narodu.

Ale jak pisałem, PiS chciał/chce w imię inwestycji i unijnych miliardów rozwalić polskie rzeki, wciąż stawia się na węgiel, blokuje technologie wiatrowe i solarne. To jest pewna ciągłość, komuś to na rękę. Lub inaczej - u nas ujarzmianie środowiska to normalka, dlatego robi się takie hece. To co wyprawia IRŚ przechodzi ogólnie ludzkie pojęcie, bo tam udowadnia się kwadraturę koła. Tam powinna być kontrola NIK przede wszystkim, bo nie chodzi o jakieś faktury ale ogólnie o założenia polityki gospodarowania wodami. Ktoś blokuje ekoturystykę (sam system operatów to kłoda pod nogi) aby promować odłowy rybackie i produkcję materiału zarybieniowego. Co ciekawe naukowy bełkot tuzów rybactwa śródlądowego nie jest wcale w interesie większości, i rzeczywiście należy się zastanawiać, kto za tym stoi? Mieszkając w UK miałem styczność z różnymi pracami tutejszych ichtiologów, i nigdy nie pisano bzdur o konieczności sieciowania i zarybiania.

Podam pewna ciekawostkę. Jako, że Grzesiek pracuje jako bailiff w Agencji Środowiska, dał mi znać o pewnym paradoksie. Na Trencie, odcinku pływowym w Collingham (gdzie często łowię), koleś ma zezwolenie na komercyjny odłów węgorza. Brytyjskie prawo jest na tyle zagmatwane i pełne dziwactw, że niektórzy mają pozwolenie na połów gatunków zagrożonych wyginięciem (jakieś stare dekrety itd). Agencja robi gościowi co rusz kontrole aby znaleźć coś, aby mieć podstawy żeby odebrać licencję ale ten jest czujny jak ważka w locie...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tstg w 06.07.2019, 15:36
A jak wszyscy się zachwycali prezesem Rudnkikiem, że nowy, nie umoczony oh ah eh a tutaj, taki sam komuszek jak inni :) hehe

 ktoś tu napisał, że trzeba by było cały związek wysadzić. Mam nieodparte wrażenie, że tak. Taka gigantyczna stajnia Augiasza.

170 baniek rocznie. To nie jest mało. To gigantyczna kwota, bez absolutnie żadnej kontroli :) Żyć nie umierać. Chyba zmienię branżę, bo w handlu się marnuję :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 06.07.2019, 16:59
Pan Teodor z pewnością pełni funkcję za darmo - przecież skoro wiedział, że jako prezes nie będzie mógł nic zrobić, nie ubiegał się chyba o stanowisko, by pobierać apanaże za powstrzymywanie się od pracy? Ja rozumiem, że takie są czasy - skoro minister środowiska niszczy środowisko, minister edukacji rozwala edukację, minister sprawiedliwości, kultury, itd. - to skromny szef PZW może dbać o rybactwo zamiast wędkarstwa, logiczne. Ale honorowy emeryt mógłby robić to chociaż w czynie społecznym...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tstg w 06.07.2019, 18:20
To prawda. Ale pamiętam te zachwyty „ jaki on sympatyczny, dobrze mu z oczu patrzy, będzie miał ciężko ale coś naprawi” a na filmie zmęczona twarz betonowego działacza, który tylko powtarza „nie da się, takie prawo, ja nie widzę żadnych nieprawidłowości” buahah kpina. Nic, absolutnie nic się nie zmieni. Dopóki chociaż z pare baniek zostanie do podziału, PZW w obecnym stanie będzie istnieć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 06.07.2019, 22:11
Społeczeństwo Wędkarzy Polskich NASZE WODY


Ankieta!

Nawiązując do Magazynu Śledczego Anity Gargas w sprawie nieprawidłowości w PZW, jako fundacja SWP NASZE WODY, żądamy przeprowadzenia niezależnych i jawnych badań ichtiologicznych na jeziorze Zegrzyńskim (odłowu kontrolnego na żywej rybie).

Celem sprawdzenia, czy użytkownik rybacki obwodu, na którym znajduje się Jezioro Zegrzyńskie, spełnia operat rybacki przewidujący rybne wody, którego niedotrzymywanie wiąże się z rozwiązaniem umowy na użytkowanie obwodu rybackiego. (Użytkownicy wód płynących w całej Polsce (jeziora/rzeki) muszą stosować się do operatów rybackich i zapisów umów na użytkowanie obwodów/wód.

Pytanie:

Czy popierasz przeprowadzenie na Jeziorze Zegrzyńskim niezależnego od PZW i IRŚ odłowu kontrolnego na żywej rybie?

Ankieta trwa do poniedziałku do godziny 22:02 zapraszamy do głosowania i udostępniania.

Pismo zostanie wysłane w wtorek do:

Starostwo powiatowego w Legionowie
Państwowe Gospodarstwo Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie
Zdzisław Sipiera - Wojewoda Mazowiecki
Adam Struzik – Marszałek Województwa Mazowieckiego
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 06.07.2019, 22:21
hmmm.. trzeba mieć FB i dołączyć do grupy aby wziąć udział w ankiecie ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 06.07.2019, 22:28
hmmm.. trzeba mieć FB i dołączyć do grupy aby wziąć udział w ankiecie ?

Zobacz :)
https://www.facebook.com/Spo%C5%82ecze%C5%84stwo-W%C4%99dkarzy-Polskich-NASZE-WODY-1476668309144280/

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.07.2019, 08:02
Pan Teodor z pewnością pełni funkcję za darmo - przecież skoro wiedział, że jako prezes nie będzie mógł nic zrobić, nie ubiegał się chyba o stanowisko, by pobierać apanaże za powstrzymywanie się od pracy? Ja rozumiem, że takie są czasy - skoro minister środowiska niszczy środowisko, minister edukacji rozwala edukację, minister sprawiedliwości, kultury, itd. - to skromny szef PZW może dbać o rybactwo zamiast wędkarstwa, logiczne. Ale honorowy emeryt mógłby robić to chociaż w czynie społecznym...

Ta funkcja powinna być odpłatna, bo tu trzeba ostro zapieprzać. Jeden z problemów PZW to brak fachowców (którym się płaci za dobrze wykonaną pracę). Obecnie mamy układ, gdzie te same 'ryje' siedzą przy korycie, brakuje ludzi z pomysłami, chcących rozwoju wędkarstwa, natomiast pełno jest takich, co chce rozwoju PZW, i nie o wędkarstwo tu wcale chodzi ale o zapewnienie bytu ludziom którym 'kury szczać prowadzić' - jakby powiedział naczelnik Piłsudski. PZW to stado nieudolnych wąsatych dziadów, co nie mają pojęcia o nowoczesnym wędkarstwie, mentalnie siedzących w czasach PRL. Prezesem PZW zostanie zawsze 'swój', ponieważ nie po to obowiązuje chory statut, aby jakiś reformator się dorwał do 'władzy' i zabierał stanowiska i przywileje , czyli niszczył koryto.

A jak się wygrywa wybory w okręgu? Pokazał to towarzysz Bedyński, który wygrał w cuglach. Zaraz po ponownym objęciu funkcji prezesa okręgu mazowieckiego, największego w Polsce, podpisał uchwały, zwiększające ilość diet dla delegatów za odbyte sesje :) 'Dziel i rządź' w pełnej krasie. Tak się zdobywa głosy innych wąsatych dziadów w PZW, będących delegatami. I wiadomo, że okręg będzie miał po raz kolejny kierunek rybacki...

To prawda. Ale pamiętam te zachwyty „ jaki on sympatyczny, dobrze mu z oczu patrzy, będzie miał ciężko ale coś naprawi” a na filmie zmęczona twarz betonowego działacza, który tylko powtarza „nie da się, takie prawo, ja nie widzę żadnych nieprawidłowości” buahah kpina. Nic, absolutnie nic się nie zmieni. Dopóki chociaż z pare baniek zostanie do podziału, PZW w obecnym stanie będzie istnieć.

Myślę, że po fatalnej prezesurze Ziemieckiego i nijakiej póki co Rudnika, nie będziemy dawać już nigdy nowemu prezesowi żadnego kredytu zaufania. Ten człowiek ma działać pod presją a nie robić umizgów przez pół roku do wszystkich, po czym po jednym, dwóch latach dopiero wychodzi szydło z worka. Rudnik naobiecywał, po czym nie zmieniło się praktycznie nic, miała miejsce jedynie kosmetyka. Sam Rudnik wyraźnie stanął po stronie działaczy PZW, i mam nadzieję, że każdy to widzi. To nie jest żaden 'nasz' prezes, w rozumieniu nas - wędkarzy, to po prostu jeden z tych co się ustawili przy korycie, członek jednej z opcji, które walczą o miejsce przy nim.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 07.07.2019, 08:17
Szykuje się nowy regulamin - https://www.facebook.com/383624659069953/posts/472141393551612/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 07.07.2019, 08:25
Koledzy czy w necie można gdzieś obejrzeć ten magazyn z 4.07
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.07.2019, 08:31
hmmm.. trzeba mieć FB i dołączyć do grupy aby wziąć udział w ankiecie ?

Niestety, z bólem serca muszę powiedzieć, że akcje robione przez Facebooka można sobie wsadzić w rzyć, nie da to raczej żadnego efektu, zwłaszcza jak się ktoś nie przykłada do merytoryczności takiej ankiety. Zalew Zegrzyński to woda okręgu mazowieckiego, i wędkarze tego okręgu powinni tu działać. Niestety, ankiety robione 'do poniedziałku' wiele nie dadzą, bo tu trzeba znacznie więcej niż działania 'na hura', a nie na sposób nawet nie partyzancki. I nie chodzi mi tylko o inicjatywę ludzi z 'Naszych Wód' ale o skalę działań. To wędkarze muszą się ruszyć, właśnie z Mazowsza, nie zaś masa ludzi cholera wie skąd, przy czym na pewno połowa nie należąca do PZW. Już to przerabialiśmy z walką o usunięcie sieci z wód PZW.

A sama ankieta jest trochę śmieszna, bo chyba jej autorzy nie pamiętają jak stworzono rybacki biznes na Zegrzu. Pod względem operatów i ich sprawdzania, to raczej wszystko jest w jak najlepszym porządeczku, bo spece z IRŚ przygotowali program dla rybackich bonzów z PZW  pod kątem ratowania zbiornika. I kto ma to wszystko sprawdzić? Polecam kogoś z IRŚ :) Tu trzeba czegoś więcej. Tu należy sprawdzić, dlaczego wprowadzono taki a nie inny model gospodarki na tym zbiorniku. Dlatego cała ankieta jest lekko 'do bani', bo nie rusza sedna problemu. Ze świecą szukać jakiś ichtiologów, którzy zrobią coś przeciwko układowi IRŚ-PZW-Rybacy, czyli tzw. lobby rybackiemu. Będa mieć zamknięte drzwi do wielu miejsc, problem z pracą. Jednego z pracowników IRŚ za wypowiedzenie się na tym forum, usunięto z instytutu...

Czy pamiętacie kontrolę NIK na Mazurach, które w 2013 roku trzepało GR Suwałki? Jak wielu, miałem 'kisiel w majtach', zwłaszcza jak wyszło, że łapano rybaków z rybami nie wykazanymi w papierach. I co? I nic. Wyszło, że są uchybienia i nieprawidłowości, ale ogólnie jest OK. Tak samo będzie tutaj. Nasze Wody i ktoś jeszcze wyważa nie te drzwi wg mnie i wszystko wygląda na typową akcję internetowego zapaleńca lub zapaleńców.

Ja mam ostatnio trochę odmienne zdanie. Według mnie wędkarze zasługują na takie wody jakie mają. Okręgi opolski, katowicki czy bielski potrafią ewoluować, iść do przodu. To samo muszą robić wędkarze z innych okręgów. Bo prawda jest taka, że mamy 44 okręgi PZW, będące jakby innymi podmiotami. Bedyńskiego wybrali delegaci z OM, tych zaś wędkarze -członkowie PZW z tegoż okręgu. Dlaczego więc ktoś spoza tego okręgu ma narzucać swoja wolę 'demokratycznie wybranym władzom'? Ja bym nie chciał, aby jakaś grupa z FB zrobiła ankietę, pytając czy jest się za usunięciem wód no kill w okręgu opolskim czy zniesieniu takiego statusu na Dzierżnie. Nie po to się walczy o swoje, aby inni zabierali głos i decydowali. Ten kij ma dwa końce, warto o tym pamiętać. Taka jest właśnie droga. Albo walczymy o reformę całego PZW, albo skupmy się na walce w okręgach, dając ludziom amunicję i zagrzewając ich do walki, w której ma się szanse, nie zaś do takiej, której się nie wygra. Bo ja nie wierzę w sens robienia badań na ZZ, wykazujących niezgodność z operatem. NIe idioci to wszystko urządzają, w grę wchodzą wielkie kwoty, dlatego 'kolesie' z 'układu' się dobrze zabezpieczyli...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 07.07.2019, 08:35
Koledzy czy w necie można gdzieś obejrzeć ten magazyn z 4.07

 6 reklam i oglądasz.
Klik (https://vod.tvp.pl/video/magazyn-sledczy-anity-gargas,04072019,43349193)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.07.2019, 08:35
Szykuje się nowy regulamin - https://www.facebook.com/383624659069953/posts/472141393551612/

 :thumbup:
To jest bardzo dobra rzecz, bo okręgi mają bardzo różne 'nastawienie', wynikające ze specyfiki wód. Jeden regulamin nie zadowoliłby wszystkich, dlatego lepiej aby każdy okręg ustalał własne zasady. Jest to droga do autonomii okręgów i ograniczenia władzy wąsatych dziadów z ZG. Teraz, jeżeli się będzie umiało skutecznie lobbować, będzie można wiele zmienić :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 07.07.2019, 08:38
Lucjan, masz rację! Nie potrzebnie wczoraj z rozpędu chciałem zagłosować.
 Jak piszesz..., niech ludzie z odpowiedniego okręgu o tym decydują. ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: HUNTI w 07.07.2019, 13:54
Koledzy czy w necie można gdzieś obejrzeć ten magazyn z 4.07

 6 reklam i oglądasz.
Klik (https://vod.tvp.pl/video/magazyn-sledczy-anity-gargas,04072019,43349193)
Darmowo?

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 07.07.2019, 17:08
Szykuje się nowy regulamin - https://www.facebook.com/383624659069953/posts/472141393551612/

 :thumbup:
To jest bardzo dobra rzecz, bo okręgi mają bardzo różne 'nastawienie', wynikające ze specyfiki wód. Jeden regulamin nie zadowoliłby wszystkich, dlatego lepiej aby każdy okręg ustalał własne zasady. Jest to droga do autonomii okręgów i ograniczenia władzy wąsatych dziadów z ZG. Teraz, jeżeli się będzie umiało skutecznie lobbować, będzie można wiele zmienić :)

No w teorii to jest dobre rozwiązanie. Jednak z drugiej strony należy zadać sobie pytanie po co jest Zarząd Główny PZW? Po co jest tam cała masa nikomu niepotrzebnych działaczy, bo dlaczego oni są w okręgu to ja chyba wiem ;)

A co do kwestii dekomunizacji PZW to się nie dziwie, że prezes T. Rudnik uchyla się od tematu skoro np. taki Antoni Kustusz, był kierownikiem wydziału propagandy i agitacji Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Słupsku, zaś aktualny Prezes Zarządu Okręgu ma założoną w IPN-ie teczkę funkcjonariusza SB

http://inwentarz.ipn.gov.pl/showDetails?id=3236713&q=&page=484&url=[grupaAktotworcyId=3|aktotworcaId=4010|podzespolId=9686|typ=3]

Trudno żeby Prezes ZG PZW swobodnie wypowiadał się przed kamerami o ludziach z którymi od lat współpracował na swoim terenie. Trudno więc się dziwić temu, że nadal istnieje w PZW czterdzieści kilka okręgów. Przecież czasy się zmieniły, ale ktoś gdzieś pracować zawsze musi :beer:


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 07.07.2019, 20:21
Przecież czasy się zmieniły, ale ktoś gdzieś pracować zawsze musi :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.07.2019, 14:49
Dawniej uważałem, że należy reformować PZW od głowy, czyli od ZG - czyli kierownictwa. Teraz jednak mam inne zdanie - o wiele lepiej jest robić reformę poprzez działania lokalne, dotyczące swego koła i okręgu. Dlatego zwiększenie uprawnień okręgów to droga do pewnej autonomii i osiągnięcie niezależności w jakimś stopniu.

Co ciekawe, o czym juz pisałem, problemem nie są tu same wąsate dziady z PZW, ale sami wędkarze. Ci z okręgów północnych, gdzie są pojezierza, nie chcą za bardzo no kill. Zwalają wszystko na rybaków i odłowy, i tak naprawdę chcą aby limity były mniejsze. Oczywiście również żądają aby była ryba :) Czyli typowy dżez po polsku. Po co się użerać z jakimiś pseudoreformatorami z małych miasteczek? Lepiej robić swoje i tyle.

Jednak przykład opolski mnie bardzo 'ruszył', bo tam ci co stoją za tym aby tworzyć wody no kill, dbają nie tylko o siebie, ale też i o tych co zabierają. Dlatego zazwyczaj obok wody no kill jest woda gdzie się zabiera. Do tego można 'przerzucić' na te zbiorniki zarybienia niepotrzebne już na wodach no kill, co wyraźnie odczuwają ci co zabierają. Jeżeli mają świadomość, co stoi za ich 'sukcesami', wtedy wiedzą, że no kill się im po prostu opłaca :) I to jest właściwy układ, do tego rzeki nie mają takiej presji. Jeżeli wybrać swoich do władz okręgu, co powinno być celem podstawowym, wtedy jest git majonez. Co bardzo ważne - brak chęci do wyrażenia swego zdania porzez wędkarzy ma dwa końce - łatwo wprowadzić wiele zmian w okręgu, stawiając się na zebrania w kołach grupami. Można przechodzić z koła do koła grupą, aby tam 'robić porządek'. Dobry przykład pociąga innych za sobą...

I to jest droga do zmian w PZW. Zamiast wywalać energię na to aby wędkarze ruszyli tyłki aby zawalczyć o swoje w całej Polsce, dbamy o swój okręg, o swoje wody. Wtedy można nawet wykorzystywać obecny porządek, bo zarybienia można zwiększać - ładując je na łowiska gdzie się zabiera. Składki są i tak śmiesznie niskie w PZW, co właśnie powinno zmuszać do zakładania wód no kill. Jeżeli nocka na jakiś Jarosławkach to 100 zeta, i trzeba wykupić ileś dni, to o czym my rozmawiamy? Dwie i pół takiej nocki i jest roczna składka w PZW, gdzie można na wodach no kill łowić ile wlezie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 09.07.2019, 21:58
Z FB Macieja Piotrowskiego (dziennikarza od reportażu o PZW)

Szanowni Państwo,

w związku z tym, że zostałem zasypany informacjami o nieprawidłowościach w PZW - a z racji natłoku obowiązku nie mam kiedy poszczególnie

Państwu odpisać. Rozumiem, że wiele osób czuło niedosyt po emisji. Proszę zrozumieć, że to pierwszy reportaż o tej tematyce i trzeba stopniowo wprowadzać w problem przeciętnego "Kowalskiego".

Pragnę poinformować, że udało mi się przekonać redakcję do realizacji następnego odcinka, który będzie dotyczył problemu ZG PZW i gospodarstw rybackich na mazurach. W materiale wytłumaczymy na czym polega problem sieci w PZW.

Po emisji następnego odcinka - jako niezależny autor - ruszam ze zbiórką na serial dokumentalny, który będzie emitowany za darmo na Youtube. Serial poruszy problemy wskazanych przez Państwa Okręgów. Liczę na Państwa wsparcie.

Pozdrawiam,

Maciej Piotrowski



Arek...? :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 09.07.2019, 22:04
Pana dziennikarza, wystarczy przekierować na Forum SiG z tematem: PZW - czy to normalne.
 Myślę, że e-mail od kilku osób mógłby na niego wpłynąć, wysyłając tylko kilka cytatów...
Obawiam się, że jak by zaczął czytać, to reportaż pojawi się w 2025 lub nawet sam skontaktuje się z odpowiednimi osobami.

E:

Po emisji następnego odcinka - jako niezależny autor - ruszam ze zbiórką na serial dokumentalny, który będzie emitowany za darmo na Youtube. Serial poruszy problemy wskazanych przez Państwa Okręgów. Liczę na Państwa wsparcie.

Pozdrawiam,

Maciej Piotrowski


Toż to dożywocie, jak ludzie się zgłoszą i zacznie dociekać. ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.07.2019, 22:09
Nie mam fejsa, więc proszę WSZYSTKICH, którzy go mają, by mu podawali linki. Uważam, że ten człowiek obowiązkowo musi przeczytać ten wątek oraz ten "... droga do patologii". Wtedy dopiero zacznie zrozumieć podstawy tego, co jest grane.

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=10347.0
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.07.2019, 23:04
Arek...? :D

Ja już się pogubiłem gdzie co było pisane na ten temat.

Poza tym jakby to powiedzieć nie mam zaufania do tego programu. Widzę tam na facebookowym profilu programu Tuska witającego się z Putinem, Komorowskiego, Kulczyka więc sami wiecie :P  Dlatego też z dużą ostrożnością podchodzę do tego. Wolę z daleka się przyjrzeć dalszym poczynaniom twórców tego programu. Poza tym tu na forum jest sporo materiału do przejrzenia i obrobienia. Wiele ciekawego przekażą też działacze PZW i zwykli wędkarze.

Dla mnie Mazury są "czyste". Z programu nic nie wyniknie, bo papiery jak to papiery, zawsze jakąś prawdę powiedzą. Ważne jest to kto je wypełnia ;) Można jedynie przyjrzeć się działaniu GR w Suwałkach, jak i działaniu pewnego instytutu. Toruń to jest miejsce gdzie trzeba patrzeć. Okręg Mazowiecki to jest miejsce dla badaczy. Zakłady zarybieniowe PZW to jest miejsce na szersze spojrzenie. Rozmowy z księgowymi, skarbnikami to jest pole do dyskusji przed kamerami :)

A sieci na Mazurach są i będą. W ramach dobrej woli ZG PZW zniesie je z 2-3 jezior, tak pod publiczkę. Jednak one nadal będą, bo są umowy. A poza tym utrzymują one przy życiu cały ten związek.

Uderzając w gospodarstwa rybackie na Mazurach dziennikarz uderzy w tamtejsze Lokalne Grupy Działania w których, aż roi się od samorządowców - członków partii rządzącej. Uderzając w gospodarstwa rybackie uderzy w wielomilionowe unijne środki uzyskiwane przez LGD. Uderzając w IRŚ uderzy w ministra Gróbarczyka pod którego ten instytut podlega. Podobnie uderzając w system operatów rybackich uderzy bezpośrednio w ministra Gróbarczyka i członków powołanych przez niego komisji.

Mazury to nie przelewki. Tam jest olbrzymia kasa, a za tą kasą stoją ludzie, którzy mają środki i zaplecze polityczne, a tym samym nie pozwolą sobie zrobić krzywdy. Będzie tak jak w ostatnim z tych magazynów śledczych o PZW - wystawi się jednego urzędnika na odstrzał, który podpadł szefowi i tyle. Wolę obserwować pole tej bitwy, niż brać w niej czynny udział. Jakoś mam problem z rozróżnieniem stron konfliktu. Problem z tym kto jest kim ;) A i jeszcze jest kwestia  finansowania społecznościowego kolejnych odcinków programów o PZW ? Hmm. Duży sceptycyzm. Na razie chciałbym zobaczyć kolejny odcinek "Tylko nie mów nikomu" w wersji rybackiej ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 09.07.2019, 23:34
Nie mam fejsa, więc proszę WSZYSTKICH, którzy go mają, by mu podawali linki. Uważam, że ten człowiek obowiązkowo musi przeczytać ten wątek oraz ten "... droga do patologii". Wtedy dopiero zacznie zrozumieć podstawy tego, co jest grane.

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=10347.0
Zrobione.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.07.2019, 23:46
Arek ma zupełną rację. Nie wiem czy jest sens dawać tym ludziom jakieś materiały, bo wiele to nie zmieni. Niby co?

Podstawą jest zastanowienie się, czy wędkarze są gotowi na nowoczesny regulamin i płacenie za składkę odpowiednio wyższą kwotę. Według mnie nie są. Wielu nie rozumie, że składka około 200-250 zeta za rok, gdzie można zabierać ryby, to po prostu taniocha. To 10 dziennych wstępów (nie nocnych!) na przeciętną komercję, z której nie wolno zabierać ryb.

Musimy zrozumieć, że twórcy filmu gonią za sensacją, chcą popularności, oglądalności. A tutaj przecież nie tylko chodzi o wałki w PZW, ale i o mentalność przeciętnego wędkarza, który sam leci w kule. Czy to pokaże ten reportaż? Bo to nie jest tak, że wędkarze są cacy, a ci z IRŚ lub ZG źli. Wiele argumentów przeciwko wędkarzom w Polsce, jakimi fechtuje IRŚ, jest słuszna

Problem nas, uświadomionych wędkarzy polega na tym, że nie mamy wsparcia w postaci naukowców, polityków lub samorządowców rozumiejących o co w tym wszystkim chodzi. Zniszczenie PZW nie zmieni nic na lepsze, tu trzeba mieć coś zastępczego. A tego nie ma. Większość wędkarzy z okręgów północnych jest za zabieraniem ryb, nawet ci co należą do reformatorów. Dlatego póki nie mamy wspólnego zdania, jestesmy skazani na porażkę. Jest masa naukowców, gotowych nasze argumenty zagłuszyć swymi rybackimi racjami, oni mają tytuły naukowe, napisane dziesiątki prac, im będa ufać politycy, urzędnicy, nie nam. Dlatego jest tak ciężko. Zobaczcie, pojawia się jakiś naukowiec IRŚ o innych poglądach niż jego szefostwo, i jest usuwany, za to, że śmiał coś powiedzieć na jakimś forum. To chyba wystarczający pokaz siły, co? MY tutaj nie ryzykujemy wiele, tacy ludzie zaś stawiać mieliby na szali karierę zawodową, swoją przyszłość, dochody?

Dlatego polecam odpuścić sobie wszelkie sensacje tego typu. Jak się pojawi chętny dziennikarz śledczy, to można mu dać amunicję do jego programu czy artykułu. Ale robić to na siłę? Przecież ten gość wyraźnie sugeruje, że nie jest chętny. Proponuje nam za to, abyśmy mu zapłacili za zrobienie filmu :facepalm:  Dla mnie wszystko jest już jasne jak słońce.

Mateo pisał też mi ostatnio, że ten film może wywrzeć bardzo zły wpływ na ludzi, ponieważ wielu się upewni, że jak ci z wierchuszki kombinują, to im się też należy. I się z tym zgadzam. To my wędkarze powinniśmy się wziąć za siebie, nie zaś liczyć na to, że jakaś Anita Gargas nas we wszystkim wyręczy. Arek dobrze pisze, że PZW istnieje dzięki rybactwu. Dzięki niemu tylu wędkarzy może brać tyle ryb za bardzo niska składkę. Czy na pewno więc atak na ten cały system jest czymś, czego chce przeciętny Kowalski? Wątpię. Kowalski chce, aby ryb była masa, składka niska, aby można było zabierać, aby były zawody z super nagrodami. Niestety, Kowalski nie chce wspierać czynnie swojego związku, płacić odpowiednio, on chce jak najwięcej za jak najmniejsze pieniądze. Dlatego między innymi mamy takie bagno. Jak ktoś nie wierzy to proponuję poczytać wpisy wielu 'reformatorów' na jakichś grupach FB, zobaczycie ilu uważa, że teraz rządzą złodzieje, a powinna być jedna składka na cały kraj i 'wolność', jak dawniej. OMG ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 10.07.2019, 06:49
..........
Podstawą jest zastanowienie się, czy wędkarze są gotowi na nowoczesny regulamin i płacenie za składkę odpowiednio wyższą kwotę. Według mnie nie są. Wielu nie rozumie, że składka około 200-250 zeta za rok, gdzie można zabierać ryby, to po prostu taniocha. To 10 dziennych wstępów (nie nocnych!) na przeciętną komercję, z której nie wolno zabierać ryb.
...........
Może to nawet i nie kwestia gotowości "przyjęcia i płacenia" a solidnego, popartego dotychczasowymi doświadczeniami, przekonania, że nawet 1200 zeta rocznie NIC nie zmieni poza nabiciem kasy dotychczasowym jej pożeraczom. Skoro w obecnych strukturach przeżerane jest 250 to każdą kwotę spotka to samo.

Drugą kwestią jest tkwiące w ludziach, zupełnie zresztą uzasadnione, przekonanie, że skoro żądasz więcej to mi się więcej należy a więc daj mi rybne łowisko a zapłacę więcej. Odwrotna kolejność nigdy nie przejdzie. Na komercji płacę bez szemrania bo tam dostaję rybną wodę zaś nie zapłacę za kałuże bez ryb w imię ewentualnej nadziei, że za moje pieniądze ewentualnie kiedyś MOŻE ryba w wodzie się pojawi a póki co posiedzę sobie nad pustym zbiornikiem przez kolejne lata.

Jedynym racjonalnym rozwiązaniem jest prywatyzowanie wód, jest tworzenie towarzystw wędkarskich i zabieranie PZW ile i gdzie się da wód, które wskutek dotychczasowej "racjonalnej gospodarki rybacko-wędkarskiej"* stanowią pustynię jeśli chodzi o ich zasoby rybne.
Postępując w ten sposób odetnie się od dochodów rzesze tzw. działaczy okręgowych i ich przy......bocznych z kół ponieważ zapewne 2/3 ludzi mając "swoją wodę" oleje członkostwo w PZW i to jest chyba najskuteczniejsza droga do rozwalenia tego czegoś. Są przykłady wód zabranych PZW gdzie członkowie towarzystw wędkarskich płacą roczną składkę niższą niż w PZW a mają bardzo dobrze zarybiane wody i tą drogą należy podążać. Oczywiście inna specyfika występuje na Warmii i Mazurach gdzie zapewne trudniej było by przejąć jeziora, ale skubać należy ile się da.

Jestem święcie przekonany, że ludzie w znakomitej większości są gotowi na zmiany tylko też i nie są głupcami, którym można naobiecywać i zapłacą za same obietnice nie bacząc na realia.

*) - życie pokazuje, że to taki żarcik.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.07.2019, 08:24
Jestem święcie przekonany, że ludzie w znakomitej większości są gotowi na zmiany tylko też i nie są głupcami, którym można naobiecywać i zapłacą za same obietnice nie bacząc na realia.


Problem w tym, że na komercji ktoś dba o wodę,  w stopniu w jakim nie dba się nawet w 10% o wodę PZW, ładuje w ten zbiornik kasę, to jego inwestycja. W związku natomiast łowiska się eksploatuje niemiłosiernie. Na komercji nie można zabierać ryb, a jak można, to właściciel ma pewne problemy (rybostan zazwyczaj jest kiepski i pełno jest 'głupiego' karpia co wali we wszystko) i musi stale uzupełniać braki. W PZW natomiast nie ma ochrony stad tarłowych, rybę się tłucze.

Więc o jakich zmianach mowa, na jakie ludzie są gotowi? Bo tu chodzi o to, że przynależność do PZW to nie jest wykupienie abonamentu na komercję, tu trzeba samemu mieć wkład w ochronę zbiorników, dlatego składka jest tak niska, bo ma mieć miejsce praca społeczna członków. A kto chce pomagać i pracować? :) No właśnie. Niewielu!

Jak więc ma wyglądać nowe PZW? Płacimy 1000 rocznie za okręg i zatrudnieni ludzie robią za nas całą robotę? Bo tak to powinno wyglądać... Absolutnie nie ma na to szans. Ludzie chcą taniej składki i ryb jednocześnie, nie zgodzą się aby płacić dużo, jednocześnie mając do czynienia z dobrze zorganizowaną strażą, ostrymi limitami. I nie przesadzajmy, że w PZW się nabija komuś kieszenie, bo dzisiaj bezrobocia nie ma, i zarobki w związku nie należą do wysokich, są wręcz niskie. Ichtiolog okręgowy robiący za jakieś 2000 zeta to jest dużo?

Dlatego wędkarze muszą zrozumieć co to znaczy mieć rybne wody, czyli zakumać, że oznacza to włożenie własnej pracy lub ekwiwalentu pieniężnego aby związek działał prężnie. Do tego trzeba się 'odchudzić' i zabrać mniej niż zwykle, trzeba dać zbiornikom się odtworzyć. Czy jest na to szansa? Nie teraz! Typowy wędkarz nie chce słuchać o konieczności ochrony stad tarłowych, on chce brać, bo dawniej była jedna składka, ryby się brało, i ryb było pełno. Jak przemawiać do takich ludzi? Miejmy też świadomość, że polskie społeczeństwo nie ma wykształconej w pełni postawy obywatelskiej, tak jak w krajach na zachód od nas. Tam niedopuszczalne jest wywalenie śmieci w lesie, niszczenie środowiska, u nas jak najbardziej jest to dopuszczalne. Dlatego mamy taki syf nad wodami, smog. Dlatego uważam, że wędkarze absolutnie gotowi nie są. Stąd te ich smutne zawodzenie o jednej składce. Każdy kto głosi tę 'ideę', nie rozumie sytuacji polskich wód. A jest ich bardzo dużo, prawdopodobnie większość.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tstg w 10.07.2019, 12:36
Jedna składka dla No killowcow nie byłaby głupia, gdyby nie to ze ludzie by jak zwykle kombinowali 😀
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 10.07.2019, 16:56
..........
Więc o jakich zmianach mowa, na jakie ludzie są gotowi? Bo tu chodzi o to, że przynależność do PZW to nie jest wykupienie abonamentu na komercję, tu trzeba samemu mieć wkład w ochronę zbiorników, dlatego składka jest tak niska, bo ma mieć miejsce praca społeczna członków. A kto chce pomagać i pracować? :) No właśnie. Niewielu!
.........
Dlatego wędkarze muszą zrozumieć co to znaczy mieć rybne wody, czyli zakumać, że oznacza to włożenie własnej pracy lub ekwiwalentu pieniężnego aby związek działał prężnie.
 .......
Powszechny wkład wędkarzy w ochronę wód jest utopią i nie ma sensu o tym marzyć a już dyskutować to wcale.

Akurat wg mnie ludzie w znacznej większości byli by gotowi na zmiany polegające na wzroście opłat i zmianie zasad ale nie w wykonaniu PZW, które jest bardzo źle postrzegane (niekoniecznie zawsze jest to do końca sprawiedliwe, ale....), a już chyba naprawdę bardzo niewielu wierzy, że wpłacone pieniądze zostaną w sposób racjonalny wydane.
Zapomnieć też trzeba o jakimś większym zaangażowaniu osobistym ponieważ ludzie w chwili obecnej tacy są, że płacą i wymagają zaś winą PZW jest, że od lat nie zauważył zmian w mentalności społeczeństwa i nie zrobił NIC żeby się odnaleźć w nowej rzeczywistości.
Czasy większego zaangażowania ludzi w jakikolwiek projekt minęły. Można dać do wyboru np. zwiększoną opłatę lub zaangażowanie w sprawy związku. Takie jednak rozwiązanie ma zasadniczą wadę wynikającą z wykształconymi przez pokolenia ciągotkami do kombinowania dlatego dalej pozostaje większa obligatoryjna opłata ale nie w wykonaniu PZW z przyczyn, o których już wyżej pisałem. Oczywiście sama zwiększona opłata bez zmian systemowych niczego nie załatwi a już naiwnością jest wiara, że po zwiększeniu opłat PZW sprawi polepszenie stanu wód w jakikolwiek sposób (zasoby rybne i ochrona itp.).

Kryzys polegający na niechęci społeczeństwa do angażowania się w cokolwiek jest faktem i należy mieć to pod uwagą szukając rozwiązań dla zmiany obecnego stanu rzeczy w działalności PZW.

Problem obecnej oceny stanu funkcjonowania PZW (w tym wszystkich wędkarzy) jest bardzo złożony a poruszamy tutaj pojedyncze jego składowe stąd niewielka moja wiara, że mimo zaangażowania dużej liczby forumowiczów zostanie tutaj wypracowana jakiś uniwersalna diagnoza tym bardziej, że mamy różne spojrzenia wynikające ze specyfiki lokalnej.

Jedynie komercjalizacja wód może sprowadzić normalność. Oczywiście nie wszystkie wody mogą zostać skomercjalizowane ale gdzie się tylko da to należy to zrobić a najlepiej poprzez przejmowanie ich przez towarzystwa wędkarskie. Koszta rynek ureguluje sam.

Co z wodami, które muszą pozostać "państwowe"? Ano tutaj należy zacząć od mądrze i dobrze zorganizowanej kampanii edukacyjnej połączonej ze zmianami systemowymi warunków korzystania z nich (prawo, regulaminy, opłaty) i na pewno PZW nie potrafi tego zrobić bo jak dotychczas jest nastawiony wyłącznie na zachowanie status quo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zgrozik w 10.07.2019, 18:05
Tatuś, ładnie to ubrałeś :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 10.07.2019, 19:06
Nooo, nie zawsze się z kolegą zgadzam, ale też muszę dać łapkę w górę  :) :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.07.2019, 19:32
Tata1959 bardzo ciekawe stanowisko :thumbup: Z każdym kolejnym miesiącem przekonuje się do niego ;) Pod kilkoma wnioskami już teraz podpisuje się obiema rękoma jak np. tymi, że wzrost opłat nie spowoduje zmian w PZW. Wzrost opłat spowoduje jeszcze większe kłusownictwo, a nie zmiany, bo zarządzający tą strukturą pozostaną Ci sami, więc wiara w to, że większa kasa uzdrowi PZW jest bezpodstawna. Spowoduje jeszcze więcej problemów.

PZW to jest jedna wielka hipokryzja. Wszędzie mamy walkę i to walkę z kolegami z tego samego stowarzyszenia. Mamy więc walkę o władzę. Mamy również walkę No Kill'owców z tymi co chcą brać, bo im nie odpowiadają łowiska No Kill. Mamy także walkę pomiędzy okręgami, bo ci co dbają i mają, to nie chcą udostępniać swoich wód innym wędkarzom spoza ich okręgu. Mamy również walkę pomiędzy kołami a wędkarzami spoza tych kół. Wara od naszych wód :) Totalna hipokryzja w ramach jednego stowarzyszenia składającego się z kilkudziesięciu okręgów, aczkolwiek w wielu wypadkach uzasadniona, gdyż jest wynikiem takiej, a nie innej organizacji. Ostatecznie mamy więc strukturę nie do zreformowania :)   

Poza tym 99% osób w tym stowarzyszeniu w dobie gospodarki rynkowej będzie wyłącznie wymagać, a nie działać. I aktualnie tak jest w każdej dziedzinie życia społecznego, bo tak wygląda KAPITALIZM. Jak chcecie aby było inaczej to trzeba wrócić do poprzedniego systemu.

Tak patrzę po nowo powstałych stowarzyszeniach wędkarskich, które przejęły wody od PZW, to jest tam kasa zarówno na "wymaganie", jak i na "działanie". I to tam jakoś prawidłowo funkcjonuje. PZW zaś przejada pieniądze już w okręgach. Daje wędkarzom poczucie bogactwa (szerokiego dostępu do wód) przy  braku realnej możliwości zapewnienia tego o co w tym wszystkim chodzi, czyli ryb.

Tata1959 brawo, że zwróciłeś uwagę na specyfikę lokalną, że mamy różne spojrzenia wynikające ze specyfiki lokalnej. Wędkarz ze Śląska mający pod nosem łowisko licencyjne nie zrozumie nigdy wędkarza łowiącego na jeziorach mazurskich. Inne problemy, inne formy użytkowania tych wód, wszystko inne. Dlatego też struktura PZW jest niereformowalna. Ona musi być taka jaka jest obecnie, bo inaczej nie ma ona sensu. Nie można zmienić czegoś co nie odpowiada aktualnie żadnej innej działającej w Polsce organizacji. Jest to taki ewenement organizacyjny. Tego się nie da zmienić. To musi działać tak jak teraz, aby się nie posypało.

Dlatego likwidacja większości okręgów to fantastyka. Już teraz działacze kół ( a nie nawet okręgów) zadają pytanie co się stanie wówczas z naszym majątkiem, który de facto pod względem prawnym nawet nie jest ich. Zbyt mało chętnych do daleko idących zmian, zaś zmiany zburzyłyby wszystko. Czy okręg w Opolu wyraziłby zgodę na swoją likwidację i połączenie z innymi okręgami np. Katowicami, aby w kraju np. były tylko cztery okręgi i przynajmniej wędkarze z 1 okręgu mieliby wówczas dostęp do wód byłego okręgu opolskiego na tych samych zasadach co oni? Nic z tego. Struktura PZW jest nie do zmiany. A jak jej się nie da zmienić to nic dobrego z tego nie wyniknie dla przyszłości wędkarstwa w Polsce. Będzie tylko gorzej.

Takie jest obecnie moje stanowisko co do zmian w PZW ;)       
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 10.07.2019, 19:51
Idealny stan wód (takie science fiction) wg mnie wygląda tak:
- no kill płaci np. 400 zeta/rok i ma ryb w "swoich wybranych  - np. okręg" wodach jak to panie przed wojną bywało: "wody panie to było po kolana zaś ryb to było do ch......a",
- "smakoszy" płacących np. 1600 zeta/rok i ma ryb "pod dostatkiem" ale limity i wymiary ustawione zgodnie z ROZUMEM (np. płoć/wzdręga min/max 30-40 cm i max 5 sztuk, 2 leszcze min/max. 40-50 cm., 1 szczuka 60-70 cm/tydzień, 3 certy min/max 35-40 cm itd., myślę, że to oddaje moje intencje),
- "obojnaków" płacących 1800 za jedno i drugie,
- to samo co wyżej ale cały kraj - 3000 zeta/rok,
- pozostawienie stanowiska w stanie gorszym niż zastane - 500 zeta obligatoryjnie (bez tłumaczeń pt. "ja nie winien bo winien jest kto inien"),
- nieprzestrzeganie regulaminu - dożywotnia banicja wędkarska.

Ot i tak zamarzyło mi się jak choremu d....a.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.07.2019, 20:27
Problem w tym, że w PZW ludzie 'myślący' nie stanowią większości, są zdecydowana mniejszością. Masy chcą łowić i zabierać, nie obchodzi ich zbytnio skąd ma się ryba wziąć. Dlatego PZW jest jakie jest.

Jednak przykład opolski pokazuje, że można działać inaczej. O dziwo na łowisku no kill wszystkie miejsca zajęte, zaś na tym obok typu 'kill'  pustki (Malina). To jest całkiem inna rzeczywistość niż w jakimś okręgu mazowieckim! Dlaczego sa takie różnice? Bo w Opolu ktoś działa. I można powiedzieć z ręką na sercu, im się to opłaca, bo mają fajne wody. Mieszkając w samym mieście Opole, ma się naprawdę solidny wybór łowisk z rybą, nie tylko no kill.

Czy nie można tego samego zrobić w innych rejonach kraju? Można, ale trzeba do tego innej mentalności. Ci z Opola nie mają zamiaru beretowac ryb i oszukiwać w rejestrach, dla nich strażnicy SSR to sojusznicy. I ryba jest. A w takim okręgu mazowieckim? Jest na odwrót, liczy się aby złowić i zabrać, bez względu na stan łowiska, byleby chapnąć więcej niż inni. SSR to wróg, bo 'męczą' człowieka...

Ale płynie z tego inny morał również. Otóż garstka ludzi może zdziałać bardzo dużo. Gdyby więc przejąć władzę, możnaby zadziałać tak, że każdemu będzie lepiej. Również i tym, co są odporni na wiedzę 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.07.2019, 20:35
Właśnie dostałem cynk, że Teodor Rudnik opublikował oświadczenie Zarządu Głównego PZW odnośnie programu TVP.

Po kilku dniach stworzyli coś co mnie mocno rozbawiło:


"W związku z emisją w TVP 1 programu – Magazyn śledczy Anity Gargas, chciałbym się odnieść do informacji w nim zaprezentowanych.

Polski Związek Wędkarski powołany został w 1950 roku i należeli do niego członkowie reprezentujący różne opcje polityczne, różne poglądy i wykonujący różne zawody. To czasy minione i tych ludzi w Związku już nie ma. Do naszego stowarzyszenia każdy miał i ma prawo wstąpić, każdy ma prawo być jego członkiem, każdy ma prawo uczestniczyć w „życiu” i pracować na rzecz Związku.

Po transformacji ustrojowej, kiedy Okręgi Polskiego Związku Wędkarskiego zyskały osobowość prawną, ich władze wybierane są spośród Was – członków, w demokratycznych wyborach.

Poruszana w programie telewizyjnym sprawa Okręgu PZW w Zielonej Górze, po jej wykryciu przez nas w 2010 roku, została zgłoszona do organów ścigania, zbadana i wyjaśniona w toku postepowania prokuratury, a osoba za to odpowiedzialna otrzymała wyrok sądu powszechnego i nakaz zwrotu przywłaszczonych środków finansowych. Od ponad roku prowadzone jest również postępowanie prokuratorskie w sprawie zarzutów odnoszących się do inwestycji budowlanej w Okręgu.

Okręgi Polskiego Związku Wędkarskiego, w 1989 otrzymały osobowość prawną, jako samodzielne podmioty prawne przystępują do ogłaszanych konkursów ofert na oddanie w użytkowanie obwodów rybackich, składając m.in. pozytywnie zaopiniowany przez jeden z trzech ośrodków naukowych operat rybacki i ofertę zawierającą przyszłe nakłady na obwód rybacki, w tym proponowane zarybienia. W przypadku wygranego konkursu, Okręg PZW zawiera umowę ze Skarbem Państwa. Kontrole nad wywiązywaniem się ze zobowiązań zawartej umowy i operatu rybackiego, dokonywane są przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej (Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie) oraz właściwe Urzędy Marszałkowskie. Oznacza to m.in., że w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości i uzyskania negatywnej oceny może nastąpić rozwiązanie umowy z Okręgiem. Zarząd Główny nie jest stroną w zawartych przez Okręgi PZW umowach.

Zarząd Główny jest sygnatariuszem umów na wody będące w użytkowaniu Gospodarstwa Rybackiego PZW w Suwałkach. Od dwóch lat wdrażamy zmiany w prowadzonej na tych wodach gospodarce na pro-wędkarską. Oznacza to, że ograniczane są stopniowo lub zaniechane odłowy gospodarcze na rzecz eksploatacji zasobów poprzez amatorski połów ryb. Działania te uzyskują duże poparcie wśród wędkarzy oraz władz samorządowych. Zawarto z Burmistrzem Miasta Olecko (j. Sedranki), Miasta Orzysz (j. Orzysz) oraz Miasta Augustowa (j. Necko, j. Rospuda), porozumienia o wspólnych działaniach służących rozwojowi gminy, współpracy w promowaniu turystyki wędkarskiej na tych jeziorach oraz zmianie sposobu prowadzenia gospodarki. Ważnym elementem współpracy jest udział członków miejscowych Kół PZW w akcjach zarybieniowych i działaniach Społecznej Straży Rybackiej. Trwają rozmowy z władzami samorządowymi w kolejnych miastach m.in. Pisz i Gołdap.

W strukturach Naszego Związku funkcjonują Koła PZW, które bardzo dobrze realizują cele statutowe. Jest bardzo wielu wspaniałych i oddanych członków oraz działaczy, w tym też byłych i obecnych przedstawicieli służb mundurowych. Społecznie poświęcają swój prywatny czas na pracę z młodzieżą, organizację sportu wędkarskiego, działania w strukturach Społecznej Straży Rybackiej czy uczestniczenie i pomoc w prowadzonych zarybieniach – czerpiąc z tej działalności wiele satysfakcji.

Wszystkim działającym społecznie, zachowującym etyczną postawę wędkarską serdecznie dziękuję i życzę sukcesów nad wodą.

 
Wodom Cześć!
Prezes ZG PZW Teodor Rudnik
"


Według Prezesa ZG PZW w 1950 r. i w latach następnych do PZW należeli członkowie reprezentujący różne opcje polityczne, różne poglądy :)  Tak na marginesie to Pan Teodor był nauczycielem historii. Przykre jest to. Takie mamy obecnie czasy. Parafrazując klasyka historia jest jak dziura w du..ie, każdy ma dziś swoją wersję.

A czy naprawdę potrzebne było Prezesowi prezentowanie stanowiska ZG w ten sposób, że: "jest bardzo wielu wspaniałych i oddanych członków oraz działaczy, w tym też byłych i obecnych przedstawicieli służb mundurowych."  Czy ktoś tam w ZG PZW ma w ogóle pojęcie o pisaniu oświadczeń? 

                     

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 10.07.2019, 20:38
Od dwóch lat zmieniają gospodarkę na pro-wędkarską w Suwałkach? Hmmm..
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 10.07.2019, 20:47
A na jakiej zasadzie pzw przydziela pod opiekę wody kołom? Czy jak założę koło wędkarskie to okręg przydzielić mi jakąś wodę pod opiekę?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 10.07.2019, 20:53
Nie pamiętam jak się powołuje koło, ale pamiętam, że w statucie jest napisane.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 10.07.2019, 21:02
Arek, ja już tych ichniejszych bzdur nie umiem czytać. Normalnie pierd... takie bzdury, jakby żyli w innym świecie. Dzięki za info i trafne podsumowanie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.07.2019, 21:19
Wiecie mnie boli to, że wielu byłych funkcjonariuszy SB tępiących opozycję gładko wylądowało sobie w PZW. Wielu z nich nawet nie wędkuje. Jednak najbardziej wku..wia mnie fakt, że przez wiele lat (od 2010 do 2016 r.) ci działacze oszukiwali państwo polskie odnośnie zmian statutowych w PZW. Nielegalnie pobierali z budżetu państwa dotacje dla PZW na związek sportowy, choć nim nie byli.

Państwo szło im na rękę. Dawało czas. Zawieszało postępowanie sądowe na wniosek ministra sportu. Przez blisko 6 lat oszukiwali państwo. A oni tłumaczyli to tym, że przepisy są źle skonstruowane i że jest to atak na PZW. Jednak prawda jest inna. Gdyby PZW nadal było związkiem sportowym, to wielu działaczy PZW nie mogłoby być działaczami, bo:

"Członek zarządu polskiego związku sportowego nie może być osobą, która była pracownikiem, funkcjonariuszem lub żołnierzem organów bezpieczeństwa państwa, o których mowa w art. 5 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (Dz. U. z 2016 r. poz. 1575 oraz z 2018 r. poz. 5, 369 i 1000), w okresie od dnia 22 lipca 1944 r. do dnia 31 lipca 1990 r.;

-Członek organu kontroli wewnętrznej polskiego związku sportowego nie może być osobą, która była pracownikiem, funkcjonariuszem lub żołnierzem organów bezpieczeństwa państwa, o których mowa w art. 5 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, w okresie od dnia 22 lipca 1944 r. do dnia 31 lipca 1990 r.  "

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=6340.60
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.07.2019, 22:54
Od 1989 r. Eugeniusz Grabowski był Prezesem PZW. Przez blisko 24 lata był on najważniejszą osobą w związku. W PRL-u był on natomiast pracownikiem służb bezpieczeństwa już od lat 50-tych. Chyba wiecie kto robił w latach 50-tych kariery w bezpiece? W 1989 r. już jako generał trafił na stanowisko prezesa PZW wraz z całą masą towarzyszy z służb bezpieczeństwa. To tak odnośnie demokracji w PZW o której pisze Pan Rudnik ;)  W latach 80-tych był on również zastępcą szefa służby polityczno-wychowawczej MSW oraz redaktorem naczelnym tygodnika dla milicjantów „W Służbie Narodu”.

https://adumaru.pl/pl/c/W-Sluzbie-Narodu-Tygodnik-Milicji-Obywatelskiej/1751


Ten człowiek wraz z kolegami musiałby zrezygnować ze stanowiska, gdyby PZW miało być nadal związkiem sportowym. Lata pracy w Służbie Narodu pozwoliło mu i jego kolegom lawirować między propagandą kierowaną do wędkarzy, a informacjami kierowanymi do organów państwa.


Trudno jest więc się dziwić mojej irytacji w związku z treścią oświadczenia Pana T. Rudnika, tym bardziej, że aktualny Prezes okręgu słupskiego również był w SB http://inwentarz.ipn.gov.pl/showDetails?id=3236713&q=&page=484&url=

Ilość byłych funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa we władzach PZW jest naprawdę powalająca. I jak tu wprowadzać jakiekolwiek reformy?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 11.07.2019, 08:30
W sumie to usprawiedliwienie Rudnika było tak nijakie, że niczego nie usprawiedliwiło. Faktycznie, pisanie o demokracji w PZW (demokratyczne wybory dokładnie) potrafi wkurzyć, zwłaszcza, że on sam w takowych wybrany nie był :)

Ciekawe jest to, że ma być druga część programu. Jakie będa tam rzeczy i jak to znów usprawiedliwi nasz brodaty prezesina z teczką w IPN :)

Jedną z podstawowych rzeczy jakie należy zarzucić SB-kom kierującym PZW, jest niewędkarskie podejście związku, które zaowocowało tym, że mamy wędkarzy nie potrafiących myśleć, mających za to nawyki typowo rybackie. Staliśmy się związkiem rybackim tak naprawdę, podzielonym na dwie części, towarzyszy - działaczy, którzy dzielą i rządzą, oraz na całą resztę. I to jest problem. W pewnym momencie PZW przestało kształcić, zaczął się marazm. Teraz mamy tego efekt, ryb nie ma, bo 'nie zarybiajo', tak uważa większość. Sam wędkarz się dystansuje od PZW, jest jakieś 'My' i 'Oni'. Koszmar.

Taki Rudnik powinien uderzyć się w pierś i powiedzieć przepraszam, chociażby za to, że wędkarze nie utożsamiają się ze stowarzyszeniem. Bo właśnie takie rzeczy sprawiają, że wielu nie ma zamiaru działać. Ciekawa jest też sprawa jego teczki w IPN. Póki co jest to dowód na to, ze związkiem rządzą SB-cy i tajni współpracownicy.

Jakby nie było, nie wierzę w wielki związek wędkarski operujący w całej Polsce, natomiast inaczej jest z okręgami, tutaj działanie ma sens. Trzeba skupić się na własnym okręgu, i dbać o jego wody, bo to są nasze, moje, wody. Co mi tam jakieś Olsztyny, skoro mieszkam w Opolu? :) Nikt nie zadba lepiej o wody niż ci co mieszkają blisko nich. Nie zadziała tu jakiś mechanizm 'związkowy', bo takowego już nie ma, każdy ciągnie w swoją stronę. Nie rozumiem też, dlaczego ktoś z Wrocławia miałby dbać o wody i zachęcać wędkarzy z innych okręgów aby odwiedzali jego łowiska. Im większa presja, tym więcej zabranych ryb, śmieci, tym gorzej dla wędkarza lokalnego. Dlatego należy bronić swego, własnego dorobku. Proste jak budowa cepa. Socjalizm się skończył :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 11.07.2019, 08:53
Panowie tyle razy mówiłem że nic się nie zmieni i tyle.
Mimo naszych płaczy , rozmów... etc wszystko zostanie po staremu a nokilki za trzy cztery latka pójdą pod mięsko - bo będą tam rybki.
Samo z siebie PZW  się nie zreformuje przecież to świetnie prosperująca maszynka do kasy.
Jedyna możliwość rozpierzyć to ustawą przez polityków , ale na to się nie zanosi.

W programie sam prezes powiedział prawdę - sami dziadów wybierają i tyle co wybiorą to mają....




Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 11.07.2019, 09:28
......
Taki Rudnik powinien uderzyć się w pierś i powiedzieć przepraszam, chociażby za to, że wędkarze nie utożsamiają się ze stowarzyszeniem.
........
Akurat jego przeprosiny to mam w najgłębszym możliwym poważaniu.....
........
Trzeba skupić się na własnym okręgu, i dbać o jego wody, bo to są nasze, moje, wody. Co mi tam jakieś Olsztyny, skoro mieszkam w Opolu? :) Nikt nie zadba lepiej o wody niż ci co mieszkają blisko nich. Nie zadziała tu jakiś mechanizm 'związkowy', bo takowego już nie ma, każdy ciągnie w swoją stronę. Nie rozumiem też, dlaczego ktoś z Wrocławia miałby dbać o wody i zachęcać wędkarzy z innych okręgów aby odwiedzali jego łowiska. Im większa presja, tym więcej zabranych ryb, śmieci, tym gorzej dla wędkarza lokalnego. Dlatego należy bronić swego, własnego dorobku. Proste jak budowa cepa. Socjalizm się skończył :)
Tutaj poruszasz dość trudny temat. Z jednej strony masz rację odnośnie dbałości o "swoje" wody zaś z drugiej strony jakoś wzdragam się na myśl o okopywaniu się na nich bo to może prowadzić do narastania wzajemnej wrogości między wędkarzami a to nie jest dobre w żadnym wypadku.
Z uporem maniaka twierdzę, że najlepszym możliwym rozwiązaniem jest prywatyzacja ponieważ prowadzi do dobrze przygotowanej wędkarsko wody zaś opłata załatwia bardzo wiele trudnych spraw występujących na "wodach niczyich, czyt. PZW" w chwili obecnej. Brak pojęcia "moja/nasza woda" eliminuje ewentualne zatargi na tym tle. Relacja czysta: płacę - łowię.

Panowie tyle razy mówiłem że nic się nie zmieni i tyle.
Mimo naszych płaczy , rozmów... etc wszystko zostanie po staremu a nokilki za trzy cztery latka pójdą pod mięsko - bo będą tam rybki.
Samo z siebie PZW  się nie zreformuje przecież to świetnie prosperująca maszynka do kasy.
Jedyna możliwość rozpierzyć to ustawą przez polityków , ale na to się nie zanosi.

W programie sam prezes powiedział prawdę - sami dziadów wybierają i tyle co wybiorą to mają....
Tutaj jest szansa dla nas - lobbować wśród polityków. Może zróbmy jakąś akcję informacyjną i występujmy zarówno do obecnych posłów jak i kandydatów - wszak wybory idą a to dobry czas na takie działania.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 11.07.2019, 09:50
Czy ktoś może potwierdzić, czy aktualny Rzecznik Dyscyplinarny ZG PZW z okręgu opolskiego, to również były pracownik SB ?

https://inwentarz.ipn.gov.pl/showDetails?id=200044364&q=henryk%20mach&page=2&url=[|typ=0]


Jeżeli tak to nie dziwię się oświadczeniu T. Rudnika :facepalm: To jest jakaś masakra w tych okręgach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 11.07.2019, 10:00
Z iskry - TVP może wykrzesać PZW  przechowalnią UBeków...

I to jest news.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 11.07.2019, 10:35
Powiem tak dopiero teraz okazuje się, to co dla wielu było już wiadomym od lat, że okręgi PZW to jedne wielkie przechowalnie byłych służb bezpieczeństwa PRL i to w ilościach naprawdę potężnych.

Nie mam zamiaru nikogo tu atakować personalnie, bo daleko mi jest do pewnej grupy osób w tym kraju, które za błędy rodziców winią ich dzieci, ale ogólnie przestałem się już dziwić takiemu a nie innemu stanowisku władz PZW, nawet wówczas gdy członkowie nie mieli z służbami bezpieczeństwa nic wspólnego ;)

O jakich my reformach PZW rozmawiamy ? Przecież i tak nie zlikwidują większości okręgów skoro to jest dla nich miejsce pracy i dodatku do emerytury. O jakim zaprzestaniu sieciowania związkowych wód my mówimy, jak rybactwo utrzymuje przy życiu całą tą organizację?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 11.07.2019, 12:04
Ciemność, ciemność widzę, patrząc na polskie wędkarstwo. Mamy kiepsko funkcjonujący związek wędkarski, fakt, ale największym zagrożeniem dla naszego wędkarstwa są wędkarze. Jestem tego pewien, więc zdania nie zmienię.

Załóżmy, że nasze wody nagle będą pełne ryb, różnych, najprzeróżniejszych, z dnia na dzień. Jak długo utrzyma się taki stan? Najważniejsze pytanie brzmi: kto będzie pilnował tych ryb? Na pewno nie wędkarze, bo garstka pasjonatów nie poradzi sobie z hordą najeźdźców żądnych wysokobiałkowego mięsa. Czy Wy naprawdę myślicie, że polscy wędkarze z dnia na dzień staną się etyczni i będą przestrzegać jakichkolwiek nakazów i zakazów? Naszym problemem nawet nie jest to, że limity dobowe czy inne są za wysokie, kłopot w tym, że dla wielu nie istnieją ani limity, ani okresy ochronne, co szczególnie boli, gdy dotyczy to ryb drapieżnych (wiem, wiem, każda ryba jest ważna, jeśli jednak ludzie nie szanują drapieżników, to co z takimi leszczami...). Gdyby wszystko zależało od polskich wędkarzy, to byłaby jedna składka na wszystkie wody i karpie w każdej wodzie, tylko karpie. Po co się pieprzyć z płotkami czy leszczami, karpie są większe i smaczniejsze. Tych, którzy chcieliby "normalne" ryby, zakrzyczanoby.

W moim jeziorze trwa rzeź sandaczy. Albo bierze się każdego, albo wymiar ustala się na oko, czyli jeśli sandacz ma 45 cm, ale jest "gruby i tłusty", to można go zabrać. Robią tak prawie wszyscy. Jak mam się czuć, gdy szybkim ruchem uwalniam stosunkowo małego sandacza, niewymiarowego, a stojący za mną wędkarz, emerytowany nauczyciel historii, krzyczy, że "przecież tłusty był!", po czym spogląda na mnie jak na głupca? Jak żyć, skoro oficjalnie zostałem wrednym chujem, który coś tam marudzi, zwraca uwagę? Co ja mam teraz robić? Przecież donosicielstwo jest złe, według nich, tym bardziej że oni nie kradną "naszego", tylko "ich". To jest banda zwyrodnialców z wędkami! A najbardziej żenujące jest to, że potrafią gadać, że rybak wali prądem, że nie zarybia, że kradnie... A później z żonkami do kościołów, do wyborów, żeby Polska była Polską! Żeby żaden Niemiec, Francuz czy Anglik nie pluł nam w twarz, bo my swój honor i dumę mamy! A jak ryby są, to ma ich nie być! Ma być prawo i sprawiedliwość. I święty spokój.

Z tymi ludźmi nie da się rzeczowo rozmawiać, bo zazwyczaj grzecznie przytakują (tak, tak, nie ma ryb, kradną, walą prądem, rozstawiają kilometrowe siaty, łowią sandacze w kwietniu...), jednak swoje robią.

Recepta jest prosta: jeden wędkarz, jeden strażnik czy policjant. Innej możliwości na zmiany nie widzę. Prawdziwych pasjonatów jest garstka, reszta to dzikie hordy najeżdżające wody. Myślicie, że mówię to z satysfakcją? Bynajmniej. Wstyd mi, bo mówiąc o polskich wędkarzach, mówię też o nas, a to krzywdzące. Jak długo trzeba pracować, żeby przeciągnąć większość na jasną stronę? Czy w naszym kraju jest to w ogóle możliwe? Ciemność widzę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 11.07.2019, 12:22
cyt."Jak żyć, skoro oficjalnie zostałem wrednym chujem, który coś tam marudzi, zwraca uwagę?"
Zajeb.. sty tekst.powinni cie drukować :thumbup: :beer:
Sie uśmiałem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.07.2019, 12:27
Ja coraz bardziej otaczam się wspaniałą zbroją pod tytułem "mam to w dupie". Na razie bardzo daleko mi do tego stwierdzenia, bo krew się we mnie gotuje prawie zawsze, gdy... Ale już powoli godzę się z faktem, że nie ma co liczyć na jakieś zmiany. Coraz częściej tłumaczę sobie, że nie ma co się unosić, nie ma co się pieklić, nie ma co tłumaczyć idiocie faktów oczywistych, bo skoro nie zrozumiał po 20 razach, to przy 21 też nie zrozumie.
Taka piękna myśl Antony'ego De Mello: "Nie ucz świni śpiewać. Tracisz tylko czas i niepotrzebnie denerwujesz zwierzę".

Tak więc: Mam w tym roku nokill, fajnie, łowię sobie tam i nie widzę bydła tłukącego ryby. Niestety, nachodzą mnie tam bydlaki, które chcą pogadać o tym, jakie to niesprawiedliwe, że oni nie mogą tutaj wszystkiego wytłuc. I już mam kurwa sesję zepsutą. Ale i tak jest ich znacznie mniej, bo przecież nad taką wodę szkoda przychodzić, bo tam ryb nie można brać. Zlikwidują mi nokill, trudno. Będę częściej na komercji, bo w końcu znalazłem piękną, dziką, w lesie. Więcej zapłacę, ale sobie w spokoju posiedzę.

Tak więc szkolę swą psychikę i czekam z utęsknieniem do dnia, w którym koło dupy będzie mi latać, czy właśnie rybak na moim zbiorniku nokill robi odłów kontrolny, celem sprawdzenia, ile przed jego interwencją ryb pływało. Mam nadzieję, że dotrwam w swym postanowieniu i nawet mi wtedy brewka nie tyknie, tylko pojadę sobie na komercję.

A na razie zgadzam się z tata1959 - tylko wyrywanie jak największej liczby wód ze szponów PZW coś zmieni. Jeszcze nie słyszałem o wodzie stowarzyszenia, która byłaby po przejęciu od PZW gorsza niż przed przejęciem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 11.07.2019, 12:41
Smutne to wszystko bo się z Wami w 100% zgadzam.
I u mnie też przytakują, a swoje robią...
Teraz jak z kimś obcym nad wodą rozmawiam to już się nie pieszczę jak kiedyś tylko od razu mówię, że dla mnie jak ktoś zabiera wszystkie albo prawie wszystkie złowione ryby to jest fiut i powinien dostać kopa w dupę, a nie zezwolenie na kolejny rok.
Odchodzą.
Byłem ostatnio na wodzie pewnego stowarzyszenia, niecałe 100km ode mnie i jeżeli tylko będzie miejsce to się zapisuje.
Całodobowe dyżury, jeden drugiego kontroluje, trzeba sprzątać po sobie i ewentualnie innych. Jak ktoś podpadnie ma ostrzeżenie. A wystarczy się do kogoś obraźliwie odezwać. Drugie ostrzeżenie to w najlepszym wypadku 3 miesięczny odpoczynek od wody. Szkoda tylko, że to nie nołkil i wymiary podobne jak na PZW ale widocznie wszystkiego mieć nie można.
PZW dalej będę opłacał bo mam sporo wody pod nosem na szybkie wypady. Gdybym jednak do najbliższej wody miał daleko i tyle co na fajną komercję czy na wodę stowarzyszenia to składek na pewno bym nie opłacał.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MetiusMate w 11.07.2019, 12:58
Wczoraj spokotkałem na moim jeziorze jednego z kilkunastu rzeźników mięsnych, Po rozmowie z nim stwierdzam że nic się nie zmieni, chwalił się ze na ryby nie narzeka. Siedzi co dzień po dwa razy, bo jakoś limity trzeba obejść. Głupim uśmiechem zacytował ze Ja mam już pełny zamrażalnik, bo ryb juz około 80kilooo złapałem :'( :'( 
Można narzekać wyzywać Pzw czy rybaków, ale Panowie to my jesteśmy winni takiego stanu rzeczy, tutaj potrzeba wzmożonych kontroli i dotkliwych kar pięniężnych a może wtedy coś by poskutkowało.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MetiusMate w 11.07.2019, 13:14
Wyobrazcie sobie Panowie na wodzie 70hek, jak kilkudziesięciu mięsnych dopadnie się ochoczo do wyławiania wszystkiego co pływa. W moim okręgu Toruńskim jest jedno jezioro gdzie naprawdę Lina jest pod dostatkiem. Czasami i jednego dnia można wyjąć po kilkanaście sztuk tej pięknej ryby. Siedzi taki Franek i każdego dnia tłucze niemiłosiernie te ryby. Zdarza się dzień gdzie jednego dnia potrafi złapać kilkanaście Linów o wadze około 10kg....jednego dnia :'( :'( a najlepsze jest to, ze trzyma to wszystko w siatce ehhh
Gdzie są limity gdzie są kontrolę, w dupie to wszystko mają. Tylko kontrolę i surowe kary mogą zmienić mentalność leśnych dziadkow.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 11.07.2019, 14:04
To całe nasze wędkowanie nie może przecież opierać się na kontrolach, raczej na wewnętrznym głosie, wędkarskim światopoglądzie, pasji. Tu nawet nie chodzi o wędkarstwo, tylko każdą dziedzinę życia. Przecież człowiek nie jest uczciwy tylko dlatego, że boi się kary, jej nieuchronności, ale z zasady, bo tak trzeba, bo tak po prostu musi. Problem w tym, że przemiana jest bardzo długim procesem, na który ma wpływ wiele czynników. Jednym z nich są wędkarskie fora, które w pewien sposób odciskają swoje piętno na wędkarskiej rzeczywistości. Dlatego też warto robić to, co robimy, dokładając cegiełkę, przeciągając na swoją stronę, zmuszając do refleksji i przemyśleń.

Polskie wędkarstwo zostało zdeformowane latami słusznie minionymi, więc my nie odbijamy się od podłogi mieszkania, raczej wychodzimy z piwnicy. Urodziłem się i mieszkam na wsi, więc dobrze wiem, jakie mają podejście do wędkarstwa (raczej do łowienia ryb, bo "wędkarstwo" to jakaś naukowa nowomowa...) ludzie zrośnięci z przyrodą, naturą. Tutaj nigdy nie było mowy o pasji, raczej o dziwnej przypadłości, lenistwie, oderwaniu od rzeczywistości, wręcz nygustwie (bo przecież w tym czasie można zrobić coś pożytecznego, co wszyscy pochwalą, co też spodoba się Bogu...). Tak było z każdym, który miał hobby, pasję, bo zawsze traktowano kogoś takiego jak odmieńca. Czym innym było iść z siatą i wywalić z jeziora sto kilogramów szczupaków, bo to była zaradność, wręcz bohaterstwo.

Co tu dużo gadać, gdy lata temu moja żona wychodziła z psem na spacer, prowadząc go na smyczy, to ludzie dusili się ze śmiechu, jak te baby w "Koglu moglu", gdy warszawska pani z pudlem zorganizowała prelekcję na temat psów. A dziś? Dziś wielu popierdala przez wieś z psami na smyczach! Wierzę, że kiedyś będzie tak samo z wędkarstwem. Kiedy? Pewnie tego nie doczekam.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 12.07.2019, 07:04
No i trzeba przetrzeć oczy...
Panowie sam stałem i popierałem  prezesa okręgu Bielsko Biała ( za to co robi dla PZW) , ale ostatni jego wpis ugruntowywuje mnie że w PZW nic się nie zmieni.
Po kilku latach poglądy się zmieniają - a jak widać wpływ środowiska w jakim się przebywa wpływa na dalsze działanie.

JEden z jego ostatnich wpisów na fejsie:
cyt: "Wojciech Duraj Słabe Krzysiu, słabe. Jeśli byśmy wszędzie odcinki no kill zrobili to w końcu się nas ktoś zapyta, dlaczego zarybiamy skoro jeśli tam się wypuszcza to tam ryby na brzeg wychodzą...… nowy odcinek na Żylicy już od 2020 roku. Pozdrawiam"

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.07.2019, 09:46
Nie wiem czy zauważyliście, ale zaczęła się gra na teczki i wyciąganie brudów z przeszłości :P Taką samą sytuację mamy obecnie w państwie, więc się temu nie dziwię. Przykład idzie z góry. Jednak już widzę różnego rodzaju manipulacje danymi IPN :facepalm: Sądzę, że stara gwardia chce ponownie przejąć władze w PZW i to od niej wypływają informacje kto jest kim w związku.

Ogólnie to ludzie w wielu miejscach Polski mają już dość PZW. T. Rudnik naobiecywał zmian i przez te kilka lat swoich rządów tak naprawdę nic się nie zmieniło. Ciągle są obietnice, że w przyszłości się coś zmieni itd itp. A więc nie powinien się dziwić temu, że szambo w końcu wywaliło. A już cynizmem jest jego chwalenie się zmianami na Mazurach. Zespół nadzorujący GR w Suwałkach, powołany w Zarządzie Głównym PZW, wraz z T. Rudnikiem przez ponad rok negocjował zniesienie sieci na jednym jeziorze. K...a mać. Przecież to jest tak żenujące, że szok. Oni powinni tam na Mazurach siedzieć i załatwić sprawę w maksymalnie tydzień w dobie korespondencji elektronicznej, telefonów. Żenada.

O jakich zmianach na Mazurach mówimy. Raptem zawarto trzy (podkreślam trzy) porozumienia co do jeziora Sedranki i Orzysz oraz jeziora Necko i Rospuda. O jakich zmianach facet w ogóle mówi, skoro przez kilka lat jego rządów ograniczono - bo nawet nie zdjęto kompletnie sieci - na raptem kilku jeziorach.

Obłuda płynie z różnych stron. I to mnie boli najbardziej, bo wcześniej myślałem, że nowa ekipa naprawdę zrobi porządki. A okazuje się, że z nowej ekipy pod stołem chcą sobie w jednym z okręgów przyznać stałą dietę, która nie jest dietą w wysokości do 3 tysięcy złotych miesięcznie, bo nie chce im się wykazywać swoich wydatków - za dużo z tym roboty :facepalm:

Acha co do Duraja. To mnie naprawdę zabolało. Pamiętacie jak Koniu wrzucił tu uchwały z których wynikało przyznanie nagród dla pracowników GR w Suwałkach. Pamiętacie też, że wrzuciłem tu kiedyś statut GR w Suwałkach z którego wynikają prawie 40 % nagrody z osiąganego zysku. W której firmie/stowarzyszeniu w Polsce macie możliwość uzyskania nagrody sięgającej 40% zysku rocznego firmy ? ;D :facepalm:  Mam kontakt z ludźmi z Mazur. Ich wkurzył właśnie Duraj, który w jednym z tematów dotyczących tych nagród wprost przyznał, że sam głosował za przyznaniem nagród, bo GR w Suwałkach wykazało zysk :facepalm: Fajnie jest być w PZW, jak to nie u Ciebie w okręgu sieciują wody. Co nie? Ktoś mi również wysłał info z którego wynikało, że de facto gdzieś również przyznał, że bez GR w Suwałkach to PZW upadnie. Trudno jest więc się dziwić temu, że ludzie są już wkurzeni i mocno zmęczeni tą całą sytuacją, aczkolwiek szkoda, że przy okazji oberwie się wielu porządnym ludziom.

Ogólnie idę o zakład, że teraz zacznie się ostre trzepanie w PZW ze strony służb państwowych. Zbyt dużo szamba wypływa, aby nikt się tym nie zajął. Tylko jest pytanie co z tego dobrego wyniknie ? 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.07.2019, 09:53
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/zatrzymania-urzednikow-arimr-wyludzenie-14-mln-zl/3h5d7yj

Zawsze jakaś nadzieja jest, że komuś się do dupy dobiorą...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.07.2019, 11:37
Nie wiem czy zauważyliście, ale zaczęła się gra na teczki i wyciąganie brudów z przeszłości :P Taką samą sytuację mamy obecnie w państwie, więc się temu nie dziwię. Przykład idzie z góry. Jednak już widzę różnego rodzaju manipulacje danymi IPN :facepalm: Sądzę, że stara gwardia chce ponownie przejąć władze w PZW i to od niej wypływają informacje kto jest kim w związku.

Myślę, że dla nich nie jest to wcale istotne, bo o stanowiskach w ZG decyduje krajowy zjazd delegatów, a tam jest podział na obozy. Teczki ma i tak tam większość :)

Na pewno jednak obóz Bedyńskiego nie planuje spoczywać na laurach i będzie walczył o odbicie ZG. Mam nadzieję, że im się to nie uda, bo na zjeździe będzie już grupa delegatów 'niezależnych'. Z drugiej strony ważne jest też to, aby nie uważać Rudnika za kogoś co zrobił wiele, bo ..uja zrobił mówiąc brutalnie. I nie powinno być już żadnego okresu ochronnego, prezes PZW musi być pod ciągłym obstrzałem.

Co do Duraja - dla mnie podstawowym problemem jest to, że prezes PZW nie ma wypłaty ale diety. Oznacza to przede wszystkim, że rządzi tak naprawdę dyrektor biura okręgu, i sam prezes jest zależny od wielu rzeczy. Trudno poświęcać się społecznej pracy, jak się ma rodzinę na utrzymaniu. To rodzi już samo z siebie korupcję i powoduje przekręty. Dlatego takiego Duraja (używam go jako przykładu) można szybko osadzić, odpowiednio go ustawiając finansowo dietami. Jak już raz zrobi coś na lewo, to się ma na niego haka. Dlatego każdy prezes co był 'dobry i uczciwy' zaczyna śpiewać tym samym głosem co wąsate dziady z PZW.

Zadziwiają mnie dlatego ludzie, co uważają, że statut PZW jest OK. A są tacy 'reformatorzy', w tym jeden szczególny baran z olsztyńskiego. Nie dość, że statut to zasłona dymna do działalności rybackiej, to jest on również narzędziem pozwalającym klice robić swoje. Dlatego można okradać wędkarzy z ryb, jak to ma miejsce na Zalewie Zegrzyńskim, i wszystko jest cacy. W statucie powinno być jasno powiedziane, że działalność gospodarcza może być tyko prowadzona w sytuacji, gdzie jest to korzystne dla wędkarzy, wszystkich członków stowarzyszenia. Bo taka smażalnia wiele nie pomaga zwykłemu wędkarzowi, jest dokładnie na odwrót, ryby które on powinien łowić, odławiane są i sprzedawane. Koorva, co za chory kraj! Mamy rok 2019 i zmian nie widać, to jest jakiś Matrix ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.07.2019, 11:58

Myślę, że dla nich nie jest to wcale istotne, bo o stanowiskach w ZG decyduje krajowy zjazd delegatów, a tam jest podział na obozy. Teczki ma i tak tam większość :)...

...Zadziwiają mnie dlatego ludzie, co uważają, że statut PZW jest OK. A są tacy 'reformatorzy', w tym jeden szczególny baran z olsztyńskiego. Nie dość, że statut to zasłona dymna do działalności rybackiej, to jest on również narzędziem pozwalającym klice robić swoje.

....Koorva, co za chory kraj! Mamy rok 2019 i zmian nie widać, to jest jakiś Matrix ???



Panowie z SB dobrze to sobie "rozkminili" - ten podział PZW na aż tyle okręgów i nadanie tym okręgom osobowości prawnej. Stworzyli strukturę nie do ruszenia, która obecnie przy zmianach RAPR stanie się jeszcze bardziej autonomiczną. Fajne nie. Z jednej strony coś co może działać na korzyść wędkarzy staje się elementem zabetonowania systemu. A tak w ogóle to już widzę znajomość przepisów na granicznych łowiskach pomiędzy okręgami przez tych wszystkich mięsołapów, którzy krzyczą precz z komuną i rybakami, a na swoich internetowych profilach chwalą się zdjęciami kilku szczupaków ubitych jednego dnia.

Jestem naprawdę pełen podziwu dla autorów pomysłu nadania okręgom osobowości prawnej. Tęgie mózgi z wieloletnim doświadczeniem w "zarządzaniu organizacją" to wymyśliły. Stworzyli dla siebie samowystarczalny konglomerat. Szacunek za pomysł. Jak tak sobie popatrzycie na tą dobrą zmianę w PZW, która obecnie rządzi to wychodzi na to, że ta nowa dobra zmiana to jest taka..... bardzo podobna do tej starej :)

Ilość funkcjonariuszy SB we władzach PZW to coś co mnie osobiście zszokowało. Przyznam się, że nie spodziewałem się, aż tak szerokiego parasola ochronnego ze strony okręgów i ludzi z Zarządu Głównego PZW dla byłych funkcjonariuszy komunistycznych służb bezpieczeństwa. Waląc prostu z mostu ich jest wszędzie cała masa ;D Co ciekawe to wielu jest w podobnym wieku. Wielu w podobnych latach trafiało do SB i jeszcze wielu trafiało do tego samego wydziału polityczno-wychowawczego, który dobrze tu na forum już znamy.Panowie szybko odnaleźli się w czasach gospodarki rynkowej w PZW. Przecież wielu pracowało np. w wydziale propagandy, więc miało doświadczenie w "zarządzaniu" ludźmi :)

Ogólnie to ostatnio jedna historia mnie rozbawiła. Historia obecnych zmian w PZW pod kątem np. cyfryzacji PZW. A więc za wejście PZW w świat nowych technologii w 2019 r. odpowiada Pan Wojciech Raunke, który w latach 80-tych pracował w SB, w Departamencie III Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w wydziale, który infiltrował i dbał o socjalistyczny porządek np. w  wydawnictwach i redakcjach prasowych, TVP, w radiu, organizacjach naukowych, stowarzyszeniach naukowych związków zawodowych, duszpasterstwie akademickim. Teraz stoi na czele Komisji ZG PZW ds. cyfryzacji Polskiego Związku Wędkarskiego.
W każdej organizacji najważniejsze jest to aby był właściwy człowiek był na właściwym miejscu. Nieważne czy to demokracja czy socjalizm :)

Ogólnie to PZW w 2019 r. to jedna wielka przechowalnia byłych funkcjonariuszy SB i to nieważne po której stronie walczącej o władzę w PZW, są ci panowie. Jeszcze kilka lat temu myślałem, że trafiło tu kilku bystrych "spadachroniarzy", którzy wylądowali w PZW po 1989 r., a tu są ich wręcz całe armie. I od lat toczy się Gra o Tron. Saga Georga R.R. Martina przy tym wysiada. Mam nadzieje, że P. Vega albo inny reżyser zekranizuje kiedyś tą sagę, bo naprawdę warto :bravo: 


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 13.07.2019, 13:18
Niestety ale to już na szczeblu kół " wybitni działacze komuny " rządzą od lat i tworzą struktury PZW.
PZPR nie została zlikwidowana  jej członkowie wstąpili do wszystkich możliwych stowarzyszeń, nie wiedzieć czemu w szczególności do tych które swoją nazwę zaczynają od litery " P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 18.07.2019, 17:02
W Polsce nic nikogo nie zdziwi: https://glos24.pl/glos24/region-beskidzki/wiadomosci/item/19632-prace-na-osuwiskach-nad-jeziorem-mucharskim-pgw-wody-polskie-odpowiadaja-na-komentarze-w-social-mediach
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 18.07.2019, 20:29
I wszystko jasne :facepalm:


Stanowisko Prezydium Zarządu Okręgu Mazowieckiego Polskiego związku Wędkarskiego w Warszawie
Nagonka na Polski Związek Wędkarski trwa w najlepsze. Owocem tego był wyemitowany 4 lipca b.r. Magazyn Śledczy red. Anity Gargas, który próbował naświetlić nieprawidłowości będące podobno „chlebem powszednim” w naszej organizacji. Niestety obiektywnie należy stwierdzić, że program ten znakomicie wpisał się w tak wszechobecną falę hejtu obserwowaną w naszym środowisku. Wiele kwestii zostało okrojonych tak, że niewtajemniczony w zagadnienie widz może mieć mylne wrażenie dotyczące przedstawionych zagadnień. W dniu 10 lipca b.r. na przedstawione kwestie zareagował Zarząd Główny PZW. Na łamach strony www Prezes ZG Teodor Rudnik odniósł się do informacji przedstawionych w TVP 1. Warto zapoznać się z zaprezentowanymi tam faktami lecz ze strony Okręgu Mazowieckiego PZW chcielibyśmy zdecydowanie bardziej stanowczo zaprotestować wobec zagadnień, które zostały w w/w programie zaprezentowane w sposób skrajnie tendencyjny.

Pierwszą sprawą, z którą absolutnie nie możemy się zgodzić jest to, że zarybienia w Okręgu Mazowieckim PZW są wykonywane po cichu, tylko „na papierze” i nikt nie ma nad nimi kontroli. Co roku, zgodnie z zawartymi umowami, przeprowadzamy dziesiątki akcji zarybieniowych, które np. w roku 2018 pochłonęły łączną kwotę ponad 3,8 mln. PLN. Przedstawiona w reportażu instytucja RZGW Wody Polskie jest jedynie ostatecznym nadzorcą naszych poczynań. Regularnie kontroluje nasze poczynania i otrzymuje pełną dokumentację, która nigdy nie budziła żadnych zastrzeżeń. Nikt w programie nie wspomniał, że kontroluje nas także Urząd Marszałkowski, który również wydaje nam zalecenia pokontrolne. Dodatkowo nasze poczynania konsultujemy ze specjalistami z dziedziny ichtiologii. Jednak przede wszystkim całokształt naszych prac jest na bieżąco doglądany przez wędkarzy, którzy udzielają się w kołach. To m.in. ich rękami wpuszczane są co roku tony ryb i miliony sztuk narybku do wód zarządzanych przez OM PZW. Ile to razy w trakcie tych działań spotykamy nad wodą całkowicie anonimowych i przypadkowych wędkujących, którzy chwalą te działania lub nawet pomagają w ciężkiej fizycznej pracy. A gdzie są dowody? Dokumentacja w postaci protokołów jest tutaj podstawą. Nikt niestety nie powiedział w programie, że wgląd do nich jest ściśle ograniczony prawnie m.in. przepisami RODO i mają do nich dostęp wyłącznie upoważnione osoby. Nikomu z zewnątrz, niejako „z marszu”, nie można ich udostępniać. Tak wygląda realna sytuacja. A co może zrobić szeregowy wędkarz? Sprawa jest prosta. Wystarczy spojrzeć na strony internetowe czy też popularne w dzisiejszych czasach portale społecznościowe aby zobaczyć zdjęcia a nawet całe relacje z akcji zarybieniowych. Wielokrotnie na znanych forach wędkarskich są publikowane informacje o planowanych zarybieniach z konkretną datą, miejscem i co najważniejsze prośbą o pomoc. I tutaj pojawia się pewien problem leżący po stronie samych wędkarzy: chętnych do pracy jest jak na lekarstwo… Mimo to działamy a nasze wody są zasilane poważnymi ilościami ryb. Twierdzenie, że działania te są fikcyjne i „na papierze” są całkowicie bezpodstawne. Szczerze mówiąc są one nawet nieuczciwe oraz skrajnie raniące wobec setek kolegów wędkarzy z kół PZW poświęcających swój czas i udzielających się przy wpuszczaniu ryb do naszych wód. To gdzie są w takim razie te ryby? Odpowiedzi jest wiele ale należy sobie zdać sprawę z pewnego prostego zagadnienia. Jeżeli ryba nie bierze to wcale nie znaczy, że jej nie ma… Często po prostu ona nie żeruje. Należy tutaj być obiektywnym. Dodatkowo niestety często informacja o tym, że właśnie będzie lub było zarybienie działa na wędkarzy jak zaproszenie na darmową okazję do napełnienia lodówki. Tak… Z wielka przykrością należy stwierdzić, że duży odsetek naszych kolegów „po kiju” odławia wpuszczone ryby zaraz po zakończeniu akcji zarybieniowej. Tu rodzi się pytanie: gdzie sens, gdzie logika? Pokazany w w.w. programie zbiornik Zegrzyński to bardziej skomplikowany przykład. Należy go traktować jako jeden wielki ekosystem połączony z dwoma dużymi i wieloma mniejszymi rzekami zasilającymi go w wodę. Każdy znający to łowisko wędkarz wie, że ryby mocno tu migrują w poszukiwaniu pożywienia, odpowiedniej temperatury wody czy też po prostu spokoju. Wystarczy spojrzeć na Zalew Zegrzyński w letni weekend aby zobaczyć setki motorówek, skuterów wodnych i innych sprzętów wodnych robiących taki tumult, że wszelkie ryby przemieszczają się w miejsca często oddalone o wiele km lub uciekają w liczne grążelowiska skąd prawie nie sposób ich wywabić. W okresie letnim głębokie stoki i dołki są praktycznie puste z innego powodu. Stają się strefami pozbawionymi praktycznie tlenu. Ryby wracają tam dopiero w końcu roku. Prawdziwe oblicze Jeziora Zegrzyńskiego objawia się jesienią, kiedy to ryby spływają do zbiornika aby przezimować. Wystarczy spojrzeć chociażby na wyniki zawodów sportowych takich jak np. III Mistrzostwa Polski Teamów w Dyscyplinie Spinningowej, które odbyły się tutaj we wrześniu 2018 r. Ryby dopisały a wśród zawodników słychać było pozytywne opinie o rybostanie. Oczywiście zaraz znalazła się grupa osób twierdzących, że złowione ryby to efekty nocnych zarybień robionych z mostu w Wierzbicy w przerwach między turami. Bez komentarza… Proszę ocenić to obiektywnie.. W 2020 r. na wodach Zalewu Zegrzyńskiego odbędą się Mistrzostwa Świata w Dyscyplinie Spinningowej. Czy ktokolwiek z zagranicy zabiegał by o organizację tej imprezy gdyby w naszych wodach brakowało ryb?

Koleżanki i koledzy wędkarze, stoimy na stanowisku, że o polskim wędkarstwie warto i należy rozmawiać. Jesteśmy zawsze otwarci na dyskusję. Powinna ona być merytoryczna i pozwalać na wypracowywanie wspólnych rozwiązań dla dobra naszych wód. Z drugiej strony będziemy stanowczo reagować na wszelkie formy bezsensownego hejtu, bezpodstawnej krytyki czy też, niestety zdarzające się, przejawy łamania obowiązującego prawa. Wszystkich zainteresowanych zachęcamy do śledzenia aktualności na naszej stronie www, portalach społecznościowych OM PZW i licznych kół terenowych.

Do zobaczenia nad wodą!

Prezydium OM PZW


https://ompzw.pl/news/stanowisko-prezydium-zarzadu-okregu-mazowieckiego-polskiego-zwiazku-wedkarskiego-w-warszawie?fbclid=IwAR2RQDYXg4M1OPOvikgP85_XPWJYB1QJ4IVZEqAGsjF7507A07pqhI1ir50
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.07.2019, 20:41
Czy znowu zobaczymy garstkę dziadów biadolących, że tak drogo, że składki nie ma na cały kraj, że nie zarybiajo... A potem wyjdzie zatroskany pan naukowiec, pokaże oświecone badania, jak ratują przyrodę i jak cała Europa, ba, świat cały, zazdrości nam PZW?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 18.07.2019, 21:13
https://ompzw.pl/news/iii-mistrzostwa-polski-teamow-w-dyscyplinie-spinningowej
Wyniki na dole strony 178 szczupłych rewelacja!!!
Może ktoś linka im wkleić do tych zajefakenbistych wyników?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 18.07.2019, 21:15
Jaki związek, taka odpowiedź.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.07.2019, 21:19
https://ompzw.pl/news/iii-mistrzostwa-polski-teamow-w-dyscyplinie-spinningowej
Wyniki na dole strony 178 szczupłych rewelacja!!!
Może ktoś linka im wkleić do tych zajefakenbistych wyników?

Przecież oni się tymi wynikami oficjalnie chwalili, ile to ryb złowiono. Zapomnieli tylko wspomnieć, ilu zawodników startowało (najlepszych z najlepszych) i że zawody trwały 2 dni! Wyszło w sumie po kilka okonków na zawodnika i jeden szczupak na kilku, czy jakoś tak.

Edit: nawet o tym wspomnieli :D
"Jezioro Zegrzyńskie w dniach 27-30 września 2018 roku było areną zmagań najlepszych polskich spinningistów"..."ryby niezawodnie dopisały". "1104 okonie, 178 szczupaków, 9 boleni, 6 sandaczy i 2 jazie". "Na starcie stanęło 96 dwuosobowych drużyn"


Liczymy. 192 zawodników. To daje na trzy dni łowienia, trzy 7-godzinne tury (a ja myślałem, że dwa, normalnie zaraz padnę), na głowę:
- 5,75 okonia
- 0,92 szczupaka
Reszty może liczyć nie będę.
Może tylko przypomnę, że chodzi o najlepszych polskich spiningistów łowiących przez trzy dni i ryby niezawodnie dopisały. W sumie 192 osoby przez dwa dni złowiły aż 6 sandaczy. Klękajcie narody.



Jest moc.

Edit2: Jeśli ktoś jest tam zarejestrowany, to niech wklei te wyliczenia, bo jeszcze ktoś niezorientowany przeczyta i na nim wrażenie zrobi liczba 1104 okoni...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.07.2019, 21:44
Sprytna odpowiedź, jest hejt ogólny na PZW :) Nie może być, dlaczego? Bo SB-ecy i tajni współpracownicy są w związku? A może ryb brakuje, co? Może ktoś ogólnie leci w ooya? :facepalm:

Ale nacisk na PZW da dobre owoce. ZG PZW i zarząd OM muszą się postarać aby ludzi jakoś usatysfakcjonować. Wiele przekrętów już nie przejdzie, nie odważą się je robić tak na chama. Bedyński wie dobrze, że jedzie po bandzie :) Na razie gra skrzywdzonego, ale wkrótce może być już oskarżonym. Wierzę, że hecę z Zalewem Zegrzyńskim ktoś ujawni i ruszy jakieś postępowanie, chociażby wewnętrzne w PZW.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.07.2019, 21:53
Jaki związek, taka odpowiedź.

I. A ja lubię odpowiedzi Prezydium Okręgu Mazowieckiego PZW. Są dużo bardziej profesjonalne, aniżeli te Prezesa T. Rudnika, czy też ZG PZW. Czytając je czuję, że wracam myślami do dalekiej przeszłości 8)

Wybrałem kilka fragmentów zasługujących na wyszczególnienie:

 - "W okresie letnim głębokie stoki i dołki są praktycznie puste z innego powodu. Stają się strefami pozbawionymi praktycznie tlenu. Ryby wracają tam dopiero w końcu roku."  :bravo:

- "wszelkie ryby przemieszczają się w miejsca często oddalone o wiele km lub uciekają w liczne grążelowiska skąd prawie nie sposób ich wywabić" :thumbup: (szczególnie liny tak lubią ucieć kilometry dalej... najlepiej do sieci rybackiej).

- "Ile to razy w trakcie tych działań spotykamy nad wodą całkowicie anonimowych i przypadkowych wędkujących, którzy chwalą te działania" - :thumbup: (anonimowi i przypadkowi uczestnicy zarybień zasługują na wyróżnienie)

- "Jeżeli ryba nie bierze to wcale nie znaczy, że jej nie ma" - no z tym się zgadzam :)



II. Jednakże ten fragment zasługuje na szerszy komentarz:


"A gdzie są dowody? Dokumentacja w postaci protokołów jest tutaj podstawą. ;D Nikt niestety nie powiedział w programie, że wgląd do nich jest ściśle ograniczony prawnie m.in. przepisami RODO i mają do nich dostęp wyłącznie upoważnione osoby. Nikomu z zewnątrz, niejako „z marszu”, nie można ich udostępniać. Tak wygląda realna sytuacja."



Art. 6 ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym:

1. Uprawniony do rybactwa w obwodzie rybackim jest obowiązany prowadzić racjonalną gospodarkę rybacką.
2. Racjonalna gospodarka rybacka polega na wykorzystywaniu produkcyjnych możliwości wód, zgodnie z operatem rybackim, w sposób nienaruszający interesów uprawnionych do rybactwa w tym samym dorzeczu, z zachowaniem zasobów ryb w równowadze biologicznej i na poziomie umożliwiającym gospodarcze korzystanie z nich przyszłym uprawnionym do rybactwa.
2a. Oceny wypełniania przez uprawnionego do rybactwa obowiązku prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w obwodzie rybackim dokonuje marszałek województwa na podstawie operatu rybackiego, dokumentacji gospodarki rybackiej oraz programu ochrony i odbudowy zasobów ryb, co najmniej raz na 5 lat.
2b. Czynności związane z dokonywaniem oceny, o której mowa w ust. 2a, wykonuje upoważniony przez właściwego marszałka województwa pracownik urzędu
marszałkowskiego, zwany dalej „inspektorem rybackim”, który ukończył studia wyższe:
1) na kierunku rybactwo lub
2) na kierunkach pokrewnych, w szczególności na kierunku zootechnika, rolnictwo lub ochrona środowiska – ze specjalizacją rybacką lub uzupełnionych wykształceniem z zakresu rybactwa.
2c. O wynikach oceny, o której mowa w ust. 2a, marszałek województwa powiadamia organ administracji publicznej wykonujący uprawnienia właściciela wód w zakresie rybactwa śródlądowego, niezwłocznie po upływie terminu wyznaczonego uprawnionemu do rybactwa do usunięcia nieprawidłowości w prowadzonej gospodarce rybackiej.
2d. Do udostępniania informacji o wynikach oceny, o której mowa w ust. 2a, stosuje się odpowiednio przepisy o dostępie do informacji publicznej.

Acha i jeszcze to:

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z dnia 5.11.2014 w sprawie II SA/Wa 1150/14:

"zapłata za którą zezwolono na użytkowanie danego terenu rybackiego to z jednej strony należność dla Skarbu Państwa, a z drugiej wydatek Polskiego Związku Wędkarskiego – jedynej w Polsce organizacji grupującej wędkarzy (rybaków) amatorów, a zatem stowarzyszenia monopolizującego dany obszar działalności obywateli. Stąd też obowiązek publicznego i transparentnego działania organów statutowych Polskiego Związku Wędkarskiego..... Polski Związek Wędkarski nie jest typowym przedsiębiorcą przemysłowym albo handlowym, a jego działania w tym majątek są jawne. Brak tu, jak to ma miejsce np. przy działalności przemysłowej, potrzeby objęcia danej informacji tzw. know how danego przedsiębiorstwa"


Tak wygląda realna sytuacja jeżeli chodzi o protokoły panowie z prezydium OM PZW ;D :beer:







Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 18.07.2019, 21:57
https://ompzw.pl/news/iii-mistrzostwa-polski-teamow-w-dyscyplinie-spinningowej
Wyniki na dole strony 178 szczupłych rewelacja!!!
Może ktoś linka im wkleić do tych zajefakenbistych wyników?

Przecież oni się tymi wynikami oficjalnie chwalili, ile to ryb złowiono. Zapomnieli tylko wspomnieć, ilu zawodników startowało (najlepszych z najlepszych) i że zawody trwały 2 dni! Wyszło w sumie po kilka okonków na zawodnika i jeden szczupak na kilku, czy jakoś tak.

Edit: nawet o tym wspomnieli :D
"Jezioro Zegrzyńskie w dniach 27-30 września 2018 roku było areną zmagań najlepszych polskich spinningistów"..."ryby niezawodnie dopisały". "1104 okonie, 178 szczupaków, 9 boleni, 6 sandaczy i 2 jazie". "Na starcie stanęło 96 dwuosobowych drużyn"


Liczymy. 192 zawodników. To daje na trzy dni łowienia, trzy 7-godzinne tury (a ja myślałem, że dwa, normalnie zaraz padnę), na głowę:
- 5,75 okonia
- 0,92 szczupaka
Reszty może liczyć nie będę.
Może tylko przypomnę, że chodzi o najlepszych polskich spiningistów łowiących przez trzy dni i ryby niezawodnie dopisały. W sumie 192 osoby przez dwa dni złowiły aż 6 sandaczy. Klękajcie narody.



Jest moc.

Edit2: Jeśli ktoś jest tam zarejestrowany, to niech wklei te wyliczenia, bo jeszcze ktoś niezorientowany przeczyta i na nim wrażenie zrobi liczba 1104 okoni...
Albo wkleic filmik chłopaków z Corona Fishing, gdzie poruszyli temat tych zajefajnych wynikow. Do tego jeszcze zapodać im filmik Górka z Czech gdzie gościu na zawodach łowi 100 kilo ryby,co prawda to zawody splawikowe , ale i tak u nas wynik nie osiągalny.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 18.07.2019, 21:59
Może ktoś kto ma konto to tam wkleić?

Tzn wyniki i post Arka.

Ps. Jak dopadnę kompa to konto sobie tam zołoże
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 18.07.2019, 22:00

 - "W okresie letnim głębokie stoki i dołki są praktycznie puste z innego powodu. Stają się strefami pozbawionymi praktycznie tlenu. Ryby wracają tam dopiero w końcu roku."  :bravo:
Na to akurat znamy proste remedium. Wody są jak pola, niezagospodarowane stają się ugorami. Wystarczy raz na jakiś czas poruszyć dno siecią.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.07.2019, 22:30
;D No bo to jest ta sama "myśl ichtiologiczna" co w Okręgu PZW w Gorzowie. Tylko tam orzą dno siecią, co by się odgazowało i życie do niego wróciło. Natomiast w Okręgu Mazowieckim wolą poczekać na koniec roku, aż ryby same wrócą do stref beztlenowych, aby wytworzyć ze swoich kup tlen w tych miejscach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.07.2019, 08:21

 - "W okresie letnim głębokie stoki i dołki są praktycznie puste z innego powodu. Stają się strefami pozbawionymi praktycznie tlenu. Ryby wracają tam dopiero w końcu roku."  :bravo:
Na to akurat znamy proste remedium. Wody są jak pola, niezagospodarowane stają się ugorami. Wystarczy raz na jakiś czas poruszyć dno siecią.

Dobre :thumbup:   :D :D :D

Ogólnie zobaczcie, jak łatwo zwalić winę na coś co jest niezależne od człowieka, tutaj na strefy beztlenowe... Dla mnie ogólnie pachnie to mega ściemą, bo ZZ to nie zamknięte jezioro ale woda, przez którą przewalają się wody kilku rzek, w tym największej - Wisły, więc jest ruch, a jak jest ruch, to nie ma stref beztlenowych. Ale kto to sprawdzi? Jakiś rybacki naukowiec IRŚ stwierdzi, że jest strefa beztlenowa i trudno to obalić, nieprawdaż? Poziom nauki rybackiej jest u nas bardzo wysoki, wódz rybakologów Wołos potrafi na podstawie małej ankiety robionej u jakiś wędkarzy i prac ichtiologów z UK, którzy odnosili się do wód płytkich po pas lub po pachy, stwierdzić, że wędkarze zatruwają poważnie wodę, nie mając na potwierdzenie tego żadnych konkretnych badań.

Między innymi dla tego mamy do czynienia z rybackim pokerem. Brakuje ludzi, którzy mogliby obalić pseudo teorie pracowników IRŚ, do tego jest ciśnienie na rwanie unijnej kasy, nie ważne na co. Jako, że PiS jest antyunijny, nie dba o takie pieniądze, a przecież ta kasa podatników, polskich przede wszystkim :facepalm: Przeraża mnie, że to wszystko jest robione pod płaszczykiem 'nauki' i dbania o środowisko. Zapewniam Was, że w UK poleciałyby głowy, ludzie byliby wściekli i na pewno reagowali. Nie u nas...

Najlepiej pokazuje ten polski marazm to kto rządzi w PZW, w takim OM. Bedyński, pomimo tego, ze większość członków PZW tego okręgu jest wściekła na stan wód, wygrywa kolejne wybory w cuglach, z palcem w rzyci. Kto głosował na niego? Delegaci. Kto głosował na delegatów? No właśnie. Mam wrażenie, że polski typowy liczy na cuda, czyli na to, że kiepscy ludzie zrobią mu eldorado. Dodatkowo sprawę komplikuje fakt, że ten wędkarz właśnie nie chce obostrzeń, zapłacić więcej, popracować dla stowarzyszenia. On chce brać, jeszcze więcej. To taki paradoks, niezbyt dobrze świadczący o środowisku wędkarskim. Do tego Warszawa to siedziba większości pism wędkarskich, to tutaj jest masa wędkarzy redaktorów, myślących właścicieli sklepów, portali, tu się powinno dziać. A jest to najgorszy okręg w Polsce. Wygląda na to, że walczy tylko kilka osób, taki Sati przede wszystkim. Tylko on... A gdzie ci wszyscy Kolendowicze, Waliccy? Ni ma...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 19.07.2019, 10:07
Ja już pisałem na stronach PZW. Czasami znikają posty, czasami konto. Teraz mam chyba 3 założone.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.07.2019, 10:40
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.07.2019, 10:51
Ok, ale to jest z 2016 roku.
To możecie porównać wyniki :D

Wtedy padło przez 3 dni 2500 okoni. Czyli rybostan coraz lepszy. W tamtym połowa tego. Coś pierdzą o mistrzostwach świata na ZZ :D Przyjadą specjalysty z amazonii i po trzech dniach na 500 chłopa padnie 500 okoni po 20 cm :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 19.07.2019, 11:10
Czemu nie zorganizować zawodów miesięcznych? To dopiero byłby powód do dumy! Panie, tonę ryb złowili na zawodach!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.07.2019, 11:31
Czemu nie zorganizować zawodów miesięcznych? To dopiero byłby powód do dumy! Panie, tonę ryb złowili na zawodach!

No nie wiem. Przez trzy dni 200 osób najlepszych w Polsce to wyłowiło z 50% populacji tamtejszej :D Wyżej dupy nie podskoczysz. PZW idzie na jakość, nie ilość :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 19.07.2019, 11:33
Wszystko się da zrobić :P Wystarczy poprzerzucać trochę ryb przed zawodami 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.07.2019, 11:33
Racja. Widać od razu, że się nie znam. W końcu w IRŚ nie pracuję.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.07.2019, 10:38
wedkarskiorzysz.pl


Czas pogardy!

Rano dostaliśmy sygnał, że w jednej z zatok wypłynęła siata pełna śniętych i zgniłych ryb. Szybki telefon do PSR i jak to przeważnie bywa są w terenie i nie mogą szybko przyjechać. Krótka konsultacja i jest zgoda na podniesienie kłusowniczych narzędzi. Grupa specjalna udaje się na miejsce i przeżywa szok! Siata na całej zatoce i śnięte i śmierdzące ryby widać z daleka. Ściągnięcie 2 złączonych siat zajmuje ok.2 godz. W siatach ok.100 kg już zgniłych ryb. Piękne (kiedyś) 40 cm okonie, grube płocie i leszcze, szczupaki, a nawet 2 sieje! i 2 niczemu niewinne perkozy. Jakim trzeba być śmieciem ludzkim, żeby robić takie rzeczy? Postawić siaty i czekać w LIPCU!!!! 3-4 dni na ściągnięcie? Zmarnowane ok. 100 kg ryb w 90% pięknych okoni na darmo! Zero zysku, zero korzyści, same straty! Jakim trzeba być śmieciem ludzkim, żeby robić takie rzeczy? Jeżeli zrobili to miejscowi mikrocefale, to prędzej czy później się o tym dowiemy, ale jeżeli zrobiła to przyjezdna swołocz to też będziemy to wiedzieć! Mówimy do was, że nadszedł dla was czas pogardy!

Jak niektórzy wiedzą od marca, od podpisania umowy z ZG PZW staramy się o utworzenie SSR. My jako koło zrobiliśmy wszystko! Mamy kandydatów na Komendanta, strażników, mamy ludzi którzy chcą nam pomóc materialnie i finansowo! Ale jak zwykle pomimo szumnych zapowiedzi sprawa utknęła w biurokratycznym szambie. ZG PZW, ZO Olsztyn , Gospodarstwo Rybackie Suwałki i Starostwo Powiatowe w Piszu toczą potępieńcze swary, kto ma co zrobić w tej sprawie. Sprawę, którą można załatwić w 15 minut, urzędasy z tych operetkowych instytucji rozpatrują już 5 (k...a)! miesięcy!!!! Jak długo jeszcze mamy czekać?!!!! Jak długo sprawę, którą w normalnym kraju załatwia się w 15 minut urzędnicza soldateska będzie przeciągać?
Szkoda tylko ryb i szkoda tych paru chłopaków, którzy pomimo wszystko walczą dalej! Prosimy Was, pomóżcie nam w naszej walce. Udostępniajcie i piszcie posty do urzędasów, bo co można jeszcze zrobić?



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.07.2019, 10:51
Jak długo sprawę, którą w normalnym kraju załatwia się w 15 minut urzędnicza soldateska będzie przeciągać?

https://www.tvn24.pl/lodz,69/sprawa-amber-gold-sedzia-godzinami-w-pustej-sali-odczytuje-wyrok,937724.html
"Wyrok w sprawie Amber Gold jest, ale nie wiadomo jaki. Wie to na razie tylko sędzia, która przez kolejne miesiące musi przeczytać ponad siedem tysięcy stron - bo takie są przepisy. Sędzia musi czytać - nawet, jeśli nikt nie będzie słuchał".

(https://i.imgflip.com/363r1m.jpg) (https://imgflip.com/i/363r1m) (https://imgflip.com/memegenerator)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 20.07.2019, 11:05
Ludzie chcą, ale nie mogą... Panie prezesie, jesteś tam Pan?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.07.2019, 11:08
Impossible is nothing. Może z sieciami sobie nie poradzą, ale za to przywrócą żeglugę na rzekach, które wysychają.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 21.07.2019, 10:37
Piotr ostro o PZW :D

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: rafa84 w 22.07.2019, 09:38
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1719083961569379&id=1476668309144280&__tn__=K-R 

Nic tylko jeszcze droższe składki powinny być, niech mają za co szaleć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 22.07.2019, 09:43
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1719083961569379&id=1476668309144280&__tn__=K-R 

Nic tylko jeszcze droższe składki powinny być, niech mają za co szaleć.




Artykuł trafia w samo sedno. Skądś znam ten styl... ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.07.2019, 09:53
:bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 22.07.2019, 11:18
A w komentarzach, że kto na zebrania nie chodzi, ten nie ma prawa narzekać.
Tak.. bo wybory na pewno wyeliminują LGD, wędzarniei restauracje.. ::)
Artykuł dobry, wreszcie rzetelne informacje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: rafa84 w 22.07.2019, 11:27
A w komentarzach, że kto na zebrania nie chodzi, ten nie ma prawa narzekać.
Tak.. bo wybory na pewno wyeliminują LGD, wędzarniei restauracje.. ::)
Artykuł dobry, wreszcie rzetelne informacje.

Tylko co to zmieni że się chodzi jak tam i tak kolesiostwa więcej i co chcą przegłosują.
Chodziłem i zwracane były uwagi na różne sprawy, uśmiechnęli się do siebie i tyle. Było że gmina chciała zbiornik sprzedać i prezes, przydupas burmistrza jak i reszta przydupasów uważało to za świetny pomysł. Zbiornik sprzedany, ogrodzony, zakaz wędkowania tylko rekreacja. Poszedł z rybami, PZW nie myślało nawet o tym żeby jakiś zwrot za ryby czy odłowy i przeniesienie ryb do innego zbiornika. Robią co chcą i tyle.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 22.07.2019, 18:08
Problem z PZW jest przede wszystkim taki, że jest brak transparentności działania. Szczerze. To moim zdaniem 90% wszystkich problemów PZW wynika właśnie z braku jawności jego działań. Brak jawności działań był dobry za komuny, bo tam szary członek stowarzyszenia mógł tylko sobie ponarzekać pod nosem. Obecnie czasy się zmieniły. I choć dostęp do informacji jest mocno ograniczony, to nie jest on zupełnie wyłączony.  Nadal jednak wędkarzy informuje się jedynie o tym, co pasuje działaczom. A to jest droga dzięki której statek o nazwie PZW rozbije się w końcu o skały. Każdy boi się podjąć ryzykownych działań w obawie przed utratą stanowiska. Moim zdaniem trzeba przynajmniej mówić jak jest, nawet kosztem utraty stanowiska. W czasach internetu ukrywanie pewnych działań w okręgach jest idiotyzmem. I tak w końcu to wypłynie, bo zawsze znajdzie się jakiś niezadowolony działacz, w tym morzu PZW pełnym różnego rodzaju działaczy, który "sprzeda" informacje szerszemu gronu. A okazuje się, że rzeczywistość nie jest tak kolorowa, jak ją malują działacze.

Kiedyś Winston Churchill powiedział o byłym premierze Wielkiej Brytanii S. Baldwinie (co później przyjęło się jako odniesienie do ogółu ludzi), że:
"Ludzie od czasu do czasu potykają się o prawdę, ale większość z nich podnosi się i pędzi dalej, jakby nic się nie stało."
Moim celem jest, aby człowiek jak już potknie się o prawdę, to się wypierdo..ił, a potem zadał sobie pytanie dlaczego tak się stało, a nie pędził dalej, jakby nic się nie stało ;)   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 23.07.2019, 15:39
https://www.wykop.pl/link/5057245/pzw-dyskryminuje-mezczyzn-zwalniajac-kobiety-z-oplat/

:D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.07.2019, 11:46
Dramat po polsku, czyli obraz polskiego wędkarstwa ukazany przez takie właśnie zdjęcie. Masakra...

(https://imagizer.imageshack.com/v2/640x480q90/924/ivco2g.jpg) (https://imageshack.com/i/poivco2gj)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 27.07.2019, 11:48
Lucjan, może ona nie ma chłopa :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 27.07.2019, 11:56
Nóż, trochę czasu i będzie syrenka
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 27.07.2019, 11:57
Lucjan, mam nadzieję, że masz zgodę na publikowanie wizerunku suma.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 27.07.2019, 12:07
Prawie zapomniałem... Na wypadek, gdyby ktoś złowił suma i chciał się z nim sfotografować: https://kobieta.onet.pl/moda/czerwone-sukienki-11-modeli-nie-tylko-na-wielkie-wyjscie/v17lksh
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 27.07.2019, 12:24
Ciekawe, czy ją też wpierdoli.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.07.2019, 12:31
My psioczemy na pzw...
A wewnątrz macierzy toczy sie gra....
Z lokalnego podwórka jadka o wplywy ssr..
Cyt.Odpowiadając na dzisiejszy wpis na Facebooku Wojciecha Duraja na profilu „CO NOWEGO W OKRĘGU PZW BIELSKO – BIAŁA”, w którym to wpisie zarzuca On nam to, iż chcemy skłócić środowisko SSR w okręgu PZW Bielsko Biała wprost stwierdzamy, iż W. Duraj nie ma racji i się myli w faktach. A fakty są następujące.

Strona SSR Żywiec, nie powstała po to aby dzielić Społeczną Straż Rybacką, jak donosi jeden z administratorów „Co nowego w okręgu Bielsko - Biała”, w tym i Wojciech Duraj. Wręcz przeciwnie strona powstała, po to aby właśnie pokazywać działania Naszej Społecznej Straży Rybackiej oraz jej skuteczność, po to aby nikt nie mógł sobie przypisywać Naszych zasług w promocji własnej osoby w okręgu Bielsko - Biała oraz na arenie ogólnopolskiej. Strona ta ma również służyć dalszemu rozwojowi Naszej straży.
Mamy ponad 80 aktywnych członków, którzy społecznie wykonują ciężką i wręcz niewdzięczną pracę, poświęcających swój cenny czas i ciężko zarobione pieniądze dla dobra Naszych wód.

Mocno zasmuciła Nas wiadomość udostępniona na Facebooku przez prezesa okręgu W. Duraja, że celem Naszego działania jest skłócenie strażników działających dla dobra Naszych wód. Pewnie przemilczalibyśmy ten wpis, gdyby nie to, iż wpis ten jest autorstwa prezesa zarządu okręgu PZW Bielsko – Biała, reprezentującego około 8,5 tysiąca wędkarzy. Pomijamy już fakt, iż W. Duraj jest również członkiem Zarządu Głównego PZW. Z racji chociażby pełnionych funkcji w PZW powinien bardziej ważyć swoje słowa.

Chcemy Was zapewnić, że prezes mija się z prawdą. Był wykonany telefon do koordynatora SSR. Nie jest więc prawdą, że nikt tego dnia nie prosił o łódź. Tym samym stwierdzamy wprost, iż W. Duraj pisze nieprawdę na temat Krzysztofa Stacha, a umieszczenie przez W. Duraja jego imienia i nazwiska w cudzysłowie świadczy o braku kultury, a ponadto szacunku dla Krzyśka.
W. Duraj nie pochwalił się publicznie, że Krzysiek należy do tego samego koła co prezes okręgu. Poza tym W. Duraj nie pochwalił się także, iż Krzysztof jest wieloletnim strażnikiem SSR powiatu żywieckiego, będącym zarazem pomysłodawcą i jednym z głównych organizatorów corocznego sprzątania Jeziora Żywieckiego i Międzybrodzkiego, organizowanego wspólnie z Markiem Kózką - Prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Hałcnowie, której Krzysztof jest również członkiem. Mowa o corocznych akcjach sprzątania zbiorników w których jako SSR mamy przyjemność uczestniczyć każdego roku, a które to sprzątanie dotyczy wód zarządzanych przez okręg PZW Bielsko-Biała.

Jednak najbardziej przykre jest to, że choć Prezes Okręgu PZW wraz z Zarządem Okręgu chwalą się publicznie organizacją „sprzątania” jezior, to nigdy Krzysztof Stach, ani tym bardziej Prezes OSP Hałcnów Marek Kózka wraz ze wszystkim strażakami OSP Hałcnów zaangażowanymi w coroczne sprzątanie jezior, nie zostali oficjalnie docenieni, ani tym bardziej wyróżnieni przez Zarząd Okręgu PZW Bielsko – Biała, w tym przez Wojciecha Duraja.

Jest to też jedna z przyczyn powstania Naszego profilu na Facebooku. Przykładowo na stronie internetowej „Co nowego w okręgu PZW Bielsko – Biała” większość zasług przypisywana jest określonej osobie, czasem nielicznej grupie osób. Mamy już serdecznie dosyć tej „propagandy sukcesu”, tym bardziej że na ten „czyjś” sukces znaczny wpływ mają nasze działania, a o których to działaniach nawet nie raczy się wspomnieć. Poza tym na ten sukces składa się również praca i pomoc wielu ludzi spoza PZW, a o których to osobach w ogóle się milczy.

Przez ostatnie lata okręg PZW Bielsko-Biała nie wsparł finansowo akcji organizowanych z ramienia OSP Hałcnów, które miały na celu dobro Naszych wód. Przepraszamy bardzo, ale zapomnieliśmy o jednym wsparciu. W tym roku Okręg PZW Bielsko-Biała użyczył uczestnikom akcji sprzątania jezior należących do PZW wodę mineralną.

Dlatego też przy tej okazji chcieliśmy przede wszystkim serdecznie podziękować Prezesowi OSP Hałcnów Markowi Kózce, wszystkim tamtejszym strażakom oraz właśnie Krzysztofowi Stach - jako jednym z organizatorów i pomysłodawców corocznego sprzątania Naszych jezior w okręgu PZW Bielsko-Biała. Dziękujemy również opiekunowi Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej Kseni Łaciak, Katarzynie Jurdyga i kuchmistrzowi Wiesławowi Kubica, który co roku serwuje dla wszystkich uczestników akcji sprzątania jezior, pyszne jedzenie.

Dziękujemy również Żywieckiemu Klubowi Płetwonurkowemu „No Limit” reprezentowanego przez Kamila Koniecznego. Ich udział w corocznych akcjach sprzątaniach naszych jezior w okręgu PZW Bielsko-Biała jest również niesamowicie istotny i bez ich udziału trudno byłoby mówić o skutecznej akcji sprzątania naszych wód.

Piszemy to wszystko, bo czujemy, że Ci ludzi są mocno niedoceniani przez PZW, a przecież to oni są zarówno pomysłodawcami, jak i jednymi z głównych organizatorów akcji sprzątania naszych jezior, które są użytkowane przez PZW. Nie może być tak, że wszelkie zasługi są przypisywane wyłącznie jednej osobie albo niewielkiej grupie osób z PZW. Potem widzimy chociażby publiczne wpisy Prezesa ZG PZW Teodora Rudnika wychwalające pewną osobę, że jak to się wspaniale u Nas dzieje w okręgu. Jednak rzeczywistość jest zgoła odmienna. Jest po prostu smutna.

Obecnie „Grupa Specjalna SSR” (SSR okręgu PZW Bielsko - Biała) stworzona przez prezesa Wojciecha Duraja składa się z 6 osób. Wśród nich jest Wojciech Duraj, który w 2018r. odbył tylko dwa patrole, w tym roku niestety nie odbył jeszcze żadnego - tak wynika przynajmniej z raportów SSR powiatu żywieckiego. Do tej grupy należy również przedstawiciel „C&R Zander Team Bielsko-Biała”, który w 2018r. i 2019r. odbył łącznie około 3 patroli, choć aby funkcjonować jako strażnik SSR trzeba odbyć minimum 5 patroli w ciągu roku. Jednak grupa ta jest bardzo „aktywna”, choć głównie w internecie. W tym miejscu dziękujemy wędkarzom za zakupioną z Waszych pieniędzy łódkę dla Grupy specjalnej SSR (SSR okręgu PZW Bielsko - Biała).

Dla porównania Łukasz Konieczny, który został komendantem powiatu żywieckiego w przeciągu jedynie pierwszych trzech miesięcy powołał 21 aktywnych strażników SSR. Sam wykonał ponad 300 patroli w 2018 r.
Piszemy to wszystko, bo chcemy rozwoju Społecznej Straży Rybackiej. Chcemy, aby każdy powiat miał swoją aktywnie działającą straż wraz z właściwym komendantem, który ze swoimi strażnikami będzie działał na rzecz ochrony Naszych wód. Chcemy, aby straże w powiatach, które okręg PZW Bielsko – Biała ma za zadanie utrzymywać, rozwijały się. Niestety głównym utrudnieniem w rozwoju SSR na rzecz ochrony wód, jest finansowanie straży przez PZW, w tym wypadku przez okręg PZW Bielsko – Biała.

Okręg ten, tak chwalony chociażby przez Prezesa ZG PZW T. Rudnika, przeznacza na każdy z powiatów około 2 tysięcy złotych na okres pół roku. Aby unaocznić Wam obecną tragiczną wręcz sytuację SSR, chcemy Was poinformować, iż jedynie w samym powiecie żywieckim jest 85 strażników SSR, zaś okręg PZW Bielsko – Biała działa w siedmiu powiatach.

W poprzednich latach okręg PZW Bielsko-Biała przeznaczał na Społeczną Straż Rybacką około 20 tysięcy złotych rocznie. Suma ta była rozdysponowywana na wszystkie powiaty. W tym roku zostało zabrane do tej pory jedyne 5 tysięcy złotych. Z Waszych wysokich składek na ochronę i zagospodarowanie wód na Społeczną Straż Rybacką przeznaczane są rocznie z okręgu „marne grosze”. Gdzie są więc te wszystkie pieniądze z Waszych wysokich składek? Tego nie wiemy. Wiemy jedno. Na pewno nie idą na ochronę wód.

Nie możemy zapewnić właściwej ochrony Naszych wód bez pomocy z zewnątrz. SSR powiatu żywieckiego brakuje chociażby tak podstawowych rzeczy jak np. umundurowania dla strażników, obuwia, lornetek, latarek, a nawet tak trywialnych rzeczy jak czapek. O reszcie sprzętu, dzięki któremu moglibyśmy skuteczniej ścigać kłusowników, możemy jedynie pomarzyć.

Cały dotychczasowy sprzęt który mamy, kupiliśmy sobie za własne pieniądze. Obecny komendant SSR powiatu żywieckiego wyłącznie w 2017 i 2018 r. zainwestował z własnych pieniędzy w niezbędny sprzęt dla SSR niespełna 20 tysięcy złotych !!! Jeden z naszych strażników zainwestował niedawno ponad 6 tysięcy złotych w sprzęt z własnych ciężko zarobionych pieniędzy, w sprzęt o którym w najbliższym czasie z przyjemnością Was poinformujemy !!!
Nie mamy wiele sprzętu niezbędnego do ścigania kłusowników. W rzeczywistości nie mamy prawie nic, poza oczywiście możliwością skorzystania z łódki zakupionej z pieniędzy wędkarzy dla Grupy specjalnej SSR (SSR okręgu PZW Bielsko – Biała).

Tymczasem straszy się ludzi piszących prawdę na portalach społecznościowych, dając im czas, aby usunęli swoje niewygodne komentarze.
Straszy się ich wszczęciem postępowań dyscyplinarnych przed sądem koleżeńskim. Czy tak powinni zachowywać się działacze PZW zarządzający olbrzymimi sumami pieniędzy ze składek wędkarzy i mającymi działać na rzecz dobra Naszych wód?

Chcemy tylko tego, aby Prezes Wojciech Duraj wraz z innymi działaczami przestał Nas atakować. Chcemy działać i poświęcać swój wolny czas na walkę z kłusownikami i zanieczyszczeniem wód. Chcemy dalszego rozwoju Naszej Społecznej Straży Rybackiej w powiecie żywieckim. SSR powiatu żywieckiego liczy około 80 osób, które chcą działać, a nie toczyć wojny z działaczami PZW. Naszym celem jest więc aktywne działanie na naszych wodach, a nie działanie w internecie. Nie szukamy aplauzu wśród działaczy ZG PZW i internautów. Chcemy tylko, aby ludzie poznali prawdę.

Będziemy więc dalej publicznie opisywać nasze działania na stronie internetowej SSR ŻYWIEC, bez względu na to, czy się to komuś podoba, czy też nie. Nie ma dla nas „równych i równiejszych”. Jesteśmy po to, aby chronić Nasze (czyli Nas wszystkich) wody. Pozdrawiamy serdecznie wszystkich, którym zależy na dobru polskich wód.

Post z fejsa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 27.07.2019, 13:37
Dramat po polsku, czyli obraz polskiego wędkarstwa ukazany przez takie właśnie zdjęcie. Masakra...
........
Może sum zabrany ze zbiornika, w którym jest zwyczajnym szkodnikiem z uwagi na pogłowie na przykład? W każdym zbiorniku akurat suma należy kontrolować czujnie ponieważ bywa, że więcej szkody niż pożytku z jego nadmierrnej obecności wynika tak dla ryb jak i ptactwa wodnego.
Może zamiast od razu "jechać" po konkretnym przypadku wypadało by zbadać skąd/dlaczego itp.?
Jakoś łatwo Wam to "poleciało" chociaż zdjęcie do umieszczenia w albumie domowym jak najbardziej się nadaje zaś do umieszczenia w Internecie to już zupełnie bez potrzeby z wielu względów i ten fakt IMHO można krytykować.
Nie zgadzam się też na chamskie przytyki do wyglądu (nie suma bynajmniej). Każdy wygląda jak wygląda i wara reszcie do tego. Jak nie śmierdzi w powodu unikania mycia się to od wyglądu wara. Tak na marginesie podobnie krew mnie zalewa jak ktoś po chamsku przekręca nazwiska.
Oceniajmy ludzi po tym kim są żeby przypadkiem nas ktoś za nasze "piękno" nie "objechał" na tyle "smakowicie", że nam się żyć odechce.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 27.07.2019, 13:55
Odpaliłeś się jak petarda.. :facepalm: doceniam walkę o dobro uciśnionych i pilnowanie poprawności,  ale chybiłeś.
Jeśli żaden post nie został usunięty,  to nie widzę ani jednego postu z chamskimi przytykami.
A ja będę dalej myślał swoje, dla mnie ktoś kto robi takie focie, raczej nie zabrał suma ze względu na dobro zbiornika.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 27.07.2019, 14:27
.........
A ja będę dalej myślał swoje, dla mnie ktoś kto robi takie focie, raczej nie zabrał suma ze względu na dobro zbiornika.
Jedno z wielu domniemań niczym w sumie nie uzasadnione i nie uzasadniające "wożenie się" po kimś.
Oczywiście każdy może i powinien mieć swoje zdanie ale i każdy zasługuje na nieco refleksji. "Pojechałem" ponieważ wqrzyło mnie akurat bezrefleksyjne wożenie się po kimś nieznajomym i w sytuacji nieznanej.
Nie usunięcie posta zupełnie o niczym nie świadczy. Podobnie jak usunięcie. To są działania subiektywne i tyle. Oczywiście poza oczywistym łamaniem Regulaminu forum.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.07.2019, 16:57

Może zamiast od razu "jechać" po konkretnym przypadku wypadało by zbadać skąd/dlaczego itp.?

Zauważ, że nie pojechałem po nikim, jakby co 8) Pokazałem jak wygląda polskie wędkarstwo. Robienie sobie tego typu zdjęć z rybą na dywanie, pokazuje pewną mentalność. Sum śmierdzi straszliwie (gorzej niż leszcz), do tego taki osobnik raczej smaczny nie jest (tu zapewne fani rybiego mięsa będą się kłócić) - po co go zabierać do domu? Nawet jeżeli nie trafi z powrotem do wody, można go wyfiletować nad wodą. Nie ma tu raczej szacunku dla takiego okazu, jest za to podejście myśliwego, co 'żywemu nie przepuści'.

Mam nadzieję, że ci, co wstawiają takie zdjęcia do netu, stracą do tego zapał, i będą się zachowywać z klasą, jak przystało na wędkarza. Bez tego mamy do czynienia z rybakiem z wędką, to nie jest wędkarstwo wg mnie. To jest mięsiarstwo. I nie widzę powodu aby robić śledztwo, co, gdzie i dlaczego. Takie zdjęcie chwały nie przynosi i tyle. Czasy się zmieniają, warto więc naciskać, aby obraz wędkarza jako gumofilca co bierze wszystko do domu, zastępować obrazem kogoś kto dba o wody i ryby, a jak bierze, to od czasu do czasu i w 'kulturalny' sposób.

Prosty przykład. Jeżeli chcemy aby współdziałać z ekologami w pewnych kwestiach dotyczących ochrony zbiorników wodnych i środowiska, musimy dawać dobry przykład. Takie zdjęcie na pewno nim nie jest, wręcz jest zaprzeczeniem. Dajemy w ten sposób tylko amunicję tym, co na wędkarzy patrzą z niechęcią.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 27.07.2019, 18:36
Ci co uważają suma za szkodnika np. w zbiornikach zaporowych niech się pukną w głowę. A dziś już widziałem w necie taki wpis, że "szkoda że go wypuściłeś, bo to szkodnik". Był to ok. 2 metrowy sum (albo i więcej miał). Przez takich właśnie mięsołapów zakazuje się stosowania zanęt na zbiorniku, a potem wprowadza się odłowy siecią na takich zbiornikach. Nie dziwię się, że kwestia eutrofizacji zaporówek jest wszędzie podnoszona, bo ilość mięsołapów walących w łeb każdego drapieżnika naprawdę mnie przeraża :facepalm: Przy takiej gospodarce wodnej jaka jest obecnie, w związku ze zmianą klimatu, za kilka (kilkanaście) lat na wielu zbiornikach zaporowych zakażą Wam wędkowania. Zapamiętajcie moje słowa :bravo: 

A polskie wędkarstwo jest jak struktura PZW .... nadal w latach komuny

https://dzienniklodzki.pl/gigantyczna-ryba-w-zalewie-sulejowskim-wedkarz-zlowil-suma-ktory-wazyl-72-kilogramy-zdjecia/ga/13438630/zd/30755318

 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: wkz w 12.08.2019, 09:19
Polecam posłuchać, być może kolejna cegiełka dołożona do uświadomienia jaką mamy patologie związana z rybactwem/wedkarstwem w PL

https://m.bankier.pl/wiadomosc/Nie-siedz-w-domu-jedz-na-ryby-Podcast-7720025.html

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 28.08.2019, 16:35
Mnie to śmieszy ;)


Kacper Górecki

"ŻENADA tak w jednym słowie określiłbym ostatnie tegoroczne zawody spławikowego GP Polski, które wczoraj zakończyły się nad Kanałem Łączany. Uważam, że organizator tychże "zawodów" świadomie zlekceważył i upokorzył wszystkich uczestników.

Brałem udział w wielu bezrybnych rywalizacjach, jednak owe bezrybie zazwyczaj wynikało z czynników bardziej lub mniej nieoczekiwanych. O tym, że Kanał Łączany nie nadaje się na tak poważne i duże zawody było wiadome już od wielu tygodni. To był czas, w którym zawody należało przenieść na inne łowisko. Okręg PZW Kraków tego nie zrobił, a swoją wędkarską błazenadę wycenił na rekordowe 330 zł od każdego uczestnika, zgarniając z samego wpisowego ponad 30 tys zł. Trzeba przyznać, że organizatorzy znając "możliwości" swojej wody mieli wyjątkowy TUPET!

Teraz troszkę statystyk. Nasza drużyna seniorska (trzech zawodników), przez dwa dni (8 godzin zawodów) złowiła wspólnie UWAGA 1325 gramów ryb!!! Czterokrotny Indywidualny Mistrz Polski Zbyszek Milewski - wybitny wędkarz i zawodnik w tym czasie złowił dwie ryby, 30 g krąpika w pierwszej turze i 75 g płotkę w drugiej turze... Na poniższym zdjęciu widać mój cały "połów" z pierwszej tury - 135 gram.

Najbardziej spektakularny komentarz jaki usłyszałem od jednego z sędziów brzmiał: "takie łowisko wymaga od zawodników wykazania się wędkarskim kunsztem"... Akurat na sędziów narzekać nie można, bo w większości byli bardzo uprzejmi. Dało się odczuć, że było im wstyd za swoich okręgowych decydentów.

Podsumowując Łowisko Łączany bezwzględnie obnażyło brak naszego wędkarskiego kunsztu. Bezsprzecznie pokazało jak niewiele jeszcze potrafimy i gdzie jest nasze miejsce, mianowicie na samym dole tabeli. W imieniu całej naszej drużyny dziękuję działaczom PZW Kraków, że za tak drobną opłatą w tak krótkim czasie pozwolili nam to dostrzec i zrozumieć. Jednocześnie żałuję, że w cenie opłaty startowej nie zechcieli usiąść między nami i podzielić się swoimi zapewne wybitnymi umiejętnościami."


Adam Niemiec:

"Historia jednego zdjęcia. W siatce jest 50 ryb (prawie 5500 g). Złowiłem je na oficjalnym treningu przed ostatnimi w tym sezonie zawodami GP Polski na Kanale Łączany koło Krakowa. Wydawać by się mogło, że zapowiadają się widowiskowe zawody. Nic z tych rzeczy. Dodam, że stałem na stanowisku otwierającym A1. Poza skrajami już nie było tak wesoło. Podczas dwóch tur zawodów (każda po 4 godziny) złowiłem odpowiednio 390 i 80 g! Nie zamknąłem stawki. Byłem 4 i 5. W pierwszej turze do drugiego miejsca zabrakło 35 g (3 uklejki) , a w drugiej turze łowiąc w końcówce 2 uklejki wyprzedziłem najprawdopodobniej aż 3 zawodników. Dramat.
Czy naprawdę w Polsce nie ma łowisk, w których jeszcze pływają jakieś płocie, leszcze, krąpie, jazie albo klenie? Ale w takiej liczbie żeby każdy zawodnik po zakończeniu tury mógł wyjąć siatkę, w której byłoby co najmniej 5 kg ryb..."
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 28.08.2019, 16:40
Cytując klasyka z PZW:
"Ryby niezawodnie dopisały. Najprawdopodobniej przemieściły się tylko w bardziej dotlenione strefy zbiornika. Więcej obiektywizmu!"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 28.08.2019, 16:43
Ech działacze okręgu w Krakowie nie posłuchali dyrektora biura okręgu w Gorzowie Wlkp i przed zawodami nieprzesieciowali dna zbiornika, co by dno mogło się odgazować. Dlatego ryb nie było. Proste.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 28.08.2019, 17:14
Tak czytam i nie wierzę . Zastanawiam mnie czy gdyby drużyna Kacpra połowiła również byłby taki wpis. Miałem przyjemność brać udział na tym kanale w zawodach feederowych organizowanych przez Poland Fishing i również było kiepsko z rybkami ale osobiście wiem co źle zrobiłem a jak łowi się na tym dziwnym kanale pokazali nam uczestniczący w tych zawodach Litwini . :) 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 28.08.2019, 19:09
Na treningu brały (ponad 5 kg) zaś na zawodach nie (ponad 1 kg). Skłaniam się do zdania sędziego o braku kunsztu.
Może rybki jednak wola ciszę ;) bo na zawodach jej raczej nie uświadczą zbytnio.
Wpisowe 320 zeta to jednak jaja są chociaż nikt nikogo nie zmuszał jak mniemam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 28.08.2019, 19:15
5500g na treningu, 50 ryb. Średnia ryba 110g. Tu nie chodzi o kunszt zawodników, którzy niejednokrotnie rządzili na arenie międzynarodowej, tylko o fatalny stan wód i dobór łowiska. Czechy? Tam się łowi po kilkadziesiąt kilo ryb. Milewski - dwie ryby. Łowić nie umie pewnie.
Przecież to jakiś żart i wstyd, żeby dwoma uklejkami skakać o kilka miejsc w tabeli. O wpisowym ani kole od roweru nie wspomnę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 28.08.2019, 20:55
Zanim zaczniecie ogólne halo odnośnie tych " skarg ", proponuję przejrzeć kilka lub kilkanaście lat wstecz wyniki z GP ( Kacpra pewnie nie było jeszcze na świecie, Pan Milewski pewnie pamięta ) ) trafiały się zawody gdzie sektor wygrywało się kilkoma rybkami,to tak dla porównania a co do wpisowego uważam że jest za wysokie a najbardziej dziwi mnie że pobierany jest od wpisowego Vat ( część okręgów pobiera a część nie ) Statut jest jeden ( zawody to cele statutowe ) ale księgowe jak to w Polsce bywa wiedzą lepiej ( albo chcą mieć święty spokój )
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 28.08.2019, 22:40
Rozumiem, że najlepsze polskie drużyny nie mogą wziąć sprawy w swoje ręce i organizować sobie GP Polski własnym sumptem, ponieważ PZW po złości nie pozwoli im korzystać ze swoich wód?
Jeśli się da to powinni dawno tak zrobić, zresztą Górek już kilka lat organizuje Polską Ligę Wędkarstwa Spławikowego.

Ps: Zresztą co ja bredzę... przecież są zawody organizowane przez Sensasa, Robinsona itd. Więc się da. Można olać PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 28.08.2019, 22:48
Sam sobie odpowiedziałeś. :) A wynajęcie wody to żaden problem, każdy Okręg to robi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 28.08.2019, 22:59
Tak pod kątem mistrzostw świata, które odbędą się na tym zbiorniku

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 07.09.2019, 17:38
Jezioro Lucieńskie, odłów kontrolny.
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=220157992282183&id=100028639505074
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 07.09.2019, 17:52
Czy osoby odpowiedzialne za odłowy kontrolne, będąc w pracy, mogą spożywać alkohol ?
 Pomimo, tego całego syfu jak to wszystko się odbywa, w... a mnie popijanie sobie alkoholu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 07.09.2019, 18:33
Jezioro Lucieńskie, odłów kontrolny.
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=220157992282183&id=100028639505074

I ktoś mi powie że bejsbol to nie jest jedyne co zrozumieją?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.09.2019, 20:40
Jezioro Lucieńskie, odłów kontrolny.

I ktoś mi powie że bejsbol to nie jest jedyne co zrozumieją?

Ja to widzę inaczej. Pytanie podstawowe brzmi, kto zdecydował, aby odłowy kontrolne robić na 'martwej' rybie? Dlaczego nie są one takie jak na Dzierżnie, gdzie wypuszczono wszystko, oprócz ryb, które poszły do badań?

No właśnie. To wędkarze pozwalają, aby ktoś mógł robić taki typ odłowu kontrolnego. Wg mnie łatwo to można zablokować robiąc odpowiednią akcję lokalnie. Ale wędkarze chcą aby coś wydarzyło się samo z siebie, aby ktoś robił coś za nich. Czy władze okręgu blokowałyby wnioski o odłów kontrolny bez zabierania ryb? Wątpię.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 07.09.2019, 20:50
Jezioro Lucieńskie, odłów kontrolny.

I ktoś mi powie że bejsbol to nie jest jedyne co zrozumieją?

Ja to widzę inaczej. Pytanie podstawowe brzmi, kto zdecydował, aby odłowy kontrolne robić na 'martwej' rybie? Dlaczego nie są one takie jak na Dzierżnie, gdzie wypuszczono wszystko, oprócz ryb, które poszły do badań?

No właśnie. To wędkarze pozwalają, aby ktoś mógł robić taki typ odłowu kontrolnego. Wg mnie łatwo to można zablokować robiąc odpowiednią akcję lokalnie. Ale wędkarze chcą aby coś wydarzyło się samo z siebie, aby ktoś robił coś za nich. Czy władze okręgu blokowałyby wnioski o odłów kontrolny bez zabierania ryb? Wątpię.

Moje podejście było emocjonalne, Twoje intelektualne :)

Faktycznie, ciężko byłoby pozostać spokojnym w takim miejscu, widząc takie rzeczy..

Luk, a jakie są możliwości by wędkarze składali się np raz do roku po 20 złotych, i zatrudnili jakąś specjalistyczna kancelarie adwokacka, która za zebrane fundusze patrzyła na ręce urzedasow PZW i ścigała nieprawidłowości... Robiąc to oczywiście na zlecenie i w imieniu wędkarzy...

Nie wszędzie jest tak fajnie jak w Opolu czy Dzierżnie, więc może dałoby się kupić takie usługi, skoro większość z nas jest zielona  i w dodatku nie ma czasu na udzielanie się w kołach...

Co sądzisz o takim pomyślę? :)

Pomijając fakt chęci, czy niechęci innych wędkarzy, rozważam to tylko czysto teoretycznie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.09.2019, 21:36
Azymut, nie mam do Ciebie żadnych pretensji :D Po prostu chciałem pokazać, jak wędkarze przez swoją niewiedzę nie potrafią zrobić tak prostej rzeczy, jak zablokowanie odłowów kontrolnych w stylu rybackim.

Tak, wędkarze nie rozumieją podstawowych rzeczy, dlatego jestesmy w takiej ciemnej doopie. To jest sedno problemu, brak świadomości, zwykłej wiedzy jak prowadzić skuteczną gospodarkę wędkarską. Przykładem tego jest właśnie to, że pozwala się na robienie tego typu odłowów kontrolnych. Każda woda 'państwowa' musi takowe mieć. Wystarczy jednak się zainteresować tematem, zrobić małe co nieco, i jest odłów na żywej rybie.

Największym dowodem na brak jakiegokolwiek zrozumienia jest żądanie wędkarzy aby wprowadzono jedną składkę na całą Polskę. Pomysł jest o tyle szalony, że to sami wędkarze uważają rejestry połowowe za złe i niepotrzebne. Zero myślenia o tym jak przeprowadzić dystrybucję środków aby te docierały tam gdzie wędkarze łowią. A co z operatami i określaniem wielkości zarybień? Te odbywają się na podstawie rejestrów właśnie. A tutaj bomba - ma być jedna składka bez rejestrów :facepalm: Naprawdę, to jak słuchać czterolatka, co żąda aby dano mu zapałki do zabawy...

I tak na marginesie. Jeżeli wędkarze z opolskiego ogarnęli tyle rzeczy, to dlaczego inni nie mogą? Wg mnie nie trzeba tutaj poruszyć nieba i ziemi, wystarczy tylko zadbać o swoje lokalne wody. Można czekać aż ktoś zrobi to za nas, lub samemu się zakręcić :) Wg mnie nie trzeba walczyć na forach i grupach, wystarczy ogarnąć się w swoim rejonie, zwołać ludzi i ruszyć. Kto wie, może 5-10 osób na zebraniu zbiorczym to liczba, która pozwoli przeforsować spore zmiany? Trzeba tylko zacząć. W okręgu opolskim się udało. Nie w Opolu ale w okręgu, mającym 17 000 wędkarzy :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 07.09.2019, 22:30
No właśnie. To wędkarze pozwalają, aby ktoś mógł robić taki typ odłowu kontrolnego. Wg mnie łatwo to można zablokować robiąc odpowiednią akcję lokalnie. Ale wędkarze chcą aby coś wydarzyło się samo z siebie, aby ktoś robił coś za nich. Czy władze okręgu blokowałyby wnioski o odłów kontrolny bez zabierania ryb? Wątpię.

Luk tam podobno była SSR, byli wędkarze, jednak były "papiery" z okręgu  + były tam jakieś "badania" naukowców. Tyle tylko wiem. Nie jest wówczas takie proste, aby zablokować odłowy, bo samemu łamie się prawo i  wówczas jest się na łasce działaczy, bo równie dobrze mogą Cię za to zawiesić w prawach, a nawet wyrzucić z PZW. Sam komuś doradzałem, jak się odwołać w takiej sprawie, bo sąd koleżeński w okręgu wydał orzeczenie, którego uzasadnienie nawiązywało merytorycznie do czasów stalinizmu. Wtedy też tak uzasadniano orzeczenia ;D Więc wiem jak to wygląda w praktyce ta blokada odłowów.  Wiem, że są okręgi które w dupie mają "blokady" odłowów przez wędkarzy, bo każdy okręg ma je przewidziane w operatach i muszą je zrobić. A to jak one będą przebiegać to ich mało interesuje. I jak wędkarze blokują to im się robi problemy. Opole i takie Dzierżno to chlubne wyjątki w PZW. W Okręgu Mazowieckim, na Mazurach jest kompletnie odmienna sytuacja. I wędkarze mają mało do powiedzenia.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 07.09.2019, 23:20
Lucjan
Jedź Na Ryby;
I zabierz kamerę.
Robaki, spławik i podstawy.
3 stanowiska, różne głębokości.
Ustawianie obciążenia na żyłce. Nawet 3 wypady.
Jedź Na Ryby

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.09.2019, 09:00
No właśnie. To wędkarze pozwalają, aby ktoś mógł robić taki typ odłowu kontrolnego. Wg mnie łatwo to można zablokować robiąc odpowiednią akcję lokalnie. Ale wędkarze chcą aby coś wydarzyło się samo z siebie, aby ktoś robił coś za nich. Czy władze okręgu blokowałyby wnioski o odłów kontrolny bez zabierania ryb? Wątpię.

Luk tam podobno była SSR, byli wędkarze, jednak były "papiery" z okręgu  + były tam jakieś "badania" naukowców. Tyle tylko wiem. Nie jest wówczas takie proste, aby zablokować odłowy, bo samemu łamie się prawo i  wówczas jest się na łasce działaczy, bo równie dobrze mogą Cię za to zawiesić w prawach, a nawet wyrzucić z PZW. Sam komuś doradzałem, jak się odwołać w takiej sprawie, bo sąd koleżeński w okręgu wydał orzeczenie, którego uzasadnienie nawiązywało merytorycznie do czasów stalinizmu. Wtedy też tak uzasadniano orzeczenia ;D Więc wiem jak to wygląda w praktyce ta blokada odłowów.  Wiem, że są okręgi które w dupie mają "blokady" odłowów przez wędkarzy, bo każdy okręg ma je przewidziane w operatach i muszą je zrobić. A to jak one będą przebiegać to ich mało interesuje. I jak wędkarze blokują to im się robi problemy. Opole i takie Dzierżno to chlubne wyjątki w PZW. W Okręgu Mazowieckim, na Mazurach jest kompletnie odmienna sytuacja. I wędkarze mają mało do powiedzenia.

Arek, ja nie mówię o blokadzie odłowów, które są zatwierdzone, ja mówię o odpowiednim, wcześniejszym działaniu.

Pisałem to też wcześniej, często odłowy kontrolne wymagają wsparcia wędkarzy, tak aby można było zrobić je na żywej rybie. Trzeba ryby policzyć, wypuścić, pomierzyć niektóre, zważyć. Nie zrobi tego jeden lub dwóch gości.  Chodzi o to, że tu trzeba większego zaangażowania. Trudno wymagać, aby okręg płacił za wszystko. Dla nich łatwiej jest to zostawić na głowie tym co to robili wcześniej, czasami jest możliwość zarobku.

Doskonale sobie zdaję sprawę, że blokowanie odłowów kontrolnych w dzień kiedy się one wydarzają, to ostateczność. DLatego ważne jest odpowiednie wcześniejsze działanie. Dodam też, że chodzi o łowiska jakimi się opiekuje nasze koło. Dlatego w Opolu czy Dzierżnie było jak było, bo oni się opiekują swoimi wodami mocno.

Stąd też piszę aby brać sprawy w swoje ręce, aby nie ufać okręgowi. Tam wiele rzeczy jest robionych wg utartego schematu. Jednak co istotne - władze okręgu to nie prywatny folwark jego prezesa. Dlatego nie widzę tego, aby pewne rzeczy tam chciano blokować. Po prostu wędkarze nie rozumieją, że odłowy kontrolne robione są 'za ich plecami', po cichu. Jestem pewny, że jakby się wędkarzom wytłumaczyło, czym są odłowy kontrolne w wydaniu rybackim, 90% by protestowało i powiedziało nie. Pytanie tylko czy takie tematy się porusza na zebraniach w kołach? Bo wg mnie wystarczy zabrać głos na takim zebraniu i wymóc na władzach koła, aby wyraziły sprzeciw przeciwko takim odłowom, oferując pomoc w przeprowadzeniu normalnych. Będzie poparcie i wniosek przejdzie, jednogłośnie :)

Pomyślmy też o tym, że jeżeli wędkarze nie wiedzą czym są odłowy kontrolne, że jest to wymóg, to gdzie jesteśmy? To jest przecież niesamowite, że wędkarze nie wiedzą takich rzeczy, a jak już rozumieją, to nie robią nic aby to zmienić. Tak, w pewnych okręgach będzie trudniej (jak mazowiecki), jednak w mniejszych nie powinno być problemu.

Oczywiście odłowy kontrolne mogą też być okazją na niektórych łowiskach, aby pozbyć się części drobnicy lub jakiegoś niepożądanego gatunku. Dlatego mogą one bardzo pomóc. Tutaj więc protesty mogą być bardzo szkodliwe i powodować frustrację. Dlatego musi być przejrzystość, możliwość kontaktu z ichtiologiem okręgowym z którym się takie rzeczy omawia. Ale czy trzeba to tłumaczyć?  To powinno być oczywiste, każda woda jest inna :) Trzeba interesować się własnymi łowiskami, dlatego tak ważna jest decentralizacja.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.09.2019, 09:18
Dodam jeszcze, że w myśl operatu i umowy należy przeprowadzać odłowy kontrolne. Jeżeli więc się je blokuje na żywo, to można sobie strzelić gola. Bo wtedy Polskie Wody mogą mieć podstawy do tego aby zakwestionować warunki dzierżawy. Można wtedy stracić prawo do przedłużenia umowy (i będzie przetarg). Dlatego trzeba wszystko załatwić wcześniej w odpowiedni sposób, bez narażania się Polskim Wodom czy RZGW.

Czy w ogóle protesty w dniu odłowów mają sens? Obecnie wygląda to jakby jechał tam jakiś 'paparazzi', co robi zdjęcia lub filmy i wrzuca do sieci, ludzie się zaś burzą, wściekają i odgrażają. Jednak jeżeli jest jeden ichtiolog okręgowy, to nie jest mu łatwo zaopiekować się wszystkimi wodami, zrobić wszędzie odłowy kontrolne. Dlatego idzie się po najmniejszej linii oporu. Kto wie, czy właśnie brak zaangażowania wędkarzy nie jest tutaj istotny? Trudno mi to ocenić, nie wiem jak wygąda to na żywo. Jednak nie sądzę, aby za każdymi takimi odłowami kryła się chęć zrobienia kasy na rybackim pozyskaniu ryby. Raczej jest to robienie wszystkiego byle jak, po taniości. 'Jaka płaca, taka praca' -mógłby rzec okręgowy ichtiolog, zarabiający z tego co wiem małe bardzo pieniądze. Może dorabia on do pensji w ten sposób? Może warto wpłynąć tutaj na zmianę? Czy w ogóle ichtiolog okręgowy jest po stronie wędkarzy? 8)

Problem więc jest złożony, i wymaga głębszej analizy. Najważniejsze jest jednak aby się opiekować swoimi wodami i nie dawać się okradać. W przypadku większych akwenów, jak zaporówki, wystarczy aby kilka kół połączyło siły. Uważam jednak, że obecnie to niewiedza i brak informacji o danej wodzie (o tym jak się nią gospodarzy, jak wygląda operat) są przyczynami takiego działania. Pokazuje to, że wędkarze nie wiedzą wiele o tym co się dzieje na ich własnym podwórku. Niekoniecznie z ich winy, być może okręg robi coś za ich plecami, bo zawsze tak robił. Po to zabiera kołom połowę składki :)

Dlatego trzeba trzymać rękę na pulsie :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.09.2019, 09:19
Lucjan
Jedź Na Ryby;
I zabierz kamerę.

Byłem w piątek :) Może wyjdzie z tego jakiś film? :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.09.2019, 10:22
Uuu, nie strasz :D (Czekamy!)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 08.09.2019, 14:08
Uuu, nie strasz :D (Czekamy!)
(Juz 8 miesięcy)

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.09.2019, 13:54
Doszły mnie słuchy, że TVP była w Olsztynie w Instytucie Rybactwa Śródlądowego m.in. u kolegi z forum Rybala (Tomasza Czerwińskiego) i zadała mu jakieś pytania oparte m.in. o to co tu pisałem na SIG :P

Nie powiem. Jestem ciekawy reportażu :)   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 10.09.2019, 14:02
"To są na pewno różnego typu rzeczy wynikające z różnych takich działań."

Koniec wywiadu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.09.2019, 14:05
Co do komentarza to wstrzymam się do emisji programu na TVP, bo nawet nie wiem czego może dotyczyć w całości. Jednak zapowiada się ciekawie:

"Choć prawie dwugodzinna rozmowa przebiegała w sympatycznej atmosferze, to nie mamy wątpliwości, że intencją tego spotkania było forsowanie na siłę z góry ustalonej tezy, o czym świadczyły chociażby treści zadawanych pytań. Natomiast źródła pochodzenia pytań (przynajmniej częściowo z internetowych wędkarskich forów), mówiły o niedoskonałościach warsztatu reporterskiego. Jesteśmy tym faktem nieco zaniepokojeni, gdyż taka narracja nie sprzyja zrozumieniu wielu problemów dotykających środowisko naturalne oraz zasoby wód oraz organizmów w nich żyjących i gospodarowanie tymi zasobami, a co za tym idzie może powodować wzrost niechęci czy wręcz agresji pewnych grup społecznych. W skrajnych przypadkach może stanowić zagrożenie dla naszych koleżanek i kolegów pracujących w terenie w ramach projektów naukowo-badawczych oraz ichtiologów i rybaków wykonujących swoją pracę. Obecnie nasze obawy tym bardziej narastają ponieważ na zlecenie GIOŚ realizujemy duży wieloletni projekt badawczy polegających na monitoringu ichtiofauny jezior, rzek i zbiorników zaporowych."



Niżej całość odpowiedzi z IRŚ:


Wizyta reporterów z Magazynu śledczego Anity Gargas TVP1

W dniu 5 września mieliśmy okazję gościć reporterów z Magazynu Śledczego Anity Gargas TVP1, którzy chcąc kontynuować już wcześniej podjęty temat ryb, wędkarstwa i gospodarki rybackiej, postanowili zasięgnąć wiedzy na ten temat właśnie w Instytucie Rybactwa Śródlądowego. Naszym zdaniem słuszna decyzja, powstaje pytanie czemu tak późno? Bo kto jak nie Instytutu wie najwięcej o rybach. Padło dużo pytań dotyczących działalności Instytutu, ale również tych wynikających z troski o stan środowiska naturalnego w naszym kraju. Z uwagi na format magazynu pewnie tylko klika naszych odpowiedzi na te ważne pytania, pasujących do formuły programu zostanie wykorzystanych w relacji, więc postanowiliśmy zebrać je w całość, opatrzyć komentarzem i przedstawić na forum publicznym. Uznaliśmy bowiem, że są na tyle ważne i ciekawe, a z drugiej strony wynikają one również z niedostatecznej wiedzy w naszym społeczeństwie o ekologii wód, o rybach, o wędkarstwie i rybactwie. Oto większość z nich:
Poproszono nas o przedstawienie roli Instytutu w opiniowaniu operatów rybackich w najdelikatniej mówiąc niezbyt przystojnym stylu, cyt.: „Proszę wytłumaczyć, jak kobiecie, czym jest operat rybacki?”. Operat rybacki to dokument (rodzaj biznesplanu), którego konieczność tworzenia wynika z obowiązującego w naszym kraju prawa (Ustawy o rybactwie śródlądowym oraz rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie operatu rybackiego Dz. U. 2015 poz. 177). Zgodnie wspomnianymi przepisami operat rybacki określa zasady prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w obwodzie rybackim. Racjonalna gospodarka rybacka polega na wykorzystywaniu produkcyjnych możliwości wód, z zachowaniem zasobów ryb w równowadze biologicznej i na poziomie umożliwiającym gospodarcze korzystanie z nich przyszłym pokoleniom.
Oczywistym jest, że lektura przepisów prawa do łatwych i przyjemnych nie należy, więc przepisy te znają i rozumieją właściwie tylko prawnicy, urzędnicy, nieliczni naukowcy oraz użytkownicy obwodów rybackich. W naszych opracowaniach można znaleźć wiele informacji dotyczących tego dokumentu, a wydaje się nam, że artykuł dr inż. Macieja Mickiewicza w dość przystępny sposób odkrywa tajemnice operatu rybackiego (http://www.pzw.org.pl/…/sz…/23100/pliki/mickiewicz_pop_1.pdf).
„Czy pracownicy Instytutu piszą operaty i je potem w Instytucie opiniują?” Rozporządzenie dotyczące operatu nie precyzuje kto ma być autorem tego dokumentu, a zatem może go napisać nawet historyk sztuki. W praktyce jednak operaty tworzone są najczęściej przez użytkowników rybackich przy pomocy doświadczonych ichtiologów, część operatów piszą na zlecenie naukowcy z niemal wszystkich placówek naukowych zajmujących się profesjonalnie gospodarką rybacką. Trzeba pamiętać jednak, że składając swój podpis pod dokumentem użytkownik rybacki firmuje tym samym sposób prowadzenia gospodarki rybackiej w wodach obwodu rybackiego. Nadzór merytoryczny ichtiologa gwarantuje jednak, że operat będzie napisany zgodnie z obowiązującymi przepisami i sztuką rybacką. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że pracownicy IRS sami sobie niczego nie opiniują. Operaty opiniuje ekspert powołany przez dyrektora IRS. To on przedstawia przed Zespołem Opiniującym Operaty Rybackie swoją opinię na temat danego operatu. To czy opinia będzie pozytywna zależy od decyzji Zespołu. Rolą zespołu opiniującego operat jest zweryfikować czy pomysł na gospodarkę rybacką jest zgodny ze wszystkimi aktami i regulacjami prawnymi oraz czy gospodarka ta nie stanowi zagrożenia dla zasobów ryb oraz środowiska naturalnego.
Sposób opiniowania operatów jest ustalony w w/w Rozporządzeniu oraz w regulaminach opiniowania trzech uprawnionych jednostek naukowych – Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego i naszego Instytutu. W przypadku Instytutu regulamin taki wraz z innymi informacjami znajduje się na stronie: http://www.infish.com.pl/operaty-rybackie/informacje. Procedura opiniowania operatów wyklucza zatem takie sytuacje, że osoba pisząca operat jest równocześnie opiniującą, gdyż to zespół składający się z kilku specjalistów, w tym również osoba reprezentująca Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, wydaje ostateczną decyzję.
Przy okazji warto wspomnieć o cenach tej usługi („Ile kosztuje operat?”), bo takie pytanie też padło. Firmy czy osoby tworzące operaty rybackie działają na wolnym rynku, więc to oni ustalają koszt sporządzenia operatu. Natomiast koszt sporządzenia opinii w IRS regulują odpowiednie przepisy. Cena ta zależy od powierzchni wód wchodzących w skład obwodu i kształtuje się od 1230 zł (w tym podatek VAT) w przypadku małych obwodów (do 20 ha), do 3445 zł w przypadku obwodów dużych (500-1000 ha), przy czym maksymalna cena za obwód powyżej 1000 ha nie może być wyższej niż przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w poprzednim roku. Czyli jest to kwota znacznie mniejsza niż 12 tys. zł za operat, bo o takich kwotach redaktor prowadzący był informowanych z jakichś źródeł.
„Czy wystawiliśmy negatywną opinie na jakiś operat?”. W ostatnich kliku lata zespół opiniujący uznał tylko jeden operat pewnego towarzystwa wędkarskiego za niespełniający wszystkich warunków racjonalności gospodarki i wydał opinię negatywną, głównie z powodu absurdalnie dużych zarybień. W naszej praktyce (pewnie w innych jednostkach opiniujących też) staramy się nie stosować tak radykalnych rozwiązań, z reguły operaty są odsyłane „do poprawy” i dopiero po usunięciu wszystkich wad formalnych oraz ewentualnych korekt gospodarki rybackiej jest oceniany pozytywnie.
Z racji tego iż, ustawodawca wyznaczył trzy jednostki do opiniowania operatów potencjalny użytkownik rybacki może sobie wybrać z różnych względów najbardziej pasującą mu instytucję i tam „zatwierdzić” swój operat. Z danych Instytutu wynika, iż użytkownicy obwodów rybackich korzystają z tej możliwości, a „największym” wygranym pod tym względem jest Wydział Nauk o Środowisku na UWM w Olsztynie, ponieważ ponad 70% operatów opiniowanych było przez specjalistów uczelnianych (my, czyli Instytut, w 2017 roku wydaliśmy 50 opinii, w 2018 roku – 25, natomiast na stronie UWM znajduje się spis opiniowanych operatów na Wydziale Nauk o Środowisku http://wnos.uwm.edu.pl/serwisy/operaty-rybackie). Te liczby chyba nie pasowały do narracji narzuconej w „śledztwie", bo zaraz pojawił się rodzaj zarzutu, że „my wszyscy się znamy i opiniujemy sobie wzajemnie”. Otóż, w tak małej branży, jaką jest rybactwo oraz w ichtiologii jako bardzo wąskiej specjalizacji, nie sposób nie znać zdecydowanej większości osób. Jest wręcz nieuniknione, że po kilku latach zna się już niemal wszystkich specjalistów od ryb. A nawet jest takie ryzyko, że w przyszłości już teraz niewielkie grono ichtiologów, będzie się stale kurczyć, jeśli nie odtworzymy szkolnictwa zawodowego oraz jeśli nie powstrzymamy zapaści w nauce i szkolnictwie wyższym w tej dziedzinie.
Podobne pytanie dotyczyło: „Czy pracownicy zasiadający w Radzie Naukowej PZW mogą opiniować operaty rybackie?”. Nie bardzo rozumiemy intencje autorów tego pytania, ponieważ jest to dla nas oczywiste, że taka duża organizacja jakim jest PZW, użytkująca ponad połowę powierzchni wód śródlądowych w Polsce, zrzeszająca pasjonatów wędkarstwa jest wspierana merytorycznie przez różnych naukowców. W Radzie Naukowej PZW zasiadają naukowcy z wielu instytucji naukowych w Polsce, a jej celem jest ustalanie kierunków badań naukowych prowadzonych na rzecz PZW, istotnych z punktu widzenia zarządzania zasobami ichtiofauny, a nie ustalanie czy opiniowanie operatów.
Trudno stwierdzić czy pytanie: „Dlaczego Instytut posiada większe wpływy ze sprzedaży ryb niż z działalności badawczej?” było zarzutem czy zwykłym niezrozumieniem terminologii i zapisów buchalteryjnych, czy może wyrazem uznania. Instytut dysponuje zapleczem eksperymentalno-doświadczalnym: laboratoria, wylęgarnie, podchowalnie (Olsztyn, Rutki, Dgał). Ponadto podlegają mu dwa Rybackie Zakłady Doświadczalne, prowadzące również działalność produkcyjną (ryby towarowe i materiał zarybieniowy, głównie karpia) w Zatorze koło Krakowa (pow. stawów 1186 ha) i w Żabieńcu k. Warszawy (pow. stawów 197 ha). Owocem wieloletnich prac Zakładu Doświadczalnego w Zatorze było wyhodowanie linii Karpia Zatorskiego, który został wpisany na listę produktów tradycyjnych, a od 2011 otrzymał europejski Znak Chronionej Nazwy Pochodzenia. Należy również podkreślić, że działalność ta jest zgodna z wszelkimi przepisami, Ustawą o Instytutach Badawczych, statutem Instytutu oraz jednocześnie świadczy o dużej operatywności naszych jednostek.
W roku 2018 w strukturze przychodów Instytutu subwencja na statutową działalność badawczą z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego wynosiła około 14%, sprzedaż ryb podoświadczalnych 23%, badania zlecone około 44%. Natomiast resztę przychodów stanowiły m. in., granty, projekty z funduszy europejskich, opinie i ekspertyzy, sprzedaż wydawnictw, czy rekompensaty wodnośrodowiskowe dla RZD-ów. Z tych wyliczeń wynika, że sprzedaż ryb nie jest wyższa niż przychody z działalności badawczej i rozwojowej, która w swojej różnorodności jest charakterystyczna dla wielu instytutów branżowych. Taki model działalności jednostek badawczo-rozwojowych jest powszechny na świecie, gdyż wynika z istotnej roli jaką pełnią instytuty naukowe w rozwoju danego sektora gospodarczego.
Nikt z nas nie wątpił, iż padnie pytanie: „Dlaczego nie ma ryb? Pływaliśmy z przewodnikiem na echosondzie i nie widzieliśmy żadnych ryb. A jeszcze klika lat temu łowiło się tu okazy”. Jesteśmy przekonani, że redaktor mówił prawdę, a subiektywne odczucia przewodnika były prawdziwe, choć jako naukowcy jesteśmy bardzo sceptyczni wobec takich bardzo odważnych tez. Wątpliwości, jakie się od razu nasuwają to czy przewodnik wędkarski umiał wystarczająco dobrze posługiwać się echosondą, jakie miał intencje, jaki wpływ na zachowania ryb w zbiorniku zaporowym, a tym samym na wynik „badań terenowych”, mogły mieć lipcowe ekstremalne warunki termiczne, niskie stany oraz deficyty wody, czy to zjawisko miało stały charakter, czy tylko okresowy, etc? Nasze osobiste doświadczenia wędkarskie, bo wielu z nas jest również wędkarzami, kłócą się z tezą o braku ryb.
Dodatkowo, nasz duży sceptycyzm wynika z olbrzymiej ilości danych o połowach rybackich i wędkarskich jakimi dysponujemy, a które otrzymujemy od użytkowników rybackich (np. kwestionariusze RRW-23, ankiety, rejestry wędkarskie) oraz zdobywamy w ramach własnych badań np. badań monitoringowych. Dane te wskazują raczej na zmiany w strukturach gatunkowych zasobów w ostatnich latach, mniej zaś na ogólne obniżanie się zasobów ryb. Osobnym pytaniem jest - czy brak sukcesu wędkarskiego oznacza brak ryb, czy wreszcie czymże jest sukces wędkarski, przez pryzmat którego wędkarz postrzega wyniki swoich połowów. Te i wiele innych wątpliwości należałoby rozwiać aby móc z pełną odpowiedzialnością orzec o braku ryb. Dlatego też, nam ichtiologom bardzo trudno jest dyskutować o subiektywnych odczuciach, gdyż badaniem opinii o odczuciach zajmuje się socjologia i inne pokrewne dziedziny nauki, zaś dużo łatwiej rozmawiać i rozumieć weryfikowalne fakty. Według rejestrów wypełnionych przez samych wędkarzy łowiących z zbiorniku Zegrzyńskim w 2017 roku średni roczny połów wynosił blisko 10 kg ryb, w tym leszcz stanowił około 44%, szczupak 17%, płoć 12%, okoń 7%, sum 5%, sandacz 4%. Taka struktura gatunkowa ryb jest charakterystyczna dla zbiorników zaporowych zlokalizowanych na rzekach nizinnych.
„… bo przecież wydajność zmniejszyła się czterokrotnie”. Temat wydajności rybackiej, mimo naszych wielu prób wyjaśnienia przyczyn tego spadku (np. http://zs.infish.com.pl/si…/default/files/kkruj2015_book.pdf strona 125), powraca niczym bumerang. Wydajność rybacka to pomocniczy wskaźnik gospodarczy, który wylicza się dzieląc połowy rybackie przez powierzchnię zbiornika wodnego, na którym tych połowów dokonano. Zgodnie zatem z prawami matematyki, brak połowów rybackich oznacza, wydajność rybacką na poziomie zero, null, co nie jest jednoznaczne z brakiem ryb. Jak można łatwo się przekonać zerowa wydajność rybacką (a więc brak połowów rybackich) występuje na 99% długości polskich rzek, w 97% zbiorników zaporowych i około 40% powierzchni jezior.
„Ale jak zaprzestali połowów rybackich w okręgu toruńskim, to teraz nie ma problemów z rybami”. My jednak wolimy posługiwać się liczbami, zaś mniej opiniami. Od kilkunastu lat prowadzimy analizy rejestrów wędkarskich w okręgu toruńskim, a zatem dysponujemy świetnymi danymi o wynikach wędkarskich w okresie prowadzenia eksploatacji rybackiej oraz w okresach kiedy ta gospodarka została zaniechana. Porównanie tych okresów nie dało jednak jednoznacznych wniosków; co prawda średnia masa łowionego szczupaka zwiększyła się z 1,24 kg do 1,34 kg, zwiększyły się średnie dzienne połowy i jego udział procentowy w odłowach całkowitych, ale jednocześnie zmniejszyły się te wszystkie parametry w odniesieniu do płoci i leszcza. Można zasadnie przypuszczać, że po wprowadzeniu zakazu połowów rybackich część wędkarzy „przerzuciła się” z poławiania pospolitych ryb karpiowatych na najbardziej preferowanego przez wędkarzy szczupaka (Zainteresowanych wynikami tych badań odsyłamy do artykułu http://www.infish.com.pl/…/files/articles/KR3-2016-27-32.pdf).
„Dlaczego prowadzi się gospodarkę towarową?”. Z tym stwierdzeniem też nie możemy się zgodzić. Tradycyjne rybactwo towarowe umarło wraz transformacją ustrojową kraju. Obecnie w jeziorach się prowadzi gospodarkę typu wędkarsko–rybackiego, gdzie priorytetem są działania prowędkarskie lub też na coraz większej powierzchni tylko wędkarską. Przy czym poziom eksploatacji rybackiej jest na bardzo niskim poziomie. Świadczy o tym nie tylko stale malejąca liczba zatrudnionych rybaków, ale również wynikające z tego spadku obniżanie się wskaźnika wydajności rybackiej. Błędnie też uważa się, że użytkownicy obwodów rybackich korzystają z dotacji do rybactwa. Instrumentem finansowym wspierającym sektor rybacki jest PO Rybactwo i Morze, z którego środki przeznaczone są na rybołówstwo morskie, akwakulturę, rozwój obszarów zależnych od rybactwa. W ramach dych środków użytkownik rybacki może ubiegać się o dofinansowanie inwestycji w dywersyfikację przychodów, poprawę warunków sanitarnych, warunków pracy, modernizację obiektów itp. Bardzo często natomiast w przestrzeni publicznej dotacje są mylone z rekompensatami wodno-środowiskowymi dla obiektów stawowych za działania pro środowiskowe, których konsekwencją jest poprawa warunków życia głównie dla ptactwa wodnego przy jednoczesnym spadku produkcji ryb.
„Dlaczego więc nie promuje się gospodarki turystycznej?”. Naszym zdaniem brak promocji jest problemem drugorzędnym, gdyż o zmianach w sposobie gospodarowania zasobami środowiskowymi może świadczyć struktura przychodów użytkowników obwodów rybackich. W ostatnich latach nieco ponad 50% przychodów stanowiła sprzedaż ryb konsumpcyjnych, z tym że ryby jeziorowe wynosiły około tylko 11-12%, a pozostałą cześć to ryby hodowlane, głównie karp i pstrąg. Kolejnymi ważnymi składnikami przychodów były opłaty za zezwolenia wędkarskie (około 11%) oraz bardzo liczna grupa innych form działalności gospodarczej (ponad 34%). W grupie innych przychodów znalazły się m.in. usługi turystyczne, pensjonaty, mała gastronomia itp. Naszym zdaniem, tak duży poziom dywersyfikacji przychodów dobitnie świadczy o znaczeniu gospodarki turystycznej dla tych podmiotów, gdyż adresatami tej oferty są przede wszystkim turyści. Na stronie http://zs.infish.com.pl/ już od kilku lat publikujemy raporty o kondycji ekonomiczno-finansowej podmiotów uprawnionych do rybackiego użytkowania jezior.
W tym miejscu warto przypomnieć, że wędkarze których odsetek w społeczeństwie wynosi około 3,5 %, korzysta z 80% zasobów ryb w naszym kraju. Natomiast przemysł turystyczny obejmuje dużo szerszy profil działalności, w tym również bardzo ostatnio popularną turystykę kulinarną. Rybactwo i produkty rybactwa wpisują się w światowe trendy i ruchy, których celem rozwój i zachowanie regionalnych tradycji kulinarnych charakterystycznych dla danych regionów (np. Culinary-Heritage, Slow Food). Ruchy te zostały bardzo dobrze przyjęte w wielu regionach Europy i świata (w tym również w Polsce) i mają coraz większy wpływ na kulturę kulinarną, postrzeganie produktów regionalnych oraz rozwój turystyki i produkcji ekologicznej żywności. Wiele naszych badań wskazuje, że produkty oparte na lokalnych rybach mogą stanowić bardzo ważoną atrakcję turystyczną, mającą wpływ na rozwój lokalnych społeczności.
Następnie redaktor poszedł za ciosem i stwierdził, że rybacy biorą wszystko jak leci, a możliwość 10% przyłowu ryby niemiarowej jest nagminnie wykorzystywana. Znajomość rybackiego rzemiosła oraz problemów użytkowników rybackich nie koresponduje z zarzutami o nadmierne połowy. Częściej natomiast słyszmy o problemach ze zbytem ryb oraz ich niską ceną. Problem ten dotyczy szczególnie dominujących liczebnie gatunków karpiowatych np. leszcza i płoci. Połowy rybackie stają się przez to kompletnie nieopłacalne, co skutkuje m.in. rezygnacją z połowów i odchodzeniem z zawodu rybaka. Jako ciekawostkę można podać iż w północno-wschodniej części kraju, w której leży ponad 120 tys. ha jezior liczba osób pracujących na stałe lub sezonowo na stanowisku rybaka w roku 2018 wynosiła około 140 i od kilkunastu lat systematycznie się obniża.
Choć prawie dwugodzinna rozmowa przebiegała w sympatycznej atmosferze, to nie mamy wątpliwości, że intencją tego spotkania było forsowanie na siłę z góry ustalonej tezy, o czym świadczyły chociażby treści zadawanych pytań. Natomiast źródła pochodzenia pytań (przynajmniej częściowo z internetowych wędkarskich forów), mówiły o niedoskonałościach warsztatu reporterskiego. Jesteśmy tym faktem nieco zaniepokojeni, gdyż taka narracja nie sprzyja zrozumieniu wielu problemów dotykających środowisko naturalne oraz zasoby wód oraz organizmów w nich żyjących i gospodarowanie tymi zasobami, a co za tym idzie może powodować wzrost niechęci czy wręcz agresji pewnych grup społecznych. W skrajnych przypadkach może stanowić zagrożenie dla naszych koleżanek i kolegów pracujących w terenie w ramach projektów naukowo-badawczych oraz ichtiologów i rybaków wykonujących swoją pracę. Obecnie nasze obawy tym bardziej narastają ponieważ na zlecenie GIOŚ realizujemy duży wieloletni projekt badawczy polegających na monitoringu ichtiofauny jezior, rzek i zbiorników zaporowych.


dr inż. Tomasz Czerwiński :)
Dział Informacji Naukowej i Promocji
mgr inż. Marek Trella
Zakład Bioekonomiki Rybactwa

https://tiny.pl/t1bzb
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 10.09.2019, 14:32
Uuuu, niedobry internet zadaje niewygodne pytania :facepalm:
Och, pomyliłem się . Nieprofesjonalne :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.09.2019, 15:15
Nie mam zamiaru komentować czegoś czego nie widziałem, tym bardziej, że TVP ma jakby to powiedzieć, swój własny pomysł na tworzenie pewnych programów w sposób niekoniecznie właściwy....przynajmniej w mojej ocenie :P

Ważne, że ktoś się interesuje tą problematyką, bo nie chodzi tu o jakieś satysfakcje, emocje, niszczenie kogoś. Chodzi wyłącznie o zwrócenie uwagi na pewien systemowy (ustawowy) problem związany z kwestią zarządzania polskimi wodami, jak i całą gospodarką rybacką, której daleko do ustawowego wymogu racjonalności. Nie mówię tu o ochronie środowiska, bo aktualny  system gospodarki rybackiej w Polsce, nie ma nic wspólnego z ochroną środowiska.

Bardzo lubię wpisy T. Czerwińskiego (Rybala), bo pisze on w sposób interesujący, lekki i przyjemny w czytaniu. Tu też jest mały "pocisk" po pytającym, jednak zrobiony ze smakiem, bez zbędnych emocji jakie widać chociażby w oświadczeniach rzecznika prasowego Zarządu Głównego PZW, czy też w oświadczeniach Okręgu Mazowieckiego PZW :) PZW powinno uczyć się od IRŚ jak się pisze oświadczenia :thumbup:

Jednak mi się rzuca w oczy przede wszystkim jedna kwestia, która stoi w opozycji do tego, o czym pisał tu na forum inny naukowiec IRŚ (nie chce wymieniać który, a z którym to poglądem się zgadzam w 100 %) odnośnie tego, że jego zdaniem wiele operatów rybackich w Polsce nigdy nie powinno zostać pozytywnie zaopiniowanych.

Chodzi o ten fragment pisma T. Czerwińskiego (na marginesie trochę śmieszne jest, że odpowiedź na zarzuty dotyczące "współpracy" IRŚ z PZW pisze osoba.... zasiadająca w Radzie Naukowej przy Zarządzie Głównym PZW :)):

„Czy wystawiliśmy negatywną opinie na jakiś operat?”. W ostatnich kliku lata zespół opiniujący uznał tylko jeden operat pewnego towarzystwa wędkarskiego za niespełniający wszystkich warunków racjonalności gospodarki i wydał opinię negatywną, głównie z powodu absurdalnie dużych zarybień. W naszej praktyce (pewnie w innych jednostkach opiniujących też) staramy się nie stosować tak radykalnych rozwiązań, z reguły operaty są odsyłane „do poprawy” i dopiero po usunięciu wszystkich wad formalnych oraz ewentualnych korekt gospodarki rybackiej jest oceniany pozytywnie. Z racji tego iż, ustawodawca wyznaczył trzy jednostki do opiniowania operatów potencjalny użytkownik rybacki może sobie wybrać z różnych względów najbardziej pasującą mu instytucję i tam „zatwierdzić” swój operat. Z danych Instytutu wynika, iż użytkownicy obwodów rybackich korzystają z tej możliwości, a „największym” wygranym pod tym względem jest Wydział Nauk o Środowisku na UWM w Olsztynie, ponieważ ponad 70% operatów opiniowanych było przez specjalistów uczelnianych (my, czyli Instytut, w 2017 roku wydaliśmy 50 opinii, w 2018 roku – 25, natomiast na stronie UWM znajduje się spis opiniowanych operatów na Wydziale Nauk o Środowisku http://wnos.uwm.edu.pl/serwisy/operaty-rybackie)."

Mamy więc 99,9 % operatów rybackich zaopiniowanych pozytywnie przez IRŚ ;D W dodatku Pan T. Czerwiński nie odsyła czytelników do danych IRŚ, czyli tego jakim podmiotom IRŚ wydał 75 pozytywnych opinii w latach 2017-2018, a jedynie odsyła do danych dotyczących Wydziału Nauk o Środowisku na UWM w Olsztynie :)  Bądźmy więc rzetelni w przekazie Panie Tomaszu. Czemu przerzuca Pan "ciężar odpowiedzialności" za opiniowanie operatów w Polsce na UWM w Olsztynie ? Nieładnie :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.09.2019, 15:23
Średnio 10 kg ROCZNIE łowią na ZG i narzekają, że ryb nie ma. Wstrętni wędkarze :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.09.2019, 15:36
Dane dotyczące Zalewu Zegrzyński to jedno ;) Pamiętajmy, że mówimy o danych, które dostarczają wędkarze w oparciu o wypełnione przez nich rejestry. O tym jak wygląda w praktyce wypełnianie rejestrów przez wędkarzy w Polsce (albo przez działaczy w kołach ;D ), to my chyba wszyscy wiemy. Wiedzą o tym też właściwe służby typu SSR, PSR. 

Jednak ciekawe jest również to, że tą odpowiedź napisał nie tylko członek Rady Naukowej przy Zarządzie Głównym PZW, ale również specjalista z IRŚ zajmujący się w swojej działalności badawczej tematyką zbiorników zaporowych ;)  Mamy więc dane udostępnianie przez działaczy PZW osobie zajmującej się "wytycznymi" w zakresie m.in. zarybień, jak i ochrony gatunkowej w PZW, a z drugiej strony jest to osoba, której koledzy z Instytutu opiniują operaty rybackie...również PZW.

Jeżeli nikt w tym kraju nie widzi w tym nic niewłaściwego, to ja już nie wiem co może być w tym kraju uznane za niewłaściwe ::)
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.09.2019, 16:16
Ja nie rozumiem tego: Dodatkowo, nasz duży sceptycyzm wynika z olbrzymiej ilości danych o połowach rybackich i wędkarskich jakimi dysponujemy, a które otrzymujemy od użytkowników rybackich (np. kwestionariusze RRW-23, ankiety, rejestry wędkarskie) oraz zdobywamy w ramach własnych badań np. badań monitoringowych. Dane te wskazują raczej na zmiany w strukturach gatunkowych zasobów w ostatnich latach, mniej zaś na ogólne obniżanie się zasobów ryb. Osobnym pytaniem jest - czy brak sukcesu wędkarskiego oznacza brak ryb, czy wreszcie czymże jest sukces wędkarski, przez pryzmat którego wędkarz postrzega wyniki swoich połowów. Te i wiele innych wątpliwości należałoby rozwiać aby móc z pełną odpowiedzialnością orzec o braku ryb. Dlatego też, nam ichtiologom bardzo trudno jest dyskutować o subiektywnych odczuciach, gdyż badaniem opinii o odczuciach zajmuje się socjologia i inne pokrewne dziedziny nauki, zaś dużo łatwiej rozmawiać i rozumieć weryfikowalne fakty. Według rejestrów wypełnionych przez samych wędkarzy łowiących z zbiorniku Zegrzyńskim w 2017 roku średni roczny połów wynosił blisko 10 kg ryb, w tym leszcz stanowił około 44%, szczupak 17%, płoć 12%, okoń 7%, sum 5%, sandacz 4%. Taka struktura gatunkowa ryb jest charakterystyczna dla zbiorników zaporowych zlokalizowanych na rzekach nizinnych.

Połów średni to taki, który uwzględnia wszystkie wyprawy. Jeżeli więc średni połów dzienny tam to 10 kg, to oznacza to, że ta woda to eldorado. Wyobrażacie sobie łowisko, gdzie średnio się łowi 10 kilo na głowę? Ilu z Was łowi średnio 10 kilogramów ryb na swoich wyprawach na wody PZW (nie uwzględniamy karpia i amura tutaj)?! Jeżeli natomiast jest to 10 kilogramów rocznie, to znów mamy na odwrót, woda taka jest beznadziejna. Bo wynika z tego, że zaliczając 10 wypraw, łowimy średnio kilogram za każdym razem. Jeżeli połowę złowionych ryb stanowi leszcz, to ile go jest? Taki 50 cm 'okaz' ma od 1.5 do 2.5 kilograma. Więc można by stwierdzić, że łowi się tam średnio 8 'normalnych' leszczy na rok. Ja wczoraj w 5 godzin na Trencie, miałem 10 leszczy i 2 brzany, razem około 25-30 kilogramów. Typowo nizinna woda. Czy czujecie różnicę?

Teraz zadajmy sobie inne pytanie. kto łowi na Zalewie Zegrzyńskim? Jeżeli robią to ludzie mieszkający w pobliżu, to na pewno zaliczają oni więcej wypadów na ten zbiornik, chyba, że brakuje w nim ryb. Gdyby były, jeździliby tam częściej. Bo w przypadku spinningistów łowiących tylko szczupaka, to jeżeli średnio zabierają 10 kilo rocznie, to szczupak stanowi wg danych 17%. A więc 1.7 kilograma rocznie. Tyle więc zabiera się średnio drapieżnika tam - 1.7 kg rocznie! To jest jedna ryba w wymiarze około 60 cm :facepalm: Przecież to praktycznie stan klęski żywiołowej!

Podanie więc takich suchych danych reporterom wiele nie mówi, dla mnie natomiast naprawdę sporo.

Co ciekawe, Rybal nie atakuje wędkarzy jak jego guru Wołos, ale próbuje kulturalnie ściemniać. Ot, taka pogawędka. Poza tym Czerwiński nie odpowiada na podstawowe pytania o takim Zalewie Zegrzyńskim, jakie powinny paść. A więc dlaczego rybacy odławiają ryby wędkarzom? 8) To jest pytanie za 100 punktów! On doskonale zna odpowiedź...


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.09.2019, 16:38
Bardzo lubię wpisy T. Czerwińskiego (Rybala), bo pisze on w sposób interesujący, lekki i przyjemny w czytaniu. Tu też jest mały "pocisk" po pytającym, jednak zrobiony ze smakiem, bez zbędnych emocji jakie widać chociażby w oświadczeniach rzecznika prasowego Zarządu Głównego PZW, czy też w oświadczeniach Okręgu Mazowieckiego PZW :) PZW powinno uczyć się od IRŚ jak się pisze oświadczenia :thumbup:


Ja nie przepadam za tym gościem. To typowy specjalista od rybackich doktryn, mistrz w nawijaniu makaronu na uszy tym co nieiwele wiedzą. Pisze tak, aby nie wywalili go z PZW :)

Według mnie podstawą zmian powinno być wywalenie go z PZW na zbitą twarz, tak aby móc zacząć wywierać nacisk na IRŚ. Bez tego taki gość będzie robił wszystko aby walić ściemę, grubą. Rozwiązałbym też Radę Naukową PZW lub może przewietrzył ją. Tak aby zasiadali tam ci co sprzyjają wędkarzom, nie zaś rybackiemu systemowi, opartemu o odłowy i zarybienia. Oni w ten sposób właśnie kontrolują PZW. Tak rybacki układ trwa w najlepsze. W Olsztynie udowadnia się od ponad 30 lat kwadraturę koła, i to właśnie robił Czerwiński w rozmowie z reporterami. Jeżeli PZW udzieliłoby wsparcia tym ichtiologom, co mają inne zdanie niż IRŚ, wtedy zaczęłoby się naprawianie wszystkiego. Obecnie jednak nie ma praktycznie niezależnych naukowców. A to klucz do tego, aby nastąpiły prowędkarskie zmiany i skończono z rybacką propagandą.

Oczywiście należałoby też pokazać drugą stronę medalu - a więc typowych polskich wędkarzy i ich blade pojęcie o podstawach gospodarki wodami, zaślepienie jeżeli chodzi o zabieranie połowu. Z jakiegoś powodu pomimo ścisłej współpracy PZW z IRŚ, polski wędkarz jest ciemny jak tabaka w rogu. To taki dzisiejszy odpowiednik jaskiniowca z maczugą, mówiącego bełkotem 'Kali chcieć jeść'. Jak to jest, że w przeciągu tylu lat wędkarze się tak cofnęli? Co tu jest bardzo znaczące, IRŚ pochwala zabieranie ryb, wypowiada się natomiast nieprzychylnie o no kill. Co jeszcze ciekawsze, w chwilę później naukowcy z Olsztyna mówią o tym, że wędkarze zabierają dużo więcej niż rybacy! Czyli co, ryb nie ma tylko dlatego, że zarybia się zbyt mało? :facepalm: Cała ta racjonalna gospodarka rybacka to jedna wielka ściema, ale trudno ogarnąć ten obraz całościowo. Bo w rozmowie z takim Czerwińskim, on używa wybiórczych argumentów. Dlatego dziennikarze od Gargas mogą po jakimś czasie zauważyć, że jest syf, za który odpowiedzialni są zarówno wędkarze jak i naukowcy, co nie chcą zauważyć, że jest źle.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.09.2019, 16:48
Słuszne uwagi Panowie :thumbup:.

A ja mam kolejne pytanie, które pozostaje bez odpowiedzi.

Ile z tych 75 opinii (jedynie z lat 2017-2018) dotyczy operatów rybackich sporządzanych przez PZW, jak i na jego zlecenie ?
Jednocześnie ile tych opinii dotyczy zbiorników zaporowych i jezior znajdujących się w posiadaniu użytkowników rybackich ?
Jak i w ilu tych opiniach zezwolono na dokonanie zarybień zbiorników zaporowych oraz jezior karpiem, który może się "znaleźć" w zbiornikach zaporowych oraz jeziorach tylko i wyłącznie pod pewnymi warunkami określonymi w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 16 listopada 2012 r. w sprawie wykazu gatunków ryb uznanych za nierodzime i wykazu gatunków ryb uznanych za rodzime oraz warunków wprowadzania gatunków ryb uznanych za nierodzime, dla których nie jest wymagane zezwolenie na wprowadzenie   

http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20120001355

Chciałbym uzyskać odpowiedź na te pytania od Pana T. Czerwińskiego, biorąc pod uwagę chociażby kwestie eutrofizacji tego typu zbiorników (zbiorników zaporowych, jezior) w Polsce, o której pisze i ostrzega....Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie. Jednocześnie IRŚ "pomaga" PZW w walce z eutrofizacją tego typu zbiorników, "montując" tam rybaków ;D

Chciałbym więc uzyskać informację, czy w walce z eutrofizacją zbiorników zaporowych oraz jezior w Polsce pomagają zarybienia m.in. karpiem, na które zezwala ....zespół opiniujący operaty z IRŚ, a o którym to zagrożeniu eutrofizacją pisze powszechnie Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie  ? ;D
Chciałbym uzyskać te informacje, bo T.Czerwiński pisze, że "kto jak nie Instytut wie najwięcej o rybach".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.09.2019, 16:58
Ja nie przepadam za tym gościem. To typowy specjalista od rybackich doktryn, mistrz w nawijaniu makaronu na uszy tym co nieiwele wiedzą. Pisze tak, aby nie wywalili go z PZW :)

Ma się od kogo uczyć. Przecież jest jednocześnie w stowarzyszeniu, które osiągnęło poziom mistrzowski w jak to piszesz "nawijaniu makaronu na uszy" :P Obie instytucje dobrze się więc w tym uzupełniają i potrzebują nawzajem, aby w ogóle móc funkcjonować w dotychczasowy sposób w dobie gospodarki rynkowej :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 22.10.2019, 15:32
Poniżej zapowiedź kolejnego docinka magazynu śledczego Anity Gargas dotyczącego nieprawidłowości w PZW:

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: s7 w 24.10.2019, 21:11
Przypominam dziś o  22:25 w TVP1 Magazyn śledczy
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 24.10.2019, 22:53
Pan Z-Pca Komendanta Wojewódzkiego PSR po prostu MASAKRA >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: rafa84 w 24.10.2019, 23:20
Zmniejszyć składki bo za dużo dostają, wywalić PSR a więcej Społecznej, gdzie nie ma kasy tam nie ma interesu, zrobią więcej bo chcą rybę w łowisku a nie tylko kasę. Skoro PZW to wywalić rybaków. To tak jakby PZŁ wpuścił kłusowników do lasu czy w pola.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.10.2019, 08:38
Według mnie tego typu programy tylko pokazują bezwład polskiego wędkarstwa. Skoro PZW jest podzielone na okręgi, a te są osobnymi stowarzyszeniami, dlaczego wędkarze sami nie zmieniają okręgów? I to jest podstawowe pytanie. PSR, SSR, zarządy, rybacy, to tylko zasłona dymna. Oprócz rejonu gdzie działa GR Suwałki, wszędzie wędkarze sami mogą mieć wpływ na to co się u nich wydarza. Dlaczego więc nie działają?

Świetnym przykładem jest Sati, którego wzywa się na akcję powstrzymania odłowów sieciowych. Zamiast samemu zadbać, aby te odbyły się na żywej rybie, spowodować ewentualne protesty, nagłaśniać kto chce odłowów i sprzedaży ryb, lepiej zadzwonić do Satiego aby ten osobiście coś zadziałał. To jak wzywać pogotowie, bo dzieciak się zsikał w majtki :)

Na przykład o Zalew Zegrzyński mają walczyć wędkarze z okręgu mazowieckiego, bo to ich woda. Nie rozumiem jak ktoś z Bielska-Białej, szefując jakieś fundacji, żąda aby tam zrobiono badania, podpierając się jakąś petycją, podpisaną cholera wie przez kogo. To pokazuje właśnie dezorganizację polskich wędkarzy. Jeżeli ktoś będzie słuchał takich petycji i żądań członków innych okręgów, to zadziałać może to w ten sposób, że grupa mięsiarzy z różnych rejonów Polski zażąda likwidacji wód no kill w takim okręgu opolskim. Wyobraża sobie ktoś coś takiego? Bo ja nie...

I jeszcze jedno. Aby było dobrze, należy dokonać decentralizacji, czyli wody mają trafić w ręce wędkarzy, a więc do kół. A tutaj wędkarze chcą jednej składki na Polskę. Chcą łowić wszędzie, nie robiąc nigdzie nic. Za 250 zeta brać ryby gdziekolwiek się pojawią na zbiorniku PZW w Polsce. Ja bym z takimi artystami w ogóle nie rozmawiał, dlatego tak łatwo rozgrywa wszystko ZG PZW i IRŚ. Wędkarze podstawiają drabinę nie pod ten  mur co trzeba.

Przez wiele lat uważałem, że winny jest ZG PZW, IRŚ, państwo polegające na opcji rybackiej. Okazuje się jednak, że jest tak, bo wędkarze nie potrafią działać i walczyć o swoje, co gorsza, żądają przywilejów. Niczym złodziej kukurydzy z  czyjegoś pola, który ma pretensje do właściciela, że w tym roku niczego nie posadził. To może brzmi dziwnie, ale to wędkarze muszą ruszyć tyłki aby było lepiej, bez liczenia na Anitę Gargas. Niestety, aby wody były rybne, trzeba mieć na nie pomysł. Według mnie okręgi mają naprawde sporo mocy aby skutecznie działać tutaj. Jednak nie dzieje się tak, bo kierują nimi wąsate dziady. Tych trzeba usunąć jak w zwykłym stowarzyszeniu, głosując, nie zaś poprzez skarżenie się do Satiego lub oglądanie programu Gargasowej. Tym bardziej nie pomoże nieopłacanie składek. Aby okręg był silny, należy sprawić, aby miał odpowiednie władze. Kura nie będzie orłem, choćby nie wiadomo jakby się starała, dlatego wielu wąsatych dziadów należy odstawić od zarządzania okręgiem, najlepiej jak najszybciej.

Przykład opolski jest tu jak najbardziej na miejscu, tam wędkarze wzięli sprawy w swoje ręce, bez rozgłosu i petycji do ministrów, premierów i prezydentów, nawet bez własnych władz okręgu. I jak widać działa. Do tego droga nie leży w walce z tymi co zabierają ryby, ale w znalezieniu takiego rozwiązania, aby byli oni też zadowoleni z łowisk no kill (te są podstawą zmian na lepsze) - mając sąsiednie wody, które są silniej zarybiane. Niestety, wielu reformatorów prowadzi krucjatę przeciwko 'mięsiarzom', która powoduje niepotrzebną polaryzację i wrogość. To jak rząd mniejszościowy, który ni emoże przegłosować żadnej ustawy, przez co państwo tkwi w miejscu. Trzeba się dogadać :) Zapewniam, że się da. Może nie od razu, ale pamiętajmy, że z każdym rokiem proporcje się zmieniają (ci co chcą brać to zazwyczaj ludzie starsi, ich jest coraz mniej).

Selektor podał tu wiele przykładów złych przepisów, niefrasobliwego działania władz okręgów. Jednak aby móc uderzyć, trzeba mieć czym. Dlatego trzeba przejąć władzę w kołach, potem w okręgu, stać się gospodarzem, nie zaś petentem. I można wypłynąć na szerokie wody :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.10.2019, 09:38
Lucjanie

cyt."Dlatego trzeba przejąć władzę w kołach, potem w okręgu, stać się gospodarzem, nie zaś petentem. I można wypłynąć na szerokie wody "

 :bravo: :bravo: :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 25.10.2019, 10:15
Ja zwróciłem uwagę  na PSR w momencie kiedy panowie jechali we trzech w łódce na interwencję.

To są tłuste koty  , którym ruch chyba szkodzi .
Wielkie , spasione chłopy , gdzie im w głowie praca w terenie.

Strażnik z SSR wyglądał przy nich jak gladiator.

Tu był tez zarysowany typowy konflikt  interesów, gdy w państwowej służbie pracują ludzie  ,którzy wcześniej pracowali w PGRyb.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 25.10.2019, 10:29
Niestety to co pisze Luk to prawda. Ludzie w większości dziś są nastawieni na branie a nie dawanie tym bardziej w erze 500+. Więc oni mają gdzieś co tam robi pzw tylko wkurza ich brak ryb i nic z tym nie zrobią prócz marudzenia. Bo z pracy społecznej to tylko śmieci po sobie zostawią w tonach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ninja w 25.10.2019, 16:44
Lucjanie

cyt."Dlatego trzeba przejąć władzę w kołach, potem w okręgu, stać się gospodarzem, nie zaś petentem. I można wypłynąć na szerokie wody "

 :bravo: :bravo: :bravo: :thumbup:

Lucjanie
Ależ Ty masz głowe na karku
Lucjanie
Jesteś dosłownie niesamowity :P

 :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 25.10.2019, 19:40
cyt. "Dlatego trzeba przejąć władzę w kołach, potem w okręgu".

Pytanie zasadnicze: ale z kim? Przecież większość wędkarzy to nie interesuje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 25.10.2019, 20:30
cyt."Dlatego trzeba przejąć władzę w kołach, potem w okręgu,

Pytanie zasadnicze,ale z kim? przecież większość wędkarzy to nie interesuje.

Wreszcie dotarliśmy do sedna problemu, jak przejąć władzę:
1. nie mamy wiedzy;
2. nie mamy umiejętności;
3. jesteśmy zatomizowani.

powstaje pytanie czy ktokolwiek wie na forum jak:
1. zdobyć wiedzę;
2. uzyskać umiejętności;
3. jak ominąć (zmienić) atomizację grupy?

Otóż prawda jest brutalna, żadna szkoła czy instytucja w Polsce nie uczy NIC na ten temat. Nie uczy gdyż nasz "system demokratyczny" opiera się na kompletnym braku powyższych u tzw. suwerena.
Sytuacja  z PZW(RYB) jest odbiciem ogólnej sytuacji systemowej - kompletnej bezradności mas wobec przewagi i przemocy tych którzy umieją i wiedzą jak zdobyć władzę i ją utrzymać.
Władzę trzyma ten kto się tego nauczył (został nauczony) w poprzednim systemie (który miał wbudowany w siebie system doboru kadr i ich "szkolenia" do rządzenia)
Gdyby komukolwiek oddolnie i naturalnie udało się zmienić PZW(RYB) byłby w stanie zdobyć władzę w Państwie czy jakiejkolwiek instytucji tego Państwa.

Jeśli Luk myśli, że z czasem lokalne kluby odrodzą cały system itd to się grubo myli. I jest to droga przy tym poziomie samoświadomości "jakichkolwiek (niezależnych od PZW) elit wędkarskich" donikąd.
Po drugie ta władza nigdy dobrowolnie niczego nie odda.
PS. zostało bardzo mało czasu na jakiekolwiek działanie, za chwilę system może zmieść całe PZW(RYB) a nas wydziedziczyć z majątku narodowego. Wywalą nas jak robotników z fabryk po 89roku...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.10.2019, 08:17

Lucjanie
Ależ Ty masz głowe na karku
Lucjanie
Jesteś dosłownie niesamowity :P

 :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo:

Wolałbym abyś w dyskusji używał argumentów, oczywiście jeżeli się nie boisz :) Nie bądź balon i  nie pękaj, napisz co jest śmieszne, może pośmiejemy się razem? :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.10.2019, 08:27
cyt. "Dlatego trzeba przejąć władzę w kołach, potem w okręgu".

Pytanie zasadnicze: ale z kim? Przecież większość wędkarzy to nie interesuje.

Mirek, kluczem jest dbanie o swoje własne wody, i o to w tym wszystkim chodzi. Nie mamy przejmować władzy w okręgu aby narzucić ludziom swoją wolę, trzeba zacząć od własnych zbiorników. Tak właśnie zrobili w Opolu. Jeżeli tam jest prawie już 19 łowisk no kill (z tego co wiem kilka w planie), to chyba jest to najlepszy znak, że można :)

Oczywiście, będzie trudniej tam, gdzie są duże zbiorniki, jak w okręgu bielskim. Ale wiele okręgów ma sporo wód pod sobą. Tak, trzeba pomysłu i wiedzy, jednak o to nie jest juz tak trudno. Wszelkie reformy powinny się odbywać poprzez tworzenie wód no kill oraz lepszą gospodarkę na wodach gdzie się ryby zabiera.

Jeżeli na danej wodzie odłów kontrolny odbywa się na zasadzie późniejszego sprzedawania ryb, to pytanie dlaczego nikt tutaj nie zadziała, aby był to połów na rybie żywej? To tak jakby na własnej działce wpuszczać złodzieja, co kradnie nam warzywa i owoce :) WIęc wystarczy zrobić naprawdę niewiele, i mamy inne odłowy, i ocalone nawet setki kilogramów ryb. Wystarczy się zakręcić i zadziałać w okręgu, przy oporze sprawę nagłośnić. Bo jak dla mnie nawet z punktu widzenia IRŚ odłowy kontrolne gdzie zabiera się wszystko co wpadnie w sieci, jest nierozsądne. Dodam też, że jeżeli kilku wędkarzy chciałoby pomóc, to można wtedy ryby wyjmować z sieci, ważyć, spisywac i wypuszczać, robiąc jakby zestawienie. Każdego roku można więc obserwować populację ryb w danym łowisku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.10.2019, 08:43
Jeśli Luk myśli, że z czasem lokalne kluby odrodzą cały system itd to się grubo myli. I jest to droga przy tym poziomie samoświadomości "jakichkolwiek (niezależnych od PZW) elit wędkarskich" donikąd.
Po drugie ta władza nigdy dobrowolnie niczego nie odda.

Wiesz, ja wcale nie jestem optymistą w tej materii. Żyjemy w czasach populizmu i ludzie chcą dostawać, jak płacą to ma im ktoś dać i tyle w temacie.

Ale... 8)

Trzeba zrozumieć, że podstawą jest zadbanie o własne wody, działanie na szczeblu lokalnym, najniższym. Dlatego atakowanie ZG PZW jest jak rzucanie się na dobrze okopanego i wstrzelanego przeciwnika. Dlatego tak mało daje się ugrać. Uderzanie w ZG PZW to często strzelanie do czegoś, co jest poza zasięgiem strzału. Dlatego jak strzelać, to tam, gdzie możemy trafiać.

Z tego co rozumiem, sukces Opolan polega na tym, ze przejęli władze w kole, które miało wody, i zrobili z tej wody zbiornik no kill. CO bardzo ważne, obok był drugi, gdzie można było ryby zabierać, i tam trafia ryb więcej, co jest rekompensatą dla tych co biorą. Do tego wędkarze sami pilnują tych wód. Oznacza więc to, ze nie polega się na PSR lub jakimś ogólnym SSR, ale samemu się tworzy struktury. Jak się nie jest w SSR, można pomagać, raportować, dawać cynk jak się widzi kogoś kto leci w kule. I się dzieje :)

Jak przejąć władzę w kole? Trzeba się zebrać, przenieść do jednego dobrego, i tam zadziałać na zebraniu rocznym , gdzie wybiera się władze. I osadzić w zarządzie swoich, najlepiej na stanowisku prezesa. Jak już się ogarnie sprawy w danym kole i jest juz woda no kill, to wtedy można pomóc w zrobieniu podobnej rzeczy w innym kole (część wędkarzy może się tam przenieść). I się dzieje :)

Niestety, tak działają głównie karpiarze, gorzej ze spinningistami. Ale plusem jest to, ze środowiska karpiarzy są dość mocne, i to na nich można się opierać. Trzeba skrzyknąć ludzi, zaproponować...

Koło nr 29 Dzierżno Duże to przykład inny, tu karpiarze głównie tworzą koło, które opiekuje się sporą wodą. A więc jak jest ludzi więcej, można założyć koło (ale trzeba ludzi, ponad 150 z tego co wiem). To te jest metoda. Ale i tak jest wiele kół, których liczba idzie w tysiące. Tak więc można przekonywać.

A gdy już w okręgu mamy kilka kół z wodami no kill, można wtedy kontrolować władze okręgu, patrząc im na ręce )sprawy odłowów kontrolnych i tych mających na celu pozyskanie tarlaka, zarybienia, finanse, SSR i tak dalej. Po jakimś czasie można próbować osadzić w zarządzie swojego człowieka, może prezesa. I wtedy naprawdę można działać!

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.10.2019, 09:27
cyt."Dlatego trzeba przejąć władzę w kołach, potem w okręgu,

Pytanie zasadnicze,ale z kim? przecież większość wędkarzy to nie interesuje.

Wreszcie dotarliśmy do sedna problemu, jak przejąć władzę:
1. nie mamy wiedzy;
2. nie mamy umiejętności;
3. jesteśmy zatomizowani.

powstaje pytanie czy ktokolwiek wie na forum jak:
1. zdobyć wiedzę;
2. uzyskać umiejętności;
3. jak ominąć (zmienić) atomizację grupy?

Masz rację. Jednak odnośnie wiedzy, ta wcale nie jest niedostępna... Tu na forum lub na portalu jest już wiele artykułów pokazujących co można lub powinno się robić. Przede wszystkim należy brać z umiarem, a nie tyle, na ile limity pozwalają :)

Ogólnie należy jednak wszelkie strategie opierać na tworzeniu łowisk no kill wg mnie. Tylko w ten sposób można zbudować łowisko z rybą. Argumentów za jest bardzo dużo, wymienię tu kilka:

- woda no kill jest niczym komercja, pływają w niej liczne ryby, duże, dające dużo frajdy z holu,

- można na niej robić zawody różnego typu (spinningowe,karpiowe, feederowe, spławikowe),

- można szkolić tu młodzież, mając na uwadze, że czasy się zmieniły. W dobie internetu, młodzi są na bieżąco z YT, Fb i innymi portalami społecznościowymi, więc będą chcieli łowić duże ryby. Dotychczas na siłę pcha się młodych w wyczyn, co jest kiepskim pomysłem, do tego kosztownym (młodych wystawia się w zawodach, a więc trzeba im zapewnić wiele rzeczy). Nie trzeba wcale tak robić, wystarczy u nowicjuszy zaszczepić im wędkarskiego bakcyla, do tego właśnie potrzebne są konkretne ryby :)

- łowiska no kill to zastrzyk finansowy dla koła i okręgu. Nie trzeba być alfą i omegą aby zrozumieć, że ludzie odchodzą z PZW z powodu bezrybia, przy silnej konkurencji łowisk komercyjnych. Jeżeli więc wody no kill będa takimi komercjami w PZW, wielu opłaci składki, gdyż przeliczą szybko sobie, że im się to opłaca. W okręgu opolskim trzeba być frajerem aby nie opłacać PZW :)

- łowiska no kill sprawiają, że buduje się zdrowy rybostan. NIe trzeba polegać na zarybieniach, populacje drapieżników same robią 'robotę', tak więc powinno być mniej zakwitów, przypadków karłowacenia, żerowania kormoranów. Taka woda staje się bardzo bliska naturalnej,

- finansowo wody no kill są tanie w utrzymaniu i pozwalają na lepszą dystrybucję środków (można przeznaczyć je np. na niedofinansowaną wszędzie SSR). Po kilku latach nie trzeba niczym zarybiać praktycznie, tak więc jest więcej pieniędzy dla tych co ryby biorą, w postaci większej ilości ryb na wodach gdzie połów można zabrać. Finanse koła jak również i okręgu można uzdrowić, i pewne sumy przeznaczyć np. na zakup karpia, którego wpuszcza się regularnie do zbiorników typu 'wanna karpiowa', tak aby zadowolić tych co ryby zabierają. Umiejętne zarybienia mogą sprawić (np. w kwietniu, maju), że inne łowiska mają niższą presję, zwłaszcza drapieżniki (szczupak w maju, sandacz w czerwcu). Można też w ten sposób wprowadzać górne wymiary ochronne, dając wędkarzom coś w zamian.

- wody no kill pomagają tworzyć zdrowe struktury SSR. Nikt tak nie zadba o wodę jak lokalny wędkarz którego celem jest rybne łowisko. Skuteczne SSR eliminuje czarne owce oraz sprawia, że ci co łamią regulaminy odpuszczają sobie takie wody. Jeżeli wszystko opiera się na zasadzie, że woda no kill jest obok wody gdzie się zabiera, obydwa zbiorniki mają dobrą ochronę, a zatem i całkiem ładne ryby :)

- wody no kill, które tworzą lokalni wędkarze i je chronią, powodują, że powstaje zaszczepione w ludziach działanie w zespole. Taka grupa ma coraz większe wpływy i zasięg działania, do takiej grupy chce się należeć. Obecnie, panuje zasada aby jak najwięcej wyrwać, przed innymi. To rodzi odwrotne zachowanie. Tutaj natomiast można tworzyć kolektyw. Tego właśnie brakuje w PZW, przeświadczenia o tym, że to nasza własna woda, o którą trzeba dbać, a nie którą należy złupić zanim zrobią to inni :)


Jakby co, to nie jest pisanie jakichś fantasmagorii, to działa w okręgu opolskim :) W PZW!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.10.2019, 10:20
Odnośnie programu Anity Gargas i wynikłej dyskusji, warto przytoczyć wypowiedź na jednej z grup FB, człowieka związanego z PSR. Można zrozumieć jak łatwo o nadinterpretację lub swobodne postrzeganie kto jest dobry a kto zły :) Dodatkowo łatwo wskazywać winnego palcem, jednak jeżeli nie zna się realiów, jest to naprawdę przedwczesny osąd. Pokazuje to jak mało wiemy o wielu rzeczach ;)

No to dla równowagi dodam coś w obronie PSR za co zapewne pojedziecie po mnie równo, radzę jednak doczytać ten długi tekst do końca aby zrozumieć istotę rzeczy. Znam trochę więcej szczegółów w tej kwestii a nie jedynie jak większość: "widziałem w necie". Po pierwsze gratuluję autorom wspaniałego jednostronnego podejścia do sprawy i wybierania jedynie tych fragmentów, które pasują do postawionej tezy. Po drugie zastanawia już sama ustawka z SSR dotycząca czasu ich reakcji. PSR została poinformowana o sytuacji telefonicznie i potrzebowali czasu na reakcję. I tak wielki szacun za szybką reakcję, bo ja w większości przypadków nie mam możliwości wysłania patrolu mając na całe województwo (70 tys. ha wód) 13 strażników PSR. SSR stała łodzią zatokę dalej stąd reakcja wręcz błyskawiczna, w końcu wszystko było perfekcyjnie dogadane. PSR w tym konkretnym przypadku miała dwie interpretacje przepisów z kancelarii prawniczych, które jasno zezwalały rybakom na połów w tym miejscu. Niestety na interpretację ze strony ministerstwa się nie doczekali, z resztą podobnie jak ja gdzie od czterech lat nie dostałem ani jednej odpowiedzi na zapytanie interpretacyjne i nie uwzględniono ani jednego mojego postulatu o zmiany w przepisach. Nie dziwę się zatem, że w wyniku niejasnych przepisów nie wiedzieli co z końcu mają robić.

Kolejnym punktem jest broń przy boku strażników SSR??? Czy przegapiłem zmiany przepisów? SSR nie może nosić a już na pewno nie może używać środków przymusu bezpośredniego, broni palnej w tym żadnych atrap broni palnej. Nie ukrywam, że są oni wsparciem dla PSR (w woj. zachodniopomorskim współpraca z SSR w większości przypadków działa znakomicie) ale zgodnie z przepisami ustawy mają wspierać i współpracować z PSR zwłaszcza, że większość nie zna przepisów nawet w stopniu podstawowym (nie wiedzą nawet o istnieniu ustawy o rybactwie czy rozporządzeń, nie mówiąc o ich treści) co sam stwierdziłem podczas szkoleń. Samodzielne kontrole mogą kończyć się masą nieporozumień lub co gorsza pozwami za zniszczenie mienia rybaków ponieważ SSR nie ma swobodnego wglądu w treści decyzji wydawanych przez starostów i marszałków województw. Jeżeli miała miejsce sprzedaż zezwoleń przez strażników PSR i były na to dowody należy ich bezsprzecznie zwolnić dyscyplinarnie zawiadamiając prokuraturę o przestępstwie z art. 231 kk.

No i wisienka na trocie - komendant był oficerem LWP. Co to ma do rzeczy?! Wyciąga się wyniki kontroli sprzed kilku lat i podaje jako argument przeciw PSR. Tak, tak było że PSR traktowana przez wszystkich po macoszemu nie miała pieniędzy na czynsze i najmy garaży czy przystani to musieli radzić sobie w inny sposób więc dogadywali się aby trzymać sprzęt na przystaniach rybackich. Są województwa gdzie do niedawna pieniędzy na paliwo do aut i łodzi starczało jedynie do końca października i uprawnieni do rybactwa składali się na paliwo żeby straż mogła ganiać kłusowników przed świętami. Reasumując: całe rybactwo śródlądowe w Polsce opiera się na archaicznych przepisach i takim samym podejściu do ochrony wód wszystkich zainteresowanych stron. Prawdą jest, że każda zmiana godzić będzie w czyjeś interesy ale moim zdaniem warto poświęcić interesy garstki ludzi aby ratować nasze wody przed całkowitym wyczyszczeniem z ryb. Na to musimy pracować wszyscy: zarówno PSR, SSR, rybacy, wędkarze, zwykli turyści, przetwórcy rybni jak i ministerstwo oraz naukowcy zajmujący się tematem rybactwa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 27.10.2019, 14:18
Według mnie tego typu programy tylko pokazują bezwład polskiego wędkarstwa. Skoro PZW jest podzielone na okręgi, a te są osobnymi stowarzyszeniami, dlaczego wędkarze sami nie zmieniają okręgów? I to jest podstawowe pytanie. PSR, SSR, zarządy, rybacy, to tylko zasłona dymna. Oprócz rejonu gdzie działa GR Suwałki, wszędzie wędkarze sami mogą mieć wpływ na to co się u nich wydarza. Dlaczego więc nie działają?

Świetnym przykładem jest Sati, którego wzywa się na akcję powstrzymania odłowów sieciowych. Zamiast samemu zadbać, aby te odbyły się na żywej rybie, spowodować ewentualne protesty, nagłaśniać kto chce odłowów i sprzedaży ryb, lepiej zadzwonić do Satiego aby ten osobiście coś zadziałał. To jak wzywać pogotowie, bo dzieciak się zsikał w majtki :)

Na przykład o Zalew Zegrzyński mają walczyć wędkarze z okręgu mazowieckiego, bo to ich woda. Nie rozumiem jak ktoś z Bielska-Białej, szefując jakieś fundacji, żąda aby tam zrobiono badania, podpierając się jakąś petycją, podpisaną cholera wie przez kogo. To pokazuje właśnie dezorganizację polskich wędkarzy. Jeżeli ktoś będzie słuchał takich petycji i żądań członków innych okręgów, to zadziałać może to w ten sposób, że grupa mięsiarzy z różnych rejonów Polski zażąda likwidacji wód no kill w takim okręgu opolskim. Wyobraża sobie ktoś coś takiego? Bo ja nie...

I jeszcze jedno. Aby było dobrze, należy dokonać decentralizacji, czyli wody mają trafić w ręce wędkarzy, a więc do kół. A tutaj wędkarze chcą jednej składki na Polskę. Chcą łowić wszędzie, nie robiąc nigdzie nic. Za 250 zeta brać ryby gdziekolwiek się pojawią na zbiorniku PZW w Polsce. Ja bym z takimi artystami w ogóle nie rozmawiał, dlatego tak łatwo rozgrywa wszystko ZG PZW i IRŚ. Wędkarze podstawiają drabinę nie pod ten  mur co trzeba.

Przez wiele lat uważałem, że winny jest ZG PZW, IRŚ, państwo polegające na opcji rybackiej. Okazuje się jednak, że jest tak, bo wędkarze nie potrafią działać i walczyć o swoje, co gorsza, żądają przywilejów. Niczym złodziej kukurydzy z  czyjegoś pola, który ma pretensje do właściciela, że w tym roku niczego nie posadził. To może brzmi dziwnie, ale to wędkarze muszą ruszyć tyłki aby było lepiej, bez liczenia na Anitę Gargas. Niestety, aby wody były rybne, trzeba mieć na nie pomysł. Według mnie okręgi mają naprawde sporo mocy aby skutecznie działać tutaj. Jednak nie dzieje się tak, bo kierują nimi wąsate dziady. Tych trzeba usunąć jak w zwykłym stowarzyszeniu, głosując, nie zaś poprzez skarżenie się do Satiego lub oglądanie programu Gargasowej. Tym bardziej nie pomoże nieopłacanie składek. Aby okręg był silny, należy sprawić, aby miał odpowiednie władze. Kura nie będzie orłem, choćby nie wiadomo jakby się starała, dlatego wielu wąsatych dziadów należy odstawić od zarządzania okręgiem, najlepiej jak najszybciej.

Przykład opolski jest tu jak najbardziej na miejscu, tam wędkarze wzięli sprawy w swoje ręce, bez rozgłosu i petycji do ministrów, premierów i prezydentów, nawet bez własnych władz okręgu. I jak widać działa. Do tego droga nie leży w walce z tymi co zabierają ryby, ale w znalezieniu takiego rozwiązania, aby byli oni też zadowoleni z łowisk no kill (te są podstawą zmian na lepsze) - mając sąsiednie wody, które są silniej zarybiane. Niestety, wielu reformatorów prowadzi krucjatę przeciwko 'mięsiarzom', która powoduje niepotrzebną polaryzację i wrogość. To jak rząd mniejszościowy, który ni emoże przegłosować żadnej ustawy, przez co państwo tkwi w miejscu. Trzeba się dogadać :) Zapewniam, że się da. Może nie od razu, ale pamiętajmy, że z każdym rokiem proporcje się zmieniają (ci co chcą brać to zazwyczaj ludzie starsi, ich jest coraz mniej).

Selektor podał tu wiele przykładów złych przepisów, niefrasobliwego działania władz okręgów. Jednak aby móc uderzyć, trzeba mieć czym. Dlatego trzeba przejąć władzę w kołach, potem w okręgu, stać się gospodarzem, nie zaś petentem. I można wypłynąć na szerokie wody :)

Zgodzę się. Widzę, ze zaczynasz to powoli rozumieć. Mniej marudzenia w necia, raczej wybrać się na zebranie i przejąc koło itd. - tym powinni zajmować się wędkarze.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 27.10.2019, 17:58
... mając na całe województwo (70 tys. ha wód) 13 strażników PSR. ...

... Są województwa gdzie do niedawna pieniędzy na paliwo do aut i łodzi starczało jedynie do końca października i uprawnieni do rybactwa składali się na paliwo żeby straż mogła ganiać kłusowników przed świętami...


Państwo z papieru. Toaletowego zresztą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ninja w 27.10.2019, 18:18
Gdzieś tutaj niedawno Luk pisałeś o chłopakach z Opola że im się udało coś zadziałać u siebie w okregu :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo:
U nas też są takie łowiska i też zrobili to chłopaki którzy w mniejszym lub większym stopniu zastąpili starszych w zarządzie
Nie wiem jak to jest w Opolu ale u nas nazywają te łowiska tak dumnie Łowiska Specjalnei naprawdę jest tam ładna ryba można się łądnie pobawić ale one są u nas za dodatkową opłatą .  W tym roku zapłaciłem 220zł za kartę + 130 dopłaty za okręg mazowiecki ( co roku od 2016 kupowałem wkłdkę na odre w opolskim ale w tym roku opolskie nie podpisało z nikim umowy) no i teraz zeby wykupić na jedno chociaż takie łowisko specjalnie musiał bym wyłożyć od 280 do 400 zł. i mówie tutaj o tych najtanszych
Luk chyba nie o takie rozwiązanie w tym wszystkim idzie ?????
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.10.2019, 18:58
Nie, chodzi o wody no kill nie mające takiego statusu. W Opolu są to łowiska ogólnodostepne. W tym roku jeden z ich opiekunów nakręcił film, gdzie pokazywał jak zajęte były wszystkie, co do jednego miejsca, stanowiska na takiej wodzie. Wiele osób było spoza Opola. Na zbiorniku obok, gdzie się ryby zabiera, siedzieli tylko ci, co nie załapali się na wodę no kill ;) Ten sukces jest po części więc i przekleństwem, bo brakuje miejsca, za to wiadomo, jest co sprzątać itd.

Łowiska mające status specjalnych działają na trochę innej zasadzie. Tam jest ograniczona liczba członków, plus dany zbiornik jest czym 'ogarnąć', mówię o pieniądzach. Jezeli 100 lub 200 osób zapłaci za wodę 10 ha 200 złotych, to mamy kwotę pomiędzy 20 a 40 tysiącami zeta. Za to można potężnie zarybić, pobudować stanowiska. Takich środków nie ma w PZW. Jest to jakaś opcja, ale wg mnie nie jest najlepsza.

Przykładem innego typu łowiska specjalnego jest Bażyna w okręgu katowickim. To woda specjalna PZW, dokładnie kilka stawów. Najlepszy ma piękne ryby, i dla  członków PZW stawka dzienna jest o wiele niższa niż dla tych spoza. Uważam, że nawet powinno to być tylko łowisko dla ludzi z PZW. Tu mamy do czynienia z komercją PZW, gdzie łowiący ma do dyspozycji świetne łowisko w przystępnej cenie, zadbane i bardzo urokliwe. Tutaj można powiedzieć 'płacę i wymagam', bo wodą opiekuje się 24 h osoba mająca 'dyżury' w wiacie. Są wózki do wożenia sprzętu, jest śmietnik. Jak dla mnie super opcja.

Niestety, aby woda no kill była dobrą, musi mieć opiekunów. Wg mnie nie działa model, gdzie władze okręgu tworzą coś takiego. To musi wyjść od ludzi. Wtedy powstaje grupa, która o wodę dba jak o swoje, strzeże jej jak oka w głowie. DLatego tak ważna jest decentralizacja, zaś model jednej składki na Polskę, to najgorsze chyba, co może nas spotkać.

Dlaczego tyle zbiorników PZW jest słabych? Ponieważ nie ma wędkarzy co się opiekują tą wodą. Jeżeli każdy może tam łowić, to jaki sens ma dbanie o taki zbiornik? Im więcej ludzi przyjedzie na gotowe, tym więcej zabiorą, narobią syfu, zajmą lokalsom miejsce. Dlatego tak ważne jest przekazanie wody kołom. Niech koła decydują jak się będą rządzić. Socjalizm się nie sprawdził i nie ma sensu go na siłę utrzymywać.

Oczywiście, nie trzeba statusu no kill aby dbać o wodę. Jednak z tego co wiem, to trudno aby przy obecnym regulaminie woda była rybną. Chyba, że jezioro o większej powierzchni, mające stada tarłowe i 'moc produkcyjną'. Niestety, najwięcej czasu na wędkowanie mają emeryci, którzy zabierają najwięcej, do tego płacą połowę składki. To nie może zdawać egzaminu na większości mniejszych wód. Dlatego trzeba zadbać o te wody inaczej :) Najłatwiej i najprościej jest zrobić więc no killa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 30.10.2019, 09:57
Czyżby po edycji programów Pani Gargas odwołano Wice prezesa ?
http://www.pzw.org.pl/home/wiadomosci/197418/60/posiedzenie_zarzadu_glownego_pzw__pazdziernik_2019
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.10.2019, 10:05
- uruchomienia funduszu nagród dla pracowników Biura ZG PZW

 :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 30.10.2019, 11:15

Dopiero dziś obejrzałem magazyn śledczy. T. Czerwiński (Rybal) mocno się rozpisał w obronie IRŚ i rybactwa w obawie przed tym co zmajstruje TVP na temat IRŚ, a tu TVP nie poruszyło tematyki IRŚ w magazynie śledczym. Jak widać minister czuwa i trzyma rękę na pulsie przed niewygodnym dla niego i partii tematem :)

Z Panią Olejarz wdałem się kiedyś w dyskusję na facebooku, gdzie na początku mocno broniła działaczy "wałkarzy" z jednego z okręgów, którzy "pod stołem" chcieli sobie przyznać stałą pensję (opisane to było w tym temacie). Dziwna to była rozmowa, bowiem w swoim profilu miała wpisaną jakąś prawniczą uczelnię, więc wydawało mi się, że rozumie kwestię tego, że takie działanie było niezgodne z prawem.  W kolejnej dyskusji wycofała się ze swojego stanowiska :) Do tej pory zastanawia mnie, z którego okręgu byli działacze, którzy wpadli na tak "genialny" pomysł. Myślałem, że z okręgu Pani Olejarz, bo to ona niczym pitbull rzuciła się do ich obrony (a sprawa dotyczyła rzecznika okręgu, którym była również pani Olejarz ;)) Jednak później stwierdziła, że to nie z jej okręgu byli ci działacze, więc pozostaje mi zaufać jej twierdzeniom.
 

Problem z No Killami jest taki, że w obwodach rybackich są one niezgodne z aktualnym prawem rybackim i jest cała masa chętnych, również wśród naukowców rybackich, aby je w końcu uwalić. Tym bardziej, że w unijnych kręgach też przebąkuje się, że jest to męczenie ryb, więc polscy naukowcy rybaccy ochoczo wtórują i czekają na jakieś szersze zmiany. Po wyjściu Brytyjczków z Unii Europejskiej raczej nie będzie chętnych na ultimatum No Kill albo śmierć. Na marginesie to właśnie unijne regulacje spowodowały głośną ostatnią akcję (również wśród wędkarzy PZW) monitoringu jezior, organizowaną przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska za pośrednictwem naukowców rybackich. W ciągu kilku najbliższych lat ma być przebadane przez naukowców rybackich kilkaset jezior w Polsce, również tych we władaniu PZW. Po ogólnonarodowym sieciowaniu wiele ryb (jak nie wszystkie złowione) nie wróci z powrotem do wody. Niby ma to na celu podjęcie dalszych działań naprawczych. Jednak ma to również swoje pozytywy. Na wielu wodach PZW okaże się, że realizacja operatów rybackich to fikcja, a wody świecą pustką :) Choć pewnie wnioski z badań będą takie, że wyłączną winą takiego stanu rzeczy są kormorany, no i wędkarze.       
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 31.10.2019, 07:51
Arek, to co piszesz jest bardzo niepokojące. Obawiam się, że naukowcy rybaccy i ogólnie lobby rybackie (a więc i wierchuszka PZW) wygrają z wędkarzami. Jeżeli będą 'pierwsi', to może być pozamiatane - w sensie jeżeli to oni przeanalizują stan wód w Polsce. Przede wszystkim będa mieli okazję, aby zwalić całą winę na wędkarzy. Niestety, po części będą mieli rację, gdyż nie wypełnianie rejestrów połowowych to coś głupiego, i tutaj wędkarze sami się wystawiają na cios.

Co do wód no kill - to mam wrażenie, że tutaj nie będzie wielkich problemów, ponieważ większość z nich to wody nie podlegające jurysdykcji  Polskich Wód. Z drugiej strony jest takie Dzierżno Duże, i tutaj moga byc problemy.

Co do odłowów ryb, tutaj trzeba działać. Wg mnie jeżeli wędkarze zaoferują pomoc w liczeniu ryb, nie ma ryzyka robienia sprzedaży złowionych ryb. Trzeba jednak zadziałać, bo wielu wąsatych dziadków przyjmie taką decyzję niczym prezent, a nawet jak mannę z nieba, mogąc zrobić jakiś biznes na boku. Trzeba czuwać.

Gdybyśmy mieli normalnych ichtiologów, to wtedy świetnym przykładem do porównania mógłby być okręg opolski ze swym rybostanem. Byłby to argument za łowiskami no kill. Oczywiście wód no kill powinni bronić sami wędkarze jak i władze PZW. Bo bez nich wygrywać będą komercje, zaś liczba członków zacznie gwałtownie maleć, przy czym ubywać będzie tych co płacą pełne składki, ci co płacą połowę zostaną.

Kto wie, czy też rybackie lobby nie przyszykuje się do ataku. Dla wielu Tomaszy Czerwińskich, ambasadorów rybactwa, upadek PZW może być nie lada okazją. Wtedy mogą się dogadać z Bedyńskimi i Purzyckimi i do społu 'ocalą' wody, przy okazji uzyskując unijne wsparcie, na co znowu przyklaśnie obecny rząd. I wędkarze będą w ciemnej doopie.

Tutaj najwięcej do stracenia mają wędkarze z centralnej i północnej Polski, gdzie jest wiele naturalnych jezior i rzeki. Ci z południa sobie poradzą. Dlatego warto powoli zacząć ludzi uświadamiać co się wydarza. Może być tak, że program Gargasowej zamiast pomóc, sprawę pogorszy. Wędkarze muszą zrozumieć, że jeżeli nie uderzy się w racjonalna gospodarkę rybacką i jej nonsensowność, wygra znów opcja robienia z wód naturalnych stawów hodowlanych. Rybaccy naukowcy z IRŚ już nie raz pisali prace przeciwko wędkarzom, teraz mogą pójść za ciosem, używając wyników badań jako broni. Tak więc moga obronić słuszność racjonalnej i zrównoważonej jak cholera gospodarki wodami, zwalając winę za wszystko na wędkarzy (na wodach PZW) i na kormorany (wody rybaków).

Nie wiem jak to widzicie, ale ja mam pewne obawy tutaj. Rybakoznawcy olsztyńscy bowiem mają pewne argumenty przeciwko wędkarzom i popierające rybaków, i to mocne. Oto kilka z nich:

- wypuszczanie ryb to znęcanie się nad nimi, a tak robi wielu wędkarzy,
- wędkarze nie przestrzegają limitów oraz nie wypełniają rzetelnie rejestrów, co powoduje wyrybianie łowisk i redukcję stad tarłowych,
- jedzenie rodzimych ryb to samo zdrowie, łosoś lub pstrąg z hodowli jest nie do końca zdrowy, co udowadniają badania,
- rybacy dbają o łowiska i ich równowagę,
- wędkarze chcą zarybień karpiem (oraz amurem), który jest szkodnikiem i niszczy polskie wody,
- wędkarze zanieczyszczają wody zanętami i przynętami, powodując wiele problemów, w tym zakwity i powstawanie stref beztlenowych.


Powiedzcie mi, jak tutaj mamy walczyć z jakimś profesorem, pokroju powiedzmy  Wołosa, jeżeli wytoczą przeciwko nam takie działa? Dlatego trzeba ustawić się w odpowiedniej pozycji, wg mnie najlepszą obroną jest atak :) Najgorsze będzie czekanie aż ciosy się na nas posypią... Według mnie jeżeli środowisko wędkarskie się nie skonsoliduje, może być naprawdę kiepsko. Rozbitych i skłóconych nie będzie problem załatwić.

Wart też uzmysłowić sobie, ze rządząca partia jest partia populistyczną. Tak więc wzburzenie wędkarzy może dużo pomóc. Natomiast siedzenie cicho w niczym nie pomoże. Dlatego na przykład nie ma tylu podwyżek, bo rząd dba o to, aby nie polecieć w sondażach. Tu więc też można sporo ugrać, zawczasu ustawiając lobby rybackie pod ścianą. Tylko trzeba działać mądrze, bez pitolenia o jednej składce na całą Polskę lub o biurokracji jaką jest wypisywanie rejestrów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darecki w 31.10.2019, 08:45
A w okręgu opolskim szykują się z nowym rokiem zmiany:
- limit roczny sandacza 35 szt...   ....oj już słyszę ten lament i płacz na turawskich stanicach.....
- wymiar górny sandacza i szczupaka 90 cm......   szkoda że nie 80 cm, ale jak usłyszałem "pomału, trzeba działać drobnymi kroczkami"

Osobiście na zebraniu złożę wniosek o całkowity zakaz zabierania brzany i świnki w całym okręgu.
Szalę goryczy przelał widok dziada co nad Odrą zatłuk 7 pięknych brzan, mało brakowało sam bym go zatłuk.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: greg227 w 31.10.2019, 11:56
Luk.
Ja nie widzę w tym momencie żadnej szansy na to aby wędkarze się zjednoczyli przy takich podziałach jak są teraz!
Uważasz że karta na cały kraj pogorszy tylko stan wód u nas?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 31.10.2019, 13:02
Luk.
Ja nie widzę w tym momencie żadnej szansy na to aby wędkarze się zjednoczyli przy takich podziałach jak są teraz!
Uważasz że karta na cały kraj pogorszy tylko stan wód u nas?

Dziesiątki razy była już o tym mowa. A jak to sobie wyobrażasz? Skoro żeby jedna woda stowarzyszenia lub łowisko specjalne się kręciło, to składka musi wynosić minimum 150 zł, a przeważnie są to wody o powierzchni kilku hektarów. Wtedy w tych pieniądzach można ją zarybić i utrzymać porządek. Ile chciałbyś płacić za kartę na cały kraj w takim razie? Jak przy obecnej kwocie na okręg to się nie ma prawa spinać nawet.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 31.10.2019, 22:48
Luk.
Ja nie widzę w tym momencie żadnej szansy na to aby wędkarze się zjednoczyli przy takich podziałach jak są teraz!
Uważasz że karta na cały kraj pogorszy tylko stan wód u nas?

Jak się wędkarze nie zjednoczą, to przegraliśmy... Podstawowym problemem jest zróżnicowanie okręgów i wynikające z tego podejście. Tam gdzie są jeziora, to znaczy na północy i w Wielkopolsce, wędkarze za brak ryb winią rybaków i sami chcą zabierać.  W centralnej i południowej Polsce natomiast coraz modniejsze robi się karpiarstwo a co za tym idzie idea łowisk no kill. Tutaj więc ścierają się dwie opcje, i jeden nie chce zrozumieć drugiego. Innym problemem jest dążenie do zmieniania PZW jako całości, pomijając sprawę działania we własnym okręgu. Każdy okręg to osobne stowarzyszenie, więc działania mające na celu poprawę ogólną w PZW są wręcz pozbawione sensu. Zamiast skupiać się na jakimś Zalewie Zegrzyńskim, ktoś z okręgu katowickiego powinien skupić się na własnych wodach, dokładnie na wyborach i postawieniu na właściwych ludzi we własnym kole i okręgu. Powinniśmy dbać przede wszystkim o własne wody.

A jedna składka na całą Polskę? Jeżeli wędkarze olewają rejestry połowowe, to jak ma wyglądać podział środków przy jednym zezwoleniu na cały kraj? Przecież to jest namawianie do wolnej amerykanki. Kto będzie dzielił fundusze? Jeżeli większość wód PZW to pustynie, to jak można ufać, że zwiększenie swobody coś poprawi? Zyskają tylko mięsiarze, co się rzucą zbiorniki gdzie jest jeszcze ryba, niszcząc owoce cudzej pracy. Ci co dbają o swe wody stracą wiarę w sens takiego działania. To jest chyba najgorsza rzecz jaka może się przytrafić. To jakby udowadniać, że komunizm ma rację bytu i się sprawdził. Nie sprawdził się, i takie 'socjalizmy' przy podejściu większości wędkarzy tym bardziej dadzą zepsute owoce.

Nie znam nikogo, kto jest zaangażowany w ochronę własnych wód koła czy okręgu, i chciałby jednej składki. Powoływanie się na przykłady innych krajów nie ma sensu, bo Polska to nie Niemcy, Francja czy UK. U nas się ryby tępi, wybija, bierze ile można, zapełniając zamrażarkę, rozdając znajomym, rodzinie, byle się 'nie zmarnowało'. Z takim podejściem trudno o rybne wody, niestety :-\
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 31.10.2019, 22:53
A w okręgu opolskim szykują się z nowym rokiem zmiany:
- limit roczny sandacza 35 szt...   ....oj już słyszę ten lament i płacz na turawskich stanicach.....
- wymiar górny sandacza i szczupaka 90 cm......   szkoda że nie 80 cm, ale jak usłyszałem "pomału, trzeba działać drobnymi kroczkami"


Słyszałem o projektach no kill na Turawie 8) To by się dopiero działo... Górne wymiary ustawione na 90 cm to trochę zbyt dużo, ale dobre i to. Metoda małych kroczków :)


Osobiście na zebraniu złożę wniosek o całkowity zakaz zabierania brzany i świnki w całym okręgu.
Szalę goryczy przelał widok dziada co nad Odrą zatłuk 7 pięknych brzan, mało brakowało sam bym go zatłuk.

Brzana to chyba najmniej smaczna ryba, do tego trująca podczas tarła. Według mnie powinno się zakazać ich zabierania, jednocześnie zarybiając mocniej. To jedna z najwaleczniejszych ryb rzecznych, dająca mase emocji, która łowić można cały rok. Szkoda, że władze okręgów nie widzą jak można zwiększyć atrakcyjność rzek stawiając na brzanę.

A ten gość olewal limity? Co za masakra, 7 brzan >:( :'( :'(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: greg227 w 31.10.2019, 22:57
Tak jestem za kartą na cały kraj. Nie mogę pojąć czemu karta na cały kraj jest na równi traktowana z rybakami na wodach PZW jako najgorsze zło?!Tym bardziej tu na forum, gdzie wielu z was robi kawał dobrej roboty w propagowaniu wędkarstwa ale już od waszej wody wara! :facepalm:
Jako członek ogólnopolskiego związku chciałbym mieć możliwość wędkowania na rzekach, jeziorach czy zaporówkach na równych prawach z innymi. Oczywiście przy wprowadzeniu wielu zmian PZW.

Ja wędkuje tylko na wodach PZW ! Wody stowarzyszeń czy łowiska specjalne mają inną specyfikę.W mojej okolicy jest taka woda stowarzyszeniowa. Składka między 400 a 500 zł około 60 członków. Większość bierze dzienny limit i płacze że to za mało!

Pytasz mnie o cenę takiej karty. Jest mi ciężko podać jakąkolwiek sumę.Myślę że przy wprowadzeniu zmian w PZW byłaby niewielka.Nie jestem zwolennikiem podnoszenia drastycznie opłaty. Bardziej mogłoby to zaszkodzić niż pomóc.

 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 31.10.2019, 23:06
Jak zrobimy 90 procent wód no kill to niech będzie jedna składka na całą Polskę... :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darecki w 31.10.2019, 23:12
"
Brzana to chyba najmniej smaczna ryba, do tego trująca podczas tarła. Według mnie powinno się zakazać ich zabierania, jednocześnie zarybiając mocniej. To jedna z najwaleczniejszych ryb rzecznych, dająca mase emocji, która łowić można cały rok. Szkoda, że władze okręgów nie widzą jak można zwiększyć atrakcyjność rzek stawiając na brzanę."

W tym roku na cały obwód jednej z rzek opolszczyzny został wpuszczony cały jeden worek brzany, ok. 3 tys szt narybku,   ....bo tak stoi w operacie.
Całe szczęści, że chłopaki posłuchali i wpuścili je na najbardziej brzanowy odcinek rzeki.
Poliwoda brzany ani świnki nie produkuje, są to zakupy z Szczodrego.
Stany wód brzanie niestety też nie pomagają, dwa duże tarliska brzany jakie znam w tym roku były przymulone i czarne od glonów.
Zresztą Odra w Opolu płynie tylko okresowo, w sierpniu uciąg był nie zauważalny.


No kill na Turawie nie ma szans, groziło by to utratą dzierżawy, bo przecież musi być "racjonalna gospodarka rybacko - wędkarska obwodu", dziw bierze że jezioro jeszcze jako tako się broni.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 31.10.2019, 23:20
Greg, musisz zrozumieć, że jedna składka sprawi, że niemożliwym stanie się robienie bilansu zabranych ryb, a to jest wymóg prawny. I nie jest to głupie ale bardzo słuszne. Wędkarze nie chcą rejestrów, więc jak niby prowadzić gospodarkę wodami? Wyobraźmy sobie Turawę, zaporówkę w okręgu opolskim. Nagle uderza tu masa wędkarzy, cholera wie ile ryby wyjeżdża. Gdyby za każdym wędkarzem, co tu łowi szły pieniądze, to Turawa 'dostawałaby' sporo kasy, lokalni wędkarze mieliby więc w zamian za opiekę środki na inwestycje, kontrole etc. Ale tak nie będzie, bo ludzie oleją wszelkie rejestry, kasy będzie tyle samo, za to masa wędkarzy, śmieci, problemów i coraz mniejszy rybostan. I co się stanie? Turawa zostanie pozbawiona ryb.

To o czym piszesz to jest myślenie o sobie samym, nie zaś o tym jak sprawić aby wody były rybne. Taka jest smutna prawda, nie mam do ciebie pretensji, tylko piszę jak jest. Aby zbierać trzeba siać, ci co chcą jednej składki na cały kraj natomiast chcą tylko zbierać. A kto posieje? Gdybyś myślał o tym jak sprawić aby ryby były, odrzuciłbyś taki projekt już na wstępie. Bo ja też bym chciał wiele rzeczy...

Pomyśl też o pracy ludzi, którzy dbają o łowiska. Opolski okręg jest mocny bo tu ludzie się starają, zaś mazowiecki jest słaby, bo ludzie mają wszystko w rzyci. I teraz - dlaczego ci co nie robią praktycznie nic, mają zżerać owoce czyjeś pracy? Bo wody sa nasze wspólne? Sorry, ale to jest właśnie komunizm. Oczywiście w jedną stronę, w teorii. Bo każdy chce brać, a mało który działać. przecież to logiczne, że wędkarze rzucą się na zadbane zbiorniki, gdzie jeszcze jest ryba. Taki okręg opolski zostałby zalany przez górników z katowickiego, w  kilka lat zniszczono by większość wód. Ci którym się chce, odejdą i założą stowarzyszenia, PZW zaś będzie zrzeszać kormoranów w gumofilcach.

Kto lobbuje za jedną składką na Polskę? Póki co ci, co nie mają pojęcia jak się rzeczy mają. Ratunkiem dla polskich wód jest decentralizacja, czyli przekazanie ich lokalnym wędkarzom, nie zaś centralizacja. Przy zarządzaniu centralnym wędkarz nie czuje się u siebie, ale jak gość. I nie myśli o przyszłości, ale o tym jak najwięcej zagarnąć do siebie, zanim zrobią to inni. Przecież to szablonowy przykład podejścia typowego polskiego wędkarza.

Gdybyśmy byli wszyscy społecznością taka jak na SiG, to jasne, że taki projekt miałby sens. Ale jesteśmy ułamkiem niestety, skromnym procentem. Większość chce ryb, chce je zabierać, nie myśląc skąd te ryby mają się wziąć, ma być i tyle! Tragizm sytuacji pokazuje co myśli wędkarz o tym jak gospodarzyć wodami. Odpowiedzią na wszystko są zarybienia. Nie stawianie na tarło naturalne, ochrona stad tarłowych, tarlisk i ryb podczas tarła, mniejsze limity, częste kontrole i kary. Ma się zarybiać, najlepiej takimi sztukami po 1-2 kilogramy, idealnymi aby pociachać w dzwonki i usmażyć na dużej patelni na 'raz'. Bez kontroli, rejestrów, pisaniny. I wszystko za 250 zeta składki rocznej, jaka idzie na 50 wód okręgu!

To jest po prostu niemożliwe. Niestety, polski wędkarz chce zjeść jabłko i mieć je jednocześnie, ewenement. Dlatego mamy tak fatalne wody, i z roku na rok jest coraz gorzej.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 31.10.2019, 23:37
Greg, i jeszcze jedno. Trzeba by pomyśleć jak składki wędkarskie dzielić, tak aby okręgi dostawały swoje. To powodowałoby konieczność zatrudniania dodatkowych osób, przekręty i wałki. Taki Wrocław ma zaporówkę, Mietków. Dogadały się okręgi sąsiednie z Wrockiem, że będa porozumienia, jednak na Mietków każdy miał łożyć. Niestety, Legnica i Wałbrzych i chyba też Jelenia Góra olały umowy. W efekcie nie było na Mietków środków jakie powinny być przeznaczane, płacił bowiem tylko Wrocław, łowiły zaś tam zastępy wędkarzy z czterech okręgów. W efekcie woda mocno osłabła, jak i zapał ludzi z okręgu wrocławskiego aby iść na takie porozumienia. I było po porozumieniach.

Zerknij na ten przykład. Idealnie pokazuje co się wydarzy jak będzie komunizm składkowy. Oczywiście masa wędkarzy była niezadowolona, darli się w niebogłosy, pomstując na wstrętne PZW i Wrocław, co bezczelnie chciał kasy. Jednak ten zrobił to co trzeba, zamknął swe podwoje dla mięsiarzy z okręgów sąsiednich, co wszystko mieli w nosie. Pytanie za 100 punktów, kto chwalił władze okręgu wrocławskiego? Tylko ten kto był 'w temacie'. Reszta snuła przecudne wnioski i ani myśłała obarczać winą władze swoich okręgów, co wypięły tyłek na to aby wspólnie zarybiać. I tak wygląda to z bliska, w Polsce.

A tak w ogóle, to nikt nie zabrania ci łowić na wodach innych okręgów. Przysługuje ci niższa opłata jako członkowi PZW. Pozwolenie tygodniowe jest dość tanie, zazwyczaj dużo niższe niż opłata na komercjach.

Greg, nic do ciebie nie mam, nie odbieraj moich wpisów jako atak. Po prostu nie widzę żadnych argumentów za jedną składką. Nie wierzę też w jeden wielki rejestr połowów, wielkości jednego z tomów dzieł Lenina :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 31.10.2019, 23:45
W tym roku na cały obwód jednej z rzek opolszczyzny został wpuszczony cały jeden worek brzany, ok. 3 tys szt narybku,   ....bo tak stoi w operacie.
Całe szczęści, że chłopaki posłuchali i wpuścili je na najbardziej brzanowy odcinek rzeki.
Poliwoda brzany ani świnki nie produkuje, są to zakupy z Szczodrego.
Stany wód brzanie niestety też nie pomagają, dwa duże tarliska brzany jakie znam w tym roku były przymulone i czarne od glonów.
Zresztą Odra w Opolu płynie tylko okresowo, w sierpniu uciąg był nie zauważalny.


Ja nie wierzę w tarliska brzan na Odrze w okolicach Opola. Brzana potrzebuje żwirowego dna i silnego nurtu, a o to na opolskich odcinkach tej rzeki ciężko. Być może w samym Opolu są jakieś szanse na tarło na Kanale Ulgi, tuż przy jazie. Ale i tam jest masa mułu. Dlatego trzeba zarybiać, i to dość mocno, jednocześnie mocno chroniąc rybę regulaminowo, najlepiej zakazem zabierania. Ten gatunek u nas zanika...

Niestety, kto teraz bada rzeki? Wędkarze nie wiedzą wiele o rybostanie polskich rzek, i jest to swojego rodzaju ewenement. Mam wrażenie, że to działa wszystko w Polsce na wariackich papierach. O ile gospodarka jeziorowa jest jakoś zorganizowana, to z rzekami jest bardzo kiepsko. Nie zapobiega się, nie przeciwdziała. Ot, jest jakiś operat na lat dziesięć, więc trzeba się go trzymać. Dobrze, że są wędkarze co myślą, o jakich piszesz :) Jest nadzieja, że coś się odmieni :beg:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darecki w 01.11.2019, 00:04
Trą się, tyle że w MP i Jemielnicy. Niestety te tarliska wyglądają coraz słabiej.
W sierpniu przepływ w Jemielnicy ustał całkowicie, powyżej Chrząstowic koryto było suche.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 01.11.2019, 00:14
Pytanie retoryczne: czy IRŚ lub ktoś inny robił kiedykolwiek jakieś badania itd w kierunku wysychania rzek i ich zmian w związku z powyższym?.
Jeszcze jeden taki rok jak ostatnie lata i będzie tragedia, czy ktokolwiek ma jakąś literaturę na ten temat? Brak wody to może być nasz największy problem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darecki w 01.11.2019, 01:13
W maju wpuszczałem tam pstrągi. Wody było prawie do pasa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łukasz13 w 02.11.2019, 11:25
Mandat w wysokości 200zł za połów na prywatnej wodzie, której właściciel jasno wyraził zgodę na wędkowanie. Straż Państwowa - strażnik wytłumaczył mi, że może mi dać mandat nawet jak wędkuje u kolegi na stawie, bo kolega nie wystawił mi legalnego zezwolenia, brak paragonu itp. Zero tłumaczenia, od razu mandacik. Pocieszył tym, że mógł dowalić 500.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.11.2019, 12:04
Mandat w wysokości 200zł za połów na prywatnej wodzie, której właściciel jasno wyraził zgodę na wędkowanie. Straż Państwowa - strażnik wytłumaczył mi, że może mi dać mandat nawet jak wędkuje u kolegi na stawie, bo kolega nie wystawił mi legalnego zezwolenia, brak paragonu itp. Zero tłumaczenia, od razu mandacik. Pocieszył tym, że mógł dowalić 500.
Skoro to prywatny staw, to czy strażnik miał prawo tam wejść?

Jaja jakieś.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 02.11.2019, 12:26
Mandat w wysokości 200zł za połów na prywatnej wodzie, której właściciel jasno wyraził zgodę na wędkowanie. Straż Państwowa - strażnik wytłumaczył mi, że może mi dać mandat nawet jak wędkuje u kolegi na stawie, bo kolega nie wystawił mi legalnego zezwolenia, brak paragonu itp. Zero tłumaczenia, od razu mandacik. Pocieszył tym, że mógł dowalić 500.

Możesz konkretnie opisać sytuację, bo wygląda to wszystko kuriozalnie. Jaka to woda, za co mandat?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 02.11.2019, 15:04
Cos tu nie gra. A czy strażnik też moze nalozyć mandat np. na jednego z zaproszonych do mnie gości który to na moim podwórku źle zaparkował ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rych w 02.11.2019, 15:41
Fakt, to nie jest normalne, ale się zdarza niestety, w zeszłym roku na jeziorze miłoszewskim, wpadła psr i wystawiła mandaty, dla wszystkich wędkujących, (woda jest dzierżawiona). Właśnie za brak wystawionego, odpowiedniego pozwolenia od właściciela (wiadomo ze wszyscy zapłacili, tylko coś w pozwoleniach było nie tak). Przy okazji, tam było w regulaminie, ze można łowić na 3 wędki, i za to posypały się tez mandaty, z kolei w tym roku, na jeziorze prowadzonym przez PKK, była taka sama sytuacja z tym, że nie jestem pewny, czy tu tez poszły mandaty, czy PKK wystarczająco szybko zareagował i pozwolenia były już takie jak trzeba. W obu przypadkach chodziło o wody dzierżawione. Ale tez w tym roku psr wpadła nad jezioro marchowo (są 2 jedno pzw drugie prywatne). I tam tez powystawiali mandaty, mimo iż ludzi mieli kwitek od "właściciela".

A to już ze słyszenia (nie potwierdzone), ze owy pan który chodził i zbierał pieniądze, za łowienie i dawał tam kwitka, ponoć robił to przez lata bez wiedzy, prawdziwego właściciela. Sam tam zaczynałem, przygodę z wędkarstwem, jakieś 18 lat temu, a owy pan dalej chodził i zbierał, to się nazywa pomysł na biznes :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łukasz13 w 03.11.2019, 10:21
Opisz sytuację dokładniej. W mojej okolicy jest starorzecze, które pewien Pan kupił wraz z pałacem. Jest tego wszystkiego prawnym właścicielem. Ludzie wedkują na nim od wielu lat, nigdy nikt nie miał z niczym problemu, wielokrotnie sam właściciel mówił, że pozwala na wędkowanie, ale oczekuje utrzymywania porządku. Wczoraj zaskoczyła mnie wizyta PSR, wraz z nimi był przedstawiciel koła, do którego należę. Panowie z PSR bez większego tłumaczenia powiedzieli, że nakładają na mnie mandat w wysokości 200zł za brak pozwolenia, mówię im, że jak, nikt nigdy nie wspominał nic o żadnym pozwoleniu, bo jest to woda prywatna. Psr przemilczało, dopiero przedstawiciel koła, z którym się znam wyjaśnił mi, że on zawsze miał te wodę w nosie, bo to nie pzw, ale jak się okazuje właściciel musi wystawiać pozwolenia (papier, musi posiadać kasę fiskalną itp), a że prawnie nie jest w stanie tego robić to psr może w każdej chwili przyjść i dowalić mandat, dodał, że mogą tak robić nawet na stawach przeciwpożarowych, które są w każdej wiosce i wszędzie tam gdzie jest woda i są ryby. Chory kraj, chore prawo. Nie chciałem się z nimi spierać, bo było trzech na jednego, a na moja niekorzyść zapomniałem karty. Mandat jest za brak pozwolenia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 03.11.2019, 10:45
masakra, na niejednej takiej wodzie łowiłem - teraz się zastanowię ....

a jakbym był z rodziny właściciela? bo taka opcja mi się szykuje ;) (a stawik jest marzenie - praktycznie dziewicza woda  ponad 2 ha)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rych w 03.11.2019, 10:52
Wydaje mi się, że jedyną opcja pozbycia się psr, na takich wodach to ogrodzić całość, ale i to mogło by się okazać nieskuteczne, jak by się uparli  :facepalm:

Prawdę mówiąc, wydaje mi się że, samemu właścicielowi by potrafili mandat wlepić, za to nie wydal sobie samemu, stosownego pozwolenia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 03.11.2019, 10:56
Prawdę mówiąc, wydaje mi się że, samemu właścicielowi by potrafili mandat wlepić, za to nie wydal sobie samemu, stosownego pozwolenia.

----> dobre :)

mam wniosek: jak pojadę na ten staw na ryby (co pisałem wcześniej) sam sobie napisze i wydrukuję pozwolenie i dam właścicielowi do podpisania ;)

ps: przypominało mi się, że tam jest ogrodzone i po posesji duże pieski biegają - to atut dla mnie
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.11.2019, 10:59
Według mnie takie działania PSR są idiotyczne. Nie widzę żadnego sensu aby robić takie rzeczy. To jest czepianie się ludzi o nic. Zamiast działać tam gdzie trzeba, goście nabijają sobie statystyki. To do złudzenia przypomina działania Straży Miejskiej, która zamiast pilnować porządku w mieście, siedziała w samochodzie i dowalała mandaty za minimalne przekroczenie prędkości.

Według mnie należy wystosować pismo do komendanta wojewódzkiego PSR, sugerując vel żądając, aby strażnicy skupili się na pilnowaniu porządku i na walce z kłusownikami, nie zaś na takim pójściu na łatwiznę.

I potem PSR-owcy skarżą się, że wędkarze ich nie lubią, że ich praca jest ciężka :facepalm: 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.11.2019, 10:59
Jaka kasa fiskalna, skoro pozwala łowić za darmo :facepalm:
Nie prowadzi firmy, która na tym zarabia, więc nie potrzebuje żadnej kasy fiskalnej. Ja bym to pociągnął gdzieś wyżej, bo to jest kpina w biały dzień i robienie z ludzi idiotów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łukasz13 w 03.11.2019, 11:22
Co najlepsze w ogóle nie byli zainteresowani metodą połowu, niczym. Wpadają, wypisują mandat za brak pozwolenia i znikają. Z tego co mi powiedziano są tam, bo dostali zgłoszenie, że ktoś postawił siatki. Tylko co w sytuacji kiedy zrobił to właściciel, który zapłacił za cały teren gruba kasę? Naprawdę, chore to prawo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.11.2019, 11:28
Bo to nie ma raczej nic wspólnego z prawem. Trzeba poczekać na Selektora, może to zauważy i coś na pisze.

Z tego co pamiętam, to owszem, mamy chore przepisy, ale gdy woda ma okresowe połączenie z rzeką. Wtedy woda jest prywatna, ale ryby w niej państwowe :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łukasz13 w 03.11.2019, 11:35
Z tego co wiem to nie ma, tyle że w podczas powodzi w 1997 wpadło tam sporo ryb z Odry, więc jeśli to jest powód to śmiech na sali.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.11.2019, 11:36
Wątpię. Podczas tej powodzi sporo ryb wpadło też do mieszkań na pierwszym piętrze... :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łukasz13 w 03.11.2019, 12:04
Tak w ogóle był to mój pierwszy kontakt z PSR i odniosłem wrażenie jakby z góry założyli, że jestem dla nich nikim i mogą zrobić ze mną co chcą. Zero profesjonalizmu, nie przedstawili się,nie raczyli wytłumaczyć co jest nie tak, jedynie przedstawiciel koła mi cokolwiek wyjaśnił. Nie lubię być chamem, ale kurde, frajerstwo poczuło władze i to wykorzystuje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 03.11.2019, 14:03
W zeszłym tygodniu miałem dwie kontrole,jedną nad lokalną wodą PZW a druga nad Otmuchowem.Przy pierwszej kontroli,kontrolujący zachował jak bydło i tyle w temacie.Natomiast w Otmuchowie kontrolujący PSR młode chłopaki to pełna kultura,tylko nie chcieli mi uwierzyć przeglądając książeczkę że nie złapałem w tym roku ani jednej ryby.Więc tłumaczę że nie biorę ryb i nie mam nawet siatki.Są ludzie i ludziska.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 03.11.2019, 16:05
Opisz sytuację dokładniej. W mojej okolicy jest starorzecze, które pewien Pan kupił wraz z pałacem. Jest tego wszystkiego prawnym właścicielem. Ludzie wedkują na nim od wielu lat, nigdy nikt nie miał z niczym problemu, wielokrotnie sam właściciel mówił, że pozwala na wędkowanie, ale oczekuje utrzymywania porządku. Wczoraj zaskoczyła mnie wizyta PSR, wraz z nimi był przedstawiciel koła, do którego należę. Panowie z PSR bez większego tłumaczenia powiedzieli, że nakładają na mnie mandat w wysokości 200zł za brak pozwolenia, mówię im, że jak, nikt nigdy nie wspominał nic o żadnym pozwoleniu, bo jest to woda prywatna. Psr przemilczało, dopiero przedstawiciel koła, z którym się znam wyjaśnił mi, że on zawsze miał te wodę w nosie, bo to nie pzw, ale jak się okazuje właściciel musi wystawiać pozwolenia (papier, musi posiadać kasę fiskalną itp), a że prawnie nie jest w stanie tego robić to psr może w każdej chwili przyjść i dowalić mandat, dodał, że mogą tak robić nawet na stawach przeciwpożarowych, które są w każdej wiosce i wszędzie tam gdzie jest woda i są ryby. Chory kraj, chore prawo. Nie chciałem się z nimi spierać, bo było trzech na jednego, a na moja niekorzyść zapomniałem karty. Mandat jest za brak pozwolenia.
Mam ciężką grypę i mi się nie chce rozpisywać. Więc po łepkach...Woda nie należy do obwodu rybackiego tylko do prywatnego właściciela który nie prowadzi tam działalności... Pozwolenie może być ustne, smsem, mailem, przez komórkę również. kasy fiskalnej nie musi być tym bardziej jeśli nie ma żadnych opłat czy innych korzyści (PSR nie ma uprawnień w zakresie określania potrzeby czy nie kasy fiskalnej) - tym bardziej jeśli nie zabierasz ryb. Przekroczyli swoje uprawnienia i jeśli bez zgody i wiedzy właściciela gruntu weszli na jego grunt tylko "w celu kontroli amatorskiego połowu ryb"...To tam nie trzeba mieć nawet "białej karty". Ja bym nagrał ich interwencję, zapytał o podstawę prawną kontroli (konkretne art czy paragrafy), sprawdził czy się to nagrało co podali po czym wezwał policję i poinformował właściciela terenu o bezprawnym wtargnięciu i pozaprawnych działaniach. Niedługo dojdzie to tego, ze policja zacznie wprowadzać przepisy ruchu drogowego w piaskownicach na placu zabaw na prywatnym terenie a PSR sprawdzać wiadra w wodą w tej piaskownicy albo akwaria w domu do ktoś trzyma w ręku "wędkę" i "prowadzi amatorski połów ryb" w wiadrze albo w piaskownicy. Dawno w przepisy nie zaglądałem ale tak to chyba jeszcze nikt u nas nie zgłupiał.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 03.11.2019, 22:37
Był już o tym temat na forum (nie pamiętam gdzie). Dotyczył on chyba połowu ryb na 3 wędki (jakiś artykuł J. Kolendowicza).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Semit w 03.11.2019, 22:53
W takich przypadkach nie przyjmuje się mandatu i tyle. Przyjęcie mandatu to przyznanie się do.... winy? Przerabiałem nad Bugiem u siebie temat podobny, też mnie najechali na jeziorku znajdującym się na terenie stadniny koni, dałem im kartę wędkarską, a oni chcieli pozwolenie, oczywiście pozwolenie na Bug i okolice, oczywiście pozwolenie miałem, ale nie dałem do wglądu bo to nie była woda obwodu rybackiego. Jeden rozsądny się znalazł i nie było kompromitacji w sądzie, ale wstydu się najedli nieuki co nie miara, ponieważ następnego dnia najechałem ich w siedzibie i zapytałem ich przełożonego o co ku... w tym wszystkich chodzi i dlaczego wysyła w teren niedouczonych gburów. Panowie ładnie przeprosili i obiecali poprawę. Podziałało, omijają to jeziorko i inne nie będące w obwodzie rybackim z daleka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 03.11.2019, 22:58
Był już o tym temat na forum (nie pamiętam gdzie). Dotyczył on chyba połowu ryb na 3 wędki (jakiś artykuł J. Kolendowicza).

Pozwolę sobie zacytować Twój wpis:

Cytat: selektor w 28.11.2018, 19:15

 
Gwoli wyjaśnienia. Dla mnie Pan Jacek jest legendą. Uwielbiam oglądać jego programy, czytać jego wędkarskie artykuły, ale…. na prawie się nie zna ;)  Nie można „czytać” ustaw w sposób wybiórczy, tak jak uczynił to Pan Jacek. Zwykle nie jest tak, że dana ustawa reguluje określoną kwestię w sposób kompleksowy. To tyle tytułem wstępu.

Nie mam obecnie czasu, aby napisać o tym dlaczego nie zgadzam się z poglądem Pana Jacka (bo to wymaga analizy kilku ustaw), ale chciałbym stanowczo podkreślić jedną rzecz.

"Mam więc obowiązek ostrzec wszystkich wędkarzy korzystających z łowisk komercyjnych: jeśli klient takiego łowiska, wprowadzony w błąd jego regulaminem, będzie łowił na trzy wędki jednocześnie, to w wypadku kontroli PSR lub policji mogą go spotkać poważne konsekwencje prawne. Zgodnie bowiem z art. 27b ustawy o rybactwie wędkarz łowiący więcej niż dwiema wędkami jednocześnie podlega karze ograniczenia wolności do 1 roku albo karze grzywny nie niższej niż 200 zł. W razie ukarania sąd może orzec również przepadek narzędzi"

Strażnik Państwowej Straży Rybackiej (tym bardziej strażnik SSR, który tak naprawdę mało co może) nie jest uprawniony do podjęcia kontroli na zbiorniku znajdującym się w granicach nieruchomości gruntowej stanowiącej własność właściciela tej nieruchomości !!! W ustawie o rybactwie śródlądowym brak jest podstawy prawnej do takiej kontroli. Jest to działanie nielegalne. Jest ono przestępstwem z art. 231 k.k., jak i wręcz może być uznane za przestępstwo stypizowane w art. 189 k.k. w przypadku dokonania zatrzymania, celem doprowadzenia do Policji. Kto myśli odwrotnie nie ma pojęcia o prawie karnym. Tyle.

Nie ma ani jednego przepisu który upoważniałby strażnika PSR do podjęcia kontroli wędkarzy na prywatnym łowisku. Żadne z postanowień art. 23 ustawy o rybactwie śródlądowym nie pozwala mu na to. Nawet wymienione niżej postanowienia nie dają strażnikom PSR takich uprawnień:

Art. 23. W czasie wykonywania czynności służbowych strażnik Państwowej Straży Rybackiej jest uprawniony do:

4 e) przeszukiwania osób i pomieszczeń na zasadach określonych w Kodeksie postępowania karnego w celu znalezienia przedmiotów mogących stanowić
dowód w sprawie lub podlegających przepadkowi,

8 ) wstępu i wjazdu:
a) do pomieszczeń magazynowych i miejsc składowania ryb oraz na tereny obrębów hodowlanych (tak na marginesie to art. 13 ust.1 ustawy o rybactwie śródlądowym stanowi, iż "w miejscach szczególnie przydatnych do prowadzenia chowu lub hodowli ryb mogą być ustanawiane obręby hodowlane, w ramach obwodu rybackiego lub poza nim. ust 2 Wstęp do obrębu hodowlanego wymaga uzgodnienia z uprawnionym do rybactwa." Jednak obręb hodowlany ustanawia marszałek województwa, w drodze decyzji administracyjnej, na wniosek uprawnionego do rybactwa, który prowadzi działalność w zakresie chowu i hodowli zwierząt akwakultury oraz rozrodu ryb, w rozumieniu przepisów o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt (art. 15 ust. 2b ustawy o rybactwie śródlądowym )

Staw będący własnością właściciela nieruchomości nie może być uznany ani za pomieszczenie, ani za miejsce składowania ryb, ani tym bardziej za teren obrębu hodowlanego. Jakimś legislacyjnym kuriozum byłoby prawo kontroli przez PSR wędkarzy, łowiących na prywatnych zbiornikach. Kontrola strażników PSR jest tam nielegalna.

Co się w ogóle w tym kraju wyprawia, żeby komuś do głowy przychodziły pomysły kontroli wędkarzy na prywatnych łowiskach, na to jak oni łowią (poza oczywiście właścicielem tego łowiska)

Link: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=13396.0

Koniec cytaty.

Od siebie dodam jeszcze: im bardziej będzie postępował rozkład instytucji państwa tym częściej będzie dochodziło do bezprawnych  i wręcz dziwacznych działań różnych "funkcjonariuszy" i "innych sprawców" i trzeba się na to przygotować.
W przypadku tej kontroli to jako żywo widzę kontrole robotniczo-chłopskie w stanie wojennym i poszukiwania spekulantów. Tylko tamci chodzili w trzech (dlaczego w trzech? poszukajcie dowcipów z tamtego okresu).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 03.11.2019, 23:44
Mandat w wysokości 200zł za połów na prywatnej wodzie, której właściciel jasno wyraził zgodę na wędkowanie. Straż Państwowa - strażnik wytłumaczył mi, że może mi dać mandat nawet jak wędkuje u kolegi na stawie, bo kolega nie wystawił mi legalnego zezwolenia, brak paragonu itp. Zero tłumaczenia, od razu mandacik. Pocieszył tym, że mógł dowalić 500.

Nie można czytać ustaw w sposób wybiórczy :facepalm: Zezwolenie w formie papierowej/elektronicznej JEST WYMAGANE WYŁĄCZNIE W OBWODZIE RYBACKIM. Nie można narzucać np. na właściciela komercji na prywatnym stawie obowiązku wydawania pisemnych/elektronicznych zezwoleń. Na pewno nie w oparciu o ustawę o rybactwie śródlądowym, która typizuje wykroczenia i przestępstwa, jak i wskazuje na uprawnienia PSR. Jednak to nie pierwszy przypadek jak PSR narusza prawo i na swój własny sposób interpretuje ustawę.

 Art. 7 [Połów amatorski]
1. Za amatorski połów ryb uważa się pozyskiwanie ryb wędką lub kuszą, przy czym dopuszcza się, w miejscu i w czasie prowadzenia połowu ryb wędką, pozyskiwanie ryb na przynętę przy użyciu podrywki wędkarskiej.
1a. Ryby przeznaczone na przynętę mogą być wprowadzone wyłącznie do wód, z których zostały pozyskane.
2. Amatorski połów ryb może uprawiać osoba posiadająca dokument uprawniający do takiego połowu, zwany dalej „kartą wędkarską” lub „kartą łowiectwa podwodnego”, a jeżeli połów ryb odbywa się w wodach uprawnionego do rybactwa - posiadająca ponadto jego zezwolenie.
2a. Posiadanie zezwolenia, o którym mowa w ust. 2, potwierdza dokument wydany w postaci papierowej lub elektronicznej przez uprawnionego do rybactwa w obwodzie rybackim określający podstawowe warunki uprawiania amatorskiego połowu ryb ustalone przez uprawnionego do rybactwa wynikające z potrzeby prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w tym obwodzie rybackim, uwzględniającej w szczególności wymiary gospodarcze, limity połowu, czas, miejsce i technikę połowu ryb. Zezwolenie może także wprowadzać warunek prowadzenia rejestru amatorskiego połowu ryb, a w przypadku wprowadzenia tego warunku - określać sposób prowadzenia tego rejestru.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.11.2019, 06:50
Łukasz, ja bym sobie te ustawy wydrukował i razem z nimi i mandatem poszedł do siedziby tych panów. A jak będą stawiać opór, to na policję.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 04.11.2019, 07:06
Można po przyjęciu mandatu się do niego odnosić?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.11.2019, 08:03
Kurde, to jest wyłudzenie pieniędzy, a nie mandat. Napadli na człowieka, wykorzystując swoje stanowisko i bezprawnie wyłudzili od niego pieniądze.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 04.11.2019, 08:05
Nie no, ja to doskonale rozumiem, rozważam po prostu czy sprawa jest do ruszenia. Pewnie tak, oby.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łukasz13 w 04.11.2019, 09:45
Nie będę ukrywał, że byłem lekko wszystkim zestresowany. W życiu żadnej kontroli, tu mi mówią, że łamie prawo. Gnojek jestem troche zwątpiłem w to co mogę, a czego nie, do tego nie mogłem znaleźć karty. Ale sprawy tak nie zostawie, jeśli mówicie, że nie mogą to nie mogą i tyle.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.11.2019, 09:47
Nie będę ukrywał, że byłem lekko wszystkim zestresowany. W życiu żadnej kontroli, tu mi mówią, że łamie prawo. Gnojek jestem troche zwątpiłem w to co mogę, a czego nie, do tego nie mogłem znaleźć karty. Ale sprawy tak nie zostawie, jeśli mówicie, że nie mogą to nie mogą i tyle.

Nie martw się. Dokładnie w takim samym byłbym szoku i też przyjął mandat...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łukasz13 w 04.11.2019, 11:35
Przed chwila rozmawiałem z komendatem, który twardo twierdzi, że mają prawo tak robić, ale żadnego dokładnego paragrafu mi nie podał, bo "nie jest w stanie wszystkiego zapamiętać".

Art. 7. 1. Za amatorski połów ryb uważa się pozyskiwanie ryb wędką lub kuszą,
przy czym dopuszcza się, w miejscu i w czasie prowadzenia połowu ryb wędką,
pozyskiwanie ryb na przynętę przy użyciu podrywki wędkarskiej.
1a. Ryby przeznaczone na przynętę mogą być wprowadzone wyłącznie do wód,
z których zostały pozyskane.
2. Amatorski połów ryb może uprawiać osoba posiadająca dokument
uprawniający do takiego połowu, zwany dalej „kartą wędkarską” lub „kartą łowiectwa
podwodnego”, a jeżeli połów ryb odbywa się w wodach uprawnionego do rybactwa –
posiadająca ponadto jego zezwolenie.
2a. Posiadanie zezwolenia, o którym mowa w ust. 2, potwierdza dokument
wydany w postaci papierowej lub elektronicznej przez uprawnionego do rybactwa
w obwodzie rybackim określający podstawowe warunki uprawiania amatorskiego
połowu ryb ustalone przez uprawnionego do rybactwa wynikające z potrzeby
prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w tym obwodzie rybackim,
uwzględniającej w szczególności wymiary gospodarcze, limity połowu, czas, miejsce
i technikę połowu ryb.


Poprawcie mnie jeśli się mylę, bo ja przez to rozumiem, że mogą prowadzić takie kontrole tylko na wodach uprawnionych do rybactwa i to co zrobili było totalnie niezgodne z prawem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.11.2019, 12:06
Masz rację. No przecież inaczej byłby absurd i mogliby przez siatkę wchodzić na prywatny teren i wlepiać mandaty właścicielowi, że na prywatnym oczku ryby łowi bez karty...


Jedyny, choć chory, wyjątek jest wtedy, gdy prywatna woda jest zasilana przez płynącą. Wtedy ryby w niej są państwowe.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łukasz13 w 04.11.2019, 12:08
Chyba zaczął się gubić w tym co mówi. Rozmawiałem przed chwilą jeszcze raz i usłyszałem, że każda woda z góry jest obwodem rybackim. Odpowiedziałem mu, że skoro prawo tak zakłada to w jakim celu, w ustawie jest to rozdzielone. Powiedział, że mogłem nie przyjmować mandatu, że musi się rozlaczyc i za dosłownie 5 sekund zadzwoni. Czekam 20 minutę...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.11.2019, 12:10
No to tam teraz ostre konsultacje idą, jak dupę uratować :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Koń w 04.11.2019, 12:17
Sprawdź, czy woda na 100% jest prywatna, i nie podlega pod obwód rybacki. Jeśli jest prywatna, to nie odpuszczaj ;) Masz na mandacie wpisane miejsce, w jakim Ci go wystawili? Masz na mandacie który strażnik go wystawił?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łukasz13 w 04.11.2019, 12:32
Komendant PSR Wrocław to porządny facet. Mówi, że sprawa jest lekko zagmatwana i żebym się od mandatu odwołał to będzie po problemie. Kontrole na tej wodzie są przez to, że łamane jest prawo o którym mowa w ustawie, łowienie na 3 wędki, niewymiarowe ryby itp. Właściciel  jest nowy i jest nim Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, czyli coś się ostatnimi czasy zmieniło. Niech będzie, że racja jest po środku. Chamskiego  zachowania strażników nie umiał wytłumaczyć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Koń w 04.11.2019, 13:05
Ale RAPR nie obowiązuje na wodzie prywatnej. Widziałeś kiedyś jego postanowienia stosowane na komercji? Jeśli woda na której wystawiono Ci mandat jest prywatna, to bez względu na to co się tam dzieje, nieuprawnionym było wystawienie tego mandatu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 04.11.2019, 13:16
Dla jasności....
Do każdego lejku z wodą - który ma być z godny z prawem ...  a nie po jakimś czasie do zasypany ...
Obowiązuje :
Operat wodno - prawny...
Np.: ( byle jaki z netu - dla jasności sprawy)
http://www.skierniewice.bip.net.pl/?p=document&action=show&id=1063&bar_id=646

W nim jest wszystko opisane...

A co do karania - teren prywatny - to raz , dwa chyba się tym panom pomyliło - obwód rybacki dzierżawiony przez PZW....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.11.2019, 13:16
I. Właściciel starorzecza może być traktowany jak użytkownik rybacki. Jednak aby nim był, to musi spełnić ustawowe kryteria. W tym momencie to powinieneś najpierw ustalić to, czy on na pewno jest właścicielem starorzecza. Potem możesz wrzucić mandat tu na SIG, aby można było zobaczyć za co w rzeczywistości zostałeś ukarany, bo ludzie to różne rzeczy mówią niekoniecznie zgodnego z rzeczywistością :P A potem dopiero mogę Ci odpowiedzieć, czy ten "właściciel" starorzecza może być uznany za użytkownika rybackiego, czy też nie.


II. Mateusz ma racje :thumbup: Zwrócił uwagę na pewną ważną i problematyczną w praktyce kwestię. Najważniejsze pytanie w Twojej sytuacji jest takie, czy to starorzecze na pewno stanowi własność prywatną ? (co wynika m.in. z treści księgi wieczystej, a nie tego co powiedział ci właściciel). No bo własność starorzecza jest uregulowana w Prawie wodnym. Poza tym starorzecze starorzeczu nie równe. Nigdy nie byłem tam gdzie łowiłeś. Nie patrzyłem w księgę wieczystą, ewidencję gruntów, aby dowiedzieć się kto jest właścicielem gruntu.

Ludziom często się wydaje, że starorzecza do nich należą. A Prawo wodne w art. 225 ( to uchylone z 2001 r. też miało taki artykuł) wprost stanowi, że "starorzecza oraz grunty powstałe w wyniku wykonania budowli regulacyjnych pozostają własnością dotychczasowego właściciela wód".

http://www.lexlege.pl/tt/art-225/

Jeżeli więc właścicielem rzeki jest Skarb Państwa, czyli w Polsce zawsze tak jest, to właścicielem starorzecza również pozostaje Skarb Państwa. Trudno wówczas przyjąć, że PSR nie ma uprawnień do kontroli na takim starorzeczu, bo ma skoro jest to woda (starorzecze) należąca do Skarbu Państwa.

"Właściciel" nawet przez lata może uważać, że to jest jego zbiornik, ale jak takie starorzecze jest np. połączone z rzeką w jakimś stopniu, to na pewno nie jest on właścicielem gruntu, bo wówczas należy ono do Skarbu Państwa, a więc PSR ma tam możliwość kontroli i nakładania mandatów. Poza tym tak jak pisałem takie starorzecze z mocy prawa (art. 225 Prawa wodnego) może należeć do Skarbu Państwa. Dlatego najpierw upewniłbym się czy ten "właściciel" starorzecza jest w nim rzeczywistości.

I teraz najważniejsze :) Wód płynących Skarb Państwa nie może sprzedać. Co innego jest ze starorzeczami nie połączonymi z rzeką w żaden sposób. Starorzecze może być wówczas przedmiotem obrotu cywilnoprawnego np. sprzedaży przez Skarb Państwa prywatnej osobie, bo grunt pod starorzeczem przestaje być gruntem pod wodami. Jest on zwykłą nieruchomością gruntową, którą Skarb Państwa może sprzedać. Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami mu to umożliwia. A więc mogła się zdarzyć taka sytuacja, że ktoś (osoba prywatna, fundacja, spółka, stowarzyszenie, szkoła wyższa itp. itd.) kupił to starorzecze od państwa.

https://www.lexlege.pl/ustawa-o-gospodarce-nieruchomosciami/art-13/ 

Osoba prywatna, czy też osoba prawna może być więc w rzeczywistości właścicielem starorzecza, choć nim być nie musi. Zagmatwana jest trochę własność starorzeczy :)


II. Nie wiem co tam dokładnie jest na mandacie, bo go nie widziałem. Natomiast prawomocny mandat karny uchyla się wyłącznie w ten sposób.  Należy pamiętać o tym, że "uchylenie następuje na wniosek ukaranego, jego przedstawiciela ustawowego lub opiekuna prawnego złożony nie później niż w terminie 7 dni od uprawomocnienia się mandatu lub na wniosek organu, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, albo z urzędu.

Pamiętajcie więc o terminie 7 dni. W przypadku przyjęcia mandatu karnego mandat ten staje się prawomocny z chwilą pokwitowania jego odbioru, więc 7 dni biegnie od daty przyjęcia mandatu.


https://obywatel.gov.pl/kierowcy-i-pojazdy/odwolaj-sie-od-mandatu-drogowego ( dotyczy to też mandatu od PSR)

https://www.arslege.pl/uchylenie-prawomocnego-mandatu-karnego/k16/a3788/

http://rzeszow.sr.gov.pl/boi/Wniosek_o_uchylenie_mandatu_karnego.pdf 

Wzór wniosku wziąłem ze strony Sądu Rejonowego w Rzeszowie, ale zawsze taki wniosek  należy kierować do sądu rejonowego na którego obszarze działania została nałożona grzywna !  Musisz ustalić który sąd rejonowy zajmuje się sprawami z terenu na którym dostałeś mandat, czyli np. dostałem mandat w jakiejś wiosce pod Warszawą, to muszę ustalić który sąd zajmuje się sprawami karnymi dla tej miejscowości. Można to sprawdzić na stronie internetowej sądu rejonowego położonego w pobliżu tej miejscowości albo zadzwonić do sądu i się spytać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łukasz13 w 04.11.2019, 13:52
Jak już wspomniałem, w rozmowie z komendatem dowiedziałem się, że od niedawna prawnym właścielem wody jest Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, a dowiedział się tego dzwoniąc do urzedu gminy, w której znajduje się ta woda. Nie będę ukrywał, że o tym nie miałem zielonego pojęcia i wędkowałem tam na podstawie słow innych, że można to można, bo im tak powiedziano. Komendant PSR twierdzi, że jak najbardziej mają prawo do kontroli na danej wodzie, ponieważ w świetle prawa jest to woda uprawniona do rybactwa. Dodaje zdjęcie mandatu i jak wygląda ta woda - wyraźnie widać, że nie ma jak być połączona z Odrą. Nie mam problemu z zapłacaniem kary, ba zrobię to, ponieważ faktycznie nie miałem przy sobie karty wędkarskiej, ale widnieje tam również, że brak pozwolenia, z czym dalej nie do końca się zgadzam.

https://imgur.com/a/WqWQ6tM (https://imgur.com/a/WqWQ6tM)

https://imgur.com/a/sjMEdAj (https://imgur.com/a/sjMEdAj)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 04.11.2019, 14:06
Jedynym źródłem wiedzy czyja to jest działka są księgi wieczyste, możesz to sprawdzić przez internet.
Trzeba ustalić numer działki mapy.geoportal.gov.pl
Ustalić na podst. numeru działki numer księgi wieczystej (spróbuj zadzwonić do urzędu może podadzą a jak nie to w sądzie który prowadzi dane księgi wieczyste).
Albo wtedy w sądzie albo przez po numerze księgi przez net masz dostęp do wszystkich ksiąg https://przegladarka-ekw.ms.gov.pl/eukw_prz/KsiegiWieczyste/wyszukiwanieKW?komunikaty=true&kontakt=true&okienkoSerwisowe=false

TYLKO poprzez księgi możesz sprawdzić do kogo należy działka. Podaj tu numer księgi wieczystej to sami sprawdzimy.

Jeśli należy do obwodu to powinna być tam wpisana, zadzwoń do Wód Polskich i zapytaj, czy jest tam wpisana i pod jaką nazwą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 04.11.2019, 14:20
Oj coś Pan Komendant chyba namieszał. Jesli Obwód Rybacki to powinny być tablice informacyjne, pewnie były ale ktoś ukradł :D :P a tak serio to raczej chyba była rutynowa kontrola a ktoś zapomniał że właściciel się zmienił :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.11.2019, 14:22
Janusz, a gdzie Ty masz tablice informujące o obwodzie rybackim? Może przy jakiejś większej wodzie PZW są, ale przy większości nie ma.

Dla mnie to powinien być w internecie rejestr wszystkich wód i komu i ile płacić, jeśli chcemy na danej wędkować. Jeśli by danego akwenu w nim nie było, to można by na nim wędkować bez żadnego pozwolenia. Więc właściciele sami by się starali, by ich wody tam się znalazły.
Ale mieszkamy w Polsce...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łukasz13 w 04.11.2019, 14:29
Tylko, że właścicielem NIBY jest Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie i jak mniemam kupili cały ten teren z myślą o tym: https://palacprzyborow.business.site (https://palacprzyborow.business.site)
Ja w żaden sposób nie próbuje uchylić się od kary, ponieważ nie miałem przy sobie karty, a to wystarczający powód do ukarania mandatem. Jedyne czego się doszukuje to sprawiedliwość. Jeśli faktycznie potrzebne jest zezwolenie na wędkowanie na danej wodzie to z uśmiechem na ustach ten mandat zapłace, a jeśli nie jest to niech mi dowalą tylko i wyłącznie za brak karty.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 04.11.2019, 14:33
Jeśli to woda dzierżawiona przez PZW to jest w rejestrze wód danego Okręgu. Nie ma jej w rejestrze moge domniewywać że jest w rękach prywatnych lub Skarbu Państwa, dzwonię do Gminy mam informację że właścicielem jest Akademia Sztuk Pięknych więc jakim cudem tam dokonuje kontroli PSR
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 04.11.2019, 14:38
Tylko, że właścicielem NIBY jest Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie i jak mniemam kupili cały ten teren z myślą o tym: https://palacprzyborow.business.site (https://palacprzyborow.business.site)
Ja w żaden sposób nie próbuje uchylić się od kary, ponieważ nie miałem przy sobie karty, a to wystarczający powód do ukarania mandatem. Jedyne czego się doszukuje to sprawiedliwość. Jeśli faktycznie potrzebne jest zezwolenie na wędkowanie na danej wodzie to z uśmiechem na ustach ten mandat zapłace, a jeśli nie jest to niech mi dowalą tylko i wyłącznie za brak karty.

Jak woda prywatna to zasady ustala właściciel, PSR nie ma tam czego szukać, mandatu tam wystawiać nie może i za brak białej karty również. Biała karta na prywatnej wodzie być nie musi bo czy musi to ustala właściciel wody. Zrozum jak kupujesz ryby w sklepie to też sprawdzają czy masz białą kartę? Jest źle dlatego, że odpuszczamy nawet w takich drobnych sprawach, ryb nie ma bo odpuszczamy, całe zło bo odpuszczamy na każdym kroku.

Tu nie chodzi o 200zł tu chodzi o rzecz najważniejszą ZASADY i o to czy pozwalamy sobą bezkarnie pomiatać czy nie.  Chcemy zmienić PZW, zacznijmy od siebie - dlatego zero tolerancji na bylejakość i odpuszczania czegokolwiek.

Ja wiem, to boli jak trzeba wejść na teren "bagienny i tracisz grunt pod nogami" ale NASTĘPNYM RAZEM to już jest TWÓJ teren i to oni włażą na twoje miny które ty pozastawiałeś. Jak teraz nie zawalczysz to będziesz zawsze ofiarą w takich okolicznościach - czy nie warto przyłożyć się przestudiować temat by wiedzieć więcej niż oni, poświęcić kilka dni i zostać WOLNYM człowiekiem, panem swego wędkarskiego losu?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 04.11.2019, 14:46
A jeszcze jedno jeśli się odwołujesz od MKK to go nie płać, bo zobaczysz kase jak świnia niebo :D :P a zapłacic zawsze zdąrzysz lub skarbówka ściągnie Tobie z rocznego Pitu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łukasz13 w 04.11.2019, 14:48
No od początku nie chodzi mi o pieniądze, po prostu sprawa jest dla mnie strasznie niejasna. Kurde, żałuje, że nie zapisałem rozmowy z komendantem, ale ciągle powtarzał, że PSR ma prawo kontrolować każdą wode. Podał przykład, że ostatnimi czasy pewnien Pan wezwał PSR na wodę, której jest właścielem, bo mu kłusowali, a PSR wlepiła mandaty jego kolegom za to, że łowili na 3 wędki. Oczywiście mówiąc to chciał mi dać do zrozumienia, że PSR pilnuje prawa nie tylko na wodach PZW, ale wszędzie i mogą reagować w taki, a nie inny sposób.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 04.11.2019, 15:08
No od początku nie chodzi mi o pieniądze, po prostu sprawa jest dla mnie strasznie niejasna. Kurde, żałuje, że nie zapisałem rozmowy z komendantem, ale ciągle powtarzał, że PSR ma prawo kontrolować każdą wode. Podał przykład, że ostatnimi czasy pewnien Pan wezwał PSR na wodę, której jest właścielem, bo mu kłusowali, a PSR wlepiła mandaty jego kolegom za to, że łowili na 3 wędki. Oczywiście mówiąc to chciał mi dać do zrozumienia, że PSR pilnuje prawa nie tylko na wodach PZW, ale wszędzie i mogą reagować w taki, a nie inny sposób.

Skąd pomysł tak powszechny wokół aby wierzyć w to co kto mówi? Nie jest kompletnie istotne co mówi (choć zawsze trzeba wszystko nagrywać i dokumentować, czego nie zrobiłeś...) - istotne jest PO CO to mówi, wiesz po co to powiedział?
Liczą się tylko i wyłącznie fakty, stan prawny a nie słowa. Ustal to o co prosiliśmy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Koń w 04.11.2019, 15:16
No od początku nie chodzi mi o pieniądze, po prostu sprawa jest dla mnie strasznie niejasna. Kurde, żałuje, że nie zapisałem rozmowy z komendantem, ale ciągle powtarzał, że PSR ma prawo kontrolować każdą wode. Podał przykład, że ostatnimi czasy pewnien Pan wezwał PSR na wodę, której jest właścielem, bo mu kłusowali, a PSR wlepiła mandaty jego kolegom za to, że łowili na 3 wędki. Oczywiście mówiąc to chciał mi dać do zrozumienia, że PSR pilnuje prawa nie tylko na wodach PZW, ale wszędzie i mogą reagować w taki, a nie inny sposób.

To ja zapraszam PSR do mojego oczka wodnego. Taki jeden kocur w łaty mi przychodzi i kłusuje. Niech zrobią porządek >:O ;)

Żeby była jasność. Jeśli woda jest rzeczywiście prywatna, to PSR nie ma prawa prowadzić na niej kontroli i wlepiać mandatów. Kropka. A gdyby weszli na prywatną wodę, nawet na czyjeś zaproszenie, i straszyli wystawianiem mandatów, to byłoby to działanie bezprawne - i jako funkcjonariusze publiczni powinni ponieść tego odpowiednie konsekwencje.

Potrzebny jest numer księgi wieczystej tej działki, i wszystko będzie jasne. Działka ma identyfikator 022202_2.0041.247/13, okręg Przyborów, numer 247/13. Stary Baca podpowiedział Ci jak zdobyć numer KW. Jak będziesz miał ten numer (będzie wyglądał mniej więcej tak: WR1L/*******/8 - zamiast gwiazdek będą cyfry), to wówczas możemy zastanawiać się dalej, co należy robić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.11.2019, 17:58
Jak już wspomniałem, w rozmowie z komendatem dowiedziałem się, że od niedawna prawnym właścielem wody jest Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, a dowiedział się tego dzwoniąc do urzedu gminy, w której znajduje się ta woda. Nie będę ukrywał, że o tym nie miałem zielonego pojęcia i wędkowałem tam na podstawie słow innych, że można to można, bo im tak powiedziano. Komendant PSR twierdzi, że jak najbardziej mają prawo do kontroli na danej wodzie, ponieważ w świetle prawa jest to woda uprawniona do rybactwa. Dodaje zdjęcie mandatu i jak wygląda ta woda - wyraźnie widać, że nie ma jak być połączona z Odrą. Nie mam problemu z zapłacaniem kary, ba zrobię to, ponieważ faktycznie nie miałem przy sobie karty wędkarskiej, ale widnieje tam również, że brak pozwolenia, z czym dalej nie do końca się zgadzam.

https://imgur.com/a/WqWQ6tM (https://imgur.com/a/WqWQ6tM)

https://imgur.com/a/sjMEdAj (https://imgur.com/a/sjMEdAj)

Komendant PSR ma rację odnośnie zagmatwanej sytuacji prawnej :) A to dlatego, że ten komunistyczny gniot z 1985 r. jakim jest ustawa o rybactwie śródlądowym ma pełno luk i wielu miejscach jest niezgodna z Konstytucją.

Po pierwsze ustawodawca nie wskazał w art. 7, że amatorski połów ryb dotyczy wyłącznie wód publicznych (nie ma podziału na wody publiczne i niepubliczne). Wprowadził on jedynie ogólny zapis że "amatorski połów ryb uważa się pozyskiwanie ryb wędką lub kuszą, przy czym dopuszcza się, w miejscu i w czasie prowadzenia połowu ryb wędką, pozyskiwanie ryb na przynętę przy użyciu podrywki wędkarskiej". (na marginesie nie ma czegoś takiego jak wędkarz w polskim prawie rybackim. Jest osoba uprawiająca amatorski połów ryb przez pozyskiwanie ich wędką. A jak ja te ryby będę po złowieniu wypuszczać, bo będę stosować C&R, to też będę je pozyskiwać, czy też może nie? )

Po drugie zgodnie z art. 4 ust. 1 ustawy o rybactwie śródlądowym za uprawnionego do rybactwa uważa się:

1)   władającego wodami w sztucznym zbiorniku wodnym przeznaczonym do chowu lub hodowli ryb i usytuowanym na publicznych śródlądowych wodach płynących,
2)   właściciela albo posiadacz gruntów pod wodami stojącymi lub gruntów pod wodami, do których stosuje się odpowiednio art. 23 ust. 2 ustawy z dnia 20 lipca 2017 r. – Prawo wodne (Dz. U. poz. 1566 i 2180 oraz z 2018 r. poz. 650 i 710), zwanej dalej „ustawą – Prawo wodne”,
3)   właściciela albo posiadacza gruntów pod stawami rybnymi lub innymi urządzeniami w gospodarstwie rolnym przeznaczonymi do chowu lub hodowli ryb;

Już z tych zapisów wielu wywodzi, że każdy właściciel gruntu pod wodą stojącą może być uznany za uprawnionego do rybactwa. W mojej ocenie jest to wykładnia niezgodna z obowiązującą w Polsce Konstytucją, ale i również samą ustawą. W ogóle jest to niezgodne z ratio legis wprowadzenia tego przepisu. Uznanie kogoś za uprawnionego do rybactwa tylko dlatego, że posiada grunt pod wodą stojącą i prowadzi hodowlę ryb, nakłada z mocy prawa na niego określone obowiązki np. w zakresie prowadzenia właściwej dokumentacji, przepisów weterynaryjnych, konieczności poddania się chociażby kontroli PSR, gospodarki ściekami itp.

Byłoby to kuriozalne, aby np. do oczka wodnego pełnego "złotych" rybek stosować przepisy ustawy o rybactwie śródlądowym, no bo przecież takie oczko wodne jest obiektem przeznaczonym do chowu lub hodowli ryb, czyż nie ?  A akwarium w domu to nie obiekt przeznaczony do hodowli ryb? No chyba nie. Dlatego ten komunistyczny gniot nie odpowiada aktualnej rzeczywistości. Czy każdy właściciel oczka wodnego/stawiku w przydomowym ogródku w Polsce jest z mocy prawa uprawnionym do rybactwa ?  Czy taki właściciel oczka wodnego pozyskuje ryby wędką lub sieciami?

A przecież na każdym uprawnionym do rybactwa spoczywają ustawowe obowiązki, za których złamanie grozi odpowiedzialność karna. Przykładowo:

"art. 4a. 1. Uprawniony do rybactwa jest obowiązany:
1)   dokumentować działania związane z prowadzoną gospodarką rybacką w sposób rzetelny, systematyczny i zgodny ze stanem faktycznym;
2)   udostępniać dane dotyczące prowadzonej przez siebie działalności w celach statystycznych oraz badawczych podmiotom wykonującym zadania powierzone przez ministra właściwego do spraw rybołówstwa lub w celu dokonania kontroli przestrzegania przepisów o rybactwie śródlądowym."

Skoro Ci, jak J. Kolendowicz, twierdzą że wszyscy właściciele wód stojących są użytkownikami rybackimi z mocy prawa, no to takimi użytkownikami rybackimi muszą być też właściciele oczek wodnych i przydomowych stawików, w których odbywa się hodowla ryb, a więc muszą oni prowadzić gospodarkę rybacką w sposób właściwy (poczynając od dokumentacji), bo jak nie, to poniosą odpowiedzialność karną na gruncie ustawy o rybactwie śródlądowym ::)  Takie rozumienie przepisów jest nie tylko niezgodne z ratio legis tej ustawy, ale i również Konstytucją.

Zgodnie z art. 214 Prawa wodnego śródlądowe wody stojące oraz woda w stawie, który nie jest napełniany w ramach usług wodnych, ale wyłącznie wodami opadowymi lub roztopowymi lub wodami gruntowymi, znajdujące się w granicach nieruchomości gruntowej stanowią własność właściciela tej nieruchomości. PSR to nie Policja. Nie ma takich uprawnień jak ona i nigdy ich mieć nie będzie. Zadaniem Państwowej Straży Rybackiej jest kontrola przestrzegania ustawy oraz przepisów wydanych na jej podstawie (art. 22 ust. 2 ustawy o rybactwie śródlądowym). Nie oznacza to, że PSR może wejść na cudzy grunt i bawić się w Policję w oparciu o art. 23 ustawy o rybactwie śródlądowym. Wręcz przeciwnie ustawodawca mocno ograniczył tam uprawnienia PSR związane chociażby z kontrolą, legitymowaniem, przeszukiwaniem osób i pomieszczeń i każda czynność jest tam dokładnie uregulowana, a do niektórych czynności musi być wręcz uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa lub wykroczenia z ustawy o rybactwie śródlądowym. 

Jeżeli chcemy czytać zapisy tej ustawy tak jak to czynią Ci, którzy mówią, że PSR może kontrolować wszędzie, jak i wszystkich właścicieli zbiorników wodnych z rybami, bo są użytkownikami rybackimi z mocy prawa, no to czytajmy literalnie zapisy ustawy i róbmy kontrolę.... właścicieli oczek wodnych. Zaraz napiszę do PSR, aby wszczęła kontrolę w całym województwie mazowieckim, bo właściciele oczek wodnych nie przestrzegają ustawowych obowiązków i np. nie prowadzą w sposób właściwy dokumentacji i dlatego należy karać ich mandatami, tak jak to robią co niektórzy strażnicy PSR na prywatnych łowiskach dla podbicia statystyk :facepalm: Ciekawe co mi odpiszą :)   

Poza tym ustawodawca w art. 7 w ustępie 4 ustawy o rybactwie śródlądowym wyraźnie wskazał, że z obowiązku posiadania karty wędkarskiej lub karty łowiectwa podwodnego są zwolnione "osoby uprawiające amatorski połów ryb w wodach znajdujących się w obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb, jeżeli uzyskały od uprawnionego do rybactwa zezwolenie na połów w tych wodach.” 

Problem w tym, że ustawa o rybactwie śródlądowym nie definiuje obiektów przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb. Żeby było jeszcze śmieszniej w art. 1 ustawy o rybactwie śródlądowym, w którym wskazano zakres przedmiotowy ustawy, ustawodawca rozróżnił wody znajdujące się w obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb od innego rodzaju wód, czyli 1) powierzchniowych wód śródlądowych oraz 2) wód znajdujących się w urządzeniach wodnych ;D :facepalm:

Karty wędkarskiej można nie posiadać wyłącznie na obiektach, które są przeznaczone do chowu lub hodowli ryb i jeżeli uzyska się zezwolenie od uprawnionego do rybactwa na połów w tych wodach ! Ustawodawca już w art. 1 rozróżnił obiekt przeznaczony do chowu lub hodowli ryb od powierzchniowych wód śródlądowych (a więc wód płynących: w ciekach naturalnych, kanałach oraz w źródłach, jeziorach oraz innych naturalnych zbiornikach wodnych o ciągłym albo okresowym naturalnym dopływie lub odpływie wód powierzchniowych, sztucznych zbiornikach wodnych usytuowanych na wodach płynących, jak i tych stojących: czyli jeziorach oraz innych naturalnych zbiornikach wodnych niezwiązanych bezpośrednio, w sposób naturalny, z powierzchni z powierzchniowymi śródlądowymi wodami płynącymi.

Starorzecze nie może zostać uznane za obiekt przeznaczony do chowu lub hodowli ryb, bo jest "innym naturalnym zbiornikiem wodnym", a więc powierzchniową wodą stojącą, czyli taką, którą w art. 1 ustawodawca rozróżnił od obiektu przeznaczonego do chowu i hodowli ryb. W mojej ocenie wody starorzeczy co do zasady mogą wchodzić w skład obwodu rybackim wówczas, gdy to starorzecze jest o ciągłym dopływie lub odpływie do wód odcinka rzeki przy której się ono znajduje. Trzeba byłoby sprawdzić w RZGW (Wody Polskie) albo na stronie internetowej RZGW co dokładnie wchodzi w skład tego obwodu rybackiego (tego dotyczącego rzeki i okolic starorzecza). Wątpię, aby to przedmiotowe starorzecze wchodziło w skład obwodu rybackiego.

Jednak zgodnie z ustawą karty wędkarskiej można nie posiadać wyłącznie na obiekcie przeznaczonym do chowu i hodowli ryb. Oznacza to, że łowiąc na starorzeczu trzeba mieć kartę wędkarską + zezwolenie. Ty takiego zezwolenia nie posiadałeś? No chyba, że właściciel, czyli ASP udostępnił obiekt do wędkowania (np. wywiesił jakiś regulamin, udzielono Wam ustnej zgody na wędkowanie itp. itd.). Jednak PSR zapomniało, że jest to zbiornik prywatny. I stąd jest cały problem. To właściciel decyduje o tym kto tam może łowić, a kto nie. Zabieranie ryb, nie posiadając do tego zezwolenia, jest jednocześnie kradzieżą w rozumieniu kodeksu karnego.

Na pewno PSR nie ma prawa kontrolować pisemnych zezwoleń, skoro ustawodawca nie nałożył obowiązku ich prowadzenia w ten właśnie sposób, poza obwodami rybackimi. Jednak z tym zastrzeżeniem, że ASP musi być właścicielem zbiornika, a nie jego użytkownikiem, dzierżawcą. Nie może to być woda Skarbu Państwa oddana komuś w użytkowanie/dzierżawę, gdzie istnieje obwód rybacki, bo tam PSR ma prawo prowadzenia kontroli. PSR nie może więc żądać zaświadczeń, paragonów itp. od właścicieli zbiorników poza obwodem rybackim, bo wykracza poza swoje kompetencje kontrolne. Jeżeli zbiornik ten nie wchodzi w skład obwodu rybackiego, to właściciel nie musi wystawiać pisemnych zezwoleń. Wystarczy ustna umowa (zezwolenie), czyli zgoda na wędkowanie. Tak się dzieje np. na komercjach. Mamy ustne umowy (zezwolenia). Jak już wyżej wskazywałem ustawodawca wprost wskazał w ustawie o rybactwie śródlądowym, że pisemne i elektroniczne zezwolenia są wymagane wyłącznie w obwodach rybackich. Dlatego żaden strażnik PSR poza obwodem rybackim nie ma prawa żądać od Ciebie pisemnego zezwolenia.

To czy może kontrolować kartę wędkarską na prywatnym starorzeczu (podkreślam starorzeczu, a nie stawie, bo to jest różnica) jest kontrowersyjne. W mojej ocenie nie może z przyczyn jak wyżej.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.11.2019, 22:05
W mordę, co za kraj :) I bądź tu mądry i pisz wiersze. Strażnicy sami zapewne drapią się po głowach i kombinują czy mieli rację czy też nie.

Jakie to polskie prawo spójne i czytelne, wszystko wiadomo... 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łukasz13 w 05.11.2019, 21:05
Oficjalnie wiem, że cały teren jest własnością ASP, zakupili to 3 lata temu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.11.2019, 21:44
Więc zostałeś napadnięty i wyłudzono od Ciebie pieniądze...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łukasz13 w 05.11.2019, 23:04
Żeby była jasność - nie potrzebowałem wglądu do księgi wieczystej, wystarczyło wpaść z "6pakiem" do kumpla, który pracuje w urzędzie i wiem wszystko co potrzebuje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 05.11.2019, 23:13
A to spoko ;)

(https://www.menshealth.pl/media/lib/1648/sh_252795637-ac40327d6a9b5ff52ae73a10c11d831c.jpg)


Wracając do tematu to mam nadzieję, że wędkujecie tam za zgodą ASP, bo jak nie to możecie mieć problemy w przyszłości.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 06.11.2019, 00:16
Żeby była jasność - nie potrzebowałem wglądu do księgi wieczystej, wystarczyło wpaść z "6pakiem" do kumpla, który pracuje w urzędzie i wiem wszystko co potrzebuje.

Załatw obowiązkowo zgodę ASP bo bez tego to jesteś... a za łowienie bez zezwolenia za karę posprzątaj śmieci i powklejaj tu zdjęcia worków;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 10.11.2019, 22:47
https://www.facebook.com/2505190363073629/photos/pcb.2606290879630243/2606288179630513/?type=3&theater

Dlaczego tyle mówimy o smogach i innych a tu takie kwiaty?
Bo na jednym można zarobić na innym nie ?



Edycja administratora:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=3009.0
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 10.11.2019, 22:53
https://www.facebook.com/2505190363073629/photos/pcb.2606290879630243/2606288179630513/?type=3&theater

Dlaczego tyle mówimy o smogach i innych a tu takie kwiaty?
Bo na jednym można zarobić na innym nie ?



Edycja administratora:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=3009.0


lepszy link https://www.facebook.com/SSR-%C5%BBywiec-Spo%C5%82eczna-Stra%C5%BC-Rybacka-Powiatu-%C5%BBywieckiego-2505190363073629


Edycja administratora:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=3009.0
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 11.11.2019, 09:25
Dlaczego tyle mówimy o smogach i innych a tu takie kwiaty?
Bo na jednym można zarobić na innym nie ?

Chyba ze względu na rolę oddychania w życiu człowieka ;)
Ale faktycznie, takie sytuacje powinny być nagłaśniane na całą Polskę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 15.11.2019, 11:21
Kolejny głos wieszczący rychły upadek Siemianówki.

https://m.youtube.com/watch?feature=youtu.be&v=kI4tJVltGT4
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.11.2019, 11:31
Rzygać się chce, co robią z tymi wodami...

Właśnie w punkt facet mówi. Wystarczy jedna uchwała, tydzień, by zakończyć patologię. Ale po co.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 15.11.2019, 13:37
Konferencja organizowana przez wędkarzy dla wędkarzy w budynku zbudowanym za unijną kasę, dzięki uczestnictwu Okręgu Mazowieckiego PZW w Lokalnej Grupy Działania Zalew Zegrzyński, a tym samym dzięki utrzymywaniu zawodowych rybaków w ramach działalności PZW

https://ompzw.pl/news/konferencja-duze-nizinne-zbiorniki-zaporowe-zbiornik-zegrzynski-i-zbiornik-wloclawski-charakterystyka-i-uwarunkowania-wplywajace-na-stan-wystepujacych-w-nich-zasobow-ichtiofauny
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 15.11.2019, 13:51
Członków ubywa więc składka na 2020 idzie do góry ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 15.11.2019, 15:04
Konferencja organizowana przez wędkarzy dla wędkarzy w budynku zbudowanym za unijną kasę, dzięki uczestnictwu Okręgu Mazowieckiego PZW w Lokalnej Grupy Działania Zalew Zegrzyński, a tym samym dzięki utrzymywaniu zawodowych rybaków w ramach działalności PZW

https://ompzw.pl/news/konferencja-duze-nizinne-zbiorniki-zaporowe-zbiornik-zegrzynski-i-zbiornik-wloclawski-charakterystyka-i-uwarunkowania-wplywajace-na-stan-wystepujacych-w-nich-zasobow-ichtiofauny

(https://i.iplsc.com/pierwszy-pokaz-rejsu-mial-miejsce-w-warszawskim-kinie-bajka/0003L7QTUX4TP7SH-C116-F4.jpg)

Wszystko pasuje, Rejs też kręcono na Zalewie Zegrzyńskim. Najśmieszniejsze jest to, że oni nie widzą jacy są żałośni (mają dzieci, wnuki a takiego "dorobku na niwie" nikt się nie wyprze), nawet  obiad mają, brakuje im do kompletu tylko tego zawiadomienia

(https://a.allegroimg.com/original/0c07f1/07e86d844e7a947b6b84373abf19)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 15.11.2019, 15:19
(https://aleteiapolish.files.wordpress.com/2019/09/biblia16_mt_4_19-20_aleteia.jpg?quality=100&strip=all&w=960)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darecki w 15.11.2019, 18:52
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 15.11.2019, 19:39
To co kolega mówi odnośnie Siemianówki to tylko ułamek tego co sie dzieje. Spędzam praktycznie każdy weekend nad Siemianówką i widzę, że w przeciągu 2-3 lat zbiornik wędkarsko osiągnie dno. Elaborat  można  na ten temat napisać, powstrzymam się bo lekarz kazał mi kontrolować ciśnienie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.11.2019, 08:21
Konferencja organizowana przez wędkarzy dla wędkarzy w budynku zbudowanym za unijną kasę, dzięki uczestnictwu Okręgu Mazowieckiego PZW w Lokalnej Grupy Działania Zalew Zegrzyński, a tym samym dzięki utrzymywaniu zawodowych rybaków w ramach działalności PZW

https://ompzw.pl/news/konferencja-duze-nizinne-zbiorniki-zaporowe-zbiornik-zegrzynski-i-zbiornik-wloclawski-charakterystyka-i-uwarunkowania-wplywajace-na-stan-wystepujacych-w-nich-zasobow-ichtiofauny

A jednak wąsata sitwa umacnia swe pozycje i fortyfikuje się. Niesamowite... :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 18.11.2019, 16:42
To co kolega mówi odnośnie Siemianówki to tylko ułamek tego co sie dzieje. Spędzam praktycznie każdy weekend nad Siemianówką i widzę, że w przeciągu 2-3 lat zbiornik wędkarsko osiągnie dno. Elaborat  można  na ten temat napisać, powstrzymam się bo lekarz kazał mi kontrolować ciśnienie.

To kto bierze te sandacze? Teodor?

Ludzie, obudźcie się. 99% wędkarzy ma w dupie to co sie w internetach wypisuje, c&r i inne duperele. Karta ma się zwrócic i tyle. Jak sie nie da czegoś sfiletować to przez maszynke przejdzie. Za dużo ości w leszczu? Nie ma problemu, w ocet go...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 18.11.2019, 17:22
To co kolega mówi odnośnie Siemianówki to tylko ułamek tego co sie dzieje. Spędzam praktycznie każdy weekend nad Siemianówką i widzę, że w przeciągu 2-3 lat zbiornik wędkarsko osiągnie dno. Elaborat  można  na ten temat napisać, powstrzymam się bo lekarz kazał mi kontrolować ciśnienie.

To kto bierze te sandacze? Teodor?

Ludzie, obudźcie się. 99% wędkarzy ma w dupie to co sie w internetach wypisuje, c&r i inne duperele. Karta ma się zwrócic i tyle. Jak sie nie da czegoś sfiletować to przez maszynke przejdzie. Za dużo ości w leszczu? Nie ma problemu, w ocet go...

Teodor nic nie musi łowić na wędkę, on "żyje" m.inn. z sieci i smażalni i pegieerów. 

Po drugie jak ktoś został dobrowolnie wybrany by sprawować nadzór nad majątkiem i ma reprezentować INTERES wędkarzy i bierze za to ich kasę i wmawia im, że "robi co może"by było im "dobrze", to powinien likwidować wszelką patologię i złodziejstwo, bo od tego jest (sam się zgłosił i sam wyraził zgodę na ciężką pracę). A wg. Ciebie to on nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności.
A sam nam mówi o swojej bezradności itp. bzdury...

Po trzecie mnie nie interesuje  czy złodziejstwo, mięsiarstwo, oszustwo itd. jest normą akceptowaną w PZW(RYB). Bo złodziej jest złodziej. To są najprostsze rzeczy w cywilizacji jakiejkolwiek.
Jeśli wg. Ciebie 99% członków PZW nie należy do grona ludzi cywilizowanych czyli de facto są to osobnicy na granicy bestii (zwierząt) to pytanie czemu Ciebie to nie oburza?

Cytata: "co sie w internetach wypisuje, c&r i inne duperele" - troską ludzi cywilizowanych jest podjęcie trudu aby bestie w ludzkiej skórze wróciły do grona ludzi cywilizowanych, gdyż cechą ludzką jest troska o innych którzy błądzą w mroku.

Jeśli wg. Ciebie 99% jest rzeźnikami niebędącymi w stanie przestrzegać nawet tych nadzwyczaj liberalnych zasad RAPR to niech stworzą sobie swój związek rzeźników (Polski Związek Reźników Ryb) i nich mordują do woli SWOJE ryby, za SWOJE pieniądze, na swoich wodach, przy pomocy nawet sieci i wideł. Niech od razu biorą tam Teodora na szefa.

Nas wędkarzy nie interesują czyjeś niedostatki psychofizyczne w postaci niemocy przestrzegania przepisów i bestialstwa. Bo to nie wchodzi w zakres cywilizacji czy kultury tylko podlega przepisom karnym i od wieków było i jest i będzie piętnowane a osobnicy ZAWSZE będą usuwani albo i "za kraty" ale zawsze w cień i poza nawias, bo życia we "wspólnocie" z nimi nigdy być nie może.

A, że im się to nie podoba i czują się dyskryminowani, prześladowani w necie to BARDZO DOBRZE.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.11.2019, 20:10
Kurwa, przepraszam, ale się uniosłem. Czy to tak trudno zrobić limit jednego sandacza na tydzień i wynająć firmę, która 24 h/dobę kontrolowałaby zbiornik? No ja pier... To się wszystko matematycznie dodaje. Te dziady protestujące niech spier... Stawiam 1000 zł, że max 10% z nich nie opłaciłoby potem składki, a z mandatów wynajem firmy zwróciłby się razy dwa... Do tego z całej Polski przyjedzie więcej wędkarzy...
Więc dlaczego ta rzeźnia trwa?
Odpowiedź jest tylko jedna: specjalnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 18.11.2019, 20:19
Michał, limit jeden Sandacz na tydzień? Nierealne.  Jak znajdę chwilę to opisze jak odbywało sie wprowadzenie górnych wymiarów ochronnych w ubiegłym roku. :facepalm: Znam to "od kuchni" i powiem Tobie, że nie ma na to żadnych szans.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 19.11.2019, 19:36
Tak przy okazji:

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1099_19_11_19_7_37_21.jpeg)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.11.2019, 20:16
Tutaj więcej o dorszu: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=5244.msg442586#msg442586
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.11.2019, 21:06
J. Kolendowicz promuje prenumeratę WŚ. Hmm :P

Dziś rozbawił mnie taki o to wpis na profilu jednej z SSR, a dokładnie tej z powiatu drawskiego. Tzn. może nie rozbawił, bo to jest raczej śmiech przez łzy i świadomość tego, że takich typków w Polsce jest cała masa. Brak powszechnej kontroli jest kamykiem do powszechnej patologii nad polskimi wodami.

"Kontrola w miniony weekend odbyła się na rzece Drawie w rejonie Prosynia-Borowo. Skontrolowano 8 wędkarzy. Podczas kontroli 2 wędkarzy nie posiadało karty wędkarskiej, opłat ani rejestru, pond to jeden miał niewymiarowego szczupaka. W stosunku do tych wędkarzy komendant wystosował wnioski do Policji o ukaranie mandatem.
W patrolu brało udział 3 strażników SSR z koła PZW w Kaliszu Pomorskim oraz Komendant SSR

Ciekawostka. Jeden z wędkarzy okazał legitymację wędkarską w której ostatnia opłata była uiszczona w 1987 r "



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 20.11.2019, 21:20

"Kontrola w miniony weekend odbyła się na rzece Drawie..."

Ciekawostka. Jeden z wędkarzy okazał legitymację wędkarską w której ostatnia opłata była uiszczona w 1987 r "

 ;D  Jestem pewny - Bartek.B ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 20.11.2019, 21:34
FB SWP Nasze Wody

"Małymi krokami następują zmiany po drugiej części Magazyn Śledczy Anity Gargas. Współpracujący z nami Komendant Społecznej Straży Rybackiej Powiatu Iławskiego Jacek Czychewicz jest zadowolony z objęcia funkcji dyrektora przez Pana Dawida Tarasiewicza. Wspólnie będziemy bacznymi obserwatorami, mając na uwadze fakt, że użytkownik jeziora należącego do Skarbu Państwa pozostaje ten sam. Liczymy na nową jakość nad naszymi wodami a nie tylko zmiany kosmetyczne.

Jednak najbardziej zainteresowani jesteśmy zmianami w Państwowej Straży Rybackiej a faktycznie można rzec na chwilę obecną Wojewódzkiej Straży Rybackiej. Zmiany muszą dotyczyć Państwowej Straży Rybackiej w całym kraju, nie tylko w Województwie Warmińsko Mazurskim, mamy świadomość sytuacji i nie jest nam obojętna przyszłość PSR jak i SSR ściśle związana z ochroną polskich wód. Zwłaszcza biorąc pod uwagę ewentualność finansowania PSR przez wędkarzy rekreacyjnych w danych województwach.

Wielu z Was zadawało pytania związane z pełnieniem funkcji przez zastępcę komendanta PSR, oficera ludowego wojska polskiego, biorącego udział w magazynie śledczym. Mamy informacjo o podejmowanych odpowiednich krokach toczących się przeciwko komendantom wojewódzkim w Olsztynie, związanych między innymi z prawdopodobnym nadużyciem kompetencji i z nieuczciwym zwolnieniem ze stanowiska PSR, szeregowego strażnika będącego niewygodnym z takich lub innych powodów dla komendantów PSR Woj. Warmińsko Mazurskiego, pomimo pełnienia wieloletniej służby w PSR.

Kolejno oczekujemy wyciągnięcia konsekwencji wobec Komendantów ze względu na znamiona korupcji o których mowa w drugiej części Magazynu Śledczego Anity Gargas.

Uważamy, że nadszedł czas na przedwojenne pozdrowienie „Czołem Wodom” wymawiane często przez polskich wędkarzy.

Czołem Wodom‼️ "


http://www.infoilawa.pl/aktualnosci/item/59420-dawid-tarasiewicz-nowym-dyrektorem-ilawskiego-gospodarstwa-rybackiego-zapowiada-uklon-w-strone-wedkarzy

Najlepsze są komentarze :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.11.2019, 07:59
Według mnie żadnych wielkich zmian nie będzie, bo to jakby się spodziewać, że na pustyni wyrosną wielkie drzewa. Polskie prawo jest złe, środki jakie ma taka PSR są zbyt małe aby móc być skutecznym. Na Mazurach nie będzie żadnej poprawy, teraz są to tylko zmiany kosmetyczne, z których nic nie wyniknie.

Ogólnie program Gargas pokazał jedno, wędkarze nie potrafią działać skutecznie, co najwyżej mogą się komuś poskarżyć. Nie rozumiem też co ma bycie oficerem wojska (kuźwa, co to znaczy 'ludowego', teraz mamy miejskie wojsko czy pańskie, rozumiem dużo lepsze, tak?) do bycia komendantem PSR. Jakby ktoś na siłę chciał pokazać, że ci co byli w wojsku przed 1989 to jacyś zbrodniarze. Do czego to doszło :facepalm: Taki oficer może być zarówno świetnym komendantem PSR jak i beznadziejnym, wszystko zależy od człowieka, nie zaś od tego w jakiej armii był, w jakiej podstawówce czy przedszkolu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.11.2019, 08:07
Z moich obserwacji wnioskóje:

Stare postkomunistyczne kadry - odchodzą jeszcze to potrwa , ale to proces który ma miejsce...

Nowe nadchodzi - pokolenie cwaniaków , karierowiczów... - i pytanie ilu w śród nich będzie pasjonatów - a ilu karierowiczów....

Prawda wyjdzie - po czasie....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.11.2019, 08:17
A co do dorsza, to ciekawy ten wstępniak Kolendowicza. Aczkolwiek nie rozumiem dlaczego on obwinia tutaj UE za to, że działa nieskutecznie. I tak wprowadzono limity połowowe, tak zwane quotas, dzięki czemu rybak nie może łowić czego chce i ile chce, a to już wielki postęp. Jeżeli mieć pretensję do kogoś o fatalny stan pogłowia dorsza, to do samych siebie. Zauważam, że Polacy mają manię szukania kogoś lub czegoś, na co można zwalić winę. Ryb nie ma bo albo rybacy biorą, albo PZW nie zarybia (oszukująć i kradnąc ryby z zarybień), lub też paszowce z Danii wszystko wyczyszczą. Tak naprawdę to trwa wciąż rabunkowa gospodarka i ludzie nie potrafią się opamiętać. Zarówno ci co gonią za zyskiem jak i ci, co łowią hobbystycznie. Bo niby co, polscy rybacy dbali o pogłowie dorsza? Ci właściciele kutrów, co obsługują wędkarzy, to też niby dbali o jego populację? Śmiechu warte...

Prawda jest taka, że w Polsce mamy w małym poważaniu środowisko naturalne. Nie jesteśmy społeczeństwem obywatelskim, które dba o wspólne dobro, u nas myśli się o sobie. Dlatego tyle śmieci widać w lasach, stąd też smog, bo najważniejsze aby grzać jak najtaniej lub mieć gdzie spalić śmieci. Dlatego też tak się postępuje z rybami, eksploatuje się je na maksa. Najbardziej tragizm sytuacji widac w postępowaniu rządu. Szuka się inwestycji, na które dostać można unijne pieniądze. Chodzi  to aby dostać kasę, na co - to się wymyśla na siłę. Będziemy więc kanałować i betonować nasze rzeki, w imię transportu rzecznego, na który nie ma w ogóle zapotrzebowania. Będzie się niszczyć przyrodę, piękno polskich rzek, aby była kasa na inwestycje, z których nic nie wyniknie. To chyba jedyny taki kraj w UE!

A sami wędkarze? Przecież u nas nie wiadomo jakie ryby pływają w naszych rzekach czy jeziorach, jak się te populacje trzymają, słabną, czy też ulegają wzmocnieniu. Wędkarze nie interesują się badaniami robionymi na rzekach czy wodach stojących, co lepsze, nie rozumieją jak ważne są tu rejestry połowowe i są za ich zniesieniem. Jest to na swój sposób niesamowite. I ci sami wędkarze narzekają na stan wód które łupią bezlitośnie. Czy można to nazwać mądrym postępowaniem? Ja wciąż widzę syndrom PRL-u u wielu. Jak ja coś robię źle, to jest to spoko, poza tym, to jest mała skala i nie ma to znaczenia. Ci co robią źle na 'górze' są problemem, bo szkodzą dużo więcej, a ja mogę.

Odnośnie zabierania ryb, to widzę tu duży związek ze zbieraniem grzybów. Polacy to urodzeni zbieracze grzybów. Te nie potrzebują związku grzybiarzy, zagrzybiania terenów leśnych, rosną same z siebie, wymagają tylko deszczu i dobrej temperatury, a więc pogody. Może wielu więc uważa, że z rybami jest podobnie? Same się uzupełniają i należy się im po prostu dostęp? Stąd te projekty jednej składki na Polskę...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mikołaj Burkiewicz w 21.11.2019, 11:20
A co do dorsza, to ciekawy ten wstępniak Kolendowicza. Aczkolwiek nie rozumiem dlaczego on obwinia tutaj UE za to, że działa nieskutecznie.

Chodzi o to, że zakaz jest głupi i niewiele zmieni. Powodem tego, że dorsza jest mało, a poławiane sztuki są wychudzone jest brak pokarmu. Należałoby wprowadzić limity na połów szprota ale to już mączki i wielki biznes więc lobbyści odpowiednio zadbali o interesy.

Na zewnątrz wygląda to fajno. Działamy, wprowadzamy limity, z tym że skuteczność tego akurat przepisu będzie znikoma.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 21.11.2019, 13:44


Odnośnie zabierania ryb, to widzę tu duży związek ze zbieraniem grzybów. Polacy to urodzeni zbieracze grzybów. Te nie potrzebują związku grzybiarzy, zagrzybiania terenów leśnych, rosną same z siebie, wymagają tylko deszczu i dobrej temperatury, a więc pogody. Może wielu więc uważa, że z rybami jest podobnie? Same się uzupełniają i należy się im po prostu dostęp? Stąd te projekty jednej składki na Polskę...

Też widzę duży związek - grzybiarze też  nie szanują przyrody , zostawiają kupę śmieci bo do lasu bez piwa ani rusz i z grzyba to tylko "łepek" się nadaje nogę urwać i wyrzucić. Aha i te okrzyki na pół lasu jeden do drugiego też uwielbiam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.11.2019, 14:07
No i oczywiście jak są, to trzeba zbierać do upadłego, aż się do bagażnika nie mieści. A potem na siłę wciskać ludziom, bo samemu nie mają już co z tym robić :D Homo sovieticus.
Niestety, grzybek rośnie kilka dni i przez cały sezon, a to samo mamy nad wodami w stosunku do ryb, które rozmnażają się raz w roku i potrzebują wielu, wielu lat, by urosnąć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 25.11.2019, 20:00
Dzisiaj dowiedziałem się od znajomego z koła, że Wody Polskie w przyszłym roku będą żądać około 5 tysi dzierżawy za hektar wody.
Co więcej, w przyszłym roku jedynej wodzie w naszym kole kończy się umowa. Co ciekawe, w największym kole w moim mieście większości wód też kończą się umowy.

Zaczynają dziać się bardzo ciekawe rzeczy. Jestem ciekaw, co powie na to mój okręg? Czy zapłaci, a może odpuści?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.11.2019, 20:34
Dzisiaj dowiedziałem się od znajomego z koła, że Wody Polskie w przyszłym roku będą żądać około 5 tysi dzierżawy za hektar wody.
Co więcej, w przyszłym roku jedynej wodzie w naszym kole kończy się umowa. Co ciekawe, w największym kole w moim mieście większości wód też kończą się umowy.

Zaczynają dziać się bardzo ciekawe rzeczy. Jestem ciekaw, co powie na to mój okręg? Czy zapłaci, a może odpuści?

Ha...ha... a nie mówiłem.

U mnie 1300 x 5000 = 6 500 000
Na rok.
6500000/ 250 = 26 000 kart opłaconych.....

Ha ... ha .... ciekawie to wygląda.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 25.11.2019, 20:39
Dzisiaj dowiedziałem się od znajomego z koła, że Wody Polskie w przyszłym roku będą żądać około 5 tysi dzierżawy za hektar wody.
Co więcej, w przyszłym roku jedynej wodzie w naszym kole kończy się umowa. Co ciekawe, w największym kole w moim mieście większości wód też kończą się umowy.

Zaczynają dziać się bardzo ciekawe rzeczy. Jestem ciekaw, co powie na to mój okręg? Czy zapłaci, a może odpuści?
O kurde. Żyto będzie drogie w 2020...
Chyba zrobię zapasy  :)

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 25.11.2019, 20:43
U mnie dopiero zrobi się ciekawie
Siemianówka
3250 ha x 5000 zł =16250000 zł
16250000/250 =65 000 kart
 Z tą  kwotą dzierżawy  to postaram się w najbliższych dniach dowiedzieć czy to prawda,
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 25.11.2019, 20:58
Dzierżno Duże.
 516 ha = 10320 kart.
 2,580,000 :money:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.11.2019, 21:09
Bzdura.
Lub, ewentualnie, stawka dla stowarzyszeń. Kolegom z PZW krzywdy nie zrobią.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.11.2019, 21:15
Nie wierzę w takie kwoty za hektar wody. Rozumiem małe zbiorniki, ale nie te duże. Nie będzie chętnych na wzięcie dużych akwenów w użytkowanie. Kolejna sprawa to rybacy. Przy takich cenach jasne by było, że wszystkie spółki rybackie czekałaby likwidacja. Czy to by się opłaciło państwu? To jak wprowadzić akcyzę na alkohol 200%. Mało kto by kupował alk w sklepie, ludzie by pędzili. Padłyby firmy, wpływy z podatków poleciały w dół. Na Mazurach kwitłoby kłusownictwo, szara strefa...

Do tego polskie prawo nie przewiduje, aby Polskie Wody czy inne RZGW prowadziły gospodarkę rybacką. Oni są przygotowani tylko na to aby oddać wodę komuś w użytkowanie, dzierżawca musi wszystko zrobić. Więc jak połowa wód nie miałaby właścicieli, zacząłby się mega syf i Polskie Wody strzeliłyby sobie nie jednego samobója, ale komplet dziesięciu za jednym razem :)

Inaczej sprawa wygląda w aglomeracjach i tam gdzie wód jest trochę mniej, na przykład na Śląsku. Tam zbiorniki mają 'wzięcie'. Jednak znów - wód państwowych wcale nie ma tak wiele tam. Wątpię aby byli chętni na taki Kanał Gliwicki czy jakieś Przeczyce. Bo wtedy cena za ten zbiornik wynosiłaby 250 000 PLN, czyli ćwierć miliona. Przy cenie 500 zeta za hektar, co dopiero 5000!  Tylko idiota by tyle zapłacił, do tego musiałby jeszcze zarybiać, pisać operat i go przestrzegać. Jeżeli ktoś by zrobił z tego komercję, to aby zarobić na samą dzierżawę, musiałby sprzedać 100 tysiecy pozwoleń po 25 zeta za dzień czy dobę. Czyli około 10 tysięcy na miesiąc. A gdzie opłaty na strażników, stróży, ichtiologa,na zarybienia i tak dalej i dalej? Dlatego 5000 za hektar to czysta niemożliwość. Co innego z małymi zbiornikami, o ile takie są. Woda 5 hektarów, taka jak Ochaby, kosztowałaby 25000 zeta za rok, ta kwota jest wtedy śmieszna 8)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: greg227 w 25.11.2019, 21:17
Może tak być że te 5 tys. za hektar będzie za cały okres dzierżawy a nie za rok. Jak by tak miało być to karta kosztowała by min. 1000 zł. PZW by tego nie wytzymało i masowo rezygnowało z dzierżaw. Jedynie bogaci mogliby sobie pozwolić na dzierżawę mniejszych zbiorników a duże zostałyby przy Wodach Polskich które zamiast zarabiać na nich same musiałyby je utrzymywać🤔
Dla wielu skończyłoby się wędkarstwo ze względów finansowych. Jedynymi zwycięzcami byliby właściciele komercji gdzie wejściówki  conajmniej zostałby podwojone.🥺
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 25.11.2019, 21:20
Tak w ogóle to w wielu miejscach Polski są już zawarte umowy, które to regulują i często są one zawarte na 10 i więcej lat ;) To tak odnośnie reszty kraju i przenoszenia tej stawki (która w rzeczywistości jest możliwa, ale i również może być totalnie odmienna) na inne zbiorniki. Dużo będzie zależeć od Dyrektora RZGW i wytycznych płynących z ministerstwa Gróbarczyka. A i stawka opłaty zależy zawsze od charakteru, wielkości zbiornika i dziesiątek innych czynników ;) Inna będzie za Zalew Zegrzyński, a jeszcze inna za staw w Piździszewie Dolnym i Górnym ;)   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 25.11.2019, 21:36
Straszą bo mają małego pietra z powodu podwyżek w PZW i fatalnego wizerunku PZW.
Jak zwykle dezinformacja i manipulacja ZG PZW(rybaków)
Takie ploty służą osłonie PZW i stawiają ich w pozycji obrony "wspólnego interesu".

Zasada działania:
1.Stwórz problem ludziom
2. Nastrasz ich i wywołaj zaniepokojenie a najlepiej panikę
3. Zaproponuj rozwiązanie
4. Odbierz hołdy i wyrazy uznania bo rozwiązałeś problem

Zabawa jak w przedszkolu z dzieciakami:

Baba Jaga przyjdzie i zabierze wam wody... Pani przedszkolanka was obroni...


Tutaj całość w PZW stosują chyba wszystko z listy:

Noam Chomsky - 10 sposobów oszukiwania społeczeństwa   

1. ODWRÓĆ UWAGĘ

Kluczowym elementem kontroli społeczeństwa jest strategia polegająca na odwróceniu uwagi publicznej od istotnych spraw i zmian dokonywanych przez polityczne i ekonomiczne elity, poprzez technikę ciągłego rozpraszania uwagi i nagromadzenia nieistotnych informacji. Strategia odwrócenia uwagi jest również niezbędna aby zapobiec zainteresowaniu społeczeństwa podstawową wiedzą z zakresu nauki, ekonomii, psychologii, neurobiologii i cybernetyki. „Opinia publiczna odwrócona od realnych problemów społecznych, zniewolona przez nieważne sprawy. Spraw, by społeczeństwo było zajęte, zajęte, zajęte, bez czasu na myślenie, wciąż na roli ze zwierzętami (cyt. tłum. za „Silent Weapons for Quiet Wars”).

2. STWÓRZ PROBLEMY, PO CZYM ZAPROPONUJ ROZWIĄZANIE

Ta metoda jest również nazywana „problem – reakcja – rozwiązanie”. Tworzy problem, „sytuację”, mającą na celu wywołanie reakcji u odbiorców, którzy będą się domagali podjęcia pewnych kroków zapobiegawczych. Na przykład: pozwól na rozprzestrzenienie się przemocy, lub zaaranżuj krwawe ataki tak, aby społeczeństwo przyjęło zaostrzenie norm prawnych i przepisów za cenę własnej wolności. Lub: wykreuj kryzys ekonomiczny aby usprawiedliwić radykalne cięcia praw społeczeństwa i demontaż świadczeń społecznych.



3. STOPNIUJ ZMIANY

Akceptacja aż do nieakceptowalnego poziomu. Przesuwaj granicę stopniowo, krok po kroku, przez kolejne lata. W ten sposób przeforsowano radykalnie nowe warunki społeczno-ekonomiczne (neoliberalizm) w latach 1980 i 1990: minimum świadczeń, prywatyzacja, niepewność jutra, elastyczność, masowe bezrobocie, poziom płac, brak gwarancji godnego zarobku – zmiany, które wprowadzone naraz wywołałyby rewolucję.

4. ODWLEKAJ ZMIANY

Kolejny sposób na wywołanie akceptacji niemile widzianej zmiany to przedstawienie jej jako „bolesnej konieczności” i otrzymanie przyzwolenia społeczeństwa na wprowadzenie jej w życie w przyszłości. Łatwiej zaakceptować przyszłe poświęcenie, niż poddać się mu z miejsca. Do tego społeczeństwo, masy, mają zawsze naiwną tendencję do zakładania, że „wszystko będzie dobrze” i że być może uda się uniknąć poświęcenia. Taka strategia daje społeczeństwu więcej czasu na oswojenie się ze świadomością zmiany, a także na akceptację tej zmiany w atmosferze rezygnacji, kiedy przyjdzie czas.

5. MÓW DO SPOŁECZEŃSTWA JAK DO MAŁEGO DZIECKA

Większość treści skierowanych do opinii publicznej wykorzystuje sposób wysławiania się, argumentowania czy wręcz tonu protekcjonalnego, jakiego używa się przemawiając do dzieci lub umysłowo chorych. Im bardziej usiłuje się zamglić obraz swojemu rozmówcy, tym chętniej sięga się po taki ton. Dlaczego? „Jeśli będziesz mówić do osoby tak, jakby miała ona 12 lat, to wtedy, z powodu sugestii, osoba ta prawdopodobnie odpowie lub zareaguje bezkrytycznie, tak jakby rzeczywiście miała 12 lub mniej lat” (zob. Silent Weapons for Quiet War).

6. SKUP SIĘ NA EMOCJACH, NIE NA REFLEKSJI

Wykorzystywanie aspektu emocjonalnego to klasyczna technika mająca na celu obejście racjonalnej analizy i zdrowego rozsądku jednostki. Co więcej, użycie mowy nacechowanej emocjonalnie otwiera drzwi do podświadomego zaszczepienia danych idei, pragnień, lęków i niepokojów, impulsów i wywołania określonych zachowań.

7. UTRZYMAJ SPOŁECZEŃSTWO W IGNORANCJI I PRZECIĘTNOŚCI

Spraw, aby społeczeństwo było niezdolne do zrozumienia technik oraz metod kontroli i zniewolenia. „Edukacja oferowana niższym klasom musi być na tyle uboga i przeciętna na ile to możliwe, aby przepaść ignorancji pomiędzy niższymi a wyższymi klasami była dla niższych klas niezrozumiała (zob. Silent Weapons for Quiet War).

8. UTWIERDŹ SPOŁECZEŃSTWO W PRZEKONANIU, ŻE DOBRZE JEST BYĆ PRZECIĘTNYM

Spraw, aby społeczeństwo uwierzyło, że to „cool” być głupim, wulgarnym i niewykształconym.

9. ZAMIEŃ BUNT NA POCZUCIE WINY

Pozwól, aby jednostki uwierzyły, że są jedynymi winnymi swoich niepowodzeń, a to przez niedostatek inteligencji, zdolności, starań. Tak więc, zamiast buntować się przeciwko systemowi ekonomicznemu, jednostka będzie żyła w poczuciu dewaluacji własnej wartości, winy, co prowadzi do depresji, a ta do zahamowania działań. A bez działań nie ma rewolucji!

10. POZNAJ LUDZI LEPIEJ NIŻ ONI SAMYCH SIEBIE

Przez ostatnich 50 lat szybki postęp w nauce wygenerował rosnącą przepaść pomiędzy wiedzą dostępną szerokim masom a tą zarezerwowaną dla wąskich elit. Dzięki biologii, neurobiologii i psychologii stosowanej „system” osiągnął zaawansowaną wiedzę na temat istnień ludzkich, zarówno fizyczną jak i psychologiczną. Obecnie system zna lepiej jednostkę niż ona sama siebie. Oznacza to, że w większości przypadków ma on większą kontrolę nad jednostkami, niż jednostki nad sobą.

źródło: Noam Chomsky – „Silent Weapons for Quiet War”

Za: http://skop.org.pl
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 25.11.2019, 21:39
W mig, przypomina się wpis, z "Biblioteczki" i nie tylko.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 25.11.2019, 21:40
Panowie, info przyszło z okręgu, PZW aktualnie negocjuje te stawki. Ale jestem ciekaw co z tego wyniknie :D :D :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 25.11.2019, 21:51
W patrolu brało udział 3 strażników SSR z koła PZW w Kaliszu Pomorskim oraz Komendant SSR
I co to dało. Jakie wyniki tej kontroli. Ja też mógł bym pogrozić palcem i na tym koniec. Cos nie rozumiem. Jak dla mnie to własnie SSR powinna zabiegać  o to by wspólnie z nimi uczestniczył strażnik PSR wtedy nałożenie  mandatu lub być może przekazanie sprawy do sądu  byłaby bardziej większa 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 25.11.2019, 22:02
Czy ustawa mówi, że opłaty zmieniły się względem ceny kwintala żyta?

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 25.11.2019, 22:17
Można sobie corocznie sprawdzić.

https://stat.gov.pl/sygnalne/komunikaty-i-obwieszczenia/lista-komunikatow-i-obwieszczen/komunikat-w-sprawie-sredniej-ceny-skupu-zyta-za-okres-11-kwartalow-bedacej-podstawa-do-ustalenia-podatku-rolnego-na-rok-podatkowy-2020,270,6.html

Jednak dzierżawa zbiornika to nie jego rybackie użytkowanie i opłaty są inne, zależą też one od innych czynników. I to ile będzie się płacić za dzierżawę danego zbiornika, ale i również za użytkowanie całego obwodu rybackiego nie zależy wyłącznie od ceny decytony żyta, bo w gminie A będzie się płacić kwotę X, a w gminie B kwotę Y. Jest cała masa czynników na podstawie których ustala się opłaty za poszczególne zbiorniki. Pierwszy lepszy to ten czy jest jeden chętny na zbiornik, czy może kilku chętnych. Ogólnie może być opłata mała, albo średnia, albo duża :)           
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 26.11.2019, 20:38
Z Fb Wędkarstwo po pisku

"CISZA PRZED BURZĄ, CZYLI CO CZEKA WĘDKARZY Z MAZUR W NOWYM ROKU 2020
Wędkarza z Mazur w zbliżającym się 2020 roku czekają dwie istotne zmiany, o których słychać z rozmów zakulisowych. Pierwsza to zmiany w zapisie Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb, a druga to podwyżki w cenach składek i pozwoleń na wody GR w Suwałkach. Obydwie zmiany, jak to zwykle nie są konsultowane z wędkarzami, którzy zostaną postawieni przed faktem dokonanym przez ZG PZW w Warszawie. Bez możliwości zaproponowania jakichkolwiek sugestii i opinii, a tym bardziej wprowadzenia zmian, korzystnych dla wędkarzy dla których niby zarówno Regulamin jest stworzony, a Związek funkcjonuje.
Jeśli chodzi o zmiany w RARP. Jak wiadomo na Mazurach większość jezior podlega pod GR w Suwałkach, a co za tym idzie ZG PZW w Warszawie. Nie ma tu prawie wód okręgowych (w powiecie piskim są 2 lub 3 jeziorka, w gminie Pisz i Biała Piska żadnego), którymi administruje ZO PZW w Olsztynie, chociaż tam odprowadzamy składki i koła załatwiają wszelkie formalności finansowe i nie tylko.
W związku z opracowywaniem nowego RAPR w wodach użytkowanych przez Okręg PZW w Olsztynie na rok 2020, jak to się należy, normalnie, po ludzku zwrócił się do wędkarzy z prośbą o zapoznanie się z projektem Regulaminu i przesyłanie swoich uwag przez wędkarzy do 31 października br., bo jak stwierdził i tu cytat „Regulamin tworzymy dla Nas wędkarzy”. Regulamin na wody okręgowe jest mocno proekologiczny i „antymięsiarski”. Ogólnie jest wiele zmian, korzystnych dla wędkarzy i ryb, w tym zaostrzenie limitów i tworzenie łowisk „no kill”. Podobnie wygląda Regulamin na wody jeziora Orzysz, gdzie jak wiemy nie ma już siatek rybaków.
Co do wód użytkowanych przez GR Suwałki, prawdopodobnie regulamin będzie układać albo ZG albo Dyrektor z Suwałk. Na pewno nie Okręg Olsztyn. Póki co nic nie słyszeliśmy, żeby takowy powstał. Jak zrobi ZG PZW w Warszawie to już sami się domyślacie. Chociaż może czymś pozytywnym nas zaskoczy, oby. Trzymamy kciuki!
Co do opłat za wędkowanie na Mazurach to nieuchronnie płacimy za nie coraz więcej, nie otrzymując nic w zamian. I tak w sezonie 2020, jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy składka członkowska w PZW będzie kosztowała o 10 zł więcej, czyli zapłacimy nie 90 zł, a 100 zł. Dzięki czemu przy liczbie 8835 wędkarzy zrzeszonych w PZW w Okręgu Olsztyn w 2019 r. przyniesie ponad 88 tys. zł więcej w budżecie. Za pozwolenie całoroczne na wszystkie wody GR w Suwałkach zapłacimy 20 zł więcej, a za całoroczne pozwolenie na jedno jezioro GR w Suwałkach zapłacimy 10 zł więcej. Ciekawe jakie jeszcze czekają nas niespodzianki cenowe. Ktoś z ZG PZW Warszawie może powiedzieć, że to taka „kosmetyka” niby, ale tu 10 zł tam 20 zł do tego nowy regulamin i do cna wyczyścimy jeziora i kieszenie wędkarzy, a co w zamian… nic! zero! Dla wędkarzy, dla wędkarzy nic, nadal rabunek, podwyżki i zamiast do przodu to cofamy się! I znów nasuwa się na myśl, żeby masowo nie opłacać składki, nie wykupić pozwolenia. Koledzy wędkarze może warto się nad tym zastanowić może to co da…może!"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 27.11.2019, 13:12
Chub wcześniej pisałem o wstrzymaniu się z opłatami przez pierwsze trzy miesiące,nikt się nad tym nie pochylił.Może brak gotówki w kasie skłoniło by ich do zastanowienia się nad sytuacją że dalej tak nie można lecieć w gumę.Ja jednak czarno widzę przyszłość naszego  wędkarstwa,w moim rejonie wpuścili 300kg karpika, mięsiarze otoczyli bajorko i pogrom.Żeby było śmiesznej to regulamin pozwala na zabranie 3 szt,przecież to chore.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Bombay w 27.11.2019, 13:43
OM składki 2020
https://ompzw.pl/files/filesfile/1/file-5294.pdf
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 27.11.2019, 19:40
O, widzę że jednak zakaz zabierania sandacza, szczupaka i bolenia na odcinku między mostami w Warszawie przeszedł. Miła niespodzianka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 27.11.2019, 20:32
Nie ma co ukrywać, Sandacz ma bardzo smaczne mięso, Szczupak powiedzmy ujdzie, ale kto qurła zabiera Bolenia? ;)
Gratulacje za nowe "przepisy".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 27.11.2019, 20:35
Czyli z każdym nowym rokiem kolejny mały kroczek do normalności jest jednak robiony :bravo: I to nawet w OM.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: lester w 27.11.2019, 21:24
A to starorzecze ma  okresowe połączenie z rzeką?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Leśny Dziadek w 27.11.2019, 21:44
W sobotę w Serocku na przystani K-6 będzie spotkanie na temat "gospodarki rybackiej" na Zalewie. Znowu będzie pytanie i odpowiedz po co nam rybak na Zalewie. Byłem w zeszłym roku, jadę i teraz. Trzeba zadawać trudne pytania, to może coraz ciężej będzie o głupie odpowiedzi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.11.2019, 22:03
W sobotę w Serocku na przystani K-6 będzie spotkanie na temat "gospodarki rybackiej" na Zalewie. Znowu będzie pytanie i odpowiedz po co nam rybak na Zalewie. Byłem w zeszłym roku, jadę i teraz. Trzeba zadawać trudne pytania, to może coraz ciężej będzie o głupie odpowiedzi.

Może powiesz nam jakie to są trudne pytania?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Koń w 27.11.2019, 22:11
(...) po co nam rybak na Zalewie. (...)

To chyba jedno z pytań najtrudniejszych do rzeczowego i logicznego uzasadnienia przez OM, tak aby uzasadnienie oparło się na interesie wędkarzy, a nie zarządu okręgu.

No dobra, to pytanie walczy o pierwsze miejsce z zasadnością budowy smażalni ryb.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Leśny Dziadek w 27.11.2019, 22:19
Dobra są już dwa pytania Po co nam rybak i po co smażalnia .Kto da więcej ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 27.11.2019, 22:27
Ty:Z czyich pieniędzy jest smażalnia finansowana ?
 Pzw: Z waszych !
T: Dlaczego ?
P: Bo to Wy chcecie jeść ryby !
T: Chcemy je sami złowić i raz na ruski rok zjeść.
P: Mówicie też, że mało ryb. Nie potraficie ich łowić, dlatego dajemy możliwość zjedzenia na miejscu bez zbędnych zawiłości.
 Rybacy są w tym momencie niezbędni aby zaspokoić potrzeby kulinarne wędkarzy i turystów.
 To jest, racjonalna gospodarka rybacko-wędkarska.
Z korzyścią dla wędkarzy i reszty społeczeństwa. ;D

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 27.11.2019, 23:02
Dobra są już dwa pytania Po co nam rybak i po co smażalnia .Kto da więcej ?

O to nie trzeba pytać. Na to się zna odpowiedź. Rybak jest po to, aby pod przykrywką walki z eutrofizacją OM PZW, IRŚ oraz tamtejsze lokalne samorządy mogły pobierać unijne środki w ramach programu „Rybactwo i Morze” na lata 2014-2020 (PO RYBY 2014-2020).
Jak widać IRŚ nadal tworzy "właściwe" dla OM PZW badania. Zawsze dziwiła mnie tak duża zażyłość we współpracy IRŚ z OM PZW i okręgiem Pana M. Purzyckiego w Toruniu, czyli tymi okręgami PZW, gdzie wielu działaczy pamięta lata głębokiej komuny i robi się największą kasę na .... ;D

Problem z Zegrzem jest taki, że biomanipulacja jest jedną z najgorszych i najmniej efektywnych metod poprawy stanu wody, szczególnie na takim zbiorniku jak Zegrze. Jednak nie przeszkadza to naukowcom od sieci z IRŚ głosić prawd objawionych w zakresie walki z eutrofizacją. A PZW nie współpracuje z naukowcami z innych branż. Skoro takie naukowe metody sprzyjają sieciowaniu wód PZW, to pseudo działacze wędkarscy wyłącznie się cieszą i dalej wyznacznikiem pozostaje to co "powie" IRŚ, czyli faceci od sieci. Po co np. rozpocząć temat ochrony drapieżników na tym zbiorniku, jak dużo lepiej to wygląda, jak trafiają one na talerze w smażalni. A smażalnia ryb jest po to, aby rodziny i znajomi działaczy mieli gdzie pracować. Niech się lepiej pochwalą kto ze znajomych albo z rodziny dostał unijne dofinansowanie z LGD Zalew Zegrzyński, dzięki istnieniu rybaków w ramach PZW :D

Ja bym też zapytał o coś innego. Jak uchwała Zarządu Okręgu Mazowieckiego podjęta w 2015r. dotycząca "wyrażenia zgody na handel rybami będącymi w okresie ochronnym, zakupionymi od podmiotów posiadających stosowne zezwolenie, w sklepach ZR Janowo i OR Wierzbica" ma się do głównego statutowego celu dla którego istnieje Polski Związek Wędkarski, a więc tego, że jest ono stowarzyszeniem miłośników wędkarstwa i sportu wędkarskiego, kontynuatorem tradycji zorganizowanego wędkarstwa w Polsce. Jak się ma do tej całej ochrony ryb w ramach PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.11.2019, 01:44
Chub wcześniej pisałem o wstrzymaniu się z opłatami przez pierwsze trzy miesiące,nikt się nad tym nie pochylił.Może brak gotówki w kasie skłoniło by ich do zastanowienia się nad sytuacją że dalej tak nie można lecieć w gumę.Ja jednak czarno widzę przyszłość naszego  wędkarstwa,w moim rejonie wpuścili 300kg karpika, mięsiarze otoczyli bajorko i pogrom.Żeby było śmiesznej to regulamin pozwala na zabranie 3 szt,przecież to chore.

Wątpię aby to pomogło, w przypadku niektórych okręgów czy ZG PZW w ogóle nie ma co liczyć na refleksję... Ogólnie składki płaci się na początku roku, i mają starczyć na cały rok, więc jak część osób nie opłaci ich do kwietnia, kasa i tak będzie. Po drugie - ZG PZW i okręg mazowiecki ma inne źródła finansowania - jak chociażby działalność rybacka. Dlatego tego typu protesty ich nie ruszą.

Jak działać? Panie i Panowie, należy zagłosować, zwłaszcza nad delegatem wybieranym w kole. Trzeba postawić na ludzi młodszych, reprezentujących wędkarzy a nie leśnych dziadków i komunę. W roku 2020 można uwalić sporo wąsatych dziadów, oni sami już są w wieku zaawansowanym - około 70 lat. W ten sposób zacznie się dziać. Dobrym przykładem był wybór Duraja na prezesa okręgu bielskiego. Pomimo kontrowersji związanych z jego osobą, w okręgu zaczęły się zmiany. Inny przykład to okręg opolski. Tam wędkarze wzięli sprawy w swoje ręce pomimo, że nie mają władzy w okręgu :) Uważam, że to jest droga do zmian.

Bardzo dobrze jest zrozumieć, że wędkarze nie działają sensownie. Wprowadzenie rybaków na Zalew Zegrzyński w 2013 roku okazało się być robione bez żadnych głosów sprzeciwu. Wędkarze nie interesują się sprawami związanymi z ich wodami praktycznie w ogóle, potem jest płacz jak juz mleko się rozleje. Aby było lepiej, trzeba przynajmniej postawić na dobrych ludzi aby ci działali w naszym imieniu. Nie można liczyć, że taki Bedyński i spółka zrobią coś dobrego. Te wszystkie ich działania jak odcinek no kill na Kanale Żerańskim, to kosmetyka, maskująca prawdziwe zamiary. Dlatego trzeba takiego Bedyniaka wysadzić z siodła, nie zaś 'dawać mu do myślenia'. On nie zmieni swojego nastawienia, to wróg nowoczesnego wędkarstwa, żywa skamielina PRL-u. Trzeba zrobić wietrzenie i odmłodzić władze okręgu. Własnego okręgu, tam gdzie mamy możliwość głosowania :)

Powtórzę też, że należy wszelkie naprawy PZW rozpocząć od najważniejszego - to znaczy od spraw własnego koła i okręgu, lokalnych wód. Dopiero po tym można się udzielać w sprawie innych okręgów czy ZG PZW. Polska to dwa typy okręgów, pierwsze to te, które nie mają jezior naturalnych ale różnego rodzaju żwirownie, stawy, kanały, zaporówki i rzeki. Drugie to pojezierza, gdzie jest masa jezior (Wielkopolska, Pomorze, Mazury). Wiele energii wędkarze marnują na kłótnie w sprawie łowisk no kill, wypuszczania ryb i tak dalej,nie zwracając uwagi na to, że dany typ wód określa wiele rzeczy. No kill na jeziorach nie jest dobrym rozwiązaniem wcale, drobnicę należy odławiać, zwłaszcza jak szczupaka nie ma wystarczająco dużo. Do tego zdolność produkcyjna tych akwenów jest dużo większa niż małych zbiorników. Taki okręg olsztyński to sporo wód i zaledwie 8800 członków! Tam nie ma presji jak np. w okręgu katowickim. Dlatego wiele zależy od samej charakterystyki okręgu. Dawniej sam byłem za no kill, teraz jednak widzę, że lepiej zamiast tracić czas na kłótnie, szukać tego co nas i innych wędkarzy łączy. Karpiarze i spinningiści mają kompletnie odmienne punkty widzenia, łatwo się spierać o karpia :) A potem okazuje się, że wąsata sitwa dalej steruje wszystkim, bo wędkarze się kłócą ze sobą , zamiast zwrócić uwagę na to co istotne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.11.2019, 09:10
Dobra są już dwa pytania Po co nam rybak i po co smażalnia .Kto da więcej ?

Wszedłeś na forum z wysokim C.... mienisz się działaczem PZW.
A zacytuje klasyka.... zachowujesz się niepoważnie.

Przed nami zebrania w pzw .... może podpowiesz o co mądrego pytać....

Myśle, że z ciebie  kolelny trolek z wysokim Ego... mienisz się za kogoś kim nie jest.

Siaty , smażalnie .... etc... daj se na luz. Jeśli wytracasz w instytucie na kawce przy kompie ... zapodając sieke - tracisz czas.


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 28.11.2019, 09:50
Dobra są już dwa pytania Po co nam rybak i po co smażalnia .Kto da więcej ?

Weszłeś na forum z wysokim C.... mienisz się działaczem PZW.
A zacytuje klasyka.... zachowujesz się nie poważnie.

Przed nami zebrania w pzw .... może podpowiesz o co mądrego pytać....

Myśle że z ciebie  kolelny trolek z wysokim Ego... mienisz się za kogoś kim nie jest.

Siaty , smażalnie .... etc... daj se na luz. Jeśli wytracasz w instytucie na kawce przy kompie ... zapodając sieke - tracisz czas.

Maćku, zupełnie nie rozumiem, o co do Kolegi masz pretensję. Być może Ty odbierasz jego posty jako ironię, bo ja odbieram jako normalne pytania, które sam chętnie bym zadał na takim zebraniu.
Nie tylko Kolega Leśny Dziadek działa tutaj w PZW przecież. W związku jest bardzo wielu ludzi, którzy chcą zmian, co zresztą co roku widać po zmianach. Drobnych, ale jednak.
Może Kolega LD też jest właśnie takim działaczem PZW?

Edit: Chyba że rzeczywiście zwrot "Kto da więcej?" mamy rozumieć jako: "pieprzycie farmazony i jesteście zabawni. Kto da więcej?"
Kolego Leśny Dziadek - jak to jest?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.11.2019, 10:52
...
Koniu z dedykacją dla ciebie.
 :beer:
Zauważyłem dziwną zależność troszkę władzy i już złośliwość.

Lepiej nic nie pisać będzie mniej krwi.

Panowie to nie konkurs stylistyczny -tylko twarda gadka .

Edycja moderatora (pisownia):
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1878.0
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2757.0
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 28.11.2019, 11:29
Dwa na szynach. Na zachętę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Koń w 28.11.2019, 11:30
Michale coś mi tu śmierdzi, po kilku zdaniach brzmi mi ta narracja ....jak czysty śmiech w twarz....
Cyt.: "kto da więcej".....

Panowie dość tu było pierdu lamentu. Obecnie to czy toczy się gra o dalsze działanie pzw. Jak nie będą mieć wód ... co będą dzierżawili, łąki.?

Informacje na ten temat w pzw są ściśle chronione...
Z kądSkąd mamy pewność, że (nie ujmując kowalą...kowalom) pan prezes z danego okręgu, z wykształcenia kowal - dobrze negocjuje umowę dzierżawy z wodami (po drugiej stronie sztab ludzi z doświadczeniem jest)? aA pan prezes kowal, ... jest prezesem bo ma kolegów w gremium pzw i prezesuje...

Ot realia pzw - obracają kasaą - naszą kasą....


Edycja moderatora (pisownia):
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1878.0
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2757.0


Maćku, proszę. Nie po to poprawiam w widoczny sposób, żebyś te poprawki usunął :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Koń w 28.11.2019, 11:45
...
Koniu z dedykacją dla ciebie.
 :beer:
Zauważyłem dziwną zależność troszkę władzy i już złośliwość.

Lepiej nic nie pisać będzie mniej krwi.

Panowie to nie konkurs stylistyczny -tylko twarda gadka .

Edycja moderatora (pisownia):
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1878.0
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2757.0


Dziękuję za piwo! Złośliwość? Nie podważam tego co mówisz, zwracam wyłącznie uwagę na to jak piszesz. Tak Tobie, jak i innym. Twarda gadka nie zwalnia z obowiązku pisania poprawnie. A wręcz to właśnie przy twardej gadce wskazane jest przeczytanie tego co się pisze kilkukrotnie, bo pomaga zachować i poprawność, i merytorykę wypowiedzi, bez popadania w emocje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.11.2019, 11:54
...
Koniu z dedykacją dla ciebie.
 :beer:
Zauważyłem dziwną zależność troszkę władzy i już złośliwość.

Lepiej nic nie pisać będzie mniej krwi.

Panowie to nie konkurs stylistyczny -tylko twarda gadka .

Edycja moderatora (pisownia):
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1878.0
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2757.0


Dziękuję za piwo! Złośliwość? Nie podważam tego co mówisz, zwracam wyłącznie uwagę na to jak piszesz. Tak Tobie, jak i innym. Twarda gadka nie zwalnia z obowiązku pisania poprawnie. A wręcz to właśnie przy twardej gadce wskazane jest przeczytanie tego co się pisze kilkukrotnie, bo pomaga zachować i poprawność, i merytorykę wypowiedzi, bez popadania w emocje.

Mylisz pojęcia twarda gadka , a emocje.

Pamiętaj forum to my ludzie tu piszący , a rola policjanta w zderzeniu z forum to delikatna materia :beer:.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Koń w 28.11.2019, 11:57
Dobrze, dziękuję za pouczenie :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.11.2019, 12:05
Dobrze, dziękuję za pouczenie :beer:

 8) :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 28.11.2019, 13:50
...
Koniu z dedykacją dla ciebie.
 :beer:
Zauważyłem dziwną zależność troszkę władzy i już złośliwość.

Lepiej nic nie pisać będzie mniej krwi.

Panowie to nie konkurs stylistyczny -tylko twarda gadka .

Edycja moderatora (pisownia):
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1878.0
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2757.0


Dziękuję za piwo! Złośliwość? Nie podważam tego co mówisz, zwracam wyłącznie uwagę na to jak piszesz. Tak Tobie, jak i innym. Twarda gadka nie zwalnia z obowiązku pisania poprawnie. A wręcz to właśnie przy twardej gadce wskazane jest przeczytanie tego co się pisze kilkukrotnie, bo pomaga zachować i poprawność, i merytorykę wypowiedzi, bez popadania w emocje.

Mylisz pojęcia twarda gadka , a emocje.

Pamiętaj forum to my ludzie tu piszący , a rola policjanta w zderzeniu z forum to delikatna meteria - materia :beer:.

 :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Leśny Dziadek w 28.11.2019, 23:02
Mjmaciek ne masz racji próbując mi pocisnąć. Wchodziłem na to forum wiele razy ale nie chciałem wdawać się w dyskusję, ale kilka zdań które napisał Luc skłoniło mnie do założenia konta.

Luc jestem pod wrażeniem Twojej wyważonej oceny w PZW. Jestem w związku 40 lat a działam 30. W powitalni napisałem że nie mam "wieńców", to prawda bo zawsze mówiłem co myślę a takich nie lubią. Nie siedzę za kompem tylko robię w tym związku. Raz lepiej a raz gorzej, ale robię, nie tak jak większość wędkarzy -  rządzi i krytykuje zza komputera.

Popieram w bardzo wielu punktach Luca, trzeba młodych ludzi do pracy w związku, ale większość powie nie mam czasu, chęci. To się nie uda itp. Na walne w kołach które liczą po 1000-1500 członków przychodzi 20-30 osób. W roku wyborczym 50 i  nie ma z kogo wybrać zarządu koła czy komisji rewizyjnej. Na delegata na zjazd okręgowy to już trzeba prosić żeby ktoś chciał pojechać, i wtedy "to może do zarządu pan Józio czy Henio bo ma czas przecież emeryt"na delegata to samo.

Wtedy pan Józio jedzie i na zjazd okręgowy dostanie reklamówkę z gadżetami zje obiad i jest fajnie. Mało fajnie robi się wtedy, kiedy pan Józio dostaje się do władz lub organów (bo tam też nie do końca się chce) i zaczyna rządzić. Dostanie 300 zł diety za każde posiedzenie zarządu (są cztery w roku ale dla emeryta to przecież majątek) i podnosi rękę za każdą uchwałą bez komentarza, bo przecież materiałów też nie poczyta, bo nie rozumie lub okulary nie te. A gdzie młodzi  we władzach  i organach? Nie mają czasu bo w pracy, na rybach, lub przed komputerem. Łatwo krytykować, wyzywać, pomawiać. Trzeba się wziąć do roboty, zostawić wędki i komputery i przejąć władzę w swoje ręce.

Ja osobiście chętnie ustąpię młodym, nie będę się opierał. Czy znajdą się chętni do pracy za 1200 rocznie? Wątpię, dlatego jako Leśny dziadek jeszcze trochę popracuję.

PS Do średniej działacza przyjętej jako 70 lat brakuje mi jeszcze 15 lat, ale dziadkiem jestem prawdziwym.



Edycja moderatora (pisownia):
Proszę zwracać uwagę na dzielenie tekstu znakami interpunkcyjnymi i akapitami - łatwiej będzie czytać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.11.2019, 08:17
Dzięki za wpis Leśny, brakuje tu takich :)

Schemat wybierania władz w PZW jest makabryczny, zwłaszcza na niższych poziomach - w kole czy okręgu. I chodzi tu właśnie o dwie rzeczy - brak młodszych wędkarzy, chętnych aby działać, przy jednoczesnym 'kupowaniu' głosów. Schemat 'dieta, obiad i gadżety' jest niestety bardzo skuteczny.  Jeżeli do tego dodamy brak wiedzy wędkarzy o łowiskach, operatach na naszych wodach, rybostanie, problemach z nim związanych, to jest naprawdę grubo. Wędkarz nie jest żadnym gospodarzem wód które opłaca, jest klientem. A nie o to chodzi. PZW to nie komercja, tu opłaty są śmiesznie niskie, między innymi dlatego, że zakłada się pracę społeczną wędkarzy. Dlatego trzeba tu robić swoje, przynajmniej zagłosować. Bo teraz ma to sens, zniesiono głupi zapis o tym kto może być delegatem.

Inną rzeczą która mnie przeraża, jest brak konsekwencji u wędkarzy. Widać to było podczas wizyty wędkarzy reformatorów w 'sejmie'. To znaczy u byłego posła Kobylarza i posła Kukiza. Wędkarze wylali swe żale, w tym jeden nawet wspomniał o jednej składce na Polskę :facepalm: OK, chcieli coś zrobić dobrego, zadziałać. Jednak jeżeli ja bym był posłem, to zadałbym jedno podstawowe pytanie. Dlaczego wędkarze w Polsce nie walczą o swoje w typowy dla stowarzyszenia sposób (głosowanie, wybór właściwych ludzi na stanowiska, co zapewnia odpowiedni kurs organizacji)? Z jakiej racji przychodzi się do posłów, aby ci podważali decyzję stowarzyszenia, działającego zgodnie z ustawą o stowarzyszeniach? Czy tego naprawde chcemy, aby w ten sposób podważano działanie tego typu organizacji? A co jeżeli potem nas tak potraktuje inna grupa wędkarzy, która poskarży się innym posłom? Ten kij ma dwa końce!

I to jest główny problem wędkarzy w Polsce. Zamiast działać i samemu mieć wpływ na to co się wydarza, zwłaszcza nad ich wodami, oddają inicjatywę innym. Bez walki. Potem osoby pokroju Bedyńskiego mają łatwe zadanie, bo mogą przekupić słabych delegatów, i kolejne cztery lata okręg stać będzie w miejscu :( Wędkarze nauczyli się nie robić nic lub bardzo mało, natomiast mieć żal i pretensje do całej masy ludzi i instytucji. Oczywiście, że można winić za wszystko IRŚ, złe prawo i tak dalej. Pytanie jednak jest proste - dlaczego taki Tomasz Czerwiński, agent rybacki w PZW, ma tyle tu do powiedzenia? Dlaczego taki prezes Purzycki ma taką władzę, co w ogóle się robi w ośrodku zarybieniowym w Grzmięcy (czy Grzmięcej), czy związek na tym zarabia, ile dokładają do takiego jesiotra wędkarze.

Niestety, to wędkarze za to odpowiadają, że takie hece mają miejsce w PZW, bo dają na to przyzwolenie. Nie robiąc nic lub skupiając się na narzekaniu, wzmacniają sitwę. Ta zdążyła się okopać na swych stanowiskach i przyspawać do koryta.

A co do wieku, to wcale nie uważam, że ten jest sprawiedliwy w określaniu charakteru człowieka. Na forum jest sporo ludzi w wieku emerytalnym, świetnych, na poziomie. Jednak w przypadku głosowania na kogoś w kole, gdy ktoś nie zna realiów lub ludzi co startują, wiek jest dobrym wyznacznikiem. W przypadku zaś okręgu mazowieckiego, pytaniem numer jeden do kandydatów musi być - na kogo delegat będzie głosował. Wg mnie powinien on mieć małe pole manewru, wędkarze powinni sobie zażyczyć, aby nie głosował za Bedyńskim, hamulcem wszelkich zmian.

Według mnie, lody mogą puścić w PZW bardzo szybko. Wystarczy pozbyć się tych, co decydowali o losach związku przez długie lata, robiąc z niego świadomie lobby rybackie. Jeżeli postawi się na tych, co reprezentują wędkarzy, będzie tylko lepiej :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.11.2019, 08:31
Mjmaciek ne masz racji próbując mi pocisnąć.Wchodziłem na to forum wiele razy ale nie chciałem wdawać się w dyskusję,ale kilka zdań które napisał Luc skłoniło mnie do założenia konta.      Luc jestem pod wrażeniem Twojej wyważonej oceny w PZW. Jestem w związku 40 lat a działam 30 .W powitalni napisałem że nie mam "więńcy" to prawda bo zawsze mówiłem co myślę a takich nie lubią. Nie siedzę za kompem tylko robię w tym związku raz lepiej a raz gorzej ale robię  nie tak jak większość wędkarzy rządzi i krytykuje zza komputera.  Popieram w bardzo wielu punktach Luca trzeba młodych ludzi do pracy w związku ale większość powie nie mam czasu ,chęci. to się nie uda itp.Na walne w kołach które liczą po 1000-1500 członków przychodzi 20-30 osób  .W roku wyborczym 50 i  nie ma z kogo wybrać zarządu koła czy komisji rewizyjnej.Na delegata na zjazd okręgowy to już trzeba prosić żeby ktoś chciał pojechać,i wtedy "to może do zarządu pan Józio czy Henio bo ma czas przecież emeryt"na delegata to samo.Wtedy pan Józio jedzie i na zjazd okręgowy dostanie reklamówkę z gadżetami zje obiad i jest fajnie.    Mało fajnie robi się wtedy kiedy pan Józio dostaje się do władz lub organów (bo tam też nie do końca się chce) i zaczyna rządzić. Dostanie 300 zł diety z każde posiedzenie zarządu ( są cztery w roku ale dla emeryta to przecież majątek) i podnosi rękę za każdą uchwałą bez komentarza bo przecież materiałów też nie poczyta bo nie rozumie lub okulary nie te. A gdzie młodzi  we władzach  i organach ? Nie mają czasu bo w pracy na rybach lub przed komputerem. Łatwo krytykować wyzywać pomawiać .Trzeba się wziąć do roboty zostawić wędki i komputery i  przejąć władzę w swoje ręce  ja osobiście chętnie ustąpię młodym nie będę się opierał. Czy znajdą się chętni do pracy za 1200 rocznie wątpię dlatego jako Leśny dziadek jeszcze trochę popracuję Ps. Do średniej działacza przyjętej jako 70 lat brakuje mi jeszcze 15 lat ale dziadkiem jestem prawdziwym

Dzięki
 :beer: :thumbup:
Zazwyczaj jest tak aby wyrwać kogoś z okopu, trzeba podpalić lont.
Najważniejsze, że zadziałało.

Mam wielu kolegów w twoim wieku w pzw , to co piszesz to prawda taką mamy obecnie sytuacje.
Ja poważnie pytam o twoje pomysły jeśli chodzi o pytania na zabrania pzw.
Należę do tej mniejszości, której się chce chodzić na zebrania.
Dla mnie każda sensowna propozycja pytania warta jest rozważenia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.11.2019, 08:41
Selektor uważa, że PZW musi sieciować wody aby istnieć. Ja mam trochę inne zdanie tu niż Arek :) Wg mnie, jeżeli okręgi mają zdrowe finanse i potrafią się same utrzymać, dlaczego okręg mazowiecki i ZG PZW muszą się posiłkować rybactwem? Przecież z Warszawy nie płyną pieniądze na jakiś Kraków, Opole czy Zieloną Górę, ale na odwrót :) Więc myśląc logicznie - odchudzenie ZG PZW przy jednoczesnym uzdrowieniu okręgu mazowieckiego, mogłoby sprawić, że związek stanie się wędkarskim.

Przyjrzyjmy się jednej ciekawej rzeczy. Gdyby okazało się, że aby PZW weszło na typowo wędkarski kurs, i ZG odcięty od finansowania się z sieci rybackich miałby utrzymywać się z kasy wędkarzy, bez oporu zapłaciłaby większość ekstra 10 złotych. Tyle wypadałoby na głowę wędkarza, aby zebrać kasę, jaką Zarząd Główny dostaje z działalności rybackiej. I wtedy można panu Czerwińskiemu pokazać drzwi, rozwiązać radę naukową rybacką i założyć wędkarską, i tak dalej i dalej. Można uwolnić wiele rzeczy, dać okręgom zachętę aby zacząć działać. Postawić na uzdrawianie wód, na zatrudnianie dodatkowych ichtiologów, mogących zatrzymać degradację wód, robiących poprawki do operatów, usprawniających skuteczność zarybień, tarła naturalnego itp.

Jak wiele w ogóle mógłby zdziałać wędkarski zarząd PZW! Pomyślcie tylko, co by było gdyby stymulowano władze okręgów do podejmowania właściwych decyzji, dając im i wędkarzom odpowiednie narzędzia. Wiadomości Wędkarskie mogłyby się stać sposobem na dotarcie do wielu wędkarzy, portal związkowy też by wiele pomógł. Możnaby naciskać na zakładanie wód no kill, które pomogłyby uzdrowić finanse okręgów, jednocześnie sprawiłyby, że PZW mogłoby konkurować z komercjami, mając w swym portfolio wód prawdziwe perełki. Im więcej wędkarzy opłacających składki, tym lepiej dla wszystkich. Dodatkowo - wędkarze starsi mogliby dostać do zrozumienia, że dzięki wodom no kill, będzie stać okręg na uszanowanie ich zniżek, co bez nich za kilka lat będzie trudne do realizacji.

Dlatego uważam, że potencjał jest, i to ogromny. Nie potrafimy jednak go wykorzystać. Zwłaszcza nie umiemy się zjednoczyć i mówić jednym głosem. Wiele akcji jest nietrafionych. Na przykład 'Stop sieciom w PZW'. Gdyby Kolendowicz nie chciał grać solo, ale poprosił o wsparcie wędkarzy prowadzących portale, mających strony na Facebooku, youtuberów - wtedy efekt byłby o wiele większy. A tak, wąsata sitwa zobaczyła, że przeciwko sobie nie ma dziesiątek tysięcy wędkarzy, gotowych wywieźć ich na taczkach, lecz zaledwie kilka tysięcy ludzi, którzy nawet nie pokwapią się aby protestować na Twardej 42. Było to odkrycie kart, bardzo słabych. Myślę, że naczelny Wędkarstwa 360 boleśnie odczuł tę klęskę, mimo robienia dobrej miny do złej gry. Ta akcja okazała się zwycięstwem Bedyńskiego i jego świty. Z drugiej strony dobre jest to, że wiemy co jest grane i na co możemy liczyć, jakie są realia :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 29.11.2019, 11:11
Selektor uważa, że PZW musi sieciować wody aby istnieć. Ja mam trochę inne zdanie tu niż Arek :) Wg mnie, jeżeli okręgi mają zdrowe finanse i potrafią się same utrzymać, dlaczego okręg mazowiecki i ZG PZW muszą się posiłkować rybactwem?

Wiesz kto mnie tylko w tym  utwierdził ? :) T. Rudnik i W. Duraj. Prezes Rudnik wprost stwierdził, że upadek GR w Suwałkach zachwieje istnieniem PZW. Natomiast W. Duraj w jednym z wpisów, nie pamiętam gdzie, wprost napisał, że głosował za przyznaniem nagród pracownikom Gospodarstwa Rybackiego..... bo im się należały.

Strzelam, że kolejnym z Prezesów PZW zostanie nadzorca nad Gospodarstwem Rybackim w Suwałkach z ramienia ZG PZW, czyli Pan X :P, więc tak osobiście uważam, że Suwałki muszą dawać naprawdę dużą kasę i to nie tą o której mowa w corocznej informacji publikowanej przez ZG, w zakresie sprawozdania finansowego tego podmiotu :) Wszyscy w ZG PZW dmuchają i chuchają na to gospodarstwo rybackie, również  tzw. reformatorzy.

Ale ja pójdę jeszcze dalej w swoich dywagacjach w zakresie sieci na wodach PZW. PZW będzie sieciować swoje własne wody przez działania swoich członków :) A kluczem jest pojęcie eutrofizacji, które uwidoczni się w najbliższych latach na wielu zbiornikach zaporowych i jeziorach. Zbiorniki zaporowe nie są dla wędkarzy. To, że państwo pozwala im tam wędkować, to jest wyłącznie dobra wola państwa. Wędkarstwo jest na ostatniej pozycji w celach dla których dany zbiornik zaporowy powstał. PZW jako użytkownik takiej wody nic nie może. Wystarczy zerknąć w jego uprawnienia i obowiązki wynikające z użytkowania obwodu rybackiego na zbiorniku zaporowym. Zmiana klimatu tylko przyspiesza efekt eutrofizacji tych zbiorników.

No i teraz mamy tam wędkarzy wyżerających z takiego zbiornika dosłownie każdego drapieżnika i jeszcze w dodatku walących tony zanęty. Siemianówka, Sulejów przykłady można mnożyć. Drapieżnik wychodzi z tych zbiorników w reklamówkach w tempie ekspresowym. Sum, okoń to szkodnik :facepalm: Ludzie potrafią opierd...ić kilkudziesięcioletniego suma i mówić jeszcze, że dobrze się stało, bo to szkodnik :facepalm:  A susza, zakwity wody to wszystko spowoduje w niedalekiej przyszłości, że będzie próbować się walczyć z efektem eutrofizacji, poprzez sieciowanie białorybu i zakaz używania zanęt.

W tym roku dane mi było rozmawiać z jednym z największych naukowych autorytetów w Polsce jeżeli chodzi o walkę z eutrofizacją. Ten pan nie ma nic wspólnego z IRŚ-em i rybackim podejściem do wód - "leczeniem sieciami". I wprost to powiedział, że biomanipulacja w Polsce jest nieskuteczna, ale... na inne metody zwykle nie ma kasy. Dlatego uważam, że odłowy sieciami będą na rękę zarówno działaczom (dodatkowa kasa), jak i współpracującym z nimi naukowcom rybackim, więc niedługo sieci wrócą na zbiorniki zaporowe, bo..... Wody Polskie tak nakażą albo sami działacze tak postanowią, aby realizować w sposób właściwy postanowienia umów na użytkowanie obwodów rybackich. Będzie się tak dziać m.in. dzięki tej polskiej wędkarskiej patologii, która tylko mięso ma w głowach.     

Nie oszukujmy się. IRŚ ma racje w kilku kwestiach. Jedną z nich jest to, że polscy wędkarze nastawieni są przede wszystkim na drapieżniki. I te drapieżniki nie wracają potem do wody.   

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.11.2019, 11:17
Tak, tylko ludzie odpowiedzialni za zmianę przepisów ręcyma i nogyma zapierają się przed ochroną takiego drapieżnika. Mało tego, pozyskują go tonami w okresie ochronny, by pobrać ikrę... a mięso sprzedać. Bo to są "nowoczesne metody naukowe" specjalistów z IRŚ.

Więc zamiast wprowadzić limit 1 szczupak/sandacz na tydzień... to się wprowadzi sieci.

Napiszecie, że żeby limity obowiązywały, to muszą być kontrole. Ok. Tylko kontrole nic nie dadzą, jeśli nie będzie wprowadzonych limitów. Nie stawiajmy wozu przed koniem...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.11.2019, 12:13
Panowie siatki , rybacy - lata to tłuczemy i nic się nie zmieni.
Ba a co z wodami gdzie nie ma rybaka - a nie ma ryb.
A no nic , mamy dzierżawce w postaci pzw a on realizuje założenia.
W dyskutach na szczytach okręgu opinia jest jedna pzw trwało , trwa i będzie trwać...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Leśny Dziadek w 29.11.2019, 19:39
Brawo Selektor, kolejny głos rozsądku i prawidłowa analiza. Napiszę w punktach pytania i dam krótkie odpowiedzi.

Kto jest właścicielem wód w Polsce? Skarb Państwa reprezentowany przez Wody Polskie, kto rozpatruje operaty w Polsce według prostego klucza kto da więcej.

Kto pisze operaty? Profesorowie z Olsztyna, Koszalina czy Żabieńca piszą z założeniem żeby wygrać dając przeszacowane kwoty zarybień i połowów czasami nawet łamiąc żyzność zbiorników. Wody Polskie liczą tylko kasę, chcesz mieć wodę zapłać. Nie ważna jest tak naprawdę chęć czy wola prawidłowego działania, napiszesz prawdę w operacie - przegrałeś.To jest jedna strona medalu, druga to struktura potrzeb w związku.

Trudno mi tak jednoznacznie napisać ile procent wędkarzy jest zaangażowanych w prace związku, mających chęć do zmian, chcących innego wędkarstwa z przewodnią zasadą złów i wypuść, a ilu wędkuje brutalnie mówiąc dla mięsa. Moim zdaniem 20-25% traktuje wędkarstwo jako sport, reszta to micha. 20% to są Ci co protestują na Twardej, ale jest reszta, te 70-80 procent. Ta reszta jest przeciwna temu co piszecie na tym forum.

Teraz konkrety. Dlaczego strefa na Kanale w Aleksandrowie nazywa się sportowa, a nie no kill jak na początku? Poszło pismo od lubiących mięso do Marszałka województwa (przed nim wykazujemy realizację operatów), że łamiemy operat bo chronimy białą rybę. Trzeba było tą strefę nazwać sportową, na szczęście do sportu nikt się nie przyczepił.

Druga sprawa, ochrona drapieżnika w Warszawie na Wiśle. Więcej przychodziło wniosków z kół protestujących przeciwko zakazowi niż tych popierających zakaz. Teraz magiczne słowo, Zakaz. Cały czas słyszymy "znowu podnosicie składki a w zamian tylko zakazujecie" (ci co to mówią to też jest elektorat), zakazy dotyczą pozyskiwania mięsa płoci na jesieni na kanale po 30 kg, okonia na Gnojnie, leszcza na zalewie, drapieżników w Warszawie. Oczywiście zakaz "połowu" okoni na 15 cm kopyta w marcu i kwietniu na wodach OM i cała masa takich mięsiarskich zakazów. Weźcie pod uwagę, że tych myślących o rybim mięsie jest 2 lub 3 krotnie więcej niż tych no kill, a wszyscy są potencjalnymi wyborcami i też trzeba ich wziąć pod uwagę, bo przecież też płacą składki i mają swoje prawa.

Nie będę polemizował z tymi którzy mówią, że wszystko lepsze niż PZW bo niestety położę się jak Rejtan za PZW. Nie dlatego że jest fajnie, tylko dlatego że bez PZW będzie bardzo niefajnie. Znam przykład z okręgu koszalińskiego co się stało kiedy PZW straciło część Wieprzy i Parsęty najlepszych wód łososiowych. Teraz to tam już spokój, nie ma ryb ani wędkarzy. Czy będzie lepiej, nie wiem. Wiem tylko, że jeden z rządzących wypowiedział się na spotkaniu w Wodach Polskich, że musimy zintensyfikować nasze działania w pozyskiwaniu ryb na śródlądziu bo na Bałtyk nie mamy co liczyć.

Jak myślicie co zrobią dyrektorzy Wód Polskich?

PS Na koniec jeden aspekt w PZW który robi najgorszą robotę i przyczynia się do bardzo wielu negatywnych ocen. To żelazna kurtyna i embargo na informacje, a także brak zaufania do wewnętrznej kontroli przez organa związku, ale to osobny temat.  Drugie pytanie, Okręg toruński 10000 członków 10000 ha wód i brak rybaków, a dobra sytuacja okręgu i sporo ryb a ten Purzycki taki zły? W Olsztynie się nie dało?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.11.2019, 22:20
Trudno mi tak jednoznacznie napisać ile procent wędkarzy jest zaangażowanych w prace związku, mających chęć do zmian, chcących innego wędkarstwa z przewodnią zasadą złów i wypuść, a ilu wędkuje brutalnie mówiąc dla mięsa. Moim zdaniem 20-25% traktuje wędkarstwo jako sport, reszta to micha. 20% to są Ci co protestują na Twardej, ale jest reszta, te 70-80 procent. Ta reszta jest przeciwna temu co piszecie na tym forum.

Według mnie należy szukać naprawy wód w taki sposób, aby ci co zabierają nie byli 'stratni'. Tak właśnie zrobiono w Opolu, i to dało efekty. Wielu no-killowców uważa, że trzeba robić zmiany w ten sposób, że innym trzeba 'zabrać', czyli ograniczyć 'walenie w łeb' ryb. To nie jest wcale dobre rozwiązanie, bo wiadomo, że akcja rodzi reakcję. We Wrocławiu fani mięsa obalili odcinek no kill na Kanale Burzowym, reagując na ostre działania. Dlatego trzeba myśleć o wszystkich w PZW, nie zaś tylko spoglądać na naprawę przez pryzmat własnego 'ja'.

Jednym ze sposobów jest wytypowanie zbiorników, które zostałyby zarybiane większym karpiem (40 cm powiedzmy), np. dwa razy w roku. Wtedy wędkarze mieliby powiedziane, że jest to ekwiwalent za np. odcinek no kill lub górne wymiary ochronne. Rozsądnie wytypowane zarybienia pomogłyby ocalić drapieżnika, poprzez zarybienie w kwietniu czy maju (okres ochronny szczupaka i sandacza jest prawie zakończony).

Kolejna rzecz jaką można robić, to zebrać się w jednym kole, i dążyć do wprowadzenia swoich zasad na łowiskach jakimi się koło opiekuje. Można wnioskować o górne wymiary ochronne i ostro ograniczone limity, odstraszające żądnych mięsa dziadów. Oczywiście można tez robić wodę no kill. Władze okręgu nie powinny mieć żadnego problemu tutaj, ponieważ jest to w ich interesie. Im lepsze wody - tym więcej ludzi opłaci składki lub zawita na dzień lub kilka, płacąc odpowiednio. Rybna woda to też okazja na organizację zawodów, z których też będzie kasa. Oczywiście nie mówię o planach zrobienia z Zalewu Zegrzyńskiego wody no kill ale jakieś mniejszej, gdzie nie ma sieci i nikt tego nie ma w planach. Takiej wody okręgom nie powinno być 'żal'.

Przykład opolski i katowicki wyraźnie pokazuje, że wody no kill nie działają jeżeli nie ma ludzi chcących się nimi opiekować. I to właśnie jest ważne, aby wędkarze się zebrali i zaczęli działać. Jeżeli jak pisze Leśny jest 20% wędkarzy łowiących sportowo, to dlaczego nie przejmą władzy oni w kilku wybranych kołach? Po jakiego grzyba jest ciągle narzekać, kiedy można coś zrobić? Trzeba liczyć nie na kogoś, ale na samego siebie. I to właśnie pokazuje przykład Opola. Tam była garstka zapaleńców na początku i jedno koło i jeden zbiornik no kill. Teraz jest takich wód kilkanaście. I nie ma się co łudzić, że wędkarze w okręgu opolskim wypuszczają ryby. Robi to właśnie te 20% jak nie mniej.

Moje pytanie brzmi, dlaczego to, co udało się w Opolu, ma się nie udać w Warszawie? Przecież procent tych co wypuszczają jest podobny jak nie taki sam. W Opolu jest inny klimat? Może mniejszość niemiecka za tym stoi? 8) Do tego Warszawka to Kolendowicze, Szymańscy, Waliccy i cała masa innych wędkarskich celebrytów chcących nowego. Dlaczego się więc nie udaje?

Według mnie problemem jest paraliż organizacyjny i ogólne gadanie, że się nie da. Jestem pewny, że gdyby nie przykład opolski, wiele osób rugało by mnie za moje pozbawione realności pomysły. Ale to się wydarza, w PZW! Bedyński i spółka to nie kretyni, wiedzą, że trzeba sobie zabezpieczyć 'tyły'. W takim okręgu katowickim, prezes okręgu Iwański - 'multi-tool', bo jest i wiceprezesem PZW, szefem kapitanatu, zasiada w komisjach - jest za tworzeniem łowisk no kill i wspiera tych co je chcą tworzyć. Jakoś 'Iwan' nie jest zatwardziałym fanem brania zawsze i wszędzie. I mu się to opłaca :) Dlaczego więc inni baronowie, jak Bedyński, nie mieliby iść w jego ślady? 8)

I tu wracamy do tego, że za łowiskami no kill muszą stać wędkarze. Nie ma sensu narzucać swej woli wędkarzom, jeżeli oni takich wód nie chcą. Inaczej jest, jak są tacy, co się zbiorą, założą własną SSR, i będą tej wody pilnować. Po kilku latach woda dojrzeje i stanie się nie lada magnesem. W tym roku opolskie zbiorniki no kill przeżywały najazd. Okręg na tym wyszedł bardzo dobrze, bo nie musiał wydać kasy na te wody, za to kasa płynie. Zarybienia trafiają do pobliskich wód gdzie się zabiera ryby, i wszyscy praktycznie są zadowoleni (oczywiście oprócz tych, którym ślina cieknie na myśl o rybach z wód no  kill).

Uważam, że za bardzo wielu przykuwa uwagę do rybaków i odłowów, nie widząc jakby, że trzeba stosować metodę małych kroczków. Czyli zacząć od czegoś, i to rozwijać. Właśnie większość wędkarzy chce zbyt wiele, i się parzy kiedy ponosi klęskę. Po czym tkwi w stanie zawieszenia. Do tego nie ma co liczyć, że prezes koła Tadek lub Stanisław, co pamiętają okupację hitlerowską, zrobią wody no kill lub wprowadzą górne wymiary ochronne. Tu trzeba działać samemu :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.11.2019, 22:30
I jeszcze jedno. Z tego co się orientuję, to okręg opolski to 17 tysięcy członków. Jeżeli się nie mylę :) Oznacza to, że jest ich o wiele więcej niż w takim Olsztynie czy Toruniu. Oznacza to, że garstce wędkarzy udało się w kilka lat zrobić coś, co ma teraz bardzo duże 'rozmiary'. Więc w innych okręgach nie powinno pójść wcale gorzej :) Wręcz proporcje są korzystniejsze. Jednak jak widać, często dochodzi do walki o stołki w okręgach. A tu chodzi nie o to, aby 'zdobywać' okręg szturmem, ale aby się zebrać w jednym kole i robić swoje :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.11.2019, 22:43
I jeszcze jedna refleksja. Według mnie, wielu prezesów okręgów określanych jako tych złych, wcale nie jest przeciwko takim wodom no kill. Jednak trudno, aby oni je organizowali na siłę wędkarzom , którzy głównie i tak narzekają a niewiele robią. Dlatego właśnie mądrym działaniem jest pójście na ugodę i szukanie sposobów na osiągnięcie swoich celów, bez walki w imię 'walki ze złem w PZW' :) Celem powinny być rybne wody, te na których łowimy, nie zaś wszystkie wody polskie pełne ryb lub też wędkarze, co szanują ryby i je wypuszczają, jak w takim UK. Trzeba mierzyć siły na zamiary, kura nie będzie orłem, polski wędkarz dalej będzie zabierał, nie czarujmy się :) Wg mnie wiele osób zbyt wysoko podnosi sobie poprzeczkę, nie widząc, że można skakać przez małe przeszkody na początku, podnosząc stopień trudności. Wtedy jedna klęska tak nie boli.

Zerknijcie na wyniki Bartka. Łowi na wodach okręgu PZW, w którym są rybacy, co niby wszystko wytłukli na Odrze. Jednak jakoś łowi masę linów, kleni, leszczy, płoci jak się patrzy, I nie tylko on, ale cała ferajna :) Więc nie musi być tylko tak źle. Może my sami mamy blokady w naszych głowach, uważamy, że się nie da?

Najgorszym rodzajem defetyzmu wg mnie jest przekonanie, że PZW musi upaść aby było lepiej. Jak sie okazuje, pogląd ten prezentuje wielu wędkarzy. Jestem pewien, że pokazuje to brak wyobraźni lub wiedzy z ich strony poniekąd, być może brak wiary robi swoje. Jest to jednak chyba najgorsza rzecz, jaka może się nam przytrafić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Leśny Dziadek w 30.11.2019, 01:05
Luc zgadzam się z tobą po całości, też kiedyś razem z kilkoma osobami zastosowaliśmy metodę "Obywatelu zrób sobie dobrze sam". Też jestem zwolennikiem ewolucji a nie rewolucji, ale czy mamy szansę na takie działania? W dobie wszechobecnego populizmu, brak natychmiastowych efektów może się nie obronić. Nie będę opisywał swojego przypadku, bo nie chcę utrudniać dyskusji. Za dużo wiem, przecież jako Leśny dziadek należę do sitwy.

Chciałbym tylko udowodnić, że radykalizm po obu stronach "barykady" jest niewskazany. Po obu stronach są ludzie, którzy myślą podobnie o wędkarstwie. Wszedłem na to forum, bo lubię wędkować, ale zależy mi też na normalności w wędkarstwie. Zmiany są bardzo potrzebne, ale trzeba je robić ostrożnie. Nie jesteśmy sami z chęcią na gospodarzenie na wodach.

Proste pytanie dlaczego człowiek skazany za kłusownictwo uniemożliwiał przez dwa lata podpisanie operatu na Soczewkę i Skrwe - prosta odpowiedz, bo ktoś wielki za nim stał. Ci wielcy poczuli biznes. Biznes poczuły też samorządy, niektóre wody są wystawiane za kilkukrotnie wyższą cenę niż dotychczas. Dodajmy do tego przedstawienie obrazu związku na spotkaniu z posłami Kukiz 15. Program śledczy P. Gargas - stek zmanipulowanych bzdur i mamy czym gorzej tym lepiej. Gdzie nas to prowadzi? Piszę nas, bo ja też będę płacił kilkaset zł za jedno jezioro w prywatnych rękach, a na moje stwierdzenie, że przecież przeciętnego wędkarza nie będzie stać, usłyszałem że operat sprowadza się do wpuszczenia iluś kilogramów narybku i odłowienia iluś kilogramów ryb. Jak nie zrobią tego wędkarze, to postawimy sieci i jeszcze będzie mniej kłopotów.

Nie chcę pisać że PZW to wszystko, ale takie jest moje prywatne wyobrażenie wędkarstwa po PZW. Chciałbym posłuchać wszystkich Panów, tak mocno zwalczających PZW, jaki mają pomysł na czas kiedy zlikwidują PZW. Co mają do zaoferowania? Napiszą, że wody bez sieci z całymi tonami drapieżników, jeziora z 5 kilowymi leszczami łowionymi po kilkadziesiąt w ciągu dnia i jeszcze wiele takich bajek. Nikt wam tyle nie da co ja wam obiecam. Był już w OM taki wiceprezes, który chciał robić to samo, ale za dietę Prezesa. Jak mu się nie udało, to stał się zwolennikiem protestów i natychmiast negował to co robił przez wiele lat.

Nowy związek, nowi prezesi i rozpoczynamy nową bajkę. Nie Panowie, trzeba uzdrowić to co mamy w Kołach, Okręgach i ZG. Dalej podkreślę, ucieszy mnie zmiana w związku na młodych sprawnych. Ja mogę odejść, wtedy będę mógł powędkować nie 5 razy w roku, a wiele częściej. PS. Luc  zmień gadkę o Iwańskim, bo milicjant z Czeladzi na ostatnim posiedzeniu ZG przestał pełnić obowiązki w ZG. Jest już tylko prezesem okręgu Katowice.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 30.11.2019, 09:25
Leśny, dawniej miałem bardziej rewolucyjne nastawienie, teraz jednak widzę jakie efekty daje walka o lepsze wody w takim wydaniu. Marne :) Dlatego potrzebna jest ewolucja.

Mnie osobiście film o wizycie wędkarzy u posłów Kobyarza i Kukiza załamał, bo jak usłyszałem czego chcą reformatorzy, to zdałem sobie sprawę, że jesteśmy jako wędkarze w ciemnej doopie. Jeżeli bowiem ktoś, kto się mieni być moim przedstawicielem mówi o jednej składce, to ja dziękuję za takie przedstawicielstwo. A tam było więcej 'kwiatków'.

Niestety, wielkim problemem jest grupa starszych działaczy, którzy zabetonowali stanowiska w kołach, okręgach - i głosują na siebie. Mam wrażenie, że jest to grupa wzajemnej adoracji, której celem wcale nie jest rozwój wędkarstwa i robienie wszystkiego aby wędkarzom było lepiej - tu się walczy o miejsce korycie, nawet jeżeli oznacza ono kilka diet w roku i jakieś małe przywileje. Po części wynika to z faktu, że emeryci liczą na każdy grosz, zwłaszcza jak pracują społecznie, młodszym zaś nie chce się uwikłać w takie działanie. Zwłaszcza, że trzeba się zderzać z zakutymi pałami...

Mimo wszystko jednak nic nie zmienia faktu, że wędkarze nie głosują i nie interesują się swoimi zbiornikami. Począwszy od tego kto jest we władzach koła, poprzez to co koło robi, skończywszy na stanie lokalnych wód, wiedzy o ich zasobach i tym, jak wyglądają założenia gospodarki na nich (czyli jak są - to operaty). Po prostu jest totalne olanie tematu, za to są później pretensje, i to wielkie. Dla mnie wciąż wielkim cieniem kładzie się sprawa Zalewu Zegrzyńskiego i rybaków tam wprowadzanych. Nie było żadnych protestów, a nie zrobiono tego w tydzień. To trwało jakiś czas, była konferencja lobby rybackiego na Twardej przecież. Wędkarze siedzieli cicho.

I teraz należy zadać sobie pytanie. Czy władze okręgu z Bedyńskim na czele, nie przesuwały granic bezczelności tak daleko jak im pozwolą na to wędkarze? Według mnie tak. Cała sprawa śmierdzi mi prokuraturą lub warta jest zgłoszenia do NIK, ponieważ dokonano przekrętu, to co się odbyło to hucpa. Sami naukowcy rybaccy wystawili się na strzał. Gdyby w UK ktoś wystrzelił z pomysłem, że nadmiar drobnicy i brak drapieżnika należy 'wyleczyć' rybakami, co będą zabierali i sprzedawali ryby duże, to zabito by go śmiechem, jakby juz dochodziło do realizacji, to byłyby taczki i wywożenie :) W Polsce jednak wędkarze są słabi jak niemowlaki.

Powrócę do Opola. Wg mnie nie różni się ten okręg wcale wiele od mazowieckiego, skala jest podobna. Wędkarze spoza miast opolskich, tak zwani miejscowi, często jeżdżący do Niemiec do pracy (wielu ma obywatelstwo), nie chcą słyszeć o wypuszczaniu ryb, mowa o zdecydowanej większości z nich (bo są też tacy co wypuszczają). Do tego spora grupa opłaca składki będąc mieszkańcami innych okręgów, bo im się to bardziej opłaca, i mowa tu o mięsie niestety. Pomimo to wody okręgu są dobre. Ktoś powie - ale w Warszawie jest centrum 'sitwy', z Bedyńskimi na czele. Ale tutaj trzeba zaraz dodać, że jest też śmietanka wędkarzy celebrytów, walczących o lepsze wody, nowoczesne wędkarstwo. Więc jest podobnie :) Moim zdaniem jednak cieniem kładzie się tu przyzwyczajenie do gry solo oraz do noszenia pewnych barw - w tym przypadku danych pism wędkarskich. Kolendowicz zrobił bardzo wiele dla polskiego wędkarstwa, jednak nie rozumiem wciąż dlaczego nie chciał współpracować z innymi. Bo to konkurencja? A czemu nie wyjść do wędkarzy z Youtube'a, tych co prowadzą portale i tak dalej? Myślał, że jak robi coś z Satim, to jest to wystarczające? To była totalna klęska...

Dlatego właśnie tak ważny jest przykład opolski i działanie w kołach, nie zaś jakieś wielkie akcje, petycje i protesty. To jest prawdziwe i skuteczne robienie zmian, nie zaś porywanie się z motyką na słońce. We własnym kole przelicza się siły na zamiary, i działa stosownie do tego czym się dysponuje. Do tego Opolanie nie robili czegoś dla sławy czy chwały, nie zależało im na podniesieniu sprzedaży czy liczbie wyświetleń czy lajków,  po prostu robili swoje, i to wręcz nie zależało im na rozgłosie. Innemi słowy - gra zespołowa :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.11.2019, 09:51
Dziadek cofnij się kilka lat wstecz na forum i poczytaj posty na forum historie które opisujesz i podobne są opisane. Nie mniej jednak osobiście mówię dzięki za chęć podjęcia dyskusji. Trudno wyczuć intencje w twych poczynaniach - czas pokaże jakie masz przesłanie wynurzając się na forum. Wiesz mi się już nie chce skupiać na historiach byłych, władza się zmieni (być może czy to państwowa, czy w samym pzw) w tedy ktoś rozliczy wszystko i wszystkich.

Wybiegając w przyszłość pytam co dalej... Jako działacz sam wiesz że w samym związku zderza się wiele polityk. PZw ma swoją, wody swoją, samorządy swoją, a gdzie wędkarze - no właśnie gdzie. Jako źródło darmowej kasy powinni w końcu być brani pod uwagę, czas damy mięcho mamy po problemie się definitywnie skończył. Samo w sobie organizacja pzw ma sens działa tyle lat, że śmiało można powiedzieć iż nadszedł czas zmian zarówno jeśli chodzi o struktury, jak i o status, oraz organizacje. Obecnie polityki w samym pzw ustawiły związek nie pro wędkarz tylko pro kasa dla działaczy. I to cała prawda, o tym obecnym systemie. Część ludzi u steru żyje z etatu, a część tak jak opisałeś działaczy bez etatu żyjących z innych profitów (legalnych jak diety czy to zawodnicze lub związkowe). No i ostatnia część pasjonatów ja oceniam że ich jest mnie tak 10-15% całej opłacającej populacji wędkarskiej w pl.

Dość wspominek co dalej. Zastanawiam się dlaczego jako związek odgórnie nie wprowadzicie obostrzeń, czy aż taki jest wewnątrz związkowy opór?

Skupie się na moim okręgu, u mnie nie ma siatek - (to spektrum jest zupełnie innym zagadnieniem, ale i tu spokojnie można wprowadzić rozwiązania zadowalające zarówno wędkarzy jak i rybaków).

Do bez bolesnych rozwiązań które tu i teraz zadziałają można wprowadzić od zaraz :
- zarybienia w miesiącach jesiennych ogólno dostępne informacje gdzie, kiedy, jakie ryby idą do wody. Po zarybieniu wprowadzenie zakazu połowu ryb na akwenie zarybionym przez miesiąc ( gdy byłem gówniarzem 30 lat temu takie zakazy po zarybieniach były wprowadzane). Obecnie zarybienie jest jak by rekompensatą za opłaconą kartę, mięcho wpuścili trza jechać rąbać. Czemu tak sie dzieje, ano temu bo jak ryba się rozejdzie i oswoi matoły nie umieją jej złowić, i znowu historie panie tu nie ma ryb...
- wpuszczamy ryby :
drapieżniki palczaki
karpiowate do 20 cm
szlachetne (nie żadne wylęgi letnie, wpuszczane na jesieni ) tylko ryba z sensem czyli 10 cm.
- uzupełnianie białorybu.

Wiem że to podroży temat zarybień, ale i skuteczność tych śmiechu wartych limitów wyznaczonych w chorych operatach. Tym ruchem pod nie się skuteczność przeżywalności.

Zakaz połowu na akwenach gdzie można łowić w nocy z łodzi w okresie od 30.10. do 01.06 w danym roku. ( zapytacie co ze spiningiem no cóż po kilku latach jak zbiornik odżyje można modelować czaso okresy)

Samokontrola wędkarska, ciągle słychać mało wędkarzy się kontroluje - to bez kosztowe i działające rozwiązanie na wielu licenjach pzw.

Wprowadzić górne wymiary ryb, limity ilościowe zabieranych ryb.

To na początek, wystarczy chcieć jako centrala wprowadza odgórnie te rozwiązania i w ciągu jednej kadencji rybostan poprawi się.

Nie piszę o radykalnych rozwiązaniach czyli odłowy kontrolne, rezygnacja z durnych i bezwartościowych operatach które powstają z nie realnych rejestrów...

Zmiany struktur - zmniejszenia ilości okręgów etc.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.11.2019, 10:30
I nie może być argumentem, że większość jest przeciwko obostrzeniom. Przecież prawo ma nie dopuszczać do takich sytuacji, jakie się obecnie dzieją.
Na tej samej zasadzie ludzie mogliby teraz masowo wyrąbywać drewno z lasu na opał i protestować, gdyby państwo chciało wprowadzić ograniczenia lub zakaz. Z 90% społeczeństwa byłoby przeciwne zakazowi. I co, qrwa, z tego?

Dla mnie to jest specjalnie robione wszystko w PZW. Jeśli osoby, które płacą 200 zł, a wyjmują ryby za 1000, grożą, że po wprowadzeniu obostrzeń odejdą ze związku, to należy im jeszcze zasadzić kopa w dupę na rozpęd. Przecież to jest czysta matematyka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 30.11.2019, 10:59

Dla mnie to jest specjalnie robione wszystko w PZW. Jeśli osoby, które płacą 200 zł, a wyjmują ryby za 1000, grożą, że po wprowadzeniu obostrzeń odejdą ze związku, to należy im jeszcze zasadzić kopa w dupę na rozpęd. Przecież to jest czysta matematyka.

Nie do końca. Bowiem taka matematyka nie ujmuje tego, że we władzach są ludzie co chcą brać ile wlezie. Dlatego jakby tworzą oni rzeczywistość pod samych siebie. Nie czarujmy się, najwięcej zabierają wędkarze starsi. Nawet jeżeli ktoś nie ma czasu na wędkowanie ale działa w kole czy okręgu, to idzie on na rękę swoim rówieśnikom, którzy jeżdżą nad wodę po ryby. Przymyka się oczy w PZW na coraz gorszy stan wód, to jest taka pantomima, gdzie udaje się, że się działa :)

Ogólnie macie Panowie rację, jednak chcecie znów rewolucji odgórnej. A ta się nie wydarzy :) Dlatego trzeba skupić się na działaniach oddolnych. A tymi są wybory które będą za rok. Wg mnie powinno się dać mandat ludziom 'świeżym' i z pomysłami. Tymi co chcą naprawy sytuacji, odbudowy rybostanu, nie zaś diet i zaszczytów.

Według mnie należy dążyć do określenia sytuacji wód okręgowych, tak aby wiedzieć na czym się stoi. Obecnie nikt tego nie robi, śmieci zamiata się wciąż pod dywan, pomimo, że jest to już wielkie śmietnisko, przykryte z wierzchu tym dywanem ;) Mając obraz stanu wód, można przedsięwziąć odpowiednie kroki. Jednak jak wspomniałem wcześniej, nie można tylko wędkarzom zabierać. Trzeba też im coś dać w zamian :) Jeżeli większość chce zabierać ryby, to trzeba tu coś wymyślić. Dlatego tak wiele można zrobić karpiem :) Skierować uwagę na ten gatunek, którym się zarybi jakieś wybrane łowiska, aby zdjąć presję z gatunków cennych.

Trzeba też mieć na uwadze finanse okręgu. Nie jest mądre takie działanie, które pozbawi okręg części środków. Dlatego wytoczenie wojny tym co zabierają ryby niczego nie da, zwłaszcza, że jest ich większość, zdecydowana. Tu trzeba mądrego działania, tak aby iść do przodu.

Wiele właśnie da ogłoszenie do wiadomości publicznej, jak wygląda sprawa danych wód okręgu. Jeżeli pokaże się, że od wielu lat następuje degradacja, to wtedy łatwiej jest uzasadnić zwiększone środki na SSR, ograniczenie ilości zabieranych ryb, podwyżki - które pójdą na przeciwdziałanie problemom. bez tego wędkarze znów powiedzą, że okręg wprowadza podwyżki, nie dając nic w zamian lub jeszcze zabierając przywileje. Nie czarujmy się, większość wędkarzy nie zna stanu swoich wód (lub odpycha to od siebie, wiedzać dobrze, że nadmierne odłowy są tu źródłem problemu) i nie rozumie, że bez naprawy będzie jeszcze gorzej. Bo teraz wielu jest naprawdę sfrustrowanych, bo nie łowią wiele.

Niestety, okręgi nie palą się do takiego działania, bo wiedzą, ze wędkarze chcieliby zaraz aby podano do wiadomości publicznej jak rozdysponowano środki, przede wszystkim na co. DLatego działania oddolne tak mogą pomóc :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 30.11.2019, 11:01
I nie może być argumentem, że większość jest przeciwko obostrzeniom. Przecież prawo ma nie dopuszczać, do takich sytuacji, jakie się obecnie dzieją.
Na tej samej zasadzie ludzie mogliby teraz masowo wyrąbywać drewno z lasu na opał i protestować, gdyby państwo chciało wprowadzić ograniczenia lub zakaz. Z 90% społeczeństwa byłoby przeciwne zakazowi. I co, qrwa, z tego?

Dla mnie to jest specjalnie robione wszystko w PZW. Jeśli osoby, które płacą 200 zł, a wyjmują ryby za 1000, grożą, że po wprowadzeniu obostrzeń odejdą ze związku, to należy im jeszcze zasadzić kopa w dupę na rozpęd. Przecież to jest czysta matematyka.
[/b]


W kołach to rozumieją, przynajmniej mój prezes rozumie, ale drży na samą myśl co okręg powie na odejścia wędkarzy :( Dlatego zawsze powtarzam, że kłopot jest na ostatnim pietrze, nie w kołach, gdzie wykonuje się postanowienia ZO.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.11.2019, 11:03
I nie może być argumentem, że większość jest przeciwko obostrzeniom. Przecież prawo ma nie dopuszczać, do takich sytuacji, jakie się obecnie dzieją.
Na tej samej zasadzie ludzie mogliby teraz masowo wyrąbywać drewno z lasu na opał i protestować, gdyby państwo chciało wprowadzić ograniczenia lub zakaz. Z 90% społeczeństwa byłoby przeciwne zakazowi. I co, qrwa, z tego?

Dla mnie to jest specjalnie robione wszystko w PZW. Jeśli osoby, które płacą 200 zł, a wyjmują ryby za 1000, grożą, że po wprowadzeniu obostrzeń odejdą ze związku, to należy im jeszcze zasadzić kopa w dupę na rozpęd. Przecież to jest czysta matematyka.

Michale dokładnie.
Skoro na poziomie kół , okręgów a te kilkoma głosowaniami mogły by spokojnie to wprowadzić jako wewnątrz okregowe zasady połowu ryb u siebie. To trzeba odgórnie to uregulować.
Ale każdy to ma w d... pie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.11.2019, 11:12
I nie może być argumentem, że większość jest przeciwko obostrzeniom. Przecież prawo ma nie dopuszczać, do takich sytuacji, jakie się obecnie dzieją.
Na tej samej zasadzie ludzie mogliby teraz masowo wyrąbywać drewno z lasu na opał i protestować, gdyby państwo chciało wprowadzić ograniczenia lub zakaz. Z 90% społeczeństwa byłoby przeciwne zakazowi. I co, qrwa, z tego?

Dla mnie to jest specjalnie robione wszystko w PZW. Jeśli osoby, które płacą 200 zł, a wyjmują ryby za 1000, grożą, że po wprowadzeniu obostrzeń odejdą ze związku, to należy im jeszcze zasadzić kopa w dupę na rozpęd. Przecież to jest czysta matematyka.
[/b]


W kołach to rozumieją, przynajmniej mój prezes rozumie, ale drży na samą myśl co okręg powie na odejścia wędkarzy :( Dlatego zawsze powtarzam, że kłopot jest na ostatnim pietrze, nie w kołach, gdzie wykonuje się postanowienia ZO.

Jędrku i niech odejdą a w maju wrócą...
Jak zapłacą za 4 wypady na komerche tyle co za całą kartę pzw i rybek na patelkę nie będzie, zmienią optykę.
Z opowiadaczy na nawróconych.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 30.11.2019, 11:15
Maciek, dokładnie! :D Powiem więcej, wcale nie odejdą tylko straszą. Ale w PZW nikt nie ma jaj, aby podjąć odpowiednia kroki i tak to się kręci na minusie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.11.2019, 11:25
Cyt."Ogólnie macie Panowie rację, jednak chcecie znów rewolucji odgórnej. A ta się nie wydarzy Dlatego trzeba skupić się na działaniach oddolnych"

Lucjanie mam przyjaciół w większości kół mego okręgu . Klimat w kołach nie sprzyja reformą oddolnym u nas.
Lobby dobrze jest po staremu ma większość i pacyfikuje każde obostrzenia.
Te małe kroki trwają za długo, życia nam braknie by było normalnie.
A tak zasady ogólnopolskie pzw  po nowemu i po sprawie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.11.2019, 12:28
Maciek, dokładnie! :D Powiem więcej, wcale nie odejdą tylko straszą. Ale w PZW nikt nie ma jaj, aby podjąć odpowiednia kroki i tak to się kręci na minusie.
Jestem tego samego zdania.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 30.11.2019, 16:39
Lucjanie mam przyjaciół w większości kół mego okręgu . Klimat w kołach nie sprzyja reformą oddolnym u nas.
Lobby dobrze jest po staremu ma większość i pacyfikuje każde obostrzenia.
Te małe kroki trwają za długo, życia nam braknie by było normalnie.
A tak zasady ogólnopolskie pzw  po nowemu i po sprawie.

Maciek, problem w tym, ze spoglądasz na sprawy PZW przez pryzmat swojego okręgu, który jest specyficzny. Ile macie wód? W sumie niewiele, za to spore. Inaczej jest w innych okręgach. W wielu kołach, opiekujących się swoimi wodami, można wprowadzić swoje przepisy i wewnętrzne regulaminy. I o to właśnie chodzi. Okręg ma to tylko zaklepać :)

Ja rozumiem co jest u Was grane, trudno zrobić z dużego akwenu wodę no kill. Jednak są inne drogi. Na pewno jednak trzeba odmłodzić władze, aby powstał w ogóle klimat do zmian. Do tego mówisz, że masz wielu znajomych w kołach... Dlaczego więc się nie zebrać w jednym kole i przejąć władzę? Może to da lepsze efekty?

Zobacz, jeżeli przejmie się władze w dużym kole, to można wtedy wytypować kilku delegatów :) I już się robi 'cieplej'. W małych kołach gdzie wędkarze chcący zmian są w mniejszości, może być tak, że żaden delegat nie będzie ich przedstawicielem.

Ogólnie problem jest taki, że władze okręgu słuchają wszystkich. Więc każdy może powiedzieć, że oni 'rozumieją'. Pytanie co dalej? Według mnie lepiej postarać się o to, aby wybrać swoich ludzi do zarządu, zamiast sugerować władzom co mają robić i tylko być petentem. Do tego mając swoich ludzi w zarządzie okręgu, można mieć informacje z pierwszej ręki - co jest grane, jak również można wpływać na wędkarzy, bo można do nich dotrzeć (kanałami jakimi dysponuje okręg). Dla mnie to sprawa kluczowa. Zresztą podobnie jest z ZG PZW. Jeżeli trafi tam jeden z przedstawicieli wędkarzy reformatorów, to może on informować co się dzieje w PZW, tam na samej górze. I już to spowoduje wielką odwilż. Bo póki co wiele decyzji podejmowanych jest w zamkniętym gronie, a tak wędkarze wiedzieliby co się na Twardej robi.

I nie trzeba wcale mieć 'swojego' prezesa w okręgu, zwłaszcza jeżeli ma on być osamotniony. Bo podlega wielkiej presji. Lepiej więc tę presję wywierać i prezesa szachować, nie obawiając się, że nasz przedstawiciel się 'załamie'. Przykładem jest dla mnie Duraj. Po dobrym starcie nastąpił kryzys, po czym coś jakby załamanie. Ja rozumiem, że on jest poddany wielu naciskom, nie zazdroszczę mu takiej funkcji, zwłaszcza, że nie dostaje za to normalnych pieniędzy. Dlatego najwygodniej jest być w zarządowej opozycji i wywierać nacisk na władze, niż samemu próbować przenosić góry. Bo wtedy łatwo o upadek. Ja do Duraja nie mam wcale pretensji, uważam, że zbyt wiele się po jego kadencji spodziewano. Po kilku niepowodzeniach czy dziwnych sytuacjach, wielu wędkarzy się od niego odwróciło. A niezgoda rujnuje...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.11.2019, 17:43
Maciek, problem w tym, ze spoglądasz na sprawy PZW przez pryzmat swojego okręgu, który jest specyficzny. Ile macie wód?

a przez jaki mam patrzeć pryzmat, wód na mazurach?  8) Stary tam to ja mogę wyskoczyć na urlop. W gronie miejscowych myślimy o tym co mamy, a my wiele. Mamy dwie rzeki, dwie mega zapory przy dobrym gospodarowaniu to do nas by jeździła polska na ryby góry, rzeki, jeziora. Czy trzeba coś więcej - tak ryb.

Dlaczego więc się nie zebrać w jednym kole i przejąć władzę? Może to da lepsze efekty?

A ty myślisz że co robimy. Działanie wielopunktowe to niewątpliwie większe pokrycie w wiedzę niż działanie punktowe. Trzeba czasu wielokrotnie to pisałem pewna część myślących po staremu musi umrzeć. Tak stawiam sprawę po imieniu. Dlatego wspomniałem dziś o rozwiązaniu systemowym, które by sprawę przyspieszyło. Bo szkoda życia - a łowić się chce.

Co do delegatów, swoich. obcych, polecam prace twórczą w realu to ciężki temat i nawet jak już masz część w zarządzie myślących inaczej i prezes jest normalny - to system sprawia że masz związane łapy.

Bez nazwisk, bo po co, każdy wie jaki okręg użytkuję co się dało już jest zrobione - ba pytacie czy można więcej, można, ale się nie da.
I tu kłania się prawo - ustawa jaką mamy, przepisy nie pozwalają na nic więcej niż zrobiono. Do wody nikt nie odważy się sypać ryby więcej niż operat przewiduje. Na ten czas nikt nie wprowadzi obostrzeń, nikt nie za karze zabierania ryb (sprawa jest prosta bo miejscowi nie pozwolą na to).
Chcesz działać w PZW - musisz mieć poparcie, i tu dupa nie masz go nie istniejesz.
Dlatego optuje za zmianą od górną i po problemie. Lokalni działacze by mieli z pały problem bo to nie oni, jest na kogo zwalić - to centrala.

Wracając do naszych wód luknij na SSR żywiec, SSR bielsko życzę każdemu aby na ich wodach tak czesali. co innego jest ze skutecznością. Wiadomo część akcji pokazowe, robimy pilnujemy. I tu dopada ich pełna krytyka za łowienie dziadów, leszczy i wykazywanie sukcesów. A poważni kłusole jeszcze działają. Ale obserwując trend w okręgu mur runął i zaczęły się donosy i pilnowanie między sobą i chwała za to.

Temat pzw to ciężki temat.


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 30.11.2019, 19:38
nie dostaje za to normalnych pieniędzy.

Ogólnie odniosę się ogólnie do zarobków Prezesów w PZW. Nie jest prawdą to co piszesz Luk. Księgowość w PZW pozwala tak ustalać sobie koszty, że bardzo trudno jest komuś z zewnątrz dowiedzieć się ile w rzeczywistości zarabiają poszczególni działacze. Masz okręg X, którego Prezes zarabia kwotę Y.  Drugi Prezes z okręgu Z mówi: cholera przecież ten okręg tego X-a jest o podobnej wielkości co mój z podobną ilością członków, więc też tyle chce mieć. I myślisz, że co się robi ? ;D Jaka posada jest to najważniejszą w okręgu i nie jest nim prezes okręgu ? :)

Ogólnie 99% osób na dolnym szczeblu może i wypruwa sobie społecznie w PZW flaki, ale wielu bystrych potrafi się dobrze ustawić i nie można uogólniać, że wszyscy w PZW zasuwają prawie za darmo, bo to jest po prostu nieprawdą. Kto w 2019 r. chciałby zapieprzać za darmo mając tyle obowiązków, jak i zakresu odpowiedzialności co Prezes Okręgu?
 

Aha jeszcze jedno najlepsze łowiska w Polsce w ramach PZW powstają dzięki pasjonatom niezgodnie z obowiązującym prawem rybackim i jeszcze wszystkim za to grozi odpowiedzialność karna na gruncie ustawy o rybactwie śródlądowym. To dopiero jest paranoja.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 30.11.2019, 19:42
Kto w 2019 r. chciałby zapieprzać za darmo mając tyle obowiązków, jak i zakresu odpowiedzialności co Prezes Okręgu?
Za darmo nie, ale za kwotę X Prezesa Okręgu znalazło by się wielu chętnych. :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.11.2019, 19:49
Selektor co jest nadrzędne prawnie uchwała pzw powołująca nokill.
Czy dzierżawa wody zgodnie z operatem.
Pytam o wody dzierżawione od wód polskich.
Jeśli operat to nokile są łamaniem zasad dzierżawy...?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.11.2019, 20:06
Kurde, wolałbym, żebyśmy takich rzeczy otwarcie nie pisali. Bo za chwilę znikną nam choć te namiastki normalności, które udało się wywalczyć...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.11.2019, 20:43
Kurde, wolałbym, żebyśmy takich rzeczy otwarcie nie pisali. Bo za chwilę znikną nam choć te namiastki normalności, które udało się wywalczyć...

Michale czas zejść na ziemię, net to net a życie toczy się w realu.
My tu piszemy kilka lat o sytuacji z naszego punktu widzenia jak najlepiej dla nas. A pzw to zupełnie inny świat , tam nie ma fikcji działają w świetle prawa. Co najgorsze dla na , to prawo sprzyja w tej przestrzeni która jest obecnie  pzw.
Nasza przestrzeń to wirtualne marzenia.
Każdy realny pomysł przedstawiony na zebraniu jest wart przegadania.
Tylko realny...
Mam wrażenie że nasza bezsilność jest spowodowana brakiem realnego działania.
Lata uciekają w tym przełomie roku zgłoszone pomysły jeśli znajdą uznanie w okręgu zaczną działać w przyszłym regulaminie czyli za rok.
A lata uciekają.

Sam wam powiem że nawet te ostatnie zebrania z mojego punktu były dość ciekawe. Z kumplem karpiarzem my jako iskra zmian zainicjowaliśmy ciekawą dyskusje do której włączył się największy notabl okręgu.
Na forum publicznym to zupełnie inna dyskusja niż w śród swoich na rybkach. Także zapał dziadków ostygnął.
Ale co z tego jak prawa nie przeskoczymy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.11.2019, 20:53
Ja realnie korzystam z dwóch łowisk nokill, które powstały u mnie w tym roku. Nie w internecie ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.11.2019, 21:03
Ja realnie korzystam z dwóch łowisk nokill, które powstały u mnie w tym roku. Nie w internecie ;)

A ja z zapałem idioty dłubie te ryby z wód pzw.
I mam nadzieje że z młodym pójdziemy w las na tydzień i coś piknie.
He  :facepalm: nawet łódkę zakupiłem pod ten projekt.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 30.11.2019, 22:20
Selektor co jest nadrzędne prawnie uchwała pzw powołująca nokill.
Czy dzierżawa wody zgodnie z operatem.
Pytam o wody dzierżawione od wód polskich.
Jeśli operat to nokile są łamaniem zasad dzierżawy...?

Uchwała PZW obowiązuje wewnętrznie, czyli wyłącznie członków PZW i tych, którzy korzystają z "majątku" PZW np. niezrzeszonych. Ona nie ma znaczenia prawnego poza PZW. Państwo i umowy z nim zawierane (w tym operaty urzędowo zatwierdzone) regulują obowiązki i prawa PZW.

Mosteque, ale to nie jest tajemnica. Najlepsze polskie łowiska muchowe, karpiowe w Polsce  tak powstają w ramach PZW. O tym wszyscy wiedzą. Wie o tym państwo (Wody Polskie), wiedzą o tym działacze i mięsiarze (Leśny Dziadek, który jak widać ma olbrzymią wiedzę o funkcjonowaniu PZW "na górze" podał tu kapitalny przykład problemów z kanałem w Aleksandrowie :facepalm:), wiedzą o tym naukowcy z IRŚ (wiedzą też że ich działania w tym zakresie aby to zmienić wywołałyby furię wędkarzy, poza tym sami robią badania z których wynika, że 70 % polskich wędkarzy wypuszcza ryby :) )

Jednak ja osobiście jestem przeciwny tym głosom, które mówią, że w PZW, to się tylko społecznie zasuwa. To nie jest prawda. Dzięki swoim kontaktom miałem dostęp do wewnętrznych dokumentów 5 okręgów PZW (oczywiście w ograniczonym zakresie). Niewielka liczba, bo okręgów jest ponad 40. Jednak pozwalająca sobie wyrobić własne zdanie. I to co widziałem mnie przeraziło. Mamy do czynienia z systemową patologią wydatkowania środków w ramach PZW. Gdyby ludzie widzieli jak wygląda struktura wydatków w okręgu, to by inaczej patrzyli na to całe PZW. I powtórzę to po raz setny. Działacze PZW w 1989 r. wiedzieli co robić i dlaczego tak, a nie inaczej stworzyć na "nowo" PZW w dobie gospodarki rynkowej.

Uważam też, że nikt inny za taką kasę jaką bierze od Was PZW nie da Wam tak dużo...przynajmniej jeżeli chodzi o możliwości wędkowania na tak wielu akwenach. I tak Luk ma rację. PZW można zmienić. I można je zmienić tak jak mówi wyłącznie od zmian w kole. Jednak ja tak jak i Maciek uważam, że pewne pokolenie musi odejść. Tylko ja nie mam nawet nadziei w tym młodym pokoleniu, bo to co widzę nad wodą, to w większości jest ta sama patologia, nieważne czy ktoś jest młody, czy stary. Jedynie ciągła edukacja może pomóc albo..... kompletny brak ryb.

I dopiero niedawno zwróciłem uwagę, że tu rzucamy hasła, pewne truizmy, jednak rzeczywistość jest inna. Mamy kapitalizm. Społeczeństwo konsumpcyjne. Jeżeli oczekujecie, że w 2020 ludzie rzucą się do społecznej pracy w ramach PZW i będą je powszechnie zmieniać, będą chodzić na zebrania, na zarybienia, to się grubo mylicie. Kolejny raz zwrócę uwagę na to co pisze Leśny Dziadek, podając świetne przykłady tego jak wyglądają awanse w PZW :beer:

Dziś ludzie płacą i wymagają. To samo jest jednak w innych stowarzyszeniach. I tam to jakoś prawidłowo działa, bo ktoś dostaje tam dużą kasę za to, aby daną kwestią się zajmować i się tym zajmuje, no i z tego się go rozlicza. Jednak jest tam pewien stopień przejrzystości działań. A w PZW jest chaos. Totalny chaos. Te wszystkie komisje kontrolne w okręgach, ZG to o kant dupy można rozbić. Ich istnienie jest bezcelowe.

Jednak ja cały czas będę miał inne zdanie niż Luk w zakresie możliwości szerokich zmian w PZW :P Opole to nie cała Polska, przynajmniej po tym co zobaczyłem w różnych okręgach, kołach  itd. Nie mam nadziei na zmiany w Polsce na lepsze. I nie jest to wyłącznie wina PZW. Jednak raz jeszcze podkreślę nikt inny nie da Wam tyle co PZW jeżeli chodzi o możliwość wędkowania.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.12.2019, 08:30
Maciek, problem w tym, ze spoglądasz na sprawy PZW przez pryzmat swojego okręgu, który jest specyficzny. Ile macie wód?

a przez jaki mam patrzeć pryzmat, wód na mazurach?  8) Stary tam to ja mogę wyskoczyć na urlop. W gronie miejscowych myślimy o tym co mamy, a my wiele. Mamy dwie rzeki, dwie mega zapory przy dobrym gospodarowaniu to do nas by jeździła polska na ryby góry, rzeki, jeziora. Czy trzeba coś więcej - tak ryb.

Maciek, obok Was jest okręg katowicki.  Tam jest zupełnie inaczej, wiele wód nie jest dzierżawionych od Wód Polskich. I dlatego tam można myśleć inaczej. Łatwiej organizować tam no kill niż na zaporówkach. Jest też okręg olsztyński, gdzie wędkarze mają do dyspozycji sporo jezior, mających spory potencjał, mniejszą presję.

O co mi chodzi. Ty widzisz sprawę inaczej niż ktoś z Katowic czy Olsztyna. Dlatego recepta na uzdrowienie PZW nie zawsze będzie taka sama, i tu chodzi właśnie o specyfikę okręgową. Nie wszędzie da się sypać karpia, nie wszędzie jest on popularny. Dlatego trudno naprawić PZW jako całość, gdyż wiele okręgów ma inne cele i założenia, droga też do tego jest inna. Dlatego właśnie tak ważne jest działanie oddolne, dotyczące własnych wód, swojego okręgu.

Aby tworzyć wody no kill szeroko, trzeba by wprowadzić do ustawy pojęcie wędkarstwa i wędkarza, a więc czegoś, co opiera się na hobby, nie zaś na pozyskiwaniu mięsa. Teraz jestesmy wszyscy rybakami z wędkami, którzy jeżdżą po ryby. Gdyby PZW chciało, mogłoby przepchać coś takiego, wtedy więc mielibyśmy do czynienia z gospodarką wędkarską. Nie zrobi tego Bedyński i inne lobby rybackie w PZW. Dlatego trzeba kombinować i działać oddolnie. Bo jedno jest pewne, wody no kill mają wielki potencjał, i państwo na takim typie gospodarki nie traci nic :)

Więc w okręgu bielskim trzeba kombinować. Można zmniejszyć limity, wprowadzać górne wymiary ochronne i ładować kasę w SSR, aby kontroli było jak najwięcej, można usuwać recydywistów potem z PZW. MOżna też zatrudnić ichtiologów, co zajmą się wodami z innej strony. Na przykład zrobią badania i na ich podstawie poprawki do operatu. Bo przecież operat to nie jest dziesięć przykazań :)

I nie odbieraj tego co piszę jako krytyki, bo nią nie jest. Wg mnie nie wszystkie opcje w okręgu wykorzystaliście. Jedno natomiast jest pewne. Duraj ma teraz wrogów, i to takich, którzy wytykają i upubliczniają każde jego potknięcie, komentują decyzje jakie podjął, czy to sam czy z kimś. Można powiedzieć, że macie tam wojenkę domową, która wiele nie pomaga. Wywiad Satiego z Durajem jakby odszedł w niepamięć...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.12.2019, 08:50
ma teraz wrogów, i to takich, którzy wytykają i upubliczniają każde jego potknięcie, komentują decyzje jakie podjął, czy to sam czy z kimś. Można powiedzieć, że macie tam wojenkę domową, która wiele nie pomaga. Wywiad Satiego z Durajem jakby odszedł w niepamięć...

Lucjanie możesz opisać co masz na myśli pisząc ten akapit ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.12.2019, 08:59

Ogólnie odniosę się ogólnie do zarobków Prezesów w PZW. Nie jest prawdą to co piszesz Luk. Księgowość w PZW pozwala tak ustalać sobie koszty, że bardzo trudno jest komuś z zewnątrz dowiedzieć się ile w rzeczywistości zarabiają poszczególni działacze. Masz okręg X, którego Prezes zarabia kwotę Y.  Drugi Prezes z okręgu Z mówi: cholera przecież ten okręg tego X-a jest o podobnej wielkości co mój z podobną ilością członków, więc też tyle chce mieć. I myślisz, że co się robi ? ;D Jaka posada jest to najważniejszą w okręgu i nie jest nim prezes okręgu ? :)

Zerknijmy gdzie leży problem. Jeżeli nie ma pensji - tylko kasa kombinowana z diet, kilometrówek czy jakichś dofinansowań, to kto normalny zechce być prezesem takiego okręgu? Teraz nie liczy się tylko to, aby dostać pieniądze do ręki. Umowa o pracę to składki do ZUS, chorobowe i tak dalej. WIęc jeżeli nie ma tego, to kto  zdecyduje się na taką posadę? Albo jest to zajęcie dodatkowe, gdzie ma się normalną pracę, albo praca w pełnym wymiarze. A przy takiej liczbie obowiązków trudno z tego robić pracę 'po godzinach'. Tu trzeba być pod telefonem, często pojawiać się w różnych miejscach jeździć do Warszawy czy w inne miejsca, gdzie są zebrania czy konferencje. Normalnie więc takim prezesem się być nie da, mając dom i rodzinę na utrzymaniu.

I tu jest podstawowy problem. Bo fucha nie jest też wcale niczym miłym, i taki W.Duraj chyba się boleśnie o tym przekonał. Jest wielka odpowiedzialność, masa do zrobienia, a nie ma tu etatu. Są za to pretensje i niezadowoleni, są oskarżenia. Więc może rządzi tak naprawdę dyrektor biura okręgu, zaś prezes to tylko 'długopis' i ktoś kto ma swoją osobą firmować decyzje okręgu? Wtedy by się okazało, że wędkarze wybierają swojego rodzaju marionetkę, której sznurki trzyma lokalna wąsata sitwa :) Do tego jakby automatycznie wciąga się taką osobę w kombinacje o jakich piszesz, aby dać mu pieniądze jakie powinien otrzymać. Jak się to wyda - jest bagno...

Dlatego właśnie uważam, że Duraj nie ma i nie miał jak rozwinąć skrzydeł. Na początku zyskał fame, i to by było na tyle. Potem zaczęło się polskie piekiełko.

Z tego powodu uważam, że stanowisko prezesa PZW powinno być podparte umową o pracę w pełnym wymiarze na czas określony, np. na rok, odnawianą co roku. Taka osoba powinna mieć opłacone wszelkie ZUS-y  i inne srusy. Bez tego wiadomo, że będa jakieś machinacje. I nie piszę o czymś niezwykłym. To chyba normalne, aby to wszystko miało ręce i nogi, nie zaś aby taka posada była puszką Pandory :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.12.2019, 14:47
Sorry ja to powiem szczerze nie wierzę w żadnych reformatorów. Te peany pochwalne na punkcie co niektórych prezesów itp. mnie nie przekonują. Nie po tym co widziałem. Reformować to można sobie własną wodę, którą posiada koło i wszyscy w PZW powinni iść w tym kierunku, żeby mieć lepiej u siebie nad wodą, a całą resztę to należy olać i nawet nie próbować zastanawiać się jak zreformować tę stajnie Augiasza.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Leśny Dziadek w 01.12.2019, 17:03
Już długo mnie nie było ale wczorajsze spotkanie z ichtiologami utwierdziło mnie że tak naprawdę to nikomu nie zależy żeby było lepiej żeby było więcej ryb, tylko niektórym zależy na zmianie ryjów przy korycie pod hasłem teraz kuwa my.

Nie dość że garstka ludzi którzy przyszli widać że z łapanki to jeszcze bzdurne pytania nic nie znaczące i nic nie dające. Ciekawe gdzie byli Ci reformatorzy. W zeszłym roku to chociaż był Mormyszka ale jak sama sala go zakrzyczała że klepie bzdury to w tym roku nie przyjechał, jedna wielka żenada. Z jednej strony krzyczy że niema ryb a z drugiej wozi jako przewodnik wędkarzy na pustynię Bedyńskiego i robi zdjęcia z pięknymi rybami które złowił, gdzie sens gdzie logika.

Ale takie mamy czasy. Kolejna rzecz której się wczoraj dowiedziałem to Sati który w sobotę na swojej stronie zamieszcza zdjęcia z jakoby pustego i bezrybnego Zalewu podobno  robione w sobotę w dzień w którym rozgrywano Puchar firmy Garmin gdzie złowiono w pierwszym dniu ponad 100 szczupaków 50+, ale widocznie on widzi inną wodę. Mógłbym tak dalej ale teraz odwrócę.

Nie zależy mi na zmianie waszego zdania na temat osób ze świecznika PZW ale irytuje mnie powielanie bzdur. Podam kilka nazwisk i opisów i zadam pytanie czy w sytuacji gdzie wszyscy jesteśmy jako Leśne dziadki zarejestrowani w KRS, to opłaca się lewizna. Bedyński - facet pracujące pół życia na placówkach dyplomatycznych (nie wiem czym się zajmował) zarabiający w czasach komuny w dolarach który przed zostaniem Prezesem 6 a potem OM posiadał dwa mieszkania w Warszawie i duży dom na Mazurach będzie się wystawiał za marne grosze na prokuratora.

Poza tym OM prowadził i prowadzi inwestycje z dofinansowaniem unijnym a zgodnie z programem unijnym każdy projekt musi mieć opiekuna. Ten opiekun jest legalnie opłacany z tego projektu, nie chcę pisać ile, ale wierzcie że dużo. I nadal myślicie że się połaszczy na jakieś przekręty które mogłyby doprowadzić do wykreślenia z KRS.

Drugie nazwisko często padające Purzycki emerytowany kurator oświaty z Torunia poza byciem prezesem okręgu toruńskiego członek rady doradczej ministra rolnictwa, prezes towarzystwa jesiotrowego, członek rady producentów karpi (te dodatkowe funkcje dobrze płatne) na koniec dość bliski przyjaciel Ojca Tadeusza, Dalej myślicie że ryzykuje szwindle w PZW.

Iwański były komendant milicji w Katowicach z dużą emeryturą (jeżeli nie zweryfikowana) dodatkowo z funkcjami w ZG. PZW za które pobierał diety (obecnie tylko członek ZG) ale cały czas zależny od wpisu w KRS. Jak ważny jest wpis do KRS przekonali się byli prezesi Lublina i Opola którzy zostali skazani prawomocnymi wyrokami (nie wiem za co ale skazani) i musieli pożegnać się z funkcjami w związku, dalej sądzicie że ten świecznik PZW będzie ryzykował drobne geszefty.  Powiem krótko mają wystarczająco dużo na legalu dlatego możecie pisać że nic nie robią i są nieudolni ale nie piszcie złodzieje. Napisałem to dlatego bo często czytam "złodziejska sitwa", a ja nikomu i niczego nie ukradłem bo nie muszę, i charakter nie ten, a waszym zdaniem do sitwy należę .

Teraz ustosunkuję sie do zdania jakie napisał Luc
Cytuj
Aby tworzyć wody no kill szeroko, trzeba by wprowadzić do ustawy pojęcie wędkarstwa i wędkarza, a więc czegoś, co opiera się na hobby, nie zaś na pozyskiwaniu mięsa. Teraz jestesmy wszyscy rybakami z wędkami, którzy jeżdżą po ryby. Gdyby PZW chciało, mogłoby przepchać coś takiego, wtedy więc mielibyśmy do czynienia z gospodarką wędkarską. Nie zrobi tego Bedyński i inne lobby rybackie w PZW.

Co rozumiesz pod pojęciem przepchnąć i gdyby chcieli. Obowiązuje nas jako dzierżawców ustawa o rybactwie tam nie ma pojęcia wędkarz tylko uprawniony do rybactwa. Przepchnąć to znaczy rozumiem zmienić ustawę, zmienić ustawę to przekonać posłów, ministrów, ogólnie rządzących do zmian w zapisie. Kto ma to zrobić, ZG na czele z towarzyszem Rudnikiem z egzekutywy KW PZPR w Słupsku, z którym obecna władza nie chce rozmawiać? No napiszcie kto. Gdyby chcieli - nawet gdyby chcieli - to kto będzie nas traktował poważnie po spotkaniu z Kukiz 15, filmie Gardas, filmikach z Rapy Piotrka Kozłowskiego czy Satiego. Kto będzie rozmawiał z przedstawicielami związku kierowanego przez byłego Pzprerowca z rzecznikiem związku z przeszłością w 2 departamencie UB. Dalej niech Sati się klepie po plecach z super prezesem ZG, który mówi że zakaże rybaków w gospodarstwie Suwałki. Nie zastanawia się że w moment będą zerwane operaty na te jeziora. To dopiero będzie uciecha jak Mazury będą prywatne. Może nawet Teodor dostanie medal od przyszłych dzierżawców.

Selektor napisał
Cytuj
Jednak ja osobiście jestem przeciwny tym głosom, które mówią, że w PZW, to się tylko społecznie zasuwa. To nie jest prawda. Dzięki swoim kontaktom miałem dostęp do wewnętrznych dokumentów 5 okręgów PZW (oczywiście w ograniczonym zakresie). Niewielka liczba, bo okręgów jest ponad 40. Jednak pozwalająca sobie wyrobić własne zdanie. I to co widziałem mnie przeraziło. Mamy do czynienia z systemową patologią wydatkowania środków w ramach PZW. Gdyby ludzie widzieli jak wygląda struktura wydatków w okręgu, to by inaczej patrzyli na to całe PZW.

Pierwsze- na poziomie Koła 5 procent od odpisu może trafić w formie diet do działaczy koła, najczęściej całość jest dla skarbnika. W okręgach poza Dyrektorem i pracownikami biur którzy są na pensjach, działacze są na dietach za działalność społeczną. Już napisałem, ile wynosi dieta  w O.M. Jednak najciekawsze jest to, że OM liczy ponad 70 tyś członków, a na przykład o.siedlecki koło 10tyś a diety są takie same. Smutne jest tylko to że w Siedlcach mniejsza ilość wędkarzy a pensje w biurze wyższe niż w OM.

Cytuj
I powtórzę to po raz setny. Działacze PZW w 1989 r. wiedzieli co robić i dlaczego tak, a nie inaczej stworzyć na "nowo" PZW w dobie gospodarki rynkowej.
Nie wiem co powtarzasz po raz setny ale formalne zmiany własnościowe w PZW nastąpiły w 2007 roku kiedy okręgi otrzymały osobowość prawną, i dopiero wtedy możemy mówić o samostanowieniu okręgów i gospodarce rynkowej. Szkoda tylko, że wtedy nie zrobiono do końca reformy i nie uwłaszczono okręgów, może wtedy niektórzy mogliby inaczej działać.

Na koniec zdanie na temat no kill "Na wodach będącymi Obwodami rybackimi na których obowiązują operaty nie można ustanawiać rejonów wyłączonych z zadań zapisanych w tym operacie. Wyłączenie jest ingerencją w działalność gospodarczą zapisaną w operacie. Dlatego na Aleksandrowie jest strefa sportowa bo sport jest zapisany w działalności statutowej, a nie gospodarczej, dlatego P. Marszałek województwa nie miał zastrzeżeń.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.12.2019, 17:23
Dziadek szacun.
Poprostu brak słów.
Nie zastanawiałeś się o powiadomieniu kogo trzeba... przecież na bank wszystko nie jest kryształem w pzw. Zasoby wiedzy przerażaja... ty swoje my swoje...

Tak jak pisałem wewnętrzne polityki pzw zabijają naszą przyjemność.

Lucek
Cyt."Na koniec zdanie na temat no kill "Na wodach będącymi Obwodami rybackimi na których obowiązują operaty nie można ustanawiać rejonów wyłączonych z zadań zapisanych w tym operacie Wyłączenie jest ingerencją w działalność gospodarczą zapisaną w operacie .Dlatego na Aleksandrowie jest strefa sportowa bo sport jest zapisany w działalności statutowej a nie gospodarczej, dlatego P. Marszałek województwa  nie miał zastrzeżeń."

Teraz rozumiesz że zrobienie czegokolwiek z tym prawem jakie mamy jest bardzo trudne.

Dziadek co zrobić by marszałek wydał zgode na dodatkowe zarybienie ( bez klęsk żywiołowych).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.12.2019, 17:56
Dziadek odnośnie tego co napisałeś zgadzam się z większością tez przez Ciebie zaprezentowanych, tylko mam kilka uwag. Osobowość prawną okręgi miały dużo, dużo wcześniej ;) Natomiast uwłaszczenie okręgów oznaczałoby konieczność likwidacji PZW, co wiązałoby się z powstaniem szeregu nowych stowarzyszeń w oparciu o jego majątek.

Pięknie to wygląda ;D

Bedyński- facet pracujące pół życia na placówkach dyplomatycznych (nie wiem czym się zajmował)zarabiający w czasach komuny w dolarach


Purzycki emerytowany Kurator oświaty z Torunia

Iwański były komendant milicji w Katowicach z dużą emeryturą (jeżeli nie zweryfikowana)


z towarzyszem Rudnikiem z egzekutywy KW PZPR w Słupsku

z rzecznikiem związku z przeszłością w 2 departamencie UB

Jak to jest, że każdy kolejny rzecznik ZG to gość z przeszłością w aparacie bezpieczeństwa PRL. Nie dziwię się więc formie komentarzy aktualnego Pana Rzecznika prezentowanych na profilu ZG PZW ::)


Bądźmy konsekwentni. Gdyby PZW pozostało polskim związkiem sportowym, to przynajmniej część z tych osób, nie miałaby prawa bytu w PZW :)

Zgodzę się z jeszcze jednym. Obecnie nie ma patrzenia na przyszłość tego związku. Jest tworzenie sojuszy na tu i teraz. Ludzie którzy kiedyś byli wrogami w PZW dziś klepią się po plecach rzucając truizmy w stylu wyrzućmy z wszystkich wód rybaków albo wprowadźmy wszędzie No Kille. Wszystko to wiąże się z ryzykiem utraty wielu wód przez PZW, ale o tym już nikt głośno nie powie, bo po co.

Ja uważam, że polityka finansowa okręgów powinna być jawna, tak jak to jest w wielu innych dużych stowarzyszeniach. Wówczas każdy mógłby sobie samemu ocenić, co i ile kosztuje. Najgorsza jest niewiedza, bo ta rodzi podejrzenia i taką, a nie inną opinię o PZW u całej masy szarych członków, (niekoniecznie tą prawdziwą) i ma bezpośredni wpływ chociażby na uiszczanie opłat.

Problem z PZW jest taki, że albo się wrzuca wszystkich do jednego wora, albo każe się ich z niego wyciągać i traktować jako tych kryształowych. A przecież w tej całej masie działaczy, w tych wszystkich okręgach są ludzie, którzy wykonują kawał świetnej roboty, jak i są takie czarne owce, które w nim być nie powinny. I mówiąc o PZW jako całości trudno jest nie nadepnąć komuś na odcisk, co wręcz uniemożliwia jakikolwiek dyskurs o zmianach w PZW, bo każdy patrzy na PZW jako całości ze swojej perspektywy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.12.2019, 18:02
Dziadek co zrobić by marszałek wydał zgode na dodatkowe zarybienie ( bez klęsk żywiołowych).

Nie jestem nim, ale spróbuje odpowiedzieć. Trzeba zmienić operat, a wędkarze w sposób właściwy powinni prowadzić rejestry  :P Tylko tyle i aż tyle. Bez zmian w zachowaniu wędkarzy, będzie tak jak jest, czyli........tu można sobie samemu dopisać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 01.12.2019, 18:03
dalej sądzicie że ten świecznik PZW będzie ryzykował drobne geszefty. 

Tu bym był ostrożny. Taki Banaś głodem nie przymierał, miał pozycję, a kamienicę wynajął alfonsom i jeszcze grosze na podatku chciał przyoszczędzić. A burmistrz Włoch? Ba, nawet szeregowy, kryształowy wręcz poseł zawinszował sobie kopertę "dla księdza". Al Capone wpadł na podatkach. Najsłynniejszy polski tenisista czasów słusznie minionych robił za stręczyciela. Dziennikarz Kuźniar głodu raczej nie cierpiał, a jego "oszczędności" w Walmarcie były szczytem cebulactwa. Są ludzie, którzy jak mogą wycisnąć z czegoś choćby grosz, to wyciskają...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.12.2019, 18:05
Dziadek co zrobić by marszałek wydał zgode na dodatkowe zarybienie ( bez klęsk żywiołowych).

Nie jestem nim, ale spróbuje odpowiedzieć. Trzeba zmienić operat, a wędkarze w sposób właściwy powinni prowadzić rejestry  :P Tylko tyle i aż tyle. Bez zmian w zachowaniu wędkarzy, będzie tak jak jest, czyli........tu można sobie samemu dopisać.

No nie jest tak do końca. Nie trzeba zmieniać operatu , marszałek na mocy rozporządzenia ma prawo zarządzić dorybianie akwenu ponad operat.
Z tego co juz wiemy to w kwesti kleski żywiołowej.
Ale czy tylko...
Czy może też z przyczyn innych...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.12.2019, 18:08
Maćku odstępstwa o których mówisz reguluje art. 17 ustawy o rybactwie

https://www.arslege.pl/zezwolenia-na-odstepstwo-od-zakazow-ustawowych/k977/a66037/

Jednak nigdy nie będzie tak, że okręg dostanie zezwolenie na dodatkowe zarybienia, bo wędkarze twierdzą, że ryb jest za mało. W oparciu o coś musi wydać taką decyzję.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.12.2019, 18:19
dalej sądzicie że ten świecznik PZW będzie ryzykował drobne geszefty. 

Tu bym był ostrożny. Taki Banaś głodem nie przymierał, miał pozycję, a kamienicę wynajął alfonsom i jeszcze grosze na podatku chciał przyoszczędzić. A burmistrz Włoch? Ba, nawet szeregowy, kryształowy wręcz poseł zawinszował sobie kopertę "dla księdza". Al Capone wpadł na podatkach. Najsłynniejszy polski tenisista czasów słusznie minionych robił za stręczyciela. Dziennikarz Kuźniar głodu raczej nie cierpiał, a jego "oszczędności" w Walmarcie były szczytem cebulactwa. Są ludzie, którzy jak mogą wycisnąć z czegoś choćby grosz, to wyciskają...

Świetnie powiedziane!

Leśny Dziadek, w PZW toczy się gra o dotacje na rybactwo. Góra tego związku ma niewiele wspólnego z wędkarstwem. I nigdy nie miała. I to jest największy problem. I dlatego mamy jedne z piękniejszych wód w Europie, a polscy wędkarze jeżdżą do krajów ościennych na ryby. Albo na drugi koniec Europy.
A włodarze PZW wysyłają delegacje na międzynarodowe spotkania, gdzie dowodzą, jak u nas jest wspaniale. A tam inne organizacje nie mogą się nadziwić, jak związek prowadzący gospodarkę rybacką może odpowiadać za wędkarstwo w całym kraju. Z czego rzecznik prasowy (który był wcześniej rzecznikiem prasowym partii) wyciąga dla czytelników WW wniosek, że cała Europa zazdrości nam PZW.


Jak to słusznie Selektor napisał, w PZW pracują też wspaniali ludzie, którym zależy na zmianach. I te zmiany z roku na rok widać. Ale one są okupione ciężką i społeczną pracą ludzi na dole, bo górze zależy na tym, by zostało jak jest.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.12.2019, 18:22
Maciek jest jeszcze jedna sytuacja

https://www.arslege.pl/racjonalna-gospodarka-rybacka/k977/a66023/

Marszałek województwa w wyjątkowo uzasadnionych przypadkach, a zwłaszcza w razie zanieczyszczenia znacząco pogarszającego warunki bytowania ryb albo masowego wystąpienia chorób ryb, może, w drodze decyzji administracyjnej wydanej po zasięgnięciu opinii dyrektora regionalnego zarządu gospodarki wodnej Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, zwolnić od obowiązku, o którym mowa w ust. 1, lub uznać zbiornik wodny za nieprzydatny do prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej na czas określony.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.12.2019, 18:24
, lub uznać zbiornik wodny za nieprzydatny do prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej na czas określony.

Wydaje mi się, że coś takiego miało miejsce w przypadku Dzierżna Dużego. Tylko ciekawi mnie, czy tam czas określono...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.12.2019, 18:25
Maćku odstępstwa o których mówisz reguluje art. 17 ustawy o rybactwie

https://www.arslege.pl/zezwolenia-na-odstepstwo-od-zakazow-ustawowych/k977/a66037/

Jednak nigdy nie będzie tak, że okręg dostanie zezwolenie na dodatkowe zarybienia, bo wędkarze twierdzą, że ryb jest za mało. W oparciu o coś musi wydać taką decyzję.

Jest tak jak piszesz.
Z tym że klęska żywiołowa np. Powódź to argument za.

Szkoda że tylko takie są możliwości.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 01.12.2019, 18:36
Czy rozmnożenie kormoranów można podciągnąć pod klęskę żywiołową? Bo raczej pogarsza warunki bytowania ryb.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.12.2019, 18:38
Maćku odstępstwa o których mówisz reguluje art. 17 ustawy o rybactwie

https://www.arslege.pl/zezwolenia-na-odstepstwo-od-zakazow-ustawowych/k977/a66037/

Jednak nigdy nie będzie tak, że okręg dostanie zezwolenie na dodatkowe zarybienia, bo wędkarze twierdzą, że ryb jest za mało. W oparciu o coś musi wydać taką decyzję.

Jest tak jak piszesz.
Z tym że klęska żywiołowa np. Powódź to argument za.

Szkoda że tylko takie są możliwości.

https://www.arslege.pl/racjonalna-gospodarka-rybacka/k977/a66023/

Maćku zwróć uwagę na jeszcze jeden problem ;)

Najpierw musi zaistnieć "wyjątkowo uzasadniony przypadek". Te zanieczyszczenia, masowe choroby, to są jedynie ustawowe przykłady, bo mogą też być inne sytuacje, o których milczy ustawa. W artykule tym jest bowiem zamieszczone słowo "zwłaszcza", co nie wyklucza istnienia innych sytuacji, aniżeli tylko chorób, zanieczyszczeń.

Jednak nie dość, że musi istnieć wyjątkowo uzasadniony przypadek (PZW musi udowodnić, że on zaistniał), to jeszcze musi być opinia dyrektora RZGW. Dopiero w oparciu o to marszałek może wydać decyzję.

PZW występując więc z wnioskiem musi przekonać zarówno Marszałka, jak i Dyrektora RZGW, z którym to dyrektorem okręg PZW podpisywał umowę na użytkowanie obwodu załączając do niej operat rybacki, więc na zmiany wielkości zarybień na żądanie wędkarzy bym nie liczył ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.12.2019, 18:44
Maćku odstępstwa o których mówisz reguluje art. 17 ustawy o rybactwie

https://www.arslege.pl/zezwolenia-na-odstepstwo-od-zakazow-ustawowych/k977/a66037/

Jednak nigdy nie będzie tak, że okręg dostanie zezwolenie na dodatkowe zarybienia, bo wędkarze twierdzą, że ryb jest za mało. W oparciu o coś musi wydać taką decyzję.

Jest tak jak piszesz.
Z tym że klęska żywiołowa np. Powódź to argument za.

Szkoda że tylko takie są możliwości.

Maćku zwróć uwagę na jeszcze jeden problem ;)

Najpierw musi zaistnieć "wyjątkowo uzasadniony przypadek". Te zanieczyszczenia, masowe choroby, to są jedynie ustawowe przykłady, bo mogą też być inne sytuacje, o których milczy ustawa. W artykule tym jest bowiem zamieszczone słowo "zwłaszcza", co nie wyklucza istnienia innych sytuacji, aniżeli tylko chorób, zanieczyszczeń.

Jednak nie dość, że musi istnieć wyjątkowo uzasadniony przypadek (PZW musi udowodnić, że on zaistniał), to jeszcze musi być opinia dyrektora RZGW. Dopiero w oparciu o to marszałek może wydać decyzję.

PZW występując więc z wnioskiem musi przekonać zarówno Marszałka, jak i Dyrektora RZGW, z którym to dyrektorem okręg PZW podpisywał umowę na użytkowanie obwodu załączając do niej operat rybacki, więc na zmiany wielkości zarybień na żądanie wędkarzy bym nie liczył ;)

To jasna sprawa.
Prawo jest prawo i tyle.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.12.2019, 18:52
Czy rozmnożenie kormoranów można podciągnąć pod klęskę żywiołową? Bo raczej pogarsza warunki bytowania ryb.

Ciekawe pytanie z tych stanowiących problem natury prawniczej :) Przyznam się, że nigdy nie zastanawiałem się nad definicją tego pojęcia. 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kl%C4%99ska_%C5%BCywio%C5%82owa

Czy podpada ta sytuacja pod powszechne rozumienie klęski żywiołowej, czy nie podpada? W mojej ocenie to zależy od okoliczności (wielkości zbiornika, wielkości szkód itp.). Dałoby radę to właściwie umotywować ;) Jednak tak jak pisałem ustawa nie wymaga, aby to była klęska żywiołowa.
Ustawodawca wymaga jedynie zaistnienia "wyjątkowo uzasadnionego przypadku". Może to być więc również sytuacja bytności kormoranów na danym terenie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 01.12.2019, 18:55
No, to jeszcze podciągamy pod to "kormorany w gumofilcach" i voila ;) Tylko trzeba łacińską nazwę nadać zjawisku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.12.2019, 19:04
;D Na przykład na gruncie prawa karnego za niebezpieczne narzędzie przy rozboju rozumie się psa, nogę od stołu, więc na gruncie prawa rybackiego możliwe jest uznanie za "wyjątkowo uzasadniony przypadek" bytność kormoranów w gumofilcach nad zbiornikiem :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.12.2019, 19:12
No, to jeszcze podciągamy pod to "kormorany w gumofilcach" i voila ;) Tylko trzeba łacińską nazwę nadać zjawisku.

Phalacrocorax gumofilcus polakus causam rybus debetis ;) 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.12.2019, 19:27
Jeszcze jest jedno zagadnienie patrz inwestycje.
Zmiana biegu rzeki remont brzegów etc... budowy mostów...
Te wszystkie zagrożenia wpływają na byt rybostanu.
I kwestia
- odtworzenie stanu przed inwestycja i tu należą się zarybienia ponad program
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.12.2019, 19:42
No, ale to trzeba napisać i umotywować wniosek o zmianę. Ty albo ja mamy to zrobić ? ;) Nie okręg PZW powinien to zrobić. Jednak wiąże się to z dodatkową robotą oraz dodatkowymi nieplanowanymi wydatkami, poza przyjętym i ustalonym na rok budżetem, więc nikt tego nie zrobi, nawet jak wędkarzom mówi się co innego, że np. państwo nie pozwala.
Gdyby chcieli to robić, to by to robili albo przynajmniej pochwalili się wnioskami dotyczącymi zmian (pokazali je wędkarzom np. publikując na swojej stronie internetowej pokazując im, że rzeczywiście nie dało się nic zrobić). A tak to w prawie każdym okręgu mamy propagandę, że się nie da czegoś zrobić, bo państwo zakazuje. A jak widać po przepisach nie do końca jest to prawda.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 01.12.2019, 19:50
Panowie, pozwólcie że pomiędzy waszą merytoryką zadam pytanie laika:

W czym do... cholery jest problem w PZW?
Jeśli się nie mylę, skrót PZW oznacza Polski Związek Wędkarski.

Skoro jest to związek wędkarski - to ma jedno zadanie - dbać o wędkarstwo, czy nie?
A co to znaczy?

Gospodarować wodami, które posiada w taki sposób, aby wędkarstwo miało się dobrze:

a) zarybiać
b) łapać kłusowników
c) budować infrastrukturę typu pomosty / parkingi / dojazdy
d) dbać o to, by środowisko wodne było odpowiednie do życia dla ryb

I wszystko to za pieniądze z budżetu państwa + składki członkowskie.

I już. Cztery punkty. Dlaczego to takie trudne?

Zakładam, że jak to zwykle bywa - potrzeb jest dużo, a pieniędzy mało. Cóż, kijem Wisły się nie zawróci...

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.12.2019, 19:53
No, ale to trzeba napisać i umotywować wniosek o zmianę. Ty albo ja mamy to zrobić ? ;) Nie okręg PZW powinien to zrobić. Jednak wiąże się to z dodatkową robotą oraz dodatkowymi nieplanowanymi wydatkami, poza przyjętym i ustalonym na rok budżetem, więc nikt tego nie zrobi, nawet jak wędkarzom mówi się co innego, że np. państwo nie pozwala.
Gdyby chcieli to robić, to by to robili albo przynajmniej pochwalili się wnioskami dotyczącymi zmian (pokazali je wędkarzom np. publikując na swojej stronie internetowej pokazując im, że rzeczywiście nie dało się nic zrobić). A tak to w prawie każdym okręgu mamy propagandę, że się nie da czegoś zrobić, bo państwo zakazuje. A jak widać po przepisach nie do końca jest to prawda.

A tu cie zaskocze u nas prezes przeprowadził taki temat do końca i wpłyneła kasa na zarybienie po inwestycji od wykonawcy.
Inwestcja dotyczyła regulacji rzeki.
I ryby zostały wpuszczone.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.12.2019, 19:58


Zakładam, że jak to zwykle bywa - potrzeb jest dużo, a pieniędzy mało. Cóż, kijem Wisły się nie zawróci...

Ależ pieniędzy jest bardzo dużo :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.12.2019, 20:53
No, ale to trzeba napisać i umotywować wniosek o zmianę. Ty albo ja mamy to zrobić ? ;) Nie okręg PZW powinien to zrobić. Jednak wiąże się to z dodatkową robotą oraz dodatkowymi nieplanowanymi wydatkami, poza przyjętym i ustalonym na rok budżetem, więc nikt tego nie zrobi, nawet jak wędkarzom mówi się co innego, że np. państwo nie pozwala.
Gdyby chcieli to robić, to by to robili albo przynajmniej pochwalili się wnioskami dotyczącymi zmian (pokazali je wędkarzom np. publikując na swojej stronie internetowej pokazując im, że rzeczywiście nie dało się nic zrobić). A tak to w prawie każdym okręgu mamy propagandę, że się nie da czegoś zrobić, bo państwo zakazuje. A jak widać po przepisach nie do końca jest to prawda.

A tu cie zaskocze u nas prezes przeprowadził taki temat do końca i wpłyneła kasa na zarybienie po inwestycji od wykonawcy.
Inwestcja dotyczyła regulacji rzeki.
I ryby zostały wpuszczone.


Nie o tym piszę. Ty piszesz o odszkodowaniu za dokonanie zniszczeń na wodach PZW, o które Twój okręg wystąpił do sprawcy szkody. Gdyby nie zapłacił zakończyłoby się to sprawą w sądzie. W przypadku regulacji rzeki sprawstwo jest ewidentne i trudno jest się bronić przed tym, że się nie wybiło ryb użytkownikowi rybackiemu. Jednak czym innym jest kwestia zarybień ponad to co jest w operacie rybackim, o co wcześniej pytałeś i czego dotyczyła cała nasza dyskusja.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.12.2019, 20:58
No, ale to trzeba napisać i umotywować wniosek o zmianę. Ty albo ja mamy to zrobić ? ;) Nie okręg PZW powinien to zrobić. Jednak wiąże się to z dodatkową robotą oraz dodatkowymi nieplanowanymi wydatkami, poza przyjętym i ustalonym na rok budżetem, więc nikt tego nie zrobi, nawet jak wędkarzom mówi się co innego, że np. państwo nie pozwala.
Gdyby chcieli to robić, to by to robili albo przynajmniej pochwalili się wnioskami dotyczącymi zmian (pokazali je wędkarzom np. publikując na swojej stronie internetowej pokazując im, że rzeczywiście nie dało się nic zrobić). A tak to w prawie każdym okręgu mamy propagandę, że się nie da czegoś zrobić, bo państwo zakazuje. A jak widać po przepisach nie do końca jest to prawda.

A tu cie zaskocze u nas prezes przeprowadził taki temat do końca i wpłyneła kasa na zarybienie po inwestycji od wykonawcy.
Inwestcja dotyczyła regulacji rzeki.
I ryby zostały wpuszczone.


Nie o tym piszę. Ty piszesz o odszkodowaniu za dokonanie zniszczeń na wodach PZW, o które Twój okręg wystąpił do sprawcy szkody. Gdyby nie zapłacił zakończyłoby się to sprawą w sądzie. W przypadku regulacji rzeki sprawstwo jest ewidentne i trudno jest się bronić przed tym, że się nie wybiło ryb użytkownikowi rybackiemu. Jednak czym innym jest kwestia zarybień ponad to co jest w operacie rybackim, o co wcześniej pytałeś i czego dotyczyła cała nasza dyskusja.

Oczywiście.
Dlatego na wstępie posta wpisałem jeszcze jedno zagadnienie.
Przytoczyłem ten przykład jako kolejny temat możliwości.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.12.2019, 21:13


Zakładam, że jak to zwykle bywa - potrzeb jest dużo, a pieniędzy mało. Cóż, kijem Wisły się nie zawróci...

Ależ pieniędzy jest bardzo dużo :)

Ale znaczna ich część jest z działalności okołorybackiej :P I tu jest problem.

Strzelam, że na Mazurach z samych składek tamtejszych wędkarzy PZW stać jest na posiadanie kilku małych jezior. Tylko tyle. No chyba że takie Katowice, Opole, Gorzów itd. zgodzą się na dokładanie do tego interesu i utrzymywanie tych jezior. PZW jest niby bogate, ale tak naprawdę jest biedne :P, bo wiele tego majątku to środki trwałe, a nie "żywa" gotówka z przeznaczeniem do wydania tu i teraz. Te miliony złotych często pochodzą ze sprzedaży nieruchomości, sprzedaży materiału zarybieniowego itp. a nie ze składek, bo Wasze składki nie utrzymają mazurskich jezior. Zrozumcie to w końcu :beer: Albo chcecie w PZW posiadać tak dużo jezior i za nie czymś płacić albo trzeba z nich zrezygnować.

I tak będzie we wszystkich okręgach PZW, że w końcu dojdzie do sytuacji oceny tego na co stać dany okręg, a na co nie i trzeba będzie dokonać wyboru, bo nie mamy już lat 80-tych, ani nawet 90-tych i od momentu powstania Wód Polskich oraz wejścia w życie nowego Prawa Wodnego za wodę i jej użytkowanie się płaci. Płaci się dużo więcej niż wcześniej, bo woda stała się wymiernym dobrem zgodnie z unijnymi dyrektywami, która podlega obrotowi prawnemu i użytkuje ją ten co zapłaci więcej. Proste.

Od ponad 2 lat piszę tu, że wszystko się zmieniło. I PZW musi już teraz się z tym zmierzyć. A w przeciągu najbliższych 5 lat w PZW kończy się olbrzymia ilość umów na użytkowanie obwodów rybackich, jak i dzierżaw. Na Mazurach i innych pojezierzach w Polsce jest cała masa chętnych na wody użytkowane do tej pory przez PZW i nawet prawo pierwszeństwa nie pozwoli na ich zachowanie w rękach PZW. Jednak na południu gdzie króluje karpiarstwo tego nie rozumieją. A co będzie gdy skończy się na południu umowa użytkowania największych zbiorników zaporowych, wizytówek PZW i przyjdzie za nie płacić według nowych stawek ?     
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.12.2019, 22:27

Drugie nazwisko często padające Purzycki emerytowany kurator oświaty z Torunia poza byciem prezesem okręgu toruńskiego członek rady doradczej ministra rolnictwa, prezes towarzystwa jesiotrowego, członek rady producentów karpi (te dodatkowe funkcje dobrze płatne) na koniec dość bliski przyjaciel Ojca Tadeusza, Dalej myślicie że ryzykuje szwindle w PZW.

Mój znajomy był ichtiologiem okręgowym u Purzyckiego, kilka lat. To co mi opowiadał, przechodzi ludzkie pojęcie, kilkukrotnie, dublując się wzajemnie. Wał gonił kolejny wał, Purzycki rządził się jak udzielny książe, wykorzystywal pracowników PZW do swoich prywatnych celów. Wędkarzy miał po prostu w rzyci. Mój znajomy nie wytrzymał tego, zresztą płacono mu grosze w porównaniu do pana prezesa. Sam mówił jak kombinował aby wyjść na swoje... Przykład jaki szedł od góry był fatalny - mowa o Purzyckim. Do tego umacniał obraz bagna Grabowski i jego wizyty ze świtą, suto zakrapiane wódą... Ten obraz idealnego Purzyckiego pochodzi sprzed kilkunastu jak nie więcej lat. Nie róbmy jaj, że facet się zmienił :)

Teraz przejdźmy do jesiotrów. Pokażcie mi kto złowił jesiotra na wodzie naturalnej, to znaczy rzece, gdzie te powinny przebywać. Nikt nie wie ile wędkarze dokładają się do programu jesiotrowego, jeżeli prowadzi go prezes okręgu w ośrodku zarybieniowym PZW, to pewne jest, że coś jest nie tak. Nagle na targach w Niemczech okazuje się że Polacy już będą sprzedawać kawior halal :) I nagle można połączyć fakty w jedno... Nie chodziło o żadną restytucję, ale o chów aby pozyskać ikrę i sprzedawać kawior.

Jeżeli Purzycki jest taki kryształowy, to dlaczego nie wiadomo jak wyglądają finanse Grzmięcej, finansowanie programu jesiotrowego? Zapewne wędkarze w Polsce mają wiele rzeczy ufundowanych dzięki programowi jesiotrowemu :) Pytam gdzie? Może pan Purzycki to wzór skromności, który jest tak cnotliwy, że nie pochwali się, zacna dusza? :)
Nie czarujmy się, ten jesiotr jest taki 'nasz', jak Olisadebe był rodzonym Polakiem. Nagle z Wikipedii poznikały pewne wpisy o jesiotrze zachodnim :) Rozmnażamy jesiotra wziętego od Kanadyjczyków, kopiując ich stacje rozrodcze, szkolono tam zresztą ludzi. Po co PZW się w to miesza? Aby wędkarzom było lepiej oczywiście. A że jakiś szejk zażeral się będzie kawiorem, co tam. Niech wie, że to dobre, bo polskie!


Kolejna gwiazda to Bedyński. Tutaj aby nie używać ostrych słów, polecam zerknąć na ten link i dopowiedzieć sobie resztę. Pan Bedyński, cały sobą dla wędkarzy będącym, wie jak im zrobić dobrze  https://kurekmazurski.pl/mlynski-staw-2013061150381/
Najlepsze jest to - 'budowa restauracji wraz z przyległym parkingiem, jak informuje nas prezes OM PZW Zbigniew Bedyński, została w całości sfinansowana ze składek członkowskich i kosztowała 1,7 mln złotych'. Cholera, jaki z niego byznesmen, co wie jak zadbać o wędkarzy! Wydać 1.7 miliona na restaurację, to jest właśnie najlepsza inwestycja w wędkarstwo. Napiszę jutro do Angling Trust (odpowiednik PZW w UK) i wskażę im, jak ma wyglądać wspieranie wędkarstwa. Ci idioci Angole ładują kasę w szkolenie młodzieży, instruktorów, w prawników wytaczających procesy trucicielom wód, w lobbing wędkarski. Zamiast budować restauracje! Może OM zrobi szkolenie Angolom za dewizy? Będą wykłady o tym jak sieciami należy odgazowywać dno zbiorników, o dużym szczupaku co jest szkodnikiem, o restytucji ryb co nigdy nie występowały w Polsce (ale są bardzo podobne). Najdłużej zaś będzie się traktować o tym, jak brak drapieżnika i nadmiar drobnicy na sporym zbiorniku należy zwalczać z użyciem rybaków, co odławiają duże ryby i sprzedają. Oczywiście mając na celu dobro wędkarzy! To osobliwy projekt, nad którym pan Bedyński sprawuje kontrolę. Każdy ichtiolog przecież wie, że na takie problemy najlepszy jest rybak :P

Bohaterzy stulecia - Purzycki i Bedyński, koń by się uśmiał ;D ;D ;D ;D Może przedstawić ich do Orderu Orła Białego, za zasługi jakie wnieśli Polsce? Jestem za 8)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 01.12.2019, 23:51
Panowie, pozwólcie że pomiędzy waszą merytoryką zadam pytanie laika:

W czym do... cholery jest problem w PZW?
Jeśli się nie mylę, skrót PZW oznacza Polski Związek Wędkarski.

Skoro jest to związek wędkarski - to ma jedno zadanie - dbać o wędkarstwo, czy nie?
A co to znaczy?

Gospodarować wodami, które posiada w taki sposób, aby wędkarstwo miało się dobrze:

a) zarybiać
b) łapać kłusowników
c) budować infrastrukturę typu pomosty / parkingi / dojazdy
d) dbać o to, by środowisko wodne było odpowiednie do życia dla ryb

I wszystko to za pieniądze z budżetu państwa + składki członkowskie.

I już. Cztery punkty. Dlaczego to takie trudne?

Zakładam, że jak to zwykle bywa - potrzeb jest dużo, a pieniędzy mało. Cóż, kijem Wisły się nie zawróci...

Ponieważ jak bumerang powraca pytanie dlaczego PZW nie działa tak jak powinno itd.
Cały ten schemat myślowy jacy prowadzą wędkarze w postaci:
1. dlaczego nie działa dobrze?;
2. przecież to bardzo prosto jest wszystko naprawić. Wystarczy by PZW zrobiło ... i tutaj cała wyliczanka dobrych rad.
3. oni o tym nie wiedzą i trzeba im tylko o tych dobrych pomysłach powiedzieć...
4. przecież im już ktoś mówił wcześniej. Hm... widocznie ich nie przekonano.
5. należy ich przekonać, hmm... głusi jacyś, niegramotni... itd.
6. aby przekonać należy:

a) napisać petycję, jechać, protestować, napisać do gazety, napisać do TV itp.
b) iść na zebranie i przekonać, zgłosić wniosek, itp.
c) przejąć władzę w kole...
b) przejąć władzę w okręgu...
c) przejąć władzę w ZG PZW

Przypis poza tematem - oczywiście nigdzie nikt nic nie napisał w necie jak zrealizować (realnie, technologia) punkt c, d, e.

7. jak zdobędziemy władzę to będzie dobrze itd.

Otóż oświadczam, iż oni (ZG PZW i reszta tego interesu) DOSKONALE WIEDZĄ co zrobić aby było dobrze nam wędkarzom i udzielanie im rad świadczy o skrajnej naiwności i doprowadza ich do śmiechu i poczucia wyższości w stosunku do cytuję tow. "masy tępych rybołowów".
Oni nie są ani nieświadomi ani niegramotni. Tam gdzie trzeba umieją dokonywać cudów i ekwilibrystyki (prawniczej, organizacyjnej, technologicznej, logistycznej, PR czy lobbingu itd.)  najwyższych lotów pod jednym warunkiem - jeśli to służy wyłącznie IM.
Cały ten cyrk propagandowy ( z brakiem wiedzy co należy robić, "zmianami prezesa" , ulepszaniem, reformowaniem, itd. ) itd służy wyłącznie IM. Ten cyrk i zamieszanie i to "udawanie głupiego działacza" ma nas zająć tak byśmy nie zajmowali się tym co najważniejsze - JAK odzyskać PRAWDZIWĄ władzę w PZW i jak się ich pozbyć!

Najprościej pisząc ONI prowadzą "okupację" tworu o nazwie PZW.

Czy jak wam wejdzie lis do kurnika to prowadzicie negocjacje, pracujecie nad zmianą charakteru lisa, piszecie petycje do leśniczego by lis się zmienił i nabrał manier i kultury i przestał jeść wasze kury?

Liczycie na upływ czasu?
"Z czasem stare pokolenie wymrze i przyjdzie młode i zreformuje PZW"
Czyli: " Z czasem stary lis zdechnie i przyjdzie młody lis który nie ma złych nawyków i jest kulturalny" (zaraz będę o to pytania... odpowiedź już mam, zdobyłem ją na innym forum)


Z konieczności sam siebie zacytuję  z wątku http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=16239.msg444457#msg444457

Prawdziwa gospodarka rybacka nie musi powodować takich spustoszeń w wodach. Za komuny odławiano na potęgę ale były tego granice - strach przed rzeczywistą kontrolą państwa. Były układy i złodziejstwo (kradli wszyscy i kłusowali) ale gospodarczo musiało to się kręcić i za taką dewastację jak teraz by powsadzali (za przest. gosp. były wyroki śmierci w PRL i to robiło wrażenie na pacjentach- dyrektorach itp). Bo jak nakradli za dużo to prokuratura wsadzała i nie było zmiłuj. Teraz niszczy się wody zgodnie z prawem i nikt się nie boi bo ma podkładkę w papierach.
W rozważaniach brakuje opisu mechanizmu dotacji unijnych i ich wpływu na budowę układów wręcz mafijnego typu. Za unijną kasę oni rozwalają nasze wody prowadząc do absurdów i budowania fikcji gospodarczej, następuje demoralizacja i patologizacja.


Co do "budowy PZW" - mało kto rozumie tamten system i zasady jego działania, mamy kompletnie błędne pojęcie o jego funkcjonowaniu i ta wiedza jest głęboko ukryta bo do dziś jest ona stosowana przeciwko nam. Ludzie którzy jako dorośli nie "pracowali w zakładzie państwowym PRL" nie zrozumieją mechanizmów nigdy, pośmieją się tylko z filmów Barei ale nie odczytają ich nigdy tak jak należy je odczytywać - Bareja to nie śmiech to czysta groza.

Aby zrozumieć jak budowano PZW ( i cały PRL z jego milionem organizacji itd) i jakie przewidziano mechanizmy które miały stanowić "ducha" PZW należałby "działać świadomie" w PZW w okresie PRL. Otóż ja działałem i poznałem mechanizmy psychologiczno-społeczno-polityczne PZW.
Dziś mogę napisać, iż m.in. PZW umożliwiło mi w bezpieczny sposób penetrowanie typowej organizacji PRL i poznawanie mechanizmów i uwarunkowań i jak to wszystko działa i po co, bezpieczny bo było słabo wtedy penetrowane przez służby i można było dość swobodnie eksperymentować i chodzić po brzytwie.

Człowiek który nie żył w latach 50-tych ma niesamowite problemy by "zrozumieć PZW" i dlaczego ma ten twór takie pokraczne kształty, normalny człowiek nie zrozumie dlaczego to tak pokracznie funkcjonuje, Otóż należy stwierdzić iż takie działanie jest celowe i w takim celu to zaprojektowano by tak to funkcjonowało. PZW funkcjonuje do dziś w sposób DOSKONAŁY zgodnie z tym jak go zaprojektowano.

Na jakich zasadach funkcjonowała ta organizacja i inne najlepiej opisuje:
Instrukcja NK/003/47  Moskwa, 3.IV.1947 r. / AA/OC113  /
https://ipn.gov.pl/pl/dla-mediow/komunikaty/35505,Komunikat-o-udostepnieniu-dnia-1-kwietnia-2016-r-dokumentow-zabezpieczonych-2-ma.html

Po latach większość zaleceń brzmi nieadekwatnie do dzisiejszej sytuacji i musiałbym je przeredagować i "podać na nowo" na co nie mam czasu ani ochoty (kto zrozumie tę instrukcję to jego zysk i powód do dumy) ale wkleję tylko kilka punktów bez najmniejszych zmian w treści (pozamieniajcie w myślach gdzie trzeba na PZW):

"Spowodować, aby wszystkie zarządzenia i akty prawne, gospodarcze, organizacyjne (z wyjątkiem wojskowych)   — nie były precyzyjne.

Należy zwrócić baczną uwagę na ludzi wyróżniających się zmysłem organizacyjnym, umiejących sobie jednać popularność. — Ludzi takich należy pozyskać,  —  a w razie odmowy nie dopuszczać do wyższych stanowisk.

Spowodować, aby dla każdej sprawy powoływano kilka komisji, urzędów, instytucji społecznych, — ale żadne z nich nie powinno mieć prawa podejmowania skutecznej decyzji bez konsultacji z pozostałymi.

Samorządy w zakładach pracy nie mogą mieć żadnego wpływu na kierunek działania przedsiębiorstw. — Mogą się zajmować jedynie sposobem wykonywania zleconych zadań.

Należy spowodować, aby awansowano tylko tych pracowników i kierowników, którzy wzorowo wykonują przydzielone im zadania i nie wykazują skłonności do analizowania spraw wychodzących poza te działania.

Krajowcom   na  stanowiskach partyjnych, państwowych i gospodarczych — należy stworzyć warunki do działań, —  które będą kompromitować ich w oczach podwładnych i zamykać im powrót do środowisk, a których pochodzą.

Inspirować zwoływanie narad środowiskowych i problemowych, zbierać stawiane tam wnioski i propozycje, rejestrować wnioskodawców, a realizować linię określoną w instrukcjach.

Spopularyzować   wywiady z ludźmi pracy na aktualne tematy produkcyjne, w których zawarta jest krytyka przeszłości lub lokalnego bałaganu,   — ale nie doprowadzać do likwidacji przyczyn krytykowanych zjawisk.

Przy odbudowie i rozbudowie przemysłu dopilnować, — aby ścieki przemysłowe spływały do rzek mogących stanowić rezerwaty wody pitnej.

Doprowadzić do maksymalnej rozbudowy administracji biurowej wszystkich stopni.
— Można dopuszczać krytykę działalności administracyjnej,   — ale nie wolno pozwolić na jej zmniejszenie ani sprawną pracę.

Nie wolno stawiać przed sądem ludzi na stanowiskach kierowniczych obsadzonych   przez partię,   — którzy swą działalnością spowodowali straty lub wywołali niezadowolenie podwładnych. — W sytuacjach drastycznych należy ich odwołać ze stanowiska i przenieść do innych miejscowości na stanowiska równorzędne lub wyższe.

Otóż do dziś powyższe mechanizmy stanowią "konstrukcję" PZW


Do dzisiejszego działania IRŚ pasują jak ulał:

    Objąć szczególnym nadzorem wszelkie laboratoria i instytucje naukowo-badawcze.

    Należy   zwrócić   szczególną   uwagę na ruch racjonalizatorów i wynalazczy, rozwijać go i popierać,   — ale wszystkie odkrycia dokładnie rejestrować i zapisem przekazywać do centrali.

— Dopuszczać do realizacji tylko te wynalazki, które przydatne są w przemyśle wydobywczym, wstępnej obróbki i określone w specjalnej instrukcji.

— Nie mogą być realizowane te odkrycia, które mogłyby doprowadzić do wzrostu produkcji kosztem ograniczenia wydobycia surowców lub zaniechania zalecanych działań.

— W wypadku głośnych odkryć spowodować ich sprzedanie za granicę.

— Nie dopuszczać do publikacji zawierających wartości i opisy wynalazków.

Jak ktoś nie zrozumiał - bałagan, nadużycia, złodziejstwo i atomizacja i rozkład społeczeństwa było celowo odgórnie ZORGANIZOWANE. Organizacje takie jak PZW miały za zadanie: rozkład, demoralizację, udowadnianie całkowitej bezradności członkowi i doprowadzanie go do skrajnej rozpaczy i poczucia braku wpływu na rzeczywistość. Wprost trenowaniu go ku bezradności i braku wpływu na rzeczywistość.

Powtarzam PZW działa do dziś DOSKONALE. I cudem jest to, że ktokolwiek w takich ramach organizacyjno-prawnych oddolnie (łącznie z okręgiem) jest w stanie zrobić cokolwiek dobrego.

Koniec cytatu.

Otóż jeśli ktoś myśli, że mechanizmami demokratycznymi (wewnątrz PZW) pokona ORGANIZACJĘ to się głęboko myli.
Ktoś taki przypomina chorego na raka który prowadzi negocjacje z rakiem w celu by ten rak sobie poszedł i się wyniósł.
Można albo zwalczyć raka albo rak zabije nas. Koegzystencja jest niemożliwa i prowadzi do śmierci organizmu.
W tym wypadku do utraty wszystkich wód i zostania pariasem we własnym kraju.
Nigdy w historii ludzkości tego typu ORGANIZACJI nie pokonano metodami demokratycznymi.

Link do materiałów... http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=16396.msg448519#msg448519
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 02.12.2019, 06:18

Drugie nazwisko często padające Purzycki emerytowany kurator oświaty z Torunia poza byciem prezesem okręgu toruńskiego członek rady doradczej ministra rolnictwa, prezes towarzystwa jesiotrowego, członek rady producentów karpi (te dodatkowe funkcje dobrze płatne) na koniec dość bliski przyjaciel Ojca Tadeusza, Dalej myślicie że ryzykuje szwindle w PZW.

Teraz przejdźmy do jesiotrów.


Lucjan świetnie napisane w punkt ;D Ja dodam tylko kilka zdań do tematu odnośnie znajomego Ojca Dyrektora ;)

Pan Purzycki założył kilka odrębnych od PZW stowarzyszeń. Wszystkie one mieszczą się w....budynku należącym do PZW w Toruniu, dokładnie w siedzibie okręgu w Toruniu. I wszystkie są związane z rybactwem. Ta cała restytucja jesiotra na polskie stoły dokonywana jest przy współudziale IRŚ i poza strukturami PZW, bo Pan Purzycki założył sobie odrębne od PZW stowarzyszenie Organizację Producentów Ryb Jesiotrowatych, której został Prezesem, a która korzysta z majątku PZW - m.in. ośrodka w Grzmięcy i to ona, a nie PZW "reprezentuje" restytucję jesiotra w Polsce :)
To jak wygląda przepływ środków pieniężnych pomiędzy tymi dwoma - podkreślam - odrębnymi od siebie organizacjami, jak i to na jakich zasadach ta Organizacja korzysta z majątku PZW, to wiedzą tylko nieliczni.

Jeszcze jedno. Nie przeceniałbym osiągnięć Pana Purzyckiego w różnego rodzaju komisjach państwowych, bo jest on tam (albo był) wyłącznie dlatego, że:

a) założył odrębne od PZW stowarzyszenie zajmujące się jesiotrem i mianował siebie Prezesem tej organizacji oraz jako Prezes zgłosił swoją chęć udziału w pracach komisji - do czego miał prawo, tak jak inni hodowcy ryb w Polsce (jakbyś Leśny Dziadek założył np. Stowarzyszenie Producentów Karasia i Jazgarza, to też mógłbyś brać udział w pracach komisji państwowych walcząc o interesy karasia, jazgarzy i rybaków. Wystarczy potrafić sklecić parę zdań, aby móc reprezentować swoje interesy. To nie jest trudne - piszę to po przejrzeniu wielu protokołów z posiedzeń tych komisji :))

b) Pan Purzycki jako jeden z największych producentów jesiotra w Polsce współpracuje z organizacjami rybackimi, które mianują go do ich reprezentowania w komisjach (pewnie z uwagi na kontakty, które przez lata nabył w środowisku rybackim, choć wielu mówi, że ma on opinię człowieka, który raczej się na wszystko godzi, jeżeli chodzi o to co każe państwo rybakom, aniżeli usilnie stara się walczyć z państwem o dobro rybaków)

b) w tych komisjach przez wiele wiele lat był jako przedstawiciel PZW, bo o dziwo poprzednie Zarządy Główne PZW go do tego wyznaczały, aby z ramienia PZW bronił interesów rybaków....przepraszam wędkarzy, choć on zawsze w swoich wystąpieniach podkreślał, że reprezentuje interesy polskiego rybactwa, no ale to PZW zawsze było takie mało wędkarskie w swoich działaniach na zewnątrz, czyli poza PZW :)

c) Pan Purzycki promuje polskiego jesiotra na polskich i światowych stołach (oczywiście kawior też :D) m.in. na międzynarodowych targach rolniczych Grüne Woche w Berlinie na stoisku organizowanym i opłacanym przez swoje Stowarzyszenie, ale i organizuje on tam konferencję w jednej z sal (wspólnie m.in. z IRŚ) - niby międzynarodowa jest to konferencja, ale jak się popatrzy na salę, to jakoś tak bardzo patriotycznie jest na sali :P, czyli jedziemy w świat na dumnie nazwaną międzynarodową konferencję, którą organizują Polacy dla Polaków....tyle że w Berlinie. Aby było poważniej zaprasza się jeszcze przedstawicieli polskiego Ministerstwa Rolnictwa, Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, kolegów notabli z PZW, no i oczywiście trzeba zaprosić przynajmniej jednego wykładowcę z zagranicy...najlepiej jakiegoś specjalistę od jesiotrów, wówczas robi się bardziej międzynarodowo i jest o czym pisać po powrocie do kraju, że polska myśl rybacka wyszła poza granice kraju, niczym jej główny wymysł znany i powszechnie szanowany na Zachodzie, czyli racjonalna gospodarka rybacka :)

Stowarzyszenie Pana Purzyckiego z Torunia jest jednym z głównych sponsorów tej corocznej wycieczki całej polskiej rybackiej świty na targi rolnicze w Berlinie, celem zaprezentowania m.in. dań z restytuowanego jesiotra oraz podpatrzenia nowości w rolniczym świecie (na te targi jeździ m.in. IRŚ, organizacje producentów ryb itp itd.). Gdzieś tu na forum było zdjęcie tego jak wygląda ta "międzynarodowa" naukowa konferencja, może ktoś je wrzuci celem przypomnienia ;)

Aha. W tym roku konferencja naukowa organizowana przez Pana prezesa Purzyckiego wspólnie m.in. z IRŚ nosiła dumną nazwę „Szanse i zagrożenia dla wzrostu spożycia polskich ryb" :D Jest jesiotr, jest kawior to i musi być przecież spożycie. Restytucja tego wymaga, skoro Unia Europejska dopłaca miliony na polską restytucję.

Stowarzyszenie Pana Purzyckiego organizuje również w szkołach konkursy dla dzieci związane z ochroną restytuowanego jesiotra w polskich rzekach. Ups. Przepraszam. To nie to. Pomyliłem się. Pan Purzycki organizuje konkursy, ale... z przyrządzania dań z jesiotra organizowane dla szefów kuchni, czyli konkurs na to jak najlepiej przyrządzić polskiego restytuowanego jesiotra. Taki toruński Jesiotrowy Master Chef :bravo:

Poza tym Pan Purzycki jeszcze do niedawna promował restytucję polskiego jesiotra na polskich stołach na dożynkach prezydenckich w Spale, czyniąc to z ramienia PZW (corocznie PZW ma tam swoje stoisko z daniami z ryb). W 2019 r. Organizacja Producentów Ryb Jesiotrowatych była jednym z głównych organizatorów prezydenckich dożynek w Spale na których prezydent Duda wraz z małżonką miał szansę posmakować polskich restytuowanych ryb :bravo:

Aha w zeszłym roku wydawane przez niego czasopismo "Nasze wody" stwierdziło, że odłowy siecią w okręgu PZW w Toruniu wcale nie były takie złe i nie mają one negatywnego wpływu na stan ryb w okręgu toruńskim (jest tu temat na forum o tym), więc możliwe, że w przyszłości sieci wrócą na wody okręgu dla dobra wędkarzy z Torunia i okolic. Zaraz też pewnie znalazłyby oparcie w naukowych badaniach bliskiego współpracownika Pana Purzyckiego, czyli IRŚ.



Cytując klasyka Franza Maurera z jednego z filmów W. Pasikowskiego, choć czasy się zmieniają ten Pan jest zawsze w komisjach ;) Tylko kiedyś był wyznaczany z ramienia PZW, a teraz ma już swoją własną organizację, której jest Prezesem. Poza tym trudno sobie nie wyrobić kontaktów u braci rybackiej przez tyle lat rządów w okręgu toruńskim, będąc jednocześnie reprezentantem największego użytkownika rybackiego w Polsce - PZW, a obecnie już działać pod własnym szyldem, "poza PZW", jako przedstawiciel jednej z największych organizacji produkujących jesiotry w Polsce :bravo:

To tak w skrócie odnośnie działalności tego Pana w PZW i w tych zaszczytnych komisjach. Nic tylko bić brawo za polską restytucję jesiotra sponsorowaną przez Unię Europejską pod szyldem kawiorowo-kulinarnym. Chrońmy polskiego jesiotra. On tak szybko znika, choć zasadniczo to i jak tak wraca do polskich rzek, tyle że już w innej formie, tej strawionej ;) 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.12.2019, 08:00
Jak więc widzisz, Leśny Dziadku, zimny prysznic właśnie spada Ci na głowę. Możesz otworzyć oczy lub założyć plaszcz...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.12.2019, 08:22
Panowie, pozwólcie że pomiędzy waszą merytoryką zadam pytanie laika:

W czym do... cholery jest problem w PZW?
Jeśli się nie mylę, skrót PZW oznacza Polski Związek Wędkarski.

Skoro jest to związek wędkarski - to ma jedno zadanie - dbać o wędkarstwo, czy nie?
A co to znaczy?

Gospodarować wodami, które posiada w taki sposób, aby wędkarstwo miało się dobrze:

a) zarybiać
b) łapać kłusowników
c) budować infrastrukturę typu pomosty / parkingi / dojazdy
d) dbać o to, by środowisko wodne było odpowiednie do życia dla ryb

I wszystko to za pieniądze z budżetu państwa + składki członkowskie.

I już. Cztery punkty. Dlaczego to takie trudne?

Zakładam, że jak to zwykle bywa - potrzeb jest dużo, a pieniędzy mało. Cóż, kijem Wisły się nie zawróci...


Widzisz, to jak komunizm w założeniach. Miał być to wspaniały system, gdzie wszyscy są równi i mają wszystko, żyjąc w zgodzie i dobrobycie :)

PZW to dwa organizmy - jeden to wędkarze i koła, te 600 tysięcy chłopa. Drugi, to kilkuset działaczy, którzy do wysokich funkcji w PZW dostali się nie dzięki pracy na rzecz wędkarstwa, ale poprzez znajomości. Po 1989 roku, wielu towarzyszy z PZPR, pracowników SB i innych co nie przeszliby lustracji, przeskoczyło do związków sportowych, w tym do PZW, lokując się na ciepłych posadkach. Nie są to ludzie co przyszli tu robić wędkarzom dobrze, oni tu dbają o siebie przede wszystkim. Zbudowano koryto, i te same ryje przy tym korycie siedzą i się pasą.

Weźmy przykład Bedyńskiego. Po jakiego grzyba wędkarzom potrzebna jest restauracja? Jeżeli ze składek wędkarzy buduje się restaurację (bagatela - 1.7 miliona złotych), w której sprzedaje się ryby pochodzące z wędkarskich wód, to trudno mówić tu o interesie wędkarzy :) Wędkarze nie mają z tego nic, oprócz strat.

Zastanawia mnie w ogóle to robienie biznesów w PZW. Niech mnie ktoś oświeci, po co związek wędkarski ma prowadzić działalność gospodarczą? Czy pozyskuje się tu kasę aby realizować wędkarskie cele? Szkoli się za to młodzież w wielu szkółkach? A może zarybia więcej? Buahahaha... 8) Nic z tego. Kasa była i jej nie ma! Co można zrobić za 1.7 miliona, sami pomyślcie...

Inny przykład to projekt restytucji jesiotra. Robi się to w ośrodku PZW. Problem w tym, że jesiotra w rzece nikt nie złowił, co innego na komercjach :) Do tego robi się tutaj biznes stricte rybacki, pod szyldem związku wędkarskiego. Na czym korzysta tu wędkarz?

Ostatni przykład to słynny na forum Zalew Zegrzyński. Nie wiadomo kto za co bierze tam kasę, na co idą unijne fundusze. Jednak ogólnie należy się domyślać, że wody tego zbiornika zarybiane są z kasy wędkarzy, natomiast rybacy odławiają i sprzedają ryby. Czysty interes! Władze OM niby kupiły za unijne pieniądze samochód dla SSR, ale...ma on służyć do ochrony tegoż zalewu przed kłusownikami. A więc jak się okazuje, SSR pilnuje biznesu rybackiego :) I to jest zysk wędkarzy, na strategicznej wodzie rejonu, operują rybacy, którym zarybia się wody za wędkarskie pieniądze, do tego wędkarze pilnują rybakom biznesu. Super...

CO zrobić aby PZW było normalną organizacją? Trzeba towarzyszy - wąsatą sitwę, robiących państwo w państwie, rozgonić na cztery wiatry. Usunąć wszelkie restauracje, sprzedając je i przekazując kasę na wędkarskie cele. Ogólnie związek nie powinien prowadzić żadnej działalności gospodarczej, która nie wiąże się z interesem wędkarzy. Nie są nim smażalnie, fileciarnie, patroszalnie, restauracje, firmy restytuujące jesiotra za wędkarskie pieniądze.

Tylko tyle i aż tyle :)

Najlepsze jest to, ze wąsata sitwę można pogonić idąc na wybory, głosując. Nie trzeba wsparcia posłów, prezydenta, Supermana czy też Rambo. Wystarczy zagłosować na młodszych, co reprezentują interes wędkarzy, nie zaś lobby rybackiego. Kolega Leśny Dziadek tutaj chce nam zareklamować Bedyńskich i Purzyckich, jako tych, co nie spoczną, dopóki nie zadowolą najbardziej wybrednych wędkarzy. Ale na nic te trudy. Lis będzie lisem, i w kurniku dla niego nie ma miejsca, nieważne jak bardzo się go będzie farbować.

I jeszcze jedno. Nie mamy nic, za co powinniśmy być wdzięczni Takim Bedyńskim i Purzyckim. To są ciemiężyciele wędkarzy tak naprawdę, ludzie którzy prowadzą nas na manowce. Co odpowiadają za beznadziejne wody, za zrobienie z wędkarzy żądnych mięsa gumofilców. Wiedza wędkarzy w Polsce jest na katastrofalnym poziomie, tak działa PZW właśnie, robiąc ludziom wodę z mózgu. Teraz zdecydowana większość uważa, że ryb nie ma, bo nie zarybiają. Ludzie uwierzyli, że trzeba zarybiać aby były ryby. Szkoda, że nie rozumieją, ze zarybienia to żadne rozwiązanie...

Jak pisze Stary Baca, ci ludzie to rak na organizmie wędkarskim. I trzeba traktować go jak raka, usunąć za wszelką cenę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 02.12.2019, 08:50
 :thumbup: A ja dodam, że jak chcecie zmian to najbliższe wybory mogą być ostatnimi na których będziecie mogli coś zmienić, więc są one niesamowicie istotne również dla Waszych wód.  Na górze i w okręgach PZW już się tworzą jakieś dziwne układy i układziki, walka o władzę zaczęła się na dobre :P Jak chcecie coś zmienić, to musicie działać ;)

Dawno temu sporządziłem sobie takie zestawienie, które teraz tu Wam wkleję, aby unaocznić Wam o co toczy się tak naprawdę gra, a przyszłość PZW nie rysuje się w różowych barwach.

W oparciu o dane podane przez A. Stróżyk-Kowalską z RZGW w Gdańsku dotyczące obwodów rybackich położonych "na terenie" właściwym dla RZGW w Gdańsku (z których wiele dotyczy PZW), to w 2020 r. raptem jedna umowa o użytkowanie obwodu rybackiego się tam kończy (w 2018 r. też była jedna, a w 2019 r. całe zero :) ) ale już np. w 2023 r. aż 141 umowy się kończą.

W kolejnych latach wygląda to tak, jeżeli chodzi o koniec umów na użytkowanie obwodów na tamtejszym "terenie":

w 2024 r. - 142 umowy,
w 2025 r.  - 52 umowy,
w 2034 r. - 59 obwody (na marginesie to, że umowy o użytkowanie obwodu rybackiego zostały zawarte na ponad 20 lat pokazuje jak daleko państwo polskie ma w dupie polskie wody :facepalm:)

Pod RZGW w Gdańsku "podpada" wiele wód m.in. należących do okręgu PZW w Toruniu (cała masa wód pod nadzorem Pana Purzyckiego ;)), okręgu w Słupsku, Bydgoszczy, Gdańsku, Olsztynie, ale też i niewielka ilość wód mazowieckiego okręgu PZW.   

Wykaz zbiorników i tego do kogo "należą" oraz kiedy kończy się okres ich użytkowania można odnaleźć tu:

http://www.rzgw.gda.pl/?mod=content&path=2,10,78

I podobnie jest w innych częściach Polski. Do 2025 r. w całej Polsce kończy się olbrzymia ilość umów o użytkowanie obwodów rybackich i działacze PZW, mówiąc brzydko robią pod siebie skąd wziąć na to kasę, tym bardziej, że duża ilość członków PZW widnieje wyłącznie na papierze i nie płaci.

Dlatego macie olbrzymi wpływ na losy PZW, bo jak nie będziecie płacić składek, to składki tych wszystkich będących na ulgach, którzy płacą mało - a na których barkach oprócz rybactwa trzyma się całe PZW - nie wystarczą, aby utrzymać aż tyle wód w rękach PZW. Proste. Są okręgi, które mogą zostać wręcz wyczyszczone z wód, które obecnie są jego "perełkami", a na które znajdzie się wielu chętnych - od prywaciarzy, po gospodarstwa rybackie, a może nawet i ludzi z samorządu gminnego.

I wielu zrobi wszystko, aby PZW nie objęło ich w dalsze użytkowanie, bo będą mieć kasę i know-how. A państwo i Wody Polskie chcą zarabiać na użytkownikach polskich wód. Woda od dnia wejścia w życie nowego Prawa Wodnego jest traktowana niczym skarb. W rzeczywistości dużo w tym kierunku zrobiła Unia Europejska i jej dyrektywy, aby tak traktować wodę. A za skarb trzeba płacić. I w przyszłości będzie się płacić co raz więcej.  Wiele okręgów ma kasę, ale wirtualną oraz ludzi w zarządach, którzy z chęcią szepną konkurentom odnośnie poszczególnych działań PZW w zakresie utrzymania wód albo sami przez "słupy" skorzystają. A to daje chętnym na odebranie wód z rąk PZW potężny handicap. Przy tej całej nieudolnej strukturze PZW jeszcze będzie tak, że PZW straci wody wraz z pływającymi w nich rybami.

Dobra już koniec przepowiedni Kasandry :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.12.2019, 11:29


Ale takie mamy czasy. Kolejna rzecz której się wczoraj dowiedziałem to Sati który w sobotę na swojej stronie zamieszcza zdjęcia z jakoby pustego i bezrybnego Zalewu podobno  robione w sobotę w dzień w którym rozgrywano Puchar firmy Garmin gdzie złowiono w pierwszym dniu ponad 100 szczupaków 50+, ale widocznie on widzi inną wodę. Mógłbym tak dalej ale teraz odwrócę.



Chciałbym się jeszcze odnieść do tego wpisu, bo identyczna byłą odpowiedź PZW na pierwszy odcinek programu Gargas. Udowodnili, że w Zalewie jest kupa ryb, podając, ile to sztuk padło w trakcie Mistrzostw Polski. Pozwolisz, że zacytuję sam siebie:

https://ompzw.pl/news/iii-mistrzostwa-polski-teamow-w-dyscyplinie-spinningowej
Wyniki na dole strony 178 szczupłych rewelacja!!!
Może ktoś linka im wkleić do tych zajefakenbistych wyników?

Przecież oni się tymi wynikami oficjalnie chwalili, ile to ryb złowiono. Zapomnieli tylko wspomnieć, ilu zawodników startowało (najlepszych z najlepszych) i że zawody trwały 2 dni! Wyszło w sumie po kilka okonków na zawodnika i jeden szczupak na kilku, czy jakoś tak.

Edit: nawet o tym wspomnieli :D
"Jezioro Zegrzyńskie w dniach 27-30 września 2018 roku było areną zmagań najlepszych polskich spinningistów"..."ryby niezawodnie dopisały". "1104 okonie, 178 szczupaków, 9 boleni, 6 sandaczy i 2 jazie". "Na starcie stanęło 96 dwuosobowych drużyn"


Liczymy. 192 zawodników. To daje na trzy dni łowienia, trzy 7-godzinne tury (a ja myślałem, że dwa, normalnie zaraz padnę), na głowę:
- 5,75 okonia
- 0,92 szczupaka
Reszty może liczyć nie będę.
Może tylko przypomnę, że chodzi o najlepszych polskich spiningistów łowiących przez trzy dni i ryby niezawodnie dopisały. W sumie 192 osoby przez dwa dni złowiły aż 6 sandaczy. Klękajcie narody.



Jest moc.

Edit2: Jeśli ktoś jest tam zarejestrowany, to niech wklei te wyliczenia, bo jeszcze ktoś niezorientowany przeczyta i na nim wrażenie zrobi liczba 1104 okoni...

Rozumiem, że na tobie też liczba 100 szczupaków zrobiła niezwykłe wrażenie...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 02.12.2019, 12:00
CO Wy tam wiecie: ryba jest, była i będzie jak twierdzą naukowcy z Instytutu, tylko zawodnicy się nie dopasowali z przynętami :) :D :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 02.12.2019, 17:37
Mistrzostwa Polski 2016 , Zalew Zegrzyński.
 Wyniki złowionych ryb na jedną osobę przez 3 dni walki, nie były rewelacyjne. Zależy jak, patrzymy na ilość złowionych ryb.
 Krótki film z wyliczeniem.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 02.12.2019, 20:43

W Polsce nie ma systemowej ochrony ryb. Ona nie istnieje. Jest za to system racjonalnej gospodarki rybackiej, polegający na ciągłej produkcji ryb. System ten został stworzony w latach komuny przez naukowców rybackich na potrzeby szerokiej produkcji ryb na potrzeby ówczesnego dużego popytu na ryby na  biednym rynku. Ryby należało więc produkować, nimi zarybiać i odławiać kolejne partie bezpośrednio na handel. I tak w kółko. Tak to też zostało utrzymane po upadku komuny w interesie tych co produkują materiał zarybieniowy.

Nikogo więc nie powinno dziwić, że Rada Naukowa przy ZG PZW mówi, że w polskich warunkach górne wymiary ochronne nie mogą znaleźć zastosowania :facepalm: Jednocześnie jak to zwykle bywa powołują się na wybrane przez siebie badania, jednocześnie piedo...ląc kocopoły, że górne wymiary ochronne są wyjątkiem. A jest przecież też wiele badań, że jest odwrotnie.

Powszechne przyzwolenie ze strony działaczy PZW i naukowców rybackich na zabieranie dużych ryb uderza w naturalne tarło wielu gatunków ryb i wymusza ciągłe dokonywanie zakupów materiału zarybieniowego. Skoro w tej Radzie Naukowej zasiadają przedstawiciele IRŚ, który wymyślił całą tą racjonalną gospodarkę rybacką i jeszcze handluje rybami (co stanowi jego główne dochody) to trudno, aby było inaczej.

Zakłady zarybieniowe mają ciągle produkować ryby, umowy o użytkowanie obwodów rybackich/umowy dzierżaw z góry narzucają użytkownikowi wody konieczność dokonywania corocznych zakupów z przeznaczeniem na zarybienia, więc sztucznie napędza się podaż i popyt ryb. Nie ma tu miejsca na ochronę ryb - na "No Kill'e",górne wymiary, bo jest to sprzeczne z operatem rybackim, który ma prowadzić do gospodarczego wykorzystania zbiornika, niczym chlewu ze świniami.

Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że operaty zatwierdza dla PZW m.in. IRŚ, czyli naukowy instytut rybacki, który wymyślił tę całą gospodarkę, opiniuje on też te operaty, jego ludzie zasiadają w komisji naukowej przy ZG PZW decydującej o tym co jest dobre, a co nie jeżeli chodzi o ochronę i ryb w PZW, a na dokładkę instytut ten sam handluje rybami i z tego się utrzymuje. Jak to nazwać ? Patologią. Totalną patologią. Teoretycznym krajem.

Wędkarz płaci za zarybienia. Ryby np. drapieżniki są odławiane w okresie tarła celem pozyskania ikry. Takie ryby często nie wracają później do wody i są przeznaczone na handel. Następnie mamy rozród w sztucznych warunkach i znowu mamy sprzedaż narybku, za który wędkarze de facto już zapłacili, płacąc na zarybienia. Jednak kolejny raz będą musieli zapłacić. I tak to działa w tym naszym pięknym kraju. Jak nazwać ten system ? Patologią. Totalną patologią.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.12.2019, 08:24
Co rozumiesz pod pojęciem przepchnąć i gdyby chcieli. Obowiązuje nas jako dzierżawców ustawa o rybactwie tam nie ma pojęcia wędkarz tylko uprawniony do rybactwa. Przepchnąć to znaczy rozumiem zmienić ustawę, zmienić ustawę to przekonać posłów, ministrów, ogólnie rządzących do zmian w zapisie. Kto ma to zrobić, ZG na czele z towarzyszem Rudnikiem z egzekutywy KW PZPR w Słupsku, z którym obecna władza nie chce rozmawiać? No napiszcie kto. Gdyby chcieli - nawet gdyby chcieli - to kto będzie nas traktował poważnie po spotkaniu z Kukiz 15, filmie Gardas, filmikach z Rapy Piotrka Kozłowskiego czy Satiego. Kto będzie rozmawiał z przedstawicielami związku kierowanego przez byłego Pzprerowca z rzecznikiem związku z przeszłością w 2 departamencie UB. Dalej niech Sati się klepie po plecach z super prezesem ZG, który mówi że zakaże rybaków w gospodarstwie Suwałki. Nie zastanawia się że w moment będą zerwane operaty na te jeziora. To dopiero będzie uciecha jak Mazury będą prywatne. Może nawet Teodor dostanie medal od przyszłych dzierżawców.

Uważam ten wpis za bezczelny :) Widzisz, po to są władze PZW, aby załatwiać pewne rzeczy. Trudno w jeden rok odwrócić trzydzieści lat nic nie robienia w pewnych kwestiach.

Leśny, zadam Ci pytanie za 100 punktów. Co by się stało, gdyby energię i środki, jakie PZW zainwestowano w restaurację z mojego linku, zainwestować w projekt zmian prawnych, zadbanie o poparcie ich i tak dalej? Chodzi o to aby wprowadzić do prawa pojęcie wędkarstwa, które definiuje się jako hobby. Dzisiaj figurujemy jako rybacy wędką, którzy jadą po ryby. Dlatego nie ma modelu gospodarki wędkarskiej, i wody trzeba użytkować w jeden tylko sposób. Teraz przyjdzie za to zapłacić wędkarzom... Można było te 1.7 miliona zainwestować w projekt zmian i to przepchać. Kilku gości z IRŚ dostaoby kasę i napisałoby takie prace naukowe, że mucha nie siada. Bułka z masłem. Ale nie, kasa na restauracje i smażalnie jest, na lobbing wędkarski już brakuje.

I tutaj pokazujesz mega arogancję. Ukazujesz Bedyńskiego jako człowieka kryształowego, dyplomatę. Tylko po jakiego grzyba ten wąsaty dziad budował restauracje zamiast dbać o przyszłość wędkarstwa? To się nazywa chamstwo! To właśnie robili włodarze PZW, zamiast zajmować się wędkarzami i przyszłością wędkarstwa, rozbudowywali folwark w PZW, który im dawał zyski. ZG PZW uniezależnił się od wędkarzy, bo kręci własne lody i ma wpływy z działalności rybackiej. W normalnym związku ta kasa powinna iść na inwestycje w wędkarstwo, tutaj poszły na inwestycje w etaty, bzdurne komisje. Sitwa przeżera kasę, marnując ją.

Zerknij mój ty działaczu, gdzie jesteśmy dzisiaj. Polskie Wody szykują się do podwyżek, można utracić wiele wód. Czy ci bardzo uczciwi Bedyńscy, Purzyccy i Iwańscy przygotowali związek do tego? Oczywiście, że nie. Próbujesz teraz atakować Rudnika, który odziedziczył schedę po nieudacznikach jakich próbujesz wybielić. On niewiele może teraz...

Można by tu pokazać coś w krzywym zwierciadle, i niczym w 'Chłopaki nie płaczą', oburzony prezes Bedyński do Purzyckiego: 'Oni gotowi jeszcze pomyśleć, że my tu jesteśmy dla nich (o wędkarzach) :D ;D ;D ;D  Śmiech przez łzy...

Nie czarujmy się, sitwa wąsata wielkie gie zrobiła dla wędkarstwa. Wąsate dziady nie myślą o przyszłości i o wędkarzach, myślą przede wszystkim o sobie. Jak przychodzi co do czego, to się zasłaniają wszystkim co można, normalnie jednak idąc po jak najmniejszej linii oporu. Na pewno się mylimy, my wędkarze? Bo przecież energia i wielkie środki poświęcone na budowę restauracji, za jakże skromną kwotę 1.7 miliona złotych, to inwestycja w wędkarstwo ( a to tylo jeden mały przykład!). Co my tam wiemy... Wody trzeba sieciować, aby odgazowywać dno :)

Napisz jeszcze, co za demokraci wymyślili zapis o tym, ze delegatem powinien być ktoś, kto 5 lat pełnił funkcję w kole lub okręgu :) Po co coś takiego? Oczywiście dla dobra wędkarzy :) Aby nie dobrali się kryształowym Purzyckim i Bedyńskim do tyłków i nie odsunęli ich od koryta! Bo przecież ktoś, kto ma dwa mieszkania w Warszawie i zarabiał w dolarach lub też jest przyjacielem ojczulka Rydzyka, nie może dostawać mało, bo starczy mu tylko na waciki :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.12.2019, 08:39
Najlepsze jest to, że my tu nie tworzymy jakichś wyimaginowanych i cudownych pomysłów rodem z księżyca. Na świecie istnieje pełno normalnych organizacji wędkarskich, które dbają o wody dla wędkarzy. Ba, w Polsce, pomimo tego poje...nego prawa uznającego tylko rybactwo gospodarcze za model gospodarki wodami, istnieją stowarzyszenia, w których wszystko ładnie się kręci i jest kilka osób na jedno miejsce, mimo opłaty często większej na jeden zbiornik niż na cały okręg. Jest pełno komercji, które świetnie działają... i są nawet zbiorniki specjalne PZW(!), które świetnie działają, bo są tam obostrzenia i kary, jakie powinny działać w całym kraju.

Ale... nic się przecież nie da zrobić. Poza sieciowaniem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.12.2019, 08:39
A teraz kolejna rzecz. Zalew Zegrzyński i ściema rybacka aby szarpnąć siano z UE. Pozwól Leśny, że rozwinę skrzydełka :)

1. Dlaczego małą populację drapieżnika i sporą ryby białej, o małych rozmiarach, 'ratować' rybakami? Od kiedy to nie jest logicznym zwiększenie zarybień szczupakiem, dokonanie ich w sposób bardziej wydajny, zmniejszenie limitów, zwiększenie kontroli? A tu bach, rybacy od razu.

2. Dlaczego wprowadzono rybaków, którzy zabierają i sprzedają ryby? To przecież najgorszy wariant dla wędkarzy! Znika duża ryba, rybacy są tu po prostu konkurencją.

3. Dlaczego nie zdecydowano się na inne rozwiązania? Przecież nawet przymykając oko na śmieszność tezy o rybakach ratujących akwen, interes wędkarzy nakazywał aby zatrudnić jednego lub dwóch rybaków, którzy by skupili się tylko na odłowie drobnicy, zostawiająć duże ryby w spokoju. Tacy ludzie mogliby dokonywać kontroli, dostawszy wcześniej odpowiednie uprawnienia. Wtedy wędkarz by nie tracił. Jest inna opcja też - opłaca się jakąś spółkę rybacką, która raz w miesiącu wpada i odławia samą drobnicę. Oczywiście w każdym wypadku rybacy by rejestrowali co złowili, co wypuścili i tak dalej, aby mieć dobre dane jak przebiega 'naprawa' zbiornika. Ale wtedy nie  byłoby kasy z UE, a bez niej i żadnych programów naprawczych :)

4. Jeżeli w obecnych realiach, wędkarze płacą za zarybienie Zalewu Zegrzyńskiego, nie wąchając zaś kasy z UE ani ze sprzedaży ryb, to powstaje wielkie pytanie, po co takie działania? Po co rwać kasę z UE, skoro uderza się w wędkarzy, a jeżeli pomaga, to 'samemu sobie'? Kto na tym zyskuje i po co tu Grupa Działania Lokalnego 'Zalew Zegrzyński'? Dlaczego na pozycji poszkodowanego stawia się wędkarza?
Po co te całe hocki-klocki z dbaniem o związek? Przecież tutaj uderza się w interes wędkarzy, a  oni niby stanowią PZW. Wiadomo było, że będa protesty, i tak bardzo skromne jak na ilość wędkarzy. Teraz obrywa wizerunek związku, czego pokłosiem może być chęć Polskich Wód do dowalenia 'komuchom' z PZW. Czy któryś z bardzo mądrych włodarzy o tym pomyślał? Czy w ogóle się tam myśli o takich rzeczach, co?

5. Jeżeli to wszystko ma służyć wędkarzom, dlaczego nie ma jasno pokazane, czarno na białym, jak na tym skorzystali wędkarze? Gdzie rozliczenie projektu, pokazanie jakie przynosi efekty, czy zdaje egzamin czy też nie. Przecież to jest proste. Jeżeli nie ma nic o finansowaniu tego projektu, to wiadomo, ze kasa jest przewalana. Prokurator niekoniecznie się musi tu dowalić, bo IRŚ postarał się o naukową podkładkę, jaką jest program 'ratowania' Zegrza. Konferencja na Twardej 42 to też coś co ma chronić tyłki wąsatym dziadom. A za wszystko zapłacili wędkarze. Podobnie jak za tę restaurację za 1.7 miliona :) Ot - cała logika Bedyńskich i Purzyckich w PZW. Tak się dba o wędkarzy i o wędkarstwo. Ważne aby przerzucać kasę i uszczknąć coś dla siebie. I śmiać się w duchu z tych idiotów wędkarzy... Bo tylko w Polsce lub na jakieś Białorusi lub Rosji takie rzeczy są możliwe.

Gdyby wprowadzenie rybaków na Zalew Zegrzyński miałby być korzystny dla wędkarzy, od razu ukazano by jak i po co się to robi. Tutaj jednak zrobiono ściemę, pod pretekstem ratowania zbiornika. Oszukano wędkarzy, zamiast grać w otwarte karty. Jeżeli się ściemnia, to wiadomo, że się kombinuje i oszukuje. To my później doszukaliśmy się związków i prawdziwego celu takiego działania, bo PZW milczało. Uczciwi nie mają nic do ukrycia.

No ale teraz to Rudnik jest ten wstrętny komuch :) Powoli zaczynam rozumieć ten tok myślenia warszawskiego działacza :) A może on to inne stronnictwo, co Warszawkę i Poznań, odsunęło od władzy? 8) Mam nadzieję, że nie będzie kontrofensywy, i Bedyński odejdzie na emeryturę, po przegranej. Zrobimy co w naszej mocy, aby trafił go szlag, jasny :)  Odejdzie oczywiście bez uwłaszczania się wcześniej na majątku PZW i bez robienia porządku w papierach 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 03.12.2019, 20:03
Po 130 stronach tego wątku, chyba już ustaliliśmy, że czołowi działacze PZW nie mają nic wspólnego z wędkarstwem. Nawet jeśli wspomniany rzecznik UB-ek nakręcił kilka filmików, na których przyłapał się z wędką w ręku. Oni po prostu robią pieniądze, a funkcje pełnią tylko po to, żeby nikt im miejsca nie zajął i tych biznesów związanych z wodą i rybami nie wywalił w kosmos. Dlatego naszym najważniejszym zadaniem jest zorganizować się tak, żeby odesłać bedyńskich na zieloną trawkę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Leśny Dziadek w 03.12.2019, 22:36
Mjmaciek napisał o mnie na początek parę słów
Cytuj
Wszedłeś na forum z wysokim C.... mienisz się działaczem PZW.
A zacytuje klasyka.... zachowujesz się niepoważnie.

Przed nami zebrania w pzw .... może podpowiesz o co mądrego pytać....

Myśle, że z ciebie  kolelny trolek z wysokim Ego... mienisz się za kogoś kim nie jest.

Siaty , smażalnie .... etc... daj se na luz. Jeśli wytracasz w instytucie na kawce przy kompie ... zapodając sieke - tracisz czas.


drugi cytat jest taki
Cytuj
Zazwyczaj jest tak aby wyrwać kogoś z okopu, trzeba podpalić lont.
Najważniejsze, że zadziałało.
Nikogo nie bronię nikogo nie wybielam nie zależy mi ani na Bedyńskim ani na Purzyckim czy Iwańskim ani na Teodorze.W PZW  zmieniają się tylko ryje przy korycie.Możecie sobie na mnie używać mogę być nawet wrogiem nr 1 . Może uda mi się wyrwać lont jak napisał Mjmaciek.
Zastanówcie się i trochę opanujcie emocje .Naprawdę myślicie że przyszedłem zmieniać wasze zdanie. Napisałem to co wiem, wygląda że Wy wiecie więcej ,niech tak zostanie.
Nie mam żadnego interesu osobistego w tym co piszę .Nie szukam waszego poparcia jestem anonimowym ktosiem który coś tam wie
Chciałem tylko trochę pomóc w tym żeby Związek stał się prawdziwy normalny i WĘDKARSKI. Górnolotnie? Nie prawdziwie .Nie obrazicie mnie bo się nie dam .Jeżeli po waszych wpisach myślicie że zniknę to już się mylicie .   Trochę pokomentuję  i do następnego razu
Cytuj
Od kiedy to nie jest logicznym zwiększenie zarybień szczupakiem
Poczytaj niemieckie badania dotyczące nasycenia łowiska.
Cytuj
Dlaczego wprowadzono rybaków, którzy zabierają i sprzedają ryby? To przecież najgorszy wariant dla wędkarzy! Znika duża ryba, rybacy są tu po prostu konkurencją.
Cytuj
Dlaczego wprowadzono rybaków, którzy zabierają i sprzedają ryby? To przecież najgorszy wariant dla wędkarzy! Znika duża ryba, rybacy są tu po prostu konkurencją
O przymusie rybaków już było .Ja zadam pytanie czemu nie wejdziecie do SSR i nie zaczniecie pilnować rybaków.Byli tacy o ile dobrze pamiętam z K14 ale byli sami i w końcu zrezygnowali
Cytuj
Dlaczego nie zdecydowano się na inne rozwiązania? Przecież nawet przymykając oko na śmieszność tezy o rybakach ratujących akwen, interes wędkarzy nakazywał aby zatrudnić jednego lub dwóch rybaków, którzy by skupili się tylko na odłowie drobnicy, zostawiająć duże ryby w spokoju. Tacy ludzie mogliby dokonywać kontroli, dostawszy wcześniej odpowiednie uprawnienia. Wtedy wędkarz by nie tracił. Jest inna opcja też - opłaca się jakąś spółkę rybacką, która raz w miesiącu wpada i odławia samą drobnicę. Oczywiście w każdym wypadku rybacy by rejestrowali co złowili, co wypuścili i tak dalej, aby mieć dobre dane jak przebiega 'naprawa' zbiornika. Ale wtedy nie  byłoby kasy z UE, a bez niej i żadnych programów naprawczych
Prawdziwe uprawnienia do kontroli mają tylko "funkcjonariusze" reszta to fikcja.O jakim projekcie naprawczym mówisz z UE i jakich pieniądzach, nie znam
Cytuj
Jeżeli w obecnych realiach, wędkarze płacą za zarybienie Zalewu Zegrzyńskiego, nie wąchając zaś kasy z UE ani ze sprzedaży ryb, to powstaje wielkie pytanie, po co takie działania? Po co rwać kasę z UE, skoro uderza się w wędkarzy, a jeżeli pomaga, to 'samemu sobie'? Kto na tym zyskuje i po co tu Grupa Działania Lokalnego 'Zalew Zegrzyński'? Dlaczego na pozycji poszkodowanego stawia się wędkarza?
Po co te całe hocki-klocki z dbaniem o związek? Przecież tutaj uderza się w interes wędkarzy, a  oni niby stanowią PZW. Wiadomo było, że będa protesty, i tak bardzo skromne jak na ilość wędkarzy. Teraz obrywa wizerunek związku, czego pokłosiem może być chęć Polskich Wód do dowalenia 'komuchom' z PZW. Czy któryś z bardzo mądrych włodarzy o tym pomyślał? Czy w ogóle się tam myśli o takich rzeczach, co?
Był sklep ktoś to rozbudował nie wiem po co tu się zgodzę .Wiele razy mówiłem że oferujemy wędkarzowi rybę do zakupienia za którą On już zapłacił przy zarybianiu mimo że tak nie jest totak wygląda tu zgoda Ale kasa z LGD na remont Wierzbicy zakup łodzi dla SSR. Pomosty dla 13,6,4  to już ma sens.O jakim wizerunku piszesz bo nie rozumiem
Cytuj
Jeżeli to wszystko ma służyć wędkarzom, dlaczego nie ma jasno pokazane, czarno na białym, jak na tym skorzystali wędkarze? Gdzie rozliczenie projektu, pokazanie jakie przynosi efekty, czy zdaje egzamin czy też nie. Przecież to jest proste. Jeżeli nie ma nic o finansowaniu tego projektu, to wiadomo, ze kasa jest przewalana. Prokurator niekoniecznie się musi tu dowalić, bo IRŚ postarał się o naukową podkładkę, jaką jest program 'ratowania' Zegrza. Konferencja na Twardej 42 to też coś co ma chronić tyłki wąsatym dziadom. A za wszystko zapłacili wędkarze. Podobnie jak za tę restaurację za 1.7 miliona :) Ot - cała logika Bedyńskich i Purzyckich w PZW. Tak się dba o wędkarzy i o wędkarstwo. Ważne aby przerzucać kasę i uszczknąć coś dla siebie. I śmiać się w duchu z tych idiotów wędkarzy... Bo tylko w Polsce lub na jakieś Białorusi lub Rosji takie rzeczy są możliwe.
Już to napisałem wcześniej że polityka informacyjna jest żenująca zawsze mówiłem że każdy wędkarz ma prawo wiedzieć co się dzieje z jego pieniędzmi tu zgadzam się w 100%Wszystkie rozliczenia w okręgu to rozumiem chodzi Ci o Bilans. Dostaje go każdy Prezes i Skarbik na spotkaniach które się odbywają na koniec roku .U nich możesz go zobaczyć.Nie istnieje żaden program ratowania Zegrza i jakiekolwiek dofinansowanie na taki cel
Na koniec nie wiem gdzie P.Redaktor przeprowadzający wywiad z Bedyńskim usłyszał że budowa Janowa została sfinansowana Tylko ze składek wędkarzy.Jak wszystkie projekty Unijne jest to 50% na 50%
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 03.12.2019, 23:23
Nikomu raczej nie chodzi o to, żeby Cię obrazić.
Musisz nas zrozumieć, zawsze jak wpada tu ktoś z IRŚ bądź "z wyższej półki" PZW to tak bombardujemy pytaniami. To jedna z niewielu szans, by się czegoś dowiedzieć i wymienić spostrzeżeniami. ;)
Piszesz, że nie wiesz o jakim wizerunku mowa - słusznie. Ten związek nie ma wizerunku. A przez "program naprawczy" Zegrza rozumiemy obsadzenie go rybakami, siatami w imię walki z eutrofizacją, regulacji biomasy, w postaci drobnego białorybu. Chodniki i smażalnie to dobra broń w takiej walce.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 04.12.2019, 01:01

Nikogo nie bronię nikogo nie wybielam nie zależy mi ani na Bedyńskim ani na Purzyckim czy Iwańskim ani na Teodorze.W PZW  zmieniają się tylko ryje przy korycie.Możecie sobie na mnie używać mogę być nawet wrogiem nr 1 . Może uda mi się wyrwać lont jak napisał Mjmaciek.
Zastanówcie się i trochę opanujcie emocje .Naprawdę myślicie że przyszedłem zmieniać wasze zdanie. Napisałem to co wiem, wygląda że Wy wiecie więcej ,niech tak zostanie.
Nie mam żadnego interesu osobistego w tym co piszę .Nie szukam waszego poparcia jestem anonimowym ktosiem który coś tam wie
Chciałem tylko trochę pomóc w tym żeby Związek stał się prawdziwy normalny i WĘDKARSKI. Górnolotnie? Nie prawdziwie .Nie obrazicie mnie bo się nie dam .Jeżeli po waszych wpisach myślicie że zniknę to już się mylicie .   Trochę pokomentuję  i do następnego razu


PZW doprowadziło wędkarzy do ostateczności. Ktokolwiek przyznaje się do tego, że jest działaczem zostaje wgniatany w ziemię. Dlatego nie odbieraj wpisów jako coś osobistego.
Wszedłeś między wędkarzy z transparentem "działacz PZW - Leśny dziadek" i część osób odebrała to jako prowokację a części puszczają nerwy (całkiem zrozumiałe) z powodu Twojej identyfikacji (utożsamiania się) z PZW.
Wszedłeś tutaj z dobrych intencji, ja tak przyjmuję.
Poproś administrację o lekką korekcję nicka na "Leśny" i odbiór złagodnieje.
Tracimy cenny czas na złe emocje.
Chciałbym byś mógł pisać swobodnie bez obawy o złe emocje. Chciałbym byś pisał prawdę i przedstawiał swój punkt widzenia bez obaw o cokolwiek i bez autocenzury "jak to odbiorą na forum".
Pisz wszystko co uważasz za istotne i pisz na maksa. Nie oszczędzaj nas szeregowych wędkarzy, wal prawdę prosto w oczy.

Natomiast jeśli przyszedłeś (czy przyszyliście w kilku - bo to stary numer) by robić zadymę i rozmydlać dyskusje poprzez prowokacje to tutaj uroczyście proszę kolegów:

TONUJMY EMOCJE - bo prowokacje polegają na tym by ODEBRAĆ NAM ROZUM i zastąpić go EMOCJAMI.
KAŻDY EMOCJONALNY wpis to ich wygrana...
Prowokatorzy tu wchodzą i wchodzić będą, było to jasne już rok temu i ja byłem już na to gotowy dawno. Mnie każdy prowokator jest potrzeby gdyż udziela bezcennych informacji, brak prowokatorów i dezinformatorów świadczy o tym, że podążamy złą drogą.

Ja wiem, to trudne jak nas źgają po oczach kijem, jak nas prowokują.

Ale tak jak tłumaczyłem sobie i innym w latach 70-tych i 80-tych : "Mądry tygrys nie reaguje na rzucanie kamieniami czy źganie dzidą, on udaje, że śpi, udaje ofermę i nie reaguje bo wie, że są za daleko...
czeka aż uwierzą, że są bezpieczni. Niech dokazują i kołtunią mu futro... przychodzi moment, że stracą czujność i podejdą za blisko. A wtedy jednym skokiem wbijemy im kły w tętnice. Nikt nie umknie bo zaskoczenie będzie pełne..."

Nerwowy, niedoświadczony tygrys reaguje na kamienie i prowokacje, rzuca się niepotrzebnie i pokazuje jaki jest bezpieczny dystans, traci siły pokazując na co go stać, tego zamęczą (a w zasadzie zamęczy się sam)."

Koledzy jak macie coś napisać najpierw zastanówcie się którym wtedy jesteście tygrysem.

Pozdrawiam serdecznie kolegę i zapraszam jeszcze raz:
Chciałbym byś mógł pisać swobodnie bez obawy o złe emocje. Chciałbym byś pisał prawdę i przedstawiał swój punkt widzenia bez obaw o cokolwiek i bez cenzury "jak to odbiorą na forum".
Pisz wszystko co uważasz za istotne i pisz na maksa. Nie oszczędzaj nas szeregowych wędkarzy, wal prawdę prosto w oczy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.12.2019, 08:46
Leśny, dlaczego chcesz wybielać Purzyckiego? Po co przedstawiasz na forum jego osobę w kryształowym świetle? Podobnie z Bedyńskim? :)
Mam tu dziwne przeczucie, że chcesz wybielić obraz okręgu, który stoi za większością złych rzeczy w PZW, głównych graczy, dzięki którym PZW jest bagnem, rybackim lobby, z wędkarzami którym zrobiono wodę z mózgu...

Sam zauważ co piszesz. Jak możesz ze spokojem pisać o tym, że Purzycki prezesuje okręgowi i kieruje jednocześnie spółkami, z czego ma dobre siano? A co ze statutem? Od kiedy to ktoś może łączyć takie funkcje? Przecież wiadomo, że wędkarze na tym nic nie korzystają ale tracą. Łączenie takich funkcji godzi w interes stowarzyszenia. Podobnie jest z Bedyńskim... Dla Ciebie to luz? Mamy zmienić nasze myślenie o tym? Jeżeli próbowałeś, to sorry, próba się nie powiodła :) Masz też pretensje do Rudnika, o dziwo większe niż do Bedyńskiego czy Purzyckiego. Tylko, że on niewiele mógł zrobić. Jest i tak najlepszym prezesem PZW od prawie 30 lat :)

Dostaje go każdy Prezes i Skarbik (bilans - dopisek mój) na spotkaniach które się odbywają na koniec roku .U nich możesz go zobaczyć.Nie istnieje żaden program ratowania Zegrza i jakiekolwiek dofinansowanie na taki cel

To po co rybacy na Zegrzu? Po co konferencje? Widziałeś takie np. filmy?

Polska jako jedyny kraj realizuje model gospodarki, który robi z wód naturalnych stawy hodowlane. Wychodzi na to, że trzeba odławiać, polscy naukowcy rybaccy są o tym święcie przekonani, podobnie jak i rybackie władze PZW. Dlaczego w innych krajach nie ma takiego modelu? Ja mieszkam w UK, gdzie ichtiologów spotkałem wielokrotnie nad wodą przy pracy (w Polsce nigdy). Tu jest wiele zaporówek i jakoś ryb się nie odławia aby 'dbać o jakość wody'. Odpowiem na to pytanie. Bo z odłowów jest kasa. I PZW to robi (takie konferencje) aby usprawiedliwić rybaków w okręgu. Zerknij kto przewodniczył konferencji. Mój ulubieniec - Bedyniak :)

Powtórzę, wędkarski interes nie ma nic wspólnego z rybakami na Zegrzu. Po ich wprowadzeniu, ryb wyraźnie ubyło, pomimo, że nie było to żadne eldorado. Bo jest to chyba normalne, że jak wprowadzono rybaków komercyjnych, to pojawił się jeszcze jeden 'odbiorca'. Więc dla wędkarzy nie jest to żaden biznes. Proszę, tylko nie mów mi o ochronie środowiska. Bo to już będzie kabaret.

Poczytaj niemieckie badania dotyczące nasycenia łowiska.

Zamiast tutaj stosować śmieszne wybiegi, napisz mi o jakich badaniach dokładnie mówisz. Uważasz, że w zarybieniach szczupakiem Zalewu Zegrzyńskiego, osiągnięto maksymalne nasycenie narybkiem? Bo ja nie rozumiem, skoro jest masa drobnicy i jest problem, to chyba dlatego, że nie ma drapieżnika. Skoro na imprezie spinningowej w której 200 osób biczuje wodę w październiku, przez dwa dni, i na jednego przypada 1/3 wymiarowego szczupaka, to można używać słowa dramat lub degradacja. Na pewno z tego wynika, że drapieżnika jest brak. To że złowiono go teraz więcej na zawodach, o niczym nie świadczy. Dalej jest go mało. U mnie chłopaki z klubu spinningowego na zawodach na zaporówkach mają czasami po kilkanaście ryb. W jeden dzień, w tym są i metrówki. Okonie pod 50 cm...

Był sklep ktoś to rozbudował nie wiem po co tu się zgodzę .Wiele razy mówiłem że oferujemy wędkarzowi rybę do zakupienia za którą On już zapłacił przy zarybianiu mimo że tak nie jest totak wygląda tu zgoda Ale kasa z LGD na remont Wierzbicy zakup łodzi dla SSR. Pomosty dla 13,6,4  to już ma sens.O jakim wizerunku piszesz bo nie rozumiem

Napisz mi proszę, na co komu pomosty, skoro nie ma ryb? Zalew Zegrzyński to identyczny akwen jak te jeziora mazurskie gdzie operuje GR Suwałki. Dla wędkarzy to wody których odwiedzać nie ma sensu, bo tam szanse na rybę sa bardzo małe. Tam pomęczyć się może ktoś kto może łowi jakieś większe ryby, namierzając je sondą lub znając miejsca, gdzie ryba się grupuje, gdzie jeszcze jest jakaś mała szansa na sukces - jakiś przewodnik. Ogólnie jednak, są to akweny które lepiej omijać z daleka. I to właśnie jest efekt takiej idiotycznej polityki. Sorry, ale zamiast pomostów i łodzi dla SSR, lepiej zadbać aby były ryby. Bez rybaków i jakichś programów...
I nie jesteś pierwszym, który wyskakuje tu z 'pomostami'. Tak się składa, że to nie tylko domena Zegrza, sieciować, odławiać ryby i robić potem 'wędkarskie' projekty - jak budowa pomostów. Tak jakby były potrzebne na wodzie, na której nie ma ryb 8)

Na koniec nie wiem gdzie P.Redaktor przeprowadzający wywiad z Bedyńskim usłyszał że budowa Janowa została sfinansowana Tylko ze składek wędkarzy.Jak wszystkie projekty Unijne jest to 50% na 50%

Chwalisz się teraz czy żalisz? Czyli co, władze związku były takie dobre, bo załatwiły, że połowę (jakby co, to nie wszystkie projekty unijne to 50:50) środków pokryto z UE? Ale co to ma do rzeczy tak naprawdę? Po jakiego grzyba wędkarzom restauracja? Smażalnia? Patroszalnia? Fileciarnia? Stacja rozrodcza jesiotra kanadyjskiego?

Widzisz w ogóle co piszesz? To jakby po okradzieniu domu, w sądzie obrońca złoczyńcy mówił, że połowę łupu przekazano na jakąś szczytną fundację. Poszkodowany zapewne poczuł się lepiej :)

Jakby co to z mojej strony nie ma wielkich emocji, piszę na forach wiele lat i nie skacze mi ciśnienie już. Nie mam zamiaru Cię też obrażać. Po prostu piszę o podstawowym sensie, dając odpór logice którą nam przedstawiłeś. Bogatego Purzyckiego i Bedyńskiego, którzy nie mają interesu w tym aby oszukiwać :) Dobre sobie... Co oni w ogóle robią w PZW? Przeciez oni nie mają wielkiego pojęcia o wędkarstwie i wędkarzach, co innego o rybactwie :)

I naprawdę, szanujmy się. Na tyle przynajmniej, że nie piszmy, że władze okręgu tak dbają o wędkarzy, że aby zbudować im pomosty i lokalną SSR wyposażyć w łódź, muszą wejść w biznes rybacki lub zbudować restaurację, co spowoduje spadek drastyczny ilości poławianych ryb przez wędkarzy. Prawda jest taka, że okręg mazowiecki jest drogi, do tego ma sporo środków, i zakup łodzi dla SSR, to dla niego nic. W ogóle to powinien to być priorytet stowarzyszenia, aby wyposażyć SSR. To dlatego tam nie garną się wędkarze, bo właśnie władze PZW temat zlewają. Nie chcą wcale silnej SSR. Ta łódź to wymówka i mydlenie oczu. Bo kasa gdzieś się rozmyła. I trudno dotrzeć do tego, gdzie...

Gdyby władze związku były normalne, to mielibyśmy teraz normalne wody. Wędkarze mieliby wiedzę, tę podstawową przynajmniej, z zakresu gospodarki wodami na których wędkują. Przez lata nie zrobiono tu nic, jest teraz ugór, zwłaszcza wielu wędkarzy co zabiera ryby bez jakiegokolwiek zastanowienia się co robią, jest tego świetnym przykładem. 'Ciemny lud wszystko kupi' - taka jest prawda. I kupił. Teraz wędkarz wierzy, że ryby nie ma, bo się nie zarybia. Jakby to było warunkiem rybnych łowisk :) Do tego do dzisiaj, władze związku, zwłaszcza Bedyński i Purzycki, stoją za rybactwem całymi sobą. Powoduje to cay czas zacofanie związku i brak jego elastyczności. Nie dba się o młodzież i o to, że za kilka lat będzie brakować wędkarzy. Nie ma mowy, aby promować wędkarstwo na pustych wodach. Można zbudować złote pomosty z wi-fi i kiblami, ludzi nie przybędzie jak nie ma ryb. Ale czemu się dziwić? Bedyński czy Purzycki nie myślą o przyszłości wędkarzy i wędkarstwa. Nigdy raczej się tym nie przejmowali, to nie ich działka.



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 04.12.2019, 09:16
A już niedługo Purzycki z Benedyńskim wjadą na białych rumakach do ZG  i uratują PZW od zagłady. ;D :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.12.2019, 13:09
Czyli system zwany OM PZW wygląda dziś tak:

1) Zarybiamy zbiornik za kasę wędkarzy;

2) Potem stawiamy tam siaty przez zawodowych rybaków zatrudnionych przez PZW (największe w kraju stowarzyszenie wędkarzy);

3) Następnie budujemy wędkarzom pomosty za unijne pieniądze oraz kupujemy łódź dla SSR celem pilnowania ryb, które sieciami odławiają rybacy;

4) W stowarzyszeniu wędkarzy inwestujemy w fileciarnie, patroszalnie, smażalnie i sklepy rybne m.in. za unijne pieniądze;

5) Zarząd Okręgu Mazowieckiego mieniący się wędkarzami, który mówi, że nie ma miejsca w OM PZW na górne wymiary ochronne, jednocześnie podejmuje uchwałę zezwalającą na handel rybami w okresie ochronnym (za tą uchwałę wszyscy co się pod nią podpisali powinni zostać już dawno wywaleni na zbity pysk z PZW, bo są szkodnikami polskich wód, a nie wędkarzami :facepalm: )

6) Mówimy wędkarzom, że to dla ich dobra jest to wszystko ;D ;D ;D ;D

Przypomina to mocno propagandę z  lat 40 i 50-tych XX wieku, czyli najgorszych czasów głębokiej komuny w Polsce. Z drugiej strony mało jest w Polsce stowarzyszeń hobbystycznych w których byłoby aż tylu komunistów, ubeków itp. co w PZW, więc trudno, aby propaganda ich nie nawiązywała do uwielbionego przez nich okresu czasu. Ilość byłych ubeków, komunistów we władzach PZW w 2019 r. wręcz poraża.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 04.12.2019, 13:50
He... ciekwawie to wszystko wygląda :-X 8)
Ciekawi mnie jak by to było , gdyby w polskim związku łowieckim myśliwi składali się na ochronę żubra...
A gdzieś w kampinosie powstała żeźnia za kase z UE wraz z garbarnią...
A zapomniałem za tą samą kasę z UE puneli ze trzy wieże do ostrzału tych że żubrów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 04.12.2019, 19:16
5) Zarząd Okręgu Mazowieckiego mieniący się wędkarzami, który mówi, że nie ma miejsca w OM PZW na górne wymiary ochronne, jednocześnie podejmuje uchwałę zezwalającą na handel rybami w okresie ochronnym (za tą uchwałę wszyscy co się pod nią podpisali powinni zostać już dawno wywaleni na zbity pysk z PZW, bo są szkodnikami polskich wód, a nie wędkarzami :facepalm: )

Za tę uchwałę to ten ich zbity pysk powinien przytulnie spocząć na pryczy w celi.
W ogóle uważam, że okresy ochronne nie powinny być w gestii PZW. Tak jak okres lęgowy ptaków nie jest w gestii związku łowieckiego, GDDKiA ani drwali. Co prawda na ministerstwo środowiska nie ma co liczyć, bo zajmuje się bardziej jego eksploatacją niż ochroną, ale co do zasady to ono powinno się takimi sprawami zajmować. Podobnie zresztą jest z wymiarami ochronnymi i limitami połowów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.12.2019, 08:32
Czyli system zwany OM PZW wygląda dziś tak: (...).
Przypomina to mocno propagandę z  lat 40 i 50-tych XX wieku, czyli najgorszych czasów głębokiej komuny w Polsce. Z drugiej strony mało jest w Polsce stowarzyszeń hobbystycznych w których byłoby aż tylu komunistów, ubeków itp. co w PZW, więc trudno, aby propaganda ich nie nawiązywała do uwielbionego przez nich okresu czasu. Ilość byłych ubeków, komunistów we władzach PZW w 2019 r. wręcz poraża.

Bardzo dobrze to pokazałeś Arek :) Tak właśnie jest! To jest logika wąsatej sitwy... Obecne PZW, ze swym statutem jest jednym z ostatnich zabytków PRL-u, funkcjonującym w państwie polskim. Zarządza się tak, jak to pokazywał Bareja w swoich filmach :)

Jak dla mnie wiele można zrobić odcinając kombinatorów od źródełka, wprowadzają odpowiednie zmiany w statucie. Jedną z podstawowych, powinno być ograniczenie prowadzenia działalności gospodarczej. Ta dopuszczalna byłaby wtedy, kiedy byłoby to zgodne z interesem wędkarzy i wędkarstwa. Obecnie sieciowanie wód, smażalnie, restauracje i inne patroszalnie nie są dla wędkarzy niczym dobrym. Do tego wszelka działalność tego typu w okręgu mazowieckim uderza w interes szeregowych jego członków.

Wielu nie rozumie, że to właśnie dlatego tak wiele 'ryjów' się mieści przy sporym korycie. Bo jak w PRL-u, stworzono miejsca pracy nie odpowiadające potrzebom członków stowarzyszenia, zrobiono to po to, aby zamontować jak najwięcej swojaków. Kto z Was pamięta wpis Rudnika, że po kilku miesiącach po raz pierwszy zrobił sobie kawę? Prezes PZW ma dwie sekretarki. Niczym jakiś ważniak co kierował hutą lub kopalnią za złotych czasów. Jak nie etaty, to częstuję się 'kumpli' z sitwy dietami i różnymi kilometrówkami. To jest dzisiejsze PZW, z masą ludzi na etacie, i jednym ichtiologiem okręgowym :facepalm: Gdzie składki opłacać trzeba wciąż w kole, należeć zaś można tylko do jednego :facepalm: Bareja wiecznie żywy :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MetiusMate w 05.12.2019, 18:01

http://www.pzw.torun.pl/nasze-wody/nasze-wody-nr-1-2019-rok-xxiii-66/

Panowie,
Najnowsze dzieło mojego wspaniałego koła :'( :'( :'( zapraszam do lektury.
Powoli zaczynają wprowadzać odłowy, biorą się za węgorza, którego w naszych jeziorach jest multum :facepalm: :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 05.12.2019, 19:19
Najlepsze dla wędkarzy :facepalm:

"Modernizacja infrastruktury”. Wniosek złożono w ramach programu unijnego o bardzo długiej nazwie, którą jednak trzeba tu przytoczyć „Porty rybackie, miejsca wyładunku, giełdy rybne i przystanie – inwestycje w zakresie poprawy infrastruktury portów rybackich, giełd rybnych, miejsc wyładunku i przystani”. Jest on częścią dużego Programu Operacyjnego Unii Europejskiej pod nazwą „Rybactwo i Morze”.

Za pomocą tych środków, planujemy zrealizować projekt inwestycyjny, polegający na utwardzeniu miejsc postojowych służących do obsługi łodzi rybackich nad następującymi jeziorami: Strażym, Zamkowe, Blizno, Łasin Duże, Salno Duże,
Rudnik, Skarlin, Mlewiec, Archidiakonka i Kamionki.

Projekt zakłada też budowę dwóch wiat do przechowywania sprzętu rybackiego – nad jeziorami Skarlin i Kamionki. W wyniku jego realizacji, ulepszona zostanie infrastruktura miejsc wyładunku i przystani, co znacznie poprawi bezpieczeństwo, warunki pracy oraz postoju i obsługi łodzi rybackich."

Jak sądzę szanowne grono pod pojęciem łódź rybacka rozumie tylko narzędzia rybaków. No chyba że łódki wędkarskie również zaliczają się do tego terminu? Nie mój okręg także nie wiem czy planowane inwestycje mają służyć również "zwykłym wędkarzom".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MetiusMate w 05.12.2019, 19:29
Projekt zakłada też budowę dwóch wiat do przechowywania sprzętu rybackiego – nad jeziorami Skarlin i Kamionki. W wyniku jego realizacji, ulepszona zostanie infrastruktura miejsc wyładunku i przystani, co znacznie poprawi bezpieczeństwo, warunki pracy oraz postoju i obsługi łodzi rybackich."

Ja pier.... miejsc pracy hahahaha sorry Panowie, już widzę oczami wyobraźni piękne ryby w siatach :facepalm: :facepalm:
Od dziewięciu lat nie było rybaka u nas w kole. Coroczne zarybienia dawały efekt, może nie było eldorado, ale coś fajnego z białej rybki zaczynało pływać ;) niestety wszystko co dobre szybko się kończy :'( :'(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.12.2019, 20:44
Kolego Leśny Dziadek, gdzie jesteś? :) Chciałbym abyś skomentował działalność bohatera wędkarzy, wzorca do naśladowania - mister Purzyckiego. Chodzi o te programy z których wędkarze powinni być zadowoleni - chłopaki pisali o nich wyżej.

Dotarły do nas bardzo dobre wiadomości. Nasz wniosek o środki na rozwój infrastruktury, przeszedł pierwszy etap kwalifikacji i znalazł się na liście rankingowej ARiMR. Dzięki temu jesteśmy o krok bliżej, do pozyskania 440 876,71 złotych dotacji na rozwój rybactwa śródlądowego w naszym Okręgu. Te pieniądze chcemy pozyskać z unijnego Programu Operacyjnego „Rybactwo i Morze”.

Ja ze szczęścia spadłem z krzesła :) Purzycki to jest jednak gość, wie jak zadowolić wędkarzy! Te inwestycje zmienią oblicze wędkarstwa w okręgu toruńskim... :D :D :D


A teraz calkiem serio. Tak wygląda wędkarstwo w wykonaniu Purzyckiego. Wędkarstwo, rybactwo, co za różnica. Oczywiście dla prezesa okręgu żadna. Tak Panie i Panowie przedstawia się obraz PZW, Polskiego Związku Rybackiego. Jeżeli ktoś myśli, że PZW nie jest częścią lobby rybackiego, niech przestudiuje ten numer Naszych Wód, jaki wysmażył okręg toruński. Zobaczycie tam bardzo mało rzeczy o wędkarstwie, praktycznie nic, za to wiele o rybactwie. Nie wiem w ogóle dlaczego nie nazwać tej 'gazetki' Małymi Komunikatami Rybackimi. Zaraza i zgnilizna. 

Całe szczęście, że tacy rybaccy prezesi nie są w każdym okręgu, uff... Im dalej od Warszawy, Mazur i Torunia, tym lepiej. Mam nadzieję, że jeżeli jesteście z okręgu toruńskiego, to zagłosujecie przeciwko Purzyckiemu. Na zebraniu w kole należy zapytac Waszego delegata, na kogo ma zamiar głosować. Dzięki gazetce okręgowej, oraz przedstawieniu obrazu 'filantropa' Purzyckiego, robiącego rybacki biznes, łączącego stanowiska wbrew statutowi, można zrobić mini burzę, żądając, aby nie głosował on na Purzyckiego, gdyż to nie jest w interesie wędkarzy. Nie macie nic do stracenia. Purzycki i tak poradzi sobie bez fuchy w PZW, będzie sprzedawał Arabom kawior halal :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MetiusMate w 05.12.2019, 21:00
Sorry Luk, chodzą słuchy że Pan prezessio Purzycki będzie zbierał głosy w jednym ze sklepów wędkarskich w Toruniu. Jako że bardzo dobrze zna się z właścicielem sklepu, to mogą być fajne przeceny na sprzęt (głos) oddany na prezesa. Leśne Dziadki za 10% lub paczkę haczykow dadzą się pokroić a niestety w naszym okręgu jest ich setki. Tak więc, następną prezesure ma w kieszeni.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Medunamun w 05.12.2019, 21:42
A w ramach ocieplania wizerunku rybaka w nowym numerze chyba Wędkarskiego Świata wysmarowali wywiad z rybakiem znad Goczałkowic :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 05.12.2019, 21:55
Sorry Luk, chodzą słuchy że Pan prezessio Purzycki będzie zbierał głosy w jednym ze sklepów wędkarskich w Toruniu. Jako że bardzo dobrze zna się z właścicielem sklepu, to mogą być fajne przeceny na sprzęt (głos) oddany na prezesa. Leśne Dziadki za 10% lub paczkę haczykow dadzą się pokroić a niestety w naszym okręgu jest ich setki. Tak więc, następną prezesure ma w kieszeni.

Jak chcesz nagłośnić sprawę to skontaktuj się z Wędkarską Przygodą;) Z tego co pamiętam to Paweł Kukla się tu na forum też udziela. Możecie przynajmniej część wędkarzy z Waszego okręgu uświadomić jakie bagno szykuje Pan Purzycki.

Jak widać moje proroctwa się sprawdzają. Teraz jeszcze tylko czekam na naukową podkładkę od kolegów z IRŚ :D Mazowieckie i Toruń to jest miejsce dla inspektorów OLAF, bo w polskie organy to przestałem wierzyć już dawno temu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 06.12.2019, 15:23
A propos Zegrza. Zdjęcia z dzisiaj.


Ciekawe czy zakaz dotyczy rybaków? :)

A na poważnie - o co chodzi?
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1667_06_12_19_3_21_24.jpeg)


A tu zaawansowany sprzęt za dotacje z UE i ze składek ;D
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1667_06_12_19_3_21_41.jpeg)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.12.2019, 15:37
Ten znak na drzewie to jakaś kpina...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 06.12.2019, 16:06
Widzisz to jest przykład na to o czym piszę od lat, na tą amatorkę w PZW, na brak znajomości prawa oraz brak zabezpieczenia interesów wędkarzy. Ciągnie się kasę z rybactwa, inwestuje się pieniądze wędkarzy w smażalnie, patroszalnie, a nawet nie ma się kasy, aby zgodnie z prawem oznaczyć obręb ochronny, który w dzisiejszych czasach ma chronić naturalne tarło ryb, czy też w ogóle ryby na zimowisku.  Pieprzona amatorka mazowieckich działaczy PZW, którzy oponują przeciwko górnym wymiarom ochronnym dla drapieżników, na wodzie na której dla eliminacji białorybu w walce z eutrofizacją wprowadzili.... gospodarcze odłowy sieciowe :facepalm: Najgorsze co mogło się przydarzyć tamtejszym wodom, to tacy działacze OM PZW.

Obręby ochronne ustanawia zarząd województwa w drodze uchwały. W tym wypadku, po tym czymś co pływa w wodzie widać, że taki wniosek złożył PZW ;D :facepalm: Obręb ochronny zwykle ustanawia się w miejscach corocznie powtarzającego się tarła lub rozwoju narybku albo w miejscach gromadnego zimowania ryb.

Zgodnie z polskim prawem (§15 i 16 rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 12 listopada 2001 r. w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie) oznakowania obrębów ochronnych dokonuje się wyłącznie w ten sposób - przez ustawienie, w odległości nie większej niż 50 m od granicy obrębu ochronnego, tablic o wymiarach nie mniejszych niż 40 cm x 40 cm lub pław w kształcie walca, w kolorze niebieskim, opatrzonych napisem koloru żółtego, wykonanym literami o wysokości 5 cm i grubości 6 mm „obręb ochronny - połów i czynności szkodliwe dla ryb wzbronione”.

Jak te zdjęcia mają się do tego ? ;) Aha jeszcze jedno do wiadomości tych nieudaczników z OM PZW, którzy utrzymują się ze składek wędkarzy, a którzy to oznakowali.

Zgodnie z przepisami karnymi a dokładnie art. 27a ust. 1 pkt 4 ustawy o rybactwie śródlądowym kto narusza przepis art. 16 ustawy o rybactwie śródlądowym (dotyczący obowiązku oznakowania obrębu ochronnego) lub niewłaściwie oznakowuje obręb ochronny podlega karze grzywny albo karze nagany.

Niech teraz przyzna się ten kto był za to odpowiedzialny, a Straż Rybacka niech się zajmie gościem.   

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 06.12.2019, 16:14
Jaki związek takie ogłoszenia. :facepalm:
Skala żenady powinna być odrębna dla PZW bo dno już dawno osiągnęli. >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 06.12.2019, 16:21

Smutny jest ten OM tak jak  ten nowy RAPR :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 06.12.2019, 22:50
Najbardziej co wkurza mnie w IRŚ i ich badaniach, iż posiłkują się oni zagranicznymi badaniami do z góry założonej tezy, czyli zwykle tej o konieczności sieciowania polskich zbiorników. Nie raz tu na forum wspólnie nabijaliśmy się z tego, że polscy naukowcy rybaccy podają w swoich badaniach np. skalę odłowów rybackich w UK na poparcie tezy o tym, że rybactwo jest niezbędne, czy też np. tego że w Czechach największa presja jest na płocie albo opierają swoje badania dotyczące kwestii zarządzania łowiskami (rybactwem) na wynikach badań z lat 60-tych w PRL :facepalm:

Tak troszkę żartując, to obecnie w Stanach i Kanadzie, Europie Zachodniej króluje zasada „Big Fish Matter” :P W filmie S. Kowalczyka jest mowa o koncepcji BOFFFF, która oryginalnie powstała, aby chronić różne gatunki ryb pacyficznych, czyli tych morskich.  Skrót BOFFFF, czyli Big, Old, Fat, Fertile (lub Fecund) Female Fish oznacza on nic innego jak "Duże, Stare,Tłuste, Płodne Samice Ryb."  Według tej koncepcji niesamowicie istotne jest chronienie dużych starych samic, bo mają one wpływ na kolejne pokolenia ryb poprzez m.in. znaczną ilość ikry, którą produkują.

Koncepcja ta oryginalnie dotyczyła jedynie pewnych gatunków ryb. Amerykanie mówią na nie "rockfish", bo lubią one chować się wśród skał. BOFFFF jest więc jedną z form fisheries management (zarządzania łowiskami - to tłumaczenie mi lepiej pasuje z uwagi na negatywne konotacje kojarzące mi się z polskim rybactwem ;D). Problem z rockfishami był taki, że największa presja rybacko-wędkarska skupiała się na średnich i największych sztukach różnych przybrzeżnych gatunków ryb, bo są one po prostu najsmaczniejsze. Tłuczono je więc bez opamiętania, aż w końcu pojawił się problem z ich liczebnością, czyli identyczna sytuacja jak u nas w Polsce. Tylko, że u nas panuje system wymyślony przez naukowców rybackich w czasach głębokiej komuny, czyli racjonalna gospodarka rybacka, która polega na tym, że ryby trzeba ciągle produkować i nimi zarybiać polskie wody, a nie chronić ryby i ich naturalne tarliska. Ta koncepcja jest ewenementem w skali światowej do czego przyznają się polscy naukowcy rybaccy i jeszcze z dumą obnoszą ;D :facepalm: 

Natomiast koncepcja BOFFFF pokazała w ostatnich 20 latach, że jest skuteczna również wśród innych gatunków ryb morskich, jak np. dorsz atlantycki, ale i wśród śródlądowych drapieżników takich jak walleye (sandacz amerykański), bass wielkogębowy, szczupak, czyli wszystkich tych ryb, które mają olbrzymie znaczenie nie tylko dla wędkarstwa sportowego, ale i ogólnie dla środowiska naturalnego.

Kilka z badań na ten temat:

https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0165783601003514

https://academic.oup.com/icesjms/article/71/8/2171/748104

https://www.tandfonline.com/doi/abs/10.1577/1548-8446(2004)29[23:FSVPOA]2.0.CO;2    (trzeba kopiuj - wklej zrobić, bo link się nie wkleja prawidłowo ;))
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Leśny Dziadek w 06.12.2019, 23:27
Przepraszam Panowie za brak odpowiedzi w dyskusji ale w przeciwieństwie do niektórych ja nie utrzymuję się ze związkowych pieniędzy .
W firmie mam przedświąteczny szał.W niedzielę usiądę i trochę popiszę.
Baco przyszedłem sam i nie zamierzam nikogo prowokować.Postaram się pisać tylko fakty .Bez komentarzy które by sugerowały że kogoś bronię lub oskarżam.
Kończę bo jutro mimo soboty dla mnie kolejny przedświąteczny dzień pracy
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.12.2019, 09:07
Najbardziej co wkurza mnie w IRŚ i ich badaniach, iż posiłkują się oni zagranicznymi badaniami do z góry założonej tezy, czyli zwykle tej o konieczności sieciowania polskich zbiorników. Nie raz tu na forum wspólnie nabijaliśmy się z tego, że polscy naukowcy rybaccy podają w swoich badaniach np. skalę odłowów rybackich w UK na poparcie tezy o tym, że rybactwo jest niezbędne, czy też np. tego że w Czechach największa presja jest na płocie albo opierają swoje badania dotyczące kwestii zarządzania łowiskami (rybactwem) na wynikach badań z lat 60-tych w PRL :facepalm:

Ja pierwszy raz ujrzałem na oczy, jak grupa naukowców, na własne potrzeby formułuje tezy z serii 'ziemia jest płaska', po czym rok w rok udowadnia, że ma rację. Częstym chwytem jest branie czegoś z prac ichtiologów brytyjskich, kanadyjskich czy amerykańskich, wyrywkowo, aby podeprzeć swą teorię. Rezygnują z ogólnego ujęcia tamtych prac, chodzi o jakieś wybrane rzeczy. To jak z biblią, można nią wszystkiemu zaprzeczyć jak i wszystko udowadniać :)

Okazuje się, że program zrównoważonej gospodarki rybackiej po prostu się nie sprawdza. Ale wtedy, co z dobrym imieniem polskiej nauki rybackiej, zwłaszcza jej piewcami? Dlatego mamy przykład naukowego brnięcia w ślepą uliczkę, coraz węższą :)

Najbardziej bawi mnie teoria, że duże ryby, te najstarsze, są 'niekorzystne'. Chłopaki z IRŚ wzięli sobe jakieś badania na pstrągach, i budują tu teorię dotyczącą wszystkich gatunków :) Tym samym kwestionują oni działanie Matki Natury. Bo przecież z jakiegoś powodu tak jest, co? Po coś samice rosną do takich rozmiarów. Ale naukowcy rybaccy uważają inaczej, Natura się myli. Co tam najlepsze geny u największych ryb, większa ilość ikry, zależna od rozmiaru :) A potem pojawia się masowo kormoran, zastępując szczupaka, i to jest wina ekologów, bo kormoran czarny jest pod ochroną. Ani słowem o tym, że brak szczupaka, naturalnie jest rozładowywany drapieżnikiem ptasim. Za niedługo zapewne winnym wszystkiemu będą jeszcze zmiany klimatyczne, na końcu zaś koniunkcja sfer ;)

A jak było dawniej, zanim pojawił się człowiek na Ziemi? Jak te duże ryby dawały sobie radę? Co strzelało zaś do kormoranów, Zeus ciskał piorunami? ;) Na dodatek nikt nie odgazowywał dna sieciami. Po prostu było fatalnie. Całe szczęście, że pojawił się IRŚ, co wyżywił naród i zaczął poprawiać błędy Matki Natury ;D ;D ;D

Kabaret, szkoda, że na tym tracimy my, wędkarze. Niestety...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.12.2019, 09:11
Za szerzenie bredni, by wspierać obraną linię "rozwoju", powinni potracić tytuły naukowe. Nie mówiąc już o tym, że od lat swoją działalnością - oraz brakiem działalności, gdy chodzi i zmiany przepisów - doprowadzają do coraz większej degradacji środowiska naturalnego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.12.2019, 09:48
Przepraszam Panowie za brak odpowiedzi w dyskusji ale w przeciwieństwie do niektórych ja nie utrzymuję się ze związkowych pieniędzy .
W firmie mam przedświąteczny szał.W niedzielę usiądę i trochę popiszę.
Baco przyszedłem sam i nie zamierzam nikogo prowokować.Postaram się pisać tylko fakty .Bez komentarzy które by sugerowały że kogoś bronię lub oskarżam.


Chciałbym, abyś wytłumaczył dlaczego Bedyński i Purzycki są dobrzy dla PZW, czyli Polskiego Związku Wędkarskiego. Jak na tym korzystają wędkarze. Warto też wyjaśnić, dlaczego wspomnieni baronowie PZW, moga należeć do innych organizacji, których interes jest sprzeczny z interesem wędkarzy, i czego zakazuje statut PZW. Warto by rzucić tu trochę światła na tę sprawę, bo jak widać niektórzy mają przywileje. Zacząłeś ich bronić, więc dokończ dzieła :)

Warto też wyjaśnić, na co idą pieniądze z sieciowania wód mazurskich czy okręgu mazowieckiego. Wg statutu, powinny to być cele statutowe. Dlaczego jednak nie przeznacza się tych pieniędzy na odpowiednią działalność (szkółki wędkarskie, edukacja wędkarzy itd) tylko finansuje się tym działanie ZG PZW lub pogłębia patologię, to znaczy inwestuje się w patroszalnie, fileciarnie czy restauracje? Ktoś nie wtajemniczony głęboko szybko zrozumie, że dla organizacji to bardzo złe, bo wtedy władze związku jak i okręgu (tu głównie mazowieckiego), nie są uzależnione od wędkarzy i ich składek, lecz mogą wręcz pogłębiać budowę 'państwa w państwie' i swą niezależność od szeregowych członków.

I gdzie są priorytety w PZW? Bo w dziwny sposób, nie jest to sprawienie aby wody były pełne ryb. Okazuje się, że ważniejsze jest sieciowanie i tak słabych zbiorników, aby pozyskać kasę...na pomosty. Ten przykład pokazuje, że jest to zwykłe 'klejenie głupa'. Całkiem powszechne, bo niejeden okręg tak robi. Nie ma co robić? Nie ma sposobów na poprawę sytuacji bez spędzania masy czasu nad niepotrzebnymi projektami? Dlaczego nie zatrudnić ichtiologów aby naprawiać wody?


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 07.12.2019, 10:42
Ja pierwszy raz ujrzałem na oczy, jak grupa naukowców, na własne potrzeby formułuje tezy z serii 'ziemia jest płaska', po czym rok w rok udowadnia, że ma rację.
Kabaret, szkoda, że na tym tracimy my, wędkarze. Niestety...

Czasy się zmieniają i wielu również z IRŚ widzi wady tego systemu. Jeszcze z rok temu nie spodziewałbym się po Sebastianie Kowalczyku publikacji takich filmów jak te, które ostatnio publikuje. Widać, że ma przyzwolenie płynące z góry, przynajmniej od części działaczy, bo w rzeczywistości wali w Okręg Mazowiecki i to mocno.

Jeżeli chodzi o IRŚ to czytałem publikacje Kapusty i Czarkowskiego, które może nie otwarcie, ale krytykowały ten system.  Natomiast nasz kolega z forum Tomasz Czerwiński (Rybal) w jednej ze swoich publikacji wprost napisał, za swoim guru prof. A. Wołosem, że racjonalna gospodarka rybacka jest najlepszą formą zarządzania polskimi wodami ;D (I on zasiada w radzie naukowej przy ZG PZW, która mówi, że ochrona dużych drapieżników jest niezgodna z tą racjonalnością ;D).

Są też naukowcy spoza IRŚ, którzy wprost krytykują ten chory komunistyczny twór, jakim jest racjonalna gospodarka rybacka.
np. R. Żurek, T. Mikołajczyk w publikacji o wymownym tytule "Nieracjonalna racjonalna gospodarka rybacka"
http://yadda.icm.edu.pl/baztech/element/bwmeta1.element.baztech-37b15b4b-f9f4-4da9-8a5f-76795fba2f14

Ta polska racjonalna gospodarka rybacka z racjonalnością nie ma nic wspólnego. Jest to raczej gospodarka pegeerowo-antyśrodowiskowa ukierunkowana na ciągłą produkcję ryb. Podmioty produkujące ryby (np. IRŚ) mają na tym zarabiać. Profesor W. Radecki (lobbysta rybaków) umiejscowił prawo rybackie w dziedzinie prawa ochrony środowiska. Powiem tylko tyle, że nie zgodzę się kompletnie z tą tezą :D

W latach 90-tych ustawowa definicja racjonalnej gospodarki rybackiej (o której mowa obecnie w art. 6 ustawy o rybactwie śródlądowym) wymyślona na potrzeby zarządzania wodami w głębokiej komunie  wprost wskazywała, że nie można mówić o racjonalności gospodarki rybackiej jeżeli nie zmierza ona do poprawy jakości środowiska naturalnego i jego zasobów. Jednocześnie w tej ustawowej definicji mieścił się zapis, że racjonalna gospodarka rybacka może być wyłącznie racjonalna wówczas, kiedy przestrzega się postanowień operatu rybackiego. Co zrobiło lobby rybackie ? A no wymusiło na rządzących zmianę tego przepisu ;D I teraz racjonalna gospodarka rybacka nie musi już zmierzać do poprawy jakości środowiska naturalnego. Dalej może ona więc polegać na robieniu z polskich wód odpowiednika chlewu, więc o jakiej ochronie środowiska my mówimy ?


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.12.2019, 10:52
Jutro jest live z jakimś działaczem PZW i gdybyście chcieli, możecie na żywo zadać mu niewygodne i konkretne pytania. Bo na pewno będzie też tam sporo wielkich reformatorów spod szyldu "jedna składka na całom Polskie!".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 07.12.2019, 11:16
Ja już przestałem wdawać się w publiczne dyskusje. Szkoda czasu na próbę przekonania kogoś. 99% wędkarzy w kraju ma taki pogląd na sprawę jak ten jeden komentarz pod filmem S. Kowalczyka: "Chyba problem jest w zarybianiu. Jeśli zarybienia byłyby rzetelne i nie mikro rybkami to nie potrzeba by żadnych limitów"

Taka osoba nie zrozumie, że nawet olbrzymie zarybienia nie rozwiążą nigdy problemu. Oczywiście są gatunki, które istnieją wyłącznie dzięki zarybieniom i w tym zakresie zarybienia są zasadne, ale jedynie ochrona naturalnego tarła oraz realna kontrola wędkarzy i rybaków może cokolwiek zmienić. A ludzie chcą tylko jak największych zarybień jak największymi rybami za jak najmniejszą składkę. Fuck logic :) Nie zastanawiają się nawet ile tych dużych ryb za ich składkę można kupić na rynku oraz komu w ogóle opłaca się hodować duże ryby na handel i czy ma on w ogóle takie możliwości ? Jednak takie myślenie rodem z PRL, utrwalone działaniami działaczy PZW, jest tym na którym opiera się istnienie PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.12.2019, 11:36
Tak, tylko właśnie o to chodzi, żeby jakiś facet z PZW nie odpowiadał na pierdoły o jednej składce, czy zarybianiu rybami wartymi 5 mln, gdy pieniędzy jest na to milion. Tylko by powiedział, dlaczego taki Purzycki jest we władzach, skoro prowadzi działalność sprzeczną ze statusem, a ten wyraźnie tego zakazuje. Dlaczego... I tutaj z 10 pytań o rzeczy, które ciągle wałkujemy.

Przecież wiemy, że dyskusja z wędkarzami przez PZW i IRŚ przedstawiana jest wszędzie właśnie jak rozmowa biednych dzieci pogubionych we mgle ze światłymi naukowcami niosącymi kaganek oświaty i ekologiczne wiatraki tę mgłę rozwiewające.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 07.12.2019, 12:58
Jakoś tak mnie te odcinki z PZW się kojarzą :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 07.12.2019, 15:34
Jakoś tak mnie te odcinki z PZW się kojarzą
A mi te pomosty z praniem kasy...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 07.12.2019, 17:53
Właśnie wróciłem z zebrania ze swojego koła.
Złożyłem jeden wniosek o ustanowienie górnego limitu ochronnego karpia na 60 cm na łowisku licencyjnym (3,5 hektara).
Oczywiście przepadł, tylko 3 głosy za. Główne powody: duży karp to chwast, pobiera znacznie więcej tlenu od małego karpia.
Co ciekawe to łowisko co roku jest zarybiane 1,5 tony karpia handlowego (0,8-1,2kg), który jest wybierany przez wędkarzy i uważam, że jest go za dużo, bo bierze cały sezon cały pokuty...
Oczywiście inna ryba na łowisku nie istnieje oprócz karpia (sporadycznie amur).
Nie wiem co o tym sądzić? Dużych karpi na tym zbiorniku jest mało, w sumie to jako jedyny je połapałem. A znając mentalność ludzi to nawet jakby złapali dużego karpia to by go zabrali pomimo potencjalnego limitu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 07.12.2019, 19:36
Duży karp to chwast :facepalm: dlatego doje*my co roku 1.5t handlówki... :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Leśny Dziadek w 08.12.2019, 17:49
Selektor napisał
Cytuj
W Polsce nie ma systemowej ochrony ryb. Ona nie istnieje. Jest za to system racjonalnej gospodarki rybackiej, polegający na ciągłej produkcji ryb. System ten został stworzony w latach komuny przez naukowców rybackich na potrzeby szerokiej produkcji ryb na potrzeby ówczesnego dużego popytu na ryby na  biednym rynku. Ryby należało więc produkować, nimi zarybiać i odławiać kolejne partie bezpośrednio na handel. I tak w kółko. Tak to też zostało utrzymane po upadku komuny w interesie tych co produkują materiał zarybieniowy.
Cytuj
Zakłady zarybieniowe mają ciągle produkować ryby, umowy o użytkowanie obwodów rybackich/umowy dzierżaw z góry narzucają użytkownikowi wody konieczność dokonywania corocznych zakupów z przeznaczeniem na zarybienia, więc sztucznie napędza się podaż i popyt ryb. Nie ma tu miejsca na ochronę ryb - na "No Kill'e",górne wymiary, bo jest to sprzeczne z operatem rybackim, który ma prowadzić do gospodarczego wykorzystania zbiornika, niczym chlewu ze świniami.
W tych fragmentach zawarty jet to stosunek Skarbu Państwa czytaj Wody Polskie do Dzierżawców np PZW Dalej wszystkie operaty są pisane zgodnie z racjonalną gospodarką rybacką W poprzednich postach napisałem o wypowiedzi jednego z ministrów o wodach śródlądowych.
Cytuj
Nikogo więc nie powinno dziwić, że Rada Naukowa przy ZG PZW mówi, że w polskich warunkach górne wymiary ochronne nie mogą znaleźć zastosowania :facepalm: Jednocześnie jak to zwykle bywa powołują się na wybrane przez siebie badania, jednocześnie piedo...ląc kocopoły, że górne wymiary ochronne są wyjątkiem. A jest przecież też wiele badań, że jest odwrotnie.
Zgoda też jestem zdania że pomijając wywody naukowe powinniśmy chronić największe ryby
Cytuj
Wędkarz płaci za zarybienia. Ryby np. drapieżniki są odławiane w okresie tarła celem pozyskania ikry. Takie ryby często nie wracają później do wody i są przeznaczone na handel. Następnie mamy rozród w sztucznych warunkach i znowu mamy sprzedaż narybku, za który wędkarze de facto już zapłacili, płacąc na zarybienia. Jednak kolejny raz będą musieli zapłacić. I tak to działa w tym naszym pięknym kraju. Jak nazwać ten system ? Patologią. Totalną patologią.
Niestety w naszych obecnych warunkach wylęg naturalny nie jest w stanie zaspokoić potrzeb.Nie uciekniemy od zarybiania.Nie będę pisał jak przebiega pozyskiwanie ikry i czy można wypuścić tarlaka czy nie bo nie jestem ichtiologiem a oni sami piszą różnie
Cytuj
Najbardziej co wkurza mnie w IRŚ i ich badaniach, iż posiłkują się oni zagranicznymi badaniami do z góry założonej tezy, czyli zwykle tej o konieczności sieciowania polskich zbiorników. Nie raz tu na forum wspólnie nabijaliśmy się z tego, że polscy naukowcy rybaccy podają w swoich badaniach np. skalę odłowów rybackich w UK na poparcie tezy o tym, że rybactwo jest niezbędne, czy też np. tego że w Czechach największa presja jest na płocie albo opierają swoje badania dotyczące kwestii zarządzania łowiskami (rybactwem) na wynikach badań z lat 60-tych w PRL
Nie będę polemizował nad porównywaniem badań przez naukowców mogą sobie porównywać co chcą .Mnie interesuje wniosek które wyciągają, a one są takie jakie przedstawiają do Wód Polskich i to jest obowiązujące dla dzierżawcy.Nieistotne jest co ja sądzę mogę się zgodzić lub nie ale muszę wykonać to co Oni napisali  bo jak nie to do widzenia.
Cytuj
Czasy się zmieniają i wielu również z IRŚ widzi wady tego systemu. Jeszcze z rok temu nie spodziewałbym się po Sebastianie Kowalczyku publikacji takich filmów jak te, które ostatnio publikuje. Widać, że ma przyzwolenie płynące z góry, przynajmniej od części działaczy, bo w rzeczywistości wali w Okręg Mazowiecki i to mocno.
Masz rację ze stwierdzeniem wali w okręg mazowiecki.Tylko dlaczego nie rusza innych okręgów z obecnej elity władzy w PZW .Może chodzi tylko o politykę związkową .Kilka postów wstecz opisany jest projekt pozyskania kasy na rybaków w białostockim ,ale Białystok to ten dobry bo tam jest obecny wiceprezes ZG Dziemianowicz
Luc napisał
Cytuj
Chciałbym, abyś wytłumaczył dlaczego Bedyński i Purzycki są dobrzy dla PZW, czyli Polskiego Związku Wędkarskiego. Jak na tym korzystają wędkarze. Warto też wyjaśnić, dlaczego wspomnieni baronowie PZW, moga należeć do innych organizacji, których interes jest sprzeczny z interesem wędkarzy, i czego zakazuje statut PZW. Warto by rzucić tu trochę światła na tę sprawę, bo jak widać niektórzy mają przywileje. Zacząłeś ich bronić, więc dokończ dzieła

Luc cały czas zarzuca mi że bronię Bedyńskiego Purzyckiego i innych.Przeczytaj moje posty jeszcze raz a potem to zdanie które teraz napiszę .Ja tylko napisałem że NIE KRADNĄ nie muszą Wielu jest takich co chciałoby nasłać prokuratora składać zawiadomienia o przestępstwie ale tego nie robią .Dlaczego, bo nic nie mają, wszystko jest w majestacie prawa i statutu PZW. . To tyle gwoli bronienia .Zaskoczony jestem tylko Toruniem bo jeżdziłem tam na pstrągi i wiele razy byłem kontrolowany ryby też fajne ,prowadziłem wiele rozmów z ludźmi nad wodą którzy nie znając mnie mówili to co myślą Wniosek był taki że wody chronione, ryby są .głosy ludzi poza wysokością składki pozytywne .Myślałem że jest nieżle.Nie znam osobiście Purzyckiego dlatego nie będę się upierał po tym co czytam na jego temat.
Zarzuty o ich działalności w towarzystwach rybackich i kolizji ze stanowiskami w PZW są bezpodstawne bo statut mówi o byciu w innym związku czy towarzystwie wędkarskim.LGD czy towarzystwa karpiowe czy jesiotrowe są poza wykluczeniami w statucie
Selektor napisał zdanie które może naprawdę zakończyć  dyskusje ale niestety nie w Polsce
Cytuj
Ja już przestałem wdawać się w publiczne dyskusje. Szkoda czasu na próbę przekonania kogoś. 99% wędkarzy w kraju ma taki pogląd na sprawę jak ten jeden komentarz pod filmem S. Kowalczyka: "Chyba problem jest w zarybianiu. Jeśli zarybienia byłyby rzetelne i nie mikro rybkami to nie potrzeba by żadnych limitów"

Taka osoba nie zrozumie, że nawet olbrzymie zarybienia nie rozwiążą nigdy problemu. Oczywiście są gatunki, które istnieją wyłącznie dzięki zarybieniom i w tym zakresie zarybienia są zasadne, ale jedynie ochrona naturalnego tarła oraz realna kontrola wędkarzy i rybaków może cokolwiek zmienić. A ludzie chcą tylko jak największych zarybień jak największymi rybami za jak najmniejszą składkę. Fuck logic :) Nie zastanawiają się nawet ile tych dużych ryb za ich składkę można kupić na rynku oraz komu w ogóle opłaca się hodować duże ryby na handel i czy ma on w ogóle takie możliwości ? Jednak takie myślenie rodem z PRL, utrwalone działaniami działaczy PZW, jest tym na którym opiera się istnienie PZW.
Podejrzewam że nigdy nie rozmawialiśmy osobiście lub o tym nie wiem ale to zdanie dla mnie jest najważniejsze w tej dyskusji .Pokazuje ten kierunek w który ja chciałbym iść .To zdanie jest jednocześnie odpowiedzą na wiele pytań zadanych na tym forum
Mosteque napisał
Cytuj
Tak, tylko właśnie o to chodzi, żeby jakiś facet z PZW nie odpowiadał na pierdoły o jednej składce, czy zarybianiu rybami wartymi 5 mln, gdy pieniędzy jest na to milion. Tylko by powiedział, dlaczego taki Purzycki jest we władzach, skoro prowadzi działalność sprzeczną ze statusem, a ten wyraźnie tego zakazuje. Dlaczego... I tutaj z 10 pytań o rzeczy, które ciągle wałkujemy.

Przecież wiemy, że dyskusja z wędkarzami przez PZW i IRŚ przedstawiana jest wszędzie właśnie jak rozmowa biednych dzieci pogubionych we mgle ze światłymi naukowcami niosącymi kaganek oświaty i ekologiczne wiatraki tę mgłę rozwiewające.

O Purzyckim napisałem wcześniej .Zgodzę się co stwierdzenia o biednych dzieciach pogubionych we mgle. Ja też często tak się czuję czytając ich wywody a jednocześnie mam wrażenie że mam obrożę  założoną przez Wody Polskie i muszę chodzić na krótkiej smyczy
Motov8 napisał
Cytuj
Właśnie wróciłem z zebrania ze swojego koła.
Złożyłem jeden wniosek o ustanowienie górnego limitu ochronnego karpia na 60 cm na łowisku licencyjnym (3,5 hektara).
Oczywiście przepadł, tylko 3 głosy za. Główne powody: duży karp to chwast, pobiera znacznie więcej tlenu od małego karpia.
Co ciekawe to łowisko co roku jest zarybiane 1,5 tony karpia handlowego (0,8-1,2kg), który jest wybierany przez wędkarzy i uważam, że jest go za dużo, bo bierze cały sezon cały pokuty...
Oczywiście inna ryba na łowisku nie istnieje oprócz karpia (sporadycznie amur).
Nie wiem co o tym sądzić? Dużych karpi na tym zbiorniku jest mało, w sumie to jako jedyny je połapałem. A znając mentalność ludzi to nawet jakby złapali dużego karpia to by go zabrali pomimo potencjalnego limitu.
Wygląda mi to na okręg katowicki i gospodarkę Iwańskiego już to gdzieś słyszałem
Luc napisał
Cytuj
Warto też wyjaśnić, na co idą pieniądze z sieciowania wód mazurskich czy okręgu mazowieckiego. Wg statutu, powinny to być cele statutowe. Dlaczego jednak nie przeznacza się tych pieniędzy na odpowiednią działalność (szkółki wędkarskie, edukacja wędkarzy itd) tylko finansuje się tym działanie ZG PZW lub pogłębia patologię, to znaczy inwestuje się w patroszalnie, fileciarnie czy restauracje? Ktoś nie wtajemniczony głęboko szybko zrozumie, że dla organizacji to bardzo złe, bo wtedy władze związku jak i okręgu (tu głównie mazowieckiego), nie są uzależnione od wędkarzy i ich składek, lecz mogą wręcz pogłębiać budowę 'państwa w państwie' i swą niezależność od szeregowych członków.

I gdzie są priorytety w PZW? Bo w dziwny sposób, nie jest to sprawienie aby wody były pełne ryb. Okazuje się, że ważniejsze jest sieciowanie i tak słabych zbiorników, aby pozyskać kasę...na pomosty. Ten przykład pokazuje, że jest to zwykłe 'klejenie głupa'. Całkiem powszechne, bo niejeden okręg tak robi. Nie ma co robić? Nie ma sposobów na poprawę sytuacji bez spędzania masy czasu nad niepotrzebnymi projektami? Dlaczego nie zatrudnić ichtiologów aby naprawiać wody?
Miałem ograniczyć polemikę ale na koniec muszę trochę bo Luc napisał zlepek prawdy i fałszu
Skupię się na Mazowszu bo ZG niech odpowiada Teodor
Po pierwsze.Pieniądze w związku mogą przepływać tylko w jedną stronę .Z działalności gospodarczej do działalności statutowej .Dlatego niczyje składki nie mogą iść na sieci rybaków smażalnie .
Pieniądze które zarobi Wierzbica czy Janowo w pierwszej kolejności idą na potrzeby gospodarstw (z pieniędzy statutowych można tylko finansować sytuacje awaryjne np.podmyty wał czy pęknięta płuczka) to co jest nadwyżką idzie na działalność statutową .Na samą młodzież  okręg poza Kołami przeznacza w budżecie 130 tyś.Inwestowanie pieniędzy w patroszalnie jak piszesz dla niektórych ładnie brzmi chociaż nie wiem co to jest.Zgodnie ze statutem musimy utrzymać majątek związkowy w należytym stanie gdybyśmy tego nie robili to Ty i wielu innych podniosło by larum że niszczeje nasza scheda związkowa prawie dobro narodowe.Dlatego niektóre inwestycje się przeprowadza Napisałem wcześniej że nie do końca się zgadzam ze sklepem.To co piszesz to dla mnie jak w powiedzeniu" jak chcesz psa rzucić to kamień znajdziesz"
Zupełnie nie rozumiem o czym piszesz " Ktoś nie wtajemniczony głęboko szybko zrozumie, że dla organizacji to bardzo złe, bo wtedy władze związku jak i okręgu (tu głównie mazowieckiego), nie są uzależnione od wędkarzy i ich składek, lecz mogą wręcz pogłębiać budowę 'państwa w państwie' i swą niezależność od szeregowych członków"Jakie uniezależnienie .Wytłumacz bo chyba nie masz pojęcia o finansach Związku pisząc o uniezależnieniu się od składek poprzez rozbudowę Wierzbicy czy Janowa
Wróć do moich poprzednich postów i nie wyrywaj z kontekstu "pomostów"  Poza tym przeczytaj pogrubione słowa które napisał Selektor dla mnie to jest priorytet PZW.Luc podaj mi nazwiska ichtiologów którzy według Ciebie zasługują na zatrudnienie w Okręgu którzy naprawią wody chętnie z nimi pogadam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 08.12.2019, 17:52
Już 1979 roku  wiedzieli że nima ryb....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.12.2019, 18:49

Zarzuty o ich działalności w towarzystwach rybackich i kolizji ze stanowiskami w PZW są bezpodstawne bo statut mówi o byciu w innym związku czy towarzystwie wędkarskim.LGD czy towarzystwa karpiowe czy jesiotrowe są poza wykluczeniami w statucie
Selektor napisał zdanie które może naprawdę zakończyć  dyskusje ale niestety nie w Polsce

Ale to chyba luźna interpretacja, czy nie? Ja tego tak nie odbierałem, tam chyba mowa jest o innej organizacji. Jeżeli jest tak jak piszesz, to jest wielki wał. Bo co z tego, że ktoś jest w innym związku wędkarskim, np. jakimś stowarzyszeniu? Nic się nie dzieje z tego powodu. Za to taki Purzycki kręci własne lody i to jest OK? Szok :o
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.12.2019, 21:30
Leśny, beztroska, z jaką podchodzisz do tej patologii połączonej z wyrachowanym przekrętem, trochę mnie przeraża.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Leśny Dziadek w 08.12.2019, 22:42
Cytuj
Leśny, beztroska, z jaką podchodzisz do tej patologii połączonej z wyrachowanym przekrętem trochę mnie przeraża.
To nie beztroska to pragmatyzm nabyty doświadczeniem 30 lat bycia działaczem. Już  przeszedłem etap nabijania sobie guzów przy zerowej skuteczności .Teraz staram się podpalić lont.Jak się uda to może z pożogi coś wyjdzie
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 08.12.2019, 23:49
Cytuj
Leśny, beztroska, z jaką podchodzisz do tej patologii połączonej z wyrachowanym przekrętem trochę mnie przeraża.
To nie beztroska to pragmatyzm nabyty doświadczeniem 30 lat bycia działaczem. Już  przeszedłem etap nabijania sobie guzów przy zerowej skuteczności .Teraz staram się podpalić lont.Jak się uda to może z pożogi coś wyjdzie

To co piszesz jest zrozumiałe i logiczne (z punktu widzenia prawa i praktyki związkowej, nie ma w tym nic zaskakującego) . Możesz szeroko, otwarcie i szczerze rozwinąć te wątki które podjąłeś oraz podać Twoją receptę na etap po podpaleniu lontu itd. Bez autocenzury jak to ktoś odbierze.

PS. Dopisz o metodach "uciszania" " uspokajania"  działacza i "radzenia sobie" w tych sytuacjach. Napisz tutaj kolegom jak lawirujesz w tym bagnie bo cokolwiek popchnąć.

PS. nie bierz nic z wpisów do siebie osobiście, musi minąć ciut czasu by rzeczywistość ugruntowała się w poglądach...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.12.2019, 08:19
Cytuj
Leśny, beztroska, z jaką podchodzisz do tej patologii połączonej z wyrachowanym przekrętem trochę mnie przeraża.
To nie beztroska to pragmatyzm nabyty doświadczeniem 30 lat bycia działaczem. Już  przeszedłem etap nabijania sobie guzów przy zerowej skuteczności .Teraz staram się podpalić lont.Jak się uda to może z pożogi coś wyjdzie

Jak na razie mam inne wrażenie. Według Ciebie Purzycki to spoko gość, podobnie Bedyński. Wytłumacz mi jak można pozwalać, aby we władzach związku byli ludzie, piastujący inne funkcje w konkurencyjnych organizacjach?

Czy zauważasz ohydę obecnego statutu? Czy jako działacz reagowałeś na zły statut? Bo jeżeli to ma wyglądać tak, że wędkarz nie może należeć do innej organizacji wędkarskiej, za to sitwa może kręcić własne lody w jakiś spółkach, piastując stanowiska we władzach PZW, to jest grubo.

Pytanie możemy sobie zadać takie. Dlaczego spodziewamy się efektów, jeżeli sam statut to mega gniot? Zobacz co chcesz 'podpalać'. 30 lat - i mamy wciąż założenia, pozwalające z PZW robić folwark. To lobby rybackie w postaci Purzyckich i Bedyńskich odpowiada za ten ugór jaki mamy w Polsce, i to nie tylko chodzi o wody ale i o to co wędkarze mają w głowach.

Dlatego może napisz wpierw jak się odnosisz do statutu i jego zapisów. Bo wybielanie Purzyckiego i Bedyńskiego jest tu trochę nie na miejscu. Nie wiesz o tym, że ci ludzie promują rybactwo? Nie wiedziałeś? Czy uważasz, że oni robią to co należy robić? Ja rozumiem, że źródeł frustracji może być wiele, ale jeżeli oceniamy działanie takiej organizacji jak PZW, trudno nie skupić się, na tym, ze 'głowa' organizacji źle działa. Można zwalić niby wszystko na wędkarzy, ale ich wina to głównie brak interesowania się tym, co się wyrabia z ich organizacją i ich wodami. My to właśnie tu nagłaśniamy. A Ty chcesz pokazać, że Purzycki czy Bedyński nie kradną bo nie mają ku temu powodów. Sam nie znasz rozliczeń w Toruniu, więc pomyśl, jak się ustawia gość, co prezesuje okręgowi i jednocześnie ma własne firmy, które korzystają z tego czym okręg dysponuje, mowa o ośrodku w Grzmięcej. Nie widzisz, że rozmnażanie jesiotra wędkarzom nie przynosi niczego dobrego? Prawdopodobnie tylko na to łożą znaczne sumy, dzięki czemu się pasie kilku cwaniaczków.

Zerknij teraz z naszej perspektywy. Jesteś w PZW 30 lat jako działacz, i co, nie widzisz tych chorych mechanizmów? Rybaków na Zegrze wprowadza się niecałe 6 lat temu. Zaobserwowałeś poprawę rybostanu tam? Bo nikt, oprócz piewców konieczności sieciowania wód, nie ma takiego wrażenia, że jest lepiej. Jest za to łódź i pomosty, czyli jest poprawa, tak?

Nie czuję tego co chcesz nam pokazać, mam za to wrażenie, że szukasz poparcia dla Warszawki i Poznania, które szykują się do kontraataku i odbicia sterów związku z rąk opcji Rudnika. Dlatego on to komuch, a Bedyński to dyplomata, Purzycki zaś to nauczyciel i pedagog 8) Jakby co, Rudnik to też nauczyciel :)

Leśny, napisz może dokładniej o co ci chodzi, bo ja nie wiem co chcesz przekazać, tym bardziej nie rozumiem co chcesz podpalać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.12.2019, 08:24
Cytuj
Leśny, beztroska, z jaką podchodzisz do tej patologii połączonej z wyrachowanym przekrętem trochę mnie przeraża.
To nie beztroska to pragmatyzm nabyty doświadczeniem 30 lat bycia działaczem. Już  przeszedłem etap nabijania sobie guzów przy zerowej skuteczności .Teraz staram się podpalić lont.Jak się uda to może z pożogi coś wyjdzie
Rybaków na Zegrze wprowadza się niecałe 6 lat temu. Zaobserwowałeś poprawę rybostanu tam? Bo nikt, oprócz piewców konieczności sieciowania wód, nie ma takiego wrażenia, że jest lepiej. Jest za to łódź i pomosty, czyli jest poprawa, tak?


Widzisz, Lucjan. Leśny o Zegrzu już napisał - przecież jest tam dobrze. Na zawodach padło ponad 100 wymiarowych szczupaków.
Przez trzy dni, na 200 najlepszych zawodników w kraju :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.12.2019, 08:57
Ha... ha... czytając posty Leśnego mam odczucia jak bym czytał nawróconego alkoholika...
W ramach czystości duszy oficjalnie nie pije alkoholu , ale pokątnie pije piwo bo przecież to nie alkohol tylko piwo...
PZW = biorąc w tym czynny udział , bierzesz na siebie odpowiedzialność.
Koledzy ( to nie ja ...) jak nie ty jako działacz ty , biorąc w tym czynny udział TO TY.
Opisując kolegów -masz wiedze o syfie , ujawnij ją...

Twoje wpisy dalej traktuje -  JA wiem , wy nie a posty są w tonie wy misiaczki...

Mam wrażenie że chcesz się troszkę wyzwolić z obciążenia sumienia jakie masz w pzw... Ale internet to nie czyściec , od tego są służby.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 09.12.2019, 10:28
Jutro jest live z jakimś działaczem PZW i gdybyście chcieli, możecie na żywo zadać mu niewygodne i konkretne pytania. Bo na pewno będzie też tam sporo wielkich reformatorów spod szyldu "jedna składka na całom Polskie!".

Wysłuchałem tego live-a i stwierdzam że to zwykły bełkot i stracony czas na oglądanie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 09.12.2019, 14:01
A to juz wiem dlaczego wczoraj nie mogłem otworzyć strony PZW :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 09.12.2019, 14:19
Pojawił się wniosek o kolejną wodę C&R w okręgu Katowice. Chodzi o zbiornik Sosina.

https://www.facebook.com/groups/zlow.i.wypusc.rzeczyce/permalink/1407902156039266/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Leśny Dziadek w 09.12.2019, 22:25
Luc napisał
Cytuj
Czy zauważasz ohydę obecnego statutu? Czy jako działacz reagowałeś na zły statut? Bo jeżeli to ma wyglądać tak, że wędkarz nie może należeć do innej organizacji wędkarskiej, za to sitwa może kręcić własne lody w jakiś spółkach, piastując stanowiska we władzach PZW, to jest grubo.

Pytanie możemy sobie zadać takie. Dlaczego spodziewamy się efektów, jeżeli sam statut to mega gniot? Zobacz co chcesz 'podpalać'. 30 lat - i mamy wciąż założenia, pozwalające z PZW robić folwark. To lobby rybackie w postaci Purzyckich i Bedyńskich odpowiada za ten ugór jaki mamy w Polsce, i to nie tylko chodzi o wody ale i o to co wędkarze mają w głowach.

Obecny statut jest mega gniotem pisany pod dyktando aparatczyków z PZPR UB i innych śmieci. Nie tylko reagowałem ale pośrednio brałem udział w jego opiniowaniu. Niestety normalne wnioski przepadły.Kto pisał ten statut.Ci sami którzy wyprowadzili PZW ze struktur sportu.Byliśmy związkiem sportowym a znowu jesteśmy stowarzyszeniem. Dlaczego ? To proste.Jako związek sportowy podlegaliśmy dekomunizacji jako stowarzyszenie nie.Przykre Luc ale Twój ulubieniec Teodor też mocno optował za stowarzyszeniem,Nie muszę mówić co dałaby dekomunizacja.To jest sposób na globalne oczyszczenie związku ale prawie niemożliwe do przeprowadzenia

Cytuj
Nie czuję tego co chcesz nam pokazać, mam za to wrażenie, że szukasz poparcia dla Warszawki i Poznania, które szykują się do kontraataku i odbicia sterów związku z rąk opcji Rudnika. Dlatego on to komuch, a Bedyński to dyplomata, Purzycki zaś to nauczyciel i pedagog 8) Jakby co, Rudnik to też nauczyciel
Luc  chyba trochę Cię wyobraźnia ponosi gdybyśmy obydwaj byli delegatami na zjazd krajowy (a nie jesteśmy) to wtedy mógłbyś tak to odbierać .Natomiast to ca napisałem  o świeczniku nie było obroną ich tylko przekazem że nie muszą kraść mogą w legalny sposób doić i łoić  bez obawy o prokuratora .Wiem że prowadzone są rozmowy na temat Rudnika i ewentualnych zmian ale niestety nie znam dokładnie szczegółów.Wiem tylko że chodzi o jakieś złamanie statutu a nie rozgrywki polityczne.Ja natomiast nie lubię Rudnika za dwie rzeczy 1 zniszczenie Damnicy i próba odkupienia jej za złotówkę 2 Za czasów Grabowskiego Teodor "dodrukował" sobie znaczków z opłatą członkowską i zrobił przekręt na ileś tam tysi. To drugie się przedawniło ale u mnie złodziej związkowy nie ma przedawnienia.  Pewnie zaraz napiszecie a Bedyński i reszta .Może i na nich przyjdzie czas u mnie przebaczenia nie nie ma.
Z tym podpaleniem to przenośnia której użył Mjmaciek.

Stary Baca napisał
Cytuj
PS. Dopisz o metodach "uciszania" " uspokajania"  działacza i "radzenia sobie" w tych sytuacjach. Napisz tutaj kolegom jak lawirujesz w tym bagnie bo cokolwiek popchnąć.
Niestety nie mogę napisać o szczegółach bo za łatwo Ci co mnie znają połapali by się kim jestem .Jest to ostatnia rzecz na której mi zależy. Wydaje mi się że w tym chaosie zrobiłem kilka pozytywnych rzeczy.Napisałem już nie zależy mi na poklasku występuję anonimowo nic z tego osobiście nie będę miał.Miałem kilka razy już serdecznie dość chciałem to wszystko rzucić ale moje córki podsumowały moją decyzję krótko ,Tato ty to jeszcze mówisz to co myślisz a na twoje miejsce przyjdzie maszynka do głosowania na tak i przepadnie ta odrobina którą osiągnąłeś.
Cytuj
PS. nie bierz nic z wpisów do siebie osobiście, musi minąć ciut czasu by rzeczywistość ugruntowała się w poglądach...
Nie biorę nic osobiście Już napisałem że rozumiem frustrację wędkarzy w odróżnieniu od niektórych pracuję w kole i mam cały czas kontakt z problemami .Wielu moich kolegów wie kim jestem naprawdę znają moje poglądy i szanują to co robię Niestety dożyłem takich czasów w PZW że powiedzenie prawdy jest niemożliwe  Praca w Związku to jak pole minowe pomylisz się tylko raz i cię nie ma przekonał się o tym były Prezes 4
Na koniec nasuwa mi się taka smutna dygresja W tej dyskusji bierze udział kilka osób.Co ta garstka może zmienić .Ciekawi mnie czy to są wszyscy na tym forum którzy chcą coś zmienić.Znowu tak jak w kole 1000 osób a 30 chcących coś zrobić Ta garstka ma wysadzić z siodła Baronów z PZW. Wolne żarty .Pomyślcie ile się musi zmienić w mentalności zwykłego wędkarza żeby się zaangażował w zmiany. Ta zmiana mentalności to recepta na sukces .Luc ja też trochę przebywałem w UK porównaj mentalność wędkarzy w Polsce i  UK .Może opisz dlaczego na niektóre łowiska nie wpuszczają Polaków.Tych których nie wpuszczają to są właśnie Ci dzięki którym Bedyński Purzycki i inni im podobni dalej rządzą. Niestety wszystko się opiera o powiedzenie "Żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Leśny Dziadek w 09.12.2019, 22:50
Mjmaciek napisał
Cytuj
Ha... ha... czytając posty Leśnego mam odczucia jak bym czytał nawróconego alkoholika...
W ramach czystości duszy oficjalnie nie pije alkoholu , ale pokątnie pije piwo bo przecież to nie alkohol tylko piwo...
PZW = biorąc w tym czynny udział , bierzesz na siebie odpowiedzialność.
Koledzy ( to nie ja ...) jak nie ty jako działacz ty , biorąc w tym czynny udział TO TY.
Opisując kolegów -masz wiedze o syfie , ujawnij ją...

Twoje wpisy dalej traktuje -  JA wiem , wy nie a posty są w tonie wy misiaczki...

Mam wrażenie że chcesz się troszkę wyzwolić z obciążenia sumienia jakie masz w pzw... Ale internet to nie czyściec , od tego są służby.

Napisz coś konkretnego a nie skupiasz się na mojej osobie .Napisz co osiągnąłeś w walce o zmianę w PZW.Kim jesteś w związku co zamierzasz robić żeby zmienić tę patologię która cię otacza  O moje sumienie się nie martw .Do psychoanalityka też nie muszę chodzić .Za swoje decyzje biorę pełną odpowiedzialność nawet przed służbami jak napisałeś.Zgodzę się z Tobą tylko w jednym za dużo piję ale ten świat na trzeźwo jest ciężki do strawienia
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.12.2019, 23:21
Mjmaciek napisał
Cytuj
Ha... ha... czytając posty Leśnego mam odczucia jak bym czytał nawróconego alkoholika...
W ramach czystości duszy oficjalnie nie pije alkoholu , ale pokątnie pije piwo bo przecież to nie alkohol tylko piwo...
PZW = biorąc w tym czynny udział , bierzesz na siebie odpowiedzialność.
Koledzy ( to nie ja ...) jak nie ty jako działacz ty , biorąc w tym czynny udział TO TY.
Opisując kolegów -masz wiedze o syfie , ujawnij ją...

Twoje wpisy dalej traktuje -  JA wiem , wy nie a posty są w tonie wy misiaczki...

Mam wrażenie że chcesz się troszkę wyzwolić z obciążenia sumienia jakie masz w pzw... Ale internet to nie czyściec , od tego są służby.

Napisz coś konkretnego a nie skupiasz się na mojej osobie .Napisz co osiągnąłeś w walce o zmianę w PZW.Kim jesteś w związku co zamierzasz robić żeby zmienić tę patologię która cię otacza  O moje sumienie się nie martw .Do psychoanalityka też nie muszę chodzić .Za swoje decyzje biorę pełną odpowiedzialność nawet przed służbami jak napisałeś.Zgodzę się z Tobą tylko w jednym za dużo piję ale ten świat na trzeźwo jest ciężki do strawienia

Ja nie kajam się w tym brudzie o jakim ty piszesz ... jeste zwykłym szeregowym członkiem... ( śmiało pe...sem od którego jaki od wielu set tyś. Ciągniecie kasę)

Osobiście wstydził bym się pisać takie historie które ty piszesz....

Nie znam cię i nie mi osądzać.

Czas płynie.... zobaczymy co będzie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 10.12.2019, 01:51
Luc napisał
Cytuj
Czy zauważasz ohydę obecnego statutu? Czy jako działacz reagowałeś na zły statut? Bo jeżeli to ma wyglądać tak, że wędkarz nie może należeć do innej organizacji wędkarskiej, za to sitwa może kręcić własne lody w jakiś spółkach, piastując stanowiska we władzach PZW, to jest grubo.

Pytanie możemy sobie zadać takie. Dlaczego spodziewamy się efektów, jeżeli sam statut to mega gniot? Zobacz co chcesz 'podpalać'. 30 lat - i mamy wciąż założenia, pozwalające z PZW robić folwark. To lobby rybackie w postaci Purzyckich i Bedyńskich odpowiada za ten ugór jaki mamy w Polsce, i to nie tylko chodzi o wody ale i o to co wędkarze mają w głowach.

Obecny statut jest mega gniotem pisany pod dyktando aparatczyków z PZPR UB i innych śmieci. Nie tylko reagowałem ale pośrednio brałem udział w jego opiniowaniu. Niestety normalne wnioski przepadły.Kto pisał ten statut.Ci sami którzy wyprowadzili PZW ze struktur sportu.Byliśmy związkiem sportowym a znowu jesteśmy stowarzyszeniem. Dlaczego ? To proste.Jako związek sportowy podlegaliśmy dekomunizacji jako stowarzyszenie nie.Przykre Luc ale Twój ulubieniec Teodor też mocno optował za stowarzyszeniem,Nie muszę mówić co dałaby dekomunizacja.To jest sposób na globalne oczyszczenie związku ale prawie niemożliwe do przeprowadzenia

Cytuj
Nie czuję tego co chcesz nam pokazać, mam za to wrażenie, że szukasz poparcia dla Warszawki i Poznania, które szykują się do kontraataku i odbicia sterów związku z rąk opcji Rudnika. Dlatego on to komuch, a Bedyński to dyplomata, Purzycki zaś to nauczyciel i pedagog 8) Jakby co, Rudnik to też nauczyciel
Luc  chyba trochę Cię wyobraźnia ponosi gdybyśmy obydwaj byli delegatami na zjazd krajowy (a nie jesteśmy) to wtedy mógłbyś tak to odbierać .Natomiast to ca napisałem  o świeczniku nie było obroną ich tylko przekazem że nie muszą kraść mogą w legalny sposób doić i łoić  bez obawy o prokuratora .Wiem że prowadzone są rozmowy na temat Rudnika i ewentualnych zmian ale niestety nie znam dokładnie szczegółów.Wiem tylko że chodzi o jakieś złamanie statutu a nie rozgrywki polityczne.Ja natomiast nie lubię Rudnika za dwie rzeczy 1 zniszczenie Damnicy i próba odkupienia jej za złotówkę 2 Za czasów Grabowskiego Teodor "dodrukował" sobie znaczków z opłatą członkowską i zrobił przekręt na ileś tam tysi. To drugie się przedawniło ale u mnie złodziej związkowy nie ma przedawnienia.  Pewnie zaraz napiszecie a Bedyński i reszta .Może i na nich przyjdzie czas u mnie przebaczenia nie nie ma.
Z tym podpaleniem to przenośnia której użył Mjmaciek.

Stary Baca napisał
Cytuj
PS. Dopisz o metodach "uciszania" " uspokajania"  działacza i "radzenia sobie" w tych sytuacjach. Napisz tutaj kolegom jak lawirujesz w tym bagnie bo cokolwiek popchnąć.
Niestety nie mogę napisać o szczegółach bo za łatwo Ci co mnie znają połapali by się kim jestem .Jest to ostatnia rzecz na której mi zależy. Wydaje mi się że w tym chaosie zrobiłem kilka pozytywnych rzeczy.Napisałem już nie zależy mi na poklasku występuję anonimowo nic z tego osobiście nie będę miał.Miałem kilka razy już serdecznie dość chciałem to wszystko rzucić ale moje córki podsumowały moją decyzję krótko ,Tato ty to jeszcze mówisz to co myślisz a na twoje miejsce przyjdzie maszynka do głosowania na tak i przepadnie ta odrobina którą osiągnąłeś.
Cytuj
PS. nie bierz nic z wpisów do siebie osobiście, musi minąć ciut czasu by rzeczywistość ugruntowała się w poglądach...
Nie biorę nic osobiście Już napisałem że rozumiem frustrację wędkarzy w odróżnieniu od niektórych pracuję w kole i mam cały czas kontakt z problemami .Wielu moich kolegów wie kim jestem naprawdę znają moje poglądy i szanują to co robię Niestety dożyłem takich czasów w PZW że powiedzenie prawdy jest niemożliwe  Praca w Związku to jak pole minowe pomylisz się tylko raz i cię nie ma przekonał się o tym były Prezes 4
Na koniec nasuwa mi się taka smutna dygresja W tej dyskusji bierze udział kilka osób.Co ta garstka może zmienić .Ciekawi mnie czy to są wszyscy na tym forum którzy chcą coś zmienić.Znowu tak jak w kole 1000 osób a 30 chcących coś zrobić Ta garstka ma wysadzić z siodła Baronów z PZW. Wolne żarty .Pomyślcie ile się musi zmienić w mentalności zwykłego wędkarza żeby się zaangażował w zmiany. Ta zmiana mentalności to recepta na sukces .Luc ja też trochę przebywałem w UK porównaj mentalność wędkarzy w Polsce i  UK .Może opisz dlaczego na niektóre łowiska nie wpuszczają Polaków.Tych których nie wpuszczają to są właśnie Ci dzięki którym Bedyński Purzycki i inni im podobni dalej rządzą. Niestety wszystko się opiera o powiedzenie "Żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce"

Wyrazy szacunku.
My tu siedzimy w necie (na tyłach) i bezpiecznie piszemy, uważając to za "walkę o nowe PZW" a kolega sam siedzi w okopie pod ogniem komuchów sam jeden.

Ps. Kolego zmień sobie nick na Ofiara Leśnych Dziadków, bo obecny działa jak płachta na byka...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.12.2019, 08:05
Leśny, po tym Twoim wpisie od razu "mi lepiej" :thumbup:

Tylko tutaj to zaszła jakaś pomyłka na łączach ;D:
Przykre Luc ale Twój ulubieniec Teodor...

Chyba większość z nas gdy pojawił się Rudnik miało wielkie nadzieje na zmiany. Pięknie perorował i wąsem zawadiacko kręcił. Nasze nadzieje szybko rozgonił wiatr, zastąpiło je najpierw zdumienia, a potem konkretny wqrw.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.12.2019, 08:19
Leśny, niestety, tego typu dyskusje nie sa popularne. Większość nie chce pisać tutaj, zapewne by wieszali psy na PZW. Czy przełoży się to na coś innego? Trudno mi powiedzieć. To jest cecha polskich wędkarzy, od Zakopanego do Gdańska, że nie chcą brać udziału w zebraniach i podejmować decyzji. Świadomie oddają głos innym, później narzekają. Tak to juz jest. Podobnie jest z głosowaniem w wyborach parlamentarnych, Polacy często wolą zostać w domu niż głosować. Potem mówią, że politycy robią syf... 8)

Co do Rudnika, to ja wcale go nie bronię, napisałem prawdę, że póki co, był i jest najlepszym prezesem PZW w wolnej Polsce.  Jakby nie było jego prezesurę oceniam nisko - mierny plus. Przy Bedyńskim czy Purzyckim jednak rysuje się jak heros z mitów greckich :)

Jeżeli chcesz coś pomóc i podpalić, możesz zapodać jakieś rzeczy które mogą utopić Bedyńskiego lub Purzyckiego (możesz wysłać na priv). Mamy zamiar za niedługo zacząć robić akcję 'idź na wybory'. Przydadzą się fakty. Warto też nagłośnić, co może dać wybór nowych władz. Ja mieszkam w UK, więc mnie nie musisz przekonywać. Ale wielu wędkarzy może nie rozumieć jakie będą różnice po wyborze nowych władz, nowych ludzi. Wielu wychodzi z założenia, że to wybór pomiędzy syfilisem a AIDS, i nie myśli o pójściu aby zagłosować, bo będzie to samo. Fajnie też byłoby poznać jakieś dobre koła w okręgu mazowieckim, do których wędkarze, chcący czegoś więcej niż dostępu do mięsa, mogliby się przenosić. Obecny statut sprawił, że wielu wędkarzy czuje związek z kołem jedynie poprzez miejsce gdzie mogą opłacić składki. Gdzieś muszą, dlatego gdzieś należą. Najczęściej tam, gdzie mają blisko. Poniekąd to właśnie chory statut zabił chęć do robienia czegoś. Wędkarze mają wrażenie, że ich głos się nie liczy, co najgorsze, nie czują się jak gospodarze na swoich wodach ale jak klienci. Stąd te zachowania, zabieranie wszystkiego co wpadnie w ręce, byle zdążyć przed innym 'klientem', aby nie stracić, aby karta się zwróciła. Wędkarz czujący się gospodarzem na własnym zbiorniku lub zbiornikach, ma całkiem inne podejście. Zazwyczaj spogląda w przyszłość, chcąc zapewnić sobie jakość wędkowania na przyszłe lata. 'Klient' natomiast chce zabrać jak najwięcej, gdzie tylko się da, nie myśląc  tym co robi, jaki jest stan wód.

Gdyby koła mogły rywalizować ze sobą o wędkarza... 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.12.2019, 08:43

Gdyby koła mogły rywalizować ze sobą o wędkarza... 8)

Byłaby normalność...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 10.12.2019, 09:19
Dzisiaj dowiedziałem się od znajomego z koła, że Wody Polskie w przyszłym roku będą żądać około 5 tysi dzierżawy za hektar wody.
Co więcej, w przyszłym roku jedynej wodzie w naszym kole kończy się umowa. Co ciekawe, w największym kole w moim mieście większości wód też kończą się umowy.

Zaczynają dziać się bardzo ciekawe rzeczy. Jestem ciekaw, co powie na to mój okręg? Czy zapłaci, a może odpuści?



Panowie, nie mogłem być na zebraniu koła, ale sprawa jest aktualna. W kołach na Śląsku robi się nerwowo, przetargi będą w styczniu, a WP stoją przy swoim. Jeżeli ZO Katowice nie dogada się, to WP muszą się liczyć z tym, iż nikt im nie zapłaci takich pieniędzy za wody.

Podobno w te negocjacje już wchodzi ZG, miały trwać jakieś rozmowy w Krakowie, ale informacja niepotwierdzona z drugiej ręki.
W niedziele mamy w kole walne, to prezesa docisnę i przesłucham dokładnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.12.2019, 11:11
A co wam pisałem dawno temu jak powstały wody polskie.
Mam tam kilku znajomych - wody mają zarabiać.
Z tąd kłopoty pzw....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.12.2019, 11:19
Bo nikt im takich pieniędzy nie zapłaci. Już o tym pisaliśmy.
Ja tu widzę okazję do lepszego przekrętu. Koledzy z PZW dogadają się ze swoimi kolegami w WP i stawka dla PZW ulegnie lekkiemu podniesieniu, za to stawka dla różnych stowarzyszeń wędkarskich i innych tego typu tworów, które cudem wyrwały kawałek wody PZW... będzie wynosić właśnie jakieś chore pieniądze. I wszystkie maluszki pójdą z torbami i monopol PZW nie będzie już zagrożony.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 10.12.2019, 11:31
Myślisz, że szefostwo WP jest z tej samej gliny ulepione co szefostwo PZW?

Kurde taki "sojusz" wycisnąłby z wędkarzy ostatnią krople krwi i ostatnie tchnienie...

A może tak PZW będzie stawiać się okoniem, i ciągle działać na nerwy WP co dojdzie do rządu, i w obliczu uciekających złotówek zrobią porządki w PZW, wsadzając tam swoich długopisów?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 10.12.2019, 11:34
A co wam pisałem dawno temu jak powstały wody polskie.
Mam tam kilku znajomych - wody mają zarabiać.
Z tąd kłopoty pzw....


Mimo wszystko średnio wierzę w takie kwoty, nawet jak to mówi prezes koła i wie to z ZO.
Coś tu nie gra, tu nie ma logiki. W WP nie pracują idioci, wiedzą, że takie kwoty spowodują utratę klientów.
Może faktycznie Michał ma rację?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 10.12.2019, 11:46
Oby nie miał.. ale żyjąc wśród absurdu w tym kraju coraz rzadziej mówię "niemożliwe".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.12.2019, 12:51
A co wam pisałem dawno temu jak powstały wody polskie.
Mam tam kilku znajomych - wody mają zarabiać.
Z tąd kłopoty pzw....


Mimo wszystko średnio wierzę w takie kwoty, nawet jak to mówi prezes koła i wie to z ZO.
Coś tu nie gra, tu nie ma logiki. W WP nie pracują idioci, wiedzą, że takie kwoty spowodują utratę klientów.
Może faktycznie Michał ma rację?

Myślę że podniosą , ale w granicach rozzsądku.
Powiedzmy że teraz za 1000ha płaci pzw na rok 30 tyś.
To po nowemu będzie to 60 tyś. Na rok.

I to 60 tyś dla pzw będzie spokojnie do łyknięcia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 10.12.2019, 15:02
Niestety Panowie idzie armagedon! Rozmawiałem z pracownikiem WP. Powołał się na zarządzenie prezesa KZGW. Oświadczył, że idą stawki  niecałe 2 zeta za metr kwadratowy wody- łowisko. Za Prywatne wody opłata może wynosić niecałe 4 zł za metr kwadratowy. Facet jest aktualnie na szkoleniu w tej sprawie i średnio może gadać. Spróbuję go złapać potem na fona i pogadać konkretnie.

Podobno Opole już doświadcza takich działań.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 10.12.2019, 15:10
W weekend dowiem się dokładnie  o te stawki, bo  nie jest to rozmowa na telefon.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 10.12.2019, 15:31
To są stawki wyjściowe , będą negocjację. :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 10.12.2019, 15:35
To są stawki wyjściowe , będą negocjację. :)


Też tak myślę, zobaczymy co z tego wyjdzie :(
Cholera, co za czasy nastały echhh
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.12.2019, 16:47
Przecież działacze PZW dobrze wiedzą kto i ile ma do zapłacenia w tym roku, bo to wynika z obowiązujących w tym kraju przepisów. No chyba, że są działaczami o których pisze tu Leśny Dziadek, opisując standardowy tryb kariery w PZW ;)

Popytałem tu i ówdzie w Warszawie, czyli u wierchuszki Wód Polskich i opłaty te są ustalane na podstawie m.in. zarządzenia Nr 3/2019 Prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie z dnia 04 marca 2019 r. w sprawie wprowadzenia procedury gospodarowania mieniem Skarbu Państwa będącym we władaniu Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Regionalnych Zarządów Gospodarki Wodnej, a dokładniej załącznika do tego zarządzenia.

Jak chcecie sobie wyliczyć opłaty o których tu piszecie, to rzućcie sobie okiem na załącznik do tego zarządzenia (szczególnie na rozdział II).

http://gdansk.rzgw.gov.pl/cms/fck/uploaded/nieruchomosci/procedury%20%20do%20pobrania.pdf

Powiedziano mi, że treść tego zarządzenia jest znana wszystkim okręgom PZW od wielu miesięcy, więc nie chce już mi się pisać o tym jak to pięknie funkcjonuje PZW mówiąc Wam, że nic nie jest wiadome :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.12.2019, 17:00
Jaki to jest, qrwa, dramat :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.12.2019, 17:11
Opłaty za pobór wody na potrzeby chowu i hodowli ryb to też żadna tajemnica. Znana okręgom PZW.... od daty wejścia w życie tych przepisów, czyli od dawna ;D

https://www.wody.gov.pl/nasze-dzialania/oplaty-za-uslugi-wodne

Pamiętam jak niedawno jeden z działaczy ZG PZW straszył w internetach, że to spisek PIS przeciwko PZW i PZW upadnie z uwagi na ich wysokość. Ktoś to fajnie skomentował, że chyba się nawalił i powinien odejść od komputera ;D

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 10.12.2019, 18:06
"Zasada działania:
1. Stwórz problem ludziom(stawki ostro w górę od WP)
2. Nastrasz ich i wywołaj zaniepokojenie a najlepiej panikę(stracimy wody)
3. Zaproponuj rozwiązanie(zmniejszona stawka za ha od WP)
4. Odbierz hołdy i wyrazy uznania bo rozwiązałeś problem

 Wypisz, wymaluj, to co Stary Baca napisał.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.12.2019, 18:12
Stary myk. Straszą armagedonem, a potem, uff, tylko o 50% więcej, a mieli zabić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 10.12.2019, 18:21
Schodzą do ceny ustalonej przez WP(nic nie robiąc) i należy oddać pokłony.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.12.2019, 18:45
Są dwie sprawy które się obijają przy opłatach za wodę.
Wody hodowlane i tu są kwoty które przytacza Jędruś czyli koło 5 zł...
ALE... jak to w życiu bywa warunki handlowe mają wpływ.
Przecież ta kwota przez hodowców będzie zcedowana na odbiorców...
I kolejne ALE cena karpia już jest w pl wysika ... karp z czech i słowacji czeka na zbyt w pl. I co zrobią polscy hodowcy ze swoim drogim.

I druga kwestia wody dzierżawione dziś przez pzw to ceny śmieszne za dzierżawę.
Z tąd info że wody zdrożeją ale w granicach rozsądku dla pzw.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.12.2019, 19:33
"Zasada działania:
1. Stwórz problem ludziom(stawki ostro w górę od WP)
2. Nastrasz ich i wywołaj zaniepokojenie a najlepiej panikę(stracimy wody)
3. Zaproponuj rozwiązanie(zmniejszona stawka za ha od WP)
4. Odbierz hołdy i wyrazy uznania bo rozwiązałeś problem

 Wypisz, wymaluj, to co Stary Baca napisał.

Nie wiem czy ktoś z Was czytał dokładnie rozdział II tego zarządzenia Prezesa Wód Polskich dla wszystkich podległych mu jednostek, ale tam jest jedno istotne zdanie:

"Wysokość opłaty rocznej oraz zwolnienia nie podlegają negocjowaniu."

To tak odnośnie negocjacji okręgów i Zarządu Głównego jeżeli chodzi o kwestię opłat rocznych :P Propaganda i brak jawności działań jest fundamentem PZW od czasów jego powstania. Smutne to.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 11.12.2019, 15:19
Jestem po rozmowach z kilkoma osobami w sprawie tych nieszczęsnych dzierżaw. Sprawy są dość skomplikowane i raczej nie można stwierdzić czegoś na 100%. Największymi kwotami zagrożone są jeziora połączone z rzekami, strumieniami czy innymi ciekami wodnymi. Dodatkowo po dupie dostaną hodowcy ryba za pobór wody. O reszcie opłat przekonamy się pewnie w niedługim czasie, jak temat mocno się rozleje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 11.12.2019, 15:38
Dokładnie jak piszesz nie chodzi tylko o dzierżawę a raczej o pobór wody za który dotychczas nie płacono nic lub symboliczną złotówkę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 11.12.2019, 16:16
Enzo składałeś wniosek w tym roku o C&R na Kanale Gliwickim ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 11.12.2019, 16:24
Zebranie było uroczyste bo było wręczanie sztandaru dla Koła, niestety wcześniej byłem przeziębiony w sobotę byłem na zawodach mikołajkowych i się załatwiłem na amen, nie byłem na zebraniu i do dzisiaj się kuruję . :( Nikt tego wniosku nie powielił co wcale mnie nie dziwi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 11.12.2019, 18:22
Ryby z kanału gliwickiego... :facepalm: mniam mniam :-\

A samo miejsce mimo wszystko fajne, jak miałem składkę PZW lubiłem posiedzieć i połapać, głównie karasie i leszcze, ale trafiały się okonie, płocie, uklejki, a nawet kroczki karpia. Fajna woda. Idealna pod nk, bo wydawać by się mogło, że o taki ściek nikt nie będzie się kłócic, ale miesarze nawet tam upatruja swój obiad czy kolacje...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 11.12.2019, 20:17
A żebyś wiedział że przyjeżdzaja i zabierają co ciekawe nie z Gliwic ale Zabrza,Bytomia, Rudy Śląskiej, Tarnowskich Gór czy Chorzowa. U nich chyba już wszystko zjedli ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 11.12.2019, 21:45
A żebyś wiedział że przyjeżdzaja i zabierają co ciekawe nie z Gliwic ale Zabrza,Bytomia, Rudy Śląskiej, Tarnowskich Gór czy Chorzowa. U nich chyba już wszystko zjedli ???

Ja tam widziałem rejestrację z całego Śląska, i prawie wszyscy konsekwentnie ładowali ryby do siaty. Nawet się mnie kiedyś jeden zapytał czy nie chce ryb, bo miał ich tak dużo w siatce...

Kiedyś jakiś chemik mógłby się pochylić nad losem tych biednych ludzi, zbadać wodę, i powiedzieć im co wkładają do ust. Ten kto tam nie był, nie wyobrazi sobie o jakiej smole mówimy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 12.12.2019, 09:07
Panowie, ale ci co zabierają ryby z takiej wody jeszcze mówią, że to jest zdrowsza i lepsza rybka niż taka ze sklepu. Z jednej strony wiem, jakie krążą historie o hodowlach ryb, ale ryba dopuszczona do handlu musi chociaż spełniać jakieś normy. Ryb, które łowimy, nikt nie kontroluje pod kątem przydatności do spożycia.
Raz mnie poczęstowano kawałkiem leszcza złowionego w mojej lokalnej rzece na odcinku w górę od miasta - paskudztwo. Kiedyś miałem akwarium i trochę je zapuściłem, zapach mięsa był podobny do tego z akwarium. Zjadłem z grzeczności, za dokładkę podziękowałem. A widziałem ludzi w centrum miasta, łowiących okonki i pakujących je do siaty, a woda tam czasami wali ściekiem.

Zastanawia mnie jedna rzecz - czy można taką rybkę zabrać do sanepidu, żeby ją zbadano, czy nadaje się w ogóle do jedzenia? Bo z grzybami można tak zrobić. Gdyby się okazało, że w tych rybach jest jakiś straszny syf, to można przecież takie badania opublikować na portalach społecznościowych, może komuś by to przemówiło do rozsądku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 12.12.2019, 09:58
Może Sanepid mógłby zabronić zabierania ryb z uwagi na trujące działanie? Świetna myśl!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.12.2019, 10:04
Niezły pomysł, bo mogłoby tam powstać Nokill na zasadzie DD. Ryby trujące, nie wolno zabierać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 12.12.2019, 10:12
Niezły pomysł, bo mogłoby tam powstać Nokill na zasadzie DD. Ryby trujące, nie wolno zabierać.

Myślę, że idąc za ciosem, to z nakazu Sanepidu większość wód w Polsce mogłaby się stać no kill, z uwagi na wyniki badań wody... :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 12.12.2019, 10:30
5 minut roboty i wojewódzka stacja Sanepid w Katowicach otrzymała ode mnie takiego maila:

"Witam.

Chciałem Państwu zgłosić interwencję, dot. realnego zagrożenia dla ludzkiego życia i zdrowia.

Tematem zgłoszenia jest Kanał Gliwicki, który jest miejscem wędkowania rekreacyjnego, pod zarządem Polskiego Związku Wędkarskiego. Woda w Kanale Gliwickim jest silnie trujaca, znajdują się tam liczne zanieczyszczenia, metale ciężkie, jak również inne szkodliwe substancje. Mimo zgłaszania tego problemu do władz PZW, nikt nie wprowadził zmian zakazujących zabieranie ryb z tego akwenu, co w konsekwencji oznaczałoby zakaz spożycia zatrutych ryb. Nawet brak jest jakiejś informacji o zatruciu wody i zamieszkujących jej zwierząt.

Tym samym proszę Państwa o skuteczną interwencję i wymuszenie zmian w korzystaniu z tego zbiornika, celem zminimalizowania ryzyka wystąpienia zbiorowego zatrucia, albo poważnych konsekwencji zdrowotnych.

O podjętych działaniach proszę mnie poinformować w mailu zwrotnym."



Czekam na info zwrotne, może okaże się to precedensem w skali kraju, i będziemy mieć bat na dziadów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.12.2019, 10:34
Łehehe... genialne :D :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ytr w 12.12.2019, 11:01
 Bardzo sprytne :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 12.12.2019, 11:06
Sprytne ale jeśli mnie pamięć nie myli to ostatnie badania którę są w posiadaniu PZW wskazują że te ryby można jeść :( :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 12.12.2019, 11:07
Może Sanepid mógłby zabronić zabierania ryb z uwagi na trujące działanie? Świetna myśl!



Na tej podstawie ZO może się sądzić z WP o te cholerne dzierżawy. To może być fundamentalny argument w walce o dużo niższe opłaty.
Do Dzierżna Dużego wpływa Kłodnica, która jest ordynarnym ściekiem z pobliskich aglomeracji.
W razie draki należałoby iść tym torem i zrobić badania wody w zbiorniku. Następnie zbadać ryby, które na bank nie będą nadawały się do jedzenia. Z takimi papierami jest olbrzymia szansa na wygranie procesu.

Tylko Panowie, czy ktoś wpadnie w PZW na taki pomysł?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 12.12.2019, 11:09
Sprytne ale jeśli mnie pamięć nie myli to ostatnie badania którę są w posiadaniu PZW wskazują że te ryby można jeść :( :facepalm:


Jakoś nie daje wiary tym badaniom ;) Pewnie złowili ryby gdzieś przy Taciszowie albo to zwykła ściema.
Masz dojście do tych badań może?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 12.12.2019, 11:10
Sprytne ale jeśli mnie pamięć nie myli to ostatnie badania którę są w posiadaniu PZW wskazują że te ryby można jeść :( :facepalm:

Zawsze można zakwestionować te badania i zlecić Sanepidowi wykonanie swoich.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mikołaj Burkiewicz w 12.12.2019, 11:19
Zastanawia mnie jedna rzecz - czy można taką rybkę zabrać do sanepidu, żeby ją zbadano, czy nadaje się w ogóle do jedzenia? Bo z grzybami można tak zrobić. Gdyby się okazało, że w tych rybach jest jakiś straszny syf, to można przecież takie badania opublikować na portalach społecznościowych, może komuś by to przemówiło do rozsądku.

Wątpliwe. Wiadomo, że łososie hodowane w Norwegii też są napakowane paskudztwami ale i tak wszyscy się nimi zajadają.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 12.12.2019, 11:31
Sprytne ale jeśli mnie pamięć nie myli to ostatnie badania którę są w posiadaniu PZW wskazują że te ryby można jeść :( :facepalm:


Enzo ma jednak rację :(  Podobno Kłodnica ma drugą klasę czystości, tylko płyną nią odpady kopalniane i pyły węglowe. Dlatego jej wygląd jest jaki jest. W takim razie Dzierżno Duże też będzie czyste.
Tak czy inaczej, te nasze przemyślenia można wykorzystać w razie czego. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.12.2019, 11:34
Niezły pomysł, bo mogłoby tam powstać Nokill na zasadzie DD. Ryby trujące, nie wolno zabierać.

Śmieszne, bo wczoraj rozmawiałem z Jędrzejem na temat ewentualnego problemu walki  z państwem  przed sądem administracyjnym o niższą opłatę za pobór wody, w sytuacji gdy ryby nie nadają się do jedzenia :P Jakiś bystry prawnik w PZW mógłby się wówczas wykazać. Oczywiście gdyby ktoś w ogóle wpadł tam na ten pomysł :P Problem polegałby na tym, że trzeba byłoby mieć opinie biegłych, a za przeciwnika miałoby się państwo z jego biegłymi, czyli naukowcami m.in. z IRŚ - tymi, z którymi się od czasów komuny współpracuje w PZW, a którzy jeszcze opiniują PZW operaty ;D Jednak w mojej ocenie byłyby spore szanse na wygranie takiej sprawy przed WSA. Sam mam pewien pomysł na poprowadzenie takiej sprawy.

Jak niedoskonałe jest polskie prawo rybackie jeżeli chodzi o zbiorniki typu NO KILL świadczy chociażby ustawowa definicja chowu i hodowli ryb (z ustawy o rybactwie śródlądowym), bo za chów ryb ustawodawca uważa działania zmierzające do utrzymywania i zwiększania produkcji ryb, a za hodowlę - chów połączony z doborem i selekcją, w celu zachowania i poprawienia wartości użytkowej ryb.

A co gdy nie podejmujemy działań zmierzających do produkcji ryb (hodowla), ani nie działamy w celu zachowania i poprawienia wartości użytkowej ryb (chów)? No bo wartość użytkowa jest oceniana przez pryzmat rynku spożywczego - cech jakościowych i ilościowych, walorów odżywczych, składu chemicznego mięsa.

To jak ten ustawowy chów i hodowla ryb ma się do łowisk typu No Kill ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 12.12.2019, 11:50
Wątpliwe. Wiadomo, że łososie hodowane w Norwegii też są napakowane paskudztwami ale i tak wszyscy się nimi zajadają.

Ale obowiązują jakieś normy - ilości w jakich te paskudztwa są rzekomo bezpieczne dla człowieka. Towary, które można kupić w sklepach są z reguły badane pod kątem spełniania tych norm, jeżeli ich nie spełniają, to nie mogą być dopuszczone do handlu. Wbrew teoriom spiskowym, organy odpowiadające za kontrolę nie przymykają oka na przekroczenia tych norm.

Natomiast ryb, które łowimy, nie kontroluje nikt.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.12.2019, 12:14
Przy obecnych restrykcyjnych unijnych normach łososie norweskie są zdrowe. Tak samo jak polskie kurczaki i świnie. Wolę już zjeść takiego łososia, niż nieprzebadanego leszcza z rzeki ryjącego całe życie w mule, przy tak skażonych rzekach (pestycydami z upraw rolnych), jakie są w Polsce. Takie DDT kumuluje się w osadach dennych i do tej pory jest odnajdywany w wielu rzekach Polski. Szkodliwość łososi hodowlanych jest jednym z mitów, szczególnie powielanych przez tych, którzy jedzą ryby m.in. z polskich rzek. W życiu nie zjadłbym też ryby ryjącej w zbiorniku zaporowym, pomimo że woda stamtąd po oczyszczeniu nadaje się do picia.

Ja wiem jedno. Skoro stać mnie, aby sobie kupić mięso w sklepie, to nie będę ryzykował i żarł ryb z syficznej wody, które są nieprzebadane. Komuna już upadła, w sklepach jest mięso na każdą kieszeń. Jednak ci co wolą opierdzielić rybkę z rzeki ryjącą w mule całe życie, to życzę smacznego, no i na zdrowie. Trudno się potem dziwić wynikom badań, skoro ludzie mają w dupie czynniki, które skracają ich pobyt na tym świecie

https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1404880,przewidywana-dlugosc-zycia-gus.html
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 12.12.2019, 13:08
Jako że czasami lubie połowić na Kłodnicy w centrum Gliwic ( gdzie wiele osób pokazuje coś takiego :facepalm: a ja im odpowiadam :D sam z ciekawości sprawdziłem wodę którą wygląda na bardzo zabrudzoną muszę stwierdzić że jej wygląd nie odbiega od tej z kranu co nie znaczy że namawiam do zabierania ryb :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 12.12.2019, 13:11
Jako że czasami lubie połowić na Kłodnicy w centrum Gliwic ( gdzie wiele osób pokazuje coś takiego :facepalm: a ja im odpowiadam :D sam z ciekawości sprawdziłem wodę którą wygląda na bardzo zabrudzoną muszę stwierdzić że jej wygląd nie odbiega od tej z kranu co nie znaczy że namawiam do zabierania ryb :)

Jakie efekty masz na Klodnicy? Bo sam się zastanawiałem nad łowieniem w tej wodzie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 12.12.2019, 13:17
Im czystsza woda tym gorsze wyniki, raczej słabo :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tstg w 12.12.2019, 14:48
W kanale Żerańskim ostatnio złowiłem raka. Zawsze sądziłem, że to syfiasta woda ale jest jednak jakaś nadzieja, skoro żyją tam raki!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 12.12.2019, 14:53
Wrażliwość na zanieczyszczenia dotyczy jednak tylko naszych rodzimych raków. Raki z gatunków inwazyjnych są niestety bardziej odporne na zanieczyszczenia :( To pewnie był niestety jeden z tych inwazyjnych.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 12.12.2019, 14:55
Tylko jaki rak bo jak pręgowany ( amerykański ) to z czystością wody nie ma nic wspólnego :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tstg w 12.12.2019, 15:44
Nie był pręgowany. To mogę zapewnić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 12.12.2019, 19:05

Od 12:15
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zgrozik w 12.12.2019, 19:21
No comments... ::)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.12.2019, 20:07
Nie na moje nerwy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 12.12.2019, 21:01
Z profilu WWF na FB :

To wielki dzień dla europejskich (w tym oczywiście polskich) rzek, jezior i mokradeł! 😍👏

⚖Prawo dotyczące wód słodkich w Europie będzie zobowiązywać kraje członkowskie do ich ochrony! Ramowa Dyrektywa Wodna (najważniejsze prawo unijne chroniące ekosystemy wodne) nie zostanie zmieniona, a Komisja Europejska orzekła, że rządy muszą robić wszystko, aby do roku 2027 doprowadzić wody słodkie do dobrego stanu i zatrzymać zanik bioróżnorodności. Dzięki decyzji KE działania, które mogą pogarszać stan wód, nie będą już finansowanie ze środków UE.

💪Sukces ten jest zasługą m.in. WWF i ponad 130 europejskich organizacji partnerskich, które od prawie 2 lat prowadzą działania i kampanię #ProtectWater.

💦Teraz czekamy na uruchomienie konkretnych inwestycji w rewitalizację polskich rzek i jezior. Do dzieła!



Ciekawe jak to się ma do betonowania naszych rzek.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: kordi w 12.12.2019, 21:06
W Polsce praktycznie nie realizuje się dużych inwestycji jeżeli nie ma na nie dofinansowania z UE. Jeżeli więc wstrzymają finansowanie takich głupot jakie planowały te kacapy z rządu, to myślę że możemy spać spokojnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.12.2019, 21:24

💪Sukces ten jest zasługą m.in. WWF i ponad 130 europejskich organizacji partnerskich, które od prawie 2 lat prowadzą działania i kampanię #ProtectWater.

💦Teraz czekamy na uruchomienie konkretnych inwestycji w rewitalizację polskich rzek i jezior. Do dzieła!


Ciekawe jak to się ma do betonowania naszych rzek.


Wiele osób jedzie równo po WWF, ale to głównie ich zasługa. Oni to wywalczyli, bo mają silny lobbing m.in. w państwach skandynawskich, ogólnie Europie Zachodniej, gdzie ochrona przyrody jest traktowana priorytetowo. Jednak musieli przekonać znacznie więcej państw. Nasz kraj ma głęboko w dupie kwestie ochrony środowiska, więc jestem ciekawy jak teraz polski rząd zrealizuje swoje mocarstwowe plany, jeżeli chodzi o polskie wody w zakresie m.in. zabetowania wielu polskich rzek.
A dziadki z PZW niech się patrzą i uczą, co oznacza silny lobbing.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 13.12.2019, 06:25
W Polsce praktycznie nie realizuje się dużych inwestycji jeżeli nie ma na nie dofinansowania z UE. Jeżeli więc wstrzymają finansowanie takich głupot jakie planowały te kacapy z rządu, to myślę że możemy spać spokojnie.

No, miejmy nadzieję. Co prawda te "trasy wodne" e340, e40, e70 też były jakoś umocowane unijnie, ale ramowa dyrektywa powinna to mocno przystopować. A przynajmniej odsunąć lobby betoniarsko-melioranckie. Zresztą i tak wygląda na to, że dojnym kończy się kasa, a wodne inwestycje nie są jakąś super kiełbasą wyborczą... PZW oczywiście nie ma nic do gadania, bo przecież nie ma to związku ze smażalnią czy jakimś pomostem na jeziorze ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 13.12.2019, 07:27
PZW oczywiście nie ma nic do gadania, bo przecież nie ma to związku ze smażalnią czy jakimś pomostem na jeziorze ;)
Panie, nic tak nie rewitalizuje jeziora jak małe odgazowanko dna siecią! :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.12.2019, 08:18
W Polsce praktycznie nie realizuje się dużych inwestycji jeżeli nie ma na nie dofinansowania z UE. Jeżeli więc wstrzymają finansowanie takich głupot jakie planowały te kacapy z rządu, to myślę że możemy spać spokojnie.

No, miejmy nadzieję. Co prawda te "trasy wodne" e340, e40, e70 też były jakoś umocowane unijnie, ale ramowa dyrektywa powinna to mocno przystopować. A przynajmniej odsunąć lobby betoniarsko-melioranckie. Zresztą i tak wygląda na to, że dojnym kończy się kasa, a wodne inwestycje nie są jakąś super kiełbasą wyborczą... PZW oczywiście nie ma nic do gadania, bo przecież nie ma to związku ze smażalnią czy jakimś pomostem na jeziorze ;)

Myślę, ze chodzi tu o coś innego. W UE nie siedzą idioci i chyba widać dobrze, że Polska nie chce robić inwestycji po to, aby ograniczyć emisję CO2, ale po to aby wyrwać kasę :) Gdyby był to 'zielony' projekt, byłoby inaczej. A tu mamy rząd, co hamuje alternatywne źródła energii, samochodów elektrycznych nie ma dalej, za to jest stawianie na węgiel, budowa nowej odkrywki. DLatego wątpię, aby UE dobrze opiniowała tego typu projekty. Co innego lokalne betonowanie rzek, tutaj UE się nie wtrąca, kasa też jest o wiele mniejsza. Do tego jest to ochrona przeciwpowodziowa :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.12.2019, 08:24
No, miejmy nadzieję. Co prawda te "trasy wodne" e340, e40, e70 też były jakoś umocowane unijnie, ale ramowa dyrektywa powinna to mocno przystopować. A przynajmniej odsunąć lobby betoniarsko-melioranckie. Zresztą i tak wygląda na to, że dojnym kończy się kasa, a wodne inwestycje nie są jakąś super kiełbasą wyborczą... PZW oczywiście nie ma nic do gadania, bo przecież nie ma to związku ze smażalnią czy jakimś pomostem na jeziorze ;)

E40 ma mieć początek w ukraińskim Chersoniu na Morzem Czarnym, a koniec w Gdańsku nad Bałtykiem. Aby połączyć  koryta Wisły i Bugu chcą wybudować kanał i pobrać skądś do niego wodę. W 3 wariantach kanał ma biec aż do Brześcia. Kanał taki musi więc w pewnym stopniu osuszać okolicę, biorąc pod uwagę obecny stan rzek. I teraz nie wiem jak Ci magicy od ministra Gróbarczyka będą chcieli to zrobić, przecież ekolodzy i Komisja Europejska zrobią im z tyłków jesień średniowiecza :P Są tam np. obszary Natura 2000, wiele chronionych gatunków ryb i roślin, i o ile można budować na takich terenach w drodze wyjątków ( z których Polska z dużą chęcią korzysta, budując np. drogi ekspresowe przez te tereny), to obecnie polski rząd stoi przed naprawdę dużym wyzwaniem jak ogarnąć te swoje socjalistyczne marzenia, bo każda zmiana wariantu budowy kanału oraz zmian w dalszym wielkim betonowaniu polskich rzek, oznacza znaczne zwiększenie kosztów, które i tak obecnie są niewyobrażalnie wielkie i nie wiem czym Ci magicy chcą je pokryć, skoro kasy nie ma na chociażby szpitale.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.12.2019, 08:29
Wiele osób jedzie równo po WWF, ale to głównie ich zasługa. Oni to wywalczyli, bo mają silny lobbing m.in. w państwach skandynawskich, ogólnie Europie Zachodniej, gdzie ochrona przyrody jest traktowana priorytetowo (...)

A dziadki z PZW niech się patrzą i uczą, co oznacza silny lobbing.

Mnie ciekawi sprawa lobbingu. Z jednej strony uważam, że władze PZW, będące lobby rybackim, umiejętnie unikają topora, lawirując niczym ważka w locie. PiS na pewno ma informacje, że to relikt PRL, pełen komunistycznych dinozaurów. Jednak atak na związek wędkarski mógłby być strzałem w kolano, w obronę wędkarzy wzięłaby opozycja. Dlatego wąsata sitwa pomaga brać unijne fundusze, wspiera rybactwo, robiąc rządowi 'dobrze'. Do tego na dożynkach w Spale wdzięczą się do prezydenta, dając mu różne prezenty. Jak Purzycki ma jeszcze wejścia u Rydzyka, to w ogóle są bezpieczni :)

Warto jednak aby wędkarze zrozumieli, jaki lobbing można mieć, jeżeli przejmie się władzę w PZW i wyśle wąsatych dziadów na emeryturę. Jesteśmy o wiele silniejszą grupą niż WWF, jest nas ponad milion! Mając PZW, bylibysmy zawsze partnerem przy wszelkich rozmowach, stosując świetną zasadę: nic o nas bez nas. Bez PZW, jak wielu sobie życzy, będziemy tylko petentami, którzy moga liczyć na łaskę Polskich Wód, rządu, różnych ministerstw. Będziemy niczym psy na dworze średniowiecznego możnowładcy, które czekają na to, aż ktoś rzuci im kość.

Mam nadzieję, że wielu wędkarzy przejrzy na oczy i zrozumie, czym są ich życzenia aby PZW upadło. Nie będziemy mieli bowiem nic do powiedzenia, ewentualnie będziemy mogli poskarżyć się pani Anicie z TVP, która zrobi kolejny odcinek programu, pokazując jak traktują wędkarzy rząd i inne instytucje  ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.12.2019, 08:32
Jak silną broń mają ekolodzy, no i np. PZW pokazuje ten kazus (z tym PZW to oczywiście żartowałem, bo nawet jakby im zabetonowano wszystkie rzeki, to i tak by się nie postawili Wodom Polskim, bo by WP jeszcze ciągłe kontrole im robiły, co tam i w jakiej ilości tak naprawdę wpuszczają i wyszedłby kwas ;D )

https://wysokienapiecie.pl/20847-kopalnie-naruszaja-dyrektywe-wodna-jest-skarga-komisji/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 13.12.2019, 11:07
Zazwyczaj jest akcja = reakcja...
Z tymi ekologami byłbym ostrożny.
Podobno w UE jest lobbowany projekt nazwijmy to " ulżenie w cierpieniu ryb".
Mocno forsują rozwiązanie z niemiec - złowisz czapa....
Bo podobno my wędkarze znęcamy się nad rybami...

Ale czy to prawda.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tstg w 13.12.2019, 11:25
Jak silną broń mają ekolodzy, no i np. PZW pokazuje ten kazus (z tym PZW to oczywiście żartowałem, bo nawet jakby im zabetonowano wszystkie rzeki, to i tak by się nie postawili Wodom Polskim, bo by WP jeszcze ciągłe kontrole im robiły, co tam i w jakiej ilości tak naprawdę wpuszczają i wyszedłby kwas ;D )

https://wysokienapiecie.pl/20847-kopalnie-naruszaja-dyrektywe-wodna-jest-skarga-komisji/

To że kopalnie drenują nasz bilans wodny wiadomo od dawna. Zwłaszcza duże odkrywki to masakra dla wód gruntowych...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 13.12.2019, 21:26
5 minut roboty i wojewódzka stacja Sanepid w Katowicach otrzymała ode mnie takiego maila:

"Witam.

Chciałem Państwu zgłosić interwencję, dot. realnego zagrożenia dla ludzkiego życia i zdrowia.

Tematem zgłoszenia jest Kanał Gliwicki, który jest miejscem wędkowania rekreacyjnego, pod zarządem Polskiego Związku Wędkarskiego. Woda w Kanale Gliwickim jest silnie trujaca, znajdują się tam liczne zanieczyszczenia, metale ciężkie, jak również inne szkodliwe substancje. Mimo zgłaszania tego problemu do władz PZW, nikt nie wprowadził zmian zakazujących zabieranie ryb z tego akwenu, co w konsekwencji oznaczałoby zakaz spożycia zatrutych ryb. Nawet brak jest jakiejś informacji o zatruciu wody i zamieszkujących jej zwierząt.

Tym samym proszę Państwa o skuteczną interwencję i wymuszenie zmian w korzystaniu z tego zbiornika, celem zminimalizowania ryzyka wystąpienia zbiorowego zatrucia, albo poważnych konsekwencji zdrowotnych.

O podjętych działaniach proszę mnie poinformować w mailu zwrotnym."



Czekam na info zwrotne, może okaże się to precedensem w skali kraju, i będziemy mieć bat na dziadów.

Dziś otrzymałem odpowiedź, że Sanepid przekazał sprawę zgodnie z kompetencjami Inspekcji Ochrony Środowiska z uwagi, iż kontrola przestrzegania przepisów o ochronie środowiska, oraz badania i ocena stanu tego środowiska, a także kontrola podmiotów korzystających ze środowiska należy do tejże instytucji.

Będę dalej informować o postępach w sprawie. Może ta sprawa otworzy nam jakąś furtkę do walki o lepsze jutro rybostanu naszych wód. :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.12.2019, 21:56
Jak silną broń mają ekolodzy, no i np. PZW pokazuje ten kazus

https://wysokienapiecie.pl/20847-kopalnie-naruszaja-dyrektywe-wodna-jest-skarga-komisji/

Tak naprawdę to ekolodzy robią dobrą robotę tutaj. Bo odkrywka to koszmar jeżeli chodzi o stan wód w okolicy. Co ciekawe PiS chce rozwijać retencję wody. Może właśnie w ten sposób chcą balansować wpływ dwóch odkrywek na środowisko?

Zastanówmy się jednak. Gdyby nie ekolodzy i UE, rząd zrobiłby co chce. Chyba nikt nie ma złudzeń, jakie są zmiany klimatyczne, że czasu jest coraz mniej aby zahamować spalanie kopalin. A tu Polacy wyskakują cali na czarno i brunatno :)

Musimy pomyśleć, w jakiej sytuacji będą następne pokolenia, trzeba działać, bo jest juz bardzo późno :o
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 15.12.2019, 12:47
Dziś rano w jakimś programie rolniczym na TVP był wywiad z właścicielem gospodarstwa rybackiego (karpiowego). Stwierdził, że w tym roku na dzień wywiadu sprzedał jedynie 5 % ryb przeznaczonych na handel. Rok temu sprzedał ich ponad 40 %. Jego zdaniem wszystkiemu winne są duże sieci handlowe i ich polityka zaprzestania sprzedaży żywego karpia, bo to był jego główny rynek zbytu. Ostatnią deską ratunku dla niego na przyszły rok są ...wędkarze. Otwiera kolejny staw z przeznaczeniem pod wędkarstwo, bo w tym widzi przyszłość.

Śmieszne, że temat sprzedaży żywego karpia w Polsce, a dokładniej sprzedaży żywych karpi w reklamówkach, zaczął się od małej fundacji ekologicznej. Sprawa po wielu latach skończyła się przed Sądem Najwyższym. Dziś duże sieci handlowe nie mogą sobie pozwolić na oskarżenia o to, że męczą te ryby, narażając się na odpowiedzialność karną, więc wolą "umyć ręce" i nie sprzedawać ich żywych. To pokazuje jak duży wpływ mają aktualnie organizacje ekologiczne na społeczeństwo. Tak już jest w całej Europie Zachodniej. Przy nich PZW jest niczym, mając zerowy wpływ na świadomość społeczeństwa o roli wędkarzy w dzisiejszej ochronie ekosystemów. To jest naprawdę smutne >:( Jednak PZW sieciując polskie wody, reklamując się w rolniczych programach, nie edukując wędkarzy sam staje po "drugiej" stronie i przez to w najbliższej przyszłości ostro dostanie po dupie od społeczeństwa.

A społeczeństwo jest "ciemne" jeżeli chodzi o kwestie ochrony ekosystemów wodnych. W wędkarzach widzi albo rybaków albo śmieciarzy męczących ryby.
Jak w innych krajach związki wędkarskie wydają miliony euro i funtów na edukacje społeczeństwa, aby uświadomić masy ludu jak istotna jest rola wędkarzy chociażby w zapewnieniu bytu wielu gatunków ryb, u nas wydaje się kilkadziesiąt tysięcy złotych, aby zareklamować największe stowarzyszenie wędkarzy w magazynie rolniczym na Polsacie ;D :facepalm:
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 15.12.2019, 13:26
Podobno w UE jest lobbowany projekt nazwijmy to " ulżenie w cierpieniu ryb".
Mocno forsują rozwiązanie z niemiec - złowisz czapa....

W Polsce by to przeszło bez problemu. PZW by pozytywnie zaopiniował, a IRŚ podparł "autorytetem naukowym".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 15.12.2019, 13:30
Podobno w UE jest lobbowany projekt nazwijmy to " ulżenie w cierpieniu ryb".
Mocno forsują rozwiązanie z niemiec - złowisz czapa....

W Polsce by to przeszło bez problemu. PZW by pozytywnie zaopiniował, a IRŚ podparł "autorytetem naukowym".

Z tego co się orientuję to w Niemczech musisz od razu beretowac rybę w stosunku do której masz zamiary kulinarne. Kiedyś chyba Druid to opisywał. A nie, że każda złowiona ryba wg zasady ma być zabijana.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 15.12.2019, 16:26
Gdzieś czytałem, że jeśli złowisz rybę powyżej wymiaru ochronnego i nie w okresie ochronnym, to musisz ją zabić.
Tu na przykład coś o tym jest: http://www.rtw.org.pl/portal/wedkarstwo-w-niemczech-warunki-i-przepisy-krotki-przewodnik_artykul,53.html
Nie wiem na ile to aktualne, może coś zmienili.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 15.12.2019, 16:46
Podobno w UE jest lobbowany projekt nazwijmy to " ulżenie w cierpieniu ryb".
Mocno forsują rozwiązanie z niemiec - złowisz czapa....

W Polsce by to przeszło bez problemu. PZW by pozytywnie zaopiniował, a IRŚ podparł "autorytetem naukowym".

Z tego co się orientuję to w Niemczech musisz od razu beretowac rybę w stosunku do której masz zamiary kulinarne. Kiedyś chyba Druid to opisywał. A nie, że każda złowiona ryba wg zasady ma być zabijana.

http://www.rtw.org.pl/portal/wedkarstwo-w-niemczech-warunki-i-przepisy-krotki-przewodnik_artykul,53.html

https://www.google.com/amp/s/www.mypolacy.de/niemcy,0/s/artykuly/lowienie-ryb-w-niemczech-moze-byc-dla-ciebie-bardzo-drogim-hobby/amp/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 15.12.2019, 16:52
Z ciekawostek jeśli chodzi o świątecznego karpia dowiedziałem się od znajomych hodowców że ryba ( karpie są przetwarzane dla sieciówek na północy) przetwórnie  są nad morzem , a hodowle na południu .
I sami mają wątpliwości co do jakości fileta na tacce.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 15.12.2019, 16:55
Śmieszne, że temat sprzedaży żywego karpia w Polsce, a dokładniej sprzedaży żywych karpi w reklamówkach, zaczął się od małej fundacji ekologicznej. Sprawa po wielu latach skończyła się przed Sądem Najwyższym. Dziś duże sieci handlowe nie mogą sobie pozwolić na oskarżenia o to, że męczą te ryby, narażając się na odpowiedzialność karną, więc wolą "umyć ręce" i nie sprzedawać ich żywych. To pokazuje jak duży wpływ mają aktualnie organizacje ekologiczne na społeczeństwo. Tak już jest w całej Europie Zachodniej. Przy nich PZW jest niczym, mając zerowy wpływ na świadomość społeczeństwa o roli wędkarzy w dzisiejszej ochronie ekosystemów. To jest naprawdę smutne >:( Jednak PZW sieciując polskie wody, reklamując się w rolniczych programach, nie edukując wędkarzy sam staje po "drugiej" stronie i przez to w najbliższej przyszłości ostro dostanie po dupie od społeczeństwa.

Markety przestały handlować żywym karpiem powiadasz? ;)  Otóż nie, dalej sprzedają, tyle tylko że na zewnątrz  sklepu. Dalej nie ma zakazu sprzedaży żywej ryby, jak również   przewożenie jej  w worku foljowym bez wody.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.12.2019, 17:30
Ja z przykrością muszę stwierdzić, że u mnie w zeszłym roku wszędzie normalnie żywe karpie były do reklamówek ładowane.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 15.12.2019, 17:36
Większość jednak wycofuje się z tej polityki z uwagi na duży hejt w TV i internecie ;)

https://poranny.pl/zywe-karpie-w-kauflandzie-nie-wszystkie-sklepy-wycofuja-sie-ze-sprzedazy-zywych-ryb-przed-swietami/ar/c8-14641767
https://bezprawnik.pl/zywe-karpie-w-tesco/
https://kobieta.interia.pl/zycie-i-styl/news-krwawe-swieta-czyli-smutny-los-polskiego-karpia,nId,3378804    ;D :facepalm:


Jakbym zobaczył, że ktoś przewozi żywego karpia w reklamówce, to sam bym zadzwonił na policję, bo uważam to za przesadę i nie ma to nic wspólnego z tradycją. Ogólnie dziwny jest to naród. Nawet sushi kosztujące krocie wstępnie się przemraża. A u nas rodacy potrafią wyczuć różnicę w smaku stworzenia ryjącego całe życie w mule. Niebywałe. Naród niesamowitych smakoszy o wykwintnych podniebieniach. Jeszcze jedno. Uwielbiam smażonego karpia w Wigilię. Jest to moja potrawa numer 1, żeby mnie ktoś nie posądził o walkę z polską tradycją. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.12.2019, 08:25
A społeczeństwo jest "ciemne" jeżeli chodzi o kwestie ochrony ekosystemów wodnych. W wędkarzach widzi albo rybaków albo śmieciarzy męczących ryby.
Jak w innych krajach związki wędkarskie wydają miliony euro i funtów na edukacje społeczeństwa, aby uświadomić masy ludu jak istotna jest rola wędkarzy chociażby w zapewnieniu bytu wielu gatunków ryb, u nas wydaje się kilkadziesiąt tysięcy złotych, aby zareklamować największe stowarzyszenie wędkarzy w magazynie rolniczym na Polsacie ;D :facepalm:

W UK ostatnio na kilku stacjach puszczane są filmy wędkarskie, takie dla wszystkich. Jeden to Fishing all stars, prowadzony przez stajnię Guru/Korda - czyli Deana Macy'ego i Adama Rooneya. Bardzo dobry i na wesoło. Chłopaki łowią różne ryby w różnych miejscach, od komercji po rzeki i kanały. Inny to Whitehouse and Mortimer, gdzie komik Paul Whitehouse uczy swojego starego kumpla łowić ryby, w różnych miejscach. Ten mu się odwdzięcza gotując. Też jest wesoło, choć tutaj obydwaj panowie sa po 60-tce i mają problemy ze zdrowiem, z sercem dokładnie. Wędkowanie jest tutaj jakby lekarstwem, powrotem do czasów młodości, zmusza trochę do refleksji... Jak się do tego doda River Monsters, to jest ciekawie. Jest pokazane wędkarstwo z bardzo dobrej strony, jako pomysł na spędzenie wolnego czasu, relaks  na łonie natury. Ryby się traktuje z szacunkiem i zieloni nie mają co tu zarzucać.

Te filmy nie są robione przez ichni związek wędkarski, jednak świetnie wspierają ideę wędkarstwa. Brakuje tego w Polsce, aby właśnie pokazać różne strony wędkarstwa, zwłaszcza jako świetny sposób na odpoczynek na łonie natury, z dala od zgiełku dnia powszedniego. Nie ma tu ujęcia kulinarnego odnośnie ryb, nikt nie pokazuje, że trzeba je jeść. To właśnie wiele by pomogło.

Oczywiście od wąsatej sitwy nie należy oczekiwać, że wyjdą poza ramy programu rolniczego. Najlepiej aby oni oglądali filmy wędkarskie, z domowych pieleszy, będąc na emeryturze. Bo jak się PZW oczyści z betonu, to wtedy się dopiero coś zacznie dziać. Obecnie PZW jest związkiem rybackim, organizującym wędkarstwo masom.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Majki w 18.12.2019, 18:45
Cytuj
Nowe informacje z ZO pzw Olsztyn.
Taki mail otrzymali wszyscy członkowie ZO Olsztyn i Prezesi Kół

Członkowie Zarządu!
W dniu dzisiejszym otrzymałem  informację telefoniczną z Urzędu Marszałkowskiego, że na 2 nasze obwody  rybackie – jezioro Bożęcin i jezioro Kalnicki Staw zostały wystawione  przez Marszałka Województwa negatywne oceny z gospodarki rybackiej.
Niestety oznacza, to że Okręg będzie miał problemy.
Otóż negatywna ocena oznacza, że od  dnia dzisiejszego Okręg nie może startować w żadnym przetargu na jeziora  – z automatu oferta Okręgu zostanie odrzucona.
Ponadto Urząd Marszałkowski skieruje  sprawę do Sądu za korzystanie z obwodów rybackich bez operatów.  Marszałek województwa jest upoważniony do skierowania wniosku do sądu o  ukaranie uprawnionego do rybactwa. Pociągnięty do odpowiedzialności karnej będzie Prezes ZO PZW Olsztyn Józef Jackiewicz,  a Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku ma teraz czarno na białym podkładkę do rozwiązania umów z Okręgiem.
Takie działania Prezesa i dyrektora biura prowadzą do upadku Okręgu PZW Olsztyn.
Zgodnie z paragrafem 16 Statutu PZW  Członek Związku skazany prawomocnym wyrokiem sądu powszechnego za  przestępstwo popełnione z winy umyślnej, ścigane z oskarżenia  publicznego, traci prawo do pełnienia funkcji we władzach i organach  Związku, łącznie z pozbawieniem mandatu delegata.
Wszystkie wcześniejsze  ustalenia Okręgowej Komisji Rewizyjnej  (która została zwieszona na  donos dyrektora i Prezesa ZO) niestety się sprawdzają. Jak tak dalej  pójdzie to Okręg potraci wszystkie wody.
Przypomnę wam, że mnie jako Wiceprezesa ds. Zagospodarowania i Ochrony Wód , dyrektor  biura nie informował o terminach ważności umów i operatów rybackich.  Dyrektor biura utrudniał mi dostęp do dokumentów znajdujących się w  biurze. Nie miałem do nich dostępu i wglądu. Ponadto dyrektor biura nie  przedstawiał w tej sprawie pism na posiedzeniach Prezydium i Zarządu  Okręgu oraz nie informował Członków Zarządu o problemach dotyczących  nieprzedłużenia w terminie umów na obwody rybackie przez Okręg.
https://www.facebook.com/groups/1979390092374775/permalink/2398019953845118/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 18.12.2019, 18:52
O ! Grubo.
 ..."Dyrektor biura utrudniał mi dostęp do dokumentów znajdujących się w  biurze. Nie miałem do nich dostępu i wglądu. Ponadto dyrektor biura nie  przedstawiał w tej sprawie pism na posiedzeniach Prezydium i Zarządu  Okręgu oraz nie informował Członków Zarządu o problemach dotyczących  nieprzedłużenia w terminie umów na obwody rybackie przez Okręg."...

 Swój chłop. ;D Wywalił wszystkich.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.12.2019, 19:15
Nie wiem o co chodzi z tymi operatami i ile w tym prawdy co ktoś pisze, ale Najwyższa Izba Kontroli w 2014 r. przeprowadziła kontrolę na Mazurach i w raporcie "Gospodarka rybacka na jeziorach Skarbu Państwa w województwie warmińsko-mazurskim" wskazała, że okręg olsztyński użytkuje kilka jezior niezgodnie z obowiązującym prawem - bez wymaganych prawem operatów rybackich.  NIK kazał im to jak najszybciej zmienić.

Mamy prawie 2020 r. i co oni nadal użytkują państwowe jeziora bez operatów ? Jeżeli tak to... ;D

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 18.12.2019, 19:24
Najwyższa Izba Kontroli w 2014 r. przeprowadziła kontrolę na Mazurach
a propos NIK, trwa kontrola w Wodach Polskich.
Ciekawe jakie będą uwagi pokontrolne?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.12.2019, 19:27
To zależy czy minister Gróbarczyk też wkurzył Banasia :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mario8 w 18.12.2019, 20:48
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=731660667343240&set=gm.2636578816425828&type=3&theater
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 19.12.2019, 11:09
I. Tak sobie popatrzyłem na opłaty na Mazurach w GR Suwałkach na tamtejszych łowiskach specjalnych PZW i ceny zaczynają się od 35 złotych za dzień...dla członków PZW. Oczywiście na każde z łowisk specjalnych konieczne jest uiszczenie oddzielnej opłaty :) Jest to jakiś ewenement, aby to samo gospodarstwo rybackie pod szyldem PZW prowadziło odłowy gospodarcze sieciami na wodach wędkarzy i jednocześnie tworzyło jeszcze łowiska specjalne za które dodatkowo każą sobie płacić. Niepojęte w cywilizowanym świecie. Nie dziwię się, że większość osób ma tam jak najgorsze zdanie o PZW.


II. Taka ciekawostka. Zwróćcie uwagę na kolejność preliminowania wydatków statutowych w PZW, co jest najważniejsze w funkcjonowaniu PZW i gdzie umiejscowione są zarybienia i ochrona ryb  :)

Do kosztów statutowych zalicza się:
a)   wydatki na obsługę organów statutowych tj.: ich posiedzeń, kosztów podróży i diet, ryczałtów samochodowych oraz wydatki na reprezentację i reklamę,
b)   wydatki organizacyjne w zakresie wyróżnień i odznaczeń, druku i dystrybucji znaków wartościowych i wydawnictw wewnątrz związkowych – wydawanych nieodpłatnie,
c)   wydatki na działalność sportową,
d)   wydatki na młodzież,
e)   nakłady na zarybianie i ochronę wód,
f)   wydatki na utrzymanie i amortyzację siedzib oraz na utrzymanie biur zarządów, w tym na wynagrodzenia, pochodne od wynagrodzeń i koszty podróży pracowników,
g)   podatki i opłaty lokalne, ubezpieczenia majątkowe oraz podatek VAT nie podlegający odliczeniu,
h)   utrzymanie transportu, nakłady na dzierżawę wód i innych nieruchomości służących działalności wędkarskiej oraz inne usługi zewnętrzne,
i)   wydatki na remonty bieżące obiektów będących własnością PZW.



III. Kolejna ciekawostka. Podział okręgów na potrzeby organizacyjne działaczy ZG PZW. Dla mnie byłoby idealne jeżeli w Polsce istniałyby max 4 okręgi. To teraz tylko niech działacze zagłosują za likwidacją swoich okręgów :P

Północny Wschód:
Dariusz Dziemianowicz
1.   Bydgoszcz
2.   Ciechanów
3.   Elbląg
4.   Gdańsk
5.   GR Suwałki
6.   Mazowsze
7.   Olsztyn
8.   Skierniewice
9.   Toruń

Północny Zachód:

Beata Olejarz
1.   Gorzów Wlkp.
2.   Kalisz
3.   Konin
4.   Koszalin
5.   Piła
6.   Piotrków Tryb.
7.   Sieradz
8.   Słupsk
9.   Szczecin
10.   Zielona Góra

Południowy Wschód:
Edward Fornalik
1.   Bielsko Biała
2.   Chełm
3.   Kielce
4.   Krosno
5.   Kraków
6.   Lublin 
7.   Nowy Sącz
8.   Przemyśl
9.   Rzeszów
10.   Siedlce
11.   Tarnobrzeg
12.   Tarnów
13.   Zamość
14.   Biała Podlaska
15.   Białystok
16.   Radom

Południowy Zachód:
Jacek Grobelny
1.   Częstochowa
2.   Jelenia Góra
3.   Katowice
4.   Legnica
5.   Opole
6.   Poznań
7.   Wałbrzych
8.   Wrocław

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.12.2019, 15:02
Dzień dobry.
Właśnie dowiedziałem się, że Sieradz zniósł górne limity.
Podobno "operat nie przewiduje górnych limitów" i tak było trzeba.
Dziękuję.
Do widzenia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.12.2019, 16:07
:facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 19.12.2019, 16:26
Dzień dobry.
Właśnie dowiedziałem się, że Sieradz zniósł górne limity.
Podobno "operat nie przewiduje górnych limitów" i tak było trzeba.
Dziękuję.
Do widzenia.

Z ikry dobra kasa poleci (jujnia daje naszą polską kasę elicie rybactwa) http://www.pzw.org.pl/47/wiadomosci/196527/60/operacja_pn_rozwoj_dzialalnosci_pzw_okreg_w_sieradzu__poprzez_bu (http://www.pzw.org.pl/47/wiadomosci/196527/60/operacja_pn_rozwoj_dzialalnosci_pzw_okreg_w_sieradzu__poprzez_bu)

Duże tarlaki będą bardzo przydatne...

Jujna po raz kolejny, zabawa w działalność http://www.pzw.org.pl/47/wiadomosci/191761/60/operacja_pn_wprowadzenie_uslug_turystycznych_do_dzialalnosci_pzw (http://www.pzw.org.pl/47/wiadomosci/191761/60/operacja_pn_wprowadzenie_uslug_turystycznych_do_dzialalnosci_pzw)

Kupujesz paliwo, papierosy, chleb, wędkę ... wszystko z VAT, z 23% twoich wydatków płynie wielka kasa do Jujni, i potem ta nasza kasa "do nas" ( do nich ) wraca "z ikrą"

To wszystko za naszą kasę :

 (http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/47/wiadomosci/191761/tablica_informacyjna_beneficjenta.jpg)

(http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/47/wiadomosci/196527/operacja_pn_rozwoj_dzialalnosci_pzw_okreg_w_sieradzu.jpg)


Obecnie Jujnia nic nie daje od siebie, to są wyłącznie nasze pieniądze z naszej kieszeni wyciągane każdego dnia.

O RLGD:

https://www.zikra.org.pl/

(https://www.zikra.org.pl/wp-content/uploads/2016/11/loga-ikra-na-strone.png)


Łodzkie rybactwem stoi, jakie charakterystyczne cytuję "ładujemy i koniec"




I kto teraz powie, że PZW nic nie robi! Że "mało zarybiajo" "karpia malo" "nie dbajo", że "niegramotni i nie umiejo" itd. Otóż jest to nieprawda, są bardzo bardzo dobrze ogarnięci, bo to dobrze "zorganizowana" organizacja .
Robi bardzo, bardzo dużo!!!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.12.2019, 16:36
Obecnie Jujnia nic nie daje od siebie, to są wyłącznie nasze pieniądze z naszej kieszeni wyciągane każdego dnia.
Za chwilę się dowiesz, prawdopodobnie ponownie, że "dostaliśmy" 110 miliardów "na czysto!"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pewu w 19.12.2019, 19:22
Kiedy w Waszych okręgach obwieszczane są porozumienia na zbliżający się rok?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.12.2019, 19:31
Różnie.
Skierniewice np. już oficjalnie podały.
Sieradz nie ale "wszyscy wszystko wiedzą" jak mawiał nasz polski Kennedy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.12.2019, 20:58
Obecnie Jujnia nic nie daje od siebie, to są wyłącznie nasze pieniądze z naszej kieszeni wyciągane każdego dnia.
Za chwilę się dowiesz, prawdopodobnie ponownie, że "dostaliśmy" 110 miliardów "na czysto!"

No jasne, że się dowiesz. Albo ściemniamy albo nie ściemniamy. Polska więcej dostaje z UE niż płaci, więc nie róbmy jaj, że to jest 'marnotrawstwo'. Do niedawna było to 110 miliardów euro, po odliczeniu tego co Polska wpłaciła.

Kolejna sprawa to te projekty. Jacy wędkarze taki okręg :)

Zastanówmy się nad kilkoma rzeczami. Jeżeli się nie chodzi na wybory i olewa to, kto nas reprezentuje, to dlaczego mamy pretensje do kogoś? Tu akurat do UE? Przecież to wina wędkarzy. Zerknijcie na dziwną sprawę. Wędkarze reformatorzy spotykają się z posłem Kobylarzem i Kukizem w sejmie, chcą 'pomocy'. Ale jak to, zamiast robić swoje w swoich okręgach, idą do posłów? To znaczy, że co, posłowie mają podważać decyzje stowarzyszenia działającego zgodnie z ustawą aby zadowolić jakąś grupę wędkarzy? Przecież to chore... Do tego to kij co ma dwa końce, bo jak tak się zacznie robić, to się okaże, że nasze decyzje w okręgu podważy grupa 'reformatorów' i ich posłowie.

Panie i Panowie, teraz sprawa jest jasna, trzeba iść na wybory, trzeba przenosić się do 'dobrych' kół, jeżeli się jest w jakimś kiepskim. Trzeba szukać podobnych do nas ludzi u siebie, coś robić aby uwalić wąsatą sitwę. Bo sitwa robi projekty aby tworzyć stanowiska pracy, zamiast działać dla wędkarzy i wędkarstwa, co tu widać. Jeżeli nie zabierzemy głosu, to oni zabiorą go za nas. To właśnie ma miejsce... To nie UE jest winne ale my sami. Nie program z którego idzie kasa. Najłatwiej jest zwalić winę na kogoś 8) To właśnie robią polscy wędkarze, zwalają winę na wszystko lub wszystkich, tylko nie na siebie. Ja nie rozumiem na przykład, jak Bedyński czy Purzycki mogą tak długo trwać na stanowiskach. Jak można ich nie uwalić? Chodzi o to, że wędkarze są tak nieuświadomieni, że nie wiedzą kto i jak im robi gospodarstwo rybackie w ich organizacji.

A może wiedzą, tylko się im nie chce zagłosować? :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 19.12.2019, 22:44
5 minut roboty i wojewódzka stacja Sanepid w Katowicach otrzymała ode mnie takiego maila:

"Witam.

Chciałem Państwu zgłosić interwencję, dot. realnego zagrożenia dla ludzkiego życia i zdrowia.

Tematem zgłoszenia jest Kanał Gliwicki, który jest miejscem wędkowania rekreacyjnego, pod zarządem Polskiego Związku Wędkarskiego. Woda w Kanale Gliwickim jest silnie trujaca, znajdują się tam liczne zanieczyszczenia, metale ciężkie, jak również inne szkodliwe substancje. Mimo zgłaszania tego problemu do władz PZW, nikt nie wprowadził zmian zakazujących zabieranie ryb z tego akwenu, co w konsekwencji oznaczałoby zakaz spożycia zatrutych ryb. Nawet brak jest jakiejś informacji o zatruciu wody i zamieszkujących jej zwierząt.

Tym samym proszę Państwa o skuteczną interwencję i wymuszenie zmian w korzystaniu z tego zbiornika, celem zminimalizowania ryzyka wystąpienia zbiorowego zatrucia, albo poważnych konsekwencji zdrowotnych.

O podjętych działaniach proszę mnie poinformować w mailu zwrotnym."



Czekam na info zwrotne, może okaże się to precedensem w skali kraju, i będziemy mieć bat na dziadów.

Dziś otrzymałem odpowiedź, że Sanepid przekazał sprawę zgodnie z kompetencjami Inspekcji Ochrony Środowiska z uwagi, iż kontrola przestrzegania przepisów o ochronie środowiska, oraz badania i ocena stanu tego środowiska, a także kontrola podmiotów korzystających ze środowiska należy do tejże instytucji.

Będę dalej informować o postępach w sprawie. Może ta sprawa otworzy nam jakąś furtkę do walki o lepsze jutro rybostanu naszych wód. :)

Dziś otrzymałem odpowiedź, że Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska przekazał moje zgłoszenie do Wód Polskich z siedzibą w Gliwicach na ul. Sienkiewicza 2, ponadto pisemnie poinformowali różniez Urząd Miejski w Gliwicach i koło PZW Gliwice na ul. Jagiellonskiej 16.

I dodali w tym piśmie jeszcze, że: "Kanał Gliwicki jest badany w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska (od 01.01.19 kompetencje Głównego Inspetora Ochrony Środowiska). Na podstawie badań z 2018 roku stwierdzono, że stan wody w Kanale oceniono jako ZŁY. O ocenie zdecydował słaby potencjał ekologiczny, oraz stan chemiczny nie osiągający dobrego. Na wyniki wykonanych klasyfikacji i ocen mail wpływ wskaźnik biologiczny fitobentos oraz średnioroczne i maksymalne wartości stężeń niklu, które przekraczały środowiskowe normy jakości."


Czyli póki co Sanepid przekazał sprawę Inspektoratowi Ochrony Środowiska, który z kolei przekazał sprawę Wodom Polskim, informując jednocześnie urząd miejski i PZW, a także potwierdzając badaniami, że woda jest syfem w Kanale Gliwickim. Czekam na kolejne pismo, tym razem od wód Polskich komu przekażą sprawę, pewnie wydziałowi ekologii z urzędu, a ten finalnie rozpatrzenie zgłoszenia pozostawi w gestii... Pzw O:)

Niezłe jaja... PZW na końcu odpisze, że jest dobrze i tak ma być, a ja komplet dokumentów dot mojego zgłoszenia przekażę prokuratorowi w Gliwicach celem zbadania p/k popełnienia przestępstwa dot nie dopełnienia obowiązku służbowego przez kolejnych pracowników kolejnych instytucji którzy sprawę olali.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 19.12.2019, 23:09
To się Nocuń nie ucieszy. ;)
 Jest bardzo na NIE o NK na kanale.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 19.12.2019, 23:13
Azymut dobrze kombinujesz. Muszę pochwalić :P

Jakbyś był zmuszony napisać takie zawiadomienie to mogę Ci pomóc, aby była szansa że ono chwyci, bo wiesz prokuratura nie lubi takich spraw i je umarza, ale dobrze kombinujesz...jak rasowy prawnik ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.12.2019, 23:17
Azymut :bravo: :thumbup: :beer:
U mnie wkurwienie sięgnęło zenitu po zniesieniu limitów górnych w okręgu.
Chcę przekabacić jak najwięcej normalnych ludzi do przejścia do jednego koła i kruszyć beton z naszego podwórka.
Zacząłem od dziś.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 19.12.2019, 23:22
Pan prezes pewnie przekaże pismo do Okręgu bo to oni sa dzierżawcami wody i mają osobowość prawną .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 19.12.2019, 23:23
Azymut dobrze kombinujesz. Muszę pochwalić :P

Jakbyś był zmuszony napisać takie zawiadomienie to mogę Ci pomóc, aby była szansa że ono chwyci, bo wiesz prokuratura nie lubi takich spraw i je umarza, ale dobrze kombinujesz...jak rasowy prawnik ;)

OK, będziemy na łączach :beer:

Niestety spychologia trwa w najlepsze a instytucje które mają w swoich ustawach i statutach ochronę ludzkiego zdrowia i życia, i środowiska maja w dupie moje zgłoszenie. Normalnie to wydaliby monit w którym nakazują i zakazuja PZW tego i owego i jedna decyzja administracjna temat zakończyli. Ale długopis parzy ich w ręce i wolą udawać glupka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 19.12.2019, 23:29
Niech chcę się mądrzyć ale jestem bardzo ciekaw co by się stało gdyby teraz ktoś lekko podtruł się złowioną rybka z kanału. Sanepid wie że normy są przekroczone, nie zamyka łowiska tylko przekazuje sprawę dalej. ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 19.12.2019, 23:40
Przepisy karne prawa wodnego, jak i ustawy prawo ochrony środowiska są zbyt skomplikowane dla szarego prokuratora na rejonie. Dlatego trzeba mu zawsze pewne kwestie łopatologicznie wyjaśnić wraz z podaniem konkretnych przepisów.

Poza tym w kodeksie karnym też coś się znajdzie, jakieś niebezpieczeństwo w postaci choroby realnie zagrażającej życiu człowieka. Ogólnie jest w czym przebierać.

https://www.arslege.pl/narazenie-na-niebezpieczenstwo-utraty-zycia-albo-ciezkiego-uszczerbku-na-zdrowiu/k1/a191/

A i na zarząd okręgu i prezesa okręgu coś by się wówczas znalazło, tak patrząc po ich statutowych obowiązkach. Ogólnie ciekawa sprawa pod kątem odpowiedzialności karnej urzędników i działaczy PZW. A już ideałem byłoby jakby ktoś się zatruł :P Wówczas bankowo można było doprowadzić sprawę przynajmniej do I instancji w sądzie. I byłyby całkiem spore szansę na wyrok skazujący. 
   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.12.2019, 08:17
Azymut dobrze kombinujesz. Muszę pochwalić :P

Jakbyś był zmuszony napisać takie zawiadomienie to mogę Ci pomóc, aby była szansa że ono chwyci, bo wiesz prokuratura nie lubi takich spraw i je umarza, ale dobrze kombinujesz...jak rasowy prawnik ;)

Panowie, a nie uważacie, że to może dać złe owoce? Po tym piśmie widzę, że szykuje się zakaz wędkowania a nie no kill. DObrze by było, gdyby można im podsunąć rozwiązanie. Oni nie wiedzą, że jest coś takiego jak no kill. Dlatego wg mnie będzie możliwość wprowadzenia zakazu wędkowania. Warto aby PZW zareagowało. Tutaj do Janusza - powinniście zadziałać jak najszybciej wg mnie, o ile to już nie zrobione :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 20.12.2019, 09:35
Azymut dobrze kombinujesz. Muszę pochwalić :P

Jakbyś był zmuszony napisać takie zawiadomienie to mogę Ci pomóc, aby była szansa że ono chwyci, bo wiesz prokuratura nie lubi takich spraw i je umarza, ale dobrze kombinujesz...jak rasowy prawnik ;)

Panowie, a nie uważacie, że to może dać złe owoce? Po tym piśmie widzę, że szykuje się zakaz wędkowania a nie no kill. DObrze by było, gdyby można im podsunąć rozwiązanie. Oni nie wiedzą, że jest coś takiego jak no kill. Dlatego wg mnie będzie możliwość wprowadzenia zakazu wędkowania. Warto aby PZW zareagowało. Tutaj do Janusza - powinniście zadziałać jak najszybciej wg mnie, o ile to już nie zrobione :)

Luk, ja w swoim zawiadomieniu napisałem jakie można rozwiązanie wdrożyć w życie. Niestety opieszałość urzędnicza sprawia, że sprawa jest w dalszym ciągu w martwym punkcie.

Niedługo pismo trafi też do PZW, i zobaczymy jaka będzie ich reakcja... W 21 wieku, w mądrej firmie prezes zrobiłby układ w którym jest wilk syty i owca cała. Można za sprawą mediacji dojść do porozumienia z w/w instytucjami, gdzie PZW wprowadza no kill (tłumacząc o co w ogóle chodzi), ponadto zobowiązuje się do obwieszczeń na terenie zbiornika z informacjami o zatruciach i zobowiązuje się do regularnej kontroli straży rybackiej celem egzekwowania zakazu zabierania ryb.

Proste? Dla nas tak, dla nich pewnie nie...

Zobaczcie, wyniki badań o których wspominał mi Inspektorat Ochrony Środowiska tyczy się próbki wody powierzchniowej! Gdyby tak zlecić badanie dna zbiornika, i osadu dennego, jak sądzicie co wyszłoby? Ha ha, dokładnie tak, cały syf i metale osadzaja się na dnie... Więc dopiero wówczas skala problemu nabrałaby realnych kształtów. To co oni zbadali, to wierzchołek góry lodowej. A przecież ryba żeruje z dna... Więc co ona ma w organizmie?

Sprawa śmierdzi na kilometr, i odpowiednio poprowadzona sprawi, że nikt nie będzie chciał brać na garb odpowiedzialności za ewentualne następstwa i konsekwencje. Póki co są bierni, ale gdy prokurator zajrzy w oczy, sprawa może przybrać zupełnie inny obrót.

Liczę, że będzie to casus który otworzy nam wszystkim furtkę w całym kraju. Przykład Kanału Gliwickiego będzie precedensem i zgłoszenia różnych wód w całym kraju do snapidu i ochrony środowiska mogą nagle diametralnie obrócić nasza sytuację w PZW... Nasze wody są tak czyste jak i nasze powietrze, więc realnie badając wodę, dno i mięso ryb to ile wód ostoi się przed sankcjami Sanepidu? Trzeba tylko mądrze poprowadzić ta sprawę i powoli, centymetr po centymetrze otwierać ta furtkę... Najtrudniej będzie złamać opór urzędnicy, ale i to się uda. Taka mam nadzieję...

Czekam cierpliwie, papier wszystko zniesie, a kilka instytucji jeszcze zostało do powiadomienia...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.12.2019, 09:37
Panowie, a nie uważacie, że to może dać złe owoce? Po tym piśmie widzę, że szykuje się zakaz wędkowania a nie no kill. DObrze by było, gdyby można im podsunąć rozwiązanie. Oni nie wiedzą, że jest coś takiego jak no kill. Dlatego wg mnie będzie możliwość wprowadzenia zakazu wędkowania. Warto aby PZW zareagowało. Tutaj do Janusza - powinniście zadziałać jak najszybciej wg mnie, o ile to już nie zrobione :)

To zależy od użytkownika rybackiego. Patrząc na zapisy umowy na użytkowanie obwodu rybackiego, to Wody Polskie nie mają prawnej możliwości zakazania połowu ze względu na możliwość zatrucia rybami. To PZW jako użytkownik prowadzi w obwodzie gospodarkę rybacką na swój własny koszt i ryzyko. Jedynie jego działania nie mogą powodować pogorszenia jakości i stanu sanitarnego wody, bo wtedy WP mają prawo zareagować i nawet wypowiedzieć umowę. Jeżeli ryby nie nadają się do jedzenia i nie jest to wina PZW, to WP nie mają nic do PZW, jako użytkownika rybackiego. Cały sens takich umów w Polsce polega na tym, że użytkujesz zbiornik od państwa polskiego, aby te ryby jeść, a nie łowić tam dla przyjemności ::) Żadne z postanowień umowy o użytkowanie obwodu rybackiego nie pozwalają na wprowadzenie takiego zakazu przez państwo, bo jeżeli byłaby taka możliwość, to automatycznie umowa o użytkowanie obwodu rybackiego nie miałaby sensu i trzeba byłoby ją rozwiązać.   

Jest jeszcze jedna ważna kwestia. Każda taka umowa zawiera zapis o podobnej treści: "Użytkownik przyjmuje na siebie ryzyko gospodarcze związane ze skutkami wystąpienia w obwodzie rybackim niekorzystnych zjawisk atmosferycznych, jak i negatywnymi dla obwodu rybackiego skutkami działań osób trzecich i nie będzie dochodził od RZGW z tego tytułu żadnych roszczeń odszkodowawczych."

Państwo "umywa" więc z  góry ręce, tym samym jeżeli ktoś ("osoba trzecia") spowodowała zatrucie, pogorszenie jakości stanu wody, to PZW musi sobie sam dochodzić roszczeń od tej osoby trzeciej. Oczywiście PZW jest zobowiązane do informowania WP o zanieczyszczeniach, jak i wszelkich działaniach mogących niekorzystnie zmienić warunki środowiskowe pod rygorem nawet wypowiedzenia umowy. Jednak jak widać państwa w praktyce nie można pozwać, bo zawsze za zanieczyszczenie będzie odpowiadać jakaś "osoba trzecia". Problem jest z tym kim ona jest, bo nie zawsze da się ją ustalić  :)

Jeżeli więc chodzi o zakaz zabierania ryb, bo nie nadają się one do jedzenia, to użytkownik rybacki może sobie taki zakaz wprowadzić. Oczywiście pewnie są jeszcze jakieś weterynaryjne przepisy o których istnieniu mogę nie wiedzieć. Jednak trudno mi sobie je wyobrazić w tej konkretnej sytuacji o której jest tu mowa.

PZW już wiele razy informował swoich członków o tym, aby nie zabierali ryb z uwagi na możliwość zatrucia. Tak było np. w Gdańsku, jak była ta duża awaria, gdzie ścieki komunalne spłynęły sobie do Bałtyku. Tylko takie informacje nie są w interesie okręgu :P A gdyby tylko wykazać, że te ryby nie nadają się do spożycia, to można byłoby zmienić operat i zrobić tam naprawdę ciekawe łowisko No Kill .... z pożytkiem dla zdrowia wędkarzy (choć w tym kraju dziesiątek aptek na kilometr kwadratowy, to i tak wielu będzie miało to w dupie zajadając się tymi rybami i skracając sobie pobyt na tym świecie).   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.12.2019, 09:54

Zobaczcie, wyniki badań o których wspominał mi Inspektorat Ochrony Środowiska tyczy się próbki wody powierzchniowej! Gdyby tak zlecić badanie dna zbiornika, i osadu dennego, jak sądzicie co wyszłoby? Ha ha, dokładnie tak, cały syf i metale osadzaja się na dnie... Więc dopiero wówczas skala problemu nabrałaby realnych kształtów. To co oni zbadali, to wierzchołek góry lodowej. A przecież ryba żeruje z dna... Więc co ona ma w organizmie?

Sprawa śmierdzi na kilometr, i odpowiednio poprowadzona sprawi, że nikt nie będzie chciał brać na garb odpowiedzialności za ewentualne następstwa i konsekwencje. Póki co są bierni, ale gdy prokurator zajrzy w oczy, sprawa może przybrać zupełnie inny obrót.

Bardzo dobrze kombinujesz. Jak chcesz to możesz spróbować jeszcze napisać do WIOŚ pismo wskazując im na konieczność dokonania badań dna zbiornika z uwagi na istniejące zagrożenie dla zdrowia ludzi w postaci właśnie ryb, które zabierają stamtąd wędkarze  (należałoby podkreślić sposób żerowania ryb). 

Jak je napiszesz to możesz mi je wysłać. Ja je "obrobię", dodam jeszcze naukowe badania, które wskazują na możliwość poważnych zatruć rybami z zanieczyszczonych zbiorników. A na samym końcu dodam jeszcze kilka przepisów o odpowiedzialności karnej funkcjonariuszy publicznych za... opieszałość albo brak właściwej reakcji, tak żeby zmobilizować ich do działania - ale to dopiero po świętach jakby co ;)   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 20.12.2019, 09:56

Zobaczcie, wyniki badań o których wspominał mi Inspektorat Ochrony Środowiska tyczy się próbki wody powierzchniowej! Gdyby tak zlecić badanie dna zbiornika, i osadu dennego, jak sądzicie co wyszłoby? Ha ha, dokładnie tak, cały syf i metale osadzaja się na dnie... Więc dopiero wówczas skala problemu nabrałaby realnych kształtów. To co oni zbadali, to wierzchołek góry lodowej. A przecież ryba żeruje z dna... Więc co ona ma w organizmie?

Sprawa śmierdzi na kilometr, i odpowiednio poprowadzona sprawi, że nikt nie będzie chciał brać na garb odpowiedzialności za ewentualne następstwa i konsekwencje. Póki co są bierni, ale gdy prokurator zajrzy w oczy, sprawa może przybrać zupełnie inny obrót.

Bardzo dobrze kombinujesz. Jak chcesz to możesz spróbować jeszcze napisać do WIOŚ pismo wskazując im na konieczność dokonania badań dna zbiornika z uwagi na istniejące zagrożenie dla zdrowia ludzi w postaci właśnie ryb, które zabierają stamtąd wędkarze  (należałoby podkreślić sposób żerowania ryb). 

Jak je napiszesz to możesz mi je wysłać. Ja je "obrobię", dodam jeszcze naukowe badania, które wskazują na możliwość poważnych zatruć rybami z zanieczyszczonych zbiorników. A na samym końcu dodam jeszcze kilka przepisów o odpowiedzialności karnej funkcjonariuszy publicznych za... opieszałość albo brak właściwej reakcji, tak żeby zmobilizować ich do działania - ale to dopiero po świętach ;)

Jak tylko znajdę chwilę, póki co dzieciaki mi się rozchorowaly, święta za pasem itd...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 20.12.2019, 10:34
Ja jeszcze sugerowałbym, skoro pismo ma być skierowane do kilku organów, żeby umieścić w nim informację typu "niniejsze zgłoszenie wysyłam w identycznych wersjach do:" i dalej wymieniasz do kogo to idzie. Ja tak zrobiłem, gdy zgłaszałem zrzut nieczystości do rzeki. Informację wysłałem do wójta gminy, WIOŚ, Okręgu PZW (oczywiście nie odpisali), miejscowego zarządu zlewni WP i zaznaczyłem to w wiadomości. Jeśli odbiorcy mają świadomość, że o sprawie jest zawiadomionych kilka organów, trudniej będzie zamieść sprawę pod dywan.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 21.12.2019, 11:28
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/czy-mozna-w-domu-zabic-karpia/vpw3p35
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 21.12.2019, 13:55
"Czyli kto tak naprawdę, pozostając w zgodzie z prawem, może zabić karpia?

Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie kwalifikacji osób uprawnionych do zawodowego uboju oraz warunków i metod uboju i uśmiercania zwierząt, stanowi, że zwierzęta kręgowe, a więc i ryby, mogą być uśmiercane tylko przez osoby posiadające odpowiedni poziom kwalifikacji. Co potwierdza zaświadczenie o odbyciu bezpłatnego szkolenia w tym zakresie, zorganizowanego przez powiatowego lekarza weterynarii.

A więc ci wszyscy, którzy walą młotkiem karpia albo inną żywą rybę w zaciszu domowym popełniają przestępstwo?

Tak to wygląda. Wymóg ten, czyli posiadanie kwalifikacji do zabicia zwierzęcia kręgowego, właściwie jest nie do spełnienia przez osobę kupującą żywego karpia.
"


Pan radca prawny nie ma racji w tym co mówi odnośnie tego, że każdy z nas popełnia przestępstwo zabijając żywego karpia w domu. Tak to jest jak radca prawny zabiera się za prawo karne :P  W polskim systemie prawa karnego nie istnieje sankcja karna za zabicie ryby w domu na potrzeby własnej konsumpcji domowej (jak to określa unijne rozporządzenie), bez wymaganego prawem zaświadczenia o odbyciu bezpłatnego szkolenia w tym zakresie, organizowanego przez powiatowego lekarza weterynarii. Trudno jest wówczas mówić o jakimkolwiek przestępstwie skoro nie ma kary.

Poza tym ustawa o ochronie zwierząt wyłącza stosowanie ustawy do ryb pozyskanych w wyniku połowu ryb zgodnie z przepisami o rybołówstwie i rybactwie śródlądowym, natomiast penalizuje (karze) znęcanie się nad zwierzętami m.in. takie zachowanie jak transport żywych ryb lub ich przetrzymywanie w celu sprzedaży bez dostatecznej ilości wody umożliwiającej oddychanie, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 3, więc trudno jest mówić o jakimkolwiek przestępstwie za zabicie ryby w domu. Co innego jak się nad niż znęcamy.

Rozumiem, że teraz jest nagonka na karpia, ale bez przesady.  Wywiad jest bardziej promocją książki „Traktatu o uśmiercaniu zwierząt” i widać po pytaniach, że jest ukierunkowany na wykazanie tego, że karpia na wigilijnym stole de facto nie powinno być ::) Sam jestem za karaniem tych co sprzedają karpie bez wody i wożą żywe karpie w reklamówkach, ale bez przesady. Oczywiście, że karp na wigilijnym stole,  to wynik rozpropagowania go w czasach głębokiej komuny (sławne wówczas hasło „Karp na każdym wigilijnym stole w Polsce").  Na początku XX w. karp u nas był głównie spożywany przez Żydów.  Jednak dla mnie to jest nadal pewna tradycja, która wiąże się z Wigilią i lubię zjeść wówczas karpia. Nie mam też z tym problemów moralnych jako mięsożerca, choć wszystkie złowione przez siebie karpie wypuszczam. Nie rozumiem tylko jak polscy "smakosze" potrafią odróżnić smak karpia (ryjącego całe życie w mule) i tłuczonego na ich oczach, od tego karpia którego mają już ubitego wcześniej przez kogoś innego. Każde mięso do sushi jest przemrażane i nikt nie ma z tym problemu płacąc w sushi barze często kilkaset złotych za surową rybę. A u nas kubki smakowe rodaków potrafią wychwycić taką różnicę :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Leśny Dziadek w 21.12.2019, 18:52
Witam serdecznie po przerwie spowodowanej nieplanowanym wyjazdem w pracy.W Rosji trochę trudno z internetem .Mała garść informacji z drugiej ręki ale bardzo wiarygodne źródło.
Wpłynął wniosek do ZG w sprawie zjazdu nadzwyczajnego podpisany przez ponad 50% delegatów .
W okręgu mazowieckim po kontroli Wód Polskich i BARDZO POZYTYWNEJ OPINII zostały przedłużone operaty wodnoprawne na WSZYSTKIE dotychczasowe obwody o kolejne 10 lat.
W Poznaniu to samo tylko na 30 lat.To nie pryma aprilis.
Bez komentarza .Wesołych Świąt (zaczynam pić wódkę jak wytrzeźwieję to znowu się pokażę)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 21.12.2019, 19:45
.
W okręgu mazowieckim po kontroli Wód Polskich i BARDZO POZYTYWNEJ OPINII zostały przedłużone operaty wodnoprawne na WSZYSTKIE dotychczasowe obwody o kolejne 10 lat.
W Poznaniu to samo tylko na 30 lat.To nie pryma aprilis.
Czyli dalej to samo gó...no
Ręka, rękę myje. :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: rudziutki1987 w 21.12.2019, 19:52
W Poznaniu to samo tylko na 30 lat.
Nie jest to optymistyczny obraz przyszłości :facepalm: ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 21.12.2019, 20:23
W Poznaniu to samo tylko na 30 lat.
Nie jest to optymistyczny obraz przyszłości :facepalm: ???

Zdecydowanie w to wątpię. Znam zarówno praktykę przedłużania wód przez dyrektorów RZGW działających obecnie w ramach Wód Polskich, jak i przede wszystkim przepisy, no i ten tego...nic tu mi się nie klei w tej wypowiedzi. Coraz bardziej przekonuje się do tego, że Leśny Dziadek dobrze wie jakie nam tu dozować informacje, a jakie nie. Dziś mamy darmową promocję OM i Poznania, czyli tych okręgów, które najwięcej straciły w poprzednich wyborach do ZG :)

Mamy też już info od Dziadka, że szykują się kolejne zmiany. Działacze PZW znów skoczą sobie do gardeł. Będzie więc kupczenie stołkami przy suto zakrapianym stole. Słyszałem, że trzeba mieć naprawdę mocną głowę, aby dostać się do ZG. No i trzeba z szacunkiem się odnosić do kolegów wędkarzy. Nie można jedynie zadzwonić i kupczyć stołkiem na odległość. Trzeba zwykle pojechać na drugi koniec Polski, zaproponować wypitkę i jadło, no i najważniejsze...odpowiedni stołek. Problem jest taki, że jednego dnia ktoś oferuje ci taki stołek, a drugiego dnia inny działacz "wyskakuje" z lepszą ofertą i cały sojusz szlag trafia :P I do końca nie wiadomo czy się kogoś przekonało do swojej oferty ;D A mamy czterdziestu kilku prezesów okręgów, więc jest cała masa ludzi do przekonania ;D I jak to stowarzyszenie wędkarsko-rybackie ma właściwie funkcjonować przy takiej strukturze?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: N3su w 21.12.2019, 21:32
http://www.pzw.org.pl/sosnowiec_miasto/wiadomosci/199222/61/wazna_uchwala_zo_dotyczaca_porwacajacych_czlonkow_do_pzw chyba czas wyrwać strony w legitce i udać głupa 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Semit w 21.12.2019, 22:23
A co znaczy porwacających? :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.12.2019, 09:27

W okręgu mazowieckim po kontroli Wód Polskich i BARDZO POZYTYWNEJ OPINII zostały przedłużone operaty wodnoprawne na WSZYSTKIE dotychczasowe obwody o kolejne 10 lat.
W Poznaniu to samo tylko na 30 lat.To nie pryma aprilis.

Lobby rybackie w PZW to głównie okręg mazowiecki :) Nie dziwi mnie więc, że załatwiono tam wiele rzeczy. Bedyński i spółka mają wielkie wpływy. Normalne, że jak wprowadzano rybaków na Zegrze, to pomagali w tym naukowcy rybaccy, w tym Tomcio Czerwiński, rybacki agent. Teraz wszystko wygląda tam OK, bo rybackie lobby pomogło to pozałatwiać :)

Ale to dobra wiadomość. Bo tyły są zabezpieczone, teraz można się brać za wąsatą sitwę 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 24.12.2019, 13:46
Nie wiem czy w dobry dział,i czy przypadkiem już tego nie było. Jak co to proszę usunąć.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/ilu-jest-w-polsce-klusownikow-jaka-kara-grozi-za-klusownictwo/bmln2kc
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.12.2019, 13:50
"Z obserwacji wiemy, że najskuteczniejszą bronią przeciw kłusownikom jest uderzenie ich po kieszeni, czyli zasądzenie obowiązku naprawienia szkody lub wysokiej nawiązki. Tyle, że w tym roku na 23 sprawy skierowane do sądu, mimo naszych wezwań Polski Związek Wędkarski nie wysłał swojego przedstawiciela do sądu. A to jest dla nas absurdalne, bo my nie jesteśmy oskarżycielem publicznym ani posiłkowym w takich sprawach – dodaje Marcin Montusiewicz."


Dziękujemy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 24.12.2019, 13:56
"Z obserwacji wiemy, że najskuteczniejszą bronią przeciw kłusownikom jest uderzenie ich po kieszeni, czyli zasądzenie obowiązku naprawienia szkody lub wysokiej nawiązki. Tyle, że w tym roku na 23 sprawy skierowane do sądu, mimo naszych wezwań Polski Związek Wędkarski nie wysłał swojego przedstawiciela do sądu. A to jest dla nas absurdalne, bo my nie jesteśmy oskarżycielem publicznym ani posiłkowym w takich sprawach – dodaje Marcin Montusiewicz."


Dziękujemy.

Proszę nie wrzucajcie tych newsów w święta, bo człowiek ma ochotę wziąć kij i pojechać do siedziby PZW....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 24.12.2019, 21:54
"Z obserwacji wiemy, że najskuteczniejszą bronią przeciw kłusownikom jest uderzenie ich po kieszeni, czyli zasądzenie obowiązku naprawienia szkody lub wysokiej nawiązki. Tyle, że w tym roku na 23 sprawy skierowane do sądu, mimo naszych wezwań Polski Związek Wędkarski nie wysłał swojego przedstawiciela do sądu. A to jest dla nas absurdalne, bo my nie jesteśmy oskarżycielem publicznym ani posiłkowym w takich sprawach – dodaje Marcin Montusiewicz."


Dziękujemy.

Proszę nie wrzucajcie tych newsów w święta, bo człowiek ma ochotę wziąć kij i pojechać do siedziby PZW....
Kij raczej nie wystarczy. Granat byłby lepszy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 28.12.2019, 16:15
Tak sobie przeglądam zarybienia wód okręgu sieradzkiego za 2019r
http://www.pzw.org.pl/47/cms/26476/zarybienia_wod_2019_roku
I tak: zbiornik Smardzew i Próba (łącznie około 80ha) został zarybiony kroczkiem karpia, jazia, lina i karasia łącznie w około 700kg.
Za to wody poza obrębami rybackimi czyli:
1. „Wicie” 0,5    ha Miejscowość Osjaków. 500 powyżej mostu drogowego na rzece Warta
1. „Drugi Most” 1,45ha miejscowość Warta, po prawej stronie starej drogii
2. "Pierwszy Most Kąpielisko"
3. Zbiornik poniżej zapory czołowej na zb. Jeziorsko (po prawej stronie wzdłuż biegu rzeki za elektronią)
4. "Dzierzązna" w miejscowości Dzierzążna
Czyli 4 kacze dołki które razem nie zrobią 10ha, o których prawie nikt nic nie wie i na których prawie nikt nie łowi  zostały zarybione łącznie 1920kg kroczka karpia, amura, karasia, jazia i lina...
Wykazy zarybień za poprzednie lata pokazują +/- tę samą zależność...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Koń w 28.12.2019, 22:03
Niechybnie na Smardzewie i Próbie liczą na moc lokalnych stad tarłowych ;)

A może na kaczych dołkach jest większe zapotrzebowanie i "przemiał"? Tudzież trudniej tam skontrolować ile faktycznie do wody trafiło ryb, a nie ile papier mówi że trafiło? Sam jestem ciekaw odpowiedzi na takie pytania. 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 28.12.2019, 22:09
Tudzież trudniej tam skontrolować ile faktycznie do wody trafiło ryb, a nie ile papier mówi że trafiło?
Bliżej mi do tego.
Nie wykluczone też, że to ryby, które trafiają do wód okolicznych kół. Czyli w efekcie wędkarze płacą za nie dwa razy.
Będę drążyć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 28.12.2019, 22:23
Tak sobie przeglądam zarybienia wód okręgu sieradzkiego za 2019r
http://www.pzw.org.pl/47/cms/26476/zarybienia_wod_2019_roku
I tak: zbiornik Smardzew i Próba (łącznie około 80ha) został zarybiony kroczkiem karpia, jazia, lina i karasia łącznie w około 700kg.
Za to wody poza obrębami rybackimi czyli:
1. „Wicie” 0,5    ha Miejscowość Osjaków. 500 powyżej mostu drogowego na rzece Warta
1. „Drugi Most” 1,45ha miejscowość Warta, po prawej stronie starej drogii
2. "Pierwszy Most Kąpielisko"
3. Zbiornik poniżej zapory czołowej na zb. Jeziorsko (po prawej stronie wzdłuż biegu rzeki za elektronią)
4. "Dzierzązna" w miejscowości Dzierzążna
Czyli 4 kacze dołki które razem nie zrobią 10ha, o których prawie nikt nic nie wie i na których prawie nikt nie łowi  zostały zarybione łącznie 1920kg kroczka karpia, amura, karasia, jazia i lina...
Wykazy zarybień za poprzednie lata pokazują +/- tę samą zależność...

Jeżdżę w te rejony do rodziny na wieś latem, i prawda jest taka, że podobno te stawy o których piszesz to takie państwo w państwie dla lokalnej sitwy. Jest tam stałe grono starych wyjadaczy, którzy przywlaszczyli i podporządkowali sobie te wody.

Dzieje się to m. in. kosztem rzeki Warta, do której realnie nie jest wpuszczana ani jedna ryba rocznie. Lokalni działacze na ucho wytłumaczyli pewnemu znajomemu, że w rzeki nie opłaca się inwestować bo ryba i tak pójdzie....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Koń w 28.12.2019, 22:30
A ja, żeby trochę zmienić klimat, powiem że po spotkaniu rocznym w kole wyszedłem pozytywnie zaskoczony. Zmieniłem w tamtym roku koło, i szczerze mówiąc spodziewałem się "mięsiarstwa". A tu zupełnie co innego, kulturka, rozsądek, chęć do pracy mimo małej ilości płacących w kole składki, i małego budżetu. Padały nawet ciekawe pomysłu o wystąpieniu do okręgu o ustanowieniu nokilla, na co w ogóle mnie przytkało. Aż zachciało mi się udzielać w takim towarzystwie :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 28.12.2019, 22:32
A ja, żeby trochę zmienić klimat, powiem że po spotkaniu rocznym w kole wyszedłem pozytywnie zaskoczony. Zmieniłem w tamtym roku koło, i szczerze mówiąc spodziewałem się "mięsiarstwa". A tu zupełnie co innego, kulturka, rozsądek, chęć do pracy mimo małej ilości płacących w kole składki, i małego budżetu. Padały nawet ciekawe pomysłu o wystąpieniu do okręgu o ustanowieniu nokilla, na co w ogóle mnie przytkało. Aż zachciało mi się udzielać w takim towarzystwie :)

Super :bravo: w małym kole prościej coś fajnego zrobić niż w dużym molochu... Trzymam kciuki za waszą przyszłość :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Koń w 28.12.2019, 22:42
Dzięki :beer: Zobaczymy co przyszły rok przyniesie :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.01.2020, 19:38
Na bogato.

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2417_09_01_20_8_01_58.jpeg)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Koń w 09.01.2020, 19:44
(https://i.imgur.com/9c20CXx.jpg)


Mao widać.


Edycja: Naprawiono, ale przerzucenie zdjęć z fejsbuka to jakiś żart jeśli chodzi o ilość pracy ;o
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 09.01.2020, 19:55
Ha ha ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.01.2020, 20:14
580 zł za operat to nie jest dużo.

Tylko chciałbym zobaczyć te 60 operatów i badania, na podstawie których je sporządzono. Bo rozumiem, że jest to dla 60 zbiorników. To dlaczego, jak mniemam, są one w większości lub wszystkie bliźniaczo podobne (to jest tylko moje bezpodstawne i niczym nie poparte przeczucie).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pawel79ozo w 09.01.2020, 21:10
Papier przyjmie wszystko. >:O >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 09.01.2020, 21:29
A ja się zastanawiam czy zatrudniony w okręgu ichtiolog nie powinien mieć w swoich normalnych obowiązkach opracowania operatu. Czemu za operat dodatkowo się placi?

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.01.2020, 21:57
Mamy wolny rynek, więc ichtiolog prowadzący firmę sam ustala cenę za sporządzenie operatu rybackiego. Jak komuś nie pasuje jego stawka, to szuka innego ichtiologa. Ichtiologowi na etacie płaci zatrudniający go pracodawca. Widziałem operaty rybackie zrobione na "odjeb się" (to, że zostały one w ogóle pozytywnie zaopiniowane przez państwową naukową instytucję zawsze mnie szokowało ;D). Widziałem również operaty w które włożono bardzo dużo pracy.

Należy przede wszystkim zadać sobie pytanie, czy na wolnym rynku ktoś sporządziłby operat rybacki za 580 zł, tak jak wymaga tego rozporządzenie ? http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20150000177

Wątpię, biorąc pod uwagę to, ile pracy wymaga sporządzenie takiego operatu. No chyba, że byłby to operat na "odjeb się", a zlecający wiedziałby, że państwowa instytucja mu to przyklepie :) 

Nie widziałem tych operatów z Torunia, więc mogę jedynie gdybać. Nie wiem nawet w jakim okresie czasu one powstały. Informacje o tym dałyby jasną odpowiedź na Wasze wątpliwości, bowiem sporządzenie 60 operatów w krótkim czasie jest niemożliwe do wykonania. No chyba, że są to operaty rybackie "kopiuj wklej", a takie też bardzo często się zdarzają :)

W normalnej rzeczywistości powiedziałbym :bravo:, że się płaci ichtiologom sporą kasę, bo przecież są oni niesamowicie ważni dla gospodarki wędkarskiej. I powinni być szeroko zatrudniani i hojnie opłacani w okręgach PZW. Jak najmniej tej całej bandy nikomu niepotrzebnych dziadów w okręgach PZW, tym lepiej dla polskich wód. Jednak jak widzicie, rzeczywistość jest inna. Świadczą też o tym Wasze wpisy.

Ja nie oceniam czy to dużo :money:, czy nie, bo nie widziałem tych operatów rybackich. Jak nie są to operaty "kopiuj wklej" to w mojej ocenie mało.

Pragnę tylko zauważyć, że "klepanie" kolegom operatów rybackich sporządzonych na "odjeb się" przez państwowe instytucje naukowe jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 3. Piszę o tym tu tak informacyjnie, bo nietrudno nie zauważyć, że dość często piszę w tym temacie o pewnych niejasnych powiązaniach pomiędzy pewnymi działaczami wędkarskimi, a instytucjami państwowymi. Żeby ktoś kiedyś w przyszłości nie przyczepił się do tego "klepania" operatów rybackich, a nie zna się dnia ani godziny, kiedy może to nastąpić :P   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 09.01.2020, 22:09
Wydawało mi się że ci trzej ichtiolodzy to etatowi pracownicy okregu i dlatego wydawało mi się że oni powinni mieć opracowanie operatu w zakresie swoich obowiązków.

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.01.2020, 22:30
No ok, ale ja nie znam zakresu ich etatowych obowiązków i jaką oni mają pensję. Jeżeli jest to forma nagrody, no to nagroda jest ogromna. Jeżeli zaś robią to poza zakresem swoich obowiązków, no to dla mnie suma kilkuset złotych za operat jest mała. Jednak...nie znamy treści operatów, nie wiemy nawet kto je stworzył (a czasem wychodzą w tym zakresie bardzo ciekawe rzeczy :P ). Wystarczy jednak zerknąć w rozporządzenie (wklejone przeze mnie), aby zobaczyć ile pracy wymaga sporządzenie formalnie i merytorycznie właściwego operatu rybackiego.

Problem z PZW jest od lat ten sam. Wszystko jest tam owiane tajemnicą. Dlatego ludzie tak nienawidzą PZW, bo traktuje się ich jak baranów. Mają jak najmniej wiedzieć i tylko płacić. I jest olbrzymie pole do nadużyć, a z drugiej strony do domysłów, nawet przy braku jakichkolwiek nadużyć, a jedynie chęci polepszenia sytuacji z rybami. Tak źle i tak niedobrze. Jednak nie da się funkcjonować w ten sposób i za kilka lat każdy w PZW odczuje to na własnej skórze. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.01.2020, 06:52
Mnie zastanawia inna sprawa. Jak to jest, że nagle w okręgu toruńskim robi się 60 operatów? Przecież nie biorą nowych 60 wód, nieprawdaż? :) Chodzi więc o robienie poprawek do poprzednich raczej, a więc pracy jest o wiele mniej.  ALe i tak - aż 60 operatów trzeba było robić w jednym roku? Sprawa śmierdzi na kilometr. Zresztą wszystko co podpisuje Purzycki wygląda podejrzanie, taki to już gość. Purzycki, Dżejms Purzycki 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.01.2020, 13:56
Lucjan jest to możliwe. Gdzieś tu wklejałem wyliczenia RZGW w Gdańsku pokazujące ilość kończących się umów oddania w użytkowanie obwodów rybackich w danym roku. I są lata (szczególnie 2023-2025), gdzie w ciągu jednego roku kończy się ich kilkadziesiąt. Możliwe, że w Toruniu było podobnie, bo na pewno część ich wód podlega pod Gdańsk.

Z drugiej strony mając w ręku poprzedni operat możesz nanieść na niego poprawki i robota wykonana. Dalej zrobisz "kopiuj wklej" na inne opinie i zgarniesz spory hajs. Tak robi wielu biegłych sądowych z zakresu wypadków drogowych, wyceny nieruchomości  itd. 

Co by nie mówić, to Toruń jest "specyficzny". :P Masz tam od niepamiętnych czasów rządy jednej osoby, która stoi również na czele odrębnej od PZW organizacji produkującej jesiotry. Czy ci ichtiolodzy pracują również dla niej? Tego nie wiem. Z tą organizacją, jak i okręgiem PZW mocno współpracuje IRŚ, który jednocześnie jest jednostką opiniującą operaty rybackie. Jak się tak to wszystko ładnie poskłada, brzydko mówiąc "do kupy", to można odnieść wrażenie, że żyjemy w PRL-u lat 50-tych.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 10.01.2020, 14:22
Mapa wód Okręgu PZW w Toruniu https://www.google.com/maps/d/viewer?mid=1cwdQZsUrLO3Tz6YTvk-LDABeLM4&ll=53.308621422882005%2C18.961034400000017&z=10 (https://www.google.com/maps/d/viewer?mid=1cwdQZsUrLO3Tz6YTvk-LDABeLM4&ll=53.308621422882005%2C18.961034400000017&z=10)

Niestety mimo, iż mieszkam w Bydgoszczy (Fordon) to by  łowić na Wiśle muszę kupować zezwolenie z okręgu toruńskiego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 10.01.2020, 19:55
Może ktoś przypomnieć czy był temat "Wędkarz rekreacyjny"
 Fundacja Społeczeństwo Wędkarzy Polskich "Nasze Wody" ?
Pamiętam, że gdzieś się przewijało po łebkach.
Jakieś głosy, że, powstaje pewna grupa...(chyba Selektor)
 Chodzi o petycję, która została skierowana do ministra... w sprawie zmiany ustawy o rybactwie śródlądowym.
Dopiero przeczytałem w WŚ coś więcej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ubogi_cigun® w 10.01.2020, 20:00
Mapa wód Okręgu PZW w Toruniu https://www.google.com/maps/d/viewer?mid=1cwdQZsUrLO3Tz6YTvk-LDABeLM4&ll=53.308621422882005%2C18.961034400000017&z=10 (https://www.google.com/maps/d/viewer?mid=1cwdQZsUrLO3Tz6YTvk-LDABeLM4&ll=53.308621422882005%2C18.961034400000017&z=10)

Niestety mimo, iż mieszkam w Bydgoszczy (Fordon) to by  łowić na Wiśle muszę kupować zezwolenie z okręgu toruńskiego.

świetnie zrobiona mapa, Morgoth13 sam  ją wykonałeś ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 10.01.2020, 20:01
Niestety mimo, iż mieszkam w Bydgoszczy (Fordon) to by  łowić na Wiśle muszę kupować zezwolenie z okręgu toruńskiego.

Kolego ja Wisłę prawie widzę z okna, a za łowienie na niej muszę dopłacić 50zł okręgowi Gdańsk za to, że jestem z okręgu Elbląg :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 10.01.2020, 20:28

świetnie zrobiona mapa, Morgoth13 sam  ją wykonałeś ?

Mapa jest ze strony okręgu toruńskiego.

Tu zaś jest przykład by łowić na gliniance (Park Milenijny) i rzece (Wisła) muszę wykupić 2 zezwolenia, gdyż glinianka należy pod PZW Bydgoszcz.

https://www.google.com/maps/d/viewer?mid=1JQw0gdqH-9xuAanQU2wXndMNIYs&ll=53.14540681318099%2C18.157696308276513&z=16 (https://www.google.com/maps/d/viewer?mid=1JQw0gdqH-9xuAanQU2wXndMNIYs&ll=53.14540681318099%2C18.157696308276513&z=16)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.01.2020, 21:45
Może ktoś przypomnieć czy był temat "Wędkarz rekreacyjny"
 Fundacja Społeczeństwo Wędkarzy Polskich "Nasze Wody" ?
Pamiętam, że gdzieś się przewijało po łebkach.
Jakieś głosy, że, powstaje pewna grupa...(chyba Selektor)
 Chodzi o petycję, która została skierowana do ministra... w sprawie zmiany ustawy o rybactwie śródlądowym.
Dopiero przeczytałem w WŚ coś więcej.

Z tego co wiem to fundacja złożyła takie pismo i jest ono w ministerstwie. Przynajmniej taki stan był jeszcze z 2 tygodnie temu jak się pytałem, bo też mnie to ciekawiło w związku z artykułem w WŚ. Osobiście wiem ile się czeka na odpowiedź i jak wyglądają odpowiedzi z ministerstw, więc ten tego ;) Dowiedziałem się też, że podobno mają się również pojawić w przyszłym numerze WŚ. Ogólnie coś tam się u nich dzieje, ale głównie na gruntach lokalnych. Ja uważam, że tego syfu, który jest nad polskimi wodami nie da się zreformować odgórnie (najpierw wszystko musi walnąć :D ), więc jestem wycofany z wszelkich działań, bo mi po prostu brakuje czasu...jedynie sobie tu i ówdzie popiszę o swoich przemyśleniach.
Należy tworzyć jak najwięcej stowarzyszeń wędkarskich, przejmować władze w kołach PZW i czekać na zmiany w mentalności i pokoleniu - to jest jedyna recepta na zmiany, bo odgórnie to można się palcami po głowie podrapać, a nie coś zmienić, patrząc na ten cały skostniały system rybacki.

Poza tym państwo ma w dupie polskie środowisko, co dodatkowo powoduje moją niechęć do jakichkolwiek rozmów z rządzącymi tym krajem. Zaraz zaczną kopać na rzekach. Zaczynają właśnie budować drogę wodną E-70 i E-40, przy braku jakiegokolwiek głosu sprzeciwu ze strony PZW  :facepalm:

https://www.gov.pl/web/gospodarkamorska/podpisanie-umow-na-dofinasowanie-inwestycji-na-720-mln-zl

W PZW działacze - byli pracownicy aparatu bezpieczeństwa PRL trzęsą portkami przed jakimikolwiek kontaktami z państwem. Oni chcą sobie spokojnie, ponownie przejąć władzę w PZW, a nie bawić się w interwencje i edukacje wędkarzy :P

Gdy ostatnio wywalczono, aby Komisja Europejska utrzymała w mocy Ramową Dyrektywę Wodną (RWD) w stanie niezmienionym, przy różnego rodzaju kombinacjach ze strony państw, którym nie jest ona na rękę, to w PZW była o tym cisza ( co jest oczywiste, nie wiem czego ja głupi oczekiwałem :P )

https://media.wwf.pl/pr/476404/wielki-sukces-ekosystemy-slodkowodne-w-europie-uratowane

Tymczasem brytyjski odpowiednik PZW, czyli Angling Trust mocno zaangażował się w obronę tej dyrektywy, wspólnie z organizacjami ekologicznymi i nawet stworzył o tym artykuł chwaląc się sukcesem

https://www.anglingtrust.net/news.asp?section=29&sectionTitle=Angling+Trust+News&itemid=5156

Natomiast PZW pochwalił się posiedzeniem Zarządu Głównego na którym podjęto uchwałę o tym, żeby wprowadzić elektroniczne głosowanie w Prezydium ZG PZW. I taka o to jest różnica pomiędzy PZW, a jego brytyjskim odpowiednikiem. Dlatego tam jest tak, a nie inaczej, a u nas...tak samo jak zawsze :P

Acha jeszcze jedno. Oni właśnie opuszczają Unię Europejską i nie powinno ich interesować, to co ma być w przyszłości w krajach UE, jeżeli chodzi o zbiorniki wodne. Jednak mocno zaangażowali się w utrzymanie status quo i ochronę środowiska wodnego całej Unii Europejskiej. I po raz kolejny mamy różnicę w mentalności :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 10.01.2020, 22:26
Arku ale przecież mamy XXI wiek, jak sobie wyobrażasz wszelkie głosowania bez elektronicznego systemu :D :P Tak to jest teraz piorytet i jak znam życie a znam to będzie albo juz kosztował 2-3 razy więcej niż dostępny dla ciebie lub dla mnie >:( ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.01.2020, 22:37
Gdyby ich było 5-ciu w Prezydium ZG, to wystarczyłoby, żeby ktoś uniósł rękę do góry i nie trzeba byłoby wprowadzać elektronicznego systemu liczenia głosów, niczym w sejmie :P

Mi po raz kolejny ręce opadają, bo teraz znowu najważniejsza jest wojna o stołki w ZG i jakieś pierdoły, gdy jesteśmy w obliczu zmian spowodowanych klimatem, nowym prawem wodnym, powstaniem Wód Polskich, budową dróg wodnych na polskich rzekach, końcem wielu umów o użytkowanie obwodów rybackich i tysiącem innych problemów związanych z polskimi wodami znajdującymi się w rękach PZW, a ci niby reformatorzy w ZG PZW deliberują o systemie elektronicznego liczenia głosów :facepalm: ;D To nawet nie jest śmieszne, ani tym bardziej tragiczne. Brakuje mi słów, aby określić stan, który odczuwam :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 11.01.2020, 11:54
Może ktoś przypomnieć czy był temat "Wędkarz rekreacyjny"
 Fundacja Społeczeństwo Wędkarzy Polskich "Nasze Wody" ?
Pamiętam, że gdzieś się przewijało po łebkach.
Jakieś głosy, że, powstaje pewna grupa...(chyba Selektor)
 Chodzi o petycję, która została skierowana do ministra... w sprawie zmiany ustawy o rybactwie śródlądowym.
Dopiero przeczytałem w WŚ coś więcej.

Temat był. Jest to jedna z najgłupszych petycji, jaką miałem okazję czytać. Tylko projekt jednej składki na cały kraj jest gorszy.

Przede wszystkim:

1. Wędkarz rekreacyjny

Co to jest niby za gość? Kiedy się zaczyna rekreacja? Jak się wszystko wypuszcza? A jak na 20 ryb się jedną zabierze, to jest to co, mięsiarstwo czy rekreacja? :) Czy wychodzi, że jak ktoś łowi dla rekreacji, to inny dla mięsa? A ekolodzy co powiedzieliby na takie 'rekreacyjne' podejście? Będą walić w wędkarzy jak w kaczy kuper... To jest wystawianie się na strzał.

2. Płacenie na PSR w zamian za dostęp do wód państwowych.

Tu mamy Lenina wiecznie żywego. Użytkownik rybacki ma robić wszystko zgodnie z operatem, odpowiadać za wszystko, a wędkarz rekreacyjny będzie sobie z tego korzystał. Ja bym powiedział twórcom petycji, że w ich domach od teraz będzie spał lokator w jednym z pokojów, co zapłaci. Nie im co prawda, ale zapłaci. Na pewno by się ucieszyli, nieprawdaż?

To jest największa głupota tutaj, bo narusza się własność prywatną. Rybak czy użytkownik wędkarski (PZW, stowarzyszenie) nie będzie wiedział, czy pięciu gości na pontonach, spinningujących na jego wodzie jest kłusownikami czy nie, bo nie będzie się nad nimi unosić jakiś wielki neon z napisem 'wędkarz rekreacyjny'. Więc będzie na pewno musiał takich ludzi sprawdzać, kontrolować, to kosztuje. Do tego jeżeli będą  kłuć szczupaki na przykład w lipcu, to wiele może nie przeżyć, zwłaszcza jak są upały. Więc jest to dla nich nieopłacalne i powodować będzie straty. 

3. Kłusownik podszywający się pod wędkarza rekreacyjnego

Wielu kłusoli wykorzysta bycie wędkarzem rekreacyjnym, aby zabierać połów lub jego część. Przy minimalnej ilości kontroli, wielu będzie doskonale zdawać sobie sprawę z tego, że otworzą się im wielkie możliwości tutaj. Więc może być naprawdę ciężko.

4. PZW i odpływ członków - niekorzystny wpływ na zbiorniki

Kolejna sprawa to mniejsze wpływy ze składek. Jeżeli w danym okręgu na 10 tysięcy członków kilkuset wybierze opcję wędkarza rekreacyjnego, to co to oznacza? Będzie mniej kasy na utrzymanie wód, na SSR. Presja nad wodą pozostanie ta sama! Wiele okręgów może zacząć ściemniać przy zarybieniach, robić mocne odłowy kontrolne aby pokryć lukę we wpływach ze składek. Wody więc mogą jeszcze bardziej być osłabione. Nie wspomnę też o tym że składki dla reszty będą dużo wyższe. Twórcy petycji twierdzą, że się to wędkarzom opłaci! Cóż za logika!

5. PSR nie zdobędzie wcale wielkich środków

Tutaj kolejna rzecz. Roczny koszt jednego pracownika PSR to są wielkie pieniądze. Wypłata, składki, umundurowanie, sprzęt, szkolenia. Wychodzi na to, że na okręg mielibyśmy jednego strażnika więcej. Czy to coś zmieni? Absolutnie, dziś potrzeba trzykrotnie większej ilości funkcjonariuszy PSR aby nastąpiła poprawa. Do tego jeżeli się zatrudnia kogoś, to trzeba mieć na to kasę. Nie można polegać na rocznych składkach, co raz są a raz ich nie ma.

6. Zły przykład

Dla wielu wędkarzy będzie to bardzo zły przykład, bo rekreacyjni zapłacą oni na PSR, zaś wody trzeba będzie ogarniać. To bardzo złe, jeżeli trzeba robić coś pod kogoś, co ma na wszystko wywalone. Wielu więc może olać społeczną pracę, bo widzieć będzie, że harują na innych. To straszliwie złe w dzisiejszej sytuacji, bo wodom brakuje opiekunów. Tutaj więc istnieje ryzyko utraty motywacji do takiego działania.

7. Po co ta petycja?

Petycję zrobili ludzie, co nie chcą żadnej współpracy z PZW. Chcą wręcz jego upadku. Jej szef robi to dlatego, bo się pokłócił z prezesem swojego okręgu. Jest to więc część prywatnej wojenki tak naprawdę, bardzo szkodliwej. My wędkarze nie możemy nie mieć związku, bo bez niego stajemy się petentami, nikt nas nie będzie zapraszał do rozmów. Lobby rybackie nas totalnie rozegra.

Najważniejsze zaś jest to, ze upadek PZW to nie jest żadne rozwiązanie. Masa wędkarzy mówi, ze PZW to trup, że trzeba zniszczyć molocha i tak dalej. Ale to nie jest rozwiązanie. Jak jest wypadek i ktoś go spowodował, to nie karze się samochodu ale tego, co nim kierował. Odpowiedzialna jest więc wąsata sitwa co rządzi związkiem, nie zaś samo PZW. Jak PZW upadnie, to ci sami ludzie co dziś rządzą w PZW, uwłaszczą się na jego majątku, przejmą najlepsze wody. To jest niby dobre? Gdzie i kiedy? To jest rozwiązanie?

Jeżeli wędkarze nie robią wiele ze swymi wodami, nie udzielają się prawie w ogóle, to niby jak PZW upadnie zaczną to robić? Kaman ;D ;D ;D Dalej będą stać w miejscu i narzekać. Bez PZW stracimy masę przywilejów,  nie będzie możliwości odwrócenia tego.

Dlatego potrzebujemy rozwiązań a nie pseudo działania, co pogorszy naszą pozycję. PZW należy przejąć i oczyścić z wąsatej sitwy, to powinien być nasz cel, nie zaś dążenie do jego upadku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 11.01.2020, 22:16
Znajomy mi podrzucił :). Kiedyś było głośno o tym facecie

https://zielonagora.wyborcza.pl/zielonagora/1,90220,20467770,radny-pis-skarzy-sie-na-mobbing-przypomina-esbecka-historie.html

Wpis z jego profilu:

Michał Motowidełko

Wędkarzu!

Na wszystko jest tylko jak zwykle na młodzież nie ma!☹️ Kilka słów na temat składek i możliwych dodatkowych opłat w Okręgu PZW w Zielonej Górze.

Jak już gdzieś wcześniej wspominałem 7 stycznia opłaciłem składkę członkowską w swoim macierzystym kole tj. PZW 5 Świebodzin. Z lekkim zdziwieniem odebrałem propozycję skarbnika o możliwej opłacie dodatkowych 5 zł na młodzież. Nie żebym żałował „piątaka” na juniorków ale… Czy to nie jest popelina i totalne dziadostwo żeby w Okręgu, który liczy sobie ponad 23 tysiące członków zbierać jeszcze dodatkowe 5 zł od chętnych na dzieci i młodzież? Mówią nam przecież, że pieniądze są! Diety już w tej kadencji minimum raz podnoszono! Ustanowiono nawet dodatkowe diety dla tych którzy obsługują Walne Zebrania Kół ! (o ile dobrze pamiętam po 200 zł od zebrania – a samych WZK jest rocznie około 100). Dodatkowo wszystkim oczywiście wypłacana jest kilometrówka! (jeszcze jak ja pracowałem to sam jeden prezes dostawał sporo ponad 12 000 zł delegacji, a było to 3-4 lata temu!). Na ubrania, piszę ubrania bo niektórzy „dresiarze” są ubrani za pieniądze ze składek dosłownie od stóp do głów w markowe „ciuchy” F4, też pieniądze są! Były już też złotówki na „szyte na miarę” marynarki, a nawet „sponsorowano” prezesowi autopromocję tj. druk i wysyłkę jego wywiadów do poczytania dla wędkarskiej gawiedzi. Nie mówiąc już o głównych dowodzących chwalących się inwestycjami w tym zwłaszcza mielonej przeze mnie w kółko (aż uzyskany zostanie efekt) stanicy SSR w Lubrzy za około 1 000 000 zł (słownie: około jeden milion złotych). Więc szanowni koledzy uważam, że to wstyd w bogatym Okręgu prosić się o pieniądze na młodzież. Czy to znaczy, że na wszystko jest? Na tzw. „etatowych działaczy” jest, a na dzieci jak zwykle nie ma? Żebyśmy mieli jasność – gdyby te środki, zbierał mały Okręg albo zbierali ludzie do których mam elementarne zaufanie i wierzyłbym w to, że zebrane pieniądze pójdą w 100 % na dzieci, a nie kolejne diety i kilometrówki albo nie daj Boże co innego to tych znaczków sam wykupiłbym pół książeczki. Niestety tym panom zwyczajnie w ogóle nie ufam i uważam, że śmiało można zadać pytanie – jeśli na dzieci nie ma dodatkowych np. 50 tys. zł rocznie w kilku milionowym budżecie to ja pytam gdzie są nasze składki i na co poszły? Panowie wstyd!!!!!

P.S. na prezesa swojego koła wybrany byłem dwukrotnie (2 kadencje, zanim „wywalono” mnie z PZW). Juniorzy w tym czasie (wiem również iż za kolejnego prezesa jest identycznie) nigdy nie płacili wpisowego, zawsze mieli nagrody, opłacone startowe, opłacone „zanętowe”, wyjazdy na zawody młodzieżowe rejonowe i okręgowe itp. Dosłownie wszystko. I pieniędzy zawsze wystarczyło, bywało nawet, że kosztem seniorów – bo tak trzeba! Piszę to również dlatego, że wiem jak wiele kół działa w podobny sposób, jak wiele kół realnie dba o najmłodszych, których tak faktycznie wszędzie brakuje (kiedyś mieliśmy ich prawie 10, dziś jest raptem 2-3 faktycznie uczestniczących). Wreszcie wiem jak wiele kół (w tym i moje) rzeczywiście pozyskane i w dalszym ciągu pozyskiwane dodatkowe środki przeznaczało i dalej przeznacza na cele związane z młodzieżą, a nie na tuczenie tzw. „starych etatowych działaczy”!

P.S. 2 ciekawe czy za rok będą zbierać po dodatkowej piątce na „działacza seniora”, celem dorzucenia do emerytury tym, którzy po 30 – 40 lat w tym Związku siedzieli i zbudowali nam taką, a nie inną rzeczywistość – przecież i im też się należy (przy okazji warto pomyśleć o tych którym odebrano SBeckie przywileje i zmniejszono emerytury, a tacy też są – na nich też niech się zrzucą nieświadomi niczemu wędkarze naszego Okręgu)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.01.2020, 09:26
Oto PZW  kierowane przez wąsatych dziadów, w całej krasie :facepalm:

Nie rozumiem jak można nie dostrzegać problemów i zagrożeń dla polskiego wędkarstwa, w tym najważniejszego, że wędkarzy ubywa i że społeczeństwo się starzeje. Należy robić wszystko co można aby zachęcić młodzież do wędkarstwa. A tu takie numery...szok! ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.01.2020, 09:46
No jakie numery? Przecież zbierają na to pieniądze :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.01.2020, 10:41
No jakie numery? Przecież zbierają na to pieniądze :D

No bo niezły numer się tu wydarza. Normalnie na młodzież była kasa w budżecie, teraz jednak jej nie ma. Więc chodzi o to, że wąsate dziady robią w ten sposób podwyżkę,  wydzielając ten koszt i robiąc go 'dobrowolnym'. Pieniądze co były zawsze na szkolenie młodzieży idą na inne cele.

Nie wiem czy widzicie, ale w PZW panuje pewna tendencja u wąsatej sitwy. Nie chcą oni patrzeć w przyszłość, to co robią jest nacechowane skupianiem się na tym co da się wyrwać podczas kadencji. Ci ludzie nie potrafią myśleć perspektywicznie, nie chcą tego. Zresztą o czym mowa, oni nie są dla wędkarzy, to wędkarze są dla nich :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.01.2020, 10:44

Nie wiem czy widzicie, ale w PZW panuje pewna tendencja u wąsatej sitwy. Nie chcą oni patrzeć w przyszłość, to co robią jest nacechowane skupianiem się na tym co da się wyrwać podczas kadencji. Ci ludzie nie potrafią myśleć perspektywicznie, nie chcą tego. Zresztą o czym mowa, oni nie są dla wędkarzy, to wędkarze są dla nich :facepalm:

Nie wiem czy widzicie, ale w rządzie panuje pewna tendencja u wąsatej sitwy. Nie chcą oni patrzeć w przyszłość, to co robią jest nacechowane skupianiem się na tym co da się wyrwać podczas kadencji. Ci ludzie nie potrafią myśleć perspektywicznie, nie chcą tego. Zresztą o czym mowa, oni nie są dla obywateli, to obywatele są dla nich :facepalm:

Znajdź trzy różnice :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 12.01.2020, 10:54
Petycja zła, :( zbieranie dodatkowych pieniędzy, nie wiadomo tak naprawdę na co.

 cyt.
 "P.S. 2 ciekawe czy za rok będą zbierać po dodatkowej piątce na „działacza seniora”, celem dorzucenia do emerytury tym, którzy po 30 – 40 lat w tym Związku siedzieli i zbudowali nam taką, a nie inną rzeczywistość – przecież i im też się należy (przy okazji warto pomyśleć o tych którym odebrano SBeckie przywileje i zmniejszono emerytury, a tacy też są – na nich też niech się zrzucą nieświadomi niczemu wędkarze naszego Okręgu)"

 W Gliwicach, o ile mnie pamięć nie myli, też stała puszka na zbiórkę dla młodzieży. :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.01.2020, 13:45

Nie wiem czy widzicie, ale w PZW panuje pewna tendencja u wąsatej sitwy. Nie chcą oni patrzeć w przyszłość, to co robią jest nacechowane skupianiem się na tym co da się wyrwać podczas kadencji. Ci ludzie nie potrafią myśleć perspektywicznie, nie chcą tego. Zresztą o czym mowa, oni nie są dla wędkarzy, to wędkarze są dla nich :facepalm:

Nie wiem czy widzicie, ale w rządzie panuje pewna tendencja u wąsatej sitwy. Nie chcą oni patrzeć w przyszłość, to co robią jest nacechowane skupianiem się na tym co da się wyrwać podczas kadencji. Ci ludzie nie potrafią myśleć perspektywicznie, nie chcą tego. Zresztą o czym mowa, oni nie są dla obywateli, to obywatele są dla nich :facepalm:

Znajdź trzy różnice :)

Lepszy numer zrobiło PZW w jednym z okręgów wspólnie  z rybakami. Działają oni tam razem w jednej z Lokalnych Grup Rybackich (Lokalnych Grup Działania). Wzięli więc kasę z Unii Europejskiej na jeden z programów dotyczących edukacji wędkarskiej w lokalnym społeczeństwie. Za naprawdę duże pieniądze zorganizowali sobie pewnego dnia imprezę z suto zastawionym stołem na którą działacze PZW i rybacy zabrali..... swoje dzieci. Pokazywano dzieciakom działaczy PZW oraz rybaków jak się wędkuje i na czym polega rybactwo. No i w ten sposób edukowali "społeczeństwo" 8)

Wracając do tej "młodzieży", a tym samym księgowania w PZW, to dopiero jest hit. Pod jedną z pozycji możesz upchać dosłownie wszystko, tak że nawet biegły sądowy nie ustali na co poszła dokładnie kasa i z jakiego powodu ona się tam znalazła. Dlatego też "dodatkowa kasa na młodzież" wcale mnie nie dziwi, bo od wydatków na młodzież dużo ważniejsze w budżetach są wydatki na: "na obsługę organów statutowych tj.: ich posiedzeń, kosztów podróży i diet, ryczałtów samochodowych oraz wydatki na reprezentację i reklamę, wydatki organizacyjne w zakresie wyróżnień i odznaczeń, druku i dystrybucji znaków wartościowych i wydawnictw wewnątrz związkowych – wydawanych nieodpłatnie, wydatki na działalność sportową" Tyle. Po prostu tyle :beer:
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 12.01.2020, 16:07
Foto z netu.
Po wypatroszeniu widać ile żrą.

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/334_12_01_20_4_06_06.jpeg)

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/334_12_01_20_4_06_30.jpeg)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.01.2020, 18:30
Nie tyle ile, co jakie te ryby są duże...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.01.2020, 18:57
Na Orzyszu wywalczyli w końcu zdjęcie siat z jeziora dzięki uporowi wędkarzy, ale i również dużej pomocy ze strony lokalnego samorządu (gminy). Świetny przykład na lokalną inicjatywę wspartą działaniami lokalnego samorządu, który widzi w turystyce wędkarskiej szansę w rozwoju dla tego regionu. Szkoda tylko, że musieli walczyć z PZW, czyli stowarzyszeniem wędkarskim :facepalm: Warto promować takie inicjatywy, bo jak widać zabrano się tam ostro do roboty i to w stylu raczej mało znanym w PZW ;D

wedkarskiorzysz.pl

Jeszcze o walnym zgromadzeniu sprawozdawczym za 2019 rok.
Dla tych co nie mogli być na walnym przedstawiamy pokrótce najważniejsze sprawy poruszone na zgromadzeniu. Przedstawione zostały sprawozdania z pracy zarządu, komisji rewizyjnej i sądu koleżeńskiego. Najważniejsze sprawy które zostały przeprowadzone, to oczywiście umowa z ZG PZW dotycząca jez. Orzysz i utworzenie Społecznej Straży Rybackiej powiatu piskiego z posterunkiem w Orzyszu. Oczywiście, jeszcze informacje o zarybieniach, kontrolowaniu połowów rybackich węgorza i sielawy oraz cała masa innych mniej ważnych spraw, które zrealizowaliśmy w ciągu tego trudnego roku. Skarbnik przedstawił sprawozdanie finansowe i preliminarz. Przewodniczący komisji rewizyjnej swoje sprawozdanie i przewodniczący sądu swoje. Następnie prezes omówił plan pracy na 2020 rok. Priorytetem w 2020 roku będzie pozyskanie sprzętu dla SSR. Oczywiście, organizacja zawodów, zarybienia, współpraca z innymi kołami i prowadzenie strony internetowej. Po tych biurokratycznych talmudyzmach wywiązała się gorąca, a nawet czasami ostra dyskusja. Jeden z wędkarzy zgłosił wniosek o wystąpienie do dzierżawcy wody o przywrócenie limitu ilościowego szczupaka w ilości 2 szt. Po burzliwej dyskusji i "przetłumaczeniu" amatorom mięsa, różnicy pomiędzy wędkarstwem, a mięsożerstwem, wniosek ten w głosowaniu został ogromną większością głosów odrzucony. Do najważniejszych uchwał jakie podjęliśmy należy uchwała o dofinansowaniu przez nasze koło zakupu łodzi dla SSR. Na końcu prezes wręczył puchary dla najlepszych sportowców z naszego koła. Na szczególną uwagę zasługuje frekwencja w tym roku wynosząca 52 kolegów, dla porównania w 2019 wynosiła ona 38, a więc jest znaczny postęp.
P.S.1 Do amatorów szczupaczego mięsa. Pamiętajcie o wpisywaniu do rejestru szczupaka (JEDNEGO, można zabrać DZIENNIE), bo nasza SSR nie będzie was traktować inaczej niż innych łamiących regulamin i przepisy prawa.
P.S.2 Zawsze możecie jechać na inne jeziora np. Roś. Tam wśród siatek rybackich, na pewno złapiecie te wasze 2 szczupaki.
P.S.3 Tanie mięso macie do kupienia w Biedronce.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.01.2020, 19:24
Szkoda tylko, że musieli walczyć z PZW, czyli stowarzyszeniem wędkarskim :facepalm:


Ten fakt jest właśnie najlepszym podsumowaniem całej patologi związanej z PZW.


P.S.1 Do amatorów szczupaczego mięsa. Pamiętajcie o wpisywaniu do rejestru szczupaka (JEDNEGO, można zabrać DZIENNIE), bo nasza SSR nie będzie was traktować inaczej niż innych łamiących regulamin i przepisy prawa.
P.S.2 Zawsze możecie jechać na inne jeziora np. Roś. Tam wśród siatek rybackich, na pewno złapiecie te wasze 2 szczupaki.
P.S.3 Tanie mięso macie do kupienia w Biedronce.[/i]

A to jest z kolei coś pięknego :bravo: :bravo: :bravo: :bravo:
I tak powinno się sprawy załatwiać. A nie: "nie da się, bo dziadki straszą, że odejdą... bla bla...".
Alek, pokaż to włodarzom od Siemianówki ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 12.01.2020, 21:16
Alek, pokaż to włodarzom od Siemianówki ;)
Michał, włodarze Siemianówki już o tym słyszeli.
W tym roku mają ukrócić patologię na Siemianówce. Zapowiedzi są szumne. Jak mawiają starzy Indianie "pażywiom, uwidzim" ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.01.2020, 21:40
:thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 12.01.2020, 22:12
Michał, zarząd mojego okręgu jest jaki jest, ale mogę wejść z ulicy i pójść do gabinetu prezesa pogadać. Nie muszę przebijać się przez armię sekretarek i pseudo dyrektorów.
Zdają sobie sprawę co się dzieje na Siemianówce i przynajmniej nie chowają głowy w piasek. Oczywiście jak to w naszym kraju, obudzili się z ręką w nocniku. Niemniej jednak  jak wcześniej wspomniałem  ochrona Siemianówki ma być priorytetem. Jak wyjdzie? Zobaczymy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 13.01.2020, 07:40
Mnie nie o to chodzi, by oczerniać zarząd Twojego okręgu, bo nie mam pojęcia, jak tam ludzie funkcjonują. Mnie po prostu od dawna do białej gorączki doprowadza argument, że nie można wprowadzić obostrzeń, bo się dziady buntują i grożą odejściem. To niech spier... Przecież i tak wyjmują z wody ryb za kilkanaście razy więcej niż w składkach płacą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 13.01.2020, 14:58
Mnie po prostu od dawna do białej gorączki doprowadza argument, że nie można wprowadzić obostrzeń, bo się dziady buntują i grożą odejściem. To niech spier... Przecież i tak wyjmują z wody ryb za kilkanaście razy więcej niż w składkach płacą.
Ty to wiesz, ja również i parę osób w moim okręgu. Niestety nie wszyscy w zarządzie są tego samego zdania, więc jest jak jest.
Ludzie są mocno wkurwieni sytuacją nad Siemianówką i  sądzę , że w tym roku to "wybuchnie".  Zobaczymy  jak PZW wywiąże się ze swoich obietnic. Jest światełko w tunelu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.01.2020, 11:33
Kiedyś troszkę mniejsze potwory pływały w Wiśle. Dziś są restytuowane w jednym z okręgów PZW bezpośrednio na talerze w restauracjach :facepalm:




W Berlinie t.j. od jutra do 26 stycznia, trwają chyba największe międzynarodowe targi rolnicze w Europie "Gruene Woche" 2020. Można tam popróbować różnych pyszności m.in. potraw z polskiego restytuowanego jesiotra. Mniam :bravo:

Znowu pojedzie tam prezes okręgu PZW w Toruniu Pan M. Purzycki i jego Organizacja Producentów Ryb Jesiotrowatych wraz z "wybrańcami" z PZW oraz naukową ekipą IRŚ, aby ukazać światu polską restytucję jesiotra na organizowanym przez siebie stanowisku z potrawami z jesiotra :bravo: No i oczywiście Pan Purzycki będzie organizować wspólnie z IRŚ międzynarodową konferencję naukową dla Polaków, dlaczego to Polacy nie jedzą ryb i co trzeba zrobić, aby to zmienić :P  (na którą aby było poważniej i tak bardziej "międzynarodowo", bo przecież jest to Berlin, to zaprosi się jakiegoś naukowca obcokrajowca, no i na darmową wyżerkę jeszcze przedstawicieli Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej).

Uważam, że Polacy powinni organizować zdecydowanie więcej "międzynarodowych" konferencji poza Polską, na której głosiliby światu osiągnięcia polskiej racjonalnej gospodarki rybackiej :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 16.01.2020, 12:10
Każdy z nich pojedzie pewnie swoim prywatnym autem. ;)  Kilometrówka i delegacja piechotą nie chodzą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.01.2020, 12:47
Oficjalnie pojadą osobno. Każdy z płatnym kierowcą ;) Naprawdę razem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.01.2020, 20:24
Polska...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Pajone w 22.01.2020, 16:08
Opole po swojemu nadal :thumbup:
https://nto.pl/polow-szczupaka-i-sandacza-w-opolskich-wodach-drastycznie-ograniczony-wedkarze-niezadowoleni/ar/c8-14728340
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pewu w 22.01.2020, 16:23
Cytuj
Opole po swojemu nadal :thumbup:
Aż padłem ze śmiechu jaka hipokryzja. Złowić to można o wiele więcej ale zabrać tylko 35. Dlaczego nie jest to napisane wprost tylko jakieś głupie pisanie.

Z ograniczeniem w pełni się zgadzam, żeby nie było nieporozumień.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.01.2020, 16:56
Brawo dla Opola! :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 22.01.2020, 17:48
Lucjan napisze o działaniu oddolnym i wyborach przeciw wąsatej sitwie za 3...2...1...
 ;) tylko żart! :) świetna wiadomość, daje do myślenia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 22.01.2020, 19:27
Opole tak trzymać. :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 22.01.2020, 19:33
Bravo dla Opola :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.01.2020, 20:44
Aż padłem ze śmiechu jaka hipokryzja. Złowić to można o wiele więcej ale zabrać tylko 35. Dlaczego nie jest to napisane wprost tylko jakieś głupie pisanie.

Z ograniczeniem w pełni się zgadzam, żeby nie było nieporozumień.

Obecnie można przyjąć, że liczba szczupaka i sandacza jest zbyt niska, więc 35 sztuk na rok to i tak stanowczo zbyt dużo. Polskie wody są pozbawione przede wszystkim drapieżników, najważniejszych tutaj i nieodzownych aby wody były w równowadze. Tak naprawdę ten limit powinno się wprowadzić wszędzie w PZW, z nielicznymi wyjątkami.

A kto narzeka? Niech mnie piorun strzeli jeżeli nie wędkarze z katowickiego, opłacający składki w Opolu. Wielu z nich zajmuje się przetwórstwem rybnym w małej, domowej skali, ograbiając wody z czego się da. Zwłaszcza Turawę. Wodę mającą stay problem z zakwitami wody. Skala kłusownictwa na szczęście nie jest tam wielka, gdyż woda, z tego co wiem jest w miarę dobrze pilnowana, w tym i przez policję.

Oby więcej okręgów zaczęło robić to samo!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 22.01.2020, 21:26
To jest też jeden ze sposobów dla których mogą zostać ograniczone pomysły instalacji siatek rybackich na wodach okręgu, szczególnie na zbiornikach zaporowych. A ostatnio widzę mały wysyp naukowych artykułów o skuteczności sieciowania zbiorników w walce z eutrofizacją. Moje myśli kierują się wówczas w stronę jednej osoby ;D :P Jeszcze troszkę zimowej suszy i latem będzie ciekawie :'(
https://www.wody.gov.pl/aktualnosci/895-czy-juz-mamy-susze-w-wodach-polskich-trzymamy-reke-na-pulsie-2

Patrząc po tym co się dzieje na Jeziorsku, to sądzę że jest duże prawdopodobieństwo, że ktoś w najbliższych latach wróci tam z naukowym pomysłem walki z eutrofizacją z siatką w ręku     
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.01.2020, 08:38
Oby nie... :beg:

Mnie za to nachodzi inna myśl. Polski rząd planuje walczyć z suszą poprzez budowę progów wodnych, aby 'zatrzymać' wodę w korycie rzek. Jednak jeżeli mamy rozwinięty transport rzeczny, to czy to nie jest problemem? Bo przecież barki przy pokonywaniu progów będą musiały powodować 'odpływ' wody. Im więcej barek, tym więcej wody będzie musiało zlecieć. Tak więc nie widzę tu aby była jakaś wielka poprawa. Dlaczego nie pójść w retencję naturalną? Jeżeli teraz masy gmin leją beton, to przecież oczywiste jest, że woda szybko odpływa z mniejszej rzeki do głównej. Więc czy progi na Odrze coś pomogą? Wg mnie praktycznie niczego nie zmienią, bo co to za strategia, że dwie rzeki  - Odra i Wisła będa miały w teorii więcej wody? Przecież to nie spowoduje podniesienia się poziomu wód gruntowych, jeżeli już to przy samych rzekach tylko.  A ile to kasy? Podobnie z tymi elektrowniami na progach. Sensowność takich inwestycji jak dla mnie jest dyskusyjna, zwłaszcza jeśli pomyślimy o nakładzie środków i problemach jakie takie elektrownie powodują.

To ciekawe, że dobrze się rozpoznaje zagrożenia jakimi jest susza i ocieplanie się klimatu, jednak rozwiązania to już całkiem inna sprawa. Jakby za wszystkim stał jakiś miliarder, właściciel cementowni, w którego interesie jest sprzedać tysiące ton materiału do budowy :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.01.2020, 10:00
Lucek to skomplikowana sprawa z tą retencją... otóż największym magazynem wody są zdrowe lasy. U mnie na południu góry są gołe wycieli całe drzewostany - walka z kornikiem.
Konsekwencję  brak wody , korozja ziemi - no i co z tego że posadzili nowe lasy jak podobno dopiero po 20 lat od zalesienie las wtórny zbliża się z retencją wody do pierwotnego.....

Plus zmiana klimatu - i mamy co mamy....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pewu w 23.01.2020, 10:15
Czasem wystarczy tylko trawa
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 23.01.2020, 20:02
To ciekawe, że dobrze się rozpoznaje zagrożenia jakimi jest susza i ocieplanie się klimatu, jednak rozwiązania to już całkiem inna sprawa. Jakby za wszystkim stał jakiś miliarder, właściciel cementowni, w którego interesie jest sprzedać tysiące ton materiału do budowy :facepalm:

Rozpoznanie nie jest trudne, bo wszystko widać jak na dłoni i o ile ktoś nie ma zakutego łba, to raczej nie neguje. Ale który polityk odpowiedzialny za inwestycje myśli w perspektywie dłuższej niż kadencja? Inwestycja ma się zwrócić reklamowo przed kolejnymi wyborami. Ma być widać - uroczyście przetniemy wstęgę, ksiądz poświęci, będzie telewizja i fotki w prasie. Odtworzone bagno nie za bardzo się do tego nadaje, nie wygląda okazale. Ale próg wodny, solidny kawał betonu z maszynerią,  budką dla ciecia i dojazdową asfaltówką, to już coś. Lud widzi - polityk zrobił coś dla gminy, regionu, Polski całej. Od zaprzyjaźnionych betoniarzy, firm budowlanych też coś wpadnie, kolega, któremu się nie powiodło w ostatnich wyborach napisze SIWZa, kuzyna po politologii się wepchnie do oceniania przetargu, a firma szwagra pani senator zadba o zieleń i posadzi na trawniku kwiatki za 100 tysięcy. Jak się mignie obietnicą granciku, to i profesor z politechniki się znajdzie - zleci doktorantowi napisanie naukowego uzasadnienia znakomitej inwestycji i łaskawie się pod nim podpisze.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 23.01.2020, 20:09
To ciekawe, że dobrze się rozpoznaje zagrożenia jakimi jest susza i ocieplanie się klimatu, jednak rozwiązania to już całkiem inna sprawa. Jakby za wszystkim stał jakiś miliarder, właściciel cementowni, w którego interesie jest sprzedać tysiące ton materiału do budowy :facepalm:

Rozpoznanie nie jest trudne, bo wszystko widać jak na dłoni i o ile ktoś nie ma zakutego łba, to raczej nie neguje. Ale który polityk odpowiedzialny za inwestycje myśli w perspektywie dłuższej niż kadencja? Inwestycja ma się zwrócić reklamowo przed kolejnymi wyborami. Ma być widać - uroczyście przetniemy wstęgę, ksiądz poświęci, będzie telewizja i fotki w prasie. Odtworzone bagno nie za bardzo się do tego nadaje, nie wygląda okazale. Ale próg wodny, solidny kawał betonu z maszynerią,  budką dla ciecia i dojazdową asfaltówką, to już coś. Lud widzi - polityk zrobił coś dla gminy, regionu, Polski całej. Od zaprzyjaźnionych betoniarzy, firm budowlanych też coś wpadnie, kolega, któremu się nie powiodło w ostatnich wyborach napisze SIWZa, kuzyna po politologii się wepchnie do oceniania przetargu, a firma szwagra pani senator zadba o zieleń i posadzi na trawniku kwiatki za 100 tysięcy. Jak się mignie obietnicą granciku, to i profesor z politechniki się znajdzie - zleci doktorantowi napisanie naukowego uzasadnienia znakomitej inwestycji i łaskawie się pod nim podpisze.

"I żeby było najśmieszniejsze to oni to robią wszystko zgodnie z prawem" - Bareja "Nie ma tamy bez ognia" 2020r.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.01.2020, 08:16
Bo to jest nasz miś i to nie jest nasze ostatnie słowo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 24.01.2020, 12:29
https://www.facebook.com/1476668309144280/posts/1920519908092449?sfns=mo
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 24.01.2020, 12:56
Nie wiem czy do końca rozumiem pomysł akcji nasze wody...
Obserwuję to co się dzieję z tym tematem i widze jak temat ewauluje... zaznaczam nie jeste ich ani krytykiem , ani przeciwnikiem.
Weśmy przykład nazwy..według prawa ma być:
Państwowa Straż Rybacka
oraz
Społeczna Straż Rybacka

Na dzień dzisiejszy U mnie w okręgu działa Strażnicy Społecznej Straży Rybackiej Powiatu - co ciekawe na plecach Panowie mają napisy Straż Rybacka.
Oraz
Grupa Strażników GS SSR

Obydwie te grupy działają i chwała im za to ale czy to musi być tak zrobione że co pomysłodawca to inna nazwa... Panowie są w mundurach w kamizelkach wyglądają jaka jakieś grupy paramilitarne - a w praktyce nie mogą nic zrobić nawet wystawić mandatu.

Śledząc ich poczynania można wywnioskować że w social mediach chwalą się wszystkimi swoimi akcjami ...

I kolejna organizacja nasze wody - i kolejny pomysł Straż Wędkarska...

A do pełnego mixu dopełnia się stan prawny który obecnie mamy....
 
Cyt. z netu"
Społecznicy są powoływani przez komendanta SSR , lecz komendant ten jest powołany przez Starostę na to stanowisko .
Komendanta DESYGNUJE ZARZĄD OKRĘGOWY PZW , a zaś Zarządowi Okręgowemu Zarząd Koła (lub kół ) na polecenie Walnego Zgromadzenia Członków .
Mało zrozumiałe , ale tak to się odbywa . Co do dalszej części : KOMENDANT SSR ZDAJE SPRAWOZDANIE ROCZNE DO STAROSTWA , nigdy nie tłumaczy się PZW !  SSR kontoluje na wszystkich wodach komercyjnych w danym powiecie ( chyba że są podpisane porozumienia między powiatowe ) .

I sami powiedzcie czy to musi być tak skomplikowane....

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 24.01.2020, 15:00
Jest to tak skomplikowane, bo nikomu w tym kraju nie zależy na ochronie ryb. Dlatego też powstał taki, a nie inny system. Taki system powstał w sposób zamierzony i został on transponowany z lat 80-tych na system gospodarki rynkowej. Jak już wcześniej pisałem, to jak wygląda ten system został ustalony przez pewną grupę osób w powiązaniu z inną grupą, przy naukowej aprobacie :D

Po prostu ochrona ryb nie jest wpisana w ustawową definicję racjonalnej gospodarki rybackiej. Ryby przede wszystkim należy odławiać. Kupować je corocznie od zakładów zarybieniowych. Następnie nimi zarybiać zbiorniki, a nie je chronić. Dlatego też użytkownicy rybaccy mają w dupie ochronę ryb, która przecież też kosztuje. Z racji tego, że państwo ma totalnie w dupie ochronę ryb (patrząc chociażby po ilości etatów i płacach w PSR), bo nic z tej ochrony nie ma dla siebie, no to mamy system w którym wędkarze płaczą, że nie ma ochrony ryb, a z drugiej strony jest to jakieś totalnie patologiczne myślenie, skoro 99 % wędkarzy w tym kraju i tak zeżre złowioną przez siebie rybę, więc po co ją w ogóle państwo ma chronić ? Chyba tylko aby eliminować kłusownictwo w skali masowej.

Przecież można zawsze uzupełnić braki w rybach (nawet nie "można", a "trzeba" w systemie operatów rybackich). Trzeba więc uzupełnić braki i zarybić zbiornik rybami wielkości paznokcia. W papierach będzie się wszystko zgadzać. Wędkarz zeżarł, kłusol skłusował, a użytkownik rybacki zarybił. Wszystko się zgadza zgodnie z operatem rybackim, który to przewidział na 10 lat do przodu, a więc naukowym Systemem Racjonalnej Gospodarki Rybackiej :bravo:

PZW jako największy użytkownik rybacki też ma - i to nawet jeszcze głębiej - w dupie ochronę ryb, bo po pierwsze jako jeden z największych producentów materiału zarybieniowego w kraju handluje tym materiałem (również między okręgami), po drugie ochrona ryb wiąże się z ograniczeniami (a więc odpływem kasy ze składek wszystkich tych co chcą tylko ryby jeść, a nie je tylko łowić dla przyjemności), a po trzecie wielu działaczy też kłusuje mając w dupie wymiary i okresy oraz miejsca ochronne, więc ostra ochrona ryb byłaby kompletnie bez sensu. Gdyby wprowadzić ostrą kontrolę, to okazałoby się, że w wielu kołach PZW mamy całą masę typowych kłusowników. Na co to komu potrzebne ?

SSR jest wymysłem czasów komunizmu. Celowo określono taki, a nie inny zakres ich uprawnień. Jednak gdyby nie oni, to mielibyśmy totalną patologię. I chwała im za to, że im się chce te ryby chronić, pomimo tylu przeciwności losu. Z racji tego, że jest to obecnie chyba jedyna straż społeczna w Polsce, to nie ma ona prawa mieć żadnych uprawnień. I NIGDY ICH NIE BĘDZIE MIEĆ, bo jest to "straż społeczna". Polska to nie Ameryka ;) Dlatego też wiara w to, że SSR dostanie kiedykolwiek jakieś większe uprawnienia, to jest mrzonka, totalna fantastyka nie mająca oparcia w rzeczywistości.

Dlatego też należy w inny sposób chronić ryby, aniżeli liczyć na cud w postaci większych uprawnień SSR. Jaki jest to sposób ? Nie mam pojęcia :), bo raz że mamy totalny burdel w przepisach, a dwa że NIKOMU nie zależy na ochronie ryb w tym kraju - oprócz kilkudziesięciu, może raptem kilkuset krzykaczy w internecie. Żeby chronić ryby należałoby zmienić cały system związany z gospodarką rybami w Polsce. A to jest totalnie nierealne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 24.01.2020, 15:24
Krótko mowiąc
SSR = ORMO

Z tym że ormo mogło pałować a SSR nie może nic.
Dziwne to wszystko....
A wystarczy żeby w pzw była samokontrola między wędkarzami , po stwierdzeniu wykroczenia wzywa się policję.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 24.01.2020, 16:11
Tak jest w wielu krajach. Jednak wówczas musisz się liczyć z tym, że masz do czynienia z jakimś pojeb....idiotą :P Dlatego wprowadza się wówczas przepisy ochronne dla kontrolujących. Uznaje się, iż w czasie kontroli mają oni uprawnienia funkcjonariusza publicznego. Tym samym jakikolwiek atak na kontrolującego wiąże się z surowszą odpowiedzialnością karną dla atakującego.

U nas też są takie przepisy ochronne, które można byłoby stosować do każdego kontrolującego, oczywiście oprócz szeregu innych przepisów, które można byłoby wprowadzić/zmienić, aby lepiej i skuteczniej chronić zarówno ryby, jak i kontrolujących

https://www.arslege.pl/naruszenie-nietykalnosci-cielesnej-funkcjonariusza-publicznego-lub-osoby-do-pomocy-mu-przybranej/k1/a257/
https://www.arslege.pl/czynna-napasc-na-funkcjonariusza-publicznego-lub-osobe-do-pomocy-mu-przybrana/k1/a258/
https://www.arslege.pl/zaklocanie-kontroli-przeprowadzanej-w-zakresie-ochrony-srodowiska-i-inspekcji-pracy/k1/a260/
https://www.arslege.pl/ochrona-prawna-funkcjonariusza-publicznego/k1/a31119/
https://www.arslege.pl/ochrona-prawna-osoby-dzialajacej-w-obronie-koniecznej/k1/a83557/

Wszystko da się zrobić. Tylko trzeba chcieć to zrobić. A u nas jest problem, że ludzi się powszechnie oszukuje, że się chce, że się coś robi (ale nie można tego zrobić), a tak naprawdę to się nic nie robi, bo każdemu pasuje, tak jak jest  :P I nawet RODO nie przeszkadzałoby zmianom.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 24.01.2020, 16:34
Każdy operat rybacki zgodnie z rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie operatu rybackiego MUSI określać: rodzaj, zakres i wpływ kłusownictwa oraz szkód wyrządzanych przez zwierzęta wolno żyjące na prowadzenie racjonalnej gospodarki rybackiej w obwodzie rybackim.
Poza tym MUSI zwierać określenie przez autora operatu rybackiego maksymalnej liczby osób, które jednego dnia będą wędkować w obwodzie rybackim.
Ponadto operat rybacki MUSI zawierać przewidywaną wielkość połowów gospodarczych lub amatorskich (czyli połowów wędkarzy). Co najistotniejsze to operat rybacki musi wskazywać czym i w jakich ilościach, czyli za ile kasy, będę corocznie zarybiał zbiorniki należące do państwa, gminy i powiatu, a będące w moim posiadaniu.

Reasumując jeżeli dziś napisałbym sobie operat rybacki (bo każdy to może zrobić i nie trzeba mieć do tego żadnego tytułu, byle tylko operat ten spełniał wymogi formalne z rozporządzenia i został później pozytywnie zaopiniowany w IRŚ - albo w 2 innych ośrodkach naukowych), to muszę sobie dziś, to jest 24 stycznia 2020 r., przewidzieć na 10 lat, ilu dziennie wędkarzy będzie łowić w moim obwodzie rybackim, ile tych ryb będzie zabierać i jaka będzie skala kłusownictwa na moich zbiornikach.

Niczym Jezus Chrystus albo Nostradamus mam sobie przewidzieć przyszłość na wiele lat do przodu, bo zgodnie z ustawą o rybactwie śródlądowym operat rybacki sporządza się tylko raz na 10 lat

Jak debilny i patologiczny jest to system, to chyba nie muszę nikomu mówić. Nie trudno jest też dostrzec, którym podmiotom pasuje ten stan rzeczy i nie chcą jakichkolwiek zmian w systemie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 24.01.2020, 16:53
Arek pełna zgoda.
Ten syf co mamy większości nie przeszkadza.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.01.2020, 17:03
A tym co trzeba przede wszystkim jest na rękę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.01.2020, 08:53

Reasumując jeżeli dziś napisałbym sobie operat rybacki (bo każdy to może zrobić i nie trzeba mieć do tego żadnego tytułu, byle tylko operat ten spełniał wymogi formalne z rozporządzenia i został później pozytywnie zaopiniowany w IRŚ - albo w 2 innych ośrodkach naukowych), to muszę sobie dziś, to jest 24 stycznia 2020 r., przewidzieć na 10 lat, ilu dziennie wędkarzy będzie łowić w moim obwodzie rybackim, ile tych ryb będzie zabierać i jaka będzie skala kłusownictwa na moich zbiornikach.

Niczym Jezus Chrystus albo Nostradamus mam sobie przewidzieć przyszłość na wiele lat do przodu, bo zgodnie z ustawą o rybactwie śródlądowym operat rybacki sporządza się tylko raz na 10 lat

Jak debilny i patologiczny jest to system, to chyba nie muszę nikomu mówić. Nie trudno jest też dostrzec, którym podmiotom pasuje ten stan rzeczy i nie chcą jakichkolwiek zmian w systemie.

Ten system jest pełen dziur, i operaty to tylko skromna część tej patologii, świadczącej o złej kondycji państwa. Pomyślmy na przykład skąd się biorą niskie opłaty dzierżawne. Przecież to jasne, że powodem jest umożliwienie rybakom egzystencji. Przy wyższych idą z torbami bardzo szybko. Do tego dochodzi skandalicznie mała ilość strażników. To też ktoś ustawił na dziwnym poziomie, gdyż nie są oni w stanie poradzić sobie ze skalą kłusownictwa. Jeżeli dodamy do tego brak opłat, jakie wędkarze płacić powinni państwu, to wychodzi, że nie ma kasy na PSR.  A skromna liczba strażników to woda na młyn wszelkiej maści kłusowników i oszustów, w tym i ludzi z PZW, zarówno władz jak i samych wędkarzy, po rybaków włącznie. Idiotyczne prawo i niski wymiar kar to kolejny powód aby kłusować pełną gębą... Państwowe wody nie mogą być pilnowane tylko przez użytkownika (a tak jest w przypadku SSR), tutaj musi być mocna kontrola państwa

Tak więc mamy sytuację, gdzie państwo nie ma korzyści z rybaków i wędkarzy, musi do nich dopłacać, skąpi więc i środki na ochronę wód. Nie chce się też nikomu tu niczego zmieniać, gdyż jest to bagno absolutne, branża rybacka jest na skraju przepaści, co jest między innymi efektem obecnej polityki. Kormoran na przykład to jest też dzieło w dużej mierze rybakoznawców olsztyńskich. Racjonalna gospodarka rybacka sprzyja rozmnażaniu się tego ptaszyska. Niestety, jak na rybaków można rwać unijną kasę, to już w ogóle jest brak chętnych reformować cokolwiek.

Według mnie naukowcy rybaccy tak się zapędzili w wychwalaniu racjonalnej gospodarki rybackiej, że przez lata nie informowali o tym, że system się zacina, a mówię o latach 90-tych. Dlatego nie wprowadzono odpowiednich poprawek, zaś te co wprowadzono wiele nie pomogły (10 letnie operaty chociaz). Jeżeli 10 letni operat, oparty na układzie fusów w kawie zazwyczaj, zakłada kiepskie zarybienia, to po 10 latach mamy już poważne zakłócenia w ekosystemie, kolejny operat to już tyko powiększający się kryzys. I to wszystko trwa w najlepsze. Z roku na rok jest coraz gorzej.

Pamiętam doskonale reakcję Rybala i Kotwica (pracownicy IRŚ kiedyś obecni na forum), którzy tutaj bardzo mocno krzyczeli, ze 'ryba jest', że wędkarze nie wiedzą co mówią. To jest właśnie nawyk gości z IRŚ, gdyż doskonale rozumieją, że obecny stan wód to w dużej mierze ich wina. A mówimy o wytrzebieniu stad tarłowych na tysiącach wód w całej Polsce, zarówno tam gdzie są rybacy jak i wędkarze. Doszło do tego, że na Mazury nie ma sensu jechać z wędkami, bo nie ma tam czego łowić (chyba, że sieciami). To jakby na Saharze zabrakło piasku... Według mnie NIK powinien wejść do IRŚ i Polskich Wód i ocenić właściwie obecny stan. Bo mówimy o wielkich stratach jakie poniosło polskie państwo. Do tego IRŚ i lobby rybackie hamuje rozwój turystyki wędkarskiej. Jeżeli na Mazury nie ma po co jechać z wędkami, to jest to chyba wyraźny sygnał, że coś tu mocno nie gra. Dlatego naukowcy rybaccy za wszelką cenę udowadniają, ze ryba jest. Jestem pewien, że jakby sieciami sprawdzili ilość ryb w wodach UK czy Francji, to by mieli niezłą zagwozdkę, a i napracować by się musieli, bo było by wyciągać co z sieci, nie jak w Polsce :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.01.2020, 09:26
Ale przecież sami siebie kontrolować nie będą, żeby udowodnić, że doprowadzili do tragedii.
Już kiedyś pisałem, że trzeba by sprowadzić ichtiologów z zagranicy i przeprowadzić prywatnie badanie np. Zalewu Zegrzyńskiego i kilku wielkich jezior na mazurach. Dopiero taka NIEZALEŻNA opinia pokazałaby skalę problemu.

Ale kto za to zapłaci, kto to zorganizuje? Kto NA TO POZWOLI?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 27.01.2020, 17:44
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1667_27_01_20_5_42_28.jpeg)

Jeśli ewentualne petycje będą równie merytoryczne co ten plakat, to sukces murowany.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 27.01.2020, 20:03
Też to widziałem ;D To chyba wrzucił jakiś koleś, bo już tego plakatu nie widzę ;D. Pod tą akcję to podepną się wszyscy mięsojebcy, fani jednej opłaty za 100 zł na cały kraj itp. Ta akcja dobrze też pokazuje jak podzielone jest PZW i dlaczego przez tyle lat łatwo dało się wędkarzami sterować - przy braku jakiejkolwiek inicjatywy z ich strony.

A założenie Satiego i Mateusza jest słuszne, jeżeli chodzi o ten protest, czyli chcą sprawdzić, czy w ogóle w tym kraju komukolwiek zależy na zmianie prawa rybackiego i zwiększeniu roli wędkarstwa oraz większej kontroli i ochronie wód ze strony państwa. Chcą zobaczyć ilu wędkarzy, youtuberów pojawi się w Warszawie. Jeżeli mało, to nie ma sensu cokolwiek zmieniać, bo dla kogo ? I w mojej ocenie robią słusznie, że nie robią protestu pod siedzibą PZW, bo tu nie chodzi o PZW. Tu chodzi o to, że państwo od lat daje ciała, jeżeli chodzi o ochronę polskich wód. Mamy jeden wielki systemowy syf z pseudo racjonalną gospodarką rybacką i pseudo ochroną środowiska wodnego.

Ja tam w cuda nie wierzę, jeżeli chodzi o rządzących, jak i o zmiany w systemie racjonalnej gospodarki rybackiej, w zakresie większej kontroli państwa i jakichkolwiek zmianach w karach za kłusownictwo :P Jednak osobiście uważam, że ten protest, to nie jest głupi pomysł. Tym bardziej, że prawdopodobnie przyłączą się do niego również niektóre organizacje ekologiczne (te które rozumieją, że obecne wędkarstwo, to nie tylko gumofilec beretujący ryby i mający w dupie limity, jak i czystość nad wodą itp.), bo protest dotyczy ochrony wód, zmian w prawie wodnym i rybackim mający na celu przede wszystkim większą kontrolę środowiska wodnego ze strony państwa.

Nie pytajcie mnie o szczegóły, bo ja ich nie opracowywałem, jedynie o nich słyszałem. W cuda nie wierzę, ale jestem ciekawy nie tego jak ten protest się zakończy, ale tego jak to w ogóle będzie wyglądać :) Jak będzie mało ludzi, to tylko to pokaże, że nie warto niczego zmieniać, bo po prostu większości pasuje tak jak jest.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 27.01.2020, 20:04
Jak w tym dniu  nie będę w szpitalu lub parę dni po zabiegu to pisze się. Mogę być w pierwszym rzędzie z największym transparentem
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 27.01.2020, 20:33
Arek - tak i nie.
Jeżeli głównym postulatem miałaby być jedna składka i zarybianie na potęgę - to ja bym się nie pojawił.
Jeśli ochrona ryb i kary - nie pojawią się mięsojebcy.
Jesteśmy podzieleni, a do marca nie ma szans utworzyć wspólnego projektu
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 27.01.2020, 20:44
Bo taki projekt to utopia ;) Nie da się go stworzyć, aby zadowolić wszystkich. Dlatego oni uznali, że nie warto już czekać i dogadywać się ze wszystkimi, gdzie ktoś z Piździszewa Dolnego będzie miał własne zdanie, tak jak ten z Wypizdowa Dolnego. I ja to szanuję. Nie wierzę w sukces, ale to szanuję, chociażby pod kątem tego, że pokaże to komu w tym kraju tak naprawdę zależy na jakichkolwiek zmianach. A co gdy pojawią się tylko Ci którzy chcą jednej składki za 100 zł na cały kraj ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.01.2020, 20:49
Ale jaki charakter ma mieć ten protest? Nie rozumiem za bardzo... Przeciwko komu jest on, PZW, państwu, IRŚ, złemu prawodawstwu? :-\
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 27.01.2020, 20:50
Złemu prawodawstwu
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.01.2020, 08:46
Pytanie tylko co to jest złe prawodawstwo a co dobre. NA grupie NW jeden gość pisze, że to nie do przyjęcia, że płacimy w tyle osób takie składki i jest tak mało ludzi w PSR. Czyli że co, ile to wędkarze płacą państwu? Płacą do PZW :facepalm: Więc państwo łoży na wędkarzy tak naprawdę, bo płacimy tylko małe kwoty w formie opłat dzierżawnych.

Nie rozumiem co ta akcja przyniesie. Jeżeli megafon miałby Mateusz Dzierża, to nie wierzę w dobre efekty, niestety, mówię to z ciężkim sercem. Tu trzeba przemyślanej akcji, nie zaś pospolitego ruszenia. Wędkarze muszą wiedzieć czego chcieć, nie tylko żądać od państwa. A na to się zanosi, na żądania, aby państwo dało, podtekstem zaś jest atak na PZW, na co wskazuje 'plakat'.

WIelki problem jest taki, że PZW ma spore przywileje. Jeśli więc uderzy się w związek, to je utracimy, na dodatek sitwa uwłaszczy się na majątku związku i przejmie lepsze z wód. Wcale nie będzie lepiej. Dlatego trzeba działać z wyczuciem, nie zaś z gorącą głową. Inny problem jest taki, że powtarzanie pewnych haseł, jak 'jedna składka na całą Polskę' czy też 'skończenie z rejestrami połowowymi'  będzie strzałem w stopę. Zamiast walczyć z rybakoznawcami z Olsztyna, damy im amunicję, aby mogli do nas walić jak do celów na strzelnicy.

Wędkarsko podzieleni jesteśmy na kilka rejonów, i ważne aby poruszać odpowiednie tematy, które są spoiwem. Jeżeli będzie to precz z rybakami, to nie wiem czy będzie to miało sens, a bawiam się, że to jest możliwe.

Macie jakieś namiary na tę akcję? Kto to prowadzi?

Cóż, takie mamy czasy...



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ninja w 28.01.2020, 17:04
Wydaję mi się że tutaj chłopaki powinniście się jakoś wykazać
Dużo tutaj piszecie, teraz jest moment żeby pokazać że nie tylko w pisaniu jesteśmy dobrzy
Nie pytajcie mnie o szczegóły, bo ja ich nie opracowywałem, jedynie o nich słyszałem. W cuda nie wierzę, ale jestem ciekawy nie tego jak ten protest się zakończy, ale tego jak to w ogóle będzie wyglądać :) Jak będzie mało ludzi, to tylko to pokaże, że nie warto niczego zmieniać, bo po prostu większości pasuje tak jak jest.
Może jakoś się skontaktujcie z tymi ludźmi
selektor dobrze napisał że jak będzie mało ludzi to może zrobić tylko odwrotny skutek od zamierzanego.
Chłopaki pociągnijcie ten temat, porozmawiajcie może z organizatorem. Może coś wspólnie wymyślicie
Jest ku temu dobra okazja
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.01.2020, 17:25
Podzielam zdanie chłopaków.
Już wiecie że nie pisze gdzie łowie . Zdjęcia w większości publikuje w scenerii nocnej , dzienne bez znaków szczególnych miejscówki.
A malkontenci moich poczynań powinni zrozumieć do sukcesu prowadzi długa droga. A sukcesy innych na moich plecach , sory ale nie.
Polecam tą opowieść chłopaków bo to sama prawda o polskich wodach i polskich wędkarzach.


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 28.01.2020, 17:57
Pytanie tylko co to jest złe prawodawstwo a co dobre. NA grupie NW jeden gość pisze, że to nie do przyjęcia, że płacimy w tyle osób takie składki i jest tak mało ludzi w PSR. Czyli że co, ile to wędkarze płacą państwu? Płacą do PZW :facepalm: Więc państwo łoży na wędkarzy tak naprawdę, bo płacimy tylko małe kwoty w formie opłat dzierżawnych.

Nie rozumiem co ta akcja przyniesie. Jeżeli megafon miałby Mateusz Dzierża, to nie wierzę w dobre efekty, niestety, mówię to z ciężkim sercem. Tu trzeba przemyślanej akcji, nie zaś pospolitego ruszenia. Wędkarze muszą wiedzieć czego chcieć, nie tylko żądać od państwa. A na to się zanosi, na żądania, aby państwo dało, podtekstem zaś jest atak na PZW, na co wskazuje 'plakat'.

WIelki problem jest taki, że PZW ma spore przywileje. Jeśli więc uderzy się w związek, to je utracimy, na dodatek sitwa uwłaszczy się na majątku związku i przejmie lepsze z wód. Wcale nie będzie lepiej. Dlatego trzeba działać z wyczuciem, nie zaś z gorącą głową. Inny problem jest taki, że powtarzanie pewnych haseł, jak 'jedna składka na całą Polskę' czy też 'skończenie z rejestrami połowowymi'  będzie strzałem w stopę. Zamiast walczyć z rybakoznawcami z Olsztyna, damy im amunicję, aby mogli do nas walić jak do celów na strzelnicy.

Wędkarsko podzieleni jesteśmy na kilka rejonów, i ważne aby poruszać odpowiednie tematy, które są spoiwem. Jeżeli będzie to precz z rybakami, to nie wiem czy będzie to miało sens, a bawiam się, że to jest możliwe.

Macie jakieś namiary na tę akcję? Kto to prowadzi?

Cóż, takie mamy czasy...

Muszę Lucjan stanąć w obronie Mateusza. Wiem, że z Mateuszem nie jesteście w dobrych stosunkach, głównie przez pryzmat tego, że Ty chcesz reformować wody polskie przez reformę PZW, a on nie. On uważa, że reformy prawa rybackiego i ochrony wód można również dokonać bez PZW. I jeżeli chodzi o zmiany prawa, to jednak jemu przyznam rację. Dlaczego?  A no bo chociażby dlatego, że totalnie nierealne jest to, iż Zarząd Główny PZW, który reprezentuje WSZYSTKICH zrzeszonych w PZW, wystąpi o zmiany w prawie rybackim mające np. na celu taką zmianę, która pośrednio uderzy w prowadzone przez PZW rybactwo gospodarcze. Uśmiałbym się do łez, gdyby ZG PZW, pod które podlega Gospodarstwo Rybackie w Suwałkach, wystąpiło o jakiekolwiek zmiany ;D   

A to, że Ty Lucjan coś chcesz albo ktoś inny w kole, okręgu to nic nie znaczy, bo nie jesteście podmiotem uprawnionym do jakichkolwiek rozmów z władzą. A taka fundacja "SWP Nasze Wody" jest, bo realizuje ona określone cele statutowe. I wszystko to co robią, to mieści się w ich statucie. Nawet jak fundacja będzie reprezentować swój własny interes, to może składać wnioski i toczyć rozmowy. Wy jako członkowie PZW możecie jedynie błagać Zarząd Główny składający się z całej masy działaczy o podjęcie konkretnych działań. Możecie np. napisać pismo na które za 2 miesiące dostaniecie odpowiedź :) Dlatego uważam, że rozmowy z władzami przy pośrednictwie PZW, to jest przepraszam, że tak powiem jeden wielki śmiech ;)

Poza tym. Kto będzie rozmawiał z PZW ? Leśny Dziadek fajnie to napisał, że dziś nikt nie chce rozmawiać z PZW i się temu nie dziwię. Skoro w aktualnych najwyższych organach PZW widzę kilku funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa PRL, również tych szkolonych w Moskwie, jak i kilku funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej, to kto będzie przy obecnym rządzie chciał rozmawiać z PZW o zmianach ? Niech najpierw PZW samo się zmieni, przez działanie młodych w kołach, a dopiero później możemy rozmawiać o tym, że PZW cokolwiek znaczy, jeżeli chodzi o lobbing. Z racji tego, że okręgi PZW nadal są przechowalnią całej masy funkcjonariuszy SB, to nikt z nim nie chce rozmawiać, a działacze PZW sami siedzą cicho i się nie wychylają. 

I tak uważam, że działanie "SWP Nasze Wody" i Satiego Jabaji, kilku youtuberów wędkarskich oraz jeszcze pewnie kilku organizacji ekologicznych, nic nie wniesie jeżeli chodzi o zmiany. Jednak chociaż zwrócą oni uwagę na istniejący problem.

Aha jeszcze jedno. Mateusz ma bardzo dużo racji i uważam, że jego poglądy na ochronę środowiska, są podobne do moich. I właśnie również sytuacja na SIG pokazuje jak bardzo podzieleni są wędkarze. Jeszcze rok temu to ten temat tętniłby życiem, a teraz jest cicho, bo Mateusz zły ;) I jak my chcemy cokolwiek reformować ? :) A Matuesz ma dużo w sobie gniewu na PZW i się mu totalnie nie dziwię. Gość sam walczy z zanieczyszczeniami rzek w okręgu PZW- tych samych rzek, które PZW ma wykazie swoich wód udostępnionych wędkarzom i na które to zanieczyszczenia nie ma jakiekolwiek reakcji. Też bym się wkur..ił. :beer: 

Jak mi przedstawią jakieś założenia i będą pokrywać się one z moimi, to pewnie im pomogę w zakresie ewentualnych zmian w prawie rybackim, które w mojej ocenie mogłyby wejść w życie. Tylko ja osobiście nie liczę na jakiekolwiek zmiany i dlatego też jestem sceptyczny. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mimi w 28.01.2020, 18:03
Smutne ale prawdziwe. Możecie mi wierzyć lub nie ale przez wszystkie lata swojego łowienia na rzece (a spinningowałem naprawdę sporo) widziałem na własne oczy może z 5x aby ktoś wypuszczał rybę - i zawsze byli to muszkarze lub spinningiści. To jest dramat.

Oglądając filmik z tą urokliwą rzeką przypomniało mi się telefon wujka z bieszczad do mojego taty. Wujek znalazł fajny odcinek górskiej rzeki (bardzo podobnej do tej z filmu) gdzie pływały naprawdę duże ilości pstrąga. Raz do niego pojechaliśmy, połowiliśmy naprawdę sporo kropków 40cm +.

Wujek pracuje w szkole (czyt więcej nie pracuje niż pracuje) niedaleko tej rzeki. Codziennie do pracy zabierał wędkę i po robocie wybierał się nad rzekę na 2h obskoczyć co ciekawsze dołki. Dzień w dzień (!)  Jak miał słaby dzień łowił kilka pstrągów - jak złapał 30 to brał 30. Było to kilka lat temu.

Niedawno w rozmowie z moim tatą narzekał, że w tej rzece nie da się już złowić pstrąga :facepalm:

Przecież na tak małych rzekach jak przeze mnie opisywana lub ta z filmu wystarczy kilku wędkarzy regularnie łowiących aby wyrybić łowisko...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.01.2020, 18:17
Pytanie Arku do ciebie czy sukces dorzecza Parsęty może być powielony w innych częściach kraju.....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.01.2020, 18:19
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=10217095384445950&id=1508912060&sfnsn=mo
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 28.01.2020, 18:21
Też miałem wujka co opowiadał jak przywoził z nocki "worek węgorzy"...
A potem się dziwił, że ryby ni ma..
Niestety sami wędkarze też bardzo ponoszą winę za obecny stan a najgorsze, że chcą więcej i więcej a gdzie tam jakieś noł kil...
Dlatego nie widzę tego wszystkiego za dobrze...
Trzeba zmiany w kołach fajnie się pisze w jednym co byłem na zawodach kierowca autokaru zabierał wszystkie ryby zwycięzcy, w innym kole po przeniesieniu mówię może zróbmy jakieś no kill z jednej wody - a gdzie tam dziadki nie pozwolą itp...
PZW to fajna wymówka nie broniąc ich ale zmiany każdy powinien zacząć od siebie a jak to z tym jest każdy na swoich wodach widzi - każda ryba w łeb, tony śmieci i jak tu ma być dobrze ?
To wszystko dookoła , ta obojętność na przyrodę w tym kraju to jest jedna wielka PATOLOGIA.
I ja nie mogę tego zrozumieć jak tak można, że nikomu praktycznie to nie przeszkadza...
Tylko brać i brać najlepiej jeszcze żeby dawali 1500 + na ryby i składka na cały kraj gratis.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 28.01.2020, 18:29
Pytanie Arku do ciebie czy sukces dorzecza Parsęty może być powielony w innych częściach kraju.....

Z tego co pamiętam to fundacja Mateusza "SWP Nasze Wody właśnie współpracuje z chłopakami, którzy to tam ogarniają ;)

Uważam, że to nie jest jakiś ewenement w skali Polski. Chłopaki po prostu dbają, ładują dużo pieniążków, no i mocno kontrolują, bo wielu rodaków ma kłusownictwo w genach, więc mają tam całą masę roboty. I przede wszystkim to oni decydują co jest dobre dla wód. Nie muszą się prosić okręgów, działaczy tylko sami decydują na co ma pójść ich kasa i jak według nich ma wyglądać racjonalna gospodarka wędkarska.  Podobnych stowarzyszeń jest w Polsce co raz więcej, bo nikt tak nie zadba o wody jak osoby z danego rejonu. Problem w tym, że tam za 200 zeta rocznie sobie nie połowisz i nie zapełnisz zamrażarki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.01.2020, 19:01
Pytanie Arku do ciebie czy sukces dorzecza Parsęty może być powielony w innych częściach kraju.....

Z tego co pamiętam to fundacja Mateusza "SWP Nasze Wody właśnie współpracuje z chłopakami, którzy to tam ogarniają ;)

Uważam, że to nie jest jakiś ewenement w skali Polski. Chłopaki po prostu dbają, ładują dużo pieniążków, no i mocno kontrolują, bo wielu rodaków ma kłusownictwo w genach, więc mają tam całą masę roboty. I przede wszystkim to oni decydują co jest dobre dla wód. Nie muszą się prosić okręgów, działaczy tylko sami decydują na co ma pójść ich kasa i jak według nich ma wyglądać racjonalna gospodarka wędkarska.  Podobnych stowarzyszeń jest w Polsce co raz więcej, bo nikt tak nie zadba o wody jak osoby z danego rejonu. Problem w tym, że tam za 200 zeta rocznie sobie nie połowisz i nie zapełnisz zamrażarki.

Z tego co sie doczytałem to organizacje samorządowe powiązały się w przedsięwzięcie z kilku miast. Pozyskali kase z funduszy europejskich przejeli wody od pzw. I urzytkują wody.
Majac kase zatrudnionio kilku strażników.

Czy to taki model.....?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 28.01.2020, 19:13
Zbierano podpisy na Rybomanii w Gliwicach aby utworzyć zbiornik NoKill w Jaworznie - Sosina, sporo osób się wpisywało ;)

Taka informacja z FB. Panowie zostali wykluczeni z koła i nie mogą być jego uczestnikami.

https://www.facebook.com/zbigniew.franc/posts/10217095384445950

 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.01.2020, 19:20
Zbierano podpisy na Rybomanii w Gliwicach aby utworzyć zbiornik NoKill w Jaworznie - Sosina, sporo osób się wpisywało ;)

Taka informacja z FB. Panowie zostali wykluczeni z koła i nie mogą być jego uczestnikami.

https://www.facebook.com/zbigniew.franc/posts/10217095384445950

Łuki to skandal.
Wyżej też.do tego dałem link.
Widząc co sie dzieje w kolo te nieliczne nokile mogą mieć problem
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.01.2020, 19:29
Pytanie tylko co to jest złe prawodawstwo a co dobre. NA grupie NW jeden gość pisze, że to nie do przyjęcia, że płacimy w tyle osób takie składki i jest tak mało ludzi w PSR. Czyli że co, ile to wędkarze płacą państwu? Płacą do PZW :facepalm: Więc państwo łoży na wędkarzy tak naprawdę, bo płacimy tylko małe kwoty w formie opłat dzierżawnych.

Nie rozumiem co ta akcja przyniesie. Jeżeli megafon miałby Mateusz Dzierża, to nie wierzę w dobre efekty, niestety, mówię to z ciężkim sercem. Tu trzeba przemyślanej akcji, nie zaś pospolitego ruszenia. Wędkarze muszą wiedzieć czego chcieć, nie tylko żądać od państwa. A na to się zanosi, na żądania, aby państwo dało, podtekstem zaś jest atak na PZW, na co wskazuje 'plakat'.

WIelki problem jest taki, że PZW ma spore przywileje. Jeśli więc uderzy się w związek, to je utracimy, na dodatek sitwa uwłaszczy się na majątku związku i przejmie lepsze z wód. Wcale nie będzie lepiej. Dlatego trzeba działać z wyczuciem, nie zaś z gorącą głową. Inny problem jest taki, że powtarzanie pewnych haseł, jak 'jedna składka na całą Polskę' czy też 'skończenie z rejestrami połowowymi'  będzie strzałem w stopę. Zamiast walczyć z rybakoznawcami z Olsztyna, damy im amunicję, aby mogli do nas walić jak do celów na strzelnicy.

Wędkarsko podzieleni jesteśmy na kilka rejonów, i ważne aby poruszać odpowiednie tematy, które są spoiwem. Jeżeli będzie to precz z rybakami, to nie wiem czy będzie to miało sens, a bawiam się, że to jest możliwe.

Macie jakieś namiary na tę akcję? Kto to prowadzi?

Cóż, takie mamy czasy...

Muszę Lucjan stanąć w obronie Mateusza. Wiem, że z Mateuszem nie jesteście w dobrych stosunkach, głównie przez pryzmat tego, że Ty chcesz reformować wody polskie przez reformę PZW, a on nie. On uważa, że reformy prawa rybackiego i ochrony wód można również dokonać bez PZW. I jeżeli chodzi o zmiany prawa, to jednak jemu przyznam rację. Dlaczego?  A no bo chociażby dlatego, że totalnie nierealne jest to, iż Zarząd Główny PZW, który reprezentuje WSZYSTKICH zrzeszonych w PZW, wystąpi o zmiany w prawie rybackim mające np. na celu taką zmianę, która pośrednio uderzy w prowadzone przez PZW rybactwo gospodarcze. Uśmiałbym się do łez, gdyby ZG PZW, pod które podlega Gospodarstwo Rybackie w Suwałkach, wystąpiło o jakiekolwiek zmiany ;D   

A to, że Ty Lucjan coś chcesz albo ktoś inny w kole, okręgu to nic nie znaczy, bo nie jesteście podmiotem uprawnionym do jakichkolwiek rozmów z władzą. A taka fundacja "SWP Nasze Wody" jest, bo realizuje ona określone cele statutowe. I wszystko to co robią, to mieści się w ich statucie. Nawet jak fundacja będzie reprezentować swój własny interes, to może składać wnioski i toczyć rozmowy. Wy jako członkowie PZW możecie jedynie błagać Zarząd Główny składający się z całej masy działaczy o podjęcie konkretnych działań. Możecie np. napisać pismo na które za 2 miesiące dostaniecie odpowiedź :) Dlatego uważam, że rozmowy z władzami przy pośrednictwie PZW, to jest przepraszam, że tak powiem jeden wielki śmiech ;)

Poza tym. Kto będzie rozmawiał z PZW ? Leśny Dziadek fajnie to napisał, że dziś nikt nie chce rozmawiać z PZW i się temu nie dziwię. Skoro w aktualnych najwyższych organach PZW widzę kilku funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa PRL, również tych szkolonych w Moskwie, jak i kilku funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej, to kto będzie przy obecnym rządzie chciał rozmawiać z PZW o zmianach ? Niech najpierw PZW samo się zmieni, przez działanie młodych w kołach, a dopiero później możemy rozmawiać o tym, że PZW cokolwiek znaczy, jeżeli chodzi o lobbing. Z racji tego, że okręgi PZW nadal są przechowalnią całej masy funkcjonariuszy SB, to nikt z nim nie chce rozmawiać, a działacze PZW sami siedzą cicho i się nie wychylają. 

I tak uważam, że działanie "SWP Nasze Wody" i Satiego Jabaji, kilku youtuberów wędkarskich oraz jeszcze pewnie kilku organizacji ekologicznych, nic nie wniesie jeżeli chodzi o zmiany. Jednak chociaż zwrócą oni uwagę na istniejący problem.

Aha jeszcze jedno. Mateusz ma bardzo dużo racji i uważam, że jego poglądy na ochronę środowiska, są podobne do moich. I właśnie również sytuacja na SIG pokazuje jak bardzo podzieleni są wędkarze. Jeszcze rok temu to ten temat tętniłby życiem, a teraz jest cicho, bo Mateusz zły ;) I jak my chcemy cokolwiek reformować ? :) A Matuesz ma dużo w sobie gniewu na PZW i się mu totalnie nie dziwię. Gość sam walczy z zanieczyszczeniami rzek w okręgu PZW- tych samych rzek, które PZW ma wykazie swoich wód udostępnionych wędkarzom i na które to zanieczyszczenia nie ma jakiekolwiek reakcji. Też bym się wkur..ił. :beer: 

Jak mi przedstawią jakieś założenia i będą pokrywać się one z moimi, to pewnie im pomogę w zakresie ewentualnych zmian w prawie rybackim, które w mojej ocenie mogłyby wejść w życie. Tylko ja osobiście nie liczę na jakiekolwiek zmiany i dlatego też jestem sceptyczny.

Nie wiem ale nie czuje tego....
Widziałem te wekendowe live Mateusza jak z sitkiem ganiał nad wodą i łapał plastik.....
Skoro wszystkie służby w pl mają ochrone środowiska w dupie to ganianie z sitkiem na livie przy oglądalności 60 osób nie pomoże.
Nasz kraj jest dziwny.... skoro powiadomił wszystkie służby kilka dni wcześniej a przez pare dni nikt ze służb nic nie zrobił.... to co to znaczy.

A na deser to awaria oczyszczalni - tak to odebrałem , czy to prawda...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 28.01.2020, 19:36
Z tego co sie doczytałem to organizacje samorządowe powiązały się w przedsięwzięcie z kilku miast. Pozyskali kase z funduszy europejskich przejeli wody od pzw. I urzytkują wody.
Majac kase zatrudnionio kilku strażników.

Czy to taki model.....?

Z tego co kiedyś tam rozmawiałem wynikało, że w konkursie na użytkowanie obwodu rzeki Parsęty stanęły, aż dwa okręgi PZW. Po przeciwnej stronie stanął związek bodajże kilkunastu gmin. Związek ten został powołany do życia m.in. po to, aby zachować walory turystyczne regionu i czerpać z tego kasę.  Ten związek okolicznych gmin prawie dwukrotnie przebił najwyższe oferty PZW. Gminy chcą po prostu zarabiać na turystach wędkarskich. Mając PZW na swoim terenie w ogóle nie zarabiają. I to irytuje wielu tych, którzy chcą rozwijać turystykę wędkarską w gminie, bo gmina nie ma nic z wędkarzy PZW.
Jako związek międzygminny muszą mieć oddzielny budżet z którego co roku idzie najwięcej kasy m.in. na ochronę środowiska. Tyle wiem.

Czy jest to dobre rozwiązanie ? Pewnie, że tak. Jednak w mojej ocenie wystarczy również jedna gmina, gdy tylko znajdą się w niej właściwi ludzie, mający chęć i wolę oraz wiedzę, aby przejąć od PZW i dalej prowadzić wody, już jako gminne. I będzie to zdecydowanie korzystniejsze dla wody niż jej trzymanie przez PZW. Takie jest moje zdanie. Przykład Związku Miast i Gmin Dorzecza Parsęty to pokazuje. Wystarczyły raptem 3 lata, aby z bezrybia PZW zrobić świetne łowisko. Tylko zawsze muszą znaleźć się odpowiednie osoby, no i trzeba ciągle pilnować wód, bo oni na swoim terenie mają totalną plagę wszelkiej maści kłusoli.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.01.2020, 19:52
Z tego co sie doczytałem to organizacje samorządowe powiązały się w przedsięwzięcie z kilku miast. Pozyskali kase z funduszy europejskich przejeli wody od pzw. I urzytkują wody.
Majac kase zatrudnionio kilku strażników.

Czy to taki model.....?

Z tego co kiedyś tam rozmawiałem wynikało, że w konkursie na użytkowanie obwodu rzeki Parsęty stanęły, aż dwa okręgi PZW. Po przeciwnej stronie stanął związek bodajże kilkunastu gmin. Związek ten został powołany do życia m.in. po to, aby zachować walory turystyczne regionu i czerpać z tego kasę.  Ten związek okolicznych gmin prawie dwukrotnie przebił najwyższe oferty PZW. Gminy chcą po prostu zarabiać na turystach wędkarskich. Mając PZW na swoim terenie w ogóle nie zarabiają. I to irytuje wielu tych, którzy chcą rozwijać turystykę wędkarską w gminie, bo gmina nie ma nic z wędkarzy PZW.
Jako związek międzygminny muszą mieć oddzielny budżet z którego co roku idzie najwięcej kasy m.in. na ochronę środowiska. Tyle wiem.

Czy jest to dobre rozwiązanie ? Pewnie, że tak. Jednak w mojej ocenie wystarczy również jedna gmina, gdy tylko znajdą się w niej właściwi ludzie, mający chęć i wolę oraz wiedzę, aby przejąć od PZW i dalej prowadzić wody, już jako gminne. I będzie to zdecydowanie korzystniejsze dla wody niż jej trzymanie przez PZW. Takie jest moje zdanie. Przykład Związku Miast i Gmin Dorzecza Parsęty to pokazuje. Wystarczyły raptem 3 lata, aby z bezrybia PZW zrobić świetne łowisko. Tylko zawsze muszą znaleźć się odpowiednie osoby, no i trzeba ciągle pilnować wód, bo oni na swoim terenie mają totalną plagę wszelkiej maści kłusoli.

Tak powiela się to z wiedzą jaką nabyłem.
I tu pojawia się kłebek myśli na pomysł co dalej.
Przykładem mogą być właśnie dwie grupy z fejsa. Jedna działa lokalnie  , druga chce szerzej....
Teraz się to klei wizyty naszych na pomożu...
Działalność w mediach z tym że na parsecie zaczęto od wody... mają i działają.
A u nas idea... sama nazwa nie wystarczy powiatowa straż rybacka....trzeba mieć gdzie działać.
W dobie gdzie powiat nie ma kasy na nic wątpie by dotowali kilka etatów osób które chcą działać w ssr....
To skomplikowany temat ale brak wyników nie zrekompensuje zbieranie śmieci lub udowadnianie kto wyżucił śmieci nad wodą....
Ten kraj stoi na głowie przykład z mojego podwórka jeden brzeg jeziora utrzymany wzorcowo porządek brak śmieci a drugi syf i malaria.
Czemu.... jo należą dwóch gmin.
A prawda jest taka że dzierżawca powinien dbać o wodę zatrudnić służby i teren utrzymywać.
Ktoś kto zanieczyszcza wodę płaci za szkody.
A stan zarybienia jest odzwierciedleniem potrzeb gospodarki wędkarkiej a nie papieru...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.01.2020, 21:13

A to, że Ty Lucjan coś chcesz albo ktoś inny w kole, okręgu to nic nie znaczy, bo nie jesteście podmiotem uprawnionym do jakichkolwiek rozmów z władzą. A taka fundacja "SWP Nasze Wody" jest, bo realizuje ona określone cele statutowe. I wszystko to co robią, to mieści się w ich statucie. Nawet jak fundacja będzie reprezentować swój własny interes, to może składać wnioski i toczyć rozmowy. Wy jako członkowie PZW możecie jedynie błagać Zarząd Główny składający się z całej masy działaczy o podjęcie konkretnych działań. Możecie np. napisać pismo na które za 2 miesiące dostaniecie odpowiedź :) Dlatego uważam, że rozmowy z władzami przy pośrednictwie PZW, to jest przepraszam, że tak powiem jeden wielki śmiech ;)

Arek, to nie jest tak jak piszesz. Ja uważam, że reforma wędkarstwa w Polsce lub walka o nasze prawa, musi się odbyć poprzez odbicie związku z rąk wąsatej sitwy. Jeżeli przejmiemy kontrolę nad związkiem w przeciągu 4 lat powiedzmy, to mamy wtedy otwarte szeroko drzwi. Co się stanie jak nie będzie PZW? Nie będzie żadnych drzwi, wygra lobby rybackie. Bo wędkarze nie potrafią walczyć o swoje. I tutaj właśnie pomyśl o tym. Jako wędkarze nie potrafimy zadbać o własny interes, dlatego potrzebujemy przedstawicieli. Nie Rudników, Purzyckich, Bedyńskich czy innych Ziemieckich, ale wędkarzy z krwi i kości, co rozumieją czym jest wędkarstwo. Wąsata sitwa podchodzi do wędkarzy jak w latach 80-tych, jak do rybaków z wędkami. Ostatnią rzeczą którą bym robił, to jakieś wnioski do wąsatego diada co jest prezesem lub jego totumfackich z ZG. Tu chodzi o przejęcie kontroli nad związkiem przez wędkarzy, nie zaś o jakieś rzucanie grochem o ścianę :) Dlatego tak ważne jest mieć związek!

Pomyśl teraz, co może zrobić związek wędkarski, a co może zrobić pospolite ruszenie jakie obserwujemy teraz. Akcja z protestem jest już skazana na niepowodzenie, gdyż przede wszystkim nie jest o niej głośno, do tego nie wiadomo przeciwko czemu tam się ma protestować. Ba ja nie wiem i inni nie wiedzą. Nie ma tu 'powera' i trzeba szybko pokombinować co zrobić aby power był :)

Tak, polskie prawo jest pełne nonsensów. Ale o wiele szybciej się je zmieni, mając PZW. Bo wtedy można zatrudnić ichtiologów, co będą przychylni wędkarzom i będą robić badania pod nas. Sam dobrze wiesz, że naukowcy rybaccy założyli sami na siebie sidła, i można ich łatwo zmusić do tego aby uznali, że Polsce potrzebne są dwa modele gospodarki wodami - rybacki i wędkarski. Sami będą tu mogli rozwijać skrzydła. Jak nie będą mieli wsparcia od PZW, to zmienią śpiewkę bardzo szybko. Obecny układ trwa dzięki właśnie wąsatej sitwie, to jest oprócz naukowców z 'Olsztyna' jeden z jego filarów.

I nie chodzi mi tu o jakieś konflikty z Mateuszem, bardziej dostrzegam wielką groźbę, jaką jest głoszenie złych postulatów. Podchodzę do tego strategicznie, uważam, że można wygrać walkę o wędkarstwo, i wcale nie musi to być trudne. Trzeba tylko się przygotować, zebrać siły i uderzyć. Tu nie trzeba szturmować Bastylii, wystarczy zagłosować :) Wąsata sitwa, ci esbecy, towarzysze z PZPR, tajni współpracownicy i inni z teczkami w IPN mają już swoje lata. Trzeba więc uderzyć, bo jest ku temu dobry czas. Natomiast jak PZW upadnie, to sitwa tylko się wzmocni i wcale nie zniknie. Przejmie najlepsze wody uwłaszczając się na majątku PZW. Bo cały czas oni mają asy w rękawie, pociągają za sznurki, mają szerokie kontakty. My nie umiemy za to zrobić nawet dobrej petycji, co dopiero mówić o jakimś działaniu. Jednak jak się ich wyrzuci z siodłą, to stracą oparcie, choć lekko nie będzie. Gdyby mieli 50 lat, byłoby gorzej.

Podstawą jest stworzenie jakiegoś wspólnego frontu wędkarzy, który zawierać będzie w sobie interes wszystkich, nie zaś jakieś wąskiej grupy. Musimy znaleźć wspólny mianownik, spinningiści, karpiarze, wyczynowcy i inni feederowcy, ci z południa i północy kraju, ci co mają rybaków i ci, u których ich nie ma. Tak jak w Opolu ci, co stworzyli wody no kill dbają o tych co zabierają ryby, i łowiska tworzą przy innych wodach, tak aby zarybienia trafiały do sąsiedniego zbiornika właśnie, tak samo musimy myśleć o innych, nawet o tych co biorą. To jest droga, nie zaś robienie jakieś własnej strategii.

Niestety, wiedza wędkarzy jest w stanie katastrofalnym, więc tu trzeba wiele nadrobić. Bo trudno o zwarty front, jeżeli ludzie chcą jednej składki na kraj lub też żądają od państwa aby im dało. Wędkarze prawie nic nie płacą, więc i wiele nie dostaną.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 29.01.2020, 09:37
Zgadzam się z Tobą Luk. Najlepiej jakby upadł tylko jeden okręg. Dotarło by dosadnie do przeciwników PZW co się wówczas stanie.

Wklejam film jak Sati przyłapał kłusola

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 29.01.2020, 12:03
No właśnie protest nie jest anty PZW, a ma dotyczyć tego, co jest m.in. pokazane na tym filmie. Gdyby był to protest antyPZW, taki który miał już miejsce kilka lat temu, to by nie brały w nim udziału organizacje ekologiczne zajmujące się m.in. ochroną rzek. A protest ma dotyczyć właśnie takich, a nie innych przepisów, jak i takiego a nie innego podejścia państwa do stanu czystości wód, jak i kwestii ochrony środowiska wodnego.

Nikt w tym temacie nie mówi o upadku całego PZW, przynajmniej nie ja, bo przy tak dużym majątku jest to po prostu niemożliwe, nawet przy tak kolosalnie rozbudowanej administracji, której nie odnajdzie się nigdzie indziej na świecie (no może oprócz Korei Północnej, bo tam też podobnie organizowane są "stowarzyszenia", tyle że są one organizowane w całości przez państwo, co jest nawet potwierdzone w tamtejszej konstytucji). Jedynie duży wzrost opłat ze strony państwa mógłby naruszyć trwałość tej konstrukcji.

Jednak to, że w najbliższych latach okręgi zaczną upadać, to jest oczywista oczywistość - pewnik, a nie teoretyczne dywagacje. Dlatego też teraz nastąpiła totalna nagonka i internetowa propaganda wszelkiej maści działaczy PZW - najczęściej z tych najmniejszych okręgów PZW, że nie powinno się rozmawiać z państwem, bo można wszystko popsuć, że najlepiej to jest nic nie robić :) Co można popsuć ? W skali całego kraju mamy jeden wielki syf. I jest co raz gorzej, również jeżeli chodzi o skalę zanieczyszczeń, jak i skalę eutrofizacji. Zaraz wrócą Wam nad wody odłowy sieciowe, celem eliminacji jednego z problemów. Ja uważam, że idea jednoczenia wędkarzy jest utopijna.

Lucjan mówisz o przejmowaniu władzy w kołach, ale w skali ogólnopolskiej, to tak kolorowo nie wygląda. Raptem kilka postów wyżej chłopaki wrzucili przykład na to jak wygląda przejmowanie władzy w kołach i wprowadzanie No Kill. To raz. A dwa to samodzielność kół jest mocno ograniczona nie tylko przez przepisy, ale przede wszystkim przez instytucję okręgów. Mi się wydaje, że zbyt optymistycznie na to patrzysz, właśnie przez pryzmat okręgu opolskiego i Dzierżna. Nie trudno jest nie zauważyć, że tam silną ekipę tworzą karpiarze. To jest naprawdę zwarta grupa. Nie ma ona odpowiednika w PZW. No może oprócz nielicznych muszkarzy. Nie oszukujmy się karpiarze dobrze wiedzą, że jak zjedzą te ryby, to po prostu nie będą łowić ich dużych. Oni najlepiej rozumieją ideę C&R. Podobnie jest z Dzierżnem. Nie chcę się zakładać, ale gdyby stan wody byłby dużo lepszy, to i stamtąd ryby byłyby jedzone, a tym samym można byłoby pomarzyć o No Kill. Jednak Śląsk, jak i południe Polski, to nie całe PZW i w znacznej części Polski ludzie chcą przede wszystkim dużych zarybień i chcą brać te ryby za jak najmniejszą składkę. A znaczny wzrost składek spowoduje tylko jeszcze większe kłusownictwo i odpływ ludzi z PZW. Tak oczywiście można im stworzyć łowiska pełne karpia, obok No Kill, ale znowu podkreślę to, że Lucjan patrzysz przez pryzmat zarybień karpiem okręgu opolskiego oraz wód na Śląsku (często jeszcze licencyjnych). A ludzie w PZW chcą brać niekoniecznie karpie. Oni chcą brać dosłownie wszystko, bo za to płacą i tak było od czasów powstania PZW. Na tym oparta jest cała idea PZW. Mieć dostęp do dużej ilości wód i możliwości zabierania ryb za niewielką opłatą. I ta idea jest świetna :bravo:. Tylko, że w dobie gospodarki rynkowej idea ta przywaliła w ścianę i jeszcze jej na głowę cegła spadła ;) Tak na marginesie to w ostatnich latach liczba wniosków o No Kill odpowiadała liczbie wniosków o ich usunięcie. Są to dane z jednego okręgu PZW.

Widzisz ja mocno się zawiodłem, bo widzę, że również i w ekipie obecnych reformatorów jest cała masa ludzi powiązanych z PRL i tamtejszymi służbami bezpieczeństwa. Milczeniem pominę "przechowalnie", którymi są okręgi. W dodatku to co robi ZG np. w okręgu olsztyńskim tylko potwierdza to, że jedni są warci drugich, a PZW nigdy się nie zreformuje, bo jego ustrój na to nie pozwala. Przy tej ilości okręgów nie ma jakichkolwiek szans na głębsze reformy. Reformy to można sobie robić w okręgu, o ile się właśnie przejmie władzę. Tylko, że w wielu miejscach Polski gdzie np. nie ma karpiarzy, to można czekać jeszcze wiele, wiele lat. A więc najpierw trzeba przejąć władzę w kole, potem w okręgu, a potem jeszcze w ZG, aby coś zmienić, jeżeli chodzi o cały kraj. Ile lat trzeba czekać na wejście do ZG PZW ? Minimum 4 lata. Aha w skali całego kraju działaczy wybierających najwyższe władze w PZW jest ponad stu, więc niech oni jeszcze podzielą Wasze zdanie, jeżeli chodzi o zmiany ;) No i wówczas dopiero można reformować polskie wody. Na razie jednak to można sobie reformować RAPR, o ile oczywiście ma się władze w okręgu. A i tu trzeba się mocno wysilić, aby cokolwiek zmienić, a potem jeszcze trzeba skutecznie chronić te ryby, bo dużo trudniej jest właśnie ochronić te ryby aniżeli wprowadzić "goły" zakaz. 

Reasumując skoro trzeba lat na reformy PZW, to nic tak dobrze nie zrobi PZW jak konkurencja ze strony różnego rodzaju stowarzyszeń, fundacji, jak i gmin (w tym związków międzygminnych tak jak jest to np. na Parsęcie). Cały świat, również ten wędkarski, opiera się na konkurencji. Trzeba skończyć z komunistycznym myśleniem, że w dzisiejszych czasach za 300 złotych rocznie, to możesz mieć dostęp do ogromnej ilości wód i jeszcze mieć możliwość zabierania stamtąd ryb, przy braku jakiejkolwiek kontroli. Albo chce się mieć rybne wody albo mieć dostęp do wielu wód. Nie można mieć wszystkiego w dobie gospodarki rynkowej, przy tak skonstruowanym prawie rybackim jakie jest ono obecnie w Polsce. Dlatego uważam, że "ostrożność " w robieniu czegokolwiek, bo można coś popsuć i liczenie na przejęcie władzy w PZW jest....daleką przyszłością. A stan polskich wód jest taki, że niedługo będzie jeszcze większy syf niż teraz.     
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.01.2020, 12:23
Cyt."bo przy tak dużym majątku jest to po prostu niemożliwe,"

Właśnie zawsze mnie ciekawiło co to za majątek ma PZW....- Arek masz jakąś wiedzę...???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.01.2020, 12:28
Ogrom nieruchomości w całym kraju. Ośrodki zarybieniowe, rybaczówki, sklepy, smażalnie i patroszarnie. Do tego jeszcze trochę różnych ośrodków. Mało Ci? Czyli ze składek wędkarzy coś, na co żaden wędkarz nie dałby grosza jednego. Coś pięknego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.01.2020, 12:50
Arek, tu nie chodzi tylko o PZW. Tu chodzi o to aby myśleć. A tego nie widzę. Po prostu nie widzę. Zamiast wypracować strategię dla wędkarzy z całej Polski, uwzględniającej wspólne cel, mamy strategie lokalne lub pewnych grup. Jedni chcą usunięcia rybaków z wód (niektórzy z wód polskich nawet 8) ), inni jednej składki na cały kraj, więc zabierania masy ryb za nikczemnie małe pieniądze, inni zaś chcą rozwalać PZW. Są tacy co nie widzą innej opcji niż C&R, nie brakuje też takich, którzy chcą aby wszystko zabierać.

Powołujesz się niby na lokalny przykład opolski. Ale przecież to logiczne, że na Mazurach, trzeba całkiem innej strategii. Tylko, że jakoś jej nie widać. Bo tu trzeba mieć rozeznanie, jak działać aby nie popłynąć finansowo i zawiesić działalność po kilku latach, ale działać. Dlatego potrzeba nam strategii, wizji, nie zaś oklepanych haseł, które przyjmujemy bardzo szybko.

Jak jesteśmy nauczani w szkołach? Mamy oceny nie za 'zrozumienie' ale za powtarzanie regułek. Taka jest prawda. W kościele to samo, ludzie powtarzają regułki wyuczone na pamięć, które po zakończeniu mszy okazują się zwykłymi frazesami. I to samo jest teraz - ktoś rzuca hasło PZW to trup i nagle masa głosów to powtarza. Inny zanuci o jednej składce na cały kraj i już chór śpiewa to samo. bez zastanawiania się.

I właśnie dlatego uważam, że najwięcej ugramy poprzez odsunięcie wąsatej sitwy i przejęcie władzy. Piszesz o SB-kach i innych towarzyszach, co opanowali okręgi. A ile mają oni lat? No właśnie... To są już stare dziady. Dlatego ich czas się zakończy. Jeżeli jednak będziemy chcieli upadku PZW, to oni się na majątku PZW uwłaszczą, przejmą najlepsze wody. Będzie lepiej? Niby jak? To jakby komuś mówić, że aby wyjść z bagna, w którym się stoi po kolana, trzeba wejść po pas. I tej 'strategii' za cholerę nie rozumiem.

Dlatego potrzebujemy związku, który się zajmie sprawami wędkarzy, gdyż ci nie potrafią sami dbać o swe interesy. Nie wiem czy wrzucanie kogoś na głęboka wodę jest dobrą lekcją pływania, a na to się zanosi. Ja nie mówię o pisaniu wniosków do ZG, ale o wyborze własnych władz, które będą mogły rozwikłać problem mazurskich wód chociażby. PZW wcale tu nie musi upaść, wystarczy ograniczyć ilość ludzi w ZG. Jest ich tam stanowczo za dużo, do tego nie wiemy jak się oni finansują 8) Jeżeli połowę środków pozyskuje się z rybactwa na Mazurach, to niech będzie o połowę mniej ludzi w ZG i już jest reforma. Prezes Rudnik ma dwie sekretarki, przynajmniej dawniej tak było. Po jakiego grzyba? Co to, jakiś kombinat węglowy? :) I już rozwiązujemy dwa problemy, bo od razu rejon mazurski może być magnesem, przyciągającym wędkarzy atrakcyjnymi wodami.

Kolejny mój argument to stan wędkarstwa w Polsce. Nie ma juz PRL, jest rok 2020. Tych co chcą zabrać wszystko, jest coraz mniej, natomiast lawinowo rośnie ilość wędkarzy świadomych. Karpiarstwo rozwija się najszybciej, przy nich taki wyczyn to garstka ludzi. Wystarczy zerknąć na targi wędkarskie. Dlatego idzie nowe, i trzeba się do tego dopasować. Jeżeli upadnie PZW, to wtedy jesteśmy zdani na łaskę lobby rybackiego i państwa, nie jesteśmy już partnerem do rozmów ale petentami.

Piszesz Arek o ekologach. Ale jak upadnie PZW, to czy na pewno się obronimy przed nimi? Kto z nimi będzie rozmawiał? Mietek z Zenkiem, co tłuką wszystko? Staszek, co bez łowienia na szarpaka zimą i na 6 wędek latem nie wyobraża sobie łowienia? Czy też Wojciech, co musi na nocce wychlać 10 piw i zostawić butelki nad wodą? Tu mówimy o podstawowych strategiach, te ustala się z dużymi graczami a nie małymi. To jak w polityce, liczą się duże państwa a nie jakieś maluchy. Te muszą się dopasować do tego, czego chcą państwa duże właśnie. Jaki zasięg ma wędkarski związek, dysponujący portalem o wielkim zasięgu, gazetą wędkarską o największym nakładzie w Polsce? No właśnie. Dlaczego tracić takie narzędzia? Aby była konkurencja? Czy tego chcemy?

Zobacz, mówisz o Parsęcie jako o przykładzie. Ale to przecież mała rzeka tak naprawdę. Jaka strategia niby będzie dla Wisły lub Odry? Tu też nie ma skali porównawczej. Bo w ilu rzekach mamy trocie i to takich rozmiarów? Dlatego chodzi o przykłady działania oczywiście :) Jednak inaczej jest na rzece, która przepływa przez kilkusettysięczne miasta. Trudno aby gmina w rejonie dolnośląskim robiła strategię opartą o rzekę Odrę. Tu nikt nie będzie inwestował. Dlatego Parsęta to jedna z nielicznych rzek, gdzie można coś robić. Na większych trzeba już konkretu. Czy aby na pewno bez PZW taka Odra lub Wisła będzie się miała lepiej? PSR ją będzie chronił?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 29.01.2020, 12:52
Tak dla przypomnienia😁

https://kurekmazurski.pl/mlynski-staw-2013061150381/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.01.2020, 12:54
Przepraszam, Zapomniałem o dość mało przestronnej restauracji za 1,7 MILIONA.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.01.2020, 13:10
Arku, a czy widzisz jakieś inne opcje niż upadek PZW? Dlaczego nie uważasz, że da się związek przejąć lub wyprowadzić go na wędkarski tor działania?

Arek, jest też inna sprawa. Otóż musimy zrozumieć, że reforma wędkarstwa w Polsce musi dotyczyć wszystkich wędkarzy. To musi być wspólna dla wszystkich opcja, nie zaś dla wąskiej grupy. Dlatego trzeba się pogodzić z tym, że ryby będą zabierane. Pytanie tylko jak to zabieranie będzie wyglądać. I tu jest pies pogrzebany właśnie. Potrzeba nam wspólnej strategii, która zadowoli większość, zdecydowaną, nie zaś wybranych. DLatego PZW jakby obecnie jest takim wspólnym mianownikiem. Nie rozumiem dlaczego wielu nie obawia się tego, że jak PZW upadnie, do głosu dojdzie frakcja mięsna, która może 'pozamiatać' wszystkie inne. Bo jaki wpływ na nią będziemy mieli? Jak dla mnie jest to proszenie się problemy. Jest to jakby rozbicie dzielnicowe, którego korzyści będa wielokrotnie mniejsze od negatywnych  efektów, i które zakończy się walka o swoje, przez wiele lat.

Obecnie Bedyński nie ma następców, nie ma kogoś, komu mógłby przekazać swój stołek. Nie może namaścić kogoś ze swej rodziny tu, bo to stanowisko zależy od głosów delegatów okręgu. ALe jak przejmie część wód okręgu jako prezes swojej spółki, to nie musi już się z nikim praktycznie liczyć, biznes mogą dziedziczyć jego dzieciaki czy nawet wnuki. To nie wybory tylko, tu umowę podpisuje się na 10 lat! Więc wiele wód może zostać po prostu utraconych na większy czas lub na zawsze. Czy to jest rozwiązanie?

I jeszcze jedno. Jak niby wędkarze mają dorównać lobby rybackiemu, czyli wąsatej sitwie w walce o schedę po PZW, mowa głównie o wodach? Nie widzę tego. Bo jak się ma zebrać masa ludzi i założyć stowarzyszenie? Przecież tu trzeba będzie wydać masę kasy na operaty. Kto wejdzie w tak ryzykowny biznes? Teraz wielu ma problem z opłaceniem rocznej składki, bo drogo, a tu trzeba by tyle wywalić z marszu, bez gwarancji, że przetarg się wygra i będzie można zarzucić wędkę. Jakich sojuszników ma Bedyński a jakich wędkarze? Ten jest na 'ty' z naukowcami rybackimi, nie jeden numer razem robili. Dla nich to będzie spacerek, wybiorą sobie najlepsze z wód i je przejmą. A wędkarze będą się wysilać, by chociaż część wód ogarnąć... Czy się mylę?

I okaże się zapewne, że w jednym rejonie będzie najlepiej wędkarzom. Stawiam na Opole, bo tam ludzie są zwarci i gotowi do działania. Ale nie w Warszawie...

Dlatego przeraża mnie to co wędkarze powtarzają, i obawiam się, że na manifestacji padną hasła przeciwko PZW, za jedną składką. Obym się mylił!


A tak na marginesie, to ja nie znalazłem niczego o tym proteście, szukałem z 15 minut. On w ogóle jest? 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.01.2020, 13:11
Przepraszam, Zapomniałem o dość mało przestronnej restauracji za 1,7 MILIONA.

A ile wart jest lokal na Twardej 42? Czy jego właścicielem nie jest PZW czasem? Jeżeli tak, to są to spore pieniądze ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 29.01.2020, 13:17
Luk

Jak możesz pisać że dla wszystkich wędkarzy musi być jedna opcja ?
Jak wszyscy maja się porozumieć ?
Gdzie Ty żyjesz ?
Czy Ty nie widzisz jakie są podziały np w polityce ?
I liczysz że tutaj gdzie każdy w tym hobby ma swój jakiś interes będzie myślał jak jeden ???
No coś Ty...
Ekolodzy niby maja wspólny cel to dlaczego jak można zablokować budowę drogi bo ślimaczki są :money: a jak jest truta rzeka ich nie ma ?
Wspólna opcja ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.01.2020, 13:33
Ogrom nieruchomości w całym kraju. Ośrodki zarybieniowe, rybaczówki, sklepy, smażalnie i patroszarnie. Do tego jeszcze trochę różnych ośrodków. Mało Ci? Czyli ze składek wędkarzy coś, na co żaden wędkarz nie dałby grosza jednego. Coś pięknego.

Sory że cytuje twój post ale wezmę moje okolice...
Tutaj majątek pzw to pryszcz... lokale są wynajmowane - sprzęt w nich gówno wart... bo za utylizacje trzeba zapłacić - nawet komputerów dobrych nie ma... Z tego co wiem to w siedzibie okręgu też nędza. Niby wody pzw a w gruncie rzeczy to jakieś dzierżawy...
W pierw to  chyba trzeba było to w inwentaryzować , wycenić to niby majętne królestwo... a w tedy dywagować - będą jaja że król jest nagi a piszą jaki to ma skarb...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 29.01.2020, 16:53
Maciek, u mnie jest zgoła  odmiennie. Nowa siedziba władz okręgu oddana do użytku w ubiegłym roku. Marmurów nie ma, ale w środku i tak robi wrażenie. Ośrodek zarybieniowy z całym zapleczem  , łowisko specjalne itd. Zapewniam Cię jest tego trochę .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 29.01.2020, 17:11
Maciek widziałem dokumenty "z przeznaczeniem dla wybrańców" wielu okręgów PZW i aż tak źle nie jest...także z tym Twoim ;).

Pamiętajcie, że zgodnie z polskim prawem każdy okręg jest jednocześnie przedsiębiorcą, gdy prowadzi działalność gospodarczą i jak każdy przedsiębiorca ma swój odrębny budżet. Każdy więc okręg to odrębny przedsiębiorca, niezależny od innych okręgów PZW. I nie ma jednego PZW. Jest ich kilkadziesiąt pod niby władzą ZG PZW, które w rzeczywistości mało co może, bo znowu jak w papierach wszystko gra, to trudno jest się o coś doczepić. A ryby żyjące sobie pod wodą sprzyjają zjawisku "porządku w papierach" ;D
Dobry przykład na to o czym piszę, jest przykład dorzecza Parsęty, o której pisaliśmy z Maćkiem wyżej. Do konkursu o użytkowanie obwodu rybackiego Parsęty stanęły dwa okręgi PZW, czyli okręg w Poznaniu i okręg w Szczecinie. Oba okręgi PZW o totalnie sprzecznych interesach. Każdy z nich chciał wygrać. Dlatego nie ma jednego PZW. Co ciekawe to pensje są podobne w okręgach o podobnej wielkości. Chociaż w tym zakresie jest jakaś jedność w PZW :D  Oczywiście są i biedne okręgi, które normalnie to już dawno powinny były zbankrutować. Są też takie które właśnie tracą obwody z uwagi na zaniedbania działaczy, a wędkarze uiszczając opłaty o tym jeszcze nie wiedzą :P

Mało kto w 2020 r. widzi jeszcze jeden istotny aspekt zmian. Wody Polskie będą  systematycznie podnosić opłaty. I wiele okręgów PZW nie przeżyje tego. Tym samym możliwe, że w dalekiej przyszłości Wody Polskie, reprezentujące przecież interesy Skarbu Państwa, będą chciały takim działaniem doprowadzić do zmian w systemie użytkowania wód i to państwo będzie nimi zarządzać. Możliwe, że politycy wpadną wcześniej na ten pomysł. Jednak to jest jedynie hipoteza, choć wiele tych hipotez mi się sprawdza :P

Ogólnie wracając do PZW, związek często sprzedaje/nabywa nieruchomości. Ma pokaźny majątek. Gdzieś na forum wrzucałem dane, o ile w zeszłym roku powiększył się ogólny majątek PZW. Dlatego tak krytykuje PZW, bo przy reformach w systemie, mogłoby to być naprawdę fajne stowarzyszenie.

Arku, a czy widzisz jakieś inne opcje niż upadek PZW? Dlaczego nie uważasz, że da się związek przejąć lub wyprowadzić go na wędkarski tor działania?

Arek, jest też inna sprawa. Otóż musimy zrozumieć, że reforma wędkarstwa w Polsce musi dotyczyć wszystkich wędkarzy. To musi być wspólna dla wszystkich opcja, nie zaś dla wąskiej grupy. Dlatego trzeba się pogodzić z tym, że ryby będą zabierane. Pytanie tylko jak to zabieranie będzie wyglądać. I tu jest pies pogrzebany właśnie. Potrzeba nam wspólnej strategii, która zadowoli większość, zdecydowaną, nie zaś wybranych. DLatego PZW jakby obecnie jest takim wspólnym mianownikiem.


Lucjan, ale ja nie jestem za upadkiem PZW, bo skutków upadku PZW nie przewidzisz. Parafrazując klasyka "będzie tak samo albo lepiej, ale również dobrze może być znacznie gorzej". Na jednej wodzie może być lepiej. Na drugiej tak samo. A na jeszcze innej znacznie gorzej. Skoro tak, to nie mam podstaw do tego, aby głosić radosną nowinę, iż całkowity upadek PZW okaże się pozytywny dla wędkarzy. Gdybym wiedział, że gminy albo państwo przejmą wody i będzie tam rzeczywista ochrona ryb i ich tarlisk, będzie dbanie o porządek i skuteczna walka z kłusownictwem, no i będą jeszcze rzeczywiste zarybienia ( i nie rybami wielkości plemników, których liczba fajnie wygląda, ale jedynie w dokumentach :P), to powiedziałbym śmiało niech PZW upada, ale na chwile obecną nie mam podstaw do takiego życzeniowego myślenia. I nikt z Was nie przewidzi przyszłości.

I podobnie jak Chub uważam, że Lucjan masz mocno życzeniowe poglądy na temat jednoczenia wędkarzy ;). Tu nawet w kołach trudno jest się dogadać z uwagi na chociażby naturalną, wrodzoną i dziedziczną... polską zazdrość, a Ty chcesz, aby tysiące wędkarzy szło pod tym samym sztandarem. Tylko kto ma ich poprowadzić, jak każdy z wędkarzy ma swoją rację, która jest bardziej mojsza niż twojsza ;) 

A wracając do ekologów, to sami są podzieleni wzdłuż i wszerz, a wielu pojawia się tylko tam gdzie jest kasa, szczególnie te największe organizacje. Dlatego ja już nie śnie na jawie, przynajmniej nie po tym co widziałem w papierach i życiu codziennym :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 29.01.2020, 18:47
Tak mnie od razu się skojarzyło, jak wszyscy wędkarze jak jeden pójdą razem :P

https://epoznan.pl/news-news-102321-polacy_donosza_na_sasiadow_pracodawcow_czy_wynajmujacych_powody_nowe_samochody_i_niezarejestrowane_dzialalnosci
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.01.2020, 20:24
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.01.2020, 20:47
Polecam Sati wprowadza nas w temat protestu w sprawie pzw.

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=10218160060165637&id=1012694135
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 29.01.2020, 22:05
Taka wiadomość - dla chcących faktycznie zmian, jest petardą.
 Bardzo dobrze omówione.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.01.2020, 22:33
Taka wiadomość - dla chcących faktycznie zmian, jest petardą.
 Bardzo dobrze omówione.

Prosiłem Michała aby  spróbował przerobić tego live bez fejsa , bo nie każdy ma fejsa a warto to rozpowszechniać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 29.01.2020, 22:37
Ja, posłałem sms-em. ;) Podaj dalej.
 Maciej, dobrze, że masz FB. Wiem, że nie muszę go mieć. ;D :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.01.2020, 22:44

You tuberzy wędkascy jednoszą się oby do przodu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 29.01.2020, 22:49
Wracając do tematu Jaworzno - Sosina.
 Zebranych 1400 podpisów...
Gdyby, pojechało.... z tego przynajmniej 50% to znaczy, że wędkarzom zależy na zmianach. ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 29.01.2020, 23:05
Taka wiadomość - dla chcących faktycznie zmian, jest petardą.
 Bardzo dobrze omówione.

Prosiłem Michała aby  spróbował przerobić tego live bez fejsa , bo nie każdy ma fejsa a warto to rozpowszechniać.

W takim wypadku, wchodzę na SiG przez Tapatalk, kopiuję link który podałeś i wysyłam przez sms lub waaaazza (What'sApp).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.01.2020, 23:24
Luk

Jak możesz pisać że dla wszystkich wędkarzy musi być jedna opcja ?
Jak wszyscy maja się porozumieć ?
Gdzie Ty żyjesz ?
(...)
Wspólna opcja ?

No właśnie chodzi o wspólną opcję. Czyli o taką, gdzie każdy dostaje coś dla siebie. Gdzie są wody no kill i gdzie są dobrze prowadzone wody, z których ryby się zabiera. Gdzie wszyscy wędkarze mają zrozumienie, że wody mają swoją zdolność produkcyjną, której przekraczać nie wolno, gdzie wszyscy rozumieją jak ważne są rejestry połowowe i SSR.

Jeżeli do ludzi dotrzeć, to oni powinni zrozumieć. Oczywiście powinno się wytypować pewne wody do zarybień karpiem, który byłby wprowadzany kilka razy w roku. Nic tak nie zamknie 'twarzy' tych co chcą mięsa, jak zarybione karpiem wody więcej niż raz w roku. To nie jest wcale trudne, trzeba tylko wypracować to. Wg mnie się da bez wędkarskiej sitwy coś takiego zrobić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.01.2020, 07:59
Czy ktoś mógłby w krótkich słowach streścić, o czym chłopaki gadali?
Rozumiem, że o planach na protest. Czyli co będą krzyczeć przez megafon?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 30.01.2020, 10:28
Czy ktoś mógłby w krótkich słowach streścić, o czym chłopaki gadali?
Rozumiem, że o planach na protest. Czyli co będą krzyczeć przez megafon?

Tak ogólnie o wszystkim i o niczym :) Przydały by się jakieś konkrety
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.01.2020, 10:39
Po prostu jeśli mam się udać na taki protest, to nie chciałbym nagle usłyszeć, że jestem za jedną składką na cały kraj i podniesieniem limitów, bo się karta nie zwraca...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 30.01.2020, 10:50
No Kill na Sosinie? ;) to byłby cud, znając wędkarzy z mojego miasta. W 99% nie widzę na to szans.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 30.01.2020, 11:36
Ja się Mirku podpisałem pod tą petycją i ciekawi mnie czy coś z tego wyjdzie

Wysłane z mojego Mi A2 Lite przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 30.01.2020, 11:40
No Kill na Sosinie? ;) to byłby cud, znając wędkarzy z mojego miasta. W 99% nie widzę na to szans.

 Mirek, zostało przegłosowane na zebraniu na Tak, najwidoczniej ludzie z Jaworzna głosowali za NK.
 Zarząd koła się rozmyślił i pismo nie poszło do ZG Katowice.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 30.01.2020, 11:40
Patryk dobrze zrobiłeś też bym to zrobił, ale w sukces nie wierzę.

Mirek, zostało przegłosowane na zebraniu na Tak, najwidoczniej ludzie z Jaworzna głosowali za NK.
aż pogadam z kumplami ... znam mnóstwo wędkarzy z mojego miasta i za nk są pojedyncze osoby
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 30.01.2020, 11:42
Po prostu jeśli mam się udać na taki protest, to nie chciałbym nagle usłyszeć, że jestem za jedną składką na cały kraj i podniesieniem limitów, bo się karta nie zwraca...

 Będzie wszystko napisane do 3-ch. tygodni.
Każdy będzie mógł przeczytać, po co, dla kogo w jakim celu itd...
Nie chodzi o jakąś jedną składkę ;)
Ochrona wód, tarliska, SSR itp, surowe kary za kłusownictwo
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 30.01.2020, 11:44
znam mnóstwo wędkarzy z mojego miasta i za nk są pojedyncze osoby

Najwidoczniej na zebraniu było tych kilka osób i wygrali głosowanie o NK.
Zabrakło tych 2-ich. :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.01.2020, 11:48
Po prostu jeśli mam się udać na taki protest, to nie chciałbym nagle usłyszeć, że jestem za jedną składką na cały kraj i podniesieniem limitów, bo się karta nie zwraca...

 Będzie wszystko napisane do 3-ch. tygodni.
Każdy będzie mógł przeczytać, po co, dla kogo w jakim celu itd...
Nie chodzi o jakąś jedną składkę ;)
Ochrona wód, tarliska, SSR itp, surowe kary za kłusownictwo
Świetnie :thumbup:

znam mnóstwo wędkarzy z mojego miasta i za nk są pojedyncze osoby

Najwidoczniej na zebraniu było tych kilka osób i wygrali głosowanie o NK.
Zabrakło tych 2-ich. :)

Hmm... Czyli taką zmianę przegłosowano, a zarząd postanowił jej nie wprowadzać? To po co w ogóle jakiekolwiek głosowania, skoro i tak zarząd robi, co chce :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 30.01.2020, 11:51
www.facebook.com/photo.php?fbid=736327190227044&set=a.113213505871752&type=3&theater

jestem w szoku ;)

czy to naprawdę moje miasto?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 30.01.2020, 11:55
Jest to chyba łamanie statutu PZW, gdzie na Walnym Zgromadzeniu jest coś przegłosowane to powinno iść do ZG a tam dopiero rozpatrzą Tak/Nie.

 Chociaż, Alek jakiś czas temu pisał o czymś takim, że mogą uwalić wszystko już w Kole.

 Znalazłem :

Motov8 żeby była jasność, uchwały podjęte na walnym zgromadzeniu  nie mogą być zmienione przez zarząd koła. Walne zgromadzenie Koła jest najwyższym ciałem ustawodawczym w Kole.
Chyba, że podczas zebrania koła zostaje zatwierdzona uchwała, która upoważnia zarząd koła od ewentualnych późniejszych zmian.
Znam takowe przypadki.

Tylko tam, raczej nie było takiej uchwały do późniejszych zmian - wypieli się na NK. I jest to chyba(na pewno) łamanie statutu...
Nawet, gdyby, podjęto taką uchwałę do późniejszych zmian, to: pismo i tak powinno zostać dostarczone do ZG Katowice.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 30.01.2020, 12:20
To się na pewno tak nie skończy. :) Będą szukać w przepisach PZW, gdzie Koło i jakim prawem łamie statut i pozbawia bycia członkiem Koła po głosowaniu.

 Ode mnie również dostali głos. ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.01.2020, 19:30
Cyt. Z fejsa.....
!!!!! CO TO ZA ZWIĄZEK !!!!
             ?  GDZIE ?
Dyrektor okręgu tworzy istną spiralę powiązań na szczeblu wojewódzkim i samorządowym by garstka cwaniaków z kapitałem finansowym  mogła pomnażać swoje fundusze poprzez dewastację rzek i jezior .
Gdzie tzw. decydent związkowy z takim zapleczem i funduszami  związkowymi jest niczym DON CORLEONE.
Operując takimi atrybutami można mieć wszystkiego nie będąc właścicielem niczego ?
Wystarczy paru działaczy z błękitnej księgi odznaczonych złotymi laurami i dyrektor jest nie do ruszenia.
Co z tego iż dyma wszystkich już 25lat jak robi kolorowy wizerunk wśród błękitnego kręgu.
Z taką nieświadomą publiką można być ; największym producentów  materiału zarybieniowego w regionie , właścicielem tuczarni ryb , mieć kilku słupów którzy są dzierżawcami obwodów rybackich , a dodatkowo mając teścia melioranta wygrywającego większość przetargów można część swoich lewych interesów wliczyć w koszty podatników oraz błękitnych członków.
????CZY MOŻNA WYOBRAZIĆ SOBIE LEPSZY ZWIĄZEK????
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 30.01.2020, 20:25
Ostatnio znalazłem ankiete zrobioną przez IRS o tytule "CZY WĘDKARZ MOŻE / POWINIEN / NIE POWINIEN WYPUSZCZAĆ ZŁOWIONYCH RYB?" . Autorami są oczywiście nasi ulubieni naukowcy.

http://ankiety.infish.com.pl/ankieta/3/d403357ead6d0784f61f1b8d8e1da07b
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 30.01.2020, 21:53
Ostatnio znalazłem ankiete zrobioną przez IRS o tytule "CZY WĘDKARZ MOŻE / POWINIEN / NIE POWINIEN WYPUSZCZAĆ ZŁOWIONYCH RYB?" . Autorami są oczywiście nasi ulubieni naukowcy.

Nie dziwi więc, że część odpowiedzi z pkt. 13 jest iście kretyńska.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 30.01.2020, 22:00
Ankieta jest bardzo groźna, ponieważ widać, że kierowana jest do wszystkich, według mnie wręcz nie wędkujących. Ci wypełnią ją we 'właściwy' sposób, wiadomo jaki. Ciekawe co chcą udowadniać tą ankietą...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.01.2020, 22:04
Jak to co ...
Jeśli będą wyniki po ich myśli będzie przez lata przytaczana we wszelkich opracowaniach i sympozjach.
Jeśli nie po ich myśli położą na nią lage...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 30.01.2020, 22:09
Pojebana ankieta zw. pkt.11
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomba w 30.01.2020, 22:21
To co? Olać ją, niech mięsiarze i ekoświry nabiją statystykę, czy dać swój, może słaby ale zawsze głos?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 30.01.2020, 22:36
Trzeba głosować, ja to zrobiłem. Oczywiście zawiesiłem się na punkcie 13tym, o czym wspominał Robson. Właśnie charakter tego punktu wskazuje, jakim celom ankieta ma służyć :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 30.01.2020, 22:37
A jak znowu wyjdzie im, że 70% polskich wędkarzy wypuszcza ryby ? Czy to oznaczać będzie, że przyznają się w końcu, że wymyślona przez nich racjonalna gospodarka rybacka nie ma dziś racji bytu, bo przecież nie trzeba już wykorzystywać produkcyjnie możliwości polskich wód.

Wydaje mi się, że coś złego się u nich dzieje, skoro muszą kierować swoje kroki do internetowych ankiet. Przecież nie wypada naukowcom rybackim sięgać do takich metod. No chyba, że z ankiet im wyjdzie, tak jak ostatnio w okręgu PZW w Toruniu, że rybacy na wodach wędkarskich są "cool guys" i są bardzo ważni dla zapewnienia bogatego rybostanu i ochrony wód przed eutrofizacją, jak i nie konkurują oni z wędkarzami o rybki, a to wyłącznie wędkarze są źli, bo wszyscy zabierają ryby (i skupiają się wyłącznie na drapieżnikach), konkurując jednocześnie o ryby z kormoranami. No i jeszcze wszyscy śmiecą.

Oczywiście nie chciałbym z góry zakładać niecnych celów - bo nie wszyscy naukowcy stamtąd robią badania pod z góry założoną tezę, którą badania mają potwierdzić...bez względu na stosowaną metodę badawczą -  jednak wiele badań, szczególnie tych dotyczących wędkarzy, była tam mocno naginana i także wyniki tych badań były inne dla celów publikacji w kraju, a inne dla publikacji zagranicznych, więc ten tego. Trudno jest więc oczekiwać rzetelności, po tym jak każdy może sobie wpisać cokolwiek online. Mi to z nauką ma mało wspólnego, ale co ja tam wiem.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 31.01.2020, 00:19
Wymóg zaznaczenia odpowiedzi zarazem w punkcie 12 i 13 to pomysł zaiste na miarę logiczno-metodologicznych kompetencji rybakoznawców z IRŚ. Punkt 14 do poprawki - zdanie "God never did make a more calm, quiet, innocent recreation than angling" pochodzi ze słynnej książki Izaaka Waltona, ale nie występuje na poświęconej mu płycie w katedrze winchesterskiej:

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/50/Izaak_Waltons_tomb._Winchester_Cathedral.JPG.


A jak znowu wyjdzie im, że 70% polskich wędkarzy wypuszcza ryby?

Na przestrzeni ostatnich pięciu lat olsztyńscy rybakoznawcy ogłaszali, że taką skłonność przejawia 1% polskich wędkarzy, 55% polskich wędkarzy, 70% polskich wędkarzy. Lękam się, że tym razem będzie 100% albo 0% - zależnie od ostatecznej decyzji strategiczno-ideologicznej kierownictwa :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 31.01.2020, 07:38
Szarpią w Poznaniu.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 31.01.2020, 08:51
Wymóg zaznaczenia odpowiedzi zarazem w punkcie 12 i 13 to pomysł zaiste na miarę logiczno-metodologicznych kompetencji rybakoznawców z IRŚ. Punkt 14 do poprawki - zdanie "God never did make a more calm, quiet, innocent recreation than angling" pochodzi ze słynnego dzieła Izaaka Waltona, ale nie występuje na poświęconej mu płycie w katedrze winchesterskiej:

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/50/Izaak_Waltons_tomb._Winchester_Cathedral.JPG.


Nie znasz się :) IRŚ wie lepiej, tu w UK rybactwo śródlądowe jest rozwinięte o wiele bardziej niż w Polsce i jego obroty są kilka razy większe niż w Polsce, tak wynika z ich zestawień. Zapewne Brytyjczycy mają jakieś rybackie kutry podwodne, bo ja jeszcze żadnego nie widziałem. Takie technologie kosztują :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 31.01.2020, 08:54
Za kłamanie w pracach naukowych powinno się odbierać tytuły naukowe. Kropka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 31.01.2020, 10:29
Punkt 14 do poprawki - zdanie "God never did make a more calm, quiet, innocent recreation than angling" pochodzi ze słynnego dzieła Izaaka Waltona, ale nie występuje na poświęconej mu płycie w katedrze winchesterskiej

Dobre. Ktoś chciał błysnąć wiedzą i "stylowo" zakończyć naukową ankietę...no i mu nie wyszło :) W ogóle to pytanie jest totalnie od czapy. Przypomina mi to wrzucanie tu na forum przez Rybala bodajże fińskiej publikacji o tym, że rybactwo kwitnie w innych krajach np. Finlandii, ale ma też podobne problemy co i nasi rybacy mają. No i tam dużym problemem są np. foki. Dobrze, że dało się przetłumaczyć tę publikację i mogłem jedynie potwierdzić, że rybactwo śródlądowe, szczególnie na Mazurach, ma olbrzymi problem z fokami.

Muszę w tym miejscu zasmucić badaczy wędkarstwa z Olsztyna, którzy wszem i wobec narzekają na wiedzę i świadomość wędkarzy, ogłaszając dumnie światu, że to oni niosą kaganek polskiej oświaty, gdyż to wyłącznie oni posiadają tajemną wiedzę dotyczącą ryb :D

O to bowiem naukowcy z  Uniwersytetu Stanowego Michigan wykazali, że wędkarze mogą tworzyć nie tylko złożone, ale i dokładne modele środowiskowe podobne do tych tworzonych przez naukowców zajmujących się, nazwijmy to po polsku, rybactwem :D A więc okazuje się, że wędkarze potrafią dokładnie przewidzieć np. populacje szczupaka (w tym jego liczebność, siedlisko, ale także presję połowową). No i z danych uzyskanych od wędkarzy stworzono model, który jest podobny do tego znanego jedynie naukowcom :D

Okazuje się, że ta szara masa wędkarzy, na którą tak się narzeka w co niektórych publikacjach IRŚ, jest niezbędna do lepszego zrozumienia środowiska wodnego, a tym samym właściwego zarządzania zasobami naturalnymi.

https://www.nature.com/articles/s41893-019-0467-z

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 31.01.2020, 18:58
A jak znowu wyjdzie im, że 70% polskich wędkarzy wypuszcza ryby ? Czy to oznaczać będzie, że przyznają się w końcu, że wymyślona przez nich racjonalna gospodarka rybacka nie ma dziś racji bytu, bo przecież nie trzeba już wykorzystywać produkcyjnie możliwości polskich wód.

Wtedy powiedzą, że wg badań Instytutu Sejsmografii Teoretycznej w Ąęblą 90,87% wypuszczonych ryb nie przeżywa, co po pierwsze powoduje eutrofizację, po drugie - jest marnowaniem białka, które mógłby spożyć suweren, gdyby go do tego zmusić, a po trzecie "wystarczy że podczas połowu ryba cierpi tylko raz, ale przynajmniej na pewno będzie spożyta". Co z pewnością jest złe dla tych nielicznych wypuszczonych ryb, które przeżyją, bo wtedy mogłyby zostać złapane powtórnie, i co gorsza znów wypuszczone - a przecież każdy wolałby zostać złapany tylko raz, zabity i spożyty.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 31.01.2020, 19:15
https://www.portalmorski.pl/rybolowstwo/44307-rybacy-rozpoczynaja-strajk-w-sobote-blokada-portow-i-red-dolacza-do-nich-przetworcy-ryb

Rybacka logika: wyławiamy wszystko co się da i jak się da --> populacja ryb sięga dna --> UE zakazuje łowienia żeby populacja się odbudowała --> hurr durr zabraniają nam łowić nie mamy za co żyć :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 04.02.2020, 09:12
Z Fb Kujavy Fishing Team
Prosimy o udostępnianie!!!!
EDYCJA!!!
Krotki film od razu po wyciągnięciu sieci ...


Dostaliśmy mnóstwo zapytań, gdzie to zdarzenie miało miejsce.
JEZIORO PLEBANKA; WOJEWÓDZTWO KUJAWSKO-POMORSKIE; GMINA ALEKSANDRÓW KUJAWSKI.
Odłowy mały miejsce z 18 na 19 września, zdjęcia zostały zrobione 19 września rano.
Mamy nadzieję, że teraz nie będzie wątpliwości, kto za to odpowiada, będziemy występować do okręgu o dokumentację z tych odłowów.
Do tej pory stroniliśmy od angażowania się w jakąkolwiek politykę.
Dziś musimy jednak powiedzieć dość!
PZW Okręg Mazowiecki urządził nam rzeź 😥😪😭
Pamiętacie złote karsasie, które zrobiły furorę? Właśnie zostały nam one zabrane przez ludzi, których opłacamy ze swoich składek, i którzy powinni dbać o nasze wody.
Zabito ok TONY!!! Pięknego, szlachetnego złego karasia, zabito wielowymiarowe 😤😤😤 sandacze, piękne tarlaki szczupaka!!!
Kochani, pomóżcie nam nagłośnić te sprawę.
Nie zgadzamy się na to, żeby pod przykrywką odłowów kontrolnych PZW pozbawiał ryb swoich żywicieli wędkarzy!!!
To jawna kpina z wędkarzy i to w majestacie prawa.
Czy taka rzeź ma cokolwiek wspólnego ze zdrowym rozsądkiem???
Pokażmy wszystkim co robi PZW, i jak naprawdę traktuje wędkarzy.
Udostępnienie tego posta będzie dla nas znakiem, że nie jesteśmy w tej batalii sami.
😭😤😟😞😖

Prosimy o nagłośnienie sprawy przez Wiadomości Wędkarskie i Wędkarski Świat


https://www.facebook.com/kujavyfishingteam/photos/pcb.1926208767678969/1926208604345652/?type=3&theater


PS teraz widzę że temat z 2018 chyba..
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.02.2020, 10:52
Niemniej odłowy kontrolne tak wyglądają. IRŚ+PZW sprawdza, co w wodzie pływało przed odłowem...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 04.02.2020, 11:14
brak słów >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 04.02.2020, 12:00
Nie mogę oglądać takich filmów, a już tym bardziej być tam na miejscu. Dramat
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 04.02.2020, 12:08
To są te słynne kormorany po prostu
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.02.2020, 12:12
Należałoby sprawdzić, jak w przepisach opisany jest "odłów kontrolny". Jeśli nie jest tam napisane, że jest to zwykły gospodarczy odłów siatą na handel... to byłoby to przestępstwo. Ale ponieważ trwa ten proceder od kilku dekad, to raczej panowie z IRŚ są doskonale umocowani prawnie, by czynić takie spustoszenia w rybostanie. Wszak sami w tworzeniu tego prawa uczestniczyli.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 04.02.2020, 12:46
Takie tam.... rybki. Dla rodziny, znajomych, grillek itp...
 Najgorsze, że do badań trzeba coś oddać...
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.02.2020, 12:47
Jak widać na wielu tego typu zdjęciach to coś, to jest zwykły gospodarczy odłów rybacki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 04.02.2020, 13:27
Sejm - Ustawa o rybactwie śródlądowym.

art.27 c

Natomiast w art. 27c ustawy o rybactwie śródlądowym ujęto czyny niedozwolone, które naruszają specjalne uprawnienia, oraz czyny o szczególnie rażącym charakterze i wyjątkowo negatywnych skutkach dla środowiska wodnego, kwalifikując je jako przestępstwa. Za popełnienie tych czynów przewidziano karę grzywny, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Kwalifikację przestępstwa otrzymało przykładowo niszczenie ikry złożonej na tarliskach i krześliskach, dokonywanie połowu ryb niezgodnie z zezwoleniem marszałka na odstępstwa od niektórych zakazów (np. nie wypełnianie warunków decyzji na połów tarlaków do celów zarybieniowych), naruszenie zakazu wprowadzania do wód ryb gatunku obcego bez wymaganego zezwolenia albo wbrew warunkom określonym w tym zezwoleniu, połów ryb przez wytwarzanie w wodzie pola elektrycznego charakterystycznego dla prądu zmiennego, środkami trującymi i odurzającymi lub materiałami wybuchowymi, a także przez ich głuszenie oraz narzędziami kaleczącymi (z wyjątkiem metod dozwolonych, takich jak sznury lub pęczki hakowe).
ust.
Należy mieć także na uwadze, że ustawa o rybactwie śródlądowym stosuje termin racjonalnej gospodarki rybackiej, do prowadzenia której w myśl art. 6 ust. 1 ustawy zobowiązany jest uprawniony do rybactwa. Zgodnie z art. 6 ust. 2 ustawy o rybactwie śródlądowym racjonalna gospodarka rybacka polega na wykorzystywaniu produkcyjnych możliwości wód, zgodnie z operatem rybackim, w sposób nienaruszający interesów uprawnionych do rybactwa w tym samym dorzeczu, z zachowaniem zasobów ryb w równowadze biologicznej i na poziomie umożliwiającym gospodarcze korzystanie z nich przyszłym uprawnionym do rybactwa.

 Ad 3. Jakie są wpływy do budżetu państwa związane z gospodarką wód śródlądowych?

Część adnotacji do ww pytania.
cyt.
  "Ponadto uprawnienie do dokonywania połowu ryb powiązane zostało w przepisach z zakresu rybactwa śródlądowego z koniecznością zachowania zasobów ryb w równowadze biologicznej i na poziomie umożliwiającym gospodarcze korzystanie z nich przyszłym pokoleniom. Zatem użytkownik rybacki zobligowany jest do wykonywania powierzonych mu zadań z zakresu ochrony równowagi zasobów środowiska, zapewnienia różnorodności biologicznej oraz utrzymania lub uzyskania dobrego stanu wód obwodu rybackiego. Zadania te powinny być traktowane jako usługi ekosystemowe na rzecz całego społeczeństwa. Kompleksowa wycena tego rodzaju usług jest bardzo trudna, zważywszy, że powinna ona ujmować również takie działania użytkowników rybackich, jak współpraca w przywracaniu do polskich wód populacji, które de facto wyginęły (łosoś, jesiotr), działania na rzecz utrzymywania gatunków ryb zagrożonych pogarszającymi się warunkami bytowania i rozmnażania w następstwie procesów eutrofizacji, zabudowy hydrotechnicznej rzek, eksploatacji żwirów itp. (np. sielawa, certa, pstrąg potokowy, lipień), a także nakłady ponoszone na ochronę wód m.in. przed nielegalną eksploatacją (Społeczna Straż Rybacka)."

Coś tu się nie zgadza.  Qrfa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.02.2020, 13:31
To jest jasne od dawna. IRŚ+PZW dopuściło się degradacji środowiska wodnego w całym kraju, co jest przestępstwem. Sęk w tym, że tylko IRŚ może opiniować o stanie wód, więc jest dobrze, a dzięki sieciowaniu może być tylko lepiej.
Jak ktoś jest sędzią we własnej sprawie, to jak ktokolwiek ma zostać za cokolwiek ukarany?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 04.02.2020, 13:34
Ten odłów kontrolny z filmiku jest raczej przestępstwem.
 No tak, trzeba to udowodnić...
Zauważ ostatnie zdanie. Wynika z tej odpowiedzi, że to ONI ponoszą wszelkie koszty związane z SSR.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.02.2020, 18:28
Chłopaki to nie jest przestępstwo. Aby mówić o przestępstwie muszą zostać spełnione ustawowe znamiona danego przestępstwa, które są opisane w ustawie np. tej o rybactwie śródlądowym, kodeksie karnym, czy kodeksie wykroczeń. Nie ma przepisu zakazującego nawet całkowitego wyrybienia zbiornika...bo przecież prawo nakazuje Ci dokonywać corocznych zarybień (ale tylko w obwodach rybackich:) ).... których i tak nikt nie kontroluje, no chyba że zarybiasz cennymi gatunkami, to wtedy ktoś z Wód Polskich (RZGW) ruszy tyłek, aby postać  z Tobą gdzieś na jakimś Wypizdowie w trakcie zarybień i podpisać protokół, że był i potwierdza wszystko...nawet ilość wprowadzanych ryb ;D  O ile oczywiście zarybienia dokonywane są w godzinach pracy urzędu (a nie np. po 16, czy przed 8 rano albo w weekend) i urząd został poinformowany o nich minimum na kilka dni przed (często siedem), a nie że ktoś z okręgu PZW dzwoni dzień przed zarybieniem i mówi urzędnikowi, że będzie zarybiał o 5 rano, bo właśnie jedzie po materiał zarybieniowy, gdyż dopiero teraz on go dostanie od sprzedającego. Wówczas nikt się nie będzie ruszał z urzędników w teren.

I tu mówię tylko o obwodach rybackich, gdzie państwo nakazuje kontrolować gospodarkę rybacką przez właściwe urzędy m.in. Wody Polskie. Poza obwodami rybackimi (tam gdzie są umowy dzierżawy zbiorników, a nie użytkowania obwodu rybackiego) panuje już wolna amerykanka. Możesz już następnego dnia po zarybieniu je wyłowić i zeżreć. A jak właściciel zbiornika (np. gmina, powiat, Lasy Państwowe, osoba prywatna itp. itd.) nie będzie kontrolować, to nawet nie musisz zarybiać, nawet jak umowa dzierżawy ci nakazuje dokonywać zarybień. Jak właściciel zbiornika ma na to wyrąbane, to w wodzie nie muszą w ogóle pływać ryby, choć wędkarze i tak będą musieli płacić ze zezwolenia na połów ryb na takim zbiorniku :)
   
W każdym operacie rybackim, zgodnie z rozporządzeniem dotyczącym tego co ma się w nim znaleźć, musi być  sposób regulacji wielkości i struktury populacji ryb drapieżnych oraz ryb karpiowatych, jak i rodzaj oraz zakres działań prowadzonych w ramach racjonalnej gospodarki rybackiej, w tym zabiegi ochronne. W praktyce dokonuje się tego m.in. przez odłowy kontrolne.

Skład ichtiofauny oraz jej strukturę można potwierdzić na kilka sposobów. Najdroższy i jednocześnie najlepszy to odłowy kontrolne przeprowadzane za pomocą właściwych narzędzi rybackich (np. nordyckich wontonów), czy w niektórych zbiornikach elektropołowów. No i jest jeszcze sposób najtańszy i najmniej skuteczny w polskich warunkach, czyli rejestry wędkarskie, które w PZW są jedną wielką ściemą na podstawie której to ściemy tworzy się w Polsce naukę rybacką :) I w tym zakresie nie ma wyłącznej winy naukowców rybackich, bo oni muszą na czymś "operować", więc tworzą podwaliny polskiej nauki rybackiej w oparciu o to co jeden z drugim sobie tam napisał w rejestrze. A w PZW wędkarze piszą tam po prostu jedne wielkie cuda albo w ogóle nic nie piszą ;D Poza tym właściwie wypełnione rejestry mogą spowodować konieczność zmian w operatach rybackich (i skutkować np. koniecznością poniesienia dodatkowych wydatków dla okręgu na zarybienia  nieprzewidzianych w budżecie rocznym  :P). Dlatego i działacze PZW "dostosowują" sobie te rejestry według własnych potrzeb, więc albo idą one do kosza albo są wykorzystywane w sposób absolutnie dowolny, byle tylko było to zgodne z "potrzebami" okręgu PZW.

No i mamy systemowy syf na wodach PZW i bezrybie w skali ogólnokrajowej 8)

Dlatego też wszelkie roczne, miesięczne zakazy zabierania ryb na wodach PZW można o kant tyłka rozbić, jeżeli tylko nie będzie ostrej kontroli. Gdyby wszyscy pisali w rejestrach prawdę, a potem ktoś by to sprawdzał i nic w tym nie zmieniał do własnych potrzeb, to może i ryby w Polsce by były. No, ale ich nie ma :P

Kto może w tym cudnym kraju przeprowadzić odłowy kontrolne? Oczywiście Ci co mają sprzęt rybacki i się na tym znają. A teraz będzie o Polsce - kraju teoretycznym. W tym cudnym kraju ichtiolog zatrudniany przez PZW tworzy operat rybacki, jaki tam tylko chcą działacze okręgu. Określa w nim konieczność przeprowadzenia odłowów kontrolnych np. co roku, co dwa lata itp. itd. Wszystko zgodnie z potrzebami okręgu i jego działaczy. Operat ten następnie jest opiniowany przez jeden z trzech ośrodków zajmujących się opiniowaniem operatów rybackich:

1) Instytut Rybactwa Śródlądowego im. Stanisława Sakowicza w Olsztynie;
2) Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie;
3) Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie 

No i jak mamy już zaopiniowany operat rybacki, w którym to przewidzieliśmy, że robimy odłowy kontrolne, to musimy się do tego stosować. Przy tym podkreślić trzeba, że w okręgach PZW panuje wszechobecna propaganda, żywcem wzięta z czasów głębokiego PRL, w której to propagandzie ciągle straszy się wędkarzy, że państwo odbierze im zbiornik, gdy tylko okręg PZW nie będzie postępował zgodnie z treścią operatu rybackiego. Prawda. Tylko to jest taka półprawda, bo okręgi PZW nie chwalą się już wędkarzom, że to one sobie piszą te operaty rybackie według własnych potrzeb :) A jak jeszcze koledzy je opiniują, to już w ogóle jest bajka :bravo:

Prawo nie nakazuje stosowania przy odłowach kontrolnych określonego rodzaju narzędzi rybackich (sieci). Jeżeli chodzi o połowy kontrolne możesz stosować dowolny sprzęt (oczywiście zgodny z obowiązującym prawem), więc możesz stosować takie sieci, którymi nawet "wyrybisz" cały zbiornik z ryb. Wszystko zależy od tego kto przeprowadza te odłowy, no i od kosztów. Najtaniej jest wybrać te ryby ze zbiornika i np. je sprzedać, przenieść nielegalnie do innych zbiorników, rozdać, czy też zeżreć itp. itd. Panuje wolna amerykanka jeżeli chodzi o odłowy "kontrolne". Wszystko według potrzeb tego do kogo należy zbiornik.

No, ale najważniejsze. Ktoś musi dokonać tych odłowów i zbadać stan zbiornika. Jak się nie ma na etacie rybaka, to można zlecić badanie stanu wody i odłów kontrolny zewnętrznej firmie. W tym kraju jest kilka firm np. założonych przez pracowników naukowych uczelni opiniujących operaty rybacki. No i ci naukowcy "badają" za odpowiednią kasę daną wodę na zlecenie np. okręgu PZW. Mamy więc firmę naukowca rybackiego, który dokonuje odłowów "kontrolnych" na zlecenie okręgu PZW według jego potrzeb. Działacze PZW płacą za odłów i opinię, a więc wymagają od firmy podjęcia ustalonych przez siebie działań. To oni ustalają co ma się z tymi rybami stać. Aha. Najważniejsze. Naukowiec rybacki prowadzący po godzinach pracy firmę pochodzi najczęściej z uczelni, która zaopiniowała okręgowi PZW operat rybacki :D

"A to Polska właśnie" :bravo:   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 04.02.2020, 18:42
O, opiniowaniu już kiedyś pisałeś, kto... itd.
Mnie dobija, ta cała sprzeczność, w tym co się dzieje a co jest napisane.
 Słowa np.
"Ponadto uprawnienie do dokonywania połowu ryb powiązane zostało w przepisach z zakresu rybactwa śródlądowego z koniecznością zachowania zasobów ryb w równowadze biologicznej i na poziomie umożliwiającym gospodarcze korzystanie z nich przyszłym pokoleniom."

Pokoleniom ? którym ? już nic nie będzie przy takiej degradacji środowiska... :facepalm:

Czytałem Interpelacje nr.8566 z 2012 r.
 
http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=6FA5CE9B&view=null

cyt.
"Dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej (RZGW), jako organ administracji publicznej wykonujący uprawnienia właściciela wód w zakresie rybactwa śródlądowego, jest stroną umów cywilnoprawnych na rybackie korzystanie z wód (umowy użytkowania rybackiego i umowy dzierżawy), reprezentującą interesy Skarbu Państwa. W ramach swoich umocowań odpowiada za prawidłową realizację zobowiązań uprawnionego do rybactwa określonych w tej umowie, w szczególności nakładów rzeczowo-finansowych przeznaczonych na zarybienia, i z tego tytułu również prowadzi kontrole prowadzonych zarybień."

 Oni, zawsze powinni być przy zarybieniach w obwodach rybackich.
Pomijam, to co jest na papierze a co w rzeczywistości.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 04.02.2020, 18:50
Odłów kontrolny - niekontrolowany... hahaha ;D
 Przez czytanie tych ustaw itp. już głupieję. Arek, to przez Ciebie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.02.2020, 19:00
Czym więc się różni odłów kontrolny od odłowu gospodarczego?

Jeśli na podstawie odłowu kontrolnego ma się ocenić stan populacji ryb w zbiorniku, to przeprowadzenie go jak odłowu gospodarczego i zabicie wszystkiego, co w sieci wpadło nie jest żadnym odłowem kontrolnym.

To jest kpina z logiki i zdrowego rozsądku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 04.02.2020, 19:05
Tak, Michał :bravo: :thumbup: :beer:
 Jedno i to samo. Ktoś opiniował(wiadomo kto), że tak tak jest OK. Papier jest - jest !
Ktoś, chce cały rybostan, to sobie pisze operat i tak leci.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.02.2020, 19:18
Odłów kontrolny - niekontrolowany... hahaha ;D
 Przez czytanie tych ustaw itp. już głupieję. Arek, to przez Ciebie.

 ;D :beer:

O, opiniowaniu już kiedyś pisałeś, kto... itd.
Mnie dobija, ta cała sprzeczność, w tym co się dzieje a co jest napisane.
 Słowa np.
"Ponadto uprawnienie do dokonywania połowu ryb powiązane zostało w przepisach z zakresu rybactwa śródlądowego z koniecznością zachowania zasobów ryb w równowadze biologicznej i na poziomie umożliwiającym gospodarcze korzystanie z nich przyszłym pokoleniom."

Pokoleniom ? którym ? już nic nie będzie przy takiej degradacji środowiska... :facepalm:

Czytałem Interpelacje nr.8566 z 2012 r.
 
http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=6FA5CE9B&view=null


Jakim pokoleniom ;) Ten cały system zarządzania chlewem dla świń (nie obrażając rolników) przeniesiony na zarządzanie polskimi wodami ma na celu ciągłą produkcję ryb, a nie ich ochronę. Kilka podmiotów w kraju ma na tym trzepać corocznie kasę. Ludzie mają żreć te ryby na siłę (tylko czemu nie chcą jeść np. puszek z płotkami i leszczykami, jak chcą tego w 2019 r. niektórzy naukowcy rybaccy, to ja już nie wiem >:(. Porąbane jest to społeczeństwo, że nie chce jeść tych zdrowych ryb z polskich jezior i rzek dotkniętych eutrofizacją).

Tylko, że 2020 r. to nie lata 50-te, 60-te, 70-te i 80-te r. kiedy powstały założenia tego systemu zarządzania polskimi wodami i rybami w nich pływającymi. Także koszty zarybień są inne. Czasy się zmieniły, a przede wszystkim ustrój się zmienił. Komunizm upadł. I już nie wróci. Oczywiście za stan polskich wód obecnie odpowiedzialna jest eutrofizacja (choć i tu mamy do czynienia z polskim naukowym cudem, bo naukowcom rybackim nie przeszkadza ona w szerzeniu opinii o prozdrowotności polskich ryb, szczególnie drapieżników i tych żerujących w mule :bravo:), no i kormorany oraz wędkarze, a nie system zarządzania polskimi wodami.

Z tej całej odpowiedzi ministerialnego urzędnika najbardziej żenujący jest ten fragment:

"Z danych opracowanych przez Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej wynika, że przychody Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska uzyskiwane z tytułu opłat rocznych za oddanie w użytkowanie obwodów rybackich oraz z tytułu opłat z umów przejętych od Agencji Nieruchomości Rolnych dotyczących dzierżawy jezior wyniosły w 2011 r. 7,4 mln zł. Jednocześnie, zgodnie z danymi przygotowywanymi przez Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie w ramach programu badań statystycznych statystyki publicznej, wartość ryb wprowadzonych w 2011 r. do wód obwodów rybackich, które w związku z tym stają się własnością Skarbu Państwa, wyniosła 34,7 mln zł. Te dwa elementy stanowią najbardziej wymierny wskaźnik nakładów ponoszonych przez użytkowników rybackich na rzecz Skarbu Państwa." ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D    :facepalm:

Państwo nie ma nic z tego całego śmiesznego systemu, nic oprócz marnych 7,4 miliona złotych. I państwo jeszcze scedowało na prywatne podmioty swoje obowiązki. Przekazało jeden z najcenniejszych skarbów jakie ma ten kraj, czyli polskie wody, w prywatne ręce - w zamian za marne grosze. Teoretyczny kraj z pozostałościami poprzedniego ustroju. 

No i jeszcze ten fragment jest równie żenujący:

"Według broszury opracowanej przez kierownika Zakładu Bioekonomiki Rybactwa IRŚ w Olsztynie1) całkowita wartość ekonomiczna wędkarstwa w Polsce przekracza 1 mld zł. "


Panowie z Olsztyna gdzie są te pieniądze o których wspominacie. Czy są one u użytkowników rybackich ? Bo o to chyba w tym wszystkim chodzi, aby to oni na tym zarabiali realną kasę, a wędkarze mieli frajdę z ryb, za które przecież też płacą. Nie będzie ryb, gdy użytkownik rybacki nie będzie miał kasy z tego. Podstawowa zasada kapitalizmu się kłania. I kasa ma być rzeczywista, a nie "wykombinowa" w cierpieniach i bólach dzięki takiemu, a nie innemu systemowi. Żeby już się nie pastwić nad tym zdaniem nie spytam się jak ten miliard złotych z wędkarstwa ma się do 7,4 milionów złotych uiszczanych do budżetu państwa, bo to jest jakiś cyrk, a nie nauka ::)

Ta cała odpowiedź bardzo dobrze ukazuje z jaką patologią systemową mamy w tym kraju do czynienia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 04.02.2020, 19:30

No i jeszcze ten fragment jest równie żenujący:

"Według broszury opracowanej przez kierownika Zakładu Bioekonomiki Rybactwa IRŚ w Olsztynie1) całkowita wartość ekonomiczna wędkarstwa w Polsce przekracza 1 mld zł. "


Panowie z Olsztyna gdzie są te pieniądze o których wspominacie. Czy są one u użytkowników rybackich ? Bo o to chyba w tym wszystkim chodzi, aby to oni na tym zarabiali realną kasę, a wędkarze mieli frajdę z ryb, za które przecież też płacą. Nie będzie ryb, gdy użytkownik rybacki nie będzie miał kasy z tego. Podstawowa zasada kapitalizmu się kłania. I kasa ma być rzeczywista, a nie "wykombinowa" w cierpieniach i bólach dzięki takiemu, a nie innemu systemowi. Żeby już się nie pastwić nad tym zdaniem nie spytam się jak ten miliard złotych z wędkarstwa ma się do 7,4 milionów złotych uiszczanych do budżetu państwa, bo to jest jakiś cyrk, a nie nauka ::)

Ta cała odpowiedź bardzo dobrze ukazuje z jaką patologią systemową mamy w tym kraju do czynienia.

Ten przypis 1) o Olsztynie to:
1) A. Wołos, 2003, "Znaczenie wędkarstwa w Polsce".

Na podstawie broszury ?! do takich wniosków wtedy doszli ;D

 Teraz mam 2020 r.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.02.2020, 19:47
Aha. Badania Pana Wołosa nieraz były mocno kontrowersyjne ;). Np. z ankiet dziadków z PZW wyszło mu, że 66% wędkarzy poławiających ryby średnio waliło dziennie do wody 2,19 kg zanęty. Potem sobie wyliczył z tych ankiet biomasę biogenów dostających się do wody w zanętach. I przeniósł ją sobie na różne jeziora. Jeszcze niedawno pisał na przykładzie dorsza ;D :facepalm: że tylko 1% polskich wędkarzy wypuszcza w Polsce ryby stosując C&R, dlatego też u nas C&R raczej nie ma szans, aby się przyjęło. Minęło kilka lat i wyszło mu, że aż 70% polskich wędkarzy wypuszcza ryby ;D Oczywiście wszystko w oparciu o ankiety. Poza tym jeszcze niedawno w czasopiśmie naukowym (sic!) mocno wychwalał wywalenie jednego dnia ze zbiornika ponad 100 ton leszcza.   
http://tygodnikpiski.pl/2016/02/09/ponad-100-ton-leszcza-ze-sniardw/ 

Skoro polski system zarządzania rybami jest taki, a polska nauka rybacka w taki, a nie inny sposób dokonuje ocen jego stanu, to jak ma być inaczej, aniżeli jest ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 04.02.2020, 19:54
Powinni zmienić nazwę na - Irracjonalny IRŚ.
 Chyba sam nie wiesz, że już o tym pisałeś(za dużo tego było) vs. za dużo czytam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.02.2020, 20:03
Ja bym tak daleko nie szedł ;). Z IRŚ jest jak z PZW. Nie można pisać, że wszystko jest tam złe. Jest tam też przecież cała masa prawdziwych naukowców, również tych zajmujących się stricte wędkarstwem, którzy mają odmienne spojrzenie i mają naprawdę ciekawe, a przede wszystkim realne rozwiązania na zmianę aktualnego stanu. Problem jest przede wszystkim w systemie zarządzania polskimi wodami.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 04.02.2020, 20:10
Nazywam właśnie tych, którzy te brednie przedstawiają jako dowody nauki, opierają się na nich i zmuszają innych aby w to wierzyli.
 Z całym szacunkiem dla prawdziwej nauki i ludzi, którzy nie są podatni na takie głupoty. ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.02.2020, 20:45
No i jeszcze ten fragment jest równie żenujący:

"Według broszury opracowanej przez kierownika Zakładu Bioekonomiki Rybactwa IRŚ w Olsztynie1) całkowita wartość ekonomiczna wędkarstwa w Polsce przekracza 1 mld zł. "



Ciekawe jest to, ze w UK wycenia się obroty branży wędkarskiej na miliard funtów. Tylko, że tam są spotkania przedstawicieli z premier, konsultacje rządowe. A u nas bach - miliard złotych :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 05.02.2020, 13:36
Nie wiedziałem, że PZW podpisuje porozumienia z Parkami Narodowymi.
 Dokładnie Park Narodowy "Ujście Warty"
https://www.pnujsciewarty.gov.pl/redir,66?tresc=2422

Kiedyś pytałem o zbiornik w Raciborzu, na terenie ogrodu botanicznego.
Była tam tablica PZW, już się dowiedziałem, że została tylko tablica.
 Malutki, urokliwy zbiornik.

Własnie znalazłem, że zbiornik należy i ma nazwę: Stawy "Obora" koło wędkarskie "Obora" :P
To musiało być pod koniec 2019 :)
Może kiedyś się uda tam powędkować :D

https://www.google.pl/maps/@50.1012217,18.2655852,3a,75y,90t/data=!3m8!1e2!3m6!1sAF1QipMSe3Z4bwQQjRg-HqgzJrpV3nLI0Ah-5vnDp8DC!2e10!3e12!6shttps:%2F%2Flh5.googleusercontent.com%2Fp%2FAF1QipMSe3Z4bwQQjRg-HqgzJrpV3nLI0Ah-5vnDp8DC%3Dk-no-!7i3968!8i2976]fotka (https://www.google.pl/maps/@50.1012217,18.2655852,3a,75y,90t/data=!3m8!1e2!3m6!1sAF1QipMSe3Z4bwQQjRg-HqgzJrpV3nLI0Ah-5vnDp8DC!2e10!3e12!6shttps:%2F%2Flh5.googleusercontent.com%2Fp%2FAF1QipMSe3Z4bwQQjRg-HqgzJrpV3nLI0Ah-5vnDp8DC%3Dk-no-!7i3968!8i2976)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Pablopg w 05.02.2020, 14:49
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=2660101590725112&id=100001758912431

Strajk odnośnie ochrony naszych wód planowany na 21 marca 2020 roku
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Pablopg w 05.02.2020, 14:56
Niech ktoś wstawi to jako nowy wątek ,Piotrek Matusiak organizuję wielkie ruszenie na 21 marca
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.02.2020, 15:43
A kto to jest Piotrek Matusiak? Panowie, trzeba wziąć na wstrzymanie, akcję trzeba dobrze przygotować. To ma być protest wędkarzy, wspólny. Połączona akcja. Jak ktoś nie może usiedzieć i chce robić coś na szybko, bez przygotowania, to niech jedzie posprzątać śmieci nad jakąś wodą.

Bez urazy, ale to musi być wspólny protest, przemyślany w 100%, bo poprzednie akcje przyniosły więcej złego niż dobrego. Nie mam nic do tego Piotrka, prośbę tylko aby nie wyskakiwał przed orkiestrę z solówką 😎
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 05.02.2020, 15:52
No z tego co słyszę to z Satim coś gadali ??
Bo chyba wie skoro udzielał się na tym live ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.02.2020, 15:59
A kto to jest Piotrek Matusiak? Panowie, trzeba wziąć na wstrzymanie, akcję trzeba dobrze przygotować. To ma być protest wędkarzy, wspólny. Połączona akcja. Jak ktoś nie może usiedzieć i chce robić coś na szybko, bez przygotowania, to niech jedzie posprzątać śmieci nad jakąś wodą.

Bez urazy, ale to musi być wspólny protest, przemyślany w 100%, bo poprzednie akcje przyniosły więcej złego niż dobrego. Nie mam nic do tego Piotrka, prośbę tylko aby nie wyskakiwał przed orkiestrę z solówką 😎

Tak trzymać :thumbup: :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 05.02.2020, 16:00
Sati powiedział, że będzie wszystko napisane...
Będzie, też jakaś lista...
Ja, spokojnie czekam.
Na pewno, pojawią się linki do odpowiednich informacji.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.02.2020, 16:04
Sati powiedział, że będzie wszystko napisane...
Będzie, też jakaś lista...
Ja, spokojnie czekam.
Na pewno, pojawią się linki do odpowiednich informacji.

 :bravo: :thumbup:
Cierpliwości jak będzie nam dane i wszystko sie poukłada może coś fajnego z tego się wydarzyć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Pablopg w 05.02.2020, 16:05
Panowie spokojnie poczekajmy informacje pojawią się na pewno nie zniechęcenie ludzi na samym początku niech próbują
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.02.2020, 16:07
Informacje się pojawią, jak zakończą się zakulisowe ustalenia. Fakt, że taka informacja pojawiła się przed ich zakończeniem... :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.02.2020, 16:07
Panowie spokojnie poczekajmy informacje pojawią się na pewno nie zniechęcenie ludzi na samym początku niech próbują

Uspokoje cię my również pracujemy w tej materii.

Nie znamy tego Pana .
Tworzony jest plan i zespół.
A ten Pan ... my go nie znamy.
Jak już wszystko bedzie przygotowane w tedy do przodu.
Na dzień dziesiejszy nie wiadomo czy wogólę będzie protest.
Także proszę o cierpliwość.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 05.02.2020, 16:32
Aby był jakikolwiek protest, to musi być najpierw zgoda urzędu miasta stołecznego Warszawy na jego organizację, bo nie można sobie w tym kraju ot tak stanąć i zaprotestować pod Sejmem będąc w większej grupie osób. No chyba, że chce się mieć do czynienia z Policją. No i muszą być już określone postulaty. Na razie nie ma, ani jednego, ani drugiego. Dlatego obecnie wszelka dyskusja o terminie ma charakter wyłącznie życzeniowy ;)

Oczywiście fajne jest to, że co raz więcej ludzi z branży, w tym firm wędkarskich, youtuberów, prasy wędkarskiej popiera protest, pomimo nawet braku dokładnie określonego przedmiotu, bo to też pokazuje w jak dużym syfie tkwi polskie wędkarstwo i jest już chyba najwyższa pora, aby rządzący dowiedzieli się o tym syfie. Jednak na chwilę obecną jest to raczej pospolite ruszenie, aniżeli dobrze zorganizowane wojska operacyjne ;) A tu trzeba dobrze zorganizowanej armii z konkretnym planem działania, a nie chłopskiego powstania z kosami w ręku przeciwko panom :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Pablopg w 06.02.2020, 17:01
https://www.facebook.com/groups/402813436490078/permalink/2417087878395947/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 06.02.2020, 17:51
"Protest będzie dotyczył między innymi wszczęcia ogólnie pojętej ochrony środowiska wodnego w Polsce, zwiększenia nakładów Państwa na ochronę wód, włączając realną walkę z zanieczyszczeniami, kłusownictwem, brakiem realnego nadzoru organów państwowych (w terenie) nad wszystkimi użytkownikami/dzierżawcami środowiska wodnego i degradacją wszelkich istot z nim związanych."

Szeroki zakres :)
O wszystkim i o niczym.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 06.02.2020, 18:08
Lepsze to niż postulaty jakie się czyta na FB. :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.02.2020, 18:25
Nie jest źle. Chodzi o zmianę prawa dotyczącego gospodarowaniem i ochroną wód, a nie o walkę lub obronę PZW. Nie podoba mi się (bardzo mi się nie podoba) punkt o zwiększeniu nakładów państwa na... Państwo na nic nie będzie zwiększać nakładów. Państwo teraz będzie zwiększać opłaty, by więcej wpływało do budżetu i każdy pomysł z jakimś dodatkowym obciążeniem będzie lądował z automatu w koszu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 06.02.2020, 18:58
"wszczęcia ogólnie pojętej ochrony środowiska wodnego w Polsce"

Może mi ktoś wytłumaczyć o co kaman?
Niby co, nie było do tej pory żadnych przepisów w tym zakresie? Były, są i będą, tylko trzeba by ktoś to nadzorował i egzekwował. Oczywiście,  są potrzebne nowe przepisy. Świat się zmienia, a nasze rodzime prawo nie zawsze nadążą. Zastanawia mnie tylko co mamy konkretnie "wszczynać".  Trzymam jednak :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 06.02.2020, 18:59
Mówienie ogólnie o ochronie wód jest ryzykowne, bo władza może to zinterpretować tak, jak interpretuje ochronę środowiska - na przykład lasów czy zwierząt. Czyli wyrąbać i wystrzelać. Oczywiście pod hasłem ochrony.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.02.2020, 19:04
Na razie w ramach tej ochrony przyrody zrobiono z wód naturalnych stawy hodowlane.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 06.02.2020, 19:12
Na razie w ramach tej ochrony przyrody zrobiono z wód naturalnych stawy hodowlane.
Nie wspominając o cudownym projekcie rewitalizacji rzek.
Z mojego podwórka:
(https://images89.fotosik.pl/314/74f4d2f5a0a06283med.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/74f4d2f5a0a06283)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 07.02.2020, 14:49
Minister się wypowiedział

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 07.02.2020, 17:05
A tak na poważnie to można sobie prześledzić ministerialne (rządowe) założenia jeżeli chodzi o dalszy rozwój polskich rzek. Tych samych rzek, które użytkuje PZW

https://mgm.gov.pl/pl/zegluga-srodladowa/srodladowe-drogi-wodne/publikacje-i-materialy-informacyjne/?fbclid=IwAR0unZ-4ewDf3loW1lX-PvlEca6i3dmOEvYla91IE-tOKdyabVuv7d4Qsek
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 07.02.2020, 18:17
Szkoda, że w tych założeniach rządowych nie ma słowa o florze i faunie.
Gdyby tak chociaż 10% założonych wydatków przeznaczono na ochronę rzek.
ehhhhhhh, rozmarzyłem się :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 07.02.2020, 20:18
No właśnie. Rząd widzi rzeki tylko jako drogi wodne. A to funkcja przestarzała, trzeciorzędna przy obecnych możliwościach transportu, a co gorsza sprzeczna z pierwszorzędną potrzebą retencji wody, oraz przynajmniej podtrzymywaniem walorów rekreacyjnych i ekologicznych, nie mówiąc już o ich rozwoju. Zacofanie umysłowe połączone z pazernością.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.02.2020, 21:40
No właśnie. Rząd widzi rzeki tylko jako drogi wodne. A to funkcja przestarzała, trzeciorzędna przy obecnych możliwościach transportu, a co gorsza sprzeczna z pierwszorzędną potrzebą retencji wody, oraz przynajmniej podtrzymywaniem walorów rekreacyjnych i ekologicznych, nie mówiąc już o ich rozwoju. Zacofanie umysłowe połączone z pazernością.

Myślę, że przeceniasz polskich polityków :P Oni widzą unijną kasę, którą należy wyrwać, aby spłacać nia obietnice wyborcze. Dlatego dla tej sieki robi sie odpowiednio duże projekty. Jest to forma kradzieży i oszustwa zarazem, ale w Polsce jest to normalne a nawet uważa się to za coś dobrego. Bo rząd 'wykombinuje' kasę na inwestycję. Jakież to żałosne, że nic z tym nie robimy. Ci ludzie wygrali wybory po raz kolejny!

Nie ma więc co mówić o jakiejkolwiek ochronie środowiska, o jakies florze czy faunie. Dla polityków, a zwłaszcza z PiS, rzeki, lasy czy jeziora sa jak las pana dla pańszczyźnianego chłopa. Im więcej się uda z niego wziąć tym lepiej. Polska (powiedzmy, że polski rząd) jako jedyna w UE stwierdziła, że do 2050 roku nie ograniczy emisji CO2 do poziomu zakładanego przez Unię. Co tam czyste powietrze czy efekt cieplarniany. Górnik ma dostać swoje i wara, to znaczy związkowcy i prezesi, powsadzani przez partię rządzącą do spółek i kompanii węglowych :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: qazxsw91 w 07.02.2020, 22:01
Przepraszam, że się wtrącam, ale rząd do momentu kiedy nie przejmie kasy w całości widniejących na naklejkach w kartach wędkarskich będzie miał gdzieś wszystko 😉
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pewu w 07.02.2020, 22:02
Dziś brałem udział w telefonicznym badaniu ipsos zleconym przez partię rządzącą i jedno z pytań było o to, jak rząd ma sobie poradzić z suszą. Oczywiście były gotowe odpowiedzi i tylko jedna odnosiła się do przywracania naturalnych cech rzekom, bagnom i rozlewisko. Reszta dotyczyła budowy zbiorników retencyjnych na wszystkich rzekach, dofinansowaniu samorządów, ograniczaniu poboru wody itp. Ogólnie całe badanie było tak skonstruowane aby chwalić obecny rząd jak to bohatersko walczy ze stworzonymi przez siebie problemami.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.02.2020, 22:11
Nie dziwi mnie to w ogóle, że tak robią. Kto wie, czy takie sondaże nie są robione po to właśnie, aby móc ciemnemu ludowi wmówić, że jak się zbuduje progi wodne, to nie będzie suszy :) Pójdzie na to kasa z UE i szafa gra. Ja nie widzę wielkiego związku z tym, że zamiast rzeki będzie kanał w którym stoi woda - i problem suszy zniknie. Gdybyśmy nie byi ludźmi ale bobrami czy wydrami to OK :) Ale tak, co to za różnica? Podstawą aby problem suszy rozwiązać jest zwiększenie naturalnej retencji. I co się niby stanie jak się zbuduje progi wodne? Poziom wód gruntowych się raptownie podniesie? :)

W UK jest ten sam problem i o dziwo nie ma nawet wzmianki o budowaniu zbiorników retencyjnych czy progów wodnych, jest za to głośno o powrocie do naturalnej retencji.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pewu w 07.02.2020, 22:22
Dokładnie. Byłem tak zły i zdenerwowany przez całe badanie, które trwało 40 minut, że wielu szczegółów nie zapamiętałem. Rząd szuka usprawiedliwienia. Przy którymś z pytań dotyczących klimatu bądź smogu było jeszcze jakieś stwierdzenie, że naukowcy stwierdzili konieczność wpompowania w to miliardów złotych. Ach, szkoda nerwów. Żałuję, że nie nagrałem całości
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 07.02.2020, 22:40
Odnośnie suszy i progów to już wstawiałem ale ponowię.
To bardzo proste jest ,chyba że chce się zarobić to się robi progi czy tam inne ekrany "dźwiękowe" tam gdzie nie muszą być.



Polecam pooglądać pozostałe.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 07.02.2020, 23:18
W UK jest ten sam problem i o dziwo nie ma nawet wzmianki o budowaniu zbiorników retencyjnych czy progów wodnych, jest za to głośno o powrocie do naturalnej retencji.

Wie to cały świat, w polskiej prasie już ze 30 lat temu o tym czytałem - ba, nawet w polskiej wędkarskiej było o tym już w latach 90. No i co z tego? Decydenci udają, że nie wiedzą, a zawsze znajdą paru sprzedajnych pseudonaukowców, którzy uzasadnią, że nic lepszego niż betnowanie rzeki i wielkie zbiorniki zaporowe nie może naszych wód spotkać. To połączenie chytrości i głupoty w narodzie mnie po prostu przeraża. Przy czym władza jest gorsza niż chłop pańszczyźniany, bo ten np. z lasu mógł korzystać umiarkowanie i przeważnie nielegalnie - na legalu to głównie jako nagonka. Demokratycznie wybrane rządy sieją zaś zniszczenie w majestacie prawa. A kto próbuje ich powstrzymać, dostaje łatkę histeryka i oszołoma, kręcącego na tym swój biznes lub opłacanego przez wiadome siły ;) Nasze forum to na przykład siedlisko zarazy antyrybackiej, sterowane z UK, o podejrzanych źródłach finansowania. Przywołuje demona catch&releasizmu, niosącego idee sprzeczne z uświęconą tradycją patroszenia i sabotuje (na razie tylko słownie, ale przecież wiemy do czego prowadzi ta mowa nienawiści) wysiłki legalnie wybranych władz Polskiego Związku Wędkarskiego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 07.02.2020, 23:19
JAK COŚ WYSZŁO Z DUPY TO DO GĘBY SIĘ NIE NADAJE!

O co chodzi?

Początki i rozkwit PZW sięgają czasów komuny. Czasów gdy wielka DUPA siedziała na naszym kraju i spłaszczyła do minimum wolność obywatelską. Wówczas powstał, podobnie jak w wielu innych instytucjach, system który miał być anty obywatelowi, miał mu pokazać miejsce w szeregu. Być narzędziem opresji i ucisku.

Dziś, kilkadziesiąt lat później, w czasach gospodarki konsumpcyjnej, gdzie nasze szeroko otwarte GĘBY są z każdej strony futrowane coraz bardziej towarami delux, mamy konflikt interesów.

PZW pozostało w czarnej dupie, siedzi w niej głęboko, i ani myśli wyjść do światła. Niestety, żaden rząd nie stanął na wysokości zadania, by od pewnych starych "reguł" odejść. Przywrócić w pełni wolność obywatelska, prawo własności, pozwolić usamodzielnić się obywatelowi. Każdy z nas od poczęcie jest do czegoś przymuszany, albo nakazuje się coś w takiej formie jakiej widzi to Państwo.

Póki któryś rząd nie odinstytucjuje naszego kraju, a w ręce obywatela złoży jego własny los, tak właśnie będzie wyglądać PZW, bo czy rządzi PiS, czy Po, czy dowolna inną partia w sejmie (nie ma wśród nich ani jednej opcji wolnościowej), to jest to woda na młyn dla PZW i jego działaczy. Oni tkwią w tej zacofanej mentalności która króluje na naszych salonach, gdzie obywatel to głupek, nad którym trzeba trzymać piecze od początku do końca...

Dlatego tak jak napisałem na początku, jak coś wyszło z DUPY to nie nadaje się do GĘBY.

I niestety, albo stety, wiele osób musi ratować się substytutem jakim są komercje, albo w przypadku mocno zgrzanej ekipy przejmować wody i tworzyć stowarzyszenia.

Póki PiS, póki Po, póki Unia Europejska która wg mnie jest kolejnym okupantem chcącym za pieniądze kupić sobie prawo decydowania o sprawach suwerennych każdego kraju, doputy wszystko będzie po staremu, bo pod taki grunt ciągle tworzony jest klimat.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 07.02.2020, 23:23
robson...  ;D :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.02.2020, 06:58
PZW pozostało w czarnej dupie, siedzi w niej głęboko, i ani myśli wyjść do światła. Niestety, żaden rząd nie stanął na wysokości zadania, by od pewnych starych "reguł" odejść. Przywrócić w pełni wolność obywatelska, prawo własności, pozwolić usamodzielnić się obywatelowi. Każdy z nas od poczęcie jest do czegoś przymuszany, albo nakazuje się coś w takiej formie jakiej widzi to Państwo.

Póki któryś rząd nie odinstytucjuje naszego kraju, a w ręce obywatela złoży jego własny los, tak właśnie będzie wyglądać PZW, bo czy rządzi PiS, czy Po, czy dowolna inną partia w sejmie (nie ma wśród nich ani jednej opcji wolnościowej), to jest to woda na młyn dla PZW i jego działaczy. Oni tkwią w tej zacofanej mentalności która króluje na naszych salonach, gdzie obywatel to głupek, nad którym trzeba trzymać piecze od początku do końca...

Według mnie popełniasz pewien błąd myślowy 8) Otóż piszesz, że rząd powienien przywrócić coś... Ale niby jakby mieli coś takiego robić, skoro oni idą do wyborów z pewnymi hasłami a wyborca na to się zgadza i ich wybiera? To ludzie wybierają rząd, partia rządząca zaś robi później co obiecała. Więc w tym jest problem! Gdyby wyborcy oddali swe głosy na reformatorów, co mają cel o jakim pisałeś, to by się tak wydarzyło. Ale oni chca państwa opiekuńczego. Chcą mieć możliwość 'cyckania', więc w głębi zgadzają się na taki układ, że zagłosują na tych co obiecają najwięcej. U nas nie wygrywa opcja najuczciwsza ale ta co najwięcej obiecuje.

Rząd miałby łamać obietnice wyborcze? Kaman... To już nie zostaną wybrani. A im chodzi też o to aby się dossać do państwowego cyca i rozdawać nie swoją kasę. Jest  to układ, w którym wyborca z daną partią polityczną zgadza się na skok na kasę państwa.

Dlaczego w Polsce jest takie parcie na spółki skarbu państwa a nie na prywatyzację? Ponieważ to jest KORYTO. To są miejsca gdzie się instaluje swoich, gdzie samemu ma się okazję nachapać. A później trwa wielkie rozkradanie w zawoalowany sposób. To kolejny układ z którym się nic nie robi. DLaczego taki Lepper trąbił o złodziejstwie, ale nie chciał uczciwej prywatyzacji? Bo doskonale rozumiał, że koryta się nie niszczy tylko je powiększa, dlatego ani słowem nie wspominał o stanowiskach w państwowych spółkach. Od każdego pseudo polityka ze swej partii wziął kasę w zastaw, potem oddawał stanowiska też z korzyścią. Było to rozkradanie państwa w zgodny z prawem sposób. CO dziś robi PiS? Dokładnie to samo. Opanował spółki skarbu państwa całkowicie. Na posadkę za 50 tysięcy miesięcznie wejdzie każdy, kto się nie dostał do sejmu, rodzina posłów i działaczy i tak dalej i dalej. Nie ma tam fachowców, są partyjniacy. Doszło do takiej sytuacji nawet, że polski węgiel jest dużo droższy od każdego innego. Nie tylko dlatego, że wydobycie to juz spora głębokość. Na cenę wpływają przywileje górnicze, te wszelkie bzdurne dodatkowe wypłaty, deputaty (czy pielęgniarce należy się co miesiąc jakaś ilość strzykawek, środków opatrunkowych i leków?), masa darmozjadów powsadzanych na siłę do spółki o wypłatach z kosmosu. Nie ma restrukturyzacji, bo zniszczono by koryto. I tak podatnik łoży na górników. Ten podatnik głosuje potem na tych, co mu zabierają kasę na koryto. I to jest własnie niesamowite!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.02.2020, 07:43

Póki PiS, póki Po, póki Unia Europejska która wg mnie jest kolejnym okupantem chcącym za pieniądze kupić sobie prawo decydowania o sprawach suwerennych każdego kraju, doputy wszystko będzie po staremu, bo pod taki grunt ciągle tworzony jest klimat.

Kolejny błąd myślowy. Nie rozumiem dlaczego wychodzisz z założenia, że partie polskie robia inne rzeczy niż opisują. Taka repolonizacja mediów chociażby. PiS zrobił to z mediami publicznymi, masz tam teraz 'propolskie treści', dziwnym trafem jota w jotę pasujące do partyjnego śpiewu katolickich socjalistów, bardzo agresywnego i wymierzone w opozycję i tych co są przeciw rządowi (np. strajkujące grupy zawodowe). Inne media chcieli stłamsić na wzór węgierski. Tam bowiem nikt nie pisze przeciwko rządowi, bo zamknięto wszystko co było 'obce'. I mają powrót cenzury, nie ma wolności prasy. To właśnie miała być ta repolonizacja... Zatrzymali ją nasi sojusznicy najwięksi Amerykanie, którym się nie spodobały pewne rzeczy w Polsce, i niczym małego dzieciaka, potraktowały nas odpowiednio, dając klapsa. I ustawa o IPN poszła do kosza :)

Czy UE nas okupuje? To ciekawe, bo pisałeś o wolnościach wcześniej które powinien dawać rząd. A to póki co UE nam właśnie te wolność daje i o nią walczy, zamiast Polaków. Kolejna sprawa, to jak niby mielibyśmy być krajem bogatym? Z tym nastawieniem? ABy brać i kraść? Bo wygrywają wciąż rządy co obiecują rozdawać kasę państwową. Trzeba rozumieć, że Polacy mają mentalność chłopa pańszczyźnianego, który musi pracować dla 'pana', czyli państwa. Za wszelką cenę chcą więc się odpowiednio ustawić, pana okradając na różne sposoby aby było 'sprawiedliwie'. Zamiast więc wspólnej idei państwa które tworzymy, gdzie jest równość i sprawiedliwość, gdzie ten co pracuje więcej i ciężej lub się wykształcił, zarabia więcej, Polacy traktują państwo jako swego wroga, którego należy oszukać. Bo nie uczciwość jest w cenie ale oszukiwanie i wyjście na swoje. I to właśnie pokazują wybory, gdzie kadencja w kadencję jest ten sam mechanizm.

Trzeba tu wwspomnieć o Barcelowiczu. Dlaczego na zachodzie obsypują go zaszczytami i dlaczego ma takie poważanie wśród ekonomistów? Bo wyprowadził Polskę na drogę do zdrowej gospodarki wolnorynkowej w rekordowym czasie, uważano na początku lat 90-tych, że Polska szybko osiągnie poziom państw europejskich z EU. Odciął główne kule u nogi. Ale Polakom nie podobało się, że robi się nam tu zachód, w którym liczą się umiejętności a nie papier, gdzie jest zasada im więcej pracujesz to tym więcej masz. Chcieli powrotu państwa opiekuńczego, w którym więcej ludzi pobiera zasiłki różnego typu niż pracuje. Gdzie rencistą jest zdrowy gość, co pracuje potem za lepsze pieniądze, zaś ten co naprawdę jest chory i kaleki, ma małe szanse aby prawidłową rentę uzyskać. Według przeciętnego Polaka państwo miało pomagać, i wspierać, taki przemysł stoczniowy, metalurgiczny, wydobywczy i tak dalej i dalej. Tam zaś siedziała masa leniwych dziadów pierdzących w stołki, mających blade pojęcie o osiąganiu zysku, za to wielkie w gospodarce socjalistycznej, gdzie można było kraść i oszukiwać, tak aby państwu też coś się dostało. Związki zawodowe, w których zwykli roboe stali się 'panami', nie miały zamiaru dbać o kondycję spółki, państwo miało dać. Jak był dołek to miało skasować zadłużenie. Nie robić restrukturyzację tylko skasować długi. Co to jest, uczciwość?

I w 1993 roku do władzy wraca postkomuna. I się kończy cza się tygrysa ekonomicznego, zaczyna się dojenie państwa na maksa, które trwa do dzisiaj. Niestety, o ile po końcach rządu AWS i SLD, robiło się lepiej, to teraz powracamy znów do PRL-u. Nikt praktycznie nie chce uzdrowienia Polski, chodzi o to aby się dorwać do koryta i ssać. Obiecuje się coraz bardziej niemożliwe rzeczy, byle ssać. A wyborca też chce possać, i na ukad się zgadza...

Tak więc włóżmy między bajki, że nas ktoś okrada. Okradamy się sami, to my odpowiadamy, za to, że kwitnie korupcja, partyjniactwo, że zamiast w stronę państwa kapitalistycznego zmierzamy w stronę państwa socjalistycznego, idziemy drogą Grecji i Wenezueli. Stłamszono tych co pracują rzetelnie, co mają własne biznesy. Zrzucono im na głowy masę podatków, i to oni ciągną potem ten wózek, aby jeden z drugim dostał 500+. Co z tego, że nie ma wzrostu dzietności, ze wzrósł dług publiczny, że mamy coraz bardziej skomplikowane przepisy i wyższe podatki. Wyborca dostał wreszcie kasę, wreszcie ktoś się z nim naprawdę podzielił. Dlatego to dobry rząd, bo kradnie i się łupem dzieli z wyborcą.

Sorry - ale musiałem to napisać. Wiem, że wielu się tu wścieknie, bo jak to pisać takie rzeczy, jak można pluć na Polskę i Polaków, jak można pisać, że Balcerowicz był dobry a SLD czy PiS złe :P  Spoko... Zachód mnie zniszczył, żyję w normalnym kraju, gdzie ludzie mają normalne warunki życia, gdzie nie głosuje się na tych co dadzą więcej (ale problem też jednak występuje). W tym kraju (UK), 15 lat temu, dziesięć razy mniej górników niż w ówczesnej Polsce, wykopało 40% tego, co polscy odpowiednicy. A więc można by rzec, że cztery razy więcej. Tu nie ma państwowych molochów z obsadą partyjną, których trzeba bronić, nie jest potrzebne CBA i CBŚ aby walczyć z korupcją, których potem partia rządząca używa do polowań na opozycję. Są tu państwowe i publiczne media, z obowiązkowym podatkiem - ale nie znajdzie się w BBC niczego co by świadczyło, że oni popierają jakąś opcję polityczną. Politycy ścierają się w różnego rodzaju debatach, telewizja zaś i radio jest dla wszystkich podatników. Nie ma tu skupu gwarantowanego płodów rolnych i innych abberacji. Dlatego mnie te 'zachody' zniszczyły :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 08.02.2020, 08:13
Problem jest dużo bardziej złożony, niż mówienie, że UE to zło, a jak naród będzie sam decydował, to będzie dobrze, a wolność jednostki wzrośnie. Można od ręki wymienić całkiem sporo państw, które "uniezależniły" się od struktur ponadnarodowych, a zamordyzm jest w nich taki, że hej. Nie zawsze też znoszenie przepisów "krępujących" ludzi przynosi dobre efekty. Przecież nie jesteśmy aniołami, a co więcej, bardzo wielu dorosłych ludzi zachowuje się jak dzieci, podejmując decyzje korzystne tylko w krótkiej perspektywie. W przypadku, który nas szczególnie interesuje, czyli gospodarki wodami, możemy z zazdrością popatrzeć na różne modele sprawdzające się w innych państwach: oparte na własności prywatnej (ale też ostrych, powszechnych regulacjach typu zamykanie rzek), jak w UK, czy też darmowym dostępie do wód i lasów w Skandynawii. A żeby daleko nie szukać, w pokomunistycznych Czechach wody są rybne i wszystko ładnie działa - podejrzewam, że raczej ze względu na mentalność ludzi i ich kulturę, a nie prywatyzację i komercjalizację wszystkiego. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że u nas brakuje nie tyle poszanowania własności prywatnej (bo przecież szanujemy - właściciel może przyjść i wywalić towarzystwo), co poszanowania własności wspólnej, która jest postrzegana jako zasób do natychmiastowego maksymalnego wydojenia, a często i bezinteresownego zniszczenia. Może i lekarstwem jest więc sprywatyzowanie czego się da, tyle że wtedy za wszystko będziemy płacić i będziemy skazani na widzimisię właściciela (typu karp wszędzie), choć moglibyśmy korzystać tanio i powszechnie, gdybyśmy tylko znali umiar i mieli elementarną kulturę. Niestety, sami skazujemy się na płoty, szlabany i wanny z rybami, bo bez strażnika zachowujemy się jak hordy mongolskie w XIV wieku - co więcej, jesteśmy chyba z tego trochę dumni i uważamy za coś w rodzaju narodowej tradycji, jeśli wsłuchać się w poglądy na temat podejścia do przyrody wyrażane przez ludzi pokroju księdza Jędraszewskiego czy różnych ministrów od środowiska.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 08.02.2020, 08:26
Są tu państwowe i publiczne media, z obowiązkowym podatkiem - ale nie znajdzie się w BBC niczego co by świadczyło, że oni popierają jakąś opcję polityczną.
My za to mamy Trybunał Konstytucyjny, który "na pewno nie jest upolityczniony". Co wczoraj ogłosiła magister Przyłębska, żona agenta Wolfganga, ponoć ładnie śpiewające odkrycie towarzyskie szeregowego posła Jarosława :) Właściwie nie wiadomo, czy śmiać się czy płakać. I jak można traktować naród, któremu bezkarnie można mówić w twarz, że ziemia jest płaska? Wyczyny PZW, wieloletnie kariery Bedyńskiego albo Purzyckiego czy wygłupy panów z IRŚ nie mogą nas dziwić. Ja się tylko zastanawiam, dlaczego tak się ograniczają...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.02.2020, 08:43
Zgadzam się z Tobą Robson, ładnie to ująłeś. Co do prywatyzacji, to ona powinna być zależna od stanu świadomości Polaków. Jeżeli państwowe spółki to sposób na wyprowadzanie pieniędzy przez pakowanie tam ludzi z partyjnego nadania, to lepiej aby to było prywatne. Bo wtedy mamy tylko zyski z tego, nie trzeba tu dopłacać. Jak z górnikami. Ile kasy juz wpompowano górnictwo? To są olbrzymie kwoty a im ciągle mało. Gdyby więc kopano węgiel polski za pomoca firm prywatnych, sprawa wyglądałaby o wiele inaczej. Kto by stracił zapytam? Tylko ci, co tam się zamontowali na ciepłych posadkach. Górnik dołowy by swoje dostał, natomiast inaczej wynagradzani byliby inni. Zaś w dyrekcji i zarządach zasiadali by menadżerowie, rozliczani z wyników. Teraz im się płaci ile sobie ustalą, że mają dostać.

Znamienny był przykład Misiewicza. Po znajomości dostał fuchę w PGZ (grupie zbrojeniowej), z wypłatą 55 tysięcy na miesiąc. Pomocnik aptekarza, z wiedzą i doświadczeniem praktycznie żadnym, miał dostać dwudziestokrotność najniższej pensji (bez dodatków). I byłby tam siedział, gdyby nie wstrętne 'obce' media, co sprawę wywlekły. 'Polskie' jakoś milczały. To miała być 'sprawiedliwość'.

Niestety, mamy wypaczone umysły latami okupacji i zaborów, cierpimy, bo podczas ostatniej wojny światowej wyrżnięto naszą inteligencję, i do władzy doszedł lud pracujący miast i wsi lub raczej wsi i miast.  Dzisiaj dla wielu Lepper to bohater,  zaś Balcerowicz to zdrajca. Wielu uważa, że się nam należy wolność, że o nią walczyliśmy. Tylko, że sami ją depczemy, byle dostać, byle móc zakombinować. U nas nie ma wykształconego społecznictwa, budowania wspólnego domu i dbania o niego, u nas jest chęć aby się nachapać, jesteśmy nieufni wobec wszystkiego. Nie mamy wykształconej postawy obywatelskiej, mamy za to mentalność pańszczyźnianego chłopa, dla którego państwo jest złym panem. Okradanie 'pana' to nic złego. Oczywiście nie mówię o typowym złodziejstwie ale o złodziejstwie uprawomocnionym.  U nas wyborca nie pyta, skąd partia X weźmie kasę na obietnice wyborcze, ludzi to nie obchodzi. Chcą wiedzieć ile oni dostaną, co będa z tego mieli. I to jest tragiczne.

Protest wędkarski który ma się wydarzyć, dla wielu będzie żądaniem aby państwo dało, aby państwo zapewniło. Który z wędkarzy pomyśli, że nic polskiemu państwu nie płaci? Tu nie ma podania rozwiązań, które by pomogło państwu sfinansować liczniejszy PSR, służby ratunkowe, które by radziły sobie z zatruciem wód, wykrywaniem sprawców. Państwo ma dać. To znaczy ma innym zabrać i rzucić tutaj :) Po co myśleć, skąd na to ma być kasa, przecież nam się należy. Ilu takich ustawia się w kolejce, aby im dano?

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darecki w 09.02.2020, 10:07
A kto to jest Piotrek Matusiak? Panowie, trzeba wziąć na wstrzymanie, akcję trzeba dobrze przygotować. To ma być protest wędkarzy, wspólny. Połączona akcja. Jak ktoś nie może usiedzieć i chce robić coś na szybko, bez przygotowania, to niech jedzie posprzątać śmieci nad jakąś wodą.

Bez urazy, ale to musi być wspólny protest, przemyślany w 100%, bo poprzednie akcje przyniosły więcej złego niż dobrego. Nie mam nic do tego Piotrka, prośbę tylko aby nie wyskakiwał przed orkiestrę z solówką 😎


Piotr jest uznanym producentem przynęt spinningowych, Piotr próbuje ruszyć wielkie firmy typu Jaxon, Mikado i inne Dragony by również dostrzegły potrzebę zmian, bo to jest w ich interesie.
Co to znaczy "wspólny protest, przemyślany w 100%"? To na dziś jest mrzonka.
Na zebranie w kole liczącym 300 osób przychodzi 10, reszta ma wyjebane, (tak że  po jesiennych wyborach nie będzie wielkich zmian).
Na dziś mamy Satiego, mamy Piotra, a reszta to internetowi pisarze.
Nie będzie czegoś takiego jak wspólny protest, ponieważ nie ma nawet wspólnoty.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.02.2020, 11:39
Piotr jest uznanym producentem przynęt spinningowych, Piotr próbuje ruszyć wielkie firmy typu Jaxon, Mikado i inne Dragony by również dostrzegły potrzebę zmian, bo to jest w ich interesie.

Nie trzeba nam wielkich firm wspierających protest ale wiele firm, tak aby ładnie to wyglądało na liście :) Nikt z rządu nie wie, że Jaxon jest większy od takiej Methodmanii :) Kolejna rzecz to konkretny protest. Dlaczego firmy wędkarskie mają popierać protest jeżeli jest on organizowany pod szyldem ochrony środowiska? Nie do końca tu widzę związek. Dlatego postulaty muszą być konkretne aby takie duże firmy jak Jaxon się ruszyły. Bo co one z tego będą miały? One sprzedają najwięcej tym co zabierają ryby, dlaczego więc miałyby popierać protest, który uderza w interes największej grupy odbiorców? A może właśnie jednak składka na Polskę byłaby im na rękę, zwiększenie limitów wędek jakie można używać, tak aby ludzi używali np. 4 kijów nad wodą? Firmy muszą zrozumieć co jest w ich interesie. Jeżeli protest jest ogólnopolski i wszystkie grupy wędkarzy go wspierają poprzez swych przedstawicieli, to jest to całkiem coś innego niż protest Satiego i takiego Piotrka Matusiaka, mówiących o SSR czy o przepisach. Firmy mają swoje podejście do biznesu, nie muszą patrzeć na to jak wędkarze.

Co to znaczy "wspólny protest, przemyślany w 100%"? To na dziś jest mrzonka.

Dlaczego tak uważasz? Jesteśmy tak beznadziejni, że nie możemy się dogadać? Według mnie wiele osób mówi rzeczy, które są samospełniającymi się przepowiedniami. Wyobraźmy sobie skoczka wzwyż, który podchodzi do skoku z nastawieniem 'nie mam szans aby to zrobić'. To jest 100% porażka.

Co to znaczy zebrać się i ustalić wspólną taktykę? Tu nie musi się dogadywać milion ludzi z sobą, ale przedstawiciele kilku lub kilkunastu grup, tak aby wybrac najlepsza strategię. Ci co uważają, że się nic nie da, mogą usłyszeć, ze się da (jak posłuchają ludzi z opolskiego na przykład), ci co chcą zabierać mogą zrozumieć tych co wypuszczają i na odwrót. Tak aby ustalić wspólną strategię. Ja nie rozumiem na przykład, dlaczego nie ukazywać, jak tworzenie wód no kill jest korzystne dla wszystkich.

Zastanówmy się, która grupa wędkarzy jest zadowolona z sytuacji w Polsce. Żadna, wszystkie są niezadowolone. Więc jest na pewno wspólny mianownik, którego osiągnięcie zadowoli wielu. Jasne, że nie każdy będzie happy, bo to Polska :) Ale wspólna strategia sprawi, że wszyscy będą grac do jednej bramki. Teraz na przykład masy chca jednej składki na kraj, nie rozumiejąc jak szkodliwy jest taki projekt. Zamiast więc ciągnąć innych na manowce, można wskazać im inną drogę. Uzmysłowić na przykład, że aby było lepiej należy zapłacić więcej. Bo wody trzeba naprawić, to nie jakaś rybna Francja. Tu trzeba odwrócić pewne trendy. Dlatego już zorientowanie się gdzie jesteśmy wiele da.

Na zebranie w kole liczącym 300 osób przychodzi 10, reszta ma wyjebane, (tak że  po jesiennych wyborach nie będzie wielkich zmian).

Mnie to nie dziwi. Koła są miejscem gdzie się opłaca składkę, nie ma innej możliwości przecież. Dlatego 3/4 wędkarzy należy do kół fikcyjnie, nie czuje z nimi związku, oni tam tylko opłacają składki. To wina głupiego statutu i zapisów w stylu 'można należeć do jednego koła' lub zasady, że niezależnie od tego gdzie należymy, mamy dostęp do tych samych wód. Jeżeli się wybuduje hipermarket gdzieś 10 km od miasta w szczerym polu, gdzie ciężko trafić, to czy można winić na przykład speców od reklamy, że źle wykonali pracę, bo nie ma kupujących? Nie, to wina złej lokalizacji przede wszystkim. Więc tutaj nie ma sensu mieć pretensji do wędkarzy, bo z kołami się utożsamia tylko mała część opłacających składki. Kto krzyczy 'jedna składka na całą Polskę'? Ci co nie dbają o wody i nie wykonują żadnej pracy. Bo jakby to robili, to by doskonale wiedzieli, co się stanie z zadbanym łowiskiem przy jednej składce. Będzie oblegane, zaśmiecone i splądrowane. Jaka więc jest tu motywacja tych co harują?

Więc zadam pytanie, którzy wędkarze nawołują do zmiany statutu, tak aby wędkarze się mogli utożsamiać z kołem? Nikt praktycznie 8)

Na dziś mamy Satiego, mamy Piotra, a reszta to internetowi pisarze.
Nie będzie czegoś takiego jak wspólny protest, ponieważ nie ma nawet wspólnoty.

Ale sam piszesz, że nie ma szans na wspólnotę, że to mrzonki. Z jakiego więc założenia wychodzisz, że warto do tego dążyć czy też nie warto? Jest to wina nasza?

Jestem pewny, że to co właśnie napisałem, wpłynie na to, co mi ewentualnie odpiszesz w odpowiedzi :) Bo ogólnie zaprzeczasz sobie w swej wypowiedzi, mam nadzieję, że to zauważasz. Jeżeli nie ma sensu się jednoczyć, to dlaczego się dziwić, że jest 'tylko' Sati lub Piotrek? Czy jest sens się jednoczyć? Jak to zrobić jednak nie będąc 'internetowym pisarzem'? Dawać znaki dymne, używać pisma obrazkowego, robić odezwy? A może ludzie nie chcą się jednoczyć, bo chcą fejmu dla siebie, i zazdrośnie spoglądają na to aby była 'wspólnota'? Bo ja do tego bym się tu skłaniał. Można poświęcić sporo czasu aby zintegrować środowisko wędkarzy, tworząc wspólny front. Wtedy będziemy mieli siłę huraganu. Można też sobie działać oddzielnie, robiąc pokazówki lub w ramach prywatnej zemsty rzucać kłody pod nogi innym i ogólnie rzucać grochem o ścianę, nie zmieniając niczego. Aby ludzie przyszli na protest, trzeba ich do niego zachęcić, porwac argumentami. Sati podczas drugiej pikiety na Twardej 42 brutalnie dostał do zrozumienia, że bez przygotowania efekty są marne. On nie dotarł do setek tysięcy ludzi, co się uświadamiali z tym co on robi. On dotarł do garstki ludzi. To nie ludzie są tu winni, raczej skłaniał bym się, że organizacja była do rzyci, niestety. Jest spora różnica pomiędzy pisaniem na necie i posiadaniem 20 tysięcy lajków a realnym protestem. Bo przyszło zaledwie 20-30 osób. Dlatego trzeba dotrzeć do 100 tysięcy aby przyszło 100, do 200 tysięcy aby pojawiło się 200 osób. Tak to wygląda, dlatego trzeba się dogadać i uderzyć wspólnie, zamiast się poparzyć i obrażać, że nie było oddźwięku.


Darecki, nie mam do Ciebie pretensji, chcę pokazać po prostu jak wędkarze myślą. Chcą rzeczy sprzecznych ze sobą, dlatego się one nie mogą spełnić. Tak jak nie da się zabierać wszystkiego na potęgę (mowa o rybach) i mieć rybnych wód, tak praktycznie niemożliwe jest aby solowym podejściem osiągnąć wspólne cele. Dlatego związek wędkarski jest tak ważny, bo łączy w sobie wyważone stanowisko, w którym każda grupa wędkarska ma dostać swoje. Łowca sumów Piotr Matusiak nie może reprezentować interesów wyczynowców, tak jak Sati nie reprezentuje interesów karpiarzy, zaś karpiarze ludzi mieszkających na Warmii i Mazurach. DLatego trzeba wspólnej opcji.

Jakich zmian prawnych chce jedna grupa a jakie inna? Tu chyba wiadomo, że są różnice, więc i protest będzie miał pewny wymiar. Jeżeli będzie mocno 'no kill'owy', to blokować go będą ci co zabierają, jak będzie promięsiarski, to wtedy będzie przeciw niemu środowisko co ryby wypuszcza.

 



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.02.2020, 11:41
Dlatego tak ważne jest osiągnięcie porozumienia. Obecnie wędkarze będą wspierać protest, nie wiedząc przeciw czemu on będzie. Ma być wspólny z ekologami, więc raczej jest pewne, że nie dotknie pewnych spraw. Sati w swym filmie nie potrafi przekonać do protestu, gubi się w swej argumentacji, widać, że tego nie czuje. Więc czy na pewno robimy co trzeba? Do tego opiera się on człowieka, który jest wrogiem PZW. Jaki więc wymiar będzie miał protest? Czy nie pójdziemy czasem złą drogą, czy mamy zrobiony bilans zysków i strat? Kilka złych haseł, i protest stanie się wymierzony w PZW. Nie w sitwę co nim rządzi, ale w związek, w przywileje jakie mamy.

Warto też przeanalizować wcześniejsze protesty. Dlaczego ten drugi nie wypalił? Bo ludzie się obrazili lub mieli wszystko w tyłku? Według mnie absolutnie nie, po prostu był on fatalnie przygotowany. Ludzi o nim nie wiedzieli, nie czuli po co on jest. Na pierwszym zresztą Ziemiecki, ówczesny prezes, stwierdził, że on jest wymierzony we władze okręgu mazowieckiego, całkiem słusznie, dlatego zrzucił wszystko na Bedyńskiego, aby on rozmawiał z pikietującymi. Czy nie popełniono więc błędów już w określeniu celów? Jak dla mnie już to było porażką, bo protest zmarginalizowano do protestu lokalnego. Teraz zaś się robi protest 'ekologiczny'. Może to dać pozytywne efekty ale może też dać negatywne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.02.2020, 12:41
Wędkarze - ekologia - kto z tego ma interes....
Wiem , wiem mogę dostać po głowie ale co tam.
Odrazu powiem wspieram , podziwiam , ale śmieci zbierać nie będe. Dość mam robienia za kogoś porządku jak zbieram  śmieci  gdy  wbijam na miejscówke pzw bo jakiś gnój syf po sobie zostawił.
A ja mam w dupie wygadywanie się z specjałami ssr...
Wole pozbierać i spokój.
https://www.facebook.com/2505190363073629/posts/2701403073452356/

U mnie stało się bardzo popularne.
Lansowanie się bo coś robimy....
Począwszy od SSR , po biednych pracowników biurowych z miejscowego oddzialu wód polskich... bo jak dyrekcja idzie to ja nie pójde.
Po burmistrza ktory wystaja się do akcji jak do kościoła tylko filcaki wbije...
A co byłem fotki porobione i już lansik burmistrz ma.
Po biedne dzieci ktore zwerbowano.
Wiem wiem kazdy powie to z dobrego serca...
Tylko kazdy normalny ma to w dupie.
Wędkarzy brak zwyklych ludzi brak.
Pozostali to socjal media... ba nawet telewizje sciagneli.

A ja pytam jako instytucja  wod polskich nie powinna wynajac firmy dp sprzatania.
A czy starostwo nie powinno wynajac firmy do sprzatania bo tp jego tereny.
A czy sam burmistrz nie powinien przyslac spolki miejskiej do sprzatania brzegow.

Dziwny temat...

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.02.2020, 16:16
A kto to jest Piotrek Matusiak? Panowie, trzeba wziąć na wstrzymanie, akcję trzeba dobrze przygotować. To ma być protest wędkarzy, wspólny. Połączona akcja. Jak ktoś nie może usiedzieć i chce robić coś na szybko, bez przygotowania, to niech jedzie posprzątać śmieci nad jakąś wodą.

Bez urazy, ale to musi być wspólny protest, przemyślany w 100%, bo poprzednie akcje przyniosły więcej złego niż dobrego. Nie mam nic do tego Piotrka, prośbę tylko aby nie wyskakiwał przed orkiestrę z solówką 😎


Piotr jest uznanym producentem przynęt spinningowych, Piotr próbuje ruszyć wielkie firmy typu Jaxon, Mikado i inne Dragony by również dostrzegły potrzebę zmian, bo to jest w ich interesie.
Co to znaczy "wspólny protest, przemyślany w 100%"? To na dziś jest mrzonka.
Na zebranie w kole liczącym 300 osób przychodzi 10, reszta ma wyjebane, (tak że  po jesiennych wyborach nie będzie wielkich zmian).
Na dziś mamy Satiego, mamy Piotra, a reszta to internetowi pisarze.
Nie będzie czegoś takiego jak wspólny protest, ponieważ nie ma nawet wspólnoty.

:thumbup:

Ja tylko przypomnę, że formalnym organizatorem protestu jest Fundacja SWP Nasze Wody wspólnie z Satim. I to ona wspólnie z Satim organizuje działania. Chyba nie myślicie, że można sobie ot tak przyjść pod Sejm i pokrzyczeć. Istnieje bowiem coś takiego jak Prawo o zgromadzeniach. Dlatego muszą oni sobie pojechać do Warszawy i załatwić zgodę w tamtejszym urzędzie miasta, przedkładając stosowne "papiery". Jednocześnie taki protest musi mieć przewodniczącego, który za wszystko odpowiada w trakcie jego trwania. https://www.arslege.pl/przewodniczacy-zgromadzenia-publicznego/k427/a36087/

Z racji tego, że to oni organizują protest i za wszystko odpowiadają to oni sobie decydują z kim chcą współpracować, jakie mają być postulaty i jak ma ten protest wyglądać. Jeżeli ktoś chce to się przyłączy. Jeżeli nie, no to nie :).

Widzę, że na SIG włączył się wyższy level teorytyzowania na temat tego co ma być na proteście, w sytuacji gdy to nie SIG go organizuje i nie ma niego wpływu.

Nie obraźcie się Panowie na mnie, bo bardzo Was lubię, ale odnośnie tego protestu to tworzą się tu takie teorie, że czuję się jakbym słuchał Wałęsy. "Jestem za a nawet przeciw". A przypomnę, że SIG go nie organizuje, więc poszczególne osoby z forum mogą jedynie zaproponować swoje zmiany, które według nich będą słuszne. Można ten protest albo poprzeć albo nie. Jak go się nie poprze to nic złego się nie stanie.
     
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 09.02.2020, 16:24
Oby tylko nie organizowano go w piątek w południe, czy tam w inny wtorek.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 09.02.2020, 16:35

Z racji tego, że to oni organizują protest i za wszystko odpowiadają to oni sobie decydują z kim chcą współpracować, jakie mają być postulaty i jak ma ten protest wyglądać. Jeżeli ktoś chce to się przyłączy. Jeżeli nie, no to nie :).

Widzę, że na SIG włączył się wyższy level teorytyzowania na temat tego co ma być na proteście, w sytuacji gdy to nie SIG go organizuje i nie ma niego wpływu.

Nie obraźcie się Panowie na mnie, bo bardzo Was lubię, ale odnośnie tego protestu to tworzą się tu takie teorie...   

Mieliśmy, poczekać na to, co będzie napisane przez SWP Nasze Wody, jakie dokładnie będą założenia, na oficjalne pismo. Wtedy, każdy sam zdecyduje czy brać w tym udział czy nie.
 Zgadzam się z Selektorem, że są szyte teorie.
Arek, nie obrażaj się na Nas ;)
 Pogadać sobie też można...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.02.2020, 17:31
Luzik :beer:  Nie  mam zamiaru na nikogo się obrażać. Napisałem tego posta na SIG, bo dziś na maila dostałem projekt wstępnych postulatów protestu.

Jest mi bardzo miło, że zwrócono się do mnie z prośbą o ich ocenę oraz dodanie czegoś od siebie, jeżeli chodzi o postulaty związane z prawem rybackim. I powiem wprost. Nie ma tam nic o PZW. Doszukiwanie się ataków na PZW jest bezpodstawne. I gdyby te postulaty, co by nie mówić mocno ogólne, byłby później stosownie uzasadnione, to śmiało bym się pod nimi podpisał 8)

Oczywiście nie wiem czy coś w przyszłości jeszcze tam się nie pojawi, bo to jest tylko projekt i czy ostateczna wersja nie zburzy mojej wizji tego o czym tam przeczytałem. Na chwilę obecną podpisuję się śmiało pod tymi postulatami.

Z racji tego, że obiecałem, że go nikomu nie udostępnię (z uwagi na to, że jest to tylko projekt), co by nie wychylać się przed szereg i nie tworzyć kolejnych "Opowieści dziwnych treści", ale też i z uwagi na to, aby dać mniej czasu na "odpowiedź". Nie jest tajemnicą, że SIG non stop obserwują różnej maści naukowcy, którzy potem tworzą publiczne elaboraty o tym, że wszystko ma być podporządkowane jedynie słusznej linii "partii", to muszę Was przeprosić, ale z uwagi na obietnicę nie mogę ich opublikować. Ktoś pewnie je w końcu opublikuje już w ostatecznej wersji.

Jednak możecie sobie wyobrazić co tam może być, skoro mi odpowiadają te "ogólniki". Jest tam to samo o czym ja i Wy tu od lat pisaliście. Nihil novi.   


 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 09.02.2020, 17:37
No właśnie, projekty czasem pisze się, za zamkniętymi drzwiami. :beer:
 Czekam na wersję ogólnodostępną/końcową.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.02.2020, 18:25
Jest mi bardzo miło, że zwrócono się do mnie z prośbą o ich ocenę oraz dodanie czegoś od siebie, jeżeli chodzi o postulaty związane z prawem rybackim. I powiem wprost. Nie ma tam nic o PZW. Doszukiwanie się ataków na PZW jest bezpodstawne.

W petycji o wędkarzu rekreacyjnym też nie było niczego o PZW 8) Jednak projekt zakładał łowienie na wodach związku bez płacenia mu (lub innemu stowarzyszeniu). Te miałyby wszystko robić, wywiązywać się ze swych obowiązków, zaś szereg ludzi miał przyjść 'na gotowe'.

W petycji żądającej zaś badań na Zalewie Zegrzyńskim, można było łatwo 'stracić twarz', gdyby rybakoznawcy zrobili badania tylko po to, aby udowodnić, że strategia dla Zegrza ma sens i jej realizacja przebiega zgodnie z planem. Zapewniam, że taki byłby ich wynik. Nie zrobiono tego między innymi dlatego, że jakaś grupa ludzi, nie wiadomo skąd, nie może sobie niczego żądać od prawnie działającego stowarzyszenia (mowa o okręgu mazowieckim). Inna sprawa to koszt takich badań. Jakby zapłacili za to jeszcze wędkarze (zrobiono by badania płacąc z kasy okręgu), to byłby niezły przypał, a takie badania to koszt wielu tysięcy złotych, jak nie kilkanaście tysięcy.

Plany dotyczące zaś SSR zakładały aby tworzyć straż rybacką bez współpracy z PZW, dogadując się z powiatem. Więc ogólny sens też tutaj był dziwny, gdyż zakładał tworzenie odrębnej strategii dla ochrony wód, bez oparcia o to, kto wodę dzierżawi. Zamiast współpracować, było działanie odrębne od związku, wg mnie fatalne. Gdyż to w PZW trzeba zabiegać o SSR, nie zaś robić coś od związku odrębnego. Wód dzierżawionych przez związek mają pilnować wędkarze, którzy do niego należą, nie zaś którzy są niezrzeszeni. Bo wtedy to traci sens.

Ja mam znowu nadzieję, że wątek czyta nie tylko ktoś z IRŚ ale i ktoś z fundacji, i potrafi pewne rzeczy skorygować :) Mam też inną nadzieję, że organizator myśli o dobrze wędkarzy i wędkarstwa w Polsce, nie zaś tylko o prywatnej 'kosie' z prezesem swojego okręgu, fejmie i byciem 'trendy' u ekologów, liczbie lajków na Facebooku 8)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 09.02.2020, 19:06
Luk dlaczego Ty widzisz wszystko w czarnych okularach? Jeżeli selektor dostał postulaty do zapoznania sie z nimi,i napisał że by się pod nimi podpisał, to znaczy że musi być to wszystko mądrze napisane. Sam osobiście uważam,że dobrze ,że ktoś próbuje coś zadziałać. A nie tylko biadolenie. Takie troche to polskie: nie robisz nic - źle, próbujesz coś zrobić też źle. Bo każdy odrazu doszukuje się drugiego dna.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.02.2020, 19:09
Eh Lucjan czasem zachowujesz się jak dzieciak. Kierują Tobą osobiste animozje ;) To że nie lubicie się z Mateuszem to fakt. Ja ich nie popieram we wszystkim, bo nie ze wszystkim się z nimi zgadzam, ale jeżeli chodzi o protest to jestem jak najbardziej za tym i wiem, że ogarniają go właściwe osoby mające zarówno wiedzę o nowoczesnym wędkarstwie, jak i wiedzę o funkcjonowaniu państwa. A tu mamy przykład typowej gównoburzy. Nie dziwię się, że cała masa osób uważa wędkarzy za toksyczne środowisko.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ninja w 09.02.2020, 19:36
Luk dlaczego Ty widzisz wszystko w czarnych okularach? Jeżeli selektor dostał postulaty do zapoznania sie z nimi,i napisał że by się pod nimi podpisał, to znaczy że musi być to wszystko mądrze napisane. Sam osobiście uważam,że dobrze ,że ktoś próbuje coś zadziałać. A nie tylko biadolenie. Takie troche to polskie: nie robisz nic - źle, próbujesz coś zrobić też źle. Bo każdy odrazu doszukuje się drugiego dna.
:thumbup: :beer:

Eh Lucjan czasem zachowujesz się jak dzieciak. Kierują Tobą osobiste animozje ;) To że nie lubicie się z Mateuszem to fakt. Ja ich nie popieram we wszystkim, bo nie ze wszystkim się z nimi zgadzam, ale jeżeli chodzi o protest to jestem jak najbardziej za tym i wiem, że ogarniają go właściwe osoby mające zarówno wiedzę o nowoczesnym wędkarstwie, jak i wiedzę o funkcjonowaniu państwa. A tu mamy przykład typowej gównoburzy. Nie dziwię się, że cała masa osób uważa wędkarzy za toksyczne środowisko.
:thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.02.2020, 19:53

Jednak możecie sobie wyobrazić co tam może być, skoro mi odpowiadają te "ogólniki". Jest tam to samo o czym ja i Wy tu od lat pisaliście. Nihil novi.

I to mi się bardzo podoba :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 09.02.2020, 19:55
Reformować PZW? To tak jakby ktoś chciał zreformować PZPR. Mogę się założyć z każdym o skrzynkę (tego co wybierze :)) że za 5, 10, 15 … lat będzie tak samo i nic się nie zmieni. Będą tylko zmiany kosmetyczne żeby w minimalnym stopniu zadowolić tych niezadowolonych.
Na koniec zacytuję słowa Luka z którymi w 100% się zgadzam :thumbup:: ….”Biorąc jako przykład takie Lubniewice – wędkarze i tak zapłacą ekstra za pozwolenie. O wiele większym kosztem jest paliwo, noclegi, wyżywienie. Na pewno lepiej zarządza wodą gmina Lubniewice niż zrobiłoby to PZW.....”
https://splawikigrunt.pl/organizacje-wedkarskie/polski-zwiazek-wedkarski/nierozsadna-petycja-jednolita-oplata-na-wszystkie-wody-pzw
Może jednak PZW nie jest nam wędkarzom aż tak bardzo potrzebne? Może nadszedł czas żeby sztandar PZW wyprowadzić? :'(

Pozdrawiam serdecznie
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.02.2020, 20:37
No ale z tego co czytałem to ten protest nie ma nic wspólnego z PZW. Nie ma tam słowa o PZW, o tym czy ono jest dobre, czy złe, że trzeba jest zniszczyć.
Skoro po 1989 r. PZW nie zrobiło nic, aby zmienić obowiązujący system gospodarki rybackiej, a tym samym nie zrobiono nic, aby zwiększyć rolę wędkarzy, to kilka osób w tym kraju uznało, że najwyższa pora, aby samemu wziąć sprawy w swoje ręce i pokazać chociaż społeczeństwu oraz rządzącym, w czym tkwi problem ICH ZDANIEM. Czy im się uda coś zmienić? Wątpię. Jednak to, że wzięli sprawy w swoje ręce i działają zasługuje na szacunek, przynajmniej na ten mój, bo nie siedzą tylko na necie, ale uderzają właśnie tam gdzie trzeba uderzać, czyli do rządzących i do mediów, a nie do PZW, czy gdziekolwiek tam jeszcze.

Kiedyś Lucjan mnie poznał z Mateuszem, więc wiem jakie są relacje między nimi. Potem ich drogi się rozeszły z uwagi na inną wizję zmian polskiego wędkarstwa. Obaj chcą dobrze. Osobiście uważam, że nie ma co liczyć na współpracę Lucjana i Mateusza, zbyt duża zmienność charakterów, a może ich podobieństwo ;) Jednak uważam, że ciągłe ataki na jego fundację są nie fair. Tak jest przede wszystkim jeżeli chodzi o protest.

Chciałbym tylko przypomnieć, że okręg opolski PZW również prowadzi patroszalnię i handluje rybami na potrzeby lokalnej gastronomii oraz sam jest zrzeszony w Lokalnej Grupie Działania, tak jak mazowiecki, jednak to już nikomu nie przeszkadza. Co innego jak robi to Mazowsze. Uważam, że powinniśmy zostawić PZW ze swoimi problemami i nie mieszać go do protestu.

Ogólnie to mózg zaczyna mi się lasować od tego co jest dobre a co złe po wpisach na tym forum. Na głównej stronie SIG jest o niepłaceniu składek. Tutaj że trzeba chronić PZW albo że trzeba je zniszczyć. Zostawmy więc PZW w spokoju i dajmy ludziom, którym się chce coś zrobić i organizować, to aby pokazali czego tak  naprawdę chcą od państwa polskiego, jeżeli chodzi o polskie wody.     
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 09.02.2020, 22:25
Zaintrygowałeś mnie Arku, jestem ciekaw co się tam znajdzie.
Naprawdę obawiałem się kos postawionych na sztorc i szturmu w imię jednej składki, zwłaszcza po tym co widziałem dzisiaj na Facebooku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 09.02.2020, 22:28
Pokaż, co tam można uwidzieć ;)
Najlepiej tutaj: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=139.0
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 09.02.2020, 22:47
Czytając ten wątek na sig, ogólnie dot zmian w PZW to te same hasła przewijają się mniej więcej od 2014 roku.

Absolutnie się zgadzam z tym, że powinno się kłaść nacisk na przyrodę, no kill, sprzątanie, pilnowanie, wszystko powinno być jasne i czytelne.

Natomiast problemem jest to nie kończące się oczekiwanie, że w końcu lud wędkarski połączy siły i szturmem przejmie koło, okręg a potem siedzibę w Warszawie. Obawiam się, że prędzej każdy z nas trafi na łono Abrahama niż stanie się jedność wśród wędkarzy.

I do czego zmierzam? Uważam, że dobrze się dzieje, że takie akcje mają miejsce. Nawet jeśli pojawią się gdzieś postulaty z którymi się ktoś z nas nie zgadza, tak zawsze będzie, to nie ma to i tak w tej chwili większego znaczenia. My tutaj w tych spekulacjach dzielimy skórę na żywym niedźwiedziu, i planujemy zagospodarowanie wód. Tylko, że póki co to planowanie i głoszenie pięknych haseł, przez 6 lat nic nie zmieniło.

Sig ma siłę, ma cholerna siłę. Luk który wprowadził nowy powiew wędkarski w kraju, na szeroką skalę, Arek prawnik, Chłopaki z Rybnika, Adam Niemiec, youtuberzy w osobie Fishing Queen, WJNR, Sebastian z Francji, Paweł z Wędkarskiej Tuby też tu jest, i reszta pozytywnych zapaleńców. Uważam, ze dziś trzeba schować wszystkie uprzedzenia i zbudować wspolny front. Takie osoby jak Lucio, Mały Rekin, Fishing with Ace, i inni, niezależni czy się ich lubi czy nie, są świetnym nośnikiem informacji i źródłem inspiracji dla wielu. Różne stowarzyszenia Eco (mówię o tych normalnych oczywiście), sklepy, producenci sprzętu...

Obalic władze w PZW się nie uda moim zdaniem, ale wspólne wywieranie presji na rządzie, samorządach, aktywne działanie w mediach, nagłaśnianie afer w PZW, coś trzeba zrobić, bo nigdy nie doczekamy się chwili w której całe grono wędkarskie będzie śpiewać jednym chórem.

Porównac to można do dzisiejszego zakładania rodziny. Najpierw za młody/młoda, potem trzeba się wyszumieć na imprezach, potem studia, kariera, i nim się obejrzy 40 prawie na karku, i zbiórka na in vitro...

Uważam, że im dłużej będziemy zwlekać, tym zapał i sens takich działań straci moc. O ile jeszcze dziś ludzie się zdrowo podminowani, i gotowi nawet strajkować, to jeśli nie wykorzysta się swojego prime time, to potem będzie tylko zniechęcenie i rozgoryczenie.

Dlatego akcje i pomysł chwalę, postulatów nie znam ale ufam Arkowi, a do Ciebie Luk jako ojca założyciela Sig apeluje by coś zacząć, póki jest jeszcze sens.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.02.2020, 07:45
Znając temat od podszewki , uczestnicząc  lata w życiu koła pzw - znam realia.
Obijanie sie pod szczytnymi tematami kompletnie nic nie wnosi do tematu. Nakręcanie się, udowadnianie kto ma większe jaja nic nie da.
Sami widzicie ile polityki po drodze się pojawia , ile różnych pomysłów jest na tapecie. Organizatorzy znają blamaż porażki przypomnę rok 2017 - w mediach lakoniczny przekaz...
 I taki to właśnie los spotkał się z uwczesnym protestem.
Sam zamysł czyli zrobienie czegoś jest dobry. Ale gwarantuje wam że nic - kompletnie nic się nie wydarzy.
Mechanizm prawny jaki obecnie mamy będzie trwał i obecna władza go nie ruszy. No chyba że faktycznie zacznie prywatyzować wody . Mixtet prawny obecnie zapewnia dobre życie dla wielu organizacji - a ustrój prawny gwarantuje państwu spokój w tej materii. Także obecny stan i dla państwa i dla oragznizacji jest wszelak najlepszy.
 
Dla piewców którzy kompletnie nie czują tematu , a wyciągają wnioski z dyskusji i do tego nie należą do pzw polecam snikersa.

Panowie chcąc coś zdziałać trzeba należeć do pzw brać udział w zebraniach - budować koalicję do forsowania pomysłów... Dobre rady kończą się przed monitorem.
Pokłosie tematu jest ogromne - co z tego jak środowisko jest podzielonie - wielokrotnie pisałem każdy ma swoją politykę i tyle.

Samo PZW od lat się nie zmienia - bo nawet gdy ktoś rozsądny dostanie się do władz to poźniej zderza się ze ścianą realizmu.

Nie ma co się pucować aby coś się zmieniło - trzeba rozwalić PZW i w jego miejsce wprowadzić nowy ład. Lub zacząć pozyskiwać wody - i tu widze miejsce dla fundacji , aby się wykazała - pozyskać wodę i zacząć gospodarować.

Co do Agendy która w drastyczny sposób już podzieliła SIG.... Panowie ocknijcie się!!! nawet nie wiecie co w niej jest a już forujecie.

Po pierwszym tekście Lucjana który puściłem do zacnego świadka w PL - był mocny odzew - są to czołowi wędkarze i właściciele firm wędkarskich. Lucjan jest na bierząco w temacie .
Ale pytanie co dalej...
Jak widać temat ewauluje - i z protestu przeciw działanią PZW - zaczyna obierać kierunki zgoła odmienne.

Jestem ciekaw jak to wszystko się zakończy - w którą stronę - pójdą hasła....

I co najważniejsze czy zjawią się ludzie uw na samym proteście .... Czy to będzie mocny kapiszon , czy jebnięcie ....

NAdmienie jeszcze jeden problem który obecnie w dyskusji jest pomijany ... Wody komercyjne ... - w świetle prawa i one podlegają obecnemu systemowi - a po rewolucji co będzie .... tego nikt nie wie... hm... może pańswto wprowadzi podatek od lustra wody czy cós....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 10.02.2020, 08:11
.... wniosek dla mnie: trzeba się "nałapać' (nie nachapać) w 2020 ile się da, bo w przyszłości może być jeszcze dużo gorzej i drożej...
chyba, że Czechy z 10 razy w roku pozostaną + dzikie stawki w głębokim lesie
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.02.2020, 08:38
Eh Lucjan czasem zachowujesz się jak dzieciak. Kierują Tobą osobiste animozje ;) To że nie lubicie się z Mateuszem to fakt. Ja ich nie popieram we wszystkim, bo nie ze wszystkim się z nimi zgadzam, ale jeżeli chodzi o protest to jestem jak najbardziej za tym i wiem, że ogarniają go właściwe osoby mające zarówno wiedzę o nowoczesnym wędkarstwie, jak i wiedzę o funkcjonowaniu państwa. A tu mamy przykład typowej gównoburzy. Nie dziwię się, że cała masa osób uważa wędkarzy za toksyczne środowisko.

Ja nie żywię niechęci do Mateusza jakby co (ja go lubię, czy ktoś sugeruje, że nie powinienem?). Toczą mną animozje zaś, bo uważam, że jest power aby protest zbudować na solidnych podstawach, wędkarskich, bez żadnych ekologów i haseł o wodzie, co jest źródłem życia. Chodzi  i o to, aby zrobić protest co w 100% jest o naszych problemach, wędkarskich bolączkach, nie zaś czegoś bliżej nieokreślonego. Do tego jest cynk, że rząd szykuje atak na związek, być może be dzie chcia go rozwiązać, aby mieć wolne ręce w przebranżowieniu rybaków morskich na śródlądowych (w tle są setki milionów euro z unijnego programu, więc 'uwalenie' PZW daje rządowi wolną rękę w nowym podziale wód). Być może to tylko plotka, ale wcale nie brzmi on dziwnie, bo to jest Polska.

Staram się dać do zrozumienia jak największej ilości osób, że nie wykorzystujemy nawet w części swoich możliwości aby odbić PZW z rąk sitwy, natomiast większość widzi już w związku trupa, niektórzy kopią już pod PZW dołki, nie mając nawet pojęcia co się stanie jak związek stracimy. Między innymi dlatego protest nie 'dotyczy PZW'. Zapytam się więc, jaki jest sens robić coś takiego, kiedy nie będzie to związane w ogóle z PZW? Czy będzie to miało ogólnopolski charakter, jako protest środowiska wędkarskiego, czy też skromnej jego części, chcącej wypuszczać ryby i łączącej nie wiadomo po co siły z ekologami? Idziemy protestować przeciwko przebudowie rzek, zatrzymać budowę hydroelektrowni, jakie mają powstać na Odrze i Wiśle, chcemy aby zajęto się naturalną retencją? Czego ma protest dotyczyć? Jeżeli spraw wędkarskich, to po co nam ekolodzy?

I czy to źle, że ja nie ufam takiemu Matiemu i jego fundacji, widząc co robi do tego czasu (kopali pod PZW dołki, dokonali rozbicia w okręgu bielskim chociażby)? Ty Arek nie ufasz też pewnym organizatorom, czy zachowujesz się jak dzieciak? Uważam, że nie, masz słuszne obawy. Dlatego ja mam to samo :) Na dodatek od roku obserwuję poczynania fundacji, z przerażeniem. Wbito tam właśnie klin pomiędzy wędkarzy, to tam większość osób pisze o upadku PZW, o jednej składce również.

I jeszcze raz to napiszę. Jest info, być może niepotwierdzone, że nad PZW gromadzą się czarne chmury, są plany wprowadzenia rybaków na wody PZW, osoby jakie mają to niby prowadzić to nikt inny jak Bedyński czy Rybal, pracownik IRŚ, orędownik rybaka na każdej wodzie. Czy w takim momencie należy robić taki akurat protest? Mam tu poważne zastrzeżenia.

Dlatego nawołuję do wypracowanie wspólnego porozumienia wędkarskiego, bez żadnych organizacji w tle, żadnych prezesów czy fundacji. Do porozumienia, do którego dostęp mają też ci, co zabierają ryby, tak aby byli po naszej stronie, a nie przeciwko nam. Do tego jeżeli protest nie będzie ogólnopolskim protestem wędkarzy, to oznaczać będzie, że PZW zajmuje inne stanowisko. Jaka więc jest siła czegoś takiego?

Czy mamy co miesiąc szansę aby się zebrać i ustalić wspólne stanowisko, mowa o polskich wędkarzach? Nie, taka okoliczność się zdarza raz na kilka lat. Tak jak teraz. Więc dlatego widzę, że tracimy idealną okazję. Nawet jakby PZW upadło, mielibyśmy przetarte szlaki aby współpracować razem. A tutaj prezes fundacji robiącej protest, dogaduje się z organizacjami pro środowiskowymi. Czy uzgadniał to z kimś? Konsultował? Nie, po prostu znowu zrobił sobie coś po swojemu. Więc to nie jest protest ogólnopolski, to nie wędkarze decydują czego ma dotyczyć tak naprawdę. Decyzje podjął nie Sati wcale, on się pod to podpina tak naprawdę.

Jasne, że możecie mieć do mnie pretensje. Sam się długo zastanawiałem czy temat drążyć czy też nie. Nie jest to przyjemne, jak się pewne rzeczy tu wywleka, nieprawdaż? Ale jak się mamy porozumieć? Jak mamy działać? Ktoś, kto szkodzi PZW od roku jak cholera, organizuje protest i mamy się po prostu pod niego podpiąć, bo to jest dobre? Ludzie, tę idiotyczną petycję o wędkarzy rekreacyjnym podpisało na 'tak' 90% wędkarzy. Dziewięćdziesiąt! Też myśląc, że to coś dobrego. Naprawdę? ??? Mam więc tak po prostu zaufać? Na jakiej niby podstawie?

Przecież doskonale sobie zdajemy sprawę, że tam pójdą ludzie wściekli na PZW, którzy bez wahania będą krzyczeć 'złodzieje' (podstawowe słowo w polskich protestach i marszach) pod adresem PZW, mając o związku fatalne zdanie. Czy ktoś wyjaśni im po co tam idą, jaka jest sytuacje? Nic na to nie wskazuje, osoba Satiego daje szanse na to, ze tak nie będzie. Aczkolwiek gniew ludzi będzie skierowany wiadomo w czyją stronę... Jeżeli rząd ma chrapkę na rozwiązanie PZW, aby mieć dostęp do wód, to czy dobrze jest pokazać, że wędkarze są przeciwni działalności związku? Czy moje obawy są wyssane z palca? Czy wędkarzom ktoś wyjaśni wcześniej sytuację czy też będzie ściema?

Mam propozycję, niech każdy z Was się wypowie jak powinien wyglądać protest i czego powinien dotyczyć. Czy powinien być spokojny i  rodzinny, czy też ostrzejszy, ukazujący wzburzenie. Czy powinien być ogólnopolski czy tez ekologiczny, a taką ma wymowę teraz. Ma uderzać w Polskie Wody czy też w PZW? Ma być przeciwko rządowi czy też przeciw 'złemu prawu' tylko? Jakie powinny być jego cele? Ciekaw jestem co napiszecie. Bo łatwo się komentuje lub wzywa aby nie zachowywać się jak dziecko, ale co trzeba zrobić, napiszcie od serca...


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 10.02.2020, 08:45
Ja rozumie, że każda "rewolucja" jest okazja by wybić się przed szereg i stać gwiazda, ale w starciu z PZW zakrawa to na zostanie Don Kichotem niż Piłsudskim ;D zwłaszcza jak kogoś ambicja ponosi :P nie pije do Ciebie Luk jakby co :)

Na dzień dzisiejszy każda para rąk, to oręż z którego nie wolno nikomu rezygnować! Wody są mieniem wspólnym, dobrem narodu i w myśl takiej narracji trzeba prowadzić kampanie anty władzom w PZW, a nie jako duży chłopczyk tupajacy noga w kącie. Dziś, tylko u nas na forum jest masa osób nie płacących składek PZW, ale dobro wód leży im na sercu. Podobnie może być z normalnymi organizacjami eko, miłośnikami przyrody, ludźmi wrażliwymi. Dziś społeczeństwo się starzeje, wśród wędkarzy ilu jest młodych? Prawie zero, siła gotowa robić zmiany starzeje się, i czas bynajmniej nie jest naszym sojusznikiem.

Musi być jak na froncie, sama piechota nikt wojny nie prowadzi. Wsparcie musi iść z wody, powietrza, i artylerii. Jak wiemy środowisko władz PZW jest bardzo sklucone, ze sobą, i w miarę jak naciski będą rosły, jak sprawa zacznie zataczać coraz większy krąg, z betonu wyłamią się osoby które będą gotowe przejść na "jasna" stronę mocy. Pozostać przy władzy, ale w zamian dać ludziom mleka i miodu. Nikt z poza PZW nie będzie tak doskonale orientować się w realiach władzy, niż ktoś z obecnego zarządu. Czas jest doby, ida wybory, i jest zwiększona presja na działaczach. Jest szansa na realne ustępstwa pk no kill.

Dziś jaki skutek przyniosło nawoływanie o udział w zebraniach kół? Nikły, o niewiele się zmieni pod tym kątem, ale mass media to siła która jest po naszej stronie w straciu z sitwa.

Zmiany w PZW, i pociągnięcie tego właściwie to droga zupełnie inna niż wstawienie w zimę zdjęcia z karpiem złowionym latem i przyjmowanie honorów i zaszczytów he he :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.02.2020, 08:51
Dla mnie na proteście powinien być poruszony problem prawa, które w żaden praktycznie sposób nie chroni zasobów wód. To raz. I dwa, powinna być poruszona kwestia tego, że eksperyment ze "zrównoważoną" gospodarką rybacką doprowadził polskie wody do katastrofy.
Powinno być głośno powiedziane, że zrobiono z naturalnych polskich wód stawy hodowlane.
Tak to widzę.

Aha, i widzę też, że coś się szykuje z PZW i może ono zostać rozwiązane. Przede wszystkim dlatego, że sama góra PZW może do tego przeć, by na tym rozwiązaniu jeszcze bardziej się dorobić i zająć odpowiednie stanowiska w nowo powstałych instytucjach. No ale jak ma związek się nie rozpaść, jeśli jego kierownictwo będzie do tego dążyć? Tutaj szarzy członkowie zupełnie nic nie poradzą, skoro "wybrane" przez nich władze same zechcą doprowadzić do rozwiązania ich związku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.02.2020, 09:01

Na dzień dzisiejszy każda para rąk, to oręż z którego nie wolno nikomu rezygnować! Wody są mieniem wspólnym, dobrem narodu i w myśl takiej narracji trzeba prowadzić kampanie anty władzom w PZW, a nie jako duży chłopczyk tupajacy noga w kącie.

No niestety, powtarzasz socjalistyczne slogany jak za PRL, nie obraź się. Wiesz co to jest mienie wspólne lub dobro narodu? Ja się naoglądałem tych haseł mnóstwo do 1990 roku :) To jest taka nowo mowa, która Polak rozumie jako nasze, wspólne = niczyje. To nie tak ma działać. To my mamy być gospodarzem wód, my. Nie oznacza to wcale, że mamy wody pacyfikować i robić co się nam podoba, mamy gospodarzyć. Teraz zastanówmy się, czy ludzie to samo rozumieją pod hasłami wspólnego mienia lub dobra narodu. Oczywiście, że nie. Bo to jest dla wielu równoznaczne z cyckaniem, braniem ile wlezie, aby nie być frajerem, co może skorzystać z okazji i tego nie robi.

Wsadźmy sobie w buty górnolotne hasa z epoki PRL-u, powinniśmy stawiać na ochronę mienia prywatnego, na zasadę 'kto sieje, ten zbiera'. To jest zaprzeczenie polskiego hasła o dobrze wspólnym i narodowym.

Zerknijmy, mamy już kolejne wybory po 1989 roku, i ciągle ludzie głosują na ludzi co kradną. Ten rząd kradnie już tyle co SLD lub nawet więcej. Ostatnie wybory to nic innego jak umowa, że rząd ukradnie wspólną kasę obywateli (na różne sposoby tego dokona, chociażby przez ochronę państwowych spółek które są miejscem lokowania partyjniaków) i część łupu da wyborcy. Tam też się przewijają hasła o dobrze wspólnym, narodowym :)

Dlatego nie można się odwoływać do pewnych haseł, bo dla wielu oznaczają one dokładnie coś odwrotnego 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.02.2020, 10:05
cyt." Mam propozycję, niech każdy z Was się wypowie jak powinien wyglądać protest i czego powinien dotyczyć."

Lucjanie to zajebiście ciężkie pytanie.
Jak wiesz temat wypłyną po mojej rozmowie z Satim. Kurcze ja go rozumiem i wiem po co wziął fundację - aby mieć status prawny protestu. Ale to co sie dziej po drodze to dziwne.

Co do samego kształtu - ludzie przyjdą krzyczeć - wszak środowisko PZW - to nie związek łowiecki i u nas nie świętuje dnia huberta...
Przekrój problemów jest tak duży że od środka żyjąc nimi aż trudno w to uwierzyć.
Co jest złe to to że stojący z boku człowiek widzi to zupełnie inaczej. Są zawody , są zebrania , są odznaczenia , - a co najważniejsze papiery się zgadzają.
System który jest stworzony to system rybacki.

Moim zdaniem i wielu ludzi których podzielam poglądy - wpierw koniecznie trzeba oddzielić wędkarstwo od rybactwa . Stworzyć zupełnie inne mechanizmy zależności wędkarstwo - nowe prawo i tylko jego dotyczące.
Odcięcie wędkarzy od rybaków - spowoduje normalną swerę działania PZW ( po nowemu)

Do momentu do puki włodarze nie zrozumieją że wędkarz to rybak nic się nie zmieni.

Należy wspomnieć o kwestii wędkarz rybak z wędką !!! - Bo to podstawa samego problemu PZW . Ale tutaj opłaty , nowy regulamin sprawę spokojnie załatwi.


Ps. w kwestii formalnej...
cyt." to droga zupełnie inna niż wstawienie w zimę zdjęcia z karpiem złowionym latem i przyjmowanie honorów i zaszczytów he he "

Żal ci - idź na ryby, złów zrób se fotkę... :facepalm: :P :'( :-X

A tak wogóle to po co ty do tego tematu zaglądasz - skoro ci to przeszkadza :facepalm: :facepalm: :facepalm:



Edycja moderatora: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=518.msg37838#msg37838
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 10.02.2020, 11:06
Moim zdaniem i wielu ludzi których podzielam poglądy - wpierw koniecznie trzeba oddzielić wędkarstwo od rybactwa . Stworzyć zupełnie inne mechanizmy zależności wędkarstwo - nowe prawo i tylko jego dotyczące.
Odcięcie wędkarzy od rybaków - spowoduje normalną swerę działania PZW ( po nowemu)

mjmaciek słuszne spostrzeżenia … ale wszyscy wokół od tylu lat o tym wiedzą … w tym rządzący politycy wszelkiej maści ... i nic się nie zmienia ....  2014 rok ...
https://www.wprost.pl/kraj/464577/wedkarz-idzie-na-wojne.html

Serdecznie pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.02.2020, 12:14
Skoro to jest temat o PZW to od tego tematu nie uciekniemy, choć wolałbym uciec, jeżeli chodzi o ten protest. Jednak uważam, że my to czasem żyjemy w świecie marzeń i fantazji, a sprawa jest dość prosta. Ktoś się skrzyknął w internecie, ktoś sobie własnym sumptem organizuje protest. Ktoś tam sobie pisze postulaty. Komuś się chce coś zrobić poza internetem. A my mu staramy się narzucić to jak ma ten protest wyglądać, kto ma być w nim, jakie mają być postulaty. Chcemy nawet żeby dokoptował sobie do składu kogoś z PZW. To tak jakbym sąsiadowi ( de facto za którym jeszcze nie przepadam) mówił co on ma robić i z kim ma się zadawać. To tak nie działa. Ja mogę jedynie poprzeć ten protest albo go nie poprzeć skoro ode mnie nic nie zależy, bo to nie ja go organizuje. Jakbym to ja go organizował to co innego. Dlatego też uważam, że zarówno Wy, tak i jak ja nie mamy totalnie wpływu na to jak będzie wyglądać ten protest, bo to nie jest Nasz protest (ja mogę im jedynie powiedzieć co ja bym zmienił jeżeli chodzi o prawo, a nie to co mają robić). Jakbyśmy sobie wspólnie organizowali protest wówczas moglibyśmy sobie wszystko planować od A do Z. A tak to nie znając nawet postulatów żyjemy w świecie marzeń. Nawet nie wiemy kto się stawi na tym proteście.   

Kolejna rzecz piszecie o systemowym rozdzieleniu rybactwa od wędkarstwa. Nawet nie wiecie jakie to jest trudne na przykładzie Polski. U nas po pierwsze nie ma kultury wędkarskiej i nigdy nie było. Kiedy w 1653 r. w Anglii Izaak Walton publikował swoje wybitne dzieło, czyli Wędkarza Doskonałego, u nas toczyły się wojny, chociażby powstanie Chmielnickiego na Ukrainie. W kolejnych wiekach w Anglii powstawała cała masa wędkarskich publikacji. Polska miała inne problemy tzn. Polski nawet nie było. Na polskich ziemiach istniało wyłącznie rybactwo. XX wiek i kolejne wojny nie doprowadziły do rozwoju wędkarstwa. A już przed II wojną światową skala kłusownictwa była tak duża, że trzeba było powoływać straż rybacką. W dodatku skala odłowów rybackich również była niczym nieograniczona. Skutkowało to tym, że zaczęto masowo wybijać niektóre gatunki ryb np. jesiotra, aż państwo znowu musiało interweniować i wprowadzać przepisy chroniące ryby. PRL to okres biedy, a więc i masowego połowu ryb na wędkę, celem zapewnienia sobie i rodzinie wyżywienia.

I obecnie WSZYSCY polscy naukowcy, jak i wielu zagranicznych uważa wędkarzy za rybaków, tyle że z wędką w ręku. I na 10 argumentów przedstawionych przez nich 9 jest trafnych i się z nimi w zupełności zgadzam. Przestańmy więc żyć w sferze marzeń i fantazji, że coś się zmieni w tym kraju, jeżeli chodzi o daleko idące zmiany. Trzeba przedstawiać drobne postulaty, aby cokolwiek móc zmienić. I tak wszystko będzie zależeć od rządzących. Na razie to po jednej stronie mamy hobbystów żądających co raz to większych przywilejów, a po drugiej strony państwo czerpiące określone korzyści z takiego systemu (vide unijne środki, głosy wyborców) i rybaków, którzy z rybactwa utrzymują rodziny.       
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 10.02.2020, 12:22
A tak na poważnie to można sobie prześledzić ministerialne (rządowe) założenia jeżeli chodzi o dalszy rozwój polskich rzek. Tych samych rzek, które użytkuje PZW

https://mgm.gov.pl/pl/zegluga-srodladowa/srodladowe-drogi-wodne/publikacje-i-materialy-informacyjne/?fbclid=IwAR0unZ-4ewDf3loW1lX-PvlEca6i3dmOEvYla91IE-tOKdyabVuv7d4Qsek

Z większością zgadzam się z A.Furgalskim

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 10.02.2020, 13:04
Ktoś się skrzyknął w internecie, ktoś sobie własnym sumptem organizuje protest. Ktoś tam sobie pisze postulaty. Komuś się chce coś zrobić poza internetem. A my mu staramy się narzucić to jak ma ten protest wyglądać, kto ma być w nim, jakie mają być postulaty. Chcemy nawet żeby dokoptował sobie do składu kogoś z PZW. To tak jakbym sąsiadowi ( de facto za którym jeszcze nie przepadam) mówił co on ma robić i z kim ma się zadawać. To tak nie działa. Ja mogę jedynie poprzeć ten protest albo go nie poprzeć skoro ode mnie nic nie zależy, bo to nie ja go organizuje. Jakbym to ja go organizował to co innego. Dlatego też uważam, że zarówno Wy, tak i jak ja nie mamy totalnie wpływu na to jak będzie wyglądać ten protest, bo to nie jest Nasz protest (ja mogę im jedynie powiedzieć co ja bym zmienił jeżeli chodzi o prawo, a nie to co mają robić). Jakbyśmy sobie wspólnie organizowali protest wówczas moglibyśmy sobie wszystko planować od A do Z. A tak to nie znając nawet postulatów żyjemy w świecie marzeń. Nawet nie wiemy kto się stawi na tym proteście.   


selektor bez urazy … ale to jest wątek o PZW i unikanie pisania frazy „PZW” w tym wątku jest dla mnie nieco dziwne … bo tak to odbieram …. myślę, że nikt z nas nie chce w jakiś drastyczny sposób ingerować w ten protest (narzucanie to jak ma ten protest wyglądać, kto ma być w nim, jakie mają być postulaty). Toczy się dyskusja. Biorąc pod uwagę Twoje słuszne argumenty proponuję, żeby ewentualnie wydzielić nowy wątek „Protest”. Tak jeszcze na marginesie … ten  protest dotyczy polskich wód …. z których ok. połowa dzierżawiona jest obecnie i od tylu lat przez ….

Pozdrawiam serdecznie
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.02.2020, 13:15
Arek, jak dla mnie wszystko jest jasne. Skoro ktoś sobie organizuje ten protest, to niech go sobie robi. I tyle w temacie. Myślałem, że to Sati jest organizatorem, jak się okazuje, a on się podpiął. Spoko, masz zupełną rację. Nic mi do tego protestu, i mówię całkiem serio.

Wspomnę jeszcze, że uważam działania tej fundacji za szkodliwe dla polskiego wędkarstwa i jestem bardzo nieufny tutaj. Mam poważne obawy, że możemy sobie zaszkodzić więcej niż pomóc wspierając tego typu projekty. Nie widzę bowiem w czym powiększanie podziałów pomiędzy wędkarzami ma pomóc. Na dodatek wiszą nad związkiem czarne chmury, więc im bardziej osłabiamy PZW, tym mocniej piłujemy gałąź na której siedzimy. Sam związek to pojazd, narzędzie. Jego likwidacja niczego nie rozwiąże, sitwa, która nim kieruję, na upadku tylko skorzysta, zabierając najlepsze z wód. Logicznym jest, że lepiej aby tego narzędzia nie likwidować ale je przejąć.

I piszę to z pełną świadomością, licząc na fakt, że ludzie pomyślą. Petycję o wędkarzu rekreacyjnym na 'tak' podpisało aż 90%. Więc mogę mieć tylko ślepą wiarę, że wędkarze zrozumieją pewne rzeczy. Zapewne popełniam błąd, zresztą większość z Was tak sugeruje.

I przypominam też, że podstawą sukcesu jest wypracowanie porozumienia, nie zaś narzucenie swej woli zdecydowanej większości. Dlatego trzeba myśleć i o tych co ryby biorą. Wielu z Was tego nie chce 8) Sukces opolskich wód no kill to między innymi myślenie o interesie tych, co ryby biorą, nie zaś narzucanie im swych decyzji. To działa, więc warto mieć to na uwadze.


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 10.02.2020, 13:49
Luk, bynajmniej nie mam na myśli komunistycznych frazesów, tylko stan faktyczny. Wody są dla wszystkich, i czy się to komuś podoba czy nie, pełne prawo korzystać z nich mają nurkowie, osoby pływające, czy uprawiające sporty wodne. I jest to dobro wspólne, podobnie jak góry i lasy. Wycinka drzew w lasach, czy polowanie na zwierzynę to sprawa narodu, ale już stawy i rzeki to tylko My? Inna kwestia jest jak się z nich korzysta.... To jest bardzo smutne.

PZW można bardzo dużo zarzucić również pod tym kątem, o dbałość o przyrodę ta podwodna jak i nabrzeżna. Wiem że nie jest to sprawa najważniejsza, ale każdy oręż czy argument anty władzy PZW jest wart przemyślenia.

Co do ekologów, to uważam za świetny, genialny wręcz pomysł by wyjść do nich na przeciw. O ile sam nie mam do większości ich działań zbytniego szacunku, o tyle mam świadomość, że z każdym rokiem siła publiczna ekologów rośnie, i już dziś należy w pewnych kwestiach się z nimi liczyć i brać ich pod uwagę. I teraz pytanie, wolisz wyjść im na przeciw, przedstawić problem, wskazać palcem wroga i zawiązać wspolny front? Czy za kilka lat jak zapukają do bram PZW będziesz udawał Greka, że nic przecież nie wiesz o rabunkowej gospodarce ryb, zanieczyszczeniu wód i brzegów a także robieniu interesów na wspólnych wodach?

Ja uważam, że pewne działania dobrze jest wyprzedzić, i ustawić sobie ekologów pod sobie, niż być samemu ustawionym za kilka lat....

Co do cennej rady kolegi Maćka, dziękuję, chętnie się wybiorę na rybki, zdjęć przesadnie dużo nie pstrykam, nie są mi do niczego potrzebne w masowej ilości, a sam sig bardzo chętnie czytam i oglądam by podzielić się swoją widzą z innymi, a także nauczyć czegoś nowego od innych. Pozdrawiam :beer: :thumbup: O:)

Edycja moderatora: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=518.msg37838#msg37838
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.02.2020, 14:05
Arek, jak dla mnie wszystko jest jasne. Skoro ktoś sobie organizuje ten protest, to niech go sobie robi. I tyle w temacie. Myślałem, że to Sati jest organizatorem, jak się okazuje, a on się podpiął. Spoko, masz zupełną rację. Nic mi do tego protestu, i mówię całkiem serio.

:beer: Każdy z Nas ma duże obiekcje, bo wie jak to wszystko wygląda w Polsce, a jak np. w UK. I też uważam, że określone działania mogą przynieść wiele szkód. Tylko inaczej niż Ty uważam, że problemem jest już sama dyskusja z PZW, bo tu nie ma z kim rozmawiać, jak i sama rozmowa jest mocno problematyczna :) To nie Ty, Twoi koledzy z Opola, ani nawet okręgi reprezentują postulaty zwykłych wędkarzy. Może to robić wyłącznie Zarząd Główny PZW.

I teraz albo czekamy, aż wędkarze zaczną przychodzić na zebrania kół i wybierać właściwe osoby do władz PZW w czterdziestu kilku okręgach, a szczególnie do Zarządu Głównego albo podejmujemy jakieś działania poza PZW, bo w ramach PZW nie możemy tego robić zgodnie z prawem, także tym obowiązującym wewnątrz PZW. W imieniu wszystkich (jak i nawet jednego wędkarza zrzeszonego w PZW) poza PZW działa wyłącznie Zarząd Główny PZW. I to on decyduje o wszystkim, a tym samym chociażby o tym co chce podnieść w imieniu wędkarzy w rozmowach z rządzącymi.

Nie wiemy jak ten protest się skończy. Możliwe, że niczym. Ale dajmy szansę na wykazanie się innym, skoro chcą coś robić. Co zrobią tego nie wiemy. Więcej będziemy wiedzieć po proteście.

Jeszcze jedna rzecz, żeby zlikwidować PZW w państwie prawa (a wydaje mi się, że jakieś jego namiastki jeszcze zostały) to rządzący musieliby złamać większość polskich ustaw, w tym Konstytucję, aby to zrobić. No i jeszcze złamać unijne prawo. Nie chciałbym tu wchodzić w politykę, ale upadek PZW w związku z taką, a nie inną wolą rządzących, wydaje mi się totalnie nierealny. Już prędzej PZW upadnie na skutek własnych działań.



selektor bez urazy … ale to jest wątek o PZW i unikanie pisania frazy „PZW” w tym wątku jest dla dla mnie nieco dziwne … bo tak to odbieram …. myślę, że nikt z nas nie chce w jakiś drastyczny sposób ingerować w ten protest (narzucanie to jak ma ten protest wyglądać, kto ma być w nim, jakie mają być postulaty). Toczy się dyskusja. Biorąc pod uwagę Twoje słuszne argumenty proponuję, żeby ewentualnie wydzielić nowy wątek „Protest”. Tak jeszcze na marginesie … ten  protest dotyczy polskich wód …. z których ok. połowa dzierżawiona jest obecnie i od tylu lat przez ….

Pozdrawiam serdecznie

Też uważam, że temat protestu powinien zostać wydzielony z tematu PZW. Jednak łączenie protestu ze zmianami w PZW, co ma miejsce w tej dyskusji, jest dla mnie niecelowe. Jakby ktoś w imieniu PZW chciał zorganizować protest, to już dawno by  to zrobił. Ma, jak i miał ku temu szereg powodów i możliwości. Mówimy o związku reprezentującym na papierze około 600 tysięcy wędkarzy.

Wystarczy np. poprosić o protest Zarząd Główny PZW albo nawet nie o protest, bo wystarczy poprosić ZG PZW o wystąpienie z własnymi postulatami, czyli postulatami wędkarzy, do rządzących tym krajem. Wystarczy mając olbrzymie środki finansowe nie reklamować PZW w programie rolniczym na Polsacie, a przeznaczyć te środki na filmy oraz publikacje o tym, że prawo rybackie jest tragiczne i wraz z gospodarką rybacką prowadzi polskie wody do zagłady. I to właśnie prawo oraz gospodarka rybacka ograniczają polskie wędkarstwo. Tylko tyle. I aż tyle.W tym też znaczeniu piszę o niełączeniu kwestii PZW z protestem.

Jacek Kolendowicz w końcu w najnowszym wstępniaku do swojego czasopisma Wędkarstwo 360 kilka razy powtórzył moje własne słowa, które tu na forum przedstawiłem w wielu kolejnych postach, że mamy do czynienia z "patologicznym systemem". Skoro PZW przez lata nic nie zrobiło, aby go zmienić to czemu ktoś ma mu dać prawo współdecydowania o proteście, skoro to nie PZW go organizuje. Będziemy wiedzieć więcej po proteście, czy on miał w ogóle sens.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.02.2020, 14:18
Czyżby nawrócenie w kilka dni... hm.. potrzeba klikania :facepalm: ??? :P :'( :-X
Panie Azymut pozwole sobie zacytować twoje posty ...

cyt.
"Dziś jest moda na sianie paniki. Tak było z lasami amazonskimi, Australia, itp itd.
Zawsze schemat jest ten sam... "Największa susza od 20 lat", "Największe pożary od 30 lat" itp chwytliwe tytuły okraszone zdjęciami niczym z końca świata, cała plejada celebrytów, naukowców na zawołanie, i oczywiście Greta Thundberg którzy wmawiają ludziom różne ciemnoty, od zbyt dużego zaludnienia na ziemi :facepalm: przez potrzebę jedzenia warzyw zamiar mięsa :facepalm: i inne ekoterrortstyczne postulaty.
Wzbudza się w ludziach strach, a głosy rozsądku, które uspokajają w tych jakże dramatycznych czasach gani się, albo knebluje usta.
Poczytajcie jaka propagandę uprawiało ZSRR, Goebels, i reszta spółki. Chłopcy naprawdę sie starali, ale w starciu z dziejszymi technikami są niczym amatorzy.
I nie kwestionuje tu pewnych zagrożeń, bardziej zwracam uwagę na fakt, że u najmniejszych ludzi prubuje się wzbudzać wyrzuty, wymusza wręcz ortodoksyjnie pewne zmiany przemocą słowna, czy internetowa, a najwięksi tego świata niszczą nasza ziemię w najlepsze, czyniąc w koło propagandę jakoby cała wina za taki stan rzeczy leżała po naszej (obywatelskiej) stronie, ewentualnie wrogich politykach...
Trzeba więcej dystansu by podejść z należytym zrozumieniem do sprawy. Dziś Eco znaczy cash, i czy się to komuś podoba czy nie, to jedyna zieleń na jakiej zależy Eco Reformatorom, to ta na dolarach, a nie przydomowym trawniku.

cyt."
Co do ekologów, to uważam za świetny, genialny wręcz pomysł by wyjść do nich na przeciw. O ile sam nie mam do większości ich działań zbytniego szacunku, o tyle mam świadomość, że z każdym rokiem siła publiczna ekologów rośnie, i już dziś należy w pewnych kwestiach się z nimi liczyć i brać ich pod uwagę.
Ja uważam, że pewne działania dobrze jest wyprzedzić, i ustawić sobie ekologów pod sobie, niż być samemu ustawionym za kilka lat...."
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 10.02.2020, 14:28
Na Pana trzeba mieć wygląd i pieniądze :beer: wystarczy kolega :D

Widzisz gdzieś jakąś sprzeczność w tych dwoch wypowiedziach? Już któryś raz próbujesz mi coś wmówić cytując moje wypowiedzi, gdzie wszystko jest ze sobą spójne i logiczne 8) ha ha stalking 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 10.02.2020, 14:46
Ja bym w to zielonych nie mieszał. Skończy się tak, że każdą złowioną rybkę będzie trzeba humanitarnie uśmiercić. O ile w ogóle będzie wolno jeszcze łowić rekreacyjnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.02.2020, 14:57
Luk, bynajmniej nie mam na myśli komunistycznych frazesów, tylko stan faktyczny. Wody są dla wszystkich, i czy się to komuś podoba czy nie, pełne prawo korzystać z nich mają nurkowie, osoby pływające, czy uprawiające sporty wodne. I jest to dobro wspólne, podobnie jak góry i lasy. Wycinka drzew w lasach, czy polowanie na zwierzynę to sprawa narodu, ale już stawy i rzeki to tylko My? Inna kwestia jest jak się z nich korzysta.... To jest bardzo smutne.


Prawo do powszechnego korzystania z wód jest jedną z naczelnych zasad polskiego prawa wodnego. Na czym ono polega to znajdziecie w Prawie wodnym.

"1. Każdemu przysługuje prawo do powszechnego korzystania z publicznych śródlądowych wód powierzchniowych, morskich wód wewnętrznych oraz z wód morza terytorialnego, jeżeli przepisy ustawy nie stanowią inaczej.
2.
Powszechne korzystanie z wód służy do zaspokajania potrzeb osobistych, gospodarstwa domowego lub rolnego, bez stosowania specjalnych urządzeń technicznych, a także do wypoczynku, uprawiania turystyki, sportów wodnych oraz, na zasadach określonych w przepisach odrębnych, amatorskiego połowu ryb."


https://www.lexlege.pl/tt/art-32/

Powszechne korzystanie z wód nie polega więc na łowieniu ryb, bo to jest ustalone "na zasadach określonych w przepisach odrębnych", czyli np. w ustawie o rybactwie śródlądowym, gdzie jest określone kto może użytkować wody m.in. te należące do wszystkich Polaków, do prowadzenia działalności rybackiej oraz gdzie w kilku artykułach wspomniany jest mimochodem wędkarz. Oczywiście wody mogą też być prywatne i wtedy to ich właściciel decyduje o ich użytkowaniu.

Dlatego wszyscy Polacy powinni być żywo zainteresowani stanem naturalnych wód w Polsce, bo oni mają prawo do korzystania z nich, nawet jak są one w użytkowaniu PZW, bo są to wody należące do państwa, czyli do nas Wszystkich. Takie jest polskie prawo. Co z drugiej strony nie oznacza powszechnego prawa do wędkowania, a jedynie mamy prawo do "zaspokajania potrzeb osobistych, gospodarstwa domowego lub rolnego, bez stosowania specjalnych urządzeń technicznych, a także do wypoczynku, uprawiania turystyki, sportów wodnych"  Żeby móc więc na nich wędkować trzeba jeszcze spełniać inne wymagania przewidziane prawem np. posiadać zezwolenie, kartę itp. itd.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 10.02.2020, 14:59
Ja bym w to zielonych nie mieszał. Skończy się tak, że każdą złowioną rybkę będzie trzeba humanitarnie uśmiercić. O ile w ogóle będzie wolno jeszcze łowić rekreacyjnie.

Hmm albo wręcz przeciwnie, pójdą w stronę no kill. Nie chcialbym w to wciągać tych największych fanatyków, ale większość naszych postulatów pokrywa się z jeszcze myślącymi ekologami. Oni przyjdą, tak czy siak, tam gdzie będzie się do czego przypiepszyc to oni to zrobią, bo z tego żyją. Wyprzedzenie ich działań, da nam pewna przewagę. Będziemy w ich oczach bardziej "swoi" niż "tamci".

Przyklad idzie z góry, dopóki na zachodzie ekoterrorysci nie rozwala wędkarstwa, to my też jesteśmy bezpieczni. Z różnych powodów pewne sprawy docierają i mają miejsce u nas z kilku letnim opóźnieniem, dlatego uważam to za właściwy krok.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 10.02.2020, 15:02
Luk, bynajmniej nie mam na myśli komunistycznych frazesów, tylko stan faktyczny. Wody są dla wszystkich, i czy się to komuś podoba czy nie, pełne prawo korzystać z nich mają nurkowie, osoby pływające, czy uprawiające sporty wodne. I jest to dobro wspólne, podobnie jak góry i lasy. Wycinka drzew w lasach, czy polowanie na zwierzynę to sprawa narodu, ale już stawy i rzeki to tylko My? Inna kwestia jest jak się z nich korzysta.... To jest bardzo smutne.


Prawo do powszechnego korzystania z wód jest jedną z naczelnych zasad polskiego prawa wodnego. Na czym ono polega to znajdziecie w Prawie wodnym.

"1. Każdemu przysługuje prawo do powszechnego korzystania z publicznych śródlądowych wód powierzchniowych, morskich wód wewnętrznych oraz z wód morza terytorialnego, jeżeli przepisy ustawy nie stanowią inaczej.
2.
Powszechne korzystanie z wód służy do zaspokajania potrzeb osobistych, gospodarstwa domowego lub rolnego, bez stosowania specjalnych urządzeń technicznych, a także do wypoczynku, uprawiania turystyki, sportów wodnych oraz, na zasadach określonych w przepisach odrębnych, amatorskiego połowu ryb."


https://www.lexlege.pl/tt/art-32/

Powszechne korzystanie z wód nie polega więc na łowieniu ryb, bo to jest ustalone "na zasadach określonych w przepisach odrębnych", czyli np. w ustawie o rybactwie śródlądowym, gdzie jest określone kto może użytkować wody m.in. te należące do wszystkich Polaków, do prowadzenia działalności rybackiej oraz gdzie w kilku artykułach wspomniany jest mimochodem wędkarz. Oczywiście wody mogą też być prywatne i wtedy to ich właściciel decyduje o ich użytkowaniu.

Dlatego wszyscy Polacy powinni być żywo zainteresowani stanem naturalnych wód w Polsce, bo oni mają prawo do korzystania z nich, nawet jak są one w użytkowaniu PZW, bo są to wody należące do państwa, czyli do nas Wszystkich. Takie jest polskie prawo. Co z drugiej strony nie oznacza powszechnego prawa do wędkowania, a jedynie mamy prawo do "zaspokajania potrzeb osobistych, gospodarstwa domowego lub rolnego, bez stosowania specjalnych urządzeń technicznych, a także do wypoczynku, uprawiania turystyki, sportów wodnych"  Żeby móc więc na nich wędkować trzeba jeszcze spełniać inne wymagania przewidziane prawem np. posiadać zezwolenie, kartę itp. itd.

Dziękuję Arek. To pokazuje tylko jak wiele różnych podmiotow można wciągnąć w walce z sitwa, i jak de facto wielu podmiotom powinno na tym zależeć...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 10.02.2020, 15:33


cyt.
...”Skoro PZW przez lata nic nie zrobiło, aby go zmienić to czemu ktoś ma mu dać prawo współdecydowania o proteście, skoro to nie PZW go organizuje...”

selektor Ty wiesz co jest w projekcie protestu … nie możesz udzielić nam informacji … szanujemy to i nie wnikamy w szczegóły protestu … ale sama dyskusja na Forum o proteście w nawiązaniu do PZW moim zdaniem nie oznacza, że ktoś daje mu prawo współdecydowania o tym proteście. Ale zostawmy to już … jak sam napisałeś ...”Będziemy wiedzieć więcej po proteście, czy on miał w ogóle sens...”

cyt.
...”Wystarczy np. poprosić o protest Zarząd Główny PZW albo nawet nie o protest, bo wystarczy poprosić ZG PZW o wystąpienie z własnymi postulatami, czyli postulatami wędkarzy, do rządzących tym krajem...”

mocne ... :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.02.2020, 15:37
Zacytuje sam siebie z tematu w którym już pisaliśmy.
Cyt."
Po pierwsze ) - pomysł ochrony wód = wpływ ryb na jakość ryb ( patrz zakaz  zarybiania już nie wspomnę o karpiu ale o jakości wody względem ilości ryb ... - i tu doskonale wpisuję się obecna polityka ISR = siatka) dotyczy to zwłaszcza wód retencyjnych , zlewni wody pitnej , rzek.
Po drugie ) - zaraz gdy ekolodzy poczują się mocni - po co łowicie te ryby i je męczycie !!! świnie , terości - mordercy - macie krew na rękach ( ochrońmy ryby - przypnijmy się łańcuchami do nich ...) to wszystko wpisuję się w politykę ISR zakaz wędkowania - wprowadźmy humanitarny odłów siatki...
Po trzecie ) - jakość wody a wszystko co wędkarzę wrzucają do wody .. - kurwa zanęty , etc... - oni zatruwają środowisko!!! - i znów znakomicie wpisuję się to w politykę ISR - obecnie uważają że trujemy wode

IŚR - wbieje  nas w gówno ! - powtarzam po tamtej stronie mają wszystko a unas jest pasja poparta żalem , goryczą , rozczarowaniem.

To konkluzje które wypłyneły podczas dyskusji w której uczesniczyłem z ludźmi z okręgu pzw.
Już je napisałem w innym temacie pozwole sobie je przytoczyć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 10.02.2020, 15:38
Dla mnie na proteście powinien być poruszony problem prawa, które w żaden praktycznie sposób nie chroni zasobów wód. To raz. I dwa, powinna być poruszona kwestia tego, że eksperyment ze "zrównoważoną" gospodarką rybacką doprowadził polskie wody do katastrofy.
Powinno być głośno powiedziane, że zrobiono z naturalnych polskich wód stawy hodowlane.
Tak to widzę.

Aha, i widzę też, że coś się szykuje z PZW i może ono zostać rozwiązane. Przede wszystkim dlatego, że sama góra PZW może do tego przeć, by na tym rozwiązaniu jeszcze bardziej się dorobić i zająć odpowiednie stanowiska w nowo powstałych instytucjach. No ale jak ma związek się nie rozpaść, jeśli jego kierownictwo będzie do tego dążyć? Tutaj szarzy członkowie zupełnie nic nie poradzą, skoro "wybrane" przez nich władze same zechcą doprowadzić do rozwiązania ich związku.

Towarzysze zgodzą się bez mrugnięcia okiem na oddanie władzy w PZW i przywilejów polskich wędkarzy i sami zlikwidują PZW  (pomogą władzy i nie będą przeszkadzać) w zamian za część majątku (bo reszta pójdzie tam gdzie zawsze szła) i uwłaszczenie i za gwarancję bezkarności (powtórka z 1989roku na naszych wodach). I zostaniemy niczym robotnicy bez fabryk.

Naród w tym wędkarze nie będą mieli nic do powiedzenia bo NAS NIE MA.

Skoro szeregowy wędkarz przez 30 lat nie umiał przejąć nawet własnego koła to znaczy, że nic nie znaczy i nic nie umie, nigdy żadnej władzy nie zagrozi, jest kukiełką którą łatwo sterować i nie zasługuje na to by się z nim liczyć.

Przez 30 lat nie wyłoniliśmy żadnych elit które byłyby w stanie się porozumieć na jakimkolwiek poziomie konsensusu i stanąć na naszym czele. Innymi słowami - jesteśmy "stadem- zbieraniną" bez instynktu wspólnego działania i pójdziemy za każdym kto nam obieca, że "będzie lepiej".

Jest jeszcze gorzej bo stado wie czego chce i idzie razem - my wędkarze nawet nie jesteśmy stadem - jesteśmy zbieraniną przypadkowych jednostek które ciągną każdy w swoją stronę ale wielkich wymaganiach wobec "każdej władzy".

Zrobią z nami co będą chcieli... O ile nie zrobimy tego co należy zrobić... A dałoby się zrobić wszystko...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.02.2020, 16:08
Azymut, ja nie mam do Ciebie pretensji, tylko wskazałem, że hasła których użyłeś były już w użyciu (Bierut, Gomułka, Gierek, Jaruzelski) i dla wielu oznaczają coś odwrotnego. Dlatego bym szukał innych wyrażeń, bo dla tych, co wspominają PRL z rozrzewnieniem, może być to zachętą do 'zajęcia' się wspólnym dobrem tak, jak się nauczyli. A więc nachapać na maksa, bo 'po mnie choćby potop'.

Arek, co do PZW. Jeżeli większość wędkarzy go nie chce, to czy rząd będzie miał problem z jego rozwiązaniem? Jak można przejąć media publiczne, sądy robić takimi aby pracowały wg partyjnych interesów, gdy się robi przekręty na maksa, to co, PZW się nie da ruszyć? Kaman... Przecież zrobią to, czego chcą wędkarze. Tu głównym problemem jest opinia publiczna. A ta chce 'rozwiązań ostatecznych'. Zaraz CBA coś znajdzie i będzie wesoło. Na przykład związek rozwiązać mogą sami delegaci, opcja Bedyński, Iwański, Purzycki i tak dalej. Przecież chcą zjazdu nadzwyczajnego. A rząd da im zarobić, bo unijna kasa jest do wyrwania. Więc nie muszą mieć skrupułów, oni nie są tu dla wędkarzy, oni patrzą ile kasują co miesiąc.

I w ten oto wychodzi, że obecny prezes robi dla nas dużo, bo związku broni...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.02.2020, 16:17
Powoli widzę dochodzimy tutaj do słusznych wniosków... Panowie za duże czuli ciśnienie od dołu i chyba nas wszystkich wyru... bez mydła.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 10.02.2020, 16:24
Azymut, ja nie mam do Ciebie pretensji, tylko wskazałem, że hasła których użyłeś były już w użyciu (Bierut, Gomułka, Gierek, Jaruzelski) i dla wielu oznaczają coś odwrotnego. Dlatego bym szukał innych wyrażeń, bo dla tych, co wspominają PRL z rozrzewnieniem, może być to zachętą do 'zajęcia' się wspólnym dobrem tak, jak się nauczyli. A więc nachapać na maksa, bo 'po mnie choćby potop'.

Arek, co do PZW. Jeżeli większość wędkarzy go nie chce, to czy rząd będzie miał problem z jego rozwiązaniem? Jak można przejąć media publiczne, sądy robić takimi aby pracowały wg partyjnych interesów, gdy się robi przekręty na maksa, to co, PZW się nie da ruszyć? Kaman... Przecież zrobią to, czego chcą wędkarze. Tu głównym problemem jest opinia publiczna. A ta chce 'rozwiązań ostatecznych'. Zaraz CBA coś znajdzie i będzie wesoło. Na przykład związek rozwiązać mogą sami delegaci, opcja Bedyński, Iwański, Purzycki i tak dalej. Przecież chcą zjazdu nadzwyczajnego. A rząd da im zarobić, bo unijna kasa jest do wyrwania. Więc nie muszą mieć skrupułów, oni nie są tu dla wędkarzy, oni patrzą ile kasują co miesiąc.

I w ten oto wychodzi, że obecny prezes robi dla nas dużo, bo związku broni...

Każdy prezes jest  tylko kukłą - wyłonioną z drodze dogadania się rekinów i od rekinów całkowicie zależną. Niepokornego Prezesa można załatwić w 5 minut kwitami na niego, rekiny mają kwity w ręku - bez kwitów nigdy nie ma żadnego Prezesa. Prezes nic nie może samodzielnie. Rolą Prezesa jest "twarzowanie" i stopniowe tracenie twarzy i zaufania naiwnych którzy w niego uwierzyli.
Rolą Prezesa jest "stoponiowe zużywanie się" i branie brudów na siebie. Brudnego zużytego Prezesa wymienia się na "nowego".

I teraz pytanie kontrolne: co ma dać nowy Prezes?

Ps. jest to wielce smutne, że numer "na nowego prezesa, wodza itd." jest niezmiernie skuteczny od dziesięcioleci.
Sprawdzałem osobiście jak to działa i jak sterować "Prezesem" i jest to proste jak drut.
Mój "pierwszy prezes" powołany na tę rolę przez mnie w 1978 roku spełniał się w roli doskonale i był kukiełką doskonałą...
Kolejnych prezesów, bolków itd było potem mnóstwo i zawsze działało to doskonale...
NIGDY żaden Prezes się nie buntował ani przeszkadzał - wprost przeciwnie byli wręcz nadgorliwi w działaniu i sami się pilnowali...
Raz uruchomiony Prezes "chodzi sam".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 10.02.2020, 16:25

 Do tego jest cynk, że rząd szykuje atak na związek, być może be dzie chcia go rozwiązać, aby mieć wolne ręce w przebranżowieniu rybaków morskich na śródlądowych (w tle są setki milionów euro z unijnego programu, więc 'uwalenie' PZW daje rządowi wolną rękę w nowym podziale wód). Być może to tylko plotka, ale wcale nie brzmi on dziwnie, bo to jest Polska.

I jeszcze raz to napiszę. Jest info, być może niepotwierdzone, że nad PZW gromadzą się czarne chmury, są plany wprowadzenia rybaków na wody PZW, osoby jakie mają to niby prowadzić to nikt inny jak Bedyński czy Rybal, pracownik IRŚ, orędownik rybaka na każdej wodzie.

Bardzo delikatnie, wspomniałem o takiej możliwości w innym wątku, jakiś czas temu ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.02.2020, 16:32
Cyt.
"Na przykład związek rozwiązać mogą sami delegaci, opcja Bedyński, Iwański, Purzycki i tak dalej. Przecież chcą zjazdu nadzwyczajnego. A rząd da im zarobić, bo unijna kasa jest do wyrwania. Więc nie muszą mieć skrupułów, oni nie są tu dla wędkarzy, oni patrzą ile kasują co miesiąc."

I tak jest plan.

Jestem po rozmowie z Satim szczegóły opisałem wam w temacie dla ekipy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 10.02.2020, 16:34
Azymut, ja nie mam do Ciebie pretensji, tylko wskazałem, że hasła których użyłeś były już w użyciu (Bierut, Gomułka, Gierek, Jaruzelski) i dla wielu oznaczają coś odwrotnego. Dlatego bym szukał innych wyrażeń, bo dla tych, co wspominają PRL z rozrzewnieniem, może być to zachętą do 'zajęcia' się wspólnym dobrem tak, jak się nauczyli. A więc nachapać na maksa, bo 'po mnie choćby potop'.

Arek, co do PZW. Jeżeli większość wędkarzy go nie chce, to czy rząd będzie miał problem z jego rozwiązaniem? Jak można przejąć media publiczne, sądy robić takimi aby pracowały wg partyjnych interesów, gdy się robi przekręty na maksa, to co, PZW się nie da ruszyć? Kaman... Przecież zrobią to, czego chcą wędkarze. Tu głównym problemem jest opinia publiczna. A ta chce 'rozwiązań ostatecznych'. Zaraz CBA coś znajdzie i będzie wesoło. Na przykład związek rozwiązać mogą sami delegaci, opcja Bedyński, Iwański, Purzycki i tak dalej. Przecież chcą zjazdu nadzwyczajnego. A rząd da im zarobić, bo unijna kasa jest do wyrwania. Więc nie muszą mieć skrupułów, oni nie są tu dla wędkarzy, oni patrzą ile kasują co miesiąc.

I w ten oto wychodzi, że obecny prezes robi dla nas dużo, bo związku broni...

Każdy prezes jest  tylko kukłą - wyłonioną z drodze dogadania się rekinów i od rekinów całkowicie zależną. Niepokornego Prezesa można załatwić w 5 minut kwitami na niego, rekiny mają kwity w ręku - bez kwitów nigdy nie ma żadnego Prezesa. Prezes nic nie może samodzielnie. Rolą Prezesa jest "twarzowanie" i stopniowe tracenie twarzy i zaufania naiwnych którzy w niego uwierzyli.
Rolą Prezesa jest "stoponiowe zużywanie się" i branie brudów na siebie. Brudnego zużytego Prezesa wymienia się na "nowego".

I teraz pytanie kontrolne: co ma dać nowy Prezes?

Ps. jest to wielce smutne, że numer "na nowego prezesa, wodza itd." jest niezmiernie skuteczny od dziesięcioleci.
Sprawdzałem osobiście jak to działa i jak sterować "Prezesem" i jest to proste jak drut.
Mój "pierwszy prezes" powołany na tę rolę przez mnie w 1978 roku spełniał się w roli doskonale i był kukiełką doskonałą...
Kolejnych prezesów, bolków itd było potem mnóstwo i zawsze działało to doskonale...
NIGDY żaden Prezes się nie buntował ani przeszkadzał - wprost przeciwnie byli wręcz nadgorliwi w działaniu i sami się pilnowali...
Raz uruchomiony Prezes "chodzi sam".

To żeś się Stary Baco nasterował trochę w swoim życiu ... :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 10.02.2020, 17:00
Azymut, ja nie mam do Ciebie pretensji, tylko wskazałem, że hasła których użyłeś były już w użyciu (Bierut, Gomułka, Gierek, Jaruzelski) i dla wielu oznaczają coś odwrotnego. Dlatego bym szukał innych wyrażeń, bo dla tych, co wspominają PRL z rozrzewnieniem, może być to zachętą do 'zajęcia' się wspólnym dobrem tak, jak się nauczyli. A więc nachapać na maksa, bo 'po mnie choćby potop'.

Arek, co do PZW. Jeżeli większość wędkarzy go nie chce, to czy rząd będzie miał problem z jego rozwiązaniem? Jak można przejąć media publiczne, sądy robić takimi aby pracowały wg partyjnych interesów, gdy się robi przekręty na maksa, to co, PZW się nie da ruszyć? Kaman... Przecież zrobią to, czego chcą wędkarze. Tu głównym problemem jest opinia publiczna. A ta chce 'rozwiązań ostatecznych'. Zaraz CBA coś znajdzie i będzie wesoło. Na przykład związek rozwiązać mogą sami delegaci, opcja Bedyński, Iwański, Purzycki i tak dalej. Przecież chcą zjazdu nadzwyczajnego. A rząd da im zarobić, bo unijna kasa jest do wyrwania. Więc nie muszą mieć skrupułów, oni nie są tu dla wędkarzy, oni patrzą ile kasują co miesiąc.

I w ten oto wychodzi, że obecny prezes robi dla nas dużo, bo związku broni...

Każdy prezes jest  tylko kukłą - wyłonioną z drodze dogadania się rekinów i od rekinów całkowicie zależną. Niepokornego Prezesa można załatwić w 5 minut kwitami na niego, rekiny mają kwity w ręku - bez kwitów nigdy nie ma żadnego Prezesa. Prezes nic nie może samodzielnie. Rolą Prezesa jest "twarzowanie" i stopniowe tracenie twarzy i zaufania naiwnych którzy w niego uwierzyli.
Rolą Prezesa jest "stoponiowe zużywanie się" i branie brudów na siebie. Brudnego zużytego Prezesa wymienia się na "nowego".

I teraz pytanie kontrolne: co ma dać nowy Prezes?

Ps. jest to wielce smutne, że numer "na nowego prezesa, wodza itd." jest niezmiernie skuteczny od dziesięcioleci.
Sprawdzałem osobiście jak to działa i jak sterować "Prezesem" i jest to proste jak drut.
Mój "pierwszy prezes" powołany na tę rolę przez mnie w 1978 roku spełniał się w roli doskonale i był kukiełką doskonałą...
Kolejnych prezesów, bolków itd było potem mnóstwo i zawsze działało to doskonale...
NIGDY żaden Prezes się nie buntował ani przeszkadzał - wprost przeciwnie byli wręcz nadgorliwi w działaniu i sami się pilnowali...
Raz uruchomiony Prezes "chodzi sam".

To żeś się Stary Baco nasterował trochę w swoim życiu ... :)

W komunie albo dałeś sobie wejść na głowę (i włazili ci bez skrupułów) albo brałeś komuchów za uzdę krótko. Jak był choć cień szansy, że da się wsadzić "swojego kontrolowalnego skurczybyka" ( a komuchy dbały by był wybór tylko "wśród swoich") na jakiekolwiek stanowisko czy funkcję to zawsze próbowaliśmy to uczynić.
Sterowanie bolkiem jest proste i dziecko da radę;)  ON wie, że masz kwity i informacje i sam się pilnuje bo kocha władzę i kasę. Nigdy nikomu nie przypominałem o kwitach i nie wywierałem żadnego nacisku itd.
Bolek sam myśli jak zrobić najlepiej dla ciebie i bardzo ale to bardzo się stara. Latami nie wymaga żadnej interwencji...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.02.2020, 17:09
Robin, nie dowcipkuj ;), tylko słuchaj.
Trafił nam się ktoś, kto pisze, jak tam na górze naprawdę wszystko się odbywa. To nie są wymysły, tylko smutna rzeczywistość. Przyjrzyj się polskim politykom. Przede wszystkim faktowi, że ci najważniejsi to wyskakują nagle nie wiadomo skąd. A potem, gdy już zrobią swoje w polityce i byli grzeczni... sprawdź, dokąd trafili. Jeśli nie ma na kogoś kwitów pozwalających w jednej chwili go zniszczyć, to w polityce powyżej pewnego poziomu nie zajdzie nigdy. Jeśli ktoś spróbuje to zrobić uczciwością i pracowitością i za daleko wlezie, to się robi z niego wariata albo napisze w gazecie czy portalu, że molestował małe dzieci 15 lat temu... Tyle wystarczy. I ZAWSZE działa.

Nie wiem, kim jest kol. Stary Baca, ale bardzo fajnie, że jest pośród nas. :thumbup: :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.02.2020, 17:17
Panowie, ale co Wy byście robili na ich miejscu jak byście byli działaczami PZW ? Nie chcielibyście pozostać u władz ? Nie chcielibyście zaatakować te władze i sami zostać tymi rządzącymi ? Struktura PZW pozwala na takie działania, bo zawsze znajdzie się ktoś niezadowolony w tej całej masie działaczy i trzeba cały czas kombinować (dawać i obiecywać), aby budować sojusze. Takie jest po prostu PZW i tego nigdy nic nie zmieni, bo te okręgi będą sobie tam istnieć i będzie trzeba cały czas walczyć, czując czyjś oddech na plecach.

Tzw. ustawa dezubekizacyjna obniżyła emerytury i renty (od dnia 1 października 2017 r.) całej masie działaczy PZW (na różnych szczeblach) za okres „służby na rzecz totalitarnego państwa”. Emerytury byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL ( a takich odnajdziemy we wszystkich byłych, jak i obecnych władzach PZW) nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS (emerytura - 2,1 tys. zł brutto, renta - 1,5 tys. zł, renta rodzinna - 1,7 tys. zł.). Jedynie do końca stycznia tego roku do jednego z sądów okręgowych w Polsce, tego w Warszawie wpłynęło prawie 25 tysięcy odwołań od decyzji o obniżeniu świadczeń emerytalnych na mocy tzw. ustawy dezubekizacyjnej. Uświadomcie sobie jaka to jest skala osób.

Dlatego też dodatkowo walka w PZW jeszcze mocniej się zaostrzyła, bo tu teraz chodzi o czyjeś dalsze życie, a nie tylko o bycie "kimś" w PZW i przedłużenie sobie penisa na stare lata. Już teraz jest gra na teczki i pisma w "internetach".

Ja mam bardzo złe zdanie (wręcz tragiczne) o poprzednich władzach i złe (tylko złe) o obecnych, biorąc pod uwagę to co chociażby robią obecnie w Olsztynie. Jednak dopiero niedawno zrozumiałem, że nie mam prawa winić ich wszystkich za brak działań albo takie, a nie inne działania, bo to jest po prostu statutowo wpisane w strukturę PZW. Ta ilość tych wszystkich okręgów i działaczy powoduje, że do końca istnienia w PZW będzie walka o stołki. Dlatego ja osobiście biorę popcorn i się jedynie przyglądam tej walce z boku, nie stając po żadnej ze stron. PZW powinno uleczyć się samo, a nie przy pomocy państwa. Ma na to wszystkie argumenty w ręku, no może oprócz statutu przewidującego taką, a nie inną strukturę.

Tylko osobiście uważam, że wiele osób daje się nabrać na pewne kwestie i sama staje się kukiełkami w czyimś teatrze lalek. Jednak nigdy nie napiszę, że PZW jest złe, bo to było zbyt daleko idące uogólnienie, coś jak z IRŚ, w którym też są "normalni" naukowcy, którym leży na sercu dobro środowiska. Dlatego trudno jest cokolwiek zmieniać, bo mamy polskie piekiełko prawie w każdym elemencie życia społecznego, tym bardziej w PZW. Ile osób odeszło już z tego forum po takich, a nie innych wpisach ? To jest naturalna kolej rzeczy wpisana w istnienie tego społeczeństwa, no i w PZW. Polskie piekiełko :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 10.02.2020, 17:43

..."Jeśli ktoś spróbuje to zrobić uczciwością i pracowitością i za daleko wlezie, to się robi z niego wariata albo napisze w gazecie ..."


Skąd ja to znam … ?    Mosteque nigdy Ci tego nie mówiłem ale lubię Cię ... 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 10.02.2020, 17:46
Powoli widzę dochodzimy tutaj do słusznych wniosków... Panowie za duże czuli ciśnienie od dołu i chyba nas wszystkich wyru... bez mydła.

Jest takie przysłowie: Nie zarzyna się kury znoszącej złote jajka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.02.2020, 17:48
Arek, mnie nie dziwi, że góra PZW kręci lody i kombinuje, jak kręcić dalej.
Natomiast do IRŚ mam inne podejście. Oczywistym jest dla mnie, że tam pracują też normalni naukowcy, którzy wykonują pracę naukowca. Natomiast jest to instytucja, której przyświeca jeden cel. Ich badania mają ten cel udowodnić i często przeprowadzane są tak, by udowodnić z góry założony wniosek, a nie pokazać prawdę. Inaczej słyszelibyśmy stamtąd prawdę o polskich wodach, a nie, że jest świetnie, a będzie jeszcze lepiej, tylko trzeba sieciować. To nie są lata 80-90 XX wieku, że siedzimy tu sobie w kraju i nie wiemy, jak świat wygląda. Doskonale wiemy i widać jak na dłoni, co ta gospodarka przez nich propagowana zrobiła z naszymi wodami.

Dlatego szacunek tym, którzy wykonują swoją pracę rzetelnie i sprawiedliwie (mieliśmy tu jednego takiego faceta, który właśnie dlatego z IRŚ wyleciał, bo pokazywał, że sieci nie są lekarstwem na wszystko). Ale ludzie zakłamujący rzeczywistość i piszący w swoich pracach naukowych nieprawdę, powinni zostać tytułów naukowych pozbawieni. Bo to nie są naukowcy, tylko najemnicy zatrudnieni do konkretnego zadania.

To trochę jak uczelnie ekonomiczne w krajach socjalistycznych, dowodzące, że socjalizm to najlepszy ustrój. Co z tego, że ludzie wokół nie mają nawet sobie czym dupy podetrzeć. Profesor i doktor jeden z drugim kolejną mądrą książkę napiszą o centralnym planowaniu i jego zbawiennych skutkach dla gospodarki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.02.2020, 17:48
Powoli widzę dochodzimy tutaj do słusznych wniosków... Panowie za duże czuli ciśnienie od dołu i chyba nas wszystkich wyru... bez mydła.

Jest takie przysłowie: Nie zarzyna się kury znoszącej złote jajka.
Chyba że można tę kurę zamienić na drzewo rodzące złote jabłka. Wszak tych będzie znacznie więcej.


..."Jeśli ktoś spróbuje to zrobić uczciwością i pracowitością i za daleko wlezie, to się robi z niego wariata albo napisze w gazecie ..."


Skąd ja to znam … ?    Mosteque nigdy Ci tego nie mówiłem ale lubię Cię ... 
A dziękuję :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 10.02.2020, 17:57
Powoli widzę dochodzimy tutaj do słusznych wniosków... Panowie za duże czuli ciśnienie od dołu i chyba nas wszystkich wyru... bez mydła.

Jest takie przysłowie: Nie zarzyna się kury znoszącej złote jajka.
Chyba że można tę kurę zamienić na drzewo rodzące złote jabłka. Wszak tych będzie znacznie więcej.


..."Jeśli ktoś spróbuje to zrobić uczciwością i pracowitością i za daleko wlezie, to się robi z niego wariata albo napisze w gazecie ..."


Skąd ja to znam … ?    Mosteque nigdy Ci tego nie mówiłem ale lubię Cię ... 
A dziękuję :)

Jest jeszcze jedno przysłowie: Im ciszej jedziesz tym dalej zajedziesz.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.02.2020, 18:01
Dlatego szacunek tym, którzy wykonują swoją pracę rzetelnie i sprawiedliwie (mieliśmy tu jednego takiego faceta, który właśnie dlatego z IRŚ wyleciał, bo pokazywał, że sieci nie są lekarstwem na wszystko). Ale ludzie zakłamujący rzeczywistość i piszący w swoich pracach naukowych nieprawdę, powinni zostać tytułów naukowych pozbawieni.

A co jak również i ten facet uważa, że polscy wędkarze to tacy rybacy, tyle że z wędką w ręku. I ma na to konkretne argumenty z którymi w większości się zgadzam. A my tu piszemy o oddzieleniu rybactwa do wędkarstwa w Polsce, a co niektórzy to jeszcze dalej idą w swoich żądaniach. To w czym tkwi ta powszechna nadzieja na zmiany ? :P 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.02.2020, 18:08
Arek, ale ja też się z tym zgadzam.
Natomiast są też ludzie jak my - i to jest normalność. Dlatego trzeba dążyć do normalności, a nie tkwić w patologii, bo tak jest wygodnie i będziemy udowadniać, że to normalność. Wody są zdegradowane przez rybaków i rybaków z wędkami. Kropka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 10.02.2020, 18:13
Dlatego szacunek tym, którzy wykonują swoją pracę rzetelnie i sprawiedliwie (mieliśmy tu jednego takiego faceta, który właśnie dlatego z IRŚ wyleciał, bo pokazywał, że sieci nie są lekarstwem na wszystko). Ale ludzie zakłamujący rzeczywistość i piszący w swoich pracach naukowych nieprawdę, powinni zostać tytułów naukowych pozbawieni.

A co jak również i ten facet uważa, że polscy wędkarze to tacy rybacy, tyle że z wędką w ręku. I ma na to konkretne argumenty z którymi w większości się zgadzam. A my tu piszemy o oddzieleniu rybactwa do wędkarstwa w Polsce, a co niektórzy to jeszcze dalej idą w swoich żądaniach. To w czym tkwi ta powszechna nadzieja na zmiany ? :P 

To dlaczego naukowiec z IRŚ nie może wpłynąć na PZW z, którym współpracują na zmianę RAPR ? Przedstawienia dowodów, że to rybak z wędką jest złem lub po prostu, ustalone limity są do niczego.
Niech ma argumenty itd. lecz o takich argumentach nie słyszałem aby wpłynąć na PZW o zmianę RAPR. Może wtedy, ten stary system zabierania ogromnej ilości ryb dziennie zostałby zmieniony.
Piszę to z świadomością, że te dwie grupy mają władzę/wpływ na rybostan i wody w Polsce. Dla mnie tak to wygląda.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 10.02.2020, 18:38
A co jak również i ten facet uważa, że polscy wędkarze to tacy rybacy, tyle że z wędką w ręku.

Co ciekawe, chodzi o rybakoznawcę, który skądinąd ogłosił, że ponad połowa polskich wędkarzy przejawia skłonność do wypuszczania złowionych ryb. Zachodzi podejrzenie, że nawet rygorystyczne przestrzeganie zasad C&R nie pozbawi polskiego wędkarza statusu rybaka :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.02.2020, 18:47
Mały konkurs waszym zdaniem ile wód śród lądowych w PL jest dzierżawionych przez PZW....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.02.2020, 18:50
To dlaczego naukowiec z IRŚ nie może wpłynąć na PZW z, którym współpracują na zmianę RAPR ? Przedstawienia dowodów, że to rybak z wędką jest złem lub po prostu, ustalone limity są do niczego.
Niech ma argumenty itd. lecz o takich argumentach nie słyszałem aby wpłynąć na PZW o zmianę RAPR. Może wtedy, ten stary system zabierania ogromnej ilości ryb dziennie zostałby zmieniony.
Piszę to z świadomością, że te dwie grupy mają władzę/wpływ na rybostan i wody w Polsce. Dla mnie tak to wygląda.

Odpowiedź jest prosta, bo to spowodowałoby upadek PZW w takiej formie jak obecna. Po pierwsze oznaczałoby to olbrzymi odpływ członków i totalne kłusownictwo. Jednak przede wszystkim oznaczałoby to powszechną walkę o władzę. Kto by wygrał ? Ci co chcą ograniczeń, czy ci co większych zarybień i możliwości zabierania ryb w dotychczasowych limitach ? Trzeba mieć świadomość tego w jakim jest się stowarzyszeniu. Większość członków PZW jest tam wyłącznie dla ryb i jeżeli za komuny mieli dostęp do ryb, to teraz trudno, aby na stare lata zmienili swoją mentalność. Większość chce jeszcze większych zarybień, a nie ograniczeń. Wad systemu doszukuje się słusznie w strukturze PZW i niesłusznie w większych zarybieniach oraz już totalnie niesłusznie w tym, że działania wędkarzy nie mają wpływu na stan wód.

Każde ograniczenia, tym bardziej te daleko idące, oznaczają odpływ członków lub wędkowanie bez opłat albo z naruszeniem ograniczeń. Pozostaje więc podstawowy problem. Problem rzeczywistej kontroli, bo można sobie wprowadzać np. 1 szczupaka na miesiąc, tylko kto to skontroluje? Jak w praktyce na wodach PZW można skontrolować miesięczny i roczny limit połowów, to tego nigdy nie rozkminie :P

Mając taką opinię naukowców o jakiej piszesz Łuki trzeba byłoby dokonać strukturalnych zmian w PZW. A nikomu to nie pasuje. Również reformatorom, bo uderza to w ich okręgi oraz ich władzę. Oczywiście można zawsze sobie zmienić RAPR na taki jaki się chce. Obecnie ma być jeszcze łatwiej. Nie trzeba nawet mieć do tego opinii naukowców, ale co zrobić aby kontrola wędkarzy była rzeczywista? O to jest pytanie klucz. Brak odpowiedzi na to pytanie skutkuje takimi, a nie innymi wodami w kraju...nawet jakby były one masowo zarybiane. Co innego jest chronić licencyjny staw, a co innego jezioro, rzekę, czy też zbiornik zaporowy w kraju, w którym według badań kryminologów na podstawie konkretnych akt sądowych, kłusownictwo się wręcz dziedziczy. No, ale co tu więcej pisać jak strażnicy SSR non stop pokazują jak łapią władze organów kół PZW właśnie na kłusownictwie, bo np. łowienie wbrew limitom, okresom ochronnym jest w Polsce traktowane jako kłusownictwo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.02.2020, 19:18
Co ciekawe, chodzi o rybakoznawcę, który skądinąd ogłosił, że ponad połowa polskich wędkarzy przejawia skłonność do wypuszczania złowionych ryb. Zachodzi podejrzenie, że nawet rygorystyczne przestrzeganie zasad C&R nie pozbawi polskiego wędkarza statusu rybaka :)

Dlatego napisałem, że zgadzam się z większością jego argumentów ;) Są jednak rzeczy jak np. C&R, które jakoś dziwnie przemilcza się tworząc definicję wędkarza. Ciekawe, że w Anglii nie ma takich definicji, a są one np. w Niemczech i Polsce.

Jednak mi naukowców rybackich jest też, tak po ludzku, troszkę żal. Niemiecka nauka, również ta nazwijmy to po swojsku "rybacka", jest finansowana grubymi milionami euro. Ilość oraz skala projektów wręcz powala. Natomiast polska nauka rybacka dotycząca wędkarstwa musi opierać się o rejestry kłamczuchów wędkarzy oraz wszelkiej maści pseudodziałaczy, którzy kombinują non stop, które rejestry są ważne, a które mniej ważne albo czy w ogóle one mają sens i nie powinny pójść do pieca.

Arlinghaus jak robił w Niemczech potężne badania o C&R, to udawał się ze współpracownikami do społeczeństwa i każdego "przy kawce" przepytywał przez prawie godzinę. U nas też są ankiety tyle, że online albo wypełnione przez dziadków z PZW, bo ich działacze poprosili o wypełnienie albo sami sobie wypełnili.

Dlatego też w Polsce tworzy się te naukowe rybackie teorie w oparciu o nierzetelne rejestry i ankiety, a nie bada się wody, bo na to nie ma kasy, chyba, że Unia Europejska każe, to wtedy musi się znaleźć państwowa kasa na badania wody, tak jak ma to miejsce w przypadku państwowego monitoringu wód w związku z zobowiązaniami wynikającymi z Ramowej Dyrektywy Wodnej.

Mamy więc często do czynienia z pseudo nauką opartą o pseudo metodologię. Do tego mamy pseudo ochronę środowiska. A na samym końcu mamy pseudo wody pełne pseudo ryb. I każdy do tego pseudo systemu dokłada swoją cegiełkę - od wędkarzy, po działaczy, kończąc na naukowcach i państwie z jego pseudo kontrolą.

System jest zły. Piszę to już od lat :beer: 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 10.02.2020, 19:20
To dlaczego naukowiec z IRŚ nie może wpłynąć na PZW z, którym współpracują na zmianę RAPR ? Przedstawienia dowodów, że to rybak z wędką jest złem lub po prostu, ustalone limity są do niczego.
Niech ma argumenty itd. lecz o takich argumentach nie słyszałem aby wpłynąć na PZW o zmianę RAPR. Może wtedy, ten stary system zabierania ogromnej ilości ryb dziennie zostałby zmieniony.
Piszę to z świadomością, że te dwie grupy mają władzę/wpływ na rybostan i wody w Polsce. Dla mnie tak to wygląda.
O to jest pytanie klucz. Brak odpowiedzi na to pytanie skutkuje takimi, a nie innymi wodami w kraju...nawet jakby były one masowo zarybiane. Co innego jest chronić licencyjny staw, a co innego jezioro, rzekę, czy też zbiornik zaporowy w kraju, w którym według badań kryminologów na podstawie konkretnych akt sądowych, kłusownictwo się wręcz dziedziczy. No, ale co tu więcej pisać jak strażnicy SSR non stop pokazują jak łapią władze organów kół PZW właśnie na kłusownictwie, bo np. łowienie wbrew limitom, okresom ochronnym jest w Polsce traktowane jako kłusownictwo.
Z tym się zgadzam w 100 % :beer:

Arek, domyślałem się takiej odpowiedzi... bo nie zapłacą, bo odejdą, bo będą kłusować, bo w PZW będzie ciężko z zarybieniami itd. Już było o tym pisane w trochę innej formie. ;)
Czekałem na jakąś inną odpowiedź ;)
 Problem jest tylko jeden - kontrole. Gdyby były kontrole i ściągalność lub odpracowanie kary, to RAPR można zmienić w mig. Będą ryby, będzie kasa, wszyscy zadowoleni oprócz biednych rybaków z wędką co muszą wziąć limit.
Problem jest taki, że normalni też odchodzą bo nie mają co łowić.
Braki w rybostanie.
Tak na prawdę, pytanie nie jest skierowane personalnie do Ciebie ...
 Jak zmienić RAPR przy pomocy naukowców IRŚ w PZW(bądź ich samych)
Straty, zawsze jakieś będą.
Pytanie jest do IRŚ i PZW. :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 10.02.2020, 19:26
Mały konkurs waszym zdaniem ile wód śród lądowych w PL jest dzierżawionych przez PZW....
2020 :)
"Polski Związek Wędkarski gospodaruje na ponad 219 tys. ha wód. W stosunku do całego areału wód śródlądowych w kraju, w dyspozycji PZW jest około 35% ich powierzchni. PZW użytkuje 66% całej powierzchni wód płynących (rzeki), 84% powierzchni zbiorników zaporowych i 26% ogólnej powierzchni jezior."
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.02.2020, 19:31
Mały konkurs waszym zdaniem ile wód śród lądowych w PL jest dzierżawionych przez PZW....
2020 :)
"Polski Związek Wędkarski gospodaruje na ponad 219 tys. ha wód. W stosunku do całego areału wód śródlądowych w kraju, w dyspozycji PZW jest około 35% ich powierzchni. PZW użytkuje 66% całej powierzchni wód płynących (rzeki), 84% powierzchni zbiorników zaporowych i 26% ogólnej powierzchni jezior."

Dokładnie :thumbup:
Jak widać rwiemy strune o 35% wód stojących w PL.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 10.02.2020, 19:35
  W Prawie wodnym i w ustawie o rybactwie śródlądowym nie istnieje pojęcie gospodarka rybacko-wędkarska. Okręgi PZW, inne osoby prawne i osoby fizyczne mogą prowadzić tylko i wyłącznie racjonalną gospodarkę rybacką.

   Nie do przyjęcia jest fakt, że okręgi PZW organizują wędkarstwo w obwodach rybackich i w wodach przyległych, pobierają po kilka składek, nakazują stosować się do unormowań ZG PZW, wręczają swym członkom zezwolenia po wstąpieniu do związku i opłaceniu kilku dodatkowych składek, sprzedają zezwolenia niezrzeszonym za opłaty kilka razy większe. Na pozostałych obwodach w tym samym kraju - w Polsce i na takich samych umowach pozostali uprawnieni do rybactwa prowadzą tylko rybactwo i sprzedają zezwolenia po takich samych opłatach niezrzeszonym i zrzeszonym w PZW.

   Na tych wodach zrzeszeni po opłaceniu składek otrzymują zezwolenia za darmo, a niezrzeszeni za zezwolenia muszą wnosić opłatę znacznie większą. To jawna dyskryminacja niezrzeszonych wędkarzy. Zakamuflowane i bezzasadne członkostwo oraz wniesienie składek zwalnia okręgi PZW jako przedsiębiorstwa rybackie od płacenia podatku. Okręgi winny sprzedawać zezwolenia na poszczególne obwody rybackie i po jednakowych opłatach dla zrzeszonych i niezrzeszonych zgodnie z obowiązującym prawem. Okręgi jako przedsiębiorstwa sprzedają niezrzeszonym zezwolenia po znacznie wyższych cenach, co jest sprzeczne z ustawą o rybactwie i narusza art. 32 konstytucji. Okręgi nielegalnie organizujące wędkarstwo na wodach publicznych dyskryminują niezrzeszonych. Wyższa od 2 do 4 razy cena za zezwolenia od niezrzeszonych to niejako promocja członkostwa w PZW i marketing okręgów jako przedsiębiorców rybackich.
  Ponadto Polski Związek Wędkarski nie posiada własnych wód do organizowania wędkarstwa - swej statutowej funkcji. Tym samym wykorzystuje cudze wody do własnej statutowej podstawowej działalności, przyjmuje członków, pobiera kilka składek, wymusza płacenie składek za posiadanie środka pływającego i spinningu, wydaje swoje unormowania obowiązujące wędkujących na wodach publicznych.

 Odrębnymi przepisami określającymi zasady amatorskiego połowu ryb jest ustawa o rybactwie śródlądowym znowelizowana ustawą z dnia 24 września 2010 r. o zmianie ustawy o rybactwie śródlądowym. Artykuł 7 ust. 2 ustawy o rybactwie śródlądowym dzieli wody państwowe na dwa obszary. Amator na pierwszym obszarze, czyli w obwodzie rybackim, winien podczas połowu posiadać kartę wędkarską i zezwolenie na ten obwód rybacki. Na wodach drugiego obszaru, czyli poza obwodem, może łowić ryby tylko na kartę wędkarską bez ponoszenia jakichkolwiek opłat.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 10.02.2020, 19:51
Na 600 000 członków jest 8500 strażników SSR na 42 okręgi w 2500 kołach.
 Wyszło, że na jeden okręg przypada 1,6 strażnika SSR.
O ile, jest ich 8500  Czy się mylę ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 10.02.2020, 22:01
   Zgodnie z ustawą o stowarzyszeniach stowarzyszenie jest zrzeszeniem opartym na pracy społecznej członków o celach niezarobkowych.

   Również zgodnie z ustawą stowarzyszenia powstają po to, aby umożliwić obywatelom uczestniczenie w życiu publicznym i realizację indywidualnych zainteresowań.

   Tym samym w żadnym wypadku stowarzyszenia nie powinno tworzyć się po to, żeby prowadzić komercyjną działalność gospodarczą. Tymczasem odłowy gospodarcze ryb prowadzone przy użyciu różnego rodzaju sieci i prądu oraz sprzedaż pozwoleń na wędkowanie nie są realizacją indywidualnych zainteresowań. Celem samym w sobie stowarzyszenia nie może być prowadzenie działalności gospodarczej.

   PZW tłumaczy zniżki w opłatach przymuszające do opłacenia składki członkowskiej rzekomą pracą społeczną członków na rzecz związku. Jednakże praca społeczna członków związku na jego rzecz jest fikcją i martwym zapisem w statucie PZW. Zdecydowana większość z nich nie uczestniczy w żadnej działalności PZW, a jedynie raz w roku opłaca składki członkowskie po to, by móc wykupić licencje kilkaset procent taniej niż tzw. niezrzeszeni.

   Działalność PZW pozostaje w sprzeczności z ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów poprzez:

   a) ustanowienie cen sprzedaży pozwoleń na wędkowanie o kilkaset procent wyższych dla tzw. niezrzeszonych wędkarzy. Rozdział 2 ustawy zakazuje nadużywania pozycji dominującej polegającej w szczególności na:

   - art 9.2.1 - bezpośrednim lub pośrednim narzucaniu nieuczciwych, cen nadmiernie wygórowanych albo rażąco niskich lub innych warunków zakupu albo sprzedaży towarów;

   - art 9.2.3 - stosowaniu w podobnych umowach z osobami trzecimi uciążliwych lub niejednolitych warunków umów, stwarzających tym osobom zróżnicowane warunki konkurencji;

   - art 9.2.7 - podziale rynku według kryteriów terytorialnych, asortymentowych lub podmiotowych;

   b) uzależnianie wysokości opłaty za wędkowanie od przystąpienia do stowarzyszenia i opłacenia składki członkowskiej. Stowarzyszenie uzyskuje w ten sposób nieuzasadnione korzyści. Rozdział 2 zakazuje nadużywania pozycji dominującej polegającej w szczególności na:

   - art. 9.2.4 - uzależnianiu zawarcia umowy od przyjęcia lub spełnienia przez drugą stronę innego świadczenia, niemającego rzeczowego ani zwyczajowego związku z przedmiotem sprawy;

   - art. 9.2.6 - narzucaniu przez przedsiębiorcę uciążliwych warunków umów, przynoszących mu nieuzasadnione korzyści.

   Ponadto działalność PZW jest niezgodna z ustawą Prawo o stowarzyszeniach. Chętni do uprawiania wędkarstwa na terenach, których użytkowanie wód zmonopolizowało PZW, nie mają wyboru i pod presją ekonomiczną zmuszani są do wstępowania do tego stowarzyszenia. Rezygnując ze wstąpienia do PZW i opłacenia składek członkowskich, ponoszą ujemne skutki finansowe:

   - art. 2.1 - Stowarzyszenie jest dobrowolnym, samorządnym, trwałym zrzeszeniem o celach niezarobkowych.

   - art. 6.2 - Nikogo nie wolno zmuszać do udziału w stowarzyszeniach lub ograniczać jego prawa do wystąpienia ze stowarzyszenia. Nikt nie może ponosić ujemnych następstw z powodu przynależności do stowarzyszenia albo pozostawania poza nim.

   Co więcej opłaty wnoszone przez wędkarzy niezrzeszonych są przeznaczane w praktyce dokładnie na te same cele co składki członków PZW - na ochronę i zagospodarowanie wód.

  Bez względu na to, jak nazywają się poszczególne opłaty wnoszone przez członków PZW, z faktycznego punktu widzenia dokonują oni opłat za wędkowanie na publicznych wodach użytkowanych komercyjnie, a więc dokonują zakupu zezwolenia na uprawianie amatorskiego połowu ryb. Nie można więc kwalifikować tych opłat jako wewnętrznych składek związkowych, gdyż w praktyce przeznaczane są one na działalność gospodarczą i prowadzenie przez związek racjonalnej gospodarki rybackiej.

   
   Lokalna społeczność ani jej przedstawiciele we władzach samorządowych nie mają żadnego wpływu na użytkowanie wód leżących na ich terenie, a objętych zarządem PZW, co jest sprzeczne zarówno z Europejską kartą samorządu lokalnego, jak i z ustawą Prawo wodne.

   Punkt 1 ustawy precyzuje, że wody Skarbu Państwa są wodami publicznymi i dobrem ogólnospołecznym. Gospodarowanie na nich powinno uwzględniać zasadę wspólnych interesów, czyli również lokalnych społeczności.

  Tymczasem zarząd zbiornikami wodnymi należy do monopolisty, który jako jedyny czerpie korzyści. Gminy nie partycypują w zyskach z tzw. użytkowników rybackich, a dochody z turystyki spadają.

   Podsumowując, PZW wykorzystując skalę swej działalności, zmonopolizowało sprzedaż zezwoleń na rekreacyjne wędkowanie w większości polskich wód publicznych.

   Korzystając z tego monopolu, wprowadziło nieuzasadnione, sięgające kilkuset procent ulgi w opłatach za licencje na wędkowanie dla swoich członków.

   Jest to swoisty rodzaj przymusu ekonomicznego polegający na zmuszaniu polskich obywateli pragnących wędkować w wodach publicznych do zapisania się do PZW.


Co Wy na to ? :( ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 10.02.2020, 22:23
Niegłupie to jak dla mnie ....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.02.2020, 22:31
   Zgodnie z ustawą o stowarzyszeniach stowarzyszenie jest zrzeszeniem opartym na pracy społecznej członków o celach niezarobkowych.

   Również zgodnie z ustawą stowarzyszenia powstają po to, aby umożliwić obywatelom uczestniczenie w życiu publicznym i realizację indywidualnych zainteresowań.

   Tym samym w żadnym wypadku stowarzyszenia nie powinno tworzyć się po to, żeby prowadzić komercyjną działalność gospodarczą. Tymczasem odłowy gospodarcze ryb prowadzone przy użyciu różnego rodzaju sieci i prądu oraz sprzedaż pozwoleń na wędkowanie nie są realizacją indywidualnych zainteresowań. Celem samym w sobie stowarzyszenia nie może być prowadzenie działalności gospodarczej.

Łuki, jak państwo za darmo będzie  dzierżawić wody, to takie przepisy mają sens. Ale jak państwo żąda kasy w formie różnego rodzaju opłat, plus nakazuje zarybiać, to skąd na to wziąć kasę? PZW ma za co zarybiać, pilnować porządku i tak dalej i dalej?

To prawo pisano w latach 80-tych. Dzisiaj mamy inne realia. Niestety, mało komu zależy na tym aby pewne rzeczy tam poprawić. Skąd wziąłeś ten tekst, gdzies już go widziałem...

Jak widać niektórym marzy się powrót do złotych czasów PRL-u. Ma być za darmoszkę wszystko :)


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 10.02.2020, 22:32
Może się okazać, że to największa komercja w RP. :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 10.02.2020, 22:41
Lucjan, jest to papier nie tak stary.
Po drugie, nikt nie każe zarybiać i dzierżawić wód przez PZW, gdzie wnosimy opłaty.
Po 3-ie skoro tak dbają to po co w ogóle istnieją tematy o PZW na SiG( jak ten)
Ktoś to poskładał do kupy i wychodzi na to, że faktycznie to ogromna komercja.
Zauważ, że jest to łamanie ustawy o stowarzyszeniach.
Nakazuje zarybiać w okręgach rybackich.
Nikt nie każe PZW prowadzić okręgów rybackich(same z siebie są)
Stworzono związek, nie dla wędkarzy a dla kasy i zrobiono monopol.
Tyle już jest napisane, że już mnie się nie chce...
Przemyślę jeszcze odpowiedź bo ta na pewno Ciebie nie zadowala.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 10.02.2020, 22:43

Co Wy na to ? :( ???

Łuki to chyba teksty tego gościa, który dostał zawału od walki z urzędami państwowymi .... ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 10.02.2020, 22:54
Nie, ten autor żyje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.02.2020, 23:00
Lucjan, jest to papier nie tak stary.
Po drugie, nikt nie każe zarybiać i dzierżawić wód przez PZW, gdzie wnosimy opłaty.
Po 3-ie skoro tak dbają to po co w ogóle istnieją tematy o PZW na SiG( jak ten)
Ktoś to poskładał do kupy i wychodzi na to, że faktycznie to ogromna komercja.
Zauważ, że jest to łamanie ustawy o stowarzyszeniach.
Nakazuje zarybiać w okręgach rybackich.
Nikt nie każe PZW prowadzić okręgów rybackich(same z siebie są)
Stworzono związek, nie dla wędkarzy a dla kasy i zrobiono monopol.
Tyle już jest napisane, że już mnie się nie chce...
Przemyślę jeszcze odpowiedź bo ta na pewno Ciebie nie zadowala.

Zerknij na przepisy które cytowałeś. Państwo zapewnia wszystko i wszystkim, ale jakoś same chce kasy i ma jeszcze wymagania. Do tego ryby to nie grzyby, jak się wytłucze stada tarłowe, to nie będzie narybku. Więc trzeba pilnować, gospodarzyć. Jak to ma się robić, bez pieniędzy? Nie słyszałem o takich cudach. To nie Kanada i 22 miliony ludzi przypadających na połowę kontynentu.

To co tu zamieścieś to obraz fatalnego prawa jakie się tworzy. Powstają przepisy które zaprzeczają same sobie lub są po prostu 'głupie'.

Teraz o związku. Związek opanowała sitwa, wcale nie stworzono go z myślą aby coś zmonopolizował. Za PRL-u była jedna składka, aby łowić nalezało się do PZW. Pozmieniało się później, i to było raczej oczywiste, bo nastaa gospodarka wolnorynkowa. A wodami trzeba gospodarzyć, tak jak lasami czy gruntami ornymi. A im większe ubytki, tym większe nakłady są potrzebne. JZa PRL PZW miało pewną rolę do wypenienia, organizowało ono wędkarzy. Niestety, nie poprawiono pewnych rzeczy po 1989 roku, a wypadało to zrobić.

I teraz z innej beczułki. Dlaczego sitwa jest w PZW? Czy oni fałszują wybory, są tam niezgodnie z prawem, opanowali coś? Nie, prozaicznie nikt się nie chce ich pozbyć, ba, nawet na nich głosują. Więc warto się zainteresować kto i dlaczego tak robi. Jak to jest, że w stowarzyszeniu wędkarze nie korzystają z narzędzi jakie im przysługują? I na co liczą? Że jak PZW upadnie to będzie lepiej? Ktoś da, zapewni wszystko? Jasne... 8)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 10.02.2020, 23:10
Przeczytaj od początku.
 "Po powstaniu PZW Polacy utracili prawo do powszechnego korzystania z wód publicznych w zakresie amatorskiego połowu ryb na zasadach i warunkach przepisów państwowych."
Ostatnio również wspomniał o tym Arek ;)

Proszę.
Interpelacja
http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=1C0671A5
Odpowiedź (Joanna Mucha)
http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=1422A499
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.02.2020, 23:13
Ale o co ci chodzi? Bo Polacy po upadku PRL-u utracili wiele praw :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 10.02.2020, 23:17
Luk, ja już nie wiem o co Tobie chodzi.
Czytam, wrzucam Wam coś, moim zdaniem ciekawego i staram się to również poskładać.
Najlepiej jak już nic nie będę wrzucał.
Jesteś trudny ;) lub nie starasz się zrozumieć, że nie każdy myśli jak Ty.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.02.2020, 23:27
Łuki, ale co chcesz pokazać? Zgadzasz się z tym co tam jest czy też nie? Czy wrzucasz tylko abyśmy rzucili okiem? Bo już sam się pogubiłem... :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 10.02.2020, 23:33
Masło maślane, może się odnajdziemy :P
 Jeżeli to wygląda właśnie tak, że płacimy tym, którzy mają dla wędkarzy takie przepisy, tak własnie gospodarują tym wszystkim o czym czytam i widzę. To ww pismo, mnie w tym mocno utwierdza.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 10.02.2020, 23:42
5 minut roboty i wojewódzka stacja Sanepid w Katowicach otrzymała ode mnie takiego maila:

"Witam.

Chciałem Państwu zgłosić interwencję, dot. realnego zagrożenia dla ludzkiego życia i zdrowia.

Tematem zgłoszenia jest Kanał Gliwicki, który jest miejscem wędkowania rekreacyjnego, pod zarządem Polskiego Związku Wędkarskiego. Woda w Kanale Gliwickim jest silnie trujaca, znajdują się tam liczne zanieczyszczenia, metale ciężkie, jak również inne szkodliwe substancje. Mimo zgłaszania tego problemu do władz PZW, nikt nie wprowadził zmian zakazujących zabieranie ryb z tego akwenu, co w konsekwencji oznaczałoby zakaz spożycia zatrutych ryb. Nawet brak jest jakiejś informacji o zatruciu wody i zamieszkujących jej zwierząt.

Tym samym proszę Państwa o skuteczną interwencję i wymuszenie zmian w korzystaniu z tego zbiornika, celem zminimalizowania ryzyka wystąpienia zbiorowego zatrucia, albo poważnych konsekwencji zdrowotnych.

O podjętych działaniach proszę mnie poinformować w mailu zwrotnym."



Czekam na info zwrotne, może okaże się to precedensem w skali kraju, i będziemy mieć bat na dziadów.

Dziś otrzymałem odpowiedź, że Sanepid przekazał sprawę zgodnie z kompetencjami Inspekcji Ochrony Środowiska z uwagi, iż kontrola przestrzegania przepisów o ochronie środowiska, oraz badania i ocena stanu tego środowiska, a także kontrola podmiotów korzystających ze środowiska należy do tejże instytucji.

Będę dalej informować o postępach w sprawie. Może ta sprawa otworzy nam jakąś furtkę do walki o lepsze jutro rybostanu naszych wód. :)

Dziś otrzymałem odpowiedź, że Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska przekazał moje zgłoszenie do Wód Polskich z siedzibą w Gliwicach na ul. Sienkiewicza 2, ponadto pisemnie poinformowali różniez Urząd Miejski w Gliwicach i koło PZW Gliwice na ul. Jagiellonskiej 16.

I dodali w tym piśmie jeszcze, że: "Kanał Gliwicki jest badany w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska (od 01.01.19 kompetencje Głównego Inspetora Ochrony Środowiska). Na podstawie badań z 2018 roku stwierdzono, że stan wody w Kanale oceniono jako ZŁY. O ocenie zdecydował słaby potencjał ekologiczny, oraz stan chemiczny nie osiągający dobrego. Na wyniki wykonanych klasyfikacji i ocen mail wpływ wskaźnik biologiczny fitobentos oraz średnioroczne i maksymalne wartości stężeń niklu, które przekraczały środowiskowe normy jakości."


Czyli póki co Sanepid przekazał sprawę Inspektoratowi Ochrony Środowiska, który z kolei przekazał sprawę Wodom Polskim, informując jednocześnie urząd miejski i PZW, a także potwierdzając badaniami, że woda jest syfem w Kanale Gliwickim. Czekam na kolejne pismo, tym razem od wód Polskich komu przekażą sprawę, pewnie wydziałowi ekologii z urzędu, a ten finalnie rozpatrzenie zgłoszenia pozostawi w gestii... Pzw O:)

Niezłe jaja... PZW na końcu odpisze, że jest dobrze i tak ma być, a ja komplet dokumentów dot mojego zgłoszenia przekażę prokuratorowi w Gliwicach celem zbadania p/k popełnienia przestępstwa dot nie dopełnienia obowiązku służbowego przez kolejnych pracowników kolejnych instytucji którzy sprawę olali.

Jako że do dziś nie otrzymałem odpowiedzi na w/w pismo ani od Wód Polskich, ani od Urzędu Miejskiego w Gliwicach, ani co zrozumiałe od PZW, wysłałem do nich wszystkich wspólnego maila o następującej treści:

"Witam.

W dniu 16.12.2019r. otrzymaliście Państwo wszyscy pismo od  Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach w sprawie przekazania interwencji zgodnie z kompetencjami.

Przypomnę, że sprawa dotyczy zatrutej wody i ryb w Kanale Gliwickim, który to jest udostępniony w ramach przepisów wędkarskich do amatorskiego połowu ryb. Według tych przepisów każdy wędkarz ma prawo zabrać ryby z łowiska celem konsumpcji, co w naraża go na bezpośrednią możliwość utraty życia i zdrowia.

Państwo zostaliście o tym poinformowani już prawie dwa miesiące temu, i moje dwa pytania brzmią następująco:

Co zostało dotychczas zrealizowane w przedmiotowej sprawie?
Co jest przyczyną braku udzielenia mi, jako stronie zgłoszenia, odpowiedzi na treść mojego pisma?

W nawiązaniu do mojego ostatniego pytania do Państwa, pragnę przypomnieć tylko, że ciąży na Państwu prawny obowiązek udzielenia mi odpowiedzi na zgłoszenie.

Ponado informuje, że po zakończonych czynnościach w sprawie mojego zgłoszenia, mam zamiar z kompletem dokumentów jakie dotychczas już posiadam, a także jakie mam zamiar otrzymać w przyszłości, udać się do Prokuratury Rejonowej, by przedłożyć je i zgłosić możliwość popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązku służbowego, a także narażanie na bezpośrednia możliwość utraty życia lub zdrowia.

Prosze o potraktowanie mojego zgłoszenia priorytetowo, i udzielenia mi odpowiedzi na zgloszenie".

Teraz znów będę czekał, a o dalszym losie poinformuję koelgow jak coś się w tej sprawie wydarzy.

Może jakiś mod wydzieli to jako osoby wątek?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 11.02.2020, 00:08
Da się pogodzić w jednej organizacji interes wszystkich i mięsiarzy i nokilowców, karpiarzy i spinningistów, nawet mięsiarzy dałoby się ciut ucywilizować i mieć z nich pożytek. Wystarczy by tylko każdy "ciut się posunął" i "ciut ustąpił".
Problem jest taki, że żadna władza nie chce zgody w organizacji.

Drugi problem to całkowity brak wysoce moralnych elit wędkarskich i kompletny brak świadomości wędkarzy o potrzebie popierania i wyłaniania takich elit ze względu na surowe kryteria moralne.

Trzeci problem to brak wiedzy o mechanizmach władzy (i demoralizacji którą powoduje sprawowanie władzy) wśród kandydatów na przywódców związku (w tym działaczy kół i okręgu) - jest to czarna magia dla wszystkich działaczy i kandydatów.

Czwarty problem brak jakiejkolwiek "wiedzy i umiejętności organizacyjnej" ( jeden niezastąpiony i nie do przecenienia Selektor wie co zrobić by przeprowadzić zgromadzenie publiczne ). Kto z internautów kiedykolwiek brał udział w jakiś większych protestach już o socjologiczno-psychologiczne mechanizmy protestu i ich znajomość nie będę pytał. Musimy WSZYSCY umieć zaplanować-przygotować-wziąć skuteczny udział w działaniach społecznych (dopiero wtedy władza zacznie się naprawdę bać)

Żadne forum i inne facebooki NIC o tym nie piszą. Miliony wpisów i ZERO potrzebnych gotowych informacji.

Jesteśmy jak wojsko które nagie i bose (bo o obsłudze i znajomości broni to nawet nie ma co pisać...) idzie na czołgi. Nie znamy ani zasad działania czołgu ani jak go zwalczać. Nie mamy generałów ba nie mamy nawet pułkowników mamy kaprali. NIKT się nie szkoli i nie przyswaja potrzebnej wiedzy i umiejętności.

Bez tego co powyżej NIGDY nic nie zrobimy DLA NAS.

Chcesz zmian - zmień  wpierw siebie.  Nikt za nas nic nie zrobi, nie pojawią się nagle jakieś władze (spoza nas wybrane) które zrobią nam dobrze. Są to złudzenia. Tylko jeśli każdy z nas zacznie pracować nad swoim wkładem w NASZ związek (i nieważne jak to się będzie nazywało PZW czy WZP ) i nad SWOJĄ OSOBISTĄ świadomością wędkarską, znajomością mechanizmów i sedna problemów to ruszymy z miejsca naszą "wspólną łodzią" - tylko RAZEM wiosłując dopłyniemy do nowych rybnych wód.

Niech każdy wybierze coś w czym jest dobry lub chce być dobry, nich wyrwie komuchom mentalnym kawałek działania związku dla siebie i nich zacznie uczyć się jak to wszystko działa i niech uczy potem innych.

 W necie na forach powinniśmy utworzyć wątki tematyczne np. typu: ZARYBIENIA - jak skutecznie kontrolować macherów
- fundamenty prawne
- schematy organizacyjne (co gdzie i do kogo i od kogo co zależy)
- wzory pism
- metody macherów - czyli jak się kradnie itd.
- "myki, haki i luki" i jak przeciwdziałać
- jak zebrać swoją ekipę i jak o nią dbać i jak się nie dać wyrolować...
- dokumentacja przekrętów
- finały naszych starań i wnioski na przyszłość.
- kontrola stanu kondycji ryb, jak liczyć, jak ważyć itd
- jak zarybiać bez niepotrzebnych strat
- listy uczestników procederu (hodowcy tj. nazwy firm)
- opisy konkretnych przypadków i wnioski na przyszłość
- nowe metody macherów...

Wątków tematycznych powinno być dziesiątki: jak skutecznie uczestniczyć w zebraniu, zdobywanie wladzy, utrzymywanie władzy,  luki w statucie skierowane przeciwko nam, walka o władzę w okręgu (jak nie zostać leśnym dziadem), walka okręg- ZG PZW, jak skutecznie zorganizować koalicję doraźną, jak organizować koalicję na szczeblu koła, okręgu, jak sprawdzać ludzi (kandydatów do władz), jak ustawić krzesła za zebranie w zależności od tego co chcemy uzyskać, jak zrobić skuteczny transparent na demonstrację, nagłośnienie, jak rozmawiać z dziennikarzami na protestach... jak umiejętnie i dobrze dla organizacji stracić władzę w kole, okręgu...

NIKT za nas tego nie zrobi, każdy z nas ( i ja też) ponosi odpowiedzialność za stan w jakim się obecnie znajdujemy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 11.02.2020, 07:19
Jeżeli ktoś chce coś zmieniać w PZW I jest jego członkiem polecam tą drogę opisaną poniżej .
Po prostu na tą chwile , nie ma innego sposobu by co kolwiek zmienić.

 
Tak czytam i nie wierzę ??? Panowie jaka składka na całą Polskę,kto to wogóle wymyślił i w jakim celu ? Chyba żeby ogłupić już "głupich" wędkarzy. To jest praktycznie nie wykonalne i wbrew aktualnie obowiązującym przepisom.
Zamiast wymyślać jakieś dziwne protesty, zacznijcie rozmawiać z wędkarzami z własnego koła ,przekonywać ich do zmian aby pod koniec roku lub na początku przyszłego roku iść na zebranie sprawozdawczo-wyborcze w kole i jeśli jest taka potrzeba a w 90% jest ,wybrać nowych ludzi do zarządów . Nie ma innej drogi naprawy tego związku.

Lucjan - jedną stroną medalu są martwe przepisy, z drugiej dość powszechne kolesiostwo i pobłażliwe sądy koleżeńskie. W Polsce nadal funkcjonuje pojęcie "mam znajomego", "to mój kolega" i w taki sposób przymyka się oko na patologię. Ktoś, kto próbuje występować przeciwko takim praktykom, ktoś, kto jest za równym traktowaniem, jest wyzywany od ubeków, milicjantów itp.
Jak skończyć to wspomniane kolesiostwo? Jak sprawić, by sądy koleżeńskie były sądami z prawdziwego zdarzenia?

Trzeba wybrać odpowiednich ludzi do władz. Teraz tego nie robimy, dlatego tam rozsiadła się sitwa. Wielu działaczy to stare dziady, nie rozumiejące nowoczesnego wędkarstwa, za to chcący wszystko brać.

Polecam przykad opolski. Zbierzcie się i przenieście do dobrego koła, mającego wody. W wyborach postarajcie się aby jeden z was lub kilku zostało wybranych do zarządu i działajcie. Problem o jakim piszesz wynika między innymi z faktu, że w PZW nie ma różnorodności. Głupotą jest, że składka opłacona w jednym kole uprawnia do łowienia na wszystkich wodach okręgu. Część wód powinna być z tego wyłączona i być dostępna tylko dla członków danego koła. W ten sposób koła by rywalizowały o wędkarza, o jego składki i by się rozwijały. Teraz rozwijać się nie ma jak i po co. Bo czy się stoi czy się leży...

Weźmy takie koło nr 29 Dzierżno Duże. Jeżeli oni się opiekują wodą, to powinni dostać 3/4 pieniędzy z tego, co wpłacają wędkarze tam łowiący z innych okręgów. W ten sposób zadbane wody ściągały by ludzi, koło miałoby zaś kasę na inwestycje. Teraz przeżera wszystko okręg. Ci co robią dużo wcale dużo nie dostają. I to jest chore...

Takich nonsensów jest masa. Dlatego trzeba zmienić statut, naprawić RAPR. I postawić na SSR i wydać wojnę kłusolom związkowym i różnej maści oszustom. I jest jak to robić, trzeba tych co kombinują usuwać ze związku. Takie podejście od razu dałoby niejednemu do myślenia. Jak nie działa marchewka, to musi być kij :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 11.02.2020, 07:43
Stary Baca, wielki szacunek za to co piszesz. :beer:

Ty jako człowiek rozumiejący tamten (a może jednak należałoby napisać obecny) system, pokazujesz z jaką machina mamy do czynienia.

Narzekając na układy w PZW, pewnie nikt z nas nie miał pojęcia z jakim mechanizmem mamy do czynienia. Systemem w którym każdy trybik jest odgórnie zaplanowany i kontrolowany.

Tak jak do okrągłego stołu nie dostał się nikt przypadkowy, tak i przy naszym wędkarskim zielonym stoliku nie będzie nikogo z zewnątrz, nawet jeśli ktoś będzie się wydawał rewolucjonista. To jest system kontrolowania mas, oni dokładnie wiedzą kiedy i za jakie sznurki trzeba pociągnąć. I nigdy nie dopuszcza rycerza na białkym koniu, który przyniesie wyzwolenie. Najlepszym przykładem jest Bolek, czy bardziej współczesnie Kukiz.

Jak PZW będzie wprowadzać jakieś zmiany typu no kill, albo upadnie, to tylko dlatego, że będzie to na rękę zarządowi, i z ich woli, wg ich zasad i pod ich kontrola będzie to miało miejsce.

Sami nie wyciągniemy tego dziadostwa z bagna, i jedynie skoordynowane działanie różnych podmiotów będzie w stanie kruszyć ten beton gwałtem.

I nie mowie o ogólnopolskiej ekipie, tylko o lokalnych działaniach, we współpracy z gminami, ekologami, mediami, prawnikami, czy nawet prokuraturą... Każdy powiat ma inną sytuację, i relacje z pzw. Sygnał musi być ogólnokrajowy, iskra poleci z Warszawy, ale główne działania, te decydujące będą w każdym okręgu.

Kampania i działania anty władze w PZW musi być bardzo szeroka, i trzeba udowodnić, że uderza ona w interes wielu osób, czy nawet spółek, że wykorzystuje się dobra naturalne, wspólne, do czesania kasy.

I teraz meritum, skąd wziąć tyle osób chętnych, wykształconych, i gotowych do poświęcenia masy prywatnego czasu na tą operacje?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 11.02.2020, 07:55
Masło maślane, może się odnajdziemy :P
 Jeżeli to wygląda właśnie tak, że płacimy tym, którzy mają dla wędkarzy takie przepisy, tak własnie gospodarują tym wszystkim o czym czytam i widzę. To ww pismo, mnie w tym mocno utwierdza.

Łuki, problem podstawowy jest taki, że polski wędkarz nie rozumie, że nic państwu nie płaci, natomiast ma wygórowane żądania. Lobby mięsiarskie, które wysmażyło to pismo, chciałoby dostępu do wód bez ograniczeń. A co z ochroną środowiska? Czy nie wygląda to tak, że z jednej strony chce się mieć nieograniczony dostęp, z drugiej to państwo ma o wodę zadbać?

Powtórzę jeszcze raz, uderzanie w PZW jest złe, jest to działanie nierozsądne. Wędkarze chcący tego muszą przede wszystkim pojąć to, że związkiem rządzi sitwa. To nie związek jest zły ale ci co nim kierują. Jak związek upadnie, to my stracimy 'pojazd', sitwa zaś się uwłaszczy na majątku związku i przejmie najlepsze z wód. Co niby zyskamy?

Dlatego tak ważne jest zrozumienie  czego się chce, co służy poprawie. Upadek PZW nie jest żadnym rozwiązaniem, to tylko zwielokrotnienie ilości problemów. Jeżeli wędkarze nie potrafią zrobić protestu sprawnie, to jak niby mają doprowadzić do przejęcia wód jak PZW upadnie? Wg mnie nie przejmą nawet 1/3. Warto sobie to wyobrazić, nie będzie jednej składki na tyle wód, ale wiele oddzielnych, przy czym do połowy wód nie będzie dostępu w ogóle. Lobby rybackie zaś dostanie wielki zastrzyk sił, bo będzie miało co obrabiać.

Dlatego porzuć te postulaty tych co tęsknią za PRL-em 8) Tym polecam wakacje w Korei Północnej lub Wenezueli jak zapomnieli, czym takie 'socjalizmy' pachną.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 11.02.2020, 07:56
I jeszcze wisienka na torcie. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby rewolucję zatrzymali... sami wędkarze :) PZW wychowało meisarzy na swoich, i oni mając w perspektywie, to co dziś, czyli ujowo, ale można kraść i mam dupe chroniona, bo system mi sprzyja, albo nowoczesne, rybne, ale pilnowane wody wybierze swój syf w którym żył całe życie, który zna, i w którym się odnajduje.

I takich gości nie przekona fakt, że więcej zarybienowki pójdzie na ich wody, i będą mieć większe możliwości. Człowiek który kłamie, i kradnie, w drugim też widzi oszusta.

Prosze poczytać jakie sukcesy odnosi szeroko zakrojona i górnolotna resocjalizacja wśród narkomanów, bezdomnych, więźniów, czy alkoholików. Dokładnie podobny efekt da resocjalizjaca wędkarzy miesarzy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 11.02.2020, 08:00
Panowie walka trwa lata i jak widać ściana.
Polecam zapis z komisji z przed lat.
http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/biuletyn.xsp?documentId=63FFBF5F6F2B1187C1257AD9002F107A

Problemy stare - nie zmienne .

Polecam - https://ompzw.pl/files/filesfile/1/file-4401.pdf
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 11.02.2020, 08:23
Z dostępnych materiałów można zbudować ścieżkę – jak wygląda gospodarka rybacka w PL.
Przytaczane materiały być może są nie aktualne – ale do zapoznania się z problemem spokojnie wystarczą.

1.   https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/prawo-wodne-18625895/art-528
2.   Jednym z najważniejszych dokumentów jest operat rybacki. Dokument ten ma istotną moc prawną, a jednocześnie wielką moc „logistyczną”. W operacie rybackim zawarte są najważniejsze informacje dotyczące zasad gospodarowania rybackiego w obwodzie rybackim. A obwód rybacki to wyznaczona część w sieci hydrologicznej, najczęściej jezioro lub rzeka, lub kilka jezior wraz z łączącymi je ciekami lub fragment rzeki.
           
      Operat jednoznacznie opisuje charakter akwenu wodnego, jego morfologię, otoczenie, elementy ochrony środowiska. Opisuje także, jakie podejmowane będą działania na konkretnej wodzie, ustala zasady eksploatacji i ochrony rybostanu. W operacie trzeba zaplanować jakie gatunki będą łowione i w jakiej ilości, oraz jakimi gatunkami zamierza się zarybiać.
            Tworząc operat rybacki trzeba wziąć pod uwagę szereg dokumentów powiązanych ze specyfiką lokalnych terenów oraz występujących obszarach ochrony przyrody, a niekiedy nawet innymi dokumentami związanymi z gospodarowaniem wodą lub gruntami.
            Sporządzony operat rybacki wymaga weryfikacji (proces opiniowania) przez wyznaczone (trzy jednostki w kraju; IRS, UWM, ZUT) które sprawdzają poprawność przygotowania operatu i zgodność z odpowiednimi zapisami prawnymi. Te wszystkie czynniki są elementem gospodarki rybackiej, a jednocześnie elementem, który podlega kontroli przez odpowiednie organy (RZGW, Urząd Marszałkowski), a doraźnie, nad wodą, w pewnym stopniu przez PSR i Policję (oraz inne uprawnione służby).
            Operat rybacki jest dokumentem ustalającym zasady gospodarowania rybackiego a ważność operatu wynosi 10 lat (mówi o tym Ustawa Prawa Wodne). W uzasadnionych sytuacjach (w trakcie użytkowania rybackiego), możliwe są zmiany w operacie rybackim, wynikające z sytuacji losowych lub zmiany sposobu gospodarowania. Niedostosowanie się do operatu rybackiego lub naruszenie zasad gospodarowania rybackiego, może doprowadzić do rozwiązania umowy „dzierżawy”.
            Operat rybacki jest więc, podstawowym dokumentem, który decyduje jak będzie wyglądać gospodarowanie rybackie, jakie działania są z tym związane i jakie efekty są spodziewane.
https://www.prawo.pl/akty/dz-u-2015-177-t-j,16956338.html
3.   https://www.infish.com.pl/sites/default/files/content/CCF20161102_0003.pdf
4.   http://operaty-rybackie.pl/pytania/
5.   http://wnos.uwm.edu.pl/uploads/files/operaty-rybackie/regulamin-opiniowania-operat'ow-rybackich-w-uwm-olsztyn.doc
http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=B3LHHU
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 11.02.2020, 08:29

Narzekając na układy w PZW, pewnie nikt z nas nie miał pojęcia z jakim mechanizmem mamy do czynienia. Systemem w którym każdy trybik jest odgórnie zaplanowany i kontrolowany.

Ja naprostuję twój punkt widzenia jeśli mogę, leciutko. To nie jest tak, ze w Polsce jest jakaś mafia postkomunistyczna, która to wszystko zaplanowała i knuje cały czas. To społeczeństwo jest takie. Jest przyzwolenie na robienie tego rzeczy, ba, wyborcy do spółki z partiami na które głosują, robią zamach na państwową kasę. Począwszy od związków zawodowych, które są małymi mafiami wyłudzającymi kasę od podatników. Nie bez kozery najwięcej jest ich w spółkach państwowych, ponieważ tam się dokonuje kradzież kasy na legalu. Nowa władza dogaduje się ze związkami i je żywi, oczywiście kasą podatnika. Czym są programy plus, trzynastki, czternastki czy też obietnice wcześniejszych emerytur? To łapówka dla wyborców - 'zagłosujecie na nas, to my ukradniemy swoje ale i wam coś skapnie'. I wyborca idzie na to. Obecny prezydent już ruszył ze swoją kampanią, obiecuje skok na kasę, mamiąc wcześniejszymi (jeszcze bardziej niż 60 lat) świadczeniami emerytalnymi. Oczywiście nie on zapłaci za te rzeczy ale wszyscy. Ostatnie wybory najlepiej pokazują skalę problemu, ludzi poszli na wspólne rabowanie państwa. Kase podatnika zaś wydaje się bez żenady. Owsiak ze swym WOŚP-em nie zebrał tyle kasy przez 28 lat, ile sejm daje lekką rączką na państwowe, partyjne media w ciągu kilku godzinnej sesji. Zero protestów, jest OK :facepalm: Wiele osób nie rozumie co to jest 2 miliardy złotych, jaka jest to kupa siana. A to tyko na najbliższy rok! Ile WOŚP kupił sprzętu do szpitali? A tu 2 miliardy idą jak za pstryknięciem palcami, tak leciutko. Tak się rabuje państwo. I robią to ci, co mieli temu zapobiec :facepalm:

Dlatego korupcja jest wszechobecna. Na zachodzie nie ma tego w takiej skali, tam ludzie są na tyle madrzy, ze wiedzą, że populiści nie wyczarują kasy tylko ściągną ją poprzez podatki, ewentualnie zadłużą państwo.

Obecne PZW to też swojego rodzaju układ. W PRL-u i krajach socjalizmu realnego władza przymykała oko na kradzez w zakładach, ludzie zaś przyzwyczaili się do tego, ze wiele rzeczy nalezy wykombinować sobie. Tak jest teraz w związku, zezwala się na kłusownictwo i lecenie w kule, nie bez powodu. Wędkarz czuje się częścią tego układu i niczym związkowiec górniczy nie zechce oddać przywilejów. Pomimo, że łowi już tak mało, że nawet oszukać w rejestrach mu ciężko.

Dlatego mówimy o kryzysie wartości, u większości społeczeństwa. Obecnie rządzi PiS, który zarzekał się, że skończy z układem. I co? Sam stworzył układ jeszcze większy, jeszcze więcej kasy się przewala, zmieniły się świnie przy korycie. Jeżeli więc Polacy nie potrafią zagłosować na partie o których można by rzec, że są w miarę uczciwe, wolą zaś te, które coś obiecają, to jest to dramat. Tym bardziej, ze mówią we wszelkich ankietach, że politykom nie wierzą. W obietnice wyborcze jednak jak najbardziej :facepalm:

Dlatego nie jest to wędkarski problem ale problem naszego społeczeństwa. Zauważcie jak wielu z nas nieświadomie to wszystko wspiera. 'Nic z tym nie zrobisz', 'tak już jest', 'tego się nie zmieni' i tak dalej i dalej. Przegrywamy bitwę zanim ta się zaczęła, nie wierząc w sens bycia uczciwym, w to, że uda się nam coś zmienić. Jeżeli nie wierzymy w sprawiedliwość i przestrzeganie prawa, to jak mają się udać jakiekolwiek zmiany? Skąd ten brak zainteresowania tematami o tej tematyce? Jest nas tu piszących w porywach kilkunastu. A na forum dziennie jest około 200 osób. Jak widać zmiany nie są dla większości priorytetem.

I między innymi dlatego potrzebujemy związku. Aby tam byli ludzie, co mają płacone za to, że walczą o nasze prawa. Bo my sami tego nie jesteśmy w stanie zrobić. Związek jednak należy ocalić wpierw, potem odebrać stery wąsatej sitwie. Trzeba jednak mieć przekonanie, że jest to zadanie wykonalne, bo jak najbardziej jest. Prawnie nikt nas nie blokuje, jak w każdym stowarzyszeniu mamy okazję zagłosować. Trzeba tylko pójść, najlepiej ze znajomymi, tak aby móc wymóc zmiany. Należy wybrać tylko wędkarskiego delegata, najlepiej pracującego, bo emeryta sitwa kupi dietą i zakrapianym wódą obiadkiem.

Nie pomoże też ądanie aby państwo dało. Bo to jest nic innego jak działanie związków zawodowych. A nas stać na to aby opłacić woje hobby. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby państwu zapłacić i wtedy wymagać. Wędkarze jednak, jak całe społeczeństwo, chce dostawać a nie dawać. Dlatego w takie protesty nie wierzę, że mają sens. Bo wzmacniają raka, który nas wszystkich toczy.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 11.02.2020, 08:40
I jeszcze wisienka na torcie. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby rewolucję zatrzymali... sami wędkarze :) PZW wychowało meisarzy na swoich, i oni mając w perspektywie, to co dziś, czyli ujowo, ale można kraść i mam dupe chroniona, bo system mi sprzyja, albo nowoczesne, rybne, ale pilnowane wody wybierze swój syf w którym żył całe życie, który zna, i w którym się odnajduje.

I takich gości nie przekona fakt, że więcej zarybienowki pójdzie na ich wody, i będą mieć większe możliwości. Człowiek który kłamie, i kradnie, w drugim też widzi oszusta.

Prosze poczytać jakie sukcesy odnosi szeroko zakrojona i górnolotna resocjalizacja wśród narkomanów, bezdomnych, więźniów, czy alkoholików. Dokładnie podobny efekt da resocjalizjaca wędkarzy miesarzy.

Myśle, że przesadzasz. Zabieranie ryb nie jest braniem narkotyków czy alkoholizmem. To normalne zachowanie, 30 lat temu robili tak prawie wszyscy w Polsce :)

Skorzystam z Ciebie aby coś pokazać. Poczuj się mięsiarzem z PZW, wczuj się w jego buty, jakie ma problemy. Brak ryb, chciałby brac dużo więcej. Postaw teraz siebie, pomyśl o swoich oczekiwaniach. Następnie spróbuj zrobić 'wspólny mianownik', czyli co by was dwoje usatysfakcjonowało, mowa o wspólnym rozwiązaniu. Będzie to więc zabieranie ryb z pewnymi ograniczeniami, wyjasnienie sensu kontroli, rejestrów połowowych i tak dalej.

A traz zerknij czego chcą wędkarze tutaj :)

Nie ma mowy o porozumieniu, jeżeli nie ugniesz się. Dlatego trzeba myśleć o wszystkich. i to staram się Wam pokazać. Aby skutecznie reformować, należy umieć pójść na ustępstwa. Zwłaszcza, że w PZW można zrobić to w prosty sposób, dając kołom większe uprawnienia. Niech ci co chcą zabierać należą do koła co ma wody gdzie się zabiera, ci co chcą no kill niech mają swoje wody. I szafa gra. Nie musimy przecież łowić na każdej wodzie okręgu, to niewykonalne, oprócz chyba byłego okręgu łódzkiego :)

Jeżeli się uderzy w mięsiarzy, ci odpowiedzą. Bo akcja rodzi reakcję. Dlatego lepiej iść na ustępstwa i mieć fanów mięsa po swojej stronie, niż sie z nimi siłować. My założymy siłowo wodę no kill, oni ją siłowo usuną, i tak w koło Macieju. Przykład polski uzmysłowił mi gdzie leży sukces. Tam tworzy się wodę no kill przy wodzie z której się zabiera. Woda kill dostaje ryby jakie przypadają wodzie no kill, można by rzec, że oznacza to podwójne zarybienia. Czy nie jest to układ w którym jest wygrany-wygrany? Bo tylko to daje nam szanse na zwycięstwo. Układ przegrany - wygrany, ktokolwiek jest wygranym, oznacza w ujęciu ogólnym przegraną.

Dlatego droga do osiągnięcia celów prowadzi przez osiągnięcie porozumienia wpierw. Nie mając mandatu od sporej ilości wędkarzy, nie mamy szans na zwycięstwo. Co gorsza, wbijamy tylko klin w środowisko wędkarskie. A podziały to miód dla lobby rybackiego, bo w ten sposób jesteśmy zneutralizowani.

Celem podstawowym powinno byc usunięcie sitwy z PZW i przejęcie związku, następnie stopniowe uzdrawianie go.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pewu w 11.02.2020, 09:05
Kiedyś usłyszałem takie stwierdzenie, że kompromis jest wtedy, kiedy wszyscy są niezadowoleni.

Cały system oparty na regularnych zarybieniach "mięsem" jest porażką. Działa jak talerz zupy, którą ktoś nalewa, zjada i napełnia ponownie.
Najpierw trzeba przywrócić normalne życie w wodach i dbać tak, aby ryby same mogły się wycierać i wtedy wędkarz z tego skorzysta. Konieczność kupna ryb do zarybień nakręca cały ten przekręt no bo przecież trzeba się przy korycie nażreć.
Nie jestem przeciwnikiem zabierania ryb ale zabierane powinny być pojedyncze sztuki przez jednego wędkarza a nie kilogramy dziennie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 11.02.2020, 09:32
Odpowiedzi PZw na pytania do okręgu w roku 2018

Pytanie :Zlikwidować całkowicie odłowy sieciowe w OM. Operaty wodne można zmienić. (k-3, k-4, k-5, k-21,
k-54, k-67)


Odpowiedz okręgu :Odłowy sieciowe w Okręgu Mazowieckim pełnią głównie rolę eksploatacji uzupełniającej w stosunku do
eksploatacji, która ma miejsce poprzez odłowy amatorskie. Wędkarze odławiają zdecydowanie zbyt dużo
ryb drapieżnych, co ma negatywny wpływ na strukturę ichtiofauny. Z analizy rejestrów połowów
wędkarskich wynika, że statystyczny wędkarz mazowiecki w roku 2017 złowił średnio 8,7 kg ryb, co daje
ponad 630 ton rocznego odłowu (72 598 członków x 8,7 kg) co daje wartość ponad 21 kg/ha (Okręg
użytkuje ponad 29 000 ha wód). Za pomocą narzędzi rybackich odłowiono ponad 127 ton ryb, z czego 98
ton przypadało na 2 duże zbiorniki zaporowe charakteryzujące się bardzo wysoką produktywnością (73
tony zbiornik Włocławski i 25 ton zbiornik Zegrzyński). Odłowy sieciowe umożliwiają również połów
tarlaków do pozyskania od nich produktów płciowych w celu uzyskania materiału zarybieniowego oraz
odłowu sielawy nie pozyskiwanej wędkarsko i węgorza łowionego przez wędkarzy w niewielkich ilościach.
Ponadto stanowią bardzo cenne źródło stałego monitoringu stanu ichtiofauny oraz poprzez obecność
rybaka na wodzie wpływają na ograniczenie kłusownictwa sieciowego.
Operat rybacki sporządza się na 10 letni okres. Ustawa o rybactwie dopuszcza tylko 3 przypadki kiedy
można zmienić operat przed upływem 10 lat jeżeli organ, z którym uprawniony do rybactwa zawarł umowę
wyrazi zgodę na dostosowanie zasad prowadzenia gospodarki rybacko-wędkarskiej do: 1) strategii, polityki,
planów lub programów w dziedzinie rybactwa śródlądowego, w tym programu ochrony i odbudowy
zasobów ryb, opracowanych przez organy administracji publicznej, 2) nowych okoliczności,
niewynikających z przyczyn leżących po stronie uprawnionego do rybactwa, których nie mógł on
przewidzieć przed złożeniem operatu do zaopiniowania, w szczególności klęsk żywiołowych, zmiany
przebiegu granic obwodu rybackiego lub realizacji inwestycji znacząco oddziałującej na środowisko wodne
w obwodzie rybackim, 3) warunków korzystania z wód regionu wodnego lub zlewni, o których mowa
w przepisach ustawy - Prawo wodne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 11.02.2020, 10:24
Kiedyś usłyszałem takie stwierdzenie, że kompromis jest wtedy, kiedy wszyscy są niezadowoleni.

Cały system oparty na regularnych zarybieniach "mięsem" jest porażką. Działa jak talerz zupy, którą ktoś nalewa, zjada i napełnia ponownie.
Najpierw trzeba przywrócić normalne życie w wodach i dbać tak, aby ryby same mogły się wycierać i wtedy wędkarz z tego skorzysta. Konieczność kupna ryb do zarybień nakręca cały ten przekręt no bo przecież trzeba się przy korycie nażreć.
Nie jestem przeciwnikiem zabierania ryb ale zabierane powinny być pojedyncze sztuki przez jednego wędkarza a nie kilogramy dziennie.

Chcesz narzucić swą wolę większości i nie da to pozytywnych efektów raczej.

Ja jeszcze dodam, że lepiej osiągnąć choć połowę celów niż żadnego. A czas działa na korzyść nowoczesnego wędkarstwa. Dlatego co rok będziemy silniejsi niż lobby mięsne. Dlatego porozumienie i tak będzie dla nas korzystne. Pytanie czy mamy robić to co chcemy czy to, co da wymierne efekty? 8)

Jak się dokręci śrubę, to wtedy powstanie inna opcja, i będzie kolejna wojna. A niezgoda rujnuje, zgoda zaś buduje, jak mówi mądre przysłowie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 11.02.2020, 10:48

A traz zerknij czego chcą wędkarze tutaj :)

Nie ma mowy o porozumieniu, jeżeli nie ugniesz się. Dlatego trzeba myśleć o wszystkich. i to staram się Wam pokazać. Aby skutecznie reformować, należy umieć pójść na ustępstwa. Zwłaszcza, że w PZW można zrobić to w prosty sposób, dając kołom większe uprawnienia. Niech ci co chcą zabierać należą do koła co ma wody gdzie się zabiera, ci co chcą no kill niech mają swoje wody. I szafa gra. Nie musimy przecież łowić na każdej wodzie okręgu, to niewykonalne, oprócz chyba byłego okręgu łódzkiego :)

Luk gdyby dziwnym trafem jednak miało dojść do reformy związku to proponuje żeby istniały tylko koła i nazwijmy to po staremu okręgi (w okrojonym składzie osobowym). Resztę tzn. zarząd główny odesłać w całości na łono historii :'(. Zostanie więcej kasy dla kół i straży rybackiej. Dla kół większa samodzielność finansowa oraz decyzyjna dotycząca regulaminów, wysokości opłat za wędkowanie a także tworzonych operatów :P. Likwidacja rybactwa i związanej z tym działalności gospodarczej. Opłata w formie licencji dla wszystkich w jednakowej wysokości bez względu na wiek i zasługi (nie mylić z jedną składką na cały kraj). Każdy okręg w porozumieniu z kołami sam decyduje o wysokości opłaty za licencję. Bardzo dotkliwe kary finansowe za kłusownictwo i nie przestrzeganie regulaminów, Oddzielenie sportu wędkarskiego od reszty działalności … w formie samofinansujących się klubów sportowych.  Niech w końcu ten związek służy temu do czego został powołany. No tak ... ale czy zarząd główny i część składu osobowego okręgów można odesłać na łono historii?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.02.2020, 07:03

Chcesz zmian - zmień  wpierw siebie.  Nikt za nas nic nie zrobi, nie pojawią się nagle jakieś władze (spoza nas wybrane) które zrobią nam dobrze. Są to złudzenia. Tylko jeśli każdy z nas zacznie pracować nad swoim wkładem w NASZ związek (i nieważne jak to się będzie nazywało PZW czy WZP ) i nad SWOJĄ OSOBISTĄ świadomością wędkarską, znajomością mechanizmów i sedna problemów to ruszymy z miejsca naszą "wspólną łodzią" - tylko RAZEM wiosłując dopłyniemy do nowych rybnych wód.

Niech każdy wybierze coś w czym jest dobry lub chce być dobry, nich wyrwie komuchom mentalnym kawałek działania związku dla siebie i nich zacznie uczyć się jak to wszystko działa i niech uczy potem innych.

 W necie na forach powinniśmy utworzyć wątki tematyczne np. typu: ZARYBIENIA - jak skutecznie kontrolować macherów
- fundamenty prawne
- schematy organizacyjne (co gdzie i do kogo i od kogo co zależy)
- wzory pism
- metody macherów - czyli jak się kradnie itd.
- "myki, haki i luki" i jak przeciwdziałać
- jak zebrać swoją ekipę i jak o nią dbać i jak się nie dać wyrolować...
- dokumentacja przekrętów
- finały naszych starań i wnioski na przyszłość.
- kontrola stanu kondycji ryb, jak liczyć, jak ważyć itd
- jak zarybiać bez niepotrzebnych strat
- listy uczestników procederu (hodowcy tj. nazwy firm)
- opisy konkretnych przypadków i wnioski na przyszłość
- nowe metody macherów...

Wątków tematycznych powinno być dziesiątki: jak skutecznie uczestniczyć w zebraniu, zdobywanie wladzy, utrzymywanie władzy,  luki w statucie skierowane przeciwko nam, walka o władzę w okręgu (jak nie zostać leśnym dziadem), walka okręg- ZG PZW, jak skutecznie zorganizować koalicję doraźną, jak organizować koalicję na szczeblu koła, okręgu, jak sprawdzać ludzi (kandydatów do władz), jak ustawić krzesła za zebranie w zależności od tego co chcemy uzyskać, jak zrobić skuteczny transparent na demonstrację, nagłośnienie, jak rozmawiać z dziennikarzami na protestach... jak umiejętnie i dobrze dla organizacji stracić władzę w kole, okręgu...

NIKT za nas tego nie zrobi, każdy z nas ( i ja też) ponosi odpowiedzialność za stan w jakim się obecnie znajdujemy.



To jest jeden z najciekawszych postów jakie widziałem tu na tym forum. Dlaczego ? A no dlatego, że uderza w sedno problemu.

Podam przykład PZW. Większość wędkarzy cechuje totalny brak świadomości tego co można zrobić będąc w stowarzyszeniu, tego jak działa stowarzyszenie, czyli jak "coś" wyglądać w praktyce. Wielu wędkarzom jedynie wydaje się, że coś mogą zrobić, że coś jest takie, a nie inne. 

Dlatego tak istotne było (i nadal jest) ciągłe budowanie tej świadomości, aby wędkarze mieli wiedzę na temat tego jak wygląda stowarzyszenie w którym się zrzeszają oraz to jak wyglądają ich prawa, ale i obowiązki. Bycie w stowarzyszeniu, które z natury rzeczy jest działalnością przede wszystkim społeczną, to nie tylko żądania np. jednej składki, większych zarybień, ale przede wszystkim obowiązki.

https://www.lexlege.pl/prawo-o-stowarzyszeniach/art-2/
https://www.lexlege.pl/prawo-o-stowarzyszeniach/art-10/

Jak obowiązki nie są kontrolowane i nierealizowane, to stowarzyszenie istnieje wyłącznie w teorii. W praktyce bowiem kieruje się ku upadkowi.

Dlaczego o tym piszę? Nagminnie, nawet w tym temacie, widzę bowiem postulat  likwidacji Zarządu Głównego PZW. Problem w tym, że każde stowarzyszenie w Polsce musi mieć swój "zarząd główny" ( patrzcie art. 10 punkt 5-6)

https://www.lexlege.pl/prawo-o-stowarzyszeniach/

I jeszcze zerknijcie np. na artykuł 11 punkt 3 prawa o stowarzyszeniach.

https://www.lexlege.pl/prawo-o-stowarzyszeniach/art-11/

Posiadanie zarządu stowarzyszenia wynika więc z obowiązujących przepisów prawa na których treść nie mamy wpływu. Nie ma stowarzyszenia bez zarządu "głównego", czy jak go tam sobie nazwiemy. Nie możemy więc nigdy wnioskować o jego usunięcie ze struktur PZW. Możemy jedynie żądać np. zmiany statutu PZW, aby nie było takiego ewenementu w skali światowej, z którym obecnie mamy w PZW do czynienia, a znanego aktualnie bodajże jedynie Korei Północnej rządzącej przez klan Kimów i może jeszcze Kubie, że zarząd główny stowarzyszenia (tam też są stowarzyszenia nawet konstytucyjnie gwarantowane, tyle że z nadania partyjnego :P) składa się z kilkudziesięciu osób (w PZW Zarząd Główny składa się z ponad 30-tu osób. Do tego dochodzą kilkunasto, czy wręcz kiludziesięcioosobowe zarządy w okręgach).

Co możemy zrobić skoro nie możemy zlikwidować ZG PZW ? Możemy np. w PZW wprowadzić Zarząd Główny składający się np. z 3-5 osób, z 10 osób, a nawet 100 osób według naszych potrzeb. Możemy też zlikwidować zarządy okręgów, z tym zastrzeżeniem, że trzeba byłoby zlikwidować też same okręgi.

W przypadku PZW trudno jest mówić o jakimkolwiek zarządzie, bo taki zarząd "główny" nie ma prawa prawidłowo działać w systemie gospodarki rynkowej. Nie ma. Koniec kropka. I dlatego sam prezes ZG T. Rudnik mówi wszem i wobec, że on to prawie nic nie może w PZW. I ma facet rację, bo ktoś kiedyś - w sposób celowy - skonstruował statut PZW. 

To, że PZW podzieliło się na kilkadziesiąt jednostek, tworząc wewnątrz PZW dodatkowe zarządy, to wynika wyłącznie z takiej, a nie innej woli "działaczy", którzy po upadku komuny musieli się gdzieś odnaleźć w dobie zmian ustrojowych :P Dlatego właśnie w PZW jest tak, że prawie każdy musi być "KIMŚ". W każdym kole mamy więc całą masę zbędnych organów i funkcji (np. sądy koleżeńskie). Podobnie jest w okręgach, no i Zarząd Główny też musi tak wyglądać.

Taki system po zakończeniu II wojny światowej został nam z góry narzucony przez ZSRR, bo ich badacze życia społecznego (w tym też prawnicy uznali, że tylko w ten sposób można realizować postulaty pełnej równości i tylko w ten sposób da się prawidłowo realizować postulaty całego społeczeństwa. Naczytałem się swego czasu sporo tych radzieckich badań (w tym radzieckich prawników), które np. opisywały jak prawidłowo ma działać przedsiębiorstwo państwowe, stowarzyszenie w ustroju socjalistycznym itp. itd.

Problem w tym, że ostatecznie te ich teorie, to o kant dupy się rozbiły, gdyż po prostu w praktyce się nie potwierdziły i wszystko padło z jednym wielkim hukiem i nigdy już więcej nie wróci :P

Piszę to wszystko, bo to ma olbrzymi wpływ na obecne PZW i sytuację z jego wodami, a więc także i na wędkarzy. Brak reform wewnątrz PZW po 1989 r., brak świadomości wędkarskiej, jak i brak edukacji wędkarskiej w PZW spowodował taki, a nie inny stan rzeczy. Czym ktoś mniej wie, tym łatwiej go kontrolować. Czym ktoś mniej wie, tym łatwiej wmówić mu, że określony działacz (osoba zarządzająca) jest niezbędny, aby stowarzyszenie funkcjonowało w sposób prawidłowy. Czym ktoś mniej wie, tym łatwiej powiedzieć mu: "To nie jest nasza wina". Zawsze też łatwiej jest kogoś wyśmiać, że nie ma on podstawowej wiedzy. A skąd on ma ją brać, jak przez lata większość rzeczy była objęta tajemnicą? Transparentność działania stowarzyszenia to fundament jego istnienia. Bez niej takie stowarzyszenie w końcu upadnie.

Z drugiej strony przez lata było tak, że wędkarz tylko mało płacił i nic nie robił, a wymagał, bo wszystko robili za niego działacze posiadające "tajemną wiedzę". A stowarzyszenie w gospodarce rynkowej, to przede wszystkim obowiązki. Za 100, czy 200 złotych rocznie nie da się z nich zwolnić, tym bardziej patrząc po skali żądań, jak i braku stosowania się do obowiązków, w postaci chociażby limitów połowów.

A PRL już nie wróci. Nie wrócą więc Centrale Rybne w różnych regionach Polski, którym odgórnie narzucano gromadzenie ryb. Nie wrócą czasy kiedy towarzysze partyjni nakazywali budowę w całym kraju przetwórni ryb, do których miały być dowożone świeże ryby z całej Polski np. z Mazur aż do Zabrza ;D :facepalm: Nie wrócą czasy kiedy materiał zarybieniowy był tani, bo towarzysze partyjni nakazali budowę wielu zakładów zarybieniowych, aby brygady rybackie mogły wyrobić corocznie 100 % planu. Nie wrócą czasy istnienia Państwowych Gospodarstw Rybackich, w których corocznie nakazywano realizacje 100 % planu, który i tak był podnoszony, a nikt się nie zastanawiał nad skutkami takich działań w przyszłości, bo przecież ryby były (Ba. Było to zgodne z ówczesną - jak i nawet obecną :facepalm: - nauką rybacką ) Kłusownictwo po upadku PRL wcale nie upadło, wręcz kwitło i kwitnie nadal. Obecnie występuje ono przede wszystkim wśród osób z wędką w ręku :facepalm:

Jednak w pewnym momencie w PRL-u wszystko mówiąc brzydko pierdzielło i komunizm upadł z takich, a nie innych powodów. No i ryb "ni ma", a były :( I pojawił się tu nam w Polsce nowy ustrój. A w gospodarce rynkowej wszystko kosztuje. Ryby też kosztują :( Cenniki corocznych zarybień podawane są na stronach internetowych Wód Polskich (RZGW). Można sobie sprawdzić według jakiej ceny trzeba corocznie zarybiać :fish:

Mając w 2020 r. komunistyczny system zarządzania gospodarką związaną z rybami i ich ochroną, po prostu mamy to co mamy. Wielu pozostaje więc wspomnień czar o czasach PRL, ale i żądania niedostosowane do rzeczywistości w której żyją. Jednak PRL nie wróci i jak się nie zmieni państwowego systemu zarządzania tą gospodarką, to ryb nadal nie będzie.

O ogólnopolskich zmianach w PZW nie piszę, bo to mnie mało interesuje i w zmiany te nie wierzę, z uwagi na taką, a nie inną strukturę stowarzyszenia. Zmieniajcie więc świat dookoła siebie, a ten położony daleko od Was olejcie, bo szkoda Waszego czasu i zdrowia :beer:  Żeby móc wprowadzić jedną składkę w PZW, będąc działaczami PZW, musielibyście przede wszystkim zlikwidować wszystkie okręgi (a więc zagłosować za likwidacją swojego własnego okręgu, w tym i funkcji, którą pełnicie). Musielibyście zmienić RAPR na bardziej restrykcyjny. Musielibyście wyeliminować kłusownictwo swoich własnych kolegów z kół, jak i tych innych wędkarzy zrzeszonych pod szyldem PZW. I na koniec musielibyście jeszcze sami sobie podnieść wysokość składek. Nierealne. Totalnie nierealne. Bądźcie więc realistami i żądajcie zmian, które da się wprowadzić w życie. Nie walczcie z wiatrakami. Szkoda życia :beer:

Reasumując stąd właśnie biorą się te wszystkie nierealne żądania wędkarzy np. jedna składka na cały kraj, czy likwidacja Zarządu Głównego PZW. I stąd też się biorą wszystkie obecne problemy PZW, które jedynie będą narastać z biegiem lat. Brak reform wewnątrz PZW oraz brak świadomości wędkarzy o tym, w czym oni są i jak to funkcjonuje, powoduje ciągłą "jazdę" całego PZW prosto na ścianę, aż w końcu trzeba będzie się spotkać z tą ścianą. A system państwowego zarządzania rybami mu w tym nie pomoże i ryb jest coraz mniej, a ich produkcja kosztuje coraz więcej. W dodatku związek się osobowo kurczy, zaś świadomość wędkarzy w dobie internetu z każdym kolejnym rokiem rośnie :beer: I skończy się to w końcu na przywaleniu w ścianę. Jestem tylko ciekawy, czy są w tym aucie o nazwie PZW jakiekolwiek poduszki powietrzne i pasy bezpieczeństwa. Dlatego również w interesie PZW powinna być walka o zmiany w polskim prawie rybackim.       
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 12.02.2020, 07:26
Arku możesz przybliżyć nam zagadnienie :
Ludzie którzy zwołują nadzwyczajne posiedzenie jeśli wystosują wniosek o samorozwiązanie związku  - szkodzą organizacji. Czy mogą być oni pociągnięci do odpowiedzialności za szkodliwe działanie na rzecz  związku a co za tym idzie po wyroku sądu wydaleni z organizacji ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.02.2020, 08:21
Nie wiem skąd to Maćku wziąłeś i czy to odnosi się do PZW - do tego wniosku "starej gwardii", ale tu jest kilka kwestii do wyjaśnienia ;)

Ogólnie w prawie o stowarzyszeniach nie ma nic na ten temat. W kodeksie karnym jedyny artykuł, który choć troszkę podpadałby pod opisaną przez Ciebie sytuację to art. 296 § 1a k.k.

https://www.lexlege.pl/kk/art-296/

Czy złożenie wniosku o rozwiązanie PZW oznacza "sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej" PZW ? Moim zdaniem nie.

Dlaczego piszę, że takie działania nie stanowią przestępstwa z 296 par. 1a k.k.? Bo statut PZW umożliwia złożenie wniosku o rozwiązanie PZW bez wskazania przyczyn. Skoro działacze mają takie prawo, no to nie można mówić o działaniu na szkodę stowarzyszenia, czyli PZW. Statut daje bowiem działaczom PZW w dwóch ostatnich jego artykułach takie uprawnienie i to bez wskazania przyczyn takiego działania.

"Rozwiązanie się PZW wymaga uchwały Krajowego Zjazdu Delegatów podjętej większością 2/3 głosów, przy obecności co najmniej 2/3 delegatów.
W razie rozwiązania się Związku jego majątek zostanie przekazany na cele określone przez Krajowy Zjazd Delegatów, uchwałą podjętą zwykłą większością głosów."

Aby rozwiać Wasze obawy powiem tylko, że większość głosów 2/3 i jeszcze wysoka obecność, skutecznie blokuje rozwiązanie PZW głosami delegatów ;) Jednak nie można nie zauważyć, że statut PZW ma szereg luk, o których kiedyś pisałem tu gdzieś na forum. Teraz dochodzi jeszcze kolejna. Mocno pobieżna regulacja dotycząca likwidacji PZW.


Teraz kolejna kwestia, czyli odpowiedzialność dyscyplinarna w ramach PZW (a więc nie ta karna np. z kodeksu karnego). Chodzi o tą wynikającą z naruszeń statutu i przepisów wewnętrznych PZW, o której to odpowiedzialności decyduje sąd koleżeński w ramach PZW.

Trzeba sobie zadać pytanie czy bezpodstawny wniosek działaczy o rozwiązanie PZW będzie naruszał obowiązki członka PZW wynikające ze statutu ? W mojej ocenie tak. Dlaczego ? A no dlatego, że w paragrafie 14 Statutu PZW jest mowa o zasadzie wzajemnego poszanowania, strzeżenia jedności Związku, jak i sumiennego wykonywania zadań wynikających z pełnionych funkcji w Związku. Poza tym jest też tam mowa o ochronie i dbaniu o mienie Związku, jako dobra wspólnego.

W mojej ocenie bezpodstawny wniosek o rozwiązanie PZW narusza wszystkie te przepisy o których piszę wyżej, te z paragrafu 14 Statutu PZW. A paragraf 16 Statutu umożliwia wówczas wywalenie działaczy z PZW, którzy złożą taki wniosek.  Nie trzeba więc dopuścić się przestępstwa, aby wylecieć z PZW. Wystarczy naruszyć statut.

Nie wiem czy o PZW Ci chodziło ;)       


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.02.2020, 08:23
Faktycznie, pomysł usunięcia ZG jest szalony. Przede wszystkim to ludzie z ZG powinni nas prezentować i walczyć o nasze prawa. Bez ZG nie rozumiem w ogóle jak związek miałby działać... Dlatego chodzić powinno o zmiany struktur w ZG, przede wszystkim zaś o odchudzenie kadr, które są dopasowane do czasów PRL-u (czyli nadmiernie rozrośnięte),prezes mający dwie sekretarki to jakiś koszmarek rodem z filmów Barei.

Arek, ja mam do Ciebie pewne pytanie. Czy po tym co napisałeś (super tekst BTW), nie uważasz, ze tym bardziej wędkarze powinni zawiązać porozumienie? Chociażby aby podzielić się wiedzą między sobą i przekazać ją innym wędkarzom? Nie za bardzo rozumiem jakie rysujesz rozwiązania dla wędkarstwa. Nie wierzysz w porozumienie wędkarzy, w to, że PZW może istnieć dłuższy czas. Czyli jak PZW upadnie to nie ma co też wierzyć, że wędkarze coś zrobią. Czy jesteśmy na przegranej pozycji? 8)

Dlatego aby móc odpowiednio działać, należy przede wszystkim rozeznać sytuację. Trzeba mieć świadomość co się dookoła dzieje, aby móc mądrze i skutecznie planować kolejne ruchy. My natomiast jestesmy w sytuacji, gdzie większość wędkarzy nie wie o co chodzi, do tego ci co mają na innych wpływ - youtuberzy, osoby prowadzące portale wędkarskie, ci co 'działają' społecznie w PZW (nie mylić z tymi co tam pracują) - przekazują innym niewłaściwe informacje, jak wspomniany Fishing Way, który pisał bzdurne ankiety o jednej składce.

Z tego wynika, że podstawą uzdrowienia jest uświadomienie wędkarzy i pokazanie im, gdzie tak naprawdę jesteśmy, jakie mamy opcje.
Bez tego działania są skazane na niepowodzenie, gdyż dla pana Mietka wizja jednej składki na kraj, którą mu zapodają 'działacze' jakich widzi w necie - jak prezes fundacji Nasze Wody chociażby, jest wizją kuszącą. Jest to rodzaj populizmu, który on wspiera całym sobą, bo uwielbia tego typu łapówki. Bo co się kryje za taką jedną składką na kraj? Przecież roztacza się wizję rybnych łowisk tutaj, sprzedaje kit, że będzie wspaniale. To jakby dealer dawał komuś na spróbowanie takiej heroiny i mówił o możliwościach, super uczuciu lekkości,  rozszerzaniu percepcji, przechodzeniu przez różne drzwi i tego typu bzdurach. Nic takiego oczywiście nie będzie.

Wg mnie więc należy wystartować od wielkiej akcji uświadamiającej. Dlatego protesty wszelkie musza się wiązać z udzieleniem wędkarzom wielu informacji, rozpatrzeniu wszelkich opcji jakie mamy. Bo jak bez tego działać? Rozwalić PZW a potem załamywać ręce, że było to głupie posunięcie?

Powiem Wam szczerze co właśnie zrozumiałem... Mamy w PZW dwie opcje teraz - powiedzmy delikatnych reformatorów, ci mają lekką większość, ich przedstawicielem jest Rudnik, z drugiej zaś opcję pasożytniczą, czyli Bedyńskich, Iwańskich i Purzyckich. Pierwsza opcja chce aby związek trwał i się reformował w granicach rozsądku (ich granicach), druga zaś gotowa jest na wszystko byle zapewnić sobie koryto, w grę wchodzi nie mniej nie więcej likwidacja związku, aby ogarnąć to co po nim pozostanie. Tak naprawdę obydwie opcje mają na siebie haki, nie chcą likwidacji rybactwa w PZW, bo oznaczałoby to 5 milionów złotych mniej dla ZG, a więc likwidację wielu stanowisk. Niczym polskie partie, nie będą oni likwidować koryta.

Więc my możemy zrobić tu wielką robotę. Możemy wszystko ujawnić, i dzięki porozumieniu wędkarzy dotrzeć do wielkiej ilości ludzi. Następnie pokazać im opcje jakie mamy. Wtedy jakiś trybun ludowy co ma kilka tysięcy lajków na Fejsie nie bezie mógł pleść andron, bo  wędkarze sprowadzą go szybko na ziemię.

Dlaczego więc nie zaczniemy właśnie od akcji uświadamiającej? Dlaczego mamy ściemniać? Ja rozumiem, że człowiek chce wierzyć we wróżki i jednorożce, różnego typu 'cuda-wianki'. Ale jeżeli nie mamy realnego obrazu rzeczywistości, jak można wyznaczać jakiekolwiek cele, tym bardziej je realizować? Podstawową rzeczą dla nas jednak powinno być uświadomienie sobie, że polskie wody to nie wody Francji czy Włoch. Nasze są zdegradowane, więc trzeba je odbudować wpierw. To nie jest kreślenie planów jakie można by robić w takiej Francji. U nas trzeba cięć, drastycznych posunięć czasami aby było lepiej.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.02.2020, 08:26
Ale aby ochłodzić się, należy przypomnieć z naszej historii losy Polski po 1989 roku i wyciągnąć z tego wnioski. A więc komuniści nie do końca świadomie oddali władzę, opozycja ówczesna zbyt pochopnie  ją przyjęła, nie rozumiejąc w jakiej ruinie jest gospodarka. Spowodowało to wielką falę niezadowolenia społecznego, gdyż Balcerowicz zrobił to co musiał, przeprowadził gospodarkę z socjalizmu realnego do gospodarki wolnorynkowej. I to on został za wszystko co złe oskarżony. Ludzie zamiast chcąc powiesić tych co przeżarli ich oszczędności - a byli to komuniści, te wszystkie Olki Kwaśniewskie, Millery i inni Jaruzelscy i Kiszczaki, przypisali wszystko co złe rządom Mazowieckiego czy Olszewskiego. Tak więc opozycja na swoje barki wzięła ciężar reform, na nich się skrupiło. A w 1993 roku ci co odpowiadali za zapaść Polski, powrócili do władzy, a więc postkomuniści, w nowych mundurkach.

Dlaczego o tym piszę? Bo ten sam scenariusz może się powtórzyć teraz. Za wszelkie złe następstwa oskarżeni mogą zostać ci, co nawoływali do jakichkolwiek zmian (takie osoby jak my), zaś wędkarze wybiorą ponownie tych, co za degradację wód odpowiadają, i zagłosują lub pójdą za Bedyńskimi i Purzyckimi...

Dlatego powinniśmy akcję uświadamiającą uzupełnić o wskazanie, kto za to wszystko odpowiada. Jest to teraz dużo łatwiejsze, bo są to ci baronowie PZW, co chcą zjazdu nadzwyczajnego (oczywiście są też inni - ale to jest główna grupa). Jeżeli nie zrobimy 'dekomunizacji', a tego nie zrobiły rządy po 1989 roku właśnie, to możemy mieć powrót z rozrywki. Ludzie zaś zamiast realnie stąpać po ziemi, będą wybierali tych co obiecują najwięcej. A ci najmniej zrobią rzecz jasna...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.02.2020, 08:47
Arek, ja mam do Ciebie pewne pytanie. Czy po tym co napisałeś (super tekst BTW), nie uważasz, ze tym bardziej wędkarze powinni zawiązać porozumienie? Chociażby aby podzielić się wiedzą między sobą i przekazać ją innym wędkarzom? Nie za bardzo rozumiem jakie rysujesz rozwiązania dla wędkarstwa. Nie wierzysz w porozumienie wędkarzy, w to, że PZW może istnieć dłuższy czas. Czyli jak PZW upadnie to nie ma co też wierzyć, że wędkarze coś zrobią. Czy jesteśmy na przegranej pozycji? 8)


Lucjan ja wiem jedno. Niedługo niektóre okręgi zaczną jeden po drugim upadać. A ich zobowiązania przejmie wówczas całe PZW, czyli również te okręgi, które dobrze pracują i mają kasę. I trzeba będzie spłacać "czyjeś" długi, no bo długi nie znikają. To jest cały czas ten sam związek. Niby ten sam związek, ale dla wędkarza tak nie do końca ;) Nie wróżę więc sukcesów PZW, bez wewnętrznych reform. Co nie oznacza jednak nagłego upadku całego PZW. PZW będzie istniało jeszcze długo, bo stan finansów mu na to pozwala. Póki ludzie będą płacić składki, póty będzie PZW trwać. Prosta zależność.

A w porozumienia wędkarzy nie wierzę. Już teraz jak rozmawiałem z kilkoma ludźmi, to część wręcz nie trawi karpiarzy i ich zarybień karpiami wielu polskich wód, dlatego nie mają zamiaru z nimi dyskutować. Inni znowu nie trawią spininngistów. Jeszcze inni chcą jednej składki, a inni na no killowców patrzą jak na debili i nie chcą z nimi rozmawiać. Ci z Mazur chcą natychmiastowego usunięcia rybaków z PZW (słusznie). Tyle tylko, że nie wiedzą, że obecnie ich nie da się usunąć ze wszystkich wód na których są w PZW, bez straty tych wód przez PZW i rozpisania przez państwo nowych konkursów na te wody. A które to konkursy PZW może wygrać albo i nie. To jest jedna wielka Stajnia Augiasza, więc o porozumieniu już dawno przestałem marzyć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 12.02.2020, 09:00
Akurat karpie z zarybień nie są dla karpiarzy, przynajmniej w moim okręgu. Gdyby tak było, to chroniono by je w jakiś sposób. U mnie tak to wygląda, że wpuszczają karpiki w okolicach wymiaru na jesień i nie ma żadnego zakazu, rybom nie daje się czasu, żeby się rozeszły po zbiorniku. No i pojawiają się stali bywalcy, zmieniają się na telefon. To, co przeżyje jesienną rzeź, zostaje dorżnięte wiosną. Ludzie odpowiedzialni za zarybienia doskonale o tym wiedzą, bo tak jest od lat.

Co do porozumienia wędkarzy, to niestety mrzonka... Za bardzo jesteśmy podzieleni. Jak już Arek pisał - karpiarze, spinningiści itd. Znowu posłużę się przykładem z mojego okręgu: karpiarze wywożą zestawy na 150-200 m, bluzgają spinningowców na łódkach, którzy, celowo bądź nie, przepływają niedaleko markerów. Ci spinningiści z kolei bronią się zapisem z RAPR o 50 metrach odległości między łowiącymi z łódki i z brzegu, chcą zakazania wywózek. A różnych grup jest przecież więcej - mięsiarze i nokillowcy, pelletowcy i tradycjonaliści, gadżeciarze i minimaliści. Każdy ma swoją, nierzadko sprzeczną z pozostałymi grupami, wizję wędkarstwa - widać to chociażby w temacie składek.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 12.02.2020, 09:05
Panowie spokojnie poczekajmy informacje pojawią się na pewno nie zniechęcenie ludzi na samym początku niech próbują
To nie jest zniechęcanie ludzi. Tak, jak napisali poprzednicy - do tematu trzeba podejść ze spokojną, chłodną głową. Z przygotowanymi wnioskami, które powinno się opublikować wraz z datą protestu. Dla mnie organizator protestu zapowiedzianego na 21.03 jest osobą anonimową.
Dlatego najpierw plan działania, twarde, rzeczowe postulaty i dopiero później protesty, pikiety.

Dlaczego tak? Bo do nieprzygotowanej "grupki" (przepraszam tych, którzy poczuli się urażeni) krzyczących ludzi nikt poważnie nie podejdzie. Takich ludzi łatwo przekrzyczeć urzędniczym bełkotem, rzucić parę frazesów, które uspokoją tłum. Czy takie grono ma szansę (powtarzam - bez ściśle opracowanego planu) na spisanie postulatów, rzeczowej rozmowy? Otóż nie. Nie, bo jak w znakomitej większości przypadków urzędnicy podchodzą do tematu: "A pokrzyczą, pokrzyczą i się rozejdą, tymczasem my nadal robimy swoje"...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.02.2020, 09:21
Akurat karpie z zarybień nie są dla karpiarzy, przynajmniej w moim okręgu. Gdyby tak było, to chroniono by je w jakiś sposób. U mnie tak to wygląda, że wpuszczają karpiki w okolicach wymiaru na jesień i nie ma żadnego zakazu, rybom nie daje się czasu, żeby się rozeszły po zbiorniku. No i pojawiają się stali bywalcy, zmieniają się na telefon. To, co przeżyje jesienną rzeź, zostaje dorżnięte wiosną. Ludzie odpowiedzialni za zarybienia doskonale o tym wiedzą, bo tak jest od lat.

Co do porozumienia wędkarzy, to niestety mrzonka... Za bardzo jesteśmy podzieleni. Jak już Arek pisał - karpiarze, spinningiści itd. Znowu posłużę się przykładem z mojego okręgu: karpiarze wywożą zestawy na 150-200 m, bluzgają spinningowców na łódkach, którzy, celowo bądź nie, przepływają niedaleko markerów. Ci spinningiści z kolei bronią się zapisem z RAPR o 50 metrach odległości między łowiącymi z łódki i z brzegu, chcą zakazania wywózek. A różnych grup jest przecież więcej - mięsiarze i nokillowcy, pelletowcy i tradycjonaliści, gadżeciarze i minimaliści. Każdy ma swoją, nierzadko sprzeczną z pozostałymi grupami, wizję wędkarstwa - widać to chociażby w temacie składek.

Jeszcze dochodzą trollingowcy, którzy pokupowali sobie sprzęt za grube tysiące, a im okręgi zakazały tego typu połowów. A reszta wędkarzy się z tego cieszy i bije brawo publicznie mówiąc, że są to kłusole i to nie jest w ogóle wędkowanie :P

Co do tych zarybień karpiem to wszyscy wiemy jak wygląda wizyta kormoranów w gumofilcach tuż po zarybieniach. Jednak dla wielu jest to jeden z powodów dla których niecelowa jest obrona PZW, właśnie przez te wszystkie działania, a raczej brak odpowiednich działań. Jakbym komuś z moich znajomych co dłużej wędkują powiedział o jednoczeniu wędkarzy i obronie PZW, to by mnie wyśmiali. Może 1 na 10 osób widziałaby sens w zaangażowaniu się w cokolwiek związanego z obroną PZW ;) Jednoczyć to się właśnie mogą poszczególne grupy interesów w PZW, czyli Ci od karpia, ci od spina, ci od muchy itp. itd Wtedy mają wspólne interesy i mają szanse na skuteczne działania. Nie wiem, czy muszę Wam tłumaczyć, ale wiele osób ma (słusznie lub niesłusznie) bardzo złe zdanie o PZW :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 12.02.2020, 09:25
Nie wiem skąd to Maćku wziąłeś i czy to odnosi się do PZW - do tego wniosku "starej gwardii", ale tu jest kilka kwestii do wyjaśnienia ;)

Ogólnie w prawie o stowarzyszeniach nie ma nic na ten temat. W kodeksie karnym jedyny artykuł, który choć troszkę podpadałby pod opisaną przez Ciebie sytuację to art. 296 § 1a k.k.

https://www.lexlege.pl/kk/art-296/

Czy złożenie wniosku o rozwiązanie PZW oznacza "sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej" PZW ? Moim zdaniem nie.

Dlaczego piszę, że takie działania nie stanowią przestępstwa z 296 par. 1a k.k.? Bo statut PZW umożliwia złożenie wniosku o rozwiązanie PZW bez wskazania przyczyn. Skoro działacze mają takie prawo, no to nie można mówić o działaniu na szkodę stowarzyszenia, czyli PZW. Statut daje bowiem działaczom PZW w dwóch ostatnich jego artykułach takie uprawnienie i to bez wskazania przyczyn takiego działania.

"Rozwiązanie się PZW wymaga uchwały Krajowego Zjazdu Delegatów podjętej większością 2/3 głosów, przy obecności co najmniej 2/3 delegatów.
W razie rozwiązania się Związku jego majątek zostanie przekazany na cele określone przez Krajowy Zjazd Delegatów, uchwałą podjętą zwykłą większością głosów."

Aby rozwiać Wasze obawy powiem tylko, że większość głosów 2/3 i jeszcze wysoka obecność, skutecznie blokuje rozwiązanie PZW głosami delegatów ;) Jednak nie można nie zauważyć, że statut PZW ma szereg luk, o których kiedyś pisałem tu gdzieś na forum. Teraz dochodzi jeszcze kolejna. Mocno pobieżna regulacja dotycząca likwidacji PZW.


Teraz kolejna kwestia, czyli odpowiedzialność dyscyplinarna w ramach PZW (a więc nie ta karna np. z kodeksu karnego). Chodzi o tą wynikającą z naruszeń statutu i przepisów wewnętrznych PZW, o której to odpowiedzialności decyduje sąd koleżeński w ramach PZW.

Trzeba sobie zadać pytanie czy bezpodstawny wniosek działaczy o rozwiązanie PZW będzie naruszał obowiązki członka PZW wynikające ze statutu ? W mojej ocenie tak. Dlaczego ? A no dlatego, że w paragrafie 14 Statutu PZW jest mowa o zasadzie wzajemnego poszanowania, strzeżenia jedności Związku, jak i sumiennego wykonywania zadań wynikających z pełnionych funkcji w Związku. Poza tym jest też tam mowa o ochronie i dbaniu o mienie Związku, jako dobra wspólnego.

W mojej ocenie bezpodstawny wniosek o rozwiązanie PZW narusza wszystkie te przepisy o których piszę wyżej, te z paragrafu 14 Statutu PZW. A paragraf 16 Statutu umożliwia wówczas wywalenie działaczy z PZW, którzy złożą taki wniosek.  Nie trzeba więc dopuścić się przestępstwa, aby wylecieć z PZW. Wystarczy naruszyć statut.

Nie wiem czy o PZW Ci chodziło ;)     

Dzięki

No jasne pzw.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 12.02.2020, 09:38
Trzeba chcieć reformować - na razie się pudruje nosek...

Aby zaspokoić żądze głodu ludu z wędką.
Najprostrzym rowiązaniem jest większe reglamentowanie zarybień przy odpowiednim zakazie wędkowania zaraz po zarybieniu - weśmy takiego karpia.
Przykład na zbiornik przypada 2500kg karpia.
Czemu nie zrobić 5 zarybień po 500kg w czaso - okresie co trzy 1,5 miesiąca.....
A nie rura jeb do wody i mięcho...
Czemu generalnie zarybienią są robione na wiosnę ( zbieg okoliczności z datą końca zapłaty za kartę ....- patrz zarybili trza iść zapłacić kartę)
Czemu zarybia się jesienią - a niech se chłopy karpia na święta do zamrażary złowią.....

Tych czemu jest więcej - jak da się zrobić coś nowego.

Od razu uspokoję piewiwców... temperatura wody - a skutek transportu - żaden argument w dzisiejszych czasach przy technologi jakie są na rynku  .
Kolejny brak ryb zarybieniowych w innych okresach jak wiosna - jesień.... kolejny mit - umowa z hodowcą ryby czekają na nas my decydujemy o przywozie.

Ktoś powie koszty - no pewnie - w stosunku do tego gdzie niknie kasa... to kropla

No i rzecz najważniejsza transparętność zarybień - informacja gdzie , kiedy , czego leci do wody....

I rzecz kolokwialna !!! zakaz wędkowania na akwenie zarybionym przez 2 lub 3 tygodnie po zarybieniu.

Tym sposobem - gumiaki mają mięso cały rok - i wszyscy są zadowoleni... bo da się łowić...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 12.02.2020, 10:11
Maciek - w kwestii Twoich postulatów jest jeden szkopuł, którego nie akceptuje PZW. Mianowicie trzeba CHCIEĆ. A w tym przypadku "woli chciejstwa" nie ma, jest natomiast "wola chciwości". Bo jest dobrze jak jest, ciepłe posadki, kasa i święty spokój ze "starą gwardią" wędkarzy. Z młodzi, gniewni, szumni - niech krzyczą, pohukują, ale i tak nic nie zmienią. Prędzej im się znudzi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 12.02.2020, 11:00
Maciek - w kwestii Twoich postulatów jest jeden szkopuł, którego nie akceptuje PZW. Mianowicie trzeba CHCIEĆ. A w tym przypadku "woli chciejstwa" nie ma, jest natomiast "wola chciwości". Bo jest dobrze jak jest, ciepłe posadki, kasa i święty spokój ze "starą gwardią" wędkarzy. Z młodzi, gniewni, szumni - niech krzyczą, pohukują, ale i tak nic nie zmienią. Prędzej im się znudzi.

Pełna zgoda.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.02.2020, 11:43
Nie za bardzo podążam za Waszą argumentacją... Piszecie co jest złe, co nie działa, jednak wskazujecie od razu, że wędkarze się nie zjednoczą, nie wypracują kompromisu. Ja napisałem wyraźnie, że podstawą jest się porozumieć. Na myśli miałem dogadanie się przedstawicieli wszystkich grup wędkarzy. PRZEDSTAWICIELI. Nie z każdym z osobna. Jeżeli więc przedstawiciele pociągną temat dalej, przede wszystkim przekażą 'wiedzę' o stanie polskich wód i wędkarstwa swoim grupom, to mamy podstawy do wspólnego działania. Wtedy pożytecznych idiotów uciszać będą ci co byli przy porozumieniach. Wtedy ma się argumenty. Bo teraz połowa reformatorów po prostu błądzi i nawet nie wie jak się rzeczy mają.

Porozumienie samo w sobie zaś musi oznaczać pójście na kompromis. Do tego opcja no killowa spokojnie może pójść na większe ustępstwa, gdyż jej siła będzie rosnąć z czasem, tak jak opcja mięsiarska będzie słabnąć. Lepiej jest osiągnąć połowę lub ćwierć celów, niż żadnego.

Czy nie warto przynajmniej spróbować? Jakie są inne drogi? Protesty, które się zapowiada bez wyjaśnienia przeciwko komu i czemu one są? Do tego dlaczego nie ograniczymy pola działania sitwie? Nie robiąc nic lub udowadniając, że nic nie ma sensu tylko ich wzmacniamy. Nawet z częściowego porozumienia mogą wypłynąć wielkie korzyści. A tu widzę: nie, bo nie 8) Mając w sobie tak wiele pesymizmu można tylko obserwować upadek. TAKIM zachowaniem się niczego nie wygra, a satysfakcja z tego, że 'mieliśmy rację', nie jest niczym przyjemnym. To jak się cieszyć, że ktoś nas zlewa ciepłym moczem a nie zimnym.

Więcej wiary! ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.02.2020, 13:24
O proteście jeszcze trochę.

Otóż organizator, czyli fundacja Nasze Wody, chce bronić bobra. Powoli wyłania się pewien obraz. Prezes dogadał się z ekologami, zanim ułożono cele protestu. Teraz jakby w podzięce, ekolodzy mają wędkarzy po swojej stronie. Zapowiada się, że na proteście będzie i o bobrach 8)

Powodzenia życzę i gratuluję pomyślunku :facepalm:

Daleko nie zajedziemy na takiej strategii. To jest wbijanie gwoździ do własnej trumny. Bo nie da się chronić bobra i pozwalać mu na wszystko. Dawniej miał wielu wrogów, teraz wcale. O ile można temat ciągnąć, to na pewno nie teraz. Bo to jest strzał w stopę. To jest odcinanie się od interesów wędkarskich, za to wzmacnianie ekologów.

Ciekawe czy Sati wie w co się pakuje. Brakuje jeszcze w postulatach wniosku o ochronę kormorana...


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.02.2020, 13:31
Maciek - w kwestii Twoich postulatów jest jeden szkopuł, którego nie akceptuje PZW. Mianowicie trzeba CHCIEĆ. A w tym przypadku "woli chciejstwa" nie ma, jest natomiast "wola chciwości". Bo jest dobrze jak jest, ciepłe posadki, kasa i święty spokój ze "starą gwardią" wędkarzy. Z młodzi, gniewni, szumni - niech krzyczą, pohukują, ale i tak nic nie zmienią. Prędzej im się znudzi.

Przypomnę, że sitwę ktoś wybiera. Kto? 8)

Jeżeli się zagłosuje na ludzi odpowiednich, to będą działać odpowiednio. Dlaczego tego nie robimy? Zagłosujmy na tych co 'chcą'. To nie są Polskie Wody ale nasze stowarzyszenie!

Dlatego jest wiele co możemy zrobić. Nie zwalajmy winy na PZW zawsze i wszędzie, bo kiepscy, co związkiem kierują mają te stanowiska dzięki nam.

Uderzmy się więc w piersi... 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 12.02.2020, 14:57
Ciekawe ilu wie że w przyszłym roku są wybory ? Zapewne niewiele więcej niż ci co czytają ten wątek :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 12.02.2020, 15:02
Przypomne tylko że niektóre Koła mają zebranie sprawozdawczo-wyborcze już w tym roku w grudniu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 12.02.2020, 15:38
Nie jestem w PZW drugi rok. Gdyby była szansa na zmiany, to chętnie zapłacę tę składkę. Ja, osobiście, mam problem z jednym aspektem tej pięknie opisywanej walki z sitwą, walki oddolnej.
Do jakiego Koła uderzyć z członkostwem? Gdzie się dowiedzieć jakie są ogarnięte? Wbrew pozorom to nie są jakieś super jawne i powszechnie znane informacje. Może gdzieś gdzie składki sprzedaje się tylko w jednym sklepie.

Moja propozycja - może utworzymy wątek/bazę danych z informacjami, przykładowymi :

Piker - Warszawa - Koło nr 5 - Zapraszam, są ogarnięte osoby w ilości 7, szanse na wprowadzenie zmian.
Piker2 - Warszawa - Koło nr 6 - Zapomnijcie, beton - uciekam stąd.


Wtedy ktoś, kto się waha, już wie.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 12.02.2020, 15:43
Piker a może zamiast uciekać trzeba sie zebrać i zmienić zarząd :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.02.2020, 15:57
Nie za bardzo podążam za Waszą argumentacją... Piszecie co jest złe, co nie działa, jednak wskazujecie od razu, że wędkarze się nie zjednoczą, nie wypracują kompromisu. Ja napisałem wyraźnie, że podstawą jest się porozumieć. Na myśli miałem dogadanie się przedstawicieli wszystkich grup wędkarzy. PRZEDSTAWICIELI. Nie z każdym z osobna. Jeżeli więc przedstawiciele pociągną temat dalej, przede wszystkim przekażą 'wiedzę' o stanie polskich wód i wędkarstwa swoim grupom, to mamy podstawy do wspólnego działania. Wtedy pożytecznych idiotów uciszać będą ci co byli przy porozumieniach. Wtedy ma się argumenty. Bo teraz połowa reformatorów po prostu błądzi i nawet nie wie jak się rzeczy mają.

Porozumienie samo w sobie zaś musi oznaczać pójście na kompromis. Do tego opcja no killowa spokojnie może pójść na większe ustępstwa, gdyż jej siła będzie rosnąć z czasem, tak jak opcja mięsiarska będzie słabnąć. Lepiej jest osiągnąć połowę lub ćwierć celów, niż żadnego.

Czy nie warto przynajmniej spróbować? Jakie są inne drogi? Protesty, które się zapowiada bez wyjaśnienia przeciwko komu i czemu one są? Do tego dlaczego nie ograniczymy pola działania sitwie? Nie robiąc nic lub udowadniając, że nic nie ma sensu tylko ich wzmacniamy. Nawet z częściowego porozumienia mogą wypłynąć wielkie korzyści. A tu widzę: nie, bo nie 8) Mając w sobie tak wiele pesymizmu można tylko obserwować upadek. TAKIM zachowaniem się niczego nie wygra, a satysfakcja z tego, że 'mieliśmy rację', nie jest niczym przyjemnym. To jak się cieszyć, że ktoś nas zlewa ciepłym moczem a nie zimnym.

Więcej wiary! ;D ;D ;D

Na razie to Lucjan to wędkarze muszą być przygotowani na obronę, a nie na jakieś ataki, bo zaraz dostaną w łeb ;) Po pierwsze niedawno widziałem świeżutkie pismo z ministerstwa, że No Kill obecnie jest możliwy do wprowadzenia w operacie rybackim, więc nie musi być o tym mowy w ustawie. A po drugie przecież No Kill to też limity połowu, wymiary, jak i okresy ochronne, więc zmian na razie nie trzeba robić w ustawie.

Po drugie. Posiedzenie sejmowej komisji, dosłownie sprzed kilkunastu dni. Przedstawiciel jednej z organizacji rybackich...jednej z największych w kraju zadał takie o to pytanie:

"Mam pytanie do pana ministra, jak została załatwiona sprawa wędkarzy, którzy dziwnym sposobem zostali wyłączeni z ustawy o ochronie zwierząt. O nich nie mówi się, że łapią na hak, kotwicę, a przecież nie ma innego sposobu. Nikt nie znajdzie mi żadnego wędkarza, który złapałby jakąkolwiek rybę bez haka. Musi tak być, taka jest nasza tradycja i nikt tego nie zmieni. Wcale się im nie dziwię, że wędkarze śródlądowi jeżdżą na dorsze na łowiska. Tak powinni robić, jestem za tym. W ogóle jestem za PZW, ale PZW nie podlega kontroli stowarzyszeń pozarządowych, nie sprawdzają ich, na co łapią, czy zadają ból czy nie zadają. Karpiom zadaliśmy ból, prowadząc trzyletni obrót hodowlany, prowadząc na tyle, na ile w tej chwili pozwala wiedza, bez tortury, bez specjalnego męczenia ryb. Uważamy, że robimy to dobrze."



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 12.02.2020, 16:03
Ja bym się tego człowieka zapytał czy ryba cierpi w siacie rybackiej :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 12.02.2020, 16:10
Nie ma w tej wypowiedzi nic, o sporcie, rekreacji, hobby.
Jasny sygnał dla wędkarzy(rybak z wędką), z pomocą ustawy o ochronie zwierząt - jak Was udupić ! Możemy więcej produkować i sprzedawać nie zadając cierpienia rybom...

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 12.02.2020, 16:13
Nie jestem w PZW drugi rok. Gdyby była szansa na zmiany, to chętnie zapłacę tę składkę. Ja, osobiście, mam problem z jednym aspektem tej pięknie opisywanej walki z sitwą, walki oddolnej.
Do jakiego Koła uderzyć z członkostwem? Gdzie się dowiedzieć jakie są ogarnięte? Wbrew pozorom to nie są jakieś super jawne i powszechnie znane informacje. Może gdzieś gdzie składki sprzedaje się tylko w jednym sklepie.

Moja propozycja - może utworzymy wątek/bazę danych z informacjami, przykładowymi :

Piker - Warszawa - Koło nr 5 - Zapraszam, są ogarnięte osoby w ilości 7, szanse na wprowadzenie zmian.
Piker2 - Warszawa - Koło nr 6 - Zapomnijcie, beton - uciekam stąd.


Wtedy ktoś, kto się waha, już wie.

Dwa lata czekałem na taki wpis.
Gratuluję, wykonałeś realny krok do zmian...
Nad taką bazą myślę od początku tego wieku. Sytuacja dojrzała na tyle by to zacząć realizować. Podobne rzeczy przy innych rewolucjach już robiłem i było to niezwykle skuteczne. Udawało się robić prawdziwą "lawinę zmian".

Baza musi być dostosowana do obecnej struktury PZW... Choć i problem ograniczeń tej struktury można obejść. Jest metoda by "obejść" problem małej ilości sensownych osób które chcą działać w danym kole. Swobodnie można dysponować dowolną ilością osób na zebraniu koła w  celu przegłosowania swoich ludzi. Można przejmować dowolne koła przy minimalnych nakładach. Można robić potem grube numery i zmieniać radykalnie strukturę PZW. Zanim ZG PZW zorientowałby się w tym co się dzieje byłoby pozamiatane. Jak odbijemy koła w dużej części to oni zostaną jak PZPR w 90 roku, sami będą zmuszeni do zmiany metod. Nie pytajcie naiwnie jak to zrobić powyżej bo jest jasnym, że publicznie nic nie napiszę.

Potrzebne są wykształcone kadry. 300 osób odpowiednio przygotowanych mogłoby pozamiatać całe PZW.

Kadry decydują o wszystkim. JS.

Wszystko co musimy zrobić to wykształcić kadry, reszta zrobi się sama.

Przejęcie PZW przez swoich ludzi to pierwszy najmniejszy krok. Wszystkich kroków jest osiem.

Aby było możliwe KAŻDY kto będzie brał w tym udział musi radykalnie zmienić swoją wiedzę, umiejętności i po części psychikę, musi zostać nowym człowiekiem dysponującym nową wiedzą i umiejętnościami. To jak zdobyć całkiem nowy zawód - zawód działacza społecznego PZW (i nie zostać po drodze leśnym dziadem do czego wejście kogokolwiek z nas bez "przygotowania mentalnego" teraz zawsze zaprowadzi)

Zostać np. mechanikiem samochodowym nie da się z dnia na dzień. Musi to trwać i wymaga wiele trudu. Ale zostać pracownikiem na taśmie produkcji samochodów wymaga opanowania tylko części ściśle określonych czynności. Chciałbym taką "taśmę produkcji" działaczy PZW uruchomić. Baza danych w necie daje taka możliwość.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.02.2020, 16:14
Pomysł zacny :thumbup: :thumbup: :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 12.02.2020, 16:15
Da się pogodzić w jednej organizacji interes wszystkich i mięsiarzy i nokilowców, karpiarzy i spinningistów, nawet mięsiarzy dałoby się ciut ucywilizować i mieć z nich pożytek. Wystarczy by tylko każdy "ciut się posunął" i "ciut ustąpił".
Problem jest taki, że żadna władza nie chce zgody w organizacji.

Żadne forum i inne facebooki NIC o tym nie piszą. Miliony wpisów i ZERO potrzebnych gotowych informacji.

 W necie na forach powinniśmy utworzyć wątki tematyczne np. typu: ZARYBIENIA - jak skutecznie kontrolować macherów
- fundamenty prawne
- schematy organizacyjne (co gdzie i do kogo i od kogo co zależy)
- wzory pism
...

Wątków tematycznych powinno być dziesiątki: jak skutecznie uczestniczyć w zebraniu, zdobywanie wladzy, utrzymywanie władzy,  luki w statucie skierowane przeciwko nam, walka o władzę w okręgu (jak nie zostać leśnym dziadem), walka okręg- ZG PZW, jak skutecznie zorganizować koalicję doraźną, jak organizować koalicję na szczeblu koła, okręgu, jak sprawdzać ludzi (kandydatów do władz), jak ustawić krzesła za zebranie w zależności od tego co chcemy uzyskać, jak zrobić skuteczny transparent na demonstrację, nagłośnienie, jak rozmawiać z dziennikarzami na protestach... jak umiejętnie i dobrze dla organizacji stracić władzę w kole, okręgu...

NIKT za nas tego nie zrobi, każdy z nas ( i ja też) ponosi odpowiedzialność za stan w jakim się obecnie znajdujemy.


Cześć.
Czy możecie utworzyć plik lub wpis stronami w,którym będą zawarte najważniejsze informacje o w/w temacie Gospodarka Rybacka i PZW. Jak ktoś wcześniej pisał aby drukować i rozdawać dla wiedzy wędkarzy,sklepach itd..  Piszę do Ciebie ,ponieważ ty tą wiedzę tutaj wklepałeś jako pierwszy.
Pozdrawiam.

Cześć.
Czy możecie zrobić plik lub tekst stronicowy(pod drukowanie) na temat Gospodarka Rybacka w PZW. Scalić najważniejsze informacje ,wnioski w txt.
 Ktoś rzucił pomysł aby coś takiego drukować, rozdawać,informować czyli przekazać wiedzę.
Pomysł świetny. Może nawet "Mięsiarze" wezmą tę wiedzę do głowy.
Pozdrawiam.
,


Innym pomysłem jest stworzenie panelu który poświęcony będzie rzeczom związanym z gospodarką łowiskami, informacjami o ekosystemach wodnych i zależnościach w nich występujących,  o danych gatunkach ryb, zwłaszcza tych których ubywa. Mamy też nadzieję, że uda się nawiązać współpracę z jakimś ichtiologiem, który pisałby rzeczy pod wędkarzy, to znaczy nie pod dyktando lobby rybackiego ale nas - wędkarzy. Takich informacji jest jak na lekarstwo, możemy też tłumaczyć prace ichtiologów spoza Polski, zwłaszcza tych angielskojęzycznych. Teraz będzie gdzie je umieszczać i rozpowszechniać.

Dlatego mamy szansę zrobić coś więcej :)
 

Porozumienie samo w sobie zaś musi oznaczać pójście na kompromis. Do tego opcja no killowa spokojnie może pójść na większe ustępstwa, gdyż jej siła będzie rosnąć z czasem, tak jak opcja mięsiarska będzie słabnąć. Lepiej jest osiągnąć połowę lub ćwierć celów, niż żadnego.
 
 Nawet z częściowego porozumienia mogą wypłynąć wielkie korzyści. A tu widzę: nie, bo nie 8) Mając w sobie tak wiele pesymizmu można tylko obserwować upadek. TAKIM zachowaniem się niczego nie wygra, a satysfakcja z tego, że 'mieliśmy rację', nie jest niczym przyjemnym. To jak się cieszyć, że ktoś nas zlewa ciepłym moczem a nie zimnym.

Więcej wiary! ;D ;D ;D

Potrzebny jest czas a jest go coraz mniej.
Jak widać, coś w tym kierunku jest robione.

Potrzebne są wzory pism.
Dokładne informacje jak działać, aby nie wyjść na idiotę w rozmowach, czy to w kole czy z wędkarzami.(inni też mają jakąś wiedzę)
Podrzucać wiedzę wędkarzom i mieć nadzieję, że przeczytają i się zastanowią nad wieloma sprawami i zrozumieją problem.
Dzięki, udostępnianiu nieskomplikowanych, jasnych w odbiorze pism, można czekać na dyskusje między wędkarzami.(co o tym myślisz. itp.)
Zawarte argumenty za i przeciw...i jak działać.
Przy pomocy ww, mogą dojść do porozumienia wszystkie grupy wędkarzy. Cel jest jeden - rybne wody. Ile czasu na to trzeba - nie wiem, nikt tego nie wie.
Zmiany w PZW, będą musiały nastąpić, o ile powyższe działanie wejdzie w życie i wszystkie grupy zaczną posiadać odpowiednią wiedzę.
Lucjan, nie odbierz tego źle. ;) Rozumiem, Twój mocno rozbudowany pogląd na to wszystko(wpisy, wiedza). Z drugiej strony, jest on bardzo prosty. :)
Jest wiele kwestii dla mnie, do przemyślenia.


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 12.02.2020, 16:24
Mając już wcześniej na uwadze to o czym piszecie, jeszcze w 2019 przeszedłem do innego koła. Zarząd średni, typowy można powiedzieć. Ale w tym kole jest najwieksza liczba wędkarzy, która w mojej ocenie zdolna jest do myślenia i może uda się powolutku kruszyć...
Bardzo cieszą mnie ostatnie wpisy w temacie utwierdzając i motywując jednocześnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 12.02.2020, 16:32
Baca już za dużo napisałeś :) wiem co masz na myśli ale jeśli w kołach się połapią ten numer nie przejdzie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 12.02.2020, 16:34
Cyt."Mam pytanie do pana ministra, jak została załatwiona sprawa wędkarzy, którzy dziwnym sposobem zostali wyłączeni z ustawy o ochronie zwierząt. O nich nie mówi się, że łapią na hak, kotwicę, a przecież nie ma innego sposobu. Nikt nie znajdzie mi żadnego wędkarza, który złapałby jakąkolwiek rybę bez haka. Musi tak być, taka jest nasza tradycja i nikt tego nie zmieni. Wcale się im nie dziwię, że wędkarze śródlądowi jeżdżą na dorsze na łowiska. Tak powinni robić, jestem za tym. W ogóle jestem za PZW, ale PZW nie podlega kontroli stowarzyszeń pozarządowych, nie sprawdzają ich, na co łapią, czy zadają ból czy nie zadają. Karpiom zadaliśmy ból, prowadząc trzyletni obrót hodowlany, prowadząc na tyle, na ile w tej chwili pozwala wiedza, bez tortury, bez specjalnego męczenia ryb. Uważamy, że robimy to dobrze." 

Arek to przerażające ???

Staty Baca coś nie doszacowałeś...
Wezmę moje podwórko i niewielki okreg.
Średnio na zebrania chodzi 30 osób
To aby zacząć oddolnie musisz mieć w kole około 20 osób.
Patrz powiedzmy 30 kół w okręgu.
Czyli aby zacząć forsować zmiany i budować koalicje wewnątrz okręgu .
Ludzi z głową trzeba mieć około 500 set.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 12.02.2020, 16:45
Cyt."Mam pytanie do pana ministra, jak została załatwiona sprawa wędkarzy, którzy dziwnym sposobem zostali wyłączeni z ustawy o ochronie zwierząt. O nich nie mówi się, że łapią na hak, kotwicę, a przecież nie ma innego sposobu. Nikt nie znajdzie mi żadnego wędkarza, który złapałby jakąkolwiek rybę bez haka. Musi tak być, taka jest nasza tradycja i nikt tego nie zmieni. Wcale się im nie dziwię, że wędkarze śródlądowi jeżdżą na dorsze na łowiska. Tak powinni robić, jestem za tym. W ogóle jestem za PZW, ale PZW nie podlega kontroli stowarzyszeń pozarządowych, nie sprawdzają ich, na co łapią, czy zadają ból czy nie zadają. Karpiom zadaliśmy ból, prowadząc trzyletni obrót hodowlany, prowadząc na tyle, na ile w tej chwili pozwala wiedza, bez tortury, bez specjalnego męczenia ryb. Uważamy, że robimy to dobrze."

Arek to przerażające ???

Staty Baca coś nie doszacowałeś...
Wezmę moje podwórko i niewielki okreg.
Średnio na zebrania chodzi 30 osób
To aby zacząć oddolnie musisz mieć w kole około 20 osób.
Patrz powiedzmy 30 kół w okręgu.
Czyli aby zacząć forsować zmiany i budować koalicje wewnątrz okręgu .
Ludzi z głową trzeba mieć około 500 set.

Wszystko się u mnie zgadza. Zdobyć władzę to żaden problem, problemem jest jej utrzymanie.

Kiedyś najlepsi fachowcy po wielu trudach i analizach (wywiad, służby itd. Amerykanie, sowieci) policzyli, że do zdobycia władzy w Polsce potrzeba 300 osób. Dlatego uważam że na PZW starczyłoby i 30 osób (ale nie ma w Polsce chętnych 30 osób na takim poziomie wiedzy by opanować PZW) Musimy to zrobić "amatorami" ale amatorzy muszą mieć gotowy realny plan i poza swój plan nie wykraczać bo wszelka własna inicjatywa to katastrofa.

300 do zdobycia władzy  - nie do jej utrzymania! Byłby to skok na główkę do pustego basenu ale ja mam sposób by nalać tam  szybko wody w czasie lotu na dół.

Dobrze byłoby na razie nie opłacać karty tylko wpierw "policzyć się", wybrać koło i razem w grupie czy koalicji  je opanować.
Koalicja może być z każdym - nawet mięsiarzami - byle nie z ubekami i TW (bo was zjedzą i załatwią)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 12.02.2020, 16:55
Cyt."Mam pytanie do pana ministra, jak została załatwiona sprawa wędkarzy, którzy dziwnym sposobem zostali wyłączeni z ustawy o ochronie zwierząt. O nich nie mówi się, że łapią na hak, kotwicę, a przecież nie ma innego sposobu. Nikt nie znajdzie mi żadnego wędkarza, który złapałby jakąkolwiek rybę bez haka. Musi tak być, taka jest nasza tradycja i nikt tego nie zmieni. Wcale się im nie dziwię, że wędkarze śródlądowi jeżdżą na dorsze na łowiska. Tak powinni robić, jestem za tym. W ogóle jestem za PZW, ale PZW nie podlega kontroli stowarzyszeń pozarządowych, nie sprawdzają ich, na co łapią, czy zadają ból czy nie zadają. Karpiom zadaliśmy ból, prowadząc trzyletni obrót hodowlany, prowadząc na tyle, na ile w tej chwili pozwala wiedza, bez tortury, bez specjalnego męczenia ryb. Uważamy, że robimy to dobrze."

Arek to przerażające ???

Staty Baca coś nie doszacowałeś...
Wezmę moje podwórko i niewielki okreg.
Średnio na zebrania chodzi 30 osób
To aby zacząć oddolnie musisz mieć w kole około 20 osób.
Patrz powiedzmy 30 kół w okręgu.
Czyli aby zacząć forsować zmiany i budować koalicje wewnątrz okręgu .
Ludzi z głową trzeba mieć około 500 set.

Wszystko się u mnie zgadza. Zdobyć władzę to żaden problem, problemem jest jej utrzymanie.

Kiedyś najlepsi fachowcy po wielu trudach i analizach (wywiad, służby itd. Amerykanie, sowieci) policzyli, że do zdobycia władzy w Polsce potrzeba 300 osób. Dlatego uważam że na PZW starczyłoby i 30 osób (ale nie ma w Polsce chętnych 30 osób na takim poziomie wiedzy by opanować PZW) Musimy to zrobić "amatorami" ale amatorzy muszą mieć gotowy realny plan i poza swój plan nie wykraczać bo wszelka własna inicjatywa to katastrofa.

300 do zdobycia władzy  - nie do jej utrzymania! Byłby to skok na główkę do pustego basenu ale ja mam sposób by nalać tam  szybko wody w czasie lotu na dół.

Ja zostane przy realu.
Z lat wiem wpierw trzeba wybudować koalicję.
Potem zdobyć władzę.
Zacząć reformy .
Utrzymać władze i trend reform.
I cały czas do tego pomysłu potrzebna jest większość.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.02.2020, 16:56
Ja bym się tego człowieka zapytał czy ryba cierpi w siacie rybackiej :)

Problem w tym, że może on mieć rację ;)

Choć pierwszym problemem jest już to czy ryby czują ból, bo największe naukowe mózgi zajmujące się neurobiologią nie mogą dojść do porozumienia w tym zakresie. Głosy dzielą się niemal po równo. Jedni są za czuciem bólu przez ryby, inni przeciw :P

Nawet nasz Sąd Najwyższy tu w Polsce kilka lat temu, gdy zajmował się karpiami w reklamówkach i uznał to za męczenie ryb, w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że nie ma 100 % dowodów na to, że ryba czuje ból, ale skoro część naukowców tak twierdzi to sędziowie się do tego przychylają i też tak uważają. I mieli rację, bo sędziowie nie są biegłymi naukowcami. Nie mają fachowej wiedzy. Wybrali jedno ze stanowisk i je uzasadnili, że też tak uważają. Moim zdaniem słusznie patrząc na te żywe karpie w torebkach. Rybacy za to mają szereg badań z całego świata, że ryby nie czują bólu i się nimi posługują według własnych potrzeb :P No, ale w sprawie karpi badania te nie przekonały sędziów Sądu Najwyższego.

I teraz najważniejsze. Art. 6 polskiej ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt wprost stanowi, że zabrania się znęcania nad zwierzętami !!! W dodatku jest tam wskazane co przykładowo rozumie się przez "znęcanie", czyli zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności:
- umyślne zranienie lub okaleczenie zwierzęcia

- transport żywych ryb lub ich przetrzymywanie w celu sprzedaży bez dostatecznej ilości wody umożliwiającej oddychanie


Za znęcanie się nad zwierzęciem grozi kara pozbawienia wolności do lat 3, a w przypadku gdy sprawca działa ze szczególnym okrucieństwem, to podlega on karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

I teraz podobna regulacja dotycząca ochrony zwierząt jest w Niemczech. Tam jest to wręcz zasada konstytucyjna. Artykuł 20a niemieckiej konstytucji zobowiązuje państwo do ochrony "naturalnych podstaw życia i zwierząt". Niemcy są jednym z nielicznych państw na świecie, które ochronę zwierząt mają wpisaną w Konstytucję (bodajże jeszcze Szwajcaria też tak ma i to by było na tyle jeżeli chodzi o cały świat). No i jest tam olbrzymi problem, bo oprócz tego jeszcze niemiecka ustawa o ochronie zwierząt zabrania zadawania im niepotrzebnych cierpień. https://www.gesetze-im-internet.de/tierschg/__1.html   (Nikt nie może powodować bólu, cierpienia ani krzywdy zwierzęciu bez uzasadnionego powodu.)

Cały problem w Niemczech polega na rozumieniu sformułowania "bez uzasadnionego powodu". Dlatego Niemcy "walą rybom w łeb" albo je po cichu wypuszczają, narażając się jednak na kary przy "niewłaściwym" zachowaniu. Oczywiście nasi kochani polscy mięsojebcy, ci którzy z dumą podkreślają że każde ryby trzeba brać i trzeba je zawsze jeść, bo inne łowienie to męczenie ryb, za przykład podają właśnie Niemcy, że ryby są i je się zawsze zabiera. Tyle, że w Niemczech zabiera się ryby, bo tak każe tamtejsze prawo z uwagi na wyżej wskazane regulacje dotyczące ochrony zwierząt, a nie dlatego, że tak jak marzą o tym polskie kormorany w gumofilcach chcą sobie naładować zamrażarki do pełna.   

Dlaczego napisałem, że ten rybak może mieć rację? A no dlatego, że w Polsce mamy bardzo podobne przepisy do tych niemieckich w ustawie o ochronie zwierząt. Czy ktoś się w Polsce do wędkarzy dopieprza, że wypuszczają oni ryby ? Czy za wypuszczanie grożą kary, tak jak w Niemczech. Należy podkreślić, że samo C&R nie jest w Niemczech zakazane. Zakazane jest wędkowanie połączone z zadawaniem krzywdy zwierzęciu "bez uzasadnionego powodu". Bez uzasadnionego powodu będzie np. włożenie karpia do wora, aby sobie później strzelić fotę.


I czym się różni niemiecka regulacja z ustawy o ochronie zwierząt od tej polskiej ? Niczym. Jedyna różnica polega na tym, że prawo tam jest egzekwowane, są wysokie kary, są kontrole, więc wędkarze często muszą "po cichu" wypuszczać ryby, aby bezsensownie nie narazić się na karę. A u nas? U nas wszyscy mają to w dupie, bo tu Polska ;D Przepisy przepisami, życie życiem  :beer: Z drugiej strony, czy to źle w tym konkretnym przypadku ? No, ale kiedy możemy mówić o Polsce jako państwie prawa ? Czy wtedy jak wszyscy stosują takie, a nie inne prawo, czy jak nikt tego nie kontroluje pomimo wprowadzenia w życie takich, a nie innych przepisów, a wędkarze nawet nie mają pojęcia o tej regulacji. Takie pytanie retoryczne.

Dlatego trzeba odpierać takie ataki rybaków...ich własną bronią. Jednak to, że one się właśnie teraz pojawiły to też o czymś świadczy ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 12.02.2020, 17:08
Zacytuje siebie kilka stron wcześniej to napisałem.
Cyt."Po drugie ) - zaraz gdy ekolodzy poczują się mocni - po co łowicie te ryby i je męczycie !!! świnie , terości - mordercy - macie krew na rękach ( ochrońmy ryby - przypnijmy się łańcuchami do nich ...) to wszystko wpisuję się w politykę ISR zakaz wędkowania - wprowadźmy humanitarny odłów siatki..."

Temat jest znany.
W ostateczności gdy by szło na noże.
PZW łowienie ryb a ich męczenie i w imie dobrego rozwiązania zakażmy łowić w pl ryby na hak. Zawsze można przyjąć model niemiecki i w imie wedkowania go zastosować. Jako do czapowania przyjąć gatunek uklei.
A reszte wewnętrznym rozporzadzeniem pzw podciagnąć pod gatunki chronione :P 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.02.2020, 17:36
Dlatego tonuje wszelkie huraoptymistyczne zapędy w stylu YES WE CAN, że wystarczy się porozumieć i wszyscy nas zaczną słuchać. Nie tak nie jest. Nie dość, że nas głos jako ogółu hobbystów nic nie znaczy, to jeszcze sami mamy dużo za uszami, co każdy przeciwnik zmian, czy też wędkarstwa z miłą chęcią wykorzysta. Ja zanim podejmę jakikolwiek atak 10 x oceniam bilans zysków i strat, bo nieroztropnym działaniem można włożyć fujarkę do ula i się boleśnie przekonać, że to nie jest to miejsce gdzie powinna się ona znaleźć ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.02.2020, 20:33
Panowie, nie róbmy scen :)

Karp wsadzony żywy do reklamówki z małą ilością wody się dusi, ponieważ zużywa tlen. I tutaj na pewno można mówić o męczarniach. Czym innym jest jednak łowienie ryb. Czy to za pomocą wędki czy też w sieci, ryba przezywa jakiś stres, przy czym nie jest on wcale wielki. Tak wykazały badania robione kilka lat temu w USA.

Co do Niemiec. Tylko tam są tego typu przepisy, według mnie głupotą jest kopiowanie ich. W UK, Francji czy Włoszech takich rzeczy nie ma. Trzeba też zrozumieć, że Niemcy są specyficzni. Oni nawet nie mogą wypowiedzieć wojny tak jak inne kraje :) Różnicą jest to, że tam Zieloni są w parlamencie i wchodzą w koalicje rządowe. A kto rządzi, ten ma możliwość tworzenia prawa. Życze nam wszystkim, aby Zieloni w Polsce nigdy nie dostali się do parlamentu. Bo to są skrajni socjaliści, którzy chcą rozdawać państwową kasę. Według mnie to za mało aby być parlamentarzystą.  Popieram prawa zwierząt, jednak nie uważam, że trzeba mieć ekologów w parlamencie. Wystarczy już, że mamy zbyt liczny sejm i niezbyt potrzebny senat :)

A co do samego karpia. Po co sprzedawać je żywe? Czy komuś się coś dzieje, że nie kupuje żywych śledzi, pstrągów czy innych łososi? Jakoś problemu nie ma. Więc jak by sprzedawano w humanitarny sposób uśmierconego karpia, to by sie nic nie stało. Do tego mniej wody się zużyje, nie będzie się napełniać wanny. Walczmy z suszą :)

Mnie ten głos rybackiego przedstawiciela o tyle niepokoi, że się patrzy na wędkarzy i używa jako skali porównawczej. To takie 'a u was murzynów biją'.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.02.2020, 21:02
Dlatego tonuje wszelkie huraoptymistyczne zapędy w stylu YES WE CAN, że wystarczy się porozumieć i wszyscy nas zaczną słuchać. Nie tak nie jest. Nie dość, że nas głos jako ogółu hobbystów nic nie znaczy, to jeszcze sami mamy dużo za uszami, co każdy przeciwnik zmian, czy też wędkarstwa z miłą chęcią wykorzysta. Ja zanim podejmę jakikolwiek atak 10 x oceniam bilans zysków i strat, bo nieroztropnym działaniem można włożyć fujarkę do ula i się boleśnie przekonać, że to nie jest to miejsce gdzie powinna się ona znaleźć ;)

To nie jest tak Arku :) Ja nie twierdzę, że będzie łatwo, z Polakami nigdy łatwo nie jest 8) Chodzi mi o to, że bez porozumienia pomiędzy wędkarzami będziemy petentami, baranami do strzyżenia. Wędkarze mają wiele za uszami ale czas musi nadejść, kiedy przestaniemy wreszcie robić rzeczy złe i głupie. A piłowanie gałęzi na której się siedzi to podstawa dżezu, coś powszechnego jak oddychanie. Dlatego trzeba ruszyć z miejsca. Jak mówi mądre powiedzenie - nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Najważniejsze to zrobić ten krok, zamiast szukać wymówek dlaczego nie warto tego robić.  I musimy walczyć o swoje interesy przede wszystkim. NASZE INTERESY, nie kogoś, czyjeś, ale nasze.

Proszę bardzo, Nasze Wody, organizator protestu wędkarskiego, na swej stronie wzywa do ochrony bobra i zamieszcza jakieś petycje czy odezwy ekologów. Od razu widać, że ludzie kierujący tą fundacją błądzą w ciemnościach. Jaki jest sens wspólnego protestu, jeżeli ekolodzy wyskoczą z jakimiś bobrami? Czy ktoś zastanawiał się w ogóle, że protest zyska całkiem inny wymiar? Na dodatek wędkarze powinni być przeciwko nadmiernej ilości bobra, bo ten jest wtedy szkodnikiem. Nie dość, że niszczy drzewa, i to nie jakieś małe, byle jakie, ale wielkie (na własne oczy widziałem jakiej rzezi dokonały boberki na opolskim Śródlesiu. Co ciekawe wybierały najcenniejsze z drzew a nie olchy wcale), to zakłóca często tarło ryb i ich migrację. Dlatego jak widzę pożytecznych idiotów wędkarzy, co chcą chronić bobry, to mi ręce opadają. Człowiek zniszczył naturalne środowisko, i nie może być tak, że teraz zwierzaki sobie robić będą co chciały, my zaś im na to będziemy pozwalać. Bo bóbr miał wrogów w ekosystemie, i jego liczba była utrzymywana na odpowiednim poziomie (wilki chociażby), są to podstawy ekologii. Jeżeli jednak drapieżników nie ma, to bobry się rozmnażają na potęgę. Dochodzi do tego, że żyją w miejscach gdzie brzegi rzek są wybetonowane, i potrafią obalić wielkie drzewa rosnące w sporej odległości od nich (tych brzegów). A teraz przecież walczymy z ociepleniem się klimatu, więc każde drzewo się liczy. Jasne, że bobry to retencja naturalna. Ale nie znaczy to, że powinny być one wszędzie, ich liczbę trzeba regulować. Nie wybić do zera, ale utrzymać na odpowiednim poziomie, który powinni właśnie ekolodzy wyznaczyć wspólnie z naukowcami. A nie chronić na maksa. Stąd zresztą już kawałek, aby wytoczyć wojnę wędkarzom o znęcanie się nad rybami.

Dlatego jak widzę, że protest wędkarski ma mieć ekologiczne oblicze, to słabnę 8) Zwłaszcza jak wyjdzie, że wędkarze będą chronić bobra. Dlatego tak ważne jest aby się porozumieć, aby wyznaczyć pewne cele i strategie, trzymać się ich, tak aby strzelać do tej samej bramki.

Jakby co to ja jestem za działaniem wspólnym z ekologami, ale w normalny sposób. Jest nas milion w Polsce i nie potrzebujemy zielonych aby wspierali nas w walce o podstawowe rzeczy. Jak sami nie potrafimy zadbać, to nie ma to w ogóle sensu.  Z nimi róbmy różne akcje, brońmy rzek, chrońmy zagrożone gatunki, blokujmy budowę hydroelektrowni i tak dalej, ale nie szkodźmy sami sobie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 13.02.2020, 07:58
Milion może i jest, ale działa kilkudziesięciu, w porywach setka czy dwie, jeśli się zliczy youtuberów i propagatorów C&R. A porozumienie między wędkrzami? Kto z kim miałby je zawierać, skoro choć może i potrafimy sobie określić różne profile wędkarzy, to nie ma zorganizowanych grup, które by ich reprezentowały. Liczebnie i organizacyjnie w porównaniu z ekologami wędkarze praktycznie nie istnieją jako głos w żadnej dyskusji. I o ile losy rzek czy bobrów mogą zainteresować nawet i kilkanaście milionów obywateli, to problemy populacji brzany czy karasia złocistego 90% społeczeństwa ma głęboko gdzieś. Nawet nie rozpoznałaby tych gatunków na zdjęciu - no chyba że bystrzaki po kolorze.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.02.2020, 08:53
Ja bym spojrzał na to inaczej. O Polakach dawniej mówiono, patrząc jak pracują w Polsce (głównie za PRL), że to lenie i obiboki, kombinatorzy. W filmach Barei pokazane jest to chyba najlepiej, to takie wcale niezbyt krzywe zwierciadło. Ale jak Polak wyjechał za granicę, to nagle stawał się Bronkiem Talarem i robił 300% normy, zasuwał, starał się, rozwijał. Przed II WŚ Polacy ochoczo uczestniczyli w działaniach różnych fundacji, stowarzyszeń, towarzystw, pracując społecznie i to poświęcając wcale nie mało czasu. I nagle mamy okupację, wyrżnięcie inteligencji lub jej emigrację, PRL - i jest doopa, Polak nie chce działać i się stowarzyszać, nie ufa nikomu.

Teraz ekolodzy, ci są Polakami i są niby dobrze zorganizowani. Czy to jacyś imigranci z UE? Nie, to normalni ludzie, przy czym trzeba jasno powiedzieć, że to raczej osoby ze średnim lub wyższym wykształceniem, ideowcy.

Więc czy jako wędkarze nie mamy szans na coś więcej? Moja propozycja jest prosta bardzo. Do porozumienia należy wybrać osoby, które są przedstawicielami każdej z grup. Więc mowa o na przykład 40-50 osobach. Te osoby powinny określić cele wspólne wszystkich i wyznaczyć takową drogę, która godzi interesy wszystkich. Po czym te ustalenia należy przedstawić wędkarzom. I tutaj ważna rzecz. jako, że ci co działają to 'ideowcy', większość z nich wypuszcza ryby, zaś ogół wędkarzy woli je zabierać, należy tutaj zrozumieć tych co zabierają i im odpowiednio dużo dać czy zapewnić. My i tak z każdym rokiem będziemy silniejsi, więc pewne rzeczy będą ewoluować wraz z wędkarstwem tutaj, spokojna głowa. Do tego terapia szokowa nie jest wskazana, zwłaszcza, że byłoby to ciężkie w ujęciu przepisów prawnych, pozycji naukowców rybackich upierających się przy rybackim podejściu do wód, nastawieniu społeczeństwa. Obraz wędkarza polskiego trzeba stworzyć na nowo, to nie będzie krótki proces.

I teraz prosta rzecz. Wyobraźmy sobie, że osiągnięto tylko część celów, zachowano PZW, usunięto z niego sitwę (to musi być cel główny) i wyprowadzono związek na drogę zmian, tak aby się dopasować do polskiej rzeczywistości. Nie udało się zmienić przepisów, zahamować podwyżek, dokonać zmian w ordynacji wyborczej, w statucie, w RAPR. Czy to jest klęska? Na pewno nie, usunięcie sitwy i zachowanie PZW to już wielki sukces i podstawa wyjściowa do kolejnych działań!

Dlatego tutaj porozumienie przyniesie wg mnie tylko korzyści. Nawet jak będa grudy, to będą zmiany. Zerknijcie, czy ktoś się dobrał Purzyckiemu czy Bedyńskiemu do tyłków? Nikt. Nawet nie blokujemy im swobody ruchów! Więc aktywność musi przynieść efekty.

Czy będzie się trudno porozumieć? Na pewno tak, jednak nie jest to niemożliwe. Skoro wszyscy chcemy zmian, to dlaczego ma się to nie udać? Dlaczego wszystko przekreślać?

I pomyślmy dlaczego wędkarze są nieskuteczni i dlaczego ich 'nie ma'. Bo nie działają razem a ni nie próbują się porozumieć. Wędkarski Świat Kolendowicza robi sobie solową akcję, która jest niewypałem. Dlaczego? Bo nie zmobilizowano do tego ludzi, nie wykonano synchronizacji działań. Drugi protest na Twardej 42? Przychodzi garstka osób, bo tylko garstka o nim wiedziała i rozumiała o co się toczy gra, jak jest stawka.

Jak więc dotrzeć do ludzi? Czy może być coś lepszego niż porozumienie, które przedstawi się potem wszystkim, które się odpowiednio rozpropaguje. Gdy pójdą za tym postulaty, wnioski, informacje o faktycznym stanie wód, porady jak o nie dbać? Jak wędkarze mają trafić do celu, skoro błądzą w ciemnościach i nie widzą światła na które maja się kierować? Jeżeli są nieświadomi, to czy nie jest logicznym ich uświadomić? Sami mają to zrobić? Każdy ma wynajdywać koło na własną rękę? Po co wyważać otwarte drzwi? Tu trzeba światła aby ludziom je wskazać...

Największym problem wg mnie będzie nastawienie większości, która będzie chciała dostawać a nie dawać, zbierać zamiast siać. Dlatego trzeba się ugiąć i na przykład pójść na mocne zarybienia karpiem wybranych wód, tak aby wędkarzom wynagrodzić pewne 'straty'. Każdy okręg ma zbiorniki bez roślinności, które spokojnie można potraktować karpiem. Jeżeli wędkarze dostaną mięso w takiej formie, pójdą na zmiany. Bo realnie dostaną coś w zamian. I tak trzeba zrobić z Polakami, zazdrosnymi i nieufnymi. Bez terapii szokowej, ale na spokojnie. I uświadamiać, uświadamiać i jeszcze raz uświadamiać. Do tego jak się oczyści związek z sitwy to w ogóle będzie lepiej działać, to chyba logiczne.

I jeszcze jedno. Należy unikać sytuacji, w której zadziałamy na tyle ostro, ze stworzymy kontrsiłę, grupę mięsiarską. Wielu wędkarzy reformatorów nie rozumie, że sitwa to byli SB-ecy i tajni współpracownicy, którzy rozpracowywali opozycję. PRL nie upadł bo załatwiły go społeczne protesty, opozycja była złamana i w odwrocie, była pesymistyczna po stanie wojennym. Komuchy oddały władzę bo Polska bankrutowała. Dlatego po zielonym świetle od Ruskich, którzy zapowiedzieli, ze jesteśmy zdani sami na siebie (jako kraj, koniec bratniej pomocy), ruszyli do szukania rozwiązań. Dlatego Bedyński i spółka wie jak nas skłócić, jak nam dowalić, on ma oparcie w kumplach, co mają doświadczenie w rozwalaniu opozycji, oni zostali do tego przeszkoleni i uzyskali niemałą praktykę. Dlatego tak ważne jest dbanie o interesy wędkarzy biorących ryby, aby nie pogorszyć sytuacji. Jestem wręcz pewny, że jeżeli Bedyński i spółka obiecali by mięsnej opcji ekstra przywileje, to wygrają wybory z paluszkiem w tyłku. Dlatego trzeba zrobić wszystko aby nie dopuścić do powstania opcji mięsiarskiej, wpisującej się w obecne prawo, która będzie promować sitwę. Dlatego należy mieć szerszy obraz sytuacji :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 13.02.2020, 13:05
Faktycznie, pomysł usunięcia ZG jest szalony.

Luk pewnie pod względem prawa o stowarzyszeniach szalony :D. Ale dawno, dawno temu niektórzy ludzie byli uważani za szalonych bo twierdzili, że żelazne maszyny mogą same latać w powietrzu … ;) Szalony też jest mój pomysł (Ty też o tym pomyśle pisałeś), żeby dać kołom większe uprawnienia ...  sam wiesz, że będą one tkwiły w tym marazmie wiele lat bo nie posiadają osobowości prawnej i uzależnione są od górnej struktury tego związku. Tak samo jak nikt się nie zgodzi na jednakowe składki w okręgach bez względu na wiek i zasługi  ... tak samo jak nikt się nie zgodzi na oddzielenie sportu wędkarskiego od reszty działalności … to wszystko jest szalone … A przecież o to tylko chodzi żeby zwykli wędkarze mieli coś do powiedzenia w tej rozbudowanej do niespotykanej skali strukturze urzędniczej jakim jest ten związek. W chwili obecnej działa to tak jak za komuny. Biedni robole (nie obrażając ówczesnych ludzi pracy i Was) zapier.... li a tzw. profity płynęły szerokim strumieniem do działaczy wszelkiego szczebla. Myślę, że każdy z Was wędkarzy zdaję sobie sprawę jakie pieniądze (liczone w dziesiątkach milionów złotych i pochodzące z Waszych składek) idą na utrzymanie „działaczy” tego związku (w większości zbędnych). Ta wpłacana kasa powinna (i nie jest to jakieś stanowisko roszczeniowe) wrócić do wędkarzy w postaci rybnych polskich wód. Lecz nie wróci … Tej struktury związku nie zmienią nasze dobre chęci, żadna pseudo reforma, pojedyncze protesty raz na kilka lat albo filmy à la Alfred Hitchcock prezentowane w jednej ze stacji telewizyjnych. Zacytuję tutaj klasyka … „z ubekiem jeszcze nikt nie wygrał …”
Nie wierzę w to żeby wędkarze porozumieli się na najbliższe wybory związkowe. Zawsze od tylu lat, jak tylko nadciąga termin wyborów wszyscy dostają przepraszam za wyrażenie sraczki przedwyborczej … skrzykniemy się … trzeba powalczyć … zrobimy to … zrobimy tamto … Bez obrazy i chwała za dobre chęci… zakładanie publicznie dostępnej bazy kół, które będą walczyły o zmiany/władzę w tym związku ??? … sorry ale wg mnie to strzelacie sobie sami w kolano już na początku … mają Was jak na widelcu … myślicie, że oni są głupi? … jak już co to organizujcie to w zaciszu gabinetów i popularyzujcie to po cichu tak jak robi to druga strona … A na koniec całych tych działań jak zwykle jest rozczarowanie … Nie tędy droga ... to musi odbywać się codzienną ciężką pracą połączona ze zmianami systemowymi.
Związek przez najbliższe lata nie będzie zainteresowany zmianami systemowymi. Zostawmy też chwilowo w naszych dyskusjach ryby na boku. Każdy wie jak jest obecnie. Ryb w większości polskich wód nie ma i przez następne lata ich nie będzie. No chyba że w tym roku w Zegrzyńskim po wpuszczeniu drapieżników na Spinningowe Mistrzostwa Świata z łódek ;). Ale to też pewnie przez chwilę ;). Zostawmy tematy … kto komu przeszkadza w łowieniu nad wodą … czy spinnigista karpiarzowi czy na odwrót …. czy zarybiać wody karpiem czy nie ....  Zastanówmy się raczej nad tym jak i w jakiej formie przeprowadzić te zmiany systemowe i jaką strukturę musiałby mieć „nowy” związek żeby godnie służył wędkarzom.
Pisałem w zeszłym roku na Forum, żeby powołać do życia niezależną fundację, która będzie lobbowała w odpowiednich instytucjach i urzędach państwowych za zmianami dotyczącymi  polskiego wędkarstwa. Tyle mądrych głów jest tu na Forum co mogłyby się w tą działalność włączyć … Ale co … posypały się teksty jak … po co to … i tak to nic nie da....  Sorry … ale takie podejście wędkarzy do tego tematu jest dla mnie co najmniej dziwne …  Powiesz no tak ale taka fundacja już jest od niedawna ….  ale z tego co napisałeś wchodzi w tematy związane z ekologią … bobry ... Już się zaczynają zgrzyty i rozbieżności jak wywalczyć wspólnie zmiany... i tak jest cały czas ... i tak pewnie będzie przy reformowaniu tego związku … Tu podzielam Twoje zdanie, że taka organizacja/fundacja, powinna zajmować się wyłącznie sprawami polskiego wędkarstwa i nie dawać się wciągnąć w żadne układy z jakiejkolwiek strony … Powinna też mądrze i systematycznie  walczyć o prawa polskich wędkarzy ... Pojedynczy wędkarze nic nie zrobią, bo nie mają siły przebicia. Z drugiej strony może ktoś napisać, że politycy (wszelkiej maści) i urzędnicy są mało zainteresowani (delikatnie mówiąc) zmianami dotyczącymi wędkarstwa w Polsce. Też będą mieli rację.
Podsumowując jesteśmy obecnie w czarnej du...pie i tylko codzienne działania w kierunku zmian systemowych mogą z niej wędkarzy wyciągnąć.
Jeszcze jedna sprawa. Chodzi o ewentualne uwłaszczenie się niektórych „działaczy” na majątku związku. Bardzo często poruszasz ten temat. Luk nie masz na to wpływu ... nic nie zrobisz w tym temacie żeby to powstrzymać ... padnie hasło i się dokona … kwestia tylko kiedy im to będzie pasowało … i czy w ogóle im będzie pasowało… Przypomnijcie sobie sytuację co się działo jak związek raz był stowarzyszeniem a raz związkiem sportowym … raz taki statut …. raz taki … wolna amerykanka z ich strony w majestacie prawa … a może, któregoś pięknego dnia w majestacie prawa zostaniemy związkiem zjadaczy ryb? ...  nie zdziwię się za bardzo ...
Moje zdanie o związku znacie i go nie zmienię … w jego tzw. reformę czy też tzw. samoreformę nie wierzę … dla mnie istnienie tego związku w takiej formie/strukturze jest działaniem, które doprowadzi do ostatecznej degradacji polskich wód już i tak już zdegradowanych. Zdegradowanych przez „działaczy” ale też i przez samych wędkarzy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.02.2020, 13:37
Nie ma mowy aby organizacja działała bez głowy, ZG jest konieczny, aczkolwiek w innej formie, normalnej. Jak walczyć o wędkarskie rzeczy bez zarządu, jak prowadzić lobbing, czym i kim? Po to się wybiera władze, aby reprezentowały interes większości, to jest demokratyczny mechanizm. Bez ZG będziemy mieli chaos.

A w tym co piszesz jest wiele racji, jednak ja bym wolał przynajmniej spróbować. Nie mam też czasu na prowadzenie fundacji. Utopiłem i tak sporo kasy w różne projekty i zmądrzałem. Dlatego chętnie coś wesprę, mogę współtworzyć. To zresztą robimy tutaj. Jestem pewny, że nasze forum wywarło pozytywny wpływ na polskie wędkarstwo.

Zauważ też o czym piszę - aby coś robić dobrze i skutecznie trzeba brać za to pieniądze. Dlatego optuję za zwi@zkiem, gdzie komuś się płaci za reprezentowanie wędkarzy, jak i rozlicza się go z tego. Ja nie jestem tym zainteresowany, więc i nie poświęcam się jakoś szczególnie 8)

Na pewno jednak stać nas na próbę dogadania się, stworzenia jakieś organizacji nawet. Ale musi być to porozumienie wędkarzy, nie zaś skromny odłam. Zamiast pisać co by było gdyby, możemy stawić czoła rzeczywistości. Ja jestem optymistą i mam wiarę w Polskę i Polaków. Że uda się przebudzić, że chamstwo i skurwysyństwo kiedyś przegra. Mamy potencjał, nie żyjemy w Afryce czy Bangladeszu. Po prostu skończmy z tym PRL-em, komuną mentalną, wydajmy jej wojnę. Chociażby przez podjęcie próby dokonania zmiany. Jak narkoman czy alkoholik, spróbujmy pójść na odwyk. Są szanse, że się uda :D :) :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.02.2020, 14:47
Milion może i jest, ale działa kilkudziesięciu, w porywach setka czy dwie, jeśli się zliczy youtuberów i propagatorów C&R. A porozumienie między wędkrzami? Kto z kim miałby je zawierać, skoro choć może i potrafimy sobie określić różne profile wędkarzy, to nie ma zorganizowanych grup, które by ich reprezentowały. Liczebnie i organizacyjnie w porównaniu z ekologami wędkarze praktycznie nie istnieją jako głos w żadnej dyskusji. I o ile losy rzek czy bobrów mogą zainteresować nawet i kilkanaście milionów obywateli, to problemy populacji brzany czy karasia złocistego 90% społeczeństwa ma głęboko gdzieś. Nawet nie rozpoznałaby tych gatunków na zdjęciu - no chyba że bystrzaki po kolorze.

Lepiej bym tego nie ujął.

Jak komuś się wydaję, że fani łowienia karasia mają cokolwiek w tym kraju do powiedzenia, to można się jedynie uśmiechnąć. Polska to nie UK. Inna kultura wędkarska, inne podejście społeczeństwa do wędkarzy, wszystko inne. Łowienie ryb to jest hobby. I jak wędkarze nie będą mieli wsparcia kogokolwiek z zewnątrz np. wsparcia gmin, to sami gówno zrobią i nikt tych egoistów z przerośniętym ego nie wysłucha, bo i po co.

W tym kraju 9 na 10 osób myli wędkarza z rybakiem. Tu 9 na 10 osób zada Wam proste pytanie dlaczego jeździcie na ryby skoro je potem wypuszczacie. Jaki jest tego cel. Czemu je męczycie. Bawi Was to. 

Tu ryby się je, jadło i będzie jeść. Nawet niektórzy wege jedzą ryby. W tym katolickim kraju ryba to danie postne. Przecież ryba nie jest mięsem. Co nie zmienia faktu, że je się obecnie głównie te które są zdrowe. Jak w reklamie powiedzą, że jakaś ryba jest niezdrowa, to się jej jeść nie będzie, a będzie jeść tę zdrową o której też będzie mowa w reklamie.

Modelarze, fani książek, oglądacze seriali, fani gier komputerowych, spacerowicze nie występują do rządu z petycjami że im się coś należy, a spacerowicze nie krzyczą, że trzeba wyje..bać biegaczy z parków, bo im przeszkadzają w spacerach. Do tego nie mają tak rozdętego ega jak wędkarze, jakie to ich hobby jest ważne pośród innych i jaką to oni istotną rolę odgrywają w społeczeństwie. Tacy pseudo ekolodzy. Jak jest jakieś zanieczyszczenie wód na których wędkują, to co drugi wędkarz krzyczy: Gdzie są ekolodzy ? ;D

Najpierw niech ktoś z PZW albo innej organizacji ruszy dupę na jakiekolwiek posiedzenie komisji rządowej na której rozmawia się o wędkarstwie, aby można było mówić, o tym że my to możemy składać jakiekolwiek postulaty o zmiany. No bo przecież na SIG jedynie sobie piszemy. Nie jesteśmy żadnym podmiotem, który ma jakikolwiek wpływ na cokolwiek jeżeli chodzi o zmiany w prawie dotyczącym wędkarstwa. My tu uprawiamy sobie pisanie postów, poznawanie nowych kumpli, umawianie się na wypady na ryby, kręcenie gównoburz oraz pisanie o tym, jak to jest chuj...wo w tym kraju :) Tylko tyle. I taki też jest nasz wpływ na otaczający nas świat.

Obecni reformatorzy z Zarządu Głównego PZW płacą za reklamę PZW w magazynie rolniczym. Poprzedni działacze dostają medale od prezydenta Polski za wkład PZW w rozwój polskiego rolnictwa. Główną działalnością PZW jest działalność rolnicza. A my tu nie tylko chcemy, aby rząd pod nasze fantazje zmienił całą gospodarkę wodno-rybacką, ale jeszcze żeby nas wysłuchał, no bo my sobie wybierzemy kilku bystrych wędkarzy i oni opowiedzą rządzącym co trzeba zrobić, aby były ryby. Państwo przecież się nie zna na rybach i rybacy też się nie znają, choć z tych ryb muszą utrzymać siebie i rodziny, a to oni zarządzają większością wód w Polsce. Aha oczywiście naukowcy rybaccy też się nie znają. Znają się wyłącznie wędkarze. Wędkarze posiedli tajemną wiedzę na temat ryb. Zejdźmy na ziemię Panowie i Panie ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.02.2020, 15:44
Arek, wg mnie przesadzasz 8)

O ile trudno polemizować z wieloma rzeczami o których piszesz, to jednak jest w takim myśleniu błąd a nawet pokusiłbym się o słowo manipulacja ;D

Kto może naprawić PZW jak nie wędkarze? Dlaczego nie mamy wybrać takich władz, które pofatygują się na zebrania komisji sejmowych? Kto ma ich za nas wybrać? :o

Dlaczego od razu skreślać wszystko? To, że nas się tak postrzega, to efekt działania sitwy. Mamy nic nie robić? I tak robimy, ale szukamy czegoś co ma większą siłę.

Jak pisałem, przed wojną Polacy ochoczo angażowali się w działalność społeczną, więc można było. Dlaczego nie zacząć dziś?

Powoli dyskusja zmierza w kierunku czy działać, czy też iść z prądem, poddać się. W Anglii zniesiono niewolnictwo ponad 200 lat temu z okładem, pomimo, że mówiono, że to niemożliwe. Wilberforce się nie dał i dopiął swego. Tu zadanie jest łatwiejsze. Ponadto ja proponuję wolne zmiany a nie rewolucję. A chyba taką opcję rozpatrujecie.

Dodam jeszcze taką rzecz. Jeżeli pogonimy sitwę, to będziemy mogli lobbować, i to bardzo mocno. Wtedy niejeden usłyszy o wędkarzach, nie będzie mylił ich z rybakami. Teraz kasa idzie na rzeczy dziwne, w ogóle się nie dba o wizerunek wędkarza, wręcz wzmacnia ten zły.

Arek, jako prawnik powiedz, czy warto walczyć o sprawiedliwe, szybkie i służące obywatelowi sądy (a nie danej partii co rządzi)? Mogę użyć jako komentarza do takiej odpowiedzi szablonu, czyli skopiować co mi napisałeś, zamieniając kilka rzeczy.

Czy warto walczyć o swoje, głosować, żądać sprawiedliwości, walczyć z korupcją i złodziejstwem? Bo jak widzę Wasze odpowiedzi, to nasuwa się stwierdzenie, że nie. Tak przegraliśmy wolność jakby co w XVIII wieku, oddaliśmy się nic nie robieniu, byle obowiązków było mało i płacić państwu nie było trzeba. A potem zabory i powstania... Małe Prusy (około 1/6 obszaru Rzeczpospolitej) miały armię 10 razy większą niż polska, składającą się z... Polaków. U nas się nie dało. A potem wylewliśmy morza krwi w powstaniach. Widzę wielkie podobieństwo :P

Ja nie mówię o tym aby przepłynąć wpław do Szwecji w marcu, ale o czymś logicznym. O działaniu społecznym w naszym własnym interesie. Milion wędkarzy w Polsce i to takie trudne? A jak ekolodzy się zebrali? 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 13.02.2020, 16:22
Luk ale ekolodzy,w zamyśle przynajmniej, chcą chronić przyrodę. A u nas?  Grupka ludzi która chce chronić ryby, i rzesza fanów która chce zabierać wszystko co na haku zawiśnie. Jedyne co nas łaczy to chyba tylko to, że chcemy żeby wody były rybne i tylko tyle. To kto ma wybierać te władze,? Ta druga grupa,która wiadomo jest wieksza nie zagłosuje na jakiś reformatorów. Bo niby dlaczego? Skoro wiedza z czym to będzie związane. Zaraz ograniczą im limity, zaczną powstawać no kille a nie daj jeszcze i kontrole nad wodami będą. A to, że gdzieś w jakimś piździeszewie zbierze sie grupka ludzi i przejmnie jakieś koło, nic nie znaczy. Przy takiej rzeszy kormoranów w gumofilcach. Dlatego ja wybrałem najłatwiejsza drogę, mimo że skazuję sie na jakieś stawki w lesie, już drugi rok nie opłacam składki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mimi w 13.02.2020, 16:30
Luk  z całym szacunkiem ale chyba zbyt optymistycznie patrzysz na ten problem przez pryzmat tego, że mieszkasz w UK. Porównanie kultury wędkarskiej (czy wskazywanie przykładów typu "w UK się to udało") tam i u nas nie ma najmniejszego sensu.

Żyjemy w kraju gdzie pomimo upływu lat i ogromnemu postępowi jakości życia większość naszego społeczeństwa (a zwałaszcza wędkarze) żyją mentalnie w poprzednim ustroju. W ustroju gdzie kombinatorstwo i okradanie państwa były cnotą i powodem do dumy. Nie można porównywać społeczności która rozumie dobro wspólne do społeczeństwa, które uważa, że wspólne = niczyje i można to zgnoić.

Serio ja nie widzę możliwosći poprawy sytuacji czy reformy w PZW jeśli 2 kolejne pokolenia skażone PRLem po prostu nie wymrą.

Nie chce być 30 letnim ględą, który twierdzi, że nic nie warto robić bo to nic nie da ale jak widzę  idąc przez las jak wieśniaki używają go jako prywatnego wysypiska śmieci, jak ludzie palą w kominach plastikiem trując siebie i swoich bliskich czy spotykam domostwa (na podkarpaciu co drugi dom na wsi) gdzie zamiast alarmu kupuje się psa i przywiązuje na metrowym sznurku przy budzie w błocie aby szczekał gdy ktoś idzie to otwiera się nóż w kieszeni... Polska XXI wiek.

A teraz powodzenia w budowaniu świadomości społeczeństwa na temat ochrony ryb, c&r, zbiorników no kill etc.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 13.02.2020, 16:46
Arek, wg mnie przesadzasz 8)

Ja nie mówię o tym aby przepłynąć wpław do Szwecji w marcu, ale o czymś logicznym. O działaniu społecznym w naszym własnym interesie. Milion wędkarzy w Polsce i to takie trudne? A jak ekolodzy się zebrali? 8)

Selektor celna diagnoza. Uważam, że jest jeszcze gorzej bo wędkarze nie rozumieją jak działać w strukturach PZW i czym jest tak naprawdę PZW.

Co do ekologów to o ile mnie pamięć nie myli to zawleczono tę zarazę z hipisami i tym bagnem 1969 z zachodu. Byłem przy tym i słabo szły wątki ekologiczne - bardziej miłość-pokój i inne bzdety typu buddyzm.
Ci ludzie to w części dzisiejszy KOD i NIC się u nich w głowach nie zmieniło od lat młodości. To takie skamieliny - część siedzi w PIS, niektóre jednostki popierają ojca Rydzyka czy nawet w SLD. Na tych ludzi szkoda klawiatury, ja jestem nadzwyczaj tolerancyjny i odporny i widziałem wiele ale to jest coś przykrego i smutnego i czysta strata czasu.

Pierwsze zorganizowane działania ekologiczne to chyba Żarnowiec, organizowało to MA i RSA. Byłem przy tym, gdzieś jeszcze mam ulotki z protestów i SB tam właziła i CIA i Niemcy wschodni i zachodni. Ale było to dość autentyczne i ludzie od sasa do lasa ale bardzo sensowni niektórzy i z wielkimi jajami.

Gdzieś na tym tle około 87/88 (musiałbym sprawdzić) pojawił się Owsiak ale jako człowiek całkowicie skompromitowany w środowisku poległ z tym projektem "Uwolnić słonia" i innymi kretynizmami. Mam gdzieś ponagrywane jego audycje...

Dzisiejsi ekolodzy są sponsorowani i sterowani całkowicie to wydmuszka i siedlisko głupoty i zabobonów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 13.02.2020, 17:00
Łowienie ryb to jest hobby.

Myślistwo, choć nie oferuje opcji analogicznej względem C&R, również kwalifikuje się jako hobby - wszak motywem/celem entuzjastów myślistwa nie jest raczej zarobek ani zapobieganie białkowo-kalorycznym niedoborom za pomocą dziczyzny. Lobby myśliwskie jednak istnieje i ma najwyraźniej niebagatelną siłę oddziaływania. Związana z wędkarstwem sfera handlowa/usługowa sprawia zresztą, że nie chodzi tu wyłącznie o interes wzmożonych hobbystów.

Jeżeli chodzi o kulturę wędkarską, nie jest to rzecz niezmienna - podobnie jak np. kultura kulinarna (kiedyś praktykowanie plant-based diet było w Polsce zjawiskiem zupełnie marginesowym, a od pewnego czasu obserwujemy prawdziwy wege-boom: https://tvn24bis.pl/z-kraju,74/weganie-i-wegetarianie-w-polsce-coraz-wiecej-polakow-rezygnuje-z-miesa,973979.html).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.02.2020, 17:08
Arek, wg mnie przesadzasz 8)

O ile trudno polemizować z wieloma rzeczami o których piszesz, to jednak jest w takim myśleniu błąd a nawet pokusiłbym się o słowo manipulacja ;D......

Ponadto ja proponuję wolne zmiany a nie rewolucję. A chyba taką opcję rozpatrujecie.......

.....Dodam jeszcze taką rzecz. Jeżeli pogonimy sitwę, to będziemy mogli lobbować, i to bardzo mocno. Wtedy niejeden usłyszy o wędkarzach, nie będzie mylił ich z rybakami. Teraz kasa idzie na rzeczy dziwne, w ogóle się nie dba o wizerunek wędkarza, wręcz wzmacnia ten zły.



Lucjan na razie to w co drugim poście na SIG podnosisz obronę PZW. A świat się nie kręci wokół PZW (przy okazji wbijasz za każdym razem szpileczki w działania fundacji Nasze Wody nawet z tego powodu, że zaczęli dyskutować sobie o roli bobrów w Polsce). Mówisz jednocześnie o jednoczeniu wędkarzy, ale Twoje posty o tym nie świadczą. Masz swoją wizję "zjednoczenia" wędkarzy, a wszystko co od niej odbiega jest złe. No nie wiem czy ktoś będzie się chciał wówczas jednoczyć :P

Ja nigdzie nie pisałem o konieczności naprawy PZW, bo obecnie mnie to mało interesuje. W poście wyżej napisałem o tym, że z wędkarzami nikt nie chce rozmawiać, a im się wydaje, że ich głos ma znaczenie. Poza tym reprezentować wędkarzy zrzeszonych w PZW, jeżeli chodzi o rozmowy z rządzącymi, może wyłącznie Zarząd Główny PZW, więc Twoja propozycja powstania ekipy, także w ramach PZW, nie ma sensu, bo zwykli wędkarze nie reprezentują PZW i nie mają prawa wypowiadać się w imieniu PZW. Takie jest polskie prawo. W Anglii zasadniczo takie same w tym zakresie, jeżeli chodzi o to kto może wypowiadać się w imieniu stowarzyszeń, także tych wędkarskich.

Poza tym w Polsce wędkarstwo = rybactwo. Rybactwo = rolnictwo. Tak myśli społeczeństwo. Tak stanowi polskie prawo. Tak mówią o tym polscy naukowcy. I Ty teraz chcesz to zmienić pisząc w internetach o tym, że trzeba się jednoczyć i planować zmiany, że się da. Tylko jest mały problem. Zasadniczo to Ty też go dostrzegasz

Jeżeli pogonimy sitwę, to będziemy mogli lobbować, i to bardzo mocno. Wtedy niejeden usłyszy o wędkarzach, nie będzie mylił ich z rybakami.

No właśnie "jeżeli". Na razie to w ataku jest ta sitwa i ma wszystko w swoich rękach, aby dalej tam pozostać i zarówno Ty, jak i ja nie mamy na to wpływu, bo to że teraz sobie pohejtujecie na nich w necie niczego nie zmieni, jeżeli chodzi o sposób liczenia głosów. To ile Twoich kolegów masz obecnie w ZG PZW, aby działać i próbować konstruktywnie zmieniać prawo ? Zanim tam przejmiecie władze to miną lata, o ile kiedykolwiek uda Wam się to zrobić przy czterdziestu kilku okręgach. I jestem jak najbardziej za tym, aby walczyć i przejmować władze w kołach od tej całej bandy.

Jednak mamy 2020 r. i są ludzie, którzy mają już dość czekania na PZW, na to aż samo się zreformuje. Poza tym wiele osób ogólnie ma gdzieś PZW, bo świat się nie kręci wokół PZW. Są stowarzyszenia, fundacje, właściciele komercji, jak i inni ludzie, którzy po prostu chcą użytkować polskie wody i nie przejmować się tymi ograniczeniami wynikającymi z debilnego systemu, który wcale nie gwarantuje ryb i ochrony środowiska wodnego, więc sami działają. I powiem szczerze, że prędzej oni coś osiągną w swoich działaniach niż Wy przejmiecie władzę w PZW i zaczniecie cokolwiek zmieniać, jeżeli chodzi o polskie prawo. Podkreślę kolejny raz, że UK to nie Polska i z perspektywy mieszkania tam, nie wszystko musi być oczywiste jak nam się wydaje.

Lucjan zadam Ci pytanie. Do konkursu w Łodzi o użytkowanie pewnych zbiorników stanął okręg PZW i pewna fundacja, prowadząca jedno z najbardziej znanych (i najlepszych) łowisk komercyjnych w Polsce - łowiska które tu na SIG wychwalają prawie wszyscy ;) Zbiorniki będące kiedyś w posiadaniu PZW były i nadal są totalnie zaniedbane jeżeli chodzi o ryby. Patrząc po tym to co piszesz to powinieneś być po stronie PZW, a nie tej fundacji. I kazać ludziom ostro walczyć, aby to właśnie PZW uzyskało dostęp do tych zbiorników, a nie ta fundacja. No bo przecież to nie PZW jest złe tylko ludzie nim zarządzający i trzeba ich tylko odsunąć od władzy, aby było lepiej.  Taki dylemat moralny masz tu ode mnie na sam koniec ;)   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.02.2020, 17:36
Arek, o fundacji Nasze Wody piszę to co myślę. Oni błądzą, atakują PZW i organizują jednocześnie protesty wędkarskie, więc mam obawy. Zwłaszcza, że tę cholerną petycję ludzie podpisali na 'tak', aż 90%. Więc trzeba wyjaśniać, i wcale mnie to nie rajcuje. Mateusza lubię i nie mam o nim  bardzo złego zdania, po prostu uważam, że robi krecią robotę próbując robić coś bez uwzględniania PZW. Popełnia błędy, jak każdy, ja też.

Ogólnie nie odpowiedziałeś mi na pytania które Ci zadałem :) A dyskutuję, bo wierzę, że działanie ma sens. Nie chcę się poddawać. Wielu z Was poddając się wspiera ten system, z tym się też nie mogę zgodzić.

A to co piszę to jakiś zarys zarysu planu : :P Nie od razu Kraków zbudowano. Sam związek zaś może być głosem wędkarzy, teraz jest głosem rybaków. W UK też wcale nie było super wcześniej, Angling Trust istnieje bodajże 10 lat dopiero. Tam też nic się nie wydarzyło od razu. Ale trzeba zacząć coś robić.

Tu na forum robota jest wykonana, w dużej mierze dzięki Tobie :thumbup: Ale trzeba iść dalej, nieść kaganek oświaty, uderzyć nie z pistoletu ale z działa dużego kalibru.

To co wniosłeś zaś jest trochę jak broń. Pytanie kto z tego skorzysta. Można rozwalać tym sitwę, jak również PZW i zaszkodzić samemu sobie. Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi. Ja akurat nie mam żadnego interesu w tej naprawie, oprócz satysfakcji.

I nie rozumiem naprawdę dlaczego ludzie nie wierzą, że walka o swoje prawa ma sens. Rząd to, społeczeństwo tamto. I co, jesteśmy skazani na porażkę? Nie przyjmuję tego do wiadomości ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.02.2020, 18:18
Lucjan ja nie piszę, aby nie walczyć. Ja tonuję polskie rzucanie się z "szabelką na czołg", bez właściwego przygotowania i nawet właściwego dobrania sobie wrogów i przyjaciół. A tak to wygląda z wędkarzami, że tylko wszędzie widzą wrogów, nie widząc jednocześnie swoich wad oraz wpływu na środowisko. Są totalnie oderwani od rzeczywistości. Żyją w swoim własnym świecie.

Lucjan piszesz o tym z kim według Ciebie powinno się "jednoczyć". Jeszcze do niedawna pisałeś, że z niektórymi organizacjami ekologicznymi da się współpracować. Podawałeś przykład UK. A teraz piszesz, że wszystkie są be. I trzeba wszystko samemu zrobić. A no właśnie, że nie, bo tu jest Polska i trzeba najpierw uświadomić społeczeństwo, że wędkarz to coś więcej niż rybak, który zabiera ryby. Dlatego najpierw trzeba budować koalicje z właściwymi podmiotami, z którymi można w przyszłości cokolwiek zmienić, które będą działać na Twoją korzyść, a nie będą Ciebie atakować.

A na razie to postulaty pojawiające się w tym temacie, są jak postulaty Polskiej Partii Socjalistycznej, które są nierealne do wprowadzenia, a sama partia istnieje w świadomości raptem kilku jej wielbicieli. A na każdym posiedzeniu tej partii jej wodzowie podkreślają przewodnie znaczenie partii dla dalszych zmian w kraju, a tym samym jej kluczową rolę dla całego państwa.... tworząc własną rzeczywistość :P

Jak dasz Polakowi ankietę z pytaniem: "kto to jest" i w ankiecie będzie zdjęcie wędkarza, to wielu powie, że to rybak. Dlatego nie ma co łączyć PZW ze wszystkimi problemami tego świata i nie ma co doszukiwać się jednocześnie zewsząd prób osłabienia pozycji PZW, no bo nie o PZW tu chodzi. Problemy są gdzie indziej, na innej orbicie kręcącej się wokół innej planety niż ta o nazwie PZW.   

I podkreślam cały czas, że masz błędne założenie wplątując we wszystko PZW. Zarówno Ty, jak i Twoi koledzy z Opola, czy z innych części kraju nie mają prawa wypowiadać się w imieniu PZW na forum publicznym m.in. przed rządzącymi. Może to czynić wyłącznie Prezes ZG T. Rudnik wraz z ludźmi z Zarządu Głównego. A Ty chcesz budować jakieś koalicje z ludźmi PZW - jego szarymi członkami.

Skoro taka koalicja już z zasady nie może nikogo reprezentować, to po co ją tworzyć ? Dlatego, aby sobie popisać ?  Skoro budujesz armię, która nigdy nie opuści koszar, to jaki jest sens jej istnienia ? Jak chcesz właściwie działać to zbuduj takie porozumienie wędkarzy wokół Prezesa ZG PZW Rudnika i członków Zarządu Głównego PZW. No bo każda inna działająca w interesie PZW to nie ma prawa ani jednym zdaniem wypowiadać się w imieniu PZW. Pozostaje wówczas jedynie pisanie w "internetach". Do tego właśnie cały czas się dowalam :P

Inna sytuacja jest z fundacją Mateusza. Ona we własnym imieniu może sobie robić i mówić cokolwiek chce na temat sytuacji z polskimi wodami, bo zgodnie z polskim prawem ma ona osobowość prawną ( o ile oczywiście jej postulaty pokrywają się z działalnością określoną statutem). Wy nie macie osobowości prawnej, ani żadnych pełnomocnictw do działania w imieniu PZW. I do tego się dowalam, że nie można żyć samymi dobrymi chęciami. Skoro bowiem z założenia coś nie ma prawa istnieć i działać prawidłowo, to same dobre chęci nie wystarczą. Aha. Wy jeszcze chcecie walczyć z ludźmi, którzy w Waszym imieniu mogą działać ;) Coś sporo jest tu rzeczy do zmian, a tym samym do skutecznego i realnego działania.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 13.02.2020, 19:54
Coś na rozluźnienie atmosfery.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 13.02.2020, 20:31
Żeby w wyszukiwarce szukać wpisu z wczoraj, masakra, scroll mnie boli ;).
Przerwę na moment rozmowy...

Po drugie. Posiedzenie sejmowej komisji, dosłownie sprzed kilkunastu dni. Przedstawiciel jednej z organizacji rybackich...jednej z największych w kraju zadał takie o to pytanie:

"Mam pytanie do pana ministra, jak została załatwiona sprawa wędkarzy, którzy dziwnym sposobem zostali wyłączeni z ustawy o ochronie zwierząt. O nich nie mówi się, że łapią na hak, kotwicę, a przecież nie ma innego sposobu. Nikt nie znajdzie mi żadnego wędkarza, który złapałby jakąkolwiek rybę bez haka. Musi tak być, taka jest nasza tradycja i nikt tego nie zmieni. Wcale się im nie dziwię, że wędkarze śródlądowi jeżdżą na dorsze na łowiska. Tak powinni robić, jestem za tym. W ogóle jestem za PZW, ale PZW nie podlega kontroli stowarzyszeń pozarządowych, nie sprawdzają ich, na co łapią, czy zadają ból czy nie zadają. Karpiom zadaliśmy ból, prowadząc trzyletni obrót hodowlany, prowadząc na tyle, na ile w tej chwili pozwala wiedza, bez tortury, bez specjalnego męczenia ryb. Uważamy, że robimy to dobrze."


Coś mi się wydaje, że gospodarstwa rybackie dostały kopa w podatkach - będą płacić więcej.

Stan prawny obowiązujący od 1.09.2019 r obowiązywały jeszcze stawki 5% na:

- Ryby słodkowodne, żywe, świeże lub schłodzone, hodowlane, nadające się do spożycia przez ludzi
- Ryby żywe słodkowodne hodowlane
- Usługi wspomagające rybactwo
- Usługi wspomagające chów i hodowlę ryb oraz pozostałych organizmów wodnych
(podpunktów jest sporo, nie będę tutaj tego wpisywał ani wklejał, powyżej najważniejsze)

Stan prawny na 1 kwietnia 2020 r.
-  Usługi wspomagające rybactwo - na 8%
Cała reszta, bez ulg w podatku VAT

To się nie dziwię, że chcą coś ugrać... niech inni też płacą.
Tak jak napisałem wcześniej - jak udupić wędkarzy i wyciągnąć kasę od PZW
...
" PZW nie podlega kontroli stowarzyszeń pozarządowych, nie sprawdzają ich, na co łapią, czy zadają ból czy nie zadają"...

Mam nadzieję, że się nie mylę w tym co piszę - strasznie dużo tych j...ch ustaw musiałem przeczytać.

Skrót, porównanie:
2019.09.
http://www.klasyfikacje.gofin.pl/pkwiu/1,2,487,ryby-i-pozostale-produkty-rybactwa-uslugi-wspomagajace.html#D03 (http://www.klasyfikacje.gofin.pl/pkwiu/1,2,487,ryby-i-pozostale-produkty-rybactwa-uslugi-wspomagajace.html#D03)

2020.04
http://www.klasyfikacje.gofin.pl/pkwiu2015/1,2,498,ryby-i-pozostale-produkty-rybolowstwa-produkty-pochodzace-z.html (http://www.klasyfikacje.gofin.pl/pkwiu2015/1,2,498,ryby-i-pozostale-produkty-rybolowstwa-produkty-pochodzace-z.html)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.02.2020, 21:07
Lucjan piszesz o tym z kim według Ciebie powinno się "jednoczyć". Jeszcze do niedawna pisałeś, że z niektórymi organizacjami ekologicznymi da się współpracować. Podawałeś przykład UK. A teraz piszesz, że wszystkie są be. I trzeba wszystko samemu zrobić. A no właśnie, że nie, bo tu jest Polska i trzeba najpierw uświadomić społeczeństwo, że wędkarz to coś więcej niż rybak, który zabiera ryby. Dlatego najpierw trzeba budować koalicje z właściwymi podmiotami, z którymi można w przyszłości cokolwiek zmienić, które będą działać na Twoją korzyść, a nie będą Ciebie atakować.

Arku, chodziło mi o to, że z ekologami mamy walczyć wspólnie o pewne rzeczy, nie zaś brać ich na protest wędkarzy. Ponieważ wtedy protest 'rozcieńczą'. Będzie o wszystkim i o niczym. Prosta sprawa - blokujemy betonowanie rzek, budowę hydroelektrowni, sprzeciwiamy się planowi przecinania rzek progami wodnymi i śluzami. I jest OK. Ale jak mamy walczyć o wędkarskie sprawy, to ekologów nie potrzebujemy. Bobry? Tutaj jako wędkarze się od protestu powinniśmy wstrzymać, bo mamy inne zdanie.

Kolejna rzecz to 'budowanie koalicji z właściwymi podmiotami'. Problem w tym, że my sami nie dogadaliśmy się między sobą, czego chcemy, co jest naszym celem czy celami, więc o jakich podmiotach mowa? Tu musi być odpowiednia kolejność.

Pokazałem przykład Opola wcześniej i co się okazuje? Że się da. Jak ktoś chce natrzaskać leszczy siatę, to niech uderzy na Śródlesie 2, sukces gwarantowany, a trafić się może niezły bonus. Pomimo wielkiej ilości mięsiarzy, takiej samej jak w innych okręgach, udało się stworzyć kilkanaście wód no kill, zaś mistrzostwa feederowe na Odrze pokazały, że mamy odcinek rzeki, gdzie spokojniem można robić imprezy wiekiego formatu, bo ryba jest. Uzyskano to bez przejęcia władzy w okręgu, działaniem oddolnym. Skoro tyle się udało zrobić oddolnie, to dlaczego nie da się uzyskać więcej jak się takie działanie wzmocni i zadziała odgórnie. Ktoś słyszał o jakiś mocnych komercjach w województwie opolskim? Ja nie...

Jeżeli więc garstka ludzi potrafi zrobić coś takiego w okręgu co ma ponad 24 tysiące ludzi, to jak można twierdzić, że nie udadzą się inne rzeczy? Nie jestem w stanie tego pojąć. Pamiętam jak dziś, jak mówiono mi z 5-6 lat temu, że łowiska no kill w Polsce nie mają szans, że powstaną i zaraz znikną. I co? Jedyna teoria jaką by tu można stworzyć, że w Opolu sami Niemcy mieszkają i dlatego coś im wyszło :) Bo naprawdę nie widzę innego tłumaczenia. 'Bo tu jest dużo karpiarzy'. W wielu okręgach jest dużo karpiarzy, to najmodniejsza i najszybciej rosnąca grupa. Na targach wędkarskich widać to chyba najlepiej.

Z drugiej strony jaki skutek przyniesie protest robiony przez Matiego? Raczej nikły lub żaden. Jest sens go wspierać po tym co napisałeś? Absolutnie nie. Bo to nie ma sensu, bo dla społeczeństwa jesteśmy rybakami i tak dalej i dalej.

Piszesz, że nie mamy prawa wypowiadać się w imieniu PZW. Ale przecież za rok są wybory, i w tym cały wic, aby sitwę ustrzelić i sprawić, aby nie dostali głosów, aby wybrać ludzi którym można zaufać. Czy ja piszę o tym, aby dokonać jakiegoś przewrotu? Tu przecież chodzi o to aby pokazać ludziom jak związek uzdrowić. Pójść na zebranie i zagłosować. Czy to jest coś trudnego lub niewykonalnego? Co ma do tego to, jak ludzie nazywają gościa z wędką na zdjęciu czy też jak silni są ekolodzy? Przecież tu należy wskazać ludziom co mają zrobić. Co z tego, że na tym forum sobie o tym piszemy i to wiemy? To za mało, trzeba dotrzeć do ludzi, stworzyć kanały informacyjne, uświadamiać i jeszcze raz uświadamiać.

Panie i panowie,nie traktujcie tego jak kłótni ale jak dyskusję, według mnie bardzo ważną.



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.02.2020, 21:20
W sumie to mnie przekonaliście, nie warto nic robić bo się nie da, nie chce mi się siłować i na koniec jeszcze usłyszeć to i owo lub być oskarżanym. Może za bardzo nasiąkłem zachodem w tym UK? :)

Jak to mówił jeden Ślązak - 'Jo tam patrze z czego cheb mom' 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 13.02.2020, 22:03
Panowie, obaj rzucacie celnymi argumentami. :thumbup:
Dobrze się to czyta, a jak nie mam nic merytorycznego do dorzucenia to milczę. Jak większość pewnie :)
Łuki - rybacy dostaną po dupie, ale czy to dobrze? Trudno orzec :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 13.02.2020, 22:20
Piker, ja nie mówię, że to dobre...nic takiego nie napisałem. Przytoczyłem wpis Selektora - nie cały.
 W całej rozmowie, która ostatnio się tutaj odbywa, przewija się także PZW(chyba nie ten wątek ;D) a w tym temacie właśnie było o PZW i wystąpieniu w sejmie. Było również, że rybacy nadmorscy mogą wejść na wody słodkowodne. ;)
Nie wrzuciłem pewnych ustaw... te, które były, odnosiły się do mniejszych % a obecnie wszystko co było traci ważność w ulgach.
Nie będę szukał kolejny raz, bo tego jest sporo, od rolnictwa z ryczałtem - ustawy odnoszące się do kolejnych zapisów i głębiej, kończąc na rybactwie co wrzuciłem w wielkim skrócie do ww wątku.  uffff...

Temat jest ostatnio gorący. Dobrze to świadczy, bo dużo informacji wpada i rozmów o konkretach, które były niewiadomą.
Więcej widać, co można a czego się nie da, czy działać tak czy siak, kto i jak chce działać itd... moim zdaniem to bardzo dobrze bo coraz więcej wiem/y.

Panie i panowie,nie traktujcie tego jak kłótni ale jak dyskusję, według mnie bardzo ważną.
Zgadzam się !

Lucjan, jak mówi, że lepiej nic nie robić to, oznacza - robić dwa razy więcej. :P
Chyba się piwa napiję :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 13.02.2020, 23:46
Musiałem ! ;)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ninja w 14.02.2020, 05:29
W sumie to mnie przekonaliście, nie warto nic robić bo się nie da, nie chce mi się siłować i na koniec jeszcze usłyszeć to i owo lub być oskarżanym. Może za bardzo nasiąkłem zachodem w tym UK? :)

Jak to mówił jeden Ślązak - 'Jo tam patrze z czego cheb mom' 8)

Gdzieś czytałem, chyba w chińskich przysłowiach takie zdanie:
"Lepsze są razy przyjaciela niż pocałunki wroga"
Może warto pomyśleć nad tym Luk

Po za tym uważam tak samo jak Piker
:thumbup:
Dobrze się to czyta, a jak nie mam nic merytorycznego do dorzucenia to milczę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.02.2020, 08:40
Problem z internetem jest taki, że trudno jest wyrazić emocje. Odbiorca ma do czynienia z tekstem, który interpretuje tak jak mu mózg podpowiada i sądzę, że jakbyśmy się z Lucjanem spotkali i pogadali przy piwku, czy też na rybach, to nie byłoby problemów z niedomówieniami. Podobna sytuacja z wieloma z Was, bo tu na forum jest naprawdę cała masa ciekawych osób - cały przekrój społeczeństwa i każdy z Was wnosi istotny wkład w rozwój tego forum. Co oczywiście nie musi oznaczać tego, że będziemy się we wszystkim zgadzać :P A czasy mamy takie, że one dodatkowo budzą emocje. Zarówno ja, jak i Lucjan mamy dość spolaryzowane cechy osobowości i potrafimy bronić swojego stanowiska. Z racji obowiązków zawodowych musiałem dodatkowo nauczyć się odpierania nawet konstruktywnej krytyki i trzymania fasonu w zakresie posiadania jednej słusznej racji :P 

W sytuacji odmienności osądu w danej kwestii, musi więc dojść do spięcia, tym bardziej, że nasza dyskusja istnieje wyłącznie w przestrzeni internetowej. W takich sytuacjach można się albo obrazić, jak już wielu w historii tego forum zrobiło lub po prostu dalej kontynuować dyskusje albo też usunąć się na bok w życiu forum. Ja nie mam z tym problemu, poza tym za bardzo Was lubię, aby stąd uciekać. Jednocześnie uważam, że nie zjadłem wszystkich rozumów, nie mam wiedzy absolutnej i bardzo często mylę się w swoich osądach prezentowanych tu na forum. Nie raz dochodzi to do mnie, jak już zdążę się wylogować z forum. Jednak z drugiej strony jest typowym polskim wędkarzem i internautą, więc moja racja jest moją racją i będę ją zawsze bronił.  Dlaczego ? A no bo tak... w imię zasad :P

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.02.2020, 09:11
Ja napiszę tak - jeżeli ludzie uważają, że naprawa nie ma sensu lub, że wszelkie wysiłki są skazane na porażkę, to nie ma sensu się w ogóle angażować.

Polacy nie wykorzystali swojej szansy, po 1989 roku mogliśmy wypłynąć na szerokie wody. Polska była tygrysem gospodarczym Europy i mieliśmy naprawdę wielkie możliwości. Niestety, rządzący nie byli politykami i ekonomistami, nie wiedzieli, że po Okrągłym Stole i wyborach 4 czerwca będą rządzić, komuniści też nie wiedzieli, że aż tak mocno przegrają. Niestety, opozycja się szybko podzieliła i pożarła między sobą. Największym błędem było wzięcie na swe barki reform ekonomicznych. Pieniądze Polaków nie miały pokrycia, komuna wszystko przeżarła. Oszczędności, lokaty, książeczki mieszkaniowe - tej kasy nie było. Balcerowicz przeprowadził reformę wzorowo, ale to na nim się skrupiło i na rządzie Mazowieckiego. Ich oskarżono o niszczenie ludzi. A jak Polska miała przejść z gospodarki socjalizmu realnego w kapitalizm? Wielu pisze o wspaniałym polskim przemyśle, jednak wiele zakładów było zbudowanych na siłę i wg planu ZSRR lub Układu Warszawskiego, który zakładał budowę wielkich zakładów produkujących sprzęt wojskowy. Więc wiele nie miało szans przetrwać, zwlaszcza, ze liderami w produkcji broni nigdy nie byliśmy, choć przed wojną nieźle nam szło.

Ale o co chodzi. W wyborach w 1993 roku Polacy wybierają nowe władze - SLD. Nie rozliczeni, uwłaszczeni na majątku państwowym, powrócili w 'wielkim stylu'. Zamiast zmienić mentalność Polaków i trzymac się kursu przemian ekonomicznych, skręciliśmy w strone PRL, ale nie całkowicie. Więc przetrwały wielkie związki zawodowe, mnożyły się małe, wiele zakłądów przemysłowych trzymywano państwowymi kroplówkami przy życiu, wiele zmarło śiercią naturalną, jak przemysł stoczniowy. Zaczęło się podnoszenie podatków, zadłużanie, co przybrało rozmiary wręcz przerażające za rządów Millera. Nie zrwformowano dobrze rolnictwa, dano ronikom przywileje, te mieli zresztą i inni, górnicy chociażby. Wiele grup zawodowych miało świadczenia nie przystające do tego co wytwarzają, za takie przywileje górników płacił podatnik.  PiS, który miał walczyć z układem, niby z nim walczył, jednak główne wysiłki kierował na walkę z innymi partiami. Kaczyński rozwalił Samoobronę i przejął ich elektorat, roszczeniowy bardzo. PO zaś robiła to co sondaże mówiły, że da im większe poparcie, rzeczy niepopularnych nie robili. I mamy to co mamy. Przetrącony kręgosłup.

Polskie państwo zamiast stawiać na biznes, czyli sektor prywatny, który jest tak naprawdę kołem zamachowym gospodarki i przynosi wpływy do budżetu, ten sektor wysysa z pieniędzy, bo musi starczyć na partyjniactwo, na wszelkie synekury, przerośnięte nad wyraz kadry, nie tylko urzędnicze. Rozdaje się kasę na lewo i prawo aby zdobyć głosy, robione jest to bez żenady. Sejm uchwala zasilenie TVP i PR kwotą 2 miliardów, to  pieniądze podatników, które wydaje się lekką rączką. TVP nie musi się martwić o oglądalność i o finanse, bo państwo kasę da, tyle ile trzeba. Górnicy chcą podwyżek, o 12%, pomimo, ze sa na minusie. A co, państwo da, bo państwo ma. W efekcie podatki idą w górę, a tu zbliża się kryzys, kolejny, co jest normalne, bo po okresie prosperity przychodzi oziębienie.

Najgorsze jest to, że Polacy nie protestują. Nie wierzą w zmiany, politykom niby nie ufają, a jednak wyborczą łapówkę biorą nad wyraz chętnie. Trwa poszukiwanie wrogów, tworzenie zastępczych - jak LGBT czy imigranci, aby zasłonić prawdziwe problemy, kolejne afery czy skandale. I cofamy się, cofamy straszliwie.

I widać to właśnie też w wędkarstwie. Ludzie nie wierzą, że może być normalnie. To jest straszna klęska, bo to jest klęska 'ducha'. Jesteśmy dumni z wielkich zwycięstw polskiego oręża, i słusznie, nie dostrzegamy jednak, że przegrywamy sami z sobą. Jak narkoman który wmawia sobie, że nie jest uzależniony, i że kolejna działka mu jest potrzebna aby się zebrać i stanąć na nogi. Pozwalamy aby inni kradli, po części sami licząc, że może kiedyś i my dorwiemy się do koryta.

Czy sprawiedliwość to coś co nie ma racji bytu? Uczciwość, normalność? Jeżeli akceptujemy to, że wszędzie jest korupcja i partyjniactwo, że chamstwo i skurwysyństwo wygrywa, jeżeli się poddajemy, to jak ma być lepiej? Co to za stwierdzenie 'bo tak już jest', 'Polacy tacy są' lub 'takie jest społeczeństwo'? Dlaczego czeskie czy niemieckie społeczeństwo może być inne? Nie róbmy z siebie już takich ofiar. Bo sami się skazujemy.

Powodzenia z protestem, bobry się nie mogą doczekać ;D ;D ;D

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.02.2020, 09:19
Wyśmiewanie kogoś kto wspólnie z firmami wędkarskimi i prasą wędkarską stara się cokolwiek zrobić poza internetem nie sprzyja "jednoczeniu"  pod jedną banderą ;) Nawet nie wiesz jakie będą postulaty. Nawet ja tego nie wiem. To nie jest mój protest. Jednak szanuję ich za to, że im się chce. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.02.2020, 09:47
Nie oszukujmy się :
Ludzi na protest nikt autobusami nie dowiezie,
Nikt w miastach , wioskach nie będzie robił masówek ... :facepalm: i tego typu historii.
Nie miejmy złudzeń  iż nawet pod grupy będą tak zdeterminowane - zorganizowane ,że będą wiedziały co chciały.
Nie łudźmy się że po proteście coś się zmieni...

Ale miejmy nadzieje iż w końcu ktoś coś większego przeprowadzi do końca - protest się odbędzie i jakieś delikatne echo w mediach zaistnieje.

Jak widać doskonale po forum kilku ludzi się szarpię - i to między sobą - znakomita większość ma to w kieszeni....
I tak właśnie wygląda to na zebraniach ... Kilku się produkuję , reszta siedzi i nawet nie rozumie o czym się gada... ??? :-X
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 14.02.2020, 10:03
Luk troche ciężko Cie zrozumieć. Najpierwsz piszesz i narzekasz że ludzie nie protestują na to skur..two. Po czym niżej nasmiewasz sie z protestu, który w końcu ktoś chce zorganizować, nawet nie znajac postulatów, nie wiedząc co w nin będzie. Więc o co kaman?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 14.02.2020, 10:36
Jak widać doskonale po forum kilku ludzi się szarpię - i to między sobą - znakomita większość ma to w kieszeni....
I tak właśnie wygląda to na zebraniach ...


- niestety racja, sam nie byłem na żadnym zebraniu pzw (brak czasu + to, że dziadki z zarządu mnie w większości wkurzały), a obecnie jakoś nie mam wiary ani w PZW ani w dobre zmiany w organizacji wędkarstwa w pl ...
... ale sam nie popieram swojej postawy ----> mea culpa
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 14.02.2020, 12:04

W sytuacji odmienności osądu w danej kwestii, musi więc dojść do spięcia, tym bardziej, że nasza dyskusja istnieje wyłącznie w przestrzeni internetowej. W takich sytuacjach można się albo obrazić, jak już wielu w historii tego forum zrobiło lub po prostu dalej kontynuować dyskusje albo też usunąć się na bok w życiu forum.

Zgadzam się z tym, itd.  Przed komputerem, można jedynie powiedzieć do siebie, że to p...ę i się już nie udzielam, po co mam pisać skoro i tak będę zrugany.
Trzeba trochę zrozumienia dla drugiej strony - nie musimy się zgadzać.

Powodzenia z protestem, bobry się nie mogą doczekać ;D ;D ;D

Luk, jak to nazwać teraz co napisałeś ? Nie szanujesz tej akcji a o niej jest również mowa.
Zachęcisz tym ludzi do czytania o zmianach czy odsuniesz ?
Nie chcę się powtarzać lecz trzeba poczekać na końcowy papier i każdy zdecyduje co zrobi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.02.2020, 12:08
Luk troche ciężko Cie zrozumieć. Najpierwsz piszesz i narzekasz że ludzie nie protestują na to skur..two. Po czym niżej nasmiewasz sie z protestu, który w końcu ktoś chce zorganizować, nawet nie znajac postulatów, nie wiedząc co w nin będzie. Więc o co kaman?

Nie wiem czy to widzisz, ludzie nie chcą zmian. Lub chcą, ale takie które im pasują i nie oznaczają zaciśnięcia pasa ale jego poluźnienie. Nie wierzę, że da się coś osiągnąć, jeżeli nie wyda się wojny komunie mentalnej która nas trawi.

Mimi pisze, że stare pokolenia muszą odejść, wtedy będzie lepiej. Czyżby? Rozdawnictwo sprawia, że ludzie żądają, chcą brać, bo im się 'należy' . Do UE mają pretensje, że u nas zarobki są 4-5 razy mniejsze, jakby UE miała dać na to kasę. Sami sramy pod siebie i mamy do innych pretensje. Wszyscy są winni tylko nie my.

Zobaczcie kto pisze, że się nie da. Młode pokolenie, nie wychowane w PRL-u. To bardzo zły znak.

O proteście zaś nie można powiedzieć nic złego? Dlaczego? Mamy go popierać na ślepo bo jest protestem? Jak petycję? Moje pisanie trafia gdzie trzeba wg mnie, i ktoś ma ciśnienie aby bardziej go przemyśleć, to jest konstruktywna krytyka, nie hejt.

A może ludzie mają problem nie z tym co jest mówione, ale kto to mówi? I dlatego nikt praktycznie się tu ze mną nie zgadza? ;D

Nikt nie pokazał tu co robić innego, jak działać, jakie mamy opcje. Co z tego, że wiemy, że to jest takie a tamto takowe? Gdzie są rozwiązania? Założę temat 'najlepszy miks do Metody' i będzie miał kilkaset wejść jednego dnia, wpisów z 40. A o spraach najważniejszych dyskutuje kilka, czasem kilkanaście osób.

Sorry, ja mogę tylko pokazać co jest naszym własnym wrogiem. Brak zaufania, zawiść, niechęć do zmian, wygórowane żądania i minimalne poświęcenie, zasada 'płacę i wymagam', choć opłata jest symboliczną, chęć osiągnięcia korzyści, gra solowa a nie zespołowa.

A może nie jest tak źle? Może jest sens się poświęcić?

Ja nie szukam porad co ja mam robić, a takie wydaje mi się płyną z wielu stron. To Wy musicie pomyśleć, co możemy zrobić razem. Współczuję takiemu Satiemu, wiele osób mu nie ufa, niektórzy atakują, obrażają, zarzucają, że chce pozycji w PZW. Nie koorva, ma rzucić pracę i rodzinę i się poświęcić walce o to, aby jeden z drugim, co mu się tyłka ruszyć nie chce i dla którego 300 złotych rocznie to strasznie dużo, byli zadowoleni. A jak mu się noga powinie, to wtedy wyleją mu kubły pomyj na głowę.

Tak to widzę Panowie, sorry. Masa porad lub zastrzeżeń, a zero chęci aby pomóc. Mówię ogólnie, to nie jest wycelowane w kogoś.

Dlatego lepiej walczyć oddolnie. Ja mam gdzie łowić, a jak przyjadę do Polski mam kilka pewniaków, wód PZW. I nawet lepiej się nie chwalić sukcesami, bo woda dobra przyciąga ludzi jak magnes, potem jest syf i problem dla tych co dbają. To chyba najlepsza taktyka :) W moich okręgach rybaków nie ma i nie będzie, więc walka o interes wszystkich wydaje się zbędną.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.02.2020, 12:20
Arek, to konstruktywna krytyka tej formy protestu. Ty krytykujesz formę o której ja piszę, też konstruktywnie. W czym problem? Mam pisać, że to jest super? Ręce mi opadły jak gibonowi jak ujrzałem petycję o wędkarzu rekreacyjnym. Czy wolno mieć inne zdanie, czy też należy przyklaskiwać, bo każda petycja musi być dobra dla nas? Przypomnę, 90% podpisało ją na tak. Więc dlaczego mam uważać, że teraz będzie dobrze? Ja na przykład jestem bobrom przeciwny, i uważam, że należy ich populację trzymać na właściwym poziomie. Widzę też zagrożenie dla wędkarskich interesów, jeżeli wędkarze będą to wspierać. Bo buty im z nóg spadną jak zobaczą kolejne hasła ekologów.

I zobacz na efekt mojego pisania. Takie głosy jak moje docierają gdzie trzeba i hamują pewne zapędy. To jest korzystne wg mnie, lepsze niż owczy pęd i protestowanie aby protestować. Ktoś musi się bardziej wysilić. Bez problemu, ja poprę ten protest jeżeli będzie słuszny, tu leciutko manipuluję aby komuś, co ma głowę w chmurach umożliwić spojrzenie gdzie jest ziemia.

Do tego fajnie aby pojawiły się postulaty, nieprawdaż?

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 14.02.2020, 12:45
Jedyne prawdziwe ruszenie w kraju zdarzało się tylko z dwóch pobudek: religijnych i patriotycznych, i w tak jest do dziś.

Dziś żeby ściągnąć w jeden punkt ludzi dobrowolnie, bez przymusu, i w wspólnej sprawie to albo przyjazd papierza, albo marsz niepodległości. Mówię o "imprezie" na co najmniej 250 tysięcy ludzi. I są to autentyczne wydarzenia z potrzeby serca.

Ilu ludzi przyjdzie na protest, tego niewiem, natomiat trzeba docenić to że w ogóle komuś się chce wyjść z domu, i zaprotestować. Dobrze, jakby w słusznych postulatach był ten protest, ale i tak dobrze ze ktoś będzie.

Umówmy się, w życiu każdego zdrowego psychicznie człowieka, nawet zapalonego wędkarza, wędkarstwo jest najważniejszą sprawa z tych najmniej ważnych w życiu, więc tu nie ma co liczyć na gorący ogień w sercach ludzi...

Jeśli nie możemy być na żywo tam, to dobrze chociaż okazać Solidarność przez internet, i spróbować coś razem, niż zniechęcać do siebie przez ciągle "ale to", "ale tamto"...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.02.2020, 13:07
Luk troche ciężko Cie zrozumieć. Najpierwsz piszesz i narzekasz że ludzie nie protestują na to skur..two. Po czym niżej nasmiewasz sie z protestu, który w końcu ktoś chce zorganizować, nawet nie znajac postulatów, nie wiedząc co w nin będzie. Więc o co kaman?

Nie wiem czy to widzisz, ludzie nie chcą zmian. Lub chcą, ale takie które im pasują i nie oznaczają zaciśnięcia pasa ale jego poluźnienie. Nie wierzę, że da się coś osiągnąć, jeżeli nie wyda się wojny komunie mentalnej która nas trawi.

Mimi pisze, że stare pokolenia muszą odejść, wtedy będzie lepiej. Czyżby? Rozdawnictwo sprawia, że ludzie żądają, chcą brać, bo im się 'należy' . Do UE mają pretensje, że u nas zarobki są 4-5 razy mniejsze, jakby UE miała dać na to kasę. Sami sramy pod siebie i mamy do innych pretensje. Wszyscy są winni tylko nie my.

Zobaczcie kto pisze, że się nie da. Młode pokolenie, nie wychowane w PRL-u. To bardzo zły znak.

O proteście zaś nie można powiedzieć nic złego? Dlaczego? Mamy go popierać na ślepo bo jest protestem? Jak petycję? Moje pisanie trafia gdzie trzeba wg mnie, i ktoś ma ciśnienie aby bardziej go przemyśleć, to jest konstruktywna krytyka, nie hejt.

A może ludzie mają problem nie z tym co jest mówione, ale kto to mówi? I dlatego nikt praktycznie się tu ze mną nie zgadza? ;D

Nikt nie pokazał tu co robić innego, jak działać, jakie mamy opcje. Co z tego, że wiemy, że to jest takie a tamto takowe? Gdzie są rozwiązania? Założę temat 'najlepszy miks do Metody' i będzie miał kilkaset wejść jednego dnia, wpisów z 40. A o spraach najważniejszych dyskutuje kilka, czasem kilkanaście osób.

Sorry, ja mogę tylko pokazać co jest naszym własnym wrogiem. Brak zaufania, zawiść, niechęć do zmian, wygórowane żądania i minimalne poświęcenie, zasada 'płacę i wymagam', choć opłata jest symboliczną, chęć osiągnięcia korzyści, gra solowa a nie zespołowa.

A może nie jest tak źle? Może jest sens się poświęcić?

Ja nie szukam porad co ja mam robić, a takie wydaje mi się płyną z wielu stron. To Wy musicie pomyśleć, co możemy zrobić razem. Współczuję takiemu Satiemu, wiele osób mu nie ufa, niektórzy atakują, obrażają, zarzucają, że chce pozycji w PZW. Nie koorva, ma rzucić pracę i rodzinę i się poświęcić walce o to, aby jeden z drugim, co mu się tyłka ruszyć nie chce i dla którego 300 złotych rocznie to strasznie dużo, byli zadowoleni. A jak mu się noga powinie, to wtedy wyleją mu kubły pomyj na głowę.

Tak to widzę Panowie, sorry. Masa porad lub zastrzeżeń, a zero chęci aby pomóc. Mówię ogólnie, to nie jest wycelowane w kogoś.

Dlatego lepiej walczyć oddolnie. Ja mam gdzie łowić, a jak przyjadę do Polski mam kilka pewniaków, wód PZW. I nawet lepiej się nie chwalić sukcesami, bo woda dobra przyciąga ludzi jak magnes, potem jest syf i problem dla tych co dbają. To chyba najlepsza taktyka :) W moich okręgach rybaków nie ma i nie będzie, więc walka o interes wszystkich wydaje się zbędną.

Mocno , zdecydowanie i tak trzymać :bravo: :thumbup:.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 14.02.2020, 17:33
Maciek, mała prośba - nie cytuj długiego tekstu, żeby dodać jednozdaniowy komentarz.

Czy ktoś, kto jest w temacie bardziej niż "słyszałem, że ma być" wie, kiedy ogłoszone zostaną postulaty tego protestu?
Bo czasu coraz mniej, a warto by się decydować czy się wspiera czy nie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.02.2020, 18:22
Maciek, mała prośba - nie cytuj długiego tekstu, żeby dodać jednozdaniowy komentarz.

Czy ktoś, kto jest w temacie bardziej niż "słyszałem, że ma być" wie, kiedy ogłoszone zostaną postulaty tego protestu?
Bo czasu coraz mniej, a warto by się decydować czy się wspiera czy nie.

Z tego co mi Sati przekazał czeka do 25.02.
Aż będzie wiadomo czy mu miasto da pozwolenie na protest .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 14.02.2020, 18:28
;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 14.02.2020, 19:42
No właśnie, fajnie by było w końcu poznać postulaty, bo na razie gadamy o plotkach i rzeczach drugorzędnych - przepraszam wszystkie bobry, ale wiecie jak jest. Jeśli ekolodzy chcą powstrzymać dewastację rzek, to nie za bardzo widzę, co wędkarze mogliby stracić, przyłączając się do tego. W końcu chcemy chyba łowić w rzekach, a nie w zabetonowanych kanałach? Z bobrami czy bez, to już mniej istotne. Osobiście wolę pierwszą opcję i jeśli mowa o redukcji pogłowia, to już bardziej gumofilców niż futrzastych. Jeśli kiedyś się zetniemy z ekologami, to trudno - wtedy będziemy po innych stronach, ale jakie to ma znaczenie dla ochrony wód tu i teraz?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 14.02.2020, 20:17

Z tego co mi Sati przekazał czeka do 25.02.
Aż będzie wiadomo czy mu miasto da pozwolenie na protest .

Dzięki :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 15.02.2020, 12:31
Cyt. Luk
...”Tu przecież chodzi o to aby pokazać ludziom jak związek uzdrowić. Pójść na zebranie i zagłosować. Czy to jest coś trudnego lub niewykonalnego? Co ma do tego to, jak ludzie nazywają gościa z wędką na zdjęciu czy też jak silni są ekolodzy? Przecież tu należy wskazać ludziom co mają zrobić. Co z tego, że na tym forum sobie o tym piszemy i to wiemy? To za mało, trzeba dotrzeć do ludzi, stworzyć kanały informacyjne, uświadamiać i jeszcze raz uświadamiać.

Panie i panowie,nie traktujcie tego jak kłótni ale jak dyskusję, według mnie bardzo ważną ...”

Luk nie mając na wierchu tego związku swoich ludzi nic nie zdziałasz w kwestii reform systemowych (ładnie to opisał selektor). Tu jest pies pogrzebany. Myślisz, że natychmiast we wszystkich kołach w Polsce ustawisz odpowiednich swoich ludzi, którzy następnie przejdą do okręgów a później na fotele wierchuszki i będą mieli większość reformatorską? Wiesz ile te próby trwają …  a ile mogą jeszcze potrwać ? … ile kadencji … a co w tym czasie ze zwykłymi wędkarzami na dole …  ile kół oddolnie da radę pokonać układy i sitwę żeby było jak u Ciebie w kole? Nie zapominaj, że druga strona cały czas trzyma rękę na pulsie ;)… Jak napisałeś dyskutujemy … jestem daleki od narzucania swojego zdania na temat związku … takie mam jakie mam … Nie oznacza to jednak że nie można próbować … tutaj w tym wątku mieszają się różne sprawy dotyczące związku … protestów … oraz wielu innych … pisałem już o tym ... Ja bym proponował żeby dyskusję skierować do nowego wątku tylko i wyłącznie dotyczącego zmian systemowych i zmian które miałby zapoczątkować reformę związku  … Ciebie Luk proszę o pierwszy post z krótkim wprowadzeniem w temat.

Cyt. Luk
...”A to co piszę to jakiś zarys zarysu planu : Nie od razu Kraków zbudowano. Sam związek zaś może być głosem wędkarzy, teraz jest głosem rybaków. W UK też wcale nie było super wcześniej, Angling Trust istnieje bodajże 10 lat dopiero. Tam też nic się nie wydarzyło od razu. Ale trzeba zacząć coś robić...”

Luk wyjaśnij proszę krótko czy Angling Trust reprezentuje wszystkich wędkarzy z UK? Jaką ma strukturę … czy powstał jako zupełnie nowa organizacja czy po jakiś przekształceniach? … i jak było poprzednio jak nie było Angling Trust?

Cyt. Luk
...”Ja napiszę tak - jeżeli ludzie uważają, że naprawa nie ma sensu lub, że wszelkie wysiłki są skazane na porażkę, to nie ma sensu się w ogóle angażować.
Polacy nie wykorzystali swojej szansy, po 1989 roku mogliśmy wypłynąć na szerokie wody. Polska była tygrysem gospodarczym Europy i mieliśmy naprawdę wielkie możliwości. Niestety, rządzący nie byli politykami i ekonomistami, nie wiedzieli, że po Okrągłym Stole i wyborach 4 czerwca będą rządzić, komuniści też nie wiedzieli, że aż tak mocno przegrają. Niestety, opozycja się szybko podzieliła i pożarła między sobą. Największym błędem było wzięcie na swe barki reform ekonomicznych...”

Luk myślę że to wygląda trochę inaczej. Przy okrągłym stole pewne nazwijmy to „środowiska” ;) (jakie to poczytaj w necie) dogadały się w pewnych sprawach i uwłaszczyły się na majątku narodowym a skutki tego odczuwamy do dziś …. większość tych zakładów zostało przejętych za przysłowiową złotówkę i dalej całkiem nieźle prosperuje mając już „nowych” kapitalistycznych właścicieli ... nie była to żadna reforma pana B. tylko nazwijmy to „oficjalne zatwierdzenie geszeftów” … w rzeczywistości wieloletni drenaż finansowy polskiej gospodarki >:(. Pamiętaj tylko, że to właśnie to dogadanie spowodowało, że żyjemy w innej rzeczywistości niż Ty w UK … Jak mówią obecnie niektórzy znawcy tych „reform”  jest to „dziki kraj” i „teoretyczny”. Taki będzie. Bo w takim kraju najłatwiej robić geszefty … Luk to taki nasz Matrix :) … spoko … niedługo wyschnie kroplówka (będą kończyły się dopłaty z UE) która podtrzymuje w pewnym stopniu przy życiu te geszefty … co będzie dalej? … Nie wchodzę w dalsze szczegóły bo to nie miejsce na tak szczegółowe dywagacje polityczne. 

Jeszcze ogólnie przez pryzmat bobrów. Zobaczcie jak zorganizowali się i działają ekolodzy i jak sobie ustawili system i wszystkich pod siebie. Czy wędkarze (z różnych środowisk, dogadani i mający wspólny cel oraz plan) zrzeszeni w ogólnopolskiej fundacji nie mogliby podobnie sprawnie działać? Czy to takie trudne? Może w końcu reszta społeczeństwa zacznie postrzegać nas jako wędkarzy a nie rybaków ...Chodzi mi tylko o samo prowadzenie działań nie wchodząc w aspekty np. ochrony zwierząt ... Napisałeś, że wyrażasz wolę współpracy i działania w tym kierunku i chwała Ci za to … i tak to powinno wyglądać … 

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.02.2020, 10:24
A teraz rzeczywistość kilki komentaży z fejsa .

Dobie coraz większych utrudnień i zakazów  zastanawiam się nad zasadnością kupowania karty, czasem człowiek się nameczy przygotuję zanety dipy, strategie, pontony lodzie i markery a przyjedzie do domu zrezygnowany po zasiadce.

Podzielam zwłaszcza ten zakaz zabierania ryb. Ale z praktyki starań o odcinek no kill na rzece sole to wręcz niewykonalne. Wręcz jedno z kół złożyło wniosek o katygoryczne nie robienie takiego odcinka. Gdzie my żyjemy? Liczy się białko i to żeby się karta wróciła A nie odbudowa populacji ryb.

Najbardziej chwalą ten zbiornik Ci co zlłowili 2-3 okazy na 200 wyjazdów....płakać się chce. Spuścić, odmulić, zalać i zarybić... i zakaz zabierania czegokolwiek przez 10lat.

Właśnie to jest straszne. Pewnie wszyscy berertują co tylko wyjedzie z wody.

Drapieżnik jest,miewa się świetnie! Złowienie czegoś miarowego graniczy z cudem! Zeszły rok był chyba najgorszy od lat pod względem brań drapieżnika! Pozdrawiam, udanych połowów!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 19.02.2020, 16:05
Pewnie parę osób to ciekawi. Z tego co się dowiedziałem to bliższe informacje na temat protestu mają być dopiero na Rybomanii. Wczoraj na kilku profilach wędkarskich widziałem, że fundacja wysłała też pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich. Z racji tego, że to nie ja je pisałem i zobaczyłem je już gotowe dopiero po publikacji, więc nie pytajcie mnie o nie, aczkolwiek wiem kto je pisał ;)

Ogólnie to w związku z treścią ich pisma podsunęli mi pewien pomysł. Jednak najpierw zobaczę co wyjdzie z tego protestu. Jak wyjdzie jedna wielka kupa, to chyba sam napiszę pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich, bo przynajmniej 3 artykuły z ustawy o rybactwie śródlądowym są dla mnie niekonstytucyjne i w mojej ocenie wymagają podjęcia natychmiastowej interwencji ustawodawczej. Jak okaże się, że rząd nie będzie chciał niczego zmieniać, to spróbujemy się dobrać do ustawy o rybactwie, poprzez biuro Rzecznika.

Mam jeszcze w planach napisanie sporego wpisu na forum o pewnej istotnej kwestii. Niby tu chcemy oddzielenia rybactwa od wędkarstwa, a zaraz sami możemy dostać po łapach jako wędkarze ;) Jednak zrobię to dopiero jak znajdę chwilę wolnego :beer:   

Aha. Mam pytanie. Czy prezes okręgu PZW z Katowic ma dyscyplinarkę, a jeżeli tak to za co ? Widzę, że wojna na górze wre i jeszcze nic tam nie jest pewne kto zostanie u władzy :) 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.02.2020, 17:57
https://www.facebook.com/1476668309144280/posts/1947382032072903/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.02.2020, 18:46
Nie udało się z wędkarzem rekreacyjnym? Ach, jakaż szkoda ;D :D ;D

Zamiast do rzecznika lepiej nie pisać więcej bubli i się konsultować szerzej. Ta petycja uderza w wędkarzy, do tego pokazuje nas jako idiotów. Jej miejsce jest w koszu lub na śmietniku wędkarskiej historii 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.02.2020, 08:44
Pewnie parę osób to ciekawi. Z tego co się dowiedziałem to bliższe informacje na temat protestu mają być dopiero na Rybomanii. Wczoraj na kilku profilach wędkarskich widziałem, że fundacja wysłała też pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich. Z racji tego, że to nie ja je pisałem i zobaczyłem je już gotowe dopiero po publikacji, więc nie pytajcie mnie o nie, aczkolwiek wiem kto je pisał ;)

Arek, ręce opadają mi coraz bardziej. Czyli chłopaki wpierw nawołują do protestu, bez szczegółów przeciwko czemu, dogadują się po drodze z ekologami, potem zaś czekają aż będzie decyzja od władz miasta, natomiast 'nabór' będzie na Rybomanii, dwa tygodnie przed samym protestem. Na targach zaś będzie puszenie się i pokazywanie, kto tu 'naprawdę walczy'.

To żałosne i raczej pewne jest, że szykuje się porażka. Zamiast konsolidacji środowiska wędkarskiego będzie jeszcze większa polaryzacja.

Teraz o piśmie wysłanym do ministra. Niestety, tutaj trzeba działać, bo fundacja znowu uderza w PZW, do tego cały ten list jest pełen nielogicznych rzeczy. Znowu więc mamy nasilanie się podziałów, co tylko pogarsza sytuację wędkarzy. O ile petycja jest pisana 'na kolanie' i śmieszna w swojej postaci, to pismo już jest ostrzejszym atakiem. Tam się mówi o tym, że wędkarzy zmusza się do przynależności do PZW, podczas gdy ustawa czy konstytucja mówi coś innego. Czyli oni chcą dostępu do wód, aby państwo dało :facepalm: Super reforma - państwo ma wszystko wędkarzom zapewnić. Co z tego, że masa przepisów czy zapisów w konstytucji jest nie do wyegzekwowania? Nasze prawo jest kiepskie, wystarczy zerknąć na to co się dzieje wokół polskich sądów, od kilku lat trwa przepychanka, która ma tez i miejsce w parlamencie europejskim. Dziur prawnych u nas jest pełno...

Pytam więc, po tym liście, jaki będzie miał charakter ten protest? Czy Sati wie, że fundacja prowadzi podwójną grę? Bo to jest podwójna gra i mydlenie oczu, ten co podpisał się pod tym pismem jest organizatorem protestu. Kto nie wierzy niech zerknie na to pismo, zwłaszcza na jego końcówkę.

I tak ma wyglądać konsolidacja środowiska wędkarskiego? Czy też jest to solowa gra jednej fundacji, której prezesowi 'się wydaje'? :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.02.2020, 14:51
A jednak fundacja organizuje.....
https://www.facebook.com/events/615145699280322/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 23.02.2020, 18:36
https://wislokabezbarier.com/dlaczego-nie-ma-ryb-w-naszych-rzekach/?fbclid=IwAR0WtMkYeUe9hLhitt6Q8HmE_tXLP8R-eJsWmgcwERmse7i_EeAkSDGHS0U
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Drapichrust w 23.02.2020, 19:03
Rebrith, przed chwilą przeczytałem, zdjęcia jesiotrów robią wrażenie. Jako dziecko słuchałem babcinych opowieści o jesiotrach i łososiach z Wisły. Ona to widziała, ja nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić. Może te zdjęcia trochę pomagają. Chodzę dziś nad tą samą Wisłę i widzę pustą wodę. Gdy próbuje coś złowić, łowię tylko jakieś ochłapy od czasu do czasu. Negatywne zmiany zachodzą cały czas, widzę to po swoich doświadczeniach wędkarskich. Dwadzieścia lat temu nie było już oczywiście abstrakcyjnych jesiotrów czy łososi, ale mogłem się nałowić do bólu brzan czy pogardzanych przez wielu wędkarzy krąpi. Dziś na tym odcinku nawet regularne łowienie krąpi jest wyczynem!
Ten artykuł, przynajmniej częściowo, może być uzupełnieniem  do dyskusji o wpływie człowieka na planetę. Niech ci, którzy uważają, że człowiek nie ma żadnego wpływu na naturę obejrzą zdjęcia tych jesiotrów i zobaczą, co straciliśmy betonując i stawiając zapory na rzekach. W niespełna sto lat taki jesiotr stał się czymś równie nierealnym i trudnym do wyobrażenia jak mamuty czy dinozaury.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 23.02.2020, 19:12
Ten artykuł, przynajmniej częściowo, może być uzupełnieniem  do dyskusji o wpływie człowieka na planetę. Niech ci, którzy uważają, że człowiek nie ma żadnego wpływu na naturę obejrzą zdjęcia tych jesiotrów i zobaczą, co stracili. W niespełna sto lat taki jesiotr stał się czymś równie nierealnym i trudnym do wyobrażenia jak mamuty czy dinozaury.

Ba, niedługo banalny dorsz może pójść w ślady jesiotra. A przecież mówiło się kiedyś "jedzcie dorsze, bo gówno gorsze". Tania, powszechna ryba, dostępna nawet w komunie z czasów kartkowych.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.03.2020, 19:42
Wędkarstwo Moje Hobby zadało w komentarzach bardzo ważne pytanie :P 

https://tiny.pl/tv4p5

Po latach prasa wędkarska w końcu zaczęła kierować swój wzrok tam gdzie powinna, czyli m.in. na Toruń i tamtejszych cichych "bohaterów" :P. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MetiusMate w 01.03.2020, 20:15
Panowie czy był ktoś z okręgu Toruńskiego dzisiaj na jeziorze Mlewiec ?
Dzisiaj mieli zakładać siaty na sandacza, a mam informacje od znajomego ze kilka osób się pojawilo i podobno zrobiła się niemiła atmosfera. Niby Policja interweniowała z przyczyn niezadowolenia wędkarzy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.03.2020, 08:12
Wędkarstwo Moje Hobby zadało w komentarzach bardzo ważne pytanie :P 

https://tiny.pl/tv4p5

Po latach prasa wędkarska w końcu zaczęła kierować swój wzrok tam gdzie powinna, czyli m.in. na Toruń i tamtejszych cichych "bohaterów" :P.

Nie wiem czy widzicie co się wydarza, ale mamy rok 2020, i wciąż wędkarze nie rozumieją, że takie odłowy mają głównie na celu sprzedaż szczupaka, kto wie co jeszcze, bo czy rybacy będą się komuś tu tłumaczyć? Pokazuje to skalę niedoinformowania wędkarzy. Z drugiej też wiemy dlaczego władze takich okręgów nie chcą silnej SSR. Ta, będąc mocno niezależną i skuteczną, mogłaby jeszcze takich rybaków skontrolować i by się działo. Komu potrzebne są kłopoty? Na pewno nie najbardziej uczciwemu z uczciwych, prezesowi Purzyckiemu :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 02.03.2020, 18:35
Pewnie parę osób to ciekawi. Z tego co się dowiedziałem to bliższe informacje na temat protestu mają być dopiero na Rybomanii. Wczoraj na kilku profilach wędkarskich widziałem, że fundacja wysłała też pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich. Z racji tego, że to nie ja je pisałem i zobaczyłem je już gotowe dopiero po publikacji, więc nie pytajcie mnie o nie, aczkolwiek wiem kto je pisał ;)

Arek, ręce opadają mi coraz bardziej. Czyli chłopaki wpierw nawołują do protestu, bez szczegółów przeciwko czemu, dogadują się po drodze z ekologami, potem zaś czekają aż będzie decyzja od władz miasta, natomiast 'nabór' będzie na Rybomanii, dwa tygodnie przed samym protestem. Na targach zaś będzie puszenie się i pokazywanie, kto tu 'naprawdę walczy'.



To żałosne i raczej pewne jest, że szykuje się porażka. Zamiast konsolidacji środowiska wędkarskiego będzie jeszcze większa polaryzacja.

Teraz o piśmie wysłanym do ministra. Niestety, tutaj trzeba działać, bo fundacja znowu uderza w PZW, do tego cały ten list jest pełen nielogicznych rzeczy. Znowu więc mamy nasilanie się podziałów, co tylko pogarsza sytuację wędkarzy. O ile petycja jest pisana 'na kolanie' i śmieszna w swojej postaci, to pismo już jest ostrzejszym atakiem. Tam się mówi o tym, że wędkarzy zmusza się do przynależności do PZW, podczas gdy ustawa czy konstytucja mówi coś innego. Czyli oni chcą dostępu do wód, aby państwo dało :facepalm: Super reforma - państwo ma wszystko wędkarzom zapewnić. Co z tego, że masa przepisów czy zapisów w konstytucji jest nie do wyegzekwowania? Nasze prawo jest kiepskie, wystarczy zerknąć na to co się dzieje wokół polskich sądów, od kilku lat trwa przepychanka, która ma tez i miejsce w parlamencie europejskim. Dziur prawnych u nas jest pełno...

Pytam więc, po tym liście, jaki będzie miał charakter ten protest? Czy Sati wie, że fundacja prowadzi podwójną grę? Bo to jest podwójna gra i mydlenie oczu, ten co podpisał się pod tym pismem jest organizatorem protestu. Kto nie wierzy niech zerknie na to pismo, zwłaszcza na jego końcówkę.

I tak ma wyglądać konsolidacja środowiska wędkarskiego? Czy też jest to solowa gra jednej fundacji, której prezesowi 'się wydaje'? :facepalm:

@ Luk Myślę, że samo zorganizowanie protestu to jest już coś. Mam nadzieję, że sporo osób pokaże się w Warszawie i pójdziemy z konkretnymi postulatami. Bo tak jak wspomniałeś bez konkretnych postulatów nic z tego nie będzie. Ważne, żeby środowisko wędkarskie się ruszyło z domów i przestało narzekać na forach, portalach społecznościowych, że PZW to zło, PGR to jeszcze większa porażka. Bez zmiany ustawy która jest tak naprawdę pro rybacka ciężko będzie wyegzekowować jakieś zmiany w PZW. Jesteśmy potężną siłą, jak się zjednoczymy to jest szansa na dobre zmiany które muszą nastąpić dla dobra nas wędkarzy i naszych wód.

Polecam posłuchać Piotra Kozłowskiego -



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 02.03.2020, 19:23
Nie zachęciłeś. Musiałbym się mocno zastanowić czy iść z panem Piotrem w jednym szeregu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darek_Darek1968 w 02.03.2020, 20:22
Nie byłbym mocno zdziwiony gdyby i Ikonowicz ze sztandarami PPS chciał dołączyć do tej akcji :facepalm:
Takie eventy przyciągają różne miernoty, które koniecznie chcą błysnąć i mają parcie na szkło.
Odnoszę wrażenie, że nikt tego nie kontroluje i poszło wszystko na żywioł :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 02.03.2020, 21:10
Nie zachęciłeś. Musiałbym się mocno zastanowić czy iść z panem Piotrem w jednym szeregu.

Chodzi o sam przekaz likwidacja sieci i kłusowników z naszych wód.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darecki w 02.03.2020, 21:16
A tu takie
czarno no białym
http://www.pzw.org.pl/opole/wiadomosci/201558/60/zarybianie_wod_w_2018_i_2019_roku_oraz_plany_na_2020
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.03.2020, 21:18
@ Luk Myślę, że samo zorganizowanie protestu to jest już coś. Mam nadzieję, że sporo osób pokaże się w Warszawie i pójdziemy z konkretnymi postulatami.

To są postulaty czy masz nadzieję, że będą dopiero? Wiele nie wiadomo...

Ważne, żeby środowisko wędkarskie się ruszyło z domów i przestało narzekać na forach, portalach społecznościowych, że PZW to zło, PGR to jeszcze większa porażka. Bez zmiany ustawy która jest tak naprawdę pro rybacka ciężko będzie wyegzekowować jakieś zmiany w PZW. Jesteśmy potężną siłą, jak się zjednoczymy to jest szansa na dobre zmiany które muszą nastąpić dla dobra nas wędkarzy i naszych wód.



Ale jak się mamy zjednoczyć? Pod jakimi hasłami? Jednej składki na Polskę? Nie widzę póki co najważniejszego, postulatów, które ruszyłyby wędkarzy. Protest w takim wymiarze musi mieć sens, i teraz zadajmy sobie pytanie, jaki on jest? Czy jest to protest przeciwko PZW czy też przeciwko obowiązującemu prawu? Bo wiele osób nie wie. Przeciwko ustawie o rybactwie śródlądowym? Ale konkretnie co takiego jest złe? Rybacy? Czy naukowcy rybaccy? A może wędkarze?

Nie jesteśmy żadną potężną siłą. Na papierze jest nas ponad milion, ale nie oznacza to, że jesteśmy siłą. Tą możemy być jak się zjednoczymy, ale to nie następuje. I hasła protestu nie są wcale jednoczące, ja ich tak nie odbieram. Do tego będą ekolodzy, więc warto pomyśleć co to znaczy się jednoczyć.

Jeżeli na proteście będzie coś o petycji i wędkarzu rekreacyjnym, to nie wierzę w żadne sukcesy, bo petycja jest bardzo kiepska... Tak ogólnie to brakuje mi wprowadzenia do tego protestu, nie widzę jak miałby on zadziałać, ruszyć ludzi. Jest to takie wszystko i nic.


Polecam posłuchać Piotra Kozłowskiego

Ciężko się tego słucha, powiem szczerze, dotrwałem trochę więcej niż do połowy. Coś chyba z tym człowiekiem jest nie tak. To jest antyreklama, wątpię aby wielu chciało iść w jednym szeregu z takim jegomościem, ja na pewno nie (po co te krzyki, wstawki o prezydencie Dudzie i tak dalej?). Przede wszystkim, przeciwko kłusownikom nie trzeba protestować pod sejmem, tam się protestuje przeciwko czemuś, na co mają wpływ posłowie. Według mnie samo PZW ma wystarczająco dużo narzędzi, aby skutecznie z kłusownictwem walczyć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 02.03.2020, 21:19
Wysłuchałem i uważam, że ma "Obsesję".
Tyle pier.....a dawno nie słyszałem.

Nie zachęciłeś. Musiałbym się mocno zastanowić czy iść z panem Piotrem w jednym szeregu.

Chodzi o sam przekaz likwidacja sieci i kłusowników z naszych wód.
Jaki przekaz ? Stworzy nowe prawo karne ? praca po 18 h, wszystkich wsadzi, kupi ziemię, zbuduje więzienie, państwo dołoży... etc.
Kłusowników ! Zwyrodnialcy w ZK max. 5 lat. i wolność.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.03.2020, 21:32

Chodzi o sam przekaz likwidacja sieci i kłusowników z naszych wód.

Zastanów się co piszesz. Jaka likwidacja sieci? Protest jest przeciwko sieciom i kłusownikom? Co to są nasze wody? Polskie, tak? Nie ma być sieci na nich? I kłusowników? Może lepiej zrobić pielgrzymkę do Częstochowy i dać na nabożeństwo, w intencji usunięcia sieci i kłusowników z naszych wód? 8) Uważam, że da to większe efekty.

Niestety, sam nie potrafisz napisać o co chodzi w tym proteście. Jak więc go popierać? U mnie w okręgu nie ma sieci, kłusownikami zaś są głównie wędkarze. Czy należy protestować pod sejmem w tej sprawie? Państwo ma wg ciebie kontrolować wody, tak, sprawić, aby było trzy razy więcej PSR-owców? A skąd na to pieniądze? Może udać się do Kaczyńskiego i zaproponować mu kolejny program, PSR+?

Ta akcja jest po prostu bardzo nieprzemyślana, to jest protest dla protestu, z którego wiele nie wynika. Nie widzę konkretnych propozycji  dla rządu, są za to żądania aby dali. Do tego protest nie do końca dotyczy wszystkich wędkarzy, sieci nie ma w połowie okręgów. Jednocześnie na Twardej 42 siedzi Bedyński i spółka, to oni powinni być tutaj celem tego protestu a nie sejm. Pomieszanie z poplątaniem.

Sorki, ale tego nie widzę, po prostu nie widzę. Chętnie dam się przekonać, że to ma sens.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.03.2020, 00:18
Nie miej do mnie żalu, po prostu ja nie czuję takiej takiej formy protestu. Bo jeżeli się protestuje przeciwko sieciom na wodach wędkarskich, to dlaczego pod sejmem a nie na Twardej 42? Rząd nie ma nic wspólnego z wprowadzeniem rybaków na Zegrze, czy istnieniem tych wszystkich ekip rybackich w okręgu mazowieckim. Jest to decyzja prezesa okręgu i jego świty. Więc protest juz nie trafia gdzie trzeba. A kłusownicy? Tutaj należy walczyć o silną SSR, w PSR nie ma co pokładać nadziei, bo oni nie dostaną wielokrotnie większego budżetu, bo i po co? Wpierw wędkarze musieliby coś zapłacić. Z kolei jeżeli SSR nie może legitymować i przekazywać danych do kół, bo niby RODO na to nie pozwala, to trzeba albo protestować konkretnie aby to ułożono w zrozumiały sposób. UK też ma RODO i jakoś każdy bailiff kontroluje człowieka, i jak jest problem to działa odpowiednio. W Polsce znów w dziwny sposób zinterpretowano te przepisy. Na pewno nie chodziło nikomuu o to, aby związać ręce służbom porządkowym. Tu znów sprawa jest do załatwienia poprzez PZW, bo sądzę, że jeżeli oficjalnym kanałem by wszystko załatwiano, to byłoby odpowiednie zinterpretowanie przepisów.

Więc po co ten protest tak naprawdę?

I tu się wszystko rozbija o to, że organizator nie chce mieć nic wspólnego z PZW. Stąd te postulaty są tak niedokładne i nieprecyzyjne. Dlatego ja tego protestu nie czuję. Nie wiem po co ci wędkarze tam idą. Już widziałem, jak dla zasady 90% podpisało się pod głupią petycją na tak, tutaj obawiam się, że wędkarze na miejscu dopiero zobaczą przeciw czemu będą protestować. W taki sposób niczego nie zwojujemy, jest to krew w piach. Do tego osłabiamy PZW, bo jest to protest pozazwiązkowy. I dlatego jest to takie dziwne i zagmatwane, stąd nikt nie potrafi rzeczowo powiedzieć do kamery po co jest ten protest, nie potrafił tego zrobić Sati, nie potrafi na pewno też ten Piotr, który brzmi jakby 'odleciał' po jakimś niezłym towarze :)

Chcemy zmian? Usuńmy sitwę z PZW, a będzie wtedy pole do popisu. Można wtedy mieć projekt ustawy, pod którym się zbierze podpisy ponad 100 tysięcy wędkarzy (podane do podpisania w każdym kole, przy opłacaniu składek). I to jest argument, to jest kaliber. A tu będzie takie małe pitu-pitu, na to się przynajmniej zanosi. Bo wielu chce po prostu coś zrobić, jest zdesperowanych. Ale nie oznacza to, że należy iść z szabelką na czołgi. Tu trzeba dobrej organizacji, kierownictwa, konkretnych celów, postulatów. A tu wpierw powstaje pomysł fundacji aby zaprotestować, a potem się myśli o tym przeciwko czemu. Według mnie zamiast protestować, wpierw trzeba się zebrać i dogadać, tak aby stwierdzić jakimi siłami dysponujemy i czego w ogóle chcemy, aby stwierdzić chociażby, jak działać, jak protestować, przeciwko czemu lub komu. Bo w takim Opolu czy Katowicach żadnych sieci nie ma, więc chyba nie muszę pisać, że to co napisałeś (protest przeciwko sieciom) nie za bardzo takich ludzi interesuje... 8)

To jest jak wojna, toczy się ją po to, aby wygrać, nie aby ją wywoływać i nie wiedzieć co dalej. Tutaj natomiast jest protest aby protestować, do końca nie wiadomo przeciwko czemu tak naprawdę. Niby ma być to pro związkowe, ale nie widzę tego. Czy ma być antyrządowe? Jeżeli tak, to czemu protest ma być rodzinny? Spokojnych ludzi ten rząd (jak i inne) olewa ciepłym moczem. Aby się liczyć trzeba albo pokazać się jako ruch szeroki, o wielkim poparciu. Ale postulaty są 'wąskie'. Można też być bardzo głośnym i agresywnym, co przyciąga uwagę i wzbudza sensację, co sprawia, że rząd reaguje... A tu wszystko jest jakby robione na odwrót. I podejrzewam, że sie pojawią rzeczy takie jak jedna składka na kraj lub petycja o wędkarzy rekreacyjnym. A nie jest to przecież nic niemożliwego, bo fundacja organizująca protest taką petycję wysmażyła, zaś jej prezes na filmie o wizycie wędkarzy w sejmie, mówił o jednej składce. Dlatego mało brakuje, aby wzywać do tego, aby nie protestować :)

Ponadto powinny być tu rzeczy które łączą wędkarzy. Jeżeli będzie to wymierzone w kłusowników jak piszesz, to jest to wymierzone w większość wędkarzy, którzy nieuświadomieni często oszukują, ale nie tylko z pazerności, ale i z desperacji, że nie można wiele już złowić. Jest to więc wzmacnianie podziałów zamiast ich niwelowanie, uderzamy w środowisko wędkarskie. Pytanie czy trzeba tu kija czy wystarczy marchewka. Wg mnie należy uświadamiać, a ludzie często nie rozumieją, nie mają wiedzy, dlatego się tak zachowują. Gdzie są dostępne informacje jak należy prowadzić wodę? Nie ma tego, więc ludzie ie mają pojęcia, co dobre a co złe, przez co nie należy ich do końca za wszystko obwiniać.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 03.03.2020, 07:39
Selektorze opłata zryczałtowana za użytkowanie wód dla celów wedkarskich wyniesie 0,01zł za 1m kwadratowy, a  nie jak pisałeś 0,50zzł. To byłoby nie realne.To tak jakby sklepy za kilogram cukru zarządały nagle powiedzmy 200zł. Zatem groźba upadku PZW na razie zażegnana :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 03.03.2020, 08:56
Przypomnisz mi gdzie to pisałem, bo szczerze to nie pamiętam tego :)

Z tego co pamiętam o stawkach pisałem tu

Ogólnie śmierdzi mi tu kolejną ściemą, jak to często bywa w tym całym PZW ::)

W mojej ocenie ten kto opublikował wiadomość właśnie teraz, że Wody Polskie podwyższą opłaty i przez to wędkarze będą płacić składki w wysokości 1000 złotych zrobił to celowo, aby wywołać szum i panikę przed wyborem nowego Prezesa PZW, który ma być wybierany na najbliższym nadzwyczajnym krajowym zjeździe delegatów.

Stawki opłat od dawna bowiem powinny być znane działaczom Zarządu Głównego i okręgów w PZW.

(https://images90.fotosik.pl/242/699fd78e05f7787dgen.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/699fd78e05f7787d)



Mam chwilę wolnego czasu więc zabawię się w analizę treści tego pisma. Rozbijmy te kilka zdań z pisma ZG PZW na czynniki pierwsze :P


Opłaty za użytkowanie gruntów pokrytych wodami (opłata roczna) wynikają z Prawa Wodnego (obecnie jest to art. 261 Prawa wodnego). Opłaty za użytkowanie gruntów pokrytych wodami należącymi do Skarbu Państwa są ponoszone raz w roku.  Opłata jest za użytkowanie 1 m2 gruntu niezbędnego do prowadzenia przedsięwzięcia określonego w rozporządzeniu.

Od początku 2018 r., t.j. od wejścia w życie nowego Prawa wodnego i nowych stawek, korzystający z wód wnosi tę opłatę do Wód Polskich. 
Poprzednie rozporządzenie, które określało wysokość stawek obowiązywało aż 12 lat. Obecne rozporządzenie określające wysokość stawek weszło w życie wraz z nowym Prawem wodnym w dniu 1 stycznia 2018 r. Jest to rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 28 grudnia 2017 r. w sprawie wysokości jednostkowych stawek opłaty rocznej za użytkowanie gruntów pokrytych wodami

http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20170002496

Najwyższa stawka za użytkowanie 1 m2 gruntu niezbędnego do prowadzenia przedsięwzięcia określonego w rozporządzeniu wynosi 8,90 zł i dotyczy przypadku prowadzenia na danym terenie działalności usługowej, czyli gdy przedsiębiorca prowadzi działalność gospodarczą nad wodą, która jest własnością Skarbu Państwa i czerpie z tego tytułu zyski.

I teraz zgodnie z rozporządzeniem z dnia 28 grudnia 2017 r. (pkt 8 ) za użytkowanie 1 m2gruntu niezbędnego do prowadzenia przedsięwzięcia związanych z uprawianiem na wodach śródlądowych rekreacji, turystyki, sportów wodnych oraz amatorskiego połowu ryb, przeznaczonego pod:
a) porty, przystanie, zimowiska, nabrzeża, pomosty i wyciągi dla statków, wykorzystywane do przewozów pasażerskich - wynosi 0,89 zł,
b) inne obiekty (stałe lub pływające przycumowane do brzegu) wykorzystywane do prowadzenia usług gastronomicznych lub hotelarskich oraz akweny związane z tymi obiektami - wynosi 5,00 zł,
c) nabrzeża, pomosty inne niż określone w lit. a oraz akweny związane z tymi obiektami - wynosi 5,00 zł,
d) kąpieliska i stałe tory wodne służące do uprawiania sportów wodnych - wynosi 0,01 zł;

Przykładowo gdy Okręg Mazowiecki PZW prowadzi sobie smażalnie ryb, hotel, a obok jeszcze prowadzi łowisko specjalne i pobiera z tego tytułu opłaty licencyjne to czerpie zyski z przypadku prowadzenia działalności usługowej nad wodą, która jest własnością Skarbu Państwa. Podobnie jak okręg w Toruniu, który w Zespole Gospodarki Wędkarsko-Rybackiej Grzmięca  handluje rybami przez cały rok, to bezsprzecznie podpada pod stawkę 5 złotych, a w niektórych przypadkach pod najwyższą stawkę czyli 8,90 złotych :)

Już wiecie skąd ten skowyt działaczy PZW się bierze. Boli co nie ;D Natworzyli w PZW różnego rodzaju działalności gospodarczych od smażalni ryb, po sklepy rybne, hotele i obecnie jest problem. Przez lata korzystali z różnego rodzaju preferencji związanych z prowadzeniem m.in. działalności rolniczej. Czerpali od państwa pełnymi garściami (vide PZW jako polski związek sportowy w rzeczywistości nie będący nim) i teraz dostali w łeb od państwa.


Zgodnie z art. 262 Prawa wodnego maksymalna stawka opłaty rocznej za użytkowanie 1 m2 gruntu nie może być wyższa niż 10-krotność obowiązującej w danym roku górnej granicy stawki podatku od nieruchomości, o której mowa w art. 5 ust. 1 pkt 1 lit. a ustawy z dnia 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych.


Patrząc na aktualne opłaty z tytułu podatku od nieruchomości to wygląda to tak, że opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości nie podlegają grunty pod wodami powierzchniowymi płynącymi, z wyjątkiem gruntów pod wodami jezior lub zbiorników sztucznych;

Te 2 ostatnie rodzaje zbiorników podlegają opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości.

Rady gmin (dzieje się to w samorządach lokalnych, a więc nie jest to ustalane przez Wody Polskie, czy też rząd) w drodze uchwały określają wysokość stawek podatku od nieruchomości. Jest jednak ważne zastrzeżenie w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych. Stawki podatku od nieruchomości nie mogą przekroczyć rocznie określonej w ustawie stawki podatku.

Mamy więc ustawowe ograniczenie wysokości stawki podatku w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych, co by jakiejś gminy nie poniosło za bardzo w opodatkowaniu lokalnej społeczności i nie dowaliła stawek podatku "z sufitu" ;)

Obecnie stawka podatku od nieruchomości pod wodami powierzchniowymi stojącymi lub wodami powierzchniowymi płynącymi jezior i zbiorników sztucznych wynosi 4,71 zł od 1 ha powierzchni. W ustawie jest mowa  o 4,58 zł jednak kwota ta jest nieaktualna. W 2019 r. wynosi ona bowiem 4,71 zł zgodnie z obwieszczeniem Ministra Finansów z dnia 25.07.2018 r. (M.P. z 2018 r. poz. 745).

Górne granice stawek kwotowych na każdy rok podatkowy są ogłaszane na podstawie art. 20 ust. 2 o podatkach i opłatach lokalnych, a więc Minister właściwy do spraw finansów publicznych ogłasza, w drodze obwieszczenia, w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski”, górne granice stawek kwotowych na każdy rok podatkowy zaokrąglając je w górę do pełnych groszy.

Jak widzicie odnośnie zeszłego roku maksymalna stawka podatku od nieruchomości pod wodami powierzchniowymi stojącymi lub wodami powierzchniowymi płynącymi jezior i zbiorników sztucznych wzrosła z 4,58 zł na 4,71 złotego. Czy to dużo? Sami sobie odpowiedzcie.

Nie można zapominać, że stawki podatku ustalają rady gmin uchwałą, a nie Wody Polskie. Stawki podatku niekoniecznie muszą być maksymalne, czyli te które mamy w ustawie. Są bowiem gminy bogate, jak i biedne . Przenieście to na swoją sytuację prawną i to jak Wy musicie płacić podatek od nieruchomości. Inna stawka będzie w takiej Warszawie, a inna w Piździszewie Dolnym ;)


Acha jest jeszcze opłata nałożona na PZW,  jak inne podmioty (a dokładnie wiąże się ona z funkcjonowaniem zakładów rybackich, ośrodków zarybieniowych) za pobór wód podziemnych i wód powierzchniowych na potrzeby chowu i hodowli ryb oraz innych organizmów wodnych, jak i za wprowadzanie do wód lub do ziemi ścieków z chowu lub hodowli ryb oraz innych organizmów wodnych. Jej wysokość określa rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 22 grudnia 2017 r. w sprawie jednostkowych stawek opłat za usługi wodne

https://www.wody.gov.pl/nasze-dzialania/oplaty-za-uslugi-wodne


Obecnie nie ma żadnego nowego podatku, żadnej nowej opłaty, która zostałaby nałożona na PZW.  Żaden PIS niczego nowego nie wprowadził. Wbrew temu co pisze osoba, która opublikowała to pismo, że PZW jest niewygodne dla rządzących nic takiego nie ma miejsca. Jest to kolejna ściema płynąca z PZW. Tyle.

Na marginesie. Mam już serdecznie dosyć tego PZW. Teraz i działacze zaczęli się bawić w politykę i tłumaczyć podwyżki działaniami rządu. Choć mi nie jest pod drodze z aktualnym rządem, to jednak rzetelność wymaga tego, aby przynajmniej nie kłamać rzeszy wędkarzy w Polsce :facepalm:


Stawki opłat za usługi wodne wynikają z rozporządzenia w sprawie jednostkowych stawek opłat za usługi wodne i dotyczą opłat:

1)   za pobór zwrotny wód podziemnych na potrzeby chowu lub hodowli ryb;
2)   za pobór wód powierzchniowych na potrzeby chowu lub hodowli ryb w obiektach przepływowych charakteryzujących się poborem zwrotnym;
3)   za pobór wód powierzchniowych na potrzeby chowu lub hodowli ryb oraz innych organizmów wodnych w stawach o wodzie stojącej;
4)   za wprowadzanie ścieków do wód lub do ziemi z chowu lub hodowli ryb w obiektach przepływowych, charakteryzujących się poborem zwrotnym, za 1 kg substancji wprowadzanych ze ściekami do wód lub do ziemi, wyrażonych jako wskaźnik:
a)   pięciodobowego biochemicznego zapotrzebowania tlenu (BZT5),
b)   chemicznego zapotrzebowania tlenu;
c)   zawiesiny ogólnej;
5)   za każde rozpoczęte 100 kg przyrostu masy ryb albo innych organizmów wodnych, jeżeli średnioroczny przyrost masy tych ryb lub tych organizmów w poszczególnych latach cyklu produkcyjnego przekracza 1500 kg z 1 ha powierzchni użytkowej stawów o wodzie stojącej w jednym roku danego cyklu.

Ich wysokość została wskazana w paragrafach 12-14 tego rozporządzenia
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20170002502

§ 12
1. Jednostkowe stawki opłat za pobór zwrotny wód podziemnych na potrzeby chowu lub hodowli ryb wynoszą:
1)100 zł na kwartał, jeżeli maksymalna ilość wód podziemnych możliwa do pobrania wynosi do 0,02 m3/s;
2)125 zł na kwartał, jeżeli maksymalna ilość wód podziemnych możliwa do pobrania wynosi od 0,02 do 0,05 m3/s;
3)125 zł na kwartał, jeżeli maksymalna ilość wód podziemnych możliwa do pobrania wynosi powyżej 0,05 m3/s oraz 50 zł za każde kolejne 0,01 m3/s pobranej wody.
2. Jednostkowe stawki opłat za pobór wód powierzchniowych na potrzeby chowu lub hodowli ryb w obiektach przepływowych charakteryzujących się poborem zwrotnym wynoszą:
1) 100 zł na kwartał, jeżeli maksymalna ilość wód powierzchniowych możliwa do pobrania wynosi do 0,2 m3/s;
2) 125 zł na kwartał, jeżeli maksymalna ilość wód powierzchniowych możliwa do pobrania wynosi od 0,2 do 0,5 m3/s;
3) 125 zł na kwartał, jeżeli maksymalna ilość wód powierzchniowych możliwa do pobrania wynosi powyżej 0,5 m3/s oraz 50 zł za każde kolejne 0,1 m3/s pobranej wody.
3. Jednostkowe stawki opłat za pobór wód powierzchniowych na potrzeby chowu lub hodowli ryb oraz innych organizmów wodnych w stawach o wodzie stojącej wynoszą:
1) 1 zł za 1 ha na kwartał, jeżeli maksymalna powierzchnia zalewu wynosi do 100 ha;
2) 1,25 zł za 1 ha na kwartał, jeżeli maksymalna powierzchnia zalewu wynosi od 100 ha do 500 ha;
3) 1,50 zł za 1 ha na kwartał, jeżeli maksymalna powierzchnia zalewu wynosi powyżej 500 ha.
§ 13 Jednostkowa stawka opłaty za wprowadzanie ścieków do wód lub do ziemi z chowu lub hodowli ryb albo innych organizmów wodnych w obiektach przepływowych, charakteryzujących się poborem zwrotnym, za 1 kg substancji wprowadzanych ze ściekami do wód lub do ziemi, wyrażonych jako wskaźnik:
1)pięciodobowego biochemicznego zapotrzebowania na tlen (BZT5) - wynosi 4,28 zł;
2)chemicznego zapotrzebowania tlenu - wynosi 1,71 zł;
3)zawiesiny ogólnej - wynosi 0,52 zł.
§ 14 Jednostkowa stawka opłaty za wprowadzanie ścieków do wód lub do ziemi z chowu lub hodowli ryb albo innych organizmów wodnych za każde rozpoczęte 100 kg przyrostu masy ryb albo innych organizmów wodnych wynosi 0,272 zł, jeżeli średnioroczny przyrost masy tych ryb lub tych organizmów w poszczególnych latach cyklu produkcyjnego przekracza 1500 kg z 1 ha powierzchni użytkowej stawów o wodzie stojącej w jednym roku danego cyklu.

Natomiast wysokość stawek opłaty rocznej za użytkowanie gruntów pokrytych wodami wynika z tego rozporządzenia
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20170002496

Szerzej jest mowa o tym we wklejonym przeze mnie poście ;)

Tak na marginesie to nie są małe opłaty. Większości z nich nie było wcześniej. Oczywiście te rozporządzenia w przyszłości będą zmienione i opłaty zostaną podwyższone według aktualnych potrzeb rządzących. Zmiana klimatu i np. ciągła susza wymusi na rządzących podwyższenie opłat. Pamiętajmy, że PZW jest największym użytkownikiem rybackim w Polsce, a więc musi płacić najwięcej i to płacić za coś za co wcześniej w historii nie płacił.

Dlatego  w mojej ocenie aby utrzymać się w takiej formie jaka jest obecnie (przy tylu okręgach i działaczach) PZW będzie musiało dalej kontynuować rybactwo na związkowych wodach oraz rozwinąć hodowlę ryb (akwakultura), a następnie je sprzedawać w swoich  sklepach rybnych, smażalniach, czy też po prostu sprzedawać je na rynek osobom spoza PZW. Takie jest moje zdanie, biorąc pod uwagę aktualne realia panujące w Polsce. Składki po prostu nie wystarczą na utrzymanie PZW w takiej formie jak obecna. 

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 03.03.2020, 09:14
Nie miej do mnie żalu, po prostu ja nie czuję takiej takiej formy protestu. Bo jeżeli się protestuje przeciwko sieciom na wodach wędkarskich, to dlaczego pod sejmem a nie na Twardej 42? Rząd nie ma nic wspólnego z wprowadzeniem rybaków na Zegrze, czy istnieniem tych wszystkich ekip rybackich w okręgu mazowieckim. Jest to decyzja prezesa okręgu i jego świty. Więc protest juz nie trafia gdzie trzeba. A kłusownicy? Tutaj należy walczyć o silną SSR, w PSR nie ma co pokładać nadziei, bo oni nie dostaną wielokrotnie większego budżetu, bo i po co? Wpierw wędkarze musieliby coś zapłacić. Z kolei jeżeli SSR nie może legitymować i przekazywać danych do kół, bo niby RODO na to nie pozwala, to trzeba albo protestować konkretnie aby to ułożono w zrozumiały sposób. UK też ma RODO i jakoś każdy bailiff kontroluje człowieka, i jak jest problem to działa odpowiednio. W Polsce znów w dziwny sposób zinterpretowano te przepisy. Na pewno nie chodziło nikomuu o to, aby związać ręce służbom porządkowym. Tu znów sprawa jest do załatwienia poprzez PZW, bo sądzę, że jeżeli oficjalnym kanałem by wszystko załatwiano, to byłoby odpowiednie zinterpretowanie przepisów.

Więc po co ten protest tak naprawdę?

I tu się wszystko rozbija o to, że organizator nie chce mieć nic wspólnego z PZW. Stąd te postulaty są tak niedokładne i nieprecyzyjne. Dlatego ja tego protestu nie czuję. Nie wiem po co ci wędkarze tam idą. Już widziałem, jak dla zasady 90% podpisało się pod głupią petycją na tak, tutaj obawiam się, że wędkarze na miejscu dopiero zobaczą przeciw czemu będą protestować. W taki sposób niczego nie zwojujemy, jest to krew w piach. Do tego osłabiamy PZW, bo jest to protest pozazwiązkowy. I dlatego jest to takie dziwne i zagmatwane, stąd nikt nie potrafi rzeczowo powiedzieć do kamery po co jest ten protest, nie potrafił tego zrobić Sati, nie potrafi na pewno też ten Piotr, który brzmi jakby 'odleciał' po jakimś niezłym towarze :)

Chcemy zmian? Usuńmy sitwę z PZW, a będzie wtedy pole do popisu. Można wtedy mieć projekt ustawy, pod którym się zbierze podpisy ponad 100 tysięcy wędkarzy (podane do podpisania w każdym kole, przy opłacaniu składek). I to jest argument, to jest kaliber. A tu będzie takie małe pitu-pitu, na to się przynajmniej zanosi. Bo wielu chce po prostu coś zrobić, jest zdesperowanych. Ale nie oznacza to, że należy iść z szabelką na czołgi. Tu trzeba dobrej organizacji, kierownictwa, konkretnych celów, postulatów. A tu wpierw powstaje pomysł fundacji aby zaprotestować, a potem się myśli o tym przeciwko czemu. Według mnie zamiast protestować, wpierw trzeba się zebrać i dogadać, tak aby stwierdzić jakimi siłami dysponujemy i czego w ogóle chcemy, aby stwierdzić chociażby, jak działać, jak protestować, przeciwko czemu lub komu. Bo w takim Opolu czy Katowicach żadnych sieci nie ma, więc chyba nie muszę pisać, że to co napisałeś (protest przeciwko sieciom) nie za bardzo takich ludzi interesuje... 8)

To jest jak wojna, toczy się ją po to, aby wygrać, nie aby ją wywoływać i nie wiedzieć co dalej. Tutaj natomiast jest protest aby protestować, do końca nie wiadomo przeciwko czemu tak naprawdę. Niby ma być to pro związkowe, ale nie widzę tego. Czy ma być antyrządowe? Jeżeli tak, to czemu protest ma być rodzinny? Spokojnych ludzi ten rząd (jak i inne) olewa ciepłym moczem. Aby się liczyć trzeba albo pokazać się jako ruch szeroki, o wielkim poparciu. Ale postulaty są 'wąskie'. Można też być bardzo głośnym i agresywnym, co przyciąga uwagę i wzbudza sensację, co sprawia, że rząd reaguje... A tu wszystko jest jakby robione na odwrót. I podejrzewam, że sie pojawią rzeczy takie jak jedna składka na kraj lub petycja o wędkarzy rekreacyjnym. A nie jest to przecież nic niemożliwego, bo fundacja organizująca protest taką petycję wysmażyła, zaś jej prezes na filmie o wizycie wędkarzy w sejmie, mówił o jednej składce. Dlatego mało brakuje, aby wzywać do tego, aby nie protestować :)

Ponadto powinny być tu rzeczy które łączą wędkarzy. Jeżeli będzie to wymierzone w kłusowników jak piszesz, to jest to wymierzone w większość wędkarzy, którzy nieuświadomieni często oszukują, ale nie tylko z pazerności, ale i z desperacji, że nie można wiele już złowić. Jest to więc wzmacnianie podziałów zamiast ich niwelowanie, uderzamy w środowisko wędkarskie. Pytanie czy trzeba tu kija czy wystarczy marchewka. Wg mnie należy uświadamiać, a ludzie często nie rozumieją, nie mają wiedzy, dlatego się tak zachowują. Gdzie są dostępne informacje jak należy prowadzić wodę? Nie ma tego, więc ludzie ie mają pojęcia, co dobre a co złe, przez co nie należy ich do końca za wszystko obwiniać.

Nie mam do Ciebie żalu. Zobaczyłem, że jest organizowany protest więc stwierdziłem, że podzielę się nim na forum. Z tego co wiem w całym proteście nie chodzi tylko o kłusowników ale m.in. o kontrole rybaków przy odłowach (zakaz odłowów w okresie tarła). Na papierze się wszystko zgadza w wodach niestety nie. Często bywam na jeziorach w zachodniopomorskim i wiem jak się sprawy mają. Większość jezior jest pod "opieką" PGR - Gospodarstwa Rybackie. Jaki ich jest cel? Myślę, że dobrze wiesz czyszczenie jezior do zera. Co roku od kwietnia do końca czerwca stoją siaty na tarliskach. Przykładem było pozwolenie które otrzymało jedno gospodarstwo na odłów szczupaka w okresie tarła w celu pozyskania ikry do wylęgu i co ? Skończyło się na tym, że szczupaki były sprzedawane z ikrą w sklepie. Żadnego pozyskania ikry nie było bo nie mogło być z tego względu, że wylęgarnia została dawno temu zamknięta. Odłowili 3 tony szczupaka z jednego jeziora, tak samo sprawa wygląda z leszczem i linem. Oczywiście nie wszędzie tak jest, są jeziora gdzie PZW dba o swoje wody są zarybienia i kontrole. Ale PGR powinien być już dawno zlikwidowany. To jest stary twór który nastawiony jest tylko i wyłącznie na stawianie sieci i pozyskiwanie ryb - zero zarybień, zero kontroli. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 03.03.2020, 09:51
Oprócz samych działaczy ZG PZW to może jeszcze z 5 osób w tym kraju rozumie, że rybactwo utrzymuje PZW przy życiu, również te okręgi, które nie sieciują swoich wód :beer: Dlatego śmieszą mnie postulaty zupełnego oddzielenia rybactwa od wędkarstwa w Polsce płynące od członków PZW, bo to uderza przede wszystkim w PZW w obecnej formie.

Poza tym w prawie unijnym mamy rybaka rekreacyjnego i rekreacyjne połowy ryb stanowią kluczową formę eksploatacji wód śródlądowych w Europie. Unia Europejska właśnie reguluje amatorski połów ryb na wodach morskich (poprzez większą kontrolę połowów wędkarskich), a parlament europejski w swoich wytycznych mówi jeszcze o podobnej regulacji na wodach śródlądowych. Kto w Polsce stworzy te przepisy, przy braku lobbingu wędkarskiego i sytuacji w której PZW samo prowadzi gospodarkę rybacką ? Wiecie o tym dobrze, więc nie muszę pisać ;)

Ja wyłączyłem się z planowania zmian. Jedyną rzeczą którą mogę zrobić, to powiedzieć fundacji SWP Nasze Wody (mogę to też w przyszłości opisać) - oczywiście jak mnie w ogóle o to kiedyś poproszą - co ja bym zmienił i które przepisy obowiązujące obecnie, są dla mnie wręcz niekonstytucyjne poczynając od m.in.:
- poglądu, że ryba w wodzie stanowi własność Skarbu Państwa, a nie użytkownika obwodu rybackiego;
- formy konkursu w którym "pozyskuje się" polskie wody;
- przepisów karnych nie odpowiadających zasadom poprawnej legislacji (i tak skomplikowanych, że nawet organy ścigania ich nie znają i nie rozumieją) oraz nie odpowiadających dyrektywom wymiaru kary, chociażby prewencji ogólnej i szczególnej
- pseudo rozwiązaniom takim jak max jedna SSR na jeden powiat

aż po nieracjonalny system racjonalnej gospodarki rybackiej, który z polskich wód uczynił chlewy, dopuszczając jednocześnie do systemowego stosowania nadużyć, oszustw, tak aby kilka podmiotów w tym kraju mogło na tym zarabiać, a państwo tworzyć urzędy, które tę pseudo gospodarkę mają niby kontrolować. Mamy więc wszystko takie na "niby". Niby ryby są, ale ich nie ma. Niby jest kontrola, ale jej nie ma. Takie państwo teoretyczne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 03.03.2020, 10:42
Michał, PZW chce zmniejszenia tej opłaty...

"...Prezes ZO Mirosław Iwański - przedstawił informację ze spotkań jakie odbył z przedstawicielami sejmu i senatu w sprawie wystąpienia do Rady Ministrów o zmianę zapisów w Rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 28.12.2017 r. dot. wysokości jednostkowych stawek opłaty rocznej za użytkowanie gruntów pokrytych wodami służących do uprawiania amatorskiego połowu ryb, ze stawki 0,50 zł/m2 na stawkę 0,01 zł/m2,..."

"...poprawy funkcjonowania SSR poprzez rozszerzenie jej uprawnień o zatrzymywanie za pokwitowaniem dokumentów uprawniających do połowu ryb u osób dokonujących połowu oraz legitymowanie osób kłusujących na wodach, na które osoby te nie posiadają uprawnień wymaganych do amatorskiego połowu ryb. Rozszerzony wniosek dot. SSR złożyliśmy także do zespołu kontrolującego aktualnie PSR przez Najwyższą Izbę Kontroli."
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.03.2020, 11:28
Gospodarstwa rybackie niech sobie działają jak chcą, nie nam wędkarzom decydować co tam się dzieje. Naukowcy rybaccy absolutnie nie podzielają poglądu, że tam nie ma ryb (wody rybackie), wręcz stoją murem za tym aby rybak był. Bo musi dbać o wodę niby, aby mieć co roku co łowić. Sam odłów tarlaka to normalka, pytanie ile go się odławia (powinno niewiele) . Jak rybak działa na własną szkodę, to jego problem.

Dlatego protest w takiej sprawie nie ma sensu. Bo wpierw trzeba wywalczyć inne rzeczy. Ryb nie ma na wodach wędkarskich, to jest problem, nie zaś to, co robią gospodarstwa rybackie.

Ten protest miałby sens większy, gdyby postulaty były konkretne i nie dotyczyły wszystkiego. Do tego wędkarze sami nie wiedzą o co w tym proteście chodzi, czego najlepszym przykładem są idiotyzmy wręcz wypowiadane na zamieszczonym filmie. W ten sposób nie dotykamy sedna problemu tylko zajmujemy się rzeczami drugorzędnymi.

A potem będzie płacz, że wędkarze się w protest nie angażują. Tu i tak przyjdą, bo poziom desperacji sięga zenitu, ale spodziewam się, że wielu się rozczaruje. Zresztą i tak większość uważa, że się im należy. Stąd zamiast reform będzie przeciąganie liny z jednej na drugą stronę. Bo jedni chcą brać i się im należy, inni chcą aby wody chronić i ryby wypuszczać, bo im się też 'należy'. W ten sposób podzieleni wędkarze niczego nie wywalczą raczej... A tu jest sedno problemu, mieć wspólny program, dla wszystkich lub dla zdecydowanej większości.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 03.03.2020, 12:13
Zarówno na wodach PZW(jeśli są sieci) jak i PGR powinna być prowadzona racjonalna gospodarka rybacka to są wody skarbu Państwa i powinny być należycie gospodarowane. Często jest tak że wody są zdegradowane. Nie są spełnianiane zapisy które są wymienione w operatach rybackich.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.03.2020, 12:33
Jak się jedzie przez Polskę, to się mija piękne jeziora, do których przytulone są miasta i miasteczka. Wszędzie pusto, żadnego wędkarza. Takie jezioro prawie zawsze "należy" do jednego rybaka, który zrobił z niego pustynię...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Medunamun w 03.03.2020, 12:50
Święta prawda, niestety.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.03.2020, 13:10
Ale czy o to powinni walczyć wędkarze? Jak rybak powinien prowadzić wodę? O wody należące do skarbu państwa?

Panowie, to nie powinien być nasz problem, my mamy swoje, dużo większe. Wodami rybaków zajmijmy się jak nasze wędkarskie będą w porządalu. Przyganiał kocioł garnkowi, nieprawdaż?

Gdzie ten problem występuje, w ilu okręgach?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 03.03.2020, 13:39
Jak się jedzie przez Polskę, to się mija piękne jeziora, do których przytulone są miasta i miasteczka. Wszędzie pusto, żadnego wędkarza. Takie jezioro prawie zawsze "należy" do jednego rybaka, który zrobił z niego pustynię...

No, ale z drugiej strony postawmy się w roli tego rybaka (użytkownika rybackiego). Rozbijmy jego sytuację prawną na czynniki pierwsze, bo trzeba w końcu ludzi uświadomić, że wędkarstwo w Polsce jest totalnie nieopłacalne w obwodach rybackich i nie ma tu miejsca na turystykę wędkarską. Turystyka wędkarska w Polsce nie bez powodów rozwija się na komercjach. Nie da się zarabiać wyłącznie na wędkarstwie na wodach należących do Skarbu Państwa, jeżeli chce się postępować zgodnie z obowiązującym prawem rybackim. Dlaczego ? A no dlatego.

I. Po pierwsze corocznie płacisz państwu opłatę za użytkowanie obwodu rybackiego. Ta opłata liczona jest w wysokości równowartości "X"  decytony żyta (średnio za 0,1 tony żyta w 2019 r. płacono 58,46 zł zgodnie z rozporządzeniem w oparciu o które ustala się tą opłatę). Reasumując jest to kwota, co by nie mówić, niewielka na którą to kwotę każdego powinno stać, jeżeli chce się użytkować wody Skarbu Państwa. Może to być kilkaset złotych, jak i kilkadziesiąt tysięcy w zależności m.in. od wielkości obwodu rybackiego i zbiorników znajdujących się w nim.

II. Zgodnie z umową zawieraną z państwem na 10 i więcej lat największe kwoty użytkownik rybacki musi ponosić na coroczne zarybianie wód obwodu rybackiego materiałem zarybieniowym w ilościach wskazanych w operacie rybackim. I teraz corocznie musisz zarybiać za kwoty ustalone w umowie i o wartości wskazanej przez państwo.

Każde RZGW (obecnie w strukturach Wód Polskich) publikuje własne cenniki, według których dyrektor RZGW ustala wartość zaproponowanego w ofertach konkursowych materiału zarybieniowego (są to średnie ceny poszczególnych sortymentów i gatunków ustalonych na podstawie cenników z gospodarstw rybackich i ośrodków hodowlanych z terenu działania danego RZGW i z terenów sąsiednich dorzecza rzeki Wisły oraz na podstawie cennika Zespołu do spraw Zarybiania przy Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.

Przykładowo cennik dla RZGW w Krakowie wygląda tak (inne RZGW mają podobne cenniki):
https://krakow.wody.gov.pl/nasze-dzialania/obwody-rybackie

I teraz jak nie możesz samemu produkować materiału zarybieniowego, to musisz go kupować od kogoś innego (o ile tylko ktoś go będzie miał na stanie, bo to w praktyce często jest olbrzymi problem) i nim zarybiać.

I teraz powiedźcie mi jedno. Jak w tym kraju użytkownik rybacki (rybak) ma zarabiać wyłącznie na wędkarzach, jeżeli musi uiszczać państwu opłatę roczną + corocznie zarybiać (często za kilkadziesiąt tysięcy złotych) ? Powiedzcie mi ilu wędkarzy będzie łowić na jego wodach i płacić mu taką kasę, aby mu się to opłacało ? Myślicie, że za składkę roczną uiszczaną przez 1 wędkarza w kwocie 300 złotych i limitach takich jakie są obecnie np. w PZW, da się utrzymać na rynku ? A tu trzeba corocznie zarybiać za olbrzymie kwoty. Gdzie jest tu miejsce na rozwój turystyki wędkarskiej ?

Kuriozalne w tym całym systemie racjonalnej gospodarki rybackiej jest to, że to właśnie brak kontroli państwa + lokalne komitywy rybacko-urzędniczo-PSRowskie utrzymują jeszcze przy życiu ten cały system. Każdy każdego zna w tym całym systemie, a więc robi się "wały" zawsze i na wszystkim, bo nie da się spełnić obecnie obowiązujących wymogów prawnych. Mamy urzędniczą patologię (brak realnej kontroli) + lokalne układy, które tworzą ten cały system rybacki.

Cały ten system to jedno wielkie oszustwo. Trudno, abyście w PZW, czy u każdego innego użytkownika rybackiego odnaleźli ryby. Jedyne co możecie odnaleźć to karpie, które jako materiał zarybieniowy, są dostępne zawsze i wszędzie, a przede wszystkim są tanie. Dlatego hurtowo zarybia się karpiem wody, nawet te w których nigdy nie powinien on się znaleźć. Ten patologiczny system degraduje polskie ekosystemy wodne. 

Nie piszę już o wydatkach na ochronę wód (bo w Polsce wody przede wszystkim należy chronić), gdyż skala kłusownictwa, również ze strony wędkarzy jest olbrzymia. Ilu trzeba mieć strażników na etacie, aby skutecznie ochronić jedno duże jezioro ?  Aha jeszcze trzeba płacić pracownikom, którzy m.in. będą ogarniać te zarybienia.
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.03.2020, 14:23
Mnie nie chodzi o zarabianie TYLKO na wędkarzach. Mnie chodzi o to, że ogrom wód jest w Polsce wygolonych do łysa. Naprawdę doskonałym wyznacznikiem stanu rybostanu jest obecność nad nim wędkarzy. Jeśli jest środek sezonu, a nad piękną wodą nie ma wędkarzy, wiedz, że coś się dzieje.

Mijasz takie miasteczka... Ile tam ludzie mogliby agroturystyk otworzyć dla takich szaleńców jak my. A nie ma to sensu, bo w wodzie nie ma ryb, przez jednego dzierżawcę. Jadąc do Ustki mijam z kilkadziesiąt takich sytuacji. Aż mnie serce boli, jak jest tam pięknie. Ale widzę puste pomosty, a pełne parkingi i np. pola namiotowe w pobliżu... i zero łódek wędkarskich i ludzików na brzegu. Odpowiedź jest prosta - panie, tam nie ma ryb.
O to mi chodzi. Ja nie każę rybakowi, który dzierżawi jezioro, żyć z wędkarstwa. Ja tylko widzę, że jeden człowiek nie pozwala, by w jego miejscowości rozwinęła się cała gałąź turystyki.

To są oczywiście tylko moje przypuszczenia. Nie nurkowałem w tych jeziorach, nie robiłem w nich odłowów kontrolnych...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 03.03.2020, 14:53
To jak wyglądają polskie wody w skali ogólnokrajowej, to wiemy wszyscy najlepiej z naszych pobytów nad nimi. Dlatego masz rację odnośnie tego co widzisz. Jednak ja mam takie wewnętrzne przekonanie, że my wszyscy jako wędkarze lubimy obarczać innych winą za wszystko nie widząc własnych niedoskonałości, własnych działań, jak i tego, że nawet nie wiemy jak to wszystko w praktyce funkcjonuje. Dlatego mi osobiście trudno jest winić za całe zło PZW, czy też rybaka, bo ktoś ten system kiedyś stworzył i mówiąc kolokwialnie dziś "każdy orze jak może" dostosowując się do niego. Ktoś pozwolił rybakowi/PZW wygrać przetarg i przejąć zbiornik na kilkanaście (kilkadziesiąt lat). Ktoś im pozwolił na jego wyrybienie. Ktoś pozwolił na to, że jest trudna, bo nieopłacalna kontrola zbiorników przez ich posiadaczy. Ktoś pozwolił na to, że wyłącznie z kasy z zezwoleń wędkarskich trudno jest utrzymać obwody rybackie. Ktoś w ogóle pozwolił, aby jeziora i rzeki w Polsce nazywać obwodami rybackimi   itp. itd.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 03.03.2020, 15:22
A tak w ogóle to właśnie mi ludzie przesyłają informacje o objęciu przez prezydenta Andrzeja Dudę Patronatu Honorowego nad centralnymi obchodami jubileuszu 70-lecia Polskiego Związku Wędkarskiego. Nie macie się więc czego obawiać, że PZW upadnie albo władza chce coś złego zrobić PZW ;D Będzie dobrze :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 03.03.2020, 15:30
O tak i jeszcze będą ordery za zasługi :-* :bravo: :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.03.2020, 15:39
Na pewno nasi ulubieńcy dostaną kolejne medale za wkład w ochronę środowiska :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 03.03.2020, 15:53
Jak dla mnie to medalami i orderami  mogą sobie całe marynarki udekorować. Kij im w oko. Najgorsze, że zapewne sowite premie za tym pójdą, wędkarze zapłacą, a co. >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 03.03.2020, 16:58
Wypowiedź Satiego Jabaji - https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=10218505143672509&id=1012694135
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 03.03.2020, 17:09
Jak dla mnie to medalami i orderami  mogą sobie całe marynarki udekorować. Kij im w oko. Najgorsze, że zapewne sowite premie za tym pójdą, wędkarze zapłacą, a co. >:O

Już płacą :P Teraz w Serocku w hotelu Orange ( z krytym basenem, sauną, kortami tenisowymi) w dniach 20-21 czerwca 2020 r.  będzie huczne świętowanie Zarządu Głównego PZW.
Natomiast 16 września 2020 r. w „Hotelu Trylogia” w Zielonce 70-lecie będzie świętował Okręg Mazowiecki PZW. Chciałbym tylko zauważyć, że Okręg Mazowiecki PZW wybudował niedawno za ponad 3 miliony złotych ośrodek szkoleniowy w Serocku. Jednak hotel Trylogia w Zielonce to większy wypas niż jakiś ośrodek szkoleniowy PZW. Powodzi się działaczom w PZW, a pozostała wiara niech sobie społecznie robi :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.03.2020, 18:07
To jak wyglądają polskie wody w skali ogólnokrajowej, to wiemy wszyscy najlepiej z naszych pobytów nad nimi. Dlatego masz rację odnośnie tego co widzisz. Jednak ja mam takie wewnętrzne przekonanie, że my wszyscy jako wędkarze lubimy obarczać innych winą za wszystko nie widząc własnych niedoskonałości, własnych działań, jak i tego, że nawet nie wiemy jak to wszystko w praktyce funkcjonuje. Dlatego mi osobiście trudno jest winić za całe zło PZW, czy też rybaka, bo ktoś ten system kiedyś stworzył i mówiąc kolokwialnie dziś "każdy orze jak może" dostosowując się do niego. Ktoś pozwolił rybakowi/PZW wygrać przetarg i przejąć zbiornik na kilkanaście (kilkadziesiąt lat). Ktoś im pozwolił na jego wyrybienie. Ktoś pozwolił na to, że jest trudna, bo nieopłacalna kontrola zbiorników przez ich posiadaczy. Ktoś pozwolił na to, że wyłącznie z kasy z zezwoleń wędkarskich trudno jest utrzymać obwody rybackie. Ktoś w ogóle pozwolił, aby jeziora i rzeki w Polsce nazywać obwodami rybackimi   itp. itd.

Ja wręcz uważam, że rybaków powinniśmy absolutnie pozostawić w spokoju. To jak gospodarzą to ich sprawa. Nie rozumiem, dlaczego mamy jako wędkarze wnikać w to, jak oni prowadzą gospodarkę zbiornikiem. Na Naszych Wodach jeden wędkarz udzielił mi lekcji, że takie szczupaki w wodzie dzierżawionej przez rybaka, są własnością tak samo tego rybaka, jak i wędkarza. Więc on będzie protestował i żądał kontroli. Czyli komuno wróć... :facepalm:

Jasne, że należy walczyć o zmiany prawne. Ale aby robić to pod protest, trzeba konkretnie się do tego tematu przygotować, tworząc alternatywę. Aby znów to zrobić, trzeba burzy mózgów, nie zaś pomysłów na poziomie podstawówki. Trzeba znaleźć przede wszystkim taką opcję, która zadowala wszystkich lub raczej zdecydowaną większość. A to uczynić będzie niesamowicie ciężko.

Tak na marginesie, to wielu wędkarzy chce wręcz aby rybacy zniknęli z polskich wód ;D ;D ;D Bo przecież oni 'szkodzą'. Tylko, że wychodząc z takiego założenia należałoby zdelegalizować również i wędkarstwo. Takie głosy o zakazie rybactwa zresztą były raz pod jednym tematem o turystyce wędkarskiej. Bo jak nie będzie rybaków, to turystów będzie całe mnóstwo. Jakież to logiczne :facepalm: A turyści na Mazurach jeść będą pangę :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 03.03.2020, 18:33
To jak wyglądają polskie wody w skali ogólnokrajowej, to wiemy wszyscy najlepiej z naszych pobytów nad nimi. Dlatego masz rację odnośnie tego co widzisz. Jednak ja mam takie wewnętrzne przekonanie, że my wszyscy jako wędkarze lubimy obarczać innych winą za wszystko nie widząc własnych niedoskonałości, własnych działań, jak i tego, że nawet nie wiemy jak to wszystko w praktyce funkcjonuje. Dlatego mi osobiście trudno jest winić za całe zło PZW, czy też rybaka, bo ktoś ten system kiedyś stworzył i mówiąc kolokwialnie dziś "każdy orze jak może" dostosowując się do niego. Ktoś pozwolił rybakowi/PZW wygrać przetarg i przejąć zbiornik na kilkanaście (kilkadziesiąt lat). Ktoś im pozwolił na jego wyrybienie. Ktoś pozwolił na to, że jest trudna, bo nieopłacalna kontrola zbiorników przez ich posiadaczy. Ktoś pozwolił na to, że wyłącznie z kasy z zezwoleń wędkarskich trudno jest utrzymać obwody rybackie. Ktoś w ogóle pozwolił, aby jeziora i rzeki w Polsce nazywać obwodami rybackimi   itp. itd.

Ja wręcz uważam, że rybaków powinniśmy absolutnie pozostawić w spokoju. To jak gospodarzą to ich sprawa. Nie rozumiem, dlaczego mamy jako wędkarze wnikać w to, jak oni prowadzą gospodarkę zbiornikiem. Na Naszych Wodach jeden wędkarz udzielił mi lekcji, że takie szczupaki w wodzie dzierżawionej przez rybaka, są własnością tak samo tego rybaka, jak i wędkarza. Więc on będzie protestował i żądał kontroli. Czyli komuno wróć... :facepalm:

Jasne, że należy walczyć o zmiany prawne. Ale aby robić to pod protest, trzeba konkretnie się do tego tematu przygotować, tworząc alternatywę. Aby znów to zrobić, trzeba burzy mózgów, nie zaś pomysłów na poziomie podstawówki. Trzeba znaleźć przede wszystkim taką opcję, która zadowala wszystkich lub raczej zdecydowaną większość. A to uczynić będzie niesamowicie ciężko.

Tak na marginesie, to wielu wędkarzy chce wręcz aby rybacy zniknęli z polskich wód ;D ;D ;D Bo przecież oni 'szkodzą'. Tylko, że wychodząc z takiego założenia należałoby zdelegalizować również i wędkarstwo. Takie głosy o zakazie rybactwa zresztą były raz pod jednym tematem o turystyce wędkarskiej. Bo jak nie będzie rybaków, to turystów będzie całe mnóstwo. Jakież to logiczne :facepalm: A turyści na Mazurach jeść będą pangę :P

A dlaczego mamy zostawić rybaka w spokoju który gospodaruje na wodach skarbu Państwa i nie stosuje się do operatu ? Ja jak chcę wędkować na wodach PGR też muszę opłacić zezwolenie. To co rybak może jezioro wyczyścić do zera a wędkarze nie powinni mieć nic do gadania ? Przekazać wody innemu gospodarzowi który będzie dbał o rybostan i będzie kontrolowany. Rybacy nigdy nie pilnują limitów tyle ile im wejdzie do siatki tyle zabierają. Wprowadzane są fikcyjne dane z odłowów - papier wszystko przyjmie.

Przykład rabunkowej gospodarki rybackiej na pojezierzu Drawskim - http://jerkbait.pl/topic/73587-rabunkowa-polityka-na-pojezierzu-drawskim/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 03.03.2020, 18:51
Tak na marginesie, to wielu wędkarzy chce wręcz aby rybacy zniknęli z polskich wód ;D ;D ;D Bo przecież oni 'szkodzą'.

Szkodzą.. wędkarstwu, bo powodują że w jeziorach nie ma tego po co przyjechał nad wodę wędkarz, to akurat proste ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 03.03.2020, 18:54

A dlaczego mamy zostawić rybaka który gospodaruje na wodach skarbu Państwa i nie stosuje się do operatu ? Ja jak chcę wędkować na wodach PGR też muszę opłacić zezwolenie. To co rybak może jezioro wyczyścić do zera a wędkarze nie powinni mieć nic do gadania ? Przekazać wody innemu gospodarzowi który będzie dbał o rybostan i będzie kontrolowany. Rybacy nigdy nie pilnują limitów tyle ile im wejdzie do siatki tyle zabierają. Wprowadzane są fikcyjne dane z odłowów - papier wszystko przyjmie.

Ktoś stworzył, a potem ktoś zatwierdził taki operat. Ktoś nie interesuje się tym na tyle, żeby to kontrolować.

Postawcie się na miejscu takiego rybaka. Na pewno oddawalibyście pieniądze, żeby kwitła turystyka wędkarska? :) Proszę Was..
Znacie wędkarzy, połowa z takich turystów chciałaby tylko ogołocić wodę.
Trzeba zrozumieć wszystkie strony, ryby są potrzebne na rynku - w restauracjach, sklepach, na targach. Patologią jest tylko współpraca naszego kochanego związku i kręcenie tu swoich lodów. Ale czy należy w to mieszać polityków? Wątpię.

Ostatnio na targu byłem w szoku. Wiecie ile kosztuje kilogram leszcza? 18 złotych! 18!!! Za 250 zł można mieć abonament na mięso. I jeszcze się burzą. To jak ma być dobrze?

Powiecie, że wody są dla wszystkich - pewnie, że tak. Ale 90% naszego społeczeństwa woli widzieć okonia, sandacza, dorsza, szczupaka i karpia na talerzu kiedy zechcą i w przyjemnej cenie, a nie turystykę wędkarską i poszanowanie fauny jezior i rzek.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 03.03.2020, 19:15
Ja wręcz uważam, że rybaków powinniśmy absolutnie pozostawić w spokoju. To jak gospodarzą to ich sprawa. Nie rozumiem, dlaczego mamy jako wędkarze wnikać w to, jak oni prowadzą gospodarkę zbiornikiem.

Rybacki dzierżawca często odpłatnie udostępnia eksploatowany zbiornik klienteli wędkarskiej - nie dziwota, że aktualni/potencjalni nabywcy zezwolenia interesują się tym, co rybak na danej wodzie wyprawia, bo ma to przełożenie na jej wędkarską atrakcyjność :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.03.2020, 20:08
Ja wręcz uważam, że rybaków powinniśmy absolutnie pozostawić w spokoju. To jak gospodarzą to ich sprawa. Nie rozumiem, dlaczego mamy jako wędkarze wnikać w to, jak oni prowadzą gospodarkę zbiornikiem.

Rybacki dzierżawca często odpłatnie udostępnia eksploatowany zbiornik klienteli wędkarskiej - nie dziwota, że aktualni/potencjalni nabywcy zezwolenia interesują się tym, co rybak na danej wodzie wyprawia, bo ma to przełożenie na jej wędkarską atrakcyjność :)

Tym bardziej powinno rządzić prawo rynku :) Na wodzie kiepskiej nie ma wielu wędkarzy, więc rybak sam powinien zakombinować. Mnie to dziwi, bo nie mam pojęcia, dlaczego rybacy, przy kiepskich wodach PZW, sami nie robią 'komercji' na wytypowanych zbiornikach, przecież to dobry zarobek. Na Goczałkowicach są mądrzy rybacy, co wiedzą jak zarabiać. Nie dość, że wędkarze kupują pozwolenia bardzo chętnie, to i jest co łowić. Tam nie zniszczono stad tarłowych.

Ale nie każdy rybak ma łeb na karku. Jest wiele gospodarstw rybackich działających niczym stare PGR-y, z podejściem rodem z PRL-u. Kiepskie zarobki, kiepski prezes, do tego 'jaka płaca taka praca' i okradanie swojej firmy. Polski standard :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.03.2020, 20:43
A dlaczego mamy zostawić rybaka w spokoju który gospodaruje na wodach skarbu Państwa i nie stosuje się do operatu ?

Przede wszystkim - skąd wiesz, że nie stosuje się do operatu? Pomyśl logicznie, jaki jest sens aby rybak niszczył wody na których funkcjonuje? On po prostu stosuje się do modelu zrównoważonej gospodarki rybackiej, czyli traktuje wodę jak staw hodowlany. Państwo to akceptuje, naukowcy rybaccy są przekonani, że ryby są.

Sam problem jest taki, że on ledwo wiąże koniec z końcem, dlatego idzie 'na maksa'. Zaś wodę traktuje jak mu na to pozwala prawo. Jak ma robić inaczej? To są realia prowadzenia biznesu w Polsce. Myślisz, że w rejonie takiego Szczecinka czy Drawska, jest wielu chętnych na to aby dzierżawić wodę? Wątpię. Kto miałby się więc tymi wodami zająć? Problem jest znacznie szerszy niż sam 'zły rybak'. W okręgu olsztyńskim jest 9 tysięcy wędkarzy, mają 106 zbiorników. Sami ledwo mogą to opłacić, nie dotrzymywano tam warunków operatu na kilku wodach. To są realia na pojezierzach. Jest tam mało miast i znacznie mniej ludności, a co za tym idzie wędkarzy.

Ja jak chcę wędkować na wodach PGR też muszę opłacić zezwolenie. To co rybak może jezioro wyczyścić do zera a wędkarze nie powinni mieć nic do gadania ?

Jeżeli dzierżawisz pole, to czy ja mam coś do powiedzenia tobie, co masz siać i tak dalej? To twoja broszka. To, że możesz wędkować tam, jest sprawą rybaka. A czy jezioro jest czyszczone do zera? Wątpię. Do zera czyszczą lokalni kłusole, którzy hulają tam, gdzie nie ma kontroli. Rybak musi dbać o wodę, pilnować jej. Nie będzie tego robić PSR, bo musiałoby ich być kilka razy więcej aby były wyniki.
Ogólnie trudno wymagać, aby rybak ponosił koszta operatu i dzierżawy, jednocześnie nie odławiając ryb, a tak chyba chcieliby wędkarze. Ogólnie wody rybaków jak i wędkarzy cechuje podobna ilość ryb, niewielka. Nie słyszałem  aby w takim okręgu olsztyńskim był jakieś bardzo rybne wody PZW. Standardy są więc podobne.

Przekazać wody innemu gospodarzowi który będzie dbał o rybostan i będzie kontrolowany.

A gdzie znajdziesz tych gospodarzy? Prawda jest taka, że większość jezior prezentuje się fatalnie pod względem rybostanu, to trwa przecież już grubo ponad 30 lat. Chętni to są na zadbane wody, na kiepskie kto się skusi? Kto zainwestuje sporo aby odbudowywać ichtiofaunę, jednocześnie pilnując zbiornika? Mało kogo stać na to, aby kilka lat czekać na efekty. Rybacy nie niszczą wody od razu, przez rok czy dwa, to jest wieloletni proces. Gdyby jeszcze spółki rybackie były jednoosobowe albo było to kilku wspólników. Ale to są zazwyczaj gospodarstwa rybackie, gdzie trzeba płacić pracownikom. Jak brakuje na wypłaty, to się robi różne rzeczy... Ciekawe jak płaca minimalna wpłynie na jeszcze większą degradację wód. Zyski spółek rybackich się kurczą, a płacić trzeba coraz więcej, może i dlatego wielu kombinuje z odłowami tarlaków.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.03.2020, 12:17
https://www.portalsamorzadowy.pl/ochrona-srodowiska/polskie-rzeki-beda-renaturyzowane-rusza-nowy-program,155502.html
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.03.2020, 12:28
Mam rozdwojenie jaźni chyba...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 05.03.2020, 12:37
Trochę to koliduje z tym

https://www.gov.pl/web/gospodarkamorska/rodladowe-drogi-wodne

Z drugiej strony są unijne fundusze do wzięcia :money: :money: :money:  Dobrze to podsumował znany wielu wędkarzom Artur Furdyna z Towarzystwa Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy, że u nas wydatkowano ogromne unijne środki na poprawę stanu wód, ale trudno dopatrzyć się poprawy, a widać raczej pogorszenie :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 05.03.2020, 13:12
"Przypomina, że raport Europejskiej Agencji Środowiska z 2018 roku ujawnia, iż większość wód powierzchniowych w Europie wykazuje stan poniżej dobrego. Tymczasem głównym wymogiem Ramowej Dyrektywy Wodnej jest to, by osiągnąć stan co najmniej dobry. – Niemałej części wód dużo do tego stanu nie brakuje, ale konieczne są szybkie działania na rzecz poprawy, bo czasu jest coraz mniej – mówi Furdyna. Ramowa Dyrektywa Wodna wprowadza obowiązek poprawy stanu ekologicznego do 2027 roku.

– Żaden z krajów europejskich w pierwszym terminie, czyli do 2015 roku, nie osiągnął stanu zakładanego, ale w większości z nich podjęto dużo więcej niż w Polsce działań ze skutkami pozytywnymi"

Ciekawy fragment. O co dokładnie chodzi? Przecież ciągle na forum pisze się, że nasze wody odstaja od zachodnich standardów, a tu jednak tak chyba nie jest do końca 8) nie pisze o rybostanie, bo to zupełnie inna brocha, chodzi mi o całokształt.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 05.03.2020, 13:32
A to nie Ty czasem pisałeś o metalach ciężkich, zatrutej wodzie w Kanale gliwickim i wysyłałeś maile do urzędów, żeby coś z tym zrobili i zakazali zabierania ryb ? Nie pamiętam, aby ktoś tu pisał o zagranicznych wodach inaczej aniżeli pod kątem rybostanu i kwestii betonowania polskich wód. Oczywiste jest, że nie chcemy iść - jako wędkarze - drogą Zachodu, gdzie większość rzek jest uregulowanych i zabetonowanych. Przecież każdy z nas wie (przynajmniej ci co ruszyli tyłek poza Polskę) jak wyglądają wody w Niemczech, Holandii, czy też UK, więc trochę nie wiem o co Ci chodzi. Dla mnie to jest takie typowe "A u was Murzynów biją!" Zerknij nad swoje wody jak one wyglądają.
Udało Ci się coś zmienić ?
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=16953.0
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 05.03.2020, 13:36
Tak, dostałem odpowiedź z wód polskich, że wszystko gra bo są w posiadaniu wyników badań ryb. Tak w skrócie. Mam teraz dużo roboty i nie mam czasu się tym dalej zająć. Wrócę za jakiś czas do tej sprawy.

Co do tekstu, to rzuca on nowe światło, dotychczas ściśle skrywane na forum, że zachód i jego cywilizacja wcale nie jest do końca ostatnia przystania dzikiej natury i oni też mają sobie coś do zarzucenia w kwestii użytkowania i dbania o wody. Ciekawy news :beer: :thumbup:

Czy jedna strona medalu ma mnie interesować, a druga już nie? To chyba nie tak powinno wyglądać, a spece od opisu zachodnich wód i ichniejszych praktyk powinni przestawiać ogół, całość wody, z plusami i minusami.

Dobrze popsioczyć na PiS że chce betonować rzeki, ale już fakt że zachód to dawno temu opatentował skutecznie jest przemilczany. Też mi się pomysł PiS nie podoba, ale wolę rzetelne pisanie o problemie, niż tworzenie nowego świata w głowie czytających, tylko że świata który nie istnieje 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.03.2020, 13:41
Ja rozumiem gdyby  oddano w dzierżawę bez możliwości stawiania siatek taką wodę - ale na takich zasadach pompować kasę do wody , która może po trzech latach z prowrotem przesiatowana , przez rybaka...
Bo już będą ryby - dla mnie to prokurator i marnotrawienie  pieniędzy.
https://suwalki.naszemiasto.pl/prezes-pzw-w-augustowie-bije-na-alarm-w-jeziorze-nie-ma-ryb/ar/c1-7583445
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.03.2020, 13:58
Azymut, co ty piszesz o jakimś ścisłym skrywaniu czegoś? Co niby tu ktoś ukrywa? :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 05.03.2020, 14:03
Ja rozumiem gdyby  oddano w dzierżawę bez możliwości stawiania siatek taką wodę - ale na takich zasadach pompować kasę do wody , która może po trzech latach z prowrotem przesiatowana , przez rybaka...
Bo już będą ryby - dla mnie to prokurator i marnotrawienie  pieniędzy.
https://suwalki.naszemiasto.pl/prezes-pzw-w-augustowie-bije-na-alarm-w-jeziorze-nie-ma-ryb/ar/c1-7583445

Miasto płaci PZW, aby lokalni wędkarze zrzeszeni w  PZW i turyści mieli gdzie wędkować. Takie kurioza tylko w PZW. Jak się skończy umowa, to stowarzyszenie wędkarzy przesieciuje raz jeszcze lokalnym wędkarzom z tego samego stowarzyszenia ten zbiornik. Ładna patola ;D PRL bis.



Co do tekstu, to rzuca on nowe światło, dotychczas ściśle skrywane na forum, że zachód i jego cywilizacja wcale nie jest do końca ostatnia przystania dzikiej natury i oni też mają sobie coś do zarzucenia w kwestii użytkowania i dbania o wody. Ciekawy news :beer: :thumbup:

Czy jedna strona medalu ma mnie interesować, a druga już nie? To chyba nie tak powinno wyglądać, a spece od opisu zachodnich wód i ichniejszych praktyk powinni przestawiać ogół, całość wody, z plusami i minusami.

Dobrze popsioczyć na PiS że chce betonować rzeki, ale już fakt że zachód to dawno temu opatentował skutecznie jest przemilczany. Też mi się pomysł PiS nie podoba, ale wolę rzetelne pisanie o problemie, niż tworzenie nowego świata w głowie czytających, tylko że świata który nie istnieje 8)


No właśnie nie. Tutaj na forum w co drugim poście jest powielana informacja o tym, że właśnie nie chcemy iść drogą Zachodu, który przez kilkadziesiąt lat popełnił szereg błędów z których właśnie się wycofuje (chociażby pod kątem regulacji rzek), a PIS obecnie idzie tą drogą jeżeli chodzi np. o rozwój żeglugi śródlądowej, czy też tzw. dużą retencję. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 05.03.2020, 17:49
No właśnie. Wielokrotnie na forum pisaliśmy, że zachód naprawia swoje błędy i renaturyzuje rzeki, a my wciąż chcemy te błędy popełniać. Nie wiem gdzie to ukrywanie? Na szczęście kasa się kończy i o ile UE nie popełni jakiegoś grubego błędu z dofinansowaniem, skończą się również obłąkane pomysły.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 05.03.2020, 18:59
To jest tak oczywiste

https://www.facebook.com/1772150046238916/videos/404443700161781/?t=8

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 06.03.2020, 19:17
No i jest petycja.
https://www.facebook.com/1476668309144280/posts/1965779680233138/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 08.03.2020, 14:53
Po tym live widać że postulaty protestu są brane na miekko przez włodarzy pzw.
https://www.facebook.com/saturnin.jabaji/videos/10218546173418227/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.03.2020, 15:01
Maciek, możesz na szybko kilka najważniejszych punktów?
Nie dam rady obejrzeć. Tyle tylko się dowiedziałem z pierwszych minut, że Dionizy został zawieszony jako członek PZW, a pan wiceprezes to w sumie nie wie, po co jest organizowany ten nadzwyczajny zjazd delegatów :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 08.03.2020, 15:25
Pisałem wam że jest taka inicjatywa z powoływaniem przed sady kolezeńskie co niektórych notabli.... I tak się też stało z panem D R . To sposób  by chcacych nazdwyczajnego zebrania delegatów  pozbawic możliwości głosu.
Nie bede referował bo coś z kontekstu wyrwe. Materiał godny obejżenia. Widać że jest nuta wahania...
Może Robert wklei film w całości. Ja nie umiem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 08.03.2020, 17:59
https://www.facebook.com/1012694135/posts/10218545556762811/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 09.03.2020, 18:42

Dobrze popsioczyć na PiS że chce betonować rzeki, ale już fakt że zachód to dawno temu opatentował skutecznie jest przemilczany. Też mi się pomysł PiS nie podoba, ale wolę rzetelne pisanie o problemie, niż tworzenie nowego świata w głowie czytających, tylko że świata który nie istnieje 8)

… à propos świata, który nie istnieje …

http://www.fips-ed.com/fipsed/images/docs/programs/2020/eng/13th_Carnivorous_AB_Boat_Angling_WC.pdf

str. 2

...”The Zegrzyńske Lake created in 1963 in the result of water damming on the river Narew after dividing the  riverbed  in  Dębe and  has approximately  3300 hectares of  the water  surface  and  is  bordered  by natural vegetation. Depth range is up to 11 meters.
The  lagoon  is  a  bit  like  a  river,  a  bit  like  a  lake.  There  is  a  weak  current  above  the  old  riverbed, especially in the part of the Narew River. Access to the water is protected by a several-meter reed belt.
Most  of  the  shallows  are  overgrown  with  yellow  waterlily  colonies,  here  and  there  you  can  find clusters  of  bulrush,  calamus  and  other  typically  lake  plants.  In  the central  part,  on  the  bowl  of  the reservoir, there are a lot of smaller and smaller pits, as well as underwater hills with hard slopes, dotted with bark, claws and seabeds. In addition to many carp species, the reservoir has a large population of predatory fish: perch, pike, zander and asp...”


Jak tylko nadejdzie regulaminowa pora wyruszajmy więc na połowy szczupaków, sandaczy, boleni a także okoni i wielu gatunków karpi … ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.03.2020, 19:07
Hahahaha. "Oprócz wielu gatunków karpi w zbiorniku występuje duża populacja ryb drapieżnych: okoni, szczupaków, sandaczy i boleni." Hahahaha.

Niech to sportowe wędkarskie stowarzyszenie pochwali się wędkarskiemu światu, że na tym samym zbiorniku stawia rybackie sieci :facepalm:

Z tego co wiem to na takich zawodach nie musi być ryb. Ważna jest infrastruktura. To jest opinia kogoś kto organizuje takie spinningowe międzynarodowe zawody zagranicą. Na pewno okręg mazowiecki zarobi naprawdę duże pieniądze na organizacji tych zawodów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 09.03.2020, 19:28
1000 zł. za jeden dzień wynajmu łodzi - chyba, kutra rybackiego ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.03.2020, 19:54
Zakwaterowani będą w hotelu Orange, w tym samym w którym Zarząd Główny PZW będzie organizował libację z okazji 70-lecia PZW.
Ceremonia otwarcia mistrzostw odbędzie się w Serocku. Po ceremonii zaprosiłbym wszystkich później na wspólny poczęstunek do smażalni prowadzonej przez Okręg Mazowiecki na smaczną rybkę, którą później będą łowić. Po poczęstunku udałbym się z zagranicznymi wędkarzami do Izby Pamięci i Tradycji Rybackich w Serocku, która została sfinansowana za unijne pieniążki w ramach działania LGD Zalew Zegrzyński. Tam Pan Bedyński i spółka mogliby opowiedzieć o wkładzie PZW w rozwój światowego wędkarstwa :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 09.03.2020, 20:20

Ceremonia otwarcia mistrzostw odbędzie się w Serocku.
A nie lepiej było by tam własnie zorganizować taki mały protest w trakcie otwarcia
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 09.03.2020, 20:24
Arku, zapomniałeś dodać, że przechadzka powinna odbyć się chodnikiem wspaniałej ścieżki edukacyjnej.
 https://ompzw.pl/galeria/sciezka-edukacyjna-w-wierzbicy
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.03.2020, 20:38
A nie lepiej było by tam własnie zorganizować taki mały protest w trakcie otwarcia

Widziałem gdzieś w necie takie postulaty. Jakby wędkarze z mazowieckiego to ogarnęli, mogłoby z tego wyjść coś ciekawego. Ech, a PZW chciał być kiedyś polskim związkiem sportowym :)

Z drugiej strony mamy obecnie problem ze zbiornikami zaporowymi w Polsce. Oczywiście mówię tu o eutrofizacji. Dziś już nie ma pytania o to czy sieci kiedykolwiek wrócą na polskie zbiorniki zaporowe, tylko jest pytanie o to kiedy one wrócą, czy to w postaci stałych połowów, czy to w ramach odłowów selekcyjnych. I to nie jest wyłącznie moje zdanie. Problem w tym, że obecnie polska nauka rybacka uznaje połowy sieciowe za niezbędne w walce z eutrofizacją zbiorników zaporowych i w ostatnich dwóch latach pojawiła się w tym zakresie cała masa publikacji "naukowych". Oni chcą leczyć raka metodami J. Zięby, wróżąc jednocześnie z fusów (m.in. wędkarskich rejestrów) o tym co w rzeczywistości znajduje się w tych zbiornikach.  Dlatego istotne jest, aby odłowami w imieniu PZW zarządzali "właściwi" działacze w okręgach, bo to że sieci wrócą na zaporówki jest oczywistą oczywistością. 

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 09.03.2020, 20:40
Po ceremonii zaprosiłbym wszystkich później na wspólny poczęstunek do smażalni prowadzonej przez Okręg Mazowiecki na smaczną rybkę, którą później będą łowić.
selektor nie wiem czy zagraniczne ekipy ogarną te zawiłości polskiego wędkarstwa ;) ... ale miejmy nadzieję, że włodarze smażalni sami staną na wysokości zadania i wyjaśnią zagranicznym ekipom historię powstania tego obiektu gastronomicznego … pełniącego tak ważną rolę w życiu polskiego wędkarza … ;) ... i w tym miejscu zwracam się z taką prośbą do władz okręgu w którym odbędzie się ta impreza ...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 09.03.2020, 20:58

Ceremonia otwarcia mistrzostw odbędzie się w Serocku.
A nie lepiej było by tam własnie zorganizować taki mały protest w trakcie otwarcia
z  akcją uświadamiającą np. ulotki w kilku językach rozdane ekipom ... bo powiedzą że to kibice - miłośnicy spinningu z transparentami ... :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 10.03.2020, 13:09
Sa na szczęście i dobre informacje :)

"W sprawach różnych przeprowadzono dyskusję z przedstawicielami Zarządu Koła PZW nr 29 Dzierżno Duże odnośnie organizacji zawodów wędkarskich na zbiorniku Dzierżno Duże celem stworzenia jednakowych warunków uprawiania na nim wędkarskich zawodów sportowych, budowy infrastruktury wokół akwenu i ochrony przed kłusownikami. Ustalono, że pozyskiwanie środków z organizacji zawodów wędkarskich w całości przeznaczane będą na obsługę zawodów oraz uzupełnianie środków na zakup przez koło samochodu dla społecznej straży rybackiej, aby była ona w stanie ok. 600 ha zbiornik, w większej części zlokalizowany w lesie skutecznie chronić. "

http://www.katowice.pzw.org.pl/wiadomosci/202166/60/posiedzenie_zarzadu_okregu_pzw_w_katowicach__05032020_r

Trochę to trwało, ale dobrze że zakończyło się pozytywnie :thumbup: :bravo: :bravo: :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.03.2020, 13:10
:bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 11.03.2020, 22:51
(https://images90.fotosik.pl/331/24e42673d04e4a55med.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/24e42673d04e4a55)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: muzzy123 w 13.03.2020, 20:54
Lucia wywiad z Prezesem PZW, od 30 min:


Wysłane z mojego moto g(7) plus przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 13.03.2020, 20:59
Dotrwałem do momentu "za stówkę czy dwie możecie połowić gdzie chcecie" i nóż mi się w kieszeni otworzył...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.03.2020, 10:18
Ale z tego Teodora filozof.....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.03.2020, 12:04
https://www.badania.net/jak-odpowiadac-na-trudne-pytania/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Robin w 14.03.2020, 19:08
… możemy czuć się gospodarzami naszych wód i to wszyscy … za stówkę za dwie stówki mogę połowić na wodach praktycznie jakich chce … to wszystko do was wraca … na temat zebrań mam swoje zdanie...  sprawozdania trzeba zlikwidować bo brzmią niezachęcająco dla młodych ludzi … nieprawda sprawozdania muszą być … tak jak powiedział prezes sprawozdania muszą być … cokolwiek by ktoś o was napisał to ja usuwam … my nie pracujemy na zysk … myślimy jak każdy jeden wędkarz …  nie mamy wpływu na to co robi koło … czy wszystko można zmienić ? … nie wszystko można zmienić bo jesteśmy ludźmi … mamy wędkarzy facebookowych … najgorsze jest takie oczekiwanie na usługę … to nie jest firma to jest stowarzyszenie … w niektórych okręgach są ciągotki do korporacyjnego podejścia … siła związku polega na aktywności jego członków … nie wszyscy są komunistami … nie hejtujmy tego wszystkiego … może być nam naprawdę fajnie … żeby przysłowiowy Kowalski mógł za parę złotych łowić … my czasem oczekujemy dobrego słowa … chodźcie na zebrania zmieniajcie to wszystko … to jest wasze … to nie jest dla mnie to nie jest dla Teodora zmieniajmy to róbmy to … ale nie gadajmy źle o tym związku … to jest fenomen … ci ludzie pracują społecznie … najwyższy czas żeby zaczęli dostawać za to pieniądze … ale oni nie chcą … rozwój osobowości człowieka to jest uspołecznienie … aktywność społeczna to jest esencja dla drugiego człowieka … my mamy świadomość a mimo to nie udaje się nam to … bo ja też działam społecznie i to mi daje satysfakcję … gdybym pracował na etacie, za pieniądze normalnie, to nie wiem jakbym się zachowywał …
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 17.03.2020, 06:31
Prezes ZG dalej pozostaje na stanowisku  :) :thumbup:

"Prezes ZG odczytał wniosek w sprawie zwołania Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Delegatów, a następnie zapoznał zebranych z przygotowaną przez niezależną kancelarię prawną opinią dotyczącą wniosku, jego zasadności i zgodności ze Statutem Polskiego Związku Wędkarskiego.
Po dyskusji kol. T.Rudnik przedstawił wniosek o podjęcie uchwały w sprawie stanowiska Zarządu Głównego PZW w sprawie wniosku z dn. 20.12.2019 r. dot. zwołania Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Delegatów PZW. Członkowie Zarządu Głównego uznając wniosek z dnia 20 grudnia 2019 r. za bezzasadny i sprzeczny z § 16 ust.7, § 18 ust. 6 , § 20 ust. 2, 3, 4 i 5 i § 32, podjęli uchwałę o odmowie zwołania Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Delegatów PZW."

http://www.pzw.org.pl/zgpzw/wiadomosci/202809/60/posiedzenie_zarzadu_glownego_pzw__marzec_2020
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.03.2020, 07:15
 O :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.03.2020, 07:18
Koorva, wreszcie Teodor ma dużego plusa! Sitwa dostała 'z liścia'! Bedyńscy, Ziemieccy, Iwańscy i Purzyccy nie będą robić jeszcze większego folwarku. Jest dobrze! :bravo: :bravo: :bravo:

Vivat Teodorus Rudnikus Rex!  :D :D :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 17.03.2020, 07:43
Hm. Jak trzeba usadzić Satiego czy innych, to wystarczy dziadowski sąd koleżeński i można wylecieć na zbity pysk za jakieś wydumane krzywdy wyrządzone związkowi.
Ale jak gierki między prezesem a innymi grubszymi rybami to niezależne kancelarie prawne. Hmm.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.03.2020, 08:24
Gdyby Ziemiecki był prezesem, Sati raczej byłby zawieszony. Ale Rudnik chroni Satiego, bo też należy do innej opcji. Nie jest to sitwa (nie twierdzę, że to są idealni kandydaci również). Tak więc można by rzec, ze wygraliśmy wielką bitwę. Może mało o niej wie, rozumie o co chodzi. Ale do przewrotu nie dojdzie.

Sitwa doskonale sobie zdaje sprawę, że nie osiągnie tak dobrego wyniku wyborczego jak 4 lata temu, dlatego chcieli zjazdu, aby móc wpłynąć na zmiany, które zagwarantują im miejsce przy korycie. Podobno szykowali się do rozwiązania PZW nawet, bo taką moc ma zjazd nadzwyczajny, w kuluarach byli dogadani z Gróbarczykiem, aby zająć się kasą unijną odnośnie restrukturyzacji rybołówstwa morskiego, przestawienia go na odłowy śródlądowe. Słyszałem, ze Bedyński miał mieć tam ważną funkcję. Czerwiński, agent IRŚ w PZW, już ma tam fuchę, o czym pisał jak zawsze czujny selektor :thumbup:

Tak więc lobby rybackie dostało kosza, warto to rozumieć. Jest to też dobry prognostyk na przyszłość, bo w PZW dochodzą do głosu ludzie rozsądni, nie zaś esbecy i tajni współpracownicy czy towarzysze partyjni, robiący sobie folwark ze związku wędkarskiego, prowadząc wędkarstwo na manowce.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 17.03.2020, 08:25
Hm. Jak trzeba usadzić Satiego czy innych, to wystarczy dziadowski sąd koleżeński i można wylecieć na zbity pysk za jakieś wydumane krzywdy wyrządzone związkowi.
Ale jak gierki między prezesem a innymi grubszymi rybami to niezależne kancelarie prawne. Hmm.

To już walka o "życie" ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.03.2020, 08:26
Jak to już Arek pisał, nie zwołuje się takiego zjazdu, jeśli nie ma się pewnej wygranej. Planowali coś grubego i się zesrało :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 17.03.2020, 08:29
Ale za pewne to nie jest koniec. Pewnie teraz będą się przerzucać jakimiś kwitamy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.03.2020, 08:29
Dlatego Rudnik użył odpowiednich narzędzi, nie dał lwu wyjść z jaskini ale zatarasował wejście :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.03.2020, 08:35
Ale za pewne to nie jest koniec. Pewnie teraz będą się przerzucać jakimiś kwitamy.

Ziemiecki podobno jest zawieszony. Słyszałem, że on jest mocniejszy od Bedyńskiego, hm, w sensie wpływu i intelektu, i jest swojego rodzaju mózgiem wielu operacji tam :) Dlatego trzeba przyznać, że Teodor póki co zadziałał dobrze. Wpierw uwalił przywódcę, teraz pogonił watahę.

A podobno to nie koniec, bo niby będzie więcej sądów koleżeńskich, będzie rozliczanko. Miodzio :)

Zerknijcie teraz jak ważne jest aby wzmacniać Rudnika. Bo zapewne pojawią się głosy o tym jaki on jest zły i co złego robi. To przecież oczywiste, że sitwa ruszy do kolejnego ataku. Arcyważne jest aby na zebraniach zbiorczych, gdzie będzie się wybierać delegatów, osłabić sitwę jak najbardziej. Niczym w 1920 roku, bedzie miała miejsce 'bitwa warszawska'. Bo w tym okręgu właśnie toczy się główny bój. To tam jest najbardziej rozwinięte rybactwo, jest najgorzej z rybą. Mam nadzieję, że pogonimy bolszewików jak w 1920, hen daleko :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.03.2020, 10:37
Jak to już Arek pisał, nie zwołuje się takiego zjazdu, jeśli nie ma się pewnej wygranej. Planowali coś grubego i się zesrało :)

Nie zesrało się ;). Pamiętajcie, że nad stowarzyszeniem jest organ nadzoru. No i jest jeszcze sąd. Na pewno ZG uzyskał trochę czasu. "Opozycja" na 100 % będzie to skarżyć. Już na necie widziałem gdzieś taki wpis. Patrząc na tą uchwałę twierdzę, że jakby mnie zatrudnili to miałbym duże szansę im pomóc...wręcz ogromne :P No, ale ja z takimi ludźmi co budują smażalnie, wędzarnie mam konflikt interesów.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.03.2020, 10:42
Arek, ale smażalnie budował Bedyński z Ziemieckim :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.03.2020, 10:46
Wiem. Właśnie piszę o tym, bo dla mnie uchwała obecnego ZG jest spokojnie do zaskarżenia i stara "sitwa" jak to mówisz na ostatnim filmie będzie ją skarżyć. To wiem z wpisów w necie. Myślę, że jakbym ja im poprowadził tę sprawę, to miałbym duże szansę na wygranie sitwie sprawy i uchylenie tej uchwały. Tak ja to widzę. Przykro mi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.03.2020, 10:47
Od ponad 2 tygodni zbierałem się do wrzucenia tu pewnych filmów, ale przez koronawirusa zapomniałem. To teraz jest dobry moment.

Dodam tu tylko trzy filmy sprzed kilku lat, o tym do czego - jak to mówi Lucjan na swoim ostatnim "mocnym" filmie - sitwa doprowadziła wędkarski związek ;)

Pierwszy film to przepiękne Mazury i działania stowarzyszenia wędkarskiego PZW na tamtejszych wodach (Zakład PZW w Rucianem Nidzie, Zakład PZW w Węgorzewie i GR w Suwałkach)

Z tego filmu dowiadujemy się, że:
- wyremontowano za kasę z UE magazyn ryb i teraz "towar jest pierwszej jakości",
- o marzeniach dotyczących własnej przetwórni - wszystko po to aby zadowolić klientów, którzy nie lubią skrobać ryb, 
- PZW nie ma zamiaru rezygnować z odłowów rybackich na mazurskich jeziorach, bo jest zapotrzebowanie na ryby, a nie wszyscy wędkują, więc stowarzyszenie wędkarzy PZW musi zapewnić im świeżą rybę. W dodatku stowarzyszenie wędkarzy PZW musi zapewnić rybę również smażalniom i pensjonatom - brawo stowarzyszenie wędkarzy za prospołeczną postawę :bravo:,
- dowodem na bogactwo ryb w mazurskich jeziorach zarządzanych przez PZW są ... młode wzdręgi pływające w portowym basenie zarządzanym przez PZW.

Raz jeszcze brawo :bravo:. Aż mnie dosłownie duma rozpiera.


Drugi z filmów to okręg PZW w Toruniu i sławna Grzmięca - miejsce produkcji polskiego restytuowanego jesiotra...restytuowanego na polskie stoły. Na filmie dowiadujemy się m.in. o bliskiej współpracy IRŚ z okręgiem PZW w Toruniu. Od Pana Prezesa okręgu M.Purzyckiego dowiadujemy się zaś, że troci i łososia jest dużo - właśnie dzięki tej współpracy.





Zapomniałbym jeszcze o wędzarni oraz sali tradycji wędkarskich i rybackich PZW w okręgu toruńskim, która to sala jest chętnie odwiedzana przez wędkarzy (proszę podnieść rękę do góry, kto już odwiedził to mini muzeum). Wszystko to za jedyne 889 tysięcy złotych. Przepraszam 889.482 złotych. To dopiero musi być nowoczesna wędzarnia i wędkarskie mini muzeum. Panie Purzycki spisał się Pan na medal. Wędkarze są dumni zarówno z muzeum, jak i wędzarni. Brawo. Brawo. Brawo. Trzeba bić brawo temu człowiekowi. Dzięki środkom unijnym wprowadził on wędkarstwo w PZW w XXI wiek.
 

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.03.2020, 11:07
Arek, z tego co wiem, obecna opcja (Rudnik i spółka), nie ma wcale wiele do powiedzenia. Jest ich mało, i podobno część już jest kupiona przez sitwę. Wszelkie zaniechania w zakresie odłowów rybackich mogłyby tylko przyspieszyć powrót sitwy która przegrała może bitwę, ale nie wojnę. Okręg mazowiecki jest raczej podzielony, ale większość to Bedyński i spółka. Okręgi poznański i katowicki to znów więsze z okręgów. Dlatego nie ma tu równowagi sił.

Dlatego uważam, że na reformy może przyjść czas jak się sitwę osłabi. Do tego to są goście z SB, WSI, różnego rodzaju tajni współpracownicy i kolaboranci. Oni mają wiele do powiedzenia, pomimo, że rządzi PiS. Zresztą sam PiS nie ma zastrzeżeń z korzystania z usług byłych prześladowców. Zapoczątkował to Wałęsa, kontynuował to Lech Kaczyński, jego brat również. Świetnym przykładem jest Piotrowicz.

Ale ogólnie jak się słyszy c się tam dzieje, to jest ciężko. Podobnie w okręgach. Te gierki, walka o stołki. I wszystko się wydarza przy braku jakiegokolwiek zainteresowania ze strony wędkarzy. To jak z restauracją sezonową za 1.7 miliarda czy wprowadzeniem rybaków na Zegrze. Nie dzieje się nic aby ich powstrzymać, jest dopiero płacz jak mleko się wylało, ale to i tak po czasie, jak zaczyna cuchnąć.

Jaką mamy alternatywę? Protesty? Ten planowany na 21 marca się nie odbędzie nawet, wiele by nie uczynił i tak. Liczymy, że państwo nam da? Polegające na takich asach jak Tomasz Czerwiński z IRŚ?

Zastanawiam się, czy nie warto dokonać jakies analizy i rozpatrzenia dróg jakie mamy, które zrobiłyby różne środowiska wędkarskie. Póki co wędkarze są jak zbłąkany ślepiec na rozdrożu, który nie wie gdzie pójść. Na nic się zdadzą gadki o tym, że powinno być tak i siak. Na dodatek wisi nad nami wirus i powikłania jakie on przyniesie dla gospodarki. Może być tak, ze rząd za wszelką cenę uruchomi wszelkiem ożliwe programu unijne, byle szła kasa. Nieważne jakie będą efekty/powikłania, ważne aby szła kroplówka unijna. Brakuje nam wędkarskiego think tanku, ludzi, którzy by myśleli o przyszłości wędkarstwa w Polsce, trzymali rękę na pulsie,  nie zaś przemyśłiwaliby o synekurach i swoim miejscu przy korycie, stale pełnym.

Dla mnie taki Rudnik jest jak Wałęsa. Powinien zrobić swoje i ustąpić miejsca komuś bardziej odpowiedniemu (Wałęsa tego nie zrobił) :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 17.03.2020, 12:59
Pamiętacie  tą listę sitwy ?
Tam jeden gość  X wpisywał kumpla na listę  i się za niego nawet podpisał.

Czy to nie jest zaświadczenie nieprawdy i fałszowanie podpisu ? :-X
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.03.2020, 13:00
Jest.

Wędkarze też nie lepsi
https://www.facebook.com/groups/1404116119878524/permalink/2324455024511291/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.03.2020, 13:07
Jest.

Wędkarze też nie lepsi
https://www.facebook.com/groups/1404116119878524/permalink/2324455024511291/

No właśnie :beer:.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 17.03.2020, 13:48
Skoro nawet posłowie głosują na cztery ręce... Zresztą nawet pasuje, Niziurski pisał o czwororęcznych :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Majki w 17.03.2020, 14:26
Panowie czy zawody kołowe w związku z wirusem powinny być odwoływane ? oczywiście dla tych zawodów poniżej 50 osób
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 17.03.2020, 15:29
Panowie czy zawody kołowe w związku z wirusem powinny być odwoływane ? oczywiście dla tych zawodów poniżej 50 osób

Na zdrowy rozsądek zarówno organizator jak i zawodnicy powinni mieć wspólny, racjonalny front w tej sprawie. Dziś bezpieczne wędkowanie to jakaś dzicz i zaszycie się w krzaczorach...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: kordi w 17.03.2020, 15:44
Panowie czy zawody kołowe w związku z wirusem powinny być odwoływane ? oczywiście dla tych zawodów poniżej 50 osób
U mnie zgodnie z decyzją centrali PZW zarówno okręg jak i koło odwołały wszystkie zawody do końca kwietnia.
Uważam że słusznie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 17.03.2020, 16:07
Panowie czy zawody kołowe w związku z wirusem powinny być odwoływane ? oczywiście dla tych zawodów poniżej 50 osób
U mnie zgodnie z decyzją centrali PZW zarówno okręg jak i koło odwołały wszystkie zawody do końca kwietnia.
Uważam że słusznie.

Zwłaszcza, że sporo kasy (która miała z pewnością iść na zawody, zarybianie itd :D) już od wędkarzy wzięli. 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mad Dog w 21.03.2020, 09:42
Nie wiem jak w innych okręgach ale w związku z panującym stanem w kraju okręg poznański zrobił olbrzymi krok w obecny wiek a mianowicie opłata roczna okręgowa i członkowska przez internet. Można... można. Płacisz kiedy chcesz nie trzeba czekać na dni kiedy koło przyjmuje petentów ja zawsze miałem z tym problem z uwagi na godziny pracy. Przykre jest to że potrzebny był do tego wirus żeby się nad tym pochylić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 21.03.2020, 09:45
Przykre jest to że potrzebny był do tego wirus żeby się nad tym pochylić.
Bo być może wcześniej polowe znaczków na lewo drukowali ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.03.2020, 10:04
Ja tu widzę podstawy do jakiejś konkretnej nagrody za innowacyjność :o
:D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 21.03.2020, 10:38
Ja tu widzę podstawy do jakiejś konkretnej nagrody za innowacyjność :o
:D

A oni nie dostali już za to nagrody? Zanim zaczęło działać? ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.03.2020, 10:41
Dostali, oczywiście :D
Nie pamiętam za co, ale właśnie za jakąś innowację niezwykłą tego typu. Kilka lat temu to było. Coś jak medal od prezydenta dla Bedyńskiego za wkład w ochronę środowiska ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 23.03.2020, 15:15
Czytam i nie wierzę :facepalm:
Ciekawe jak policzyli nadmiar ryb?
Powierzchnia zbiornika zmniejszona o 1200 ha! qurła skąd oni biorą dane?
http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/14/wiadomosci/203277/pliki/opinia_nt_mozliwosci_wypuszczania_gat_karpiowatych_bedacych_przylowem_w_odlowach_tarlowych_szczupaka.jpg
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 23.03.2020, 15:25
Ja pier..lę.. :facepalm:
Papier wszystko przyjmie, ale naprawdę, różnica 1200ha w powierzchni wody? Czy tej piź**ie może chodziło o objętość, bo nie wiem, stan wody jest niższy?

Tak czy inaczej, zawsze znajdą sposób żeby wyjść na swoje. Wg mnie największym zagrożeniem dla tarła szczupaka jest wyrywanie go siecią, rozpruwanie i usuwanie ikry, oraz sprzedaż. Ale nie wiem, nie znam się oczywiście.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 23.03.2020, 15:41
Poziom wody jest faktycznie sporo niższy od normalnego, ale nie na tyle by powierzchnia zbiornika zmniejszyła się z 3000 do  1800ha.
Chyba wybiorę się do siedziby okręgu, bo wkurwili mnie niemiłosiernie takimi "specjalistami"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 23.03.2020, 15:49
Ja chyba złożę wniosek, by w ogóle wszystkie ryby wyłowili, bo ich obecność jest szkodliwa dla środowiska wodnego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 23.03.2020, 15:50
Prosta matematyka - powierzchnia zmniejszyła się o 40%, to trzeba odłowić 40% ryb :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 23.03.2020, 18:19
Cofnijcie się do moich postów w tym temacie. Nie raz w tym roku już pisałem, że nadeszły bardzo złe czasy dla wędkarzy łowiących na zbiornikach zaporowych. Mamy już jeden z przykładów. Czas na kolejne :(. Jest takie powiedzenie wśród zawodowych pełnomocników: Pisemna opinia biegłego będzie taka, jaką się chce, o ile się za nią zapłaci ;) 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 23.03.2020, 18:37
Jednak skrobnę pismo do okręgu. Nie pójdę, bo skończyłoby się zapewne awanturą i nic bym nie zyskał.
Efekt będzie najprawdopodobniej ten sam, ale może łaskawie odpowiedzą. Musze popracować nad treścią aby dostać precyzyjne odpowiedzi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.03.2020, 18:51
Panowie, spokojnie :)

To co jest tam w tym liście brzmi logicznie. Jeżeli ktoś łowił leszczyki do siatki czy płoć, to wie, że po takiej sesji pozostawało wiele łusek. I takie ryby mogą się łatwo zarazić, ponieważ tracą powłokę śluzową, która zabezpiecza je przed infekcjami wirusów, grzybów czy bakterii. Kolejna rzecz to ilość szczupaka w tym zbiorniku. Jeżeli jest tak jak w większości okręgów, to jest go stanowczo zbyt mało. Więc odłów drobnicy jest tu wręcz wskazany. Natomiast to co powinno wracać do wody, to ryby większe i cenne.

Teraz kolejna kwestia. Kto tu powinien mieć pretensje i do kogo? Przede wszystkim wędkarze powinni sami spojrzeć w lustro, czy robią to co powinni. Bo należy patrzeć władzom związku na ręce i żądać np. dostępu do odłowów komisji, którą wędkarze wybiorą spomiędzy siebie. Tak zresztą powinno być z wszelkimi zarybieniami jak i innymi akcjami. Należy wybrać kilku takich, co się spławić nie dadzą byle czym, co będą robić zdjęcia. W ten sposób władze okręgu nie będą nawet chciały kombinować, bo ktoś tutaj łatwo może mieć wielkie problemy. Kto wie, czy coś takiego by nie sprawiło, że odłowów tarlaka szczupaka by nie było lub były one bardzo skromne (bo aby uzyskać materiał zarybieniowy wystarczy kilkanaście lub kilkadziesiąt szczupaków, a nie pół tony czy tona). Uważam też, że kasa powinna pójść z kilku kół zajmujących się zbiornikiem, aby takiej komisji zapewnić łódź z silnikiem i paliwo.

Niestety, polski wędkarz nie umie dbać o swoje. To dlatego kwitnie korupcja w PZW i wielu włodarzy robi rzeczy, które tak naprawdę są dla wędkarzy bardzo złe.

Podstawową rzeczą jest umieć dbać o swoje. Wyobraźmy sobie takie odłowy kontrolne na Siemianówce, z komisją wędkarzy, nazwijmy ich niezależnych. Jeden z drugim nie dostanie ryb do domu, nie będzie handlu i tak dalej. Bo się wszystko wyda. Jak będzie propozycja korupcyjna (czyli damy wam trochę ryb jak...), to można to pociągnąć dalej. A tu nic takiego nie ma. Do tego należy rozliczać władze z tego co robią, i juz na początku powinno się pytać w jakim celu robi się odłowy kontrolne lub zarybieniowe, mieć to na piśmie. Potem żądać dostępu do eskorty takiego szczupaka do ośrodka zarybieniowego. ABy tam zobaczyć dlaczego akurat tyle go tam potrzeba.

Powiedzcie mi, że się nie da ;D ;D ;D Przecież to jest związek wędkarzy, więc oni mają najwięcej do powiedzenia, tylko trzeba umieć się zorganizować. Niestety, wędkarze nie potrafią, do tego wiele kół z sobą rywalizuje i się nie lubi, więc o współpracy nie ma mowy. Jest więc przyzwolenie na to, aby lis robił co zechce w kurniku.

Zerknijcie. Jeżeli wędkarze proszą o wyjaśnienia, to zazwyczaj dostaną jakąś odpowiedź, jak ta tutaj. Co innego jest jednak wpierw zażądać takich wyjaśnień, a potem zobaczyć jak cała akcja wygląda :) Kto wie, może wszystko jest w porządku? A może to szwindel jakich były setki jak nie tysiące? Gdyby mieć silną i niezależną SSR, można by polegać na nich. Ale ta jest słaba, i chyba nie muszę pisać dlaczego. Bo władze okręgu rozumieją doskonale, że mogliby mieć z nią problemy. Ale wędkarze tego też nie pojmują, wielu, jako, że sami kłusują, SSR nie lubi i nie chce więcej kontroli. Więc jest jak jest, na własne życzenie.

Wielu z Was może powiedzieć, że się wymądrzam, ale to jest podstawa działania stowarzyszenia. Trzeba patrzeć władzom na ręce, żądać rozliczeń. Pięknie pokazane to zostało na przykładzie zarybień sandaczem Otmuchowa, gdzie wał był na około 20 tysięcy złotych. 'Być może' ktoś się pomylił, jednak to dzięki wędkarzom ten 'błąd' naprawiono. Dlatego trzeba chuchać na zimne, nie zaś płakać nad rozlanym mlekiem. Niech nikt nie bierze tego osobiście do siebie, po prostu trzeba umieć dbać o swoje. Jak były odłowy kontrolne na Dzierżnie, to nie dano gościom wolnej ręki ale czuwano nad nimi. Dlatego odbyły się na żywej rybie. I to zrobiło koło mające 350 wędkarzy. Ilu zaś korzysta z Siemianówki?

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 23.03.2020, 19:33
Lucjan, populacja Szczupaka na Siemianówce ma się dobrze, jeszcze lepiej Sandacza więc z drobnicą sobie poradzą.  Niestety obecny stan rzeczy zapewne nie potrwa już zbyt długo. Pielgrzymki " wędkarzy " z całego kraju skutecznie sie do tego przyczynią. Oczywiście lokalni wędkarze dokładają swoją cegiełkę. Temat rzeka.

Ilu wędkarzy łowi na Siemianówce? Podejrzewam, że kilkanaście tysięcy.

Nie wiem do końca jak wygląda sprawa odłowów, ale podczas zarybienia można być obecnym. Nie ma z tym problemu, zgłaszasz wcześniej chęć uczestnictwa i jazda. Kilku moich znajomy brało czynny udział, robili zdjęcia. Mieli wgląd w dokumenty.

Mnie osobiście najbardziej interesuje w jaki sposób Pani z Olsztyna obliczyła nadwyżkę  ryb karpiowatych.?
Jak policzyła te 1200 ha?
Wspomniane dwa pytania mam zamiar postawić władzom okręgu. Oczywiście parę dodatkowych również.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.03.2020, 20:25
Ja nie uważam, że nie należy działać, słusznie czynisz, chcąc pytać i tak dalej. Mnie martwi, że nie robią tego same koła. Bo to im powinno najbardziej zależeć na kondycji ich głównej wody.

Co do zarybień, to wg mnie 'komisje' są niezbędne. Ponieważ bardzo trudno policzyć ryby. Dlatego jeżeli do wody ma trafić 200 kilogramów kroczka lina, to należy na ten przykład nie męczyć ryb przed wpuszczeniem, ale być podczas załadunku. Wtedy kiedy ktoś te ryby liczy lub waży. Następnie trzeba jechać za samochodem, aby mieć pewność, że nie będzie po drodze jakiegoś 'przystanku' nad innym zbiornikiem :) Zaś na miejscu jest zazwyczaj za późno na cokolwiek. Jak się wpuszcza karpia do wody, używając rękawa, którym się robi tak zwane 'sru', to co po tym, że jestesmy na miejscu? Ryba nie ustawi się w szeregu aby dać się policzyć, tylko zwieje. Dlatego tak łatwo oszukiwać.

Jestem pewny, ze gdyby zrobić ankietę, czy ufamy władzom okręgu, to wyszłoby, że ponad 80% wędkarzy na pewno nie ufa. Dlatego trzeba patrzeć im na ręce zawsze i wszędzie. Zwłaszcza jak zaczynają mówić o jakichś dziwnych akcjach, co jest zapowiedzią jakiegoś kolejnego przekrętu. Im bardziej się patrzy im na rączki, tym mniejsze ryzyko przegięć. Ja nie wierzę, że te odłowy szczupaka są słuszne, to pretekst aby coś sprzedać przed Wielkanocą, kiedy jest popyt na szczupaka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lohi w 31.03.2020, 22:56
Z zycia PZW :
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=895168530948565&id=144907702641322
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.04.2020, 13:12
To jest świetny przykład na to jak "pokręcone" jest PZW i jak je "łatwo" będzie reformować.

O ile mnie pamięć nie myli, to na ostatniej Rybomanii (zasadniczo na poprzedniej też) na jednym z bardziej poważanych profili wędkarskich na facebooku, mocno promowany był wiceprezes ZG PZW ds. ochrony i zagospodarowania wód.... ten sam, "w którego okręgu są ryby", a który teraz zapewnił wędkarzy z Orzysza, że PZW odłowi jedynie 20-30 sztuk tarlaków...ten sam, który odpowiada za bezpośredni nadzór nad GR w Suwałkach.

A był on promowany przez osobę, która codziennie walczy z rybactwem na wodach PZW i robi co tylko może, aby zlikwidować te sieci. Nic z tego nie rozumiem :'(. Czuję się jak w ZSRR, gdzie rosyjscy naukowcy po latach badań odkryli, że aby przenieść się w przyszłość, wystarczy poczekać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.04.2020, 13:17
Wszystko się przecież zgadza.
700 kg na 30 sztuk daje 23 kg.

Czyli odłowią tylko 30 sztuk ponad 20 kg każda. I o co wam chodzi? :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 01.04.2020, 13:21
Szczupaka w szczupaka będą wsadzać ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Chub w 09.04.2020, 10:50
https://www.facebook.com/pzwnowydworgdanski/posts/3048176828568229?__tn__=K-R

Dlaczego tam też sanepid w obecnej sytuacji im nie dowalił..
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Dawid1987 w 09.04.2020, 12:43
Cytat z linka przytoczonego przez Chuba

'Wartość złowionych ryb to: ok. 1500 zł. Sieci były zastawione w miejscu, gdzie ryby gromadziły się na tarło. Sprawę o kłusownictwo poprowadzi Komenda Powiatowa Policji w Nowym Dworze Gdańskim.Informuję również, że z ustawy o rybactwie wynika, że w takich przypadkach orzeka się nawiązkę stanowiącą 5-20 krotność wartości skłusowanej ryby, czyli w tym konkretnym przypadku 7500-30000 zł.'

Wychodzi na to, że za samo pojście na ryby można więcej dostać niż za kłusownictwo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: wkz w 17.04.2020, 15:36
https://ompzw.pl/galeria/klusowal-na-jeziorze-walpusz

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.04.2020, 15:54
Ciekawe czy chociaż jedną zagraniczną emeryturę beknie...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: happytommy w 24.04.2020, 10:50
Dobra wiadomość :)

https://nto.pl/czy-wroca-do-nas-trocie-i-lososie-wody-polskie-maja-plan-udroznienia-rzek-koniec-z-barierami-w-nysie-i-bialej-glucholaskiej/ar/c8-14933722
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.04.2020, 20:08
Łososia w Białej Głuchołaskiej jak i w Nysie wędkarze zobaczą jak świnia niebo :) Nie rozumiem skąd te 'sny  o potędze'. Jak niby z Bałtyku ma dotrzeć ryba aż tam? Zwłaszcza, że rząd planuje budować kolejne stopnie wodne na Odrze? Do tego wędkarze nie pomogą. W UK jest problem z łososiem na takim Wye, która nie ma żadnych jazów i jest kilkukrotnie krótsza niż Odra.

Baju, baju :) Oprócz dużej ilości troci i łososia będzie również jesiotr :) Najlepiej aby się tym zajął pan Purzycki. Ryb w rzekach nie będzie, ale za to trafią one na stoły w różnych krajach, również arabskich :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 13.05.2020, 18:48
Taka ciekawostka.
Oczywiście nie podano o jakie gatunki i ilości chodzi. >:O
Może by tak "badacze" odławiali ryby u siebie. Na Mazurach jezior pod dostatkiem.

http://www.pzw.org.pl/bialystok/wiadomosci/205314/60/odlowy_naukowo__badawcze_na_zb_siemianowka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 13.05.2020, 19:07
Świnińskie cyce bezczelne >:O

U siebie tak gruntownie przebadali zbiorniki, że muszą jechać do Ciebie...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.05.2020, 11:17
Wiecie co? Ja się zastanawiam, czy tutaj okręg nie powinien udzielić większych wyjaśnień, co to są za badania i jaki jest ich cel, co się tam robi dokładnie. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca (takie proste informowanie, bez konkretów), bo co niby się przeprowadza, jakiego typu badania?

Jeżeli jesteście lokalnymi wędkarzami, to postarajcie się o jakieś pismo w tej sprawie. Bo może się okazać, że pod pretekstem badań robi się odłowy, i IRŚ ma już klientów na ryby, lub też sam okręg ich załatwił. Może to być zwykły wał, szkodliwy zwłaszcza teraz przed tarłem lub w jego trakcie. Może są to potrzebne badania, kto wie? Jak się nikt pytac nie będzie i dociekał, to oni będa robić co chcą.

Tu powinna obowiązywać zasada jak przy prowadzeniu samochodu - 'ograniczonego zaufania' ale nie do kierowców, ale władz okręgu.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: alisowski w 14.05.2020, 22:25
Łososia w Białej Głuchołaskiej jak i w Nysie wędkarze zobaczą jak świnia niebo :) Nie rozumiem skąd te 'sny  o potędze'. Jak niby z Bałtyku ma dotrzeć ryba aż tam? Zwłaszcza, że rząd planuje budować kolejne stopnie wodne na Odrze? Do tego wędkarze nie pomogą. W UK jest problem z łososiem na takim Wye, która nie ma żadnych jazów i jest kilkukrotnie krótsza niż Odra.

Baju, baju :) Oprócz dużej ilości troci i łososia będzie również jesiotr :) Najlepiej aby się tym zajął pan Purzycki. Ryb w rzekach nie będzie, ale za to trafią one na stoły w różnych krajach, również arabskich :)

W Bystrzycy-rzece która wpada do Odry we Wrocławiu odbywa się tarło troci i łososia.Może warto uwierzyć.Pozdrawiam serdecznie :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.05.2020, 09:17
Ja nie wierzę, że łosoś dotrze do Białej Gluchołaskiej i będę się tego trzymał. Do tego ma ruszyć budowa progów wodnych. A sam łosoś potrzebuje sporego uciągu aby móc płynąć pod prąd. Na Severn specjalnie pod jego tarło otwiera się mocniej jazy, aby miał odpowiednią prędkość rzeki, bo nie wejdzie.

Pomyślmy co planuje rząd (budowa kilku progów wodnych za Brzegiem Dolnym), potem zwróćmy uwagę na problem suszy, dodajmy obecne progi wodne które już istnieją. Jak niby łosoś z morza ma dotrzeć do Białej Głuchołaskiej? W UK jest problem aby ta ryba przebyła 150 km od morza w górę rzeki, a w Polsce są plany aby zrobił on ile, 500 km? Pokonał z 10 progów wodnych, do tego nawet zaporę zbiornika w Nysie (bo do tego jeziora wpada Biała Głuchołaska).

Sorry, ale nie wierzę w żadne sukcesy. A kasę wziąć zawsze można, jak na restytucję jesiotra (kanadyjskiego, hm, czy to na pewno restytucja czy gatunek obcy?) czy tez na rozmnażanie węgorza europejskiego (wał jakiego dokonano w Olsztynie na UWM), ale wyników za bardzo nie ma. Jasne, że można zarybiać te rzeki materiałem powstałym dzięki dotacjom, ale jakie są szanse aby łosoś się 'przyjął'?

Wg mnie zerowe i wietrzę w tym chęć wzięcia kasy, gdzie się ściemnia wędkarzy najnormalniej w świecie. Niech zgadnę, za lat 10 lub 15 dowiemy się, że program nie wypalił, bo... :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 19.05.2020, 16:32
Może kogoś zainteresuje?
Stanowisko PZW odnośnie organizowania zawodów wędkarskich w "obecnych czasach"
http://www.pzw.org.pl/bialystok/wiadomosci/205482/60/rozporzadzenie_rady_ministrow_z_dnia_16_maja_2020_roku_niestety_
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MetiusMate w 21.05.2020, 16:59
Witam.
Podaję do wiadomości publicznej (PZW Toruń).
Nazwę jeziora Mlewiec w powiecie Toruńskim, Gmina Chełmża na którym od miesiąca dzieją się strasze rzeczy.

Pisze o kłusolach którzy od początku kwietnia wyjebali setki kilogramów Sandacza.
Ludzie łapią siatami, łapią z łodzi na 3 wędki na żywca plus spinning(cztery wędki) Ustawiają się w w najlepszy miejscach lęgowych sandacza. Ciągną dziennie po 10 sztuk, pięknych Sandaczy.
Straz Rybacka nic z tym nie robi. Wszystko jest ustawione. Kłusole dostają cynk od znajomych straznikow że będzie kontrola i nagle wszystko znika. Następnego dnia Kłusole się pojawiają i wszystko zaczyna się od nowa. Ciągłe telefony do Straży nic nie dają. Wszyscy mają nas w dupie, wszysto jest ustawione.
Co dzień widze tych samych ludzi (kłusoli) robią to co zawsze. W biały dzień, nic się nie wstydzą. Po prostu mają wyjebane. Jedni pakuja wszystko do wora chowają w polu, drudzy śmieją się Tobie w twarz, ze mają wyjebane że nic mi nie zrobicie :( :( :(
Panowie nie mam już sił, brakuje mi narzędzi do walki z tym wszystkim. Brakuje wszystkiego.

PS. Zapraszam wszystkich kłusoli na Jezioro Mlewiec, na pewno ryb starczy dla wszystkich. Zapraszam skorumpowanych straznikow, dla Was też na pewno ryb starczy. 

Dziekuje i pozdrawiam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.05.2020, 17:11
Witam.
Podaję do wiadomości publicznej (PZW Toruń).
Nazwę jeziora Mlewiec w powiecie Toruńskim, Gmina Chełmża na którym od miesiąca dzieją się strasze rzeczy.

Pisze o kłusolach którzy od początku kwietnia wyjebali setki kilogramów Sandacza.
Ludzie łapią siatami, łapią z łodzi na 3 wędki na żywca plus spinning(cztery wędki) Ustawiają się w w najlepszy miejscach lęgowych sandacza. Ciągną dziennie po 10 sztuk, pięknych Sandaczy.
Straz Rybacka nic z tym nie robi. Wszystko jest ustawione. Kłusole dostają cynk od znajomych straznikow że będzie kontrola i nagle wszystko znika. Następnego dnia Kłusole się pojawiają i wszystko zaczyna się od nowa. Ciągłe telefony do Straży nic nie dają. Wszyscy mają nas w dupie, wszysto jest ustawione.
Co dzień widze tych samych ludzi (kłusoli) robią to co zawsze. W biały dzień, nic się nie wstydzą. Po prostu mają wyjebane. Jedni pakuja wszystko do wora chowają w polu, drudzy śmieją się Tobie w twarz, ze mają wyjebane że nic mi nie zrobicie :( :( :(
Panowie nie mam już sił, brakuje mi narzędzi do walki z tym wszystkim. Brakuje wszystkiego.

PS. Zapraszam wszystkich kłusoli na Jezioro Mlewiec, na pewno ryb starczy dla wszystkich. Zapraszam skorumpowanych straznikow, dla Was też na pewno ryb starczy. 

Dziekuje i pozdrawiam.

Pogański kraj, pogańskie obyczaje :( Bardzo Ci współczuję, że musisz na to patrzeć...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 21.05.2020, 21:17
Skoro straż ma wyjeb..... to może warto zawiadomić Policję?  Nie mam na myśli Policji wodnej bynajmniej, bo zakładam, że takowej tam nie ma. Proponuję telefon do KMP lub KWP poparte pismem.. Pewnie i tak scedują  na komisariat właściwy terytorialnie.  Wystarczą blokady dróg wyjazdowych i "trzepanie "samochodów. Doświadczyłem kilkukrotnie na Siemianówce. :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 22.05.2020, 14:12
Okręg PZW Katowice przekazał darowiznę w kwocie 20500 zł na rzecz szpitala.

http://www.katowice.pzw.org.pl/wiadomosci/204393/60/wsparcie_finansowe_dla_jednoimiennego_szpitala_zakaznego_w_racib że
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Bolo w 15.06.2020, 18:03
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 21.06.2020, 15:18
Panowie, czy jeśli napiszę do mojego koła PZW pytania/pytanie na piśmie i zażądam odpowiedzi również na piśmie - to czy oni mają obowiązek tak zrobić? Chcę pewne rzeczy mieć na papierze...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 21.06.2020, 15:25
Myślę, że tak. Pismo wpływa na dziennik podawczy, dostaje numer, Ty dostajesz potwierdzenie, że pismo wpłynęło. Najlepiej na kopii takiego pisma. Z pieczątką i wszelkimi zasadami. Tak powinno być w każdej poważnej instytucji.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 31.07.2020, 22:59
https://gazetawroclawska.pl/masakra-ryb-i-malzy-bo-oproznili-zalew-miasto-zglosi-to-do-prokuratury-zdjecia/ar/c1-15106770?fbclid=IwAR1sbhTu1iHX_gM9T_3jaPwYRcs0Y88HaqBRizrIn7z7_88C_crMP9f0YQE
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 12.08.2020, 21:33
Kłusole na DD :facepalm:

https://www.facebook.com/groups/zlow.i.wypusc.rzeczyce/permalink/1636745749821571/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.08.2020, 21:36
A to ku... pie...
No nie mogę pisać, bo mnie krew zalewa. Jeszcze bydlaki fikali. Już kilka razy były zasądzane kary porządne. Może i na nich trafi z kilkanaście tysięcy, to by im trochę zwieracze puściły. >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 12.08.2020, 21:48
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.08.2020, 12:03
Na tym filmie Panowie z PZW "mijają się z prawdą" odnośnie chociażby rybaków na wodach PZW (choć tylko potwierdzają to co mówiłem w sprawie przyszłości rybactwa w PZW).

1) Po pierwsze operaty rybackie sporządza się na zlecenie działaczy PZW. To ichtiolog z PZW ustala co ma się w tym operacie rybackim znaleźć (oczywiście po "wytycznych" od działaczy, czyli np. takich, że walimy do wody tyle i tyle karpia, bo jest najtańszy, ogólnodostępny i lud wędkarski z chęcią go zje już tydzień po zarybieniu). W Polsce nie ma obowiązku prowadzenia odłowów gospodarczych !!! To działacze PZW postanawiają, że w operacie rybackim znajdzie się taki zapis o gospodarczych odłowach rybackich. Treść operatu jest ustalana przez działaczy PZW. Naukowcy opiniujący operaty dokonują jedynie kosmetycznych zmian, o ile w ogóle mają jakieś uwagi.

Skoro PZW jako użytkownik rybacki chce sieciować własne wody np. celem sprzedaży ryb na potrzeby gastronomii, to jednostka opiniująca taki operat rybacki np. IRŚ, mu tego nie zabroni. Skoro działacze chcą sieciować swoje własne wody, to naukowcy z IRŚ mówią: "A proszę bardzo, o ile tylko operat rybacki spełnia wszystkie formalne wymagania". Dlatego w tym zakresie  mamy do czynienia z totalnym oderwaniem od rzeczywistości, w tym o czym mówią ci Panowie.

2) Cały czas dyskusja dotyczy PZW, a nie prywatnych gospodarstw rybackich, więc Panowie mówią, że rybacy mają podpisane umowy np. ze Skarbem Państwa i dlatego trzeba sieciować wody PZW. Kłamstwo. To PZW ma podpisane umowy z rybakami (np. umowę zlecenia, umowę o pracę itp.), którzy zawodowo trudnią się odłowami. To PZW zdecydowało o konieczności prowadzenia takich odłowów, a nie jacyś mityczni rybacy. Sposób użytkowania danej wody zależy od woli działaczy PZW. Tyle w temacie.

3) Pan Heliniak, który osobiście odpowiada w ZG PZW za Gospodarstwo Rybackie w Suwałkach, a więc za sieciowanie polskich Mazur mówi nieprawdę, że dany zbiornik (obwód rybacki) może być użytkowany przez kilka podmiotów. Przeraża mnie fakt, że osoba która odpowiada w ZG PZW za  ochronę i zagospodarowanie wód może mówić publicznie coś takiego :facepalm:  Wątpie, aby tego nie wiedział.

W obwodzie rybackim (na danym zbiorniku) może być tylko jeden użytkownik rybacki. Konkurs na użytkowanie/dzierżawę wygrywa jeden użytkownik rybacki. Na wodach PZW nie może być innych użytkowników rybackich np. prywatnych gospodarstw rybackich. Po raz kolejny napiszę to, że jest rybak na wodzie PZW, to jest wyłączna wola działaczy PZW. To, że ma on zgodę na prowadzenie odłowów (nie mówię tu o państwowym monitoringu prowadzonym przez uprawnione instytucje np. IRŚ), to jest wyłączna wola działaczy PZW.

To działacze PZW wydają zgodę na prowadzenie odłowów, bo oni jako użytkownik rybacki mają do tego wyłączne prawo. Nikt inny na wodach użytkowanych przez PZW nie może sieciować bez zgody działaczy PZW. Jeżeli ktoś bez zgody działaczy PZW sieciowałby wodę PZW, to popełniłby przestępstwo ścigane z urzędu.

Dalej mi się tego nie chce oglądać skoro na początku już są totalne bzdury. Reformatorzy ;D
   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 13.08.2020, 13:00
Brawo Arek.

Robią z ludzi debili.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.08.2020, 14:46
Arek pozwolę sobie coś zauważyć. Operat robi się na 10 lat, zaś kadencja w PZW to 4 lata. Więc nowe władze często mają do czynienia z oparatami, w których są już wpisane odłowy gospodarcze. Więc nie mogą tego sobie ot tak tego zmienić. I jest to bardzo ważna rzecz, aby takich rzeczy w operacie nie było, dobrze że to piszesz! :thumbup:

Czyli dla tych co chcą zmieniać PZW. Powinniście dowiadywać się w kole/okręgu, czy w operatach są wpisane odłowy gospodarcze odnośnie danego zbiornika, i jeżeli są, to należy wpierw zerknąć na datę operatu, a więc kto to zaklepał (który prezes, jacy delegaci byli w to zaangażowani). A jak się będzie sporządzać nowy, to należy walczyć, aby tego już tam nie było, pisząc odpowiednie wnioski i nagłaśniając sprawę. Można w ten sposób utopić jakiegoś wąsatego sitwiarza, co wciąż jest we władzach i wymóc na nowych, aby tego w operaty nie wpisywali.

Kuźwa, jakie to wszystko pogmatwane, jasna doopa :P

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.08.2020, 14:55
I jeszcze jedno. Po tym co napisał Selektor, nasuwa mi się pewna myśl. Otóż skoro pan Heliniak się myli w sprawie ilości podmiotów mogących gospodarować w obwodzie rybackim, to czy nie jest tak, że oni (reformatorzy z mniejszymi wąsami) chcą utrzymać obecny status quo w okręgu mazowieckim? Bo ZG PZW ma kasę z rybaczenia na Mazurach, więc oni prawdopodobnie wcale nie chcą tego tracić :)

Cholera znów mam dylemat jak w wyborach do parlamentu czy prezydenckich. Kogo popierać? Wychodzi, że nie ma normalnych opcji, jak są to jest to mniejsze zło, po raz kolejny.

Normalnie gdyby taka kasa szła na cele wędkarskie tylko i wyłącznie, to nie miałbym problemów z akceptacją odłowów rybackich na MAzurach na odpowiednich zasadach. Ale tu nie widzę aby kasa z patroszalni, fileciarni, smażalni czy samej sprzedaży ryb szła na coś pożytecznego. Oni stworzyli ośmiornicę, którą żywią tą kasą i wmawiają nam, że tak ma być. Szlag mnie trafia >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.08.2020, 16:29
Arek pozwolę sobie coś zauważyć. Operat robi się na 10 lat, zaś kadencja w PZW to 4 lata. Więc nowe władze często mają do czynienia z oparatami, w których są już wpisane odłowy gospodarcze. Więc nie mogą tego sobie ot tak tego zmienić. I jest to bardzo ważna rzecz, aby takich rzeczy w operacie nie było, dobrze że to piszesz! :thumbup:

Masz rację. No bo tak to powinno wyglądać. Nowa ekipa u władz=ocena operatów rybackich=badania wody=ewentualna zmiana operatu rybackiego albo....po prostu wyjaśnienie wędkarzom od A do Z dlaczego to tak wygląda, a nie inaczej. A tu z ust Panów rządzących PZW - z których jeden de facto bezpośrednio kontroluje działalność Gospodarstwa Rybackiego PZW Suwałki w imieniu Zarządu Głównego oraz pod który to Zarząd Główny to gospodarstwo rybackie podlega i ten Zarząd Główny utrzymuje - płynie jedna wielka "ściema".

Tego właśnie nie mogę przeboleć, bo Ci goście mienią się publicznie reformatorami. Gdyby powiedzieli wędkarzom wprost jak to wygląda, czyli mamy z rybactwa tyle i tyle. Bierzemy z Lokalnych Grup Działania tyle i tyle. Jest to kasa niezbędna dla PZW, bo.... Z tej kasy zrobiliśmy to i to. I wówczas miałbym do nich dużo więcej szacunku. A tak, to traktuje ich tak samo jak tych poprzednich co byli u władz w ZG PZW, bo jak widać reformy to może oni mają, ale nie w głowach.

Wolałbym już, aby PZW miało mniej wód w okręgach, ale z właściwie prowadzoną gospodarką + z odpowiednimi nakładami na ochronę i badanie stanu wód, aniżeli z działaczami mówiącymi wędkarzom, że  "Nic nie będzie po staremu", a tak naprawdę wszystko będzie po staremu. A ten drugi Pan Prezes to nie jest czasem ten co głosował za poprzednią ordynacją wyborczą do władz PZW, która została uchylona przez Prezydenta Warszawy jako niezgodna z prawem, bo ograniczała prawo do kandydowania w PZW zwykłym członkom ? ;) No reformatorzy, nie ma co :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.08.2020, 17:12
Wiesz co Arek, coś mi tu ogólnie nie gra. Bo albo ten Haliniak nie zna pewnych rzeczy albo ściemnia celowo. Jeżeli odpowiada za GR Suwałki, to raczej wie o co kaman :) Więc powstaje pytanie, dlaczego mówi takie rzeczy? Bo wygląda na to, że ma powód aby nie mówić prawdy, tutaj się wystawił na strzał. Dlaczego? Jakieś sugestie? 8)

A może nie ma odwagi aby publicznie bronić tego aby dalej prowadzić w PZW gospodarkę rybacką? Może tam chodzi o miejsca pracy dla jakieś grupy ludzi i nie chcą aby ich zwalniać? Jakby nie było, tak być nie może, i należy tutaj sprawę naświetlić. Co ciekawe Sati popiera tego gościa i mu ufa.

Odnośnie zaś samego PZW i kontroli w nim. Wyobraźmy sobie, ze mamy firmę i zarząd. Na podstawie jakiegoś raport finansowego rocznego ocenia się działanie prezesa, jeżeli jest kiepsko, to się go zazwyczaj zawiesza w obowiązkach. W zarządzie zasiadają udziałowcy w dużej mierze, więc zależy im na tym aby firma była dobrze zarządzana. A teraz mamy PZW, stowarzyszenie. Kto tu kogo ma kontrolować? Skoro wędkarze nie kontrolują swoich kół, to kto będzie dbał o to, aby w okręgu nie było przekrętów? Można liczyć na to, że ktoś się wysprzęgli albo jeden działacz ujawni wszystko aby zaszkodzić drugiemu. Ale tacy ludzie sa po tych samych pieniądzach, to jeden z tego samego stada. Wychodzi więc na to, że zarządzający jest tym, co też siebie kontroluje :facepalm:
 
Dlatego kiepsko to widzę, bez jakichś zmian statutowych. Bo tak naprawde nie mamy kontroli nad związkiem. Na przykład komu podlegają pracownicy ośrodka zarybieniowego i jeżeli są tam nadużycia, to kto interweniuje? Jeżeli PZW ma smażalnie i patroszalnie, to kto ma nad tym pieczę? My nie wiemy nic, a zapewne tam jest dużo tego typu 'kwiatków'. Dochodzę do wniosku, że zmiany w wędkarstwie to nie tylko prawo, ale zasady na jakich takie PZW działa. Mamy jedna wielką 'szaro-czarną' strefę, nad której nie sprawujemy w żadnym stopniu kontroli, do tego wąsata sitwa nie ma zamiaru nas nawet pytać o zdanie. Można tam robić wały na różne sposoby. Już chociażby dlatego uważam, że ośrodki zarybieniowe należy sprywatyzować, aby uciąć koryto i możliwości mataczenia. A narybek lepiej kupić od kogoś, od kogo można wymagać i płacić za wykonanie usługi, nie zaś mieć firmę jak za PRL-u, gdzie prezes dzielił i rządził, a każdy kombinował jak się nachapać. Wszelkie nadużycia zaś można było tuszować na dziesiątki sposobów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 13.08.2020, 17:58
np. takich, że walimy do wody tyle i tyle karpia, bo jest najtańszy, 
Albo, że walimy kilkaset tysięcy narybku letniego i jesiennego różnych gatunków. Na papierze wygląda to super. W rzeczywistości te rybki (zazwyczaj od 2 do 4cm) mają przeżywalność na poziomie 1%, a po samym zarybieniu tym dziadostwem ryba (i drapieżnik i biała) nic nie je tylko ten narybek. Dosłownie wszystkie ryby po złowieniu tym rzygają.
Ale na papierze liczby robią wrażenie. Przynajmniej dla niemyślących ludzi.
A jaką rybę najtaniej jest wyhodować we własnym ośrodku? No narybek. I hajsik płynie.
Kurwa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 13.08.2020, 18:02
Luk, Selektor PW :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 13.08.2020, 18:03
Boże jak się cieszę, że u mnie w mieście obok PZW jest też NTW - Niezależne Towarzystwo Wędkarskie, które dzierżawi kilka okolicznych jezior. Co prawda szału też nie robią, bo ciągle narzekają na brak kasy ale przynajmniej mam wybór, nie muszę dotować tych "państwowych" darmozjadów żeby mieć gdzie kija pomoczyć...

Czy w Polsce nie ma możliwości na w pewnym sensie - skomercjalizowanie wód? Nie mam przez to na myśli kopania basenów koparkami, tylko właśnie wydzierżawiania normalnych "dzikich" wód przez osoby prywatne / niezależne towarzystwa? To znaczy - wiem, że to możliwe bo jest takich jezior dużo ale żeby to miało dużo, dużo większą skalę...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.08.2020, 18:14
Wiesz co Arek, coś mi tu ogólnie nie gra. Bo albo ten Haliniak nie zna pewnych rzeczy albo ściemnia celowo. Jeżeli odpowiada za GR Suwałki, to raczej wie o co kaman :) Więc powstaje pytanie, dlaczego mówi takie rzeczy? Bo wygląda na to, że ma powód aby nie mówić prawdy, tutaj się wystawił na strzał. Dlaczego? Jakieś sugestie? 8)

A może nie ma odwagi aby publicznie bronić tego aby dalej prowadzić w PZW gospodarkę rybacką? Może tam chodzi o miejsca pracy dla jakieś grupy ludzi i nie chcą aby ich zwalniać? Jakby nie było, tak być nie może, i należy tutaj sprawę naświetlić. Co ciekawe Sati popiera tego gościa i mu ufa.

Nie jestem tajemnicą, że Pan Heliniak zostanie w przyszłości Prezesem PZW. Przynajmniej tego chce masa "reformatorów". Dlatego coraz częściej pojawia się w wędkarskich mediach. Takie "pijarowe" zagranie. Dlatego też tworzy wokół siebie ekipę, które będzie go chwalić wszem i wobec. Sławne "ryby w PZW są, tylko trzeba je umieć łowić" w wywiadzie na Rybomanii, po czym odcinek tłumaczący to dlaczego tak powiedział ;) Witamy w świecie internetu, gdzie nie odnajdzie się wielu działaczy PZW. Jak ważne jest to dziś medium pokazują chociażby te odcinki na profilu WW.

A o co chodzi z Gospodarstwem Rybackim w Suwałkach ? Chodzi o kasę. GR PZW Suwałki to kura znosząca złote jajka dla Zarządu Głównego.Dlatego "reformatorzy" z Zarządu Głównego PZW w ciągu bodajże niecałego roku już dwa razy podjęli uchwały o przyznaniu nagród pieniężnych dla Dyrektora i pracowników tego gospodarstwa rybackiego :beer:

 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.08.2020, 18:17
np. takich, że walimy do wody tyle i tyle karpia, bo jest najtańszy, 
Albo, że walimy kilkaset tysięcy narybku letniego i jesiennego różnych gatunków. Na papierze wygląda to super. W rzeczywistości te rybki (zazwyczaj od 2 do 4cm) mają przeżywalność na poziomie 1%, a po samym zarybieniu tym dziadostwem ryba (i drapieżnik i biała) nic nie je tylko ten narybek. Dosłownie wszystkie ryby po złowieniu tym rzygają.
Ale na papierze liczby robią wrażenie. Przynajmniej dla niemyślących ludzi.
A jaką rybę najtaniej jest wyhodować we własnym ośrodku? No narybek. I hajsik płynie.
Kurwa.

 :bravo: :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.08.2020, 10:58
Mam wrażenie po obejrzeniu tego filmu, że ci dwaj odpowiedzą na każde pytania tak, ze wyjdzie, że PZW to dobra organizacja :) W sensie, że działa w odpowiedni sposób. Nie mam złudzeń, że Haliniak chce ukryć, że z odłowów nie zrezygnują. Jak pisze Arek, GR Suwałki to kura znosząca złote jajka. Niestety, dla tej kury wszystko trzeba podporządkować rybactwu a nie wędkarstwu, i taki charakter potem ma związek. To jakby pedofil tłumaczył się, że kocha dzieci i chce im pomóc :facepalm:

Nie wiem też kto ma prowadzić ten związek. Chyba chętnych nie ma, i tam w kolejce są szeregi działaczy, którzy liczą na karierę. Ci z Warszawki wiedzą skąd się biorą pieniądze na sute pensje (podobno Bedyński ma 15 tys. podstawowej wypłaty, a gdzie diety i kilometrówki i udziały w spółkach rybackich jak jego grupa 'lokalna' z Zalewu Zegrzyńskiego). Mam wrażenie, ze ogólnie nie mamy wielu kadr, wąsata sitwa skutecznie odstręcza od siebie ludzi chcących działać normalnie.

Najgorsze jest to, że trudno o alternatywę. Jestem przekonany, że nie ma sensu rozwalać PZW, ponieważ wędkarze stracą przywileje zaś lobby rybackie dostanie prezent do rąk i zrobi numer z wodami o jakim się nam nie śniło (filarem tego lobby jest wąsata sitwa). Jeżeli wędkarzom trzeba tłumaczyć, że zabierania karpia po jego wpuszczeniu to idiotyzm, to jakbyśmy mieli do czynienia z dziećmi z podstawówki, z pierwszej lub drugiej klasy. Nie rozumieją podstaw, więc nie ma co na nich liczyć, raczej trzeba się opiekować i prowadzić za rączkę. Do tego wielu wciąż uważa, że rybne wody to odpowiednio duże zarybienia. Czyli jak walniemy dwa razy więcej narybku to będzie dwa razy więcej ryb. Bzdura kompletna. Tak naprawdę to sam sens takiego postępowania (zarybień na siłę) nie może się obronić, bo racjonalna vel zrównoważona gospodarka wędkarska po prostu doprowadziła do kompletnej degradacji wód. Jak po wizytach w salonie piękności wyglądamy dużo gorzej i podupadamy wręcz na zdrowiu, to trudno takie zabiegi chwalić. A u nas to możliwe, IRŚ cały czas trąbi o tym jacy to jesteśmy unikatowi.

A hasło o tym, że ryby są, to co mówił Haliniak, każe mi się domyślać, że zna się on z agentami rybackim w PZW jak chociażby Czerwińskim, bo to jego mantra, którą tu na forum z Kotwicem powtarzali co chwila. Ryby są, tyko trzeba je umieć łowić.


Ogólnie mój wniosek jest taki. Słuchanie tych gości jest trochę bez sensu. Bo tracimy zrozumienie, ze liczy się nasz okręg. To, że w Warszawce zarabiają dużo nie znaczy, że należy na nich łożyć. Poza tym jeżeli PZW jest federacją okręgów, to nie ma sensu skupiać się na pytaniach do kogoś, kto żyje w innym wymiarze. A pan Haliniak jest z innej planety, i wg mnie nie reprezentuje wędkarzy. Nie jest wg mnie wcale lepszy od Rudnika i nie zmieni niczego, oprócz kosmetyki. A tu pacjent umiera i trzeba gruntownych reform. Ogólnie przypomina mi on takiego Kwaśniewskiego lub Millera z lat osiemdziesiątych, młodych wilków z PZPR, którzy bronili słuszności idei socjalizmu w Polsce. A PRL to był syf i malaria, i ubieranie go w jakieś ciekawe łaszki nie zmieniało faktu, że to był dalej syf i malaria.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze ten system korumpuje. Ci co chcą fuchy w PZW nie będą ucinać sobie dróg finansowania, i jestem pewny, ze każdy kto tam się ociera o władzę w pewnym momencie dostaje informacje skąd jest kasa w PZW. I wszelkie reformy z głowy wyparowują, bo trzeba za coś żyć.

Nie widzę innej drogi jak zmiany w statucie i sposobie działania związku. Popieram też bojkot Warszawy i odciąłbym się od wschodzących gwiazd typu pan Haliniak. Niech sobie dzieli nie moje pieniądze. Dlatego dążyłbym do odseparowania się od Warszawy, aby nie łączyło mnie prawie nic. Bo co ma takie Opole czy Wrocław z tego, że są rybacy, ze są bezsensowne operaty, zły statut, który służy sitwie?  Wszędzie w większych okręgach mamy baronów, co doją kasę jak tylko mogą, wspominany przeze mnie Iwański z okręgu katowickiego swojego czasu zajmował cztery stanowiska, sam jeden. prezes okręgu, wiceprezes związku, szef kapitanatu, członek komisji, do tego przez jakiś czas p/o prezesa okręgu Wrocław. Zapewne jeszcze pracował społecznie w hospicjum 20 godzin tygodniowo i w ogóle nie spał :)

Jest jeszcze szansa, że wykluje się klasa działaczy, którzy będą chcieli działać dla wędkarzy. Nie jak Haliniak, że będą ciągnąć dalej rybacki związek pod szyldem wędkarskiego i będą dla wędkarzy 'dobrzy'. Tu trzeba ludzi co będą chcieli go zbudować na normalnych zasadach. Gdzie ZG PZW będzie się zajmował reprezentowaniem wędkarzy i nie będzie żadnego rybactwa, żadnych smażalni i innych rybackich bzdur i lizania rybakoznawcom z IRŚ tyłka. Mają utrzymywać się ze składek i żyć na takim poziomie, jakie one im zapewniają, ich zadaniem ma być dbanie aby wędkarzy nie ubywało. Bez budowania ośmiornicy, która aby się wyżywić musi robić rzeczy które są sprzeczne z interesem wędkarskim i przeżera masę kasy. Bo obecnie mam wrażenie, że aby napić się mleka kupiliśmy krowę. I tłumaczy się wszem i wobec, że tak ma być. A to nieprawda. Nie trzeba prowadzić żadnej gospodarki rybackiej, należy wywalczyć aby była wędkarska. Bez pitolenia o tym, że rybacy muszą być lub że odłowy nakazuje operat.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.08.2020, 18:08
:thumbup: Nasze ostatnie dyskusje, choć mocno emocjonalne, dobrze pokazują jak skomplikowana jest sytuacja z PZW. To rozbicie na okręgi z Zarządem Głównym, którego funkcjonowanie w obecnej formie jedynie ciąży wędkarzom, a nie pomaga, jeszcze bardziej komplikuje sprawę. Ja temu obecnemu Zarządowi Głównemu w ogóle nie ufam. Oni dla mnie nie różnią się od tego poprzedniego. Nie różnią się od najwyższych organów PZW poprzedniej kadencji, w których skład również wchodzili ludzie powiązani z służbami bezpieczeństwa PRL.

Jednak tu nawet nie chodzi o to, kto co robił w PRL-u, ale o tę socjalistyczną mentalność jaką widać po działaniach i "reformach" w PZW. Przejrzyjcie sobie wszystkie uchwały obecnego ZG PZW ("Poznacie ich po ich owocach"). Przecież tu się nic nie reformuje, a jedynie utrzymuje status quo z jeszcze większym rozbiciem wewnątrz samego PZW.  Robią sobie jedynie lepszy "pijar" w internecie od tych poprzednich. 

Skoro teraz nawet  kwestie wymiarów, okresów ochronnych itp. określają sobie same okręgi, istnienie Zarządu Głównego w takim składzie osobowym i liczbie, jest totalnym debilizmem. PZW dalej będzie więc łupić mazurskie wody wmawiając wędkarzom, że inaczej to się nie da albo to nie jest jego wina, tylko wina państwa, bo ono każe tak robić. A operaty rybackie, czyli to jak ma wyglądać gospodarka rybami na danej wodzie, wymyślają sobie działacze PZW. Nikt inny. 

Pozostaje więc jedynie powolna praca od dołu, czyli przechodzenie do dużych kół z mentalnością prowędkarską i wybieranie własnych przedstawicieli. Wieloletnia praca u podstaw. Na razie to kłamstwa, kombinowanie u wielu działaczy jest po prostu wpisane w struktury tego związku. Trochę to przykre. Jak tam Prezesie Rudnik idzie likwidacja Gospodarstwa Rybackiego PZW Suwałki, o której publicznie mówił Pan przed kamerą ? ;D Czy to oznacza, że trzeba najpierw przyznać dyrektorowi i pracownikom nagrody ? ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.08.2020, 10:27
Pozostaje więc jedynie powolna praca od dołu, czyli przechodzenie do dużych kół z mentalnością prowędkarską i wybieranie własnych przedstawicieli. Wieloletnia praca u podstaw.

No właśnie, chodzi o to aby tę pracę prowadzić. Wielu jednak woli opcję 'likwidowania PZW' nie rozumiejąc, że musimy mieć wędkarską organizację, że ktoś musi się zajmować wodami, szkolić młodzież, dbać o rozwój wędkarstwa, o wyczyn i tak dalej. Same stowarzyszenia opiekujące się jednym zbiornikiem nie wystarczą.

Wg mnie brakuje nam przede wszystkim wizji, planu który odnosi się do tego co będzie za 5, 10, 15 czy 30 lat. U nas jest inaczej, najpierw coś rozwalmy, a potem będziemy myśleć co dalej.

Kolejna rzecz to zrozumienie czym jest lobby rybackie. To nie są tylko naukowcy z IRŚ, ale również ci co prowadzą PZW, większość tych z ZG, z wielu okręgów. Dla mnie ten Haliniak to tez przedstawiciel lobby rybackiego, pomimo, że się wdzięczy do wędkarzy jak pies do kija. Bo zależy mu na głosach. Ale jak nie chce kończyć z GR Suwałki, to znaczy to, że nie chce naruszać status quo rybactwa. Jest więc z opcji dla nas niekorzystnej. Podobnie Rudnik, jeżeli nie chce walczyć z rybakami i z wpływem rybackiej gospodarki na wędkarstwo, to jest z opcji dla nas niezbyt korzystnej.

Problem stagnacji polskiego wędkarstwa polega między innymi na tym, że jako wędkarze nie wiemy czego chcieć. Mamy wiele grup, z których każda ciagnie w swoja stronę. Jedni chcą jak najwięcej zabierać, inni aby wszystko wypuszczać, jedni chcą  łowić za 250 zeta w całej Polsce, inni chcą aby PZW nie było i były tylko stowarzyszenia. Ci chcą karpia, czasem tylko karpia, drudzy zaś chcą karpia tępić i zakazać zarybiania nim. Nie rozumiemy jak ważne jest aby się zjednoczyć i przeć w jednym kierunku, wyznaczenie wspólnych celów, korzystnych dla każdego. Tak podzielonych wędkarzy łatwo jest zaorać, i tysiąc ludzi związanych z lobby rybackim może narzucać swą wolę prawie półtora milionowej rzeszy wędkarzy. To tragiczne wręcz :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.08.2020, 10:57
A nie mówiłem.
......
Cyt. Postu z fejsa jednego z presesów okręgu pzw z dnia wczorajszego.

"Ja się dziś dowiedziałem że za dzierżawę łowiska zamiast jak do tej pory płaciłem 400 zł to od nowego roku być może będę płacił 200 000 zł."

Wody Polskie mają zarabiać....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 19.08.2020, 11:32
A nie mówiłem.
......
Cyt. Postu z fejsa jednego z presesów okręgu pzw z dnia wczorajszego.

"Ja się dziś dowiedziałem że za dzierżawę łowiska zamiast jak do tej pory płaciłem 400 zł to od nowego roku być może będę płacił 200 000 zł."

Wody Polskie mają zarabiać....

Podwyżka 500krotna? :)

Prezes próbuje chyba obrócić gniew wędkarzy na Wody Polskie. Póki oficjalnie nie ma tego na papierze to wydaje mi się, że trzeba brać takie wypowiedzi w nawias. :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.08.2020, 14:57
A nie mówiłem.
......
Cyt. Postu z fejsa jednego z presesów okręgu pzw z dnia wczorajszego.

"Ja się dziś dowiedziałem że za dzierżawę łowiska zamiast jak do tej pory płaciłem 400 zł to od nowego roku być może będę płacił 200 000 zł."

Wody Polskie mają zarabiać....

Podwyżka 500krotna? :)

Prezes próbuje chyba obrócić gniew wędkarzy na Wody Polskie. Póki oficjalnie nie ma tego na papierze to wydaje mi się, że trzeba brać takie wypowiedzi w nawias. :beer:

Ha... sprawa jest prosta jak za zapore kilka set hektarów był symboliczny koszt...
To teraz będzie realizm....
1500 za ha / na rok..... moim zdaniem realizm.
Sam trzymam kciuki jak losy opłat potoczą się w pzw....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 19.08.2020, 15:02
Jakby to przeszło to PZW już nie będzie stać nawet na narybek he he. W końcu poziom wynagrodzenia to ostatnia wartość podlegająca zmianom na minus :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 19.08.2020, 17:42
Podwyżka 500krotna? :)

Prezes próbuje chyba obrócić gniew wędkarzy na Wody Polskie. Póki oficjalnie nie ma tego na papierze to wydaje mi się, że trzeba brać takie wypowiedzi w nawias. :beer:

Nierealna jest taka podwyżka. Byłoby to najdroższe bajoro w Polsce, biorąc pod uwagę dotychczasowy czynsz dzierżawny. Nie wiem jaki jest sens wrzucania tego typu informacji przez działaczy PZW (choć kiedyś jeden prezes okręgu po pijaku - patrząc po sposobie formułowania słów - wrzucał na Facebooka informacje, że PIS chce przejąć całe PZW, bo mu Wody Polskie opłaty w okręgu podniosły... tylko sam nie wiedział do końca do jakiej kwoty i okazało się, że podniosły, ale niewiele ;D)

Znając dane zbiornika można sobie wyliczyć tę kwotę, bo to nie jest tajemnica handlowa, a wynika ona z powszechnie dostępnych informacji. 400 złotych to za jakiś staw płacił tyle. Jak ma teraz płacić 200 tysięcy za to samo, to chyba był tam jakiś cud i teraz w okręgu PZW jest zbiornik którego woda leczy i do której zaraz będą ciągnąć pielgrzymki rodaków zamiast do Częstochowy.  Dopalacze szkodzą, tak jak i wódka w nadmiarze :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.08.2020, 17:45
Arek czas pokaże już od nowych umów na dzierżawy....
Trzeba zaczekać.
I kolejny post.
Cyt."Sati to nie PZW jest wrogiem tego stanu rzeczy, sami widzicie jakie są zmiany, programy relacje i wyjście do wędkarzy przez najważniejsze osoby ZG. Ja na swoim szczeblu mam tylko kłody pod nogami, jakiś sfrustrowany prezes fundacji wypisuje farmazony w necie, WP stawiają wszędzie zakazy wjazdu tłumacząc się kosztami sprzątania brzegów i tafli jezior ( tak jak by wędkarze nie brali w tym udziału) SSR mówi że jest niezależna. Przekazywanie danych zabronione, sądy koleżeńskie przestały funkcjonować, czepiają się transparentności zarybień mimo że o wszystkich jest info na stronie okręgu......... świat schodzi na psy....... tak jak mówisz, to wg mnie długo nie potrwa bo ludzie mają dość !"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 19.08.2020, 17:55
Nie no Maciek ja nie neguje kwestii wzrostu opłat :beer: Byłem chyba pierwszą osobą na tym forum, jak i ogólnie na wędkarskich portalach, która o tym pisała tuż po wejściu w życie nowego Prawa Wodnego i powstaniu Wód Polskich. Ja się tylko dowalam do kwoty podanej przez tego prezesa okręgu. Niemożliwy jest tak duży wzrost tej opłaty, którą sobie można wyliczyć. Nawet kiedyś w jednym z tematów liczyliśmy sobie ile płaci jeden z okręgów PZW za swój "topowy" zbiornik.
Od kilku lat piszę, że dziś za wodę i wszystko co z nią związane się płaci i będzie płacić się jeszcze więcej. Pojawiły się m.in. nowe opłaty i tak odczuje to PZW, bo jest jednym z największych użytkowników wód w Polsce, a przede wszystkim prowadzi on działalność rolniczą w postaci produkcji ryb, do której to produkcji woda jest niezbędna. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 19.08.2020, 18:11
Cyt."Sati to nie PZW jest wrogiem tego stanu rzeczy, sami widzicie jakie są zmiany, programy relacje i wyjście do wędkarzy przez najważniejsze osoby ZG. Ja na swoim szczeblu mam tylko kłody pod nogami, jakiś sfrustrowany prezes fundacji wypisuje farmazony w necie, WP stawiają wszędzie zakazy wjazdu tłumacząc się kosztami sprzątania brzegów i tafli jezior ( tak jak by wędkarze nie brali w tym udziału) SSR mówi że jest niezależna. Przekazywanie danych zabronione, sądy koleżeńskie przestały funkcjonować, czepiają się transparentności zarybień mimo że o wszystkich jest info na stronie okręgu......... świat schodzi na psy....... tak jak mówisz, to wg mnie długo nie potrwa bo ludzie mają dość !"

Ej to chyba dobrze jak SSR jest niezależna od użytkownika rybackiego, którego ma kontrolować ? Kiedy sądy koleżeńskie w PZW prawidłowo funkcjonowały ? Czepianie się transparentności zarybień? Brawo. W końcu wędkarze chcą coś robić i chociaż sprawdzić działaczy z tego na co idą ich składki. Jakie przekazywanie danych jest zabronione ? Chyba danych udostępnianych wędkarzom przez działaczy :) Dla mnie to takie płacze sfrustrowanego człowieka, że Ziemia jest okrągła. Jeżeli "wyjściem do wędkarzy" jest ta ściema walona w programach na kanale WW tych "najważniejszych osób" z Zarządu Głównego, to ja może podziękuje za takie wyjście do wędkarzy.

A nie wypowiada się czasem ten Pan o tym, że zaraz zmieni się rozporządzenie dotyczące operatu rybackiego i np. IRŚ będzie jedyną instytucją w Polsce z prawem do opiniowania operatów rybackich i ile to ZG PZW zgłosił propozycji zmian do tej nowelizacji ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.08.2020, 20:19
Cyt."Sati to nie PZW jest wrogiem tego stanu rzeczy, sami widzicie jakie są zmiany, programy relacje i wyjście do wędkarzy przez najważniejsze osoby ZG. Ja na swoim szczeblu mam tylko kłody pod nogami, jakiś sfrustrowany prezes fundacji wypisuje farmazony w necie, WP stawiają wszędzie zakazy wjazdu tłumacząc się kosztami sprzątania brzegów i tafli jezior ( tak jak by wędkarze nie brali w tym udziału) SSR mówi że jest niezależna. Przekazywanie danych zabronione, sądy koleżeńskie przestały funkcjonować, czepiają się transparentności zarybień mimo że o wszystkich jest info na stronie okręgu......... świat schodzi na psy....... tak jak mówisz, to wg mnie długo nie potrwa bo ludzie mają dość !"

Ej to chyba dobrze jak SSR jest niezależna od użytkownika rybackiego, którego ma kontrolować ? Kiedy sądy koleżeńskie w PZW prawidłowo funkcjonowały ? Czepianie się transparentności zarybień? Brawo. W końcu wędkarze chcą coś robić i chociaż sprawdzić działaczy z tego na co idą ich składki. Jakie przekazywanie danych jest zabronione ? Chyba danych udostępnianych wędkarzom przez działaczy :) Dla mnie to takie płacze sfrustrowanego człowieka, że Ziemia jest okrągła. Jeżeli "wyjściem do wędkarzy" jest ta ściema walona w programach na kanale WW tych "najważniejszych osób" z Zarządu Głównego, to ja może podziękuje za takie wyjście do wędkarzy.

A nie wypowiada się czasem ten Pan o tym, że zaraz zmieni się rozporządzenie dotyczące operatu rybackiego i np. IRŚ będzie jedyną instytucją w Polsce z prawem do opiniowania operatów rybackich i ile to ZG PZW zgłosił propozycji zmian do tej nowelizacji ?

Arku mi  się już nie chce wbijać się w dyskuty na temat pzw . Wywody  notabli pzw to inna galaktyka dla mnie. Nie chce już w tym uczestniczyć.
Przytaczam posty mysle że jednej z nadziei nowego pzw... a i on się kończy. Mieso wygrywa i tego nie zmienimy...

Co do tego co sie dzieje w w samym pzw - nie interesuje mnie to.... i tyle.

Co do systemu ssr - operaty - działalnosć pzw... -jak widać nie sprawdza się i tyle !.
Czy przez okres działania systemu operat -rejestr -zasady pzw - doznaliźmy olśnienia rybnego .... no nie.

Gospodarka pzw doprowadziła do nedzy w wodach i tyle.

Dlaczego się nic nie zmienia -bo kasa jest potrzebna na inne cele niż piekne zadbane nasze wody szczegół rybne....

Mam nadzieje ze w koncu to pzw się rozpieprzy niech ktoś rozssadny zacznie gospodarować naszymi wodami... albo niech to pzw się zmieni .

Jak trzeba podnieść opłaty to trzeba podnieść , jak trzeba zmienić regulamin to trzeba .
I tyle w temacie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 19.08.2020, 20:48
Mnie to wkurza, że wszędzie w tym PZW kłamią, jeżeli chodzi o kwestie bieżącej działalności PZW. Ja tylko tego się czepiam. To mnie wku...ia niemiłosiernie. Zamiast mówić wędkarzom co i jak wygląda w tym związku, to nieważne która byłaby ekipa u władzy, to kłamie. Po co ?

Mówią że wychodzą do wędkarzy, a z czym wychodzą? Z kłamstwem. Lada dzień IRŚ stanie się jedynym organem uprawnionym do opiniowania operatów rybackich (mamy nowy projekt rozporządzenia Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej w sprawie operatu rybackiego). Ja się pytam obecną ekipę z Zarządu Głównego PZW, co zrobiła, aby zmienić obowiązujące w Polsce prawo jeżeli chodzi o wędkarstwo ? Dostali pismo z ministerstwa (w załączeniu), że mogą zgłaszać uwagi.

Mogli  zgłaszać swoje uwagi dotyczące zmiany obowiązującego w Polsce prawa rybackiego. Mieli teraz szansę. Organizacje rybackie zgłaszały swoje uwagi. Co zrobił Zarząd Główny PZW zarządzany przez niby reformatorów ? Ile zgłosił uwag do zmian prawa rybackiego w Polsce ? ZERO. JEDNO WIELKIE ZERO.

A co mówią na swoich filmikach ? Że państwo nie pozwala, bo oni to wszystko robią, aby tych ryb było więcej. Tylko to państwo nie pozwala i uciska PZW. A co robią, gdy istnieje realna szansa na zmiany polskiego prawa w zakresie chociażby wędkarstwa ? NIC NIE ROBIĄ. Wszędzie tylko kłamią. Ten związek to jedna wielka ściema. I to irytuje mnie najbardziej. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.08.2020, 21:34
Mnie to wkurza, że wszędzie w tym PZW kłamią, jeżeli chodzi o kwestie bieżącej działalności PZW. Ja tylko tego się czepiam. To mnie wku...ia niemiłosiernie. Zamiast mówić wędkarzom co i jak wygląda w tym związku, to nieważne która byłaby ekipa u władzy, to kłamie. Po co ?

Mówią że wychodzą do wędkarzy, a z czym wychodzą? Z kłamstwem. Lada dzień IRŚ stanie się jedynym organem uprawnionym do opiniowania operatów rybackich (mamy nowy projekt rozporządzenia Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej w sprawie operatu rybackiego). Ja się pytam obecną ekipę z Zarządu Głównego PZW, co zrobiła, aby zmienić obowiązujące w Polsce prawo jeżeli chodzi o wędkarstwo ? Dostali pismo z ministerstwa (w załączeniu), że mogą zgłaszać uwagi.

Mogli  zgłaszać swoje uwagi dotyczące zmiany obowiązującego w Polsce prawa rybackiego. Mieli teraz szansę. Organizacje rybackie zgłaszały swoje uwagi. Co zrobił Zarząd Główny PZW zarządzany przez niby reformatorów ? Ile zgłosił uwag do zmian prawa rybackiego w Polsce ? ZERO. JEDNO WIELKIE ZERO.

A co mówią na swoich filmikach ? Że państwo nie pozwala, bo oni to wszystko robią, aby tych ryb było więcej. Tylko to państwo nie pozwala i uciska PZW. A co robią, gdy istnieje realna szansa na zmiany polskiego prawa w zakresie chociażby wędkarstwa ? NIC NIE ROBIĄ. Wszędzie tylko kłamią. Ten związek to jedna wielka ściema. I to irytuje mnie najbardziej.

Po co... kolejny raz pytam , po co....
Są zmiany komu one potrzebne - na bank nie notablą pzw.
A nas zwykłych wedkarzy mają , mieli , i będą mieć w dupie!
Tego nikt i nic nie zmieni ...
Oprócz ogolno polskiej informacji o  bankructwie pzw.

Notablą obecne zasady bardzo pasują .... kasa idzie nie na zarybiania tylko jest wciągana w struktury pzw...

I tyle...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 20.08.2020, 07:54
Mnie to wkurza, że wszędzie w tym PZW kłamią, jeżeli chodzi o kwestie bieżącej działalności PZW. Ja tylko tego się czepiam. To mnie wku...ia niemiłosiernie. Zamiast mówić wędkarzom co i jak wygląda w tym związku, to nieważne która byłaby ekipa u władzy, to kłamie. Po co ?

Mówią że wychodzą do wędkarzy, a z czym wychodzą? Z kłamstwem. Lada dzień IRŚ stanie się jedynym organem uprawnionym do opiniowania operatów rybackich (mamy nowy projekt rozporządzenia Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej w sprawie operatu rybackiego). Ja się pytam obecną ekipę z Zarządu Głównego PZW, co zrobiła, aby zmienić obowiązujące w Polsce prawo jeżeli chodzi o wędkarstwo ? Dostali pismo z ministerstwa (w załączeniu), że mogą zgłaszać uwagi.

Mogli  zgłaszać swoje uwagi dotyczące zmiany obowiązującego w Polsce prawa rybackiego. Mieli teraz szansę. Organizacje rybackie zgłaszały swoje uwagi. Co zrobił Zarząd Główny PZW zarządzany przez niby reformatorów ? Ile zgłosił uwag do zmian prawa rybackiego w Polsce ? ZERO. JEDNO WIELKIE ZERO.

A co mówią na swoich filmikach ? Że państwo nie pozwala, bo oni to wszystko robią, aby tych ryb było więcej. Tylko to państwo nie pozwala i uciska PZW. A co robią, gdy istnieje realna szansa na zmiany polskiego prawa w zakresie chociażby wędkarstwa ? NIC NIE ROBIĄ. Wszędzie tylko kłamią. Ten związek to jedna wielka ściema. I to irytuje mnie najbardziej.


To jest tak bardzo wkurwiające, że człowiekowi odechciewa się działać i chodzić na zebrania. Co z tego, że w moim kole ludzie chcą pracować, popierają NK i zmianę prawa na korzyść wędkarzy, jak na górnych piętrach PZW mają to wszystko w dupie!
Pamiętam, jak się pociłem z radości, gdy Rudnik został szefem... Potem miałem nadzieję, że młody Duraj najpierw ogarnie Bielsko a potem z rozpędu całe PZW. I co? I w pizdu wylądował >:O

I tak jak Arek mówi, na każdym kroku jakaś ściema, jakieś kombinacje, byle odbić piłkę i mieć spokój. To jest to co Maciek napisał, oni zmian nie chcą, bo im pasuje taki stan.

Kiedy ten syf w PZW się skończy? >:O Ja straciłem już nadzieję na zmiany i nie daję wiary twierdzeniom, że tego molocha da się naprawić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.08.2020, 08:35
Panowie, syf jest w Polsce praktycznie wszędzie, nie tylko w PZW. U rybaków również bryndza - patrz Mazury 'cud' natury, gdzie nie ma sensu jechać z wędką... Dlatego trzeba mieć szersze spojrzenie 8)

A co do samego PZW, ludzie muszą zrozumieć wreszcie, że są dwa organizmy - jeden to wędkarze a drugi to działacze. Powstało państwo w państwie i mamy taki ZG zajmujący się działalnością gospodarczą jaką jest sieciowanie. Działacze próbują wmówić nam, że oni i my to jedno. Wg mnie w wielu okręgach jest wprost przeciwnie. Oni pasożytują na wędkarzach, załatwiając swoje sprawy, zrzeszonym w związku wiele nie pomagając. Jak ktoś może pokazać jakie korzyści płyną z wprowadzenia rybaków na Zalew Zegrzyński to chętnie posłucham. Oczywiście bez tych bajek o tym jak to mają wspomóc i zastąpić odłowami brak drapieżnika.

Jak dla mnie droga reform to zrozumienie, że to drugie państwo działaczy należy zlikwidować, tak aby władze związku stanowili ludzie chcący  działać w interesie wędkarzy a nie PZW. Bo to zdecydowanie nie to samo. I nie trzeba wcale wypowiadać wojny IRŚ ale sprawić, aby w Polsce funkcjonowały dwa systemy gospodarki wodami, rybacki i wędkarsko/turystyczny. I to PZW miało wywalczyć 20 lat temu. Nawet sami mogliby dalej stawiać sieci za pomocą GR Suwałki, ważne aby to było wykorzystywane dla dobra wędkarzy a nie działaczy i całej tej ośmiornicy.

Ale wędkarze nie pomagają. Sami cisną na to zby można było jak najwięcej skorzystać na członkostwie w PZW (aby móc zabrać jak najwięcej płacąc jak najmniej), nie rozumieją podstaw gospodarki wodami. Powtórzę niczym zdarta płyta - jeżeli mamy zarybienia karpiem którego się odławia zaraz po wpuszczeniu i jednocześnie pretensje, że zarybienia są zbyt małe, to mamy do czynienia z upadkiem. To jakby ktoś zeżarł ziarno na zasiew i miał pretensje, że na polu niewiele rośnie. Jeden z drugim nie chce pojąć, że zarybienia nie oznaczają, że wpuszcza się duże ryby od razu do zabrania, ale trzeba je podhodować aby urosły (albo płacić wielokrotnie więcej).

Co do SSR - to też jest to głupio zrobione. Bo PZW powinno dysponować własną strażą, która pilnuje tych wód (SSR niech sobie istnieje również). Jeżeli jest to jakiś niezależny twór, to nie rozumiem jak ma być dobrze. To jak udowadniać, że ORMO było dobrą organizacją. CO to za 'pierdolenie na antenie' o RODO w PZW? Jak łamiesz przepisy to nieważne czy ktoś przekazuje dane, po prostu się takiego gościa wywala. Tak właśnie powinno być w PZW, że się oszustów i zatwardziałych kłusoli wywala na zbity pysk. To też by mogli załatwić c na górze gdyby chcieli (likwidacja karty wędkarskiej i kolejne rzeczy). Bo jakoś rybak musi pilnować swoich wód, nieprawdaż? Wynika, że RODO nie pozwoliłoby mu na żadne kontrole nikogo. Na pewno nie po to wprowadzono te przepisy, aby coś takiego zablokować (bo np. można by na tej podstawie odmawiać pokazania legitymacji upoważniającej do zniżki na przejazdy). W UK gdzie RODO obowiązuje póki co, na wodach klubowych muszę pokazywać bailiffom moje dokumenty potwierdzające członkostwo, i jak robię coś nie tak to mają prawo mi zabrać 'książkę' i pozbawić możliwości łowienia, wykluczając, banując dożywotnio czy jak chcą. Ale w Polsce koorva niczego się niby nie da i niczego nie wolno. BO SSR nie może przekazywać danych PZW, o tym, że dany kłusol tam działa na niekorzyść innych :facepalm: To jest Polska, gdzie prawo jest robione pod określone grupy zawodowe czy jakieś biznesy i mamy potem takie potworki. Jak ma byc dobrze, skoro nie można skutecznie walczyć z tymi co łamią notorycznie przepisy? Jeszcze raz - RODO nie po to wprowadzono aby utrudnić wszelkie kontrole i wzmacniać złodziei i kombinatorów, wynika, że u nas można wykpić się w ten sposób na wielu polach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Zbyszek T w 20.08.2020, 09:25
PZW jest do likwidacji.

Scentralizowany, Państwowy ośrodek zarządzania pieniędzmi wędkarzy - to się nie może udać.

Płacę 260 pln / rok i gó___ z tego jest. I tak żeby połowić idę na komercję i bez zająknięcia płacę 20, 30 pln za kilka godzin łowienia.

Jakby były małe, niezależne kluby dzierżawiące wody i dbajce o nie - to za te pieniądze można by zrobić super lux łowiska. I wszyscy byliby zadowoleni.

PZW ma 600 tyś. członków i 200 tyś. ha wód. Czyli 3 wędkarzy na hektar wody.

Czyli na fajne, średniej wielkości, 100 ha jezioro jest 300 wędkarzy.
I tu pieniądze nie byłyby problemem. Przykładowo klub ze składkami po 50 pln na miesiąc. Ja więcej wydaje na komercje, poza składką PZW.
I na takie 100 ha jezioro jest 180 tyś. złotych na rok. To jest już gruba kasa, za którą tak naprawdę można i zadbać wodę, zarybić i w kilka lat zbudować bazę, domek z noclegami, toaletą itd nad brzegiem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 20.08.2020, 10:32
No widzisz Zbyszku - a w jednej ze wspólnot wędkarskich składka za rok wynosi circa 1400 zł. Nie wiem czy jest to faktycznie prawda, ale jeśli tak to dziękuję za bycie członkiem takiem "elyty". Bo wspólnota, która dzierżawi (?) dwa czy też trzy łowiska i to w mało atrakcyjnych miejscach... Dziękuję, wolę opłacić PZW i pojechać na No-Kill w kształcie wanny i tam połowić ryby.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 20.08.2020, 11:20
Rodo srodo.

W 21 wieku pzw nadaje każdemu zrzeszonemu numer unikatowy, jak pesel. Dokument w formie elektronicznej albo papierowej. W trakcie kontroli okazujesz go kontrolerowi i jak coś jest nie tak to albo zabiera książeczke, albo w systemie internetowym "banuje" klienta :)

Nie muszę znać czyjegoś nazwiska, ciąg literek i sprawa załatwiona na miejscu poza rodo. Ale w PZW doczekacie tego za 100 lat. Albo dłużej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 20.08.2020, 12:01
Jakiesz to proste mieć pieniądze....
Ktoś chce miecha:
Robisz limit i płacisz.
Wyliczasz ilość ryb po cenie rynkowej przy wymiarach i limitach zgodnych z regulaminem łowiska...
Plus koszty operacyjne za rok plus ryczałt za czyn - ktoś chce robi czyn inni nie robią kasa przepada.
Namój gust aby sytuacja miała ekonomie to koszt okolo 700zł przy nożliwości zabrania 10 ryb w wadze 2 kg czyli 20 kg razy 15zł = 300zł
Sie wzróci....
Reszta płynie na statut.

Z kasy można powolać straż wewnątrz okręgową.
I oni bedą kontrolować status regulaminu.

Wszystko można...
Tylko trzeba chcieć....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Moskvicz w 20.08.2020, 15:47
Wiecie co, a ja wam powiem tak.
Jeżdżę w ostatnim czasie nad dziką, ale (na szczęście) zamkniętą dla większości wodę. Nikt tego łowiska nie zarybia.

Wiecie ile jest tam ryby? Naprawdę sporo.

Nie ma nad tym władzy PZW, nie ma tam tłumu mięsożernych leśnych dziadków. I ryba jest. To także (oprócz PZW) jest problemem polskich wód. Do przemyślenia.



A ZG PZW do zaorania, tam się nawet przebić nie da bo leśne dziadki wszystko obsadziły. Szkoda, że korony im nikt nie wręczył :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.08.2020, 16:59
Jakiesz to proste mieć pieniądze....
Ktoś chce miecha:
Robisz limit i płacisz.
Wyliczasz ilość ryb po cenie rynkowej przy wymiarach i limitach zgodnych z regulaminem łowiska...
Plus koszty operacyjne za rok plus ryczałt za czyn - ktoś chce robi czyn inni nie robią kasa przepada.
Namój gust aby sytuacja miała ekonomie to koszt okolo 700zł przy nożliwości zabrania 10 ryb w wadze 2 kg czyli 20 kg razy 15zł = 300zł
Sie wzróci....
Reszta płynie na statut.

Z kasy można powolać straż wewnątrz okręgową.
I oni bedą kontrolować status regulaminu.

Wszystko można...
Tylko trzeba chcieć....
Wtedy będą pieniądze na ryby, wody, strażników. A nie będzie pieniędzy dla działaczy. Kto ma wprowadzić zmiany? Działacze? Wolne żarty...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 20.08.2020, 17:01
Jakiesz to proste mieć pieniądze....
Ktoś chce miecha:
Robisz limit i płacisz.
Wyliczasz ilość ryb po cenie rynkowej przy wymiarach i limitach zgodnych z regulaminem łowiska...
Plus koszty operacyjne za rok plus ryczałt za czyn - ktoś chce robi czyn inni nie robią kasa przepada.
Namój gust aby sytuacja miała ekonomie to koszt okolo 700zł przy nożliwości zabrania 10 ryb w wadze 2 kg czyli 20 kg razy 15zł = 300zł
Sie wzróci....
Reszta płynie na statut.

Z kasy można powolać straż wewnątrz okręgową.
I oni bedą kontrolować status regulaminu.

Wszystko można...
Tylko trzeba chcieć....
Wtedy będą pieniądze na ryby, wody, strażników. A nie będzie pieniędzy dla działaczy. Kto ma wprowadzić zmiany? Działacze? Wolne żarty...

Ja uważam że z biegiem czasu rynek i ekonomia....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 20.08.2020, 17:40
Rynek i ekonomia. Hmm... Jeśli nadal tak będzie (mityczne zarybienia, odłowy, z kapelusza inwestycje), to sądzę, że zacznie się coraz większa presja na tworzenie stowarzyszeń/kół itp., które to zaczną wypierać PZW z "opieki" czy też dzierżawy wód, które ma pod swoją egidą. Pytanie: co wtedy? Czy nadal nie będą widzieć problemu, czy może to uderzy ich po kieszeni, wskutek zmniejszonej ilości zrzeszonych wędkarzy. A tym samym mniejsze pieniądze ze składek. Sobie nie odejmą. Ucierpią albo zarybienia, albo kolejne zbiorniki zmienią dzierżawcę/właściciela.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 20.08.2020, 18:23
..................... stowarzyszeń/kół itp., które to zaczną wypierać PZW z "opieki" czy też dzierżawy wód, które ma pod swoją egidą. Pytanie: co wtedy? Czy nadal nie będą widzieć problemu..........................
Skoro już działa sporo stowarzyszeń wędkarskich na fajnych wodach i tzw. władze PZW tego nie widzą to marna nadzieja, że kiedykolwiek spostrzegą ten, dla nich, problem. Zdechną a nie zareagują bo po prostu to jest poza ich możliwościami percepcji. Najgorsze jest to, że jakimiś pokrętnymi drogami uzyskują niby mandat do rządzenia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.08.2020, 18:37
Widzą to doskonale. I robią wszystko, by zachować monopol. To jedyne w sumie, co robią.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.08.2020, 19:12
Rodo srodo.

W 21 wieku pzw nadaje każdemu zrzeszonemu numer unikatowy, jak pesel. Dokument w formie elektronicznej albo papierowej. W trakcie kontroli okazujesz go kontrolerowi i jak coś jest nie tak to albo zabiera książeczke, albo w systemie internetowym "banuje" klienta :)

Nie muszę znać czyjegoś nazwiska, ciąg literek i sprawa załatwiona na miejscu poza rodo. Ale w PZW doczekacie tego za 100 lat. Albo dłużej.

Jakie ograniczenia wynikające z RODO ?


https://www.arslege.pl/przetwarzanie-informacji-przez-spoleczna-straz-rybacka/k977/a120447/


art. 24a

1.Społeczna Straż Rybacka w celu realizacji ustawowych zadań jest uprawniona do przetwarzania informacji, w tym danych osobowych, z wyłączeniem danych ujawniających pochodzenie rasowe, etniczne, poglądy polityczne, przekonania religijne, światopoglądowe, przynależność do związków zawodowych oraz przetwarzania danych genetycznych lub danych biometrycznych w celu jednoznacznego zidentyfikowania osoby fizycznej, danych dotyczących zdrowia lub danych dotyczących seksualności i orientacji seksualnej osoby fizycznej.
2. Społeczna Straż Rybacka może przetwarzać dane osobowe bez wiedzy i zgody osoby, której dane dotyczą, w celu realizacji swoich ustawowych zadań.
3. Administratorem danych osobowych przetwarzanych w celach, o których mowa w art. 1 zakres regulacji ustawy pkt 1 ustawy z dnia 14 grudnia 2018 r. o ochronie danych osobowych przetwarzanych w związku z zapobieganiem i zwalczaniem przestępczości, jest komendant właściwej jednostki Społecznej Straży Rybackiej.


https://www.arslege.pl/przetwarzanie-informacji-przez-panstwowa-straz-rybacka/k977/a120443/

art. 22a

1. Państwowa Straż Rybacka w celu realizacji ustawowych zadań jest uprawniona do przetwarzania informacji, w tym danych osobowych, z wyłączeniem danych ujawniających pochodzenie rasowe lub etniczne, poglądy polityczne, przekonania religijne lub światopoglądowe lub przynależność do związków zawodowych oraz przetwarzania danych genetycznych lub danych biometrycznych w celu jednoznacznego zidentyfikowania osoby fizycznej, danych dotyczących zdrowia lub danych dotyczących seksualności i orientacji seksualnej osoby fizycznej.
2. Państwowa Straż Rybacka może przetwarzać dane osobowe bez wiedzy i zgody osoby, której dane dotyczą, w celu realizacji swoich ustawowych zadań.
3. Administratorem danych osobowych przetwarzanych w celach, o których mowa w art. 1 zakres regulacji ustawy pkt 1 ustawy z dnia 14 grudnia 2018 r. o ochronie danych osobowych przetwarzanych w związku z zapobieganiem i zwalczaniem przestępczości (Dz. U. z 2019 r. poz. 125), jest komendant wojewódzki Państwowej Straży Rybackiej.
4. Państwowa Straż Rybacka w celu realizacji zadań ustawowych, w szczególności dotyczących wykrywania i zwalczania przestępstw lub wykroczeń oraz identyfikacji osób w ramach wykonywanych czynności, jest uprawniona do uzyskiwania informacji, w tym danych osobowych, od innych służb, instytucji państwowych oraz organów władzy publicznej, w szczególności:
1) gromadzonych w zbiorach danych lub rejestrach prowadzonych przez te podmioty;
2) uzyskanych w wyniku wykonywania swoich zadań ustawowych przez te podmioty.
5. W przypadku, o którym mowa w ust. 4, służby, instytucje państwowe oraz organy władzy publicznej są obowiązane do nieodpłatnego udostępnienia Państwowej Straży Rybackiej informacji, w tym danych osobowych.
6. Służby, instytucje państwowe oraz organy władzy publicznej administrujące zbiorami danych lub rejestrami, o których mowa w ust. 4 pkt 1, mogą wyrazić zgodę na udostępnianie za pomocą urządzeń telekomunikacyjnych (teletransmisji) informacji zgromadzonych w tych zbiorach lub rejestrach jednostkom organizacyjnym Państwowej Straży Rybackiej bez konieczności składania pisemnych wniosków w postaci papierowej lub elektronicznej, jeżeli jednostki te spełniają łącznie następujące warunki:
1) posiadają urządzenia umożliwiające odnotowanie w systemie kto, kiedy, w jakim celu oraz jakie dane uzyskał;
2) posiadają zabezpieczenia techniczne i organizacyjne uniemożliwiające wykorzystanie informacji, w tym danych osobowych, niezgodnie z celem ich uzyskania;
3) jest to uzasadnione specyfiką lub zakresem wykonywania zadań albo prowadzonej działalności.



https://www.arslege.pl/przetwarzanie-przez-panstwowa-straz-rybacka-informacji-dotyczacych-kandydatow-do-sluzby-oraz-funkcjonariuszy/k977/a120445/

1. Państwowa Straż Rybacka jest uprawniona do przetwarzania informacji, w tym danych osobowych, w zakresie niezbędnym do prowadzenia postępowań kwalifikacyjnych do służby w Państwowej Straży Rybackiej, przenoszenia do służby w Państwowej Straży Rybackiej oraz w zakresie wynikającym z przebiegu stosunku służbowego funkcjonariuszy Państwowej Straży Rybackiej, także po jego ustaniu, w tym ma prawo przetwarzać dane osobowe, o których mowa w art. 9 (przetwarzanie szczególnych kategorii danych osobowych) i art. 10 (przetwarzanie danych osobowych dotyczących wyroków skazujących i naruszeń prawa rozporządzenia (UE) 2016/679), z wyłączeniem danych dotyczących kodu genetycznego oraz danych daktyloskopijnych.
2. Do przetwarzania danych osobowych, o których mowa w ust. 1, nie stosuje się art. 13 (informacje podawane w przypadku zbierania danych od osoby, której dane dotyczą) ust. 1 lit. d i e oraz art. 16 (prawo do sprostowania danych) rozporządzenia (UE) 2016/679 w zakresie, w jakim przepisy szczególne przewidują odrębny tryb sprostowania. Zabezpieczenie przetwarzania danych osobowych polega co najmniej na dopuszczeniu do ich przetwarzania wyłącznie pracowników posiadających pisemne upoważnienie wydane przez administratora danych oraz pisemnym zobowiązaniu pracowników do zachowania przetwarzanych danych w poufności.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 20.08.2020, 19:33
Ostatnio usłyszałem, że przeszła okręgowi Tarnów koło nosa okazja, by wziąć w dzierżawę kolejny zbiornik powstały po eksploatacji kruszyw. Zbiornik w bezpośrednim sąsiedztwie łowiska S-2. Nim się zorientowali, że można to wydzierżawić, zbiornik kupił (?) prywatny inwestor, ogrodził i się śmieje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.08.2020, 19:43
Mam nadzieję, że kiedyś też się tak będę śmiał. Wielu z Was będzie wtedy śmiało się ze mną ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.08.2020, 22:05

Skoro już działa sporo stowarzyszeń wędkarskich na fajnych wodach i tzw. władze PZW tego nie widzą to marna nadzieja, że kiedykolwiek spostrzegą ten, dla nich, problem. Zdechną a nie zareagują bo po prostu to jest poza ich możliwościami percepcji. Najgorsze jest to, że jakimiś pokrętnymi drogami uzyskują niby mandat do rządzenia.

Wg mnie najbardziej tragiczne jest to, że wędkarze nie rozumieją w jaki sposób swoim nic nierobieniem wspierają sitwę. Mamy w PZW od lat ludzi nastawionych aby się nachapać, niewiele wspólnego mających z samym wędkarstwem. Więc nie ma co liczyć na to, że oni nam zaoferują coś na wzór francuski, brytyjski czy 'chociażby' czeski. Dziwimy się, że kura nie lata? Rozumiem takie dywagacje przez jakiś czas, ale ciągle?

Wg mnie trzeba zrozumieć, że to nie PZW jest złe same w sobie ale zły jest sposób w jaki ono działa. Sitwa stworzyła ośmiornicę, która przeżera masę kasy, jest wiele projektów nie mających z wędkarstwem i interesem wędkarzy wiele wspólnego, jak smażalnie czy odłowy sieciowe. I przerażające jest to, że to wciąż trwa. Sami wędkarze zaś nie widzą co jest złe. Tego chociażby, że nie potrafią zrozumieć jak ważny jest wybór władz, że droga tu prowadzi przez wybór odpowiednich delegatów w kołach. Że jak się ma kiepskie koło, to trzeba się przenieść do dobrego, aby osłabiać sitwę a nie ją wzmacniać. Bo prawda jest taka, że milczenie oznacza zgodę. A wędkarze milczą, bo nie głosują, nie chodzą na zebrania, większość należy do kół gdzie wygodnie jest im opłacać składki, i tylko dlatego tam należą. Dlatego wciąż jest źle i koło się zamyka.

Wg mnie podstawą jest sprawienie aby sprawami wędkarzy zajmowali się ludzie którzy chcą działać w interesie wędkarzy. Jeżeli takich nie ma, to każda organizacja będzie zmierzać na manowce, nie ważne czy PZW czy stowarzyszenie. Już sama sprawa organizacji wyczynu pokazuje, że u nas nie rozumie się po co wyczyn jest. Wąsatej sitwie się wydaje, ze ma być kolejna dyscyplina na wzór olimpijski, wybór ekipy na zawody międzynarodowe w szeregu eliminacji i GP. A tu reprezentacja na MŚ czy ME ma być pokłosiem wyczynu, najważniejsze jest zachęcenie do rywalizacji jak największej liczby wędkarzy. Ma być jak najwięcej zawodów z jak najlepszymi nagrodami a nie robienie jakieś pantomimy z regulaminem, który wyklucza popularność takiej 'dyscypliny'. Branie regulaminu z MŚ jest po prostu nierozsądne i pokazuje, że zarządzający nie rozumieją po co jest 'sport'. Tak jak popularyzacja piłki nożnej czy biegania nie ma służyć stworzeniu ekipy na MŚ czy na olimpiadę. Gdyby wyczyn był bardzo popularny, to by i wody były pod niego przygotowywane, i mielibyśmy wysyp łowisk sportowych czyli no kill, z rybostanem podobnych do komercji. Do PZW należałoby wiele osób, bo by się im to po prostu opłacało. Tak jak w Opolu - gdzie nie należeć do PZW jest po prostu głupotą, bo za 300 zeta ma się dostęp do masy wód, z kilkunastoma wodami no kill włącznie.

Czy można narzekać na PZW Opole? A może należy się przyjrzeć dlaczego oni 'mają'? Co ciekawe to okręg który ma wiele wspólnego z okręgiem mazowieckim, bo ma wiele wód podobnego typu - są tu trzy zaporówki, są duże rzeki. Jakoś nie trzeba ich ratować rybakami i smażalniami, są za to wręcz kopalnią złota dla okręgu, bo taka Turawa przyciąga wędkarzy z całej Polski, którzy płacą za łowienie, bo jest tam co łowić. Przecież to samo mogłoby być z Zalewem Zegrzyńskim :) Kwestia kto tam rządzi i jakie ma aspiracje na wysokość zarobków oraz koneksje. A to, że Opole jest dobre, to 'przypadek przy pracy'. Bo karpiarze się zebrali aby zadbać o swoje wody i to uczynili, przejmując władzę w jednym kole, potem w następnych i tak wyszło. Do tego ktoś tam miał dużo bardzo oleju w głowie i pomyślał, że droga do sukcesu to nie tylko dbanie o siebie, ale i o innych. Dlatego obok wody no kill jest zazwyczaj woda, gdzie się ryby zabiera i tam trafiają nadwyżki zarybień, których nie potrzebuje woda no kill. Niby szczegół ale jaki ważny! Wielu reformatorów tego nie rozumie, jak chociażby ci spinningiści, co są przeciwko karpiowi. Nie rozumieją, że dzięki tej rybie można zdjąć presję z gatunków cennych, zas połączenie sił z karpiarzami da tylko pozytywne owoce praktycznie. Wolą robić wojnę domową i pitolić swoje pseudoracje, bez konkretnej argumentacji. Bo do mnie póki co przemawia to, że zdecydowana większość wód no  kill to inicjatywa karpiarzy, spinningiści zaś tylko potrafią buczeć, efektów brak (oprócz tych co się zrzeszają aby bronić danych rzek pstrągowych czy trociowych).

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Moskvicz w 21.08.2020, 08:41

Skoro już działa sporo stowarzyszeń wędkarskich na fajnych wodach i tzw. władze PZW tego nie widzą to marna nadzieja, że kiedykolwiek spostrzegą ten, dla nich, problem. Zdechną a nie zareagują bo po prostu to jest poza ich możliwościami percepcji. Najgorsze jest to, że jakimiś pokrętnymi drogami uzyskują niby mandat do rządzenia.

Wg mnie najbardziej tragiczne jest to, że wędkarze nie rozumieją w jaki sposób swoim nic nierobieniem wspierają sitwę. Mamy w PZW od lat ludzi nastawionych aby się nachapać, niewiele wspólnego mających z samym wędkarstwem. Więc nie ma co liczyć na to, że oni nam zaoferują coś na wzór francuski, brytyjski czy 'chociażby' czeski. Dziwimy się, że kura nie lata? Rozumiem takie dywagacje przez jakiś czas, ale ciągle?

Wg mnie trzeba zrozumieć, że to nie PZW jest złe same w sobie ale zły jest sposób w jaki ono działa. Sitwa stworzyła ośmiornicę, która przeżera masę kasy, jest wiele projektów nie mających z wędkarstwem i interesem wędkarzy wiele wspólnego, jak smażalnie czy odłowy sieciowe. I przerażające jest to, że to wciąż trwa. Sami wędkarze zaś nie widzą co jest złe. Tego chociażby, że nie potrafią zrozumieć jak ważny jest wybór władz, że droga tu prowadzi przez wybór odpowiednich delegatów w kołach. Że jak się ma kiepskie koło, to trzeba się przenieść do dobrego, aby osłabiać sitwę a nie ją wzmacniać. Bo prawda jest taka, że milczenie oznacza zgodę. A wędkarze milczą, bo nie głosują, nie chodzą na zebrania, większość należy do kół gdzie wygodnie jest im opłacać składki, i tylko dlatego tam należą. Dlatego wciąż jest źle i koło się zamyka.

Wg mnie podstawą jest sprawienie aby sprawami wędkarzy zajmowali się ludzie którzy chcą działać w interesie wędkarzy. Jeżeli takich nie ma, to każda organizacja będzie zmierzać na manowce, nie ważne czy PZW czy stowarzyszenie. Już sama sprawa organizacji wyczynu pokazuje, że u nas nie rozumie się po co wyczyn jest. Wąsatej sitwie się wydaje, ze ma być kolejna dyscyplina na wzór olimpijski, wybór ekipy na zawody międzynarodowe w szeregu eliminacji i GP. A tu reprezentacja na MŚ czy ME ma być pokłosiem wyczynu, najważniejsze jest zachęcenie do rywalizacji jak największej liczby wędkarzy. Ma być jak najwięcej zawodów z jak najlepszymi nagrodami a nie robienie jakieś pantomimy z regulaminem, który wyklucza popularność takiej 'dyscypliny'. Branie regulaminu z MŚ jest po prostu nierozsądne i pokazuje, że zarządzający nie rozumieją po co jest 'sport'. Tak jak popularyzacja piłki nożnej czy biegania nie ma służyć stworzeniu ekipy na MŚ czy na olimpiadę. Gdyby wyczyn był bardzo popularny, to by i wody były pod niego przygotowywane, i mielibyśmy wysyp łowisk sportowych czyli no kill, z rybostanem podobnych do komercji. Do PZW należałoby wiele osób, bo by się im to po prostu opłacało. Tak jak w Opolu - gdzie nie należeć do PZW jest po prostu głupotą, bo za 300 zeta ma się dostęp do masy wód, z kilkunastoma wodami no kill włącznie.

Czy można narzekać na PZW Opole? A może należy się przyjrzeć dlaczego oni 'mają'? Co ciekawe to okręg który ma wiele wspólnego z okręgiem mazowieckim, bo ma wiele wód podobnego typu - są tu trzy zaporówki, są duże rzeki. Jakoś nie trzeba ich ratować rybakami i smażalniami, są za to wręcz kopalnią złota dla okręgu, bo taka Turawa przyciąga wędkarzy z całej Polski, którzy płacą za łowienie, bo jest tam co łowić. Przecież to samo mogłoby być z Zalewem Zegrzyńskim :) Kwestia kto tam rządzi i jakie ma aspiracje na wysokość zarobków oraz koneksje. A to, że Opole jest dobre, to 'przypadek przy pracy'. Bo karpiarze się zebrali aby zadbać o swoje wody i to uczynili, przejmując władzę w jednym kole, potem w następnych i tak wyszło. Do tego ktoś tam miał dużo bardzo oleju w głowie i pomyślał, że droga do sukcesu to nie tylko dbanie o siebie, ale i o innych. Dlatego obok wody no kill jest zazwyczaj woda, gdzie się ryby zabiera i tam trafiają nadwyżki zarybień, których nie potrzebuje woda no kill. Niby szczegół ale jaki ważny! Wielu reformatorów tego nie rozumie, jak chociażby ci spinningiści, co są przeciwko karpiowi. Nie rozumieją, że dzięki tej rybie można zdjąć presję z gatunków cennych, zas połączenie sił z karpiarzami da tylko pozytywne owoce praktycznie. Wolą robić wojnę domową i pitolić swoje pseudoracje, bez konkretnej argumentacji. Bo do mnie póki co przemawia to, że zdecydowana większość wód no  kill to inicjatywa karpiarzy, spinningiści zaś tylko potrafią buczeć, efektów brak (oprócz tych co się zrzeszają aby bronić danych rzek pstrągowych czy trociowych).

wiesz, ogólnie większość szczebiocze tylko zębami nic nie robiąc. Przez 3 lata byłem gospodarzem w kole PZW. Mieliśmy inicjatywę, ale bez wsparcia lokalnych wędkarzy to można się o kant d...y podrapać.
Chcieliśmy zrobić łowisko no kill to leśne dziadki podniosły lament. Zarybiliśmy wodę amurem (prawie pół tony!) to sąsiednie koło (to są dopiero mięsiarze pieprzeni) wybrało całą zarybieniówkę w miesiąc? Na telefony się zmieniali :D

Jak już pisałem wyżej, wśród wędkarzy jest niestety ogromna populacja leśnych dziadków i narzekaczy. I oni też sporo zmian w kołach blokują.


O niezabieraniu ryb z łowiska przez jakiś czas z grzeczności nie wspomnę ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: RysiekS w 21.08.2020, 09:30
Koło nr II w Kielcach zarządza zbiornikiem Chańcza który jest 60km od Kielc. Dostęp do niego jest jak na komercji. Trudny dojazd, wszędzie pogrodzone, opłaty za parking od 10-20zł. Ryb jak na lekarstwo, zjeżdżają całe tabuny ludzi z całej Polski, łowią, piją i co na wędce to na patelnię. Jest w pobliżu kilka kół, które chętnie by go przejęły. Znikomy procent wędkarzy z Kielc czy okolic tam jeździ. W koło Kielc jest natomiast dużo zbiorników należących do wód PZW lecz bezpańskich. Czy nie można by się nimi zaopiekować? Zrobić coś dla siebie? Dla ludzi którzy płacą składki, a nie mają możliwości łowienia na swoim zbiorniku? Ale po co. Kto ich sprawdzi co oni tam robią, zarybiają czy tylko o tym piszą itp.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Adam M w 21.08.2020, 15:29
https://www.facebook.com/groups/168085670509592/permalink/636424753675679/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Adam M w 21.08.2020, 15:30
Dobre,Niemiec za 22 euro ma pozwolenie na wędkowanie w Pl na wszystkich wodach
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.08.2020, 15:34
"pomoc osobą" :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MetiusMate w 05.09.2020, 22:05
Panowie zapraszam do naszego okręgu w Toruniu.
Widać że ryb szlachetnych jest co nie miara w naszych wodach. O Troci w styczniu z Drwęcy juz mogę zapomnieć :( :(
Drwęca.... 900kg :) :) :)

Plik do pobrania ze strony.
http://www.pzw.torun.pl/wszystkie/odlowy-tarlakow-jesien-2020/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Zembro w 07.09.2020, 10:39
Co o tym myślicie?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 07.09.2020, 12:41
Ja krótko - " Idą wybory " 


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 07.09.2020, 13:11
Dobre,Niemiec za 22 euro ma pozwolenie na wędkowanie w Pl na wszystkich wodach
Polak to szmaciarz, gumofilc i zupełnie ktoś nie pożądany bo mu dupy tak nie idzie li==zać jak niemcowi to musi bulić zaporowe kwoty bo to nie SWÓJ a obcy dla PZW jest jak widać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 07.09.2020, 13:39
Nie mam zamiaru nikogo bronić ale piszmy konkrety: opłata 25 euro  . Żeby była jasność pierwsza umowa była w 2006 r., a tutaj podpisana umowa w 2012r., czyli dzisiaj po 8 latach nikt nie zgłaszał nieścisłosci , zobaczcie kto podpisał :)
http://www.pzw.torun.pl/wp-content/uploads/2012/12/porozumienie-polsko-niemieckie-wersja-polska.pdf
a teraz po 14 latach od podpisania pierwszej umowy,  czy prawie 8  latach  osoba która osobiście  podpisała stwierdza że to nie w porządku w stosunku do Polskich wędkarzy. ???
Kampania wyborcza rozpoczęta - tyle w temacie. :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: RysiekS w 07.09.2020, 13:54
Narzekają na poprzedników, których kiedyś sami wybrali, popierali. Potem mówią w wywiadzie, sami ich wybraliście. Czyżby to dotyczyło tylko tych na dole? Oni nie wybierali? Przecież zarządu główne my nie wybieramy. Ale ci na górze zawsze tak mówią. Dużo i pięknie, ale tylko mówią. Z robieniem czegokolwiek jest już o wiele gorzej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 07.09.2020, 14:25
Nie mam zamiaru nikogo bronić ale piszmy konkrety: opłata 25 euro  . Żeby była jasność pierwsza umowa była w 2006 r., a tutaj podpisana umowa w 2012r., czyli dzisiaj po 8 latach nikt nie zgłaszał nieścisłosci , zobaczcie kto podpisał :)
http://www.pzw.torun.pl/wp-content/uploads/2012/12/porozumienie-polsko-niemieckie-wersja-polska.pdf
a teraz po 14 latach od podpisania pierwszej umowy,  czy prawie 8  latach  osoba która osobiście  podpisała stwierdza że to nie w porządku w stosunku do Polskich wędkarzy. ???
Kampania wyborcza rozpoczęta - tyle w temacie. :)

Dzisiaj słuchałem Panów z tego filmiku jadąc autem i po tym co wrzucasz widzę, że w ZG PZW nic się nie zmienia. Z jednej strony wypowiada się tam Pan, który promował ograniczenie praw wędkarzy w ordynacji wyborczej, a z drugiej strony Pan, który po latach odkrywa spisek niemiecko-polski, ale jakoś już nie pamięta, że sam podpisał na niego zgodę ;D ;D :facepalm:

Lista jezior jakie za kadencji tego ZG PZW zostały wyłączone z odłowów sieciowych (gdzie doszło do zmian operatów rybackich z woli działaczy ZG PZW pod których podlega Gospodarstwo Rybackie w Suwałkach) też powala. Można je policzyć na palcach jednej ręki. Kłamczuszki. Jak ja nie cierpię tego jak się publicznie oszukuje ludzi >:O  Jedni warci drugich. Jedyna słuszna uwaga to wybory w kołach i konieczność zmian....np. takich Panów jak Ci z filmu, bo to że wróci stara gwardia oznaczać będzie to samo co teraz, czyli jedną wielką lipę w zarządzaniu całością PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 07.09.2020, 16:13
Narzekają na poprzedników, których kiedyś sami wybrali, popierali. Potem mówią w wywiadzie, sami ich wybraliście. Czyżby to dotyczyło tylko tych na dole? Oni nie wybierali? Przecież zarządu główne my nie wybieramy. Ale ci na górze zawsze tak mówią. Dużo i pięknie, ale tylko mówią. Z robieniem czegokolwiek jest już o wiele gorzej.
Kolego oni nikogo nie wybierali oni są w Zarządzie przynajmniej od 2 kadencji :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.09.2020, 13:03
Dobre,Niemiec za 22 euro ma pozwolenie na wędkowanie w Pl na wszystkich wodach
Polak to szmaciarz, gumofilc i zupełnie ktoś nie pożądany bo mu dupy tak nie idzie li==zać jak niemcowi to musi bulić zaporowe kwoty bo to nie SWÓJ a obcy dla PZW jest jak widać.

Piszesz serio czy masz szczyt depresji? 8) Kaman, ilu Niemców łowi w Polsce na wodach PZW? Przecież dla nich nie ma za bardzo sensu jechać na ryby do Polski (oprócz komercji), no chyba żeby poćwiczyć robienie blanków albo pooglądać sterty śmieci i być naocznym świadkiem dewastacji wód.

W Polsce w odniesieniu do wędkarstwa mało rzeczy jest logicznych lub dobrze działających. Mamy wciąż prawodawstwo i zasady rodem z PRL-u plus wędkarzy ciemnych jak tabaka w rogu i takie efekty...

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.09.2020, 11:24
Nie rozumiem w którą stronę to wszystko zmierza....

PZW ,PSR , SSR .....

cyt. z fejsa z grupy SWP NASZE WODY

Ważą się losy związane z ochroną naszych Polskich wód. Strażnicy SSR chcą być niezależni od uprawnionych do rybactwa! (PZW) Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Wody Polskie Prawo i Sprawiedliwość
Na naszej prywatnej grupie „SSR Społeczna Straż Rybacka z całej Polski” liczącej 1800 członków, znajdują się Komendanci i Strażnicy SSR z całego kraju. (warto mieć na uwadze, że w skali kraju mamy około 300 strażników etatowej Państwowej Straży Rybackiej)
Dnia 30 stycznia 2019 tworzyliśmy ankietę w związku z zależnością SSR od PZW ponieważ niejednokrotnie PZW w skali kraju, przyczyniał się do rozbicia niewygodnych dla siebie straży (usuwając niewygodnych komendantów, wstawiając na ich miejsce swoich ludzi i czyniąc je podległymi), rozbite straże działały zgodnie z zapisami ustawy i regulaminów, co jak się okazywało działało na niekorzyść PZW ukazując patologię tam występującą. Ich niezależność była nie na rękę władzom Polskiego Związku Wędkarskiego i tak powinno być! Strażnicy Ochrony wód mają sprawować kontrolę nie tylko nad wędkarzami ale również nad uprawionymi do rybactwa! (PZW i innymi) Obecnie PZW marzy o utworzeniu straży uprawnionego do Rybactwa (swojej) do tego aby była umocowana w ustawie, rzecz jasna utworzenie takiej straży i jej funkcjonowanie będzie miało znamiona korupcjogenne.
Pytanie w utworzonej ankiecie brzmiało: Czy SSR powinna być zależna, czy niezależna od użytkowników rybackich?
415 głosów: Powinna być niezależna
11 głosów: Powinna być zależna
Czy PZW powinno mieć swoją straż? Czy to logiczne kontrolować samego siebie? Czy nagle znalazły się pieniądze na straż PZW podczas gdy brakuje na zarybienia i dofinansowanie SSR? Jaki jest ukryty powód powołania własnej Straży PZW? Zapraszamy do dyskusji / wyrażania opinii.
Naszym najwyższym celem jest to, aby gospodarka nad naszymi wodami była prowadzona w sposób racjonalny (równowaga biologiczna) Obecnie poprawności prowadzenia gospodarki, sprawdzana jest głównie w dokumentacjach  i nie przynosi pozytywnych rezultatów, gospodarka na wodach należących do Skarbu Państwa mimo kontroli, prowadzona jest w sposób nieracjonalny, o czym świadczy rybostan naszych polskich wód, nie mający nic wspólnego z równowagą biologiczną. Do nadzorowania tego o czym piszemy potrzebni są niezależni pracownicy terenowi, którzy będą również inwentaryzowali potoki i rzeki należące do Skarbu Państwa, w celu wynajdowania różnego rodzaju nieprawidłowości, związanych z nielegalnym odprowadzeniem ścieków, nielegalnymi pracami w naszych wodach. Polskie wody wymagają natychmiastowej ochrony.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.09.2020, 11:44
Powrót do komuny się szykuje? Bo nie rozumiem na co komu niezależna od PZW straż. Co to za idiotyzmy? Przecież to logiczne, że wód ma pilnować ten co nimi zarządza a nie jakaś grupa pod wezwaniem. Czyli co, SSR ma kontrolować wody państwowe wg jakich kryteriów? Regulaminu jaki ma PZW? Bo rozumiem, że na wodach stowarzyszenia będą sprawdzać wędkarzy wg regulaminu tegoż stowarzyszenia? ;D ;D ;D

Komuś się coś pomyliło chyba :) Jak PZW nie chroni dobrze wód to trzeba to załatwiać poprzez PZW a nie jakimiś dziwnymi sposobami. Nie ma mowy aby o tym aby zdrowym był układ, w którym SSR decyduje jak ma wyglądać ochrona wód, które dzierżawi związek wędkarski, stowarzyszenie czy rybak. Oni powinni działać jak już tylko za porozumieniem z tym, co wodę użytkuje. Bez tego mamy jakąś anarchię plus kolejne komplikowanie sobie życia.

Ale chyba komuś to nie odpowiada w tej fundacji. A ta ankieta to jakiś absurd i ogólny śmiech na sali ;D Lenin wiecznie żywy czyli komuno wróć. SSR będzie decydował jak użytkownik ma chronić wody, kabaret po prostu ;D ;D ;D
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.09.2020, 11:51
Jak dla mnie temat jest wogóle z dupy.....

Obecnie : kandydatów na strażników SSR - szkoli PSR
Kase w większości mają z pzw
Nominacje na komendanta daje pzw
SSR sprawdza wędkarzy na podstawie regulaminu pzw
SSR działa na wodach PZW.

Jaki osobny byt...
Jak niezależność .....

Ludzie o co chodzi???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: RysiekS w 09.09.2020, 14:16
Czym bardziej zawiłe procedury, więcej pomagierów, pośredników, tym łatwiej i więcej kasy można przekręcić. Gdyby było normalnie, wszystko byłoby zbyt przejrzyste.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.09.2020, 14:31
A mnie taka straż niezależna od PZW wcale by nie przeszkadzała. Rozumiem argumenty, że oczywiście to PZW zarządza i PZW ma chronić.

Tylko jakoś w policji czy innych tego typu agencjach jest tzw. "Wydziały spraw wewnętrznych", który jest bytem niezależnym, by właśnie wychwytywać przekręty. Bo kto ma kontrolować kontrolującego, jeśli właśnie nie jakiś byt niezależny?

Takie moje luźne przemyślenia...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.09.2020, 15:00
Ech. Podam Wam przykłady, bo żyjecie w wyidealizowanym świecie, szczególnie Ty Lucjan. Mam kontakt z wieloma SSR z całej Polski. Pomagam różnym komendantom. Z racji tego, że wiem jak skutecznie bronić kłusoli, to wiem też jak skutecznie ich ścigać :) Na Mazurach to jest taka patologia, że np. PSR dorabia sobie zatrudniona przez ...gospodarstwa rybackie :facepalm:  Okręgi PZW wręcz walczą tam z SSR. Teraz Lucjan napisze, że wystarczy zrobić to, to i to. A no nie. Skala patologii w PZW jest ogromna w całej Polsce, jeżeli chodzi o ochronę wód.

I teraz są w Polsce bardzo skuteczne SSR-ki łapiące kłusoli systematycznie. I Lucjan PZW nie jest idealne, tak jak to Ty przedstawiasz, że trzeba zrobić to, to i to. Na razie to mało komu się cokolwiek chce robić, tym bardziej zapieprzać w SSR. Wiem, bo mam na co dzień kontakt z północą Polski, jej środkową częścią, jak i południem, jeżeli chodzi o SSR. I ochrona ryb w PZW to jest jedna wielka kupa. Gdyby nie kilku zapaleńców, którym chce się chronić ryby poświęcając swój wolny czas i pieniądze, to nie byłoby w ogóle ryb, bo zawodowi kłusole i kormorany w gumofilcach zabierałyby wszystko jak leci. Jak ktoś mówi, że PZW daje na ochronę ryb, to nie ma pojęcia o czym mówi ;D Tyle co PZW daje na SSR to jest śmiech na sali ;D  I już to widzę jak zacznie dawać więcej na "własną" straż, chyba że na pensje dla własnych znajomych ;D ;D ;D ;D

Ponad 90% spraw w PZW jest uwalana, bo ktoś kogoś zna, ktoś jest odznaczony, ktoś jest bardzo długo w PZW, ktoś ma wujka w Policji, ktoś jest działaczem z okręgu (Popytajcie w kołach i okręgach o tym jak to wygląda w praktyce). I uwalają sprawy zarówno w kołach, jak i okręgach. I żadnemu z działaczy w okręgu nie jest potrzebna skuteczna SSR, która łapie znajomych i kolegów.

I już wiem teraz, że wraz z chwilą wejścia w życie tej straży uprawnionego do rybactwa, kilku komendantów za swoją dotychczasową skuteczność zostanie wywalonych na zbity pysk ze straży rybackiej, bo łapali przyjaciół, znajomych, odznaczonych. Teraz pomimo tego, że w patologicznych okręgach mało komu zależy na skutecznej SSR, to chociaż działacze nie mogą odwoływać sami jak chcą wyznaczonych przez siebie komendantów i strażników. No zawsze można powiedzieć wystarczy zrobić to i to, ale świat nie jest idealny i wielu gości co zęby zjadło na ochronie ryb zostanie na 100% wywalonych za swoją dotychczasową działalność, bo trzeba będzie wrzucić własnych znajomych, którym da się stosowne wynagrodzenie, co by emerytura albo pensja była większa. Z SSR odejdą byli policjanci, ludzie pracujący w ochronie, czyli osoby mający wiedzę i doświadczenie w temacie. I teraz jakby przyjąć idealny świat prezentowany przez Lucjana to wystarczy wybrać właściwych kandydatów do okręgu, a ci wybiorą dobrych strażników. Na razie to stawiam dobrą wódkę na to, że większość obecnych strażników albo sama zrezygnuje albo zostanie wywalona przez dobrą zmianę. I tak od wyborów do wyborów w PZW, bo przecież tu jest Polska, tu nikt nie może być pokrzywdzony zgodnie z zasadą Teraz Ku.wa My.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.09.2020, 15:05
Arku :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: RysiekS w 09.09.2020, 15:17
Selertor chyba nic dodawać nie trzeba. Tu jest Polska.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 09.09.2020, 15:21
A wielu właścicielu komercji korzysta z bagna w PZW i też zaczyna im odbijać.
Coraz więcej klientów więc jakość spada a :money: rośnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Moskvicz w 09.09.2020, 15:37
A mnie taka straż niezależna od PZW wcale by nie przeszkadzała. Rozumiem argumenty, że oczywiście to PZW zarządza i PZW ma chronić.

Tylko jakoś w policji czy innych tego typu agencjach jest tzw. "Wydziały spraw wewnętrznych", który jest bytem niezależnym, by właśnie wychwytywać przekręty. Bo kto ma kontrolować kontrolującego, jeśli właśnie nie jakiś byt niezależny?

Takie moje luźne przemyślenia...

Totalnie się z Tobą zgadzam. Oczywiście niech właściciel/dzierżawca wody jej pilnuje przy pomocy odpowiednich służb, ale niech będzie również jakaś służba która jest poza i może obiektywnie punktować niedociągnięcia pierwszego. Jedno i drugie powinno się w idealnym świecie uzupełniać.

Piszecie o kolesiostwie, interesach i tak dalej. A czy któryś z wam robi coś bezinteresownie? :) Ludzie, nie dajmy się zwariować. Znając życie najgłośniej o tym krzyczą Ci, którzy w życiu tyłka nie ruszyli żeby we własnym kole pomóc.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.09.2020, 16:53
Arek wszystko spoko.
Ja kibicuje mojej ssr , ale .... kurczątko oni nie są od zbierania śmieci lub szukania rur spustowych.....
Wiem że chłopaki dzięki tym działaniom mają kase z programów.
Ale w tym popierzonym świecie w pl nic nie jest normalne....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.09.2020, 18:02
Maćku należy też zadać pytanie czemu zbierają te śmieci i po kim oraz czemu właśnie w ten sposób muszą zdobywać środki na swoje działanie ;) Spytaj się u siebie w okręgu ile dostali kasy do tej pory na swoje działanie. Okaże się, że tak jak w wielu innych miejscach Polski mamy jedną wielką propagandę sukcesu ze strony działaczy okręgowych, a rzeczywistość jest inna...taka smutna. SSR-ki "pracują" za darmochę, w 99,9 % dokładając jeszcze do tego interesu. I już to widzę jak teraz PLN-y będą płynąć do straży uprawnionego do rybactwa od działaczy z okręgu ;D ;D ;D Warto chociażby zobaczyć dotychczasowe orzecznictwo dyscyplinarne w swoim okręgu. Można się wówczas dowiedzieć jak wygląda rzeczywistość...ta prawdziwa, a nie internetowa, czy kreowana przez działaczy ;)

A co do skuteczności działania, to np. SSR Żywiec jest jedną z najskuteczniejszych SSR-ek w Polsce i łapie się tam naprawdę sporo osób wędkujących niezgodnie z obowiązującym prawem. Problem jest z tym co się dzieje później. Problem z ochroną ryb leży gdzie indziej, a straż uprawnionego do rybactwa niczego nie zmieni, jak system będzie taki jak ten dotychczasowy. Dlatego ja nie widzę super pozytywów w powołaniu nowej straży, tym bardziej że jak ktoś dokładnie, a nie pobieżnie obejrzał film działaczy ZG, to oni tam jasno i jednoznacznie mówią, że będzie ona nadal podlegać pod PSR.

A w ogóle co to jest, że zarządzający stowarzyszeniem mówią, że złożyli projekt ważnych zmian dla dobra wędkarzy, a do projektu dostęp mają nieliczni :facepalm: I wiemy o jego treści z ust kilku działaczy. Komuna pełną gębą. Mówią Wam: "Jesteśmy Wam niezbędni, bo sami i tak byście niczego nie zrozumieli". To jest wkurzające, bo w innych stowarzyszeniach jest inaczej. Zerknijcie sobie chociażby na myśliwych z PZŁ, czy obojętnie na jakie inne lobbujące stowarzyszenie. W PZW niczym w PRL-u wszystko owiane tajemnicą, co by lud się zbytnio nie interesował, a tytuły i zaszczyty przypadły osobom właściwym ;D :facepalm: 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.09.2020, 19:05
Arku ja nie kwestionuje chęci i zapału bo tego chłopakom nie brakuje.
Ja neguje kierunki działania....
Śmieci straż miejska -policja
Ścieki straż miejska -policja -sanepid-rzgw.
Dla mnie to jest proste .... po co dublować funkcje dla pomlasku lub popularności... no chyba że w imie kasy z programów , ale dla mnie to chore ....
SSRy powinny być finansowane z pzw i koniec .

Co do ssr żywiec i kasy jaką dostali z pzw -ano dostali i to nie grosze a raczej tysiące... czy to dużo.... nieznam kwoty.
Tu jest dla mnie sprawa prosta trza sie dogadać... a nie udowadniać kto ma większe jaja ... i w tle pan prezes fundacji na D.......
Pytam po co u mnie naprawde jakby  chcieli to by się dogadali pzw z ssr zywiec.
Zachowują się jak dzieci a wędkarstwo traci.
Pan D z fundacji i tak nic nie ugra dla mnie to chore.
Prezes okręgu ma poparcie i lepiej dla ssr nie isć na udry tylko.spokojnie porozmawiać.



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.09.2020, 19:17
Ech. Podam Wam przykłady, bo żyjecie w wyidealizowanym świecie, szczególnie Ty Lucjan. Mam kontakt z wieloma SSR z całej Polski. Pomagam różnym komendantom. Z racji tego, że wiem jak skutecznie bronić kłusoli, to wiem też jak skutecznie ich ścigać :) Na Mazurach to jest taka patologia, że np. PSR dorabia sobie zatrudniona przez ...gospodarstwa rybackie :facepalm:  Okręgi PZW wręcz walczą tam z SSR. Teraz Lucjan napisze, że wystarczy zrobić to, to i to. A no nie. Skala patologii w PZW jest ogromna w całej Polsce, jeżeli chodzi o ochronę wód.

Arek, myślę, że się nie rozumiemy :) Ja nie twierdzę, że SSR jest bez sensu ale że ochrona wód w Polsce jest bez sensu. I pretensje mam, ale do włodarzy związku, którzy nigdy nie powołali straży wędkarskiej! Jeżeli SSR nie ma prawa wysłać danych kłusola do koła, bo im RODO zabrania, to nie trzeba chyba pisać nic więcej. Bo to oznacza, że jest wielka doopa a nie ochrona wód.

Co do fundacji, to mnie rozwalił ten tekst. Np. to: czy PZW powinno mieć swoją straż? Czy to logiczne kontrolować samego siebie? Dla mnie to jak najbardziej logiczne. Po to w firmie są ochroniarze, aby ją chronić i załatwiać sprawy związane z bezpieczeństwem firmy i ludzi tam pracujących. Bo co, firma ma nie mieć ochrony tylko kontrolować mogą społecznicy lub organizacja rządowa? Kaman, to jakieś bzdury! Tu nie chodzi o kontrolę samego siebie, ale o kontrolę członków, czy przestrzegają regulaminu! I tego właśnie brakuje, kwestią do załatwienia zaś są uprawnienia takich strażników, czy mogą tylko żądać okazania dokumentu uprawniającego do wędkowania, czy też mogą zastosowac środki przymusu. Do tego nic nie szkodzi aby była osobna SSR jak mamy do czynienia z kłusownictwem zorganizowanym. Jednak nie może być tak, że jedyną ochroną jest SSR, która działa w powiecie, a jej głównym zadaniem jest wspieranie działania PSR (to bardzo ważne, bo straż wędkarska w okręgu nie może mieć takiego celu głównego).

I powtórzę jak zdarta płyta po raz enty. Podstawową karą powinno być usunięcie z PZW, z dożywotnim włącznie. Wtedy taki kłusol poczuje to bardzo boleśnie, bo łowiąc bez pozwolenia popełnia przestępstwo, kradnąc niczym złodziej w sklepie. A czym innym jest łamanie regulaminu!

I oddzielmy te dwie rzeczy. Bo mi się śmiać chce, jak słyszę jak prezes fundacji Nasze Wody uważa, że on będzie sobie działał poza PZW, kontrolując wody które PZW użytkuje. Są wały, działacze łamią przepisy? To trzeba działać poprzez PZW aby ich ukarać, nie zaś liczyć na SSR tylko, bo to jakieś kretynizmy są. Do tego ja uważam prawo własności za święte, i jeżeli ja użytkuję wodę, to ja mam prawo robić to jak uważam (przestrzegając warunków umowy), nie zaś robić to co chce ktoś z zewnątrz.

Podstawą jest aby istniała Okręgowa Straż Wędkarska w PZW, działająca na terenie całego okręgu, rozbita na koła jeśli trzeba. Dopiero po niej można ubiegać się o tworzenie SSR jeżeli istnieje taka potrzeba. A wg mnie nie wszędzie jest to konieczne. Jak jest sytuacja gdzie zdrowie strażnika jest zagrożone, ten ma się wycofać i dzwonić niezwłocznie na policję, i ta załatwić powinna sprawę. I tu PZW powinno zadbać o takie zmiany w prawie, aby odmowa poddania się do kontroli była uważana za co najmniej wykroczenie, i wkroczenie policji już powodowałoby kłopot dla sprawcy. Bo jak miałby opłacone składki, to wtedy by ukarał go sąd koleżeński za odmowę poddania się kontroli,  a jak by łowił bez pozwolenia, to wtedy odpowiadałby za kradzież. Do tego kontroli mógłby dokonywać jeden strażnik, a nie dwóch jak teraz :facepalm: W innych krajach - jak np. w UK to działa, a wg mnie tu jest o wiele mniej policji niż w Polsce po 'reformach' konserwatystów. I kontroli dokonuje tu jeden strażnik w większości przypadków i to się sprawdza.


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.09.2020, 19:34
A co do skuteczności działania, to np. SSR Żywiec jest jedną z najskuteczniejszych SSR-ek w Polsce i łapie się tam naprawdę sporo osób wędkujących niezgodnie z obowiązującym prawem. Problem jest z tym co się dzieje później. Problem z ochroną ryb leży gdzie indziej, a straż uprawnionego do rybactwa niczego nie zmieni, jak system będzie taki jak ten dotychczasowy. Dlatego ja nie widzę super pozytywów w powołaniu nowej straży, tym bardziej że jak ktoś dokładnie, a nie pobieżnie obejrzał film działaczy ZG, to oni tam jasno i jednoznacznie mówią, że będzie ona nadal podlegać pod PSR.

Arek, coś mi tu nie gra w tym co piszesz :)

Prede wszystkim jeżeli władze okreęgu nie działają jak powinny, to dlaczego SSR ma coś naprawić? Tu trzeba działania poprzez struktury PZW a nie liczyć na jakiś komandosów atakujących o północy :) I nie mam nic do SSR Żywiec bynajmniej, bardziej chodzi mi o sens.

Ale najważniejsze to kara jaką jest usunięcie  PZW i pozbawienie członkostwa tych c o łamią przepisy. Uważasz, że straż okręgowa tu by nic nie pomogła? Kaman, przecież to logiczne, że mogliby wtedy sprawić, że każdy kłusol miałby sprawę w sądzie koleżeńskim, i wielu by opuściło szeregi związku raz na zawsze. Kara wg mnie bardzo dotkliwa, której obecnie prawie się nie stosuje.

Kolejna sprawa to gadanina, że tam rządzi sitwa i jest kolesiostwo, od zarządu okręgu, po komisję rewizyjną. Jeżeli tak jest, to należy z tym walczyć odpowiednio, a nie liczyć na SSR. Bo tak naprawdę co takiego zmieniło się dzięki działaniu SSR Żywiec? Ryb przybyło? Raczej nie za bardzo, bo to po prostu zbyt mało aby nastąpiła znacząca poprawa (wnioskuję po niezadowoleniu wędkarzy z tego okręgu, którzy rzekomo nie widzą poprawy w rybostanie). Dopóki związkiem będzie rządzić sitwa, dopóty będzie syf i malaria. Ale jak wędkarze nie chcą tego zmieniać, to jest grubo. A tu przecież co drugi, jak nie dwóch z trzech, nie rozumie nawet jak działa ordynacja wyborcza w PZW i co można zdziałać. To jakby liczyć, że jak 90% nie pójdzie do wyborów, to wszystko będzie w kraju hulać (będzie, ale dla tych 10% co głosują raczej). Tak się akurat składa, że najlepiej jest tam, gdzie społeczeństwo aktywnie bierze udział w rządzeniu. A w PZW wędkarze oddali inicjatywę leśnym dziadkom i nie potrafią niczego zrobić, są bezradni jak niemowlaki. Ja sam dziesiąty rok zajmuję się tym tematem i nie znam większości tych zależności jakby co. Bo o tym mało kto pisze, tak to jest jak się oddaje inicjatywę lobby rybackiemu. Sitwa z PZW odpowiada za brak edukacji wędkarzy, która w Polsce jest na katastrofalnym poziomie (czyli 'nie ma ryb bo nie zarybiajo' - mówią ci co odławiają karpia zaraz po wpuszczeniu).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.09.2020, 19:42
Arku ja nie kwestionuje chęci i zapału bo tego chłopakom nie brakuje.
Ja neguje kierunki działania....
Śmieci straż miejska -policja
Ścieki straż miejska -policja -sanepid-rzgw.
Dla mnie to jest proste .... po co dublować funkcje dla pomlasku lub popularności... no chyba że w imie kasy z programów , ale dla mnie to chore ....
SSRy powinny być finansowane z pzw i koniec .

Co do ssr żywiec i kasy jaką dostali z pzw -ano dostali i to nie grosze a raczej tysiące... czy to dużo.... nieznam kwoty.
Tu jest dla mnie sprawa prosta trza sie dogadać... a nie udowadniać kto ma większe jaja ... i w tle pan prezes fundacji na D.......
Pytam po co u mnie naprawde jakby  chcieli to by się dogadali pzw z ssr zywiec.
Zachowują się jak dzieci a wędkarstwo traci.
Pan D z fundacji i tak nic nie ugra dla mnie to chore.
Prezes okręgu ma poparcie i lepiej dla ssr nie isć na udry tylko.spokojnie porozmawiać.

W pełni się z tym zgadzam, z tym zastrzeżeniem, że takie SSR powinno być odpowiednio przemianowane i działać jako straż okręgowa, z określonym budżetem. Teraz tego nie ma, i wielu włodarzom okręgu jest to na rękę, bo nie muszą łożyć na SSR, zostawiając to samym wędkarzom. A tak nie powinno być. Straż ma mieć kasę i budżet dopasowany do możliwości okręgu i potrzeb. Bez tego będzie cały czas trwać notoryczne łamanie regulaminu co w efekcie skutkuje zdegradowanymi wodami.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.09.2020, 20:20
Arku ja nie kwestionuje chęci i zapału bo tego chłopakom nie brakuje.
Ja neguje kierunki działania....
Śmieci straż miejska -policja
Ścieki straż miejska -policja -sanepid-rzgw.
Dla mnie to jest proste .... po co dublować funkcje dla pomlasku lub popularności... no chyba że w imie kasy z programów , ale dla mnie to chore ....
SSRy powinny być finansowane z pzw i koniec .

Co do ssr żywiec i kasy jaką dostali z pzw -ano dostali i to nie grosze a raczej tysiące... czy to dużo.... nieznam kwoty.
Tu jest dla mnie sprawa prosta trza sie dogadać... a nie udowadniać kto ma większe jaja ... i w tle pan prezes fundacji na D.......
Pytam po co u mnie naprawde jakby  chcieli to by się dogadali pzw z ssr zywiec.
Zachowują się jak dzieci a wędkarstwo traci.
Pan D z fundacji i tak nic nie ugra dla mnie to chore.
Prezes okręgu ma poparcie i lepiej dla ssr nie isć na udry tylko.spokojnie porozmawiać.

W pełni się z tym zgadzam, z tym zastrzeżeniem, że takie SSR powinno być odpowiednio przemianowane i działać jako straż okręgowa, z określonym budżetem. Teraz tego nie ma, i wielu włodarzom okręgu jest to na rękę, bo nie muszą łożyć na SSR, zostawiając to samym wędkarzom. A tak nie powinno być. Straż ma mieć kasę i budżet dopasowany do możliwości okręgu i potrzeb. Bez tego będzie cały czas trwać notoryczne łamanie regulaminu co w efekcie skutkuje zdegradowanymi wodami.

Pełna zgoda.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.09.2020, 20:31
A mnie taka straż niezależna od PZW wcale by nie przeszkadzała. Rozumiem argumenty, że oczywiście to PZW zarządza i PZW ma chronić.

Tylko jakoś w policji czy innych tego typu agencjach jest tzw. "Wydziały spraw wewnętrznych", który jest bytem niezależnym, by właśnie wychwytywać przekręty. Bo kto ma kontrolować kontrolującego, jeśli właśnie nie jakiś byt niezależny?

Takie moje luźne przemyślenia...

Michał, ale co takiego SSR niby tu robi? Jedynie może zdybać na łamaniu regulaminu jednego działacza z drugim. Co to niby zmieni? Na dodatek wały się kręci w inny sposób, poprzez ośrodki zarybieniowe, zarybienia na papierze, 'inwestycje', i tu SSR nic nie ma do gadania.

Jest za to coś takiego jak komisja rewizyjna, i tu wędkarze głosując odpowiednio mogliby być pewni, że znajdą się tam 'dobrzy' ludzie, którzy będą patrzyć zarządowi okręgu/koła na ręce i będą robić swoją robotę :) Tak naprawdę to narzędzia do działania są, tylko pytanie brzmi, w jakim stopniu z nich korzystamy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.09.2020, 20:45

Arek, coś mi tu nie gra w tym co piszesz :)


Na każdy mój argument odnośnie PZW inny aniżeli Twój zwykle odpowiadasz, że coś tu Ci nie gra :P


Podstawą jest aby istniała Okręgowa Straż Wędkarska w PZW, działająca na terenie całego okręgu, rozbita na koła jeśli trzeba. Dopiero po niej można ubiegać się o tworzenie SSR jeżeli istnieje taka potrzeba. A wg mnie nie wszędzie jest to konieczne. Jak jest sytuacja gdzie zdrowie strażnika jest zagrożone, ten ma się wycofać i dzwonić niezwłocznie na policję, i ta załatwić powinna sprawę. I tu PZW powinno zadbać o takie zmiany w prawie, aby odmowa poddania się do kontroli była uważana za co najmniej wykroczenie, i wkroczenie policji już powodowałoby kłopot dla sprawcy. Bo jak miałby opłacone składki, to wtedy by ukarał go sąd koleżeński za odmowę poddania się kontroli,  a jak by łowił bez pozwolenia, to wtedy odpowiadałby za kradzież. Do tego kontroli mógłby dokonywać jeden strażnik, a nie dwóch jak teraz :facepalm: W innych krajach - jak np. w UK to działa, a wg mnie tu jest o wiele mniej policji niż w Polsce po 'reformach' konserwatystów. I kontroli dokonuje tu jeden strażnik w większości przypadków i to się sprawdza.


Kontroli w UK nie można porównywać do tej z Polski. Jak tu w ogóle porównywać zbiorniki i rzeki z UK z polskimi jeziorami (np. na polskich pojezierzach), czy też z wielkimi zaporówkami oraz całą masą rzek tylko w jednym okręgu, gdzie kilku strażników ma do skontrolowania olbrzymie obszary, a w przeciwieństwie do UK w Polsce nie ma wód zarządzanych przez kluby ? U nas przecież są nawet koła, które nie mają wody, a w wielu miejscach ochrony nie ma żadnej i nie, nie jest to winą RODO albo fundacji z małej miejscowości  :)

I teraz weź wyślij jednego strażnika niech łazi sam po krzakach i niech jeszcze się nie obawia o swoje życie, że jakiś kłusol mu noża w plecy nie wbije w lesie. Trochę realizmu Lucjan. Znajdź mi chętnego strażnika np. na Mazurach, który sam będzie chodził i kontrolował zbiorniki niczym Strażnik Texasu, przecież tam kłusole normalnie atakują strażników, a Ty chcesz aby strażnicy w Polsce sobie sami chodzili i dzwonili w razie zagrożenia na Policję. Widać, że dawno z Polski wyjechałeś ;) Jakoś nie widzę masy chętnych policjantów obłożonych w komisariatach codziennie karną drobnicą, że będą na sygnale dymać do lasu nad rzekę lub jezioro, bo jakiś Szeryf ze straży rybackiej sam poszedł łapać kłusoli. I teraz weź jeszcze udowodnij wędkującemu przed sądem koleżeńskim, że odmówił poddania się kontroli, jak nie masz żadnych świadków :) Z drugiej strony no tak wszyscy strażnicy są prawi i uczciwi i każdy będzie zeznawał zgodnie z prawdą, że właśnie tak było, że on chciał skontrolować, a inny odmówił poddania się tej kontroli. 

Poza tym nie ma co porównywać Polski do UK. U nas się idzie na ryby z nastawieniem, że się je weźmie, a jak nikt nie widzi to się je bierze zwykle bez jakichkolwiek ograniczeń wynikających z przepisów. W UK jest zdecydowanie mniejsza skala kłusownictwa, więc ilu macie tam kontrolujących w całym kraju ?  U nas normą jest nawet to, że jak właściciel na komercji nie widzi, to też się próbuje rybę zapierdzielić, że właściciel musi potem zaglądać do toreb i bagażników aut :facepalm: U Ciebie na Dzierżnie z tej syficznej wody kradnie się ryby, więc o czym my tu piszemy, o jakich porównaniach Polski do UK ?   Trzeba czerpać garściami z tego co jest dobre w innych krajach, ale bez przesady nie wszystko da się przenieść na polski grunt i nie ma co porównywać Polski z UK w wielu sprawach.



Ale najważniejsze to kara jaką jest usunięcie  PZW i pozbawienie członkostwa tych co łamią przepisy. Uważasz, że straż okręgowa tu by nic nie pomogła? Kaman, przecież to logiczne, że mogliby wtedy sprawić, że każdy kłusol miałby sprawę w sądzie koleżeńskim, i wielu by opuściło szeregi związku raz na zawsze. Kara wg mnie bardzo dotkliwa, której obecnie prawie się nie stosuje.



Weź jutro napisz pismo do swojego Zarządu Okręgu w Katowicach, a potem do Opola i spytaj się ilu członków PZW wykluczyli w ostatnich 4 latach :) :beer: I nie zrzucaj win na RODO, bo wiesz dobrze kiedy ono weszło w życie i nie ono jest przyczyną całego tego gów.a w PZW, związanego z brakiem surowych kar dla jego członków za łamanie postanowień statutu. Okazuje się, że jak nie fundacja to RODO jest teraz największym problemem pozytywnych zmian w PZW. Bądźmy poważni ;)

Problem jest taki, że Ty kompletnie odmiennie widzisz PZW i ja go odmiennie widzę, szczególnie właśnie przez pryzmat ochrony wód. Mam twarde dane, dokumenty, relacje strażników z sal sądowych i widzę jaka lipa jest z tą ochroną. I nie wierzę w jakąś własną straż PZW, która będzie lepsza od SSR, przy tych samych uprawnieniach. Jedynie zmieni się nazwa i to, że z każdymi nowymi wyborami kolejne władze będą dzielić się związkową kasą "na ochronę" ze swoimi ludźmi. Tyle. Zmiany powinny w końcu nastąpić, ale powinny one pójść w kompletnie innym kierunku.

Tak system jest zły, ale ja tu piszę o realnych problemach z którymi na co dzień styka się SSR w różnych częściach Polski. Ta fundacja Mateusza to już urosła tu na forum do rangi podmiotu, który jest w stanie dziś zmieniać cały świat. A wiesz dobrze, że tak nie jest. I widać, że nie uda nam się porozmawiać o PZW, nie wtrącając wszędzie fundacji w dyskusje o PZW. Teraz okazuje się, że SSR też jest zły, bo fundacja lobbuje w internetach za ich niezależnością :) Wszystko co złe to ta fundacja, bo przeszkadza wszystkim okręgom PZW w dobrych zmianach.  Przynajmniej ja tak to widzę, czytając Twoje wypowiedzi odnośnie PZW w ostatnim czasie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.09.2020, 21:18
Kontroli w UK nie można porównywać do tej z Polski. Jak tu w ogóle porównywać zbiorniki i rzeki z UK z polskimi jeziorami (np. na polskich pojezierzach), czy też z wielkimi zaporówkami oraz całą masą rzek tylko w jednym okręgu, gdzie kilku strażników ma do skontrolowania olbrzymie obszary, a w przeciwieństwie do UK w Polsce nie ma wód zarządzanych przez kluby ? U nas przecież są nawet koła, które nie mają wody, a w wielu miejscach ochrony nie ma żadnej i nie, nie jest to winą RODO albo fundacji z małej miejscowości  :)

A pewny jesteś, że tu nie ma kłusoli? Że nikt nie chce odławiać węgorza, że wszyscy się poddają kontrolom bez problemu? Do tego w UK jest jeszcze mniej strażników (z EA, odpowednik PSR), i na przykład mój kumpel, który jest strażnikiem z EA w Nottinghamshire, jest jednym z dwóch, którzy mają kontrolować całe to 'województwo'. A mają masę innych zadań.

Piszesz, że w UK są kluby. Ale w Polsce są koła. To, że nie ma straży wędkarskiej w PZW to wina działaczy głównie. Jak można w ogóle dopuszczać aby nie karać tych co kłusują? Przecież im na tym wcale nie zależy. Do tego jak może być tak, że dopuszcza się do agresywnych zachowań? To kwestia prawa.

Podam przykład. Mój znajomy był pomocniczym bailiffem w EA na rejon Peterborough. Na rzece Nene on i drugi bailiff z klubu wędkarskiego natrafili na grupę pijanych Polaków, co łowili ryby i ogólnie sobie piknikowali. Ryby w siatce, brak pozwolenia. Na ich widok jeden podpity coś tam zamachał nożem. Więc oni od razu jak ich szkolono, wycofali się (biegiem chyba troszku) i zadzwonili po policję. Ci, jako że jeden miał nóż, sprawie nadali kod czerwony, i nad woda pojawiła się wkrótce ekipa antyterrorystów. Polacy pijani coś się tam tłumaczyli, i sprawy przybrały inny obrót, gdy jeden z nich nie posłuchał i zbliżył się do policjantów, i klepnął jednego w plecy. Chwila moment i cała piątka leżała na ziemi, skuta kajdankami, a sprawa miała finał w sądzie z poważnymi zarzutami.

Pytanie teraz dlaczego w Polsce się tak nie działa? Arek, gdyby PZW miało swoją straż to by o nią dbało odpowiednio, a tak nie muszą, bo to przecież służba pomocnicza PSR. Jeżeli ktoś w Polsce startuje z nożem do kontrolerów, to jest grubo, i nie rozumiem dlaczego się z tym nie walczy. Przy czym musimy odróżnić strażników wędkarskich od tych z SSR. Bo chodzi o podstawowe kontrole. Jak jest ktoś agresywny, to się dzwoni tam gdzie trzeba. Jak to nie działa, to PZW ma właśnie sprawę załatwić. Bo nie rozumiem dlaczego policja miałaby odmówić przyjazdu. O dzwonieniu do PSR nawet nie wspominam, bo to nie ma wielkiego sensu, gości jest zbyt mało.

A tak ogólnie, to trzeba walczyć z bandytyzmem. UK słynęło z zadym, to właśnie tu się narodziła kultura kibolska, i zahamowała to dopiero Thatcher, i to pod koniec swojego premierostwa. Wiele miast było uważanych za 'rough' i wcale nie było bezpiecznie. Do tego polecam zainteresować się ile jest napadów z nożem i ofiar tych ataków w samym Londynie. Bardzo dużo, więc lekko nie jest. Różnica polega na tym, że nad wodami nie pozwala się na takie zachowania, poprzez chociażby zabieranie pozwoleń na wędkowanie i dawanie banów. Czego w PZW nie ma. A w Anglii nad wodami pojawiają się często gypsies, czyli Irish travellers, którzy mają w doopie przepisy, i często kłusują, wywalają śmieci nad wodami właśnie. Wcale więc tak bezpiecznie nie jest. U mnie w Newark mają swoje osiedle, i na przykład jeden odcinek Trentu uważany jest za mało bezpieczny, i mój kumpel co jest bailiffem w kilku klubach, odradzał mi tam zasiadki samemu.

I rozróżniajmy walkę z kłusownictwem zorganizowanym. To inna bajka, i tu trzeba innego podejścia. Nie znaczy to jednak, że brzegi polskich wód to Meksyk lub RPA. Jak pisałem, jak jest kłusownictwo zorganizowane, wtedy można myśleć o SSR jako ochronie dodatkowej (o PSR nie mówię, bo mocno liczyć na nich raczej nie można ).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.09.2020, 22:23

Tak system jest zły, ale ja tu piszę o realnych problemach z którymi na co dzień styka się SSR w różnych częściach Polski. Ta fundacja Mateusza to już urosła tu na forum do rangi podmiotu, który jest w stanie dziś zmieniać cały świat. A wiesz dobrze, że tak nie jest. I widać, że nie uda nam się porozmawiać o PZW, nie wtrącając wszędzie fundacji w dyskusje o PZW. Teraz okazuje się, że SSR też jest zły, bo fundacja lobbuje w internetach za ich niezależnością :) Wszystko co złe to ta fundacja, bo przeszkadza wszystkim okręgom PZW w dobrych zmianach.  Przynajmniej ja tak to widzę, czytając Twoje wypowiedzi odnośnie PZW w ostatnim czasie.

Chyba cię ta fundacja boli bardzo :) Arku, ja piszę co myślę, i wcale ich nie śledzę, a piszę jak coś do mnie dotrze, bo sam tam niczego nie szukam. A o PZW piszę bardzo często, a o tej fundacji bardzo rzadko, ostatni raz z dwa miechy temu 8) I wiem, że niewiele zdziałają, bo w taki sposób się nie da wiele zdziałać.

Arek, piszesz  o SSR i o ochronie wód w Polsce, jakby ta organizacja miała wiele zmienić. A wg mnie tak wcale nie jest, bo widzisz to w pewien sposób, jeśli komuś tam pomagasz, to w sprawach dość ekstremalnych. Jasne, że postrzegamy sprawy PZW odmiennie, bo ja uważam, że skoro to stowarzyszenie co działa zgodnie z ustawą o stowarzyszeniach, to znaczy że są tam mechanizmy, które sprawiają, że jest to takie samo stowarzyszenia jak inne, i szeregowi członkowie mają wiele do powiedzenia. I tak właśnie jest. Sitwa rządzi, bo wędkarze nic nie robią aby temu zapobiec, taka jest prawda. Jak PZW upadnie to co, będzie lepiej? Niby jak i kiedy? Co, nagle wędkarze zaczną działać? Smutna prawda jest taka, że po takim upadku połowa wód pójdzie w ręce niewędkarskie, i wtedy dopiero będzie syf.

Wiesz jak jest w UK, w wielu klubach? Raz na dzień jak nie kilka, jakiś bailiff jest nad wodą i sprawdza pozwolenia. A ile kontroli jest w Polsce? Jeżeli uważasz, że jeżeli tak by było w Polsce i nie byłoby zmian, to pozwolę się mocno nie zgodzić. I nie chodzi o to aby się bawić w komandosów, ale aby notorycznie wody kontrolować, dzień po dniu, sprawdzając tylko pozwolenia plus coś więcej jak trzeba. Można w kole co ma 500 członków nadać uprawnienia do kontroli 30 czy 40 chętnym, i mamy to samo co w UK, częste kontrole. I wtedy  się pozbędziemy tych, co chcą komuś 'wbić nóż w plecy', bo będą dość szybko namierzeni. Bez tego zmian nie będzie. Bo wg mnie regulamin łamie w mniejszy lub większy sposób większość zrzeszonych w PZW. Brak ryb to wcale wina kłusownictwa zorganizowanego ale wypadkowa wielu rzeczy, przy czym sami wędkarze najwięcej tłuką. Ten zabierze szczupaka więcej, ten trzy liny zamiast dwóch i tak dalej i dalej... Do tego nie kontroluje się zarybień, nie wypełnia rzetelnie rejestrów i to wszystko nakłada się na siebie i mamy to co mamy.

I znów powtórzę. Jeżeli za łamanie przepisów grozić będzie usunięcie z PZW lub ban okresowy to będzie to bardzo dotkliwa kara dla wielu, bo nie będą mieli jak i gdzie wędkować, bez poważniejszego ryzyka. Trzeba tylko wód doglądać bardzo często, a tego u nas w ogóle nie ma. Nie jesteśmy społeczeństwem obywatelskim, więc nie można ludziom ufać, to nie Skandynawia, gdzie ktoś sprzedaje przy ulicy truskawki czy jagody, kładąc pojemniki z owocami obok słoika na kasę, siedząc w domu.

Do tego co to jest SSR? Dlaczego to straż rybacka? Zacytuję tu ustawę i jedyny punkt dotyczący jej zadań i działania: 2.  Zadaniem Społecznej Straży Rybackiej jest współdziałanie z Państwową Strażą Rybacką w zakresie kontroli przestrzegania ustawy oraz przepisów wydanych na jej podstawie.

To jest niby normalny twór który ma sens? Gdzie są opisane zadania konkretnie? Co SSR ma kontrolować? Po co mają skupiać się na tym, co pan Zdzisiek ma w siatce, i czy wpisał to dobrze w rejestr? Nie lepiej aby zajmowali się konkretniejszymi sprawami? Na przykład mogliby pojawić się szybko nad wodą jak typowy strażnik zauważył coś 'grubego' lub jak są z kimś problemy, na kontrolach nocnych... A tak jest ich zbyt mało aby zapewnić częste kontrole, do tego muszą robić wszystko minimum w dwuosobowych patrolach. To zbyt mało aby było dobrze. I jeszcze to PSR. Nie rozumiem dlaczego nie ma współpracy z PSR na porządku dziennym, wg mnie powinni razem w mieszanych patrolach kontrolować wody regularnie, pojawiając się tam, gdzie najwięcej raportów o kłusolach. Jak PSR się nie kwapi do takiej współpracy, to jest grubo, do tego to nieszczęsne RODO i brak możliwości ukarania wędkarzy. To po prostu nie może zadziałać, dlatego też nie działa 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.09.2020, 22:26
90% tych rzeczy o których tu piszemy, to są to problemy związane z wewnętrzną działalnością PZW i debilnym prawem rybackim oraz karnym, a nie jest to wina ludzi z SSR. To, że zmienimy teraz nazwę z SSR na Straż Uprawnionego do Rybactwa, to nic to zmieni bez zmiany całego systemu kar i kontroli, ale przede wszystkim zmiany samego PZW. I do tego pije, bo mam wgląd do sytuacji z kilku okręgów i widzę jak jest obecnie źle.

I zdecydowana większość ochrony w PZW opiera się na osobistej chęci działania i jak się rozmawia ze strażnikami SSR, to zdecydowana większość za największy problem w zakresie ochrony ryb uważa..... działaczy PZW + brak jakichkolwiek uprawnień. I teraz tym samym działaczom PZW chcemy dać wyłączne prawo do decydowania o tym kto i jak długo będzie strażnikiem. Przecież to nie ma szans w praktyce funkcjonować prawidłowo, bo wystarczy że któryś strażnik złapie syna, kuzyna, kolegę z bloku lub koła i taki strażnik ma pozamiatane, więc tu nikt nie będzie ryzykował utraty posady, tym bardziej jak to działacze mają wówczas też decydować o tym, czy ktoś dostanie kasę za to co robi, czy też nie.

Dziś mamy chociaż minimum niezależności SSR od PZW (bo to jest minimum, gdyż i tak utrzymanie SSR zależy zwykle od PZW). To że organy samorządu terytorialnego muszą się zgodzić na powołanie oraz odwołanie strażników i np. pomówiony przez działaczy PZW strażnik SSR może dochodzić sprawiedliwości przez organem administracyjnym, a potem nawet sądem, to jest to jedna z nielicznych rzeczy jakie są prawidłowe w systemie zwanym SSR. 

A teraz jak im to zabierzemy i damy władzę absolutną działaczom PZW, to w jakim kierunku w wielu okręgach to wszystko pójdzie ? Pójdzie w kierunku "Róbmy tak, aby nam było dobrze...nam działaczom" 

Zobacz jak wyglądają sądy koleżeńskie w PZW. Zdecydowana większość jest i tak wyłącznie na papierze. Te sprawy którym nadaje się bieg, to i tak są uwalane na etapie okręgu, czy jeszcze wyżej. I czy to jest wina SSR, która chroni wody PZW za darmo ?  Na rzekach Pomorza jak kłusole nocą walą trocie widłami, to tymi samymi widłami potrafią przywalić w strażników. I nie mają z tym żadnego problemu. Na Mazurach to jest taka skala patologii, że szok. I to są zwykli kłusole z jakiś wiosek, a nie zorganizowane grupy przestępcze.

Tu na forum jest cała masa ludzi, którzy negują jakiekolwiek uprawnienia SSR do kontroli. I teraz wszystko się nagle zmieni jak będzie nowa straż PZW ? Dziś to w tej SSR nadal jest spora grupa pasjonatów, którzy robią to za free. Są to byli policjanci, wojskowi, ochroniarze itp. Później zostaną zastąpieni "swoimi" ludźmi, którzy będą chcieli sobie dorobić do emerytury, czy też pensji. Czy ci nowi strażnicy będą walić hurtowo wnioski o ukaranie do sądów koleżeńskich, w sytuacji gdy będą bezpośrednio odpowiadać przed działaczami ? Czy będą ryzykować "karierą" strażnika gdy złapią czyjegoś znajomego ? (a wierzcie mi zdecydowana większość złapanych kogoś tam z działaczy PZW zna i sprawa zwykle rozbija się o ścianę w PZW, a nie w SSR, czy przed sądem karnym).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.09.2020, 22:43

Chyba cię ta fundacja boli bardzo :) Arku, ja piszę co myślę, i wcale ich nie śledzę, a piszę jak coś do mnie dotrze, bo sam tam niczego nie szukam. A o PZW piszę bardzo często, a o tej fundacji bardzo rzadko, ostatni raz z dwa miechy temu 8) I wiem, że niewiele zdziałają, bo w taki sposób się nie da wiele zdziałać.

Arek, piszesz  o SSR i o ochronie wód w Polsce, jakby ta organizacja miała wiele zmienić. A wg mnie tak wcale nie jest, bo widzisz to w pewien sposób, jeśli komuś tam pomagasz, to w sprawach dość ekstremalnych. Jasne, że postrzegamy sprawy PZW odmiennie, bo ja uważam, że skoro to stowarzyszenie co działa zgodnie z ustawą o stowarzyszeniach, to znaczy że są tam mechanizmy, które sprawiają, że jest to takie samo stowarzyszenia jak inne, i szeregowi członkowie mają wiele do powiedzenia. I tak właśnie jest. Sitwa rządzi, bo wędkarze nic nie robią aby temu zapobiec, taka jest prawda. Jak PZW upadnie to co, będzie lepiej? Niby jak i kiedy? Co, nagle wędkarze zaczną działać? Smutna prawda jest taka, że po takim upadku połowa wód pójdzie w ręce niewędkarskie, i wtedy dopiero będzie syf.

Wiesz jak jest w UK, w wielu klubach? Raz na dzień jak nie kilka, jakiś bailiff jest nad wodą i sprawdza pozwolenia. A ile kontroli jest w Polsce? Jeżeli uważasz, że jeżeli tak by było w Polsce i nie byłoby zmian, to pozwolę się mocno nie zgodzić. I nie chodzi o to aby się bawić w komandosów, ale aby notorycznie wody kontrolować, dzień po dniu, sprawdzając tylko pozwolenia plus coś więcej jak trzeba. Można w kole co ma 500 członków nadać uprawnienia do kontroli 30 czy 40 chętnym, i mamy to samo co w UK, częste kontrole. I wtedy  się pozbędziemy tych, co chcą komuś 'wbić nóż w plecy', bo będą dość szybko namierzeni. Bez tego zmian nie będzie. Bo wg mnie regulamin łamie w mniejszy lub większy sposób większość zrzeszonych w PZW. Brak ryb to wcale wina kłusownictwa zorganizowanego ale wypadkowa wielu rzeczy, przy czym sami wędkarze najwięcej tłuką. Ten zabierze szczupaka więcej, ten trzy liny zamiast dwóch i tak dalej i dalej... Do tego nie kontroluje się zarybień, nie wypełnia rzetelnie rejestrów i to wszystko nakłada się na siebie i mamy to co mamy.

I znów powtórzę. Jeżeli za łamanie przepisów grozić będzie usunięcie z PZW lub ban okresowy to będzie to bardzo dotkliwa kara dla wielu, bo nie będą mieli jak i gdzie wędkować, bez poważniejszego ryzyka. Trzeba tylko wód doglądać bardzo często, a tego u nas w ogóle nie ma. Nie jesteśmy społeczeństwem obywatelskim, więc nie można ludziom ufać, to nie Skandynawia, gdzie ktoś sprzedaje przy ulicy truskawki czy jagody, kładąc pojemniki z owocami obok słoika na kasę, siedząc w domu.

Do tego co to jest SSR? Dlaczego to straż rybacka? Zacytuję tu ustawę i jedyny punkt dotyczący jej zadań i działania: 2.  Zadaniem Społecznej Straży Rybackiej jest współdziałanie z Państwową Strażą Rybacką w zakresie kontroli przestrzegania ustawy oraz przepisów wydanych na jej podstawie.

To jest niby normalny twór który ma sens? Gdzie są opisane zadania konkretnie? Co SSR ma kontrolować? Po co mają skupiać się na tym, co pan Zdzisiek ma w siatce, i czy wpisał to dobrze w rejestr? Nie lepiej aby zajmowali się konkretniejszymi sprawami? Na przykład mogliby pojawić się szybko nad wodą jak typowy strażnik zauważył coś 'grubego' lub jak są z kimś problemy, na kontrolach nocnych... A tak jest ich zbyt mało aby zapewnić częste kontrole, do tego muszą robić wszystko minimum w dwuosobowych patrolach. To zbyt mało aby było dobrze. I jeszcze to PSR. Nie rozumiem dlaczego nie ma współpracy z PSR na porządku dziennym, wg mnie powinni razem w mieszanych patrolach kontrolować wody regularnie, pojawiając się tam, gdzie najwięcej raportów o kłusolach. Jak PSR się nie kwapi do takiej współpracy, to jest grubo, do tego to nieszczęsne RODO i brak możliwości ukarania wędkarzy. To po prostu nie może zadziałać, dlatego też nie działa 8)

Nie fundacja mnie nie boli :) Boli mnie to, że problemy PZW przerzuca się na inne podmioty, a nie na działaczy PZW, którzy odpowiadają za ten stan. Chciałbym nadmienić, że nowe władze w ZG są już kilka lat i co takiego przełomowego zrobiły ? Uważam też Lucjan, że często rzucasz hasła, że wystarczy zrobić to i to, aby było pięknie jak np. w UK. Tyle, że tu masz 42 okręgi PZW, które są cholernie odmienne od siebie i w wielu miejscach w Polsce nie patrzy się przez pryzmat No Kill, karpia itp. Tu też jest inna rola państwa w systemie, przypominam rybackim, a nie wędkarskim jak jest w UK. I żeby cokolwiek drgnęło potrzeba lat zmian. Tu nie ma nawet edukacji wędkarzy. I tu jest ważna rola m.in. SIG.

Dlatego jak widzę jak obecna władza w ZG walczy z tą poprzednią o stołki, a przez lata rządzenia nie dokonała żadnych istotnych zmian i teraz tuż przed wyborami rzucają hasło: "własna straż rybacka" to robię ;D ;D ;D ;D ;D I tak będę pisał, że mamy do czynienia z kolejną ściemą, nawet jak Ty Lucjan będziesz sądził co innego :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.09.2020, 23:34
Ostatnia rzecz jeszcze w tym temacie. Nie jest możliwe porównanie UK z Polską w wielu aspektach. I coś co tam się sprawdza, trafi tu na całkiem odmienny grunt, często już na poziomie mentalnym, a nie prawnym.

Nie możemy zapominać, że poziom kłusownictwa, podejścia do zabierania ryb jest bezpośrednio powiązany z zamożnością społeczeństwa. To, że teraz w PZW podwyższymy składki np. do 800 zł za rok, to nic to nie da, bo ludzie po prostu nie będą płacić, a będą łowić za darmo. Będą kłusować. I wówczas trzeba będzie przeznaczyć bardzo dużo pieniędzy na ochronę ryb. Komu na tym w PZW zależy? No nikomu. Raz, że mają wówczas olbrzymi odpływ składek, a dwa muszą więcej kasy przeznaczyć na ochronę ryb. Takie działanie będzie totalnie nieopłacalne dla działaczy PZW. Dlatego składki co roku będą rosnąć o np. 20 zł, a rybostan poza wodami No Kill będzie taki jak ten dzisiaj (chyba że jakaś grupa pasjonatów w PZW "na lewo" wbrew treści operatu rybackiego będzie sobie zarybiać, tak jak ma to miejsce w wielu miejscach Polski).
 
Ostatnio rozmawiałem z pewnym samorządowcem z Mazur. Zobaczcie jakie tam jest bezrobocie w porównaniu do reszty Polski. W Piszu, Mrągowie zdecydowana większość zarejestrowanych bezrobotnych to ludzie młodzi. Poza sezonem, który jest krótki, mało jest miejsc gdzie znajdziesz zatrudnienie. W regionie są głównie niewielkie firmy. Jest zatrudnienie w rolnictwie albo turystyce, gdzie zatrudnienie ma zwykle sezonowy charakter i jest ono uzależnione m.in. od pogody.

Dlatego skala kłusownictwa będzie tam zawsze ogromna i to w regionie który żyje z ryb, w którym ryby się łowiło i jadło od wieków, w regionie gdzie jak słyszy się o jakiś "No Killach", to się jedynie uśmiecha. I teraz jak ten region ma się do jakiegokolwiek z UK ? No nijak. Jak zarobki mają się do tych z UK ? No nijak. Jak pomoc państwa jeżeli chodzi o zasiłki ma się do tej z UK ? No nijak. Czy wystarczy sposób kontroli i ilość strażników jak w UK ? Przecież tu jak ktoś nie będzie kłusował, to się nie napije alko, nie zje. I jak tu w ogóle porównywać kwestię ochrony ryb tą z UK, a tą w Polsce na przykładzie tylko jednego regionu Polski ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.09.2020, 23:38
A kto rzucił hasło o straży związkowej, bo nie jestem na czasie? Haliniak czy ten drugi 'reformator'? :) Ja doszedłem sam do tych wniosków już jakiś czas temu, a na stronę fundacji czy SSR ŻYwiec lub okręgu B-B nie zaglądam.

Arek, po to jest forum między innymi, aby rzeczy pokazywać, aby ludzie zaznajamiali się z tym jak coś działa w innych krajach, zamieszczamy pomysły na zmiany. Na dniach rusza strona, i będzie więcej działania (firma coś tam schrzaniła i muszą to poprawić ale już zapinamy wszystko).

Tak rzucam hasła, ale co mam zrobić? Rzucić wszystko i poświęcić się walce o lepszą wędkarską Polskę? :P Ja i tak sporo w to zainwestowałem, i czasu i pieniędzy, moja kobieta ma mi to za złe. Podam też przykład - napisałem, aby zebrać przedstawicieli wędkarzy odnośnie technik (karpiarze, wyczynowcy, no killowcy, muszkarze, mięsiarze itd) aby wypracować wspólny plan działania, tak aby przejąć władzę w związku w przeciągu kilku lat, i się wspierać wspólnie zamiast z sobą walczyć i co? Okazuje się, że bujam w obłokach :) To jak to naprawić? Co zrobić, jak wędkarze mówią o tym, że PZW musi upaść, a nie wiedzą jakie jest prawo, jakie lobby rozdaje karty i ma większość atutów w garści? Nie mamy nawet wspólnego stanowiska, tylko dziesiątki przecwstawnych ???

Ja nie cierpię tej sitwy w PZW i mnie szlag trafia, że tak zmanipulowali wędkarzy, że ogłupili ich do takiego stopnia, że wielu stało się amebami, co potrafią tylko powtarzać, ze ryb nie ma, bo nie zarybiają, podczas gdy sami te ryby wyławiają kilka dni po zarybieniu. Co robić? Przecież i tak tu na forum edukujemy. Niestety, nie jest to temat chwytny. Co innego wątek o przynęcie numer jeden lub najlepszej zanęcie do Metody :) Może więc trzeba to robić właśnie powolutku, bo ludzie nie są jeszcze gotowi na raptowne zmiany? Można jednak im zapodawać pomysły, bo a nuż je przyswoją za jakiś czas?

Arek, z 8 lat temu okręg opolski wcale nie był taki dobry, a dzisiaj naprawdę jest tu ciekawie. Ja spędzam dwa tygonie zazwyczaj w Polsce, z czego z 4-5 dni mogę poświęcić wędkowaniu. A mam tu tyle wód, które chciałbym odwiedzić, a nie mam jak! Więc można jednak coś zdziałać, z tym SSR i złym PZW. I to chcę właśnie pokazać, że można to zreformować. I sam to zrozumiałem dopiero jakiś czas temu, i przyznam, że matchless miał rację, sypię głowe popiołem teraz :)

I wcale nie uważam modelu brytyjskiego za taki super, bo ma i on swoje wady, jak na przykład drożyznę. Należę do trzech klubów teraz i wcale nie mam wielu wód które by mnie rajcowały. A zapłaciłem za to 220 funtów, więc sporo. Nie mam wody z linem, z fajnym karpiem. Na przykład w poniedziałek byłem na nocce z Hubertem, na wodziem mojego klubu, i on miał dwa karpie a ja trzy, jego 11 kilo był największy. To był tam bardzo dobry wynik! A w Polsce taki karp to żaden wyczyn, tutaj złowić karpia powyżej 20 kilo to w ogóle wielkie osiągnięcie. A karpiarzy tu jest bardzo dużo, wg mnie to najliczniejsza grupa wędkarzy, i jest ich kilkaset tysięcy.

Dlatego Polacy powinni zrozumieć jakie mają możliwości polskie wody, jak można pięknie nimi gospodarzyć, tak aby każdy był zadowolony, ten co bierze, wypuszcza, wyczynowiec, karpiarz, spławikowiec czy spinnigista. Na dodatek można korzystać z wielu przywilejów, i mając wielki związek można góry przenosić, bo to potężne narzędzie nacisku. Ale ludzie tego nie dostrzegają, tego potencjału. Mam nadzieję, że to się kiedyś zmieni.

Ja wierzę, że nie ma sensu niszczyć PZW i liczyć na to co po nim zostanie, bo lepiej jest związek przejąć. Lepiej odesłać sitwę na zieloną trawkę, niż dać im luz i swobodę działania. Podobnie z IRŚ i lobby rybackim, nie ma lepszej drogi niż im postawić twarde warunki rybakoznawcom z Olsztyna poprzez przejęcie władzy w PZW. Bo wtedy szybko można ich ustawić w szeregu, tak aby zaakceptowali dwa systemy gospodarki wodami - rybacki i wędkarski. I nic nam do tego jak rybacy sobie gospodarzą, ważne aby nie było rybactwa w PZW.

Nie wiem co takiego jest rewolucyjnego w tym co proponuję :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.09.2020, 23:49
Lucjan, ale ja się z Tobą w 90% zgadzam. Różnimy się jedynie w drobnych kwestiach ;) Sam widzę jak mi na przestrzeni ostatnich 3 lat ewoluują poglądy, bo nic tu w Polsce nie jest tylko czarne albo tylko białe. Mamy tu wręcz różne kolory tęczy (bez skojarzeń :P ) jeżeli chodzi o m.in. PZW, rybactwo, ochronę wód, działania państwa, ale i nawet działania IRŚ :P Problem z PZW jest taki, że to jest tak duża organizacja, że nie pozbędziemy się pewnych nawet krzywdzących uogólnień. Podobnie jest z SSR, IRŚ-em i wszystkim co związane jest z wędkarstwem. To nasze hobby, które w założeniu jest proste i przyjemne, w praktyce w Polsce jest bardzo skomplikowane.         
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.09.2020, 23:57
Ostatnia rzecz jeszcze w tym temacie. Nie jest możliwe porównanie UK z Polską w wielu aspektach. I coś co tam się sprawdza, trafi tu na całkiem odmienny grunt, często już na poziomie mentalnym, a nie prawnym.

Nie możemy zapominać, że poziom kłusownictwa, podejścia do zabierania ryb jest bezpośrednio powiązany z zamożnością społeczeństwa. To, że teraz w PZW podwyższymy składki np. do 800 zł za rok, to nic to nie da, bo ludzie po prostu nie będą płacić, a będą łowić za darmo. Będą kłusować. I wówczas trzeba będzie przeznaczyć bardzo dużo pieniędzy na ochronę ryb. Komu na tym w PZW zależy? No nikomu. Raz, że mają wówczas olbrzymi odpływ składek, a dwa muszą więcej kasy przeznaczyć na ochronę ryb. Takie działanie będzie totalnie nieopłacalne dla działaczy PZW. Dlatego składki co roku będą rosnąć o np. 20 zł, a rybostan poza wodami No Kill będzie taki jak ten dzisiaj (chyba że jakaś grupa pasjonatów w PZW "na lewo" wbrew treści operatu rybackiego będzie sobie zarybiać, tak jak ma to miejsce w wielu miejscach Polski).
 
Ostatnio rozmawiałem z pewnym samorządowcem z Mazur. Zobaczcie jakie tam jest bezrobocie w porównaniu do reszty Polski. W Piszu, Mrągowie zdecydowana większość zarejestrowanych bezrobotnych to ludzie młodzi. Poza sezonem, który jest krótki, mało jest miejsc gdzie znajdziesz zatrudnienie. W regionie są głównie niewielkie firmy. Jest zatrudnienie w rolnictwie albo turystyce, gdzie zatrudnienie ma zwykle sezonowy charakter i jest ono uzależnione m.in. od pogody.

Dlatego skala kłusownictwa będzie tam zawsze ogromna i to w regionie który żyje z ryb, w którym ryby się łowiło i jadło od wieków, w regionie gdzie jak słyszy się o jakiś "No Killach", to się jedynie uśmiecha. I teraz jak ten region ma się do jakiegokolwiek z UK ? No nijak. Jak zarobki mają się do tych z UK ? No nijak. Jak pomoc państwa jeżeli chodzi o zasiłki ma się do tej z UK ? No nijak. Czy wystarczy sposób kontroli i ilość strażników jak w UK ? Przecież tu jak ktoś nie będzie kłusował, to się nie napije alko, nie zje. I jak tu w ogóle porównywać kwestię ochrony ryb tą z UK, a tą w Polsce na przykładzie tylko jednego regionu Polski ?

Arek, ale dlaczego podajesz jako przykład Mazury? Polska ma 38 milionów mieszkańców, a tam mieszka ile, dwa? Według mnie teraz w większej części Polski jest dobrze i pracy w bród (no może do czasu sprzed pandemii). Nie patrzmy przez pryzmat biednego regionu, bo można też spojrzeć biorąc jako przykład Warszawę, gdzie nie ma bezrobocia praktycznie a zarabia się sporo. Ryb też nie ma :)

I nie róbmy jaj, że ludzie nie słyszą o no killach, bo jest tego coraz więcej. Na takich Mazurach zresztą, skoro zapodałeś ten przykład, nie ma miejsca na żadne no kille. Tamtejsze wody są tak spore i mają taki potencjał, że wędkarze mogą brać i ryb zabraknąć nie powinno, nawet trzeba je brać (pewne gatunki), zaś ochronę w pewnym stopniu należy zapewnić jedynie szczupakowi. Jak zjechałoby się tam tysiące wędkarskich turystów, to sami miejscowi by pilnowali wód, bo to im by dawało zarobek. Teraz tego nie ma, bo lobby rybackie jest zbyt mocne. Przecież IRŚ zrobił badania i wyszło im, że to nie wypali ;D ;D ;D To zresztą mnie nie dziwi, że wielu tego nie widzi. Bo jak by jeziora mazurskie wabiy swym rybostanem rzesze wędkarzy, którzy by tam zostawiali spore pieniądze (w tym turyści z zagranicy), to na pilnowanie wód kasy by nie brakowało, jak i ludzi co by do tego dokładali, zwłaszcza właściciele biznesów, samorządowcy. Tam tej turystyki nigdy nie było. Do tego dawniej była prawdziwa bieda, a teraz jest inaczej.

Arek, wiesz jakie komercje mamy w Polsce? Ostatnio słyszałem o tym, jak znajomy karpiarz Maciek, pokazywał Angolom karpie i jesiotry z Jarosławek, zaś drugi z Uroczyska Karpiowego. Szczęki opadły synom Albionu, bo ich rekordy były dużo mniejsze niż ryby z tej jednej wyprawy. Między innymi dlatego taki to dobry interes. Zapewniam, że jakby jakieś łowisko się tu reklamowało i obsługiwałaby angielskich karpiarzy, chętnych by nie brakowało. A przecież są jeszcze inne nacje, możenie Francuzi czy Włosi, ale jak najbardziej Holendrzy czy Niemcy. Zreszta na samych Polakach można wiele zarobić. Widziałem ilu Polaków łowi w Czechach, szok :)

Arek, drogi rozwoju są, trzeba tylko z nich skorzystać. Na ponad czterdzieści okręgów PZW co najmniej 10 może pójść drogą Opola, nikt ich nie zje, tak jak nie zjadł Opolan :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.09.2020, 00:06
Lucjan, ale ja się z Tobą w 90% zgadzam. Różnimy się jedynie w drobnych kwestiach ;) Sam widzę jak mi na przestrzeni ostatnich 3 lat ewoluują poglądy, bo nic tu w Polsce nie jest tylko czarne albo tylko białe. Mamy tu wręcz różne kolory tęczy (bez skojarzeń :P ) jeżeli chodzi o m.in. PZW, rybactwo, ochronę wód, działania państwa, ale i nawet działania IRŚ :P Problem z PZW jest taki, że to jest tak duża organizacja, że nie pozbędziemy się pewnych nawet krzywdzących uogólnień. Podobnie jest z SSR, IRŚ-em i wszystkim co związane jest z wędkarstwem. To nasze hobby, które w założeniu jest proste i przyjemne, w praktyce w Polsce jest bardzo skomplikowane.       

Arek, ja się też z Tobą zgadzam w większości rzeczy! Myślę też, że warto dyskutować, nawet czasami z 'iskrzeniem', bo można więcej 'zobaczyć' i zrozumieć. Na wiele rzeczy otwarłeś mi oczy :thumbup:

Co do samego PZW, to niestety, wszystko kładzie brak zdecydowania u wędkarzy i wycofywanie się do kąta. Ja dawniej byłem za upadkiem, ale kontrolowanym. Problem w tym, że nie ma komu tego kontrolować, zaś wędkarze częściej się kłócą między sobą niż zgadzają, i nie mamy nawet wspólnych postulatów. To o czym mówimy na SiG niejednemu postawiłoby włosy na głowie. Ale przekaz poszedł, te ziarna wzrastają. Takie grupy na fejsie jak Method Feeder Polska pokazują, ilu jest światłych wędkarzy, i to młodych. Dorastają nam przyszłe kadry, sitwa słabnie, bo to już praktycznie sami emeryci. Więc na pewno będzie lepiej, szkoda tylko, aby ten okres przejściowy trwał z 10 lat a nie cztery :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.09.2020, 07:07
Dla mnie sprawa jest prosta.
Aby PZW funkcjonowało na poziomie XXI - należy przeprowadzić w nim reorganizacje - patrz:
Audit - z inwenturą co mamy na dzień dzisiejszy.
Wprowadzić biegłych rewidentów.
W razie uchybień wnioskować do służb.
Wprowadzić komisarza.

I od nowa:
Statut.
Regulamin.
Powołać prawdziwą kadrę zarządzająca - profesjonalistów ( a nie dziadów kowala , ubeka , kasjera , rentiera....- i bóg wie kogo jeszcze....)
Zbudrzetować się .

Wprowadzić zarząd który ogarnie to całe zamieszanie .
Wydzielić struktury.
Powołać od górnie zasady które obowiązują we wszystkich okręgach.
Wprowadzić możliwość - modyfikacji regulaminów do danego okręgu.
Wydzielić komórkę do pilnowania - nową straż... - wynagrodzenie karta za free plus dieta plus dodatek za samochód.
W każdym okręgu wprowadzić koordynatora do:
Spraw ochrony środowiska.
Spraw ochrony wód.

Co do etatów... - tu kłania się nowa struktura ...

Co do siatek - kwestia gospodarowania ( a dla czego nie zarabiać na poszczególnych wodach ... - do tego przeznaczonych) a nie jak teraz gdzie popadnie ... bo jest ryba...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.09.2020, 08:33
Maciek, tak naprawdę wiele rzeczy można naprawić bez wielkich zmian :) Tylko trzeba aby wędkarze rozumieli jaka jest ich rola. Obecnie rzadkością jest aby delegat był nominowany na to stanowisko w sposób taki, że wędkarze żądają aby robił to co mu powiedzą, że go z tego rozliczają. Po prostu ktoś nim zostaje, często jakiś emeryt, i 'szafa gra'. A potem same leśne dziadki są w zarządzie czy komisji rewizyjnej. Gdyby było normalnie, to znaczy delegat miałby walczyć o to czego chcą wędkarze danego koła, to wielu szwindli by nie było, bo komisja rewizyjna większość rzeczy by wychwyciła, i w jej składzie nie byłoby ludzi 'po tych samych pieniądzach'. Ale tego nie ma prawie w ogóle.

Przykład opolski pokazuje, że nie trzeba wielkich nakładów aby mieć rybne wody, po prostu tam ludzie w kołach zajęli się swoimi wodami i ich pilnują. To nie jest sam efekt łowisk no kill, po prostu te powstają dzięki zaangażowaniu wędkarzy, którzy potem wodę doglądają, podobnie jak zbiorniki obok (obok łowiska no kill jest woda z której się ryby zabiera), i pilnują aby nikt wiele nie mieszał i kombinował. W efekcie pojawia się ryba, bo włodarzom okręgowym ktoś patrzy na ręce, i nie są to bynajmniej potulne baranki ale wędkarze gotowi zrobić dużo. Do tego ci wędkarze nie przyzwalają na wszystko, ale doglądają wydatków, zarybień. W ten sposób jest tam silna w miarę SSR i całkiem spora grupa wędkarzy chcąca działać i przede wszystkim czująca, że to ich woda, że o nią trzeba dbać.

W innych okręgach tego tak wykształconego nie ma, wielu wędkarzy nie interesuje się co wyrabia okręg, do tego sami chcą jak najwięcej zabrać, więc nie traktują wód jak swoich ale jak akweny do złupienia. Pomijam wiedzę o prowadzeniu gospodarki wędkarskiej, sensie zarybień (jak uważasz wodę za swoją to interesujesz się tym jak zrobić aby było sporo ryb) i tak dalej i dalej. I mamy potem kiepskie władze okręgu i wędkarzy chcących się nachapać jak najwięcej, a w efekcie syf i malarię.

Maciek, wg mnie naprawa PZW to wcale nie takie skomplikowane zadanie. Myślę, że kluczem tu jest sprawienie, aby wędkarze poczuli się gospodarzami. Każde koło powinno się opiekować jakąś wodą lub wodami, i te które tego nie robią powinny być rozwiązane lub ewentualnie pozbawione możliwości posiadania delegatów. Do tego koła muszą mieć więcej niezależności, powinno się jak najszybciej znieść idiotyczny zapis o możliwości należenia do jednego tylko koła, przez co te mogłyby zaoferować członkostwo, z dostępem tylko do swoich wód. Wtedy z takiej składki odprowadzałyby 25% do okręgu, resztę zostawiając sobie. I to koła powinny dbać o swoją straż, ją ekwipować odpowiednio do warunków. Aby jak najmniej roboty było w okręgu i tym samym jak najmniej zbędnych etatów. W okręgu katowickim jakiś czas temu zatrudniono informatyka ze spora pensją, oczywiście dużo większą niż u ichtiologa okręgowego. Synuś Iwańskiego podobno. Po co komu informatyk? Na pewno to ważniejszy wakat niż ichtiolodzy? To przykład jak się przewala kasę. Dlatego trzeba zmniejszyć koryto, a pieniądze mają iść za wędkarzem. To koła mają walczyć o wędkarza, kusząc go lepszymi wodami, zawodami, przywilejami (np. łowiska specjalne dla członków koła). Bez tego będzie taka beznadzieja jak obecnie w wielu okręgach.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.09.2020, 09:05
Lucek - to co pisze to już było ... i co mamy...
Kolesiostwo , dziadostwo , brak przebicia w reformach....

Lata mijają a postępów brak... - po co ci ludzie którzy teraz zarządzają - skoro mają wszystko w dupie - i liczy się konto...

Bez radykalnych zmian nic się nie zmieni.

Osobiście licze na państwo - jak oni rozpierzą sobie obecny byt - to jest szansa na nową ustawę....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.09.2020, 12:32
Maciek, ale kto ma napisać taką ustawę? Haliniak i inni co szykują się na wysokie stanowiska w PZW? Przecież nic nie mówią o zerwaniu z rybactwem, więc na nich liczyć nie można. Jesteśmy za cieńcy w uszach aby o tym myśleć, tu raczej trzeba się martwić nowelizacjami, bo tylko IRŚ teraz będzie zatwierdzał operaty...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.09.2020, 14:53
Maciek, ale kto ma napisać taką ustawę? Haliniak i inni co szykują się na wysokie stanowiska w PZW? Przecież nic nie mówią o zerwaniu z rybactwem, więc na nich liczyć nie można. Jesteśmy za cieńcy w uszach aby o tym myśleć, tu raczej trzeba się martwić nowelizacjami, bo tylko IRŚ teraz będzie zatwierdzał operaty...

I tu jest sedno sprawy.
Kto........ma napisać taką ustawę.....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 12.09.2020, 18:49
Jak to.... do kogo mieć żal....
Przecież to osobny byt.....

Na stronie fejsa fundacji pana D...
Pojawiłsię post.

Cyt."Czy tak mają wyglądać konieczne zmiany dotyczące ochrony naturalnego środowiska wodnego w Polsce? Czy z założenia takie rozwiązania nie są korupcjogenne? Okręgi PZW wybierają dwóch komendantów powiatowych SSR w celu narady w  Warszawie, „poświęconej obecnym i przyszłym działaniom SSR w obliczu zmieniającej się rzeczywistości.” 😠

Jak wskazuje na to treść pisma zarządy okręgów PZW, mają za zadanie wytypować dwóch komendantów SSR na spotkanie z udziałem komisji sejmowej! Przy tym wszystkim dowiadujemy się, że dochodzi do sytuacji w której to Prezes Zarządu okręgu PZW Bielsko - Biała, Wojciech Duraj wybrał siebie i współpracującego ze sobą członka zarządu okręgu, na to konkretne spotkanie, będąc we dwoje jedynie strażnikami SSR a nie komendantami SSR! Pozbawiając tym samym możliwości udziału w spotkaniu, wszystkich komendantów powiatowych na terenie działalności okręgu PZW Bielsko Białą w tym Komendanta SSR Żywiec.

Wygląda na to, że spotkanie się jeszcze nie zaczęło a już rodzi patologię.. Czy wytypowani przez Zarządy Okręgów Komendanci, lub też nie (przykład prezesa okręgu Bielsko - Biała) będą osobami niezależnymi, czy PZW wytypuje komendantów ideowych, którzy realnie walczą z kłusownictwem, bezwzględnie na to, czy kłusownikami okazją się być członkowie zarządów kół, czy też okręgów PZW, bądź ludzie z nimi współpracujący, mające wspólne interesy, ostatecznie znajomi powołujący się na prezesa i nie wiadomo kogo jeszcze.

Czy tak mają wyglądać konieczne zmiany dotyczące ochrony naturalnego środowiska wodnego w Polsce? Niezależne Straże SSR w wielu polskich powiatach były i są torpedowane przez PZW ponieważ, Zarządy Okręgów, nie maja wpływu na ich niezależne działania. Wielu niezależnych komendantów zostało odwołanych na wniosek Zarządów Okręgów PZW a straże zostały rozbite i zastąpione swoimi ludźmi, na czele z nowymi komendantami. 
 
Jak to rozumieć, do czego to porównać !? Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Wody Polskie, Partia rządząca Prawo i Sprawiedliwość, Mateusz Morawiecki Andrzej Duda ? Czy tak zwani użytkownicy rybaccy mają sami siebie kontrolować?

Dzięki publikacji SSR Żywiec udostępniamy pismo Zarządu Głównego PZW, prosimy uważnie przeczytać treść pisma. Jesteśmy rozgoryczeni tym co się dzieje."
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.09.2020, 21:02
On myli pojęcia... Przede wszystkim SSR nie jest po to aby kontrolować PZW jako takie, ale aby chronić wody przed kłusownictwem, to znaczy mają kontrolować wędkarzy, walczyć ze zorganizowanym kłusownictwem itd. Jeżeli SSR miałoby się czepiać samego związku jako takiego, taka straż by nie powstała w ogóle. Jasne, że są momenty, gdzie regulamin łamią włodarze czyli działacze, ale to jest konkretna sprawa co się dzieje dalej. Nie można wychodzić z założenia, że SSR ma być niezależne, bo PZW to złodzieje. Fajne stowarzyszenie by było. A tu widzę ktoś by chciał kontrolować sam związek (okręg) poprzez SSR i teraz zbiera tego owoce, jest lokalna wojenka :facepalm:

A dlaczego szef fundacji tak to nagłaśnia? Bo on chce mieć wpływ na to co się dzieje z wodami PZW samemu będąc co najwyżej szeregowym członkiem, walczącym z prezesem okręgu. I o to chodzi w skrócie, teraz to właśnie widać :o Pokłócili się z władzami okręgu? To nie pojadą na spotkanie i tyle w temacie. I ja się temu nie dziwię. Trzeba być nienormalnym aby brać kogoś, kto będzie robił krecią robotę na tej komisji (to znaczy rozumiem dlaczego prezes zdecydował się na taki ruch). Do tego bez komendanta SSR Żywiec na tej komisji świat się nie zawali.

A tak ogólnie to szkoda, że się nie mogą dogadać. Wg mnie SSR Żywiec będzie musiała się ugiąć w jakiś sposób, nie rozumiem dlaczego nie mogą się porozumieć, przecież traci na tym każdy. Szkoda komentować i lepiej się do tego nie mieszać ani nie być po żadnej ze stron, bo każdy jak widać ma swoją 'prawdę'. Jedno jest jednak pewne, jeżeli komendant SSR będzie robił co on uważa za słuszne, i szedł po kursie kolizyjnym z władzami okręgu, to do niczego dobrego to nie doprowadzi. Jeżeli są problemy w okręgu, władzach, machloje i wały, to trzeba załatwiać to normalną drogą. Nie może być tak, że PZW nie ma żadnej  kontroli nad SSR nie mając własnej straży. Nikt nie będzie budował sobie opozycji, wg mnie normalną rzeczą jest, że komendant musi słuchać zaleceń prezesa, bez tego mamy nakładanie się kompetencji i podział, co nic dobrego nie przyniesie. A przepisy są do rzyci, bo powstały w czasach PRL-u i odnosiły się do całkowicie innej sytuacji jaka panowała w kraju, przypomnę - był to socjalizm. Niestety, nie zmieniono tego i jest teraz bajzel do kwadratu. I nadmienię również, że podstawowym zadaniem SSR jest wspieranie działania PSR, więc nie ma mowy, że da się wszystko załatwić zgodnie z przepisami, bo to po prostu nie zadziała, trzeba je omijać w rozsądny sposób z pożytkiem dla wód. PZW musi mieć własną straż, i taką powinna być SSR wg mnie w tym układzie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 12.09.2020, 22:36
Lucek pełna zgoda.
Podzielam twoje zdanie - szkoda że sie nie mogą porozumieć.

Moim zdaniem jeśli pan D ... ma chęć niech buduje wiekszość i startuje w wyborach...
Przecież zbieranie śmieci i szukanie trucicieli wód -jet ważniejsze od ochrony wód przed kłusolami i wedkarzami łamiącymi przepisy...

Kto ten kierunek ssr zywiec wymyślił....

Mając takich chłopaków w straży jak żywiec można wiele zdzialać.....
A tak wojenka...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 16.09.2020, 13:57
Moim osobistym zdaniem:

Luk, nie wiem czemu, ale ewidentnie jesteś stronniczy, cały czas bronisz PZW. Zalatuje polityką na kilometr....

"Jedno jest jednak pewne, jeżeli komendant SSR będzie robił co on uważa za słuszne, i szedł po kursie kolizyjnym z władzami okręgu, to do niczego dobrego to nie doprowadzi." - a własnie że to jedyna droga by coś zrobić z szajką która robi sobie totalnie co chce i nikt poza politykami-kolegami nie ma nad tym kontroli (efekty widać w wodzie). Czas na likwidację "państwowego" PZW, czas na prywatyzację. Za taką kasę jak płacimy prywaciarz zarybi tyle, że wody nie będzie widać.

"Jeżeli są problemy w okręgu, władzach, machloje i wały, to trzeba załatwiać to normalną drogą." - ale się nie da, rączka rączkę myje w tym kraju i nikt ich nie kontroluje "normalną drogą", politycy PIS tylko im ukrywają machlojki, tak samo jest w leśnictwie czy myślistwie, prezesiki zakichane są nie do ruszenia bo są w "partii" (sic!), nasz kraj, taki piękny....

"Nie może być tak, że PZW nie ma żadnej  kontroli nad SSR" - jasne, czyli już nikt nie będzie mógł popatrzeć PZW na ręce.


Pamiętaj, że my wędkarze nie chcemy się z nimi dogadać, chcemy ich zlikwidować raz na zawsze.


To tak jak z rządem, opozycja jaka by nie była jest niezbędna, inaczej będziemy mieli to co mamy.....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 16.09.2020, 15:53
Nie zapominaj, że PZW budowali koledzy towarzysze, emerytowani pracownicy SB itp itd.

Struktura prawna jest tak zbudowana by byli nie tykalni i włos im z głowy nie spadł. Mają po swojej stronie przepisy, naukowców z IRŚ, media w postaci gazet branżowych czy reklam w TV...

Głosy sprzeciwu płynące z gardeł leśnych gumofilców którym ślinka cieknie na kolejnego karpia, nie będzie dla nikogo poważnym głosem...

"za mało zarybiają" i już. Złoty środek na uleczenie patologii pzw, jedna składka na cały kraj, kolejny genialny wymyśl, by kormorany mogły za darmo jeździć po kraju i robić kolejne ubojnie ze stawów...

Głos Sigu jest niemy, i poza nami, promilem ludzi, takie postawy są wręcz egzotyczne wśród innych członków związku...

Nie liczcie na władze bo ma wędkarzy w dupie, ani nie liczcie na głosowania w kole czy delegatów bo system już się skutecznie zabetonował przed reformą...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.09.2020, 16:21
Jednak jakieś zmiany są ;) I bardzo duża w tym zasługa właśnie SiG-u.

Powstają łowiska nokill, wiele osób ryby wypuszcza, które jeszcze kilka lat temu nawet nie wiedziały, że tak można, albo z tego kpiły. Coś tam się zmienia. NIGDY u nas dobrze nie będzie, ale nie ulega wątpliwości, że jest troszkę lepiej. Można więc liczyć, że i jeszcze troszkę lepiej się zrobi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 16.09.2020, 18:29
To prawda, nawet na moim zadupiu powoli coś się zmienia.... ale to jest zwykły postęp technologiczny czy społeczny a nie zasługa działań PZW. Ludzie sami zaczynają myśleć inaczej. Tak samo jak postęp gospodarczy czy budowa autostrady nie jest zasługą PO czy PIS. Ja jestem zdania, że w PZW potrzebne są ogromne zmiany, a najlepiej prywatyzacja (szczególnie teraz, gdy rząd całkiem robi sobie z nami co chce). To tylko moje osobiste zdanie na ten temat. Gdyby sytuacja w wodzie wyglądała inaczej, tak jak w Czechach, moje zdanie byłoby odwrotne. Oni pokazują, że da się dbać o wody i nie chodzi wcale o zarybianie tonami ryb.

Wiem, że moje zdanie jest stronnicze, nie jest w pełni obiektywne. To, że każdy tutaj zabija rybę do lodówki nie jest winą PZW. W mojej okolicy wypuszczanie ryb jest odbierane jak choroba umysłowa :(. Jeśli idę PO ryby (a nie NA ryby) to wypuszczanie robi się faktycznie dziwne...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.09.2020, 18:52
a nie zasługa działań PZW.

Ależ ja nic takiego nie twierdzę ;)

Jeśli jakieś koło PZW działa dobrze, to zasługa tylko ludzi pracujących tam społecznie. Góra robi to, co robiła zawsze... Tam nic się nie zmieniło.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.09.2020, 21:07
Pamiętaj, że my wędkarze nie chcemy się z nimi dogadać, chcemy ich zlikwidować raz na zawsze.


To tak jak z rządem, opozycja jaka by nie była jest niezbędna, inaczej będziemy mieli to co mamy.....

Jesteś raczej nowy na forum, więc nie rozumiesz do końca o co mi chodzi ;) A mianowicie o to, że jako wędkarze mamy teraz przywileje dzięki PZW, bo prawdawstwo jest dziurawe. Gdyby wykorzystywać prawidłowo to, że do organizacji nalezy ponad 600 tysięcy ludzi, to moglibyśmy góry przenosić, bo politycy/rząd by szli nam na rękę. Teraz tego nie ma, mam nadzieję, że jeszcze nie ma.

Prawda jest taka, że PZW to związek rybacki, organizujący wędkarstwo wędkarzom. Mamy we władzach ludzi, którzy w nosie mają wędkarzy, i robią swoje, kręcąc niezłe 'lody'. Przez lata nie robili wiele aby edukować wędkarzy, teraz mamy tego efekty, bo członkowie PZW i wędkarze ogólnie są nieuświadomieni,a wielu jest wręcz ciemna jak tabaka w rogu. Nie mamy do tego włąsnych przedstawicieli, programu, jestesmy skłóceni między sobą, wielu chce za jedną składkę łowić w całej Polsce (czyli łowić na tych wodach, o które ktoś dba  - korzystając z owoców jego pracy), inni chca zabierać inni tylko wypuszczać. Jesteśmy jednym słowem jako wędkarze totalnie niezorganizowani.

Władze PZW (niekoniecznie sam prezes) to lobby rybackie, które nie chce nowoczesnego wędkarstwa. Zarząd Główny utrzymuje się częściowo z działalności rybackiej na Mazurach (około 5 milionów wpływu), i dlatego nie robi nic aby zmienić kulawe prawo, chce dalej ciagnąc z tego zyski. Władze okręgu mazowieckiego na przykład za kase ze składek zbudowały restaurację sezonową/smażalnię, kosztującą 1.7 miliona złotych, wprowadzili rybaków na Zalew Zegrzyński. Wędkarze z tego nie mają żadnego zysku, co innego działacze, którzy mają dzięi temu stanowiska, prace, diety.

I teraz szybkie podsumowanie. Jeżeli PZW upadnie, to co się zmieni na lepsze? Lobby rybackie się uwłaszczy na majątku związku, a sitwa co kieruje PZW przejmie najlepsze wody. Prawnie nie zmieni się wiele, więc wędkarze tylko na tym stracą, przegrają przetargi, bo sa niezorganizowani, skłóceni i nie rozumieją podstaw rozsądnej gospodarki zbiornikami. Więc będzie tylko gorzej... Więc na czym zyskasz jak PZW upadnie? Nie będzie powrotu tutaj (związku się nie przywróci już), jest wielkie ryzyko, że będzie jeszcze gorzej. Jak wędkarze mają wtedy walczyć o zmiany prawne? Nie mamy nawet żadnych wspolnych postulatów, jesteśmy w proszku. przeciwko sobie mamy za to naukowców rybackich, którzy mają najwięcej do powiedzenia, i to im sprzyja rząd a nie nam. Nas nie rozumieją nawet, bo w naszym imieniu wypowiada się obecnie PZW.

Dlatego najrozsądniej jest przejąć związek, pozbyć się sitwy, i skorzystać z mocy jaką daje taka organizacja, największe hobbystyczne stowarzyszenie. To o wiele prostsze niż zaczynać od zera. Nie ma tez co liczyć, że państwo zarybi i zadba o wody, bo to już marzenia ściętej głowy. Polskie prawo nie przewiduje niczego takiego, do tego centralny system zarządzania jest do bani, i polegać należy na lokalnych kołach, które mają się opiekować wodami. Dlatego uważam, że likwidowanie PZW to brak wyobraźni, znajomości realiów (proponuję zapoznać się z ustawami - o rybactwie śródlądowym głównie) i wiara w jednorożce i wróżki. Rozwalając budynek, nie powstanie nam automatycznie nowy, trzeba go zbudować. Jak i kim? Bo ja nie widzę rzesz chcących zmian. Są niezadowoleni, i to masa, ale działających brakuje. Do tego panuje pogląd, że nie ma ryb, bo PZW nie zarybia - i mówią to ci, co sami wyławiają karpiki zaraz po wpuszczeniu. Więc tutaj trzeba wielkiej pracy aby wędkarzy uświadomić, bez tego będa płacic frycowe za brak znajomości podstaw.

Wielu uważa, że jak PZW upadnie to powstaną stowarzyszenia. Ale mało kto wie, że aby stanąć do przetargu, trzeba zrobić operat (spora kasa - do 20 tysięcy nawet), mieć kasę, zawiązać stowarzyszenie ze statutem. Więc trzeba się zorganizować, zebrac kasę, która może przepaść. Do tego w przetargu staną inni. A operaty opiniuje lobby rybackie - czyli IRŚ. Wiec istnieje ryzyko, że w przetargu pojawią się rybacy, którzy chętnie przytulą lepsze wody, do tego prywaciarze i inni co będa chcieli robić biznesy. Dla nas oznacza to utratę możliwości wędkowania na połowie wód, może powstanie kika fajnych komercji, ale tam nie będziem można łowić za friko. Teraz mamy średnią składkę na poziomie 300 zeta za kilkadziesiąt wód w okręgu jak nie więcej, po upadku PZW raczej za tyle będziemy mieli dostęp do jednej wody.

Kolejna sprawa to jak zmienić prawo? Przejmując władzę w PZW, możemy opłacić prawników, i zebrać pod projektem ustawy 100 tysięcy podpisów, plus mieć wsparcie wielu polityków, możemy lobbować (teraz tego się nie robi). A bez PZW? Wątpię aby coś wielkiego się wydarzyło. wystarczy zerknąć na ilość opcji i kto się w to angażuje. Margines wędkarzy. Więc zebranie 100 tysięcy podpisów jest jak dla mnie marzeniem ściętej głowy. Po prostu wędkarze pochylą głowy  i dalej będa narzekać, szukać winnych i walczyć między sobą.

Dlatego uważam, że PZW musi istnieć, i powinniśmy robić wszystko aby przetrwało. Zaś zmiany w związku sami możemy wykonać, bo mamy prawo głosu, trzeba tylko znać 'ordynację wyborczą'. A wędkarze w zdecydowanej większości tego nie znają. Ale chcą upadku PZW :facepalm: Bo są jak dzieci... I jeżeli nie dorośniemy, to inni będa nam mówić co i jak mamy robić. A wystarczy zerknąć jakie przywileje mają myśliwi, którzy wiedzą jak walczyć o swoje.

Mam nadzieję, że to wystarczy :) Aczkolwiek chętnie posłucham kontrargumentów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.09.2020, 21:20
To prawda, nawet na moim zadupiu powoli coś się zmienia.... ale to jest zwykły postęp technologiczny czy społeczny a nie zasługa działań PZW. Ludzie sami zaczynają myśleć inaczej. Tak samo jak postęp gospodarczy czy budowa autostrady nie jest zasługą PO czy PIS. Ja jestem zdania, że w PZW potrzebne są ogromne zmiany, a najlepiej prywatyzacja (szczególnie teraz, gdy rząd całkiem robi sobie z nami co chce). To tylko moje osobiste zdanie na ten temat. Gdyby sytuacja w wodzie wyglądała inaczej, tak jak w Czechach, moje zdanie byłoby odwrotne. Oni pokazują, że da się dbać o wody i nie chodzi wcale o zarybianie tonami ryb.

Wiem, że moje zdanie jest stronnicze, nie jest w pełni obiektywne. To, że każdy tutaj zabija rybę do lodówki nie jest winą PZW. W mojej okolicy wypuszczanie ryb jest odbierane jak choroba umysłowa :(. Jeśli idę PO ryby (a nie NA ryby) to wypuszczanie robi się faktycznie dziwne...

Ale czy w Czechach rząd zrobł coś dla wędkarzy, czy ci sami wzięli sprawy w swoje ręce? Tam nie ma rybackiego prawa i degradacji wód, do tego oni są mocarstwem w hodowli karpia, i sprzedają go nam w wielkich ilościach, robiąc dobrą kasę. U nas za to się degraduje wody coraz bardziej, lub robi programy restytucji jesiotra, którego w rzekach nie ma, za to jest jakimś sposobem kawior, i to nawet halal.

A teraz o PZW. Wiesz dlaczego ono jest takie do rzyci? Bo wędkarze nic nie robią aby było lepiej. PZW działa zgodnie z ustawa o stowarzyszeniach, więc każdy ma prawo głosu. Ale wędkarze tego nie rozumieją. Że należy głosować na delegata w kole, który ma reprezentować ich i robić to, co jest w ich interesie. W kole są 'leśne dziadki' i nic się nie da zrobić? To należy się przenieść, aby osłabić złe koło i wzmocnić dobre. I kto tak robi? Może kilka procent wędkarzy, reszta po prostu w kole opłaca składki i się nie interesuje co dalej. Na dodatek większośc uważa, że PZW to jedna organizacja, i prezes wiele zmieni. A PZW to federacja okręgów, czyli osobnych stowarzyszeń. Więc nic nie da takie wywieranie wpływu na ZG PZW.

A jakby co, to jest okręg opolski, gdzie wędkarze wzięli sprawy w swoje ręce. I jest tam pod 20 łowisk no kill, inne wody też są rybne. I jakoś się da... A komercji wcale nie ma tak wiele, bo wędkarze za 300 złotych mają fajne wody i nie palą się do wizyt na łowiskach prywatnych. Nad najlepszymi zbiornikami PZW jest ścisk, bo przyjeżdża tu wielu z sąsiednich okręgów, zresztą sporo z nich opłaca tu składki...

Dlatego zapewniam, że da się wiele zrobić nie likwidując PZW. Dodam tylko, że likwidacja PZW sama w sobie nic nie da. To jak mieć kiepski garaż i go rozwalić, nie mając środków i czasu aby zbudować nowy. Wyjdzie na to, ze będa gruzy po garażu i brak wizji na to aby pojawił się nowy. Dlatego można się pokusić o stwierdzenie, że takie posunięcie to skrajna głupota. Ale nie obrażajmy się, bo ja tę wiedzę o PZW zdobywałem przez 10 lat. Bo nikt o tym nie mówi, nie ma o tym książek czy filmów... A sitwa która rządziła i rządzi zrobiła z nas takich tumanów, oni wręcz śmieją się nam w twarz. Ja dopiero przejrzałem na oczy po przyjeździe do UK, widzę jak to jest tu zorganizowane, pomimo słabych wód i ich małej ilości w porównaniu do Polski.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 17.09.2020, 08:38
Można pisać laboraty, każdy polityk to potrafi.....

...a ja wiem jedno. Zobaczcie sobie Bilans PZW. Za taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaką ogromną kasę można zrobić wszystko. Dajcie mi taką kasę a pokażę Wam jak może wyglądać woda gdy 98% kasy nie ucieka dziurami na wypłaty prezesików, przekręty i tony innych zbędnych wędkarzom rzeczy. Czas na prywatyzację.

Pamiętajmy, że każdy polityk który mówi, że "nie ma pieniędzy" kłamie. Naszych pieniędzy zgarniają ogromne ilości, tylko są one źle dysponowane/gospodarowane.

Dwie rzeczy zawsze będą, wszechświat i podział klasowy na biednych roboli i bogatych nierobów, choć co do wszechświata mogę się mylić.

PS. "To należy się przenieść" - tak, wiem, zmień pracę, weź kredyt....

PS. ""Bo wędkarze nic nie robią" - ależ ja mam inny zawód, pracuję 8h dziennie i po pracy chcę iść na rybki, płacę za to dużą kasę którą bierze ktoś, kto ma się tym normalnie zająć, za to mu płacę i wymagam (to był jego wybór). Mam płacić kasę i jeszcze sam wszystko robić?.... jak widać komuny nie da się szybko wymazać z mentalności "członków"

....moim zdaniem.

Taka ciekawostka:

(https://img.joemonster.org/i/2020/09/1600163496_by_Moonshield_500-20200916195019.jpg)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 17.09.2020, 08:56
300 zł za 365 dni w roku i kilkadziesiąt zbiorników do dyspozycji to dużo? W tym masz jeszcze możliwość zabrać rybkę, jeśli masz na to ochotę.

To są śmiesznie małe pieniądze, ale rację przyznaje, sposób zarządzania i gospodarowania kasa i majatkiem pzw jest patologiczny i złodziejski.

Prywatyzacja da Ci to co mamy dziś. 30 zł za dzień łowienia na komercji...

To co najlepsze to moim zdaniem kluby wędkarskie, zrzeszwnia, itp itd. Im dalej od centralnej władzy tym lepiej.

Sam sobie organizujesz wodę, ustalasz stawki, priorytety, ilość członków, regulamin itp itd...

W przypadku większej ilość klubów w rejonie zawsze przy wspólnych poglądach można zawiązać jakąś współpracę....

I tyle. U nas w kraju jak spraw nie weźmiesz w swoje ręce to nikt Ci dobrze nie zrobi a na reformy o których wspomina Luk nie liczę w ciągu najbliższych 30 lat....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darek_Darek1968 w 17.09.2020, 09:00
... moim zdaniem

Uważasz, że każdy kto jest bogaty, to od razu jest nierobem?
Takie podejście to właśnie esencja mentalności o której wspominasz ;-)
Prywatyzacja? A kto się na tym sprywatyzuje? Biedne robole, czy może te bogate nieroby?
Populistyczne hasła i nic więcej.

... moim zdaniem ;-)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 17.09.2020, 09:01
Można pisać laboraty, każdy polityk to potrafi.....

...a ja wiem jedno. Zobaczcie sobie Bilans PZW. Za taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaką ogromną kasę można zrobić wszystko. Dajcie mi taką kasę a pokażę Wam jak może wyglądać woda gdy 98% kasy nie ucieka dziurami na wypłaty prezesików, przekręty i tony innych zbędnych wędkarzom rzeczy. Czas na prywatyzację.

Pamiętajmy, że każdy polityk który mówi, że "nie ma pieniędzy" kłamie. Naszych pieniędzy zgarniają ogromne ilości, tylko są one źle dysponowane/gospodarowane.

Dwie rzeczy zawsze będą, wszechświat i podział klasowy na biednych roboli i bogatych nierobów, choć co do wszechświata mogę się mylić.

PS. "To należy się przenieść" - tak, wiem, zmień pracę, weź kredyt....

....moim zdaniem.



Cholera, a liczyłem kolego, że się postawisz Lucjanowi i wysuniesz jakieś sensowne kontrargumenty :( Tymczasem jedziesz polityką i populizmem, jak rasowi politycy z wieloletnim doświadczeniem w zasiadaniu w ławach poselskich- zagłosujcie na mnie, zrobię porządek, ja wszystko wygram, będziemy wszyscy bogaci, wszyscy kłamią ;D ;D ;D

Kolego, jakbyś przekopał archiwa tego forum i rozmowy tam prowadzone, to zauważyłbyś, że w sprawie PZW zostało już powiedziane wszystko. Mało tego, pisali to często ludzie, których pomysły wyprowadziłby PZW z dołka w ciągu paru lat- Lucjan min należy do tych dyskutantów. Oczywiście nie twierdzę, że nie należy rozmawiać w tym temacie, ale jak rzucasz komuś rękawicę, to trzeba jednak wziąć miecz do ręki i twardo stanąć do rywalizacji. 


A tak na marginesie, to już mamy podobno wszystko załatwione ;D ;D ;D
https://www.facebook.com/zgpzw/photos/a.940332979452036/1761711350647524/?type=3&theater

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/636_17_09_20_8_38_26.jpeg)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 17.09.2020, 09:02
"Prywatyzacja da Ci to co mamy dziś. 30 zł za dzień łowienia na komercji... - na początku tak, ale ten medal ma dwie strony. Wolny rynek już pokazał wielokrotnie, że jak dasz zarobić prywaciarzowi on zatrudni Twojego syna i jemu da zarobić, w efekcie firma się rozwija, zatrudnia więcej ludzi i powoli wszyscy zyskują (a nie tylko centalna władza).

Chłopaki, nie mogę rozmawiać merytorycznie o szczegółach bo nie ma o czym rozmawiać, całość jest do wywalenia. Potem można ustalać szczegóły. Nie jestem politykiem by pisać laboraty z których tak naprawdę nic nie wynika. Najpierw prezes który na to pozwala musi być wywalony, osądzony, jego działalność przeanalizowana przez sąd, a potem pogadamy merytorycznie o szczegółach.

Dyskusje trwają od lat i niczego za bardzo nie zmieniają.

PS. Pisząc "dajcie mi tą kasę" nie miałem oczywiście siebie na myśli tylko sprytnego prywaciarza, mnie nie stać na własny biznes ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.09.2020, 09:06
Michael, zerknij tutaj http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=10347.0
Żebyś miał lepszy ogląd sytuacji. To jest jeden z większych przewałów w historii naszego kraju...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.09.2020, 09:17
Jakich mamy wędkarzy takie PZW.

Kto śmieci nad wodami - po wędkowaniu...
Kto zabiera ryby nie wymiarowe .... czapuje wszystko w beret...
Kto łamie przepisy ...

Pan gienek z panem cześkiem - pech chciał że są czynnymi wędkarzami - ba nawet składki opłacają co rok... - i taka to historia ...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ObraFMI w 17.09.2020, 09:55
....
Prywatyzacja da Ci to co mamy dziś. 30 zł za dzień łowienia na komercji...
.....

W mojej okolicy  prywatyzacja wygląda mniej więcej tak:

http://umap.openstreetmap.fr/pl/map/jeziora-fmi_124365#11/52.4451/15.5910 (http://umap.openstreetmap.fr/pl/map/jeziora-fmi_124365#11/52.4451/15.5910)

Osobiście zamiast 300zł dla PZW płacę prywaciażowi 180 (u  innego płacił bym 210) dzięki tym prywaciażom i dzięki im za to  :beg:
Nie dość że taniej to ryby więcej.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.09.2020, 10:23
Przedstawiciele Polskiego Związku Wędkarskiego spotkali się z Prezydentem RP Andrzejem Dudą.

Spotkanie było okazją do wyrażenia osobistego podziękowania Panu Prezydentowi za Patronat Honorowy nad obchodami jubileuszu 70. lecia Polskiego Związku Wędkarskiego.

Rozmawiano również o działalności i strukturach PZW, zagrożeniach dla środowiska wodnego związanych z zanieczyszczeniami wód powierzchniowych, zabudową rzek, problemie kłusownictwa rybackiego i konieczności działań legislacyjnych regulujących kwestię np. podwyższenia kar za przestępstwa przeciwko Ustawie o rybactwie śródlądowym.

Nie mogło również zabraknąć rozmów na temat połowu ryb. Pan Prezydent bowiem jest wędkarzem, a jego ulubioną metodą jest połów drapieżników na spinning.

https://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,1941,spotkanie-przedstawiciele-polski-zwiazek-wedkarski.html

#PZW #Wędkarstwo
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.09.2020, 16:07
Post Satiego z fejsa.
Cyt."Czegoś tu nie rozumiem.....

Batalia o Władzę...
A do tego ptaszki ćwierkają, że były Prezes PZW jest doradcą Ministra Grubarczyka, czyżby nagle i On wiedział jak uleczyć PZW...."
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.09.2020, 21:19

...a ja wiem jedno. Zobaczcie sobie Bilans PZW. Za taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaką ogromną kasę można zrobić wszystko. Dajcie mi taką kasę a pokażę Wam jak może wyglądać woda gdy 98% kasy nie ucieka dziurami na wypłaty prezesików, przekręty i tony innych zbędnych wędkarzom rzeczy. Czas na prywatyzację.

Mam propozycję. Pokaż mi ten bilans PZW i pokaż, co można za taką kasę zrobić, po opłaceniu dzierżaw, pracowników itd. Mówię o okręgu. Bo nie do końca wiem o co się opierasz.

Obecnie 300 zeta za kilkadziesiąt wód w okręgu (niektóre mają ponad 100!) to prawdziwa okazja, bo dzień na komercji to około 25-30 zeta. Przy czym nie  można zabierać ryb (jak już to płaci się za nią) oraz są restrykcyjne reguły, podczas gdy na wodach PZW są luzy rajtuzy.

Ilu z Was będzie zadowolonych z łowienia na jednym łowisku, gdzie płaciłoby się 300 zeta za rok? Ja bym nie zdzierżył, bo to nuda na maksa. Musiałbym więc płacić kilka razy tyle...

Michael, nie odbierz mnie źle, po prostu uważam, że nie znasz tematu dogłębnie, polegasz na przypuszczeniach, jak większość wędkarzy. Wiele okręgów nie ma wcale wielkiej kasy do obracania, bo składki są śmiesznie niskie. Skoro stowarzyszenie za jedną wodę chce członkostwa na poziomie 200-400 złotych, to jak w PZW można dobrze zadbać o wody jak składka to 300 zeta? przecież nie ma mowy o żadnej dobrej ochronie, do tego większość pracy musi być społeczna. A chętnych tu nie ma wielu, co widać jak przychodzi do sprzątania łowisk, gde jest zazwyczaj 1-2% zrzeszonych w kole. Śmiecących jest wielokrotnie więcej.

Uważam też, że prywatyzacja wcale nie jest dobrym rozwiązaniem. Już tutaj popełniasz wielki błąd, bo wychodzisz z założenia, że widy trafią w prywatne ręce i ty będziesz mógł tam wędkować. A to wcale nie jest takie pewne, prawdopodobnie miałbyś bardzo ograniczony dostęp do wód, bo wiele stowarzyszeń będzie miało tylko pewna ilość miejsc, a sporo zbiorników trafiłoby do rybaków czy prywaciarzy, mających swoje wizje. Już tutaj więc wyraźnie widać, że właśnie nie należy prywatyzować, ale utrzymać przywileje PZW.

Ja też sądziłem dawniej tak jak i ty, teraz jednak mam większą wiedzę i widzę jakie są zagrożenia związane z upadkiem związku. Do tego w Polsce nie ma prawdziwej demokracji, żądzą koterie, które sobie potrafią zapewnić przywileje. Taką jest lobby rybackie, które przy prywatyzacji na pewno nie zasypywałoby gruszek w popiele. Potrzeba konkretnej reformy i tego, aby wędkarze sami stworzyli odpowiedni program. Bez PZW będzie to praktycznie niemożliwe, chociażby dlatego, że jestesmy podzieleni. Nie tylko z powodów tego czy ktoś zabiera czy bierze, ale Polska się dzieli na dwie strefy, tę z jeziorami i tę bez. Na jednej karpiarze stanowią dużą siłę, na drugiej spinningści. I już tu widzę wielką kość niezgody, zwłaszcza, że masa spinningistów jest przeciwnych karpiowi i uważa go za szkodnika, którego należy tępić.

Ja doskonale rozumiem, że nie masz czasu aby działać w PZW. Ale przynajmniej możesz zagłosować :) Bez tego wzmacniasz sitwę tak naprawdę. Jak PZW upadnie, to i tak będziesz musiał działać, no chyba, że liczysz, że załatwi wszystko prywatyzacja. Pamiętajmy, że stowarzyszenia działają po kosztach zazwyczaj, zaś prywatny właściciel chce zarobić. To wielka różnica i przełoży się na koszt wędkowania, który może się okazać bardzo wysoki. Wielu tego nie rozumie, myśląc, że jak PZW upadnie, to na to miejsce państwo zarybi i da dostęp do wód, lub zrobi to ktoś inny. A może się okazać, że wiele wód przejmą ludzie, którzy będa mieć własną wizję, niekoniecznie taką jak my. O ile PZW można kształtować, to po wydzierżawieniu wód na 10 lat (takie są operaty) wiele się nie da zrobić. Dlatego takie decyzje należy bardzo dobrze przemyśleć, nie ma co się łapać na populistyczne hasła. Bo nikt za nas niczego nie zrobi. Gdyby składka w PZW zamiast 300 zeta wynosiła 400 - to można by pomyśleć co z taką sieką zrobić. I to jest ciekawa zabawa :)


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 18.09.2020, 07:35
Osoby które uważają, że występowanie przeciw związkowi PZW to tylko populistyczne hasła proszone są o nie czytanie mojego zdania, szkoda Waszego czasu. Uprzedzam.

Widzisz, nie odbierz mnie źle, rozumiem Twoje podejście.... nie ma pewności, że prywatyzacja nie zwiększy kosztów łowienia dla wędkarza. Część wód zabierze państwo i zamieni na stawy hodowlane bo przecież ryba do sklepu musi trafić. Nie twierdzę, że jest idealne rozwiązanie, a przynajmniej ja go nie znam.

Ale zauważ proszę moją stronę medalu. Mieszkam w przepięknej okolicy. Uwielbiam las, wodę, przyrodę. Łowię, zbieram grzyby i zioła, uprawiam buscraft tutaj od dziecka (teraz mam 40). Idę do mojego lasu i oglądam, regularnie... ciężki sprzęt wycinający drzewa który niszczy całkowicie ściółkę leśną w której żyją nieskończone ilości organizmów. Tam gdzie zbierałem grzyby nie ma nic, wszystko zniszczone. W mojej okolicy zwierzyny już prawie nie ma bo nie ma gdzie mieszkać. Na miejscu wycinki leśnicy sadzą młodnik i myślą, że sprawa załatwiona, a tymczasem młodnik to zupełnie inne środowisko, inne grzyby i rośliny, ściółka leśna potrafi odradzać się nawet tysiące lat! I dokładnie widzę, co robią leśnicy by to zmienić... absolutnie nic, bo to oni wycinają, oni mają z tego zysk, gdyby chociaż śmieci pozbierali..... Np. kukurydzę produkujemy na polach... Naprawdę tak ciężko zrobić farmy leśne i na nich produkować drewno a stare lasy zostawić w spokoju?

Idę nad wodę i widzę dokładnie to samo. Znajomych z zarządu koła którzy zarybiają sobie karpiem z beczki a potem sami go odławiają w kilka dni do zamrażarki. Ot całe zarybianie. To, że karp niszczy wodę to fakt z którym nie da się dyskutować. Niestety, ale nie powinniśmy każdej wody zarybiać karpiem gdyż to nie jest w tej okolicy "naturalne", powinny być wody z karpiem i bez. Zarzucam wędkę dokładnie tam gdzie przed laty i nie ma nic, absolutnie nic, stan totalnej klęski żywiołowej za którą ktoś powinien odpowiedzieć.

Tak samo jest w myślistwie i we wszystkich państwowych spółkach które pozostały nam po komunie. Czas na koniec modelu centralnego zarządzania w stylu "partia rządzi" bo w takim modelu politycy robią sobie co chcą a większość kasy ucieka do stolicy. NIE, nie są to populistyczne hasełka. Od 15 lat trwają rozmowy o szczegółach i jest tylko gorzej. Gdyż rozwiązanie jest jedno.... wywalenie na pysk całej tej świętej świty, na taczki z nimi. I rozliczenie dokładne każdego następnego prezesa który sytuacji w wodzie nie zmieni. (piszę o wywaleniu prezesa a sam nie chodzę głosować by to zrobić, ale naprawdę uwierz mi proszę na słowo, w moim kole bardzo dobrze wiem kto wygra, bez względu na mój głos, od wielu lat...).

Nie chodzę głosować, masz rację, ale również dlatego, że nie ma znaczenia kogo wybiorą, model działania jest do zmiany. Tak samo jak nie głosuję na wyborach do sejmu bo nie ma znaczenia czy rządzi PO czy PIS, dla mnie nic się nie zmienia, cały czas zarabiam te same pieniądze itd. Jeśli masz do wyboru same złe opcje nie masz możliwości wybrać dobrej.

Tak to niestety wygląda i nie da się rozmawiać bez zmian całej polityki działania. Jak nasram Ci na środku podwórka to możemy godzinami rozmawiać o tym, że wcale aż tak nie śmierdzi, że to wyschnie, że deszcz z czasem zmyje..... i nic to rozmawianie nie zmieni. Wyjście jest tylko jedno, trzeba to gówno posprzątać i tyle, a potem można rozmawiać o tym jak przystroić podwórko by było ładniejsze.

Czas odciąć się od państwowej pępowiny. Jest takie fajne powiedzenie: "Nie pytaj co rząd może dla Ciebie zrobić, spytaj, czy mógłby tego nie robić".

Ja swoje zdanie przedstawiłem i już nie będę mącił w tym wątku, sorki i dzięki za wysłuchanie innego zdania.

Połamania panowie ! i do zobaczenia gdzieś nad wodą..... :narybki:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.09.2020, 08:21
Ja rozumiem ten żal jaki tobą kieruje, jednak co do wód to się mylisz, bo nie zarządza nimi Warszawa ale okręg, chyba, że jesteś z mazowieckiego. Jeżeli w danym okręgu jest średnio 15 tysięcy wędkarzy, to twój głos się bardzo liczy i możesz mieć wpływ na to co się wydarza. W twoim kole zarybiają karpiem i go odławiają? To nie opłacaj tam składek i się przenieś, tak aby wzmocnić dobrych a osłabić złych. Bez tego wspierasz ten system.

A teraz wróćmy o prywatyzacji :) Piszesz o lasach, które się wycina, o grzybach, których jest coraz mniej. Uważasz, że jak się sprywatyzuje lasy, to co, będzie więcej grzybów? Do tego czy będziesz miał do nich wstęp za darmo? Zapomnij... To samo dokładnie będzie z wodami. Więc teraz masz dostęp do lasów, choć nie zawsze są ładne i jest ich dużo, ale po prywatyzacji go mieć nie będziesz. W wielu krajach jest zakaz wstępu na teren prywatny, w tym i do lasów, i to samo byłoby w Polsce. A jak ci się podoba zbieranie grzybów za opłatą, za kilogram na przykład? Naprawdę, prywatyzacja to rozwiązanie? 8)

Kolejna rzecz to karp. Czy aby naprawdę ten gatunek jest zły? Zerknij na Czechy, gdzie zarybia się nim na potęgę, jakoś tam jest sporo ryby i jest różnorodność gatunkowa. Jasne, że karp będzie miał zły wpływ na wiele zbiorników, ale jak się nim zarybi mocno, a tego nie trzeba. Więc jak trafiać będzie do wyznaczonych zbiorników w większej ilości, to się nic nie stanie. Do tego to dzięki temu gatunkowi można zdjąć presję z innych, cenniejszych gatunków, głównie szczupaka. Wielu fanów mięsa skupi się na łowieniu karpi jak będą. Jak będą!

Michael, wg mnie widzisz chorobę, ale stawiasz nieprawidłową lub niedokładną diagnozę, przez co i leczenie proponujesz niewłaściwe. Bo upadek PZW raczej niczego nie naprawi, dalej będzie się zarybiać karpiem i odławiać go kilka dni później, nie zniknie śmiecenie, dalej będzie trwało mięsiarstwo i dbanie tylko o siebie, do tego całkowicie oddamy inicjatywę lobby rybackiemu.

Zerknij też na to - wielu 'reformatorów' chcących upadku PZW, uważa, że na miejsce tej organizacji powinna przyjść inna. I po pewnym  takim snuciu planów, wychodzi, że chcą organizacji wędkarskiej. Tylko, że chca ją budowac od nowa, nie mając jak i czym. A jak PZW upadnie, to klamka zapadnie, stracimy okazję aby szeroko wpływać na decyzje rządu i urzędów, czyli maksymalnego lobbingu. Tak właśnie zostaniemy rozbrojeni a nie uzbrojeni! I właśnie politycy i koteria rybacka nas zneutralizują, przez lata nie wyjdziemy ponad podziały i będziemy się miotać. Do tego włodarze PZW związani z lobby rybackim wręcz chcą upadku PZW, tylko byśmy im w tym pomogli. W zeszłym roku szykowano zjazd nadzwyczajny, gdzie wszelkie gwiazdy sceny rybackiej w PZW chciały...no właśnie, czego chciały? Wg mnie podzielić ten tort, póki czas. Bo widzą, że tracą kontrolę nad związkiem, że ich czas jest tu policzony. Już tylko na tym forum są informacje o tym co oni robią, po których żaden normalny wędkarz by na nich nie zagłosował, im się zaczyna palić grunt pod nogami, do tego podgryzają ich inni karierowicze z PZW, jak pan Haliniak, który już mierzy buty prezesa związku i szykuje się do rządzenia.

Michael, oni mają około 70 lat (ta post PRL-owska sitwa), ich czas się kończy. W PZW muszą walczyć o kadencje, wędkarze patrzą im na ręce, mogą wypłynąć wszelkie wały jakie zrobili, jak ich przeciwnicy przejmą władzę i uzyskają dostęp do danych, rachunków itp. A mogliby 'pójść' na swoje. Czy rozumiesz jak groźne jest tutaj rozwalanie PZW? Wg mnie zamiast sobie pomóc, wsparlibyśmy lobby rybackie, i w wielu regionach nie byłoby postępu. Dlatego zachęcam aby sobie wszystko przemyśleć. Mając PZW mamy możliwość zmiany prawa, możemy ustawić IRŚ bardzo szybko w szeregu, mieć wpływ na polityków i rząd. Trzeba tylko zacząć działać rozumnie. Zobaczyć, jak wyglądają wybory i jak należy rozumieć mandat jaki mają delegaci (mądre koła to wiedzą, ich delegaci walczą o sprawy wędkarzy tego koła). Według mnie wystarczy wybrać do władz ludzi, którzy są wędkarzami i chcą im służyć. I nie widzę problemu w tym, aby mieli oni za to płacone. Czy potrzebny nam jest dyrektor biura zarządu okręgu, skoro te rzeczy może robić prezes? W mniejszych okręgach prezes nie dostaje wypłaty, więc jak ma dobrze wykonywać swoją pracę? Jak ma się utrzymać? Chłopaki z SB, PZPR, tajni współpracownicy i cała ta stara nomenklatura nieźle to sobie wymyślili... Ten system po prostu nie może działać!

I nie miej mi za złe, że to piszę. Zdecydowana większość nie rozumie sprawy PZW, bo to jest bardzo pogmatwane. Bo skoro w większości okręgów nie ma rybaków, to jak związek może być rybacki a nie wędkarski? No ale skoro ZG ma więcej kasy z rybactwa niż ze składek, to chyba wszystko jasne, co? Dlatego nie chcą zmieniać tego status quo, ponieważ dzięki temu mają kasę, nie chcą reform, bo te oznaczałyby rezygnację z rzeczy, które dają kasę (jak ośrodki zarybieniowe, które są często źródłem problemów i tam się robi wały).

Mamy już związek, mamy koła, wystarczy tylko to zreformować. Dokonać zmian w statucie, sprawić, że istnieją tylko koła opiekujące się wodami, wszelkie małe potworki likwidując, inwestując w ichtiologów, dopasować RAPR do dzisiejszych czasów. Dzięki PZW możemy mieć kasę na badania wód, możemy budować wędkarskie zaplecze, dając odpór rybakoznawcom z IRŚ, z których wielu uważa wędkarzy za problem, i właśnie na nas zwala wszelką winę (oprócz kormoranów i stref beztlenowych), maskując fakt, że model gospodarki jaki wprowadzili jest do bani i się najnormalniej w świecie nie sprawdził.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 18.09.2020, 08:42
Miałem już się tutaj nie wypowiadać, ale ostatni raz to zrobię bo wywołałeś mnie do tablicy.

Przeczytałem uważnie, zmieniłem zdanie w kilku kwestiach i uważam, że masz sporo racji, ten medal ma dwie strony. Ale nadal uważam, że trzeba odciąć się od polityków całkowicie, wszyscy wiemy jak uprawia się politykę w naszym kraju.

Co do prywatyzacji... ten medal też ma dwie strony. Prywaciarz nie zrobi mi jednego nudnego zbiornika za dużą kasę bo zwyczajnie tam nie przyjdę i nie zarobi, musi się liczyć z naszym zdaniem. Powstanie zbiornik typu Sielska Woda który jest bardzo fajnym prywatnym łowiskiem i nie miałbym nic przeciwko gdyby tak wyglądała moja żwirownia.

Przypominam post stronę wyżej, obraFMI napisał:

"W mojej okolicy  prywatyzacja wygląda mniej więcej tak:

http://umap.openstreetmap.fr/pl/map/jeziora-fmi_124365#11/52.4451/15.5910

Osobiście zamiast 300zł dla PZW płacę prywaciażowi 180 (u  innego płacił bym 210) dzięki tym prywaciażom i dzięki im za to  :beg:
Nie dość że taniej to ryby więcej."
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 18.09.2020, 09:01
@Michael
Jeśli sprywatyzujemy lasy i wody, to czy na pewno będzie to zmiana na lepsze? Przecież w zdecydowanej większości nie przejmą ich pasjonaci natury, tylko inwestorzy nastawieni na zysk. Lasy nie przestaną być fabrykami drewna tylko dlatego, że zmieni się właściciel. Z wodami to samo - będzie bardzo dużo wód płatnych, czy to stowarzyszeń, czy czystej komercji, i koszty wędkowania znacznie wzrosną, o ile nie ograniczysz się do jednej, dwóch wód. Cudów nie ma - na dobrą, chronioną wodę potrzeba kasy. W tej chwili mamy niską składkę PZW i dużo wód, w większości słabych i zaniedbanych. Prywatnie będzie znacznie mniej wód, ale lepszych - przynajmniej pod względem rybostanu. Wody bardziej dzikie, w trudniejszych lokalizacjach, pozostaną całkiem bez opieki. Nie ma chyba jednej recepty, która zadowoliłaby wszystkich wędkarzy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.09.2020, 09:13
Co do polityków, to PZW nie może być polityczne, może się nie rozumiemy :) Chodzi o to, aby wywierać na nich wpływ, poprzez lobbing. Absolutnie bez wiązania się z kimkolwiek lub jakąś partią. Wsparcie PiS, PO, Trzaskowskiego czy Dudy, wiąże się z podziałami. Należy jak robią to Angole, przed wyborami pytać każda partie, czy wesprze wędkarskie postulaty. Jak jakaś nie zechce, należy na kanałach związkowych poinformować o tym fakcie wędkarzy. Od razu by sprawiło to, że dane partie stanęłyby na baczność, bo związek liczący 600 tysięcy ludzi (a może być ich kilka setek więcej, jak będzie normalnie!) mógłby zaważyć, czy dany kandydat wygra czy też nie. Jak się ma siłę, to trzeba z niej korzystać. Zwłaszcza, że rządzą koterie, więc nie widzę powodu aby taka koterią się nie stać. Na politykow to działa bardzo dobrze :)

A co do prywatyzacji. Jak zniknie część wód, z reszty powstaną komercje czy stowarzyszenia, to co, miejsca na nich nie zabraknie? Obecnie PZW jest miejscem, gdzie łowi większość wędkarzy, jak zniknie, to gdzies będa musieli to robić. Okazać się może, że będzie masa chętnych, co spowoduje...wzrost cen. Ot, podstawy ekonomii. Już na pewnych komercjach ceny za noc to 100 zeta, na Gosławicach właśnie padł rekord Polski (nie wiem czy to potwierdzone). Tam ceny pójdą w górę, bo masa karpiarzy będzie chciała mieć szansę zaliczyć tego karpia. Tak to działa.

Naprawdę, musimy bardziej analizować pewne rzeczy, nie idźmy na łatwiznę. W wielu okręgach, gdzie wód jest niezbyt dużo, upadek PZW sprawi, że po prostu nie będzie gdzie łowić, do tego będzie bardzo drogo.

A co do Sielskiej Wody. Mieliśmy tam zlot, i ta woda wcale nie jest taka dobra. Właścicielka raczej nie pokazała się z dobrej strony, nie zachwyciła też intelektem, a ilość jesiotra, którym zarybili wskazuje, że nie za bardzo rozumieją, co się z czym je (i nie mówię o restauracji i aspektach z nią związanych). Ja akurat bym nie chciał, aby ktoś tak prowadził łowiska, bo wcale lepiej nie będzie, jak się będzie bezmyślnie budować rybostan w ten sposób, do tego będzie tak chciwym. Z takimi łowiskami daleko nie zajedziemy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 18.09.2020, 09:22
Widzę, że nie słuchasz argumentów więc dyskusja nie ma sensu, ciągniesz na siłę w swoją stronę, więc i ja pociągnę w swoją. Masz swoje zdanie i masz do niego prawo. Ale czuję się, jakbym rozmawiał z politykiem. Marnujemy tylko czas.

ta woda wcale nie jest taka dobra.
- za to na 100% jest lepsza niż to co PZW zrobiło z moimi wodami. Możemy pisać kolejne laboraty a prawda jest taka, że WSZYSTKO będzie lepsze niż to co obecnie wyprawia PZW i ktoś powinien ponieść za to odpowiedzialność.

"Okazać się może, że będzie masa chętnych, co spowoduje...wzrost cen. Ot, podstawy ekonomii" - to my chyba na różne lekcje ekonomii chodziliśmy, zwiększenie popytu spowoduje spadek cen a nie wzrost bo prywaciarz i tak swoje zarobi. Z tego samego powodu biedronka ma najtaniej, bo ma masę klientów.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.09.2020, 09:32
Widzę, że nie słuchasz argumentów więc dyskusja nie ma sensu, ciągniesz na siłę w swoją stronę, masz swoje zdanie i masz do niego prawo. Ale czuję się, jakbym rozmawiał z politykiem.

ta woda wcale nie jest taka dobra.
- za to na 100% jest lepsza niż to co PZW zrobiło z moimi wodami. Możemy pisać kolejne laboraty a prawda jest taka, że WSZYSTKO będzie lepsze niż to co obecnie wyprawia PZW.

"Okazać się może, że będzie masa chętnych, co spowoduje...wzrost cen. Ot, podstawy ekonomii" - to my chyba na różne lekcje ekonomii chodziliśmy, zwiększenie popytu spowoduje spadek cen a nie wzrost bo prywaciarz i tak swoje zarobi.

Na pewno chodziliśmy na różne lekcje ekonomii. Jak jest wielu chętnych na kupno czegoś, to cena towaru idzie do góry, tak mnie uczono. Wg ciebie cena spadnie? Do tego nie bierzesz pod uwagę faktu, że obecnie większość łowi na wodach PZW. Jak związek zniknie, i część wó odpadnie, to wtedy się zrobi tłoczno. Stowarzyszenia mające wodę lub kilka nie mogą miec zbyt wielu wędkarzy, bo zabraknie miejsca. Ja mieszkam w kraju, gdzie właśnie tak jest, i połowa klubów ma tzw. waiting lists, aby się dostać trzeba czekać ładnych parę lat.

A co do Sielskiej Wody. Ona jest mój drogi w okręgu opolskim, w którym jest masa wód no kill i dobrze zarybionych, więc ja wolę łowienie na tych wodach niż na Sielskiej Wodzie. A jak chce komercji, to wolałbym pojechać na Ochaby, Bażynę czy Uroczysko Karpiowe,  gdzie jest o wiele lepszy rybostan i warunki łowienia, bez wrzeszczących dzieciaków i rozwydrzonej młodzieży, kąpiącej się tuż obok (choć nie wiem jak tam jest teraz, bo podobno się ktoś tam utopił).

Niestety, obraziłeś się. Ta to już bywa, często to jest wielką przeszkodą aby rzeczy pchać do przodu :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 18.09.2020, 09:34
często to jest wielką przeszkodą aby rzeczy pchać do przodu :(
- popierając złodziei z PZW pchasz rzeczy do tyłu, więc zatrzymanie jest teoretycznie ruchem do przodu. Ja odpadam z tej dyskusji, nie ma ona żadnego sensu. Masz ustalone co chcesz mi przekazać i nawet nie słuchasz tak naprawdę merytorycznie innych argumentów. Każdy polityk tak robi dlatego wszelkie debaty miedzy nimi nie mają żadnego sensu.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pewu w 18.09.2020, 09:46
Cytuj
zwiększenie popytu spowoduje spadek cen a nie wzrost
Raczej nie w tym przypadku. Ograniczona ilość miejsc na łowisku oraz nierozciągliwość czasu uniemożliwia zarabianie "na ilości". Każdy dobry przedsiębiorca będzie w takim wypadku podnosił ceny aż do momentu gdy zainteresowanie danym towarem się ustabilizuje.
W tym przypadku usługa łowienia ryb powinna być traktowana jak dobro luksusowe a nie towar pierwszej potrzeby.
Gdybyś miał najlepsze łowisko w kraju i tysiące chętnych czekających w kilkumiesięcznych kolejkach (czyli zapewniony popyt) to obniżał byś cenę czy podnosił żeby zarobić więcej ? Podaży nie zwiększysz bo nie ma jak.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 18.09.2020, 09:57
Gdybyś miał najlepsze łowisko w kraju i tysiące chętnych czekających w kilkumiesięcznych kolejkach (czyli zapewniony popyt) to obniżał byś cenę czy podnosił żeby zarobić więcej ? Podaży nie zwiększysz bo nie ma jak.
- oczywiście zwiększał bym podaż, wody jest peeeeeełno i zawsze można wykopać nową. Nad jednym zbiornikiem można zrobić dziesiątki miejscówek. Kwestia tylko dużej ilości ryb, a przy dużym popycie kasa na rybki będzie. Dobre prywatne zbiorniki nie rozrastają się szybko bo mają mało klientów i przez to muszą mieć wysokie ceny. Bez PZW od razu będą mieli większy popyt i będą obniżali ceny bo zacznie się walka o klienta, wolny rynek zawsze będzie dobry dla nas, klientów.

Nie wiem czy to jest idealne rozwiązanie, ale na 100% lepsze niż to co się obecnie dzieje w wodach u mnie (a mieszkam w Opolskim), tragedia totalna, stan klęski żywiołowej, a PZW zarybia karpiem. To powinno być karalne (od strony ochrony przyrody naturalnej).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mimi w 18.09.2020, 10:14
to my chyba na różne lekcje ekonomii chodziliśmy, zwiększenie popytu spowoduje spadek cen a nie wzrost bo prywaciarz i tak swoje zarobi.

 Ciekawa teoria ;D

Michael nie obrażaj się ale brzmisz trochę jak niektórzy 12 letni wyznawcy króla korwina.

Nie zawsze roz**** wszystkiego i zrównanie z ziemią przynosi efekt.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pewu w 18.09.2020, 10:17
Cytuj
wolny rynek zawsze będzie dobry dla nas, klientów.
Zgadzam się w 100%.
Cytuj
Michael nie obrażaj się ale brzmisz trochę jak niektórzy 12 letni wyznawcy króla korwina.
Akurat dla mnie to żadna obraza :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 18.09.2020, 10:19
Może i brzmię jak 12 latek, ale jak plują mi w twarz to nie będę wmawiał sobie, że deszcz pada. PZW źle gospodaruje moimi pieniędzmi i chcę, by konkretne osoby poniosły tego konsekwencje.

Nie zawsze roz*** pomaga, ale czasem trzeba.

Oczywiście, że duży popyt powoduje obniżenie cen na wolnym rynku (własnie tak działa walka o klienta), coca cola jest tak tania bo kupują ją wszyscy, puszka kosztuje 2zł a koncern zarabia miliony. Ciuchy znanych twórców mody są bardzo drogie bo mało osób je kupuje (koszt produkcji minimalny) a firma musi zarobić. Puszka piwa kosztuje 1,50zł bo kupują to wszyscy a mysz gamingowa do kompa kosztuje 150zł bo ma mały popyt (koszt produkcji nadal minimalny). Pracuję z osobami niepełnosprawnymi, koszt sprzętu rehabilitacyjnego to kosmos, nie ma nic wspólnego z kosztami produkcji, przez to, że mało ludzi to kupuje i firma musi zarobić na wszelkie inne wydatki związane z jej utrzymaniem. Aż nie chce mi się pisać przykładów.... to oczywiste. Jesli nad moje jezioro przyjdzie 10 osób dam cenę 100zł bo moim celem jest zarobienie 1000zł. Jak przyjdzie mi 100 osób to już dam cenę 10zł i zarobię tyle samo a dzięki niższej cenie podbieram klientów konkurencji. Aż dziw, że muszę to pisać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.09.2020, 10:35
Troszkę się wtrącę. Sprzęt rehabilitacyjny tyle kosztuje, bo żeby go wytwarzać, trzeba spełniać pierdyliard norm i wyrobić jeszcze większy pierdyliard papierków. Tak działają państwowe regulacje. Oczywiście wszystko to w imię dobra klienta. I dzięki tej pomocy klient może sobie kupić sprzęt z atestem za 2 tysiące, którego wytworzenie kosztuje 100 zł. Reszta to cena pomocy państwa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 18.09.2020, 10:38
Oczywiście, że temat działania konkretnych firm oraz samego wolnego rynku to bardzo obszerny temat i grube książki można pisać, ja tutaj bardzo mocno upraszczam. Może faktycznie sprzęt rehabilitacyjny to nie jest idealny przykład, ale jestem pewny, że byłby tańszy gdyby firma sprzedawała go w dużo większych ilościach. Jestem też pewny, że gdybym miał prywatne łowisko i codziennie dużo wędkarzy, cały czas popyt, mógłbym mieć niższe ceny niż gdyby przyjeżdżał ktoś raz na rok (dodatkowo ilość ludzi = zysk na innych rzeczach jak domki, namioty, zapiekanki, piwko, wypożyczalnia.... + mniej klientów u konkurencji ;) dzięki mojej niższej cenie).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.09.2020, 11:10
Może i brzmię jak 12 latek, ale jak plują mi w twarz to nie będę wmawiał sobie, że deszcz pada. PZW źle gospodaruje moimi pieniędzmi i chcę, by konkretne osoby poniosły tego konsekwencje.

Nie zawsze roz*** pomaga, ale czasem trzeba.

Oczywiście, że duży popyt powoduje obniżenie cen na wolnym rynku (własnie tak działa walka o klienta), coca cola jest tak tania bo kupują ją wszyscy, puszka kosztuje 2zł a koncern zarabia miliony. Ciuchy znanych twórców mody są bardzo drogie bo mało osób je kupuje (koszt produkcji minimalny) a firma musi zarobić. ....... Aż nie chce mi się pisać przykładów.... to oczywiste. Jesli nad moje jezioro przyjdzie 10 osób dam cenę 100zł bo moim celem jest zarobienie 1000zł. Jak przyjdzie mi 100 osób to już dam cenę 10zł i zarobię tyle samo a dzięki niższej cenie podbieram klientów konkurencji. Aż dziw, że muszę to pisać.

No nie mogę się z tym zgodzić ;) Podam Ci przykład znanej tu na SiG, jak i wędkarzom w Polsce Batorówki. Wielu moich znajomych przestało tam jeździć z uwagi właśnie na duży popyt (m.in. ciągłe zawody), ale też i wzrost opłat za wędkowanie. Jest to łowisko, które w tej części Polski nie ma dobrej konkurencji. Czy obniżyli ceny przy dużym popycie ? Nie. Zrobili to co każdy przedsiębiorca by zrobił, czyli podwyższyli opłaty. Teraz wiele osób wybiera inne zbiorniki pokroju chociażby Słupi.

Zobacz też, że dziś komercje stricte karpiowe są niesamowicie popularne w całym kraju. Tam nie ma obniżania cen w walce o klienta pomimo nawet bliskiej odległości jednego zbiornika od drugiego. Wprost przeciwnie. Zwykle są podwyżki. W stowarzyszeniach też ogranicza się ilość członków, w stosunku do możliwości zbiornika/zbiorników znajdujących się w posiadaniu tego stowarzyszenia, a nie zaprasza wszystkich z otwartymi rękoma, tym bardziej, że wiele osób zrzeszonych w PZW to zwykłe mięsołapy i nie każdemu zależy, aby takie osoby przyszły do stowarzyszenia.

Problem z PZW jest taki, że w wielu miejscach Polski przejęcie ich wód nastąpi przez:
- gospodarstwa rybackie (nie zmieni się wówczas nic w większości przypadków),
- prywaciarzy (będzie lepiej lub tak samo albo gorzej - nikt tego nie przewidzi jak będzie z uwagi na skalę różnego rodzaju czynników)
- stowarzyszenia i fundacje (które będą mieć ograniczoną ilość członków i zwykle spore opłaty)
- gminy, ewentualnie stowarzyszenia gmin ( i dla mnie byłoby to bardzo dobre rozwiązanie, o ile tylko gminy byłyby zainteresowane turystyką wędkarską. Tak jest np. w Związku Miast i Gmin Dorzecza Parsęty. Zobaczcie jakie są roczne opłaty na tamtejszych łowiskach, na które już dziś po 4 latach od przejęcia od PZW tych wód, wali pół Polski. Są No Kille i kille ;) Wszyscy są zadowoleni, przy przystępnej cenie. http://www.parseta.pl/index.php?id=38
Jednak czy tak zawsze będzie też w innych częściach Polski z chwilą przejęcia wód od PZW ? Nie sądzę, bo tego się nie przewidzi, gdyż każdy region Polski jest odmienny i jest wiele różnych podmiotów zainteresowanych posiadaniem danej wody. Jedne mogą mieć cele prowędkarskie, ale wiele podmiotów może mieć wywalone na to, bo liczyć będzie się sprzedaż wędzonej rybki w pobliskiej restauracji albo też będzie łowisko za 100 zł za dzień. Tego się nie przewidzi. Dlatego dla mnie ta cała dyskusja odnośnie tego co byłoby gdyby PZW upadło jest wyłącznie gdybaniem, bo w wielu miejscach Polski może być zarówno lepiej, może być tak samo ale też może być znacznie gorzej. I nie jestem Nostradamusem, aby przewidzieć co się stanie w przyszłości.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 18.09.2020, 11:24
Zgadzam się z Tobą w 100%, nie znam idealnego rozwiązania. Nie da się przewidzieć jak skończy się prywatyzacja. Ale na 100% coś trzeba zmienić i to mocno bo w wodzie nie ma totalnie nic a oni zarybiają karpiem z beczki co tylko pogarsza sytuację. I nikt tego nie kontroluje prawidłowo.  Liczę na wolny rynek. Wolałbym spróbować niż czekać kolejne 10 lat aż może to gadanie coś da.

 "Wielu moich znajomych przestało tam jeździć... wzrost opłat za wędkowanie" - brawa dla Pana przedsiębiorcy :bravo:, nie ma to jak samemu zrażać do siebie klienta, ewidentnie brak mu konkurencji (oraz kilku szarych klepek, chciwość odbiera rozum 8), tylko monopolista tak robi). Gdyby obniżył ceny miałby duuuużo więcej klientów, np. Twoich wspomnianych znajomych. Na wolnym rynku przy dużej konkurencji z niższą ceną już by zbankrutował i ktoś rozsądny zająłby zbiornik.

Tak samo jak np. McDonald wykańcza konkurencję, cenami. Burger kosztuje 2zł a firma zarabia miliony (w tym czasie normalne burgerownie mają burgera za 8zł, świecą pustkami i zarabiają grosze). Prosta kalkulacja.

I napiszę jeszcze raz, moim zdaniem podaż nie będzie takim dużym problemem, wynajmuję koparkę i po miesiącu prac mam nowy zbiornik (niskim kosztem bo ziemię i piasek sprzedam).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darek_Darek1968 w 18.09.2020, 12:25
Michael... no offence
Skoro uważasz, że to takie proste, to czemu sam nie spróbujesz? :P
Prowadzę dodatkowo swój mały biznesik i uwierz nie jest to takie proste jak piszesz.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 18.09.2020, 12:39
Ja nigdzie nie napisałem, że prowadzenie biznesu jest proste.

Chciałbym spróbować, myślałem o tym nie raz, niestety nie stać mnie, musiałbym wziąć kredyt na pół życia bo zarabiam bardzo mało. Nie zrobię tego bo sprawa jest zbyt ryzykowna na zadłużanie się po uszy. Chciałem wynająć małą żwirownię obok mnie, tylko 5h, koszt to 500zł za 1h miesięcznie. Czyli koszt najmu to 2,5k miesięcznie. Do tego zarybianie i utrzymanie innych spraw.... wyjdzie jakieś 6-8k miesięcznie lub więcej (zusy, srusy... + muszę z czegoś żyć). Musiałbym zarobić minimum 200zł - 300zł dziennie. Biorąc pod uwagę że to trochę zadupie mógłbym liczyć na max 10 wędkarzy dziennie (średnio, na starcie). To daje cenę minimum 30zł za łowienie u mnie..... a to już jest nieciekawa kwota na nieznanej jeszcze nikomu malutkiej wodzie daleko od domu. Gdyby była opcja zrobienia ceny 10zł to mogłoby to się tutaj udać, w cenie 30zł musiałbym być bliżej dużych miast itp....  tak sobie gdybam, nigdy nie prowadziłem własnego biznesu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darek_Darek1968 w 18.09.2020, 12:48
Sam widzisz w skali mikro, że to nieproste, a przy skali makro i zarządzanie trudniejsze i ryzyko dużo większe.
Na szczęście w mojej okolicy mam sporo komercji i towarzystw do wyboru i jestem wolny od płacenia na PZW 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.09.2020, 13:19
Ja nigdzie nie napisałem, że prowadzenie biznesu jest proste.

Chciałbym spróbować, myślałem o tym nie raz, niestety nie stać mnie, musiałbym wziąć kredyt na pół życia bo zarabiam bardzo mało. Nie zrobię tego bo sprawa jest zbyt ryzykowna na zadłużanie się po uszy. Chciałem wynająć małą żwirownię obok mnie, tylko 5h, koszt to 500zł za 1h miesięcznie. Czyli koszt najmu to 2,5k miesięcznie. Do tego zarybianie i utrzymanie innych spraw.... wyjdzie jakieś 6-8k miesięcznie lub więcej (zusy, srusy...). Musiałbym zarobić minimum 200zł - 300zł dziennie. Biorąc pod uwagę że to trochę zadupie mógłbym liczyć na max 10 wędkarzy dziennie (średnio, na starcie). To daje cenę minimum 30zł za łowienie u mnie..... a to już jest nieciekawa kwota na nieznanej jeszcze nikomu malutkiej wodzie daleko od domu. Gdyby była opcja zrobienia ceny 10zł to mogłoby to się tutaj udać, w cenie 30zł musiałbym być bliżej dużych miast itp....  tak sobie gdybam, nigdy nie prowadziłem własnego biznesu.

Zrób inaczej jak poważnie o tym myślisz. Jeżeli masz coś takiego do nabycia w formie np. dzierżawy, to znajdź w swojej okolicy innych podobnych do siebie zapaleńców wędkarstwa, załóżcie na początek zwykłe stowarzyszenie (jak będziecie prowadzić łowisko tylko dla swoich członków). Musi być minimum 3 członków. Pójdź do starostwa Pani Ci tam powie co masz zrobić, bo to pod nadzorem starosty będziecie się stowarzyszać. Statut sobie sami napiszcie. Wystarczy z google jakiś skopiować dodając coś od siebie. W zwykłym stowarzyszeniu taki statut ma i tak max. 2 strony, więc nie jest to wiedza tajemna :) Zrób siebie przedstawicielem stowarzyszenia. Księgowość ktoś wam za drobne obrobi, przy braku prowadzenia przez Was działalności gospodarczej. Formalności przy zakładaniu takiego zwykłego stowarzyszenia są prawie zerowe. Jest miło i przyjemnie.

Ustalcie sobie składki np. 200-300 zł w zależności od ilości chętnych. Jak Wam łowisko będzie się "rozrastać", ryb będzie przybywać i będą one w wielkości atrakcyjnej dla wędkarzy, to zmienicie sobie formę działania na stowarzyszenie rejestrowe lub fundację. Koszt takiej zmiany niewielki - raptem kilka stówek. I możecie wówczas np. dodatkowo prowadzić zwykłą komercję dla osób spoza stowarzyszenia i jeszcze na tym zarabiać. Tu w centralnej Polsce jest masa chętnych na coś takiego, a mało zbiorników.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 18.09.2020, 13:28
A to jest ciekawa myśl, dzięki. Tworzyłem już ze znajomymi stowarzyszenie organizujące zloty motocyklowe i pamiętam, że było to do ogarnięcia. Popytam kumpli.

( PS. Widzę jeden minus..... u mnie jest tona wędkarzy, wszyscy łowią, od dziecka, wielu znam osobiście, taka większa wiocha. Jakbym teraz ogrodził jedną ze żwirowni i napisał "zakaz wstępu bo teraz tylko ja będę tu łowił" ... to chyba szybko zawisnę na najbliższym słupie...... zjedzą mnie razem z butami :-[)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.09.2020, 09:23
Michael, masz zapał i energię, a to już sporo! Ja potwierdzę to co napisał Selektor, że jak już to załóż stowarzyszenie aby ogarnąć wodę. To o wiele tańsze do tego nie będziesz musiał tu się poświęcać zbytnio.

Odnośnie takiego biznesu, to jest więcej przeciw niż za. Obecnie komercje święcą triumfy, bo wody PZW są beznadziejne (nie dotyczy to jednak okręgu opolskiego, gdzie nie  ma dobrych komercji moim zdaniem, są jak już przeciętne, jak wspomniana Sielska Woda). Jednak problemem jest to, ze zmieniają się warunki, i wędkarzy wkrótce zacznie ubywać. To demografia, która jest dla społeczeństwa Europy bezlitosna. Do tego komercje powstają, tak jak i wody PZW powoli stają się lepsze (więc chętnych będzie coraz mniej). Kolejny aspekt to zbudowanie potencjału takiego zbiornika. Otóż takie łowisko musi 'dojrzeć'. Po zarybieniu karpiem 2-3 kilo i jakimś linem i amurem pod kilogram - pół, nie zdobędziesz wielu klientów, bo takie ryby ich nie kręcą, są zbyt mało. Więc takie łowisko musi sobie odchować ryby, aby pływały tam sztuki, które kręcą swoim rozmiarem. Jasne, że można kupić większego karpia, ale to spory koszt. Do tego przyrosty ryb oprócz karpia duże nie są, aby taki lin czy karaś podrósł, potrzeba minimum kilku lat... Inna sprawa to pilnowanie takiego biznesu. Jeżeli nie chcesz, aby ktoś w nocy ci nie opędzlował łowiska z ryb, to musisz go pilnować. Można więc się zatracić, bo okaże się, że jesteś tam non stop, nie poświęcając czasu rodzinie. Mój znajomy wziął Kacze Doły i raczej nie zarobił... No i ostatnia rzecz - koszta. Komercje zarabiają przez 6 miesięcy w roku, więc przez pół roku masz martwy sezon, gdzie wody i tak trzeba pilnować, a sieki nie ma, za to są opłaty. Polskie państwo też nie pomaga, bo będziesz bulił sporo, niekoniecznie mając zyski. A na początku warto opłacić ichtiologa, aby ułożył program. Bez tego można błądzić niczym we mgle, jak właściciele z Sielskiej Wody, co wpuścili zbyt dużo jesiotra lub jak pewne stowarzyszenie, które zarybiło duża ilościa amura. Ten zamiast sielska zeżarł pas trzcin, przez co w tym rejonie nie ma wielu ryb (woda jest czysta i bez ochrony trzcin tam nie siedzi).
Co innego ze stowarzyszeniem. Nie musicie się spieszyć, możecie poczekać aż woda dojrzeje, płacić nie trzeba wcale wiele, za to jest przyjemność gdy się ogląda jak ryby rosną w oczach. Jestem pewny, że przy dzisiejszych warunkach, można zwołać grupę 50 ludzi i sobie taką wodę wspólnie prowadzić. Jak ktoś odpadnie, to nie powinno być problemu ze znalezieniem kogoś. Nie musicie liczyć na zysk, bo działacie dla siebie i po kosztach, zaś obowiązkami można się podzielić :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.09.2020, 09:54
Ja do tego, co napisał Luk, pragnę dodać, że w naszym kraju mogą z dnia na dzień wprowadzić przepis, który zakaże prowadzenia łowisk sportowych. I będzie po zawodach. Zostaniesz z kredytem na milion i stawem hodowlanym.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.09.2020, 19:34
Ktoś komuś na poważnie zaczoł przeszkadzać...
https://www.facebook.com/131222176887816/posts/3686303911379607/?sfnsn=mo&extid=Pvx6YVVuOJa4P7zI
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 19.09.2020, 22:03
Ktoś komuś na poważnie zaczoł przeszkadzać...
https://www.facebook.com/131222176887816/posts/3686303911379607/?sfnsn=mo&extid=Pvx6YVVuOJa4P7zI



Proces w sądzie? Myślę, że kiedy do tego dojdzie, to wiele ciemnych postępków PZW może wyjść na światło dzienne i dotrzeć nie tylko do zwykłych wędkarzy, ale gdzieś na górne szczeble władzy?

Prawdopodobnie dojdzie tylko do wymiany pism między prawnikami stron, panowie poprzeciągają linę i na tym się skończy.
A co gdyby doszło do takiego procesu, to co mogłoby stać się w sądzie? Jakie tam rzeczy byśmy usłyszeli o PZW? A może właśnie jest to potrzebne? Może w wyniku takich działań nastąpi jakiś przełom?

Cholera, nie wiem, czy za bardzo fantazjuję? Dobrze by było posłuchać fachowca w tych sprawach... ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 19.09.2020, 22:11
W UK zarabiają nam wody.
https://www.advnture.com/news/record-numbers-of-new-english-fish

Grayling were the most grown fish, 90,750 of them, followed by 89,678 roach, 78,200 crucians, 65,774 barbel, 56,967 bream, 50,095 chub, 48,532 dace and 22,938 tench. Rudd came in last with 17,541.

Żadnych karpi, japonców i amurów. (po kolei: lipienie, płocie, karasie, brzany, leszcze, klenie, jelce, liny i wzdręgi).

Można?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.09.2020, 22:31
Osobiście uważam ze jak dojdzie do procesu...
To mały miki zostanie wciągnięty przez pzw.
To nie klasa powiązań... nie te pieniądze... .nie te zasoby...nie ci znajomi....

Pzw ma kasę , ludzi , powiązania...

Papiery grają na  bank...

A pan D ... zderzy się z rzeczywistością PL...
Intermet to nie miejsce do przerowadzenia rewolucji...
Jest ubogi w zasoby , powiązanią , dowody , znajomości....

Szukanie śmieci , ścieków... publikowanie postów o środowisku w pl...
To za mało...

Jak widać w filmie pzw jest mocne i pewne w swych działaniach...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.09.2020, 22:43
"Szkalują dobre imię PZW..."
Najpierw to trzeba je mieć ;)  i tutaj szacunek dla osób, które społecznie pracują na... wypracowanie tego dobrego imienia.

Mnie natomiast zainteresowala wzmianka o zdjeciu sieci na rzecz budowania... w sumie nie zostało powiedziane czego, ale łatwo się domyślić, że może w końcu chodzić o przestawianie się na turystykę wędkarską :bravo:

I się może okazać, wbrew pracom naukowym pewnego obroncy rybactwa z instytutu rybactwa, że to przyniesie x razy więcej kasy, niż siaty. I ruszy lawina.
Ale... to pewnie tylko słowa. Za dużo tam odpowiednich osób na tym zarabia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.09.2020, 23:01
"Szkalują dobre imię PZW..."
Najpierw to trzeba je mieć ;)  i tutaj szacunek dla osób, które społecznie pracują na... wypracowanie tego dobrego imienia.

Mnie natomiast zainteresowala wzmianka o zdjeciu sieci na rzecz budowania... w sumie nie zostało powiedziane czego, ale łatwo się domyślić, że może w końcu chodzić o przestawianie się na turystykę wędkarską :bravo:

I się może okazać, wbrew pracom naukowym pewnego obroncy rybactwa z instytutu rybactwa, że to przyniesie x razy więcej kasy, niż siaty. I ruszy lawina.
Ale... to pewnie tylko słowa. Za dużo tam odpowiednich osób na tym zarabia.

Trzeba poczekać...
Czy to nie jest kolejna zasłona dymna pzw...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 20.09.2020, 08:32
Jak to mówią... jest akcja jest reakcja....

https://www.facebook.com/1476668309144280/posts/2181959318615172/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.09.2020, 09:55
'Oczy bolo' jak się czyta te wypociny prezesa Dzierży :)

Pozwolę sobie zacytować:
Panowie na początku tłumaczą się z tego, że nie są komunistami, jednak fakt faktem, są kontynuatorami pewnych tradycji. PZW funkcjonuje od 70 lat mając komunistyczne korzenie, jest to twór powstały w latach 50tych, którego powstanie było celem umożliwienie wędkowania wszystkim i czerpanie z tego korzyści finansowych, co sprowadziło się do zagrabienia majątków ZSTW, polskich niezależnych Związków Sportowych Towarzystw Wędkarskich, weryfikujących swoich członków, troszczących się o nasze wody (rzeki jeziora), a nie prywatne interesy.. ZSTW bezwzględnie eliminowało kłusownictwo z nad wód i swoich struktur, było pozbawione układów

Celem powstania PZW było umożliwienie wędkowania wszystkim i czerpanie z tego korzyści finansowych - że co? 8) Przecież każdy wtedy zabierał ryby, więc to normalne, że była korzyść :) No chyba, że istniało już złap i wypuść :D Kolejna rzecz z tych śmiesznych to pogląd, że towarzystwa wędkarskie weryfikowały swoich członków (przed wojną i zaraz po niej - niby jak, za pomocą Google'a?). Lub, że było 'pozbawione układów i eliminowało kłusownictwo znad wód i ze swoich struktur'. Bo przed wojną nie było korupcji (była powszechna, do tego rządziły koterie powiązane z sanacją) i kłusownictwa, zwłaszcza, że spora część społeczeństwa głodowała. Co za demagogia... A czy czasem prezes Dzierża, uważając, ze państwowe wody należą do nas wszystkich, przez co każdy ma mieć do nich dostęp, i może o nich decydować jeszcze (nie zaś ten co je użytkuje na mocy umowy dzierżawnej), sam nie promuje tu socjalizmu i komunizmu? Bo to właśnie jest powrót do komuny :)

Szkoda gadać. A niech się gryzą, bo szkoda energii aby komentować, naprawdę...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 20.09.2020, 10:17
Lucek pewnie że szkoda....

Moim zdaniem ktoś mu pazurki przytnie...

Kolejna sprawa... osobnego bytu ssr żywiec.

Wspieram i podziwiam ich działalność....
Trzymam za nich kciuki.

Ale działalność marketingowo-meistrimowa.... w zderzeniu rzeczywistością.... jak widać z życia słabo im wychodzi.
Zbieranie śmieci i tropienie rur sciekowych to szlachetne cele , ale gdzie kłusownictwo...

Nie rozumiem po co na siłe odcinają się od pzw....
Po ich postach na fejsie jednak widać że wszystko co nie zwiazane z tzw. odpadkami .... jednak jest zwiazane z pzw.
Weśmy zarybienia są ssr do pomocy komu no pzw.
Przesiedlanie ryb... z kim to robią ano pomagają pzw...

Z filmu widzimy że trwają prace w pzw by tak zmienić utawę by ssr byl podległy i zalezny w całości pzw.
W tedy problem osobnych bytów się skonczy...

Ssr żywiec chce zmieniać prawo... jak to robić bez glosu , po wojence z okregiem jednak zalapią sie na spotkanie w pzw w sprawie zmiany prawa..
I chwała im za to ... ale kto delegował komendantów no pzw.
I tak osobny byt jest jednak bytem pzw.

I jeszcze jedna sprawa w skutecznosci ich dzialan apropo kłusoli.
Właśnie wyjaśniam z nimi medialną sprawe którą nagłośnili na caly kraj.
Jaki to sukces zaliczyli łapiąc jednego z lokalnych kusoli... na gorącym...

Obecnie uw kłusol dale łowi...
W korespondencji od nich dostalem zdawkowe info oraz numer tel....
Ja pytam był sąd , są dowody , uprawnienia wzięte....
Odpowiedzi brak....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 20.09.2020, 21:49
I sprawa z kłusolem się wyjaśniła....
Pzw nie zabrała mu uprawnień.

Jutro na spotkaniu w ministerstwie komendant ssr żywiec poda ten przykład jak działa pzw...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.09.2020, 06:56
:facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.09.2020, 18:29

Cyt. Z fejsa
Opublikował członek zarządu z okręgu B-B
Post poniższy będzie dotyczył fundacji Nasze Wody i i jej prezesa Pana Mateusza Dzierzy. Pan Mateusz od dłuższego czasu pastwi się nad PZW często pisząc jednak nieprawdę. I tu przejdziemy do Przykładów. W poście z 12 września napisał cyt.,, wybrał siebie i współpracującego z nim członka zarządu ". Nieprawda. Ponieważ prezes Duraj,, zaproponował ' siebie i drugiego członka zarządu. Ale w zarządzie nad wszystkim się głosuje panie Mateuszu. Zaznaczam że ja również byłem aby z prezesem Durajem jechał Łukasz Konieczny jako że ma wystarczającą wiedzę na ten temat. Sprawa druga dotyczy tego że podobno my jako zarząd okręgu czy ja osobiście chcemy usunąć komendanta Koniecznego. Chciałbym zaznaczyć że to na mój wniosek został odwołany poprzedni komendant i byłem jednych z tych którzy poparli Łukasza Koniecznego na jego obecną funkcję. Sprawa kolejna dotyczy wezwania przeze nie strażników nad wodę. Kolejne kłamstwo. To Pan usłyszał odemnie że przyjechali za 13 minut. Ale tak naprawdę nikt nie przyjechał bo to był fejk abym dowiedział się kto Panu daje zdjęcia z patroli ssr. Dowiedziałem się i wyjaśniłem to sobie z nim. Kolejna sprawa dotyczy posta z 8 maja 2019roku gdzie udostępnił Pan zdjęcia Łodzi wielkiego klusownika. Hejt który się wylał na tego pana był niewyobrażalny. W rok później ktoś ta łódź spalił /niestety była już innego właściciela /. A kara którą został ukarany była adekwatna do czynu i zaistniałej sytuacji. Gdyby nie pański post i hejt kara byłaby wyższa co zresztą uzgodniłem z komendantem Koniecznym. Sprawa niemiarowego sandacza też gdyby nie arogancja w/w wędkarza powinna trafić do kosza bo ryba była mierzona nieprawidłowo. Po tej spawie komendant Konieczny przeszkolił strażników. Chwali pan swoją fundację za 3000 zł zbiórki na noktowizor a okręg pzw też finansuje ssr żywiec. W tym roku otrzymali wyposażenie i pieniądze chyba na 13000. Wg mnie mało jak na to co robią ale budżet nie jest z gumy. Dziwne że kiedyś pisaliście w poście że ssr żywiec istnieje jeszcze tylko dzięki przychylności ZO PZW Bielsko biała i prezesowi Durajowi a teraz twierdzicie że pzw i SSR to dwa różne byty. Brak logiki. Ciągle chorobliwie pisze Pan o korupcji i układach i trzymaniu się stołków. Ja z pzw dostaje 130 zł za kwartał. Więcej daję na paliwo. Pisze Pan że jestem barwną postacią. Wypadałoby sprawdzić zanim napisze się coś na drugą osobę. Chyba jako pierwszy rzecznik dyscyplinarny postawiłem przed sądem koleżenskim 4 prezesów kół za łamanie statutu pzw. To te pańskie układy i korupcja. Musiałem napisać tego posta ponieważ jak wielu innych wędkarzy jestem zablokowany na stronie fundacji. Ale fajnie że ostatnio napisał Pan iż nielegalnie nagrywa rozmowy telefoniczne bez powiadomienia rozmówcy. Należy pisać obiektywnie a nie powielać plotki i oszczerstwa. Chciałbym jeszcze dodać do sprawy Łodzi że na zamieszczonych zdjęciach są ryby. Obiektywnie byłoby napisać że wszystkie były miarowe i w limicie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 22.09.2020, 16:23

Minister zlikwiduje Straż Rybacką

Wczoraj był bardzo ważny dzień dla polskiego wędkarstwa. Pod Słupskiem na specjalnej konferencji zwołanej przez Ministerstwo Gospodarski Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, odpowiedzialnego za rybactwo i wędkarstwo, udział wzięli komendanci straży SSR oraz PSR z całej Polski. Minister Marek Gróbarczyk przedstawił rewolucję jaka zostanie niedługo wprowadzona w strażach rybackich. Jako pierwsi na gorąco informujemy o przebiegu tego spotkania dzięki informacjom przekazanym przez uczestnika konferencji - Mateusza Dzierzę z fundacji SWP Nasze Wody.

W myśl nowej ustawy przygotowywanej przez Ministerstwo zlikwidowane zostaną dotychczasowe struktury Państwowej Straży Rybackiej - PSR. W jej miejsce zostanie powołana Generalna Inspekcja Rybacka - podległa bezpośrednio Ministrowi GMiŻŚ. Generalny Inspektor poprzez swoich inspektorów terenowych będzie odpowiedzialny za ochronę wód na terenie całego kraju. Co ważne - również Generalnemu Inspektorowi Rybackiemu zostaną podporządkowane obecne straże SSR. Zmieni się również nazwa społecznej straży - w miejsce obecnie nam znanej Społecznej Straży Rybackiej powstanie Społeczna Inspekcja Rybacka. A zatem "strażnicy" zamienią się teraz w inspektorów. Co bardzo ważne - wg. nowej ustawy lokalne SIR (Społeczne Inspekcje Rybackie) będą obecnie podlegały bezpośrednio Generalnemu Inspektorowi a nie lokalnemu starostwu powiatowemu jak do tej pory.

SIR (Społeczną Inspekcję Rybacką) będzie mógł powoływać:

- Generalny Inspektor Rybacki

- zainteresowane organizacje społeczne (stowarzyszenia, fundacje, kluby) - wniosek trzeba będzie złożyć u Generalnego Inspektora

- uprawniony do rybactwa (dzierżawca wody - np. PZW) - również wniosek trzeba będzie złożyć u Generalnego Inspektora

Ale to nie koniec zmian. Obecnie strażnicy SSR mogą działać tylko w obrębie powiatu, który ich powołał. W myśl nowych przepisów inspektorzy SIR będą mogli dokonywać kontroli na obszarze całego kraju. A więc jest szansa na ukrócenie lokalnych układów i powiązań powodujących obecnie wiele patologii i brak skutecznego nadzoru nad wieloma akwenami.

Jakie uprawnienia przewidziano dla inspektorów SIR:

- kontrola dokumentów uprawniających do połowu ryb

- kontrola dokumentów stwierdzających pochodzenie ryb u osób przetwarzających lub wprowadzających ryby do obrotu - a zatem być może skutecznie będzie można zabrać się za nadzór nad pochodzeniem niewymiarowych ryb w handlu i gastronomii oraz ukrócić związany z tym kłusowniczy proceder wśród rybaków

- żądania wyjaśnień i wykonywania czynności niezbędnych do przeprowadzania kontroli, a w przypadku uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa lub wykroczenia: odebrania za pokwitowaniem ryb i urządzeń służących do ich połowu

Inspektorzy SIR ponadto będą korzystali z ochrony prawnej przysługującej funkcjonariuszom publicznym (a więc np. znieważenie inspektora SIR będzie skutkowało postępowaniem karnym tak jak w przypadku znieważenia policjanta). Ministerstwo planuje również rozszerzenie uprawnień inspektorów SIR do:

- legitymowania osób podejrzanych w celu ustalenia ich tożsamości

- nakładania grzywien w drodze mandatu karnego

Jak więc widać planowane zmiany oznaczają prawdziwą rewolucję. Strażnicy uzyskają nowe - dużo szersze kompetencje. Co ważne nie będą podlegali lokalnym starostwom tylko Generalnemu Inspektorowi Rybackiemu. Dzięki temu wpływ lokalnych działaczy samorządowych lub np. ze strony lokalnych struktur PZW będzie praktycznie wyeliminowany. Uważamy, że to duży krok w dobrą stronę. Od chyba ponad 20-tu lat w wędkarstwie nie wydarzyła się tak duża zmiana.

A jak Wy uważacie - czy proponowane to dobre rozwiązanie? Czy strażnicy społeczni są potrzebni? Czy zmiany spowodują skuteczniejszą walkę z kłusownictwem?


https://wedkuje.pl/n/minister-zlikwiduje/104275?fbclid=IwAR2qhWoCiFvYlajYfkDV7IYO8Tq75uh3aJ3vr75aSzXq6hSKP-IInBSRM_g

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.09.2020, 17:47
Nie powiem. Kilka kwestii bardzo mi się tutaj podoba :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.09.2020, 21:10
Nie rozumiem za bardzo na czym ta rewolucja ma polegać, w sumie to taka kosmetyka. Jeżeli ta nowa straż nie będzie mogła przekazywać danych do kół PZW (bo RODO), to wg mnie niewiele się zmieni. Głównie dlatego, że kontroli będą mogli dokonywać tylko przeszkoleni ludzie, bo działa to w obydwie strony. Większe uprawnienia oznaczają większe obowiązki.

Wg mnie PZW powinna powołać swoją straż, najlepiej jakby działała ona razem z tą nową społeczną. Wtedy można szybko sprawy załatwić, bez polegania na PSR.

Nie wiem też czy dobrą droga jest kupowanie krowy aby napić się mleka. Bo ten zapis jest bardzo dziwny: Strażnicy uzyskają nowe - dużo szersze kompetencje. Co ważne nie będą podlegali lokalnym starostwom tylko Generalnemu Inspektorowi Rybackiemu. Dzięki temu wpływ lokalnych działaczy samorządowych lub np. ze strony lokalnych struktur PZW będzie praktycznie wyeliminowany. Czyli taka nowa SSR będzie robiła co chciała? Bo podlega pod jakiś inspektorat? Oznaczać to może lokalne wojny tej straży z okręgami, bo te dadzą mniej kasy lub w ogóle na coś, co działa niezgodnie z ich interesem.

Ogólnie nie rozumiem, dlaczego nie naprawiać PZW od środka. Tworzenie jakiegoś odrębnego ale jednocześnie zespolonego bytu nie za bardzo ma sens. Jeżeli władze okręgu są do rzyci, to trzeba je wymienić, a nie robić podchody za pomocą nieco innej społecznej straży rybackiej, po kosmetyce. Nie wyobrażam sobie aby w UK, w jakimś klubie, wędkarze powoływali straż, która pilnuje wód oddzielnie, i patrzy włodarzom tegoż klubu na ręce w ten sposób. Jak władze robią coś złego, to co roku jest zebranie i głosowanie, i wybiera się kogoś nowego.

To ma sens wtedy, kiedy PZW ma własną straż, która potrzebuje wsparcia przy kontroli dokumentów, lub gdy istnieje licencja wędkarska, opłacana co roku. Wielu problemów wg mnie to nie rozwiąże. Do tego zmiana nazwy to niepotrzebne koszta, co jeszcze gorsze - dalej nazwa jest z przymiotnikiem rybacki a nie wędkarski. To jakby chorującemu na zapalenie płuc zmienić witaminę C na Rutinoscorbin, trudno oczekiwać ozdrowienia pacjenta z tego powodu. Do tego wędkarze wcale nie będa patrzec przychylnie na coś takiego wg mnie, jeżeli 'inspektorzy społeczni' będą mieli większe uprawnienia i będa mogli się jeszcze bardziej czepiać. Tu trzeba marchewki a nie tylko bata.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 22.09.2020, 21:20
Pytanie kto ich będzie finansował, a nie komu będą formalnie podlegać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.09.2020, 21:51
https://www.facebook.com/1476668309144280/videos/337618617510001/?sfnsn=mo&extid=z4ebTN9cUW9yDCZA

Obejżyjcie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.09.2020, 22:31
Nie miałem pojęcia, ze PZW chce powołac swoją straż :) Ale numer... Wreszcie fundacja SWP zrobiła coś porządnego, dzięki nim powstanie straż związkowa :D :D :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Moskvicz w 24.09.2020, 08:34
wedkuje.pl/n/minister-zlikwiduje/104275/amp

Skasowałem http przed adresem co by linka bezpośredniego nie było. Szykuje nam się rewolucja, co o niej myślicie?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.09.2020, 08:58
Jest to tylko i wyłącznie kosmetyka, która wiele nie zmieni. Przede wszystkim PZW nie może polegać na straży rybackiej, którą powołuje jakiś starosta, musi mieć swoją własną. Zwłaszcza, że SSR czy PSR nie może przekazywać danych osobowych do koła, bo zabrania tego RODO :facepalm:

Pytanie brzmi dlaczego PZW nic nie zrobiło aby zmienić ten stan rzeczy, pamiętajmy, że SSR razem z PSR powołana została ustawą o rybactwie śródlądowym z...1985 roku. Mamy więc twór dopasowany do PRL-u. Ale tak to jest z wąsatą sitwą w PZW, oni nie zrobili nic aby zmienić prawo tak aby pomagało wedkarzom. Takie to były/są typy, mające wędkarzy i wedkarstwo w rzyci.

Nowy twór dalej nazywa się rybackim - więc już tutaj warto się zastanowić czemu on ma służyć. Do tego kompetencje nowej strzy będą większe, więc i nie zmieni się to, że dwie osoby mogą dokonywać kontroli, do tego a obrazę strażników będzie możliwość wymierzenia kary, więc będzie docieranie wędkarzy i pokazywanie im, kto rządzi. To będzie powodowało konflikty i sprawi, że nie zyskają w wielu rejonach fanów, ale masy przeciwników. I to się przełoży na złe podejście władz okręgu.

Wg mnie to zadziała dobrze, jeżeli PZW będzie miało własną straż, zaś nowe SSR będzie mogło wspierać te działania. Bo tu nie chodzi tylko o walkę ze zorganizowanym kłusownictwem, ale z patologią wśród wędkarzy, którzy nie przestrzegają przepisów. Dlatego PZW musi samo chcieć (czyli okręgi) aby z patologią walczyć. A tego póki co za bardzo nie ma.

Sam sens aby państwo pilnowało wody użytkownikowi rybackiemu jest pozbawiony sensu, nie ma dziwne, ze to nie działa. Za komuny to było jak najbardziej normalne, ale nie teraz! Jak jest ktoś agresywny, nie chcący się poddać kontroli, to musi byc działanie z policją lub PSR< i takiego delikwenta należy sprowadzić na ziemię. I działa to dobrze w UK, gdzie jeden bailiff dokonuje kontroli a nie dwóch. Jak są problemy to dzwoni po policję i sprawa przybiera całkiem inny obrót. Gdyby władze PZW chciały, to współpraca z policją i PSR byłaby dopracowana do perfekcji, zaś tych co powodują patologię, ze związku by wywalano.

Warto też zerknąć na sprawę strażników SSR Żywiec, którzy walczą z władzami okręgu. Otóż wg ich interpretacji, oni mają prawo do kontroli wód państwowych i nie zależą od PZW. Wodami zarządza PZW, a oni nie chcą się im podporządkować. Przecież to bez sensu! Dlatego PZW musi mieć własną straż, o znacznie mniejszych kompetencjach, działającą jednak tak jak tego chcą ci co rządzą okręgiem. Nie zaś tak, jak chce jakiś komendant, który ma swoja wizję i podlega komus innemu i ma inne zadania.

A najbardziej przeraża argument, że takie nowe SSR będzie mogło 'walczyć' ze złymi władzami okręgu. Jak władze są złe, to trzeba je wymienić, nie zaś robić cuda-wianki. Bo bez tego walczymy ze skutkami a nie przyczynami, i marnujemy czas i pieniądze.


Podsumowując - nowe przepisy będą OK, jeżeli PZW powoła własną straż. Bez tego to nie zadziała, i wielu zmian nie będzie. Do tego nie widzę korzyści z tego, że okręg walczy z SSR, na tym tracą wędkarze, zyskują co co walą w kule lub kłusują. Mając strażników PZW w kołach, plus nowe SSR w okręgu, można naprawdę sporo zdziałać. Wtedy taki twór mógłby być czymś w rodzaju jednostki specjalnej. Oczywiście wiele zależy od specyfiki okręgu, bo czymś innym jest kręg bielski, gdzie wód jest mało i są to głównie zaporówki, a inaczej w okręgu katowickim, gdzie wody są dużo mniejsze ale jest ich sporo. Im większe wody, tym więcej trzeba nowego SSR, przy małych zbiornikach jednak tylu ich noe potrzeba, bo robotę zrobią strażnicy PZW. w takim okręgu opolskim trudno zakłusować na mniejszych zbiornikach, bo ludzie to widzą, problemem jest amanie reguaminu.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 25.09.2020, 14:39
Jak jest ktoś agresywny, nie chcący się poddać kontroli, to musi byc działanie z policją lub PSR< i takiego delikwenta należy sprowadzić na ziemię. I działa to dobrze w UK, gdzie jeden bailiff dokonuje kontroli a nie dwóch. Jak są problemy to dzwoni po policję i sprawa przybiera całkiem inny obrót. Gdyby władze PZW chciały, to współpraca z policją i PSR byłaby dopracowana do perfekcji, zaś tych co powodują patologię, ze związku by wywalano.

Nadal osobiście uważam, że nie ma co porównywać UK do Polski w tym zakresie. Trzeba patrzeć chociażby na gęstość zaludnienia, bliskość położenia zbiorników - położnych w 99 % przypadków niedaleko miast i miasteczek (co ma wpływ na dostępność lokalnej Policji). Wszystko to powoduje, że nie jest tam problemem wezwać patrol, który przyjedzie na interwencje nad zbiornik. U nas SSR często musi bardzo długo czekać, aż w ogóle ktoś raczy się pojawić. Weź np. znajdź nieoznakowane sieci rybackie na zbiorniku i zgłoś ten fakt komukolwiek. Zobaczysz wówczas kiedy się pojawią ;) Policja ma na co dzień na głowie inne rzeczy, a nie jechanie kilkunastu, czy kilkudziesięciu kilometrów na zadupie, bo jakiś gość nie ma przy sobie karty i się "stawia" kontrolującym (choć oczywiście są wyjątki w tym zakresie w Polsce). Ostatnio znajomy komendant SSR "wyhaczył" na kłusownictwie (facet brał niewymiarowe ryby) wieloletniego i odznaczonego działacza PZW..... nie pierwszy i nie ostatni raz. Gówno mu może zrobić z uwagi na kolegów u władz w PZW. A ten gość po reformie SSR  będzie miał wpływ na wybór strażników PZW ;D :facepalm: To jest dopiero patologia z którą trzeba walczyć. A na razie w większości Polski, to ta patologia właśnie rządzi i w dupie ma jakiekolwiek przepisy.

A to jak "problemowi" są polscy wędkarze świadczy chociażby ten film co niżej wklejam, który dostał w większości "lajki" ;D :facepalm: Koleś świadomie łamie prawo i regulamin PZW, kieruje groźby karalne pod adresem funkcjonariuszy państwowych i jeszcze większość osób popiera to zachowanie ;D

Uważam, że problemem w tej całej reformie SSR nie jest to jak ogólnie wygląda SSR, a problemem jest to kto jest przyjmowany do ich szeregów, jaką mają wiedzę o obowiązującym prawie związanym z wędkarstwem oraz to jakie mają uprawnienia, bo sorry ale ja już się osobiście spotkałem z patologią strażników rybackich i teraz mogę chociaż doprowadzić do sytuacji, że taki strażnik będzie mieć poważne problemy z uwagi na jego "podległość" organom administracyjnym oraz prokuratorowi. A w przypadku "własnej" straży PZW będę mógł się poskarżyć do Zarządu Okręgu, który sam wybrał tego patologicznego strażnika. Na pewno wówczas staną po mojej stronie jak to będzie znajomy działaczy, którzy dali mu tą funkcję, co by facet sobie dorobił do emerytury, renty lub pensji  :)

Problem leży więc gdzie indziej, głównie w tym jacy członkowie tworzą PZW i jaki mają stosunek do obowiązującego prawa. Bez zmiany mentalności, zmian sądownictwa koleżeńskiego, to wszelkie zmiany SSR będą wyłącznie na papierze, bo zawsze kary będą egzekwowane na rzecz Skarbu Państwa, a nie użytkownika wody. Ten będzie mógł sobie dochodzić np. nawiązki, odszkodowania jedynie przed sądem. Dlatego też swój krótki wywód zakończę trywialnym stwierdzeniem, że tu jest Polska, a nie UK :P   

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 25.09.2020, 14:45
Co to za debil na tym filmiku? Czy ja trafiłem na tictoca? Czy jak to się pisze.....

"Policja ma na co dzień na głowie inne rzeczy" - dziwne, że co by nie poruszyć to słyszę ten tekst....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Moskvicz w 25.09.2020, 15:37
Co do filmiku powyżej - z jednej strony tak, z drugiej nie. To znaczy: wszyscy wiemy, że część przepisów w RAPR jest po prostu martwa i niepotrzebnie komplikują życie. Mowa tutaj np.: o podwójnym zbrojeniu w przypadku żywców na sumy. Osobiście sam zawsze łowię żywca na miejscu, nigdy nie przywożę.

Druga sprawa: kontrola wód faktycznie powinna być wydzieloną jednostką spoza PZW. Byłem w kole, wiem do jakich machlojek tam dochodzi i w ten sposób jest chociaż cień nadziei na ukrócenie tego wszech-waćpan-Państwa w Państwie jakim są koła.

Edyta: co wcale nie oznacza, że pochwalam powyższy język i kulturę osobistą - dla jasności. Nie powinno się kultury blokowej promować, niestety społeczeństwo lubi takie rzeczy :/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 25.09.2020, 18:57
A tu jeszcze jedna różnica pomiędzy PZW, a stowarzyszeniem gmin, którym zależy na turystyce wędkarskiej. Po 4 latach od przejęcia wód od PZW gminy z dorzecza Parsęty za unijne pieniądze robią coś takiego i nie jest to działalność w Lokalnych Grupach Działania polegająca m.in. na sieciowaniu własnych wód :beer:

Gdy w kolejnych okręgach PZW ze środków Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020 tworzy się co raz to nowe patroszalnie i wędzarnie na potrzeby lokalnej gastronomii, inni beneficjenci za unijną kasę robią np. coś takiego:


Związek Miast i Gmin Dorzecza Parsęty zakończył budowę 6 tarlisk na rzekach Dębnica, Liśnica, Leszczynka i Mogilica. Łączna wartość inwestycji wyniosła 223 471,79 zł. Uwzględniając jakość wód, warunki hydrograficzne i właściwości podłoża, wytypowano 4 dopływy Parsęty, posiadające optymalne warunki do rozrodu ryb łososiowatych oraz minogów. Tarliska zlokalizowane zostały w dopływach, ponieważ wylęgający się narybek ma w takich miejscach ograniczoną ilość naturalnych wrogów, którzy zdecydowanie liczniej występują w głównym korycie rzeki.
Każde tarlisko zaczyna się pasmem głazów o długości ok. 2 m w osi cieku oraz 4 metrowym głęboczkiem, który stanowić będzie schronienie dla ryb. Poniżej, na długości od 25 do 30 metrów rozmieszczony został żwir będący zasadniczym tarliskiem zakończony bystrzem.
Działanie zostało zrealizowane w ramach projektu „Ochrona łososia atlantyckiego i minoga rzecznego na Specjalnym Obszarze Ochrony Siedlisk Dorzecze Parsęty PLH 320007” współfinansowanego ze środków Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020 oraz Baltic Sea Conservation Foundation.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MetiusMate w 25.09.2020, 19:35
Ciekawe co na to miasto Lubicz nad rzeką Drwęca,
Piękne festyny czy spotkania integracyjne robią. Co roku pierdzielą o najpiękniejszej i najbardziej rybnej w Trocie czy Lososie rzece w Polsce.
A tu PZW Toruń robi w październiku piękny psikus i planuje fantastyczne odlowy-tarlakow-jesiennny w ilości 200kg łososia i 700kg troci.
Normalnie płakać się chce :( :( :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.09.2020, 10:06
Problem leży więc gdzie indziej, głównie w tym jacy członkowie tworzą PZW i jaki mają stosunek do obowiązującego prawa. Bez zmiany mentalności, zmian sądownictwa koleżeńskiego, to wszelkie zmiany SSR będą wyłącznie na papierze, bo zawsze kary będą egzekwowane na rzecz Skarbu Państwa, a nie użytkownika wody. Ten będzie mógł sobie dochodzić np. nawiązki, odszkodowania jedynie przed sądem. Dlatego też swój krótki wywód zakończę trywialnym stwierdzeniem, że tu jest Polska, a nie UK :P   


Ależ Arku, masz rację, że zmiany muszą się zacząć od głowy, i tu wędkarze powinni rozumieć, że to nie SSR ma uzdrawiać patologię w PZW, ale oni sami, odpowiednio głosując. Jeżeli wędkarze nie rozumieją jaki jest sens normalnej gospodarki opartej o naturalne tarło, to trudno aby rozumieli inne zawiłości, w tym te prawne, gdzie ustawa o rybactwie jest z czasów PRL-u i dopasowana do takiej rzeczywistości, a nie takiej jaką mamy. Jeżeli wg nich związek zarybia zbyt mało, i to jest powód dlaczego nie ma ryb, to jest pozamiatane. Wtedy SSR będzie dla takich ludzi ich wrogiem, bo 'się czepia', podczas gdy 'problemem prawdziwym' jest rybak (odłowy gospodarcze, kontrolne, pozyskujące tarlaka) ewentualnie kłusownik zorganizowany. No i samo PZW, które kradnie i nie zarybia - tu się kłania znajomość operatu i okoliczności które sprawiły, że wygląda on tak a nie inaczej (czyli wędkarze nie wiadzą w ogóle jak wygąda plan gospodarki ich łowiskami).

Jednak nie ulega wątpliwości, że wód PZW musi chronić PZW a nie jakieś organizacje, powoływane w śmieszny sposób i podlegające cholera wie komu. Musi mieć własną straż, i jeżeli jest patologia w kole i okręgu, to trzeba z nią walczyć w normany sposób. To w Polsce można kraść albo robić wały i mieć spokojną głowę. W takim okręgu mazowieckim za kasę wędkarzy buduje się sezonową restaurację/smażalnię, potem wprowadza rybaków na Zalew Zegrzyński i żadnego protestu, jakiegoś sprzeciwu. Jeżeli w największym okręgu, gdzie trzeba przyjąć, że jest najwięcej inteligentnych ludzi (bo stolica) nie ma żadnej reakcji, to o czym my marzymy? Bedyńskiego dawno powinni wędkarze wywieźć na taczkach, a gość jest wciąż prezesem okręgu.

A co do policji w UK. Kilka lat temu dopiero związek wędkarski (Angling Trust) doprowadził do zmiany prawa, i teraz za brak pozwolenia upoważniającego do wędkowania, sprawa jest traktowana jak kradzież. Dawniej tego nie było i policja umywała ręce bardzo często od tego aby się pojawić nad wodą. I tu jest właśnie sens tego aby walczyć o dobre podstawy wpierw. Bo nowe SSR niczego nie zmieni, wg mnie tylko będzie większa niechęć do społeczników, a jeżeli ci będą nadużywać swego stanowiska, to tym bardziej będzie kiepsko.

I nie przesadzajmy, że w UK jest tyle policji. U mnie w mieście 35-tysięcznym, posterunek policji jest zamknięty w nocy, obsługuje wszystko policja z Nottingham (30 kilometrów). Tu policja nie prowadzi większości śledztw związanych z kradzieżami, bo nie ma kim. I w Polsce właśnie jest o wiele lepiej wg mnie. Do tego tu kluby mają bailiffów, ale ogólnie ryb się nie zabiera. Więc nie muszą mieć ich kilka razy więcej. W Polsce, gdy nie ma powszechnego no kill, egzekwowanie przestrzegania regulaminu i prawa wymaga więc o wiele większych nakładów. Jak i sama gospodarka wodami jest trudniejsza. Tym bardziej więc należy podnieść składki i je odpowiednio przeznaczyć na najważniejsze cele. Przy czym o wiele lepiej aby same koła decydowały ile kasy potrzebują tutaj aby opiekować się swoimi wodami. Dopóki jednak mamy system, w którym nie jest ważne do jakiego koła należymy, bo mamy dostęp do tych samych wód, jak ma nastąpić poprawa? Przecież to jest bez sensu! Wg mnie to koło powinno mieć własną straż i pilnować własnych zbiorników, nie zaś okręg lub tym bardziej jakieś organizacje pokroju PSR. Ci powinni kontrolować PZW, czy przestrzega warunków umowy jak już, nie zaś samych wędkarzy, czy przestrzegają regulaminu jaki ma PZW. I jeżeli łapią delikwenta co łamie przepisy, to powinni dać i jemu karę, jak i samemu okręgowi. To sprawiłoby, że pilnowano by aby wędkarze nie oszukiwali. Tym  bardziej za niewypełnione rejestry połowowe. Ale tego nie ma, jest dziura na dziurze za to, przez co to nie działa.

I wcale nie mam zamiaru tu bronić PZW, bo to te kutwy co związkiem przez lata kierowały, doprowadziły do takiej sytuacji. Wg mnie już dawno powinna być załatwiona sprawa agresji podczas kontroli, i za atak na PSR czy SSR powinnny być bardzo srogie kary, od dożywotniego banu w PZW począwszy. A nic takiego nie ma. >:O

Ogólnie więc moglibyśmy się zastanawiać, czy winne są bardziej władze PZW co nic nie robią w tym temacie, czy też wędkarze, którzy takie władze wybierają :) To pytanie z serii co było pierwsze, jajko czy kura. Jednak między bajki można włożyć, że nowe SSR będzie remedium na te bolączki, bo niby jak. Jak się zmieni policji nazwę na inną, da im nieco większe uprawnienia to co, zniknie przestępczość? NIe, bo tu trzeba podstaw prawnych wpierw, potem zaś odpowiednio dużej liczby policjantów. Przecież w Polsce dochodzi do kuriozum, bo aby chronić wody skutecznie, niektórzy przebierają się za komandosów i działają jak komandosi (była OSA). A przecież władze związku wszystko powinny załatwić. A przecież okręg koszaliński działał tragicznie. Nie bez kozery więc właśnie tam były takie cyrki. Zerknijmy, że tam gdzie są no kille, problemów tego typu nie ma, jak są to bardzo rzadkie. Bo są strażnicy, którzy strzegą swoich wód.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.09.2020, 10:26
Ciekawe co na to miasto Lubicz nad rzeką Drwęca,
Piękne festyny czy spotkania integracyjne robią. Co roku pierdzielą o najpiękniejszej i najbardziej rybnej w Trocie czy Lososie rzece w Polsce.
A tu PZW Toruń robi w październiku piękny psikus i planuje fantastyczne odlowy-tarlakow-jesiennny w ilości 200kg łososia i 700kg troci.
Normalnie płakać się chce :( :( :facepalm:

Problemem jest to, że wędkarze okręgu toruńskiego powinni stawać na rzęsach, aby ich prezesem nie był pan Purzycki, który się dorobił na  prezesowaniu i teraz spokojnie prowadzi prywatną działalność, jednocześnie zarządzając okręgiem. Jak to mówią - jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz :)

Kiedy są kolejne wybory w okręgu? Kto będzie nowym prezesem? 8) To ne jest prywatna firma 'Purzycki and PZW', ale stowarzyszenie, i każdy ma prawo głosu. Jak się jednak tego nie potrafi robić, to takie są skutki. W sumie sam się zastanawiam, dlaczego Wędkarska Korba nigdy nie zaatakowała bezpośrednio tego gościa, mogliby mu zrobić niezłą niespodziankę przy wyborach. A tak niestety, wątpię aby ktoś inny został prezesem.

Nie bierz moich słów dosłownie :) Pokazuję po prostu gdzie leży przyczyna odłowu tych ryb, do tego ich tak sporej ilości. Nie ma sensu mówić o jakichś anonimowych 'gościach z PZW', w danym okręgu wiadomo kto te decyzje podejmuje. Jest tam prezes i zarząd, i macie ich jak na widelcu. Nagłośnić trzeba to też odpowiednio, nie że 'PZW' ale że konkretnie - ten i ten, z imienia i nazwiska, wpisał odłowy w takiej ilości, która jest wielokrotnie wyższa od zapotrzebowania (wystarczy kilkanaście - kilkadziesiąt tarlaków)! Puście info w media społecznościowe, rozejdzie się jak koronawirus w USA :) A jak nie wiadomo kto za tym stoi, to się trzeba dowiedzieć. Bo ktoś to zrobił, musi mieć uzasadnienie. Należy z tym walczyć w odpowiedni sposób więc. A tak wygląda to jak narzekanie na teściową.

Bardzo mądre powiedzenie mówi, że aby zbierać, trzeba siać. Wędkarze muszą zrozumieć, czym jest to 'sianie' właśnie. Oznacza ono ni mniej ni więcej, że trzeba kontrolować kto rządzi okręgiem/kołem i co robi. Nie trzeba wcale sprzątać zbiorników, pilnować zarybień, bo to są sprawy drugorzędne. Jeżeli się wybierze właściwe władze, to one się tym zajmą. Tak jak wybieramy posłów, aby ci potem utworzyli rząd i odpowiednio działali.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 26.09.2020, 15:47

I wcale nie mam zamiaru tu bronić PZW, bo to te kutwy co związkiem przez lata kierowały, doprowadziły do takiej sytuacji. Wg mnie już dawno powinna być załatwiona sprawa agresji podczas kontroli, i za atak na PSR czy SSR powinnny być bardzo srogie kary, od dożywotniego banu w PZW począwszy. A nic takiego nie ma. >:O


Ja chciałbym już nie atakować PZW za debilne działania, niezgodne z interesem wędkarzy oraz brak jakichkolwiek głębszych zmian. Tylko że obecny Zarząd Główny PZW nie daje nadziei na jakiekolwiek głębsze zmiany. Podobnie jak ten poprzedni, działa tak aby wyłącznie utrzymać się u władzy.

Na profilu fundacji Mateusza ktoś wrzucił ciekawe pismo z ministerstwa. Z treści tego pisma wynika, iż Prezes T. Rudnik i reszta ZG jest przeciwna w ogóle jakimkolwiek zmianom w PSR i SSR ;D  T. Rudnik podnosi, że te planowane zmiany SSR i PSR, o których tu na forum była mowa, spowodują degradację środowiska ;D :facepalm: No bo teraz to wszystko jest ok pod egidą PZW :)  I jeszcze T. Rudnik twierdzi, że wszystko do tej pory działało dobrze w zakresie ochrony ryb i funkcjonowania straży rybackiej ;D :facepalm:

Oczywiście tuż przed wyborami publikują swoje filmiki na profilu youtubowym Wiadomości Wędkarskich odnośnie własnych propozycji zmian, ale bez poparcia ministerstwa nie mają one jakichkolwiek szans na spełnienie. Mamy więc kolejną ściemę tuż przed wyborami w PZW. Wylazło szydło z worka.

Na marginesie bardzo nieładnie urzędnik ministerstwa pocisnął T. Rudnikowi ;D Pierwszy raz w życiu spotykam się z taką odpowiedzią wysoko postanowionego urzędnika, a naprawdę sporo różnych pism pisałem do organów państwowych, także tych o bardzo dziwnej treści, bo ktoś sobie takiej treści życzył :P

To pokazuje jaki stosunek ma ministerstwo do zarządzających ZG PZW i jak marnej jakości jest to zarząd, skoro pismo kończy się sformułowaniem "zadziwia, że osoby biorące udział w spotkaniu 6 sierpnia nie mają o tym pojęcia" ;D :facepalm:   


Idźcie na wybory i wybierajcie kogoś kto coś rzeczywiście zmieni w PZW, a nie będzie w internetach siał propagandę sukcesu, gdy tymczasem rzeczywistość jest inna, bardzo smutna. Nieładnie kłamczuszki ::)

(https://images90.fotosik.pl/423/29cf66c0fca48348med.jpg)
(https://images92.fotosik.pl/423/6be5fb385e800dd9med.jpg)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.09.2020, 10:15
Nie wiem czy jest sens bronić Rudnika, wg mnie to on jako prezes sam jeden wiele nie może. To jest układ, sitwa, gdzie prezes nie jest niczym prezydent USA czy ROsji, który rządzi i podejmuje decyzje. On jest zależny od wielu ludzi i 'instytucji'. Tu mamy koterie i interes tkwiący w tym, aby niczego nie zmieniać, bo wtedy jest siano i ZG ma kasę na opłacenie całego tego Bizancjum.

Odnośnie samego SSR, to PZW musi mieć własną straż, nie widzę innej możliwości. Niestety, wiele okręgów nie chce na to wydawać pieniędzy, bo SSR często finansuje się samo, a tu na straż związkową trzeba by łożyć. Niestety, gdyby edukowano wędkarzy, to ci by rozumieli konieczność łożenia na strażników. Ale w PZW edukacji tyle co wody na pustyni.

Wielu wędkarzy też nie jest w stanie zrozumieć, że wędkarze nie płacą prawie nic państwu, i nie ma się co dziwić, że brakuje siana na strażników, czy to PSR czy SSR. To też bardzo istotny element układanki, bo obecnie jest moda na to aby żądać, bo nam się należy. Skoro jest rozdawnictwo, to dlaczego i tu ktoś nie zapewni 'full wypasu'? Nie rozumiem też skąd okręg miałby wyczarować kasę na to co chcą niektórzy, jak w Bielsku-Białej chociażby :) Tu trzeba zaakceptować podwyżkę składek aby przeznaczyć to na ochronę wód, a tego nie ma. Dlatego związkowa straż wymusiłaby takie spojrzenie na sprawę i wtedy można uzasadnić podwyżki. Ale tu też wielu komendantów SSR nie będzie chciała stracić swojej pozycji, bo w okręgu byłby tylko jeden komendant straży (a po co więcej)? Kto miałby nim zostać? Więc jest wiele tarć i przeciwstawnych opinii, zależnych od miejsca siedzenia. Prezesowi Dzierży w niesmak byłoby utworzenie straży PZW, stąd kretynizmy które on wypisuje o tym jak byłoby to związane ze wzmacnianiem patologii i tak dalej. On wcale nie chce naprawy polskich wód, to jest wciąż wojna z Durajem, gdzie szuka się kolejnych argumentów, będących amunicją. Ewentualnie dostępne są wszystkie opcje, ale nie uwzględniające PZW. Mierzi mnie to. Ale mogę o tym napisać, to piszę, bo zbanował on wszystkich tych, co krytykowali jego działania, zostawiając wielu popleczników, klakierów i dyletantów, co w upadku PZW widzą naprawę wędkarstwa, nie rozumiejąc jakie to przyniosłoby konsekwencje, z jakim ryzykiem się to wiąże. Jemu na rękę byłby upadek związku, i dlatego do tego dąży, tak działa urażona duma, nie ma on żadnej alternatywy aby było lepiej.

A co do ministerstwa, to co mówił Gróbarczyk to takie 'pierd...lenie na antenie'. Są niby niezadowoleni, chcą tego, tamtego. Zły jest system gospodarki wodami, i kosmetyka tu w niczym nie pomoże. Nawet zwiększenie środków na PSR nie da rezultatów jakich się wielu spodziewa, bo podstawy są złe. I skupianie się na SSR wg mnie nie ma sensu, bo to tylko jeden z wielu elementów układanki. Do tego nie ma sensu brnąć w stronę tworzenia jakiegoś Gestapo, tu trzeba kija i marchewki, a więc tego aby ludzi przekonać do sensowności ochrony wód. Musi to wypłynąć od PZW, jeżeli będą tarcia i wzajemne blokowanie się, to niczego to nie da, wrećz temu przeszkodzi. To ludzi trzeba kupić tymi ideami, pomysłami, nie tylko iść w stronę karania. A największą głupotą jest liczenie na to, że SSR to sposób na walkę z włodarzami PZW co 'oszukujo'. Im się i tak nic nie stanie, póki co walczy prezes 'wędkarski'w Bielsku-Białej z SSR z Żywca  :facepalm: U Purzyckiego czy Bedyńskiego cisza jak makiem zasiał, a to tam jest patologia, nie u Duraja.

Póki co wiele wędkarskiej pary reformatorskiej idzie w gwizdek i wewnętrzne wojenki, a zmian na horyznocie nie ma. A Haliniak i jego ocieplanie wizerunku PZW, w takiej wersji jak obecnie, wywraca flaki do góry nogami :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 27.09.2020, 10:43
Co nie zmienia faktu, że treść tego urzędowego pisma jasno i wyraźnie pokazuje jak wygląda obecne zarządzanie PZW i trudno jest z tym polemizować :).
A to czy prezes Rudnik może coś zrobić, czy nie, to też jest taką trochę dywagacją na temat tego, co by było gdyby Ziemia była płaska, skoro każdy kolejny prezes ZG PZW będzie działał w tych samych warunkach. Po prostu przy kilkudziesięciu osobach w Zarządzie Głównym i całej masie działaczy w okręgach zawsze będzie tak samo w zakresie zarządzania związkiem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.09.2020, 10:52
Ale zrozumieć to muszą wędkarze, a nie prezes Rudnik :) On to wie, natomiast oni nie rozumieją i chcą cudów. Dlatego tak ważne jest pojęcie jak rozrośnięty jest ZG, że jego odchudzenie przy rezygnacji z zysków z sieciowania wód będzie początkiem tworzenia silnego wędkarstwa. Tylko wtedy, gdy ZG zależny jest od składek wędkarzy, to może działać. Bez tego będziemy na uwięzi, trzymani 'za twarz' przez lobby rybackie, które będzie używało wielu pseudoargumentów aby pokazać, że tak 'musi' być. To właśnie robi mister Haliniak, który dba o to, by jego przyszła pensja nie była niska :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.09.2020, 10:57
Co do ministra.... za nie długo może go już nie być...
Co do ustawy - wedłóg władz jest wszystko ok.
Co do zmian -zmiany będą bo samo pzw chce mieć porządek ze stażnikami.
Nikt i nie zarzuci że to oni.... wprowadzą zmiane ustawy i powiedza że tonpolitycy.. co innego że pzw bardzo mocno lobbuje tą zmiane.

Co do pan D niewiem jak nazwać jego działania.
Skoro uważa się za tak dobrego i bierze non toper przykład z parsęty...
To czemu nie zaangażuje się z odpowiedzialnością w jakimś projekcie...
Komentowanie , podjudzanie , sianie bałaganu ... jak wiadomo prowadzi do gó....na. szkoda słów i tyle.

U mnie w powiecie jak tak dalej bedą szurac strażnicy i bedą dywersyfikowac inwestycje -najpewniej skończą sie ich działania na sali sądowej...
Eko teroryzm a tak to wygląda prowadzi do zachwiania balansu...

Budowy mostów , regulacje rzek potoków , budowy dróg muszą być realizowane.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 27.09.2020, 11:30
Co nie zmienia faktu, że treść tego urzędowego pisma jasno i wyraźnie pokazuje jak wygląda obecne zarządzanie PZW i trudno jest z tym polemizować :).

Zakładając, że z ministerstwa wychodzi sama prawda :) Bo na przykład "wpływ na środowisko naturalne" w ustach przedstawicieli rządu ma różne znaczenia, a i zmienne w czasie, co można zauważyć w ocenach przekopu Mierzei Wiślanej na przykład. Nie wiadomo też z kim konkretnie i w jakim trybie prowadzone są te wspomniane na końcu konsultacje. Pamiętajmy, że mamy do czynienia z ludźmi niespecjalnie poważającymi jakiekolwiek organizacje pozarządowe inne niż Ordo Iuris.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 27.09.2020, 11:48
Ale zrozumieć to muszą wędkarze, a nie prezes Rudnik :) On to wie, natomiast oni nie rozumieją i chcą cudów. Dlatego tak ważne jest pojęcie jak rozrośnięty jest ZG, że jego odchudzenie przy rezygnacji z zysków z sieciowania wód będzie początkiem tworzenia silnego wędkarstwa. Tylko wtedy, gdy ZG zależny jest od składek wędkarzy, to może działać.

To jest właśnie główny problem PZW. Gdyby bowiem zmienić strukturę zarządzania, a przez to zmniejszyć skalę biurokracji można byłoby rozwiązać jakieś 90% problemów PZW, bo z wędkarzami poprzez system kontroli i kar, można sobie łatwo poradzić. Fajnie ktoś wczoraj gdzieś na necie napisał, że gdyby ktoś w PZW wpadł na pomysł wydania ponad 200 tysięcy złotych pozyskanych z unijnych środków na żwir przeznaczony na budowę tarlisk dla ryb, tak jak miało to miejsce w przypadku gmin z Dorzecza Parsęty, to za tydzień zostałby już odwołany ze stanowiska i by go nie było w zarządzie okręgu :)
Przy tej strukturze PZW wojny i wojenki w ZG i okręgach będą zawsze. Żadna inna organizacja w Polsce (np. spółdzielnia, spółka, stowarzyszenie) nie ma tak rozbudowanej struktury. I to jest fakt. Dlatego wszelkie zmiany płynące z ZG powinny iść w kierunku... reformy ZG. A jakoś o tym nie słyszę z ust "reformatorów" PZW. Co to za Zarząd Główny, który nic nie może. To jest dopiero parodia instytucji stowarzyszenia.

Co do ministra.... za nie długo może go już nie być...

Gróbarczyk będzie nadal. Ma duże poparcie w PIS-ie. Możliwe, że to on nawet zostanie ministrem rolnictwa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 27.09.2020, 11:55
Co nie zmienia faktu, że treść tego urzędowego pisma jasno i wyraźnie pokazuje jak wygląda obecne zarządzanie PZW i trudno jest z tym polemizować :).

Zakładając, że z ministerstwa wychodzi sama prawda :) Bo na przykład "wpływ na środowisko naturalne" w ustach przedstawicieli rządu ma różne znaczenia, a i zmienne w czasie, co można zauważyć w ocenach przekopu Mierzei Wiślanej na przykład. Nie wiadomo też z kim konkretnie i w jakim trybie prowadzone są te wspomniane na końcu konsultacje. Pamiętajmy, że mamy do czynienia z ludźmi niespecjalnie poważającymi jakiekolwiek organizacje pozarządowe inne niż Ordo Iuris.

Ja rozumiem, że ta opcja polityczna nie jest tą za którą przepadasz :P, jednak to pismo jest odpowiedzią na pismo Prezesa Rudnika i jak widać urzędnik, który je podpisał odnosi się do konkretnych zdań Pana Rudnika, więc nie sądzę żeby tworzył fikcję, tym bardziej że była to odpowiedź, która kierowana była do ...Pana Rudnika. A z treści pisma bije jakieś rozdwojenie jaźni u Pana Rudnika, co raczej nie wpływa pozytywnie na ocenę tego kto jest u władz w PZW.

Tryb konsultacji jest określony ustawą. Każda organizacja związana z wędkarstwem będzie więc mogła przedstawić swoje stanowisko.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Moskvicz w 27.09.2020, 12:00
Odnośnie samego SSR, to PZW musi mieć własną straż, nie widzę innej możliwości. Niestety, wiele okręgów nie chce na to wydawać pieniędzy, bo SSR często finansuje się samo, a tu na straż związkową trzeba by łożyć. Niestety, gdyby edukowano wędkarzy, to ci by rozumieli konieczność łożenia na strażników. Ale w PZW edukacji tyle co wody na pustyni.

Luk, odnośnie samej idei zgadzam się z Tobą i tym co ogólnie prezentujesz. Jednak spójrzmy na rzeczywistość realistycznie - spora część środowiska wędkarskiego to po prostu tłuki, których nic nie interesuje. No offence, mam takich ludzi w swoim otoczeniu i rozumiem, że nie chcą się w nic angażować. Poglądy, które przedstawiasz (o zmianie PZW od środka itd., o własnej straży itd.) BYŁYBY jak najbardziej ok przy dużej świadomości obywatelskiej wśród tego środowiska. Jednak to jest tak jak z anarchią - w podstawach wszystko wygląda pięknie, a w praktyce wyszedł z tego komunizm ;)

Nie da się przy obecnym stanie świadomości co poniektórych. Dlatego nakładając rzeczywistość na idee (słuszne, temu nie przeczę) uważam, że osobna straż wyłączona spod władztwa PRLowskiego PZW to ruch w dobrą stronę. Następnym ruchem będzie SIŁOWE (tak jak obecna władza potrafi, nie jestem jej fanem ale szanuję upór i konsekwencję we wprowadzaniu zmian) rozwiązanie PZW, a na to miejsce powołanie totalnej innej organizacji nie będącej RYBACKĄ.

Niedzielnie, pozdrawiam serdecznie :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.09.2020, 13:09
Moskvicz, problem w tym, że SSR w nowej formie niczego nie zmieni, za to skłóca strażników z władzami okręgu, co jest wg mnie bardzo złe. Nie może być tak, że komendant takiej straży odpowiada przed nowym inspektoratem (zwał jak zwał). Obecnie PSR nie lubi SSR - w wielu okręgach tak się dzieje, nie ma współpracy, więc nie widzę jakby tu miało coś się poprawić. Wg mnie właśnie SSR Żywiec chce czegoś nienormalnego a więc autonomii. Oni chcą kontrolować wody związku po swojemu. Ale to władze okręgu mają decydować jak się to odnywa, nie zas komendant czy jakiś gość co jest prezesem małej fundacji i robi zamieszanie. A tak to teraz wygląda. Jeżeli okręg to stowarzyszenie, to znaczy, że sami wędkarze mogą tam wiele, przede wszystkim zmienić władze, wybierając takie, które myślą tak jak oni. I nie można tego zastępować SSR walczącym z patologią we władzach. Tę trzeba 'wypalać żelazem' w prawidłowy sposób, głosując na kogo trzeba. Tak jak jeżeli chcemy pewnego typu rządu, to głosuje się na daną partię - jej kandydatów.

Co do uświadomienia wędkarzy - to tutaj niestety pies jest pogrzebany. Zdecydowana większość wędkarzy nie rozumie podstaw, od tego jakie mamy prawo, poprzez zasady dobrej gospdoarki wędkarskiej zbiornikami, po to jak działać aby było dobrze. Mieli wszystko podstawiane pod nos w PRL i później, i dlatego jest jak jest. Dlatego należy edukować. Niestety, reformatorzy często nie chca tego robić, za to walczą między sobą.

Piszesz o upadku PZW, jednak to może mieć tylko sens jak to jest upadek kontrolowany.  Jak się ma struktury i kadry aby powstałą luke wypełnić. Tu jednak nie ma niczego, do tego nawoływanie do upadku PZW jest tak naprawde po myśli lobby rybackiego, a więc i części działaczy PZW, Bedyńskich i Purzyckich, którzy na majątku związku się uwłaszczą, i przy pomocy naukowców rybackich z IRŚ przejmą najlepsze z wód. Teraz mamy możliwość operowania 'cepem' (lobbing poprzez PZW), którym można komuś przyłożyć lub zagrozić, po upadku PZW nie mamy niczego. oczywiście teraz się go nie używa, ale można, po przejęciu ontroli nad PZW. Naprawdę,to najlepsza z dróg i jestem w 100% do tego przekonany. Wystarczy się zastanowić kto w Polsce robiłby badania pod wędkarzy, jak PZW upadnie. Nie ma szans na nic, bo skąd na to wziąć kasę? I jesteśmy w ciemnej doopie, bo rybakoznawcy z IRŚ mają setki prac naukowych dowodzących słuszności zrównoważonej gospodarki rybackiej, jak i tego, że wędkarze szkodzą wodom. Jak tu z nimi walczyć? Nie mamy szans. A jakby przejąć władzę w PZW, można szybko wykonać kilka ruchów, i mieć swoich ichtiologów, robiących rzeczy pod wędkarzy. Obecnie możemy bazować tylko na pracach zagranicznych specjalistów, a to trochę mało. Zwłaszcza, że oni udowadniają, że 'ryby są' (specjaliści z IRŚ). Komu uwierzy minister czy premier, wędkarzom, którzy dają co chwila dowody na swą głupotę, nieodpowiedzialność i ogólnie brak wiedzy (śmiecenie, żądania typu jedna składka na kraj, niewypełnianie rejestrów itd), czy tym z tytułami?

Zerknijmy też jaki jest klimat w Polsce. Nie ma wcale parcia na to aby Polska była krajem prawa, robi się rzeczy odwrotne. Wygrywaja koterie i ci co maja wpływy. Na ten przykład pan Purzycki - prezes okręgu toruńskiego wspiera ojca Rydzyka. Powodzenia życzę tym, co uważają, że on nie spadnie na cztery łapy po upadku PZW. To jest proszenie się o problemy.

I jeszcze jedna kwestia. Obecnie PZW działa na śmiesznie niskich składkach, nikt nie będzie po upadku PZW robił tu nikomu dobrze, za łowienie przyjdzie nam zapłacić, i to słono. Dlatego może się stać bardzo drogo, jak w UK chociażby. Wykupienie dostępu do 60-70% wód w Nottinghamshire, gdzie mieszkam, kosztowałoby mnie z 1500 funtów. Ludzie w Polsce tego nie rozumieją, do tego wielu uważa, że PZW jest drogie. Nie, jest właśnie śmiesznie tanie, bo można ryby zabierać i wyjść na swoje jeszcze...

I właśnie dlatego, że wędkarze są ciemni jak tabaka w rogu, dążenie do upadku PZW jest nierozsądne. Bo jak niby oni mają później sobie poradzić? To jak wierzyć, że kury zaczną latać 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.09.2020, 13:45
Cyt."Wg mnie właśnie SSR Żywiec chce czegoś nienormalnego a więc autonomii".

Kuriozum całej sprawie to fakt iż ssr żywiec jest powołana przez staroste .... Ten że sam starota nadzoruje inwestycje jak rownież starostwo samo je wykonuje. Budowy mostów , regulacje potoków... nie wspomne o WP którzy nadzorują potoki i rzeki.
W imie fanaberii nie mówie całej grupy bo katalizatorem uw działań .... zwanych dbaniem o przyrodę będzie mniejszość z tej grupy.

Drugie kuriozum to negowanie pzw... sami są wyszkoleni przez pzw komendant został wskazany przez pzw...

Także dywersyfikowanie swoich nominalnych instytucji pokazuje jakąś inna planete.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 27.09.2020, 13:53
Tryb konsultacji jest określony ustawą. Każda organizacja związana z wędkarstwem będzie więc mogła przedstawić swoje stanowisko.

Nie o tryb ustawowy odnośnie przyszłych konsultacji mi chodziło, tylko o stwierdzenie, że spotkania z PZW już się odbywają, tylko Rudnik pali głupa, że nie. Pismo z 3 września jest odpowiedzią na pismo właśnie z 6 sierpnia - z tego wynikałoby, że odbywały się jakieś regularne spotkania ("obecnie na bieżąco...") przed 6 sierpnia, kiedy to pismo do ministerstwa raczył popełnić Rudnik. Ktoś coś słyszał o tych spotkaniach - kto uczestniczył? Bo znając PZW, nie dziwiłbym się, gdyby o spotkaniach niektórych "kolegów" Rudnik nie wiedział :P Plany z roku 2016 czy 2017 to już prehistoria (sam Rudnik jest prezesem od końcówki 2017, o ile pamiętam). Reszta odpowiedzi z pisma ministerialnego to standardowe "lód w majtki, będzie dobrze". No zobaczymy :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: RysiekS w 27.09.2020, 14:15
W tym kraju nigdy nie będzie normalnie, przestrzegania prawa, konstytucji itp. Teraz za rządów PiS trochę się poprawiło w tej kwestii, ale do normalności bardzo dużo brakuje. Za poprzednich rządów PO było totalne bezprawie. I co jest dziś, gość który był współtwórcą tego bezprawia, wyrzucaniu ludzi z mieszkań, złodziejstw, rozdawnictwa, korupcji o mało nie zostaje prezydentem. Ktoś skorumpowany do szpiku kości. Ale to nie on jest tu problemem, tylko ci co na niego głosują. U nas liczą się układy, prywata. Jest grupa ludzi którzy chcieli by coś zrobić, zmienić, ale zbyt mała. Nie mająca siły przebicia. W Polsce każdy na wszystko narzeka, ale żeby coś zmienić, nie ma już tak wielu. Góruje świadomość (raczej jej brak) i tak się nic nie zmieni, i tak będą złodzieje, po co się narażać jak nie wyjdzie, zrobią co będą chcieli, itd itp. Gro narzekających nie chodzi na zebrania jak już są to tylko ciałem. Trzeba zacząć od siebie. Na zebraniach zabierać głos, mówić co nas boli, co niepokoi, co chcielibyśmy zmienić. Większość jest odważna tylko wobec podobnych sobie, jak przyjdzie do zmian, poparcia już ich nie ma. Więc łatwo nie będzie, ale zawsze gdy jest szansa, a nawet gdy jej nie ma należy próbować. Nie dążąc do rozbicia PZW, ale do zmiany ludzi nim zarządzających. To jedyna droga. Nie myśleć o przejęciu wód przez zarządy, organizacje, to u nas nie przejdzie. Wezmą najsilniejsi z układami, zerżną kasę od wędkarzy, odłowią ryby i oddadzą państwu jako nie opłacalne. Jak to już nieraz miało miejsce.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pewu w 27.09.2020, 14:58
Cytuj
Teraz za rządów PiS trochę się poprawiło w tej kwestii, ale do normalności bardzo dużo brakuje.
no to żeś chłopie teraz chlapnął :facepalm:
I nie żebym bronił po bo oni są tacy sami.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 27.09.2020, 15:37
Tryb konsultacji jest określony ustawą. Każda organizacja związana z wędkarstwem będzie więc mogła przedstawić swoje stanowisko.

Nie o tryb ustawowy odnośnie przyszłych konsultacji mi chodziło, tylko o stwierdzenie, że spotkania z PZW już się odbywają, tylko Rudnik pali głupa, że nie. Pismo z 3 września jest odpowiedzią na pismo właśnie z 6 sierpnia - z tego wynikałoby, że odbywały się jakieś regularne spotkania ("obecnie na bieżąco...") przed 6 sierpnia, kiedy to pismo do ministerstwa raczył popełnić Rudnik. Ktoś coś słyszał o tych spotkaniach - kto uczestniczył? Bo znając PZW, nie dziwiłbym się, gdyby o spotkaniach niektórych "kolegów" Rudnik nie wiedział :P Plany z roku 2016 czy 2017 to już prehistoria (sam Rudnik jest prezesem od końcówki 2017, o ile pamiętam). Reszta odpowiedzi z pisma ministerialnego to standardowe "lód w majtki, będzie dobrze". No zobaczymy :)


Wiesz poziom mojej wiary w zakresie tego, że partia rządząca zmieni stan polskich wód na ten pozytywny, jest równy mojej wewnętrznej pewności, iż Pan Twardowski wylądował na Księżycu ;) Dlatego wszechobecna wiara w daleko idące zmiany w zakresie ochrony ryb może okazać się złudna.

Jednak ja bardzo nie lubię jak ludziom wciska się kit. I to robi obecny ZG PZW. Po prostu ja nie lubię takich cwaniaczków, którzy jedno robią, a drugie mówią. A tu chodzi wyłącznie o kwestię utrzymania się przy władzy, czyli jak to mówi Lucjan przy korycie. Po prostu mamy do czynienia z walką o stołki ze starym zarządem. Struktura organizacyjna PZW to umożliwia. I tak będzie zawsze przy tylu okręgach w PZW i takiej strukturze ZG PZW. Wśród działaczy PZW chodzi wręcz plotka, że prezes ZG PZW, który wygrywa wybory to zwykle gubi się w obietnicach "stołków", bo najczęściej jest tak, że ten sam stołek obiecuje kilku osobom i potem robi się z tego duży problem, bo ci "wydymani" przechodzą do opozycji :P

Jedni więc są warci tych drugich. Wystarczy przejrzeć wszystkie uchwały obecnego Zarządu Głównego PZW. Przecież to jest patologia organizacyjna :facepalm: O jakich daleko idących zmianach w PZW mówimy ? ;D Teraz tuż przed wyborami w PZW wciskają ludziom kit, że przygotowali propozycję zmian m.in. w zakresie ochrony wód i roli SSR. Tylko jakoś się nie pochwalili wędkarzom, że co innego pisali do ministerstwa (pod które podlega PZW ;D) i nie pochwali się też wędkarzom, że ministerstwo ma odmienne zdanie na temat zmian w zakresie ochrony ryb, aniżeli PZW ;D

Nie pochwalili się ludziom, że przecież bez poparcia ministerstwa Gróbarczyka, nie mają szans na jakiekolwiek zmiany, bo w tym ministerstwie zasiadają ludzie związani z rządzącą partią, więc NIE MA SZANS na jakiekolwiek zmiany bez zgody ministerstwa. To jest proste jak budowa cepa i to dla każdego kto wie jak funkcjonuje Polska. Jest to proste do ogarnięcia nawet dla ucznia liceum ogólnokształcącego, który miał zajęcia w szkole z przedmiotu "Wiedza o społeczeństwie" (WOS), że nie "przepchnie się" jakichkolwiek zmian w ustawie i rozporządzeniach, bez zgody tych co rządzą tym krajem :beer: Jednak nie. Z uśmiechem na ustach z ust działaczy ZG PZW płynie ściema odnośnie daleko idących zmian. Oczywiście przez lata nic nie zrobili w tym zakresie, ale obudzili się tuż przed wyborami i mocno wierzą w te zmiany ;D

Cyrkiem też jest to, że na facebooku założono grupę nazwaną anty fundacja (o której tu ostatnio piszemy) i piszą tam z imienia i nazwiska członkowie Zarządu Głównego PZW (w tym Rzecznik ZG PZW) ;D ;D ;D ;D ;D :facepalm:   To jest tak jakby dyrekcja dużej ogólnopolskiej spółki, przedsiębiorstwa, założyła w internecie profil na którym pisałaby, że konkurent z jakiejś małej mieściny jest ble, bo szkaluje nasze produkty. Cyrk hahaha. To jest tak jakby teraz Prezes PZPN wraz z rzecznikiem pisali publicznie, że stowarzyszenie piłkarzy z jakiejś małej mieściny jest niefajne, bo szkaluje PZPN ;D :facepalm:
Po prostu cyrk. Przecież to jest jakaś patologia organizacyjna wywołująca tylko uśmiech na twarzy. Jak nie jest wstyd tym działaczom ZG PZW. Przecież mają określone środki prawne, aby walczyć z tym czym się nie zgadzają. Jednak wolą publicznie robić z siebie i z całego ZG PZW pośmiewisko. Taki zarząd w spółce, stowarzyszeniu, spółdzielni, czy też wspólnocie mieszkaniowej już dawno zostałby odwołany, bo przynosi wstyd organizacji i działa na jego szkodę. Naprawdę padłem jak to zobaczyłem. Pomijam już fakt, że widziałem tam wpisy były SB-ków ;D :bravo:       
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 27.09.2020, 21:00
Jedni więc są warci tych drugich.
:beer:
Ministerstwo ma gdzieś sprawy wędkarzy, bo się na nich nie zna, nie rozumie, w ostateczności łaskawie zauważa - jako mało znaczący dział "produkcji rolnej". Górka PZW wie, jakie są problemy, ale też ma je gdzieś, bo ma inne priorytety - stołeczek, smażalnia, patroszalnia... Natomiast nie zdziwiłbym się, gdyby partia rządząca zechciała przy okazji wymienić prezesa na "swojego". Narzucić nie mogą, ale mogą wskazać takiego, co się z ministerstwem dogada, a już mniej formalnie - zagwarantuje jednej stronie, że druga dalej nie będzie wściubiać nosa, a tej z kolei, że paru ludzi "aktualnie bez zajęcia" będzie mogło pobawić się w handel narybkiem czy inwestycje w przystanie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.09.2020, 08:07
W tym kraju nigdy nie będzie normalnie, przestrzegania prawa, konstytucji itp. Teraz za rządów PiS trochę się poprawiło w tej kwestii, ale do normalności bardzo dużo brakuje. Za poprzednich rządów PO było totalne bezprawie.

Możesz napisać co się dokładnie w tej kwestii poprawiło? Bo konstytucję się łamie, do tego bezprawie to jest teraz na maksa. Chciano aby weszła ustawa o tym, że urzędnicy podejmujący decyzje w czasie pandemii mają być zwolnieni z odpowiedzialności! Przecież to 'chamówa' na maksa. W ministerstwie 'zdrowia' jest pięć czy sześć grubych wałów do wyjaśnienia (korupcja, niegospodarność, kolesiostwo), sam rząd a raczej premier oskarżony jest o organizację wyborów w sposób sprzeczny z polskim prawem (przyspieszone - korespondencyjne) plus masa innych rzeczy. Ogólnie jest teraz program 'rodzina na swoim' jeżeli chodzi o spółki skarbu państwa. Więc nie jest lepiej ale gorzej. A same słowa 'prawo i sprawiedliwość' mają już inne znaczenie.

Gdybym przedstawiał praworządność w Polsce na przestrzeni czasu w formie wykresu, na pewno nie wyszłoby mi, że jest poprawa, bo mielibyśmy dzisiaj spory spadek. Do tego nie wiem czy zadłużanie się na programy z serii plus to 'poprawa'. Za Gierka też było lepiej, ale ekipa Jaruzelskiego nie umiała juz spłacać rat zadłużenia i był mega kryzys. Jest właśnie gorzej, powracamy do PRL-u. I tym bardziej nie ma co liczyć na normalne zmiany, za to należy krzyczeć, bo w czasach populizmu głos wielu ma większe znaczenie.

Ogólnie nie liczyłbym na polityków, że nam coś załatwią. Trzeba liczyć na samego siebie, zaś na nich trzeba wywierać nacisk odpowiednio, nie zaś ich prosić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 28.09.2020, 08:12
Teraz za rządów PiS trochę się poprawiło w tej kwestii, ale do normalności bardzo dużo brakuje.
Padłem ;D

Za poprzednich rządów PO było totalne bezprawie.
Tak, to prawda.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 28.09.2020, 08:18
Tylko zaraz nam się tu zrobi kolejna wojna polityczna  :/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: RysiekS w 28.09.2020, 08:41
Wojna to raczej nie. Luk odniósł się do 5% mojego artykułu odnośnie polityki. Zastanawiam się czemu nic nie napisał o pozostałych 95% w których piszę - U nas liczą się układy, prywata. Jest grupa ludzi którzy chcieli by coś zrobić, zmienić, ale zbyt mała. Nie mająca siły przebicia. W Polsce każdy na wszystko narzeka, ale żeby coś zmienić, nie ma już tak wielu. Góruje świadomość (raczej jej brak) i tak się nic nie zmieni, i tak będą złodzieje, po co się narażać jak nie wyjdzie, zrobią co będą chcieli, itd itp. Gro narzekających nie chodzi na zebrania jak już są to tylko ciałem. Trzeba zacząć od siebie. Na zebraniach zabierać głos, mówić co nas boli, co niepokoi, co chcielibyśmy zmienić. Większość jest odważna tylko wobec podobnych sobie, jak przyjdzie do zmian, poparcia już ich nie ma. Więc łatwo nie będzie, ale zawsze gdy jest szansa, a nawet gdy jej nie ma należy próbować. Nie dążąc do rozbicia PZW, ale do zmiany ludzi nim zarządzających. To jedyna droga. Nie myśleć o przejęciu wód przez zarządy, organizacje, to u nas nie przejdzie. Wezmą najsilniejsi z układami, zerżną kasę od wędkarzy, odłowią ryby i oddadzą państwu jako nie opłacalne. Jak to już nieraz miało miejsce? A jak zaznaczył Mosteque to artykuł i forum o wędkarstwie. Więc po co ta polityka? Ktoś tu chce komuś na siłę coś zasugerować, wskazać drogę. Luk dużo piszesz o polityce w Polsce. Czemu to ma służyć? Ja tylko napomknąłem jak było, jak jest. Natomiast co do moich przekonań, to ani PO ani PiS nic na dobre w tym kraju nie zmienią. Kolesiostwo, złodziejstwo, oszustwo. To myśli przewodnie obu partii.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pewu w 28.09.2020, 09:16
Cytuj
Gro narzekających nie chodzi na zebrania jak już są to tylko ciałem. Trzeba zacząć od siebie. Na zebraniach zabierać głos, mówić co nas boli, co niepokoi, co chcielibyśmy zmienić. Większość jest odważna tylko wobec podobnych sobie, jak przyjdzie do zmian, poparcia już ich nie ma. Więc łatwo nie będzie, ale zawsze gdy jest szansa, a nawet gdy jej nie ma należy próbować. Nie dążąc do rozbicia PZW, ale do zmiany ludzi nim zarządzających.
Strzelasz kolego ale do swojej bramki. Luk o tym dokładnie pisze, o zmianach oddolnych, o przechodzeniu do prężnych i chcących zmian kół.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Moskvicz w 28.09.2020, 09:17
Uprawiasz typowe polskie narzekactwo i kolesiostwo to co się dziwisz, że nikt nie chce karmić trolla. Ja ziarenko rzucę, a niech ma :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: RysiekS w 28.09.2020, 09:31
Pewu twój podpis Ci podpowie dlaczego kończę dyskusje. Moskvicz- Tobie nie odpowiem, ręce opadają.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pewu w 28.09.2020, 09:50
Cytuj
Pewu twój podpis Ci podpowie dlaczego kończę dyskusje
Widzisz Kolego ja chciałem Ci tylko zwrócić uwagę, że używasz przeciwko komuś jego własnych argumentów i nie robiłem tego ani złośliwie ani tym bardziej z braku do Ciebie szacunku. Nie uważam Ciebie za idiotę mimo, że się nie znamy a Ty chcesz mnie obrazić. Używaj argumentów, pokaż swoją rację a jeżeli doszedłeś do wniosku po wpisie któregoś z użytkowników tego forum, że tej racji nie masz lub zmieniłeś zdanie to nie musisz robić nic. Nikt tutaj chyba nie oczekuje przyznania racji lub chylenia czoła.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Moskvicz w 28.09.2020, 09:52
Rysiek piszesz o polityce, a sam w swoim poście pytasz "po co ta polityka". No faktycznie, lepiej juz nic nie dodawać ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.09.2020, 11:08
Wojna to raczej nie. Luk odniósł się do 5% mojego artykułu odnośnie polityki. Zastanawiam się czemu nic nie napisał o pozostałych 95% w których piszę - U nas liczą się układy, prywata. Jest grupa ludzi którzy chcieli by coś zrobić, zmienić, ale zbyt mała. Nie mająca siły przebicia. W Polsce każdy na wszystko narzeka, ale żeby coś zmienić, nie ma już tak wielu. Góruje świadomość (raczej jej brak) i tak się nic nie zmieni, i tak będą złodzieje, po co się narażać jak nie wyjdzie, zrobią co będą chcieli, itd itp. Gro narzekających nie chodzi na zebrania jak już są to tylko ciałem. Trzeba zacząć od siebie. Na zebraniach zabierać głos, mówić co nas boli, co niepokoi, co chcielibyśmy zmienić. Większość jest odważna tylko wobec podobnych sobie, jak przyjdzie do zmian, poparcia już ich nie ma. Więc łatwo nie będzie, ale zawsze gdy jest szansa, a nawet gdy jej nie ma należy próbować. Nie dążąc do rozbicia PZW, ale do zmiany ludzi nim zarządzających. To jedyna droga. Nie myśleć o przejęciu wód przez zarządy, organizacje, to u nas nie przejdzie. Wezmą najsilniejsi z układami, zerżną kasę od wędkarzy, odłowią ryby i oddadzą państwu jako nie opłacalne. Jak to już nieraz miało miejsce? A jak zaznaczył Mosteque to artykuł i forum o wędkarstwie. Więc po co ta polityka? Ktoś tu chce komuś na siłę coś zasugerować, wskazać drogę. Luk dużo piszesz o polityce w Polsce. Czemu to ma służyć? Ja tylko napomknąłem jak było, jak jest. Natomiast co do moich przekonań, to ani PO ani PiS nic na dobre w tym kraju nie zmienią. Kolesiostwo, złodziejstwo, oszustwo. To myśli przewodnie obu partii.

Sam piszesz o polityce Rysiek, więc odpowiadam. Bo po pierwsze nie jest wcale lepiej jak sugerujesz, i odjeżdżamy od 'państwa prawa' coraz bardziej, w stronę republiki bananowej, bo rośnie korupcja polityczna, partyjniactwo i układy, zas ekonomią zajmują sie ignoranci i demagodzy. Boli mnie to, że ludzie tego nie widzą i nie rozumieją, że ktoś ich kupuje ich pieniędzmi, lub zaciaga pożyczki które oni będą spłacać, by im dać, w zamian za głosy. Zgodzę się za to, że PIS i PO są podobne do siebie.

Teraz co do polityki. Nie unikniemy jej rozmawiając o PZW. Wielkim błędem wg mnie jest liczyć na jakąś partię lub na polityków. Jeżeli prezes okręgu toruńskiego, jeden z filarów lobby rybackiego w PZW, jest pupilkiem ojca Rydzyka, to już mamy wysoko podniesiona poprzeczkę, chcąc osiągnąć pewne cele. Bo łatwo nie będzie. Kolejna sprawa to poziom wiedzy. To nie PZW jest złe samo w sobie, ale przede wszystkim polskie prawo jest kiepskie. Ustawa o rybactwie śródlądowym, która większość rzeczy reguluje, jest pisana w czasie PRL i była odpowiedzią na kryzys gospodarczy. Teraz mamy już co jeść, sklepy są pełne żarcia, a samych ryb w nich jest bez liku, z całego świata. ale prawo pozostało to samo. Więc liczenie na to, że bez polityki coś zrobimy, jest nierealne. Musimy się w jakiś sposób w nią zaangażować, i najlepiej z pozycji siły jaką daje największe stowarzyszenie w Polsce. lepiej abyśmy my przykładali komuś 'pistolet' do głowy, niż robił to nam rząd lub jakaś grupa lobbystyczna.

I jeszcze jedno. Rysiek, nie jest lepiej w Polsce, i boli mnie jak ktoś uważa, że poprawa nastąpiła. Bo niby gdzie? Dlatego zamiast szukać jakichś wrogów wydumanych i ogólnie kozła ofiarnego, lepiej widzieć kto rozdaje karty i kto tu komu dyktuje warunki. Wtedy podstawimy drabinę pod właściwą ścianę. Obecnie natomiast rzesze wędkarzy chcą likwidować PZW, nie rozumiejąc do czego dążą. Przede wszystkim tego, że to zło które w PZW jest od lat, wcale nie zniknie. Ci sami ludzie po prostu zmienią się z prezesów czy włodarzy okręgowych w prezesów spółek rybackich. I wtedy oni będa decydować co my będziemy robić. Stracimy prawo głosu jako członkowie stowarzyszenia, będziemy tylko petentami i klientami. W pewnych miejscach może będzie lepiej, jednak w większości będzie regres. Do tego wędkarsko będziemy musieli wszystko budować od nowa, a za bardzo nie ma czym i jak. Już sam konflikt żywieckiej SSR z władzami okręgu bardzo źle wróży. To są dwie całkowicie odmienne koncepcje, przy czym sporo tam jest kwasu na linii karpiarze -spinningiści, to też warto rozumieć. Więc kolejne podziały niczego nie zmienią. Do tego lepiej aby ktoś nas reprezentował i brał za to kasę, niż abyśmy robili to sami 'po godzinach'. Bo ci co żyją z rybactwa, mają wielkie parcie aby bronić swego interesu, dla nas zaś to sprawa drugorzędna, bo każdy ma dom, rodzinę, i musi mysleć o tym z czego żyje. Więc już tutaj czeka nas klęska, i warto to zrozumieć.

I proszę, nie rozpisujmy się o dobrej zmianie czy o PO, bo to do niczego nie doprowadzi. Nie ma to sensu. Warto natomiast jasno określić gdzie jesteśmy i czym dysponujemy. Stąd moje pytanie do Ryśka, gdzie niby nastąpiła poprawa, bo ja jej nie widzę.

I tak, podstawą jest edukacja, zrozumienie czym dysponujemy, jaka jest sytuacja 'na froncie'. Wielu wędkarzy mam wrażenie uważa, że ktoś czy jakaś siła wyższa sprawi, że będzie normalnie. Ale to mrzonka, bo prawo jest totalnie przeciwko nam, jak również i naukowcy rybaccy, którzy usprawiedliwienia klęski zrównoważonej gospodarki rybackiej upatrują właśnie w wędkarzach, oprócz kormoranów i stref beztlenowych. Więc trzeba wiedzieć co zrobić, aby nie być juz chłopcem do bicia. Na pewno nie pomoże w tym likwidacja PZW, bo tracimy wszelkie atuty. Do tego jak sitwa straci władzę, to związek będzie chciała rozwiązać. Więc tym bardziej będzie panował pogląd o słuszności takiego postępowania. Musimy być mądrzy i patrzeć na wszystko jak wódz na polu bitwy. Nie zaś rzucić się do ataku w byle jaki sposób, bo będziemy szybko pozamiatani. Tym bardziej trzeba szukać dróg aby polityków przekonać do siebie, a tutaj nie ma lepszej jak silna organizacja, jak PZW. Ale musi ona być przejęta przez wędkarzy, póki co rządzi nią lobby rybackie. Ci wszyscy reformatorzy pokroju pana Haliniaka nie oferują nam niczego nowego, oni chcą utrwalenia stanu posiadania, a więc prowadzenia dalszego sieciowania ryb i ich przetwórstwa. A to droga do nikąd.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Moskvicz w 28.09.2020, 11:37
Luk,

abstrahując od wątku politycznego - w kwestii podobieństw w pełni się zgadzam i podzielam Twój pogląd. Lud ciemny wszystko kupi, zwłaszcza za swoje pieniądze.

Co do stanu polskich wód - zastanawia mnie jedna rzecz, czy nie lepsza byłaby reforma, w której lokalne koła wędkarskie będą właściwym dzierżawcą wód od ich właściciela - włącznie ze wszystkimi blaskami i cieniami, natomiast samo PZW przechodzi bardziej w formułę przedstawiciela wszystkich takich lokalnych związków? Widzimy na co dzień, że ludzie będący na miejscach w kołach dużo lepiej wiedzą co się dzieje na ich wodach. Natomiast potrzeba jest silnego przedstawicielstwa na zewnątrz BEZ MOŻLIWOŚCI ROBIENIA WAŁKÓW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: RysiekS w 28.09.2020, 13:29
Źle ująłem w swoim poście wstawkę o polityce, może dlatego że w poprzednich wpisach o niej było. Nie jestem zwolennikiem ani PO ani PiS. Według mnie to dwie bandy walczące o władzę, przywileje. To tyle. Co się zaś tyczy zmian w PZW, to nadmieniłem, że jeśli sami ich nie zrobimy, nikt za nas tego nie zrobi. Nigdzie nie pisałem, że liczę w tym na jakąś partię. Polityk jak mu coś mówisz będzie udawał że słucha. Przed wyborami będzie zafascynowany, naobiecuje więcej niż sami byśmy chcieli. Po wyborach zapomni. Boli mnie tylko to, że gro wędkarzy którzy tak pięknie mówią, wręcz krzyczą, domagają się zmian, nie ma na zebraniach. Jeśli są, nie zabierają głosu. Jest też masa ludzi, którzy coś robią, walczą, domagają się zmian. Lecz jest ich ciągle mało, aby można było coś zmienić. Trzeba mówić głośno, działać, domagać się, inaczej na gadaniu poprzestanie. Ale czuję, że będzie tak jak przez ostatnie 60-siąt lat. Obym się mylił.

Kolego Pewu przepraszam że Cię uraziłem, za ostro zareagowałem na Twój wpis, a nie powinienem. Z Twoich wpisów widzę że jesteś gość na poziomie. Przepraszam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ziggi w 28.09.2020, 17:59
Jestem pod wrażeniem.PRZEPRASZAM to dziś rzadkość. Nie każdy potrafi to powiedziec. Oby wszyscy tak potrafili
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pewu w 28.09.2020, 18:22
Nie poczułem się urażony ale doceniam przeprosiny. Rzadko kto ma tyle odwagi aby przeprosić publicznie mimo że jest to forum w większości anonimowe. Wynikło małe nieporozumienie i tyle. :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 28.09.2020, 18:36
Rysiek :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.09.2020, 20:47
Boli mnie tylko to, że gro wędkarzy którzy tak pięknie mówią, wręcz krzyczą, domagają się zmian, nie ma na zebraniach. Jeśli są, nie zabierają głosu. Jest też masa ludzi, którzy coś robią, walczą, domagają się zmian. Lecz jest ich ciągle mało, aby można było coś zmienić. Trzeba mówić głośno, działać, domagać się, inaczej na gadaniu poprzestanie. Ale czuję, że będzie tak jak przez ostatnie 60-siąt lat. Obym się mylił.


Wg mnie nie chodzi tylko o to aby chodzić na zebrania, podstawą jest przenieść się do dobrego koła. Ja należę do koła Dzierżno Duże i nie muszę być obecny na zebraniach, bo tam są ludzie którzy wiedzą co robić :) I ich delegat/delegaci potem też działają odpowiednio (choć była wpadka z no kill na Kanale Gliwickim, ale przez pomyłkę).

Jeżeli należymy do kiepskiego koła i nawet chodzimy na zebrania, to często wygrywają wąsate dziady, i tym samym wspiera się ich. O wiele lepiej jest się przenieść tam gdzie są rozsądni ludzie, wtedy leśne dziadki zostają osłabieni, zaś koło dobre jest mocniejsze. Na zebraniach w okręgu wiadomo ile koła mają członków, czy tendencja jest rosnąca czy spadkowa. Tam gdzie jest rosnąca, jest automatycznie sygnał, że coś tych ludzi przyciąga, że coś się tam dzieje. I władze okręgu biorą to pod uwagę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.09.2020, 21:09

Co do stanu polskich wód - zastanawia mnie jedna rzecz, czy nie lepsza byłaby reforma, w której lokalne koła wędkarskie będą właściwym dzierżawcą wód od ich właściciela - włącznie ze wszystkimi blaskami i cieniami, natomiast samo PZW przechodzi bardziej w formułę przedstawiciela wszystkich takich lokalnych związków? Widzimy na co dzień, że ludzie będący na miejscach w kołach dużo lepiej wiedzą co się dzieje na ich wodach. Natomiast potrzeba jest silnego przedstawicielstwa na zewnątrz BEZ MOŻLIWOŚCI ROBIENIA WAŁKÓW.

To jest wg mnie waściwa droga do zmian, a więc decentralizacja i postawienie na koła wędkarskie, które same mają zadbać o wody, zarybienia i ochronę. Okręg ma to tylko nadzorować. Bez tego będziemy mieli cały czas wody 'wspólne' czyli 'niczyje'. Wg mnie podstawą zmian jest rywalizacja kół o wędkarza. Wtedy będzie parcie aby ulepszać co się da, byle mieć więcej członków (więcej oznacza nowe wody). Wtedy kiepskie koła same padną. Dziś jest wiele małych kół, które się nie opiekują wodami, za to mają prawo głosu i często jest to beton, który sprawia, że nie ma zmian na lepsze. Przykładem niech będzie koło Dzierżno Duże, które naprawde haruje aby  ta woda była jako tako zadbana. Niestety, z owoców ich pracy korzysta masa działaczy, których w okręgu katowickim jest po prostu zatrzęsienie. Bo to jeden z najbogatszych okręgów, jednak nie ma inwestycji w wody, ichtiologów. Prozaiczna rzeczywistość w związku, który działa jak państwowa firma w PRL-u, czyli kiepsko.

Na przykład Kanał Gliwicki mógłby być areną wielu zawodów, ponieważ jest to w miarę równa woda, nie płynie jak rzeka, ma w miarę stały poziom. Ale w okręgu nie ma ludzi, którzy mogliby to zrozumieć i wykorzystać. No kill nie przeszło, a mogło, a nie chodzi o cały odcinek kanału ale jego część. No ale tak to jest, jak rządzą tam takie 'mózgi'. A jako przykłąd podam mój klub Newark Piscatorials. Mają kilka odcinków Trentu, i są one odpowiednio przygotowane, sa specjalne stopnie ze skalnych bloków na każdym stanowisku. I robią zawody, kilkaset w ciągu roku, wynajmując odcinki innym klubom (tylko na dzień). Efektem jest to, że mają sporo kasy na koncie, a nawet akcje, wszystkie odcinki zaś są przez nich kupione na własność. Trawa jest koszona, drzewa przycinane, bramki na każdym praktycznie łowisku, parkingi, dojazd do każdego stanowiska w większości przypadków. Wiele okręgów czy kół mogłoby świetnie zarabiać na zawodach, każdy by na tym korzystał. W Polsce mamy masę idealnych do tego wód, ale w PZW siedzą głąby, które tego nie rozumieją. Na takim Kanale Gliwickim wędkarzy jest bardzo mało, więc zawody mało komu by przeszkadzały, a można naprawdę tu rozwijać nie tylko sekcje wyczynowe (spławik, feeder, spinning), ale i mieć wody do szkolenia młodzieży, robienia imprez dużego formatu. Sami wędkarze by na tym skorzystali, bo rybostan możnaby jakoś 'ulepszyć' w efekcie czego byłaby świetna woda z wieloma gatunkami i okazami (w sumie już jest).

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.09.2020, 12:59
https://www.24opole.pl/34611,Czlonek_Solidarnej_Polski_dyrektorem_Gospodarstwa_Rybackiego._Nie_odroznia_karpia_od_leszcza,wiadomosc.html?fbclid=IwAR2XCS59t8AOA7D5YDKWKkBAoWo_9-VxQ652L4ekJEwT7UwNG2dlrWe4mUc
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: grzecho w 29.09.2020, 13:33
"Dobra zmiana"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.09.2020, 13:47
"Większość z nas głosowała za "dobrą zmianą"".

 ;D Przepraszam, nie mogłem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: alisowski w 29.09.2020, 13:52
Zagłosowali to mają :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.09.2020, 14:48
"Większość z nas głosowała za "dobrą zmianą"".

 ;D Przepraszam, nie mogłem.

 ;D ;D ;D ;D ;D ;D Ja też mięknę ;D ;D ;D ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 29.09.2020, 15:17
Taka ciekawostka. Wyborów w PZW na razie nie będzie, więc nie ma co się tu napalać na forum na jakiekolwiek zmiany w PZW :P  Obecny Zarząd Główny PZW skorzystał z rządowej tarczy 4.0. Jest to ustawa z czerwca tego roku, która pozwala na automatyczne przedłużenie kadencji obecnych organów stowarzyszenia.

Artykuł 28 Tarczy 4.0 wprowadził nowe regulacje odnośnie organów stowarzyszenia. W przypadku stowarzyszeń kadencja wybieralnych organów stowarzyszenia ulega przedłużeniu do czasu wyboru władz na nową kadencję. W przypadku  stowarzyszeń, w których w okresie trwania stanu epidemii bądź 30 dni po jego odwołaniu upływa kadencja organów, kadencja ta ulega przedłużeniu do czasu wyboru władz na nową kadencję. Kadencja może być jednak przedłużona nie dłużej niż do 60 dni od dnia odwołania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii.

No i obecny ZG PZW uznał, że nie jest to teraz dobra pora na jakiekolwiek wybory w PZW, więc do czasu zniesienia ograniczeń i zagrożeń wynikających z epidemii COVID-19 żadnych wyborów w PZW nie będzie. Nie dziwi mnie to wcale :P Rząd dał taką możliwość stowarzyszeniom, więc działacze ZG  PZW ochoczo skorzystali z tej możliwości i do czasu zakończenia epidemii (czyli do nie wiadomo kiedy :)) nic się w PZW nie zmieni, także w kołach.

Aha. Nie ma ustawowego obowiązku skorzystania z takiego automatycznego przedłużenia kadencji dotychczasowych organów. Wiele dużych stowarzyszeń, które znam normalnie przeprowadza/przeprowadziło wybory.  Rząd we wcześniejszej Tarczy (wcześniejszej ustawie) umożliwił stowarzyszeniom na np. wykorzystanie środków komunikacji elektronicznej dla podejmowania uchwał przez organy stowarzyszeń. No, ale COVID dla działaczy PZW okazał się gwiazdkowym prezentem i z miłą chęcią przedłużyli wszystkim kadencje w PZW, aż do czasu zakończenia epidemii. Ciekawe tylko do kiedy będzie ona w ogóle obowiązywać w Polsce :) 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 29.09.2020, 15:46
Dokładnie wybory od Sekcji, Koła, Okregu i ZG odbędą się najwcześniej do 60 dni po zniesieniu pandemii ??? ??? Już to widzę jak nagle wszyscy zaczną organizować wybory- jeden wielki bałagan.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: RysiekS w 29.09.2020, 20:39
Co byśmy nie zrobili do wychodzi dupa. Złodziej zastępuje złodzieja, oszołom oszołoma. Załamka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.09.2020, 20:39
To ma i dobre strony, bo wędkarze mogą się lepiej do wyborów przygotować :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: RysiekS w 29.09.2020, 20:42
Myślę, że do wyborów to są przygotowani, gorzej, że nie ma w czym wybierać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 30.09.2020, 06:20
Wniosek może być tylko jeden. Prywatyzacja. Odcinka całkowita od polityków, wszystkich. Czas skończyć dokarmianie nierobów.

Mając do wyboru tylko złe opcje nie możesz wybrać dobrej, wybory nic nie zmienią (co widać od wielu lat).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.09.2020, 07:10

Co do ministra.... za nie długo może go już nie być...

Gróbarczyk będzie nadal. Ma duże poparcie w PIS-ie. Możliwe, że to on nawet zostanie ministrem rolnictwa.

No i sobie pogadali... o zmianach.... - ministra Gróbarczyka już nima...... - w rządzie .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.09.2020, 07:32
;D
Ciekawe, kto teraz będzie ministrem od rolnictwa. Jakiś nastolatek, co za młodu z dziadkiem traktorem jeździł, ale skończył prestiżowe liceum w Londynie?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 30.09.2020, 07:48
Misiewicz chyba jest wolny...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.09.2020, 08:06
CV ma bogate :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 30.09.2020, 08:36
Oj tam Panie, nawet szkoły nie trzeba kończyć w pewnych warunkach :D

Ryszard Petru miał 23 lata gdy został asystentem Leszka Balcerowicza, a gdy miał 25 lat był doradca vice premiera a to wszystko po stosunkach międzynarodowych he he. Czkwmy na kolejną "gwiazdę" :beer: :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 30.09.2020, 09:23
Wniosek może być tylko jeden. Prywatyzacja. Odcinka całkowita od polityków, wszystkich. Czas skończyć dokarmianie nierobów.

Mając do wyboru tylko złe opcje nie możesz wybrać dobrej, wybory nic nie zmienią (co widać od wielu lat).

Wytłumacz proszę jak wyglądać ma ta prywatyzacja... :o
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: RysiekS w 30.09.2020, 09:37
Prywatyzacja w Polsce? Rozkradają ci, którzy są przy żłobie, mają układy. Innej opcji nie widzę. Tak to robili i robić będą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 30.09.2020, 09:37
Luk, o szczegółach tego procesu pewnie można by kilka książek napisać, ja nie uważam, że jestem wszystkowiedzący, więc nie wiem dokładnie. To skomplikowany proces. Ale widzę jak działa PZW czy inne państwowe twory typu leśnicy czy myśliwi. Jeden wielki burdel na kółkach bo tak musi być by kasa mogła uciekać tak by nikt nie widział.... to jest zawsze celowe działanie. Widuję to w praktyce więc nie wyssałem sobie z palca (pracuję w budżetówce od 18 lat). Przetargi to ściema totalna, faktura przyjmie wszystko, takie jak u nas wałki to nigdzie nie robią....

Widzę też jak działają sektory gospodarki które zostały sprywatyzowane. Przedsiębiorca musi się choć trochę liczyć ze zdaniem klienta. Za telefon płacę grosze bo działa wolny rynek, piwko kosztuje 2,50zł a nowe auto z salonu mam za 30k. Fachowiec do pralki przyjechał w pół godziny i jeszcze zamontował mi nowy programator bo tak, dba o klienta. Internet zamontowali mi w 1 dzień i śmiga idealnie, za malutką kasę. Itd itd.... a śmieci spod bloku gdzie pracuję wywozi gmina.... tragedia! Syf aż szkoda gadać (mogę zrobić zdjęcia), nikt tego nie sprząta. Wcześniej wywoził remondis, firma prywatna, było idealnie czysto.

Bez względu na to co bym napisał w odpowiedzi na Twoje pytanie WSZYSTKO będzie lepsze niż nasi politycy, niż PZW w obecnej formie. Do góry kasa musi uciekać więc żadne wybory nic nie zmienią, ten kto zarabia na tym musi zarobić tyle samo.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 30.09.2020, 10:49
Michael, wg mnie popełniasz błąd już na samym początku. Polityków lub włodarzy PZW ktoś wybrał, nie zrobili tego sami. Niska frekwencja podczas wyborów, naiwność społeczeństwa, chęć otrzymania gratyfikacji - to decyduje, że wybiera się takich ludzi. Myślisz, że to się da uzdrowić prywatyzacją? To są złe podstawy, na których trudno zbudować cokolwiek dobrego.

A teraz wyjaśnij mi jak przebiegnie prywatyzacja takiej Odry, której o
bwód lub odcinek to kilkadziesiąt kilometrów. Jak wędkarze mają to wygrać? Ja widzę rybaka, co prędzej się tam wkręci. Wiesz co to oznacza?

Też myślałem tak ja ty dawniej, bo nie znałem realiów. Teraz w PZW składka to 300 zeta za rok, myślisz, że będzie wielu chętnych aby zapłacić tyle za sam odcinek Odry? Czy uważasz, że pojawi się tysiąc prywaciarzy, co z tych wód robić będą komercje? Nie bądźmy naiwni! Mam wrażenie, że chcesz aby ktoś przejął wody i zrobił z nich Sielskie Wody. Ale to tak nie działa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 30.09.2020, 10:58
I jeszcze jedno. Uważasz, że prywatyzacja to jedyna droga, ale nie wiesz jak ją przeprowadzić i jak ma wyglądać. Dziwne to trochę 8) Do tego Rysiek doskonale zauważa, że byłaby to droga do mega przekrętów. A ci co rozdają karty to lobby rybackie, którego włodarze PZW są częścią (nie wszyscy). Pomyśl kto na tym wygra, my wędkarze czy oni?

Gdzie mieszkasz? Pisałeś o Sielskiej Wodzie, niedaleko miasta Brzeg. To okręg opolski, mający dobre wody. Pomyśl co się tam wydarzy przy prywatyzacji, która raczej będzie z tych 'dzikich'...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 30.09.2020, 11:06
Załamany jestem, nie wiem jak odpisać....

"Polityków lub włodarzy PZW ktoś wybrał" - milion lat to samo pieprzenie...... jak nie masz dobrej opcji nie możesz wybrać dobrze, wybierają ludzie którzy wpisują nazwiska na listy wyborcze, każdy ogarnięty to wie!

"Myślisz, że to się da uzdrowić prywatyzacją? To są złe podstawy, na których trudno zbudować cokolwiek dobrego." - miliony prywatnych firm na pewno się mylą. Nie mam nic do dodania. Bronisz PZW tak bardzo na siłę, że sam się demaskujesz.

"Do tego Rysiek doskonale zauważa, że byłaby to droga do mega przekrętów." - absolutnie nie możliwe jest zrobienie większej ilości przekrętów niż w PZW. Zresztą to zdanie to bzdura, u prywaciarza każda złotówka jest ważna i obserwowana.

"Gdzie mieszkasz? Pisałeś o Sielskiej Wodzie, niedaleko miasta Brzeg. To okręg opolski, mający dobre wody." - takie mają dobre, że na moich żwirowniach poza kilkoma karpiami nie ma NIC, totalnie nic. Stan klęski ekologicznej moim zdaniem. Łowię po 50 - 60 ryb na jednej zasiadce i żadna nie ma więcej niż 35cm (pomińmy w tej chwili temat czy to moja wina bo wszyscy tutaj mają wyniki tylko na karpiach i drapieżniku)

"Pomyśl co się tam wydarzy przy prywatyzacji, która raczej będzie z tych 'dzikich'..." - co? Jakieś źródło tej informacji?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 30.09.2020, 11:47
Prywatne firmy działają tam, gdzie da się zarobić. Wykorzystywanie zasobów naturalnych to inna bajka, o wiele bardziej skomplikowana, o ile nie sprowadza się do prostego dostarczania surowców, czy pobierania opłat za dostęp - do balii z wodą i karpiem czy do wyciągu. Jeśli sprywatyzujesz lasy i wody bez bardzo złożonych, spójnych i egzekwowanych przez państwo regulacji, to skończy się to szybką katastrofą - tu rybak, tam tartak, a obok wysypisko. A czy państwo jest w stanie takie regulacje stworzyć? Ja wątpliwości nie mam, patrząc choćby na ustawodawstwo "pod deweloperkę covidovą" - nie rozwijam tematu, bo będzie znowu dym polityczny :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 30.09.2020, 12:05
Masz rację. Część wody należałoby zrobić "pod ochroną" i wyłączyć z łowiectwa/rybactwa (by prywaciarz jej nie zniszczył). Nam wędkarzom to nie na rękę, ale rozwiązaniem jest wykopanie większej ilości zbiorników prywatnych. Dzika przyroda jest najważniejsza i powinniśmy się ugiąć i dostosować, musimy stworzyć sobie więcej sztucznych łowisk. Tak samo jak drewno powinno być pozyskiwane na "farmach drewna" a stare lasy powinne być zostawione w spokoju.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 30.09.2020, 12:23

Co do ministra.... za nie długo może go już nie być...

Gróbarczyk będzie nadal. Ma duże poparcie w PIS-ie. Możliwe, że to on nawet zostanie ministrem rolnictwa.

No i sobie pogadali... o zmianach.... - ministra Gróbarczyka już nima...... - w rządzie .

Zmiany w SSR będą, bo nic się nie zmieni na skutek tego, że już nie będzie odrębnego ministerstwa Gróbarczyka. Po prostu to wiem od kogoś kto przy tym siedzi. Procesów legislacyjnych na tym poziomie się nie zatrzymuje z powodu zmian w strukturze administracji, tym bardziej że chce tego partia rządząca. W tej całej reformie administracji rządowej chodzi wyłącznie o wzmocnienie roli premiera Morawieckiego w PIS poprzez osłabienie "Ziobrystów" i "Gowinowców" w rządzie. Dlatego też Pan Kaczyński pojawi się w rządzie, co by kontrolować te działy na które duży wpływ mają m.in. ludzie Pana Ziobro.

"Odchudzenie" tej całej administracji rządowej polega wyłącznie na odchudzeniu stanowisk wiceministrów, zwłaszcza sekretarzy stanu, którzy w praktyce często łączyli ministerialne funkcje z mandatem senatorskim lub poselskim. A tak reszta urzędów i urzędników po prostu zmieni swoją nazwę i dalej będą robić to co robili.

Odchodząc lekko od polityki, to ja bym się nie cieszył z tych zmian. Wędkarstwo, które jest w Polsce prawną formą rybactwa pewnie teraz trafi "pod jurysdykcję"  ministerstwa rolnictwa. Rzeki (żegluga, regulacja itp.) pewnie trafią do Ministerstwa Środowiska i Klimatu. Już z tego powodu dojdzie do rozbieżności w urzędowej ocenie roli wędkarstwa w przyszłości. A obecny rząd mocno promuje zarówno rozwój żeglugi (regulacji rzek), jak i budowy dużych zbiorników retencyjnych. Przed kilkoma dniami odbyła się konferencja dotycząca potencjału gospodarczego Dolnej Wisły. Budowa w latach 60-tych zbiornika we Włocławku była tam podawana przez WSZYSTKICH prelegentów jako przykład prawidłowej gospodarki wodą w Polsce. Chyba wiemy co ta budowa znaczyła dla ryb.

Dlatego już z tego powodu można zapomnieć w najbliższych latach o jakiejkolwiek systemowej reformie wędkarstwa, pod kątem rozwoju chociażby turystyki wędkarskiej. Obecna poselska komisja zajmująca się wędkarstwem to śmiech na sali :) Chów i hodowla ryb pod auspicjami ministra rolnictwa nadal będzie więc priorytetem. Dlatego zakłady zarybieniowe mogą spać spokojnie. Nic się nie zmieni też w konkursach na użytkowanie obwodów :facepalm: Dalej będzie ta sama patologia. Dotowane będą inwestycje, również te w PZW, w zakresie chowu i hodowli ryb, a nie zmian w zakresie m.in. rozwoju turystyki.

Dla rozwoju wędkarstwa w Polsce nie ma nic gorszego niż "trafienie"pod skrzydła ministra rolnictwa. Tak już było w przeszłości i były to lata w których rybactwo w PZW miało się bardzo dobrze. I obecne zmiany są to zmiany na wiele lat do przodu, bo kolejne rządy już raczej tego nie zmienią, co by nie zostać posądzonymi o nadmierną rozbudowę administracji rządowej.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 30.09.2020, 12:28
Czyli jak widać mam 100% racji ;) piękny tekst selektor. Rozmawianie z politykami nigdy nic nie dało i nigdy nic nie da zwykłemu obywatelowi w klasie "pracującej", to tylko rozgrywki w klasie VIP o to kto zgarnie naszą kasę. Nie ma innej opcji jak prywatyzacja.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 30.09.2020, 12:36

Co do ministra.... za nie długo może go już nie być...

Gróbarczyk będzie nadal. Ma duże poparcie w PIS-ie. Możliwe, że to on nawet zostanie ministrem rolnictwa.

No i sobie pogadali... o zmianach.... - ministra Gróbarczyka już nima...... - w rządzie .

Zmiany w SSR będą, bo nic się nie zmieni na skutek tego, że już nie będzie odrębnego ministerstwa Gróbarczyka. Po prostu to wiem od kogoś kto przy tym siedzi. Procesów legislacyjnych na tym poziomie się nie zatrzymuje z powodu zmian w strukturze administracji, tym bardziej że chce tego partia rządząca. W tej całej reformie administracji rządowej chodzi wyłącznie o wzmocnienie roli premiera Morawieckiego w PIS poprzez osłabienie "Ziobrystów" i "Gowinowców" w rządzie. Dlatego też Pan Kaczyński pojawi się w rządzie, co by kontrolować te działy na które duży wpływ mają m.in. ludzie Pana Ziobro.

"Odchudzenie" tej całej administracji rządowej polega wyłącznie na odchudzeniu stanowisk wiceministrów, zwłaszcza sekretarzy stanu, którzy w praktyce często łączyli ministerialne funkcje z mandatem senatorskim lub poselskim. A tak reszta urzędów i urzędników po prostu zmieni swoją nazwę i dalej będą robić to co robili.

Odchodząc lekko od polityki, to ja bym się nie cieszył z tych zmian. Wędkarstwo, które jest w Polsce prawną formą rybactwa pewnie teraz trafi "pod jurysdykcję"  ministerstwa rolnictwa. Rzeki (żegluga, regulacja itp.) pewnie trafią do Ministerstwa Środowiska i Klimatu. Już z tego powodu dojdzie do rozbieżności w urzędowej ocenie roli wędkarstwa w przyszłości. A obecny rząd mocno promuje zarówno rozwój żeglugi (regulacji rzek), jak i budowy dużych zbiorników retencyjnych. Przed kilkoma dniami odbyła się konferencja dotycząca potencjału gospodarczego Dolnej Wisły. Budowa w latach 60-tych zbiornika we Włocławku była tam podawana przez WSZYSTKICH prelegentów jako przykład prawidłowej gospodarki wodą w Polsce. Chyba wiemy co ta budowa znaczyła dla ryb.

Dlatego już z tego powodu można zapomnieć w najbliższych latach o jakiejkolwiek systemowej reformie wędkarstwa, pod kątem rozwoju chociażby turystyki wędkarskiej. Obecna poselska komisja zajmująca się wędkarstwem to śmiech na sali :) Chów i hodowla ryb pod auspicjami ministra rolnictwa nadal będzie więc priorytetem. Dlatego zakłady zarybieniowe mogą spać spokojnie. Nic się nie zmieni też w konkursach na użytkowanie obwodów :facepalm: Dalej będzie ta sama patologia. Dotowane będą inwestycje, również te w PZW, w zakresie chowu i hodowli ryb, a nie zmian w zakresie m.in. rozwoju turystyki.

Dla rozwoju wędkarstwa w Polsce nie ma nic gorszego niż "trafienie"pod skrzydła ministra rolnictwa. Tak już było w przeszłości i były to lata w których rybactwo w PZW miało się bardzo dobrze. I obecne zmiany są to zmiany na wiele lat do przodu, bo kolejne rządy już raczej tego nie zmienią, co by nie zostać posądzonymi o nadmierną rozbudowę administracji rządowej.   


Arek, a taki miałem dzisiaj dobry humor... :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rych w 30.09.2020, 12:49
Masz rację. Część wody należałoby zrobić "pod ochroną" i wyłączyć z łowiectwa/rybactwa (by prywaciarz jej nie zniszczył). Nam wędkarzom to nie na rękę, ale rozwiązaniem jest wykopanie większej ilości zbiorników prywatnych. Dzika przyroda jest najważniejsza i powinniśmy się ugiąć i dostosować, musimy stworzyć sobie więcej sztucznych łowisk. Tak samo jak drewno powinno być pozyskiwane na "farmach drewna" a stare lasy powinne być zostawione w spokoju.

Miejsce na te "farmy drewna", powinny być usypywane na morzu, z ziemi wydobytej podczas kopania, sztucznych zbiorników :P

Musiałem ;)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 30.09.2020, 12:51
Czyli jak widać mam 100% racji ;) piękny tekst selektor. Rozmawianie z politykami nigdy nic nie dało i nigdy nic nie da zwykłemu obywatelowi w klasie "pracującej", to tylko rozgrywki w klasie VIP o to kto zgarnie naszą kasę. Nie ma innej opcji jak prywatyzacja.

Zmiany są możliwe. Bez rozmów z politykami nie ma szans na jakiekolwiek zmiany. Z politykami trzeba rozmawiać. Przecież polityka ma wpływ na każdą formę działalności gospodarczej w Polsce. Jednego dnia Twojej prywatnej działalności może nie być, bo taką a nie inną decyzję podejmą politycy. Masz teraz przykład z ustawą o ochronie zwierząt w zakresie m.in ferm zwierząt futerkowych. W wyniku decyzji kilku osób w państwie zmieniają się losy wielu przedsiębiorców. Nie można żyć w państwie w oderwaniu od polityki. Polityka ma wpływ na każdą dziedzinę naszego życia.

Rozmowy z politykami są więc  istotne. Ci co rozmawiają z politykami, mając przy tym siłę przebicia, zmieniają naszą codzienną rzeczywistość. Często robią to po cichu. Wystarczy zobaczyć na podmioty pokroju księdza Rydzyka, Ordo Juris, Polskiego Związku Łowieckiego itp. itd.

Po prostu musi istnieć odpowiednio silny lobbing. Wystarczy zobaczyć jak duży wpływ na regulacje prawne mają myśliwi zrzeszeni w PZŁ. Jak są oni zorganizowani i zdyscyplinowani pomimo nawet tego, że podobnie jak w PZW nadal jest tam wielu byłych funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa PRL. Jak patrzę jak wygląda lobbing PZŁ, a jak PZW to załamuję ręce. W ZG PZW to są amatorzy. Ten cały lobbing ZG PZW wygląda tak, a nie inaczej, bo tym wszystkim działaczom pasuje obecny stan. Zawsze przecież mogą powiedzieć, że są niezbędni wędkarzom ;D Nad tym jak amatorsko działa ZG PZW w zakresie lobbingu można jedynie albo się uśmiechnąć albo zapłakać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 30.09.2020, 12:55
Miejsce na te "farmy drewna", powinny być usypywane na morzu, z ziemi wydobytej podczas kopania, sztucznych zbiorników :P
- leków dziś nie wziąłeś. Miejsca jest pełno, obok mnie są przynajmniej 3 duże nieużytki (stare pola) na których nic nie rośnie. Takich miejsc jest bardzo dużo w Polsce. Dodatkowo są tereny rolnicze (aktywne) do wzięcia od ręki, wystarczy zmienić profil.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.09.2020, 13:04

Co do ministra.... za nie długo może go już nie być...

Gróbarczyk będzie nadal. Ma duże poparcie w PIS-ie. Możliwe, że to on nawet zostanie ministrem rolnictwa.

No i sobie pogadali... o zmianach.... - ministra Gróbarczyka już nima...... - w rządzie .

Zmiany w SSR będą, bo nic się nie zmieni na skutek tego, że już nie będzie odrębnego ministerstwa Gróbarczyka. Po prostu to wiem od kogoś kto przy tym siedzi. Procesów legislacyjnych na tym poziomie się nie zatrzymuje z powodu zmian w strukturze administracji, tym bardziej że chce tego partia rządząca. W tej całej reformie administracji rządowej chodzi wyłącznie o wzmocnienie roli premiera Morawieckiego w PIS poprzez osłabienie "Ziobrystów" i "Gowinowców" w rządzie. Dlatego też Pan Kaczyński pojawi się w rządzie, co by kontrolować te działy na które duży wpływ mają m.in. ludzie Pana Ziobro.

"Odchudzenie" tej całej administracji rządowej polega wyłącznie na odchudzeniu stanowisk wiceministrów, zwłaszcza sekretarzy stanu, którzy w praktyce często łączyli ministerialne funkcje z mandatem senatorskim lub poselskim. A tak reszta urzędów i urzędników po prostu zmieni swoją nazwę i dalej będą robić to co robili.

Odchodząc lekko od polityki, to ja bym się nie cieszył z tych zmian. Wędkarstwo, które jest w Polsce prawną formą rybactwa pewnie teraz trafi "pod jurysdykcję"  ministerstwa rolnictwa. Rzeki (żegluga, regulacja itp.) pewnie trafią do Ministerstwa Środowiska i Klimatu. Już z tego powodu dojdzie do rozbieżności w urzędowej ocenie roli wędkarstwa w przyszłości. A obecny rząd mocno promuje zarówno rozwój żeglugi (regulacji rzek), jak i budowy dużych zbiorników retencyjnych. Przed kilkoma dniami odbyła się konferencja dotycząca potencjału gospodarczego Dolnej Wisły. Budowa w latach 60-tych zbiornika we Włocławku była tam podawana przez WSZYSTKICH prelegentów jako przykład prawidłowej gospodarki wodą w Polsce. Chyba wiemy co ta budowa znaczyła dla ryb.

Dlatego już z tego powodu można zapomnieć w najbliższych latach o jakiejkolwiek systemowej reformie wędkarstwa, pod kątem rozwoju chociażby turystyki wędkarskiej. Obecna poselska komisja zajmująca się wędkarstwem to śmiech na sali :) Chów i hodowla ryb pod auspicjami ministra rolnictwa nadal będzie więc priorytetem. Dlatego zakłady zarybieniowe mogą spać spokojnie. Nic się nie zmieni też w konkursach na użytkowanie obwodów :facepalm: Dalej będzie ta sama patologia. Dotowane będą inwestycje, również te w PZW, w zakresie chowu i hodowli ryb, a nie zmian w zakresie m.in. rozwoju turystyki.

Dla rozwoju wędkarstwa w Polsce nie ma nic gorszego niż "trafienie"pod skrzydła ministra rolnictwa. Tak już było w przeszłości i były to lata w których rybactwo w PZW miało się bardzo dobrze. I obecne zmiany są to zmiany na wiele lat do przodu, bo kolejne rządy już raczej tego nie zmienią, co by nie zostać posądzonymi o nadmierną rozbudowę administracji rządowej.   

To że zmiany będą - to też wiem z konkretnego zródła. I będą .
Natomiast pisząc o końcu pana ministra -= miałem na myśli sam fakt spotkania... - które do materii nic nie wnosiło . No chyba że rozpatrzymy go w kategorii kto ma większe jaja .
Czy Duraj - spotykając się z ludźmi z departamentu , czy Dzierża z byłym panem ministrem ....

Najważniejsze aby uregulować tę kwestię nie za pare lat - tylko jak najszybciej....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 30.09.2020, 13:26
Powiem tylko tyle, że kompletnie nie wiesz o czym piszesz ;) Znasz sprawę jedynie z internetów. Obecnie większą siłę przebicia ma zdecydowanie Mateusz niż W. Duraj. Zerknij w treść tego pisma z ministerstwa, które tu było wrzucone i zwróć uwagę na to kto go podpisał (chce Ci tylko zwrócić uwagę, że ten urzędnik nadal będzie zajmował się tym czym się zajmuje, a zajmuje się on wędkarstwem od wielu wielu lat - BTW nie jestem fanem tego urzędnika i urzędu który reprezentuje, jestem wręcz jego antyfanem :P ) Pan Wrona tam się wypowiada o W. Duraju. Nie masz też pojęcia z kim współpracuje ta fundacja. I wbrew temu co piszesz są to ludzie, którzy chcą zmian w polskim w wędkarstwie i turystyce wędkarskiej. I są to też ludzie, którzy dokonali już w Polsce wielu pozytywnych zmian w zakresie wędkarstwa w kilku różnych miejscach w Polsce. I jest to naprawdę spore grono, także znanych większości wędkarzy ludzi. Jest tam coraz więcej ludzi którym zależy nad zmianami w polskim wędkarstwie.
Z racji tego, że ja sobie stoję z boku i się temu jedynie przyglądam, bo czasem ktoś mnie poprosi o ocenę np. danego rozwiązania prawnego, to niektóre z ich działań popieram, wiele innych nie. Jakieś wojenki z PZW mnie kompletnie nie interesują i w mojej ocenie są bezsensowne. Szkoda pary. Jednak mają oni też gotowe plany na zmiany i nie są to plany w stylu jednej składki na cały kraj albo upadku PZW. Nie bądźmy śmieszni. Tu bardziej na SIG się straszy, jak i działacze PZW straszą tym, że jakaś fundacja może spowodować upadek PZW :) Jednak bądźmy realistami i nie narażajmy się na śmieszność :beer: Ja tam popieram każde próby zmian na lepsze w zakresie rozwoju polskiego wędkarstwa, czy to te płynące z PZW, czy to z innych stron.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.09.2020, 13:56
Powiem tylko tyle, że kompletnie nie wiesz o czym piszesz ;) Znasz sprawę jedynie z internetów. Obecnie większą siłę przebicia ma zdecydowanie Mateusz niż W. Duraj. Zerknij w treść tego pisma z ministerstwa, które tu było wrzucone i zwróć uwagę na to kto go podpisał (chce Ci tylko zwrócić uwagę, że ten urzędnik nadal będzie zajmował się tym czym się zajmuje, a zajmuje się on wędkarstwem od wielu wielu lat - BTW nie jestem fanem tego urzędnika i urzędu który reprezentuje, jestem wręcz jego antyfanem :P ) Pan Wrona tam się wypowiada o W. Duraju. Nie masz też pojęcia z kim współpracuje ta fundacja. I wbrew temu co piszesz są to ludzie, którzy chcą zmian w polskim w wędkarstwie i turystyce wędkarskiej. I są to też ludzie, którzy dokonali już w Polsce wielu pozytywnych zmian w zakresie wędkarstwa w kilku różnych miejscach w Polsce. I jest to naprawdę spore grono, także znanych większości wędkarzy ludzi. Jest tam coraz więcej ludzi którym zależy nad zmianami w polskim wędkarstwie.
Z racji tego, że ja sobie stoję z boku i się temu jedynie przyglądam, bo czasem ktoś mnie poprosi o ocenę np. danego rozwiązania prawnego, to niektóre z ich działań popieram, wiele innych nie. Jakieś wojenki z PZW mnie kompletnie nie interesują i w mojej ocenie są bezsensowne. Szkoda pary. Jednak mają oni też gotowe plany na zmiany i nie są to plany w stylu jednej składki na cały kraj albo upadku PZW. Nie bądźmy śmieszni. Tu bardziej na SIG się straszy, jak i działacze PZW straszą tym, że jakaś fundacja może spowodować upadek PZW :) Jednak bądźmy realistami i nie narażajmy się na śmieszność :beer: Ja tam popieram każde próby zmian na lepsze w zakresie rozwoju polskiego wędkarstwa, czy to te płynące z PZW, czy to z innych stron.

W jednym się z tobą zgodzę szkoda pary... :beer: :-X 8) :P :'( ;D

Jeśli wiedza od kilku ludzi z pzw z mojego okręgu z realu  to internet - to ok... :facepalm: 8) :P :'( ;D :-*

Jedno jest pewne - właśnie dlatego pzw - zrobi porządek z ssr - by ukrucić hasanie.
Czas pokaże kto ma racje ...
Jedno jest pewne gra oczy się o kasę i nikt nie popuści ... by stało się coś pzw.

Nie jestem stronnikiem pzw mam ich w nosie - pisze co słysze i tyle . Rozmowy są poważne lobby duże.

Także spokojnie . Przepychanie na literki nic nie da...

Kto by pomyślał rok temu że pzw / ustawodawca - będzie chciało zlikwidować ssry...

A tak sie dzieje w planach pzw.

A tak z boku - jakie sukcesy ma fundacja......?

Tylko nie wciągaj to parsęty - bo to perełka i tak to powinno wyglądać w pl!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 30.09.2020, 14:12
Sukcesem jest chociażby to, że zgromadziła wokół siebie osoby, które zęby zjadły na wędkarstwie, na zmianach w podejściu do wędkarstwa, na próbach zmian w regulacjach prawnych dotyczących wędkarstwa. Są to zarówno osoby cenione i powszechnie znane w środowisku wędkarskim, jak i... inne, które nie chcą się ujawniać :) I oni tam sobie działają po cichu, spokojnie, bez zaangażowania publiki. Kwestie związane z zanieczyszczeniami wód w okręgu Bielsko-Biała, problem SSR, czy też chociażby PZW pozostaje poza kręgiem ich zainteresowań. Osobiste animozje Mateusza i W. Duraja oraz ich prywatna wojenka w mało znaczącym i reprezentatywnym dla reszty Polski okręgu PZW, mało ich po prostu interesują. I dla mnie jest to ich olbrzymi sukces, który może w przyszłości przynieść pozytywne efekty dla rozwoju wędkarstwa w Polsce, bo na zmiany w PZW to możemy sobie jeszcze poczekać...przynajmniej do końca epidemii, bo dopiero wtedy będą wybory w kołach i okręgach. A sądzę, że jeszcze dłużej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.09.2020, 15:35
Sukcesem jest chociażby to, że zgromadziła wokół siebie osoby, które zęby zjadły na wędkarstwie, na zmianach w podejściu do wędkarstwa, na próbach zmian w regulacjach prawnych dotyczących wędkarstwa. Są to zarówno osoby cenione i powszechnie znane w środowisku wędkarskim, jak i... inne, które nie chcą się ujawniać :) I oni tam sobie działają po cichu, spokojnie, bez zaangażowania publiki. Kwestie związane z zanieczyszczeniami wód w okręgu Bielsko-Biała, problem SSR, czy też chociażby PZW pozostaje poza kręgiem ich zainteresowań. Osobiste animozje Mateusza i W. Duraja oraz ich prywatna wojenka w mało znaczącym i reprezentatywnym dla reszty Polski okręgu PZW, mało ich po prostu interesują. I dla mnie jest to ich olbrzymi sukces, który może w przyszłości przynieść pozytywne efekty dla rozwoju wędkarstwa w Polsce, bo na zmiany w PZW to możemy sobie jeszcze poczekać...przynajmniej do końca epidemii, bo dopiero wtedy będą wybory w kołach i okręgach. A sądzę, że jeszcze dłużej.

Arku czuje że tak samo czytamy problem.
Mi nie po drodze siłowanie się w postach , szkoda mi na to czasu.
Ale jak mi napisałeś że nie czuje tematy ... sory stary ale pudło...
Trzonem zmian są ludzie ... a obecnie frontu nie ma.
Tak za 10 lat gdy obecne mięsiarstwo odejdzie to w tedy.... kto wie.
Samo pzw umrze bo dopływ hajsu się skończy....

Co do powietrza jakie fundacja stworzyła... oki... są być może ludzie ....ale oni świata nie zmienią... to pasjonaci nie front.
Ot na tym zarzewiu można kreować instykty ale czy sie przyjmie czas pokaże....

Co do wojny -śmiać mi się chve z tego .Ale syf urusł i wskazanie jest na konfontacje..

Co do działan samego ssr ... co z tego że są ludzie co z tego że są skuteczni...
Skoro łapiąc kłusola nic z tego nie wynika...no chyba że info na fejsie i lapki w góre...
A paranoją jest info zwrotne że co ... oni mogą no właśnie nic....
Skoro pzw nie każe ba nawet kart nie zawieszają... za kłusolke....

Taka jest rzeczywistość  - boli ale to real.

Faktycznie mam dwa byty ... ssr i medialny szum -i nic z tego nie wynika.
I pzw które ma wszystko zupełnie w du....ie.... bo szkoda opłat za karty bo jak sie skasuje aktywnego człoka-kłusolka to nima wpływu kasy...
A tak jest i w opini pzw jest ok.

Człowieka krew zalewa jaki jest stan rzeczy... ale to w końcu PL i tu nic w sumie nie powinno dziwić....

Także Arku :beer: bo szkoda zdrówka.
Raz dla karierowiczów dwa dla leniów którzy to wszystko mają d..ie...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 30.09.2020, 17:03
Taka ciekawostka. Wyborów w PZW na razie nie będzie, więc nie ma co się tu napalać na forum na jakiekolwiek zmiany w PZW :P  Obecny Zarząd Główny PZW skorzystał z rządowej tarczy 4.0. Jest to ustawa z czerwca tego roku, która pozwala na automatyczne przedłużenie kadencji obecnych organów stowarzyszenia.[/u]

Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Nie jest prawdą, że ZG PZW skorzystał z rządowej tarczy. Kadencja władz Związku kończy się Krajowym ZD, który według prawideł ma odbyć się w październiku 2021 roku. Zebrania sprawozdawczo wyborcze w kołach i zjazdy okręgowe zatem śmiało mogą rozpocząć się wiosną o ile epidemia pozwoli, a KZD jesienią. Więc w obecnym przypadku nie ma obawy i mowy o przedłużaniu kadencji a tym bardziej ze skorzystania z zapisów Tarczy 4.0. Jeśli sytuacja epidemiologiczna latem przyszłego roku będzie taka jak w tej chwili, być może wtedy ZG (niestety) skorzysta z zapisów w/w ustawy. Taki scenariusz jest brany pod uwagę, aczkolwiek stałoby się to istotną przeszkodą w przeprowadzaniu zmian personalnych w  okręgach, kołach i samym ZG. Liczę, że kadencja zakończy się zgodnie z planem i wybory w całym związku zamkną się przyszłorocznym październikowym KZD. Oby tak się stało.
Pozdrawiam Administratora Luka i całą społeczność Gruntu i Spławika.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 30.09.2020, 17:13
Sukcesem jest chociażby to, że zgromadziła wokół siebie osoby, które zęby zjadły na wędkarstwie, na zmianach w podejściu do wędkarstwa, na próbach zmian w regulacjach prawnych dotyczących wędkarstwa. Są to zarówno osoby cenione i powszechnie znane w środowisku wędkarskim, jak i... inne, które nie chcą się ujawniać :) I oni tam sobie działają po cichu, spokojnie, bez zaangażowania publiki. Kwestie związane z zanieczyszczeniami wód w okręgu Bielsko-Biała, problem SSR, czy też chociażby PZW pozostaje poza kręgiem ich zainteresowań. Osobiste animozje Mateusza i W. Duraja oraz ich prywatna wojenka w mało znaczącym i reprezentatywnym dla reszty Polski okręgu PZW, mało ich po prostu interesują. I dla mnie jest to ich olbrzymi sukces, który może w przyszłości przynieść pozytywne efekty dla rozwoju wędkarstwa w Polsce, bo na zmiany w PZW to możemy sobie jeszcze poczekać...przynajmniej do końca epidemii, bo dopiero wtedy będą wybory w kołach i okręgach. A sądzę, że jeszcze dłużej.

Arku czuje że tak samo czytamy problem.
Mi nie po drodze siłowanie się w postach , szkoda mi na to czasu.
Ale jak mi napisałeś że nie czuje tematy ... sory stary ale pudło...
Trzonem zmian są ludzie ... a obecnie frontu nie ma.
Tak za 10 lat gdy obecne mięsiarstwo odejdzie to w tedy.... kto wie.
Samo pzw umrze bo dopływ hajsu się skończy....

Co do powietrza jakie fundacja stworzyła... oki... są być może ludzie ....ale oni świata nie zmienią... to pasjonaci nie front.
Ot na tym zarzewiu można kreować instykty ale czy sie przyjmie czas pokaże....

Co do wojny -śmiać mi się chve z tego .Ale syf urusł i wskazanie jest na konfontacje..

Co do działan samego ssr ... co z tego że są ludzie co z tego że są skuteczni...
Skoro łapiąc kłusola nic z tego nie wynika...no chyba że info na fejsie i lapki w góre...
A paranoją jest info zwrotne że co ... oni mogą no właśnie nic....
Skoro pzw nie każe ba nawet kart nie zawieszają... za kłusolke....

Taka jest rzeczywistość  - boli ale to real.

Faktycznie mam dwa byty ... ssr i medialny szum -i nic z tego nie wynika.
I pzw które ma wszystko zupełnie w du....ie.... bo szkoda opłat za karty bo jak sie skasuje aktywnego człoka-kłusolka to nima wpływu kasy...
A tak jest i w opini pzw jest ok.

Człowieka krew zalewa jaki jest stan rzeczy... ale to w końcu PL i tu nic w sumie nie powinno dziwić....

Także Arku :beer: bo szkoda zdrówka.
Raz dla karierowiczów dwa dla leniów którzy to wszystko mają d..ie...


Nie pozostaje mi nic innego tylko się z tym zgodzić :beer: Tylko ja wątpię w upadek PZW. On sobie będzie istnieć dalej, póki ludzie będą płacić składki i póki będą mieć gdzie łowić na wodach PZW. No bo nie oszukujmy się, nikt inny nie da tak szerokiego dostępu do wód, za tak małą kasę, jak daje to PZW. I to jest "oczywista oczywistość".

Podniesiono w tym temacie przykład Parsęty. Tu sytuacja jest kompletnie inna. To jest stowarzyszenie gmin. To gminy, a nie prywatne jednostki wykładają kasę na rozwój turystyki wędkarskiej. I teraz niech jakieś stowarzyszenie wędkarzy, bez wsparcia samorządu lokalnego i publicznej kasy, stanie do konkursu na użytkowanie dużego obwodu rybackiego (np. jeziora,rzeki), gdzie konkurentem jest PZW. Przegra w 99,9 % przypadków.

Podam Wam przykład w czym jest problem, przy takim systemie prawnym jak ten obecny. Do konkursu na użytkowanie obwodu rzeki Parsęty stanęły aż dwa okręgi PZW, które konkurowały także między sobą oraz oczywiście głównym konkurentem, czyli gminami zrzeszonymi w stowarzyszeniu Dorzecza Parsęty. O ile mnie pamięć nie myli (tu mogę się mylić co do dokładnych kwot) ich oferta nakładów rzeczowo-finansowych przewidzianych na zarybiania sięgała kwoty ponad 200 tysięcy złotych (no może było coś w okolicach 300 tysięcy złotych). Gminy z Dorzecza Parsęty zaoferowały bodajże ponad 500 tysięcy złotych, czyli mamy olbrzymią różnicę w ich ofercie względem tego co oferowały okręgi PZW. Nie dziwi więc to, że wygrały one w konkursie na użytkowanie obwodu Parsęty.

Tak na marginesie. Zarybienia na taką skalę, to dla mnie są to zarybienia za olbrzymią kasę. Kiedyś np. na wodach PZW chciałbym je naprawdę poczuć, w złowionych przez siebie rybach :P W przypadku Parsęty publikują oni informacje o każdym zarybieniu. I można sobie przyjść i zobaczyć jak to tam wygląda i jakiej wielkości ryby lądują w wodzie.

A teraz przenosząc to o czym piszę na zwykłego, szarego wędkarza zrzeszonego w małym stowarzyszeniu. Weź teraz stań do konkursu na użytkowanie dużego obwodu rybackiego ( pominę to, że mówi się tu i ówdzie, że takie konkursy potrafią być z góry ustawione :P ) i przejmij wodę od jakiegoś dużego podmiotu np. dużego gospodarstwa rybackiego, czy też PZW :beer:

Ile osób musiałoby liczyć takie stowarzyszenie ? Jak duże składki musiałby w nim być, aby takie stowarzyszenie wygrało konkurs ? Jakie stowarzyszenie wędkarskie będzie w stanie wyłożyć rocznie kilkaset tysięcy złotych na użytkowanie całej sporej rzeki, dużego jeziora, czy też zbiornika zaporowego ? :money: :money: :money: Znajdźcie mi takie stowarzyszenie w Polsce. Dlatego nierealne jest przejmowanie dużych obwodów rybackich przez wędkarzy. Nie da się tego zrobić obecnie w Polsce. I tak będzie przez kolejne dziesięciolecia, skoro w Polsce zawierane są umowy na użytkowanie obwodów na np. 25 lat. Dopóki nie zmieni się w tym zakresie prawo rybackie obowiązujące w Polsce od 1985 r. , to nie zmieni się nic w polskim wędkarstwie, bo PZW nie ma konkurencji i mieć jej nie będzie (oprócz jakiś dużych gospodarstw rybackich).

Pisałem tu dawno temu na SIG, w jednym temacie w formie artykułu, jak wygląda w Polsce konkurs na użytkowanie obwodu rybackiego. Miałem napisać drugą część - bardziej szczegółową, ale poproszono mnie, aby nie pomagać w ewentualnym przejmowaniu wód od PZW, więc się do tego zobowiązałem i już tam nic nie pisałem :P Tyle, że stowarzyszenia wędkarzy, mówić brzydko, gówno mogą zrobić w Polsce :beer: Przy obecnym komunistycznym systemie prawa rybackiego mogą jedynie przejmować od PZW stawy, małe jeziorka i rzeczki, a nie duże obwody rybackie.

Po pierwsze żadne ze znanych mi stowarzyszeń wędkarzy nie jest w stanie wyłożyć rok rocznie kilkuset tysięcy złotych na zarybienia. Nie wiem też które jest w stanie wykładać np. 80 tysięcy złotych. Poza tym nie mają one własnych zakładów zarybieniowych, tak jak mają je gospodarstwa rybackie, czy też PZW. Muszą więc co roku kupować ryby na wolnym rynku po cenie rynkowej (czyli od gospodarstw rybackich i ... PZW ;D ) i rok rocznie nimi zarybiać. W dodatku znając życie to Wody Polskie będą mocniej kontrolować taki mały podmiot, niż potentata rybackiego czy realizuje on zobowiązania względem państwa dotyczące zarybień :P

Dlatego na chwilę obecną żadne stowarzyszenie wędkarzy nie jest w stanie mieć takiej kasy, aby użytkować duży obwód rybacki. Stawy, małe jeziora, małe rzeczki jak najbardziej na duży obwód nie ma szans. Co innego gminy, którym zależy na rozwoju lokalnej turystyki. One mają publiczną kasę, którą mogą przeznaczyć na rozwój turystyki. I tak właśnie było w przypadku Parsęty.

Trzeba więc mieć świadomość tego jak wygląda wędkarstwo w Polsce. Trzeba mieć świadomość tego, że obecnie mało jest  w Polsce podmiotów, które mogą konkurować z PZW:

1) z jego wieloma własnymi zakładami zarybieniowymi (przy co do zasady niskich kosztach produkcji materiału zarybieniowego, a która to produkcja w Polsce jest traktowana jako działalność rolnicza z dużymi ulgami podatkowymi),
2) z jego olbrzymią kasą płynącą z rybactwa na Mazurach (z Gospodarstwa Rybackiego w Suwałkach),
3) a przede wszystkim z olbrzymią kasą ze składek wielu tysięcy wędkarzy :beer: 

Stowarzyszenia wędkarzy muszą kupować ryby (z kasy ze składek) od innych podmiotów, za cenę określoną przez sprzedawcę, czyli często byłego konkurenta w konkursie :) Muszą więc co roku mieć znaczną ilość gotówki, którą muszą przeznaczyć na zarybienia obwodu rybackiego, bo jak nie będą tego robić, to ktoś z naturalną, wrodzoną, zdrową, polską zazdrością :) zgłosi to Wodom Polskim, a instytucja ta ma wówczas prawo rozwiązać umowę użytkowania z takim użytkownikiem rybackim.

Dlatego też w PZW tak popularny jest karp, bo:
1) jest bardzo łatwy w produkcji i bardzo szybko rośnie,,
2) jest przede wszystkim tani,
3) jest wszędzie dostępny.

Dlatego karpiem w PZW zarybia się większą część Polski, właśnie z uwagi na koszty. I robi się to przy uciesze wędkarzy :facepalm: Tylko gdzie jest ta ogromna kasa w PZW, w czym ona się przejawia ?

Dlatego też póki nie zmieni się prawo rybackie w formie obowiązującej już od czasów komuny, to nie zmieni się nic. Nic. Dokładnie jedno wielkie nic, gdyż PZW obecnie nie ma jakiejkolwiek znaczącej konkurencji.       
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 30.09.2020, 17:23
Taka ciekawostka. Wyborów w PZW na razie nie będzie, więc nie ma co się tu napalać na forum na jakiekolwiek zmiany w PZW :P  Obecny Zarząd Główny PZW skorzystał z rządowej tarczy 4.0. Jest to ustawa z czerwca tego roku, która pozwala na automatyczne przedłużenie kadencji obecnych organów stowarzyszenia.[/u]

Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Nie jest prawdą, że ZG PZW skorzystał z rządowej tarczy. Kadencja władz Związku kończy się Krajowym ZD, który według prawideł ma odbyć się w październiku 2021 roku. Zebrania sprawozdawczo wyborcze w kołach i zjazdy okręgowe zatem śmiało mogą rozpocząć się wiosną o ile epidemia pozwoli, a KZD jesienią. Więc w obecnym przypadku nie ma obawy i mowy o przedłużaniu kadencji a tym bardziej ze skorzystania z zapisów Tarczy 4.0. Jeśli sytuacja epidemiologiczna latem przyszłego roku będzie taka jak w tej chwili, być może wtedy ZG (niestety) skorzysta z zapisów w/w ustawy. Taki scenariusz jest brany pod uwagę, aczkolwiek stałoby się to istotną przeszkodą w przeprowadzaniu zmian personalnych w  okręgach, kołach i samym ZG. Liczę, że kadencja zakończy się zgodnie z planem i wybory w całym związku zamkną się przyszłorocznym październikowym KZD. Oby tak się stało.
Pozdrawiam Administratora Luka i całą społeczność Gruntu i Spławika.

Hej fajnie, że ktoś z osób zaangażowanych w życie ZG PZW chce tu w ogóle pisać. Czyli  na chwilę obecną są same niewiadome. Dzięki za wyjaśnienie obecnego kierunku działań ZG, bo ta informacja jest mało szczegółowa   

http://www.pzw.org.pl/home/wiadomosci/211371/60/komunikat_zarzadu_glownego_polskiego_zwiazku_wedkarskiego_w_spra
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.09.2020, 17:55
(...)


W punkt :bravo:.

Nic dodać , nic ująć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.09.2020, 18:31
Jogi :thumbup: Za sprostowanie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 30.09.2020, 22:37


"Polityków lub włodarzy PZW ktoś wybrał" - milion lat to samo pieprzenie...... jak nie masz dobrej opcji nie możesz wybrać dobrze, wybierają ludzie którzy wpisują nazwiska na listy wyborcze, każdy ogarnięty to wie!

A pomyślałeś dlaczego takich opcji nie ma? Może ludzie na takich nie chcą zagłosować? Nie rozumiem skąd ten pogląd, że to politycy są be a społeczeństwo cacy. Politycy to nic innego jak odzwierciedlenie społeczeństwa, to jakby spojrzeć w lustro 'narodu'. Do tego to nie do końca prawda, że wybierają ci, co wpisują nazwiska na listy wyborcze, bo wyboru dokonują ludzie w końcu. Tak samo jest w PZW. Są tam tacy artyści, bo to my nie sprawiamy, aby zasiadali ci co rozumieją wędkarzy. Dochodzi do takiej paranoi, że wędkarze nie protestują przeciwko budowie smażalni sezonowej z ich składek, w której sprzedaje się ryby odławiane przez rybaków z ich wód. Ryb, które oni powinni łowić. To było ponad 6-7 lat temu, i co? Ten sam prezes wygrywa kolejne wybory.

A inna sprawa, że taką mamy ordynację wyborczą, że ktoś wpisuje posłów na listy - robi to szefostwo partii. Kto niby ma to robić zresztą? Jak ordynacja jest zał, to trzeba też ja chcieć zmieniać, chęci w narodzie nie ma.


Nie miej mi za złe, że to piszę, ale taka jest prawda. Do tego ludzie chcą brać a nie dawać, dlatego wygrywają populiści, ci co dadzą więcej. Jedną ręką, bo drugią zabiorą o wiele więcej.

Załamany jestem, nie wiem jak odpisać....

Michael, ja pokazuję fakty. Ty żyjesz w świecie marzeń, a o wielu rzeczach po prostu nie masz pojęcia, bo nie rozumiesz chociażby jak stworzone jest prawo i pod kogo. Zapoznaj się ustawą o rybactwie śródlądowym, a przejrzysz na oczy. Pojmiesz też, że nie ma opcji, aby państwo cokolwiek prowadziło (odnośnie wód i gospodarki nimi), oni tylko to mogą dać w dzierżawę. Już ten fakt stanowi wielki problem,bo upadek PZW oznaczałby dramatyczną ilość przetargów, co się wiąże z tym, że wędkarze nie byliby w stanie nawet przejąć połowy wód, bo na to trzeba kasy. Aby wystartować trzeba mieć operat, a ten robią ichtiolodzy i kosztuje to dużo. Pomyśl o organizacji, w której ludzie mają wyłożyć kasę na coś, co może nie być ich. Zresztą selektor o tym pisze w swym niedawnym poście.

Musisz zrozumieć również, że w rządzie  i urzędach są udzie, którzy nie podzielają wcale naszego punktu widzenia na wędkarstwo i rybactwo, i oni będą działać w dużej mierze przeciwko nam. Upadek PZW więc spowoduje chaos, a jako, że jestesmy niezorganizowani, to nie startujemy z pole position ale raczej zamykamy stawkę.

"Myślisz, że to się da uzdrowić prywatyzacją? To są złe podstawy, na których trudno zbudować cokolwiek dobrego." - miliony prywatnych firm na pewno się mylą. Nie mam nic do dodania.

Michale, pokazujesz ignorancję takimi wpisami, chodzi o znajomość tematu. Miliony firm się nie mylą w czym? A co te firmy 'sądzą', że trzeba wszystko prywtayzować? Nie ma innej formy funkcjonowania? Chcesz wszystko prywatyzować? Lasy też? Wody jak leci? A moze mylisz własność prywatną z dzierżawą? Czy pojmujesz różnicę między komercjami, które w większości sa prywatną własnością, z czymś, co się dostaje na 10 lat i mogą ci to odebrać? Myślisz, że wielu by inwestowało w wody a nie eksploatowało ich aby jak najwięcej zyskać? Powiedz, czy ktoś kto wynajmuje mieszkanie, robi w nim remonty i w nie inwestuje? Raczej rzadko, bo inwestuje się w coś co jest twoje. Dlatego wiele wód ucierpi na prywatyzacji, o wiele lepiej aby użytkowały je stowarzyszenia czy gminy. Ale tu znowu trzeba spojrzeć na prawne zawiłości i na to, do czego zmuszony jest użytkownik. Spróbuj wygrać wodę nie chcąc jej zarybiać, ciekawe czy w ogóle pozytywnie zaopiniują ci operat, co innego to wygranie samego przetargu.

I na koniec jeszcze jedno. Według naukowców rybackich wędkarstwo to rybactwo, gdzie różnica polega na metodzie połowu (raczej odłowu), do tego oni uważają, że rybak jest wskazany na każdej wodzie. Wg mnie przy unijnych transzach wielu chętnie weszłoby w rybactw byle przytulić unijna kasę, i na rękę im pójdą ci co opiniują operaty właśnie. Więc wiesz jakie to jest ryzyko? Oni nie mają jak wód odebrać PZW, bo ci zazwyczaj przestrzegają warunków umów i przedłużają dzierżawę (wtedy nie ma potrzeby robienia przetargu). I właśnie upadek PZW pozwoli cwaniakom nieźle się dorobić. I teraz pokombinuj, co się może stać. A wody takiego okręgu opolskiego? Na tych najlepszych łapy położyć będzie chciało wielu, bo jest tam ryba. I wątpię aby było tam lepiej.

Bronisz PZW tak bardzo na siłę, że sam się demaskujesz.

Rozwiń tę myśl detektywie, na czym mnie zdemaskowałeś, co wydedukowałeś z mych wpisów? 8)


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 01.10.2020, 04:38
Wybacz, ale nie odpowiem merytorycznie bo nie ma to sensu. I tak będziesz nadal bronił PZW na siłę. Dodatkowo temat na kilka książek, nie ma prostej odpowiedzi. Odzyskać naszą kasę możemy tylko walcząc o to. Dlatego nie chcę się z nimi dogadać, nie chcę dyskutować o szczegółach, chcę by nasza kasa przestała znikać. Dopiero po osądzeniu złodziei można podjąć konstruktywną dyskusję.

To wszystko o czym pisze selektor można zmienić.


UWAGA czytelniku, jeśli uważasz, że walka z całym PZW czy nawet ogólnie walka z podziałem klasowym to tylko hasełka populistyczne zrezygnuj z czytania tego posta, szkoda Twojego czasu.

 
"Rozwiń tę myśl detektywie" - A proszę, rozwijam: " Nie rozumiem skąd ten pogląd, że to politycy są be a społeczeństwo cacy. Politycy to nic innego jak odzwierciedlenie społeczeństwa" - w Polsce taki tekst może napisać tylko polityk. Każdy wie, że sami siebie wybierają na zmianę. Jeśli te wieśniaki w rządzie są odzwierciedleniem Ciebie to Ci współczuję (przepraszam za prywatną docinkę, nie znam Cię i nie życzę Ci źle). Nikt mądry i normalny tak wysoko się nie dostanie bo tam trzeba rozpychać się łokciami i iść po trupach.

 Poczytam ustawę a Ty poczytaj czym jest podział klasowy. Jesteś trybikiem w maszynce i masz działać jak trybik, żaden polityk (czy inna osoba z klasy VIP) nie chce by społeczeństwo nie musiało chodzić do pracy i żyli sobie dla siebie długo i szczęśliwie. Masz zapier*** do roboty i płacić podatki.

W naszym kraju niestety tak, politycy są be. I to przez duże B. Złodziej na złodzieju.

Pamiętasz może odpowiedź Pana polityka na pytanie biednej kobiety "jak żyć"? Odpowiedział "zmień pracę, weź kredyt" ... nic dodać nic ująć ;).

My, wędkarze mamy dość polityków i PZW. Chcemy całkowitej likwidacji tego sztucznego komunistycznego tworu. Koniec z PZW i ich machlojkami. A prezesów pod sąd i sprawdzić każdą jedną fakturkę. A potem, jak to się stanie, odpowiem Ci na pytanie co dalej, jak prywatyzować, jak powoływać stowarzyszenia itp. Bez tego możemy tu książki pisać a NIC się nie zmieni (bo bardzo im na tym zależy by nic się nie zmieniło, kasa ma dalej uciekać dziurami jak uciekała).

Wstępny plan działania:
Krok 1 - całkowita likwidacja wynalazku do zawijania naszej kasy zwanego PZW oraz postawienie do odpowiedzialności osoby które tym zarządzały, które doprowadziły do klęski żywiołowej w całym kraju
Krok 2 - ochrona przyrody + rozwój wędkarstwa turystycznego + rozwój stowarzyszeń oraz łowisk prywatnych itd., szczegóły do ustalenia po wykonaniu kroku 1

(PS. polityków do odpowiedzialności... w Polsce... ha ha ha, masz sporo racji pisząc, że jestem marzycielem... to o czym piszę się nie wydarzy, najwyżej przeniosą go do innej parafii. Ale dyskutowanie w inny sposób nie ma żadnego sensu. Nic się nie zmieni. Dokładnie tak samo jak nie ma sensu chodzić w Polsce na wybory, bez względu czy zagłosujesz na PIS czy PO, dla Ciebie nic się nie zmieni. Były już przeróżne partie, pełno różnych posłów... a ja nadal zarabiam tyle samo i nic się dla mnie nie zmienia od wieeelu lat. To tylko walka o to kto zgarnie Twoją kasę. Przyklaskując PZW nigdy nic nie zmienimy bo ktoś musiałby zrezygnować z kasy, ze stanowiska, a to abstrakcja. Odzyskać naszą kasę możemy tylko walcząc o to. Dlatego nie chcę się z nimi dogadać, nie chcę dyskutować o szczegółach ze złodziejem. Mam PZW na myśli oczywiście.)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.10.2020, 07:26
Michael, zauważ, że Luk też chce wolnego rynku na wodach. Bo pisze, że koła powinny opiekować się zbiornikami i mieć z tego kasę. Im lepsze zbiorniki, tym więcej wędkarzy przyjdzie do danego koła. Im gorsze koło, tym mniej... aż upadnie i lepsze z okolicy przejmie wody.

Ja naprawdę też mam dosyć tego całego PZW i postawiłbym tych oszustów pod sąd, ale... To się nigdy nie stanie. Prawo zostało ukształtowane przez układ PZW+IRŚ i sobie według tego prawa grabią polskie wody i doprowadzają do degradacji środowiska, co jest karalne. Dlaczego więc karani nie są? Dlatego, że mają naukowców, którzy oświadczają, że jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. I potem Bedyński dostaje od Komorowskiego medal za wkład w ochronę środowiska. I gdzie Ty tu widzisz możliwość postawienia kogokolwiek przed sądem? To są właśnie bajki, które nigdy nie staną się rzeczywistością.

I jeszcze raz powtórzę za Lukiem. Przy obecnym prawie upadek PZW spowoduje przejęcie większości wód w Polsce przez rybaków. Oni nawet dotacje z unii dostają na różne działalności. (Przy okazji znany nam naukowiec z IRŚ pisze pracę naukową, w której udowadnia, że w Polsce zbiorniki nastawione na turystykę wędkarską się nie sprawdzą, bo jest za dużo łódek i za krótko ciepło. Pewnie o tym nie wiedziałeś - ale tak właśnie jest). I kogo posłucha minister jeden z drugim. Ciebie i mnie? Czy naukowca piszącego bajki?

Upadek obecnego PZW musi nastąpić, by było lepiej. Ale nie w formie rozwiązania tego związku, tylko w formie wypier...olenia na zbity pysk dziadów, którzy nawet ryb nie łowią, a nim zarządzają. I dziadów z lobby rybackiego i IRŚ, którzy zasiadają we wszelkich radach PZW. Tylko weź to zrób...

Obecne osadzenie PZW w obowiązującym prawie oraz ilość wód, jakie ma pod sobą, to jest doskonałe (i nigdy nie będzie lepszego!!!) rusztowanie, na którym można zbudować zdrowy związek.
"Wystarczy" wprowadzić odpowiednie kary dla ludzi łamiących regulamin. Po pierwsze wypad ze związku na 3 lata, a jak łowisz bez karty to taka kara, że zwieracze puszczają, bo obecnie jest żadna. Tylko weź to zrób...

"Wystarczy" wprowadzić odpowiednie limity i wymiary, by stada tarłowe mogły się odrodzić. Tylko weź to zrób...

"Wystarczy" przestać słuchać biadolenia dziadów, że przestaną płacić składkę, jak nie będą mogli zabrać wszystkiego, co się rusza. To bardzo dobrze. Niech spier... Płacą 300 (mają przeważnie zniżki więc ze 150), a ryb zabierają za 1500. I każdy skacze przy nich jak przy dziecku jakimś :facepalm: Tylko weź to zrób...

Ja jestem całym sercem za wolnym rynkiem. Głosuję na Konfederację np. Więc doskonale rozumiem Twoje argumenty. Ale postawiona przez Ciebie wizja nie ma szans na sukces w obecnym otoczeniu prawnym. I kropka.

@Robson
W tym albo innym wątku wspomniałeś, że Państwo powinno mieć pieczę nad naturą, bo nie będzie w stanie odpowiednio przypilnować prywaciarzy przed grabieżą.
To tak nie działa.

Państwu znacznie łatwiej jest nawymyślać przepisów, które ograniczą prywaciarzy, niż wprowadzić przepisy, którymi ograniczy samo siebie. Bo i tu i tu sprowadza się wszystko do tego, że ktoś ma zarobić. Więc nikt sam na siebie nie będzie ograniczeń wprowadzał. Widać to doskonale na przykładzie krajów, w których panują mniejsze lub większe dyktatury. Czy tam państwo dba o środowisko, czy właśnie grabi je niemiłosiernie, bo liczy się tylko kasa? A państwo zawsze ma tej kasy za mało. ZAWSZE.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darek_Darek1968 w 01.10.2020, 07:30
W mojej okolicy jest mały kompleks stawów, którym kiedyś zarządzał jakiś PGR, później przejęła to jakaś agenda rolna, która wydzierżawiła to gościowi.
Za drobna opłata można było jechać i np. złapać sobie karpika na święta lub po prostu pomoczyć kija
Bodajże 5 lat temu gość to kupił i stało się to jego własnością.
Pierwsza rzecz co zrobił, to ogrodził cały teren wysoka siatką i zainstalował psy, których sam widok wystarczy potencjalnym intruzom.
Wstępu nie ma ani za 10zl ani za 50zl, a ni za 300zl. Rybkę na święta możesz kupić w sklepie z którym współpracuje.
Kiedyś z nim chwilę rozmawiałem dlaczego nie udostępni np. jednego stawu dla wędkarzy. Stwierdził, że nie ma czasu i ochoty na sprzątanie śmieci pozostawionych przez wędkarzy, nie ma ochoty wleźć w gówno bo komuś nie chciało się iść 100m do wychodka i nawalił nad samym brzegiem w krzakach :facepalm:

Dlatego nie kumam czemu prywatyzacja wszystkich wód miałaby być dobra dla wędkarzy, no chyba, że są tymi co się na tym majątku sprywatyzują :P
Michael, piszesz o likwidacji komunistycznego tworu posługując się równocześnie takimi hasłami jak np podział klasowy. Wychowałem się za czasów komuny i dla mnie to brzmi co najmniej dziwnie
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 01.10.2020, 07:34
"Upadek obecnego PZW musi nastąpić, by było lepiej. Ale nie w formie rozwiązania tego związku, tylko w formie wypier...olenia na zbity pysk dziadów, którzy nawet ryb nie łowią, a nim zarządzają. I dziadów z lobby rybackiego i IRŚ, którzy zasiadają we wszelkich radach PZW. " - to prawda, ale wydaje mi się że nie da się tak zrobić bo napisali sobie odpowiednie przepisy. Dlatego likwidacja całości razem z ich przepisami i osąd z zewnątrz może być wyjściem. Bujam w obłokach.....

Darku, wędkarze mają dużo pieniędzy w portfelach które chcą wydać na wędkowanie. Jak jest popyt to chętni na tą kasę się znajdą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.10.2020, 07:35
To jeszcze dopiszę.
Gdy już będę miał miliony monet ;) to sobie znajdę ładne jezioro lub sporą żwirownię... I też ją ogrodzę drutem kolczastym i będzie tylko moja + będą miały wstęp odpowiednie osoby z tego forum.

I tak właśnie będzie wyglądać prywatyzacja wód w całym kraju. Nawet jeśli ja tych milionów monet nigdy mieć nie będę ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 01.10.2020, 07:38
Wędkarze mają dużo pieniędzy w portfelach które chcą wydać na wędkowanie. Jak jest popyt to chętni na tą kasę się znajdą. Poza maniakami jak my większość to normalne osoby dla których wędkowanie to tylko jedna z rozrywek. Łowią 6 razy w roku. To daje 50zł za 1-dniowy wstęp na puste wody by pogapić się w stojący w miejscu spławik. I płacą nadal, popyt jest ogromny.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.10.2020, 07:43
Jasne. Ale podałem Ci właśnie dobry przykład, co siedzi w mojej głowie.

Ludzi z kasą jest w Polsce znacznie więcej, niż wód. A człowiekowi z kasą nie jest potrzebna kasa. Rozumiesz mój tok myślenia?
Do tego masz ogrom rybaków oraz przepisy ustawione pod nich plus dotacje.

Więc owszem, powstanie sporo stowarzyszeń wędkarskich i będą piękne zbiorniki, jednak będzie ich garstka. Okaże się, że w wielu miejscach w kraju trzeba będzie przejechać z 50 km albo i lepiej do najbliższego zbiornika wędkarskiego. Reszta będzie albo rybaka, albo prywatna bez możliwości wstępu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 01.10.2020, 07:46
Jeżeli coś w życiu naprawdę Ci przeszkadza.... zmień to. Dotacja na wykopanie nowych zbiorników pod agidą ochrony przyrody oraz zatrzymywania wody deszczowej i zaraz powstaną nowe wody. Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko takie które naprawdę ciężko wprowadzić w życie.

"A człowiekowi z kasą nie jest potrzebna kasa" - tu się nie zgodzę, jak jest kasa do zarobienia chętni na nią się znajdą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.10.2020, 07:48
No to możemy sobie tak dyskutować...

Aha, jeszcze powtórzę, co kiedyś chyba nawet Tobie napisałem. W tym kraju nie ma sensu pakowanie kasy w prywatny zbiornik dla wędkarzy. Bo pewnego dnia możesz się obudzić i się okaże, że w nocy uchwalono przepis, że nie wolno męczyć ryb. I w ogóle nie będzie można ich łowić, albo trzeba będzie każdą zabijać (tak jest np. w Niemczech, gdzie zielonych popier...liło i rząd ich posłuchał). Więc nie będzie dużych ryb, które przyciągnęłyby klientów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 01.10.2020, 07:50
....dokładnie, masz 100% racji. Możemy sobie dyskutować, rozwiązań jest pełno, żadne nie jest idealne, ale ta dyskusja nie ma sensu bo absolutnie nic się nie zmieni jeśli nadal będziemy się kłaniać złodziejom.

Jeśli odzyskamy naszą kasę to za taaaaakie pieniądze można zrobić prawie wszystko. Jeszcze raz polecam poczytać jaką kasą obraca PZW, to są setki milionów zł*, do tego dołoży się ochrona przyrody i można góry przenosić.

* - coś ok. 2 setek dokładniej

<buja w obłokach.gif>
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.10.2020, 08:48

"Rozwiń tę myśl detektywie" - A proszę, rozwijam: " Nie rozumiem skąd ten pogląd, że to politycy są be a społeczeństwo cacy. Politycy to nic innego jak odzwierciedlenie społeczeństwa" - w Polsce taki tekst może napisać tylko polityk. Każdy wie, że sami siebie wybierają na zmianę. Jeśli te wieśniaki w rządzie są odzwierciedleniem Ciebie to Ci współczuję (przepraszam za prywatną docinkę, nie znam Cię i nie życzę Ci źle). Nikt mądry i normalny tak wysoko się nie dostanie bo tam trzeba rozpychać się łokciami i iść po trupach.

Jeżeli piszesz, że politycy wybierają siebie na zmianę, to cos tu nie gra :) Bo głosują na nich ludzie, zerknij ile każdy kto jest w sejmie dostał głosów. To ludzie na nich głosowali! I niestety, ale 'te wieśniaki w rządzie' są odzwierciedlenem naszego społeczeństwa. Jacy są wędkarze, co? Przecież w większości wypadków to ludzie, co nie rozumieją podstaw, od tego jak skonstruowane jest prawo, poprzez to  jak należy prowadzić skuteczną gospodarkę wędkarską az po to jak skutecznie łowić. Nie wiedzą jak działają wybory w związku, nie mają pojęcia jak zmieniać coś na lepsze i walczyć o swoje. Wszystko można podsumować poprzez jedną rzecz - otóż większość wędkarzy polskich uważa, że za brak ryb odpowiadają zbyt małe zarybienia, jednocześnie odławiają karpia zaraz po wpuszczeniu. Jest to brak pomyślunku, głupota, idiotyzm, zaprzeczanie samemu sobie itd.

A co do polityki, to tak, trzeba się tam rozpychać łokciami i często iść po trupach. Ale nie oznacza to, że trzeba wybierać populistów i dawać się przekupić swoimi pieniędzmi. W Europie z krajów unijnych tylko Węgry wykazują podobieństwo do Polaków, wyberając hochsztaplerów. W takim UK czy Niemczech ludzie nie wierzą w gruszki na wierzbie jak u nas i potrafia głosować, ale co tu mówić, to kraje gdzie rozwinięta jest postawa obywatelska. Tej u Polaków brak lub jest rozwinięta w sposób cząstkowy.

My, wędkarze mamy dość polityków i PZW. Chcemy całkowitej likwidacji tego sztucznego komunistycznego tworu. Koniec z PZW i ich machlojkami. A prezesów pod sąd i sprawdzić każdą jedną fakturkę.

Wow, ale oświadczenie 8) A pomyślałeś kto dokona tej kontroli? Przecież PZW to stowarzyszenie a nie jakieś ministerstwo, które skontrolować może chociazby NIK. Do tego cały czas nie rozumiesz, że dziś PZW posiada rzeczy, jakich nigdy już inny związek wędkarski posiadać nie będzie po jego upadku. Do tego jesteś naiwny jak cielątko, bo nie rozumiesz, że akurat na upadku PZW zyskają ci co w nim siedzą od lat. A jeszcze większym kosmosem jest dążenie do upadku, nie mając pomysłu na to co dalej. Bo nie masz żądnego, a hasła o prywatyzacji to po prostu hasła i nic więcej. A na koniec dodam tylko, że nie pojmujesz już w ogóle tego, iż twoje spojrzenie na to jak ma wyglądać wędkarstwo, jest odmienne od tego jakie reprezentuje rząd i naukowcy rybaccy z Olsztyna. Gdybyś rozumiał, nie pisałbyś takich farmazonów. Bo upadek pZW to nic innego jak proszenie się o problemy, wielkie problemy.

Aby robić tego typu rewolucje, trzeba wpierw wiedzieć czego się chce. Nie obraź się, ale ty nie wiesz czego chcesz. Bo pod pojęciem prywatyzacja nawet nie jesteś w stanie określić jak miałby wyglądać rozdział wód, wg jakich kryteriów. To, że napiszesz kilka frazesów typu 'trzeba prywatyzować - miliony prywatnych firm się nie mylą' nie jest w stanie zamaskować tego, że nie masz tak naprawde pomysłu jak gospodarzyć takimi wodami. Do tego nie każdy zbiornik ma 5-6 hektarów jak Sielska Woda, gdzie wpuszczono masę karpia i jesiotra.

Michale, ja to rozumiem. Jesteś wkurzony, czujesz gniew, chcesz aby to się zmieniło :) Ale drogą do zmian nie jest tu rewolucja, bo nawet ona musi mieć 'pomysła' na to co później. Okazuje się, że jako wędkarze dysponujemy wcale niezłą bronią, i najlepiej zmienić to poprzez odzyskanie PZW dla wędkarzy. Mając taki związek możemy wpłynąć szybko na zmiany prawne, rozbroić lobby rybackie, które możemy ustawić pod siebie, do tego możemy sprawić, ze zarobi na tym i rząd i lokalne społeczności.

Dlatego polecam zapoznanie się na tym forum z wątkami dotyczącymi reform PZW, znajdziesz je w odpowiednim dziale. To ogrom wiedzy, która pomoże ci pewne rzeczy zrozumieć. To jak dostać broń do ręki. Trzeba uświadamiać ludzi, to jest droga do zmian, pokazując im to co dobre i to co działa. Ty zaś proponujesz typowe dla Polaków skupienie się na winowajcach. Polskie wybory wygrywają cały czas partie, które obiecują rozliczyć poprzedników. Widzisz zmiany na lepsze? Bo ja nie... Bo nie wystarczy rozliczyć poprzedników, należy wybrać dobrych ludzi aby zarządzali państwem lub związkiem. To jest trwała zmiana i budowanie na dobrych podstawach. Bez tego co cztery lata będziemy nawiązywali aby rozliczyć winnych, i nic z tego nie będzie wynikać w funkcjonowaniu państwa. Do tego nie jest tak wcale, że w PZW nie robią nic innego tylko 'kradną'. Takie pisanie to tylko hasełka i populizm. Bo w wielu okręgach wg mnie nie ma wielu przekrętów wcale. Do tego zerknijmy jak działają instytucje rządowe. Jeżeli tam nie ma korupcji i przekrętów, to obawiam się, że i w PZW będzie ciężko coś komu zarzucić :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 01.10.2020, 08:51

Na przykład Kanał Gliwicki mógłby być areną wielu zawodów, ponieważ jest to w miarę równa woda, nie płynie jak rzeka, ma w miarę stały poziom. Ale w okręgu nie ma ludzi, którzy mogliby to zrozumieć i wykorzystać. No kill nie przeszło, a mogło, a nie chodzi o cały odcinek kanału ale jego część. No ale tak to jest, jak rządzą tam takie 'mózgi'. A jako przykłąd podam mój klub Newark Piscatorials. Mają kilka odcinków Trentu, i są one odpowiednio przygotowane, sa specjalne stopnie ze skalnych bloków na każdym stanowisku. I robią zawody, kilkaset w ciągu roku, wynajmując odcinki innym klubom (tylko na dzień). Efektem jest to, że mają sporo kasy na koncie, a nawet akcje, wszystkie odcinki zaś są przez nich kupione na własność. Trawa jest koszona, drzewa przycinane, bramki na każdym praktycznie łowisku, parkingi, dojazd do każdego stanowiska w większości przypadków. Wiele okręgów czy kół mogłoby świetnie zarabiać na zawodach, każdy by na tym korzystał. W Polsce mamy masę idealnych do tego wód, ale w PZW siedzą głąby, które tego nie rozumieją. Na takim Kanale Gliwickim wędkarzy jest bardzo mało, więc zawody mało komu by przeszkadzały, a można naprawdę tu rozwijać nie tylko sekcje wyczynowe (spławik, feeder, spinning), ale i mieć wody do szkolenia młodzieży, robienia imprez dużego formatu. Sami wędkarze by na tym skorzystali, bo rybostan możnaby jakoś 'ulepszyć' w efekcie czego byłaby świetna woda z wieloma gatunkami i okazami (w sumie już jest).

Lucjan, odniosę się do tego wpisu.

Zawody mogłyby się odbywać przy moście od strony Dzierżna w prawo, wjeżdżając na DD. Można tam wygospodarować 300 m lini brzegowej od strony firmy Protor.
Z lewej strony jest za dużo drzew...  Wszystko by się dało lecz wiesz, że Nocuń nie chce słyszeć o NK nawet pod zawody.
Już za śluzą Dzierżo, to odcinek Opolski i oni już wygospodarowali miejsce na zawody z odcinkiem po części NK. Inni ludzie i jakoś potrafią się dogadać.
Odcinek ten byłby na pewno lepszy niż przy porcie Łabędy.
Marina Gliwice w okresie letnim organizuje wycieczki po kanale. Jak się dogadać z Mariną aby nie pływali w weekend podczas zawodów mając chętnych i możliwość zarobienia ? Nie widzę tego ;)
Trochę pracy i wkładu finansowego mogłoby zrobić fajne miejsce pod zawody właśnie przy Protorze.
Wątpię aby ktoś narzekał na brak ryb.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 01.10.2020, 09:04
@Robson
W tym albo innym wątku wspomniałeś, że Państwo powinno mieć pieczę nad naturą, bo nie będzie w stanie odpowiednio przypilnować prywaciarzy przed grabieżą.
To tak nie działa.

Państwu znacznie łatwiej jest nawymyślać przepisów, które ograniczą prywaciarzy, niż wprowadzić przepisy, którymi ograniczy samo siebie. Bo i tu i tu sprowadza się wszystko do tego, że ktoś ma zarobić. Więc nikt sam na siebie nie będzie ograniczeń wprowadzał. Widać to doskonale na przykładzie krajów, w których panują mniejsze lub większe dyktatury. Czy tam państwo dba o środowisko, czy właśnie grabi je niemiłosiernie, bo liczy się tylko kasa? A państwo zawsze ma tej kasy za mało. ZAWSZE.

Prywatni właściciele tym bardziej nie będą w stanie mieć pieczy nad naturą. Ze względu na rozdrobnienie własności - np. 10 właścicieli jednego lasu, każdy na swoich hektarach robi co chce. Ze względu na różne motywacje, zmienną sytuację finansową, itd. Ostatecznie - to państwa zakładają parki narodowe, a nie właściciele prywatni. To państwa czy nawet organizacje międzynarodowe wprowadzają moratoria na połów wielorybów, itd. Prywatny właściciel sika po nogach ze szczęścia, gdy państwo przestaje mu ograniczać możliwość wycinki drzew na jego świętej posesji. W dyktaturach w ogóle niewiele rzeczy działa prawidłowo. W demokracjach zdarza się.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 01.10.2020, 09:07
Luk, z całych sił staram się zrozumieć Twoje podejście, ale nie bardzo potrafię.

 "Bez tego co cztery lata będziemy nawiązywali aby rozliczyć winnych, i nic z tego nie będzie wynikać" - tak się właśnie dzieje gdy nikt nie jest rozliczany, bo kolejne osoby się niczego nie boją, o tym właśnie piszę. Wystarczyłoby naprawdę rozliczyć i już nikt by się nie odważył, ale w naszym kraju można pomarzyć, robią sobie co chcą. I dlatego mam takie podejście, wielu Polaków ma, i słusznie, po WW2 dostaliśmy rząd który nas w 100% oszukiwał i do dziś niewiele się zmieniło. Gdybyśmy mieli uczciwych ludzi na górze jak we wspomnianych przez Ciebie krajach nic bym nie pisał. Ale u nas co chwilę wychodzą na jaw takie przekręty, że nie chcemy dogadać się z politykami tylko ich rozliczyć i wywalić. I to jest słuszne podejście, muszą zacząć się bać konsekwencji. Dopiero wtedy zrobi się miejsce dla kogoś uczciwego. Nic nie wynika to akurat z dyskutowania z nimi.

Chcesz budować a nie burzyć, każdy chce, ale na zgniłym fundamencie nic konkretnego nie wybudujesz. Kasa nadal będzie uciekać. Najpierw rozliczenie osób odpowiedzialnych za stan klęski żywiołowej w całym kraju, i to konkretne, kraty bezwzględne. A potem pogadamy o budowaniu....

"W dyktaturach w ogóle niewiele rzeczy działa prawidłowo" - jak na razie kapitalizm jednak wygrywa, wolny rynek pokazał że jest lepszy niż centralizacja w stylu komuny. Największe i najlepiej prosperujące firmy na świecie są w 100% prywatne* i to te firmy popychają świat do przodu.

"każdy na swoich hektarach robi co chce" - skąd taki pomysł?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.10.2020, 09:24
@Robson
W tym albo innym wątku wspomniałeś, że Państwo powinno mieć pieczę nad naturą, bo nie będzie w stanie odpowiednio przypilnować prywaciarzy przed grabieżą.
To tak nie działa.

Państwu znacznie łatwiej jest nawymyślać przepisów, które ograniczą prywaciarzy, niż wprowadzić przepisy, którymi ograniczy samo siebie. Bo i tu i tu sprowadza się wszystko do tego, że ktoś ma zarobić. Więc nikt sam na siebie nie będzie ograniczeń wprowadzał. Widać to doskonale na przykładzie krajów, w których panują mniejsze lub większe dyktatury. Czy tam państwo dba o środowisko, czy właśnie grabi je niemiłosiernie, bo liczy się tylko kasa? A państwo zawsze ma tej kasy za mało. ZAWSZE.

Prywatni właściciele tym bardziej nie będą w stanie mieć pieczy nad naturą. Ze względu na rozdrobnienie własności - np. 10 właścicieli jednego lasu, każdy na swoich hektarach robi co chce. Ze względu na różne motywacje, zmienną sytuację finansową, itd. Ostatecznie - to państwa zakładają parki narodowe, a nie właściciele prywatni. To państwa czy nawet organizacje międzynarodowe wprowadzają moratoria na połów wielorybów, itd. Prywatny właściciel sika po nogach ze szczęścia, gdy państwo przestaje mu ograniczać możliwość wycinki drzew na jego świętej posesji. W dyktaturach w ogóle niewiele rzeczy działa prawidłowo. W demokracjach zdarza się.

No nie do końca. Np. do niedawna nawet zasadzonego przez siebie drzewa wyciąć nie można było. Nawet krzaki starsze niż 10 lat były chronione.

Ja pisze ogólnie, że jak państwo coś chce zrobić, to jest mu dużo łatwiej, niż prywaciarzowi, który chciałby działać wbrew woli państwa.

Edit: I w sumie nie chodzi o dyktatury. W Brazylii takiej nie ma, a lasy deszczowy wycinają aż furczy. U nas - rzeki będą betonować, bo da się na tym zarobić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.10.2020, 09:29

Chcesz budować a nie burzyć, każdy chce, ale na zgniłym fundamencie nic konkretnego nie wybudujesz. Kasa nadal będzie uciekać.

Jeżeli zmienimy statut PZW (jestem pewny, że nie wiesz które postanowienia w nim są źródłem wszelkiego zła - możesz o nich napisać, to taki test czy wiesz co jest złe) i zaczniemy wybierać odpowiednich ludzi, działając w odpowiednich kołach (czyli opuszczając te gdzie są leśne dziadki co cementuje ten beton), to mamy już organizację, która działać może całkiem sprawnie. W okręgu opolskim to działa, więc to nie jest tylko 'wizja'. Nie trzeba tu wymyślać koła, tylko je usprawnić wcześniej przejmując nad nim kontrolę. Zamiast prywatyzacji PZW powinno bazować na tym, że istnieją tylko koła opiekujące się wodami, które mają dużo do powiedzenia i są bardzo samodzielne. To one muszą walczyć o wędkarza, i ma to być swojego rodzaju wolny rynek. Władze okręgu należy odpowiednio odchudzić, podobnie jak sam ZG, zrezygnować z działalności rybackiej, o ile nie służy ogólnie pojętemu interesowi wędkarzy. Słowem, decentralizacja i scedowanie obowiązków na koła, które wodami się opiekują. To lokalni wędkarze mają zdecydować jaki model gospodarki  wędkarskiej będzie się prowadzić (a nie Warszawka lub okręg). Tego typu związek może walczyć o zmiany prawne, ochronę wód (walka o odszkodowania  itp) i prowadzić skuteczną edukację, której obecnie nie ma. To jest rozwój wędkarstwa!

Rozumiesz Michale? Nie trzeba wiele kombinowac i robić rewolucji, używać gilotyny. Mamy otwarte drzwi, 'tylko' przez nie przejść :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 01.10.2020, 09:34
" Słowem, decentralizacja" - powoli zaczynamy pisać o tym samym. Kasa ucieka na samą górę. Czy "samodzielne koło" o którym wspominasz to będzie firma prywatna czy stowarzyszenie to już mała różnica, ważne by się odciąć od centralnego zarządzania przez ludzi którzy mają zupełnie inne priorytety niż my.

"czyli opuszczając te gdzie są leśne dziadki" - 70% wędkarzy nie wybiera sobie koła, jeżdżą rowerem na rybki tam gdzie zamieszkują.

Dodam jeszcze, że takie "koło" musi być bardzo dobrze kontrolowane i rozliczane z błędów przez ochronę przyrody. Są odpowiedzialni za wodę, biorą za to naszą kasę i jak dzieje się źle to ich wina i należy karać takie działania. U mnie w kole gdyby takie coś weszło..... to nikt by nie pozostał :facepalm:, i bardzo dobrze. W końcu mógłbym pójść na wybory i zagłosować na kogoś nowego.

Zadam Ci pytanie......  Dlaczego nikt nie ponosi żadnych konsekwencji?

PS. "jestem pewny, że nie wiesz które postanowienia w nim są źródłem wszelkiego zła" - a ja jestem pewny, że dla mnie są to inne punkty niż dla Ciebie. Ale masz rację, nie znam statutu PZW na pamięć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: RysiekS w 01.10.2020, 12:04
Według mnie zarząd takiego koła powinien być najpierw rozliczany przez samych członków. To oni powinni dbać o wspólny majątek, którym są ryby - jakimi i w jakich proporcjach jest zarybiany, wody im podległe ich charakter - górska, nizinna, środowisko w okół wód, oraz inne mające wpływ na ich właściwe zagospodarowanie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.10.2020, 12:17
Ja zgłębiam temat PZW 10 lat około :) I nie wiem wszystkiego, tylko część. Dlatego pisząc o tym, że nie znasz pewnych rzeczy, nie mam do ciebie żadnych pretensji. Po prostu wskazuję wg mnie najłatwiejszą z dróg do osiągnięcia celu. Nie znając relacji prawnych, zależności polityczno-lobbystycznych czy statutu PZW łatwo o złe wnioski. I to wskazuję właśnie. Gdyby wędkarska brać chciała ułożyć nowy statut PZW, który eliminowałby koryto (czyli zapis, że działalność gospodarcza może być prowadzona tylko na cele zgodne z interesem zrzeszonych, czyli wędkarzy), to bylibyśmy blisko celu. Ale większość woli właśnie żądać rzeczy złych, jak likwidacji PZW czy jednej składki na kraj, czyli koryta dla siebie (chcą skorzystać z owoców pracy innych, co o swoje wody dbają). Jesteśmy niczym analfabeci, którzy nie mają dostępu do wiedzy, za to polegają na mądrościach ludowych czy zabobonach.

Dlatego ja widzę wielki sens w utrzymaniu PZW, ale pod warunkiem pozbycia się sitwy. I nie mam złudzeń, że ktoś nam coś da lub zafunduje. Sami musimy o to zadbać, wywalczyć, nikt nie zrobi tego za nas, zwłaszcza prywaciarze. Musimy stworzyć silne lobby wędkarskie i dbać o swoje. Teraz tego nie ma, jesteśmy na etapie,'rozbicia dzielnicowego'.

Naprawdę polecam prześledzenie kilku wątków, już 6 lat to wałkujemy i dopracowujemy 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.10.2020, 12:19
Według mnie zarząd takiego koła powinien być najpierw rozliczany przez samych członków. To oni powinni dbać o wspólny majątek, którym są ryby - jakimi i w jakich proporcjach jest zarybiany, wody im podległe ich charakter - górska, nizinna, środowisko w okół wód, oraz inne mające wpływ na ich właściwe zagospodarowanie.

Rysiek, ale wg ciebie tego nie ma teraz? Jest, pytanie tylko kto z tego korzysta :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 01.10.2020, 12:37
" że ktoś nam coś da lub zafunduje" - nikt nam nie ma nic fundować, płacimy ogromy hajs za to i ma to być wykonane dobrze, a jak nie to na taczkę! Bez łaski.

"silne lobby wędkarskie i dbać o swoje. Teraz tego nie ma, jesteśmy na etapie rozbicia dzielnicowego'." - i o to chodzi, o decentralizację, znów odwracasz kota ogonem. "Silne lobby" brzmi jak "Partia", czyli coś co może robić sobie co chce. NIE chcemy ogólnokrajowego lobby. Chcemy stowarzyszeń regionalnych, klubów wędkarskich itp. (oraz moim zdaniem prywatyzacji, chcemy wolnego rynku, konkurencji, końca monopolu). Chcemy całkowitej likwidacji PZW. Chcemy końca komuny i początku kapitalizmu.
 
"Rysiek, ale wg ciebie tego nie ma teraz? - (wybacz Rysiek, że się podepnę) nie, nie ma! Robią sobie co chcą, wszystko schowane pod stołem. Ściema jak big brother. Ale to mój ostatni wpis w tym temacie, ta dyskusja nie ma żadnego sensu. To jak dyskusja z politykiem, do niczego nie prowadzi poza jego własnym interesem.

Wybaczcie proszę mój udział w tym temacie. :facepalm: Obiecuję pisać tylko na tematy o wędkowaniu.

PS. Luk, wybacz, ale jesteś troszkę jak wyborca PIS czy PO w Polsce, "oni nie są tacy źli tak naprawdę", "on się zmieni, zagłosujmy jeszcze raz", "dajmy im drugą szansę", "aż tak dużo nie ukradli" .... albo masz w tym prywatny interes i wtedy w pełni to rozumiem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 01.10.2020, 13:59

No nie do końca. Np. do niedawna nawet zasadzonego przez siebie drzewa wyciąć nie można było. Nawet krzaki starsze niż 10 lat były chronione.

Ja pisze ogólnie, że jak państwo coś chce zrobić, to jest mu dużo łatwiej, niż prywaciarzowi, który chciałby działać wbrew woli państwa.

Edit: I w sumie nie chodzi o dyktatury. W Brazylii takiej nie ma, a lasy deszczowy wycinają aż furczy. U nas - rzeki będą betonować, bo da się na tym zarobić.
No tak, państwo, które dużo może, może też dużo zepsuć. Natomiast nikt inny nie zastąpi go w roli regulatora. I niestety w ochronie przyrody na dużą skalę. Dlatego państwo musi być kontrolowane, choćby przez organizacje pozarządowe. Państwo, które chce łupić, nie znosi takiej kontroli.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.10.2020, 14:04
Michael, sorry ale muszę zauważyć, że argumentujesz niczym nastolatek :)

Gdzie to niby wędkarze płacą wielkie pieniądze? 300 PLN rocznej składki, gdzie ryby można zabierać, to dużo? Zerknij chłopie na stronę PZW i zobacz ile wód pod sobą ma typowy okręg. W Opolu to 30 rzek, 8 zaporówek i 100 zbiorników stojących. I jak to utrzymać w dobrym stanie? Do tego wędkarze syfią na maksa i jest co sprzątać.

Nie wiem czy jest sens więc dyskutować, bo mam wrażenie jakbym rozmawiał z kimś, kto mówi, że Ziemia jest płaska. Narzekasz na PZW ale niewiele o nim wiesz, większość to jakieś ogólne wizje, oparte o cholera wie co. I tak właśnie głosują Polacy w naszym kraju, ktoś ich urobi hasłami, obieca złote góry i gotowe. Jak chcesz aby było lepiej jak samemu nie znasz podstaw? Najlepiej stwierdzić, że Ci i tamci to złodzieje i nas oszukują. A prawda jest taka, że oszukujesz sam siebie. Jesteś jak ciężko chory pacjent, co wie lepiej od lekarzy na co choruje i jak to leczyć (nie uważam się za lekarza jakby co).

Koniecznie musisz poznać podstawy na jakich to wszystko funkcjonuje, bez tego nigdy się nie dogadamy. I tu trzeba prawdziwych rozwiązań a nie komunałów o złodziejach i wielkiej kasie jaką płacą wędkarze. W UK za tyle wód ile oferuje okręg opolski musiałbym zapłacić kilka tysięcy funtów. Ty nawet nie rozumiesz jak masz dobrze, i chcesz jeszcze prywatyzacji. OMG :facepalm:

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 01.10.2020, 14:07
Poczytaj więc kilka razy, może z czasem zrozumiesz jak sięgniesz wzrokiem dalej niż czubek własnego nosa (mam zakaz pisania w tym temacie :(, przepraszam)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.10.2020, 14:19
Poczytaj więc kilka razy, może z czasem zrozumiesz jak sięgniesz wzrokiem dalej niż czubek własnego nosa (mam zakaz pisania w tym temacie :(, przepraszam)

Sorry ale to nie jest dyskusja. Piszesz kocopoły i czytanie tego kilka razy niczego nie rozjaśnia, za to stwarza psychiczny ból. Do tego nie chcesz się podszkolić i dyskutować mając argumenty, polegasz na komunałach i piszesz aby kilka razy czytać co napisałeś. Sam to przeczytaj kilka razy i się zastanów. Już podstawy ekonomii pięknie wyłożyłeś 8) Świetnym łowiskiem też dla ciebie jest Sielska Woda, więc nie wiem czy wiesz jak naprawdę wygląda dobre łowisko.

Jadę po Tobie, bo to wg mnie sposób aby wjechać ci na ambicję, abyś zdobywał wiedzę w tym temacie, bo jesteś zielony jak trawa w maju. Nie sprawia mi żadnej przyjemności takie pisanie :-\
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 01.10.2020, 14:20
Marnujesz mój czas (i zmuszasz do łamania obietnic)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 01.10.2020, 14:51
Marnujesz mój czas (i zmuszasz do łamania obietnic)

 :P :D ;)


Mały Książe

Obietnica

Obietnice spełnienia
niczym pęki marzeń
utworzą kwiat przepiękny
miłością nazwany -
każdego dnia się rodzi
z dobrych miłych zdarzeń
a z kwiatu owoc silny
będzie wnet wydany!

Gdy patrzę sercem swoim
na oblicze twoje
którego każdy zarys
pamiętam dokladnie
to jakby motyl właśnie
to serce dziś pieścił
i każda już melodia
jest miłości pieśnią!

Więc bądź
nie odchodź nigdzie
twoje miejsce przy mnie
nasze myśli są jednym
ciało twoje moim
bo gdy odejdziesz kiedyś
nie odnajdziesz nigdy
ani mnie ani siebie
ani też spokoju!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: RysiekS w 01.10.2020, 19:17
Luk, właśnie teraz tego nie ma, a w dużej mierze winę za to ponoszą sami zainteresowani. Przykład na moim, już byłym kole. W przyszłym roku się rozstajemy. Jest to koło przyzakładowe. Teraz fakty. Gro członków chce tylko opłacić kartę, ponarzekać i na tym koniec. Duża większość wędkarzy zna się od prawie dawna, koledzy, razem pracują. Więc gdy nawet są rażące naruszenia regulaminu, sprzeniewierzenia majątku koła, jest dyskusja, potem ktoś z zarządu załagadza sprawę, że pomyłka, nieporozumienie. Że to przecież kolega, jak to miało miejsce z ostatnim skarbnikiem i kasą którą przytulił. Że niby ukradli mu znaczki. W końcu Wszystko poddaje się pod głosowanie i oponentów jest kilku. Przeciw większości kolesi. Dopóki nie odejdą starsi ludzie według których kradzież majątku wspólnego, to nie kradzież, ale spryt - tak byli wychowani w komunie, nic się nie zmieni, lub zmienić cokolwiek będzie bardzo ciężko. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.10.2020, 19:31
Masz rację, że przy takim kole pełnym znajomych będzie tendencja aby rzeczy tuszować. Wg mnie jednak wszystko załatwić się da prostym ruchem. Wszelkie sprawy prowadzone przez sądy koleżeńskie, powinny być rozpatrywane albo w okręgu, albo w wyznaczonych miejscach, nie zaś w kole. Jeżeli mamy sąd koleżeński, to podstawą powinno być aby w nim nie zasiadali koledzy sądzonego lub rodzina. To muszą być ludzie niezależni, najlepiej obcy. Wtedy wielu też zrozumie, że nie warto ryzykować, bo sprawy się nie da 'załatwić' po znajomości.

Natomiast gdy koła będa miały większą niezależność i swoje wody którymi się opiekują, wtedy wiele spraw musi orzekać sąd koleżeński w tym kole. I wędkarze złapani na łamaniu regulaminu najlepiej jakby mieli sprawy w tym kole właśnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.10.2020, 19:57
Marnujesz mój czas (i zmuszasz do łamania obietnic)

Majkel, dyskusja polega na tym, że przedstawiamy argumenty. Nie znasz statutu PZW, prawa jakie w Polsce obowiązuje, modelu gospodarki wodami, nie wiesz ile rzeczy musi załatwić okręg, za to uważasz, że wszyscy kradną i sa złodziejami. Wiele osób pracuje w PZW społecznie, i takie osądy są tu bardzo krzywdzące. Bo czy masz dowód, że władze np. okręgu opolskiego kradną? Czy też sobie tak piszesz?

PZW działa w kiepski sposób, wielu włodarzy to stara nomenklatura, esbecy i inni 'towarzysze', co się znają od wielu lat. Nie oznacza to jednak, że całe PZW to złodzieje. Do tego ty nawet nie rozumiesz, że składka w PZW jest śmiesznie niska. Już pisałem, ze zwykłe stowarzyszenie ryczy za jedną wodę (i bez możliwości zabierania zazwyczaj!) 200-400 zeta. A tu masz 300 zeta w okręgu opolskim, za 100 zbiorników, 30 rzek, z czego kilka sporych jak Odra i Nysa, no i zaporówki, takie jak Turawa, Otmuchów i Nysa.

Więc pisząc, że płacimy wielkie kwoty, sprawiasz wrażenie jak ktoś, kto chce dostawać i kto nie rozumie, że stowarzyszenie opiera się na składkach i pracy społecznej. Tej nie chce wykonywac wielu, za to brać prawie każdy. Chociażby dlatego, że takie składki są niskie, nie stać okręgu na to, aby kilku ichtiologów 'pieściło' łowiska, robiąc badania, poprawki do operatów, analizę rejestrów, dopasowanie limitów  do możliwości wody i tak dalej. Ty myślisz, że wody to samograj, i jak się wpuści rybę, to ta urośnie. A tak nie jest. Wiele zarybień po prostu nie przeżywa, bo aby się narybek przyjął, trzeba sporej pracy (np. pilnowac temperatury, aby nie było szoku termicznego, lub należy takiego szczupaka rozwieźć po całym łowisku). To nie karp, którego można spuścić z rękawa do wody jednym sru. Do tego w przeciwieństwie do UK, gdzie panuje powszechne no kill, w Posce ryby się zabiera. A to mój drogi wymaga większych nakładów aby wszystko zaskoczyło i zagrało, ten model gospodarki wodami jest dużo droższy.

Dlatego jak nie rozumiesz tych rzeczy, to dyskusja jest po prostu jałowa. Bo dla ciebie PZW to złodzieje. Ile płacisz za Sielską Wodę za dobę? 25-30 zeta? To dziesięć wizyt, w tej cenie masz roczne łowienie na wodach okręgu opolskiego, z możliwością zabrania ryb. Do tego nie widzisz możliwości jakie mają wędkarze, co mogą robić (głosować, walczyć o swoej wody). Wierzysz, że wszystko samo się ułoży. Ale w PZW nie kradną tylko władze, robi to wielu wędkarzy, jak nie połowa lub większość. Oszukująć w rejestrach, zabierając ponad limity, kłusując często. I co, myślisz, że jak PZW upadnie, to nagle się zmieni ludzka mentalność? Przecież to jak wierzyć, że dzieci znajduje się w kapuście lub przynosi je bocian. Nie widzisz lub nie chcesz widzieć, że to ludzie często oszukują, i skoro tak wielu to robi, to i we władzach są potem takie 'zepsute jabłka'. Dlatego trzeba o wiele większej pracy aby to wszystko zagrało. W UK poziom wędkarzy jest kilkukrotnie wyższy niż w Polsce, co zauważam z wielką przykrością :(  Polskich trzeba uświadamiać, do tego oprócz marchewki nawalać batem, aby nie robili rzeczy złych, bo nie rozumieją postawy obywatelskiej. Bo to są nasze wody, i jak ktoś je okrada, to okrada innych i nas samych jednocześnie. Natomiast wielu wychodzi z założenia, że wody są państwowe, czyli nasze, a więc niczyje i można je łupić ile wlezie.

Tak, obraziłeś się na mnie, ale może to pewien sygnał, aby zbyt pochopnie nie wydawać wyroków lub osądów, jak się nie zna  elementarnych podstaw. Na forum je znajdziesz, i mam nadzieję, że coś się przyjmie :) Nie musimy sobie pić z dzubków lub klepać się po pleckach tutaj (http://)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 01.10.2020, 20:49
@Robson
W tym albo innym wątku wspomniałeś, że Państwo powinno mieć pieczę nad naturą, bo nie będzie w stanie odpowiednio przypilnować prywaciarzy przed grabieżą.
To tak nie działa.

Państwu znacznie łatwiej jest nawymyślać przepisów, które ograniczą prywaciarzy, niż wprowadzić przepisy, którymi ograniczy samo siebie. Bo i tu i tu sprowadza się wszystko do tego, że ktoś ma zarobić. Więc nikt sam na siebie nie będzie ograniczeń wprowadzał. Widać to doskonale na przykładzie krajów, w których panują mniejsze lub większe dyktatury. Czy tam państwo dba o środowisko, czy właśnie grabi je niemiłosiernie, bo liczy się tylko kasa? A państwo zawsze ma tej kasy za mało. ZAWSZE.

Prywatni właściciele tym bardziej nie będą w stanie mieć pieczy nad naturą. Ze względu na rozdrobnienie własności - np. 10 właścicieli jednego lasu, każdy na swoich hektarach robi co chce. Ze względu na różne motywacje, zmienną sytuację finansową, itd. Ostatecznie - to państwa zakładają parki narodowe, a nie właściciele prywatni. To państwa czy nawet organizacje międzynarodowe wprowadzają moratoria na połów wielorybów, itd. Prywatny właściciel sika po nogach ze szczęścia, gdy państwo przestaje mu ograniczać możliwość wycinki drzew na jego świętej posesji. W dyktaturach w ogóle niewiele rzeczy działa prawidłowo. W demokracjach zdarza się.
Wydaje mi się, że obraz tego, że gdy prywaciarze przejmą np. jakiś las to wytną go w pień, jest niekoniecznie właściwy.
Przecież gdyby tak było to większość prywatnych wód byłaby pustynią. A jest z goła ineczej.
Oczywiście znajdzie się turbogłupek, który przejmie jakąś wodę, przeleci siatami i zostawi ugór. Ale to raczej promil. Znakomita większość po przejęciu wody zrobi z niej wodę stowarzyszenia, komercję czy staw hodowlany. A tam o bezrybiu mowy nie ma.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.10.2020, 21:00
@Robson
W tym albo innym wątku wspomniałeś, że Państwo powinno mieć pieczę nad naturą, bo nie będzie w stanie odpowiednio przypilnować prywaciarzy przed grabieżą.
To tak nie działa.

Państwu znacznie łatwiej jest nawymyślać przepisów, które ograniczą prywaciarzy, niż wprowadzić przepisy, którymi ograniczy samo siebie. Bo i tu i tu sprowadza się wszystko do tego, że ktoś ma zarobić. Więc nikt sam na siebie nie będzie ograniczeń wprowadzał. Widać to doskonale na przykładzie krajów, w których panują mniejsze lub większe dyktatury. Czy tam państwo dba o środowisko, czy właśnie grabi je niemiłosiernie, bo liczy się tylko kasa? A państwo zawsze ma tej kasy za mało. ZAWSZE.

Prywatni właściciele tym bardziej nie będą w stanie mieć pieczy nad naturą. Ze względu na rozdrobnienie własności - np. 10 właścicieli jednego lasu, każdy na swoich hektarach robi co chce. Ze względu na różne motywacje, zmienną sytuację finansową, itd. Ostatecznie - to państwa zakładają parki narodowe, a nie właściciele prywatni. To państwa czy nawet organizacje międzynarodowe wprowadzają moratoria na połów wielorybów, itd. Prywatny właściciel sika po nogach ze szczęścia, gdy państwo przestaje mu ograniczać możliwość wycinki drzew na jego świętej posesji. W dyktaturach w ogóle niewiele rzeczy działa prawidłowo. W demokracjach zdarza się.
Wydaje mi się, że obraz tego, że gdy prywaciarze przejmą np. jakiś las to wytną go w pień, jest niekoniecznie właściwy.
Przecież gdyby tak było to większość prywatnych wód byłaby pustynią. A jest z goła ineczej.
Oczywiście znajdzie się turbogłupek, który przejmie jakąś wodę, przeleci siatami i zostawi ugór. Ale to raczej promil. Znakomita większość po przejęciu wody zrobi z niej wodę stowarzyszenia, komercję czy staw hodowlany. A tam o bezrybiu mowy nie ma.

Lub zrobi wodę prywatną, staw hodowlany (także na naturalnym zbiorniku) bez możliwości wędkowania.

To, że wody w rękach prywatnych odżyją, nie ulega najmniejszej wątpliwości. Nawet jeśli właściciel będzie miał całkowicie w dupie rybostan, to - pomimo całych naukowych tomów rodem z IRŚ - natura w ciągu kilku lat zrobi porządek i pojawią się dorodne ryby.

Cała sprawa rozbija się o to, że wielu wędkarzy myśli, że wszędzie pojawią się stowarzyszenia i każdy z ochotą będzie witał ich oraz ich 300 zł za rok.
A to jest tak, jak ktoś wcześniej tutaj napisał - nikomu się nie chce z brudasami srającymi po krzakach pier...olić. A niestety taki obraz w społeczeństwie ma polski wędkarz. I nie bez przyczyny.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 01.10.2020, 21:03
Nie no jasne tylko wchodzenie ze skrajności w skrajność do niczego nas nie zaprowadzi 😉
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.10.2020, 21:29
Cyt."A to jest tak, jak ktoś wcześniej tutaj napisał - nikomu się nie chce z brudasami srającymi po krzakach pier...olić."

Dobre :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 01.10.2020, 22:07
Prywatni właściciele będą mieć różne podejścia: jeden zrobi monokulturę karpiową, inny pójdzie w rybactwo, jeszcze inny zrobi staw dla siebie i bliskich znajomych, a część wód będzie totalnie zapomniana (ale nie przez kłusoli). Tyle że to nie jest chyba tak, że do tego potrzebne jest zaoranie PZW - stowarzyszenia i komercje powstają przecież teraz i wcale nie jestem pewien, czy biznes rozkwitnie bo nagle znajdą się tysiące specjalistów od prowadzenia łowisk, hobbystów do działania w stowarzyszeniach i takie znowu masy chętnych do płacenia sporej kasy za wędkowanie - zwłaszcza w porównaniu z groszami, które płacimy PZW. Jeszcze inna sprawa to rzeki. Nie wszędzie da się zrobić tak, jak z Parsętą, że kilka gmin się dogada i jest git. Jedni postawią na sieciowanie, inni mogą sobie robić no-kille, a jeszcze inni zrobią "czajkę" i ryby z paru kilometrów będą stały pod ściekiem i żarły.
No ale może nie doceniam siły polskiego wędkarstwa, tego kwiatu społeczeństwa, który zaowocuje prywatnymi właścicielami wód - bo skąd mają się wziąć, jak nie spośród obecnych członków PZW?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.10.2020, 09:03
Wydaje mi się, że obraz tego, że gdy prywaciarze przejmą np. jakiś las to wytną go w pień, jest niekoniecznie właściwy.
Przecież gdyby tak było to większość prywatnych wód byłaby pustynią. A jest z goła ineczej.
Oczywiście znajdzie się turbogłupek, który przejmie jakąś wodę, przeleci siatami i zostawi ugór. Ale to raczej promil. Znakomita większość po przejęciu wody zrobi z niej wodę stowarzyszenia, komercję czy staw hodowlany. A tam o bezrybiu mowy nie ma.

Przede wszystkim pierwszym problemem jest wielkość obwodów rybackich na rzece. Jezeli Odra w okręgu opolskim to dwa obwody, to znaczy, ze ktoś będzie miał do wzięcia 30-40 kilometrów rzeki. Cena za to mała nie będzie, i bardzo możliwe, że wejdzie tu rybak, który wcale nie musi być zainteresowany wędkarzami lub prowadzić mądrą gospodarkę. Ryby jest w Odrze sporo, więc miałby co łowić. Czy rybostan by się wzmocnił?

To samo dotyczy innych wód, gdzie rybacy mogą niczym feniks z popiołów się odrodzić. Zaporówki czy spore zbiorniki to łakomy kąsek. Wiadomo co będzie dalej...

Kolejny argument jest następujący. Jeżeli mamy teraz dobre komercje, to funkcjonują one na pewnych zasadach, ale podstawą jest tu prawo własności - to są prywatne wody w większości. Więc ktoś może tu inwestować wiedząc, że nikt nie wytnie mu żadnego numeru. A teraz wyobraźmy sobie, że mamy 10 letnią umowę, i nie mamy wcale pewności, że ją przedłużymy. kto będzie tu inwestował mocno? No właśnie. Raczej nie będzie tu wielkiego zaplecza, bo nikt nie będzie ładował kasy w niepewną inwestycję. Dlatego wielu raczej będzie nastawiało się na zysk szybki. Do tego właściciel komercji często ogradza swój teren aby było łatwo go pilnować, tutaj więc musiałby się liczyć z kłusownictwem. To oznacza nakłady na pilnowanie wody, dość spore. Więc i ceny za wędkowanie niskie być nie mogą.

Ogólnie więc może być tak, że w wielu rejonach wędkarz eprzejmą zaledwie część wód PZW, swoje wezmą rybacy, swoje ci co chcą stworzyć komercje, no i będą też tacy, co nie będą się pieprzyć, i wezmą wodę dla siebie, bo mają kasę. I będzie zakaz wędkowania.

Czy to się opłaci? Wg mnie nie. W takim UK jest postawa obywatelska, więc i wędkarze umieją się zorganizować. W Polsce to będzie raczej trudne. Spodziewam się, że w okręgu opolskim ludzie staną na wysokości zadania, i wody no kill znajdą wędkarskich użytkowników, ale inne rejony Polski? Wędkarze tak naprawdę nie umieją współpracować, wszystko mieli podkładane pod nos (kiepskie - ale podstawiane), do tego nauczyli się wody łupić bezlitośnie, bo ryby sa po to aby zabierać przecież. I ci ludzie mieliby przejąć wody? To jak liczyć, że kilkunastoletni dzieciak poradzi sobie sam w życiu bez pomocy innych, nie mając pracy, mieszkania itd. W wielu wypadkach nic z tego nie wyjdzie. A przejęcie wód to spore ryzyko utopienia kasy, bo koszt zrobienia operatu może się nie zwrócić jak wygra ktoś inny. Do tego przetargi odbyłyby się za jednym razem, więc nie będzie dużych organizacji wędkarskich, mogących tu startować. Bo trzeba by dysponować setkami tysięcy złotych aby przejąć np. 10 zbiorników. Nie mamy wykształconych takich organizacji jeszcze, one dopiero się wyklują. A rybacy są zorganizowani o wiele lepiej i na taką inwestycję kasę mogą wyłożyć, wziać kredyty.

Podam jeszcze raz przykład okręgu opolskiego. 30 rzek, 7 zaporówek i 100 zbiorników stojących (jakiś procent nie jest własnością państwa tutaj). Trzeba by wykonać tytaniczną pracę aby to przejąć wędkarsko. Więc wiadomo, że w rękach wędkarskich pozostanie tylko jakaś część wód. Dla wędkarza oznacza to utratę dostępu do większości łowisk, będzie musiał wykupić członkostwo w kilku stowarzyszeniach. Zapłaci dużo więcej za to, kilkukrotnie, za to wód do dyspozycji będzie miał tylko kilka. Dobry interes? Na pewno?

Pomyślcie też o okresie dzierżawy. Tutaj jest to 10 lat. I teraz ktoś kto łowi często na lokalnej rzece, może się obudzić z ręką w nocniku,  bo okażesię, że ten odcinek przejął ktoś, kto nie zezwala na wędkowanie lub żąda dużych za to pieniędzy. I co wtedy?

No i ostatnia rzecz. Pamiętajmy, że rybacy mogą oczekiwać jakiejś formy wsparcia od rządu lub UE przy przejęciu wód, mogą dostać kredyty. Wędkarze na to liczyć nie mogą, tutaj trzeba liczyć na zasobność portfeli członków stowarzyszenia. A dla wielu 300 zeta składki za rok to dużo. Wyobrażacie sobie, że ci ludzie nagle zechcą zapłacić za kilka wód tyle samo, do tego ryzykując,że przetargi nie przejdą? Bo kasę na operat trzeba wydać, jak się zrobi go byle jak, to wtedy można przerżnąć z kretesem. Jeżeli wielu z Was określa tych uświadomionych wędkarzy na kilka procent do dziesięciu, to pomyślcie jak to będzie wyglądać przy tych stowarzyszeniach. Wielu za cholerę nie przyjmie do wiadomości, że nie będzie mogła zabierać ryb, więc tego nie poprze.

Dlatego dopuszczając do upadku PZW wystawiamy się na mocny strzał, o ile teraz my jestesmy użytkownikami wód i możemy automatycznie przedłużać dzierżawy, to ustawimy się w wyścigu na końcu stawki, inni będa mieli nad nami przewagę. Taki zwykły inwestor lub właściciel prywatny wie jak się robi rzeczy - i wyda kase na fachowca, aby mu wszystko zrobił (operat). Wędkarze nie mają kasy więc będą działać po kosztach, co już sprawia, że mamy małe szanse. I właśnie te najlepsze wody stracimy... Do tego aby wygrać przetarg, trzeba w operacie mieć zarybienia. Skąd wędkarze mają wziąć narybek? Ci co decydują o przyznaniu wody na to się patrzą bardzo mocno. I już tutaj rybak ma dużo lepiej, bo on to ma jak zapewnić. Wedkarze zaś dopiero będą się dowiadywać, skąd się brały ryby do zarybień...

Dlatego jak PZW miałoby upaść, to tylko po tym, jak się skonsolidujemy jako wędkarze i przygotujemy grunt pod coś takiego. Obecnie zaś ten grunt przygotowują sobie inni, co mają chrapkę aby przejąć lepsze ze zbiorników. Rybacy nie są głupi, i wiedzą, że niektóre wody  jest z czego złupić. I w perspektywie 10 lat mogą zaryzykować wejście w taki biznes. Wedkarze zaś nie mają żadnej kasy i wiedzy aby się zorganizwoać odpowiednio, co wg mnie wpłynie znacząco na przebieg przetargów. Bo o wiele rzetelniej będzie decydentom wyglądac rybak niż grupa wędkarzy, która powpisywała w operat dziwne rzeczy.

Nie wyobrażam sobie też szerokiej współpracy z gminami w sprawie przejęcia wód. W wielu rejonach to nie zadziała, bo w Polsce wciąż jest korupcja, partyjniactwo i kolesiostwo. Jeżeli prezes okręgu toruńskiego Purzycki jest pupilkiem ojca Rydzyka jak głosi plotka, to już widzę, jak on przegrywa przetargi u siebie w okręgu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.10.2020, 09:11
I jeszcze jedno. Pamiętajmy, że obecne prawo jest zrobione pod rybaków. To im tylko pomaga. W UK odcinków na rzece o długości 30-40 kilometrów nie ma, tutaj kluby mają często po pół kilometra rzeki, może kilka kilosów. Dlatego obecny system nas wcale nie faworyzuje przy przetargach, bo w Polsce obwody są bardzo rozległe. Już to daje wiele do myślenia. Warto by to zmienić zanim doszłoby do pretargów. Nie widzę nić złego w tym, aby obwody na rzekach były o wiele mniejsze. Ale lobby rybackie wcale nie musi tego popierać, bo będą wiedzieć, że dzięki temu łatwiej im bedzie wygrywać :o
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.10.2020, 09:18
cyt. "Kolejny argument jest następujący. Jeżeli mamy teraz dobre komercje, to funkcjonują one na pewnych zasadach, ale podstawą jest tu prawo własności - to są prywatne wody w większości. Więc ktoś może tu inwestować wiedząc, że nikt nie wytnie mu żadnego numeru. A teraz wyobraźmy sobie, że mamy 10 letnią umowę, i nie mamy wcale pewności, że ją przedłużymy. kto będzie tu inwestował mocno? No właśnie."

Z tego co ja się orientuje - to jest na odwrót - wiele wód komercyjnych - to właśnie dzierżawy - i właśnie na okres 10 lat...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.10.2020, 09:35
cyt. "Kolejny argument jest następujący. Jeżeli mamy teraz dobre komercje, to funkcjonują one na pewnych zasadach, ale podstawą jest tu prawo własności - to są prywatne wody w większości. Więc ktoś może tu inwestować wiedząc, że nikt nie wytnie mu żadnego numeru. A teraz wyobraźmy sobie, że mamy 10 letnią umowę, i nie mamy wcale pewności, że ją przedłużymy. kto będzie tu inwestował mocno? No właśnie."

Z tego co ja się orientuje - to jest na odwrót - wiele wód komercyjnych - to właśnie dzierżawy - i właśnie na okres 10 lat...

Biorąc pod uwagę fakt, że większość komercji powstała ze stawów hodowlanych, to byłoby to dość dziwne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 02.10.2020, 09:47
W 2017 r, powstało Stowarzyszenie Wędkarskie i Sportowe Budziany. Znajduje się blisko Kuźni Raciborskiej.
Słyszałem dobre opinie o tym zbiorniku. Mają swój cennik jednodniowy i tanio nie jest. Można wykupić licencję roczną.
Zbiornik jest po żwirowni 28 ha.(kopalni piasku Ruda).
Jedni mogą psioczyć na regulamin a inni przyjmują jak jest. Możliwe, że w przyszłości regulamin się zmieni. Łowisko działa, dbają i jest co łowić.
 Stronka nowego łowiska i regulamin.

 Strona  (https://www.facebook.com/Stowarzyszenie-Wędkarskie-i-Sportowe-Budziany-1641644762797101/)
 Regulamin  (https://www.facebook.com/1641644762797101/posts/1941394399488801/)
 Zdjęcia 2017 (https://www.tylkokuznia.info/2017/05/stowarzyszenie-budziany-szuka-chetnych.html)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 02.10.2020, 11:12
Ogólnie to nie jestem za likwidacją PZW.
Jednak gdyby tak było to życzyłbym sobie aby wszystkie rzeki oraz naturalne jeziora pozostały we władaniu państwowym. Czy to ogólnie czy to poszczególne gminy, powiaty, starowstwa. Łotewer.
Natomiast zaporówki, stawy stawki i starorzecza odcięte kompletnie od rzek byłyby o wiele łatwiejsze do przejęcia przez koła, stowarzyszenia itp.
Sam mam kilka dołków w okolicy, które chciałbym wziąć w dzierżawę ale nie da się... A w tej chwili to ugór. Ugór, który jest polem do popisu dla papierowych zarybień. I nie pisze tego bo tak mi się wydaje.
Niestety mam teraz mało, bardzo mało czasu ale od kiedy zacząłem przyglądać się co dzieje się u nas w okręgu tym większy mam wytrzeszcz oczu.
Mam nadzieję że skrobnę jeszcze kilka zdań na ten temat w tym roku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.10.2020, 12:28
cyt. "Kolejny argument jest następujący. Jeżeli mamy teraz dobre komercje, to funkcjonują one na pewnych zasadach, ale podstawą jest tu prawo własności - to są prywatne wody w większości. Więc ktoś może tu inwestować wiedząc, że nikt nie wytnie mu żadnego numeru. A teraz wyobraźmy sobie, że mamy 10 letnią umowę, i nie mamy wcale pewności, że ją przedłużymy. kto będzie tu inwestował mocno? No właśnie."

Z tego co ja się orientuje - to jest na odwrót - wiele wód komercyjnych - to właśnie dzierżawy - i właśnie na okres 10 lat...

Biorąc pod uwagę fakt, że większość komercji powstała ze stawów hodowlanych, to byłoby to dość dziwne.

Popatrz jacy polacy są sprytni adoptując stawy hodowlane pod jeziora:
tuszynek , smolno , misisipi , miłoszewske , dobro , wygonin...

W większości to wody po pgrach - adoptowane kapitałowo w dzierżawy - a oddane w ajencje ludzią z psają...

Rozmawiałem ostatnio z przyjacielem - jest jednym z większych hodowców karpi w pl - zna w większość ludzi w pl trudniących się hodowlą lub łowiskami... Opowiadał mi ciekawe historie z rybami 25 plus , nie wspomne o 30 plus. W śród ludzi trudniących się łowiskami - to gorący temat.

 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 02.10.2020, 12:35
Mnie kolega pstrągarz (kiedyś był w kadrze pl) opowiadał jak przed ważeniem rekordowych ryb "wędkarze" dociążali pstrąga ołowiem ... żeby dostać złoty medal WW itp., masakra

To może te big karpie oprócz tuczenia jeszcze też jakoś dopalają? Mam nadzieję, że nie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.10.2020, 22:45
Nie żebym miał coś do tej fundacji...
Ale moim zdaniem przechodzi pan prezes sam siebie...
https://www.facebook.com/1476668309144280/posts/2195928143884956/

To lepiej nic nie robić.... lepiej aby woda wciągneła te domostwa...

Szkoda słów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 03.10.2020, 11:25
Wiele dyskusji o operatach pojawiło się w tym wątku, więc zachęcam do lektury najnowszego rozporządzenia w sprawie operatu rybackiego. Proszę zauważyć na wielość zobowiązań, skonkretyzowanych danych, oraz innych czynników które muszą być zawarte w operatach rybackich. Chciejstwo pt. "weźmiemy wodę i będziemy na niej gospodarzyć" ma się bardzo daleko do całego ogromu warunków które muszą być spełnione. Po pierwsze: przy tworzeniu operatu i po drugie: przy przestrzeganiu jego surowych zapisów.
Użytkowanie wód moim zdaniem wchodzi w nową "erę". Czy dobrą? Tego raczej nikt nie wie, bo to okaże się jak zwykle w "praniu". Jednak chyba wszyscy mamy wspólne życzenie i marzenie aby gospodarowanie na wodach było przyjazne wędkarzom oraz w miarę możliwości zgodne z ich oczekiwaniami. Tego sobie i całej społeczności Gruntu i Spławika serdecznie życzę.

http://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20200001661/O/D20201661.pdf (http://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20200001661/O/D20201661.pdf)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.10.2020, 11:55
Jogibabu, dzieki za link! :thumbup: To chyba ostatni dokument jaki podpisał Gróbarczyk :)

Zaiste, robi się coraz ciekawiej. Mnie zastanawia jedno. Zrównoważona gospodarka rybacka się posypała, bo jednym z mankamentów ustawy było stworzenie PSR i SSR, które mają zbyt małe środki aby zapewnić wodom ochronę. Nie rozumiem na przykład, dlaczego PSR lub SSR nie miałaby obowiązków pilnowania zarybień. Wg mnie to często ważniejsze niż walka z kłusownictwem. Teraz jeszcze więcej musi zrobić użytkownik wody, czy to jest prawdziwe remedium na problemy polskich wód?

Niestety, taki mamy klimat w Polsce, że na użytkownika czy przedsiębiorcę zrzuca się coraz więcej obowiązków. Teraz ichtiolog okręgowy będzie musiał się jeszcze więcej napocić, co oznacza, że będzie siedział ' w papierach', a wodami kto się zajmie? A stowarzyszenia będa musiały więcej zapłacić za sporządzenie operatu, bo tego jest naprawdę dużo, i nie ogarnie raczej tego ktoś, kto chciałby to zrobić samemu, bez odpowiedniej wiedzy (społecznie). W przypadku upadku PZW, lepiej będa mieli rybacy i ci co maja kasę (na to aby ktoś im taki operat wykonał) przy przetargach, wędkarzom zaś będzie trudniej. Do tego wkrótce ma operaty opiniować tylko IRŚ, a więc ludzie w większości wrodzy nowoczesnemu wędkarstwu, uważający, że 'rybak powinien być na każdej wodzie' (tej większej).

Michael, czytaj te ustawy i wzbogacają zasób wiedzy o tym jak w Polsce wygląda prowadzenie łowisk. Wtedy może zrozumiesz, że to nie PZW tylko  jest winne temu, że ryb nie ma. To wypadkowa wielu przyczyn, jedną z nich jest kiepskie prawo. Pomyśl ile roboty ma ktoś, kto to ogarnia w takim okręgu opolskim. To sporo papierkowej roboty, a gdzie reszta? Tak naprawdę, to stowarzyszenie wiele rzeczy nadrabia praca społeczną, stąd tak niskie składki. Jednak aby zbudować dobry rybostan w zbiorniku trzeba czegoś więcej niż samych chęci i społecznictwa. Dlatego potrzeba odpowiedniej opieki ichtiologicznej i ochrony takiej wody, pilnowanie aby wędkarze przestrzegali regulaminów. A to kosztuje. Niestety, wędkarze nie chcą płacić więcej, uważają, że już płacą dużo. A gospodarka łowiskiem no kill jest w sumie prosta i tania, ale gdy się ryby zabiera, to wtedy koszta strasznie rosną, bo ubytki należy odpowiednio uzupełniać, pilnować aby stada tarłowe były mocne, jak i samo tarło naturalne...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 03.10.2020, 14:32
Zaiste, robi się coraz ciekawiej. Mnie zastanawia jedno. Zrównoważona gospodarka rybacka się posypała, bo jednym z mankamentów ustawy było stworzenie PSR i SSR, które mają zbyt małe środki aby zapewnić wodom ochronę. Nie rozumiem na przykład, dlaczego PSR lub SSR nie miałaby obowiązków pilnowania zarybień. Wg mnie to często ważniejsze niż walka z kłusownictwem. Teraz jeszcze więcej musi zrobić użytkownik wody, czy to jest prawdziwe remedium na problemy polskich wód?

To znakomity zamysł aby kontrole zarybień przeprowadzały PSR i SSR. Znakomity pomysł, niestety w obecnych warunkach jedynie teoretycznie. Praktyka podpowiada, że wymagałoby to zapewne nadania odpowiednich kompetencji z ramienia prawa oraz uzyskania niezbędnej wiedzy którą musiałby mieć taki strażnik. Zakładam, że wszyscy strażnicy nie mają kłopotu z rozróżnianiem gatunków ryb. Nawet nie chcę podejrzewać, że jest inaczej. Natomiast przy zarybianiu wylęgiem pojawi się zapewne duży problem z identyfikacją tego co jest w workach zarybieniowych. Takie rzeczy miały miejsce w przeszłości, gdy pojawiali się nowi urzędnicy czy w RZGW czy urzędach marszałkowskich oddelegowywani do kontroli zarybień. Teraz moim zdaniem w tym zakresie sytuacja znacznie się poprawiła. 

Cytuj
W przypadku upadku PZW, lepiej ...

Rozumiem, że to są hipotezy i ocena stanu gdyby związek zniknął z mapy polskiego wędkarstwa. Czytam Pana posty Panie Luk i w bardzo znaczącej większości zgadzam się co do Pana oceny takowych hipotetycznych sytuacji. Ma Pan bardzo dużo racji co do mechanizmów które nastąpiłyby po likwidacji związku. Natomiast co do kondycji związku, na szczęście związek ma się dobrze i nie ma w tej chwili jakiś większych zagrożeń do tego aby związek rozwiązał się lub został zlikwidowany. Od kilku lat notuje się stały przyrost członków. (Ten rok z uwagi na Covid może być ociupinkę gorszy, ale ten rok z uwagi na Wuhańską chorobę, w każdym naszym zakątku życia stał się chyba wyjątkowy.)
Wracając do meritum to oczywiście pojawiają się co jakiś czas zakusy aby podważyć działalność związku i zdyskredytować. To trwa od lat z mniejszym lub większym rozmachem. Chciałbym zwrócić Waszą uwagę na to, że Okręgi mają podpisane długoletnie umowy na użytkowanie wód. Zaciągane są finanse z funduszy zewnętrznych, w tym unijnych. Trwają programy budowy siedzib, wylęgarni, stanic, budowy stawów, zakupy samochodów, łodzi i drobnego sprzętu często przy partycypacji środków spoza PZW. Ktoś kto zechciałby zerwać te wszystkie projekty nawołując i doprowadzając do rozwiązania stowarzyszenia, naraziłby się na przeolbrzymie problemy natury procesowej i finansowej. To bardziej pewne niż to, że po październiku będziemy mieli listopad a potem grudzień. ;)
Związek powinien ewoluować, winni do władz wchodzić młodsi, prężni ludzie, których niestety zamiast na zebraniach - spotykamy przed monitorami w domowych pieleszach. Kadra ichtiologów - tu też musi nastąpić pokoleniowa wymiana. Statut winien być zreformowany, ustawa o rybactwie również. Kary za łamanie amatorskiego połowu ryb wyższe. Już o podwyższeniu uprawnień SSR i zwiększenia etatów PSR nawet nie wspominam. Cyfryzacja: sprzedaż składek przez internet, elektroniczna baza danych, elektroniczne rejestry (fakultatywnie), mapy łowisk itd.. itp...  Zadań jest dużo. Cześć leży w rękach ustawodawcy, a część w kompetencji PZW. I zapewniam, że nie z powodu działania jakiejś fundacji, która coś tam sobie wyobraża czy tego, że SSR ma być jakimś SIR-em ale zmiany zaczęły się od wewnątrz PZW. Te zmiany będą, to tylko kwestia czasu. Jednak tak dużą organizację nie da się przebudować w kilka miesięcy czy rok. Potrzeba nowych ludzi którzy wiedzą czego chcą, nowego spojrzenia, oczywiście wiedzy i merytorycznego, konsekwentnego działania aby nierozważnymi krokami nie doprowadzić do tego, co umieściłem w drugim cytacie niniejszego wpisu.
Pozdrawiam całą społeczność Gruntu i Spławika.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.10.2020, 15:23
:bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 03.10.2020, 19:37
Zaiste, robi się coraz ciekawiej. Mnie zastanawia jedno. Zrównoważona gospodarka rybacka się posypała, bo jednym z mankamentów ustawy było stworzenie PSR i SSR, które mają zbyt małe środki aby zapewnić wodom ochronę. Nie rozumiem na przykład, dlaczego PSR lub SSR nie miałaby obowiązków pilnowania zarybień. Wg mnie to często ważniejsze niż walka z kłusownictwem. Teraz jeszcze więcej musi zrobić użytkownik wody, czy to jest prawdziwe remedium na problemy polskich wód?

To znakomity zamysł aby kontrole zarybień przeprowadzały PSR i SSR. Znakomity pomysł, niestety w obecnych warunkach jedynie teoretycznie. Praktyka podpowiada, że wymagałoby to zapewne nadania odpowiednich kompetencji z ramienia prawa oraz uzyskania niezbędnej wiedzy którą musiałby mieć taki strażnik. Zakładam, że wszyscy strażnicy nie mają kłopotu z rozróżnianiem gatunków ryb. Nawet nie chcę podejrzewać, że jest inaczej. Natomiast przy zarybianiu wylęgiem pojawi się zapewne duży problem z identyfikacją tego co jest w workach zarybieniowych. Takie rzeczy miały miejsce w przeszłości, gdy pojawiali się nowi urzędnicy czy w RZGW czy urzędach marszałkowskich oddelegowywani do kontroli zarybień. Teraz moim zdaniem w tym zakresie sytuacja znacznie się poprawiła. 

Cytuj
W przypadku upadku PZW, lepiej ...

Rozumiem, że to są hipotezy i ocena stanu gdyby związek zniknął z mapy polskiego wędkarstwa. Czytam Pana posty Panie Luk i w bardzo znaczącej większości zgadzam się co do Pana oceny takowych hipotetycznych sytuacji. Ma Pan bardzo dużo racji co do mechanizmów które nastąpiłyby po likwidacji związku. Natomiast co do kondycji związku, na szczęście związek ma się dobrze i nie ma w tej chwili jakiś większych zagrożeń do tego aby związek rozwiązał się lub został zlikwidowany. Od kilku lat notuje się stały przyrost członków. (Ten rok z uwagi na Covid może być ociupinkę gorszy, ale ten rok z uwagi na Wuhańską chorobę, w każdym naszym zakątku życia stał się chyba wyjątkowy.)
Wracając do meritum to oczywiście pojawiają się co jakiś czas zakusy aby podważyć działalność związku i zdyskredytować. To trwa od lat z mniejszym lub większym rozmachem. Chciałbym zwrócić Waszą uwagę na to, że Okręgi mają podpisane długoletnie umowy na użytkowanie wód. Zaciągane są finanse z funduszy zewnętrznych, w tym unijnych. Trwają programy budowy siedzib, wylęgarni, stanic, budowy stawów, zakupy samochodów, łodzi i drobnego sprzętu często przy partycypacji środków spoza PZW. Ktoś kto zechciałby zerwać te wszystkie projekty nawołując i doprowadzając do rozwiązania stowarzyszenia, naraziłby się na przeolbrzymie problemy natury procesowej i finansowej. To bardziej pewne niż to, że po październiku będziemy mieli listopad a potem grudzień. ;)
Związek powinien ewoluować, winni do władz wchodzić młodsi, prężni ludzie, których niestety zamiast na zebraniach - spotykamy przed monitorami w domowych pieleszach. Kadra ichtiologów - tu też musi nastąpić pokoleniowa wymiana. Statut winien być zreformowany, ustawa o rybactwie również. Kary za łamanie amatorskiego połowu ryb wyższe. Już o podwyższeniu uprawnień SSR i zwiększenia etatów PSR nawet nie wspominam. Cyfryzacja: sprzedaż składek przez internet, elektroniczna baza danych, elektroniczne rejestry (fakultatywnie), mapy łowisk itd.. itp...  Zadań jest dużo. Cześć leży w rękach ustawodawcy, a część w kompetencji PZW. I zapewniam, że nie z powodu działania jakiejś fundacji, która coś tam sobie wyobraża czy tego, że SSR ma być jakimś SIR-em ale zmiany zaczęły się od wewnątrz PZW. Te zmiany będą, to tylko kwestia czasu. Jednak tak dużą organizację nie da się przebudować w kilka miesięcy czy rok. Potrzeba nowych ludzi którzy wiedzą czego chcą, nowego spojrzenia, oczywiście wiedzy i merytorycznego, konsekwentnego działania aby nierozważnymi krokami nie doprowadzić do tego, co umieściłem w drugim cytacie niniejszego wpisu.
Pozdrawiam całą społeczność Gruntu i Spławika.

Aby uwieżyć w tą historię.
Opublikój ilość z trzech  lat opłaconych kart ze wszystkich okręgów w pl...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 03.10.2020, 20:07
Cytuj
Aby uwieżyć w tą historię.
Opublikój ilość z trzech  lat opłaconych kart ze wszystkich okręgów w pl...

Po pierwsze: uwierzyć a nie uwieżyć. Po drugie: nie opłaca się "kart" tylko wnosi się składki. :) No ale już się nie czepiam. ;)  I po trzecie: w poniedziałek przedstawię Panu ogólny stan członków w PZW za lata: 2017, 2018 i 2019. Pozdrawiam Pana i całą społeczność Gruntu i Spławika.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 03.10.2020, 21:41
Cytuj
Aby uwieżyć w tą historię.
Opublikój ilość z trzech  lat opłaconych kart ze wszystkich okręgów w pl...

Po pierwsze: uwierzyć a nie uwieżyć. Po drugie: nie opłaca się "kart" tylko wnosi się składki. :) No ale już się nie czepiam. ;)  I po trzecie: w poniedziałek przedstawię Panu ogólny stan członków w PZW za lata: 2017, 2018 i 2019. Pozdrawiam Pana i całą społeczność Gruntu i Spławika.

Po trzecie dzięki za interesowanie :beer:.
Czekam badawczo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 03.10.2020, 22:51
Też jestem ciekawy, chociażby mając na uwadze informacje IRŚ o znacznym odpływie członków prezentowane w jednym z badań międzynarodowych, które tu na forum były publikowane. Przyznaje jednak rację co do niezbędności zmian w PZW oraz w zakresie tego, że straszenie upadkiem PZW jest na chwilę obecną oderwane od rzeczywistości.

Natomiast skoro  sobie tu tak szczerze rozmawiamy, to mam kilka takich szybkich pytań :)

Ile okręgów w Polsce za unijne pieniądze nie zrobiło wyłącznie tego o czym niżej piszesz, a postawiło za unijne pieniądze m.in. patroszalnie i wędzarnie ?

Trwają programy budowy siedzib, wylęgarni, stanic, budowy stawów, zakupy samochodów, łodzi i drobnego sprzętu często przy partycypacji środków spoza PZW. Ktoś kto zechciałby zerwać te wszystkie projekty nawołując i doprowadzając do rozwiązania stowarzyszenia, naraziłby się na przeolbrzymie problemy natury procesowej i finansowej.

Czemu według Ciebie strażnicy PSR, czy też SSR biorący udział w kontrolach nie sprawdzają się w praktyce ? Przecież wszystko co związane z ochroną ryb rozbija się wyłącznie o koszty. Jako ZG PZW zorganizujcie strażnikom SSR cykliczny system szkoleń z zakresu prawa i podstaw ichtiologii (tego jak np. wygląda wylęg). Ustalcie mniej kasy w preliminiarzu budżetowym na wydatki organizacyjne w zakresie wyróżnień i odznaczeń, z przeznaczeniem na diety i ryczałty samochodowe, mniej też wydatków na reprezentację i reklamę, a znajdziecie kasę na to, aby nauczyć każdego strażnika tego jak wygląda wylęg żerujący szczupaka, a jak wylęg karpia. W czym problem ?  Jeżeli wierzycie wyłącznie w Wody Polskie, że będą one prawidłowo kontrolowały zarybienia, to na swojej wierze możecie się mocno "przejechać" ;)

Ile pieniędzy dla PZW, mówiąc kolokwialnie zarabia podporządkowane Zarządowi Głównemu PZW Gospodarstwo Rybackie w Suwałkach ? Prezes kiedyś nieśmiało wspominał o likwidacji tego gospodarstwa ? Kiedy to nastąpi ? Ile jezior za Waszej kadencji zostało wyłączonych z gospodarczych odłowów rybackich ?

I ostatnie pytanie. Czytając Wasze uchwały z ostatnich kilku lat chciałbym się dowiedzieć co konkretnie zrobiliście Wy, jako Zarząd Główny, aby zrobić to o czym piszesz, że trzeba byłoby zrobić w PZW.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 04.10.2020, 11:06
Czemu według Ciebie strażnicy PSR, czy też SSR biorący udział w kontrolach nie sprawdzają się w praktyce ?
Nie napisałem, że strażnicy nie sprawdzają się w praktyce. Napisałem, że skoro mają to robić to muszą być merytorycznie wyszkoleni w zakresie np. rozpoznawania wylęgu. Nie można opierać się na subiektywnej i luźnej ocenie strażnika w wypadku interwencji i kwestionowania zarybienia ale tylko wyłącznie na jego wiedzy merytorycznej. Wstrzymanie zarybienia i przetrzymywanie materiału zarybieniowego jako dowodu deliktu musi być poparte fachową wiedzą oraz odpowiedzialnością w wypadku mylnej oceny. Nie będę się o tym rozpisywać bo musiałbym tworzyć obszerny elaborat na ten temat. W każdym razie miałem na myśli to, że jeśli strażnik ma kontrolować np. zarybienia wylęgiem musi doskonale znać się na tym. Czy szkolenia wewnętrzne wystarczą? Osobiście  wolałbym  aby takie osoby kierowały się wiedzą nabytą poprzez szkolenie i egzamin państwowy. Podsumowując: Jeśli chcemy aby kontroli zarybień dokonywali strażnicy to kłania się tu proces ustawodawczy a co za tym idzie określenie w ustawie kto i na podstawie jakich uprawnień może takich kontroli dokonywać aby kontrola zarybień była skuteczna i nie rodziła żadnych obaw, ponieważ mylne zakwestionowanie zarybienia może nieść za sobą poważne skutki finansowe.

Czytam różne fora internetowe poświęcone wędkarstwu, ale Wasze najbardziej przypadło mi do gustu z powodu fajnych, merytorycznych dyskusji. Cenię zwłaszcza wypowiedzi Waszego Administratora i z wieloma jego wypowiedziami jest mi zwyczajnie po drodze. Rozumiem, że wielu wędkarzy jest głodnych wiedzy w zakresie działania władz naszego Związku. Nie było moim zamiarem i nie jest wchodzenie w buty trybuna Związku czy rzecznika i odpowiadanie na milion pytań. Nie jestem omnibusem i nie lubię odpowiadać na pytania na temat których nie mam pod ręką szczegółowych danych albo nie mam szczegółowej wiedzy. Byłoby to niefajne i niewiarygodne bo traktuję Waszą społeczność bardzo poważnie i jeśli już coś przekazuję to chcę aby to było zgodne z prawdą i miało przysłowiowe "ręce i nogi".  Po za tym na pytania które zadał Pan selektor nie da się odpowiedzieć jednym czy dwoma zdaniami, a pisanie elaboratów wymaga czasu. Czasu za bardzo nie mam, bo poza Związkiem mam również swoją pracę, rodzinę i wypady na ryby. :) Odpowiedzi z pewnością uzyskacie niejako przy okazji w trakcie różnych dyskusji, ponieważ jak napisałem lubię czytać to forum i prędzej czy później pytania które zadał Pan selektor trafią w takiej czy innej formie na forumowy "grill". Proszę się za to nie gniewać. Natomiast chętnie wybrałbym się na jakieś spotkanie przy :beer: i wtedy moglibyśmy sobie dużo poopowiadać. :)
Pozdrawiam całą społeczność Gruntu i Spławika.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.10.2020, 11:54

Pozdrawiam całą społeczność Gruntu i Spławika.

Dzięki i też pozdrawiamy :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.10.2020, 13:13
Czemu według Ciebie strażnicy PSR, czy też SSR biorący udział w kontrolach nie sprawdzają się w praktyce ?
Nie napisałem, że strażnicy nie sprawdzają się w praktyce. Napisałem, że skoro mają to robić to muszą być merytorycznie wyszkoleni w zakresie np. rozpoznawania wylęgu. Nie można opierać się na subiektywnej i luźnej ocenie strażnika w wypadku interwencji i kwestionowania zarybienia ale tylko wyłącznie na jego wiedzy merytorycznej. Wstrzymanie zarybienia i przetrzymywanie materiału zarybieniowego jako dowodu deliktu musi być poparte fachową wiedzą oraz odpowiedzialnością w wypadku mylnej oceny. Nie będę się o tym rozpisywać bo musiałbym tworzyć obszerny elaborat na ten temat. W każdym razie miałem na myśli to, że jeśli strażnik ma kontrolować np. zarybienia wylęgiem musi doskonale znać się na tym. Czy szkolenia wewnętrzne wystarczą? Osobiście  wolałbym  aby takie osoby kierowały się wiedzą nabytą poprzez szkolenie i egzamin państwowy. Podsumowując: Jeśli chcemy aby kontroli zarybień dokonywali strażnicy to kłania się tu proces ustawodawczy a co za tym idzie określenie w ustawie kto i na podstawie jakich uprawnień może takich kontroli dokonywać aby kontrola zarybień była skuteczna i nie rodziła żadnych obaw, ponieważ mylne zakwestionowanie zarybienia może nieść za sobą poważne skutki finansowe.


Rozumiem. Oczywiście skutki zakwestionowania przez strażnika ilości ryb mogą okazać się poważne dla użytkownika rybackiego. Tylko ciekawi mnie czy zdarzyło się już w historii, aby jacyś strażnicy kwestionowali ilość ryb wprowadzanych do zbiornika w trakcie zarybień i żeby się pomylili w tym zakresie ?

Z drugiej jednak strony jeżeli w tym miejscu musimy rozmawiać na temat problemów z rozpoznawalnością wylęgu przez strażników rybackich, w trakcie narzuconych z góry przez państwo zarybień, to coś jest nie tak z tym polskim systemem zarybień, bo te zarybienia to fajnie wyglądają jedynie na papierze, a ile ryb z tego wylęgu dożyje stadium dorosłości ? Przy znacznej presji wędkarskiej na zbiornik i braku ochrony tarlisk oraz stad tarłowych mamy spustoszony zbiornik - i to obojętnie jakby nie duży był ten zbiornik. I tu jest istotna rola PZW - w edukacji swoich wędkarzy i ochrony tarlisk oraz stad tarłowych. I brak właśnie tego w PZW mocno mnie boli ;) 

Nie było moim zamiarem i nie jest wchodzenie w buty trybuna Związku czy rzecznika i odpowiadanie na milion pytań. Nie jestem omnibusem i nie lubię odpowiadać na pytania na temat których nie mam pod ręką szczegółowych danych albo nie mam szczegółowej wiedzy. Byłoby to niefajne i niewiarygodne bo traktuję Waszą społeczność bardzo poważnie i jeśli już coś przekazuję to chcę aby to było zgodne z prawdą i miało przysłowiowe "ręce i nogi".  Po za tym na pytania które zadał Pan selektor nie da się odpowiedzieć jednym czy dwoma zdaniami, a pisanie elaboratów wymaga czasu. Czasu za bardzo nie mam, bo poza Związkiem mam również swoją pracę, rodzinę i wypady na ryby. :) Odpowiedzi z pewnością uzyskacie niejako przy okazji w trakcie różnych dyskusji, ponieważ jak napisałem lubię czytać to forum i prędzej czy później pytania które zadał Pan selektor trafią w takiej czy innej formie na forumowy "grill".

Rozumiem. Musiałem spróbować, choć nie oczekiwałem odpowiedzi ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.10.2020, 13:48
Z drugiej jednak strony jeżeli w tym miejscu musimy rozmawiać na temat problemów z rozpoznawalnością wylęgu przez strażników rybackich, w trakcie narzuconych z góry przez państwo zarybień, to coś jest nie tak z tym polskim systemem zarybień, bo te zarybienia to fajnie wyglądają jedynie na papierze, a ile ryb z tego wylęgu dożyje stadium dorosłości ? Przy znacznej presji wędkarskiej na zbiornik i braku ochrony tarlisk oraz stad tarłowych mamy spustoszony zbiornik - i to obojętnie jakby nie duży był ten zbiornik. I tu jest istotna rola PZW - w edukacji swoich wędkarzy i ochrony tarlisk oraz stad tarłowych. I brak właśnie tego w PZW mocno mnie boli ;) 

Dlatego właśnie przebieg zarybień powinien być odpowiednio kontrolowany, tak aby nie tylko nie oszukiwano na ilości i jakości wprowadzanego materiału zarybieniowego, ale aby kontrolowano sposób w jaki się to robi. Bo co z tego, że się wpuści narybek, jeżeli zła metodologia sprawi, że on szybko zdechnie? To tak jakby kontrolować czy ktoś sprząta. Ma się kontrolować czy jest porządek a nie czy się sprząta, bo jedno wcale nie musi oznaczać drugiego.

Ogólnie więc straż rybacka jako taka powinna być najlepiej nieoddzielna od Polskich Wód, i powinni być tam zarówno sami strażnicy, jak i kontrolerzy, którzy zajmują się właśnie tego typu kontrolami. I nie muszą wcale mieć broni. A teraz PSR jest czymś w rodzaju policji. A nasze wody nie ucierpiały tylko na skutek kłusownictwa, bo kto wie czy nie większym problemem jest zła gospodarka wodami i brak możliwości kontrolowania czy użytkownik dobrze zajmuje się zbiornikiem. Mamy do czynienia tu z patologią często.

Dlatego PSR to powinni być różnego rodzaju funkcjonariusze, nie tylko ci od walki z kłusownictwem. Do tego tutaj o wiele więcej powinna robić policja. Tym bardziej, że brak możliwości skutecznego karania kłusowników tylko wzmacnia patologię zamiast ją osłabiać. I naprawdę, nie chodzi tu tylko o to aby komuś dowalać kary finansowe lub więzienia. W przypadku wędkarzy jedną z kar powinno być usunięcie ze związku, i byłoby to bardzo bolesne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.10.2020, 14:14

Rozumiem, że to są hipotezy i ocena stanu gdyby związek zniknął z mapy polskiego wędkarstwa. Czytam Pana posty Panie Luk i w bardzo znaczącej większości zgadzam się co do Pana oceny takowych hipotetycznych sytuacji. Ma Pan bardzo dużo racji co do mechanizmów które nastąpiłyby po likwidacji związku. Natomiast co do kondycji związku, na szczęście związek ma się dobrze i nie ma w tej chwili jakiś większych zagrożeń do tego aby związek rozwiązał się lub został zlikwidowany. Od kilku lat notuje się stały przyrost członków. (Ten rok z uwagi na Covid może być ociupinkę gorszy, ale ten rok z uwagi na Wuhańską chorobę, w każdym naszym zakątku życia stał się chyba wyjątkowy.)

Ja niestety nie mam takiego pozytywnego nastawienia, ponieważ w wielu okręgach ludzie tylko narzekają. W Opolu i okręgu katowickim - w kole Dzierżno Duże jest może inaczej, jednak jak Polska długa i szeroka ludzie wieszają psy na PZW, i często bardzo słusznie. Dotego mnie nie przekonuje postawa pana Haliniaka, który wg mnie ukrywa rzeczy przed wędkarzami. Jak chociazby to, że odłowy gospodarcze jakie są w operacie, zostały przez kogoś umieszczone. Gdyby powiedział to jasno, że za jego kadencji będzie się tego unikać lub poddawać debacie, to co innego. A tak mamy po prostu ochronę rybactwa przez samo PZW. W statucie jasno jest zapisane, że związek prowadzi gospodarkę wędkarską i rybacką, inny punkt mówi o możliwości prowadzenia działaności gospodarczej z przeznaczeniem na cele statutowe. W ten sposób PZW nie musi wcale prowadzić polityki, która przypasowała by wędkarzom do gustu, ale robi własne lody, i pod to rozbudowuje biurokrację. Po co wędkarzom sezonowa smażalnia ryb, zbudowana z ich składek? Jeżeli tam trafiają ryby odławiane przez rybaków, którzy niby też mają w czyms pomagać, to się robi cyrk.

No i najważniejsze. Dopóki nie zmieni się statutu i usunie zapisy pozwalające być związkiem rybackim (co się nota bene dzieje), to nie będzie żadnej poprawy. Trzeba skończyć z dyktatem IRŚ w kwestii sposobu gospodarowania wodami, założenie , że wędkarstwo to odmiana rybactwa (różnice polegają w metodzie połowu i skali) było dobre 30 lat temu, dzisiaj jednak absolutnie nie ma racji bytu. Bo rybactwo to pozyskiwanie ryb w celu ich spożycia, zarobku itp, zaś wędkarstwo to hobby. I wędkarze chcą łowić zazwyczaj okazy, a nie ryby w wymiarze handlowym.

Do tego w PZW nie ma żadnej edukacji. Mamy najbardziej nieuświadomionych wędkarzy w Europie wg mnie, wielu nie ma nawet pojęcia jak się ma prowadzić skuteczną gospodarke wędkarską zbiornikiem. Mamy rok 2020 i wędkarze nie znają takich podstaw, nie rozumieją jak ważne są rejestry połowowe i jak z nich korzystać. Nie pojmują jak ważne jest tarło naturalne i jego ochrona, i że zarybienia to tylko uzupełnienie. Komuś jakby było to na rękę :)

Wg mnie też wzrost sprzedanych pozwoleń to między innymi łowiska no kill jakie sie pojawiły. Jakoś w PZW (mowa o władzach okręgów) nikt się nie pali aby je zakładać, trzeba robić to oddolnie, wielu włodarzy zaś jest nastawiona wręcz wrogo tutaj. To pokazuje kto kieruje PZW. Bardzo często ludzie, którzy funkcjonowali jakiś czas w PRLu i tam się 'nauczyli' zarządzania, robią to dalej w PZW, jakby Lenin był wiecznie żywy. Wielu ma właśnie podejście do wędkarstwa jak 30 lat temu. A czasy się zmieniły, i należy się do nich dopasować.

Do tego mamy takie kwiatki jak możliwość przynależenia do tylko jednego koła, co jest wielkim hamulcem. Jeżeli do tego jest sporo kół, gdzie nie robi się wiele, które nie opiekują się żadnymi wodami, to w ogóle nie ma parcia aby robić rzeczy lepiej i skuteczniej. Jest za to tendencja aby łupić wody, bo są nasze wspólne czyli niczyje.

Ja zachodzę w głowę, jak można było tak fatalnie zaniedbać sprawy PZW i jego funkcjonowania, że dziś trudno cokolwiek zrobić. Grabowski został honorowym prezesem PZW, już ja bym go nagrodził za ten folwark jaki stworzyła jego ekipa... >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 04.10.2020, 15:42

Ja niestety nie mam takiego pozytywnego nastawienia, ponieważ w wielu okręgach ludzie tylko narzekają. W Opolu i okręgu katowickim - w kole Dzierżno Duże jest może inaczej, jednak jak Polska długa i szeroka ludzie wieszają psy na PZW, i często bardzo słusznie. Dotego mnie nie przekonuje postawa pana Haliniaka, który wg mnie ukrywa rzeczy przed wędkarzami. Jak chociazby to, że odłowy gospodarcze jakie są w operacie, zostały przez kogoś umieszczone. Gdyby powiedział to jasno, że za jego kadencji będzie się tego unikać lub poddawać debacie, to co innego. A tak mamy po prostu ochronę rybactwa przez samo PZW. W statucie jasno jest zapisane, że związek prowadzi gospodarkę wędkarską i rybacką, inny punkt mówi o możliwości prowadzenia działaności gospodarczej z przeznaczeniem na cele statutowe. W ten sposób PZW nie musi wcale prowadzić polityki, która przypasowała by wędkarzom do gustu, ale robi własne lody, i pod to rozbudowuje biurokrację. Po co wędkarzom sezonowa smażalnia ryb, zbudowana z ich składek? Jeżeli tam trafiają ryby odławiane przez rybaków, którzy niby też mają w czyms pomagać, to się robi cyrk.

Czy pisałem, że lubię Pana czytać? :)
A więc krótko się odniosę do powyższego. Operaty można zmieniać i nie jest to tajemnica. Większość operatów na wody użytkowane przez PZW piszą ichtiolodzy niejednokrotnie z dyplomem doktora czy profesora. Niestety niektórzy z nich bazują na starej szkole ... czyli rybactwo z wszelką cenę. Działacze często zapatrzeni w takie autorytety zdają się wyłącznie na to co autor operatu stworzył. I jeśli to jest ktoś z takiej grupy ichtiologów to potem mamy to co mamy. Jest i nowe, młodsze pokolenie ichtiologów które postrzega to trochę inaczej. Dlatego twierdzę, że musi nastąpić wymiana pokoleniowa wśród kadry naukowej aby zmiany były zauważalne. Jeśli chodzi o GR Suwałki to wszystkie jeziora przejął ZG po okręgu suwalskim PZW. Ówczesne władze okręgu wbijając się w korzystną koniunkturę przejęły mnóstwo jezior po dawnych PGR-ach rybackich. Niestety lokalizacja (Mazury i Suwalszczyzna) to bardzo mały potencjał wędkarski. Jeziora stały się mocnym balastem a przewidywany wzrost członków z uwagi na nowy areał wód w okręgu suwalskim nie nastąpił. Okręg suwalski był bliski bankructwa. Obsługa jezior kosztowała sporo a czterotysięcznego okręgu nie było stać na utrzymanie areału. Rozwiązanie było wtedy tylko jedno. Zlikwidować okręg suwalski a na jeziorach utworzyć gospodarstwo. I tak się stało. Gospodarstwo przez wiele lat przynosiło straty. GR pomimo sporej eksploatacji jezior sieciami nie mógł zbilansować GR. ZG  pokrywał straty. W końcu przyszedł nowy dyrektor GR, poczynił inwestycje, wyremontował ośrodki w Rucianem, Gawrych Rudzie, Doliwach i Węgorzewie, zmodernizował wylęgarnie i pojawiły się pierwsze zyski. W tej chwili GR zarabia na siebie, z pieniędzy wypracowanych przez GR robi inwestycje i zaciąga projekty unijne na spore sumy. Musimy jednak wiedzieć na co składają się przychody GR. Na ogólny przychód składają się środki uzyskane z odłowów, ze sprzedaży materiału zarybieniowego, z usług (wynajem kwater, wynajem łodzi, zakład szkutniczy, łowiska specjalne, oraz ze sprzedaży licencji na wody GR. GR to cztery zakłady zarybieniowe, kilka wylęgarni, mnóstwo stawów hodowlanych i ponad 20 tys. ha jezior. W gospodarstwie o ile się nie mylę zatrudnionych jest  ok 40 osób.  Zaplanowana jest metoda ewolucji GR i modelu pozyskiwania przychodów. Stąd usługi w patroszarnie i wędzarnie które docelowo będą pracować tylko na rybie z tuczu (pstrąg tęczowy, karp) oraz na sielawach i węgorzu schodzącym. GR ma działki nad jeziorami stąd pomysł na pola biwakowe, campingowe, domki letniskowe itp... Wszystko to po to aby z "torcika" przychodów usunąć odłowy. Aby to co przynosiły odłowy, pokryły tzw. usługi. GR powinien się bilansować. Nie wiem czy obrazowo to wyjaśniłem ale troszkę się śpieszę, bo małżonka już krzywo się patrzy a mieliśmy gdzieś razem wyjść. ;)
GR musi się zmienić i zmienić model gospodarowania.
Natomiast na tabuny masowego wędkowania na Mazurach póki co bym nie liczył. Presja wędkarska poza sezonem praktycznie nie istnieje. Tak właśnie myśleli działacze z suwalskiego Okręgu i jeziora które miały być napędem do rozwoju okręgu stały się jego trumną.

Wiem, że będzie redukowany odłów drapieżnika z jezior gospodarstwa.  Jeśli chodzi o jeziora na których już nie ma lub nie będzie odłowów to odłowów nie ma na Orzyszu, na Necku, bodajże na jeziorze w Ełku, prowadzone są rozmowy z lokalnymi samorządami ale tych jezior już w roku przyszłym w sumie będzie około kilkanaście a może i więcej. Oczywiście zachowane będą odłowy tarlaków bo zobowiązania związane z zarybieniem wód gospodarstwa opiewają na bardzo poważne ilości. W porównaniu do poprzedniej kadencji, pan który teraz chodzi przy reformie straży, który brata się z fundacją z południa i będąc kilka lat temu na czele związku ... nie zrobił wtedy nic, absolutnie nic w tym zakresie. Sorki troszkę za moją chaotyczną wypowiedź.
Jak zwykle pozdrawiam całą społeczność Gruntu i Spławika.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.10.2020, 17:29
Niestety, niby wygląda to super jednak nie podzielam tego optymizmu. Problemem jest to, że nie ma zapisu w statucie, który by regulował sposób prowadzenia działalności gospodarczej.  Określenie 'na cele statutowe' jest tak ogólne, że można prowadzić biznes rybacki i kasę ładować w jego rozwój, zatrudniając coraz to więcej osób w związku obsługujących rybactwo. Gdzie tu interes wędkarzy? Zwłaszcza, że taki układ sprzyja temu, aby niczego nie zmieniać w prawie i dalej jako wędkarze jestesmy w ciemnej rzyci. Jaki jest plus tego, że GR Suwałki przynosi zysk? Komu? Jak korzysta na tym szeregowy wędkarz? Nikt tego jeszcze nie wyjaśnił, co jest niebywałe. Tym 600 tysiącom wędkarzy nie mówi się po co coś takiego... A powinno się o tym trąbić. W UK ich związek wędkarski rozlicza się z każdego funta jakiego dostaje, i wykazuje na jakie projekty pieniądze idą. U nas nic nie wiadomo, 'ściśle tajne łamane przez poufne'.

Innymi słowy - dom jest w opłakanym stanie i grozi mu zawalenie, a my się zajmujemy ogródkiem i cieszymy, że coś tam urosło.

Ja nie widzę problemu w tym, aby PZW prowadziło działalność gospodarczą, jednak musi być to dla wędkarzy korzystne. Nie ma sensu dla jakichś jezior na Suwalszczyźnie blokować reformy w całej Polsce. Do tego tam cały czas nie ma ryby, jasne, że rybacy swoje złowią. Jednak nie są to normalne jeziora, ich potencjał jest bardzo słaby.

Kolejna sprawa to przychody zarządu głównego. Kwota około 5 milionów złotych to chyba właśnie efekt działalności rybackiej, tyle wykazuje ZG. Jaki jest interes w tym, aby taki zarząd utrzymywać? Co takiego dobrego zrobiono dla wędkarzy? W sumie to nic. Rozwój jest w okręgach, i nie ma to nic wspólnego z ZG PZW.

Ogólnie więc można stwierdzić, że ZG PZW ma interes w tym aby prowadzić działalność rybacką, w ten sposób jest kasa na utrzymanie tych wszystkich ludzi tam, którzy cholera wie co robią (masa komisji i ich członków - efektów nie widać). Do tego jak się nie zależy od składek wędkarzy, to potem można robić różne hece, i na przykład sprzedawać kit, że warto wprowadzać rybaków na wody PZW (a więc wpisywać odłowy gospodarcze w operat), bo za otrzymaną z tego kasę (unijne granty plus inne rzeczy) można zbudować pomosty. To jak pić własną krew.

Co do operatów - to faktycznie można je zmieniać. Pytanie tylko kto to ma zrobić :) Przecież nie ma tylu ichtiologów w okręgach, z tego co wiem, to jeden z nich, olsztyński, ma jedno takie stanowisko. Jak jeden gość ma obsłużyć sto zbiorników? To jakby w szpitalu był jeden lekarz, nie ma mowy o skutecznym leczeniu ludzi. To bardzo dziwne zresztą, że nikt w PZW tego tematu nie porusza. Ludzie łyknęli jak pelikany kit o tym, że aby były ryby trzeba zarybiać. Ale tu trzeba dużo więcej niż samych zarybień. Żaden ichiolog tak nie twierdzi zresztą, pytanie więc brzmi - skąd taki pogląd w PZW. Nikt tego nie prostował, jak i nie spotkałem się nigdy z tym, aby ktokolwiek informował jak ważne są rejestry. Doszło do tak ekstremalnej paranoi, że wędkarze oszukują w rejestrach, działając na własną szkodę. Bo to właśnie przez to są zbyt niskie zarybienia, i to przez okres dziesięciu lat (czas trwania dzierżawy a więc i operatu). Mamy 2020 rok i mało kto porusza ten temat, o ile ktokolwiek. A to jest przecież podstawa aby dbać o wody. Można pokusić się o twierdzenie, że zaniżone zarybienia sa korzystne dla okręgu, bo mniej kosztują...

Co do IRŚ, to tam pojawili się ciekawi ludzie, jednak rządy twardej ręki sprawuje tam ekipa twardogłowych. Wg mnie najlepiej byłoby się dogadać, i zapewnić naukowym specom od rybactwa wyjście z twarzą z tego co zrobili. Bo masa ryb zniknęła z polskich wód, i ktoś powinien za to beknąć, a winna jest zrównoważona gospodarka rybacka, która nie ma szans być skuteczną w polskich realiach. Więc możnaby ułożyć nowy program, pod użytkownika wędkarskiego, i wtedy naukowcy mogą w swych pracach wskazać nowe kierunki, związane z wędkarstwem. I wtedy się powoływac na model amerykański na przykład. I nie będzie blamażu. A jesteśmy już blisko aby ktoś powołał się na autorytety (jak Arlinghaus) i wykazał, że w Polsce mamy do czynienia ze ściemą i oszustwem. Bo wg mnie to jest wał jak cholera. Bo jak na Mazurach nie ma ryb, to jest naprawdę grubo.  I tu PZW może zrobić wiele, pytanie czy jest chęć. Wg mnie nie ma. Jest za to parcie na jakieś reformy bez ruszania rzeczy istotnych. A jak już jest jakies parcie, to na stołki :)

Ale wierzę, że to uda się naprawić. Czas działa na korzyść nowoczesnego wędkarstwa, z każdym miesiącem słabnie pozycja tych, co uważają, że wędkarstwo to rybactwo za pomocą wędki. Jednak ludzi trzeba uspokoić, bo może dojść do rzeczy trudnych do zawrócenia (ferment sieje fundacja z poudnia właśnie). A są w PZW osoby co mogłyby przemówić do wędkarzy, jest Wędkarska Korba, jest Kamil Walicki i kilku innych. Ale to oznacza odejście od peerelowskiego modelu zarządzania, a tego chyba włodarze starają się uniknąć za wszelka cenę, aby było normalnie :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 04.10.2020, 17:38

Ja niestety nie mam takiego pozytywnego nastawienia, ponieważ w wielu okręgach ludzie tylko narzekają. W Opolu i okręgu katowickim - w kole Dzierżno Duże jest może inaczej, jednak jak Polska długa i szeroka ludzie wieszają psy na PZW, i często bardzo słusznie. Dotego mnie nie przekonuje postawa pana Haliniaka, który wg mnie ukrywa rzeczy przed wędkarzami. Jak chociazby to, że odłowy gospodarcze jakie są w operacie, zostały przez kogoś umieszczone. Gdyby powiedział to jasno, że za jego kadencji będzie się tego unikać lub poddawać debacie, to co innego. A tak mamy po prostu ochronę rybactwa przez samo PZW. W statucie jasno jest zapisane, że związek prowadzi gospodarkę wędkarską i rybacką, inny punkt mówi o możliwości prowadzenia działaności gospodarczej z przeznaczeniem na cele statutowe. W ten sposób PZW nie musi wcale prowadzić polityki, która przypasowała by wędkarzom do gustu, ale robi własne lody, i pod to rozbudowuje biurokrację. Po co wędkarzom sezonowa smażalnia ryb, zbudowana z ich składek? Jeżeli tam trafiają ryby odławiane przez rybaków, którzy niby też mają w czyms pomagać, to się robi cyrk.

Czy pisałem, że lubię Pana czytać? :)
A więc krótko się odniosę do powyższego. Operaty można zmieniać i nie jest to tajemnica. Większość operatów na wody użytkowane przez PZW piszą ichtiolodzy niejednokrotnie z dyplomem doktora czy profesora. Niestety niektórzy z nich bazują na starej szkole ... czyli rybactwo z wszelką cenę. Działacze często zapatrzeni w takie autorytety zdają się wyłącznie na to co autor operatu stworzył. I jeśli to jest ktoś z takiej grupy ichtiologów to potem mamy to co mamy. Jest i nowe, młodsze pokolenie ichtiologów które postrzega to trochę inaczej. Dlatego twierdzę, że musi nastąpić wymiana pokoleniowa wśród kadry naukowej aby zmiany były zauważalne. Jeśli chodzi o GR Suwałki to wszystkie jeziora przejął ZG po okręgu suwalskim PZW. Ówczesne władze okręgu wbijając się w korzystną koniunkturę przejęły mnóstwo jezior po dawnych PGR-ach rybackich. Niestety lokalizacja (Mazury i Suwalszczyzna) to bardzo mały potencjał wędkarski. Jeziora stały się mocnym balastem a przewidywany wzrost członków z uwagi na nowy areał wód w okręgu suwalskim nie nastąpił. Okręg suwalski był bliski bankructwa. Obsługa jezior kosztowała sporo a czterotysięcznego okręgu nie było stać na utrzymanie areału. Rozwiązanie było wtedy tylko jedno. Zlikwidować okręg suwalski a na jeziorach utworzyć gospodarstwo. I tak się stało. Gospodarstwo przez wiele lat przynosiło straty. GR pomimo sporej eksploatacji jezior sieciami nie mógł zbilansować GR. ZG  pokrywał straty. W końcu przyszedł nowy dyrektor GR, poczynił inwestycje, wyremontował ośrodki w Rucianem, Gawrych Rudzie, Doliwach i Węgorzewie, zmodernizował wylęgarnie i pojawiły się pierwsze zyski. W tej chwili GR zarabia na siebie, z pieniędzy wypracowanych przez GR robi inwestycje i zaciąga projekty unijne na spore sumy. Musimy jednak wiedzieć na co składają się przychody GR. Na ogólny przychód składają się środki uzyskane z odłowów, ze sprzedaży materiału zarybieniowego, z usług (wynajem kwater, wynajem łodzi, zakład szkutniczy, łowiska specjalne, oraz ze sprzedaży licencji na wody GR. GR to cztery zakłady zarybieniowe, kilka wylęgarni, mnóstwo stawów hodowlanych i ponad 20 tys. ha jezior. W gospodarstwie o ile się nie mylę zatrudnionych jest  ok 40 osób.  Zaplanowana jest metoda ewolucji GR i modelu pozyskiwania przychodów. Stąd usługi w patroszarnie i wędzarnie które docelowo będą pracować tylko na rybie z tuczu (pstrąg tęczowy, karp) oraz na sielawach i węgorzu schodzącym. GR ma działki nad jeziorami stąd pomysł na pola biwakowe, campingowe, domki letniskowe itp... Wszystko to po to aby z "torcika" przychodów usunąć odłowy. Aby to co przynosiły odłowy, pokryły tzw. usługi. GR powinien się bilansować. Nie wiem czy obrazowo to wyjaśniłem ale troszkę się śpieszę, bo małżonka już krzywo się patrzy a mieliśmy gdzieś razem wyjść. ;)
GR musi się zmienić i zmienić model gospodarowania.
Natomiast na tabuny masowego wędkowania na Mazurach póki co bym nie liczył. Presja wędkarska poza sezonem praktycznie nie istnieje. Tak właśnie myśleli działacze z suwalskiego Okręgu i jeziora które miały być napędem do rozwoju okręgu stały się jego trumną.

Wiem, że będzie redukowany odłów drapieżnika z jezior gospodarstwa.  Jeśli chodzi o jeziora na których już nie ma lub nie będzie odłowów to odłowów nie ma na Orzyszu, na Necku, bodajże na jeziorze w Ełku, prowadzone są rozmowy z lokalnymi samorządami ale tych jezior już w roku przyszłym w sumie będzie około kilkanaście a może i więcej. Oczywiście zachowane będą odłowy tarlaków bo zobowiązania związane z zarybieniem wód gospodarstwa opiewają na bardzo poważne ilości. W porównaniu do poprzedniej kadencji, pan który teraz chodzi przy reformie straży, który brata się z fundacją z południa i będąc kilka lat temu na czele związku ... nie zrobił wtedy nic, absolutnie nic w tym zakresie. Sorki troszkę za moją chaotyczną wypowiedź.
Jak zwykle pozdrawiam całą społeczność Gruntu i Spławika.

Cyt."Operaty można zmieniać i nie jest to tajemnica. Większość operatów na wody użytkowane przez PZW piszą ichtiolodzy niejednokrotnie z dyplomem doktora czy profesora. "

Jeśli można wiedzieć....
Jaka jest podstawa prawna zmiany operatu wedłóg twojej wiedzy....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 04.10.2020, 18:02

Jeśli można wiedzieć....
Jaka jest podstawa prawna zmiany operatu wedłóg twojej wiedzy....


To żadna tajemnica. Reguluje to Ustawa Art. 6a
https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/rybactwo-srodladowe-16791865/art-6-a

Pozdrawiam całą społeczność Gruntu i Spławika.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.10.2020, 19:15
Jaki jest plus tego, że GR Suwałki przynosi zysk? Komu? Jak korzysta na tym szeregowy wędkarz? Nikt tego jeszcze nie wyjaśnił, co jest niebywałe. Tym 600 tysiącom wędkarzy nie mówi się po co coś takiego... A powinno się o tym trąbić. W UK ich związek wędkarski rozlicza się z każdego funta jakiego dostaje, i wykazuje na jakie projekty pieniądze idą. U nas nic nie wiadomo, 'ściśle tajne łamane przez poufne'.

No właśnie plany planami, a rzeczywistość od lat jest taka sama. Jaki jest sens utrzymywania GR w Suwałkach w tej formie co obecna, gdy szary wędkarz, nie tylko ten z Mazur, ale i całej Polski, nie ma z tego żadnych korzyści ? Skoro GR w Suwałkach istnieje wyłącznie po to, aby utrzymywać Zarząd Główny PZW, to trzeba zreformować Zarząd Główny. W czym problem ? Myśleliście już o tym w tej kadencji ?

Nie trudno jest zauważyć, że sposób zarządzania, który nadal obowiązuje w PZW wymyślony został w ZSRR w czasach głębokiego stalinizmu, gdzie kolektywizm w zarządach wszelkich organizacji  był najważniejszy, gdyż lud pracujący miast i wsi miał mieć możliwość społecznego awansu w postaci możliwości zarządzania daną organizacją. No, ale komunizm upadł, w tym obowiązujący wówczas system zarządzania, który w praktyce się nie sprawdził. Dlatego też transponowano do polskich rozwiązań związanych z zarządzaniem daną organizacją m.in. rozwiązania amerykańskie. Nie da się skutecznie kierować organizacją (obojętnie jaką) jeżeli w organach zarządzających jest kilkadziesiąt osób. Dlatego też zarządy spółek, na co dzień obracające milionami złotych, liczą raptem kilka osób. PZW jest więc w tym zakresie ewenementem. Jest przykładem na to jak się nie powinno zarządzać organizacją w systemie gospodarki rynkowej. Dlatego raz jeszcze się spytam. Czy u Twoich kolegów w ZG pojawiła się myśl o zmianach w systemie organów PZW, w tym Zarządu Głównego ?

Jogibabu piszesz o zmianach w GR w Suwałkach tylko pomijasz fakt, że GR w Suwałkach pobiera z Unii Europejskiej kasę z funduszy europejskich...właśnie dzięki temu, że są tam osoby zatrudnione w rybactwie. I teraz jak pogodzić ten fakt, ze zmianami o których piszesz? 
Plany planami, pisanie na SiG pisaniem, a rzeczywistość potrafi zaskoczyć. Tak jak już pisałeś odnośnie tego, że PZW nie upadnie, z racji chociażby tego, że pobiera on kasę z UE i musi realizować zobowiązania wynikające z tego tytułu, ale w tej samej rzeczywistości funkcjonuje GR w Suwałkach. Tu też GR w Suwałkach musi realizować zobowiązania wynikające z tego, że czerpie garściami kasę z UE przeznaczoną na restrukturyzację zawodu rybaka. To ja się spytam wprost. Co Wy tam w stowarzyszeniu wędkarzy przez ponad 10 lat restrukturyzujecie za unijną kasę ( m.in. z programu PO RYBY) jak u Was w ogóle nie powinno być mowy o konieczności prowadzenia restrukturyzacji osób zatrudnionych w zawodzie rybaka :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 04.10.2020, 19:17

Jeśli można wiedzieć....
Jaka jest podstawa prawna zmiany operatu wedłóg twojej wiedzy....


To żadna tajemnica. Reguluje to Ustawa Art. 6a
https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/rybactwo-srodladowe-16791865/art-6-a

Pozdrawiam całą społeczność Gruntu i Spławika.

Przepisy są to fakt...
Prosze przytoczyć przykład z imienia i nazwiska okręgu , wody ...gdzie udało się zmienić operat przed uplywem 10 lat.
Jeśli masz taką wiedzę ...:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 04.10.2020, 19:28
Czy gdziekolwiek napisałem, że na "rybaka" GR bierze dofinansowanie? Brane są różne pieniądze. Na budowę infrastruktury, zakup samochodów, wyposażenie i budowę obiektów. Na zawód rybaka nie przypominam a raczej nawet śmiem twierdzić, że takie dofinansowania nie były brane. Po drugie to ZG bez GR Suwałki dobrze egzystuje i wsparcie finansowe nie jest jakimś być albo nie być. Po trzecie nikt z ZG nie bierze wynagrodzenia ani innych profitów z tytułu że istnieje GR. Podkreślam" wszelkie inwestycje w GR robione są z wypracowanych środków. ZG w tym od paru lat nie pomaga. Po czwarte GR jest i będzie ponieważ w innym wypadku wody GR wróciłyby na rynek np. w ręce prywatnych podmiotów. To wody PZW i PZW ma obowiązek chronić swoje lub użytkowane mienie. I zapewniam wszystkich zerkających na niektóre wody GR z nadzieją, że woda wróci na "rynek". Nie ma takiej opcji. To dobro PZW i tak zostanie. :) Natomiast funkcjonowanie GR już się zmienia i będzie się zmieniać. :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 04.10.2020, 19:46

Kolejna sprawa to przychody zarządu głównego. Kwota około 5 milionów złotych to chyba właśnie efekt działalności rybackiej, tyle wykazuje ZG. Jaki jest interes w tym, aby taki zarząd utrzymywać? Co takiego dobrego zrobiono dla wędkarzy? W sumie to nic. Rozwój jest w okręgach, i nie ma to nic wspólnego z ZG PZW.

Ogólnie więc można stwierdzić, że ZG PZW ma interes w tym aby prowadzić działalność rybacką, w ten sposób jest kasa na utrzymanie tych wszystkich ludzi tam, którzy cholera wie co robią (masa komisji i ich członków - efektów nie widać).

Panie Luk. 5 milionów złotych to kwota z odpisów od składek członkowskich a nie z GR Na to składają się również przychody z wynajmu części budynku na Twardej. Po drugie od kiedy to w PZW członkowie komisji mają jakiekolwiek wynagrodzenie? Panie Luk. W PZW wynagrodzenia otrzymują tylko pracownicy. Członkowie władz i organów z wyboru mogą mieć diety. Reszta nie ma złotówki za swoją działalność. Tylko zwrot kosztów podróży no i dieta żywieniowa jeśli ktoś jest w delegacji zgodnie z rozporządzeniem obowiązującym w polskim prawie. I to wszystko. Z tytułu GR nikt z członków ZG nie ma złotówki w jakiejkolwiek formie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.10.2020, 19:48
Czy gdziekolwiek napisałem, że na "rybaka" GR bierze dofinansowanie? Brane są różne pieniądze. Na budowę infrastruktury, zakup samochodów, wyposażenie i budowę obiektów. Na zawód rybaka nie przypominam a raczej nawet śmiem twierdzić, że takie dofinansowania nie były brane.

Te pieniążki, które przez lata braliście na to o czym piszesz, uzależnione były m.in. od udokumentowanego „współczynnika rybackości" (ale nie tylko tego), który to współczynnik był określony rozporządzeniem i gdzie brana pod uwagę była m.in. wysokość produkcji oraz zatrudnienia w sektorze rybackim. Dzięki temu właśnie braliście i nadal bierzecie wspólnie z lokalnymi samorządami  unijną kasę przeznaczoną na restrukturyzację zawodu rybaka. Zbawienne dla lokalnych samorządów było to, że w wielu miejscach Polski istnieje PZW ... ze swoją rybackością :) To raz.

A teraz dwa. GR w Suwałkach musi dobrze funkcjonować, skoro już przynajmniej dwa razy jako Zarząd Główny przyznaliście dyrektorowi i pracownikom nagrody. Oczywiście statut tego gospodarstwa rybackiego w Suwałkach to umożliwiał, ale czemu nie zmieniliście statutu Gospodarstwa Rybackiego w Suwałkach ? Przecież macie takie prawo, skoro GR w Suwałkach podlega pod Was, czyli Zarząd Główny.  Widziałeś ten statut na oczy ? Znajdź mi w Polsce drugi taki jak GR w Suwałkach podmiot, który jest statutowo uprawniony do takiej wysokości nagród ? Chciałbym się dowiedzieć, który podmiot w Polsce ma jeszcze tak określone statutem nagrody ? :) 

Cieszę się że planujecie zmiany w GR w Suwałkach. Mam nadzieję, że ich dożyję ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 04.10.2020, 19:56
I jeszcze jedno. Ktoś na fejsie być może zwolennik tej fundacji napisał że Wojtek Duraj jako prezes PODOBNO zarabia 50 tys miesięcznie. Za to PODOBNO ten ktoś powinien oberwać w ... Wojtek Duraj jako Prezes Okręgu ma ponad trzysta złotych diety miesięcznie. Za to że siedzi w Okręgu i pilnuje tego wszystkiego. Prezesi podobnych okręgów mają podobnie lub troszkę więcej. Prezesi okręgów kilkunastotysięcznych osiągają diety około 1000 złotych lub więcej a czasem mniej. I też nie wszyscy biorą te diety. Naprawdę nie rozumiem tej całej teorii spiskowej w sprawie że niby działacze PZW jakąś kasę pchają sobie do kieszeni. Pamiętajmy, że Prezes Okręgu ma olbrzymią odpowiedzialność za to, że kieruje podmiotem prawnym a wiąże się z tym odpowiedzialność karno-skarbowa, finansowa, sądowa i Bóg raczy wiedzieć jeszcze jaka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 04.10.2020, 20:01
Czy gdziekolwiek napisałem, że na "rybaka" GR bierze dofinansowanie? Brane są różne pieniądze. Na budowę infrastruktury, zakup samochodów, wyposażenie i budowę obiektów. Na zawód rybaka nie przypominam a raczej nawet śmiem twierdzić, że takie dofinansowania nie były brane.

Te pieniążki, które przez lata braliście na to o czym piszesz, uzależnione były m.in. od udokumentowanego „współczynnika rybackości" (ale nie tylko tego), który to współczynnik był określony rozporządzeniem i gdzie brana pod uwagę była m.in. wysokość produkcji oraz zatrudnienia w sektorze rybackim. Dzięki temu właśnie braliście i nadal bierzecie wspólnie z lokalnymi samorządami  unijną kasę przeznaczoną na restrukturyzację zawodu rybaka. Zbawienne dla lokalnych samorządów było to, że w wielu miejscach Polski istnieje PZW ... ze swoją rybackością :) To raz.

A teraz dwa. GR w Suwałkach musi dobrze funkcjonować, skoro już przynajmniej dwa razy jako Zarząd Główny przyznaliście dyrektorowi i pracownikom nagrody. Oczywiście statut tego gospodarstwa rybackiego w Suwałkach to umożliwiał, ale czemu nie zmieniliście statutu Gospodarstwa Rybackiego w Suwałkach ? Przecież macie takie prawo, skoro GR w Suwałkach podlega pod Was, czyli Zarząd Główny.  Widziałeś ten statut na oczy ? Znajdź mi w Polsce drugi taki jak GR w Suwałkach podmiot, który jest statutowo uprawniony do takiej wysokości nagród ? Chciałbym się dowiedzieć, który podmiot w Polsce ma jeszcze tak określone statutem nagrody ? :) 

Cieszę się że planujecie zmiany w GR w Suwałkach. Mam nadzieję, że ich dożyję ;)


Zatrudnieni ludzie w GR to około 40 pracowników. Szeegowi zarabiają praktycznie najniższą krajową. Proszę zwrócic uwagę na region. ta nagroda to jedyna rzecz motywująca dla nich. A teraz proszę podzielić sto kilkadziesiąt tysięcy czy dwieście tysięcy na 40 pracowników, w tym dyrektora który spowodował, że ZG już do GR nie dopłaca oraz na czterech szefów zakładów. Wyjdzie pozostałym po 3 tys no może 4 tys raz na rok dla gościa który na rękę bierze 2500 tys albo i mniej? Może i wyjdzie. Nie rozumiem o co jest to piekło z tymi nagrodami? Poza tym pieniądze są wypracowane w GR.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.10.2020, 20:18
To jacy z Was zarządzający skoro pracownicy GR w Suwałkach zarabiają minimalną krajową, gdy tymczasem wiele dają oni Zarządowi Głównemu i dzięki temu w ogóle PZW może zarządzać mazurskimi wodami ? Oczywiście ja tu nie mam nic do konieczności prowadzenia np. wylęgarnictwa przez GR w Suwałkach, tylko np. prowadzenia gospodarczych odłowów sieciowych i sposobu pozyskiwania tarlaków itp. Uważam, że skoro tak dużo dają oni ZG, to powinni być hojnie wynagradzani.  Jakoś nie chce mi się wierzyć, że taka nagroda może kogokolwiek zmotywować do pracy w PZW :)

A tak marginesie chciałbym wiedzieć jak wygląda księgowość w Zarządach Okręgu. W angielskim Angling Trust wszystko jest jawne. Każda umowa jest do wglądu. To i ile kto zarabia również jest jawne. Rozlicza się tam z każdego pensa. Z tego co wiem to w PZW jest inaczej. Myślę, że taka praktyka jest na niekorzyść samych działaczy. Czy ktoś mi oficjalnie na piśmie potwierdziłby ile "zarabia" dany Prezes ZO, tak abym mógł złożyć takie pismo w organach kontroli podatkowej celem potwierdzenia tego faktu ?

Edit. Muszę kończyć. Mam nadzieję na dalsze owocne dyskusje. Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 04.10.2020, 20:25
To wody PZW i PZW ma obowiązek chronić swoje lub użytkowane mienie. I zapewniam wszystkich zerkających na niektóre wody GR z nadzieją, że woda wróci na "rynek". Nie ma takiej opcji. To dobro PZW i tak zostanie. :) Natomiast funkcjonowanie GR już się zmienia i będzie się zmieniać. :)
Wydaje mi się, że podstawowym argumentem powinny być korzyści dla wędkarzy wynikające z tego "dobra".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 04.10.2020, 20:29
To jacy z Was zarządzający skoro pracownicy GR w Suwałkach zarabiają minimalną krajową, gdy tymczasem wiele dają oni Zarządowi Głównemu i dzięki temu w ogóle PZW może zarządzać mazurskimi wodami ? Oczywiście ja tu nie mam nic do konieczności prowadzenia np. wylęgarnictwa przez GR w Suwałkach, tylko np. prowadzenia gospodarczych odłowów sieciowych i sposobu pozyskiwania tarlaków itp. Uważam, że skoro tak dużo dają oni ZG, to powinni być hojnie wynagradzani.  Jakoś nie chce mi się wierzyć, że taka nagroda może kogokolwiek zmotywować do pracy w PZW :)

Nie można mieć ciastko i zjeść ciastko. Oczywiście można uwolnić odłowy, podnieść bardzo mocno ceny licencji i nagrody nie byłyby potrzebne bo stać byłoby na dobre wynagrodzenia. Ale chyba nie o to chodzi. Prawda? Przecież wprowadzamy sukcesywnie zmiany aby GR się nie zachwiało.

A tak marginesie chciałbym wiedzieć jak wygląda księgowość w Zarządach Okręgu. W angielskim Angling Trust wszystko jest jawne. Każda umowa jest do wglądu. To i ile kto zarabia również jest jawne. Rozlicza się tam z każdej złotówki. Z tego co wiem to w PZW jest inaczej. Myślę, że taka praktyka jest na niekorzyść samych działaczy. Czy ktoś mi oficjalnie na piśmie potwierdziłby ile "zarabia" dany Prezes ZO, tak abym mógł złożyć takie pismo w organach kontroli podatkowej celem potwierdzenia tego faktu ?

PZW Okręgi i ZG składają swoje sprawozdania finansowe corocznie do US oraz do KRS. Tam można dużo znaleźć. :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 04.10.2020, 20:32
Wydaje mi się, że podstawowym argumentem powinny być korzyści dla wędkarzy wynikające z tego "dobra".

Korzyści dla wędkarzy - członków PZW!!! Członków PZW!!!. PZW działa przede wszystkim na rzecz swoich członków.  Areał GR jest udostępniony wszystkim wędkarzom. Natomiast członkowie PZW mają ulgi na wodach GR.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 04.10.2020, 20:46
Ogólnie więc można stwierdzić, że ZG PZW ma interes w tym aby prowadzić działalność rybacką,

Zapewniam Panie Luk, że obecna ekipa ZG jest jak najdalej od rybaczenia na wodach GR. Tylko trzeba czasu aby wyjmując kawałek "torcika, torcik" się nie rozpadł, bo potem ani pozbierać ani tym bardziej zjeść. ;) A mówiąc poważnie priorytetem Wieśka i większości z nas  jest tak wyprowadzić GR aby utrzymywało się z turystyki wędkarskiej, innych usług, sprzedaży licencji  oraz tuczu i produkcji materiału zarybieniowego. Ale niejednokrotnie Pan sam podkreślał, że takich rzeczy na pstryk się nie zrobi. Trzeba metodą ewolucji a nie rewolucji. Bo jak wiemy z historii rewolucja lubi zjadać swoje dzieci :) Na początek pójdzie redukcja odłowów drapieżnika. Taki jest plan.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 04.10.2020, 20:54
Korzyści dla wędkarzy - członków PZW!!! Członków PZW!!!. PZW działa przede wszystkim na rzecz swoich członków.  Areał GR jest udostępniony wszystkim wędkarzom. Natomiast członkowie PZW mają ulgi na wodach GR.

Tzn. rozumiem, że korzyścią jest dostęp do wody w ramach składki PZW, za cenę sieciowania wód? Bo bez sieci PZW by się zbyt dużym kąskiem udławił.
Czy szacowaliście w ogóle, ile wód PZW dałoby radę utrzymać samodzielnie, bez rybactwa?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 04.10.2020, 21:01
Czy szacowaliście w ogóle, ile wód PZW dałoby radę utrzymać samodzielnie, bez rybactwa?

Trudno mi określić bo nie znam niestety szczegółów ale pierwsze wody uwalniane już są z odłowów gospodarczych. Pisałem o nich powyżej. W następnym roku będą następne. Jeśli chodzi o utrzymanie tych wód to GR będzie musiał te wody utrzymać i na nich nie sieciować. Po to są te wszystkie inne usługi jako zamiennik źródła przychodu aby GR się bilansowało.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 04.10.2020, 22:00
Jobibabu
Ok... jest miło i przyjemnie...
Ale jakby mało konkretnie.
Info które dajesz jest miłe - ale jak by idźmy dalej.
Czekam na wykaz opłat z trzech lat... i papier nie pisanki z pisanki.
Oraz napisz konkretne wody na których operaty zostały zmienione przed upływem 10 lat.

Skoro podoba ci się społeczność sig daj paliwo do działania....
Przed nami zebrania warto uzbroić się w wiedze.

Kolejna sprawa czy uchwała danego okręgu można nadać uprawnienia dodatkowe straży ssr czy wszystko musi iść przez ustawę...
Bo na przykładzie wewnatrz okręgowych regulaminów można zbudować inna rzczywistość. Z tąd pytanie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.10.2020, 22:06
To jacy z Was zarządzający skoro pracownicy GR w Suwałkach zarabiają minimalną krajową, gdy tymczasem wiele dają oni Zarządowi Głównemu i dzięki temu w ogóle PZW może zarządzać mazurskimi wodami ? Oczywiście ja tu nie mam nic do konieczności prowadzenia np. wylęgarnictwa przez GR w Suwałkach, tylko np. prowadzenia gospodarczych odłowów sieciowych i sposobu pozyskiwania tarlaków itp. Uważam, że skoro tak dużo dają oni ZG, to powinni być hojnie wynagradzani.  Jakoś nie chce mi się wierzyć, że taka nagroda może kogokolwiek zmotywować do pracy w PZW :)

Nie można mieć ciastko i zjeść ciastko. Oczywiście można uwolnić odłowy, podnieść bardzo mocno ceny licencji i nagrody nie byłyby potrzebne bo stać byłoby na dobre wynagrodzenia. Ale chyba nie o to chodzi. Prawda? Przecież wprowadzamy sukcesywnie zmiany aby GR się nie zachwiało.

A tak marginesie chciałbym wiedzieć jak wygląda księgowość w Zarządach Okręgu. W angielskim Angling Trust wszystko jest jawne. Każda umowa jest do wglądu. To i ile kto zarabia również jest jawne. Rozlicza się tam z każdej złotówki. Z tego co wiem to w PZW jest inaczej. Myślę, że taka praktyka jest na niekorzyść samych działaczy. Czy ktoś mi oficjalnie na piśmie potwierdziłby ile "zarabia" dany Prezes ZO, tak abym mógł złożyć takie pismo w organach kontroli podatkowej celem potwierdzenia tego faktu ?

PZW Okręgi i ZG składają swoje sprawozdania finansowe corocznie do US oraz do KRS. Tam można dużo znaleźć. :)



Problem w tym, że ze sprawozdań finansowych nie wynikają dokładne "zarobki" poszczególnych działaczy w okręgu, czy też w ZG. Już pominę fakt, że te "rubryczki" w sprawozdaniach finansowych są niesamowicie chłonne pod względem treści w nich zawartych. Mówiąc kolokwialnie w jedną pozycję można "upchnąć" naprawdę wiele rzeczy w tym m.in. diety, które nie są dietami :) I to dotyczy nie tylko PZW, ale każdego innego podmiotu na którym ciąży ten ustawowy obowiązek publikacji sprawozdań. Bez biegłych rewidentów, biegłych z zakresu rachunkowości, czy też wyceny przedsiębiorstw, którzy mają dostęp do dokumentów wewnętrznych danego podmiotu, można jedynie błądzić we mgle :(   

Skoro więc nie uzyskałbym na piśmie kto i ile "zarabia" w PZW, to czy nie lepiej, aby te informacje były w 100 % jawne i dostępne dla każdego ? Jeżeli w rzeczywistości są to tak małe kwoty, to ograniczyłoby to aurę tajemniczości na temat "zarobków" w PZW i wielu ludzi nie chciałoby zostać np. Prezesami Okręgów :). Byłby pełen podziw dla działaczy, że chce im się pracować na rzecz innych za "drobne". Nie byłoby już więcej niczym nieuzasadnionych podejrzeń o zarobkach np. Prezesów, skoro każdy dokładnie wiedziałby kto i ile ma w PZW. Można byłoby wówczas podjąć dyskusję na temat konieczności reform w zakresie np. ograniczenia ilości działaczy i przyznania znacznie większej kasy tym, którzy nadal będą zarządzać PZW. Z drugiej strony zarobki powinny być dopasowane do zakresu odpowiedzialności.  Żebym został zrozumiany. Nie zarzucam nikomu zbijania kokosów w okręgach, tylko martwi mnie brak przejrzystości w organizowaniu wędkarzom wędkarstwa w ramach PZW.

Skoro zwykli wędkarze nie wiedzą kto i ile zarabia, jak wygląda dokładna struktura wydatków w zakresie np. diet, podróży służbowych, to jak mamy cokolwiek reformować w PZW ? Zostajemy z tym co mamy na kolejne lata. Niefajna sytuacja :( A problemy z PZW tkwią przede wszystkim w nim samym m.in. w rozbudowanej do granic możliwości strukturze, która pożera masę kasy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 04.10.2020, 22:17
Jobibabu
Ok... jest miło i przyjemnie...
Ale jakby mało konkretnie.
Info które dajesz jest miłe - ale jak by idźmy dalej.
Czekam na wykaz opłat z trzech lat... i papier nie pisanki z pisanki.
Oraz napisz konkretne wody na których operaty zostały zmienione przed upływem 10 lat.

Skoro podoba ci się społeczność sig daj paliwo do działania....
Przed nami zebrania warto uzbroić się w wiedze.

Kolejna sprawa czy uchwała danego okręgu można nadać uprawnienia dodatkowe straży ssr czy wszystko musi iść przez ustawę...
Bo na przykładzie wewnatrz okręgowych regulaminów można zbudować inna rzczywistość. Stąd pytanie.

Obiecałem, że w poniedziałek podam dane o stanie członków. Dziś o ile orientuję się jest jeszcze niedziela. :)
Wód nie wymienię bo trzeba byłoby popytać w Okręgach. Tego nie obiecywałem, ale jeśli wpadnie mi taka informacja a nie chcę strzelać na chybił trafił to z pewnością podam. U siebie zmieniałem zasady w operatach po zakończeniu okresu trwania operatu. Nie było problemu tylko podparte musiało to być badaniami.

Co zebrań to zebrań na razie nie będzie. Pisałem o tym przecież. Może wiosną ruszy kampania w kołach.
Co do SSR to nie wiem o jakie dodatkowe uprawnienia Panu chodzi? Bo nie bardzo rozumiem? W ustawie literalnie jest zapisane co może SSR. I to jest wyznacznikiem uprawnień SSR.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 04.10.2020, 22:38

Skoro zwykli wędkarze nie wiedzą kto i ile zarabia, jak wygląda dokładna struktura wydatków w zakresie np. diet, podróży służbowych, to jak mamy cokolwiek reformować w PZW ? Zostajemy z tym co mamy na kolejne lata. Niefajna sytuacja :( A problemy z PZW tkwią przede wszystkim w nim samym m.in. w rozbudowanej do granic możliwości strukturze, która pożera masę kasy.

To kolejny mit. Pisze Pan, że struktury są rozbudowane. Są, bo organizacja liczy około 630 tys, członków. Są koła i Okręgi. Muszą być i jest ZG które zarządza całością w ramach określonych kompetencji. Z uwagi na tak rozległy kraj i na to, że PZW jest w każdej gminie ważne jest aby w strukturach zarządu byli przedstawiciele w miarę możliwości z różnych rejonów kraju. Im bliżej wody tym lepiej. Nie można centralnie kierować tak dużą organizacją terenową bez udziału przedstawicieli. Czy to drogo kosztuje? NIE. Kilku pracowników na średnich etatach zgarnia więcej w kwartale niż cały 33 osobowy ZG w tym samym okresie.  To nie działacze tworzą koszty ale administracja. Bez pracowników PZW nie da rady a społeczników do fizycznej czy biurowej pracy nie ma. To sa największe koszty PZW.


A co do diet to pod poniższym linkiem są uchwały ZG. Proszę szukać uchwały nr 209/XII/2019. Tam podana jest wysokość uchwalonej diety. Jak Pan widzi nie jest to ukrywane. Większość rzeczy jest dostępna, tylko trzeba poszukać.

http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/3/wiadomosci/179834/pliki/uchwalyzg_pzw__14122019__net.doc
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 04.10.2020, 23:29
Koledzy a zapytam się tak z innej beczki.
Czy koło wędkarskie, które ma pod opieką wodę na której inne koła organizują zawody wędkarskie to ma coś z tego?
Bo u mnie notorycznie co weekend mają zawody inne koła i niestety, ale jest to dość męczące.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.10.2020, 23:46

Skoro zwykli wędkarze nie wiedzą kto i ile zarabia, jak wygląda dokładna struktura wydatków w zakresie np. diet, podróży służbowych, to jak mamy cokolwiek reformować w PZW ? Zostajemy z tym co mamy na kolejne lata. Niefajna sytuacja :( A problemy z PZW tkwią przede wszystkim w nim samym m.in. w rozbudowanej do granic możliwości strukturze, która pożera masę kasy.

To kolejny mit. Pisze Pan, że struktury są rozbudowane. Są, bo organizacja liczy około 630 tys, członków. Są koła i Okręgi. Muszą być i jest ZG które zarządza całością w ramach określonych kompetencji. Z uwagi na tak rozległy kraj i na to, że PZW jest w każdej gminie ważne jest aby w strukturach zarządu byli przedstawiciele w miarę możliwości z różnych rejonów kraju. Im bliżej wody tym lepiej. Nie można centralnie kierować tak dużą organizacją terenową bez udziału przedstawicieli. Czy to drogo kosztuje? NIE. Kilku pracowników na średnich etatach zgarnia więcej w kwartale niż cały 33 osobowy ZG w tym samym okresie.  To nie działacze tworzą koszty ale administracja. Bez pracowników PZW nie da rady a społeczników do fizycznej czy biurowej pracy nie ma. To sa największe koszty PZW.


A co do diet to pod poniższym linkiem są uchwały ZG. Proszę szukać uchwały nr 209/XII/2019. Tam podana jest wysokość uchwalonej diety. Jak Pan widzi nie jest to ukrywane. Większość rzeczy jest dostępna, tylko trzeba poszukać.

http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/3/wiadomosci/179834/pliki/uchwalyzg_pzw__14122019__net.doc

No to już wiem, że nie ma co liczyć na jakiekolwiek zmiany strukturalne w PZW. Skoro tak, to napiszę to brutalniej. Wchodzi tu Pan (możliwe że Pani? :)) na forum SIG i piszę o konieczności zmian, cedując te zmiany de facto na koła - na to na kogo one wybiorą, samemu jednocześnie umywając ręce. Każe mi Pan patrzeć na sprawozdania finansowe okręgów. No więc sprawdziłem je już wcześniej. Oczywiście te które są publikowane. I teraz ja proszę, aby Pan sobie sprawdził te sprawozdania i zerknął w wydatki przeznaczone na działanie organów i struktur PZW. Skoro nie widzi Pan problemu w rozbudowanej strukturze PZW (nikt tu nie pisał o centraliźmie niczym w PRL-u, choć obecna struktura PZW jest żywcem wzięta z PRL-u :) ), to nie mamy o czym ze sobą rozmawiać.

Pojawienie się tu na forum SiG, tuż przed wyborami w PZW z piękną wizją tego, że Wojtek i Heniek chcą tak naprawdę dobrze dla PZW, niczego nie zmieni w toku tego co zrobiliście przez ostatnie lata i chociażby prowadzonego postępowania nadzorczego prowadzonego przez Prezydenta m.st. Warszawy. Czyny o Was świadczą, a czynami są Wasze uchwały. Przejrzycie je sobie raz jeszcze, co żeście zrobili dla rozwoju wędkarstwa w Polsce przez ostatnie lata. A jak ktoś mi mówi, że wystarczy poszukać w internecie, aby dowiedzieć się kto i ile zarabia w PZW, to ja każę takiej osobie, mówiąc brzydko, zastanowić się głęboko nad tym co publicznie pisze, bo jest mało poważna. A ja z mało poważnymi osobami nie dyskutuję, bo po prostu szkoda mi mojego wolnego czasu. Skoro według Pana PZW działa jawnie i wszystkie informacje można odnaleźć w internecie, to wchodzimy na poziom śmieszności. A nie ma nic śmiesznego w  zarządzaniu większością wód w Polsce.

Pisał Pan, że niedługo zmieni się racjonalna gospodarka rybacka ze względu na zmiany w prawie dotyczącym operatów rybackich. Przyznam Panu rację. Zmienia się jedna istotna rzecz, której bardzo obawiał się np. IRŚ. Zmienia się to, że operaty rybackie będą w całości jawne. Będą one dostępne dla każdego. Dlatego teraz żądni wiedzy wędkarze, łatwo ocenią Waszą racjonalną gospodarkę rybacką,  poprzez dostęp do operatów, których tak bardzo obawialiście się pokazać wędkarzom :) No, ale przecież one też były dostępne w internecie :) Pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 05.10.2020, 00:11

No to już wiem, że nie ma co liczyć na jakiekolwiek zmiany strukturalne w PZW. Skoro tak, to napiszę to brutalniej. Wchodzi tu Pan (możliwe że Pani? :)) na forum SIG i piszę o konieczności zmian, cedując te zmiany de facto na koła - na to na kogo one wybiorą, samemu jednocześnie umywając ręce. Każe mi Pan patrzeć na sprawozdania finansowe okręgów. No więc sprawdziłem je już wcześniej. Oczywiście te które są publikowane. I teraz ja proszę, aby Pan sobie sprawdził te sprawozdania i zerknął w wydatki przeznaczone na działanie organów i struktur PZW. Skoro nie widzi Pan problemu w rozbudowanej strukturze PZW (nikt tu nie pisał o centraliźmie niczym w PRL-u, choć obecna struktura PZW jest żywcem wzięta z PRL-u :) ), to nie mamy o czym ze sobą rozmawiać.

Pyta Pan o redukcję okręgów? Słusznie Pan podejrzewa. Nie planuje się takowej. Okręgi mają osobowość prawną i każdy ma prawo do działalności. Są podpisane umowy skarbu państwa z tymi jednostkami i nikt z PZW przy zdrowych zmysłach nie zlikwiduje jakiegokolwiek okręgu z obawy o utratę wody. Nie bardzo rozumiem w czym problem. W pieniądzach? Nie sądzę. Więc w czym?
Powiem Panu gdyby sprawdził się Pana scenariusz. Jaką ma Pan pewność że polityka wędkarska na wodach małego okręgu po wchłonięciu go przez duży okręg byłaby kontynuowana? Jest masa małych okręgów radzących sobie prowędkarsko znacznie lepiej niż duże molochy. Co powiedzą wędkarze takiego małego okręgu dotychczas zadowoleni z polityki okręgu gdy wchłonie go duży okręg i narzuci swoje prawa? Czy o to chodzi w stowarzyszeniu? Możemy sobie dużo mówić o reformie, o GR Suwałki ale nie ma najmniejszego zamysłu w PZW aby redukować okręgi. To się nie stanie bo nie ma potrzeby. Do kitu będzie gospodarz który będzie gospodarzył na wodach których nawet nie zna a które dostałby o ile dostałby w spadku po wchłoniętym okręgu. O czym my w ogóle rozmawiamy? Co i komu przeszkadza taka struktura? Przez pieniądze? Zapewniam, że mniejsze okręgi oglądają każdą złotówkę dwa razy zanim wydadzą. Są bardziej oszczędne od molochów. A nawet gdyby do tego doszło wielkie okręgi i tak musiałyby zrobić placówki w terenie z uwagi na obszar. Czyli powieliłyby struktury które teraz istnieją i mają się zupełnie dobrze. Nie byłoby taniej. Byłoby gorzej. To tak jak w okręgu zlikwidować połowę albo dwie trzecie  kół które opiekują się wodami. Resztę proszę sobie dopisać. Chcemy dużo zrobić i dużo robimy. Chcemy zmienić statut, regulaminy, działalność sądów, GR Suwałki, pomóc SSR w uprawnieniach. Dużo też zrobiliśmy. UOKiK, RAPR, regulacja nieprzepisowych składek, nowy Reg. Org. Koła, i mnóstwo innych rzeczy ale z pewnością nie tkniemy się redukowania okręgów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 05.10.2020, 00:19

Pojawienie się tu na forum SiG, tuż przed wyborami w PZW z piękną wizją tego, że Wojtek i Heniek chcą tak naprawdę dobrze dla PZW, niczego nie zmieni w toku tego co zrobiliście przez ostatnie lata i chociażby prowadzonego postępowania nadzorczego prowadzonego przez Prezydenta m.st. Warszawy.
Wybory będą dopiero za rok. A co do prowadzonego postępowania nadzorczego to o jakim Pan pisze, bo nie bardzo rozumiem?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.10.2020, 07:14
Jobibabu
Ok... jest miło i przyjemnie...
Ale jakby mało konkretnie.
Info które dajesz jest miłe - ale jak by idźmy dalej.
Czekam na wykaz opłat z trzech lat... i papier nie pisanki z pisanki.
Oraz napisz konkretne wody na których operaty zostały zmienione przed upływem 10 lat.

Skoro podoba ci się społeczność sig daj paliwo do działania....
Przed nami zebrania warto uzbroić się w wiedze.

Kolejna sprawa czy uchwała danego okręgu można nadać uprawnienia dodatkowe straży ssr czy wszystko musi iść przez ustawę...
Bo na przykładzie wewnatrz okręgowych regulaminów można zbudować inna rzczywistość. Stąd pytanie.

Obiecałem, że w poniedziałek podam dane o stanie członków. Dziś o ile orientuję się jest jeszcze niedziela. :)
Wód nie wymienię bo trzeba byłoby popytać w Okręgach. Tego nie obiecywałem, ale jeśli wpadnie mi taka informacja a nie chcę strzelać na chybił trafił to z pewnością podam. U siebie zmieniałem zasady w operatach po zakończeniu okresu trwania operatu. Nie było problemu tylko podparte musiało to być badaniami.

Co zebrań to zebrań na razie nie będzie. Pisałem o tym przecież. Może wiosną ruszy kampania w kołach.
Co do SSR to nie wiem o jakie dodatkowe uprawnienia Panu chodzi? Bo nie bardzo rozumiem? W ustawie literalnie jest zapisane co może SSR. I to jest wyznacznikiem uprawnień SSR.

cyt."Wód nie wymienię bo trzeba byłoby popytać w Okręgach. Tego nie obiecywałem, ale jeśli wpadnie mi taka informacja a nie chcę strzelać na chybił trafił to z pewnością podam. U siebie zmieniałem zasady w operatach po zakończeniu okresu trwania operatu. Nie było problemu tylko podparte musiało to być badaniami."

- I tak w kółko a wami działaczami.... :P - to po co piszesz że można zmienić  - wynika to z ustawy... , no ba wynika i jest na to ustawa. Ale ja pytam o przykład zmiany przed upływem 10 lat - i znowu lipa.. po upływie można - tylko okręg musi chcieć..
I tu sie kłania polityka - po co okręg ma wydawać więcej kasy - zawsze mozna zwalić na operat...
Pytam bo statystyki porównawcze robione z rejestrów i zawarte z nich dane doprowadziły do tego co mamy w wodach.. - czy na to macie jeakieś panaceum - bo obecnie wyglada to tak że papier przyjmie wszystko....

cyt."Co zebrań to zebrań na razie nie będzie. Pisałem o tym przecież. Może wiosną ruszy kampania w kołach."

A ja pisałem o dacie - pisałem o wiedzy - do tyrad trza się przygotować - a bez wiedzy lipa... - ale jak widze  - echo wszędzie.....

cyt."Co do SSR to nie wiem o jakie dodatkowe uprawnienia Panu chodzi? Bo nie bardzo rozumiem? W ustawie literalnie jest zapisane co może SSR. I to jest wyznacznikiem uprawnień SSR.

Oki - oto mi chodziło - ustawa.


Jeszcze do jednego kęsa wrócę... - a propos - wewnątrz okręgowych regulaminów - po przegłosowaniu rozwiązań na okręgu - uw regulamin w swej zawiłości może być zupełnie inny od ogólno- krajowych przepisów....
Czemu pytam - czy można wprowadzić we wniosku w okręgu ( załóżmy że zostanie zatwierdzony - temat samo kontroli wędkarzy na łowisku pzw....)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.10.2020, 08:54
Koledzy a zapytam się tak z innej beczki.
Czy koło wędkarskie, które ma pod opieką wodę na której inne koła organizują zawody wędkarskie to ma coś z tego?
Bo u mnie notorycznie co weekend mają zawody inne koła i niestety, ale jest to dość męczące.

Ma chwałę :)

Niestety, obecny system sprawia, że wiele kół może korzystać z owoców pracy innych kół, bo mamy wciąż komunę w PZW. Wg mnie koło opiekujące się danym zbiornikiem powinno mieć kasę z tego, że inne koła robią tam zawody. Bo nie ma lepszej metody niż finansowa gratyfikacja. W ten sposób opłaca się dbać o łowiska, i ci co to robią, widzą w tym sens, zaś ci co nie robią wiele, muszą zapłacić i też mają okazję zrozumieć, że opłaca się mieć własną wodę i o nią zadbać, zamiast dawać kasę innym.

Socjalizm/komunizm jako system się nie sprawdził, ale w PZW dalej funkcjonuje. Niestety, to pokazuje jacy ludzie rządzą związkiem, bo wg mnie jest tam mało ludzi z pomyślunkiem. Bo gdyby na przykład zrobiono lepszy regulamin feedera i związek wszedłby w organizowanie zawodów, jak i przygotowanie wód pod nie, to miałby wielu ludzi po swojej stronie. Ale jest rok 2020 i możńa należeć do jednego koła, zapis jest dopasowany do PRL-u, ale dalej funkcjonuje i blokuje rozwój. Ale kto wie, może właśnie władze okręgu chcą o wszystkim decydować, stąd taka polityka? Jak dla mnie jest to jedna z dziesiątek rażących nieprawidłowości jakie powodują, że PZW jest anachronizmem  w obecnej postaci. W takim bowiem kształcie nie ma szans działać skutecznie. Z jednej strony nie robi się nic aby zmienić przepisy dopasowane do rybactwa jako jedynej formuły na prowadzenie gospodarki wodami, z drugiej nie ma walki o wędkarza w kołach, które często robią minimum. Bo jaki jest sens dbać o wodę i zrobić na przykład topowe łowisko? Jak się zabiera ryby, to zjedzie się tam tylu wędkarzy, że szybko wybiorą co tam pływa, jak będzie to woda no kill, to często będzie popularna u karpiarzy i fanów zasiadek nocnych czy kilkudniowych, i o miejsce też trudno. W efekcie ci co taką wodę przygotowali, mają gorzej a nie lepiej. Ot, socjalistyczna sprawiedliwość. Wszyscy mają po równo, czyli wielkie gie 8)

Wszystko się rozbija o to, że w PZW nie należy się zazwyczaj świadomie do danego koła, ale opłaca tylko w nim składki. I tak się ma dostęp do wszystkich wód. Przez to wielu wędkarzy nie ma zamiaru się 'babrać' pracą społeczną, bo czuje się jakby łowiła nie na swoich wodach ale na jakieś kiepskiej komercji
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.10.2020, 09:37

Kolejna sprawa to przychody zarządu głównego. Kwota około 5 milionów złotych to chyba właśnie efekt działalności rybackiej, tyle wykazuje ZG. Jaki jest interes w tym, aby taki zarząd utrzymywać? Co takiego dobrego zrobiono dla wędkarzy? W sumie to nic. Rozwój jest w okręgach, i nie ma to nic wspólnego z ZG PZW.

Ogólnie więc można stwierdzić, że ZG PZW ma interes w tym aby prowadzić działalność rybacką, w ten sposób jest kasa na utrzymanie tych wszystkich ludzi tam, którzy cholera wie co robią (masa komisji i ich członków - efektów nie widać).

Panie Luk. 5 milionów złotych to kwota z odpisów od składek członkowskich a nie z GR Na to składają się również przychody z wynajmu części budynku na Twardej. Po drugie od kiedy to w PZW członkowie komisji mają jakiekolwiek wynagrodzenie? Panie Luk. W PZW wynagrodzenia otrzymują tylko pracownicy. Członkowie władz i organów z wyboru mogą mieć diety. Reszta nie ma złotówki za swoją działalność. Tylko zwrot kosztów podróży no i dieta żywieniowa jeśli ktoś jest w delegacji zgodnie z rozporządzeniem obowiązującym w polskim prawie. I to wszystko. Z tytułu GR nikt z członków ZG nie ma złotówki w jakiejkolwiek formie.

Ależ ja wiem, że nie płaci się pensji członkom komisji, ale od tego są diety. Pytanie ile ich pobierają pewne osoby. Na przykład pan Tomasz Czerwiński, który wg mnie jest rybackim agentem w PZW i jest zadeklarowanym wrogiem nowoczesnego wędkarstwa, czego dał wyraz na tym forum (a więc po pierwsze twierdzi, że ryby są, po drugie uważa no kill za coś złego - czyli bajki o sadyzmie, po trzecie wspiera rybackie idee, jak chociażby wprowadzenie rybaków na Zalew Zegrzyński, którzy są konkurencją wędkarzy, po czwarte uważa, że na każdej wodzie powinien być rybak). Jeżeli w Radzie Naukowej PZW zasiada czterech gości z IRŚ, a resztę stanowią też przyjaźni rybactwu naukowcy - to jaki jest sens utrzymywania czegoś takiego? To jak mieć w PRL-u rosyjskich doradców w rządzie. Nie ma mowy o niepodległości i niezależności przecież, bo tacy doradcy nigdy tego nie zaakceptują, za to będą podsuwać inne rozwiązania, wiadomo jakie.

Więc skoro ma Pan dane z ZG, to zapytam wprost. Ile wynosi przeciętna ilość diet członka komisji w ciągu roku?

No a teraz pytanie główne. Skoro ZG PZW nie finansuje się kasą z GR Suwałki, to jaki jest sens utrzymywać tenże zakład? Aby nie stracić jezior? A na co komu kiepskie jeziora? I tak nie ma tam tylu wędkarzy, aby łowili na każdym z nich. Lepiej jest mieć kilka wypasionych jezior większych i kilka mniejszych, bez rybaków, niż tyle równo beznadziejnych. Do tego cały czas nie mówimy o najważniejszym. PZW stoi w miejscu, bo nie ma presji aby zmienić polskie prawo pod kątem wprowadzenia modelu gospodarki wędkarskiej. Więc brnięcie w rybactwo po prostu wędkarzom szkodzi, zatrzymuje nas w miejscu. Do tego IRŚ będzie jako jedyny opiniował operaty - a więc ci, co są przeciwko wędkarzom i upatrują w nich jednej z głównych przyczyn fiaska rybackiej gospodarki zrównoważonej (oprócz kormoranów i stref beztlenowych), będą mieli najwięcej do powiedzenia, a PZW nie robi nic. Co zresztą robiło jak rząd wyskoczył z programem budowy rzecznych autostrad lub gdy teraz będzie budował kolejne zaporówki czy stopnie wodne? Czym się w ogóle zajmuje ZG? Statut ten sam, o nowym RAPR nic nie słychać, a przecież podstawowym problemem polskich wód jest brak szczupaka, i nie ma nic aby go chronić (wymagany odpwiednie sprzęt do jego połowu plus narzędzia, tak aby wędkarz miał czym mu wyjąć kotwicę z pyska). RAPR nie ma być dokumentem definiującym głównie to co można, kiedy i w jakiej ilości zabierać, ale powienien zawierać wiele rzeczy odnoszących się do tego jak z rybami się obchodzić, jak postępować. Nie może być tak, że jedyną potrzebna rzeczą jest wypychacz :facepalm:

Kolejne pytanie to dożynki w Spale. Co tam robi PZW? Jeżeli to związek wędkarski, to powinien promować tam wędkarstwo, ale zamiast tego są tam jakieś produkty z ryb. Do tego jest szopka ze sztandarami, jakbyśmy wciąż żyli w Polsce Ludowej albo w Chinach. Jak dla mnie pokazuje to, że włodarze PZW są z innego świata niż wędkarze. Wędkarze są z Marsa a włodarze PZW z Wenus :P

Ogólnie to ja jestem chętny aby wesprzeć mocno tych co chcą reformować PZW. Ale aby to zrobić, muszę ja, jak i forumowicze mam nadzieję, wiedzieć, z czym idziecie do wyborów, co chcecie zrobić i czy naprawdę chcecie reformować. Pacjent jest poważnie chory, i trzeba tu konkretnych działań, nie wystarczy kosmetyka. Ja nie łykam kitu o tym, że będzie lepiej jak PZW dalej będzie sieciować wody i prowadzić gospodarkę rybacką, jaką ma wpisane w swoje cele statutowe (tak, to jeden z celów statutowych - prowadzenie właściwej gospodarki wędkarskiej i rybackiej!). Tym bardziej nie rozumiem na czym zyskuje wędkarz w takim układzie. Bo skąd idzie kasa na patroszalnie i fileciarnie? Na nagrody dla pracowników GR Suwałki? Jeżeli ZG nie ma z tego żadnych przychodów, to skąd te środki? Bo ja na przykład nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że Zalew Zegrzyński zarybia się ze składek wędkarzy, zaś rybacy odławiają sobie ryby. Tak jak sezonową smażalnię zbudowano ze składek wędkarskich - gdzie wędkarz na tym nie skorzystał, ale tyko stracił.

Z wieką ciekawością czekam na odpowiedź do moich pytań, mam nadzieję, że coś sie tu wyklaruje :) I również pozdrawiam, w imieniu swoim i portalu SiG :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.10.2020, 09:42
Niezależnie od tego, co Pan napisze, zbudowanie fileciarni, patroszarni i restauracji ze składek wędkarzy jest przekrętem i ta sprawa powinna być załatwiona przed sądem.

Tak ogólnie bardzo miło mi się Pana czyta. Nadzieja przepełnia me serce. Ale gdzieś głębiej tli się we mnie poparty doświadczeniem życiowym niepokój, że jest to tylko kampania wyborcza i opowiadanie bajek, jak to w zwyczaju mają politycy przed wyborami.

Radzenie Selektorowi, by znalazł sobie w necie sprawozdania finansowe... No tak się składa, że on akurat znalazł w necie absolutnie wszystko, czego PZW nie zdołało ukryć ;)
Tak się składa, że znalazł i je sobie tutaj oglądaliśmy. "Koszty reprezentacyjne" i "Cele statutowe" to nadzwyczaj szczegółowe rubryki, z których dowiedzieliśmy się wszystkiego.

Pisze Pan o stopniowym odchodzeniu od rybactwa na rzecz turystyki wędkarskiej. Przyklaskuję temu pomysłowi nawet uszami, stojąc na rzęsach. Tylko macie w swoim "zespole doradczym" pana (wymieniony powyżej), który twierdzi, że turystyka wędkarska w Polsce nie ma sensu, bo za dużo łódek jest na jeziorach i ciepło jest za krótko ;) Oraz innych panów, którzy są przedstawicielami rybaków. Jesteście też powiązani liną holowniczą z ośrodkiem, którego jedynym celem istnienia jest utrzymanie rybaków na polskich wodach.

I teraz - poza tymi wspaniałymi deklaracjami chciałbym zobaczyć dokumenty/uchwały, które potwierdzają Pańskie słowa. Żeby się jak zwykle potem nie okazało, że przed wyborami miało być tak pięknie i w końcu związek będzie wędkarski a nie rybacki, a po wyborach - nic się nie da zrobić, bo...

Edit: jeszcze mi się przypomniało.
Wspomniał Pan o nowej krwi w IRŚ, nastawionej na wędkarstwo. Był u nas na forum jeden z takich ichtiologów, który rzeczywiście pisał, jak jest, a nie pisał tak, by udowodnić, że rybak jest niezbędny i bez sieci nastąpi koniec świata. No i został z IRŚ za to, co tutaj pisał wyrzucony.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.10.2020, 10:00


Pyta Pan o redukcję okręgów? Słusznie Pan podejrzewa. Nie planuje się takowej. Okręgi mają osobowość prawną i każdy ma prawo do działalności. Są podpisane umowy skarbu państwa z tymi jednostkami i nikt z PZW przy zdrowych zmysłach nie zlikwiduje jakiegokolwiek okręgu z obawy o utratę wody. Nie bardzo rozumiem w czym problem. W pieniądzach? Nie sądzę. Więc w czym?
Powiem Panu gdyby sprawdził się Pana scenariusz. Jaką ma Pan pewność że polityka wędkarska na wodach małego okręgu po wchłonięciu go przez duży okręg byłaby kontynuowana? Jest masa małych okręgów radzących sobie prowędkarsko znacznie lepiej niż duże molochy. Co powiedzą wędkarze takiego małego okręgu dotychczas zadowoleni z polityki okręgu gdy wchłonie go duży okręg i narzuci swoje prawa? Czy o to chodzi w stowarzyszeniu? Możemy sobie dużo mówić o reformie, o GR Suwałki ale nie ma najmniejszego zamysłu w PZW aby redukować okręgi. To się nie stanie bo nie ma potrzeby. Do kitu będzie gospodarz który będzie gospodarzył na wodach których nawet nie zna a które dostałby o ile dostałby w spadku po wchłoniętym okręgu. O czym my w ogóle rozmawiamy? Co i komu przeszkadza taka struktura? Przez pieniądze? Zapewniam, że mniejsze okręgi oglądają każdą złotówkę dwa razy zanim wydadzą. Są bardziej oszczędne od molochów. A nawet gdyby do tego doszło wielkie okręgi i tak musiałyby zrobić placówki w terenie z uwagi na obszar. Czyli powieliłyby struktury które teraz istnieją i mają się zupełnie dobrze. Nie byłoby taniej. Byłoby gorzej. To tak jak w okręgu zlikwidować połowę albo dwie trzecie  kół które opiekują się wodami. Resztę proszę sobie dopisać. Chcemy dużo zrobić i dużo robimy. Chcemy zmienić statut, regulaminy, działalność sądów, GR Suwałki, pomóc SSR w uprawnieniach. Dużo też zrobiliśmy. UOKiK, RAPR, regulacja nieprzepisowych składek, nowy Reg. Org. Koła, i mnóstwo innych rzeczy ale z pewnością nie tkniemy się redukowania okręgów.

Ale jaki jest sens prowadzić gospodarkę centralną? Dlaczego nie dać kołom dużo większych uprawnień, a przede wszystkim zrobić tak, aby każde musiało się opiekować jakimiś wodami? Niech koła decydują jak prowadzić dane wody, odcinki rzek. trzeba zrobić operat? Niech się go robi pod członków koła które się opiekuje daną wodą, tak aby to oni mieli wpływa na to jaka będzie to gospodarka. Bo jak niby inaczej to załatwić? Do tego jeden ichtiolog ma to wszystko ogarnąć? Wiadomo więc, że nie będzie kombinował ale będzie szedł na łatwiznę (kopia poprzedniego operatu z małymi zmianami). Zwłaszcza za marne wynagrodzenie. Bo okręg powinien dostać o wiele mniej kasy, ta musi zostawać w kołach. Bez tego mamy system centralny zarządzania, i tylko silne społeczności wędkarskie obronią swe zbiorniki, i głównie to się odbywa przez nadanie im statusu no kill. I na zmiany w operatach pozwolić sobie mogą jak juz bogate okręgi, te biedne nie mają jak. A operatu nie da się raczej robić społecznie, nie ryzykując przy tym sporo.

Z tego co widzę, to nie szykują się żadne wielkie zmiany, będzie tylko kosmetyka. Może opcja nomenklaturowa (czyli ci co chcieli zjazdu nadzwyczajnego) będzie w odwrocie, ale nic wielkiego się nie wydarzy. A wędkarstwo ewoluuje bardzo mocno, i nie wystarczą tak małe zmiany. Nie rozumiem też co da zmniejszenie odłowów na kilku mazurskich jeziorach. Przecież to nie żadne zmiany tak naprawdę. W efekcie dalej PZW będzie jeść IRŚ z ręki i będzie po staremu. Do tego moją obawą jest, że nie będzie żadnej redukcji w liczbie włodarzy/działaczy, więc dalej będziemy mieli do czynienia z Leninem wiecznie żywym, czyli stowarzyszeniem działającym jak za komuny. Koryto pozostanie takie samo. I o tym, że w IRŚ są zmiany i ludzie życzliwi wędkarzom, słyszę od 7 lat, jakoś tego nie widać jednak w 'praktyce'. Rybactwo póki co ugruntowało swą pozycję, podczas gdy PZW grozi upadek, zwłaszcza jak niezadowolenie zostanie zcentralizowane. Rządzą populiści, i zrobią wiele rzeczy aby zadowolić 'masy'. Cóż za gambit...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 05.10.2020, 11:24

Kolejna sprawa to przychody zarządu głównego. Kwota około 5 milionów złotych to chyba właśnie efekt działalności rybackiej, tyle wykazuje ZG. Jaki jest interes w tym, aby taki zarząd utrzymywać? Co takiego dobrego zrobiono dla wędkarzy? W sumie to nic. Rozwój jest w okręgach, i nie ma to nic wspólnego z ZG PZW.

ZG to reprezentacja Okręgów. Ustalanie składki członkowskiej ogólnokrajowej. Reprezentacja przed Ministerstwami, Nadzorem, KZGW, Sejmem, Prezydentem i mnóstwem innych podmiotów. Prowadzenie inicjatyw ustawodawczych jak w tej chwili ma to miejsce w przypadku SSR. Opracowywanie i uchwalanie wspólnych zasad organizacji sportu. Organizacja centralnych zawodów sportowych i działań z młodzieżą i szereg innych działań

Cytuj
Ależ ja wiem, że nie płaci się pensji członkom komisji, ale od tego są diety. Pytanie ile ich pobierają pewne osoby. Na przykład pan Tomasz Czerwiński, który wg mnie jest rybackim agentem w PZW i jest zadeklarowanym wrogiem nowoczesnego wędkarstwa, czego dał wyraz na tym forum (a więc po pierwsze twierdzi, że ryby są, po drugie uważa no kill za coś złego - czyli bajki o sadyzmie, po trzecie wspiera rybackie idee, jak chociażby wprowadzenie rybaków na Zalew Zegrzyński, którzy są konkurencją wędkarzy, po czwarte uważa, że na każdej wodzie powinien być rybak). Jeżeli w Radzie Naukowej PZW zasiada czterech gości z IRŚ, a resztę stanowią też przyjaźni rybactwu naukowcy - to jaki jest sens utrzymywania czegoś takiego? To jak mieć w PRL-u rosyjskich doradców w rządzie. Nie ma mowy o niepodległości i niezależności przecież, bo tacy doradcy nigdy tego nie zaakceptują, za to będą podsuwać inne rozwiązania, wiadomo jakie.

Więc skoro ma Pan dane z ZG, to zapytam wprost. Ile wynosi przeciętna ilość diet członka komisji w ciągu roku?

Pisałem już o tym, że diety w myśl uchwały sa tylko dla członków władz i organów z WYBORU. Czyli tylko dla tych którzy zostali wybrani na zjazdach. Inne osoby z różnych komisji problemowych (GKS, Rada młodzieży, Komisja zagospodarowania i inne komisje doradcze) NIE OTRZYMUJĄ DIET.

Cytuj
No a teraz pytanie główne. Skoro ZG PZW nie finansuje się kasą z GR Suwałki, to jaki jest sens utrzymywać tenże zakład? Aby nie stracić jezior? A na co komu kiepskie jeziora? I tak nie ma tam tylu wędkarzy, aby łowili na każdym z nich.

Lepiej jest mieć kilka wypasionych jezior większych i kilka mniejszych, bez rybaków, niż tyle równo beznadziejnych.

Pisałem już o tym. To wody PZW i te wody zostaną w gestii PZW. Nikt z PZW ani łyżki wody nie odda na "rynek". Dlaczego? Pisałem o tym w którejś z odpowiedzi. Chcemy aby wszystkie jeziora były dobre, aloe na to trzeba programu, konsekwencji i równowagi w bilansowaniu się GR. To od jakiegoś czasu  jest wdrażane.

Cytuj
Do tego cały czas nie mówimy o najważniejszym. PZW stoi w miejscu, bo nie ma presji aby zmienić polskie prawo pod kątem wprowadzenia modelu gospodarki wędkarskiej. Więc brnięcie w rybactwo po prostu wędkarzom szkodzi, zatrzymuje nas w miejscu. Do tego IRŚ będzie jako jedyny opiniował operaty - a więc ci, co są przeciwko wędkarzom i upatrują w nich jednej z głównych przyczyn fiaska rybackiej gospodarki zrównoważonej (oprócz kormoranów i stref beztlenowych), będą mieli najwięcej do powiedzenia, a PZW nie robi nic. Co zresztą robiło jak rząd wyskoczył z programem budowy rzecznych autostrad lub gdy teraz będzie budował kolejne zaporówki czy stopnie wodne?

Na przestrzeni ostatnich lat poszło mnóstwo pism do różnych instytucji w sprawie kormorana i w sprawie MEW. Był udział PZW w konferencjach z przedstawicielami władz władz i świata nauki w tych tematach.

Cytuj
Czym się w ogóle zajmuje ZG? Statut ten sam, o nowym RAPR nic nie słychać,

Jest nowy RAPR, ze stycznia 2020 i jest dostosowany do obecnych realiów. Szczegółowe zapisy są w zezwoleniach bo tylko wtedy można je skutecznie egzekwować. Pisałem o tym, dlaczego tak właśnie musi być.

Cytuj
a przecież podstawowym problemem polskich wód jest brak szczupaka, i nie ma nic aby go chronić (wymagany odpwiednie sprzęt do jego połowu plus narzędzia, tak aby wędkarz miał czym mu wyjąć kotwicę z pyska). RAPR nie ma być dokumentem definiującym głównie to co można, kiedy i w jakiej ilości zabierać, ale powienien zawierać wiele rzeczy odnoszących się do tego jak z rybami się obchodzić, jak postępować. Nie może być tak, że jedyną potrzebna rzeczą jest wypychacz :facepalm:

No własnie takie rzeczy aby móc skutecznie je egzekwować muszą znajdować się bezpośrednio w warunkach połowu w zezwoleniu.

Cytuj
Kolejne pytanie to dożynki w Spale. Co tam robi PZW? Jeżeli to związek wędkarski, to powinien promować tam wędkarstwo, ale zamiast tego są tam jakieś produkty z ryb. Do tego jest szopka ze sztandarami, jakbyśmy wciąż żyli w Polsce Ludowej albo w Chinach. Jak dla mnie pokazuje to, że włodarze PZW są z innego świata niż wędkarze. Wędkarze są z Marsa a włodarze PZW z Wenus :P

Od początku tej kadencji PZW ani razy nie wystawiał się w Spale. Nie chcemy identyfikować się z rybakami, dlatego nas nie ma. Widzę ciężko zrozumieć wędkarzom, że teraz jest inny zarząd, inne priorytety i inne zamierzenia. Operuje Pan starymi wiadomościami. :) Co do sztandarów to jest to element stosowany na całym świecie. Sztandar jest od zawsze w historii świata. Wiele organizacji ma taki sztandar i nie widzę w tym nic złego. Namiastką sztandarów są kibicowskie flagi na stadionach. Czyli wizualizacja przynależności do czegoś, do obecności pod "czymś". Bycie pod sztandarem to zawsze identyfikowanie się z tym co jest na sztandarze. Może populistycznie zabrzmiało, ale najwięcej sztandarów nadaje się dla kół. Na ich prośbę. Skoro wędkarze chcą to dlaczego nie?

Cytuj
Ogólnie to ja jestem chętny aby wesprzeć mocno tych co chcą reformować PZW. Ale aby to zrobić, muszę ja, jak i forumowicze mam nadzieję, wiedzieć, z czym idziecie do wyborów, co chcecie zrobić i czy naprawdę chcecie reformować. Pacjent jest poważnie chory, i trzeba tu konkretnych działań, nie wystarczy kosmetyka. Ja nie łykam kitu o tym, że będzie lepiej jak PZW dalej będzie sieciować wody i prowadzić gospodarkę rybacką, jaką ma wpisane w swoje cele statutowe (tak, to jeden z celów statutowych - prowadzenie właściwej gospodarki wędkarskiej i rybackiej!). Tym bardziej nie rozumiem na czym zyskuje wędkarz w takim układzie. Bo skąd idzie kasa na patroszalnie i fileciarnie? Na nagrody dla pracowników GR Suwałki? Jeżeli ZG nie ma z tego żadnych przychodów, to skąd te środki? Bo ja na przykład nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że Zalew Zegrzyński zarybia się ze składek wędkarzy, zaś rybacy odławiają sobie ryby. Tak jak sezonową smażalnię zbudowano ze składek wędkarskich - gdzie wędkarz na tym nie skorzystał, ale tyko stracił.

Cytuj
Z wieką ciekawością czekam na odpowiedź do moich pytań, mam nadzieję, że coś sie tu wyklaruje :) I również pozdrawiam, w imieniu swoim i portalu SiG :D

Mam dziwne wrażenie, że nie czyta Pan moich postów. :) Pisałem, że wszystkie inwestycje i nagrody są ze srodków które wypracowało GR. ZG od paru lat nie dokłada do GR. Mało tego. GR od kilku lat część zysków z działalności przekazuje do ZG na cele statutowe ale są to kwoty rzędu 100-200 tys zł. Z pozostałej części  zysku są nagrody tak, że razem to daje 50 procent zysku.  Pozostałe 50 procent zysku GR to kwota na inwestycje i rozwój GR, na udział w projektach (jako wkład własny) itd....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 05.10.2020, 11:46

Aby uwieżyć w tą historię.
Opublikój ilość z trzech  lat opłaconych kart ze wszystkich okręgów w pl...

Zgodnie z obietnicą przedstawiam stan członków PZW za ostatnie trzy lata

2017 rok - 607 tys.
2018 rok - 614 tys.
2019 rok - 629 tys.

Pozdrawiam całą społeczność Gruntu i Spławika :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.10.2020, 12:01

Aby uwieżyć w tą historię.
Opublikój ilość z trzech  lat opłaconych kart ze wszystkich okręgów w pl...

Zgodnie z obietnicą przedstawiam stan członków PZW za ostatnie trzy lata

2017 rok - 607 tys.
2018 rok - 614 tys.
2019 rok - 629 tys.

Pozdrawiam całą społeczność Gruntu i Spławika :)

Dziękuje

Jednak sory - proszę o oficjalne zestawienie w formie pisemnej - patrząc na post mam odruch nie dowierzania... - a tak jest pismo - jest podpis - jest rzetelna informacja....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 05.10.2020, 12:20
Nie robimy takich zestawień oddzielnie z podpisami czy jakimiś pieczątkami. Nie bardzo wiem po co mielibyśmy to robić? Dane z okręgów są zbierane na podstawie sprawozdań do sprawozdania zbiorczego całego PZW.  Sprawozdania okręgowe są opatrzone podpisami wszystkich członków Zarządu Okręgu. Zadzwoniłem i poprosiłem o dane i otrzymałem. Nie sądzi Pan chyba, że będę Panu przesyłał 42 sprawozdania z Okręgów razy trzy lata. Niech Pan zrobi z tą informacją co Pan uważa. Przyjmie ją do informacji lub nie. Nie będę udowadniał, że nie jestem wielbłądem.

Teraz ja popytam Pana. Nie wiem ile Pan ma lat Panie Macieju ale sądzę, że rozmawiam z bardzo młodym człowiekiem. Pokolenie urodzone w latach 90-tych ? Sposób oczekiwań to sugeruje. Ale mogę się mylić za co z góry serdecznie przepraszam.

Po drugie skoro przygotowuje się Pan do zebrań w kole, to zapytam czy był już Pan kiedyś na takim zebraniu? Czy zna Pan ludzi z koła? Czy w kole coś Pan pożytecznego zrobił? Czy znają Pana od strony tego, że służy Pan pomocą? Czy zna Pan wodę którą Pana koło się opiekuje? Czy udziela się Pan w ochronie, sprzątaniu bądź organizacji zawodów w kole? To bardzo istotne pytania. Jeśli odpowie Pan na nie, możemy dalej rozmawiać o Pana przygotowaniach do wprowadzania reform w PZW. To nie złośliwość tylko chcę poznać Pana "status" w Związku, w którym miejscu Pan się znajduje. I obiecuję, że chętnie pomogę, bo widzę, że Pan bardzo chce zmian, a to już bardzo wiele ale zarazem jeszcze bardzo mało na to aby te zmiany miały być wprowadzane według Pana zamysłu. Proszę o szczerą odpowiedź.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.10.2020, 12:51
Nie robimy takich zestawień oddzielnie z podpisami czy jakimiś pieczątkami. Nie bardzo wiem po co mielibyśmy to robić? Dane z okręgów są zbierane na podstawie sprawozdań do sprawozdania zbiorczego całego PZW.  Sprawozdania okręgowe są opatrzone podpisami wszystkich członków Zarządu Okręgu. Zadzwoniłem i poprosiłem o dane i otrzymałem. Nie sądzi Pan chyba, że będę Panu przesyłał 42 sprawozdania z Okręgów razy trzy lata. Niech Pan zrobi z tą informacją co Pan uważa. Przyjmie ją do informacji lub nie. Nie będę udowadniał, że nie jestem wielbłądem.

Teraz ja popytam Pana. Nie wiem ile Pan ma lat Panie Macieju ale sądzę, że rozmawiam z bardzo młodym człowiekiem. Pokolenie urodzone w latach 90-tych ? Sposób oczekiwań to sugeruje. Ale mogę się mylić za co z góry serdecznie przepraszam.

Po drugie skoro przygotowuje się Pan do zebrań w kole, to zapytam czy był już Pan kiedyś na takim zebraniu? Czy zna Pan ludzi z koła? Czy w kole coś Pan pożytecznego zrobił? Czy znają Pana od strony tego, że służy Pan pomocą? Czy zna Pan wodę którą Pana koło się opiekuje? Czy udziela się Pan w ochronie, sprzątaniu bądź organizacji zawodów w kole? To bardzo istotne pytania. Jeśli odpowie Pan na nie, możemy dalej rozmawiać o Pana przygotowaniach do wprowadzania reform w PZW. To nie złośliwość tylko chcę poznać Pana "status" w Związku, w którym miejscu Pan się znajduje. I obiecuję, że chętnie pomogę, bo widzę, że Pan bardzo chce zmian, a to już bardzo wiele ale zarazem jeszcze bardzo mało na to aby te zmiany miały być wprowadzane według Pana zamysłu. Proszę o szczerą odpowiedź.

Trace czas ... ale - opłacam kartę od 31 lat rok w rok.
Czy znam realia otaczającego mnie pzw -  dogłębnie , czy znam środowisko dogłębnnie , czy znam realia prawne - cały czas się uczę...
Czy chodzę na zebrania owszem co rok. Czy biorę udział w życiu koło  ba nawet swego czasu startowałem w zawodach i mistrzem koła zostałem.
To tyle o mnie .
Faktycznie mnie odmłodziłeś.

Mam porównanie jak było przed reformą rejestrową ...a jak jest po niej....

Adrem - śmieci zbierać nie chodzę - bo dla mnie to nie poważnie - od tego jest mpwik...

Także dość wybiegów, bo ktoś sie pojawił i zmiękcza grunt.

Piszesz rządam - no jasne - płące wymagam... i tyle - czasy się zmieniają a pzw NIE... ale może dożyje czasów - bym był w końcu zadowolony ... Nie w nikam struktury , w fundusze - bo na bank jesteście czyści - tyle lat działacie że papiery umiecie tworzyć..

Interesuje mnie zmiana mechaniki działania pzw - zarybienia - kontrola.

Takie dane z chmury co nóż słyszę od działaczy... dlatego pragnę papieru - ale nie jesteś więblądem - i pzw ... ha , ha nie ma takich zestawień - dla was taki papier jest święty bo widzicie odczucia...no tak puc musi być ...

Sory przedstawione dane mnie nie przekonują - odbieram je  wczoraj był upał na dworze... ( proszę o papier).

Na tą chwilę przedtawiłeś dla mnie dwie wiążace informację:

Przy piwku porozmawiamy o MEWACH..... :-X :facepalm: 8) :P :'( ;D ;) ???

Proszę się nie obrażać - i nie brać tych słów do serca. Ale po tylu latach tyrad - wole konkrety - mam dość pucowania....





Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 05.10.2020, 13:08

Piszesz rządam - no jasne - płące wymagam... i tyle - czasy się zmieniają a pzw NIE..

No własnie i tu leży problem. Działalnośc PZW opiera się na pracy społecznej. Tej pracy społecznej jest coraz mniej. "Obowiązki" członków przejmują pracownicy bo nie ma kto pracować. Są tylko żądania: płace i wymagam. Nic bardziej mylnego. Wykupowanie składki do nie umowa konsumencka. To dobrowolne wniesienie pieniązków na organizację. W organizacji są określone prawa na które wędkarze tak często się powołują ale zapominają o obowiązkach wynikających ze Statutu. PZW dla swoich członków to nie sklep ze zezwoleniami ale organizacja w której wszyscy wspólnie coś robią. Nie wszyscy robią więc są pracownicy... Koło się zamyka. Natomiast mówienie płacę więc wymagam jest zupełnie niezgodne ze statusem członka i pojęciem stowarzyszenia.
W kołach które są nad wodami i opiekują się wodą spróbuj powiedzieć że płace więc wymagam. Jestem pewien odpowiedniej reakcji :) Tak właśnie Związek powinien działać. Na kołach, na Okręgach z nadzorem merytorycznym i ZG jako reprezentantem na szczeblu centralnym. Koła które nie maja wód, albo nie mają intensyfikacji działań w prowadzeniu np działalności wędkarsko-sportowej lub pracy z młodzieżą są kołami które podnoszą "jedynie" statystyki struktur związkowych. Koło ma działać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.10.2020, 13:19

Piszesz rządam - no jasne - płące wymagam... i tyle - czasy się zmieniają a pzw NIE..

No własnie i tu leży problem. Działalnośc PZW opiera się na pracy społecznej. Tej pracy społecznej jest coraz mniej. "Obowiązki" członków przejmują pracownicy bo nie ma kto pracować. Są tylko żądania: płace i wymagam. Nic bardziej mylnego. Wykupowanie składki do nie umowa konsumencka. To dobrowolne wniesienie pieniązków na organizację. W organizacji są określone prawa na które wędkarze tak często się powołują ale zapominają o obowiązkach wynikających ze Statutu. PZW dla swoich członków to nie sklep ze zezwoleniami ale organizacja w której wszyscy wspólnie coś robią. Nie wszyscy robią więc są pracownicy... Koło się zamyka. Natomiast mówienie płacę więc wymagam jest zupełnie niezgodne ze statusem członka i pojęciem stowarzyszenia.
W kołach które są nad wodami i opiekują się wodą spróbuj powiedzieć że płace więc wymagam. Jestem pewien odpowiedniej reakcji :) Tak właśnie Związek powinien działać. Na kołach, na Okręgach z nadzorem merytorycznym i ZG jako reprezentantem na szczeblu centralnym. Koła które nie maja wód, albo nie mają intensyfikacji działań w prowadzeniu np działalności wędkarsko-sportowej lub pracy z młodzieżą są kołami które podnoszą "jedynie" statystyki struktur związkowych. Koło ma działać.

Szczerze mówiąc - to kolejny raz słyszę starą śpiewkę...
A co stoi na przeszkodzie przemianować się ze związku w prężnie działającą organizację... o statucie spółki - wszystko się da... odpowiednie przygotowanie prawnę i nabieramy odpowiednią strukturę na dane czasy...
A kto broni po reorganizacji dopasować opłaty do realiów...
A kto broni wprowadzić odpowiednich ludzi do zarządzania zasobami oraz organizacją... - co za tym idzie odpowiednie wynagrodzenie.
Z godnie z zasadą masz zakres obowiązków odpowiadasz - i tyle ..

Już mi sie tego nie chce słuchać...

Sory - że pytam ale skoro mnie przywołałeś do tablicy to proszę o informację zwrotną z kim mam przyjemność wymieniać słowa...

Z tego co widzę - to sami z siebie nie wytorzycie nowego powietrza... - przeciesz sobie nie zrobicie krzywdy.

Z tąd pisze o konkrety - co z pismem ... przykład zmiany operatu w czasie jego trwania....

Co do straży to na prawdę niewiem z czym wy macie  problem...
Wystarczy uchwała ZG - by złapanych kłusujących wędkarzy wykluczać z automatu - wewnętrz zwiażakowaą listę czek pointu zrobić i wio..
Napiszesz sądy koleżeńskie - jakie sądy ... w pzw słowo sąd nawet nie brzmi tak samo jak realu... trzech kolesi - kolesia nie skarze....

Gdzie informatyzacja... gdzie rejestr wędkarzy , gdzie rejestr wykroczeń wędkarskich ( teraz bolek idzie do koła innego i sobie karte kupi...) gdzie rejestr zezwoleń jedno i wielo dniiowych... - teraz kłusol idzie do sklepu kupi jedno dniówke i śmieje się w ryj ssr - co mi zrobicie....

To na rozgrzewkę .... :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 05.10.2020, 13:29
proszę się nie rozpędzać. jesteśmy jako Stowarzyszenie i jako stowarzyszenie mamy prawo do użytkowania wód. Zmiana statusu ze stowarzyszenia np. na spółkę spowoduje rozwiązanie wszelkich umów na użytkowanie wód.

Proponuję Panu założenie spółki, wystartowanie w konkursie i objęcie jako spólka jakiejś wody a od stowarzyszenia prosze nie wymagać aby dokonało samozagłady. W tym tonie i od takich dziwnych pomysłów jestem jak najdalej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.10.2020, 13:45
proszę się nie rozpędzać. jesteśmy jako Stowarzyszenie i jako stowarzyszenie mamy prawo do użytkowania wód. Zmiana statusu ze stowarzyszenia np. na spółkę spowoduje rozwiązanie wszelkich umów na użytkowanie wód.

Proponuję Panu założenie spółki, wystartowanie w konkursie i objęcie jako spólka jakiejś wody a od stowarzyszenia prosze nie wymagać aby dokonało samozagłady. W tym tonie i od takich dziwnych pomysłów jestem jak najdalej.

Proszę sprawdzić zapis czy takowa zmiana spowoduje zmianę już zawartych umów ( nie pisze o rozwaleniu obecnych klocków - tylko o skutecznym ich poukładaniu do realiów rynkowych...) JA pisze o rozwiązaniach rynkowych , które ta organizacja powinna przejść by nadal fukcjonować , rozwijać się ... a nie tkwić w marażmie gdzie koła nie mają kasy na papier do drukarki - ba ... drukarki działacza , nie wspomne o komputerach .. etc...
Żałość bije przez wasze działania.

I tak z miłych słów zaczyna się tyradka... to takie po związkowemu ....

Proszę napisz dobrze nam w naszym błotku ... troszkę się podsuszymy i dalej będziemy się chlapać....

Tak jak pisałem nie wjeżdżam w kase , papiery ... - bo i po co ...

Ale jak widzę ścianka - jak zawsze ....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 05.10.2020, 14:12
Jakie spółki xd na komercji się da, na wodach licencyjnych się da, ale na PZW się nie da, bo nie ma komu społecznie pracować, a 250 zł za pustostany trza płacić co rok. Cyrk i paranoja.
Będzie Pan w stanie przedstawić ile mamy w tych latach młodzieży do 18 roku i od 19-30 lat? Ja młodzieży nie widzę nad wodą pomimo 500+. Prędzej na orlikach. Jedyna młodzież to dzieci wędkarzy, którzy niejako siła są zmuszani do brania udziału w zawodach - tak to u mnie wygląda. Przypomina mi się pewna dziewczyna, która dzięki dziadkowi wygrywała wszystkie zawody, bo miała wiedzę, sprzęt, a ja biedny z teleskopem nie potrafiłem złowić ani jednej rybki. A dziś po 15 latach nadal łowię, a ona od kategorii seniora nie opłaciła ani razu karty, bo konkurencja za mocna i nie miało to sensu. Ja nawet na spacerze nad wodą nie widzę młodzieży, a jestem dość często. Nie wiem skąd te dane o członkach. Nie chce mi się ściągać sprawozdań z rejestrów z mojego okręgu, ale po ilości członków w kole jest mocna tendencja spadkowa. Na przyszły rok będzie to widać głównie przez covid-21.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.10.2020, 15:14

ZG to reprezentacja Okręgów. Ustalanie składki członkowskiej ogólnokrajowej. Reprezentacja przed Ministerstwami, Nadzorem, KZGW, Sejmem, Prezydentem i mnóstwem innych podmiotów. Prowadzenie inicjatyw ustawodawczych jak w tej chwili ma to miejsce w przypadku SSR. Opracowywanie i uchwalanie wspólnych zasad organizacji sportu. Organizacja centralnych zawodów sportowych i działań z młodzieżą i szereg innych działań.

To są hasła jak cele w statucie PZW. Niby brzmi ładnie ale... tak naprawdę PZW nie robi nic aby wędkarzom było lepiej, przynajmniej ja tego nie widzę. Zmiany na lepsze, jak organizowanie wód no kill to inicjatywa oddolna wędkarzy, okręgi nie mają z tym nic wspólnego, no może czasami.... Bo w okręgu katowickim prezes Iwański był zwolennikiem takich wód o dziwo. Ale nie ma żadnych konkretnych zmian aby było lepiej.  Są obietnice (jak praktycznie zawsze przed wyborami), jest ocieplanie wizerunku, jest wskazywanie na wędkarzy, że muszą działać, ale nie ma wciąż tego czego trzeba. Czyli działania przez duże D. Wnioski o zmianach w sprawie SSR to pokłosie działania fundacji z południa a nie samego PZW, na to przynajmniej wygląda. Kiedy PZW zebrało podpisy pod jakimś wnioskiem o zmianę ustawy, interpelacją itd? Nie obiło mi się o uszy. Co z działaniem na rzecz ochrony środowiska, to jeden z gównych celów statutowych? Jak i gdzie PZW chroni środowisko? Zero działania, zero absolutne, jak coś już się robi, to znów jest to inicjatywa oddolna lokalnych wędkarzy, która może jakiś okręg się zajął (bo musiał, bo były wnioski). Ale w sprawie jasnych planów niszczenia rzek nie ma nic. Główny użytkownik Odry i Wisły jakim jest PZW nawet nie wystosował oficjalnego stanowiska w tej sprawie. I tu się narzuca od razu pytanie. Jak chcecie działać skutecznie, skoro nie robicie nic właśnie wtedy, kiedy można coś zmienić? Można się dogadać z rządem, aby na przykład w zamian za budowę stopni wodnych i zbiorników retencyjnych, zajął się w trakcie budowy i po, gatunkami które na tym ucierpią (a więc rzeczne ryby o większych wymaganiach tlenowych i tarłowych). A co z zatruciami rzek? Dlaczego ZG nie zajmuje się tym, aby przynajmniej PZW było oskarżycielem posiłkowym tutaj lub nawet głównym? Wszystko mają załatwiać okręgi? Oni muszą wiedzieć co zrobić, mają być poprowadzeni za rączkę i to ma robić właśnie ZG PZW, nie zaś deliberować nad GR Suwaki i nagrodami dla pracowników, lub przeznaczać grube siano na patroszalnie i fileciarnie.

Kolejna sprawa to edukacja. Gdzie ona jest, oprócz statutu, gdzie figuruje jako cel statutowy? Bo ja jej nie widzę, kolejne zero absolutne. Ja rozumiem, że można wędkarzy pouczać, że powinni chodzić na zebrania, głosować, działać, ale dlaczego o tym się otwarcie nie mówi? Jak można na przykład przez 30 lat nie wytumaczyć wędkarzom, że rejestry połowowe są ich sprzymierzeńcem? Kto ma to robić? Sami wędkarze? No do cholery, kto ma realizować te cele statutowe jak nie ZG PZW w pierwszej kolejności? Ja, szeregowy członek związku mam tutaj edukować udzi, w ramach pracy społecznej? Czy właśnie wodarze z ZG? Ten  powinien być niczym latarnia, aby okręgi i koła, a więc i wędkarze wiedzieli co robić. I kto do jasnej cholery zezwala na odłów karpia po zarybieniu? Przecież to kolejny grzech główny PZW. Przecież można sprawę załatwić, podnieść wymiar do 40 cm i po roku nagle okaże się, że jest więcej ryb. To właśnie w ZG PZW mają być mózgi, co to rozumieją i się tym zajmują, zamiast mówić, że 'się nie da'. Tak jak w każdym zarządzie normalnej firmy/spółki (polskie spólki skarbu państwa za normalne uznać nie można, bo tam o stanowisku decydują zanajomości i przynależność partyjna w pierwszej koejności) są najwięksi fachowcy co wiedzą jak działać, tak ma być i w ZG PZW! To nie szeregowy członek ma myśleć za zarząd, to zarząd ma myśleć za niego. I jak trzeba mu wyjasnić jak wygląda ordynacja wyborcza, to trzeba to robić, podobnie jak i inne rzeczy.


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.10.2020, 15:30

Pisałem już o tym, że diety w myśl uchwały sa tylko dla członków władz i organów z WYBORU. Czyli tylko dla tych którzy zostali wybrani na zjazdach. Inne osoby z różnych komisji problemowych (GKS, Rada młodzieży, Komisja zagospodarowania i inne komisje doradcze) NIE OTRZYMUJĄ DIET.

Ponawiam więc moje pytanie. Po co utrzymywać GR Suwałki, skoro nie przynosi ono zysków ZG PZW? Rozumiem więc, że wcześniej wędkarze do tego dopłacali, teraz zaś jestesmy na zero, nagrody dla pracowników też posżły z puli wypracowanej przez GR Suwałki. Jaki jest więc sens pakowania się w rybactwo? Aby mieć jeziora na Suwalszczyźńie i Mazurach? Z pikietami lokalnych wędkarzy, wściekłych, że mają tak beznadziejne wody? Coś tu nie gra :) Albo więc Suwałki przynoszą komuś zysk (komu nie wiadomo, bo nie ma żadnych dokładnych i czytelnych zestawień i raportów), albo PZW pakuje tam kasę aby...no właśnie aby związek stał w miejscu i aby borykać się z masą problemów. Bo najwięcej protestują właśnie lokalsi, między innymi z Pisza. Byłem na Mazurach i łowiłem, dwa lata z rzędu na wakacjach, i wiem, że jest dramat.

Co powoduje więc, że PZW dalej sieciuje? Ja mam kilka domysłów, jednym z nich jest układ z IRŚ, który się dość mocno rozpanoszył w PZW, to znaczy związek wspiera naukowców rybackich ci zaś pomagają kiedy trzeba. Wprowadzając na przykład rybaków na Zalew Zegrzyński, przymykając oko na całą tę farsę z historią o odbudowie drapieżnika za pomocą rybaków :)

Ale rozumiem, że może 'polityka' nie pozwala na pisanie pewnych rzeczy tu na forum, jak już wspomniał Michał, pewien człowiek stracił pracę w IRŚ za wpisy tutaj, i bardzo konstruktywną krytykę instytutu. Jak się okazuje, tam nie można mieć innego zdania, przynajmniej głośno o tym mówić. My też znamy prace rybakoznawców odnośnie wędkarzy i wiemy, że oni nas nie lubią, zaś takich jak my, chcących nowoczesnej gospodarki wędkarskiej, traktują wręcz jak wroga i szkodnika. Bo ryby trzeba brać, a wypuszczanie to sadyzm :) Jasne, bo bez tego wędkarze nie wpiszą się w zrównoważoną gospodarkę rybacką, która okaże się szkodliwa, a NIK mógłby narobić zamieszania i połamać kariery orędownikom sieci rybackich.

A odnośnie GR Suwałki napisał Pan:
Pisałem już o tym. To wody PZW i te wody zostaną w gestii PZW. Nikt z PZW ani łyżki wody nie odda na "rynek". Dlaczego? Pisałem o tym w którejś z odpowiedzi. Chcemy aby wszystkie jeziora były dobre, aloe na to trzeba programu, konsekwencji i równowagi w bilansowaniu się GR. To od jakiegoś czasu  jest wdrażane.

I tu widzę dokładnie to samo co u pana Heliniaka :) Aby jeziora były dobre, proponuję usunąć rybaków, i dać rybom się rozmnożyć, samym z siebie. Tylko szczupaka trzeba zlimitować i ustawić mu odpowiednie wymiary ochronne i okresy. A reszta sama się odbuduje. Jest to program, który nic nie kosztuje. Ale problem w tym, że na to nie pozwoli prawo, a IRŚ będzie 'ucinął ręce' tym, co będą chcieli usuwać rybaków. I tu się cała koncepcja reformy PZW wali jak domek z kart. Bo przy braku zmiany prawa nie będzie zmian na lepsze, a te co się wydarzą, to i tak nastąpiłyby same z siebie :) W przypadku jezior, praktycznie każde które zrezygnowało z odłowów sieciowych, zrobiło się dobre. I tak rzeczy tłumaczy właśnie ktoś taki jak Arlinghaus, ichtiolog o wielim autorytecie. I jemu wierzę, a nie profesorowi Wołosowi, zwłaszcza, że u nas stan wód jest fatalny, i nie zmieni tego to, ze ktos powie, że 'ryby są'.

Rezygnacja z GR Suwałki oznaczać może błyskawiczną reformę wędkarstwa, ponieważ bardzo szybko można wywalczyć wprowadzenie modelu wędkarskiego wykorzystania wód. Po prostu bardzo łątwo IRS przystawić 'pistolet do głowy', i jestem pewny, ze pójdą bardzo szybko na ustępstwa. Zwłaszcza jak by się miało wykazać jakie spustoszenie zrobiła zrównoważona gospdoarka rybacka, z wielką populacją kormorana włącznie. Sam IRŚ na współpracy z wędkarzami wiele by zyskał, bo zaangażowanie związku byłoby wielką pomocą w szeregu badań. Ale tam chcą żywić naród rybami i na wszystko patrza przez przyzmat wydajności z hektara.

Oczywiście nalezy też wspomnieć o biznesie zarybieniowym :) Jeżeli wprowadzono by model wędkarski gospodarki wodami, to okazałoby się, że nie trzeba tyle zarybiać :) A przypomnę, ze głównym klientem tu sa wędkarze, co płacą za to całkiem sporo, i nie wiadomo ile to kosztuje. Bo praktycznie nie mówi się o kosztach utrzymania ośrodków zarybieniowych, a co za tym idzie, nie wiemy ile kosztuje tak naprawdę kilogram kroczka czy jakiegoś innego narybku. Ktoś by tu stracił :) I na pewno nie wędkarze.

Ale pomyślmy :) Zmienia się medel wykorzystania wód, i zamiast rybackiego PZW realizuje wędkarski, oparty o tarło naturalne i zarybienia uzupełniające. I co się dzieje? Nagle koszty utrzymania wód stają się dużo niższe. Nie trzeba tyle przewalać ryb, za to można się skupić na właściwej gospodarce zbiornikami z użyciem fachowców, czyli ichtiologów. Przecież to oczywiste, że tak trzeba zrobić. A w PZW cisza :) Bo ktoś straciłby posadki, bo nie byłoby na czym kombinować. To właśnie dlatego słyszymy od włodarzy PZW, powtarzających niczym mantrę, że 'się nie da, o przepisy na to nie pozwalają'. A PZW mogłoby te przepisy zmienić w ciągu roku, dwóch, setki tysiące wędkarzy by się podpisały pod tym projektem, a naprawa rybostanu byłaby kwestią kilku lat. Dlaczego nawet nikt się o tym nie zająknie? Bo włodarze PZW nie oddadzą nawet 'łyżki wody' jak się okazuje. Naprawa? Tak, ale tyko pod warunkiem, że koryta nikt nie ruszy. A więc poprawy nie będzie :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.10.2020, 15:31
Niech pan mnie dobrze zrozumie, ja nie walczę o stołki i od nikogo nie zależę, za to polegam na zdrowym rozsądku, do tego mieszkam w kraju, gdzie wędkarstwo ma się bardzo dobrze, i powodem tego są odpowiednie działania. Dlatego mam pewne rozeznanie co przyniesie zmiany a co nie. tak, bronię PZW, ale nie koryta jakie tam stworzono. Bezsensów, gdzie w wielu okręgach prezesi nie mają pensji, za to etat ma dyrektor biura zarządu. Taki prezes albo nie może się właściwie zająć wodami, alebo musi kombinować z dietami aby połączyć koniec z końcem. Oczywiście inaczej jest w okręgach dużych, gdzie syn prezesa zostaje zatrudniony jako informatyk, z pensją prawie dwukrotnie wyższą od ichtiologa, lub gdzie bonzowie wprowadzają rybaków na wody wędkarskie w najgorszej formie jaką można sobie wyobrazić. I żadnego uzasadnienia jaki interes mają w tym wędkarze. Bo o śmiechu wartym programie odbudowy drapieżnika za pomocą odłowu drobnicy nie ma co mówić. Prezes Bedyński może należeć do organizacji których działanie stoi w sprzeczności z interesem wędkarzy (ponownie jak i szereg działaczy OM, będących w zarządzie pewnej 'lokalnej' grupy), zaś wędkarzowi statut zabrania przynależności do innej organizacji wędkarskiej. A prezes okręgu toruńskiego to już w ogóle jest niesamowity, bo ma prywatne firmy rybackie. I może dalej piastować to stanowisko, jemu wolno. Jestem pewny, że nie dorobił się niczego na wędkarzach, i od zawsze dokłądał do PZW z własnej kieszeni. Stąd tyle ryby w tamtym okręgu, i na przykład potrzeba odłowu tarlaka, w ilości kilkuset kilogramów. W UK ichtiolodzy pozyskują materiał zarybieniowy od kilkudziesięciu samców i samic danego gatunku ay mieć narybek dla wielu wód, u nas ośrodki zarybieniowe są już tak zaawansowane, że wystarczy im tyko dziesięć razy więcej :) Pozwolę sobie zauważyć, że jeżeli tego szczupaka się tam nie odłowi, to będzie go więcej, bez całego cyrku z zarybianiem. Bo jeżei się ma wyłowić tyle sztuk tego gatunku, aby było go więcej, to coś tu nie gra. No chyba, że zarybiamy, bo trzeba zarybiać, i jeżeli rybostan na tym traci, to trudno. 'Bo takie są przepisy, bo się nie da, bo prawo jest takie, że'... 8) Co z tego, że to paranoja?


Napiszę jeszcze raz - chętnie wesprę Wasze działania, większośc forum to zrobi, jednak też musicie się jakoś określić. Tu trzeba konkretów, nie zaś demagogicznego lawirowania pomiędzy faktami. Tu nie chodzi o same zmiany w statucie ale o to, aby realizować to co w tym statucie jest. Tak aby wędkarstwo się rozwijało. A kolorowo nie jest, bo bomba demograficzna lada moment wybuchnie. Ilość wędkarzy w Polsce będzie się tylko zmniejszać, i aby nie nastapiło tu załamanie, trzeba działać dziś, tu i teraz. I muszą to być duże zmiany, nie zaś kosmetyczne lub polegające na tym, że się zmieniły władze. Bo pan Rudnik żadnych cudów nie dokonał, że użyję tu poprawionej maksymy odnoszącej się do Kazimierza Wielkiego - 'zastał Polskę drewnianą, i tak samo drewnianą ją zostawi'. Więc nie stosujcie metody małych kroczków, bo nie ma czasu, pokażcie jakie macie projekty, co jest konkretnego w tym programie.

I proszę tez nas zrozumieć :) Mamy świetne komercje w Polsce, za to wody rybaków i wędkarzy, dzierżawione od państwa to tragedia. Na Mazury nie ma sensu jechać z wędką, więc pokazuje to skalę tej całej patologii, a tu nie ma mowy o zatrzymaniu tego trendu, degradacji, a co dopiero przeciwdziałanie mu. Dlatego naprawa musi być robiona we właściwy sposób. Tu nie ma czasu na lekkie działania. Każdy nowy operat definiuje w jaki sposób korzysta się z danej wody, i obowiązuje przez 10 lat. Więc bez konkretnego działania nie będzie konkretnych wyników. Nawet w takim okręgu opolskim wędkarze niepokoją się na myśl o tym, że ktoś może zakwestionować istnienie takich wód no kill, wsparcia z Warszawy żadnego nie mają raczej. A płaci na ZG każdy. Jak sie okazuje po to, aby GR Suwałki nie przynosiło strat :( Przerysowuję to, wiem, ale tak to wygląda mniej więcej. Płacimy cholera wie na co. Jako pierwszy poparłbym ideę, aby okręg opolski uzyskał niezależność. Sami lepiej zadbamy o własne interesy niż z takim zarządem głównym jak teraz. I ryba psuje się od głowy, to właśnie w Warszawie jest najgorzej, w okręgu stołcznym. To tam się buduje smażalnie ze składek, wprowadza rybaków na strategiczną dla wędkarzy wodę. Dlatego tym bardzej musicie udowodnić, że reprezentujcie interesy nas wszystkich, nie zaś swoje, przymilając się przed wyborami i batalią o stołki. Ja uważam, że za dobra prace nalezy się dobra płaca, i nie ma nic złego w tym, aby w PZW się zarabiało jak nalezy, w zamian za działanie w interesie wędkarzy. Póki co tego jednak nie ma, zaś z celów statutowych jakie realizuje PZW, z przykrością trzeba przyznać, że realizowane są te rybackie. Edukacji, ochrony środowiska nie ma w ogóle, sport i szkolenie młodzieży to dramat.

Jak Pan chce, to możemy wkleić tu cele statutowe PZW, i punkt po punkcie przeanalizujemy, jak to wygląda w praktyce. Pan powie o tym jak to wygląda od środka, my jak z  zewnątrz. To może być bardzo ciekawe :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 05.10.2020, 17:10
Nie było moim celem przymilanie się bo SiG nie jest i zapewne nie będzie moją grupą wyborców o ile zdecyduję się kandydować. To ciężka działalność, odpowiedzialność jeszcze większa i kłopoty rodzinne z powodu mojej ciągłej nieobecności. Teraz pytanie. W imię czego? Dla kilku diet? Po prostu chcę związek zmieniać ale na pewno nie w kierunku przekształcania go w spółkę. Chcę zmieniać związek ale nie chcę aby stowarzyszenie pozbywało się przysłowiowwej "łyżki wody". Jest na to inny plan. Wolniejszy ale zapewniający to , że wody z czasem staną się rybne i co ważne pozostaną w gestii PZW. Macie inny plan? Proszę bardzo. Nikt Wam przecież nie zabroni. To wolny kraj.
PZW działa nie w interesie wszystkich wędkarzy ale swoich członków. Nie każdy członek identyfikuje się ze Związkiem, nie każdy rozumie i zna Statut. To rola kół, w dodatku Statutowa par. 57 pkt. 16 To koła mają edukować a nie ZG. To Koła mają edukować, bo to koła pracują z młodzieżą. Zza biurka w Warszawie nie da się. Daliśmy kołom narzędzia. Plan krok po kroku jak zaistnieć w szkole, (PZW w szkole) co zrobić i jak postępować z młodzieżą. Zrobiliśmy poradniki szkoleniowe i pomoce dydaktyczne, ale to nie my ruszymy do kół szkolić kołowe dzieci tylko to muszą zrobić koła. Na szczeblu ZG jest tylko tego konsumpcja w postaci konkursów róznego rodzaju, obozów dla najlepszych czy olimpiad krajowych. Przygotowane były gry edukacyjne, terenowe, testy z wiedzy ekologicznej i wędkarskiej. Jak Pan myśli ile kół skorzystało z tego? :( Tak jest z wieloma dziedzinami. Wysyłamy do Okręgów informacje, komunikaty, prosimy Okręgi o różne lokalne przez koła podejmowanie działań. Podejmują się tego nieliczne koła. Chcemy wszyscy cyfryzacji. Kończymy centralną bazę danych. Prosimy okręgi aby w kołach wytypowano po jednej osobie do prowadzenia takiej bazy na poziomie koła. Odzew poza kilkoma okręgami jest prawie zerowy bo koła nie chcą tego robić. Tłumaczą się, że nikt nie chce. Takie przykłady można mnożyć. Skarbnicy kół obawiają się sprzedaży składki przez internet. itd...itd... A przecież gro wędkarzy tego się domaga. Pisał Pan o tym aby koła objęły we władanie wody. Dobry pomysł ale wiąże się z tym  biurokracja i odpowiedzialność której koła unikają jak diabeł święconej wody. Wiele rzeczy które powinny być realizowane przez koła robi się na szczeblu okręgu (przykład wprowadzania bazy danych). Nie winię tu kół bo są tam tacy sami społecznicy jak w okręgu czy w ZG. Po prostu to jest działalnośc społeczna a nie firma. Tu nie dzieje się wszystko na rozkaz , bo takimi działaniami za chwilkę zrobimy tak, że nie będzie kto miał tego rozkazu wykonać. Nie chce mi się pisać więcej bo sądziłem, że normalnie tu porozmawiamy o problemach a stawiacie mnie przed ścianą i żądacie gotowych rozwiązań i udowadniania, że nie jestem wielbłądem. Żądacie papierów, dowodów jakby od tego zależała jakaś moja ważna sprawa. Przyszedłem tu z Wami poozmawiać a nie być przesłuchiwany. Sądziłem, że wiedza którą posiadam pomoże Wam w słusznych celach. Wy żadacie papierków jakby to w tej chwili było sprawą najwyższej wagi. Każdy z Was przecież może znaleźć się na moim miejscu. Zaczynałem od robienia stanowisk wędkarskich, pracowałem z dzieciakami na poziomie koła, byłem strażnikiem SSR, potem z uwagi na to, że sporo robiłem na szczeblu koła i okręgu trafiłem do zarządu okręgu. Organizowałem wędkarskie zawody krajowe, rozkręciłem działalność z młodzieżą i w końcu trafiłem tam gdzie jestem w tej chwili. Tak chcieli wasi delegaci. Teraz strzelacie do mnie i próbujecie rozliczać z każdego zadania. Rozumiem. Musicie jednak Wy też zrozumieć, że jest to stowarzyszenie. Nie podejmuje się decyzji jednoosobowo. Jest Statut i są wyznaczone statutem cele. Zmiany idą, ale jak w każdej takiej organizacji dość wolno. To jest żywy organizm i różne oczekiwania i priorytety i różni ludzie. Sądziłem trafiając na to forum, że będziemy rozmawiać jak wędkarze a Wy postawiliście mnie pod tablicą i próbujecie wytykać i rozliczać. Nie wiem czy Wy będziecie mnie rozliczać czy ktoś inny z tego co zrobiliśmy ale wiedzcie jedno. Nie zrobicie rewolucji w PZW. Nie uda się. Metodą ewolucji można zrobić wiele a jak tu czytam o tym, żeby zamienić stowarzyszenie na spółkę to ręce opadają. Będe od czasu do czasu zaglądać na forum. Jeśli ktoś z administracji będzie chciał się spotkać na prywatnej stopie i pogadać przy :beer: to bardzo chętnie. Natomiast nie chce mi się dyskutować na temat dzikich pomysłów prowadzących do samozagłady PZW. To chyba tyle. Było miło.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.10.2020, 17:21
Nie atakujemy tu Pana, bo nie mamy pojęcia, kim Pan jest. Atakujemy związek, który od lat nic nie robi, a co najwyżej mówi, że będzie robić. Już zaraz... po wyborach. A po wyborach się nie da, bo są umowy podpisane.
Przyszedł Pan porozmawiać, więc rozmawiamy. Że jest nieprzyjemnie? A jak ma być, skoro wędkarstwo w Polsce tkwi w głębokiej komunie, która skończyła się 30 lat temu. Jesteśmy traktowani jak rybacy z badylem. Naukowcy rybaccy obsadzeni przez Was na wszelkich szczeblach PZW urządzają sobie z wędkarzy jawne kpiny. Gdy jakieś koło, czy raczej garstka ludzi w nim dba o jakiś zbiornik i doprowadza w nim rybostan do porządku, nagle się okazuje, że trzeba przeprowadzić na nim odłowy kontrolne, a złowione ryby sprzedać, bo inaczej... Nie pamiętam rybackich argumentów. Podusiłyby się/ zdechły w męczarniach/ zbiornik by wyparował/ dno się zagazowało...

Po raz kolejny napisał Pan, że żądamy papierów i natychmiastowych wyników. A przecież obraliście inny plan: "wolniejszy ale zapewniający to , że wody z czasem staną się rybne". Więc się pytam, kiedy to ten plan obraliście. Wczoraj? Miesiąc temu? Pan Rudnik go może obrał, po czym rozłożył ręce, że się nie da?

Pytam się, co to za plan. Żeby wdrożyć go w życie... ba, żeby on w ogóle był wykonywany, skoro został obrany, to muszą być jakieś decyzje z nim związane na papierze i zatwierdzone. Tak czy nie? Skoro PZW jest stowarzyszeniem, to ja jako członek chcę zobaczyć te uchwały, które mają mi zapewnić rybniejsze wody.


Ja naprawdę liczę, że pod coraz większym naporem nowoczesnych wędkarzy, który z roku na rok jest więcej, a właśnie rybaków z badylami coraz mniej... związek zacznie się zmieniać. I to, o czym Pan pisze, zacznie następować. My wszyscy naprawdę się cieszymy, że coś się zaczyna dziać. Ale jak wędkarze z Orzysza chcieli odzyskać jezioro, to była wojna. PZW kontra wędkarze. Czyli Związek Wędkarski kontra Wędkarze. To albo to nie jest związek wędkarski, że walczy z wędkarzami, albo sam nie wiem, o co chodziło.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 05.10.2020, 17:41
Nie mniej jednak przyznajcie, że fakt iż człowiek, który pewnie już jest wysoko w hierarchii PZW, a jak nie to planuje być (i może będzie) nie dość, że czyta to forum to jeszcze chętnie dyskutuje na poziomie - choć ma bardziej lub mniej inne zdanie, to niezła nobilitacja dla naszej społeczności :) Tym bardziej warto ciągnąć ten wózek dalej i jak najdłużej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.10.2020, 17:44
Nobilitacja to w tym wypadku bardzo nietrafione słowo.

To, że tutaj przyszedł ktoś nam słodzić oznacza, że jesteśmy "siłą", z którą trzeba się liczyć. Bo to między innymi dzięki SiG w ciągu ostatnich lat nad wodami nastąpiły zmiany na lepsze. To tutaj ludzie dowiadują się, że np. lin to piękna ryba i należy się jej szacunek, a nie, że jak poleży dwa dni w mleku, to nie śmierdzi mułem, czego do tej pory mogli się dowiedzieć z WW ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.10.2020, 17:52
Jogi luz.
Nie ma co pompować balonu ale....skoro... pytasz z kim piszesz a ja iprzejmie ci odpisuje ...i w zamian proszę o kilka słówo sobie ...
Odpowiedzi brak.

Skoro sam pisze że operat można zmienić  - to pytam daj przykład...

Skoro piszesz jaka jest tendencja wzrostu oplaconych kart....

To pisze sprawdzam...

Tak działa biznes obecnie w polsce.

Piszesz o swoim świętym związku jaki to on biedny , nima kto robić... nie ma kasy na nic  -to ja pisze jak wyjść z tego marazmu.

W wielu rozmowach podkreślam działania biznesu rynkowego bo dla pzw to jedyny kierunek.
Wy bez urazy ale w większosci nie macie pojęcia jak dymaja nas wedkarzy jednostki w ZG oni w przeciwienstwie do was czyli dla ludzi z pasją umieja robić kase.
I tu trzeba to uciąć.
Ktoś wam zakodował tylko związek... a tak nie musi być .
Kłania się mechanika rynkowa . Do tego trza prawników... ba komisarza.
Dać cały ten bur...el firmą specjalizujących się w tego typu działaniach.
A nie lamentować....

Być może się mylę , ale większość ludzi z ZG to panowie z ubiegłej epoki.
Nie czują mechaniki lipy po  latach szitu jaki wprowadziła reforma widać waszą wiedze.
Bez urazy ale my sami daliśmy wam władze w której twacie ... ale nic nie robicie.

Jak sam widzisz trzy pytania rozłożyły cie to precyzyjne i celowane pytania.
Uspokoje cie nie jeden prezes okregu już na poległ.
A zasłanianie się związkiem .... bez jaj.
Trza to zmienić .
I odpowiadać na trudne pytania.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jogibabu w 05.10.2020, 17:55
Nobilitacja to w tym wypadku bardzo nietrafione słowo.

To, że tutaj przyszedł ktoś nam słodzić oznacza, że jesteśmy "siłą", z którą trzeba się liczyć. Bo to między innymi dzięki SiG w ciągu ostatnich lat nad wodami nastąpiły zmiany na lepsze. To tutaj ludzie dowiadują się, że np. lin to piękna ryba i należy się jej szacunek, a nie, że jak poleży dwa dni w mleku, to nie śmierdzi mułem, czego do tej pory mogli się dowiedzieć z WW ;)

Żadną siłą. Tak tego nie oceniam. Zauważyłem, że jesteście grupą fajnych ludzi, których od sporego czasu czytam. Chciałem pomóc, ale to może w innym życiu. ;)
 
A jeśli chodzi o lina w śmietanie to już moja babcia w czasach wojny moczyła w mleku nie tylko lina ale też karpia. To wiedza ówcześnie dość powszechna. Troszkę się dziwię, że dla młodych nieodkryta.

A naturalny klej do zanęt? Nie żadne chemie, kleiki ryżowe i inne wynalazki? Dziadek mój stosował ziemię spod sosny, która nasiąknięta żywicą dawała doskonałe rezultaty. Zanęt fabrycznych jeszcze wtedy nie było, ale bułkę się prażyło i pestki ze słonecznika wraz zmielonymi płatkami działały cuda. :) Ale to tak na marginesie ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.10.2020, 18:07
To tak na marginesie lina w śmietanie, dlaczego jak wędkarze występują o wprowadzenie górnego limitu na szczupaka, o którego trzeba dbać, to PZW odpowiada, że nie ma podstaw naukowych, by to coś dało? To jest taka bezczelność, że aż d..pa cierpnie. Prawda?
A potem w marcu w Lidlu można kupić niewymiarowe szczupaki z "wód śródlądowych Polski". To pewnie te łowione przez IRŚ w celach naukowych. Jak wieloryby w Japonii.


Jesteśmy grupą fajnych ludzi, pewnie. Łączy nas wspólna pasja - jeśli ją Pan podziela, zapraszamy do korzystania z forum. Nie tylko tutaj, w roli głosu PZW.
Chyba że Pan też za bardzo nie wędkuje*, jak większość rządząca związkiem wędkarskim?

*Taka tam szpila z mojej strony. Wiem, że Pan to robi.
Dlatego zapraszam do ogólnego udziału w życiu forum. Do wątku z wynikami, z recenzjami, z patentami...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 05.10.2020, 18:15
Aż strach zapytać, czy w planach powolnych ulepszeń Związku leży jakaś mocna reakcja zarządu na plany budowy drogi wodnej E40 - czyli de facto zniszczenie Bugu i/lub Wieprza, w zależności od wariantu. Chciałbym wierzyć, że tak, skoro w stosunku do związkowych wód na Mazurach mamy postawę "nie oddamy nawet guzika", czy to ma sens czy nie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 05.10.2020, 18:26
Jogi, ale Ty cały czas o jednym piszesz i staje się to nudne. :facepalm:

Jak mają być chętni do pracy za darmo skoro PZW to większość osoby na emeryturze?
Takie osoby cieszą się, że za 10% przychodów z odłowów ryb + składek członkowskich wpuścicie im 1 tonę karpia na jesień i mogą sobie je wybrać. :fish:

Czemu piszesz o braku chęci na informatyzację skoro zewnętrzna firma (decathlon) wprowadziła za was możliwość opłaty okresowego wędkowania przez internet?
To na co idzie cała ta kasa ze składek?
Ja płacę za wodę licencyjną 250 zł i wpuszczamy 2 tony karpia co roku, a jest nas 80 członków. Bez biurokracji, bez kosztów, 5 zezwoleń dla członków za darmo, żeby dbali o łowisko i kontrolowali. Da się? Da.
Ja płacę za okręg katowicki 250 zł i nad wodę wpuścicie 1 tonę karpia po 30 cm, gdzie przez pierwszy tydzień stare dziadki wybiorą 90% wpuszczonej ryby...
To o czym my tu mówimy? Dlaczego w okręgu katowickim zrezygnowano z rocznego limitu karpia w ilości 25 sztuk jak to było dawniej? A no dlatego, że dziadki by nie płaciły karty, bo jadą tam, gdzie ryby wpuszczą. Ale to wina też kół wędkarskich, że nie potrafią się ugadać na zarybienia w tym samym czasie, chociaż to jest też ciężkie do realizacji. Moje koło wpuszcza ryby w połowie listopada, bo teraz nie ma zim, a chcemy się bronić przed mięsiarzami. Nawet wpuszczamy kroczka karpia, żeby dali se spokój z łowieniem
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 05.10.2020, 18:49
Nobilitacja to w tym wypadku bardzo nietrafione słowo.

To, że tutaj przyszedł ktoś nam słodzić oznacza, że jesteśmy "siłą", z którą trzeba się liczyć. Bo to między innymi dzięki SiG w ciągu ostatnich lat nad wodami nastąpiły zmiany na lepsze. To tutaj ludzie dowiadują się, że np. lin to piękna ryba i należy się jej szacunek, a nie, że jak poleży dwa dni w mleku, to nie śmierdzi mułem, czego do tej pory mogli się dowiedzieć z WW ;)


No właśnie tu nie chodzi o żadną nobilitację, o przedłużanie sobie internetowych penisów, tu chodzi o uzyskanie odpowiedzi na konkretne pytania w zakresie zmian w polskim wędkarstwie. Jeżeli ktoś wchodzi na SIG i pisze peany pochwalne na temat obecnego Zarządu Głównego, to ja patrząc na ich dotychczasowe uchwały, chciałbym się dowiedzieć co dokładnie zrobili do tej pory, aby coś zmienić. A słyszę tylko, że nie można dokonywać rewolucji, tylko należy robić spokojną ewolucję. Tyle że przy tej szybkości zmian w PZW, to pewnie ich już nie dożyję.

Jeżeli ktoś wpada na forum i mówi mi o jakiś Wieśkach i Wojtkach, którzy za drobne "harują" w PZW, a jak się pytam, czy ktoś mi na piśmie potwierdzi jak wygląda struktura zarobków takich Wieśków i Wojtków, abym mógł złożyć takie pismo w organach kontroli podatkowej, celem potwierdzenia tego faktu, to następuje zmiana tematu :)

Aha. Mogę też sobie znaleźć w internecie wszelkie informacje dotyczące wydatków w PZW. Gdyby pewne informacje dało się odnaleźć w necie albo w sprawozdaniach finansowych, to już dawno by zostałoby to odnalezione przez wędkarzy. A jawność w PZW wygląda tak. Kilku znajomych, w różnych częściach Polski, to przechodziło. Rozmowa mniej więcej wygląda wówczas tak. Szary wędkarz do działacza: Proszę mi pokazać operat rybacki dotyczący obwodu rybackiego "X". Działacz: My naprawdę pracujemy za grosze w okręgu, mamy masę pracy (na marginesie to jakoś dziwnie każdy chce tam być w tym okręgu i nie chce w ogóle reformować tej całej struktury tych "robiących za grosze" :) ), ale jak Pan chce to niech przyjdzie do okręgu . I przychodzi szary wędkarz do okręgu żeby uzyskać dostęp do operatu rybackiego. A tam słyszy dupa blada. Operat rybacki stanowi tajemnicę handlową albo udostępnia mu się tą część z której nic nie wynika :) I to jest ta jawność w PZW. Skoro wszyscy pracujecie w PZW za grosze poświęcając swój czas dla dobra wędkarzy, to zreformujcie struktury związku, przyznajcie znacznie większą kasę tym nielicznym którzy będą zarządzać i skończą się płacze na temat zarobków w PZW.

Plusem obecnej reformy dotyczącej rozporządzenia co do operatu rybackiego będzie to, że operaty znajdą się na Hydroportalu i każdy będzie mógł sobie zawnioskować o ich udostępnienie. Wtedy dopiero okaże się w rzeczywistości, za ile i dokładnie czym, dany okręg PZW zarybia obwód rybacki, bo teraz jest to jedna wielka tajemnica. Wszyscy pracują za grosze w PZW, ryb w wodach nie ma i jest to wina ? No właśnie kogo ? A później jak patrzysz w sprawozdania finansowe poszczególnych okręgów, to widzisz zbiorcze (celowo podkreślam to słowo) dane z których w ogóle nie wynika ta propagandowa "bieda" w wydatkach przeznaczonych na struktury PZW, jak i bieda w składkach. To na co więc idzie ta cała kasa w PZW, skoro nawet w Gospodarstwie Rybackim w Suwałkach zarabia się marne grosze i ledwo wiąże koniec z końcem, tak że nie trzeba dokładać do tego całego interesu na Mazurach :)

W PZW publikuje się jedynie zbiorcze informacje, a te o kant tyłka można rozbić, podobnie jak informacje dotyczące diet wynikające ze sprawozdań finansowych. Już niedługo wędkarze będą mogli sobie sprawdzić jak wyglądają zarybienia u nich w okręgach (na marginesie mam odmienny podgląd niż kolega/koleżanka z ZG co do roli strażników przy zarybieniach - wbrew temu co pisze tu nam kolega, to dla mnie jednym z ostatnich z problemów właściwie prowadzonych zarybień, są strażnicy SSR i PSR. Już wolę takich strażników co przyjadą i sprawdzą te zarybienia po godzinach swojej pracy, aniżeli takich jak urzędnik Wód Polskich, który nie stawi się na zarybienia, a podpisze protokół po fakcie, bo mu się nie będzie chciało jechać po godzinach swojej pracy, bo nie będą to ryby łososiowate, reofilne itp.     

Jeżeli nasz rozmówca uważa, że to koła mają edukować wędkarzy - te same koła z których wiele to "wydmuszki", bez żadnej wody pod sobą, zabetonowane od czasów PRL, z wywołującym śmiech sądownictwem koleżeńskim - to żyjemy w całkiem innym świecie...w świecie marzeń i fantazji. Ile kasy teraz dostają koła, które na co dzień pracują z młodzieżą ? Przecież to do nich powinien płynąć strumień (dosłownie) pieniędzy z ZG, tak jak to się dzieje chociażby w PZPN. Koła to z jednej strony najważniejsza "tkanka" PZW, bo tam są prawdziwi społecznicy, którzy na swoich barkach harują na rzecz działaczy w okręgach i ZG, a z drugiej strony, to właśnie koła wymagają natychmiastowej reformy. Skoro w ZG nie widzicie potrzeby reform w tym zakresie, to znowu rozbiegamy się i to mocno, w tym jak widzimy przyszłość wędkarstwa. Poza tym co to za podmiot, który ma edukować wędkarzy, a który jako jednostka organizacyjna PZW sama nic nie może. Przecież zgodnie z polskim prawem, a przede wszystkim statutem PZW koła nie reprezentują PZW. Ich przecież nie ma w stosunkach zewnętrznych. A i w stosunkach wewnętrznych w PZW mogą tyle co nic. 

No, ale czym mniej władzy w kołach, tym więcej w okręgach i Zarządzie Głównym. Ktoś musi być przecież potrzebny dla tych, co tam są nisko w kołach. Zliczy ktoś wszystkich działaczy w Polsce, jedynie tych z Zarządu Głównego i poszczególnych zarządów okręgów, ile jest to łącznie osób?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.10.2020, 22:24
Nie było moim celem przymilanie się bo SiG nie jest i zapewne nie będzie moją grupą wyborców o ile zdecyduję się kandydować. To ciężka działalność, odpowiedzialność jeszcze większa i kłopoty rodzinne z powodu mojej ciągłej nieobecności. Teraz pytanie. W imię czego? Dla kilku diet? Po prostu chcę związek zmieniać ale na pewno nie w kierunku przekształcania go w spółkę. Chcę zmieniać związek ale nie chcę aby stowarzyszenie pozbywało się przysłowiowwej "łyżki wody". Jest na to inny plan. Wolniejszy ale zapewniający to , że wody z czasem staną się rybne i co ważne pozostaną w gestii PZW. Macie inny plan? Proszę bardzo. Nikt Wam przecież nie zabroni. To wolny kraj.

Czy rozumie pan, że nie odpowiadając na moje wcześniejsze pytanie odnośnie sensu trwania przy działalność rybackiej (GR Suwałki) i pisząc o braku chęci do pozbycia się chociaż 'łyżki wody', potwierdza pan w ten sposób nasze obawy? Że nie będzie żadnych zmian tylko kosmetyka? Można bowiem pisać wiele o chęciach, celach czy marzeniach, ale bez skończenia z odłowami rybackimi nie ma mowy o reformie. Wędkarstwo przegrywa z rybactwem przy obecnym prawodawstwie, i jeżeli PZW dalej się będzie bratać z IRŚ, nie stawiając im czoła (a tu pies leży pogrzebany, trzeba zmienić sposób gospodarki wodami), to zmierzamy w stronę przeciwną do reform. Do tego nie mamy wcale wiele czasu, wielu nie rozumie nawet co się zacznie wydarzać za kilka lat, że będzie wielki spadek ilości sprzedawanych pozwoleń. Bo najnormalniej w świecie liczba wędkarzy się będzie drastycznie zmniejszać z powodu demografii. I chcecie wejść w ten kryzys z odłowami gospodarczymi i wędkarzami sprowadzonych do rybaków z wędką wg obecnego modelu gospodarki rybackiej? Ja tego nie łykam. Pacjent jest ciężko chory, i trzeba konkretnych działań i zabiegów,  a nie jakies lewatywy czy 'ziółek'. Bo takimi są takie plany właśńie, aby wzmacniac wędkarstwo łącząc je z rybactwem.

Nie wiem też czy Pan rozumie, że PZW blokuje reformy wędkarstwa postępując w ten sposób? Bo aby się ono rozwijało, trzeba stworzyć jak najlepsze warunki do jego uprawiania. Nie pomoże nie oddawanie ani łyżki wody lub trzymanie się organizacji 'sportu' w obecnej formie. To właśnie takie działania są wielkim hamulcem. Można było zrobić rewolucję jeżeli chodzi o organizację zawodów, to mamy znowu kolejną dyscyplinę olimpijską (mowa o feederze). Do tego to PZW powinno być motorem rozwijającym wędkarstwo, a jest jego kula u nogi. Zdecydowana większość wędkarzy nie bez kozery za wszysto wini związek.

PZW działa nie w interesie wszystkich wędkarzy ale swoich członków. Nie każdy członek identyfikuje się ze Związkiem, nie każdy rozumie i zna Statut. To rola kół, w dodatku Statutowa par. 57 pkt. 16 To koła mają edukować a nie ZG. To Koła mają edukować, bo to koła pracują z młodzieżą. Zza biurka w Warszawie nie da się. Daliśmy kołom narzędzia. Plan krok po kroku jak zaistnieć w szkole, (PZW w szkole) co zrobić i jak postępować z młodzieżą. Zrobiliśmy poradniki szkoleniowe i pomoce dydaktyczne, ale to nie my ruszymy do kół szkolić kołowe dzieci tylko to muszą zrobić koła. Na szczeblu ZG jest tylko tego konsumpcja w postaci konkursów róznego rodzaju, obozów dla najlepszych czy olimpiad krajowych. Przygotowane były gry edukacyjne, terenowe, testy z wiedzy ekologicznej i wędkarskiej. Jak Pan myśli ile kół skorzystało z tego? :(

Wow, teraz to się naprawdę zdziwiłem... Koła mają edukować? To nie do końca tak. Za edukację ma odpowiadać ZG główny właśnie, i jeżeli koła czegoś nie robią to trzeba zmienić sposób działania, tak aby to robiły. Przecież w każdym okręgu to nie działa, więc tym bardziej trzeba zmian systemowych. I co to za powoływanie się na statut? Bądźmy szczerzy, statut napisano pod wąsata sitwę, i dlatego między innymi cele PZW to działalność rybacka. Do tego mamy XXI wiek i teraz istnieją odpowiednie kanały edukacji. Youtube, Facebook i inne media społecznościowe. A przede wszystkim macie do cholery Wiadomości Wędkarskie i olbrzymi portal, który jest idealnym narzędziem do przekazywania wiedzy.

Tutaj pozwolę sobie zwrócić uwagę na to co mżna robić:

- kanał informacyjno/edukacyjny na YT, gdzie informuje się o wielu rzeczach i edukuje na wybrane tematy. Na przykład - jak należy postępować ze złowionym szczupakiem (który wraca do wody), jak ważne jest tarło naturalne i jego ochrona itp.

- newsletter, który jest za darmo i dociera do ludzi dzięki adresom e-mail jakie podają przy zapisyanu się lub opłacaniu składek. Nie ma to być coś na wzór tego co robi pan Bedyśńki czy Purzycki, bo to często propaganda rybacka. To ma być skierowane do wędkarzy.

- szkółka wędkarska on-line, czyli program mający na celu edukację najmłodszych lub początkujących. I nie ma to być wyczyn wędkarski, na który ma parcie PZW, bo wg mnie to wiele ne pomaga. Tu nie chodzi o szkolenie wyczynowców ale o reklamę wędkarstwa i szkolenie młodzieży pod kątem różnych technik. Bo jak wyczyn spławikowy zdycha, tochyba jest to sygnał, że szkolenie pod tym kątem jest czymś bardzo nierozsądnym. No ale takich mamy włodarzy :)

- ułożenie programu szkolenia dla młodzieży, tak aby koła mogły dostać almanach, dzięki któremu można takie szkolenia robić. I nie chodzi tu o to, aby pan Mietek mówił, że ryby trzeba brać ( a takich pseudoinstruktorów wciąż wielu), ale aby pokazywać to co najlepsze w wędkarstwie. I nie są tym złowione ryby, które można zjeść. Obecna młodzież będzie szła za modą, a ta to techniki gdzie złap i wypuść jest powszechne. Zreszta to powinna być oczywista polityka PZW, zwłaszcza, że łowiska no kill nie wymagają wielkich nakładów.

- ułożenie programu odnośnie prowadzenia skutecznej gospodarki wędkarskiej zbiornikami. Przede wszystkim należy walczyć z patologią, a więc z odławianiem ryby zaraz po wpuszczeniu. Robi się tak z karpiami głównie, bo to jedyny taki gatunek, co szybko żeruje po zmianie środowiska. Do tego należy informowac jak ważne jest tarło naturalne, jakie są z tego korzyści - i oczywiście jak to robić, plus jak zarybiać, jak korzystać z rejestrów połowowych i tak dalej i dalej,

- część newslettera a także pewien dział na portalu PZW powinien być poświęcony SSR. A więc jak działać, jak zapobiegać itd. To ma być miejsce, gdzie się nie tylko edukuje  strażników, ale wzmacnia dane działania społeczników, jednocześnie ocpiepla wizerunek SSR i wskazuje na konieczność takiej straży. I nie trzeba tu się pchać w SSR, bo dawno powinna być już straż związkowa, która nie miałaby problemów z odbieranie pozwoleń na wędkowanie.

- bazować na badaniach opinii wędkarzy, tworząc odpowiednie ankiety. Wtedy szybko się okaże, gdzie członkowie PZW chcą konkretnych zmian. Tak działają organizacje społeczne, badając nastawienie, tak aby wiedzieć co zmieniać i jak działać. Wtedy nikt nie będzie pisał dyrdymałów o nie oddawaniu ani łyżki wody. Bo zapewniam, że zdecydowana większość nie chce tylu jezior w rękach PZW (mowa o Mazurach i Suwalszczyznie). Chcą aby były ryby, i wystarczy im mniej jezior, ale za to rybnych. A lokalni wędkarze chcą decydować co się dzieje z ich wodami. Bo zadam pytanie za sto punktów - za co oni płacą? Do tego ludzie z innych okręgów mają w nosie zazwyczaj wody jakimi operują inne okręgi. I jeżeli kasa wędksrzy okręgów południowej, zachodniej, wschodniej i centralnej Polski szła na GR Suwałki, to chyba mamy coś nie tak, nieprawdaż? Płacili jak się okazało na wzmacnianie rybactwa, na coś, co im przeszkadzało i szkodziło. To chyba idealny przykład obrazujący, jak oderwani sa od rzeczywistości włodarze z ZG PZW,

- stworzyć w newsletterze i na portalu dział pośiecony zawodom wędkarskim, tak aby rozwijać wyczyn i rywalizację w zawodach. Celem nie ma być stworzenie dobrej ekipy na imprezy międzynarodowe, ale propagowanie wsólzawodnictwa w zawodach wędkarskich różnego typu. Im więcej startujących tym lepiej. Tym bardziej przywiąże to ludzi do związku, bo to PZW ma najlepsze wody pod zawody. Komercje są zbyt małe i nierówne, zaś związek ma w swych rękach masę kanałó, rzek czy zborników o większej powierzchni, gdzie można zrobić imprezy nawet na kikaset osób. To grzech nie korzystać z takiego atutu, zwłaszcza, ze pod egidą PZW można robić wielkie zawody czy festiwale. Nie tylko wspomoże to polskie głównie firmy wędkarskie, sprawi to też, że będą tam cenne nagrody.

To tylko szybki przykład pisany z głowy co należy robić. Polecam zerknięcie jak działają inne organizacje wędkarskie, np. angielska. Można skorzystać z gotowych wzorców, bo u nich to działa. No i moja końcowa uwaga tutaj. Zamiast zrzucać odpowiedzialność za brak edukacji na koła, należy sprawić, aby one przekazywały wiedzę dalej. Czyli zamiast robić szkolenia (prezes ma to robić?), można każdemu kto opłaca składki wręczyć darmowe pisemko. A tam zachęcić do zarejestrowania się aby ptrzymywac newsletter i newsy. I nie zrobią tego koła, to musi robić ZG PZW. To oczywiste jak to, że po nocy nastepuje dzień a po zimie wiosna :)



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.10.2020, 23:11

PZW działa nie w interesie wszystkich wędkarzy ale swoich członków. Nie każdy członek identyfikuje się ze Związkiem, nie każdy rozumie i zna Statut.

Zadajmy sobie pytanie - czy to wina wędkarzy czy też związku i włodarzy nim kierujących? Bo jeżeli wędkarze się nie utożsamiają z PZW, to chyba jest bardzo dokładne wskazanie, że nie podoba im się to co związek robi. Tu odniosę się chociażby do braku edukacji. Jeżeli wędkarze nie rozumieją sensu prowadzenia rejestrów połowowych, i są im przeciwni, bo uważają je za biurokrację lub podstawę do karania, to czy to ich wina czy też PZW, które nie wytłumaczyło jak istotne jest ich prowadzenie? Jeżeli wszystkie dzieci w klasie mają fatalne wyniki w nauce, to czy winni są nauczyciele czy uczniowie? Bo pan wskazuje, że wina nie leży po stronie pedagogów. Zadziwia mnie taki punkt widzenia :o

Wędkarze nie znają statutu i nie rozumieją go? To trzeba edukować. Tu jednak zapewniam, że jak by poznali, to doszłoby do rewolucji i w ruch poszłyby taczki. Zwłaszcza jak się przyjrzeć celom statutowym i prowadzeniu działalności gospodarczej. Bo potem okazuje się, że budowa smażalni ryb ze składek wędkarzy lub wprowadzenie rybaków na daną wodę jest celem związku wędkarskiego. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że wielu włodarzom nie na rękę byłoby to, że wędkarze znają i rozumieją statut, i dlatego celowo niewiele się o nim mówi. Bo zmiany spowodują skurczenie się koryta, co dla wielu włodarzy jest sprzeczne z ich własnym interesem, absolutnie nie zaś organizacji. O czym zresztą mówimy, statut broni interesów kasty, tych wszystkich Purzyckich i Bedyńskich, dla których wędkarz to rybak z wędką, a wypuszczanie ryb to sadyzm.

Zmiany idą, ale jak w każdej takiej organizacji dość wolno. To jest żywy organizm i różne oczekiwania i priorytety i różni ludzie. Sądziłem trafiając na to forum, że będziemy rozmawiać jak wędkarze a Wy postawiliście mnie pod tablicą i próbujecie wytykać i rozliczać. Nie wiem czy Wy będziecie mnie rozliczać czy ktoś inny z tego co zrobiliśmy ale wiedzcie jedno. Nie zrobicie rewolucji w PZW. Nie uda się. Metodą ewolucji można zrobić wiele a jak tu czytam o tym, żeby zamienić stowarzyszenie na spółkę to ręce opadają. Będe od czasu do czasu zaglądać na forum. Jeśli ktoś z administracji będzie chciał się spotkać na prywatnej stopie i pogadać przy :beer: to bardzo chętnie. Natomiast nie chce mi się dyskutować na temat dzikich pomysłów prowadzących do samozagłady PZW. To chyba tyle. Było miło.

Proszę nas zrozumieć. Wysyłaliśmy postulaty do prezesa Rudnika, robiiśmy rzeczy wspierające PZW. Ale nic się nie zmieniło. I nie mam zamiaru już takowych postulatów pisać do nowego prezesa, bo nie ma to sensu. Nie będzie też okresu ochronnego, bo przy Ziemieckim i Rudniku nie dało to niczego, zatrzymao tylko parcie na zmiany.

Ja się chętnie spotkam przy piwie i porozmawiam. I nie jesteśmy tu 'źli i wściekli', ale po prostu widzimy od wielu lat stagnację i zbyt małe tempo zmian. A warunki się zmieniają jak w kalejdoskopie. trzeba walczyć o ochronę rzek, bo rząd chce je niszczyć. Program walki z suszą poprzez retencję wody i budowanie zbiorników retencyjnych to kpina. Dlatego PZW powinien sprawy monitorować i wędkarzy uzbrajać przeciwko każdemu, kto podnosi rękę na środowisko naturalne związane z wodami. Dlatego na przykład należy pisać o konieczności naturalnej retencji, tak aby budować opozycję do działań rządu, który za wszelką cenę szuka okazji, by lac beton i ruszyć inwestycje, które nie mają wielkiego sensu. Do tego jesteśmy wymagającą grupą wędkarzy tu na forum, nie jesteśmy kimś, komu można nawinąć bez problemu makaron na uszy lub urobić hasełkami. Chcecie aby PZW był silna organizacją, cenioną przez wędkarzy? To róbcie rzeczy, które to sprawią. Bo dla mnie oczywiste jest, że zmiany będą powolne, jeżeli będziemy w ręku lobby rybackiego, którego filarem jest ZG PZW i okręg mazowiecki plus toruński związku. Wędkarstwo to pasja, hobby, nie zaś rybactwo za pomocą wędki. To jest wasze zadanie główne, aby wędkarstwo zostało uznane przez naukowców jak i urzędników i polityków za coś osobnego od rybactwa. I wtedy można na tym fundamencie budować trwałe struktury. A nie dziwić się, że wędkarze nie utożsamiają się z PZW. Ja się absolutnie nie utożsamiam z odłowami gospodarczymi w PZW, i jeżeli takowe mają miejsce, to chcę  (żądam wręcz) wiedzieć jakie wędkarze mają z tego korzyści. Teksty o nie oddawaniu ani łyżki wody są dla mnie pozbawione sensu, bo często restrukturyzacja oznacza pozbycie się czegoś, aby lepiej zarządzać resztą, nie zaś dopłacanie do interesu w imię cholera wie czego. Rozwój turystyki wędkarskiej to podstawowy kierunek który PZW ma wspierać, i rybactwo z odłowami gospodarczymi absolutnie tu się nie wpisuje. Bo jeżeli wody jakimi zarządza związek są tak słabe, że lokalni wędkarze są wściekli, zaś gminy zawiedzione brakiem turystów, to należy to przeanalizować. I albo działać chcecie w interesie włodarzy związkowych albo w interesie wędkarzy. GR Suwałki w niczym wędkarzom nie pomaga, i warto tu takich jak my uświadomić (dlaczego się opłaca aby działali) lub zaprzestać tego lub mieć jasny program. Aby potem nie mieć pretensji do wędkarzy, że się nie utożsamiają ze związkiem. Bo dla mnie to wręcz bezczelność, że za wszystko wini się wędkarza. To ZG PZW odpowiada za to, że ten taki jest. Sami posadziiście kaktusy na których siedzicie.

Proszę to uznać za konstruktywną krytykę, nie zaś za hejt. Mało który człowiek z 'wierchuszki' związkowej tu zagląda, więc na Panu się trochę skrupiło :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 04.11.2020, 21:22
Zobaczcie od 3.30 minuty

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darecki w 04.11.2020, 22:48
Tu Dominik ma błędne informacje, nie koło wymyśliło zmianę statusu wody no kill, tylko prezydium zarządu okręgu opolskiego. Koło próbuje bronić tej wody. Cóż wybory się zbliżają.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 05.11.2020, 22:36
Trzeba chodzić na zebrania i głosować? To poczytajcie :( Oj zaczyna się chyba niszczenie najlepszego okręgu w kraju :-\

Okręg PZW Opole informuje iż wszystkie wnioski złożone przez Opolskie koła w 2020 roku bez uzasadnień mamy poniżej pleców a wnioski z uzasadnieniem mamy poniżej pleców na drugiej półce. Na tyle stać było ludzi którzy dostali nasze głosy na poprzednich wyborach, tak nas potraktowali. Na 90 wniosków złożonych przez 26 kół. 25 wniosków dostało pierwszą odpowiedź a 25 drugą, która w oryginale brzmi-
,,Okręg PZW Opole w roku 2020 będzie się starała by w zezwoleniu 2021 ujednolicać przepisy i zasady wędkowania na wszystkich wodach i tylko w uzasadnionych (wyjątkowych)przypadkach wprowadzać obostrzenia na poszczególne wody."
Co ma oznaczać że wniosek leży w śmietniku i nikt nie będzie się zniżał żeby naprawdę uzasadnić dlaczego.
Resztę wniosków też w większości zlano. Przeszły pojedyncze i jakoś mam wrażenie że wiem przez kogo pisane.
Tak mieli nas w dupie że 25 razy bezmyślnie skopiowali literówkę, bo żądają napisania uzasadnienia wniosku a samych ich nie stać na nic więcej niż kopiuj/wklej i za to biorą diety, niejednokrotnie kilkakrotność normalnej diety!!! Pytam po raz kolejny ! Skoro Okręg wiedział że tak potraktuje wędkarzy, to dlaczego w 2019 roku nie napisał do kół że zebrania Walne, pisanie wniosków i ich głosowanie jest nic nie warte bo żaden nie przejdzie ! Bo Prezydium spuści wszystko w kiblu. Jak można wypisać paździerza o ujednoliceniu przepisów skoro wnioski były z różnych kół ! dotyczyły zupełnie innych wód ! często dotyczyły ochrony zupełnie innych gatunków ! często stworzenia tarlisk, czy odcinków wód tak zniszczonych że koła wnioskowały o ochronę celem odbudowy. Zresztą przeczytałem dziś wszystkie wnioski i te odrzucone to raczej wołanie do Okręgu o to by się obudził i zaczął chronić wody które pustoszeją. Niestety Okręg w roku przedwyborczym to chyba chroni tylko swoje posady. Miał być nowy zarząd i miało być pięknie a wyszło jak zawsze, panowie pokazali że mają nas gdzieś i niczym nie różnią się od poprzednich rządzących na których tak psioczyli cztery lata temu. W niektórych kołach na 6 wniosków, sześć dostało odpowiedź ,,Mamy was w dole pleców" walne zebrania kół które mają po kilkuset członków( w sumie kilka tysięcy wędkarzy) zostały wykpione przez pięciu panów z Prezydium Okręgu w tym przez samego prezesa Okręgu. Wiecie jaką odpowiedź telefonicznie dostał Prezes koła w Niemodlinie od prezesa Wiesława Misia na pytanie dlaczego olano głos zebrania Walnego koła PZW Niemodlin? Że wód Złów i Wypuść w Okręgu jest już 5% a wędkarzy sportowych 2%. Czy nasz prezes Okręgu może nam przedstawić źródło swoich wyliczeń? Może to statystyki z jego koła a może to statystyki z pośród zarządu okręgu ze średnią wieku xx lat? Czy zarząd tak bardzo nie lubi młodych wędkarzy którzy chcą czegoś lepszego, którzy zaczynają pracować nad wodami i o nie dbać. Czy prezes Okręgu nie czół że podkłada świnię używając argumentu że 2% wędkarzy chce mięsa skoro tą uchwałę poparło 99% członków koła na zebraniu Walnym koła Niemodlin. Skoro w kole pana prezesa Misia jest 2% wędkarzy sportowych do dlaczego pan jednogłośnie dla swojego ,,widzi misię" zmusił 98% członków swojego koła do wypuszczania ryb na waszym akwenie. Gdzie konsekwencja swoich decyzji? Tam gdzie wiatr wieje, czy tam gdzie są głosy wyborcze? Czy Zarząd Okręgu przestanie wycierać sobie tyłek Demokracją i prawem głosu każdego członka Polskiego Związku Wędkarskiego? W niejednym kole uwaliliście wszystkie wysłane wnioski! I to takie na które głosowało jednogłośnie po 100% zebrania Walnego. Za kogo wy się uważacie? W kole prezesa Okręgu jak trzeba coś zrobić to się załatwia dofinansowanko Unijne i kilkaset tysięcy wędruje w infrastrukturę małego bagienka a w kole Opole Elektrownia chłopaki walczą co roku przez setki godzin żeby pozyskać materiały i odremontować podesty na wizytówce Okręgu Śródlesiu 2 na której co chwile koła z całego opolskiego chcą rozgrywać swoje zawody i na którym od piątku nigdy nie ma miejsca do wędkowania bo zajmuje je chyba te 2% tak jak Malinę 2 i Nowaki gdzie też nie ma miejsca żeby usiąść w weekend bo zajmują je te 2 cholerne, zmyślone procenty. Jaki jest tego finał ? Ano taki że pan Miś robi pstryk i jego koło ma Złów i Wypuść na które pies z kulawą nogą nie zagląda bo zrobione nie z pasji tak jak nasze, tylko ze wstydu że woda pusta. A koło Opole Elektrownia które od lat zmaga się z brakiem miejsc na swoich zbiornikach ZiW bo takie są atrakcyjnie, prosi( ORAZ 100% JEDNOGŁOŚNIE PRZEGŁOSOWUJE NA WALNYM) wszechmogące Prezydium pana Misia o kolejny zbiornik ZiW i go nie dostaje!!! Mimo że wiadomo że tak jak my o niego zadbamy to nie zadba nikt. Warto wspomnieć że wodę którą chcemy przekształcić na kolejną perłę Opolszczyzny rok wcześniej miało koło do którego należy jeden z członków Prezydium!!! I co zrobili ??? Wypieprzyli połowę drzew bez pozwolenia narażając Okręg na setki tysięcy kary. Co ma na to do powiedzenia skarbnik Okręgu ??? Czyżby nic, bo jak nic to w sprawie łowiska Przysiecz przegłosowanym na łowisko ZiW jednogłośnie głosem zebrania Walnego! też niech się nie wypowiada, będzie uczciwie. Takie psy sołtysa co sami nic nie potrafili zrobić a teraz innym blokują. Na koniec w związku z tym straszeniem mnie przez Zarząd Okręgu rzecznikiem dyscyplinarnym i sądem. Chciałem zapytać zarząd gdzie ten wasz rzecznik i sąd koleżeński był jak ukradziono rybę przeznaczoną na zarybienie Odry, okradziono wszystkich wędkarzy i narażono Okręg na karę za nie wywiązanie się z Operatu? Jak dostarczono do Okręgu zdjęcia procederu które ja zrobiłem a rzecznik nawet mnie nie przesłuchał, dwukrotnie umarzając sprawę na podstawie dwóch oświadczeń które się wzajemnie wykluczały ale były napisane przez zarząd koła którego prezes ma funkcje w Okręgu a nawet w Warszawie. A wy wszyscy o tym wiedząc!!! zamiast oddać sprawę o podejrzenie kradzieży do sądu powszechnego bo nastąpiło podejrzenie o przywłaszczenie ryb, naszych, wychodowanych za nasze pieniądze!!! czyli ludzi którzy was wybrali ! to daliście Rzecznikowi gratyfikacje za pracę, tylko za jaką pracę? na czyją rzecz? Wędkarzy czy Zarządu? Ile kary zapłaciło koło pana Henryka za wycinkę, pewnie Okręg zapłacił a raczej my wędkarze? A ile ryb zniknęło w workach jadących na Odrę i kto z koła Krapkowice podkładał alibi? Będziecie mnie sądzić za pieniądze wędkarzy, za te pieniądze których nie potraficie przypilnować. Bo prawdę napisałem? Jak to Warszawa próbuje wszystkim wmówić ,,Nic nie będzie po staremu" !!! A ja mam pytanie? A coś się zmieniło?
PS. Proszę ten post udostępniać na grupach i stronach kołowych niech koła wiedzą jak je potraktowano i niech to podsumują przy najbliższych wyborach.

Tomasz Kocoń
Przewodniczący Sekcji
Wędkarstwa Karpiowego Opole.
( Mam nadzieję że już nie długo bo przestaje mi
zależeć na tym betonowym, koleżeńskim syfie )
Obraz może zawierać: tekst „ΤΑ RYBA PSUJE SIĘ OD GŁOWY”



https://www.facebook.com/773777262676199/photos/a.773786359341956/3455636074490291/?type=3&theater
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 05.11.2020, 22:49
A tu stanowisko okręgu, o którym wspominał Dominik na filmie-




Stanowisko Prezydium ZO PZW Opole w sprawie zezwoleń na rok 2021
Aktualności | 2020-11-05 | Publikujący: Okręg PZW w Opolu Wydrukuj
 

Na FB na stronie SWK ukazują  się od pewnego czasu nieprawdziwe i krzywdzące Prezydium ZO PZW Opole informacje, związane z ustaleniami zawartymi w zezwoleniach na rok 2021.
Informujemy w związku z tym co następuje:
            W związku z bardzo nielicznymi, acz zgłaszanymi corocznie kolejnymi wnioskami od tych samych kół, o  zaostrzanie warunków wędkowania (kolejne podnoszenie wymiarów ochronnych ryb, wprowadzanie limitów na poszczególne gatunki – również miesięcznych i tygodniowych oraz kolejnych stref ochronnych) Prezydium ZO przyjęło, że nie zmienia zasad wędkowania i statusu wód na rok 2021, tak aby treść zezwolenia rybackiego użytkowania było możliwie jak najstabilniejsza na przestrzeni kolejnych lat.                                               

Zbiornik Przysiecz (opiekun koło Prószków) w roku 2021 przestaje być łowiskiem „złów i wypuść”, ze względu na poniesione konieczne wydatki związane z jego utrzymaniem (w ostatnich latach 55 tysięcy zł; w 2021 roku 75 tysięcy zł). Prezydium ZO, mając także możliwość odstąpienia od użytkowania tego zbiornika ze względu na wysokie koszty,  stanęło na stanowisku, że skoro wszyscy członkowie Okręgu PZW Opole ze swoich składek pokrywają te wydatki, to wszyscy muszą mieć możliwość korzystania z niego na ogólnych zasadach!
Jednocześnie uważamy, że liczba łowisk specjalnych „ złów i wypuść” nie może przekraczać dwóch - trzech w rejonie.
Szczególnie przyglądać się będziemy także w takim aspekcie tym wodom, które są jedynymi w opiece koła. Szerszy opis zaistniałej sytuacji zostanie przekazany prezesom i delegatom odrębnym pismem.                                                             

Na zakończenie pragniemy poinformować, że w stosunku do osób, które rozpowszechniają szkalujące nas informacje, wystąpimy  o zbadanie sprawy przez Rzecznika Dyscyplinarnego i Okręgowy Sąd Koleżeński. Nie wykluczamy również ochrony swoich dóbr osobistych przed sądem powszechnym.


http://www.pzw.org.pl/opole/wiadomosci/212944/60/stanowisko_prezydium_zo_pzw_opole_w_sprawie_zezwolen_na_rok_2021?fbclid=IwAR2GdXh7_UlVwbMqzJ5CnDKd9cT7IvYxxtjXijlUjufkr4f3aPKokEaW6To
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 05.11.2020, 23:03
Leśne dziady kontratakujo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 05.11.2020, 23:11
Czyli w Opolu nie jest wcale tak kolorowo :P Ogólnie to chyba bym się popłakał, jakbym widział zabierane ryby z łowiska No Kill będącego pod opieką mojego koła. No, ale tak to już jest, jak tylko mięso rybie ludziom w głowach. Jestem ciekawy co wchodzi w skład tych kosztów, które spowodowały zniesienie No Kill. Nic tylko zmienić zarząd opolskiego okręgu na najbliższych wyborach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darecki w 05.11.2020, 23:48
Robi się gruba wojenka miedzy panami z ZO Opole, a chłopakami Sekcji Wędkarstwa Karpiowego.

Łowiska no kill w opolskim mają najwięcej wrogów wśród samych wędkarzy, nie raz słyszałem "...co ja nie zrobię jak tylko zniosą ten chory no kill....".
Jest spore grono, które tylko jątrzy, knuje, spiskuje. Szlak ich trafia jak widzą wypuszczane ryby.


Wybory lada moment, a polski wędkarz chce darmowego mięsa i tu się niestety dłuuuugo niewiele zmieni.

Jesteśmy jeszcze niszą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 06.11.2020, 01:06
Smutnym faktem jest, że za zadanie zarządza majątkiem pzw obarcza się ludzi, którzy do zarządzania czymkolwiek nie mają kwalifikacji. I połowa biedy była by, gdyby ten brak kwalifikacji miał podstawowe pojecie o ichtiologii.
Ba! Podstawowe pojęcie ma! Niestety brak mu wiedzy ogólnej z biologii, choćby z poziomu ogólniaka. Jedno z drugim stanowi bardzo niebezpieczną mieszankę, stwarzając organ zarządczy uważający, że wie, bez wiedzy pozwalającej sprawdzić co wie (zarządzanie), oraz bez wiedzy wyjaśniającej mu dlaczego wie (podstawy biologii).
Stworzyło to takiego potwora, który w wodzie widzi aerał i zysk, a nie wie skąd się ten zysk bierze.
Te dwie podstawy w braku wiedzy o podstawach sprawiają, że wody traktowane są jako: zasiać - zarybić, żniwa-odłowy i zysk. I to koniec wiedzy zarządu. Nie oszukujmy się to są prości ludzie ze sztątkowym wykształceniem.
Braki w zarządzaniu nie pozwalają im nawet odkryć innych czynników, które zatrudnieni specjaliści powinni im przedstawić. Ph ziemi. Żyzność ziemi. Wilgotność średnia/wchłanialność, poziom opadów... itd...
Co dalej jest smutne, to fakt, że ich niewiedza nie pozwala im zweryfikować: kompetencje zatrudnianych specjalistów, efektywność ich programów rozwojowych (choć w zastanych warunkach powinniśmy je nazwać zapobiegawczymi), oraz, co za tym idzie, efektywnych planów rozwojowych.
Podsumowując zastaną sytuację: ludzie decyzyjni nie maja odpowiedniego wykształcenia, aby działać mądrze, ani nawet takiego, aby się zoriętować, że działają źle.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.11.2020, 07:59
Czyli w Opolu nie jest wcale tak kolorowo :P

Ano nie jest. Zarząd postanowił działać wg własnego widzimisię wg wzoru toruńsko-mazowieckiego. Strach pomyśleć czego chcą tacy ludzie... Przynajmniej wiadomo kogo należy uwalić.

Panowie, nie czarujmy się. Projekt jednej składki na cała Polskę jest po myśli tych, którzy nie dbają o własne wody i chcą dostępu do tych, które są rybne, czyli zadbane. Szuka się argumentów aby móc konsumować owoce cudzej pracy, podobnie będzie z dobrymi łowiskami no kill. W okręgu nic się nie wspomina, że wędkarze no kill płacą tyle samo co inni, pomimo, że niczego nie zabierają. W uzasadnieniu chcą aby wszystkich obowiązywały te same zasady, bez obostrzeń no killowych. To dlaczego każdy ma płacić tyle samo?

Jestem w szoku ale skoro tak, to trzeba się przyłączyć do protestu. Brońmy swego OPOLSKIEGO, już to przerabialiśmy :)



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 06.11.2020, 07:59
Nie znacie się, "za chwilę" wpadnie Pan "X" i wszystkim nam wytłumaczy, że PZW jest super, że oni się zmienią, dajmy im jeszcze jedną szansę, nie ma lepszego rozwiązania niż PZW......

***** ***

Nadszedł najwyższy czas by szukać innych rozwiązań...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.11.2020, 08:07
Dobrze, że w niedzielę zawiązuje się nowe Stowarzyszenie NK u mnie, bo coś czuję, że okoliczne NK PZW wiszą na włosku...

Gdyby jakieś zlikwidowali, to podjadę tam chyba z kamerą i ponagrywam, jak dziadostwo rzeź uskutecznia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.11.2020, 08:08

Nadszedł najwyższy czas by szukać innych rozwiązań...

Już podawałeś jedno - prywatyzację, której sam nie potrafiłeś wyjaśnić jakby miała działać, w przypadku upadku PZW 8)

Tu nie chodzi wcale o to aby niszczyć PZW ale sprawić, aby władze były wędkarskie i słuchały wędkarzy. Z płonącego domu się nie ucieka ale trzeba go ratować. Trzeba po prostu wziąć sprawę w swoje ręce, a nie liczyć, że leśne dziadki coś dobrego zrobią bo naszej myśli. Do tego jest też konflikt na linii no kill zabieranie ryb, i tu prędzej czy później dojdzie do konfrontacji przy populizmie i ciemniakach jacy zasiadają w zarządach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 06.11.2020, 08:17
A nie mówiłem, hehehe, śmiechu warte :facepalm: Na PIS też nadal będziesz głosował?

Odpowiadając........... Pieprzenie kotka za pomocą młotka, ***** ***, koniec!, wszystkich prześwietlić i za każdą machlojkę pod sąd! Komuno kończ się ku***a wreszcie, ile jeszcze będą nam pluć w twarz?

LUK, nie odpowiadaj, znamy już Twoje zdanie na ten temat, teraz chcemy posłuchać innych.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.11.2020, 08:45
Ale co ty takiego niby proponujesz? Kto ma prześwietlić wszystko? Superman, Ziobro, Janosik, NIK czy może prezydent Duda? I kto ci da się prześwietlić? I 'za każda machlojkę pod sąd'? A może od razu stawić gilotynę przez biurem okręgu i tam ścinać tych z zarządu? Po co się martwić... :)

Aby pokonac chorobę, trzeba mieć lekarstwo lub plan terapii aby się jej pozbyć. Nie zaś rozwalać przychodnię, która nie wyleczyła. Bo co to da? Narzekasz na PiS, ale walisz populizmem na lewo i prawo, jak Kurski w TVP. Pomyśl o rozwiązaniach, o tym jak je dokonać, realnych. To nie koncert życzeń. Zasiądziesz w komisji i będziesz szukał machlojek, oskarżał tych z zarządu? Czy też ktoś ma wszystko zrobić za ciebie? A jak nie będzie wód jak Sielska Woda, zbiornik dla ciebie modelowy, to wtedy będziemy osądzać nowy zarząd w ten sam sposób? I za każda machlojkę pod sąd?

Powtórzę jeszcze raz. Polskie wędkarstwo stoi w miejscu z powodu złego prawa jakie reguluje gospodarkę wodami, mamy tylko model rybacki. Więc celem naszym musi być zmiana tego prawa. Nie zaś upadek PZW! Bo tak się składa, że właśnie przejmując władzę w związku o takie zmiany najłatwiej. Jak PZW upadnie to na zmiany prawne nie mamy praktycznie szans, lobby rybackie będzie robić za niedługo co może, aby związek doprowadzić do upadku.

Tutaj trzeba strategii, jak w szachach. Celem jest pokonanie przeciwnika i wygrana a nie zbicie królowej lub wieży. Ty zaś przekonujesz, że to jest słuszna rzecz, ja wobec tego taka 'tezę' podaję w wątpliwość 8)  NIe wiem czy rozumiesz w ogóle co my wędkarze 'mamy w kartach', jakie atuty.  Powtarzasz tylko hasła.

I dokładnie tak, dalej będę głosował na PiS 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 06.11.2020, 09:05
Problem w zmianach pzw jest taki sam jak w naszym kraju, jak przejść z socjalizmu na kapitalizm?

Ilu ludzi chce wolności zamiast gifów? Ilu chce zarządzać i być władnym we własnej sprawie? Niestety przy nastawieniu jakie mamy ani widu ani słychu na masowe zmiany, prędzej pojedyncze zrywy skutecznie prześladowane przez wąsiki z PZW, patrz Dzierżno czy Opole. W równej mierze co przed kłusolami muszą odpierać ataki działaczy pzw :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 06.11.2020, 21:45
I to koniec wiedzy zarządu. Nie oszukujmy się to są prości ludzie ze sztątkowym wykształceniem.

O ile mnie pamięć nie myli to bodajże w tym zarządzie zasiadają ludzie po przeszkoleniach w KGB w Moskwie w końcówce lat 80-tych, więc wykształcenie tam jest odpowiednie do zajmowanego stanowiska ;) Takie typowe dla PZW :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 06.11.2020, 22:07
Czyli w Opolu nie jest wcale tak kolorowo :P

Ano nie jest. Zarząd postanowił działać wg własnego widzimisię wg wzoru toruńsko-mazowieckiego. Strach pomyśleć czego chcą tacy ludzie... Przynajmniej wiadomo kogo należy uwalić.

Panowie, nie czarujmy się. Projekt jednej składki na cała Polskę jest po myśli tych, którzy nie dbają o własne wody i chcą dostępu do tych, które są rybne, czyli zadbane. Szuka się argumentów aby móc konsumować owoce cudzej pracy, podobnie będzie z dobrymi łowiskami no kill. W okręgu nic się nie wspomina, że wędkarze no kill płacą tyle samo co inni, pomimo, że niczego nie zabierają. W uzasadnieniu chcą aby wszystkich obowiązywały te same zasady, bez obostrzeń no killowych. To dlaczego każdy ma płacić tyle samo?

Jestem w szoku ale skoro tak, to trzeba się przyłączyć do protestu. Brońmy swego OPOLSKIEGO, już to przerabialiśmy :)

Musicie po prostu spróbować tam zmienić władze na najbliższych wyborach, bo macie o co walczyć. Wasz okręg ze składek członkowskich ma co roku ponad 5 milionów złotych. Wydatki finansowane ze składki członkowskiej to niecałe 2 miliony złotych. Koszty działalności zarządu okręgu i komisji rewizyjnych to kwota prawie 220 tysięcy złotych (koszty te rosną z roku na rok). Naprawdę dużo jak na taki okręg. Wynagrodzenia + świadczenia dla pracowników to kwota 300 tysięcy złotych rocznie. Nie pytaj nawet ile kasy idzie na zarybienia, bo to jest śmieszne :P Gdzie jest więc ta cała Wasza kasa ? A no jest tam gdzie w innych okręgach PZW, czyli "gdzieś" :D Opolska patroszalnia też niezłą kasę wyciąga ;) Wy tam powinniście mieć eldorado jak na warunki PZW. Walczcie więc, bo to jest walka też o przyszłość polskiego wędkarstwa, jak ono ma wyglądać pod szyldem PZW.

Tak na marginesie to wszyscy narzekają, że muszą w tych okręgach społecznie zapieprzać za marne grosze, a każdy w nich chce być. Niebywałe. Ten temat nadaje się na doktorat. Takie rzeczy bowiem tylko w Polsce. No i jeszcze kiedyś w ZSRR ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darecki w 07.11.2020, 16:58
https://www.facebook.com/773777262676199/videos/2390538237669101
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 07.11.2020, 18:11
Gdzie jest więc ta cała Wasza kasa ? A no jest tam gdzie w innych okręgach PZW, czyli "gdzieś" :D

Uff, ulżyło mi, bo już myślałem, że to tylko z moimi kalkulacjami dotyczącymi mazowieckiego jest coś nie tak :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 15.11.2020, 20:37
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 24.11.2020, 11:50
W Opolu dziadki z ZO chyba wygrały :(

OKRĘGOWE GROŹBY I STRACHY NA LACHY!!!!
I mam się bać ???? 🤔
 Mój tekst o tym jak Prezydium a teraz i Zarząd PZW Okręgu Opole zupełnie olał zdanie tysięcy swoich wędkarzy. Wrzucając ich wnioski z zebrań walnych do śmietnika, został udostępniony w Internecie 126 razy i trafił do prawie 70.000 odbiorców!!!!. Takie teksty są popularne ponieważ zgnilizna PZW zaczyna wędkarzom co raz bardziej doskwierać. Zniszczone, nie chronione i eksploatowane do ostatniej ości wody, gdzie wędkarz z użytkownika legalnie według RAPR staje się katem i zakałą, przyprawiają wszystkich o cholerne nerwy a udawanie władzy że wszystko jest cacy i w porządku, jeszcze bardziej tą naszą kurwice potęguje. Wielkie mniemanie panów z Prezydium nie dopuszcza do nich nawet myśli że niszczą czyjąś pracę i zniechęcają do niej młodych, ambitnych wędkarzy, ukręcając łeb wszystkiemu co pokazuje że można by lepiej.  W zamian za to panowie stwierdzili że napisałem nie prawdę i pomówienia. Tylko jakie pomówienia!!! Skoro opisałem dokument który sami w swojej zgryźliwości i nienawiści do rozwoju oraz nowoczesności (czyli wszystkiego co zagraża ich bytowi) stworzyli. Dokument ten został wysłany do wszystkich kół i jest ogólnodostępny dla zainteresowanych, choć na stronie okręgu go nie wklejono i nie poddano dyskusji i ocenie użytkowników wód a przecież wszystko w nim jest cacy i wędkarze będą się cieszyć że ich kopiecie w dupę. Niestety to bardziej złośliwy gniot niż odpowiedź dla nas dla których rzekomo jesteście. Jak panowie nie wiedzą co stworzyli pracując za nasze pieniądze to wklejam ten dokument poniżej. Wyrzuciliście na śmieci 90% wniosków i ja mam prawo to ocenić bo za to ja i my wszyscy wam płacimy, jak nie chcecie być oceniani to odejdźcie od korytka i dajcie wodom złapać oddech, skoro jednak jesteście osobami publicznymi to każdy może oceniać waszą pracę po swojemu. Czytając ten dokument mam prawo tak myśleć i tak mówić czy wam się to podoba czy nie! Jeżeli parlament odrzucił bez omówienia i konsultacji 25 ustaw za posiedzenie to nie może cisnąć kitu że się napracował, a tu ktoś mi próbuje to wmówić.  Nie mogąc znieść tego że ktoś panów nic nie robienie nazywa po imieniu nieróbstwem, panowie zaczęli mnie straszyć, straszyć tak nieudolnie jak i wszystko co robią. Najpierw swoimi kolegami z sądu koleżeńskiego( którego sami wybrali). Następnie Okręgowy rzecznik dyscyplinarny napisał prośbę do Prezesa mojego koła o wydanie moich danych osobowych. Po pierwsze! ich nie dostał. Po drugie ja się przecież podpisałem pod swoim tekstem 😆! Po trzecie nie boję się takich żenujących numerów i zadzwoniłem sobie do pana rzecznika z pytaniem czego ode mnie chce??? I wiecie co ??? Niewiedział! Poważnie kurwa nie wiedział po co chce moje dane! 😆😆😆 Niewiedział! Bo miał mnie tylko postraszyć, bo został przez kogoś z Prezydium potraktowany jak kukiełka do załatwiania swoich spraw i to nie pierwszy raz, przecież na premie musi zasłużyć i być usłużnym. Zadałem mu więc kilka pytań o sprawy które w mijającym sezonie zakopał pod dywan kryjąc dupy kilku kolegów i na tym się rozmowa skończyła. Nie słyszałem żeby coś jeszcze ode mnie chciał😆 Dalej zaczęła się jeszcze większa żenada panów z prezydium. Latają dookoła i rozpowiadają że podadzą mnie do sądu w Opolu do sądu w Warszawie do Urzędu Marszałkowskiego w sumie to nawet nie ustalili jednej wersji tylko każdy inne głupoty klepie. Prezydentem mnie jeszcze postraszcie! Latacie i straszycie że już prawnicy z  ZG PZW szykują na mnie kwity.  Co wy myślicie że ja jestem małe dziecko że się zacznę bać pisania prawdy. Ja wiem że najlepiej to byście mnie spałowali i teczkę założyli ale to że  PZW zostało przez podobnych wam zatrzymane w latach osiemdziesiątych to nie znaczy że świat się też z wami zatrzymał. Być może wtedy znalazł by się sędzia który by mnie skazał za to że opisałem gniota którego sami oficjalnie napisaliście i wysłaliście do kół ale to chyba nie te czasy. Ja wiem że mieliście nadzieję że potraktowani jak gówno wędkarze będą cichutko siedzieć no ale wyszło jak wyszło. A jak chcecie kogoś rozliczać to zacznijcie od siebie. Rozliczcie się za to jak nas potraktowaliście, ile dla nas w tym roku zrobiliście a ile za to skasowaliście, ja fizycznie dla PZW przepracowałem tyle co wy wszyscy razem i grosza nie wziąłem a są tacy co jeszcze wiele więcej zrobili a wy wszystkich nas potraktowaliście dwoma zdaniami w odpowiedzi na 25wniosków z których 90% dotyczyła ochrony i odbudowy wód. Rozliczcie jednego z członków Prezydium za to że wpadł z piłą i zniszczył piękny akwen a opamiętała ich dopiero interwencja WIOŚ i do jesieni ten akwen porzucili, razem ze śmieciami które my wiosną posprzątaliśmy. Rozliczyliście go za to na jakie kary naraził PZW latając jak wariat z piłą i kto by za ich głupotę zapłacił gdyby nie zostało to załatwione i zamiecione pod dywan ? Mnie i wielu zwykłym wędkarzom by pewnie taki numer nie przeszedł i rzecznik dyscyplinarny ten od brudnej roboty, by nam na dupę usiadł, ale pan szanowny z Prezydium jest nietykalny. Rozliczcie rzecznika dyscyplinarnego i ten zarząd koła z waszym kumplem na czele, którym rzecznik krył tyłki dwa razy umarzając sprawę kradzieży ryb i narażenia PZW Opole na kary i utratę rzeki Odry. To was powinno się sądzić!!!  Jesteście cwaniaki bo wiecie że  nawet w ZG nikt was nie ruszy, bo 80% naszego prezydium ma tam stołki i kolegów. I dlatego możecie pozwolić sobie tak traktować wędkarzy, będąc nietykalnym, nie mając nikogo nad sobą kto rozliczy wasze złośliwe decyzje, stanowiąc państwo w państwie, klepiąc sobie wzajemnie premie, nagrody i tony orderów. Tylko po za tym waszym zamkniętym światem z lat 80siątych bywa trochę normalności i ja też mam swoją panią prawnik i prawo które pozwala mi komentować to co się wokoło dzieje i mówić na głos że ktoś bierze moje pieniądze, nie wiele za nie robi a jak ja o tym piszę to mnie straszy. Do wiadomości zainteresowanych . Wszystkie wnioski mimo powtórnych próśb o rozpatrzenie i odrobinę dialogu z wędkarzami, mimo starań, ciężkiej pracy i pełnych konkretnych uzasadnień, zostały jednogłośnie uwalone przez zarząd. A jak to się stało, po co się tak naprawdę zarząd PZW Opole spotkał na spacerze w Turawie, jak się gnębi każdego kto jest za ambitny, kto dostał premię na święta a komu i za co ją uwalono ! O tym w następnym wpisie.
 I pamiętajcie ,,Wszystko będzie po staremu"  Bo skoro są koła w których ludziom dobrze, wędkarze setkami przenoszą do tego koła kartoteki, szanują  i dogadują się z zarządem, ciężko pracują i cieszą się z efektów. Tworzą nową niespotykaną wcześniej w PZW jakość. A 18 gości w ogóle nie związanych z tym kołem, mieszkających po 60km od siedziby tego koła, nie mających pojęcia jakie wędkarze tego koła mają potrzeby a nawet jakie i gdzie są wody danego koła. Decydują że trzeba tym wędkarzom zamiast pomóc to dać kopa, bo są za szczęśliwi za ambitni i jest im za dobrze. Nigdy nie będzie lepiej  dopóki ludzie mający nam pomagać będą nas gnębić. 

 https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=2731382027113698&id=1659598370958741
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 24.11.2020, 14:00
A odre jesiotrem zarybiają... da się... da się...
Paranoja :facepalm: :P
https://www.facebook.com/294504300575651/posts/5390848380941192/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.11.2020, 14:04
Przede wszystkim zarybiają restauracje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 26.11.2020, 15:28
Koledze z Opola już nery puszczają i wcale się chłopakowi nie dziwię.


Drogie PZW!!!
Całe moje życie spędziłem nad twoimi wodami. Do wielu jestem przywiązany sentymentami, wspomnieniami, historią której częścią bywałem. Odkąd pamiętam zawsze byliśmy razem- każde wakacje, urlop, spacer, nawet przerwa w pracy. Jak źle nie było to i tak znajdowałem pozytywne strony. Broniłem Cię, pracowałem dla ciebie i opisywałem twoje dobre strony. Ale powiedz mi PZW co te kurwy z tobą robią!!! Gdzie jest dno i granice wstydu tych żerujących na tobie zesiwiałych pijawek. Rok temu byłem w Warszawie w ZG gdzie usłyszałem że po 70ciu latach od założenia Związku, połowa okręgów w tym kraju eliminacje do Mistrzostw Polski w Wędkarstwie Karpiowym będzie musiała zrobić na komercjach !!! Dziś odpalam neta i widzę że po 70ciu cholernych latach istnienia Związku kolejny rekord kolejnego gatunku jest z wody która jest lata świetlne młodsza i na której pływają ryby za wyprodukowanie których ja zapłaciłem składki do PZW. Chociaż dobrze że to pokazujecie. Bo to jest podsumowanie właśnie tych 70ciu lat. Przyznajcie sobie siwe głowy z betonu za to kolejny medal. Za to że nas sprzedajecie za srebrniki na komercję.
Tomasz Kocoń.


https://www.facebook.com/773777262676199/photos/a.1328097103910876/3512859048767993/?type=3&theater


A tu już zablokowany post PZW obwieszczający rekord Polski - https://www.facebook.com/pzworgpl/photos/a.212045695472130/3881793321830664/?type=3&theater
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Zssido w 26.11.2020, 16:06
No i tutaj koledzy kolejny smaczek z Okręgu Poznańskiego :


DECYZJA PREZYDIUM ZARZĄDU OKRĘGU W SPRAWIE ZARYBIANIA WÓD
W związku ze stanem pandemii, oraz wytycznymi o przeciwdziałaniu epidemii koronawirusa SARS-CoV-2 w Polsce , Prezydium ZO w dniu 12.11.2020 postanowiło wprowadzić dodatkowe zabezpieczenia w ramach rozpoczynającej się operacji zarybień wód skarbu państwa, będących w użytkowaniu Okręgu PZW w Poznaniu, zgodnie z wytycznymi Państwowego Gospodarstwa Wody Polskie, oraz na podstawie uchwały Zarządu Okręgu  Nr 124/19, Koła PZW - Opiekunowie wód, nadal będą informowane o terminie zarybienia, jednak proces ten będzie się odbywać bez udzialu przedstawicieli Koła.



Papier wszystko przyjmie, pytanie ile z tego będzie miało stan faktyczny :/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 26.11.2020, 17:33
Tak z czystej ciekawości. Rekordy Polski liczą się również z komercji? ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.11.2020, 18:26
Sitwa kontratakuje jak widać. Myślę, czy nie da sie tu czegoś wykombinować. Co sądzicie o wotum nieufności dla tych ludzi? Przecież oni się zachowali jakby był PRL, a oni mieli wujka ministra, czyli robią co chcą. Jak można było uwalić 24 z 26 wniosków, odpisując tym samym tekstem? Po co tacy ludzie nas reprezentują? Bo wybrali ich delegaci? To może się pomylili, bo nie wiedzieli, że to takie patałachy?

Pora z tym skończyć, bo rzeczywistość z filmów Barei jest fajna, ale jak się ogląda Misia czy Alternatywy 4. Jak się to spotyka w życiu codziennym, to jest tragedia!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 26.11.2020, 18:38
Sitwa kontratakuje jak widać. Myślę, czy nie da sie tu czegoś wykombinować. Co sądzicie o wotum nieufności dla tych ludzi? Przecież oni się zachowali jakby był PRL, a oni mieli wujka ministra, czyli robią co chcą. Jak można było uwalić 24 z 26 wniosków, odpisując tym samym tekstem? Po co tacy ludzie nas reprezentują? Bo wybrali ich delegaci? To może się pomylili, bo nie wiedzieli, że to takie patałachy?

Pora z tym skończyć, bo rzeczywistość z filmów Barei jest fajna, ale jak się ogląda Misia czy Alternatywy 4. Jak się to spotyka w życiu codziennym, to jest tragedia!

Sati nagrał ostatnio film by rozliczać swych przedstawicieli...

Kurcze z tym opolem lipa wyszła.
Okręg opolski był stawiany za wzór a tu takie jaja.....
Do tego ten poznań.

Nie moc w pozostałych okręgach...
Do tego covid im sprzyja...

I mamy co mamy...

Ciekawe kiedy walną w dzierżno...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 26.11.2020, 19:00
PZW to demokracja. Większość decyduje. Dlatego RAPR-y w okręgach są takie, a nie inne. Większość chce wyłącznie mięsa, więc działacze robią im dobrze przed każdymi wyborami. Niedawno byłem świadkiem polskiej dziczy tuż po zarybieniach. Z racji tego, że wcześnie rano byłem w sądzie, który jest położony niedaleko, no to stwierdziłem, że sobie podjadę zobaczyć jak wędkarze zachowują się po zarybieniach. Aut od groma. Kiedyś, w celach zawodowych, kilka razy byłem na oddziale odwykowym i przypomniałem sobie te oczy, te zachowania - podobne do zachowań wędkarzy po złowieniu ryby. Jakby ćpun dobrał się do koksu po kilku tygodniach od zawinięcia jego dilera. Walili wszystko do siat. To co zostało wpuszczone szybko opuściło wodę. I jeszcze te spojrzenia na boki czy nikt nie patrzy. Ta radość z kolejnej zarybieniówki. K...a. A potem jest płacz, że nie ma co łowić, limity za duże itp. Tfu. Uważam, że w tym kraju jedynie jakieś zatrucie wody, tak aby ryby nie padły, może pomóc, choć nie wiem czy i to pomogłoby, bo widziałem że tam u Was na Śląsku z odbiornika na Dzierżnie też potrafią kłusować i zabierać ryby. A PZW nie wychowuje, nie karze, nie egzekwuje. PZW przyciąga więc wszelkiej maści patologię. Odechciało mi się tam łowić w najbliższych kilku latach.     
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.11.2020, 19:35
Kurcze z tym opolem lipa wyszła.
Okręg opolski był stawiany za wzór a tu takie jaja.....


Pamiętam jak rozmawiałem z...nie napiszę kim, aby jakiś wąsaty działacz nie mieszał, i mówił, że oni (wędkarze odpowiedzialni za no kill) patrzą okręgowi na ręce, i że na razie ich pilnują. Jak widać działacze stwierdzili, że pójdą droga wyznaczoną przez prezesa Grabowskiego. Mam nadzieję, że to tylko przegrana potyczka, a nie wojna. Może wreszcie trzeba tupnąć nogą?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 26.11.2020, 19:40
Obecnie w rozmowach o pzw... jedyny atut jaki maja działacze to to że nie podniesli opłat na 2021... reszta -sami wiecie jak jest...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Marcinn w 26.11.2020, 20:06
No i tutaj koledzy kolejny smaczek z Okręgu Poznańskiego :


DECYZJA PREZYDIUM ZARZĄDU OKRĘGU W SPRAWIE ZARYBIANIA WÓD
W związku ze stanem pandemii, oraz wytycznymi o przeciwdziałaniu epidemii koronawirusa SARS-CoV-2 w Polsce , Prezydium ZO w dniu 12.11.2020 postanowiło wprowadzić dodatkowe zabezpieczenia w ramach rozpoczynającej się operacji zarybień wód skarbu państwa, będących w użytkowaniu Okręgu PZW w Poznaniu, zgodnie z wytycznymi Państwowego Gospodarstwa Wody Polskie, oraz na podstawie uchwały Zarządu Okręgu  Nr 124/19, Koła PZW - Opiekunowie wód, nadal będą informowane o terminie zarybienia, jednak proces ten będzie się odbywać bez udzialu przedstawicieli Koła.



Papier wszystko przyjmie, pytanie ile z tego będzie miało stan faktyczny :/

A tymczasem w Zamościu były zaproszenia na zarybienia:
http://www.pzw.org.pl/56/wiadomosci/212956/60/zarybienia__910112020

Cytuj
Wędkarze!


Stale zarybiamy nasze wody i zachęcamy wszystkich do udziału w tym przedsięwzięciu!

 
Poniedziałek 09.11.2020 od godziny 10 zarybiamy:

 
zbiornik Nielisz szczupakiem w ilości 1000 kg
rzekę Huczwa szczupakiem w ilości 200 kg.
 

 Wtorek 10.11.2020 zarybiamy:

 
obwód rybacki rzeki Tanew, gatunkami: szczupak, jaź,lin.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.11.2020, 20:45
W Poznaniu czuję coś niezbyt dobrego, bo obecność przy zarybieniach nie powinna być problemem, zwłaszcza jeżeli chodzi o przestrzeganie zaleceń pandemicznych. Powinna tam się pojawić jakaś komisja społeczna' jak chce, nie zaś pospolite ruszenie, i to właśnie powinno się zasugerować. Zwłaszcza, że zarybienia powinny być wykonane w odpowiedni sposób.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Zssido w 26.11.2020, 21:08
Ja mam przeczucie że z tymi zarybieniami u mnie będzie jeden wielki wałek. Z drugiej strony jestem ciekawy jak by panowie zareagowali na odwiedziny wędkarzy podczas zarybienia.

Niestety coś czuje że od przyszłego sezonu nie będę opłacać składek na tych ch...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.11.2020, 09:37
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/334_27_11_20_9_36_56.jpeg)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michael w 27.11.2020, 10:02
Baaaardzo optymistycznie z tym 70% 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 27.11.2020, 10:28
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/334_27_11_20_9_36_56.jpeg)
I to jest prawdziwy Black Friday nie tylko raz ale przez cały rok  :bravo: :bravo: Dla nich :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 27.11.2020, 10:33
Kiedyś siedzę na rybach, podjeżdża auto i wrzucają ryby z rękawa do wody. Trochę za daleko podjechali i ryby najpierw trafiały na brzeg :facepalm:

W każdym razie pod koniec podchodzę i pytam, czym zarybiali. Odpowiedź dziada: rybami.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Cygnus w 27.11.2020, 10:34
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/334_27_11_20_9_36_56.jpeg)

Ha ha ha ha :P :P :P :P
Dobre :bravo: :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.11.2020, 22:21
https://www.facebook.com/923846521100682/posts/1830707207081271/

Film Zarządu Głównego PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Zssido w 27.11.2020, 23:55
PZW Poznań zafundowało mi kolejna podwyżkę za kartę na sezon 2021. Było 290 zł a będzie 310 zł. Ja się qrwa pytam za co? 

Do tego te zakazy dla sumiarzy no i jeszcze zakaz podczas zarybień bo covid (a wiem że inne okręgi zapraszają)


A jak u was w innych okręgach z cenami karty?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.11.2020, 09:09
Po ostatnim zarybianiu sanu dzikiem.
Takie dziki się trafiają...

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/334_28_11_20_9_07_32.jpeg)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Zssido w 28.11.2020, 11:15
Gratuluje życiówki xD ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.12.2020, 16:59
I tak to u mnie wygląda na zaporach gdzie łowie ...
Nie ma rybaka ale są wędkarze....
Seba trafił w punkt.
https://wiadomosciwedkarskie.com.pl/artykul/22-wedki-nad-otmuchowem/1109442.amp
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 02.12.2020, 19:45
Oczywiście wędki zawinęli , a sprawcy nie wykryci. Nie można było oczywiście zasadzki zrobić. :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 02.12.2020, 20:10
Do zmiany mentalności polskich wędkarzy trzeba pokoleń. Natomiast jest prostszy sposób na zmiany w mentalności. Może się zmienić mentalność PZW. Wystarczy takich typów wyrzucać z PZW i i uniemożliwiać im w przyszłości legalne wędkowanie na wodach użytkowanych przez PZW, tak jak to się robi w innych stowarzyszeniach wędkarskich. Proste, wręcz banalne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.12.2020, 20:19
Tak, tylko co im grozi, gdy będą dalej na wodach PZW łowić? Bo za łamanie przepisów wylecieli ze związku. To teraz nawet w związku nie będą, a będą łowić niezgodnie z przepisami.

Czasem słyszymy o jakiejś konkretnej karze, ale przeważnie to jest śmiech na sali. Czy ktoś łowiący na wodach PZW bez zezwolenia (no bo z PZW wyleciał) może dostać większą karę od tego, kto kłusuje na tych wodach, ale z ważną legitymacją członkowską? :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 02.12.2020, 20:19
Po raz kolejny to napisze tylko wysokie kary pieniężne moga odstraszyć potencjalnych kłusowników, np. 5000 zł minimum i kara administracyjna podobnie jak w Sanepidzie z terminem 7 dniowym. Niestety nie ma innej drogi. Nie rozumiem dlaczego ZG nic nie robi w tym kierunku a tylko dużo ostatnimi czasami gadają o zmianach, Panowie którzy obudzili się po kilku kadencjach a tak zapytam gdzie byli wcześniej ??? Widac że  idą wybory a najlepszy jest tekst -" nic nie będzie po staremu " a jak ? Po nowemu w starej wersji ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 02.12.2020, 20:30
Tak, tylko co im grozi, gdy będą dalej na wodach PZW łowić? Bo za łamanie przepisów wylecieli ze związku. To teraz nawet w związku nie będą, a będą łowić niezgodnie z przepisami.

Dokładnie, co najwyżej zasilą szeregi kłusowników, chociaż już nimi są.
Enzo kary pieniężne to pikuś. Jest prostszy sposób. Przepadek "narzędzi połowowych". Pal licho wędki, ale jak przepadnie łódka to już zaboli po kieszeni.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.12.2020, 20:31
I auto, którym przyjechał.
Tak jest w Stanach i Kanadzie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 02.12.2020, 20:34
Tak dokładnie wszystko co posłuzyło do przestępstwa i Sądu nie obchodzi kto jest właścicielem, wszystko idzie na przetarg z którego finansuje się np. wszystko co potrzebne do ochrony.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 02.12.2020, 20:44
Taaaa, sprawa trafia do sądu i  znikoma szkodliwość społeczna czynu. ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.12.2020, 20:56
Tak, tylko co im grozi, gdy będą dalej na wodach PZW łowić? Bo za łamanie przepisów wylecieli ze związku. To teraz nawet w związku nie będą, a będą łowić niezgodnie z przepisami.

Jest to inna kategoria, łamanie przepisów a łowienie bez braku pozwolenia. Tu powinno być przestępstwo (jak kradzież, bo niby co innego), zaś w przypadku wędkowania z łamaniem przepisów wykroczenie, chyba :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 02.12.2020, 21:01
Tak, tylko co im grozi, gdy będą dalej na wodach PZW łowić? Bo za łamanie przepisów wylecieli ze związku. To teraz nawet w związku nie będą, a będą łowić niezgodnie z przepisami.

Dokładnie, co najwyżej zasilą szeregi kłusowników, chociaż już nimi są.
Enzo kary pieniężne to pikuś. Jest prostszy sposób. Przepadek "narzędzi połowowych". Pal licho wędki, ale jak przepadnie łódka to już zaboli po kieszeni.

Możecie zapomnieć o wysokich karach w systemie w którym kontrolującym jest Pan Miecio z odznaką SSR. Nigdy to w tym kraju nie przejdzie. Komuna upadła, a wraz z nią wszystko co miało w nazwie społeczne, a było uprawnione do jakiejkolwiek kontroli. A Strażników PSR na cały kraj jest bodajże niecałe 400 osób. NIK gdzieś chyba pod Wrocławiem wyliczył, że jeden tamtejszy strażnik PSR potrzebuje kilku lat, aby skontrolować podległy mu obszar.
 
A na chwilę obecną są środki prawne, aby dobrać się do kieszeni kłusownikom tylko trzeba chcieć je wykorzystać. Tam gdzie okręgom PZW się chce i mają bystrych pełnomocników, tam już teraz są zasądzane spore nawiązki na rzecz okręgów. Jestem w posiadaniu kilku takich wyroków. No, ale o czym my w ogóle mówimy. Z ponad 40 okręgów PZW tylko kilka wysyła swoich reprezentantów do sądów w charakterze oskarżyciela posiłkowego w sprawie karnej. Jak działaczom z okręgów PZW nie zależy, to komu ma zależeć ? 

Wiem co mówię, bo sam w zeszłym roku pomagałem wywalczyć pewnemu stowarzyszeniu kilkutysięczną nawiązkę za łącznie niecałe 10kg skłusowanych ryb. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 02.12.2020, 21:09
Jest to inna kategoria, łamanie przepisów a łowienie bez braku pozwolenia. Tu powinno być przestępstwo (jak kradzież, bo niby co innego), zaś w przypadku wędkowania z łamaniem przepisów wykroczenie, chyba :)

To jest kradzież i są już takie orzeczenia sądów.

https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/rybolostwo;w;polsce;sad;skazal;rybakow;za;kradziez,171,0,1364395.html
https://czasopismo.legeartis.org/2020/08/polow-ryb-golymi-rekoma/
https://www.farmer.pl/fakty/polska/odpowie-za-kradziez-ryb-i-znecanie-sie-nad-zwierzetami,88068.html


Jest cała masa tego typu spraw. Tylko trzeba chcieć cokolwiek robić, a działacze PZW mają w 99% przypadków wywalone na to, bo kasa z Waszych składek co roku i tak wpływa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.12.2020, 14:52
Panowie, szykuje się niezła akcja, sitwa w Opolu ma zamiar przejść do kolejnej ofensywy :o Tym razem chodzą słuchy o komisji PZW, która ma zbadać sens istnienia wód no kill. Jest to nic innego, jak uderzenie w tych co działają i są w opozycji do władz okręgu, wyjątkowo sitwiarskich. Będzie więc starcie chyba większe niż w Toruniu, może da się to rozpowszechnić w całej Polsce?

Mam wrażenie, że jak Opole polegnie, to złamany będzie kręgosłup u wielu z tych, co chcą walczyć. Jak sitwa odniesie zwycięstwo, to jesteśmy w ciemnej rzyci. Bardzo ciemnej... :-\
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 06.12.2020, 15:48
Taka ciekawostka. Coś czego wcześniej nie było, jeżeli chodzi o polskie prawo rybackie, a co obecnie może w Polsce zmienić kompletnie sytuację odnośnie wód typu "No Kill" w PZW, jak i tych znajdujących się w posiadaniu innych użytkowników rybackich.

Nowe rozporządzenie dotyczące operatu rybackiego w paragrafie 4 punkt 8b stanowi, że część opisowa operatu zawiera określenie rodzaju i zakresu działań prowadzonych w ramach racjonalnej gospodarki rybackiej, w tym założeń dotyczących ochrony i połowów ryb i raków, wraz z podaniem wymiarów gospodarczych ryb - gdy w obwodzie rybackim wystąpiły zmiany mające niekorzystny wpływ na wielkość lub strukturę populacji ryb będących przedmiotem eksploatacji lub w innych przypadkach uzasadnionych przez uprawnionego do rybactwa,

https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/operat-rybacki-19028103

Za inne uzasadnione przypadki ustawodawca rozumie np. zwiększenie atrakcyjności wędkarskiej łowisk !!! Jest to oficjalne stanowisko wynikające z uzasadnienia projektu, które było powodem zmian rozporządzenia dotyczącego operatu rybackiego.

Dziś można więc już bez problemu do operatu rybackiego wprowadzić zakaz zabierania ryb (czyli wprowadzić Catch & Release) i ma on swoje umocowanie w obowiązującym prawie. Wcześniej tworzone były takie dziwne konstrukcje prawne, aby znaleźć podstawę prawną dla wód typu No Kill w systemie racjonalnej gospodarki rybackiej.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.12.2020, 16:18
"Sens istnienia wód nokill" :D

Ale to są bezczelne kurwy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.12.2020, 16:49
Michał, szykują rozprawę z tymi co działają, dlatego uderzają w wody no kill. Jeżeli wygrają, to może podobnie stać się wszędzie, w każdym innym okręgu. Dlatego kto wie, czy tutaj nie będzie gry o bardzo wielką stawkę :) Bo można zapobiec sitwiarskim zapędom, zwłaszcza, że jesteśmy przed wyborami. Można więc spróbować wywołać bunt powszechny.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 06.12.2020, 17:27
Dali kilka lat ... ryby urosły ... trza je zeżreć.
Pisałem wam jest zakus na wody nokill.
I tu nie ma sie co czarować.
Skoro ci sami ludzie są w zarządach od lat... to nie wierze w cuda presja na mieso pozostała.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.12.2020, 17:53
Gdyby nie mieli szans na zwycięstwo, dużych szans, to w ogóle by nie myśleli nawet o tykaniu wód nokill.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 06.12.2020, 18:07
Znam w swojej okolicy kilka kół.
Z tendencji.... czy nowi , czy starzy...
Otóż starzy wędkarze mają siłe... młodych niewielu w bija do pzw...
Plus frekwencja na zebranich i po herbacie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.12.2020, 18:32
Gdyby nie mieli szans na zwycięstwo, dużych szans, to w ogóle by nie myśleli nawet o tykaniu wód nokill.

Uderzasz w sedno! Musieli przekalkulować pewne rzeczy i zrozumieli kto im najbardziej zawadza, gdzie można zakombinować. To akcja porównywalna z wprowadzeniem rybaków na Zalew Zegrzyński, podobny gwałt. Do tego te kutasy uwaliły 24 z 26 wniosków na pseudo zebraniu zarządu. 5-6 kół co mają pod sobą wody i działają, zostały zlane moczem, decyzje podjęli głównie działacze kół, co żadnych wód pod soba nie mają. W efekcie koła te tyrają aby wszystko działało, a dziadygi co dupami stołki wycierają, mówią nie. I to jest PZW. Dlatego warto uderzyć z tym do Warszawki, do ocieplaczy wizerunku, ciekawe co powiedzą.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 06.12.2020, 19:59
Gdyby nie mieli szans na zwycięstwo, dużych szans, to w ogóle by nie myśleli nawet o tykaniu wód nokill.

Uderzasz w sedno! Musieli przekalkulować pewne rzeczy i zrozumieli kto im najbardziej zawadza, gdzie można zakombinować. To akcja porównywalna z wprowadzeniem rybaków na Zalew Zegrzyński, podobny gwałt. Do tego te kutasy uwaliły 24 z 26 wniosków na pseudo zebraniu zarządu. 5-6 kół co mają pod sobą wody i działają, zostały zlane moczem, decyzje podjęli głównie działacze kół, co żadnych wód pod soba nie mają. W efekcie koła te tyrają aby wszystko działało, a dziadygi co dupami stołki wycierają, mówią nie. I to jest PZW. Dlatego warto uderzyć z tym do Warszawki, do ocieplaczy wizerunku, ciekawe co powiedzą.

No nic...
Przecież co powiedzieli... idą zmiany ... więc się zaczynają zmainy....
 8) :-X

Wszystko to jedno bagno w pl każdy patrzy swojej dupy.
Od polityka po działacza pzw... kończywszy na mięsorzercy z wędką.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 07.12.2020, 11:06
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.12.2020, 11:15
"Słowem wstępu..." kończy się jakoś na początku 7 minuty.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 07.12.2020, 16:59

Panie Wiater -spiep....aj dzia...u...

Niedoceniony... krytykowany.... -to co ty tam panie robisz....

Ciekawy traw kadencja się kończy... a komisja statutowa ma plan na ankiete .... kurwa gdzie my żyjemy.
Dobrze że tych zebrań niema ... bo by była dyskusja.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 07.12.2020, 17:27
-" Każdy członek stowarzyszenia będzie mógł sie wypowiedzieć " Fiu fiu jestem ciekaw w jaki sposób chcą to zrobić, naprawdę Panowie Wasz czas się skończył, jedyne mądre słowa padaja na samym końcu i to powinno być Wasze motto od 17:23
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 07.12.2020, 18:40

Panie Wiater -spiep....aj dzia...u...

Nie do ceniony... krytykowany.... -to co ty tam panie robisz....

Ciekawy traw kadencja się kończy... a komisja statutowa ma plan na ankiete .... kurwa gdzie my żyjemy.
Dobrze że tych zebrań niema ... bo by była dyskusja.

Ciekawe czego w. Naszym okręgu można było wprowadzać zmiany i  idzie to w dobrym kierunku. A reszta siedzi na dupie + >:(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.12.2020, 20:19
Czyli jakaś reforma się szykuje, jednak obawiam się, że robią to na swoich warunkach. Zgadzam się z tym, że koła mają mieć więcej do gadania, ale jeżeli w okręgu mogę łowić na każdej wodzie, to nie ma to za bardzo sensu, bo co się zmieni? Że koło będzie musiało więcej zrobić? Tu musi być walka kół o wędkarza i wody, bez tego jest to jakiś 'potworek'. Jeżeli obowiązuje operat, to co koło może zrobić niby? przecież nie zarybi więcej, aby coś zmienić trzeba ichtiologa. I co, jeden okręgowy, który ma urwanie głowy, nagle to będzie musiał ogarnąć?

Panowie chcą coś zrobić, pytanie jak daleko będą chcieli pójść. Na plus zaliczam to, że to nie są betony pokroju Grabowskiego, i chcą poprawy, jednak na minus to, że GR Suwałki ruszyć nie chcą.

Ciarki mi też przechodzą jak pomyślę, co sitwa siedząca w kołach będzie teraz wyrabiać. Bo w sumie dostaną większe pełnomocnictwa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 07.12.2020, 20:21
Jak widzę ludzi, którzy dopiero tuż przed wyborami mówią o zmianach, gdy jeszcze w poprzedniej kadencji chcieli ograniczenia praw wędkarzy w zakresie kandydowania do organów PZW, to myślę sobie, że fajnie wygląda to planowanie zmian w PZW. Ten sławny i niezgodny z prawem - a następnie uchylony na skutek interwencji Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy - zapis w ordynacji wyborczej w PZW , że  "warunkiem wyboru na funkcję delegata jest pełnienie funkcji statutowych we władzach lub organach PZW przez okres nie krótszy niż 5 lat". ::)
O jakich my zmianach mówimy ? Niedawno tu na forum członek ZG PZW dokładnie przedstawił przyszłość PZW. Tyle lat kadencji, która pewnie jeszcze się wydłuży dzięki zapisom tarczy antykryzysowej, umożliwiającym przedłużenie kadencji organów stowarzyszenia do końca epidemii i co ? I nic. Jakby zmiany w spółkach robiono w takim tempie jak te w PZW, to byśmy mieli same bankructwa. No, ale tu corocznie kasa pewna. Składki, czy też  rybactwo, jak i tucz handlówki dają szansę na złapanie oddechu. Nie mówię już nic o tym chorym systemie diet, nagród, kilometrówek pod które w PZW można podciągnąć dosłownie wszystko.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.12.2020, 20:42
Ciekawi mnie dlaczego to robią. Chcą faktycznej rewolucji, czy szukają poparcia u ludzi? Mówią o krajowym zjeździe delegatów, więc chcą poparcia dla swego stronnictwa. Może więc to być próba wyrzucenia z siodła sitwy od Bedyńskiego, Purzyckiego i Iwańskiego, tych, których po części odsunięto od koryta, i którzy mogą powrócić. Więc walczą o stołki i szykują się do batalii...

Nie wiem jak Wy, ale uważam, że teraz jest najlepsza pora aby zrobić sporo zamieszania jako wędkarze. To będzie miało wpływ na podejmowane decyzje. Widać po tych gościach, ze są gotowi pójść na dużo większe ustępstwa, bo to co robią Bedyniakom - to  mrożenie krwi w żyłach :)

Trudno to ocenić, naprawdę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 07.12.2020, 20:44
Ciekawi mnie dlaczego to robią. Chcą faktycznej rewolucji, czy szukają poparcia u ludzi? Mówią o krajowym zjeździe delegatów, więc chcą poparcia dla swego stronnictwa. Może więc to być próba wyrzucenia z siodła sitwy od Bedyńskiego, Purzyckiego i Iwańskiego, tych, których po części odsunięto od koryta, i którzy mogą powrócić. Więc walczą o stołki i szykują się do batalii...

Nie wiem jak Wy, ale uważam, że teraz jest najlepsza pora aby zrobić sporo zamieszania jako wędkarze. To będzie miało wpływ na podejmowane decyzje. Widać po tych gościach, ze są gotowi pójść na dużo większe ustępstwa, bo to co robią Bedyniakom - to  mrożenie krwi w żyłach :)

Trudno to ocenić, naprawdę.


Lucek co masz na myśli pisząc najlepszy czas ....

Stary u mnie boją sie znaczki sprzedawać... bo covid..
A co dopiero spotkanie zebrajie....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.12.2020, 20:53
Maciek, najlepszy czas, bo można przygotować się do zebrań odpowiednio, kampania wyborcza jest póki co wstrzymana. Wybory wyłonią nowe władze na 4 lata. Więc jeżeli wędkarze zażądają teraz zmian, napiszą w ankiecie co ich boli, to będzie to dość bolesne dla sitwy. Jeżeli ukaże się też, co za gagatki zasiadają tam w ZG, to może dojść do odepchnięcia wąsatych dziadów od władzy. Kto wie, czy oni nie potrzebują impulsu. A tym może być jakiś bunt wędkarzy, jak w Toruniu, plus kilka innych miejsc. Bo jak protestować aby wywrzeć zmiany, to właśnie przed wyborami, nie zaś po. Po wyborach jest pozamiatane na kolejne cztery lata.

A covid daje nam szansę aby się lepiej przygotować. Możemy zrobić dużo więcej... Wg mnie dobrym pomysłem jest zrobienie kilku ciekawych wniosków, które by ludzie przesyłali na maile w okręgach i do ZG PZW. Wtedy dajesz do zrozumienia tym ludziom, czego chcą wędkarze. Ja miałbym kilka na pdorędziu - rezygnacja z GR Suwałki, dekomunizacja (ci z teczkami w IPN nie mogliby sprawować funkcji w okręgu lub ZG), możliwość do należenia do wielu kół, i w ten sposób możliwość wedkowania na tych wodach tylko i wiele innych :)

Problem w tym, że my nie robimy praktycznie nic :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 07.12.2020, 21:20
Luk  nie zauważyłeś że "reformatorzy" chcą abyśmy usłyszeli to co chcemy usłyszeć. Oni działają w tym związku na najwyższym szczeblu od lat. Choć to nie politycy to słowa zespołu Tilt wszystko wyrażają
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.12.2020, 22:39
Ja o tym wiem, też im nie ufam. Aczkolwiek otwierają furtkę dla zmian, może uda się ją siłą otworzyć dużo szerzej? 8)

Nie rozumiem tylko o czym oni dyskutują w związku ze statutem. Wg mnie powinien być tu zespół ludzi pracujących nad tym, zaś wcześniej ludziom powinno się wysłać ankiety do wypełnienia, i na ich podstawie okreśac sie powino co zmieniać. Bo w innym wypadku ktoś zapodaje swoje propozycje bez pytania reszty o zdanie. Tak być nie powinno, bo to stowarzyszenie a nie TVP czy jakaś spółka skarbu pąństwa, gdzie rządzi koteria. Jakby nie było, to na razie słyszymy obietnice :) Ludzie z obecnego zarządu zostali wybrani wg poprzedniej ordynacji wyborczej, i moim zdaniem nie mają mandatu aby takie zmiany robić na własną rękę, cokolwiek by im się wydawało. Czego ma dotyczyć ta ankieta też nie wiadomo.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 08.12.2020, 06:22
Już jedna rewolucja była
. Teraz idzie druga? :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 08.12.2020, 10:26
"90 procent członków PZW nie utożsamia się ze Związkiem Wędkarstwo | Wiadomości Wędkarskie" https://wiadomosciwedkarskie.com.pl/artykul/90-procent-czlonkow/1111215.amp
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 08.12.2020, 10:37
Dali kilka lat ... ryby urosły ... trza je zeżreć.
(...)
Abstrahując od moich poglądów na zabieranie ryb, to ja się pytam: Kto się tknie takiego starego(?) mięsa. Może i mam wąskie horyzonty, mierzę ten temat swoją miarą, jako, że rybę słodkowodną (karpia) jem raz do roku, a inne typu śledzie, mintaje to po prostu oczywistość. Nie rozumiem, nie ogarniam mentalności ludzi wyznających zasadę: Karta się musi zwrócić...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 08.12.2020, 10:37
"90 procent członków PZW nie utożsamia się ze Związkiem Wędkarstwo | Wiadomości Wędkarskie" https://wiadomosciwedkarskie.com.pl/artykul/90-procent-czlonkow/1111215.amp
K...a Amerykę odkryli :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 08.12.2020, 10:41
Ale i tak z tym nic nie zrobią, nie zmienią swojej polityki, bo wędkarze chcąc wędkować muszą płacić kasę za licencję. Więc robią swoje, a jeśli linia wędkarzy nie koresponduje z jedyną słuszną linią PZW, to wędkarze mają problem. Jak ktoś zauważył, idą wybory. Jest projekt likwidacji no-kill, co mięsiarze przywitają owacją na stojąco, i pójdą zagłosować na tych, którzy to chcą wprowadzić. No bo jak już wielokrotnie padło hasło: Karta zwrócić się musi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: kordi w 08.12.2020, 10:50
Ciekawi mnie dlaczego to robią. Chcą faktycznej rewolucji, czy szukają poparcia u ludzi? Mówią o krajowym zjeździe delegatów, więc chcą poparcia dla swego stronnictwa. Może więc to być próba wyrzucenia z siodła sitwy od Bedyńskiego, Purzyckiego i Iwańskiego, tych, których po części odsunięto od koryta, i którzy mogą powrócić. Więc walczą o stołki i szykują się do batalii...

Nie wiem jak Wy, ale uważam, że teraz jest najlepsza pora aby zrobić sporo zamieszania jako wędkarze. To będzie miało wpływ na podejmowane decyzje. Widać po tych gościach, ze są gotowi pójść na dużo większe ustępstwa, bo to co robią Bedyniakom - to  mrożenie krwi w żyłach :)

Trudno to ocenić, naprawdę.


Lucek co masz na myśli pisząc najlepszy czas ....

Stary u mnie boją sie znaczki sprzedawać... bo covid..
A co dopiero spotkanie zebrajie....
Pełna zgoda Maćku, niestety.
Przykro mi to pisać ale zobaczycie że właśnie przez Covid nic się znowu nie zmieni, walnych nie ma to i delegaci są wybierani z wąskiego grona zaufanych, u mnie w kole będzie to 5 chłopa. Zmian żadnych większych nie przewidują.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.12.2020, 10:53
Lucjan, jeśli w Opolu planowany jest jakiś atak na NK, to należy o tym wszędzie trąbić. Na wszystkich tych łowiskach powinny wisieć ogłoszenie z datą i godziną zebrania. My tutaj musimy o tym głośno napisać. I na fejsach ludzie, którzy są w grupach wędkarskich z tych okolic.

Problem jest w tym, że przeważnie ludzie nawet nie mają pojęcia, kiedy takie zebranie w kole się odbywa. I przychodzą jakieś dziadki tylko, co nic innego do roboty nie mają. Młodzi wszystko sprawdzają w necie, a w necie gówno jest.

Ostatnio miałem rozmowę nad łowiskiem z panią przewodniczącą koła i o czymś mnie tam informowała. Pytam, dlaczego nie ma tego w internecie: "Nic nie będę na internet wrzucać, bo potem tylko słucham, że nie każdy ma. Jest na tablicy przyklejone". Jak zacząłem wyjaśniać, że przecież umieszczenie czegoś w internecie nie przeszkadza wcale w przyklejeniu do tablicy... To dostałem tylko opierdol...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 08.12.2020, 10:57
Lucjan - rozumiem, że trzeba walczyć. Ale do jasnej cholery, na przykładzie Kolegów z Torunia, popatrz jak mówi się piękne słowa, obiecuje się złote góry, a później i tak kopnęli wędkarzy z o/Toruń w du*ę. Później taki jeden z drugim działacz wychodzi i mówi, że potrzebujemy waszych głosów. "Światli" wędkarze mówią pocałujcie nas w tylną krzyżową, głosujemy na tych, którzy bronią naszej sprawy. A mięsiarzom obiecuje się zniesienie No-Kill i większość głosuje na starą sitwę. Jak ma być dobrze?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 08.12.2020, 11:16
"90 procent członków PZW nie utożsamia się ze Związkiem Wędkarstwo | Wiadomości Wędkarskie" https://wiadomosciwedkarskie.com.pl/artykul/90-procent-czlonkow/1111215.amp
K...a Amerykę odkryli :facepalm:

Proponuje jednak zajrzeć do artykułu. Choć krotki, zdradza kierunek w którym chce iść związek.
Jesli informacje o większej autonomii kół w związku z zarządzaniem wodami się sprawdzi, to ja w to wchodzę na całego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 08.12.2020, 11:25
"90 procent członków PZW nie utożsamia się ze Związkiem Wędkarstwo | Wiadomości Wędkarskie" https://wiadomosciwedkarskie.com.pl/artykul/90-procent-czlonkow/1111215.amp
K...a Amerykę odkryli :facepalm:

Proponuje jednak zajrzeć do artykułu. Choć krotki, zdradza kierunek w którym chce iść związek.
Jesli informacje o większej autonomii kół w związku z zarządzaniem wodami się sprawdzi, to ja w to wchodzę na całego.
Odniosłem się do pierwszej części zdania.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 08.12.2020, 11:59
"90 procent członków PZW nie utożsamia się ze Związkiem Wędkarstwo | Wiadomości Wędkarskie" https://wiadomosciwedkarskie.com.pl/artykul/90-procent-czlonkow/1111215.amp
K...a Amerykę odkryli :facepalm:

Proponuje jednak zajrzeć do artykułu. Choć krotki, zdradza kierunek w którym chce iść związek.
Jesli informacje o większej autonomii kół w związku z zarządzaniem wodami się sprawdzi, to ja w to wchodzę na całego.

Marcin wybacz ale zastanów się troszkę po co oni nagle wychodza z takim propozycjami.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rafallub900 w 08.12.2020, 12:12
https://wiadomosciwedkarskie.com.pl/artykul/90-procent-czlonkow/1111215.amp
Czy uda się tym panom rewolucja 8)
Raczej nie wierzę żeby im się udało przebić .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 08.12.2020, 13:06
Nie wiem Enzo. Nie znam sytuacji w Zamościu. Może im odłowy spadły i zaczeli szukać przyczyny. Może naciski oddolne. A może, może ktoś tam zaczyna myśleć.
Jak dla mnie każda decentralizacja władzy na poziomie okręgu jest pozytywną informacją. Szczególnie patrząc na doświadczenia lokalne, gdzie każdy pomysł i zmiana na lepsze jest zatrzymywana przez beton z okregu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 08.12.2020, 13:12
Poczytajcie sobie lepiej co w tym temacie pisał niedawno niejaki "Jogibabu", członek obecnego ZG PZW. Przecież wyłożył Wam dokładnie całą przyszłą politykę ZG PZW. W tym miejscu pragnę podziękować mu, że komuś z ZG PZW w ogóle chciało się tu pisać :thumbup: Te kilkadziesiąt postów, to jest taka kopalnia wiedzy, której nie uzyskasz nie siedząc samemu w temacie tam na samej górze w ZG PZW. Zamiast tej propagandy z WW lepiej poczytać to co jest u nas na forum. Przecież on stwierdził jednoznacznie, że jeżeli chodzi o organizację PZW i funkcjonowanie kół oraz okręgów, to nic się nie zmieni w tym zakresie w najbliższych latach.

A teraz do meritum. Jak w ogóle chcecie dać większą autonomię kołom, gdy koła nie mają osobowości prawnej ? Mają ją natomiast okręgi PZW. Skoro tak, to dla polskiego prawa koła wędkarskie w PZW, są podmiotem nieistniejącym. Nie ma ich. W stosunkach "na zewnątrz" PZW nie istnieją. Wszystko co robią, to robią w imieniu okręgów PZW. Nie mogą więc nic posiadać. Nie mają żadnego majątku własnego. Wszystko co mają w ramach swojego działania w PZW należy do okręgu i wszystko może im zostać odebrane w zgodzie z obowiązującym prawem, bo właścicielem wszystkiego co koła posiadają jest okręg PZW. To okręg PZW pozwala Wam dysponować jego majątkiem, nawet jak to Wy go wnosicie do PZW. Jak ludzie z koła wyłożą sobie kasę np. na budowę czegokolwiek, to wszystko to co zostanie zbudowane jest majątkiem okręgu, a nie koła. I od decyzji okręgu zależeć będzie co się z tym stanie.

Aby było inaczej okręgi PZW musiałby zrezygnować z części swojej władzy, a koła musiałyby mieć osobowość prawną. Musiałaby nastąpić likwidacja większości kół w PZW. Musiałyby bowiem powstać duże koła z "własną" wodą pod opieką, które mogłyby działać niczym małe okręgi w ramach PZW. Posiadając osobowość prawną koła musiałyby np. prowadzić własną księgowość, sprawozdawczość - w sporym uogólnieniu to co robi dziś prawie każdy przedsiębiorca na rynku. Z drugiej jednak strony mogłyby mieć własny majątek. Mogłyby o nim decydować. I dopiero wówczas miałyby jakikolwiek wpływ na to co się dzieje w PZW. Dopiero wówczas miałyby jakiekolwiek podstawy prawne do decydowania o czymkolwiek w PZW. Obecnie są jedynie realizatorami tego co każe im robić właściciel majątku, czyli okręg PZW. Dziś bowiem zgodnie z polskim prawem nie mają nic. Ich nie ma.

I teraz trzeba zadać sobie następujące pytania. Czy po tym co pisał tu jogibabu, jest możliwa tak daleko idąca reforma PZW, że okręgi PZW rezygnują z części własnych uprawnień na rzecz kół ?  Czy jest możliwość likwidacji całej masy kół, które nic nie wnoszą do PZW, a jedynie generują całą masę niepotrzebnych nikomu działaczy ? Czy jest więc możliwe przyznanie kołom osobowości prawnej ? W mojej ocenie prędzej mi 3 oko na czole wyrośnie niż dożyję czasów tego, gdy to nastąpi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 08.12.2020, 13:16
Marcin, tylko te osoby z ZG są przeważnie na wysokich stanowiskach w Okręgach i tam blokują wszelkie działania kół. :) Gadają jakieś dyrdymały o niezależności kół,wiedząc że nie maja one osobowości prawnej i wszystko musi dziać się za zgoda Okręgu o innych sprawach lepiej nie pisać ...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.12.2020, 13:50
Ależ oni kombinują, by czasem przez całe dekady sprawować SPOŁECZNIE te funkcje :D Przyjmują na garba oszczerstwa i oskarżenia, by dalej mężnie za darmo pracować dla "dobra" tych, co ich opluwają :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 08.12.2020, 14:03
Dokładnie Michał :D To nowy rodzaj Polskiej filantropi :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 08.12.2020, 14:07

A teraz do meritum. Jak w ogóle chcecie dać większą autonomię kołom, gdy koła nie mają osobowości prawnej ? Mają ją natomiast okręgi PZW. Skoro tak, to dla polskiego prawa koła wędkarskie w PZW, są podmiotem nieistniejącym. Nie ma ich. W stosunkach "na zewnątrz" PZW nie istnieją. Wszystko co robią, to robią w imieniu okręgów PZW. Nie mogą więc nic posiadać. Nie mają żadnego majątku własnego. Wszystko co mają w ramach swojego działania w PZW należy do okręgu i wszystko może im zostać odebrane w zgodzie z obowiązującym prawem, bo właścicielem wszystkiego co koła posiadają jest okręg PZW. To okręg PZW pozwala Wam dysponować jego majątkiem, nawet jak to Wy go wnosicie do PZW. Jak ludzie z koła wyłożą sobie kasę np. na budowę czegokolwiek, to wszystko to co zostanie zbudowane jest majątkiem okręgu, a nie koła. I od decyzji okręgu zależeć będzie co się z tym stanie.



Czyli  kolokwialnie ujmująć  moje i każde koło PZW jest tylko wpłatomatem.
Ale nie na mój ani Twój rachunek... poprostu darowizna.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 08.12.2020, 14:12
Ależ oni kombinują, by czasem przez całe dekady sprawować SPOŁECZNIE te funkcje :D Przyjmują na garba oszczerstwa i oskarżenia, by dalej mężnie za darmo pracować dla "dobra" tych, co ich opluwają :D

Ta "społeczna" praca na szczytach PZW, to jest tak społeczna, jak praca dyrektorów w przedsiębiorstwach państwowych w czasach PRL. Znam takich co na samych kilometrówkach potrafią trzepać olbrzymią kasę. Poza tym księgowość w PZW, to jest jedna wielka czarna dziura, do której można wrzucić dosłownie wszystko i co później znika przy jakiejkolwiek kontroli. Pominę już bezpośredni wpływ np. na przetargi, w których wygrywają koleżeńsko-rodzinne firmy. Nikt z tego dobrowolnie nie zrezygnuje będąc na szczytach władz w PZW.

A te "Komisje" w ZG PZW, to są dopiero ciekawe "twory". Niektóre potrafią przez lata zajmować się problemem, który da się rozwiązać w 2-3 miesiące. No, ale kasa za udział leci. Społeczna kasa. Te komisje w ZG PZW, są jak komisje tzw. "zamrażarki" w Sejmie. Wpływa jakiś niewygodny obywatelski projekt ustawy i członkowie komisji deliberują nad nim latami....aż do następnej kadencji Sejmu. Wszystko w zgodzie z obowiązującym prawem. I później w prasie, TV, internecie co miesiąc ludzie z tej komisji opowiadają o tym, jak złożony jest to problem, że oni tam mocno nad nim pracują. A czas leci, kasa wpływa i ciemnej masie mówi się o swojej ciężkiej pracy. Chciałbym zauważyć, że jeszcze do niedawna w obecnym ZG PZW za kwestię "rozwoju technologicznego" PZW odpowiadali ludzie z byłych Służb Bezpieczeństwa PRL. O czym my tu w ogóle dyskutujemy ::)   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 08.12.2020, 14:21

Czyli  kolokwialnie ujmująć  moje i każde koło PZW jest tylko wpłatomatem.
Ale nie na mój ani Twój rachunek... poprostu darowizna.


Zgodnie z polskim prawem (dzięki Statutowi PZW) koło PZW jest jedynie wewnętrzną jednostką organizacyjną działającą w ramach PZW, bez jakichkolwiek uprawnień. Nie może być ono właścicielem. Nie ma też żadnych praw. Wszystko co robi, to robi na rzecz okręgu, w którego imieniu działa, a który to okręg jest właścicielem wszystkiego co posiada koło. Dlatego każde koło pracuje na chwałę okręgu. Można więc powiedzieć, że jest to darowizna na rzecz okręgu, bo to wyłącznie okręg decyduje o tym, co się z "tym" stanie, będąc właścicielem "tego".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rafallub900 w 08.12.2020, 14:30
Jedyna mozliwosc zmian, to bankructwo. Jak znaczna część wędkarzy nie płaciła by składek to musieli by coś zmienić (ja zaczynam od nowego sezonu nie place PZW mam już wybrane pare łowisk komercyjnych ).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 08.12.2020, 14:56
Jedyna mozliwosc zmian, to bankructwo. Jak znaczna część wędkarzy nie płaciła by składek to musieli by coś zmienić (ja zaczynam od nowego sezonu nie place PZW mam już wybrane pare łowisk komercyjnych ).
Kolego nie tędy droga, oczywiście masz prawo robić ze swoimi pieniedzmi co chcesz ale to nie rozwiąże tego problemu. Nie uciekaj od problemu tylko go rozwiąz, zbierz kolegów znajomych wedkarzy idz na zebranie , teraz masz czas najprawdopodobnie do jesieni 2021 ( może pózna wiosna 2021) wybierz swoich delegatów, może zmień zarząd Koła jeśli uważasz że żle gospodarują na podległym terenie, tak wiem nikomu się nie chcę, najłatwiej przestać płacić. Ale jeśli Wszyscy odpuścimy to znowu nic się nie zmieni,ewentualnie będą kosmetyczne zmiany i ciągle te same osoby z nowymi obietnicami na ustach. ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.12.2020, 15:20
Jedyna mozliwosc zmian, to bankructwo. Jak znaczna część wędkarzy nie płaciła by składek to musieli by coś zmienić (ja zaczynam od nowego sezonu nie place PZW mam już wybrane pare łowisk komercyjnych ).

TO NIC NIE DA.
Gdyby każdy, który pragnie poprawy nad wodami PZW, tak zrobił, zostałyby w związku tylko same dziadki ze zniżkami i zlikwidowaliby wszelkie zmiany, które od kilku lat z mozołem wielu ludzi do związku na siłę wprowadzało. Zostałoby tylko zarybianie karpiem z limitem 30 cm, a po dwóch tygodniach puste wody i psioczenie, że znowu nie zarybiajo. I tak na każdej wodzie, poza tymi dzikimi, gdzie rzeczywiście nie zarybiajo, tylko kłusujo siatą, szarpakiem, prądem i granatem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.12.2020, 17:21
Jedyna mozliwosc zmian, to bankructwo. Jak znaczna część wędkarzy nie płaciła by składek to musieli by coś zmienić (ja zaczynam od nowego sezonu nie place PZW mam już wybrane pare łowisk komercyjnych ).

Wiesz dlaczego to nic nie da? Bo to nie samo PZW jest źródłem problemu ale prawo jakie w Polsce obowiązuje. Upadek PZW oznaczałby trwanie tychże przepisów, na dodatek ci co teraz sa sitwą w PZW, przejmą część wód i uwłaszczą się na majątku związku. Dlatego o wiele lepsza strategią jest przejąć władzę w PZW, przez zneutralizuje się sitwę, potem można zmienić to cholerne rybackie prawo. I tu można mówić o upadku PZW jeżeli jesttaka potrzeba. Bez tego zrobimy im rewelacyjny prezent.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ObraFMI w 08.12.2020, 18:44
Kolego nie tędy droga,..........

TO NIC NIE DA...........

Bynajmniej: w moim regionie to działa, coraz mniej wód pod zarządem pzw a prywatna inicjatywa pobiera opłatę o 1/3 mniejszą.
I tak: ryby jest więcej w ich wodach.

(https://i.postimg.cc/n9CwHBfk/Water.jpg) (https://postimg.cc/n9CwHBfk)

W tym roku kończy się też im dzierżawa na wielu wodach i osobiście mam nadzieję że polegną- na pochybel z nimi.

http://www.jeziora.ugu.pl/zezwolenia-na-rok-2020-sprzeda/
http://www.gryba.pl/cennik.php
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 08.12.2020, 19:15
Kolego co masz na mysli pisząc opłata mniejsza o 1/3, rozumie że to taki sarkazm :)
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rafallub900 w 08.12.2020, 19:16
Jak by powstały takie łowiska w których koło zarządza i dba to na pewno bym się pisał, ale takie dorzucanie do wora bez dna to słabo mi się podoba (20 lat opłacam PZW). Nie każdy się nadaje i ma chęć ,czas działać w kole i przebijać głową mór . Te zebrania kojarzą mi się z kliką kolesiów którym możesz pogadać.
 Znalazłem jedno łowisko specjalne w mojej okolicy które mam zamiar opłacić. W regulaminie jest jasno napisane ile pieniędzy na co jest przeznaczone opłata 280zł i z tego 230zl na zarybienie a 50 zł na utrzymanie czystości i inne potrzeby. Jest tam sporo ryby i ładnie zagospodarowany zbiornik.
Jak dla mnie wędkarz powinien mieć wybór na jakie zbiorniki chce opłacić składki, wtedy zarządca by musiał się postarać żeby ktos chciał tam łowić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.12.2020, 20:59
Jak by powstały takie łowiska w których koło zarządza i dba to na pewno bym się pisał, ale takie dorzucanie do wora bez dna to słabo mi się podoba (20 lat opłacam PZW). Nie każdy się nadaje i ma chęć ,czas działać w kole i przebijać głową mór . Te zebrania kojarzą mi się z kliką kolesiów którym możesz pogadać.
 Znalazłem jedno łowisko specjalne w mojej okolicy które mam zamiar opłacić. W regulaminie jest jasno napisane ile pieniędzy na co jest przeznaczone opłata 280zł i z tego 230zl na zarybienie a 50 zł na utrzymanie czystości i inne potrzeby. Jest tam sporo ryby i ładnie zagospodarowany zbiornik.
Jak dla mnie wędkarz powinien mieć wybór na jakie zbiorniki chce opłacić składki, wtedy zarządca by musiał się postarać żeby ktos chciał tam łowić.

Rozumiem ten ból, bo mam podobnie. Problem jednak w tym, że samo się nie zrobi. Ktoś będzie musiał coś organizować, nawet w stowarzyszeniu, tam też trzeba pracy społecznej, zebrań. Wg mnie ta ilość syfu, jaki jest w PZW, wynika z naszej mentalności - Polaków. Uogólniam rzecz jasna, jednak chcę powiedzieć, że to nie tak, że tam są źli ludzie co robią rzeczy słabe. My im na to pozwalamy. To jest nasza słabość jako nacji, że pozwalamy sobie wchodzić na głowy, tym co rządzą lub zawiadują takim związkiem. Tak jakbyśmy nie wierzyli, że nasz głos się liczy, że jest ważny.

Łowiska specjalne to często dobra opcja. Gorzej jak się znudzą :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 09.12.2020, 00:27

Zgodnie z polskim prawem (dzięki Statutowi PZW) koło PZW jest jedynie wewnętrzną jednostką organizacyjną działającą w ramach PZW, bez jakichkolwiek uprawnień. Nie może być ono właścicielem. Nie ma też żadnych praw. Wszystko co robi, to robi na rzecz okręgu, w którego imieniu działa, a który to okręg jest właścicielem wszystkiego co posiada koło.
Dobrze. A gdyby właśnie tego dotyczyła zmiana statusu?
Gdyby koła, wzorem klubów angielskich posiadały autonomię i realną władzę nad wodami w swojej opiece, a okręg posiadałby tylko status organu wspierającego?
Gdyby koła nie posiadające wód pod opieką zostały rozwiązane, a ich członkowie musieli by się zrzeszać jedynie w kołach wody posiadających?
Jaki wpływ twoim zdaniem miało by to na strukturę i jakość zbornikow wodnych objętych w opiekę tak zmienionej jednostce prawnej?

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 09.12.2020, 07:16
http://www.gryba.pl/cennik.php
W takim układzie jest dużo lepiej niż na PZW. nie dziwie się jak by tak było PZW chyba by padło. Ja bym się pisał na cale gospodarstwo na cały tok i z głowy
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.12.2020, 07:32
Problem w tym, że tam, jak wszędzie jest pewna pojemność. Jak upadnie PZW, to część wód przejmą stowarzyszenia, ale wcale nie będą przyjmowały wszystkich. Tak samo z komercjami, tam nie ma wód z gumy, które można rozciagnąć. Więc wiele osób nie będzie miało gdzie łowić. Do tego Panowie, dlaczego chcieć aby ktoś nam przygotowywał łowiska? Nie lepiej samemu się za to zabrać? Wg mnie uwalenie sitwy w PZW wszystko uwolni, i można będzie robić dobre wody w ramach związku.

To duży błąd zrezygnować z przywilejów. Do tego musimy mieć swoich przedstawicieli, bez PZW kto nim będzie? Wtedy loby rybackie będzie robić co chce, możemy zostać pozamiatani.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.12.2020, 07:42
Dobrze. A gdyby właśnie tego dotyczyła zmiana statusu?
Gdyby koła, wzorem klubów angielskich posiadały autonomię i realną władzę nad wodami w swojej opiece, a okręg posiadałby tylko status organu wspierającego?
Gdyby koła nie posiadające wód pod opieką zostały rozwiązane, a ich członkowie musieli by się zrzeszać jedynie w kołach wody posiadających?
Jaki wpływ twoim zdaniem miało by to na strukturę i jakość zbornikow wodnych objętych w opiekę tak zmienionej jednostce prawnej?

Ale jak to widzisz? Bo przede wszystkim musi być wyścig o wędkarza, aby koła rywalizowały między sobą. Co z tego, że dane koło będzie miało więcej obowiązków, skoro każdy na tej wodzie będzie mógł łowić z okręgu? Ja tego nie widzę w takiej formie. Wręcz obawiam się, że oni chcą obarczyć koła obowiązkami, nie dając wcale wiele w zamian. Co, dadzą operat do wglądu i co się stanie? Przeciez nie możńa zarybić więcej. Można by go zmienić, ale na to trzeba kasy, bo ichtiolog okręgowy sie nie rozdwoi.

Co znaczy zresztą, że koła będą miały więcej odpowiedzialności? Arek słusznie prawi, że chodzi o osobowość prawną. W takim układzie oznaczałoby więc określenie, kto może a kto nie może łowić na tej wodzie. Bo jaki sens jest robić wodę, skoro jest ona oblegana tak, że nie ma gdzie usiąść? Tak jest w Opolu właśnie na wodach no kill, czyli na Malinie 2 i Śródlesiu 2. Koło ma harować na chwałę capów z zarządu? Bo nie widzę tu reformy wcale. Do tego te miękkie wacki potem twierdzą, ze tylko 2% w okręgu chce no kill, ale owiska kill obok tych no kill świeca pustkami.

Reforma ma polegać na tym, że koła sprawne rosną i połykają koła słabe, przejmując ich wody i wędkarzy. To jest kierunek. A na razie mamy obietnice. Do tego nie wierzę, że ci ludzie z filmu mają jajca zrobić większe reformy. To jest raczej kosmetyka. Ale jest też plus. Jeżeli zadziałamy teraz, oni dostaną mandat do zmian grubszych. I można ich postawić pod ścianą :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.12.2020, 07:45

Zgodnie z polskim prawem (dzięki Statutowi PZW) koło PZW jest jedynie wewnętrzną jednostką organizacyjną działającą w ramach PZW, bez jakichkolwiek uprawnień. Nie może być ono właścicielem. Nie ma też żadnych praw. Wszystko co robi, to robi na rzecz okręgu, w którego imieniu działa, a który to okręg jest właścicielem wszystkiego co posiada koło.
Dobrze. A gdyby właśnie tego dotyczyła zmiana statusu?
Gdyby koła, wzorem klubów angielskich posiadały autonomię i realną władzę nad wodami w swojej opiece, a okręg posiadałby tylko status organu wspierającego?
Gdyby koła nie posiadające wód pod opieką zostały rozwiązane, a ich członkowie musieli by się zrzeszać jedynie w kołach wody posiadających?
Jaki wpływ twoim zdaniem miało by to na strukturę i jakość zbornikow wodnych objętych w opiekę tak zmienionej jednostce prawnej?



Najwyżej nie zjem śniadania :P ;D
 
Odnosząc się do Twoich pytań byłaby to ogromna zmiana, jeżeli chodzi o PZW. Przewróciłoby to do góry nogami ten związek...w sposób pozytywny. Jednak jest to totalnie nierealne, o czym napiszę niżej. Ktoś bowiem musiałby zrzec się swoich praw w PZW i dać je komuś innemu. Nierealne. Poza tym z uwagi na obowiązujące w Polsce prawo rybackie (mocno skomplikowane), jak i samą działalność kół w formie stowarzyszenia, jakiś wewnętrzny nadzór nad kołami i tak musiałby pozostać. Nie można też zapominać, że ludzie z kół narażaliby się na odpowiedzialność karną i utratę wód, nieodpowiedzialnymi zarybieniami, niezgodnymi z prawem rybackim obowiązującym w Polsce. Jednak w 90% zmiany o których piszesz miałyby pozytywny charakter.

Ja to w dużym skrócie widzę tak. Może jeszcze wieczorem sobie coś przypomnę :) Pewnie też masa ludzi się na mnie obrazi, ale trudno. Przeżyję to ;)

Kilka lat temu widziałem tu na forum taką grafikę, gdzie na grafice Polska była podzielona na 4 strefy. 4 członków ZG miało coś tam nadzorować i byli wyznaczeni przez ZG w tym celu. I ja widziałbym 4 takie duże okręgi PZW, które np. :
- nadzorowałaby i doradzałyby kołom (m.in. nadzór ichtiologiczny, prawny, finansowy, ochrona wód, tu dopiero pojawiłby się rzecznik dyscyplinarny i I instancja sądownictwa koleżeńskiego itp.),
 - zajmowałyby się ochroną wód, edukacją i ochroną środowiska, jak i pozwami, skargami, zawiadomieniami o popełnionych przestępstwach,
- prowadziłyby działalność gospodarczą  np. najem nieruchomości, dodatkowo zarabiałyby na akwakulturze i handlu materiałem zarybieniowym (W PZW nie ma mowy o sieciowaniu jezior oraz rzek. Jak ktoś chce "gospodarczo rybaczyć" w PZW, to droga wolna do założenia Gospodarstwa Rybackiego. Lepiej wówczas zrezygnować z użytkowania danego zbiornika na rzecz mniejszej ilości wód w okręgu, ale lepiej użytkowanych pod kątem wędkarskim. Jak mnie na coś nie stać, to tego nie kupuję i nie używam. Komuna upadła, a Lenin też umarł. Nie trzeba mieć w PZW np. aż tyle jezior na Mazurach. Jeżeli nie stać PZW na ich utrzymanie, to lepiej sobie odpuścić część wód, skoro i tak nie da się na nie pojechać, bo stoją tam sieci i trzepie się kasę wyłącznie na handlu rybami, a nie na gospodarce wędkarskiej) 

Zarząd Główny to max 5-8 osób. Skoro holdingi zarządzające miliardami złotych potrafią być zarządzane przez 3-5 osób, to tym bardziej stowarzyszenie ludzi z wędką w ręku, może być zarządzane przez kilka osób, a nie tak jak to jest dziś, że ZG PZW liczy kilkadziesiąt osób. Patologia. Totalna patologia nieznana cywilizowanemu światu.

Łączna liczba działaczy w Polsce w PZW - od okręgów w górę, to liczba sięgająca prawie tysiąca osób. To właśnie jest największa patologia PZW. Jeszcze większa od kłusownictwa, bo kłusownictwo da się ograniczyć, mając takie środki jakie ma obecnie PZW, a liczby działaczy nie da się ograniczyć...bo potrzeba zgody tych działaczy na zmniejszenie ich liczby :)

Dlatego też mamy jedną wielkę ściemę np. z tymi dietami. Zamiast zatrudniać kompetentne osoby na etacie z dużym zakresem odpowiedzialności pracownicznej i możliwością realnej kontroli finansowej, to mamy jakieś "wałkarskie" diety, kilometrówki, pseudo nagrody działaczy, którym wydaje się że są niezbędni, bo nikt za nich tego nie zrobi, co oni robią. A no nie.  Skoro muszą posiłkować się np. dyrektorami biur tzn. że są oni w zdecydowanej większości nikomu niepotrzebni w PZW. Czas spojrzeć w lustro i sobie to uświadomić. To niewielka ilość działaczy wraz ze znaczną ilością pracowników pokroju np. ichtiologów, powinna stanowić trzon kadry działającej w okręgu.  A dziś mamy tam całą masę działaczy, którzy nie wiedzą nawet po co tam są, którzy jedynie podnoszą rękę w trakcie głosowania, nie wiedząc nawet za czym głosują. Patologia do kwadratu.

To okręgi wówczas organizowałyby zawody, prowadziły edukację wędkarską i promocję w mediach, szukały sponsorów. Ludzie stamtąd wychodziliby do szkół, do społeczeństwa opowiadać o roli wędkarstwa w dzisiejszym świecie - w świecie obecnie powoli dominowanym przez różnych ekologicznych świrów. Są przecież w Polsce ludzie, którzy działają w zagranicznych stowarzyszeniach wędkarskich, którzy tworzyli tam różnego rodzaju projekty w odpowiednikach PZW. Popytajcie ich jak to tam wygląda. U nas to dalej utknęło w PRL-u.

Te np. 4 okręgi z niewielką ilością działaczy, a zdecydowanie większą ilością kompetentnych pracowników zatrudnionych w różnych działach na dobrze płatnych stanowiskach (np. w dziale zarybień, ochrony wód, dziale prawnym, edukacji i ochrony środowiska itp.) osobiście widzę jako podmioty, które zajmowałyby się nadzorem kół, edukacją, działalnością gospodarczą i hodowlą ryb na potrzeby własne, a dopiero potem ewentualnie na sprzedaż.

Dla mnie przekleństwem całgo PZW są jego działacze. Większość jest nikomu niepotrzebna i pierwsze co trzeba zrobić przy ewentualnej restrukturyzacji związku, to ograniczyć liczbę działaczy.

Drugą największą patologią w PZW po działaczach - przynajmniej dla mnie osobiście - są koła bez własnych wód pod opieką. Koła muszą za coś realnie odpowiadać i muszą mieć uprawnienia do działania. Koła powinny być duże, tak aby mogły one posiadać osobowość prawną - tak aby mogły one działać, posiadać i za coś odpowiadać, tak jak to robi dziś każdy przedsiębiorca na rynku.

A nie jak jest teraz, że cyfryzacja PZW "leży i kwiczy" od lat, bo wielu działaczy ma problem z "odpaleniem" komputera, a komputer w kole to w ogóle jest już jakaś fantastyka. Skoro tak to wygląda, to oczywiste jest że w PZW nadal musi istnieć PRL-owska "gospodarka znaczkowa", która też jest źródłem patologii PZW. Skoro koła wyglądają tak, a nie inaczej - czyli razem z działaczami wyglądają, jakby żywcem zostały wzięte z czasów PRL-u, to mamy takie pseudo stowarzyszenie wędkarzy, w którym niczym w czasach PRL, każdy czuje się potrzebny będąc na stanowisku. A rzeczywistość jest zgoła odmienna.

Istnieją więc takie śmieszne instytucje jak rzecznik dyscyplinarny w kole, sąd koleżeński w kole,  komisja rewizyjna w kole - które niewiadomo po co tam są. Kolega ma kontrolować kolegę. Niebywałe. PRL w czystej postaci. W PZW nie ma więc miejsca na ochronę ryb, skoro ten system zwany PZW, wygląda tak a nie inaczej.

Mniej działaczy, a więcej etatowych, kompetentnych pracowników, których można kontrolować i realnie rozliczać. Wówczas wiele nierozwiązywalnych problemów sama się rozwiąże. Jasne, że jestem za osobowością prawną kół. Jednak nadzór nad kołami musi być. Przypominam, że Zarząd Główny musi istnieć, bo taki organ musi być w każdym stowarzyszeniu. Dlatego śmieszą mnie wypowiedzi 90% wędkarzy o jego całkowitej likwidacji. No chyba nie bardzo ;)
Jednak różnych form nadzoru znanych nam chociażby z prawa spółek, czy też prawa administracyjnego, jest bez liku. Można by któryś zaadoptować do PZW, tym bardziej że ustawa prawo o stowarzyszeniach daje nam tu spore możliwości działania.

Można np. skorzystać z jednego z rodzajów "nadzoru" ze stosunków pomiędzy "spółką matką" i "spółką córką" zrzeszonych w ramach holdingu. Mamy wówczas możliwość blokowania głupich decyzji (jak i np. tych niezgodnych z prawem), które chciałoby zrobić koło. Jednakże w 90 % sytuacji, to koło będzie samo zarządzać swoim własnym majątkiem i za swoje działania ponosić odpowiedzialność nie tylko wewnątrzną w PZW, ale też tą zewnętrzną. Jak nie jest w stanie tego robić to upada i wszczyna się wówczas procedurę jego likwidacji.

Dziś bez osobowości prawnej koło nie ma żadnego majątku. Prawnie ono nie istnieje. Skoro tak, to nie ma też powszechnej mobilizacji do wykładania własnej kasy, czasu i pracy w jego rozwój. Jedynie nielicznym chce się coś robić w kołach PZW. 99% wędkarzy jedynie narzeka. Jakby koło miało własny majątek, mogło nabywać, ale też i pozywać oraz być pozywanym (bo to też są elementy osobowości prawnej), to by wędkarze bardziej angażowali się w pracę na rzecz koła w PZW. Realnie zarządzaliby własną kasą.

A dziś jest tak jak w Opolu, że wszystko co robili w kole, to nie ma to znaczenia, bo to Zarząd Okręgu decyduje o wszystkim. Jednak, aby koła mogły posiadać osobowość prawną, to muszą to być duże koła, muszą bowiem spełniać te same warunki co np. osoba, która chce założyć jednosobową działalność gospodarczą w postaci np. sklepu warzywnego, czy salonu fryzjerskiego.

I teraz pytanie, które koła w Polsce już dziś spełniają te warunki ? Które są w stanie same rozpocząć działalność gospodarczą ? Które są w stanie zlecić księgowość i sprawozdawczość podmiotom zewnętrznym, które będą zatrudniać pracowników i będą się z tego rozliczać z państwem (m.in ZUS), które będą same w stanie zarządzać nieruchomościami ? itp. itd.

Dopiero posiadając własny majątek można myśleć o zarybieniach swoich wód, bo dziś to się zarybia cudze wody - wody okręgu. Wspólnie np. z nadzorem ichtiologicznym z okręgu można byłoby wówczas działać przy budowie prawidłowo funkcjonującego łowiska w PZW. Oczywiście, nie mówię, że okręgi powinny  zatrudniać ichtiologów, którzy naukowo żyją jeszcze w czasach PRL (a ich w PZW jest dziś cała masa). Przeprowadzaliby oni odłowy kontrolne (nie te znane nam obecnie - z przeznaczeniem ryb na handel), jak i doradzaliby w zakresie zarybień oraz skomplikowanym prawie rybackim. Do tego nie potrzeba kilkunastu/kilkudziesięciu działaczy w okręgu. Lepsza jest jakość, niż ilość.

Pomysłów na zmiany jest cała masa. Tylko nigdy nie zostaną one zrealizowane, bo przede wszystkim oznaczałyby restrukturyzację osobową w gronie działaczy PZW, a na to nikt i nigdy się nie zgodzi. Dlatego zostaną jedynie marzenia, a z ust działaczy będą płynąć ściemy o zmianach strukturalnych PZW.

Na marginesie brakuje mi w gminach/miastach, w tamtejszych wydziałach zajmujących się na co dzień ochroną środowiska, inwestycjami i rolnictwem (różne nazwy są tych wydziałów w zależności od miasta/gminy) stanowiska gminnego ichtiologa (wszędzie tam gdzie są zbiorniki wykorzystywane rybacko i wędkarsko).

W każdej takiej gminie powinien być taki ichtiolog na etacie. Jednocześnie powinien on działać tak jak działają inne organy administracyjne na które ustawa nakłada obowiązek współdziałania https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/kodeks-postepowania-administracyjnego-16784712/art-106  Czyli musiałby on współdziałać z użytkownikami wód poprzez (wydawanie opinii, zajęcie stanowiska, czy uzgodnienia - czy jak to tam nazwać) i którego "stanowisko, opinia, uzgodnienie" byłyby uwzględnianie przy decyzji np. w zakresie zarybień, ochrony wód, turystyki wędkarskiej. Nie dość, że spowodowałoby to rozwój zainteresowania tą nauką w technikach i w szkołach wyższych, to jeszcze katedry na uczelniach nie zamykałby się z powodu braku chętnych. A z drugiej strony byłby realny nadzór na gospodarką rybacko i wędkarską, bo kto najlepiej nie zadba o własne wody jak ludzie, którzy nad nimi mieszkają ?

Oczywiście to też są jedynie marzenia, bo dziś państwo "zarzyna" finansowo samorządy i ostatnią rzeczą jaka miałaby się znaleźć w gminie, to kasa na jakiegoś ichtiologa na etacie.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.12.2020, 07:57
Arek :thumbup:

Dlatego, Panowie. Możemy sobie pomarzyć o zmianach w strukturach PZW. Kropka. Jedyne, co można zrobić lepiej, to wywalczyć samemu coś na poziomie koła. ALE potem można jedynie cieszyć się kilkoma latami poprawiającego się rybostanu, bo potem góra stwierdzi, że należy te ryby wybić, by wyrównać do średniej krajowej :D Jak komuna, to komuna. Nie będą jakieś plugawe kapitalisty miały lepiej, bo sobie zrobiły! Świnie.

Mam jeszcze pytanie dotyczące http://www.gryba.pl/index.php

Gdzie tu są jakieś przepisy dotyczące ochrony ryb? Chodzi mi o to, że jeśli nie ma górnych wymiarów, ostrych limitów itp. itd, to jest o przecież zwykła woda PZW, tylko pod inną nazwą właściciela. Czyli towarzystwo dalej beretuje wszystko, co się rusza, ale my zacieramy rączki ze szczęścia, że nie płacimy na to wredne PZW. Może jest ona lepiej zarybiana, a skoro są to duże jeziora, a presja znacznie mniejsza niż np. na Mazowszu, to i coś tam więcej pływa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.12.2020, 08:08
Arek a co powiesz na przekształcenie w spółkę... - w tedy jesteśmy w prawie... - są odpowiedzialni. Można egzekwować kontrakty ...
Mamy to co mamy dzięki kilku cwanym ludziom z góry którzy umiejętnie uporawiają swe ogródki pzw...
A jak by ich wszystkich odciąć od tego zastąpić jak piszesz ludźmi na etatach - - a potem egzekwować plany złożenia...

I tu się kłania - to co od lat powtarzam - pzw po nowemu musi być zrobione na wzór dobrze działającej firmy.... i tyle.

Ps." tekst pana wiatra - mi się spodobał - skarżą się bo duże są składki...." płaczi i obrzęg....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.12.2020, 08:17
Maciek, ale co ma Arek sądzić? Napisał - za zmiany odpowiedzialni są ludzie, którzy dzięki tym zmianom stracą posady. No to chyba odpowiedź jest dość oczywista, czy się przekształcą w spółkę czy nie :D

Tutaj musiałoby odgórnie państwo zadziałać i rozpędzić to towarzystwo na cztery wiatry. Ale przecież znowu to samo, sami swoich ludzi rozpędzać nie będą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.12.2020, 08:24
Maciek, ale co ma Arek sądzić? Napisał - za zmiany odpowiedzialni są ludzie, którzy dzięki tym zmianom stracą posady. No to chyba odpowiedź jest dość oczywista, czy się przekształcą w spółkę czy nie :D

Tutaj musiałoby odgórnie państwo zadziałać i rozpędzić to towarzystwo na cztery wiatry. Ale przecież znowu to samo, sami swoich ludzi rozpędzać nie będą.

A świstak zawija swe sreberka.... 8) ???

Pytam bo w świetle prawa to nie jest takie oczywiste... wszelkie umowy , własności ... pożyczki... etc... - może jakiś okres przejściowy , etc....

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.12.2020, 08:38
A wg mnie można to załatwić powodując mniejszy ból :)

Arek ma zupełna rację, że działaczy jest zbyt dużo. Więc reforma w tym kierunku, zmniejszająca ich liczbę, jest nieodzowna. Jednak ja bym dopasował okręgi do województw, bo tak jest łatwiej, wzbudziłoby to też mniejszy sprzeciw. W takim okręgu więc, koła zarządzałyby swoimi wodami, jednak okręg resztą (cześć nie miałaby opiekuna bo nie byłoby chętnych), do tego by wszystko nadzorował. Wtedy można zatrudnić fachowców w biurze, przede wszystkim ichtiologów, i z ich pomocą zacząć naprawiać wody. Zacząć więc należałoby od akcji uświadamiającej, czyli wytłumaczeniu na czym polega skuteczna gospodarka wędkarska zbiornikami, jak ważne są rejestry połowu i ich odpowiednie wykorzystanie. Już Mateo tu dawniej pisał, że powinna być tam rubryka uwagi. W niej można pisać - na przykład że jest zbyt dużo drobnicy, zbyt dużo suma itp. Wtedy ichtiolog miałby cenne wskazówki gdzie trzeba działać w pierwszej kolejności. Tego wciąż brakuje.

Koła otrzymałyby większe uprawnienia, i mogłyby same zarządzać swymi wodami, same by podpisywały porozumienia. W ten sposób mocne koła, działające skutecznie, mogłyby się rozwijać, zaś te dziadowskie by padły. Ktoś opłacający składki, miałby podział na składkę w kole jak i okręgu. Jedna uprawniałaby do łowienia na wodach koła ( i tych, z którymi mają porozumienia), druga na wodach wspólnych okręgu, głównie rzekach (ale część odcinków lub mniejsze mogłyby być zarządzane przez koła). W ten sposób każdy miałby wybór, i skończyłaby się komuna. Trzeba by samemu zarządzać i sprawić, aby wody były atrakcyjne. Szybko rozliczono by  prezesów i zarząd, dziś to niemożliwe, bo odpowiedzialność nie wiadomo do kogo należy. Jeden zwala winę na drugiego.

Zarząd Główny zaś powinien zajmować sie tylko sprawami wędkarzy, reprezentowaniem ich, walką o ich prawa. Bez żadnych biznesów jak GR Suwałki. Zależeli by tylko od kasy wędkarzy, i w ich interesie byłoby aby było ich jak najwięcej. Obecnie maja to głęboko w doopie, byle sie dorwać do stołka. Do tego zrobiłbym wybory prezesa okręgu i PZW w innej formie, czyli dając każdemu kto opłaca składki prawo głosu. Wtedy wiadomo, że sitwa nie mogłaby wygrywać tak łatwo. Prezesi zaś musieliby  mieć program wyborczy. Tak, to nie jest częste w tego typu organizacjach, jednak tu trzeba się zabezpieczać przed sitwą i różnego rodzaju koteriami
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.12.2020, 08:45
A po co 16 okręgów... według województw ...
Przecież okręgi działają na wodach wód polskich a u nich jest 11 zlewni.
Także 11 okręgów według podziału administracyjnego wód polskich.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.12.2020, 09:08
I znowu dzielicie skórę na niedźwiedziu. Nie dość że nieupolowanym, to jeszcze poza Waszym zasięgiem ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.12.2020, 09:37
A po co 16 okręgów... według województw ...
Przecież okręgi działają na wodach wód polskich a u nich jest 11 zlewni.
Także 11 okręgów według podziału administracyjnego wód polskich.

Bo wojewodowie mają odpowiednie uprawnienia na swym terenie, PSR jest dopasowana do województw. Więc można robić wiele rzeczy z poziomu województwa :)

I znowu dzielicie skórę na niedźwiedziu. Nie dość że nieupolowanym, to jeszcze poza Waszym zasięgiem ;D

To są wizje :) Ważne aby widzieć jakiś cel, kierunek, nie zaś 'rozjebac PZW'. Bo co potem?

Ale faktycznie niedźwiedź wściekły lata po lesie :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.12.2020, 10:41
A po co 16 okręgów... według województw ...
Przecież okręgi działają na wodach wód polskich a u nich jest 11 zlewni.
Także 11 okręgów według podziału administracyjnego wód polskich.

Bo wojewodowie mają odpowiednie uprawnienia na swym terenie, PSR jest dopasowana do województw. Więc można robić wiele rzeczy z poziomu województwa :)

I znowu dzielicie skórę na niedźwiedziu. Nie dość że nieupolowanym, to jeszcze poza Waszym zasięgiem ;D

To są wizje :) Ważne aby widzieć jakiś cel, kierunek, nie zaś 'rozjebac PZW'. Bo co potem?

Ale faktycznie niedźwiedź wściekły lata po lesie :)

To argument Lucjanie - fakt marszałek jego wody...

Michał nie skóra - opowieści nie toczą się tylko na sig... w realu również... - jak by co. Także każda informacją jest cenna.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 09.12.2020, 13:34
Już Panowie pogadaliście sobie :D ( bez urazy oczywiście ) gwarantuje Wam że 90 % wędkarzy tego nie rozumie lub ma to w .... a teraz Proszę zajmijcie sie edukacją wedkarzy na poziomie Koła, bez tego żadnych zmian nie osiągniecie. Idą wybory i jeśli nie wybierzecie swoich przedstawicieli to możecie nadal marzyć i pisać ale to raczej jako gatunek Science Fiction.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.12.2020, 15:12
Już Panowie pogadaliście sobie :D ( bez urazy oczywiście ) gwarantuje Wam że 90 % wędkarzy tego nie rozumie lub ma to w .... a teraz Proszę zajmijcie sie edukacją wedkarzy na poziomie Koła, bez tego żadnych zmian nie osiągniecie. Idą wybory i jeśli nie wybierzecie swoich przedstawicieli to możecie nadal marzyć i pisać ale to raczej jako gatunek Science Fiction.

Janusz bez urazy.... ale forum nie tylko ty czytasz ale szerokie grono działaczy pzw.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.12.2020, 18:18
Arek a co powiesz na przekształcenie w spółkę... - w tedy jesteśmy w prawie... - są odpowiedzialni. Można egzekwować kontrakty ...
Mamy to co mamy dzięki kilku cwanym ludziom z góry którzy umiejętnie uporawiają swe ogródki pzw...
A jak by ich wszystkich odciąć od tego zastąpić jak piszesz ludźmi na etatach - - a potem egzekwować plany złożenia...

I tu się kłania - to co od lat powtarzam - pzw po nowemu musi być zrobione na wzór dobrze działającej firmy.... i tyle.


Trzeba byłoby wówczas rozwiązać całe PZW jedną uchwałą Krajowego Zjazdu Delegatów. 2/3 delegatów musi się za tym opowiedzieć. Likwidatorami stają się wówczas członkowie ZG, którzy raczej nie poradziliby sobie z likwidacją, a ich odpowiedzialność jest olbrzymia.

Dlatego nikt tego dobrowolnie nie weźmie na klatę. A PZW zakończyłoby wówczas swoją historię. Kto za tym zagłosuje z działaczy ? ;) Zgodnie ze statutem majątek zlikwidowanego stowarzyszenia jest przeznaczany na cel wskazany w uchwale KZD. I to jest dopiero 1/100 problemów które się pojawią przy przekształceniu PZW w cokolwiek innego. W spółkach pojawia się przecież kwestia udziałów, czy też akcji. Nie przyjmiesz nowego członka do spółki w taki sposób jak dotychczas to wyglądało w PZW. Dlatego nie ma szans na to, aczkolwiek tak najłatwiej działać na rynku. Tak robią np. stowarzyszenia (kluby) sportowe, które z czasem przekształcają się w spółkę. Jednak tu z PZW sytuacja jest inna. Mamy zbyt dużo małych podmiotów, totalne rozdrobnienie organizacyjne i tysiące chętnych do koryta ;)

Aby mówić o rzeczywistej reformie organizacyjnej PZW trzeba byłoby usiąść wspólnie do "okrągłego stołu", wspólnie z wędkarzami, z księgowymi, prawnikami, ze specjalistami od restrukturyzacji przedsiębiorstw oraz specjalistami od corporate governance https://mfiles.pl/pl/index.php/Nadz%C3%B3r_korporacyjny  Wówczas dopiero można byłoby coś ustalić. A tak w ZG PZW tworzą się komisje "zamrażarki", w których latami dyskutuje się o realnych problemach. Gdyby tak było w innej organizacji, to by ona już dawno upadła. Jednak w PZW, przede wszystkim dzięki GR w Suwałkach i składkom wędkarzy, można latami zastanawiać się nad problemami, aczkolwiek w rozwiązywaniu problemów nie pomaga też struktura PZW ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.12.2020, 18:43
Doprawdy, nie wiem, ile jeszcze razy Arek będzie musiał to samo napisać...
 :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.12.2020, 18:59
Arku dzięki.
Taki okrągły stół to by było coś...
Jeszcze jedno pytanie...
Jak interpretować pargraf 20 punkt 8 ze statutu.... pzw.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.12.2020, 19:23
O to chodzi ?

"Władze i organy nadrzędne sprawują nadzór nad władzami i organami niższego szczebla oraz mają prawo zawieszenia w czynnościach pełnego lub częściowego składu władz i organów tych szczebli, jeśli zostanie stwierdzone działanie sprzeczne z przepisami określonymi w § 2 ust. 1 lub bezczynność."

Musiałbym się odnieść do konkretnej sytuacji, aby mógł coś więcej powiedzieć odnośnie prawa zawieszenia członków organów i władz niższego szczebla. Nie każda bowiem władza i organ nadrzędny w PZW jest uprawniony do zawieszania innych organów PZW, nawet wówczas gdy twierdzi, że doszło do naruszenia prawa o stowarzyszeniach, czy też postanowień Statutu.

W teorii przepis ten daje możliwość m.in. zawieszenia całych zarządów okręgów, jak i pojedynczych członków.  Jednak bardzo łatwo tu wyjść poza swoje kompetencje określone statutem. Poza tym teraz postaw się po stronie osoby, której zarzuca się np. bezczynność w działaniu. Łatwo jest kogoś uwalić w ten sposób. Ze statutu nie wynika też kto dokładnie w PZW ma stwierdzać tą bezczynność albo działanie sprzeczne z przepisami. Ten Statut ogólnie jest bardzo słabo napisany. Z drugiej strony da się wówczas dość łatwo "wybronić" ludzi, którym coś się z niego zarzuca :P

 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.12.2020, 19:33
O to chodzi ?

"Władze i organy nadrzędne sprawują nadzór nad władzami i organami niższego szczebla oraz mają prawo zawieszenia w czynnościach pełnego lub częściowego składu władz i organów tych szczebli, jeśli zostanie stwierdzone działanie sprzeczne z przepisami określonymi w § 2 ust. 1 lub bezczynność."

Musiałbym się odnieść do konkretnej sytuacji, aby mógł coś więcej powiedzieć odnośnie prawa zawieszenia członków organów i władz niższego szczebla. Nie każda bowiem władza i organ nadrzędny w PZW jest uprawniony do zawieszania innych organów PZW, nawet wówczas gdy twierdzi, że doszło do naruszenia prawa o stowarzyszeniach, czy też postanowień Statutu.

W teorii przepis ten daje możliwość m.in. zawieszenia całych zarządów okręgów, jak i pojedynczych członków.  Jednak bardzo łatwo tu wyjść poza swoje kompetencje określone statutem. Poza tym teraz postaw się po stronie osoby, której zarzuca się np. bezczynność w działaniu. Łatwo jest kogoś uwalić w ten sposób. Ze statutu nie wynika też kto dokładnie w PZW ma stwierdzać tą bezczynność albo działanie sprzeczne z przepisami. Ten Statut ogólnie jest bardzo słabo napisany. Z drugiej strony da się wówczas dość łatwo "wybronić" ludzi, którym coś się z niego zarzuca :P

Tak ten.
Czyli jakby tylko grono zarządu głównego chciało coś zrobić.... byle pretekst mógłby spowodować odwołanie zarządu danego koła ... okręgu.

Z drugiej strony kto kontroluje zarząd główny tylko delegaci uchwałą.....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.12.2020, 20:23
Tak. ZG PZW kontrolują wszyscy wędkarze (przez delegatów) i prezydent m.st. Warszawy, a w zakresie gospodarki rybackiej obecnie minister rolnictwa. W przypadku zawieszenia "płynącego od góry" w PZW, to trzeba jednak stwierdzić naruszenie statutu albo prawa o stowarzyszeniach. I tu jest problem. Kto to ma zrobić ? W dodatku treść kolejnego ustępu w tym paragrafie wskazuje, że można zawiesić kogoś nie udowadniając mu jeszcze naruszenia statutu albo prawa o stowarzyszeniach. Można więc go zawiesić według własnego "widzimisię". Wystarczy, że uznają że naruszyłeś statut lub byłeś w bezczynności. Dokładnie bowiem chodzi tu o zawieszenie władz i organów niższego szczebla na okres 6 miesięcy lub do czasu zakończenia postępowania karnego albo dyscyplinarnego, co w praktyce może oznaczać zawieszenie na bardzo długi okres czasu. Ja tam spokojnie walczyłbym przed sądem, gdyby to mnie zawieszono, bo te przepisy statutowe są tak marnie napisane, że da się tu sporo ugrać. Jednakże w teorii można zawiesić każdego.

Nie trzeba też wybiegać aż tak daleko do ZG PZW. Jak już podpadniesz komuś w okręgu, będąc członkiem władz koła albo też całe koło może komuś tam podpaść, to też Wasze władze mogą być zawieszone według własnego "widzimisię" ludzi z okręgu. Wystarczy, że stwierdzą Waszą bezczynność lub naruszenie statutu.

Dlatego znając życie pewnie ten przepis wykorzystywany jest do gierek politycznych w PZW :)

 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.12.2020, 06:52
Tak. ZG PZW kontrolują wszyscy wędkarze (przez delegatów) i prezydent m.st. Warszawy, a w zakresie gospodarki rybackiej obecnie minister rolnictwa. W przypadku zawieszenia "płynącego od góry" w PZW, to trzeba jednak stwierdzić naruszenie statutu albo prawa o stowarzyszeniach. I tu jest problem. Kto to ma zrobić ? W dodatku treść kolejnego ustępu w tym paragrafie wskazuje, że można zawiesić kogoś nie udowadniając mu jeszcze naruszenia statutu albo prawa o stowarzyszeniach. Można więc go zawiesić według własnego "widzimisię". Wystarczy, że uznają że naruszyłeś statut lub byłeś w bezczynności. Dokładnie bowiem chodzi tu o zawieszenie władz i organów niższego szczebla na okres 6 miesięcy lub do czasu zakończenia postępowania karnego albo dyscyplinarnego, co w praktyce może oznaczać zawieszenie na bardzo długi okres czasu. Ja tam spokojnie walczyłbym przed sądem, gdyby to mnie zawieszono, bo te przepisy statutowe są tak marnie napisane, że da się tu sporo ugrać. Jednakże w teorii można zawiesić każdego.

Nie trzeba też wybiegać aż tak daleko do ZG PZW. Jak już podpadniesz komuś w okręgu, będąc członkiem władz koła albo też całe koło może komuś tam podpaść, to też Wasze władze mogą być zawieszone według własnego "widzimisię" ludzi z okręgu. Wystarczy, że stwierdzą Waszą bezczynność lub naruszenie statutu.

Dlatego znając życie pewnie ten przepis wykorzystywany jest do gierek politycznych w PZW :)

Dzięki :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 11.12.2020, 17:14
Nie chciałem zakładać kolejnego wątku o PZW więc piszę tutaj.
Wszedłem przed chwilą na stronę mojego okręgu, czytam zasady wędkowania w 2021r i oczom nie wierzę. Wprowadzono na Siemianówce limit Sandacza i Szczupaka w ilości 1 szt łącznie, Okoń 10 szt. Górne wymiar były już w tym roku. Jestem pozytywnie zaskoczony. :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 11.12.2020, 17:27
A ja z niecierpliwością czekam na wiadomość z okręgu mazowieckiego dot. porozumień na 2021r
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 11.12.2020, 17:31
Jurek, u mnie póki co też nie ma informacji o porozumieniach i składkach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.12.2020, 17:37
Alek, fantastyczna wiadomość :bravo:

Jurek, rozbawiłeś mnie ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 11.12.2020, 17:54
Dla dobra Okręgu Mazowieckiego nie zawierają oni żadnych porozumień :D :P :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.12.2020, 17:57
Liczenie na porozumienie to nieporozumienie :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 11.12.2020, 21:21
Od 8-9 lat opłacam tylko okręg ciechanowski ale i tu jest kicha. Sam nie wiem co robić. Mazowiecki opłacę to tylko Wisła lub no kill na kanale żerańskim albo glinianki w Błoniu
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 11.12.2020, 22:31
Od 8-9 lat opłacam tylko okręg ciechanowski ale i tu jest kicha. Sam nie wiem co robić. Mazowiecki opłacę to tylko Wisła lub no kill na kanale żerańskim albo glinianki w Błoniu
Jeszcze kawałek Bugu i Narwi. W przyszłym roku chyba ruszę trochę znad Wisły i się nieco rozejrzę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 11.12.2020, 22:33
Wiecie może jak będą sprzedawać znaczki w kolach pzw na sezon 2021..
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 11.12.2020, 22:58
Wiecie może jak będą sprzedawać znaczki w kolach pzw na sezon 2021..
Normalnie, a jak mają sprzedawać? 5 osób w pomieszczeniu + maseczki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 12.12.2020, 10:28

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 12.12.2020, 19:16
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 13.12.2020, 08:32
Panowie cuda...
Jest źródełko nadziei...
Sati został zaproszony na rozmowy do zarządu PZW.
https://www.facebook.com/1012694135/posts/10220873325595577/

Związku z tym zaproszeniem pyta wędkarzy co ma przedstawić...

Może przedstawienie z 10 punktów od nas czyli spoleczności SIG.
Nie było by gupim pomysłem.
Tyle lat ten temat tłuczemy... czas na esencje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: hobby w 13.12.2020, 13:38
Panowie cuda...
Jest źródełko nadziei...
Sati został zaproszony na rozmowy do zarządu PZW.
https://www.facebook.com/1012694135/posts/10220873325595577/
Maciek, tu na Forum stawiam cały swój sprzęt wraz z reputacją że będzie to tylko przyjacielska pogawędka, w której zostanie przegadany i wyłożona zostanie wizja PZW z najgłębszego kosmosu.
Wiem coś na ten temat, a Prezes Wiater pełni Funkcje od dwóch miesięcy, wiec na razie jest parcie na szkło i brylowanie w mediach, stąd taka przychylność na spotkania. Akurat tutaj nie spodziewam się żądnych zalążków na zmiany. Przykre....ale wiem coś o tym
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.12.2020, 14:55
Ja też coś wiem o tym i mogę jedynie potwierdzić to co pisze kolega wyżej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Bolo w 13.12.2020, 16:46
Panowie czy coś to da, ciężko powiedzieć, obstawiam że nie, jak zwykle z resztą, ale jak już będzie miał możliwość przedstawienia swoich uwag na spotkaniu to czemu ich nie przedstawić. Chociaż usłyszą co nas boli.
Wiadomo że każdemu nie można dogodzić. Tęgie głowy i tak  rozważą co było by najlepsze ;), szkoda tylko że w większości przypadków na pierwszy rzut będą patrzeć pod względem osobistych interesów następnie dla wędkarzy.
Od siebie na szybko:
Rozdzielenie wędkarzy od rybołówstwa szczególnie w celach handlowych ( sieci, szarpaki, wędzarnie ;)).
Obecnie wędkarz jest postrzegany jako rybak z wędką.
W zarządzie nie powinny być osoby silnie powiązane z rybactwem
Usunięcie rybaków z łowisk  np. typu Zegrze i innych tego rodzaju
Wprowadzić górne limity
Zwiększenie kar finansowych w szczególności za kłusownictwo, (w tym pojęciu może zawrzeć np. zabieranie wszystkiego na potęgę jak to robią co poniektóre osoby – dla kotka czy kotlety) jeśli ktoś chce zabrać niech zabierze ile przewiduje limit i zakończy łowienie a nie zapasy na miesiąc.   
Więcej funduszy na PSR co da więcej stanowisk i  więcej kontroli.
Powiedzmy stałe etaty na trzy zmiany o godnych zarobkach ( czemu trzy zmiany, kłusownicy grasują głównie w nocy, chodź zdarzają się i tacy z wędkami)
Więcej zarybień z głową, rozsądnymi rybami, nie tylko tymi co dają najwięcej punktacji.
Opieką ichtiologów, w tym przynajmniej jednego niezależnego z po za PZW który będzie miał coś do powiedzenia
Przydała by się większa kontrola nad górą, wszystkie transakcje za pośrednictwem formy elektronicznej - zostanie ślad. 
Pomyśleć  można też  o innej formie wyborów góry.
 
             
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.12.2020, 17:51
Powiem Ci dlaczego ja osobiście uważam to za jedną wielką ściemę. Jeden przykład, choć sam mogę podać jeszcze kilka innych. Nie robi się zmian organizacyjnych w strukturach stowarzyszeń (w czymkolwiek) na kilka miesięcy przed upływem kadencji. Nikt tego nie robi. Ten Zarząd miał kilka lat na to, aby opracować projekt zmian statutowych, przedstawić ten projekt wędkarzom celem uzyskania ich opinii i dyskutować nad projektem.

Wiesz na czym polegają w polskim prawie administracyjnym np. prawie ochrony środowiska (ale nie tylko) konsultacje społeczne, gdy się chce wprowadzić jakieś zmiany ? Polegają one na tym, że gdy ktoś chce coś wprowadzić i powołuje w tym celu komisje itp., to przede wszystkim musi on opracować projekt zmian i przedstawić swój projekt (koncepcję) społeczeństwu oraz oczywiście dać społeczeństwu możliwość wypowiedzenia się. Organy państwa są zobowiązane informować społeczeństwo o czynnościach oraz umożliwić zainteresowanym składanie uwag i wniosków. A tu mamy jeden wielki cyrk.

Tuż przed wyborami ktoś się tam obudził, że można jednak przegrać te wybory i gdy w ZG obecnie toczy się walka o stołki (również walka sądowa), to oni właśnie teraz chcą zmieniać statut i chcą być bardziej prowędkarscy ;D Jednocześnie jednak nie mają oni opracowanej żadnej koncepcji zmian. Nie przedstawiają jej wędkarzom celem zaopiniowania, tylko pytają się znanego w środowisku wędkarza, czy może on zebrać w internecie opinie co do zmian i przedstawić je oficjalnie Zarządowi Głównemu :) Amatorka i brak kompetencji w tym ZG wręcz powala.
 
Właśnie teraz, tuż przed wyborami, chcą reorganizować całą strukturę PZW ;D Przecież ta komisja w ZG PZW, to jest typowa komisja "zamrażarka", znana z działalności sejmowej. Kasa za pracę w niej leci, więc można ciągnąć problem do końca swojej kadencji.

Gdyby ktoś tam rzeczywiście chciał zmian, to by już dawno je wprowadził albo przynajmniej publicznie nad nimi dyskutował. Przejrzyj sobie wszystkie protokoły posiedzeń obecnego Zarządu Głównego (masz je dostępne w necie) i zobacz nad czym oni przez te kilka lat dyskutowali. Wówczas zrozumiesz jaka jest rzeczywistość. W spółkach, spółdzielniach, stowarzyszeniach zarządy ocenia się po czynach. Ten obecny miał wiele lat na wprowadzenie zmian i co zrobił przez te lata ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 13.12.2020, 17:58
Panowie cuda...
Jest źródełko nadziei...
Sati został zaproszony na rozmowy do zarządu PZW.
https://www.facebook.com/1012694135/posts/10220873325595577/

Związku z tym zaproszeniem pyta wędkarzy co ma przedstawić...

Może przedstawienie z 10 punktów od nas czyli spoleczności SIG.
Nie było by gupim pomysłem.
Tyle lat ten temat tłuczemy... czas na esencje.
A dlaczego to My mamy pracować za darmo dla PZW i przedstawiać te 10 punktów? Przecież to oni powinni wiedzieć co trzeba zrobić.
To tak jakbym miał firmę i powiedział swoim pracownikom co zrobić, żebym jeszcze więcej hajsu zarabiał.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.12.2020, 18:13
A dlaczego to My mamy pracować za darmo dla PZW i przedstawiać te 10 punktów? Przecież to oni powinni wiedzieć co trzeba zrobić.
To tak jakbym miał firmę i powiedział swoim pracownikom co zrobić, żebym jeszcze więcej hajsu zarabiał.

Problem w tym, ze rządzi przeważnie sitwa, i ona 'wie swoje' odnośnie tego, co należy robić :) Dlatego jak się przekaże czego chcemy, to wtedy komisja może mieć nad czym pracować.

Pytanie brzmi: czy można im zaufać? Ja nie wierzę zbytnio i jestem ostrożny. Przede wszystkim mam świadomość, ze esbecy, których w ZG i okręgach wciąż sporo, mają na tych reformatorów jakiegoś haka, i nie zawahają się go użyć. Dlatego może być jak z Rudnikiem, obiecywał i przyrzekał, po czym nagle okazało się, że nic nie może. Nawet podpisać musiał wywalenie wielkiej kasy na fileciarnię z patroszalnią.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 13.12.2020, 18:18
A ja zaproponuje jedyne słuszne rozwiązanie.

Niezależny audyt zewnętrzy.
Finasowy
Oragnizacyjny
Analiza załorzeń srodowiskowych.

Wraz z opracowaniem wniosków.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 13.12.2020, 18:29
Arek jak zwykle w punkt, to przykre ale to jest wojna o stołki i z tego co widzimy przy użyciu wszelkich metod działania.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.12.2020, 18:37
A ja zaproponuje jedyne słuszne rozwiązanie.

Niezależny audyt zewnętrzy.
Finasowy
Oragnizacyjny
Analiza załorzeń srodowiskowych.

Wraz z opracowaniem wniosków.

Maciek, wpierw szlag jasny musi trafić sitwę. Dzisiaj coś takiego jest niemożliwe. No chyba, że audyt wykonają, za odpowiednie wynagordzenie rzecz jasna,  fachowcy z ZG. Taki pan Bedyński lub Iwański :) Wtedy będziemy mieli rybaka na każdej wodzie :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.12.2020, 19:53
A ja zaproponuje jedyne słuszne rozwiązanie.

Niezależny audyt zewnętrzy.


Maciek wystarczy, że spytasz się ich o ten punkt, czy wyrażają na niego zgodę, a wtedy zobaczysz ich zdanie na reformę ;)

Powiem tak, jeżeli ktoś będąc w Zarządzie Głównym nie wie czego oczekują wędkarze i musi zbierać opinie na ten temat drogą internetową, wysługując się znanym wędkarzem, to albo wali ściemę albo po prostu nigdy nie powinien być w Zarządzie Głównym, bo do tego się nie nadaje. Jeżeli to wędkarze mają dać projekt zmian, aby komisja ta mogła w ogóle pracować, to cały Zarząd Główny powinien podać się do dymisji, bo do niczego się nie nadaje i naraża się na śmieszność. Innego rozwiązania nie ma...albo ściema albo brak kompetencji do zarządzania, tak dużą organizacją jaką jest PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 13.12.2020, 20:10
Dla mnie ten pomysł jest ...jak pic na wode.
Chcą cwaniaki wytracić czas. Mieli 4 lata.... i co zrobili...
Teraz znowu pucują dziaków... i naiwniaków.
Jak by tylko była jaka kolwiek wola na zmiany z ich strony to dawno by ją zrobili...
A tak siedzą i kasę biorą i trwają.....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.12.2020, 20:32
Mam kolejne pytanie. Jak wyglądają ich obecne diety i czy wyrażają zgodę na audyt w zakresie wykazania tego co wchodzi w skład tych diet w ZG, jak i okręgach. Aha jeszcze jedno pytanie. Jak tam wyglądają jeszcze "kilometrówki" co niektórych zarządców ;) Po uzyskaniu raptem 3 odpowiedzi  możemy sobie rozmawiać o zmianach w PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.12.2020, 20:36
Po przesłaniu Waszych pytań komisja zakończy obrady ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.12.2020, 20:52
Będzie Sztandar PZW wyprowadzić i tyle będzie z tych reform statutowych ;) Wiecie to jest przerażające że w 2020 r. musimy dyskutować o czymś takim, bo gospodarka finansowa PZW jest niejawna dla szarego członka i pełna  jest pokrętnych machinacji księgowych....i w ogóle przeraża. A przecież gdyby była ona jawna i podlegała rzeczywistej kontroli wędkarzy, to nie byłoby 90% problemów jakie są w PZW.

A oni każą wędkarzom proponować zmiany statutowe, podczas gdy pisanie zmian w Statucie należy do jednych z najtrudniejszych rzeczy, z którą nie radzi sobie wielu prawników :facepalm:. Oni chcą aby te zmiany zaproponowali wędkarze :facepalm: Logiczne więc jest, że jedyne zmiany jakie mogą zostać zaproponowane przez wędkarzy to np. usunięcie rybaków, a które to zmiany są nierealne do powszechnego wprowadzenia w ciągu wielu najbliższych lat. Skoro PZW wymyśliło sobie gospodarkę rybacką na wielu wodach w Polsce, wpisało ją do wielu operatów rybackich w całej Polsce i to DZIĘKI NIEJ wygrało konkurs ofert na użytkowanie obwodu rybackiego, a tym samym to dzięki właśnie niej podpisali umowę z państwem na użytkowanie danego zbiornika, to oczywiste jest wszem i wobec, że nie da się zakazać prowadzenia gospodarki rybackiej (gospodarczego sieciowania zbiornika), bez zmiany, ewentualnie rozwiązania umowy o użytkowanie obwodu rybackiego. Natomiast, aby zmienić taką umowę trzeba spełnić określone prawem warunki. Nie da się tego zrobić jedną uchwałą ZG PZW. Działacze PZW o tym wiedzą, ale większość wali ściemę, a wędkarze ją łykają. Dlatego te zmiany to jedna wielka ściema. Bez projektu zmian sporządzonego przez ZG PZW nie ma sensu w ogóle dyskutować nad tym co ma się zmienić, a co nie.     
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 13.12.2020, 21:03
Gra na czas...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.12.2020, 21:54
Gra na czas...

Raczej jest to 'Gra o tron' :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.12.2020, 22:17
Zdecydowanie Gra o Tron. Wybory tuż tuż. A system wyborczy PZW skutkuje tym, że jak się nie stworzy dużej i silnej koalicji, to kolejne lata spędzi się bez dostępu do koryta. Dlatego właśnie teraz jest głośny kwik kwik, bo chętnych na koryto jest wielu, a miejsc przy korycie tylko kilkadziesiąt. Kilka głosów może zdecydować o porażce naprawdę wielu osób. Dlatego mamy co raz to głośniejszy kwik. Szkoda tylko, że wiele osób łapie się na ten kwik.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tetley w 14.12.2020, 10:43
Racja, racja , racja
Wszyscy macie rację...

Proponuję mimo wszystko wyartykułować swoje oczekiwania.

Mój wniosek:

Na początek ---- Dostosowanie ilości Okręgów, do ilości województw.

Okazać się może, że pieniędzy jest więcej, złodziejstwa mniej a gospodarka wodami w jednym Okręgu ( a nie w CZTERECH jak to jest na Podkarpaciu) jest  dużo łatwiejsza i bardziej czytelna.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.12.2020, 10:57
Przynajmniej jedno łowisko NK w każdym kole. A w tych bez żadnej wody ;D to nawet dwa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.12.2020, 11:54
Mój wniosek:

Na początek ---- Dostosowanie ilości Okręgów, do ilości województw.

Okazać się może, że pieniędzy jest więcej, złodziejstwa mniej a gospodarka wodami w jednym Okręgu ( a nie w CZTERECH jak to jest na Podkarpaciu) jest  dużo łatwiejsza i bardziej czytelna.

Masz zupełną rację, jednak spójrz na pewna rzecz. Po takiej reformie koryto uległoby zmniejszeniu, i kilku z tej komisji mogłoby stracić swoje stanowiska. Więc to nigdy nie przejdzie, i szkoda to wysyłać im w ogóle. Do tego sami wędkarze tego nie chcą, zwłaszcza okręgi które dbają. Wniosek więc słuszny jak najbardziej, ale bez szans na realizację :) Nie w tej dziesięciolatce.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 14.12.2020, 13:11
Panowie, możecie sobie pisać, przedstawiać Wasze propozycje zmian, wioski itd, ale jak napisał Arek żadnych zmian nie będzie. To wszystko to nasze pobożne życzenia, dywagacje. Sati pójdzie na zebranie, zderzy się ze ścianą i na tym się skończy. Dlaczego, ano dlatego bo ku.... mało komu w ZG zależy na zmianach o czym pisano na forum po stokroć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 14.12.2020, 13:26
Dlatego powtarzam chcecie zmian, to przygotujcie się do zbliżających wyborów, innej drogi niestety niema. Oni to wiedzą dlatego chca informacji czego My chcemy aby wygrać wybory w Kołach, Okręgach i ponownie być w ZG.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tetley w 14.12.2020, 13:41
Jeżeli sami nie jesteśmy w stanie wymóc tych zmian wybierając odpowiednich ludzi, to mamy tak, jak w dzisiejszej rzeczywistości.

Nikt za nas tych zmian nie wprowadzi.

Pytanie,  tylko jak to zrobić???

Zgadzam się, że opór "OBECNEJ" wierchuszki związkowej na zmiany będzie nadal.

Może więc , trzeba poprosić i zainteresować tematem posłów i senatorów.

Z uporem maniaka będę powtarzał, ze najpierw zmiany w strukturze związku i nie chodzi mi tu o Koła...


Poniżej link do historycznej już interpelacji w tej sprawie.

http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=1C0671A5

Czy coś zmienił...???

Może gdyby tych interpelacji było 30....


A może powinniśmy już dzisiaj twardo przekazać Zarządowi PZW że albo reorganizacja , albo Wyp.......!!!

Z tym, że model reorganizacji winniśmy wypracować MY (wędkarze) !!!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 14.12.2020, 19:11


Na początek ---- Dostosowanie ilości Okręgów, do ilości województw.


Nie wiem czy było by to dobre. Od kilku lat opłacam okręg ciechanowski ktory znajduje się w granicach woj. mazowieckiego. I co ? Ja nie chciał bym by tym okręgiem rządzili panowie z mazowieckiego którzy z pewnością by ten okręg przejęli
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tetley w 14.12.2020, 20:14


Na początek ---- Dostosowanie ilości Okręgów, do ilości województw.


Nie wiem czy było by to dobre. Od kilku lat opłacam okręg ciechanowski ktory znajduje się w granicach woj. mazowieckiego. I co ? Ja nie chciał bym by tym okręgiem rządzili panowie z mazowieckiego którzy z pewnością by ten okręg przejęli

Puszczam więc wodze fantazji.
A co mi tam.
Jak jest , każdy widzi.
Więc może warto wywrócić to odrobinę...

Nie upieram się żeby Okręgów było tyle co województw .
Poza tym, nie jest koniecznym , aby powstałe Okręgi odpowiadały 1/1 dzisiejszej przynależności do województwa
Szczerze, to jak dla mnie, wystarczy cztery Okręgi a Wisła mogłaby być granicą i zarazem stycznym elementem.
Podzielenie kraju na cztery części nie byłoby wyzwaniem organizacyjnym tym bardziej , że stan obecny nie jest spójny z obecnym podziałem administracyjnym kraju.

Równie dobrze, możliwa jest migracja obecnych okręgów do nowych nie koniecznie wg dotychczasowych zaszłości administracyjnych.


Takie tam dewagacje
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 17.12.2020, 14:34
Paweł kuje żelazo :thumbup:
https://www.youtube.com/watch?fbclid=IwAR0OdP3WRmXoRP4LE9rxeb001-Mw25eOvfOXAeQfVyG1qoOJ0oZ-MxcyDrQ&v=ziQXGxQdsFA&feature=youtu.be
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.12.2020, 16:19
Wie ktoś czy ten wyrok o którym od kilku dni mówi sporo osób w necie jest już prawomocny i jaka była jego treść ?

Ogólnie grzeją mnie walki o koryto tam na górze w Zarządzie Głównym, ale jeżeli zapadł jakikolwiek wyrok odnoszący się do tego, że obecny Zarząd Główny złamał statut PZW, to trzeba mieć naprawdę niezły tupet, żeby mówić właśnie teraz wędkarzom, że chce się dokonać "prowędkarskich" zmian w statucie ;D :facepalm:

Jeżeli ten wyrok jest prawomocny, to obecny ZG PZW nie ma jakiejkolwiek legitymacji do jakichkolwiek zmian, bo zaraz sam będzie miał problemy. Oni mnie tak wk....ą, że szok, bo przez kilka lat nie zrobili nic, aby cokolwiek zmienić. Tylko jeszcze bardziej rozbili to stowarzyszenie na "niepodległe królestwa". A teraz ja im się tyłki palą, to pod publiczkę wrzucają informację o chęci zmian w statucie.

Pominę już to, że zmianę statutu uchwala Krajowy Zjazd Delegatów, a nie Zarząd Główny. Poza tym co istotne, to ten wniosek Zarządu Głównego musi być złożony wraz z projektem zmian, w terminie nie krótszym niż trzy miesiące przed rozpoczęciem Krajowego Zjazdu Delegatów. Skoro tak to oni mają naprawdę mało czasu na opracowanie projektu zmian. Poza tym z kim oni chcą konsultować te zmiany? Chcą je konsultować w internecie? Z kilkunastoma wędkarzami z Facebooka ? Bądźmy poważni. Chcą wprowadzać rewolucyjne zmiany w statucie robiąc szopkę w internecie - pytając się wędkarskiego celebryty czego oczekuje w zakresie zmian ? Cyrk.

No chyba, że wpadli na taki pomysł, że wykorzystają sobie przepisy tarczy antykryzysowej 4.0 i przedłużą kadencję ZG (nie dłużej jednak niż do 60 dni od dnia odwołania stanu stanu epidemii). Kiedy i w ogóle czy rządzący odwołają stan epidemii w 2021 r. ? Nie wiadomo. Ogólnie nie znoszę takiej ściemy i to utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że ten obecny Zarząd Główny niczym się nie różni do tego poprzedniego. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 17.12.2020, 20:20
A ten filmik powinien każdy obejrzeć , Dziękuje Pawle :thumbup:
https://www.youtube.com/watch?fbclid=IwAR0uxQI-ulWZVpmSKwIneoOgEUJsD80vrbscZmL5u6GxVd-9r-yzp3is0mI&v=GC5hhMOlX9M&feature=youtu.be
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 18.12.2020, 06:59
Post ze strony fejsowej Nasze Wody

cyt."JEDNA OPŁATA NA CAŁY KRAJ + WODY KLUBOWE🎣🇵🇱
Tego oczekują polscy Wędkarze i to łączy Wędkarzy.
Ten temat został poruszony na spotkaniu w sejmie przez Prezesa SWP NASZE WODY, uważającego, że jedna opłata na cały kraj jest możliwa a nawet konieczna. Mając na uwadze opłatę na wody ogólnodostępne + opłaty na wody pod opieką niezależnych klubów wędkarskich. Centralny budżet i wpływy z wędkarskich składek mogłyby generować przychody rzędu 350MLN PLN i więcej. Podstawą byłaby transparentność finansowa.   
♟ Przypominamy: Racjonalna gospodarka rybacka, która jest podstawą umów na użytkowanie państwowych wód jak i ustawy o rybactwie śródlądowym, przewiduje równowagę biologiczną a więc rybne wody. Gospodarka prowadzona w sposób nieracjonalny - przyczyniający się do degradacji wód, jest podstawą do rozwiązania umów i utraty użytkowanych wód przez dotychczasowego użytkownika. Jednym słowem bezrybne wody i nieprawidłowości dotyczące prowadzonej gospodarki to podstawy do ich utraty. Doszło do tego między innymi 3lata temu na obwodzie rzeki Parsęty nr1, użytkowanej uprzednio przez jednostkę terenową stowarzyszenia PZW okręg Koszalin.
♟Powiększająca się świadomość polskich Wędkarzy ewidentnie nie służy obecnemu systemowi prowadzenia gospodarki na wodach należących do Skarbu Państwa."
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.12.2020, 08:24
Pisałem, że ten gość szkodzi wędkarstwu a nie pomaga, on nie rozumie podstawowych rzeczy :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 18.12.2020, 08:51
:facepalm: ???

Ciekawe co na to niezależne kluby które w pocie czoła harują na swój sukces :facepalm: teraz dostaną na łeb stado kormoranów :facepalm:

Chyba że będzie lista chętnych klubów do wstąpienia do tego przedsięwzięcia... Wtedy debil zobaczy co ludzie myślą o jego komunistycznym tworze... :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.12.2020, 09:32
OMG :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.12.2020, 09:36
Ja sądzę, że oni dobrze rozumieją. Po prostu idą na czołowe zderzenie z PZW. Czytając ostatnie wpisy Mateusza trudno jest nie zauważyć, że idą na konfrontację z PZW. A mają tam już spore zaplecze osób antyPZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 18.12.2020, 10:14
A czy ta cała organizacja nie jest jakimś tworem rodem z PZW? Czy nie planuja oni kontrolowanego upadku? Może potrzeba im "Bolka" który zapewni podusie pod pupkę i jako ukryta opcja pzw będzie im zapewniał jakieś profity już w życiu po reformach?

PZW na dłuższą mete nie będą w stanie dłużej oszukiwać ludzi. Widzą jak świat się zmienia, tworzą się kluby, mają obłożenie że hej, komercje są oblegane, sprzęt i okno zachód stoi otworem, ludzie widzą jak można żyć normalnie, są internety, są filmy... A oni niczym Stalin będą powtarzać ze ten zły zgniły zachód, nie zna się na wędkarstwie, pastwia się nad rybami... Może czują że mur wkrótce pęknie...

A może to ich ostatnia deska ratunku, zrobić atak na prywatnych wędkarskich kapitalistów którzy udowodnili w wielu miejscach że można normalnie, lepiej niż pwz, da się coś stworzyć bez IRŚ i racjonalnego debilizmu. Mit obalili, są wędkarzami, mają piękne rybne wody... Sól w oku pzw :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 18.12.2020, 10:14
Nie rozumiem zdziwienia. Właściwie, to prawdę napisali - większość polskich wędkarzy chce jednej składki na całą Polskę.
Od dawna większość komentarzy ludzi niezadowolonych z pracy związku brzmi "jedna składka na całą Polskę i wincyj zarybień!".
SWP Nasze Wody chce mieć poparcie wędkarzy, a trudno mieć poparcie wędkarzy z postulatami, które sprzeciwiają się woli większości. Znacznej większości.

Zaznaczam, że to jest opis stanu sytuacji, a nie moja personalna opinia odnośnie racjonalności tego postulatu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.12.2020, 10:28
Dokładnie. Idealny sposób na zrobienie zamieszenia w PZW, to mówić o jednej składce, którą chce gdzieś..... ponad 90% wędkarzy zrzeszonych w PZW. Przyglądam się od początku działaniom Fundacji i widzę, że teraz już przestali owijać w bawełnę i idą na czołowe zderzenie m.in. z ZG PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.12.2020, 10:44
PZW na dłuższą mete nie będą w stanie dłużej oszukiwać ludzi.

Ale kto kogo oszukuje? :) Wg mnie wędkarze oszukują samych siebie. Mamy do czynienia z 'pomrocznością jasną'. Nie czarujmy się, 90% wędkarzy nie rozumie jak powinna wyglądać gospodarka wędkarska zbiornikiem. Więc o czym rozmawiamy? Jednak składka to nic innego jak maksymalny populizm. Do tego jeżeli ktoś wznosi takie hasła, szkodzi nam bardzo mocno, to jest strzał w kolano, do tego z panzerfausta.

Aby myśleć o jednej składce, wpierw trzeba zrozumieć czym są operaty, prawne zapisy z ustawy o rybactwie śródlądowym. Trzeba też rozumieć, ze zbiornik sam o siebie nie zadba, ze wymaga opieki. A tu mamy promowanie konsumowania owoców czyjeś pracy. Więc jest to nawet coś gorszego niż sitwiarskie podejście ludzi z PZW. Bo robi się wszystko, aby zalegalizowac demolkę wód.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Bolo w 19.12.2020, 10:17
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.12.2020, 11:12
A w Opolski powstała komisja do wód no kill.
Z bardzo ciekawymi ludźmi w składzie...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.12.2020, 11:14
Zobaczymy, czy komisja w ogóle zadziała :) Akcja rodzi reakcję...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.12.2020, 11:17
Co w tym okręgu sie dzieje....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.12.2020, 11:19
Sitwa strikes back, czyli sitwa kontratakuje :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.12.2020, 11:21
Tak mi to wygląda.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.12.2020, 11:35
Że ich jeszcze nikt tak po staropolsku po mordach nie natłukł, to aż dziwne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 20.12.2020, 14:00
Co wy na to....

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=10220924875524293&id=1012694135&sfnsn=mo
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 20.12.2020, 15:02
Co wy na to....

Nie ma Bedyńskich, ale są  Purzyccy i Iwańscy ;)  Pożyjom uwidim
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 20.12.2020, 15:07
Co wy na to....

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=10220924875524293&id=1012694135&sfnsn=mo


 Bedyński zawieszony to dobre info, aczkolwiek coś mi mówi, że wróci cwaniaczek. Ciekawe jest bardziej, dlaczego naczelnego z WW zwolnili?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 20.12.2020, 15:10
Ciekawe jest bardziej, dlaczego naczelnego z WW zwolnili?
Może pisał nie po linii partii?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 20.12.2020, 15:14
Ciekawe jest bardziej, dlaczego naczelnego z WW zwolnili?
Może pisał nie po linii partii?

Jest taka opcja.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.12.2020, 15:58
Co wy na to....

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=10220924875524293&id=1012694135&sfnsn=mo


Szczerze?  Dla mnie w znacznej części jest to umiejętna gra działaczy obecnego ZG PZW, aby wykorzystać szanowaną i przede wszystkim znaną w światku wędkarskim osobę dla własnych osobistych celów :beer:

Widzę że walka o władzę w ZG PZW jest na etapie wyniszczania się i "wywalania" ludzi ze związku. Nie uważam, żeby było to dobre dla PZW, jeżeli chodzi o jego najbliższą przyszłość. Nie w ten sposób. Już mówię Wam dlaczego, choć wiem też z jakich powodów tak się dzieje.

Osobiście cieszę się z zawieszenia prezesa Okręgu Mazowieckiego PZW, gdyż osoby jego pokroju przekształciły stowarzyszenie wędkarzy w maszynkę do robienia pieniędzy dla wybranych, ze szkodą dla ogółu wędkarzy. I takich jak on jest cała masa w poszczególnych zarządach okręgów. Ostatnią rzeczą jaką chcę to ta, aby osoby jego pokroju rządziły dalej w PZW.

Z drugiej jednak strony sytuacja w PZW jest dużo bardziej problematyczna i skomplikowana, aniżeli ta, którą pokazują nam działacze obecnego ZG.... ustami Satiego :facepalm:  I zawieszanie poszczególnych działaczy nie pomoże na raka toczącego PZW, tym bardziej że na 100% Pan Bedyński odwoła się od tej decyzji do sądu, a tam już nie będzie "pokazówki", tylko będą liczyć się dowody i zapisy statutu PZW. Jednak nie to jest tu najważniejszym problemem. 

Jeżeli to co mówi Sati jest prawdą (chodzi o wyrok), to właśnie obecny Zarząd Główny walczy o przetrwanie..... i raczej tego nie przetrwa. Z chwilą uprawomocnienia się wyroku Prezes T. Rudnik i osoby które podpisały się pod aktem o niedopuszczeniu do organizacji Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Delegatów, ponoszą odpowiedzialność za złamanie statutu. W przypadku zmiany władzy w ZG PZW, to T. Rudnik i "spółka" zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej. Dlatego właśnie teraz, tuż przed wyborami, robi się cyrk ze zmianą ordynacji wyborczej na korzyść małych okręgów PZW, co by zablokować tym dużym okręgom możliwość ewentualnej wygranej w wyborach ;D :facepalm: Oczywiście publicznie mówi się, że robi się to z korzyścią dla wędkarzy...właśnie teraz ;D Dobrze jednak wiemy przez kogo są zarządzane te największe okręgi i że są one w totalnej opozycji do obecnego ZG PZW.

Czym będzie skutkować uprawomocnienie się sądowego wyroku odnośnie złamania Statutu PZW w tak ważnej kwestii?  Tym że ewentualni następcy w ZG zrobią z T. Rudnikiem i całym tym towarzystwem, to samo co dziś robi T. Rudnik i spółka np. z Panem Bedyńskim. T. Rudnik i inni mają olbrzymi problem, bo jeżeli kiedykolwiek stracą władzę na rzecz "opozycji" w PZW, oznaczać to będzie, że mogą oni równie dobrze spodziewać się tych samych kar, które oni dziś "serwują" innym w PZW.

A opozycja mając w ręku prawomocny wyrok, z którego będzie wynikać, że T. Rudnik i spółka złamali statut, będzie mieć szerokie spektrum do zastosowania kar wobec osób winnych tej sytuacji i będą oni wówczas działać zgodnie z prawem, celem przywrócenia prawidłowego zarządzania PZW (jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało).  Muszą jedynie wygrać wybory :beer:

Gdy doszło do złamania Statutu, w tak istotnej kwestii, jaką jest Zjazd Delegatów (który jest najwyższą władzą w PZW), to możemy spodziewać się najsurowszych kar.     

Mamy więc rozkręconą wojnę totalną w PZW, wojnę na wyniszczenie, która teraz celowo przeniosła się także do internetu. Zmiana ordynacji wyborczej w kierunku pozytywnym dla małych okręgów, właśnie teraz tuż przed wyborami, oznacza jedynie próbę utrzymania się obecnego ZG PZW u władzy, bo wiedzą dobrze, że jak przegrają kolejne wybory, to co niektórzy mogą nawet wylecieć z PZW. Szkoda tylko, że do tych gierek wykorzystuje się innych wędkarzy.

Dlatego też uważam, że nic dobrego z tego nie wyjdzie, bo mamy obecnie nakręconą spiralę gównoburzy w PZW, walkę o być albo nie być na szczycie władzy i wtedy podobnie jak jest to jest w partiach politycznych żongluje się obietnicami wyborczymi, byleby tylko utrzymać się u władzy...czytajcie przy korycie.

Mam bardzo złe zdanie o obecnym Zarządzie Głównym PZW, a jeszcze gorsze o tym poprzednim. Uważam, że skala dyletanctwa, jeżeli chodzi o zarządzanie tak dużą organizacją, aż powala na kolana. Nie trudno zauważyć, patrząc na to co się teraz dzieje, że gdy w 1989 r. w gabinetach generała Cz. Kiszczaka kreślono przyszłość PZW i innych tego typu ogólnopolskich stowarzyszeń, gdy podwaliny funkcjonowania stowarzyszeń były tworzone rękoma późniejszego prezydenta Polski Pana K., dobrze wiedziano jaka ma być przyszłość organizacyjna PZW :beer:
 
Napiszę to po raz setny tu na forum. Nie da się w systemie gospodarki rynkowej zarządzać organizacją składającą się z kilkudziesięciu (ponad czterdziestu) podmiotów z własną osobowością prawną, jak i nie da się zarządzać podmiotem, gdy jego zarząd główny składa się z kilkudziesięciu osób. NIE DA SIĘ.

Panie i Panowie z obecnego ZG PZW najpierw zróbcie wszystko, aby wszcząć procedurę zmiany Statutu, w zakresie zmian struktury organizacyjnej PZW, a potem myślcie dopiero o ordynacji wyborczej, bo Wasze reformy to są pseudo reformy. To są reformy pod publiczkę - reformy dla utrzymania stołków. I nie mają one nic wspólnego z szarymi wędkarzami zrzeszonymi pod szyldem PZW i ich oczekiwaniami.
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.12.2020, 16:43
Zgadzam się z Arkiem w wielu kwestiach, teraz toczy się w ZG gra, o której my dokładnie nie wiemy. Dwie opcje z soba walczą, i wyjście do wędkarzy jest tylko pretekstem, aby utrzymać się na stołkach.

Najważniejsze teraz to pokazać czego chcą wędkarze. Wg mnie Sati robi duży błąd, uderzając w 'mięsiarzy', bo buduje opozycję, która nowy ZG uświadamiać będzie z tymico chcą ich pozbawić ryb, i daje się Bedyńskim pole do montowania własnej frakcji mięsiarskiej. To jakby mówić przed wyborami o konieczności reform i obcięciu dodatków i programów plus. To nie będzie przyjęte pozytywnie. Trzeba to odpowiednio ubrać w słowa, i tłumaczyć, że rozsądna gospodarka wędkarska sprawi, że ryb będzie przybywać. I potrzebujemy przede wszystkim odpowiedniego modelu takiej gospodarki, nie zaś 'mniejszego zabierania'. Obecnie mamy pic na wodę fotomontaż.

Uważam jednak, że dzieje się dobrze. Ponieważ robi się miejsce na głos wędkarzy, i można uderzyć w sitwę. Nie w PZW, ale konkretnie w tych, co tam robią syf. Bo pod szyldem PZW kryją się wszyscy, w tym ci co robią bardzo dużo dobrego. A jak się pokaże, co za kanalie siedzą w zarządach, to potem będzie łatwiej im utrudnić jakikolwiek związek z decydowaniem o tym co wędkarskie.

Nie wiem też co o tym sądzicie, ale takie decyzje jak zawieszenie Bedyniaka, powinno być ogłoszone przez PZW, nie przez Satiego. Bo w takim układzie mamy jakieś ciche przepychanki. Tutaj należy poinformować co się wydarzyło, kto i dlaczego taką decyzję podjął. Na ich stronie Fb jest ostatni wpis z 13 grudnia o zarybieniach (OM PZW). Jak dla mnie to skandal, bo coś się przed nami ukrywa. I dokładnie - śwadczy to o wojnie na górze, gdzie reformy wydają się być przykrywka i próbą użycia wędkarzy do swoich celów.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.12.2020, 17:25
Tylko problem jest z rozróżnieniem tej sitwy ;) Jeszcze za poprzedniego Zarządu Głównego PZW, część tego obecnego, kombinowała przy ordynacji wyborczej, tak aby uniemożliwić wędkarzom prawo do bycia wybranym do organów PZW, poprzez ten sławny już zapis w ordynacji wyborczej, który potem został uchylony przez prezydenta Warszawy:  "Warunkiem wyboru na funkcję delegata jest pełnienie funkcji statutowych we władzach lub organach PZW przez okres nie krótszy niż 5 lat."

Teraz ci sami ludzie kombinują raz jeszcze przy ordynacji wyborczej, tyle tylko że tym razem mówi się, że to jest dla dobra wszystkich wędkarzy, a po prostu nie chce się dopuścić poprzedników do władzy :facepalm: ;D

Oni nie mają żadnych skrupułów. Utrzymanie się u koryta to jedyny cel. Kilka lat zmarnowanych, o czym świadczy treść protokołów posiedzeń ZG PZW. I tu dobrze uwidacznia się to jak popieprzona jest organizacja PZW, jak patologiczna jest jego struktura.

Kilka miesięcy temu, jak ktoś tu na forum wrzucił stanowisko ZG PZW, odnośnie tego feralnego zjazdu nadzwyczajnego napisałem, że ta argumentacja jest z dupy i pewnie sprawa skończy się w sądzie z dużymi szansami na wygraną. A pod tym pismem ktoś się podpisał, ktoś je stworzył. Nie przesądzając ostatecznej treści wyroku kończącego całą sprawą mogę śmiało powiedzieć, że w życiu nie poparłbym osób, które w sposób świadomy, wyłącznie dla własnych celów łamią statut, szczególnie w tak ważnej kwestii jaką jest prawo głosu. I grzeje mnie to kto jest w opozycji, bo tak się nie załatwia spraw w cywilizowanych krajach. Nigdy nie załatwia się spraw poprzez łamanie statutu i to w sposób oczywisty.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.12.2020, 17:39
Powołać komisję do zmian statutowych samemu łamiąc ten statut. I powołać ją po kilku latach swojej obecności w Zarządzie Głównym, tuż przed upływem swojej kadencji (tuż przed wyborami), po których to wyborach można zostać pociągniętym do odpowiedzialności dyscyplinarnej i wyrzuconym z PZW. Majstrować przy ordynacji wyborczej tuż przed wyborami. Jednocześnie wmawiać ludziom, że właśnie teraz jest dobry czas na zmiany w PZW. Takie rzeczy tylko w PZW ;D :facepalm: PRL bis. Z góry przepraszam bardzo

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 20.12.2020, 17:47
Cyt. Z fejsa Wojtka.
Szacun .

Życzenia. W te nadchodzące święta życzę Wam wszystkim kochani dużo zdrowia, miłości oraz udanych wypraw wędkarskich w 2021 roku. Czasy mamy ciężkie lecz jesteśmy silni i damy radę, w to wierzę. A że święta, to także czas prezentów to i ja kilka przygotowałem. 🙂 W podziękowaniu za wzorową współpracę jutro dokonam " dobrowolnej wpłaty" na rzecz Okręgu PZW Bielsko-Biała w wysokości 1.000 zł z przeznaczeniem na zakup łodzi dla Społecznej Straży Rybackiej Powiatu Żywieckiego. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda się pozyskać więcej środków, a łódź ta pomoże chłopakom jeszcze skuteczniej walczyć z kłusownictwem na naszych wodach.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Bolo w 26.12.2020, 14:22
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 29.12.2020, 13:20
W grudniu ZG PZW podniosło sobie diety o 100 %. Nawet mnie to już nie denerwuje ;D ;D ;D


https://www.facebook.com/groups/1505031429596118/permalink/3510387729060468
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 29.12.2020, 13:57
Ciekawe. Mnie to bawi, szczególnie, że z tego co kojarzę to chyba w dobie epidemii covid posiedzenia są głównie " przez internet". Jak widać włączenie komputera wymaga dodatkowej pracy na rzecz wszystkich wędkarzy zrzeszonych pod szyldem PZW. Z drugiej strony święta były, jest ogólnopolski kryzys, to "trza" sobie gdzieś dorobić. Ach Ci Reformatorzy :)

Pisałem już o tym, że ta cała działalność społeczna w PZW, to jest społeczna tylko z nazwy. W kołach się haruje, a na szczytach kombinuje. Proste. I dla mnie jest to cały tragizm PZW z jego PRL-owską organizacją. Gdyby tylko gospodarka finansowa była jawna dla każdego członka PZW, to by nie było wałków z tymi: dietami, kilometrówkami, nagrodami, kasą ad hoc na wszystko na co trzeba. Nie byłoby kombinacji, że skoro Prezes sąsiedniego okręgu "zarabia" tyle, to ja nie mogę być gorszy i sobie podniosę. A jak ? A prosto, ale to już nie na forum publiczne, bo mnie zaraz zaczną ścigać prezesi co niektórych okręgów ;D Ile tej kasy jest bezsensownie przewalana w PZW, to głowa boli.

Nie byłoby też "kombinacji alpejskich" niezgodnych z prawem (Statutem PZW) jakie odwalają działacze np. ci z Torunia - tych diet, które nie są dietą, tego
"używania własnych materiałów (artykuły piśmiennicze i inne), a także poświęcenia się działalności społecznej kosztem osobistych wyrzeczeń (kosztem rodziny, pracy lub działalności zawodowej, wypoczynku itd.). Również czas poświęcony na działalność uważany jest przez Wnioskodawcę za "wkład osobowy" do realizacji celów Związku. Są to rzeczywiste koszty, które jednak w wielu przypadkach są trudne do wyliczenia............Działacze są różni. Poświęcając czas na działalność społeczną niekoniecznie chcieliby dodatkowo "marnować" czas na wyliczanie i wykazywanie ponoszonych kosztów. Ponadto Wnioskodawca zatrudnia tylko kilka osób i weryfikacja wyliczeń byłaby bardzo czasochłonna i kłopotliwa."

Kiedyś pisałem w oddzielnym temacie o tej sprawie i "decyzji" Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej...działacze nie odpuścili i zaskarżyli tę "decyzję" - wnieśli skargę do sądu administracyjnego, bo chcą "wincyj" kasy dla siebie....tak "pod stołem" :), bo w PZW wszystko kosztuje. Nie ma że społecznie :beer: 

http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/48BB383824

Gdyby którykolwiek z działaczy w PZW chciał reform, to można byłoby ograniczyć ilość chętnych do koryta i sowicie opłacać (oficjalnie ) tych którzy są najpotrzebniejsi jak chociażby Prezesa okręgu (max 3 członków Zarządu), ichtiologów, czy też tych zajmujących się ochroną ryb. A tak  w PZW mamy kreatywną księgowość rodem z PRL-u i całą masę realnych problemów :beer: 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 29.12.2020, 14:36
Przecież jeden z reformatorów powiedział -" Nic nie będzie po staremu " to sobie podnieśli diety :D ;D :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 29.12.2020, 19:59
Poniósł ich zapał rewolucyjny.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 29.12.2020, 20:52
Już w XVIII wieku w czasach rewolucji francuskiej Georges Danton jednoznacznie stwierdził, że rewolucja pożera własne dzieci. Obecni "rewolucjoniści" na razie wykładają się już w fazie projektu swojej "rewolucji". Kiedyś też Lenin napisał, że "lepiej mniej, ale lepiej", więc obecni rewolucjoniści tuż przed upływem swojej kadencji jedynie stopniowo zaszczepiają masom rewolucyjny zapał, nie zapominając jednak o urokach życia doczesnego. Przecież duch rewolucjonisty głośno wówczas krzyczy, że każdy kompromis jest zgniły.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 29.12.2020, 21:39
Rewolucję należy zaczynać od pożarcia dostępnych zasobów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 30.12.2020, 11:34
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 30.12.2020, 11:47
Nawet nie wiem jak to skomentować. :facepalm:
Banda pierdol..... ych nierobów przy korycie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 30.12.2020, 12:32
Przed odejściem  trzeba się nachapać, w takim momencie skok na kasę? Takim zachowaniem plują nam w twarz, dalej uważacie  że trzeba tą bandę skorumpowanych nierobów utrzymywać z naszych składek ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 30.12.2020, 12:41
Przed odejściem  trzeba się nachapać, w takim momencie skok na kasę? Takim zachowaniem plują nam w twarz, dalej uważacie  że trzeba tą bandę skorumpowanych nierobów utrzymywać z naszych składek ?
A co masz też super pomysł żeby nie opłacać zezwolenia?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 30.12.2020, 12:48
A ja byłem opłacić składki (tak, daję im ostatnią szansę, bo za rok rezygnuję).
Kompletne pustki, dosłownie 5 osób przez godzinę, gdzie w tamtym roku było non stop 30-35 osób w kolejce.
Oj jak na kolejnych zebraniach tak będzie to zrobi się ciekawie.
Zdaje sobie sprawę, że większość się wstrzymuje ze względu na finanse czy też covid i dalsze rygorystyczne obostrzeżenia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 30.12.2020, 12:55
A ja byłem opłacić składki (tak, daję im ostatnią szansę, bo za rok rezygnuję).

Ja jeszcze nie opłaciłem, ale podchodzę do sprawy podobnie :) Przyszły sezon jeszcze opłacę, ale zastanowię się czy nie będzie on moim ostatnim w PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darek_Darek1968 w 30.12.2020, 13:27
Gdybym chciał zostać członkiem PZW (bo nie jestem), czyli w swoim kole płacę: 100zł składki członkowskiej, 25zł wpisowe, 5zł legitymacja plus 140zł składki okręgowej za wody. Daje to sumę 270zł.
Tymczasem jako niezrzeszony za te same wody musiałbym zapłacić 250zł składki rocznej.
Tak więc...
Dodam, że okręg ciechanowski, koło Działdowo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 30.12.2020, 13:44
Przed odejściem  trzeba się nachapać, w takim momencie skok na kasę? Takim zachowaniem plują nam w twarz, dalej uważacie  że trzeba tą bandę skorumpowanych nierobów utrzymywać z naszych składek ?
A co masz też super pomysł żeby nie opłacać zezwolenia?


Kozi nie ukrywam że jestem za rozpieprzeniem tego stowarzyszenia, ale nasuwa się pytanie co dalej ?. Ja osobiście przyszły rok spędzę na komercji,  ryb do domu nie zabieram choć moi rówieśnicy biorą wszystko. W domu niema problemu że jadę na ryby 160km i wracam bez ryby. Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 30.12.2020, 13:58
Gdybym chciał zostać członkiem PZW (bo nie jestem), czyli w swoim kole płacę: 100zł składki członkowskiej, 25zł wpisowe, 5zł legitymacja plus 140zł składki okręgowej za wody. Daje to sumę 270zł.
Tymczasem jako niezrzeszony za te same wody musiałbym zapłacić 250zł składki rocznej.
Tak więc...
Dodam, że okręg ciechanowski, koło Działdowo.
To już zależy jak na to patrzysz. Ja płacę dodatkowo 2xskładkę na sport, bo cenię sobie pracę mojego koła z młodzieżą oraz organizację zawodów dla członków.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darek_Darek1968 w 30.12.2020, 14:12
To już zależy jak na to patrzysz. Ja płacę dodatkowo 2xskładkę na sport, bo cenię sobie pracę mojego koła z młodzieżą oraz organizację zawodów dla członków.

No ale przyznasz, że dla takiego najzwyklejszego wędkarza rekreacyjnego, to średni sens zapisywania się do PZW.
Nie wiem jak jest z aktywnością lokalnego koła bo na stronie internetowej są 3-4 wpisy w roku, trochę lepiej na FB ale też nie urywa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 30.12.2020, 15:07
Gdybym chciał zostać członkiem PZW (bo nie jestem), czyli w swoim kole płacę: 100zł składki członkowskiej, 25zł wpisowe, 5zł legitymacja plus 140zł składki okręgowej za wody. Daje to sumę 270zł.
Tymczasem jako niezrzeszony za te same wody musiałbym zapłacić 250zł składki rocznej.
Tak więc...
Dodam, że okręg ciechanowski, koło Działdowo.
Wpisowe płacisz jednorazowo tak samo i za legitymację . W następnym roku miałbyś o 10 zł taniej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 30.12.2020, 15:14
Panowie, ja płacę i będę płacił. Mam Siemianówkę, do tego dochodzą wody górskie. Za komercjami nie przepadam, rzadko tam łowię. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darek_Darek1968 w 30.12.2020, 17:23
...
W następnym roku miałbyś o 10 zł taniej.

Przekonałeś mnie :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 30.12.2020, 18:51
Chcąc łowić na rzekach raczej nie mam innych opcji niż PZW. Oczywiście mogę iść w nielegal i liczyć na to, że skoro przez grubo ponad 35 lat łowienia nie spotkała mnie ani jedna kontrola, to i dalej tak będzie :P Ale chyba mi się jednak nie chce wprowadzać nerwówki dla paru złotych.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Awek w 31.12.2020, 08:42
Panowie mam taki problem, że chce wybrać się na ryby 2 stycznia, byłem u prezesa swojego koła i dostałem informację, że opłaty można robić od 5 stycznia (wtedy będą znaczki dostępne), skoro opłata jest roczna (ja rozumiem 365 dni) to jakim prawem ktoś zabiera mi 4 dni wędkowania. Powinna być możliwość wcześniejszego opłacenia żeby zachować ciągłość jak to jest w przypadku innych umów zawieranych na co dzień. Pytanie co na to kontrolujący i czy mogę odmówić przyjęcia mandatu?, jak mi wiadomo to chyba w okręgach  pomorskich jest to inaczej rozwiązane, bo przecież tysiące wędkarzy będzie się uganiać za trocią od 1 stycznia i chyba każdy ma zezwolenie wykupione na 2021 rok, no chyba że jestem w błędzie?, proszę o wasze opinie na ten temat.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pewu w 31.12.2020, 08:47
To zależy od skarbnika w kole, kiedy pojedzie po znaczki. Ja opłaciłem w swoim już kilka dni temu. Jak nie masz opłaty to nie można łowić i nie wytłumaczysz się w razie kontroli.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Awek w 31.12.2020, 08:50
Prowadziłem też wymianę informacji ze skarbnikiem koła i on twierdzi że jedzie po znaczki dopiero 4 stycznia bo dopiero będą dostępne, no chyba że on tak twierdzi a znaczki są już dostępne od grudnia!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pewu w 31.12.2020, 09:20
Z tego co się orientuję to znaczki we wszystkich okręgach są jednakowe więc ich dostępność dla okręgów zapewne też. Ale to pzw więc...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 31.12.2020, 10:59
Panowie mam taki problem, że chce wybrać się na ryby 2 stycznia, byłem u prezesa swojego koła i dostałem informację, że opłaty można robić od 5 stycznia (wtedy będą znaczki dostępne), skoro opłata jest roczna (ja rozumiem 365 dni) to jakim prawem ktoś zabiera mi 4 dni wędkowania. Powinna być możliwość wcześniejszego opłacenia żeby zachować ciągłość jak to jest w przypadku innych umów zawieranych na co dzień. Pytanie co na to kontrolujący i czy mogę odmówić przyjęcia mandatu?, jak mi wiadomo to chyba w okręgach  pomorskich jest to inaczej rozwiązane, bo przecież tysiące wędkarzy będzie się uganiać za trocią od 1 stycznia i chyba każdy ma zezwolenie wykupione na 2021 rok, no chyba że jestem w błędzie?, proszę o wasze opinie na ten temat.
Wszystko zależy od zarządu jak to zorganizują, pamiętaj, że koła pracują za darmo. Dostają tylko zniżkę za paliwo czy tam obniżkę na zakup zezwolenia. Do tego czasu COVID-19, więc muszą przygotować pomieszczenie wg zasad wydanych przez sanepid - czyli muszą dzwonić, dowiedzieć się, poinformować odpowiednie służby, że takie miejsce będzie miało miejsce itp.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Awek w 31.12.2020, 11:14
W moim kole znaczki są sprzedawane w sklepie wędkarskim, nie jest szykowane jakieś specjalne pomieszczenie, do tego chłopaków z koła doskonale znam bo to moi rówieśnicy i znamy się dosyć dobrze, tylko zastanawia mnie takie podejście, że ja nie wędkuje z początkiem stycznia to inni też nie będą. Bo z tego wynika że znaczki można załatwić w grudniu i po świętach już opłacać. Pogoda sprzyja, zimowe klenie czekają i ja też czekam bo nie mogę!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 31.12.2020, 11:16
W mazowieckim okręgu można było opłacić już przed świętami
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 31.12.2020, 11:31
W moim kole znaczki są sprzedawane w sklepie wędkarskim, nie jest szykowane jakieś specjalne pomieszczenie, do tego chłopaków z koła doskonale znam bo to moi rówieśnicy i znamy się dosyć dobrze, tylko zastanawia mnie takie podejście, że ja nie wędkuje z początkiem stycznia to inni też nie będą. Bo z tego wynika że znaczki można załatwić w grudniu i po świętach już opłacać. Pogoda sprzyja, zimowe klenie czekają i ja też czekam bo nie mogę!
No tak, ale w grudniu są święta, więc jest określony czas na zdobycie znaczków. Ludzie pracują, póki mają jeszcze pracę w tych dziwnych czasach.
To naprawdę nie jest tak, że komuś się nie chce. To ja Cię zapytam tak: ile razy zbierałeś śmieci nad wodą lub pomagałeś zarządowi np. kosić trawę, ściąć trzcinkę przy brzegu itp?
Po drugie już w połowie grudnia była informacja o lockdownie do 16 stycznia, więc, gdzie Ty chcesz jechać na te ryby skoro jest zakaz?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Awek w 31.12.2020, 11:31
W mazowieckim okręgu można było opłacić już przed świętami
Noi wszystko jasne, teraz wiem że to brak pośpiechu ze strony mojego koła a nie okręgu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Awek w 31.12.2020, 11:33
W moim kole znaczki są sprzedawane w sklepie wędkarskim, nie jest szykowane jakieś specjalne pomieszczenie, do tego chłopaków z koła doskonale znam bo to moi rówieśnicy i znamy się dosyć dobrze, tylko zastanawia mnie takie podejście, że ja nie wędkuje z początkiem stycznia to inni też nie będą. Bo z tego wynika że znaczki można załatwić w grudniu i po świętach już opłacać. Pogoda sprzyja, zimowe klenie czekają i ja też czekam bo nie mogę!
No tak, ale w grudniu są święta, więc jest określony czas na zdobycie znaczków. Ludzie pracują, póki mają jeszcze pracę w tych dziwnych czasach.
To naprawdę nie jest tak, że komuś się nie chce. To ja Cię zapytam tak: ile razy zbierałeś śmieci nad wodą lub pomagałeś zarządowi np. kosić trawę, ściąć trzcinkę przy brzegu itp?
Po drugie już w połowie grudnia była informacja o lockdownie do 16 stycznia, więc, gdzie Ty chcesz jechać na te ryby skoro jest zakaz?
Wiesz gdzie mam zakaz?, powiedz to tym co za trocią ruszą na potęgę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Awek w 31.12.2020, 11:34
Poza tym płacę składkę roczną, za pełny rok a nie za 99 % roku za swoje ciężko zarobione pieniądze, proste - płacę - żądam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 31.12.2020, 12:39
Poza tym płacę składkę roczną, za pełny rok a nie za 99 % roku za swoje ciężko zarobione pieniądze, proste - płacę - żądam.
A co powiesz zarządowi, który pracuje za darmo, by Tobie jaśnie Panu umożliwić opłacenie karty, przyjęcie rejestru oraz jego kontrola, dbanie o łowisko, które koło ma w opiece itp.
Też miałem takie podejście, ale zmieniłem je. Tak samo jak kiedyś zabierałem ryby, a teraz edukuję wszystkich, żeby wypuszczać.
Zbieram 2x do roku śmieci na łowisku, którego moje koło jest opiekunem, pomagam w organizacji zawodów, dbam o podstronę PZW naszego koła, a to wszystko za darmo, ale jestem chyba frajerem 8)

Tak jak pisałem, większość kół dało na wstrzymanie, bo jest lockdown od 28.12 do 16.01 jak dobrze pamiętam.
Po drugie jak byłem opłacić kartę to były pustki, dosłownie 5 osób. Były też specjalne wymogi ze względu na wirusa, może u Ciebie nie mają pomieszczenia, środków dezynfekcji itp.

Z takim podejściem to nic w PZW się nie zmieni. U mnie co roku jest ten sam problem - brak chętnych do pracy. BO PŁACĘ TO I WYMAGAM :facepalm:
Rok temu na zebraniu członkowie mojego koła chcieli podnieść kwotę na sport, czyn na 50 zł, ale po przemyśleniu wniosek nie przeszedł. Wiesz dlaczego? Bo wędkarze pójdą tam, gdzie taniej. A my jako nieliczni dbamy o naszą wodę, współpracujemy z młodzieżą, która odnosi spore sukcesy (tak, większość młodzieży to niestety dzieci rodziców, którzy łowią - tutaj w całym kraju jest problem, bo nie ma chętnych do uprawniania wędkarstwa wśród młodych).
Jeszcze mogłeś dopisać, że nie ma ryb. A nie ma ryb z 2 powodów: 10% kasy ze składek idzie bezpośrednio na zarybienia co jest skandalem (do weryfikacji KRS danego okręgu) oraz wędkarze zabierają każdą rybę - dosłownie 95% zabiera rybę i tu jest problem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Awek w 31.12.2020, 12:47
Poza tym płacę składkę roczną, za pełny rok a nie za 99 % roku za swoje ciężko zarobione pieniądze, proste - płacę - żądam.
A co powiesz zarządowi, który pracuje za darmo, by Tobie jaśnie Panu umożliwić opłacenie karty, przyjęcie rejestru oraz jego kontrola, dbanie o łowisko, które koło ma w opiece itp.
Też miałem takie podejście, ale zmieniłem je. Tak samo jak kiedyś zabierałem ryby, a teraz edukuję wszystkich, żeby wypuszczać.
Zbieram 2x do roku śmieci na łowisku, którego moje koło jest opiekunem, pomagam w organizacji zawodów, dbam o podstronę PZW naszego koła, a to wszystko za darmo, ale jestem chyba frajerem 8)

Tak jak pisałem, większość kół dało na wstrzymanie, bo jest lockdown od 28.12 do 16.01 jak dobrze pamiętam.
Po drugie jak byłem opłacić kartę to były pustki, dosłownie 5 osób. Były też specjalne wymogi ze względu na wirusa, może u Ciebie nie mają pomieszczenia, środków dezynfekcji itp.

Z takim podejściem to nic w PZW się nie zmieni. U mnie co roku jest ten sam problem - brak chętnych do pracy. BO PŁACĘ TO I WYMAGAM :facepalm:
Rok temu na zebraniu członkowie mojego koła chcieli podnieść kwotę na sport, czyn na 50 zł, ale po przemyśleniu wniosek nie przeszedł. Wiesz dlaczego? Bo wędkarze pójdą tam, gdzie taniej. A my jako nieliczni dbamy o naszą wodę, współpracujemy z młodzieżą, która odnosi spore sukcesy (tak, większość młodzieży to niestety dzieci rodziców, którzy łowią - tutaj w całym kraju jest problem, bo nie ma chętnych do uprawniania wędkarstwa wśród młodych).
Jeszcze mogłeś dopisać, że nie ma ryb. A nie ma ryb z 2 powodów: 10% kasy ze składek idzie bezpośrednio na zarybienia co jest skandalem (do weryfikacji KRS danego okręgu) oraz wędkarze zabierają każdą rybę - dosłownie 95% zabiera rybę i tu jest problem.
Dobra masz rację, szkoda się spierać bo Nowy Rok idzie, najlepszego :D :beer:, sytuację rozwiązałem, jako że są u mnie dwa koła, opłacę w drugim, znaczki już są bo dzwoniłem właśnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 31.12.2020, 17:00
Przeglądałem właśnie stronę okręgu mazowieckiego i nie znalazłem żadnej informacji o porozumieniach. Czy jak w latach ubiegłych nic z tego nie będzie ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 31.12.2020, 18:14
Pewnie nic. Wniosek był (https://ompzw.pl/files/filesfile/1/file-5689.pdf, pkt. 2) we wrześniu.

Podpisanie  porozumień  przez  Okręg  Mazowiecki  PZW  dotyczących  korzystania z  akwenów z ościennymi okręgami: Ciechanów, Radom, Skierniewice, Siedlce, Białystok. (k-4)
Zarząd Okręgu Mazowieckiego PZW rozważy przystąpienie do podpisania porozumień na 2021 rok, jeżeli zostaną przyjęte korzystne warunki dla okręgów porozumiewających się.

Na grudniowym posiedzeniu zarządu tematu nie poruszano: https://ompzw.pl/news/z-prac-zarzadu-okregu-grudzien-2020

Ogólnie sam dokument jest ciekawy. Niektóre wnioski kompletnie z dudy, nie wiem jak można coś takiego składać. Odpowiedzi też sobie szanowny zarząd udziela z taką interpretacją, jaka pasuje. Mnie na przykład rozczulały wręcz odpowiedzi "Zgodnie ze Statutem PZW OM PZW nie może dyskryminować jednej grupy wędkarzy względem innej". Tyle, że nie dotyczy to już zniżek dla emerytów, czy (na niektórych wodach) zakazu używania zanęt sypkich, z wyłączeniem jednakże zawodów. Tu dyskryminować można. Ale gdyby zrobić na wodzie no-kill z wyłączeniem zawodów, to już dyskryminacja :P
Ogólnie podejście do no-kill i odwołania do "racjonalnej gospodarki rybackiej" to niestety tragedia.
Jedyne wyjście to robić gdzie się da "łowiska specjalne" ;)

Edit: Ciechanów i Siedlce oficjalnie żadnych porozumień z Mazowszem nie mają, więc pewnie innych też nie będzie. Jak co roku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 04.01.2021, 12:02
Arku spotkałeś się z czymś takim.....:
Po nowelizacji prawa - obowiązujące zasady umożliwiają:
Ludzie z w wód polskich będą mogli opracować samemu operat - oddać go pod ocenę IŚR.....
Dokonać oceny ekonomicznej - i samemu ( jako wody)uprawiać politykę rybacką na danym akwenie - nie wystawiając wody do przetargu i nie oddając jej w dzierżawę np. PZW .......
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 04.01.2021, 13:58
Bardzo możliwe, to by go tłumaczyło zaprzestanie udostępniania akwenów do wędkowania oraz brak (chyba) przetargów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 04.01.2021, 14:03
Bardzo możliwe, to by go tłumaczyło zaprzestanie udostępniania akwenów do wędkowania oraz brak (chyba) przetargów.

Właśnie od przetargów się zaczęło - podobno są nie przeprowadzane.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: darty w 04.01.2021, 14:13
Do tego dochodzi sprawa z polaczeniem Ssr z Psr..czyzby na wodzie mial by sie pojawic nowy gracz? Wody Polskie?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.01.2021, 14:24
Nie zdziwiłbym się. Rząd potrzebuje kasy i będzie jej szukał wszędzie. Dlatego tak ważne jest aby działać i się nie dać ograć. Zapewniam, że Wody Polskie nie zrobią wędkarzom dobrze, a sam fakt, ze są w dobrych relacjach z IRŚ, wróży nam kolejne problemy. Najważniejsze to zrozumieć, że potrzebujemy gospodarki wędkarskiej, której celem jest nie produkcja ryb w wymiarze handlowym, ale zapewnienie, aby było ich sporo, do tego w dużych rozmiarach. Nie wierzę, ze IRŚ zrobi tu coś pod wędkarzy, z prostej przyczyny. Zrównoważona gospodarka rybacka to fiasko, z polskich wód zniknęły wielkie ilości ryb, liczyć je można w tysiącach ton. Więc oni się do tego nie przyznają. Dlatego będą promować stary pogląd, ze rybak i wędkarz to to samo, różnią się jedynie sposobem pozyskiwania ryb. Dla naukowców rybackich no kill to sadyzm, więc widzę tutaj wielki konflikt interesów. Jak nie ruszymy tyłków, to nas ograją totalnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.01.2021, 15:27
Bardzo możliwe, to by go tłumaczyło zaprzestanie udostępniania akwenów do wędkowania oraz brak (chyba) przetargów.

Właśnie od przetargów się zaczęło - podobno są nie przeprowadzane.

Brak przetargów wynikał z jednej rzeczy. Przez spory okres czasu nie było podstawy prawnej do ich organizowania, gdyż poprzednie przepisy zostały uchylone, a nowych nie miał kto uchwalić. Nikomu z rządzących się nie śpieszyło. Były ważniejsze rzeczy. Polska :beer:

https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20070270181

Obecnie, to jest od września 2020 r., mamy już nową podstawę do organizowania przetargów i śmiało można je organizować (choć dziś jest kolejny powód do ich nieorganizowania - covid):

Rozporządzenie Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej z dnia 25 sierpnia 2020 r. w sprawie konkursu ofert na oddanie w użytkowanie obwodu rybackiego

https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20200001595



 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 04.01.2021, 16:57
Bardzo możliwe, to by go tłumaczyło zaprzestanie udostępniania akwenów do wędkowania oraz brak (chyba) przetargów.

Właśnie od przetargów się zaczęło - podobno są nie przeprowadzane.

Brak przetargów wynikał z jednej rzeczy. Przez spory okres czasu nie było podstawy prawnej do ich organizowania, gdyż poprzednie przepisy zostały uchylone, a nowych nie miał kto uchwalić. Nikomu z rządzących się nie śpieszyło. Były ważniejsze rzeczy. Polska :beer:

https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20070270181

Obecnie, to jest od września 2020 r., mamy już nową podstawę do organizowania przetargów i śmiało można je organizować (choć dziś jest kolejny powód do ich nieorganizowania - covid):

Rozporządzenie Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej z dnia 25 sierpnia 2020 r. w sprawie konkursu ofert na oddanie w użytkowanie obwodu rybackiego

https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20200001595

 :thumbup:

Znasz rostrzygnięty przetarg po nowemu....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.01.2021, 17:10
Z tych o których wiem to wszystkie zostały "odwołane" i przeniesione na czas po epidemii.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 04.01.2021, 17:13
Z tych o których wiem to wszystkie zostały "odwołane" i przeniesione na czas po epidemii.

Dzięki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 07.01.2021, 16:33
Lucek twój ulubieniec.

https://www.facebook.com/1012694135/posts/10221064531815613/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.01.2021, 16:54
Pożegnałem się z panem Bedyńskim odpowiednim wpisem :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.01.2021, 17:09
Dobrze żeś warchołowi pojechał.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.01.2021, 17:42
Mam info z drugiej ręki, że w UK, po reakcji lobbystów wędkarskich, rząd odwołał zakaz wędkowania w lockdownie, aczkolwiek chyba nie można łowić w nocy. Słowo klucz - lobbing. Tak się działa w normalnym związku wędkarskim. W Polsce mamy 'nie da się', 'nie można', 'prawo zabrania' lub zazwyczaj nikt nawet nie ma zamiaru kiwnąć palcem. A jest nas wędkarzy w Polsce dużo, i stanowimy wg pewnych szacunków około 2-3% ludności kraju! Więc możemy mieć wielką siłę oddziaływania, trzeba tylko wiedzieć jak do tego doprowadzić.

Dlaczego oni mogą? 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 07.01.2021, 17:55
Lucek dobry post :bravo:.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pewu w 07.01.2021, 18:51
Na fb Drennana był dzisiaj post odnośnie łowienia w UK. Bodajże z Angling Trust. Aż pozazdrościłem takiej organizacji
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 07.01.2021, 19:31
Widać, że to adwokat/radca pisał :) Dlatego choć za tym Panem nie przepadam, to nie macie się z czego cieszyć na chwilę obecną, bo zawieszenie....to jest tylko zawieszenie :beer: Ten Pan wciąż jest członkiem stowarzyszenia i nie zostaje on skreślony z listy członków. A na 100% wystąpi on z powództwem opartym o art. 189 k.p.c. i pewnie wygra przed sądem okręgowym, biorąc pod uwagę okoliczności (chociażby sprzeczność podjęcia tej uchwały z zasadami współżycia społecznego, a w mojej ocenie ona jest sprzeczna, gdy gość występuje z wnioskiem o zwołanie Nadzwyczajnego Zjazdu i w trakcie sporu z ZG zostaje zawieszony). Problem polega m.in. w tym, że mamy tu faceta z medalami, odznaczonego medalem od Prezydenta Polski za m.in. wkład w ochronę środowiska (Polska ;D ;D :facepalm:) + wieloletniego Prezesa OM PZW. W takich przypadkach nie można być amatorem. A obecny ZG PZW działa jak amator o czym świadczy chociażby wpis pod tym postem:

"Uważam, że gdyby doszło do rzeczonego zjazdu, władzę przejął by zapewne zawieszony prezes i wówczas było by chyba mało fajnie ...
Szczególnie, że grupa "secesjonistów" pracuje nad stworzeniem konkurencyjnej "firmy" do PZW, zapewne myśląc, że uwłaszczy się na majątku związkowym, który należy do wszystkich członków PZW."

Ktoś tu nie ma pojęcia o stowarzyszeniach, nie ma pojęcia o prawie, jak i nie ma pojęcia odnośnie statutu PZW i tego jak można rozwiązać PZW. Nie lubię bardzo takiej chamskiej propagandy, bo tak się zmian w PZW nie robi i ci "reformatorzy" niczym się nie różnią od tej poprzedniej ekipy, która była u władzy w PZW :facepalm:

Dla mnie więc działania obecnego Zarządu Głównego to totalna amatorka. Jak bowiem uprawomocni się to sławne orzeczenie o złamaniu Statutu przez obecny ZG PZW, co do braku zwołania Nadzwyczajnego Zjazdu, to wygrana tego Pana będzie wręcz oczywista, pomimo nawet jakiś jego osobistych przewinień.

Żaden bowiem sąd nie da wiary zarządowi jakiegokolwiek stowarzyszenia, który łamie swój statut, a który to statut powinien zawsze przestrzegać. A jak jeszcze zawieszony jest w opozycji do tego zarządu, to na bank wówczas wygra. Poza tym przepisy dotyczące zawieszenia w PZW, co już kiedyś pisałem bodajże Maćkowi, mają kiepskie oparcie w obowiązującym prawie. Trudno będzie mu przegrać tą sprawę. No chyba, że zarzuty wobec niego są naprawdę "z grubej rury" ;)

Obecny Zarząd Główny odwala naprawdę dziwne akcje. Nie chce tu pisać, że ktoś nigdy nie powinien zarządzać tak dużą organizacją jaką jest PZW, ale tak to wygląda. A nadzieje na zmiany były olbrzymie :( Ciekawe też kto im tam doradza, bo każde kolejne decyzje to tylko wtopy. W ogóle też śmieszy mnie to, jak tuż przed wyborami wypływają do internetu różne pisma z PZW. Widać, że walka o koryto wre ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 07.01.2021, 19:45
Arku przecież ewidentnie widać że Ktoś gra na 2 fronty, tak czy siak będzie wygrany.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 07.01.2021, 20:00
Na stoliku jest 190 000 000zł.
Ktoś ryjem poczuł hajs.
Ktoś wygra ,ktoś przegra.

A wędlarze tak sie nie liczą....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 07.01.2021, 20:20
Arku przecież ewidentnie widać że Ktoś gra na 2 fronty, tak czy siak będzie wygrany.

Przecież to jest tak oczywiste, że aż głowa boli, a ludzie to łykają :facepalm:

Osobiście wręcz nie cierpię ludzi, którzy z wędkarstwem w Polsce zrobili, to co zrobił Pan Bedyński. To co się dzieje obecnie chociażby na Zalewie Zegrzyńskim, to jest przykład na to, że PZW przez takich ludzi jak on, tkwi głęboko w komunie.

Jednak trzeba mieć świadomość skutków własnych działań w walce o władzę w PZW. A struktura PZW oznacza ciągłą walkę o władzę na wszystkich szczeblach. Już w 1989 r. w gabinetach gen. Kiszczaka dobrze wiedziano jak ma wyglądać w przyszłości PZW, w tej nowej demokratycznej Polsce. A i dziś ludzie szkoleni przez KGB w Moskwie nadal tam rządzą wysoko w PZW, no bo teraz to są ci nasi ;D Przy takiej patologii organizacyjnej trzeba więc wiedzieć jak coś prawidłowo "rozegrać", samemu nie łamiąc prawa. Nie można ograniczyć czyjejś władzy samemu łamiąc prawo, bo jak Pan Bedyński wygra przed sądem, to ci co złamali prawo są skończeni i nic im nie pomoże. Czy ktoś to w ogóle dostrzega ? Czy ktoś tam wysoko w PZW w ogóle zna kompetencje organów państwa związane z nadzorem nad PZW ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.01.2021, 21:43
Jak dla mnie to oni wszyscy są do wymiany :)

To co trzeba jednak robić, to zohydzać Bedyńskiego, pokazywać co robił. Ludzie tego nie wiedzą. Jeżeli zrozumieją, to wtedy ciężej będzie mu powrócić do łask.

Arek, cokolwiek by Bedyniak nie zrobił, to i tak nie może zostać prezesem okręgu, jeżeli będą nowe wybory (na jesieni?), nieprawdaż? Bo byłyby jaja. On został prezesem po wyborach, w których on i sitwa zmienili ordynację wyborczą. Więc sam nie jest tu czysty, ewentualnie będzie walczył o odszkodowanie, nie o stanowisko. Kasa się znajdzie, GR Suwałki zasponsoruje :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 07.01.2021, 22:18
Lucjan nie chce tu publicznie pisać co i jak, naprowadzając kogokolwiek na cokolwiek, jednakże po treści pisma widać, że sprawą już się zajął zawodowy pełnomocnik i jak ma chociaż niewielkie pojęcie o prawie o stowarzyszeniach i statucie PZW, to mówiąc szczerze Pan Bedyński ma nie tylko szansę stanąć jeszcze do wyborów, ale też załatwić tych wszystkich amatorów - przynajmniej ja bym ich załatwił, gdybym mu pomagał, a ja tam mało co wiem o stowarzyszeniach.

Sądzę, że w Polsce, a szczególnie w Warszawie, jest wielu dobrych specjalistów w tym zakresie i Pan Bedyński już się do takich zgłosił. W mojej ocenie wszystkie karty w ręku ma teraz Pan Bedyński. A jak jeszcze zapadnie prawomocny wyrok dotyczący złamania statutu przez obecny ZG, to pełnomocnik Pana Bedyńskiego ma tzw. "złoty strzał". No chyba, że zarzuty wobec Pana Bedyńskiego są naprawdę ciężkiego kalibru, to może coś jeszcze da się ugrać.

Dlatego też kompletnie nie ogarniam tej powszechnej radości w internecie, gdy teraz to Pan Bedyński rozegra amatorów na swoich warunkach. W kultowym filmie "Pulp fiction" była taka scena, w której Wolf (grany przez jednego z moich ulubionych aktorów Harvey Kaitel'a) powiedział coś co mógłbym teraz dedykować wszystkim świętującym zwycięstwo nad Panem Bedyńskim: "Za wcześnie na lizanie się po fiu.ach." :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 07.01.2021, 22:31
Ja to widze tak że : Ktoś sprytny podpowiada urzędującemu Prezesowi , ten strzela bramke za bramką ale niestety to samobóje. Ten Ktoś to sprytny gość :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 07.01.2021, 22:34
I co z tego wyjdzie......
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 07.01.2021, 22:35
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 08.01.2021, 09:44
POST ZE STONY  FEJSA :
SWP NASZE WODY
– gotowy(a) do działania.
53 min  ·
📣DRODZY WĘDKARZE POLSCY, JEST NAS OKOŁO 2MLN‼✊ 
Nie dajcie sobie wmówić, że nie ma szans na zmiany jakich oczekujemy! Oczekujemy odbudowy populacji ryb w naszych polskich wodach i realnej ochrony wód, ponadto w zdecydowanej większości łączy nas jedna opłata na cały kraj, od "daty do daty" - uskuteczniana w wielu zachodnich krajach, do tego w bardzo przystępnych cenach!
Władze RP powinny doskonale zdawać sobie sprawę z tego, że 2MLN skonsolidowanych a nie podzielonych obywateli z pasją i zamiłowaniem, to ogromna grupa społeczna!🔥
Przykładem dla Nas w kwestii konsolidacji i protestu mogą być rosyjscy Wędkarze, którzy w protestach społecznych wywalczyli swoje prawo, „Putin jasno wypowiedział się za tym, aby wędkowanie pozostało darmowe permanentnie, jako niezbywalne prawo Rosjanina.
Prokuraturze generalnej zostało wydane polecenie zabezpieczenia praw wędkarzy do połowu według tradycyjnych wzorów. A Putin wezwał na dywanik szefa federalnej agencji ds. rybołówstwa Andrieja Krajnego, zmył mu przed kamerami głowę za to, że doprowadził do niepokoju wśród Rosjan, i ogłosił moratorium na działanie nowego prawa. Wędkarze uspokoili się, a ich organizacja nazwała reakcję władz „modelową".
Obecnie mogą spać spokojnie „Z okazji lipcowego święta władze Rosji uroczyście pozdrowiły rosyjskich wędkarzy. Wędkarze są tu bowiem liczącą się siłą polityczną. Jedną z niewielu, która – jak dotąd – wygrała starcie z rządem.
Polscy Wędkarze nie oczekują wiele, oczekują zmian w sposobie prowadzenia gospodarki nad naszymi polskimi wodami  i to systemowych dalekich od kosmetycznych zmian w stowarzyszeniu PZW powstałym w latach 50tych, mowa o stowarzyszeniu zrzeszającym około jedną trzecią polskich Wędkarzy, będącym jedynie dzierżawcą/użytkownikiem polskich wód należących do Skarbu Państwa. Co ciekawe całkowicie niechętnym do wprowadzenia/przywrócenia w bardzo sposób jednej opłaty na wszystkie użytkowane przez siebie wody, przy okazji zrzucając z siebie odpowiedzialność za obecny stan wód, na Wędkarzy.
Niestety użytkowane obecnie polskie wody w zdecydowanej większości sprawiają wrażenie pozostawionych samym sobie. Jak to możliwe, skoro zapisy umów na użytkowanie obwodów rzek i jezior stanowią o trosce i opiece nad wodami w trakcie trwania umów w tym zachowaniu ryb w równowadze biologicznej i ochronie wód.. W między czasie wdrożenia w życie ewentualnych zmian wszystkim zainteresowanym chcielibyśmy przypomnieć, że czas nie staje w miejscu PZW jako największy użytkownik polskich wód ma obowiązek prowadzenia gospodarki zgodnej z umowami na bieżąco, biorąc odpowiedzialność między innymi za rybostan wód.
Realne zmiany stowarzyszenia PZW naszym zdaniem powinny dotyczyć likwidacji okręgów generujących ogromne koszty i przepisania umów na Zarząd Główny PZW. Problem dotyczący jednolitej opłaty w PZW rozwiązałby się sam. Koła wędkarskie jako jednostki terenowe, nie posiadające osobowości prawnych powinny nadal funkcjonować, będąc finansowanymi z centralnego budżetu stowarzyszenia. To jednak wewnętrzny problem stowarzyszenia będącego użytkownikiem około 35% i zrzeszającego około 600tys Wędkarzy, to jednak kwestie zmiany statutu stowarzyszenia PZW. Polscy Wędkarze oczekują zmian systemowych/ustawowych dotyczących wszystkich polskich wód jak i polskich Wędkarzy.
Biorąc pod uwagę wspominaną przez nas jedną opłatę po zmianach systemowych/ustawowych, warto dodać odrębną opłatę na wody górskie i wody klubowe. Polscy wędkarze to siła polityczna składająca się z około 2MLN osób, początkiem ubiegłego roku miało dojść do #PROTESTWĘDKARZY2020, załatwione były wszelkie formalności w związku z protestem na którego organizatorem miało być SWP NASZE WODY z Prezesem Mateusz Dzierza
 na czele, niestety ze względu na datę i  pandemię covid19 musieliśmy odwołać protest cieszący się ogromnym zainteresowaniem, do dnia dzisiejszego.
Wiosną 2020r. do Władz RP została wysłana petycja, pod którą zbieraliśmy podpisy online jak i fizycznie na targach Rybomania
. Petycja miała zostać oficjalnie przekazana podczas protestu pod Sejm Rzeczypospolitej Polskiej
. W nowym 2021r. oczekujemy od władz RP systemowych zmian korzystnych dla polskiego Wędkarstwa w zawiązku z prowadzeniem gospodarki nad naszymi wodami, oraz ich ochroną.
Drodzy Wędkarze prosimy o waszą aktywność (komentarze i udostępnienia) pod tym artykułem, ponieważ jego treść oraz zrzut wraz z aktywnością zostaną wysłane do Władz Rzeczpospolitej Polskiej, wraz z zapytaniem dotyczącym tego, czy planowane są zmiany systemowe w związku prowadzeniem gospodarki wędkarskiej/rybackiej nad naszymi polskimi wodami będącymi własnością Skarbu Państwa. Jeżeli tak to jakie i kiedy możemy się ich spodziewać.
Zachęcamy również do zapoznania się z artykułem na temat protestu rosyjskich Wędkarzy w związku z wprowadzeniem opłat za wędkowanie. Źródło Rzeczpospolita.pl 
https://www.rp.pl/.../692830-Wedkarz-jako-sila-polityczna...
Oznaczamy:
Kancelaria Premiera
Kancelaria Prezydenta RP
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Ministerstwo Infrastruktury
Wody Polskie
Ministerstwo Klimatu i Środowiska
Prawo i Sprawiedliwość
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 08.01.2021, 10:39
Jedna opłata w przystępnych cenach. Putin wzorem. Chyba im się coś stało w głowy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darek_Darek1968 w 08.01.2021, 10:53
:facepalm: no to sobie znaleźli wzorzec działań!
Putin? Szkoda, że nie batiuszka Stalin :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.01.2021, 11:17
Ile w Rosji wody, ilu wędkarzy? U nich taka Wisła to jest rzeczka jak u nas Utrata. Większość kraju dzikie obszary...

Dramat :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 08.01.2021, 11:32
;D ;D ;D ;D :facepalm:
Putin jest świetnie znany z propagandowych filmików, jak to "ustawia" dyrektorów i prezesów. Nikt pewnie nie wierzy w takie rzeczy, tzn prawie nikt.. :facepalm:

To naprawdę zaczyna wyglądać, jak czysty populizm i walka o głosy. Po najmniejszej linii oporu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 08.01.2021, 11:44
Wara wam od wód klubowych, gdzie siłą pracy rąk, jak i własnym majątkiem ludzie wyrwali się z sideł pzw i zrobili sobie swój raj na ziemi....

Najlepiej przyjść na gotowe i żerować niczym tasiemiec.... Weźcie swoje wody w dzierżawę i stwórzcie swoje łowiska, to będzie najlepsza reklama a nie wchodzenie komuś z buta do domu.... :thumbdown:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 08.01.2021, 12:18
Jak czytam takie wpisy jak "Nasze Wody" to ręce opadają, tak wiem chcą dobrze ale Polska to nie Rosja ( no chyba że pójdą z tym do Prezesa :P  ale to póki co nic nie zmieni, Takie wpisy tworzą totalne zamieszanie i skłócenie środowiska ( no chyba że komuś na tym właśnie zalezy )
Przestańcie pisać farmazony ( Nasze Wody ),nie potraficie wygrać wyborów w Kołach gdzie wystarczy 20-30 głosów a chcecie zmieniać Statuty, Ustawy ,Rozporządzenia. :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 08.01.2021, 12:46
Widzę, że ciąg dalszy wojny totalnej z PZW. Działają w myśl zasady, gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Ciekawe jak się skończy ta cała zadyma na górze i dole w PZW.

Enzo ja ich bym jednak nie lekceważył ;) Lucjan dobrze wie o tym. Oni już teraz mają całkiem sporą siłę przebicia w zakresie zmian prawa, większą niż niejeden okręg. A wiem co piszę, bo wiem kto tam się tym zajmuje. Jest tam sporo mocno ogarniętych osób nastawionych jednocześnie mocno negatywnie do PZW. Dlatego nie spodziewałbym się po nich działań zgodnych z założeniami PZW. 

A tak na marginesie to w komentarzach pod tamtym postem widzę słowo słowo moje propozycje zmian w PZW.... wzięte z SiG... z czyimiś "dodatkami" do tych pomysłów :D 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 08.01.2021, 13:50
Widzę, że ciąg dalszy wojny totalnej z PZW. Działają w myśl zasady, gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Ciekawe jak się skończy ta cała zadyma na górze i dole w PZW.

Enzo ja ich bym jednak nie lekceważył ;) Lucjan dobrze wie o tym. Oni już teraz mają całkiem sporą siłę przebicia w zakresie zmian prawa, większą niż niejeden okręg. A wiem co piszę, bo wiem kto tam się tym zajmuje. Jest tam sporo mocno ogarniętych osób nastawionych jednocześnie mocno negatywnie do PZW. Dlatego nie spodziewałbym się po nich działań zgodnych z założeniami PZW. 

A tak na marginesie to w komentarzach pod tamtym postem widzę słowo słowo moje propozycje zmian w PZW.... wzięte z SiG... z czyimiś "dodatkami" do tych pomysłów :D

Stoi....

Życze im sukcesu .

ALĘ....
na moje pytanie do Mateusza - jakie macie sukcesy... - odpowiedział kawełek białej no kil.... ( z autopsji wiem że gra była zespołowa - wiele osób tam działało w tym temacie)

Także internet i posty - to nie sukcesy.... liczy się real.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 08.01.2021, 14:37
Arku może im napisać interpelacje czy projekt zmian nawet jakiś noblista ale wiesz że to naprawdę nic nie da. W internecie Wszyscy są mocni a jak przyjdzie do działań w realu zostaje kilka, kilkanaście osób. Załóżmy że uda im się coś zmienić i przyjdzie do wygrania przetargu i wtedy co ? Zrobią "ściepe" narodową czy zgłoszą się do Owsiaka, trzeba być realistą a nie bujać w obłokach.
Jedyne z czym mogę się zgodzić to walka o ochronę wód bo w tej chwili tak naprawdę jej nie ma, wszystkie urzędy, wydziały czy inne zespoły którę w swoich obowiązkach mają tym sie zajmować nic nie robią, jedynie PSR czy SSR próbują ale w takiej liczbie czy przy tych obowiązujących przepisach maja związane ręce.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.01.2021, 20:29
Jak czytam takie wpisy jak "Nasze Wody" to ręce opadają, tak wiem chcą dobrze ale Polska to nie Rosja ( no chyba że pójdą z tym do Prezesa :P  ale to póki co nic nie zmieni, Takie wpisy tworzą totalne zamieszanie i skłócenie środowiska ( no chyba że komuś na tym właśnie zalezy )
Przestańcie pisać farmazony ( Nasze Wody ),nie potraficie wygrać wyborów w Kołach gdzie wystarczy 20-30 głosów a chcecie zmieniać Statuty, Ustawy ,Rozporządzenia. :facepalm:

A wg mnie prezes 'fundacji z południa' stracił zaczepienie, i musi się ratować jedną składką, bo w przeciwnym razie mało kto go będzie słuchał. To jest próba zwrócenia na siebie uwagi, bo on nie ma wiele do powiedzenia teraz. Wciąż powtarzają się te same rzeczy, to się robi nudne, i wielu właśnie sie nudzi już wałkowaniem tam tego samego. On jest przeciwko mięsiarzom, więc nie wiem czy wiele zwojuje, jak fani mięsa zrozumieją co on proponuje. Póki co takim projektem drażni ludzi, powoduje podziały... A wszystko przez urażoną dumę 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 09.01.2021, 15:06
Informacja od Satiego.



Z ostatniej chwili....
Zarząd Okręgu Olsztyn podjął uchwałę o aby zgłosić sprawę do Organów Ścigania na Zarząd Koła Kętrzyn Miasto....
Dziś do dymisji podał się Prezes Koła, Skarbnik Koła a jednocześnie Skarbnik Okręgu oraz dwóch członków Zarządu Koła...
Komisja Rewizyjna po przeprowadzonej kontroli znalazła poważne uchybienia,podobno były lewe kilometrówki i diety....
I tak powinno to działać...
Widać, że Komisja Rewizyjna w tym Okręgu działa, a Zarząd Okręgu podejmuje decyzję konkretnie i stanowczo....
A jeszcze kilka lat temu było jakże inaczej... 😉
Zobaczymy co będzie dalej, bo to napewno nie koniec sprawy....
I bardzo proszę Zarząd Okręgu Olsztyn o wypowiedzenie się na ten temat i przedstawienie Protokołu Komisji Rewizyjnej Wędkarzom....



https://www.facebook.com/saturnin.jabaji/posts/10221079080419319
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.01.2021, 15:50
Hie... hie... :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: brendas w 09.01.2021, 19:01
Dzieje się :)
Od zeszłego roku bardzo fajnie rozwinął się facebook okręgu olsztyńskiego, są daty, terminy, zdjęcia, filmy (czasem nawet live) z zarybień, kontroli (na jedną relację się załapałem ;D ), na bieżąco wszystkie informacje, dobry początek.
Z tego co słyszałem, wody okręgu nie są sieciowane przez rybaków od 20 lat.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 10.01.2021, 13:24
Piękna sprawa :thumbup: :bravo:

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/636_10_01_21_1_21_05.jpeg)

https://www.facebook.com/zlotarybkapl/posts/2766570050261562

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 11.01.2021, 20:48
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 18.01.2021, 14:58
A jednak dojdzie do spotkania.

Jutro około 11
Sati przeprowadzi live ze spotkania na twardej z włodarzami PZW -
zapowiedział że jak działacze nie pozwolą na live wyjdzie ze spotkania.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 19.01.2021, 12:09
A jednak dojdzie do spotkania.

Jutro około 11
Sati przeprowadzi live ze spotkania na twardej z włodarzami PZW -
zapowiedział że jak działacze nie pozwolą na live wyjdzie ze spotkania.

Sati i Paweł Kukla są już w siedzibie na Twardej :). Czekamy na info co zostało ustalone :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.01.2021, 12:54
Nic nie zostanie ustalone. Posłuchają bajek, a potem zdadzą relację.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 19.01.2021, 12:59
Nic nie zostanie ustalone. Posłuchają bajek, a potem zdadzą relację.

Może tak być zobaczymy :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 19.01.2021, 13:19
Nie no obietnice muszą być i to duże, bo mamy wybory oraz 2 zwalczające się ekipy z których jednej grozi odpowiedzialność przed sądem koleżeńskim. Dlatego obecna ekipa zrobi wszystko, aby utrzymać się u władzy.  Sądzę więc, że zapowiedzi zmian będzie cała masa. Szkoda tylko, że na zapowiedziach się skończy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.01.2021, 13:22
Jak mówię. Bajek będzie dużo. Jak u Andersena.

A zacznie się od: "Bo my tu jesteśmy dla was. Bardzo się cieszymy, że przyszliście...".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 19.01.2021, 15:11
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.01.2021, 15:32
No i co....
Jak sie dziady nie znają - to poco sie do tego biorą...
Słodkie opowieści dziwnej treści.
A gonić całe to toważystwo....

Wynająć profesjonalistów , kancelarie prawne - a nie kowalstwo uprawiać...
Esencja... w formie pracy doktorskiej ktoś statut opracuje...
Ludzie coza kit.
Szkoda czasu na tych kowali.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.01.2021, 15:43
Polecam tego live !
Nic sie w pzw nie zmieni za tych ludzi.
Pan przy sobie z maską na brodzie...
Złota myśl...
Królowie polowali dla mięsa...
My łowimy dla mięsa nie dla przyjemnosci - mówi o sobie i swoich znajamych...
Kijasnie czemu szczupy padaja bo ich ludzie nie umieją odchaczac.
Bo se zdjecia z nimi robią..
Ludzie wogole nie sa wyedukowani wedkarsko...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.01.2021, 15:56
Jakie macie wnioski? Bo ja niezbyt dobre...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.01.2021, 16:02
Lucek kur...a na pytanie jak chcecie edukować.
Filmy będą kręcić na agro linii bo mają lepszy zasięg.
Paweł na to fecbook i istagram w 10 minut ma wiecej ogladalnosci niz raz odworzony film.

Na to ten pan przy kompie - my mamy innych ogladajacych niz wy..
Kur..a panowie to inny świat.
Czemu jest syf bo kowal z szewcem rządzą i murażowi dają zarabiać.


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 19.01.2021, 16:06
Nie kużwa trzymajcie mnie ..................... jak można >:( >:O :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.01.2021, 16:10
Czyli czują siłę. Nawet bajek nie próbowali opowiadać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.01.2021, 16:15
Końcowka była dobra...
Wniosek
Oni biedni bez pzw nie mogą żyć.
Ciekawe co bedzie gdy przyjdzie czas na rozsstanie.

Polecam obserwacje jak wygladali Panowie zpzw.
Są zesrani , nerwowi - szli w kilka kierunków na zmiękczenie..

Do zmiany ale oni.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.01.2021, 16:17
Film dobry, ale pokazuje inny świat. Po pytaniach samych wędkarzy mi się robi słabo.

Przede wszystkim polskiemu wędkarzowi trzeba wytłumaczyć rzeczy łopatologicznie, bez tego on nie wie czego słucha. Po drugie szykuje się zmiana statutu na szybko, o której nic nie wiadomo. To jakby junta wojskowa, która władzy nie zdobyła legalnie, robiła reformę prawa, o której się dowiedzą obywatele po jej wprowadzeniu.

Ogólnie to wszystko się nie trzyma kupy... Tam trzeba zrobić mega wietrzenie wg mnie. Ja tym ludziom z ZG nie ufam, kitów nie łykam.

Związek wędkarski musi mieć przyszłość, obecne PZW ma tylko przeszłość, i to kiepską. Tu trzeba ludzi co chcą działać dla wędkarzy, nie zaś robić umizgi przed wyborami. Ja widzę raczej chęć utrzymania się przy korycie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.01.2021, 16:28
Co jest straszne,  to to gdy hunta rozgoni to towarzycho... w co wątpie.
To na bank na pozostałosciach pzw janusze biznesu rozwiną skrzydła.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 19.01.2021, 16:32
Wietrzenie! Tylko wietrzenie magazynów może nam pomóc.
A na dokładkę dzisiaj słyszę, że Bielsko jakieś Nokile likwiduje?
Maciej, wiesz coś o tym?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.01.2021, 16:35
Wietrzenie! Tylko wietrzenie magazynów może nam pomóc.
A na dokładkę dzisiaj słyszę, że Bielsko jakieś Nokile likwiduje?
Maciej, wiesz coś o tym?

Pisałem wam kiedyś że będą likwidować....
I tak będzie.
Bo we władzach siedza ludzie z tamtej epoki.
Powtarzam nic sie zmieni.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 19.01.2021, 17:14
Dramat... jeszcze jakiś okręg zgłosił propozycję żeby zawody w PZW odbywały się na bitej rybie.. Co to ma być ?! Według mnie lanie wody na spotkaniu, powinna być ogłoszona jakaś szeroka konsultacja społeczna nt. zmian statutu. Brak jasnej koncepcji w jakim kierunku powinny pójść zmiany oraz brakuje zakresu tych zmian. Po konsultacjach i zebraniu materiału powinno usiąść się do rozmów. A tutaj wygląda jakbyśmy znaleźli się w połowie drogi...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.01.2021, 19:25
Wietrzenie! Tylko wietrzenie magazynów może nam pomóc.
A na dokładkę dzisiaj słyszę, że Bielsko jakieś Nokile likwiduje?
Maciej, wiesz coś o tym?

Wojtek napisał.
Cyt.
 Nie zmieniło się nic poza nazwą bo w operatach NIE MAMY ZAPISU o łowiskach " no kill" jako że pewna znana wam fundacja punktuje nas za wszystko, nawet jak za dużo ryb trafia do wody to teraz macie okazję mu podziękować. Jest jeszcze wiele innych tematów w których to udział bierze ww fundacja i nijak nie są to działania pro wędkarskie.  Piotr Marszałek przecież na "Tamkach" też zabierałeś sandacze w 2020 i uważam że to w niczym nie przeszkadza bo te gatunki nie są pożądane w wodzie górskiej. Kompletnie nie rozumiem o co znów burza, Ryby łososiowate i lipienie które mamy chronić są nadal chronione a przynęty się nie zmieniły.
 Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 20.01.2021, 01:33
Ok, dzięki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 21.01.2021, 19:25
Tak w necie min komentują ten film, w którym rolę główną odgrywa prezes Duraj -

Dyzma live😂
Gestem pocierania się po nosie na samym początku swojego wybitego wystąpienia Dyzma przyznaje się, że kłamie i nie zamierza przestawać. Udając uciśnionego i pokrzywdzonego, przez ponad 20 minut  wystąpienia zaprzecza sam sobie odnośnie no nokili i innych spraw, właściwie jest tak wyspecjalizowany w kłamstwie, że potrafi okłamywać siebie samego. Posłuchajcie uważnie i przeanalizujcie to co mówi ten związkowy działacz. Przy okazji jestem Wam winna podkreślenie pewnego faktu, przecież jako członek zarządu mógł zagłosować przeciw zmianom, podobnie mógł zagłosować przeciw przyznawaniu nagród najefektywniejszemu rybakowi sieciującemu mazurskie jeziora z ramienia ZG PZW.
No właśnie mógł...

Film/wypowiedź- https://www.facebook.com/wojciech.duraj.3/videos/3686652051449231
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.01.2021, 20:29
Jędrek luknij dobrze w komentarze.
Zobaczysz jak ludzie reagują.
Dla mnie zrobili krok w tył i ewidentnie pod pro mięsne lobby.
Pisałem dziady są u steru i nic sie nie zmieni.
W jednym Wojtek ma racje Białke na nokila robiło wielu ludzi.
Polecam post w komentarzu Krzycha czaplasiwa.
On nie jest stronniczy pisze jak jest .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.01.2021, 00:26
Panowie, mnie wkurza to, że ludzie nie widzą co się dzieje w okręgach. Opole, Katowice, Wrocław, Poznań i wiele innych to syf jakich mało, sitwa robi co chce praktycznie. Duraj na ich tle to anioł, a tu ktoś wiesza na nim psy. Może to nie jest ideał, ale zapewniam, że prezes okręgu nie może robić tylko to co jemu sie widzi, a tak zwanych mięsiarzy jest dużo więcej niż no killowców, i to oni zazwyczaj rządzą (większość w zarządzie). Nie da się przeprowadzać reform lub prowadzić okręg, mając wielka opozycję, to nie gra strategiczna, gdzie my decydujemy o wszystkim. Polecam poznanie aspektów sprawowania takiej funkcji.

Powtórzę jeszcze raz, Mateusz Dzierża prowadzi prywatną krucjatę przeciwko Durajowi i PZW, z powodu urażonego ego i pewnego zdarzenia. Nie potrafi on spojrzeć na sprawę polskiego wędkarstwa z odpowiedniej strony przez to. Ma on potencjał i mógłby zrobić wiele dobrego, obecnie jest dla mnie przedstawicielem sił ciemności. Jedna składka na cały kraj świadczy o jego nieznajomości tematu lub o łapaniu się brzytwy, gdyż Sati z Pawłem Kuklą odebrali mu sporą część 'widowni', pandemia przekreśliła plany 'pokojowych manifestacji z ekologami', gdzie można by zbić 'kapitał celebrycki'. Zastosował zwykły populizm, a to bardzo zła rzecz i należy ja wypalać ogniem. Mam kontakt z ludźmi działającymi w Opolu, co naprawdę robią bardzo dużo, i mają oni o 'fundacji z południa' bardzo dobitne zdanie. I tak będzie z większością tych co działają i rozumieją stan rzeczy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 22.01.2021, 11:56
Panowie
(https://images91.fotosik.pl/465/448dfa123d882e73med.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/448dfa123d882e73) ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.01.2021, 12:01
A nad wszystkim czuwa gospodarz domu, nie da on krzywdy zrobić nikomu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Maki w 22.01.2021, 12:36
Pan Wojciech D chcąc nie chcąc stał się uosobieniem czystego zła PZW przez Fundację i SSR Żywiec. Mega hejt się na niego wylewa, ale w sumie dobrze stwierdził, że wystarczy popatrzeć na komentarze pod postami fundacji to widać że większość ludzi nawet nie wie gdzie jest Bielsko bo nie jest stąd i nie zna całej sytuacji i są manipulowani.
Ja nie widzę nic złego w likwidacji odcinka no kill, jak dalej jest zakaz zabierania tych ryb o które chodzi żeby tam były. W sumie to dobrze wytłumaczył na filmie.
Przykre jest to że ludzie nie starają się poznać prawdy albo dalszych losów i jadą po chłopie i calej robocie która wykonuje z góry na dół, przykład to te wpuszczenie o około 200 kg ryby mniej, każdy jedzie że złodzieje itp a nikt nie poczeka czy zrobili korektę albo czy wpuścili te ryby później od razu jest osąd tu na miejscu i kropka.
Manipulowanie informacjami przez SSR Żywiec i fundacje tak żeby pokazać WD i okręg w najgorszym świetle jest okropne.
A niby wszyscy mają ten sam cel rybne i czyste wody, a dogadać się nie potrafią?

Panowie mam pytanie będę kupował nowe zezwolenie i muszę zdać stary pusty rejestr wędkarski za 2020r. Co sądzicie o wypisaniu go na maksa po brzegi rybami. Limit karpia, lina, szczupaka, sandacza tak żeby było maksimum ile można w ciągu roku wziąć. Pomoże czy zaszkodzi co myśleć o tym ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.01.2021, 12:54
Pan Wojciech D chcąc nie chcąc stał się uosobieniem czystego zła PZW przez Fundację i SSR Żywiec. Mega hejt się na niego wylewa, ale w sumie dobrze stwierdził, że wystarczy popatrzeć na komentarze pod postami fundacji to widać że większość ludzi nawet nie wie gdzie jest Bielsko bo nie jest stąd i nie zna całej sytuacji i są manipulowani.
Ja nie widzę nic złego w likwidacji odcinka no kill, jak dalej jest zakaz zabierania tych ryb o które chodzi żeby tam były. W sumie to dobrze wytłumaczył na filmie.
Przykre jest to że ludzie nie starają się poznać prawdy albo dalszych losów i jadą po chłopie i calej robocie która wykonuje z góry na dół, przykład to te wpuszczenie o około 200 kg ryby mniej, każdy jedzie że złodzieje itp a nikt nie poczeka czy zrobili korektę albo czy wpuścili te ryby później od razu jest osąd tu na miejscu i kropka.
Manipulowanie informacjami przez SSR Żywiec i fundacje tak żeby pokazać WD i okręg w najgorszym świetle jest okropne.
A niby wszyscy mają ten sam cel rybne i czyste wody, a dogadać się nie potrafią?

Panowie mam pytanie będę kupował nowe zezwolenie i muszę zdać stary pusty rejestr wędkarski za 2020r. Co sądzicie o wypisaniu go na maksa po brzegi rybami. Limit karpia, lina, szczupaka, sandacza tak żeby było maksimum ile można w ciągu roku wziąć. Pomoże czy zaszkodzi co myśleć o tym ?

To nic nie zmieni że wpiszesz - wykażą w opracowaniu za rok że jest znakomita proporcja biomasy i życie kwitnie..
Przerabialiśmy to w kole. - pełny rejestr nie ma wpływu na zarybiania.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.01.2021, 12:57
Też myślę, że to gówno da. Nie ma absolutnie znaczenia, co wpiszesz, co pływa w wodzie i tak dalej. Ważne jest tylko to, co sobie postanowią. Potem argumenty się znajdą odpowiednie. Trzeba zlikwidować NK? Powoła się komisję, która stwierdzi, że trzeba zlikwidować. I już. Trzeba wysieciować, bo ryba podrosła i można zarobić? Naukowiec napisze, że trzeba ratować zbiornik, bo ryba się podusi. I wysieciują go dla dobra wędkarzy. Bo oni są tu dla nas. Czekają na wnioski i chętnie nas wysłuchają...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Maki w 22.01.2021, 13:17
Ehh... No trudno. tak myślałem bo wykażesz że jest rybą to po co zarybiać, wykażesz że nie ma to wpuścili i musi być. :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.01.2021, 13:25
Też myślę, że to gówno da. Nie ma absolutnie znaczenia, co wpiszesz, co pływa w wodzie i tak dalej. Ważne jest tylko to, co sobie postanowią. Potem argumenty się znajdą odpowiednie. Trzeba zlikwidować NK? Powoła się komisję, która stwierdzi, że trzeba zlikwidować. I już. Trzeba wysieciować, bo ryba podrosła i można zarobić? Naukowiec napisze, że trzeba ratować zbiornik, bo ryba się podusi. I wysieciują go dla dobra wędkarzy. Bo oni są tu dla nas. Czekają na wnioski i chętnie nas wysłuchają...

 :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 22.01.2021, 14:02
Też myślę, że to gówno da. Nie ma absolutnie znaczenia, co wpiszesz, co pływa w wodzie i tak dalej. Ważne jest tylko to, co sobie postanowią. Potem argumenty się znajdą odpowiednie. Trzeba zlikwidować NK? Powoła się komisję, która stwierdzi, że trzeba zlikwidować. I już. Trzeba wysieciować, bo ryba podrosła i można zarobić? Naukowiec napisze, że trzeba ratować zbiornik, bo ryba się podusi. I wysieciują go dla dobra wędkarzy. Bo oni są tu dla nas. Czekają na wnioski i chętnie nas wysłuchają...

 :bravo: :thumbup:

Uczą się od planistów plandemi ...
Ich koledzy też umieją kręcić interes  ,gdy nam się wydaję  że  się nie da .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 22.01.2021, 14:11
-"To nic nie zmieni że wpiszesz - wykażą w opracowaniu za rok że jest znakomita proporcja biomasy i życie kwitnie..
Przerabialiśmy to w kole. - pełny rejestr nie ma wpływu na zarybiania."

Jednak wpisz u mnie w Okręgu po analizie wpisów doszli do wniosków że na jednym z zbiorników zmniejszą zarybianie bo według wyliczeń tam jest mnóstwo ryby.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.01.2021, 14:17
Quod erat demonstrandum.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.01.2021, 15:16
Panowie, operaty są dziesięcioletnie, więc dane zbiorcze analizowane są w ujęciu 10-letnim. Więc trudno oczekiwać efektów od razu. Uważam, ze spokojnie można wpisać większą ilość ryby, ale bez przesady. Do tego naszym zadaniem powinno być przede wszystkim sprawienie aby okręg te dane zbirał i analizował. To są bardzo przydatne rzeczy, ale wędkarze są ciemni jak tabaka w rogu i tego nie rozumieją.

Mateo kiedys pisał, że powinna być rubryka 'uwagi', i tam powinno się wpisywać dodatkowe rzeczy, jak 'pleśniawka u karpia', 'duża ilość karłowatej wzdręgi'. Wtedy można działać. Na przykład taką wzdręgę odławiać lub co bardziej istotne, ograniczyć zabieranie drapieżnika, głównie szczupaka, aby wzdręgę 'ogarnął'. Ale komu to nie na rękę? Wiadomo... Do tego jeden ichtiolog okręgowy to nie Superman albo Captain America. On sam jeden tego nie ogarnie. Ale przecież w PZW jest drogo, nieprawdaż? :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.01.2021, 16:58
Panowie, operaty są dziesięcioletnie, więc dane zbiorcze analizowane są w ujęciu 10-letnim. Więc trudno oczekiwać efektów od razu. Uważam, ze spokojnie można wpisać większą ilość ryby, ale bez przesady. Do tego naszym zadaniem powinno być przede wszystkim sprawienie aby okręg te dane zbirał i analizował. To są bardzo przydatne rzeczy, ale wędkarze są ciemni jak tabaka w rogu i tego nie rozumieją.

Mateo kiedys pisał, że powinna być rubryka 'uwagi', i tam powinno się wpisywać dodatkowe rzeczy, jak 'pleśniawka u karpia', 'duża ilość karłowatej wzdręgi'. Wtedy można działać. Na przykład taką wzdręgę odławiać lub co bardziej istotne, ograniczyć zabieranie drapieżnika, głównie szczupaka, aby wzdręgę 'ogarnął'. Ale komu to nie na rękę? Wiadomo... Do tego jeden ichtiolog okręgowy to nie Superman albo Captain America. On sam jeden tego nie ogarnie. Ale przecież w PZW jest drogo, nieprawdaż? :)

Tu ciemny wędkarz jak tabaka....i nierozumie tego co piszesz....
Rejestry opracowywane są w opracowaniach rocznych. Taki obowiazek wynika z operaru w stosunku do dzierzawcy wody.
Jesli tego okręgi pzw nie robią i nie publikują moga mieć kłopot.

Kolejna sprawa na podstawie tych co rocznych opracowań stawiane są wnioski przez opracowywujących...
Sami sobie odpowiedźcie jak oceniają swoją gospodarkę....

I na koniec jak by komuś zależało żeby coś zmienić to by zmienił.
Czy marszałek...
Czy wody...
Czy pzw...

Ale każdynto ma w pompie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 22.01.2021, 17:51
Ten światowy ewenement - polski wymysł "racjonalnej gospodarki rybackiej" prosto z Olsztyna, jest fajny tylko w teorii. W praktyce zarabiają na nim wyłącznie duzi producenci materiału zarybieniowego od których trzeba go corocznie kupować. A no pojawia się teraz pytanie czy na pewno trzeba go kupować ? A może wystarczy robić wały (np. kupić samą fakturę albo po prostu nic nie robić) jak Wody Polskie kontrolują jedynie nieliczne zarybienia i to tylko te najcenniejszymi gospodarczo rybami. A poza tym 99% kontroli to kontrola papierowa. Cytując klasyka "szkoda strzępić ryja". 

Poza tym powiedzmy, że zdarza się ;D, że jak w operatach rybackich jest zapisane, że zarybienia należy przeprowadzać corocznie (w 3-letnim okresie rozliczeniowym), z zachowaniem średniorocznej dawki o równowartości zaoferowanej przez użytkownika dla poszczególnych gatunków ryb, to użytkownik potrafi zamiast zarybienia w zaoferowanej przez siebie w konkursie ilości dla poszczególnych gatunków ryb, zrobić to nie corocznie w okresie 3 lat, a ...jednorazowo ;D Mamy "papierową" gospodarkę rybami. Przy braku kontroli można pomarzyć o rybach w Polsce. Ten wymyślony w głębokiej komunie system jest po prostu tragiczny.

Macie np. 3 letni cykl rozliczeniowy. W jednym roku zarybiasz mniej niż zaoferowałeś w konkursie. W drugim podobnie. PZW też tak potrafi ;D Przychodzi do kontroli papierów i wychodzi na to, że nawet z dokumentów wynika, że robisz wały. Spokojnie. Nie ma paniki. Mówisz grzecznie, że w ostatnim roku rozliczeniowym naprawisz swoje błędy. I gitara !

A tak w ogóle to dotrzymanie umownego terminu zawiadomienia Wód Polskich o planowanym zarybieniu w wielu przypadkach też granicy z cudem ;D Zaaaaaawsze znajdzie się dobre wytłumaczenie. A że urzędnikom z Wód Polskich chce się jechać na zadupie jedynie w przypadku najcenniejszych gatunkowo ryb, to potem macie tak jak w okręgu PZW Bielsko-Biała, że waga materiału zarybieniowego im się nie zgadza, bo komuś z SSR chciało się to w ogóle sprawdzić ;D   

A rejestry ? W Polsce nie są obowiązkowe. Skoro nie są, to jak ustalić co w wodzie pływa ? Dlatego skoro się nie ustala co w wodzie pływa i co z niej wychodzi, to się też nie przykłada wagi do samych zarybień ;D Płaci się zwykle za możliwość moczenia kija w wodzie.

A u tych użytkowników u których zwraca się rejestry, to też są niezłe cyrki. Często siedzi ktoś i je wypełnia w zależności od potrzeb ;D Ogólnie są np. okręgi PZW które wykazują ponad 80% zwrot rejestrów przed wędkarzy. A wody mają puste ;D Tak wiem eutrofizacja, kormorany i kłusownictwo są przyczyną :P

Przykład jednego z okręgów PZW. Limit liczby wędkarzy oraz dni wędkarskich określony w operacie rybackim przekroczony o tysiąc procent ;D. Pozostaje to bez wpływu na przekroczenie limitów połowowych. Dosłownie magia. Harry Potter by się tu spokojnie odnalazł ;D

Kolejny przykład. Okręg PZW wysyła do państwowego organu dokumenty z których jasno wynika, że ktoś się walnął z ilością materiału zarybieniowego wprowadzonego do wód okręgu. Tłumaczenie działaczy z okręgu ? Omyłka pisarska ;D I ch.j :beer:

W Polsce słowo klucz to "odstępstwa od zarybień" i kontrola "papierowej gospodarki rybackiej" :beer: 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.01.2021, 20:09

Tu ciemny wędkarz jak tabaka....i nierozumie tego co piszesz....
Rejestry opracowywane są w opracowaniach rocznych. Taki obowiazek wynika z operaru w stosunku do dzierzawcy wody.
Jesli tego okręgi pzw nie robią i nie publikują moga mieć kłopot.

Ale mi chodzi o to, jaki wpływ mają rejestry połowowe na zarybienia w operacie ustalonym na 10 lat. CO z tego, ze robisz zestawienie roczne? Jak sie to ma do zarybień?

Maciek, weźmy rzekę. Mamy suszę już w maju, a potem niżówkę. Jak się tu ustala zarybienia? Kto tam przeprowadzić badania wody? Jeden ichtiolog, który musi zarybić sto kilkadziesiąt zbiorników?

Do tego mamy ilość kontroli PSR i SSR. Im ich mniej, tym większa rozbieżność pomiędzy zabranymi rybami wykazywanymi w rejestrach a faktyczna ilością odłowionych ryb.

Więc wg mnie bazuje sie na jakieś przybliżonej ilości zarybień, wykazanych w operacie. Tu na uwagę zasługuje fakt, że polskie państwo nie ma narzędzi aby cokolwiek skontrolować. To tak, jakbym wynajął dom z wieloma pokojami, które podnajmuję ludziom. Właścicielowi mam płacić od 'łebka'. Raz w roku ja mówię mu, ilu miałem klientów. Na papierze będzie to tyle i tyle, w rzeczywistości zaś....wiadomo.

Ten system nie działa, i brak tu odpowiednich mechanizmów. Co ciekawe państwo powinno nalegać na odpowiednie kary, aby wesprzeć skromne bardzo siy PSR i społeczników. Ale ma to głęboko w pompie. Każdy urzędas chce mieć spokój w papierach. A 'papiery' są dopasowane do ustawy z czasów PRL-u, która miała żywić naród.

Do tego bądźmy realistami. Nie żądajmy od okręgu, aby robił cuda wianki, skoro płacimy grosze. Aby monitorować wody potrzeba kasy. Wędkarze nie mają zamiaru płacić, państwo dopłacać do 'interesu'. I jest jak jest.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.01.2021, 20:46

Tu ciemny wędkarz jak tabaka....i nierozumie tego co piszesz....
Rejestry opracowywane są w opracowaniach rocznych. Taki obowiazek wynika z operaru w stosunku do dzierzawcy wody.
Jesli tego okręgi pzw nie robią i nie publikują moga mieć kłopot.

Ale mi chodzi o to, jaki wpływ mają rejestry połowowe na zarybienia w operacie ustalonym na 10 lat. CO z tego, ze robisz zestawienie roczne? Jak sie to ma do zarybień?

Maciek, weźmy rzekę. Mamy suszę już w maju, a potem niżówkę. Jak się tu ustala zarybienia? Kto tam przeprowadzić badania wody? Jeden ichtiolog, który musi zarybić sto kilkadziesiąt zbiorników?

Do tego mamy ilość kontroli PSR i SSR. Im ich mniej, tym większa rozbieżność pomiędzy zabranymi rybami wykazywanymi w rejestrach a faktyczna ilością odłowionych ryb.

Więc wg mnie bazuje sie na jakieś przybliżonej ilości zarybień, wykazanych w operacie. Tu na uwagę zasługuje fakt, że polskie państwo nie ma narzędzi aby cokolwiek skontrolować. To tak, jakbym wynajął dom z wieloma pokojami, które podnajmuję ludziom. Właścicielowi mam płacić od 'łebka'. Raz w roku ja mówię mu, ilu miałem klientów. Na papierze będzie to tyle i tyle, w rzeczywistości zaś....wiadomo.

Ten system nie działa, i brak tu odpowiednich mechanizmów. Co ciekawe państwo powinno nalegać na odpowiednie kary, aby wesprzeć skromne bardzo siy PSR i społeczników. Ale ma to głęboko w pompie. Każdy urzędas chce mieć spokój w papierach. A 'papiery' są dopasowane do ustawy z czasów PRL-u, która miała żywić naród.

Do tego bądźmy realistami. Nie żądajmy od okręgu, aby robił cuda wianki, skoro płacimy grosze. Aby monitorować wody potrzeba kasy. Wędkarze nie mają zamiaru płacić, państwo dopłacać do 'interesu'. I jest jak jest.

Za cytuje siebie....
Cyt."I na koniec jak by komuś zależało żeby coś zmienić to by zmienił.
Czy marszałek...
Czy wody...
Czy pzw...

Ale każdy to ma w pompie."

Jeśli okreg ma wpływu 1500 000.00
Na zarybiania na okrągło i bardzo asekuracyjnie przyjme 250 000.00
Na rok idzie...

Pytanie jest jedno Panie gdzie jest kasa.....

Osobiście uważam że karta podstawowa uprawniająca do wędkowania na cały rok bez możliwosci zabierania ryb powinna kosztować 600 zł.
A za możliwość niech jest kwota zgodna z limitami .

I było by czysto...
Była by kasa..
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 22.01.2021, 21:12
A Wy dalej swoje ,tak wiem to ważne ale już było kilka razy wałkowane a teraz idzie o Ważniejsze sprawy. Szykuja się zmiany Statutowe i aby nie było to tylko czcze gadanie, trzeba wygrać wybory w Kołach a przynajmniej wprowadzić odpowiednich delegatów na Zjazdy wyborcze w Okręgach.
Rozmawiajcie z wędkarzami ze swoich kół, twórzcie grupy na fb, przygotujcie się . :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 22.01.2021, 21:17
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Bolo w 22.01.2021, 22:16
No i panowie wiem ze już pisałem ale powtórzę może jednak warto  ( odnosze się do filmiku) a czas to zweryfikuj. Zamiast wygłaszać swoje obiekcje tutaj i pisać co by było gdyby itd..  może przemyślcie co was boli i wygłoście je na kanale czy pod podany e-mail zachowując normy społeczne skoro jest możliwość obwieszczenia tego. Żeby to miało ręce i nogi a nie odskocznia pięcio czy dziesięcio latka z podwórka ( bez obrazy oczywiście dla młodych) po prostu każdy taką wypowiedz kolokwialnie mówiąc traktował by olewczo.
Wiem ze zaraz poleci hejt że to nie ma sensu itd.. Ale kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana, a może ?   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.01.2021, 22:20
A Wy dalej swoje ,tak wiem to ważne ale już było kilka razy wałkowane a teraz idzie o Ważniejsze sprawy. Szykuja się zmiany Statutowe i aby nie było to tylko czcze gadanie, trzeba wygrać wybory w Kołach a przynajmniej wprowadzić odpowiednich delegatów na Zjazdy wyborcze w Okręgach.
Rozmawiajcie z wędkarzami ze swoich kół, twórzcie grupy na fb, przygotujcie się . :)

Brak siły przebicia....
Jak myślisz tych co chcą odsunąć od władzy... teraz siedzą i nic nie robią....
Bo ja myśle że spokojnie budują koalicje by stare było dobre....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.01.2021, 11:07
Panowie, mamy poważny problem.

Sati jest z Mazowsza i siedziba jego okręgu jest siedzibą ZG. Nie zmienia to jednak faktu, że aby zmienić PZW, trzeba nam ludzi którzy wymienią sitwę. Jak pisze Enzo, trzeba więc wygrać wybory w okręgu, potem zaś myśleć o ZG PZW. Paweł Kukla na moje apele o współpracę nie odpowiedział, pomimo że miałbym mu wiele do zaoferowania w sprawie jego okręgu. Piszę to publicznie, nie po to aby  w niego uderzyć, tyko pokazać, że nie tędy droga i licząc, że się odezwie (bo to spoko gość) :)

Należy wygrać bitwę w swym kole i okręgu, dopiero wtedy myśleć co z ZG. Bez tego sitwa pozostanie we władzach. Reformatorzy z ZG myślą o swoich stołkach, stąd ich umizgi do wędkarzy. Ale to cel drugorzędny. Dlatego, że jak sitwa pozostanie w PZW, to i tak wiele rzeczy uwalą. Może być tak, że to wszystko będzie biciem piany.

Według mnie trzeba działać w następujący sposób. Założyć grupę na Fejsie związaną z okręgiem PZW z jakiego jesteśmy, i tam należy zwoływać ludzi. Taka grupa pomoże w przyszłości w różnego rodzaju rzeczach, to musi być przepływ informacji. Potem dobrze jest założyć drugą grupę, zamkniętą, w której są sprawdzeni ludzie działający w swoich kołach. Trzeba zwołać tam ludzi, i nie pitolić o jednej składce albo o upadku PZW, ale o przejęciu okręgu. Nawet jak Polskie Wody wywiną numer, to można mieć gotową grupę co zawalczy w przetargach, nie będzie efektu zaskoczenia.

Wkrótce pojawią się wnioski, które będzie mógł wysyłać każdy wędkarz, większość z nich będzie adresowana do władz okręgu. Tak, okręgu. Bo ZG PZW zazwyczaj może wielkie gie. I tutaj do Waszych wniosków oni będą musieli się ustosunkować. Pamiętajmy, celem ma być uzdrowienie okręgu, eliminacja patologii. Więc należy pokazywać wszelkie nieprawidłowości, wskazywać winnych, kto jest sitwą. Należy żądać udostępnienie wszelkich uchwał zarządu okręgu a zwłaszcza prezydium, które ukrywają na przykład rzeczy o nagrodach i tym podobne. Powinno się żądać dostępu do operatów na większych wodach które są sieciowane, i szukać czy są wpisane takie i kto je zaklepał. Ogólnie powinno się szukać nieprawidłowości, i wielu wędkarzy wskaże takowe. Dobrze jest wskazać tych, co najwięcej mieszają i blokują rozwój. Im bardziej się ich pokaże z właściwej strony, tym mniejsze ich szanse na reelekcję.

Na grupie też musi być informacja jak przejąć władzę w kole, i jak zostać delegatem. Tak, to bardzo ważne. Trudno aby ktoś naprawił PZW, kto je ciągle psuł. Delegat ma 250 zeta na kwartał, i bierze udział w kilku spotkaniach, za które jak pisałem ma płacone. To on ma czuwać nad tym, aby wnioski jego koła przechodziły, również ma reprezentować swoich wędkarzy. Tu też będzie stosowny artykuł. Pamiętajmy, że nie można się tylko przenosić do jednego dobrego koła w okręgu, o wiele lepiej jest przejąć władzę w wielu. Tu trzeba wyznaczyć ludzi, przygotować. To musi być ktoś kto reprezentuje interes wędkarzy. Nie powinien to być emeryt, co uważa, ze ryby trzeba zabierać, zwłaszcza karpia po zarybieniu, ale osoba co ma pojęcie. To nie jest przeciwko emerytom jakby co, ale wielu z władz to osoby z poprzedniej nomenklatury.

I napisze to całkiem serio. Tutaj trzeba się dogadać z wieloma kołami w okręgu, aby w wyborach stworzyć blok, który sprawi, ze ci, co reprezentują wędkarzy, są w zarządzie a zwłaszcza w prezydium. Wkrótce Arek napisze więcej o tej patologii jaką jest to cuś (prezydium). Warto mieć nawet gotowych kandydatów na prezesa okręgu jak można. I na grupie można formułować program naprawczy. Nie ma sie co bać ustawiać poprzeczki wysoko! Bo często rządza i tak kompletni dyletanci. Co do programu naprawczego, to nie ma to być grupa no kill! Tu trzeba zdobyć serca wszystkich i dbać o wspólny interes. W innym przypadku sitwa uderzy do tych co biorą ryby i będzie pozamiatane.

Słowo klucz to współpraca. To, czego prawie nigdzie nie ma to współpraca kół. Zapewniam, że wiele tych, co opiekują się wodami (wiele nie ma żadnych obowiązków a ich przedstawiciele zasiadają w zarządzie) potrzebuje czegoś takiego. Więc należy zacząć współpracować, nie tylko pisać, co PZW powinno robić. Nawet jak to będzie 10% kół, to głosując swoimi delegatami można wiele rzeczy przepchać, głosując wspólnie. Przed takim spotkaniem więc należy z sobą wiele rzeczy uzgodnić, na przykład wspierać sie w sprawie swoich wniosków. W Opolu sitwa uwaliła połowę, jedne bo nie miały uzasadnienia (wędkarze nie wiedza nawet co to jest wniosek i tym bardziej takowy napisać!), drugie bo prezes robi co chce i stado baranów z zarządu robi co on im wskaże. Koła nie opiekujące się wodami uwalały wnioski kół, które się wodami opiekują. To nie przypadek, to rzeczywistość. Wystarczy pokazać to na grupie, upublicznić, i prezes już ma związane ręce. Mam nadzieję, że to jest zrozumiałe :)

Panowie, to co należy zrobić, to wyjść z krzaków, i stawić czoła sitwie. Należy im patrzeć na ręce i ich prześwietlić. Dobrą rzeczą jest sprawdzenie w IPN teczek tych u władzy. Można znaleźć niesamowite rzeczy. Należy szukać kontaktu z SSR-owcami, ludźmi co są w komisjach i działają, oni więdza najwięcej o nieprawidłowościach. Obecnie wielu obawia się utraty swej funkcji, bo sitwa może jednostkę stłamsić, szantażować. co zazwyczaj robi. Ale mając wsparcie grupy i publikując rzeczy, maję one ochronę. Jest to najlepsza forma obrony, przez atak. Jeśli PZW chciałoby straszyć sądami, to macie też siłę grupy i innych podobnych. Tu grupy mogą wspierać się wzajemnie.

I jeszcze raz. Nic nam nie da liczenie na Pawła czy Satiego, bo zmiany robione przez reformatorów z ZG nie dość, że są kosmetyką, to jeszcze wiele rzeczy robionych tam jest nie do końca zgodnie z prawem. Naprawić i tak musimy własny okręg wpierw, bo tu zapadają decyzje odnośnie naszych wód, nie w ZG. Nie dajcie się nabierać na większe kompetencje kół, bo jakie niby one mają być? To wg mnie ściema, kiełbasa wyborcza. Główny cel to okręg! Im większa moc grup, tym większa moc Satiego i Pawła Kukli, dajemy im w ten sposób paliwo.

A dlaczego tak trzeba działać? Ponieważ w tym roku są wybory w PZW. Jak się skompromituje sitwę, to wielu z nich nie uzyska mandatu lub zrezygnuje ze startowania w nich. Do tego jak wygramy w okręgach, to wtedy mamy wpływ na skład ZG, poprzez delegatów krajowych. A obietnice pana Wiatra czy Heliniaka mogą być patykiem na wodzie pisane, bo czy zostaną ci ludzie ponownie wybrani? Przykład Trumpa jest tu bardzo dobry. Nowy prezydent USA cofnął kilka kluczowych decyzji swego poprzednika w pierwszym dniu po objęciu urzędu. Jak sitwa wygra w okręgach i w ZG, to samo się stanie z reformami. Dlatego trzeba walczyć z przyczynami a nie skutkami.

I skończmy z tym mówieniem, że PZW powinno to czy tamto. Związkiem rządzi sitwa, i ona nic nie zrobi dla naszego dobra! Dlatego trzeba ruszyć tyłek, wybrać się na zebrania, pisać wnioski (będą gotowce!), a ci co mają więcej ikry i chcą zrobić cos więcej, powinni pomyśleć o zostaniu delegatem lub o funkcji w kole lub okręgu. Tylko tak możemy coś naprawić. Nikt nam niczego nie da i nie zrobi za nas. Sitwa chce się ustawić przy korycie, i to jest jej cel. Należy też myśleć w kategoriach większego dobra, dobrze jest zakopać topory wojenne i się zjednoczyć. Nie krytykować to, co ktoś napisze, ale wspierać. Bez tego sitwa nas rozegra po raz kolejny.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 23.01.2021, 18:16
Panowie, mamy poważny problem.

Sati jest z Mazowsza i siedziba jego okręgu jest siedzibą ZG. Nie zmienia to jednak faktu, że aby zmienić PZW, trzeba nam ludzi którzy wymienią sitwę. Jak pisze Enzo, trzeba więc wygrać wybory w okręgu, potem zaś myśleć o ZG PZW. Paweł Kukla na moje apele o współpracę nie odpowiedział, pomimo że miałbym mu wiele do zaoferowania w sprawie jego okręgu. Piszę to publicznie, nie po to aby  w niego uderzyć, tyko pokazać, że nie tędy droga i licząc, że się odezwie (bo to spoko gość) :)


Myślę, że Paweł jeszcze odpowie. Pewnie go teraz mailami i telefonami bombardują do tego dochodzą komentarze Użytkowników na FB.
Apropo zmian w PZW. U nas zmiana prezesa okręgu który będzie walczył o "zmiany na lepsze" jest raczej nie możliwa. Prezesa wybierają delegaci z kół który ma u nich duże poparcie. To jest komuna - beton nie do przebicia.

A tutaj Apel do wędkarzy:
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.01.2021, 17:37
Po ostatnich zarybieniach podobno takie zaczeły brac na pzw.

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/334_25_01_21_5_35_46.jpeg)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 26.01.2021, 14:18
Czy ktoś może wytłumaczyć dlaczego dopiero w lutym mogę pojechać na inną wodę okręgu z którym mój okręg podpisał porozumienie ? Pani w okręgu powiedziała mi, że kilka dni temu podpisali porozumienie z innym okregiem. Opłatę będzie można zrobić przez stronę lub w kole, ale znaczków jeszcze koło nie posiada a strona jeszcze nie działa. Czy to nie jest chore ? Dlaczego takie porozumienia nie są załatwiane pod koniec roku żeby np można pojechać w styczniu na wodę innego okręgu ?
Takie rzeczy tylko w Polsce ..
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 29.01.2021, 10:44
Ludzie z Orzysza odpowiadają znanemu nam tu na forum Rybalowi z IRŚ. Już od dłuższego czasu nie widziałem go tu na forum, ale jak widać poglądy ma niezmiennie te same :P


Po ukazaniu się naszego poprzedniego tekstu na temat zawodów i naszego stanowiska w tej sprawie, Pan Tomasz Cz.  na swojej stronie opublikował tekst do którego musimy się odnieść.

Jest on, jak sam się przedstawia, asystentem/p.o. kierownikiem  DINiP w Instytucie Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie i twierdzi , że poprzedni model pseudogospodarki na jeziorze Orzysz jest jak najbardziej słuszny, a obecne działania są niekorzystne dla ichtiofauny jeziora. Nie zgadzamy się z tą opinią. 
Jako, że w większości wychowaliśmy się tu i łowimy na naszym jeziorze od co najmniej dwóch czy trzech dekad mogliśmy na własne oczy widzieć jak ten super model realnie wyglądał.  Przez kilkanaście lat towarzyszyły nam kilometry sieci, nie zależnie od pory roku. Ryby były odławiane nawet zimą. Nie liczyły się okresy ochronne i tarła. Najważniejsze było to, żeby plastikowe skrzynie wypełnione były po brzegi gatunkami, które to dawały największy zysk. Na ujściu znajdował się punkt w którym to rybacy pakowali ryby do dalszego transportu bądź przekazywali klientom. Od kwietnia do późnej jesieni praktycznie co noc zastawiana była przestawa węgorzowa. Ten prześwietny model był praktykowany odkąd sięgamy pamięcią. Jeżeli chodzi o kwestie zarybieniowe to jak najbardziej zarybienia były - na papierze. Przy co rocznym rytuale odłowu tarlaka który był swoistą żyłą złota dla użytkownika rybackiego wszystkie inne gatunki ryb były zabierane w celach oczywistych. Można pisać godzinami o tym co działo się na Jeziorze Orzysz przez te wszystkie lata.

Oczywiście były też działania kłusownicze ale z upływem lat proceder ten w znacznym stopniu zanika z czego jesteśmy bardzo zadowoleni. Przyczyniła się do tego pro-wędkarska inicjatywa , propagowanie tego jak hobby i sport oraz finalnie powołanie do życia jednostki SSR.
Od kilku lat wszystkie odbywające się zawody rozgrywane są na tzw. "żywej rybie", a od jakiegoś czasu używana jest też aplikacja która pozwala na sprawny pomiar i jeszcze szybszy powrót ryb  do wody, które trafiają tam w dobrej kondycji. Wszystko w imię pięknej idei jaką jest wędkarstwo - no-kill. Według Pana Tomasza jest to zgubna praktyka, która odbije się negatywnie na rybostanie jeziora. Dlaczego? Tego nie wiemy ale przecież my jako laicy i amatorzy nie mamy prawa do wyrażania i upubliczniania opinii w tej sprawie. Szczerze? Naszym zdaniem jest to absurd.
Fakt,  ichtiologia jest piękną nauką, która pozwala na ujawnienie wszelkich tajemnic związanych z podwodnym światem  i ma służyć korzystnie na rzecz środowiska. Niestety tragiczny obraz gospodarki rybackiej w Polsce daje dużo do myślenia i stawia ichtiologie w zupełnie innym ciemnym świetle.

Nie chcemy tego komentarza traktować jak riposty która ma nakręcać negatywną spirale dlatego też, jest jedna rzecz z którą się zgadzamy. Zanim z akwenu zniknęły sieci w jeziorze można było natrafić na kilkunastoletnie okazy. Tak, jak najbardziej ale z roku na rok było ich co raz mniej ! Oczywiście miało na to wpływ kilka czynników i nie były to tylko sieci.
Mówiąc krótko, tak proszę Pana presja na jezioro jest i będzie dlatego, że wody są wytrzebione, a wędkarze są zmęczeni iluzją i szukają normalnego miejsca do łowienia.

Niestety  PZW  to nadal wygodne stołki, a nie modernizacja struktur i dbałość o Polskie wody.. Być może jest szansa na zmiany wraz z pojawieniem się nowych aktywnych działaczy mających zapał i kreatywne podejście nie zatrute poprzednim systemem.
Moi drodzy kończąc chcieliśmy się zwrócić do was z prostym pytaniem ? Kto przez te wszystkie lata spowodował  więcej szkód ?? Czy był to podmiot rybacki, który zagorzale broni swoich poglądów i przekonań do ostatniego tchu czy też my wędkarze którzy czasem zabierali ryby do domu bądź szli z duchem czasu i zwracali okazom wolność aby za jakiś czas móc ponownie cieszyć się z emocji podczas holu metrowego szczupaka ??  Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie.

Nie wstydźmy się tego , że kiedyś zdarzało się nam być nieetycznymi hobbystami.  Świat idzie do przodu. Każdy ma prawo  wyboru, a my jesteśmy przekonani , iż z roku na rok mentalność się zmienia i wspólna idea staje się  jeszcze potężniejsza!
Zadbajcie o własne Jeziora, nie pozwólcie na regularną grabież ! Siła drzemie w nas ! W wędkarskiej braci !
Z Pozdrowieniami Ekipa Wędkarski Orzysz



Warto poczytać komentarze ;)

https://tiny.pl/rjq1r
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.01.2021, 10:54
"Mentalność się zmienia...".
Jak widać nie u Rybala, któremu płacą za pisanie kłamstw. Wróćcie sieci na jezioro! Przecież bez nich ryby umrą! Ratujmy je sieciami! Jak najszybciej! :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 29.01.2021, 11:37
On zwolennikiem wędkarzy to nigdy nie był i nie będzie, pomimo zasiadania nawet w Radzie Naukowej przy ZG PZW. Dlatego nie zaskoczył mnie też fakt, że o turystyce wędkarskiej w ogóle nie myśli i jest mocnym zwolennikiem dalszego sieciowania zbiorników PZW, w tym zbiorników zaporowych, co widać też w jego publikacjach naukowych. Jednak nie trudno jest zauważyć, że ten schemat totalnie się nie sprawdza bez zmian w użytkowaniu całej zlewni, gdyż sieci nie rozwiązują żadnego z istniejących problemów. Jednak rozumiem, że skoro pracuje się w instytucie rybactwa, to trzeba jednocześnie promować "środowiskowe aspekty" wykonywania tego zawodu, które często mają się nijak do otaczającej nas rzeczywistości.   

Problem jest jednak taki, że wyłączne myślenie przez pryzmat "istotności" rybactwa dla polskich wód, nie rozwiąże problemu Mazur. Są tam problemy wręcz strukturalne od kwestii związanych z ochroną środowiska (m.in. negatywnych aspektów turystki, eutrofizacji i kormoranów), po pozasezonowe bezrobocie, kłusownictwo, a kończąc na "papierowej" gospodarce zarybieniowej.   

Nie trudno jest też dostrzec fakt, że wraz ze zniknięciem sieci coraz więcej turystów wędkarskich przyjeżdża właśnie do Orzysza. Mamy 2021 r. i wiele krajów z podobnymi do naszych wód jeziorami i rzekami, w których to krajach jednak dało się pogodzić wędkarstwo z rybactwem. Natomiast jak widać u nas jeszcze mamy PRL-owską mentalność, że rozwiązaniem problemów mogą być sieci.  A szkoda, bo tak jak rozwiązaniem problemu eutrofizacji nie są sieci, tak i rybactwo oraz wędkarstwo można pogodzić na naszych pojezierzach, biorąc pod uwagę również aspekty środowiskowe. Jednak tu chyba trzeba byłoby zmian w mentalności ludzi. A to idzie strasznie mozolnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 01.02.2021, 11:37
Co o tym sądzicie ?
Wiceprezes ZG PZW przedstawia listę jezior GR PZW w Suwałkach, na których w latach 2017, 2018 i 2019 nie prowadzono odłowów sieciowych.
https://www.facebook.com/131222176887816/posts/4069873206356007 (https://www.facebook.com/131222176887816/posts/4069873206356007)

Dla mnie to stek bzdur żeby wyciszyć sytuację.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.02.2021, 13:10
Komentaż pod postem....
cyt."Weź chłopie owiń się tymi siatami i skocz do jeziora razem z kuplami to będzie najlepsza rzecz jaką zrobicie w życiu 😂dla tej organizacji 😂"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 01.02.2021, 15:02
Chyba ten komentarz został usuniety :D :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 01.02.2021, 17:18
Mają poczucie humoru skur.....ny
"..na tym jeziorku nie łowiliśmy trzy lata, możecie tam spróbować powalczyć. Może być  tam bardzo ciekawie..."
 Za to wcześniej przez wiele lat sieciowania wyjeb...ście wszystką rybę matoły.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.02.2021, 17:20
Szkoda słów na to bezczelne bydło.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.02.2021, 18:30
Przecież to jest cyrk i patologia.

Właśnie obejrzałem ten filmik i nie czuję radości, gdy jeden z głównych nadzorców (w imieniu ZG PZW) gospodarczych odłowów ryb na Mazurach, czyta z kartki o tym gdzie to tam PZW nie prowadziło połowów gospodarczych.

Nie widzę kompletnie szans na jakąkolwiek zmianę sytuacji na Mazurach przy tej ekipie działaczy, która jest obecnie u władz, aczkolwiek jeszcze gorsi byli ich poprzednicy. Jednak na Mazurach nic się nie zmieni oprócz możliwej zmiany operatów rybackich na 1 lub 2 jeziorach. Tyle. Tylko tyle.

Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że głównym reformatorem całego PZW w Zarządzie Głównym PZW jest....nadzorca Gospodarstwa Rybackiego w Suwałkach. To jest tak jakby kluczowe reformy, polegające na likwidacji państwowych spółek, miał przeprowadzać.... prezes państwowej spółki (mianowany przez partię), która to spółka miałaby zostać zlikwidowana ;D :facepalm:

Jednak nie tylko ja wiem, że ta ściema dotycząca Mazur....to jest jedynie ściema. Szkoda tylko, że w tym cyrku biorą udział również szanowani wędkarze, pragnący rzeczywistych zmian i o nie walczący.

O braku zmian na Mazurach, de facto wspomniał też tu na forum, jeden z członków obecnego Zarządu Głównego PZW....jakieś kilka miesięcy temu, w czasie naszej dość żywiołowej dyskusji w tym temacie.

Jednak najbardziej wkur...a mnie inna rzecz. Pan Heliniak jako bezpośredni nadzorca całego mazurskiego sieciowania zapomniał Wam powiedzieć, że brak połowów w zeszłych latach nie wyklucza ich prowadzenia w kolejnych latach. Powiem wprost. Takie połowy są wręcz obowiązkowe...bo operat rybacki napisany przez PZW dla tych zbiorników tak stanowi. Dlatego też takie połowy prędzej niż później wrócą....bo muszą....bo operat rybacki napisany przez PZW tak stanowi...bo gdyby ich tam nie było, to PZW narażałoby się na kontrolę i utratę tych zbiorników z uwagi na złamanie postanowień operatu rybackiego.

Dlatego też to "piękne" wystąpienie głównego nadzorcy mazurskiego sieciowania nie wyklucza ponownego prowadzenia tych połowów z chwilą odbudowy rybostanu, a nawet wręcz zobowiązuje PZW  do tego :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 01.02.2021, 19:17
Mają poczucie humoru skur.....ny
"..na tym jeziorku nie łowiliśmy trzy lata, możecie tam spróbować powalczyć. Może być  tam bardzo ciekawie..."
 Za to wcześniej przez wiele lat sieciowania wyjeb...ście wszystką rybę matoły.

Super Zapraszają Nas na łowisko gdzie ryby rosły 3 lata :D przyjmując że nie zostały zjedzone to mamy szanse na co ? Szczupaczka ok 50 cm czy leszczyka 15 cm a może okonia 10 cm. ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Bolo w 06.02.2021, 14:14
Posłuchajcie jak to powinno wyglądać - wędkarstwo w Luxemburgu


Panowie z Zarządu powinni posłuchaj jak wyglądają normalne warunki, czego każdy by oczekiwał pod względem wędkarstwa
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 07.02.2021, 19:13
I jak tu ma być dobrze w PZW ?

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.02.2021, 19:24
Przecież to jest cyrk i patologia.

Właśnie obejrzałem ten filmik i nie czuję radości, gdy jeden z głównych nadzorców (w imieniu ZG PZW) gospodarczych odłowów ryb na Mazurach, czyta z kartki o tym gdzie to tam PZW nie prowadziło połowów gospodarczych.

Nie zapomnę, jak na forum WMH, Tomek Ace łowił na swoim jeziorze szczupaki, i potrafił ich zaliczyć nawet ponad czterdzieści jednego dnia (nieduże ale były). Studiował na rybackim kierunku na UWM, i uważał, że jego jezioro jest dobre, że uczelnia ma rację w związku z rybackim kierunkiem gospodarki w Polsce (słynne - na każdej wodzie powinien być rybak). No ale skończyło się eldorado, jak rybacy mu po roku zsieciowali jezioro. Ace miał problem ze złowieniem kilku sztuk i bardzo się wtedy wkurzył :)

Też więc uważam, ze nawet jak coś zostawią, to tylko po to aby tam dokonać masakry sieciami po pewnym czasie :)

GR Suwałki musi mieć zmieniony status, najlepiej jakby oddzielić ich od PZW, pozostawiając sobie wybrane, mniejsze jeziora tam. Od razu będzie lepiej, zwłaszcza z utrzymaniem tych zbiorników, bo jest tam mniej wędkarzy przecież.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 07.02.2021, 20:14
Przecież to jest cyrk i patologia.

Właśnie obejrzałem ten filmik i nie czuję radości, gdy jeden z głównych nadzorców (w imieniu ZG PZW) gospodarczych odłowów ryb na Mazurach, czyta z kartki o tym gdzie to tam PZW nie prowadziło połowów gospodarczych.

Nie zapomnę, jak na forum WMH, Tomek Ace łowił na swoim jeziorze szczupaki, i potrafił ich zaliczyć nawet ponad czterdzieści jednego dnia (nieduże ale były). Studiował na rybackim kierunku na UWM, i uważał, że jego jezioro jest dobre, że uczelnia ma rację w związku z rybackim kierunkiem gospodarki w Polsce (słynne - na każdej wodzie powinien być rybak). No ale skończyło się eldorado, jak rybacy mu po roku zsieciowali jezioro. Ace miał problem ze złowieniem kilku sztuk i bardzo się wtedy wkurzył :)

Też więc uważam, ze nawet jak coś zostawią, to tylko po to aby tam dokonać masakry sieciami po pewnym czasie :)

GR Suwałki musi mieć zmieniony status, najlepiej jakby oddzielić ich od PZW, pozostawiając sobie wybrane, mniejsze jeziora tam. Od razu będzie lepiej, zwłaszcza z utrzymaniem tych zbiorników, bo jest tam mniej wędkarzy przecież.

Pytanie czy pójdzie na to PZW ? Operaty są tak napisane, że muszą odławiać ale na szczęście można je zmieniać. Trzeba dążyć do tego żeby w końcu zmienić starą ustawę o rybactwie - ta ustawa jest bardzo szkodliwa ...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.02.2021, 22:05
Pytanie co to jest PZW? :) Związek wędkarzy czy sposób na robienie siana przez klikę, która nie da odebrać sobie połowy koryta? :) Jak dla mnie  już sam fakt, że ukrywa się działalność GR Suwałki, jest przekrętem. Wg mnie każdy wędkarz powinien wiedzieć co jest cięte. Do tego oni działają wbrew woli lokalnych wędkarzy (jak tych z Pisza), którzy wielokrotnie protestowali przeciwko pacyfikacji ich jezior siatami. Więc nie robią tak naprawdę nic dla wędkarzy ale tylko dla siebie, używając śmiesznej argumentacji.

Wg mnie wędkarze powinni wziąć udział w referendum, i zdecydować o losie GR Suwałki. Ale to raczej nierealne, bo nie interesują się podstawami...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tetley w 08.02.2021, 15:25
https://wedkuje.pl/n/pzw-statut-zmiana/104742/amp


Może małymi krokami dojdziemy do normalności ...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.02.2021, 15:44
Już widzę normalność... Obowiązkowe porozumienia ;D

Ktoś ma zapieprzać i dbać a inny będzie zżerał owoce jego pracy. Przecież to projekt jednej składki. PRL wiecznie żywy :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tetley w 08.02.2021, 15:52
Już widzę normalność... Obowiązkowe porozumienia ;D

Ktoś ma zapieprzać i dbać a inny będzie zżerał owoce jego pracy. Przecież to projekt jednej składki. PRL wiecznie żywy :facepalm:


LUK,

Skupiłeś się tylko na składce...???

Ja np. na początek byłbym zadowolony tym, gdyby Okręgów było tylko tyle ile jest Województw.

A co do Porozumień.
Porozumienia były, są i będą a ich ilość świadczy tylko o tym, że Wędkarze chcą korzystać z wód , które mają pod "oknem"
W moim przypadku, musiałbym wykupić CZTERY Okręgi aby bez spięcia łowić w okręgu 30 km od domu.

Żeby było jasne,
Nie jestem za jedną opłatą na cały Kraj.
Ale Okręgi stykające się ze sobą POWINNY mieć Porozumienia.

Więc najpierw dostosowanie ilości Okręgów do podziału administracyjnego kraju a potem porozumienia.
Takie zdanie mam ja.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 08.02.2021, 15:59
Kolego Robercie zanim zaczniesz piać z zachwytu , Prosze przeczytaj Statut PZW i potem możemy wrócić do tej rozmowy. Zapoznaj się z warunkami jakie musza zostac spełnione aby zmienić Statut.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tetley w 08.02.2021, 16:24
Kolego Januszu,

Mój post z 15:25 to tylko sygnał, że wreszcie coś się zaczyna dziać w tym naszym "oddolnym" PZW.
Lepiej lub gorzej, ale zaczyna się dziać!!!
Moje własne oczekiwania ( jako te wstępne, pierwsze i wyczekiwane) zamieściłem w kolejnym moim poście z 15:52.

Gdzie Ty tu widzisz jakieś "pianie" z zachwytu???


Co do zmian w Statucie,
Masz rację, nie pisałem go i nie znam go perfekcyjnie aczkolwiek, kierunek zmian winien być najpierw określony a następnie należy wypracować ścieżkę dla tych zmian.
Czasem z luźnych lub nie do końca przemyślanych pomysłów rodzą się rzeczy nieprzewidywalne w pozytywnych skutkach...

Ale jak tu u nas w Narodzie,
Zamiast wspierania się nawzajem, jest tradycyjnie...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 08.02.2021, 16:37
Kolego Robercie -" nie tradycyjnie " tylko realnie, mnie nikt takimi frazesami nie kupi tym bardziej że praktycznie są niewykonalne. Ok róbmy zmiany których i tak nie zrobimy :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.02.2021, 17:29
Robert, nie mam do ciebie pretensji jakby co. Bardziej mam wrażenie, że za zmiany statutu biorą się tam osoby, co z PZW walczą i do niego nie należą.

W sprawie porozumień sprawa jest prosta. Tu trzeba mieć coś do zaoferowania aby to wypaliło. Ci co dbają o wody doskonale wiedzą, że porozumienia zniszczą ich zadbane wody. Więc zmieniacze statutowi którzy wyskakują z takimi projektami wg mnie nie rozumieją podstaw i nie działają w kole. U nas na forum najwięcej fanów rozwiązania PZW to osoby co do związku nie należą.

Dlatego takie projekty uważam za szkodliwe. Zmiana ilości okręgów to nie jest dla mnie zmiana statutowa. Tu trzeba to przemyśleć i uzgodnić ogólnie. Nie akażdy okręg się pali do bycia przyłączonym.

Zmiany w statucie powinny być innego typu. Tu ktoś chce zmieniać zasady działania związku i robi to bardzo pod siebie.

Problem póki co to nie statut ale wędkarze, którzy absolutnie nie interesują się co się dzieje z ich okręgiem. Więc pewne zmiany muszą wpierw dokonać się w głowach. Tu widzę sporo myślenia życzeniowego i wiary, że ktoś będzie tu zasuwał i te rzeczy realizował. Kto? 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 10.02.2021, 22:41
Dlaczego w Polsce nie może tak być jak np w Holandii ?

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.02.2021, 20:26
 Z grupy Reforma PZW Opole

Mamy dla Was bardzo ciekawą sprawę dziś. Dotyczy ona funkcji sprawowanych przez pewne osoby w PZW, na samym szczycie. Dokładnie chodzi o pana rzecznika dyscyplinarnego Polskiego Związku Wędkarskiego, który również sprawuje funkcję wiceprezesa Okręgu Opole, pana Henryka Macha.

Instytut Pamięci Narodowej, to cenne źródło wiedzy jeśli chodzi o przeszłość pewnych ludzi. Nie wszystkie akta SB i innych służb zdążyła bezpieka zniszczyć w 1989 i 1990 roku, i spora część jest udostępniona do wglądu. Szukając tu pewnych rzeczy, znaleźliśmy nie lada ciekawostkę!

Otóż w IPN, w Biuletynie Informacji Publicznej figuruje Henryk Mach, syn Bolesława, urodzony w 1952 roku w Opolu. W tym mieście piastował on funkcję w 1990 roku naczelnika Wydziału Urzędu Spraw Wewnętrznych, w stopniu majora. Była to jednostka Służby Bezpieczeństwa. Pikanterii dodaje fakt, że pan major szkolił się w nie lada instytucji. Oprócz szlifów w szkole dla bezpieczniaków, jaką była Akademia Spraw Wewnętrznych, jest tam Wyższa Szkoła KGB w Moskwie, do której uczęszczał on w 1988 roku.

Tak się składa, że osoba o tym samym imieniu i nazwisku jest wiceprezesem okręgu opolskiego, do tego od kilku lat piastuje też funkcję rzecznika dyscyplinarnego PZW, ma też jakieś funkcje w kapitanacie.. Czy jest to ta sama osoba, której teczkę ma IPN? Nasze internetowe śledztwo wykazało, że na stronie infoveriti i KRS istnieje ta sama osoba, też urodzona w tym roku, posiadające drugie imię Zbigniew, a więc dokładnie tak jak w IPN. Tam jest też informacja, o zajęciu tej osoby, jaką jest praca w Polskim Związku Wędkarskim. O pomyłce więc raczej nie ma mowy. Są to dane publiczne Krajowego Rejestru Sądowego. Do wglądu mamy linki.


Sprawa powinna zostać wyjaśniona wg nas, gdyż w przypadku potwierdzenia przeszłości pana Macha, okazałoby się, że major SB, szkolony w Moskwie w ‘uczelni’ KGB, jest rzecznikiem dyscyplinarnym Polskiego Związku Wędkarskiego. Nie ma chyba gorszych predyspozycji niż takie wyszkolenie kierunkowe i doświadczenie zawodowe, nieprawdaż?

Jednocześnie zaalarmowani taką możliwością, szykujemy wniosek do władz związku, aby ludzi związanych z bezpieką, WSI lub wyższymi stanowiskami w PZPR, pozbawić dostępu do jakichkolwiek funkcji w okręgach jak i w Zarządzie Głównym. Tutaj oczywiście musimy przybliżyć Wam pewne rzeczy jakie miały miejsce w 1989 i 1990 roku. Otóż wtedy w Polsce dokonywała się zmiana władzy. Wielu funkcjonariuszy bezpieki czy członków PZPR,  tajnych współpracowników, miało wtedy niezbyt dobre wizje na odnalezienie się w przyszłości. Wiele dróg zawodowych było dla nich zamkniętych, gdyż do władzy doszła opozycja, która nie widziała dla nich miejsca, może w więzieniu. Dlatego przeskakiwali oni do związków sportowych lub właśnie do PZW, na wygodne posadki. W 1990 roku prezesem PZW został Eugeniusz Grabowski, oficer SB w randze generała brygady wcześniej. Razem z nim w związku znalazło się wielu takich ‘spadochroniarzy’, którzy ze związku wędkarskiego zrobili organizację typową dla PRL-u. Dzisiaj to jeden z ostatnich jego skansenów właśnie, pilnie wymagający reform. Wiele funkcji do dziś sprawują właśnie tacy ludzie, z tych właśnie kręgów.
Co ciekawe pan Grabowski piastował funkcję prezesa przez około 24 lata. To też nie lada ewenement, bo trzymać się u władzy tak długo, to naprawdę sztuka. Związek podupadał, a on trwał na stanowisku. Na koniec został prezesem honorowym PZW.

Wielką skazą tutaj jest też zachowanie ludzi z Zarządu Głównego. Jak można komuś o takiej przyszłości przydzielać tego typu stanowiska? Kto dokonuje takich wyborów? Nie dziwmy się, że Zarząd Główny jest państwem w państwie, który robi rzeczy często sprzeczne z interesem wędkarzy. Mało kto wie, ale to właśnie ZG odpowiada za sieciowanie wód Mazur i Suwalszczyzny, za pomocą Gospodarstwa Rybackiego Suwałki. To dlatego przez lata nie było żadnych projektów zmian ustawy o rybactwie śródlądowym, i wszyscy skazani jesteśmy na rybacki model gospodarki wodami. To właśnie PZW powinno zadbać, aby zmieniono tę ustawę - wprowadzono model gospodarki wędkarskiej jak i definicję wędkarza do polskiego prawa. Obecnie wędkarza uważa się za rybaka (jest tylko uprawniony do połowu, który zabiera ryby). To dlatego wędkarstwo stoi w miejscu praktycznie, hamują je właśnie ludzie tacy jak pan Henryk Mach. Wygląda na to, że sam ZG jest towarzystwem wzajemnej adoracji i sposobem na dobre zarobki pod postacią diet, kilometrówek czy nagród. Kto wie ile pieniędzy dla Zarządu Głównego PZW generuje GR Suwałki? Dziwisz się wędkarzu,że nie ma żadnych reform? Bo my nie.

Drodzy wędkarze, musicie zrozumieć, że z takimi ludźmi PZW nigdy się nie zmieni na lepsze. W okręgu opolskim właśnie sitwa atakuje wędkarzy którzy działają i robią wiele dla okręgu. Udzielają wywiadów w radiu, prasie, puszą się bardzo. Jednak czy działają dla naszego dobra? Na ostatnim zebraniu zarządu okręgu uwalono większość wniosków działających kół, które społecznie harują i robią wiele dla wszystkich wędkarzy okręgu. Kilkadziesiąt wniosków błyskawicznie oddalono, bez podania przyczyn, uzasadnienie było takie samo dla wszystkich. Tacy to są ludzie właśnie, którzy zamiast reprezentować interes szeregowych członków PZW, dbają o własny, zwłaszcza kół, w których często są we władzach. Pan Henryk Mach oczywiście jest częścią tej kliki, bo jest wiceprezesem okręgu i zasiada w Prezydium. Przez wielu działających wędkarzy jest on uznawanym za jednego z motorów napędowych sitwy jaka rządzi okręgiem


Grupa Reforma PZW Opole powstała właśnie po to, aby takie rzeczy nagłaśniać. Jeśli nie zagłosujemy w kołach na dobrych delegatów, to znów u władzy pozostanie klika, która działa w obronie własnych interesów. Musimy zewrzeć szeregi i zagłosować na właściwych ludzi, na pewno na takich, których nie szkoliło KGB i którzy przede wszystkim będą dla wędkarzy, nie odwrotnie.

Linki do wglądu:

https://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/114451
http://www.infoveriti.pl/osoba-krs/Mach-Henryk-Zbigniew/4b6a3610ff3ee56fe491d96b2b786ab8.html?language=pl



Z wędkarskim pozdrowieniem


Janek Kowalski
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 12.02.2021, 20:29
Luk tak jak pisałem na grupie FB takie osoby nie powinny piastować żadnych funkcji. Ale tutaj są układziki. To na pewno nie jedna niespodziankana pewno takich osób jest więcej w strukturach PZW
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.02.2021, 20:52
No coś mi się wydaje, że może w końcu teraz, dzięki mediom społecznościowym, ogólnemu wqrwieniu i parciu na zmiany nowego pokolenia wędkarzy, uda się ten beton skruszyć :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.02.2021, 21:01
Mnie zastanawia jak reformatorzy z ZG mogą pytać wędkarzy co mają robić, podczas gdy takim rzecznikiem związku jest major SB po szkole KGB w Moskwie. Zobaczymy jak zareagują na wnioski, jakie pójdą do ZG PZW. Ciekawie tez wygląda walka o włądzę w ZG. Uwalono grupę warszawsko-poznańsko-katowicką, z Bedyńskimi, Ziemieckimi i Iwańskimi. Ale przyszli lepsi? Co na to prezes Rudnik? Dla niego to normalne, że takiego gościa się tu obdarza takimi zaszczytami? A może oni wszyscy są do doopy po prostu i stanowią sitwę? 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.02.2021, 21:52
Ciekawy wpis :)

Kilka lat temu wspominałem o tym tu na SiG. Trzeba mieć świadomość tego co stało się w 1989 r. m.in. w gabinetach generała Cz. Kiszczaka.

Funkcjonariusze SB w ilościach wręcz hurtowych przejęli po 1989 r. władzę w okręgach PZW i w Zarządzie Głównym. Przecież generał E. Grabowski przez lata był Prezesem Zarządu Głównego PZW. On był Prezesem Zarządu Głównego przez bodajże 24 lata. Przez 24 lata ten generał milicji - spec od propagandy, kierował PZW. Natomiast jego bezpośredni przełożony pełnił przez lata funkcję prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej. Chyba do dziś tam odgrywa w PZŁ istotną rolę. Myślicie, że czemu E. Grabowski tak długo utrzymał się u władzy, gdy obecny Zarząd Główny PZW przez jedną głupią kadencję ma problemy z utrzymaniem tej władzy, więc musi kombinować :)

Władzę w PZW po 1989 r. nie przejęli zwykli szarzy milicjanci. Władzę w PZW przejęli m.in. spece od kontrwywiadu. Władzę przejęli ludzie z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z Zarządu Polityczno-Wychowawczego. I przejęli oni władzę nie tylko w PZW, ale też właśnie w Polskim Związku Łowieckim. Władzę w PZW przejęli ludzie z Wydziału Propagandy i Agitacji Komitetów Wojewódzkich. Władzę w PZW przejęli ludzie po szkoleniach odbytych z końcem lat 80-tych w Wyższej Szkole KGB w Moskwie. Władzę w PZW przejęli absolwenci Akademii Nauk Społecznych przy KC KPZR w Moskwie.

I myślicie, że komukolwiek po 1989 r. zależało na głębokich systemowych reformach w PZW ? Myślicie, że komukolwiek zależało np. na zmniejszeniu liczby okręgów, zniesieniu gospodarczych odłowów na wodach PZW ? Nie sądzę ;) 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.02.2021, 21:56
Arek, wiemy.

Swoją drogą fakt, że tacy ludzie zasiadają sobie we władzach największego stowsrzyszenia w kraju, pogrywają tak bezczelnie, że gumy w majtach pękają, i nic nikt z tym nie robi... to świetny dowód na to, jak obecna władza walczy z byłymi władzami. Czym tak sobie mordy na mównicach wycierają.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.02.2021, 22:02
Mnie zastanawia jak reformatorzy z ZG mogą pytać wędkarzy co mają robić, podczas gdy takim rzecznikiem związku jest major SB po szkole KGB w Moskwie. Zobaczymy jak zareagują na wnioski, jakie pójdą do ZG PZW. Ciekawie tez wygląda walka o włądzę w ZG. Uwalono grupę warszawsko-poznańsko-katowicką, z Bedyńskimi, Ziemieckimi i Iwańskimi. Ale przyszli lepsi? Co na to prezes Rudnik? Dla niego to normalne, że takiego gościa się tu obdarza takimi zaszczytami? A może oni wszyscy są do doopy po prostu i stanowią sitwę? 8)

I ze Słupska jest wielu działaczy "z przeszłością". Najbardziej znanym działaczem był chyba były Kierownik Wydziału Propagandy i Agitacji Komitetu Wojewódzkiego Pan Kustusz :) Tacy ludzie są potrzebni w PZW. Są oni tam do dziś. Wiedzą jak restrukturyzować PZW, jak działać dla dobra wędkarzy i organizować związkowe struktury. To są właśnie ci reformatorzy :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.02.2021, 22:07
Przez duże (PZP)R :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.02.2021, 22:18
Arek, wiemy.

Swoją drogą fakt, że tacy ludzie zasiadają sobie we władzach największego stowsrzyszenia w kraju, pogrywają tak bezczelnie, że gumy w majtach pękają, i nic nikt z tym nie robi... to świetny dowód na to, jak obecna władza walczy z byłymi władzami. Czym tak sobie mordy na mównicach wycierają.

Dlatego tak "pogrywają", bo umożliwia im to struktura PZW. Struktura PZW to jedna wielka patologia. Dlatego m.in. została ona zachowana przez te lata, aby właśnie byli SB-cy mogli dalej zasiadać we władzach kół, okręgów, Zarządzie Głównym, komisjach rewizyjnych oraz sądach koleżeńskich.

Stworzono więc organizacyjny twór nieznany światu. Twór, w którym pracownik administracyjny, jakim jest dyrektor biura, ma de facto większe kompetencje niż członek zarządu. I w tym całym tworze kluczową rolę odgrywają prezydia. Prezydia zarządów okręgów i ZG to źródło organizacyjnej patologii. Coś co funkcjonuje na gruncie administracji publicznej w innych celach, zostało przeniesione na grunt funkcjonowania zarządu stowarzyszenia, bo w praktyce nie dało się zarządzać czymś, co ma w zarządzie kilkadziesiąt osób. Mamy więc kolejne, moim zdaniem jedno z kluczowych źródeł patologii w PZW, jakim są wszelkiej maści prezydia, poczynając od prezydiów w okręgach, kończąc na ZG PZW. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.02.2021, 22:30
Dokładnie, prezydia to bardzo ciekawe twory. Prezes i zastępcy dobierają sobie jeszcze kilku gości i to oni uchwalają sobie uchwały, dzielą i rządzą. W Opolu to właśnie taka grupa gości, podobnie jest w Katowicach. Nie ma tam jakieś zasady, że należą do prezydium ludzie z różnych opcji, to zazwyczaj towarzystwo wzajemnej adoracji, w  podobnym wieku, a więc 60-70 lat. Ale aby zarabiać więcej, bierze się fuchy w ZG. Wtedy taki działacz ma spore siano, bo do diet z okręgu dochodzą te za działalność w ZG, tam są jeszcze kilometrówki i inne dodatki.

Dlatego oni tak potrzebują tak tych komisji, kapitanatów i innych przydziałów. Jest za co brać kasę, my to fundujemy. A wędkarstwo stoi w miejscu jak stało.

Miejmy nadzieję, że to się zmieni :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 15.02.2021, 13:51
Prace nad statutem PZW

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 15.02.2021, 14:17
Powiem Wam, że jakbym był w zarządzie organizacji obracającej milionami złotych jak PZW, to napisałbym cały statut w miesiąc...od nowa. W pierwszej kolejności nie robiłbym cyrku w internecie, skoro obracam milionami złotych, bo pokazuję jak niepoważny i mało kompetentny jest zarząd w którym jestem. Nie pytałbym się w internecie co mam zrobić, bo skoro jestem w zarządzie głównym, to powinienem wiedzieć gdzie są problemy we funkcjonowaniu PZW.

Poza tym za kasę z budżetu związku wynająłbym ekipę od restrukturyzacji przedsiębiorstw. Zebrałbym w jednym miejscu radców prawnych z okręgów, zebrałbym księgowych i skarbników, zebrałbym ichtiologów i komendantów SSR + jeszcze kliku wędkarzy, którzy mają jakieś konkretne propozycje. I na czterech cotygodniowych spotkaniach ustaliłbym treść nowego statutu. A tu kolejny miesiąc o tym samym. Zaraz będą nowe wybory i temat padnie. Ten teatrzyk pod publiczkę robi się coraz zabawniejszy. No, ale komisje w ZG PZW, niczym te z czasów PRL-u wręcz kochają deliberować na posiedzeniach nad problemami. Szkoda tylko, że robią to za kasę wędkarzy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: hobby w 15.02.2021, 14:31
Bezcenne panie Przewodniczący Komisji Statutowej: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :thumbdown:
...jeżeli my przyjmujemy dzisiaj, że planujemy taką zmianę,,,,- to ją planujemy.....

Ku...wa!!!! drugą kadencję już planują.... i tak do usranej śmierci....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 15.02.2021, 15:40
Jesteśmy zmęczeni, zapoznamy się  z tematem w niedalekiej przyszłości, na razie będzie tak jak jest, nie piszcie głupot. Qurwa co to było?.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 15.02.2021, 15:55
Mam pytanie do pana Przewodniczącego tej zacnej komisji aby mi wyjaśnił co miał na mysli twierdząć
-" że będziemy wspierac Sport Szuwarowo-Bagienny "  hm... ciekawe ,ciekawe . :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.02.2021, 15:58
A ja mam pytanie, czy oni za każde posiedzenie dostają kasę.  Bo jak tak, to jest grubo...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 15.02.2021, 16:11
A ja mam pytanie, czy oni za każde posiedzenie dostają kasę.  Bo jak tak, to jest grubo...

Luk zawsze tak było. komisja sie zbiera jest kilometrówka, dietka itd.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: hobby w 15.02.2021, 16:35
A ja mam pytanie, czy oni za każde posiedzenie dostają kasę.  Bo jak tak, to jest grubo...

Pan Przewodniczący dojeżdża z Zamościa...sądzisz że z dobrowolnych swoich datków?....na rzecz PZW?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 15.02.2021, 16:40
A ja mam pytanie, czy oni za każde posiedzenie dostają kasę.  Bo jak tak, to jest grubo...

Nie... :'(.. spotykają się opowiadają... a na koncu wplacają po pieset na radio ma ryja w podzięce że sie spotkali... >:O

Licznik leci ... dietka , kilometrzarz , delegacja....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.02.2021, 16:42
Mam pytanie do pana Przewodniczącego tej zacnej komisji aby mi wyjaśnił co miał na mysli twierdząć
-" że będziemy wspierac Sport Szuwarowo-Bagienny "  hm... ciekawe ,ciekawe . :facepalm:

Powiem tak. PZW ma duże możliwości aby rozwijać sport, ale tam nie ma ludzi którzy by to potrafili robić. W Polsce jest wielkie zapotrzebowanie na duże imprezy z okazałymi nagrodami, ale takie wody ma tylko PZW. Więc można sporo tu zarobić, jednocześnie wspierając rozwój wędkarstwa i współpracę na linii wędkarze - firmy - związek. Każdy by skorzystał. Wędkarze powinni walczyć głównie o kasę i nagrody, nie tylko puchar prezesa i gadżety które muszą odsprzedać.

Wg mnie tu trzeba zmian i pogodzenia dwóch stron. Obecny wyczyn wg mnie nie działa dobrze, zrobiono z wędkarstwa sport na modłę lekkiej atletyki. Drogą jest komercjalizacja. PZW zaś powinno zajmować się tym, aby były dobre ekipy narodowe w spławiku, feederze, spinningu i tak dalej. Popularyzacja startów w zawodach z cennymi nagrodami to woda na młyn wędkarstwa. Im więcej zarobią firmy na sprzedaży kijów, kręciołów i osprzętu, tym więcej zainwestują w nagrody, w sponsoring.

Najważniejsze to aby start w zawodach był masowy, tu tkwi sedno. Im więcej ludzi startuje, tym lepiej. Tym więcej kasy, lepsze wody i tak dalej, to jest woda na młyn.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: hobby w 15.02.2021, 16:43
A ja mam pytanie, czy oni za każde posiedzenie dostają kasę.  Bo jak tak, to jest grubo...

Nie... :'(.. spotykają się opowiadają... a na koncu wplacają po pieset na radio ma ryja w podzięce że sie spotkali... >:O

Licznik leci ... dietka , kilometrzarz , delegacja....

Maciek :beer: :thumbup: trafiłeś w PUNKT -to właśnie ta opcja...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 15.02.2021, 16:50
Mam pytanie do pana Przewodniczącego tej zacnej komisji aby mi wyjaśnił co miał na mysli twierdząć
-" że będziemy wspierac Sport Szuwarowo-Bagienny "  hm... ciekawe ,ciekawe . :facepalm:

Powiem tak. PZW ma duże możliwości aby rozwijać sport, ale tam nie ma ludzi którzy by to potrafili robić. W Polsce jest wielkie zapotrzebowanie na duże imprezy z okazałymi nagrodami, ale takie wody ma tylko PZW. Więc można sporo tu zarobić, jednocześnie wspierając rozwój wędkarstwa i współpracę na linii wędkarze - firmy - związek. Każdy by skorzystał. Wędkarze powinni walczyć głównie o kasę i nagrody, nie tylko puchar prezesa i gadżety które muszą odsprzedać.

Wg mnie tu trzeba zmian i pogodzenia dwóch stron. Obecny wyczyn wg mnie nie działa dobrze, zrobiono z wędkarstwa sport na modłę lekkiej atletyki. Drogą jest komercjalizacja. PZW zaś powinno zajmować się tym, aby były dobre ekipy narodowe w spławiku, feederze, spinningu i tak dalej. Popularyzacja startów w zawodach z cennymi nagrodami to woda na młyn wędkarstwa. Im więcej zarobią firmy na sprzedaży kijów, kręciołów i osprzętu, tym więcej zainwestują w nagrody, w sponsoring.

Najważniejsze to aby start w zawodach był masowy, tu tkwi sedno. Im więcej ludzi startuje, tym lepiej. Tym więcej kasy, lepsze wody i tak dalej, to jest woda na młyn.


Cyt."ale tam nie ma ludzi którzy by to potrafili robić"
Lucek to nie prawda... może nie wszędzie ale są miejsca gdzie chłopaki robią fajne zawody.
Potrafią i to dobrze.

Moim zdaniem trzeba to zagadnienie podzielić na dwa tematy...
Profesjonalny - i tu fansi daja przyklad , match pro , etc....
I bardziej koleżenski tu mnóstwo ludzi bierze udział w nich jest kiełba flaszka i wszyscy zadowoleni.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.02.2021, 17:21
Maciek, wg mnie powinno się zrobić tak odnośnie sportu. Postawić pytanie numer jeden. Jak przyciągnąć jak największą ilość ludzi do spławika, feedera, spina, itd. Bez patrzenia się, jaki regulamin wymyślili Włosi z FIPSed lub jaki jest na MŚ. Im więcej zawodów, tym lepiej. Bo zasada jest prosta. Chcesz wygrać, rozwijasz się, inwestujesz w sprzęt. Zarabia na tym producent, i daje więcej kasy na sponsoring, nagrody. PZW zaś ma sporo członków, bo opłacają składki i jest kasa na masę innych rzeczy. Lepsi wędkarze to mądrzejsi wędkarze, chcą lepszych łowisk itd. To jest woda na młyn.

Podam przykład jak okręg może zarabiać. Opole ma Odrę, bez główek, odcinek miejski, równy w miarę i z rybą. Mało ludzi tam łowi, i zawody nie przeszkodzą lokalsom, bo ci mogą usiąść w innym miejscu. Okręg robi np. Puchar Odry w feederze, potem w spławiku, może i w spinie. Wpisowe 30 zeta dla członków PZW, 40 dla tych co nie należą. Nagrody - 20 tysięcy do podziału dla pierwszej trójki (liczba osób od 100 do 200). Do tego bierze się sponsora, co opłaca sędziów, daje nagrody dodatkowe i robi oprawę. 100 zawodników i okręg ma 10 tysi z imprezy, do tego jest promocja feedera, spławika, a także regionu, ludzie opłacają składki i chcą być w PZW. Można też wodę udostępniać firmom na festiwale. I szafa gra. Trzeba tyko zadbać o taką wodę, mieć w niej rybę. I tu jest pies pogrzebany...  Dlaczego Opole tego nie robi. Bo tam siedzą kpy.

Naprawdę, okręg może robić bardzo dużo rzeczy wędkarskich, ale tego nie rozumieją panowie w wieku 70 lat, którzy byli w SB lub PZPR...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 15.02.2021, 17:26
Dokładnie Luk oni tego nie rozumią bo są wychowani i działali za poprzedniego systemu a tam było "troszke"inaczej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 15.02.2021, 19:19
Maciek, wg mnie powinno się zrobić tak odnośnie sportu. Postawić pytanie numer jeden. Jak przyciągnąć jak największą ilość ludzi do spławika, feedera, spina, itd. Bez patrzenia się, jaki regulamin wymyślili Włosi z FIPSed lub jaki jest na MŚ. Im więcej zawodów, tym lepiej. Bo zasada jest prosta. Chcesz wygrać, rozwijasz się, inwestujesz w sprzęt. Zarabia na tym producent, i daje więcej kasy na sponsoring, nagrody. PZW zaś ma sporo członków, bo opłacają składki i jest kasa na masę innych rzeczy. Lepsi wędkarze to mądrzejsi wędkarze, chcą lepszych łowisk itd. To jest woda na młyn.

Podam przykład jak okręg może zarabiać. Opole ma Odrę, bez główek, odcinek miejski, równy w miarę i z rybą. Mało ludzi tam łowi, i zawody nie przeszkodzą lokalsom, bo ci mogą usiąść w innym miejscu. Okręg robi np. Puchar Odry w feederze, potem w spławiku, może i w spinie. Wpisowe 30 zeta dla członków PZW, 40 dla tych co nie należą. Nagrody - 20 tysięcy do podziału dla pierwszej trójki (liczba osób od 100 do 200). Do tego bierze się sponsora, co opłaca sędziów, daje nagrody dodatkowe i robi oprawę. 100 zawodników i okręg ma 10 tysi z imprezy, do tego jest promocja feedera, spławika, a także regionu, ludzie opłacają składki i chcą być w PZW. Można też wodę udostępniać firmom na festiwale. I szafa gra. Trzeba tyko zadbać o taką wodę, mieć w niej rybę. I tu jest pies pogrzebany...  Dlaczego Opole tego nie robi. Bo tam siedzą kpy.

Naprawdę, okręg może robić bardzo dużo rzeczy wędkarskich, ale tego nie rozumieją panowie w wieku 70 lat, którzy byli w SB lub PZPR...

Lucek przepis na sukces.
Ale te działacze tego nie rozumieją.... :'(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.02.2021, 14:15
I mają gotowca ....
spójrzcie na loga... - fundacja nasze wody - czynnie uczestniczy w pracach......

https://wedkuje.pl/n/pzw-statut-zmiana/104742
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.02.2021, 15:55
https://gk24.pl/wedkarze-z-regionu-zaniepokojeni-bo-koszalinski-pzw-stracil-dzierzawe-jezior/ar/c1-15443619
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.02.2021, 16:02
https://wedkuje.pl/n/wwf-polska-razem/104774/amp
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.02.2021, 16:44
Maciek, oni nie mają nic do gadania w PZW, szkoda czasu... Fundacja to wróg PZW, jak ZG przyjmie ich postulaty to się ośmieszy tylko.

Niech sobie ujadają 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 16.02.2021, 16:57
Oni teraz przyjmą wszystkie postulaty :D :D :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.02.2021, 17:03
Przyjmiemy każdy postulat, tylko nas wybierzcie ponownie!
Wprowadzimy wszędzie nokill oraz zlikwidujemy wszystkie wymiary, by każdemu się karta zwróciła!
Tylko nas znowu wybierzcie! Jesteśmy gwarantem dobrej zmiany!
Wprowadzimy jedną składkę na cały kraj oraz zlikwidujemy wszystkie porozumienia, by każdy okręg sam zarządzał swoimi wodami.
Tylko nas znowu wybierzcie! Jesteśmy gwarantem dobrej zmiany!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 16.02.2021, 17:58
Zapomniałeś o najważniejszym postulacie
Wprowadzimy Sport Szuwarowo-Bagienny i zrobimy z niego dyscypline Olimpijską w której będzie najlepsi na świecie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.02.2021, 18:17
Możemy sie pośmiać wspólnie...

A panowie zreformują kilka słów w statucie i wielka reforma....

Prawda jest taka kolejne zbiorniki pzw traci .
Nie mówi się o tym bo poco motłoch ma wiedzieć....
W Pzw ryje pozamykali.
A prawda jest taka że wody realizują swoją nową polityke.
I nie ogłaszają przerargówna dzierzawy zbiorników.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.02.2021, 18:19
Maciek, oni nie mają nic do gadania w PZW, szkoda czasu... Fundacja to wróg PZW, jak ZG przyjmie ich postulaty to się ośmieszy tylko.

Niech sobie ujadają 8)

W mediach jest sytuacja ....
Mówi się o kimś lub nie....
O tej fundacji mówi sie i co gorsze jest jej nazwa w informacji medialnej....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: kordi w 16.02.2021, 18:53
Możemy sie pośmiać wspólnie...

A panowie zreformują kilka słów w statucie i wielka reforma....

Prawda jest taka kolejne zbiorniki pzw traci .
Nie mówi się o tym bo poco motłoch ma wiedzieć....
W Pzw ryje pozamykali.
A prawda jest taka że wody realizują swoją nową polityke.
I nie ogłaszają przerargówna dzierzawy zbiorników.
Wypadło coś u nas Maćku? Bo nie przeglądałem jeszcze tegorocznego wykazu łowisk.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.02.2021, 17:01
http://mariuszgetka.pl/aktualnosci/reforma-polskiego-wedkarstwa-w-oczekiwaniu-na-cud/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 20.02.2021, 18:17
Póki co to informacja nie potwierdzona:
Zarząd Główny zawiesił cały Zarząd Okręgu Mazowieckiego. Od poniedziałku ma na kontrole wejśc tam biegły rewident.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.02.2021, 18:49
Wg mnie planowali to od pewnego czasu, aby odciąć sitwę od możliwości kontrataku :) Dobra wiadomość! :D Teraz rozpatrzyć wniosek o dekomunizację i startujemy z wyborami :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 20.02.2021, 20:36
Na fejsie są ciekawe komentarze do tego tematu....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.02.2021, 20:50
Póki co to informacja nie potwierdzona:
Zarząd Główny zawiesił cały Zarząd Okręgu Mazowieckiego. Od poniedziałku ma na kontrole wejśc tam biegły rewident.

Widać Enzo, że nie czytasz uchwał wierchuszki. Już wcześniej pisali, że zrobią tam audyt. Dziś to jest teatrzyk dla publiczności, bo sami przecież nie wrzucą tej informacji na profil ZG PZW. Pan Rzecznik z kolegami wie jak pogrywać internetem ;)

Jak najłatwiej wyeliminować opozycję w najbliższych wyborach ? Zawieszając ją :) Zanim sprawa "przejdzie" przez cały mechanizm zwany PZW, jak i przez tryb odwoławczy poza nim, to miną wieki. A wybory tuż tuż. Do tego czasu koryto będzie zabezpieczone. Jednak w mojej ocenie te zawieszenia się nie skończą, bo wygrana nadal nie jest pewna ;D Strzelam, że teraz dobiorą się....do Katowic, może do Poznania ? Trzeba iść za ciosem. W ten weekend  chwilowa sraczka na Śląsku i w Wielkopolsce gwarantowana. No, ale to tylko chwilowy rozstrój żołądka, bo dziś na wszelkie niestrawności, są skuteczne leki.

Na marginesie mam dziwne wewnętrzne przekonanie, graniczące wręcz z pewnością, że ostatecznie i tak ten cały spektakl skończy się interwencją organów państwowych, bo co by nie było, to PZW nie działa w próżni :beer:  Tylko zwykłych szarych wędkarzy szkoda.

Na razie więc chwytam za popcorn i przyglądam się jak biorą się za łby. Szkoda tylko, że wielu się łapie i nie wie, że jest częścią spektaklu. BTW kiedyś byłem w teatrze. Byłem na przedstawieniu, w którym publiczność odgrywała istotną rolę w aranżacji całego spektaklu. Tu jest podobnie. Też mamy wielu aktorów i "aktywną" publiczność. Mamy naprawdę wielu aktorów komicznych, jeszcze więcej tych tragicznych. Jedynie charakteryzator się nie popisał. Dobra już się nie odzywam. Cisza, bo właśnie rozpoczyna się  akt II spektaklu - "Zawieszenie", więc radzę przestać głośno chrupać i przyglądać się przedstawieniu, bo jak kurtyna opadnie, to pojawi się kolejny afisz zapowiadający następne przedstawienie. Tym razem w roli głównej będzie aktor charakterystyczny - państwowy organ nadzoru :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 20.02.2021, 20:57
Arek - chcesz przez to powiedzieć, że posadzą "na stołku" zarządcę komisarycznego, będącego "swoim"?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.02.2021, 21:06
Myślę, że skończy się to źle, zarówno dla tych co są teraz u władz, jak i tych w opozycji do nich. Myślę, że na chwilę obecną nie da się już wyhamować tego pędzącego pociągu totalnego chaosu, dlatego skończy się to interwencją państwa. Ogólnie z tej całej wojenki nic dobrego nie wyjdzie. Musicie zrobić wszystko, aby wygrać w wyborach i w kolejnych latach spróbować opanować ten chaos, chociaż częściowo, bo struktura PZW zawsze będzie sprzyjać chaosowi.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 20.02.2021, 21:25
Kiedyś było w TV o PZW i co się po tym stało? Cisza... tak samo będzie po tych rewolucjach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 20.02.2021, 21:29
Tyle, że w mojej opinii TV na chwilę rozdmuchała sprawę. A jako, że temat nie jest chwytliwy to wszystko ucichło.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 20.02.2021, 21:29
. Myślę, że na chwilę obecną nie da się już wyhamować tego pędzącego pociągu totalnego chaosu,

"Pośród chaosu jest też szansa" - Sun Tzu, Sztuka wojny :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.02.2021, 21:43
Chaos rodzi więcej chaosu... Tom Clancy :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: grzecho w 20.02.2021, 22:01
"Szalone nożyczki" - pewnie o tym spektaklu mowa
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 20.02.2021, 22:02
Arku ma do Ciebie jako prawnika pytanie, wytłumacz mi jak to jest że ZG który złamał Statut nie powołując Nadzwyczajnego Zjazdu Delegatów, nadal ma sie dobrze i zawiesza Okręg, tak pytam z czystej ciekawości :D :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 20.02.2021, 22:13
Enzo - pewnie jest taki bałagan, że władze nie wiedzą od czego zacząć ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.02.2021, 22:28
Arku ma do Ciebie jako prawnika pytanie, wytłumacz mi jak to jest że ZG który złamał Statut nie powołując Nadzwyczajnego Zjazdu Delegatów, nadal ma sie dobrze i zawiesza Okręg, tak pytam z czystej ciekawości :D :P


Orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne. Tak mi się wydaję. Jak nie jest prawomocne, a nikt tam z opozycji nie pomyślał o zabezpieczeniu powództwa, to mogą robić co chcą. Dlatego tak szaleją, w tym i zmieniają statut. Jak wyrok stanie się prawomocny, sytuacja się odwróci. Wówczas aktorzy tragiczni zatriumfują, spychając aktorów komicznych do defensywy. Rozpocznie się rekonkwista i nic jej nie zapobiegnie. A następnie zacznie się powszechne palenie na stosie. A jak obecni rządzący tak się zamotają w tym swoim chaosie, że nie będą chcieli sami rozpalić stosu drewna, aby się na nim położyć, to państwo uczyni to za nich. Ogólnie w tej ich wojence nie ma wygranych. Są sami przegrani, szczególnie wędkarze, których potrzeby pozostają daleko poza głowami działaczy walczących o władzę nad ZG PZW.

Uważam obecne działania ZG za niepoważne, wręcz nieprzystające stowarzyszeniu zwykłemu złożonemu z 15 osób. Działacze działają na własną szkodę tzn. na szkodę wszystkich wędkarzy. Wojny wygrywa się inaczej, na pewno nie chaosem. Przecież ci ludzie sami podcinają gałąź na której siedzą. A państwo patrzy i przygląda się ludziom obracającym milionami złotych jego obywateli. Gdy oni robią cyrk, to państwo z chęcią zainterweniuje. Państwo tylko czeka na okazję.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 20.02.2021, 22:41
Ok dzieki za info, chciałem sie upewnić czy mój tok myślenia jest prawidłowy. W tym całym chaosie PZW tracimy My wędkarze oraz wizerunek Stowarzyszenia, który może nie był najlepszy ale teraz to już jest ....... A ponoć Oni działają dla Naszego dobra i jak to powiedział jeden z reformatorów zupełnie społecznie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.02.2021, 08:33
Ja rozumiem to trochę inaczej. W PZW nie wiemy wiele o wałach i feudalnym systemie jaki panuje w okręgach. Więc rewident w poniedziałek zabezpieczy pewne rzeczy (stąd akcja specjalna w sobotę, brak księgowej w pracy). Wtedy tamtym gościom będzie się trudniej bronić, choć prawnie zawieszenie nie wygląda dobrze. Więc jest to też gra robiona pod publikę. Aczkolwiek wędkarze mogą tu zyskać, bo może zostać odkryty układ. Pytanie czy na pewno będą tam szukać głęboko, przez dwa tygodnie na przykład, chcąc uzdrowić działanie okręgu. Czy tylko znajda haki na opcję 'kiła'. Bo może być tak, że to opcja 'zapalenie płuc' zabezpiecza się przed atakiem 'kiły'. Ja wolę opcję 'samo zdrowie', jednak jak mam wybierać między kiłą z zapaleniem płuc, to niechętnie wskażę na to drugie :)

Ogólnie jednak jest to walka nie z przyczynami ale skutkami, lub nawet uwalanie opcji 'kiła', bez naprawiania czegokolwiek. Stare ryje przy korycie zastąpią nowe :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 21.02.2021, 08:39
Lucjan, jeszcze jedno trzeba mieć na uwadze. Jeśli faktycznie jest jakiś układ z "ubecją" czy innymi tworami systemu minionego zastanawiam się, czy głęboko będą kopać. Dlaczego? W obecnym rządzie (lub też jego bliskim otoczeniu), dzięki Jareczkowi, jest kilka osób z przeszłością PRL-u, a to wiadomo, że każdy kryje swojego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.02.2021, 09:06
To nie do końca tak. W PRLu może ktoś by zadzwonił do sekretarza wojewódzkiego ze skarga, ale tu to nie zadziała, bo to raczej komuszki są. Jest inna jednak rzecz. Ilu tam jest ludzi, w okręgach czy w ZG, którzy są przejrzyści i nie ma na nich haków? Więc nie wierzę w jakieś wielkie porządki, ale w znalezieniu kilku spraw, które opcję 'kiła', a więc pana Bedyńskiego, pozbawią szans na obronę. Jak udowodni się im grube wały -a tam przecież wielkie sumy wchodzą w grę, to największy okręg, co wchłonął kilka innych - to  one nie będa nawet jak miały zabiegać o to, że ich zawieszono. Bo tu raczej będzie prokurator, wędkarze zapewne tez się dowiedzą, tak aby panu Bedyńskiemu drogę do PZW zamknąć. Ja po nim płakać nie będę.

My musimy jednak patrzeć na to z innej strony. Bo to jest jak z narkotykami. Policja osiąga sukces, mafia narkotykowa zostaje rozbita, przejmuje się dragi, broń. Ale czy to oznacza, że problem narkotyków przestaje istnieć? Absolutnie nie, na miejsce jednej mafii przychodzi zaraz druga i wszystko jest po staremu, nie licząc ofiar walki gangów o władzę po tych, których rozbiła policja. Problem nie znika.

Czy tu będzie więc lepiej? Nie wiem... Póki co w PZW prawie nikt nie mówi o prawdziwych bolączkach, większość zajmuje się albo kosmetyką albo rzeczami które nie mogą mieć miejsca, to taka pogoń za UFO. prawda jest taka, że w okręgach  w ZG ludzie co sprawują władzę nie są dla wędkarza, to my jesteśmy dla nich. Dlatego reformatorzy z ZG bawią się w komisję reprezentującą św. Mikołaja, przyjmując to co im się podoba lub co im pasuje, odrzucając co im nie leży (mowa o słusznych rzeczach, nie o niemożliwych, jak jedna składka czy obowiązkowe porozumienia). Wg mnie doskonale wiedzą, że statut obecny to szrot, gniot lub totalna baranina, ale nie chcą stworzyć coś na miarę XXI wieku, tylko robią spektakl, w którym odgrywają tych dobrych. Po komentarzach  pod filmami widać, że ocieplanie wizerunku się im nie udaje. Dlatego wniosek o dekomunizację powinien sprawę rozwiązać :)

W Opolu na przykład pan Miś (prezes) pisze w grudniu, w imieniu prezydium o wodach no kill:
Jednocześnie uważamy, że liczba łowisk specjalnych „ złów i wypuść” nie może przekraczać dwóch - trzech w rejonie.

I tak zwany chooy wielki bąbelki. Dziedzic folwarku Miś lub udzielny książę na okręgu przemówił i ma sie stać jego wola. Zero uzasadnienia, po prostu 'my uważamy'. Podobnie robią reformatorzy. Wg mnie nie mają żadnego mandatu aby decydować za wszystkich. Stąd takie bzdury jak 'sport szuwarowo-bagienny'. Gdyby któryś z nich miał kontakt z wyczynem, pewnie byłoby inaczej. i to chcę tu pokazać. My potrzebujemy dialogu wszystkich grup wędkarzy a nie dyktatu, jakichś Jakobinów i Robespierre'a. Nie może być tak, że ktoś sobie coś uchwala bo tak sobie sądzi. Tak właśnie jest w PZW, wędkarz nie jest reprezentowany przez władze. On jest jak chłop pańszczyźniany, za którego decydują dziedzice lub szlachetni panowie z komisji, co dali sie mu wypowiedzieć. Wiedzą jednak dużo lepiej co dla niego jest dobre, bo oni są 'panami' z ZG , a my wędkarze chłopami, ciemny ludem.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 21.02.2021, 11:04
....stąd akcja specjalna w sobotę, brak księgowej w pracy). Wtedy tamtym gościom będzie się trudniej bronić, choć prawnie zawieszenie nie wygląda dobrze.

Z jednym się zgodzę, że akcja jest robiona pod publikę ;) Jednak tu nie ma elementu "zaskoczenia" o którym piszesz.

Uchwała nr  3/I/2021
Prezydium Zarządu  Głównego Polskiego Związku Wędkarskiego
z dnia 29 stycznia 2021 r.

w sprawie: przeprowadzenia audytu  finansowego Okręgu Mazowieckiego PZW
z siedzibą w Warszawie przy ul. Twardej 42

Na podstawie § 30 pkt. 19  Statutu Polskiego Związku Wędkarskiego
Prezydium Polskiego Związku Wędkarskiego
uchwala:

§ 1

Przeprowadzenie Audytu Finansowego w Okręgu Mazowieckim za okres  od 14 stycznia 2020r.do 31.12.2020r.

§ 2
W celu wykonania Uchwały powołuje komisję w składzie:
1)   Biegły Rewident – Ewa Janiak
2)   Główny Księgowy Biura ZG PZW – Jolanta Janiak
3)   Specjalista ds. Kadr i Płac Biura ZG PZW- Dominika Tartanus
4)   Za- ca Dyrektora Biura ZG PZW – Donata Miłosek

§ 3
Termin przeprowadzenia audytu 15 luty 2021r. do dnia 17 lutego 2021r.

§ 4
Wykonanie uchwały powierza się dyrektorowi Biura Zarządu Głównego PZW.

§ 5

Uchwała wchodzi w życie z dniem  podjęcia.


Skarbnik ZG PZW                     Prezes ZG PZW


Jerzy Leus                                               Teodor Rudnik

 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tetley w 21.02.2021, 11:04
Cześć,

Czy jesteśmy w stanie sami napisać NOWY STATUT PZW, który mógłby być tym "początkiem " ,nowego które nam się marzy???
Czy mając taki projekt, nie byłoby nam łatwiej rozmawiać a następnie głosować na zebraniach w Kołach a potem  Okręgach???
Jeżeli taka "Wędkarska Konstytucja" pojawiłaby się oddolnie , to może nie gdybano by na "górze" w jakim kierunku iść i jakich zmian dokonywać ???
ZG zostałby przymuszony do zmian i to w takiej formie jakie nam , wędkarzom na dole są potrzebne.
Same głosowania nad nową wersją Statutu od Kół poprzez Okręgi  pokazałby nam wszystkim kto z kim ....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.02.2021, 20:54
Znalezione na wędkuj pl.
Od pewnego czasu na internetowych forach oraz socjalmediach krążą dość sensacyjnie wyglądające informacje o „zawieszeniach” kolejnych prezesów okręgów lub nawet całych zarządów okręgów PZW. Może się wydawać, że nagle pewna grupa działaczy w Zarządzie Głównym rozpoczęła swoistą krucjatę mającą na celu oczyszczenie związku z osób, co do których są zastrzeżenia i które w opinii wielu wędkarzy odpowiadają m.in. za stan wód dzierżawionych przez PZW. Dlatego chcemy nieco przybliżyć tą sprawę i pokazać jakie jest tło tych działań.

Polski Związek Wędkarski to jedna z największych organizacji społecznych skupiających osoby fizyczne w Polsce. Wg. danych podawanych przez ZG PZW związek skupia ok 650 000 członkow. Ta ogromna organizacja dysponuje adekwatnym budżetem – na 2021 zapisano w budżecie kwotę ok. 190 mln zł. Władza w takiej organizacji daje ogromne możliwości oraz wpływ na wiele spraw. Jest więc o co walczyć.

Być może część wędkarzy już nie pamięta, ale od końca lat 80, przez 24 lata prezesem PZW był pan Eugeniusz Grabowski – emerytowany gen. brygady MO, odpowiedzialny w KG MO za pion oświatowo-wychowawczy a więc za ideologiczne wspieranie funkcjonariuszy w zakresie umiłowania do Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej oraz jej organów i przewodniej partii PZPR. Wraz z tym panem w struktury PZW weszło wiele osób związanych z resortem MSW, MON i innych służb mundurowych. Ludzie ci dobrze razem się znali i trzymali wspólny i jednolity front trwając przy władzy niezmiennie wiele lat.

W 2013 roku wieloletnie sprawowanie urzędu prezesa PZW przez gen. Grabowskiego zostało zakończone. Na XXX Krajowym Zjeździe Delegatów prezesem wybrano pana Dionizego Ziemeckiego. Wtedy wywołało to euforię wśród wielu wędkarzy – internetowe fora pękały od huraoptymistycznych zapowiedzi rewolucyjnych zmian. Nowy prezes był bardzo mocno związany z Okręgiem Mazowieckim PZW – był wszakże jego wiceprezesem. Doszło wręcz do kuriozalnej sytuacji, że prezes OM PZW Zbigniew Bedyński był jednocześnie wiceprezesem ZG PZW. Zatem tandem Bedyński – Ziemecki pełnił jednocześnie funkcję prezesa i wiceprezesa w OM PZW i ZG PZW. Kto więc pod kogo podlegał?

Na kolejnym zjeździe wyborczym w 2017 roku doszło do kolejnej zmiany władzy w ZG PZW. Mazowiecki tandem został odsunięty na rzecz nowej ekipy obecnego prezesa ZG PZW – pana Teodora Rudnika z okręgu słupskiego. Znów powiał wiatr zmian i odnowy. Nowy prezes zapowiadał radykalne zmiany i uważne słuchanie głosu wędkarzy. Jednak poprzednia ekipa nie zamierzała tak łatwo ustąpić. Spora część delegatów na KZD po początkowym kredycie zaufania dla nowego prezesa z czasem zaczęła głośno wyrażać swoje niezadowolenie. Powstały w zasadzie dwa przeciwstawne obozy – popierający obecny ZG PZW i przeciwny na czele z odsuniętym prezesem największego liczebnie OM PZW. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W grudniu 2019 roku delegaci opozycji złożyli do ZG wniosek o zwołanie Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Delegatów, którego celem było odwołanie ZG z prezesem Rudnikiem włącznie. Pod wnioskiem podpisała się ponad połowa delegatów. Było oczywiste, że zwołanie zgodnie z wnioskiem NKZD będzie skutkowało odwołaniem obecnego ZG. Zgodnie ze statutem ZG miał obowiązek zwołania nadzwyczajnego zjazdu w terminie trzech miesięcy od złożenia wniosku jeśli by tego nie zrobił zjazd powinna zwołać Główna Komisja Rewizyjna. Jednak oba te organy zjazdu nie zwołały. A ponieważ wybory władz PZW w statutowym terminie i tak zbliżają się wielkimi krokami to i wojna pomiędzy obydwoma obozami rozkręciła się na dobre. Rozpoczęło się szukanie haków i dowodów na nieprawidłowości po obu stronach aby tylko pozbyć się przeciwnika przed wyborami. Jedna strona podważa legitymację ZG PZW do reprezentowania związku z powodu niezwołania w statutowym terminie NKZD - pisane są m.in. pisma do organu nadzoru tj. Prezydenta m.st. Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Druga zaś przeprowadza kontrole w wybranych okręgach i zawiesza ich władze. Dlatego nie można się dziwić, że te sprawy pojawiają się właśnie teraz a nie zaraz na starcie obecnej kadencji. Wtedy nikomu nie zależało na walkach na górze. Teraz, u progu kolejnych wyborów, jest zupełnie inna sytuacja.

Będziemy pewnie świadkami coraz brutalniejszej walki o władzę i synekury. Bo nie ma co się łudzić, że od roszad personalnych poprawi się rybostan wód zarządzanych przez PZW. Być może skutkiem wojny na górze może być nawet rozpad związku lub też wprowadzenie komisarza ustanowionego przez organ nadzoru. Jedno jest pewne – z pewnością „nic nie będzie po staremu” tylko, że chyba nie o takie „nowe” członkom związku chodziło

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 21.02.2021, 21:04
Cześć,

Czy jesteśmy w stanie sami napisać NOWY STATUT PZW, który mógłby być tym "początkiem " ,nowego które nam się marzy???
Czy mając taki projekt, nie byłoby nam łatwiej rozmawiać a następnie głosować na zebraniach w Kołach a potem  Okręgach???
Jeżeli taka "Wędkarska Konstytucja" pojawiłaby się oddolnie , to może nie gdybano by na "górze" w jakim kierunku iść i jakich zmian dokonywać ???
ZG zostałby przymuszony do zmian i to w takiej formie jakie nam , wędkarzom na dole są potrzebne.
Same głosowania nad nową wersją Statutu od Kół poprzez Okręgi  pokazałby nam wszystkim kto z kim ....


Raczej nierealne. Pierwszy problem. Nikt tego nie zrobi za free. Napisanie od nowa statutu tak dużej organizacji jaką jest PZW, to wiele dni ciężkiej pracy + konieczność przeprowadzenia szerokich konsultacji społecznych, bo każda grupa wędkarzy będzie chciała czegoś innego. Nie wiem jaki desperat podjąłby się ogarnięcia chociażby wszystkich konsultacji w Polsce.  Poza tym nikt tego nie napisze wyłącznie z dobrych chęci, żeby później można było sobie tyłek wytrzeć tym "statutem", bo jakieś dziady u władz uznają to za atak na ich stanowiska w PZW. Na razie to ludzie w kołach nie są zdolni zmusić władz u siebie w kole do podjęcia określonych działań, a co dopiero mówić o przymuszeniu władz w okręgu oraz najwyższych władz w PZW.

Musicie zrozumieć jedno.Tych którym zależy na zmianach statutowych w PZW jest w całej Polsce może kilkadziesiąt osób. Reszta to nawet nie zna obecnego statutu, aby cokolwiek chcieć zmienić. Dla nich jedyna zmiana wiąże się z hasłem: więcej zarybień. I jak ktoś rzuci to hasło, to wiara pójdzie za nim. A do tego nie trzeba zmian statutu :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 21.02.2021, 21:28
Co do tego co Maciek wrzucił to nihil novi, aczkolwiek dobrze ukazujące aktualny problem całego PZW. Pisałem, że nie ma wygranych w tej wojnie. Są sami przegrani, bo z chwilą uprawomocnienia się wyroku dojdzie do rekonkwisty. Stąd też osobiście nie czuję podniety w tej całej propagandzie sukcesu nakręcanej umiejętnie przez obecnych działaczy ZG PZW, gdyż ona jest kompletnie pozbawiona sensu, bowiem PZW nie funkcjonuje w próżni. I dzisiejsi wygrani będą jutrzejszymi przegranymi.

Uważam, że ta szalupa ratunkowa polskiego wędkarstwa - zwana obecnym ZG PZW, kieruje się prosto na skały, tym bardziej że dzisiaj opublikowano przyczynę zawieszenia całego Zarządu Okręgu Mazowieckiego:

"Następnie członkowie ZG omawiali zagadnienia związane z wynikami i wnioskami z przeprowadzonej przez Główną Komisję Rewizyjną kontroli w Okręgu Mazowieckim PZW w Warszawie, podjętymi w jej wyniku decyzjami Prezydium ZG, tj. skierowania zespołu kontrolnego do przeprowadzenia audytu finansowego w Okręgu oraz pismami kierowanych do Zarządu Okręgu i udzielanymi odpowiedziami. Po dyskusji, w związku z uniemożliwieniem przez Okręg wykonania czynności leżących w kompetencjach Zarządu Głównego PZW, zgłoszono wniosek, że należy podjąć decyzję o czasowym zawieszeniu Zarządu Okręgu i powołaniu Pełnomocnika ZG PZW. Podjęto uchwałę zawieszająca Zarząd Okręgu Mazowieckiego na okres od dnia 20.02.2021 r. do dnia 27.03.2021 r., tj. do dnia następnego posiedzenia Zarządu Głównego. Do kierowania w tym okresie Okręgiem Mazowieckim PZW w Warszawie powołano Pełnomocnika ZG w osobie kol. Wiesława Heliniaka – Wiceprezesa Zarządu Głównego."

Jeżeli to był powód zawieszenia całego zarządu, to wzwody co niektórych wędkarzy powinny teraz w dosłownie 1 sekundzie zaniknąć, gdyż nie ma się z czego cieszyć.  Działania obecnego ZG PZW w tym zakresie, są jak jazda po pijaku autostradą, przy 200 km na liczniku. I szczerze, to nie wiem kto powinien przejmować się tą całą sytuacją, czy ten co prowadzi to auto, czy też pasażer, któremu kierowca kazał opuścić auto, bo się na niego wkurzył.

Oczyma wyobraźni widzę sędziego, który rozstrzyga spór, w którym z jednej strony ma zarząd łamiący prawo i nie dopuszczający opozycji do przeprowadzenia wyborów, a z drugiej opozycję w wyborach, której nie dość, że zablokowano możliwość przeprowadzenia wyborów, to jeszcze ją zawieszono. Komu sędzia da wiarę w tym całym przedstawieniu ? Aktorom tragicznym, czy może tym komicznym ? :) Mi na pewno nie stanął z radości jak co niektórym oglądającym ten spektakl :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.02.2021, 07:53
Są tu rzeczy dobre i złe.

Dobra jest taka, że pojawił się Sati. Więc może on w jakiś sposób być gwarantem mniej sitwiarskich rozwiązań, do tego opcja 'zapalenie płuc', czyli pana Heliniaka jest lepsza od opcji 'kiła' reprezentowanej przez byłego wiceprezesa PZW Bedyńskiego i prezesa Ziemieckiego.

Nie zmienia to jednak faktu, że ZG wybierany jest poprzez wybory krajowych delegatów, i zasiada tam w dużej mierze ta sama grupa ludzi, nastawionych na miejsce przy korycie. Nie zmieni to więc nic praktycznie, będzie tylko kosmetyka. Bo to okręgi się rządzą same, nie rządzi nimi ZG PZW. Więc w większości z nich, jak się ludzie nie ruszą, będzie to samo.

Sądzę też, że nie chodzi o same wybory w PZW, ale o oddalenie możliwości powrotu starej ekipy, która jak Arek wskazuje chciała odwołania obecnego ZG PZW, zapewne mając ku temu podstawy. Ile zrobił dla nas obecny ZG? Niech no pomyślę...NIC! Praktycznie nic. Były buńczuczne zapowiedzi słuchania wędkarzy, zmian i na tym chyba się skończyło. Teraz jaśnie panowie z komisji reformatorskiej robią umizgi do wędkarzy, jednak tak naprawdę wybierają sobie co jest dobre a co złe, odrzucając rzeczy się im nie podobające. Kto im dał taki mandat? Wy? Bo ja na pewno nie. To kolejne zachowania gdzie ktoś sobie uzurpuje prawo do wypowiadania się w imieniu innych.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.02.2021, 10:19
cyt."Kto im dał taki mandat? Wy? Bo ja na pewno nie. To kolejne zachowania gdzie ktoś sobie uzurpuje prawo do wypowiadania się w imieniu innych."

Co masz na myśli pisząc ten fragment ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.02.2021, 10:42
Maciek, kto będzie decydował jakie zmiany statutowe wprowadzić? Uważasz, że ten zarząd, który będzie rozpatrywał to, co komisja uzna za 'godne uwagi', to twój reprezentant? Bo mój na pewno nie.

Obecny statut to szrot, gniot, rzecz do wyrzucenia na śmietnik. Potrzeba nam nowego statutu, który jest ułożony nie przez jakąś grupę co ma wyłączność na mądrość, należy dopasować go do potrzeb wędkarzy, wszystkich grup, z uwzględnieniem prawa jakie obowiązuje. to musi być wypracowanie porozumienia, a nie narzucanie siłą swojej woli, do tego robione pod kontrolą prawników, tak aby tego nikt nie zaskarżył i nie uwalił.

Jak myślisz, kto tworzy obecny ZG? Reformatorzy? Wolne żarty :) Prosty przykład Maćku. Napisz mi jaka jest ordynacja wyborcza w twoim okręgu. Jak się wybiera władze - prezesa i zarząd. Znajdź aktualną uchwałę, zapisy i pokaż tu. Powodzenia życzę... :) Do ZG idą zazwyczaj ci sami ludzie, i oni nie zaakceptują niczego rewolucyjnego, co by godziło w ich interesy. Więc nie będzie zmian ale kosmetyka. Co to jest na przykład 'większe uprawnienia dla kół'? Będą mogły jeszcze więcej zasuwać? Tu trzeba zrobić tak, aby likwidować te, co mało wnoszą i w których sie niewiele działa. Ta komisja to jak dla mnie komisja św. Mikołaja, które będzie próbować jakieś życzenia ziścić. Zapewne na koniec się okaże, że nie udało się, bo...coś tam, coś tam.

Zakończę to staropolskim powiedzeniem: 'K...rwa k...rwie łba nie urwie'. ZG nie zatwierdzi niczego co zmniejszy koryto przy nim zasiadających. A to oznacza kosmetykę i być może spore pieniądze wydane na komisję d/s reform,, która jak mi tu zasugerowano, nie pracuje za darmo :)

Takie jest moje zdanie. Zmiany są robione od d...py strony po prostu. Wiadomo co trzeba zmieniać, nie trzeba pytać o to wędkarzy. I tylko dekomunizacja może być tu powodem takiego podejścia, mam nadzieję, że reformatorzy chcą spróbować coś tu zrobić. Ale czy poprze to ZG PZW? Nie sądzę :) Jednak tym bardziej należy słać wnioski! To juz jest inna forma walki o swoje. To nie komisja ma decydować czy chce czegoś czy nie, ale dostać mandat do tego, aby to przeprowadzić. Im więcej ludzi to wyśle, tym większa szansa, ze coś tu zrobią. Być może poświęcą iluś kolegów :)

Grzechem jest nie spróbować :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tetley w 22.02.2021, 11:00
Cześć,

Czy jesteśmy w stanie sami napisać NOWY STATUT PZW, który mógłby być tym "początkiem " ,nowego które nam się marzy???
Czy mając taki projekt, nie byłoby nam łatwiej rozmawiać a następnie głosować na zebraniach w Kołach a potem  Okręgach???
Jeżeli taka "Wędkarska Konstytucja" pojawiłaby się oddolnie , to może nie gdybano by na "górze" w jakim kierunku iść i jakich zmian dokonywać ???
ZG zostałby przymuszony do zmian i to w takiej formie jakie nam , wędkarzom na dole są potrzebne.
Same głosowania nad nową wersją Statutu od Kół poprzez Okręgi  pokazałby nam wszystkim kto z kim ....


Raczej nierealne. Pierwszy problem. Nikt tego nie zrobi za free. Napisanie od nowa statutu tak dużej organizacji jaką jest PZW, to wiele dni ciężkiej pracy + konieczność przeprowadzenia szerokich konsultacji społecznych, bo każda grupa wędkarzy będzie chciała czegoś innego. Nie wiem jaki desperat podjąłby się ogarnięcia chociażby wszystkich konsultacji w Polsce.  Poza tym nikt tego nie napisze wyłącznie z dobrych chęci, żeby później można było sobie tyłek wytrzeć tym "statutem", bo jakieś dziady u władz uznają to za atak na ich stanowiska w PZW. Na razie to ludzie w kołach nie są zdolni zmusić władz u siebie w kole do podjęcia określonych działań, a co dopiero mówić o przymuszeniu władz w okręgu oraz najwyższych władz w PZW.

Musicie zrozumieć jedno.Tych którym zależy na zmianach statutowych w PZW jest w całej Polsce może kilkadziesiąt osób. Reszta to nawet nie zna obecnego statutu, aby cokolwiek chcieć zmienić. Dla nich jedyna zmiana wiąże się z hasłem: więcej zarybień. I jak ktoś rzuci to hasło, to wiara pójdzie za nim. A do tego nie trzeba zmian statutu :beer:


Arku

Nie wierzę , że cały Statut jest do przepracowania.
Na pewno koniecznym byłoby przeorganizowanie Organów Związku aby tych miejsc gdzie nażreć się dzisiaj można było jak najmniej .
Druga sprawa , to koniecznym jest sprecyzowanie do czego ten Związek jest na prawdę powołany .
A potem dopiero jak to musi być realizowane.
Zarybienia?
Wręcz obowiązkowo!!!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.02.2021, 11:16
Maciek, kto będzie decydował jakie zmiany statutowe wprowadzić? Uważasz, że ten zarząd, który będzie rozpatrywał to, co komisja uzna za 'godne uwagi', to twój reprezentant? Bo mój na pewno nie.

Obecny statut to szrot, gniot, rzecz do wyrzucenia na śmietnik. Potrzeba nam nowego statutu, który jest ułożony nie przez jakąś grupę co ma wyłączność na mądrość, należy dopasować go do potrzeb wędkarzy, wszystkich grup, z uwzględnieniem prawa jakie obowiązuje. to musi być wypracowanie porozumienia, a nie narzucanie siłą swojej woli, do tego robione pod kontrolą prawników, tak aby tego nikt nie zaskarżył i nie uwalił.

Jak myślisz, kto tworzy obecny ZG? Reformatorzy? Wolne żarty :) Prosty przykład Maćku. Napisz mi jaka jest ordynacja wyborcza w twoim okręgu. Jak się wybiera władze - prezesa i zarząd. Znajdź aktualną uchwałę, zapisy i pokaż tu. Powodzenia życzę... :) Do ZG idą zazwyczaj ci sami ludzie, i oni nie zaakceptują niczego rewolucyjnego, co by godziło w ich interesy. Więc nie będzie zmian ale kosmetyka. Co to jest na przykład 'większe uprawnienia dla kół'? Będą mogły jeszcze więcej zasuwać? Tu trzeba zrobić tak, aby likwidować te, co mało wnoszą i w których sie niewiele działa. Ta komisja to jak dla mnie komisja św. Mikołaja, które będzie próbować jakieś życzenia ziścić. Zapewne na koniec się okaże, że nie udało się, bo...coś tam, coś tam.

Zakończę to staropolskim powiedzeniem: 'K...rwa k...rwie łba nie urwie'. ZG nie zatwierdzi niczego co zmniejszy koryto przy nim zasiadających. A to oznacza kosmetykę i być może spore pieniądze wydane na komisję d/s reform,, która jak mi tu zasugerowano, nie pracuje za darmo :)

Takie jest moje zdanie. Zmiany są robione od d...py strony po prostu. Wiadomo co trzeba zmieniać, nie trzeba pytać o to wędkarzy. I tylko dekomunizacja może być tu powodem takiego podejścia, mam nadzieję, że reformatorzy chcą spróbować coś tu zrobić. Ale czy poprze to ZG PZW? Nie sądzę :) Jednak tym bardziej należy słać wnioski! To juz jest inna forma walki o swoje. To nie komisja ma decydować czy chce czegoś czy nie, ale dostać mandat do tego, aby to przeprowadzić. Im więcej ludzi to wyśle, tym większa szansa, ze coś tu zrobią. Być może poświęcą iluś kolegów :)

Grzechem jest nie spróbować :)

Jakiś czas temu pisałem.... ( nie mam czasu szukać tego posta)
Na podstawie jakiego mandatu wszyscy ci ludzie biorą się za reformowanie.... na jakiej podstawie ci reformatorzy próbują forsować swoje rozwiązania...
Kto im do tego dał głos..
Gdzie program , wybory - a potem reformujcie i zmieniajcie - a wyborcy to zweryfikują....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.02.2021, 11:28
Czy jesteśmy w stanie sami napisać NOWY STATUT PZW, który mógłby być tym "początkiem " ,nowego które nam się marzy???
Czy mając taki projekt, nie byłoby nam łatwiej rozmawiać a następnie głosować na zebraniach w Kołach a potem  Okręgach???
Jeżeli taka "Wędkarska Konstytucja" pojawiłaby się oddolnie , to może nie gdybano by na "górze" w jakim kierunku iść i jakich zmian dokonywać ???
ZG zostałby przymuszony do zmian i to w takiej formie jakie nam , wędkarzom na dole są potrzebne.


Pozwolę się wtrącić :)

Pisanie statutu przez nas może miałoby jakiś sens, gdyby ktoś chciał mu się przyjrzeć lub zaakceptować. Ale w obecnej sytuacji to jak liczyć na to, że w lipcu polskie wody skuje lód.

Kolejna sprawa to kto ma go pisać i na jakiej podstawie. Arek pisze cała prawdę, 95% wędkarzy nie zna statutu. To są pobożne życzenia. Do tego należy znać zapisy prawne. Nie można zamieszczać czegoś w statucie, co jest niezgodne z obowiązującymi przepisami.

Tetley, taki statut musi zaakceptować Zarząd Główny PZW, obecnie jego większość to ludzie, którzy nie zrobią tego, bo nie po to przyszli tutaj, aby pracować, ale dla diet. Więc wpierw trzeba wygrać wybory w okręgu, potem grać o ZG. Więc skoro wybory za około 3 miesiące, co lepiej robić? Zastanów się teraz ilu wędkarzy poświęca czas na 'idee', zamiast zadbać o własne podwórko i skupić się na wyborze władz koła, okręgu. Po wyborach mogą się obudzić z ręką w nocniku, ponieważ władze okręgu i ZG będą nagle na NIE. Nie bez kozery najwięcej obietnic jest przed wyborami, po nich często zwycięzcy milkną. Podobnie jest i tutaj :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 22.02.2021, 13:07
Czy znacie wyniki ze swoich kół jak idzie sprzedaż zezwoleń?
Czy pandemia odstraszyła starszych wędkarzy od opłacania składek? Nie da się ukryć, że rok 2020 był pusty nad wodami.

Co do tej całej reformy to będzie jak z PZPN. Przyszedł Boniek, obstawił znajomych na stołkach, wybrał kumpla na trenera, zmarnował 2 lata i ogłosił wielki sukces zwalniając go przed EURO. Już nie wspominam, że BONIEK miał nie pobierać pensji (mówił o tym na wyborach ogłaszając swoje fundamenty i obietnice), a już na pierwszym zjeździe delegatów dostał "europejską pensję". A miał przecież przeznaczać ją na kadrę U-16 lub inną, a przecież nie 2 lata po wyborze go na stanowisko zostałą zlikwidowana jest z kadr Under-
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 22.02.2021, 16:34
Czy znacie wyniki ze swoich kół jak idzie sprzedaż zezwoleń?
Czy pandemia odstraszyła starszych wędkarzy od opłacania składek? Nie da się ukryć, że rok 2020 był pusty nad wodami.
W moim kole jakieś 70% wykupiło zezwolenia. O tej porze roku zawsze tak było, reszta kupuje w marcu. Rozmawiałem w ubiegłym tygodniu z Prezesem koła, nie ma odpływu członków, wręcz przeciwnie, co roku kilkanaście nowych, młodych osób przybywa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.02.2021, 16:44
Dobre okręgi mają wzrosty. W Opolu jest prawie rekordowa liczba, dzięki wodom no kill głównie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 22.02.2021, 17:17
Luk dokładnie nawet w tym roku ja dałem misiowi na miodek :D :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 23.02.2021, 16:48
Widzę, że film się nie pojawił na SiG ... Wrzucam, choć z grudnia 2020
 Diety... diety...

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mrucin w 23.02.2021, 18:16
Dobre okręgi mają wzrosty. W Opolu jest prawie rekordowa liczba, dzięki wodom no kill głównie.
W Okręgu Poznań w stosunku do 2019 odeszło w 2020 roku 1379 osób. Z 35400 do 34000
https://poznan.pzw.org.pl/cms/11843/ilosc_czlonkow_w_kolach
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 23.02.2021, 19:27
Pandemia i tak jest zbawieniem dla PZW. Wiele osób musiało znaleźć nowe hobby wraz z zamknięciem chociażby basenów, kin, teatrów i siłowni. Dane z kilku okręgów to potwierdzają. Cała masa moich znajomych wróciła do wędkarstwa właśnie na skutek covida.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 23.02.2021, 19:57
Rok 2020 mimo pandemii okazał się dla wędkarstwo mimo wszystkim dobrym rokiem, na początku roku myślano że będzie tragicznie ale okazało się że było dobrze a gdyby w pewnym momencie nie zabrakło towaru w magazynach było by bardzo dobrze.
Niestety 2021r., nie bedzie juz taki kolorowy jak 2020, mamy Brexit, nadal braki towarów w magazynach oraz bardzo spóznione dostawy z Chin, także producenci na pewno to odczują a MY pewnie także.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.02.2021, 20:01
Rok 2020 mimo pandemii okazał się dla wędkarstwo mimo wszystkim dobrym rokiem, na początku roku myślano że będzie tragicznie ale okazało się że było dobrze a gdyby w pewnym momencie nie zabrakło towaru w magazynach było by bardzo dobrze.
Niestety 2021r., nie bedzie juz taki kolorowy jak 2020, mamy Brexit, nadal braki towarów w magazynach oraz bardzo spóznione dostawy z Chin, także producenci na pewno to odczują a MY pewnie także.
Kontener podobno już kosztuje 6000 dolarów.
Z dostawą 60 dni.
Ceny zwariowały...
Do tego stopnia że na ten moment nie opłaca się ściągać produktów z chin.
Dobre łódki dna podobno będą dłuższy czas nie dostępne...
Cana zabiła handlel w tym momeńcie.
Podobno w czerwcu jak sie wszystko uspokoi może wrócą na rynek polski.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.02.2021, 20:10

W Okręgu Poznań w stosunku do 2019 odeszło w 2020 roku 1379 osób. Z 35400 do 34000
https://poznan.pzw.org.pl/cms/11843/ilosc_czlonkow_w_kolach

Opole ma 21 wód no kill, z których wiele to prawdziwe perełki. Wody te mają dobra ochronę lokalnych kół, stąd ta popularność. Bazuje na danych sprzed covida. Po prostu wody no kill to kury znoszące złote jajka dla okręgu. Są tanie, przyciągają ludzi, mają zapewnioną opiekę.
Jednak problemem dla władz jest 'wścibskość' wędkarzy z tych kół, nie dających sobie nawijać makaronu na uszy i patrzących na ręce.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.03.2021, 08:38
Panowie z Głównego Kapitanatu Sportowego się nagle oburzyli 'szuwarowo-bagiennym' sportem o jakim mówia reformatorzy z komisji. Jak dla mnie to cyrk, zarówno z jednej jak i drugiej strony:
https://www.pzw.org.pl/gks/wiadomosci/215867/60/oficjalne_stanowisko_glownego_kapitanatu_sportowego_w_sprawie_pr?fbclid=IwAR3uJ-vkz1otyjpms3YGaYbjVv6sC399qjcP_0C74nR8mQ1I_PvHyq_0HDM

Nagle okazuje się jaki to sport ważny dla wędkarstwa i że jest motorem napędowym rozwoju. Stare dziadki co mają wizje rodem z PRLu (nie wszyscy tam) nagle się odezwali, oburzeni. Ale kto doprowadził sport do ściany, kto ładuje spora kasę w rzeczy które nie dają efektów? Sport rzutowy? A w czym to pomaga niby? Po co te pitolenie o rywalizacji dla najmłodszych? Dlaczego przez tyle lat nie postarano się aby stworzyć wody pod zawody? Trzeba być Alfą i Omegą aby wpaść na to, że na bezrybnej i przetrzebionej wodzie zawody nie będą się cieszyć popularnością? Podczas gdy na komercji jest ryba i liczba startujących tam ludzi w zawodach jest olbrzymia a chętnych do startów jest cała masa?

Nagle się oburzyli, wskazują na cele statutowe, którymi sobie wycierają mordy od 30 ponad lat, chwalą się medalami. Nie wiem jak Wy , ale chyba zauważyliście, że zainteresowanie startami spławikowców na MŚ czy ME ostatnio spadło bardzo mocno? Nawet nie piszemy o tym na forum praktycznie. Ale ci goście nie wiedzą co trzeba robić, błądzą we mgle. Wydaje się im, że jak skopiują regulamin z MŚ, to nagle będziemy reprezentowali poziom światowy.

I tłumaczenia...

Ale wiecie co jest dobre? Że wreszcie ktoś im przyłożył rozpalone żelazko do dupska, i się tłumaczą. Wreszcie ktoś ich przygrillował! I nagle dziadki coś z siebie wykrzesały! Tak się właśnie dzieje, jak jest presja. To ich zmusza do działania, na razie póki co do tłumaczenia się, ale jest krok do działań. Tak powinien się tłumaczyć ZG PZW i inne komisje. Co tam robią, za co biorą diety i kilometrówki. I niech mi nikt nie mówi, że jak pan Mach jedzie do Warszawy, to robi to za darmo. Cuda to były w Kanie Galilejskiej, ale nie w ZG PZW. Ideowcy może są, ale przeważają ci, co przyszli po stołki i władzę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 01.03.2021, 10:38
Oj, aż sam Henryk Mach się podpisał. A wyjaśnił może, dlaczego PZW jest członkiem międzynarodowych organizacji sportowych nie będąc w strukturach sportu krajowego?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.03.2021, 13:32
Wszystko jasne. Ktoś dziś na facebooka wrzucił pismo z biura prezydenta m.st. Warszawa, z którego to treści pisma wprost wynika, że obecny Zarząd Główny PZW złamał prawo. Pisałem to tuż po podjęciu tej sławnej uchwały o odmowie zwołania Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Delegatów. Dlatego mnie to nie dziwi. To była oczywista oczywistość i tylko ktoś kompletnie nieznający polskiego prawa, ale też co jest bardziej przerażające....własnego statutu ;D mógł zrobić coś takiego.

Nie wiem kto im tam doradza w ZG PZW, ale wiem kto się tam podpisuje pod tym. Jak aktorzy komediowi chcieli zablokować dostęp do władzy aktorom tragicznym, to można było to inaczej zrobić. A tak ten co to podpisał złamał zarówno Prawo o stowarzyszeniach, złamał też statut i w końcu wyszedł na mało kompetentną osobę do zarządzania czymkolwiek :bravo: Patrząc po dacie pisma założę się, że obecny ZG PZW celowo przedłuża postępowanie sądowe, bo pewnie już raz przegrał w I instancji i przegra też w II instancji. Wypadałoby o tym poinformować wędkarzy. Co nie działacze ? Ale walka o koryto wre i ciemna masa wędkarska nie powinna wiedzieć jak wygląda wewnętrzna polityka w PZW.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.03.2021, 13:38
Aha jeszcze jedno. Dziś też widzę, że machina propagandowa przeciwko zmianom w Opolu ruszyła już na dobre ;D No tak ZG PZW nie może siedzieć cicho, przecież trwa walka o koryto. Trzeba wesprzeć towarzyszy :beer:  Ktoś kto się nie urodził w czasach PRL niech obserwuje i się uczy, jak to było ongiś ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 04.03.2021, 20:07
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.03.2021, 20:32
Nic o wniosku dekomunizacyjnym :) Więc ciśniemy dalej :)

Doskonale widać, jak wiele można zmienić konstruktywną krytyką. Oni są do lepienia, trzeba tylko to robić! Oczywiście większość ZG nie poprze rewolucyjnych zmian, ale przynajmniej po raz pierwszy jest mocna krytyka działań zarówno komisji statutowej jak i ZG.

Osobiście uważam zmiany statutowe przeprowadzane w ten sposób za bezsens, gdyż jeśli 37 osób wysłało jakieś rzeczy, a ludzi jest 600 tysięcy, to znaczy, że nie ma oddźwięku, i komisja nie może reprezentować wędkarzy. Pytać o cos prezesów to jeszcze głupsza rzecz, gdyż większość z nich jest szefem lokalnego układu, i oni do żadnych zmian dopuścić nie zechcą, i jak już coś zrobią, to kosmetykę.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.03.2021, 21:08
Chyba ciśnienie komuś podskoczyło :P Tak się zakręcili w tych swoich zmianach, że się pogubili z jednym stanowiskiem odnośnie tego co tak naprawdę chcą zmieniać i w jaki sposób :)

Mi ogólnie podobają się komisje problemowe w PZW, szczególnie gdy są powoływane do życia tuż przed upływem kadencji organu, który je powołał. Gdyby w innych stowarzyszeniach i organizacjach jak np. okręgowe izby lekarskie, tak działały komisje problemowe jak działają właśnie w PZW, to by wszystko upadło i trzeba byłoby zaorać, to co pozostało po danej organizacji.

Jednak tu w PZW twardo się debatuje. Powołujemy więc komisję problemową tuż przed końcem naszej kadencji albo powołujemy ją w zeszłym roku, a pół roku później pytamy się co mamy zrobić lub też po kilku miesiącach działalności komisji, której funkcjonowanie pokrywają z własnej kieszeni wędkarze, dochodzimy do wniosku, że musimy się spytać....innych komisji problemowych istniejących przy Zarządzie Głównym, co one sądzą na dany temat...tak szybko i sprawnie, bo po kilku miesiącach naszej działalności.

Aha, po kilku miesiącach funkcjonowania tej komisji - tych dwunastu Wspaniałych, podzieliło się na mniejsze grupy, co by zająć się "już" pracą nad konkretnymi zmianami.  Brawo Panowie :bravo: To się nazywa prawidłowy model funkcjonowania komisji problemowej, która po kilku miesiącach swojego istnienia nie dość, że jeszcze musi się pytać ludzi co ma robić, to jeszcze dokonuje zmian w organizacji, co by lepiej pracować. Panowie spokojnie odnaleźliby się w zarządach spółek i innych stowarzyszeń...o ile tylko chciałby ich ktoś tam powołać, patrząc przez pryzmat ich działalności w PZW ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.03.2021, 21:23
Ogólnie to ciekawa błazenada z tą komisją :)

To co mnie urzekło, to prośba o kulturalne zwracanie się do 'kolegów' z ZG. W okręgu dziedzice jadą po tobie jak po burej suce, zlewają cię ciepłym moczem, nie dopuszczają do uchwał, które sami uchwalają a ciebie bezpośrednio dotyczą, nie ma ordynacji wyborczej, choć wybory tuż tuż, ale masz się zwracać grzecznie. A może przyczepa z gnojem i wywózka za miasto? Niech będzie, tylko 50 metrów w Poznaniu :)

Ale jest przynajmniej pozytyw. Wreszcie przyznał szanowny pan Wiater, ze i tak musi to zaakceptować ZG, więc szanse na coś co ma ręce i nogi są marne. Ale popisać i popitolić można, a co :)

Teatr, nic więcej :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 04.03.2021, 21:45
Arku to już nawet nie jest śmieszne. Nie pytamy zawodników, trenerów, działaczy sportowych jak rozwiazać ten problem ale będziemy rozpatrywać propozycje od n/n osoby z Lublina bo ta osoba ma fajne pomysły. Super naprawde a teraz najlepiej niech inne komisje się wypowią czy Sport jest potrzebny w PZW. To tak jakby pytać zielonych czy potrzebna jest elektrownia jądrowa. :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.03.2021, 21:53

Ogólnie to ciekawa błazenada z tą komisją :)


Powiem Ci Lucjan, że "rynce opadajo" patrząc na ten cyrk. W 7 minucie Pan Wiater mówi, że chcą "jak najszybciej" znaleźć osobę z zewnątrz, która napisałaby Statut od nowa...według "ich" założeń. Oni więc na chwilę obecną nie mają nawet projektu statutu, który to projekt można byłoby przedstawić pod dalszą dyskusję wędkarzom, a który to projekt powstałby.... po wcześniejszych konsultacjach. Nic nie ma...są tylko zapowiedzi zmian. A kiedy w ogóle są te wybory w PZW ? ;)

Poza tym, czy poważne jest w ogóle mówienie - w sytuacji zarządzania kilkuset tysięcznym stowarzyszeniem, które obraca milionami złotych (i to po kilku miesiącach swojej działalności w komisji problemowej) - że chcą dopiero sporządzić projekt Statutu i szukają kogoś "z zewnątrz". Ja im mogę napisać Statut. Oczywiście nie za darmo. Zgłoszę się w komentarzu na youtubie. Poważnie ? :)

Przecież ten projekt Statutu, to już dawno powinien być stworzony - po cichu, oparty o konsultacje z nielicznymi wybranymi wędkarzami, komendantami SSR, ichtiologami, księgowymi i prawnikami. A dopiero później ten projekt winien być konsultowany z całą resztą wędkarzy, bo tak to jedni będą chcieli "wincej" ryb, a drudzy będą chcieć jednej opłaty. I tak można sobie deliberować nad zmianami...do usranej śmierci. No chyba, że to ma być Statut działaczy, a z tego filmu by tak wynikało. Jak tak to przepraszam.       
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.03.2021, 22:07
Arku to już nawet nie jest śmieszne. Nie pytamy zawodników, trenerów, działaczy sportowych jak rozwiazać ten problem ale będziemy rozpatrywać propozycje od n/n osoby z Lublina bo ta osoba ma fajne pomysły. Super naprawde a teraz najlepiej niech inne komisje się wypowią czy Sport jest potrzebny w PZW. To tak jakby pytać zielonych czy potrzebna jest elektrownia jądrowa. :)

Kiedyś od osoby bawiącej się w dyplomację usłyszałem taki suchar, który teraz sparafrazuję ;)

- Co to jest szczęście?
– Być w PZW.
– A nieszczęście?
– Mieć to szczęście.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 04.03.2021, 22:43
Arek coś w tym jest....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.03.2021, 07:08
cyt."Państwo w Państwie.
Dla PZW Gorzów Wlkp. najważniejszym dokumentem jaki istnieje jest STATUT.
Nie konstytucja RP a STATUT.
Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać.
Jedynie chciałam aby pewien prezes zaprzestał notorycznie zabijać ryby i co?
Złożył przeciwko mnie postępowanie sądowe ...
a w sądzie co? Powiedziano że nie mogę bronić się prawem z konstytucji tylko STATUTEM bo tylko ten dokument dla nich się liczy... 🤦🏼‍♀️
Jest mi strasznie przykro że tak dużo ryb zginęło i jeszcze ten proceder będzie trwał.
A PZW działa na niekorzyść ryb .... łamiąc wiele przepisów prawnych a mi próbują zamknąć usta dowalają kary wyrokami sądowymi ..."

https://www.facebook.com/100007024360645/videos/2903232989920818/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.03.2021, 07:56
Myślę, że pora uderzyć w komisje statutową, skoro nie zająknął się pan Wiater o wniosku dekomunizacyjnym :) Wyszło szydło z worka zatem, trzeba więc informować.

Co myślicie o wniosku, aby działania komisji statutowej odłożyć, niech zasiądzie po wyborach? Po co ściemniać? Pan Wiater mówił o złym zachowaniu uwłaczającym członkom PZW, w tym i tym zza granicy, wiec odnoszę to do siebie. On nie rozumie co się dzieje w PZW, bo on jest na szczycie, a tacy jak ja chłopami pańszczyźnianymi na folwarku dziedzica. Więc po co robić cyrk, do tego marnować kasę? Działacz z ZG PZW dostaję dietę, kilometrówkę, wyżywienie, płacone ma za hotel. Ile kosztuje nas to przedstawienie? Tak, nas. Nawet jeśli mają kasę z GR Suwałki, to nie jest to ich kasa, bo wędkarze dokładali do tego biznesu latami, za ich pieniądze kupowano fileciarnie i smażalnie.

Więc zamiast robić jajca, może potraktować ich wnioskiem? :D

Jeśli 37 osób odpowiada na zapytania o zmiany statutowe, to jaki jest sens to ciągnąć? Przecież nie można robić zmian na życzenie jednostek, do tego zmiany będą zaakceptowane te, które przypadną do gustu panom z komisji, a potem z ZG. Po co więc robić ten spektakl? Przecież na YouTube na kilkadziesiąt komentarzy jeden czy dwa były pozytywne pod filmem. Niech przestaną męczyć przestrzeń...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.03.2021, 08:16
Do puki są w prawie a są, bo są legalnie wybrani -  w tym momeńcie wszystkie argumenty są po ich stronie.... ciężko coś zrobić
My bajamy - w tym momeńcie nie reprezentujemy żadnej realnej siły. Aby móc forsować trzeba mieć większość w delegatach... Potem można forsować.
Dzień dzisiejszy pokazuje smutną lecz realną sytuację - wszystko o nas bez nas. W PL to popularne. Nie wiem kiedy będą wybory i kiedy się zacznie coś dziać po nowemu.... do tego jest daleka droga może dwie następne kadencję - patrząc po średniej wieku ludzi z pzw.
Aby legalnie to odwracać musi być hierarchia:
NORMALNI ludzie - Z NORMALNYM programem na dzisiejsze czasy.
wybory w kołach
wybory w okręgach
wybory na zjeździe
Pierwszy problem to koła .... - a gdzie finał ... gdzie koalicje do głosowań ...
Lata świetlne....

Problem jest kolejny jak pan MIŚ z opola zechce przeorganizować no kile... na kile.... - i co gorsze będzie w prawie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.03.2021, 08:41
Do puki są w prawie a są, bo są legalnie wybrani -  w tym momeńcie wszystkie argumenty są po ich stronie.... ciężko coś zrobić
My bajamy - w tym momeńcie nie reprezentujemy żadnej realnej siły. Aby móc forsować trzeba mieć większość w delegatach... Potem można forsować.

Maciek, popełniasz pewien błąd myślowy. My stanowimy wielka realną siłę, ale nie potrafimy jej wykorzystać. Zobacz jak pan Wiater zmienił śpiewkę w tym filmie, na podstawie komentarzy oburzonych ludzi. A więc zadziałało, a przecież nie były to wcale tysiące ale mniemam, że dziesiątki :)

Po drugie - my nie wyrażamy swojego niezadowolenia we właściwy sposób. Jeśli nie chodzi się na wybory i twierdzi, ze głosowanie nie ma sensu, bo wybierani są ciągle ci sami, to czy nie zauważasz tu pewnej luki? My musimy więc stosować środki jakie daje nam ustawa o stowarzyszeniach. A tymi są głosy na wyborach i wnioski. Tych nikt po prostu nie pisze. Gdyby Jacek Kolendowicz zamiast petycji postawił na wysyłanie wniosków do ZG PZW w sprawie zaprzestania odłowów sieciowych, sprawa wyglądała by całkiem inaczej :) A tak on poszedł ze swym wnioskiem. tak samo w okręgach. Zamiast pytlować w necie i nadawać na prezesa, trzeba wysyłać wnioski (można tez pokazywać co złego robi). Dlatego trzeba wnioski wysyłać, tworzyć je. To jest nasza broń! Jeśli wniosek io dekomunizację wyśle 1000 osób, a komisja statutowa otrzymała 37 zgłoszeń, z czego połowa to są życzenia do św. Mikołaja, podobnie nierealne, to co ma większą siłę? 8)

I niestety, dementuję tu pogląd, ze głosowanie na delegata coś zmieni. W okręgach gdzie rządzi układ, nie zmieni to praktycznie niczego, bo oni robią co kadencję ustawkę. I głos twojego delegata jest przegłosowany. Dlatego tu trzeba czegoś więcej. Przede wszystkim zadbanie aby ustawki nie było. A to znów trzeba uzyskać wnioskami :)

Maciek, ja dopiero miesiąc, dwa temu zrozumiałem jak to wygląda. PZW rządzone jest przez sieć układów, to PRL, skostniały bastion postkomuny. Wy macie, jako jeden z nielicznych okręgów, w miarę wędkarskiego prezesa i zarząd. Ale nie umiecie się dogadać, i nie obwiniam tu nikogo bynajmniej. W takim Opolu czy Katowicach jesteśmy w dużo gorszej sytuacji. Bo nie mamy żadnego prawie głosu, i każdy kto się opiera władzy jest przez nią niszczony. Tylko nieliczni nie dają się zastraszyć. Na zebraniu zarządu jak prezes każe skakać na lewej nodze, to pacynki, oprócz dwóch gości, będą to robić. Nie mają nawet kręgosłupa, aby bronić wniosków, przyszykowanych przez ich własne koła! Oni nawet nie zająknęli się w ich obronie... Więc zarząd to fikcja, rządzi prezydium, czyli prezes i czterech gości, z których każdy jest baronem w swoim kole, dzieli i rządzi. Gdzie idą inwestycje, które zbiorniki się odmula za grubą kasę? Dziwnie są to wody tych kół, których oficjele głosowali na prezesa, lub są w prezydium lub blisko związani z tymi osobami.

Najlepsze jest to, że na SiG od lat mówimy o naprawie PZW, i naprawdę wiele rzeczy odkryliśmy. Ale te największe dopiero teraz, i u mnie to by przypadek. W życiu nie spodziewałem się, że może być coś takiego, jak uchwała nr 125 Prezydium ZG, które odcina każdego od dostępu do dokumentów, w tym uchwał! Rozumiesz? Smażalnia za 1.7 mln ze składek to po prostu wypadek przy pracy pana Bedyńskiego, który się tym pochwalił w gazecie. Ile takich rzeczy robiono we wszystkich okręgach latami?

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.03.2021, 09:02
Cyt.” Maciek, popełniasz pewien błąd myślowy. My stanowimy wielka realną siłę, ale nie potrafimy jej wykorzystać.”

- że tak zapytam…. jaki błąd…. – że w sieci stuka ileś ludzi... – to real… - weś protokoły z zebrań zobacz frekwencję – to real – tu jest problem.

Opowieści internetowe nie przekładają się na realizacje w życiu codziennym.

Cyt.” Jeśli nie chodzi się na wybory i twierdzi, ze głosowanie nie ma sensu, bo wybierani są ciągle ci sami, to czy nie zauważasz tu pewnej luki”

- luknij na moje posty z przed lat… ameryki nie odkryłeś – wybory to podstawa tak jak pisałem:
Aby legalnie to odwracać musi być hierarchia:
NORMALNI ludzie - Z NORMALNYM programem na dzisiejsze czasy.
wybory w kołach
wybory w okręgach
wybory na zjeździe

Cyt.” I niestety, dementuję tu pogląd, ze głosowanie na delegata coś zmieni.”

- to co chcesz zrobić … tak działa pzw – muszą być normalni nowi ludzie – tyle w temacie….

Cyt.” Ale nie umiecie się dogadać, i nie obwiniam tu nikogo bynajmniej.”
 – ale kto z kim się nie umie dogadać… sory – ale ta internetowa historia w ogóle mnie nie interesuje.

Czy władze pzw się ubały narracji – szczególnie tej w necie… sory inaczej to czytam.
Idę raczej w strone argumentów Arka – boją się o korytko , o odpowiedzialność prawną jak w tym momencie może ich czekać z nielegalnymi ruchami jeżeli chodzi o dzisiejsze akcje w organach pzw.
Jak widać sami się żrą i niech się pożrą – może ktoś z władz się chorą instytucją zajmie.
A wystarczy by minister zlecił kontrole – i być może… powtarzam być może coś by się zmieniło…
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.03.2021, 09:08
Zmiany w statucie:

Obowiązek uczestnictwa w zebraniach koła - kogo nie ma nie może opłacić karty. - zmieni się ... ha .... na bank - jest frekwencja , jest dyskusja , jest przekazanie wiedzy....
Ludzie się poznają - można budować...

Komu nie zależy aby takie coś wprowadzić....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.03.2021, 09:27
Dobry plan. Co prawda większość kół nie ma sali, by wszystkich pomieścić. Ale od czego jest internet i głosowanie online. Yyy... A co to jest internet?, spyta spory odsetek członków... I wielu prezesów w kołach :D

Już kiedyś pisałem, że zacząłem się rozstawiać nad wodą, przyszła kontrol i dostałem gruby opierdol, że było zarybienie i nie wolno. Pytam, skąd miałem wiedzieć. "Na tablicy wisi". A tablica po drugiej stronie zbiornika. Pytam, czy nie mogłyby wszystkie informacje być zamieszczane w internecie? "Kiedyś zamieszczaliśmy, to były pretensje, że nie każdy ma internet" :D "Nie będę nic w internecie zamieszczać, jest tablica". A to nie można na tablicy i w internecie?, pytam. "Nic nie będę w internecie zamieszczać!".

Tak więc, Panowie. Pomysłów dobrych pada wiele. Jak doprowadzić do normalności. Jak oderwać sitwę od koryta. Jak lepiej chronić wody. I te wszystkie pomysły kierowane są do... sitwy :D Która robi wszystko, by nie zostać od koryta oderwanym, by nie chronić lepiej wód, bo wtedy trzeba je zarybiać, kupując za nasze pieniądze narybek od siebie samych.

Chyba tylko jakaś odgórna państwowa kontrola rzeczywiście postawiłaby to towarzystwo do pionu. Ale koledzy kolegów mają kontrolować?
Sprawa tej smażalni Bedyńskiego nie daje mi spokoju. Noż qwa mać, przecież to jest taki wał, że aż dupa boli. Czy nie da się jakoś tego sprzeniewierzenia naszych pieniędzy do sądu zaskarżyć? Wytoczyć pozew zbiorowy członków PZW przeciwko Bedyńskiemu. Gdzie w statucie stowarzyszenia jest napisane, że może za nasze pieniądze budować smażalnie, restauracje albo, nie wiem... kurnik czy inny silos na zboże?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.03.2021, 09:28
Zmiany w statucie:

Obowiązek uczestnictwa w zebraniach koła - kogo nie ma nie może opłacić karty. - zmieni się ... ha .... na bank - jest frekwencja , jest dyskusja , jest przekazanie wiedzy....
Ludzie się poznają - można budować...

Komu nie zależy aby takie coś wprowadzić....

Maciek, sorry, ale sam chyba nie wiesz co piszesz. Koło Azoty w Kędzierzynie, mające 1500 osób ma wynająć amfiteatr w Opolu aby zrobić zebranie? A kto będzie liczył głosy? Ile zebranie będzie trwać? Od świtu do zmierzchu?

Poza tym jak myślisz, co by uchwalono? Wg mnie zniesienie limitów ilościowych, górnych wymiarów, do tego zarybienia karpiem z podaniem dnia i miejsca, w taki sposób aby robione były w różnych terminach. Aby gumofilce mogły wybierać rybę regularnie od października do grudnia. Naprawdę tego chcesz? Myślisz, że jak wszyscy Polacy pójdą do wyborów, to wtedy lepsi zwyciężą? Czy też ci co więcej dają? To recepta na klęskę absolutną. Coś takiego ma sens w momencie gdy masz wykształcone społeczeństwo i rozwinięta postawę obywatelską (Szwajcaria), w przeciwnym przypadku niszczysz sam siebie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.03.2021, 09:40
Do puki są w prawie a są, bo są legalnie wybrani -  w tym momeńcie wszystkie argumenty są po ich stronie.... ciężko coś zrobić

Nie do końca. Wpierw musisz wiedzieć co jest cięte i co oni wyprawiają. Zapewniam, że 95% wędkarzy jak nie 98% nawet o tym nie ma pojęcia. Kolejna rzecz to dostęp do uchwał. Nie można nigdy pozwolić na to, aby prezydium uchwalało coś, co cię dotyczy, i do czego ty nie masz dostępu. Tu nawet nie wspominam o dialogu, ale o tym, że widzisz co oni uchwalają. To można zmienić wnioskami właśnie. trzeba się tez postawić. U Was fundacja z południa przekabaciła gości z SSR Żywiec i zobacz co się stało. Prezes Duraj znalazł się pod ciągłym ogniem. I nie mógł się schować, musiał podjąć rękawicę i stanąć do dyskusji i wymiany argumentów. W większości okręgów tego nie ma. Proszę, taki Poznań. Zakazują wywózki ponad 50 metrów i w pompie mają dialog, to, ze z okręgu mogą odpłynąć karpiarze. To samo jest w Opolu. Zrobili komisje d/s wód no kill i sobie wymyślili, że nie można robić takich zbiorników powyżej 10 hektarów. Wpieprzają się do tego kołom w sprawie zarządzania ich wodami. Co jest w innych okręgach trudno mi powiedzieć.

Dlatego jest kilka czynników które sprawiają, że stoimy na przegranej pozycji:

- odcięcie od wiedzy (nie wiemy jak głosować, pisać wniosek, jak prowadzić wodę, szkolić młodzież itd),
- odcięcie od uchwał (nie mamy pojęcia co obowiązuje, bo do połowy z tych rzeczy nie ma dostępu, więc jeśli reagujemy już, to w sporadycznych wypadkach i po czasie, klamka już zapadła a mleko się rozlało),
- rządzi układ (który zastrasza większość i korumpuje wielu),
- nie działamy skutecznie (protesty, pisanie wniosków, petycji itd),
- jesteśmy skłócani i podzieleni (napuszcza się tych co biorą na tych co wypuszczają, jedno koło na drugie, za np. podbieranie sobie ludzi, można jednemu dać a drugiemu zabrać itd).

Więc aby to przełamać Maciek, potrzeba naprawdę konkretnego działania. Tu nie ma jednej prostej recepty i na pewno nie jest nią pójście na wybory tylko. Trzeba działać na każdym z tych pól, nie tylko na jednym :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.03.2021, 09:43
Zmiany w statucie:

Obowiązek uczestnictwa w zebraniach koła - kogo nie ma nie może opłacić karty. - zmieni się ... ha .... na bank - jest frekwencja , jest dyskusja , jest przekazanie wiedzy....
Ludzie się poznają - można budować...

Komu nie zależy aby takie coś wprowadzić....

Maciek, sorry, ale sam chyba nie wiesz co piszesz. Koło Azoty w Kędzierzynie, mające 1500 osób ma wynająć amfiteatr w Opolu aby zrobić zebranie? A kto będzie liczył głosy? Ile zebranie będzie trwać? Od świtu do zmierzchu?

Poza tym jak myślisz, co by uchwalono? Wg mnie zniesienie limitów ilościowych, górnych wymiarów, do tego zarybienia karpiem z podaniem dnia i miejsca, w taki sposób aby robione były w różnych terminach. Aby gumofilce mogły wybierać rybę regularnie od października do grudnia. Naprawdę tego chcesz? Myślisz, że jak wszyscy Polacy pójdą do wyborów, to wtedy lepsi zwyciężą? Czy też ci co więcej dają? To recepta na klęskę absolutną. Coś takiego ma sens w momencie gdy masz wykształcone społeczeństwo i rozwinięta postawę obywatelską (Szwajcaria), w przeciwnym przypadku niszczysz sam siebie.

Lucek czy wszystkie dyskusje z tobą muszą kończyć ... ja mam racje ... nie ciśnij - więcej luzu.

Czemu chcesz dzielić nie łaczyć - właśnie tu masz meritum  - ty to napisałeś (GUMOFLICE) - sory ich jest większość i do nich musi dotrzeć że trzeba zmian
inaczej - po herbacie - dwie kadencje . I może sie coś zmieni....

Nie dziel ludzi do wyborów politycznych też chcesz wysłać ludzi tylko wykształconych obytych po szwajcarsku...

Siła to jedność jeśli jedni drugich nie przekonają to będziemy tkwić w tym latami...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.03.2021, 09:52
Do puki są w prawie a są, bo są legalnie wybrani -  w tym momeńcie wszystkie argumenty są po ich stronie.... ciężko coś zrobić

Nie do końca. Wpierw musisz wiedzieć co jest cięte i co oni wyprawiają. Zapewniam, że 95% wędkarzy jak nie 98% nawet o tym nie ma pojęcia. Kolejna rzecz to dostęp do uchwał. Nie można nigdy pozwolić na to, aby prezydium uchwalało coś, co cię dotyczy, i do czego ty nie masz dostępu. Tu nawet nie wspominam o dialogu, ale o tym, że widzisz co oni uchwalają. To można zmienić wnioskami właśnie. trzeba się tez postawić. U Was fundacja z południa przekabaciła gości z SSR Żywiec i zobacz co się stało. Prezes Duraj znalazł się pod ciągłym ogniem. I nie mógł się schować, musiał podjąć rękawicę i stanąć do dyskusji i wymiany argumentów. W większości okręgów tego nie ma. Proszę, taki Poznań. Zakazują wywózki ponad 50 metrów i w pompie mają dialog, to, ze z okręgu mogą odpłynąć karpiarze. To samo jest w Opolu. Zrobili komisje d/s wód no kill i sobie wymyślili, że nie można robić takich zbiorników powyżej 10 hektarów. Wpieprzają się do tego kołom w sprawie zarządzania ich wodami. Co jest w innych okręgach trudno mi powiedzieć.

Dlatego jest kilka czynników które sprawiają, że stoimy na przegranej pozycji:

- odcięcie od wiedzy (nie wiemy jak głosować, pisać wniosek, jak prowadzić wodę, szkolić młodzież itd),
- odcięcie od uchwał (nie mamy pojęcia co obowiązuje, bo do połowy z tych rzeczy nie ma dostępu, więc jeśli reagujemy już, to w sporadycznych wypadkach i po czasie, klamka już zapadła a mleko się rozlało),
- rządzi układ (który zastrasza większość i korumpuje wielu),
- nie działamy skutecznie (protesty, pisanie wniosków, petycji itd),
- jesteśmy skłócani i podzieleni (napuszcza się tych co biorą na tych co wypuszczają, jedno koło na drugie, za np. podbieranie sobie ludzi, można jednemu dać a drugiemu zabrać itd).

Więc aby to przełamać Maciek, potrzeba naprawdę konkretnego działania. Tu nie ma jednej prostej recepty i na pewno nie jest nią pójście na wybory tylko. Trzeba działać na każdym z tych pól, nie tylko na jednym :)

No i tu masz scenariusz na kolejny twój film - jak nikt potrafisz przekazaćmeritum sprawy - zrób o tym film.

Sam widzisz przekaz ! - jest najważniejszy - jak ci ludzie mają się dowiedzieć - uczestnictwo w zebraniu sprawę by zakneło.
Dlaczego mamy to co mamy - bo taka jest sprawozdawczość - w wąskim gronie , pokątnie ... po znajomości.

Dlaczego nie ma zapisów w statucie że wybory ważne gdy jest kworum 50% większości ludzi w danym roku opłacających karte.
Dlaczego nie ma zapisów że musi byćkworum większości jak wyżej w podejmowaniu wniosku...

Sam widzisz jak zbudowana jest fasada.
Jak w kole może 10 osób głosować za rzeczami dotyczącymi kilku set osób bez ich wiedzy... Potem powstają smażalnie i huj wie co jeszcze.

Weśmy taki sejm - masz przy głosowaniach wymagalną większość...

I tak dalej , i tak dalej.

A co do tego klinka -cyt."  wymiany argumentów " - znasz jakieś...

Co do samozapłonów... czy ktoś się wogóle zastanawiał nad tematem zakresu działania ssru... jest regulamin powoływany przez rade powiatu , w nim odwołanie do ustawy z 1985 o rybołóstwie... zachęcam do przeanalizowania tych dokumentów...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.03.2021, 09:59
Z tymi wyborami i akcją uświadamiającą jedno jest dobre.

Lucjan i inni youtuberzy docierają głównie do wędkarzy, których interesują zmiany. Którzy chcą nowego... a nie tylko mięcha wrzuconego do wody z podaniem dnia i godziny.

Dlatego to jest bardzo dobra droga. Na wybory przyjdzie tyle samo "dziadków", co zawsze, ale znacznie więcej tych, którzy wcześniej się nie interesowali, a chcą zmian.

Tylko kiedy te wybory będą?! Ja w siedzibie jednego czy drugiego koła jestem raz w roku, gdy opłacam kartę. Skąd mam wiedzieć, kiedy to się odbędzie? Aaa, z tablicy przy drzwiach się dowiem...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.03.2021, 10:02

Lucek czy wszystkie dyskusje z tobą muszą kończyć ... ja mam racje ... nie ciśnij - więcej luzu.

Ja jestem luźny. Wskazuję tylko  jak nierealny i niebezpieczny jest to pomysł. Nawet w kole Elektrownia Tomek mówi, że jak nie zorganizuje czynu, to się on nie odbędzie. Maciek, większość wędkarzy przychodzi na gotowe i nie chce się angażowac w sprawy PZW. I musimy to zaakceptować. To jest hobby tylko :)

Za to o wiele lepszą rzeczą byłyby wybory prezesa okręgu i prezesa PZW w wyborach powszechnych. Wtedy ci muszą mieć program pod wędkarzy i są niezależni od ZG czyli w dużej mierze sitwy :) I o to warto wnioskować. Bo wtedy prezes blokuje prezydium lub zarząd w jakiś sposób, ma wgląd na masę rzeczy.

Tak się zastanawiam, czy nie zrobić konkretnej akcji tutaj. W obecnym świetle to bardzo mądre rozwiązanie.

Dzięki Maciek, ja jestem jak baba, pisząc i argumentując załącza mi sie jakieś turbo w głowie, przychodzą mi pomysły :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.03.2021, 10:16

Lucek czy wszystkie dyskusje z tobą muszą kończyć ... ja mam racje ... nie ciśnij - więcej luzu.

Ja jestem luźny. Wskazuję tylko  jak nierealny i niebezpieczny jest to pomysł. Nawet w kole Elektrownia Tomek mówi, że jak nie zorganizuje czynu, to się on nie odbędzie. Maciek, większość wędkarzy przychodzi na gotowe i nie chce się angażowac w sprawy PZW. I musimy to zaakceptować. To jest hobby tylko :)

Za to o wiele lepszą rzeczą byłyby wybory prezesa okręgu i prezesa PZW w wyborach powszechnych. Wtedy ci muszą mieć program pod wędkarzy i są niezależni od ZG czyli w dużej mierze sitwy :) I o to warto wnioskować. Bo wtedy prezes blokuje prezydium lub zarząd w jakiś sposób, ma wgląd na masę rzeczy.

Tak się zastanawiam, czy nie zrobić konkretnej akcji tutaj. W obecnym świetle to bardzo mądre rozwiązanie.

Dzięki Maciek, ja jestem jak baba, pisząc i argumentując załącza mi sie jakieś turbo w głowie, przychodzą mi pomysły :)

Lucek jak sam widzisz ewidentnie modelują się dwa podejścia :
Jedno pro rządcze i sam bym chciał  - aby twór wędkarski tak działał płace , wymagam , ma być - patrz komerchy.
I drugie to ala co teraz mamy...

Do jednego i do drugiego rozwiązania lata świetlne.

Wracając do rzeczywistości pomysł z wolnymi wyborami na prezesa jest bardzo dobry.
Popatrzcie tylko w tedy mamy faktyczną kampanię chłop by musiał jeździć i zachęcać do głosowania na siebie ... jakiś program , pomysły....
Jest dyskusja.
Myślę że to jeden z najlepszych pomysłów z lat pisania na sigu.

Druga sprawa to kworum - moim zdaniem temat wart uwagi.

Rób film będzie szeroki przekaz .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Dyrek w 05.03.2021, 10:36
I wybory wygra kandydat obiecujący program MIĘSO+ lub KARP+ (oczywiście karp handlówka)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 05.03.2021, 11:57
Jeszcze jak doda że zmieni zapisy i będzie jadna opłata na cały kraj to wygraną ma w kieszeni :D :P Panowie bo zaczynacie pisac jak niektórzy działacze którzy chcą dać większe uprawnienia w Kołach ( a przeciez wiedza że tego nie da się zrobic )
Luk poradnik młodego wędkarza - czyli wybory 2021 :thumbup: :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.03.2021, 12:12
Jeszcze jak doda że zmieni zapisy i będzie jadna opłata na cały kraj to wygraną ma w kieszeni :D :P Panowie bo zaczynacie pisac jak niektórzy działacze którzy chcą dać większe uprawnienia w Kołach ( a przeciez wiedza że tego nie da się zrobic )
Luk poradnik młodego wędkarza - czyli wybory 2021 :thumbup: :bravo:

Janusz - znasz świat pzw jak mało kto na tym forum.
Może napisz jak pzw powinno wyglądać i na jakich zasadach powinno działać według ciebie.....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.03.2021, 12:38
I wybory wygra kandydat obiecujący program MIĘSO+ lub KARP+ (oczywiście karp handlówka)

Spokojnie :)

Po pierwsze prezes okręgu nie może walić programem populistycznym tylko, bo on odpowiada za cały okręg. Myślicie, że jest kasa na zarybienia karpiem? Że on ją wyczaruje cholera wie skąd? To najgorzej lokowane pieniądze w PZW. Koszt tego (zarybień) jest ogromny ale efekt marny. Ryba znika zanim dorośnie, a mięsożercy fanatyczni i tak są niezadowoleni.

Po drugie on odpowiada przed wędkarzami tutaj. Obecnie prezes nie ma odpowiedzialności, tam zaś by ją posiadał. Więc populistyczny program to pułapka, ponieważ można rozwalić budżet okręgu, a efektów nie będzie. Nie wiem czy wiecie, ale obecnie jest realizowany program pod wędkarza co musi zabierać, więc populista miałby problemy aby tu czegoś dokazać ekstra. Jasne, że populizm może się okazać problemem, ale wg mnie lepsze coś takiego niż dyktat układu. Do tego on musi szukać poparcia w zarządzie :)

Po trzecie, prezes nie jest władcą absolutnym. Więc jak się nie będzie porozumiewał z zarządem, to nie wiele wskóra tak naprawdę. Musi więc negocjować i szukać poparcia. To sprawia, że układ ma związane ręce i nie może w typowy sposób szantażować działaczy :) Ci więc zmienią taktykę.

A na koniec. Jak wędkarze źle wybiorą, to będą mieli złego prezesa :) Proste jak drut :) Populizm jest pewnym zagrożeniem, ale jak sobie pościelesz tak się wyśpisz. Prezes okręgu opolskiego wykazuje 45 tysięcy w swym zeznaniu rocznym, jako przychód z działalności w PZW. A jest on tez w ZG PZW. Więc nie są to jakieś kokosy. Dlatego tu wystartuje wielu ludzi zaangażowanych, zwłaszcza, że uzupełnieniem tego programu powinno być blokowanie prezesom okręgów piastowanie innych funkcji. Więc nie byłoby dorabiania w ZG :)


Odnośnie prezesa związku. On nie może zaproponować jednej składki na kraj, ponieważ nie pozwala na to ani obowiązujące prawo, ani struktura PZW. Do tego to jest przeciwko logice. Dlatego ten projekt popierają osoby nie rozumiejące podstaw, niestety. Więc nie ma tu zagrożenia. Fundacja z południa próbuje przemycić jedną składkę w formie obowiązkowych porozumień, ale to kolejna fikcja i brak podstawowej logiki. Okręg mający zadbane wody, musi chronić swoich członków, nie dając dostępu do nich wędkarzom z okręgów gdzie się nie dba. Więc tu prezesi sami doskonale wiedzą co robią. Opole broni się porozumieniem, wten sposób, że jest ono drogie na przykład. Jak trzeba, to będzie jeszcze droższe :)

To zaś o populizm już trudno. Na pewno prezes PZW dbać będzie o przejrzystość, bo musi się jakoś przecież tłumaczyć swoje działania. Na nim tez spoczywa spora presja. Bo nie odchodzi ze swej funkcji jak pan Ziemiecki, o którym mało kto pamięta, a w pamięci zaryła się może ludzoom jego łysa czaszka, ale tu będzie rozliczanie. Więc efekt presji robił będzie swoje. Tu nie ma się swoich mediów jak rząd, gdzie można porażki tłumaczyć jako sukcesy lub pokazywać tylko dobre rzeczy a nie złe. Wędkarze są ostrzy w opiniach. Do tego prezes musi być teraz medialny. Pan Rudnik padł szybko ofiara swojej medialności, i schował się jak ślimak w skorupie po dwóch latach. Był i go nie ma :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Dyrek w 05.03.2021, 16:01
"Po pierwsze prezes okręgu nie może walić programem populistycznym tylko, bo on odpowiada za cały okręg."

Luk, ja znam takich co odpowiadają za cały kraj.....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.03.2021, 17:11
"Po pierwsze prezes okręgu nie może walić programem populistycznym tylko, bo on odpowiada za cały okręg."

Luk, ja znam takich co odpowiadają za cały kraj.....
... i walą programem populistycznym.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.03.2021, 17:45
"Po pierwsze prezes okręgu nie może walić programem populistycznym tylko, bo on odpowiada za cały okręg."

Luk, ja znam takich co odpowiadają za cały kraj.....

Jakieś ryzyko istnieje, ale prezes okręgu nie miałby możliwości robienia kasy, bo dostawałby tylko diety. Więc formalnie nie jest to stanowisko jak w rządzie, gdzie możesz sobie dać kasy poprzez nagrody, miejsca w spółkach skarbu państwa. Tu jeszcze rzeczy zatwierdza zarząd okręgu, więc prezesem raczej nie byłby populista :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.03.2021, 20:32
Jeszcze jak doda że zmieni zapisy i będzie jadna opłata na cały kraj to wygraną ma w kieszeni :D :P Panowie bo zaczynacie pisac jak niektórzy działacze którzy chcą dać większe uprawnienia w Kołach ( a przeciez wiedza że tego nie da się zrobic )
Luk poradnik młodego wędkarza - czyli wybory 2021 :thumbup: :bravo:

Janusz - znasz świat pzw jak mało kto na tym forum.
Może napisz jak pzw powinno wyglądać i na jakich zasadach powinno działać według ciebie.....

Janusz szacun. Dzięki za info.
Podziwiam cie , dziękuje za wyjaśnienie sprawy.
Życze wytrwałości i powodzenia.
Może dożyjemy normalności w pzw.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 08.03.2021, 21:57
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=210037854144294&id=100247441790003&sfnsn=mo

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.03.2021, 06:42
Na grupie Reforma jeden człowiek zaproponował coś ciekawego. Co sądzicie o tym, aby ludzi którzy głosowali za nielegalnymi ze statutem rzeczami z ZG (niezwołanie zjazdu nadzwyczajnego), pozbawić możliwości kandydowania do władz okręgu i potem do ZG? Jak dla mnie doskonała kara. I to nie jest wcale takie głupie. Bo z jednej strony działali niezgodnie ze statutem stowarzyszenia, z drugiej zaś utrzymali to w ścisłej tajemnicy przed wędkarzami. Związek ucierpi na tym chociażby wizerunkowo, więc dlaczego ma się im upiec?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.03.2021, 08:14
Znalazłem ciekawą rzecz :) Nadzwyczajny zjazd delegatów chciał uchwął w sprawie wyboru władz, więc chodziło o koryto :)

(https://imagizer.imageshack.com/v2/640x480q90/924/H1w2R6.jpg) (https://imageshack.com/i/poH1w2R6j)

Motywowali to utratą zaufania do obecnych władz :) Tak więc nie chcieli rozwiązywać PZW bo nie mogli, dążyli do kolejnych wyborów. Czyli kiła walczy z zapaleniem płuc.

Nie wiem jak Wy, ale ja nie mam zaufania do nikogo tam. Po tym co się wydarzyło, należy się domagać aby pozbawić te osoby możliwości kandydowania na stanowiska w okręgu (a więc i w ZG). Zarówno z jednej jak i drugiej strony. Bo to jest kpina. Wiecie już dlaczego jest komisja statutowa? Oni są koorva po to, aby się pokazać jako ci dobrzy, a tamtych pokazać w złym świetle. Po to jest ten spektakl. Po to nam robią wodę z mózgu. Bo wiedzą, ze przegrywają, po to te nerwowe ruchy, zawieszenia.

No to teraz trzeba to tylko dobrze rozegrać 8)


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.03.2021, 08:21
Oczywiście, że tak. Dobry i zły glina. My jesteśmy ci dobrzy i się dobierzemy tym złym do dupy. A jak będzie po wszystkim, to dalej razem będziemy rządzić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.03.2021, 08:26
Zobaczcie ile trzeba się namęczyć, żeby połączyć fakty. Te papiery zamieszczone na Wędkarzu Polskim pokazują prawdziwe tło tych zdarzeń. To jest walka o koryto, nic więcej. Bo ten ZG uja zrobił tak naprawdę. Dlatego potrzebują legitymizować się przeprowadzeniem reform.

Już ja im zrobię film :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 09.03.2021, 09:49
Tu chodzi tylko o koryto. Dla nich jakiekolwiek zmiany się nie liczą  :) Trzeba rządzić kasa musi się zgadzać ..
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.03.2021, 10:32
Znalazłem ciekawą rzecz :) Nadzwyczajny zjazd delegatów chciał uchwął w sprawie wyboru władz, więc chodziło o koryto :)

(https://imagizer.imageshack.com/v2/640x480q90/924/H1w2R6.jpg) (https://imageshack.com/i/poH1w2R6j)

Motywowali to utratą zaufania do obecnych władz :) Tak więc nie chcieli rozwiązywać PZW bo nie mogli, dążyli do kolejnych wyborów. Czyli kiła walczy z zapaleniem płuc.

Nie wiem jak Wy, ale ja nie mam zaufania do nikogo tam. Po tym co się wydarzyło, należy się domagać aby pozbawić te osoby możliwości kandydowania na stanowiska w okręgu (a więc i w ZG). Zarówno z jednej jak i drugiej strony. Bo to jest kpina. Wiecie już dlaczego jest komisja statutowa? Oni są koorva po to, aby się pokazać jako ci dobrzy, a tamtych pokazać w złym świetle. Po to jest ten spektakl. Po to nam robią wodę z mózgu. Bo wiedzą, ze przegrywają, po to te nerwowe ruchy, zawieszenia.

No to teraz trzeba to tylko dobrze rozegrać 8)

Luknij na link powyżej co wstawiłem - to są akta sądowe .... dotyczące walki w łonie pzw.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.03.2021, 10:37
Ten fragment jest waśnie z tych akt, już je opracowywałem po ukazaniu się. Tam właśnie podany jest powód zwołania nadzwyczajnego zjazdu delegatów :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.03.2021, 00:41
Cyt . Z fejsa.
U mnie ta sytuacja jest od 20 lat rok w rok....

PEŁNOŁUSKIE NIESZCZĘŚCIE

 Podczas ostatnich patroli SSR prowadzonych w rejonie K-Koźla strażnicy brali udział w kilku rozmowach z „wędkarzami”, a ich treść woła o pomstę do nieba!!!

 Jeden z wędkujących panów poinformował strażników, że złowił karpie „pełnołuskowe” (zapis oryginalny) i tu pojawił się problem. Otóż pan był mocno niezadowolony, ponieważ gdy je skrobał w domu, to zanieczyścił całą kuchnię i żona na niego psioczyła. W trakcie rozmowy dodał, że tych ryb nie chciała nawet jego synowa oraz wyraził głębokie niezadowolenie z faktu, że „ktoś takie ryby wpuszcza i nimi zarybia zbiornik, a fajne są te bezłuskowe”!!!!
Skrajne niezadowolenie pana z powodu udanego połowu nie dało żadnej lekcji – ryby i tak zostały zabite i zabrane…

 Kuluarowo strażnicy dowiedzieli się więcej – podobno rekordzista ma już na koncie 49 sztuk złowionych, zabitych i zabranych karpi… Oczywiście w rejestrze wszystkie wpisy są prawidłowe!
 Ale szybka analiza wpisów w rejestrach dopiero jest zatrważająca! Ryby zaczęły brać około tydzień temu, strażnicy kilkukrotnie kontrolowali 8 -12 wędkarzy powtarzających się, każdy z nich łowił przez 5-8 dni i każdy wykazał komplet złowionych i zabranych ryb. Matematyka jest nieubłagana – w tydzień z łowiska zniknęło około 150 sztuk!!!!! karpi.

 Dalszy rozwój sprawy jest jasny (powtarza się każdego roku) – teraz nastąpi stopniowe „osłabianie” ilości brań, bo jak twierdzą „specjaliści” są przekarmione; przez najbliższe 1,5 miesiąca zbiornik zostanie „wyczyszczony”. A później BARDZO niezadowoleni „wędkarze” będą głośno komentować, że nie ma ryb, że na co idą ich pieniądze, że co robią Koła, gdzie zarybienia…. 

A rzecz jest prosta – ryby z zamrażalnika, śmietnika lub kanału ściekowego nie biorą!

Jak to zmienić?
Nie mamy antidotum.
Mamy spostrzeżenia – ludzie nie reagują na patologię nad wodami! Godzą się na to! Nawet gdy sami nie zabierają ryb łamiąc przepisy ale nie reagują na takie zachowania innych wędkujących, stają się tak samo odpowiedzialni za degradację zbiorników!
Problemem są ludzkie przekonania – że karta musi się zwrócić, że ryby TRZEBA zjeść wszystkie, że jak „ja ich nie zabiorę, to zrobi to ktoś inny”, więc paradoksalnie gdy „ja je zabieram, to je ratuję przed innymi”…

Potrzeba edukacji, rozmów, uwrażliwienia i… kar!
Taka prawda!

I co wy na to?

SSR K-Koźle
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: wkz w 14.03.2021, 07:43
Ludzie nie reagują na patologię? Patologią jest to, że zabranie takiej ilości ryb jest zgodne z prawem, to jak na to reagować? Zastraszać tych ludzi? Póki robią to zgodnie z prawem, można tylko grzecznie tłumaczyć, a to nie zadziała na wszystkich, w sumie na niewielu.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.03.2021, 08:18
Problemem jest PZW. Gdyby zmienić przepisy, wędkarze zachowywaliby się inaczej. Nie rozumiem dlaczego nie zrobić tak, aby karp miał wymiar 40 cm, i limit dzienny to 2 sztuki, powyżej 50 cm jedna sztuka dziennie i 2 sztuki limitu tygodniowego. Póki co masa wędkarzy biorących ryby nie konsumuje ich ale je rozdaje, lub sprzedaje. Dlatego jakby mieli jednego karpia 55 cm tylko do zabrania, to byłoby OK. Bo tam jest 2 kilo mięsa, i powinno im to wystarczyć. Ale wielu wędkarzy ma naturę lisa, który nie uwali jednej kury w kurniku ale podusi wszystkie Dlatego trzeba z tym walczyć, z użyciem bata i marchewki. Czesi mają rybę, bo jak ktoś chce coś zabrać, to weźmie karpia właśnie 2-3 kilo, a nie reklamówkę kroczka co ma 30 cm. Wprowadzenie ostrzejszych przepisów sprawiłoby, ze w polskich wodach byłoby bardzo dużo karpia, i wielu fanów mięsa zaspokoiłaby swoje potrzeby. Mniej by rozdawali. Pamiętajmy, że to głownie emeryci, i nie musza żywić 5-osobowej rodziny. Więc jedna ryba ważąca 2-3 kilo starczy im na kilka posiłków.

Zauważcie, ze nikt tego nie próbował zrobić nawet. Przecież to tragedia co się u nas wyrabia. Wagowo zarybiamy głównie karpiem, i połowa zarybień moim zdaniem trafia na patelnię do 4-5 miesięcy po zarybieniu. To marnowanie potężnych środków finansowych, tak zwana krew w piach. Pokazuje to, ze związkiem zarządzają indolenci. Co lepsze, po kilku latach trzeba by zmniejszyc zarybienia karpiem, bo byłoby go zbyt dużo (jak w Czechach). Więc okręg miałby dodatkowe pieniądze.

Niestety, u nas zamiast naprawić dziurawe naczynie, leje się do niego z uporem wodę, i ono zawsze po pewnym czasie jest puste. Ile tak działamy? Od ponad 20 lat? :facepalm: :'(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 14.03.2021, 08:26
Nic się nie zmieniło Maćku ,teraz zaczną się dodatkowo zarybienia z wiosny ,oblężenia nad wodami i rzeź na maxa :facepalm:,tłumaczenia nic nie dadzą ,trzeba wszystkie wody no kill zrobić i wypierdalać mięsiarze ,niech płacą ci którzy wędkarstwo traktują jako hobby a nie supermarket rybny :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.03.2021, 08:44
Ludzie nie reagują na patologię? Patologią jest to, że zabranie takiej ilości ryb jest zgodne z prawem,

I tyle w temacie :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.03.2021, 08:55
Problemem jest PZW. Gdyby zmienić przepisy, wędkarze zachowywaliby się inaczej. Nie rozumiem dlaczego nie zrobić tak, aby karp miał wymiar 40 cm, i limit dzienny to 2 sztuki, powyżej 50 cm jedna sztuka dziennie i 2 sztuki limitu tygodniowego. Póki co masa wędkarzy biorących ryby nie konsumuje ich ale je rozdaje, lub sprzedaje. Dlatego jakby mieli jednego karpia 55 cm tylko do zabrania, to byłoby OK. Bo tam jest 2 kilo mięsa, i powinno im to wystarczyć. Ale wielu wędkarzy ma naturę lisa, który nie uwali jednej kury w kurniku ale podusi wszystkie Dlatego trzeba z tym walczyć, z użyciem bata i marchewki. Czesi mają rybę, bo jak ktoś chce coś zabrać, to weźmie karpia właśnie 2-3 kilo, a nie reklamówkę kroczka co ma 30 cm. Wprowadzenie ostrzejszych przepisów sprawiłoby, ze w polskich wodach byłoby bardzo dużo karpia, i wielu fanów mięsa zaspokoiłaby swoje potrzeby. Mniej by rozdawali. Pamiętajmy, że to głownie emeryci, i nie musza żywić 5-osobowej rodziny. Więc jedna ryba ważąca 2-3 kilo starczy im na kilka posiłków.

Zauważcie, ze nikt tego nie próbował zrobić nawet. Przecież to tragedia co się u nas wyrabia. Wagowo zarybiamy głównie karpiem, i połowa zarybień moim zdaniem trafia na patelnię do 4-5 miesięcy po zarybieniu. To marnowanie potężnych środków finansowych, tak zwana krew w piach. Pokazuje to, ze związkiem zarządzają indolenci. Co lepsze, po kilku latach trzeba by zmniejszyc zarybienia karpiem, bo byłoby go zbyt dużo (jak w Czechach). Więc okręg miałby dodatkowe pieniądze.

Niestety, u nas zamiast naprawić dziurawe naczynie, leje się do niego z uporem wodę, i ono zawsze po pewnym czasie jest puste. Ile tak działamy? Od ponad 20 lat? :facepalm: :'(

Lucek u mnie w skali kraju jest naprawde mocny regulamin pzw. I co i nic..
Jak brali tak biorą..... sa rozsądne wymiary , wymiary górne , limity dzienne i cało roczne. A i tak tej ryby nie ma.
Jeżeli na kg wchodzą trzy kroczki wpuszczają 2 tony na 100ha.
6000szt
Sami odpowiedźcie sobie czy to dużo czy mało... przy możliwości zabierania. Z tych trzech po kolejnych dwóch latach powinien być karp 35cm czyli miarowy. I tu jest dla miesiarzy czas... czyli dwa lata.

Moim zdaniem ciężko pogodzić małe zarybienia , do masakrycznej chęci zabierania ryb...
Przypomne że chłopaki z ssrsu pilnuja wody wzorcowo.

Co dalej czas i tylko czas pozwoli na odbudowajie zdegradowanego rybostanu. Jest fajny redulamin  są ludzie co pilnują i za jakis czas będzie ok.

Na szybko to trza by było walnąć 25 ton handlówki i po kłopocie...

A tak pozostaje czas.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.03.2021, 10:06
Maciek, pamiętaj, że nie powala na to poprawka do ustawy o rybactwie śródlądowym z 2011 roku, która ogranicza ilość zarybień karpiem w zależności od rodzaju wody i jej powierzchni. Więc to będzie z 3-5 kilo na hektar, sprawdzałem już to, u Was chyba zarybia sia na maksa.

I teraz o efektach :) To proste. Jesli nie ma poprawy, należy starać się o poprawkę do operatu, podpartą badaniami, opiniami, rejestrami. Pamiętajmy jednak, ze IRŚ jest wrogiem karpia, czemu tu dawali wyraz zarówno Kotwic jak i Rybal. Po części mają rację. Nie powinno się zaporówek zarybiać na maksa karpiem. Dlatego trzeba tu dokładniejszych danych. Ale na t nie ma ani kasy, ani chęci. Jeśli zrobiły to wasz prezes, spinningiści i fundacja z południa by wzięli go na spytki. Więc trzeba lobbingu. Dlatego tak ważna jest edukacja aby wiedzieć jak działać. Jak cię wywalają drzwiami włazisz oknem :) Wg mnie wędkarze nie wspierają tu Duraja wystarczająco, do tego brakuje dialogu, zwłaszcza u Was. Moim zdaniem dobrze jest mieć program aby starać się o wprowadzenie większej ilości karpia kilkukrotnie, z dodatkowym wprowadzeniem limitów. Należy tez się postarać o kolejne badania, aby mieć podstawę do dalszych działań.

Dlatego tak ważną rolę pełni związek. On ma łączyć i rozwiązywać problemy, nie może być tak, że karpiarze robią co chcą, ci co biorą lub spinnigiści. Trzeba znaleźć drogę środka. Aby Duraj miał wsparcie, młodzi muszą być delegatami i pójść do zarządu okręgu, aby go wspierać. Bez tego jest on grillowany przez starszych ludzi. I tego brakuje, zrozumienia. Wielu zrobiło z niego worek bokserski, całkiem niepotrzebnie. Dobry prezes okręgu to zbyt mało aby były zmiany. On musi mieć wsparcie. W takim Opolu można pomarzyć o prezesie co chce słuchać, my mamy takiego, co chce aby jego słuchano :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Maki w 14.03.2021, 10:10
Maciek jestem z okolic tych co Ty.
Powiem Ci, że widzę taka patologie, że ludzie mierzą każdego kroczka i co któryś ma wymiar i cyk do siatki.
Przyjeżdżam nad wodę i pytam się gościa czy coś bierze jak wyniki, a on mówi panie siadaj tu koło mnie bo biorą wymiarowe karpie, a ja dobrze wiem, że tam tylko ten krocze bierze chwilą obserwacji i co ? Gościu co jakiś czas ma branie i mierzy każdego czy czasem nie ma wymiaru bo mniam mniam pyszna rybka nie można wypuścić ...
Takie pokolenie.
Te karpie to dobrze, się nie rozpłynęły. W ogóle to mam wrażenie że stały przez dwa miesiące w jednym miejscu.

Wpuszczenie większej ilości ryby nie wiem czy by coś pomogło, byli by 5 razy więcej nad wodą i tak by to wybrali i tak.
Chyba mądrzejsze byłoby wprowadzony zakaz zabierania ryby z tego gatunku po zarybieniu przez x czasu żeby ryba miała szansę się rozpłynąć po zbiorniku
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.03.2021, 10:39
Od wielu lat mówie to samo obecny system jest do dupy i nie działa.
Czas płynie i nic sie jie zmienia i nie zmieni. Tkwimy w tym bezruchu od lat i tak to trwanie będzie trwało... jak długo... niewiadomo.
Pomysłów na zmiany... błąd chęci ze strony pzw nie ma.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.03.2021, 11:24

Wpuszczenie większej ilości ryby nie wiem czy by coś pomogło, byli by 5 razy więcej nad wodą i tak by to wybrali i tak.
Chyba mądrzejsze byłoby wprowadzony zakaz zabierania ryby z tego gatunku po zarybieniu przez x czasu żeby ryba miała szansę się rozpłynąć po zbiorniku

Dlatego potrzebne są limity ilościowe miesięczne i roczne (np. 24 na rok). Jak dla mnie to logiczne. Ktoś będzie wolał zabrać karpia 2- 3 kilo niż kroczka. Takiego trudniej tez przemycić w reklamówce, hol jest widoczny.

Trzeba 'tylko' pomyśleć 8) ;) To, co ciekawe, to że wszędzie praktycznie jest tak samo, w każdym okręgu. Więc można zrobić program narawczy dla wszystkich. Tym powinni się zajmować ludzie z ZG. Właśnie jak sprawić aby wody ł bardziej atrakcyjne...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.03.2021, 11:46
Lucek według mnie są dwie drogi albo karta kosztuje 1000zł i jest możliwość zabierania ryb i sypiemy bo nas stać.
Lub zakaz zabierania ryb i mamy racjonalną gospodarkę...jak obecnie.

Jak pisałem wcześniej u nas regulamin jest bardzo dobry:

Ogranicza się limit dobowy połowu karpia i lina do 2 sztuk łącznie, przy czym ilość złowionych ryb w/w gatunków nie może przekroczyć 30 sztuk rocznie

Karp -  do 35cm i powyżej 65cm .

Czas jest potrzebny , bo mentalności ludzi nie zmienimy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.03.2021, 11:48

Ogranicza się limit dobowy połowu karpia i lina do 2 sztuk łącznie, przy czym ilość złowionych ryb w/w gatunków nie może przekroczyć 30 sztuk rocznie

Karp -  do 35cm i powyżej 65cm .


I git. Jeszcze tylko wymiar górny na lina i drapieżniki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 14.03.2021, 11:50
Lucek według mnie są dwie drogi albo karta kosztuje 1000zł i jest możliwość zabierania ryb i sypiemy bo nas stać.
Lub zakaz zabierania ryb i mamy racjonalną gospodarkę...jak obecnie.

Jak pisałem wcześniej u nas regulamin jest bardzo dobry:

Ogranicza się limit dobowy połowu karpia i lina do 2 sztuk łącznie, przy czym ilość złowionych ryb w/w gatunków nie może przekroczyć 30 sztuk rocznie

Karp -  do 35cm i powyżej 65cm .

Czas jest potrzebny , bo mentalności ludzi nie zmienimy.
Kiedyś na śląsku był limit roczny na karpia, ale szybko to zlikwidowali, bo dziadki się pruły. Pojechali po zarybieniu na zbiornik i w 7 dni już mieli połowę limitu, bo był jeszcze limit 3 karpie na dzień. Teraz cwaniaki robią tak, że rano wpadają po 2 karpie, wpisują jednego, a wieczorem znowy wpadają i biorą 2, dopisując jeszcze tego drugieo, a że wszystko w tym samym wymiarze to wiadomo, że przejdzie mu płazem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.03.2021, 12:00
Lucek według mnie są dwie drogi albo karta kosztuje 1000zł i jest możliwość zabierania ryb i sypiemy bo nas stać.
Lub zakaz zabierania ryb i mamy racjonalną gospodarkę...jak obecnie.

Jak pisałem wcześniej u nas regulamin jest bardzo dobry:

Ogranicza się limit dobowy połowu karpia i lina do 2 sztuk łącznie, przy czym ilość złowionych ryb w/w gatunków nie może przekroczyć 30 sztuk rocznie

Karp -  do 35cm i powyżej 65cm .

Czas jest potrzebny , bo mentalności ludzi nie zmienimy.
Kiedyś na śląsku był limit roczny na karpia, ale szybko to zlikwidowali, bo dziadki się pruły.

Nigdy tego argumentu nie zrozumiem. Prują się goście i grożą, że przestaną składki opłacać, których jedynym celem jest wyjęcie z wody ryb o wartości większej, niż składka, którą płacą.

I to jest argument dla władz PZW, by im pozwolić to robić, bo inaczej odejdą ze związku. No to bardzo dobrze, że odejdą! Wszyscy na tym zyskują, a przede wszystkim związek zyskuje finansowo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.03.2021, 12:01
Michał, rządzą goście w ich wieku, co mają takie samo podejście do ryb (zeżreć). Dlatego się ich nie rusza.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 14.03.2021, 12:06
Nigdy tego argumentu nie zrozumiem. Prują się goście i grożą, że przestaną składki opłacać, których jedynym celem jest wyjęcie z wody ryb o wartości większej, niż składka, którą płacą.

I to jest argument dla władz PZW, by im pozwolić to robić, bo inaczej odejdą ze związku. No to bardzo dobrze, że odejdą! Wszyscy na tym zyskują, a przede wszystkim związek zyskuje finansowo.
Dokładnie to samo mówię, ale widać, że władza ma inne zdanie. Zresztą jak wynika z KRS to na zarybienia idzie mniej niż 10% kasy ze składek, więc mamy rozwiązanie :)
Więcej osób w związku, więcej kasy na pensje.
Dla przykładu u nas na licencyjnym składka podniesiona z 200 na 250 zł od 3 lat i mamy coraz więcej osób, a limit karpia 20 sztuk, amura 5 sztuk. Da się? Da.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ObraFMI w 14.03.2021, 12:45
Jako ciekawostka co może wzburzenie ludu  ???
Przed poprzednimi wyborami prezydenckimi w Rosji uchwalono zakaz dowolnego pozyskiwania drewna przez ludność do celów grzewczych, ale że Rosja to nie Moskwa i Petersburg więc Putin podkulił ogon i zarządził odwrót.

Niedawno wkurzył wędkarzy i oto przed tegorocznymi wprowadza się prawo ograniczające połowy "przemysłowe" bo lud się skarży że jeść nie ma co:

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.03.2021, 13:13

Ogranicza się limit dobowy połowu karpia i lina do 2 sztuk łącznie, przy czym ilość złowionych ryb w/w gatunków nie może przekroczyć 30 sztuk rocznie

Karp -  do 35cm i powyżej 65cm .


I git. Jeszcze tylko wymiar górny na lina i drapieżniki.

Drapieżniki już dawno ogarniete w ten sam sposób.
Limity dzienne , roczne wymiary górne i dolne.
Co do lina praktycznie go u nas niema .... żal ale to fakt.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.03.2021, 13:15

Ogranicza się limit dobowy połowu karpia i lina do 2 sztuk łącznie, przy czym ilość złowionych ryb w/w gatunków nie może przekroczyć 30 sztuk rocznie

Karp -  do 35cm i powyżej 65cm .


I git. Jeszcze tylko wymiar górny na lina i drapieżniki.

Drapieżniki już dawno ogarniete w ten sam sposób.
Limity dzienne , roczne wymiary górne i dolne.
Co do lina praktycznie go u nas niema .... żal ale to fakt.

Skoro lina prawie nie ma, to tym bardziej należy mu się ochrona ;)

Ale żeby nie było, że jęczę - naprawdę super macie temat ogarnięty  :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.03.2021, 13:15
Lucek według mnie są dwie drogi albo karta kosztuje 1000zł i jest możliwość zabierania ryb i sypiemy bo nas stać.
Lub zakaz zabierania ryb i mamy racjonalną gospodarkę...jak obecnie.

Jak pisałem wcześniej u nas regulamin jest bardzo dobry:

Ogranicza się limit dobowy połowu karpia i lina do 2 sztuk łącznie, przy czym ilość złowionych ryb w/w gatunków nie może przekroczyć 30 sztuk rocznie

Karp -  do 35cm i powyżej 65cm .

Czas jest potrzebny , bo mentalności ludzi nie zmienimy.
Kiedyś na śląsku był limit roczny na karpia, ale szybko to zlikwidowali, bo dziadki się pruły. Pojechali po zarybieniu na zbiornik i w 7 dni już mieli połowę limitu, bo był jeszcze limit 3 karpie na dzień. Teraz cwaniaki robią tak, że rano wpadają po 2 karpie, wpisują jednego, a wieczorem znowy wpadają i biorą 2, dopisując jeszcze tego drugieo, a że wszystko w tym samym wymiarze to wiadomo, że przejdzie mu płazem.

Tak to sie robi czeste kurestwo.
Chlopaki mówili mi że kutasy używają długopisów zmywalnych ...
Wpisać wpiszą a domu zmarzą chyba ze maja podpis kontroli.
Czyste polskie kurestwo....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.03.2021, 13:20
Michał, rządzą goście w ich wieku, co mają takie samo podejście do ryb (zeżreć). Dlatego się ich nie rusza.

Masz racje przytocze przyklad jednego z reformatorów ...oficjalnie w filmie  ten pan porównuje się do mysliwego w końcu przyznaje że sam jest myśliwym.... i miecho do domu trza nosić.....
Paranoja.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.03.2021, 11:57
Jak by ktoś pytał co będzie gdy PZW - nie będzie dzierżawcą... a wodę przejmie właściciel czyli w imieniu skarbu państwa wody polskie to polecam zapoznanie się z tą wodą...
https://krakow.wody.gov.pl/lowisko
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 19.03.2021, 18:58
Zamiast limitować połowy drapieżnika, sieciujemy resztę:
https://ompzw.pl/news/odlowy-regulacyjne-zalew-zegrzynski-1
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 19.03.2021, 19:20
Nie po to OM PZW wybudował nad Zalewem elegancką i wydajną smażalnię, by smażyć same frytki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 19.03.2021, 20:10
:facepalm:

Jest kilka kwestii, które należy ludziom wyjaśnić w tej sprawie. To PZW i ludzie związani z PZW tworzą sobie operaty rybackie takie, a nie inne, z których to operatów wynikają odłowy gospodarcze. Nikt w tym kraju nie każe nikomu prowadzić takich odłowów. W tym  jednak przypadku chodzi o odłowy regulacyjne, czyli o regulację struktury i wielkości ichtiofauny, którą to ichtiofaunę równie dobrze można regulować nie przez odłowy sieciami, a przez .... właściwe zarybienia, okresy ochronne, wymiary ochronne oraz limity. Jednak działaczom PZW nie w głowie kolejne nakazy i zakazy :) Oni wolą wędkarzom zabrać te ryby, pod płaszczykiem m.in.  walki z eutrofizacją. Jednak bez kompleksowych  działań w zlewni, tę całą pseudo walkę OMPZW z eutrofizacją tego zalewu, można mówiąc brzydko o kant tyłka rozbić. Zabiegi biomanipulacyjne są bowiem najmniej skuteczną metodą walki z eutrofizacją. I na to są badania z całego świata, w tym także badania polskich ekohydrologów oczywiście niezwiązanych z rybactwem.

Jednakże w PZW wprost kochają temat eutrofizacji, odłowów kontrolnych i regulacyjnych, gdyż ryby można zgodnie z prawem odłowić siecią, a następnie sprzedać i wędkarzom powiedzieć, że prawo tak każe. I oni nie mogą nic z tym zrobić. Koniec tematu. Tylko już zapomina się powiedzieć wędkarzom, że samemu się stworzyło taki, a nie inny operat rybacki, w którym się założyło takie, a nie odłowy ;D Czyli o najistotniejszej kwestii nigdy się publicznie nie powie.

Zwróćcie też uwagę na jedną ważną kwestię w treści tego artykułu:

"Od 2015  roku w okresie wiosennym działania te są prowadzone również za pomocą narzędzi pułapkowych stawianych w obrębie zbiornika"

Co się wydarzyło w 2015 r. ? Przypominam ku pamięci.

"W Domu Wędkarza w Warszawie w dniu 26 listopada 2014 r. odbywa się konferencja naukowa pod nazwą „Opracowanie rybackiego modelu zrównoważonego wykorzystania i ochrony zasobów ryb w zbiornikach zaporowych, na przykładzie Zbiornika Zegrzyńskiego".

Konferencja ta zorganizowana została wspólnie przez Okręg Mazowiecki PZW oraz Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie i miała ona m.in. na celu ukazanie, iż to dzięki rybakom możliwe będzie zapewnienie ochrony zasobów ryb na Zalewie Zegrzyńskim."

Sami sobie odpowiedzcie na pytanie, czy chodzi o regulację ichtiofauny, ochronę zasobów ryb, czy też może chodzi o smażalnie, ale przede wszystkim o unijne pieniądze :) Tak czy siak wędkarze nie mają nic z tego.

https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=10575.0



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.03.2021, 20:30
Tak się zastanawiam, ci rybacy muszą być, więc muszą coś łowić :) Bez tego dopłat nie będzie. Mamy więc cyrk prawdopodobnie, tym razem jednak będzie materiał wideo. Idą wybory, więc nikt nie chce sobie zaszkodzić, zapewne wiele ryb wypuszczą :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 19.03.2021, 20:35
Ida wybory, więc nikt nie chce sobie zaszkodzić, zapewne wiele ryb wypuszczą :)

Chyba że... "o jaki ładny szczupak! Ty, kamera się zepsuła, kruca bomba!"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 19.03.2021, 20:42
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.03.2021, 20:50
(https://imagizer.imageshack.com/v2/1280x1024q90/922/b2y6fy.jpg) (https://imageshack.com/i/pmb2y6fyj)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.03.2021, 19:32
Sati napisał.

Redaktorem Naczelnym Wiadomości Wędkarskich
Został
JACEK KOLENDOWICZ...

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: bohdan321 w 27.03.2021, 20:10
Czyżby Pan Jacek się sprzedał? >:O

Bohdan
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: wkz w 27.03.2021, 21:07
Wątpię, wydaje się być postępowym człowiekiem, może właśnie zrobi porządek :) czas pokaże :)

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: bohdan321 w 27.03.2021, 21:32
A może to zagrywka komuchów z ZG :P

Bohdan
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 27.03.2021, 21:47
Wątpię żeby w PZW zmieniło się coś dopóki łowią i rządzą dinozaury...młodsze pokolenie ma inne spojrzenie na wędkarstwo ale zanim młodzi będą mieli coś do powiedzenia muszą starzy się wykruszyć. W swoim kole próbowałem przepchnąć projekt na zbiornik No kill ale emerytów nie przebijesz. Z drugiej strony to paradoks ,że emeryci zalegający nad wodą najwięcej , zabierający najwięcej ryb , mają jeszcze zniżki na opłaty :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 27.03.2021, 22:10
Wątpię żeby w PZW zmieniło się coś dopóki łowią i rządzą dinozaury...młodsze pokolenie ma inne spojrzenie na wędkarstwo ale zanim młodzi będą mieli coś do powiedzenia muszą starzy się wykruszyć. W swoim kole próbowałem przepchnąć projekt na zbiornik No kill ale emerytów nie przebijesz. Z drugiej strony to paradoks ,że emeryci zalegający nad wodą najwięcej , zabierający najwięcej ryb , mają jeszcze zniżki na opłaty :P
Nic odkrywczego, dlatego jak ktoś chce działać to tylko i wyłącznie stowarzyszenie i dzierżawa wody od gminy oferując lepsze warunki.
U mnie głównym postulatem było dbanie o czystość, bo jak wiadomo to właśnie osoby przyjezdne śmiecą, a miejscowi nie.
Już nie mówię, że składka idzie 100% na działania ze zbiornikiem, a nie na pensje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: frank_lucas w 27.03.2021, 22:15
Naczelny WW to to nie prezes ZG PZW 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 27.03.2021, 22:28
Mieliśmy u siebie dwa zbiorniki gdzie można powiedzieć działało to na zasadzie stowarzyszenia i z czasem rozpadło się bo każdy próbował wprowadzać swoje zasady. PZW nie jest złe jest status jest regulamin tylko to wszystko nie współgra z rzeczywistością.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 28.03.2021, 12:04
Wątpię, wydaje się być postępowym człowiekiem, może właśnie zrobi porządek :) czas pokaże :)

Dla mnie działania obecnego ZG PZW to czysty PRL. Po pierwsze władze ZG PZW wciągnęły Wiadomości Wędkarskie w politykę. WW stało się tubą propagandową, miejscem ataków jednych na drugich. Poza tym jeżeli na profilu WW na youtubie atakuje się wyczyn ( "sport szuwarowo bagienny" ), podczas gdy reklamodawcy swoje oferty kierują głównie do ludzi ciągle zmieniających sprzęt, poszukujących nowych rozwiązań, jak i tych biorących udział w zawodach, to nie wróżę sukcesu w sprzedaży tego miesięcznika i pozyskiwaniu znacznej ilości hojnych reklamodawców.

Także patrząc po sprawozdaniu finansowym WW nie wróżę sukcesu tej gazecie. Szkoda, bo jest to kawał historii, tworzony już przed powstaniem PZW. I teraz patrząc po kondycji finansowej WW, coraz mniejszych nakładach z uwagi na coraz mniejsze zapotrzebowanie na czasopisma w dobie internetu, ale też i dziwne ruchy kadrowe, to co miałoby się zmienić w WW ?

Nie zmieni tego faktu również to, że na czele tego miesięcznika staje....jeden  z największych krytykantów dotychczasowych działań PZW. Ogólnie sytuacja wygląda tak, jakby jakiś desperat z PIS tuż przed wyborami zwrócił się do Tuska o start w wyborach z listy PIS, bo sondaże mu się nie zgadzają. Przepraszam za ten wtręt o polityce, ale cała ta sytuacja tylko z tym mi się kojarzy, oczywiście z całym szacunkiem do Pana Kolendowicza na którego artykułach się wychowałem oraz w stosunku do innych osób tworzących tam stricte wędkarskie artykuły :beer: 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.03.2021, 14:35
Jak da mnie to kolejne ocieplanie wizerunku. Kolendowicz raczej będzie bronił PZW przed opcją 'kiła', więc jest tu przydatny. Obecny zarząd ma coraz mniej argumentów i musi iść na takie rozwiązania, jestem pewny, że w innym przypadku tej posady by nie dostał. Tym bardziej pokazuje to ich słabość. Nowe wybory mogą oznaczać, że Wiadomości Wędkarskie zaliczą nowy start, pod nowym przywództwem. Wg mnie to dobrze :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 28.03.2021, 15:03
Luk nie znudziło ci się w Anglii ;)...wracaj do Polski i startuj do zarządu głównego , podejrzewam ,że oni tu zarabiają albo kręcą dużo większe lody :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 28.03.2021, 15:05
Jeśli Kolendowicz faktycznie zostanie redaktorem naczelnym "WW", to... :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 28.03.2021, 15:08
Jeśli Kolendowicz faktycznie zostanie redaktorem naczelnym "WW", to... :facepalm:


No właśnie też mam podobne odczucia 🤨
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.03.2021, 15:11
Luk nie znudziło ci się w Anglii ;)...wracaj do Polski i startuj do zarządu głównego , podejrzewam ,że oni tu zarabiają albo kręcą dużo większe lody :P

Nie wracam, do tego ta praca mnie nie kręci :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 28.03.2021, 15:19
No to po frytkach , trzeba czekać aż wymrą dinozaury :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.03.2021, 17:32
Post skopiowany od kolegi czy koleżanki t!k3r S
z filmiku na youtube Warto poczytać.
PZW jako stowarzyszenie składa co roku sprawozdanie finansowe. Są one dostępne dla wszystkich na stronach rządowych ministerstwa sprawiedliwości, link poniżej :
https://ekrs.ms.gov.pl/rdf/pd/search_df
    Wpiszcie sobie nr KRS PZW - 0000108423 
Co wynika ze sprawozdania za rok 2019 ? :
Strona 6 - przychód ze sprzedaży ryb i raków wyniósł - 2 217 378, 48 PLN ,grubo ponad 2miliony !
Strona 14 sprawozdania - wynagrodzenie zarządu w ilości 35 Towarzyszy PZW - UWAGA - 2 744 000, 64 - PRAWIE 3 MILIONY PLN !!!!
O kosztach zarządu okręgu w wysokości pół miliona (445 181 PLN) to już nawet nie będę pisał bo to drobne kwoty - strona 8.
Zachęcam do lektury.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 29.03.2021, 18:12
Przekręt za przekrętem...
Może nasz Polski Związek Wędkarski powinien nazwę zmienić bo ja nie widzę żeby miał coś wspólnego z wędkarstwem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 29.03.2021, 20:44
No, nie skąpią sobie...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 06.04.2021, 13:51
Ciekawy wpis został mi podesłany, komentujący któryś z filmów Lucjana. Mam nadzieję, że autor się nie obrazi, że go tu wklejam, ale po treści wpisu widać że chyba ktoś z Orzysza ;) Warto przeczytać.

Kilka słów komentarza :
- Gospodarstwo Rybackie Suwałki nie jest użytkownikiem rybackim wód. Użytkownikiem wód na Mazurach i Suwalszczyźnie jest Zarząd Główny PZW. Gospodarstwo Rybackie nie ma osobowości prawnej. Jest firmą wynajętą do prowadzenia odłowów gospodarczych na wodach ZG PZW. Jako, że nie zatrudnia praktycznie pracowników wynajmuje podwykonawców do prowadzenia odłowów. Płaci im 60-65% od tego, co uda im się wyciągnąć z wody, nie sprawując nad tym procederem praktycznie żadnej kontroli. Im więcej wytną, tym więcej zarobią.

- Odłowy gospodarcze są nierentowne. Nie pokrywają nawet kosztów wypłynięcia. Chyba, że odłowi się ryby cenne - drapieżniki i część tych ryb upłynni się na lewo. Białoryb-ryby tzw małocenne zdawane są na karmę dla zwierząt w cenie ok 1 zł /kg. Płotek, leszczy i krąpi nikt dzisiaj nie chce kupować.
sąjużhandlu. Ponad 96% ryb w gastronomi na Mazurach pochodzi z zalewów Bałtyku i jezior Kazachstanu. Wydajność rybacka naszych jezior to ok 8kg/ha, a stawów hodowlanych tysiące kg.

- Zarybienia to jedynie usprawiedliwienie dla konieczności prowadzenia odłowów. Np - Jezioro Orzyskie zarybiane jest ok 350.000 szt wylęgu szczupaka. Dla laika i przeciętnego wędkarza to wielka ilość. Praktycznie jest to wylęg pozyskany z ikry ok 20 ( słownie - dwudziestu ) tarlaków średniej wielkości.  Ale żeby pozyskać te 20 szt ZG PZW występuje do Marszałka Woj. o pozwolenie na odłów tony tarlaków, które później może sprzedać. Czyli zarybiają wylęgiem z 20 tarlaków, a odławiają gospodarczo tony i sprzedają wędkarzom pozwolenie na odłowy następnych ton. Nikt nigdy nie wykonał badań przeżywalności takiego narybku w warunkach naturalnych. W warunkach stawowych jest to ok 4%........... Zamiast zostawić w spokoju i chronić naturalne tarliska, Zarząd Główny PZW nakazuje je corocznie czesać wontonami. Na Mazurach wędkarze i rybacy odławiają masę okonia. Czy ktoś słyszał o zarybianiu okoniem ? Nie, bo te całe zarybienia to jedynie cyrk uwiarygodniający potrzebę odłowów i istnienia Instytutu Rybactwa Śródlądowego.

- w ciągu ostatnich 10 lat populacja węgorza zmniejszyła się na świecie o 90%. Organizacje międzynarodowe nawołują do ochrony. PZW , jako organizacja społeczna i proekologiczna daje przykład obstawiając wszystkie przesmyki i ujścia kanałów sieciami.

- Żaden operat rybacki nie nakazuje prowadzenia odłowów gospodarczych. Tak twierdził jedynie Bedyński i jego koledzy.

- Przed zaprzestaniem odłowów gospodarczych na jeziorze Orzysz zysk ze sprzedaży licencji wędkarskich był wyższy, niż z odłowów gospodarczych.( odłowy -kilka t., a trzeba oddać podwykonawcom 65%, podatki, koszty transportu. Z licencji 70-100 tys zł...... ) Dzisiaj wpływy z licencji są kilka razy wyższe. Podobno koszt dzierżawy jeziora to kilkanaście tyś. zł., a zarybień następne kilkanaście (max). Dodatkowo władze gminy Orzysz płacą rocznie ZG PZ kilkadziesiąt tyś. zł za to, że nie ma rybaków i jezioro jest atrakcyjne wędkarsko i turystycznie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 06.04.2021, 14:10
Ciekawy wpis został mi podesłany, komentujący któryś z filmów Lucjana. Mam nadzieję, że autor się nie obrazi, że go tu wklejam, ale po treści wpisu widać że chyba ktoś z Orzysza ;) Warto przeczytać.

Kilka słów komentarza :
- Gospodarstwo Rybackie Suwałki nie jest użytkownikiem rybackim wód. Użytkownikiem wód na Mazurach i Suwalszczyźnie jest Zarząd Główny PZW. Gospodarstwo Rybackie nie ma osobowości prawnej. Jest firmą wynajętą do prowadzenia odłowów gospodarczych na wodach ZG PZW. Jako, że nie zatrudnia praktycznie pracowników wynajmuje podwykonawców do prowadzenia odłowów. Płaci im 60-65% od tego, co uda im się wyciągnąć z wody, nie sprawując nad tym procederem praktycznie żadnej kontroli. Im więcej wytną, tym więcej zarobią.

- Odłowy gospodarcze są nierentowne. Nie pokrywają nawet kosztów wypłynięcia. Chyba, że odłowi się ryby cenne - drapieżniki i część tych ryb upłynni się na lewo. Białoryb-ryby tzw małocenne zdawane są na karmę dla zwierząt w cenie ok 1 zł /kg. Płotek, leszczy i krąpi nikt dzisiaj nie chce kupować.
sąjużhandlu. Ponad 96% ryb w gastronomi na Mazurach pochodzi z zalewów Bałtyku i jezior Kazachstanu. Wydajność rybacka naszych jezior to ok 8kg/ha, a stawów hodowlanych tysiące kg.

- Zarybienia to jedynie usprawiedliwienie dla konieczności prowadzenia odłowów. Np - Jezioro Orzyskie zarybiane jest ok 350.000 szt wylęgu szczupaka. Dla laika i przeciętnego wędkarza to wielka ilość. Praktycznie jest to wylęg pozyskany z ikry ok 20 ( słownie - dwudziestu ) tarlaków średniej wielkości.  Ale żeby pozyskać te 20 szt ZG PZW występuje do Marszałka Woj. o pozwolenie na odłów tony tarlaków, które później może sprzedać. Czyli zarybiają wylęgiem z 20 tarlaków, a odławiają gospodarczo tony i sprzedają wędkarzom pozwolenie na odłowy następnych ton. Nikt nigdy nie wykonał badań przeżywalności takiego narybku w warunkach naturalnych. W warunkach stawowych jest to ok 4%........... Zamiast zostawić w spokoju i chronić naturalne tarliska, Zarząd Główny PZW nakazuje je corocznie czesać wontonami. Na Mazurach wędkarze i rybacy odławiają masę okonia. Czy ktoś słyszał o zarybianiu okoniem ? Nie, bo te całe zarybienia to jedynie cyrk uwiarygodniający potrzebę odłowów i istnienia Instytutu Rybactwa Śródlądowego.

- w ciągu ostatnich 10 lat populacja węgorza zmniejszyła się na świecie o 90%. Organizacje międzynarodowe nawołują do ochrony. PZW , jako organizacja społeczna i proekologiczna daje przykład obstawiając wszystkie przesmyki i ujścia kanałów sieciami.

- Żaden operat rybacki nie nakazuje prowadzenia odłowów gospodarczych. Tak twierdził jedynie Bedyński i jego koledzy.

- Przed zaprzestaniem odłowów gospodarczych na jeziorze Orzysz zysk ze sprzedaży licencji wędkarskich był wyższy, niż z odłowów gospodarczych.( odłowy -kilka t., a trzeba oddać podwykonawcom 65%, podatki, koszty transportu. Z licencji 70-100 tys zł...... ) Dzisiaj wpływy z licencji są kilka razy wyższe. Podobno koszt dzierżawy jeziora to kilkanaście tyś. zł., a zarybień następne kilkanaście (max). Dodatkowo władze gminy Orzysz płacą rocznie ZG PZ kilkadziesiąt tyś. zł za to, że nie ma rybaków i jezioro jest atrakcyjne wędkarsko i turystycznie.


Ktoś puścił farbę.

Z drugiej strony jeśli by ludzie z ZG otrząsneli się i zaczęli myśleć mając taki potencjał - to strach pomyśleć co by można było osiągnąć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 06.04.2021, 14:20
To nie byle ktoś Maciej. To były prezes z Olsztyna.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.04.2021, 14:28
Hie hie :)


Walec już jedzie...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MetiusMate w 06.04.2021, 15:09
Ciekawy wpis został mi podesłany, komentujący któryś z filmów Lucjana. Mam nadzieję, że autor się nie obrazi, że go tu wklejam, ale po treści wpisu widać że chyba ktoś z Orzysza ;) Warto przeczytać.

Kilka słów komentarza :
- Gospodarstwo Rybackie Suwałki nie jest użytkownikiem rybackim wód. Użytkownikiem wód na Mazurach i Suwalszczyźnie jest Zarząd Główny PZW. Gospodarstwo Rybackie nie ma osobowości prawnej. Jest firmą wynajętą do prowadzenia odłowów gospodarczych na wodach ZG PZW. Jako, że nie zatrudnia praktycznie pracowników wynajmuje podwykonawców do prowadzenia odłowów. Płaci im 60-65% od tego, co uda im się wyciągnąć z wody, nie sprawując nad tym procederem praktycznie żadnej kontroli. Im więcej wytną, tym więcej zarobią.

- Odłowy gospodarcze są nierentowne. Nie pokrywają nawet kosztów wypłynięcia. Chyba, że odłowi się ryby cenne - drapieżniki i część tych ryb upłynni się na lewo. Białoryb-ryby tzw małocenne zdawane są na karmę dla zwierząt w cenie ok 1 zł /kg. Płotek, leszczy i krąpi nikt dzisiaj nie chce kupować.
sąjużhandlu. Ponad 96% ryb w gastronomi na Mazurach pochodzi z zalewów Bałtyku i jezior Kazachstanu. Wydajność rybacka naszych jezior to ok 8kg/ha, a stawów hodowlanych tysiące kg.

- Zarybienia to jedynie usprawiedliwienie dla konieczności prowadzenia odłowów. Np - Jezioro Orzyskie zarybiane jest ok 350.000 szt wylęgu szczupaka. Dla laika i przeciętnego wędkarza to wielka ilość. Praktycznie jest to wylęg pozyskany z ikry ok 20 ( słownie - dwudziestu ) tarlaków średniej wielkości.  Ale żeby pozyskać te 20 szt ZG PZW występuje do Marszałka Woj. o pozwolenie na odłów tony tarlaków, które później może sprzedać. Czyli zarybiają wylęgiem z 20 tarlaków, a odławiają gospodarczo tony i sprzedają wędkarzom pozwolenie na odłowy następnych ton. Nikt nigdy nie wykonał badań przeżywalności takiego narybku w warunkach naturalnych. W warunkach stawowych jest to ok 4%........... Zamiast zostawić w spokoju i chronić naturalne tarliska, Zarząd Główny PZW nakazuje je corocznie czesać wontonami. Na Mazurach wędkarze i rybacy odławiają masę okonia. Czy ktoś słyszał o zarybianiu okoniem ? Nie, bo te całe zarybienia to jedynie cyrk uwiarygodniający potrzebę odłowów i istnienia Instytutu Rybactwa Śródlądowego.

- w ciągu ostatnich 10 lat populacja węgorza zmniejszyła się na świecie o 90%. Organizacje międzynarodowe nawołują do ochrony. PZW , jako organizacja społeczna i proekologiczna daje przykład obstawiając wszystkie przesmyki i ujścia kanałów sieciami.

- Żaden operat rybacki nie nakazuje prowadzenia odłowów gospodarczych. Tak twierdził jedynie Bedyński i jego koledzy.

- Przed zaprzestaniem odłowów gospodarczych na jeziorze Orzysz zysk ze sprzedaży licencji wędkarskich był wyższy, niż z odłowów gospodarczych.( odłowy -kilka t., a trzeba oddać podwykonawcom 65%, podatki, koszty transportu. Z licencji 70-100 tys zł...... ) Dzisiaj wpływy z licencji są kilka razy wyższe. Podobno koszt dzierżawy jeziora to kilkanaście tyś. zł., a zarybień następne kilkanaście (max). Dodatkowo władze gminy Orzysz płacą rocznie ZG PZ kilkadziesiąt tyś. zł za to, że nie ma rybaków i jezioro jest atrakcyjne wędkarsko i turystycznie.



A propos węgorza, gdzie autor tego tekstu piszę o populacji miejszej o 90% na świecie.
Widocznie w Polsce wcale tak źle z nim nie jest.
U nas w okręgu juz węgorza odławiają i to do końca listopada ;D ;D ;D ;D :facepalm:
:facepalm:

http://www.pzw.torun.pl/wszystkie/informacja-dotyczaca-odlowow/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 08.04.2021, 06:57
Pan ichtiolog z pzwiu...

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boruta w 08.04.2021, 08:00
Czytam ten wpis selektora i oczom nie wierzę straszne to jest , ale najgorsze jest że zmienić ten beton i powstałe przez dziesiątki lat układy będzie bardzo ciężko. Nawet nie ma jak skontrolować sprawozdania finansowego czy słuszności działań operacyjnych - pzw samo siebie kontroluje.

 Takie wały jak obecnie są robione w pzw to 30 lat temu za komuny partyjni oficjele robili i im to na sucho uchodziło.
Zarząd główny pobudował smażalnie ryb za 1,5 miliona, udziela kredytów nie wiadomo komu i kupuje mieszkania , odławia ryby sieciami , wydaje wędkarską kasę na prawo i lewo znając życie kolegom np. okręg Mazowiecki wydał 300 tyś na promocję wędkarstwa o czym nawet nikt nie usłyszał.

Z mojego podwórka zarząd koła Ćmielów (tak tam gdzie jest fabryka porcelany w Świętokrzyskim ) zarybia zbiornik licencyjny Topiołki pstrągiem i ustala TYLKO dwa tygodnie okresu ochronnego , po tych dwóch tygodniach tan pstrąg jest odławiany do zera przez miejscowych gumofilców bo bierze na wszystko co wpadnie do wody, na pytania do kolegów którzy są we władzach tego koła jaki jest sens takich zarybień i czemu taki krótki okres ochrony odpowiadają : Pstrąga trzeba wyłapać przed latem bo i tak pozdycha w tej wodzie.... no....sz kurwa zamurowało mnie....to samo jest na stawie "hutniczym" w Ostrowcu świętokrzyskim bo miejscowi działacze też chcą zjeść pstrąga tak jak ci z Ćmielowa....

Jak to jest ze w Czestochowie prezes społecznie zarabia na miesiąc 300-500 zł za kilka godzin w tygodniu a prezes okręgu Opolskiego zarabia "SPOŁECZNIE" za kilka godzin w tygodniu 4 000 zł . Ale się h...je ustawili pozazdrościć ....

Jak by Lucjan w Polsce mieszkał to pewnie jakieś długie łapska już by się postarały żeby mu życie utrudnić...to nie są żarty chodzi o grubą kasę i ciepłe posadki dla zarządów ich dzieci pociotków i kolegów .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.04.2021, 08:05


Jak by Lucjan w Polsce mieszkał to pewnie jakieś długie łapska już by się postarały żeby mu życie utrudnić...to nie są żarty chodzi o grubą kasę i ciepłe posadki dla zarządów ich dzieci pociotków i kolegów .

Dokładnie tak. Tu chodzi o grubą kasę dla grupy kolesi ze znajomościami. To nie jest bezpieczna zabawa...
Na szczęście wały z każdej strony już są obnażane i nie za bardzo mają możliwość ogarnięcia tego pożaru w burdelu już w tym momencie. Przynajmniej taką mam nadzieję.

Pan ichtiolog z pzwiu...


Nie mam czasu na całość, natomiast od około 7 minuty gościu bardzo fajnie opowiada o rejestrach i opierdala dziadków za a) niewypełnianie, b) wyławianie więcej niż kiedykolwiek związek byłby w stanie zarybić :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boruta w 08.04.2021, 08:08
Michał przeczytaj jeszcze raz mój post edytowałem przed chwilą i dopisałem niezłe kwiatki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.04.2021, 08:18
Niestety, polscy wędkarze nie widzą chyba tego, że mogą coś zmienić. Dokonały się tak wielkie zmiany w myśleniu, że trudno to odwrócić. Mam wpis gościa na grupie, którym pisze, że działania nie mają sensu, bo i tak to niczego nie zmieni! Takie rzeczy najbardziej mnie wzruszają :) Ktoś cię okrada i nabija w butelkę, a ty mówisz, że walka z tym nie ma sensu... Myślenie niewolnika, człowieka mającego zniewolony umysł. Jak wielki jest to procent? Bo sporo ludzi nawet nie chce czegoś takiego napisać, ale też mają takie podejście. Zmiany więc napotykają na opór tych, co tak przywykli do tego syfu, że nie widzą sensu w jakimkolwiek działaniu.

A jest możliwe dokonanie głębokich zmian w tym roku, trzeba tylko ruszyć cztery litery! Zapraszam do przystąpienia do grupy Reforma PZW :)
https://www.facebook.com/groups/845860309303863
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.04.2021, 08:46
:thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boruta w 08.04.2021, 09:21
Jeśli to do mnie ten wywód Lucjan to nie napisałem że się  nie da nic zmienić, napisałem że będzie bardzo ciężko, z czym chyba też się musicie zgodzić, a w grupie już dawno jestem tak więc spokojnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: grzecho w 08.04.2021, 17:23
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 08.04.2021, 18:06
Przezornie wyłączyli możliwość komentowania :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 08.04.2021, 18:15
Odłowami białorybu nie zahamujecie procesu starzenia się zbiornika zaporowego. Spytajcie się ekohydrologów. W Polsce są wybitni specjaliści, którzy poddają pod wątpliwość Wasze działania. Dla Was siaty i odłowy są jedynie przykrywką dla uczestnictwa OM PZW w Lokalnej Grupie Działania Zalew Zegrzyński. Pozwoliliście na rozwalenie piramidy troficznej w tym zbiorniku. Wasza Rada Naukowa przy ZG PZW pisze, że górne wymiary dla gatunków ryb drapieżnych nie znajdują uzasadnienia w ogólnych zasadach prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej, a następnie wszędzie podkreśla konieczność walki z eutrofizacją ;D Tam nikt na tym zbiorniku nie ma zamiaru chronić drapieżników. To nie jest w interesie stowarzyszenia wędkarzy. Jednak nie przeszkadza Wam to zarybiać ZZ  rybami bentosożernymi w pełnej zgodzie z operatem rybackim, a następnie mówić o zagrożeniach wynikających z eutrofizacji spowodowanych przez białoryb. Jaki tam jest materiał zarybieniowy jeżeli chodzi o drapieżniki ? W jakim stadium rozwojowym poszczególnie gatunki ryb drapieżnych przechodzą na odżywianie się rybami ? Ten Wasz operat rybacki to niezły cyrk. Mój komentarz jest krótki: "Tfu" https://sjp.pwn.pl/slowniki/tfu.html
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.04.2021, 22:04
Jeśli to do mnie ten wywód Lucjan to nie napisałem że się  nie da nic zmienić, napisałem że będzie bardzo ciężko, z czym chyba też się musicie zgodzić, a w grupie już dawno jestem tak więc spokojnie.

To nie do Ciebie :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.04.2021, 22:21
Odłowami białorybu nie zahamujecie procesu starzenia się zbiornika zaporowego. Spytajcie się ekohydrologów. W Polsce są wybitni specjaliści, którzy poddają pod wątpliwość Wasze działania. Dla Was siaty i odłowy są jedynie przykrywką dla uczestnictwa OM PZW w Lokalnej Grupie Działania Zalew Zegrzyński. Pozwoliliście na rozwalenie piramidy troficznej w tym zbiorniku. Wasza Rada Naukowa przy ZG PZW pisze, że górne wymiary dla gatunków ryb drapieżnych nie znajdują uzasadnienia w ogólnych zasadach prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej, a następnie wszędzie podkreśla konieczność walki z eutrofizacją ;D Tam nikt na tym zbiorniku nie ma zamiaru chronić drapieżników. To nie jest w interesie stowarzyszenia wędkarzy. Jednak nie przeszkadza Wam to zarybiać ZZ  rybami bentosożernymi w pełnej zgodzie z operatem rybackim, a następnie mówić o zagrożeniach wynikających z eutrofizacji spowodowanych przez białoryb. Jaki tam jest materiał zarybieniowy jeżeli chodzi o drapieżniki ? W jakim stadium rozwojowym poszczególnie gatunki ryb drapieżnych przechodzą na odżywianie się rybami ? Ten Wasz operat rybacki to niezły cyrk. Mój komentarz jest krótki: "Tfu" https://sjp.pwn.pl/slowniki/tfu.html

Mnie ciekawi ta eutrofizacja zbiornika zaporowego. Przede wszystkim to nie jest jezioro, ale zbiornik, przez który przepływa wcale mała rzeka (raczej dwie - Narew i Bug), która go zasila spora ilością wody. Mnie uczono na studiach, że zaporówki nie zarastają, a problem zakwitów jest spowodowany tym, co przynosi woda. Dla mnie te wszelkie dywagacje o walce z eutrofizacją to zwykłe bzdury. Na Turawie, gdzie drapieżnika jest sporo zakwity i tak są. Odławianie białej ryby aby zapobiec eutrofizacji da tyle co zawracanie kijem Wisły. Tu trzeba ograniczyć dopływ biogenów, a to oznacza kontrolę nawożenia i ograniczenie zrzutu ścieków. A o śmierci zbiornika jak w przypadku jeziora co zarasta mowy nie ma. Bo poziom wody na zaporówce ulega zmianie, co powoduje nie wykształcanie się roślin naczyniowych zazwyczaj. Poziom wody kontrolowany jest przez człowieka.

Beton pęka :) Już wkrótce wędkarze zakwestionują odłowy gospodarcze na wodach PZW, i to będzie konkretna akcja. Kończy się robienie z nas idiotów. To my opłacamy rybaków, zarybienia i cały ten kociokwik. To nie ma sensu i jest to przewalanie olbrzymiej kasy w imię realizacji pojebanego operatu, który wymyślił jakiś dr Wycior, byleby była podkładka aby wprowadzić rybaków! Chodziło o przytulenie funduszy unijnych, nic więcej. Czas zakwestionować model zrównoważonej gospodarki rodem z PRL-u, zastąpić go w PZW modelem wędkarskiej gospodarki, z nastawieniem na ochronę okazów.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 08.04.2021, 22:49
Ja tam się na tym nie znam, choć sporo czytam naukowych publikacji z tego zakresu (także tych zagranicznych). Natomiast bezpośrednio rozmawiam z ludźmi, którzy mają tytuły naukowe i wieloletnią praktykę z dziedziny m.in. ekohydrologii, a także rekultywacji. Część z nich ma też doświadczenie z zaporówkami. I oni wprost mówią, że takie działanie jak to OM PZW, jest jak pójście w zaawansowanym stadium choroby nowotworowej do Zięby, celem podjęcia skutecznego leczenia. Nie ta osoba i nie ta metoda leczenia co trzeba. Poza tym dla "rybaków" z OM nie ma różnicy pomiędzy jeziorem, a zbiornikiem zaporowym pokroju Zalewu Zegrzyńskiego oraz pomiędzy Zalewem Zegrzyńskim, a stawem. Tam jak mantrę powtarza się słowo eutrofizacja. Pod to dziś można wszystko podciągnąć, byleby kasa się zgadzała....najlepsza ta unijna oraz ta z kieszeni wędkarzy. Co nie zmienia faktu, że jest to dziś olbrzymi problem, szczególnie na jeziorach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 08.04.2021, 23:04
Wody PZW powinny być tylko dla wędkarzy a nie dla rybaków. Zakazać całkowicie odłowów sieciami bez jakichkolwiek furtek.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 08.04.2021, 23:41
Moim zdaniem jest to troszkę zbyt daleko idący wniosek ;) Np. odłowy kontrolne są wręcz niezbędne do zapewnienia prawidłowej gospodarki wędkarskiej w Polsce. Oczywiście mówię tu o takich, w trakcie których podejmuje się starania, aby te ryby wróciły z powrotem do wody w jak najlepszym stanie. Przy niedziałającym systemie rejestrów połowowych i jednej wielkiej ściemy z tymi rejestrami, jest to dziś jedyny sposób na poznanie ichtiofauny zbiornika. I uważam, że olbrzymią rolę powinni odgrywać tu ichtiolodzy. Dlatego osobiście uważam, że w gminach na terenie której znajduje się obwód rybacki, powinien być zatrudniony na etacie taki gminny ichtiolog (a najlepiej nie jeden, a kilku w zależności od wielkości zbiorników). Raz, że to by "rozkręciło" upadające wydziały na uczelniach związane z tą nauką, ale też i np. technika (jak ten w Sierakowie). A dwa byłby jakiś tam nadzór nad tym, nad czym powinno zależeć samorządom, czyli nad turystyką wędkarską.

Oczywiście to państwo powinno dawać kasę na to (np. w formie dotacji celowych na zadania własne), no ale to są jedynie moje marzenia, skoro dziś to państwo "zarzyna" samorządy, a nie im pomaga. Problem w tym, że dziś odłowy kontrolne kojarzą się z tymi gospodarczymi i trudno jest wędkarzy przekonać do nich, skoro w dupie mają też rejestry. A działacze PZW przez lata nie mieli bata nad sobą i zasłaniali się prawem rybackim. Tylko nikt przez dziesiątki lat nie zadał jednego prostego pytania. Kto pisze takie, a nie inne operaty rybackie ? :beer:   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.04.2021, 08:02
Wody PZW powinny być tylko dla wędkarzy a nie dla rybaków. Zakazać całkowicie odłowów sieciami bez jakichkolwiek furtek.

Nie możemy jako wędkarze uzurpować jako jedyni prawa do wód. Na Mazurach np. ryba jest okoliczną atrakcją kulinarną, więc powinna być w menu. Do tego duże jeziora mają sporą 'moc produkcyjną', przez co można prowadzić gospodarkę rybacką, ale oczywiście normalną. A mamy do czynienia z niedziałającym systemem, w którym oszukuje nie tylko wędkarz ale i rybak. Nasze wody są regularnie degradowane i nikt tego nie chce zatrzymać. Już sam brak działającej kontroli sprawia, że dochodzi do masowego łamania regulaminów, limitów.

A odłowy sieciami to podstawowe narzędzie do określenia zasobności zbiornika, więc nie może być zakazane :) Do tego jak pisze Arek mamy w Polsce odłowy kontrolne, rzecz bardzo dobrą, aczkolwiek niewiele dającą, bo mało kto z nich korzysta. Ale można je robić na żywej rybie i wtedy tylko kilka sztuk idzie do badań. Państwo w ten sposób kontroluje użytkownika danej wody.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 09.04.2021, 08:13
Oho, teraz będą pisać na forach, że Luk jest za odłowami :P

Co do eutrofizacji - nie wiem jak u was, ale w moim okręgu tak się składa, że najbardziej "kwitnące" zbiorniki to te, które są otoczone polami uprawnymi i które są zasilane ciekami przebiegającymi wśród pól. Woda jest dosłownie nawożona. Do tego przetrzebiona populacja drapieżnika nie pomaga, choć wydaje mi się, że w takiej sytuacji nie pomoże ani drapieżnik, ani odłowy (których i tak nie ma).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.04.2021, 09:15
Oho, teraz będą pisać na forach, że Luk jest za odłowami :P

Sa pewne granice :) Na przykład no kill na wielkich jeziorach nie ma sensu, i właśnie korzystając z mądrego systemu, jak np. z rejestrów połowowych, można dany gatunek usuwać. Chociażby jak jest sporo krąpia i małego leszcza. Pomaga się wtedy drapieżnikowi. Do tego spore akweny mają naprawdę silne stada tarłowe, i trzeba pewne rzeczy regulować. Najważniejsze to nie dopuścić do karłowacenia. A ryby na Mazurach jeszcze w latach 80-tych było sporo, pomimo sporej ilości rybaków i wędkarzy. Wtedy była tam masa ośrodków wypoczynkowych i pół Polski jeździło tam na wczasy czy wakacje. Teraz turystów brakuje...


Co do eutrofizacji - nie wiem jak u was, ale w moim okręgu tak się składa, że najbardziej "kwitnące" zbiorniki to te, które są otoczone polami uprawnymi i które są zasilane ciekami przebiegającymi wśród pól. Woda jest dosłownie nawożona. Do tego przetrzebiona populacja drapieżnika nie pomaga, choć wydaje mi się, że w takiej sytuacji nie pomoże ani drapieżnik, ani odłowy (których i tak nie ma).

Ja nie rozumiem w ogóle, jak można walczyć z eutrofizacją za pomocą odłowów. W UK przecież jest to samo, nawożą pola strasznymi ilościami nawozów, i jakoś nie znam ani jednej wody ze skarłowaciałą wzdręgą czy leszczem. Więc jak to jest? Wręcz należy wprowadzać no kill! :)

Wg mnie należy poruszyć bardzo ważną sprawę ochrony drapieżnika, i zacząć go skutecznie chronić. Ale rybacy tego nie chcą, bo przy malejącej ilości węgorza to jedyne gatunki (może oprócz sielawy) które mają konkretną cenę. Więc tak naprawdę mamy naginanie faktów przez naukowców rybackich. Oni nie chcą równowagi, ale utrzymania obecnego status quo. Dlatego tak cisną. A przecież oczywiste jest, że uzdrawiającym będzie kierunek wędkarsko-turystyczny, obok rybackiego. Oni jednak nie chcą, lub pewna frakcja tego nie chce. Dlaczego? Bo sami siedzą w PZW jak Tomasz Czerwiński lub wiedzą, że bez GR Suwałki posypie się ich pseudonaukowa narracja. Już pisałem wiele razy, oni wpadli w pułapkę konsekwencji, pokazują, że zrównoważona gospodarka rybacka jest słuszna. A nie jest! Bo wody rybaków i PZW są zdegradowane, pomimo odmiennego użytkowania. Stąd te pieprzenie, że ryba jest. Ci goście nie wiedzą co to znaczy. Jakby zbadali wody w takim UK, to by się za głowy złapali. A w takiej Francji czy we Włoszech to już w ogóle...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 11.04.2021, 10:55
  Cyt. Z fejsa.
Cyt." Rzecznik dyscyplinarny Okręgu PZW w Krakowie Jarosław Kurek.
Ja PIER....!!! Przepraszam inaczej nie można zareagować na tego "łowcę okazów". Proszę nie jeść przy oglądania tego filmy i lepiej usiąść. Typowa dawna szkoła wędkarstwa wywodzącego się z PZW. Szkoła, która nadal jest pielęgnowana i to doskonale tłumaczy niechęć władz PZW do wód NO KILL. To tłumaczy na przymykanie oczy na kłusownictwo i celowe szarpanie ryb za kapotę jak w Elblągu. Ci w większości starsi działacze żyją w innym świecie. Mentalnie PRL wiecznie żywy ".               

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Drapichrust w 11.04.2021, 12:32
Najlepszy fragment od 5:05 :'( Kolekcjonowanie padliny i hodowla moli, dramat. Przypomniała mi się podobna ściana ściętych głów w moim pierwszym kole z czasów wczesnej młodości :facepalm:

Edit: Wróciłem po chwili do dalszych fragmentów i aż się wierzyć nie chce. Mieli w Zalewie Nowohuckim za dużo raków szlachetnych, których nie mogli legalnie wymordować, to pan łowca wpadł na pomysł zarybienia zbiornika sumem! :facepalm: Niby nie chce mi się wierzyć, ale to jest takie typowe dla tych betonów, że nie należy się dziwić! Przyjemne z pożytecznym (i pożywnym) - zabijmy legalnie raki za pomocą sumów, a sumy zeżremy jak podrosną ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tetley w 11.04.2021, 16:09

Że OLX nas wspiera??? :P :P :P

https://fb.watch/4OL7i81OmA/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 11.04.2021, 17:38
Tak, widziałem to dzisiaj na youtubie, bo mi wyskoczyło w polecanych (ciekawe czemu? ;D)


Dla mnie osobiście jest to pewien fenomen socjologiczny, że istnieje w Polsce organizacja, z tak mocno negatywnym odbiorem społecznym.... w której udział jest dobrowolny. No, ale może satyra na ten temat, to jest jakiś sposób na to, aby ludzie obudzili się z "wiecznego snu" i zaczęli w końcu coś zmieniać w tej organizacji ? :)

Dziś przeglądając wędkarskie profile na facebooku uświadomiłem sobie, że PZW kryje jeszcze wiele tajemnic i dopiero teraz zaczynają wypływać ciekawostki z życia PZW i jego działaczy. Okazuje się np. że mamy kolejnego okręgowego rzecznika dyscyplinarnego "po KGB". Oj sporo ich jest nadal we władzach PZW (w tym i kół). A były takie czasy, gdy ich było tam od groma. Trzeba "podziękować" Panu Misiowi za jego "działalność", bo gdyby nie on, to by nie zaczęły wypływać coraz to ciekawsze rzeczy na temat PZW ;D Przesyłam szczere podziękowania. Raz jeszcze dziękuje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.04.2021, 09:12
Zamieszczam wpis chłopaków z fejsa byli wczoraj na zegrzu przy odłowach tarlaków. Był też Seba Kowalczyk i Sati - macie filmy na fejsie i kilku innych wędkarzy. Jak widać na materiałach - cała ta gospodarka jest o kant dupy rozbić... Całe to gospodarowanie rybackie - jest moim zdaniem nastawione na unijne dotacje. Jaka w tych ich działaniach jest ekonomia... - pustki w sieciach jak już to drób... - czyste PZW.

cyt."wedkarskiorzysz.pl
8 cggtScprodonsscorezdn.u  ·
Co widać i czego nie widać
Pora podsumować dzisiejszy intensywny dzień. Jak zapewne widzieliście zaczęliśmy ok. godz. 5.00 kontrolę połowów tarlaka szczupaka. Złowiono dzisiaj 7 szt. tarlaków szczupaka o łącznej wadze 25 kg. Oczywiście zgodnie z naszymi przewidywaniami, połowy wontonami zakończyły się jak zwykle, miernym rezultatem. Złowiono w nie 4 szt. tarlaków szczupaka i dziesiątki innych ryb takich jak leszcze, liny, karasie złociste. Wszystko to widzieliście na filmach. Oczywiście wszystkie ryby (oprócz szczupaków) zostały wypuszczone. Zastanawiamy się czy dla złowienia 4 szt. szczupaka opłacało się stawiać kilometr wontonów i kaleczyć te dziesiątki wypuszczonych ryb? Jaki to ma sens? Jak widzieliście na filmie żeby uwolnić z wontonu duża rybę trzeba trochę wysiłku. Podczas tej operacji nie da się uniknąć uszkodzenia śluzu czy utraty łusek przez ryby. Ma to bardzo niekorzystny wpływ szczególnie na tarlaki.  Drugą kwestią jest organizacja odbioru tarlaków. Rybacy zakończyli swoja pracę ok. godz. 7.00. Odbiór tarlaków nastąpił ok. godz. 13.00. Przez ten czas tarlaki były przechowywane w zwykłej siatce na wodzie o głębokości ok. 30 cm. Ciekawe jaki miało to wpływ na ich kondycję? Niestety nie mogliśmy cały czas dyżurować na miejscu i rozminęliśmy się z pracownikami Gospodarstwa rybackiego w Suwałkach. Czy zorganizowanie transportu tarlaków przekracza możliwości intelektualne osób zarządzających gospodarstwem? Przecież od 2 dni było wiadomo, że będzie trzeba odebrać tarlaki? Na wszystkich spotkaniach z nami kierownictwo gospodarstwa wrzeszczało, że potrzebuje tarlaka szczupaka, ale gdy trzeba sprawnie zorganizować transport nie potrafi nawet tego. Na koniec mamy dla Was zagadkę logiczną.
Z 1 kg samicy tarlaka szczupaka uzyskuje się (w wariancie pesymistycznym) 15 000 szt. jaj zapłodnionej ikry. Dotychczas gospodarstwo rybackie PZW Suwałki pozyskało z jez. Orzysz 83 kg tarlaka szczupaka. Za kilka tygodni zgodnie z operatem wpuszczą 200 000 szt. wylęgu szczupaka. Policzcie sobie i przekonacie się dlaczego na Mazurach nie ma ryb i kto za to odpowiada. "
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: marox w 14.04.2021, 09:41
Tak czytam i zastanawiam się jak długo jeszcze ta patologia będzie trwała. Wędkuję na Mazurach blisko 30 lat. Od roku 2000 rybostan tutejszych jezior to równia pochyla w dół. Nie jedno widziałem co się wyrabiało na wodzie, nie raz dzwoniłem do PSR i na Policję. I wiecie co, nigdy nie było interwencji. Powyższe organy działają z podbnym zapałem jak nasze PZW. Najważniejsza jest kasa, spokój i kilometry siatek. Najlepiej jest kontrolować pojedyńczych wędkarzy spokojnie siedzących na kładce, bo przecież mogą nie mieć zezwolenia. >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.04.2021, 10:31
Tak czytam i zastanawiam się jak długo jeszcze ta patologia będzie trwała. Wędkuję na Mazurach blisko 30 lat. Od roku 2000 rybostan tutejszych jezior to równia pochyla w dół. Nie jedno widziałem co się wyrabiało na wodzie, nie raz dzwoniłem do PSR i na Policję. I wiecie co, nigdy nie było interwencji. Powyższe organy działają z podbnym zapałem jak nasze PZW. Najważniejsza jest kasa, spokój i kilometry siatek. Najlepiej jest kontrolować pojedyńczych wędkarzy spokojnie siedzących na kładce, bo przecież mogą nie mieć zezwolenia. >:O

Dokładnie.

Ja dodam -  a przy tym wszystkim w tle SSR - fotka do fejsa działamy - z tym że nie mogą udzielać danych osobowych z kontroli bo jest RODO.
Kur....a jakie to wszystko epickie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 15.04.2021, 16:31
Jestem w kontakcie z ludźmi stamtąd (mam też tam znajomych samorządowców) i moja ocena jest taka. Na Mazurach oprócz kłusownictwa, które jest tam wręcz dziedziczne (na wsiach przechodzi z ojca na syna), to jest też ten problem, że PSR po cichu  współpracuje z gospodarstwami rybackimi (często nawet płaci się strażnikom za pracę na ich rzecz). Dlatego też kontrola użytkowników rybackich to fikcja, także biorąc pod uwagę liczbę etatów w PSR. Jeżeli zarybienia są papierowe albo zarybia się mikroskopijnym narybkiem (jak i przy obecnej presji oraz warunkach środowiskowych), to można czekać latami na odrodzenie się zbiorników.

Znam gospodarstwa rybackie, którym ostatnio przedłużono użytkowanie obwodów rybackich na ponad 20 lat. Tak naprawdę bez względu na to jak ktoś dzierżawi/użytkuje dany zbiornik, to w ten sposób może go użytkować całe pokolenia. I tak się obecnie dzieje, bo dzięki prawu pierwszeństwa w użytkowaniu obwodów rybackich, zbiorniki pozostają "pod zarządem" danego podmiotu na dziesięciolecia - bez względu na to, czy tam w rzeczywistości są ryby, czy ich nie ma :facepalm:

Szczególnie na Mazurach widać też problem "lokalnych układów" . Mamy więc układy pomiędzy samorządem lokalnym (urzędnikami), lokalnymi przedsiębiorcami, służbami oraz właśnie i użytkownikami rybackimi (np. gospodarstwami rybackimi). Wszyscy tam ostro nastawili się na czerpanie garściami z unijnych funduszy, więc w następnych dziesięcioleciach nic się tam nie zmieni. Będzie tak jest dzisiaj. No może oprócz paru jezior w PZW na których przestanie się rybaczyć, a skupi się na gospodarce stricte wędkarskiej, aby gawiedź czuła, że PZW to jest jednak związek wędkarski. Obecnie mamy tam więc ostrą konkurencję pokarmową. Jak wędkarz nie zabierze ryb, to rybak weźmie albo kormoran zje. Do tego w kolejnych latach problem eutrofizacji jezior będzie tylko postępował.

I jak tu mają być ryby w takiej ilości, aby opłacała się turystyka wędkarska, skoro zarybia się mikroskopijnymi rybami, a presja jest na wszystko co żyje w wodzie i co ma więcej niż 10 cm ? Do tego dochodzą ścieki oraz inne syfy komunalne i turystyczne + rolnicze nawozy i mamy tam teraz jeden wielki bajzel, który tylko zostanie "zabetonowany" na kolejne lata przez polski system "racjonalnej" gospodarki rybackiej wraz z dostępem do unijnych środków :beer: 
 
Stąd też dziś mamy te wspominki o czasach PRL, gdy zakłady zarybieniowe prężnie działały, bo ryby z Mazur miały wyżywić całe społeczeństwo w Polsce i gdy się je powszechnie jadło, a nic innego nie było wówczas w sklepach. No, ale te czasy nie wrócą. Dziś to stara się powszechnie oszukiwać na zarybieniach, aby zarybić jak najtaniej z uwagi na koszty i zyski płynące z rybactwa (oprócz unijnych dotacji itp.). Dziś kończy się na produkcji drapieżnika z przeznaczeniem dla potrzeb gastronomii, poddając go ciągłej presji. Dziś w obrocie gospodarczym nie ma chętnych na płoć, leszcza itp. Cała presja skupia się więc na drapieżnikach. A jak na nich skupia się presja rybaków i wędkarzy, to mamy w wodzie jedno wielkie gówno, bo cała piramida troficzna zbiornika się chwieje. Do tego dochodzą "ścieki turystyczne" i te lokalne oraz kormorany. Tam na Mazurach nic się nie zmieni w następnych latach. Będzie tak jak jest teraz, bo gdy nie ma realnej kontroli nad tym komunistycznym tworem, czyli racjonalną gospodarką rybacką, to myszy harcują ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 15.04.2021, 20:42
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 15.04.2021, 21:45
Ciekawy film :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: marox w 15.04.2021, 22:01
Nawiązując do wypowiedzi Selektora, układy i układziki PSR z gospodarstwami rybackim, oraz miejscowymi kłusolami. Przytoczę historię z jaką się spotkałem na jeziorze Pogubie Małe na Mazurach. Jadę sobie na rybki po pracy z zamiarem posiadywki do godziny tak około 23. Jestem na miejscu około godziny 17. Praktycznie przez całą szerokość jeziora widzę siatki oczywiście nie oznakowane. Nerwy już człowieka wzięły, a przyjechałem się zrelaksować przecież. No trudno. Na początku zanęcam pod lina i karasia, potem rozkładam sprzęt. Pełne skupienie i cisza, aby nie stuknąć podpórką lub wędką o kładkę. Widzę, że zaczyna się bąblować. O myślę będzie fajnie. I było do godziny 19 póki nie zjawili się panowie z PSR. Kontrola przebiegała prawie jakbym popełnił morderstwo. Oczywiście padło pytanie gdzie mam ryby, a ja na to że nie biorę ryb. Panowie strażnicy, na to że trzeba sprawdzić skrzynkę na graty. Ja na to spoko. A ten miły Pan jeb skrzynką o kładkę. Taki huk poszedł po jeziorze, że i gluchy by sie przestraszył O przepraszam usłyszałem. Widziałem, że zrobił to specjalnie. Nie wytrzymałem i pytam się o siatki które stoją nie oznakowane rozstawione przez całą szerokość jeziora. Czyje one są pytam. Usłyszałem że nie mają sprzętu pływającego aby to sprawdzić i co to mnie ogólnie interesuję. Trochę sobie pokrzyczeliśmy, ponieważ i tak o rybkach mogłem zapomnieć. Na koniec mili Panowie strażnicy pewnie z troski spytali czy to mój samochód stoi na poboczu drogi tak gdzieś z 600 metrów przez las, drogą będzie z kilometr. Odpowiedziałem, że tak. A Oni na to, że podobno miejscowi z wioski nie lubią jak Im się w robocie węszy. No i co jak to wytłumaczyć. Układ na układzie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 15.04.2021, 22:33
:thumbup:

Problem z tymi cholernymi rybami jest taki, że... ich nie widać, bo w wodzie pływają. Taki truizm :P Są wręcz niepoliczalne. Wszystko tu jest wręcz tragikomiczne, chociażby  racjonalna gospodarka rybacka w Polsce, która z racjonalnością ma mało wspólnego. To jak śmieszny jest ten system ukazuje także to, że powszechnie przyjęto koncepcję jednego z prawników, że ryba w wodzie w obwodzie rybackim należy do Skarbu Państwa, a nie do użytkownika rybackiego (staje się jego własnością dopiero z chwilą złowienia ::) )  Mamy cyrk i parodię zarządzania wodami. Mamy duże zakłady zarybieniowe, które chyba jako jedyne zarabiają na tym całym burdelu i mamy całą resztę, która stara się coś z tego "wyciągnąć".  Dlatego gospodarka rybacka w Polsce to jeden wielki wał. Nic tu nie działa prawidłowo. Co najśmieszniejsze, to ilość zbiorników w Polsce, jak i ich wielkość, powinna umożliwiać zarabianie na nich nie tylko rybakom, ale też i stowarzyszeniom wędkarskim. Tu każdy powinien być zadowolony. Jednak państwo scedowało swoje obowiązki na użytkowników i ma wszystko w dup.e, byle kasa się zgadzała. A spełnienie wszystkich ustawowych wymagań związanych z użytkowaniem zbiorników jest totalnie nierealne. Z drugiej strony jak pomyślę, że to państwo miałoby się tym całym burdelem zająć, to też mam obiekcje co do skuteczności działań państwa. I tak źle i tak niedobrze. Zastanawia mnie to, że wszyscy (no może zdecydowana większość) widzi to, że ten system od lat nie działa, a dalej pudruje się trupa.

Dożyłem jednak czasów w których nawet S. Kowalczyk na swoich filmach o tym wspomina ;)  Mamy już jakiś przełom, bo moim zdaniem bez "zgody z góry" z PZW, nie mógłby tego robić, siedząc dalej w WW :P Ostatnio też na profilu wędkarskim widziałem wpis wkurzonego burmistrza z Orzysza. Coś tam się powoli zaczyna dziać, bo wkurzenie jest niesamowite i musi w końcu znaleźć swoje ujście.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.04.2021, 09:40
Niestety, w polskiej polityce mamy zwrot w stronę spółek skarnu państwa i udowadnianie, że państwowe lepsze jest niż prywatne. Ja nie ma złudzeń, że państwo nie będzie potrafiło zadbać o wody, gdyż ochronę zapewnia jej głownie gospodarz, wkład PSR jest tu minimalny. Wody Polskie więc nic wielkiego nie zrobią, scedowanie zaś obowiązków gospodarza na nich to chyba najgorsza rzecz jaka może mieć miejsce. Bo wtedy będziemy mieli bardzo mało do powiedzenia.

Myślę, że w tym roku coś pękło. Po prostu wędkarze w końcu mają czarno na białym pokazane, że jest syf zarówno w PZW, jak i w Polskich Wodach czy w rządzie. Nie ma żadnego kierunku ku uzdrawianiu polskich wód, nie ma walki z zanieczyszczeniami, z kłusownictwem, nie ma ochrony środowiska. Są plany budowy nowego stopnia wodnego przed Włocławkiem, co jest kolosalną pomyłką. Wszystko aby lać beton...

Niestety, wędkarze póki co nie zrywają się do boju, czekają, nie wiadomo na co.  Niby wielu się otworzyły oczy, ale czy to wystarczy? Jakby nie było beton pęka. Podobno prezesi Iwański (Katowice), Bedyński i Musiał (Poznań) nie będą startować w nowych wyborach. Ale czy na ich miejsce przyjdą lepsi? Słyszałem, że następca Bedyńskiego, pan Sybilski, to żadna zmiana na lepsze :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.04.2021, 10:04
Lucjanie jesteś w głębokim błędzie że nic się nie zmieni - zmieni się wszystko - tak powiedział on - człowiek który w pzw działa społecznie jest zapalonym mysliwym - przecież mieso należy przynosić do domu. To on jest odpowiedzialny za kreowanie zmian w pzw - to na jego barkach spoczywa reforma..

Zapytasz kto to - to ten Pan. :-X 8) :P

cyt."Obecnie pan Heliniak jest prezesem okręgu rzeszowskiego, pełni obowiązki prezesa okręgu mazowieckiego, zawiaduje też gospodarką i ochroną wód, a więc odpowiada za rybactwo w PZW (ZG prowadzi działalność rybacką na kilkudziesięciu jeziorach!), do tego jest wiceprezesem związku i zasiada w Komisji Statutowej. Jeden gość i pięć stanowisk! Ile on dostaje diet? Naszym zdaniem najwięcej w PZW, to ‘baron związkowy’, podobnie jak wcześniej pan Iwański, który też piastował wiele stanowisk."

Ja nie mam żadnych wątlpiwości że te wszystkie funkcje pełni za darmo pro społęcznie. I dzięki niemu pzw ewaluuje - pytanie na co ??? ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.04.2021, 10:56
Zmiana jest spora, na Zalewie Zegrzyńskim wędkarze mogą sprawdzać rybaków, to znaczy na razie niby mogą :P 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.04.2021, 11:53
Zmiana jest spora, na Zalewie Zegrzyńskim wędkarze mogą sprawdzać rybaków, to znaczy na razie niby mogą :P 8)

Ha... nie wiem czy śmiać się czy płakać... śledzę wątek pisze z ludźmi tam działającymi - przecież to cyrk. Seba tą komedie elegancko przedstawił w filmie. A Sati na livach.
Ty na poważnie to napisałeś - czy dla jaj..... ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 16.04.2021, 12:12
W planach był zlot SIG ...a może spotkanie zacząć od pikiety przed główną siedzibą ZŁA ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.04.2021, 12:26
Żadne pikiety tyle nie dadzą jak dostęp do dokumentów ;) Odkąd zmieniło się w Polsce prawo, czyli gdzieś od września 2020 r. operaty rybackie są jawne i dostępne w trybie dostępu do informacji publicznej. Są już ludzie w Polsce, którzy je analizują tam u siebie w okręgach PZW i niedługo będą pytać na co idzie ich kasa :) A Wody Polskie bez problemu udostępniają je wszystkim zainteresowanym :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 16.04.2021, 12:29
Żeby tylko ktoś konsekwencje wyciągnął z tych analiz, a nie utknęło na pokiwaniu palcem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.04.2021, 12:31
Zmiana jest spora, na Zalewie Zegrzyńskim wędkarze mogą sprawdzać rybaków, to znaczy na razie niby mogą :P 8)

Ha... nie wiem czy śmiać się czy płakać... śledzę wątek pisze z ludźmi tam działającymi - przecież to cyrk. Seba tą komedie elegancko przedstawił w filmie. A Sati na livach.
Ty na poważnie to napisałeś - czy dla jaj..... ?

Dla jaj niestety. Nie podzielam optymizmu Satiego. Władze OM, a więc ci sami ludzie co chcą rybactwa na Mazurach (z ZG), robią co mogą aby nie zaprzestano odłowów sieciowych. Jak dla mnie zmiana jest kosmetyczna i niczego wielkiego nie przyniesie. Sam sens tej gospodarki jest nietrafiony, więc właśnie zmiany musza polegać na wyjściu z rybactwa i przestawieniu się na gospodarkę wędkarską. Gościom jak Tomasz Czerwiński należy pokazać drzwi lub ich za nie wyprowadzić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.04.2021, 12:38
Lucjanie jesteś w głębokim błędzie że nic się nie zmieni - zmieni się wszystko - tak powiedział on - człowiek który w pzw działa społecznie jest zapalonym mysliwym - przecież mieso należy przynosić do domu. To on jest odpowiedzialny za kreowanie zmian w pzw - to na jego barkach spoczywa reforma..

Zapytasz kto to - to ten Pan. :-X 8) :P

cyt."Obecnie pan Heliniak jest prezesem okręgu rzeszowskiego, pełni obowiązki prezesa okręgu mazowieckiego, zawiaduje też gospodarką i ochroną wód, a więc odpowiada za rybactwo w PZW (ZG prowadzi działalność rybacką na kilkudziesięciu jeziorach!), do tego jest wiceprezesem związku i zasiada w Komisji Statutowej. Jeden gość i pięć stanowisk! Ile on dostaje diet? Naszym zdaniem najwięcej w PZW, to ‘baron związkowy’, podobnie jak wcześniej pan Iwański, który też piastował wiele stanowisk."

Ja nie mam żadnych wątlpiwości że te wszystkie funkcje pełni za darmo pro społęcznie. I dzięki niemu pzw ewaluuje - pytanie na co ??? ???

Ktoś to wrzucił na fejsa. Ja tam wierzę temu Panu, choć koledzy potrafią wyciągać miesięcznie znacznie więcej niż 10000 PLN ;)

Tak od 40 minuty i 10 sekundy

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.04.2021, 12:46
Pan Heliniak pitoli jak większość włodarzy u koryta. Ziemniaki w piwnicy gniją od słuchania. Na deser proponuję jeszcze pana Misia, czytającego z kartki, i mamy dość wszystkiego :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.04.2021, 12:59
Jesteś naprawdę niewdzięczny ;) Jak człowiek mówi, że pracuje hobbystycznie kosztem swojej rodziny i możliwości zarobienia większej kasy gdzie indziej to trzeba go wspierać, a nie krytykować. Wszyscy działacze ZG PZW i okręgów powinni serdecznie podziękować Panu Misiowi. Gdyby nie on, to ta wręcz lawina informacji płynących z poszczególnych okręgów PZW, nigdy by nie wypłynęła w internety. A tak ...dla człowieka to jeden mały krok, dla ludzkości skok ogromny ;D  Mnie to ogólnie bawi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.04.2021, 14:20
Zmiana jest spora, na Zalewie Zegrzyńskim wędkarze mogą sprawdzać rybaków, to znaczy na razie niby mogą :P 8)

Ha... nie wiem czy śmiać się czy płakać... śledzę wątek pisze z ludźmi tam działającymi - przecież to cyrk. Seba tą komedie elegancko przedstawił w filmie. A Sati na livach.
Ty na poważnie to napisałeś - czy dla jaj..... ?

Dla jaj niestety. Nie podzielam optymizmu Satiego. Władze OM, a więc ci sami ludzie co chcą rybactwa na Mazurach (z ZG), robią co mogą aby nie zaprzestano odłowów sieciowych. Jak dla mnie zmiana jest kosmetyczna i niczego wielkiego nie przyniesie. Sam sens tej gospodarki jest nietrafiony, więc właśnie zmiany musza polegać na wyjściu z rybactwa i przestawieniu się na gospodarkę wędkarską. Gościom jak Tomasz Czerwiński należy pokazać drzwi lub ich za nie wyprowadzić.

 :beer: - podzielam twoje zdanie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.04.2021, 14:21
Pan Heliniak pitoli jak większość włodarzy u koryta. Ziemniaki w piwnicy gniją od słuchania. Na deser proponuję jeszcze pana Misia, czytającego z kartki, i mamy dość wszystkiego :)

Syf -  kiłą  - tak ja to widzę...- zmiany ? ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.04.2021, 12:52
Baron Iwański, prezes okręgu Katowice przez tyle lat,wiceprezes związku swojego czasu, wg nieoficjalnych źródeł już nie jest prezesem, a nawet nie jest w PZW. Opcja 'zapalenie płuc' robi swoje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 21.04.2021, 13:14
Lucek, lucek zmień informatorów :D :P 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.04.2021, 13:50
To znaczy jakie są prawdziwe informacje?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.04.2021, 13:53
Któryś z Was na pewno je ma. I obaj jesteście przekonani, że te Wasze są prawdziwe. Dlatego nie przekreślałbym opcji, że to ten drugi ma rację ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 21.04.2021, 18:44
Ale rozumiecie, że aby kogoś wyrzucić z PZW to trzeba poczekać...na wyrok sądu powszechnego, o ile usunięty będzie się odwoływał od treści orzeczenia sądu koleżeńskiego. Dlatego wstrzymałbym się z oceną sytuacji, bo na razie to mamy machinę propagandy wszczętą przez wiadomo kogo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 21.04.2021, 19:11
Arku ale nikt nikogo nie wyrzucił tylko zawiesił a to raczej róznica a z tego co słyszałem to tak to się nie skończy. :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 21.04.2021, 19:34
Każdy z tych zawieszonych pójdzie z tym zawieszeniem do sądu powszechnego i jeżeli zarzuty przeciwko nim, nie będą naprawdę poważne, to ci zawieszeni bardzo szybko "wrócą" do PZW i będą żądni krwi. Ba. Gdybym im pomagał, to bardzo szybko dałbym im możliwość kandydowania na najbliższych wyborach, oczywiście przy tych zarzutach o których dziś  publicznie wspomina tuba propagandowa drugiej strony. W tej całej walce tylko szarych wędkarzy żal, ale z drugiej strony oni i tak mają wszystko w du..pie, więc... :beer: Nie dawałbym jednak wiary tym wszystkim wieszczom pozytywnej zmiany, bo aby kogoś skutecznie zawiesić trzeba się naprawdę postarać. Nie wystarczą koledzy z sądu koleżeńskiego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.04.2021, 20:23
'Mają rozmach skur...syny' 8)

Więc wychodzi, że znowu zawiesili prezesa z powodów 'politycznych', zapewne łamiąc statut po drodze. Ciekawe czy pójdą za ciosem, bo to wciąż mało... Ruszą działaczy z Katowic jak w Warszawie? Zjazd nadzwyczajny ma zapewne sporą przewagę w głosach, więc ciekawe co się wydarzy. Brak dwóch prezesów zapewne nie zmieni wiele.

Hieny się gryzą o łup, masakra... Wstawię tu logo z forum wyczynowego, jest ono bardzo wymowne i pasuje do sytuacji:

(https://imagizer.imageshack.com/v2/640x480q90/922/yjNPdA.jpg) (https://imageshack.com/i/pmyjNPdAj)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: marox w 21.04.2021, 20:43
Wczoraj rozmawiałem z prezesem mojego koła. Opowiedziałem Panu Preziowi co mniej więcej się dzieje na górnej arenie naszego wspaniałego Pzw. To co usłyszałem w odpowiedzi normalnie mnie zmiażdzyło. Ciągłe powtarzanie że jest dobrze, że filmy na YT kłamą, że na forach ludzie też kłamą. Nie wytrzymałem, przerwałem ten monologowy bełkot. Pewnie się na mnie pogniewał za to. Dodałem na koniec, że jeśli dojdzie w tym roku do wyborów to będę głosował na nowych. Widziałem w oczach, że gdyby mógł to przegryzł by mi aortę. Zaczął mi opowiadać swoje fanaberie że jest już prezesem blisko 30 lat i tak jest dobrze jak jest a jak przyjdzie nowe to będzie gorzej. Już teraz jestem pewien że napewno piastuje to stanowisko społecznie za friko. He he.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 21.04.2021, 21:52
Logo pasuje jak ulał ;)
Co do prezesa - często jest tak, że to ktoś na emeryturze przyzwyczajony do stanowiska, do honorów  :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.04.2021, 08:12
O PZW znowu :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 22.04.2021, 09:54
Tak trzymać Luk :thumbup: pogonić sieciarzy, mądre zarybianie i kontrola populacji, na zasadzie dozowania drapieżnika i żadnych rybaków.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.04.2021, 09:57
Logo miazga :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 22.04.2021, 10:24
Nie wiem czy PZW posiada jakikolwiek ośrodek , który zajmowałby się rozmnażaniem ryb. Nie łatwiej by było i ekonomiczniej, zarybiać z własnych hodowli. Po co odławiać z jednego łowiska w drugie. Pieniądze które wpływają z obowiązkowych składek członkowskich , koła mogłyby odzyskiwać w postaci ryb, do zarybiania swoich zbiorników. Po co kupować narybek u kogoś . Zamiast rybaków , smażalni , fileciarni niech postawią na dobrych ichtiologów i zarybianie z własnych zasobów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 22.04.2021, 10:32
Mają takie ośrodki.

https://poznan.pzw.org.pl/cms/4229/osrodki_zarybieniowe
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 22.04.2021, 10:40
Pytam ponieważ w naszym kole zarybiamy nasze stawy z dodatkowych składek wewnętrznych. Ryby szukamy zawsze od prywatnych dostawców....a z tego co mi wiadomo pieniądze z obowiązkowych składek to inwestycja całkowicie bezzwrotna.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.04.2021, 10:52
Ośrodki zarybieniowe PZW to jest jeden ze złotych interesów PZW. Za nasze składki kupują sami od siebie ryby.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 22.04.2021, 10:52
Załóżmy że Marian, kolega kogoś z grupy decyzyjnej, ma na zbyciu narybek. Od kogo kupią ;)

Pracowałem niedawno w stowarzyszeniu, organizacja członkowska gdzie wszyscy są właścicielami ale nikt nie ma znaczącej kontroli nad całością. Sposób zarządzania, gdzie nikt nie bierze odpowiedzialności, jest godny pożałowania. Podejrzewam że podobnie działa PZW :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 22.04.2021, 11:04
Mała piramida finansowa .
Patrząc na zdjęcia tych ośrodków PZW od zarybień, to jakby cofnąć się w czasie ,ze 20 lat wstecz . Może ktoś by o to zadbał ,bo to chyba w tym przyszłość ,żeby ryba była.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.04.2021, 11:13
Przyszłość to jest w stadach tarłowych i ochronie szczupaka. Zobacz na Dzierżno Duże co kilka lat NK zrobiło. Lechy po 80 cm tam łowią. Tam rekordy Polski wielu gatunków już pływają.

Oczywiście inna sprawa, że kilka takich ośrodków jest potrzebne, bo odbudowanie pogłowia ryb w Polsce wymaga pomocy. Ale kto ma je odbudować? Co ci je zniszczyli i dalej chcą niszczyć?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 22.04.2021, 11:18
No tak ale u nas króluje zasada " złów i wypuść....na patelnię " albo " złów i wypuść ...do sąsiada" , " złów i wymień ...na coś " ;) Dzierżno beee
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.04.2021, 12:25
Polecam obserwację zegrza Sati monitoruje tamtejsze odłowy ryby. Z jego relacji wynika że w całym tym biznesie odłowu ryb na zegrzu - przynajmniej teraz , ekonomi nie ma....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.04.2021, 12:36
Polecam obserwację zegrza Sati monitoruje tamtejsze odłowy ryby. Z jego relacji wynika że w całym tym biznesie odłowu ryb na zegrzu - przynajmniej teraz , ekonomi nie ma....

A kiedyś była?
Wpadł tu niedawno jakiś włodarz - Jogi Bear czy coś takiego - nawijać nam makaron na uszy. To sam oświadczył, że do PZW Suwałki to przez wiele lat PZW dopłacało :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Maki w 22.04.2021, 12:55
Ja tutaj zostawię filmik jak Pan Rychter mówił o wyborach :

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: marox w 22.04.2021, 12:58
Kilkukrotnie widziałem co rybacy Pzw Suwałki robią z jeziorami na Mazurach. Kilkukrotnie nawet siedziałem w krzakach i robiłem zdjęcia jak wyciągają siaty. Ryby, wymiar he he to jakiś żart. Widziałem liny po 20 cm, mikrosandacze jak szły do wora. Jak dzwoniłem do Psr albo na Policję to stała regułka że akurat w tej chwili nie mają ludzi do wykonywania kontroli. Ludzie z kontroli pojawiali się natomiast na weekendy gdy wiadome było, że przyjadą wędkarze. A może akurat się złapie kogoś bez zezwolenia lub z rybą bez wymiaru. U nas na Mazurach raczej nikt nie kontroluje rybaków i ich odłowów. :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 22.04.2021, 13:11
Jest jak mówisz , odłowione wszystko , kiedyś sam ogromną drgawicę rybacką na spinning zwinąłem ,a wypłyniesz tylko na łódce z jednym kijem, to i z lądu i z wody cię wytrzepią , paranoja.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: marox w 22.04.2021, 15:38
Dokładnie. Kiedyś znajomy opowiadał, że mając tydzień urlopu wędkował codziennie. Wypływał z rana na jezioro i widział siatki nie oznakowane. Zadzwonił do Psr. Oczywiście odpowiedz, że sprawdzą. Nikt się nie pojawił. Pojechał na obiad do domu i popołudniu znowu na jeziorko. A tu pach kontrola Psr Olsztyn. Podobno wszystko mu sprawdzili, nawet skrzynki na gumy. Oczywiście siatek już nie było. Za dwa dni podobna sytuacja, rano wypływa, widzi siatki nieoznakowane, tym razem dzwoni do oddziału Psr w Ełku i na Policję. Odpowiedz, że może sprawdzą, Policja natomiast nie ma ludzi do kontroli. Powędkował trochę i na obiad do domu. Popołudniu ponownie nad jeziorko, oczywiście siatek nie ma, i powtórka z rozrywki kontrola Psr Ełk. Wszystko Mu posprawdzali, łącznie z silnikiem, czy aby paliwa i oleju nie gubi. Jawnie widać, że chcieli się do czegoś przyczepić. On im tłumaczy, aby kontrolę czasem i rano przeprowadzali ponieważ są rozstawiane nieoznakowane sieci, a Oni Mu na to, że nie będzie im roboty ustawiał. Jak grochem o ścianę. Tak się nad tym zastanawialiśmy czy to aby nie jakiś układ między siatkującymi i kontrolującymi. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o :money:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 22.04.2021, 16:25
Po tym jak ściągnąłem tą drgawicę ,też zaraz patrol na wodzie się pojawił ,ale mnie już nie kontrolowali, bo łowiłem z brzegu. To akurat na wodach GR Rajgród. Piękne miejsca a studnia coraz większa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 22.04.2021, 17:21
Panowie, czytam Wasze wypowiedzi i zastanawiam się czy my w tym samym kraju żyjemy. ;)
Podam przykład Siemianówki. Zdarzało mi się dzwonić na Policję i do SSR i złego słowa napisać nie mogę. Reakcje błyskawiczne. Fakt, na Siemianówce jest komisariat wodny Policji, SSR liczy sporo osób więc może tu jest przyczyna. Znam osobiście większość Policjantów i członków SSR odpowiadających między innymi za Siemianówkę. Napiszę wprost, są to ludzie, którym  po prostu chce się  coś robić. Byłem kilkukrotnie na Mazurach i podejście do tematu zgoła odmienne.... wyjeb... na wszystko. :facepalm: Nie chcę generalizować, może po prostu akurat tak trafiłem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.04.2021, 17:32
Panowie, czytam Wasze wypowiedzi i zastanawiam się czy my w tym samym kraju żyjemy. ;)
[...]
Byłem kilkukrotnie na Mazurach i podejście do tematu zgoła odmienne.... wyjeb... na wszystko. :facepalm: Nie chcę generalizować, może po prostu akurat tak trafiłem.

Ano właśnie. Ja się w Pruszkowie urodziłem i wychowałem na pruszkowskim osiedlu, to o układach i układzikach też sporo wiem ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 22.04.2021, 17:38
Najwięksi kłusole mazurskich jezior to sami dzierżawcy i co najgorsze czyszczą wszystko bezkarnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.04.2021, 17:45
'Mają rozmach skur...syny' 8)

Więc wychodzi, że znowu zawiesili prezesa z powodów 'politycznych', zapewne łamiąc statut po drodze. Ciekawe czy pójdą za ciosem, bo to wciąż mało... Ruszą działaczy z Katowic jak w Warszawie? Zjazd nadzwyczajny ma zapewne sporą przewagę w głosach, więc ciekawe co się wydarzy. Brak dwóch prezesów zapewne nie zmieni wiele.

Hieny się gryzą o łup, masakra... Wstawię tu logo z forum wyczynowego, jest ono bardzo wymowne i pasuje do sytuacji:

(https://imagizer.imageshack.com/v2/640x480q90/922/yjNPdA.jpg) (https://imageshack.com/i/pmyjNPdAj)

Na fejsie są posty z zarządu głównego pzw. Aby sciągnąć z tablic ten obrazek. Bo to obraża ich godło. Pierdu o przepisach i patentach...
Takie historie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 22.04.2021, 17:57
Nie sądzę żeby mieli prawo do tego znaczka, z resztą dla mnie to wygląda jak PWZ ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 22.04.2021, 18:10
Nie sądzę żeby mieli prawo do tego znaczka, z resztą dla mnie to wygląda jak PWZ ;)
I tutaj się mylisz kolego
https://www.pzw.org.pl/home/cms/918/godlo_logotyp_skrot_pzw
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.04.2021, 18:10
Nie sądzę żeby mieli prawo do tego znaczka, z resztą dla mnie to wygląda jak PWZ ;)

Wejdź na fejsa poczytaj zobaczysz.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.04.2021, 18:15
Niech się oderwą od koryta, to i logo się zmieni.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 22.04.2021, 18:18
Jakiekolwiek podobieństwo jest czysto przypadkowe ;) Mnie tam to nie przypomina żadnego godła. Trzy zygzaki i ryba :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.04.2021, 18:33
Niech się oderwą od koryta, to i logo się zmieni.

I tu jest po herbacie. Brak w kołach jakiej kolwiek alternatywy do obecnego układu rządzącego powoduje że to... oderwanie będzie bardzo ciężko zrobić.
Do tego cały czas jest temat sposobu wyboru kogo i jak...
Już tam oni wprowadza rozwiązanie pod siebie ... by przypadkiem ktoś obcy sie nie wbił w temat.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 22.04.2021, 18:43
Rewolucja upadnie jeżeli nie będzie ekipy na wymianę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 22.04.2021, 23:22
Tak sobie zajrzałem z ciekawości na krs okręgu skierniewice.

Zagadka:
Ile osób jest w zarządzie okręgu PZW Skierniewice o numerze krs: 0000100936

Dla zainteresowanych załączam zdjęcia.


(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210422/cad440637d080cfb22c3b1379a39393d.jpg)

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210422/752244cf1b1d0516344cc959279a8c3e.jpg)

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210422/405561bd0f2bc7072c1dc9a13b899b9e.jpg)

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210422/ff776dbca38bc144839b7667e6924042.jpg)

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210422/48d73482990a59f5e9c08e998a1eebdf.jpg)

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210422/bc93ec65c46a15e68f56da2d0bd88305.jpg)

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210422/87dbd189e22e4c9a83b75b6e3507b9c7.jpg)

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210422/aa391444a3ae11628183daea6addfd34.jpg)

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210422/4f2989336590aab218ead60d3c7c90ba.jpg)

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210422/bbce7581f9d9f6bb6b73a31ab48d14fe.jpg)

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210422/bad1e0cdb3b4ee0805969715b11d4089.jpg)

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210422/f60c5190eb9a5537c36f5fe5738407bc.jpg)

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210422/8d331767a053f2c8c8bf6094dce34a9f.jpg)

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210422/4fe8072aba7ad122af046d7d5f1bda71.jpg)

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210422/11718b746962e936639369f1249da34b.jpg)

Prezydium to tylko 16 głów.

Pytanie. Czy oni wszyscy pobierają diety, czy tu są wyszczególnieni także ludzie z władz poszczególnych kół?


Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 23.04.2021, 05:53
Na całą Polskę byłoby kilka razy za dużo :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 23.04.2021, 08:38

Prezydium to tylko 16 głów.

Pytanie. Czy oni wszyscy pobierają diety, czy tu są wyszczególnieni także ludzie z władz poszczególnych kół?


Nie spotkałem się jeszcze, aby ktoś będąc w prezydium zrezygnował z diety :P Często jego członkowie mają większe diety od pozostałych członków zarządu. W ponad 90% przypadków o których wiem, są to po prostu osoby zaufane, którymi otacza się Prezes. Oprócz Prezesa to najwięcej ciekawego do powiedzenia odnośnie życia okręgu mają jeszcze księgowi. Dlatego to księgowy i członek Prezydium musi być tą najbardziej zaufaną osobą Prezesa, dzięki której może dzielić i rządzić niczym udzielny książę. Stąd też często księgowy, to po prostu członek dalekiej rodziny, znajoma znajomego itp. itd.

Instytucja Prezydium w PZW to źródło wszelkiej maści patologii i przykład na to jak głęboko PZW tkwi w czasach PRL. Dziś największe organizacje, nawet te najbardziej upolitycznione jak spółki miejskie, spółki z udziałem Skarbu Państwa najczęściej liczą nie więcej niż 10 osób. Spytajcie się ile osób liczy zarząd Waszej spółdzielni mieszkaniowej, zarząd we wspólnocie mieszkaniowej, czy też w innym stowarzyszeniu, którego jesteście członkiem, a potem uświadomcie sobie, że w całej Polsce członków zarządów okręgów w PZW jest ponad 500 osób. Jak to ma w praktyce prawidłowo funkcjonować, to chyba nawet w Korei Północnej nie wiedzą :)  W PZW zarządy okręgów i ZG składają się z kilkunastu do kilkudziesięciu osób. Ewenement na skalę światową. I po to właśnie pozostawiono instytucję prezydium, aby to całe PZW w ogóle funkcjonowało, a masa pozostałych działaczy czuła się ważna i potrzebna :)
Mamy bowiem całą masę nikomu niepotrzebnych członków zarządów, którzy są wyłącznie od składania podpisu (oni często to nawet nie wiedzą co podpisują i za czym głosują. Hit ;D ), bo rządzi prezes wraz z kolegami z prezydium. Skala patologii z tym związanej wręcz powala.

Dziś instytucja prezydiów występuje głównie  w administracji publicznej oraz samorządowej i organach państwowych, służąc przede wszystkim celom reprezentacyjnym. W PZW prezydia stały się tworami, które rządzą wszystkim i o wszystkim decydują. Reszta "zarządców" jest od składania swoich podpisów. Totalna patologia organizacyjna. Skala patologii związanej z prezydiami pokazuje, że w PZW totalnie wypaczono instytucję zarządu. Dodatkowo przyznano dyrektorom biur Zarządów Okręgów uprawnienia, których w praktyce nie posiada członek zarządu. Mamy więc pracownika administracyjnego, który w praktyce niczym prezes dzieli i rządzi. O tak powalonym systemie zarządzania, to ja nigdy nie słyszałem, a mam sporą wiedzę na ten temat i wiem też jak to wygląda w innych krajach Europy i świata. Co to dużo mówić w 2021 r. mamy zarządzanie w PZW, niczym to z lat 50-tych w głębokim PRL.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 23.04.2021, 09:26
Przejrzałem uchwały od 2016r. W Skierniewicach po ostatnich wyborach zarząd zmniejszył kwotę diety z 150zł na 120zł. Ilość dla prezesa bez zmian 15 miesięcznie i obowiązek pracy 3 razy w tygodniu. Nie podano tylko jak długo ma pracować.
Ponadto w samochodach służbowych zamontowano nadajmini GPS, aby rozliczać kilometrówki.
Okręg Skierniewice jest biednym okręgiem.
No i jest jeszcze ośrodek zarybieniowy w Ossowicach, ale nie starczyło mi czasu i chęci aby głębiej się zagrzebać w tym temacie.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 23.04.2021, 09:40
Chwileczkę. Członkowie zarządu okręgu PZW mają samochody służbowe?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 23.04.2021, 10:29
Nivę, a to i tak nie wiem czy zarząd, czy pracownicy terenowi, lub ośrodek zarybieniowy.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka



(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210423/69dc450da0d0b1a0646d12efe4f9161f.jpg)

Nivy już nie ma, ale jest jeszcze bus, który jest używany przy wyjazdach na zawody ,lub przy organizacji takowych.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 23.04.2021, 10:59
Rzucilem okiem na PESEL przy każdym nazwisku i widzę że doświadczenie życiowe jest podstawowym kryterium.

Prezes ZO zdaje się mieć 93 lata. Prezes i zastępcy to 342 lata doświadczenia życiowego :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 23.04.2021, 11:14
Mimo wszystko w tym roku utworzono 4 zbiorniki NK w okręgu, a biorąc pod uwagę stan posiadania, jest to znaczny procent wszystkich wód.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 23.04.2021, 11:16
Może znaleźli w końcu kalkulator i wyszło im że zbiorniki No kill się opłacają.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darek_Darek1968 w 23.04.2021, 14:30
Musze przyznać, że pesele niektórych budzą szacunek ::)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 23.04.2021, 17:07
Wędkarstwo konserwuje. A może to tylko członkostwo we władzach PZW...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.04.2021, 17:21
Mnie ciekawi co innego czy ci starsi Panowie więdzą co to znaczy :
C&R
Nokill
Etyka
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 23.04.2021, 17:54
Etyka to subiektywne pojęcie więc ciężko taką wiedzę sprawdzić. Na pewno pamiętają że "kiedyś to były ryby" :)

Szacun dla Prezesa że ciągle mu się chce pracować. Rozumiem że to nie jest zajęcie na pełen etat ale w tym wieku wolałbym pójść na ryby.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 23.04.2021, 19:43
Mimo wszystko w tym roku utworzono 4 zbiorniki NK w okręgu, a biorąc pod uwagę stan posiadania, jest to znaczny procent wszystkich wód.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Według mnie każde koło , które posiada pod sobą kilka zbiorników ,powinno mieć ustawowy obowiązek posiadania jednego NK. Na reszcie niech sobie dziadki zamrażarki napełniają :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 23.04.2021, 19:51
Panowie, trochę szacunku dla peseli proszę.
W większości przypadków to są ludzie z pasją, którzy mają czas i co ważniejsze im się chce. I nie sposób ich porównywać do np grizzly biznesu z okręgu opolskiego.
Choć szczerze mówiąc znam przypadki, że już im się nie chce, ale naprawdę nie ma chętnych, aby czymkolwiek się zająć.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 26.04.2021, 10:42
Czy to normalne, że okręg  PZW KALISZ blokuje użytkownika na FB po tym, jak stara się pomóc okręgowi i wędkarzom wspominając co robią źle, co się nam nie podoba i co mogliby zmienić?

Cytując wiadomość, którą otrzymał nasz kolega: "Szanowny Panie. Fakt że nie był Pan kontrolowany to źle czy dobrze ?? Ja byłem kontrolowany w tym roku już 3 razy a nad wodą byłem 8 razy. Zarybieniami zajmuje się Okręg PZW w Kaliszu z siedzibą w Ostrowie Wlkp. Tam proszę kierować pytania odnośnie zarybień. Inne pańskie zapiski pozostawię bez komentarza. Pozdrawiam"

Po niej został zablokowany
Wiadomość została wysłana do zarządu koła...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.04.2021, 11:12
Czy to normalne, że okręg  PZW KALISZ blokuje użytkownika na FB...

Tak, to ogólnie normalne dla całego PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.04.2021, 18:51
A tym czasem na rybniku...
https://katowice.pzw.org.pl/wiadomosci/217706/61/%EF%BF%BD_komunikat__odlowy_ryb_na_zbiorniku_rybnik
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: bohdan321 w 28.04.2021, 19:10
Każdy pretekst jest dobry aby ograbić wodę z ryb >:O

Bohdan
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 28.04.2021, 20:03
Do badań wezmą kilka sztuk, a reszta...... nie wróci z pewnością :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Semit w 28.04.2021, 20:10
Na Zegrzu potrafiła się zebrać grupa wędkarzy przy odłowach kontrolnych? Potrafiła, to co czarnowidzicie, jak lokalnym wędkarzom zależy to też się skrzykną i dopilnują, a jak nie zależy to zrobią co będą chcieli. A jak faktycznie coś się z rybami dzieje i pasowało by te badania przeprowadzić?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Medunamun w 30.04.2021, 16:19
Tyle w temacie. :facepalm: ::)
https://ompzw.pl/news/uwaga-zmiany-w-zezwoleniu-na-amatorski-polow-ryb-wedka
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.04.2021, 16:32
To teraz trzeba się dowiedzieć, które to koła takie wnioski wysyłały i kto się pod nimi podpisał >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 30.04.2021, 16:53
Właśnie dzwoniłem do kolegi i powiedział mi że przymiarki do tego juz w ub. roku były. Której ku...wie to przeszkadza >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 30.04.2021, 16:56
To łowisko sportowe miało charakter no kill, czy o co chodzi bo nie kojarzę tematu...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.04.2021, 17:31
To było NK.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 30.04.2021, 18:06
Podpisano: Heliniak - reformator.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 30.04.2021, 18:50
U mnie nie chcą za żadną cenę wprowadzić no kill...
Wszystkie prośby i zapytania lecą do kosza

A nie," jest" no kill bez ryb...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Sylwek w 30.04.2021, 18:59
W Krakowie mieliśmy łowisko NK na Przylasku Rusieckim tylko przez rok.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 30.04.2021, 19:01
Wszystkim się NK opłaci tylko nie PZW :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 30.04.2021, 19:14
Jest rok wyborczy stronnictwo Heliniaka musi się czymś przypodobać miejscowym wędkarzom a że w większości to mięsiarze   to mamy odsłonę polityki pro mięsiarskiej

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.05.2021, 08:50
Rozmawiając z chłopakami odemie z koła dowiedziałem się ze jest dyspozycja z zarządu głównego pzw o odbieraniu kołom wód licencyjnych danych kół. Znaczy to że jak koło dbało o wode kilkanaście lat nie wpuszczało oszołomów do wędkowania ...zarybiało tą wode za kase osób wykupujących dodatkowe zezwolenia. Teraz koło ma wode udestępnić ją okręgowi a okręg puści chorde morderców białkowych aby sobie napchali lodówki.
Zapyta ktoś po co to niszczyć.... ano po to bo w tych wodach są ryby a ludzie chcą łowić.... a w innych wodach okręgu ryb niema.
Ten cały układ po nowemu daje jasny przekaz zaorać nokile , zajebać wody kół... w imie my chcemy rządzić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 01.05.2021, 08:59
Mnie tylko dziwi to, że ktoś jeszcze ich nie odstrzelił hah
Spróbowaliby tylko tak robić we Francji...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 01.05.2021, 09:29
Mnie tylko dziwi to, że ktoś jeszcze ich nie odstrzelił hah

Strzelaj , śmiało.... ale pamiętaj że gówno zabijesz a za człowieka bedziesz odpowiadał
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.05.2021, 11:21
Jest rok wyborczy stronnictwo Heliniaka musi się czymś przypodobać miejscowym wędkarzom a że w większości to mięsiarze   to mamy odsłonę polityki pro mięsiarskiej


W sedno. Towarzysz Wiesław postanowił kontynuować PRL w PZW, więc i jest odpowiednia decyzja skierowana do mięsiarskiej części PZW. Ryba wyborcza :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piker w 01.05.2021, 11:54
A nie chciałem wierzyć jak mi braciak o tym wspomniał..
Dodatkowo, w tym roku mija pięcioletni zakaz połowu w kilku portach w Warszawie. Ciekawe co z nim.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 01.05.2021, 12:09
A jeszcze wczoraj teściu zagadywał czy nie chce wrócić na łono pzw...

Po tym co przeczytałem utwierdziłem się, że nie chce.

Choć z drugiej strony mam 20 km na Dzierżno Duże... Jedyna chyba opcja pzw dla mnie... Wacham się w którą stronę iść...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 01.05.2021, 12:16
Niektórzy nie mają wyjścia. Z drugiej strony wolę wody PZW, niż niezrzeszone komercje, z milionem turystów .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 01.05.2021, 12:27
Niektórzy nie mają wyjścia. Z drugiej strony wolę wody PZW, niż niezrzeszone komercje, z milionem turystów .

Na komercje jeżdżę tylko kwietniu, maju, wrześniu i październiku. W sezonie letnim tylko w tygodniu i tylko w deszcz bo inaczej to jak mówisz. Wesołe miesteczko.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mrucin w 01.05.2021, 13:11
Niektórzy nie mają wyjścia. Z drugiej strony wolę wody PZW, niż niezrzeszone komercje, z milionem turystów .
Trzeba wybrać, czy jedziesz połowić, czy posiedzieć ;-)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 01.05.2021, 13:16
Nie no bez przesady , w zeszłym sezonie nie zdarzyło mi się żebym wrócił z blankiem ;) Najgorsze są tylko podsiadające pelikany , co zobaczą ,że coś złowisz i zaraz gniazdo sobie robią .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.05.2021, 13:22
Ktoś zapyta dlaczego łowie na pzw....
A dla takich chwil , które dla mnie są bezcenne. Który prostokąt da takie chwile jak głusza gdzieś w dupie...
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/334_01_05_21_1_20_26.jpeg)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 01.05.2021, 13:24
Też jestem tego zdania :thumbup:
Jakby ktoś zadbał o te wody i nie tylko rozkradał i niszczył ...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.05.2021, 13:28
Tylko jedna i podstawowa kwestia....
Ludzie , system , mentalność  - wszystko do zmiany.
Ryby jak to ryby jak im ludzie dadzą spokój za 5 lat będzie raj.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.05.2021, 13:32

Ryby jak to ryby jak im ludzie dadzą spokój za 5 lat będzie raj.

Gdybyś czytał mądrości specjalistów z IRŚ, to byś wiedział, że bez pomocy człowieka ryba karłowacieje, pojawiają się przyduchy, a jak coś przeżyje, to eutrofizacja dokona dzieła zniszczenia.
Dobrze, że przyroda czytać nie umie. Źle, że jakaś siła wyższa też tego nie robi i nie ciska zabójczymi gromami. A jak nie siła wyższa, to przynajmniej jakiś prokurator...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.05.2021, 13:38

Ryby jak to ryby jak im ludzie dadzą spokój za 5 lat będzie raj.

Gdybyś czytał mądrości specjalistów z IRŚ, to byś wiedział, że bez pomocy człowieka ryba karłowacieje, pojawiają się przyduchy, a jak coś przeżyje, to eutrofizacja dokona dzieła zniszczenia.
Dobrze, że przyroda czytać nie umie. Źle, że jakaś siła wyższa też tego nie robi i nie ciska zabójczymi gromami. A jak nie siła wyższa, to przynajmniej jakiś prokurator...

Michał byłes widziałeś holowaleś...przeżyłeś przygode życia.
Ja takich przeżyć mam za sobą setki.. łowie na tyle długo by pamiętać czasy gdy u mnie takie ryby były standartem a 10 szt robiło sie w 2 godz. Tetaz mamy co mamy.
Pisałem wiele razy i podzielam twoje zdanie co najmniej prokurator.
Ja mam seta ostatniej doby za sobą 21 karpi macie na wodzie pzw. Da sie da się.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darek_Darek1968 w 01.05.2021, 18:41


...
Który prostokąt da takie chwile jak głusza gdzieś w dupie...


Hmmm...
Może Łowisko Wędkarskie Nokill w Prusach

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zgrozik w 01.05.2021, 18:56
Na szczęście nie wszystkie łowiska są wannami ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.05.2021, 13:35
Jeśli ktoś jeszcze nie wie gdzie są ryby z wód PZW - zapraszam na grupę:
https://www.facebook.com/groups/157063127665682

Jak widać naród wędkarski w PL - bardzo lubi mięso... - większość adminów na grupach fejsbukowych kasuje tego typu posty..
Natomiast na WMH jak widać to pasuje... A co zaledwie cząstka tego co znika z wód PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 05.05.2021, 13:45
Pamiętam że kiedyś były limity połowowe. Zmieniło się coś?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 05.05.2021, 13:46
Jeśli ktoś jeszcze nie wie gdzie są ryby z wód PZW - zapraszam na grupę:
https://www.facebook.com/groups/157063127665682

Jak widać naród wędkarski w PL - bardzo lubi mięso... - większość adminów na grupach fejsbukowych kasuje tego typu posty..
Natomiast na WMH jak widać to pasuje... A co zaledwie cząstka tego co znika z wód PZW.
Mięso jak mięso, są limity przecież. Jak nie działają to może pora coś działać?
Katalogowanie okazów z rybnika pokazało, że to tak naprawdę było zrobione do pochwalenia się, bo do dzisiaj nikt tych ryb nie skatalogował.
Kiedyś trafiłem na angielską stronę pewnego łowiska (mogłem zapisać) i tam było 150 karpi skatalogowanych ze zdjęciami, wymiarami, kiedy złapany itp.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 05.05.2021, 13:52
Pamiętam że kiedyś były limity połowowe. Zmieniło się coś?
Co z tych limitów , dziadki przychodzą rano i wieczorem ,w międzyczasie kursując do bagażnika samochodu .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.05.2021, 17:11
Maciek, nie wrzucaj takich rzeczy... :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.05.2021, 17:18
Maciek, nie wrzucaj takich rzeczy... :(

Michał nie zauważyłeś że jesteśmy mniejszością bez wpływu na nic... w świecie pzw.
Mięso rządzi .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 05.05.2021, 17:39
Maciek, nie wrzucaj takich rzeczy... :(

Ale o co chodzi? Zobacz ile lajków i przychylnych komentarzy. Obraz polskiego wędkarza. Niestety.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kamil_BBI w 05.05.2021, 17:48
Jakie barany i to mlodzi ludzie. Jakie ilości tego mieli. A bylem przekonany, ze w tej grupie wiekowej, przeważa jednak trend " złow i wypuść". >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 05.05.2021, 18:05
Jakie barany i to mlodzi ludzie. Jakie ilości tego mieli. A bylem przekonany, ze w tej grupie wiekowej, przeważa jednak trend " złow i wypuść". >:O

Pewne rzeczy wynosi się ze środowiska w jakim się obracamy. Jeżeli tak robił ojciec i dziadek to taki operator wędki ma to we krwi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 05.05.2021, 18:06
Bydło i chamstwo, takie realia polskiego wędkarstwa...wstyd. W Niemczech za te zdjęcia posypałyby się takie kary, że jeszcze ich dzieci by długi spłacały.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 05.05.2021, 19:38
Potwierdza się moja teoria, że trzeba się trzymać z daleka od wszelkich grup facebookowych (pewnie są wyjątki, ale nie, dziękuję). Ten sam poziom można odnaleźć w komentarzach pod filmami na YouTube (dno dna).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 05.05.2021, 20:17
Mnie to wygląda na jakąś prowokacje.

Ida wybory, nołkilowcy kogoś bolą, to trzeba zrobić pewną akcję propogandowo zaczepną by przekonać innych, że:
- wszyscy biorą,
- chcą brać,
- nołkilowce to mniejszość,
- która jest na tyle mała by gówno im dawać praw czy wód.

Urząd propagandy w PZW ma się dobrze i wierzyć mi się nie chce by wierni towarzysze leżeli teraz do góry brzuchem w przeddzień tak ważnych dla nich wyborów.

Jaka jest prawda? Że DD, czy no kill w każdej części Polski jest tak oblegane, że zapałki nie wsadzisz. Miesarstwo jest i było, ale nie jest już tak dominującą myślą w PZW.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 05.05.2021, 20:27
Może być jak piszesz.
Wracając do Facebooka nie mam konta , nigdy nie miałem, tylko się nie śmiejcie ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: koras w 05.05.2021, 20:29
Mnie to wygląda na jakąś prowokacje.

Ida wybory, nołkilowcy kogoś bolą, to trzeba zrobić pewną akcję propogandowo zaczepną by przekonać innych, że:
- wszyscy biorą,
- chcą brać,
- nołkilowce to mniejszość,
- która jest na tyle mała by gówno im dawać praw czy wód.

Urząd propagandy w PZW ma się dobrze i wierzyć mi się nie chce by wierni towarzysze leżeli teraz do góry brzuchem w przeddzień tak ważnych dla nich wyborów.

Jaka jest prawda? Że DD, czy no kill w każdej części Polski jest tak oblegane, że zapałki nie wsadzisz. Miesarstwo jest i było, ale nie jest już tak dominującą myślą w PZW.

Wg mnie to zwykła bieda umysłowa. Admin na urlopie i troglodyci urządzili sobie śmieszki, żeby powkurzać nokillowców. Posty już poznikały.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.05.2021, 20:41
Może być jak piszesz.
Wracając do Facebooka nie mam konta , nigdy nie miałem, tylko się nie śmiejcie ;)
Też nie mam. I mieć nie będę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 07.05.2021, 16:23
Dzisiaj natknąłem się na temat ekologii, natura 2000 itp.

Według wpisów, artykułów i związków (nie wiem jak to dokładnie nazwać) pzw (ich gospodarka) w ogóle nie powinna istnieć...

Według zapisów i zadań organizacji (a także UE) każdy kraj (zapisany do tego zgromadzenia, czyli też POLSKA) powinien dbać o środowisko.
Musimy dbać o różnorodność gatunkową.
Jesteśmy w wielu takich organizacjach, bardzo wielu...

Gdy Polska chciała wybudować autostradę przez "jakieś" bagno to od razu był szum.
UE chciała na nas nakładać OLBRZYMIE KARY pieniężne...

Ale to co robi pzw, kłusole i mięsiaże im nie przeszkadza...
Dla mnie to bardzo dziwne...

Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 07.05.2021, 16:27
ZAKAZANE jest stosowanie niehumanitarnych sposobów odłowu zwierząt.
Nie wolno stosować m.in sideł i SIATEK!
Nie wiem o co tutaj chodzi.
Może ktoś wie i wyjaśni sprawę...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.05.2021, 16:32
Na przykład w Niemczech z powodu tych praw nie można W OGÓLE ryb złowionych wypuszczać. Chcesz tego? ;)

PZW od dziesięcioleci odpowiednio się ustawiło w przepisach. Poczytaj posty Arka vel Selektora. Jest prawnikiem i temat zgłębił porządnie. Można spaść ze stołka, co się odpieprza... i prawie nic nie można im zrobić. Choć coś się zaczyna powoli dziać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 07.05.2021, 16:41
W okręgu PZW Poznań, podobno, prezes podał się do dymisji i zarządza teraz jakiś o nazwisku na literę "L".
Ciekawe co z tego wyniknie (o ile to prawda) i co to zmieni....

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 07.05.2021, 16:41
ZAKAZANE jest stosowanie niehumanitarnych sposobów odłowu zwierząt.
Nie wolno stosować m.in sideł i SIATEK!
Nie wiem o co tutaj chodzi.
Może ktoś wie i wyjaśni sprawę...

Zwierzęta złapane w siatkę albo sidła nie mogą uwolnić się same i często konają w męczarniach zanim "łowca" raczy przyjść. Czasami może to potrwać nawet kilka dni.

Przyznasz że nie ma porównania do łowienia wędką gdzie na drugim końcu siedzi ktoś kto wyholuje i uwolni rybę z haczyka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 07.05.2021, 16:43
Chodziło mi o to, że PZW ciągnie sieci, a jest to zakazane...

Trochę nieprecyzyjnie napisałem :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 07.05.2021, 16:52
Przecież sami sobie nie zabronią.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 07.05.2021, 17:10
Unie/zgromadzenia (czy jak to tam nazwać) zabraniają, a nie PZW
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 13.05.2021, 10:35
Cyt.
"Zgodnie z deklaracją zawartą w projekcie zmian statutowych PZW opracowaną z wedkuje.pl jako przedstawiciele Fundacji SWP NASZE WODY : Rado Papiewski, Rafal Jablonsky, Mateusz Dzierza, spotkaliśmy się z przedstawicielami Zarządu Głównego Polskiego Związku Wędkarskiego w siedzibie ZG na ul.Twardej. 
Nasz projekt zmian statutowych poparty przez ponad 21tys. wędkarzy będących członkami Polskiego Związku Wędkarskiego, którzy do listy poparcia dołączyli swoje numery legitymacji członkowskich został przekazany Prezesowi Teodorowi Rudnikowi i Przewodniczącemu Komisji do spraw zmian statutowych Jerzemu Wiatrowi.
Projekt zmian obejmuje między innymi:
▪️ Zakończenie działalności rybackiej w Polskim Związku Wędkarskim
▪️ Wyeliminowanie kłusownictwa i innych patologicznych zachowań z PZW
▪️ Obowiązek wydatkowania nadwyżki finansowej na cele związane ochroną i zagospodarowaniem wód.
Zgodnie z deklaracją przewodniczącego Komisji w czerwcu ma powstać roboczy, całościowy projekt nowego statutu. Projekt zostanie przekazany nam do konsultacji, oraz portalowi wedkuje.pl
Już wkrótce powinno okazać się, na ile istotne dla działaczy są głosy tysięcy Wędkarzy będących członkami Polskiego Związku Wędkarskiego.
Zapraszamy do dyskusji w komentarzach, polubienia SWP NASZE WODY i udostępniania.
ZG PZW"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 18.05.2021, 22:04
Posłuchajcie jak w Mazowieckim dbają o ryby i wędkarzy :facepalm:

https://www.facebook.com/watch/?v=276760347482087
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 18.05.2021, 22:29
Obraz mentalności naszych "wędkarzy". Doskonale wiedzą, że o wiele trudniej skontrolować odcinek zwykły i przestrzeganie limitów dobowych niż no-kill. Tego, że no-kille są zwyczajnie bogatsze w rybę od zwykłych łowisk, też nie widzą albo udają, że nie widzą. Tu nie ma sensu robić no-kill, bo na Skrwie łapią. Kolejny cudowny argument. No tak, w Irtyszu też łapią.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.05.2021, 06:18
"No kill polega na tym, że się robi zdjęcia rybom bez wymiaru i w okresie ochronnym".

"To nie służy temu sportu".
A oko odpadło temu misiu...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.05.2021, 07:01
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.05.2021, 07:12
Widać od razu, że to odcinek NK. ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.05.2021, 07:13
Widać od razu, że to odcinek NK. ;)
Jest filc - jest moc. Ale jak koniec zobaczyłem to o mało się nie pojszczałem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 19.05.2021, 07:54
hah
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 19.05.2021, 16:33
"No kill polega na tym, że się robi zdjęcia rybom bez wymiaru i w okresie ochronnym".

"To nie służy temu sportu".
A oko odpadło temu misiu...

Ten Pan będzie przyszłym Prezesem OM PZW, więc radzę słuchać co ma do powiedzenia, bo w przyszłości będzie miało to wpływ na Twoje wędkowanie w tym okręgu. Wspólnie z obecnym ZG PZW robi więc wszystko, aby wygrać.  Dlatego też dziś odwraca się uwagę wędkarzy od innych dużo poważniejszych problemów w PZW, "robiąc jednocześnie dobrze" fanom rybiego białka. 

Tam w ZG i OM PZW jest dziś taki ciekawy układ, w którym reformatorem polskiego wędkarstwa jest m.in. nadzorca nad mazurskim rybactwem, który działa wspólnie z tymi, którzy walczą z tym rybactwem i m.in. nagrywają telefonami wyczyny rybaków nad wodą ;D Komedia.
     
Dzisiejsze PZW to jedna wielka polityka, nie mająca nic wspólnego z troską o dobro wędkarzy. Obecny ZG PZW stosuje znaną komunistom taktykę salami https://pl.wikipedia.org/wiki/Taktyka_salami

Cel jest jeden. Utrzymanie się u władzy i rozparcelowanie PZW na drobne twory z udzielną władzą książąt (prezesów) w okręgach :beer: Zarówno stara, jak i "reformatorska" gwardia tego chce, więc w kolejnych latach będzie trwać ta ciekawa telenowela, niczym "Moda na Sukces". Ja już dawno zamówiłem kilogramy popcornu ;)   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 19.05.2021, 16:43

A dla mnie to nie jest śmieszne. Starszy Pan sobie spokojnie łowił, zaczepił go jakiś Sebix i też bym się wkurzył gdyby ktoś zabierał moją wędkę. Jednak wiem też, że agresja pokrzywdzonego często powoduje jeszcze większą agresję napastnika. I tu mamy dobry przykład. Znam wiele podobnych  historii, które kończyły się z nożem w brzuchu i płaczem rodziny. Dla mnie to jest przykład codziennej polskiej patologii i cenny materiał poglądowy, jak nie reagować na tego typu zachowania.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Semit w 19.05.2021, 16:51
Ja tam też nic śmiesznego nie widziałem. Kilku gówniarzy robi se jaja ze starszego człowieka. Buractwo do kwadratu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 19.05.2021, 17:08
Spk, ja to odpaliłem sb na szybko w szkole, nie zwracałem zbytnio uwagi na to kto jest na filmie, a na to co się dzieje
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 19.05.2021, 17:19
Oglądając to jeszcze raz, wygląda na to, że to dziadek praktycznie bez powodu wepchnął młodego do wody....
A później jeszcze bił go po głowie.......

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 19.05.2021, 17:32
Przypomniało mi się jak jakiś dziad wyganiał mnie ze stanowiska, bo pięknie łowiłem...
Mówił, że jak ryb nie zabieram to mogę iść na jego stanowisko, a on będzie łowił na moim...
Uznał, że jak nie zabieram, to tak jakbym w ogóle nie łowił....

Miałem w sumie kilka takich "przykrych" sytuacji...
 
Kolejny argument, przez który nie opłacam karty...

Jak byliśmy z kolegami (mieliśmy wtedy po 14 lat) to też była taka sytuacja....
Kilku januszy nas wyganiało z łowiska, bo wypuszczaliśmy ryby, a oni chciali je od nas zabrać... następnym razem jak znowu ich spotkaliśmy (wtedy wchodziliśmy na to samo stanowisko, jest mega zarośnięte i praktycznie  nie widać od strony ścieżki czy ktoś tam siedzi) wyganiali nas słowami "a wy gówniarze czego tu szukacie?"....

Nie pisałbym tutaj tylko o patologii młodzieży....

Wspomniałbym o sytuacjach i teatrzykach rozgrywanych przez "starych" i dziadków leśnych oraz mięsiarzy...
Jakie było ich oburzenie gdy oni nic nie łowili, a my tak, wypuszczaliśmy ryby i nie chcialiśmy im dać
BRAK SŁÓW...

W następnym roku na ryby jeździłem już sam, ponieważ rodzice moich znajomych dowiedzieli się co się dzieje nad wodą i zakazali im opłacania karty...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 19.05.2021, 18:57
Oglądając to jeszcze raz, wygląda na to, że to dziadek praktycznie bez powodu wepchnął młodego do wody....
A później jeszcze bił go po głowie.......


Ten film jest dłuższy. Dlatego bardzo nie lubię oceniać filmów w internecie (szczególnie z udziałem Policji) po jakimś jego krótkim fragmencie. Widziałem gdzieś w necie ten dłuższy film i tam ten starszy Pan wielokrotnie prosił, aby młody zostawił jego wędkę w spokoju. Natomiast jego reakcja była przesadzona, zarówno jeżeli chodzi o wepchnięcie do wody, jak i "sprzedanie kopa" na twarz oraz walenie po głowie parasolką. Takie zachowanie, aż się prosi o kłopoty, tym bardziej, że młodszy miał jeszcze kumpli niedaleko. Ten starszy Pan miał i tak olbrzymie szczęście. Tak jak już pisałem znam naprawdę wiele przypadków, gdy takie zachowanie kończyło się nożem w brzuchu. I to tu w Polsce. Natomiast przykładowo ponad 20 lat temu w Szkocji wprowadzono ograniczenia co do posiadania noża w miejscach publicznych, bo prawie każda taka zaczepka kończyła się z udziałem noża w czyimś brzuchu lub ewentualnie pocięciem uczestnika bójki. I to często na ruchliwej ulicy lub w parku. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 20.05.2021, 16:06
W Opolu szambo zaczyna przelewać.

PZW Okręg Opole niszczy kolejne koło wędkarskie POKAZUJĄC ŻE ZAORA WSZYSTKO DLA WŁASNYCH MŚCIWYCH PLANÓW !!! Aby pokazać innym że nikt nie ma prawa się odzywać i mieć swojego zdania, demokracja to śmieć a rządzi ten kto ma narzędzia do infiltracji, gróźb i likwidowania wszelkiej opozycji. Ten kto ma w garści sądy koleżeńskie i rzecznika Jarząbka co zaśpiewa do każdej szafy za dwie premie w roku. Posyłając swoje ogary aby siali strach, grozili sądami i uciszali ludzi. Każdy przeciwnik prezesa i tego co się wyprawia w Okręgu ma zostać usunięty ze związku lub ma mieć zamkniętą drogę do kandydowania w struktury poprzez wręczenie nagany. To jest DEMOKRACJA Cara Misia. Okręg likwiduje wszystkich zarzucając śmieszne i błahe przewinienia do tego stopnia że do wyborów zostanie tylko obecna brygada i to się będzie nazywać Demokracja!!! Zarząd Koła PZW Elektrownia Opole jest w całości wezwany do nagan które zamkną im drogę w przyszłych wyborach do dalszego kandydowania a w konsekwencji do  likwidacji koła bo wszyscy wiemy że nie ma kandydatów którzy wezmą sobie taki kierat na plecy. To są ludzie którzy przepracowali SPOŁECZNIE setki tysięcy godzin( nie społecznie jak prezes Okręgu za 44 tysiące rocznie) a naprawdę społecznie, często dokładali do tego co robili dla wędkarzy i pieniądze i czas, KOŁO NAJSZYBCIEJ POWIEKSZAJĄCE STANY CZŁONKÓW JAK I WÓD KTÓRYMI SIĘ OPIEKUJE, A OPIEKUJE SIE NAJWIĘKSZYM AREAŁEM WÓD W OKRĘGU, WODAMI KTÓRYCH NIE CHCIAŁY INNE KOŁA LATAMI LERZAŁY ODŁOGIEM A TERAZ SĄ WIZYTÓWKAMI OKRĘGU, ci ludzie zrobili tyle ile nie osiągnęło żadne inne koło i zapewne dlatego że pokazują iż ciężką pracą się da, zostali odznaczeni do likwidacji. Teraz za swoją ciężką pracę dla wszystkich Opolskich wędkarzy będą opluwani przez najemników zwanych ,,sądem koleżeńskim" z których nikt nie zrobił w życiu nawet 1/100 tego co ludzie na których są nasyłani. Zarząd Okręgu próbuje w ten sposób straszyć i likwidować wszystkich którzy mają odmienne zdanie i nie zgadzają się na to co się wyprawia w Okręgu. Okręg został już dawno poinformowany iż strona SWK Opole na której właśnie się znajdujemy, nie jest własnością Koła PZW Opole Elektrownia i nikt z zarządu koła nie jest w stanie w żaden możliwy sposób wpływać na treści tu się ukazujące, nikt z zarządu tego koła nie tworzył tej strony ani jej opisu, opis który do dziś widniał na stronie został usunięty i nie wiadomo kto lata temu go tu umieścił bo adminów w tym czasie były setki, być może wtedy był to ktoś z szeregów Koła Opole Elektrownia lub z podległej mu sekcji. Nazwa grupy na Facebooku jest niepełna co świadczy że nie jest własnością nawet Sekcji. Prawdziwa nazwa Sekcji to ,,Sekcja Wędkarstwa Karpiowego Przy Kole PZW Opole Elektrownia. I tylko taką nazwę można kojarzyć z Sekcją podlegającą pod Koło PZW Opole Elektrownia. Nawet Logo umieszczone na grupie Facebook nie jest własnością Okręgu, Koła ani Sekcji a jedynie autora bo nikt za nie nie zapłacił . Jest po prostu umownym Logiem zaadoptowanym przez wędkarzy którzy wstępują do sekcji jak i wszystkich innych a taką stronkę może sobie założyć milion ludzi i Okręgowi Opolskiemu G do tego . Na stronie pojawiają się różne treści dotyczące wszystkiego co się w okręgu dzieje a przy okazji treści związane z SWK i Kołem Opole Elektrownia ale też kilkudziesięciu innych kół jak i tym co wyprawia ZG PZW a treści może tu publikować dosłownie każdy nawet Pan prezes Miś. Udowodnieniem tego że tak rzecznik jak i sąd koleżeński naszego okręgu to jeden zwykły sąd kapturowy na usługach, jest to że wezwania do nagany dostali członkowie koła E.O. którzy od lat już nie są w zarządzie i nie mają na nic wpływu jak i skarbnik którego oskarża się że nie pilnuje prywatnych stron obcych ludzi na Facebooku choć on sam nigdy nie miał konta na fejsie i zapewne nie wie jak je założyć. Trzeba być pacynką na posyłki która nie ma o niczym pojęcia żeby się pod takimi wezwaniami podpisać swoim nazwiskiem. Ktoś tu wali na oślep żeby nie patrząc że niszczy więcej niż kiedykolwiek jego marna osoba będzie w stanie zrobić. Za kilka marnych stówek niszczyć ciężką społeczną pracę ludzi to tylko potrafią robić .........
  W taki sposób ludzie starego systemu zabijają PZW dla kilku groszy i własnych chorych ambicji. Wędkarze za to będą was palcami nad wodą wytykać. Wy nigdy nie przyjmiecie do swojej wiadomości że 90% niezadowolenia wędkarzy z PZW to wasza zasługa.


https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=4002098376510722&id=773777262676199
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.05.2021, 16:23
>:O

I co tu zrobić z tymi bydlakami? Naprawdę, czy poza pisaniem takich rzeczy na fajsie nie można założyć im sprawy cywilnej o oszczerstwa czy coś takiego? Robią bydlaki, co chcą i bata na nich nikt nie podniósł. Nie wierzę, że mogą to robić bezkarnie...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 20.05.2021, 18:38
Od wielu lat okręg Opole idzie w dół po równi pochyłej, w mojej opini jest jednym z najgorzej zarządzanych okręgów w Polsce. Od lat 90tych ubiegłego wieku niewiele się tam zmieniło,  poza 2,3 kołami jest marazm i stagnacja.
 Opole ma problem bogactwa - dużo sporych wód, mało wędkarzy.  To powoduje, że rządzącym okręgiem wydaje Się, że nic nie trzeba robić, nic nie trzeba zmieniać.
A prawda jest taka, że w opolskie na ryby nie ma po co jeździć, jedyne co zostało to marketing, opowieści i wspomnienia jak to kiedyś fajnie było...
W tym roku tradycyjnie spędziłem majówkę z kumplami na ujściu Nysy do jez. Nyskiego - efekt na 6 osób może 50 rybek do 25 cm, okoliczni wędkarze podobnie.
Bandy miejscowych kłusowników przetrzebiły sandacza,  największa atrakcję Opolskiego, nawet na majówce "kogutowali", teraz zabrali się za resztę rybostanu.
To była ostatnia majówka w naszej tradycyjnej miejscówce przyszły rok zmieniamy miejsce na Dzierżno lub Goczałkowice, o Opolu zapomnieć mozna na B. Długi czas - tragedia
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 20.05.2021, 20:59
Co prawda nie byłem nigdy w okręgu Opolskim, ani nad waszymi wodami, ale znam sporo Ślązaków którzy co roku opłacają Opole, bo twierdzą, że tam można jeszcze połowić.

Niewiem czy chodzi im o nokill czy inne wody.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 20.05.2021, 21:16
Wystarczy poczytać zestawienia z poprzednich lat z tego co pamietam najwiecej w Okręgu Opolskim zabierają Opolanie, Wałbrzyszanie, Wrocławianie i na 4 miejscu Ślązacy. Większość niestety jeżdzi po mięso np. po Sandaczyka na Turawe
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 20.05.2021, 21:21
Też nie wiem :) nie znam obecnie fajnej wody w opolskim,może poza kanałem gliwickim :)
A tak na serio mieszkam w Żorach, bardzo często bywam w Wodzisławiu, Jastrzębiu nie znam nikogo, żadnego wędkarza, który opłaca i jeździ w opolskie. No ale to ok 100km i bliżej są bardziej atrakcyjne wody czy to komercje czy no kille, czy rekordowe.
Ja osobiście od n lat jadę w opolskie spotkać się z kumplami x młodych lat
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 20.05.2021, 21:33
Wystarczy poczytać zestawienia z poprzednich lat z tego co pamietam najwiecej w Okręgu Opolskim zabierają Opolanie, Wałbrzyszanie, Wrocławianie i na 4 miejscu Ślązacy. Większość niestety jeżdzi po mięso np. po Sandaczyka na Turawe
Sandacz yk na Trawie czy Nyskim to właśnie opowieści z minionych lat i marketing. Miejscowe kłusole wytłukli wszystko. To nie są stare dziadki w gumofilcach, to miejscowi np z Opola, którzy mają łódkę z silnikiem na wodzie, sprzęt za 5-10 tys. Jak bierze to dostają cynk i są 30 min po pracy, już na wodzie, na miejsce płyną na GPS i łowią po 30-40 sandaczy i to trwa nie do zapełnienia lodówki a dotąd dopóki bierze. Dziadki w kampingu przez tydzień złowią może jednego, 2 sandacze. I kilka leszczykow.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: adamk w 21.05.2021, 09:23
stan umysłu pomimo że czapeczka z „szacownego” koła...
https://fb.watch/5D6e4KYPRL/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.05.2021, 09:28
stan umysłu pomimo że czapeczka z „szacownego” koła...
https://fb.watch/5D6e4KYPRL/

Chwilę wcześniej o tym rozmawialiśmy...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 21.05.2021, 11:26
Wystarczy poczytać zestawienia z poprzednich lat z tego co pamietam najwiecej w Okręgu Opolskim zabierają Opolanie, Wałbrzyszanie, Wrocławianie i na 4 miejscu Ślązacy. Większość niestety jeżdzi po mięso np. po Sandaczyka na Turawe
Sandacz yk na Trawie czy Nyskim to właśnie opowieści z minionych lat i marketing. Miejscowe kłusole wytłukli wszystko. To nie są stare dziadki w gumofilcach, to miejscowi np z Opola, którzy mają łódkę z silnikiem na wodzie, sprzęt za 5-10 tys. Jak bierze to dostają cynk i są 30 min po pracy, już na wodzie, na miejsce płyną na GPS i łowią po 30-40 sandaczy i to trwa nie do zapełnienia lodówki a dotąd dopóki bierze. Dziadki w kampingu przez tydzień złowią może jednego, 2 sandacze. I kilka leszczykow.

A gdzie jest jakaś kontrola??? To tak samo gdyby kompletnie policji nie było na drogach........Skąd się biorą kłusole??? Kłusole się biorą z działań PZW
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.06.2021, 10:06
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darecki w 01.06.2021, 12:14
Gość jest Kukizem wędkarstwa i tyle.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.06.2021, 12:19
Jak mnie wnerwiają tacy goście...
- No Kill to jest robienie sobie zdjęć z rybą, aż ona zdechnie.
- No Kill jest niezgodne z prawem. Tak powiedziałem, więc tak jest.
 :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 01.06.2021, 12:28
A, ten przypadek. On jest wyjątkowo ciężki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 01.06.2021, 13:06
Widzę że ostatnim filmem Luk przyparł do ściany to towarzystwo . Kurde ten gościu z filmu :facepalm:nie wiem jak to skomentować .
Włodarze PZW są chyba strasznie zdesperowani skoro uruchamiają do propagandy takiego mówcę . "Pan oszroniony" dobre sobie.
Wychodzi na to że likwidacja No kill na kanale wyrządziła wizerunkowo więcej złego niż poprawiła, teraz będą na wszelkie możliwe sposoby udowadniali że to jedyna słuszna decyzja. Już się zaczęło straszenie wędkarzy: a to że niezgodne z prawem a to że przyjdą źli ekolodzy i zakażą łowienia. Niestety zwolennicy zniesienia no kill to nie tylko mięsiarze ale też np wędkarze wypuszczający ryby , a zniesienie no kill poparli bo teraz mogą trzymać ryby w siatce do zdjęcia.
Pan z filmu jakoś przemilczał że bliscy poplecznicy pana Grzegorza właśnie tak ohydnie męczą te ryby w siatkach :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 01.06.2021, 14:20
Po dwóch minutach się poddałem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Moskvicz w 01.06.2021, 14:42

Boże co za zjeb. Inaczej nie jestem w stanie tego nazwać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 01.06.2021, 15:01
Bingo! Lucjan jest nie tylko fałszywym prorokiem, lecz również renegatem spod znaku "zdrajców jałtańskich". Dywersyjna aktywność oszronionego fałszywca polega na propagowaniu filmów wędkarsko-instruktażowych z UK, które "pasują do Hitlerjugend", przywoływaniu UE, która stanowi realizację testamentu Adolfa Hitlera, a także lansowaniu no kill, czyli duszenia ryb podczas perwersyjnych sesji zdjęciowych.

Popieramy oczywiście prośbę autora filmu, by oszroniony fałszywiec "więcej nie szkalował Ojczyzny i Narodu", zaprzestał powtarzania "plotek à la Stalin" oraz zdystansował się od zaprzańca Trzaskowskiego, który osobiście odpowiada za "wymordowanie milionów ryb" :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Moskvicz w 01.06.2021, 15:04
Btw ostatnio miałem dużo mniej czasu, ale z jednym się muszę zgodzić patrząc na fajną wodę NK niedaleko mnie (wiecie o którą chodzi). Jeśli nie ma ludzi, którzy o daną wodę dbają (jestem tam krótko, a po rozmowach naprawdę widzę że Ci ludzie to nie dość, że pasjonaci tego miejsca to i po prostu super ludzie!) to niestety nikt o to nie zadba. Taka prawda.

Czyli nie dość, że wprowadzenie na niektórych wodach No Kill (broń losie na wszystkich, to by było przegięcie w drugą stronę), ale również więcej ludzi w SSR oraz PSR. Bez tych działań oddolnych wiele się nie zmieni.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.06.2021, 16:01
Nie obejrzałem filmu, bo widziałem kilka wcześniejszych filmów tego Pana i stwierdziłem, że oglądanie jego twórczości jest ponad moje siły intelektualne. Skala teorii spiskowych na tym kanale wręcz powalała. Nie wiem też, czy już usunął co niektóre ze swoich filmów, jednak wiem, że miał tam jakiś proces cywilny za tą jego "radosną" twórczość. 


Widzę że ostatnim filmem Luk przyparł do ściany to towarzystwo


I chyba o to chodzi, bo tam w Warszawie mamy jeden wielki cyrk. Youtubowy celebryta walczący na co dzień z rybactwem w PZW wspólnie z nowym kandydatem na Prezesa Okręgu współpracują i promują gościa, który....osobiście zarządza całym mazurskim rybactwem w PZW i nie chwalą się tym przed swoimi kolegami wędkarzami. I teraz nawet im No Kill'e zaczęły przeszkadzać, więc trzeba propagandę internetową rozkręcić :D Ja za taki sposób zmian polskiego wędkarstwa, to serdecznie dziękuje. A teraz do tego całego cyrku przyłącza się kolejny "celebryta" z youtuba. Cyrk Panowie. Cyrk. Naprawdę kiepsko widzę przyszłość polskiego wędkarstwa, jak w ten sposób przeprowadza się jego reformy, aczkolwiek jeszcze będzie ciekawie, jeszcze będzie śmiesznie :beer:

 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kamil_BBI w 01.06.2021, 16:33
Trochę zmienię temat - dowiedziałem się, że ostatnie zawody na komercji, którą często odwiedzam zostały zorganizowane przez Koło Wędkarskie.
Normalnie to nie wiedzialem, czy śmiać się, czy płakać- Koło jedzie na komercję, zeby zrobić zawody, czyli znaczy, ze sami maja swiadomość jak dbają o swoje wody, że nie ma tam czego łowić. Patologia jakas..
No chyba, że to powszechne, ale o czymś takim jeszcze nie słyszałem 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darecki w 01.06.2021, 17:28
https://zrzutka.pl/g6u3ft
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.06.2021, 18:00
Jak tego kogoś zobaczyłem pomyślałem .... wstawie na sig.
Dlatego abyście zobaczyli jak tacy zawodnicy argumentują na zebraniach pzw jak jest super na pzw...
I wystarczy jeden taki okaz lub kilku na zebraniu pzw i jest po herbacie.
Szkoda gadać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 01.06.2021, 18:30
https://zrzutka.pl/g6u3ft

Właściciel stołecznego salonu wędkarskiego o atrakcyjnej lokalizacji (https://goo.gl/maps/V6RXyXt8d9KwfChw8 (https://goo.gl/maps/V6RXyXt8d9KwfChw8)) chyba nie potrzebuje tego rodzaju pomocy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 01.06.2021, 18:52
Ogólnie nie raz widziałem zawody kołowe na komercjach pod Warszawą

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kamil_BBI w 01.06.2021, 19:02
Ogólnie nie raz widziałem zawody kołowe na komercjach pod Warszawą

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka

Ja widziałem takie coś pierwszy raz. Wiem, że dla właściciela liczą się pieniądze, bo z tego żyje, ale wypadałoby powiedzieć tym z Koła "jak dbacie, tak macie" i wypierniczać na swoje wody dłubać mikro-płotki :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 01.06.2021, 19:50
Raczej normalna sprawa, że dane koło robi sobie zawody na komercji. Jakby nie dbali o łowiska to i tak szału nie będzie a ludzie lubią czasem złowić większą rybę a nie krąpie po 10cm
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.06.2021, 19:59
U nas na NK jest bardzo fajnie. Dwa mają jakoś po 3 lata i tam już naprawdę można coś fajnego złapać. Zresztą chłopaki zdjęcia wstawiają. Jedno w tym roku powstało i fajnie na nim sobie łowię takie sportowe karpie i amury 40-60 cm. Więc da się, tylko trzeba chcieć.
Ale w wielu miejscach NK jest bez sensu..., a zawody zorganizujemy na komercji :bravo: :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Kamil_BBI w 01.06.2021, 20:03
U nas na NK jest bardzo fajnie. Dwa mają jakoś po 3 lata i tam już naprawdę można coś fajnego złapać. Zresztą chłopaki zdjęcia wstawiają. Jedno w tym roku powstało i fajnie na nim sobie łowię takie sportowe karpie i amury 40-60 cm. Więc da się, tylko trzeba chcieć.
Ale w wielu miejscach NK jest bez sensu..., a zawody zorganizujemy na komercji :bravo: :facepalm:

Jeśli chodzi o NoKill w Grodzisku, to zdaje się, że dwa lata temu uratowało się o włos. Pojawiła się grupa, która chciał likwidacji NoKill, a ich głównym argumentem było " bo nie można zabierać ryb".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mrucin w 01.06.2021, 20:09
Ogólnie nie raz widziałem zawody kołowe na komercjach pod Warszawą

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka

Ja widziałem takie coś pierwszy raz. Wiem, że dla właściciela liczą się pieniądze, bo z tego żyje, ale wypadałoby powiedzieć tym z Koła "jak dbacie, tak macie" i wypierniczać na swoje wody dłubać mikro-płotki :)
Nie wszystko to co się dzieje na wodach PZW zależy od Koła. Ja śmiem twierdzić, że prawie nic nie zależy. Ważne Decyzje zapadają w okręgu a dopiero działalność Luka otworzyła ludziom oczy na te wały. Należę do koła w Poznaniu, które co jakiś czas organizuje zawody na komercjach, żeby wędkarze poznali też „inny świat” i nauczyli się  nowych technik, bo na wodach Pzw wygrywa się zawody batem łowiąc rybki 40g.
Co więcej nie da się zorganizować u nas zawodów na wodzie Pzw stojącej dla ponad 50 ludzi. Była taka woda ale Lasy Państwowe stwierdziły, że to las i zakaz wjazdu i trzeba by maszerować teraz 400m.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.06.2021, 20:14
:(
U nas na NK jest bardzo fajnie. Dwa mają jakoś po 3 lata i tam już naprawdę można coś fajnego złapać. Zresztą chłopaki zdjęcia wstawiają. Jedno w tym roku powstało i fajnie na nim sobie łowię takie sportowe karpie i amury 40-60 cm. Więc da się, tylko trzeba chcieć.
Ale w wielu miejscach NK jest bez sensu..., a zawody zorganizujemy na komercji :bravo: :facepalm:

Jeśli chodzi o NoKill w Grodzisku, to zdaje się, że dwa lata temu uratowało się o włos. Pojawiła się grupa, która chciał likwidacji NoKill, a ich głównym argumentem było " bo nie można zabierać ryb".

Ja się z jeszcze lepszym argumentem spotkałem: "Bo zabronili tu łapać".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mrucin w 01.06.2021, 20:20
Duplikat
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.06.2021, 20:22
Mrucin, post zdublowałeś.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: brendas w 01.06.2021, 20:37
No panowie, tośmy nienormalne! ;D

https://www.facebook.com/groups/766481944253705/ (https://www.facebook.com/groups/766481944253705/)

a tutaj treść zaproszenia do grupy na jednej z grup do których należę:

"Macie dość internetowych napinaczy, którzy czepiają się Was, że zrobiliście nieodpowiednie zdjęcie rybie? Macie dość gości co wyzywają normalnych wędkarzy od mięsiarzy, bo raz na jakiś czas ktoś zabrał rybę do domu? Macie dość wojowników świętego zakonu maty & "no killu", pouczających jak etycznie wędkować, mimo że samemu dziurawią karpiki na komercjach? Macie dość tej całe tandety i sztuczności? Zapraszam na naszą grupę. U nas wszystkie reklamy sprzętu, zanęt, kanałów wędkarskich są na bieżąco usuwane. Zostawiamy jedynie zdjęcia waszych wędkarskich zdobyczy. Gorąco polecam."

Zerknąłem w historię: Data utworzenia grupy: 22 lutego 2021.
Zaproszenie pojawiło się dzisiaj, krzyżowcy PZW w natarciu?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 01.06.2021, 20:52
Matko, nigdy nie byłem na żadnej grupie FB i nie sądziłem, że to taki syf :o

Dzięki Luk, i każdemu z was za SiG.
Drugiego takiego miejsca nie ma, i nie będzie! :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.06.2021, 20:53
Już jest 3700 uczestników. Lukłem sobie na tą grupe.
Mięso w trawie króluje. Z resztą nie tylko na tej grupie.
Powiem szczerze że juz sie troche w tym wszystkim gubie..
Z tego co widze jest powrót do przeszłości jesli chodzi o wedkarstwo w polsce... czy może sie mylę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 01.06.2021, 20:57
Patrząc na FB to się nie mylisz. Dziady zaczęły używać FB i dlatego wygląda to tak że wędkarze się cofają.

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.06.2021, 23:07
Nie obejrzałem filmu, bo widziałem kilka wcześniejszych filmów tego Pana i stwierdziłem, że oglądanie jego twórczości jest ponad moje siły intelektualne. Skala teorii spiskowych na tym kanale wręcz powalała.

Przyznam, że pan Miś wypada tutaj niczym Wołoszański. Obejrzenie tego filmu od 'deski do deski' to wiwisekcja na własnym umyśle 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 01.06.2021, 23:22
Jak mnie wnerwiają tacy goście...
- No Kill to jest robienie sobie zdjęć z rybą, aż ona zdechnie.
- No Kill jest niezgodne z prawem. Tak powiedziałem, więc tak jest.
 :facepalm:
Michał - skąd ten jegomość (jeśli słowo "jegomość" jest słowem, którego szukam) się urwał?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 01.06.2021, 23:25
Nigdy nie miałem i nie zamierzam mieć konta na FB.
Ostatnio jak wypuszczałem na PZW po kolei 3 sztuki w tym jedną ósemkę, też ktoś tam z boku bąkał ,że" co za mały" a "ten za duży". Tak się objawia zazdrość chyba, jak się nic nie złowi, zawsze mówię , biorą bo wiedzą ,  że do wody wrócą ,nie do zamrażarki ;)  Ostatnio mnie taki jeden starszy zaskoczył , mówi mi ,że ryb nie bierze a koło 60 tki , znajomi też no kill ,także trend rośnie w siłę :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 02.06.2021, 11:42
Zaproszenie pojawiło się dzisiaj, krzyżowcy PZW w natarciu?

Jednym z administratorów/moderatorów jest wędkarz normalny Paweł Daniec - stały autor organu prasowego ZG PZW. Akcja "Uwalniam okazy" najwyraźniej nie zwiększyła sprzedaży ani uznania dla kierownictwa PZW, więc wykonano zwrot ideologiczny, wychodząc dla odmiany naprzeciw oczekiwaniom kręgów, które w matach ani uwalnianiu okazów nie gustują :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 02.06.2021, 11:53
Modus chcesz powiedzieć że za promowaniem zabierania ryb i krucjatą przeciwko macie i no kill stoi osoba odpowiedzialna w PZW za edukację wędkarzy poprzez gazetę WW. Bo chyba po to ta gazeta jest wydawana ? :facepalm: :facepalm: :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.06.2021, 12:20
Zaproszenie pojawiło się dzisiaj, krzyżowcy PZW w natarciu?

Jednym z administratorów jest wędkarz normalny Paweł Daniec - stały autor organu prasowego ZG PZW. Akcja "Uwalniam okazy" chyba nie zwiększyła sprzedaży ani uznania dla kierownictwa PZW, więc wykonano zwrot ideologiczny, wychodząc dla odmiany naprzeciw oczekiwaniom kręgów, które w matach ani uwalnianiu okazów nie gustują :)

Ale jaja! Masz pewność, że to ten sam gość?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 02.06.2021, 12:27
https://www.facebook.com/groups/766481944253705/members (https://www.facebook.com/groups/766481944253705/members)

Wędkarz normalny Paweł Daniec nie ukrywa swych powiązań z wiadomym organem prasowym.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.06.2021, 10:34
Z fejsa Reforma PZW

Się dzieje… Ze strony ZG PZW:
Skarbnik ZG – kol. Jerzy Leus przedstawił wniosek wraz z projektem uchwały w sprawie - uruchomienia regulaminowego funduszu nagród z wypracowanego zysku z działalności gospodarczej dla pracowników Biura Zarządu Głównego Polskiego Związku Wędkarskiego. Wniosek został przyjęty i podjęto stosowna uchwałę.

Wierchuszka PZW, którą stanowią głównie prezesi okręgów, postanowiła nagrodzić za doskonałą pracę pracowników biura. Pytanie tylko czy należy nagradzać za prowadzenie działalności sprzecznej z interesem wędkarzy, jaką są odłowy sieciowe na Mazurach i Suwalszczyźnie?To prezesi okręgów, będący niby przedstawicielami wędkarzy, pakują nas wszystkich w rybactwo, przez co jesteśmy stricte związkiem rybackim, i taką działalność wspieramy, lobbing wędkarski praktycznie nie istnieje. Dla kogo będą te nagrody? Skąd zysk?  I tu mamy do czynienia z kolejna perfidią, gdyż Zarząd Główny PZW prowadzi działalność rybacką, za nasze pieniądze. Tego nie chce praktycznie żaden wędkarz!  Skąd tu zyski? Z unijnych grantów? Po co nam takie inicjatywy w ogóle? Czy jest inna działalność gospodarcza w ZG?

Nagradzanie pracowników jest OK, ale jeśli już, to za wykonaną dobrze pracę, ZG nie powinien prowadzić żadnej działalności gospodarczej,  więc nie powinno być zysków. ZG powinien ‘żyć’ ze składek (i dbać aby  wpłacano ich jak najwięcej!), i na pewno nie powinni zasiadać tam urzędujący prezesi, gdyż właśnie dlatego mamy dwa świat w PZW, wędkarzy, stanowiący 600 tysięczną rzeszę i zarządzających, którzy robią rzeczy pod siebie. Ci pierwsi są ciemnym ludem, pozbawionym często praw, ci drudzy mają się jak pączki w maśle, mając władzę i pieniądze. Już wcześniej nagradzano pracowników Gospodarstwa Rybackiego Suwałki za ‘dobre’ wyniki. Czyli tak naprawdę za działanie na szkodę wędkarzy ktoś dostaje nagrody! Niesamowite, takie rzeczy tylko w PZW.

Pytanie kto rządzi PZW, i czy naprawdę są to osoby nas reprezentujące? Czy oni dbają o nas wędkarzy i o rozwój wędkarstwa? Uważamy, że nie. Mamy w PZW jeden wielki PRL, gdzie kasta działaczy jest niczym partyjni bonzowie z PZPR czy SB, a reszta to ciemny lud, który o niczym nie ma wiedzieć, ma za to płacić i zasuwać społecznie. Wstyd i hańba, bo to nie są żadni reprezentanci wędkarzy. Nikt tam nie mówi o usunięciu rybaków z PZW, za których płacą wędkarze (sic!), co jest chyba oczywistą oczywistością,  mamy za to walkę o koryto i amatorszczyznę totalną. Walka z łowiskami no kill, które są koniecznością w dzisiejszych czasach (tego chcą wędkarze i ich liczba będzie tylko rosnąć, a już jest duża, o czym świadczy popularność komercji), jest dowodem na to, że mamy do czynienia z nieudacznictwem totalnym.

Jedno jest pewne, ryba psuje się od głowy, i to właśnie wierchuszka PZW ciągnie związek w dół, to tam potrzebne są jak najszybsze zmiany. Ci ludzie niczego nie zmienią na naszą korzyść oprócz kosmetyki, która będzie cementować ich wpływy i pieniądze. A statut mówi o tym, że PZW opiera się na pracy społecznej jego członków. Powinien być tam odnośnik, że nie dotyczy to tych co rządzą...

https://www.pzw.org.pl/zgpzw/wiadomosci/220031/60/posiedzenie_prezydium_zg_pzw__maj_2021
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 05.06.2021, 12:09
Po tylu aferach, i wylanych wiadrach pomyj na ich czerwone łby, oni dalej mają czelność rozdawać sobie pieniądze za nic nie robienie, ba za szkodzenie wędkarzom.

Oni nie posiadają koszty godności czy podstawowej ogłady. Chamstwo najwyższych lotów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 05.06.2021, 12:24
#nieplacekarty2022
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 05.06.2021, 12:55
Nie płacę karty od 7 lat i choć Dzierżno Duże ciągnie mnie jak magnes to nie umiem się pogodzić z tą patologia w związku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 07.06.2021, 10:56
A tutaj taka ciekawostka :D To jest chyba ten białoryb, którego było za dużo na Zegrzu ;D



(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/636_07_06_21_10_54_22.jpeg)





https://www.facebook.com/100BISTYP/posts/2518205491659344
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 07.06.2021, 12:23



Patrząc na to tylko jedno przychodzi mi do głowy, wziąć taki słoik i prezesowi PZtfu na łbie rozwalić
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.06.2021, 13:11
Albo gdzieś wsadzić...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 07.06.2021, 17:21
Temat powinien brzmieć PZW czy to nienormalne ...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 07.06.2021, 19:24
A ja mam pytanie czemu ten słoik w internecie pojawia się dopiero teraz, to jest w czerwcu 2021 r., skoro wszyscy z okręgu mazowieckiego dobrze wiedzą o co chodzi ?

Tu na forum już kilka lat temu pisałem o Wierzbicy, jak i o innych ośrodkach rybackich PZW. Przez lata nic się nie zmieniło. Walka PZW z eutrofizacją polskich wód trwa w najlepsze ;D

A te fotki pojawiają się dopiero teraz po to, aby siać propagandę, że poprzednia władza w Okręgu Mazowieckim PZW  była zła, a nowy namiestnik wraz z ekipą go promującą są super. Jest tylko jeden problem. Mówię: sprawdzam.... producenta tego słoika i te mityczne zmiany w polskim wędkarstwie tworzone obecnie w Warszawie.

Komu okonia, płoć, czy też lina ? No komu. Płocie za 5 zł/7 zł za kg, Okoń- 8 zł kg, Krąp - 3 zł kg. Wszystkie ryby z tego roku. Odnalazły się te złe ryby, które odpowiadają za eutrofizację Zalewu Zegrzyńskiego. Ryba w panierce jako symbol stowarzyszenia wędkarskiego :)

https://www.facebook.com/Cicha-Zatoka-w-Wierzbicy-nad-Zalewem-Zegrzyńskim-103781781539256/ 

(nie wiem czemu takie linki na forum nie działają, trzeba zrobić kopiuj wklej lub kliknąć link niżej)

http://tnijurl.com/bf2535a5994c/


"Jesteśmy ośrodkiem rybackim działającym w ramach struktur Okręgu Mazowieckiego Polskiego Związku Wędkarskiego. U nas: kupisz świeżą rybę z naszych połowów, zjesz smażonego sandacza lub fileta z okonia" ;D

Ach te mityczne zmiany w OM PZW ;D 


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 13.06.2021, 19:58
Ale by się dziadki ucieszyły gdy by takie cudo było nad każdym łowiskiem pzw.
https://youtube.com/shorts/ryGl2pxYljU?feature=share
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.06.2021, 18:43
I po demokracji...
https://ompzw.pl/news/komunikat-w-sprawie-walnych-zgromadzen-sprawozdawczo-wyborczych-czlonkow-kol-ompzw
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 18.06.2021, 10:27
No niestety to metody rodem z PRL .
Obecny Zarząd Główny nie czuje się na tyle mocny by przeprowadzić wybory bo nie ma pewności że władza nie wróci w ręce opozycji.
Może nawet obawiają się w Opolu Grupy Reforma na rzecz której mogą stracić ten ważny okręg. Kolejnym wrogiem jest fundacja z południa  kąsająca co chwilę prezesa tamtejszego okręgu. Widzę że po pierwsze biorą wszystkich na przeczekanie a po drugie dają sobie czas by sobie jeszcze trochę posiedzieć przy korycie.
Ta pandemia i zmiany prawne są dla ZG jak gwiazdka z nieba.
Czy ktoś się orientuje kiedy wygasają przepisy o możliwości zawieszenia wyborów w stowarzyszeniach?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 21.06.2021, 18:18
Kiedyś pisałem tu, że to zrobią. Dla mnie to było pewne. Potem jeden z członków ZG piszący w tym temacie napisał, że rozważają taką możliwość :) Przedłużenie następuje do czasu wyboru władz stowarzyszenia na nową kadencję, jednak nie dłużej niż do 60 dni od dnia odwołania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii.

Inaczej mówiąc musi nastąpić odwołanie stanu epidemii i nie może być przejścia z jednego stanu do drugiego, czyli nie może być takiej sytuacji, że rząd odwoła stan epidemii, a uzna że należy ogłosić stan zagrożenia epidemicznego, który wiąże się dużo mniejszymi obostrzeniami względem obywateli. Jeżeli tak będzie, to nic to nie zmieni. Obecny ZG PZW dalej będzie mógł sobie wydłużyć kadencję. Stan epidemii trwa od marca 2020 r. Wcześniej jedynie przez tydzień obowiązywał stan zagrożenia epidemicznego. Jeżeli rząd nie odwoła stanu epidemii albo odwoła, ale stwierdzi obowiązywanie stanu zagrożenia epidemicznego, to kadencja obecnego ZG może w teorii trwać w nieskończoność.

Na chwilę obecną rząd zastanawia się nad odwołaniem stanu epidemii, ale boją się tam, że szczepienia zostaną wówczas, mówiąc brzydko, olane przez obywateli, więc zwlekają z decyzją. Im mniejsza ilość szczepień, tym dłużej stan epidemii będzie trwał. Im więcej zakażeń w innych państwach Europy np. UK, Niemcy i u pozostałych sąsiadów, tym dłużej ten stan będzie trwał. Zawsze mogą też przejść w stan zagrożenia epidemicznego, który jednak - jeżeli chodzi o sytuację przedłużenia kadencji władz PZW - nic nie zmienia. W obu tych stanach wszystko i tak zależy od dobrej woli ZG PZW.

Przedłużenie kadencji jest dobrowolne. Nie ma przepisu nakazującego przedłużenie sobie kadencji przez władze stowarzyszenia. Jednak w mojej ocenie (i nie tylko mojej) jeżeli jest możliwość przeprowadzenia wyborów, to powinny się one odbyć. Są już w Polsce pierwsze procesy przeciwko władzom stowarzyszeń, które ochoczo korzystają z tego przepisu. Jednak w mojej ocenie wygrana w takim procesie jest mało prawdopodobna. Wystarczy, że ZG PZW podniesie, że większość członków PZW to osoby starsze, narażone na covid, a zebrania w kołach wyglądają, tak a nie inaczej i mamy przegraną w takim procesie. 

Covid to dla obecnego ZG PZW taki niespodziewany prezent. Przy tych przepisach, które są w PZW, a które są patologiczne (jeżeli chodzi np. o sądownictwo koleżeńskie), to oni mogą sobie rządzić i de facto robić co chcą, aż do czasu kompletnego odwołania stanu epidemii i nie powołania nowego stanu, czyli stanu zagrożenia epidemicznego.
W mojej ocenie stan zagrożenia epidemicznego, jak go w końcu powołają do życia, to w Polsce będzie trwał latami, aż do momentu, w którym nie zaszczepią ponad 80-90% społeczeństwa. Także "ten tego", jeżeli chodzi o możliwość dalszego rządzenia w PZW 8)   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 24.06.2021, 09:10
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.06.2021, 09:20
To sobie pogadał.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 24.06.2021, 12:32
Coś trzeszczy na łączach? Będzie jakaś bitwa?

https://fb.watch/6k5SEtZEsa/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.06.2021, 12:59
Coś trzeszczy na łączach? Będzie jakaś bitwa?

https://fb.watch/6k5SEtZEsa/

Wyskoczył mi instruktarz, jak malować oczy. Oj, Jędrek, Jędrek... :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 24.06.2021, 13:19
To jeszcze raz :D Chyba Kolendowicz zaczyna ***** PZW

https://www.facebook.com/ompzwpl/posts/1850036831845128
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.06.2021, 13:53
Nie no, chciałem... Nie dam rady wysłuchać tych pajaców. Szczególnie po wizycie z Wami na DD, gdzie najdobitniej się przekonałem, jak wygląda rybostan w zbiorniku, który przez kilka lat został pozostawiony naturze.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 24.06.2021, 14:21
Nie no, chciałem... Nie dam rady wysłuchać tych pajaców. Szczególnie po wizycie z Wami na DD, gdzie najdobitniej się przekonałem, jak wygląda rybostan w zbiorniku, który przez kilka lat został pozostawiony naturze.

Właśnie Michał o to chodzi :thumbup: Bo wystarczy dać spokojnie działać naturze bez tych obślizgłych łap naukowców i włodarzy PZW.
No ale w tym kraju to niemożliwe, bo wiemy, że wszyscy oni mają w tym swój interes i będą pilnować koryta.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 24.06.2021, 14:26
Coś trzeszczy na łączach? Będzie jakaś bitwa?

Mam wolną chwilę, więc obejrzałem w całości.

Pan Perkowski jest (a na pewno był) jednocześnie członkiem organu LGD Zalew Zegrzyński, dla której istnienia niezbędne są gospodarcze odłowy na Zegrzu. Dzięki właśnie odłowom gospodarczym (rybakom) można pobierać tam unijne środki. Dlatego jego wypowiedzi będą stronnicze. Przecież to oni z OM PZW wspólnie z lokalnymi samorządowcami, naukowcami rybackimi uznali za celowe istnienie tam rybaków, dzięki czemu można "trzepać" unijną kasę. 

Argument prof. Wiśniewolskiego, że ustawa o rybactwie śródlądowym z 1985 r. odpowiada obecnym czasom, bo jest ciągle nowelizowana i posiada tekst jednolity jest argumentem, który nie jest prawdziwy. W rzeczywistości posiadanie tekstu jednolitego może świadczyć o czymś wręcz przeciwnym, że dana ustawa jest totalnym "gniotem" i trzeba właśnie robić wszystko, aby poprzez kolejne nowelizacje, doprowadzić jej postanowienia do otaczającej nas rzeczywistości. Powiem więcej. Ten komunistyczny "gniot" z 1985 r., jest w wielu miejscach sprzeczny z polską Konstytucją i to jest do udowodnienia w trybie skargi konstytucyjnej.  Chciałbym na marginesie zauważyć, że jest to kolejny Pan na filmie, który stoi za powstaniem LGD Zalew Zegrzyński dzięki swoim naukowym badaniom, więc ten tego.... ;D

Uwielbiam też te argumenty, że mamy za dużo drobnicy, po czym naukowcy rybaccy wypowiadają się, że np. górne wymiary ochronne w systemie racjonalnej gospodarki rybackiej nie mają sensu. Amerykanie mówią na to "fuck logic". Przez cały film nie padło chociaż jedno zdanie odnośnie konieczności podjęcia działań w całej zlewni, aby ograniczyć postępującą eutrofizację. Jest wyłącznie o sieciach. Gdyby efekt środowiskowy dla OM PZW był ważny, to przez system ochrony ryb i kontroli wędkarskich połowów, można byłoby zrobić znacznie więcej, niż przez te śmieszne sieciowe odłowy i przyzwolenie na zabieranie drapieżników na Zegrzu. Acha a te sieci na tarliskach, które nie raz pokazywane były przez lokalnych przewodników wędkarskich i wędkarzy, to też jest ten aspekt środowiskowy odłowów ?   

Mamy 2021 r. i oni - ludzie z wykształceniem kierunkowym, jako główny sposób walki z eutrofizacją, widzą odłowy sieciowe :o Masakra.

Z drugiej jednak strony obecny ZG PZW też nie mówi Wam prawdy. Dopóki bowiem będą pobierane środki unijne, póty będzie się sieciować na Zegrzu. To jest tak proste jak budowa cepa. Dlatego Wasza wiara w zmiany tam, może już dziś okazać się płonna.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 24.06.2021, 16:44
Tacy nowocześni naukowcy powinni jednak wiedzieć, jakie są naprawdę przyczyny eutrofizacji. No dobra, żartowałem.
Ale ten oburzony, spocony ciałopozytywny, to jakaś nowa siła w OM? Młode idzie?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.06.2021, 07:56
A ja zwrócę Wam uwagę, że teraz pojawia się sporo filmów propagandowych. To wg mnie zasługa barona Heliniaka, który szuka akceptacji dla rybackiego kierunku PZW. Jak pisze Arek, żałosne jest to, że argumenty za sieciami wykazują tam ludzie zaangażowani w sieciowanie i we wprowadzenie rybaków na Zegrze. Ci goście nie rozumieją, ze pracują w związku wędkarskim, im się wydaje, że to filia IRŚ. Bardzo dobrze, że się wypowiadają, bo wędkarze wreszcie mogą zetknąć się bezpośrednio z tą paskudną hipokryzją serwowaną przez tych gości.

Ogólnie PZW robi coraz 'lepsze' filmy. Koorva, jaka amatorka :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 25.06.2021, 08:07
A tutaj taka ciekawostka :D To jest chyba ten białoryb, którego było za dużo na Zegrzu ;D



(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/636_07_06_21_10_54_22.jpeg)





https://www.facebook.com/100BISTYP/posts/2518205491659344
Miałem właśnie wstawić to zdjęcie...
Dobrze, że sprawdziłem
To jest jakaś kpina!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Moskvicz w 25.06.2021, 08:09
Nie no, chciałem... Nie dam rady wysłuchać tych pajaców. Szczególnie po wizycie z Wami na DD, gdzie najdobitniej się przekonałem, jak wygląda rybostan w zbiorniku, który przez kilka lat został pozostawiony naturze.

Właśnie Michał o to chodzi :thumbup: Bo wystarczy dać spokojnie działać naturze bez tych obślizgłych łap naukowców i włodarzy PZW.
No ale w tym kraju to niemożliwe, bo wiemy, że wszyscy oni mają w tym swój interes i będą pilnować koryta.

Spokojnie dać działać naturze, to znaczy również pilnować wędkarskich kormoranów :D dlaczego o tym malo kto mówi? Wedkarz w Polsce również dewastuje wody wybierając ryby na potęgę ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.06.2021, 08:13
Cały czas o tym mówimy ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 25.06.2021, 08:16
Ja od zawsze propaguję 100 procentowe no kill.
Nie mówię jak ktoś weźmie do domu jedną, dwie ryby rocznie, ale jak widzę takich delikwentów, którzy biorą ponad limit (lub nawet limitowo) ryby CODZIENNIE to...
łapa swędzi...
A później taki skarży się, że nie ma ryb, PZW nie zarybia... nosz kur...
Są to najczęściej stare dziadki (bez urazy)
W moim rodzinnym domu dziadkowie także twierdzą, że ryby trzeba zabierać, szkoda wypuszczać...
Teraz wybiłem im to z głowy, bo mnie to już denerwowało
Nie jemy ryb, karp w wigilię odpada...
Jeszcze nie ratujemy wigilijnych karpi, ale może kiedyś...
Bardzo łatwo było im to wytłumaczyć
Nagrałem kilka holi, obchodzenie się z rybą i wypuszczanie
Babcia stwierdziła, że tak trzeba robić i stwierdziła, że jest jej trochę głupio
Z dziadkiem było trochę ciężej, ale też się udało...
"Reszta" rodziny nie jada ryb, bo nie lubią
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.06.2021, 08:19
Gdy ktoś nie jada ryb, to wypuszczanie powinno łatwo przychodzić. Oczywiście pełno takich delikwentów, co to biorą dla kotka, sąsiadom rozdają - nawet jeśli ci przed nimi już uciekają i udają, że ich w domu nie ma... Ryba "nie może się zmarnować" :facepalm: A potem - nie biero... Jak to, qrwa, możliwe? :facepalm:

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 25.06.2021, 08:20
Ta... dla kotka...
Jest u nas taki delikwent co trzyma ryby w akwarium dla kota...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 25.06.2021, 08:20
I pozwala mu je wyławiać..
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Moskvicz w 25.06.2021, 09:25
Absolutnie nie chce brać PZW jako całej organizacji w obronę, ale w części to również sami wędkarze są winni odłowom. Chodzi o rejestr połowów: mało kto go wypełnia, jeszcze mniej wpisuje tam zabrane ryby. Potem te rejestry wracają do okręgów, włodarze szacują ilość zabranej ryby...i wychodzi na to, że odłów musi być zrobiony bo "nikt nie zabrał ryby z tej wody" :) a jak jest w praktyce, wszyscy wiemy.

Dwa, będę powtarzał jak mantrę: są okręgi, gdzie faktycznie wędkarze coś robią. W większości jednak kończy się na gadaniu. Wiecie ile jest zwykle chętnych do sprzątania jakiegoś łowiska? <pomijam fakt, że jak są kosze i worki to tych śmieci luzem nie powinno być>

Co do samego PZW, trzeba próbować zmieniać i reformować - zlikwidować nie można bo dopiero wtedy zrobią nam z "d" jesień średniowiecza.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 25.06.2021, 09:27
 Co do sprzątania... wiesz jak jest - każdy ma bardzo mało czasu (praca, nauka, obowiązki itp)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 25.06.2021, 09:30
Każdy ma tak samo długi dzień. Wygospodarowanie kilku godzin rocznie to nic wielkiego
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Moskvicz w 25.06.2021, 09:33
Co do sprzątania... wiesz jak jest - każdy ma bardzo mało czasu (praca, nauka, obowiązki itp)

jeśli masz czas na ryby to masz czas również na sprzątanie łowiska :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 25.06.2021, 09:51
Co do sprzątania... wiesz jak jest - każdy ma bardzo mało czasu (praca, nauka, obowiązki itp)

jeśli masz czas na ryby to masz czas również na sprzątanie łowiska :)

Z jednej strony Cię rozumie a z drugiej to po stronie pzw powinna być inicjatywa, zachęta, edukacja by łowiska były czyste.

To co rzuca mi się w oczy to częsty brak koszy na śmieci, brak jakichś akcji promocyjnych, w sądach koleżeńskich też taka forma kary nie występuje (karne sprzątanie łowiska), tylko wszystko się opiera z jednej strony o akt dobrej woli, a z drugiej o chamstwo i prostactwo.

Może gdyby koła były samodzielne i poza władza centralna wytworzyłby się jakiś ruch obywatelski, w oparciu o poczucie wspólnoty, czegoś "naszego" ale skoro wierchuszka uwala każdą próbę zrobienia czegoś fajnego, i zabija w zarodku jakieś fajne inicjatywy to jak się spodziewać by ktoś zaczął się utożsamiać ze swoimi wodami, poczuć się za nie odpowiedzialnym?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Moskvicz w 25.06.2021, 11:01
Co do sprzątania... wiesz jak jest - każdy ma bardzo mało czasu (praca, nauka, obowiązki itp)

jeśli masz czas na ryby to masz czas również na sprzątanie łowiska :)

Z jednej strony Cię rozumie a z drugiej to po stronie pzw powinna być inicjatywa, zachęta, edukacja by łowiska były czyste.

To co rzuca mi się w oczy to częsty brak koszy na śmieci, brak jakichś akcji promocyjnych, w sądach koleżeńskich też taka forma kary nie występuje (karne sprzątanie łowiska), tylko wszystko się opiera z jednej strony o akt dobrej woli, a z drugiej o chamstwo i prostactwo.

Może gdyby koła były samodzielne i poza władza centralna wytworzyłby się jakiś ruch obywatelski, w oparciu o poczucie wspólnoty, czegoś "naszego" ale skoro wierchuszka uwala każdą próbę zrobienia czegoś fajnego, i zabija w zarodku jakieś fajne inicjatywy to jak się spodziewać by ktoś zaczął się utożsamiać ze swoimi wodami, poczuć się za nie odpowiedzialnym?

Moge Ci z miejsca podać parę kół, które się świetnie organizują w tym zakresie i nie liczą aż ktoś coś zrobi za nich. Wlasnie takie podejście prezentuje większość: "niech oni zrobią". Nie, dopóki czegos sam nie zrobisz to nic się nie stanie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 25.06.2021, 11:22
To co rzuca mi się w oczy to częsty brak koszy na śmieci
Po co one? Skoro przyniosłeś śmieci to na pewno łatwiej je będzie zabrać opróżnione.
U nas zrezygnowaliśmy z koszy, bo to więcej problemu jakie tworzą np. dzikie zwierzęta. Do tego ludzie jak widzą, że kosz jest zapełniony to rzucają obok i robi się wysypisko.

Gdy ktoś nie jada ryb, to wypuszczanie powinno łatwo przychodzić. Oczywiście pełno takich delikwentów, co to biorą dla kotka, sąsiadom rozdają - nawet jeśli ci przed nimi już uciekają i udają, że ich w domu nie ma... Ryba "nie może się zmarnować" :facepalm: A potem - nie biero... Jak to, qrwa, możliwe? :facepalm:
No najlepsze jest co ludzie mówią, że tu nic nie bierze. To zawsze się pytam ile ryb wypuścił. Oczywiście wszystko co złowił to musi zabrać, więc nie ma co się dziwić, że nie ma ryb.
To działa tak, że u nas na PZW ciężko coś złowić miarowego, a jak ktoś złowi to zabierze, bo to przecież jego pierwsza miarowa ryba to musi zabrać. I tak robi każdy wędkarz co mówi, że ryba nie żeruje i nie ma brań.
Zresztą DD pokazało, że No Kill to jedyny słuszny kierunek, by odbudować populację ryb.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.06.2021, 11:26
Co do sprzątania... wiesz jak jest - każdy ma bardzo mało czasu (praca, nauka, obowiązki itp)

jeśli masz czas na ryby to masz czas również na sprzątanie łowiska :)

Z jednej strony Cię rozumie a z drugiej to po stronie pzw powinna być inicjatywa, zachęta, edukacja by łowiska były czyste.

To co rzuca mi się w oczy to częsty brak koszy na śmieci, brak jakichś akcji promocyjnych, w sądach koleżeńskich też taka forma kary nie występuje (karne sprzątanie łowiska), tylko wszystko się opiera z jednej strony o akt dobrej woli, a z drugiej o chamstwo i prostactwo.

Może gdyby koła były samodzielne i poza władza centralna wytworzyłby się jakiś ruch obywatelski, w oparciu o poczucie wspólnoty, czegoś "naszego" ale skoro wierchuszka uwala każdą próbę zrobienia czegoś fajnego, i zabija w zarodku jakieś fajne inicjatywy to jak się spodziewać by ktoś zaczął się utożsamiać ze swoimi wodami, poczuć się za nie odpowiedzialnym?

Moge Ci z miejsca podać parę kół, które się świetnie organizują w tym zakresie i nie liczą aż ktoś coś zrobi za nich. Wlasnie takie podejście prezentuje większość: "niech oni zrobią". Nie, dopóki czegos sam nie zrobisz to nic się nie stanie.

Tak, tylko pracuje ciężko za darmo kilka osób w okręgu, odbudowują niechcianą przez nikogo wodę... a potem bydlaki odgórnym przepisem likwidują im łowisko NK i dziadostwo przez jeden sezon worami wszystko wynosi. Jak to było teraz w Opolu.
Czy tacy wspaniali ludzie będą jeszcze kiedyś chcieli coś zrobić? I to w czynie społecznym?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Moskvicz w 25.06.2021, 13:31
Co do sprzątania... wiesz jak jest - każdy ma bardzo mało czasu (praca, nauka, obowiązki itp)

jeśli masz czas na ryby to masz czas również na sprzątanie łowiska :)

Z jednej strony Cię rozumie a z drugiej to po stronie pzw powinna być inicjatywa, zachęta, edukacja by łowiska były czyste.

To co rzuca mi się w oczy to częsty brak koszy na śmieci, brak jakichś akcji promocyjnych, w sądach koleżeńskich też taka forma kary nie występuje (karne sprzątanie łowiska), tylko wszystko się opiera z jednej strony o akt dobrej woli, a z drugiej o chamstwo i prostactwo.

Może gdyby koła były samodzielne i poza władza centralna wytworzyłby się jakiś ruch obywatelski, w oparciu o poczucie wspólnoty, czegoś "naszego" ale skoro wierchuszka uwala każdą próbę zrobienia czegoś fajnego, i zabija w zarodku jakieś fajne inicjatywy to jak się spodziewać by ktoś zaczął się utożsamiać ze swoimi wodami, poczuć się za nie odpowiedzialnym?

Moge Ci z miejsca podać parę kół, które się świetnie organizują w tym zakresie i nie liczą aż ktoś coś zrobi za nich. Wlasnie takie podejście prezentuje większość: "niech oni zrobią". Nie, dopóki czegos sam nie zrobisz to nic się nie stanie.

Tak, tylko pracuje ciężko za darmo kilka osób w okręgu, odbudowują niechcianą przez nikogo wodę... a potem bydlaki odgórnym przepisem likwidują im łowisko NK i dziadostwo przez jeden sezon worami wszystko wynosi. Jak to było teraz w Opolu.
Czy tacy wspaniali ludzie będą jeszcze kiedyś chcieli coś zrobić? I to w czynie społecznym?

A więc przy następnych wyborach trzeba takich wywieźć na taczkach i tyle co powinno się z tym zrobić. Mięsiarskie dziady to plaga, niestety wszędzie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 25.06.2021, 13:59
Cyganie lub ukraińcy wysadzili chłopaka, który pilnował łowiska komercyjnego...
Chłopak może 30 lat, na wózku, niepełnosprawny, spoko gość...
Okropnie poparzony...
70% dróg oddechowych poparzonych...
Dlaczego?
Bo ich wyganiał, ponieważ kradli mu ryby, łowili wbrew regulaminowi, brak jakiejkolwiek etyki...
I to nie są spekulacje, to fakt...
Szkoda chłopaka, często z nim rozmawiałem....

Tak co do tej śmierci z powodu ryb...

Odkręcili mu butlę z gazem...
Chłopak wjechał wózkiem i było kaboom

EDIT: Teraz walczy o życie w szpitalu...
Wcześniej chcieli go wrzucić do stawu...
Policja nie pomagała...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.06.2021, 14:02
Ludzie... :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 25.06.2021, 14:06
Stracił czucie w nogach w wieku 24 lat (jak dobrze pamiętam) w wyniku wypadku na budowie (spadło mu rusztowanie na kręgosłup).
Łowił sobie karpie obok stawu przy domku, w którym siedział gdy sprawdzał czy ktoś czegoś nie kombinuje...
Łowił z sygnalizatorami na pomoście...
Miał takiego ładnego poda jamnika...
Cieszył się jak cholera nawet z małego karpika...
Tak jego wspominam...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Moskvicz w 25.06.2021, 15:37
I takie coś służby powinny tępić z całą stanowczością. A jak oni nie potrafią tego zrobić to dajcie namiar, dyplomacja to moja ulubiona dziedzina.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 25.06.2021, 21:19
"W skali roku produkowanych jest niespełna 400 słoików. Zysk pochodzący z tych odłowów trafia do okręgów i służy wędkarzom.

W odpowiedzi na zapotrzebowanie na wiedzę z zakresu ichtiologii planujemy przygotowanie cyklu postów popularyzujących tę wiedzę i uruchomienie webinarium opracowanego przez ekspertów z tej dziedziny.

Z wędkarskim pozdrowieniem,
Rzecznik prasowy PZW"



Ktoś mi teraz napisał, że smażalnia i restauracja Cicha Zatoka w Serocku, do której trafiają ryby z odłowów w Zegrzu, jest obecnie pod bezpośrednim zarządem ludzi z Zarządu Głównego PZW....tego pełnego wędkarskich reformatorów. Skoro tak, to nie dziwię się, że Rzecznik Prasowy ZG PZW ma doskonałą wiedzę na temat tego, ile słoików się tam produkuje. I to są prawdziwe reformy polskiego wędkarstwa. Kasa ze słoików płynie bezpośrednio do okręgów. Pytanie tylko których ?

Ach ta Warszawa. Nie dziwię się już, że kojarzy się ze słoikami ;)       
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 25.06.2021, 21:47
To jest z gruntu chore. PZW zapewnia, że dba o dobro wędkarzy, bo ci chcą łowić (i zabierać) duże ryby drapieżne. Dlatego niech sobie zabierają, a zaprzyjaźnieni rybacy odłowią małe karpiowate, chroniąc wodę przed eutrofizacją. I wszyscy są szczęśliwi. Dziwnym trafem nie przybywa okazów ani ryb drapieżnych, ani karpiowatych. Tę smutną rzeczywistość trzeba jakoś wytłumaczyć. Winnym nie może być kochany rybak ani planista (z IRŚ) tej całej wyrafinowanej gospodarki. Winny jest wędkarz. Tylko który? Ten hołubiony mięsiarz, któremu się na wszystko pozwala? No nie może być, toż to suweren. No to chyba ci dziwni ludzie od C&R - wyrzucają ryby na zmarnowanie, więc ich nie ma, logiczne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 25.06.2021, 23:06
https://wiadomosciwedkarskie.com.pl/artykul/platforma-wedkarzpzwpl/1188330
Ciekawe czy będzie też możliwość elektronicznego głosowania :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.06.2021, 23:11
Ten gość od fałszywego proroka tłumaczył jak nokillowcy dręczyli ryby zdjęciami. To zapewne więc oni zabijają najwięcej. Nie wiem tylko co jest tam do fotografowania. Leszczyki i krąpie? :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 26.06.2021, 19:59
Cyganie lub ukraińcy wysadzili chłopaka, który pilnował łowiska komercyjnego...
Chłopak może 30 lat, na wózku, niepełnosprawny, spoko gość...
Okropnie poparzony...
70% dróg oddechowych poparzonych...
Dlaczego?
Bo ich wyganiał, ponieważ kradli mu ryby, łowili wbrew regulaminowi, brak jakiejkolwiek etyki...
I to nie są spekulacje, to fakt...
Szkoda chłopaka, często z nim rozmawiałem....

Tak co do tej śmierci z powodu ryb...

Odkręcili mu butlę z gazem...
Chłopak wjechał wózkiem i było kaboom

EDIT: Teraz walczy o życie w szpitalu...
Wcześniej chcieli go wrzucić do stawu...
Policja nie pomagała...
Chłopak zmarł...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.06.2021, 20:53
:(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 27.06.2021, 13:15
Tragiczna historia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 27.06.2021, 19:40
Przed chwilą wróciłem znad tego łowiska...
8 samochodów...
Ukraińcy walą wszystkie ryby i wrzucają do bagażnika...
Nawet nie mają wędek tylko kije z dowiązaną żyłką...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 27.06.2021, 19:59
Ja bym się nie przejmował (łowiskiem) - skoro nie ma odpowiednich służb aby zadbać tam o porządek to niech wyrżną wszystko. Może trzeba sięgnąć dna, żeby ktoś gdzieś się wreszcie obudził.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 27.06.2021, 20:34
Ja bym się nie przejmował (łowiskiem) - skoro nie ma odpowiednich służb aby zadbać tam o porządek to niech wyrżną wszystko. Może trzeba sięgnąć dna, żeby ktoś gdzieś się wreszcie obudził.

Z takim podejściem to na pewno wyrżną wszystko. Żal jest mi takich ludzi, których nie rusza to kompletnie i nie chcą robić niczego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 27.06.2021, 21:13
Ja bym się nie przejmował (łowiskiem) - skoro nie ma odpowiednich służb aby zadbać tam o porządek to niech wyrżną wszystko. Może trzeba sięgnąć dna, żeby ktoś gdzieś się wreszcie obudził.

Z takim podejściem to na pewno wyrżną wszystko. Żal jest mi takich ludzi, których nie rusza to kompletnie i nie chcą robić niczego.

Bo to jest zadanie dla Policji / SSR / PSR. Jak się kończy próba robienia roboty za nich - masz kilka postów wyżej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.06.2021, 20:12
https://www.facebook.com/groups/1639595666305841/permalink/2842576226007773/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 30.06.2021, 08:17
Tego jeszcze nie grali...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 30.06.2021, 09:11
Przeprosił za fakt historyczny jakim jest komunistyczna przeszłość włodarzy pzw? :D


Luk, szykuj się na ekstradycję z UK na wniosek sądu w oparciu o donos pzw na szkalowanie ich, tfu, dobrego imienia. :beer: :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 30.06.2021, 09:30
Którą frakcję w OM przeprasza, a którą chwali, bo już się pogubiłem? ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.06.2021, 09:49
Śmiech ... śmiechem - pisałem wam że panowie z pzw - będą pozywać. I tak też się dzieje.

Ciekawostką poniszynela jest fakt że PZPN oraz PZŁ - przygotowywują się do wyborów - a PZW nie ,hmmm trzeba jeszcze potrwać. Bo epidemia trwa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Majki w 30.06.2021, 11:29
Chyba nie ma co promować tego Pana, bo nikt go już na poważnie nie bierze racja ? :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 30.06.2021, 16:11
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 30.06.2021, 19:42
Mnie to zaczyna powoli irytować ta cała zadyma z Zegrzem. Jak 3 lata temu tu na forum były podawane nazwiska działaczy OM PZW zasiadających we władzach LGD Zalew Zegrzyński, to jakoś żaden Wędkarski Świat, jacyś youtuberzy itp. nawet o tym nie wspomnieli. Jak były tu podawane dane dotyczące Wierzbicy i innych ośrodków rybackich prowadzonych pod szyldem PZW, to zainteresowanie tematem było zerowe. Ludzie mi wręcz pisali, że blokowano ich wpisy w komentarzach na youtubie, jak o tym fakcie wspominali. A teraz ci sami youtuberzy budzą się z zimowego snu i robią filmy pod publiczkę ::)

Jak były wskazywane konkretne powody dla których operat rybacki dla Zegrza wygląda tak a nie inaczej, to zainteresowanie tematem było prawie zerowe. A teraz ?  Teraz jak trzeba walić z całej siły w byłych zarządców OM PZW, bo stoją oni w opozycji do obecnej władzy w ZG PZW, to podnosi się powszechne internetowe oburzenie. Śmiech. Tylko tej ciemnej szarej masie wędkarzy nie powie się najważniejszego.

Gdyby nie przyzwolenie ZG PZW, to nie byłoby wpisu Pana Kolendowicza w Wiadomościach Wędkarskich. Tylko niech teraz działacze z ZG PZW wyjaśnią tej całej masie wędkarzy, czy zmienią oni operat rybacki, tak aby wyeliminować całkowicie odłowy gospodarcze z Zegrza i kiedy to zrobią, bo przecież mogą to zrobić w każdej chwili. Niech się też pochwalą tym, czy wolą dalej sieciować i pobierać unijne środki, czy też może wolą, aby nie było dodatkowej kasy z UE, a wędkarze byli zadowoleni. Niech się również pochwalą tym, czy taki operat rybacki (bez odłowów gospodarczych na Zegrzu) zostanie pozytywnie zaopiniowany przez jedyny państwowy instytut, który obecnie ma monopol na opiniowanie operatów rybackich, a którego to insytutu naukowcy "wprowadzali" rybaków na Zegrze, tworząc naukowe podstawy dla niezbędności takich odłowów na tym zbiorniku. Fajnie jest mówić, że to wszystko jest winą "tamtych". Problem w tym, że ci, którzy walą w "tamtych", wcale nie są "lepsi".  Jak to kiedyś powiedział Monteskiusz "co jest prawdą dziś, okazuje się fałszem jutro".


 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 30.06.2021, 22:51
Mam  nie pisać tu wiele ale napiszę lub coś dodam do tego co napisał Arek.

Otóż chodzi o to, że film o rybakoznawcach z OM i PZW nie nakręcił się sam, ktoś dał przyzwolenie aby nawijać makaron na uszy wędkarzom :) Wcześniej był film z panem Sybilskim, gdzie pobito rekord w wygadywaniu głupot 'wędkarskich' w czasie pięciu minut, jeszcze wcześniej zmarnowano stronę WW na wypociny barona Heliniaka.

Moim zdaniem pan Heliniak to kolejny orędownik rybactwa w PZW, i nie ma on zamiaru robić rzeczy pod wędkarzy. On i jego kumple z ZG. Bo bez rybaczenia nie byłoby kasy :) Właśnie niedawno uchwalili przekazanie części zysków z rybackiej działalności na 'cele statutowe', czyli na działanie ZG. Działanie sprzeczne z interesem wędkarzy polskich.

Niech mi ktoś wytłumaczy, który zarząd stowarzyszenia prowadzi działalność gospodarczą, której przeciwni są praktycznie wszyscy zrzeszeni? Tak jest w PZW. Ci sami ludzie z ZG, którzy prowadzą w imieniu wędkarzy polskich działalność rybacką, uważają, ze wybrani zostali przez wędkarzy w wyborach i 'mają mandat'. Niesamowite,  coś tu nie gra, nieprawdaż? Jeśli nikt z wędkarzy nie chce rybaków na wodach PZW, to jakim cudem rzeczeni reprezentanci wędkarzy wchodzą na maksa w sieciowanie?

I bardzo ważny jest przykład jeziora Orzysz. 2-3 lata bez sieci i odbudował się rybostan, są wędkarze, masa zawodów, jest pozytywna energia, silne SSR i lokalni wędkarze, broniący tej wody (w dużej mierze przed zakusami GR Suwałki). Do tego turyści wędkarscy zostawiają tam sporo kasy, a co najważniejsze, nie trzeba płacić za rybaków (zarybianie kosztuje bardzo dużo, przy okazji tutaj wyławiano tonę tarlaka, zastępując go narybkiem :facepalm: ) i jest sprzedanych dużo więcej pozwoleń, jest zysk na czysto!

Dlaczego nie upowszechnia się tego modelu, nie pisze prac naukowych na ten temat? Agent rybacki Tomasz Czerwiński wieszczył armageddon jeśli zabraknie tam sieci, ten jakoś się nie wydarzył :) Ale dlaczego PZW siedzi cicho i nie chce wprowadzić tego modelu na kilku innych jeziorach, zwłaszcza na jeziorze Roś? Nikt nie mówi o oddawaniu ani łyżki wody, bardziej o zdaniu sieci rybackich... Jakoś cicho jest o jeziorze Orzysz i wielkiej zmianie na plus po wywaleniu rybaków.

Moim zdaniem ten ZG sam pod sobą kopie dołki. Bo nie da się ukryć, że nie działa on w interesie wędkarzy. No chyba, że zaliczymy w to przyznawanie sztandarów kołom lub odznak zasłużonym.

Żałuję też, że nie odbęda się w tym roku MŚ w spinningu na Zegrzu, bo blamaż byłby oczywisty. Panowie z ZG przenieśli imprezę na przyszły rok, i mam wrażenie, że nie chodzi wcale o pandemię. Tak na marginesie bezczelność włodarzy związkowych przechodzi ludzkie pojęcie, robić taką imprezę na Zalewie Zegrzyńskim? Mają rozmach sk...syny 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.07.2021, 09:51
Każda woda uwolniona spod jarzma tych złodziei i kłamców odżywa.
NK - bez żadnych zarybień. Kilka lat - pod warunkiem, że pilnowane - i normalne ryby się pojawiają.
Stowarzyszenia z porządnymi wymiarami i limitami - kolejki wędkarzy na kilka lat do przodu, cena za jeden zbiornik przeważnie wyższa od tej w PZW za cały okręg + prace społeczne.
Jezioro Orzysz - kolejny dowód.

Jaki dobroczynny wpływ mają spece z IRŚ na wodę widać, porównując Dzierżno Duże z Zalewem Zegrzyńskim. Wystarczyło kilka lat.

Od dawna powtarzam, że sporo osób powinno utracić dyplomy naukowe za używanie ich do propagowania nieprawdziwych teorii. A kilka osób powinno trafić za kraty za dewastację środowiska naturalnego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pablotor2k w 01.07.2021, 12:22
Mnie to zaczyna powoli irytować ta cała zadyma z Zegrzem. Jak 3 lata temu tu na forum były podawane nazwiska działaczy OM PZW zasiadających we władzach LGD Zalew Zegrzyński, to jakoś żaden Wędkarski Świat, jacyś youtuberzy itp. nawet o tym nie wspomnieli. Jak były tu podawane dane dotyczące Wierzbicy i innych ośrodków rybackich prowadzonych pod szyldem PZW, to zainteresowanie tematem było zerowe. Ludzie mi wręcz pisali, że blokowano ich wpisy w komentarzach na youtubie, jak o tym fakcie wspominali. A teraz ci sami youtuberzy budzą się z zimowego snu i robią filmy pod publiczkę ::)

Jak były wskazywane konkretne powody dla których operat rybacki dla Zegrza wygląda tak a nie inaczej, to zainteresowanie tematem było prawie zerowe. A teraz ?  Teraz jak trzeba walić z całej siły w byłych zarządców OM PZW, bo stoją oni w opozycji do obecnej władzy w ZG PZW, to podnosi się powszechne internetowe oburzenie. Śmiech. Tylko tej ciemnej szarej masie wędkarzy nie powie się najważniejszego.

Gdyby nie przyzwolenie ZG PZW, to nie byłoby wpisu Pana Kolendowicza w Wiadomościach Wędkarskich. Tylko niech teraz działacze z ZG PZW wyjaśnią tej całej masie wędkarzy, czy zmienią oni operat rybacki, tak aby wyeliminować całkowicie odłowy gospodarcze z Zegrza i kiedy to zrobią, bo przecież mogą to zrobić w każdej chwili. Niech się też pochwalą tym, czy wolą dalej sieciować i pobierać unijne środki, czy też może wolą, aby nie było dodatkowej kasy z UE, a wędkarze byli zadowoleni. Niech się również pochwalą tym, czy taki operat rybacki (bez odłowów gospodarczych na Zegrzu) zostanie pozytywnie zaopiniowany przez jedyny państwowy instytut, który obecnie ma monopol na opiniowanie operatów rybackich, a którego to insytutu naukowcy "wprowadzali" rybaków na Zegrze, tworząc naukowe podstawy dla niezbędności takich odłowów na tym zbiorniku. Fajnie jest mówić, że to wszystko jest winą "tamtych". Problem w tym, że ci, którzy walą w "tamtych", wcale nie są "lepsi".  Jak to kiedyś powiedział Monteskiusz "co jest prawdą dziś, okazuje się fałszem jutro".


 

Jako, że Twoja wypowiedź pojawiła się pod postem, w którym wrzucono nagrany przeze mnie film rozumiem, że pijesz do mnie ? Odpowiadam zatem... po pierwsze proszę abyś nie znając mnie kompletnie nie oceniał motywów, które mną kierowały podczas nagrywania tego materiału. Stwierdzenie, że nagrałem to "pod publiczkę" jest wysoce niesprawiedliwe. Nie wiem skąd u Ciebie takie przeświadczenie. Po drugie nigdy nie usuwałem ani nie blokowałem żadnych komentarzy, które poruszały by te tematy więc jeśli gdzieś takie praktyki miały miejsce proszę abyś mnie z tym nie łączył. Po trzecie rozumiem Twoje rozgoryczenie, że kiedyś tematu nie podjąłem ale nie jestem w stanie reagować zawsze, wszędzie i na wszystko. Musiałbym rzucić wszystko i zajmować się tylko tym. Poza tym mam rozumieć, że skoro dawniej nic nie nagrałem lepiej abym i teraz milczał ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.07.2021, 12:45
Mnie to zaczyna powoli irytować ta cała zadyma z Zegrzem. Jak 3 lata temu tu na forum były podawane nazwiska działaczy OM PZW zasiadających we władzach LGD Zalew Zegrzyński, to jakoś żaden Wędkarski Świat, jacyś youtuberzy itp. nawet o tym nie wspomnieli. Jak były tu podawane dane dotyczące Wierzbicy i innych ośrodków rybackich prowadzonych pod szyldem PZW, to zainteresowanie tematem było zerowe. Ludzie mi wręcz pisali, że blokowano ich wpisy w komentarzach na youtubie, jak o tym fakcie wspominali. A teraz ci sami youtuberzy budzą się z zimowego snu i robią filmy pod publiczkę ::)

Jak były wskazywane konkretne powody dla których operat rybacki dla Zegrza wygląda tak a nie inaczej, to zainteresowanie tematem było prawie zerowe. A teraz ?  Teraz jak trzeba walić z całej siły w byłych zarządców OM PZW, bo stoją oni w opozycji do obecnej władzy w ZG PZW, to podnosi się powszechne internetowe oburzenie. Śmiech. Tylko tej ciemnej szarej masie wędkarzy nie powie się najważniejszego.

Gdyby nie przyzwolenie ZG PZW, to nie byłoby wpisu Pana Kolendowicza w Wiadomościach Wędkarskich. Tylko niech teraz działacze z ZG PZW wyjaśnią tej całej masie wędkarzy, czy zmienią oni operat rybacki, tak aby wyeliminować całkowicie odłowy gospodarcze z Zegrza i kiedy to zrobią, bo przecież mogą to zrobić w każdej chwili. Niech się też pochwalą tym, czy wolą dalej sieciować i pobierać unijne środki, czy też może wolą, aby nie było dodatkowej kasy z UE, a wędkarze byli zadowoleni. Niech się również pochwalą tym, czy taki operat rybacki (bez odłowów gospodarczych na Zegrzu) zostanie pozytywnie zaopiniowany przez jedyny państwowy instytut, który obecnie ma monopol na opiniowanie operatów rybackich, a którego to insytutu naukowcy "wprowadzali" rybaków na Zegrze, tworząc naukowe podstawy dla niezbędności takich odłowów na tym zbiorniku. Fajnie jest mówić, że to wszystko jest winą "tamtych". Problem w tym, że ci, którzy walą w "tamtych", wcale nie są "lepsi".  Jak to kiedyś powiedział Monteskiusz "co jest prawdą dziś, okazuje się fałszem jutro".


 

Jako, że Twoja wypowiedź pojawiła się pod postem, w którym wrzucono nagrany przeze mnie film rozumiem, że pijesz do mnie ? Odpowiadam zatem... po pierwsze proszę abyś nie znając mnie kompletnie nie oceniał motywów, które mną kierowały podczas nagrywania tego materiału. Stwierdzenie, że nagrałem to "pod publiczkę" jest wysoce niesprawiedliwe. Nie wiem skąd u Ciebie takie przeświadczenie. Po drugie nigdy nie usuwałem ani nie blokowałem żadnych komentarzy, które poruszały by te tematy więc jeśli gdzieś takie praktyki miały miejsce proszę abyś mnie z tym nie łączył. Po trzecie rozumiem Twoje rozgoryczenie, że kiedyś tematu nie podjąłem ale nie jestem w stanie reagować zawsze, wszędzie i na wszystko. Musiałbym rzucić wszystko i zajmować się tylko tym. Poza tym mam rozumieć, że skoro dawniej nic nie nagrałem lepiej abym i teraz milczał ?

Cześć!
Wydajesz się być na tym nagraniu zdziwiony, że oni nie robią dobrze wędkarzom, tylko myślą niczym rybacy. Ten cały cyrk na kółkach kręci się tylko po to, by czerpać kasę z dotacji na rybactwo, by nakręcać ośrodkom zarybieniowym rynek zbytu.
W radzie naukowej PZW zasiadają ludzie z IRŚ. To jest przepięknie stworzona sieć wzajemnej zależności, w której jedni drugim zapewniają istnienie. Warto chyba wyraźnie o tym mówić wędkarzom.
Bo poza bezczelnymi stawianiami smażalni za nasze pieniądze... przez wiele lat DOPŁACANO z naszych składek do funkcjonowania ekip rybackich działających pod patronatem PZW. Ekstra, co?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.07.2021, 18:08
Jako, że Twoja wypowiedź pojawiła się pod postem, w którym wrzucono nagrany przeze mnie film rozumiem, że pijesz do mnie ? Odpowiadam zatem... po pierwsze proszę abyś nie znając mnie kompletnie nie oceniał motywów, które mną kierowały podczas nagrywania tego materiału. Stwierdzenie, że nagrałem to "pod publiczkę" jest wysoce niesprawiedliwe. Nie wiem skąd u Ciebie takie przeświadczenie. Po drugie nigdy nie usuwałem ani nie blokowałem żadnych komentarzy, które poruszały by te tematy więc jeśli gdzieś takie praktyki miały miejsce proszę abyś mnie z tym nie łączył. Po trzecie rozumiem Twoje rozgoryczenie, że kiedyś tematu nie podjąłem ale nie jestem w stanie reagować zawsze, wszędzie i na wszystko. Musiałbym rzucić wszystko i zajmować się tylko tym. Poza tym mam rozumieć, że skoro dawniej nic nie nagrałem lepiej abym i teraz milczał ?

Cześć. Pierwsza kwestia. Masz rację. Nie znam motywów którymi kierowałeś się nagrywając ten film, więc nie powinienem się wypowiadać w tym zakresie. Natomiast swego czasu sam pod jednym z Twoich wcześniejszych filmów dotyczących odłowów i operatów rybackich w PZW sporządziłem dość obszerny i przede wszystkim merytoryczny komentarz - bez jakichkolwiek wulgaryzmów, czy też naruszeń dóbr osobistych kogokolwiek (bo z tym to w komentarzach na kanałach wędkarskich różnie bywa), a który to komentarz następnie nie został opublikowany. Dla pewności próbowałem go opublikować kilkukrotnie...no i się nie udało. Powiedziałem sobie trudno i odpuściłem komentowanie. Dlatego jestem w stanie uwierzyć ludziom, że nie wszystko przechodzi przez sito moderacji. Nie zmienia to faktu, że cieszy mnie Twoja aktywność w zakresie przekazywania ludziom wiedzy, na temat rzeczywistego stanu rzeczy co do wód PZW, bo masz olbrzymi wpływ na wielu wędkujących w Polsce, a świadomość wędkarska w powyższym zakresie jest nadal marna i skupia się wyłącznie na braku zarybień.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 01.07.2021, 18:27
Kanał Pawła i tak jest jednym z niewielu, które poruszają temat patologii w PZW już od dość dawna, nawet jeśli zaczynało się od nieśmiałych wstawek pt. "nie pozdrawiamy Prezesa". Co do innych youtuberów, to niektórym zmienił się ostatnio stopień uwikłania w sieci zarobkowe (stopka redakcyjna WW), więc różne ciekawe rzeczy mogą wypłynąć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pablotor2k w 01.07.2021, 23:58
Cytuj
Cześć. Pierwsza kwestia. Masz rację. Nie znam motywów którymi kierowałeś się nagrywając ten film, więc nie powinienem się wypowiadać w tym zakresie. Natomiast swego czasu sam pod jednym z Twoich wcześniejszych filmów dotyczących odłowów i operatów rybackich w PZW sporządziłem dość obszerny i przede wszystkim merytoryczny komentarz - bez jakichkolwiek wulgaryzmów, czy też naruszeń dóbr osobistych kogokolwiek (bo z tym to w komentarzach na kanałach wędkarskich różnie bywa), a który to komentarz następnie nie został opublikowany. Dla pewności próbowałem go opublikować kilkukrotnie...no i się nie udało. Powiedziałem sobie trudno i odpuściłem komentowanie. Dlatego jestem w stanie uwierzyć ludziom, że nie wszystko przechodzi przez sito moderacji. Nie zmienia to faktu, że cieszy mnie Twoja aktywność w zakresie przekazywania ludziom wiedzy, na temat rzeczywistego stanu rzeczy co do wód PZW, bo masz olbrzymi wpływ na wielu wędkujących w Polsce, a świadomość wędkarska w powyższym zakresie jest nadal marna i skupia się wyłącznie na braku zarybień.

Jeśli komentarz nie został upubliczniony to znaczy, że zadziałał mechanizm YouTuba... nie mam pojęcia w jaki sposób. Każdy komentarz jeśli serwis nie uzna za spam jest publikowany bez mojej ingerencji, dopiero potem jeśli wyłapie jakieś wyzwiska, przesadne wulgaryzmy itd. usuwam go bądź ukrywam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ladat w 04.07.2021, 11:32
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mrucin w 07.07.2021, 12:36
PZW Poznań obniżyło kwotę diety o 50zł!


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 07.07.2021, 12:55
PZW Poznań obniżyło kwotę diety o 50zł!
Zawsze to coś
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: wkz w 07.07.2021, 13:14
Kto tak pisze uchwały, obniżenie o 50zł, co to za informacja? Powinno być dodatkowo napisane do jakiej kwoty jest obniżenie... totalny brak kompetencji.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.07.2021, 08:31
Kto tak pisze uchwały, obniżenie o 50zł, co to za informacja? Powinno być dodatkowo napisane do jakiej kwoty jest obniżenie... totalny brak kompetencji.


Trafna uwaga! :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 08.07.2021, 11:50
Ekipa, temat jest! Prośba właściwie i zaproszenie :)

Zapraszam na grupę REFORMA PZW - związek w rękach wędkarzy- https://www.facebook.com/groups/845860309303863

Dodatkowo zapraszam do polubienia naszego fanpage- https://www.facebook.com/Reforma-PZW-zwi%C4%85zek-w-r%C4%99kach-w%C4%99dkarzy-105889431604327/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lohi w 21.07.2021, 00:04
Było tutaj?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.08.2021, 07:25
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.08.2021, 16:23
Czy to nie prezes pzw toruń nie broni rybaków....
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/334_16_08_21_4_20_35.jpeg)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.08.2021, 16:25
Z pisma powyżej jasno wynika że wody mają zamiar pozbyć się pzw ze swoich wód.....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 16.08.2021, 18:39
Z pisma powyżej jasno wynika że wody mają zamiar pozbyć się pzw ze swoich wód.....

Z pisma powyżej nie wynika nic, że chcą się pobyć PZW, wynika żtylko, e organizacje wymienione w piśmie boją się o swój byt.
Podstawą obecnego "układu" jest; praktycznie monopol, a góra oligopol w zakresie zarządzania wodami - jest jeden gracz PZW i kilka małych lokalnych "rybaków" mających po kilka/kilkanaście wód . Wszystkie organizacje boją się, że mogą stracić wody, czyli praktycznie wszystko (bo czym jest organizacja związana z połowami rybami bez wody), albo będą zmuszone płacić stawki wysokie.

Niema strachu w województwach bogatych w wody typu mazury czy pojezierze drawskie, gdzie wód jest dużo, a wędkarzy mało, ale np .okolice aglomeracji śląskiej to ok 100 tys. wędkarzy i mało wód, każdy kto ma kawałek wody, malutkiej wanny z karpiem ma świetny biznes, a co dopiero gdyby miał zbiornik zaporowy..., albo np Wisłę w Warszawie. - Klienci pewni w dużej ilości.
Dlatego zaczynają się podchody żeby obecny układ trwał - żeby wszystko zostało tak jak jest -jest on na rękę wszystkim oragnizacją i dotychczasowym dzierżawcom wód.

Mam nadzieję, że w najbliższym czasie przetargi będą uczciwe i zaczną się prawdziwe zmiany, a nie manipulacja stołkami żeby zaspokoić oczekiwania szaraczków..
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 16.08.2021, 18:52
Ciekawe, że prezes Purzycki wśród zainteresowanych organizacji nie wymienił PZW. Chyba, że niedowidzę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: wkz w 16.08.2021, 20:28
Najbardziej rażące są te wszystkie kłamstwa tam wypisane... dbanie o wody, turystyka, wędkarstwo... należałoby dowiedzieć się czy, kiedy i gdzie takie spotkanie się odbędzie i podczas niego odpowiednio głośno wypowiedzieć prawdę.

Z drugiej strony ilość tych pseudo organizacji tam wymienionych poraża... kaska się kręci..

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.08.2021, 20:34
Ciekawe, że prezes Purzycki wśród zainteresowanych organizacji nie wymienił PZW. Chyba, że niedowidzę.


On nie jest uprawniony do występowania w imieniu PZW, więc nie może się wypowiadać. Jest za to uprawniony do występowania w imieniu stowarzyszeń, które sam założył. A jest ich kilka. Elementem wspólnym jest adres siedziby tych stowarzyszeń. Wystarczy zobaczyć chociażby na adres tej Federacji. Ma ona siedzibę, tam gdzie ma siedzibę Okręg PZW w Toruniu :beer: Wszystko to działa pod "naukowym nadzorem" IRŚ, który szczególnie w Toruniu ma dużo do powiedzenia ;) 

Pan Purzycki to stary lis. On tak bardzo nie będzie bronił wędkarzy, jak tej racjonalnej gospodarki rybackiej. W swojej "karierze" w PZW założył już kilka rybackich organizacji. Dlatego od 1985 r. związek PZW z zawodowymi rybakami jest związkiem ścisłym. I nic się nie zmieni przez następne dziesięciolecia, no może oprócz paru jezior ze zmienionym operatem rybackim, który następnie pozytywnie zostanie zaopiniowany przez IRŚ. Dlatego też w Polsce mamy lobbing nie prowędkarski, a prorybacki. Innym działaczom w PZW to pasuje, bo przecież zwykle to nie u nich w okręgu się "rybaczy", a dzięki takim działaczom jak Pan Purzycki status quo zostanie utrzymany.

To pismo pojawiło się właśnie teraz, bo okręg w Toruniu ma problem. Kończy mu się wiele umów użytkowania obwodów rybackich w najbliższych 2-3 latach. Dlatego Pan Purzycki już teraz pisze pisma, angażując w to chociażby "Polskiego Karpia", który nie wiem co może mieć wspólnego z treścią tego pisma ;D

Mam pytanie, bo pewnie pan Purzycki to czyta, tak jak cały ZG PZW. Co to jest ta "nowoczesna infrastruktura służąca do celów wędkarskich", którą stworzyliście ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.08.2021, 20:48

Z drugiej strony ilość tych pseudo organizacji tam wymienionych poraża... kaska się kręci..


To nie są pseudo organizacje ;) Tam oprócz organizacji założonych osobiście przez Pana Purzyckiego, są też wymienione największe organizacje rybackie w Polsce. Dlatego ten przykład dobrze pokazuje jak wygląda wędkarstwo w Polsce w 2021 r. i wędkarski lobbing. Ta Federacja została założona w 2018 r., czyli niedawno. Na siedzibę wybrano sobie budynek PZW :) Pan Purzycki wszystko "ogarnął" i sam stanął na czele tej organizacji. Już wtedy założyciele tej Federacji wiedzieli, że ich przyszłość nie będzie kolorowa z chwilą powstania Wód Polskich. Wiele lat temu pisałem, że Wody Polskie powstały, aby zarabiać na wodzie. I z każdym kolejnym rokiem będą wprowadzać w życie swoje plany. Na razie brak im specjalistów i kasy na zbudowanie totalnego molocha zdolnego zarządzać na co dzień polskimi wodami...ale to z czasem się zmieni. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: wkz w 16.08.2021, 23:16
Strasznie obrotny ten Pan Purzycki, taki jegomość musi mieć sporo za uszami, bo wątpię że to szlachcić w czynach swego pokolenia :)

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.08.2021, 18:54
Pewnie najwięcej do powiedzenia mają ichtiolodzy stamtąd ;) W ciągu najbliższych 3 lat Okręgowi PZW w Toruniu kończy się użytkowanie m.in. obwodów Wisła nr 2,3 i 4 oraz wielu jezior. Dlatego jest szansa, że nie wszystkie zbiorniki pozostaną we władaniu PZW. Tak na marginesie swego czasu w Toruniu na zlecenie okręgu IRŚ robił badania z których wynikało, że gospodarcze odłowy pozostają bez wpływu na połowy wędkarskie, a ich zaprzestanie miało negatywny wpływ na stan zbiorników w okręgu :facepalm:

Moja teoria jest taka (jest to wyłącznie moja teoria), że Wody Polskie systematycznie będą przejmować w kolejnych latach "co lepsze" jeziora (szczególnie te położone w pobliżu miast, z dobrymi walorami turystycznymi - mówiąc kolokwialnie na których da się zarabiać kasę, poprzez nie tylko samo wędkarstwo, czy też rybactwo, ale też i rozwój zaplecza turystycznego itp). Na razie w Wodach Polskich brakuje specjalistów....oraz kasy, ale z czasem to oni będą oferować sporą kasę dla wszystkich chętnych, którzy zechcą tam pracować i będą "przejmować" atrakcyjne zbiorniki bezpośrednio we władanie państwa. Wróżę im "identyczną" karierę i pozycję jaką ma np. Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe.

Moim zdaniem Wody Polskie będą także przejmować odcinki rzek, jak nie całe rzeki, szczególnie "wody górskie", na których można zarabiać spore pieniądze. Przykład stowarzyszenia samorządów lokalnych, czyli Związku Miast i Gmin Dorzecza Parsęty dobrze pokazuje, że można rozwijać region poprzez rozwój m.in. turystyki wędkarskiej, a także można pobierać znaczne środki (nie tylko unijne) na ten cel. 

Oczywiście nadal należy pamiętać, że są regiony w których jezior i rzek jest cała masa i dla Wód Polskich nie będzie zbyt opłacalne zarządzanie konkretnym zbiornikiem, a poza tym są np. na północy Polski jeziora z umowami użytkowania obowiązującymi do 2047 r., czy też 2043 r. (takie wody ma np. PZW). Jak nie udowodni się rybakowi, że narusza postanowienia tej umowy (co jest cholernie trudne), to taka umowa będzie trwać przez pokolenia przy istniejącym ustawowym prawie pierwszeństwa.

Tak długie umowy są dla mnie przykładem na totalną patologię polskiego systemu zarządzania wodami. Przy braku realnej kontroli majątek Polaków, czyli nas wszystkich, jest przekazywany w ręce rybaków na całe pokolenia. To jest chore. Dlatego tak wielu chce, aby ten komunistyczny system oparty na patologicznej ustawie z 1985 r. nadal obowiązywał.       
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 19.08.2021, 18:56
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 19.08.2021, 20:48
Abw w PZW szok jakie czasy...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 30.08.2021, 16:55
W okolicy nie ma ładniejszej wody. Piękne jezioro  pustoszeje. Według mnie, tę wodę powinno się odebrać PZW i oddać jakiemuś stowarzyszeniu.

https://wyborcza.pl/7,177851,27463052,kilkunastu-wedkarzy-uzbrojonych-w-echosondy-zlowilo-dwa-male.html?fbclid=IwAR3Cvu5SvJOjWcNkX-ecMhbPJymjKvuh9d4PQmgpuqiu2D4JN4Yzfup5N8U
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.08.2021, 18:28
Dodam z autopsji na tej wodzie nie ma siatek i rybaków.
To doskonały przykład gospodarki racjonalnej serwowanej przez pzw. Od 1994 wprowadzone są rejestry i zarybienie z operatu.
Te gówno warte zarybienia nic do wody nie wniosły.
A wyspecjalizowani wędkarze zabierający wszystkie ryby. Skutecznie przez lata katalowali stada tarłowe.
I aby prawda zabrzmiała. Nie jest też tak że ryb już nima... ano są ale jest ich o wiele mniej niż kiedyś.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: N3su w 30.08.2021, 18:40
Żywieckie to już nie to, co kiedyś, ale jeszcze nie pustynia. Co do tych dwóch okonków akurat między 20-25 drapieżnik leżał jakieś pojedyncze sztuki. Nawet na moim sekretnym łowisku okoniowym. W takiej sytuacji można stać nad ławicą z panomtixem i gówno się zdziała. A Żywieckie bez podziału na okręgi w śląskim to dalej okoniowe eldorado zaraz za Paproczanami. Nawet na DD spiningowo było marnie całkiem niedawno podczas zawodów. Ten rok jest dziwny też przez pogodę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.08.2021, 18:58
Żywieckie to już nie to, co kiedyś, ale jeszcze nie pustynia. Co do tych dwóch okonków akurat między 20-25 drapieżnik leżał jakieś pojedyncze sztuki. Nawet na moim sekretnym łowisku okoniowym. W takiej sytuacji można stać nad ławicą z panomtixem i gówno się zdziała. A Żywieckie bez podziału na okręgi w śląskim to dalej okoniowe eldorado zaraz za Paproczanami. Nawet na DD spiningowo było marnie całkiem niedawno podczas zawodów. Ten rok jest dziwny też przez pogodę.

Aby był święty spokój i mozna było coś jeszcze połowić.
Takie artykuły są bardzo dobre. Zniechęcają najazdy hunów którzy orają wode non toper.
Z ciekawostek fajnie na żywo wygląda łódka alu w pełnym malowaniu z trzema echo ze spaliną wielkosci pralki a na dziobie elektryk. Na oko ze 100 tyś.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: N3su w 30.08.2021, 20:26
Jak oglądałem riverfoxa to tak koło 80tys za samą łódkę silnik 40 i jakąś prostą dziobówkę. To pewnie nawet lepiej od 100 tys. dodając echo i resztę wyposażenia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 30.08.2021, 21:03
Z ciekawostek fajnie na żywo wygląda łódka alu w pełnym malowaniu z trzema echo ze spaliną wielkosci pralki a na dziobie elektryk. Na oko ze 100 tyś.
Maciek, to jakiś ubogi zestaw widziałeś. :)
Swoją drogą elektryk na dziobie to nie fanaberia, a bardzo przydatna rzecz.

Przepraszam za OT. ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.08.2021, 21:14
Turystyka wędkarska się nie opłaca...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 30.08.2021, 22:07
W okolicy nie ma ładniejszej wody. Piękne jezioro  pustoszeje. Według mnie, tę wodę powinno się odebrać PZW i oddać jakiemuś stowarzyszeniu.

https://wyborcza.pl/7,177851,27463052,kilkunastu-wedkarzy-uzbrojonych-w-echosondy-zlowilo-dwa-male.html?fbclid=IwAR3Cvu5SvJOjWcNkX-ecMhbPJymjKvuh9d4PQmgpuqiu2D4JN4Yzfup5N8U
Problemem jez. Żywieckiego nie jest zarządca tylko wahania wody, w okresach suchych jezioro traci nawet 3/4 wody... można wyszukać zdjęcia łódek stojących na mule gdy lustro obniżyło się o 3,4 metry.
Jestem zwolennikiem normalności, konkurencji i "odPZW-enia" wód, ale obiektywnie PZW ma mało do gadania, lub wręcz nic w sprawie zaporówek.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.08.2021, 22:28
W okolicy nie ma ładniejszej wody. Piękne jezioro  pustoszeje. Według mnie, tę wodę powinno się odebrać PZW i oddać jakiemuś stowarzyszeniu.

https://wyborcza.pl/7,177851,27463052,kilkunastu-wedkarzy-uzbrojonych-w-echosondy-zlowilo-dwa-male.html?fbclid=IwAR3Cvu5SvJOjWcNkX-ecMhbPJymjKvuh9d4PQmgpuqiu2D4JN4Yzfup5N8U
Problemem jez. Żywieckiego nie jest zarządca tylko wahania wody, w okresach suchych jezioro traci nawet 3/4 wody... można wyszukać zdjęcia łódek stojących na mule gdy lustro obniżyło się o 3,4 metry.
Jestem zwolennikiem normalności, konkurencji i "odPZW-enia" wód, ale obiektywnie PZW ma mało do gadania, lub wręcz nic w sprawie zaporówek.

Sory ale piszesz głupoty.
10 lat temu owszem był taki rok kiedy 3m wody zjechały.
Ale od momentu kiedy stanem zarzadza kraków . Takie akcje nie mają miejsca . Max do 1m ale to nie ma wpływu na rybostan. No chyba że zaliczyć te gówno burze ssru ze zjazdem wody i wiaderkiem drobnicy.
Nawet trzymia wode w tarle co sprzyja rozrodowi...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.08.2021, 22:29
Jak oglądałem riverfoxa to tak koło 80tys za samą łódkę silnik 40 i jakąś prostą dziobówkę. To pewnie nawet lepiej od 100 tys. dodając echo i resztę wyposażenia.

Inna galaktyka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 30.08.2021, 23:24
W okolicy nie ma ładniejszej wody. Piękne jezioro  pustoszeje. Według mnie, tę wodę powinno się odebrać PZW i oddać jakiemuś stowarzyszeniu.

https://wyborcza.pl/7,177851,27463052,kilkunastu-wedkarzy-uzbrojonych-w-echosondy-zlowilo-dwa-male.html?fbclid=IwAR3Cvu5SvJOjWcNkX-ecMhbPJymjKvuh9d4PQmgpuqiu2D4JN4Yzfup5N8U
Problemem jez. Żywieckiego nie jest zarządca tylko wahania wody, w okresach suchych jezioro traci nawet 3/4 wody... można wyszukać zdjęcia łódek stojących na mule gdy lustro obniżyło się o 3,4 metry.
Jestem zwolennikiem normalności, konkurencji i "odPZW-enia" wód, ale obiektywnie PZW ma mało do gadania, lub wręcz nic w sprawie zaporówek.

Sory ale piszesz głupoty.
10 lat temu owszem był taki rok kiedy 3m wody zjechały.
Ale od momentu kiedy stanem zarzadza kraków . Takie akcje nie mają miejsca . Max do 1m ale to nie ma wpływu na rybostan. No chyba że zaliczyć te gówno burze ssru ze zjazdem wody i wiaderkiem drobnicy.
Nawet trzymia wode w tarle co sprzyja rozrodowi...
Może i głupoty ale potwierdzone- 2015r. - ostatnia susza - masz kilka zdjęć "rybnej wody" - ile rośnie ryba ???
A tak z ciekawości - byłeś tam kiedyś, że uważasz, że piszę głupoty ??? Ja bywam tam corocznie, może nie jest to mój pierwszy wybór ale 2,3 tyg. tam corocznie spędzam, mam dostęp do domku nad wodą i łódki...
Problem powtarza się co roku, w większym lub mniejszym stopniu, poza tym rokiem - jest wyjątkowo mokry, a pamięć ludzka zawodna.
PS mie interesuje mnie gównoburza i hejtowanie, tylko dlatego, bo mam inne zdanie niż Ty - popatrz na zdjęcia, może Cię przekonają, a jak nie to trudno, każdy może mieć swoje zdanie.

https://wiadomosci.onet.pl/slask/jezioro-zywieckie-jak-pustynia-lodzie-osiadly-na-spekanym-dnie/73hemmn
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Studnik w 31.08.2021, 01:44
W okolicy nie ma ładniejszej wody. Piękne jezioro  pustoszeje. Według mnie, tę wodę powinno się odebrać PZW i oddać jakiemuś stowarzyszeniu.

https://wyborcza.pl/7,177851,27463052,kilkunastu-wedkarzy-uzbrojonych-w-echosondy-zlowilo-dwa-male.html?fbclid=IwAR3Cvu5SvJOjWcNkX-ecMhbPJymjKvuh9d4PQmgpuqiu2D4JN4Yzfup5N8U
Problemem jez. Żywieckiego nie jest zarządca tylko wahania wody, w okresach suchych jezioro traci nawet 3/4 wody... można wyszukać zdjęcia łódek stojących na mule gdy lustro obniżyło się o 3,4 metry.
Jestem zwolennikiem normalności, konkurencji i "odPZW-enia" wód, ale obiektywnie PZW ma mało do gadania, lub wręcz nic w sprawie zaporówek.

Sory ale piszesz głupoty.
10 lat temu owszem był taki rok kiedy 3m wody zjechały.
Ale od momentu kiedy stanem zarzadza kraków . Takie akcje nie mają miejsca . Max do 1m ale to nie ma wpływu na rybostan. No chyba że zaliczyć te gówno burze ssru ze zjazdem wody i wiaderkiem drobnicy.
Nawet trzymia wode w tarle co sprzyja rozrodowi...
Może i głupoty ale potwierdzone- 2015r. - ostatnia susza - masz kilka zdjęć "rybnej wody" - ile rośnie ryba ???
A tak z ciekawości - byłeś tam kiedyś, że uważasz, że piszę głupoty ??? Ja bywam tam corocznie, może nie jest to mój pierwszy wybór ale 2,3 tyg. tam corocznie spędzam, mam dostęp do domku nad wodą i łódki...
Problem powtarza się co roku, w większym lub mniejszym stopniu, poza tym rokiem - jest wyjątkowo mokry, a pamięć ludzka zawodna.
PS mie interesuje mnie gównoburza i hejtowanie, tylko dlatego, bo mam inne zdanie niż Ty - popatrz na zdjęcia, może Cię przekonają, a jak nie to trudno, każdy może mieć swoje zdanie.

https://wiadomosci.onet.pl/slask/jezioro-zywieckie-jak-pustynia-lodzie-osiadly-na-spekanym-dnie/73hemmn
Żywiec to łowisko na którym łowię od lat. Wachania wody nie są tam wielkim problemem. Wielu wędkarzy lamentuje że ryba się przez to się nie wyciera ale na Żywcu drobnicy nie brakowało nigdy i nie brakuje obecnie. W roku 2015 był najniższy stan wody jaki pamiętam. Owszem powierzchcniowo Jezioro mogło skurczyć  się o powiedzmy 30 % ale tylko w płytkich rejonach. Zostały całe kilometry kwadratowe wody o głębokości powyżej 8-10 m (przy tamtym stanie wody normalnie 13-16).
W takim razie co jest problemem Żywca ? Nie odkryję Ameryki duża presja wędkarzy zabierająca wszystko jak leci , kiedy jeszcze było sporo sandacza duża ilość łódek łowiąca bez żadnego nadzoru. Duże limity na leszcza (10 sztuk ) i płoć.
Nie mówię ,że przedmówca ale w większości ludzie zabierający ryby za obecny stan rzeczy obarczają suma, bolenia, wachania wody, małe zarybienia tylko nie siebie ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 31.08.2021, 08:06
W okolicy nie ma ładniejszej wody. Piękne jezioro  pustoszeje. Według mnie, tę wodę powinno się odebrać PZW i oddać jakiemuś stowarzyszeniu.

https://wyborcza.pl/7,177851,27463052,kilkunastu-wedkarzy-uzbrojonych-w-echosondy-zlowilo-dwa-male.html?fbclid=IwAR3Cvu5SvJOjWcNkX-ecMhbPJymjKvuh9d4PQmgpuqiu2D4JN4Yzfup5N8U
Problemem jez. Żywieckiego nie jest zarządca tylko wahania wody, w okresach suchych jezioro traci nawet 3/4 wody... można wyszukać zdjęcia łódek stojących na mule gdy lustro obniżyło się o 3,4 metry.
Jestem zwolennikiem normalności, konkurencji i "odPZW-enia" wód, ale obiektywnie PZW ma mało do gadania, lub wręcz nic w sprawie zaporówek.

Sory ale piszesz głupoty.
10 lat temu owszem był taki rok kiedy 3m wody zjechały.
Ale od momentu kiedy stanem zarzadza kraków . Takie akcje nie mają miejsca . Max do 1m ale to nie ma wpływu na rybostan. No chyba że zaliczyć te gówno burze ssru ze zjazdem wody i wiaderkiem drobnicy.
Nawet trzymia wode w tarle co sprzyja rozrodowi...
Może i głupoty ale potwierdzone- 2015r. - ostatnia susza - masz kilka zdjęć "rybnej wody" - ile rośnie ryba ???
A tak z ciekawości - byłeś tam kiedyś, że uważasz, że piszę głupoty ??? Ja bywam tam corocznie, może nie jest to mój pierwszy wybór ale 2,3 tyg. tam corocznie spędzam, mam dostęp do domku nad wodą i łódki...
Problem powtarza się co roku, w większym lub mniejszym stopniu, poza tym rokiem - jest wyjątkowo mokry, a pamięć ludzka zawodna.
PS mie interesuje mnie gównoburza i hejtowanie, tylko dlatego, bo mam inne zdanie niż Ty - popatrz na zdjęcia, może Cię przekonają, a jak nie to trudno, każdy może mieć swoje zdanie.

https://wiadomosci.onet.pl/slask/jezioro-zywieckie-jak-pustynia-lodzie-osiadly-na-spekanym-dnie/73hemmn

Uśmiałem się.... tak bywam od 30 lat . Mam do tej wody może 2 km z buta. Bywał czas kiedy spędzałem nad tą wodą 120 dni w roku. Praktycznie przejeżdżam koło niej co dzień. A z kumplami wędkarzami którzy łowią nad nią gadamy praktycznie co dzień. Także poco powielać informacje z netu... skoro sie nie zna tematu.

A co do suszy to ten rok kiedy woda zjechała to wędkarsko był jednym z lepszych - powód lustro wody się zmniejszyło - co za tym idzie wędkarze mięsiarze mieli lepszy dostęp do wody a przez koncentracje ryb w danych miejscach - skutecznie ją odławiali. - cała prawda. ( w ten rok najwięcej dużych sumów złowiono)

Skoro chcesz wiedzieć ( pisałem o tym wcześniej ) to ruch wody na zaporze ma znaczenie ale w czasie tarła- anie w inny czas. Ryba do spadków jest przyzwyczajona ( lub nauczy się że jak woda się wacha trzeba uciekać - tak było w tym roku na międzybrodzkim , woda spadła - a narybek został w trawach). Wracając do tarła po wytarciu przy wyższym stanie ikra i igły do końca czerwca bytują w tych trawach . Po spuszczeniu wody wszystko trafiał szlag... Obecnie od kilku lat RZGW stara się trzymać wodę i dlatego jest sporo drobnicy. Temu zbiornikowi jest potrzebne nokil i czas. I sam sie odrodzi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 31.08.2021, 08:07
W okolicy nie ma ładniejszej wody. Piękne jezioro  pustoszeje. Według mnie, tę wodę powinno się odebrać PZW i oddać jakiemuś stowarzyszeniu.

https://wyborcza.pl/7,177851,27463052,kilkunastu-wedkarzy-uzbrojonych-w-echosondy-zlowilo-dwa-male.html?fbclid=IwAR3Cvu5SvJOjWcNkX-ecMhbPJymjKvuh9d4PQmgpuqiu2D4JN4Yzfup5N8U
Problemem jez. Żywieckiego nie jest zarządca tylko wahania wody, w okresach suchych jezioro traci nawet 3/4 wody... można wyszukać zdjęcia łódek stojących na mule gdy lustro obniżyło się o 3,4 metry.
Jestem zwolennikiem normalności, konkurencji i "odPZW-enia" wód, ale obiektywnie PZW ma mało do gadania, lub wręcz nic w sprawie zaporówek.

Sory ale piszesz głupoty.
10 lat temu owszem był taki rok kiedy 3m wody zjechały.
Ale od momentu kiedy stanem zarzadza kraków . Takie akcje nie mają miejsca . Max do 1m ale to nie ma wpływu na rybostan. No chyba że zaliczyć te gówno burze ssru ze zjazdem wody i wiaderkiem drobnicy.
Nawet trzymia wode w tarle co sprzyja rozrodowi...
Może i głupoty ale potwierdzone- 2015r. - ostatnia susza - masz kilka zdjęć "rybnej wody" - ile rośnie ryba ???
A tak z ciekawości - byłeś tam kiedyś, że uważasz, że piszę głupoty ??? Ja bywam tam corocznie, może nie jest to mój pierwszy wybór ale 2,3 tyg. tam corocznie spędzam, mam dostęp do domku nad wodą i łódki...
Problem powtarza się co roku, w większym lub mniejszym stopniu, poza tym rokiem - jest wyjątkowo mokry, a pamięć ludzka zawodna.
PS mie interesuje mnie gównoburza i hejtowanie, tylko dlatego, bo mam inne zdanie niż Ty - popatrz na zdjęcia, może Cię przekonają, a jak nie to trudno, każdy może mieć swoje zdanie.

https://wiadomosci.onet.pl/slask/jezioro-zywieckie-jak-pustynia-lodzie-osiadly-na-spekanym-dnie/73hemmn
Żywiec to łowisko na którym łowię od lat. Wachania wody nie są tam wielkim problemem. Wielu wędkarzy lamentuje że ryba się przez to się nie wyciera ale na Żywcu drobnicy nie brakowało nigdy i nie brakuje obecnie. W roku 2015 był najniższy stan wody jaki pamiętam. Owszem powierzchcniowo Jezioro mogło skurczyć  się o powiedzmy 30 % ale tylko w płytkich rejonach. Zostały całe kilometry kwadratowe wody o głębokości powyżej 8-10 m (przy tamtym stanie wody normalnie 13-16).
W takim razie co jest problemem Żywca ? Nie odkryję Ameryki duża presja wędkarzy zabierająca wszystko jak leci , kiedy jeszcze było sporo sandacza duża ilość łódek łowiąca bez żadnego nadzoru. Duże limity na leszcza (10 sztuk ) i płoć.
Nie mówię ,że przedmówca ale w większości ludzie zabierający ryby za obecny stan rzeczy obarczają suma, bolenia, wachania wody, małe zarybienia tylko nie siebie ;)

W punkt :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 31.08.2021, 19:22
Ja dodam tylko, że zbiorniki tego typu mają tę cechę, że stan wody się waha, tak to jest z zaporówkami. I na pewno nie to jest przyczyną bezrybia, ale zła gospodarka zbiornikiem, nietrafione limity, niewystarczająca kontrola i brak kar w związku, który pozwala na patologię a wręcz ją wspiera. Podobnie jest na Turawie czy Otmuchowie, żeby nie było, że to wina byłego prezesa Duraja tylko :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 31.08.2021, 20:48
Ja dodam tylko, że zbiorniki tego typu mają tę cechę, że stan wody się waha, tak to jest z zaporówkami. I na pewno nie to jest przyczyną bezrybia, ale zła gospodarka zbiornikiem, nietrafione limity, niewystarczająca kontrola i brak kar w związku, który pozwala na patologię a wręcz ją wspiera. Podobnie jest na Turawie czy Otmuchowie, żeby nie było, że to wina byłego prezesa Duraja tylko :)

Pełna zgoda.
Tylko z jednym sie nie zgodze. Co do straconych ubiegłych 5 lat.
3 lata zajemu wojenka z ssrami który lepszy czy bielski czy żywiecki, dalsze zaniechanie brak jakiego kolwiek pomysłu na zmiane operatu , brak odwagi do tworzenia wód nokil.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 02.09.2021, 20:04
20:10, TVP 1, dzisiaj, program "Alarm" będzie o PZW!!!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 02.09.2021, 20:24
Chyba już jednak nie będzie

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 02.09.2021, 20:28
Chyba już jednak nie będzie

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka
Już mnie wkurw... j*bany mecz musieli puścić

Czekałem cały dzień i dupa.
Już myślałem, że wszyscy czekający na mecz zobaczą jaki mamy syf w Polsce...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 03.09.2021, 00:42
Mecz jest jednorazowy a burdel był i dalej będzie ;) Pokażą za kilka dni i kto zechce obejrzeć ten się dowie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 03.09.2021, 22:16
Ktoś wie kiedy będzie ten program a może już był to proszę o link chętnie obejrzę
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 04.09.2021, 08:38
Ktoś wie kiedy będzie ten program a może już był to proszę o link chętnie obejrzę
Po tym festiwalu w Opolu...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 04.09.2021, 12:46
Był ten program czy nie bo poszedłem dość szybko spać
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: rudziutki1987 w 04.09.2021, 21:41
Emitowali ten Alarm! o PZW?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 04.09.2021, 22:43
Zamiast programu w bloku reklamowym puszczali to ;)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.09.2021, 08:34
Programu nie było, mają puścić w najbliższym terminie. Nie rozumiem dlaczego nie wyemitowali, może komuchy z PZW interweniowały? :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.09.2021, 10:25
Po wyborach puszczą ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 06.09.2021, 08:41
Jak by ktoś wiedział kiedy to dajcie halo najlepiej na pw
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 06.09.2021, 08:50
Dzisiaj chyba będzie
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jareek w 06.09.2021, 13:37
W piątek wziąłem urlop żeby połowić na lokalnej komercji i sprawdzić czy jeden z pelletów będzie równie skuteczny co ostatnio. Traf chciał, że znajomy z pracy (również wędkarz)  od czwartku wolne też miał żeby połowić na wodach PZW.  No więc zaczyna się w czwartek od rana telefonem czy wiem dlaczego zbiornik, na który się wybierał jest zamknięty. To mówię mu, że czytałem o zawodach i zbiornik cały tydzień prawie nie dostępny prócz soboty a niedziela zawody znów- czy jakoś tak. To słyszę, że ściema jakaś bo nikogo nie ma, za to po kilka sztuk karpia na m2 pływa.  I to nie takiego kroczka tylko takie nawet 3kg+. Zaznaczyć tutaj warto, że ostatnia moja wizyta na tym stawie to spławik (po zmianie z klasyka) i mnóstwo drobnicy (płoć, karaś) i od ch***a sumika karłowatego... Myślę, że fajnie w takim razie. Fakt, że zbiornik około 1.6ha ale może coś się tam uchowa. Otóż nic bardziej mylnego. Dzisiaj ów kolega pokazuje zdjęcia ze swoimi sobotnimi zdobyczami 3 i 4kg karpie (oczywiście jak to w jego przypadku dostały w łeb i na patelnie w domu). Prócz tego mówi, że inni wędkarze wjeżdżali dosłownie na godzinę, odłowili co swoje i do domu. Przy nim z tego co twierdzi inni mięsiarze jego pokroju wyciągnęli około 30 sztuk - każdy oczywiście w ramach limitu obowiązującego w  PZW Kalisz. Teraz tak mi się nasuwa, jak ma być dobrze? Wróciłem do wędkowania po piętnastu latach przerwy. Ryb nie zabieram bo nie lubię ale nikomu nie bronię tylko niech to będzie w ramach rozsądku. Staw znajduje się 15metrów od obwodnicy i to dosłownie. Jak się usiądzie od tej strony to można do głowy dostać więc raczej mało oblegany...jednak jak jest ryba to informacja rozeszła się szybciej niż info o promocji w Lidlu...Pamiętam czasy, kiedy jeździłem z wujem na ryby i liny 35 cm+  były normą, teraz rozmawiam z wędkarzami i co poniektórzy linów nie uświadczą w ogóle. Mam za sobą kilka wypadów na PZW w tym roku (powrotowym) i jedno co mogę powiedzieć, że z satysfakcją wróciłem jedynie z dwóch zbiorników NK w moim rejonie. Byłem tam jednak w tygodniu więc miejsce się znalazło , ciekawe jak to wygląda w weekend? Czy nie jest rozwiązaniem wprowadzanie chociażby na 3-4 lata w poszczególnych wodach zasady no kill? Nie jestem specjalistą ale może uda się w ten sposób jakoś ożywić wody? 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.09.2021, 13:52
Nie uda się, bo przeforsowanie choć jednego zbiornika NK na kilkadziesiąt wokół spotyka się z buntem i pomrukami grozy ze strony mięsiarstwa, które stanowi w kole większość.
Ja sam jestem cudownie zaskoczony, że w mojej okolicy są już 3 takie zbiorniki. Choć ostatnio słyszałem, że z jednego, największego, ryby dostają w łeb :(

Natomiast od strażników słyszę, że dziady co rok próbują te NK zlikwidować na zebraniach. A mówimy o zbiornikach pożwirowych/gliniankach, które są częścią kompleksu złożonego z kilkunastów takich zbiorników. :facepalm: Jeden bydlakom stoi zadrą w dupie, bo coś w nim żyje i trzeba wszystko wymordować, żeby było gówno, jak na pozostałych.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 06.09.2021, 14:08
W piątek wziąłem urlop żeby połowić na lokalnej komercji i sprawdzić czy jeden z pelletów będzie równie skuteczny co ostatnio. Traf chciał, że znajomy z pracy (również wędkarz)  od czwartku wolne też miał żeby połowić na wodach PZW.  No więc zaczyna się w czwartek od rana telefonem czy wiem dlaczego zbiornik, na który się wybierał jest zamknięty. To mówię mu, że czytałem o zawodach i zbiornik cały tydzień prawie nie dostępny prócz soboty a niedziela zawody znów- czy jakoś tak. To słyszę, że ściema jakaś bo nikogo nie ma, za to po kilka sztuk karpia na m2 pływa.  I to nie takiego kroczka tylko takie nawet 3kg+. Zaznaczyć tutaj warto, że ostatnia moja wizyta na tym stawie to spławik (po zmianie z klasyka) i mnóstwo drobnicy (płoć, karaś) i od ch***a sumika karłowatego... Myślę, że fajnie w takim razie. Fakt, że zbiornik około 1.6ha ale może coś się tam uchowa. Otóż nic bardziej mylnego. Dzisiaj ów kolega pokazuje zdjęcia ze swoimi sobotnimi zdobyczami 3 i 4kg karpie (oczywiście jak to w jego przypadku dostały w łeb i na patelnie w domu). Prócz tego mówi, że inni wędkarze wjeżdżali dosłownie na godzinę, odłowili co swoje i do domu. Przy nim z tego co twierdzi inni mięsiarze jego pokroju wyciągnęli około 30 sztuk - każdy oczywiście w ramach limitu obowiązującego w  PZW Kalisz. Teraz tak mi się nasuwa, jak ma być dobrze? Wróciłem do wędkowania po piętnastu latach przerwy. Ryb nie zabieram bo nie lubię ale nikomu nie bronię tylko niech to będzie w ramach rozsądku. Staw znajduje się 15metrów od obwodnicy i to dosłownie. Jak się usiądzie od tej strony to można do głowy dostać więc raczej mało oblegany...jednak jak jest ryba to informacja rozeszła się szybciej niż info o promocji w Lidlu...Pamiętam czasy, kiedy jeździłem z wujem na ryby i liny 35 cm+  były normą, teraz rozmawiam z wędkarzami i co poniektórzy linów nie uświadczą w ogóle. Mam za sobą kilka wypadów na PZW w tym roku (powrotowym) i jedno co mogę powiedzieć, że z satysfakcją wróciłem jedynie z dwóch zbiorników NK w moim rejonie. Byłem tam jednak w tygodniu więc miejsce się znalazło , ciekawe jak to wygląda w weekend? Czy nie jest rozwiązaniem wprowadzanie chociażby na 3-4 lata w poszczególnych wodach zasady no kill? Nie jestem specjalistą ale może uda się w ten sposób jakoś ożywić wody?
Ooo ja też z PZW Kalisz, pozdrawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 07.09.2021, 16:45
Ja w przyszłym roku biorę Kalisz to możemy się spotkać i ponarzekać razem 😉
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 08.09.2021, 13:17
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/334_08_09_21_1_16_51.jpeg)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jareek w 08.09.2021, 13:41
Dzisiaj chyba będzie
Nic jednak nie było? Szukam jakiejkolwiek informacji ale nic nie ma? Ktoś coś?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 08.09.2021, 13:54
Dzisiaj chyba będzie
Nic jednak nie było? Szukam jakiejkolwiek informacji ale nic nie ma? Ktoś coś?

Co oni tam pokazali.... nic - jakieś gówno historie z zarybianiem za 20 tyś złotych - jakiegoś muliska zarośniętego.
PZW - twierdzi że ich woda bo w operacie stoi że odnoga rzeki. A mieszkańcy sieją że to jakiej wspólnoty...
i 10 min - nic nie wartej historii.....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 08.09.2021, 14:05
Dzisiaj chyba będzie
Nic jednak nie było? Szukam jakiejkolwiek informacji ale nic nie ma? Ktoś coś?
Było
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.09.2021, 14:12
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/334_08_09_21_1_16_51.jpeg)

:)

Czy jest możliwość doczytania PS? Bo ze zdjęcia nie da rady...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 08.09.2021, 14:22
;) .... jakiś lgbet, kurde co on mu zrobi ....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 08.09.2021, 14:45
a tu przykład pozytywny:

https://www.facebook.com/AwesomeDog.JSC/videos/362467852033874
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 08.09.2021, 15:15
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/334_08_09_21_1_16_51.jpeg)
U mnie musiałbym coś takiego na tablicy zawiesić
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 08.09.2021, 15:22
Dzisiaj chyba będzie
Nic jednak nie było? Szukam jakiejkolwiek informacji ale nic nie ma? Ktoś coś?

Co oni tam pokazali.... nic - jakieś gówno historie z zarybianiem za 20 tyś złotych - jakiegoś muliska zarośniętego.
PZW - twierdzi że ich woda bo w operacie stoi że odnoga rzeki. A mieszkańcy sieją że to jakiej wspólnoty...
i 10 min - nic nie wartej historii.....

Dokładnie pokazali problem lokalny a osoba która organizowała ten reportaż napisała, że część została wycięta. A mówimy o problemie w skali całego  kraju i problem jest bardziej złożony niż to co zostało przedstawione.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 08.09.2021, 18:18
Specjalnie dla Ciebie "Krwawy".

Pisownia oryginalna. 8)

"Ps. Normalnych wędkarzy zapraszamy do współpracy przy pomocy  w przywracaniu równowagi ryb w regionie oraz na sportowe łowienie (Nie tyczy się to ciebie kurwo, dzieciaki powiedziały nam jak wyglądasz, stary pazerny chujozo kradnący ryby. Przyjeżdżasz samochodem, czasem rowerem lepiej spierdalaj i nie wracaj, chyba że jesteś miłośnikiem kolei)
Z poważaniem i wyrazami szacunku MIESZKANCY."
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 08.09.2021, 18:40
U mnie musiałbym coś takiego na tablicy zawiesić

Zmień najpierw florę na faunę ;)

Bardzo dobry tekst. Może da komuś do myślenia albo dostanie po pysku :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 08.09.2021, 18:50
Coś w tym jest, niestety

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.09.2021, 08:11
Nie wierzcie w takie filmy!

Prawda jest taka, że Polskie Wody to organizacja uzależniona od polityków rządzącej opcji, a ci są populistami. Więc jeżeli PZW by reagowało tak jak powinno, to znaczy używając lobbingu wędkarskiego, to PW szybko by doprowadzono do pionu. Ale czegoś takiego nie ma, do tego fundacja z południa sama nakręca Polskie Wody aby nie przedłużano dzierżaw. I wcale nie mam do tejże fundacji pretensji, ale do tych z wierchuszki, głównie zaś barona Heliniaka (to jego działka głównie). Typ po prostu jest kiepski jak reszta ZG, ale struga fachurę.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.09.2021, 08:55
Nie wierzcie w takie filmy!

Prawda jest taka, że Polskie Wody to organizacja uzależniona od polityków rządzącej opcji, a ci są populistami. Więc jeżeli PZW by reagowało tak jak powinno, to znaczy używając lobbingu wędkarskiego, to PW szybko by doprowadzono do pionu. Ale czegoś takiego nie ma, do tego fundacja z południa sama nakręca Polskie Wody aby nie przedłużano dzierżaw. I wcale nie mam do tejże fundacji pretensji, ale do tych z wierchuszki, głównie zaś barona Heliniaka (to jego działka głównie). Typ po prostu jest kiepski jak reszta ZG, ale struga fachurę.

Lucjanie ja nad mienie że wpływ informacji na kreowanie decyzji też swoje robi.... robotę jaką robi fundacja z południa poczują za jakiś czas wszyscy. Łączenie teorii rodem z WWF do wędkarstwa żle się skończy. A wplątywanie w to społeczników by czerpać energie w mediach doprowadzi do obrzydzenia pewnych organizacji. Kreowanie - sytuacji - jesteśmy nie zastąpieni ..... jest śmieszne , a wplątanie w to ekologii - okrutne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: nsx w 09.09.2021, 09:36
Nie wierzcie w takie filmy!

Prawda jest taka, że Polskie Wody to organizacja uzależniona od polityków rządzącej opcji, a ci są populistami. Więc jeżeli PZW by reagowało tak jak powinno, to znaczy używając lobbingu wędkarskiego, to PW szybko by doprowadzono do pionu. Ale czegoś takiego nie ma, do tego fundacja z południa sama nakręca Polskie Wody aby nie przedłużano dzierżaw. I wcale nie mam do tejże fundacji pretensji, ale do tych z wierchuszki, głównie zaś barona Heliniaka (to jego działka głównie). Typ po prostu jest kiepski jak reszta ZG, ale struga fachurę.

Obawiam się że dzierżawy mogą nie być przedłużane. Ktoś zobaczył, że z tego może być niezły pieniądz ...
Na pewno nie będzie to dotyczyło wszystkich wód. Jestem ciekawy jak to się skończy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.09.2021, 08:25
Piękny program o panu Machu, zamieszczony przez opolską TVP
https://opole.tvp.pl/55842727/wiceprezes-opolskich-wedkarzy-kapitanem-sb-zarzadza-tysiacami-czlonkow-i-milionami-zlotych?fbclid=IwAR2IG4ltrIpY8hAR_X0g0UFGQqRp585Fb8kZMiOJftaOO1EdlplpGO2qrv4

Jakby co, to materiał powstał nie tylko dzięki nam. Tutaj zadziałali przede wszystkim ludzie z zawieszonego zarządu okręgu mazowieckiego, których pan Mach dojeżdżał. Dziennikarz śledczy dokopał się do wielu rzeczy w IPN. Mamy więc znamiona typowej walki o koryto :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 14.09.2021, 15:58
Nie wiem gdzie to wkleić ale miało by to wpływ na PZW więc wklejam tutaj... lewicowe poglądy w wersji hard:

https://swiatrolnika.info/sylwia-spurek-nowa-piatka-dla-zwierzat

Cytuj
Sylwia Spurek chce zakazać wędkarstwa, polowań i hodowli zwierząt. Oto nowa Piątka dla zwierząt

To ta sama pani, która chce również zakazać jedzenia mięsa, jak by co...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: flowgrid w 14.09.2021, 16:15
Ciekawe z czego ta pani nosi zrobione buty albo torebki. Pewnie z trawy... :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Krisss w 14.09.2021, 16:35
Ta pani jest chyba największą antyreklamą wegetarianizmu/weganizmu. Kompletny zanik umiejętności używania mózgu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.09.2021, 16:53
Wiele z obecnych celebrytów, myślicieli, influencerów, gwiazd telewizji... profesorów nawet jeszcze 100 lat temu zamykano w klatkach i pokazywano ich dzieciom na wsiach, ku przestrodze.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Darek_Darek1968 w 14.09.2021, 16:57
Poczytałem trochę tej Pani i... jeszcze krok lub dwa i będzie mogła sobie  doprawić wąsik a'la pewien austryjacki malarz
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 14.09.2021, 17:29
Chyba z nudów wpadają na takie pomysły.
W Polsce brakuje jeszcze podatku od sprzętu wędkarskiego, zanęt, przynęt.
Zakazać mają ołów...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 14.09.2021, 18:11
Pani Sylwia Spurek jest jeszcze przez kogoś traktowana poważnie? :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.09.2021, 18:32
Wystarczy, że zostanie tak potraktowana przez jednego kurdupla.
Reszta nie ma najmniejszego znaczenia. I to jest właśnie najbardziej przerażające.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.09.2021, 18:36
Nie przesadzałbym ;) Pani Sylwia ma grono swoich zwolenników...niewielkie, bo niewielkie, ale ma ;) Czymś przecież trzeba zdobyć głosy, mając mocno ograniczoną pulę wyborców. Problem w tym, że z jej poglądów śmieją się ludzie, którym naprawdę zależy na dobru zwierząt i ochronie środowiska. Od dłuższego czasu śledzę jej publiczne wystąpienia i tylko mnie utwierdzają w przekonaniu, że im więcej takich pań, tym lepiej dla ogółu społeczeństwa. Wzrasta chociażby świadomość w społeczeństwie i to nie taka, na której zależy pani Sylwii.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 14.09.2021, 18:36
Piękny program o panu Machu, zamieszczony przez opolską TVP
https://opole.tvp.pl/55842727/wiceprezes-opolskich-wedkarzy-kapitanem-sb-zarzadza-tysiacami-czlonkow-i-milionami-zlotych?fbclid=IwAR2IG4ltrIpY8hAR_X0g0UFGQqRp585Fb8kZMiOJftaOO1EdlplpGO2qrv4

Jakby co, to materiał powstał nie tylko dzięki nam. Tutaj zadziałali przede wszystkim ludzie z zawieszonego zarządu okręgu mazowieckiego, których pan Mach dojeżdżał. Dziennikarz śledczy dokopał się do wielu rzeczy w IPN. Mamy więc znamiona typowej walki o koryto :)
"Świetnie" się tam bawią w tym PZW
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.09.2021, 19:09

Piękny program o panu Machu, zamieszczony przez opolską TVP
https://opole.tvp.pl/55842727/wiceprezes-opolskich-wedkarzy-kapitanem-sb-zarzadza-tysiacami-czlonkow-i-milionami-zlotych?fbclid=IwAR2IG4ltrIpY8hAR_X0g0UFGQqRp585Fb8kZMiOJftaOO1EdlplpGO2qrv4

Jakby co, to materiał powstał nie tylko dzięki nam. Tutaj zadziałali przede wszystkim ludzie z zawieszonego zarządu okręgu mazowieckiego, których pan Mach dojeżdżał. Dziennikarz śledczy dokopał się do wielu rzeczy w IPN. Mamy więc znamiona typowej walki o koryto :)


Brawo za walor edukacyjny. Nie pomyślałbym, że kiedykolwiek będę bić brawo w związku z materiałem publikowanym przez TVP, no ale biję brawo ;D To co się stało w 1989 r. i to jaki to miało wpływ na przyszłość wędkarstwa w Polsce odczuwamy do dziś, choć może raptem kilka osób w całym kraju zdaje sobie z tego sprawę.

To jak wygląda PZW jest wynikiem właśnie działań ludzi z SB. To jak wygląda ordynacja wyborcza, sądownictwo w PZW to wszystko miało określone cele. Dalsze istnienie tak wielu okręgów po reformie administracyjnej państwa z 1999 r. i utrzymywanie odpowiedników województw (będących odbiciem reformy administracyjnej PRL w 1975 r.), to również jest częścią tego, jak SB ustawiła sobie z końcem PRL-u m.in. stowarzyszenie wędkarzy.

Takich jak ten Pan do dziś w okręgach jest cała masa. A co do weryfikacji funkcjonariuszy SB, to dane jest mi znać osoby, które same weryfikowały i powiem Wam, że weryfikacja często była teoretyczna. Jednak wystarczy zerknąć w oficjalne dane. Spośród 24 tysięcy funkcjonariuszy SB do weryfikacji przystąpiło jedynie 14 tysięcy osób, z czego ledwo niecałe 10500 zweryfikowano pozytywnie.

Co się stało z tymi tysiącami świetnie wyszkolonych ludzi, którzy nie poddali się weryfikacji albo jej nie przeszli ? Cała masa niezweryfikowanych lub takich, którzy jej nie przeszli wylądowała potem np. w PZW i PZŁ, bo szefami, ich zastępcami oraz innymi władnymi w tych stowarzyszeniach zostali właśnie koledzy z SB :beer:     

BTW. Jest świetna publikacja dr. Tomasza Kozłowskiego „Koniec imperium MSW. Transformacja organów bezpieczeństwa państwa 1989–1990”. Można sobie poczytać o tym jak wyglądała weryfikacja SB w Polsce.


Mam nadzieję, że to początek publicznego prania brudów w PZW, bo wiadomym mi jest o istnieniu wielu innych SB-ków w okręgowych władzach PZW, ale nie tylko tam :) I raz jeszcze podkreślę, to jak wygląda dziś polskie wędkarstwo w 2021 r. jest mocno ugruntowane w tym, co się wydarzyło w 1989 r. I tu nie chodzi wcale o to, czy ktoś donosił na swoją rodzinę jak Pan Mach, czy ogólnie był dobrym wędkarzem. Tu chodzi o to, że oni ustawili pod siebie całe PZW. I przez to np. nie było i nie ma w Polsce lobbingu wędkarskiego, a jest np. lobbing rybacki, czy też dalej istnieje ciągłe milczenie na temat zmian w prawie rybackim.

Tak na zakończenie. Bardzo, ale to bardzo nie podoba mi się też działanie obecnego ZG PZW. Skoro wybierają na rzecznika dyscyplinarnego wszystkich wędkarzy osobę, która tuż przed upadkiem PRL i ZSRR szkoli się w Moskwie w siedzibie KGB, to oni za nic mają postanowienia statutu. Z drugiej strony polskie sądy już nieraz w swoich orzeczeniach stwierdzały łamanie prawa przez obecny ZG PZW. Jest to naprawdę smutne patrząc na poprzednią ekipę zarządzającą PZW i tę obecną, patrząc tak przez pryzmat przyszłości polskiego wędkarstwa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 14.09.2021, 20:50
Chyba z nudów wpadają na takie pomysły.
W Polsce brakuje jeszcze podatku od sprzętu wędkarskiego, zanęt, przynęt.
Zakazać mają ołów...

Przecież płacisz 23% podatku VAT na większość artykułów, wydaje mi się że zanęty mają niższą stawkę. Tyle chyba wystarczy ;)

Zakazanie ołowiu to akurat dobry pomysł. W UK funkcjonuje od wielu lat i jakoś dają radę. Trudniej jest zastąpić ołów w główkach jigowych ze względu na cenę zamienników. Ciężarki gruntowe są czymś powlekane a przynajmniej tak wyglądają.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 14.09.2021, 21:20
Chyba z nudów wpadają na takie pomysły.
W Polsce brakuje jeszcze podatku od sprzętu wędkarskiego, zanęt, przynęt.
Zakazać mają ołów...

Przecież płacisz 23% podatku VAT na większość artykułów, wydaje mi się że zanęty mają niższą stawkę. Tyle chyba wystarczy ;)

Zakazanie ołowiu to akurat dobry pomysł. W UK funkcjonuje od wielu lat i jakoś dają radę. Trudniej jest zastąpić ołów w główkach jigowych ze względu na cenę zamienników. Ciężarki gruntowe są czymś powlekane a przynajmniej tak wyglądają.
Mam foxy powlekane taką gumową farbą.
Wolfram do główek jest o wiele droższy niż ołów przykładowo: 2g czeburashka ołowiana 1szt 1zł, 2g czeburashka wolframowa 5zł przynajmniej w moim złodziejskim sklepie gdzie prawie wszystko jest droższe, dlatego najczęściej zamawiam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 15.09.2021, 14:13
https://www.czasbrodnicy.pl/czasbrodnicy/7,93191,27568449,brodnica-i-okolice-zlowili-ogromne-okonie-sandacze-szczupaka.html?disableRedirects=true

Brak słów
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.09.2021, 14:35
"Wyciągnęli sporo ryb, po odrzuceniu drobnicy w sieci były cztery dorodne okonie (razem 8 kg), cztery sandacze (razem 6 kg), cztery leszcze (razem 2,8 kg), do tego dwukilowy szczupak i lin (0,4 kg). Nie udało im się jednak tego wszystkiego zabrać do domu, bo zostali zatrzymani przez służby.

Choć ryby były dorodne, to jednak ich wartość wyceniono na mniej niż 400 zł."

Okonie blisko rekordu Polski... A całość wyceniona na mniej niż 400 zł. Ja pier.... >:O

Cały artykuł napisany, jakby ktoś zabrał ze sklepu, w sumie tak niechcący, lizaka i dostała za to rok w zawiasach. No bez przesady!

 :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 15.09.2021, 14:40
"Wyciągnęli sporo ryb, po odrzuceniu drobnicy w sieci były cztery dorodne okonie (razem 8 kg), cztery sandacze (razem 6 kg), cztery leszcze (razem 2,8 kg), do tego dwukilowy szczupak i lin (0,4 kg). Nie udało im się jednak tego wszystkiego zabrać do domu, bo zostali zatrzymani przez służby.

Choć ryby były dorodne, to jednak ich wartość wyceniono na mniej niż 400 zł."

Okonie blisko rekordu Polski... A całość wyceniona na mniej niż 400 zł. Ja pier.... >:O

Cały artykuł napisany, jakby ktoś zabrał ze sklepu, w sumie tak niechcący, lizaka i dostała za to rok w zawiasach. No bez przesady!

 :facepalm:
Na moich wodach, gdybym złowił takiego okonia to bym chyba popłakał się z radości, a ci goście chcieli je walić w łeb.

Teraz pytam, dlaczego PZW nie wprowadzi górnych wymiarów ochronnych?!!!!!!!!!!!!!!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.09.2021, 14:46
Bo to byłby cios w gospodarkę rybacką oraz konieczność zarybień.

Napisz do PZW z takim pytaniem. Wiesz, co Ci odpiszą? "Że nie ma dowodów naukowych, by górne wymiary ochronne coś dały".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 15.09.2021, 14:55
Bo to byłby cios w gospodarkę rybacką oraz konieczność zarybień.

Napisz do PZW z takim pytaniem. Wiesz, co Ci odpiszą? "Że nie ma dowodów naukowych, by górne wymiary ochronne coś dały".
Właśnie napisałem do nich (6 raz) z prośbą utworzenia wody no kill i wprowadzenia górnych wymiarów ochronnych...
Ciekawe co tym razem za wymówkę wymyślą
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 15.09.2021, 16:13
Bo to byłby cios w gospodarkę rybacką oraz konieczność zarybień.

Napisz do PZW z takim pytaniem. Wiesz, co Ci odpiszą? "Że nie ma dowodów naukowych, by górne wymiary ochronne coś dały".
Właśnie napisałem do nich (6 raz) z prośbą utworzenia wody no kill i wprowadzenia górnych wymiarów ochronnych...
Ciekawe co tym razem za wymówkę wymyślą
Proszę Pana żadne koło PZW nie ma władzy i możliwości wprowadzenia wymiarów ochronnych czy robienia zbiorników No Kill. Wnioski takie były skladane do zarządu Okręgu przez nasze Koło jak i przez Kaliski Klub bo Spinningowy. Zostały jednak odrzucone. Co gorsze obowiązujący wymiar górny dla karpia został też zniesiony przez pozew sądowy jednego z wędkarzy naszego Okręgu. 19 września zapraszam na zebranie sprawozdawczo wyborcze Koła gdzie takie wnioski można kierować, będzie miał Pan możliwość osobiście sformułować wniosek, który zostanie podjęty pod głosowanie, jeżeli przejdzie będzie kierowany do Władz Okręgu PZW Kalisz. Tyle co może zrobić w temacie same Koło. Pozdrawiam i mam nadzieję na obecność na zebraniu.

Świetnie okręg Kalisz, brawo...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.09.2021, 16:25
Widzisz? Jak zwykle w kole za darmo pracują, chcą coś zmieniać, a na górze sqr... wszystko uwalają. Do tego pewne osobniki do śmierci będą walczyć, by w wodzie czasem coś nie przeżyło. Oni po prostu nie mogą wtedy spać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 15.09.2021, 16:49
Teraz pytam, dlaczego PZW nie wprowadzi górnych wymiarów ochronnych?!!!!!!!!!!!!!!

Ciekawostką za to jest to, że zgodnie z operatem przygotowanym przez PZW zarybia się np. sumem zbiorniki do tego nieprzystosowane albo zarybia się karpiem zbiorniki, które następnie uznaje się za takie, które należy chronić przed eutrofizacją. Jest to taka trochę, jakby to powiedzieć, radziecka logika, jak w pewnym dowcipie: Plan wykonany, ale nie można nic kupić. Wszędzie kolejki, ale kraj na progu dobrobytu. Kraj na progu dobrobytu, ale wszyscy niezadowoleni itd.
Naprawdę powalające są te częste argumenty płynące z okręgów PZW, które to okręgi same sobie sporządzają operaty rybackie, że okręgi PZW są zobowiązane zapisami umów użytkownika obwodu rybackiego. No są, ale te umowy wynikają z tego co tam sobie PZW wpisze do operatu rybackiego, który stanowi załącznik do takiej umowy. I państwo jedynie sprawdza (w teorii sprawdza, bo praktyka jest różna), czy PZW wywiązuje się z zapisów, które sam zaproponował, że będzie je realizował. To jest takie tłumaczenie, że państwo np. nie pozwala mieć więcej ryb w zbiorniku, gdy tymczasem to my sobie tam ustaliliśmy "limity" tych ryb oraz gatunki. Łatwiej jest więc zrzucić winę na państwo, niż na siebie samego, że np. przewala się bezsensownie masę pieniędzy wędkarzy.   

Chcesz oficjalne stanowisko jednego z okręgów PZW, które to stanowisko podziela większość zarządzających PZW ? Proszę  bardzo. Tak się w PZW systemowo "chroni" drapieżnika.

"Wprowadzenie górnego wymiaru dla gatunków drapieżnych nie znajduje uzasadnienia w ogólnych zasadach prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej. Każdy przypadek wprowadzenia górnego wymiaru, z jakim możemy zetknąć się w literaturze światowej, jest szczególnym przypadkiem, wynikającym z badań i analiz środowiskowych.Okręg zobowiązany jest prawodawstwem polskim oraz zapisami umów użytkownika obwodu rybackiego do prowadzenia racjonalnej, opartej o wiedzę, gospodarki rybacko-wędkarskiej. W sprawie wymiarów górnych wypowiedział się również Zarząd Główny PZW – Rada Naukowa – wskazując na konieczność prowadzenia szczegółowych badań ichtiofaunistycznych, które jednoznacznie określiłyby wysokość górnego wymiaru na danym akwenie – o ile taki wymiar miałby pozytywne oddziaływanie na populację danego gatunku w badanym ekosystemie. Wymiarów widełkowych nie można stosować zbiorowo. Muszą wynikać z badań dla poszczególnych akwenów i mieć uzasadnienie gospodarcze i ekologiczne. Wprowadzanie górnego wymiaru ochronnego może mieć więcej negatywnych następstw (m.in.zwiększona presja na osobniki poniżej tego wymiaru, eliminacja najcenniejszej części stada tarłowego, ograniczenie wzrostu populacji i ciągłości rekrutacji do poszczególnych roczników) niż pozytywnego oddziaływania na pulę genetyczną populacji."
 
"Górne wymiary nie mają uzasadnienia w teorii racjonalnej gospodarki rybackiej. Jednakże każdy przypadek winien być analizowany indywidualnie. Okoń o rozmiarach do 15 – 18 cm jest gatunkiem wszystkożernym, sprzyjającym eutrofizacji (podobnie jak płoć czy krąp). Okoń powyżej 35 cm jest
drapieżnikiem, rybożercą. Jego rola w ekosystemie wodnym jest wówczas jak najbardziej pozytywna. Teoretycznie należałoby wobec tego popierać obecność dużych okoni w obwodzie. Wniosek wydaje się iść w dobrym kierunku, jednakże jego realizacja możliwa byłaby tylko i wyłącznie po szerokich
konsultacjach ze środowiskiem naukowo-badawczym i badaniach (być może pilotażowym wdrożeniu na wybranym zbiorniku wodnym)."

W polskim systemie racjonalnej gospodarki rybackiej nawet okoń jest istotną przyczyną eutrofizacji polskich wód. Idę o zakład, że znalazłyby się stosowne naukowe badania z Olsztyna na ten temat. Nie tam jakieś spływające nawozy mineralne z pól, ścieki rolnicze, ścieki z miast, wody odpadowe z przemysłu, ale właśnie ...okonie, które należałoby wyeliminować odłowami regulacyjnymi.... oj przepraszam powszechnie nazywanymi w Polsce "odchwaszczającymi", aby móc właśnie skutecznie walczyć z eutrofizacją.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 15.09.2021, 18:26
Masakra.
Pisać coś takiego:
"Wprowadzanie górnego wymiaru ochronnego może mieć więcej negatywnych następstw (m.in.zwiększona presja na osobniki poniżej tego wymiaru, eliminacja najcenniejszej części stada tarłowego, ograniczenie wzrostu populacji i ciągłości rekrutacji do poszczególnych roczników) niż pozytywnego oddziaływania na pulę genetyczną populacji."
w sytuacji gdy wszystko co się zahaczy, dostaje w łeb, niezależnie od rozmiaru i limitów...
I rozumiem, że jeśli okoń zje ślimaka, to sprzyja eutrofizacji, a jak innego okonia, czy narybek sandacza, to już nie. Okoń - wielki eutrofizator naszych wód. Bez badań, najlepiej finansowanych jakimś grantem, się nie obejdzie :facepalm: Będą ważyć proporcje okoniowych odchodów do pożeranego białorybu, w podziale na grupy wiekowe.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 15.09.2021, 19:04
Teraz pytam, dlaczego PZW nie wprowadzi górnych wymiarów ochronnych?!!!!!!!!!!!!!!
Wprowadza, ale nie w każdym okręgu.
W moim wszystkie drapieżniki mają górny wymiar, o przepraszam, sum nie ma. Mało tego zostały wprowadzone surowsze limity zabierania ryb.
Władze bez problemu podeszły do zagadnienia, większy opór stawiali sami wędkarze. Na szczęście są jeszcze osoby, które potrafią patrzeć przyszłościowo i jak widać mają większą siłę perswazji. ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 15.09.2021, 20:25
U mnie znieśli górne wymiary.
Wkurwiłem się.
Poprosiłem jednego z forumowiczów o pomoc. Nazwijmy go, nie wiem, Arek.
Petycja się rozeszła, odbiła sporym echem. Nawet nie zdążyłem jej przedstawić do okręgu (który oczywiście miał do niej wgląd wcześniej) i górne wymiary na następny sezon wróciły.
Nie zawsze się da ale zawsze trzeba chcieć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 15.09.2021, 20:53
Piszecie o górnych wymiarach, a niektóre dolne też wołają o pomstę do nieba.
Na przykład 25cm dla lina - przecież to jeszcze dziecko... a według rybożerców z PZW - wziąć można.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 15.09.2021, 20:53
U mnie znieśli górne wymiary.
Wkurwiłem się.
Poprosiłem jednego z forumowiczów o pomoc. Nazwijmy go, nie wiem, Arek.
Petycja się rozeszła, odbiła sporym echem. Nawet nie zdążyłem jej przedstawić do okręgu (który oczywiście miał do niej wgląd wcześniej) i górne wymiary na następny sezon wróciły.
Nie zawsze się da ale zawsze trzeba chcieć.
Problem w tym, teraz się dowiedziałem, że jest w okręgu taki gościu, JEDEN, który blokuje no kille i górne wymiary...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 15.09.2021, 20:54
Piszecie o górnych wymiarach, a niektóre dolne też wołają o pomstę do nieba.
Na przykład 25cm dla lina - przecież to jeszcze dziecko... a według rybożerców z PZW - wziąć można.
Karp 35cm...
Okoń 15...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 15.09.2021, 21:14
U mnie znieśli górne wymiary.
Wkurwiłem się.
Poprosiłem jednego z forumowiczów o pomoc. Nazwijmy go, nie wiem, Arek.
Petycja się rozeszła, odbiła sporym echem. Nawet nie zdążyłem jej przedstawić do okręgu (który oczywiście miał do niej wgląd wcześniej) i górne wymiary na następny sezon wróciły.
Nie zawsze się da ale zawsze trzeba chcieć.
Problem w tym, teraz się dowiedziałem, że jest w okręgu taki gościu, JEDEN, który blokuje no kille i górne wymiary...
Nie. Nie jest jeden.
Jest jeden skuteczny.
A ilu skutecznych jest za no kill?
Aktualnie sam zarybiam z własnych pieniędzy pewne starorzecze. Wszystko się da.
Mówili mi, że nie dam rady przywrócić górnych wymiarów. Mówili, że nie ma sensu.
Mówią, że nie poprawię rybostanu na jakimś tam starorzeczu. Nie ma sensu.

Słuchajmy siebie, nie innych, róbmy swoje. Szczególnie jeżeli jesteśmy przekonani, że robimy dobrze.

Czytaj posty Arka od deski do deski. Przynajmniej te o PZW. Pomyśl, napisz wniosek, jeden, drugi. Będziesz mądrzejszy niż 90% gości na tym zebraniu. Zaręczam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 15.09.2021, 21:37
Piszecie o górnych wymiarach, a niektóre dolne też wołają o pomstę do nieba.
Na przykład 25cm dla lina - przecież to jeszcze dziecko... a według rybożerców z PZW - wziąć można.
Karp 35cm...
Okoń 15...

Faktycznie straszną masz padake :/
U mnie jest tak
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2742_15_09_21_9_32_24.jpeg)
...ale pamiętam jak np. szczupak był najpierw od 40cm, a potem od 45cm. Z tego co widzę to u nas nie jest źle. Za jakiś czas pewnie zmniejszą wymiar suma.

A szczupaka u Ciebie od ilu można brać ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 15.09.2021, 21:52
Piszecie o górnych wymiarach, a niektóre dolne też wołają o pomstę do nieba.
Na przykład 25cm dla lina - przecież to jeszcze dziecko... a według rybożerców z PZW - wziąć można.
Karp 35cm...
Okoń 15...

Faktycznie straszną masz padake :/
U mnie jest tak
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2742_15_09_21_9_32_24.jpeg)
...ale pamiętam jak np. szczupak był najpierw od 40cm, a potem od 45cm. Z tego co widzę to u nas nie jest źle. Za jakiś czas pewnie zmniejszą wymiar suma.

A szczupaka u Ciebie od ilu można brać ?
50 cm, ale widziałem jak zabierają i mniejsze, nie wiem jaki to ma cel
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 15.09.2021, 22:03
Piszecie o górnych wymiarach, a niektóre dolne też wołają o pomstę do nieba.
Na przykład 25cm dla lina - przecież to jeszcze dziecko... a według rybożerców z PZW - wziąć można.
Karp 35cm...
Okoń 15...

Faktycznie straszną masz padake :/
U mnie jest tak
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2742_15_09_21_9_32_24.jpeg)
...ale pamiętam jak np. szczupak był najpierw od 40cm, a potem od 45cm. Z tego co widzę to u nas nie jest źle. Za jakiś czas pewnie zmniejszą wymiar suma.

A szczupaka u Ciebie od ilu można brać ?
50 cm, ale widziałem jak zabierają i mniejsze, nie wiem jaki to ma cel

E, to nie tak źle. Tak z ciekawości poniżej wymiary sprzed 30 lat. Rok 1991 :P

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2742_15_09_21_9_54_48.jpeg)

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2742_15_09_21_9_55_17.jpeg)

Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale patrząc z perspektywy czasu to te stopniowe zwiększanie wymiarów miało sens. Szczupaka dalej bym podnosił, bo sporo jest u nas takich pistoletów ok.50cm. Mnie zawsze wkurza jak właśnie takie pistolety są zabierane.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 15.09.2021, 22:24

Mówili mi, że nie dam rady przywrócić górnych wymiarów. Mówili, że nie ma sensu.
Słuchajmy siebie, nie innych, róbmy swoje. Szczególnie jeżeli jesteśmy przekonani, że robimy dobrze.


Krzysiek dobra robota :thumbup: Warto powalczyć o zmiany nad tymi naszymi smutnymi polskimi wodami i jesteś świetnym przykładem na to, że uporem i umiejętnym podejściem do tematu, a nie bezsensownym biciem piany, w stylu że "nie zarybiają" albo "oszukują", można skutecznie próbować zmienić otaczającą nas rzeczywistość. Raz jeszcze brawo, bo nadal w Polsce jest mało inicjatyw - tych z samego dołu. Ludzie oczekują, że coś się samo zmieni albo kierują bezsensowne żądania lub też kierują te żądania do niewłaściwych podmiotów. A nie o to tutaj chodzi. Warto więc powalczyć.

Dobry przykład ludzi z Opola. Oni tam mieli własną SSR, ogarniali No Kille i mieli komplet wędkujących co weekend również z innych województw, dając jednocześnie okręgowi zarobić dodatkową kasę. I te wody No Kill zostały im odebrane według własnego "widzi mi się" kilku działaczy. Nie może być tak, że
decyzją paru jegomości, którzy pobierają sporą kasę za swoją niespołeczną przecież "pracę", SPOŁECZNA praca innych idzie na marne, tym bardziej że praca ta jest zgodna z obowiązującym w Polsce prawem i przynosi okręgowi pieniądze (a i będzie jeszcze stale przynosić w przyszłości). To jest jakaś paranoja. 

Poza tym, co to za stowarzyszenie w którym ponad 90% wniosków kół idzie do kosza. Skoro coś według działaczy jest niezgodne z prawem, statutem PZW, czy też możliwościami finansowymi, to powinno być to wędkarzom dokładnie wyjaśnione nie tylko na piśmie, ale przede wszystkim na zebraniu. I to "od deski do deski". A jak czytam odpowiedzi na wnioski kół, to jakbym czytał uzasadnienie oceny nauczyciela podstawówki wystawione uczniowi klasy II. W max 5 zdaniach pisze się, że nie można albo nie da się. Tyle. Cyrk. Tłumaczenia jak dla małych dzieci. Kwestia jawności działań oraz sądownictwa koleżeńskiego, to obecnie jest moim zdaniem główny problem PZW. Żywcem przeniesiono w czasy obecne, lata głębokiego PRL-u. A wszystko to powstało w głowach m.in. ludzi z SB oraz całej masy innych cwaniaków.

A to przecież dzięki właśnie kołom działacze znajdują się tam gdzie się znajdują i mogą zarabiać na tym całkiem niezłą kasę, bo siedzą sobie w okręgu, czy też ZG PZW. Wszyscy mówią, że mało zarabiają na tej swojej społecznej pracy, a z drugiej strony nikt nie chce zrezygnować. To jest dopiero wielka tajemnica powstania wszechświata zwanego PZW. Jak ją kiedyś ktoś rozwiąże, to może spokojnie pisać o tym doktorat. A jest co badać, bo w PZW mamy ponad 500 działaczy na szczeblu okręgu i w ZG. I wszyscy czują się potrzebni, wręcz niezbędni do dalszego funkcjonowania PZW.
Tak jak ostatnio na Facebooku widziałem film, na którym taki jeden Prezes okręgu mówił, że on to jest ogólnie pokrzywdzony przez tą jego społeczną pracę na rzecz PZW. A potem zerkam sobie w oficjalne sumy płynące co miesiąc z PZW na jego konto i widzę kwotę ponad 10 tysięcy złotych. No tak. To ma powód na co narzekać. Brak przejrzystości działań, to jest to co ostatecznie zgubi ten związek.       
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Fisherman w 16.09.2021, 07:53
Nie wiem gdzie to wkleić ale miało by to wpływ na PZW więc wklejam tutaj... lewicowe poglądy w wersji hard:

https://swiatrolnika.info/sylwia-spurek-nowa-piatka-dla-zwierzat

Cytuj
Sylwia Spurek chce zakazać wędkarstwa, polowań i hodowli zwierząt. Oto nowa Piątka dla zwierząt

To ta sama pani, która chce również zakazać jedzenia mięsa, jak by co...

Takie ameby to powinno się kastrować bo to zagrożenie dla cywilizacji.
Skoro wędkarstwo to zagrożenie to Panowie powinni wnieść o likwidacje salonów kosmetycznych i solariów pedicure i reszty tego gówna bo to chorba psychiczna i uzależnienie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.09.2021, 08:00
Ja mogę zapewnić, że wiele rzeczy można wywalczyć, trzeba tyko to robić, umiejętnie. Dobrze napisany wniosek to już połowa sukcesu, gdyż okręg musi na niego odpisać, rzeczowo. Jak tego nie robi, to można ich uwalić pięknie. Niestety, wędkarze nie wiedzą jak działać, wielu nie wie jak napisać wniosek. Dlatego tak mało dobrych rzeczy ma miejsce w PZW.

A co do Opola. Prezes Miś na własnej skórze przekonał się co to znaczy wejść na odcisk wędkarzom, co dużo robią. Wędkarska Polska zna jego nazwisko i rozpoznaje nalaną facjatę, i kojarzy z sitwą. Jego kumpel Mach ma teraz 'zielony lasek' jaki robi mu opolska TVP, wychodzą na jaw szczegóły jego pracy zawodowej, w tym donosy na członków rodziny. Zadano też publicznie pytanie, kto takiego 'asa' wybrał na stanowisko rzecznika dyscyplinarnego związku, i jak to się ma do 'nieposzlakowanej opinii' o jakiej mówi statut w przypadku wyboru takich osób. Kto wie, czy pan Miś nie zrezygnuje ze stanowiska, bo to nie koniec tego, co się dzieje w okręgu opolskim. A zapewne kumple z ZG mają mu wiele za złe, zwłaszcza, że dobrano się prezydium i zarządowi do tyłków.

Dlatego nie bójcie się działania. Zwłaszcza teraz, gdy sa wybory. Najważniejsze to mieć wnioski, które koła skierują na zjazd delegatów. Tam nie ma prezesa czy prezydium, którzy zadecydują czy odrzuca wnioski. Tam jest tajne głosowanie, i dobre wnioski przejdą. A zjazd delegatów w okręgu jest najwyższą władzą. I jak cos ustali, to nie  może tego zmienić prezes ani zarząd. Pytanie tylko brzmi, kto tak działa i dlaczego tylko są to wyjątki? Tak niestety wygląda edukacja w PZW. Najlepszy był prezes Wiater, który na nasze zarzuty na Reformie bardzo się zbulwersował. Stwierdził, że nie będzie komu w kołach obejmować stanowisk, bo wędkarze nie chodzą na zebrania. Ale ten gość jest prezesem już czwartą jak nie piąta kadencję! I u niego w okręgu nie ma żadnej akcji związanej z wyborami, nikt nie tłumaczy wędkarzom co mogą zrobić, na co i na kogo zagłosować. Ale to nie wszystko. Nie wiadomo kto startuje na stanowisko prezesa i tak dalej, jaki ma program wyborczy! Jak więc wędkarz ma chodzić na zebrania, jak nikt tego mu nie tłumaczy i nie zachęca do tego? To jest właśnie działanie obecnych działaczy, sami dają ciała ale nie chcą wziąć za swe działania odpowiedzialności. Szczytem perwersji jest Heliniak, który zabiera w kwietniowym numerze Wiadomości Wędkarskich półtorej strony, pisząc pierdoły, oskarżając wędkarzy, ze nie znają przepisów i się wymądrzają w internecie. Gość sam łamie statut i przepisy, na przykład uchwałę nr 97, która nakazuje w terminie do 14 dni zamieścić uchwały na stronie okręgu, ale poucza innych :facepalm:

Tak na marginesie. Wiecie kto bronił esbeka Macha? Pan Sybilski, naznaczony na stanowisko prezesa okręgu mazowieckiego. Bardzo mnie to wzruszyło, bo mamy tu typowe myślenie o własnej dupie. Sybilskiego dojeżdżał Bedyński, problem w tym, że po uwaleniu Bedyniaka niewiele się zmieniło w okręgu, a wręcz było gorzej. Heliniak puścił leszcze w słoikach, pozwolił rybackim naukowcom na etacie w okręgu zrobić paskudne filmy o konieczności sieciowania, zlikwidowano tez odcinek no kill na Kanale Żerańskim, w najbardziej fatalnym stylu, robiąc propagandową hucpę. Dla mnie pan Sybilski to żadna wielka zmiana na lepsze, to jak mieć zapalenie płuc zamiast kiły. Ot, wymiana prosiaka przy korycie.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jareek w 16.09.2021, 09:32
Bo to byłby cios w gospodarkę rybacką oraz konieczność zarybień.

Napisz do PZW z takim pytaniem. Wiesz, co Ci odpiszą? "Że nie ma dowodów naukowych, by górne wymiary ochronne coś dały".
Właśnie napisałem do nich (6 raz) z prośbą utworzenia wody no kill i wprowadzenia górnych wymiarów ochronnych...
Ciekawe co tym razem za wymówkę wymyślą
Proszę Pana żadne koło PZW nie ma władzy i możliwości wprowadzenia wymiarów ochronnych czy robienia zbiorników No Kill. Wnioski takie były skladane do zarządu Okręgu przez nasze Koło jak i przez Kaliski Klub bo Spinningowy. Zostały jednak odrzucone. Co gorsze obowiązujący wymiar górny dla karpia został też zniesiony przez pozew sądowy jednego z wędkarzy naszego Okręgu. 19 września zapraszam na zebranie sprawozdawczo wyborcze Koła gdzie takie wnioski można kierować, będzie miał Pan możliwość osobiście sformułować wniosek, który zostanie podjęty pod głosowanie, jeżeli przejdzie będzie kierowany do Władz Okręgu PZW Kalisz. Tyle co może zrobić w temacie same Koło. Pozdrawiam i mam nadzieję na obecność na zebraniu.

Świetnie okręg Kalisz, brawo...
Widzisz czyli ja taki laik, że nic nie wiem. To też pokazuje poziom cyfryzacji w dzisiejszych czasach w PZW. Sprawdzałem wymiary właśnie górne u nas w okręgu (i bardzo się ucieszyłem)a w takim razie na stronie www. nadal nieaktualne dane...
Wydaje mi się też, że nie możemy podchodzić tak zero-jedynkowo do tematu zabierania ryb. Albo mięsiarz albo całkowicie zwolennik no-kill. Są wędkarze, którzy sporadycznie zabierają ryby jednak w 99% wypuszczają je z powrotem. Takim też trzeba dać szanse, że jak ma ochotę zjeść rybkę, która sam złowił to niech ma takie prawo jednak w granicach rozsądku. Sam nie zabieram ryb ale kilkanaście lat temu jako młody chłopak zdarzyło mi się zabrać często wspominanego przeze mnie lina, który wtedy był wszędobylski. Nie lubię ryb a akurat to mięso mi pasuje. Jest tylko jeden problem związany z mentalnością w PL.  Pojęcie umiaru dla każdej osoby jest inne. Dla dziada mięsiarza umiar to może być tyle na ile pozwalają przepisy a dla innego umiar to będzie 3 ryby zabrane w roku.
Niestety do podejścia typowo mięsnego moim zdaniem przyczynia się starsze pokolenie, które wpaja takie zachowania młodzieży. Byłem niedawno powędkować z dwoma młodymi ludźmi. Wiecie co zabrali ze sobą? Nóż i pałkę bo ciocia prosiła, że jak coś ładnego złapią to żeby na kolacje przywieźli. Złowiłem wtedy przyzwoitego karpia, wyłożyłem go na matę a Ci już ze swoim osprzętem za mną żeby go puknąć w głowę. Szybko im wybiłem ten pomysł z głowy i powiedziałem, że jak coś sami złowią to możemy wtedy porozmawiać o ewentualnym zabraniu tej ryby.  Mało tego chcę zaznaczyć, że jak się okazało umiejętności odpowiedniego sposobu zabijania ryb i ich oprawiania jej posiedli w harcerstwie.  Źle czy dobrze? Trudno mi ocenić. Fajnie, że mają takie umiejętności jako młodzi mężczyźni ale czy muszą to trenować? Chyba każdy z nas jako dzieciak na święta w wannie trzymał karpia, którego później zabijał ojciec. Nic w tym złego nie było a dzięki temu nauczył nas czegoś co może się kiedyś przydać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.09.2021, 09:42
Bo wszystko w tym kraju trzeba sprowadzić do zdrowego rozsądku. Jeden drapieżnik na miesiąc, karpie ze trzy w tygodniu. Górne wymiary. Ryby objęte całkowitą ochroną w przypadku każdego zbiornika osobno (w jednym pełno lina, w drugim kilka sztuk i trzeba odbudować populację...). I wtedy można jeść ryby i mieć ryby.
A na razie to na Alasce, gdzie woda gotuje się od łososi, mamy surowsze limity niż w Polsce na szczupaka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.09.2021, 09:51
Bo wszystko w tym kraju trzeba sprowadzić do zdrowego rozsądku. Jeden drapieżnik na miesiąc, karpie ze trzy w tygodniu. Górne wymiary. Ryby objęte całkowitą ochroną w przypadku każdego zbiornika osobno (w jednym pełno lina, w drugim kilka sztuk i trzeba odbudować populację...). I wtedy można jeść ryby i mieć ryby.
A na razie to na Alasce, gdzie woda gotuje się od łososi, mamy surowsze limity niż w Polsce na szczupaka.

W punkt :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: paparoach w 16.09.2021, 10:59
My tu gadu gadu a tymczasem nasza zuch dziewucha z takim pomysłem chce nas zajść od tyłu
[https://wiadomosci.onet.pl/kraj/europoslanka-spurek-chce-zakazac-wedkarstwa-w-calej-europie/83pfwgf]
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.09.2021, 11:02
Ile razy dziennie we wszystkich wątkach ta wiadomość będzie się pojawiać...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 16.09.2021, 12:22
Nie wszyscy mają ja ochotę należeć do działu o polityce. Temat został na szczęście przeniesiony ;)

Pani Spurek ma nierealne poglądy. Wędkarstwo to ogromny biznes, miejsca pracy, podatki i miliony ludzi dla których wędkarstwo to relaks i sposób na spędzanie wolnego czasu.
W UK powstają organizacje które zachęcają ludzi z problemami natury psychologicznej do łowienia ryb jako terapii. Z sukcesami!

Z czym ona chce walczyć?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.09.2021, 12:24
Jest już na ten temat wątek i nie ciągnijmy tutaj tematu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.09.2021, 12:39
Jego kumpel Mach ma teraz 'zielony lasek' jaki robi mu opolska TVP, wychodzą na jaw szczegóły jego pracy zawodowej, w tym donosy na członków rodziny. Zadano też publicznie pytanie, kto takiego 'asa' wybrał na stanowisko rzecznika dyscyplinarnego związku, i jak to się ma do 'nieposzlakowanej opinii' o jakiej mówi statut w przypadku wyboru takich osób.

Obejrzałem w końcu całość materiału TVP i "tłumaczenie" Pana Macha..... i zirytowałem się tym "tłumaczeniem" rzecznika dyscyplinarnego wszystkich wędkarzy w PZW :)

https://opole.tvp.pl/55855921/14-wrzesnia-2021

Zirytowałem się, bo wewnętrzne przepisy PZW stanowią, że "rzecznikiem dyscyplinarnym może być powołany członek Związku o nieposzlakowanej opinii, nienagannej postawie etyczno-moralnej"

Pan Mach mówi, że dziś takie donosy na swoją rodzinę tworzy się też w ABW i do tego zmuszeni są  funkcjonariusze ABW. No nie bardzo. Notatka służbowa w ABW to jedno, ale donos na rodzinę, która chce uciec z kraju to kompletnie inna kwestia.  Pan Mach nie chce pamiętać, ale mu przypomnę, że w czasach PRL w latach 80-tych obowiązywał art. 288 kodeksu karnego z 1969 r.  Stanowił on w paragrafie 1, że "Kto bez wymaganego zezwolenia przekracza granicę Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5."

Artykuł ten było ochoczo wykorzystywany przez prokuraturę w PRL do karania wszystkich tych, którzy uciekli zagranicę, bo przecież przekraczali granicę bez wymaganego zezwolenia. Dodatkowo istniał wówczas też art. 271 kodeksu karnego z 1969 r. który stanowił:

"§  1. Kto rozpowszechnia fałszywe wiadomości, jeżeli to może wyrządzić poważną szkodę interesom Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§  2. Jeżeli sprawca dopuszcza się przestępstwa, o którym mowa w § 1, za granicą albo przekazuje wiadomości określone w § 1 obcemu ośrodkowi prowadzącemu działalność przeciwko interesom politycznym Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5."

Uciekinierzy często byli zmuszani do powrotu, a jak odmawiali, to w praktyce dodatkowo stawiano im zarzuty z art. 271 § 2 ówczesnego kodeksu karnego. Przypadek Józefa Światło unaocznił komunistom problem, więc ścigano uciekinierów, robiąc to bez zbędnego rozgłosu.

Informacja Pana Macha o zamiarze ucieczki z kraju członka jego rodziny skutkowała narażeniem swojego szwagra na wieloletnie więzienie. Pan Mach bał się pewnie, że jak szwagier ucieknie z rodziną, to powstrzyma to rozwój jego kariery w SB. A kariera w SB rozwijała się prężnie, skoro jako jeden z nielicznych wyjechał na szkolenia do KGB w Moskwie, tuż przed upadkiem komunizmu w Polsce :bravo: 

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.09.2021, 12:55
Aha i wbrew temu co mówi Pan Mach w tym materiale ma on wpływ na pracę rzeczników dyscyplinarnych. W praktyce bowiem rzecznik dyscyplinarny Zarządu Głównego PZW nadzoruje prace rzeczników niższego szczebla. Często praktyką jest również to, że jeden zwraca się do drugiego o pomoc w prowadzonym postępowaniu. Poza tym w Regulaminie postępowania w sprawach przewinień członków PZW oraz Instrukcji pracy sądów koleżeńskich i rzeczników dyscyplinarnych PZW jest mowa o tym, że rzecznik dyscyplinarny wyższego szczebla może przejąć prowadzenie postępowania dyscyplinarnego, jeżeli rzecznik niższego szczebla wyłączył się ze sprawy, został wyłączony ze sprawy lub ze względu na wagę sprawy i skomplikowany stan faktyczny. Dlatego też nie wiem jak można publicznie mówić przed kamerą, o braku wpływu na dane postępowanie. To Prokurator Generalny (Minister Sprawiedliwości) ma wpływ na każde postępowanie przygotowawcze prowadzone w Polsce, a Rzecznik ZG PZW w ramach postępowań w PZW nie ma ? Bądźmy poważni.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.09.2021, 13:05
Dlatego też nie wiem jak można publicznie mówić przed kamerą...

Haha, to dobre. Tak samo, jak można publicznie mówić przed kamerą, że się pracuje społecznie, a pobierać za te kilka godzin tygodniowo 50k rocznie, nie wliczając w to pewnie drugiego tyle w kilometrówkach + inne synekury.

Rozpisujesz się tak, a ta cała instytucja rzecznika dyscyp. jest tylko po to, by niepokornych karać i tłumić w zarodku wszelki bunt.

Naprawdę ci ludzie tam na górze muszą być silnie z władzą powiązani, że jeszcze w pierdlach nie siedzą.

Może wynika to z mojej niewiedzy na temat tego typu zjawisk, ale PZW naprawdę jawi mi się jako jeden z największych przekrętów, jakich dokonano po transformacji. A już na pewno jest to przekręt najdłużej trwający.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.09.2021, 16:08
W praktyce w innych stowarzyszeniach instytucja rzecznika dyscyplinarnego jest przydatna. W PZW też mogłaby być przydatna dla celów stricte wędkarskich. Podam przykład. Wędkujesz bez zezwolenia, naruszając limity lub okresy ochronne itp. itd. Łapią Cię na tym. Dostajesz jakieś prace społeczne do odbębnienia na rzecz związku. Takie postępowanie dyscyplinarne trwające raptem 4 tygodnie przed rzecznikiem i sądem koleżeńskim skończyłoby się właśnie taką karą. Łapią Cię ponownie. Recydywa. W tym przypadku karą powinno być wydalenie z PZW. I tu właśnie otwiera się pole do popisu dla rzeczników. Takie postępowanie to max 2-4 tygodnie pracy rzecznika i sędziów sądu koleżeńskiego. Ile było od 1990 r. wydaleń z PZW za złamanie regulaminu połowu? Sądzę, że naprawdę niewiele albo wcale. Łatwo jest to sprawdzić i policzyć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.09.2021, 16:24
Przez te lata słyszałem (nie jako plotki, tylko fakty) o członkach zarządu kół/okręgów przyłapanych na łamaniu regulaminu lub zwykłym kłusownictwie. I co? I nico.

Ta instytucja to jest po prostu dramat :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.09.2021, 17:03
Chcesz dramatu ? To Ci go podam w kilku aktach ;) Takich "kwiatków" w PZW jest cała masa. Dobrze pokazana jest tu cała patologia związana ze strukturą PZW i jego sądownictwem.

Obwinionego w PZW uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym orzeczeniem sądu koleżeńskiego PZW. Główny Sąd Koleżeński rozstrzyga jedynie w przedmiocie rewizji od prawomocnych orzeczeń. A orzeczenie sądu uprawomocnia się po 14 dniach od daty odczytania orzeczenia. Inaczej mówiąc np. sąd koleżeński w okręgu wydaje orzeczenie - orzeka kare i to orzeczenie staje się prawomocne (podlega wykonaniu) już po 2 tygodniach od daty jego wydania. I rzecznik dyscyplinarny w okręgu już może działać, bo jest zobowiązany do wykonywania i nadzoru nad wykonaniem prawomocnych orzeczeń sądów koleżeńskich.

W PZW orzeczenie staje się prawomocne, nawet jeżeli Ty zechcesz je później zaskarżyć (sic!). W PZW rodzi to określony problem. SB-cy i inni cwaniacy przenieśli bowiem rewizję wyroku znaną z czasów PRL-u do przepisów PZW. I teraz nie masz tu instytucji odwołania, apelacji, czy też skargi, jak ma to miejsce w prawie powszechnie obowiązującym w Polsce. Masz za to komunistyczny twór, czyli rewizję - taki odpowiednik obecnej kasacji do Sądu Najwyższego lub skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Rodzi to określone konsekwencje. Po pierwsze znana z czasów komuny rewizja, podlega wielu ograniczeniom. W PZW bowiem ukarany sam nie może wnieść rewizji do Głównego Sądu Koleżeńskiego. Może to zrobić  jedynie za pośrednictwem:
1) Prezesa Zarządu Głównego PZW,
2) Rzecznika Dyscyplinarnego Zarządu Głównego PZW,
3) Przewodniczącego Głównego Sądu Koleżeńskiego PZW,

Inaczej mówiąc ukarany nie może sam odwołać się od orzeczenia. Ukarany musi bowiem napisać wniosek np. do Rzecznika Dyscyplinarnego w ZG PZW, a ten kieruje go dalej.....Jednak Pan Rzecznik z ZG nie musi wcale skierować pisma ukaranego dalej, gdyż może on uznać, że jego zdaniem nie doszło do rażącego naruszenia przepisów postępowania w PZW. Dlatego to od Rzecznika lub Prezesa ZG i Przewodniczącego GSK będzie zależało to, czy ten nasz wniosek zostanie w ogóle rozpoznany przez sąd koleżeński. Szach mat wędkarzu, bo swój wniosek możesz złożyć tylko raz ;D

I co ciekawe, to na taką odmowę wniesienia wniosku o rewizję zażalenie nie przysługuje ;D Jeżeli więc Pan Rzecznik Dyscyplinarny ZG uzna, że wniosek ukaranego nie zasługuje na rozpoznanie przez GSK, to sprawa się kończy, a Ty już tego nie zaskarżysz kolego lub towarzyszu (co kto woli ;) ). Ładna patologia w przepisach.

I teraz podam Wam przykład. W przypadku kar orzeczonych wobec ludzi z Opola, to oni muszą odwoływać się od swoich kar za pośrednictwem m.in. byłego SB-ka, który od lat działa tam u nich w okręgu i  jest jednocześnie w Zarządzie Głównym PZW, bo Prezes ZG PZW T. Rudnik tak postanowił ;D Mogą się też odwołać za pośrednictwem Pana T. Rudnika, który powołał tam tego byłego SB-ka. Ostatecznie zostaje im możliwość złożenia wniosku za pośrednictwem Przewodniczącego Głównego Sądu Koleżeńskiego PZW, który to sąd będzie rozpoznawał tę sprawę....o ile w ogóle ta sprawa tam trafi.  Jednak nie jestem pewien, czy tam w GSK również nie zasiada ktoś z Opola, więc ukarani z Opola będą mieć "ciekawe" postępowanie. To się w praktyce nazywa sprawiedliwy proces :D

Przecież te rozwiązania proceduralne są patologiczne. We wszystkich procedurach w Polsce np. karnej, administracyjnej, czy cywilnej jest tak, że orzeczenie nie staje się prawomocne, gdy ktoś się od niego odwołał do II instancji. Dopiero z chwilą rozpoznania jego odwołania/apelacji/skargi itp. orzeczenie staje się prawomocne i podlega wykonaniu. W Polsce w różnych procedurach jest zasada, że nie wykonuje się orzeczeń nieprawomocnych (z pewnymi nielicznymi wyjątkami jak np. klauzula natychmiastowej wykonalności) dając obywatelom możliwość zaskarżenia orzeczenia i rozpoznania ich odwołania/apelacji/skargi przez organ wyższego rzędu.

W PZW uznali inaczej :) Czas odbywania kary liczy się bowiem już od dnia następnego po uprawomocnieniu się orzeczenia ;D Jaka to jest patologia, to aż mnie głowa boli. Orzeczenie staje się więc prawomocne i podlega wykonaniu, tuż po tym jak koledzy Pana Rzecznika Dyscyplinarego ZG PZW orzekną w okręgu karę wobec kogokolwiek z okręgu Opole. Nawet jak zechcesz się "odwołać", to robisz to już od orzeczenia, które może zostać wobec Ciebie wykonane.

Nie dziwię się, że obecnie wręcz hurtowo wywalają z PZW swoich przeciwników, skoro mają obsadzony swoimi ludźmi ZG, GKR, GSK i osobę rzecznika dyscyplinarnego ZG PZW ;D W dodatku paragraf 32 tego śmiesznego i wręcz patologicznego regulaminu postępowania stanowi, że "członek Związku, ukarany prawomocnym orzeczeniem sądu koleżeńskiego karą określoną w § 27 ust. 2 pkt 2-3, lub skazany prawomocnym wyrokiem sądu powszechnego za przestępstwo popełnione z winy umyślnej, ścigane z oskarżenia publicznego, traci prawo do pełnienia funkcji we władzach i organach Związku, łącznie z pozbawieniem mandatu delegata. Ukarany nie może być wybierany do władz i organów Związku do czasu zatarcia kary"

Zatarcie kary najwcześniej następuje po roku od daty wydania orzeczenia. Jednak dotyczy to tylko takich "lekkich" kar np. upomnienia i nagany. W praktyce więc tak można sobie dopasować terminy związane z prowadzeniem tej patologicznej procedury, aby móc "uwalić" każdego tuż przed wyborami, takiego który będzie chciał kandydować do m.in. okręgu lub ZG, GSK, czy GKR. W ten sposób w ciągu jedynie jednego dnia rozprawy przed sądem koleżeńskim w okręgu można "załatwić" każdego w PZW. Nie tylko go wywalić z PZW, ale przede wszystkim spowodować to, że nie będzie on mógł później kandydować. To jest jedna wielka patologia organizacyjna przypominająca lata głębokiego PRL-u. Brawo za pomysł towarzysze :bravo:

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 16.09.2021, 17:19
Panowie jak przegramy wybory to będzie czekać nas jeszcze jedno awaryjne głosowanie - portfelem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 16.09.2021, 17:28
Ktoś wie o co chodzi z tym trickiem, że koło robi walne zgromadzenie teoretycznie w 2 terminach, ale obydwa są tego samego dnia, tylko pierwsze o godz. 9:00 a drugie o 9:15? Jest jakiś wymóg formalny, żeby były dwa terminy, a oni robią sobie "łatwiej" i ustawiają w praktyce na jeden?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.09.2021, 17:38
Chyba chodzi o liczbę członków potrzebnych, by wybory były ważne. W pierwszym terminie musi być X, w drugim dużo mniej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: alisowski w 16.09.2021, 17:41
Tak dokładnie w pierwszym terminie mamusi być kworum czyli 50% członków plus jedna osoba.W drugim terminie liczba uczestniczących jest dowolna.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 16.09.2021, 17:47
OK, ale ideę dwóch terminów rozumiem tak, że jeśli danego dnia nie mogę uczestniczyć, to teoretycznie drugi termin daje mi szansę i np. za tydzień mogę przyjść i zagłosować. A w praktyce to fikcja.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.09.2021, 18:05
Tak. W praktyce to fikcja.

Ale z drugiej strony, akurat Ty w tym terminie nie możesz, a w drugim możesz, a inni odwrotnie ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 16.09.2021, 18:19
Bardziej mnie martwi, że ni wuja nie ma skąd wziąć informacji o tym, kto będzie kandydował, jaki ma program, itd. Będzie głosowanie na partyzanta, pokaże się paru anonimów i trzeba będzie wybrać prezesa i zarząd. Nie wiem - odstrzelić tych co mają wąsy, a potem po metryce? Ewentualnie jeszcze wszystkich z obecnego zarządu wyeliminować. Nie sądzę, żeby doszło do jakiejś dyskusji programowej na samym walnym, ale może jestem pesymistą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.09.2021, 18:21
Bardziej mnie martwi, że ni wuja nie ma skąd wziąć informacji o tym, kto będzie kandydował, jaki ma program, itd. Będzie głosowanie na partyzanta, pokaże się paru anonimów i trzeba będzie wybrać prezesa i zarząd. Nie wiem - odstrzelić tych co mają wąsy, a potem po metryce? Ewentualnie jeszcze wszystkich z obecnego zarządu wyeliminować. Nie sądzę, żeby doszło do jakiejś dyskusji programowej na samym walnym, ale może jestem pesymistą.

O, to to! Na razie to nawet nie wiem, kiedy u mnie wybory. A jak już się dowiem, co z tego? Przecież to wszystko to jakaś parodia westernu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 16.09.2021, 18:21
Skoro już poruszyliście temat wyborów w kołach. W ubiegły piątek odbyło się zebranie w moim kole i wybory. Zarząd pozostał bez zmian. Nie ma co się jednak dziwić skoro pojawiło się 16 osób. :facepalm: Koło zrzeszające około 600 wędkarzy. Niech mi teraz któryś kolega z koła ponarzeka na władze, to go chyba .....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.09.2021, 18:41
Skoro już poruszyliście temat wyborów w kołach. W ubiegły piątek odbyło się zebranie w moim kole i wybory. Zarząd pozostał bez zmian. Nie ma co się jednak dziwić skoro pojawiło się 16 osób. :facepalm: Koło zrzeszające około 600 wędkarzy. Niech mi teraz któryś kolega z koła ponarzeka na władze, to go chyba .....

Standart.
I tak niestety to wygląda.
Moim zdaniem nic sie nie zmieni.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.09.2021, 18:42
No dobrze. A ile z tych osób w ogóle wiedziało, że są wybory?
Czy choćby na łowiskach była umieszczona informacja?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 16.09.2021, 18:45
I jak wygląda kworum? 16 osób na 600 to słaby mandat, imo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.09.2021, 18:56
I jak wygląda kworum? 16 osób na 600 to słaby mandat, imo.

Ale na tyle mocny by przez kolejne lata tłuc ciemnote i palić głupa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 16.09.2021, 18:57
No dobrze. A ile z tych osób w ogóle wiedziało, że są wybory?
Czy choćby na łowiskach była umieszczona informacja?
U mnie nie ma informacji o terminie zebrania, a, przepraszam bardzo, wywiesza je prezes na swoich drzwiach od domu...
Na pewno każdy jeździ obok jego posesji i codziennie sprawdza czy nie wisi jakaś kartka
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 16.09.2021, 19:01
No dobrze. A ile z tych osób w ogóle wiedziało, że są wybory?
Czy choćby na łowiskach była umieszczona informacja?
Michał, informacji o zebraniu o dziwo na stronie okręgu nie było. W poprzednich latach zawsze była z dużym wyprzedzeniem. Zapewne chodziło o wybory? ;) Poczta pantoflowa działa jednak i osobiście spotkałem kilkadziesiąt osób, które doskonale wiedziały o zebraniu. Podejrzewam , że połowa  na pewno wiedziała. Większość podczas rozmów twierdziła, że ma wyjeb.... bo i tak nic się nie zmieni. Taki kurwa polski klasyk.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mrucin w 16.09.2021, 19:36
No dobrze. A ile z tych osób w ogóle wiedziało, że są wybory?
Czy choćby na łowiskach była umieszczona informacja?
U mnie nie ma informacji o terminie zebrania, a, przepraszam bardzo, wywiesza je prezes na swoich drzwiach od domu...
Na pewno każdy jeździ obok jego posesji i codziennie sprawdza czy nie wisi jakaś kartka
U nas pójdą smsy do wszystkich członków z informacją o zebraniu.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.09.2021, 19:41
No dobrze. A ile z tych osób w ogóle wiedziało, że są wybory?
Czy choćby na łowiskach była umieszczona informacja?
U mnie nie ma informacji o terminie zebrania, a, przepraszam bardzo, wywiesza je prezes na swoich drzwiach od domu...
Na pewno każdy jeździ obok jego posesji i codziennie sprawdza czy nie wisi jakaś kartka
U nas pójdą smsy do wszystkich członków z informacją o zebraniu.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

O. I tak to powinno wyglądać :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.09.2021, 21:26
Skoro już poruszyliście temat wyborów w kołach. W ubiegły piątek odbyło się zebranie w moim kole i wybory. Zarząd pozostał bez zmian. Nie ma co się jednak dziwić skoro pojawiło się 16 osób. :facepalm: Koło zrzeszające około 600 wędkarzy. Niech mi teraz któryś kolega z koła ponarzeka na władze, to go chyba .....

Ja ponarzekam :)

Skąd wędkarz ma wiedzieć co to sa wybory, jak się głosuje i na co lub kogo? Gdzie jest program wyborczy ludzi startujących do władz, jakakolwiek kampania? A co z wytłumaczeniem jak się oddaje głos i dlaczego delegat odgrywa tu tak ważną rolę?

Więc problemem są władze PZW, które nie edukują. Dlaczego nie? Bo wędkarze by ich nie wybrali na te stanowiska. A tak to ta sama ekipa ustawia się przy korycie i są zadowoleni. I ściemniają, że wędkarze nie głosują.

Przyjrzałem się temu wszystkiemu i mnie to wkoorvia na maksa. Aby wędkarz szedł na wybory musi czuć sens tego - a jak w Opolu uwalają ci wnioski pisząc trzy zdania uzasadnienia, i to takie same do każdego wniosku, to ręce opadają. Wędkarz stwierdza więc, że nie ma sensu głosować, bo cały wysiłek uwalił prezes i jego sitwiarskie prezydium i nie ma się jak przebić.

Więc pozostaje narzekać na to, że wędkarze nie chcą być bohaterskimi filantropami. Szkoda tylko, że prezes okręgu i jego kumple nie tyrają za darmo ale zazwyczaj biorą niezłą kasę. Więc jak się czuje wędkarz, który dodatkowo ma bezrybne wody? Czuje się wydymany zazwyczaj. Tak naprawdę PZW działa dzięki społecznikom, którzy zasuwają w kołach i to ciągną. ZG PZW w obecnej postaci to kula u nogi związku.

Alek, ryba psuje się od głowy, i podstawowym winnym sa włodarze związkowi. Bedyńscy, Wiatry, Rudniki, Heliniaki, Misie i inne Olejarze. To są główni winowajcy dzisiejszej padaki jaka panuje w PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 16.09.2021, 21:42
Alek, ryba psuje się od głowy, i podstawowym winnym sa włodarze związkowi. Bedyńscy, Wiatry, Rudniki, Heliniaki, Misie i inne Olejarze. To są główni winowajcy dzisiejszej padaki jaka panuje w PZW.

Lucjan, wierchuszka PZW sam się nie wybrała. No powiedzmy, że na pewnym poziomie  sami sobie liżą du.... ,ale zmiany od samego dołu mogą tylko w przyszłości coś zmienić. Ja leśne dziadki będą rządziły w kole 20 lat to żadna reforma nam nie grozi. Kto jak kto ale Ty doskonale wiesz, że na poziomie koła można wszystko zablokować. Lucjan, winni dzisiejszej padaki są również w dużej mierze sami wędkarze. Od kilku lat chodzę na zebrania koła. Do tego roku informacje o tym były dobrze rozpropagowane i większość doskonale o tym wiedziała. No ale jak przychodzi 20-30 osób na 600 to o czym my rozmawiamy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.09.2021, 21:46
U nas pójdą smsy do wszystkich członków z informacją o zebraniu.


Super sprawa. Jednak to i tak stanowczo zbyt mało. Wędkarz musi rozumieć sens głosowania, co może zdziałać, na co mieć wpływ. Ale tego 90% nie rozumie a wielu nie mają żadnego pojęcia. Dlatego aby wędkarz ruszył cztery litery, potrzeba naprawdę sporej akcji informacyjnej.

Zauważcie jedną rzecz. My nie potrafimy działać, i co istotne, oduczono lub nie nauczono nas wielu rzeczy. Podstawowa to wyciąganie konsekwencji jeśli chodzi o włodarzy. Wędkarze debatują o tym, że Polskie Wody nie chcą przedłużać dzierżaw, ale ani jeden wpis nie był o tym, że powinno się nogi z rzyci wyrwać tym, co są za to odpowiedzialni, w pierwszej kolejności myśliwemu Heliniakowi. To on za to odpowiada, jak i reszta prezydium a potem ZG PZW. A tu każdy ma coś do powiedzenia, ale nikt nie trafia w sedno. Dlatego się im udaje uniknąć odpowiedzialności. Kolejna sprawa - Mach. Kto dziada wybrał na rzecznika? Przecież teraz jest wpadka wizerunkowa na maksa. I co, nikt nie jest winny? Ale przecież ktoś tego esbeka i donosiciela zaproponował, ktoś to zaakceptował inni zagłosowali. Tak, ludzie z ZG PZW. I te kutwy starają się o reelekcję!

Jako Polacy mamy dziwna przypadłość, nie potrafimy reagować na bieżąco, tak aby każdego frajera pogonić. W UK nie mam mowy aby ktoś  zrobił to co   w Polsce, bo by go wywieziono na taczkach, i to wprost do jakieś rzeki :) U nas nie mówi się o konsekwencjach. W polityce jest bagno absolutne, i przechodzi to na inne dziedziny. Bo Polak nie potrafi działać, reagować. Mam wrażenie, ze wydaje się nam, że jak ponarzekamy, to jakaś siła wyższa to usłyszy i zrobi porządek. Niestety nie robi :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.09.2021, 22:01


Lucjan, wierchuszka PZW sam się nie wybrała. No powiedzmy, że na pewnym poziomie  sami sobie liżą du.... ,ale zmiany od samego dołu mogą tylko w przyszłości coś zmienić. Ja leśne dziadki będą rządziły w kole 20 lat to żadna reforma nam nie grozi. Kto jak kto ale Ty doskonale wiesz, że na poziomie koła można wszystko zablokować. Lucjan, winni dzisiejszej padaki są również w dużej mierze sami wędkarze. Od kilku lat chodzę na zebrania koła. Do tego roku informacje o tym były dobrze rozpropagowane i większość doskonale o tym wiedziała. No ale jak przychodzi 20-30 osób na 600 to o czym my rozmawiamy.

Ja nie twierdzę, że nie masz racji. Jednak przyczyn słabego zainteresowania wyborami jest kilka, podajesz tylko jedną. Zauważ, że wędkarz musi rozumieć i czuć sens tego, że warto iść na takie zebranie. Ale jak nie ma edukacji w PZW, to znaczy, że on nie rozumie podstawowych rzeczy. Do tego wielu ma podejście typowo samolubne, więc nie obchodzą ich tego typu akcje. A to znowu wina włodarzy, gdyż niczego nie zmieniają.

Podam prosty przykład. Heliniak na jednym filmie mówi, odnośnie Polskich Wód, które nie chcą przedłużać dzierżaw, że oni (wierchuszka) starali się od dawna aby Kowalki mógł wędkować za małe pieniądze, pada kwota około 150 złotych. Kuźwa, co to za masakra? Od kiedy chodzi o to aby Kowalski miał tanie wędkarstwo? I tu jest właśnie sedno problemu, że my nie mamy nawet kierunku w którym należy zmierzać, więc każdy ciągnie w swoją stronę. PZW to skrajne i zaprzeczające sobie działania. Na przykład jak szkolić młodzież i zachęcać ja do łowienia, gdy wody są bezrybne? To jak mieć ambitne plany i 100 sposobów do napełnienia wiadra wodą, jednak w dnie jest dziura jak pięść, i żadna technika się nie sprawdzi. Więc jest to marny wysiłek, krew w piach. Po prostu, nie ma mowy o skutecznym szkoleniu młodzieży mając beznadziejne wody. Dlaczego więc się ich nie tworzy? I tu jeszcze wzorem do szkolenia młodzieży jest wiceprezes Miś, który walczy z łowiskami no kill. Więc coś tu nie gra.

Koła powinny przede wszystkim opiekować się wodami, nie ma wody, nie ma koła. To powinna być prosta zasada. Do tego koło musi mieć większe uprawnienia, zwłaszcza do tego, aby niektóre swoje wody móc prowadzić po swojemu, to znaczy mieć do nich pierwszeństwo. Wtedy ludzie by należeli do dobrych kół, a te znowu miałyby dobre władze, słabe by padły. Ale dziadki tego nie chcą...

Alek, powiedz mi szczerze, co możecie zrobić w swoim kole takiego, że będzie lepiej? Nie czujesz, że w tym układzie macie małe szanse na powodzenie? Bo zależycie od prezesa okręgu i jego trupy, i on będzie decydował. Co zmienią wybory w kole? Często nic, czy będzie prezes Kowalski czy Nowak dalej będzie to co było. Bo jak jakaś woda będzie bardziej rybna, to się zlecą kormorany w gumofilcach i zrobią to co potrafią doskonale, zdegradują. Dlatego impuls do udziału w wyborach musi pójść od góry. Bez tego nie wierzę w żadne sukcesy. Zbiorniki no kill w pewnej ilości to tylko połowiczne rozwiązanie. Musi się zmienić mentalność, ale to się nie dokona samo z siebie.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 16.09.2021, 22:10
. Wędkarz musi rozumieć sens głosowania, co może zdziałać, na co mieć wpływ. Ale tego 90% nie rozumie a wielu nie mają żadnego pojęcia. Dlatego aby wędkarz ruszył cztery litery, potrzeba naprawdę sporej akcji informacyjnej.

Lucjan, sprawy o których piszesz to jakaś fizyka kwantowa nie przyswajalna dla większości społeczeństwa?.
Wędkarz to istota ułomna, że potrzebna kampania informacyjna? To są podstawowe sprawy do jasnej cholery. Tu nie chodzi o brak zrozumienia, sens głosowania, itd.  Chodzi o to, że większość to lenie roszczeniowi. Mają być ryby i chu.... więcej ich nie interesuje. Ponarzekać, ale dupę ruszyć by pójść na zebranie to już przekracza możliwości jaśnie pana. Podobnie jak z głosowaniem na wyborach do parlamentu. Po co mam iść jak i tak nic się nie zmieni, a później "kurwa kto tych idiotów wybrał".

Lucjan do drugiego Twojego postu ustosunkuję się jutro bo mało mam teraz czasu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 16.09.2021, 23:23
Dla władz PZW istotne jest trwanie, dlatego nie są zainteresowane udziałem wędkarzy w wyborach, bo to niesie za sobą ryzyko zmiany. Gdyby było inaczej, związek sam organizowałby akcję informacyjną, byłyby jakieś publiczne debaty kandydatów. Być może byłyby nawet powszechne wybory na poziomie okręgów i zarządu głównego. Pamiętacie jak Rudnik zaczynał kadencję? Były nawet jakieś wywiady, uśmiechy do "mas wędkarskich". Zastanawiam się po jakiego? Przecież wędkarze nie są mu do niczego potrzebni. On ma dogadać się z przedstawicielami okręgów - kupić przyjaciół, wysiudać wrogów. I to obserwowaliśmy po "miesiącu miodowym" pana Teodora. My możemy się łudzić, że oddolnie zmienimy PZW dobrze głosując w kołach, ale to też nie jest łatwe, bo w kołach ostatecznie pracuje ten, kto może poświęcić swój czas na działalność - tam jest kupa rzeczy do zwykłej codziennej orki, zwłaszcza jeśli koło ma swoje wody. Mogę mieć fajne postulaty co do tego, jak powinno wyglądać wędkarstwo, ale co z tego, skoro nie mam czasu ani prawdę mówiąc chęci, sił i kompetencji, żeby zasuwać codziennie w kole. Muszę więc w tym kole wybrać sobie człowieka, którego z reguły nie znam - bo skąd - który będzie działał dobrze lokalnie i popierał jeszcze słuszne sprawy w okręgu. Musi się tak stać w większości kół. Musi przyjść zmiana pokoleniowa, ale niestety być może nastąpi to dopiero, gdy pokolenia mniej "rybackie" same przejdą na emeryturę i zyskają przynajmniej czas na działalność społeczną. O ile PZW dotrwa do tego momentu. Dodatkowo, żeby było trudniej, sami wędkarze są podzieleni w poglądach na wędkarstwo i nie jest to tylko proste "no-kill" kontra "mięsiarze". A kandydatów do władz kół wcale nie ma tak dużo, żeby można było wybrzydzać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.09.2021, 07:59
Lucjan, sprawy o których piszesz to jakaś fizyka kwantowa nie przyswajalna dla większości społeczeństwa?.
Wędkarz to istota ułomna, że potrzebna kampania informacyjna? To są podstawowe sprawy do jasnej cholery. Tu nie chodzi o brak zrozumienia, sens głosowania, itd.  Chodzi o to, że większość to lenie roszczeniowi. Mają być ryby i chu.... więcej ich nie interesuje. Ponarzekać, ale dupę ruszyć by pójść na zebranie to już przekracza możliwości jaśnie pana. Podobnie jak z głosowaniem na wyborach do parlamentu. Po co mam iść jak i tak nic się nie zmieni, a później "kurwa kto tych idiotów wybrał".

Ale czy uważasz, że wędkarz ma wiedzę? Przecież większość uważa, ze ryby się biorą z zarybień. Więc czego będą chcieli? Wiadomo - zarybień. A te niczego nie zmienią.

Ale podam inny przykład gonienia za swym ogonem. Zarybienia karpiem. Włodarzom zależy na tym, aby jak najwięcej karpia pchać do wody, natomiast ogłupieni wędkarze, zwłaszcza starsi, chcą odławiać kroczka zaraz po złowieniu. Więc sprawę rybnych wód mamy już uwaloną już na wstępie. Gdyż gdyby karpiowi dać podrosnąć, ustalając wymiar ochronny na 40 cm, po roku byłoby dwa razy mięsa w wodzie. Ale to nie pasuje tym co wiedzą o co chodzi (dyrektor biura i prezydium), gdyż wtedy trzeba by wiele zarybień karpiem powstrzymać, gdyż byłoby go stanowczo zbyt wiele. Natomiast porażająca jest świadomość wędkarzy, którzy wolą małe karpiki zamiast ryb co mają 1-2 kilogramy i rzucają się na to co wpuszczono, do tego wykazując się mentalnością lisa w kurniku, który musi wszystko wytłuc, nie myśląc co dalej.

I wiesz co w tym jest tragiczne? To, że zamiast działać tak aby każdy był zadowolony, mamy sytuację, gdzie zadowolonych jest niewielu. Bo nawet prezes okręgu ma wielka presję, gdyż wędkarze uważają związek za złodziejski. Najlepiej chyba mają dyrektorzy biura, którzy sporo zarabiają i wędkarze się ich nie czepiają. No i właśnie, jak wielu wędkarzy rozumie, jak ważną funkcją jest dyrektor biura zarządu okręgu? Dla mnie to proste, my wędkarze z okręgu, jesteśmy jego pracodawcą, i ma on działać dla nas. Gdyby wędkarze z mazowieckiego to rozumieli, nie pozwoliliby sobie na takie rzeczy. Bo to ten gość ich mocno dojeżdżał (jak się nazywa - Klenczon?) i współpracując z Bedyńskim zrobił z okręgu rybacki biznes z beznadziejnymi wodami, najgorszymi w Polsce.

Nie czarujmy się, aby Jasia oceniać za jego wiedzę z matematyki, musimy sprawić aby wpierw ktoś go tej matematyki uczył. A Jaś może się uczyć tyko sam, jak się okazuje szkoła go tego nie uczy choć powinna. Więc trudno aby wędkarze rozumieli konieczność chodzenia na zebrania. Bo to jest tyko sloganem. 'Trzeba chodzić na zebrania' mówi jeden youtuber z drugim. Ale jak przyjdzie co do czego, to nie potrafią wytłumaczyć co takiego mają tam robić jego uczestnicy. Na co i kogo mają głosować, skoro sązieloni w temacie. I nawet na tym forum nie mieliśmy takiej wiedzy jeszcze niedawno. W okręgu opolskim po poprzednich wyborach dobrzy delegaci nie potrafili zrobić wiele na zjeździe okręgowym, bo nie kumali kompletnie czaczy i nie spodziewali się takiej ustawki (lista Misia). Oni nie wiedzieli jak działać, więc skąd ma wiedzieć typowy wędkarz? Czy powinniśmy więc sądzić, że Jaś ma znać matematykę, bo tak być powinno, i nieważne, że jej nie uczą w szkole? Bo wg mnie stało się to popularną wymówką, gdy winnym jest wierchuszka związku, która ma edukować ale tego nie robi. Kolejny przykład wycierania sobie statutem gęby.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.09.2021, 08:14
Dlaczego uważam że nic się nie zmieni...
Bo prawo jakie mamy nie pozwala na radykalne zmiany.
Bo środowisku wędkarskim jest większość zabierających ryby.
Bo w organach zarządczych kół są ci sami ludzie - i gwarantuje wam że 90% będzie tych samych po wyborach... A czemu nie 100% bo część zrezygnuje.
Bo nie garną się młodzi z pomysłem - czemu - mają to w pompie. Szkoda im czasu , wolą kasę wydać na rybne wody niż walczyć z PZW.

Krajobraz po wyborach - bez zmian , dalsze czyszczenie wód z ryb , brak perspektyw.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.09.2021, 17:38
No i w pizdu.... wszystko pójdzie.
Żegnajcie no kile , licencje.
Marek Gróbarczyk na fejsie napisał.
Pracujemy nad aktem prawnym który pozwoli wędkować na wszystkich wodach w polsce na jednym pozwoleniu.

Wody państwowe zajebiście.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.09.2021, 17:44
Trzeba teraz zobaczyć, jak wzrośnie na allegro kupno nowych zamrażarek.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.09.2021, 17:47
Wszystko ku uciesze ludu.
Teraz zaczyna sie kleić projekt wody polskie bez pzw.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariano w 17.09.2021, 18:10
Jeśli coś takiego faktycznie zostanie wprowadzone, to za tym musiały by pójść restrykcyjne limity, zwiększenie ilości strażników PSR plus zaangażowanie Policji i zmiana funkcji PZW. Może warto zacząć współpracę z panem Gróbarczykiem, wypracować odpowiednie przepisy, nakierować na obranie odpowiedniego kierunku nowoczesnego wędkarstwa. Tu plusem może być to, że ustawy są ponad PZW, a jeśli ustawy będą mądre to Heliniaki i cała reszta nic nie wymyślą.
Tak na prawdę wtedy można mieć w nosie obecne PZW i ten cały zebrany majątek, można będzie zacząć od początku nawet w mniejszych grupach lokalnych. Składki zebrane przez członków można by stricte przeznaczać na zarybianie i ochronę.

Z jednej strony człowiek się cieszy bo jestem Polakiem i chciałbym w swoim kraju łowić tam gdzie będę chciał bez wydawania setek złotych, a z drugiej jest we mnie ogromna obawa i niepewność.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.09.2021, 18:14
Jeśli coś takiego faktycznie zostanie wprowadzone, to za tym musiały by pójść restrykcyjne limity, zwiększenie ilości strażników PSR plus zaangażowanie Policji i zmiana funkcji PZW. Może warto zacząć współpracę z panem Gróbarczykiem, wypracować odpowiednie przepisy, nakierować na obranie odpowiedniego kierunku nowoczesnego wędkarstwa. Tu plusem może być to, że ustawy są ponad PZW, a jeśli ustawy będą mądre to Heliniaki i cała reszta nic nie wymyślą.
Tak na prawdę wtedy można mieć w nosie obecne PZW i ten cały zebrany majątek, można będzie zacząć od początku nawet w mniejszych grupach lokalnych. Składki zebrane przez członków można by stricte przeznaczać na zarybianie i ochronę.

Z jednej strony człowiek się cieszy bo jestem Polakiem i chciałbym w swoim kraju łowić tam gdzie będę chciał bez wydawania setek złotych, a z drugiej jest we mnie ogromna obawa i niepewność.

 :beer:

Co do straży wody mają mieć swoje struktury. SSRy pójda w pole.
Można luknąć na zbiornik świnnej poręby , tam już to działa.
Jest we władaniu wód.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 17.09.2021, 19:07
No i w pizdu.... wszystko pójdzie.
Żegnajcie no kile , licencje.
Marek Gróbarczyk na fejsie napisał.
Pracujemy nad aktem prawnym który pozwoli wędkować na wszystkich wodach w polsce na jednym pozwoleniu.

Wody państwowe zajebiście.

No to dupa raczej. Jedyna nadzieja, że nie zdążą.

Jeśli jest taki komunikat, to znaczy, że dojście znaleźli już ludzie z opcji "tanie mięso wszędzie". A dodatkowych kontroli, policji, itd. nie będzie, bo nie ma na to kapuchy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 17.09.2021, 19:28
Byłem na urlopie nad jeziorem Borówno. Zezwolenie sprzedają Polskie Wody. Cena za 2 tygodnie to 90 zł. Pomyślałem sobie że to może być jakaś alternatywa dla PZW bo w pierwszym dniu jakaś lokomotywa urwała mi przypon. Niestety już na drugi dzień czar prysł jak się dowiedziałem że PW też prowadzi racjonalna gospodarkę rybacką przy pomocy wynajętego rybaka. Zezwolenia zaczęli sprzedawać od czerwca tego roku. W ciągu 2 miesięcy od rozpoczęcia bezpośredniego gospodarowania dogadali się z rybakiem. Niestety znając mentalność urzędnika nic się nie poprawi. Jak będzie się zgadzać w tabeli iż ryby są a fakty nad wodą będą świadczyć zupełnie o czymś innym,  to tym gorzej dla faktów.

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.09.2021, 21:59
Należy wziąć głęboki oddech i się uspokoić ;)

Pani Spurek swoimi idiotycznymi wypowiedziami na temat wędkarstwa jest dziś bardzo łatwym celem dla każdego, co pokazuje nawet nasze forum i poziom dyskusji prowadzonej w jej temacie. Trudno, żeby takie bujdy, totalnie oderwane od rzeczywistości, nie wykorzystali jej przeciwnicy polityczni, skoro sama się "wystawia na strzał".   

A co do Pana Gróbarczyka. Prześledźcie sobie wszystkie wypowiedzi M. Gróbarczyka z ostatnich kilku lat, kiedy był jeszcze ministrem gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. A potem sprawdźcie sobie te, które w rzeczywistości się zrealizowały. Możecie być mocno zdziwieni skutecznością politycznych planów tego Pana ;)

A teraz do meritum. Chciałbym zauważyć, że ministerstwo (a dokładnie polski ustawodawca) może narzucić jedną opłatę wyłącznie na wodach bezpośrednio użytkowanych przez Wody Polskie. Nie może natomiast zmusić użytkowników rybackich np. PZW do wprowadzenia jednolitej opłaty, czy też zmusić wszystkich użytkowników w Polsce, aby "udostępniali" użytkowane wody w tej samej cenie. Raz, że takie ograniczenia swobody prowadzenia działalności gospodarczej, byłyby niezgodne z Konstytucją. Dwa z całym szeregiem obowiązujących w naszym kraju ustaw. Trzy z prawem unijnym. Podam prosty przykład. Jak komuś zechcę wydzierżawić sad, to nie mogę go potem zmusić do tego, aby jabłka pochodzące z tego sadu sprzedawał na rynku po 10 złotych za kilogram. 

A Wody Polskie dalej udostępniają rzeki i jeziora użytkownikom rybackim i nic się nie zmieniło/nie zmieni w tym zakresie. Jedynie "wybrane" zbiorniki przejdą w bezpośredni zarząd Wód Polskich.

To co opublikował na Twitterze były już Pan minister, jest jeszcze większym "odlotem", niż fantazje Pani Spurek ;D   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.09.2021, 09:52
Jeśli coś takiego faktycznie zostanie wprowadzone, to za tym musiały by pójść restrykcyjne limity, zwiększenie ilości strażników PSR plus zaangażowanie Policji i zmiana funkcji PZW. Może warto zacząć współpracę z panem Gróbarczykiem, wypracować odpowiednie przepisy, nakierować na obranie odpowiedniego kierunku nowoczesnego wędkarstwa. Tu plusem może być to, że ustawy są ponad PZW, a jeśli ustawy będą mądre to Heliniaki i cała reszta nic nie wymyślą.
Tak na prawdę wtedy można mieć w nosie obecne PZW i ten cały zebrany majątek, można będzie zacząć od początku nawet w mniejszych grupach lokalnych. Składki zebrane przez członków można by stricte przeznaczać na zarybianie i ochronę.

Z jednej strony człowiek się cieszy bo jestem Polakiem i chciałbym w swoim kraju łowić tam gdzie będę chciał bez wydawania setek złotych, a z drugiej jest we mnie ogromna obawa i niepewność.

Sorry, ale proponujesz aby człowiek uwierzył, że są wróżki i jednorożce :)

Ja nie wierzę ani w jedne ani w drugie. Polskie Wody nic lepszego nie zrobią, bo nie dość, że nie  mają jak, to do tego cena jaką musieli by zaproponować byłaby wysoka. No i w efekcie mielibyśmy masakrę całkowitą nad wodami, ryb byłoby jak na lekarstwo.

Najważniejsze to jednak naiwność tych, co wierzą w Polskie Wody i że upadek PZW coś zmieni na lepsze. Otóż PW nie mają jak być gospodarzem wód, i nawet jak zwiększą o połowę liczbę strażników PSR, to i tak kontroli będzie zbyt mało, po drugie w Polsce rządzi lobby rybackie, więc operowalibyśmy na tych samych zasadach.  Tak naprawdę wody nie miałyby gospodarza, i patologie, mocno zakorzenione w narodzie, tylko by kwitły. To co istotne też, to nie mielibyśmy lobbingu wędkarskiego.

Najbardziej mnie rozczarował wpis admina na stronie SWP, gdy ktoś zapytał kto opiekowałby się wodami, gdyby PW przejęły gospodarkę zbiornikami. Odpowiedź naiwnego człowieka brzmiała mniej więcej tak: 'zaangażowani lokalni wędkarze' :facepalm: Ręce opadają. Obecnie SSR ma wsparcie PZW (zazwyczaj), mniejsze lub większe, jednak jakby nie mieli w ogóle siana, to ja tego nie widzę aby to działało, zwłaszcza, że ledwo dają radę teraz. I pisze to gość związany z SSR Żywiec, które jest jednym z najbardziej sprawnych SSR-ek, w większości Polski jednak społecznicy działają kiepsko, bo nie mają odpowoednich mocy, a i tak są wspierani przez PZW. Jak więc bez kasy mają działać lepiej? Co to za banialuki?  Ogólnie to wyrok na nasze wody i degradacja wędkarstwa, gdyż wzmocniłoby tyko postawę 'karta musi się zwrócić' i związane z tym patologie.

Naprawdę, przeraża mnie taka krótkowzroczność. Fanem PZW w obecnej postaci nie jestem, ale rozumiem co to znaczy nie mieć związku. I zapewniam, że po upadku PZW nie powstanie żadna organizacja wędkarska mająca poparcie wędkarzy, bo nie będzie miała kasy na działanie, więc jak już powstanie szeregu organizacyjek, często ze sobą rywalizujących. A to oznacza wygraną lobby rybackiego.

I jeszcze jedno. PiS długo juz nie porządzi, już mają problem z większością w sejmie. Więc nie wezmą się za PZW, bo opozycja wykorzysta sytuację. Bo jak pisał Arek nie da się spełnić tych obietnic, i oznaczałyby tylko degradację wód. A Gróbarczyk wykorzystał tylko Spurek dla nabicia sobie popularności.



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 18.09.2021, 12:22
Zakusy są... bo wody chcą pozbyć się przekaźnika.
Zagrożenie jest takie że sami dogadają się z rybakami.
A wedkarski świat będzie zaorany. Pomysł z dupy ale cóż mówi się o tym.
Co do strazników to wiecie że pracownicy wód mogą kontrolować wędkujących oraz interweniować jak dzieje się cos nad wodą... ciekawostka.

Co do ssrów to dziwny świat wspomniany przez ciebie Lucjanie zupełnie odjeżdża fundacja NW już nawet piszenposty na ich fejsbuku ... ta sama merytoryka , ten sam pomysł.... pomysły rodem  WWF. No cóż muszą pokazywać że są potrzebni ....

Przykre to wszystko ale prawdziwe.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Cobi92 w 20.09.2021, 13:56
https://www.onet.pl/sport/onetsport/sylwia-spurek-chce-zakazu-wedkarstwa-to-staje-sie-niebezpieczne/svwpvrz,d87b6cc4

PZW kontra Spurek ... To jakby oglądać Fame MMA i to w najgorszym wydaniu. Niemniej jednak można poczytać co ZG myśli o propozycji europosłanki

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 20.09.2021, 14:12
https://www.onet.pl/sport/onetsport/sylwia-spurek-chce-zakazu-wedkarstwa-to-staje-sie-niebezpieczne/svwpvrz,d87b6cc4

PZW kontra Spurek ... To jakby oglądać Fame MMA i to w najgorszym wydaniu. Niemniej jednak można poczytać co ZG myśli o propozycji europosłanki
Najciekawsze jest to, że w końcu PZW pisze o hobby, pasji, relaksie, stylu życia, a nie o rybactwie
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 20.09.2021, 15:04
Szkoda, że przy innych okazjach o tym zapominają. Wtedy jakoś liczy się "urobek" i pasja mięsiarza nad talerzem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.09.2021, 15:10
Jak trzeba, to i naukofiec z IRŚ pisze, że w Polsce 95% wędkarzy to NK.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 20.09.2021, 15:16
Polska europosłanka z frakcji Zielonych w Parlamencie Europejskim Sylwia Spurek przedstawiła postulat wprowadzenia w UE zakazu wędkarstwa od 2023 r.... łowienie ryb dla przyjemności, okaleczanie ich i zabijanie jest czymś kompletnie nieuzasadnionym. - Wiemy, że ryby odczuwają ból, mamy wyroki sądowe za znęcanie się nad rybami. Musimy zacząć rozmawiać, czy w XXI w. jest miejsce na wykorzystywanie zwierząt, na ich eksploatację - mówiła w rozmowie z nami...

No tak, bo ryby głosu nie mają więc nie będą protestować że taka rywalizacja z wędkarzami przynosi im wiele satysfakcji i nie życzą sobie by ktoś im się wpieprzał między nie a prawdziwego wędkarza.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 23.09.2021, 21:02
Jaki fajny pomysł:


Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 24.09.2021, 09:58
Pisałem wcześniej o patologi w Krakówku ...
W skrócie ZO Kraków wziął dotację z WFOŚIGW na szczytny cel ochronę  i zarybienia.
Ale otworzył furtkę na zimowy połów sandacz  i zniósł wymiar na bolenia. ( paradoks polega na tym , ze ta dotacja obejmowała te rybki).
Była petycja ( podpisało się nas około 200 osób)  o wytłumaczenie się ZO  dlaczego tak naprawdę "wyrzucił w błoto " publiczne pieniądze.

WFOŚIGW zwrócił ( po poinformowaniu przez tąmtą grupę co się dzieje z publiczną kasą ) się z zapytaniem do ZO  i zarządał delikatnie wyjaśnienia.
Gdyby nie ta interwencja grupy to by nawet się tym nie zainteresowali.
Ogólnie układ jest i drążenie go zbiera ofiary.
Tu pod linkiem są fakty od jednego z członków grupy chcącej coś zmienić.

http://wedkarskiewakacje.pl/2021/09/23/dlaczego-jest-jak-jest-z-ostatniej-chwili/

Widać tu też wątki znanej grupy ichtiologów z Olsztyna.

Ma wezwanie do sądu koleżeńskiego, za to że  rozdmuchał sprawę....( co jest dla nas oczywiste ) ale zarzuty będą chyba absurdalne jak to w "Misiu".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.09.2021, 10:04
Nie no, dramat :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 25.09.2021, 00:57
A Wy dalej w swoim świecie, jak dzieci we mgle...

U mnie już 2 jeziora przejęły WP i chyba nawet to lepiej. Są konkretne limity, rozmiary widełkowe. Czekam aż zabiora naprawdę konkretne jeziora oszustom co siatą wyłapią wszystkie sandacze powyżej 45cm (wymiar gospodarczy dla rybaków) na wodzie gdzie obecny gospodarz ustala wymiar ochronny sandacza na 50cm a pozwala łowic tylko do końca października - oczywiscie za specjalną opłata 60 zeta za dzień bo to niby łowisko specjalne. Później nie mozna tam wymiarowej ryby złowić.

No i teraz można się zastanowić no ale jak, przecież obecni dzierżawcy (w tym PZW) mają umowy. Dla PIS-u to nie problem, obejrzyjcie sobie ostatni dokumet Sieielskich o dzierżawach gospodarstw rolnych po byłych PGR i jak się obecnych dzierżawców próbuje wykolegować. Komuna wraca ale dla wędkarzy na niektórych wodach może okazać się, że to lepsza opcja. Przecież nie lubimy PZW prawda?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.09.2021, 08:33
A Wy dalej w swoim świecie, jak dzieci we mgle...

U mnie już 2 jeziora przejęły WP i chyba nawet to lepiej. Są konkretne limity, rozmiary widełkowe. Czekam aż zabiora naprawdę konkretne jeziora oszustom co siatą wyłapią wszystkie sandacze powyżej 45cm (wymiar gospodarczy dla rybaków) na wodzie gdzie obecny gospodarz ustala wymiar ochronny sandacza na 50cm a pozwala łowic tylko do końca października - oczywiscie za specjalną opłata 60 zeta za dzień bo to niby łowisko specjalne. Później nie mozna tam wymiarowej ryby złowić.

No i teraz można się zastanowić no ale jak, przecież obecni dzierżawcy (w tym PZW) mają umowy. Dla PIS-u to nie problem, obejrzyjcie sobie ostatni dokumet Sieielskich o dzierżawach gospodarstw rolnych po byłych PGR i jak się obecnych dzierżawców próbuje wykolegować. Komuna wraca ale dla wędkarzy na niektórych wodach może okazać się, że to lepsza opcja. Przecież nie lubimy PZW prawda?

Ale co zmienią Polskie Wody na lepsze?

Po pierwsze woda musi mieć gospodarza, PW takim być nie mogą. Nie mają mocy aby wodę chronić, więc będzie sprzedaż pozwoleń i mała liczba kontroli. Oznacza to wzrost patologii nad tymi wodami. Jak powstanie SSR i skąd weźmie kasę na działanie, na szkolenia, kto będzie chciał tu odpowiadać? Nie wierzę w żadne zapewnienia, że zrobią to 'odpowiedzialni, lokalni wędkarze, bo szybko się wypalą, a bez wsparcia tym bardziej nie będą działać.

Po drugie to kto powiedział, że nie będzie wałów z zarybieniami jak będą Polskie Wody? Tym bardziej mogą następować...

Po trzecie to czy PW będą lepiej zarządzać? Wg mnie absolutnie nie, ponieważ działać będą wg wskazań rybackich naukowców z IRŚ, do tego tam są ludzie co chcą sieci rybackich, więc wcale nie będą robić ukłonów w stronę wędkarzy.

Po czwarte PW to gwarant kontynuacji obecnej polityki i dalszego bazowania na ustawie o rybactwie śródlądowym. To nie PZW jest powodem bezrybia ale obecne przepisy. Więc walka ze skutkami nic nie da, gdyż trzeba się wziąć za przyczyny.


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 17.10.2021, 18:48
No i jak Panowie?
Jakieś sukcesy wśród forumowiczów?
Kto był na zebraniu u siebie?
Czy czekacie na mannę z nieba?

Ja dziś dostałem się do zarządu koła.
Będę chciał dać z siebie tyle ile będę mógł 🙂
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 17.10.2021, 19:01
U mnie nie ma jeszcze nawet terminu walnego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 17.10.2021, 19:05
Może zrobią w Sylwestra...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 17.10.2021, 19:17
Albo 31 listopada.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 17.10.2021, 19:57
No i jak Panowie?
Jakieś sukcesy wśród forumowiczów?
Kto był na zebraniu u siebie?
Czy czekacie na mannę z nieba?
Byłem, sukcesów brak.
W kuluarach usłyszałem jakie plany na przyszły rok mój okręg, bo oficjalnie nic jeszcze nie wiadomo. Matrix ku.... będzie :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.10.2021, 08:00
W końcu coś zaczyna się zmieniać.
Cytuje posta z fejsa:

Pzw Poznań

Działająca przy Zarządzie Okręgu Komisja do Spraw Ochrony i Zagospodarowania Wód została zobligowana do dokonywania sukcesywnego przeglądu akwenów pozostających w użytkowaniu okręgu poznańskiego i przedstawiania wniosków.

Nie możemy ponosić ciężarów utrzymania wód, których nie możemy bez przeszkód użytkować. Planujemy rezygnować z akwenów, gdzie nie występuje presja wędkarska, bądź dostęp do nich jest poważnie utrudniony.

 Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom sporych grup wędkarzy Zarząd Okręgu przyjął w drodze uchwały nowy regulamin amatorskiego połowu ryb dla Naszego Okręgu. Osobom, które go opracowywały zasugerowałem, by wykreślić z niego możliwie jak najwięcej zakazów i obostrzeń. Wzorem dla Nas powinna być Ustawa o rybactwie śródlądowym. Tak też się stało i myślę, że regulamin ten zostanie pozytywnie odebrany przez naszych wędkarzy.

 Aktualnie prowadzone są w biurze Okręgu prace, mające na celu uproszczenie wnoszenia opłat za wędkowanie. Z nowym rokiem planujemy wprowadzić nowe legitymacje członkowskie dla naszych wędkarzy. Będą to legitymacje plastikowe, na wzór dowodu osobistego, bez potrzeby wklejania w nie znaczków z tytułu opłat za zezwolenia. Zamiast znaczków, legitymacje wyposażone będą w kod kreskowy, który będzie zawierał dane osobiste wędkarza oraz wysokości i rodzaje wnoszonych opłat. Sądzę, że będzie to sporym ułatwieniem pracy skarbników kół zwłaszcza, że planujemy również umożliwić wnoszenie opłat za pomocą kart bankowych. Ci skarbnicy, którzy będą wyrażali wolę i będą takie możliwości obsługi bankowej otrzymają terminale do realizacji wpłat. W stosownym czasie skarbnicy otrzymają legitymacje tych członków, którzy w danym kole uiścili opłaty za rok 2021. Każdy wędkarz będzie mógł przy okazji dokonywania opłat odebrać swoją legitymacje w macierzystym kole.

Z wędkarskim pozdrowieniem
Pełniący obowiązki prezesa Z.O.
Andrzej Lebiotkowski
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 22.10.2021, 08:31
W końcu coś zaczyna się zmieniać.
Cytuje posta z fejsa:

Pzw Poznań

Działająca przy Zarządzie Okręgu Komisja do Spraw Ochrony i Zagospodarowania Wód została zobligowana do dokonywania sukcesywnego przeglądu akwenów pozostających w użytkowaniu okręgu poznańskiego i przedstawiania wniosków.

Nie możemy ponosić ciężarów utrzymania wód, których nie możemy bez przeszkód użytkować. Planujemy rezygnować z akwenów, gdzie nie występuje presja wędkarska, bądź dostęp do nich jest poważnie utrudniony.

 Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom sporych grup wędkarzy Zarząd Okręgu przyjął w drodze uchwały nowy regulamin amatorskiego połowu ryb dla Naszego Okręgu. Osobom, które go opracowywały zasugerowałem, by wykreślić z niego możliwie jak najwięcej zakazów i obostrzeń. Wzorem dla Nas powinna być Ustawa o rybactwie śródlądowym. Tak też się stało i myślę, że regulamin ten zostanie pozytywnie odebrany przez naszych wędkarzy.

 Aktualnie prowadzone są w biurze Okręgu prace, mające na celu uproszczenie wnoszenia opłat za wędkowanie. Z nowym rokiem planujemy wprowadzić nowe legitymacje członkowskie dla naszych wędkarzy. Będą to legitymacje plastikowe, na wzór dowodu osobistego, bez potrzeby wklejania w nie znaczków z tytułu opłat za zezwolenia. Zamiast znaczków, legitymacje wyposażone będą w kod kreskowy, który będzie zawierał dane osobiste wędkarza oraz wysokości i rodzaje wnoszonych opłat. Sądzę, że będzie to sporym ułatwieniem pracy skarbników kół zwłaszcza, że planujemy również umożliwić wnoszenie opłat za pomocą kart bankowych. Ci skarbnicy, którzy będą wyrażali wolę i będą takie możliwości obsługi bankowej otrzymają terminale do realizacji wpłat. W stosownym czasie skarbnicy otrzymają legitymacje tych członków, którzy w danym kole uiścili opłaty za rok 2021. Każdy wędkarz będzie mógł przy okazji dokonywania opłat odebrać swoją legitymacje w macierzystym kole.

Z wędkarskim pozdrowieniem
Pełniący obowiązki prezesa Z.O.
Andrzej Lebiotkowski



Obudzili się! :D Na tym forum od lat o tym piszemy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 22.10.2021, 08:45
Ciekawa jest kwestia uproszczenia i upodobnienia do ustawy o rybactwie regulaminu z wykreśleniem z niego możliwie jak najwięcej zakazów i obostrzeń.
Kurde zaraz okaże się że regulamin nie zawiera żadnych dodatkowych obostrzeń w limitach i wymiarach bo nie przystawał by do ustawy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 22.10.2021, 09:49
Wkońcu normalne legitymacje takie jak np. w Hiszpanii.
Teraz zlikwidować jeszcze zezwolenia (dla no killowców) i będzie zajebiście - po co wpisywać za każdym razem gdzie się jest i datę?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 22.10.2021, 09:56
Ciekawa jest kwestia uproszczenia i upodobnienia do ustawy o rybactwie regulaminu z wykreśleniem z niego możliwie jak najwięcej zakazów i obostrzeń.
Kurde zaraz okaże się że regulamin nie zawiera żadnych dodatkowych obostrzeń w limitach i wymiarach bo nie przystawał by do ustawy.

No właśnie, brzmi mięsiarsko.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 22.10.2021, 10:41
Ciekawa jest kwestia uproszczenia i upodobnienia do ustawy o rybactwie regulaminu z wykreśleniem z niego możliwie jak najwięcej zakazów i obostrzeń.
Kurde zaraz okaże się że regulamin nie zawiera żadnych dodatkowych obostrzeń w limitach i wymiarach bo nie przystawał by do ustawy.

No właśnie, brzmi mięsiarsko.
Dokładnie.
Czytałem to rano i o ile plastik z kodem kreskowym to super pomysł, lepiej późno niż wcale, tak to upraszczanie brzmi źle. Bardzo źle.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 22.10.2021, 11:46
Siema ja czekam na to aż Wody Polskie przejmą rzeki :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.10.2021, 12:23
No to sobie posłuchajcie , o co w tym całym PZW  chodzi....

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.10.2021, 14:32
W końcu coś zaczyna się zmieniać.
Cytuje posta z fejsa:

 Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom sporych grup wędkarzy Zarząd Okręgu przyjął w drodze uchwały nowy regulamin amatorskiego połowu ryb dla Naszego Okręgu. Osobom, które go opracowywały zasugerowałem, by wykreślić z niego możliwie jak najwięcej zakazów i obostrzeń. Wzorem dla Nas powinna być Ustawa o rybactwie śródlądowym. Tak też się stało i myślę, że regulamin ten zostanie pozytywnie odebrany przez naszych wędkarzy.


O ile fragment o opłatach jest piękny i pozostaje bić spóźnione o 20 lat brawa... To zacytowany powyżej fragment napawa mnie lekkim przerażeniem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.10.2021, 15:18
W końcu coś zaczyna się zmieniać.
Cytuje posta z fejsa:

 Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom sporych grup wędkarzy Zarząd Okręgu przyjął w drodze uchwały nowy regulamin amatorskiego połowu ryb dla Naszego Okręgu. Osobom, które go opracowywały zasugerowałem, by wykreślić z niego możliwie jak najwięcej zakazów i obostrzeń. Wzorem dla Nas powinna być Ustawa o rybactwie śródlądowym. Tak też się stało i myślę, że regulamin ten zostanie pozytywnie odebrany przez naszych wędkarzy.


O ile fragment o opłatach jest piękny i pozostaje bić spóźnione o 20 lat brawa... To zacytowany powyżej fragment napawa mnie lekkim przerażeniem.

Zlepek tych wszystkich informacji w koło plus ten dzisiejszy film Seby przeraża mnie. Nic dobrego z tego nie będzie....
Każdy ciągnie w swoją strone a cel jest jeden doić kase z opłat.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.10.2021, 17:12
Kolejna sprawa tym razem katowice...
Cyt. Post z fejsa.
Cyt."Dzisiaj odezwała się do nas pewna osoba z Katowic, która była ostatnio na ciekawym wydarzeniu. Oczywiście prosiła o anonimowość, ale napisała kilka ważnych słów do naszej społeczności.
-----------------------------------------

Panowie wędkarze jeśli chcemy zmian w PZW musi wziąć sprawy w swoje ręce, i pójść na wybory do swoich kół i wybrać takiego delegata na zjazd okręgowy aby chciał coś zmienić a nie kontynuować to co się dzieje. Obecna władza już wielokrotnie obiecywała zmiany i dalej ich nie widać dotyczy to na pewno okręgu PZW Katowice.

W niedziele odbył się nadzwyczajne zjazd delegatów z okręgu PZW Katowice zwołany z powodu wyboru nowego Prezesa Zarządu, a co ze starym, dosłownie nikt nie powiedział niby zrezygnował, a okazało się, że został zawieszony
w pełnieniu funkcji Prezesa.

Gdy przystąpiono do punktu: zgłaszanie kandydatów na stanowisko Prezesa Zarządu jednego zgłosił P.O. Prezesa Okręgu. Drugi bardzo kompetentny wykształcony mądrze mówił chciał między innymi zmniejszenia ilości członków prezydium i zarządu, pozyskiwania nowych łowisk..... to zaraz został zbesztany jak połączy prace zawodową z funkcją prezesa. Następnie nastąpiło zgłoszenie 3ciego kandydata „z sali”, a sekretarz zebrania nagle wystąpił z wnioskiem formalnym
o zamknięcie listy kandydatów a dlaczego..... bał się że jak będzie więcej kandydatów to głosy na gościa zgłoszonego z okręgu się rozdzielą i nie wygra
w 1szej turze. W przypadku 2giej tury mógłby przegrać bo głosy byłby rozdzielone na dwóch i pozostali kandydaci mogliby poprzeć kandydata z poza okręgu i w związku z tym wygrałby nie ich człowiek. Wydaje mi się, że na takie zebranie powinien być Przewodniczący zebrania z poza okręgu oraz Radca Prawny z zewnątrz, który będzie czuwał nad jego prawidłowością.

 Także apeluje gorąco nawijacie wędkarzy do pójścia na wybory i brania w nich czynnego udziału wybierzmy delegata, który chce zmian, bo jak tego nie zrobimy będziemy kolejne 4 lata bez zmian.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 23.10.2021, 19:04
Z innej beczki - tak się łowi w GPP. To jest k***a dramat...
PZW - czy wy jesteście normalni?

(https://imgur.com/QMgGpbc.png)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 23.10.2021, 19:14
Łowić nie umieją widocznie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 23.10.2021, 19:16
I pomyśleć, że gdybym wystartował, zająłbym takie samo miejsce jak Górek czy Białdyga.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 23.10.2021, 19:17
I pomyśleć, że gdybym wystartował, zająłbym takie samo miejsce jak Górek czy Białdyga.

Szacunek za postawę :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 23.10.2021, 19:42
Z innej beczki - tak się łowi w GPP. To jest k***a dramat...
PZW - czy wy jesteście normalni?
Dziwi mnie, że Kacper z jedynką nic nie złowił skoro 2,3,4 stanowiska połapali.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 23.10.2021, 19:47
Kolejna sprawa tym razem katowice...
Katowice się nie zmienią, bo jest tu najwięcej wędkarzy i są to emeryci z kopalń lub kolej + policjanci itp.
Tutaj najważniejsze to wpuścić karpia, żeby dziadki mogły 90% wytępić po zarybieniu.
Ciekawy jestem jak to będzie u mnie w tym roku, bo sam koszt przyjazdu poszedł w górę :) Więc teraz praktycznie 1 km = 1 pln, a karpik 35 cm warty nie więcej jak 15 pln.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 23.10.2021, 19:53
Przeciez każdy wie że o tej porze z rybą jest ciężko, Kacper na otworku cos tam powinien wydłubac 8) on lubi łowic leszcze może poszedł w tą strone :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 23.10.2021, 20:19
Z innej beczki - tak się łowi w GPP. To jest k***a dramat...
PZW - czy wy jesteście normalni?
Dziwi mnie, że Kacper z jedynką nic nie złowił skoro 2,3,4 stanowiska połapali.

No to kolejny kwiatek :D

(https://imgur.com/BUIav4N.png)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: didek_b w 23.10.2021, 21:08
A u mnie wody takie rybne...
Proszę o oklaski!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 23.10.2021, 22:08
Dobra, moje wody jednak są mega rybne jak patrzę na te ss-y
Górek zblankował, najwyższy wynik 990pkt..
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 26.10.2021, 13:39
Wyniki zawodów PZW Kalisz:
1 miejsce szczupak 48 cm i 7 okoni poniżej 20cm.
To są jakieś jaja?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 26.10.2021, 14:34
Eeee, to w Sieradzu rybne wody są...
Z niedzieli:
1 miejsce szczupak 60cm
2 miejsce boleń 53cm
Pozostałych nie pamiętam.

Woda, jeszcze wcale nie tak dawno temu, obfita była w okonie, szczupaki i sandacze...

Lobby mięsiarskie ma się nad wyraz dobrze :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rafallub900 w 27.10.2021, 22:40
https://echodnia.eu/swietokrzyskie/koniec-wedkarskiego-el-dorado-odebrali-zbiornikowi-w-suchedniowie-status-lowiska-no-kill/ar/c1-15874905
Standardowe działanie najpierw dać no kill a jak już podrosły rybki to do wora.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 27.10.2021, 22:46
Ku.. co za debile zasiadają w tym zarządzie. :facepalm:
Jeden, góra dwa sezony i będzie koniec eldorado.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jareek w 28.10.2021, 09:02
Ku.. co za debile zasiadają w tym zarządzie. :facepalm:
Jeden, góra dwa sezony i będzie koniec eldorado.
Jeden Adam, jeden. Nie wierzysz w możliwości "wędkarzy"? To jest chore. Każdy z nas rozumie, że niektórzy mają potrzebę zjedzenia rybki ale są też tacy, którzy chcą po prostu połowić. Dlaczego nie może być tak, że część zbiorników to wanny dla mięsiarzy a część typowo rekreacyjna no-kill?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 28.10.2021, 09:05
A za dwa lata będzie: "Nie biero, panie. W tamtym roku to było hoho, ale przez te nokile nie zarybiali..."
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.10.2021, 09:55
Popatrzcie jako to pzw jest jebnięte...
Wystarczy 5 wód w okręgu nie dużych do kilku ha NK - jedną z nich co 5 lat puszczamy jako możliwość zabierania karpia ze środkowym wymiarem przy dolnym i górnym w ochronie gdzie pozostałe ryby są na NK. I w ten sposób na przemian mamy wode gdzie mogą zabierać średnią rybę - a te gatunki co nam zależy zostają...
Koszt zarybienia minimalny jednej wody na 5 lat kroczkiem...

I mamy okręg gdzie są NK ilowcy i chętni na mięcho...

Temat rzeka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 28.10.2021, 10:11
Ogólnie władze PZW są bardzo populistyczne w tym względzie. Większość wędkarzy biorą ryby i nikt nie chce im się narażać. Żaden z władców nie ma jaj by rozpocząć dialog na temat zwiększenia ochrony ryb. Mamy rok wyborczy a hasło ryby są po to by je zabierać w dalszym ciągu jest najlepsze.
W tym roku jeszcze nie raz zobaczymy podobne posunięcia. Najpierw likwidacja wód nk na Mazowszu i w Opolu potem prawdopodobne złagodzenie regulaminu w Poznaniu a teraz to .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: wkz w 28.10.2021, 11:42
No nie wiem czy w PZW panuje aż taka demokracja, że myślą o narażaniu się komuś lub nie, w końcu tak są zabetonowani, że nie da się ich pozbyć. Problem raczej w tym, że we władzach są właśnie mięsiarze, którzy też chętnie beretują jak leci, taka mentalność.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: didek_b w 29.10.2021, 10:42
Nie z mojego podwórka, ale boli tak samo...

https://echodnia.eu/swietokrzyskie/koniec-wedkarskiego-el-dorado-odebrali-zbiornikowi-w-suchedniowie-status-lowiska-no-kill/ar/c1-15874905

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 29.10.2021, 12:17
Zajebiście. Koło PZW Warszawa Wola robi zebranie sprawozdawczo-wyborcze w siedzibie PZW na ulicy Twardej, dowolnej szkole na Woli Serocku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 29.10.2021, 13:48
Pewnie liczą na olbrzymią frekwencję i aż tylu chętnych na wyjazd z Warszawy do Serocka. Tam pewnie są sami reformatorzy PZW ;) Jednak ja bym tak nie narzekał. Zawsze możesz jechać i zostać na dłużej. Tam Okręg Mazowiecki PZW ma ponad 10 pokoi dwuosobowych z kuchnią i łazienką, telewizorem i lodóweczką. Zawsze możesz kulturalnie się napi... napić wódeczki itp. Bajka.

Nie z mojego podwórka, ale boli tak samo...

https://echodnia.eu/swietokrzyskie/koniec-wedkarskiego-el-dorado-odebrali-zbiornikowi-w-suchedniowie-status-lowiska-no-kill/ar/c1-15874905



Nie narzekaj ;) Nic tak nie cieszy jak widok uradowanej twarzy wędkarza. Ta radość ze złowienia okazu i możliwość zabrania go na patelnie. To jest coś pięknego. Po to właśnie wędkujemy, żeby cieszyć się... również z cudzych sukcesów ;)   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 29.10.2021, 15:47
Pewnie liczą na olbrzymią frekwencję i aż tylu chętnych na wyjazd z Warszawy do Serocka. Tam pewnie są sami reformatorzy PZW ;) Jednak ja bym tak nie narzekał. Zawsze możesz jechać i zostać na dłużej. Tam Okręg Mazowiecki PZW ma ponad 10 pokoi dwuosobowych z kuchnią i łazienką, telewizorem i lodóweczką. Zawsze możesz kulturalnie się napi... napić wódeczki itp. Bajka.
No, wódeczka z prezesem honorowym owego koła. Dziewanna, będę rzygał :'(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.10.2021, 07:45
Info z netu....

Słyszeliście o tym temacie...
Cyt."W  Łomży wędkarze się zbuntowali i pokazali jedność i dzierżawcę Godułę z rzeki narew nr5 i  Pisy itp wywaliliśmy.
Teraz  są wody polskie  ryba się odrodzi sama sobie da radę."

Ciekawe czy to prawda...czy jednak wody powoli przejmują wody.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 30.10.2021, 10:17
Polskie wody zdają sobie sprawe ile miljonów jest do przejęcia,fima powstała żeby zarabiać. Wygląda nato że problem z pzw zacznie się rozwiązywać, tylko w jakim kierunku to pójdzie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 30.10.2021, 10:25
Z Narwią cyrki były , co zakręt inny dzierżawca, ciekawe czy to prawda.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 30.10.2021, 10:49
Polskie wody zdają sobie sprawe ile miljonów jest do przejęcia,fima powstała żeby zarabiać. Wygląda nato że problem z pzw zacznie się rozwiązywać, tylko w jakim kierunku to pujdzie.

W oczywistym. Będą sprzedawać pozwolenia na odcinki czy obwody rybackie, nie sprawując opieki nad tymi akwenami. Przy małej liczbie kontroli, co jest oczywistą rzeczą, bo samo PSR nie da sobie tu rady (wątpię aby im się chciało radę dawać), będziemy mieli rozkwit patologii i beretowanie ryb w ramach zrównoważonej gospodarki rybackiej. Nie wierzę w żadne SSR-y tutaj, bo mało kto będzie chciał nadstawiać karku i mieć na sobie sporą odpowiedzialność.

Najbardziej przeraża mnie krótkowzroczność wędkarzy, którym się wydaje, że nastąpi zbawienie jak coś przejmą Polskie Wody. Nie dość, że nie mają pojęcia o panującym prawie, to nie zdają sobie sprawy kto siedzi w PW, kim jest na przykład taki pan Wrona. Zanosi się więc na to, że ryb nie przybędzie,  w przeciwieństwie do opłat.

Zastanawia mnie też skąd PW wezmą materiał zarybieniowy. O ile w normalnym kraju można by sądzić, że będzie zwrot ku poleganiu na naturalnym tarle, to w Polsce raczej ogłoszą budowę ośrodków zarybieniowych, nad którymi pieczę powierzy się ludziom z partyjnego nadania. Wtedy będzie nacisk na zarybienia...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 30.10.2021, 11:51
Mam nadzieje że wody polskie przejmą rzeki bo to co robi PZW to jest tragedia!!!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 30.10.2021, 12:00
Mam nadzieje że wody polskie przejmą rzeki bo to co robi PZW to jest tragedia!!!
Podpinam się
Na niektórych rzekach to już nawet o klenia małego trudno
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 30.10.2021, 13:07
Mam nadzieje że wody polskie przejmą rzeki bo to co robi PZW to jest tragedia!!!
Podpinam się
Na niektórych rzekach to już nawet o klenia małego trudno

A co niby takiego zrobią Polskie Wody? I jak? Czym? Panowie, to, że PZW jest kiepskie nie ulega wątpliwości, ale co wg was przemawia za tym, że będzie lepiej? Przecież podstawą są kontrole, a tych wiadomo, że nie będzie. Co z tego, że wymyślą jakieś 'lepsze' regulaminy? One nie zadziałają.

Jak wg was PW będą działać, wg jakich wytycznych? Nie ulega wątpliwości, że będzie to samo, bo opierać się będą o naukowców rybackich i papierowe operaty.

W PZW macie przynajmniej jakiś wpływ na to co się dzieje, zmian nie ma bo ludzie się nie garna do działania. Jednak w przypadku Polskich Wód furtka praktycznie będzie zamknięta aby cos zmienić. Jak się wam nie bezie cos podobać, to idźcie sobie gdzie indziej, tak usłyszycie. Bo tam nikt nie będzie robił wędkarzom fajerwerków, zwłaszcza jak płacą kiepsko pracownikom, którzy się buntują.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 30.10.2021, 13:12
 @Luk
PZW i kontrole byłem w tym roku ponad 100 razy na rybach i ani jednej kontroli... w PZW już nic się nie zmieni jedyna nadzieja na lepsze to WODY POLSKIE. Jak to nie wypali to pozostaną niestety tylko komercje...moja rzeka z roku na rok umiera ryb coraz mniej jeszcze chwile i będzie pusta całkowicie i to robi właśnie PZW kasę w kieszeń i nawet nie zarybiają.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 30.10.2021, 14:29
@Luk
PZW i kontrole byłem w tym roku ponad 100 razy na rybach i ani jednej kontroli... w PZW już nic się nie zmieni jedyna nadzieja na lepsze to WODY POLSKIE. Jak to nie wypali to pozostaną niestety tylko komercje...moja rzeka z roku na rok umiera ryb coraz mniej jeszcze chwile i będzie pusta całkowicie i to robi właśnie PZW kasę w kieszeń i nawet nie zarybiają.
Ja przez 3 lata kontrolę miałem raz
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 30.10.2021, 14:47
......moja rzeka z roku na rok umiera ryb coraz mniej jeszcze chwile i będzie pusta całkowicie i to robi właśnie PZW kasę w kieszeń i nawet nie zarybiają.

Nie tylko Twoja rzeka umiera, wszystko powoli umiera.... niestety. Jeśli PZW wciąż będzie  srało  na rękę , która je karmi ...  to zdechnie prędzej, czy później.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: wkz w 30.10.2021, 15:19
@Luk
PZW i kontrole byłem w tym roku ponad 100 razy na rybach i ani jednej kontroli... w PZW już nic się nie zmieni jedyna nadzieja na lepsze to WODY POLSKIE. Jak to nie wypali to pozostaną niestety tylko komercje...moja rzeka z roku na rok umiera ryb coraz mniej jeszcze chwile i będzie pusta całkowicie i to robi właśnie PZW kasę w kieszeń i nawet nie zarybiają.
Ja przez 3 lata kontrolę miałem raz
Ja przez 20 lat miałem 4 razy :)

Nie ulega wątpliwości, że WP będą tylko zgarniać kasę, jedyna nadzieja w przejęciu PZW i wprowadzeniu normalności

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 30.10.2021, 16:41
Panowie no nie żartujcie z tymi kontrolami. Każdy wędkarz kontroluje innego.
A jak komuś się życzy społeczna straż to zapraszam, dostaniecie ubiór za darmo.
Jedyne co to musicie poświęcić swój czas, a przy dzisiejszych zarobkach kto będzie robił za darmo?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 30.10.2021, 17:00
Nie narzekajcie z tymi kontrolami, w tym roku miałem jedną kontrole więc nie jest tak źle....... sam siebie z kontrolowałem :D :P 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 30.10.2021, 17:15
Nie narzekajcie z tymi kontrolami, w tym roku miałem jedną kontrole więc nie jest tak źle....... sam siebie z kontrolowałem :D :P 8)

wszystko było OK , czy dostałeś pouczenie albo mandat :D ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.10.2021, 19:03
Polskie wody zdają sobie sprawe ile miljonów jest do przejęcia,fima powstała żeby zarabiać. Wygląda nato że problem z pzw zacznie się rozwiązywać, tylko w jakim kierunku to pujdzie.

W oczywistym. Będą sprzedawać pozwolenia na odcinki czy obwody rybackie, nie sprawując opieki nad tymi akwenami. Przy małej liczbie kontroli, co jest oczywistą rzeczą, bo samo PSR nie da sobie tu rady (wątpię aby im się chciało radę dawać), będziemy mieli rozkwit patologii i beretowanie ryb w ramach zrównoważonej gospodarki rybackiej. Nie wierzę w żadne SSR-y tutaj, bo mało kto będzie chciał nadstawiać karku i mieć na sobie sporą odpowiedzialność.

Najbardziej przeraża mnie krótkowzroczność wędkarzy, którym się wydaje, że nastąpi zbawienie jak coś przejmą Polskie Wody. Nie dość, że nie mają pojęcia o panującym prawie, to nie zdają sobie sprawy kto siedzi w PW, kim jest na przykład taki pan Wrona. Zanosi się więc na to, że ryb nie przybędzie,  w przeciwieństwie do opłat.

Zastanawia mnie też skąd PW wezmą materiał zarybieniowy. O ile w normalnym kraju można by sądzić, że będzie zwrot ku poleganiu na naturalnym tarle, to w Polsce raczej ogłoszą budowę ośrodków zarybieniowych, nad którymi pieczę powierzy się ludziom z partyjnego nadania. Wtedy będzie nacisk na zarybienia...

https://www.kzgw.gov.pl/index.php/pl/aktualnosci/742-ryby-w-wodach-polskich
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 30.10.2021, 19:16


https://www.kzgw.gov.pl/index.php/pl/aktualnosci/742-ryby-w-wodach-polskich

Takich pięknych bajek można też sobie na PZW poczytać, zobaczymy  za kilka lat ile z tego będzie prawdą .

Mniej emocji ..... w nawróceniu i spokoju jest wasze ocalenie,
w ciszy i ufności leży wasza siła.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.10.2021, 19:27


https://www.kzgw.gov.pl/index.php/pl/aktualnosci/742-ryby-w-wodach-polskich

Takich pięknych bajek można też sobie na PZW poczytać, zobaczymy  za kilka lat ile z tego będzie prawdą .

Ja tam w bajki nie wierze.
Ale brzany i świnki wiem że do zarybień pzw bierze z tamtąd.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 31.10.2021, 09:48
@Luk
PZW i kontrole byłem w tym roku ponad 100 razy na rybach i ani jednej kontroli... w PZW już nic się nie zmieni jedyna nadzieja na lepsze to WODY POLSKIE. Jak to nie wypali to pozostaną niestety tylko komercje...moja rzeka z roku na rok umiera ryb coraz mniej jeszcze chwile i będzie pusta całkowicie i to robi właśnie PZW kasę w kieszeń i nawet nie zarybiają.

Sorry, ale skąd bierzesz wiarę, że będzie lepiej? Wody PZW to dalej wody państwowe, więc jak nie miałeś kontroli, to co, przy Polskich Wodach będzie ich więcej? Niby skąd?

Ludzie, zrozumcie, że polskie prawo zrzuca na użytkownika obowiązek wykonania pracy nad zbiornikami, a Polskie Wody nie mają czym zadbać, mają sami problem ze sprzętem, przygotowaniem ludzi itd.  Wierzycie w jakiś artykuł który napisano pod publiczkę? A może gdzieś konkretne przykłady gdzie Polskie Wody naprawiły jakiś akwen? Acha, nie ma. Super.

Polskie Wody muszą robić to, co nakazuje ustawa o rybactwie śródlądowym, więc nie mogą robić rzeczy które są z nią sprzeczne. Do tego oni nie będą kontrolować wód, więc nawet jak będą lepsze przepisy, to i tak nikt tym sie nie będzie przejmował z tych którym pozwolenie musi się zwrócić.

A tak na marginesie. 'Moja rzeka umiera' - ale co takiego robisz z innymi wędkarzami aby nie umierała? Krótkie pytanie... Myślisz, że nagle Polskie Wody będą każdą rzekę przywracać do życia, monitorować rybostan, zarybiać odpowiednio? To się nie wydarzy, bo nie ma na to szans. Do tego panowie tacy jak Wrona wcale nie będą myśleć o wędkarzach ale dalej będą sprzyjać rybactwu śródlądowemu i gospodarce zwanej zrównoważoną, a to oznacza 10-letnie operaty, zarybienia jaziem czy jakimś sumem, którego i tak jest sporo. A przede wszystkim układy. Do tego będzie wciąz parcie na branie grantów unijnych, nie ważne co się dzieje ze stanem wód.

Tak więc sorry, ale wasze rzeki 'przestaną umierać' jak się jakoś ogarniecie i zrobicie co trzeba jako wędkarze. W PZW możecie wpłynąć na zmianę operatu, wprowadzenie no kill lub częściowego zakazu zabierania, co udało się chłopakom z Wodzisławia na rzece Ruda. Przy Polskich Wodach zderzycie się z machiną biurokratyczną jak i polityczną, mając za swych wrogów lobby mięsiarskie, które w Polskich Wodach widzi zbawienie i które bardzo liczy na luźniejsze limity i jeszcze mniejsze kontrole. Ich stan rzek obchodzi niezbyt wiele, ma być ryba, bo ta po to jest, aby ją brać...

Polecam też pomyśleć kto wam zmieni ustawę o rybactwie śródlądowym. Na pewno nie Polskie Wody! Bez PZW nie będzie jak wywierać nacisków, wędkarze zaś będą podzieleni, walcząc miedzy sobą. Jedni o karpia, inni będą chcieli dalej brać ile wlezie, obarczając np. za bezrybie suma. Kontroli dalej będzie mało, więc nad wodami będą kwitły patologie.

Więc może jakieś argumenty za tym aby Polskie Wody przejmowały kontrole nad zbiornikami? Realne, nie oparte o myślenie życzeniowe czy też wiarę we wróżki i jednorożce. Polecam przede wszystkim skupić się nad tym dlaczego ryb jest mało. Odpowiedź jest prosta, bo się bierze zbyt dużo. Czy aby na pewno PW będą chciały zmniejszenia ilości zabieranych ryb? Czy rządząca partia, która jest partią populistyczną i sprawuje kontrolę nad Polskimi Wodami, pójdzie na populizm tutaj czy też ograniczy zabieranie? Sorry, ale raczej nie to drugie.

Naprawdę, mam wrażenie, że wielu wędkarzy jest jak dzieci, które nie rozumieją skąd się biorą rzeczy, więc czegoś chcą lub sobie życzą, nie myśląc jak realne są te życzenia. Póki co nie ma niczego, co by przemawiało za słusznością tezy, że będzie lepiej jak wszystkim zarządzać będą Polskie Wody. Jest pewna fundacja, walcząca z PZW która lansuje taką tezę, jednak i u nich na podwórku widać postepujące bezrybie, i nawet działająca SSR z Żywca nie jest w stanie tego zahamować. Tu trzeba gruntownej przebudowy, a głos mają ci, co chca zabierania na potęgę, co jest podstawą obecnego modelu gospodarki wodami, gdzie trzeba sporo odławiać aby móc sporo zarybiać. To co pewne, to że pewno będzie drożej :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 31.10.2021, 11:03
Dlaczego nikt nie stara się o zmianę prawa lub stworzenie nowego?
Jeśli prawo blokuje rozwój to czemu by go nie zmienić?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 31.10.2021, 13:50
Zależy co rozumiesz przez rozwój. Naukowcy rybaccy bronią swojej racji stanu jak i kondycji rybactwa śródlądowego, dlatego nie chcą zmian. Rząd nie chce również, bo w ich interesie jest aby fundusze unijne płynęły nieprzerwanym strumieniem, plus aby użytkownicy rybaccy wszystko robili zamiast państwa jak jest teraz.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 31.10.2021, 14:24
Należy też nadmienić, że naukowcy rybaccy zasiadają w radach PZW.

Więc kto ma zmieniać prawo? Ci, którzy te prawo ustanowili i od kilkudziesięciu lat czerpią z tego profity?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mrucin w 31.10.2021, 14:58
Ja mam pytanie dla osób z różnych części kraju. Czy w waszych rejonach Wody Polskie przejmują jeziora tak, jak to się dzieje obecnie w Wielkopolsce?
Przeglądałem stronę internetową Wód Polskich z Wrocławia i tam nie ma ani słowa o ich łowiskach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 31.10.2021, 18:09
Dlaczego nikt nie stara się o zmianę prawa lub stworzenie nowego?
Jeśli prawo blokuje rozwój to czemu by go nie zmienić?

A kto ma się starać ??  Popatrz na forum, nawet tutaj rozmowy o zarybieniach, wodach NK , limitach  itp kończą się z 10 różnymi opiniami. Takim sposobem nigdy nie wywalczymy niczego, i czy to PZW, czy WP będą srać na wędkarzy bo wiedzą doskonale, że nie możemy się między sobą dogadać więc żadnej krzywdy im nie zrobimy. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 31.10.2021, 18:49
Dlaczego nikt nie stara się o zmianę prawa lub stworzenie nowego?
Jeśli prawo blokuje rozwój to czemu by go nie zmienić?
Czekam w takim razie na konkretne propozycje jak to zrobić? Konkretnie, punkt po punkcie.
Każdy pisze, że należy to zrobić i na tym się kończy. Dobrze jest ponarzekać jakie to mamy chu... prawo itd.
Kolego, jesteś młodą osobą i nie sądzę być wiedział jak przebiega proces zmiany prawa. Ja również nie znam wszystkich zawiłości z tym związanych, ale nawet laik zdaje sobie sprawę, że nie jest to szybkie i łatwe. Twoją wypowiedź traktuję jak mrzonkę i fantazję. Nie odbieraj mojej wypowiedzi jako atak na Twoją osobę, bo nie taki miałem zamysł. Po prostu takie posty  działają na mnie jak płachta na byka. :beer:
Przepraszam za :beer:, jesteś niepełnoletni. ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 31.10.2021, 19:24
Dlaczego nikt nie stara się o zmianę prawa lub stworzenie nowego?
Jeśli prawo blokuje rozwój to czemu by go nie zmienić?
Czekam w takim razie na konkretne propozycje jak to zrobić? Konkretnie, punkt po punkcie.
Każdy pisze, że należy to zrobić i na tym się kończy. Dobrze jest ponarzekać jakie to mamy chu... prawo itd.
Kolego, jesteś młodą osobą i nie sądzę być wiedział jak przebiega proces zmiany prawa. Ja również nie znam wszystkich zawiłości z tym związanych, ale nawet laik zdaje sobie sprawę, że nie jest to szybkie i łatwe. Twoją wypowiedź traktuję jak mrzonkę i fantazję. Nie odbieraj mojej wypowiedzi jako atak na Twoją osobę, bo nie taki miałem zamysł. Po prostu takie posty  działają na mnie jak płachta na byka.
Przepraszam za , jesteś niepełnoletni. ;)
"Każdy" wędkarz powinien mieć prawo do skontrolowania drugiego (tak jak ma to miejsce w ZG).
Za mało jest wędkarzy w SSR.

Dzisiaj na rzece widziałem kilku "specjalistów", którzy przyszli na 30 minut, złowili 10 kleni, od razu w łeb i dzida do domu.
Jak tak dalej będzie to jak mają być w wodach ryby?
Ludzie przychodzą tylko po żarcie i wracają do domu...
Nie mówiąc o tym, że łowili po 3 wędki na osobę.

Nie odebrałem tego jako atak
Co do tego piwa...
Myślisz, że młodzi nie piją lub nie palą?
Gdy im mówię, że nigdy nie miałem wódki w ustach to wielkie zdziwienie
Znam kilku, którzy chyba nie wiedzą co to umiar....
Ścigają się w piciu wódy...
Co do papierosów - dla jednego czarne są za słabe, więc urywa od nich filtr (tak, wiem, że o tym nie wspominałeś )
Na szczęście nie jestem zdemoralizowany
Jeśli myślicie, że przyszłe pokolenia coś zmienią to macie tutaj obraz polskiej młodzieży (16-17 lat)
Dla zobrazowania - na 25 osób nie palą 3
Płeć tutaj nie gra roli.
Pomyślicie sobie : "dobra, taki wiek", ale 10 letnie dzieciaki też piją i palą
Przynajmniej tak jest w moim otoczeniu.
Żeby nie było, że jestem święty.
Spróbowałem szluga, ale to taki syf, że jeszcze bardziej się do tego zniechęcilem.

Znowu zmieniłem temat

Wiem dobrze, że prawa nie da się zmienić od tak
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 31.10.2021, 20:07

Czekam w takim razie na konkretne propozycje jak to zrobić? Konkretnie, punkt po punkcie.


Wszyscy czekają...... i na czekaniu się kończy. 

Może lepiej porozmawiać i zastanowić się, co należałoby zrobić i w jaki sposób można tego dokonać.  Musimy wszyscy się starać by było lepiej, bo czekaniem na lepsze jutro nie wywalczymy nic.  Jest nas na tym forum cała masa, a wiele osób  jest jeszcze na innych forach i może poinformować jeszcze więcej ludzi. To właśnie w tej ilości tkwi nasza siła , spróbujmy ją wykorzystać , nie marnujmy wszystkiego Czekając.  Niestety za to jak wygląda PZW i wody w Polsce w dużej mierze odpowiadamy również MY sami poprzez swoją bezczynność.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 31.10.2021, 20:42

Czekam w takim razie na konkretne propozycje jak to zrobić? Konkretnie, punkt po punkcie.


Wszyscy czekają...... i na czekaniu się kończy. 

Może lepiej porozmawiać i zastanowić się, co należałoby zrobić i w jaki sposób można tego dokonać.  Musimy wszyscy się starać by było lepiej, bo czekaniem na lepsze jutro nie wywalczymy nic.  Jest nas na tym forum cała masa, a wiele osób  jest jeszcze na innych forach i może poinformować jeszcze więcej ludzi. To właśnie w tej ilości tkwi nasza siła , spróbujmy ją wykorzystać , nie marnujmy wszystkiego Czekając.  Niestety za to jak wygląda PZW i wody w Polsce w dużej mierze odpowiadamy również MY sami poprzez swoją bezczynność.
Rozmawiamy, zastanawiamy, wszyscy starają się by było lepiej. :)
Na forum temat wałkowany od kilku lat. Efekty takie same. Śmieszy mnie po prostu jak czytam po raz setny te same apele z których nic nie wynika poza pustymi słowami.
Jeżeli ktoś nie chce czekać niech działa, będę kibicował z całego serca.
Co do bezczynności to kolego mylisz się.  W moim okręgu wprowadzono nowe surowsze limity połowów, górne wymiary ochronne i kilka innych zmian. Jak myślisz kto był inicjatorem? Podpowiem, że nie władze PZW. Napiszę więcej, w jakimś tam stopniu pomogłem "przepchnąć" wspomniane postulaty. Czy to duże zmiany czy nie? Od czegoś trzeba zacząć. Nie lubię po prostu pustych słów i rzucania tych samych haseł po raz nie wiadomo który.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 31.10.2021, 20:47

Czekam w takim razie na konkretne propozycje jak to zrobić? Konkretnie, punkt po punkcie.


Wszyscy czekają...... i na czekaniu się kończy. 

Może lepiej porozmawiać i zastanowić się, co należałoby zrobić i w jaki sposób można tego dokonać.  Musimy wszyscy się starać by było lepiej, bo czekaniem na lepsze jutro nie wywalczymy nic.  Jest nas na tym forum cała masa, a wiele osób  jest jeszcze na innych forach i może poinformować jeszcze więcej ludzi. To właśnie w tej ilości tkwi nasza siła , spróbujmy ją wykorzystać , nie marnujmy wszystkiego Czekając.  Niestety za to jak wygląda PZW i wody w Polsce w dużej mierze odpowiadamy również MY sami poprzez swoją bezczynność.
Rozmawiamy, zastanawiamy, wszyscy starają się by było lepiej. :)
Na forum temat wałkowany od kilku lat. Efekty takie same. Śmieszy mnie po prostu jak czytam po raz setny te same apele z których nic nie wynika poza pustymi słowami.
Jeżeli ktoś nie chce czekać niech działa, będę kibicował z całego serca.
Co do bezczynności to kolego mylisz się.  W moim okręgu wprowadzono nowe surowsze limity połowów, górne wymiary ochronne i kilka innych zmian. Jak myślisz kto był inicjatorem? Podpowiem, że nie władze PZW. Napiszę więcej, w jakimś tam stopniu pomogłem "przepchnąć" wspomniane postulaty. Czy to duże zmiany czy nie? Od czegoś trzeba zacząć. Nie lubię po prostu pustych słów i rzucania tych samych haseł po raz nie wiadomo który.

I chwała Tobie za działanie. Więc masz doświadczenie i możesz bardzo pomóc w naprawie wszystkiego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 31.10.2021, 21:12
Nie potrzebuję chwały i sarkazmu. ;)
Naprawić wszystkiego również nie mogę.
Lucjan kiedyś pisał o "naprawie" PZW, o ile  wielu aspektach z Nim się nie zgadzam o tyle w jednym miał 100% racji. Zmiany trzeba zacząć od samego dołu czyli na poziomie kół. W wielu kołach w moim okręgu dobyły się wybory. Na pewno Ciebie zaskoczę, ale w kilku przypadkach władza została" przejęta" przez młodych ludzi, którym chce się coś zmienić. Beton rządzący od kilku kadencji został usunięty. Na poziomie koła i okręgu mogę mieć wpływ na zmiany. Na wyższym szczeblu nie mam i nie wiem jak to konkretnie zrobić. Dlatego czekam, aż ktoś mądrzejszy wskaże punkt po punkcie jak to zrobić. Pisanie, że trzeba zrobić to i tamto ale bez konkretów powoduje tylko , że na klawiaturze szybciej litery się ścierają. Nic poza tym. Takie teoretyczne dyskusje owszem są potrzebne, ale  z czasem trzeba przejść do czynów, a nie wałkowanie non stop tego samego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 31.10.2021, 21:48
Nie ma tam nawet szczypty sarkazmu. A pochwała jest całkowicie szczera , a to dlatego że poświęciłeś czas i zrobiłeś coś nie tylko dla siebie lecz także dla innych.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 31.10.2021, 22:18
Przepraszam, źle zrozumiałem w takim razie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.11.2021, 07:51
Sprawa jest banalna w pewnym sensie. Aby nastąpiła zmiana prawa, należy naciskać PZW aby tego dokonało. Tutaj konkretnie zaś chodzi o wybory i o to, aby wybrać właściwych ludzi, delegatów, którzy wnioski skierują dalej.

Pamiętajmy, że PZW ma pieniądze, i jak trzeba, to będzie kasa na prawników i nowy projekt ustawy (lub poprawek do starej). Zebrać 100 tysięcy podpisów też nie powinno być trudno, jak i później działać, aby posłowie poparli projekt. Bez PZW nie ma szans na zebranie tych podpisów raczej dostęp do parlamentarzystów również raczej będzie utrudniony. Tutaj oczywiście jest też miejsce na zebranie wokół sienie ichtiologów aby przygotowali naukowe podparcie, jako, że kasa w związku jest, można wiele rzeczy załatwić tu dając kasę na to co trzeba lub odcinając od kasy tych co brużdżą.

Ale muszą być władze które chcą zmian, nie są nimi ani opcja Bedyńskiego ani Heliniaka. Tak naprawdę to obecna ustawa jest tak zła, że nowe władze powinny chcąc czy nie chcąc się zająć poprawkami do niej. Tak jak obecnie jest ona pisana pod rybaków, tak może być pod wędkarzy i ekologów, czyli zgodnie z duchem czasu.

Niestety, 90% wędkarzy nie rozumie, że obecna ustawa o rybactwie śródlądowym jest podstawowym problemem, przyczyną fatalnego stanu polskich wód. Dlatego trzeba im to tłumaczyć. Na forum robimy to dość skutecznie od wielu lat :) Szkoda, że nie są to tak poszukiwane informacje jak 'najlepszy miks do Metody' czy coś w tym stylu :P

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.11.2021, 08:25
Jeśli chodzi o wybory... to właśnie w którymś wątku była informacja, że koło PZW Wola (Warszawa) organizuje wybory w Serocku. Możemy chyba ze 100% pewnością stwierdzić, że na tych wyborach będą oni sami + osoby, które na nich zagłosują. Oraz... może... ze 3 osoby na tyle zdeterminowane, by tam pojechać i próbować coś zmienić. Dziady w większości kół kombinują podobnie. I robią tak, by jak najmniej osób na zebranie przyszło.

Ekstra.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 01.11.2021, 10:43
No niestety, jest to ustawka tak żenująca, że się po prostu odechciewa uczestniczyć w tym bajzlu. Choć obserwacja tego zjazdu mogłaby być ciekawa, gdyby ktoś miał talent Barei i chciał jakąś tragikomedię nakręcić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Pawel61 w 14.11.2021, 12:42
Taki delikwent potrafi sobie nawet złamać rękę aby dostać odszkodowanie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 14.11.2021, 14:22
Świetne wejście :beer: Gdyby co, to w tytule jest "PZW", nie "PZU".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.11.2021, 14:56
Świetne wejście :beer: Gdyby co, to w tytule jest "PZW", nie "PZU".

Rozszyfrowałeś gościa. Zachodziłem w głowę, do czego było to nawiązanie :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 14.11.2021, 15:17
Kino moralnego niepokoju? Może Dostojewski? A tu proszę, proza ubezpieczeń.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Pawel61 w 14.11.2021, 16:23
Dobra dość tego znęcania prostu pomyliłem tytuł jestem nowy jak  widzicie  przepraszam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.11.2021, 15:37
Eh... żygać się chce.
Z tego co słysze średnia na zebraniach 20 osób.
Zajebiście.
Tak jak pisałem szkoda życia na ten gówno układ i to całe pzw.

A co do nadzwyczajnego zjazdu ....
Sati elegancko to podsumował.

https://www.facebook.com/saturnin.jabaji/videos/925617178387345/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 16.11.2021, 16:17
Tak jak pisałem szkoda życia na ten gówno układ i to całe pzw.
Maciek, ale łowisz na PZW? ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.11.2021, 17:30
Tak jak pisałem szkoda życia na ten gówno układ i to całe pzw.
Maciek, ale łowisz na PZW? ;)

Z miłości do pasji , permanetnie , świadomie wręcz masochistycznie od 1989 roku.
Karte opłacam co roku. Jest bardzo trudno ale idzie położyć fajne rybki na macie. Uczestnicze w zebraniach.
I łudze się.... ale nie ma już czym.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.11.2021, 17:54
A co do nadzwyczajnego zjazdu ....
Sati elegancko to podsumował.

https://www.facebook.com/saturnin.jabaji/videos/925617178387345/

Jaka propaganda. Kompletnie się nie zgadzam z Satim. Trudno nie dostrzec, że jako człowiek od Heliniaka będzie teraz swoje publicznie drążył ;) Natomiast fakt jest taki. Obecny Zarząd Główny PZW wielokrotnie złamał prawo. Potwierdził to sąd powszechny. Obecny Zarząd Główny PZW głęboko w czterech literach ma obowiązujący statut. Statut PZW i ordynacja PZW, to źródło totalnej patologii żywcem wziętej z czasów głębokiego PRL. Skoro najwyższa władza stowarzyszenia za nic ma ten statut, to również i zwykli wędkarze mają głęboko w d.pie jego zapisy, więc mamy powszechną patologię nad wodami i ogólne "wywalenie" na PZW. Nie ma więc co płakać. PZW nie przyciągnie masy nowych członków w najbliższych latach, ani też nie spowoduje wzrostu świadomości wędkarskiej. Trzeba to sobie w końcu uświadomić.

A sprawa z tym zjazdem jest prosta. Do daty tego zjazdu obecne władze, czyli Zarząd Główny i Główny Sąd Koleżeński, "usunęły" tych najbardziej im zagrażających, więc co reszta opozycji miała na tym zjeździe zrobić przy zerowych szansach na zmiany co do tego co chcieli osiągnąć ? Przecież już jadąc na ten zjazd wiedzieli, że przegrali. Ogólnie w PZW jest naprawdę śmiesznie. Jedni "rozegrali" drugich jak amatorów, jednocześnie łamiąc przy tym prawo i statut PZW. Sati jakoś zapomina, że zawieszono lub usunięto głównych zarządzających tą całą opozycją, równie śmieszną co obecne władze.
 
A w PZW można zawiesić każdego za "obojętnie co", uniemożliwić mu kandydowanie, a nawet można na luzie łamać statut będąc w ZG. Jaki jest więc sens istnienia takiego stowarzyszenia, w którym wszyscy łamią podstawowe zasady funkcjonowania tego stowarzyszenia ?  Dla mnie jedni są warci drugich. Zaraz będą publicznie pisać i kręcić filmy, że obecny ZG PZW "znosi" rybactwo na Mazurach, nie pisząc jednocześnie ile to lokalne gminy - ze swoich budżetów - muszą płacić kasy Zarządowi Głównemu PZW, kasy przeznaczonej np. na lokalne szkoły, lokalne drogi, lokalną walkę z bezrobociem itp. Mazurskie gminy muszą więc płacić ZG PZW za to wspaniałomyślne zaprzestanie gospodarczych odłowów rybackich, za to aby kwitła tam turystyka, a lokalni mieszkańcy mieli gdzie łowić :facepalm: Cyrk. I to jest niby sukces obecnych władz PZW, kierujących się dobrem wędkarzy ? Hahaha
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.11.2021, 18:18
Jeszcze jedna kwestia. Skoro organizacja tego zjazdu kosztuje, aż tyle pieniędzy - tyle co mówi Sati, to jest to przykład na totalne rozpasanie w PZW i brak logiki w zarządzaniu tym związkiem. Nie znam drugiego takiego stowarzyszenia w Polsce, które lekką ręką wydałoby tyle kasy na organizację takiego zjazdu - na m.in. diety, koszty podróży, noclegi itp. Powodzi się PZW... nawet w czasach kryzysu :beer: 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.11.2021, 19:45
Zgadzam się w 100% z Arkiem, nie popieram tego co mówi Sati. Dla mnie Heliniak nie różni się od Bedyńskiego, no chyba że wiekiem lub z twarzy :) Jeden i drugi jest do bani, podobnie jak obecny zarząd jest do rzyci i poprzednie.

Zamieszczam tu wpis jednego z ludzi którzy byli za przeprowadzeniem zjazdu i dokonaniem zmian we władzach. Od razu zastrzegam, że ci co chcieli zwołania zjazdu brzydzą mnie tak samo jak ci co się przed nimi bronili.

Co popiskiwało w Sękocinie?

NKZD w Sękocinie odbył się po prawie dwóch latach od złożenia wniosku!!! Co stanęło na przeszkodzie, że nie odbył się w terminie wyznaczonym przez Statut? ZG, gdy wpłynął wniosek policzyło szable i niestety z ich wyliczeń wynikało, że NKZD w terminie Statutowym przegrają z kretesem, więc podejmują uchwałę o nie zwołaniu NKZD wiedząc, że w Sądzie Rejonowym czas na rozpatrzenie skargi będzie od roku do nawet dwóch lat. Łamiąc Statut, ZG kupiło sobie czas! Czas na rozbicie opozycji i wyeliminowanie jak największej ilości delegatów, którzy się pod tym wnioskiem podpisali.

I tak do Sękocina po wyeliminowaniu sporej grupy delegatów, którzy wnioskowali o zwołanie NKZD (57 osób podpisało się pod wnioskiem) i zastraszeniu sporej grupy reszty delegatów ( w tym niektórych z Mazowsza), NKZD przebiegł zgodnie z oczekiwaniami ZG. Nie mogło być inaczej, skoro wnioskodawcy, oraz organizatorzy zbierania podpisów, czyli ekipa z Poznania, w dniu 30 kwietnia 2021 r, złożyła rezygnację z mandatów delegata, w związku, z czym grupa inicjatywna straciła 8 delegatów. GSK wykluczył kolejnych wnioskujących delegatów - i tak z Legnicy 2 delegatów, z Mazowsza 2 delegatów i z Katowic 1 delegata. 

Po zawieszeniu okręgu z Mazowsza i wprowadzeniu tam pełnomocnika, kwestią czasu było, kiedy delegaci będą rezygnować lub wycofywać się z poparcia wniosku.  Nawet na pewnej grupie można przeczytać jak ktoś chyba z Mazowsza opisuje sytuację w Mazowszu. Czy to jest prawda o tych „dupowłazach”?  Z obserwacji zachowania delegatów podczas głosowań w NKZD w Sękocinie, można odnieść wrażenie, że ma człowiek rację. Kilku z nich, (chyba czterech, nie wiadomo dlaczego?) wstrzymało się od głosowania za wyborem przewodniczącego zgłoszonego przez ZG, tylko czterech z listy, którą podpisali o zwołanie NKZD, głosowało przeciw, a chyba jeden głosował za przewodniczącym zgłoszonym przez ZG.   Dwóch nie przyjechało do Sękocina. Cytując komentarz z fb pewnego „celebryty” - „I jak tu wierzyć Delegatom z Mazowsza skoro nikt nie miał jaj, aby podtrzymać to, pod czym się podpisał… Albo się sprzedali, albo tak się boją...”, na pewno część delegatów zwyczajnie się boi (zawieszony Zarząd Okręgu ma postawione zarzuty przez rzecznika dyscyplinarnego ZG!). Czy się ktoś sprzedał? Pewnie osoba, która zamieściła ten komentarz ma wiedzę w tym temacie! 

Na sali były rozstawione kamery wideo rejestrujące cały zjazd i zapewne na nagraniu będzie widać, jak poszczególni delegaci głosowali podczas jego trwania. Chcąc przybliżyć przebieg Zjazdu przedstawię pewien obowiązujący w obecnym ZG schemat: po wyborze przewodniczącego zjazdu, którym zostaje kolega zgłoszony przez panujących w ZG , prowadzi on obrady zgodnie ze scenariuszem opracowanym przez ZG. I tak w punkcie obrad - dyskusja nad złożonym wnioskiem o odwołanie Prezesa i Zarządu Głównego - dopuszczeni zostają do głosu przewodniczący GKR, przewodniczący GSK i Prezes ZG, którzy łamiąc zapis, nieco wcześniej przyjętego Regulaminu obrad, pozwalający na maksimum 3 minutowe wypowiedzi w dyskusji, przedstawiają uzasadnienia pokazujące, ze niezwołanie zjazdu było zasadne a przedstawione uzasadnienia wniosku o zwołanie zjazdu bezzasadne. Następnie kolega z grupy akolitów obecnego ZG składa wniosek formalny o zamknięcie dyskusji, co też kolega przewodniczący skrzętnie przeprowadza. Wynikiem tej procedury, nikt z przedstawicieli wnioskujących o zwołanie zjazdu, nie może zabrać głosu w „dyskusji”. Bezpośrednio po tej burzliwej „dyskusji” zostaje pojęta Uchwała Zjazdu oddalająca wniosek o zwołanie zjazdu, „… jako pozbawiony podstaw statutowych…”.
Z grupy inicjatywnej liczącej 57 osób w Sękocinie zostało 34 osoby, które się nie bały i głosowały zgodnie ze złożonym wnioskiem! Nie podlizywały się władzy… Reasumując, gdyby NKZD został zwołany w terminie, w jakim do tego zobowiązuje członków ZG Statut z 17 marca 2017 r., to dzisiaj tego tematu by nie było (ich zresztą też)! 

Tak na sam koniec przytoczmy urywek sentencji wyroku Sądu Rejonowego z dnia 2 grudnia 2020 r. w sprawie uchylenia uchwał ZG, które były podjęte nie zgodnie ze Statutem: „Organy Stowarzyszenia, wybrane w demokratycznych wyborach przez członków stowarzyszenia, winny w swoich działaniach realizować wolę członków stowarzyszenia, a nie narzucać im autorytarnie swoją wolę. Powyższe oznacza, iż wskazane uchwały, jako niezgodne z prawem i statutem, winny zostać uchylone”
Tyle czasu (prawie 2 lata) potrzebowały aktualne władze naszego stowarzyszenia, aby przygotować się do zwołania NKZD w Sękocinie i przeprowadzić go pod siebie.



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.11.2021, 20:29
Panowie ja już pisałem że pompka u mnie siadła i mam całe pzw w nosie. A kto z kim żyje to już jest kosmos.
Z tym że jeden temat ilu ludzi zna Satiego i jego poczynania w sprawie pzw a ile zna innych ludzi którzy cos chcą zmienić....

Abstrahując od polityki na górze i ludzi którzy ją kreują w pzw i tak sie nic nie zmieni za dużo ich tam jest. Inpo herbacie ten układ jest jak nasz sejm te same twarze... i wybierają się między sobą.

W kołach pojawią się nowe pojedyncze twarze i natym cały temat sie skończy...

Chciałbym sie mylić.

Pytanie brzmi to kto w takim razie reprezentuje prawidłowy nurt zmian....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.11.2021, 21:00
Prawidłowy nurt zmian prezentuje chociażby taki Krzysiek (booohal), wielu ludzi z Opola i cała masa innych osób zasuwających za darmo w kołach. Jest też masa osób chroniąca zbiorniki za darmo w ramach SSR. Takich ludzi jest naprawdę wielu. Problemem jest ten komunistyczny statut i ordynacja wyborcza wymyślona przez SB-ków i innych karierowiczów, blokująca zmiany w PZW. Zanim jeden z drugim reformatorem trafi do ZG PZW, to miną lata. A potem jeszcze muszą dogadać się oni z całą masą działaczy, aby wprowadzić takie, a nie inne zmiany. To nie polskie państwo, a struktura PZW będzie tym co za kilkadziesiąt lat pogrąży ostatecznie PZW.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.11.2021, 21:10
Opole to ewenement na skale polski. Tu podcięto gałęź równowagi
Między nokilowcami karpiarzami a resztą miesorzerców. Czara sie przebrała i jest żeś sam jestem ciekaw jak to sie skończy....
Co do nurtu o którym piszesz to za mało.... jednostki nic jie wskórają w zderzeniu z betonem pzw. Na prezydium okręgu w zależności od większości opcji rozbije się o uklady.
Co do pasjonatów.... ssr.... na przykladzie z mojego podwórka.
Kreowanie powietrza my jesteśmy niezbędni spowodowało w mieście ogólny śmiech z tej ekipy od instytucji po szeregowych wędkarzy. Nie można ze wszystkimi się kłucić i robić kampanie ..
A krytykujących banować na socialu i udawać że jesteśmy piękni i prężni.


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.11.2021, 21:49
Zgadzam się w 100% z Arkiem, nie popieram tego co mówi Sati. Dla mnie Heliniak nie różni się od Bedyńskiego, no chyba że wiekiem lub z twarzy :) Jeden i drugi jest do bani, podobnie jak obecny zarząd jest do rzyci i poprzednie.

Zamieszczam tu wpis jednego z ludzi którzy byli za przeprowadzeniem zjazdu i dokonaniem zmian we władzach. Od razu zastrzegam, że ci co chcieli zwołania zjazdu brzydzą mnie tak samo jak ci co się przed nimi bronili.

Co popiskiwało w Sękocinie?

NKZD w Sękocinie odbył się po prawie dwóch latach od złożenia wniosku!!! Co stanęło na przeszkodzie, że nie odbył się w terminie wyznaczonym przez Statut? ZG, gdy wpłynął wniosek policzyło szable i niestety z ich wyliczeń wynikało, że NKZD w terminie Statutowym przegrają z kretesem, więc podejmują uchwałę o nie zwołaniu NKZD wiedząc, że w Sądzie Rejonowym czas na rozpatrzenie skargi będzie od roku do nawet dwóch lat. Łamiąc Statut, ZG kupiło sobie czas! Czas na rozbicie opozycji i wyeliminowanie jak największej ilości delegatów, którzy się pod tym wnioskiem podpisali.

I tak do Sękocina po wyeliminowaniu sporej grupy delegatów, którzy wnioskowali o zwołanie NKZD (57 osób podpisało się pod wnioskiem) i zastraszeniu sporej grupy reszty delegatów ( w tym niektórych z Mazowsza), NKZD przebiegł zgodnie z oczekiwaniami ZG. Nie mogło być inaczej, skoro wnioskodawcy, oraz organizatorzy zbierania podpisów, czyli ekipa z Poznania, w dniu 30 kwietnia 2021 r, złożyła rezygnację z mandatów delegata, w związku, z czym grupa inicjatywna straciła 8 delegatów. GSK wykluczył kolejnych wnioskujących delegatów - i tak z Legnicy 2 delegatów, z Mazowsza 2 delegatów i z Katowic 1 delegata. 

Po zawieszeniu okręgu z Mazowsza i wprowadzeniu tam pełnomocnika, kwestią czasu było, kiedy delegaci będą rezygnować lub wycofywać się z poparcia wniosku.  Nawet na pewnej grupie można przeczytać jak ktoś chyba z Mazowsza opisuje sytuację w Mazowszu. Czy to jest prawda o tych „dupowłazach”?  Z obserwacji zachowania delegatów podczas głosowań w NKZD w Sękocinie, można odnieść wrażenie, że ma człowiek rację. Kilku z nich, (chyba czterech, nie wiadomo dlaczego?) wstrzymało się od głosowania za wyborem przewodniczącego zgłoszonego przez ZG, tylko czterech z listy, którą podpisali o zwołanie NKZD, głosowało przeciw, a chyba jeden głosował za przewodniczącym zgłoszonym przez ZG.   Dwóch nie przyjechało do Sękocina. Cytując komentarz z fb pewnego „celebryty” - „I jak tu wierzyć Delegatom z Mazowsza skoro nikt nie miał jaj, aby podtrzymać to, pod czym się podpisał… Albo się sprzedali, albo tak się boją...”, na pewno część delegatów zwyczajnie się boi (zawieszony Zarząd Okręgu ma postawione zarzuty przez rzecznika dyscyplinarnego ZG!). Czy się ktoś sprzedał? Pewnie osoba, która zamieściła ten komentarz ma wiedzę w tym temacie! 

Na sali były rozstawione kamery wideo rejestrujące cały zjazd i zapewne na nagraniu będzie widać, jak poszczególni delegaci głosowali podczas jego trwania. Chcąc przybliżyć przebieg Zjazdu przedstawię pewien obowiązujący w obecnym ZG schemat: po wyborze przewodniczącego zjazdu, którym zostaje kolega zgłoszony przez panujących w ZG , prowadzi on obrady zgodnie ze scenariuszem opracowanym przez ZG. I tak w punkcie obrad - dyskusja nad złożonym wnioskiem o odwołanie Prezesa i Zarządu Głównego - dopuszczeni zostają do głosu przewodniczący GKR, przewodniczący GSK i Prezes ZG, którzy łamiąc zapis, nieco wcześniej przyjętego Regulaminu obrad, pozwalający na maksimum 3 minutowe wypowiedzi w dyskusji, przedstawiają uzasadnienia pokazujące, ze niezwołanie zjazdu było zasadne a przedstawione uzasadnienia wniosku o zwołanie zjazdu bezzasadne. Następnie kolega z grupy akolitów obecnego ZG składa wniosek formalny o zamknięcie dyskusji, co też kolega przewodniczący skrzętnie przeprowadza. Wynikiem tej procedury, nikt z przedstawicieli wnioskujących o zwołanie zjazdu, nie może zabrać głosu w „dyskusji”. Bezpośrednio po tej burzliwej „dyskusji” zostaje pojęta Uchwała Zjazdu oddalająca wniosek o zwołanie zjazdu, „… jako pozbawiony podstaw statutowych…”.
Z grupy inicjatywnej liczącej 57 osób w Sękocinie zostało 34 osoby, które się nie bały i głosowały zgodnie ze złożonym wnioskiem! Nie podlizywały się władzy… Reasumując, gdyby NKZD został zwołany w terminie, w jakim do tego zobowiązuje członków ZG Statut z 17 marca 2017 r., to dzisiaj tego tematu by nie było (ich zresztą też)! 

Tak na sam koniec przytoczmy urywek sentencji wyroku Sądu Rejonowego z dnia 2 grudnia 2020 r. w sprawie uchylenia uchwał ZG, które były podjęte nie zgodnie ze Statutem: „Organy Stowarzyszenia, wybrane w demokratycznych wyborach przez członków stowarzyszenia, winny w swoich działaniach realizować wolę członków stowarzyszenia, a nie narzucać im autorytarnie swoją wolę. Powyższe oznacza, iż wskazane uchwały, jako niezgodne z prawem i statutem, winny zostać uchylone”
Tyle czasu (prawie 2 lata) potrzebowały aktualne władze naszego stowarzyszenia, aby przygotować się do zwołania NKZD w Sękocinie i przeprowadzić go pod siebie.



Od razu wiedziałem, że jak wyeliminują z wyborów kilku ważniejszych "opozycjonistów", to innym rura zmięknie ;). Z drugiej strony mieli też słabych pełnomocników w tych sądach, no chyba że postępowania jeszcze trwają, to zwracam honor.


A ten wpis, to takie skomlenie przegranego, co by było gdyby. Jednak pokazuje to innym, jak w rzeczywistości wygląda zarządzanie PZW - łamanie prawa i statutu w zależności od własnego "widzi mi się". Mnie kompletnie nie żal tych starych działaczy, tej jak to pisał Lucjan opcji "kiła". Im jest ich mniej u władzy tym lepiej. Gorzej, że obecna władza łamiąc prawo i statut pokazała innym, że zrobi wszystko, aby utrzymać się u władzy. Dalej nie ma więc antybiotyku na chorobę weneryczną ;)

To naprawdę przeraża. Coś takiego nie ma miejsca w dużych i poważnych stowarzyszeniach.

Mnie to ciekawi ten cały pełnomocnik ZG w OM. Moim zdaniem on nie do końca działa legalnie w tym OM, ale to jest tylko moje zdanie i to wyrobione na podstawie tego, co ludzie wrzucają do sieci. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.11.2021, 12:05
cyt. z fejsa z jednej z grup...
"Jak on się znalazł w okręgu??? Ile w takim razie jest prawdy w tym że to wędkarze decydują kto ich reprezentuje a nie kolesiowe układy ścierających się rejonów i zaprzyjaźnionych kół których prezesów i delegatów się kupiło za paciorki? "

I to jest pytanie ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 17.11.2021, 12:36
Prawidłowy nurt zmian prezentuje chociażby taki Krzysiek (booohal)...
W znakomitej większości to zasługa Twoich wpisów, przemyśleń, podpowiedzi :)
Mam nadzieję, że wespół z moim charakterem przyniesie to pozytywne skutki.
Choć wiem, że na pewno w długoterminowej perspektywie. Tutaj trzeba ewolucji, nie rewolucji. Chyba.
Wielu rezygnuje bo chcieliby rewolucji, która jest w zasadzie niemożliwa. Lub nie chcą mieć z PZW nic wspólnego poza opłaconą kartą. Co mnie oczywiście z jednej strony nie dziwi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 24.11.2021, 10:29
Post z fejsa....
Ciekawa sprawa.

Cyt."Dałem szansę gastrologii. Jak donosi pewien gastrolog z Żywca niezależna straż p.Dzierży pobiera dziwne apanaże. Jest tak biedna że otrzymuje prezenty od wszystkich i w różnej postaci. Ba! Sama ponoć występuje o takie prezenty i reklamuje łowiska na których organizuje zawody.
  Potem dostaje za to nagrodę w postaci karnetu na całoroczny połów na tym niewielkim akwenie.
A dzień połowu na prywatnej wodzie to od 40 do 70 zł i to zależy czy z rybami. Pomijam fakt obecności SSR na prywatnym łowisku przeznaczonym pod chów i hodowlę ryb ale to za co ta kasa niezależni panowie? I chcecie mnie opluwać za brak niezależności i finansowanie straży przez użytkownika wód? Sprzęt od PZW, Dzierży z SWP ,starostwa i jeszcze prezenty od prywatnych przedsiębiorców?
  Panie Stach. Chyba pomylił pan gastrologię z astrologią! Może lepiej jest użyć chusteczki higienicznej by nie wypowiadać takich słów!
Może i Sati to szpieg z UB?"

 Całość na stronie :

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=891143265107809&id=100026364313237
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Bolo w 24.11.2021, 19:19
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 24.11.2021, 19:41
Ciekawy maja panowie skrót nazwy swojego kanału. :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.12.2021, 18:53
He.... to takie polskie.
https://www.facebook.com/groups/1690426004600198/permalink/2715009645475157/?sfnsn=mo&ref=share
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 02.12.2021, 19:09
może kupią karpi koi, które będą Zarząd reprezentowały na ... nie mam pomysłu
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 02.12.2021, 19:14
Raczej ten cel reprezentacyjny wyląduje na stole... Tylko żeby zjeść 200kg karpia to też trzeba mieć spust

Wysłane z mojego AGS2-L09 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 07.12.2021, 17:34
Coś mocno nie pykło w OM:
https://ompzw.pl/files/filesfile/1/file-6249.pdf
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 07.12.2021, 17:43
Wybory poszły nie po linii partii  rządzącej to unieważniają. ;D
PRL wiecznie żywy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 07.12.2021, 17:45
Przy niewątpliwie niższej frekwencji w powtórce wygrają ci, co powinni ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 07.12.2021, 18:04
Głosujemy tak długo aż będzie właściwy wynik :) Ciężko uwierzyć że wszystkie 24 popełniły błędy na tyle poważne że trzeba powtórzyć zebranie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 07.12.2021, 18:59
Wystarczy sprawdzic te wszystkie koła, kto odpad i odpowiedz znajdzie się sama :) Jesli Covid nie pozwoli w terminie zrobić zebran Okręgowych lub zjazdu delegatów to chyba powtórza wszystkie wybory w kołach :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.12.2021, 19:37
Namiestnik Heliniak dalej robi co mu się podoba. On sam został wiceprezesem PZW dzięki poprawce do ordynacji, ale co ciekawe, jego prezydium z ZG poprawkę cofnęło, ale nie wynik wyborów. Do tego ktoś pisze te idiotyczne ordynacje wyborcze, gdzie trzeba trzech lub czterech komisji, przewodniczącego zebrania i zastępców, do tego oczywiście kandydatów na stanowiska w kole. Przy fatalnej frekwencji, znów którą zawdzięczamy myśliwemu Heliniakowi między innymi, połowa kół nagina przepisy aby funkcjonować. Ale tam nie będzie powtórek. Te będą tam, gdzie wybrano niewłaściwych delegatów :)

Heliniak został namiestnikiem okręgu w przedziwny sposób, wybrał sam siebie na to stanowisko. Poszła za tym uchwała gwarantująca mu odpowiednie siano za to. Warto zauważyć, że typek ma nową wybrankę serca, jest nią pracownica biura okręgu mazowieckiego jak mówią pogłoski. Tak więc jego rządy mają znamiona prywaty, gdyż jego miejscem życia jest Warszawa. Tak więc zaklepał sobie fajną fuszkę, zrobił przy okazji czystkę, zwolniono ludzi z ZG, a jego kobita awansowała. Ech, nie ma to jak PRL :) I teraz nasz myśliwy stoi na straży ładu. Bo nie wolno łamać regulaminów, no chyba, że chodzi o niego. On może i zlewa przepisy, statut. Bo co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.12.2021, 19:48
Dodam jeszcze, że można było zareagować natychmiast  - jak pierwsze koło nie dotrzymało procedur, a nie 2 grudnia, gdzie pandemia szaleje i robienie ponownych zebrań to wystawianie ludzi na niepotrzebne ryzyko.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 08.12.2021, 07:29
He...
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=265647732295162&id=105889431604327
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 08.12.2021, 07:39
Trzeba próbować... A nóż, widelec coś się uda zdziałać

Wysłane z mojego AGS2-L09 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 08.12.2021, 10:56
Na fejsie wypłynoł temat - braku porozumień między okręgami na 2022. Jedni mówią że temu się tak stało bo wody przejmą pzw....
Wiecie coś na ten temat.... ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.12.2021, 08:12
Maciek, podaj linka do tego zjawiska jakim a być przejęcie PZW przez PW...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.12.2021, 09:00
Jak coś będę wiedział więcej - opierając się na faktach twardych , a nie internecie to przekaże.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 11.12.2021, 17:34
Panowie jak tam u was wybory w kołach ....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 11.12.2021, 18:00
Osobiście postanowiłem nie brać udziału w farsie, jaką są wybory na wyjeździe w Serocku i odpuściłem. Nie wiem kto wygrał i w przyszłym roku zmieniam koło.
Natomiast w Okręgu Mazowieckim do anulowanych wyborów w 24 kołach, właśnie doszły anulowane w kolejnych 6. Taka ciekawostka. Czyli prawie 1/3 kół ma wybory do powtórki. A czas do końca roku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 11.12.2021, 18:36
Osobiście postanowiłem nie brać udziału w farsie, jaką są wybory na wyjeździe w Serocku i odpuściłem. Nie wiem kto wygrał i w przyszłym roku zmieniam koło.
Natomiast w Okręgu Mazowieckim do anulowanych wyborów w 24 kołach, właśnie doszły anulowane w kolejnych 6. Taka ciekawostka. Czyli prawie 1/3 kół ma wybory do powtórki. A czas do końca roku.

A czemu je anulują....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 11.12.2021, 18:37
Oficjalnie ze względu na nieprawidłowości w procesie wyborczym. Poniżej ostatnie zarządzenia:
https://ompzw.pl/news/zarzadzenie-nr-65-72-dot-zebran-sprawozdawczo-wyborczych
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 11.12.2021, 19:10
Niezłe jajca...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 12.12.2021, 08:12
Panowie jak tam u was wybory w kołach ....
U mnie nieźle.
Dostałem się do zarządu jak wcześniej pisałem.
Na przedostatnim zebraniu zarządu złożyłem wniosek o drastyczne zmniejszenie rocznych i mniej drastyczne zmniejszenie dziennych limitów dla kołowej wody, który na ostatnim zebraniu został już zasadniczo przepchnięty. Ba! Nawet zaproponowane przeze mnie limity zostały zmniejszone.
Przedstawiłem kilka innych pomysłów w tym objęcie opieką przez koło zapomnianego starorzecza na zasadach no kill co ma być przedstawione władzom okręgu.
Na razie jestem pozytywnie zaskoczony.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 16.12.2021, 22:11
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 18.12.2021, 18:31
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.12.2021, 08:10
Ach to pzw....
I jak psu w dupe cała ta robota >:O

Rzeka Ruda nie będzie odcinkiem rzecznym typu NO KILL w roku 2022
Podobno „Istotą i solą każdego stowarzyszenia są jej członkowie” i czy na pewno jest tak w PZW? Zarząd Okręg PZW w Katowicach postanowił nie przedłużyć kilkuletnich starań wędkarzy z Kół PZW: Nr 31 Kuźnia Raciborska i Nr 49 Rybnik oraz innych wędkujących z Rejonu VI o utworzenie odcinka rzecznego typu NO KILL na naszej „Perełce Śląska” w okresie od 1 stycznia do 31 marca każdego roku. Ten krótki okres obowiązywania zasady „Złów i Wypuść” miał pomóc w odbudowie rybostanu w tej tak bardzo malowniczej i dziko meandrującej rzece i powrotu do jej świetności przynajmniej z lat jeszcze 90-tych. Czy tak trudno jest zrozumieć tej małej grupie działaczy Zarządu Okręgu PZW w Katowicach, że tak duża grupa wędkarzy nie tylko z tego rejonu naszego okręgu chce wędkować w rzece, w której występuje populacja przynajmniej średniej wielkości ryb i w tak malowniczej dzikiej scenerii przyrody? Dlaczego tak niewielu „działaczy PZW” potrafi robić tak wielką krzywdę tak wielu pasjonatom wędkarstwa? A może „panowie działacze” zadacie sobie w końcu pytanie: czy ja jeszcze podejmuje dobre decyzje dla wędkarzy, którzy mnie wybrali, czy tylko dla tej nielicznej grupy moich kolegów, dla których ich wnioski są tylko niepotrzebnym problemem? Bo przecież bycie lojalnym w złej sprawie nie czyni z was dobrych ludzi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.12.2021, 09:25
I jeszcze jeden temat :
Gdy bije się medialnie piane w jedną strone - i za wszelką cenę chce się zaistnieć (pytanie brzmi kto tego pana upoważnił do reprezentowania nas wędkarzy w rozmowach na temat wędkarstwa w POLSCE>>>>)


A temat zakończył się tak:

Fishing Way - Wędkarska Ścieżka
·
Wielki Szacunek dla Was Panowie za waszą pracę w ratowanie rybostanu z rzek: Sztoły i Baby, które przestają istnieć.
Poniżej zamieszczamy relację przygotowaną przez Okręg PZW w Katowicach z „I Etapu odłowu ryb z rzeki Sztoły i Baby”:
„W dniu 14 grudnia 2021 r. prowadzono czynną obserwację zachowania się przepływu wody w korytach rzek Białej, Baby i Sztoły. W dniach 15 i 16 grudnia 2021 r. w oparciu o otrzymane decyzje:
- Decyzja Marszałka Województwa Małopolskiego RO-II.7143.1.15.2021 z dn. 09 grudnia 2021 r.,
- Decyzja Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie z dnia 14.12.2021 r. nr OP.6401.386.2021.GZ.2 oraz w Katowicach z dnia 10.12.2021 r. nr WPN.6401.747.2021.MS.1
po zawiadomieniu wszystkich instytucji oraz Państwowej Straży Rybackiej w Krakowie i Katowicach przystąpiono do odłowu ryb z rzeki Baby i Sztoły. W realizacji zadania uczestniczyło ok. 30 osób, które zostały podzielone na 4 grupy robocze.
W trakcie realizacji zadania odłowiono:
- 340 szt. pstrąga potokowego,
- 5 szt. śliza pospolitego,
- 5 sztuk głowaczy,
- 6 szt. strzebli potokowej,
- 1 szt. jelec,
- 1 szt. świnka,
- 1 szt. szczupak,
- 2 szt. karaś,
Wszystkie złowione ryby zostały przetransportowane w dobrej kondycji nad rz. Białą Przemszę w okolicach ujścia potoku Błędowskiego i potoku Centuria. W tych rejonach przeprowadzono nimi zarybienie.
Obecnie prowadzimy obserwacje przepływów nad rzekami i oczekujemy na informację o dalszych ograniczeniach w przepływach, aby wykonać drugi końcowy etap. Drugi etap będzie się wiązał z odłowem pozostałych ryb i zakończeniem działalności.
Na koniec dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w prace, w szczególności kolegom z Okręgu PZW Częstochowa i Kraków.
GRW”.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piotr Bogdanowicz w 22.12.2021, 13:29
https://www.eluban.pl/wiadomosci/30979,wedkarzy-czekaja-spore-zmiany aż dziwne że okoniowi zrobili okres
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 23.12.2021, 08:46
https://www.eluban.pl/wiadomosci/30979,wedkarzy-czekaja-spore-zmiany aż dziwne że okoniowi zrobili okres
Czytam komentarze pod tym linkiem na stronie czy na różnych fajpejdżach na FB i jestem przerażony ludzką nieświadomością i pazernością.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 23.12.2021, 09:18
I teraz powinno się takich krzykaczy grzecznie usunąć ze związku na rok. 30 zł dniówki na komercji bez możliwości zabierania ryby szybko by sprowadziło ich na ziemię.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.12.2021, 10:16
Michał o czym ty piszesz..... te komentarze to opinia wędkujących w pl. Po prostu ludzie w pzw widzą tanie mięcho. I tyle...
Ja uważam że karta powinna być wyliczona rynkowo - wolno ci tyle brać ryb - rejestr regulamin ilości na rok... Wyliczony koszt po cenach rynkowych , plus 25% wartości takiej karty na koszty związku.
I mamy kwote.
Chcecie bierzcie i płaćcie - ci co nie biorą karta nokill.

Powiedź cie mi co dziś można kupić za 300zł - jedne zakupy , a tu ludzie kurwa chcą ciężarówke ryb z wody wywieść.
Paranoja.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 23.12.2021, 10:42
A lepiej już nie będzie. Cena ryb na zarybienie znacząco wzrosła. Rybie mięsko będzie coraz bardziej chodliwei obłożenie mięsiarskie jeszcze większe, przy zapewne mniejszych zarybieniach. Składki na 2022r o 15zł w górę w moim okręgu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 23.12.2021, 11:06
Niestety ale ZG nie wykorzystał sytuacji, jak wiemy podwyżki są wszędzie, mógł podnieść opłatę o datkowe np.20 zł i całość przeznaczyć na ochrone wód, bo w przyszłym roku moim zdaniem sytuacja nad wodą będzie wygladała tragicznie. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.12.2021, 11:24
Panowie piszecie fakty , tak jest.
Ja dodam że przy obecnej ekonomii jaką mamy w pzw zacznie się problem w wypełnianiu operatów przez okręgi pzw.
Materiał zarybieniowy ileś razy poszedł i pójdzie jeszcze w górę.
Do tego dojdzie presja wędkarzy - która jak pędzące auto rozbije się o ściane , małe ilości ryb do zarybień - odpowiedź z pzw - brak kasy na to co mamy zarybić.... jaka dyskusja o zmianach w operatach .... kto za to zapłaci.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 23.12.2021, 11:44
WP zażyczyły sobie opłatę od PZW 10gr za metr sześcienny wody na dużych zb. zaporowych i odpowiednio 2zł za małe zbiorniki. Kiepsko to wygląda.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 23.12.2021, 12:02
Michał o czym ty piszesz..... te komentarze to opinia wędkujących w pl. Po prostu ludzie w pzw widzą tanie mięcho. I tyle...
Ja uważam że karta powinna być wyliczona rynkowo - wolno ci tyle brać ryb - rejestr regulamin ilości na rok... Wyliczony koszt po cenach rynkowych , plus 25% wartości takiej karty na koszty związku.
I mamy kwote.
Chcecie bierzcie i płaćcie - ci co nie biorą karta nokill.

Powiedź cie mi co dziś można kupić za 300zł - jedne zakupy , a tu ludzie kurwa chcą ciężarówke ryb z wody wywieść.
Paranoja.
Ale Michałowi chyba właśnie o to chodzi, że po takiej terapii szokowej jeden z drugim może by w końcu ruszył pustym łbem ile się płaci za kartę i ile jest warta ryba. I że jak kilkanaście razy w roku wyjebie pełną siatę ryb to jest nie halo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Piotr Bogdanowicz w 23.12.2021, 13:14
Moim zdaniem co do linku który wkleiłem PZW Jelenia Góra czy tam Lubań zrobiło dobre posunięcie z karasiem i Okoniem. Szkoda że inne okręgi nie robią mądrych posunięć...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.12.2021, 14:58
Moim zdaniem co do linku który wkleiłem PZW Jelenia Góra czy tam Lubań zrobiło dobre posunięcie z karasiem i Okoniem. Szkoda że inne okręgi nie robią mądrych posunięć...

U mnie jest w sumie patrząc w skali kraju restrykcyjny regulamin zabierania ryb. I co to dało na już.... w sumie nie wiele.
Ale małymi krokami za pare lat jak odbudują się stada tarłowe być może coś drgnie...
Najlepiej by było gdyby jak nie całe zbiorniki robić NK , to chociaż wyłańczać na NK części zbiornikó , rzek . Lub dawać czasowe zakazy zabierania ryb.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 23.12.2021, 16:10
Czasowy zakaz zabierania to żadne rozwiązanie. Więcej ludzi przyjedzie kiedy będzie można zabierać i wyrobią normę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.12.2021, 16:25
Czasowy zakaz zabierania to żadne rozwiązanie. Więcej ludzi przyjedzie kiedy będzie można zabierać i wyrobią normę.

Nie czujesz tematu.
Weśmy np. Sandacza zakaz zabierania od 01.09 do 30.06 w następnym roku.
Czyli faktycznie można zabierać rybe tylko przez dwa miesiące letnie. A jak wiadomo w ciepłej wodzie sandał słabo łyka...
Do tego limit w roku 10 szt przy dolnym i górnym wymiarze.
Można....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 23.12.2021, 17:14
Rzeczywiście nie poczułem a pomysł nie jest taki zły :)

Zakaz zabierania miętusa od października do marca albo lina od maja do września. To by się działo na zebraniach :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.12.2021, 09:47
Panowie, PZW już od dawna mogło robić ochronę drapieżnika gdyby chciało. Zwłaszcza można było zarybiać karpiem handlówką aby zrównoważyć sprawę 'mięsa' tym, którym karta musi się zwrócić. Ale my jesteśmy dla działaczy a nie na odwrót. Dlatego takie rzeczy mają w rzyci.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Gladki w 24.12.2021, 10:50
Panowie, PZW już od dawna mogło robić ochronę drapieżnika gdyby chciało. Zwłaszcza można było zarybiać karpiem handlówką aby zrównoważyć sprawę 'mięsa' tym, którym karta musi się zwrócić. Ale my jesteśmy dla działaczy a nie na odwrót. Dlatego takie rzeczy mają w rzyci.

Tak jest - to ma duży sens. Testujemy już od 2 lat takie podejście na naszym klubowym łowisku - Stawy Cietrzewia w Warszawie. Od 2 lat jest całkowity zakaz zabierania sandacza i widać efekty, dla chcących zabierać rybę wpuściliśmy pięknego 1kg karasia i oczywiście systematycznie idzie w wodę karpik (oczywiscie są konkretne limity). Ryba drapieżna ma się coraz lepiej co widać po przyłowach np. sandaczy na żółte dumbelsy ;-) i szczupakach. Drobnicy ciągle mamy na gęsto wiec myślimy aby nadal chronić drapieżniki. Wszystko można jeśli się chce, najważniejsi są ludzie. Pozdrawiam świątecznie!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 24.12.2021, 11:02
Musi być kontrola, inaczej limity są fikcją. Nie wiem, jak teraz to na Cietrzewiu wygląda, ale w pierwszym roku funkcjonowania łowiska klubowego, przy każdym wyjściu któryś z kolegów kontrolował :thumbup: Na PZW z różnym natężeniem łowię już prawie 40 lat i kontroli nie miałem nigdy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.12.2021, 11:14
Robson, wiesz, że nie raz już o tym była rozmowa.

Najpierw ważne, żeby w ogóle jakieś przepisy były. Potem zajmijmy się problemami z ich egzekwowaniem.

"Po co wprowadzać kary za jazdę pod wpływem. Bez sensu. Przecież kontroli jest tak mało w porównaniu do liczby kierowców, że to martwy przepis praktycznie".
Tyle lat jeżdżę autem, a w balonik dmuchałem raz. Więcej razy mnie na PZW kontrolowali ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 24.12.2021, 11:43
Robson, wiesz, że nie raz już o tym była rozmowa.

Najpierw ważne, żeby w ogóle jakieś przepisy były. Potem zajmijmy się problemami z ich egzekwowaniem.

"Po co wprowadzać kary za jazdę pod wpływem. Bez sensu. Przecież kontroli jest tak mało w porównaniu do liczby kierowców, że to martwy przepis praktycznie".
Tyle lat jeżdżę autem, a w balonik dmuchałem raz. Więcej razy mnie na PZW kontrolowali ;)

Sory za mały offtop, ale w naszym kraju kary za jazdę po pijaku są śmiesznie małe. Mandat, jakieś, zawiasy, zabranie prawka. Piszę o przypadku zatrzymania w trakcie kontroli, a nie o spowodowaniu wypadku.

Były pomysły, by wprowadzać konfiskatę pojazdu, plus kara bezwzględnego więzienia i zabrania dożywotnio uprawnień. Byłoby to moim zdaniem idealne wyjście. Pijak za kółkiem to morderca i nie jedna rodzina się już o tym przykro przekonała. :(


W PZW też fajnie by dawali bany kłusownikom, czy występowali przed sąd w sprawie z powództwa cywilnego, za szkody jakie typ wyrządził na łowisku...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Gladki w 24.12.2021, 11:57
Robson, wiesz, że nie raz już o tym była rozmowa.

Najpierw ważne, żeby w ogóle jakieś przepisy były. Potem zajmijmy się problemami z ich egzekwowaniem.

"Po co wprowadzać kary za jazdę pod wpływem. Bez sensu. Przecież kontroli jest tak mało w porównaniu do liczby kierowców, że to martwy przepis praktycznie".
Tyle lat jeżdżę autem, a w balonik dmuchałem raz. Więcej razy mnie na PZW kontrolowali ;)

Sory za mały offtop, ale w naszym kraju kary za jazdę po pijaku są śmiesznie małe. Mandat, jakieś, zawiasy, zabranie prawka. Piszę o przypadku zatrzymania w trakcie kontroli, a nie o spowodowaniu wypadku.

Były pomysły, by wprowadzać konfiskatę pojazdu, plus kara bezwzględnego więzienia i zabrania dożywotnio uprawnień. Byłoby to moim zdaniem idealne wyjście. Pijak za kółkiem to morderca i nie jedna rodzina się już o tym przykro przekonała. :(


W PZW też fajnie by dawali bany kłusownikom, czy występowali przed sąd w sprawie z powództwa cywilnego, za szkody jakie typ wyrządził na łowisku...

Tak to działa u nas na Cietrzewiach, za ewidentne złamanie regulaminu łowiska grozi dożywotnie usunięcie ze stowarzyszenia i nie jest to martwy przepis! Innej metody nie ma. Wędkarze pilnują się nawzajem bo każdy czuje się gospodarzem tej wody i generalnie dobrze to działa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 24.12.2021, 12:02
Dlatego widzę ogromny sens w zrzeszaniu się w kluby/stowarzyszenia, bo każdy się zna (zamknięte grono) , i każdy ma poczucie, że jest za coś odpowiedzialny.

W PZW mamy molocha, z regulaminem który jest pod miesiarzy, oraz nie kontrolowane łowiska. Dodatkowo koło jako opiekun gówno może, bo władze okręgu mogą uwalić najlepszy pomysł.

Żywa komuna.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Gladki w 24.12.2021, 12:18
Dlatego widzę ogromny sens w zrzeszaniu się w kluby/stowarzyszenia, bo każdy się zna (zamknięte grono) , i każdy ma poczucie, że jest za coś odpowiedzialny.

W PZW mamy molocha, z regulaminem który jest pod miesiarzy, oraz nie kontrolowane łowiska. Dodatkowo koło jako opiekun gówno może, bo władze okręgu mogą uwalić najlepszy pomysł.

Żywa komuna.

Docelowo PZW musi upaść. Nie są (gdyby nawet im zależało) w stanie przy takiej ilości wód utrzymać, zarybiać i przypilnować łowisk. Jak najwiecej wód powinno być klubowych - wtedy jest faktyczny właściciel, który naprawdę dba o łowisko. Wczoraj opłaciłem mazowieckie - wody nizinne + składka: 280zł i tradycyjnie żadnych porozumień z innymi okręgami. Do tego opłacam Bydgoszcz, Gdańsk, Tomaszów i Skierniewice. Łowię w sumie w tych okręgach na 3 łowiskach (Wda, Bzura, Zal. Sulejowski) - płace za to ponad 600zł rocznie o ile są porozumienia a rybostan na tych wodach woła o pomstę do nieba. I jeszcze jedno - od 20 lat nie zabieram ryb.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Szpadel w 24.12.2021, 12:30

Najpierw ważne, żeby w ogóle jakieś przepisy były. Potem zajmijmy się problemami z ich egzekwowaniem.
Jakieś przepisy już są i niestety ciężko jest z ich przestrzeganiem i egzekwowaniem. Czy to osoby, które podobno wypuszczają ryby czy to inni, którzy mają gdzieś obecne limity, wymiary czy okresy ochronne. Skoro teraz przepisy nie są egzekwowane to i je zaostrzając nic nie da.
PZW Ciechanów masz górne wymiary i sytuacja nad Wkrą,nad którą łowię. Myślisz, że ktoś wypuszcza ryby z górnego wymiaru? Albo kolesie łowiący w kwietniu szczupaki? Jedyny skutek jaki osiągnąłem to przestali mi zdjęcia pokazywać, albo że koleś przestał wozić lokalnych możnych i publicznych na kłusowanie kuszą, bo dotarło do niego, że może auto stracić w razie wpadki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 24.12.2021, 12:43
Musi być kontrola, inaczej limity są fikcją.
Robson, bardzo cenie sobie Twoje posty na forum (mimo, że światopoglądowo jesteśmy raczej mocno różni), widać, że jesteś mega inteligentny dlatego błagam, ale to bardzo błagam nie pisz takich rzeczy. Nie Ty.
Od kiedy zabrałem się za "walkę" z PZW zarówno pośrednią jak i bezpośrednią tak non stop słyszę cały czas to samo zdanie. Rynce opadywują.
MUSIMY wyjść od zmiany prawa niezależnie od pozostałych czynników jak np. tragicznie niska liczba kontroli, szczególnie na pewnych wodach.
Jest wbrew pozorom niemały odsetek ludzi, którzy przestrzegają prawa bo tak się powinno, a nie mają bata nad dupą. Jestem przekonany, że sam do nich należysz. I chociażby takie osoby będą tego prawa przestrzegać tak jak do tej pory. Jeżeli w ten sposób uratujemy 1% ryb to warto to zrobić.
Jak walczyłem o ponowne wprowadzenie górnych limitów w okręgu to ciągle słyszałem "mięsiarze i tak będą zabierać metrowe szczupaki" To oczywiście racja. Wielu z nich będzie miało taki górny wymiar w dupie. W przenośni i po kilku dniach (po konsumpcji) dosłownie.
W tym samym roku znajomy błagał wędkarza, który złowił szczupaka 109cm żeby go wypuścił. Nawet oferował mu dobrą flachę za wypuszczenia. Nie pomogło. Gdyby górny wymiar wtedy był gość nie miałby wyboru. Nie był wtedy w przewadze z resztą.
Warto było walczyć choćby o tego szczupaka.
Dlatego błagam Was, nie piszcie, że nie ma sensu to czy tamto bo ludzie to ogólnie pazerni idioci. To wiadoma sprawa.
Musimy wyjść od zmiany prawa, a później działać dalej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 24.12.2021, 12:52
Robson, wiesz, że nie raz już o tym była rozmowa.

Najpierw ważne, żeby w ogóle jakieś przepisy były. Potem zajmijmy się problemami z ich egzekwowaniem.

"Po co wprowadzać kary za jazdę pod wpływem. Bez sensu. Przecież kontroli jest tak mało w porównaniu do liczby kierowców, że to martwy przepis praktycznie".
Tyle lat jeżdżę autem, a w balonik dmuchałem raz. Więcej razy mnie na PZW kontrolowali ;)

Nie neguję i jestem jak najbardziej za zaostrzeniem przepisów - choćby od jutra, ale jeśli nawet obecnych się nie egzekwuje, to wszelkie zaostrzenie pozostanie na papierze. Może się mylę, ale uważam, że większości mięsiarzy bliżej mentalnie do zwykłych kłusowników, a nie do legalistów, którzy biorą, bo im przepis pozwala. A dla takich niestety liczy się nieuchronność kary. Jak wiesz, że gdzieś stoi fotoradar i cię cyknie choćby skały srały, to zwalniasz. A jak wiesz, że może raz na 5 lat trafi cię lotny patrol drogówki, to się specjalnie nie przejmujesz.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Gladki w 24.12.2021, 12:54
Cytuj
Musi być kontrola, inaczej limity są fikcją.

Idąc tą logiką ograniczenia prędkości ma drogach tez są „fikcją” bo większość kierowców ich nie przestrzega…. Na Litwie kilka lat temu wprowadzono drakońskie kary za kłusownictwo w tym konfiskata auta, którego używa klusol - efekt….nagle pojawił się łosoś w Neris (Wilja) a ludzie w Wilnie mogą z mostu oglądać jego tarło. Najpierw przepisy, później egzekucja - taka jest logiczna kolejność wprowadzanych zmian.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.12.2021, 13:14
Skoro teraz przepisy nie są egzekwowane to i je zaostrzając nic nie da.

...albo że koleś przestał wozić lokalnych możnych i publicznych na kłusowanie kuszą, bo dotarło do niego, że może auto stracić w razie wpadki.

No patrz, sam sobie przeczysz ;)

Musi być kontrola, inaczej limity są fikcją.
Robson, bardzo cenie sobie Twoje posty na forum (mimo, że światopoglądowo jesteśmy raczej mocno różni), widać, że jesteś mega inteligentny dlatego błagam, ale to bardzo błagam nie pisz takich rzeczy. Nie Ty.
Od kiedy zabrałem się za "walkę" z PZW zarówno pośrednią jak i bezpośrednią tak non stop słyszę cały czas to samo zdanie. Rynce opadywują.
MUSIMY wyjść od zmiany prawa niezależnie od pozostałych czynników jak np. tragicznie niska liczba kontroli, szczególnie na pewnych wodach.
Jest wbrew pozorom niemały odsetek ludzi, którzy przestrzegają prawa bo tak się powinno, a nie mają bata nad dupą. Jestem przekonany, że sam do nich należysz. I chociażby takie osoby będą tego prawa przestrzegać tak jak do tej pory. Jeżeli w ten sposób uratujemy 1% ryb to warto to zrobić.
Jak walczyłem o ponowne wprowadzenie górnych limitów w okręgu to ciągle słyszałem "mięsiarze i tak będą zabierać metrowe szczupaki" To oczywiście racja. Wielu z nich będzie miało taki górny wymiar w dupie. W przenośni i po kilku dniach (po konsumpcji) dosłownie.
W tym samym roku znajomy błagał wędkarza, który złowił szczupaka 109cm żeby go wypuścił. Nawet oferował mu dobrą flachę za wypuszczenia. Nie pomogło. Gdyby górny wymiar wtedy był gość nie miałby wyboru. Nie był wtedy w przewadze z resztą.
Warto było walczyć choćby o tego szczupaka.
Dlatego błagam Was, nie piszcie, że nie ma sensu to czy tamto bo ludzie to ogólnie pazerni idioci. To wiadoma sprawa.
Musimy wyjść od zmiany prawa, a później działać dalej.

 :bravo: :thumbup:

Musi być kontrola, inaczej limity są fikcją.

Idąc tą logiką ograniczenia prędkości ma drogach tez są „fikcją” bo większość kierowców ich nie przestrzega…. Na Litwie kilka lat temu wprowadzono drakońskie kary za kłusownictwo w tym konfiskata auta, którego używa klusol - efekt….nagle pojawił się łosoś w Neris (Wilja) a ludzie w Wilnie mogą z mostu oglądać jego tarło. Najpierw przepisy, później egzekucja - taka jest logiczna kolejność wprowadzanych zmian.
[/quote]

 :bravo: :thumbup:
Elementarne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 24.12.2021, 13:19
Musi być kontrola, inaczej limity są fikcją.
Robson, bardzo cenie sobie Twoje posty na forum (mimo, że światopoglądowo jesteśmy raczej mocno różni), widać, że jesteś mega inteligentny dlatego błagam, ale to bardzo błagam nie pisz takich rzeczy. Nie Ty.
Od kiedy zabrałem się za "walkę" z PZW zarówno pośrednią jak i bezpośrednią tak non stop słyszę cały czas to samo zdanie. Rynce opadywują.
MUSIMY wyjść od zmiany prawa niezależnie od pozostałych czynników jak np. tragicznie niska liczba kontroli, szczególnie na pewnych wodach.
Jest wbrew pozorom niemały odsetek ludzi, którzy przestrzegają prawa bo tak się powinno, a nie mają bata nad dupą. Jestem przekonany, że sam do nich należysz. I chociażby takie osoby będą tego prawa przestrzegać tak jak do tej pory. Jeżeli w ten sposób uratujemy 1% ryb to warto to zrobić.
Jak walczyłem o ponowne wprowadzenie górnych limitów w okręgu to ciągle słyszałem "mięsiarze i tak będą zabierać metrowe szczupaki" To oczywiście racja. Wielu z nich będzie miało taki górny wymiar w dupie. W przenośni i po kilku dniach (po konsumpcji) dosłownie.
W tym samym roku znajomy błagał wędkarza, który złowił szczupaka 109cm żeby go wypuścił. Nawet oferował mu dobrą flachę za wypuszczenia. Nie pomogło. Gdyby górny wymiar wtedy był gość nie miałby wyboru. Nie był wtedy w przewadze z resztą.
Warto było walczyć choćby o tego szczupaka.
Dlatego błagam Was, nie piszcie, że nie ma sensu to czy tamto bo ludzie to ogólnie pazerni idioci. To wiadoma sprawa.
Musimy wyjść od zmiany prawa, a później działać dalej.

Krzyśku, ja jestem jak najbardziej za zaostrzeniem. Tylko mówię, że rzeczywisty efekt będzie, gdy ten prawdziwy bat się pojawi. Że jeśli będę co tydzień nad wodą, to przynajmniej niech te 4-5 razy w roku natknę się na kontrolę. Bo wiesz jakie jest niebezpieczeństwo: PZW posłucha naszych rad, wprowadzi ostrzejsze limity i dalej będzie miało w dupie resztę - zrobiliśmy co chcieliście i cieszcie się, mamy sukces, prezes jest wielkim reformatorem, flesze, wywiady w WW. A reszta po staremu - zamiast na ochronę wód, kasa dalej będzie szła na fundusz reprezentacyjny, jak w OM PZW. Tak, trochę ryb się uratuje, bo jeden wędkarz drugiemu popatrzy na ręce w jakimś szczęśliwym momencie, jakaś drobna część może się faktycznie będzie sama z siebie stosować do przepisów. No i fajnie, bo zmiana przepisu jest względnie łatwa. Ale największa korzyść będzie, gdy po prostu nad wodą będzie dużo więcej kontroli - od razu uderza to też w ordynarnych kłusoli stawiających siaty, szarpakowców. Tylko to jest dużo trudniejsze, bo trzeba zorganizować i opłacić ludzi do naprawdę niewdzięcznej roboty.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 24.12.2021, 13:25
Musi być kontrola, inaczej limity są fikcją.
Robson, bardzo cenie sobie Twoje posty na forum (mimo, że światopoglądowo jesteśmy raczej mocno różni), widać, że jesteś mega inteligentny dlatego błagam, ale to bardzo błagam nie pisz takich rzeczy. Nie Ty.
Od kiedy zabrałem się za "walkę" z PZW zarówno pośrednią jak i bezpośrednią tak non stop słyszę cały czas to samo zdanie. Rynce opadywują.
MUSIMY wyjść od zmiany prawa niezależnie od pozostałych czynników jak np. tragicznie niska liczba kontroli, szczególnie na pewnych wodach.
Jest wbrew pozorom niemały odsetek ludzi, którzy przestrzegają prawa bo tak się powinno, a nie mają bata nad dupą. Jestem przekonany, że sam do nich należysz. I chociażby takie osoby będą tego prawa przestrzegać tak jak do tej pory. Jeżeli w ten sposób uratujemy 1% ryb to warto to zrobić.
Jak walczyłem o ponowne wprowadzenie górnych limitów w okręgu to ciągle słyszałem "mięsiarze i tak będą zabierać metrowe szczupaki" To oczywiście racja. Wielu z nich będzie miało taki górny wymiar w dupie. W przenośni i po kilku dniach (po konsumpcji) dosłownie.
W tym samym roku znajomy błagał wędkarza, który złowił szczupaka 109cm żeby go wypuścił. Nawet oferował mu dobrą flachę za wypuszczenia. Nie pomogło. Gdyby górny wymiar wtedy był gość nie miałby wyboru. Nie był wtedy w przewadze z resztą.
Warto było walczyć choćby o tego szczupaka.
Dlatego błagam Was, nie piszcie, że nie ma sensu to czy tamto bo ludzie to ogólnie pazerni idioci. To wiadoma sprawa.
Musimy wyjść od zmiany prawa, a później działać dalej.

Krzyśku, ja jestem jak najbardziej za zaostrzeniem. Tylko mówię, że rzeczywisty efekt będzie, gdy ten prawdziwy bat się pojawi. Że jeśli będę co tydzień nad wodą, to przynajmniej niech te 4-5 razy w roku natknę się na kontrolę. Bo wiesz jakie jest niebezpieczeństwo: PZW posłucha naszych rad, wprowadzi ostrzejsze limity i dalej będzie miało w dupie resztę - zrobiliśmy co chcieliście i cieszcie się, mamy sukces, prezes jest wielkim reformatorem, flesze, wywiady w WW. A reszta po staremu - zamiast na ochronę wód, kasa dalej będzie szła na fundusz reprezentacyjny, jak w OM PZW. Tak, trochę ryb się uratuje, bo jeden wędkarz drugiemu popatrzy na ręce w jakimś szczęśliwym momencie, jakaś drobna część może się faktycznie będzie sama z siebie stosować do przepisów. No i fajnie, bo zmiana przepisu jest względnie łatwa. Ale największa korzyść będzie, gdy po prostu nad wodą będzie dużo więcej kontroli - od razu uderza to też w ordynarnych kłusoli stawiających siaty, szarpakowców. Tylko to jest dużo trudniejsze, bo trzeba zorganizować i opłacić ludzi do naprawdę niewdzięcznej roboty.
Oczywiście.
Wymierny efekt, taki jakiego Ty i ja byśmy sobie życzyli przyjdzie wraz z częstymi kontrolami i wysokimi karami jednak jak pisałem wcześniej samo zaostrzenie przepisów jest konieczne. Ponadto tylko to w małym ale jednak procencie uratuje kilka ryb.
A każde kolejne "to bez sensu bo i tak nie ma kontroli" podcina skrzydła takim głupkom, którym się chce jak ja.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 24.12.2021, 13:32
Idąc tą logiką ograniczenia prędkości ma drogach tez są „fikcją” bo większość kierowców ich nie przestrzega…. Na Litwie kilka lat temu wprowadzono drakońskie kary za kłusownictwo w tym konfiskata auta, którego używa klusol - efekt….nagle pojawił się łosoś w Neris (Wilja) a ludzie w Wilnie mogą z mostu oglądać jego tarło. Najpierw przepisy, później egzekucja - taka jest logiczna kolejność wprowadzanych zmian.

Trochę są fikcją, bo jak jadę sobie ekspresówką powiedzmy te 125 km/h, tak w granicach tolerancji pomiaru ;) to na jedną osobówkę, którą wyprzedzam, przypada jakieś 10, które wyprzedzają mnie. Ale nie dzieje się tak na odcinku S8, gdzie właśnie niedawno wdrożono odcinkowy pomiar prędkości ;)
Co oczywiście nie znaczy, że ich nie powinno być. Tyle, że przeciętny użytkownik drogi ma świadomość, że są kwestie bezpieczeństwa na drodze, wypadek ma jakieś konsekwencje. A ryby? No kurde, w świadomości mięsiarza to jest wyciąganie żarcia z wody. Plądrowanie niepilnowanego supermarketu. Tak, nad wejściem była tablica: "bierzemy tylko po 3 sztuki". I drobnym drukiem "Jedna osoba na tysiąc może zostać skontrolowana".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 24.12.2021, 13:40
Najpierw przepisy, później egzekucja - taka jest logiczna kolejność wprowadzanych zmian.

Przy założeniu, że przepisy są przestrzegane. Gdy w pewnym momencie w Polsce usunięto z dróg większość fotoradarów (tych "złych" gminnych), liczba wypadków wzrosła, choć przepisy się nie zmieniły.
https://moto.trojmiasto.pl/Jak-likwidacja-fotoradarow-przelozyla-sie-na-statystyki-kolizji-i-wypadkow-n115231.html
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 24.12.2021, 13:41
Jednak ilość debili jeżdżących ponad stówkę w mieście też drastycznie spadła moim zdaniem. Mają z tyłu głowy utratę prawka. A kontroli jest bardzo, bardzo mało moim zdaniem.
Pisze z punktu widzenia Łodzi.
Przepadek narzędzi klusowniczych, utrata uprawnień do połowu na rok itp. może zdziałać podobnie. Szczególnie, jeśli coś takiego wydarzy się choćby znajomemu znajomego 😉
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 24.12.2021, 13:41
Podstawą jak dla mnie ,jest wprowadzenie górnego wymiaru i limitu dla każdego gatunku ryby ,do tego ostre kary za nie przestrzeganie takowych zapisów ,sąd, mandaty, dożywotnie pozbawienie praw członkostwa ,w parze za tym idzie zwiększona liczba kontroli nad wodą ,zasada prosta ściskać za jajka do bólu ,aż zrozumieją mięsiarze i  kłusole ,że kombinować nad wodą  nie warto :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.12.2021, 13:53
Najpierw przepisy, później egzekucja - taka jest logiczna kolejność wprowadzanych zmian.

Przy założeniu, że przepisy są przestrzegane. Gdy w pewnym momencie w Polsce usunięto z dróg większość fotoradarów (tych "złych" gminnych), liczba wypadków wzrosła, choć przepisy się nie zmieniły.
https://moto.trojmiasto.pl/Jak-likwidacja-fotoradarow-przelozyla-sie-na-statystyki-kolizji-i-wypadkow-n115231.html

W tym, co napisał kol. Gładki, nie ma miejsca na żadne założenia. Podał on logiczny ciąg zdarzeń.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 24.12.2021, 13:59
Ale w mieście łatwiej jednak trafić na patrol policji, bo trochę się po nim snują. Przynajmniej mi się tak wydaje.
No w każdym razie ja nie widzę jakiegoś konfliktu między zaostrzaniem przepisów a zwiększaniem kontroli. A od czego się zacznie, to już sprawa wtórna, chyba że jakoś mnie przekonacie (a jestem otwarty ;) ), że zwiększenie kontroli nawet w ramach obecnych przepisów nie poprawiłoby sytuacji. To chyba kwestia oceny tego ilu jest legalistów wśród mięsiarzy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 24.12.2021, 14:07
W tym, co napisał kol. Gładki, nie ma miejsca na żadne założenia. Podał on logiczny ciąg zdarzeń.
No nie do końca, bo w tym co kolega napisał nie ma mowy o tym jak wyglądały kontrole przed i po zmianie prawa. Czy były na poziomie naszych PSR i SSR (czyli bliskie zaniku) czy trochę większe i dopiero wtedy większe sankcje przekonały opornych. Czy wraz z zaostrzeniem prawa zaostrzono też kontrole?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 24.12.2021, 14:08
Podstawą jak dla mnie ,jest wprowadzenie górnego wymiaru i limitu dla każdego gatunku ryby ,do tego ostre kary za nie przestrzeganie takowych zapisów ,sąd, mandaty, dożywotnie pozbawienie praw członkostwa ,w parze za tym idzie zwiększona liczba kontroli nad wodą ,zasada prosta ściskać za jajka do bólu ,aż zrozumieją mięsiarze i  kłusole ,że kombinować nad wodą  nie warto :beer:

 :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Gladki w 24.12.2021, 14:47
W tym, co napisał kol. Gładki, nie ma miejsca na żadne założenia. Podał on logiczny ciąg zdarzeń.
No nie do końca, bo w tym co kolega napisał nie ma mowy o tym jak wyglądały kontrole przed i po zmianie prawa. Czy były na poziomie naszych PSR i SSR (czyli bliskie zaniku) czy trochę większe i dopiero wtedy większe sankcje przekonały opornych. Czy wraz z zaostrzeniem prawa zaostrzono też kontrole?

Akurat zawodowo między innymi zajmuję się szacowaniem ryzyka. Każdy łamiący przepisy dokonuje takiego szacowania - mówiąc krótko,  do wykroczeń dochodzi wtedy gdy wysokość potencjalnej kary pomnożony przez prawdopodobieństwo bycia złapanym jest szacowane jako niższe niż uzysk z łamania prawa. Zgodnie z metodologią np. ISO 😉 szacowanie ryzyka to zawsze iloczyn 2 elementów: impakt (dotkliwość zdarzenia - kary/mandatu) i prawdopodobieństwo jego wystąpienia (czyli w naszym przypadku - częstotliwość kontroli). Reasumując sam fakt zwiększenia kar za kłusownictwo nawet przy małym prawdopodobieństwie bycia skontrolowanym przyniesie pożądany skutek w postaci zniechęcenia danej grupy ludzi do łamania prawa. Koniec i kropka 😜
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 24.12.2021, 15:32
W tym, co napisał kol. Gładki, nie ma miejsca na żadne założenia. Podał on logiczny ciąg zdarzeń.
No nie do końca, bo w tym co kolega napisał nie ma mowy o tym jak wyglądały kontrole przed i po zmianie prawa. Czy były na poziomie naszych PSR i SSR (czyli bliskie zaniku) czy trochę większe i dopiero wtedy większe sankcje przekonały opornych. Czy wraz z zaostrzeniem prawa zaostrzono też kontrole?

Akurat zawodowo między innymi zajmuję się szacowaniem ryzyka. Każdy łamiący przepisy dokonuje takiego szacowania - mówiąc krótko,  do wykroczeń dochodzi wtedy gdy wysokość potencjalnej kary pomnożony przez prawdopodobieństwo bycia złapanym jest szacowane jako niższe niż uzysk z łamania prawa. Zgodnie z metodologią np. ISO 😉 szacowanie ryzyka to zawsze iloczyn 2 elementów: impakt (dotkliwość zdarzenia - kary/mandatu) i prawdopodobieństwo jego wystąpienia (czyli w naszym przypadku - częstotliwość kontroli). Reasumując sam fakt zwiększenia kar za kłusownictwo nawet przy małym prawdopodobieństwie bycia skontrolowanym przyniesie pożądany skutek w postaci zniechęcenia danej grupy ludzi do łamania prawa. Koniec i kropka 😜

Dobre.
W pl weś poprawke na czynnik ludzki iracjonalny , nie przewidywalny .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 24.12.2021, 15:44
Podstawą jak dla mnie ,jest wprowadzenie górnego wymiaru i limitu dla każdego gatunku ryby ,do tego ostre kary za nie przestrzeganie takowych zapisów ,sąd, mandaty, dożywotnie pozbawienie praw członkostwa ,w parze za tym idzie zwiększona liczba kontroli nad wodą ,zasada prosta ściskać za jajka do bólu ,aż zrozumieją mięsiarze i  kłusole ,że kombinować nad wodą  nie warto :beer:
Takie coś nie przejdzie w PZW, bo stracą członków. A strata oznacza mniejsze zyski z opłat karty. PZW nie interesuje czy ktoś łamie regulamin. Kasa ma wpływać z opłat za kartę, a rybostan ich nie interesuje. W PZW nie ma czegoś takiego jak choćby turystyka wędkarska, więc to wszystko wyjaśnia. U mnie po zarybieniach walą wszystko co się da, ale nie ma komu przyjechać na kontrolę, bo albo w pracy, albo nie ma czasu. A państwowa zanim przyjedzie 50 km to sami wiecie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 24.12.2021, 15:58
Akurat zawodowo między innymi zajmuję się szacowaniem ryzyka. Każdy łamiący przepisy dokonuje takiego szacowania - mówiąc krótko,  do wykroczeń dochodzi wtedy gdy wysokość potencjalnej kary pomnożony przez prawdopodobieństwo bycia złapanym jest szacowane jako niższe niż uzysk z łamania prawa. Zgodnie z metodologią np. ISO 😉 szacowanie ryzyka to zawsze iloczyn 2 elementów: impakt (dotkliwość zdarzenia - kary/mandatu) i prawdopodobieństwo jego wystąpienia (czyli w naszym przypadku - częstotliwość kontroli). Reasumując sam fakt zwiększenia kar za kłusownictwo nawet przy małym prawdopodobieństwie bycia skontrolowanym przyniesie pożądany skutek w postaci zniechęcenia danej grupy ludzi do łamania prawa. Koniec i kropka 😜
Pytaniem otwartym pozostaje jak liczna będzie to grupa :P
Bliskie omawianemu zagadnieniu jest podejście do penalizacji, gdzie od dawna utrzymuje się pogląd, że na obniżenie przestępczości bardziej wpływa nieuchronność kary niż jej wysokość. Pewnie można z tym polemizować, ale podejrzewam, że stoją za tym dość dobre badania, a nie tylko moda.
Ale macie koledzy rację o tyle, że za mocno napisałem o tej "fikcji". Jakiś efekt będzie, choć znając polskie społeczeństwo, bardzo umiarkowany. Zawsze to lepsze niż nicnierobienie. Natomiast nie ma się co łudzić, że wprowadzenie na PZW przepisów rodem z dobrze pilnowanej wody klubowej da równie dobre efekty. Wyjątkiem mogą być nieliczne, małe wody pod dobrą opieką rozsądnych kół.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 24.12.2021, 16:51
Takie coś nie przejdzie w PZW, bo stracą członków. A strata oznacza mniejsze zyski z opłat karty. PZW nie interesuje czy ktoś łamie regulamin. Kasa ma wpływać z opłat za kartę, a rybostan ich nie interesuje.

Tutaj się nie zgodzę :) Kilka lat temu na walnym zebraniu dyrektor wymyślił że firma podniesie ceny. Świadczymy różne usługi dla przemysłu spożywczego. Ktoś z sali mówi że klienci odejdą a on na to że inni chętnie zapłacą więcej i firma wyjdzie na swoje ;D ;D

Gdyby był potrzebny nowy prezes to mogę dać namiary na tego orła zarządzania :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 24.12.2021, 17:24
Tutaj się nie zgodzę :) Kilka lat temu na walnym zebraniu dyrektor wymyślił że firma podniesie ceny. Świadczymy różne usługi dla przemysłu spożywczego. Ktoś z sali mówi że klienci odejdą a on na to że inni chętnie zapłacą więcej i firma wyjdzie na swoje ;D ;D

Gdyby był potrzebny nowy prezes to mogę dać namiary na tego orła zarządzania :)
Tylko jak porównasz ofertę PZW do Twojej firmy, gdzie jednak ma co zaoferować dla klientów.
Najprostszy przykład: podaj mi liczbę osób do 20 roku w Twoim kole w 2021 roku i przed pandemią np. z 2019 roku.
U mnie z 20 osób tylko 1 osoba opłaciła kartę. Pzdr
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.12.2021, 17:30
Ja dodam od siebie, że same regulaminy wiele nie dadzą, musi być kontrola ale też i kara odpowiednia, i nie mówię o sądzie. Bo my potrzebujemy mocnej zmiany, wręcz bardzo mocnej, a nie czegoś słabego. Tu nie chodzi tylko aby ocalić kilka ryb, ale aby dokonać zmiany w myśleniu i postępowaniu. A tu potrzeba bata i marchewki, ale ze zdecydowanie większą dozą tego pierwszego.

Nad wodami kwitną patologie i muszą one być tłumione. Moim zdaniem nie jest dobrze wymyślić przepisy jeśli się nie kontroluje i nie egzekwuje, gdyż wtedy wędkarze sobie bimbają i się nie boją. Tu trzeba konkretów. I takim musi być wywalenie z PZW na zbity pysk. W kontekście tego co napisał Krzysiek więc chodzi o to, aby wprowadzić przepisy które będą ostre dla wędkarza, i złapanie go na łamaniu regulaminu może oznaczać wywalenie ze związku, a więc zakaz łowienia w PZW. To bardzo mocna kara, i dla wielu gorsza niż skasowanie sprzętu. Bo ten można odkupić. Dlatego należy nie tylko wprowadzić wymiary widełkowe ale też wprowadzić wewnątrzzwiązkowe kary za łamanie przepisów,. co musi się wiązać również z działaniem niezależnego sądu okręgowego, a nie kolesiowskiego. I wtedy będzie ryzyko, o którym pisze Gładki. Bo obecnie co się stanie jak cię złapią z niewymiarową rybą? Sąd da małą karę? A tak wylatuje się z PZW i nie ma dostępu do masy wód, co bardzo boli, zwłaszcza takich spinningistów. No i jeszcze jest sąd na dokładkę :)

I musimy jeszcze powiedzieć o innej rzeczy. W PZW wiele da się załatwić poprzez układy. Tak jak dawniej można było anulować mandaty przez znajomych z policji. Pracowałem z gościem którego żona była księgową w policji i skasowanie mandatu to była sprawa flaszki lub kasy. Gdyby więc wprowadzono formułę sądu niezależnego, złożonego z wędkarzy a nie z działaczy i znajomych królika, to wiele by się zmieniło. Bo teraz masa kłusoli w PZW to właśnie albo sami działacze albo ich znajomi, którzy wiedzą, że uda się im od poważnej kary wykręcić.Musi więc pójść sygnał z góry, że koniec z przyzwoleniem na łamanie przepisów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 24.12.2021, 18:08
Dokładnie. Władz PZW w ogóle nie interesuje rybostan, tylko wpływy ze składek.
Jak można dać wędkarzowi zabrać ryby za powiedzmy 3000-5000zl, gdy  zapłacił 300zl za zezwolenie. I tak na prawdę to krzywdzące jest dla takiego typa nazywanie go mięsiarzem, bo system pozwala mu na zabranie ryb o takiej wartości. Gdzie tu jakakolwiek  ekonomia jest?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 24.12.2021, 18:37
Tutaj się nie zgodzę :) Kilka lat temu na walnym zebraniu dyrektor wymyślił że firma podniesie ceny. Świadczymy różne usługi dla przemysłu spożywczego. Ktoś z sali mówi że klienci odejdą a on na to że inni chętnie zapłacą więcej i firma wyjdzie na swoje ;D ;D

Gdyby był potrzebny nowy prezes to mogę dać namiary na tego orła zarządzania :)
Tylko jak porównasz ofertę PZW do Twojej firmy, gdzie jednak ma co zaoferować dla klientów.
Najprostszy przykład: podaj mi liczbę osób do 20 roku w Twoim kole w 2021 roku i przed pandemią np. z 2019 roku.
U mnie z 20 osób tylko 1 osoba opłaciła kartę. Pzdr

Od 2005 roku nie należę do PZW więc nie wiem jak to wygląda. Czytam tylko w internecie, że nie jest dobrze.

PZW też ma co oferować ale musi dopracować swoją ofertę. Jeżeli będą zadbane łowiska znajdą się chętni do opłacenia składek. Na pewno będą chętni żeby zapłacić więcej kiedy będzie można połowić
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 25.12.2021, 00:38
Dokładnie. Władz PZW w ogóle nie interesuje rybostan, tylko wpływy ze składek.
Jak można dać wędkarzowi zabrać ryby za powiedzmy 3000-5000zl, gdy  zapłacił 300zl za zezwolenie. I tak na prawdę to krzywdzące jest dla takiego typa nazywanie go mięsiarzem, bo system pozwala mu na zabranie ryb o takiej wartości. Gdzie tu jakakolwiek  ekonomia jest?
Dokładnie, ale przy rybostanie jaki jest trzeba poświęcić mnóstwo czasu, a czas to pieniądz. Dla emeryta lepiej pójść na ochronę pracować, zarobi więcej niż za godzinę złowi ryb na PZW.

PZW też ma co oferować ale musi dopracować swoją ofertę. Jeżeli będą zadbane łowiska znajdą się chętni do opłacenia składek. Na pewno będą chętni żeby zapłacić więcej kiedy będzie można połowić
Było o tym wcześniej. Dużo ryb oznacza spore zainteresowanie kłusowników. A przy niskich mandatach i braku sensownej nawiązki na rzecz koła za poniesione straty to opłacało by się kłusować, przy bogatym rybostanie.
Tutaj są potrzebne zmiany nie tylko w PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 25.12.2021, 00:46
Moim zdaniem kłusownictwo powinno być traktowane jako "elitarne hobby/sposób na życie". Powszechnie wiadomo, że przynależność do elity kosztuje i każdy złapany powinien bardzo słono płacić.
Trudno mi mówić o kwotach ale musi boleć a recydywa razy dwa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.12.2021, 09:40
Jeżeli ktoś ma jeszcze nadzieje... to uspokoje.
Poziom gówna sięga metr nad głową.

Dziwie się 600 tyś chłopa i do sejmu idzie zawodnik z czubkiem..
Drugi stetryczały jegomość i co on robi koło członka pzw... wiem strona spoleczna .... ale ....ludzie.
Nie wspomne o tym że panowie mają problem z wypowiedziami ... są tak merytorycznie przygotowani że żal tego słuchać.

Pan starszy oficjalnie mówi nima kasy ... a to przedstawiciel rybaków.

A pan z czubkiem w sumie nie wie co mówić...
Żal na to patrzeć a to real.

I jak pzw nie jest łączone z rybakami jak oficjalnie w sejmie są zestawieni .

 Żadnego odcięcia ze strony pzw.
I po co te reformy..  po co zebrania jak nawet w zarządzie sa jak widać zaskoczeni decyzją Wód Polskich.
Drogi Lucjanie chciałeś konkretu proszę...
I nie atakuj mnie o szczegóły zarys jest działania podjęte wody powoli tworzą zarys nowej rzeczywistości...
Czas pokaże co dalej będzie.
Trzymam kciuki abyś my przetrwali pozbyli się tych darmozjadów z zarządu i skierowali sprawy do prokuratury.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 27.12.2021, 10:05
Wpadło mi ostatnie WW do ręki.
Pan z Czubkiem  mówi ,że siła pzw to ludzie ,którzy bezinteresownie pracują w kołach...
A oni fachowcy z wykształceniem na etatach  ,kosztem swojego czasu  ciągną tą organizację.
Ale pytanie  , kogo on tymi bzdurami chce przekonać  ?... bo mówi ze jacyś hejterzy ich mocno atakują , a oni będą nadal bronić tego dla nas... :thumbup: :thumbdown: :money: ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.12.2021, 10:27
Pany, Heliniak to zwykły manipulator. Swojego czasu robił filmy z Luciem, na których mówił, że nie bierze kasy z PZW jako prezes okręgu. Teraz sprawy mają się całkiem inaczej :)

Ogólnie to on wszedł w buty poprzedników, absolutnie nie stanął po stronie wędkarzy. To za jego rządów (bo Rudnik nie ma wiele do powiedzenia) mamy przekręty, łamania statutu, ryby w słoikach, prorybackie filmy i zgromadzenie władzy w jednym ręku. Do tego wpadki wizreunkowe, gdzie wybiera się na rzecznika dyscypkinarnego esbeka, po to, aby mógł stawić czoła opcji Bedyńskiego.

Polecam Wam przyjrzeć się Heliniakowi bliżej. Na jednym z filmów z 2019 roku mówi na jakimś zebraniu w PZW o tym, że Polskie Wody nie chcą przedłużać umowy, a PZW szykuje takie 'tanie wędkarstwo dla Kowalskiego za 150 złotych'. On ma całkiem inną wizję niż my wędkarze. Z rybactwa w PZW też wg niego nie da się wyjść od razu ale trzeba iluś lat. Tylu, aby się nachapali ile wlezie ci nasi społecznicy z prezydium ZG w przeciągu kilku kadencji :)

Niestety, wędkarze nie chcą działąć więc będą mieli na co zasługują.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 27.12.2021, 10:44
Pan Heliniak zaimponował elokwencją i przygotowaniem merytorycznym. Nie żeby to miało jakieś większe znaczenie tam, gdzie karty już chyba rozdano, ale jednak trochę wstyd.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rafallub900 w 27.12.2021, 12:03
Jak oglądałem to odniosłem wrażenie, że niestety ale decyzja już została podjęta. Jak dla mnie ten rząd ma w zwyczaju wymyślić coś co według nich jest dobre, później udaje że kogoś słucha a na koniec szybko przepycha swoją uchwałę. Minister Ardanowski wyraźnie zasugerował do kogo i żeby expresem się odzywać i pilnować bo jak decyzję zapadną to nie będzie odwrotu.
Można by się cieszyć, że w końcu coś drgnie zmieni się.
Dla mnie myśl, że będzie te zmiany robiła pani z nadania partii rządzącej nie napawa optymizmem niestety.
A faktycznie ten pan z pzw to słabo wypadł jak dla mnie oni już się trzęsą o swoje fotele . W przedszkolach prowadzą edukację rybacką i wędkarską myślałem że padne 😀
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 27.12.2021, 14:25

Niestety, wędkarze nie chcą działąć więc będą mieli na co zasługują.

To napisz jak to zrobić. Tak realnie. Bo samo bycie na zebraniach walnych to jeszcze nic. Jak zburzyć zelbeton w PZW Lucjanie? 200 lat życia przed sobą nie mamy🤗
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 27.12.2021, 17:25
Jeżeli ktoś ma jeszcze nadzieje... to uspokoje.
Poziom gówna sięga metr nad głową.

Dziwie się 600 tyś chłopa i do sejmu idzie zawodnik z czubkiem..
Drugi stetryczały jegomość i co on robi koło członka pzw... wiem strona spoleczna .... ale ....ludzie.
Nie wspomne o tym że panowie mają problem z wypowiedziami ... są tak merytorycznie przygotowani że żal tego słuchać.

Pan starszy oficjalnie mówi nima kasy ... a to przedstawiciel rybaków.

A pan z czubkiem w sumie nie wie co mówić...
Żal na to patrzeć a to real.

I jak pzw nie jest łączone z rybakami jak oficjalnie w sejmie są zestawieni .

 Żadnego odcięcia ze strony pzw.
I po co te reformy..  po co zebrania jak nawet w zarządzie sa jak widać zaskoczeni decyzją Wód Polskich.
Drogi Lucjanie chciałeś konkretu proszę...
I nie atakuj mnie o szczegóły zarys jest działania podjęte wody powoli tworzą zarys nowej rzeczywistości...
Czas pokaże co dalej będzie.
Trzymam kciuki abyś my przetrwali pozbyli się tych darmozjadów z zarządu i skierowali sprawy do prokuratury.
Nie chce mi się oglądać, ale było coś na temat zakazu wędkarstwa w 2022 roku wprowadzonego przez Spurek?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.12.2021, 17:49

Niestety, wędkarze nie chcą działąć więc będą mieli na co zasługują.

To napisz jak to zrobić. Tak realnie. Bo samo bycie na zebraniach walnych to jeszcze nic. Jak zburzyć zelbeton w PZW Lucjanie? 200 lat życia przed sobą nie mamy🤗

Wybrać swoich ludzi do władz i nie dopuszczać do przekrętów, czyli rozliczać na bieżąco. Prosty przykład. W Opolu ma miejsce 65-lecie okręgu, zakończone popijawą w drogim hotelu. Jeden z uczestników ulega wypadkowi na skutek spożycia i w jego następstwie umiera. Odpowiedzialny za to jest prezes okręgu opolskiego, ale czy spotkało go coś złego? Nie, wg niego 65-lecie to był sukces. Gdyby wędkarze zażądali rozliczenia winnych, Misia (prezesa) by w PZW nie było. Ale pomimo, że wielu o tym wiedziało, nie zrobiono nic.

Drugi przykład to przepisy wewnątrzzwiązkowe. Jeżeli one są beznadziejne i pomimo to nikt ich nie zmienia lub nie chce ich zmiany, to o czym mówimy? Łamanie ordynacji wyborczej, statutu - to już znaki rozpoznawcze ludzi z obecnego prezydium ZG. Jeżeli nikt ich nie rozlicza z tego łamania lub naginania do własnych celów, to jest grubo.

Wczoraj przeczytałem jeden komentarz na fejsie i zrozumiałem, że my - wędkarze, wciąż jesteśmy w lesie. Człowiek napisał, że lepiej jak Polskie Wody przejmą zbiorniki, bo 'z nimi można się dogadać'. Ale przecież PZW to nasz związek! Jeżeli nie potrafimy sami się dogadać i zrobić tak aby było dobrze, i liczymy, że Polskie Wody zrobią nam dobrze, to jest tragicznie. Przypomnę, źródłem zła jest ustawa o rybactwie śródlądowym, i nie ma mowy aby PW zrobiły wędkarzom cuda przestrzegając tejże ustawy. Więc jeżeli nie potrafimy za pomocą PZW jej zmienić, to jak dokonamy to po jego upadku? Do tego teraz tego typu instytucje to łup polityczny, i jak jakaś prawa czy lewa ręka prezesa PiS będzie chciała zrobić sobie lub znajomemu dobrze, to zrobi to bez mrugnięcia okiem, mając wędkarzy w nosie. Dlatego chęć aby PZW upadło, tak popularna u wielu to po prostu brak zrozumienia jak się rzeczy mają.

Więc co, chodzi o to aby edukować wpierw, nieprawdaż? I znowu jesteśmy w punkcie wyjścia :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 27.12.2021, 18:00
Jeżeli ktoś ma jeszcze nadzieje... to uspokoje.
Poziom gówna sięga metr nad głową.

Dziwie się 600 tyś chłopa i do sejmu idzie zawodnik z czubkiem..
Drugi stetryczały jegomość i co on robi koło członka pzw... wiem strona spoleczna .... ale ....ludzie.
Nie wspomne o tym że panowie mają problem z wypowiedziami ... są tak merytorycznie przygotowani że żal tego słuchać.

Pan starszy oficjalnie mówi nima kasy ... a to przedstawiciel rybaków.

A pan z czubkiem w sumie nie wie co mówić...
Żal na to patrzeć a to real.

I jak pzw nie jest łączone z rybakami jak oficjalnie w sejmie są zestawieni .

 Żadnego odcięcia ze strony pzw.
I po co te reformy..  po co zebrania jak nawet w zarządzie sa jak widać zaskoczeni decyzją Wód Polskich.
Drogi Lucjanie chciałeś konkretu proszę...
I nie atakuj mnie o szczegóły zarys jest działania podjęte wody powoli tworzą zarys nowej rzeczywistości...
Czas pokaże co dalej będzie.
Trzymam kciuki abyś my przetrwali pozbyli się tych darmozjadów z zarządu i skierowali sprawy do prokuratury.
Nie chce mi się oglądać, ale było coś na temat zakazu wędkarstwa w 2022 roku wprowadzonego przez Spurek?

Ale Spurek tylko u Ciebie na zbiorniku zakazała. Nie jest źle.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.12.2021, 18:02
Cyt."W Opolu ma miejsce 65-lecie okręgu, zakończone popijawą w drogim hotelu. Jeden z uczestników ulega wypadkowi na skutek spożycia i w jego następstwie umiera. Odpowiedzialny za to jest prezes okręgu opolskiego, ale czy spotkało go coś złego? Nie, wg niego 65-lecie to był sukces"

Dobre.
Jak gotowy scenariusz na komedie.
Z drugiej strony .... co mu miał miś związać gardziel.
Na poważnie cyrk.
 :-X
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 27.12.2021, 22:15
Jak to mówili w starożytnym Rzymie ? Absens carens ? W tym przypadku chyba nic takiego nie miałoby miejsca :P

Jakby kiedykolwiek do sieci trafiło podobne nagranie, ale z jakimś prezesem spółki, który walczy przed organem państwowym o jej dalszy byt, to w dniu upublicznienia tego nagrania w głowach wszystkich wspólników zrodziłaby się myśl, że trzeba szybko zwołać nadzwyczajne zgromadzenie wspólników, aby odwołać takiego prezesa, który nie tylko ma problem z wysławianiem się, ale i przede wszystkim z formułowaniem stanowiska istotnego dla losów owej spółki. A teraz kluczowe pytanie. Czy za to "wystąpienie" została "wzięta" delegacja, bo jakie to stanowisko w imieniu całego ZG PZW zostało zaprezentowane na tym posiedzeniu ? ;D Z drugiej strony, to w tych władzach PZW, to już mnie nic nie zdziwi.

To, że związkiem zarządzają ludzie z brakiem odpowiednich kompetencji do zarządzania, tak dużą organizacją jak PZW, to jedno (bo o tym piszę od lat, tak jak i o tym, że PZW powinno już dawno poddać się restrukturyzacji w dobie niekorzystnych czynników zewnętrznych, jak i wewnętrznych, o których istnieniu prawie każdy wie), ale rozwala mnie inna rzecz. Na posiedzeniu stawia się prezes jednego z okręgów PZW...jako podmiot "zewnętrzny" od PZW... reprezentując interesy innej organizacji. Kuriozum to mało powiedziane.

Dla mnie cytat roku z tego posiedzenia, to nie frywolna twórczość Pana Heliniaka, ale cytat "przyszłość jest fajna, przyszłość jest będzie". Nie wiem co autor miał na myśli, ale realnie myślę, aby udać się do grawera, aby coś "takiego" stworzył mi do postawienia na biurku :bravo:

Natomiast przedstawiciel ZG PZW, chyba nie zdołał przekonać...kogokolwiek o tym, że warto jest zapewnić udział PZW w tych enigmatycznych "niektórych sytuacjach". Od razu widać, że polskie Państwo, aż garnie się, aby rozmawiać z takimi fachowcami na temat problemu zarządzania polskimi wodami :beer:

Aha. Chciałbym się dowiedzieć od Pana Heliniaka w których szkołach i uczelniach w Polsce PZW prowadzi "pracę z młodzieżą" ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.12.2021, 22:31
Ta sytuacja doskonale pokazuje bezwład w tworzeniu prawa.
I teraz wbija lobbista doskonale przygotowany przedstawia swoje stanowisko... do tego ma zlobbowanych kilku posłów i mamy nowe prawo . Po myśli lobbistów.
To takie kurwa polskie.

Ale widać jedno ... bezwład pzw brak znajomków jak w innych czasach ze strony posłów. Są zostawieni sobie samym.
Ardamowski jest w pisie spalony. I jak widać trzyma z sitwą.

Pisałem wielokrotnie wody mają zarabiać i będą.
Poczuli stały dopływ kasy z opład i sobie budują temat
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 27.12.2021, 22:35
To, że związkiem zarządzają ludzie z brakiem odpowiednich kompetencji do zarządzania, tak dużą organizacją jak PZW, to jedno

Zarządanie, lobbyści... Tu nawet zabrakło kompetencji do sklecenia dwóch zdań, które mogłyby być uznane za argumentację. Patrzę na popisy Heliniaka, a widzę Enrico Palazzo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 27.12.2021, 22:49

I jak pzw nie jest łączone z rybakami jak oficjalnie w sejmie są zestawieni .

 Żadnego odcięcia ze strony pzw.
I po co te reformy..  po co zebrania jak nawet w zarządzie sa jak widać zaskoczeni decyzją Wód Polskich.


Maćku dla mnie ten film jest jedynie ukazaniem rzeczywistej indolencji i niekompetencji ze strony PZW. Natomiast nie obwiniałbym PZW o to, że mówią o gospodarce rybackiej i są zestawieni z rybakami. Polskie prawo dotyczące ryb i ich gospodarczego wykorzystania, to prawo rybackie. Także ustawa regulująca funkcjonowanie PZW na polskich publicznych wodach śródlądowych ma w nazwie słowo rybactwo ;) PZW chce czy nie, ale jest użytkownikiem rybackim.

Ogólnie nie rozumiem tych "spiętych pośladków" i teorii spiskowych, które powstały po publikacji tego filmu. Na filmie jasno i wyraźnie Pan Prezes WP powiedział, że Wody Polskie prowadzą samodzielną gospodarkę jedynie na 27 obwodach rybackich. Co to jest przy tym, że w 2020 r. jednostki organizacyjne Wód Polskich udostępniały w całej Polsce w ramach umowy użytkowania ponad 1200 obwodów rybackich, zaś na podstawie umów dzierżawy ponad 700. A tu clou problemu jest inne niż Wam się wydaje. Wszystkich tam zebranych stresuje fakt, że w Polsce inflacja galopuje, a rybacy niczym rolnicy chcą uzyskać określone przywileje, gdyż zasadniczo zawsze marzyli o podobnym parasolu ochronnym ze strony państwa co właśnie rolnicy... wykonując de facto tę samą działalność, którą państwo uznaje za rolniczą :P I już teraz mówią głośne "nie" przyszłym podwyżkom ze strony państwa. Jednak tak naprawdę nic nie mogą zrobić, tym bardziej jeżeli w taki a nie inny sposób przedstawiają swoje problemy :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.12.2021, 23:15
Arku popraw mnie jeżeli dzierżawy liczy się na podstawie zboża czy huj wie czego... to popatrz ile zborze poszło.
Tak to liczą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.12.2021, 10:13
Maciek, tu sprawa ma się inaczej. Dzierżawa oparta na cenie kwintala żyta czy pszenicy to są sprawy 'groszowe'. Ciebie byłoby stać na taką dzierżawę kilkusethektarowego zbiornika. Drogie to są zarybienia :)

Moim zdaniem trzeba rozumieć jedno. NIskie ceny dzierżaw są po to, aby rybacki użytkownik (mowa o rybackiej spółce) nie poszedł z torbami. Dawniej nie było dopłat unijnych i branża ta po prostu zdychała. Już w 2013 roku na komisji sejmowej jeden z mówców pokazywał, że na Mazurach  w lokalach gastronomicznych 90% ryb pochodzi z zagranicy. Tak więc teraz rybakom jest łatwiej  z jednej strony, bo mają dopłaty jak rolnicy. Jednak jeśli cena dzierżaw skoczy, to znów będą pod kreską.

Inaczej jest z wędkarzami. Nas jest stać na to aby płacić więcej, i w sumie właśnie przez to PZW zajechało wody. Bo było tanio i można było kosić rybę aż do wytępienia stad tarłowych. Państwo zaś nie miało kasy aby monitorować dzierżawy, dopuszczając do degradacji większości wód, i to w bardzo mocny sposób.

Dlatego PZW samo powinno wystąpić o zmiany w ustawie o rybactwie śródlądowym, uprzedzając pewne rzeczy. Propozycja większych opłat dzierżawnych w zamian za gospodarkę wędkarską i mniejsze zarybienia (model gospodarki wędkarskiej) byłby na pewno dobrze przyjęty przez Polskie Wody. Jednak nasze asy pod przewodnictwem myśliwego Heliniaka wolały walczyć o koryto, posuwając się w walce o stołki do tego, że wybrali esbeka donoszącego na rodzinę, byle stawił czoła Bedyńskiemu. W rzyci mieli to co się stanie ze związkiem, koryto jest ważniejsze.

Wreszcie wędkarze widzą jakimi nieudacznikami są panie i panowie z prezydium ZG, pokroju Misia czy Heliniaka :)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.12.2021, 12:08
Maciek, tu sprawa ma się inaczej. Dzierżawa oparta na cenie kwintala żyta czy pszenicy to są sprawy 'groszowe'. Ciebie byłoby stać na taką dzierżawę kilkusethektarowego zbiornika. Drogie to są zarybienia :)

Moim zdaniem trzeba rozumieć jedno. NIskie ceny dzierżaw są po to, aby rybacki użytkownik (mowa o rybackiej spółce) nie poszedł z torbami. Dawniej nie było dopłat unijnych i branża ta po prostu zdychała. Już w 2013 roku na komisji sejmowej jeden z mówców pokazywał, że na Mazurach  w lokalach gastronomicznych 90% ryb pochodzi z zagranicy. Tak więc teraz rybakom jest łatwiej  z jednej strony, bo mają dopłaty jak rolnicy. Jednak jeśli cena dzierżaw skoczy, to znów będą pod kreską.

Inaczej jest z wędkarzami. Nas jest stać na to aby płacić więcej, i w sumie właśnie przez to PZW zajechało wody. Bo było tanio i można było kosić rybę aż do wytępienia stad tarłowych. Państwo zaś nie miało kasy aby monitorować dzierżawy, dopuszczając do degradacji większości wód, i to w bardzo mocny sposób.

Dlatego PZW samo powinno wystąpić o zmiany w ustawie o rybactwie śródlądowym, uprzedzając pewne rzeczy. Propozycja większych opłat dzierżawnych w zamian za gospodarkę wędkarską i mniejsze zarybienia (model gospodarki wędkarskiej) byłby na pewno dobrze przyjęty przez Polskie Wody. Jednak nasze asy pod przewodnictwem myśliwego Heliniaka wolały walczyć o koryto, posuwając się w walce o stołki do tego, że wybrali esbeka donoszącego na rodzinę, byle stawił czoła Bedyńskiemu. W rzyci mieli to co się stanie ze związkiem, koryto jest ważniejsze.

Wreszcie wędkarze widzą jakimi nieudacznikami są panie i panowie z prezydium ZG, pokroju Misia czy Heliniaka :)

Coś się turaj nie klei... Lucjanie.
Skoro w drodze przetargu jest wyłaniany dzierżawca to w ofercie która wygra jest zawarta cena.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 28.12.2021, 12:24
Arku popraw mnie jeżeli dzierżawy liczy się na podstawie zboża czy huj wie czego... to popatrz ile zborze poszło.
Tak to liczą.


Już Cię poprawiam :P To nie jest prawda.

Średnia cena skupu żyta za okres 11 kwartałów poprzedzających kwartał poprzedzający rok podatkowy 2022 wyniosła 61,48 zł za 1 dt. Stanowi to więc wzrost o 2,93 złotego w stosunku do średniej ceny skupu żyta będącej podstawą do podatku rolnego na rok bieżący, czyli 2021 r. Cena ta bowiem wynosiła 58,55 zł za 1 dt.

Każdy może sam sobie sprawdzić, ile wynosi średnia cena żyta w skupie obecnie i w latach poprzednich

https://stat.gov.pl/sygnalne/komunikaty-i-obwieszczenia/lista-komunikatow-i-obwieszczen/komunikat-w-sprawie-sredniej-ceny-skupu-zyta-za-okres-11-kwartalow-bedacej-podstawa-do-ustalenia-podatku-rolnego-na-rok-podatkowy-2021,270,7.html

I gdzie tu jest ten ogromny wzrost? ;D


Przecież ci działacze PZW nie mają nawet wiedzy na temat tego ile i za co w ogóle płacą państwu. Czym innego jest wydawanie kasy na karmę dla ryb, a czym innego opłaty roczne za użytkowanie (dzierżawę) obwodów :facepalm: Nie wierzcie w to, co Wam mówią działacze PZW. Przecież na tym posiedzeniu tej komisji, z ust co niektórych, wychodziły takie farmazony że głowa boli. Pan Purzycki to powinien się dziesięć razy zastanowić co on w ogóle mówi publicznie urzędnikom ministerstwa :facepalm: Jaka pszenica? Oddanie obwodu rybackiego w użytkowanie następuje w drodze konkursu ofert i maksymalna oferowana stawka opłaty rocznej za 1 ha powierzchni obwodu rybackiego nie może być wyższa niż równowartość pieniężna 0,5 decytony żyta, ustalonej według średniej ceny skupu żyta, o której mowa w ustawie z dnia 15 listopada 1984 r. o podatku rolnym (w zależności od rybackiego typu wody i położenia zbiornika). https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/rybactwo-srodladowe-16791865/art-6-d

Pamiętajcie, że to posiedzenie komisji zostało zwołane na wniosek użytkowników rybackich, głównie Pana Purzyckiego, który reprezentuje organizację rybaków (innych niż PZW, sam będąc w PZW - takie kuriozum), a któremu w okręgu toruńskim PZW w ciągu 2-3 lat kończy się wiele umów użytkowania/dzierżaw i dlatego już teraz panikuje, że może ich już nie mieć w swoim posiadaniu :P Gdybym nie był nigdy na posiedzeniu takiej komisji, to może uwierzyłbym w sens ich zwoływania na wniosek "strony społecznej". A tak na wniosek Pana Purzyckiego zwołali sobie przed świętami komisję, pogadali i tyle. Znamiennym jest fakt, że Prezes Wód Polskich nie stawił się na to posiedzenie z osobą kompetentną z Wód Polskich do udzielenia odpowiedzi na jakiekolwiek pytania, tylko kompletnie olał tych wnioskodawców ;D Już to pokazuje podejście państwa do tych wniosków. 

Jeżeli chodzi ogólnie o władze PZW i Pana Purzyckiego w PZW, to tam dziś jest gra na to, aby pokazać się publicznie, pokazać przed wędkarzami że się walczy o PZW, ogólnie nie mówi się tam do końca prawdy :P

A prawda jest taka, że PZW nie upadnie, jak już to upadnie w przyszłości jedynie na skutek własnych nieodpowiedzialnych działań i braku reform. Na dziś Wody Polskie nie są w stanie przejąć chociażby 1/4 zbiorników obecnie "należących" do PZW. I taka jest prawda. Nie mają kadr, nie mają kasy. Brakuje wszystkiego. W dalekiej przyszłości to wszystko się zmieni. Jednak jeszcze nie teraz. Mamy masę "ściemy" płynącej z ust działaczy PZW. Amen.

Jedyny argument jaki mają dziś działacze PZW przed urzędnikami państwa to ten, że PZW skupia 600 tysięcy ludzi :D Jest to jedyny argument, który posiadają władze PZW, dzięki któremu ktoś jeszcze chce w ogóle rozmawiać z PZW. Jednak zapomina się, że wielu członków PZW to "martwi" członkowie, a do PZW większość "zapisuje się" wyłącznie z tego powodu, że jest on MONOPOLISTĄ, de facto przez lata stosującym nieuczciwe praktyki rynkowe, co zauważył sam UOKiK nakazując zmianę systemu opłat. Trzeba powiedzieć sobie wprost. Jak chcesz wędkować w Polsce na prawie połowie wód śródlądowych musisz zapłacić za to PZW. I już to pokazuje, że PZW nie jest w stanie skutecznie zarządzać tak dużą ilością zbiorników, mając chociażby u władz takich, a nie innych działaczy oraz z uwagi na fakt, że cały system zarządzania PZW, jest żywcem przeniesiony się z czasów istnienia przedsiębiorstw państwowych w PRL. A ten system w żadnym kraju się nie sprawdził. Nawet w Korei Północnej, czy też na Kubie.

Za prawo rybackiego (a więc i wędkarskiego) użytkowania obwodu rybackiego użytkownik zobowiązany jest płacić Wodom Polskim opłatę roczną. Jest ona stosunkowo niewielka. Jak słusznie Lucjan zauważył drogie są zarybienia. Dlatego na nich zwykle się oszukuje. Urzędnicy WP kontrolują papiery, a w teren jadą jedynie przy wybranych zarybieniach jakiś cennych gospodarczo gatunków ryb (i to nie zawsze).  Stawka opłaty rocznej uzależniona jest od średniorocznej wartości skupu decytony żyta i jest ona obliczana za 1 hektar. W opłatę wliczony jest podatek VAT. Opłatę roczną uiszcza się z góry każdorazowo na podstawie faktury wystawionej przez Wody Polskie, w terminie 21 dni od jej wystawienia.

Jedyne co ukazuje to posiedzenie, to olbrzymią skalę niekompetencji wnioskodawców i brak realnych planów działania :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.12.2021, 13:31
Coś się turaj nie klei... Lucjanie.
Skoro w drodze przetargu jest wyłaniany dzierżawca to w ofercie która wygra jest zawarta cena.

Maciek, ważniejsze jest to co w operacie niż cena dzierżawy. Ta jest bardzo niska, uwierz mi, są to często śmieszne pieniądze. Za to koszt rocznego zarybienia to już nie w kij dmuchał. Jeśli na Otmuchowie, gdzie chciano oszukać wędkarzy przy zarybieniu sandaczem, oszacowano brak narybku na 20 tysięcy, to ile kosztowała całość? Moim zdaniem opłata dzierżawna to mały procent tego, co trzeba wydać na zarybienie (10-20%). Tu więc masz kasę, w zarybieniach, a często wprowadza się inne gatunki niż szczupak/sandacz, wygrywają zazwyczaj ci, co zarybią za więcej. Mamy więc i węgorza, sielawę/sieję, suma czasem.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.12.2021, 14:29
Coś się turaj nie klei... Lucjanie.
Skoro w drodze przetargu jest wyłaniany dzierżawca to w ofercie która wygra jest zawarta cena.

Maciek, ważniejsze jest to co w operacie niż cena dzierżawy. Ta jest bardzo niska, uwierz mi, są to często śmieszne pieniądze. Za to koszt rocznego zarybienia to już nie w kij dmuchał. Jeśli na Otmuchowie, gdzie chciano oszukać wędkarzy przy zarybieniu sandaczem, oszacowano brak narybku na 20 tysięcy, to ile kosztowała całość? Moim zdaniem opłata dzierżawna to mały procent tego, co trzeba wydać na zarybienie (10-20%). Tu więc masz kasę, w zarybieniach, a często wprowadza się inne gatunki niż szczupak/sandacz, wygrywają zazwyczaj ci, co zarybią za więcej. Mamy więc i węgorza, sielawę/sieję, suma czasem.

 A tu bym niebył taki pewny...
O ile teraz jest sprawa prostrza bo wiesz ile trzeba zapłacić mówie o starych przetargach.
To już w nowych przetargach w siwsie może pojawić się cena dzierżawy 10 albo ileś razy większa niż obecnie...

Powtarzam wody mają zarabiać , a katalizatorem zmian są opłaty za karty wędkarskie.
 Nie bez kozery daca wskazał te parametry. Przy ułamku wód jakimi oni teraz zarządzają mają prawie 1/5 kasy z dzierżaw.
Więc przy nowych rozdaniach może być różnie.

I nie ma co sie cisnąć czy wody są przygotowane.
Otóż lepiej niż pzw, mają infrastrukture kadry dokoptują bo jest kasa.i wio....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 28.12.2021, 19:38

A tu bym niebył taki pewny...
O ile teraz jest sprawa prostrza bo wiesz ile trzeba zapłacić mówie o starych przetargach.
To już w nowych przetargach w siwsie może pojawić się cena dzierżawy 10 albo ileś razy większa niż obecnie...

Powtarzam wody mają zarabiać , a katalizatorem zmian są opłaty za karty wędkarskie.


Maćku nie twórz alternatywnej rzeczywistości, czegoś co nie będzie miało miejsca ;) Zerknij w ogóle w to co wyżej wrzuciłem, a dokładnie w art. 6d ustawy o rybactwie śródlądowym

"Oddanie w użytkowanie obwodu rybackiego następuje w drodze konkursu ofert, przy czym maksymalna oferowana stawka opłaty rocznej za 1 ha powierzchni obwodu rybackiego nie może być wyższa niż równowartość pieniężna 0,5 dt żyta, ustalona według średniej ceny skupu żyta, o której mowa w przepisach ustawy z dnia 15 listopada 1984 r. o podatku rolnym (Dz. U. z 2019 r. poz. 1256 i 1309), w zależności od rybackiego typu wody i jej położenia."

Powtórzę się raz jeszcze. Nie siejcie fermentu ;) To, że niekompetentni działacze, aby przykryć swoje braki podstawowej wiedzy, tworzą "opowieści o dziwnej treści", to jedno. Natomiast drugim jest kwestia wciskania Wam kitu i urabiania Was. Jak słyszę różne historie płynące z okręgów PZW, to włos mi się jeży na głowie. Powszechne są więc "kity" o braku możliwości zmiany operatu rybackiego, a to że państwo zabierze PZW wody. Nie obraźcie się, bo to nie jest argumentum ad personam, ale moim zdaniem kilku cwaniaków w okręgach robi z Was, mówiąc kolokwialnie.... baranów ;) A potem jeden z drugim chodzi po mieście i opowiada oraz pisze w internetach jakieś niestworzone historie, że m.in. Wody Polskie zabiorą PZW obecne wody. Na każdą nieprzedłużoną przez Wody Polskie z PZW umowę (z ostatnich 2 lat) znajdę Wam dwadzieścia przedłużonych umów. Ba. Są w Polsce gospodarstwa rybackie, które będą zarządzać jeziorami do 2040 r. (i dłużej).

Gdyby Wody Polskie miały się utrzymać z Waszych opłat za wędkowanie i właśnie to miało być wyłącznie katalizatorem zmian w zakresie odebrania PZW dotychczasowych wód, to Wody Polskie już dziś mogłyby ogłosić upadłość :) Sorry, ale dziś nikt na poważnie nie bierze tych Waszych opłat, jako podstawowego czynnika zmian. Przecież z przejęciem wód wiążą się też obowiązki. I wbrew temu co się mówi powszechnie w PZW porządek w dokumentacji rybackiej w Wodach Polskich musi być...nawet jak sami będą się kontrolować w tym zakresie :) I teraz kluczowe pytanie. Ile Wody Polskie mają ośrodków zarybieniowych w Polsce, aby móc samodzielnie prowadzić gospodarkę rybacką...przy braku realnej kontroli nad działaniami WP ze strony społeczeństwa ? A no słabo to wygląda. Dziś po prostu WP nie mają ani kadr, ani kasy, aby bawić się powszechnie w rybactwo (czyli też w wędkarstwo). Poza tym dziś jako obywatel RP mam więcej uprawnień, aby skontrolować WP, aniżeli mam uprawnień jako członek PZW, aby dowiedzieć się na co idzie w rzeczywistości kasa w okręgu i ZG PZW. 

A to, że Wody Polskie zostały powołane, aby zarabiać na wodzie, to truizm znany każdemu, kto choć trochę liznął prawa wodnego. Wędkarstwo nie jest dziś "czymś" na podstawie czego da się utrzymać duży zbiornik i na nim zarabiać. Są inne znacznie bardziej dochodowe czynniki, na których WP zarabiają. :beer: Jak mi któryś zaraz "wyjedzie" z jakimiś Orzyszem i Rosiem, to się pogniewamy ;) Wówczas niech lepiej się spyta, ile lokalne gminy co miesiąc płacą "haraczu" ZG PZW z kasy przeznaczonej na lokalne drogi, edukację, walkę z bezrobociem, w zamian za "dobrowolne" zaprzestanie przez PZW odłowów rybackich ::)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.12.2021, 20:33
Arku w kilku zdaniach.
Wody czerpią kasę z innej działalności, uporządkowanie swoich zasobów to zupełnie inna historia... zamysł jest jeden szukanie kasy i to sie dzieje.Chyba idiota przetwarza te informacje że wody mają żyć z opłat za karty ... :'(
 O budrzet wód niech nikt sie nie boi to jest jak kolej muszą być i trwać ... to samo z wodami.
To że szukają możliwości to zupełnie inna historia.
Co do opowieści w pzw osobiście mam je w życi i dokładnie to nic mnie to nie obchodzi to ci ludzie opowiadają i czym żyją...

Znam sporo środowiska budowlanego oraz ludzi z wód z tąd jest wiedza oni żyją z wód i żyją wodami.

Co do przetargów pożyjemy zobaczymy... czas pokaże.
Jakiś czas temu nikt nie wierzył jak pisałem o tym projekcie wód a jednak powoli działają w strone rybaczenia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.12.2021, 10:18
Arek, ja widzę jeden ciekawy scenariusz zmian w Polsce. Polskie Wody rozwalają PZW i biorą ich ośrodki zarybieniowe, zaś włodarzom dają w zamian stanowiska lub pozwalają się uwłaszczyć, jeśli mają chody u obecnej władzy :) I co, jest to takie nierealne? Zapewniam, że dziś w Polsce wszystko jest możliwe z Julką Przyłębską. Co trzeba wprowadzić to wprowadzą jak będą chcieli. I mówię całkiem serio - moim zdaniem wielu wędkarzy by przyklasnęła takiemu rozwiązaniu, widząc w tym poprawę. A o tą byłoby trudniej niż teraz!

Polecam zastanowić się też nad problemem organizacji mającej 600 tysięcy członków. Słyszałem, że  uważają taką za wielkie zagrożenie, gdyż wiedzą jak mogą być manipulowani przez lobbing takiego związku. Tak więc rozwalenie PZW w imię 'robienia dobrych rzeczy' wcale nie jest taką fikcją. Zwłaszcza przy wędkarzach, co nie rozumieją ani statutu, ani prawa jakie obowiązuje, do tego nie potrafią w ogóle działać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 29.12.2021, 10:59
Dla mnie jest to totalną fikcją, jeżeli jeden z nielicznych RZGW w Polsce, prowadzący sam racjonalną gospodarkę rybacką, co roku ma straty z tego tytułu sięgające 300-400 tysięcy złotych :beer: Nikt się nie pali do niszczenia stowarzyszeń w Polsce, bo to nie czasy PRL, gdzie na mocy decyzji partyjnej można coś np. PZW dać (jak siedzibę ZG w Warszawie albo ośrodek w Łopusznej), a z drugiej strony można PZW to też spokojnie odebrać.

Nie chcę być tu zaraz pozwany, ale chyba rozumiecie, że dziś prawie wszyscy (jak nie wszyscy) użytkownicy rybaccy w taki, a nie inny sposób oszukują....bo muszą, aby przetrwać, gdyż tak ten idiotyczny system rybactwa jest w Polsce skonstruowany. Nie żyjemy jeszcze w Bantustanie, choć wiele czynników może na to wskazywać ;), ale w wielu kwestiach jest inaczej niż myślicie. Przykładowo UOKiK "po cichu" załatwił z ZG PZW kwestie nieuczciwych praktyk rynkowych PZW. Nie nakładał kar, tak jak to w 99,9% przypadków bywa. Nie powiadomił prasy, tak jak to zwykle bywa. Wszystko zrobiono "po cichu", bo nikomu w tym państwie nie chce się walczyć ze stowarzyszeniami, szczególnie takimi których władze siedzą cicho i się nie rzucają (m.in. z uwagi na fakt, że są pełne ubeków i boją się że Wody Polskie sprawdzą dokładnie tę ich racjonalną gospodarkę rybacką). Poza tym w tego typu stowarzyszeniach są ludzie głosujący na PIS, PO, Konfederacje i co tam jeszcze istnieje na polskiej scenie politycznej. Nie da się sterować odgórnie tymi stowarzyszeniami, bo to że wszyscy tam wędkują, nie oznacza jeszcze że będą tak samo głosować. Jakoś wszyscy płakali jak ponad 10 lat temu wchodziła w życie nowa ustawa o sporcie, że teraz minister będzie sobie wyznaczał ludzi do związków sportowych. I co ? I nic. Jeden Pan z PIS-u, który był już chyba w większości partii w Polsce, jakoś nie został prezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej. A ustawa pozwoliła m.in. pozbyć się wszystkich ubeków z władz tych stowarzyszeń czego życzę okręgom i władzom centralnym PZW :beer:     

Dla mnie twierdzenia o zniszczeniu PZW przez państwo to totalny kosmos i brak realizmu. PZW sam "jedzie autem prosto w ścianę" przez brak reform i w końcu się o tą ścianę rozbije - jednak pewnie jeszcze nie za mojego życia. Spytajcie się w swoich okręgach PZW ile kończących się umów na użytkowanie/dzierżawę obwodów i zbiorników nie zostało przedłużonych przez Wody Polskie, a ile zostało przedłużonych w ostatnich 2-3 latach. Zobaczycie, że to "straszne" państwo ma w większości przypadków w d..ie Wasze ryby. Jeżeli bowiem państwo musi do tego interesu dokładać, to woli zgodnie z debilnym systemem zarządzania wodami, oddać je w użytkowanie innym...niech oni się męczą. Utrzymanie zbiornika zaporowego, a utrzymanie stawu karpiowego to dwie tak odmienne kwestie, że trudno znaleźć jakiekolwiek czynniki wspólne.

Wiecie ile dana jednostka RZGW WP zatrudnia osób zajmujących się nadzorem nad gospodarką rybacką na swoim terenie ? Zwykle całą jedną, a maksymalnie cztery osoby :beer: A jest bodajże jedenaście jednostek RZGW w całej Polsce. Na tak olbrzymi teren mamy jednego pracownika zajmującego się kontrolą tej "nieracjonalnej racjonalnej gospodarki rybackiej". A Wy tu piszecie o jakiś planach zniszczenia PZW i podboju jego wód przez państwo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.12.2021, 11:47
Arek bez urazy ale nie posługuj się danymi wedle etatu.
Organizacja ma to do siebie że jest elastyczna. Z tego co piszesz to zabardzo nie można wogóle odnieść do realu.
W kwestii pracy w wodach. Są departamenty które z automatu oberwa nowym kierunkiem .
Nikt tu nie pisze o rewolucji a raczej szukaniu porządku i pewnej ewolucji...
Pisałem ci czas pokaże co będzie czy pomysł w wodach chwyci ...narazie mamy co mamy.

I co najwazniejsze nikt w wodach się rybami nie przejmował i nie będzie się przejmował.
Tabela jest najważniejsza a reszta kogo to obchodzi....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 29.12.2021, 12:12
O jakim realu piszesz? Ja tu widzę w tym temacie tylko groźby przejęcia wód od PZW, wręcz zniszczenia całego PZW przez polskie państwo. Jeżeli tak wygląda ten "real", to mogę śmiało napisać wyjdźcie z internetu i pogadajcie z ludźmi zatrudnionymi w WP albo udajcie się na którąś z komisji sejmowych dotyczących rybactwa. Nikt w tym kraju nie chce zniszczyć Waszego PZW. Tak jak nikt nie chce przejąć wszystkich obwodów rybackich do zarządzania w tym kraju. Państwa nie stać dziś na prowadzenie racjonalnej gospodarki rybackiej..de facto wymyślonej przez to państwo. Żyjecie w alternatywnej rzeczywistości kreowanej między innymi przez wybranych przez Was działaczy.

Maćku piszesz że każda organizacja jest elastyczna i to jest ten real. Sorry, ale to w ogóle nie ma odniesienia do jakiegokolwiek urzędu w Polsce. Proszę znajdź mi w przyszłym miesiącu dwóch ichtiologów, którzy zgodzą się pracować za państwowe stawki w obojętnie jakim RZGW w Polsce.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.12.2021, 14:26
O jakim realu piszesz? Ja tu widzę w tym temacie tylko groźby przejęcia wód od PZW, wręcz zniszczenia całego PZW przez polskie państwo. Jeżeli tak wygląda ten "real", to mogę śmiało napisać wyjdźcie z internetu i pogadajcie z ludźmi zatrudnionymi w WP albo udajcie się na którąś z komisji sejmowych dotyczących rybactwa. Nikt w tym kraju nie chce zniszczyć Waszego PZW. Tak jak nikt nie chce przejąć wszystkich obwodów rybackich do zarządzania w tym kraju. Państwa nie stać dziś na prowadzenie racjonalnej gospodarki rybackiej..de facto wymyślonej przez to państwo. Żyjecie w alternatywnej rzeczywistości kreowanej między innymi przez wybranych przez Was działaczy.

Maćku piszesz że każda organizacja jest elastyczna i to jest ten real. Sorry, ale to w ogóle nie ma odniesienia do jakiegokolwiek urzędu w Polsce. Proszę znajdź mi w przyszłym miesiącu dwóch ichtiologów, którzy zgodzą się pracować za państwowe stawki w obojętnie jakim RZGW w Polsce.

Arek jak widze strach ma wielkie oczy...
Ja pisze o zakusach a ty piszesz o histrii która na ten moment jest w realu prowadzona w ułamku wód.
Niewiem czemu sie tak gorączkow zachowujesz...
Elastycznośc:
Ha..ha.. aż mi sie humor poprawił.
Zawodnicy dostają nowy temat a urzędnik musi podjąć działanie.
Jeśli nie to skucha.. to jest właśnie real.
Co do fantasmagorii o ichtiologach. To moze wiesz jak na swoich wodach wody teraz urządują.

Skoro wiesz wszystko to doskonale wiesz że w instytucjach musi być wszystko jawne. Także takie postępowania o wyborze pewnie będą ogłaszać.

Ale dość tej demagogii pisałem czas pokaże jak będzie.
Pożyjemy zobaczymy .
Poraz kolejny nikt w tym kraju nie przejmuje się rybami i rzekami.
Sory.... chyba że most lub droge rzeka zabrała. Lub trzeba zasypać rów meriolacyjny. To są tematy realne.

Co do samego pzw na dzień dzisiejszy czekamy na wybory...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 29.12.2021, 14:37
Coraz częściej sobie uświadamiam czytając wędkarskie portale i fora, że wędkarze są jedną z tych grup społecznych, które najłatwiej jest manipulować. Nie wiem skąd to się bierze. Może z niewiedzy, powszechnego olewactwa itp. Nie wiem, ale jest to ciekawy problem dla socjologów. Z drugiej strony ich racja jest najświętsza. Współczuję trochę ichtiologom i naukowcom, nawet tym rybackim, środowiska pracy ;)  A tak w ogóle to może przestanę jeździć po tych wszystkich RZGW rozsianych po całej Polsce, przestanę też rozmawiać z ludźmi tworzącymi m.in. prawo rybackie w Polsce oraz strażnikami PSR i SSR, a skupię się na.... wiedzy internetowej i odczuciach internautów :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.12.2021, 14:54
I tu trafiasz w punkt.
Skoro kreujesz sytuacje i masz wpływ na rzeczywistośc... to dlaczego nie ma zmian ....i co ważne w takim tempie jak obecnie wszystkie te zmiany zajmą kolejną dekadę ... a po drodze będą kolejne wizje na ryby , grzyby i deszcz.
Ludzie w pl chcą tu i teraz czyli sklep... wchodzą biorą i wychodzą z tym czy chcą. Z tym że najlepiej za darmo...
A tak to nie działa.
Co do prawa od lat mówie jest do dupy a cała obecna mechanika instytut - rejestr - operat - pzw i h...wie co jeszcze nie działa.
Będzie jeszcze gorzej na bank. A historie o ratowaniu lub zbawieniu pzw są o żyć rozbić.
Nic sie nie zmieni bo każdy pilnuje swego i nie słucha zwykłych wędkarzy.
Po zatym sami wędkarze mają to w dupie obserwując frekwencje.

Patrząc po tym co sie dzieje... w pl - co raz więcej ludzi wróci do pzw i będą narzekać i pieprzyć trzy po trzy....
Powód jest prosty jak komercje podrożeją o 50% za łowienie wielu odpuści i wróci na pustynie pzw.

PZW - Tu na sigu wybudowaliśmy sobie nie realny świat wędkarski w pl...
Jak widać po latach - jesteśmy wnpunkcie wyjścia a na horyzońcie h20...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.12.2021, 16:25
Kolejna informacja Seba Kowalczyk na dzisiejszym live również poinformował że zasięgnął języka :
Przekazał że nieodwołalnie WP będą odbierały dzierżawy.
Zastrzegł przy tym pożyjemy zobaczymy....

Ja również poraz kolejny pisze czas pokaże co będzie....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.12.2021, 20:36
Coraz częściej sobie uświadamiam czytając wędkarskie portale i fora, że wędkarze są jedną z tych grup społecznych, które najłatwiej jest manipulować. Nie wiem skąd to się bierze. Może z niewiedzy, powszechnego olewactwa itp. Nie wiem, ale jest to ciekawy problem dla socjologów. Z drugiej strony ich racja jest najświętsza. Współczuję trochę ichtiologom i naukowcom, nawet tym rybackim, środowiska pracy ;)  A tak w ogóle to może przestanę jeździć po tych wszystkich RZGW rozsianych po całej Polsce, przestanę też rozmawiać z ludźmi tworzącymi m.in. prawo rybackie w Polsce oraz strażnikami PSR i SSR, a skupię się na.... wiedzy internetowej i odczuciach internautów :beer:

Arek, to nie tak. My jako nacja jesteśmy łatwi do manipulowania. Widać to po tym co się dzieje w polityce. Podstawowym problemem jest to, że nie reagujemy na rzeczy złe i nie domagamy się aby dany gość za to odpowiedział. Taki Kurski jedzie na Eurowizję pięć dni po dodatnim teście na koronawirusa, i nic. I można podać tu z 10 innych przykładów, reakcji prawie nie ma. Tak samo jest z wędkarzami. Tu jest sprawa jakichś faktur, tam przekupstwa, tu rybacy na Zegrzu złapani zostali z dużymi rybami - i nic się nie wydarza, sprawy 'cichną'. Do tego dochodzi niska cena za jaką możńa nas kupić. Czy to obietnice wyborcze partii, czy to karpik wigilijny czy odznaka w PZW, i ludzie sprzedadzą duszę diabłu. I tak, to sprawa dla socjologów :) Mieszkam w UK i widzę nastawienie tutaj ludzi, jak coś ich wkurza to reagują i się rzeczy zmieniają. Nie do pomyślenia jest, aby tutaj Angling Trust robił chociaż jedną dziesiątą tego co PZW (mowa o wałach), reakcja byłaby ostra i natychmiastowa.



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.12.2021, 20:55
Coraz częściej sobie uświadamiam czytając wędkarskie portale i fora, że wędkarze są jedną z tych grup społecznych, które najłatwiej jest manipulować. Nie wiem skąd to się bierze. Może z niewiedzy, powszechnego olewactwa itp. Nie wiem, ale jest to ciekawy problem dla socjologów. Z drugiej strony ich racja jest najświętsza. Współczuję trochę ichtiologom i naukowcom, nawet tym rybackim, środowiska pracy ;)  A tak w ogóle to może przestanę jeździć po tych wszystkich RZGW rozsianych po całej Polsce, przestanę też rozmawiać z ludźmi tworzącymi m.in. prawo rybackie w Polsce oraz strażnikami PSR i SSR, a skupię się na.... wiedzy internetowej i odczuciach internautów :beer:

Arek, to nie tak. My jako nacja jesteśmy łatwi do manipulowania. Widać to po tym co się dzieje w polityce. Podstawowym problemem jest to, że nie reagujemy na rzeczy złe i nie domagamy się aby dany gość za to odpowiedział. Taki Kurski jedzie na Eurowizję pięć dni po dodatnim teście na koronawirusa, i nic. I można podać tu z 10 innych przykładów, reakcji prawie nie ma. Tak samo jest z wędkarzami. Tu jest sprawa jakichś faktur, tam przekupstwa, tu rybacy na Zegrzu złapani zostali z dużymi rybami - i nic się nie wydarza, sprawy 'cichną'. Do tego dochodzi niska cena za jaką możńa nas kupić. Czy to obietnice wyborcze partii, czy to karpik wigilijny czy odznaka w PZW, i ludzie sprzedadzą duszę diabłu. I tak, to sprawa dla socjologów :) Mieszkam w UK i widzę nastawienie tutaj ludzi, jak coś ich wkurza to reagują i się rzeczy zmieniają. Nie do pomyślenia jest, aby tutaj Angling Trust robił chociaż jedną dziesiątą tego co PZW (mowa o wałach), reakcja byłaby ostra i natychmiastowa.
Niestety tak to wygląda jak piszesz Lucjanie.

Mnie natomiast ciekawi jeden temat reprezentacja wędkarzy czyli ludzie którzy powinni nas reprezentować i dbać o nasze interesy.
I tak jak Lucek wielokrotnie tu pisałeś brak egzekwowania obietnic.
Normalnie powinen być program chemy zrobić to i to...
Gość jest wybrany i rozliczany.
A teraz co mamy w zarządzie głównym pzw bande cwaniaków.
Potem szereg chłopaków chcących zmian. I tu głównie licze na okręg opolski są najbardziej zorganizowani obyci i wiedzą czego chcą.

Potem pojawia sie niewiedzieć z kąd i co sobą reprezentuje wogóle co chce zdziałać fundacja z południa -i co najważniejsze kogo reprezentuje.

Mamy zlepek ludzi z różnymi celami ... sam jeste ciekaw jak na wiosne będą wyglądały wybory do zarządu głównego pzw.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Szpadel w 29.12.2021, 22:22
Mnie natomiast ciekawi jeden temat reprezentacja wędkarzy czyli ludzie którzy powinni nas reprezentować i dbać o nasze interesy.
I tak jak Lucek wielokrotnie tu pisałeś brak egzekwowania obietnic.
Normalnie powinen być program chemy zrobić to i to...
Gość jest wybrany i rozliczany.
A teraz co mamy w zarządzie głównym pzw bande cwaniaków.
Jestem Zenek Bębenek, należę do koła, które ma 200 członków z czego w życiu koła bierze udział około 30 osób z czego takich jak z tych 30 jest 25. 
W interesie Bębenków jest żeby wpuścić rybę, która od razu jest patelniakiem, żeby było jak najmniej kontroli, jak najmniej zakazów i nakazów i żeby zorganizować zawody na których będzie darmowa kiełbasa i napijemy się wódki.
Teraz o reprezentowanie czyjego interesu Ci się rozchodzi? Tych 5 czy 25 osób? A może tych 170 co ma wywalone? ;)
Niestety takie są realia i to nie jest wina organizacji tylko ludzi. A ludzie wszędzie są tacy sami(mówię o PL), gdzie za zwrócenie np uwagi, że się nie śmieci możesz wyrwać po zębach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.12.2021, 22:55
Mnie natomiast ciekawi jeden temat reprezentacja wędkarzy czyli ludzie którzy powinni nas reprezentować i dbać o nasze interesy.
I tak jak Lucek wielokrotnie tu pisałeś brak egzekwowania obietnic.
Normalnie powinen być program chemy zrobić to i to...
Gość jest wybrany i rozliczany.
A teraz co mamy w zarządzie głównym pzw bande cwaniaków.
Jestem Zenek Bębenek, należę do koła, które ma 200 członków z czego w życiu koła bierze udział około 30 osób z czego takich jak z tych 30 jest 25. 
W interesie Bębenków jest żeby wpuścić rybę, która od razu jest patelniakiem, żeby było jak najmniej kontroli, jak najmniej zakazów i nakazów i żeby zorganizować zawody na których będzie darmowa kiełbasa i napijemy się wódki.
Teraz o reprezentowanie czyjego interesu Ci się rozchodzi? Tych 5 czy 25 osób? A może tych 170 co ma wywalone? ;)
Niestety takie są realia i to nie jest wina organizacji tylko ludzi. A ludzie wszędzie są tacy sami(mówię o PL), gdzie za zwrócenie np uwagi, że się nie śmieci możesz wyrwać po zębach.

Klasyka.
Nie róbmy nic to za chwile dostaniesz w morde za samo patrzenie na wode. Bo buce o jakich piszesz powiedzą że to ich widok.
Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Szpadel w 30.12.2021, 09:41
Klasyka.
Dokładnie :D Mam dość ludzi, użerania się z nimi i zmieniły mi się w życiu priorytety ;) Płace moim zdaniem niską składkę, nie udzielam się i nie krytykuję, nie jątrzę i taki układ mi bardzo pasuje. A osobiście jestem zwolennikiem przejęcia wód przez kluby, stowarzyszenia i obowiązkowego czynnego udziału w życiu takich klubów z opcją, że jeżeli ni chcesz, nie możesz to za pracę innych płacisz dodatkowo składki.

Nie róbmy nic to za chwile dostaniesz w morde za samo patrzenie na wode. Bo buce o jakich piszesz powiedzą że to ich widok.
Pozdrawiam.

A miałeś kiedyś wyjebane szyby w aucie i przekazane, że jeśli pojawisz się na zbiornikach to gorzej to się dla Ciebie skończy? Ile razy w pojedynkę startowałeś do nawalonych kolesi i im ryby wywalałeś  z siatki? Albo ile w nocy w krzakach czekałeś na kłusoli  i ile km po polach i lasach się z takimi ganiałeś? Miałeś kiedyś akcję ze Strażą Leśną i ściągnąłeś im siaty, bo chłopaki potrzebowali świeżej rybki, bo z wizytacją do nadleśnictwa przyjechał ważny pisior? O akcjach sprzątania, koszenia czy zwykłego udzielania się nie będę wspominał bo to nudy :D
Jak odkopię flmik z Uwagi albo Interwencji(nie pamiętam co ściągnęliśmy) to podeślę, tak żebyś nie pomyślał, że ściemniam albo że jestem tylko internetowym kozakiem :D
A Ty jakie masz historie? :D :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 30.12.2021, 10:01
Jestem Zenek Bębenek, należę do koła, które ma 200 członków z czego w życiu koła bierze udział około 30 osób z czego takich jak z tych 30 jest 25. 
W interesie Bębenków jest żeby wpuścić rybę, która od razu jest patelniakiem, żeby było jak najmniej kontroli, jak najmniej zakazów i nakazów i żeby zorganizować zawody na których będzie darmowa kiełbasa i napijemy się wódki.
Teraz o reprezentowanie czyjego interesu Ci się rozchodzi? Tych 5 czy 25 osób? A może tych 170 co ma wywalone? ;)
Niestety takie są realia i to nie jest wina organizacji tylko ludzi. A ludzie wszędzie są tacy sami(mówię o PL), gdzie za zwrócenie np uwagi, że się nie śmieci możesz wyrwać po zębach.

Pozwól, że dokonam pewnej korekty :)

Realia jakie piszesz są pokłosiem tego, że w PZW sprzyja się tym którym karta ma się zwrócić, za to wędkarzy z pasją się zniechęca. Stąd liczba wędkarzy w PZW - 600 tysięcy i drugie tyle poza nim (a raczej więcej, może ponad 900 tysięcy). Od początku działania PZW powinno się robić wszystko aby jak najwięcej wędkarzy opłacało składki, zaś tu działą się wg jednego modelu - sprzyjania tym którzy biora i którzy są w wieku włodarzy. Po prostu starsze pokolenie sprzyja sobie głównie, nie patrząc się na młodsze pokolenia.

W swoim ostatnim filmie o tym właśnie mówię. Każdy okręg musi działać jak firma, to znaczy patrzeć się na kasę aby móc skutecznie funkcjonować. Oznacza to 'sianie i zbieranie', czyli pilnowanie aby była ryba. Bo wędkarz raczej nie opłaci składek jak nie będzie wyników, nieprawdaż? Dziś oznacza to stworzenie oferty pod kilka grup wędkarzy a nie jedną, więc muszą być zbiorniki no kill/karpiowe, wody pod wyczyn (głównie odcinki miejskie kanałów czy rzek), wody gdzie rybę się chroni tarłem naturalnym plus wody, gdzie można brać, najlepiej zarybiając karpiem handlówką (nie dotyczy to okręgów typu Olsztyn, gdyż tam są jeziora). Każdy więc ma coś dla siebie i opłaca składki. DO tego najbardziej zaangażowani będą działać, więc będzie frekwencja, ludzie do władz. Teraz ich nie ma, gdyż albo odeszli albo zostali wytępieni. Bo podstawową taktyką w okręgach jest niszczenie tych co krytykują fatalny model gospodarki wodami przez okręg i ZG.

Warto więc zrozumieć, dlaczego mamy takich ludzi w kołach. Dokonała się swojego rodzaju selekcja, i wielu odeszło z PZW, zakładając stowarzyszenia lub łowiąc na komercjach. Dlatego PZW jest pełne 'Bebęnków', którym karta musi się zwrócić, gdyż to jest wynik ktrótkowzroczności zarządów okręgów jak i samego ZG PZW, gdzie o wędkarza się nie dba. PZW to związek gdzie wędkarze są dla działaczy. Masa mord do wykarmienia i totalny brak profesjonalizmu. Obecnie mamy kabareciarzy a nie Zarząd Główny, jeden lepszy od drugiego. Doskonale się stało, że baron Heliniak pokazał jakim jest nieudacznikiem, bo wszystko jest jasne już, trudno im będzie ludzi ściemniać.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.12.2021, 10:11
Klasyka.
Dokładnie :D Mam dość ludzi, użerania się z nimi i zmieniły mi się w życiu priorytety ;) Płace moim zdaniem niską składkę, nie udzielam się i nie krytykuję, nie jątrzę i taki układ mi bardzo pasuje. A osobiście jestem zwolennikiem przejęcia wód przez kluby, stowarzyszenia i obowiązkowego czynnego udziału w życiu takich klubów z opcją, że jeżeli ni chcesz, nie możesz to za pracę innych płacisz dodatkowo składki.

Nie róbmy nic to za chwile dostaniesz w morde za samo patrzenie na wode. Bo buce o jakich piszesz powiedzą że to ich widok.
Pozdrawiam.

A miałeś kiedyś wyjebane szyby w aucie i przekazane, że jeśli pojawisz się na zbiornikach to gorzej to się dla Ciebie skończy? Ile razy w pojedynkę startowałeś do nawalonych kolesi i im ryby wywalałeś  z siatki? Albo ile w nocy w krzakach czekałeś na kłusoli  i ile km po polach i lasach się z takimi ganiałeś? Miałeś kiedyś akcję ze Strażą Leśną i ściągnąłeś im siaty, bo chłopaki potrzebowali świeżej rybki, bo z wizytacją do nadleśnictwa przyjechał ważny pisior? O akcjach sprzątania, koszenia czy zwykłego udzielania się nie będę wspominał bo to nudy :D
Jak odkopię flmik z Uwagi albo Interwencji(nie pamiętam co ściągnęliśmy) to podeślę, tak żebyś nie pomyślał, że ściemniam albo że jestem tylko internetowym kozakiem :D
A Ty jakie masz historie? :D :D

Panie nieznamy sie i sie nie poznamy....
Pisać można wiele. Jak piszesz kozakiem może i jesteś.
Nie uprawiam tego typu zabaw. Od tego jest policja a jak lubisz adrenaline i lizać rany to twój problem.
Ja nie dorabiam sobie historii bo mi one nie są potrzebne.
Jeśli jesteś strażnikiem to chwała ci za to co robisz.
Ale spokojnie nikt cie tu nie atakuje.
A postawa rambo z życia wiem że do niczego nie prowadzi no chyba że do kłopotów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Szpadel w 30.12.2021, 11:18

Panie nieznamy sie i sie nie poznamy....
Pisać można wiele. Jak piszesz kozakiem może i jesteś.
Nie uprawiam tego typu zabaw. Od tego jest policja a jak lubisz adrenaline i lizać rany to twój problem.
Ja nie dorabiam sobie historii bo mi one nie są potrzebne.
Jeśli jesteś strażnikiem to chwała ci za to co robisz.
Ale spokojnie nikt cie tu nie atakuje.
A postawa rambo z życia wiem że do niczego nie prowadzi no chyba że do kłopotów.
Jaki Kozak? Normalne życie i reagowanie żebyś jak to sam napisałeś "nie dostać w mordę za samo patrzenie w wodę" Ja nie mam problemu zareagowania jak ktoś leży na ulicy czy zejść i zwrócić uwagę sąsiadowi. Kiedyś nad Zegrzem miałem sytuację, że nawalony kierowca próbował jechać samochodem. Pełno wojskowych, zwykłych ludzi, matek z wózkami. Jedyną osobą, która zareagowała i wyciągnęła tą osobę z auta to byłem ja. Uważasz, że trzeba być kozakiem albo Rambo? Dla mnie to jest normalność i prawidłowe zachowanie zwykłej osoby. 

Warto więc zrozumieć, dlaczego mamy takich ludzi w kołach
Bo nasze całe społeczeństwo takie jest ;) Ja się zawsze śmieję że lekarze, sędziowie, szefowie, politycy, przedsiębiorcy, sąsiedzi i itp. to ...uje tylko ja jeden zawalisty i nic nie mam sobie do zarzucenia ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Karpisko w 30.12.2021, 11:28
:thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.12.2021, 14:36

Panie nieznamy sie i sie nie poznamy....
Pisać można wiele. Jak piszesz kozakiem może i jesteś.
Nie uprawiam tego typu zabaw. Od tego jest policja a jak lubisz adrenaline i lizać rany to twój problem.
Ja nie dorabiam sobie historii bo mi one nie są potrzebne.
Jeśli jesteś strażnikiem to chwała ci za to co robisz.
Ale spokojnie nikt cie tu nie atakuje.
A postawa rambo z życia wiem że do niczego nie prowadzi no chyba że do kłopotów.
Jaki Kozak? Normalne życie i reagowanie żebyś jak to sam napisałeś "nie dostać w mordę za samo patrzenie w wodę" Ja nie mam problemu zareagowania jak ktoś leży na ulicy czy zejść i zwrócić uwagę sąsiadowi. Kiedyś nad Zegrzem miałem sytuację, że nawalony kierowca próbował jechać samochodem. Pełno wojskowych, zwykłych ludzi, matek z wózkami. Jedyną osobą, która zareagowała i wyciągnęła tą osobę z auta to byłem ja. Uważasz, że trzeba być kozakiem albo Rambo? Dla mnie to jest normalność i prawidłowe zachowanie zwykłej osoby. 

Warto więc zrozumieć, dlaczego mamy takich ludzi w kołach
Bo nasze całe społeczeństwo takie jest ;) Ja się zawsze śmieję że lekarze, sędziowie, szefowie, politycy, przedsiębiorcy, sąsiedzi i itp. to ...uje tylko ja jeden zawalisty i nic nie mam sobie do zarzucenia ;)

Szacun :bravo: :thumbup:.
Podziwiam takie postawy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 30.12.2021, 19:16
Jaki Kozak? Normalne życie i reagowanie żebyś jak to sam napisałeś "nie dostać w mordę za samo patrzenie w wodę" Ja nie mam problemu zareagowania jak ktoś leży na ulicy czy zejść i zwrócić uwagę sąsiadowi. Kiedyś nad Zegrzem miałem sytuację, że nawalony kierowca próbował jechać samochodem. Pełno wojskowych, zwykłych ludzi, matek z wózkami. Jedyną osobą, która zareagowała i wyciągnęła tą osobę z auta to byłem ja. Uważasz, że trzeba być kozakiem albo Rambo? Dla mnie to jest normalność i prawidłowe zachowanie zwykłej osoby.

Marzę, że kiedyś większość Polaków będzie tak postępować, szacun :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.01.2022, 11:53
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 21.01.2022, 12:32
Wysłuchałem z uwagą tej konferencji i nie wiem co mam myśleć. Trochę to wygląda tak, jakby WP nie do końca wiedziały, za co tak naprawdę się zabierają.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.01.2022, 12:43
Zupełnie by mnie to nie zdziwiło. Podejrzewam, że widzą wędkarstwo przez pryzmat dziadka na wiaderku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.01.2022, 13:05
Wysłuchałem z uwagą tej konferencji i nie wiem co mam myśleć. Trochę to wygląda tak, jakby WP nie do końca wiedziały, za co tak naprawdę się zabierają.

Uspokoje cię przy poziomie 500tyś opłat na rok to 125 000 000,00 - to już jest hajs.... z biegiem czasu wód będzie im przybywało.
A jeśli będzie sytuacja - podpisze z nami porozumienie - jeśli nie to będziecie mieć kłopoty to jak myslisz - będą podpisywać porozumienia z nimi dzierżawcy czy nie ...
Kolejna sprawa ma być tanio i dla wszystkich - jak myślicie gdzie ludzie zapłacą...
Polacy chcą mięcha , za darmo , łowić wszędzie...

Zapomnijcie o NK  i innych takich.

Wody mają zarabiać pisze to od lat.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 21.01.2022, 13:18
Wysłuchałem z uwagą tej konferencji i nie wiem co mam myśleć. Trochę to wygląda tak, jakby WP nie do końca wiedziały, za co tak naprawdę się zabierają.

Uspokoje cię przy poziomie 500tyś opłat na rok to 125 000 000,00 - to już jest hajs.... z biegiem czasu wód będzie im przybywało.
A jeśli będzie sytuacja - podpisze z nami porozumienie - jeśli nie to będziecie mieć kłopoty to jak myslisz - będą podpisywać porozumienia z nimi dzierżawcy czy nie ...
Kolejna sprawa ma być tanio i dla wszystkich - jak myślicie gdzie ludzie zapłacą...
Polacy chcą mięcha , za darmo , łowić wszędzie...

Zapomnijcie o NK  i innych takich.

Wody mają zarabiać pisze to od lat.



Maciej mocno to upraszczasz, bo do poziomu 500 tyś opłat jeszcze bardzo dużo wody w Wiśle upłynie, ale coś w tym jest faktycznie.
Tak czy inaczej, zaczyna coś się dziać w naszej sprawie i wędkarze w mniejszym lub większym stopniu zostali wreszcie zauważeni.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 21.01.2022, 18:01
Pewnie już słyszeliście..
"Na ryby bez karty? Rząd chce uprościć wędkowanie! - Biznes w INTERIA.PL" https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-na-ryby-bez-karty-rzad-chce-uproscic-wedkowanie,nId,5783694

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.01.2022, 18:36
Wysłuchałem z uwagą tej konferencji i nie wiem co mam myśleć. Trochę to wygląda tak, jakby WP nie do końca wiedziały, za co tak naprawdę się zabierają.

Uspokoje cię przy poziomie 500tyś opłat na rok to 125 000 000,00 - to już jest hajs.... z biegiem czasu wód będzie im przybywało.
A jeśli będzie sytuacja - podpisze z nami porozumienie - jeśli nie to będziecie mieć kłopoty to jak myslisz - będą podpisywać porozumienia z nimi dzierżawcy czy nie ...
Kolejna sprawa ma być tanio i dla wszystkich - jak myślicie gdzie ludzie zapłacą...
Polacy chcą mięcha , za darmo , łowić wszędzie...

Zapomnijcie o NK  i innych takich.

Wody mają zarabiać pisze to od lat.



Maciej mocno to upraszczasz, bo do poziomu 500 tyś opłat jeszcze bardzo dużo wody w Wiśle upłynie, ale coś w tym jest faktycznie.
Tak czy inaczej, zaczyna coś się dziać w naszej sprawie i wędkarze w mniejszym lub większym stopniu zostali wreszcie zauważeni.

Jędruś nic sie nie dzieje.
Oprócz skoku na resztę mięcha w wodzie i co najważniejsze na kase.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 21.01.2022, 18:41
Podzielam obawy Maćka. Niestety nic dobrego z tego nie wyjdzie. Wszystko ładnie pięknie tylko że za 250 zł od łebka nie da się utrzymać tyle wód. No i przede wszystkim deklaracja dyrektora że odłowy nie znikną. Będą prowadzone tam gdzie to niezbędne czyli gdzie.

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.01.2022, 18:49
O zakusach wód polskich pisze od ponad roku.
W perspektywie dalsza degradacja wód , brak jakiej kolwiek polityki na zmiany.....
Ciekawe dlaczego nie padło pytanie z sali co z operatami...
Na konferencji wogóle nie było tegontematu a to podstawa problemu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 21.01.2022, 19:15
Ale dawni hierarchowie PZW w całkiem niezłych humorach na tym filmie. Ciekawe czy i Bedyński się odnajdzie w nowej rzeczywistości :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: wkz w 21.01.2022, 19:40
Oni już tyle na tym zarobili, że im wszystko jedno, jak PZW upadnie to nie będzie miał się im kto do D dobrać, więc może nawet im to na rękę?

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 21.01.2022, 21:31
Mam nadzieję że jak najszybciej będą te nowe zmiany :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 21.01.2022, 23:05


Wysłuchałem z uwagą tej konferencji i nie wiem co mam myśleć. Trochę to wygląda tak, jakby WP nie do końca wiedziały, za co tak naprawdę się zabierają.

Badając ostatnie oficjalne wpisy na stronie Wód Polskich muszę stwierdzić, że mają pojecie z jaką grupą ludzi przyjdzie im się zmierzyć. Ba! Wiedzą, że jest to potencjalne 2 miliony wyborców. Przynajmniej tak wynika z oficjalnych wpisów na stronach rządowych.
Czy wiedzą z czym będą musieli walczyć, to potwierdzam twoje obawy. Nie wiedzą.

Zupełnie by mnie to nie zdziwiło. Podejrzewam, że widzą wędkarstwo przez pryzmat dziadka na wiaderku.

Nie. Postrzegają wędkarstwo jako wędkarzy, ich rodziny, miejsca noclegowe, producentów sprzętu, zanęt, atrakcji, turystyki i bazy obsługowej. Co nie zmienia faktu, że nadal nie wiedzą, że czym będą musieli się zmierzyć.

Wysłuchałem z uwagą tej konferencji i nie wiem co mam myśleć. Trochę to wygląda tak, jakby WP nie do końca wiedziały, za co tak naprawdę się zabierają.

Uspokoje cię przy poziomie 500tyś opłat na rok to 125 000 000,00 - to już jest hajs.... z biegiem czasu wód będzie im przybywało.
A jeśli będzie sytuacja - podpisze z nami porozumienie - jeśli nie to będziecie mieć kłopoty to jak myslisz - będą podpisywać porozumienia z nimi dzierżawcy czy nie ...
Kolejna sprawa ma być tanio i dla wszystkich - jak myślicie gdzie ludzie zapłacą...
Polacy chcą mięcha , za darmo , łowić wszędzie...

Zapomnijcie o NK  i innych takich.

Wody mają zarabiać pisze to od lat.



Maciej mocno to upraszczasz, bo do poziomu 500 tyś opłat jeszcze bardzo dużo wody w Wiśle upłynie, ale coś w tym jest faktycznie.
Tak czy inaczej, zaczyna coś się dziać w naszej sprawie i wędkarze w mniejszym lub większym stopniu zostali wreszcie zauważeni.

Jędruś nic sie nie dzieje.
Oprócz skoku na resztę mięcha w wodzie i co najważniejsze na kase.

Nie. Ja tu widzę szczerą chęć pomocy. Choć jakby mnie ktoś spytał, to nie przyznam się. Problemem jest tylko fakt, że nadal nikt nie rozumie problemów. Nie wiem, czy ktoś w strukturach rządowych zwrócił się do specjalistów, aby rozwiązać problem, czy szukali rozwiązań spoza naszego wspaniałego kraju. Faktem jest, że chyba nikt dosadnie nie przekazał ministrowi faktu, że specjaliści z tych renomowanych uczelni czerpią żyski z sytuacji przez niego zastanej.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 21.01.2022, 23:17
Pewnie już słyszeliście..
"Na ryby bez karty? Rząd chce uprościć wędkowanie! - Biznes w INTERIA.PL" https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-na-ryby-bez-karty-rzad-chce-uproscic-wedkowanie,nId,5783694

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
Wreszcie zbilzamy się do normalności i rozwiązań jak w innych krajach. Mam nadzieję, że w końcu pzw będzie miało realną konkurencję w zarządzaniu wodami ..
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 21.01.2022, 23:34
Pewnie już słyszeliście..
"Na ryby bez karty? Rząd chce uprościć wędkowanie! - Biznes w INTERIA.PL" https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-na-ryby-bez-karty-rzad-chce-uproscic-wedkowanie,nId,5783694

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
Wreszcie zbilzamy się do normalności i rozwiązań jak w innych krajach. Mam nadzieję, że w końcu pzw będzie miało realną konkurencję w zarządzaniu wodami ..
Tylko to, co oni tam proponują nie ma żadnego odzwierciedlenia w gospodarce wolnorynkowej. To co proponują to jest zwielokrotnienie oderwanej od rzeczywistości gospodarki centralnie planowanej. W rozliczeniu 250zł w tych zasobach, które teraz kontrolują jest jak najbardziej realne. Niestety, w momęcie, kiedy mieli by zarządzać większym, niż przejętymi po patologii wodami składka urośnie 4 lub 5 krotnie. Najgorsze, jest to, że i tak będzie to bardziej opłacalne dla patologicznego wędkarza niż za 1500 opłacanie trzech, czterech okręgów.
Oni nie są świadomi, że problemem jest aktualny system prawny i to takowy trzeba zmienić.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cyprinus w 22.01.2022, 10:08
"Oni nie są świadomi, że problemem jest aktualny system prawny i to takowy trzeba zmienić."

W jaki sposób należy zmienić obecny system prawny? Możesz podać konkrety?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.01.2022, 10:16
Ja odpowiem. PZW to 600 tysięczna organizacja, z dużą kasą. Więc można było stworzyć projekt nowej ustawy i odpowiednio lobbować. A politycy by się ugięli przed tak licznym stowarzyszeniem. ALe w PZW jest masa komuchów, jak esbek Mach, i panowie działacze wolą nie walczyć o nic, za to trzepią kasę i są lobbystami rybackimi.

I teraz właśnie widzimy jak się kończy działanie Misiów, Heliniaków i innych miernot. PZW właśnie widzi jak się wszystko zaczyna kończyć. Wiele tu zrobiła fundacja Nasze Wody, która rozmawiała z Polskimi Wodami. Tak to jest, jak się ma 90% ludzi w związku niezadowolonych z działania władz związku, władz, które same się wybierają, nie dając wędkarzom wyboru, robiąc rzeczy pod siebie a nie wędkarzy. Bo PZW jest dla działaczy a nie wędkarzy. I Polskie Wody wykorzystały sytuację.

I teraz mamy tego efekty, jak się nie rozmawia z Polskimi Wodami. Wiesio Heliniak gadał takie kocopoły na spotkaniu PW z użytkownikami rybackimi, że aż z uszu mu się dymiło. Szkolenie młodzieży, pliz ;D ;D ;D On chyba opowiadał jakiś sen który mu się przyśnił :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cyprinus w 22.01.2022, 10:39
Ja odpowiem. PZW to 600 tysięczna organizacja, z dużą kasą. Więc można było stworzyć projekt nowej ustawy i odpowiednio lobbować. A politycy by się ugięli przed tak licznym stowarzyszeniem. ALe w PZW jest masa komuchów, jak esbek Mach, i panowie działacze wolą nie walczyć o nic, za to trzepią kasę i są lobbystami rybackimi.

I teraz właśnie widzimy jak się kończy działanie Misiów, Heliniaków i innych miernot. PZW właśnie widzi jak się wszystko zaczyna kończyć. Wiele tu zrobiła fundacja Nasze Wody, która rozmawiała z Polskimi Wodami. Tak to jest, jak się ma 90% ludzi w związku niezadowolonych z działania władz związku, władz, które same się wybierają, nie dając wędkarzom wyboru, robiąc rzeczy pod siebie a nie wędkarzy. Bo PZW jest dla działaczy a nie wędkarzy. I Polskie Wody wykorzystały sytuację.

I teraz mamy tego efekty, jak się nie rozmawia z Polskimi Wodami. Wiesio Heliniak gadał takie kocopoły na spotkaniu PW z użytkownikami rybackimi, że aż z uszu mu się dymiło. Szkolenie młodzieży, pliz ;D ;D ;D On chyba opowiadał jakiś sen który mu się przyśnił :)

Luk, dziękuję za posta ale nie zawiera on odpowiedzi na moje pytanie o zmiany prawne czy systemowe. To zapytam inaczej: napisz proszę jak powinno się zreformować wędkarstwo w Polsce? Oświecone PZW? Dziesiątki drobnych stowarzyszeń lokalnych? Centralizacja poprzez Wody Polskie?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 22.01.2022, 11:02
Ja odpowiem. PZW to 600 tysięczna organizacja, z dużą kasą. Więc można było stworzyć projekt nowej ustawy i odpowiednio lobbować. A politycy by się ugięli przed tak licznym stowarzyszeniem. ALe w PZW jest masa komuchów, jak esbek Mach, i panowie działacze wolą nie walczyć o nic, za to trzepią kasę i są lobbystami rybackimi.

I teraz właśnie widzimy jak się kończy działanie Misiów, Heliniaków i innych miernot. PZW właśnie widzi jak się wszystko zaczyna kończyć. Wiele tu zrobiła fundacja Nasze Wody, która rozmawiała z Polskimi Wodami. Tak to jest, jak się ma 90% ludzi w związku niezadowolonych z działania władz związku, władz, które same się wybierają, nie dając wędkarzom wyboru, robiąc rzeczy pod siebie a nie wędkarzy. Bo PZW jest dla działaczy a nie wędkarzy. I Polskie Wody wykorzystały sytuację.

I teraz mamy tego efekty, jak się nie rozmawia z Polskimi Wodami. Wiesio Heliniak gadał takie kocopoły na spotkaniu PW z użytkownikami rybackimi, że aż z uszu mu się dymiło. Szkolenie młodzieży, pliz ;D ;D ;D On chyba opowiadał jakiś sen który mu się przyśnił :)

Luk, dziękuję za posta ale nie zawiera on odpowiedzi na moje pytanie o zmiany prawne czy systemowe. To zapytam inaczej: napisz proszę jak powinno się zreformować wędkarstwo w Polsce? Oświecone PZW? Dziesiątki drobnych stowarzyszeń lokalnych? Centralizacja poprzez Wody Polskie?

To nie Lucjan pisał o zmianach prawa. To kolega @katmay.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.01.2022, 11:14
Ja odpowiem. PZW to 600 tysięczna organizacja, z dużą kasą. Więc można było stworzyć projekt nowej ustawy i odpowiednio lobbować. A politycy by się ugięli przed tak licznym stowarzyszeniem. ALe w PZW jest masa komuchów, jak esbek Mach, i panowie działacze wolą nie walczyć o nic, za to trzepią kasę i są lobbystami rybackimi.

I teraz właśnie widzimy jak się kończy działanie Misiów, Heliniaków i innych miernot. PZW właśnie widzi jak się wszystko zaczyna kończyć. Wiele tu zrobiła fundacja Nasze Wody, która rozmawiała z Polskimi Wodami. Tak to jest, jak się ma 90% ludzi w związku niezadowolonych z działania władz związku, władz, które same się wybierają, nie dając wędkarzom wyboru, robiąc rzeczy pod siebie a nie wędkarzy. Bo PZW jest dla działaczy a nie wędkarzy. I Polskie Wody wykorzystały sytuację.

I teraz mamy tego efekty, jak się nie rozmawia z Polskimi Wodami. Wiesio Heliniak gadał takie kocopoły na spotkaniu PW z użytkownikami rybackimi, że aż z uszu mu się dymiło. Szkolenie młodzieży, pliz ;D ;D ;D On chyba opowiadał jakiś sen który mu się przyśnił :)

Lucjanie możesz napisać jakie osoby stoją za fundacją Nasze Wody.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 22.01.2022, 22:36
"Oni nie są świadomi, że problemem jest aktualny system prawny i to takowy trzeba zmienić."

W jaki sposób należy zmienić obecny system prawny? Możesz podać konkrety?
Przepraszam, nie wiedziałem, że ktoś będzie znowu o to pytać.
Najlepszym rozwiązaniem, choć niemożliwym do wprowadzenia było by uniemożliwienie prowadzenia dwóch rodzajów działalności przez użytkownika rybackiego. Mianowicie zakaz mieszania odłowów komercyjnych z amatorskim połowem ryb.

Drugą kwestią jest ożywienie martwych przepisów jakie są w ustawie, a mianowicie wszystkich artykułów dających samorządom możliwość kontroli nad dzierżawionymi obwodami rybackimi. W budżecie, nikt kto nie musi, a może sprawować kontrolę nad obwodem rybackim, nie przeznaczy na ten cel nawet złotówki. Jedynym wyjątkiem jest oficjalnie zgłoszony problem wymagający sprawdzenia. Samorząd powinien mieć nakaz kontroli np. na poziomie starostwa.

Kolejnym problemem jest kumatorstwo organów zatwierdzających. Skoro w ustawie niedopuszczalnym jest fakt, aby osoby ubiegające się o dzierżawę danego akwenu miału jaki kolwiek związek z sobami ten akwen dzierżawiącym, to oczywistym powinien być fakt, że osoby zatrwierdzające operat rybacki, nie powinny mieć udziału w jego powstawaniu. Tak nie jest.

Kolejne kwestie dotyczą przepisów, które w życie wprowadzają osoby odpowiedzialne za rybactwo, np PZW.
Powinno się odgórnie zarządzić dbanie o rybostan. Organizację tarlisk, ochronę trzcinowisk ograniczenie limitów.
Żyjemy w kraju, gdzie ostatnie zlodowacenia dały nam wielki urodzaj naturalnych zbiorników wodnych. Kraje, gdzie takich zbiorników brakuje wypracowały przepisy i rozwiązania skutkujące bogactwem fałny w wodzie. Bo nie mieli, chcieli, postanowili dbać.
Ustawa o rybactwie śródlądowym jest chyba jedną z najstarszych nienowelizowanych ustaw. Przepisy sięgają bodajże 1985r.
Wszystko sprowadza się do tego, że patrząc na wodę nie sposób stwierdzić, czy jest tam ryb od groma, czy woda ta jest pusta. Sposoby sprawdzenia są, lecz koszty ich są znacznie większe niż policzenie ile lisów spierdala przed nagonką. Myśliwi sobie poradzili. Ponieważ w ich interesie jest, aby pogłowie zwierząt się zgadzało. Łatwo jest sprawdzić, czy się zgadza.
W rybactwie łatwo nie jest, ponieważ trzeba ponieść wielokrotnie większe koszty, aby taką wiedzę uzyskać.


Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 22.01.2022, 23:00
"Oni nie są świadomi, że problemem jest aktualny system prawny i to takowy trzeba zmienić."

W jaki sposób należy zmienić obecny system prawny? Możesz podać konkrety?
Przepraszam, nie wiedziałem, że ktoś będzie znowu o to pytać.

Kolejne kwestie dotyczą przepisów, które w życie wprowadzają osoby odpowiedzialne za rybactwo, np PZW.
Powinno się odgórnie zarządzić dbanie o rybostan. Organizację tarlisk, ochronę trzcinowisk ograniczenie limitów.
Żyjemy w kraju, gdzie ostatnie zlodowacenia dały nam wielki urodzaj naturalnych zbiorników wodnych. Kraje, gdzie takich zbiorników brakuje wypracowały przepisy i rozwiązania skutkujące bogactwem fałny w wodzie. Bo nie mieli, chcieli, postanowili dbać.
Ustawa o rybactwie śródlądowym jest chyba jedną z najstarszych nienowelizowanych ustaw. Przepisy sięgają bodajże 1985r.
Wszystko sprowadza się do tego, że patrząc na wodę nie sposób stwierdzić, czy jest tam ryb od groma, czy woda ta jest pusta. Sposoby sprawdzenia są, lecz koszty ich są znacznie większe niż policzenie ile lisów spierdala przed nagonką. Myśliwi sobie poradzili. Ponieważ w ich interesie jest, aby pogłowie zwierząt się zgadzało. Łatwo jest sprawdzić, czy się zgadza.
W rybactwie łatwo nie jest, ponieważ trzeba ponieść wielokrotnie większe koszty, aby taką wiedzę uzyskać.


Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
Spoko właśnie to było na konferencji - zmiana zasad, koniec przekrętów i kumoterstwa, wody wracają do ludzi, nie do jakiejś firmy o nazwie PZW, kierunek jest dobry reszta wyjdzie w "praniu"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.01.2022, 23:38
"Oni nie są świadomi, że problemem jest aktualny system prawny i to takowy trzeba zmienić."

W jaki sposób należy zmienić obecny system prawny? Możesz podać konkrety?
Przepraszam, nie wiedziałem, że ktoś będzie znowu o to pytać.

Kolejne kwestie dotyczą przepisów, które w życie wprowadzają osoby odpowiedzialne za rybactwo, np PZW.
Powinno się odgórnie zarządzić dbanie o rybostan. Organizację tarlisk, ochronę trzcinowisk ograniczenie limitów.
Żyjemy w kraju, gdzie ostatnie zlodowacenia dały nam wielki urodzaj naturalnych zbiorników wodnych. Kraje, gdzie takich zbiorników brakuje wypracowały przepisy i rozwiązania skutkujące bogactwem fałny w wodzie. Bo nie mieli, chcieli, postanowili dbać.
Ustawa o rybactwie śródlądowym jest chyba jedną z najstarszych nienowelizowanych ustaw. Przepisy sięgają bodajże 1985r.
Wszystko sprowadza się do tego, że patrząc na wodę nie sposób stwierdzić, czy jest tam ryb od groma, czy woda ta jest pusta. Sposoby sprawdzenia są, lecz koszty ich są znacznie większe niż policzenie ile lisów spierdala przed nagonką. Myśliwi sobie poradzili. Ponieważ w ich interesie jest, aby pogłowie zwierząt się zgadzało. Łatwo jest sprawdzić, czy się zgadza.
W rybactwie łatwo nie jest, ponieważ trzeba ponieść wielokrotnie większe koszty, aby taką wiedzę uzyskać.


Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
Spoko właśnie to było na konferencji - zmiana zasad, koniec przekrętów i kumoterstwa, wody wracają do ludzi, nie do jakiejś firmy o nazwie PZW, kierunek jest dobry reszta wyjdzie w "praniu"

No to sobie poczytaj...
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/wazna-urzedniczka-z-pis-na-tasmie-to-jest-syf-proceder-trwa-mimo-dobrej-zmiany-ciag/gb4vcth
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 22.01.2022, 23:54
Czasem myślę, że PZW współfinansuje ten portal... Przekaz jest taki: PZW jest złe, ale jak  już upadnie to nie będzie gdzie łowić, a jak będzie to ryb nie będzie w ogóle, rzeki wysycha a jeziora zasypią ...
Więcej otwartości - zmiany są konieczne a kierunek jest dobry w PZW w roku 1990 było ok 2 mln wędkarzy teraz jest ok 600 tys. - czy PZW zmierza w dobrym kierunku ? 
Wiem, że ludzie boją się zmian i wolą najgorsze warunki ale znane, niż najlepsze, ale niewiadome.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 22.01.2022, 23:59
Czasem myślę, że PZW współfinansuje ten portal... Przekaz jest taki: PZW jest złe, ale jak  już upadnie to nie będzie gdzie łowić, a jak będzie to ryb nie będzie wogóle, rzeki wysycha a jeziora zasypią ...
Więcej otwartości - zmiany są konieczne a kierunek jest dobry w PZW w roku 1990 było ok 2 mln wędkarzy teraz jest ok 600 tys. - czy PZW zmierza w dobrym kierunku ? 
Wiem, że ludzie boją się zmian i woła najgorsze warunki ale znane niż najlepsze, ale niewiadome.

Gorzej już być nie może więc zmianom na TAK.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 26.01.2022, 12:18
Da się...

A na fejsie jaki lament i płacz...

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/334_26_01_22_12_16_32.jpeg)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.01.2022, 13:14
O proszę :)

To teraz trzeba policzyć. Bo jak ktoś trzy okręgi wykupuje, to już chyba podchodzi pod te 550 zł.
To jest już wsio, czy jeszcze coś trzeba do tego jakieś znaczki dokupywać?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 26.01.2022, 13:26
Normalnie nie wierzę że mój macierzysty okręg wprowadza taką rewolucję.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.01.2022, 14:05
Pojawiła się konkurencja i od razu można coś zrobić :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 26.01.2022, 14:20
Spory wzrost...trochę żal mi wędkarzy o mniej zasobnym portfelu lub takich co łowią w 2,3 okręgach..., ze składką krajową to już będzie 650 zł
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 26.01.2022, 14:23
DROGO....

Pisałem już od 3 lat do okręgów granicznych, na których mieszkam o składkę no kill albo porozumienie...
Nie ma szans. Kto normalny będzie płacił 550 zł skoro taniej wyjdzie kupić 2 znaczki.
Ja tego nie rozumiem jak ktoś jest zameldowany i mieszka na granicy 2-óch okręgów, że nie ma zniżek... a do tego stosuje no kill.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.01.2022, 14:35
Spory wzrost...trochę żal mi wędkarzy o mniej zasobnym portfelu lub takich co łowią w 2,3 okręgach..., ze składką krajową to już będzie 650 zł

No to ja się pytam właśnie, czy 550 to jest wszystko, czy trzeba jeszcze jakieś znaczki dokupować do tego?


Wiesz, zawsze gdzieś wypada granica. Jak mieszkasz w Cieszynie Polskim, to też jest niesprawiedliwe, że w Cieszynie Czeskim obowiązują ich czeski system podatkowy. Jak inaczej to chcesz rozwiązać? Kto mieszka do 10 km od granicy wód okręgu, to może łapać i na tym i na tym? A jak ktoś mieszka 11 km to się będzie burzył, że to niesprawiedliwe, bo ma tylko 1 km dalej.

Przykre to jest, ale co poradzisz?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 26.01.2022, 14:42
Przykre to jest, ale co poradzisz?

Tylko przeprowadzka w okolice geograficznego środka okręgu może uśnierzyć ból.

Dziwne jej to że nie mogą się dogadać i zezwolić za jakąś symboliczną opłatę. Powiedzmy 100zł bez możliwości zabierania ryb albo pełna składka kiedy chcesz zabierać. W kżdym okręgu znajdzie się jakaś grupa chętnych a jak wiadomo pieniądze nie śmierdzą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 26.01.2022, 15:07
Z poniższej tabelki wychodzi, że średnia wielkość zabranego szczupaka w okręgu katowickim w 2020r to nie całe 1.5kg czyli pistolety 50-55cm  :facepalm:   Nie ma się co dziwić, że na zawodach spininngowych z łodzi na Dziećkowicach gdzie uczestniczy kilkadziesiąt ekip wygrywają 3-4 okoniami albo jednym szczupłym pod 60cm ;D

(https://naforum.zapodaj.net/thumbs/5ce6c839918b.png) (https://naforum.zapodaj.net/5ce6c839918b.png.html)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.01.2022, 15:09
Gospodarka rybacka się zrównoważyła na szczupaku 55 cm. I trzech okoniach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 26.01.2022, 15:31
No u mnie jest tragedia, nie słyszałem o jakimkolwiek złapanym szczupaku. To samo z sandaczem... no ale przez ostatnie lata codziennie wychodziły conajmniej 3 sandacze, więc nic już nie zostało.
Chociaż na jesień wpuścili tarlaka szczupaka w ilości 100 kg i okonia tak samo 100 kg.
Nawet mego zbiornika nie ma w tej tabelce, a zawsze łapali ponad 100 kg sandacza i szczupaka po równo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.01.2022, 15:43
Zapomniano objąć drapieżnika ochroną? Dziwne... A nie! Przecież wody to chlewy z rybami. Trzeba odchować do 55 cm, wyjebać wszystko i znowu wpuścić. Badania wskazują, że tak jest najlepiej dla wody.

Przepuszczenie ryby przez dupę gwarantem zrównoważonej gospodarki biomasą!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 26.01.2022, 15:46
Dokładnie. Oatatniego miarowego szczupaka w okolicach katowic trafiłem latem 2020, a ze spinem byłem w zeszłym roku ok 50 razy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 26.01.2022, 16:30
Ja znów jestem zdziwiony - Śmieszek Duży - staw w mojej miejscowości on ma 9 ha teoretycznie, z tego ze 2 ha to trzciny..., najgłębsze miejsce z 1,60m średnio koło 1,20m - to były hodowlaniec. 80 szt.... gdzie to się pomieściło ? Sąsiad Viceprezes mówił, że zarybiali szczupakiem, sandaczem ale aż tyle na takie bagienko ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 26.01.2022, 16:39
Zarybili żeby od razu wyłowić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 26.01.2022, 16:40
Zarybili żeby od razu wyłowić.
Zarybiali małymi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 26.01.2022, 16:53
Te małe są do zabrania przed 1 maja ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 26.01.2022, 17:03
Cała sytuacja nie trzyma się kupy. Załóżmy, że to błąd przy wpisywaniu danych :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 26.01.2022, 17:22
Zarybili żeby od razu wyłowić.
Przeciez to normalka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 26.01.2022, 17:36
Myślałem, że tylko karpie. Szczupaki tej wielkości musiały trochę kosztować.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 26.01.2022, 17:48
Myślałem, że tylko karpie. Szczupaki tej wielkości musiały trochę kosztować.

U mnie lata walilindo wody takiego 50-55 cm. W tydzień i szczupie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.01.2022, 18:40
Myślałem, że tylko karpie. Szczupaki tej wielkości musiały trochę kosztować.

U mnie lata walilindo wody takiego 50-55 cm. W tydzień i szczupie.
Co chciałeś  powiedzieć?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 26.01.2022, 18:53
Kompletnie nie rozumiem takiej mentalności. Czuję się jak bym był z innej planety a przecież urodziłem się i wychowałem w Polsce
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 07.02.2022, 12:40
Dziś dostałem linka na Facebooka na grupę "Reforma PZW - związek w rękach wędkarzy". I tam jest post o takiej ciekawej treści:

"Grupa trzymająca władzę w PZW chce za wszelką cenę dalej piastować stanowiska, i dąży po 'trupach do celu'. Panowie Heliniak, Miś, Rudnik, Dziemianowicz - o was mowa.
Dlatego kierujemy do szanownych panów następujące pytanie. Czy to prawda, że prezes Rudnik mieszka w mieszkaniu zakupionym specjalnie dla niego, które figuruje jako 'archiwum' i nic za to nie płaci? Pytania dodatkowe to: dlaczego takich rzeczy się nie upublicznia? Czy to część programu działania obecnego prezydium, którego hasłem przewodnim jest 'nic nie będzie po staremu'? Czy to normalne aby takie rzeczy ukrywać przed wędkarzami? A może to są zwykłe plotki? Prosimy o wyjaśnienie tej sprawy.
Brak odpowiedzi będziemy uważali za chęć aby dalej 'wszystko było po staremu' właśnie, czyli kontynuację działań w których wędkarze nie mają wiele do powiedzenia w związku i są oszukiwani przez jego władze, wcale nie wybrane przez tychże wędkarzy. Bo jak inaczej interpretować brak jawności i przejrzystości oraz prowadzenie działalności gospodarczej przez ZG (działalności rybackiej), na którą nie wyraziło zgody 600 tysięcy członków?"



Jeżeli jest to prawda, a nie plotki, to pierwszy raz w historii tego forum mogę śmiało napisać, że tego typu sprawa spokojnie nadaje się na zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 296 par. 1 k.k. przez wszystkich członków Zarządu Głównego PZW wspólnie z Prezesem ZG PZW lub kogoś kto o tym zdecydował.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.02.2022, 12:56
Ahaha... ;D


Wiesz, co tam może wyjść z tego, jeśli to nie jest plotka? Że to wcale nie prawda, bo płaci 100 zł miesięcznie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 07.02.2022, 13:20
Gdy pracowałem w "kominie" sam wyszedłem z propozycją zakupu mieszkania - po prostu taniej wychodzi zamiejscowych lokować w kupionym mieszkaniu niż hotelach, czy w wynajmowanym mieszkaniu. Nasza firma kupiła kawalerkę dla prezesa - miał 300 km to wracał na łikendy do domu, i 3 pokojowe dla pośledniejszych pracowników... Może i sensacja ale do wybronienia bez żadnych problemów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 07.02.2022, 14:16
Uwielbiam Twoje porównania. Najpierw porównałeś przetargi organizowane w trybie ustawy o gospodarce nieruchomościami do użytkowania obwodów rybackich, które mają się tak do siebie, jak pies do kota. Teraz porównujesz firmę do stowarzyszenia. Gdyby tak było jak zwykle piszesz, to nie miałbym w ogóle pracy...a jednak ją mam, najczęściej dzięki temu, że właśnie komuś się coś wydaje, że tak jest, a rzeczywistość jest jednak inna. :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 07.02.2022, 16:35
Arku myślisz że z akcji .... mieszkaniowej coś wyjdzie.
Jak to wogóle prawda jest...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 07.02.2022, 17:08
To zależy. Dużo np. zależy od podejścia prokuratury i od składającego zawiadomienie, jak to dalej "pociągnie" i na co zwróci uwagę prowadzącemu postępowanie (chociażby wskazując umiejętnie na rozmiar szkody), bo choć sprawa toczyć się będzie z urzędu, to jednak warto trzymać "rękę na pulsie" w tego typu sprawach , bo te ścigane  "z urzędu" często "nie domagają" ;) Powiem tylko tyle, że już widziałem takie sprawy w prokuraturze i widziałem też takie, które kończyły się aktem oskarżenia. Ba. Widziałem i słyszałem o wyrokach skazujących w tego typu sprawach. Poza tym najważniejsze. Czy to jest w ogóle prawda, bo internety to często alternatywna rzeczywistość.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 07.02.2022, 20:08
Uwielbiam Twoje porównania. Najpierw porównałeś przetargi organizowane w trybie ustawy o gospodarce nieruchomościami do użytkowania obwodów rybackich, które mają się tak do siebie, jak pies do kota. Teraz porównujesz firmę do stowarzyszenia. Gdyby tak było jak zwykle piszesz, to nie miałbym w ogóle pracy...a jednak ją mam, najczęściej dzięki temu, że właśnie komuś się coś wydaje, że tak jest, a rzeczywistość jest jednak inna. :beer:
Serio nie wiedziałem, że stowarzyszenia  mają zakaz kupowania mieszkań i jest to karalne,  no ale skoro tak jest w prawie zapisane, to pewnie tak jest.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 07.02.2022, 20:30
Serio, to warto przeczytać treść artykułu z kodeksu karnego, a potem się wypowiadać publicznie na temat tego co jest karalne, a co nie. Ogólnie męczy mnie już to publiczne tłumaczenie co można, a czego nie można, bo zawsze znajdą się lepsi znawcy w danym temacie. Natomiast mocno się dziwię Lucjanowi, że jeszcze mu się chce kogokolwiek do czegokolwiek przekonywać :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 07.02.2022, 21:06
Serio, to warto przeczytać treść artykułu z kodeksu karnego, a potem się wypowiadać publicznie na temat tego co jest karalne, a co nie. Ogólnie męczy mnie już to publiczne tłumaczenie co można, a czego nie można, bo zawsze znajdą się lepsi znawcy w danym temacie. Natomiast mocno się dziwię Lucjanowi, że jeszcze mu się chce kogokolwiek do czegokolwiek przekonywać :beer:
Amen ;) :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 07.02.2022, 21:11
Serio, to warto przeczytać treść artykułu z kodeksu karnego, a potem się wypowiadać publicznie na temat tego co jest karalne, a co nie. Ogólnie męczy mnie już to publiczne tłumaczenie co można, a czego nie można, bo zawsze znajdą się lepsi znawcy w danym temacie. Natomiast mocno się dziwię Lucjanowi, że jeszcze mu się chce kogokolwiek do czegokolwiek przekonywać :beer:

Masz mnóstwo cierpliwości do wyjaśniania :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Radopap w 08.02.2022, 17:43
Mieszkanie to jak najbardziej prawdziwa historia. Sama pani sekretarz się chwaliła że już prawie pół jest spłacone więc traktuje to jako inwestycje i uważa że tak powinien ZG zrobić z większą częścią środków finansowych które trzymają na kontach z marnym oprocentowaniem.....

Z biznesowego punktu to ma sens ale w przypadku stowarzyszenia działa to trochę inaczej ....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 08.02.2022, 17:48
Może zaczną kupować zdrapki żeby mieć na zarybienia?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 08.02.2022, 20:21
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 08.02.2022, 21:57
Mieszkanie to jak najbardziej prawdziwa historia. Sama pani sekretarz się chwaliła że już prawie pół jest spłacone więc traktuje to jako inwestycje i uważa że tak powinien ZG zrobić z większą częścią środków finansowych które trzymają na kontach z marnym oprocentowaniem.....

Z biznesowego punktu to ma sens ale w przypadku stowarzyszenia działa to trochę inaczej ....


Wiesz, dla wędkarza zrzeszonego w PZW statut to jest taka "biblia", umowa dla której wstąpił do tego stowarzyszenia. Oprócz ustaw i rozporządzeń związanych z szeroko rozumianym prawem rybackim (w Polsce też i wędkarstwem), to właśnie statut i ustawa z dnia 7 kwietnia 1989 r. Prawo o stowarzyszeniach, są takimi podwalinami dla którego to stowarzyszenie istnieje i może funkcjonować. To pierwsza kwestia.

Drugą kwestią jest to, że jakoś nigdzie nie widzę, zarówno w ustawie Prawo o stowarzyszeniach, jak i w statucie PZW - to jest w celach dla którego powstał ten związek wędkarzy, ażeby za pieniądze wędkarzy Prezes tego stowarzyszenia mógł sobie za darmo mieszkać, w czymś co miało być przeznaczone na inny cel - zgodny ze statutem. Przypominam, że zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, taki Prezes już pobiera sobie z budżetu stowarzyszenia, pokaźne "diety" za swoją przecież społeczną pracę. Ile to jest tysięcy złotych na miesiąc?

W Statucie PZW nie widzę nigdzie w prawach członka PZW, aby stowarzyszenie płaciło za mieszkania swoich członków, nawet prezesów. Nie widzę tego zarówno w paragrafie 7, jak i 13 Statutu PZW. Ja widzę tam, że będąc członkiem można otrzymywać diety, zwrot kosztów podróży oraz inne wydatki w wysokościach określonych uchwałą właściwego zarządu (tak na marginesie członkowie ZG, jest tam w ogóle jakaś uchwała ? :) ). Jednak nie widzę tam darmowego zamieszkiwania na koszt każdego kto uiszcza składki członkowskie w PZW.

Trzecia kwestia. Nie po to w 1989 r., gdy powstawało Prawo o stowarzyszeniach, wprowadzono w życie takie, a nie inne rozwiązania prawne, aby dziś to jest w 2022 r. działacze stowarzyszeń mogli sobie żyć na koszt tych, którzy uiszczają składki członkowskie. Rozumiemy się? Ten związek opiera działalność na pracy społecznej swych członków, a nie na żerowaniu na ich naiwności. Proste? Dla mnie tak.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 08.02.2022, 22:15
Korzystający z naiwności doskonale o tym wiedzą ale czują się bezkarni bo większość wędkarzy nawet nie chodzi na zebrania. Jak ktoś taki miałby się interesować sprawami Zarządu Głównego?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 10.02.2022, 18:32
Dziś dostałem linka na Facebooka na grupę "Reforma PZW - związek w rękach wędkarzy". I tam jest post o takiej ciekawej treści:

"Grupa trzymająca władzę w PZW chce za wszelką cenę dalej piastować stanowiska, i dąży po 'trupach do celu'. Panowie Heliniak, Miś, Rudnik, Dziemianowicz - o was mowa.
Dlatego kierujemy do szanownych panów następujące pytanie. Czy to prawda, że prezes Rudnik mieszka w mieszkaniu zakupionym specjalnie dla niego, które figuruje jako 'archiwum' i nic za to nie płaci? Pytania dodatkowe to: dlaczego takich rzeczy się nie upublicznia? Czy to część programu działania obecnego prezydium, którego hasłem przewodnim jest 'nic nie będzie po staremu'? Czy to normalne aby takie rzeczy ukrywać przed wędkarzami? A może to są zwykłe plotki? Prosimy o wyjaśnienie tej sprawy.
Brak odpowiedzi będziemy uważali za chęć aby dalej 'wszystko było po staremu' właśnie, czyli kontynuację działań w których wędkarze nie mają wiele do powiedzenia w związku i są oszukiwani przez jego władze, wcale nie wybrane przez tychże wędkarzy. Bo jak inaczej interpretować brak jawności i przejrzystości oraz prowadzenie działalności gospodarczej przez ZG (działalności rybackiej), na którą nie wyraziło zgody 600 tysięcy członków?"



Jeżeli jest to prawda, a nie plotki, to pierwszy raz w historii tego forum mogę śmiało napisać, że tego typu sprawa spokojnie nadaje się na zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 296 par. 1 k.k. przez wszystkich członków Zarządu Głównego PZW wspólnie z Prezesem ZG PZW lub kogoś kto o tym zdecydował.

I jak złożyłeś zawiadomienie do prokuratury ???
Już jest pewne, Stowarzyszenie PZW kupiło mieszkanie.
Ale.... jakie przestępstwo, możesz wskazać dokładnie na czym ono polega ???, bo mimo tego, że kilku kolegów klakierów poklepało Cię po plecach, żadnych konkretów nie wskazałeś podobnie jak w przypadku przetargów...
Przestępstwo trzeba udowodnić, a oskarżony ma prawo do obrony.

Tak zgadza się, że w statucie PZW nie jest nigdzie zawarte, jak to określiłeś, że członkowie PZW mają mieć zapewnione mieszkanie ale są sformułowania zawarte w &7, który średnio rozgarnięty adwokacina ,z jak to określiłeś, Pcimia Dolnego, bez problemu podciągnie pod zakup mieszkania, o ile znajdzie się Prokurator na tyle nierozgarnięty, żeby sprawę pociągnąć dalej.   

"Cele Związku realizowane są poprzez:
...
5) współdziałanie z ośrodkami naukowo-badawczymi, a w szczególności
w zakresie ochrony ginących gatunków ryb i ich restytucji;


Może tam byli zaproszeni Ichtiolodzy żeby porozmawiać o rybach ????, współdziałali w tym mieszkaniu ?

8) prowadzenie działalności gospodarczej z przeznaczeniem dochodów na działalność
statutową.


Zakup mieszkania i jego sprzedaż to działalność gospodarcza- sam się tym zajmuję między innymi, co więcej jak to działalność gospodarcza nie zawsze musi przynosić zyski, a nigdzie nie jest zapisane jak szybko musisz sprzedać mieszkanie.

10)prowadzenie schronisk i przystani oraz innych obiektów służących uprawianiu
wędkarstwa i rekreacji;


PZW prowadzi kilka hoteli, przystani - może tutaj też śpią wędkarze, którzy łowią na Wiśle, np. Pan Rudnik - z tego co wiem aktywny wędkarz ?

11)upowszechnianie sportu wędkarskiego, organizowanie zawodów
w dyscyplinach wędkarskich w kraju, na zasadach obowiązujących w PZW oraz
uczestnictwo w zawodach za granicą;


Prezes w tym mieszkaniu pisze maile, artykuły, może książkę - upowszechnia wędkarstwo.

12) organizowanie rekreacyjnych imprez wędkarskich;

Tu jestem pewien, że niejedna impreza odbyła się w mieszkaniu :)

13) wyłanianie kadry w dyscyplinach sportu wędkarskiego;

A co w mieszkaniu nie można ?

15) edukację wędkarską i turystykę;  -

ad. 11

16)współpracę z organizacjami zajmującymi się resocjalizacją, zwalczaniem nałogów i
patologii społecznych oraz prowadzącymi pracę ze środowiskami zagrożonymi
wychowawczo;

Może ktoś tam był z takich organizacji ?

20) podejmowanie innych przedsięwzięć i pozyskiwanie środków służących do realizacji
celów Związku;
No chyba nie trzeba tego objaśniać, bo pod to można podciągnąć 99% wszystkich aktywności ?

Oczywiście musiał być spełniony warunek zawarty w & 30 Statutu, pkt 15

"Do zakresu działania i kompetencji Zarządu Głównego należy:
...
15) podejmowanie uchwał w przedmiocie obciążania, nabywania oraz zbywania
nieruchomości ogólnozwiązkowych; "

Nie wiem czy była podjęta taka uchwała, ale PZW zatrudnia Radców Prawnych, współpracuje z kancelariami, Zarząd PZW Statut i regulaminy zna na pamięć, więc wątpię, żeby popełnili takiego babola i zakupili nieruchomość bez stosownej Uchwały, no ale jest taka możliwość.

Oczywiście zaraz ktoś się czepi co to za nieruchomość ogólnozwiązkowa, ale Prezes PZW jak żadna inna osoba w PZW prowadzi działalność ogólnozwiązkową. Prezes Rudnik kiedyś skończy działalność i po nim pojawi się kolejny Prezes który zamieszka, być może, w tym mieszkaniu, a nawet jak nie, to dalej to mieszkanie będzie własnością PZW, na czym polega więc naruszenie art 296 w tym przypadku ???
Bo Pan mieszka w mieszkaniu ? To może jeszcze to - jeździ samochodem związkowym, pewnie ma laptopa związkowego i komórkę. Wiem mieszkanie to nie to samo co samochód.

Raczej nie liczę na merytoryczną odpowiedź z argumentami ale...
Pozdrawiam
 


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.02.2022, 18:44
Dobrze, że nie liczysz na merytoryczną dyskusję. Chociaż w jednym się zgadzamy. Rozpisałeś się, a nawet nie przeczytałeś tego jakie kompetencje w stowarzyszeniu ma jego Prezes ;D Już się nie dziwię, że mocno optujesz za odebraniem wód PZW przez Wody Polskie. Dla mnie jesteś takim typowym klientem z urzędu. I nie jest to wcale komplement. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.02.2022, 19:23
Stowarzyszenie nie jest wehikułem inwestycyjnym.

A pod punkt 20 to sobie właśnie pięknie podciagnęli smażalnię za 1,5 mln z naszych składek.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.02.2022, 19:38
Ręce opadają jak się czyta niektóre posty :facepalm:

Basp, czy masz pojęcie co to jest statut? I wiesz co się dzieje kiedy się go łamie? Jak się łamie go raz, to nie ma problemu aby zrobić to ponownie. A mieszkanie nie daje się zakwalifikować do żadnych celów statutowych, do tego 'Radcy Prawni' (z dużej litery?) poradzili aby zapisać to jako archiwum. Więc prezes mieszka w archiwum.

Jeśli można mieszkać w archiwum, to można robić i różne inne rzeczy, nieprawdaż? Na przykład budować smażalnię, montować fotowoltaikę itp, aby przy inwestycji dostać działę od znajomka który dostał zlecenie. Nieprawdaż? I wszystko jest super! Takie właśnie cudowne jest to nasze PZW.

Jednak nie rozumiem dlaczego raz atakujesz PZW a za chwilę bronisz. Byle się pokłócić? I to z Selektorem? Ze mną jeszcze rozumiem 8) No to sorry, ale raczej pokazałeś w żenujący sposób swą wiedzę lub raczej jej brak.

Zdecydowanie bez odbioru.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.02.2022, 19:57
Nie, ja się z tym spotykam na "co dzień", więc mnie to kompletnie nie rusza. Tacy zwykle są klienci z urzędu. Oni już i tak wiedzą "swoje", i nikt i nic, ich nie przekona do zmiany stanowiska, bo przecież wystarczy przeczytać sobie kilka przepisów, aby wiedzieć, że ma się rację. Jedynie szkoda mi czasu na tłumaczenie, czegoś co mają studenci prawa na I roku swoich studiów. Tak na marginesie ogólnie mocno ciekawi mnie, jak to będzie wyglądać w przyszłości, gdyż obecnie rządzący chcą wprowadzić znaną w UK instytucję sędziego pokoju, który bez znajomości prawa będzie sądził i będzie pochodził z wyborów - sprawiedliwość zdaniem rządzących będzie wówczas blisko ludzi. Wtedy to osoby pokroju kolegi basp28 będą mogli wprowadzać tę sprawiedliwość w życie....

Jednak żeby nie było politycznie na tym forum, to widziałem dziś w jednym z najpopularniejszych programów telewizyjnych w Polsce, kogoś z SWP Nasze Wody, jak go zaproszono do rozmowy w sprawie ścieków spływających do rzek. Ładnie się rozkręcili. Dlatego od dawna tu pisałem, że nie powinno się nie doceniać "przeciwników", nawet wtedy jak są mali. Wierzę więc, że również ludzie z Opola zrobią u siebie wędkarską rewolucję, pomimo aktualnych przeciwności :beer:     
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 10.02.2022, 23:41
Stowarzyszenie nie jest wehikułem inwestycyjnym.

A pod punkt 20 to sobie właśnie pięknie podciagnęli smażalnię za 1,5 mln z naszych składek.
Kolego, Panie, Forumowiczu Mosteque - nie odbieraj to jako atak, bo niektórzy widząc argumenty nie do obalenia myślą, że to "atak",- odbierz to raczej jako wymianę poglądów.

Co do pierwszego częściowo jest, bo z inwestycji można czerpać pieniążki na cele główne, a nawet fajnie jak ktoś "kumaty" tak robi.

Co do drugiego dokładnie tak, pod to można podciągnąć 99% wydatków, przy czym nie rozważam tutaj kwestii moralnych tylko prawne.

A co do kwestii moralnych.
Cześć wędkarzy będzie oburzona, że związek wędkarski prowadzi smażalnie, część będzie zadowolona, bo jadąc na ryby ,mają miejsce gdzie zjedzą, wypiją piwo, kawę czy herbate ogrzeją się, a zyski z tej działalności wspomogą związek.

Tu podam swój, chyba już słynny, przykład z życia - nie opowieści.

Łowisko POD Borem prowadzi min restauracje gdzie zaprasza na wiele dań z ryb - jakoś nikt się nie oburza, a wręcz przeciwnie, coś wpłacili na forum i już są "flagowym" łowiskiem komercyjnym PL :D
"Restauracja Pod Borem to urokliwe i spokojne miejsce położone wśród stawów w Ochabach. Idealne dla wędkarzy, smakoszy ryb oraz miłośników dobrej domowej kuchni"
Taka mała dygresja ukazująca hipokryzję, tu jak smażą ryby jest super, jeśli robi to samo PZW to jest afera :)

Ja lubię rozmawiać na argumenty i fakty - z Tobą tak można, wątpiłem w rzecz, którą napisałeś, przesłałeś mi argument i "zamknąłeś mi gębę" - przekonałeś mnie, przyznałem Ci racje bez żadnego "pływania".
I nie, nie podlizuje się naprawdę tak uważam.


 
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.02.2022, 23:54
Stowarzyszenie nie jest wehikułem inwestycyjnym.

A pod punkt 20 to sobie właśnie pięknie podciagnęli smażalnię za 1,5 mln z naszych składek.
Kolego, Panie, Forumowiczu Mosteque - nie odbieraj to jako atak, bo niektórzy widząc argumenty nie do obalenia myślą, że to "atak",- odbierz to raczej jako wymianę poglądów.

Co do pierwszego częściowo jest, bo z inwestycji można czerpać pieniążki na cele główne, a nawet fajnie jak ktoś "kumaty" tak robi.

Co do drugiego dokładnie tak, pod to można podciągnąć 99% wydatków, przy czym nie rozważam tutaj kwestii moralnych tylko prawne.

A co do kwestii moralnych.
Cześć wędkarzy będzie oburzona, że związek wędkarski prowadzi smażalnie, część będzie zadowolona, bo jadąc na ryby ,mają miejsce gdzie zjedzą, wypiją piwo, kawę czy herbate ogrzeją się, a zyski z tej działalności wspomogą związek.

Tu podam swój, chyba już słynny, przykład z życia - nie opowieści.

Łowisko POD Borem prowadzi min restauracje gdzie zaprasza na wiele dań z ryb - jakoś nikt się nie oburza, a wręcz przeciwnie, coś wpłacili na forum i już są "flagowym" łowiskiem komercyjnym PL :D
"Restauracja Pod Borem to urokliwe i spokojne miejsce położone wśród stawów w Ochabach. Idealne dla wędkarzy, smakoszy ryb oraz miłośników dobrej domowej kuchni"
Taka mała dygresja ukazująca hipokryzję, tu jak smażą ryby jest super, jeśli robi to samo PZW to jest afera :)

Ja lubię rozmawiać na argumenty i fakty - z Tobą tak można, wątpiłem w rzecz, którą napisałeś, przesłałeś mi argument i "zamknąłeś mi gębę" - przekonałeś mnie, przyznałem Ci racje bez żadnego "pływania".
I nie, nie podlizuje się naprawdę tak uważam.

Śledząc twoje wpisy powiem krótko ....masz niezły bałagan w głowie.
Cyt."Łowisko POD Borem prowadzi min restauracje gdzie zaprasza na wiele dań z ryb - jakoś nikt się nie oburza, a wręcz przeciwnie, coś wpłacili na forum i już są "flagowym" łowiskiem komercyjnym PL 
"Restauracja Pod Borem to urokliwe i spokojne miejsce położone wśród stawów w Ochabach. Idealne dla wędkarzy, smakoszy ryb oraz miłośników dobrej domowej kuchni"
Taka mała dygresja ukazująca hipokryzję, tu jak smażą ryby jest super, jeśli robi to samo PZW to jest afera "

Zdajesz sobie sprawę że w internecie nie jesteś anonimowy ....pisząc takie głupoty możesz zostać pozwany za publikowanie nieprawdy.
Ty wogóle przeczytałeś ten kawałek ze zrozumieniem co napisałeś.
Po pierwsze wpierw zapoznaj się z menu owej restauracji.
Po drugie ze słodkowodnych sprzedają swoje ryby ze swojej hodowli.
Po trzecie nie jest to flagowe łowisko w polsce .... lokalne miłe małe.
Po trzecie za pisanie nieprawdy ktoś może cie pozwać.

Ludzie co trzeba mieć w głowie by pisać takie historie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 11.02.2022, 00:27
Ręce opadają jak się czyta niektóre posty :facepalm:

Basp, czy masz pojęcie co to jest statut? I wiesz co się dzieje kiedy się go łamie? Jak się łamie go raz, to nie ma problemu aby zrobić to ponownie. A mieszkanie nie daje się zakwalifikować do żadnych celów statutowych, do tego 'Radcy Prawni' (z dużej litery?) poradzili aby zapisać to jako archiwum. Więc prezes mieszka w archiwum.

Jeśli można mieszkać w archiwum, to można robić i różne inne rzeczy, nieprawdaż? Na przykład budować smażalnię, montować fotowoltaikę itp, aby przy inwestycji dostać działę od znajomka który dostał zlecenie. Nieprawdaż? I wszystko jest super! Takie właśnie cudowne jest to nasze PZW.

Jednak nie rozumiem dlaczego raz atakujesz PZW a za chwilę bronisz. Byle się pokłócić? I to z Selektorem? Ze mną jeszcze rozumiem 8) No to sorry, ale raczej pokazałeś w żenujący sposób swą wiedzę lub raczej jej brak.

Zdecydowanie bez odbioru.
Selektor/Luk odpowiem łącznie, bo nie umiem i nie chce mi się cytować Waszych wypowiedzi.
Zacznę od tego, że jeśli czujecie się atakowani to przepraszam - ja jestem ścisłowcem i każde bujanie w obłokach mnie denrewuje, dlatego często przytaczam argumenty "twarde" nie opinie i bajki a konkrety.
Seletror - w mojej opinie jeden z niewelu ludzi na tym forum, który ma jakiekolwiek pojęcie o prawie, wiedze ma na pewno dużą, co niejednokrotnie, swoimi wpisami udowodnił, z przyjemnością czyta się większość jego wpisów - poszerzają wiedze, rozwijają, a jego wpis w temacie konferencji WP uważam za najlepszy w tym temacie po moim :D i Radopapa.
Ale (teraz dziegźć) czasami  ma inklinacje do zapędzania się - jak tutaj, kk mówi jak karać za przestępstwa (tak mnie uczyli) a przestępstwo trzeba udowodnić - więc jakie przestępstwo zostało popełnione, jaka ustawa, statut, paragraf został złamany, żeby karać je z KK art. 296 ? i co do tego mają kompetencje Prezesa Zarządu PZW ???
Luk - gdzie Cię atakuje ? to, że mam inne zdanie, przewidywania, opinie, nadzieje co do przyszłości nie oznacza z automatu, że Cię atakuje, byłoby co najmniej dziwne, że ze wszystkimi Twoimi tezami czy hipotezami się zgadzam.
Przyznaje raz mnie wkurzyłeś pisząc coś niepochlebnego na mój temat - odpowiedziałem dokładnie takim samym wpisem, ale to dotyczyło piłki nożnej.

Tak mam pojęcie co to statut czytałem go kilka razy, a w 90 roku umiałem go na pamięć - zdawałem egzamin na kartę wędkarską, prawdziwy nie za flaszkę - byłem tak zestresowany, że wszystkiego się nauczyłem :)
Jeśli uważasz, że zakup mieszkania przez PZW jest złamaniem statutu, to Twoim prawem, a wręcz obowiązkiem jest zawiadomienie prokuratury - zrobisz to czy nie ?
Mieszkanie da się zakwalifikować do celów statutowych, które opisałem powyżej.
Tu masz racje - można mieszkać w mieszkaniu, w 2 pokoju mieć archiwum, a w salonie miejsce do spotkań z ichtiologami, imprez, czy szkoleń, np dla mnie to szokujące że Prezes organizacji mającej 600 tys. członków musi klepać biedę i spać w siedzibie związku, ale no cóż - może chciał oszczędzić - mógł mieszkać w Mariocie i byłby spokój.

Dokładnie tak jak napisałeś pod pkt 20 można podciągnąć każdy wydatek - robić wszystko - nawet podgrzewać wodę fotowoltaiką, żeby karpie rosły szybciej i były większe, i nikt na gruncie prawa tego nie zakwestionuje, nie wyda wyroku skazującego (choć sędzią nie jestem więc może...). - Nie rozważam czy to jest super czy nie, moralność to każdego indywidualna sprawa, może karpiarz by stwierdził, że jednak super :)

Ja z nikim się kłócić nie chce i nie będę -  bo o co - przedstawiam argumenty i uargumentowanej odpowiedzi oczekuje, bo banialuki bez agrumentów każdy może pisać.

Czy bronie PZW czy atakuje - generalnie PZW jako całość jest reliktem przeszłości -co tu bronić - to już trwa 30 lat i ciągle zmiany polegają na kosmetyce i co4letniej zmianie prezesa.... ale ekipa ta sama
Jestem członkiem PZW z przyzwyczajenia, choć szczerze uważam, że jak wejdzie konkurencja - jakakolwiek ,to będzie lepiej, - konkurencja wymaga podnoszenia jakości, zwłaszcza gdy pieniądze odgrywają drugoplanową rolę, podobnie jak w firmach - nie jak napisałeś, że płacąc więcej wspierasz rozwój firmy - firma rozwija się tylko i wyłącznie przez to, że konkurencja ją goni..
A ja obecnie mieszkam na Śląsku w okolicy gdzie jest 3 różnych dzierżawców wód i masa komercji i widzę, co robi, jak wpływa konkurencja na stan zbiorników , ryb i wód.

Czy bronię - tak z chęcią bronie, podziwiam i doceniam lokalnych działaczy, którzy dbają o łowiska, ryby i działają w SSr i wiem, że byłoby lepiej, gdyby nie mieli nad sobą Okręgu czy ZG - tak naprawdę tych dwóch pośredników tylko rwie kasę z działaczy z dołu.

Luk ja naprawdę nie mam o co się z Tobą kłócić moje wizje, opinie i oczekiwania co do przyszłości są kompletnie różne - ale kłócić się o przyszłość ???
Mogę dyskutować na argumenty fakty - gdzie staram się przytaczać je w miarę możliwości.

 Długi post więc i tak pewnie nikt go nie przeczyta :), i nie podlizuję się bo po co :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 11.02.2022, 00:32
Stowarzyszenie nie jest wehikułem inwestycyjnym.

A pod punkt 20 to sobie właśnie pięknie podciagnęli smażalnię za 1,5 mln z naszych składek.
Kolego, Panie, Forumowiczu Mosteque - nie odbieraj to jako atak, bo niektórzy widząc argumenty nie do obalenia myślą, że to "atak",- odbierz to raczej jako wymianę poglądów.

Co do pierwszego częściowo jest, bo z inwestycji można czerpać pieniążki na cele główne, a nawet fajnie jak ktoś "kumaty" tak robi.

Co do drugiego dokładnie tak, pod to można podciągnąć 99% wydatków, przy czym nie rozważam tutaj kwestii moralnych tylko prawne.

A co do kwestii moralnych.
Cześć wędkarzy będzie oburzona, że związek wędkarski prowadzi smażalnie, część będzie zadowolona, bo jadąc na ryby ,mają miejsce gdzie zjedzą, wypiją piwo, kawę czy herbate ogrzeją się, a zyski z tej działalności wspomogą związek.

Tu podam swój, chyba już słynny, przykład z życia - nie opowieści.

Łowisko POD Borem prowadzi min restauracje gdzie zaprasza na wiele dań z ryb - jakoś nikt się nie oburza, a wręcz przeciwnie, coś wpłacili na forum i już są "flagowym" łowiskiem komercyjnym PL :D
"Restauracja Pod Borem to urokliwe i spokojne miejsce położone wśród stawów w Ochabach. Idealne dla wędkarzy, smakoszy ryb oraz miłośników dobrej domowej kuchni"
Taka mała dygresja ukazująca hipokryzję, tu jak smażą ryby jest super, jeśli robi to samo PZW to jest afera :)

Ja lubię rozmawiać na argumenty i fakty - z Tobą tak można, wątpiłem w rzecz, którą napisałeś, przesłałeś mi argument i "zamknąłeś mi gębę" - przekonałeś mnie, przyznałem Ci racje bez żadnego "pływania".
I nie, nie podlizuje się naprawdę tak uważam.

Śledząc twoje wpisy powiem krótko ....masz niezły bałagan w głowie.
Cyt."Łowisko POD Borem prowadzi min restauracje gdzie zaprasza na wiele dań z ryb - jakoś nikt się nie oburza, a wręcz przeciwnie, coś wpłacili na forum i już są "flagowym" łowiskiem komercyjnym PL
"Restauracja Pod Borem to urokliwe i spokojne miejsce położone wśród stawów w Ochabach. Idealne dla wędkarzy, smakoszy ryb oraz miłośników dobrej domowej kuchni"
Taka mała dygresja ukazująca hipokryzję, tu jak smażą ryby jest super, jeśli robi to samo PZW to jest afera "

Zdajesz sobie sprawę że w internecie nie jesteś anonimowy ....pisząc takie głupoty możesz zostać pozwany za publikowanie nieprawdy.
Ty wogóle przeczytałeś ten kawałek ze zrozumieniem co napisałeś.
Po pierwsze wpierw zapoznaj się z menu owej restauracji.
Po drugie ze słodkowodnych sprzedają swoje ryby ze swojej hodowli.
Po trzecie nie jest to flagowe łowisko w polsce .... lokalne miłe małe.
Po trzecie za pisanie nieprawdy ktoś może cie pozwać.

Ludzie co trzeba mieć w głowie by pisać takie historie.
Jeśli gdzieś napisałem nieprawdę i chcesz mnie pozwać podam swoje dane - nie będziesz musiał szukać, nie wstydzę się swojego wpisu.
Nieprawdę - konkretnie gdzie napisałem, może się pomyliłem, sandacza nigdy tam nie złowiłem, łososia też nie, no ale sipinigista, muszkarz ze mnie marny, na żywą i martwą rybkę nie łowię :) A gdzieś napisałem wogóle jakie ryby smażą ? Że to jest Flagowe łowisko komercyjne wyczytałem na tym forum - ja odkąd tam jeżdżę zawsze myślałem, że to zwykła komercja z dużą ilością karpia jesiotra
Argumenty i Fakty Panie mjmaciek.

Sum smażony /fi let/* ........................... 100g/ 11,00
Dorsz smażony /fi let/........................... 100g/ 11,00
Dorsz z pieca /fi let/ .............................. 100g/ 12,00
Halibut z pieca /fi let/ ........................... 100g/ 12,00
Łosoś z pieca /fi let/ ............................... 100g/ 13,00
Sandacz z pieca /fi let/ .......................... 100g/ 13,00
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 11.02.2022, 06:53
Stowarzyszenie nie jest wehikułem inwestycyjnym.

A pod punkt 20 to sobie właśnie pięknie podciagnęli smażalnię za 1,5 mln z naszych składek.
Kolego, Panie, Forumowiczu Mosteque - nie odbieraj to jako atak, bo niektórzy widząc argumenty nie do obalenia myślą, że to "atak",- odbierz to raczej jako wymianę poglądów.

Co do pierwszego częściowo jest, bo z inwestycji można czerpać pieniążki na cele główne, a nawet fajnie jak ktoś "kumaty" tak robi.

Co do drugiego dokładnie tak, pod to można podciągnąć 99% wydatków, przy czym nie rozważam tutaj kwestii moralnych tylko prawne.

A co do kwestii moralnych.
Cześć wędkarzy będzie oburzona, że związek wędkarski prowadzi smażalnie, część będzie zadowolona, bo jadąc na ryby ,mają miejsce gdzie zjedzą, wypiją piwo, kawę czy herbate ogrzeją się, a zyski z tej działalności wspomogą związek.

Tu podam swój, chyba już słynny, przykład z życia - nie opowieści.

Łowisko POD Borem prowadzi min restauracje gdzie zaprasza na wiele dań z ryb - jakoś nikt się nie oburza, a wręcz przeciwnie, coś wpłacili na forum i już są "flagowym" łowiskiem komercyjnym PL :D
"Restauracja Pod Borem to urokliwe i spokojne miejsce położone wśród stawów w Ochabach. Idealne dla wędkarzy, smakoszy ryb oraz miłośników dobrej domowej kuchni"
Taka mała dygresja ukazująca hipokryzję, tu jak smażą ryby jest super, jeśli robi to samo PZW to jest afera :)

Ja lubię rozmawiać na argumenty i fakty - z Tobą tak można, wątpiłem w rzecz, którą napisałeś, przesłałeś mi argument i "zamknąłeś mi gębę" - przekonałeś mnie, przyznałem Ci racje bez żadnego "pływania".
I nie, nie podlizuje się naprawdę tak uważam.

Śledząc twoje wpisy powiem krótko ....masz niezły bałagan w głowie.
Cyt."Łowisko POD Borem prowadzi min restauracje gdzie zaprasza na wiele dań z ryb - jakoś nikt się nie oburza, a wręcz przeciwnie, coś wpłacili na forum i już są "flagowym" łowiskiem komercyjnym PL
"Restauracja Pod Borem to urokliwe i spokojne miejsce położone wśród stawów w Ochabach. Idealne dla wędkarzy, smakoszy ryb oraz miłośników dobrej domowej kuchni"
Taka mała dygresja ukazująca hipokryzję, tu jak smażą ryby jest super, jeśli robi to samo PZW to jest afera "

Zdajesz sobie sprawę że w internecie nie jesteś anonimowy ....pisząc takie głupoty możesz zostać pozwany za publikowanie nieprawdy.
Ty wogóle przeczytałeś ten kawałek ze zrozumieniem co napisałeś.
Po pierwsze wpierw zapoznaj się z menu owej restauracji.
Po drugie ze słodkowodnych sprzedają swoje ryby ze swojej hodowli.
Po trzecie nie jest to flagowe łowisko w polsce .... lokalne miłe małe.
Po trzecie za pisanie nieprawdy ktoś może cie pozwać.

Ludzie co trzeba mieć w głowie by pisać takie historie.
Jeśli gdzieś napisałem nieprawdę i chcesz mnie pozwać podam swoje dane - nie będziesz musiał szukać, nie wstydzę się swojego wpisu.
Nieprawdę - konkretnie gdzie napisałem, może się pomyliłem, sandacza nigdy tam nie złowiłem, łososia też nie, no ale sipinigista, muszkarz ze mnie marny, na żywą i martwą rybkę nie łowię :) A gdzieś napisałem wogóle jakie ryby smażą ? Że to jest Flagowe łowisko komercyjne wyczytałem na tym forum - ja odkąd tam jeżdżę zawsze myślałem, że to zwykła komercja z dużą ilością karpia jesiotra
Argumenty i Fakty Panie mjmaciek.

Sum smażony /fi let/* ........................... 100g/ 11,00
Dorsz smażony /fi let/........................... 100g/ 11,00
Dorsz z pieca /fi let/ .............................. 100g/ 12,00
Halibut z pieca /fi let/ ........................... 100g/ 12,00
Łosoś z pieca /fi let/ ............................... 100g/ 13,00
Sandacz z pieca /fi let/ .......................... 100g/ 13,00

Ale o czym Panie pan :-X 8) :'( ;D piszesz....
Co ty chłopie myślisz że ryby z karty łowi się w tej kałuży koło knajpy. Właściciele mają 150 ha stawów hodowlanych , mają swoje gospodarstwo rybackie z wylęgarniami i cała infrastrukturą. Sa jednymi z większych producentami suma aferykańskiego w pl , nie wspomnę o innych rybach słodkowodnych które produkują.
Po za tym ryby morkie - ....spoko jak sie je łowi w słodkiej wodzie. Koniecznie zmień lekarza - bo coś cie okłamuje.

Flagowe.... :facepalm:

Do pozwania chłopie ja jestem nikim - ale jak dalej będziesz siał kto ktoś poważny może ci utrudnić w przyszłości pisanie głupot w necie ( sam katalizator do problemu wypisałeś....)

Weś sie zastanów co piszesz.... :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 11.02.2022, 07:23
Pokonałeś mnie swoimi argumentami, choć mogłeś wpisać więcej ha - byłbym bardziej pokonany.
Za co pozew kolejny raz się spytam, bo mam inne zdanie ? potrafisz coś konkretnego napisać podpartego argumentami ? Kończę temat "pod borem", bo nie ten wątek i argumentów nie mam.
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 11.02.2022, 08:01
Pokonałeś mnie swoimi argumentami, choć mogłeś wpisać więcej ha - byłbym bardziej pokonany.
Za co pozew kolejny raz się spytam, bo mam inne zdanie ? potrafisz coś konkretnego napisać podpartego argumentami ? Kończę temat "pod borem", bo nie ten wątek i argumentów nie mam.

Publikowanie nie prawdy:
cyt." Łowisko POD Borem prowadzi min restauracje gdzie zaprasza na wiele dań z ryb - jakoś nikt się nie oburza, a wręcz przeciwnie, coś wpłacili na forum i już są "flagowym" łowiskiem komercyjnym PL ". - czyżby to ty nie napisałeś....?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 11.02.2022, 08:10
No tak napisałem i- rozpędziłem się  Łowisko pod borem nie wpłacało pieniążków na forum, nie sponsorowało gazetki. Masz racje i teraz bez ironii przekonałeś mnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 11.02.2022, 08:20
Jeśli uważasz, że zakup mieszkania przez PZW jest złamaniem statutu, to Twoim prawem, a wręcz obowiązkiem jest zawiadomienie prokuratury - zrobisz to czy nie ?

Człowieku, piszesz jakbyś leki odstawił. Od kiedy należy o łamaniu statutu zawiadamiać prokuraturę? :facepalm: Chyba coś ci się pomyliło. Ja mieszkam w UK jakbyś nie wiedział, nie mam tu filii prokuratury polskiej jakby co :) Ani zamiaru zawracać im dupska pierdołami.

Do tego nie rozumiesz o co w tym wszystkim chodzi. Chodzi o pokazanie jak ci ludzie się zachowują, jak działają, aby wędkarze to zrozumieli. Aby wiedzieli chociażby jak głosować, co zmieniać, gdzie jest problem z tą organizacją. Ty natomiast po prostu z racji urażonej dumy czepiasz się tego co piszemy, czyli raz rozwalasz PZW i widzisz zbawiciela w Polskich Wodach, po czym bronisz związku i zarządu który nim kieruje. To wskazuje, że nie kierujesz się wcale dobrem wędkarstwa tylko po prostu wchodzisz w słowne konfrontacje, aby udowodnić swoje racje sprzed kilku/kilkunastu dni.

Powtórzę, jeżeli ci co kierują związkiem łamią statut w jednym miejscu, będą robić to w innych. DLatego muszą właśnie oni go przestrzegać, a ewentualne wątpliwości ujawniać, jeśli zaś to tajemnica i to ukrywają i kombinują (wpisując jako archiwum), to świadczy to tym bardziej gorzej o nich. Ty zaś piszesz kocopoły o jakiś Mariottach. Jak komuś nie odpowiada uposażenie to niech nie kandyduje na stanowisko prezesa, proste. Do tego na Twardej 42 są miejsca noclegowe. A ZG PZW nie jest od inwestowania pieniędzy w nieruchomości. Dlaczego prezesowi nie kupić domu od razu? Jakieś willi? Kapujesz? Jeszcze większy byłby zwrot, tak? A najważniejsze jest to, że masa tych rzeczy odbywa się bez jakiejkolwiek przejrzystości i jawności. O tym 'archiwum' wiemy tylko z przecieków. Oni wszystko ukrywają, jak chociażby wyniki komisji statutowej, aby upublicznić je tuż przed zjazdem krajowym lub jak wiadome będą wyniki w okręgach i policzą głosy. Nie wiem czy to ogarniasz jako ścisłowiec, najwyraźniej nie. Szykuje się kolejne 'dobra zmiana' w PZW, rządy tej samej kliki. Broniąc ich w imię pokazania, że ja lub Arek nie mamy racji, zachowujesz się jak pożyteczny idiota (pożyteczny dla nich). Szukasz 'dziury w całym', tak to oceniam, czepiasz się by się czepiać.

Wiesz jak lepiej napisać coś tutaj? Coś takiego na przykład: 'Selektor, to co się dzieje jest nie do zaakceptowania, ale czy naprawdę uważasz, że to podchodzi pod taki a taki paragraf'? To jest inteligentna dyskusja. Ty natomiast podważasz czyjeś argumenty i stajesz po stronie 'ciemności', bo ktoś ci wcześniej wykazywał dziury w twojej argumentacji :) MOim zdaniem to miałkie :)

Może jako znawca tematu wymienisz sukcesy obecnego ZG PZW? Skoro ich bronisz to pewnie masz o nich dobre zdanie, napisz, chętnie poczytam. Pamiętaj tylko co napisałeś wcześniej, w tym o rewelacyjnych Polskich Wodach. Sam zauważysz jak się zapętliłeś :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 11.02.2022, 08:30
No tak napisałem i- rozpędziłem się  Łowisko pod borem nie wpłacało pieniążków na forum, nie sponsorowało gazetki. Masz racje i teraz bez ironii przekonałeś mnie.

Proszę Pana po co Pan brnie .... wiem że nie wypada ale opublikuje post jaki wysłałeś do mnie na priv.
W pierw zastanów się co piszesz a potem pisz...
Jeżeli nie wiesz dokładnie wszystkiego w temacie to po co się wypowiadać w necie...

Cyt."Nie wiem o co Ci chodzi , może wyjaśnisz i za co niby miałbym być pozwany ??
Chyba nie zrozumiałeś mojego przykładu, i sam "domyśliłeś " sobie resztę, postaram się to wyjaśnić dokładniej
Smażalnia ryb Pod Borem była przykładem ukazującym hipokryzje części ludzi na tym forum, gdzie jako jedną z zalet Łowiska Pod Borem przedstawiana jest smażalnia ryb.
Z drugiej strony Ci sami ludzie ostro jadą po PZW bo ... ma smażalnie ryb.
Nie rozważam skąd są ryby tam smażone - słowem o tym nie wspomniałem, nie rozważam czy łowisko pod borem jest fajne czy złe, bo to każdego indywidualna sprawa jak odbiera to łowisko.
Ja łowiska pod borem nie lubię, dla mnie to zwykła wanna z karpiem, amurem i jesiotrem ale to moja opinia, wielu ludzi zachwyca się tym łowiskiem.
Pod borem bywam w miarę regularnie - mam tam cca 25 km i bywam tam właśnie z tego tytułu, że mają plac zagospodarowany, na którym bawiła się moja córka, i restauracje gdzie z rodziną zjemy obiad.
Niestety na ryby "w krzaki i komary" moja rodzina ze mną nie pojedzie bo nie lubią tego, więc jestem zmuszony do takich miejsc.
Co do pozwu to chyba się rozpędziłeś, ale może...  z chęcią przeczytam za co miałbym być pozwany, przez kogo mniej ważne :)
PZDR.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.02.2022, 08:35
Stowarzyszenie nie jest wehikułem inwestycyjnym.

A pod punkt 20 to sobie właśnie pięknie podciagnęli smażalnię za 1,5 mln z naszych składek.
Kolego, Panie, Forumowiczu Mosteque - nie odbieraj to jako atak, bo niektórzy widząc argumenty nie do obalenia myślą, że to "atak",- odbierz to raczej jako wymianę poglądów.

Co do pierwszego częściowo jest, bo z inwestycji można czerpać pieniążki na cele główne, a nawet fajnie jak ktoś "kumaty" tak robi.

Co do drugiego dokładnie tak, pod to można podciągnąć 99% wydatków, przy czym nie rozważam tutaj kwestii moralnych tylko prawne.

A co do kwestii moralnych.
Cześć wędkarzy będzie oburzona, że związek wędkarski prowadzi smażalnie, część będzie zadowolona, bo jadąc na ryby ,mają miejsce gdzie zjedzą, wypiją piwo, kawę czy herbate ogrzeją się, a zyski z tej działalności wspomogą związek.

Tu podam swój, chyba już słynny, przykład z życia - nie opowieści.

Łowisko POD Borem prowadzi min restauracje gdzie zaprasza na wiele dań z ryb - jakoś nikt się nie oburza, a wręcz przeciwnie, coś wpłacili na forum i już są "flagowym" łowiskiem komercyjnym PL :D
"Restauracja Pod Borem to urokliwe i spokojne miejsce położone wśród stawów w Ochabach. Idealne dla wędkarzy, smakoszy ryb oraz miłośników dobrej domowej kuchni"
Taka mała dygresja ukazująca hipokryzję, tu jak smażą ryby jest super, jeśli robi to samo PZW to jest afera :)

Ja lubię rozmawiać na argumenty i fakty - z Tobą tak można, wątpiłem w rzecz, którą napisałeś, przesłałeś mi argument i "zamknąłeś mi gębę" - przekonałeś mnie, przyznałem Ci racje bez żadnego "pływania".
I nie, nie podlizuje się naprawdę tak uważam.

Wracając do inwestycji - widzisz, tak to już jest, że na rynku większość traci. Słowo "inwestycja" ma to do siebie, że się od razu kojarzy z zyskami. Inwestowanie jest związane z ryzykiem, dlatego tylko instytucje akredytowane mogą inwestować cudze pieniądze (czyli w tym przypadku nasze, ze składek). Oczywiście to nie sprawia wcale, że one nie tracą. Gdyby np. PZW zamiast kupić mieszkanie za te pieniądze kupiło wtedy BTC, to bylibyśmy najbogatszym stowarzyszeniem na świecie teraz. A gdyby kupili akcje np. PGE, to byśmy na tym sporo stracili.
Można pomyśleć, że mieszkanie to pewny zysk i warto. No to może niech PZW kupi ich jeszcze 10? A jak będzie potrzebna na coś kasa, to sprzeda. Tylko cena może spaść poniżej wartości zakupu, albo rząd dowali podateczek od każdej kolejnej nieruchomości (co oczywiście już niedługo się stanie).
Zakup mieszkania dla prezesa absolutnie nie mieści się w celach statusowych związku. Dlatego też mieszkał w archiwum, jeśli dobrze zrozumiałem :D

Co do smażalni - tutaj absolutnie się nie zgadzam z Twoim argumentem. Nie wiem, który wędkarz będzie zadowolony, że jego ryby są wyławiane sieciami i smażone dla gawiedzi. Lub że sam je może potem od siebie kupić. Ewentualnie może z tego być zadowolony "wędkarz", który po prostu kiedyś kupił wędkę i ją ma w garażu. I sobie raz na dwa lata zarzucić przyjechał z rodziną nad ZZ, a potem wyskoczy coś zjeść do tej smażalni. Czyli żaden wędkarz.

W tych dwóch kwestiach, smażalni i kupna mieszkania dla prezesa, chodzi o bezczelność i całkowitą samowolę zarządu PZW. Robią sobie od lat absolutnie co im się podoba, łącznie z bezczelnym łamaniem statutu, byle wybory wygrać. Tak się już przyzwyczaili, że wszystko im uchodzi na sucho, że teraz pozostają bierni, gdy właśnie z każdej strony ten ich domek z kart zaczyna się sypać. A to WP wody przejmuje, a to inne organizacje podłapują temat sportu, a to jakiś gostek z Anglii ;) wywleka na światło dzienne ich brudy i machloje... Co robią? Mówią: "Ale my tu jesteśmy dla was!  Chcemy rozmawiać". I nie rozumieją, że czasy, gdy te pierdy przechodziły już kilka lat temu minęły.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 11.02.2022, 08:48
Jeśli uważasz, że zakup mieszkania przez PZW jest złamaniem statutu, to Twoim prawem, a wręcz obowiązkiem jest zawiadomienie prokuratury - zrobisz to czy nie ?

Człowieku, piszesz jakbyś leki odstawił. Od kiedy należy o łamaniu statutu zawiadamiać prokuraturę? :facepalm: Chyba coś ci się pomyliło. Ja mieszkam w UK jakbyś nie wiedział, nie mam tu filii prokuratury polskiej jakby co :) Ani zamiaru zawracać im dupska pierdołami.

Do tego nie rozumiesz o co w tym wszystkim chodzi. Chodzi o pokazanie jak ci ludzie się zachowują, jak działają, aby wędkarze to zrozumieli. Aby wiedzieli chociażby jak głosować, co zmieniać, gdzie jest problem z tą organizacją. Ty natomiast po prostu z racji urażonej dumy czepiasz się tego co piszemy, czyli raz rozwalasz PZW i widzisz zbawiciela w Polskich Wodach, po czym bronisz związku i zarządu który nim kieruje. To wskazuje, że nie kierujesz się wcale dobrem wędkarstwa tylko po prostu wchodzisz w słowne konfrontacje, aby udowodnić swoje racje sprzed kilku/kilkunastu dni.

Powtórzę, jeżeli ci co kierują związkiem łamią statut w jednym miejscu, będą robić to w innych. DLatego muszą właśnie oni go przestrzegać, a ewentualne wątpliwości ujawniać, jeśli zaś to tajemnica i to ukrywają i kombinują (wpisując jako archiwum), to świadczy to tym bardziej gorzej o nich. Ty zaś piszesz kocopoły o jakiś Mariottach. Jak komuś nie odpowiada uposażenie to niech nie kandyduje na stanowisko prezesa, proste. Do tego na Twardej 42 są miejsca noclegowe. A ZG PZW nie jest od inwestowania pieniędzy w nieruchomości. Dlaczego prezesowi nie kupić domu od razu? Jakieś willi? Kapujesz? Jeszcze większy byłby zwrot, tak? A najważniejsze jest to, że masa tych rzeczy odbywa się bez jakiejkolwiek przejrzystości i jawności. O tym 'archiwum' wiemy tylko z przecieków. Oni wszystko ukrywają, jak chociażby wyniki komisji statutowej, aby upublicznić je tuż przed zjazdem krajowym lub jak wiadome będą wyniki w okręgach i policzą głosy. Nie wiem czy to ogarniasz jako ścisłowiec, najwyraźniej nie. Szykuje się kolejne 'dobra zmiana' w PZW, rządy tej samej kliki. Broniąc ich w imię pokazania, że ja lub Arek nie mamy racji, zachowujesz się jak pożyteczny idiota (pożyteczny dla nich). Szukasz 'dziury w całym', tak to oceniam, czepiasz się by się czepiać.

Wiesz jak lepiej napisać coś tutaj? Coś takiego na przykład: 'Selektor, to co się dzieje jest nie do zaakceptowania, ale czy naprawdę uważasz, że to podchodzi pod taki a taki paragraf'? To jest inteligentna dyskusja. Ty natomiast podważasz czyjeś argumenty i stajesz po stronie 'ciemności', bo ktoś ci wcześniej wykazywał dziury w twojej argumentacji :) MOim zdaniem to miałkie :)

Może jako znawca tematu wymienisz sukcesy obecnego ZG PZW? Skoro ich bronisz to pewnie masz o nich dobre zdanie, napisz, chętnie poczytam. Pamiętaj tylko co napisałeś wcześniej, w tym o rewelacyjnych Polskich Wodach. Sam zauważysz jak się zapętliłeś :)
Dzięki za rzeczową dyskusje na argumenty i fakty.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 11.02.2022, 09:20
Stowarzyszenie nie jest wehikułem inwestycyjnym.

A pod punkt 20 to sobie właśnie pięknie podciagnęli smażalnię za 1,5 mln z naszych składek.
Kolego, Panie, Forumowiczu Mosteque - nie odbieraj to jako atak, bo niektórzy widząc argumenty nie do obalenia myślą, że to "atak",- odbierz to raczej jako wymianę poglądów.

Co do pierwszego częściowo jest, bo z inwestycji można czerpać pieniążki na cele główne, a nawet fajnie jak ktoś "kumaty" tak robi.

Co do drugiego dokładnie tak, pod to można podciągnąć 99% wydatków, przy czym nie rozważam tutaj kwestii moralnych tylko prawne.

A co do kwestii moralnych.
Cześć wędkarzy będzie oburzona, że związek wędkarski prowadzi smażalnie, część będzie zadowolona, bo jadąc na ryby ,mają miejsce gdzie zjedzą, wypiją piwo, kawę czy herbate ogrzeją się, a zyski z tej działalności wspomogą związek.

Tu podam swój, chyba już słynny, przykład z życia - nie opowieści.

Łowisko POD Borem prowadzi min restauracje gdzie zaprasza na wiele dań z ryb - jakoś nikt się nie oburza, a wręcz przeciwnie, coś wpłacili na forum i już są "flagowym" łowiskiem komercyjnym PL :D
"Restauracja Pod Borem to urokliwe i spokojne miejsce położone wśród stawów w Ochabach. Idealne dla wędkarzy, smakoszy ryb oraz miłośników dobrej domowej kuchni"
Taka mała dygresja ukazująca hipokryzję, tu jak smażą ryby jest super, jeśli robi to samo PZW to jest afera :)

Ja lubię rozmawiać na argumenty i fakty - z Tobą tak można, wątpiłem w rzecz, którą napisałeś, przesłałeś mi argument i "zamknąłeś mi gębę" - przekonałeś mnie, przyznałem Ci racje bez żadnego "pływania".
I nie, nie podlizuje się naprawdę tak uważam.

Wracając do inwestycji - widzisz, tak to już jest, że na rynku większość traci. Słowo "inwestycja" ma to do siebie, że się od razu kojarzy z zyskami. Inwestowanie jest związane z ryzykiem, dlatego tylko instytucje akredytowane mogą inwestować cudze pieniądze (czyli w tym przypadku nasze, ze składek). Oczywiście to nie sprawia wcale, że one nie tracą. Gdyby np. PZW zamiast kupić mieszkanie za te pieniądze kupiło wtedy BTC, to bylibyśmy najbogatszym stowarzyszeniem na świecie teraz. A gdyby kupili akcje np. PGE, to byśmy na tym sporo stracili.
Można pomyśleć, że mieszkanie to pewny zysk i warto. No to może niech PZW kupi ich jeszcze 10? A jak będzie potrzebna na coś kasa, to sprzeda. Tylko cena może spaść poniżej wartości zakupu, albo rząd dowali podateczek od każdej kolejnej nieruchomości (co oczywiście już niedługo się stanie).
Zakup mieszkania dla prezesa absolutnie nie mieści się w celach statusowych związku. Dlatego też mieszkał w archiwum, jeśli dobrze zrozumiałem :D

Co do smażalni - tutaj absolutnie się nie zgadzam z Twoim argumentem. Nie wiem, który wędkarz będzie zadowolony, że jego ryby są wyławiane sieciami i smażone dla gawiedzi. Lub że sam je może potem od siebie kupić. Ewentualnie może z tego być zadowolony "wędkarz", który po prostu kiedyś kupił wędkę i ją ma w garażu. I sobie raz na dwa lata zarzucić przyjechał z rodziną nad ZZ, a potem wyskoczy coś zjeść do tej smażalni. Czyli żaden wędkarz.

W tych dwóch kwestiach, smażalni i kupna mieszkania dla prezesa, chodzi o bezczelność i całkowitą samowolę zarządu PZW. Robią sobie od lat absolutnie co im się podoba, łącznie z bezczelnym łamaniem statutu, byle wybory wygrać. Tak się już przyzwyczaili, że wszystko im uchodzi na sucho, że teraz pozostają bierni, gdy właśnie z każdej strony ten ich domek z kart zaczyna się sypać. A to WP wody przejmuje, a to inne organizacje podłapują temat sportu, a to jakiś gostek z Anglii ;) wywleka na światło dzienne ich brudy i machloje... Co robią? Mówią: "Ale my tu jesteśmy dla was!  Chcemy rozmawiać". I nie rozumieją, że czasy, gdy te pierdy przechodziły już kilka lat temu minęły.
Nie wiem jak zrozumiałeś zakup mieszkania, ale mieści się w celach statutowych, co wskazałem dość dokładnie z & i pkt. statutu - jeśli gdzieś został złamany statut z chęcią przeczytam który pkt. wraz z argumentacją.

Smażalnie - ok Ty nie jesteś zadowolony, masz takie prawo, a dla mnie miejsce, gdzie można usiąść z rodziną czy kumplami i zjeść obiad, rybę jest dodatkową zaletą - i nie interesuje mnie zbytnio kto to prowadzi i skąd ma ryby, w 90% lokali nad wodą można zjeść rybę, a zazwyczaj to prywatne interesy, a rybki, być może, są skłusowane na okolicznej wodzie. Ale jak kto lubi.

Co do samowoli PZW - przecież oni działają zgodnie z prawem, ze statutem, nie łamiąc go. Statut ma takie zapisy, przyznaje tak szerokie kompetencje, że złamanie go, podkreślę, prawnie, jest niemożliwe lub bardzo trudne.
 A to co tu większość ludzi wypisuje o PZW to afery internetowe uzależnione od ich widzimisie, co pokazuje obecnie rozważany zakup mieszkania ,zapytam raz jeszcze, który & statutu został złamany ?, Jaki zarzut postawić ?
Skoro ktoś pisze, że zostało złamane prawo czy statut , to jego obowiązkiem wynikającym chociażby z &14 pkt 4 statutu, jest złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa - dlaczego tego nie robi ? - wyjaśnienie jest jedno.
 
Bardzo dużo jest "pseudoafer" związanych z PZW, a czy ktoś złożył jakiekolwiek zawiadomienie ?, czy był jakiś wyrok ?

Te brudy i machlojki to prawdziwe, podparte faktami, zawiadomieniami, chociażby zapytaniami do ZG PZW, (każdy członek ma prawo żądać wyjaśnień  -&13 pkt3), czy zwykłe takie pokrzyczenie, pohejtowanie dla zdobycia popularności ?

Tak to fakt ZG PZW nic nie robi, a przynajmniej nie wiem, żeby cokolwiek zaczęło robić, - od 30 lat żadnych zmian nie ma i dopóki nie będzie konkurencji to będzie jak było i jest.
Nastąpił boom na różne Fundacje, Stowarzyszenia wędkarskie/okołowodne bo.... Konferencja WP dała wielu ludziom nadzieję, że w końcu po latach nastąpi koniec monopolu i będzie szansa na jakąkolwiek wodę, zmianę, normalność.



 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.02.2022, 09:25
Ok, ustaliliśmy, że mamy na to wszystko inne spojrzenie ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 11.02.2022, 09:27
No tak napisałem i- rozpędziłem się  Łowisko pod borem nie wpłacało pieniążków na forum, nie sponsorowało gazetki. Masz racje i teraz bez ironii przekonałeś mnie.

Proszę Pana po co Pan brnie .... wiem że nie wypada ale opublikuje post jaki wysłałeś do mnie na priv.
W pierw zastanów się co piszesz a potem pisz...
Jeżeli nie wiesz dokładnie wszystkiego w temacie to po co się wypowiadać w necie...

Cyt."Nie wiem o co Ci chodzi , może wyjaśnisz i za co niby miałbym być pozwany ??
Chyba nie zrozumiałeś mojego przykładu, i sam "domyśliłeś " sobie resztę, postaram się to wyjaśnić dokładniej
Smażalnia ryb Pod Borem była przykładem ukazującym hipokryzje części ludzi na tym forum, gdzie jako jedną z zalet Łowiska Pod Borem przedstawiana jest smażalnia ryb.
Z drugiej strony Ci sami ludzie ostro jadą po PZW bo ... ma smażalnie ryb.
Nie rozważam skąd są ryby tam smażone - słowem o tym nie wspomniałem, nie rozważam czy łowisko pod borem jest fajne czy złe, bo to każdego indywidualna sprawa jak odbiera to łowisko.
Ja łowiska pod borem nie lubię, dla mnie to zwykła wanna z karpiem, amurem i jesiotrem ale to moja opinia, wielu ludzi zachwyca się tym łowiskiem.
Pod borem bywam w miarę regularnie - mam tam cca 25 km i bywam tam właśnie z tego tytułu, że mają plac zagospodarowany, na którym bawiła się moja córka, i restauracje gdzie z rodziną zjemy obiad.
Niestety na ryby "w krzaki i komary" moja rodzina ze mną nie pojedzie bo nie lubią tego, więc jestem zmuszony do takich miejsc.
Co do pozwu to chyba się rozpędziłeś, ale może...  z chęcią przeczytam za co miałbym być pozwany, przez kogo mniej ważne :)
PZDR.

Ostatni wpis bo nie chce mi się wałkować w kółko tego samego
Swój post napisałeś tak długi, tak czepliwy, że autentycznie nie wiedziałem o co Ci chodzi, dlatego napisałem to PW żebyś mi wyjaśnił - Twój post na forum z wyjaśnieniem pokazał się po moim PW, ale tu znów nie wiem co strasznego napisałem.
Dla rozładowania atmosfery, z uwzględnieniem pozwów, powinieneś trochę uważać, bo sam możesz skończyć na sali sądowej :D art. 267 § 1 kk.
Spoko to taki żart, nie pozwę Cię :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 11.02.2022, 09:39
Pokonałeś mnie swoimi argumentami, choć mogłeś wpisać więcej ha - byłbym bardziej pokonany.
Za co pozew kolejny raz się spytam, bo mam inne zdanie ? potrafisz coś konkretnego napisać podpartego argumentami ? Kończę temat "pod borem", bo nie ten wątek i argumentów nie mam.

Publikowanie nie prawdy:
cyt." Łowisko POD Borem prowadzi min restauracje gdzie zaprasza na wiele dań z ryb - jakoś nikt się nie oburza, a wręcz przeciwnie, coś wpłacili na forum i już są "flagowym" łowiskiem komercyjnym PL ". - czyżby to ty nie napisałeś....?

Już ci pisałem .... i pytałem czy jesteś poważny. Ja zwróciłem ci uwagę abyś uważał co piszesz bo ktoś może cie pozwać za twoje fanaberie które publikujesz w necie publicznie cytat twojego postu powyżej.
Ja ci nie pisałem że cie pozwę- a ty piszesz że :
cyt"  powinieneś trochę uważać, bo sam możesz skończyć na sali sądowej :D art. 267 § 1 kk.

 :-X 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Koper w 11.02.2022, 09:51
No tak napisałem i- rozpędziłem się  Łowisko pod borem nie wpłacało pieniążków na forum, nie sponsorowało gazetki. Masz racje i teraz bez ironii przekonałeś mnie.

Proszę Pana po co Pan brnie .... wiem że nie wypada ale opublikuje post jaki wysłałeś do mnie na priv.
W pierw zastanów się co piszesz a potem pisz...
Jeżeli nie wiesz dokładnie wszystkiego w temacie to po co się wypowiadać w necie...

Cyt."Nie wiem o co Ci chodzi , może wyjaśnisz i za co niby miałbym być pozwany ??
Chyba nie zrozumiałeś mojego przykładu, i sam "domyśliłeś " sobie resztę, postaram się to wyjaśnić dokładniej
Smażalnia ryb Pod Borem była przykładem ukazującym hipokryzje części ludzi na tym forum, gdzie jako jedną z zalet Łowiska Pod Borem przedstawiana jest smażalnia ryb.
Z drugiej strony Ci sami ludzie ostro jadą po PZW bo ... ma smażalnie ryb.
Nie rozważam skąd są ryby tam smażone - słowem o tym nie wspomniałem, nie rozważam czy łowisko pod borem jest fajne czy złe, bo to każdego indywidualna sprawa jak odbiera to łowisko.
Ja łowiska pod borem nie lubię, dla mnie to zwykła wanna z karpiem, amurem i jesiotrem ale to moja opinia, wielu ludzi zachwyca się tym łowiskiem.
Pod borem bywam w miarę regularnie - mam tam cca 25 km i bywam tam właśnie z tego tytułu, że mają plac zagospodarowany, na którym bawiła się moja córka, i restauracje gdzie z rodziną zjemy obiad.
Niestety na ryby "w krzaki i komary" moja rodzina ze mną nie pojedzie bo nie lubią tego, więc jestem zmuszony do takich miejsc.
Co do pozwu to chyba się rozpędziłeś, ale może...  z chęcią przeczytam za co miałbym być pozwany, przez kogo mniej ważne :)
PZDR.

Absolutnie nie podpisuje się pod opiniami basp28, ale nie uważasz że ujawnianie prywatnej korespondencji jest co najmniej poniżej ch... pasa?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 11.02.2022, 09:54
Pokonałeś mnie swoimi argumentami, choć mogłeś wpisać więcej ha - byłbym bardziej pokonany.
Za co pozew kolejny raz się spytam, bo mam inne zdanie ? potrafisz coś konkretnego napisać podpartego argumentami ? Kończę temat "pod borem", bo nie ten wątek i argumentów nie mam.

Publikowanie nie prawdy:
cyt." Łowisko POD Borem prowadzi min restauracje gdzie zaprasza na wiele dań z ryb - jakoś nikt się nie oburza, a wręcz przeciwnie, coś wpłacili na forum i już są "flagowym" łowiskiem komercyjnym PL ". - czyżby to ty nie napisałeś....?

Już ci pisałem .... i pytałem czy jesteś poważny. Ja zwróciłem ci uwagę abyś uważał co piszesz bo ktoś może cie pozwać za twoje fanaberie które publikujesz w necie publicznie cytat twojego postu powyżej.
Ja ci nie pisałem że cie pozwę- a ty piszesz że :
cyt"  powinieneś trochę uważać, bo sam możesz skończyć na sali sądowej :D art. 267 § 1 kk.

 :-X 8)
Przyznaję kolejny raz rozpędziłem się za bardzo - masz racje i naprawdę piszę to bez ironii. Kolejny raz napiszę, że nie załapałem o co Ci chodzi, bo post Twój był długi i wielowątkowy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 11.02.2022, 14:41
Muszę stwierdzić, że ostatnią rzeczą, którą chcę robić tu na forum, to przerzucać się argumentami o to, kto ma rację. Zasadniczo to powinienem to "olać". Jednak uważam, że obecnie w wędkarskim internecie jest tyle debilizmów, że choć tu na SiG trzeba je prostować, biorąc pod uwagę ilość stricte wędkarskiej wiedzy, która na tym forum się znajduje. Bardzo nie lubię wdawać się w dyskusję z ludźmi, którzy żyją tym, że ktoś im w internecie przyzna rację. Chełpią się tym. Żyją dla tego. Nie mam na to czasu. 


Kilka lat temu jedna z kandydatek na ławnika Sądu Najwyższego, w czasie rozmowy kwalifikacyjnej przed kamerami, powiedziała wprost, że "jeśli chodzi o prawo, to ja mogę doczytać". I tak właśnie "czyta" to prawo kolega basp28. 

Widzisz kolego basp28 masz niewielką wiedzę o obowiązującym w Polsce prawie. Masz też niewielką wiedzę o statucie PZW. Świadczy o tym tak wiele rzeczy, o których piszesz, że aż głowa boli. Życzę chociażby powodzenia w pozwaniu kogokolwiek w Polsce w oparciu o treść art. 267 § 1 k.k. Oprócz tego idiotyzmu - powiem wprost i nie obraź się, bo to nie jest krytyka ad personam, ale przynajmniej staram się, aby była ad rem – jest wiele innych kwestii, o których piszesz, nie mając kompletnie pojęcia o tym, co w ogóle piszesz w danej kwestii. Piszesz, aby sobie popisać. Ok. Każdy lubi co innego. Natomiast muszę wyjaśnić Ci kilka kwestii.
 
Jednym z idiotyzmów jest Twoje stanowisko o tym, że „statut ma takie zapisy, przyznaje tak szerokie kompetencje, że złamanie go, podkreślę, prawnie, jest niemożliwe lub bardzo trudne.” Wiesz ile razy Prezydent m.st. Warszawy oraz Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w ostatnich 6 latach stwierdzili złamanie statutu PZW przez Zarząd Główny tego stowarzyszenia? Kilkukrotnie. Czemu tylko kilkukrotnie? Gdyby tylko członkowie stowarzyszenia powszechnie informowali organy nadzoru o przypadkach łamaniach statutu, to tych interwencji nadzorczych byłoby jeszcze więcej. A jednak ludzie tego nie robią. Czemu? Nie wiem. Strach przed wyrzuceniem? Brak wiedzy, jak u Ciebie? Nie wiem. A może po prostu wiedzą, jak idiotyczne są sankcje przewidziane w ustawie prawo o stowarzyszeniach, że tak naprawdę choć obecny Zarząd Główny PZW (i poprzedni też) wiele razy złamał prawo obowiązujące w Polsce, co zostało stwierdzone decyzjami administracyjnymi i wyrokami, to nadal rządzi.... bo takie mamy w Polsce prawo i też takich, a nie innych wędkarzy ;D Natomiast to, co piszesz w powyższym zakresie, jest po prostu Twoimi fantazjami.

Kolejna fantazja. Piszesz o informowaniu prokuratury w sytuacji łamania statutu PZW, co jest tak dużym idiotyzmem, że aż mi ręce opadają. Przecież prokuratura nie zajmuje się tymi kwestiami, bo nie jest organem nadzoru nad działalnością stowarzyszeń. Kłania się więc kompletny brak znajomości prawa w Polsce, nie mówiąc już o tym karnym. Przechodząc do prawa karnego to wiesz w ogóle, że polski kodeks postępowania karnego odróżnia prawny obowiązek zawiadomienia o popełnionym przestępstwie ściganym z urzędu od społecznego obowiązku, zaś kodeks karny uściśla kiedy ów obowiązek podlega penalizacji? Jak widać nie. Masz niewielką wiedzę w temacie prawa karnego, prawa stowarzyszeń, statutu PZW, a stawiasz stanowcze wnioski.

Przy Twojej argumentacji, to każde stowarzyszenie w Polsce powinno przeznaczać składki na zakup nieruchomości, a potem te nieruchomości „inwestycyjnie” przeznaczać pod mieszkania dla członków Zarządu. Cyrk. Porównujesz jakieś smażalnie należące do stowarzyszenia do bezumownego użyczenia i korzystania z nieruchomości należącej do związku. Kolejny cyrk. Jakie korzyści dla związku ma zakup mieszkania, które bezumownie jest użyczone do używania Prezesowi Zarządu? Powiedz mi. Ile ten Prezes ma z diet miesięcznie? Tam jest przecież olbrzymia suma pieniędzy, jak na polskie stowarzyszenia. Czemu nie może mieszkać w lokalach mieszkalnych należących już do stowarzyszenia i czy trzeba bezumownie (w tym bez uchwały), pod tytułem darmym, przekazywać mu nieruchomość do użytkowania, którą kupiono w rzeczywistości specjalnie dla niego?  Gdzie tu widzisz tę inwestycje i korzyści dla stowarzyszenia?

A czemu tylko Prezes ma sam mieszkać w kupionych za Twoje pieniądze mieszkaniach, a nie też pozostali członkowie Zarządu Głównego PZW? Jest ich ponad trzydzieści osób (bodajże 33 osoby) :beer:  Tyle osób jest bowiem w Zarządzie Głównym PZW. Czemu chcesz skrzywdzić tych wszystkich pozostałych członków Zarządu Głównego, nie dając im też mieszkań?  Tak na marginesie to się Ciebie spytam. Wiesz w ogóle jakie kompetencje ma Prezes ZG PZW? Wiesz np. o tym jakie funkcje on pełni w PZW? Wiesz np. że Prezes sam to nic nie może zrobić? Nie może on np. składać samodzielnie oświadczeń woli w sprawach majątkowych, nie może udzielać samodzielnie pełnomocnictw do składania takich oświadczeń? Skoro tak, to dajmy też w Warszawie mieszkania innym działaczom PZW, bo przecież ich obecność przy codziennych czynnościach Pana Prezesa również jest niezbędna. Dałbyś co nie? ;D No bo przecież u Ciebie w firmie to dali Prezesowi mieszkanie. Problem kolego jest taki, że stowarzyszenie, to nie jest spółka prawa handlowego i mamy inne regulacje prawne dotyczące stowarzyszeń.

A czemu w określonych okolicznościach, takie działanie mogłoby być uznane za przestępstwo? Nie chce mi się tego tłumaczyć, ale dla Ciebie zrobię wyjątek. Krótko, bo i tak nic nie dotrze do Ciebie. Dobrem chronionym przez art. 296 k.k. są interesy majątkowe podmiotu, który powierzył zajmowanie się nimi innej osobie (np. Prezesowi i zarządowi). Chodzi więc o zaufanie do władz związku, że zachowają pewien standard należytej staranności, jeżeli chodzi o prowadzenie interesów majątkowych całego stowarzyszenia. Bogate orzecznictwo polskich sądów karnych w tym zakresie jednoznacznie wskazuje, że zajmowanie się cudzymi sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą (za oba te elementy odpowiada zarząd) cechuje element statyczny (czyli dbałość o powierzone mienie, jak i uchronienie go przed pomniejszeniem), ale też dynamiczny (który polega na takim wykorzystaniu powierzonego mienia, aby zostało ono powiększone oraz aby wzrosła jego wartość). Jeżeli stowarzyszenie kupuje mieszkanie, to oczywiście powiększa się jego majątek, ale jeżeli czyni to tylko po to, aby Prezes miał gdzie mieszkać, pomimo posiadania już lokali mieszkalnych w siedzibie stowarzyszenia (w których de facto Prezes wcześniej mieszkał), to nie ma to nic wspólnego ze standardem należytej staranności w dbaniu o mienie związku. Rozumiesz? Co stowarzyszenie ma z tego, że jest właścicielem lokalu mieszkalnego, z którego nie ma żadnych dochodów, a tylko generuje ono koszty dla tego stowarzyszenia? To z Twoich składek żyje w nim za darmo Prezes stowarzyszenia, który co miesiąc dodatkowo zgodnie z prawem otrzymuje na swoje konto pokaźną sumę pieniędzy z tytułu diet.

Idąc dalej. Zakres obowiązków osoby zajmującej się cudzymi sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą wynika ze stosunku prawnego łączącego go ze stowarzyszeniem. Jest nim m.in. powołanie na funkcję członka zarządu w wyborach oraz Statut, jak i przepisy prawa powszechnie obowiązującego. Nadużyciem udzielonych uprawnień, o których mowa jest w k.k. będzie zarówno przekroczenie granic swoich kompetencji, ale też zachowanie mieszczące się w tych granicach, ale sprzeczne z celem przyznanych sprawcy uprawnień :beer: Powiem więcej. Jeden z warszawskich sądów (najwyższy w hierarchii) kilka lat temu wprost stwierdził, że jeżeli czynność jest faktycznie sprzeczna z racjonalnie rozumianymi zadaniami danej osoby prawnej :-*, to po spełnieniu innych ustawowych znamion można ponieść odpowiedzialność karną na podstawie tego o co mnie pytasz. Oczywiście są też inne znamiona do wykazania, jak np. znaczna szkoda. Spytam się kolejny raz. Jaką racjonalność potrafisz wykazać w zakupie mieszkania dla Prezesa stowarzyszenia, gdy stowarzyszenie to ma już lokalne mieszkalne z których wcześniej korzystał Pan Prezes? Gdzie tu są zachowane zasady prawidłowego gospodarowania mieniem stowarzyszenia, które nakazują chociażby działanie racjonalne, zgodne z zasadami sztuki zarządzania majątkiem stowarzyszeń oraz przyjętego wewnętrznego podziału obowiązków. Czemu więc tylko Prezesowi przyznano to mieszkanie, a nie też innym członkom ZG? Przecież sam Prezes nie złoży jakiegokolwiek oświadczenia woli rodzącego zobowiązania finansowe dla związku, czy też przyznającego prawa dla tego stowarzyszenia. Stąd też dlaczego inni uprawnieni działacze, mają być pokrzywdzeni brakiem mieszkań za Twoją przecież kasę? Tylko dlatego, że nie są Prezesem stowarzyszenia? :)  Porównując prezesa stowarzyszenia, do prezesa spółki pokazujesz tylko kompletny brak wiedzy, jeżeli chodzi o polskie prawo.
Mogę Ci podać wiele takich orzeczeń w Polsce, które się odnoszą do tej tematyki o której tu dyskutujemy, ale po co? Ty przecież wiesz lepiej na temat prawa w Polsce. Chcesz przecież kogoś pozwać w oparciu o kodeks karny. Starczy już tej bezsensownej dyskusji ...przynajmniej z mojej strony.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: demios w 11.02.2022, 16:06
selektor - merytoryka nie zawsze znajdzie zrozumienie - ale szacunek za to że Ci się chciało :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 11.02.2022, 19:53
Ludzie co trzeba mieć w głowie by pisać takie historie.

Jako, że to forum wędkarskie stawiam na 'kiełbie we łbie' ;D ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 12.02.2022, 19:42
W okręgu mazowieckim przewrót....
Nowi delegaci obalili stary zarząd i prezesa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Cygnus w 12.02.2022, 19:50
W okręgu mazowieckim przewrót....
Nowi delegaci obalili stary zarząd i prezesa.

WOW nieźle
Tylko żeby się nie okazało że ci "nowi' to  ci starzy 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Janusz(co_lowi_z_Tamara) w 12.02.2022, 20:09
Niech budują, organizują. 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 12.02.2022, 20:14
No proszę, nawet machloje z unieważnianiem zebrań nie pomogły :P
Ciekawe jak będzie z nowymi. Oby Sybilski nie został prezesem - po jego obronie likwidacji no-kill na KŻ, nie sądzę, żeby to był dobry kandydat.

Edit: prezesem będzie Józef Lupa, z koła w Legionowie. No zobaczymy co będzie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Merkusz w 12.02.2022, 20:43
Nowym prezesem Okręgu Mazowieckiego został Józef Lupa (koło nr 13)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.02.2022, 20:47
No proszę, nawet machloje z unieważnianiem zebrań nie pomogły :P


Haha :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 12.02.2022, 22:01
Przede wszystkim super że delegaci pogonili stare towarzystwo. A nowy prezes poznamy go po działaniach. Dobrze że jest  z nowego rozdania

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.02.2022, 09:44
Uważam, że to najlepszy wybór. Nie wygrał gość od Bedyńskiego (Szubierajski) ani od Heliniaka (Sybilski). Ciekawe co dalej :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 13.02.2022, 10:04
Mieszkanie to nie koniec....
Polecam.
Dzięki Satiemu wiemy więcej.
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=10223686897973128&id=1012694135
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 13.02.2022, 10:18
Panowie brawa dla Satiego to co się wydarzyło to wgłównej mierze jego zasługa. To jego wieloletnia praca w terenie , w necie .
Tu macie finisz tego wysiłku.
Dziękuje.
https://fb.watch/b8xoVh0R72/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 13.02.2022, 10:38
Mieszkanie to nie koniec....
Polecam.
Dzięki Satiemu wiemy więcej.
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=10223686897973128&id=1012694135

Czy jest to gdzieś dostępne poza fejsem? To wystąpienie Satiego z drugiego posta mi się otworzyło, a tutaj mam tylko napis "Ładowanie...", a na zakładce widnieje "zaloguj się".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 13.02.2022, 11:15
Nie wiem mi sie otwiera.
Warto obejżeć POLECAM !
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Elendil w 13.02.2022, 11:35
A ja mam pytanie czy ktoś zna terminy spotkań wyborczych w innych okręgach? Bo miałem trochę pomęczyć nowego delegata w swoim kole.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.02.2022, 13:50
Obejrzałem te filmy. Skoro w największym okręgu z siedzibą w Warszawie, tuż pod nosem organu nadzoru (prezydenta m.st. Warszawa) i Zarządu Głównego PZW były takie "akcje", o których mowa na tych filmach, to co dopiero dzieje się w innych okręgach? Przecież kontrola Głównej Komisji Rewizyjnej i tych okręgowych jest z góry skazana na niepowodzenie w stowarzyszeniu, biorąc pod uwagę charakter tej kontroli i to kto ją wykonuje. Pytanie kieruje do reformatorów PZW. Może warto byłoby skupić się na najważniejszych zmianach, czyli na wprowadzeniu do przepisów wewnętrznych PZW szczegółowych kwestii związanych z zewnętrznym audytem, którego wyniki byłyby publikowane corocznie na stronie internetowej każdego okręgu PZW? Chodzi mi nie tylko o audyt finansowy, ale przede wszystkim operacyjny.

W Okręgu Mazowieckim PZW fajne jest to "stowarzyszenie" wędkarzy. Sowite premie, bony świąteczne, samochody służbowe używane bez jakichkolwiek regulaminów, kupowanie sobie okularów korekcyjnych z kasy wędkarzy za kilka tysięcy złotych, jakieś złote łańcuszki i upominki, żarcie i alkohol jako upominki dla działaczy w ramach działalności statutowej PZW. Świadczenia medyczne dla rodzin pracowników PZW z kasy wędkarzy. No no. Brawo. Muszę przekazać tę informację członkom zarządów innych stowarzyszeń, których znam osobiście. Powinni zdecydowanie zacząć wędkować (chociaż nawet nie) i starać się o bycie wysoko postawionym działaczem wędkarskim PZW. Niektórym to i mieszkanie w stolicy może się trafić :bravo:

Najfajniejsi to są Ci wędkarzy, którzy teraz piszą o usunięciu siat np. z Zalewu Zegrzyńskiego. Marzyciele :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 13.02.2022, 14:01
Najfajniejsi to są Ci wędkarzy, którzy teraz piszą o usunięciu siat np. z Zalewu Zegrzyńskiego. Marzyciele :)

Nic takiego się nie wydarzy. Sam nowy prezes wśród punktów, jakie pokazał gdzieś na fejsie, ma tylko powiedzmy większą kontrolę nad tym jak ZZ jest sieciowany, nie usunięcie rybaków. Plus jakieś ochrony w okresie potarłowym i bliżej niesprecyzowaną "racjonalizację ograniczeń i stref ochronnych" - co akurat można interpretować na różne sposoby. Jedną racjonalizację no-kill już niedawno mieliśmy na KŻ - w jej wyniku znikł. Z drugiej strony w całym OM są jeszcze tylko 2 no-kille + no-kill drapieżników w Warszawie, więc nie ma za bardzo z czego ciąć. Zakładam optymistycznie, że racjonalizacja pójdzie w drugą stronę.

https://www.facebook.com/13Legionowo/photos/pcb.120123663904187/120122727237614/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.02.2022, 14:10
Mi jednak żal jest trochę Sybilskiego, nawet pomimo jego dotychczasowych niefortunnych wypowiedzi i działań. Uważam osobiście, że to byłby najlepszy wybór z tych, którzy kandydowali. Jednak dla mnie okazał się takim Kukizem wędkarstwa  (sorry za nawiązanie do polityki)  i chyba się pogubił w tym kogo i co ma popierać. No, ale wybory w PZW to czysta polityka. W PZW podobnie jak w wyborach samorządowych i państwowych jesteś zależny od partyjnego lobby - zbyt dużo ludzi musi Cię poprzeć, od zbyt wielu jesteś zależny.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 13.02.2022, 23:25
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 14.02.2022, 10:18
Dlaczego zarybianie nie działa? Dobry mateiał- polecam.




Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 14.02.2022, 11:34
Najfajniejsi to są Ci wędkarzy, którzy teraz piszą o usunięciu siat np. z Zalewu Zegrzyńskiego. Marzyciele :)

Nic takiego się nie wydarzy. Sam nowy prezes wśród punktów, jakie pokazał gdzieś na fejsie, ma tylko powiedzmy większą kontrolę nad tym jak ZZ jest sieciowany, nie usunięcie rybaków. Plus jakieś ochrony w okresie potarłowym i bliżej niesprecyzowaną "racjonalizację ograniczeń i stref ochronnych" - co akurat można interpretować na różne sposoby. Jedną racjonalizację no-kill już niedawno mieliśmy na KŻ - w jej wyniku znikł. Z drugiej strony w całym OM są jeszcze tylko 2 no-kille + no-kill drapieżników w Warszawie, więc nie ma za bardzo z czego ciąć. Zakładam optymistycznie, że racjonalizacja pójdzie w drugą stronę.

https://www.facebook.com/13Legionowo/photos/pcb.120123663904187/120122727237614/


1,2 mln taka kota na zawodową straż rybacką  w OM  + 2 hulajnogi .
Pieniądze wydane po to by nie patrzyli na rybaków.
Ciekawe dokąd te puzle można układać.

Fajnie Sati opowiada  ,że przyszedł na spotkanie ,które już było ustawione.
Przepychanki były  kiedy ma być głosowanie na absolutorium .
Jak by to przeszło  to układ zachowany.
Niestety  dla nich  ,ktoś uparcie im ten plan zaburzył  i doszło do odczytu tych kuriozalnych wydatków...


U nas w Krakowie  znajomy wyleciał z PZW  , za to że  upomniał się w imieniu wielu  o przywróceniu okresu ochronnego miedzy innymi sandacza , za które Okręg wziął 300 tys PLN z Wód P.
Działał w imieniu wędkarzy a działacze go  ustrzelili .
http://wedkarskiewakacje.pl/2022/02/12/rozprawa-z-cyklu-dlaczego-jest-jak-jest/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 14.02.2022, 11:37
Najfajniejsi to są Ci wędkarzy, którzy teraz piszą o usunięciu siat np. z Zalewu Zegrzyńskiego. Marzyciele :)

Nic takiego się nie wydarzy. Sam nowy prezes wśród punktów, jakie pokazał gdzieś na fejsie, ma tylko powiedzmy większą kontrolę nad tym jak ZZ jest sieciowany, nie usunięcie rybaków. Plus jakieś ochrony w okresie potarłowym i bliżej niesprecyzowaną "racjonalizację ograniczeń i stref ochronnych" - co akurat można interpretować na różne sposoby. Jedną racjonalizację no-kill już niedawno mieliśmy na KŻ - w jej wyniku znikł. Z drugiej strony w całym OM są jeszcze tylko 2 no-kille + no-kill drapieżników w Warszawie, więc nie ma za bardzo z czego ciąć. Zakładam optymistycznie, że racjonalizacja pójdzie w drugą stronę.

https://www.facebook.com/13Legionowo/photos/pcb.120123663904187/120122727237614/


1,2 mln taka kota na zawodową straż rybacką  w OM  + 2 hulajnogi .
Pieniądze wydane po to by nie patrzyli na rybaków.
Ciekawe dokąd te puzle można układać.

Fajnie Sati opowiada  ,że przyszedł na spotkanie ,które już było ustawione.
Przepychanki były  kiedy ma być głosowanie na absolutorium .
Jak by to przeszło  to układ zachowany.
Niestety  dla nich  ,ktoś uparcie im ten plan zaburzył  i doszło do odczytu tych kuriozalnych wydatków...


U nas w Krakowie  znajomy wyleciał z PZW  , za to że  upomniał się w imieniu wielu  o przywróceniu okresu ochronnego miedzy innymi sandacza , za które Okręg wziął 300 tys PLN z Wód P. - by go chronić  ...
Działał w imieniu wędkarzy a działacze go  ustrzelili . Klepnęliśmy pismo  w ilości   blisko 180 moczykijów..
http://wedkarskiewakacje.pl/2022/02/12/rozprawa-z-cyklu-dlaczego-jest-jak-jest/

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 14.02.2022, 12:50
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.02.2022, 13:32
Szkoda że przewrót w okręgu mazowieckim nie jest tak szeroko komentowany jak konferencja wód polskich i wrzutka paru zdań z obiecankami.
Czyli obiecanki działają bardziej kojąco niż real który się wydarzył.
Nie mniej jednak stała się rzecz wręcz nie możliwa , a czas pokaże jak to się wszystko skończy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 14.02.2022, 13:51
To chyba pierwszy raz jak zarząd okręgu nie otrzymał absolutorium. Czy ktoś z forum zna nowego prezesa Lupę. Jego program wyborczy jest taki nijaki. Racjonalizacja obostrzeń i konsultacje z wędkarzami. Co to może oznaczać ? Na FB widziałem kila postów poza profilem Satiego rzeczywiście blado to wygląda w porównaniu do reakcji po konferencji WP.
Wychodzi na to że wędkarze chcą zarybień, jednej składki która będzie tania jak barszcz. A kto rządzi i czy ludzie zamieszani w afery zostaną ukarani to sprawa drugorzędna.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.02.2022, 14:09
To chyba pierwszy raz jak zarząd okręgu nie otrzymał absolutorium. Czy ktoś z forum zna nowego prezesa Lupę. Jego program wyborczy jest taki nijaki. Racjonalizacja obostrzeń i konsultacje z wędkarzami. Co to może oznaczać ? Na FB widziałem kila postów poza profilem Satiego rzeczywiście blado to wygląda w porównaniu do reakcji po konferencji WP.
Wychodzi na to że wędkarze chcą zarybień, jednej składki która będzie tania jak barszcz. A kto rządzi i czy ludzie zamieszani w afery zostaną ukarani to sprawa drugorzędna.

No właśnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.02.2022, 14:52
Niemniej to, co tutaj od kilku lat m.in. Lucjan tłukł do łbów - żeby oddolnie coś zrobić, przyniosło efekty. Towarzystwo się wielce zdziwiło i dupy zostały od stołków oderwane.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 14.02.2022, 15:11
Żeby tylko ta euforia nie skończyła się jak z prezesem "nic nie mogę" ;)
Ciekawe też czy OM odzyska zawłaszczone pieniądze przez były zarząd. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 14.02.2022, 15:23
To chyba pierwszy raz jak zarząd okręgu nie otrzymał absolutorium. Czy ktoś z forum zna nowego prezesa Lupę. Jego program wyborczy jest taki nijaki. Racjonalizacja obostrzeń i konsultacje z wędkarzami. Co to może oznaczać ? Na FB widziałem kila postów poza profilem Satiego rzeczywiście blado to wygląda w porównaniu do reakcji po konferencji WP.
Wychodzi na to że wędkarze chcą zarybień, jednej składki która będzie tania jak barszcz. A kto rządzi i czy ludzie zamieszani w afery zostaną ukarani to sprawa drugorzędna.


Mam kolegę w Legionowie i Lupa był prezesem jego koła. Bardzo chwali tego człowieka i twierdzi, że Lupa wyprowadził to koło na prostą po finansowych machlojkach, które poczynili poprzednicy. I rzecz najważniejsza, że Lupa jest prawdziwym i czynnym wędkarzem, a to jest duży plus tego człowieka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.02.2022, 15:26
Niemniej to, co tutaj od kilku lat m.in. Lucjan tłukł do łbów - żeby oddolnie coś zrobić, przyniosło efekty. Towarzystwo się wielce zdziwiło i dupy zostały od stołków oderwane.

Sati ogarniał temat latami i to przekuło się na real.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.02.2022, 15:32
Niemniej to, co tutaj od kilku lat m.in. Lucjan tłukł do łbów - żeby oddolnie coś zrobić, przyniosło efekty. Towarzystwo się wielce zdziwiło i dupy zostały od stołków oderwane.

Sati ogarniał temat latami i to przekuło się na real.

Fakt, to też prawda. Facet musi mieć psychikę prawdziwego twardziela z miasta. I to bez żartów. Jest gigant i szapoba :bravo:
Jeśli masz z Nim kontakt, to pozdrów ode mnie, małego żuczka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.02.2022, 15:37
Sati szacun , dzięki.
Kawał dobrej roboty.
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1107500816486601&id=1012694135
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.02.2022, 15:45
Jeden z komentarzy:
"No to może będą porozumienia".
:D

Warto też zrozumieć, że na niektórych ludzi piszących w internecie naprawdę nie warto zwracać uwagi. Co najwyżej, żeby się pośmiać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 14.02.2022, 16:08
📣 Okręg PZW w Białymstoku z Panem Dziemianowiczem na czele jako pierwszy został poinformowany w dniu dzisiejszym o kompleksowej kontroli i weryfikacji poprawności wykonywania wszystkich umów na użytkowanie wód Skarbu Państwa zawartych z Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie. 💥

Jak tylko zakończy się kontrola, wystąpimy jako SWP NASZE WODY do PGW Wody Polskie w ramach dostępu do informacji publicznej o wynik przeprowadzonej kontroli. Bardzo się cieszymy z rozpoczynających się kontroli stosowania się do zapisów umów o co zabiegaliśmy od samego początku twierdząc, że użytkownicy rybaccy nie stosują się do umów zawieranych z Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie, ze względu na rybostan wód i wiele innych.

Drodzy Wędkarze, jak uważacie, które gospodarstwo, czy okręg PZW powinien być kolejny na liście do kontroli ⁉️
Udostępnij.

https://www.facebook.com/1476668309144280/posts/2644124972398602/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.02.2022, 16:13
A ja Wam mówię, że moje marzenie się ziści i co niektórzy pójdą siedzieć :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.02.2022, 16:29
📣 Okręg PZW w Białymstoku z Panem Dziemianowiczem na czele jako pierwszy został poinformowany w dniu dzisiejszym o kompleksowej kontroli i weryfikacji poprawności wykonywania wszystkich umów na użytkowanie wód Skarbu Państwa zawartych z Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie. 💥

Jak tylko zakończy się kontrola, wystąpimy jako SWP NASZE WODY do PGW Wody Polskie w ramach dostępu do informacji publicznej o wynik przeprowadzonej kontroli. Bardzo się cieszymy z rozpoczynających się kontroli stosowania się do zapisów umów o co zabiegaliśmy od samego początku twierdząc, że użytkownicy rybaccy nie stosują się do umów zawieranych z Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie, ze względu na rybostan wód i wiele innych.

Drodzy Wędkarze, jak uważacie, które gospodarstwo, czy okręg PZW powinien być kolejny na liście do kontroli ⁉️
Udostępnij.

https://www.facebook.com/1476668309144280/posts/2644124972398602/

I co dalej..... pzw wody odbiorą ....wp wprowadzą pustynie .
Odpowiedzialnych i tak nie skarzą.
A woda dalej będzie płynąć

Cel fundacji osiągnięty rozwalić pzw.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mrucin w 14.02.2022, 17:18
Czy ktoś może potwierdzić, że nowym Prezesem PZW Szczecin został Adam Tański, prowadzący program Kołowrotek?

https://pzwszczecin.com/2022/02/14/nowe-wladze-w-okregu-pzw-szczecin/?fbclid=IwAR3VYMm1jfbtmOBFQH5YUQUy1bsYcAK6ay4iY0SNXsWVwBqPEqYiJhRFXLg
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.02.2022, 20:01
Napisałem do Adama.
Potwierdził że został wybrany na preza okręgu szczecin.
Pogratulowałem mu takich ludzi potrzeba nam w ZG.
Ichtiolog , pasjonat wędkarstwa , autor programu wędkarskiego.
Szacun.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.02.2022, 20:40

Mam kolegę w Legionowie i Lupa był prezesem jego koła. Bardzo chwali tego człowieka i twierdzi, że Lupa wyprowadził to koło na prostą po finansowych machlojkach, które poczynili poprzednicy.


Czy to jest to sławne koło, w którym skarbnik koła przywłaszczyła sobie 60 tysięcy złotych z kasy koła (tyle jej udowodniono), choć w akcie oskarżenia była wskazana kwota ponad 95 tysięcy złotych, bo taki brak w kasie koła stwierdziła komisja rewizyjna? Były tam jakieś wałki ze wspólnymi zapisami bankowymi i kasowymi oraz protokołami inwentaryzacji, tak że nawet biegły nie był stanie wyliczyć ile kasy w rzeczywistości zniknęło :)

Pytam się, bo jestem ciekawy co się stało z resztą pieniędzy wędkarzy i ile kasy do tej pory okręg odzyskał od skazanego skarbnika tego koła. Na marginesie dodam, że skarbnikiem w tym kole została pani, która była wcześniej karana i ...... miała wykształcenie podstawowe :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.02.2022, 20:57
Arek coraz ciekawiej w tym pzw...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.02.2022, 22:05
A ja się trochę wyłamię i nie będę tak strasznie chwalił tego co się stało w Warszawce :) Dlaczego?

Ano dlatego, że nie podoba mi się to, że sprawy pewne czytał Dziemianowicz na zjeździe delegatów, zamiast otwarcie poinformować o wynikach kontroli przed wyborami w kołach. I tu jest myk. Heliniak z Dziemianowiczem z jakiegoś powodu o tym poinformowali, nie interesuje Was dlaczego? No właśnie. Przypomnę też, że Heliniak anulował wyniki wyborów w kilkudziesięciu kołach, które były nie po jego myśli. WYgląda na to, że panowie z ZG nie mieli wyjścia i musieli ujawnić ile syfu było w PZW. A co w Warszawce to i w innych okręgach, może tylko nie w takiej skali. Tutaj przypomnę o członku prezydium ZG, prezesie okręgu gdańskiego, Mieciu Górskim. Kradł kasę poprzez kilometrówki, a to gość z grupy trzymającej władzę :) Dlatego spece od 'nic nie będzie po staremu' zdecydowali się ten krok aby zapobiec wygranej grupy, która by się im dobrała do tyłków. Ujawnili jak rąbano na kasę wędkarzy od dawien dawna. DLatego cieszy mnie wybór pana Lupy, bo wygląda, że nie je z ręki Heliniakowi jak pan Sybilski. A jako, że jest aktywnym wędkarzem, to powinien być lepszy niż Bedyński i myśliwy spod Rzeszowa, którzy lubią z ryb zapewne duże sumy ;D ;D ;D

Pytanie co dalej? Moim skromnym zdaniem należy iść za ciosem i żądać kontroli w okręgach. Po raz pierwszy wiemy jak się wyprowadza kasę. To należy skontrolować, i jestem pewien, że jakby doszło to do skutku, to 'spadłaby' głowa niejednego prezesa.

No i należy też pomyśleć co się stanie z obecnymi włodarzami. Póki co wyeliminowali sobie największą opozycję, więc prawdopodobnie dalej 'nic nie będzie po staremu'. DLatego nie jestem takim hurraoptymistą, bo zadowolony Heliniak mnie niepokoi :)

Zerknijcie jak obecny ZG nie robi nic pod wędkarzy. A tu jest ofensywa Wód Polskich, i widać jej kierunek. Będa kontrole w okręgach, i jeśli coś nie będzie jak trzeba, będzie podstawa aby nie przedłużyć dzierżaw. Ruch doskonały, bo wreszcie bezczelni zarządzający będa musieli się napocić i rozumieją, że czasy olewania wędkarzy ciepłym moczem się kończą. Mimo tego ci ludzie nic nie robią aby odzyskać zaufanie.

Teraz tylko poczekajmy na wyniki prac komisji statutowej. Bo z jakiegoś powodu betony z ZG nie informują o ich wynikach. Rzucą je zapewne przed zjazdem krajowym delegatów, miesiąc lub dwa wcześniej, jak ordynacje wyborcze dla kół. Bo przecież tak się działa w związku, który jest dla wędkarzy a nie działaczy, o przepraszam, chyba się pomyliłem, dla działaczy a nie wędkarzy :facepalm:

A dla wędkarzy z okręgu mazowieckiego dobra rada. Kujcie żelazo póki gorące i patrzcie nowemu zarządowi na ręce, rozliczajcie ich, niech czują Wasz oddech na swoich plecach. Na pierwszy ogień niech pójdzie rybactwo w okręgu a zwłaszcza na Zalewie Zegrzyńskim. Niekoniecznie usuwałbym rybaków póki się bierze dotacje. Bardziej kombinowałbym jak z tej kasy skorzystać budując rybostan :) Ważne aby  prześwietlić jak się kasa rozchodziła i na co. Okręg ma sporo kasy i ważne aby szła na dobre rzeczy a nie na włodarzy. To jedna wygrana bitwa, nie wojna. Już nigdy więcej nikt nie powinien Wam budować smażalni z Waszych składek lub wprowadzać rybaków, musicie tego pilnować!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 14.02.2022, 22:33
Kuj Opole póki gorące. Następne w planach czystek jest właśnie Opole, Toruń i Wrocław.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.02.2022, 22:39
Arek coraz ciekawiej w tym pzw...

Tam od zawsze było ciekawie ;) Przede wszystkim dlatego, że wędkarze mało interesują się tym, co się dzieje z ich kasą. A struktura i organizacja PZW oraz brak realnej kontroli, umożliwia różne dziwne "akcje". Szkoda, że dziś w ZG, już nikt nie myśli o reformie PZW pod kątem jawności działań i lepszej kontroli wydatków, a mówi się o jakiś pierdołach pod kątem ewentualnych przyszłych zmian. 

Lucjan :bravo: Mnie najbardziej rozwaliło z tego filmu, że wszyscy raptem wiedzieli, że w okręgu idzie kasa na "niestatutowe" cele, a nikt przez lata skutecznie nie zainterweniował. A są, jak i były środki na to. Jakby to wszystko tam się działo według powiedzenia, że sekrety najlepiej zachować w sekrecie. Dopiero jakiś biegły rewident powołany przez zarządców wykazał naruszenia, no bo przecież nie ten pan, który miał problem ze sformułowaniem poprawnie jednego zdania w pewnej instytucji :P 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 14.02.2022, 23:28
Wie o tym pani Halinka z biura w Opolu. Wie o tym także pan Wiesiu z Torunia. Cele niestatutowe owocują koniaczkiem na walentynki, czy premią na święta.
Koledzy mogą sobie środki na zarybienia zamiast do rzeki wpuścić do własnego zbiornika. Chwalmy związek, jeśli ten zbiornik jest koła, nie prywatny.
Wrocław podobno przejebał 4 miliony.
Podobno.
Za co brawa? Za otwieranie oczu.
Powinniśmy zrobić ankietę: Który okręg należy prześwietlić następny.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 15.02.2022, 08:16

Mam kolegę w Legionowie i Lupa był prezesem jego koła. Bardzo chwali tego człowieka i twierdzi, że Lupa wyprowadził to koło na prostą po finansowych machlojkach, które poczynili poprzednicy.


Czy to jest to sławne koło, w którym skarbnik koła przywłaszczyła sobie 60 tysięcy złotych z kasy koła (tyle jej udowodniono), choć w akcie oskarżenia była wskazana kwota ponad 95 tysięcy złotych, bo taki brak w kasie koła stwierdziła komisja rewizyjna? Były tam jakieś wałki ze wspólnymi zapisami bankowymi i kasowymi oraz protokołami inwentaryzacji, tak że nawet biegły nie był stanie wyliczyć ile kasy w rzeczywistości zniknęło :)

Pytam się, bo jestem ciekawy co się stało z resztą pieniędzy wędkarzy i ile kasy do tej pory okręg odzyskał od skazanego skarbnika tego koła. Na marginesie dodam, że skarbnikiem w tym kole została pani, która była wcześniej karana i ...... miała wykształcenie podstawowe :)


Chyba to jest właśnie to koło.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 15.02.2022, 08:28
Tośmy się nacieszyli... , ale on pewnie nic nie wiedział o tym przewale, on jest nie winny 8) 8) :facepalm:
Tak jak pisze Selektor potrzebny co rok zewnętrzny audyt w okręgach. Inaczej będą wały szły w nieskończoność.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 15.02.2022, 09:10
Ciekawostka w temacie kontroli- https://www.nik.gov.pl/kontrole/wyniki-kontroli-nik/kontrole,20543.html?fbclid=IwAR1mZNSiUpARmoOBbAW_k4ccs3oZQSVbaiSMIvCYqH2GDvbBbb46rvAIct8
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 15.02.2022, 09:26
Ciekawostka w temacie kontroli- https://www.nik.gov.pl/kontrole/wyniki-kontroli-nik/kontrole,20543.html?fbclid=IwAR1mZNSiUpARmoOBbAW_k4ccs3oZQSVbaiSMIvCYqH2GDvbBbb46rvAIct8

Czas płynie co do konsekwęcji wniosków - brak.
Pytanie co taki raport w tym momeńcie jest wart.

To co sie wyprawia w sobie państwie pzw - przeraża.

Ale nasuwa się pytanie co dalej ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.02.2022, 09:32
Tośmy się nacieszyli... , ale on pewnie nic nie wiedział o tym przewale, on jest nie winny 8) 8) :facepalm:
Tak jak pisze Selektor potrzebny co rok zewnętrzny audyt w okręgach. Inaczej będą wały szły w nieskończoność.

No ale ten, kto przejął stery, jest niewinny. Przecież to nie on robił wały, tylko jego poprzednicy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 15.02.2022, 10:06
Nowa ekipa zapowiedziała audyt,zobaczymy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 15.02.2022, 10:13

Mam kolegę w Legionowie i Lupa był prezesem jego koła. Bardzo chwali tego człowieka i twierdzi, że Lupa wyprowadził to koło na prostą po finansowych machlojkach, które poczynili poprzednicy.


Czy to jest to sławne koło, w którym skarbnik koła przywłaszczyła sobie 60 tysięcy złotych z kasy koła (tyle jej udowodniono), choć w akcie oskarżenia była wskazana kwota ponad 95 tysięcy złotych, bo taki brak w kasie koła stwierdziła komisja rewizyjna? Były tam jakieś wałki ze wspólnymi zapisami bankowymi i kasowymi oraz protokołami inwentaryzacji, tak że nawet biegły nie był stanie wyliczyć ile kasy w rzeczywistości zniknęło :)

Pytam się, bo jestem ciekawy co się stało z resztą pieniędzy wędkarzy i ile kasy do tej pory okręg odzyskał od skazanego skarbnika tego koła. Na marginesie dodam, że skarbnikiem w tym kole została pani, która była wcześniej karana i ...... miała wykształcenie podstawowe :)

Mostek ja do tego posta odniosłem się. Zrozumiałem powyższą wypowiedż że z koła z którego pochodzi nowo wybrany prezes ZO szły wały
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.02.2022, 10:32

Mam kolegę w Legionowie i Lupa był prezesem jego koła. Bardzo chwali tego człowieka i twierdzi, że Lupa wyprowadził to koło na prostą po finansowych machlojkach, które poczynili poprzednicy.


Czy to jest to sławne koło, w którym skarbnik koła przywłaszczyła sobie 60 tysięcy złotych z kasy koła (tyle jej udowodniono), choć w akcie oskarżenia była wskazana kwota ponad 95 tysięcy złotych, bo taki brak w kasie koła stwierdziła komisja rewizyjna? Były tam jakieś wałki ze wspólnymi zapisami bankowymi i kasowymi oraz protokołami inwentaryzacji, tak że nawet biegły nie był stanie wyliczyć ile kasy w rzeczywistości zniknęło :)

Pytam się, bo jestem ciekawy co się stało z resztą pieniędzy wędkarzy i ile kasy do tej pory okręg odzyskał od skazanego skarbnika tego koła. Na marginesie dodam, że skarbnikiem w tym kole została pani, która była wcześniej karana i ...... miała wykształcenie podstawowe :)

Mostek ja do tego posta odniosłem się. Zrozumiałem powyższą wypowiedż że z koła z którego pochodzi nowo wybrany prezes ZO szły wały
A, to ja się pogubiłem, sorki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 15.02.2022, 10:54
Jeszcze raz na spokojnie posłuchałem tych materiałów, które nagrał Sati i Sebasian i w głowę zachodzę, jak można być za udzieleniem absolutorium zarządowi po wysłuchaniu takich zarzutów? To jest kurestwo najwyższych lotów i nie ma nic wspólnego z wędkarstwem i dobrem wędkarzy. Pieprzoną maszynkę do robienia pieniędzy sobie zbudowały cwaniaki.

Dodatkowo Sati na jednym z filmów u Sebastiana wspomniał, że zaczęły go dziady wyzywać od najgorszych i krzyczeć, że oni są już tu od wielu lat i teraz ich się wyrzuca! No nóż w kieszeni się otwiera normalnie.

Jeszcze wrzucę kolejną ciekawostkę od Prezesa Rudnika :)

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/636_15_02_22_10_53_03.jpeg)


link do posta na FB: https://www.facebook.com/ZoPzwSlupsk/posts/7435570673127692
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 15.02.2022, 10:58
No, żyli sobie jak te pączki w maśle, a tu nagle przyszedł sanepid i ich wypierdaczył na śmietnik.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.02.2022, 11:01
No, żyli sobie jak te pączki w maśle, a tu nagle przyszedł sanepid i ich wypierdaczył na śmietnik.

Liczę, że ich prokuratura jeszcze z tego masełka oskrobie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 15.02.2022, 11:17
Jeszcze raz na spokojnie posłuchałem tych materiałów, które nagrał Sati i Sebasian i w głowę zachodzę, jak można być za udzieleniem absolutorium zarządowi po wysłuchaniu takich zarzutów? To jest kurestwo najwyższych lotów i nie ma nic wspólnego z wędkarstwem i dobrem wędkarzy. Pieprzoną maszynkę do robienia pieniędzy sobie zbudowały cwaniaki.

Dodatkowo Sati na jednym z filmów u Sebastiana wspomniał, że zaczęły go dziady wyzywać od najgorszych i krzyczeć, że oni są już tu od wielu lat i teraz ich się wyrzuca! No nóż w kieszeni się otwiera normalnie.

Jeszcze wrzucę kolejną ciekawostkę od Prezesa Rudnika :)

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/636_15_02_22_10_53_03.jpeg)


link do posta na FB: https://www.facebook.com/ZoPzwSlupsk/posts/7435570673127692

W co ci panowie się poprzebierali...- wyglądają jak rycerze jezusa od ojca dyrektora.
Ten świat zdziczał. Hrum... hrummmm.. - a korytko sie oddala.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 15.02.2022, 15:23
1) Ogólnie widać , że  ZG znalazł kozła ofiarnego , by odwrócić uwagę od tego czego chce dokonać ...( a to jest typowa gierka na odwórcenie uwagi ).

1a) Nowy ZO Mazowsze  19 członków :) https://ompzw.pl/artykul/zarzad-2022-2025

2) U mnie w Kraku 300 tys PLN od " wód  polskich "poszły na cele statutowe ( na ochronę   tych ryb , na które ZO skrócił okres ochronny) i usunęli gościa , który w tej sprawie interweniował w imieniu kupa chłopa.
Będzie prawdopodobnie finał w sadzie dla każdego z osobna członków sądu koleżeńskiego.

3) Jest jakaś plota że w Opolu jest petycja aby wybory ZO  były streamowane do neta.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 15.02.2022, 16:08
3) Jest jakaś plota że w Opolu jest petycja aby wybory ZO  były streamowane do neta.

Będzie "Miś z okienka"?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 15.02.2022, 16:16
W spółkach gdzie obraca się mld to zarząd składa od 5 do 7osób a Rudnik ma 33 darmozjadów. Okręg Mazowiecki ma tyko 19 osób.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 15.02.2022, 21:39

Mam kolegę w Legionowie i Lupa był prezesem jego koła. Bardzo chwali tego człowieka i twierdzi, że Lupa wyprowadził to koło na prostą po finansowych machlojkach, które poczynili poprzednicy.


Czy to jest to sławne koło, w którym skarbnik koła przywłaszczyła sobie 60 tysięcy złotych z kasy koła (tyle jej udowodniono), choć w akcie oskarżenia była wskazana kwota ponad 95 tysięcy złotych, bo taki brak w kasie koła stwierdziła komisja rewizyjna? Były tam jakieś wałki ze wspólnymi zapisami bankowymi i kasowymi oraz protokołami inwentaryzacji, tak że nawet biegły nie był stanie wyliczyć ile kasy w rzeczywistości zniknęło :)

Pytam się, bo jestem ciekawy co się stało z resztą pieniędzy wędkarzy i ile kasy do tej pory okręg odzyskał od skazanego skarbnika tego koła. Na marginesie dodam, że skarbnikiem w tym kole została pani, która była wcześniej karana i ...... miała wykształcenie podstawowe :)

Mostek ja do tego posta odniosłem się. Zrozumiałem powyższą wypowiedż że z koła z którego pochodzi nowo wybrany prezes ZO szły wały

Z tego co napisał Jędrzej, to tak z tego właśnie koła skarbnik "wyprowadziła" kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jestem ciekawy, ile do tej pory okręg odzyskał pieniędzy....od osoby bezrobotnej wielokrotnie karanej, która bez jakiegokolwiek problemu przywłaszczyła sobie 60 tysięcy złotych (bo reszta kasy o której mowa była w akcie oskarżenia magicznie "wyparowała"). Ogólnie nowy Prezes Okręgu pewnie nie miał wiedzy na temat poczynań swoich poprzedników we władzach koła, bo jakby miał.... to nie byłby Prezesem Okręgu ;) Jednak już to pokazuje jak fatalna jest organizacja i kontrola w PZW oraz jak mało wędkarze wiedzą o swoim stowarzyszeniu. A wszystko to jest winą braku jawności i strukturalnej dezorganizacji związku. Ogólnie trzymam kciuki za pozytywne zmiany w OM PZW, bo ten okręg ma wszystko, aby być tym prowędkarskim - zarówno ma kasę, jak i wiele ciekawych wód pod swoim zarządem. Problem jest w mentalności.     
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: KotKoi w 16.02.2022, 08:49


"W co ci panowie się poprzebierali...- wyglądają jak rycerze jezusa od ojca dyrektora.
Ten świat zdziczał. Hrum... hrummmm.. - a korytko sie oddala."


Mi Ci Panowie przypominają profesorów z Hogwartu ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.02.2022, 09:33


"W co ci panowie się poprzebierali...- wyglądają jak rycerze jezusa od ojca dyrektora.
Ten świat zdziczał. Hrum... hrummmm.. - a korytko sie oddala."


Mi Ci Panowie przypominają profesorów z Hogwartu ;D ;D ;D

Tak! Właśnie nie mogłem skojarzyć, skąd znam ten widok :D

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 16.02.2022, 11:59
Macie swoje PZW broncie ich dalej Sebastian Kowalczyk robi bardzo dobrą robote dla wędkarzy i za to mu szacunek.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.02.2022, 12:03
Macie swoje PZW broncie ich dalej Sebastian Kowalczyk robi bardzo dobrą robote dla wędkarzy i za to mu szacunek.

Stosuj interpunkcję ;)

Trochę przykre, że nie rozróżniasz obrony PZW jako struktury, która już jest gotowa, by służyć wędkarzom... od WALKI z dziadami, którzy ją przejęli i działają na szkodę członków stowarzyszenia.

Co to za tekst, że mamy swoje PZW? Bo wcześniej nie wiedzieliśmy, że oni tam są tylko po to, by kasę doić? Teraz to dostrzegliśmy? :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 16.02.2022, 12:10
Macie swoje PZW broncie ich dalej Sebastian Kowalczyk robi bardzo dobrą robote dla wędkarzy i za to mu szacunek.
Nie widzisz tego że jako wędkarze po upadku PZW trafimy z deszczu pod rynnę.
Zobacz sobie sprawę z aresztowaniami w WP . Kasa pójdzie na machlojki a w wodzie będzie pustynia. W PZW da się coś zdziałać zobacz na wybory w OM a w WP pójdziesz do urzędnika który rozłoży ręce powie że nie ma funduszy i nic się nie da zrobić bo takie są przepisy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 16.02.2022, 13:59
Jebłem ze smiechu  jak zobaczylem tych przebierańców. Brakuje im jeszcze pomponow czerwonych przy butach i piuropuszy na glowach i do cyrku
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 16.02.2022, 14:12
Coś w stylu warty honorowej pod budynkiem parlamentu w Atenach ;D

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pewu w 16.02.2022, 14:18
Cytuj
Coś w stylu warty honorowej pod budynkiem parlamentu w Atenach ;D
Tylko ryb powinni pilnować :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 16.02.2022, 14:27
Cytuj
Coś w stylu warty honorowej pod budynkiem parlamentu w Atenach ;D
Tylko ryb powinni pilnować :P

Dla Greków to tradycja ale Ci trzej panowie z PZW wyglądają żałośnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 16.02.2022, 14:39
Nie widzisz tego że jako wędkarze po upadku PZW trafimy z deszczu pod rynnę.
Zobacz sobie sprawę z aresztowaniami w WP . Kasa pójdzie na machlojki a w wodzie będzie pustynia. W PZW da się coś zdziałać zobacz na wybory w OM a w WP pójdziesz do urzędnika który rozłoży ręce powie że nie ma funduszy i nic się nie da zrobić bo takie są przepisy.

Ja uważam, że WP jeśli nic nie będzie robić (najlepiej niech nie zbliżają się do wody), to bedzie lepiej. Wtedy wszystko zależy od wędkarzy, po prostu od tego czy będą wypuszczać ryby czy nie.
Niestety wiekszośc wędkujących nie ma kompletnie zielonego pojęcia o ekosystemach, wydaje im się, że ryb trzeba nawrzucać do wody a wtedy będzie eldorado to tak nie działa na naszych naturalnych jeziorach czy rzekach. Co innego płytkie, sztuczne łowiska komercyjne.

Wiele osób jest zapatrzonych w zachodnie łowiska np takie UK. Mieszkałem tam 17 lat ale nie jestm karpiarze i łowiłem w 99% na spinning na wodach, które były raczej bardziej podobne do naszych jezior. Owszem łowiło sie więcej większych ryb ale to nie jest tak, że ryby same na brzeg wyskakiwały. Każdy zbiornik w sposób naturalny utrzyma tylko określoną biomasę ryb.
W tym momencie łowię na jeziorach pojezierza Sierakowsko-Międzychodzkiego i zastanawiam się skąd bierze się to wieczne narzekanie na brak ryby. Ja uważam, że ryb jest bardzo dużo a wręcz za dużo - przez to, że problemem jest zakłócenie struktury wiekowej i gatunkowej poprzez ogromną presję na drapieżniki i ich wybiórcze wyławianie, a to już w wodach, w których ja łowię 100% wina wędkarzy. Do tego dochodzą bezmyślne zarybienia - ładowanie karpia do naturalnych jezior polodowcowych, wurzucanie punktowo setek tysięcy sztuk narybku jazia a zaraz potem do Warty leci sum, którego jest bardzo dużo. Mozna by tak pisać i piasać.

Luk mówi, że polscy wędkarze maja takie wody na jakie zasługują. Ja uważam, że mają lepsze wody niż na to zasługują.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 16.02.2022, 14:49
Nie jestem zwolennikiem zarybień na masową skalę i w kontekście PZW nie chodziło mi o to by zarybiać na potęgę ku uciesze wędkarzy.
Działając z PZW (z wędkarzami nie z działaczami kręcącymi lody ) jesteśmy w stanie zadbać o wody poprzez np narzucenie w regulaminie zakazu na zabieranie drapieżnika, można dofinnansować SSR tak by kontroli było więcej. Chodzi mi o takie działania. Przede wszystkim możemy jako związek wędkarski lobbować za zmianami ustawy która zadba o nasze interesy. A niestety w WP opierają się póki co na lobby rybackim i naukowców z Olsztyna dla których duży szczupak jest szkodnikiem. WP będzie grało jak zechce prezes z politycznego nadania. W PZW mamy niewielki wpływ na wybór prezesa ale zawsze jakiś.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 16.02.2022, 15:11
Nie przesadzaj. WP maja rozmiary widełkowe na drapiezniki nawet na okonia! A to nie jest w ogóle w zgodzie z pogladami większości rybackich ekspertów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 16.02.2022, 16:02
Tak wiem o tych widełkach. Ale proszę zrozum że obawiam się sytuacji w której przyjdzie polecenie z Warszawy że ma być tak jak w Ustawie i nie ma zmiłuj. W PZW możesz napisać wniosek itp.
Żeby bezpośrednie gospodarowanie wodami przez WP było korzystne dla wędkarzy musi nastąpić zmiana w ustawie o rybactwie tak by koła /kluby mogły sobie brać w użytkowanie kawałek wody i o niego dbać.  Pomysł z jedną opłatą sprowadza się tylko do tego że wody nie będą miały gospodarza czyli nikt nie będzie o nie dbał. Mrzonką jest twierdzenie że lokalni wędkarze o nie zadbają bo niby po co mają to robić? Coś co jest państwowe to jest niczyje a niestety w naszym społeczeństwie trudno doszukiwać się postaw pro społecznych i dbałości o dobro wspólne. Proponuję obejrzeć filmiki z youtube Samochodoza gdzie nagrywający piętnuje parkowanie w miejscach nie dozwolonych i musi na palcach tłumaczyć ludziom jaki ma w tych interwencjach interes a chodzi mu o rozjeżdżone chodniki i trawniki które potem są remontowane z pieniędzy publicznych.
Żeby nie było nie jestem zwolennikiem PZW w formie obecnej ale liczę że beton w końcu się skruszy i związek odzyskają wędkarze.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 16.02.2022, 17:26
Coś w stylu warty honorowej pod budynkiem parlamentu w Atenach ;D

W takich strojach mogli by pełnić wartę na Twardej 42 przed gmachem PZW. Śmieszne to jest
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.02.2022, 18:03
Też się zaśmiałem z tej całej pompy w stowarzyszeniu, które powstało na mocy partyjnej decyzji w czasach głębokiego PRL. No, ale w dzisiejszych czasach w Polsce wielu lubuje się w nawiązywaniu do tradycji.... takiej według jego własnego "widzi mi się".

Tak na marginesie, to byłem kiedyś w Wagah na granicy indyjsko-pakistańskiej, czyli dwóch państw, które niezbyt się lubią. Jest tam ceremonia opuszczania flagi na przejściu granicznym. Ceremonia ta jest elementem rywalizacji między krajami, jak i współpracy, choć w rzeczywistości to współpracy nie ma, bo oba państwa od początków swojej niepodległości toczą ze sobą wojny. Codziennie od 1959 roku, między godziną 16 a 17, zamykana jest granica. Jednak najpierw, gdy słońce zachodzi bramy na granicy otwierają się. Opuszcza się wtedy flagi obu krajów i jest ciekawa "napinka" ze strony żołnierzy obu krajów. Można by ten ceremoniał wprowadzić do PZW jeżeli chodzi o np. zawieranie porozumień między okręgami ;)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.02.2022, 07:44
Cytuj
Coś w stylu warty honorowej pod budynkiem parlamentu w Atenach ;D
Tylko ryb powinni pilnować :P

 :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 17.02.2022, 22:34
O programie nowego prezesa OM PZW:

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 28.02.2022, 21:16
W Toruniu też zmienili prezesa:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MetiusMate w 28.02.2022, 21:47
W Toruniu nastąpiły naprawdę konkretne zmiany.

Mówi się o możliwym braku połowu na żywca. Ma być ustalony limit dzienny jednej sztuki ryby Drapieznej. Plus chyba najważniejsze, czyli ochronna tarlaków które przy pozyskiwaniu ikry będą bezwzględnie wypuszczane do wody.
Mówi się też o zaprzestaniu odłowów rybackich. Z rybakiem wgl. w okręgu Toruń były duże kwiatki. Niby brak rybaka od 10 lat, a na każdym większym jeziorze km siatek :facepalm: :facepalm:

Zmiany naprawdę konkretne, które mają być podane do wiadomości za kilkanaście dni.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pablotor2k w 01.03.2022, 00:46
W Toruniu prawdziwa rewolucja. Po ponad 30 latach mamy w końcu nowego prezesa. Szczegóły w filmie, który nagrałem a ktoś podlinkował go w poprzednim poście. Jeśli chodzi o zmiany to faktycznie została podjęta uchwała zjazdowa w ramach której przygotowano program ochrony ryb drapieżnych. Wrzucam poniżej co ten program zawiera. Uchwała i program zostały przegłosowane w zasadzie w całości - za wyjątkiem punktu 4, który zaznaczyłem na czerwono. Swoją drogą fajnie gdybyście napisali co o tym sądzicie :)

Ograniczenia w wędkowaniu
1. Wędkowanie „na żywą rybkę”, dozwolone na jedną wędkę, uzbrojoną w pojedynczy haczyk, o
jednym ostrzu.
2. Zakaz zabierania i posiadania szczupaka i sandacza, w miesiącu grudniu.
3. Wprowadzić limit dzienny dla okonia w ilości 10 szt.
4. Wprowadzić limit dzienny dla sandacza, szczupaka i bolenia 1 szt. łącznie.
5. Utworzyć w każdym Rejonie co najmniej jeden akwen wody „no kill” dla ryb drapieżnych (z
pełnym regulaminem jak na obecnych wodach).
6. Wprowadzić obowiązek rozgrywania wszystkich spinningowych zawodów wędkarskich na
„żywej rybie”.
7. Zakaz zabierania i posiadania pstrągów i lipieni.
8. Utrzymanie lub zaostrzenie okresów i wymiarów ochronnych ryb zgodnie z właściwymi
przepisami,

Ochrona
9. Stworzyć rzeczywisty system ochrony wód, poprzez wzrost nakładów na Społeczną Straż
Rybacką, ustalając budżet na poziomie nie mniej niż 6%, w stosunku do uzyskanych
przychodów ze sprzedaży „Składki Członkowskiej” i „Składki na Ochronę i Zagospodarowanie
Wód”, za rok poprzedni.
10. Upowszechnić opiekę nad łowiskami. Chronić tarło naturalne – przeanalizować adekwatność
obowiązujących obrębów ochronnych i zaktualizować je, ustalić miejsca budowy krześlisk i je
wykonać.
11. Prowadzić ochronę zimowisk.
12. Pozyskując materiał zarybieniowy, bezwzględnie realizować tarło przyżyciowe ryb drapieżnych
z obowiązkiem ich zwracania do miejsc pozyskania, tylko dla jednostek rokujących przeżycie.
13. Pozyskiwane tarlaki sandaczy i szczupaków powinny być poniżej górnych wymiarów
ochronnych określonych w zasadach wędkowania.
14. Po zarybieniach narybkiem jesiennym, zakaz połowu ryb drapieżnych przez okres minimum 14
dni.

Zarybienia
15. Przejść w miarę możliwości z zarybień wylęgiem, na narybek podchowany – jesienny lub letni,
jeśli wymagane są zmiany, dostosować operaty do powyższych zmian.
16. Wytypowanie akwenów do intensywnych zarybień rybami drapieżnymi oraz zwiększenie udziału
narybku jesiennego – powyższe musi być zgodne z operatami rybackimi,
17. Zwiększyć nakłady na zarybienia jezior będących pod opieką Kół. Ustalić budżet na poziomie
nie mniej niż 4% , w stosunku do uzyskanych przychodów ze sprzedaży „Składki
Członkowskiej” i „Składki na Ochronę i Zagospodarowanie Wód”, za rok poprzedni.

Monitorowanie podjętych działań
18. Prowadzić monitoring podjętych działań.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 20.03.2022, 15:50
https://www.fakt.pl/pieniadze/koniec-kart-wedkarskich-juz-w-tym-roku-wedkarzy-czeka-rewolucja-oplaty/l9ewdc8
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 20.03.2022, 16:12
Problem nie leży po stronie PZW a po stronie mięsiarzy i dziadków (małe zbiorniki).
Chyba, że u Was PZW prowadzi "odłowy kontrolne" to wtedy inna bajka.

Jest pewien sposób na dziadków - nie zarybiać karpiem.
Łowisko bez karpia to dla nich bezużyteczny zbiornik.
No i powinno być więcej zbiorników no kill KONTROLOWANYCH.
Wtedy ryby będą.
Karpie i amury nie rosną na powietrzu, konkurencja pokarmowa znacznie się zwiększa, przez co ryby są łatwiejsze do złowienia.
Zwłaszcza na małych łowiskach.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 23.03.2022, 19:54
Taka akcja:
https://wiadomosciwedkarskie.com.pl/artykul/wiadomosci-wedkarskie/1289749
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 24.03.2022, 20:55
Jednak PZW to pierdo.... dziady.
Moje koło dzierżawi od PZW  działkę nad jednym ze zbiorników. Oczywiście PZW dzierżawi wspomnianą działkę od Wód Polskich. Pod koniec grudnia została podpisana nowa umowa pomiędzy w/w instytucjami.  Poprzednia stawka wynosiła 2,5 zł za m2, nowa 5 zł. Ok, nie ma problemu, wszystko drożeje. Teraz najlepsze, nowa stawka zaproponowana przez PZW mojemu kołu to 20 zł/m2. No kurwa nie wierzyłem. Tak to "związek" dba o wędkarzy. Pazerne skurwy...y. :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Midas w 24.03.2022, 21:46
PZW to od dawna wiadomo że leśne dziady i złodzieje >:O. Tam czas zatrzymał się i panuje cały czas głęboka komuna. Mam nadzieję że niedługo to my nowe pokolenie wędkarzy przejmie władze i zrobi z tym w końcu porządek :beg:. Trzymajcie się i walczcie z tymi złodziejami i postkomuchami. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 24.03.2022, 22:47
Jednak PZW to pierdo.... dziady.
Moje koło dzierżawi od PZW  działkę nad jednym ze zbiorników. Oczywiście PZW dzierżawi wspomnianą działkę od Wód Polskich. Pod koniec grudnia została podpisana nowa umowa pomiędzy w/w instytucjami.  Poprzednia stawka wynosiła 2,5 zł za m2, nowa 5 zł. Ok, nie ma problemu, wszystko drożeje. Teraz najlepsze, nowa stawka zaproponowana przez PZW mojemu kołu to 20 zł/m2. No kurwa nie wierzyłem. Tak to "związek" dba o wędkarzy. Pazerne skurwy...y. :facepalm:
A Twoje koło to jakies łowieckie czy inne stowarzyszenie, bo czegos tu nie rozumie ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.03.2022, 17:04

 :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 25.03.2022, 17:36

 :facepalm:

(https://i.ibb.co/Y7TLRgg/link-IB9ul21c9rcydifeonz-Tcfgoikl-XCxy-R-w1200h627f.jpg) (https://ibb.co/pvrL0qq)

tak jakoś od razu mi się z tym skojarzyło.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 25.03.2022, 17:40
Propaganda jak u rusa :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 25.03.2022, 18:43
Jednak PZW to pierdo.... dziady.
Moje koło dzierżawi od PZW  działkę nad jednym ze zbiorników. Oczywiście PZW dzierżawi wspomnianą działkę od Wód Polskich. Pod koniec grudnia została podpisana nowa umowa pomiędzy w/w instytucjami.  Poprzednia stawka wynosiła 2,5 zł za m2, nowa 5 zł. Ok, nie ma problemu, wszystko drożeje. Teraz najlepsze, nowa stawka zaproponowana przez PZW mojemu kołu to 20 zł/m2. No kurwa nie wierzyłem. Tak to "związek" dba o wędkarzy. Pazerne skurwy...y. :facepalm:
A Twoje koło to jakies łowieckie czy inne stowarzyszenie, bo czegos tu nie rozumie ?
Żadne koło łowieckie czy stowarzyszenie. Normalne koło PZW. Dla jasności sytuacji. Koło ma ogrodzony teren, zagospodarowany przez członków. Przyczepy kempingowe, pomosty itd.  Działka ma kilka tysięcy m2. PZW dzierżawi od WP, a koło od PZW.  Dodam, że PZW nie ponosi żadnych dodatkowych kosztów poza opłatą za dzierżawę. Wszelakie dodatkowe koszta pokrywają członkowie koła z własnej kieszeni.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.03.2022, 18:56
Zastanawiam się czy w takiej sytuacji koło nie mogłoby pozwać związku. To musiałbym Arek się wypowiedzieć. Przecież to jest jawna kpina i okradanie własnych członków.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 25.03.2022, 19:09
Może chcą wysiudać koło i postawić tam smażalnię krąpi?
To nowy zarząd okręgu tak was rąbie czy weterani?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 25.03.2022, 19:35
Pytanie czy z działki mogą korzystać również członkowie innych kół czy tylko Ci z koła wynajmującego. Jeśli tylko członkowie miejscowego koła to poza ceną dzierżawy nie widzę tu nic złego . Jeśli korzystają wszyscy to taka dzierżawa jest absurdem.

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 25.03.2022, 20:46
Może chcą wysiudać koło i postawić tam smażalnię krąpi?
To nowy zarząd okręgu tak was rąbie czy weterani?
Zarząd okręgu w  większości ten sam.  Dzisiaj  wybrałem się do siedziby okręgu i opierd..... prezesa bo ludzi wkur.... nowe stawki.  Sądzili chyba, że nikt się nie dowie o rzeczywistych kwotach dzierżawy. :facepalm: Taki wał na pewno nie przejdzie.

Pytanie czy z działki mogą korzystać również członkowie innych kół czy tylko Ci z koła wynajmującego. Jeśli tylko członkowie miejscowego koła to poza ceną dzierżawy nie widzę tu nic złego . Jeśli korzystają wszyscy to taka dzierżawa jest absurdem.

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka
  Z działki mogą korzystać tylko członkowie koła i to jest oczywiste. Cała sprawa rozbija się właśnie o kwotę dzierżawy, bo to jest jawne skurwysyństwo.


Póki co sprawa jest rozwojowa. W kole jest kilka osób na co dzień pracujących w różnych "instytucjach"  :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 25.03.2022, 22:03

 :facepalm:

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 25.03.2022, 22:14
Nie widzisz nic złego w tym ze zrobiliscie sobie "prywate" na terenie dzierzawionym przez Okręg a dziwisz się że Okreg chce przy okazji zarobić :D 8)
Dla mnie Wasze koło i Okręg łamie przepisy, przypomne że koło jest w strukturach PZW i nie ma osobowosci prawnej i dlatego Okreg zawiera wszelkie umowy i on jest dysponentem wody, terenu itd., ktos cwany wymyslił sobie że jak chcecie prywatny teren to musicie zapłacic wiecej, co jest moim zdaniem niezgodne z przepisami, nie mozna również zamknac dla członków jednego koła terenu czy wody.
Rozumie ze opiekujecie się woda, terenem i za własne pieniadze to wszystko wykonujecie ale Okręg podpisujc umowe z WP robi to w imieniu wszystkich członków Okregu. 
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 25.03.2022, 22:54
Nikt prywaty sobie nie zrobił :) Działka dostępna jest dla wszystkich członków koła. Inne koła mają swoje działki. Czy jest  to zgodne z prawem, nie mnie to oceniać. Poza tym dostępu do wody nikt nikomu nie broni bo nie ma takiego prawa.Oczywistym jest, że koło nie może podpisać umowy z WP. Janusz, chodzi tylko o to, że PZW po raz kolejny chce dymać swoich członków. To ludzi wkurwiło.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 26.03.2022, 07:21
A czy w Polskim prawie można coś wynajmować, samemu będąc najemcą danego podmiotu od właściciela? ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 26.03.2022, 07:43
A czy w Polskim prawie można coś wynajmować, samemu będąc najemcą danego podmiotu od właściciela? ???

To są umowy cywilnoprawne, jeżeli ja zawiązałem umowę z właścicielem i w umowie nie ma o tym słowa to znaczy że mogę. Trochę jak z umowami zlecenie. Jeżeli nie ma zapisu, że prace masz wykonywać samodzielnie, możesz ją powierzyć komuś innemu za mniejsze pieniądze niż sam dostajesz.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomnick w 03.04.2022, 16:39
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.04.2022, 16:46
Śmiech przez łzy. Dobrze im ten poseł na koniec pojechał przynajmniej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 03.04.2022, 19:54
Dobre.....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 03.04.2022, 23:14
Laureat tegorocznej złotej maliny jest już chyba znany. Świetna rola Rudnika :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: KotKoi w 04.04.2022, 09:04
Tomnick

Film rewelka :thumbup: :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomnick w 04.04.2022, 10:15
Wstyd się przyznać ale król Teodor to mój ziomek że Słupska :facepalm: >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.04.2022, 15:47
Od kilku miesięcy wędkarze w Polsce z żywym zainteresowaniem śledzą zmiany dotyczące prowadzonej gospodarki na krajowych wodach. Internetowe fora i socjalmedia huczą od rozmaitych pogłosek. Pojawia się wiele sprzecznych opinii. Dlatego staramy się na bieżąco informować naszych Drogich Czytelników o skali i skutkach wprowadzanych zmian opierając się na oficjalnych i sprawdzonych źródłach. Jednocześnie staramy się w ramach naszych możliwości brać czynny udział w procesie konsultacji planowanych zmian zgłaszając wnioski i stanowisko w imieniu wędkarzy.

W styczniu informowaliśmy o planach nowoutworzonego Departamentu Rybackiego w Państwowym Gospodarstwie Wodnym "Wody Polskie" dotyczących m.in. wprowadzenia ujednoliconej opłaty krajowej dla wędkarzy. Warto przypomnieć, że PGW "Wody Polskie" jest z mocy prawa dysponentem wód powierzchniowych w Polsce i odpowiada za gospodarkę prowadzoną na tych wodach przez użytkowników rybackich (PZW, spółki rybackie, osoby fizyczne) korzystających z tej wody na mocy umów z PGW. Łącznie PGW administruje na ponad 2200 obwodach rybackich, które zdatne są do prowadzenia gospodarki rybackiej a zatem i wędkowania. Ogromna większość z nich oddana jest w użytkowanie użytkownikom rybackim (np. PZW) ale PGW może także jeśli nie ma chętnych na użytkowanie prowadzić gospodarkę rybacką samodzielnie. Zatem nie jest to, jak niektórzy to próbują przedstawiać, "konkurencja" dla prywatnych użytkowników jak np. PZW, jest to instytucja nadzorująca i kontrolująca gospodarkę rybacką w imieniu Skarbu Państwa.

Idea jednej opłaty dotyczy przede wszystkim obwodów na których gospodarkę rybacką prowadzi samodzielnie PGW. Z informacji jaką przekazał nam Dyrektor Departamentu Rybackiego PGW - pan Dionizy Ziemiecki na dzień 31.03.2022 PGW samodzielnie gospodarowało na 31 obwodów, zaś do końca kwietnia ten stan powiększy się do łącznie 54 obwodów. Możliwe jest także pozyskanie kolejnych 170 obwodów w najbliższym czasie, z czego część nie będzie zdatna do wędkowania. Jak zatem widać nie jest to oszałamiająca liczba biorąc pod uwagę ogólną liczbę obwodów. Stąd prowadzone są obecnie intensywne konsultacje i spotkania aby również prywatni użytkownicy wód (np. PZW) weszli do systemu jednolitej opłaty krajowej. Podobną ofertę Departament Rybacki PGW wystosował do poszczególnych okręgów PZW. Niestety pomimo wstępnego zainteresowania części z nich, na skutek nacisków ze strony Zarządu Głównego PZW, który w specjalnej uchwale wręcz zakazał okręgom prowadzenia rozmów z PGW - co jest o tyle kuriozalne, że to każdy okręg samodzielnie podpisuje umowy na użytkowanie danego obwodu właśnie z PGW - okręgi jak dotąd nie wyraziły chęci uczestnictwa w systemie jednej opłaty krajowej.

Zmiany związane z utworzeniem Departamentu Rybackiego i procesem wprowadzenia jednolitej opłaty krajowej wymagają odpowiedniej przychylności ze strony Ministerstwa Infrastruktury, które sprawuje ustawowy nadzór na PGW "Wody Polskie". Dlatego w dniu 29 marca odbyło się spotkanie w Ministerstwie Infrastruktury z panem Markiem Gróbarczykiem - Sekretarzem Stanu odpowiedzialnym za bezpośredni nadzór nad PGW przedstawicieli wiodących wędkarskich mediów (w tym naszej redakcji oczywiście) z udziałem pana Dyrektora Dionizego Ziemieckiego. Na tym spotkaniu była okazja zwrócenia uwagi Wiceministra Gróbarczyka na kwestie ochrony wód - sytuacji w strażach (PSR, SSR), niskich kar za kłusownictwo, nielegalnego zrzutu ścieków i zanieczyszczeń itp. Pan Wiceminister bardzo interesował się przedstawianymi kwestiami. Poskutkowało to od razu konkretnym rozwiązaniem - Departament Rybacki PGW wystąpi do dyrektorów poszczególnych RZGW aby wszystkim użytkownikom obwodów nakazali oznakowanie tarlisk ryb w widoczny sposób (boje) jako miejsca wyłączone z wędkowania. Jeśli użytkownicy nie wykonają zalecenia, RZGW same oznaczą tarliska na koszt użytkownika w ramach tzw. wykonania zastępczego.

I tu nasi Drodzy Wędkarze jest ogromna prośba do Was - macie możliwość już dziś zgłosić tarliska ryb, które chcecie aby były objęte ochroną i wyłączone z wędkowania. Aby to zrobić wystarczy napisać maila na adres Fundacji SWP "Nasze Wody" - swpnaszewody(at)gmail.com (w miejsce at wstawiamy znak @) z opisem miejsca, które chcecie zgłosić. Bez Waszej pomocy będzie to trudne i czasochłonne, bo nikt tak nie zna wody jak wędkarze spędzający nad nią dużo czasu. Dlatego bardzo liczymy na Waszą pomoc! Liczymy też, że poinformujecie swoich kolegów wędkarzy aby oni również mogli przyłączyć się do akcji.

To oczywiście dopiero skromny początek. Sygnalizowaliśmy panu Wiceministrowi m.in. konieczność zmian prawnych. Dlatego mamy nadzieję, że już niebawem będziemy mogli poinformować Was o kolejnych, widocznych zmianach, chroniących ryby. Śledźcie portal wedkuje.pl oraz nasze socjalmedia. Liczymy też na Wasze uwagi i sugestie, zapoznamy się z każdą. Tylko wspólnie możemy zadbać o to aby pogłowie ryb w naszych wodach wreszcie uległo poprawie.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Maki w 20.04.2022, 20:05
📣UMOWY NA JEZIORA Z PZW BIELSKO - BIAŁA ROZWIĄZENE.

Jezior Żywieckie i Jezioro Międzybrodzkiego odebrane Okręgowi PZW Bielsko - Biała przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie.

Jak min. można wyczytać na oficjalnej stronie PGW Wody Polskie w Krakowie: "W związku z licznymi sygnałami o nieprawidłowościach przy zarybieniach prowadzonych przez Okręg Polskiego Związku Wędkarskiego z siedzibą w Bielsku – Białej, Wody Polskie podjęły się analizy tej sytuacji". "W trakcie zarybienia obwodów rybackich rzek Soły nr 2 i nr 3 został wprowadzony inwazyjny gatunek czebaczka amurskiego. Czebaczek amurski kwalifikuje się, zgodnie z art. 2  pkt 8 ustawy z dnia 11 sierpnia 2021 r. o gatunkach obcych (Dz.U. 2021 poz. 1718), jako inwazyjny gatunek obcy stwarzający zagrożenie dla Unii." "PZW Okręg w Bielsku-Białej zobowiązał się do użytkowania obwodu zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Jednak biorąc pod uwagę ich naruszenia, RZGW w Krakowie rozwiązał obie umowy użytkowania obwodów rybackich zbiornika Tresna na rzece Soła – nr 2 i zbiornika Porąbka na rzece Soła – nr 3.

W następstwie powyższego prowadzenie amatorskiego połowu ryb we wskazanych obwodach rybackich będzie prowadzone przez RZGW w Krakowie PGW WP.  Jednocześnie informujemy, że po rozpoczęciu rybackiego użytkowania przez PGW WP, zezwolenia na wędkowanie na rok 2022 wydane do dnia 13 kwietnia br. przez PZW Okręg w Bielsku - Białej dla członków wyłącznie tego Okręgu będą mogły być uznawane za ważne po stosownym Komunikacie nowego uprawnionego do rybactwa.

https://krakow.wody.gov.pl/aktualnosci/2342-oswiadczenie-o-wypowiedzeniu-umow-uzytkowania-obwodow-rybackich-2

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 20.04.2022, 20:08
Pisałem.....
Pięć czerebaczków wielkości palca zaważyło aby odebrać okręgowi wody.
Ciekawe co dalej...  .

I tym sposobem koledzy z SSRsu żywiec pozbawili się tuby medialnej...
Gdzie biedaki będą kontrolować i kogo.... skoro qody pzw straciło....
A sami tą sprawę sprokurowali i medialnie rozniesli wraz ze zgłoszeniem do prokuratury...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Maki w 20.04.2022, 20:13
No to pięknie...
Jedno jest pewne gorzej być nie może.
Taka lipa jak nad tymi zaporowkami była to mało gdzie.
Zawody okręgu robione na stawach, albo na wodach okręgu małopolskiego, kabaret :)

Ale wędkarze którzy kupili kartę do 13.04 będą mogli łowić jeśli są z tego obwodu, ale co z tymi co kupili wkładkę i na BB, a są z innego?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.04.2022, 21:49
Nowym prezesem zarządu głównego PZW została Pani Beata Olejarz.

Wiadomość od Satiego.

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=315907393944296&id=1012694135
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Maki w 21.04.2022, 22:05
Info od okręgu bb:
W związku z publikacją zamieszczoną na stronie internetowej RZGW w Krakowie, która mogłaby rzutować na zakres funkcjonowania Okręgu PZW w Bielsku-Białej, niniejszym informuje się, iż Okręg PZW w Bielsku-Białej nie uznaje zasadności/skuteczności złożonego oświadczenia o rozwiązaniu umowy na użytkowanie obwodów rybackich rzeki Soły nr 2 oraz nr 3. Przywołane okoliczności stanowiące podstawę wypowiedzenia nie znajdują oparcia w rzeczywistości, natomiast umieszczenie na stronie RZGW w Krakowie publikacji o utracie użytkowania w/w obwodów  jest przedwczesna (w związku ze związaniem umowami). Jednocześnie informuje się, że niezwłocznie zostanie wystosowane pismo celem wyjaśnienia wątpliwości – wierząc w ugodowe, pozasądowe rozwiązanie zaistniałego sporu i dalszą owocną współpracę RZGW Kraków z Okręgiem w Bielsku-Białej.

Informuje się ponadto, że Okręg pracuje w dotychczasowym zakresie i trybie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 21.04.2022, 22:08
Nowym prezesem zarządu głównego PZW została Pani Beata Olejarz.

No to po staremu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.04.2022, 22:31
Info od okręgu bb:
W związku z publikacją zamieszczoną na stronie internetowej RZGW w Krakowie, która mogłaby rzutować na zakres funkcjonowania Okręgu PZW w Bielsku-Białej, niniejszym informuje się, iż Okręg PZW w Bielsku-Białej nie uznaje zasadności/skuteczności złożonego oświadczenia o rozwiązaniu umowy na użytkowanie obwodów rybackich rzeki Soły nr 2 oraz nr 3. Przywołane okoliczności stanowiące podstawę wypowiedzenia nie znajdują oparcia w rzeczywistości, natomiast umieszczenie na stronie RZGW w Krakowie publikacji o utracie użytkowania w/w obwodów  jest przedwczesna (w związku ze związaniem umowami). Jednocześnie informuje się, że niezwłocznie zostanie wystosowane pismo celem wyjaśnienia wątpliwości – wierząc w ugodowe, pozasądowe rozwiązanie zaistniałego sporu i dalszą owocną współpracę RZGW Kraków z Okręgiem w Bielsku-Białej.

Informuje się ponadto, że Okręg pracuje w dotychczasowym zakresie i trybie.

Rechot historii.
Ludzie z  ssrsu którzy na kolanach w nocy z latarką wyłowili 5szt zdechniętych czerebaczków wielkości palca po zarybieniu pzw zostali działaczami pzw w okręgu bielskim.
Teraz spijają piankę piwka jakie naważyli...
Ha...ha... ha... w swej zajebisto...ci nie przewidzieli że ta sprawa się tak skończy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.04.2022, 07:03
Czyli po staremu....
W poprzedniej kadencji nowa Pani Prezes pełniła funkcje członka Prezydium i Sekretarza ZG PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.04.2022, 09:36
Co prawda nigdy na rybach nie była, ale na pewno się zna, bo od lat z niezmiennym zapałem przykłada się do degradacji wód. :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pewu w 22.04.2022, 12:07
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=5192226934199233&id=100002359329953&sfnsn=mo (https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=5192226934199233&id=100002359329953&sfnsn=mo)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.04.2022, 12:18
Hoho, czyli nadal grubo jadą. Może coś z tego jeszcze będzie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.04.2022, 13:40
Hoho, czyli nadal grubo jadą. Może coś z tego jeszcze będzie.

Nie łudź się banda starych działaczy ma większość.
Wybiorą się , najedzą się , wyśpią się.... - pobiorą diety i kilometrówki - a w niedziele poopowiadają o przebłyszczałych wodach.
Rozjadą się do domów i przez kolejna lata powtórka z rozrywki....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 22.04.2022, 13:45
Ciekawe czy można im coś zrobić na drodze sądowej?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.04.2022, 20:01
Dzisiaj była masakra na zjeździe. Zrobiono ustawkę i zamknięto listę kandydatów, nie dając delegatom z sali wytypować swoich. Porównać to można do 'wolnych wyborów' na Białorusi w 2020 roku, gdzie Łukaszenka 'zmiażdżył' rywali.

Jeżeli ktoś wierzy, że PZW z tą bandą doprowadzi do zmian na lepsze, to gratuluję optymizmu.

53 delegatów walnęło odznakami, ponad 80 zostało. Ciekawe którzy to. I podobno delegat z Opola spowodował zamknięcie listy. Ma się tych ludzi w rodzinnym mieście, co? Mach nie bez kozery kończył ubeckie szkoły, wie jak robić ustawki.

Syf, syf, syf i jeszcze raz syf :facepalm: :thumbdown:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 22.04.2022, 21:16
4:15 :D

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.04.2022, 23:08
Obejrzałem kilka minut i obumarła mi pewna ilość szarych komórek :facepalm:

Co do tego fragmentu, to nie za bardzo rozumiem jak PW mogą nie przedłużyć dzierżawy, jeśli użytkownik wywiązuje się ze swych obowiązków. Złamią ustawę? Nie róbmy jaj. Kto tam z nim gada? Chyba sprzątaczka 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 23.04.2022, 00:12
Obejrzałem kilka minut i obumarła mi pewna ilość szarych komórek :facepalm:

Co do tego fragmentu, to nie za bardzo rozumiem jak PW mogą nie przedłużyć dzierżawy, jeśli użytkownik wywiązuje się ze swych obowiązków. Złamią ustawę? Nie róbmy jaj. Kto tam z nim gada? Chyba sprzątaczka 8)

:D nie wiem ile w tym prawdy ale wiem jedno pzw rzeszów raczej z niczego się nie wywiazuje i myślę że są duże szanse na to że stracą te dzierżawy.Oby.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.04.2022, 09:11
Oby było jak mówisz :) Ważne jednak aby rozumieć, że Polskie Wody muszą działać zgodnie z przepisami, i nie mogą sobie odbierać wód bo im się tak podoba, bo ustawa jasno to precyzuje. CO innego samorządy które wydzierżawiają wody takiemu PZW, oni nie muszą tak działać. Ale tu PW nie mają nic do powiedzenia, bo nie zarządzają takimi zbiornikami.

Ogólnie w Rzeszowie jest dziwna sprawa, bo Heliniak nie publikuje dosłownie niczego, i nie wiadomo co się tam wydarza. To powinno być nieakceptowane przez wędkarzy, szkoda, że nie widzą tego. To podstawowe złamanie ustawy o stowarzyszeniach, do tego w PZW jest jasna uchwała która nakazuje publikację uchwał w terminie do 2 tygodni.

Inna sprawa to tego typu filmy jak tego Dawidka, których przekaz jest taki, że coś można 'załatwić na lewo', dzwoniąc do PW, rozmawiając z nimi itd. Powinniśmy wpierw zrobić to co możemy poprzez PZW, zamiast szukać bocznych drzwi i milczeniem przyzwalając im robić to co robią.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.04.2022, 10:41
Oby było jak mówisz :) Ważne jednak aby rozumieć, że Polskie Wody muszą działać zgodnie z przepisami, i nie mogą sobie odbierać wód bo im się tak podoba, bo ustawa jasno to precyzuje. CO innego samorządy które wydzierżawiają wody takiemu PZW, oni nie muszą tak działać. Ale tu PW nie mają nic do powiedzenia, bo nie zarządzają takimi zbiornikami.

Ogólnie w Rzeszowie jest dziwna sprawa, bo Heliniak nie publikuje dosłownie niczego, i nie wiadomo co się tam wydarza. To powinno być nieakceptowane przez wędkarzy, szkoda, że nie widzą tego. To podstawowe złamanie ustawy o stowarzyszeniach, do tego w PZW jest jasna uchwała która nakazuje publikację uchwał w terminie do 2 tygodni.

Inna sprawa to tego typu filmy jak tego Dawidka, których przekaz jest taki, że coś można 'załatwić na lewo', dzwoniąc do PW, rozmawiając z nimi itd. Powinniśmy wpierw zrobić to co możemy poprzez PZW, zamiast szukać bocznych drzwi i milczeniem przyzwalając im robić to co robią.

Niewiem jak to jest na poszczególne wody... w różnych okręgach. Ale skoro inttytucja to i wzór umowy może być jeden.
https://warszawa.wody.gov.pl/attachments/article/560/Za%C5%82%C4%85cznik%20Nr%2018_umowa%20u%C5%BCytkowania%20obowodu%20rybackiego.doc

W umowie jest punkt o zerwaniu.

Jak dla mnie pzw może sobie kolejne farmazony cisnąć ludowi.
A sprawy potoczą się ale nie pomyśli pzw.
Te gadki o sądach etc..  mogą latami iść a wód już nie będą mieć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.04.2022, 11:43
Czy coś się zmieniło..... ?

https://www.pzw.org.pl/home/wiadomosci/234825/60/xxxii_krajowy_zjazd_delegatow_pzw_mamy_nowego_prezesa_zg_pzw?fbclid=IwAR3dpN4jpMuh2-ADEjRJILWzdaoOnUpbRKbfURHBLpG0hJ9EC6FC1tEDQ7o
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.04.2022, 12:25
Zarząd Główny PZW

Zbigniew Adkonis (Słupsk)
Jan Bieniasz (Przemyśl)
Waldemar Brzeziński (Konin)
Dariusz Ciechański (Lublin)
Leszek Czarnyszewicz (Poznań)
Wojciech Duraj (Bielsko-Biała)
Dariusz Dziemianowicz (Białystok)
Edward Fornalik (Kraków)
Jerzy Furmański (Tarnów)
Jacek Grobelny (Sieradz)
Grześ Henryk  (Ciechanów)
Wiesław Heliniak (Rzeszów)
Mirosław Jarosławski (Siedlce)
Tomasz Kowalik (Lublin)
Bogusław Krawczyk (Wrocław)
Jan Kwiecień (Biała Podlaska)
Andrzej Lebiotkowski (Poznań)
Marek Lesisz (Kielce)
Sławomir Matelski (Gorzów Wlkp.)
Wiesław Miś (Opole)
Mariusz Pater (Tarnobrzeg)
Tomasz Plewa (Koszalin)
Krzysztof Suchecki (Opole)
Włodzimierz Szarafin (Gdańsk)
Andrzej Świętach (Wrocław)
Adam Tański (Szczecin)
Dariusz Trzciński (Elbląg)
Jerzy Wiater (Zamość)
Jan Włodarczak (Gorzów Wlkp.)
Maciej Wojtecki (Piotrków Tryb.)
Stanisław Wróbel (Krosno)
Wojciech Zuszek (Kalisz)


Ahahaha... Ja bym tam jeszcze ze 20 osób dopisał, bo tak ich mało, że mogą tematu nie ogarnąć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 25.04.2022, 12:31
"W trakcie wyborów do władz i organów PZW część delegatów opuściła salę. Pozostali delegaci wybrali członków..."
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 25.04.2022, 12:57
Ostatnia rzecz na którą czekam, to by mężczyzna został prezesem koła gospodyń wiejskich.

Mostek, im więcej osób tym łatwiej rozmyć odpowiedzialność i obowiązki. Każdy jest do wszystkiego i niczego, i nikt nie ponosi za nic odpowiedzialności :)

Wyobraź sobie ewentualne śledztwo i przesłuchania świadków/podejrzanych. Sam zarząd główny tyle liczy, a gdzie reszta? Jakieś kolegium sędziowskie, ekipa od spraw sportu w PZW, i milion innych stanowisk, z tysiącami członków głównych, okręgowych i kołowych. Ha ha, prawdziwy labirynt z ślepymi uliczkami :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 25.04.2022, 13:50
Ahahaha... Ja bym tam jeszcze ze 20 osób dopisał, bo tak ich mało, że mogą tematu nie ogarnąć.

Wygląda na to, że po jednym z każdego okręgu. Chyba tak powinno być żeby każdy miał swojego reprezentanta?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pewu w 25.04.2022, 18:40
Ahahaha... Ja bym tam jeszcze ze 20 osób dopisał, bo tak ich mało, że mogą tematu nie ogarnąć.

Wygląda na to, że po jednym z każdego okręgu. Chyba tak powinno być żeby każdy miał swojego reprezentanta?
Nie ma skierniewickiego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: bohdan321 w 25.04.2022, 18:49
Ahahaha... Ja bym tam jeszcze ze 20 osób dopisał, bo tak ich mało, że mogą tematu nie ogarnąć.

Wygląda na to, że po jednym z każdego okręgu. Chyba tak powinno być żeby każdy miał swojego reprezentanta?
Nie ma skierniewickiego.
Ale za to są dwa Opola >:O :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 25.04.2022, 18:55
Nie wypada mi krytykować związku do którego nie należę od 17 lat. Napiszę tylko, że mogli się bardziej postarać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 25.04.2022, 19:11
Katowic i Częstochowy też nie ma za to z Bielska jest Duraj, a z tego co pamiętam miał coś za uszami, jakaś afera z nim była.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.04.2022, 20:15
Nie ma żadnych zmian, wygrała sitwa, klika, ci sami ludzie. Trzeba przyznać, że popisało się Opole, gościem który zgłosił wniosek o zamknięcie listy kandydatów był mister Kuprian. Więc w ustawce brał udział Miś, który jest w tym bardzo dobry.

Tak więc 'nic nie będzie po nowemu' :)

Jak dla mnie PZW powoli traci sens. Zanosi się na to co w okręgu bielskim, związek będzie tracił wody. Klika Heliniaka chyba do tego dąży, bo nie widzę aby próbowali odwrócić ten trend, zwłaszcza gdy ten cwaniaczek mówi, że dla niego 'poseł jest nikim'. Dlatego Polskie Wody będą orać PZW, nie widze kto miałby ich wspierać, zwłaszcza jak esbecy mają się tam świetnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 26.04.2022, 17:26
Póki nie zmieni się struktura PZW, póty tam na górze nic się nie zmieni. A do zmiany struktury trzeba zmiany mentalności, a na to nie ma co liczyć w najbliższych 10 latach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 26.04.2022, 17:39
Póki nie zmieni się struktura PZW, póty tam na górze nic się nie zmieni. A do zmiany struktury trzeba zmiany mentalności, a na to nie ma co liczyć w najbliższych 10 latach.

Amen i kropka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 26.04.2022, 18:03
Amerykanie mają taką teorię w prawie finansowym, która stała się mocno popularna po kryzysie światowym w 2008 r. Nazywa się ona w skrócie TBTF "Too big to fail" - co można przetłumaczyć na "zbyt duży, by upaść”. https://en.wikipedia.org/wiki/Too_big_to_fail 

I PZW jest dziś właśnie takim TBTF. Jednak jak każdy monopolista, tak i PZW nie dostrzega zagrożeń w tym, że w demokracji jest cała masa podmiotów negatywnie nastawionych do wszelkiego rodzaju monopoli (wystarczy zerknąć chociażby na ilość obwodów będących w posiadaniu PZW). A podwaliny pod PZW są mizerne, gdyż zdecydowana większość jego członków jest dziś w nim nie bo chce, ale dlatego że musi. I tak jak w Stanach Zjednoczonych, to państwo ratowało podmioty, które były w opałach będąc TBTF, tak w Polsce państwo nie tylko nie pomoże PZW, ale wręcz będzie działało na jego niekorzyść. Dlatego odkładanie w nieskończoność reform strukturalnych w PZW jest czystą głupotą, debilizmem. W historii Polski było już wiele podmiotów, którym się wydawało, że są TBTF :beer:.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 26.04.2022, 18:44
Póki nie zmieni się struktura PZW, póty tam na górze nic się nie zmieni. A do zmiany struktury trzeba zmiany mentalności, a na to nie ma co liczyć w najbliższych 10 latach.

10 lat? Śmieszne. Ja mam nadzieję że w przyszłym roku pzw przestanie istnieć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.04.2022, 18:51
Co oferujesz w zamian?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 26.04.2022, 19:48
Póki nie zmieni się struktura PZW, póty tam na górze nic się nie zmieni. A do zmiany struktury trzeba zmiany mentalności, a na to nie ma co liczyć w najbliższych 10 latach.

10 lat? Śmieszne. Ja mam nadzieję że w przyszłym roku pzw przestanie istnieć.

Uspokoje cię nie miej złudzeń to potrwa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.04.2022, 20:19
Nie zapłać w przyszłym roku składki. Od razu padną :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 26.04.2022, 20:37
Póki nie zmieni się struktura PZW, póty tam na górze nic się nie zmieni. A do zmiany struktury trzeba zmiany mentalności, a na to nie ma co liczyć w najbliższych 10 latach.

10 lat? Śmieszne. Ja mam nadzieję że w przyszłym roku pzw przestanie istnieć.

Uspokoje cię nie miej złudzeń to potrwa.

Jak machina ruszy to się nie zatrzyma :) w moich kręgach ludzie co nie siedzą na tego typu forach mówią o końcu pzw i nowym gospodarzu czyli Wody Polskie i to każdy jest za tym :) Nawet dziadki co łowią dłużej niż ja żyje...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 26.04.2022, 20:46
Nie zapłać w przyszłym roku składki. Od razu padną :D

Zmienisz zdanie kiedy listonosz przyniesie ponaglenie :P

Trzymam kciuki żeby się Wam polepszyło bo z tego co czytam to gorzej być nie może. Kraj w środku Europy, mnóstwo rzek i jezior a zarządzanie do dupy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.04.2022, 21:32
Póki nie zmieni się struktura PZW, póty tam na górze nic się nie zmieni. A do zmiany struktury trzeba zmiany mentalności, a na to nie ma co liczyć w najbliższych 10 latach.

10 lat? Śmieszne. Ja mam nadzieję że w przyszłym roku pzw przestanie istnieć.

Uspokoje cię nie miej złudzeń to potrwa.

Jak machina ruszy to się nie zatrzyma :) w moich kręgach ludzie co nie siedzą na tego typu forach mówią o końcu pzw i nowym gospodarzu czyli Wody Polskie i to każdy jest za tym :) Nawet dziadki co łowią dłużej niż ja żyje...
Dlatego tak twierdzą, bo nie czytają właśnie. A są  za, bo uslyszeli o jednej skladce, co pozwoli im mordować wszytko w całym kraju za 200 zł. Ło panie  i tak drogo! Miało być 182!
WP przejmą zbiorniki i nagle będzie lepiej :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 26.04.2022, 21:44
Póki nie zmieni się struktura PZW, póty tam na górze nic się nie zmieni. A do zmiany struktury trzeba zmiany mentalności, a na to nie ma co liczyć w najbliższych 10 latach.

10 lat? Śmieszne. Ja mam nadzieję że w przyszłym roku pzw przestanie istnieć.

Uspokoje cię nie miej złudzeń to potrwa.

Jak machina ruszy to się nie zatrzyma :) w moich kręgach ludzie co nie siedzą na tego typu forach mówią o końcu pzw i nowym gospodarzu czyli Wody Polskie i to każdy jest za tym :) Nawet dziadki co łowią dłużej niż ja żyje...
Dlatego tak twierdzą, bo nie czytają właśnie. A są  za, bo uslyszeli o jednej skladce, co pozwoli im mordować wszytko w całym kraju za 200 zł. Ło panie  i tak drogo! Miało być 182!
WP przejmą zbiorniki i nagle będzie lepiej :D


Nie no wiesz najlepiej widzę dziadek już nawet nie łowi na pzw bo jest gówno za przeproszeniem i łowi na stowarzyszeniu :) Nie chce z Tobą wchodzić w dyskusje nawet bo widać że jesteś za pzw i to nie pierwszy raz a ja z takimi nie dyskutuje...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 26.04.2022, 21:59
WP na razie nawet komisji sejmowej nie przekonały - ich informacja o prowadzonej gospodarce rybackiej została odrzucona, mimo że PZW reprezentowały takie "asy" jak Dziemianowicz z Rudnikiem. Na razie to fikcja i lipa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.04.2022, 22:31
Ja nie jestem za PZW. Dla mnie PZW+IRŚ to jest rak trawiący polskie wody. Wielu z tych, co tym układem kierują powinno skończyć w kryminale.
Mnie po prost bawi yaka postawa, że zlikwidujemy PZW i nastanie błogostan. To jest pieśń ludzi oderwanych od rzeczywistości. A najczesciej do tego takich, którzy najbardziej dewastują wody.
Tak. Sam widzisz, że nasza dyskusja nie ma sensu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomnick w 01.05.2022, 21:55
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.05.2022, 09:01
Co oferujesz w zamian?

Michał, ja i wielu moich znajomych walczących o lepsze PZW dochodzi do wniosku, że przy takim poziomie zarządzania i arogancji wszelkiej maści Heliniaków i Misiów, lepiej aby Polskie Wody przejęły zbiorniki, wtedy będzie można budować na innych podstawach. PZW  w takiej postaci nie ma sensu, zwłaszcza, ze oni przygotowują się do zmian statutowych, które zamiast naprawić pogorszą sytuację :facepalm:

Jeśli pomyślimy o tym, że coraz mniej ludzi będzie brać, że idzie nowe, to naciski na PW poprawią mocno sytuację rzek i jezior (Polskie Wody wcale nie będą sprzyjać rybakom póki co o dziwo), zaś resztę wód mogłyby przejąc stowarzyszenia. Pytanie tylko co się stanie z majątkiem PZW, ale i to będzie do załatwienia jakoś myślę.

Póki co, jeśli to prawda, że nie będzie się przedłużać dzierżaw, to nie widzę jak PZW ma przetrwać. Wiele okręgów ma w 'pakiecie' jakąś zaporówkę lub rzekę czy rzeki, bez której sens istnienia znika. Na przykład Wrocław bez MIetkowa i Odry, Opole bez Turawy, Nysy, Otmuchowa, Kluczborka (zaporówki) i rzk jak Odra czy Nysa, okręg zamojski bez Nielisza i tak dalej i dalej. Nie wierzę, że powstanie jakaś próżnia, coś się po drodze urodzi.

Obecne władze nie robią nic aby odzyskać serca wędkarzy, wręcz robią co mogą aby zrazić do siebie całą resztę. Więc to nie może dobrze działać. Polecam zerknąć na osiągnięcia obecnych włodarzy z zakresie poprawy wód. Tak się składa, że Miś w Opolu, Heliniak w Rzeszowie, Olejarz w Radomiu i inni - wcale nie mają u siebie lepiej, jest gorzej. U Betonowej Beatki w okręgu radomskim jest wręcz tragicznie, i takie babsko zostaje prezesem! Czy ona ma w ogóle pojęcie o łowieniu ryb?

Stąd teraz zmiana myślenia u 'reformatorów' - aby właśnie wypalić tego raka i spróbować czegoś w 'innej konfiguracji'. Czekam na to co się wydarzy w okręgu bielskim, któremu odbiera się dwa obwody rybackie. To przykład jak sens istnienia takiej organizacji zanika, gdyż ma mało wód (mowa o okręgu), i nie jest w stanie się utrzymać bez prawdziwej pracy społecznej. Zwłaszcza, że najlepsza z lokalnych SSR nie ma po drodze z PZW. Możemy więc mieć przykład, że przy zmianie gorzej wcale nie będzie. ZWłaszcza, jak Polskie Wody wymyślą coś aby zamiast jednej składki było coś innego. Jeśli opracują jakąś inną formę stowarzyszania się pod ich jurysdykcją, to nastąpi exodus wędkarzy.

Na razie gdybam sobie, ale z przerażeniem stwierdzam, że gorszą 'chorobą' są obecne władze PZW niż Polskie Wody. Nie myślałem, że można zrobić tak masakryczne ustawki, srając wędkarzom na głowy, a jednak... Z tymi ludźmi niczego się nie zbuduje, oprócz koryta. A oni nie idą tam aby zrobić wędkarzom dobrze, ale aby kasować kasę na maksa, jak poprzez kilometrówki, dietki i na inne sposoby. Nie ma mowy o żadnej przejrzystości, podczas gdy PW tutaj są w miarę klarowne.

I polecam zerknąć na to co mówi Heliniak. Na jego 'taśmach' które wyciekły mówi on, że dla niego 'poseł jest niczym'. Ten burak nie chce więc budować czegoś pod przyszłe wybory aby zatrzymać ofensywę Polskich Wód, on jest na maksa bezczelny i arogancki i chce dyktować wręcz warunki! :facepalm: To nie może zadziałać. DLatego lepiej aby wody państwowe przejmowały Polskie Wody, a mniejsze zbiorniki wędkarze poprzez stowarzyszenia. Lepsze to niż PRL jakim jest PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.05.2022, 09:34
Lucjan, ja przecież Ciebie nie pytałem. Tylko kolegi powyżej, który jak widać bardzo jest zorientowany. "PZW upadnie i będzie super". Dlaczego? Eee... "bo nie będą sieciować i będzie można wszędzie łowić za jedną składkę!".

Ja w tym całym bagnie nie mogę pojąć, jak robienie takich wałów, łamanie statusu, rozpieprzanie kasy... jest możliwe pod względem prawnym. Dlaczego te szkodniki pozostają bezkarne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.05.2022, 09:57
Ja powiem w kolejny temacie a nie mówiłem...
Stało się tak jak opisywałem to wcześniej ..ale niektórzy bajali  i wysmiewali cisnąć swe bajeczne opowieści dziwnej treści....

W kwesti wód nic sie nie zmieni i nie ma co się łudzić że nagle lub nawet kiedyś będzie lepiej. Plan jest prosty poraz kolejny to pisze wody mają zarabiać...
Kto z kątroluje wp NIK i co zrobi wnioski napisze i szlus...
Nawet jak władza się zmieni to nic nie będzie lepiej bo tam już jest kierunek jeden - kasa.

Z jednym się zgodzę to resztki wód i powstawanie na ich kanwie w dalszej perspektywy wód dobrze gospodarowanych.
Lub oczym słyszałem to oddawanie wód prywatnym inicjatywą inicjatywomna łowiska specjalne.
Te procesy potrwają latami nawet dziesięciolecia....
Także spokojnie.

Co do wód bielska nie wolno tego tematu powielać na cały kraj.
To specyficzny temat który pokazuje jak na dłoni z kim się wojuje od tego się dostaje po łapkach.. jak kilku dziwnych ludzi społeczników strewanych przez prezesa fundacji z południa wpędziło cały okręg w biede.
Fakty są takie na dziś bielsko straci jeden obwód cały ... pzw może pisać że odwołują sie itp. Sądy potrwają lata a od przyszłego roku wody będą sprzedawały pozwolenia .
Czas pokaże jak będzie.
Ale jedno jest pewne ludzie z tego ssru przejeli władze w jednym kole... a kilku z nich ma stanowiska we władzach okręgu. Ten fakt jakby stał się tajemnicą poliszynela... jakby ci goście wstydzili się swoich funkcji w pzw.
Paranoja....

Pzw dalsza perspektywa - kilku ludzi w zarządzie głównych jest nowych znających problem . Choćby Adam Tański i kilku mniej medialnych osób.
Jedno jest pewne ustawka piękna - poprostu wymanewrowali pozostałą grupe. Znali liczbe ich popierających ... poukładali się i tyle.

Szkoda tej kilku letniej akcji w  której Lucjanie ty byłeś również jednym z  ojców.... niestety nie przekuło się to w sukces.
Ludzie tego nie zrozumieli , nie chcą się angażować i mają wszystko w dupie.

Pzw trwa i trwać będzie i tego na dzień dzisiejszy nikt nie zmieni.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 02.05.2022, 10:03
Szkoda tej kilku letniej akcji w  której Lucjanie ty byłeś również jednym z  ojców.... niestety nie przekuło się to w sukces.
Ludzie tego nie zrozumieli , nie chcą się angażować i mają wszystko w dupie.

Świetnie to podsumowałeś :thumbup: Brak poparcia i nawet najlepszy pomysł upadnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 02.05.2022, 11:02
No masakra. Jeśli już nawet Luk widzi jakąś nadzieję w Polskich Wodach, to znaczy że jesteśmy w dupie tak czarnej, jak nigdy. Dwa dysfunkcyjne byty będą się szarpać o akweny i kasę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.05.2022, 11:12
Byłoby pięknie, gdyby WP były prywatną inicjatywą przejmującą akweny PZW. Prywatną firmą nastawioną na oferowanie produktu na wolnym rynku. Wtedy szybko powstawałyby wody, za które klient chciałby zapłacić.

A WP są "firmą" państwową. Powstały, by ściągać kasę z ludu. Jak działają firmy państwowe na tle prywatnych - widać na całym świecie. A szczególnie w krajach takich jak nasz, gdzie władza wszędzie wpycha swoje łapy. Brudne, a do tego tak koślawe, że rozpieprzają wszystko, czego się dotkną.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 02.05.2022, 11:17
Szkoda tej kilku letniej akcji w  której Lucjanie ty byłeś również jednym z  ojców.... niestety nie przekuło się to w sukces.
Ludzie tego nie zrozumieli , nie chcą się angażować i mają wszystko w dupie.

Świetnie to podsumowałeś :thumbup: Brak poparcia i nawet najlepszy pomysł upadnie.


To jest szerszy problem. Patrzyłem na działania ludzi z Opola z boku, kibicowałem im, wiedziałem jednak, że nie mają szans na wygraną. Jak przekonasz większość w okręgu, jak nie masz w ogóle takiej możliwości? Opole to nie był np. Toruń, gdzie okręgiem zarządzał rybak, ukierunkowany głównie na to, aby okręg i zarządzający tym okręgiem ludzie mieli kasę z działalności de facto obojętnie jakiej, nawet tej będącej w opozycji do wędkarstwa. Dlatego okręg ładował masę kasy wędkarzy w jakieś dziwne przedsięwzięcia (np. sprowadzanie ikry jesiotra z Kanady) zamiast poprawiać stan wód w okręgu. Do tego uzyskiwane zgód na odłowy tarlaków troci, łososi w okresach ochronnych m.in. w rezerwatach. W praktyce odłowy te były wręcz nielimitowane, a które to odłowy są dziś powszechną polską patologią, gdyż w wielu miejscach w  Polsce te ryby nigdy z powrotem nie wracają do wody. Takich "sytuacji" było tam wiele.  To wszystko spowodowało wkurzenie wędkarzy z okręgu, a i tak opozycja tam wygrała "ledwo ledwo" i to "sposobem"(sic!).

A co było przed wyborami nie tak z Opolem? Przecież cała masa osób np. ze Śląska tam wędkuje. Co jest nie tak z tymi wodami? Jak przekonasz ludzi, którzy chcą zabierać ryby, że może być tylko lepiej, ale przede wszystkim należy np. ryby chronić i ograniczać ich połowy. No nie przekonasz.  Zdecydowana większość osób w PZW to mięsołapy. Nałowić do zamrażarki, dla rodziny oraz kota i na tym się kończy ich myśl przewodnia w wędkarstwie. Jeżeli większość chce brać ryby zgodnie z debilnym limitem rodem z PZW, nie mając nawet podstawowej wiedzy z biologii z zakresu tego co uczą w podstawówce, nie wiedząc np. tego że wędkarz potrafi "wyczyścić" z ryb każdy zbiornik nawet zaporowy, to te polskie wody w większości zawsze będą gówniane. Większość osób w PZW twierdzi, że ryby biorą się z zarybień. I jak z takimi ludźmi dyskutować na odpowiednim poziomie? I jak ich  przekonać do zmian w ich myśleniu? Wygrać można jedynie sposobem. A postulaty ludzi z Opola wywoływały u większości to zagrożenie, że zaraz nie będą mieli niczego, bo im się zakaże wszystkiego. Jednak to nie jest najistotniejsze, bo najistotniejsze jest to, że w pierwszej kolejności reformatorzy z Opola musieli się zmierzyć nie ze zmianami w światopoglądzie okręgowych wędkarzy, a z ordynacją wyborczą i działaniami obecnych władz.

I teraz będzie o kluczowym problemie nie tylko w Opolu, ale w całym PZW, łącznie z ZG PZW. Widzieliście na oczy ordynację wyborczą w okręgach PZW? Sądzę, że 99% użytkowników tego forum (a więc osób "wędkarsko zorinetowanych" ) nie widziała na oczy tej patologii i nie rozumie znaczenia tego, co ona oznacza dla wszystkich wędkarzy z PZW.
Przecież ta ordynacja wyborcza jest żywcem wzięta z czasów głębokiej komuny, gdzie towarzysze partyjni ustalali to, jak mają wyglądać "demokratyczne" wybory. Nie znam w Polsce dużego stowarzyszenia z tak patologiczną ordynacją wyborczą. Przy tej ordynacji wyborczej, jak kilku bardziej łebskich gości się "poukłada" ze sobą, to będzie rządzić okręgiem przez dekady. Przecież to jest tak proste jak budowa cepa. Tą całą patologię w PZW w pierwszej kolejności umożliwia taka, a nie inna ordynacja wyborcza, która nigdy nie zostanie zmieniona w tym zakresie, bo mało komu na tym zależy.

Powiem inaczej. Mając pojęcie o zarządzaniu spółkami, jestem dziś w stanie śmiało powiedzieć, że będąc u władzy w okręgu można nim zarządzać nawet "byle jak", a i tak być przez dekady u władzy. To jest dopiero dla mnie organizacyjna patologia o której nikt nie pisze i prawie nikt powszechnie nie mówi, przerzucając odpowiedzialność za brak zmian wyłącznie na to, że nie udało się kogoś przekonać. Gdyby tylko to było takie proste.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.05.2022, 11:22
Komunistyczna ordynacja wyborcza...

A nawet ją złamali, wprowadzając zmiany przed wyborami, żeby utrzymać się przy żlobie. Prezydent Warszawy im to uwalił, tak? I co się komuś stało? Cokolwiek?

A teraz co zrobili? Swoich ludzi wybrali z kandydatów, a reszta wypierdalać. Można było tak zrobić nawet zgodnie z tą komunistyczną ordynacją? No chyba nie? I coś się komuś stanie?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 02.05.2022, 11:37
I co z tego wynika? Jak przyszły prezydent Polski, niejaki pan Kwaśniewski, ustalał w 1989 r. wraz z innymi komunistami oraz opozycją treść ustawy z dnia 7 kwietnia 1989 r. Prawo o stowarzyszeniach to ustalono, że stowarzyszenie jest dobrowolnym, samorządnym, trwałym zrzeszeniem o celach niezarobkowych. A więc stowarzyszenie ma być przede wszystkim samorządne, a państwo ma przede wszystkim nie ingerować w działania stowarzyszeń, bo to stowarzyszenia mają wyłączne prawo decydowania o swojej działalności z minimalnym nadzorem ze strony państwa. Ten nadzór, to takie minimum minimorum, jeżeli chodzi o państwowy nadzór nad jakąkolwiek organizacją w państwie. Co innego zrobiono np. z fundacjami. A myślicie, że dlaczego tak wielu SB-ków, milicjantów na początku lat 90-tych trafiło do największych w Polsce stowarzyszeń (np. do PZW, PZŁ) i rządziło nimi przez kolejne dekady?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.05.2022, 11:39
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 02.05.2022, 14:11
... ustalono, że stowarzyszenie jest dobrowolnym, samorządnym, trwałym zrzeszeniem o celach niezarobkowych. A więc stowarzyszenie ma być przede wszystkim samorządne, a państwo ma przede wszystkim nie ingerować w działania stowarzyszeń, bo to stowarzyszenia mają wyłączne prawo decydowania o swojej działalności z minimalnym nadzorem ze strony państwa. Ten nadzór, to takie minimum minimorum, jeżeli chodzi o państwowy nadzór nad jakąkolwiek organizacją w państwie.

No i to akurat dobrze, co do zasady. Być może po prostu kompetencje tego stowarzyszenia są zbyt duże - mam na myśli reglamentowanie dostępu do wód i prowadzenie gospodarki rybackiej. Jeśli PZW ma formę stowarzyszenia, to może powinno zajmować się co najwyżej organizacją zawodów wędkarskich o puchar prezesa i prowadzeniem ewidencji rekordów wędkarskich.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: selektor w 02.05.2022, 18:33
No, ale coś jest nie tak z państwem prawa (a takim państwem Polska przynajmniej stara się być), w którym to państwie Zarząd Główny PZW kilkukrotnie łamie prawo. Są w tym zakresie prawomocne orzeczenia jednego z warszawskich sądów. I kary są śmieszne, bo co to za problem dla ZG PZW zapłacić kilka stówek?

A przecież dziś stowarzyszenia obracają milionami złotych. Coroczny obowiązek złożenia dokumentów finansowych do sądu rejestrowego, to nadzór jedynie w ograniczonym, niewielkim zakresie, bo w rzeczywistości jest to śmiech, a nie jakikolwiek realny nadzór. Historie Amber Gold i inne tego typu historie tylko pokazują jak wygląda ten państwowy nadzór.

A co, gdy będący u władzy stowarzyszenia ludzie majstrują przy ordynacji wyborczej, tak aby uniemożliwić  zmiany we władzy? A o tym już były co najmniej 2 wyroki sądów powszechnych w Polsce, które stwierdziły że ZG PZW celowo złamał prawo naruszając m.in. swój własny statut oraz prawo powszechnie obowiązujące. I co? I nic, bo w Polsce można obracać milionami złotych bez jakiejkolwiek wiedzy na temat zarządzania organizacją oraz można na luzie łamać prawo i dalej rządzić. Najwyżej reszta wędkarzy poprzez składki zrzuci się na tą marną karę i na diety dla tych co łamią prawo powszechnie obowiązujące, jak i statut PZW.

Tym właśnie różni się "takie" stowarzyszenie od spółki, bo jakby w spółce wspólnicy usłyszeliby, że zarząd łamie prawo narażając spółkę na utratę dobrego imienia, w tym na straty finansowe, to w ciągu kilku tygodni nadzwyczajne walne zgromadzenie wspólników, bądź akcjonariuszy odwołałoby taki zarząd. A w "tym" stowarzyszeniu, to nawet nie pozwala się na zwołanie nadzwyczajnego zjazdu delegatów, co by nie zostać odwołanym ;D. To jest ta "drobna" różnica.

W spółce nawet jako wspólnik mniejszościowy masz prawo kontroli i skarżenia wszystkich uchwał niezgodnych według Ciebie z przepisami ustawowymi, umową spółki, bądź nawet dobrymi obyczajami. A w 'takim" stowarzyszeniu masz problem już z uzyskaniem informacji o bieżących wydatkach stowarzyszenia, a zaskarżalność uchwał do sądu jest ograniczona do takiego minimum, że szkoda nawet o tym pisać. Jako wspólnik mniejszościowy możesz zwrócić się do sądu o wyznaczenie biegłego rewidenta w celu zbadania sytuacji spółki. Czegoś takiego nie masz w stowarzyszeniu obracającym nawet dziesiątkami i setkami milionów złotych. W stowarzyszeniu masz tyle prawa, ile Ci tego prawa przyznaje statut. A co, gdy statut milczy na temat danej kwestii istotnej dla stowarzyszenia? Możesz wówczas sobie popłakać. A często to masz w ogóle problem z wyegzekwowaniem tych swoich statutowych praw. Poza tym będąc we władzach zawsze możesz sobie tak zmienić statut, aby było Tobie i Twoim kolegom mówiąc wprost "dobrze", po prostu dobrze :beer:

Dlatego właśnie trzeba mówić i przedstawiać prawdziwą historię, bo to że po 1989 r. byli funkcjonariusze służb bezpieczeństwa PRL opanowali największe stowarzyszenia w Polsce było działaniem zaplanowanym, celowym. I wiele rzeczy w Polsce związanych z wędkarstwem wygląda tak, a nie inaczej nie tylko z tego powodu, że wędkarze powszechnie nie udzielają się w swoich kołach. To jest zbyt daleko idące uproszczenie.


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 02.05.2022, 18:52
PZW NIE JEST normalne tym bardziej ja że znów je oplaciłem :d

Mosteque zdziwiony? :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.05.2022, 19:05
Szkoda tej kilku letniej akcji w  której Lucjanie ty byłeś również jednym z  ojców.... niestety nie przekuło się to w sukces.
Ludzie tego nie zrozumieli , nie chcą się angażować i mają wszystko w dupie.

Świetnie to podsumowałeś :thumbup: Brak poparcia i nawet najlepszy pomysł upadnie.

To nie tak. Wcale nie jest tak źle, bo w wielu okręgach i w kołach wybrano dobrych delegatów. Moim zdaniem akcja zrobiła dużo dobrego, bo ludzie przynajmniej mają wiedzę, przynajmniej część z nich. Na zjeździe krajowym 2/5 delegatów zrobiło świetny ruch i uważam to za sukces. Po prostu chodzi o to, że teraz mamy 4 lata rządów sitwy, i wspieranie jej jest bez sensu, zwłaszcza, że oni coś knują. Na pewno nie mają zamiaru niczego naprawiać, bo jeśli się wybiera na rzecznika esbeka Macha, to raczej chcą jakieś parcelacji.

I według mnie wędkarze będą mieli wody na jakie zasługują. To od nich teraz wiele zależy. Trzeba umieć działać, bo z Polskimi Wodami może być jak z PZW dzisiaj, tam też może siedzieć sitwa. Chodzi więc o to aby nie dać sobie w kaszę dmuchać i nie dać się wydymać, uśmiechając się i udając, że jest to fajne lub po nas to spływa. A nieopłacanie składek w PZW to rozwiązanie częściowe tylko. Bo wcale nie powoduje ono naprawy, co można zaobserwować poprzez wybory.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 02.05.2022, 19:19
No, ale coś jest nie tak z państwem prawa (a takim państwem Polska przynajmniej stara się być), w którym to państwie Zarząd Główny PZW kilkukrotnie łamie prawo.

Dlatego właśnie stowarzyszenia powinny mieć ograniczony zakres działania. Jeśli założę sobie z gronem znajomych stowarzyszenie organizujące powiedzmy festiwale literatury sci-fi, to oczywiście wolałbym, żeby państwo trzymało swoje paluchy z daleka - coś tam sobie robimy i wuj komuś do tego. Możemy sobie przyznawać odznaki zasłużonego działacza, a jeśli ewentualnie kogoś wywalimy, to nie znaczy, że nie będzie mógł organizować podobnych festiwali, nawet w tych samych halach, itd. Oczywiście za machloje finansowe powinniśmy beknąć, jeśli wyprowadzimy kasę na cele pozastatutowe.
A w PZW jakaś klika może bezkarnie np. urządzić farsę wyborczą, zrobić walne koła Warszawa Wola w Serocku, na walnym całego związku zamknąć listę kandydatów do zarządu natychmiast po zgłoszeniu swojaków i pewnie setki podobnych przewałów urządzać na wszelkich poziomach organizacji. I jeśli ci się to członku PZW nie podoba, to won - możemy cię usunąć i dać wilczy bilet na połowę wód w kraju. Można pewnie zmienić ustawę o stowarzyszeniach, tylko wtedy wylewamy dziecko z kąpielą i państwo wtrynia się np. w zajęcia hobbystyczne. Można też uznać, że wędkarstwo (i szerzej - gospodarka rybacka) to coś jednak trochę poważniejszego i wymaga konkretnej odpowiedzialności - a jak nie, to koniec z praktycznym monopolem. Można to poprawić zmieniając ustawę "rybacką" i inaczej rozpisać kto i za co odpowiada oraz kto i na co zbiera od społeczeństwa pieniądze. Wody Polskie coś tu próbują, ale raczej od dupy strony. Oni są od infrastruktury, na co nawet wskazuje przyporządkowanie do ministerstwa. Życiem wodnym powinno się zajmować albo ministerstwo rolnictwa, albo środowiska, w zależności od tego na co stawiamy akcent: żarcie czy całą resztę. I taka instytucja państwowa powinna nadzorować wszystkie podmioty chętne do angażowania się w kwestie rybostanu, wędkarstwa i rybactwa: kluby, towarzystwa, fundacje. Na stworzonych od podstaw zasadach. I do tego niestety trzeba zmienić naszą starożytną ustawę o rybactwie śródlądowym. Teraz jest tak, że rolnicy się do tego nie palą, bo im to co jest najwyraźniej pasuje, a Wody Polskie nie chcą im wchodzić w paradę, choć jednocześnie chcą niby reprezentować polskich wędkarzy :facepalm: A smutny paradoks polega na tym, że chcielibyśmy, żeby państwo wyegzekwowało praworządność, przejrzystość finansową i wszelką inną oraz czyste wybory w jakimś związku wędkarskim, tymczasem owo państwo cierpi na dokładnie takie same przypadłości, jakie widzimy w PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.05.2022, 19:45
Ja widzę to trochę inaczej :) To nie przepisy są złe ale ludzie do nich nie dorośli. Polacy mają często mentalność niewolnika, który jest niezadowolony, komentuje, poburczy pod nosem ale zgodzi się na to co mu się zapoda. To jest nie do pomyślenia w takim UK, i sam nasiąkłem tym mocno, dlatego nie akceptuję takich zamordyzmów jak w PZW. Po prostu wszystko mogą załatwić wędkarze, którzy zagłosują i zrobią co trzeba, ale tego z jakichś powodów nie robią. I pisałem wiele razy, że dotyczy to wielu innych dziedzin, nie tylko wędkarstwa.

A w Opolu było wiele dobrego, jednak nie mieliśmy kandydata na stanowisko prezesa, pojawił się na samym końcu, było za późno aby zrobić odpowiednią akcję tutaj. Dlatego wynik był niekorzystny, chociaż MIś nie miał wcale wielkiej większości, napocił się pan w kształcie kuli, a ustawek i przekupstwa narobił masę. Na przykład jak miał covida, to jego koło przełożyło zebranie :) Mach w swoim rejonie przepadł, dostał najmniejsza ilość głosów, dostał się do zarządu dzięki głosom z sali, co było ustawione rzecz jasna.

I właśnie brak zaangażowania się młodszego pokolenia jest problemem. W Opolu właśnie nie było komu kandydować, dlatego Misiowi się udało i jego ekipie. I tak uważam za sukces, że w OM pojawił się ktoś taki jak pan Lupa. Oby tylko nie zrobiono mu tego co Bedyńskiemu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.05.2022, 19:47
Szkoda tej kilku letniej akcji w  której Lucjanie ty byłeś również jednym z  ojców.... niestety nie przekuło się to w sukces.
Ludzie tego nie zrozumieli , nie chcą się angażować i mają wszystko w dupie.

Świetnie to podsumowałeś :thumbup: Brak poparcia i nawet najlepszy pomysł upadnie.

To nie tak. Wcale nie jest tak źle, bo w wielu okręgach i w kołach wybrano dobrych delegatów. Moim zdaniem akcja zrobiła dużo dobrego, bo ludzie przynajmniej mają wiedzę, przynajmniej część z nich. Na zjeździe krajowym 2/5 delegatów zrobiło świetny ruch i uważam to za sukces. Po prostu chodzi o to, że teraz mamy 4 lata rządów sitwy, i wspieranie jej jest bez sensu, zwłaszcza, że oni coś knują. Na pewno nie mają zamiaru niczego naprawiać, bo jeśli się wybiera na rzecznika esbeka Macha, to raczej chcą jakieś parcelacji.

I według mnie wędkarze będą mieli wody na jakie zasługują. To od nich teraz wiele zależy. Trzeba umieć działać, bo z Polskimi Wodami może być jak z PZW dzisiaj, tam też może siedzieć sitwa. Chodzi więc o to aby nie dać sobie w kaszę dmuchać i nie dać się wydymać, uśmiechając się i udając, że jest to fajne lub po nas to spływa. A nieopłacanie składek w PZW to rozwiązanie częściowe tylko. Bo wcale nie powoduje ono naprawy, co można zaobserwować poprzez wybory.

Pewnie że wielu wartościowych nowych ludzi dostało się do władz i to jest bardzo dobrze.
Z tym że miała być fala tsunami ktora miała pozbyć się kalectwa...
A tak mamy narazie 4 lata stracone.
Co będzie za 4 kolene lata moim zdaniem nikt nie wie...
Ja licze na kilku rozssądnych ludzi z nowego rozdania w zarządzie głównym....ale słowo licze to słowo z dużym marginesem

Co do wartości wędkarskiej ludzi z zarządu to nie ma się co łudzić. Skoro modelowany jest na obraz tego jakim pała się były prezes zarządu. Czyli najprostrze podejście do tematu z cyklu dziś nie bierom...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.05.2022, 19:50
Cyt."I właśnie brak zaangażowania się młodszego pokolenia jest problemem.

To nie tylko problem opola to problem ogólno polski.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.05.2022, 19:56

To nie tylko problem opola to problem ogólno polski.

Nie pisałem nigdzie, że to problem opolski :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 04.05.2022, 21:23
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 06.05.2022, 19:28
Słowa stają się ciałem.
A PZW tnie głupa....
He... sądzić się będą latami.
Ciekawy punkt w regulaminie zakaz stosowania zanęt.

https://krakow.wody.gov.pl/lowiska-rzgw/tresna-i-porabka/114-nieprzypisany/2359-dokumenty-tresna-i-porabka
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 06.05.2022, 19:32
Słowa stają się ciałem.
A PZW tnie głupa....
He... sądzić się będą latami.
Ciekawy punkt w regulaminie zakaz stosowania zanęt.

https://krakow.wody.gov.pl/lowiska-rzgw/tresna-i-porabka/114-nieprzypisany/2359-dokumenty-tresna-i-porabka

Opłata roczna za dwa zbiorniki 200zł? To chyba lepiej niech te pzw zostanie u władzy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Maki w 06.05.2022, 21:23
Byle nie sieciowali to będzie ok 👍
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 06.05.2022, 21:28
Byle nie sieciowali to będzie ok 👍

Co będzie ok....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.05.2022, 21:51
Słowa stają się ciałem.
A PZW tnie głupa....
He... sądzić się będą latami.
Ciekawy punkt w regulaminie zakaz stosowania zanęt.

https://krakow.wody.gov.pl/lowiska-rzgw/tresna-i-porabka/114-nieprzypisany/2359-dokumenty-tresna-i-porabka

Opłata roczna za dwa zbiorniki 200zł? To chyba lepiej niech te pzw zostanie u władzy.
No co Ty?
Czyli lipiej-gorzej zależy od ceny? ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 06.05.2022, 22:35
Miała być cała Polska za 250 :money: :o
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 06.05.2022, 22:40
To pierwszy etap, cierpliwości. Kiedy zakończą drugi etap to podniosą cene o 50 zł i dostaniesz dostęp do reszty :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 06.05.2022, 22:41
Ale tylko na pół wędki. Na całą będzie można łowić w trzecim etapie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 06.05.2022, 22:43
Słowa stają się ciałem.
A PZW tnie głupa....
He... sądzić się będą latami.
Ciekawy punkt w regulaminie zakaz stosowania zanęt.

https://krakow.wody.gov.pl/lowiska-rzgw/tresna-i-porabka/114-nieprzypisany/2359-dokumenty-tresna-i-porabka

Opłata roczna za dwa zbiorniki 200zł? To chyba lepiej niech te pzw zostanie u władzy.
No co Ty?
Czyli lipiej-gorzej zależy od ceny? ;D

Nie zmieniłem podejście do PZW po ostaniach wypadach nad moją rzekę. Płacić 200zł za dwa zbiorniki to już przegięcie ja za 360zł mam całą rzeke dla siebie przynajmiej na moim odcinku :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 06.05.2022, 23:16
Słowa stają się ciałem.
A PZW tnie głupa....
He... sądzić się będą latami.
Ciekawy punkt w regulaminie zakaz stosowania zanęt.

https://krakow.wody.gov.pl/lowiska-rzgw/tresna-i-porabka/114-nieprzypisany/2359-dokumenty-tresna-i-porabka

Opłata roczna za dwa zbiorniki 200zł? To chyba lepiej niech te pzw zostanie u władzy.
No co Ty?
Czyli lipiej-gorzej zależy od ceny? ;D

Nie zmieniłem podejście do PZW po ostaniach wypadach nad moją rzekę. Płacić 200zł za dwa zbiorniki to już przegięcie ja za 360zł mam całą rzeke dla siebie przynajmiej na moim odcinku :)

To są dwa obwody w całości. A nie dwa jezior...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 06.05.2022, 23:29
@mjmaciek mimo wszystko porażka...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 06.05.2022, 23:50
@mjmaciek mimo wszystko porażka...

W czym porażka....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 07.05.2022, 00:12
@mjmaciek mimo wszystko porażka...

W czym porażka....

Tyle złotych za dwa obwody to na cały kraj ile będzie?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 07.05.2022, 00:35
@mjmaciek mimo wszystko porażka...

W czym porażka....

Tyle złotych za dwa obwody to na cały kraj ile będzie?

Ciesz sie piszą 200 zł na wszystkie wody wód polskich.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.05.2022, 04:52
Problem w tym właśnie, że jak wielu nie rozumiesz, o co chodzi. Sprowadzasz wszystko do kwoty za łowienie. Mało, jest dobrze. Dużo, jest źle :facepalm:

Pytasz, ile za cały kraj będzie? A z 3k powinno być. W ogóle po kiego komuś pozwolenie na cały kraj.
Pozwolenie to powinno być łatwo kupić, telefonem. Na zbiornik, który sprawdzisz w 10 sekund na telefonie, do kogo należy.

Sam pisałeś, że ludzie przechodzą do stowarzyszeń. Ile tam się płaci za jeden zbiornik? Czy nie właśnie 200-400 zł rocznie? Bo tyle kosztuje zadbanie o jeden zbiornik, przy społecznej pracy członków stowarzyszenia!

Chcesz płacić mało, najlepiej mniej niż teraz, a w głowie Ci się roi, że wtedy będzie lepiej, bo "nie PZW".

Lepiej, to będzie, jak będzie ze 2x drożej, ALE do tego będzie dbanie o wodę, strażnicy, kontrole, górne wymiary, ochrona różnych gatunków, łowiska NK...

Ale co tam. 200 na Polskę miało być!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 07.05.2022, 08:00
Dokładnie, jak Mostek pisze. :thumbup: :bravo:

Musisz kolego zrozumieć, że wszystko kosztuje, i jeśli chcesz mieć fajny, czysty zbiornik, z rybami i możliwością od czasu do czasu zabrać karpia na patelnie, to płacisz 350 zł za 1 (słownie jeden) zbiornik, i masz w obowiązku wykonać przeciętnie 12 godzin czynu społecznego (naprawa pomostów, koszenie traw, sprzątnie brzegów).

Takie są realia, i tak funkcjonują zrzeszenia w kraju. Więc zrozum, że za darmo umarło, i czas sięgnąć głębiej do kieszeni bo przy składce za 230 złotych na PZW, przy ich rabunkowej gospodarce, przekrętach, i tym wszystkim co znamy, właśnie mają takie wody do zaoferowania jakie mają. I nie ma co się cieszyć że jest tanio, i życzyć pzw w związku z tym 100 lat, bo każdy rok, to kolejny metr zapadania się głębiej w mule. :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 07.05.2022, 08:10
U mnie na łowisko specjalne płacimy 250 zł, ale na przyszły rok planujemy zmienić opłatę na 400 zł właśnie dlatego, że wszystko kosztuje dzisiaj.
Zresztą kto dzisiaj jeździ na ryby dalej jak 30-40 km? To są wyjątki. 90% osób w kole idzie na najbliższe łowisko nawet jak jest mało rybne.
Przy dzisiejszych cenach paliwa to nawet zabranie 2 karpi jest mniej opłacalne jadąc 30 km w jedną stronę niż zakup wypatroszonej ryby w sklepie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 07.05.2022, 08:20
Musi być drogo nie ma co sie czarować....
Jeśli ktoś lubi mięso to musi przyjąć że cena wyjściowa handlówki była 12 zł w hurcie - na jesieni przybąkują że będzie 18 -20. Do tego koszty utrzymania wód i inne.
Ktoś kto tego nie rozumie jest idiotą.
Jeśli okręg ma kilka wód plus rzeki to ciężko spiąć to w kwocie 250zł jak teraz w pzw.

Karta bez możliwości zabierania ryb jak nic powinna kosztować z 700zł. I tyle w temacie.
Czy to dużo - to 14 wypadów na komercje bez możliwości zabierania ryby...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 07.05.2022, 08:23
A kto jeździ 14 razy w roku na ryby temu się "opłaci"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 07.05.2022, 08:30
A kto jeździ 14 razy w roku na ryby temu się "opłaci"

W rozmowach w temacie rejestrów pzw po przeliczeniu statysk.
Średnia to około 2 razy na miesiąc sie łowi a liczba tych wędkarzy to około 50 procent. Także jak by tylko samo pzw chciało to materiał do analizy jest... wszystkie informacje posiadają... i co i nic.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 07.05.2022, 09:22
Gdyby im się chciało ale wątpię żeby wiedzieli jak. Takie opracowania robią firmy zewnętrzne a to kosztuje. Nie będzie na diety i kilometrówki.

Przykre jest to co czytam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 07.05.2022, 13:14
Problem w tym właśnie, że jak wielu nie rozumiesz, o co chodzi. Sprowadzasz wszystko do kwoty za łowienie. Mało, jest dobrze. Dużo, jest źle :facepalm:

Pytasz, ile za cały kraj będzie? A z 3k powinno być. W ogóle po kiego komuś pozwolenie na cały kraj.
Pozwolenie to powinno być łatwo kupić, telefonem. Na zbiornik, który sprawdzisz w 10 sekund na telefonie, do kogo należy.

Sam pisałeś, że ludzie przechodzą do stowarzyszeń. Ile tam się płaci za jeden zbiornik? Czy nie właśnie 200-400 zł rocznie? Bo tyle kosztuje zadbanie o jeden zbiornik, przy społecznej pracy członków stowarzyszenia!

Chcesz płacić mało, najlepiej mniej niż teraz, a w głowie Ci się roi, że wtedy będzie lepiej, bo "nie PZW".

Lepiej, to będzie, jak będzie ze 2x drożej, ALE do tego będzie dbanie o wodę, strażnicy, kontrole, górne wymiary, ochrona różnych gatunków, łowiska NK...

Ale co tam. 200 na Polskę miało być!

Nigdzie nie napisałem żeby było mniej jak jest teraz. Mimo wszystko się z Tobą zgadzam. Też bym chciał więcej kontroli w ubiegłym roku nie miałem ani jednej może w tym się uda :)

I jeszcze jedno my możemy sobie tylko tu pisać i gdybać a WP czy PZW zrobią co będą chcieć niestety...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.05.2022, 21:29
Ja od razu zwrócę uwagę, że Polskie Wody się zastrzegają, że 250 zeta to jest cena za to co jest dzisiaj, czyli za byle co. Prezes Wrona czy kim on tam jest, zapowiedział, że będzie drożej. jak będzie więcej wód pod ichnią jurysdykcją.  Tak więc spokojnie :)

Najgorsze jest to, że oni wcale nie mają zamiaru inwestować w wody, w kontrole. Dlatego nie będzie wielkiej poprawy, trzeba czekać na demograficzną rewolucję, po której liczba wędkarzy zmniejszy się mocno. Jest też szansa na wyrugowanie wielu rybaków z Mazur i odbudowę tam jezior.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 07.05.2022, 21:35
Spokojnie. U mnie coraz więcej obcokrajowców ze wschodu uzupełnia lukę demograficzną. Karpiarze ze wschodu o dziwo z klasą. Jednak inny typ tam też jest jak u nas mocno mięsożerny. A jak nie ma kontroli to pomogą nam zaprowadzić czystkę w rybostanie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 07.05.2022, 21:55
Ja panowie to bym chciał żeby każdy wędkarz miał prawo do kontroli wędkującego ale to raczej nie realne...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Majki w 11.05.2022, 09:24
https://www.facebook.com/pzwkasztelan/posts/416310327161320

PANOWIE mógłby ktoś pomóc, zgłaszane gdzie sie da u nas w powiecie i rzgw :( Każdy umywa ręce :'( :'(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 26.05.2022, 23:18
Witam.
Oglądał ktoś wydarzenia? Przed chwilą mówili że 60% wód w kraju przejmą wody polskie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 27.05.2022, 07:59
Skoro PZW "gospodaruje" na mniej więcej 40% wód, to faktycznie, Wody mogą tyle łyknąć ;)

A dla przypomnienia trochę prehistorii:
https://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=1C0671A5
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 20.06.2022, 20:28
https://www.facebook.com/reel/875768943338321?fs=e&s=cl
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 20.06.2022, 20:54
Spokojnie. U mnie coraz więcej obcokrajowców ze wschodu uzupełnia lukę demograficzną. Karpiarze ze wschodu o dziwo z klasą. Jednak inny typ tam też jest jak u nas mocno mięsożerny. A jak nie ma kontroli to pomogą nam zaprowadzić czystkę w rybostanie.

U mnie obsiedli zbiornik za salonem Audi ( VW czy Porsche jak kto woli) i są na dobrej drodze do tego co nie udało się polskim wędkarzom od dobrych kilkunastu lat czyli wytępienia ( czytaj zeżarcia) sumika karłowatego. Co złowią to trafia na ognisko/ grilla ( rzadziej do reklamówki)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 21.06.2022, 18:17


"Niemalże wszystkie jeziora, rzeki i zbiorniki zaporowe zgodnie z Prawem wodnym należą do śródlądowych wód płynących i stanowią własność Skarbu Państwa. Nie podlegają one sprzedaży ale mogą być użyczane na podstawie zawieranych umów."

Źródło : https://www.wody.gov.pl/nasze-lowiska
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.06.2022, 18:42
Napisz, o co chodzi. Nie zamierzam gościa oglądać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.07.2022, 15:39
W sosnowcu po zarybieniu....
https://www.facebook.com/reel/855039149233030?fs=e&s=cl
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: KotKoi w 19.07.2022, 15:44
W sosnowcu po zarybieniu....
https://www.facebook.com/reel/855039149233030?fs=e&s=cl
Maciek

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 20.07.2022, 19:59
Po wymianie kilku PW Zbyszek Studnik zaszczepił we mnie chęć do przeproszenia się ze zbiornikiem elektrowni Rybnik. Chwilowo z uwagi na urlopy pracowników jestem uziemiony w firmie ale info od Zbyszka przekazałem kumplowi. Ten postanowił wykupić licencję na zbiornik a dzień wcześniej sobie zanęcić. Wziął kilka kg kukurydzy gotowanej + granulat dla krów ( zawsze mnie zaskakuje bo ma naprawdę dobre efekty nęcenia tym cudeńkiem)  i zaczął nęcić rakietą dzień przed planowanym łowieniem. Przyplątał się jakiś policjant siedzący kilka stanowiska dalej, zażądał papierów itd. Doszło do spięcia bo kolega klarował że nie łowi tylko nęci. Policjant upierał się przy swoim. Sprawę udało się załagodzić bo kolega wylegitymował się że też jest policjantem :D Ale teraz zakładając że sprawy nie dałoby się załatwić dzięki resortowej solidarności to jak to jest? Mogę nęcić nie mając wykupionego zezwolenia na zbiornik czy nie?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 20.07.2022, 20:38
Mogę nęcić nie mając wykupionego zezwolenia na zbiornik czy nie?

A jest gdzieś w regulaminie zakaz wrzucania żarcia do wody?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 20.07.2022, 20:40
W regulaminie ani słowa o nęceniu bez zezwolenia na wędkowanie, wszystko jest o wędkowaniu. Teoretycznie gdyby chcieli karać za nęcenie to powinni tak samo karać tych co karmią chlebem kaczki i łabędzie
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Semit w 20.07.2022, 20:48
Ale teraz zakładając że sprawy nie dałoby się załatwić dzięki resortowej solidarności to jak to jest? Mogę nęcić nie mając wykupionego zezwolenia na zbiornik czy nie?
Oszołomstwo niedouczone w każdej grupie społecznej się znajdzie. Ja bym tego policjanta kulturalnie na las posłał i dalej robił swoje. ;) To tak jak kiedyś oglądałem filmik ja strażnicy się dowalili do gościa co sondę na wędzisku, chyba deepera, ciągał i też mu chcieli wmówić nie wiadomo co. :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.07.2022, 20:51
W regulaminie jest, co to jest wędka. I np. Zestaw jest zakończony haczykiem, o dziwo :P

Rzucać mozna sobie bez pozwolenia rakietami, spombami, ciężarkiem w dal i sztucznym kutasem na sznurku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Semit w 20.07.2022, 20:52
W regulaminie jest, co to jest wędka. I np. Zestaw jest zakończony haczykiem, o dziwo :P

Rzucać mozna sobie bez pozwolenia rakietami, spombami, ciężarkiem w dal i sztucznym kutasem na sznurku.
Ooo, właśnie, dobrze to kolega ujął. :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 20.07.2022, 20:57
Dzięki za upewnienie bo też mi się tak wydawało. Osobne dzięki dla Zbyszka bo wydawało mi się że ER to już tylko dla łowców okazowych sumów i karpi + łowisko dla tych co ich bawi wsadzanie do octu leszczy w rozmiarze 20-25cm
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 20.07.2022, 22:14
Zbiornik Rybnik nie jest ogólnie dostepnym zbiornikiem jest to łowisko specjalne i podzielone na kilka części z których każda ma rózniacy się od siebie regulamin ( część ogólna, tama orzepowicka tylko zawody wędkarskie oraz rzut ciepłej wody )
Nie wiem w której części byłeś ale jeśli regulamin nic nie wspomina o zakazie nęcenia to możesz necić podobnie jak na wodzie PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 21.07.2022, 07:01

(...)postanowił wykupić licencję na zbiornik a dzień wcześniej sobie zanęcić. Wziął kilka kg kukurydzy gotowanej + granulat dla krów (...)


Czy nie uważacie, że walenie do wody granulatu dla krów jest całkowicie w porządku ? , to już chyba trochę przesada. Nie dziwi mnie już łapanie karpi po 30 kg + ,  chyba sami niszczymy te wszystkie wody. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 21.07.2022, 07:28
Spodziewasz się jakiejś szalonej różnicy w porównaniu do pelletu? Skład chemiczny będzie zbliżony i tylko proporcje będą inne. Wszyscy dokładamy się dewastacji wód.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 21.07.2022, 07:38
Pellety jest produkowane konkretnie dla karmienia ryb w hodowlach , skład był konkretnie pod ryby dobierany. Skład pelletu dla krów i dla ryb z pewnością się różnią .

Wystarczy zobaczyć na koszt takiego granulatu dla krów, 25 kg kosztuje 65zł , w tej cenie kupisz 5kg pelletu dla ryb.

próbujesz mnie przekonać że fast foody są tak samo zdrowe jak warzywa :) ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 21.07.2022, 07:44
Pellety dla ryb to dokładnie taki fast food. Skład dobiera się nie po to by ryba żyła długo i szczęśliwie tylko żeby jak najszybciej rosła, osiągając wielkość handlową.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 21.07.2022, 07:56
Pellety dla ryb to dokładnie taki fast food. Skład dobiera się nie po to by ryba żyła długo i szczęśliwie tylko żeby jak najszybciej rosła, osiągając wielkość handlową.

Chodzi o to że skład granulatu dla krów z pewnością nie był dobierany pod hodowlę ryb więc uważam że nie powinien być stosowany . Bardzo możliwe, że część tego granulatu nie jest całkowicie trawiona przez ryby i może powodować choroby itp. ......... a może jest to sposób żeby wytruć  ryby...no  i mięsiarzy przy okazji  ? :P   może jest to warte zastanowienia .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.07.2022, 08:01
Spodziewasz się jakiejś szalonej różnicy w porównaniu do pelletu? Skład chemiczny będzie zbliżony i tylko proporcje będą inne. Wszyscy dokładamy się dewastacji wód.

Nie róbmy scen Michał :) Co to znaczy dewastować wody? Czy opierasz się na badaniach czy też na ogólnym stwierdzeniu, że dewastujemy wody zanętami i pelletami?

Wszystko zależy od ilości tego czym nęcimy i objętości wody, nie musi więc to być coś co wody dewastuje, ale ma znikomy wpływ raczej. Głównym dostarczycielem biogenów jest rolnictwo poprzez nawozy plus zanieczyszczenia jakie się dostają do wód z gospodarstw domowych itd.

Mieliśmy już 'dzieło' pióra imć Wołosa, rybackiego guru z IRŚ, który zrobił pracę o tym jak to wędkarze trują wody. Gość zamiast zbadać wody w Polsce poszedł na skróty, i z pracy naukowej zrobił się gniot będący pseudonaukowym bełkotem.

Jeśli się łowi leszcze, których jest sporo w łowisku, to trzeba zanęcić, i kilka kilo towaru nie robi wrażenia. A czy pellet dla krów jest gorszy? Na pewno tak, gdyż nie jest dopasowany do karmienia ryb jak normalne pellety.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 21.07.2022, 08:16
Pellety dla ryb to dokładnie taki fast food. Skład dobiera się nie po to by ryba żyła długo i szczęśliwie tylko żeby jak najszybciej rosła, osiągając wielkość handlową.

 :facepalm:

Nie zapomnij to powiedzieć karpiom 30+, bo pewnie nie wiedzą, że nie miały żyć długo i szczęśliwie. Poczytaj sobie najpierw czym jest pellet, do czego służy i jakie warunki musi spełniać. On nie służy do tego, żeby ryba szybko tyła i pogarszała swój stan zdrowia tylko szybko rosła i była w jak najlepszej kondycji. Jakość mięsa od tego zależy.  To są odmienne procesy i wymagają odmiennych składników pokarmowych. Dobry pellet jest bardziej jak NutriDrink (porównując już jakieś ludzkie produkty), składniki pokarmowe o wysokiej wchłanialności. Ryby otyłe i chorujące myślę, że to ostatnie na co w hodowli można sobie pozwolić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mietox w 21.07.2022, 09:55


Nie zapomnij to powiedzieć karpiom 30+, bo pewnie nie wiedzą, że nie miały żyć długo i szczęśliwie. Poczytaj sobie najpierw czym jest pellet, do czego służy i jakie warunki musi spełniać.

Słowo "Pellet" to tylko nazwa pokarmu określająca jego formę, kształt czy strukturę. Do hodowli zwierząt używa się pasz które mogą być w formie pelletu.
U podstaw hodowli przemysłowej  czy to ryb czy też innych zwierząt leży aby taka hodowla przynosiła zyski.  Dąży się do uzyskania jak największej masy z danej powierzchni w jak najszybszym czasie. Stąd też opracowywane są paszę aby jak najbardziej zoptymalizować zyski. Za czasów moich praktyk w gospodarstwie rybackim powiedzmy ok 15 lat temu jedynym gatunkiem dla którego opłacalne było stosowanie paszy(granulat pod pstrąga) był pstrąg tęczowy. Wydajność była ok 1 kg paszy do 1 kg pstrąga w ok. 18 miesięcy. Pozostałym gatunkom karp, amur pasze dedykowane pod te gatunki w formie granulatu podawane były jedynie w pierwszym roku życia. Celem było zbudowanie tkanki tłuszczowej na przetrwanie zimy. Patrząc po tylu latach od czasu praktyk to wiele się nie zmieniło za bardzo w kwestii używania pasz do hodowli karpia. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 21.07.2022, 10:00
Jeszcze nie widziałem otyłych ryb z hodowli
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 21.07.2022, 10:15
Kup karpia z marketu i porównaj go z karpiem kupionym na przykład tutaj https://www.karp.pl/
Zupełnie inne mięso, cena też

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 21.07.2022, 10:21
Kup karpia z marketu i porównaj go z karpiem kupionym na przykład tutaj https://www.karp.pl/
Zupełnie inne mięso, cena też
Nie jadam takich "rarytasów" szlamowych
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 21.07.2022, 22:44
Spodziewasz się jakiejś szalonej różnicy w porównaniu do pelletu? Skład chemiczny będzie zbliżony i tylko proporcje będą inne. Wszyscy dokładamy się dewastacji wód.

Nie róbmy scen Michał :) Co to znaczy dewastować wody? Czy opierasz się na badaniach czy też na ogólnym stwierdzeniu, że dewastujemy wody zanętami i pelletami?

Wszystko zależy od ilości tego czym nęcimy i objętości wody, nie musi więc to być coś co wody dewastuje, ale ma znikomy wpływ raczej. Głównym dostarczycielem biogenów jest rolnictwo poprzez nawozy plus zanieczyszczenia jakie się dostają do wód z gospodarstw domowych itd.

Użyłem bardzo ogólnego stwierdzenia, że dewastujemy wody wrzucając to czego normalnie nie powinno tam być. Jak sam słusznie zauważyłeś ważna jest ilość i dlatego napisałem że przyczyniamy się. Nie jesteśmy jednym z istotnych czynników ale mamy swój udział.

Rolnictwo poprzez nawożenie dokłada najwięcej w dodatku w formie łatwej do przyswojenia. To co wrzucają wędkarze musi najpierw zgnić a nawozy sztuczne są dostępne od razu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 22.07.2022, 07:22
Odkąd zaczęto masowo nęcić ryby to pewno wpływ na środowisko ma, szczególnie w małych zbiornikach obsadzonych szczelnie dookoła przez wędkarzy. Nie wiem tylko czy bardziej szkodliwe są pellety czy nęcenie w stylu dziadka którego mieliśmy kiedyś na zbiorniku co walił do wody wiadra niedojedzonych drugich dań i chleba.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.07.2022, 07:37
Odpowiedź na to pytanie jest dość oczywista.

Mnie to zawsze rozwalało,  że w trakcie zawodów do często małych kanałów lecą takie ilości ziemi i gliny.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.07.2022, 08:18
Odkąd zaczęto masowo nęcić ryby to pewno wpływ na środowisko ma, szczególnie w małych zbiornikach obsadzonych szczelnie dookoła przez wędkarzy. Nie wiem tylko czy bardziej szkodliwe są pellety czy nęcenie w stylu dziadka którego mieliśmy kiedyś na zbiorniku co walił do wody wiadra niedojedzonych drugich dań i chleba.

Kaman, ktoś kto potrafi łowić wie, że nie trzeba nęcić dużo. Pellety są konkretne, i nie nęci się nimi sporo, i większość wędkarzy na youtubie chociażby to pokazuje. Natomiast dawniej do wody walono masę dziwnych rzeczy. Kto jest starszy ten pamięta jak się dawniej nęciło chlebem, waliło się bochenek czy dwa do wody i mokry zagniatało w kule i nęciło. Jak się pojawiły zanęty to często waliło się je kilogramami...

ALe teraz wrzutka do wspaniałego PZW, czyli jego wierchuszki - bandy dziadów, podobnie jak i mędrców z IRŚ. DLaczego nie ma zakazu aby po sesji nie wrzucać resztek zanęt, przynęt do wody? Pomyślcie ile w skali roku trafia do wód tego czego wędkarz nie zużył? W UK jest inna kultura, i tu większość zabiera rzeczy ze sobą, ja do wody wrzucam zazwyczaj białe, chociaż nie zawsze, bo jest mniej owadów i muchy robią też grę (też zapylają). I nie chodzi o sam zamordyzm i przepisy skazujące na kary więzienia, ale głównie o edukację. Niestety, tej nie ma w PZW, dlatego mamy jednych z najmniej świadomych wędkarzy w Europie i najbardziej zmasakrowane wody. Jaki pan, taki kram.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 22.07.2022, 09:20
DLaczego nie ma zakazu aby po sesji nie wrzucać resztek zanęt, przynęt do wody? Pomyślcie ile w skali roku trafia do wód tego czego wędkarz nie zużył? W UK jest inna kultura, i tu większość zabiera rzeczy ze sobą, ja do wody wrzucam zazwyczaj białe, chociaż nie zawsze, bo jest mniej owadów i muchy robią też grę (też zapylają).

W pełni się z Tobą zgadzam, często widzi się przyjeżdzających na kilka godzin gości co rozrabiają taką ilość zanęty jakby na kilkudniową zasiadkę się szykował. Potem taki napełni koszyczek, zarzuci i przez kilka godzin nie wyjmuje zestawu z wody. Na koniec łowienia wiadro zanęty leci do wody tuż przy brzegu gdzie większa ryba nie podejdzie żeby to zjeść  w efekcie kiśnie to pod brzegiem. A już do furii doprowadzają mnie idioci co przy zmianie przyponu nie zdejmują z niego przynęty i rzucają całość w krzaki. Niedawno na Pniowcu zajmowałem stanowisko po takim debilu to trzciny wyglądały jak choinka. Wystarczy że pierwszy z brzegu ptak połakomi się na taką pułapkę i po nim. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.07.2022, 09:24
Z tymi przyponami z przynętą zostawioną - nie sądziłem, że można być aż takim idiotą! :o

Ja w ogóle uważam, że powinno być WSZĘDZIE ograniczenie co do ilości zanęty. Z 5 kg na dobę.

Ale karpiarze teraz się zagotują :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 22.07.2022, 09:45
Spora część ludzi to zachowuje się jakby mózgu nie miała. Na Gzelu w Rybniku jest problem z sumikiem karłowatym na co nie rzucisz to masz kolucha. Oczywiście hak we flakach. Sumik dostaje w łeb przypon ucięty i do wiadra. Zagadałem kiedyś z gościem co siedział obok i sprawiał wrażenie że nastawiony jest wręcz na łowienie tych koluchów.  Pytam się go co on z tym potem robi bo każdego skrzętnie pakował do wiadra. Mówi że karmi nimi koty pod blokami. To się go pytam czy z tym haczykami w środku? Gość zrobił minę jakby dopiero co odkrył że koty nie trawią metalu. Sam je biorę dla kur sąsiadowi ale wtedy daje mega wielki hak na przyponie 0,3 i po zabiciu sumika targam mu hak na siłę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 22.07.2022, 10:01
U mnie karpiorze to wiadro surowej kukurydzy i pszenicy walili na start zasiadki.
Umieszali z melasą i walili łyżkami.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.07.2022, 10:10
U mnie karpiorze to wiadro surowej kukurydzy i pszenicy walili na start zasiadki.
Umieszali z melasą i walili łyżkami.

Dobre..
To jakbyś swoje gówno na trawnik koło przystanku wywalił.... :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 22.07.2022, 10:29
Karpiarz to bardzo pojemne określenie. Wystarczy, że ma wędkę z napisami Carp coś tam :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 22.07.2022, 11:13
Nie wspominając że za "karpiowanie" niekiedy biorą się faceci dla których jest to okazja wyjścia spod kapcia żony i pompowania piwa do oporu przez kilka dni :D Gdyby chcieć generalizować i wrzucać wszystkich do jednego wora każdy kto łowi na Dzierżnie powinien mieć etykietkę brudasa biorąc pod uwagę ile tam śmieci ( inna sprawa że w pewnych rejonach zbiornika leżą głównie śmieci nie wędkarskie tylko pozostawione przez miłośników piknikowania "po taniości")
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 22.07.2022, 15:02
Ja znam osobe co większe sumiki karłowate zjada i to serio piszę :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Festusus w 22.07.2022, 15:18
Ja znam osobe co większe sumiki karłowate zjada i to serio piszę :D

Wszystkich zza wschodniej granicy, których spotkałem w okolicy na rybach takie sumiki wciągali po obróbce termicznej na jednorazowych grillach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.07.2022, 15:26
Ja jeszcze raz powtórzę, że pamiętam z dzieciństwa, że one są bardzo smaczne. Gdybym miał gdzieś w okolicy wodę z nimi, to na pewno łowiłbym je w celach konsumpcyjnych. Nienawidzę ości w rybach, a one ich po prostu nie mają. Mięso jest smaczne.

Ale - dzięki Bogu! Na żadnej znanej mi wodzie tego gówna nie ma :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 22.07.2022, 15:51
Ja znam osobe co większe sumiki karłowate zjada i to serio piszę :D

Wszystkich zza wschodniej granicy, których spotkałem w okolicy na rybach takie sumiki wciągali po obróbce termicznej na jednorazowych grillach.

U nas też, zjadają je zaraz po złowieniu. Na patyk i nad ogniskiem smażą. Nie widzę nic złego z tym że zjadają tego szkodnika, co więcej gdyby te łowione sumiki nie miały max 15cm to tak jak obecnie wypuszczam wszystkie złowione ryby (oprócz sumika) sam bym się zastanowił czy ich nie smażyć bo i tak go zabić trzeba po złowieniu. Kiedyś gdy ta plaga dopiero się pojawiła złowiłem kilka takich 25cm-30cm i to była naprawdę smaczna ryba bez ości. Próbowałem nawet jednego niedawno obrać ale ilość mięsa jaka została po tej operacji była taka że nie warto się babrać lepiej oddawać sumiki sąsiadowi dla kur a ten się swojskimi jajami odwdzięcza i handel wymienny kwitnie :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: KotKoi w 23.07.2022, 08:05
Ja jeszcze raz powtórzę, że pamiętam z dzieciństwa, że one są bardzo smaczne. Gdybym miał gdzieś w okolicy wodę z nimi, to na pewno łowiłbym je w celach konsumpcyjnych. Nienawidzę ości w rybach, a one ich po prostu nie mają. Mięso jest smaczne.

Ale - dzięki Bogu! Na żadnej znanej mi wodzie tego gówna nie ma :D



To i ja napiszę co nieco ,o "Koluchu".
Otóż tak . W celach konsumpcyjnych jest genialny na wiele sposobów.
Tak jak napisał Michał.
Coś tam ,co nie co o kuchni wiem. :P
Ja np. robiłem dość często z nich kotlety mielone, oczywiście po zdjęciu skóry.
  Rewelka!!! :thumbup:
To tylko przykład.

Sposobów przyrządzenia jest mnóstwo.
Jedno jest pewne.
Są smaczne!!

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.07.2022, 08:39
Sumiki są bardzo smaczne, to fakt. Po to je sprowadzono do Polski z USA, ponieważ miały być rybą która szybko rośnie i ma smaczne mięso, za oceanem dorasta bodajże do 10 kilo, niestety u nas skarłowaciał i rekord  to coś około kilograma. Na łowisku Bażyna w okręgu katowickim  łowi się takie koluchy pod pół kilo, tam jest na czym zaczepić zęby, a wpuszczać ich z powrotem nie można.

Mnie zastanawia czy ktoś nie wymyślił pułapek na to paskudztwo, bo przecież to nic trudnego. Można sporządzić takowe w odpowiednio małych wymiarach, jakieś więcierze. Pomyślcie teraz o roli jaką pełni PZW. Ta banda nieudaczników dysponuje olbrzymią kasą, i mogliby coś takiego zamówić aby dane okręgi mogły z tym walczyć. I koorva nic :facepalm: A wystarczy aby dane koło dostało z okręgu takie pułapki na miesiąc, i można dany zbiornik mocno oczyścić, dodatkowo odławiając inną, często niepożądaną drobnicę. Takie pułapki wtedy można montować okresowo na danych zbiornikach i okręg może mieć ich tylko kilka i rozsądnie nimi dysponować. Tak się realizuje cele statutowe. Alej jak trzeba kasy na 'archiwum' w którym mieszka Rudnik i co jest złamaniem statutu, to oszuści nie mają skrupułów. W PZW na to co najważniejsze, czyli ochrona wód, kasy brak :facepalm:

Dodam jeszcze, że za czasów gdy się było młodym i pięknym (teraz tylko pięknym) miałem kilka zbiorników z sumikami. Były to dwa typy stawów, pierwszy to taki gdzie sumik był powszechny ale nie dominował, inny to taki, gdzie był gatunkiem dominującym, za wyjątkiem rzadkich linów czy jakichś drapieżników niedobitków. Tam brania były bardzo szybkie. Jako, że żre on wszystko a przede wszystkim wylęg innych gatunków, szybko eliminował konkurencję i woda stawała się beznadziejna.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 23.07.2022, 09:37
A ja się pytam, gdzie IRŚ? Co na tę plagę specjaliści. Rodzime gatunki wytłuc potrafią. Ze skarłowaciałym leszczem walczą mężnie, a sumik co?

Bo fakt, jego stosunkowo łatwo byłoby w jakieś denne pułapki łapać. I w słoiki! I byłoby na dalsze badania dobroczynnego wpływu sieci na populację szczupaka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 23.07.2022, 10:28
Nie jestem optymistą w kwestii tego czy zbiornik już opanowany przez sumika tak jak Gzel w Rybniku da się oczyścić inna metodą niż spuszczenie wody, wybieranie błota ( bo to dziadostwo i w nim przetrwa) Nawet sobie nie wyobrażam ile tego musi być skoro po każdym rzucie na kawałeczek czerwonego robaka na branie nie czeka się dłużej niż 30 sekund i to niezależnie czy zarzuci się blisko, daleko, na płytką czy głęboką wodę. W pół minuty na haku melduje się sumik. Jak sąsiad prosi żeby mu je podrzucić dla kur ( swoją drogą nie tyko wędkarze, gołębiarze potrafią godzinami gadać o dokarmianiu, hodowcy kur też tak mają :D) to po robocie w kilka godzin mam dla niego wiaderko sumików. Jak chcemy przyspieszyć proces to on jedzie ze mną i jedziemy na dwie wędki on zabija sumiki i zdejmuje je z haka, ja już w tym czasie holuję mu kolejnego. Normalnie robota ja w fabryce.
Inna sprawa że ciekawe co by było gdybym natargał z 10 kg sumików i przyszłaby kontrola. Przekroczyłem limit 5kg, wypuszczać nie wolno a wywalanie do lasu też pewno podpada pod jakiś paragraf.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Semit w 23.07.2022, 10:41
Przekroczyłem limit 5kg, wypuszczać nie wolno a wywalanie do lasu też pewno podpada pod jakiś paragraf.
O jakim limicie piszesz? Z tego co wiem to niektóre gatunki nie mają limitu, a już tym bardziej sumik karłowaty.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 23.07.2022, 10:48
7. Wprowadza się następujące limity ilościowe ryb do zabrania z łowisk :
7.1. W ciągu tygodnia / od poniedziałku do niedzieli / :
- głowacica 1 szt.
7.2. W ciągu doby / w godz. 0.00 - 24.00 /
- sum 1 szt.
- troć jeziorowa, troć i łosoś / łącznie / 2 szt.
- boleń, karp, lipień, pstrąg potokowy, amur biały, sandacz, szczupak, brzana /
łącznie / 3 szt.
- pstrąg tęczowy i pstrąg źródlany / łącznie / 4 szt.
- sieja, węgorz, lin / łącznie / 4 szt.
- świnka, certa / łącznie / 5 szt.
- jaź, kleń / łącznie /10 szt.
Łączna ilość złowionych i zabranych z łowisk ryb wymienionych gatunków nie może
przekroczyć 10 szt. w ciągu doby.
8. Dopuszcza się zabranie z łowisk ryb innych gatunków nie wymienionych wyżej, w
ilościach nie przekraczających 5 kg w ciągu doby.
9. Limity nie dotyczą krąpia, karasia srebrzystego i leszcza.

Mądre to jak PZW ale mam wrażenie że z upierdliwym kontrolerem miałbym problem gdym miał więcej niż 5kg koluchów

Było coś na ten temat w WW https://wiadomosciwedkarskie.com.pl/artykul/prawnik-radzi--limit/651547
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 23.07.2022, 10:53
7. Wprowadza się następujące limity ilościowe ryb do zabrania z łowisk :
7.1. W ciągu tygodnia / od poniedziałku do niedzieli / :
- głowacica 1 szt.
7.2. W ciągu doby / w godz. 0.00 - 24.00 /
- sum 1 szt.
- troć jeziorowa, troć i łosoś / łącznie / 2 szt.
- boleń, karp, lipień, pstrąg potokowy, amur biały, sandacz, szczupak, brzana /
łącznie / 3 szt.
- pstrąg tęczowy i pstrąg źródlany / łącznie / 4 szt.
- sieja, węgorz, lin / łącznie / 4 szt.
- świnka, certa / łącznie / 5 szt.
- jaź, kleń / łącznie /10 szt.
Łączna ilość złowionych i zabranych z łowisk ryb wymienionych gatunków nie może
przekroczyć 10 szt. w ciągu doby.
8. Dopuszcza się zabranie z łowisk ryb innych gatunków nie wymienionych wyżej, w
ilościach nie przekraczających 5 kg w ciągu doby.
9. Limity nie dotyczą krąpia, karasia srebrzystego i leszcza.

Mądre to jak PZW ale mam wrażenie że z upierdliwym kontrolerem miałbym problem gdym miał więcej niż 5kg koluchów

Było coś na ten temat w WW https://wiadomosciwedkarskie.com.pl/artykul/prawnik-radzi--limit/651547
Ee, tymczasem u mnie PZW prężnie zarybia masowo karasiem srebrzystym wody
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 23.07.2022, 11:02
U nas też. Spinninguję sobie kilka lat temu na Wielopolu a tu podjeżdżają dwoma vanami "działacze" wyciągają z aut jakieś beczki i leją coś do zbiornika. Z daleka nie widzę o co im chodzi, podchodzę bliżej i okazuje się że w tych beczkach mają takie karasie 5-10cm. Gdzieś były czyszczone stawy i właściciel chciał się pozbyć karasi to znalazł chętnych w PZW. Akcja raczej oficjalna nie była bo po owym "zarybieniu" zbiornika nie zamknęli :)
Jeden plus że ten karaś się gdzieś stracił, chyba pozdychał bo drapieżnika tam za bardzo nie ma na tyle by dał radę zeżreć ich taką ilość a jak jest to taki 30cm zębaty (który i tak dostaje w łeb od mięsiarzy) i okoń. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 23.07.2022, 11:58
U nas też. Spinninguję sobie kilka lat temu na Wielopolu a tu podjeżdżają dwoma vanami "działacze" wyciągają z aut jakieś beczki i leją coś do zbiornika. Z daleka nie widzę o co im chodzi, podchodzę bliżej i okazuje się że w tych beczkach mają takie karasie 5-10cm. Gdzieś były czyszczone stawy i właściciel chciał się pozbyć karasi to znalazł chętnych w PZW. Akcja raczej oficjalna nie była bo po owym "zarybieniu" zbiornika nie zamknęli :)
Jeden plus że ten karaś się gdzieś stracił, chyba pozdychał bo drapieżnika tam za bardzo nie ma na tyle by dał radę zeżreć ich taką ilość a jak jest to taki 30cm zębaty (który i tak dostaje w łeb od mięsiarzy) i okoń.
U mnie są to oficjalne zarybienia...
Masa karasi, pływają ławicami aż czarno...
Niektóre mają takie dziwne duże białe plamy i jakby skóra im odchodziła
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.08.2022, 13:19
Ciekawe czy ta ryba to przeżyła...
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid02SWgDpiAis6MLy22i47Db9QhR2c32AmYKhoKUHP8khwPcVJCy5Dv94565QnEqWg9Al&id=100039816476678
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 01.08.2022, 13:21
Miejmy nadzieję ale szanse ma niewielkie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 02.08.2022, 11:11
https://www.tuolawa.pl/artykul/27666,zdechlych-ryb-w-odrze-jeszcze-wiecej-a-kolejny-problem-to-ich-smrod

W piątek wybierałem się nad Odrę, właśnie w okolice Oławy, a tu nagle dowiedziałem się o tym skażeniu :facepalm:. Ciekawe czy będzie mi dane jeszcze w tym roku, spróbować sił w złowieniu brzany lub innych pięknych ryb z Odry :facepalm:. No i ciekawe czy ktoś poniesie konsekwencje za to skurwysyństwo, czy jak zwykle "Polacy nic się nie stało"... >:O.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 02.08.2022, 11:23
Ciekawe czy ta ryba to przeżyła...
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid02SWgDpiAis6MLy22i47Db9QhR2c32AmYKhoKUHP8khwPcVJCy5Dv94565QnEqWg9Al&id=100039816476678

Na Facebooku można znaleźć sporo fotek na podstawie których autor powinien mieć zabraną kartę wędkarską i konsekwencje karne. Szlag mnie trafia jak w takie upały jak były ostatnio rozmaici "mądrzy" przetrzymują okazy w workach twierdząc że czekają na lepsze światło żeby zrobić fotki. Osobna kategoria to fotki z łowisk no kill gdzie w regulaminie jest zakaz posiadania wcześniej złowionych a typ wrzuca fotkę 4 czy 5 karpi w kołysce.

https://www.tuolawa.pl/artykul/27666,zdechlych-ryb-w-odrze-jeszcze-wiecej-a-kolejny-problem-to-ich-smrod

W piątek wybierałem się nad Odrę, właśnie w okolice Oławy, a tu nagle dowiedziałem się o tym skażeniu :facepalm:. Ciekawe czy będzie mi dane jeszcze w tym roku, spróbować sił w złowieniu brzany lub innych pięknych ryb z Odry :facepalm:. No i ciekawe czy ktoś poniesie konsekwencje za to skurwysyństwo, czy jak zwykle "Polacy nic się nie stało"... >:O.

Żadnych konsekwencji nikt nie poniesie jak zawsze zresztą. Pozbywanie się świństw poprzez ich wlewanie do wody daje gigantyczne zyski mafiom śmieciowym oraz takie same oszczędności "zaradnym" co w ten sposób dokonują utylizacji swoich odpadów. A tam gdzie jest wielka kasa tam wszelkie instytucje nagle tracą wzrok ewentualnie traci pracę upierdliwy urzędnik co "złośliwie" nie chce oślepnąć.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 21.08.2022, 09:48
Uwaga kroją.
Od tygodnia po wodach województwa śląskiego szwendają się policjanci z Katowic i wystawiają wędkarzom mandaty za byle pierdołę. Koledzy dostali po 20 dyszki bo wykreskowanie pustych rubryk w rejestrze policmajstry uznały za niewłaściwe (jeden miał linię ciągłą przez cały rejestr a nie kreski w każdym okienku). Innemu wędkarzowi wlepili mandat za brak kagańca u psa którego uznali za psa z listy ras niebezpiecznych choć pies nie jest rasowy. Jak się już nie było o co przyczepić, czepiali się o puste puszki po piwie (niby że piło się alkohol w miejscu publicznym), parkowania, stanu samochodów itd. Akcja na zasadzie dajcie mi człowieka a paragraf się znajdzie.

Czyżby odwet na wędkarzach za mówienie prawdy o Odrze?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 21.08.2022, 10:45
Zbierają dowody, że polski wędkarz to brudas, śmieciarz i ma wielki wpływ na jakość polskich wód.

PS
A co robiły puszki po piwie w miejscu gdzie koledzy łowili? To nie oni je tam zostawili? Czy nie posprzątali może stanowiska? Znowy ktoś się czepia... :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 21.08.2022, 10:52
O puszki po piwie to przyczepili się do innych wędkarzy. Nie chodziło o śmiecenie tylko picie alkoholu nad wodą (inna sprawa że  nikt na bieżąco przecież nie wynosi swoich śmieci tylko się je po zakończeniu wędkowania wyrzuca do śmietnika o ile jest na łowisku lub zabiera z sobą). Kolegów skasowali za rejestr i odeszli usatysfakcjonowani (choć znając kolegów i ich  zamiłowanie do piwka też pewno gdyby nie dostali za rejestr to pewno policaje przegrzebaliby im worki ze śmieciami na stanowisku i też byłby powód do czepiania) . Jak sobie odjechali to ludzie zaczęli dyskusję i wyszło że jak się nie dało czepić o rzeczy czysto wędkarskie czepiali się byle czego.

Akcja ma jakiś cel bo w czwartek znów były sygnały że była powtórka z rozrywki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 21.08.2022, 11:10
Można mieć ze sobą jakiś worek na śmieci i wszystko wrzucać na bieżąco. Zdaje mi się że trzeba posprzątać zanim się zacznie plus wrzucać na bieżąco i nie będzie problemu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 21.08.2022, 11:13
Można mieć ze sobą jakiś worek na śmieci i wszystko wrzucać na bieżąco. Zdaje mi się że trzeba posprzątać zanim się zacznie plus wrzucać na bieżąco i nie będzie problemu.

No i właśnie tak podobno było, ludzie mieli worki w których były puszki po piwie, być może niepotrzebnie przyznali że sami opróżnili puszki ( to ostatnie to moje domysły, nie byłem świadkiem) Nie przyczepili się o puszki jako śmieci ( bo były zebrane do worków) tylko że wędkarze pili alkohol w miejscu publicznym.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 21.08.2022, 11:17
No właśnie. Jeżeli przyznali, że to ich puszki to mieli powód do wystawienia mandatu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Frontside666 w 21.08.2022, 12:33
Uwaga kroją.
 Innemu wędkarzowi wlepili mandat za brak kagańca u psa którego uznali za psa z listy ras niebezpiecznych choć pies nie jest rasowy.

Zdaje mi się, że w polsce nie ma ogólnego obowiązku zakladania psu kagańca w miejscu publicznym. Mając psa z grupy "ras niebiezpiecznych" właściciel powinien zrobić wszystko aby zapewnić bezpieczeństo otoczeniu oraz samemu zwierzęciu. Wyjątkiem jest chyba MPK, PKP.
Apropo samej grupy "ras niebiezpiecznych", jest to totalna głupota. Źle ułożony kundel może zrobić więcej krzywdy niż doberman w dobrych rękach. Mandat bardzo naciągany, szczególnie nad wodą
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 21.08.2022, 19:20
O co chodzi z tym rejestrem? Jakie kreski?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.08.2022, 19:24
Ja często wstawiam --//--, gdy kilka razy z rzędu jadę na to samo łowisko. Żeby ciągle tego samego nie pisać. A że to NK, to potem wszędzie stawiam ----.


Widzę, że zdolny idiota nawet za coś takiego potrafi wypisać mandat :o

Do tego piszę potoczną nazwę łowiska. Np. NK Wiskitki, a zbiornik ma oficjalną nazwę (teraz nie pamiętam). Tutaj też jest świetny haczyk, żeby mi mandat wlepić :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 21.08.2022, 20:21
A, ja zawsze podaję nazwę łowiska. Ale pól "na ryby" nie kreskuję. Tak czy inaczej, nigdy nie miałem jeszcze kontroli...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 24.08.2022, 22:17
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 25.08.2022, 22:58
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 26.08.2022, 12:39
Mam wrażenie że robią wszystko by zniechęcić ludzi do tego hobby jedni i drudzy siebie warci...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: beret_89 w 29.08.2022, 20:54
https://www.lublin112.pl/zglosili-sie-do-pomocy-w-zarybianiu-jeziora-czesc-ryb-nie-trafila-jednak-do-wody-zdjecia/?fbclid=IwAR1icWi8hs93b1Lec6iuGAi0cacxdozi7k4-It-4IYzvwmlL1znzd_-luR4
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 30.08.2022, 08:42
To i tak skromnie się poczęstowali. W Rybniku organizowano przez pewien czas odłów karpi na tarlisku zlokalizowanym obok Pniowca. Karpie teoretycznie miały trafić do okolicznych zbiorników. Ale że ryby to były takie 3-4kg to "działaczom" żal było się z nimi rozstać i auto ze zbiornikiem na pace krążyło po Rybniku "zarybiając" lodówki "działaczy"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 01.09.2022, 20:06

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 13.09.2022, 16:18
Śmiechłem srogo, Dziećki to 700ha wody, drugi po Goczałkowicach największy zbiornik na Śląsku.

Zawody koła Murcki nr 118

"11 września odbyła się II tura spinningowych mistrzostw koła. Areną zmagań naszych wędkarzy był Zb. Dziećkowice (009). Prognozy synoptyków nie nastawiały optymistycznie co do niedzielnej aury, ale na starcie zawodów stawili się wszyscy zapisani zawodnicy. Po losowaniu i krótkiej odprawie, podzieleni na dwuosobowe załogi, ruszyliśmy do boju. Mocny wiatr i intensywne opady deszczu nie przeszkodziły w tym, by rozegrać te zawody w serdecznej atmosferze. Po sześciogodzinnych zmagań z rybami i niesprzyjąjącą aurą, komisja sędziowska sprawnie ogłosiła wyniki. Pierwsza trójka niedzielnych zmagań wygląda następująco:
1. Rudolf Gepfert - 2220 pkt.
2. Dariusz Stepanow - 1860 pkt.
3. Rafał Wróbel - 1540 pkt."
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 13.09.2022, 16:32
Śmiechłem srogo, Dziećki to 700ha wody, drugi po Goczałkowicach największy zbiornik na Śląsku.

Zawody koła Murcki nr 118

"11 września odbyła się II tura spinningowych mistrzostw koła. Areną zmagań naszych wędkarzy był Zb. Dziećkowice (009). Prognozy synoptyków nie nastawiały optymistycznie co do niedzielnej aury, ale na starcie zawodów stawili się wszyscy zapisani zawodnicy. Po losowaniu i krótkiej odprawie, podzieleni na dwuosobowe załogi, ruszyliśmy do boju. Mocny wiatr i intensywne opady deszczu nie przeszkodziły w tym, by rozegrać te zawody w serdecznej atmosferze. Po sześciogodzinnych zmagań z rybami i niesprzyjąjącą aurą, komisja sędziowska sprawnie ogłosiła wyniki. Pierwsza trójka niedzielnych zmagań wygląda następująco:
1. Rudolf Gepfert - 2220 pkt.
2. Dariusz Stepanow - 1860 pkt.
3. Rafał Wróbel - 1540 pkt."

No i co z tego wynika?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 13.09.2022, 16:35
Dziećki to 700ha wody

to

1. Rudolf Gepfert - 2220 pkt.
2. Dariusz Stepanow - 1860 pkt.
3. Rafał Wróbel - 1540 pkt."

Złowili po jednym szczupaku. Rybostan godny kałuży za blokiem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 13.09.2022, 16:42
Najlepsze jest fragment "komisja sędziowska sprawnie ogłosiła wyniki" Nie było co ważyć to szybko poszło.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 13.09.2022, 16:49
Bo łowić to trzeba umić...
Pewnie, jak to Rudnik powiedział, "przebłyszczone" jezioro - tzn., że ryba już się blach naoglądała i nie chce brać. Bardzo mnie to zastanawiało zawsze, jak ryba na zbiornikach, na których wszystko dostaje w łeb, może się blach nauczyć niepobierać :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 13.09.2022, 16:57
Dziećki to 700ha wody

to

1. Rudolf Gepfert - 2220 pkt.
2. Dariusz Stepanow - 1860 pkt.
3. Rafał Wróbel - 1540 pkt."

Złowili po jednym szczupaku. Rybostan godny kałuży za blokiem.

W porządku, ale za to sa odpowiedzialni w 100% wędkarze.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 13.09.2022, 16:57
Nauczyły się z obserwacji i te które były wykształcone brały tylko na gumy. Tym sposobem pozbyli się reszty. Logiczne, co nie? :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 13.09.2022, 17:07
Dziećki to 700ha wody

to

1. Rudolf Gepfert - 2220 pkt.
2. Dariusz Stepanow - 1860 pkt.
3. Rafał Wróbel - 1540 pkt."

Złowili po jednym szczupaku. Rybostan godny kałuży za blokiem.

W porządku, ale za to sa odpowiedzialni w 100% wędkarze.

Gdyby prawo nie pozwalało wybić wszystkiego, to by byli odpowiedzialni. A tak nie są - zgodnie z prawem i logiką PZW+IRŚ ryby powinny być, bo jak wędkarze odłowią, to oni zarybiają i utrzymany jest stan równowagi :facepalm: W końcu stąd jest słowo "zrównoważona" w naszej gospodarce wodami, która doprowadziła je do takiej właśnie ruiny.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.09.2022, 08:05
Dziećki to 700ha wody

to

1. Rudolf Gepfert - 2220 pkt.
2. Dariusz Stepanow - 1860 pkt.
3. Rafał Wróbel - 1540 pkt."

Złowili po jednym szczupaku. Rybostan godny kałuży za blokiem.

W porządku, ale za to sa odpowiedzialni w 100% wędkarze.

Chodzi głównie o to, że niedaleko jest Dzierżno Duże, na którym ustanowiono no kill. I teraz różnica potencjałów tych zbiorników jest po prostu olbrzymia. Na jednej wodzie jest bezrybie, na drugiej eldorado. Na jednej działają ci co chcieli rybnej wody, na drugiej ci, którzy bez zabierania nie widzą sensu wędkowania :) No i mają zawody i wyniki na jakie zasługują. To jest przykład jak wędkarze przykładają rękę do bezrybia, jak nie chcą konkretnych zmian i są głusi na sugestie i wnioski o zmiany (nie chodzi wcale tylko o no kill). W skrócie kleją głupa aby tylko móc brać rybę. A z Dzierżna wyjeżdżają i to regularnie szczupaki mające ponad metr :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 14.09.2022, 10:02
Luk, rewelacyjny komentarz i bardzo dobry przykład. Niestety trochę wody wyparuje z Dzierżna zanim dotrze do niektórych ile mogą zyskać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 14.09.2022, 10:59
Luk, rewelacyjny komentarz i bardzo dobry przykład. Niestety trochę wody wyparuje z Dzierżna zanim dotrze do niektórych ile mogą zyskać.

Oni zysk mierzą patelnią, więc może nie dotrzeć nigdy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 14.09.2022, 11:01
Luk, rewelacyjny komentarz i bardzo dobry przykład. Niestety trochę wody wyparuje z Dzierżna zanim dotrze do niektórych ile mogą zyskać.

Oni zysk mierzą patelnią, więc może nie dotrzeć nigdy.

Od dawna mówi się o tym, że wymiana pokoleń zrobi swoje. Nie tylko w wędkarstwie będzie to widoczne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Brzanoholik Sandomierski w 14.09.2022, 11:06
Bardzo mnie to zastanawiało zawsze, jak ryba na zbiornikach, na których wszystko dostaje w łeb, może się blach nauczyć niepobierać :D

Rozwiązanie tej "tajemnicy" jest dosyć proste. Szczupaki które reagują na dany rodzaj przynęty dostają w łeb a te które nie reagują przeżywają (przez jakiś czas). To samo jest z wymiarami - jeśli presja jest na rozmnażanie się szczupaków "krótkich" to takich wolno rosnących będzie coraz więcej a metrowych "mamusiek" coraz mniej.

W skrócie matka Ewolucja to suka i lepiej jej w drogę nie wchodzić ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 14.09.2022, 12:59
Śmiechłem srogo, Dziećki to 700ha wody, drugi po Goczałkowicach największy zbiornik na Śląsku.

Zawody koła Murcki nr 118

"11 września odbyła się II tura spinningowych mistrzostw koła. Areną zmagań naszych wędkarzy był Zb. Dziećkowice (009). Prognozy synoptyków nie nastawiały optymistycznie co do niedzielnej aury, ale na starcie zawodów stawili się wszyscy zapisani zawodnicy. Po losowaniu i krótkiej odprawie, podzieleni na dwuosobowe załogi, ruszyliśmy do boju. Mocny wiatr i intensywne opady deszczu nie przeszkodziły w tym, by rozegrać te zawody w serdecznej atmosferze. Po sześciogodzinnych zmagań z rybami i niesprzyjąjącą aurą, komisja sędziowska sprawnie ogłosiła wyniki. Pierwsza trójka niedzielnych zmagań wygląda następująco:
1. Rudolf Gepfert - 2220 pkt.
2. Dariusz Stepanow - 1860 pkt.
3. Rafał Wróbel - 1540 pkt."

U mnie na śląsku też były zawody w tym dniu i winiki od typowych były bardzo mizerne. Tak samo przy zwykłym wędkowaniu zero brań.
Zmiana pogoda i co najważniejsze bardzo duży spadek ciśnienia, więc te wyniki trzeba brać z przymrużeniem oka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 14.09.2022, 13:50
Śmiechłem srogo, Dziećki to 700ha wody, drugi po Goczałkowicach największy zbiornik na Śląsku.

Zawody koła Murcki nr 118

"11 września odbyła się II tura spinningowych mistrzostw koła. Areną zmagań naszych wędkarzy był Zb. Dziećkowice (009). Prognozy synoptyków nie nastawiały optymistycznie co do niedzielnej aury, ale na starcie zawodów stawili się wszyscy zapisani zawodnicy. Po losowaniu i krótkiej odprawie, podzieleni na dwuosobowe załogi, ruszyliśmy do boju. Mocny wiatr i intensywne opady deszczu nie przeszkodziły w tym, by rozegrać te zawody w serdecznej atmosferze. Po sześciogodzinnych zmagań z rybami i niesprzyjąjącą aurą, komisja sędziowska sprawnie ogłosiła wyniki. Pierwsza trójka niedzielnych zmagań wygląda następująco:
1. Rudolf Gepfert - 2220 pkt.
2. Dariusz Stepanow - 1860 pkt.
3. Rafał Wróbel - 1540 pkt."

U mnie na śląsku też były zawody w tym dniu i winiki od typowych były bardzo mizerne. Tak samo przy zwykłym wędkowaniu zero brań.
Zmiana pogoda i co najważniejsze bardzo duży spadek ciśnienia, więc te wyniki trzeba brać z przymrużeniem oka.

A ja w tym dniu byłem 100 km od Dziekciowic w Czechach i nawalilem 30 kg ryb. Przypadek...🤣 Ciśnienie leciało na pysk, a ryby w Czechach brały! Co jest z tymi czeskimi rybami!?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 14.09.2022, 13:57
A ja w tym dniu byłem 100 km od Dziekciowic w Czechach i nawalilem 30 kg ryb. Przypadek...🤣 Ciśnienie leciało na pysk, a ryby w Czechach brały! Co jest z tymi czeskimi rybami!?

W jednym miejscu spadało a w innym rosło :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 14.09.2022, 15:02
U mnie na śląsku też były zawody w tym dniu i winiki od typowych były bardzo mizerne. Tak samo przy zwykłym wędkowaniu zero brań.
Zmiana pogoda i co najważniejsze bardzo duży spadek ciśnienia, więc te wyniki trzeba brać z przymrużeniem oka.

Takie wyniki to od kilku lat normalka nawet przy zawodach z łodzi. Zeszły rok albo dwa temu zdarzyły się nawet zawody, w których na kilkadziesiąt łodzi padł 1 słownie JEDEN szczupak ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.09.2022, 19:59

U mnie na śląsku też były zawody w tym dniu i winiki od typowych były bardzo mizerne. Tak samo przy zwykłym wędkowaniu zero brań.
Zmiana pogoda i co najważniejsze bardzo duży spadek ciśnienia, więc te wyniki trzeba brać z przymrużeniem oka.

Nie, te wyniki na tych zbiornikach to normalka raczej. Na Śląsku trudno o dobre wody jeśli ryby się zabiera. Tym bardziej, że od pewnego momentu ograniczono zarybienia karpiem, co spowodowało przeniesienie presji na inne gatunki.

Można zobaczyć te wyniki, też tragedia:

http://www.pzw.tychy.pl/files/02.09.2018%20Dzie%C4%87kowice%202018%20zawody%20spinningowe.pdf
http://www.pzw.tychy.pl/files/02.09.2018%20Dzie%C4%87kowice%202018%20zawody%20spinningowe.pdf
https://angloo.com/puchat-lata-spinning-2018-wyniki/

Jak dla mnie problemem jest coś innego. Po prostu presja jest tak duża, że drapieżnik zostaje przetrzebiony bardzo mocno już w maju. Im później tym gorzej.

I nie ma się czemu dziwić, bo Śląsk to wielkie skupisko ludzi, a nie ma czegoś tak mądrego jak limity i przestrzeganie ich. Dlatego drapieżnik  nie ma się dobrze, jak zresztą na większości wód PZW. Po prostu się go nie chroni odpowiednio. Tam w wynikach są jedne zawody, gdzie łowiono tylko okonie.

U mnie w UK chłopaki z PAA jak ronią zawody, to ryb jest raczej mnóstwo, nawet na kanałach, co mają 16-20 metrów szerokości i średnio 1.2 metra głębokości.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 14.09.2022, 21:29
Takie wyniki to od kilku lat normalka nawet przy zawodach z łodzi. Zeszły rok albo dwa temu zdarzyły się nawet zawody, w których na kilkadziesiąt łodzi padł 1 słownie JEDEN szczupak ;D
Jeżeli tak to ja nie widzę tutaj sensacji...
Na PZW lipiec, sierpień to najgorsze miesiące. W tym roku było średnio przez bardzo wysokie upały 35'C i ciepłe nocki 20'C.
Wrzesień to już ochłodzenie i spadek ciśnienia, więc w sumie od początku miesiąca u mnie na zbiorniku wśród wędkarzy nic nie siadło i tak samo na zawodach.

To, że ryba bierze na komercji czy w Czechach to nic szczególnego jeżeli jest jej 100x-200x więcej to nic dziwnego, że jest dużo większa konkurencja.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.09.2022, 08:01

To, że ryba bierze na komercji czy w Czechach to nic szczególnego jeżeli jest jej 100x-200x więcej to nic dziwnego, że jest dużo większa konkurencja.

NO i o to chodzi właśnie, że w polskich wodach często określanych jako naturalne lub jeszcze lepiej jako 'dzikie', ryby jest '100x-200x' razy mniej niż na normalnej wodzie jak w Czechach. Mamy masy magistrów inżynierów rybactwa i innych specjalistów, ale nikt nie broni szczupaka od ponad 30 lat. Powód? Bo rybacy nie mieli by czego łowić (dlatego milczy tu raczej IRŚ) jak i wielu wędkarzy spod znaku 'karta musi się zwrócić' lub 'ryby są po to aby je jeść'. ZG PZW jako jedno z większych gospodarstw rybackich (GR Suwałki) też nic nie robi, bo mieli by dużo mniejsze wpływy na 'cele statutowe', które przeżerają.

Więc jak dla mnie jest właśnie 'dużo szczególnego'w tym, że nic się z tym nie robi. Tym bardziej, że brak szczupaka powoduje o wiele większą ilość zakwitów wody, do tego natura zastępuje go kormoranem, który potem wyrządza szkody w innych częściach Polski, jak migruje gdy jeziora mazurskie zamarzają.

Takie wyniki zawodów powinny być powodem bicia na alarm, gdyż oznacza to bardzo zły stan wody. Uważanie tego za coś normalnego świadczy o kilku rzeczach. Po pierwsze o braku edukacji, której w PZW nie ma, a które jest jednym z głównych celów statutowych tej organizacji. Po drugie pokazuje skalę degradacji większości polskich wód, jest to stan 'normalny' już dla większości chyba, podczas gdy właśnie jest na odwrót. Przykra sprawa.

Motov, o tym trzeba mówić otwarcie. Jednym z głównych problemów polskich wód jest brak odpowiedniej ilości drapieżnika i zachwianie przez to równowagi. Strzelamy sobie sami w stopę. I już samo PZW może temu zaradzić ale nie chce (wprowadzenie odpowiednich limitów dopasowanych do możliwości zbiornika, kontrole itd). A potem zbiornik taki jak Dzierżno Duże jest niczym nieprzebrane eldorado, pomino, że to trudna woda, bo głęboka, jest sporo zielska. To Dzierżno jest normalną wodą, podobnie jak zbiorniki w Czechach, a nie to co mamy w Polsce. W okręgu opolskim jest podobnie - zaporówki Turawa, Otmuchów i Nysa stają się pustyniami, gdzie ciężko o sandacza czy szczupaka, zawody i mistrzostwa okręgu to fatalne wyniki. No ale zawsze można stwierdzić, że tam też były złe warunki pogodowe :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 15.09.2022, 08:55
Ryby na pewno jest w brud. Mam wrażenie że termin zawodów został źle dobrany. :facepalm: Mając dziś takie narzędzia można to bylo lepiej zaplanować: https://www.poradnik-wedkarski.pl/kalendarz-bran
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.09.2022, 08:57
Ludzie w Polsce nauczyli się, że woda naturalna to pustynia. I prawdziwy wędkarz to łowi na takiej pustyni i jak coś złapie konkretnego, to dopiero jest prawdziwym łowcą. A tam, gdzie są ryby, to łowią tylko cieniasy :D

W naturalnych zbiornikach woda od ryb się gotuje. Tak jak w naturalnym lesie pełno jest zwierzyny... Natura doskonale wypełnia każdą lukę.
Zobaczcie sobie wody w... np. Irlandii. Daję taki przykład, bo tam są naturalne wody z naturalnym rybostanem. I tak samo wyglądały mazurskie jeziora. Ale jak się w jednym zaciągu wyławia kilkadziesiąt ton leszcza i tak rok za rokiem... odławia się duże szczupaki i nie daje możliwości wyrosnąć tym mniejszym... Zarybia się narybkiem o przeżywalności 2% i potem pozwala się, żeby te niedobitki wybito gdy osiągną zawrotne 50 cm... nie wprowadza się górnych wymiarów, by chronić osobniki o najlepszy DNA... To mamy polskie wody. Zrównoważone!

Ryby na pewno jest w brud. Mam wrażenie że termin zawodów został źle dobrany. :facepalm: Mając dziś takie narzędzia można to bylo lepiej zaplanować: https://www.poradnik-wedkarski.pl/kalendarz-bran


Bo taki kalendarz działa? :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 15.09.2022, 09:11
Bo taki kalendarz działa? :D

Dokładnie tak samo jak zrównoważona gospodarka... ;)

Żenuje mnie już to pitolenie o pogodzie, rybach znających przynęty i techniki ich prowadzenia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 15.09.2022, 12:40
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 15.09.2022, 14:27
Domyślam się, że nie będzie dane Sebastianowi uścisnąć dłoń Pani Prezes w geście podziękowania...

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 15.09.2022, 15:52
132 tony szczupaka przez 6 lat ;D

Wychodzi 87,65 kg szczupaka na jedno łowisko na rok ( 1+2 z zestawienia poniżej ) i (SIC!) 5,45kg sandacza  ;D

"Okręg katowicki  zarządza łącznie 268 łowiskami, z tego:
1) „Stacjonarnymi" i rzecznymi – 175,
2) Specjalnymi – 77,
3) Wodami Górskimi – 16."
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 15.09.2022, 16:05
Przecież to jest proste. 74% jest dla Nas(Oni), opłaty, dzierżawy i premie. Cała reszta, 26% jest dla Was(Nas), i nie narzekać. Zarybiamy i dbamy.
Lustrzane odbicie Związku vs Zarybienia.

 Oglądając film Sebastiana i co w nim zawiera...
Instytucja - Wody Polskie, narobią ogrom zła przejmując wszystkie wody w Polsce. Grupa pasożytów, chronionych przez Rząd i działających na szkodę obywateli jak również Państwa. Ta, grupa/podmiot nie jest dla wędkarzy, a nawet dla Rządu - ma być kasa dla Nas. Ktoś się na to zgodził ! Jakaś dwulicowa głowa to wymyśliła i zostało zaakceptowane. Państwo z tego nic nie dostanie...to jest prywata.
 Zbawienne dla wędkarzy będzię, jak PZW będzie funkcjonować pomimo wielu zastrzeżeń...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 15.09.2022, 17:32
Zarybienia nic nie dadzą jak stare dziady będą walić wszystko co złowią taka smutna prawda...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 15.09.2022, 18:38
Zarybienia nic nie dadzą jak stare dziady będą walić wszystko co złowią taka smutna prawda...

Wszyscy o tym wiedzą.  Jak już naprawdę musi wziąć to niech weźmie jedną czy dwie, a nie całą siatkę drobnicy "dla kota" itp. Za kilka lat tych "starych dziadów" nie będzie, powinniśmy tworzyć więcej wód nokill-owych , może wtedy ludzie poczują prawdziwą przyjemność z wędkowania.

Tego wam i sobie życzę. Amen
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 15.09.2022, 22:03
"Stare dziady" zadbały by nowe pokolenie kultywowało zasadę złap i zabierz bo inni wezmą. Problem jest u góry! Brak ochrony ryb! Popatrzmy choćby na chory przepis połowu szczupaka na żywca/trupka z jedną kotwicą. To przecież barbarzyńska metoda polegająca na cierpliwym czekaniu aż szczupak połknie przynętę w całości i w 9/10 przypadków kończy się jego żywot. "No połknął głęboko"..

Wody Irlandii to świetny przykład. Do póki nie było tam łowców że wschodu Europy łowiska były niemalże dziewicze. Rybne,czyste, piękne. Dzisiaj wiele wód jest zdewastowanych a iryski wkorwieni na forach, grupach na FB. Ciężko coś napisać bo hejt się leje jak jesteś foreigner.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 16.09.2022, 05:34
Mi częściowo udało się zmienić myślenie typowych mięsiarzy z mojego otoczenia w tym roku. 5 znajomych (40-60 lat) którzy odwiedzili ze mną Dzierżno na kilkudniowe zasiadki, ostatnio nawet sami pojechali na 4 dni i wpadły piękne karpie 8-10kg. W szoku byli, że pod nosem mamy takie wody. Teraz chcą właściwie tylko tam jeździć, już im nie zależy na rybie bo widzą, że gdzie indziej siedzi się 3 dni bez brania a tam są ręce pełne roboty. Więc jest cień szansy...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.09.2022, 08:24
Myślę, że już w Polsce dokonała się spora zmiana i mniej więcej połowa wędkarzy wypuszcza ryby lub zabiera bardzo rzadko. Wielu co ma inne zdanie zapoda przykład z okolicznego zbiornika PZW, jednak pamiętajmy, ze do PZW należy ponad 600 tysięcy wędkarzy, zaś drugie tyle jak nie więcej jest poza nim. W necie większość filmów jest z wypuszczaną rybą, i ta moda się rozpowszechnia bardzo szybko.

Niestety, problemem jest PZW, gdzie rządzą leśne dziadki i pijawki pokroju Heliniaków, którym się 'należy'. Związek stoi w miejscu, ponieważ jego ZG prowadzi sobie osobną działalność gospodarczą polegającą na sieciowaniu wóð Mazur i Suwalszczyzny, przez co połączyło siły z IRŚ i jest lobbystą rybackim, dba o interes rybaków a nie wędkarzy. A kasę z tej działalności przeżera, do tego nie zależy od składek wędkarzy i ma na nich wywalone.

Aby nastąpiły grube zmiany trzeba konkretnej rewolucji w samym PZW. Polskie Wody mają jedną zaletę - nie są lobbystą rybackim. Cokolwiek by mówić, nie będą wspierać rybactwa jak nasza wierchuszka. Polecam zerknąć jak ZG PZW działał w sprawie zatrucia Odry i co zrobił przez dwa tygodnie, począwszy od 26 lipca. Uczynili róœnie dużo, co rząd i instytucje rządowe. Wędkarze pod Polskimi Wodami też by się stawili nad Odrą i też działali, zapewniam. Bo zależy im na rybach, nie robili tego z miłości do PZW :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 16.09.2022, 08:33
(...) Problem jest u góry! Brak ochrony ryb! (...)

Jeśli uda się wyplenić w towarzystwie pogląd , że wędkarstwo jest hobby ,a nie sposobem pozyskania pokarmu , to wszystko zacznie działać jak należy.

Nawet ten "stary dziadek" nie będzie zabierał ryb , bo ciążyć mu będą te wszystkie oczy wpatrzone w niego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 16.09.2022, 08:38
Myślę, że już w Polsce dokonała się spora zmiana i mniej więcej połowa wędkarzy wypuszcza ryby lub zabiera bardzo rzadko. Wielu co ma inne zdanie zapoda przykład z okolicznego zbiornika PZW, jednak pamiętajmy, ze do PZW należy ponad 600 tysięcy wędkarzy, zaś drugie tyle jak nie więcej jest poza nim. W necie większość filmów jest z wypuszczaną rybą, i ta moda się rozpowszechnia bardzo szybko.

Niestety, problemem jest PZW, gdzie rządzą leśne dziadki i pijawki pokroju Heliniaków, którym się 'należy'. Związek stoi w miejscu, ponieważ jego ZG prowadzi sobie osobną działalność gospodarczą polegającą na sieciowaniu wóð Mazur i Suwalszczyzny, przez co połączyło siły z IRŚ i jest lobbystą rybackim, dba o interes rybaków a nie wędkarzy. A kasę z tej działalności przeżera, do tego nie zależy od składek wędkarzy i ma na nich wywalone.

Aby nastąpiły grube zmiany trzeba konkretnej rewolucji w samym PZW. Polskie Wody mają jedną zaletę - nie są lobbystą rybackim. Cokolwiek by mówić, nie będą wspierać rybactwa jak nasza wierchuszka. Polecam zerknąć jak ZG PZW działał w sprawie zatrucia Odry i co zrobił przez dwa tygodnie, począwszy od 26 lipca. Uczynili róœnie dużo, co rząd i instytucje rządowe. Wędkarze pod Polskimi Wodami też by się stawili nad Odrą i też działali, zapewniam. Bo zależy im na rybach, nie robili tego z miłości do PZW :)

wszystko pięknie, ale pamiętajmy że to właśnie Polskie Wody wydały zgodę na zrzut zanieczyszczeń do rzek.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 16.09.2022, 08:45
Wody Polskie są przede wszystkim przedsiębiorstwem budowlanym.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 16.09.2022, 10:31
Myślę, że już w Polsce dokonała się spora zmiana i mniej więcej połowa wędkarzy wypuszcza ryby lub zabiera bardzo rzadko. Wielu co ma inne zdanie zapoda przykład z okolicznego zbiornika PZW, jednak pamiętajmy, ze do PZW należy ponad 600 tysięcy wędkarzy, zaś drugie tyle jak nie więcej jest poza nim. W necie większość filmów jest z wypuszczaną rybą, i ta moda się rozpowszechnia bardzo szybko.

Niestety, problemem jest PZW, gdzie rządzą leśne dziadki i pijawki pokroju Heliniaków, którym się 'należy'. Związek stoi w miejscu, ponieważ jego ZG prowadzi sobie osobną działalność gospodarczą polegającą na sieciowaniu wóð Mazur i Suwalszczyzny, przez co połączyło siły z IRŚ i jest lobbystą rybackim, dba o interes rybaków a nie wędkarzy. A kasę z tej działalności przeżera, do tego nie zależy od składek wędkarzy i ma na nich wywalone.

Aby nastąpiły grube zmiany trzeba konkretnej rewolucji w samym PZW. Polskie Wody mają jedną zaletę - nie są lobbystą rybackim. Cokolwiek by mówić, nie będą wspierać rybactwa jak nasza wierchuszka. Polecam zerknąć jak ZG PZW działał w sprawie zatrucia Odry i co zrobił przez dwa tygodnie, począwszy od 26 lipca. Uczynili róœnie dużo, co rząd i instytucje rządowe. Wędkarze pod Polskimi Wodami też by się stawili nad Odrą i też działali, zapewniam. Bo zależy im na rybach, nie robili tego z miłości do PZW :)

Niestety rozczaruję Cię, ale ogólnie tych osób wypuszczających ryby jest więcej, ale nie aż na taką skalę. Możesz odnosić takie wrażenie, bo obracasz się głównie w gronie wędkarzy, którzy do "no kill" się stosują lub jesteś na łowiskach, gdzie no kill jest wymuszony przepisami. Dodatkowo sporo osób jest "C&R" na pozór. Proceder zabierania ryb, tam gdzie umożliwiają to przepisy zawsze będzie znaczny, bo taka jest mentalność w kraju. Łowiąc w mieście bardzo dobrze to widać jak ludzie wielokrotnie ze dziwieniem pytają "Pan to ryby wypuszcza?!" albo zazwyczaj jak ktoś z dzieckiem idzie "zobacz Pan łapie ryby na kolację". Nasi główni zarządcy wód kultywują tradycję zabierania ryb i taki przekaz od naszych przedstawicieli płynie. Jeszcze jedno Wam powiem, zagrożeniem nie są "dziadki z teleskopami", a ludzie, którzy umieją łowić i są nastwieni na zabieranie ryb. Dodamy do tego rybactwo i mamy smutny obrazek. Luk, jeżeli poprzebywał byś trochę dłużej w tym drugim towarzystwie zobaczyłbyś, że osoby zabierające ryby to większość w kraju, nie połowa.  Jedynym rozwiązaniem, które wielokrotnie pokazuje dobry wpływ na naród jest zaostrzenie kar i przede wszystkim zmiana głównych aktów prawnych - nie żadnych regulaminów PZW czy innego ustroju, tylko aktów prawnych - Ustaw i Rozporządzeń. Zaostrzenie kar kilkukrotnie . Zobaczcie jak podziałały radykalne zmiany przepisów w ruchu drogowym. U mnie jest odczuwalne, że społeczeństwo wyhamowało na drogach. Co do zasady pozostawiona furtka prawna do robienia czegoś zawsze będzie wykorzystywana, tak też jest z zabieraniem ryb i dopóki przepisy się nie zmienią z takimi realiami będziemy musieli żyć. W mojej opinii nie ma półśrodków. Przykładowo zaczynać chociażby od zmian w wymiarach ochronnych ustanowić górne i dolne, pozostawić  zakres w którym ryby teoretycznie można zabierać i zacząć prowadzić jakieś kampanie chociażby, że wędkarstwo to hobby, a nie sposób pozyskiwania mięsa na obiad. Dodatkowo wprowadzić jakieś miesiące, kiedy ryby można łowić ale nie można ich zabierać chociażby.  Na pewno jakieś rozwiązania ciekawsze od tego co zaproponowałem można byłoby wdrożyć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 16.09.2022, 11:23
(...)   Jedynym rozwiązaniem, które wielokrotnie pokazuje dobry wpływ na naród jest zaostrzenie kar i przede wszystkim zmiana głównych aktów prawnych - nie żadnych regulaminów PZW czy innego ustroju, tylko aktów prawnych - Ustaw i Rozporządzeń. Zaostrzenie kar kilkukrotnie . . W mojej opinii nie ma półśrodków. Przykładowo zaczynać chociażby od zmian w wymiarach ochronnych ustanowić górne i dolne, pozostawić  zakres w którym ryby teoretycznie można zabierać i zacząć prowadzić jakieś kampanie chociażby, że wędkarstwo to hobby, a nie sposób pozyskiwania mięsa na obiad. Dodatkowo wprowadzić jakieś miesiące, kiedy ryby można łowić ale nie można ich zabierać chociażby.  Na pewno jakieś rozwiązania ciekawsze od tego co zaproponowałem można byłoby wdrożyć.

Jak najbardziej zgadzam się z twoją opinią , brakuje jeszcze ( nie tylko w wypowiedzi, ale i nad wodą ) dostatecznych kontroli. Ostatnio byłem kontrolowany 2 lata temu , a przez ostatnie 15 lat ......... 3 no może 4 razy .  Kto ma się bać przepisów , ustaw i rozporządzeń skoro nikt nie kontroluje ich przestrzegania
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 16.09.2022, 23:23
Fakt, nie poruszyłem kwestii kontroli. Częste kontrolę działają, widać to w stosunku chociażby na wodach morskich w Gdańsku. Mało kto ryzykuje zabieraniem niewymiarowych ryb czy też łowieniem w chwili obecnej poza wyznaczonymi godzinami. Na wodach morskich obecnie łowi się od 7 do 17 i zakaz spinningowania obowiązuje aż do marca. Jednak są inne skuteczne metody połowu chociazby okoni i w tym okresie sami wędkarze wynoszą wymiarowych okoni dosłownie tony. Czasem z dnia jest to po kilka kursów do auta i powrót, a teoretyczny limit dzienny to 5 kilo na osobę. Ciężko się na to patrzy, ale tak tu ludzie funkcjonują. Część wędkarzy odsprzedaje nawet ryby pobliskim restauracjom.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.09.2022, 10:40
wszystko pięknie, ale pamiętajmy że to właśnie Polskie Wody wydały zgodę na zrzut zanieczyszczeń do rzek.

No nie do końca :) Oni tego nie kontrolują, ale wcześniej co, mieliśmy wodę kryształ w polskich rzekach? One są trute od lat, mamy tylko coraz większe susze i wpływ zanieczyszczeń tylko wzrasta. Za Polskich Wód zjawisko przybrało na sile, do tego upolitycznienie wszelkich instytucji sprawia, że wiele rzeczy się zamiata pod dywan, bo uderzyłoby to w partię rządzącą. Tak było w sprawie Bumaru, ryby w Kanale Gliwickim wytruło w marcu, mamy wrzesień i wciąż nie ma konkretów.

Kopalnie muszą odprowadzać wody kopalniane do rzek, bo usuwanie soli jest bardzo drogie, podniosłoby to ceny węgla/miedzi jeszcze bardziej. Więc to nie jest tak, że teraz to się dopiero dzieje. Po prostu podstawową metodą jest rozcieńczanie tych ścieków, i w momencie gdy jest bardzo niski stan wody, należałoby to zatrzymać, aby znowu robić to jak spadną deszcze. Tego się u nas nie robi właśnie. I dawniej też tak było, nie muszę chyba mówić, że mało realne byłoby zatrzymanie pracy kopalni w imię zatrzymania zrzutu ścieków. Lobby węglowe jest mocne jak żadne inne, i nikt im nie podskoczy raczej :)

Polskie Wody nie odpowiadają za zanieczyszczenia rzek, nie przesadzajmy. Tam brakuje kontroli, zezwolenia są wydawane w sposób nieprawidłowy raczej. Ale to trwa od lat, gdzie za komuny było mega fatalnie jeśli chodzi o rzeki. W pewnym momencie jednak poprawa jakości rzek ustała...

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.09.2022, 10:52

Niestety rozczaruję Cię, ale ogólnie tych osób wypuszczających ryby jest więcej, ale nie aż na taką skalę. Możesz odnosić takie wrażenie, bo obracasz się głównie w gronie wędkarzy, którzy do "no kill" się stosują lub jesteś na łowiskach, gdzie no kill jest wymuszony przepisami. Dodatkowo sporo osób jest "C&R" na pozór. Proceder zabierania ryb, tam gdzie umożliwiają to przepisy zawsze będzie znaczny, bo taka jest mentalność w kraju.

Wg mnie odnosisz się do wód PZW lub tych morskich, gdzie wielu emerytów wręcz para się rybactwem za pomocą wędki. Obserwowałem to lata temu w Świnoujściu, i rzeczywiście okonia bito na potęgę, tam sprzedawano to głównie Niemcom.

Ja polegam nie tylko na własnych obserwacjach ale też na badaniach jakie robił IRŚ. Nie wiem ile masz lat, ale dzisiaj wielu młodszych wędkarzy ryb nie bierze. Do tego ja pisałem nie tylko o tych co są no killowcami, ale co zabierają sporadycznie. Nie ma takiej możliwości, aby trend zabierania trwał i rósł w siłę. Zwłaszcza, ze w PZW zostali głównie co którzy chcą zabierać, a ci co odeszli zrobili to z innych powodów. Gdyby brali ryby, to wątpię aby skąpili 300 zeta na opłatę.  Prosta sprawa, poza PZW jest 600 tysięcy wędkarzy. Wielu łowi na komercjach, a tam się ryb nie zabiera, i właściciel raczej tego dobrze pilnuje. Rośnie też nam lawinowo liczba karpiarzy, to chyba najmocniejsza teraz grupa, a tam no kill raczej jest standardem. Nie jest więc tak źle. Wg mnie tak jak mi zarzucasz brak rozeznania tak i ja uważam, że patrzysz przez pryzmat swojej okolicy i ludzi jacy są obok.

Widzę też jak wiele się zmieniło w UK od kiedy powstało PAA. Rzadko kiedy słyszy się już o Polakach lecących w kule, zazwyczaj jesteśmy już  prymusami, wielu jest bailiffami, sa tacy co pracują w Agencji Środowiska. A wróciło wielu do Polski. Dlatego tendencje się zmieniają. Zwłaszcza w miastach będzie to widoczne.

Jestem bardzo pozytywnie nastawiony pod tym względem :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 17.09.2022, 10:55
Z tym zasoleniem to nie przesadzałbym. Kiedyś Odra w Opolu nigdy nie zamarzała , tak jak i  Wisła w Krakowie. Tylko odważni wtedy łowili. Opowiadali mi że chodzili po ryby jak do sklepu na swoje potrzeby. Godzina była nieważna.
Pamiętam jak piana na Odrze miała codziennie inny kolor, na na Młynówce było widać masę klenia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 17.09.2022, 11:13
Widzę też jak wiele się zmieniło w UK od kiedy powstało PAA. Rzadko kiedy słyszy się już o Polakach lecących w kule, zazwyczaj jesteśmy już  prymusami, wielu jest bailiffami, sa tacy co pracują w Agencji Środowiska. A wróciło wielu do Polski. Dlatego tendencje się zmieniają. Zwłaszcza w miastach będzie to widoczne.

Wydaje mi się, że powroty do Polski miały największy wpływ ;) Wielu z nas nabrało zwyczajów od tubylców, działalność klubów (nie tylko polskich ale lokalnych gdzie mają jasny regulamin) też ma swój udział i nie można Wam tego odmówić.
Nie pamiętam już kiedy ostatni raz słyszałem o Polakach zabierających ryby. Dużo czytam i gdzieś bym trafił na wiadomości o naszych rodakach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 17.09.2022, 15:26
Problem nie dotyczy tylko PZW, pamiętaj że wiele jezior chociażby, rzek lub ich odcinków administruje ktoś inny, wędkarze poza PZW to nie tylko komercje i zbiorniki no kill. U mnie takich wód jest bardzo dużo. Wystarczy rzucić okiem na kaszubskie jeziora, które dzierżawią rozne spółdzielnie rybackie lub Motławę, która częściowo jest woda morska oraz częściowo zarządza nią Spółdzielnia Rybacka "Troć". Myślę, że każdy w okolicy ma takie wody. Tak jak wspomniałem mi też co do zasady wydaje się, że jest lepiej i mniej ryb jest zabieranych, ale bardzo wątpię  żeby to była połowa wędkarzy. Młodzi też zabierają, faktycznie to jest grupa, która najbardziej się zmienia, ale też mam wrażenie patrząc po mojej obecnej okolicy oraz rodzimej na Mazurach, że raczej większość wędkarzy lub połowa to nie jest. Miejmy nadzieję, że trend rozrostu grupy świadomych wędkarzy się utrzyma, bo to rokuje dobrze na przyszłość.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.09.2022, 18:25
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid0ZTugTZM1mk1YiGR5N64Tjr4m9zE5UwRJPWsYBtYTMbkuGhpcKxwWXsrmHZb5YdFTl&id=100083963471711
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 19.09.2022, 20:02
Ej, w tym nie ma nic śmiesznego. Jak miałem 13 lat byliśmy na święta u dziadków na Mazurach. Akurat dziadek miał też imieniny i na był na nich jego przyjaciel, prezes tamtejszego koła. Do domu wróciłem z zaświadczeniem o zdanym egzaminie ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.09.2022, 08:34
Problem nie dotyczy tylko PZW, pamiętaj że wiele jezior chociażby, rzek lub ich odcinków administruje ktoś inny, wędkarze poza PZW to nie tylko komercje i zbiorniki no kill. U mnie takich wód jest bardzo dużo. Wystarczy rzucić okiem na kaszubskie jeziora, które dzierżawią rozne spółdzielnie rybackie lub Motławę, która częściowo jest woda morska oraz częściowo zarządza nią Spółdzielnia Rybacka "Troć". Myślę, że każdy w okolicy ma takie wody. Tak jak wspomniałem mi też co do zasady wydaje się, że jest lepiej i mniej ryb jest zabieranych, ale bardzo wątpię  żeby to była połowa wędkarzy. Młodzi też zabierają, faktycznie to jest grupa, która najbardziej się zmienia, ale też mam wrażenie patrząc po mojej obecnej okolicy oraz rodzimej na Mazurach, że raczej większość wędkarzy lub połowa to nie jest. Miejmy nadzieję, że trend rozrostu grupy świadomych wędkarzy się utrzyma, bo to rokuje dobrze na przyszłość.

Ty patrzysz z perspektywy swojej okolicy, ja całej Polski. Zerknij, sam piszesz,że 'każdy w okolicy ma takie wody' jak ty. No nie za bardzo, 3/4 Polski nie ma żadnych spółek rybackich a tym bardziej jezior. Do tego na Mazurach ryby powinno być w bród, i tam wędkarze nie zmasakrują jeziora wędkami, więc mnie nie dziwi, że tam się bierze rybę. Bo tam nawet to jest dobre jak sporo jej wyjeżdża, zwłaszcza białej.

Taki Śląsk karpiem stoi, bo tam są tradycje w hodowli karpia, i karpiarstwo tam jest najbardziej rozwinięte. Patrząc przez pryzmat tego regionu możnaby dojść do całkiem innych wniosków :)

Ale nie chodzi o to aby się kłócić, ja p prostu wskazuję, że zachodzą wielkie zmiany, i najlepiej widać to po youtube, po filmach tam zamieszczanych. Ta moda na wypuszczanie się rozprzestrzenia jak dżuma w średniowieczu :) Największym blokującym jest PZW i stare dziady które związkiem zarządzają, jak wspomniany przeze mnie Miś, walczący z no kill, co wskazuje na kompletne nieudacznictwo tego gościa.

I naprawdę, trudno przekonywać kogoś z Mazur, aby wypuszczał ryby. Tu nie chodzi o to aby ocalić każdej rybie życie, ale o to, aby dopasować się do możliwości zbiornika, aby utrzymać mocne stada tarłowe. Trzeba zerwać z nawykami z komuny, że nie można wypuszczać, bo się zmarnuje lub że nie ma to sensu, bo ktoś inny zabierze. Bo właśnie taki jeden szczupak czy lin może dać życie tysiącom innych ryb swego gatunku, i właśnie jest sens.   I to o ludzi dociera :)

Dlatego jestem pozytywnie nastawiony.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 20.09.2022, 14:12
Problem nie dotyczy tylko PZW, pamiętaj że wiele jezior chociażby, rzek lub ich odcinków administruje ktoś inny, wędkarze poza PZW to nie tylko komercje i zbiorniki no kill. U mnie takich wód jest bardzo dużo. Wystarczy rzucić okiem na kaszubskie jeziora, które dzierżawią rozne spółdzielnie rybackie lub Motławę, która częściowo jest woda morska oraz częściowo zarządza nią Spółdzielnia Rybacka "Troć". Myślę, że każdy w okolicy ma takie wody. Tak jak wspomniałem mi też co do zasady wydaje się, że jest lepiej i mniej ryb jest zabieranych, ale bardzo wątpię  żeby to była połowa wędkarzy. Młodzi też zabierają, faktycznie to jest grupa, która najbardziej się zmienia, ale też mam wrażenie patrząc po mojej obecnej okolicy oraz rodzimej na Mazurach, że raczej większość wędkarzy lub połowa to nie jest. Miejmy nadzieję, że trend rozrostu grupy świadomych wędkarzy się utrzyma, bo to rokuje dobrze na przyszłość.

Ty patrzysz z perspektywy swojej okolicy, ja całej Polski. Zerknij, sam piszesz,że 'każdy w okolicy ma takie wody' jak ty. No nie za bardzo, 3/4 Polski nie ma żadnych spółek rybackich a tym bardziej jezior. Do tego na Mazurach ryby powinno być w bród, i tam wędkarze nie zmasakrują jeziora wędkami, więc mnie nie dziwi, że tam się bierze rybę. Bo tam nawet to jest dobre jak sporo jej wyjeżdża, zwłaszcza białej.

Taki Śląsk karpiem stoi, bo tam są tradycje w hodowli karpia, i karpiarstwo tam jest najbardziej rozwinięte. Patrząc przez pryzmat tego regionu możnaby dojść do całkiem innych wniosków :)

Ale nie chodzi o to aby się kłócić, ja p prostu wskazuję, że zachodzą wielkie zmiany, i najlepiej widać to po youtube, po filmach tam zamieszczanych. Ta moda na wypuszczanie się rozprzestrzenia jak dżuma w średniowieczu :) Największym blokującym jest PZW i stare dziady które związkiem zarządzają, jak wspomniany przeze mnie Miś, walczący z no kill, co wskazuje na kompletne nieudacznictwo tego gościa.

I naprawdę, trudno przekonywać kogoś z Mazur, aby wypuszczał ryby. Tu nie chodzi o to aby ocalić każdej rybie życie, ale o to, aby dopasować się do możliwości zbiornika, aby utrzymać mocne stada tarłowe. Trzeba zerwać z nawykami z komuny, że nie można wypuszczać, bo się zmarnuje lub że nie ma to sensu, bo ktoś inny zabierze. Bo właśnie taki jeden szczupak czy lin może dać życie tysiącom innych ryb swego gatunku, i właśnie jest sens.   I to o ludzi dociera :)

Dlatego jestem pozytywnie nastawiony.

Jasna sprawa, w pełni popieram i też wiadomo, że nie ma co popadać ze skrajności w skrajność. Faktycznie u mnie głównym odnośnikiem są dwa pojezierza i wody morskie, ale nawet rzeki w odcinkach mają swoich dzierżawców temu założyłem, że raczej każda okolica może coś takiego posiadać. Natomiast jeszcze wnioski nasuwają mi się przeglądając grupy wędkarskie, zwłaszcza amatorskie, w tej największej bodajże, większość ludzi klaszcze na zabieranie ryb pod postami i często twierdzą, że praktyk nie zaprzestaną - a argumenty to jest czysta poezja, czasem aż nie wierzę, jak czytam. Dodam, że grupa jest bardzo liczna. Nie są to wbrew pozorom leśne dziadki patrząc po profilach.
Tak jak mówiłem tendencja jest zauważalnie wzrostowa i w tym się zgadzamy. :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.09.2022, 14:15
Ta... Ostatnio Buuhal mi pokazywał post jednego ułoma chyba z fejsa. Gościu twierdził, że nie ma ryb przez całe to NK, bo się nie zabija starych ryb i młode nie mają dla siebie miejsca :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 20.09.2022, 14:21
Ta... Ostatnio Buuhal mi pokazywał post jednego ułoma chyba z fejsa. Gościu twierdził, że nie ma ryb przez całe to NK, bo się nie zabija starych ryb i młode nie mają dla siebie miejsca :D

Zapomniał dodać, że stare mogą zjeść młode ale odwrotnie się nie da :P Mówi to co ludzie chcą usłyszeć żeby uzasadnić swój punkt widzenia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 20.09.2022, 14:26
Ułom pewnie myśli, że jeśli on zabierze rybę, to na jej miejsce od razu wskoczą dwie nowe, ot tak.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 20.09.2022, 14:43
Moim zdaniem dobrze wie, że to co mówi jest kompletnie pozbawione sensu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Cost w 20.09.2022, 14:46
Młode też trzeba zabierać bo są najlepsze na kotlety. Mają tak drobne ości, że po zmieleniu nic nie czuć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.09.2022, 15:13
Moim zdaniem dobrze wie, że to co mówi jest kompletnie pozbawione sensu.
Wcale nie. On tak sobie wyjaśnił, dlaczego zabija rekordowe okazy, jeśli jakieś mu się trafią. Robi to dla dobra zbiornika i wszystkich wokół ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 20.09.2022, 15:16
Mimo wszystko ciężko uwierzyć, że może być aż tak ograniczony kiedy tyle się pisze i mówi o zaletach wypuszczania ryb.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 20.09.2022, 15:17
Ta... Ostatnio Buuhal mi pokazywał post jednego ułoma chyba z fejsa. Gościu twierdził, że nie ma ryb przez całe to NK, bo się nie zabija starych ryb i młode nie mają dla siebie miejsca :D

Chyba to widziałem, mnie rozśmieszył ostatnio o tym, że osoby, które uważają się za no kill, nie powinny kupować i jeść karpia na święta, ani żadnej innej ryby :) lub teorię gość przedstawiał, że ludzie biorą ryby, bo PZW bierze opłaty, a jak przestanie PZW brać opłaty to nikt ryb nie będzie zabierał :D taka sytuacja, na tej grupie o której mówię tam prawie pod każdym postem przebłyski inteligencji można odnaleźć :D mi to czasem, aż smutno się robi jak poczytam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.09.2022, 15:19
Mimo wszystko ciężko uwierzyć, że może być aż tak ograniczony kiedy tyle się pisze i mówi o zaletach wypuszczania ryb.

Nie doceniasz możliwości ludzkiego umysłu...

Ta... Ostatnio Buuhal mi pokazywał post jednego ułoma chyba z fejsa. Gościu twierdził, że nie ma ryb przez całe to NK, bo się nie zabija starych ryb i młode nie mają dla siebie miejsca :D


Chyba to widziałem, mnie rozśmieszył ostatnio o tym, że osoby, które uważają się za no kill, nie powinny kupować i jeść karpia na święta, ani żadnej innej ryby :) lub teorię gość przedstawiał, że ludzie biorą ryby, bo PZW bierze opłaty, a jak przestanie PZW brać opłaty to nikt ryb nie będzie zabierał :D taka sytuacja, na tej grupie o której mówię tam prawie pod każdym postem przebłyski inteligencji można odnaleźć :D mi to czasem, aż smutno się robi jak poczytam.

O, właśnie :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 20.09.2022, 17:17
Ta... Ostatnio Buuhal mi pokazywał post jednego ułoma chyba z fejsa. Gościu twierdził, że nie ma ryb przez całe to NK, bo się nie zabija starych ryb i młode nie mają dla siebie miejsca :D
Mam przekonanie, graniczące z pewnością z resztą, że gdyby najwybitniejszy ichtiologiczny umysł jaki chodzi po tej ziemi powiedział "Andrzej, jedna samica 10kg daje nieporównywalnie więcej i nieporównywalnie lepszej jakości ikrę, niż 10 samic po 1kg, to Andrzejek rzekłby " JA TAM SWOJE WIEM! KIEDYŚ RYBY BRAŁO SIĘ NA POTĘGĘ I BYŁY!!!"
Czy jakoś tak.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.09.2022, 21:10
Tak się rzadko pojawiasz, łobuzie, że zapomniałem, jak się Twoją ksywkę piszę!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 20.09.2022, 21:15
Mimo wszystko ciężko uwierzyć, że może być aż tak ograniczony kiedy tyle się pisze i mówi o zaletach wypuszczania ryb.

Nie doceniasz możliwości ludzkiego umysłu...

Czytam Wasze posty o tym tytanie intelektu i rzeczywiście nie śniło mi się, że można być takim "kimś"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.09.2022, 23:05
A jak myślicie, czy Andrzej naprawdę tak myśli czy to tylko takie pitolenie aby uzasadnić zabieranie? No bo jeśli w to wierzy, to ja wymiękam...

Moim zdaniem większość po prostu klei głupa i mówi coś, w co tak naprawdę nie wierzy. Bo oczywiste jest, że na większości wód ryb brakuje, bo się je zabiera na potęgę od lat i nie ma się już co wytrzeć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 21.09.2022, 07:52
W tym przypadku nie jestem przekonany :D ludzie mają dziwne rzeczy w głowie. Jedno wiem, że takie grupy gdzie nie są kierowane i ludzie mogą sobie popuścić pokazuje bardzo dobrze przekroj ludzi, z którymi spotykamy się nad wodą. Tych przykładów można mnożyć. Najbardziej przebija się jechanie po ludziach za łowienie na komercjach lub no kill oraz sporne tematy to te z martwymi rybami na zdjęciach. Takie tam pierwsze z brzegu

(https://i.ibb.co/PZwgk1r/Screenshot-20220921-074510-Facebook.jpg) (https://ibb.co/HDnqZGK)


(https://i.ibb.co/y4QGQYR/Screenshot-20220921-074952.jpg) (https://ibb.co/5KRtRn9)



I pamiętajcie, na rybach najważniejsze jest czuć adrenalinę :)

(https://i.ibb.co/tzRbJpL/Screenshot-20220719-194157-Facebook.jpg) (https://ibb.co/Vx6vqYw)




Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.09.2022, 08:07
Nie ma to jak czuć adrenalinę na 'dzikim' łowisku (PZW) łowiąc leszcze ;D ;D ;D Takie rzeczy tylko w Polsce :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 21.09.2022, 08:16
Moim zdaniem Andrzejek to klasyczny przykład wybielania się we własnych oczach. Wina wszystkich, tylko nie moja.
I widzimy to na codzień w zasadzie na wszystkich polach.
Nie chciałbym tu wyjść na antypolaka bo nie wiem jak to dokładnie jest w innych narodowościach ale to chyba nasza cecha narodowa. A może nie narodowa, a poprostu ludzka. Nie wiem.
Dla przykładu, jak Andrzejek będzie jechał 101km/h w zabudowanym i straci prawko na 3 miesiące to będzie wina WSZYSTKICH tylko nie jego.
Za co z resztą gardzę polskimi kierowcami ale raz,że to nie o tym temat, a dwa,że chyba nic innego mnie tak nie denerwuje jak polscy kierowcy właśnie i ich podejście do przepisów i ten temat pewnie zakończyłby się dla mnie źle.

Niemyślenie jest bardzo wygodne i niestety znakomita ilość osób korzysta z tego bardzo często. Szczególnie mięsiarze.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.09.2022, 08:21
cyt."ja odczuwam różnice smaku dziko złapanego karpia a sklepowego karpia"

cyt."wolę nic nie złowić, ale czuć adrenaline"

 :-X 8) :'(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.09.2022, 08:22
"Gdyby mi tak leszcze brały na PZW...", to bym je wszystkie zajebał i się dziwił, że brać przestały.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.09.2022, 08:23
"Gdyby mi tak leszcze brały na PZW...", to bym je wszystkie zajebał i się dziwił, że brać przestały.

E tam Panie - ale smak pozostał w gębie.... :-X
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 21.09.2022, 09:45
Noooo i będzie co powspominać na rybach...kiedyś to brały.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 21.09.2022, 09:50
Noooo i będzie co powspominać na rybach...kiedyś to brały.

A teraz jest ten cały no kill i ryb nie ma... ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 21.09.2022, 14:00
No ryba w wodzie to i no kill jest. :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.09.2022, 16:06
Hm....
https://www.facebook.com/100058193523024/posts/pfbid02Za2QjPdXrCS4fK1LjxBxoUbi1h7w3t8z6BBTvyMVoTiXy7ZC7DTVnxiVLaM8APiEl/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 21.09.2022, 16:21
Pań Gróbarczyk na drugie imię powinien mieć sukces.
Wpuścili trzy garście mikroskopijnego narybku który zaraz padnie ofiarą drapieżników, ale jest, jest sukces. :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 21.09.2022, 16:28
I jeszcze opłaty dla wędkarzy chce obniżać, ludzkie panisko.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.09.2022, 17:03
Skoro czerń klaszcze z zachwytu, to wszystko poszło zgodnie z planem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.09.2022, 19:58
Tutaj macie przykład jak daleko jest do zasady łów i wypuść.
Goście publikują posty z rybkami i piszą że je wypuszczają OT kilka dziesiąt lajków.
A tu post  z kilkoma okoniami i opis dziś będzie kolacja.
I postów 890 na tą chwilę...
https://www.facebook.com/groups/419447622077490/permalink/1056221341733445/
A komentarze.....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 21.09.2022, 20:18
Tutaj macie przykład jak daleko jest do zasady łów i wypuść.
Goście publikują posty z rybkami i piszą że je wypuszczają OT kilka dziesiąt lajków.
A tu post  z kilkoma okoniami i opis dziś będzie kolacja.
I postów 890 na tą chwilę...
https://www.facebook.com/groups/419447622077490/permalink/1056221341733445/
A komentarze.....


o tej grupie właśnie wcześniej wspominałem ;) Takie dobre miejsce, żeby popatrzeć na wędkarski świat z boku :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 26.09.2022, 15:03
Polska....
https://www.facebook.com/773777262676199/posts/pfbid02QRGQuqTT1WY2oFC6P9Y2mxwYPWBacJgUvWfLNspDgZike4XAcKo8RJz5woFQ82Q7l/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: logan w 26.09.2022, 15:10
Szkoda strzępić ryja na takich >:(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 26.09.2022, 16:14
https://poznan.wody.gov.pl/aktualnosci/1338-komunikat-ws-rozwiazania-umow-uzytkowania-obwodow-rybackich-rzeki-prosna-nr-1-oraz-rzeki-lutynia-nr-1

Tak bez powodu?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 26.09.2022, 16:23
Trzeba by przeczytać wczesniejsza umowe, racjonalna gospodarka rybacka Wód Polskich ;D :P :facepalm: 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 26.09.2022, 16:42
To prawdopodobnie dopiero początek, umowy się kończą nie wszystkie odnowią.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 26.09.2022, 16:48
Jest też opcja, że za rok, półtora, już Polskich Wód nie będzie :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 26.09.2022, 19:34
Jest też opcja, że za rok, półtora, już Polskich Wód nie będzie :beer:

To co będzie.....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ErykS w 26.09.2022, 20:06
https://poznan.wody.gov.pl/aktualnosci/1338-komunikat-ws-rozwiazania-umow-uzytkowania-obwodow-rybackich-rzeki-prosna-nr-1-oraz-rzeki-lutynia-nr-1


No to okręg kaliski przestaje mieć racje bytu , z tego co przeczytałem to zabrali z 80% wód zostają same małe kałuże . Co najlepsze to w okolicy nikt o tym nie każdy łowi jak łowił , sam nawet byłem na zbiorniku Roszkow ostatnio .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.09.2022, 23:27
https://poznan.wody.gov.pl/aktualnosci/1338-komunikat-ws-rozwiazania-umow-uzytkowania-obwodow-rybackich-rzeki-prosna-nr-1-oraz-rzeki-lutynia-nr-1


No to okręg kaliski przestaje mieć racje bytu , z tego co przeczytałem to zabrali z 80% wód zostają same małe kałuże . Co najlepsze to w okolicy nikt o tym nie każdy łowi jak łowił , sam nawet byłem na zbiorniku Roszkow ostatnio .

Wiele okręgów traci rację bytu. Takich mamy super włodarzy w PZW, którzy zamiast się zajmować wędkarzami, wolą zbijać kasę, która im się rzekomo należy. Gdyby jeszcze mieli poparcie wędkarzy, PW by nie ośmieliły się takich rzeczy robić. Ale mając większość członków związku przeciwko sobie, Polskie Wody mogą atakować i mają mocne poparcie.

Tak to jest w tym PZW. Fantastycznie 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 27.09.2022, 08:25
Ciekawe jest to,że WP opublikowały ten komunikat miesiąc temu, a w wśród członków tego okręgu "nikt nic nie wie"
Wczoraj uświadomiłem kumpla, który właśnie pływał po Murowańcu, że jest w tej chwili kłusolem. Po okręgu podobno chodziły tylko jakieś plotki, w które nikt nie wierzył.
PW wymawiają im wodę, zezwolenia tracą ważność, a włodarze okręgu mają mordy w kuble?
Zastanawiające jest ich zachowanie...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.09.2022, 08:31
Zazwyczaj pozwolenia będą nieuznawane od przyszłego roku. Polskie Wody o to zadbają, zapewniam, udzielą odpowiednich informacji i je zamieszczą gdzie trzeba.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jareek w 27.09.2022, 09:59
Ale mnie zdziwiliście. Jestem z Ostrowa i nic mi o tym nie wiadomo...Zero informacji a pozwolenie kupowałem w końcu w PZW i nic na ten temat nie pisali.  Na kłusola nie wyszedłem bo nie byłem łowić od trzech tygodni co nie zmienia faktu, że zobaczymy co będzie. Jak przeprowadzą te swoje badania to może się okazać, że do dużych zbiorników zaporowych takich jak Szałe trzeba będzie wpuścić 50 ton dorosłych osobników to wtedy albo zmienią ustawę albo jednak cofną swoje decyzje :-) W zasadzie to co jeden z kolegów napisał wcześniej PZW Kalisz traci sens istnienia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 27.09.2022, 11:36
Zazwyczaj pozwolenia będą nieuznawane od przyszłego roku. Polskie Wody o to zadbają, zapewniam, udzielą odpowiednich informacji i je zamieszczą gdzie trzeba.
Tak być powinno.
Tutaj pozwolenia straciły ważność z dniem rozwiązania umowy tj. 29-08-2022r co wyraźnie podkreślone zostało w linku, który podesłałem.
Właśnie się dowiedziałem, że członkowie zarządów kół okręgu Kalisz mówią żeby się nie przejmować i łowić nadal bo sprawa poszła do sądu... Zaznaczam, że traktuję to jako plotkę-ciekawostkę.
Jeżeli jednak to prawda to jest to moim zdaniem skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie które naraża wędkujących na straty finansowe w postaci mandatów.
Ciekawe czy lokalny PSR dostał jakieś wytyczne... Albo czy w ogóle wie o sprawie ;D
Bo np. że na terenie rezerwatu ornitologicznego na Jeziorsku zmieniły się zasady wędkowania dowiedzieli się kiedyś pośrednio ode mnie :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 27.09.2022, 11:52
Najlepsze wyjście to podzwonić i sprawdzić czy możesz łowić z aktualnymi opłatami. Jeśli nie to gdzie można kupić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 27.09.2022, 12:37
Przypomina mi się sytuacja z covid, gdzie rząd zakazał wychodzenia z domu :facepalm:
PZW skopiowało i wkleiło rozporządzenie i nie napisali nic od siebie wprost, że nie można wędkować.
A jak było to każdy wie, wszystko bez podstawy prawnej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.09.2022, 13:29
Ale mnie zdziwiliście. Jestem z Ostrowa i nic mi o tym nie wiadomo...Zero informacji a pozwolenie kupowałem w końcu w PZW i nic na ten temat nie pisali.  Na kłusola nie wyszedłem bo nie byłem łowić od trzech tygodni co nie zmienia faktu, że zobaczymy co będzie. Jak przeprowadzą te swoje badania to może się okazać, że do dużych zbiorników zaporowych takich jak Szałe trzeba będzie wpuścić 50 ton dorosłych osobników to wtedy albo zmienią ustawę albo jednak cofną swoje decyzje :-) W zasadzie to co jeden z kolegów napisał wcześniej PZW Kalisz traci sens istnienia.

Polskie Wody raczej nie będą robić problemów tutaj, jak już to od nowego roku. Wędkarze opłacają składki na rok a dzierżawy podpisywane są w różnych terminach. Poza tym oni chcą przejąć ludzi od PZW a nie z nimi walczyć :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 27.09.2022, 13:47
Gdyby nie chcieli robić problemów to wyraźnie napisaliby to w komunikacie.
A jest wyraźnie inaczej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.09.2022, 17:32
Dziś w TVP 1 o godz 21
Będzie program o PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ErykS w 27.09.2022, 20:43
Na stronie PZW Kalisz można zobaczyć odpowiedź okręgu do wód polskich .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ErykS w 27.09.2022, 21:07
[quote author=Jareek link=topic=7798.msg596896#msg596896 date=16

Polskie Wody raczej nie będą robić problemów tutaj, jak już to od nowego roku. Wędkarze opłacają składki na rok a dzierżawy podpisywane są w różnych terminach. Poza tym oni chcą przejąć ludzi od PZW a nie z nimi walczyć :)


Z tego co ludzie piszą na FB to PSR wystawia mandaty łowiacym więc raczej chcą robić problemy
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 27.09.2022, 21:19
Dla mnie to niech to pzw zostanie u władzy w tym roku pięknie połowiłem gdzie każdy tylko narzeka :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.09.2022, 07:58
Dla mnie to niech to pzw zostanie u władzy w tym roku pięknie połowiłem gdzie każdy tylko narzeka :)

Ale jak PW przejmą wody to już nie połowisz? Ryba się obrazi na wędkarza? :P 8)

To co trzeba rozumieć, to że wybór pomiędzy PZW a PW to wybór między dżumą a cholerą. Ci pierwsi ti związek dla działaczy, gdzie nie dba się o wędkarza, gdzie włodarze prowadzą jako ZG działalność gospodarczą łupiąc wody Mazur i Suwalszczyzny, wyławiając ryby wędkarzom, do tego mają swoje siano na to co im się 'należy'. Robią ustawki i niszczą tych co chcą normalności a przede wszystkim działają. Uderzanie w no kill to już szczególna głupota i objawy nieudacznictwa i krótkowzroczności. Polskie Wody znów to politycznie zarządzana instytucja, która wychodzi do wędkarzy z populizmem, myśląc, że to idioci (niektórzy łykają te narrację). Nie mają kasy ani środków aby coś naprawiać, chcą po prostu większej kasy od wędkarzy. Jedyna różnica mocno na plus jest taka, że nie chcą rybactwa za wszelką cenę jak PZW. Dlatego, że nie prowadzą tu żadnej działalności jak ZG PZW :)

Wędkarze niestety nie dorośli, nie rozumieją, że zamiast walczyć między sobą o to czy powinien być no kill czy też nie, ot kto lepszy, PZW czy PW i tak dalej, powinni grać na siebie, i zmuszać zarówno jednych i drugich aby 'dali więcej'. ZG PZW powinien zapowiedzieć reformy, zaś PW zmianę prawa, inwestycje w wody. Ale tego nie ma, jest za to wzajemne okładanie się pałami na forach, grupach, w komentarzach. Podzieleni nie potrafimy niczego wywalczyć.

Dlatego tu nie chodzi o to kto jest lepszy, bo jak pisałem, to wybór między dżumą a cholerą. Bo skandalem jest aby rok w rok polskie rzeki, jeziora i inne zbiorniki były coraz słabsze, a jak są wyjątki to tylko potwierdzają tę regułę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 28.09.2022, 12:35
To jeszcze raz napiszę że byłem za WP ale po tym roku zmieniłem zdanie bo ryba jest a wszystkiemu winni są wędkarze. Znam przypadki że jest zakaz zabierania amura a strasi panowie i tak pałują gdzie jest straż w tym momencie? Nie ma. Kolejna historia goście łowią karpie w zamrazarkach maja pełno to rozdają znajomym... Niestety ręce opadają i nie że zmyślam tak sie dzieje na zbiorniku którym dość często łowie.Taka patologia jest pewnie w całej Polsce. Ja w tym roku kontroli nie miałem ani razu i to najbardziej mnie dobija... Oczywiście jak ktoś weźmie jedną rybe na rok to nie mam nic przeciwko żeby ktoś mi nie napisał zaraz że jestem jakiś nawiedzony.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 28.09.2022, 12:42
Pany a wiadomo jak wyglądają ceny ryb w porównaniu do zeszłego roku? Podobno podrożało przez inflację, ale jak to realnie wygląda np. za kilogram karpia handlówki?
Ciekawy jestem, bo wygląda na to, że zarybienia będą dużo słabsze, a patrząc na bezrybne wody PZW to w przyszłym roku będzie bardzo słabo.
Już w tym roku u mnie nad łowiskiem od maja nikt nie chodził na ryby, bo była studnia. Ale też trza pamiętać o paliwie, które było po 8 zł, więc w sumie nikomu się nie opłacało jechać 30 km.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 28.09.2022, 14:48
WP wypowiedziały się na samym początku że prawa nie będą zmieniać, to był wyrazny sygnał że będzie wielka kicha. Na początek wystarczyło zlikwidować zapis który mówi że jeżeli PZW na sześć miesięcy przed końcem dzierżawy zgłosi o przedłużenie dzierżawy to nikt inny wody nie dostanie. Więcej wód mogło by przejść w ręce klubów, stowarzyszeń jak jest w innych krajach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 28.09.2022, 17:01
Karp handlowy z 12 zl wiosenne zarybienie do 18 zarybienie jesień , na przyszły rok juz wiadomo że cena w okolicach 22 zł
Sandacz 30-40 cm cena 80 zł
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 28.09.2022, 22:00
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.09.2022, 06:51
Karp handlowy z 12 zl wiosenne zarybienie do 18 zarybienie jesień , na przyszły rok juz wiadomo że cena w okolicach 22 zł
Sandacz 30-40 cm cena 80 zł

Co to oznacza dla PZtwu... NIC - jak nie będą zarybiać zgodnie z operatami - stracą wodę - na to czekają wp.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.09.2022, 06:54
Pany a wiadomo jak wyglądają ceny ryb w porównaniu do zeszłego roku? Podobno podrożało przez inflację, ale jak to realnie wygląda np. za kilogram karpia handlówki?
Ciekawy jestem, bo wygląda na to, że zarybienia będą dużo słabsze, a patrząc na bezrybne wody PZW to w przyszłym roku będzie bardzo słabo.
Już w tym roku u mnie nad łowiskiem od maja nikt nie chodził na ryby, bo była studnia. Ale też trza pamiętać o paliwie, które było po 8 zł, więc w sumie nikomu się nie opłacało jechać 30 km.
Nie będą zarybiać wód pzw z operatem - stracą wodę pzw, a przejmą ją wp.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.09.2022, 07:07
I WP będę zarabiać zgodnie z operarem? Za 250 zł  za caly kraj? ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.09.2022, 07:59
A jak! Pomoże w zarybieniach jak ostatnio, znawca tematyki minister Gróbarczyk i ryb od razu przybędzie. A jeżeli jeszcze poświęcą wody, to w ogóle będzie eldorado.

Smutna prawda jest taka, że tutaj mamy masę propagandy i populizmu ze strony Polskich Wód i wielu łyka te obietnice. Ale odbiorca tych kitów jest nieprzypadkowy. Zazwyczaj to ci co zabierają, i dla nich to duża 'poprawa'. Bo będą mogli jeszcze więcej zabrać. Dlatego dla mnie nadejście Gróbarczyka to żadna zmiana na lepsze. Będzie taniej i lepiej? Jasne ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 29.09.2022, 08:23
Marzeniem ściętej głowy jest nadzieja, że WP zorientują się jaki potencjał finansowy kryje się w łowiskach no kill i decydując się na nie, zarobi na zezwoleniach, jak również zaoszczędzi na zarybieniach. Może ten łasy na kasę moloch weźmie kalkulator i policzy, że jest tu kasa do zgarnięcia. Bo o ekologię, logikę, czy dbanie o rozwój szeroko pojętego wędkarstwa ich nie podejrzewam :-[
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.09.2022, 08:27
Marzeniem ściętej głowy jest nadzieja, że WP zorientują się jaki potencjał finansowy kryje się w łowiskach no kill i decydując się na nie, zarobi na zezwoleniach, jak również zaoszczędzi na zarybieniach. Może ten łasy na kasę moloch weźmie kalkulator i policzy, że jest tu kasa do zgarnięcia. Bo o ekologię, logikę, czy dbanie o rozwój szeroko pojętego wędkarstwa ich nie podejrzewam :-[

Ostatnia nadzieja taka...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.09.2022, 08:32
Tam nie ma wizji, do tego w Polskich Wodach zajmują się wieloma rzeczami goście jak pan Wrona, spec od rybactwa, jak i Dionizy Ziemiecki, cienki bolek co był prezesem PZW. Z takimi 'mózgami' wiele się nie zwojuje. A ten gość (Ziemiecki) się mści za wywalenie z PZW i oderwanie go od koryta, dlatego on uderza populizmem i kieruje większość do tych co biorą. Coś tam dobrego może wyniknie z działania fundacji Nasze Wody, ale jednak siła populizmu jest większa. Widać to po Gróbarczyku, który napieprza do wędkarzy miotaczem kiełbachy wyborczej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 29.09.2022, 08:35
I WP będę zarabiać zgodnie z operarem? Za 250 zł  za caly kraj? ;D
Jest to jak najbardziej realne.
Nowe operaty będą robione na początku 2023r jak czytamy w komunikacie.
Dla naszych niezależnych ekspertów napisanie i  przepchnięcie takiego operatu co by się zmieścić w tych 250zł to nie problem zapewne 🙂
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.09.2022, 09:09
I WP będę zarabiać zgodnie z operarem? Za 250 zł  za caly kraj? ;D
Jest to jak najbardziej realne.
Nowe operaty będą robione na początku 2023r jak czytamy w komunikacie.
Dla naszych niezależnych ekspertów napisanie i  przepchnięcie takiego operatu co by się zmieścić w tych 250zł to nie problem zapewne 🙂

A, to wszystko już się robi jasne.
Zrównoważona gospodarka wodami - wędkarze i sieci wyjmują 100 ton dorosłej ryby, wpuszczamy jedną narybku o przeżywalności 2%. Teraz jeszcze IRŚ musi napisać uczone dzieło, dlaczego od tego ryb przybędzie, obniży się eutrofizacja i polepszy pula genowa oraz smak ryb i zawartość w nich białka.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 29.09.2022, 09:30
Czyli operat skrojony pod budżet a nie potrzeby.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.09.2022, 09:41
I WP będę zarabiać zgodnie z operarem? Za 250 zł  za caly kraj? ;D

A w tym temacie ... to napisz do wp - jeżeli cie interesuje czy będą zarybiać..... :-X :P 8) :'(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.09.2022, 09:42
A jak! Pomoże w zarybieniach jak ostatnio, znawca tematyki minister Gróbarczyk i ryb od razu przybędzie. A jeżeli jeszcze poświęcą wody, to w ogóle będzie eldorado.

Smutna prawda jest taka, że tutaj mamy masę propagandy i populizmu ze strony Polskich Wód i wielu łyka te obietnice. Ale odbiorca tych kitów jest nieprzypadkowy. Zazwyczaj to ci co zabierają, i dla nich to duża 'poprawa'. Bo będą mogli jeszcze więcej zabrać. Dlatego dla mnie nadejście Gróbarczyka to żadna zmiana na lepsze. Będzie taniej i lepiej? Jasne ;D ;D ;D

I ja mam takie zdanie jak Lucjan.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.09.2022, 09:46
Marzeniem ściętej głowy jest nadzieja, że WP zorientują się jaki potencjał finansowy kryje się w łowiskach no kill i decydując się na nie, zarobi na zezwoleniach, jak również zaoszczędzi na zarybieniach. Może ten łasy na kasę moloch weźmie kalkulator i policzy, że jest tu kasa do zgarnięcia. Bo o ekologię, logikę, czy dbanie o rozwój szeroko pojętego wędkarstwa ich nie podejrzewam :-[

Według prawa polskiego na zbiornikach z operatami  - nie moga być tworzone zbiorniki NK.
Każde inne zastosowania wod względem operatu lub jego wykonywanie częściowe - powoduje łamanie zapisów umów dzierżawy.
A potem sami widzicie jak się to kończy.

Pierolllll...e...nie PZtwu że sprawy w sądach pozakładali na odebrane wody przez wp... czas płynie decyzje się uprawomocniły - czas pokaże co będzie...a sądy - latami w pl trwają.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 29.09.2022, 09:52
A czy jest w PL jeszcze jakiś akt prawny który nie był złamany przez PiS? Będzie trzeba to jednej nocy klepną ustawę. Pytanie czy będzie im się chciało.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.09.2022, 10:01
I WP będę zarabiać zgodnie z operarem? Za 250 zł  za caly kraj? ;D

A w tym temacie ... to napisz do wp - jeżeli cie interesuje czy będą zarybiać..... :-X :P 8) :'(
Na razie to prawo im to nakazuje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.09.2022, 10:06
A czy jest w PL jeszcze jakiś akt prawny który nie był złamany przez PiS? Będzie trzeba to jednej nocy klepną ustawę. Pytanie czy będzie im się chciało.

To bajanie - na razie ważna jest opowieść a reszta to kasa - którą interesuje się pis.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.09.2022, 10:09
I WP będę zarabiać zgodnie z operarem? Za 250 zł  za caly kraj? ;D

A w tym temacie ... to napisz do wp - jeżeli cie interesuje czy będą zarybiać..... :-X :P 8) :'(
Na razie to prawo im to nakazuje.

Trzeba przypomnieć jedną sprawę - wp to nie jest instytucja wędkarska , oni mają zupełnie inne cele. A że ktoś podchwycił pomysł człowieka z południa to inna opowieść. Jak widać opowieść która chwyciła. I jest realizowana...
Ochłap w postaci wód których wp nie będą chciały może pozostanie w temacie pzw.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Pszenicznik w 29.09.2022, 10:29
@LUK zaskakująco często udzielasz się w temacie PZW, powiedz proszę co skłoniło Cię do obrania takiej nieprzyjemniej ścieżki?

U mnie w kole PZW 13 lat temu było ok 400 składkowiczów, którzy płacili średnio 180zł (+30 zł jeżeli nie przyszli na wiosenny "czyn"). Zarybiano karpiem i japońcem handlówką wpuszczając go zawsze na Wiosnę i ustanawiając 3 tygodnie "zakazu połowu" aby ryba się "przystosowała". Po tym czasie czyli gdzieś w połowie Kwietnia nad wodę ruszała cała masa składkowiczów i zaczynało się Eldorado. Ryby brały na wszystko i bardzo agresywnie, co bardziej cwani składkowicze nęcili sobie już miejsca tydzień przez zniesieniem zakazu połowu. Siedząc 3 godziny w nęconym miejscu złowienie 15 karpi nie stanowiło problemu, częstym widokiem była wymiana złowionego i trzymanego już w siatce karpia na większego w myśl 2szt karpia i 4kg innych ryb limit dzienny. Takie Eldorado trwało do końca Maja. Z nastaniem Czerwca coraz częściej było już słychać głosy: "przełapane", "bezrybie", "szkoda przychodzić", "teraz to tylko dziadki koluchy i płotki mają w siatkach", "tfu! PZW złodzieje!, połowę mojej kasy co zapłaciłem ukradło", "trzeba będzie w przyszłym roku wziąć sobie dłuższy urlop w Kwietniu"

Kiedy składkowicze uświadomili sobie, że łowienie na spławik karpii i japońców nie ma większego sensu przestawiali się na żywcówki i masowy odłów szczupaka (limit dzienny 2szt). Mały karaś na kotwicę i masowa eksterminacja populacji szczupaka czekając aż "dobrze" łyknie. W większości przypadków nawet szczupaczki ~40 cm padały ich łupem z uwagi na zniszczony przełyk.

Z nastaniem Sierpnia i opadającym na dno badylem zaczynało się polowanie na "cwane karpiszony", te które jakimś cudem przetrwały Wiosnę udając się w głąb zbiornika na ~60m od brzegu. Do akcji szła wtedy proteina własnej roboty i gruntówki. To było już zajęcie dla "wytrwałych" bo można było kilka dni siedzieć bez brania ale jak to mówili: "warto bo trafiają się takie po 5kg i jest co obgryźć"

Od początku Września zaczynało się eldorado szczupakowe na dwóch innych zarośniętych pod wierzch w czasie lata zbiornikach. Traktowano je jako dołki z, których trzeba wyjąć ryby bez znaczenia na wymiar ochronny i limit połowu. Powodowało to, że złowienie lina czy japońca większego niż 12 cm było wyzwaniem jednak jak mówili: "tak musi być przecież szczupak musi mieć co jeść a wiesz jak na japońcu rośnie?".

Teraz po 13 latach sytuacja uległa zmianie, tylko niestety widzę symptomy powrotu do przeszłości. Liczba składkowiczów zmniejszyła się z 400 do 150, koszt wzrósł z 180 do 300zł. Z tego co się orientuję główną przyczyną tego stanu był brak czasu, ludzie mieli ważniejsze sprawy na głowie niż łowienie ryb + młodzież praktycznie nie istniała wędkarsko + mięsne dziadki zwyczajnie spoczeły w pokoju. Dzikie zbiorniki zaczeły się odradzać na tyle ile pozwoliły warunki środowiskowe (koluchy + japońce zmniejszają przyrosty innych ryb). Na głównym zbiorniku wprowadzono mniejsze limity zabierania ryb, zwiększono wymiary ochronne oraz wprowadzono maksymalne wagi dla karpii tak aby istniał skrawek wody do zagospodarowania dla karpiarzy.

Ta Jesień jest pierwszą po 13 latach w której zauważyłem większą liczbę wędkarzy nad wodą, nawet dzikie zbiorniki gdzie nikt się ostatnimi laty nie zapuszczał stały się miejscem pielgrzymek spinningistów głównie w wieku 18-45 lat. Część z nich zwłąszcza młodszych wypuszcza ryby i to duży plus jednak zdecydowania większość zwyczajnie w świecie łąduje je do wora :( zgodnie z limitem. Główny zbiornik musiał zostać zarybiony szczupakiem po ostatniej dekadzie masowych odłowów dlatego większość osób łowi na tych dzikich.

Moim zdaniem najlepszą alternatywą dla PZW byłoby utworzenie zbiorników klubowych na wzór UK, niezależnych od siebie grup ludzi, którzy konkurując miedzy sobą podnosili by jakość i rybostan wód pod swoją opieką. Mogliby wprowadzać innowatorskie rozwiązania, które wolny rynek tj. wędkarze by akceptowali bądź odrzucali na zasadzie prób i błędów. Rzecz prosta jednak każda próba decentralizacji napotyka ogrómny opór w post komunistycznym państwie polskim.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.09.2022, 10:40
I WP będę zarabiać zgodnie z operarem? Za 250 zł  za caly kraj? ;D

A w tym temacie ... to napisz do wp - jeżeli cie interesuje czy będą zarybiać..... :-X :P 8) :'(
Na razie to prawo im to nakazuje.

Trzeba przypomnieć jedną sprawę - wp to nie jest instytucja wędkarska , oni mają zupełnie inne cele. A że ktoś podchwycił pomysł człowieka z południa to inna opowieść. Jak widać opowieść która chwyciła. I jest realizowana...
Ochłap w postaci wód których wp nie będą chciały może pozostanie w temacie pzw.


PZW też nie jest instytucją wędkarską ;) W prawie nie ma czegoś takiego jak wędkarstwo. Jest tylko rybactwo. I tu właśnie leży cały problem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.09.2022, 10:43
Pszenicznik, pół tego forum jest na temat, co warto by zrobić, żeby w Polsce stan wód się poprawił ;) Oraz - jak to obecnie są wody zgodnie z limitami grabione do łysa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: paparoach w 29.09.2022, 10:47
To nie jest żadna post komuna tylko jak najbardziej komuna .
Zmienił się proletariat stanowiący zaplecze społeczne z robotnika na kobiety ( młode zazwyczaj, te od pioruna na facjacie) i na tzw . mniejszości seksualne czyli nazywając po naszemu ...no każdy wie
Wszystko inne jest niezmienne . Pomysły gospodarcze czy społeczne są obecnie takie że Gomułka (o Gierku nie wspomnę) czułby  się kapitalista .
Inwigilacja , cenzura , prężenie muskułów wobec słabych , wszystko ma się dobrze . Milicja znów jest milicja , sądy znów służą tępieniu "innych " , tylko armia to karykatura dawnego LWP które stanowiło realna siłę w odróżnieniu od harcerzy Macierewicza.
Film który omawiał Paweł Kukla to też produkcja niczym z lat 50 .
Zauważyliście jakim językiem operował narrator ?
Toż to wypisz wymaluj PKF rocznik 57 .
Idealne frazy które chce usłyszeć każdy niezadowolony wędkarz .
Powielane , znane , co oczywiście nie znaczy że nie prawdziwe .
Intencje są jasne .


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 29.09.2022, 11:01
Zaplecze społeczne jest dokładnie to samo, jak było dawniej, tyle że już w wieku emerytalnym. Widać to wyraźnie w strukturze poparcia dla partii rządzącej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: paparoach w 29.09.2022, 11:12
Zauważyliście pewnie że w tym propagandowym filmie całą wina obarczeni byli rybacy i PZW .
No ale na Odrze , Warcie i na większości wód na południu Polski rybaków nie ma . Ryb też .
Pewnie że sieciowanie jezior , odłowy i zarybianie "na palę " to w dużej mierze wina związku , ale to tylko część problemu .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Adrian w 29.09.2022, 11:39
Zauważyliście pewnie że w tym propagandowym filmie całą wina obarczeni byli rybacy i PZW .
No ale na Odrze , Warcie i na większości wód na południu Polski rybaków nie ma . Ryb też .
Pewnie że sieciowanie jezior , odłowy i zarybianie "na palę " to w dużej mierze wina związku , ale to tylko część problemu .
Na śląsku siat też nie ma a mamy chyba najbardziej przetrzebione wody w Polsce (oczywiście są perełki jak DD). Skala mięsiarstwa jest porażająca, jest co raz więcej ludzi wypuszczających ryby ale dalej jest to mały procent. Tym bardziej, że najwięcej nad wodą przesiadują emeryci (a tych ze względu na kopalnie mamy bardzo dużo), nie chcę oczywiście wszystkich wrzucać do jednego wora ale jednak procent mięsiarstwa w najstarszym pokoleniu jest większy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.09.2022, 11:42
I WP będę zarabiać zgodnie z operarem? Za 250 zł  za caly kraj? ;D

A w tym temacie ... to napisz do wp - jeżeli cie interesuje czy będą zarybiać..... :-X :P 8) :'(
Na razie to prawo im to nakazuje.

Trzeba przypomnieć jedną sprawę - wp to nie jest instytucja wędkarska , oni mają zupełnie inne cele. A że ktoś podchwycił pomysł człowieka z południa to inna opowieść. Jak widać opowieść która chwyciła. I jest realizowana...
Ochłap w postaci wód których wp nie będą chciały może pozostanie w temacie pzw.


PZW też nie jest instytucją wędkarską ;) W prawie nie ma czegoś takiego jak wędkarstwo. Jest tylko rybactwo. I tu właśnie leży cały problem.

Według prawa na dzień dzisiejszy to nie problem.
Wędkarz = rybak.

I takie mamy prawo.
 :-X ??? 8) :P :'(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 29.09.2022, 11:56
Problemem jest to, że często wędkarz zachowuje się jak rybak. Bo ma prawo. Ale nie ma przecież przymusu korzystania z tego prawa, wystarczy trochę pomyśleć o skutkach i przyczynach. Ani PZW ani WP tego nie uświadamiają wędkarzom, zresztą to chyba i tak byłoby rzucanie grochem o ścianę, zwłaszcza w przypadku starszych, co to zawsze "wiedzą swoje".
Druga rzecz to zanieczyszczenia i susze. Warunki do tarła w rzekach się pogarszają, a masowe śnięcia ryb są częste, z kumulacją na Odrze. I nikt z tym nic nie robi, a nawet chcą dobić rzeki kolejnymi regulacjami. A poza tym wszystko zgodnie z planami, dupa kryta:
"Generalny dyrektor ochrony środowiska Andrzej Szweda-Lewandowski: - Z postępowania regionalnego dyrektora ochrony środowiska we Wrocławiu nie wynika, że jakikolwiek podmiot kontrolowany zrzucił więcej ścieków niż planowano. Nie stwierdzono żadnego złamania przepisów.
Zastępca generalnego dyrektora ochrony środowiska Marek Kajs: - Użytkowników wód Odry to setki czy tysiące podmiotów. Nie można powiedzieć, że to jeden podmiot był tu odpowiedzialny."

Przy takim podejściu, łówmy póki możemy, bo lepiej w najbliższych latach nie będzie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 29.09.2022, 14:10
Na śląsku siat też nie ma a mamy chyba najbardziej przetrzebione wody w Polsce (oczywiście są perełki jak DD). Skala mięsiarstwa jest porażająca, jest co raz więcej ludzi wypuszczających ryby ale dalej jest to mały procent. Tym bardziej, że najwięcej nad wodą przesiadują emeryci (a tych ze względu na kopalnie mamy bardzo dużo), nie chcę oczywiście wszystkich wrzucać do jednego wora ale jednak procent mięsiarstwa w najstarszym pokoleniu jest większy.
U mnie w tym roku praktycznie zero emerytów, no ale paliwo było drogie to tylko tym to sobie tłumaczę. Jedynie z wiosny byli wybić karpie, które zostały wpuszczone w listopadzie na lód praktycznie, żeby nie wybrali.
Niestety, ale na śląsku najwięcej ryb zabierają osoby, które najmniej płacą, czyli emeryci.
Ciekawy jestem o ile pójdą stawki w górę na kolejny rok.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Adrian w 29.09.2022, 15:13
Na śląsku siat też nie ma a mamy chyba najbardziej przetrzebione wody w Polsce (oczywiście są perełki jak DD). Skala mięsiarstwa jest porażająca, jest co raz więcej ludzi wypuszczających ryby ale dalej jest to mały procent. Tym bardziej, że najwięcej nad wodą przesiadują emeryci (a tych ze względu na kopalnie mamy bardzo dużo), nie chcę oczywiście wszystkich wrzucać do jednego wora ale jednak procent mięsiarstwa w najstarszym pokoleniu jest większy.
U mnie w tym roku praktycznie zero emerytów, no ale paliwo było drogie to tylko tym to sobie tłumaczę. Jedynie z wiosny byli wybić karpie, które zostały wpuszczone w listopadzie na lód praktycznie, żeby nie wybrali.
Niestety, ale na śląsku najwięcej ryb zabierają osoby, które najmniej płacą, czyli emeryci.
Ciekawy jestem o ile pójdą stawki w górę na kolejny rok.
Wspominasz o kosztach paliwa, z osobistych obserwacji większa zasobność portfela nie ogranicza mięsiarstwa, czasami ludzie na łodziach wartych tyle co dobry samochód albo brzegowi z sprzętem za tysiące złotych nie przepuścili niczemu, to kwestia mentalności i póki ona się nie zmieni będzie ciężko :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 29.09.2022, 19:30
Smutne że prawie wszystko zabieramy z wody, z mojego pokolenia a już 70 tka na karku, nie znam nikogo kto by ryby wypuszczał. Sam kiedyś zabierałem, ale paru lat ograniczyłem zabieranie ryb do minimum. W tym roku trzy leszcze a od następnego roku 0, stawiam na komercje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 29.09.2022, 19:42
oczywiście są perełki jak DD

DD wcale nie jest wolne od mięsiarzy. Jakiś czas temu na zabieraniu ryb nakryto właściciela gliwickiego sklepu wędkarskiego z dość utytułowanej wędkarsko rodziny. Na wale co jakiś czas można znaleźć ślady po patroszeniu ryb (głównie karpi) a takie sceny wcale nie są rzadkością
  https://www.facebook.com/dariusz.jaworek.94/videos/375113486020056/?idorvanity=397109677118524
Kolejna sprawa to sprzedaż ryb z DD na komercje. Nad DD praktycznie przez 3/4 roku mieszka kilku takich co są dostawcami karpi na komercję. Zastanawiające jest wyłączenie "mułów" z wędkowania bo to jest rejon gdzie łowią owi panowie tyle tylko oni łowią z wywózki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 02.10.2022, 10:27
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 02.10.2022, 16:49
Tydzień temu byłem na komercji w Czechach, wszystkie auta na polskich blachach. Czech zarabia i sobie chwali, kasa zostaje w Czechach a nie w Polsce.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 05.10.2022, 09:09
Smutne że prawie wszystko zabieramy z wody, z mojego pokolenia a już 70 tka na karku, nie znam nikogo kto by ryby wypuszczał. Sam kiedyś zabierałem, ale paru lat ograniczyłem zabieranie ryb do minimum. W tym roku trzy leszcze a od następnego roku 0, stawiam na komercje.

Bo mamy problem mentalny jako społeczeństwo z podejściem do wędkarstwa, może kiedyś to się wyleczy :)

https://www.facebook.com/groups/419447622077490/permalink/1066587937363452/

polecam sekcję "komentarze" Majstersztyk! i pozdrawiam wszystkich "maciarzy" i "nołkilowców" ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 16.10.2022, 11:30
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 16.10.2022, 12:45
Po obejrzeniu w/w filmu cieszę się podwójnie, że tak mam blisko do Czech. Tanio nie jest, ale i tak chętnie zapłacę :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.10.2022, 08:37
W konkurencji WP miało być 250 zł na cały kraj...
A jest na 2023 - 350 zł.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.10.2022, 10:51
Nie przypominam sobie żeby gdziekolwiek WP sugerowało,że 250zł to stała składka na dłużej niż choćby rok.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.10.2022, 11:09
Nie przypominam sobie żeby gdziekolwiek WP sugerowało,że 250zł to stała składka na dłużej niż choćby rok.

Janusz Wrona w wywiadzie z lutego 2022 :
cyt."Sama wysokość opłaty – 250 zł – wzbudziła żywe dyskusje w środowisku wędkarskim. Część wędkarzy uważa, że może to być zbyt niska stawka, żeby zatroszczyć się odpowiednio o zarządzane akweny. Z drugiej strony pojawiały się głosy, że mała opłata spowoduje, że wędkarstwo będzie bardziej powszechne i straci na swojej elitarności, pogłębiając problem zanieczyszczenia, zaśmiecania, czy przełowienia wód. Czy wędkowanie na szczególnie cennych wodach nie powinno być droższe?

Według mnie 250 zł przy 27 obwodach to adekwatna cena, tym bardziej, że jako Wody Polskie poniesiemy dodatkowe koszty związane z zagospodarowaniem tych obwodów. Oczywiście ilość obwodów będzie rosła. Mam nadzieję, że również nawiążemy współpracę z innymi użytkownikami, którzy udostępnią po tej cenie swoje obwody do możliwości wędkowania. Nie zgodzę się z tym, że wędkarstwo jest jakimś sportem bardzo elitarnym. Oczywiście są metody wędkowania, które stosują tylko wprawni wędkarze i nieliczni np. wędkarstwo muchowe. Wędkarstwo różni się na wodach nizinnych i górskich, dlatego jeśli będziemy mieć obwody na wodach górskich, rozważymy to, by opłata różniła się od tej na nizinnych. Na razie wprowadzamy jedną opłatę na wszystkie nasze obwody i te obwody, których użytkownicy będą chcieli z nami współpracować."
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.10.2022, 12:33
No. Potwierdziłeś moje słowa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.10.2022, 12:39
No. Potwierdziłeś moje słowa.

Czym potwierdziłem....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.10.2022, 12:49
Tym co wkleiłeś powyżej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 19.10.2022, 13:17
Konkretnie to tym fragmentem.
"Według mnie 250 zł przy 27 obwodach to adekwatna cena"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.10.2022, 13:26
Tym co wkleiłeś powyżej.

A gdzie tam pisze że co rok będą podwyższać kwotę ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.10.2022, 13:43
;D

To za mało na utrzymanie jednego kaczego dołka w stowarzyszeniu, gdzie zarząd pracuje za darmo.

Będziecie mieli to, za co zapłaciliście :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.10.2022, 13:44
Tym co wkleiłeś powyżej.

A gdzie tam pisze że co rok będą podwyższać kwotę ?
Zaraz obok tego gdzie napisali,że nie będą 🙂
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 19.10.2022, 13:47
Jest napisane, że zdaniem Janusza Wrony cena 250 zł jest adekwatna za możliwość łowienia w 27 obwodach. Wywiad udzielony w lutym 2022 albo i wcześniej a między czasie sytuacja trochę się zmieniła. Wzrosły koszty np pensji i gdzieś muszą znaleźć pieniądze. Nie trzeba chyba pokazywać palcem kto ich sponsoruje.
Nie napisali że składka będzie rosła co roku bo chyba nikt rozsądny nie pomyśli, że może być inaczej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.10.2022, 14:02
Tym co wkleiłeś powyżej.

A gdzie tam pisze że co rok będą podwyższać kwotę ?
Zaraz obok tego gdzie napisali,że nie będą 🙂

Sory odpuszczam - walisz za skąplikowane rebusy... :-X 8) :P :'(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 19.10.2022, 14:04
100 zł to nie pieniądź dziś.Mnie zastanawia czy WP na 2023 rok przejmą jakieś wody na Podkarpaciu i to najważniejsze ogólnie to słabo im to idzie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Awek w 19.10.2022, 15:05
100 zł to nie pieniądź dziś.Mnie zastanawia czy WP na 2023 rok przejmą jakieś wody na Podkarpaciu i to najważniejsze ogólnie to słabo im to idzie.
Tomasz nie chcę Cię denerwować ale info z przed chwili jest takie, że wprowadzają zakaz połowu na trupka na Wisłoku oraz zakaz połowu metodą na Woli Dalszej :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 19.10.2022, 15:18
100 zł to nie pieniądź dziś.Mnie zastanawia czy WP na 2023 rok przejmą jakieś wody na Podkarpaciu i to najważniejsze ogólnie to słabo im to idzie.
Tomasz nie chcę Cię denerwować ale info z przed chwili jest takie, że wprowadzają zakaz połowu na trupka na Wisłoku oraz zakaz połowu metodą na Woli Dalszej :D

Hahahaha.  ;D  :D

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Awek w 19.10.2022, 15:18
100 zł to nie pieniądź dziś.Mnie zastanawia czy WP na 2023 rok przejmą jakieś wody na Podkarpaciu i to najważniejsze ogólnie to słabo im to idzie.
Tomasz nie chcę Cię denerwować ale info z przed chwili jest takie, że wprowadzają zakaz połowu na trupka na Wisłoku oraz zakaz połowu metodą na Woli Dalszej :D

Hahahaha ;. :D
:P :P :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.10.2022, 15:46
Zastanawiam się, czemu akurat te metody wybrano? Na żywca można dalej, a na trupka nie? Można na klasyka, ale na metodę już nie?
Jak to tam jest konkretnie?

Coraz bardziej jestem przekonany, że tam naprawdę siedzi ktoś, kto nie ma pojęcia o wędkarstwie, a ustala dla wędkarzy zasady.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.10.2022, 16:21
Panowie ale ktoś te wnioski musi składać...
To nie jest tak że burak coś w zarządzie wymyśli a reszta członków to głosuje i bęc.
Są zebrania są głosowane wnioski i dopiero to idzie na zarząd.
Jak dziady stare mają wstręt do metody bo szkoda im kasy na rozwój to macie czego nie chcecie.
A gonić tych paralityków z zarządów.
Czas ich minoł skoro takie kwiatki wstawiają....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 19.10.2022, 16:47
Ciekawe czy ekspert Dionizy Z. opiniuje te wnioski?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 25.10.2022, 20:13
Gówno zaczyna wybijać i może w końcu wybije. Koło Murcki Zimorodek zarządzające stawami w Tychach - Czułowie oraz pobliskimi licencyjnymi Osadnikami - dodatkowo płatne 350zł, wrzuciło post o zarybieniu Osadników i się okazało to, co w komentarzach. Sam się cały rok dziwiłem, czemu nie dali info o zarybianiu stawów w Czułowie. :facepalm: Będzie Kalisz 2.0 ? ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 30.10.2022, 21:02
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 01.11.2022, 20:06
Zawody za 5 dych, a w nagrodę ciepły posiłek ;D i to na licencyjnym stawie, za który trzeba było w tym roku wyłożyć 200zł, a okręgówka przez czyn 100zł była najdroższa ze wszystkich okolicznych :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.11.2022, 20:16
50 pkt., nie złotych :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 01.11.2022, 20:59
Opłata za zawody jest zapisywana w formie punktów ale to są złotówki. Jakiś idiota to tak wymyślił i tkwią w tym dalej :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.11.2022, 21:16
Aha ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 18.11.2022, 18:13
Hm... podobnie jak u nas.... 8) :-X

https://fb.watch/gTtCTZmyn3/⅔
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.11.2022, 18:33
Metoda na drgającą babcię.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 18.11.2022, 19:12
Coraz bardziej jestem przekonany, że tam naprawdę siedzi ktoś, kto nie ma pojęcia o wędkarstwie, a ustala dla wędkarzy zasady.

Przykład idzie z góry, o prawie aborcyjnym w tym kraju decyduje gość co współżyje z kotem i faceci w kieckach co gwałcą dzieci
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 30.11.2022, 17:21
W niedzielę byłem na spotkaniu sprawozdawczo - wyborczym w moim kole, (PZW Azoty Tarnów).

Na zrzeszonych ok. 1500 wędkarzy na zebraniu 46 osób. Na początku ogólne oburzenie zebranych na temat tak niskiej frekwencji. Mnie też ono się udzieliło, ale na końcu stwierdziłem, że nawet jakby wszyscy na nie przyszli to nic by się nie zmieniło.

Poszła informacja, że w przyszłym roku mogą się odbyć tylko dwa zawody otwarte. Czyli np. takie zawody jak mikołajkowe, Bożonarodzeniowe czy z okazji odzyskania niepodległości się nie odbędą. Na zebraniu okręgu zostaną  one przegłosowane przez delegatów innych kół. Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.

I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane. :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 30.11.2022, 17:24
Teraz to chyba tylko sprawozdawcze, a nie sprawozdawczo- wyborcze? Czy u was jest inaczej?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 30.11.2022, 17:41
Wyborcze również. Dowiedziałem się, że w trybie karnym został odwołany również prezes koła z dożywotnim zakazem wędkowania na wodach PZW :facepalm:. Masakra.

Jak dla mnie jest to ewidentne pokazanie Kołu, kto rządzi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.11.2022, 17:46
;D
Ciekawe, co przeskrobał. Prezes koła...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 30.11.2022, 17:52
Może niepochlebnie się wyraził o władzach okręgu. Cięższego "grzechu" chyba w tej organizacji nie ma.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 30.11.2022, 17:53
Jakieś błędne wypełnienie druków KP. Jak dla mnie mało to zasadne. Nie chce pisać szczegółów.

Jak dla mnie była to ukaranie naszego koła za nieporacie pewnej osoby podczas ubiegłorocznego głosowania na kandydatów do krajowego zjazdu delegatów ( chyba tego dotyczyło to głosowanie).
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 30.11.2022, 17:54
Może niepochlebnie się wyraził o władzach okręgu. Cięższego "grzechu" chyba w tej organizacji nie ma.

No właśnie co dziwne nie było tym razem prezesa okręgu na zebraniu. ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.11.2022, 18:27
Ale dożywotni zakaz wędkowania to pachnie mi ostrym kłusownictwem...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 30.11.2022, 18:37
Mi jest aż lepiej na duchu, że już w tym burdelu nie będę uczestniczył. Po nowym roku zabiorę jeszcze kartę ewidencyjną z koła i sajonara, teraz tylko komercje i od czasu do czasu goczałkowice. Co się nasłuchałem o prezesie mojego koła ostatnio to głowa mała, i tego co odwalał na łowisku no kill ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 30.11.2022, 21:48
W niedzielę byłem na spotkaniu sprawozdawczo - wyborczym w moim kole, (PZW Azoty Tarnów).

Na zrzeszonych ok. 1500 wędkarzy na zebraniu 46 osób. Na początku ogólne oburzenie zebranych na temat tak niskiej frekwencji. Mnie też ono się udzieliło, ale na końcu stwierdziłem, że nawet jakby wszyscy na nie przyszli to nic by się nie zmieniło.


W moim kole to zebrania organizują w poniedziałki o 9.30. Frekwencja 9 osób
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 30.11.2022, 22:10
Dodam jeszcze, że jak do tej pory karty można było opłacać w 6 sklepach (w których się zapisywało do naszego koła), tak teraz będzie możliwość tylko w jednym. Ogólny bilans koła to 94k, których nie idzie na nic praktycznie przeznaczyć.
Za dobrze było, komuś to przeszkadzało. Jak to u nas
Trzeba równać do dołu.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 17.12.2022, 20:46
No to się zaczęło

Na wodach Okręgu PZW w Katowicach :
Zakaz znakowania łowiska wszelkimi znacznikami,
Obowiązek oznaczenia w nocy stanowiska wędkarskiego światłem
Ograniczenie posiadania oraz stosowania zanęty i przynęty do 2 kg na wędkarza na dobę ( a to się karpiarze "ucieszą")

https://katowice.pzw.org.pl/cms/2627/_zasady_wedkowania_w_okregu_katowice_w_2023

Od 2024 pewno wprowadzą zakaz posiadania przynęty i obowiązek ogłoszenia o wyjeździe na ryby w Radiu Co Ma Ryja z tygodniowym wyprzedzeniem
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 17.12.2022, 21:22
A ja się wczoraj nieoficjalnie dowiedziałem że prawdopodobnie  okręg mazowiecki w łaskę uderzył do ciechanowskiego z porozumieniami na co OC stanowczo odmówił.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: KotKoi w 17.12.2022, 22:28
No to się zaczęło

Na wodach Okręgu PZW w Katowicach :
Zakaz znakowania łowiska wszelkimi znacznikami,
Obowiązek oznaczenia w nocy stanowiska wędkarskiego światłem
Ograniczenie posiadania oraz stosowania zanęty i przynęty do 2 kg na wędkarza na dobę ( a to się karpiarze "ucieszą")

https://katowice.pzw.org.pl/cms/2627/_zasady_wedkowania_w_okregu_katowice_w_2023

Od 2024 pewno wprowadzą zakaz posiadania przynęty i obowiązek ogłoszenia o wyjeździe na ryby w Radiu Co Ma Ryja z tygodniowym wyprzedzeniem


 ??? ??? ??? :facepalm: :-\
Ty jesteś wędkarzem?
Czy zwykłym TROLEM!?
Kór..a Ć.
Jak coś się dzieje to wszystkim  wędkarzom? Nie tylko Karpiarzom!!!.
Stary słabe i żenujące :facepalm: :facepalm: :-\
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 17.12.2022, 22:30
No to się zaczęło

Na wodach Okręgu PZW w Katowicach :
Zakaz znakowania łowiska wszelkimi znacznikami,
Obowiązek oznaczenia w nocy stanowiska wędkarskiego światłem
Ograniczenie posiadania oraz stosowania zanęty i przynęty do 2 kg na wędkarza na dobę ( a to się karpiarze "ucieszą")

https://katowice.pzw.org.pl/cms/2627/_zasady_wedkowania_w_okregu_katowice_w_2023

Od 2024 pewno wprowadzą zakaz posiadania przynęty i obowiązek ogłoszenia o wyjeździe na ryby w Radiu Co Ma Ryja z tygodniowym wyprzedzeniem
Ale to tylko na wskazanym zbiorniku, a nie w całym okręgu.
Nie wprowadzaj ludzi w błąd.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 18.12.2022, 02:04
W niedzielę byłem na spotkaniu sprawozdawczo - wyborczym w moim kole, (PZW Azoty Tarnów).

Na zrzeszonych ok. 1500 wędkarzy na zebraniu 46 osób. Na początku ogólne oburzenie zebranych na temat tak niskiej frekwencji. Mnie też ono się udzieliło, ale na końcu stwierdziłem, że nawet jakby wszyscy na nie przyszli to nic by się nie zmieniło.


W moim kole to zebrania organizują w poniedziałki o 9.30. Frekwencja 9 osób
U mnie podobnie ,mała frekwencja ale ja jestem zadowolony , przeszedł mój wniosek o zmniejszenie limitu dziennego karpia na wodzie wewnętrznej no i idzie w kierunku NK może na drugi rok.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Adrian w 18.12.2022, 10:23
No to się zaczęło

Na wodach Okręgu PZW w Katowicach :
Zakaz znakowania łowiska wszelkimi znacznikami,
Obowiązek oznaczenia w nocy stanowiska wędkarskiego światłem
Ograniczenie posiadania oraz stosowania zanęty i przynęty do 2 kg na wędkarza na dobę ( a to się karpiarze "ucieszą")

https://katowice.pzw.org.pl/cms/2627/_zasady_wedkowania_w_okregu_katowice_w_2023

Od 2024 pewno wprowadzą zakaz posiadania przynęty i obowiązek ogłoszenia o wyjeździe na ryby w Radiu Co Ma Ryja z tygodniowym wyprzedzeniem
Ale to tylko na wskazanym zbiorniku, a nie w całym okręgu.
Nie wprowadzaj ludzi w błąd.
Dotyczy wód w całym okręgu
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.12.2022, 10:33
No to się zaczęło

Na wodach Okręgu PZW w Katowicach :
Zakaz znakowania łowiska wszelkimi znacznikami,
Obowiązek oznaczenia w nocy stanowiska wędkarskiego światłem
Ograniczenie posiadania oraz stosowania zanęty i przynęty do 2 kg na wędkarza na dobę ( a to się karpiarze "ucieszą")

https://katowice.pzw.org.pl/cms/2627/_zasady_wedkowania_w_okregu_katowice_w_2023

Od 2024 pewno wprowadzą zakaz posiadania przynęty i obowiązek ogłoszenia o wyjeździe na ryby w Radiu Co Ma Ryja z tygodniowym wyprzedzeniem

Mariusz, przecież to chyba najlepszy z regulaminów jakie miało PZW Katowice. Co ci się nie podoba tam tak bardzo? Bo za bardzo nie rozumiem...

Odnośnie wywózki to nie jest tak źle:

IV.Na wodach nizinnych Okręgu Katowice wywóz zanęt i przynęt na zbiornikach:
1. O pow. do 20 ha podawanej w zezwoleniu jest zabroniony nie dotyczy łowisk
,,No Kill”.
2. Pogoria I nr 001, Pogoria III nr 002, Pławniowice nr 003, Przeczyce nr 004, Dzierżno
nr 006, Dziećkowice nr 009, dopuszcza się wywóz zanęt i przynęt wyłącznie w porze
nocnej - licząc jedną godzinę przed zachodem słońca i jedną godzinę po wschodzie
słońca.
3. Na pozostałych zbiornikach wywóz zanęt i przynęt jest dopuszczony o ile nie zabrania
tego regulamin łowiska.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.12.2022, 10:35
Ograniczenie zanęt do 2 kg na dobę jest ok. No... powiedzmy. Oczywiście jest pełno zbiorników ogromnych a do tego z małą presją, gdzie będzie to zupełnie bez sensu. Ale brak ograniczeń też był bez sensu. Szczególnie na zbiornikach małych, za to obleganych.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.12.2022, 10:54
Musimy przyzwyczajać się do limitów zanęt. Ja łowię na rzece i nęcę sporo, ale nie ma mowy abym zużył 2 kilo zanęty. Do tego jak się użyje 2.5 kilo, to nikt nikomu głowy nie urwie, bo trudno to akurat wyegzekwować. Ważne aby nie robić nalotu dywanowego zanętami czy innymi przynętami, i tu karpiarze muszą się ograniczać, co im powinno wyjść na dobre.

Stan naszych wód jest fatalny, co pokazało zatrucie Odry w tym roku, i jak najbardziej trzeba się ograniczać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 18.12.2022, 13:13
Dotyczy wód w całym okręgu
Zwracam honor, na telefonie nie znalazłem w tekście o tym, a na kompie już tak :) Ja już ślepy.

Jak oni chcą kontrolować te 2 kg zanęty?
Będą chodzić z wagą wędkarską przy kontroli i ważyć ile kto ma zanęty? Czy te wagi muszą mieć atest? To ma być sucha mieszanka czy już namoczona jak na zawodach? :facepalm:

Oczywiście zamiast zrobić coś sensownego i wprowadzić składkę no kill to nie, po co. I tak wędkarz jak będzie chciał to zapłaci pełną składkę, a my będziemy mieli więcej siana w zarządzie.
Oj w 2024 dużo osób odejdzie od PZW z Katowic, ten rok pewnie większość opłaci. Zdziwią się jak mało ryb wpuścili w porównaniu do zeszłego roku no i cenowo karta, zanęty i wszystko w górę - ja nie wróżę nic dobrego, bo upadnie kolejna gałąź przedsiębiorczości.



Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.12.2022, 13:18
Dotyczy wód w całym okręgu
Zwracam honor, na telefonie nie znalazłem w tekście o tym, a na kompie już tak :) Ja już ślepy.

Jak oni chcą kontrolować te 2 kg zanęty?
Będą chodzić z wagą wędkarską przy kontroli i ważyć ile kto ma zanęty? Czy te wagi muszą mieć atest? To ma być sucha mieszanka czy już namoczona jak na zawodach? :facepalm:

Oczywiście zamiast zrobić coś sensownego i wprowadzić składkę no kill to nie, po co. I tak wędkarz jak będzie chciał to zapłaci pełną składkę, a my będziemy mieli więcej siana w zarządzie.
Oj w 2024 dużo osób odejdzie od PZW z Katowic, ten rok pewnie większość opłaci. Zdziwią się jak mało ryb wpuścili w porównaniu do zeszłego roku no i cenowo karta, zanęty i wszystko w górę - ja nie wróżę nic dobrego, bo upadnie kolejna gałąź przedsiębiorczości.

Wiesz, przynajmniej nie będzie można mieć ze sobą dwóch wiader gotowanego ziarna...
Jasne, że na niektórych żadne przepisy nie działają i będą kombinować. Ale sporo ludzi jest też takich, że przepisów przestrzegają. Nawet po to, by się nad wodą nie denerwować, tylko spokojnie sobie odpoczywać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 18.12.2022, 13:23
Będą ważyć wędkarza z ekwipunkiem przed wejściem na łowisko i przy wyjściu. Przy okazji sprawdzą, czy się nielegalnie nie wypróżnił w krzaczorach 8) Sorry, nie mogłem się powstrzymać. To przepis nieegzekwowalny, w zasadzie apel do dobrej woli wędkarzy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 18.12.2022, 13:31
Wiesz, przynajmniej nie będzie można mieć ze sobą dwóch wiader gotowanego ziarna...
Jasne, że na niektórych żadne przepisy nie działają i będą kombinować. Ale sporo ludzi jest też takich, że przepisów przestrzegają. Nawet po to, by się nad wodą nie denerwować, tylko spokojnie sobie odpoczywać.
Zgadzam się, ale takie nęcenie stosują tylko na dużych zbiornikach jak Pogoria.
Nie widziałem, żeby na zbiornikach do 10ha, których jest pełno u nas w Katowicach ktoś wrzucał tony ziarna... nie ma tyle ryb na tak małych wodach.

Bardziej mnie zastanawia fakt jak będzie wyglądało zwykłe wędkarstwo na metodę, spławik itp.
Chcesz np. zanęcić dwie linie i wyczerpiesz limit przy nęceniu wstępnym... Chcesz zmienić metodę na PW, nie możesz, bo masz przekroczony limit. Chcesz połowić na zig riga - musisz walić co chwilę chmurę do wody...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 18.12.2022, 14:09
Dotyczy wód w całym okręgu
Zwracam honor, na telefonie nie znalazłem w tekście o tym, a na kompie już tak :) Ja już ślepy.

Jak oni chcą kontrolować te 2 kg zanęty?
Będą chodzić z wagą wędkarską przy kontroli i ważyć ile kto ma zanęty? Czy te wagi muszą mieć atest? To ma być sucha mieszanka czy już namoczona jak na zawodach? :facepalm:

Oczywiście zamiast zrobić coś sensownego i wprowadzić składkę no kill to nie, po co. I tak wędkarz jak będzie chciał to zapłaci pełną składkę, a my będziemy mieli więcej siana w zarządzie.
Oj w 2024 dużo osób odejdzie od PZW z Katowic, ten rok pewnie większość opłaci. Zdziwią się jak mało ryb wpuścili w porównaniu do zeszłego roku no i cenowo karta, zanęty i wszystko w górę - ja nie wróżę nic dobrego, bo upadnie kolejna gałąź przedsiębiorczości.

Wiesz, przynajmniej nie będzie można mieć ze sobą dwóch wiader gotowanego ziarna...
Jasne, że na niektórych żadne przepisy nie działają i będą kombinować. Ale sporo ludzi jest też takich, że przepisów przestrzegają. Nawet po to, by się nad wodą nie denerwować, tylko spokojnie sobie odpoczywać.

Czysto teoretycznie...
Dlaczego nie będę mógł mieć ze sobą dwóch wiader kuku przy sobie?
Na dzień dzisiejszy w pl obowiązuje prawo mieć znaczy używać?

To tak jak bym podjechał pod sklep kupił sobie skrzynkę wódki wsiadł i odjechał... I co już jeste pijany?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.12.2022, 15:49
Czysto teoretycznie. Nie wiem, czy jeste...

Jako człowiek normalny czasem mam problemy z wyobrażeniem sobie toku myślenia różnych cwaniaków. Więc tak, masz rację. Będą dalej ludzie nęcić wiadrami i jak przyjdzie kontrola, to powiedzą, że oni tylko dla sportu wiadra sobie noszą. I fakt, nikt im nic nie będzie mógł wtedy zrobić.

Ale następnym razem najpierw pewnie już ich nagrają z krzaków, jak te wiadra do wody ładują. Dopiero potem podejdą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Adrian w 18.12.2022, 15:57
Czysto teoretycznie. Nie wiem, czy jeste...

Jako człowiek normalny czasem mam problemy z wyobrażeniem sobie toku myślenia różnych cwaniaków. Więc tak, masz rację. Będą dalej ludzie nęcić wiadrami i jak przyjdzie kontrola, to powiedzą, że oni tylko dla sportu wiadra sobie noszą. I fakt, nikt im nic nie będzie mógł wtedy zrobić.

Ale następnym razem najpierw pewnie już ich nagrają z krzaków, jak te wiadra do wody ładują. Dopiero potem podejdą.
Ja bym chcial, żeby PSR bylo tak ambitne i działało w taki sposób :) Ogólnie nie mam zamiaru przejmować się tak debilnym przepisem, jak jade na cały dzień nad swoją wodę 600ha to 2kg to żart.

Ja zastanawiam się jeszcze nad innym, jadę na tygodniową zasiadke i chce łowić zgodnie z przepisami, to codziennie np. żona powinna mi dowozić 2kg zanęty na stanowisko? Czy mam przygotować 7 wiaderek w każdym po 2kg zanęty?:)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 18.12.2022, 18:01
Mariusz, przecież to chyba najlepszy z regulaminów jakie miało PZW Katowice. Co ci się nie podoba tam tak bardzo? Bo za bardzo nie rozumiem...

No nie wiem czy jest taki super, w okresie od czerwca do sierpnia to na Dzierżnie będę się musiał albo zwijać po 1-2 godzinach  łowienia ( bo 2 kg zanęty i to grubej na tyle wystarcza gdy lechy wpadną w szał żerowania) ewentualnie będę siedział nad wodą mając świadomość że stado lechów już dawno wciągnęło to co wrzuciłem do wody i teraz odkurzają dno u sąsiadów.
A gdy uda mi się wygospodarować kilka dni na zasiadkę to chyba będę musiał poprosić żonę by mi kurierem co dzień wysyłała 2kg zanęty.

 
Ograniczenie zanęt do 2 kg na dobę jest ok. No... powiedzmy. Oczywiście jest pełno zbiorników ogromnych a do tego z małą presją, gdzie będzie to zupełnie bez sensu. Ale brak ograniczeń też był bez sensu. Szczególnie na zbiornikach małych, za to obleganych.

Statystycznie ja i mój pies mamy po 3 nogi. Efekt będzie taki że na takim DD będzie można zapomnieć o zatrzymaniu stada leszczy z tymi 2kg zanęty (byłeś to wiesz ile potrafią zeżreć)  a wrzucenie tych 2kg do wody zarządzanej przez koło nr 49 w Rybniku będzie równoznaczne z jej zakwaszaniem to tam nie ma żadnych sensownych ryb.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 18.12.2022, 18:14

 ??? ??? ??? :facepalm: :-\
Ty jesteś wędkarzem?
Czy zwykłym TROLEM!?
Kór..a Ć.
Jak coś się dzieje to wszystkim  wędkarzom? Nie tylko Karpiarzom!!!.
Stary słabe i żenujące :facepalm: :facepalm: :-\

Tak jestem wędkarzem ( i delikatnie mówiąc za karpiarzami nie przepadam choćby z uwagi na zajmowanie kilkudziesięciu metrów brzegu przez ich obozowiska) a na dodatek stosuję zasadę piłeś nie pisz co również Tobie polecam
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 18.12.2022, 18:40
Bardzo ciekawa dyskusja na grupie  DD

Cyt."Limit narzuciły Wody Polskie, tłumacząc się znacznym wpływem zanęt wędkarskich na postępującą eutrofizację akwenów wodnych...
Więc PZW musiało taki nakaz wprowadzić  przynajmniej na wodach dzierżawionych od WP... a że poszli na łatwiznę... wprowadzili na wszystkich..."

I pamiętajmy o jednym.
Cyt." PSR tak... SSR i Policja już nie🤪
A samochód to nie stanowisko😜
Tak samo jak np namiot postawiony 10m z boku🤪.

I rzecz podstawowa pomiar.
Waga z certyfikatem numerowana.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.12.2022, 20:02
Wiecie, ja to piszę z perspektywy moich śmiesznych dołków typu 1-3 ha. I tam takie nęcenie to jest problem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.12.2022, 07:37

No nie wiem czy jest taki super, w okresie od czerwca do sierpnia to na Dzierżnie będę się musiał albo zwijać po 1-2 godzinach  łowienia ( bo 2 kg zanęty i to grubej na tyle wystarcza gdy lechy wpadną w szał żerowania) ewentualnie będę siedział nad wodą mając świadomość że stado lechów już dawno wciągnęło to co wrzuciłem do wody i teraz odkurzają dno u sąsiadów.
A gdy uda mi się wygospodarować kilka dni na zasiadkę to chyba będę musiał poprosić żonę by mi kurierem co dzień wysyłała 2kg zanęty.

Trzeba coś wyjaśnić tutaj. To, że leszcz czy karp zeżre wszystko co mu wrzucimy nie znaczy, że nie użyźniamy wody. One to wysrywają i mamy azotany z fosforanami, które powodują między innymi zakwity wody. Zakwaszenie wody to coś innego. Jak leszcz zje to, co już jest na dnie, to bilans pozostaje podobny, mowa o rzeczach naturalnie tam będących, jak ochotka czy kiełże. Natomiast nęcąc dodajemy do tego bilansu.  Jak leszcz nie będzie miał zbyt dużej ilości pokarmu, to nie będzie się tak rozmnażał, ilość pokarmu więc decyduje w dużej mierze o liczebności ryb. Dlatego trzeba sobie jakoś radzić i  nęcić z głową. Masz kulki duże (pod karpie) lub kukurydzę, której można walnąć. I rozumiem problem, jak najbardziej, należy jednak rozumieć też problem naszych rzek. Dzierżno to zaporówka na Kłodnicy, potem jest Kanał Gliwicki i Odra. Walenie tam ton towaru to problem. W Dzierżnie następuje kumulacja biogenów.

Inna sprawa to oczywista oczywistość, że PZW nie robi tego samo z siebie ale stosuje się do wytycznych z Polskich Wód, więc pretensje trudno kierować do nich osobiście.

Pamiętajmy, nasze zbiorniki są zdewastowane. Zatrucie Odry to przykład, gdy rzeka sobie nie poradziła z zanieczyszczeniami jakie do niej trafiają. Dlatego musimy uważać i być świadomymi, bo klejenie głupa w niczym nie pomoże (to pod adresem tych, co uważają, że problemu nie ma). Jest za to pole aby pracować nad jakimiś limitami (może je zwiększyć po badaniach lub wprowadzić okresowe limity). Bo łatwo wprowadzić tego się nie da, na pewno jednak nie można wszystkiego ustawiać pod siebie.

Ja mam przykład jednego zbiornika w Londynie - Walthamstow. Tam jest wielki leszcz (do 10 kg) i sporo karpia, i ludzie walą spore ilości towaru, woda ma jednak fatalną jakość, zakwita, zamula się, ryba ma coraz gorzej, jest ryzyko przyduchy. Dlatego trzeba jakoś tu zadziałać, bo w pewnym momencie może być zbyt późno. Potem sami wędkarze narzekają, że ryba nie bierze, a jak są deficyty tlenowe, to ryba nie żeruje, wchodzi w stan 'oszczędzania energii'. Dlatego samemu można sobie tu też zaszkodzić. Dzierżno sobie poradzi z racji głębokości, ale gorzej jest z Kanałem Gliwickim. Miejmy więc na uwadze, że to co wrzucamy do wody nie jest naturalne i bilans biogenów wzrasta.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.12.2022, 07:44
Statystycznie ja i mój pies mamy po 3 nogi. Efekt będzie taki że na takim DD będzie można zapomnieć o zatrzymaniu stada leszczy z tymi 2kg zanęty (byłeś to wiesz ile potrafią zeżreć)  a wrzucenie tych 2kg do wody zarządzanej przez koło nr 49 w Rybniku będzie równoznaczne z jej zakwaszaniem to tam nie ma żadnych sensownych ryb.

No to trzeba poświęcić zatrzymanie leszczy na stałe, skupić się na tym aby jak najlepiej wykorzystać te 2 kg towaru :) Czy wszystko ma być robione pod wędkarza, tak aby jemu tylko było dobrze, bez patrzenia się na inne rzeczy? Bo dla mnie jest to rzecz do przełknięcia, świat się nie zawali. Do tego to wciąż w PZW bardzo rzadki problem, jeden zbiornik na tysiąc jest taki :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.12.2022, 09:24
Fajne zasady ale moim zdaniem tak do 10-20ha.
Żeby to miało ręce i nogi lepiej byłoby to skategoryzować na wody na przykład do 10ha, do 100ha i powyżej 100ha i dla każdej kategorii zrobić osobne zasady. Aha, no i rzeki.
Patrząc z perspektywy czubka mojego własnego nosa to wolę takie zasady niż dotychczasowe.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.12.2022, 09:24
Fajne zasady ale moim zdaniem tak do 10-20ha.
Żeby to miało ręce i nogi lepiej byłoby to skategoryzować na wody na przykład do 10ha, do 100ha i powyżej 100ha i dla każdej kategorii zrobić osobne zasady. Aha, no i rzeki.
Patrząc z perspektywy czubka mojego własnego nosa to wolę takie zasady niż dotychczasowe.
Mądrze :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.12.2022, 09:25
Fajne zasady ale moim zdaniem tak do 10-20ha.
Żeby to miało ręce i nogi lepiej byłoby to skategoryzować na wody na przykład do 10ha, do 100ha i powyżej 100ha i dla każdej kategorii zrobić osobne zasady. Aha, no i rzeki.
Patrząc z perspektywy czubka mojego własnego nosa to wolę takie zasady niż dotychczasowe.
Mądrze :thumbup:
Wiadomo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.12.2022, 09:41
;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: KotKoi w 20.12.2022, 07:05

 ??? ??? ??? :facepalm: :-\
Ty jesteś wędkarzem?
Czy zwykłym TROLEM!?
Kór..a Ć.
Jak coś się dzieje to wszystkim  wędkarzom? Nie tylko Karpiarzom!!!.
Stary słabe i żenujące :facepalm: :facepalm: :-\

Tak jestem wędkarzem ( i delikatnie mówiąc za karpiarzami nie przepadam choćby z uwagi na zajmowanie kilkudziesięciu metrów brzegu przez ich obozowiska) a na dodatek stosuję zasadę piłeś nie pisz co również Tobie polecam


Witaj Panie Mariusz.
Co do zasady:".. piłeś ,nie pisz"... nie przestrzegasz.- { ...wcześniejsze wpisy...} :P :P :P
Mi to nie przeszkadza ogólnie.
Tylko nie mierz swą miarą Panie ;)
Ignoruj ,mnie ja Ciebie i to jest konsensus do hep endu :)
Pokarzmy ,że można na Tym Forum tak pięknie rozwiązać problem.
Pozdrawiam.


 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.12.2022, 17:06
Post z fejsa.

Co o tym myślicie...
Cyt."DO OKRĘG
Polskiego Związku Wędkarskiego SZCZECIN

Panie Adamie zwracam się do Pana jako szefa, prezesa Okręgu PZW Szczecin a przede wszystkim zwykłego aktywnego wędkarza kolegi, znającego najlepiej problemy ogółu i reprezentującego nasz okręg na szczeblu wyższym, jakim jest Zarząd Główny PZW w Warszawie. Występując oraz kreśląc tych kilka słów za pośrednictwem FB w imieniu rencistów oraz ogólnego niezadowolenia ludzi dla których w wielu przypadkach obecne postanowienia ZG PZW  są mało przyjazne oraz bardzo często ciężkie do zrealizowania i w znacznym stopniu przekraczające możliwości ich domowego budżetu. To społeczność ludzi wędkarzy, jaką obecnie sam reprezentuję oraz do jakiej należę ze względu na swoją rentę chorobową. Jestem świeżo po zebraniu sprawozdawczym moje koła wędkarskiego Skolwin Okoń z udziałem delegata Okręgu  PZW Szczecin kol. Dariusz Zemler, który przedstawił m.in. obowiązujące od nowego roku ustalenia oraz wysokość składek członkowskich i wynikające z nich ulgi. No właśnie ulgi, które praktycznie zostały zabrane całkowicie takiej grupie społecznej, jak renciści. Wydawało się, że składki ulgowe istniejące do tego roku są nie do zabrania a gorszych restrykcji oraz wymóg jakie trzeba było spełnić, aby takie otrzymać już nikt nie  wymyśli. Ponieważ były one i tak maksymalnie okrojone a spełnienie warunków kwalifikujących do ich otrzymania graniczyło z wyjątkowym niedostatkiem oraz ubóstwem społecznym wędkarza. Okazało się, że ludzie zasiadający obecnie w Zarządzie Głównym PZW Warszawa są do tego stopnia zdolni i tak mało empatyczni wobec rencistów, że uznali ich chyba za margines w swoim związku, nie przewidując obecnie dla nich żadnych ulg i zabierając dotychczas istniejące. Wysokość obecnych opłat, brak racjonalnych i logicznych ulg oraz progi upoważniające do ewentualnych zniżek to kpina wobec tych ludzi. Wędkarzy, którzy często członkami PZW są od 50 lat, opłacajac systematycznie swoje składki co roku. A dla których obecnie wobec działań również ich związku, jakim jest PZW zostali pominięci a ich interesy nie znalazły empatycznego podejścia ze strony ZG PZW. Wędkarze którzy przepracowali zawodowo 30-40 lat i więcej a obecnie z różnych przyczyn losowych znaleźli się na rentach chorobowych, nie stać obecnie w wielu przypadkach na wykupienie karty wędkarskiej z powodu niskich świadczeń rentowych. A przecież koszty wynikające z kontynuacji naszej pasji to nie tylko opłacenie samej karty wędkarskiej. Dochodzą do tego często opłaty za przystanie wędkarskie ,eksploatacja sprzętu pływającego oraz wędkarskiego. Paliwo i dojazd na łowisko również wkalkulowana jest w cenę, jaką ponosi statyczny wędkarz za łowienie ryb. Nie mówiąc o tym ,że od czasu do czasu wymienić trzeba starą plecionkę i zakupić jakąś nową przynętę. A co z wędkarzami którzy posiadają zaświadczenia ZUS o znacznej niepełnosprawności i inwalidami? Takie zaświadczenie oraz niepełnosprawność powinna kwalifikować nie tylko do zniżki ale również do całkowitego zwolnienia z takich opłat. Inwalidzi wedkujący to  ludzie świecący przykładem, często są motywacją i inspiracją dla innych wędkarzy i wstyd ciągnąć dodatkowo z ich kieszeni. Przecież nie ma ich tak dużo, żeby taka prężną organizacja, z wciąż jeszcze liczną obsadą członów opłacających składki, jaką jest PZW nie stać było na gest zwolnienia ich z corocznych opłat. Argumentując swój tekst chciałbym zwrócić uwagę ,że świadczenia rentowe oraz wynikające z nich ulgi respektowane są w społeczeństwie szeroko  m.in. komunikacja miejskiej, imprezy masowe i sportowe itd. itp. Nie znalazły natomiast odzwierciedlenia dla swoich członków w strukturach i uchwałach obecnych władz PZW kierujących związkiem. 
Jako aktywny wędkarz, członek PZW od 1977 roku a zarazem propagator wędkarstwa w naszym regionie obecnie wstydzę się uchwał i postanowień, jakimi kieruje się PZW , uznając takie za nie stosowne.
Jednocześnie wierzę w to, że za pośrednictwem Pana, głos niezadowolenia wszystkich wędkarzy rencistów i osób niepełnosprawnych wędkujących będzie naszym wspólnym głosem, jaki Pan przekaże przy najbliższej okazji podczas wizyty w ZG PZW Warszawa. ".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 21.12.2022, 18:07
Chorzy ludzie... zabierają najwięcej ryb i chcą jeszcze zniżki :facepalm: :facepalm: :facepalm: :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 21.12.2022, 18:36
Jak najbardziej jestem za ulgą dla emerytów i rencistów, ale w zamian mają zakaz zabierania jakichkolwiek ryb. Niech mają do wyboru, normalny limit wg. RAPR ale pełne składki lub ulga ale zero ryb.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 21.12.2022, 20:01
Żadnych odgórnych ulg dla emerytów i rencistów w okręgach typu Katowice. Ewentualnie jakieś kryterium dochodowe. Tutaj większość "emerytów" nad wodą to ex-górnicy w wieku do 50 lat z wypasionymi emeryturami. To samo dotyczy rencistów (rencistą jest na przykład mój kumpel co stracił pół palca gdy w godzinach pracy budował dom jakiejś kopalnianej szychy a żeby nie było syfu to dostał rentę że niby słabo słyszy)
Inna sprawa że skoro kogoś nie stać na było nie było hobby to nie musi go przecież uprawiać, to nie sprawa życia i śmierci.

Nad wodą zrobi się luźniej, znacznie ograniczy się mięsiarstwo (bo to głównie ci co rzekomo nie mają na opłaty walą w łeb wszystko co wyjmują z wody)
Oczywiście ważna jest rola kontrolerów żeby "biedni" nie zaczęli masowo kłusować.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 21.12.2022, 20:44
Żadnych odgórnych ulg dla emerytów i rencistów w okręgach typu Katowice. Ewentualnie jakieś kryterium dochodowe. Tutaj większość "emerytów" nad wodą to ex-górnicy w wieku do 50 lat z wypasionymi emeryturami. To samo dotyczy rencistów (rencistą jest na przykład mój kumpel co stracił pół palca gdy w godzinach pracy budował dom jakiejś kopalnianej szychy a żeby nie było syfu to dostał rentę że niby słabo słyszy)
Inna sprawa że skoro kogoś nie stać na było nie było hobby to nie musi go przecież uprawiać, to nie sprawa życia i śmierci.

Nad wodą zrobi się luźniej, znacznie ograniczy się mięsiarstwo (bo to głównie ci co rzekomo nie mają na opłaty walą w łeb wszystko co wyjmują z wody)
Oczywiście ważna jest rola kontrolerów żeby "biedni" nie zaczęli masowo kłusować.

Osobiście liczę że będzie więcej kontroli oni sobie bardzo dobrze zdają sprawę że mniej ludzi opłaci i będzie łowić na "dziko"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: rudziutki1987 w 21.12.2022, 21:07
Jestem za tym żeby kontrolować częściej. Osobiście w całej mojej karierze wędkarskiej miałem raptem jedną kontrolę. Zmiana w zapisie RAPR okręg Poznań idzie w dobrym kierunku gdzie jest uregulowany górny limit ochronny ryb niech więc jeszcze trzepanie siat przyniesie rezultat. Mam tylko nadzieję, że górny limit zostanie rozszerzony o kolejne gatunki tak jak: lin, szczupak, sandacz, karaś...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 21.12.2022, 22:12
Ja się tak zastanawiam czy ci renciści tak samo piszą takie petycje do obajtka, że cena paliwa dla emerytów podrożała :P
Niestety, ale tak jak koledzy wyżej napisali w Katowicach to jest po prostu plaga emerytów z kopalń.
U mnie w tym roku jak otworzyli na listopad zbiornik po zarybieniu to nie było gdzie usiąść, a były 3" stopnie i deszcz...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.12.2022, 22:35
Ja się tak zastanawiam czy ci renciści tak samo piszą takie petycje do obajtka, że cena paliwa dla emerytów podrożała :P
Niestety, ale tak jak koledzy wyżej napisali w Katowicach to jest po prostu plaga emerytów z kopalń.
U mnie w tym roku jak otworzyli na listopad zbiornik po zarybieniu to nie było gdzie usiąść, a były 3" stopnie i deszcz...

Na moich zaporówkach te dziady stworzyły klany.
Mają łódki , echosondy , gps wymieniają się informacjami. Tam gdzie jest ryba są odrazu. Skubańcy naumieli się łowić bardzo skutecznie ryby. Mają w dupie przepisy. Nawet słynne ssr z mego miasta żadnego na dzień dzisiejszy nie złapali.
Ot taka historia o biedych rencistach i emerytach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 21.12.2022, 23:36
Na moich zaporówkach te dziady stworzyły klany.
Mają łódki , echosondy , gps wymieniają się informacjami. Tam gdzie jest ryba są odrazu. Skubańcy naumieli się łowić bardzo skutecznie ryby. Mają w dupie przepisy. Nawet słynne ssr z mego miasta żadnego na dzień dzisiejszy nie złapali.
Ot taka historia o biedych rencistach i emerytach.
Problemem są zarybienia, bo dziadki tak jak piszesz zgadują się na telefon i całe klany się zjeżdżają i się tylko wymieniają.
To powinno być tak, że miesiąc po zarybieniu można zabrać tylko 1 szt karpia lub amura, a nie 2 szt.
Wtedy by się musieli liczyć z kosztem paliwa, a i więcej osób by wybrało rybę, bo by po prostu została dla innych.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: ssygula w 22.12.2022, 00:02
Motov8 taka jest prawda że ja znam takie osoby mówię o emerytach oni zabierają więcej ryb niż powinni. Wiem że ja jako osoba niepełnosprawna jak dostarczę kserokopię orzeczenia osoby niepełnosprawnej to zapłacę w PZW Kielce  195 zł a taka jest prawda że w tym roku byłem chyba z 10 razy i ani żadnej ryby nie zabrałem nie licząc 2 płotek na trupka. Za to w Koleżeńskim jestem bardzo często możemy zabrać 20 ryb liczy się karp amur, lin, szczupak i sandacz i pstrąg a i tak nie zabrałem często biorę i daję znajomym a bardzo często dużo łowię i wypuszczam :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.12.2022, 00:15
Na moich zaporówkach te dziady stworzyły klany.
Mają łódki , echosondy , gps wymieniają się informacjami. Tam gdzie jest ryba są odrazu. Skubańcy naumieli się łowić bardzo skutecznie ryby. Mają w dupie przepisy. Nawet słynne ssr z mego miasta żadnego na dzień dzisiejszy nie złapali.
Ot taka historia o biedych rencistach i emerytach.
Problemem są zarybienia, bo dziadki tak jak piszesz zgadują się na telefon i całe klany się zjeżdżają i się tylko wymieniają.
To powinno być tak, że miesiąc po zarybieniu można zabrać tylko 1 szt karpia lub amura, a nie 2 szt.
Wtedy by się musieli liczyć z kosztem paliwa, a i więcej osób by wybrało rybę, bo by po prostu została dla innych.

Ja pamiętam czasy koło 30 lat temu wstecz . Po zarybieniu dwa tygodnie był zakaz połowu na zbiorniku.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: rudziutki1987 w 22.12.2022, 00:20
Ja pamiętam czasy koło 30 lat temu wstecz . Po zarybieniu dwa tygodnie był zakaz połowu na zbiorniku.

To jest zdrowe i pożądane podejście do tematu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 22.12.2022, 09:13
Można również zrobić widełki np. 30-55cm i wpuszczać ryby poza widełkami tj. kroczka do 30cm i tarlaka powyżej 55cm.
Tylko, że nie po to oni wpuszczają te karpie żeby ich "dziadki" nie zabierały. Wręcz przeciwnie. Wiedzą doskonale, że przede wszystkim dzięki temu kupują z roku na rok kartę.

W tym roku próbowałem przeforsować coś takiego u siebie w kole.
Na początek: 10% kosztów zarybienia ryba przed wymiarem, 80% kosztów zarybienia ryba rzeźna w wymiarze, 10% kosztów zarybienia ryba powyżej wymiaru.
Dla porządku: mając 10.000zł na zarybienie - 1.000zł narybek/kroczek, 8.000zł handlówka, 1.000zł tarlak. Oczywiście to tylko przykład.
Docelowo chciałbym podział 25%/50%/25%
Koniec końców nic z tego nie wyszło ale faktycznie wpadłem na to zbyt późno. Zbyt krótki czas do wiosennego zarybienia. Z tego co zauważyłem to jest duża szansa, że większość zarządu zagłosuje za.
W tym roku moim głównym celem jest napisanie i przepchnięcie tej uchwały.

Nie piszę tego po to by się pochwalić tylko podsuwam pomysł ;)

Z moich obserwacji wynika, że karencja dwutygodniowa tylko opóźnia o te dwa tygodnie czas wyrżnięcia głupiej handlówki. Nic więcej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MetiusMate w 22.12.2022, 09:34
U mnie w okręgu Toruńskim po zmianie władzy wszystko idzie ku lepszemu (mam nadzieję)
Przy każdym zarybieniu narybkiem jesiennym szczupaka czy sandacza, jest zakaz połowu przez dwa tygodnie.
Każdy zbiornik, który dostaje Nowe życie jest blokowany na dwa tygodnie. Bardzo się z tego powodu cieszę, gdyż widać zmiany jakie następują w moim okręgu.
Jeden ze zbiorników jest już na stałe ustalony jako Nokill, zbiornik duży o powierzchni prawie 200h. Nie mówię o naszych zbiorkach pieniężnych na jezioro Chełmżynskie czy Bartoszewice. Za nasze pieniądze poszły ogromne zarybienia, gdzie w niedalekiej przyszłości jeziora wrócą pełnym blaskiem.

Tylko nasza praca potrafi zdziałać cuda i mam nadzieję że nie zabraknie nam sił do dalszej walki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 22.12.2022, 11:57
Już dawno temu mówilem jak pokolenie z łac. dziadus pazernus wyginie całkowicie na tej ziemi to możemy spodziewać sie większej ilości ryb w naszych wodach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Adrian w 22.12.2022, 12:01
Już dawno temu mówilem jak pokolenie z łac. dziadus pazernus wyginie całkowicie na tej ziemi to możemy spodziewać sie większej ilości ryb w naszych wodach.
Najgorsze, ze wychowali sobie "godnych" następców....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.12.2022, 12:07
Jak już odbudujecie rybostan na Waszych jeziorach, to przyjdą specjaliści z IRŚ ratować wam zbiorniki ;)
Tutaj trzeba prawo zmienić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 22.12.2022, 12:51
Polskie Wody na samym początku zaznaczyły że prawa nie będą zmieniać, to jakie zmiany.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MetiusMate w 22.12.2022, 12:55
Jak już odbudujecie rybostan na Waszych jeziorach, to przyjdą specjaliści z IRŚ ratować wam zbiorniki ;)
Tutaj trzeba prawo zmienić.

Być może tak będzie 8) ale na pewno dwa zbiorniki nie oddamy tak poprostu.
Potężne prywatne pieniądze tam władowaliśmy, żeby tak sobie oddać i nic nie robić.
Tutaj będzie walka na noże ;) :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.12.2022, 13:01
Oni w majestacie prawa zrobią Wam odłowy kontrolne kilka ton największych ryb odłowią. Żeby odgazować dno sieciami, bo się ryby poduszą... I jest ich za dużo i eutrofizacja i we wogle... A na koniec ewentualnie jeszcze rachunek za pomoc mogą wystawić ;)


Oczywiście piszę to wszystko półżartem. Niemniej ryzyko istnieje i nie należy go lekceważyć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MetiusMate w 22.12.2022, 13:16
Oczywista oczywistość.
Dlatego jesteśmy na takie rozwiązania dobrze przygotowni :thumbup: ;) Ale tego nie mogę zdradzić 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Koper w 22.12.2022, 14:27

Jeden ze zbiorników jest już na stałe ustalony jako Nokill, zbiornik duży o powierzchni prawie 200h. Nie mówię o naszych zbiorkach pieniężnych na jezioro Chełmżynskie czy Bartoszewice.

O jakim zbiorniku mówisz, bo to bardzo budująca nowina, ale nie mogę znaleźć w wykazie wód.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: MetiusMate w 22.12.2022, 15:29
Jezioro Wieczno(Północe) innaczej Bartoszewice
Jezioro "NoKill" - Złów i Wypuść dla ryb Drapieżnych.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: KotKoi w 24.12.2022, 06:52
Mam pytanie do Kolegów ze Śląska.
Ile w styczniu będę musiał zapłacić za opłaty PZW Okręgu Katowickiego?
W nadchodzącym roku chcę prócz komercji powędkować właśnie na wodach PZW.
Za info z góry dziękuję :bravo: :beer: :beer: :beer: :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariano w 24.12.2022, 08:02
Tak to wygląda.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: KotKoi w 24.12.2022, 08:20
Czyli w sumie ok 230 zł?
Super !! Miło poznać.
Dziękuję za pomoc. :bravo: :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 24.12.2022, 09:34
Piter, jakie 230 ;D U mnie w kole na Niwce koło 55 podstawa nizinna z brzegu pełna opłata z czynem itd to 385zł i będzie to prawdopodobnie jedna z najniższych kwota ze wszystkich sąsiednich kół, bo mało które koło ma tak niski czyn czyli 40zł. Przy czym Nizinna z brzegu uprawnia Cię do wywózki tylko modelami, gdybyś chciał wywozić pontonem to trzeba już opłacić środkową Nizinną z środkami pływającymi czyli 405zł. Ogólnie musisz 400zł średnio liczyć za nizinną z brzegu w okręgu katowickim ;)

Widzę, że Mariano wrzucił opłaty z koła 54 Sosnowiec, więc kształtują się podobnie - nizinna N2.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Tomnick w 28.12.2022, 09:26
73% podwyżki dla Pani prezes!
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 28.12.2022, 11:14
Deja vu?

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 28.12.2022, 12:20
Nie wiem jak można zweryfikować wody dostępne na białą kartę...
Macie taką wiedzę ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.12.2022, 13:21
Dużo lamentu w koło bo u nas za kartę pzw chcą koło 500zł ciekawe ilu członków by pozostało przy kwocie 1000zł.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Cost w 28.12.2022, 13:36
Pewnie nie byłoby takiego lamentu gdyby w zamian za składkę był dostęp do rybnych wód a z tak to za 500 zł dostajesz wielkie G.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: beret_89 w 28.12.2022, 13:39
Od nadchodzącego sezonu wstrzymam się z opłatami za wędkowanie do czasu rewaloryzacji łowisk. A że składka na 2023 roku, jest wyższa niż mandat za wędkowanie bez opłat i że nigdy w całej mojej trzydziestoletniej karierze wędkarskiej nie miałem żadnej kontroli ssr/psr, tym bardziej nie widzę sensu płacić
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Adrian w 28.12.2022, 13:44
Pewnie nie byłoby takiego lamentu gdyby w zamian za składkę był dostęp do rybnych wód a z tak to za 500 zł dostajesz wielkie G.
Za rybne wody moge zaplacic i 1000zł, chętnie zapłaciłbym 500zł za tylko jedną moją zaporówkę, jesli tylko widziałbym, że pieniądze są dobrze spożytkowane.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 28.12.2022, 13:46
Od nadchodzącego sezonu wstrzymam się z opłatami za wędkowanie do czasu rewaloryzacji łowisk. A że składka na 2023 roku, jest wyższa niż mandat za wędkowanie bez opłat i że nigdy w całej mojej trzydziestoletniej karierze wędkarskiej nie miałem żadnej kontroli ssr/psr, tym bardziej nie widzę sensu płacić

Ja się wstrzymam do wiosny z opłatami. Co do kontroli to każdy tak myśli a teraz dopiero mogą zacząć chodzić oni sobie doskonale zdają sprawę że większość nie opłaci i będą łowić na "dziko". Zresztą co to za przyjemność siedzieć na rybach i co chwilę się za siebie oglądać :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 28.12.2022, 14:36
Dużo lamentu w koło bo u nas za kartę pzw chcą koło 500zł ciekawe ilu członków by pozostało przy kwocie 1000zł.
Coraz mniej członków od dawna. Tak jak pisałem, że covid nie spowodował przyrostu członków.
2019: 595 267
2020: 586 154 (-9 113)

Źródło: https://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/1762/wiadomosci/209642/pliki/ilosc_czlonkow_072020.pdf

Nie wiem ile w 2021 i 2022 było członków, bo nigdzie takich danych nie publikują, a nie chce mi się pisać i czekać miesiąc na odpowiedź.
Na pewno jest dużo mniej, bo była bardzo duża śmiertelność przez covid.
Na 2023 inflacja i spore podwyżki, a do tego mniejsze zarybienia.
Zbliżamy się do 500 000 członków.
W 2024 jak nadal wody zostaną bezrybne to spadnie bardzo dużo.
Szkoda, bo to oznacza likwidację sklepów wędkarskich oraz zapaść gospodarczą w tej dziedzinie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 28.12.2022, 14:37
Od nadchodzącego sezonu wstrzymam się z opłatami za wędkowanie do czasu rewaloryzacji łowisk. A że składka na 2023 roku, jest wyższa niż mandat za wędkowanie bez opłat i że nigdy w całej mojej trzydziestoletniej karierze wędkarskiej nie miałem żadnej kontroli ssr/psr, tym bardziej nie widzę sensu płacić

Ja się wstrzymam do wiosny z opłatami. Co do kontroli to każdy tak myśli a teraz dopiero mogą zacząć chodzić oni sobie doskonale zdają sprawę że większość nie opłaci i będą łowić na "dziko". Zresztą co to za przyjemność siedzieć na rybach i co chwilę się za siebie oglądać :facepalm:
:bravo:
Też mnie c..j boli jak myślę o podwyżce opłat za to jebane dziadostwo, ale nie mam w naturze chować się po krzakach, co by mnie strażnik nie znalazł, bo to żadna przyjemność i niepotrzebne nerwy nad wodą. Kontroli u mnie prawie wcale (nie pamiętam kiedy ostatnio mnie sprawdzali), ale jak znam życie, nie opłacę i pewnie będzie kontrola, tak więc wybieram lepsze zło  i zapewne uszczuplę portfel :facepalm:.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 28.12.2022, 14:46


Zresztą co to za przyjemność siedzieć na rybach i co chwilę się za siebie oglądać :facepalm:

Mam tak samo. Zapłacę i będę miał święty spokój i odpoczynek nad wodą, nie nerwy za każdym razem, gdy ktoś się pojawi na horyzoncie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: rudziutki1987 w 28.12.2022, 14:52
Z przykrością muszę stwierdzić, że również opłacę składkę. Co to za relaks jak cały czas człowiek na kontrolowanym czy ktoś przypadkiem nie zawita. Widząc ten cały burdelik się odechciewa, ale co zrobić... :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 28.12.2022, 14:53
A generalnie tak właśnie w życiu jest, że od razu wpadniesz ;)

Dwa razy w życiu bez biletu jechałem, a przez 10 lat jeździłem regularnie pociągami i autobusami. I to nie specjalnie, tylko nie zdążyłem kupić, czy coś takiego... Qrwa, dwa te razy akurat mnie dorwali.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Drapichrust w 28.12.2022, 15:19
Mam tylko nadzieję, że jak już zapłacę 50% więcej niż rok temu to odczuję to nad wodą i zobaczę trochę mniej pazernych dziadów. Jedno co się  chwali PZW to zabranie ulg emerytom. Tu liczę na spory odsiew, z drugiej strony te chytroryby co zapłacą wycisną z wody jeszcze więcej, karta musi się odrobić >:(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 28.12.2022, 15:23
Mam tylko nadzieję, że jak już zapłacę 50% więcej niż rok temu to odczuję to nad wodą i zobaczę trochę mniej pazernych dziadów. Jedno co się  chwali PZW to zabranie ulg emerytom. Tu liczę na spory odsiew, z drugiej strony te chytroryby co zapłacą wycisną z wody jeszcze więcej, karta musi się odrobić >:(

Dziadów na pewno będzie mniej. Ale nie od razu. Najpierw ruszą bez kart, ale jak kilku wyłapie mandaty, to się opamiętają. A ci, którzy chodzili po mięcho, to i tak robili wszystko, by jak najwięcej z wody wyrwać. Wcale wtedy nie brali mniej, niż będą brać teraz.

W tym wszystkim szkoda tylko normalnych emerytów, dla których to było jednak hobby, a teraz nie będzie już ich na nie stać...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 28.12.2022, 16:13
Z przykrością muszę stwierdzić, że również opłacę składkę. Co to za relaks jak cały czas człowiek na kontrolowanym czy ktoś przypadkiem nie zawita. Widząc ten cały burdelik się odechciewa, ale co zrobić... :facepalm:

Jestem w tej dobrej sytuacji że opłacając składkę PZW, dzięki pracy ludzi z koła nr 29 z Dzierżna mam możliwość wędkowania na zbiorniku eldorado czyli DD.
Gdyby nie ten zbiornik, opłaciłbym tylko zezwolenie na Elektrownię Rybnik bo to jedyny w miarę sensowny zbiornik w okolicy (choć i on lata świetności ma za sobą, nie licząc karpi i sumów które akurat nie są moim głównym obiektem zainteresowania)

Tu liczę na spory odsiew, z drugiej strony te chytroryby co zapłacą wycisną z wody jeszcze więcej, karta musi się odrobić >:(

Oni już praktycznie mieszkali nad wodą i brali wszystko co złowili zatem więcej nie dadzą rady
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 28.12.2022, 17:54
Mnie osobiście zezwolenia na ten rok będa kosztować w okolicach 3 tysięcy złotych. Składa się na to:
- składka PZW około 500zł
- opłata w gosp rybackim, które nie dogadało się w tym roku z PZW bo do tej pory zezwolenie było w składkach - 1200zł
- WP - 400zł
- Odra spółdzielnia Regalica 280zł
- wody morskie 42zł
+ inne okazyjne koszty
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 28.12.2022, 18:00
To ja już bym się ograniczał do wybranych wód...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 28.12.2022, 18:19
Mnie osobiście zezwolenia na ten rok będa kosztować w okolicach 3 tysięcy złotych. Składa się na to:
- składka PZW około 500zł
- opłata w gosp rybackim, które nie dogadało się w tym roku z PZW bo do tej pory zezwolenie było w składkach - 1200zł
- WP - 400zł
- Odra spółdzielnia Regalica 280zł
- wody morskie 42zł
+ inne okazyjne koszty

Choćby skały srały to nie wydał bym takiej kasy na nasze wody. Jeśli to opłacisz to tylko pogratulować, nigdy dobrze w tym kurwidołku nie będzie, bo zawsze znajdą się tacy, co zapłacą. Jedynie znaczny spadek przychodu w tych wszystkich mafiach może coś zmienić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 28.12.2022, 18:34
W Grybowie rozmawiałem z działaczem PZW (chłop jest też strażnikiem i aktywnie działa), i przeraża go składka na przyszły sezon. Z tego co mi powiedział, to do opłaty ma cały kraj pod WP i składki PZW - razem około 2200 zł
Podobno kombinują jak obejść niektóre wody żeby to miało ręce i nogi. Wtedy, jak mi wyliczył, składka wyjdzie coś koło 500 zł.

Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 28.12.2022, 18:47
Mam tylko nadzieję, że jak już zapłacę 50% więcej niż rok temu to odczuję to nad wodą i zobaczę trochę mniej pazernych dziadów. Jedno co się  chwali PZW to zabranie ulg emerytom. Tu liczę na spory odsiew, z drugiej strony te chytroryby co zapłacą wycisną z wody jeszcze więcej, karta musi się odrobić >:(
Kilogram karpia poszedl ostro w gore , szybko sobie odrobia. Wymienia na pomidory , kartofle etc tak slyszy sie nad woda ...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Drapichrust w 28.12.2022, 21:55
Lukas 78, już w tym roku odrabiali, ja słyszałem o dwóch złapanych dziadach, w każdym przypadku ponad 20 zarybienioków w samochodzie. Mamy pod Tarnowem pewien sklep wędkarski, obok zapomniane na lata, zdziczałe wyrobiska. Już takie nie są, właściciel sklepu namówił okręg, wykarczował brzeg (zorganizował bezsensowną wycinkę trzcin na całym brzegu w lecie, w okresie lęgowym ptaków, sprawa nadawała się do zgłoszenia do RDOŚ, jeszcze się tym chwalił na FB), zrobił dojazdy itd. Wydaje się, że porządna robota. Ale skończyło się na zrobieniu z dzikich stawów kolejnych kurwidołków z karpiem na zabicie. Schemat dobrze znany, nazjeżdżało się dziadów, złodziei i śmieciarzy, przy okazji przetrzebili liny, leszcze i inne wartościowe gatunki. Moje dawne, dzikie miejsca w krzakach to teraz wysiedziane klepiska, wybrukowane kiepami, kapslami i łuskami z karpi. No i to właśnie na tych stawach pojawiają się złodzieje, co wywożą po dwadzieścia karpi.
 Kolejny przykład, zbiornik retencyjny przejęty przez tarnowski okręg. Piękna woda, masa ryb, dużo konkretnych szczupaków i sandaczy, mnóstwo drobnicy do zabawy. Jeden sezon wystarczył, aby została pusta woda. Zamiast zrobić no kill, lub chociaż intensywnie kontrolować, wiedząc jaki to skarb, okreg w Tarnowie zarżął wodę w kilka miesięcy. "Spinningiści" z kopytami 15 cm szukali szczęścia już w marcu i kwietniu, później karasie wyjeżdżały tonami. Teraz można iść tam na spacer, bo ładna okolica.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 28.12.2022, 23:40
I co z tym zrobic , jak zmienic...
W moim malym kole w Polsce mamy w tym roku wykluczyc kilku cwaniakow ale czy to tylko pusta gadka na zebraniu ...
Limity zmniejszylismy do 1 karpia na dobe na naszych gliniankach , co uwazam za ogromny sukces , przy tylu miesiarzach , marzy mi sie calkowity zakaz zabierania ryb , ktore sie nie wycieraja w lowisku ale to chyba nieosiagalne...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 29.12.2022, 07:19
Lukas 78, już w tym roku odrabiali, ja słyszałem o dwóch złapanych dziadach, w każdym przypadku ponad 20 zarybienioków w samochodzie. Mamy pod Tarnowem pewien sklep wędkarski, obok zapomniane na lata, zdziczałe wyrobiska. Już takie nie są, właściciel sklepu namówił okręg, wykarczował brzeg (zorganizował bezsensowną wycinkę trzcin na całym brzegu w lecie, w okresie lęgowym ptaków, sprawa nadawała się do zgłoszenia do RDOŚ, jeszcze się tym chwalił na FB), zrobił dojazdy itd. Wydaje się, że porządna robota. Ale skończyło się na zrobieniu z dzikich stawów kolejnych kurwidołków z karpiem na zabicie. Schemat dobrze znany, nazjeżdżało się dziadów, złodziei i śmieciarzy, przy okazji przetrzebili liny, leszcze i inne wartościowe gatunki. Moje dawne, dzikie miejsca w krzakach to teraz wysiedziane klepiska, wybrukowane kiepami, kapslami i łuskami z karpi. No i to właśnie na tych stawach pojawiają się złodzieje, co wywożą po dwadzieścia karpi.
 Kolejny przykład, zbiornik retencyjny przejęty przez tarnowski okręg. Piękna woda, masa ryb, dużo konkretnych szczupaków i sandaczy, mnóstwo drobnicy do zabawy. Jeden sezon wystarczył, aby została pusta woda. Zamiast zrobić no kill, lub chociaż intensywnie kontrolować, wiedząc jaki to skarb, okreg w Tarnowie zarżął wodę w kilka miesięcy. "Spinningiści" z kopytami 15 cm szukali szczęścia już w marcu i kwietniu, później karasie wyjeżdżały tonami. Teraz można iść tam na spacer, bo ładna okolica.

Dawałem Korzeniowi dwa lata, aż zrobią z niego pustynię. Jednak wystarczył sezon. Niepojęte to dla mnie. Krew mnie zalewała jak widziałem zdjęcia kilkunastu zberetowanych karasi leżących u kogoś na podwórku i podniety na wiosnę, że trzeba tam jechać bo jest ryba. Nigdy tam nie byłem i nie żałuję bo przez to mogłem łowić w spokoju na innych miejscówkach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 29.12.2022, 07:48
To jest to, co w kółko powtarzam. Potępiając kłusoli i złodziei to nawet w obecnych granicach obowiązujących limitów zbiorniki bez problemu można zdegradować. Zwłaszcza dla ludzi, którzy mają czas być codziennie nad wodą. To nie jest tak, że to wszystko wina mięsiarzy. Wina leży po stronie przepisów i braku kontroli oraz zbyt niskich mandatów. Jak średni mandat roczny wychodzi na poziome 124 złotych! :) Przy znikomych częstotliwościach kontroli każdy kłusownik może sobie na to pozwolić, nie oszukujmy się. My sobie tu biadolimy, a oni w kwestii prawnej nie robią nic złego. To tak trochę jakbym w terenie zabudowanym sapał się do gościa, że jedzie 50, bo przecież taka prędkość może zrobić komuś krzywdę ;) Bardzo często zamiast przyczynę, omawiamy skutek, co praktycznie nigdy problemu nie rozwiąże. Wszyscy od dawna wiemy, że PZW liczy właśnie na mięsiarzy, temu z tym tak mało robi. Nawet jak limit spadnie zabieranych ryb to i tak w skali roku są to potężne ilości przekładając to przez pryzmat osób łowiących, bo nadal pomimo popularyzacji "no kill", większość osób jeżeli ma okazję rybę zabierze.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.12.2022, 21:13
Lucio prowadzi live.
Oficjalnie ogłosił że nie będzie płacił opłat za karty pzw.
Ma to w nosie i woli mandat zapłacić. A że kontroli nima lub sa dwie w roku woli mandat zapłacić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 29.12.2022, 21:41
Lucio prowadzi live.
Oficjalnie ogłosił że nie będzie płacił opłat za karty pzw.
Ma to w nosie i woli mandat zapłacić. A że kontroli nima lub sa dwie w roku woli mandat zapłacić.

Dobry przykład daje co za typ :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 30.12.2022, 00:01
Dlatego mandat powinien wynosić minimum 1000 PLN Dotkliwa kara, wiele wyższa niż opłata roczna i daje do myślenia. Z mandatów można sfinansować dodatkowe patrole.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 30.12.2022, 00:06
Lucio prowadzi live.
Oficjalnie ogłosił że nie będzie płacił opłat za karty pzw.
Ma to w nosie i woli mandat zapłacić. A że kontroli nima lub sa dwie w roku woli mandat zapłacić.

Dobry przykład daje co za typ :facepalm:
I prawidłowo.
Majki z pleciony, któremu powinno zależeć na jak największej ilości osób wędkujących mówi wprost, żeby nie płacić i jechać za granicę na ryby.
Mały rekin to samo, łowi w Czechach.
Fajnie, że się coś dzieje, ale to jest za późno.
Inflacja, wojna wpędziła nas w fatalną sytuację finansową, a w naszym kraju co państwowe to niczyje, więc kradli, nic nie robili i mamy sytuację jaką mamy.
Ja tylko czekam na magiczne ceny paliwa 1 stycznia xd Podwyżka 20% na dzień dobry w nowy rok
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 30.12.2022, 07:12
Jaśnie panujący ma sobie łaskawie od rekordowej marży odjąć, ale i tak myślę, że jakieś 20 - 30 groszy będzie na pewno do góry, bo jeszcze oprócz VATu w tym samym czasie wzrośnie opłata paliwowa. Co do Majkiego i Lucia to są ludzie, którzy bazują na kontrowersjach. Tak czy srak kupią pewnie PZW. Brałbym dużą poprawkę na ich wypowiedzi.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 30.12.2022, 08:12
Ja tylko czekam na magiczne ceny paliwa 1 stycznia xd Podwyżka 20% na dzień dobry w nowy rok

Dla mnie niewytłumaczalne jest to że w tym kraju jeszcze nie ma rewolucji a łby polityków i rozmaitych Obajtków nie turlają się po ulicach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 30.12.2022, 08:19
Ja tylko czekam na magiczne ceny paliwa 1 stycznia xd Podwyżka 20% na dzień dobry w nowy rok

Dla mnie niewytłumaczalne jest to że w tym kraju jeszcze nie ma rewolucji a łby polityków i rozmaitych Obajtków nie turlają się po ulicach.

Bo żabę powoli gotują.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Cygnus w 30.12.2022, 16:45
Ja tylko czekam na magiczne ceny paliwa 1 stycznia xd Podwyżka 20% na dzień dobry w nowy rok

Dla mnie niewytłumaczalne jest to że w tym kraju jeszcze nie ma rewolucji a łby polityków i rozmaitych Obajtków nie turlają się po ulicach.

Zastanawiałeś się kto ma zrobić tą rewolucję i czym zastąpić rozmaitych Obajtków i polityków
Samo pisanie dla pisania ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 30.12.2022, 17:15
Za komuny jakoś ludzie potrafili wyjść na ulicę i zrobić rozpierduchę jak tylko cukier podrożał i to pomimo tego że mieli świadomość tego że czerwoni przyciśnięci do muru nie cofną się przed użyciem przez ZOMO broni. Tyle że wtedy ludzie rozmawiali ze sobą a nie żyli na fejsbukach czy innych socjalgównach gdzie o tym co mogą myśleć i pisać decyduje prywatna firma należąca rzekomo do typa z obciętą skórką.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.12.2022, 18:13
Za komuny jakoś ludzie potrafili wyjść na ulicę i zrobić rozpierduchę jak tylko cukier podrożał i to pomimo tego że mieli świadomość tego że czerwoni przyciśnięci do muru nie cofną się przed użyciem przez ZOMO broni. Tyle że wtedy ludzie rozmawiali ze sobą a nie żyli na fejsbukach czy innych socjalgównach gdzie o tym co mogą myśleć i pisać decyduje prywatna firma należąca rzekomo do typa z obciętą skórką.

Cyt."do typa z obciętą skórką"

Dobre :thumbup: jebłem jak to przeczytałem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Majki w 30.12.2022, 21:25
Czyżby pzw Toruń ostatni rok istniał ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Szpadel w 30.12.2022, 22:52
Czyżby pzw Toruń ostatni rok istniał ?
Mi najbardziej spodobało się o sandaczu, grudniu, tarle i gniazdach :D Wytrwałem do * i odpuściłem :D Biedne te nasze wędkarstwo :(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 31.12.2022, 10:26
https://pomorska.pl/takie-beda-oplaty-i-zasady-dla-wedkarzy-w-2023-roku-wody-polskie-dalej-zarzucaja-wedke-31122022-r/ar/c1-17162531
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 31.12.2022, 11:32
https://pomorska.pl/takie-beda-oplaty-i-zasady-dla-wedkarzy-w-2023-roku-wody-polskie-dalej-zarzucaja-wedke-31122022-r/ar/c1-17162531

Ktoś pisał że jeszcze zatęsknimy za pzw...

"Chcemy, aby jak najwięcej podmiotów przystąpiło do programu krajowego i funkcjonowała jedna opłata za wędkowanie w całej Polsce. Ta będzie w przyszłym roku wynosiła 350 złotych, ale – nie ukrywam – jeśli program się rozwinie, przystąpi znacznie więcej podmiotów, wtedy opłata wzrośnie może do 600-800 złotych. Ale to będzie służyło jak najlepszej gospodarce rybackiej, przede wszystkim zarybianiu. "
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 31.12.2022, 11:38
;D
Pięknie. Dziady same sobie bat na dupę ukręciły. Sam tym batem po dupie dostanę,  ale jakoś świadomość, że będą czuć się wydymani bez mydła, pomoże mi to przetrawić.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 31.12.2022, 11:43
A najlepsze jest to że niezależnie ile zapłacimy to i tak nadal będą nam po nęconych miejscach pływać skuterowcy, w lato praktycznie na stanowiskach będą nam się rozkładać rozmaite darmusy z grillami i kocami, których dzieci będą nam się pakować między żyłki bo przecież dziecko musi sobie popływać. Ewentualnie wcale nie damy rady się rozłożyć na stanowisku bo cała linia brzegowa jest zajęta przez "plażowiczów" ( jak choćby na DD od strony Rzeczyc gdzie praktycznie od maja do września nie ma szans żeby spokojnie połowić, zwłaszcza odkąd w okolicy zamieszkali nasi nowi "przyjaciele" zza Sanu) Oni wszyscy mają prawo do darmowego pływania, biwakowania a my mamy prawo do płacenia.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 31.12.2022, 11:52
;D
Pięknie. Dziady same sobie bat na dupę ukręciły. Sam tym batem po dupie dostanę,  ale jakoś świadomość, że będą czuć się wydymani bez mydła, pomoże mi to przetrawić.

Ha...ha....
Jak pisałem że wody polskie będą przejmowały wody pzw.
Byłem wyśmiewany ...- To nie możliwe.
A jednak wszystko się sprawdziło.

Ciekawostkę wam powiem.
Włodarz pewnego okręgu opublikował film na FB w którym mówił opłacajcie składki na pzw 2023 bo sprawa z odebraniem wód pzw swego okręgu ogłosił za rozwiązaną i że  wody pzw odzyskało....
Dziś dowiadujemy się że związek wstrzymał sprzedaż owych pozwoleń na 2023 . Do momentu rozwiązania sprawy w sądzie...
A jak temat potrwa sądownie przez 5 -8 lat...
To co z czynami dla pzw , z wodami licencyjnymi czy wódami NK owego okręgu.

Kurwa gdzie my żyjemy.....Co za burdel.
A zawo..y przez których pzw straciło wody są w zarządzie okręgu.
Paranoja....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.01.2023, 17:28
Ciekawe czy to prawda.
Znalezione w necie.
Cyt. "PZW Mazowieckie zarobiło 20mln. Z samych zezwoleń kupowanych przez wędkarzy 15.5mln. Zarybił za 500 tys. a jednocześnie wyłowił ryby warte 1mln złotych".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 01.01.2023, 18:31
Ciekawe czy to prawda.
Znalezione w necie.
Cyt. "PZW Mazowieckie zarobiło 20mln. Z samych zezwoleń kupowanych przez wędkarzy 15.5mln. Zarybił za 500 tys. a jednocześnie wyłowił ryby warte 1mln złotych".
Ale po co komuś zaglądasz do portfela? :P
Nie no żartuję. Pisałem, że cyferki dzisiaj są ważne, masz KRS okręgu, więc wszystko masz na tacy.

https://www.wykop.pl/wpis/69772965/pzw-mazowieckie-zarobilo-20-322-953zl-a-na-zarybia/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.01.2023, 19:28
Ciekawe czy to prawda.
Znalezione w necie.
Cyt. "PZW Mazowieckie zarobiło 20mln. Z samych zezwoleń kupowanych przez wędkarzy 15.5mln. Zarybił za 500 tys. a jednocześnie wyłowił ryby warte 1mln złotych".
Ale po co komuś zaglądasz do portfela? :P
Nie no żartuję. Pisałem, że cyferki dzisiaj są ważne, masz KRS okręgu, więc wszystko masz na tacy.

https://www.wykop.pl/wpis/69772965/pzw-mazowieckie-zarobilo-20-322-953zl-a-na-zarybia/
Doskonale wiesz jaka sprawa jest z pzw.
A jaka była z prywatnym biznesem.
 :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 05.01.2023, 18:44
Pierwszy post czytajcie.
https://m.facebook.com/100064732174537/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 05.01.2023, 19:10
Pierwszy post czytajcie.
https://m.facebook.com/100064732174537/

Stary, dobry spór kompetencyjny. No bo z jakiej paki infrastruktura ma zarządzać połowem ryb?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 06.01.2023, 00:59
Pierwszy post czytajcie.
https://m.facebook.com/100064732174537/

Stary, dobry spór kompetencyjny. No bo z jakiej paki infrastruktura ma zarządzać połowem ryb?

Na fb wody polskie tez dzis wrzucily post po komentarzach widać że większość osób się obudziła i im tez sie dostaje :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 06.01.2023, 11:49
Szkoda, że wędkarze nie potrafia zrozumieć zasadniczych rzeczy. Tylko wieczne żale i lamenty. Było jechanie po PZW, teraz jest realne widmo rozpadu tej organizacji to zaczyna się lament że opłata krajowa ma kosztować 500 czy 800. Co to jest 800 zł w dzisiejszych czasach? U mnie na ten rok jedno z pobliskich gospodartw życzy sobie 1200 za jeziora regularnie sieciowane.

Polecam wysłuchania rozmowy z panem Ziemieckim, może niektórym to trochę rozjaśni niektóre aspekty związane z wodami, które w gruncie rzeczy należą i zawsze należały do skarbu Państwa.  Proszę zwrócić uwagę jak PZW utrudnia od lat wprowadzenie opłaty krajowej, fuzji okręgów itd, byle tylko stołków nie stracić. Straszenie wysokimi opłatami w przyszłośći ma zapewne swoje źródło w PZW, które czuje bliski koniec i jeszcze się mota...

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 11.01.2023, 05:29
https://www.facebook.com/1476668309144280/photos/a.1479320868879024/2943069515837478/

prawie 50k zł za pełnomocnictwo Heliniaka ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 11.01.2023, 11:31
https://www.facebook.com/1476668309144280/photos/a.1479320868879024/2943069515837478/

prawie 50k zł za pełnomocnictwo Heliniaka ;D

To jest za dwa miesiące, co to jest 50k za tytaniczną pracę jaką wykonuje pan Heliniak ;D?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 11.01.2023, 14:12
https://www.lublin112.pl/klusownik-wpadl-na-goracym-uczynku-z-siecia-pelna-ryb-sad-zdecydowal-o-upublicznieniu-jego-danych/

śmieszne 5k zł za kilka jak nie kilkanaście ton odłowionych ryb.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 11.01.2023, 15:01
Nawet nie tyle bo jedynie 2578 pln nawiązki na rzecz PZW, reszta to grzywna. PZW zarybia i będzie miało fundusze na zakup ryb.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 11.01.2023, 17:12
haha a nie pisałem że się zacznie?

https://www.pzw.org.pl/home/wiadomosci/248895/60/na_przypale_albo_wcale
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 13.01.2023, 06:21
Co należy zrobić.
https://twitter.com/natbrunell/status/1613345736061751297?t=QlwxhRDATYBWl4Ymd9xKDA&s=19
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: KotKoi w 13.01.2023, 07:01
Co należy zrobić.
https://twitter.com/natbrunell/status/1613345736061751297?t=QlwxhRDATYBWl4Ymd9xKDA&s=19


 ;D ;D ;D ;D ;D :bravo: :bravo: :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.01.2023, 08:05
Szkoda, że wędkarze nie potrafia zrozumieć zasadniczych rzeczy. Tylko wieczne żale i lamenty.
Polecam wysłuchania rozmowy z panem Ziemieckim, może niektórym to trochę rozjaśni niektóre aspekty związane z wodami, które w gruncie rzeczy należą i zawsze należały do skarbu Państwa.  Proszę zwrócić uwagę jak PZW utrudnia od lat wprowadzenie opłaty krajowej, fuzji okręgów itd, byle tylko stołków nie stracić.

Po czym poznać kogoś, kto nie działa w kole które opiekuje się wodą lub kilkoma zbiornikami, kogoś kto nie rozumie podstaw? Cecha szczególna - chęć do tego aby była składka na cały kraj.


Łowco, tak wygląda, ze jesteś kimś takim właśnie. Wyjaśnię więc po raz kolejny. Jedna składka to bardzo złe rozwiązanie, i u nas bedzie dobre wtedy, kiedy wędkarze zmienią mentalność, większość tego nie zrobiła.

Po pierwsze koło które opiekuje się wodą, podczas gdy inne koła nie za bardzo, ma ten problem, że niewiele ma z tego. Jego wędkarze którzy zasuwają i których składki idą na zagospodarowanie wody wykonują pracę, której owoce przeżerają inni. Nie ma szans na to aby woda była rybna, bo jest mechanizm równania do wody najgorszej. WIęcej ryb, lepsze warunki? Zaraz będzie spora presja, w efekcie której znikną ryby, zostaną śmieci. Lokalni wędkarze też mają utrudniony dostęp do wody. To dlatego w PZW jest tak beznadziejnie, bo nie ma konkurencji między kołami, nie ma gratyfikacji dla tych najlepszych. O wiele bardziej się opłaca nie dbać, tworzyć tajne pomosty i straszyć przyjezdnych, aby odpuścili sobie 'nasz' zbiornik. Czyli droga do nikąd.

Teraz sprawa okręgów. Po czym poznać, że komuna może się skończyła, ale w Polakach została? Otóż wielu wędkarzy uważa, ze okręgi mają za zadanie podpisywać porozumienia. ALe to bzdura. Okręg ma za zadanie zadbać o włąsnych wędkarzy przede wszystkim. Tak, aby na jego, lepsze wody nie rzucili się wędkarze z okręgów sąsiednich, wprowadzając mechanizm równania. Nie po to się płaci składki w okręgu, aby robić dobrze wędkarzom z innych, nieprawdaż? Najlepszym przykładem jest tu zbiornik w Mietkowie w okręgu wrocławskim, gdzie wędkarze z Wrocka po podpisaniu porozumień mieli wielu przyjezdnych. W efekcie ryba wyjechała, okręgi sąsiednie nie dały kasy na zarybienie/zagospodarowanie, i to uderzyło w kogo? W gospodarza. Podobnie jest w okręgu opolskim, gdzie prezesina Miś chce jak największej ilości ludzi. W następstwie tego głóœnie wędkarze okręgu katowickiego pacyfikują wody Opolan, przede wszystkim zaporówki - Turawę, Nysę i Otmuchów. Czasy kiedy byli tam rybacy to były czasy mega eldorado. A zarybienia na takiej Turawie są robione dobrze.

Dlatego to normalne, że mało kto chce takich rzeczy jeśli wie co się z tym wiąże. Oczywiście ci, co nie robią nic oprócz opłacenia składek mają inne podejście. Im się należy bo opłacili składkę. Jak piszesz łowco, śmiesznie niską, za którą trudno robić cuda wianki. Praca społeczna jest hamowana przez 'komunizmy' i chęć do beretowania.

Ziemiecki się mści za wywalenie z PZW, i wg mnie jest narzędziem w rękach Polskich Wód, pieniądz nie śmierdzi - jak mówili Rzymianie (ci starożytni).


Jak my chcemy normalności i rybnych łowisk, skoro mamy taką postawę? Bo się nam należy, ktoś ma nam zrobić, przygotować... I oczywiście się da! To jak udowadniać, że komunizm ma rację bytu i tam żyje się lepiej, np. w Korei Þółnocnej lub Wenezueli. Ludzie, ogarnijcie się! Nikt nie będzie robił Wam dobrze pracując społecznie, tak jak Wy nie robicie innym. Więc bazowanie na tym jest pozbawione sensu. Polskie Wody nie mają kasy aby zapłacić swoim pracownikom przyzwoicie, skąd więc się weźmie kasa na zagospodarowanie wód? Co się stanie jak zniknie SSR (gdy upadnie PZW) i będzie mniej kontroli? Będzie lepiej?

Naprawdę, mnie to zadziwia, takie podejście. I co najlepsze w tym wszystkim. To niejest tak, ze wędkarze tego nie rozumieją. Kumają czaczę bardzo dobrze, tylko kleją głupa. Bo chodzi o własny interes, czyli większy dostęp do wód za mniejsze pieniądze, taka jest prawda. Bez zastanawiania się jak to niby ma funkcjonować. I niech mi nikt nie strzela przykładami NIemiec czy Francji, bo tam nie ma zdegradowanych wóð i praktycznie każda jest dobra a wiele świetnych. Nasze zaś zbiorniki trzeba odbudować wpierw, a do tego trzeba zmiany podejścia, większej kasy, większych nakładów pracy społecznej (czy opłaconej).

I jeśli ZIemiecki ci zaimponował, to gratuluję. To zasłużony dla rybactwa działacz, niech opowie o rybakach na Zegrzu lub o smażalni. Bo świetnie dbał o interes wędkarzy okręgu mazowieckiego jak i całej Polski. To taka sama świnia przy korycie jak Heliniak, różnica polega na tym, że jego od koryta odstawili. I po to dostał robotę w Polskich Wodach, aby to koryto było w PW. To taki Kalinowski (Potop), człowiek chorągiewka. Mi się chce rzygać jak go widzę w mediach, podobnie jak Heliniaków, Misiów czy Olejarzy. Dla nich my wędkarze jesteśmy tylko narzędziem w ich rękach, ludzie, pojmijcie to. Ich obietnice są łajna warte i oni niczego nie zmienią nam na lepsze, sami musimy o to zadbać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.01.2023, 08:18
Ciekawe czy to prawda.
Znalezione w necie.
Cyt. "PZW Mazowieckie zarobiło 20mln. Z samych zezwoleń kupowanych przez wędkarzy 15.5mln. Zarybił za 500 tys. a jednocześnie wyłowił ryby warte 1mln złotych".

Zwrócę uwagę, że okręg mazowiecki ma wędkarskie władze, i atakowanie ich jest trochę miałkie. Jak można zarybić za dużo więcej niż normalnie, skoro obowiązują operaty, które regulują ilość ryb wpuszczanych? Jak okręg ma zarybić za wielokrotnie większą kwotę? Po drugie po jakiego uja, skoro zarybienia nie działają (bo gdzie niby jest ryba dzięki nim)?

I to jest właśńie stan umysłów wędkarzy. Nie rozumieją, że zarybienia nie działają, co gorsze, nie rozumieją mechanizmów jakie tutaj są, czyli, ze 10-letnie operaty wszystko regulują i nie można sobie zarybiać za więcej. Oczywiście takie Polskie Wody mogą robić dużó więcej, bo to upolityczniona instytucja i tutaj im będzie wolno prawie wszystko, jak takim Obajtkom w Orlenie, którzy nie  wpuszczają kontrolerów NIK, co jest łamaniem konstytucji. Za złamanie przepisów okręg mazowiecki może zostać ukarany zerwaniem umów dzierżawnych! DO tego czym ma zarybiać, karpiem? Przecież masa wędkarzy go nie chce, bo stolica to ostoja spinningu.

Dlatego należy zapytać jak okręg zagospodarował te 20 mln ze składek, nie zaś za ile zarybił. I nie wiem jak tą kasą dysponuje jakby co, po prostu zwracam uwagę na to co pokazujecie.

Wędkarze polscy nie rozumieją podstaw i chcą aby było więcej ryb w wodzie, czyż to nie jest śmieszne i tragiczne jednocześnie? ??? 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 13.01.2023, 08:31
Ciekawe czy to prawda.
Znalezione w necie.
Cyt. "PZW Mazowieckie zarobiło 20mln. Z samych zezwoleń kupowanych przez wędkarzy 15.5mln. Zarybił za 500 tys. a jednocześnie wyłowił ryby warte 1mln złotych".

Zwrócę uwagę, że okręg mazowiecki ma wędkarskie władze, i atakowanie ich jest trochę miałkie. Jak można zarybić za dużo więcej niż normalnie, skoro obowiązują operaty, które regulują ilość ryb wpuszczanych? Jak okręg ma zarybić za wielokrotnie większą kwotę? Po drugie po jakiego uja, skoro zarybienia nie działają (bo gdzie niby jest ryba dzięki nim)?

I to jest właśńie stan umysłów wędkarzy. Nie rozumieją, że zarybienia nie działają, co gorsze, nie rozumieją mechanizmów jakie tutaj są, czyli, ze 10-letnie operaty wszystko regulują i nie można sobie zarybiać za więcej. Oczywiście takie Polskie Wody mogą robić dużó więcej, bo to upolityczniona instytucja i tutaj im będzie wolno prawie wszystko, jak takim Obajtkom w Orlenie, którzy nie  wpuszczają kontrolerów NIK, co jest łamaniem konstytucji. Za złamanie przepisów okręg mazowiecki może zostać ukarany zerwaniem umów dzierżawnych! DO tego czym ma zarybiać, karpiem? Przecież masa wędkarzy go nie chce, bo stolica to ostoja spinningu.

Dlatego należy zapytać jak okręg zagospodarował te 20 mln ze składek, nie zaś za ile zarybił. I nie wiem jak tą kasą dysponuje jakby co, po prostu zwracam uwagę na to co pokazujecie.

Wędkarze polscy nie rozumieją podstaw i chcą aby było więcej ryb w wodzie, czyż to nie jest śmieszne i tragiczne jednocześnie? ??? 8)

Podobnież prezes mazowieckiego - został zawieszony w obowiązkach...ciekawe te władze wędkarskie 8)

Lucek rozumiem jaką proponujesz gospodarkę ale to rozwiązanie bez wprowadzenia nawet czasowego zakazu zabierania ryb nie wypali. Po prostu za dużo ryb wyjeżdża z wody i to jest problem by np. 5 lat odbudować stada tarłowe - ale z jakich ryb to budowaćskoro tarlaków nie ma.

Po filmach tego gościa broniącego PZW w komentażach jest istna drama.
A wywołani przez niego you tuberzy - odpowiedzieli. Seba jak dla mnie zmiękł.. niewiem może na jajo temat kręci , ale w sumie z tego żyje po co mu nowych wrogów...przyspażać.

I właśnie tak to wygląda - będziesz działał , będziesz aktywny koledzy zrobią ci sąd i pozbawią cie mozności łowienia na pzw.
W necie - jak widać za dużo interesików po drodze aby you tuberzy się uaktywnili na maxa.

I tak ten wózek pojedzie ażmu koła nie odpadną.

A co do polskich wędkarzy pisałem bez regulaminu , bez pilnowania wód , bez kar - zapomnijcie o rybnych wodach.
Nasz naród lubi białko - i traktuje wody - jak sklep , płace , biorę , wychodzę .

Reszte mam w dupie - zapłaciłem. Nima narzekam najlepiej w necie- bo tu jestem mocny :facepalm: :-X 8) :P :'(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 13.01.2023, 08:42
A który prezes konkretnie?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: KapitanNadwaga w 13.01.2023, 08:46
Chyba Józef Lupą prezes okręgu Mazowieckiego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 13.01.2023, 09:01
Ale jest o tym jakaś informacja?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 13.01.2023, 09:32
Ale jest o tym jakaś informacja?
facebook
Sati
cyt."Właśnie dowiedziałem się,że Prezes Okręgu Mazowieckiego został ZAWIESZONY W PRAWACH CZŁONKA PZW na okres 18 miesięcy .
Sąd Koleżenski przy Zarządzie Głównym taki wydał wyrok".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 13.01.2023, 09:41
No to grubo. Heliniaki znów zadziałały.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 13.01.2023, 10:47
Plotki głoszą że to zemsta ZG za ujawnienie kasy Heliniaka i start na prezesa ZG
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 13.01.2023, 13:50
Plotki głoszą że to zemsta ZG za ujawnienie kasy Heliniaka i start na prezesa ZG


Ten Heliniak taka szycha a o wody na Podkarpaciu zadbać nie umie wstyd.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 13.01.2023, 14:07
On jest tam od zarabiania, nie od dbania o wody.

Od tego ewentualnie jeśli się znajdą są ochotnicy pracujący za darmo ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.01.2023, 17:30

cyt."Właśnie dowiedziałem się,że Prezes Okręgu Mazowieckiego został ZAWIESZONY W PRAWACH CZŁONKA PZW na okres 18 miesięcy .
Sąd Koleżenski przy Zarządzie Głównym taki wydał wyrok".

Czyli dalej robią co im się podoba, wycięli kolejną osobę, która stała im na drodze. Oczywiście brylował zapewne Mach, esbek paskudny, który donosił na własną rodzinę. Przepraszam, pisał raporty, to cos innego :P

Powiem tak, jeżeli wędkarze nie będą bronić prezesa Lupy, szczególnie ci z okręgu mazowieckiego, to sami na siebie wydadzą wyrok. Nie liczyłbym na wiele, przecież to zły gość, bo okręg składek ma z 20 mln, a zarybiono tylko za pół bańki. Jakby był prezes, co robi program 'Ryba +', i każdy wędkarz dostaje karpia a ci emerytowani dwa, to by było inaczej.

Ręce opadają i tyle.

Jakby co to Tomek Kocoń był sądzony na takiej zasadzie, że wyrok juz zapadł przed 'procesem'. Wszystko było szyte tak grubymi nićmi, że głowa boli, i to dwa razy miał postępowanie. Prezes Lupa i tak długo się utrzymał, skoro dojechali go dopiero teraz.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: kordi w 20.01.2023, 16:22
Kolejny argument za No Kill
https://krolowasuperstarblog.wordpress.com/2023/01/20/przez-spozycie-jednej-ryby-dostarczamy-do-naszego-organizmu-tyle-samo-zanieczyszczen-co-picie-skazonej-wody-w-miesiac/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 20.01.2023, 16:30
Nie każde łowisko nadaje się na NK. Mam niedaleko zbiornik ok 30 ha Pniowiec ( nr 612). Szuwarki wytłukły tam wszelką większą rybę, zostały skarlałe leszcze, zarybieniowe jazie i klenie (niemiarowe w 90%) pod trzcinami stoją owszem szczupaki ale mają po 30cm ( i tak dostają w łeb gdy się na cokolwiek powieszą) Tych karłowatych leszczy jest masa, jak zanęcisz czymś lepszym niż najtańsza bazówka jaką stosuje większość łowiących to musisz zwinąć jeden kij bo nie dasz rady obsługiwać dwóch. Tyle tylko że jak złowisz leszcza co ma 35cm to masz zbiegowisko jakby nad wodą rozebrała się młoda Pamela Anderson.  I teraz zrób tu NK. Przecież te skarlałe ryby zaczną z głodu zdychać jak ich nie będą brać kufajkarze " do octu" i "na klopsiki"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.01.2023, 17:21
Szczupaki też zrobią swoje.
A poza tym od tego właśnie są prawdziwe odłowy kontrolne i regulacja populacji danych ryb sieciami na zbiorniku.
Jak człowiek zrobił burdel, to przyroda w końcu sobie poradzie. Ale jak zrobił i posprząta, to sobie przyroda poradzi potem 10x szybciej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 26.01.2023, 21:42
Ziemski w radiu ma ryja...
Szeroko 8)
Seba zrobił live.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 27.01.2023, 10:06

Wędkarze polscy nie rozumieją podstaw i chcą aby było więcej ryb w wodzie, czyż to nie jest śmieszne i tragiczne jednocześnie? ??? 8)

Pisałem chyba trochę na ten temat w innym wątku. Tak, polscy wedkarze mało co rozumieją i maja wody dokładnie takie na jakie zasługują. Tym bardziej WP powinno wszystko przejąć bo po prostu pośrednicy są niepotrzebni. Ryb w wodzie będzie tyle samo, czyli mało ale nie będzie PZW...
Wtedy dopiero wędkarze mogą spojrzeć na siebie i powiedzieć kto jest tak naprawdę winny małej ilosci ryb, nie będzie mozna obwiniać innych.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 27.01.2023, 11:35
W niedzielę byłem na spotkaniu sprawozdawczo - wyborczym w moim kole, (PZW Azoty Tarnów).

Na zrzeszonych ok. 1500 wędkarzy na zebraniu 46 osób. Na początku ogólne oburzenie zebranych na temat tak niskiej frekwencji. Mnie też ono się udzieliło, ale na końcu stwierdziłem, że nawet jakby wszyscy na nie przyszli to nic by się nie zmieniło.

Poszła informacja, że w przyszłym roku mogą się odbyć tylko dwa zawody otwarte. Czyli np. takie zawody jak mikołajkowe, Bożonarodzeniowe czy z okazji odzyskania niepodległości się nie odbędą. Na zebraniu okręgu zostaną  one przegłosowane przez delegatów innych kół. Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.

I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane. :facepalm:
Byłem, byłem i aż mnie gotowało... Po pierwsze to, co usłyszałem o odwołanym Prezesie. Po drugie głupie (czy wręcz idiotyczne) tłumaczenie się przez członka zarządu z Okręgu co do decyzji w sprawie M. Jak widziałem facjatę wspomnianego członka, to jakbym patrzył na osobę piastującą pewne stanowiska w czasach słusznie minionych. Tak wyraz twarzy, jak i sposób wypowiedzi oraz uzasadniania podjętych działań.
Byłem tak zgotowany tym bełkotem, że miałem wstać i zadać pytanie: "Co Okręg zrobił w sprawie obrony M."? Ale wiem też, że w takich sytuacjach nerwy lubią mi puścić, powiem "dwa słowa za dużo", a później mógłbym żałować tych słów, dlatego milczałem.
Kolejna sprawa: M. był cierniem w d... Okręgu, bo za Jego kadencji koło rozrosło się niewyobrażalnie. Duża ilość zawodów, spotkań rodzinnych nad wodą. Iście sielankowa atmosfera. Promocja wędkarstwa, nie wspominając o tym, ile poświęcił swojego czasu dla działań w kole. Tego w innych kołach nie ma. A z pewnością nie na taką skalę.
Zawody otwarte - przecież jednym z założeń Statutu PZW jest propagowanie wędkarstwa jako sportu. Zdrowej rywalizacji. A tu, na zawodach towarzyskich takie ograniczenia się wprowadza. Tak samo jak wręcz utrudnia dokonywanie opłat za kartę, poprzez likwidację dużej ilości punktów "dystrybucji". Czy to stoi w zgodzie ze statutem PZW? Ktoś powie, że można opłacać kartę via internet. Nie robiłem tego bo nie chcę. A czy w takim przypadku (opłaty przez internet) istnieje możliwość wyboru koła? Pytam, bo nie wiem. A może wówczas (jeśli nie ma takiej możliwości) to z automatu jeden z drugim opłacającym są przypisywani do koła Tarnów - Miasto, a może do koła Relax?
Powiem, że to, co usłyszałem na walnym zgromadzeniu, o decyzjach jakie podejmuje Zarząd Okręgu, ciśnie się jedno - wniosek o odwołanie Zarządu za działania sprzeczne ze statutem.

[EDIT]
Cztery razy redagowałem swoją wypowiedź, bo aż mną telepie. Dlatego jeśli składnia zdań, interpunkcja rozmijają się z ogólnie przyjętymi zasadami - przepraszam.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.01.2023, 12:03
W niedzielę byłem na spotkaniu sprawozdawczo - wyborczym w moim kole, (PZW Azoty Tarnów).

Na zrzeszonych ok. 1500 wędkarzy na zebraniu 46 osób. Na początku ogólne oburzenie zebranych na temat tak niskiej frekwencji. Mnie też ono się udzieliło, ale na końcu stwierdziłem, że nawet jakby wszyscy na nie przyszli to nic by się nie zmieniło.

Poszła informacja, że w przyszłym roku mogą się odbyć tylko dwa zawody otwarte. Czyli np. takie zawody jak mikołajkowe, Bożonarodzeniowe czy z okazji odzyskania niepodległości się nie odbędą. Na zebraniu okręgu zostaną  one przegłosowane przez delegatów innych kół. Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.

I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane. :facepalm:
Byłem, byłem i aż mnie gotowało... Po pierwsze to, co usłyszałem o odwołanym Prezesie. Po drugie głupie (czy wręcz idiotyczne) tłumaczenie się przez członka zarządu z Okręgu co do decyzji w sprawie M. Jak widziałem facjatę wspomnianego członka, to jakbym patrzył na osobę piastującą pewne stanowiska w czasach słusznie minionych. Tak wyraz twarzy, jak i sposób wypowiedzi oraz uzasadniania podjętych działań.
Byłem tak zgotowany tym bełkotem, że miałem wstać i zadać pytanie: "Co Okręg zrobił w sprawie obrony M."? Ale wiem też, że w takich sytuacjach nerwy lubią mi puścić, powiem "dwa słowa za dużo", a później mógłbym żałować tych słów, dlatego milczałem.
Kolejna sprawa: M. był cierniem w d... Okręgu, bo za Jego kadencji koło rozrosło się niewyobrażalnie. Duża ilość zawodów, spotkań rodzinnych nad wodą. Iście sielankowa atmosfera. Promocja wędkarstwa, nie wspominając o tym, ile poświęcił swojego czasu dla działań w kole. Tego w innych kołach nie ma. A z pewnością nie na taką skalę.
Zawody otwarte - przecież jednym z założeń Statutu PZW jest propagowanie wędkarstwa jako sportu. Zdrowej rywalizacji. A tu, na zawodach towarzyskich takie ograniczenia się wprowadza. Tak samo jak wręcz utrudnia dokonywanie opłat za kartę, poprzez likwidację dużej ilości punktów "dystrybucji". Czy to stoi w zgodzie ze statutem PZW? Ktoś powie, że można opłacać kartę via internet. Nie robiłem tego bo nie chcę. A czy w takim przypadku (opłaty przez internet) istnieje możliwość wyboru koła? Pytam, bo nie wiem. A może wówczas (jeśli nie ma takiej możliwości) to z automatu jeden z drugim opłacającym są przypisywani do koła Tarnów - Miasto, a może do koła Relax?
Powiem, że to, co usłyszałem na walnym zgromadzeniu, o decyzjach jakie podejmuje Zarząd Okręgu, ciśnie się jedno - wniosek o odwołanie Zarządu za działania sprzeczne ze statutem.

[EDIT]
Cztery razy redagowałem swoją wypowiedź, bo aż mną telepie. Dlatego jeśli składnia zdań, interpunkcja rozmijają się z ogólnie przyjętymi zasadami - przepraszam.

No właśnie....
Panowie szacun za obecność - ale trzeba wstać zabrać głos podczas dyskusji , złożyć wniosek z pomysłem. Nerwy rozumiem bo sam jak to słyszę u siebie to mnie nosi. Pisanie w necie nic nie zmieni.
Odwagi - trzeba wstać i mówić.... :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 27.01.2023, 12:06
W niedzielę byłem na spotkaniu sprawozdawczo - wyborczym w moim kole, (PZW Azoty Tarnów).

Na zrzeszonych ok. 1500 wędkarzy na zebraniu 46 osób. Na początku ogólne oburzenie zebranych na temat tak niskiej frekwencji. Mnie też ono się udzieliło, ale na końcu stwierdziłem, że nawet jakby wszyscy na nie przyszli to nic by się nie zmieniło.

Poszła informacja, że w przyszłym roku mogą się odbyć tylko dwa zawody otwarte. Czyli np. takie zawody jak mikołajkowe, Bożonarodzeniowe czy z okazji odzyskania niepodległości się nie odbędą. Na zebraniu okręgu zostaną  one przegłosowane przez delegatów innych kół. Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.

I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane. :facepalm:
Byłem, byłem i aż mnie gotowało... Po pierwsze to, co usłyszałem o odwołanym Prezesie. Po drugie głupie (czy wręcz idiotyczne) tłumaczenie się przez członka zarządu z Okręgu co do decyzji w sprawie M. Jak widziałem facjatę wspomnianego członka, to jakbym patrzył na osobę piastującą pewne stanowiska w czasach słusznie minionych. Tak wyraz twarzy, jak i sposób wypowiedzi oraz uzasadniania podjętych działań.
Byłem tak zgotowany tym bełkotem, że miałem wstać i zadać pytanie: "Co Okręg zrobił w sprawie obrony M."? Ale wiem też, że w takich sytuacjach nerwy lubią mi puścić, powiem "dwa słowa za dużo", a później mógłbym żałować tych słów, dlatego milczałem.
Kolejna sprawa: M. był cierniem w d... Okręgu, bo za Jego kadencji koło rozrosło się niewyobrażalnie. Duża ilość zawodów, spotkań rodzinnych nad wodą. Iście sielankowa atmosfera. Promocja wędkarstwa, nie wspominając o tym, ile poświęcił swojego czasu dla działań w kole. Tego w innych kołach nie ma. A z pewnością nie na taką skalę.
Zawody otwarte - przecież jednym z założeń Statutu PZW jest propagowanie wędkarstwa jako sportu. Zdrowej rywalizacji. A tu, na zawodach towarzyskich takie ograniczenia się wprowadza. Tak samo jak wręcz utrudnia dokonywanie opłat za kartę, poprzez likwidację dużej ilości punktów "dystrybucji". Czy to stoi w zgodzie ze statutem PZW? Ktoś powie, że można opłacać kartę via internet. Nie robiłem tego bo nie chcę. A czy w takim przypadku (opłaty przez internet) istnieje możliwość wyboru koła? Pytam, bo nie wiem. A może wówczas (jeśli nie ma takiej możliwości) to z automatu jeden z drugim opłacającym są przypisywani do koła Tarnów - Miasto, a może do koła Relax?
Powiem, że to, co usłyszałem na walnym zgromadzeniu, o decyzjach jakie podejmuje Zarząd Okręgu, ciśnie się jedno - wniosek o odwołanie Zarządu za działania sprzeczne ze statutem.

[EDIT]
Cztery razy redagowałem swoją wypowiedź, bo aż mną telepie. Dlatego jeśli składnia zdań, interpunkcja rozmijają się z ogólnie przyjętymi zasadami - przepraszam.

Toś odkopał temat :)

A tak na poważnie to co zrobili M to świństwo. Jak pewnie zauważyłeś nie było prezesa okręgu F. na zebraniu, a w poprzednich latach był.
Nie tylko M. był dla nich cierniem w d.., ale i całe koło. Przekaz z tego jest taki, że za bardzo "podskakiwaliście" - i M. i wędkarze koła, którzy mieli czelność wybrać M. zamiast F. na delegata na krajowy zjazd w ubiegłym roku.

Natomiast drugim kurestwem jest to, że to inne koła przegłosowały ustalenia dotyczące zawodów. To dzięki nim nie będzie, jak również nie było już zawodów Mikołajkowych i Bożonarodzeniowych. Nie wiem czy to F. ich tak przekabacił by totalnie dowalić Azotom, czy po prostu typowa ludzka zazdrość i włożenie kija między szprychy jak to powiedział Szczepan podczas zebrania.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 27.01.2023, 12:10
W niedzielę byłem na spotkaniu sprawozdawczo - wyborczym w moim kole, (PZW Azoty Tarnów).

Na zrzeszonych ok. 1500 wędkarzy na zebraniu 46 osób. Na początku ogólne oburzenie zebranych na temat tak niskiej frekwencji. Mnie też ono się udzieliło, ale na końcu stwierdziłem, że nawet jakby wszyscy na nie przyszli to nic by się nie zmieniło.

Poszła informacja, że w przyszłym roku mogą się odbyć tylko dwa zawody otwarte. Czyli np. takie zawody jak mikołajkowe, Bożonarodzeniowe czy z okazji odzyskania niepodległości się nie odbędą. Na zebraniu okręgu zostaną  one przegłosowane przez delegatów innych kół. Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.

I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane. :facepalm:
Byłem, byłem i aż mnie gotowało... Po pierwsze to, co usłyszałem o odwołanym Prezesie. Po drugie głupie (czy wręcz idiotyczne) tłumaczenie się przez członka zarządu z Okręgu co do decyzji w sprawie M. Jak widziałem facjatę wspomnianego członka, to jakbym patrzył na osobę piastującą pewne stanowiska w czasach słusznie minionych. Tak wyraz twarzy, jak i sposób wypowiedzi oraz uzasadniania podjętych działań.
Byłem tak zgotowany tym bełkotem, że miałem wstać i zadać pytanie: "Co Okręg zrobił w sprawie obrony M."? Ale wiem też, że w takich sytuacjach nerwy lubią mi puścić, powiem "dwa słowa za dużo", a później mógłbym żałować tych słów, dlatego milczałem.
Kolejna sprawa: M. był cierniem w d... Okręgu, bo za Jego kadencji koło rozrosło się niewyobrażalnie. Duża ilość zawodów, spotkań rodzinnych nad wodą. Iście sielankowa atmosfera. Promocja wędkarstwa, nie wspominając o tym, ile poświęcił swojego czasu dla działań w kole. Tego w innych kołach nie ma. A z pewnością nie na taką skalę.
Zawody otwarte - przecież jednym z założeń Statutu PZW jest propagowanie wędkarstwa jako sportu. Zdrowej rywalizacji. A tu, na zawodach towarzyskich takie ograniczenia się wprowadza. Tak samo jak wręcz utrudnia dokonywanie opłat za kartę, poprzez likwidację dużej ilości punktów "dystrybucji". Czy to stoi w zgodzie ze statutem PZW? Ktoś powie, że można opłacać kartę via internet. Nie robiłem tego bo nie chcę. A czy w takim przypadku (opłaty przez internet) istnieje możliwość wyboru koła? Pytam, bo nie wiem. A może wówczas (jeśli nie ma takiej możliwości) to z automatu jeden z drugim opłacającym są przypisywani do koła Tarnów - Miasto, a może do koła Relax?
Powiem, że to, co usłyszałem na walnym zgromadzeniu, o decyzjach jakie podejmuje Zarząd Okręgu, ciśnie się jedno - wniosek o odwołanie Zarządu za działania sprzeczne ze statutem.

[EDIT]
Cztery razy redagowałem swoją wypowiedź, bo aż mną telepie. Dlatego jeśli składnia zdań, interpunkcja rozmijają się z ogólnie przyjętymi zasadami - przepraszam.

No właśnie....
Panowie szacun za obecność - ale trzeba wstać zabrać głos podczas dyskusji , złożyć wniosek z pomysłem. Nerwy rozumiem bo sam jak to słyszę u siebie to mnie nosi. Pisanie w necie nic nie zmieni.
Odwagi - trzeba wstać i mówić.... :beer:

Nie wiem czy czytałeś to co pisałem powyżej...gówno da zabieranie głosu jak i pisanie wniosków, skoro tematy są ustawiane i nie trzaskają się by kogoś udupić jak za bardzo bruździ.

 "Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.

I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane. :facepalm:
"
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.01.2023, 12:23
W niedzielę byłem na spotkaniu sprawozdawczo - wyborczym w moim kole, (PZW Azoty Tarnów).

Na zrzeszonych ok. 1500 wędkarzy na zebraniu 46 osób. Na początku ogólne oburzenie zebranych na temat tak niskiej frekwencji. Mnie też ono się udzieliło, ale na końcu stwierdziłem, że nawet jakby wszyscy na nie przyszli to nic by się nie zmieniło.

Poszła informacja, że w przyszłym roku mogą się odbyć tylko dwa zawody otwarte. Czyli np. takie zawody jak mikołajkowe, Bożonarodzeniowe czy z okazji odzyskania niepodległości się nie odbędą. Na zebraniu okręgu zostaną  one przegłosowane przez delegatów innych kół. Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.

I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane. :facepalm:
Byłem, byłem i aż mnie gotowało... Po pierwsze to, co usłyszałem o odwołanym Prezesie. Po drugie głupie (czy wręcz idiotyczne) tłumaczenie się przez członka zarządu z Okręgu co do decyzji w sprawie M. Jak widziałem facjatę wspomnianego członka, to jakbym patrzył na osobę piastującą pewne stanowiska w czasach słusznie minionych. Tak wyraz twarzy, jak i sposób wypowiedzi oraz uzasadniania podjętych działań.
Byłem tak zgotowany tym bełkotem, że miałem wstać i zadać pytanie: "Co Okręg zrobił w sprawie obrony M."? Ale wiem też, że w takich sytuacjach nerwy lubią mi puścić, powiem "dwa słowa za dużo", a później mógłbym żałować tych słów, dlatego milczałem.
Kolejna sprawa: M. był cierniem w d... Okręgu, bo za Jego kadencji koło rozrosło się niewyobrażalnie. Duża ilość zawodów, spotkań rodzinnych nad wodą. Iście sielankowa atmosfera. Promocja wędkarstwa, nie wspominając o tym, ile poświęcił swojego czasu dla działań w kole. Tego w innych kołach nie ma. A z pewnością nie na taką skalę.
Zawody otwarte - przecież jednym z założeń Statutu PZW jest propagowanie wędkarstwa jako sportu. Zdrowej rywalizacji. A tu, na zawodach towarzyskich takie ograniczenia się wprowadza. Tak samo jak wręcz utrudnia dokonywanie opłat za kartę, poprzez likwidację dużej ilości punktów "dystrybucji". Czy to stoi w zgodzie ze statutem PZW? Ktoś powie, że można opłacać kartę via internet. Nie robiłem tego bo nie chcę. A czy w takim przypadku (opłaty przez internet) istnieje możliwość wyboru koła? Pytam, bo nie wiem. A może wówczas (jeśli nie ma takiej możliwości) to z automatu jeden z drugim opłacającym są przypisywani do koła Tarnów - Miasto, a może do koła Relax?
Powiem, że to, co usłyszałem na walnym zgromadzeniu, o decyzjach jakie podejmuje Zarząd Okręgu, ciśnie się jedno - wniosek o odwołanie Zarządu za działania sprzeczne ze statutem.

[EDIT]
Cztery razy redagowałem swoją wypowiedź, bo aż mną telepie. Dlatego jeśli składnia zdań, interpunkcja rozmijają się z ogólnie przyjętymi zasadami - przepraszam.

No właśnie....
Panowie szacun za obecność - ale trzeba wstać zabrać głos podczas dyskusji , złożyć wniosek z pomysłem. Nerwy rozumiem bo sam jak to słyszę u siebie to mnie nosi. Pisanie w necie nic nie zmieni.
Odwagi - trzeba wstać i mówić.... :beer:

Nie wiem czy czytałeś to co pisałem powyżej...gówno da zabieranie głosu jak i pisanie wniosków, skoro tematy są ustawiane i nie trzaskają się by kogoś udupić jak za bardzo bruździ.

 "Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.

I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane. :facepalm:
"

Trzeba budować koalicje to działa - wy przegłosujcie to bo nam na tym zależy a my to bo wam z kolei na tym zależy.. Okręg to polityka.
Pisałem Lobbować.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 27.01.2023, 12:27
Tak się tylko wydaje , często takich cichych na zebraniu jest kilku a jak zaczniesz to oni się tez włączają . Wiem ze łatwo nie jest występować publicznie ale jest lżej jak się coś powie , nawet jeśli to niewiele zmieni.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 27.01.2023, 12:34
W niedzielę byłem na spotkaniu sprawozdawczo - wyborczym w moim kole, (PZW Azoty Tarnów).

Na zrzeszonych ok. 1500 wędkarzy na zebraniu 46 osób. Na początku ogólne oburzenie zebranych na temat tak niskiej frekwencji. Mnie też ono się udzieliło, ale na końcu stwierdziłem, że nawet jakby wszyscy na nie przyszli to nic by się nie zmieniło.

Poszła informacja, że w przyszłym roku mogą się odbyć tylko dwa zawody otwarte. Czyli np. takie zawody jak mikołajkowe, Bożonarodzeniowe czy z okazji odzyskania niepodległości się nie odbędą. Na zebraniu okręgu zostaną  one przegłosowane przez delegatów innych kół. Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.

I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane. :facepalm:
Byłem, byłem i aż mnie gotowało... Po pierwsze to, co usłyszałem o odwołanym Prezesie. Po drugie głupie (czy wręcz idiotyczne) tłumaczenie się przez członka zarządu z Okręgu co do decyzji w sprawie M. Jak widziałem facjatę wspomnianego członka, to jakbym patrzył na osobę piastującą pewne stanowiska w czasach słusznie minionych. Tak wyraz twarzy, jak i sposób wypowiedzi oraz uzasadniania podjętych działań.
Byłem tak zgotowany tym bełkotem, że miałem wstać i zadać pytanie: "Co Okręg zrobił w sprawie obrony M."? Ale wiem też, że w takich sytuacjach nerwy lubią mi puścić, powiem "dwa słowa za dużo", a później mógłbym żałować tych słów, dlatego milczałem.
Kolejna sprawa: M. był cierniem w d... Okręgu, bo za Jego kadencji koło rozrosło się niewyobrażalnie. Duża ilość zawodów, spotkań rodzinnych nad wodą. Iście sielankowa atmosfera. Promocja wędkarstwa, nie wspominając o tym, ile poświęcił swojego czasu dla działań w kole. Tego w innych kołach nie ma. A z pewnością nie na taką skalę.
Zawody otwarte - przecież jednym z założeń Statutu PZW jest propagowanie wędkarstwa jako sportu. Zdrowej rywalizacji. A tu, na zawodach towarzyskich takie ograniczenia się wprowadza. Tak samo jak wręcz utrudnia dokonywanie opłat za kartę, poprzez likwidację dużej ilości punktów "dystrybucji". Czy to stoi w zgodzie ze statutem PZW? Ktoś powie, że można opłacać kartę via internet. Nie robiłem tego bo nie chcę. A czy w takim przypadku (opłaty przez internet) istnieje możliwość wyboru koła? Pytam, bo nie wiem. A może wówczas (jeśli nie ma takiej możliwości) to z automatu jeden z drugim opłacającym są przypisywani do koła Tarnów - Miasto, a może do koła Relax?
Powiem, że to, co usłyszałem na walnym zgromadzeniu, o decyzjach jakie podejmuje Zarząd Okręgu, ciśnie się jedno - wniosek o odwołanie Zarządu za działania sprzeczne ze statutem.

[EDIT]
Cztery razy redagowałem swoją wypowiedź, bo aż mną telepie. Dlatego jeśli składnia zdań, interpunkcja rozmijają się z ogólnie przyjętymi zasadami - przepraszam.

No właśnie....
Panowie szacun za obecność - ale trzeba wstać zabrać głos podczas dyskusji , złożyć wniosek z pomysłem. Nerwy rozumiem bo sam jak to słyszę u siebie to mnie nosi. Pisanie w necie nic nie zmieni.
Odwagi - trzeba wstać i mówić.... :beer:

Nie wiem czy czytałeś to co pisałem powyżej...gówno da zabieranie głosu jak i pisanie wniosków, skoro tematy są ustawiane i nie trzaskają się by kogoś udupić jak za bardzo bruździ.

 "Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.

I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane. :facepalm:
"

Trzeba budować koalicje to działa - wy przegłosujcie to bo nam na tym zależy a my to bo wam z kolei na tym zależy.. Okręg to polityka.
Pisałem Lobbować.

A od tego nie są właśnie delegaci i przedstawiciele kół by się dogadywali?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.01.2023, 13:12
W niedzielę byłem na spotkaniu sprawozdawczo - wyborczym w moim kole, (PZW Azoty Tarnów).

Na zrzeszonych ok. 1500 wędkarzy na zebraniu 46 osób. Na początku ogólne oburzenie zebranych na temat tak niskiej frekwencji. Mnie też ono się udzieliło, ale na końcu stwierdziłem, że nawet jakby wszyscy na nie przyszli to nic by się nie zmieniło.

Poszła informacja, że w przyszłym roku mogą się odbyć tylko dwa zawody otwarte. Czyli np. takie zawody jak mikołajkowe, Bożonarodzeniowe czy z okazji odzyskania niepodległości się nie odbędą. Na zebraniu okręgu zostaną  one przegłosowane przez delegatów innych kół. Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.

I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane. :facepalm:
Byłem, byłem i aż mnie gotowało... Po pierwsze to, co usłyszałem o odwołanym Prezesie. Po drugie głupie (czy wręcz idiotyczne) tłumaczenie się przez członka zarządu z Okręgu co do decyzji w sprawie M. Jak widziałem facjatę wspomnianego członka, to jakbym patrzył na osobę piastującą pewne stanowiska w czasach słusznie minionych. Tak wyraz twarzy, jak i sposób wypowiedzi oraz uzasadniania podjętych działań.
Byłem tak zgotowany tym bełkotem, że miałem wstać i zadać pytanie: "Co Okręg zrobił w sprawie obrony M."? Ale wiem też, że w takich sytuacjach nerwy lubią mi puścić, powiem "dwa słowa za dużo", a później mógłbym żałować tych słów, dlatego milczałem.
Kolejna sprawa: M. był cierniem w d... Okręgu, bo za Jego kadencji koło rozrosło się niewyobrażalnie. Duża ilość zawodów, spotkań rodzinnych nad wodą. Iście sielankowa atmosfera. Promocja wędkarstwa, nie wspominając o tym, ile poświęcił swojego czasu dla działań w kole. Tego w innych kołach nie ma. A z pewnością nie na taką skalę.
Zawody otwarte - przecież jednym z założeń Statutu PZW jest propagowanie wędkarstwa jako sportu. Zdrowej rywalizacji. A tu, na zawodach towarzyskich takie ograniczenia się wprowadza. Tak samo jak wręcz utrudnia dokonywanie opłat za kartę, poprzez likwidację dużej ilości punktów "dystrybucji". Czy to stoi w zgodzie ze statutem PZW? Ktoś powie, że można opłacać kartę via internet. Nie robiłem tego bo nie chcę. A czy w takim przypadku (opłaty przez internet) istnieje możliwość wyboru koła? Pytam, bo nie wiem. A może wówczas (jeśli nie ma takiej możliwości) to z automatu jeden z drugim opłacającym są przypisywani do koła Tarnów - Miasto, a może do koła Relax?
Powiem, że to, co usłyszałem na walnym zgromadzeniu, o decyzjach jakie podejmuje Zarząd Okręgu, ciśnie się jedno - wniosek o odwołanie Zarządu za działania sprzeczne ze statutem.

[EDIT]
Cztery razy redagowałem swoją wypowiedź, bo aż mną telepie. Dlatego jeśli składnia zdań, interpunkcja rozmijają się z ogólnie przyjętymi zasadami - przepraszam.

No właśnie....
Panowie szacun za obecność - ale trzeba wstać zabrać głos podczas dyskusji , złożyć wniosek z pomysłem. Nerwy rozumiem bo sam jak to słyszę u siebie to mnie nosi. Pisanie w necie nic nie zmieni.
Odwagi - trzeba wstać i mówić.... :beer:

Nie wiem czy czytałeś to co pisałem powyżej...gówno da zabieranie głosu jak i pisanie wniosków, skoro tematy są ustawiane i nie trzaskają się by kogoś udupić jak za bardzo bruździ.

 "Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.

I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane. :facepalm:
"

Trzeba budować koalicje to działa - wy przegłosujcie to bo nam na tym zależy a my to bo wam z kolei na tym zależy.. Okręg to polityka.
Pisałem Lobbować.

A od tego nie są właśnie delegaci i przedstawiciele kół by się dogadywali?

Wybieracie baranów w kołach ... to jak potem macie mieć szanse w okręgu.
Szkoda tu pisać, lepiej rozwiązywać takie tematy u siebie w realu w kołach....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 27.01.2023, 13:15
W niedzielę byłem na spotkaniu sprawozdawczo - wyborczym w moim kole, (PZW Azoty Tarnów).

Na zrzeszonych ok. 1500 wędkarzy na zebraniu 46 osób. Na początku ogólne oburzenie zebranych na temat tak niskiej frekwencji. Mnie też ono się udzieliło, ale na końcu stwierdziłem, że nawet jakby wszyscy na nie przyszli to nic by się nie zmieniło.

Poszła informacja, że w przyszłym roku mogą się odbyć tylko dwa zawody otwarte. Czyli np. takie zawody jak mikołajkowe, Bożonarodzeniowe czy z okazji odzyskania niepodległości się nie odbędą. Na zebraniu okręgu zostaną  one przegłosowane przez delegatów innych kół. Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.

I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane. :facepalm:
Byłem, byłem i aż mnie gotowało... Po pierwsze to, co usłyszałem o odwołanym Prezesie. Po drugie głupie (czy wręcz idiotyczne) tłumaczenie się przez członka zarządu z Okręgu co do decyzji w sprawie M. Jak widziałem facjatę wspomnianego członka, to jakbym patrzył na osobę piastującą pewne stanowiska w czasach słusznie minionych. Tak wyraz twarzy, jak i sposób wypowiedzi oraz uzasadniania podjętych działań.
Byłem tak zgotowany tym bełkotem, że miałem wstać i zadać pytanie: "Co Okręg zrobił w sprawie obrony M."? Ale wiem też, że w takich sytuacjach nerwy lubią mi puścić, powiem "dwa słowa za dużo", a później mógłbym żałować tych słów, dlatego milczałem.
Kolejna sprawa: M. był cierniem w d... Okręgu, bo za Jego kadencji koło rozrosło się niewyobrażalnie. Duża ilość zawodów, spotkań rodzinnych nad wodą. Iście sielankowa atmosfera. Promocja wędkarstwa, nie wspominając o tym, ile poświęcił swojego czasu dla działań w kole. Tego w innych kołach nie ma. A z pewnością nie na taką skalę.
Zawody otwarte - przecież jednym z założeń Statutu PZW jest propagowanie wędkarstwa jako sportu. Zdrowej rywalizacji. A tu, na zawodach towarzyskich takie ograniczenia się wprowadza. Tak samo jak wręcz utrudnia dokonywanie opłat za kartę, poprzez likwidację dużej ilości punktów "dystrybucji". Czy to stoi w zgodzie ze statutem PZW? Ktoś powie, że można opłacać kartę via internet. Nie robiłem tego bo nie chcę. A czy w takim przypadku (opłaty przez internet) istnieje możliwość wyboru koła? Pytam, bo nie wiem. A może wówczas (jeśli nie ma takiej możliwości) to z automatu jeden z drugim opłacającym są przypisywani do koła Tarnów - Miasto, a może do koła Relax?
Powiem, że to, co usłyszałem na walnym zgromadzeniu, o decyzjach jakie podejmuje Zarząd Okręgu, ciśnie się jedno - wniosek o odwołanie Zarządu za działania sprzeczne ze statutem.

[EDIT]
Cztery razy redagowałem swoją wypowiedź, bo aż mną telepie. Dlatego jeśli składnia zdań, interpunkcja rozmijają się z ogólnie przyjętymi zasadami - przepraszam.

No właśnie....
Panowie szacun za obecność - ale trzeba wstać zabrać głos podczas dyskusji , złożyć wniosek z pomysłem. Nerwy rozumiem bo sam jak to słyszę u siebie to mnie nosi. Pisanie w necie nic nie zmieni.
Odwagi - trzeba wstać i mówić.... :beer:

Nie wiem czy czytałeś to co pisałem powyżej...gówno da zabieranie głosu jak i pisanie wniosków, skoro tematy są ustawiane i nie trzaskają się by kogoś udupić jak za bardzo bruździ.

 "Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.

I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane. :facepalm:
"

Trzeba budować koalicje to działa - wy przegłosujcie to bo nam na tym zależy a my to bo wam z kolei na tym zależy.. Okręg to polityka.
Pisałem Lobbować.

A od tego nie są właśnie delegaci i przedstawiciele kół by się dogadywali?

Wybieracie baranów w kołach ... to jak potem macie mieć szanse w okręgu.
Szkoda tu pisać, lepiej rozwiązywać takie tematy u siebie w realu w kołach....

 :D Aha
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 27.01.2023, 13:37
Niestety, mjmaciek, nie masz racji. Wnioski padały, liczne. Zarówno w formie ustnej (trudniejsze do przeniesienia na papier) i sugestie dla nowo wybranego prezesa, jak również pisemne. Gdzie m.in. w pisemnych poszło o wspomniane przez cthulhu zlikwidowane punkty opłat. Gdzie kolega zawnioskował (po tym, jak usłyszeliśmy, że "Indywidualny maraton karpiowy" nie odbędzie się z uwagi na fakt, że ZOSW nie przewiduje indywidualnych zawodów karpiowych) o zmiany w regulaminie, które to dopuszczają tylko i wyłącznie konkretny sposób (metodę) połowu.
Myślisz, że te wnioski przejdą? W życiu. Nie wierzę w to. A dlaczego? Bo mamy idiotyczny system głosowania. Bo nie ma delegatów z danego koła w proporcjonalnej ilości do ilości członków. Bo w takim przypadku PZW Azoty Tarnów miałby bez mała 1/3 delegatów na zgromadzeniu Okręgu.
Koalicja? Z kim? Jak dla każdego z kół jesteśmy wrogiem. Dlaczego? Bo na Azotach tylu jest członków. Bo Azoty to cały czas organizują zawody. Bo Azoty to, tamto. Doszło do tego, że po każdych zawodach organizowanych przez moje macierzyste koło, przyjeżdżało kilku ludzi z zamiarem kontrolowania stanu czystości łowiska po zawodach. By nas udupić. Mam wyliczać dalej? Proszę bardzo: wpisy na stronie F-B koła Azoty pod każdą informacją o organizowanych zawodach. Że nie da się przez nas normalnie łowić. Że blokujemy łowisko. Można by wyliczać w nieskończoność.
Szlag mnie na to trafia, że będąc w największym kole w Okręgu nie możemy o niczym decydować.
Dlatego nie masz racji mjmaciek pisząc o koalicjach, o głośnym przedstawianiu wniosków, o wybieraniu "baranów w kołach". Właśnie mieliśmy świetnego prezesa, którego właśnie banda baranów chciała i najzwyczajniej w świecie udupiła. Ciekaw jestem tylko co się jeszcze zadzieje w kole i wokół koła, kiedy zostaną przegłosowane pewne wnioski, o których wspominał mi prezes. Obawiam się, że może być gorąco.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.01.2023, 14:14
Niestety, mjmaciek, nie masz racji. Wnioski padały, liczne. Zarówno w formie ustnej (trudniejsze do przeniesienia na papier) i sugestie dla nowo wybranego prezesa, jak również pisemne. Gdzie m.in. w pisemnych poszło o wspomniane przez cthulhu zlikwidowane punkty opłat. Gdzie kolega zawnioskował (po tym, jak usłyszeliśmy, że "Indywidualny maraton karpiowy" nie odbędzie się z uwagi na fakt, że ZOSW nie przewiduje indywidualnych zawodów karpiowych) o zmiany w regulaminie, które to dopuszczają tylko i wyłącznie konkretny sposób (metodę) połowu.
Myślisz, że te wnioski przejdą? W życiu. Nie wierzę w to. A dlaczego? Bo mamy idiotyczny system głosowania. Bo nie ma delegatów z danego koła w proporcjonalnej ilości do ilości członków. Bo w takim przypadku PZW Azoty Tarnów miałby bez mała 1/3 delegatów na zgromadzeniu Okręgu.
Koalicja? Z kim? Jak dla każdego z kół jesteśmy wrogiem. Dlaczego? Bo na Azotach tylu jest członków. Bo Azoty to cały czas organizują zawody. Bo Azoty to, tamto. Doszło do tego, że po każdych zawodach organizowanych przez moje macierzyste koło, przyjeżdżało kilku ludzi z zamiarem kontrolowania stanu czystości łowiska po zawodach. By nas udupić. Mam wyliczać dalej? Proszę bardzo: wpisy na stronie F-B koła Azoty pod każdą informacją o organizowanych zawodach. Że nie da się przez nas normalnie łowić. Że blokujemy łowisko. Można by wyliczać w nieskończoność.
Szlag mnie na to trafia, że będąc w największym kole w Okręgu nie możemy o niczym decydować.
Dlatego nie masz racji mjmaciek pisząc o koalicjach, o głośnym przedstawianiu wniosków, o wybieraniu "baranów w kołach". Właśnie mieliśmy świetnego prezesa, którego właśnie banda baranów chciała i najzwyczajniej w świecie udupiła. Ciekaw jestem tylko co się jeszcze zadzieje w kole i wokół koła, kiedy zostaną przegłosowane pewne wnioski, o których wspominał mi prezes. Obawiam się, że może być gorąco.

Skoro jest taki świetny to jest do dupy politykiem i tyle. Pisałem okręg to polityka. Jak tam się poukładacie to będziecie zadowoleni.
Nie mając większości każdy wniosek upadnie - dlatego pisze o lobbowaniu. Co do ordynacji - świat się nie zmieni szybko.

Co do racji ja jej wcale nie muszę mieć - co mnie to obchodzi. Ważne żebyście wy byli zadowoleni - a żeby to się stało musicie delegatów nauczyć działać w okręgu skoro nie umieją ... I tu jest klu programu. :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Dyrek w 27.01.2023, 14:55
W okręgu krakowskim ilość delegatów wygląda tak;

Liczbę delegatów ustala się proporcjonalnie do stanu członków Koła na dzień 31 grudnia roku poprzedzającego walne zgromadzenie przyjmując:
–          Koła do 200 członków                        – 1 delegat, 1 zastępca delegata,

–          Koła powyżej 200 członków               – 1 delegat na każdych 200 członków plus 1 delegat na rozpoczęty zbiór 200 członków, a także 2 zastępców delegatów.

Ale chyba każdy okręg ma swoją ordynację wyborczą, tak że powyższe nie musi być takie samo w każdym okręgu
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.01.2023, 21:12
Trzeba budować koalicje to działa - wy przegłosujcie to bo nam na tym zależy a my to bo wam z kolei na tym zależy.. Okręg to polityka.
Pisałem Lobbować.

Maciek, to co piszesz jest dziwne. Pisać wnioski... I po co? Wiesz jak było w Opolu? Udupiono wszystkie normalne wnioski, wielu delegatów nawet nie wiedziała czego dotyczą, ale głosowali jak Miś. Co lepsze, było kilku takich, co głosowało przeciwko wnioskom ze swych własnych kół! Koorva, co to za delegat co głosuje przeciwko wnioskowi własnego koła!?

I to jest właśnie PZW, jak już coś chcesz robić i działać, to ujebią cię u góry w okręgu. A tam rządzi zazwyczaj klika, reszta podnosi ręce jak i prezes, bo jest od niego w dużej mierze zależna.

I teraz kolejny kamyk do ogródka tych co mówią, że działanie przynosi efekty. Spójrzcie na okręg mazowiecki. Prezes Lupa był wybrany przez wędkarzy, zaczął robić porządki, jednym z nich było pokazanie co wyrabiał Heliniak. I co teraz? Prezesa już nie ma, sitwa go wycięła.  A to zapewne dopiero początek, po nim przyjdzie czas na innych niewyodnych. I co ważne, tu bezpośrednio do ciebie, taki okręg opolski to nie okręg bielski, gdzie ryby jest mało i wód mało, jeszcze kilka lat temu było tu 20 zbiorników no kill. I wielka energia ludzi co zrobili tak wiele poszła się je...ać, rządzą leśne dziadki, zaś jak chcesz coś osiągnąć, to musisz wchodzić Misiowi do tyłka, w innym wypadku będziesz tępiony. Od kilku lat no killom wytoczono wojnę, choć jest to sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Sporo zaangażowanych ludzi, mądre rzeczy robione, działające świetnie łowiska pełne ludzi, nie jak u ciebie, gdzie większość mówi, że z roku na rok ryby coraz mniej. Tutaj zrobiono masę pozytywnych rzeczy, od zera praktycznie zbudowano (pod względem rybostanu) takie łowiska jak Malina 2. Tu więc są ludzie co działają i ponieśli klęskę w starciu z sitwą. U was zwycięstw na razie nie ma, ty masz tylko nadzieje, że będzie lepiej. W Opolu koła co działają i robią wiele nad wodami przegrały z kołami co uja robią plus z takimi, co dostają najwięcej (a tu wiadomo które to koła  - prezesa Misia i jego dwóch wiceprezesów). Trudno mi więc uwierzyć w sens takiej walki.

WIęc jeśli się wybierze władze w okręgu te dobre i chce coś zrobić więcej, to cię uwalą, i prezesa zawieszą i usuną, co już wcześniej miało miejsce (jak w okręgu olsztyńskim, gdzie był prezes który nie chciał rybaków). Co więc da się zmienić? Jak dla mnie robisz na sitwę i musisz grać wg melodii jaką ci zagrają. A PZW dalej robi swoje, jest lobbystą rybackim, sieciuje i to dużo, Gospodarstwo Rybackie Suwałki to większy gracz. Sitwa robi co chce, nie ma żadnej nad nimi kontroli, ządnej przejrzystości, nie wiadomo na co idzie kasa.

A teraz kolejny kamyk, do ogródka tych co działają i widza w tym sens. Panowie, pokombinujcie co nadciąga. PZW upada, widać to 'gołym okiem', podnoszą składki oferując coraz mniej, masa ludzi zapowiada, że będzie łowić bez opłacania składek, kolejne zbiorniki będą związkowi odbierane, więc znów będzie drożej i coraz mniej w zamian, zabraknie kasy na działanie, takie Opole już wzięło pożyczkę na bieżącą działalność (pół miliona). I co się stanie jak związek upadnie, kto przytuli najlepsze rzeczy, uwłaszczy się? Nie mam zamiaru mówić, że robicie źle, ale że musicie patrzeć im na ręce, bo was wydymają bez mydła i się utuczą na majątku związku. A kto ma najwięcej kontaktów, kto  zna ludzi z odpowiednich środowisk? Właśnie prezesi i ich przyboczni, nie wędkarze, to oni sobie rzeczy pozałatwiają, jak już nie pozałatwiali. WIelu nawet nie ma pojęcia jak wygląda umowa na dany zbiornik, ile się płaci, jakie są warunki, a co dopiero mówić o samodzielnym gospodarzeniu. Dlatego działajcie oczywiście ale szykujcie się na wypadek upadku związku, orientujcie się co zrobić aby nie odebrano Wam zbiornika lub nie wydymano Was. Ja bym na zebraniu zapytał o to bezpośrednio, co się może wydarzyć, co dalej, jak się koło na taką ewentualność przygotowuje. Bo mądrzy ludzie rozpatrują rózne scenariusze i szykują się na nie. A wg mnie większość wędkarzy jest absolutnie nieprzygotowana na takie coś, a mowa o tym, że tłuste koty z władz okręgu (czyli prezydium ZO!) nachapią się najwięcej. A możliwe, że przed upadkiem zmieniony zostanie statut związku, i wszystko będzie na legalu. Bo wędkarze nie rządzą związkiem ale działacze, i skoro można ułożyć sitwiarską ordynację wyborczą, to i można zmienić statut pod parcelację związku.

Jeżeli nawet opozycja wygra wybory i wysiłki Olejarzowej, która dogaduje się z posłami KO sprawią, że Polskie Wody przestaną odbierać łowiska PZW, to i tak nie zmieni to sytuacji związku na lepszą, bo niby jak? Takie zmiany trwają długo, a tu dzierżawy się kończą.

Dlatego granie na dzisiejsze PZW z sitwą u władzy wiele nie da. Tu trzeba czegoś więcej. A jak PZW upadnie to dopiero będzie dramat, bo wędkarz enie są gotowi aby sprawy wziąć we własne ręce, skoro nawet na zebrania nie przychodzą i przyzwyczajeni są do tego, że ktoś im wszystko podstawia pod nos, mimo, ze jest to kiepskie (mówię o większości). ALe co ja wiem, przecież jestem w Anglii a nie w Polsce :P 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 27.01.2023, 21:20
(...)Dlatego działajcie oczywiście ale szykujcie się na wypadek upadku związku, orientujcie się co zrobić aby nie odebrano Wam zbiornika lub nie wydymano Was. Ja bym na zebraniu zapytał o to bezpośrednio, co się może wydarzyć, co dalej, jak się koło na taką ewentualność przygotowuje(...)
Nie powiem, bo na zebraniu padło hasło ze strony poważnych osób zbliżonych do kręgu Zarządu Koła. Hasło mające przesłanie: Wiecie coś może o zbiornikach, które można by wydzierżawić? Czyli coś jest na rzeczy... ale to tylko była luźna dywagacja.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 27.01.2023, 22:31


Trzeba budować koalicje to działa - wy przegłosujcie to bo nam na tym zależy a my to bo wam z kolei na tym zależy.. Okręg to polityka.
Pisałem Lobbować.

Maciek, to co piszesz jest dziwne. Pisać wnioski... I po co? Wiesz jak było w Opolu? Udupiono wszystkie normalne wnioski, wielu delegatów nawet nie wiedziała czego dotyczą, ale głosowali jak Miś. Co lepsze, było kilku takich, co głosowało przeciwko wnioskom ze swych własnych kół! Koorva, co to za delegat co głosuje przeciwko wnioskowi własnego koła!?

I to jest właśnie PZW, jak już coś chcesz robić i działać, to ujebią cię u góry w okręgu. A tam rządzi zazwyczaj klika, reszta podnosi ręce jak i prezes, bo jest od niego w dużej mierze zależna.

I teraz kolejny kamyk do ogródka tych co mówią, że działanie przynosi efekty. Spójrzcie na okręg mazowiecki. Prezes Lupa był wybrany przez wędkarzy, zaczął robić porządki, jednym z nich było pokazanie co wyrabiał Heliniak. I co teraz? Prezesa już nie ma, sitwa go wycięła.  A to zapewne dopiero początek, po nim przyjdzie czas na innych niewyodnych. I co ważne, tu bezpośrednio do ciebie, taki okręg opolski to nie okręg bielski, gdzie ryby jest mało i wód mało, jeszcze kilka lat temu było tu 20 zbiorników no kill. I wielka energia ludzi co zrobili tak wiele poszła się je...ać, rządzą leśne dziadki, zaś jak chcesz coś osiągnąć, to musisz wchodzić Misiowi do tyłka, w innym wypadku będziesz tępiony. Od kilku lat no killom wytoczono wojnę, choć jest to sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Sporo zaangażowanych ludzi, mądre rzeczy robione, działające świetnie łowiska pełne ludzi, nie jak u ciebie, gdzie większość mówi, że z roku na rok ryby coraz mniej. Tutaj zrobiono masę pozytywnych rzeczy, od zera praktycznie zbudowano (pod względem rybostanu) takie łowiska jak Malina 2. Tu więc są ludzie co działają i ponieśli klęskę w starciu z sitwą. U was zwycięstw na razie nie ma, ty masz tylko nadzieje, że będzie lepiej. W Opolu koła co działają i robią wiele nad wodami przegrały z kołami co uja robią plus z takimi, co dostają najwięcej (a tu wiadomo które to koła  - prezesa Misia i jego dwóch wiceprezesów). Trudno mi więc uwierzyć w sens takiej walki.

WIęc jeśli się wybierze władze w okręgu te dobre i chce coś zrobić więcej, to cię uwalą, i prezesa zawieszą i usuną, co już wcześniej miało miejsce (jak w okręgu olsztyńskim, gdzie był prezes który nie chciał rybaków). Co więc da się zmienić? Jak dla mnie robisz na sitwę i musisz grać wg melodii jaką ci zagrają. A PZW dalej robi swoje, jest lobbystą rybackim, sieciuje i to dużo, Gospodarstwo Rybackie Suwałki to większy gracz. Sitwa robi co chce, nie ma żadnej nad nimi kontroli, ządnej przejrzystości, nie wiadomo na co idzie kasa.

A teraz kolejny kamyk, do ogródka tych co działają i widza w tym sens. Panowie, pokombinujcie co nadciąga. PZW upada, widać to 'gołym okiem', podnoszą składki oferując coraz mniej, masa ludzi zapowiada, że będzie łowić bez opłacania składek, kolejne zbiorniki będą związkowi odbierane, więc znów będzie drożej i coraz mniej w zamian, zabraknie kasy na działanie, takie Opole już wzięło pożyczkę na bieżącą działalność (pół miliona). I co się stanie jak związek upadnie, kto przytuli najlepsze rzeczy, uwłaszczy się? Nie mam zamiaru mówić, że robicie źle, ale że musicie patrzeć im na ręce, bo was wydymają bez mydła i się utuczą na majątku związku. A kto ma najwięcej kontaktów, kto  zna ludzi z odpowiednich środowisk? Właśnie prezesi i ich przyboczni, nie wędkarze, to oni sobie rzeczy pozałatwiają, jak już nie pozałatwiali. WIelu nawet nie ma pojęcia jak wygląda umowa na dany zbiornik, ile się płaci, jakie są warunki, a co dopiero mówić o samodzielnym gospodarzeniu. Dlatego działajcie oczywiście ale szykujcie się na wypadek upadku związku, orientujcie się co zrobić aby nie odebrano Wam zbiornika lub nie wydymano Was. Ja bym na zebraniu zapytał o to bezpośrednio, co się może wydarzyć, co dalej, jak się koło na taką ewentualność przygotowuje. Bo mądrzy ludzie rozpatrują rózne scenariusze i szykują się na nie. A wg mnie większość wędkarzy jest absolutnie nieprzygotowana na takie coś, a mowa o tym, że tłuste koty z władz okręgu (czyli prezydium ZO!) nachapią się najwięcej. A możliwe, że przed upadkiem zmieniony zostanie statut związku, i wszystko będzie na legalu. Bo wędkarze nie rządzą związkiem ale działacze, i skoro można ułożyć sitwiarską ordynację wyborczą, to i można zmienić statut pod parcelację związku.

Jeżeli nawet opozycja wygra wybory i wysiłki Olejarzowej, która dogaduje się z posłami KO sprawią, że Polskie Wody przestaną odbierać łowiska PZW, to i tak nie zmieni to sytuacji związku na lepszą, bo niby jak? Takie zmiany trwają długo, a tu dzierżawy się kończą.

Dlatego granie na dzisiejsze PZW z sitwą u władzy wiele nie da. Tu trzeba czegoś więcej. A jak PZW upadnie to dopiero będzie dramat, bo wędkarz enie są gotowi aby sprawy wziąć we własne ręce, skoro nawet na zebrania nie przychodzą i przyzwyczajeni są do tego, że ktoś im wszystko podstawia pod nos, mimo, ze jest to kiepskie (mówię o większości). ALe co ja wiem, przecież jestem w Anglii a nie w Polsce 8)

Tu tu piszesz o patologii. Takiej oczywistej patologii. Rzucającej się w oczy patologii.
Jedyną rozsądną decyzją jest pisanie i pokazywanie jej. Przecież nie pójdzie do misia i nie powie mu, że mam i mogę mieć na niego takie a takie haki, a jak się nie zastosuje, to go ktoś odjebie. Nie? To takie metody miały służby w czasach PRL.
Choć z drugiej strony patrząc, znajomych w służbach już nie ma. Z wiekiem jest ich coraz mniej. Poumierali, po przechodzili na emeryturę. Już nic nie znaczą.
Jedynej rzeczy której taki niedźwiedź powinien się teraz obawiać to bycia na świeczniku. Porządnej publikacji z ujawnieniem akt i dalszego śledztwa dziennikarskiego na temat działalności od końca lat 90 po dzień dzisiejszy. Albo wypadku. Przez przypadkowe samobójstwo. Po takiej publikacji to bardzo prawdopodobne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.01.2023, 00:20
Lucjanie na razie wody w okręgu są.
Jest zdrowy regulamin. Pzw zarybia...
Ssr pilnuje.
I tego się trzymajmy.
Reszta bagna mnie nie interesuje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 28.01.2023, 00:30
Lucjanie na razie wody w okręgu są.
Jest zdrowy regulamin. Pzw zarybia...
Ssr pilnuje.
I tego się trzymajmy.
Reszta bagna mnie nie interesuje.
Bo to jest bagno. Patologia zadomowiła się w strukturach. Trzeba to bagno osuszyć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.01.2023, 01:18
Lucjanie na razie wody w okręgu są.
Jest zdrowy regulamin. Pzw zarybia...
Ssr pilnuje.
I tego się trzymajmy.
Reszta bagna mnie nie interesuje.
Bo to jest bagno. Patologia zadomowiła się w strukturach. Trzeba to bagno osuszyć.

A to już w grę wchodzi polityka i zmiana ustawy.
Lub żyć z tym bagnem....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 28.01.2023, 02:32
Lucjanie na razie wody w okręgu są.
Jest zdrowy regulamin. Pzw zarybia...
Ssr pilnuje.
I tego się trzymajmy.
Reszta bagna mnie nie interesuje.
Bo to jest bagno. Patologia zadomowiła się w strukturach. Trzeba to bagno osuszyć.

"Make PZW great again!!" 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 28.01.2023, 05:29
Lucjanie na razie wody w okręgu są.
Jest zdrowy regulamin. Pzw zarybia...
Ssr pilnuje.
I tego się trzymajmy.
Reszta bagna mnie nie interesuje.
Bo to jest bagno. Patologia zadomowiła się w strukturach. Trzeba to bagno osuszyć.

"Make PZW great again!!" 8)

A PZW było kiedyś grejt?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.01.2023, 08:10
Tu tu piszesz o patologii. Takiej oczywistej patologii. Rzucającej się w oczy patologii.
Jedyną rozsądną decyzją jest pisanie i pokazywanie jej. Przecież nie pójdzie do misia i nie powie mu, że mam i mogę mieć na niego takie a takie haki, a jak się nie zastosuje, to go ktoś odjebie. Nie? To takie metody miały służby w czasach PRL.
Choć z drugiej strony patrząc, znajomych w służbach już nie ma. Z wiekiem jest ich coraz mniej. Poumierali, po przechodzili na emeryturę. Już nic nie znaczą.
Jedynej rzeczy której taki niedźwiedź powinien się teraz obawiać to bycia na świeczniku. Porządnej publikacji z ujawnieniem akt i dalszego śledztwa dziennikarskiego na temat działalności od końca lat 90 po dzień dzisiejszy. Albo wypadku. Przez przypadkowe samobójstwo. Po takiej publikacji to bardzo prawdopodobne.

Ale my tą patologię pokazaliśmy, ba, sam Miś pokazał na filmie ze swoim udziałem, gdzie był 'niezbyt' przekonujący. To myśmy tez nagłośnili sprawę Macha, esbeka, ba, nawet informowaliśµy wielokrotnie jakie kwoty wyprowadza przez kilometrówki. I niestety okazało się to zbyt mało dla ludzi z okręgu, a mówimy o okręgu który miał procentowo chyba najwięcej działąjących wędkarzy. I doopa.

A teraz pomyślmy, ten zarząd, z carycą Olejarzową jako fasadą reżimu, powołuje Macha znów na stanowisko rzecznika dyscyplinarnego. Pomimo fatalnej opinii po opublikowanych materiałach w mediach robia taki ruch, czyli mają w doopie wędkarzy i ich nastawienie. I co tu jeszcze pokazać? Komu? Wędkarze w całej Polsce dowiedzieli się z wielu źródeł co to za gagatek, a mimo to sitwa dalej robi swoje. I proszę, Lupa zawieszony, wiadomo kto się tym zajmował. I oczywiste też, po co Mach na takim stanowisku.

Więc jak to reformować? Te cioole wystawiły na szwank cały związek, bo partia rządząca dała zgodę na wojnę Polskich Wód z PZW, mają takie rzeczy w nosie. I przejmą się jakimiś protestami czy wnioskami? Przecież to wygląda jakby sami dążyli do upadku organizacji, mając plany nachapania się, uwłaszczając na majątku związku. Czy ktoś mający na celu dobro organizacji wybrałby tego gościa na to stanowisko?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 28.01.2023, 08:26
Lucjanie na razie wody w okręgu są.
Jest zdrowy regulamin. Pzw zarybia...
Ssr pilnuje.
I tego się trzymajmy.
Reszta bagna mnie nie interesuje.
Bo to jest bagno. Patologia zadomowiła się w strukturach. Trzeba to bagno osuszyć.

"Make PZW great again!!" 8)

A PZW było kiedyś grejt?

Nigdy nie było :) ale użyty przez Marcina zwrot "osuszyć bagno" był główną obietnica w kampanii prezydenckiej Trumpa podczas wyborów prezydenckich z Clintonową.

Stąd parafraza hasła wyborczego Donalda Trumpa ("Make America great again") z mojej strony w kontekście PZW i tego co napisał, taka zabawa słów :D :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.01.2023, 08:36
Lucjanie na razie wody w okręgu są.
Jest zdrowy regulamin. Pzw zarybia...
Ssr pilnuje.
I tego się trzymajmy.
Reszta bagna mnie nie interesuje.

Sorry, ale to co piszesz nie trzyma się kupy. Macie beznadziejne wody, z roku na rok coraz słabsze, ale macie wody, 'zdrowy' regulamin i SSR co pilnuje. I reszta bagna cię nie interesuje. To co chcesz zareklamować innym tutaj? Napisz może, jak będą efekty, i nie w postaci tego, że SSR z Żywca kogoś złapał na kłusowaniu, co miał szczupaka niewymiarowego ale że są zasobne w ryby wody. A porady w postaci 'piszcie wnioski' są po prostu śmieszne. Te Misie i nne Heliniaki właśnie chcą abyś tak działał, abyś sobie pisał wnioski, potem czekał pół roku na zbiórkę zarządu okręgu, gdzie ci je uwalą. Latem wędkarze zajęci są łowieniem, planami wakacyjnymi i nie myślą o 'walce' zbyt mocno, ten okres kiedy więcej się angażują to wtedy kiedy mniej łowią, czyli od późnej jesieni do wczesnej wiosny. Tu trzeba zrozumieć, ze oni (sitwa) zęby zjedli na robieniu w bambuko takich jak ty, i nie chcą mówić o tym co robi ZG PZW przez GR Suwałki, lepiej aby tacy jak ty mówili o tym jak to w okręgu mają dobrze, jakie mają rewelacyjne regulaminy, jakie zarybienia. A tu bez zmiany ustawy lepiej nie będzie, i dziwię się, że tego nie rozumiesz, tylko wierzysz w okręgowe bajki o tym jak to będzie lepiej. I ile chcesz czekać? Kolejne cztery lata, potem następne? Aż do emerytury?

I wcale nie jestem za upadkiem PZW, tylko pisanie pierdół o działaniu oddolnym w kołach, co niby przyniesie zmiany mnie po prostu mierzi. Bo to działa w odwrotną stronę. A organizacja z takim zarządem i robiąca taką hucpę nie powinna mieć racji bytu. Ale jeśli wędkarze tego nie rozumieją, to co zrobić? Niech czekają na lepsze wody i płacą coraz więcej za coraz mniej. No ale regulamin jest świetny! No i super SSR, która pomimo sukcesów wcześniejszych nijak nie może ich przekuć na większą ilość ryb.

I jeszcze dodam - że nie słyszałem, aby gdzieś się zrobiło lepiej od 'dobrego' regulaminu i działającego SSR, ponieważ jeśli sprzyja się 'dziadkom', którzy chcą jak najwięcej zabierać i jak najmniej płacić, to nie ma mowy o sukcesach. Tu trzeba twardych działań, przełamania impasu, sprawienia aby było mocne tarło naturalne, ochrona tarlisk, zmiany w operacie. Pokombinuj jakie operaty macie na swoich łowiskach, skoro przez lata następuje degradacja wód. Dobre czy beznadziejne? Oczywiście, że te drugie. Więc liczenie, że nagle się wszystko odmieni, bo jest dobry regulamin i SSR co działa jest mocno naiwne. Ja tego nie kupuję.

A co do twojego okręgu, to polecam jeszcze powrócić do sprawy oddania za darmo ośrodka zarybieniowego. ANi be ani me odnośnie tego wcześniej, dopiero jak szambo wybiło były tłumaczenia. Jeśli w twoim okręgu zlewa się wędkarzy i jego władze robią sobie co chcą, to nie rokuje to dobrze i wskazuje, że porządki są dokładnie takie jak u Misia czy Heliniaka, gdzie wędkarzy ma się głęboko w doopie.

Tak, ja też wierzyłem w pracę oddolną i dalej wierzę, ale tylko wtedy, kiedy zabiega się o normalność w okręgu i ZG. Musi być jawność i przejrzystość, koniec z nabijaniem kieszeni grubych kotów z prezydium ZG PZW na przeróżne sposoby, koniec z rybactwem i ochroną interesów rybackich. W innych wypadkach wspierasz ten syf niestety.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.01.2023, 10:29
Lucjanie na razie wody w okręgu są.
Jest zdrowy regulamin. Pzw zarybia...
Ssr pilnuje.
I tego się trzymajmy.
Reszta bagna mnie nie interesuje.
niestety.


Piszesz
Cyt."Ja tego nie kupuje".

W sumie co mnie to obchodzi co ty kupujesz lub nie kupujesz.
Nie masz pojęcia jak to wszystko wygląda w realu na miejscu u nas.
Co przeczytasz to twoje i na tym skończmy bo twe wywody o tych całych miśkach , helinkach i reszcie zespołu....sory wali mnie to.
Mamy od 28 dni nowy regulamin czas pokaże czy czy działa czy nie działa. Ty już wiesz że nie działa - I jest zajebiście.
Są chłopaki którym się chce I to szanuje.
W tamtym tygodniu na szkoleniu strażników ssru okregu BB  było 85 osób.
Pzw na tą chwilę się nie zmieni.
Prawo na tą chwilę się nie zmieni.

Pytanie do czego twa krucjata ma doprowadzić...?

Przestań pisać o moim okręgu on potrzebuje czasu i na dziś niema co go osądzać. Proces dopiero się zaczoł i potrzebuje czasu.

Pytań jest wiele czy to pzw będzie działało czy będą mieć wody...
Wpierw pisałeś że bardzo źle by buło jak by pzw upadło bo co będzie po upadku.
A ty otwarcie teraz chcesz upadku pzw...?

A najgorsze w tym wszystkim jest to że wszelka nowa pruba działania przez chłopaków na łonie pzw  jest przez ciebie wbijana w gówno..
Kilka lat w stecz pisałes co trzeba zrobić by polepszyć pzw. Przyszedł czas wyborów gdzie niegdzie udało się wprowadzić  normalnych gości do zarządów jakieś sukcesy gdzieś są..
A ty teraz to krytykujesz.

Wszystko przez pryzmat okręgu opolskiego bo tam was spacyfikowali. A co by było gdy wam się tam udało zwyciężyć.
Oj pisał bys pieany na temat sukcesu. Oj pisał...
Narracja by była zgoła odmienna od dziesiejszej.

No coż poraz któryś ci to pisze świata nie zmienisz i trzeba z tym żyć.
Te małe sukcesy o których piszemy może byś ostrzedził.
I nie krytykował.....
Czas pokaże co będzie dalej.
 :beer:

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.01.2023, 09:52

Piszesz
Cyt."Ja tego nie kupuje".

W sumie co mnie to obchodzi co ty kupujesz lub nie kupujesz.
Nie masz pojęcia jak to wszystko wygląda w realu na miejscu u nas.
Co przeczytasz to twoje i na tym skończmy bo twe wywody o tych całych miśkach , helinkach i reszcie zespołu....sory wali mnie to.
Mamy od 28 dni nowy regulamin czas pokaże czy czy działa czy nie działa. Ty już wiesz że nie działa - I jest zajebiście.
Są chłopaki którym się chce I to szanuje.
W tamtym tygodniu na szkoleniu strażników ssru okregu BB  było 85 osób.
Pzw na tą chwilę się nie zmieni.
Prawo na tą chwilę się nie zmieni.

Pytanie do czego twa krucjata ma doprowadzić...?

Ale czego niby nie wiem? Że masz zjebane wody, o czym sam na okrągło piszesz przez lata plus inni co tam łowią? Ja wiem, że SSR nie jest receptą, jak i nowy regulamin, bo to za mało aby naprawić wody, zwłaszcza, że Dzierża i jego fundacja jest przeciwko PZW, więc wojna domowa będzie trwała w najlepsze. I jasne, ze PZW się na tę chwilę nie zmieni, bo wędkarze nie dążą do tego aby się zmieniło. Większość tańczy do muzyki jaką gra im ZG PZW.

A co chciałem pokazać? Abno to, że okręg opolski to w porównaniu do twojego okręgu eldorado, z kupą ludzi którzy tu zrobili masę rzeczy, jest kilka łowisk, które potencjałem nie ustępują dobrym komercjom, jak Malina 2 czy Śródlesie 2. Tu wędkarze działali i stworzyli wody, jak i dobre regulaminy. I teraz jest ciężko to utrzymać.

A ty co sprzedajesz? Ze skompromitowany Duraj coś zdziała? Dla mnie jesteś naiwniakiem, który dał sobie nakręcić makaron na uszy, że będzie lepiej. Dajesz się nabrać na paciorki, jak dawniej tubylcy byli oszukiwani przez białego człowieka. I ja nie prowadzę żadnej krucjaty, po prostu martwi mnie sytuacja wędkarstwa w Polsce i tyle, które jest mocno w odwrocie. Gdyby okręg przeznaczył kasę na badania wody i nowy operat na kilku wodach, to co innego, ale tu jest tylko kosmetyka. CO innego gdyby wody były zasobne w ryby i trzeba by ich pilnować,  ale tu mamy zdegradowane wody, które potrzebują odbudowy, silnego działania aby wszystko odwrócić. Czy ty rozumiesz, że zarybienia są oparte o nierzetelne rejestry połowów, i ustalane na 10 lat spowodowały wielkie wypaczenia?

Do tego ja mogę powiedzieć tobie, ze uja wiesz o okręgu opolskim, który zaszedł o wiele dalej niż twój okręg. A tu wciąż jest ryba, potencjał Odry na odcinku Koźle - Brzeg jest wciąż niezły, jest tu SSR, są rzetelne zarybienia, oszustwa sami wędkarze prostowali (Odra, Nysa i Otmuchów). I co? I jest regres, do tego rosną opłaty a okręg się zapożycza aby działać. Dlatego marnie widzę tego typu starania i nie kupuję kitu, że to zda egzamin. A każdy rok trwania tego to degradacja, to cofanie się. A Duraj jest słaby i nie zrobi nic przeciwko Heliniakowi i Misiowi, stąd i jego miejsce w szeregu. A tu trzeba zmian, na górze. Chociażby po to, aby odblokować pewne działania, i na przykład wprowadzić ogólną ochronę szczupaka. Do tego nie czarujmy się, nadciąga zakaz nęcenia lub jego poważne ograniczenia, a właśnie twoje wody, na zaporówkach, są tym zagrożone. Bo przy coraz dłuższych okresach suszy będzie to problemem - jakość wody. I wtedy będzie się działo, jak nie będzie można nęcić. Wielu nie opłaci składek. Jak dla mnie to taktyka strusia, który chowając głowę w piasek myśli, że zagrożenie znika. A zapewniam, że jeśli gdzieś to będzie wchodzić w życie, to na zaporówkach w pierwszej kolejności, zwłaszcza jeśli są tam punkty poboru wody.

Pytanie czy należy udawać, że jest dobrze, czy tez należy bić na alarm? Ty jesteś jak chorągiewka, jak nie jedziesz po Duraju to go wspierasz, raz piszesz jak wody marnieją i są beznadziejne, o czym nagle ogłaszasz, że jest super, bo jest nowy regulamin i SSR. Jakoś prężnie niby działający SSR Żywiec, wsparty przez SWP NAsze Wody nie zmienił na przestrzeni kilku lat zasobności wód, jednak ty nagle wyskakujesz z teorią, że wszystko jest na dobrej drodze. I oczywiście nie popierasz tego argumentami tylko zjeżdżasz na moją osobę. NIe widzisz co się dzieje w Polsce? Nie widzisz, że Polskie Wody wcale nie odpuszczają PZW? Tym bardziej, że u siebie masz właśnie SWP, które będą robić swoje, czyli torpedować działania PZW. Nie ma zmian prawnych, nie ma chęci aby to robić, są za to działania aby dojebać wędkarzom zakazem nęcenia. Nie twierdzę, że jest źle, bo jakieś zmiany na plus są, zwłaszcza skoro jest wielu chętnych do tego aby być w SSR, zwłaszcza przy nowym regulaminie. Ale to za mało! I nie chodzi wcale o to, aby nic nie robić lub walczyć z PZW, ale aby naciskać od wewnątrz na to aby były zmiany. Bo czasy idą ciężkie, i na wojnie związku z PZW takiej postaci jak obecnie  najwięcej stracą wędkarze. Pamiętaj też o tym, że akcja rodzi reakcję, i fani mięsa nie będą zadowoleni z tego co się dzieje, i będą atakować. W Opolu tez była swojego rodzaju euforia po sukcesach, potem jednak trzeba było się zmierzyć z mięsiarstwem, a tych ludzi boli, że są wody z rybą gdzie nie można jej brać. A przypomnę, że u ciebie za darmo oddano ośrodek zarybieniowy, nie pytając nie tylko o zdanie wędkarzy, ale się nawet za tego nie tłumacząc. Więc jak zrozumiesz czym jest działanie takich gości, to się dopiero nauczysz. W Opolu zlikwidowano świetną wodę no kill, gdzie zniszczono całe koło które się nią opiekowało i o nią dbało, po prostu jeden fagas przy wsparciu Misia zrobił wał na maksa. Ja bym też nie wierzył, że to się im uda, a jednak! Więc jest wiele na rzeczy i to co nadciąga, to są bardzo czarne chmury. I jakby co to wcale nie jestem za Polskimi Wodami, uważam,że z nimi będzie jeszcze gorzej. Dlatego trzeba robić coś więcej niż oddolnie działać w kołach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.01.2023, 11:51

Piszesz
Cyt."Ja tego nie kupuje".

W sumie co mnie to obchodzi co ty kupujesz lub nie kupujesz.
Nie masz pojęcia jak to wszystko wygląda w realu na miejscu u nas.
Co przeczytasz to twoje i na tym skończmy bo twe wywody o tych całych miśkach , helinkach i reszcie zespołu....sory wali mnie to.
Mamy od 28 dni nowy regulamin czas pokaże czy czy działa czy nie działa. Ty już wiesz że nie działa - I jest zajebiście.
Są chłopaki którym się chce I to szanuje.
W tamtym tygodniu na szkoleniu strażników ssru okregu BB  było 85 osób.
Pzw na tą chwilę się nie zmieni.
Prawo na tą chwilę się nie zmieni.

Pytanie do czego twa krucjata ma doprowadzić...?

Ale czego niby nie wiem? Że masz zjebane wody, o czym sam na okrągło piszesz przez lata plus inni co tam łowią? Ja wiem, że SSR nie jest receptą, jak i nowy regulamin, bo to za mało aby naprawić wody, zwłaszcza, że Dzierża i jego fundacja jest przeciwko PZW, więc wojna domowa będzie trwała w najlepsze. I jasne, ze PZW się na tę chwilę nie zmieni, bo wędkarze nie dążą do tego aby się zmieniło. Większość tańczy do muzyki jaką gra im ZG PZW.

A co chciałem pokazać? Abno to, że okręg opolski to w porównaniu do twojego okręgu eldorado, z kupą ludzi którzy tu zrobili masę rzeczy, jest kilka łowisk, które potencjałem nie ustępują dobrym komercjom, jak Malina 2 czy Śródlesie 2. Tu wędkarze działali i stworzyli wody, jak i dobre regulaminy. I teraz jest ciężko to utrzymać.

A ty co sprzedajesz? Ze skompromitowany Duraj coś zdziała? Dla mnie jesteś naiwniakiem, który dał sobie nakręcić makaron na uszy, że będzie lepiej. Dajesz się nabrać na paciorki, jak dawniej tubylcy byli oszukiwani przez białego człowieka. I ja nie prowadzę żadnej krucjaty, po prostu martwi mnie sytuacja wędkarstwa w Polsce i tyle, które jest mocno w odwrocie. Gdyby okręg przeznaczył kasę na badania wody i nowy operat na kilku wodach, to co innego, ale tu jest tylko kosmetyka. CO innego gdyby wody były zasobne w ryby i trzeba by ich pilnować,  ale tu mamy zdegradowane wody, które potrzebują odbudowy, silnego działania aby wszystko odwrócić. Czy ty rozumiesz, że zarybienia są oparte o nierzetelne rejestry połowów, i ustalane na 10 lat spowodowały wielkie wypaczenia?

Do tego ja mogę powiedzieć tobie, ze uja wiesz o okręgu opolskim, który zaszedł o wiele dalej niż twój okręg. A tu wciąż jest ryba, potencjał Odry na odcinku Koźle - Brzeg jest wciąż niezły, jest tu SSR, są rzetelne zarybienia, oszustwa sami wędkarze prostowali (Odra, Nysa i Otmuchów). I co? I jest regres, do tego rosną opłaty a okręg się zapożycza aby działać. Dlatego marnie widzę tego typu starania i nie kupuję kitu, że to zda egzamin. A każdy rok trwania tego to degradacja, to cofanie się. A Duraj jest słaby i nie zrobi nic przeciwko Heliniakowi i Misiowi, stąd i jego miejsce w szeregu. A tu trzeba zmian, na górze. Chociażby po to, aby odblokować pewne działania, i na przykład wprowadzić ogólną ochronę szczupaka. Do tego nie czarujmy się, nadciąga zakaz nęcenia lub jego poważne ograniczenia, a właśnie twoje wody, na zaporówkach, są tym zagrożone. Bo przy coraz dłuższych okresach suszy będzie to problemem - jakość wody. I wtedy będzie się działo, jak nie będzie można nęcić. Wielu nie opłaci składek. Jak dla mnie to taktyka strusia, który chowając głowę w piasek myśli, że zagrożenie znika. A zapewniam, że jeśli gdzieś to będzie wchodzić w życie, to na zaporówkach w pierwszej kolejności, zwłaszcza jeśli są tam punkty poboru wody.

Pytanie czy należy udawać, że jest dobrze, czy tez należy bić na alarm? Ty jesteś jak chorągiewka, jak nie jedziesz po Duraju to go wspierasz, raz piszesz jak wody marnieją i są beznadziejne, o czym nagle ogłaszasz, że jest super, bo jest nowy regulamin i SSR. Jakoś prężnie niby działający SSR Żywiec, wsparty przez SWP NAsze Wody nie zmienił na przestrzeni kilku lat zasobności wód, jednak ty nagle wyskakujesz z teorią, że wszystko jest na dobrej drodze. I oczywiście nie popierasz tego argumentami tylko zjeżdżasz na moją osobę. NIe widzisz co się dzieje w Polsce? Nie widzisz, że Polskie Wody wcale nie odpuszczają PZW? Tym bardziej, że u siebie masz właśnie SWP, które będą robić swoje, czyli torpedować działania PZW. Nie ma zmian prawnych, nie ma chęci aby to robić, są za to działania aby dojebać wędkarzom zakazem nęcenia. Nie twierdzę, że jest źle, bo jakieś zmiany na plus są, zwłaszcza skoro jest wielu chętnych do tego aby być w SSR, zwłaszcza przy nowym regulaminie. Ale to za mało! I nie chodzi wcale o to, aby nic nie robić lub walczyć z PZW, ale aby naciskać od wewnątrz na to aby były zmiany. Bo czasy idą ciężkie, i na wojnie związku z PZW takiej postaci jak obecnie  najwięcej stracą wędkarze. Pamiętaj też o tym, że akcja rodzi reakcję, i fani mięsa nie będą zadowoleni z tego co się dzieje, i będą atakować. W Opolu tez była swojego rodzaju euforia po sukcesach, potem jednak trzeba było się zmierzyć z mięsiarstwem, a tych ludzi boli, że są wody z rybą gdzie nie można jej brać. A przypomnę, że u ciebie za darmo oddano ośrodek zarybieniowy, nie pytając nie tylko o zdanie wędkarzy, ale się nawet za tego nie tłumacząc. Więc jak zrozumiesz czym jest działanie takich gości, to się dopiero nauczysz. W Opolu zlikwidowano świetną wodę no kill, gdzie zniszczono całe koło które się nią opiekowało i o nią dbało, po prostu jeden fagas przy wsparciu Misia zrobił wał na maksa. Ja bym też nie wierzył, że to się im uda, a jednak! Więc jest wiele na rzeczy i to co nadciąga, to są bardzo czarne chmury. I jakby co to wcale nie jestem za Polskimi Wodami, uważam,że z nimi będzie jeszcze gorzej. Dlatego trzeba robić coś więcej niż oddolnie działać w kołach.

Obejżyj sobie tą rozmowę.
Po niej zastanów się czy wszystko co robisz ma sens...


Lucek przeczytaj ten post co napisałeś.
Tubylec ... paciorki... naiwniak... co ty piszesz.
Słowa cisną sie same ale poco ... :facepalm:
Chłopie ty masz jakiś problem...
Poraz kolejny odpuść sobie moją osobe , okręg BB.
I walcz z krucjatom ....nagrywaj przemowy , wylewaj pokot słów...
I tak to nic nie zmieni.

Powodzenia.

Co mnie obchodzi okręg opolski już ci to pisałem. Śmiem twierdzic że przez medialne informacje które wypływały również od ciebie stare dziady się mszczą i teraz chlopakom odbierają wody. Ciekawe czy wszyscy koledzy z opolskiego są zadowoleni z akcji która firmowałeś...
Aby tłuc orzechy trzeba mieć plan , argumenty, zaplecze , zasoby... czego u was zabrakło... ciekawe. Podsumawanie władze nie zmienione , ci co wojowali zostali wyżuceni , wody nk stają sie kil....
Spoko zajebiście. :'(

Piszesz sprzedał...ja nic nie sprzedaje -napisałem informacje że jednak coś sie zmienia - a tu hej i gówienko..
Tak była i jest zdegradowana ale teraz dali jej szanse oby wody okręgu były choć troche rybne....- a tu poraz polejny hejt i gówienko.
Wniosek lepiej nic nie pisać. Poco prowokować...
Masz problem z presem BB. Napisz do niego zadzwoń.
Chłopaka nie znasz a obrabiarz mu tyły...

Pzw to problem wedkarski wewnętrzny...
Problem jest zupełnie gdzie indziej ...
I nad tym sie zatanów jak instytucja państwowa zrobi wszystkich w huja... genialny plan.

Gość w filmie opowiada mniej więcej to co pisze tu na forum od dłuższego czasu. O pilnowaniu , zarybieniach , gospodarce.

A wracając do bezsensowności to jak cytadele broniłeś rejestrów gdy pare lat temu pisałem że są gówno wartą informacją ... a ty w tedy : przecież muszą być to źródło informacji... ha ..ha...ha gówno wartej.
Czas plynoł i teraz sam piszesz że są gówno warte....
Paranoja :beer:.

Chlopie a z kąd ty wiesz że nie trwają prace nad zmianą operatu....
Ha..ha.....
Dobrej niedzieli.
Podwójny prozag :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 29.01.2023, 14:21
Odnosząc się do filmu , znalazł się jeden wędkarz , który chce zmiany przeznaczenia wód ,ale patrząc na to z drugiej strony, ciągle jest większość , która to widzi inaczej. Nie można pozostawiać zbiorników pod widzimisię dzierżawców , moim zdaniem prywatne dzierżawy to zło  i jak najszybciej powinno się je wymówić .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 03.02.2023, 13:47
Jakich chłop oczernił Heliniaka, teraz sąd nakazał mu u siebie na fb zamieścić przeprosiny ;D

https://www.facebook.com/profile.php?id=100072892833754
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.02.2023, 10:43
https://www.facebook.com/groups/419447622077490/permalink/1152011248821120/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 09.02.2023, 17:25
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 09.02.2023, 20:48
Materiały z Rafałem są świetne.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 09.02.2023, 23:15
Miło ,że ktoś zauważył ogromny problem i dowolność przy niszczeniu tarlisk.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 16.02.2023, 18:42
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 16.02.2023, 20:40
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 17.02.2023, 17:49
https://nowiny24.pl/pstrag-teczowy-oscia-niezgody-pomiedzy-wedkarzami-a-polskim-zwiazkiem-wedkarskim/ar/c1-17297035
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lohi w 19.02.2023, 21:35
3% ze składek idzie na zarybienia.
3%...
Złodzieje
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.02.2023, 07:50
3% ze składek idzie na zarybienia.
3%...
Złodzieje



Wow! Brak edukacji (wędkarskiej) widoczny jak na dłoni :)

Po pierwsze - zarybia się zgodnie z operatem, i nie można sobie ot tak zwiększyć zarybień. Aby to zrobić, trzeba mieć jakieś badania, powody. Kto ma je robić? DO tego rejestry połowowe są nierzetelnie wypełniane, a to one sa podstawą określania zarybień. Wędkarz oszukuje więc samego siebie. Po trzecie jest wojna jaką Polskie Wody wytoczyły PZW, i każde złamanie umowy, czyli tego co jest w operacie, skończy się odebraniem zbiornika (raczej taki będzie finał), więc trudno tu coś zdziałać. No i po czwarte - zarybienia nie działają, nie ma ządnej wody w Polsce która jest zasobna w ryby dzięki zarybieniom. Więc zwiększenie ich to nie tylko wywalenie kasy w błoto, to także strzał w stopę, bo często upośledzona zostaje rodzima populacja, to znaczy ten materiał genetyczny. A to ryba z tej wody jest najlepiej przystosowana do warunków jakie tam panują. Po piąte, aby były ryby w wodzie trzeba innych działań, a te to przede wszystkim audyt zbiorników, zatrudnienie kolejnych ichtiologów, którzy będą układać programy naprawcze dla zbiorników, dopasowując je wędkarzy czy warunków lokalnych. Po szóste, to czy ktoś uważa, że zarybienia są przeprowadzane zgodnie ze sztuką i stawia się na maksymalizację efektów tutaj? Ja wątpię, wiele zarybień jest robionych na kolanie, na 'odpieprz się'. Możńa więc uzyskać znacząca poprawę przez edukowanie wędkarzy jak je przeprowadzać. Tego nie ma. Więc poleganie na kwotach wydanych na zarybienie jest tu niepoważne.

Dobrze byłoby, gdyby zarzucać PZW to co należy im zarzucać, bez brnięcia w nonsensy o słabych zarybieniach. Brak edukacji, rybaczenie przez ZG PZW, kolesiostwo, stworzenie związku dla działaczy, gdzie o niczym prawie się nie informuje wędkarzy, zwłaszcza ile kto pobiera kasy (na różne sposoby, w tym na kilometrówki), brak wyborów, ustawki, głupota niektórych prezesów okręgów, którzy niszczą PZW od środka - to są przykłady do czego można się doczepić. Niestety, polscy wędkarze udowadniają, że nie rozumieją podstaw i błądzą jak dzieci we mgle. DLatego przyjdzie uczyć się na własnych, dotkliwych błędach, NIESTETY. Zwłaszcza jak nastaną Polskie Wody, które obiecują, że będzie taniej i będzie lepiej, nie mając niczego na potwierdzenie tej jakże fantastycznej teorii. Pragnę też zauważyć, że zarybiać będa jak i PZW, wg operatów, robionych w ten sam sposób. Więc od razu polecam nazywać złodziejami też tych z PW 8)

Na uwagę też zasługuje fakt, że wielu z tych, co jest przeciwko karpiowi i uważa, że demoluje on polskie wody (podczas gdy w Czechach z jakiegoś powodu tego nie czyni) pitoli o zbyt małych zarybieniach, a słowa te pochodzą właśnie od tych, co przyzwyczajeni są do listopadowych połowów ogłupiałego kroczka, który wcześniej karmiony regularnie aktywnie szuka pokarmu po zarybieniu i daje się nabrać na wędkarskie pułapki. Inną ciekawą rzeczą jest to, że zarybienia nigdy nie były podstawą gospodarki zbiornikiem i nie będą, ale wędkarze właśnie w nich upatrują zbawienia. Byle ktoś im nie ograniczał zabierania ryb, czyli nie było ochrony stad tarłowych, tarlisk, limitów. W dużej mierze jest to swojego rodzaju wyparcie, byle móc brać ile wlezie.

Odnośnie karpia wystarczy, aby wprowadzić wymiar ochronny 40 cm, zarybiając dalej kroczkiem w okolicach 30 cm. Wtedy ryba podrośnie, nabierze masy, i po roku będzie już dwa razy więcej mięsa. Ta sama kwota wydana na zarybienia w perspektywie kilku lat może oznaczać zwiększenie ilości mięsa wielokrotnie.

Sorry, ale na te rzeczy trzeba reagować, bo rozpowszechnienie bzdur jest bardzo szkodliwe 8)

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 20.02.2023, 09:07
Luk, ostatnio Sebstian Kowalczyk sprawdzał jak to jest z tymi rejestrami połowowymi. To nie do końca wina wędkarzy tylko w dużej mierze PZW. Wiesz ile jest średnio sprawdzanych rejestrów? 7%. Po co? No żeby operat się zgadał tylko I wyłącznie, bo jak sprawdzili by wszystkie i rzetelnie do operatu wrzucili to oraz zwierzęta wolnozyjace to by popłynęli z zarybieniami. Duża część wędkarzy wie o tym że wypełnianie rejestrów nie ma sensu!, bo włodarze
maja je w dooopie. Wody Polskie mają mieć jakąś aplikacje, która ma za zadanie regulować presję, nie wiem na ile wyjdzie im to w praktyce, w teorii bardzo fajny pomysł.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 20.02.2023, 09:45
Pytanie czy oni wpisują po prostu sumę z tych 7% czy ekstrapolują na resztę, bo nie chce im się sprawdzać wszystkich. Co nie zmienia faktu, że rejestry papierowe są bez sensu. Wspomniana apka miałaby sens, gdyby "czerwone" oznaczało w niej: nie można zabierać z tego zbiornika, a nie: nie wolno w ogóle łowić. Miejmy nadzieję, że ktoś o tym pomyśli zawczasu. Choć to wszystko i tak pudrowanie trupa, bo przede wszystkim trzeba znać stan zbiornika, ustalić realne limity oraz wymiary ochronne i odpowiednio często kontrolować.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 20.02.2023, 10:31
Pytanie czy oni wpisują po prostu sumę z tych 7% czy ekstrapolują na resztę, bo nie chce im się sprawdzać wszystkich. Co nie zmienia faktu, że rejestry papierowe są bez sensu. Wspomniana apka miałaby sens, gdyby "czerwone" oznaczało w niej: nie można zabierać z tego zbiornika, a nie: nie wolno w ogóle łowić. Miejmy nadzieję, że ktoś o tym pomyśli zawczasu. Choć to wszystko i tak pudrowanie trupa, bo przede wszystkim trzeba znać stan zbiornika, ustalić realne limity oraz wymiary ochronne i odpowiednio często kontrolować.

i tu Cię zaskoczę, że WP już ma to tak nawet nawet zrobione, jeżeli chodzi o limit i wymiary, bo mają górny i dolny często. Chociaż tam jeszcze jest co poprawiać. Powiem tak, dobrze to rokuje i widać, że ludzie, którzy z nimi rozmawiają mają realny wpływ, ale żaden to hura optymizm, bo wszystko wyjdzie w praniu. Z kontrolami to brak ludzi po prostu. PSR już dawno powinien być zlikwidowany, mierna, niedofinansowana instytucja.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.02.2023, 10:44
Pytanie czy oni wpisują po prostu sumę z tych 7% czy ekstrapolują na resztę, bo nie chce im się sprawdzać wszystkich. Co nie zmienia faktu, że rejestry papierowe są bez sensu. Wspomniana apka miałaby sens, gdyby "czerwone" oznaczało w niej: nie można zabierać z tego zbiornika, a nie: nie wolno w ogóle łowić. Miejmy nadzieję, że ktoś o tym pomyśli zawczasu. Choć to wszystko i tak pudrowanie trupa, bo przede wszystkim trzeba znać stan zbiornika, ustalić realne limity oraz wymiary ochronne i odpowiednio często kontrolować.

i tu Cię zaskoczę, że WP już ma to tak nawet nawet zrobione, jeżeli chodzi o limit i wymiary, bo mają górny i dolny często. Chociaż tam jeszcze jest co poprawiać. Powiem tak, dobrze to rokuje i widać, że ludzie, którzy z nimi rozmawiają mają realny wpływ, ale żaden to hura optymizm, bo wszystko wyjdzie w praniu. Z kontrolami to brak ludzi po prostu. PSR już dawno powinien być zlikwidowany, mierna, niedofinansowana instytucja.
A nie lepiej dofinansować i dać uprawnienia? Nie ma ludzi do kontroli, to jeszcze likwidować tę namiastkę, która jest?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 20.02.2023, 11:04
Tak i stworzyć w zamian więcej posterunków Policji Wodnej, którą faktycznie ludzie respektują. Na wodach morskich przez funkcjonariuszy jestem bardzo często kontrolowany i naprawdę dobrze to działa. Też podświadomie inaczej podchodzimy do funkcjonariuszy, a inaczej do strażników wszelkiej maści. Dodatkowo benefity z pracy w Policji mogą bardziej zachęcać do wstąpienia do niej, niż do marnie opłacanego PSRu. No i w Policji jest większa odpowiedzialność prawna za zajmowane stanowisko oraz przede wszystkim wymagana niekaralność, ale to tylko moja wizja.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Adrian w 20.02.2023, 11:09
A co z małymi wodami, których jest tysiące? Też powstaną na nich posterunki? To się sprawdza jedynie na dużych wodach
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.02.2023, 11:09
Z kolei ludzie w PSR prawie zawsze są też czynnymi wędkarzami, którzy po prostu chronią swoje wody przed kłusolami.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 20.02.2023, 11:17
A co z małymi wodami, których jest tysiące? Też powstaną na nich posterunki? To się sprawdza jedynie na dużych wodach

Nigdy nie doprowadzisz do sytuacji, że każda woda będzie miała kogoś osobno od kontroli, nawet teraz to tak nie działa. Jest wyznaczony rejon, wewnętrznie układa się grafiki i kontroluje. Można też to uzależnić od minimalnej ilości kontroli lub czasu spędzonego w terenie, to tylko już kwestia wewnątrz posterunkowa, można rozegrać to z "dzielnicowymi" dla danego obszaru. Rozszerzałbym uprawnienia dla SSR, które bezpośrednio z taką Policją mogłoby współpracować - chociażby z takimi dzielnicowymi właśnie, którzy swój rejon dobrze znają i nawet będą częściej nad wodą przekazywać gdzie są problemy nad wodą i czym trzeba się zająć jako propozycje.

Póki co podkreślam, że kontroli nie ma prawie wcale, więc chociażby kilka więcej zawsze będzie na plus, a PSR widziałem raz w życiu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Adrian w 20.02.2023, 12:14
A co z małymi wodami, których jest tysiące? Też powstaną na nich posterunki? To się sprawdza jedynie na dużych wodach

Nigdy nie doprowadzisz do sytuacji, że każda woda będzie miała kogoś osobno od kontroli, nawet teraz to tak nie działa. Jest wyznaczony rejon, wewnętrznie układa się grafiki i kontroluje. Można też to uzależnić od minimalnej ilości kontroli lub czasu spędzonego w terenie, to tylko już kwestia wewnątrz posterunkowa, można rozegrać to z "dzielnicowymi" dla danego obszaru. Rozszerzałbym uprawnienia dla SSR, które bezpośrednio z taką Policją mogłoby współpracować - chociażby z takimi dzielnicowymi właśnie, którzy swój rejon dobrze znają i nawet będą częściej nad wodą przekazywać gdzie są problemy nad wodą i czym trzeba się zająć jako propozycje.

Póki co podkreślam, że kontroli nie ma prawie wcale, więc chociażby kilka więcej zawsze będzie na plus, a PSR widziałem raz w życiu.
Ja również raz w życiu, dodatkowo spływając do przystani, w terenie nigdy... Nie uważam, że to działa dobrze, jest wręcz przeciwnie, ale patrole wodne są raczej "przyspawane" do danej wody.
W każdym razie potrzebne są zmiany :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 20.02.2023, 13:56
3% ze składek idzie na zarybienia.
3%...
Złodzieje



Wow! Brak edukacji (wędkarskiej) widoczny jak na dłoni :)

Po pierwsze - zarybia się zgodnie z operatem, i nie można sobie ot tak zwiększyć zarybień. Aby to zrobić, trzeba mieć jakieś badania, powody. Kto ma je robić? DO tego rejestry połowowe są nierzetelnie wypełniane, a to one sa podstawą określania zarybień. Wędkarz oszukuje więc samego siebie. Po trzecie jest wojna jaką Polskie Wody wytoczyły PZW, i każde złamanie umowy, czyli tego co jest w operacie, skończy się odebraniem zbiornika (raczej taki będzie finał), więc trudno tu coś zdziałać. No i po czwarte - zarybienia nie działają, nie ma ządnej wody w Polsce która jest zasobna w ryby dzięki zarybieniom. Więc zwiększenie ich to nie tylko wywalenie kasy w błoto, to także strzał w stopę, bo często upośledzona zostaje rodzima populacja, to znaczy ten materiał genetyczny. A to ryba z tej wody jest najlepiej przystosowana do warunków jakie tam panują. Po piąte, aby były ryby w wodzie trzeba innych działań, a te to przede wszystkim audyt zbiorników, zatrudnienie kolejnych ichtiologów, którzy będą układać programy naprawcze dla zbiorników, dopasowując je wędkarzy czy warunków lokalnych. Po szóste, to czy ktoś uważa, że zarybienia są przeprowadzane zgodnie ze sztuką i stawia się na maksymalizację efektów tutaj? Ja wątpię, wiele zarybień jest robionych na kolanie, na 'odpieprz się'. Możńa więc uzyskać znacząca poprawę przez edukowanie wędkarzy jak je przeprowadzać. Tego nie ma. Więc poleganie na kwotach wydanych na zarybienie jest tu niepoważne.

Dobrze byłoby, gdyby zarzucać PZW to co należy im zarzucać, bez brnięcia w nonsensy o słabych zarybieniach. Brak edukacji, rybaczenie przez ZG PZW, kolesiostwo, stworzenie związku dla działaczy, gdzie o niczym prawie się nie informuje wędkarzy, zwłaszcza ile kto pobiera kasy (na różne sposoby, w tym na kilometrówki), brak wyborów, ustawki, głupota niektórych prezesów okręgów, którzy niszczą PZW od środka - to są przykłady do czego można się doczepić. Niestety, polscy wędkarze udowadniają, że nie rozumieją podstaw i błądzą jak dzieci we mgle. DLatego przyjdzie uczyć się na własnych, dotkliwych błędach, NIESTETY. Zwłaszcza jak nastaną Polskie Wody, które obiecują, że będzie taniej i będzie lepiej, nie mając niczego na potwierdzenie tej jakże fantastycznej teorii. Pragnę też zauważyć, że zarybiać będa jak i PZW, wg operatów, robionych w ten sam sposób. Więc od razu polecam nazywać złodziejami też tych z PW 8)

Na uwagę też zasługuje fakt, że wielu z tych, co jest przeciwko karpiowi i uważa, że demoluje on polskie wody (podczas gdy w Czechach z jakiegoś powodu tego nie czyni) pitoli o zbyt małych zarybieniach, a słowa te pochodzą właśnie od tych, co przyzwyczajeni są do listopadowych połowów ogłupiałego kroczka, który wcześniej karmiony regularnie aktywnie szuka pokarmu po zarybieniu i daje się nabrać na wędkarskie pułapki. Inną ciekawą rzeczą jest to, że zarybienia nigdy nie były podstawą gospodarki zbiornikiem i nie będą, ale wędkarze właśnie w nich upatrują zbawienia. Byle ktoś im nie ograniczał zabierania ryb, czyli nie było ochrony stad tarłowych, tarlisk, limitów. W dużej mierze jest to swojego rodzaju wyparcie, byle móc brać ile wlezie.

Odnośnie karpia wystarczy, aby wprowadzić wymiar ochronny 40 cm, zarybiając dalej kroczkiem w okolicach 30 cm. Wtedy ryba podrośnie, nabierze masy, i po roku będzie już dwa razy więcej mięsa. Ta sama kwota wydana na zarybienia w perspektywie kilku lat może oznaczać zwiększenie ilości mięsa wielokrotnie.

Sorry, ale na te rzeczy trzeba reagować, bo rozpowszechnienie bzdur jest bardzo szkodliwe 8)

cyt."No i po czwarte - zarybienia nie działają, nie ma ządnej wody w Polsce która jest zasobna w ryby dzięki zarybieniom"

Ja tam się na tym nie znam ,ale na ostatnim filmie Kołowrotek Adam Tański - wszak doktor , ichtiolog , prezes okręgu szczecińskiego łowił w rzece gdzie jest pełno pstrągów i lipieni. Mówił że rzeka ma dno piaszczyste i brak w niej warunków do naturalnego tarła - a ryby są to zasługą zarybień które się co rocznie odbywają - i nie wątpliwie to sukces zarybień.

Natomiast z moich obserwacji z moich wód okręgu - brak ryb to raz błędne zarybienia złym materiałem ( co za tym idzie procentowa przeżywalność wpuszczanego materiału zarybieniowego) ... dwa natychmiastowy odłów ryb zarybieniowych (np. karpi , czy innych gatunków nadających się na patelnie - posiadajacych łeb i ogon ) brak jakiej kolwiek ochrony świeżo wpuszczonych ryb - po prostu sklep rybny.
Złe operaty - które są źle opracowane .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 20.02.2023, 14:17
Zeby nie sztuczne zarybienia to by karpia u nas nie bylo ...
Mnie tam wkurzaja gadki na temat odlowu tarlakow z tarlisk naturalnych , gdzie "przyjaciele" wedkarzy  chca w taki sposob "pomagac" np szczupakom. Oni odlawiaja te ryby pradem ,oczywiscie dla kasy z narybku i miesa .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 20.02.2023, 14:40
Zeby nie sztuczne zarybienia to by karpia u nas nie bylo ...
Mnie tam wkurzaja gadki na temat odlowu tarlakow z tarlisk naturalnych , gdzie "przyjaciele" wedkarzy  chca w taki sposob "pomagac" np szczupakom. Oni odlawiaja te ryby pradem ,oczywiscie dla kasy z narybku i miesa .

Jakiś ostry fikołek tu widzę, skoro mają zarybiać to czym jak z tarlaków nie ściągną ikry? Odłowy tarlaków można przecież zrobić przeżyciowe, tutaj decyzję podejmuje zarządca wody. Lepiej żeby rybacy zarabiali na narybku niż na trzepaniu sieciami, takie jest moje zdanie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 20.02.2023, 14:48
Niech sobie sciagaja ikre z tarlakow ze swoich stawow hodowlanych  a nie z naturalnych tarlisk.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 20.02.2023, 14:55
Niech sobie sciagaja ikre z tarlakow ze swoich stawow hodowlanych  a nie z naturalnych tarlisk.

No no... :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.02.2023, 22:08
Luk, ostatnio Sebstian Kowalczyk sprawdzał jak to jest z tymi rejestrami połowowymi. To nie do końca wina wędkarzy tylko w dużej mierze PZW. Wiesz ile jest średnio sprawdzanych rejestrów? 7%. Po co? No żeby operat się zgadał tylko I wyłącznie, bo jak sprawdzili by wszystkie i rzetelnie do operatu wrzucili to oraz zwierzęta wolnozyjace to by popłynęli z zarybieniami. Duża część wędkarzy wie o tym że wypełnianie rejestrów nie ma sensu!, bo włodarze
maja je w dooopie. Wody Polskie mają mieć jakąś aplikacje, która ma za zadanie regulować presję, nie wiem na ile wyjdzie im to w praktyce, w teorii bardzo fajny pomysł.

Sorry, ale widzę tu pewną lukę. PZW traktujesz jak jakąś instytucję czy firmę, ale to stowarzyszenie wędkarzy, i jeśli jego włądze robią coś źle, to powinno się to naprostować. Jakoś tego nie ma. Po drugie rejestry połowowe to nie jest wymysł PZW, to bardzo logiczne rozwiązanie prawne, to obowiązek użytkowników rybackich. A że my z niego nie korzystamy w PZW, świadczy o nas bardzo źle. I masz rację, wiele okręgów nie chce zarybiać więcej, bo wiąże się to z kosztami, ale  nie jest to regułą. NIe wierzę, że taki człowiek jak prezek okręgu mazowieckiego Lupa, ze swoimi ludźmi, wędkarzami, kombinował jak nie zarybić i przytulić ekstra kasiorę. Wierzysz w to? Zapewne też nie :)

A co do Polskich Wód, to tak, tam są ludzie co mają pomysły. Ale to trochę za mało, aplikacja też niewiele da, tym bardziej, że w wielu rejonach nie ma zasięgu, więc w rzyć sobie można to wsadzić. Do tego sama aplikacja nie będzie kontrolować, do tego potrzeba sporej liczby ludzi. Polskie Wody ich nie mają, nie mają również kasy aby płacić dobrze swym pracownikom. Więc rozwalenie PZW i SSR oznaczać będzie w wielu miejscach wzrost kłusownictwa, do tego trafi ono na podatny grunt, będzie się rozrastać jak rak. Dlatego jak robić reformy, to mając odpowiednie środki. A Polskie Wody nie po to robią rzeczy aby wychodzić wędkarzom na przeciw, ale aby kroić ich z kasy. Najlepiej było to widać przy zatruciu Odry, gdzie sprawę bagatelizowano co wyszło już poza granicę absurdu. Zakazy nęcenia tez pokazują jak się dba o wędkarza. Kowal zawinił, cygana powiesili.

Azga, aby naprawić zbiorniki trzeba kompleksowego działania i kasy. Bez tego jest to tylko gadanie, pitolenie. Jak bajki o milionie samochodów elektrycznych i tak dalej, populizm ogólnie. Będzie taniej i będa ryby, tak to można określić, czyli jedno wielkie oszustwo. WOdy trzeba odbudować, a to kosztuje, samo z siebie się nie zrobi, zarybienia zaś to tylko uzupełnienie. Do tego idea lokalnej społeczności wędkarskiej dbającej o swoje wody jest bardzo dobra, zastępowanie tego dbaniem państwa o zbiorniki jest po prostu chore, jak program wspólnych łowisk, które się tak opłaca prowadzić pod egida PW, jak pracować aby płacić pracodawcy zamiast dostawać wypłatę.

I teraz podstawowa rzecz. Czy uważasz, że Polskie Wody i ich program wędkarski, czyli przejmowanie wód od PZW i zarządzanie nimi, ma ręce i nogi? Czy wg ciebie ktoś to przemyślał, jest to efekt burzy mózgów? Nic z tych rzeczy, to niedorzeczny pomysł politycznych namiestników, których zadaniem jest trzepanie kasy a nie naprawa czegoś. Tym bardziej, że to ministerstwo infrastruktury, i po to nadano takie uprawnienia PW, odbierając je samorządom, aby stworzyć molocha, który może robić inwestycje aby lać beton. Odbieranie decyzyjności samorządom to coś bardzo złego, to powrót do komuny i centralnej gospodarki. Jeżeli minister Gróbarczyk nie wie, że karta wędkarska nic nie kosztuje, a wychodzi na konferencję i pierdoli (to adekwatne słowo), że jest za droga, to o czym to świadczy? O jego wiedzy? Czy też przeciwnie? I mamy to co mamy właśnie. Polecam też zerknąć jak wyglądało przedstawienie sprawy zatrucia Odry. Ot, stwierdzono, że odpowiadają za to przyczyny naturalne, jakby słona woda w rzece czy wielka liczba zanieczyszczań miał coś wspólnego z naturą. Znaleziono nawet ludzi z tytułami, co się pod tym wszystkim podpisali. Całę szczęście nie każdego można kupić, tacy naukowcy z PAN obnażyli to bardzo  ładnie. Czy więc można ufać Polskim Wodom, po takim postawieniu sprawy? Wg mnie absolutnie nie. I ważne jest, aby się nie sfiksować w swej niechęci do PZW, i 'na złość mamie odmrozić sobie uszy'. Wybór pomiędzy PZW a PW to wybór między dżumą i cholerą, i trzeba nam innego kierunku, wędkarskiego.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 20.02.2023, 23:25
7% rejestrów to nie jest źle. Jakby stworzyć badanie opinii publicznej przed wyborami na podstawie danych od 7% społeczeństwa, tu był by to niesamowity wynik. Zastanawiam się, jak mój okręg będzie w stanie wygospodarować fundusze na analizę nawet 7% rejestrów połowów.
Tak sobie teraz pomyślałem. Opłaty w moim okręgu wzrosły znacznie. O prawie 20%. Wynoszą na ten rok 320zł. Biorąc pod uwagę ile mamy wód w okręgu, to z jednej strony dużo. Z drugiej, cholernie mało. Mało biorąc pod uwagę Jake są potrzeby i stan tych wód.
Z tych 320zł proporcje wyglądają następująco:
Na składki członkowskie 150zł
Na ochronę i zagospodarowanie wód 170zł
Dalej. Jeśli łowisz tylko na rzekach 150zł
Czyli na wszystkie pozostałe wody z każdej składki idzie 20zł.

Ja zdaje sobie sprawę, że wysokość składki mimo potrzeb jest zbudowana tak, aby wszystkich było stać na łowienie. Mimo wszytko czuje pewien niedosyt, bo potrzeby są dużo wyższe.
Z drugiej strony można by wprowadzić kapitał prywatny, lub stowarzyszenie.
Świadomy jestem, że mój ulubiony zbiornik rocznie kosztowałby 450zł. Odcinek rzeki pewnie około 250zł.
Dlatego w zeszłych okresach historycznych, ktoś wymyślił, że w celu ograniczenia kosztów, należy stworzyć ośrodki zarybieniowe. Działały dobrze do połowy lat 90tych. Później zderzyły się z gospodarką wolnorynkową.
PZW jest prowadzone przez emerytów. Nie przez pasjonatów, którzy działają na poziomie koła, jednocześnie prowadząc pracę zarobkową. A! i w czynie społecznym to robią. Pokrywając swoje koszty z budżetu koła. System jest tak skonstruowany, że jeśli się do realnej władzy dostaniesz, to już jesteś emerytem, który musi kombinować, aby godnie na starość żyć.
Do tego mamy jeszcze działaczy z poprzedniej epoki. Partyjnych. Nie tych zasłużonych, tych operacyjnych.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.02.2023, 07:55
Tak naprawdę to jeśłi prawdą jest to co mówił Seba, to jest to dowód na indolencję wędkarzy lub wręcz głupotę. Bo jak to inaczej nazwać? Wyobraźmy sobie, że jest stolarz, który robi kuchnie i zabudowy, i używa narzędzi jak wkrętarki czy pilarki. I pojawia się ktoś, kto nie ma pojęcia o stolarce wielkiego, i uważa, że ręczne narzędzia są lepsze. Tak jest tu wg mnie. Bo rejestry połowowe nie musza służyć tylko państwu do określania ubytków, to świetne narzędzie do naprawy rybostanu, do informowania o anomaliach etc. I my z niego nie korzystamy, i to w sytuacji, gdzie większość zdecydowana zbiorników degraduje się niesamowicie. Brakuje szczupaka i ma to swoje następstwa? Można tu odpowiednio zadziałać, tak aby poprawić czy to sposób przeprowadzania zarybień czy też wprowadzić odpowiednie limity i inne rzeczy, jak okresy ochronne przedłużone czy też wymiary górne. Ale po co? Nie wspominając o kontrolach, które bez rejestrów są mało sensowne.

I czy jest to mądrość, takie podejście? ;D ;D ;D Zastanówmy się dlaczego wędkarze nie lubią rejestrów i wszystko jest jasne. Chodzi o zabieranie ryb, nic więcej. Rejestr jest podstawą aby sprawdzić czy ktoś zabrał zbyt dużo lub wbrew przepisom, i to nie pasuje wędkarzom. Bo teksty o wygodzie są mało sensowne. Rejestr jest narzędziem, i jego stosowanie wpływa pozytywnie na stan wody. A co najważniejsze, model gospodarki, gdzie się zabiera ryby, uszczuplając już nadwyrężone lub przetrzebione stada tarłowe, jest bardzo drogi. Dlatego trzeba mieć narzędzia aby to monitorować, aby móc odpowiednio reagować, dopasowując się do warunków w danym zbiorniku. Bez tego okazuje się, że działamy na oślep i wywalamy masę kasy w błoto na działania które niczego nie naprawiają. Jak dla mnie to głupota.

Dlatego Polskie Wody które rozpieprzą lokalne PZW i przez to SSR, nie będą miały jak korzystać z rejestrów. Więc tym bardziej rezygnują z tanich narzędzi, i trzeba beðzie polegać na bardzo kosztownych badaniach wody. Lub...nie będzie żadnych sensownych działań tylko udawanie, że się działa. Stworzy się regulamin którego nikt praktycznie nie będzie przestrzegał. Dlatego PW muszą aby to miało sens, sprawić, że będzie odpowiednia liczba kontroli. Czyli wzrosną bardzo mocno koszty, a to tylko część programu naprawczego. Czy o to im chodzi? Ano nie, oni chcą kasy, a nie ściągania kasy, którą muszą wydać na coś innego. I tu jest właśnie problem. I według mnie ci co tym zarządzają o tym doskonale wiedzą. ALe im nie chodzi o zasobne w ryby wody, ale o kasiorę. Dlatego to tak szkodliwa rzecz.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 21.02.2023, 08:23
Luk, ja na PZW patrzę jak na instytucję, bo jak stowarzyszenie (pomimo, że nim jest) to się nie zachowuje, na co PZW dało dowód niejednokrotnie.

Z Odrą to temat zamieciony pod dywan, zobacz nawet opozycja umilkła w szybkim tempie, dlaczego? Ano wiesz, bardzo dużo osób umoczone, firmy, samorządy, instytucje, rząd, z każdej ze stron ktoś gdzieś ma kolesi. Trzymam kciuki, żeby w tym roku powtórki nie było.

Co WP zrobi będzie mieli czas ocenić, póki co na każdy pomysł, który podadzą to źle.  Co nie zrobią to też źle i już złe wizje z każdej stron. Część rzeczy jest faktycznie idiotycznych, ale w części jest potencjał. Są już na wodach czy chcemy czy nie i tutaj mamy okazję obserwować co będą robić oraz jest jeszcze jedna ważna sprawa, coś tam do nich wreszcie dociera. Powoli zmienia się punkt po punkcie i trzymam kciuki, że może będzie trochę lepiej niż w PZW, a przyjdzie czas na rozliczenia to będziemy rozliczać. Z kontrolami zobaczymy, przecież mogą coś na wzór SSR powołać, chociażby SSW. Mają pole do popisu.

Może nie każdy mnie zrozumiał 7% zostało sprawdzonych z tych wszystkich oddanych, reszta prawdopodobnie gdzieś w niszczarkach, nie wiem jak to dalej w PZW się odbywa. Dlaczego? To Rafał Jabłoński fajnie naświetlił - bo w operacie masz, że jest do odłowienia - załóżmy 10 ton szczupaka - rybak odłowi 5 ton, to żeby operat się zgadzał, trzeba znaleźć drugie tyle, które wyfrunęło z wody i tutaj wyciągają dane z rejestrów, na tyle ile potrzebują czyli 5 ton Reszta idzie w kąt :) Dodatkowo do operatów mało kto uwzględnia zwierzęta wolnożyjące, po zsumowaniu braków w wodzie (gdyby było zrobione to rzetelnie) operat byłby gigantyczny, bo woda działa jak pole obecnie - ile posiałeś tyle masz zebrać. Gdybyśmy rzetelnie zsumowali dane z rejestrów samych wędkarzy i dane dotyczące zwierząt wolnożyjących prawdopodobnie już to byłby wypełniony cały operat nawet z górką, ale wtedy nie zarobiłby na rybak, stąd takie fikołki. Tutaj musi się odbyć coś co jest najważniejsze - poprawa aktu prawnego. Ponoć tli się jakaś nadzieja na to.

Samo założenie z rejestrami jest dobre - ale wykorzystywane w taki sposób jaki robi to PZW i dzierżawcy - niestety jak wspominałem wcześniej jest bez sensu. Brakuje rejestru centralnego, który by te dane trzymał. Taki cel ma mieć aplikacja, co w założeniu jest niegłupie, ale wiadomo, że teoria a praktyka to dwie różne rzeczy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.02.2023, 19:09
Samo założenie z rejestrami jest dobre - ale wykorzystywane w taki sposób jaki robi to PZW i dzierżawcy - niestety jak wspominałem wcześniej jest bez sensu. Brakuje rejestru centralnego, który by te dane trzymał. Taki cel ma mieć aplikacja, co w założeniu jest niegłupie, ale wiadomo, że teoria a praktyka to dwie różne rzeczy.

Sorry, ale gdzie rejestry są bez sensu w PZW, gdzie to pokazałeś? Bo nie zauważyłem, też nie bardzo rozumiem tego tekstu o zwierzętach wolnożyjących. Ryba to takie zwierzę czy też nie? Bo nie za bardzo kumam co niby wędkarz miałby innego wpisywać w rejestr. Bobra? :P Ogólnie funkcjonuje coś jak wydajność z hektara czy coś w ten deseń. Jeśli policzy się ile ryb się odłowiło z danego zbiornika, to tez możńa to określić, można odnieść to do danego gatunku czy wszystkich ryb. I masz twarde dane, zwłaszcza jeśli wiadomo ile osób tam wędkowało. Czy znasz lepszy sposób na określenie zasobu danego zbiornika? Teraz wyobraź sobie, że zarybiasz więcej lub wprowadzasz limity czy ochronę tarlisk. I też masz twarde dane w przeciągu kilku lat, widzisz co działa a co nie. Bez tego mamy działanie po omacku, czyli welcome PZW :)

Kaman, rejestr jest bardzo prostą rzeczą, pokazuje ile ryby wyjeżdża z wody, jeśli by podać wymiar i wagę, to już w ogóle jest super, bo wiadomo jaki jest wiek ryby mniej więcej. I teraz ważna rzecz - czy warto oszukiwać tutaj? Gdyby wędkarze rozumieli co jest cięte, to by problemu nie było. Tu chodzi o podstawową edukację, rzeczy oczywiste. Jeżeli masz fermę z kurami, produkująca jaja, to będziesz miał więcej jaj przy 1000 kur czy przy 500? To są rzeczy banalne, jednak dla typowego wędkarza już nie. Bo on chce brać jak najwięcej, dlatego uważa, że nie trzeba dbać o liczebność stad tarłowych. I mamy potem taką narrację, czyli ryb nie ma bo 'nie zarybiajo' lub jest to winą rybaka, choć ostatnio widziano takiego kilkanaście lat temu. A prawda jest brutalna, stada tarłowe się kurczą, przy zarybieniach na tym samym poziomie (10 letni operat, który rzadko kiedy jest zmieniany, choi można!) ryby ubywa, jest coraz mniej ich w wymiarze dużym i średnim, i potem mamy to co mamy - zdegradowaną wodę, dla niektórych 'dziką' :)

Model gospodarki zbiornikiem, w którym się zabiera ryby jest bardzo drogi, ponieważ należy balansować na pewnej granicy, tak, aby nie uszczuplać stad tarłowych. Dlatego każda woda jest inna i musi mieć swoje limity. Można opowiadać bajki wszelakie, ale bez rejestrów połowowych nie ma mowy o czymś co ma ręce i nogi (oczywiście jest gospodarka no kill, gdzie nie trzeba rejestrów, ale to też dla większości coś złego). DO tego trzeba określić jaką ilością zarybiać, i to też trzeba jakoś ustalić. Jak? Na podstawie czego? OK, są tu jakieś wskazówki (rodzaj wody czy zbiornika, ilość pokarmu, roślin itp) ale dane z odłowów są podstawą.

Azga, nie rozumiem też dlaczego mieszasz tu rybaków do tego. Rozmawiajmy o wędkarskich wodach, rybackie problemy nas nie dotyczą, bo to całkiem inna rzecz, oni prowadzą działalność zarobkową, my hobbystyczną.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 22.02.2023, 08:17
Luk, nie rejestry bez sensu, tylko oddawanie ich w ręce PZW. Do operatu można uwzględniać zwierzęta, które wyjadają Ci ryby jak kormorany, wydry itp. Podaje się wtedy ilości szacunkowe zwierzaków i na podstawie przeliczników powiększa się operat. Wędkarzy bobrów w rejestrze nie odnotowują to już działa zarządcy :D. Póki co niestety woda działa jak pole, co jest do zmiany, ale gdybyśmy chociaż ten mechanizm wykorzystywali prawidłowo byłoby na pewno lepiej. Wiadoma sprawa, że brak odłowów rybackich i ochrona tarlisk lub tarło przeżyciowe chociaż to najbardziej optymalny model.

Z rejestrem jak Ci mówiłem jest bardzo dobra rzeczą, podwarunkiem, że nie wykorzystujemy go jak PZW, bo traci to sens, dlatego rejestr centralny z obowiązkowym wpisem będzie lepszym rozwiązaniem, nawet jakby aplikacja nie miała połączenia z internetem to taki rejestr może przecież zapisać dane w trybie offline, a przy połączeniu z internetem po prostu je wysłać. Nie może to działać jak teraz, że może z 20% rejestr wypełnia i z tych 20% używanych będzie 0,1 %, bo regulacja presji nie działa, a sluzy do tylko w wypelnieniu juz i tak niedoszacowanego operatu. Widzisz w tym kraju pojęcie "rozumieć i brać odpowiedzialność" nigdy nie działa dobrze. Jak jest odgórnie narzucone i ludzie widzą dobry efekt tego działania dopiero gdzieś coś tam się rusza. Też musimy zrozumieć że Wody Polskie to regulator w kwestii wód w Polsce i jeżeli wejdzie aplikacja, zamiast papierowych rejestrów to będzie problem wszystkich wód, bo każdy użytkownik będzie musiał z niej korzystać, PZW to też nie ominie.

Rybacy są tu tylko wmieszani, ponieważ oni wypełniają operat, PZW niestety też jako takim rybakiem jest. Tylko tyle.

Co do zwierząt wolnożyjących dlaczego o tym tak wspominam, IRŚ i uczelnia za Szczecina zrobiły badania i dalej w sumie je prowadzą ile tak naprawdę ryb ze zbiornika wybierają te zwierzęta i wyszło, że więcej niż rybacy plus wędkarze razem. Tylko nie piszę tego, żeby potępić zwierzaki, bo to jest ich podstawowa potrzeba życiowa i zróżnicowanie w ekosystemie jest najważniejsze, ale musimy to  też uwzględniać, bo z gospodarką, którą prowadzimy w sposób niepełny sami wobec siebie, plus to, że zanieczyszczamy wody i szkodzimy chociażby budowlami hydrotechnicznymi też wpływa na populacje tych ryb.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.02.2023, 11:40
Luk, nie rejestry bez sensu, tylko oddawanie ich w ręce PZW. Do operatu można uwzględniać zwierzęta, które wyjadają Ci ryby jak kormorany, wydry itp. Podaje się wtedy ilości szacunkowe zwierzaków i na podstawie przeliczników powiększa się operat. Wędkarzy bobrów w rejestrze nie odnotowują to już działa zarządcy :D. Póki co niestety woda działa jak pole, co jest do zmiany, ale gdybyśmy chociaż ten mechanizm wykorzystywali prawidłowo byłoby na pewno lepiej. Wiadoma sprawa, że brak odłowów rybackich i ochrona tarlisk lub tarło przeżyciowe chociaż to najbardziej optymalny model.

Rzecz oczywista, jednak nie mająca nic wspólnego z rejestrami, bo chodzi o to ile wędkarze zabierają i jaką presję wytwarzają. Na każdej wodzie zawsze były inne zwierzęta które żywiły się rybami, jak perkozy czy czaple. I tu oczywistą rzeczą jest, że jak jest ichtiolog co się wodami zajmuje, to jest to zawarte w operacie. ALe jak ma to być robione jak na średnio 100 wód w okręgu przypada jeden ichtiolog zajmujący się nimi (nie wliczamy dyrektorów biura zarządu okręgu czy tych, co pracują w ośrodku zarybieniowym)? To właśnie wskazuję od lat, że bez opieki ichtiologicznej trudno mieć zasobne w ryby wody. Bo wszystko jest robione na papierze, bez audytu, na rympał. A ichtiolog właśnie z danymi z rejestrów, z rozmów z wędkarzami i badaniami jakie przeprowadzi, powinien ustalić jaki ma być program, pod to powinien być pisany operat.


Z rejestrem jak Ci mówiłem jest bardzo dobra rzeczą, podwarunkiem, że nie wykorzystujemy go jak PZW, bo traci to sens, dlatego rejestr centralny z obowiązkowym wpisem będzie lepszym rozwiązaniem, nawet jakby aplikacja nie miała połączenia z internetem to taki rejestr może przecież zapisać dane w trybie offline, a przy połączeniu z internetem po prostu je wysłać. Nie może to działać jak teraz, że może z 20% rejestr wypełnia i z tych 20% używanych będzie 0,1 %, bo regulacja presji nie działa, a sluzy do tylko w wypelnieniu juz i tak niedoszacowanego operatu. Widzisz w tym kraju pojęcie "rozumieć i brać odpowiedzialność" nigdy nie działa dobrze. Jak jest odgórnie narzucone i ludzie widzą dobry efekt tego działania dopiero gdzieś coś tam się rusza. Też musimy zrozumieć że Wody Polskie to regulator w kwestii wód w Polsce i jeżeli wejdzie aplikacja, zamiast papierowych rejestrów to będzie problem wszystkich wód, bo każdy użytkownik będzie musiał z niej korzystać, PZW to też nie ominie.

Masz rację, że nie robimy rzeczy właściwie w sprawie rejestrów. I to właśnie wskazuje co jest do tego potrzebne - kontrole, kontrole i jeszcze raz kontrole. A tych nie ma. Więc jak ma pomóc aplikacja? To rozwiązanie będzie OK może za 5-10 lat, ale teraz absolutnie nie zda egzaminu.

I tu są dwie ważne kwestie. Po pierwsze ktoś nie rozlicza podmiotów z rejestrów, co powoduje olewactwo ludzi. To oczywiste, nieprawdaż? Dlaczego więc Polskie Wody tu nie działają? Wg mnie z banalnego powodu, bo zniechęcą do siebie wędkarzy, a politykierom z PW zależy na przejęciu tych, co składki opłacają, z upadkiem PZW włącznie. Ma to więc podłoże populistyczne, bo PZW by to wykorzystało w wiadomy sposób. Kolejna kwestia to kto w RZGW czy PW ma analizować te dane i robić coś więcej? Oni też nie mają ludzi, mają ich zdecydowanie mniej niż PZW! Więc problemem nie jest tylko to, że dane z rejestrów są niepełne, nie ma komu to obrabiać. Dzisiaj wiele rzeczy ogarniają studenci z UWM w Olsztynie, którzy coś tam zliczają.

A sama aplikacja to mus i wcześniej czy później będzie musiało się na takim rozwiązaniu polegać. Ale trzeba mieć środki do walki z kłusownictwem, a tych nikt nie szuka, wmawia się ludziom bezczelnie, że będzie taniej i będzie lepiej. Podam prosty przykład. Mam starą komórkę, i niczego w żadnej aplikacji nie wypełniam. Łapie mnie kontrola i pokazuję im utopiony telefon, mówiąc, że miałem 'wypadek'. I czy dadzą mi mandat? Jaki i za co?

Dlatego problem nam się wyłania całkiem inny, a mianowicie kto ma się opiekować wodami tak naprawdę? Państwowy moloch, który obecnie nie ma mocy aby temu zadaniu sprostać, do tego nie będzie lokalnego wsparcia wędkarzy jak dzisiaj, w postaci SSR chociażby? Czy też lepiej aby funkcje były podzielone, tak aby użytkownik się opiekował wodą i był z tego rozliczany przez właśnie Polskie Wody? Ta druga opcja jest jedyną rozsądną. No ale to PW chce kasy a nie obowiązków, nieprawdaż? Pokazuje to idiotyczny program Nasze Łowiska, który jest tak głupi, że słabo się człowiekowi robi.

Wracając do rejestrów - zdecydowanie są potrzebne, nie ważne czy wodami opiekuje się PZW czy też państwo. To co boli, że związek nie wykorzystuje ich do tego aby mieć rybne wody i zadowolonych wędkarzy, którzy będą walić do PZW drzwiami i oknami. Związkiem zarządza sitwa, której nie zależy na wędkarzach i ich dobru, ale na kasie jaką można łatwo robić, bez większego zaangażowania. Sami wędkarze zaś są nieudolni, niedokształceni 'wędkarsko' i leniwi, i mają to na co zasługują. Chcą populizmu, to go dostaną, za kilka lat będą tęsknić za tym co było :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 22.02.2023, 13:14
Właśnie widzisz, z tym nie sprawdzaniem podmiotów w kwestii rejestrów to właśnie ma się zmienić, temu ma służyć aplikacje, że WP jako regulator będzie miał wreszcie wpływ na to co wrzuca dzierżawca do wody i w jaki sposób wykonuje operat, bo baza danych będzie centralna - czyli w WP. Nie będzie to na "gębę" i ile oni pokażą tylko bardziej urealnione dane. Operat będzie można poprawiać na bieżąco, czy to w górę czy też w dół. Kwestia kontroli tak jak mówisz będzie kluczowa, jednak nawet jak mamy te 20%, które rejestry wypełnia, to jest 19,9% więcej rejestrów uwzględnionych niż na chwilę obecną, co już w operacie będą musieli uwzględnić, ni wrzucą tego do niszczarki. Z aplikacją w formie rejestru podejrzewam, że mogą zrobić nakaz, tak jak nakazują teraz formy papierowej. Co będzie jak utopisz telefon? Ano to samo jak utopisz kartę wędkarską lub papierowy rejestr i nie masz kolejnego w trakcie łowienia. Zwiniesz się do domu.

WP praktycznie jest urzędem przez co finansowane jest ze Skarbu Państwa, co odejmuje koszty częściowo chociażby administracyjne, oczywiście wraz z rozrostem tego urzędu będą potrzebne dodatkowe miejsca pracy i podejrzewam, że ze Skarbu Państwa to będzie pokrywane. Czy WP będzie dobrze pożytkowało kasę ze zezwoleń? Nie wiem Luk, wydaje mi się, że jest taka realna szansa, bo za PZW wędkarze wiele widzieli i niewiele trzeba żeby ten próg przeskoczyć. W chwili obecnej ma to działać tak, że jak nowe umowy zmuszą do przystąpienia do programu "opłata krajowa" to na podstawie liczonej presji podmioty mają dostawać kasę na zarybienia z tego co otrzyma WP od wędkarzy. Teraz ma to jeszcze drugie dno, bo im więcej osób łowiących będzie wykazywało w aplikacji ile ryb zabiera tym więcej pieniędzy na zarybienia dostanie dany podmiot, więc logiczne będzie, że samym podmiotom, które dzierżawią wodę będzie na rękę zachęcanie to wypełniania rejestrów w aplikacji. Wiadoma sprawa, że taniej nie będzie i im więcej obwodów wejdzie w "opłatę krajową", tym będzie drożej, bo pieniążki na zarybianie z nieba nie spadną.

W teorii to są dobre pomysły, ale to tylko teoria i naprawdę ciężko przewidzieć co nas czeka. WP też ma masę głupich, jakby chociażby z tym nęceniem, więc liczę chociaż, że przez wpływ populizmu i organizacji, które dzielnie walczą, ta linia wreszcie przesunie się na korzyść wędkarzy.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.03.2023, 12:10

Pan Cheliniak opowiada że siedzi na targach trzeci dzień na stanowisku pzw. I nikt nie przychodzi na rozmowę .. nikt nie krzyczy ... nikt nie chce wiedzieć ile zarabia... nawet pita pokaże.
Gdzie ci internetowi zmieniacze rzeczywistości....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.03.2023, 12:20
Rzeczywiście dziwne, że nikt nie poszedł go opluć.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 06.03.2023, 17:53
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 07.03.2023, 17:05

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 08.03.2023, 19:50
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 08.03.2023, 20:43
Czy to nie jest ten madrala internetowy który twierdzi ze w Okregu Katowickim jest grupa zajmująca się wyłapywaniem osób piszacych negatywnie o PZW w inernecie ? :facepalm:
Zeby napisał ze w innym Okręgu ale Katowickim ?! Który jest w opozycji do ZG ;D ;D ;D
Następny uzdrowiciel- szarlatan ;D ;D :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 08.03.2023, 21:18
Nie wiem czy to ten, ale dobrze mówi, że za nasze wody (stan eko + ryby) powinna odpowiadać jakaś jednostka w ministerstwie środowiska. Od dawna powtarzam, że WP zajmujące się wędkarstwem w ministerstwie infrastruktury to podejście od dupy strony. Kompleksowa i regularna ocena stanu wód, a nie operaty na 10 lat, to też nie jest jakaś kontrowersyjna sprawa. Z jakichś przyczyn Angole mają dużo lepsze wody, niż nasze, więc warto posłuchać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 09.03.2023, 08:51
Wody są własnością skarbu państwa, to państwo odpowiada za degradację wód. Jeżeli nie potrafią sami a nie potrafią, to warto zobaczyć jak inni to robią. Były prezes PZW w WP pracuje to czarno to widzę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 09.03.2023, 10:39
Państwo odpowiada za degradację ekologiczną wód. Odra najlepszym przykładem.
Za rybostan odpowiada trochę państwo (ustawa o rybactwie śródlądowym, PSR, ogólnie walka z kłusownictwem), trochę użytkownicy rybaccy, a trochę wędkarze.
Zaangażowanie PZW, w szczególności ZG ale też zarządów okręgów:
- w ekologię: zerowe,
- w zmianę ustawy o rybactwie śródlądowym: zerowe,
- w promowanie no-kill i edukację wędkarzy: bliskie zeru.
Jest trochę infrastruktury i gdzieniegdzie sensowna działalność na poziomie kół. W zasadzie pożytku z całej tej czapy na górze w ogóle nie ma. Jest co reformować.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ashaki Takado w 09.03.2023, 12:35
Fakt. Oddolne inicjatywy często przynoszą super efekty - np na poziomie kół. Ale czapa faktycznie wydaje się tu zbędnym obciążeniem i , co by nie mówić, wydatkiem...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.03.2023, 08:40
https://fb.watch/jaC7kRs_wF/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 14.03.2023, 14:38
w temacie odłowów na Zegrzu na faceboku piszą ludzie że koła mogą przyjechać na te odłowy i odkupić tą rybę żeby zarybić zbiorniki którymi się opiekują. Czy coś takiego jest w ogóle możliwe czy to jakiś fejk . Jak to jest że rybak za pieniądze PZW odławia drobnice (odłów regulacyjny ) z wody użytkowanej przez PZW po czym ryby sprzedawane są do kół PZW za pieniądze PZW żeby zarybić inne wody PZW. Czegoś tu nie rozumiem , albo komentujący na fceboku coś pokręcili albo mamy do czynienia z jakimś totalnym absurdem
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: kordi w 14.03.2023, 16:40
Hehe, nawet w tym wątku było masę pisane o tym przekręcie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 14.03.2023, 16:48
Przeoczyłem wcześniejsze doniesienia, myślałem że to w tym roku wpadli na taki pomysł, a w innych latach koła po prostu odbierały za darmo te ryby na zarybienie innych wód,
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: makaro w 23.03.2023, 11:51
Nie wiem czy u Was też takie zmiany jeśli chodzi o wymiary ryb. ??? ???
W tamtym roku nie wykupywałem pozwolenia, więc nie wiem czy zmiany są z tamtego roku, ale jestem mocno zaskoczony.
Pojawiły się wymiary górne.
Nawet na leszcza są limity. :)

Okręg Zielona Góra

Certa do 30 i od 45
Karaś Pospolity od 45
Karp do 40 i od 70
Lipień do 30 i od 40
Miętus do 25 i od 60
Okoń do 18 i od 45
Pstrąg potok. do 30 i od 50
Sandacz do 50 i od 90
Szczupak do 50 i od 90
Leszcz – – UWAGA LIMIT pkt. i)
i) - bez limitu dla sztuk poniżej 2kg, powyżej 2 kg/szt. – 5 szt/dobę
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 23.03.2023, 11:54
PZW Gdańsk jak zwykle bez zmian :)

Obowiązują następujące wymiary ochronne ryb:
- boleń do 40 cm,
- brzana do 40 cm,
- certa do 30 cm,
- głowacica do 70 cm,
- jaź do 25 cm,
- jelec do 15 cm,
- karp do 30 cm / nie dotyczy rzek/,
- kleń do 25 cm,
- lin do 25 cm,
- lipień do 33 cm, na rzece Reda do 35 cm,
- łosoś do 35 cm,
- miętus do 25 cm
- okoń do 18 cm /za wyjątkiem wód górskich/,
- pstrąg potokowy do 33 cm , na rzece Reda do 35 cm,
- rozpiór do 25 cm,
- sandacz do 50 cm,
- sapa do 25 cm,
- sieja do 35 cm,
- sielawa do 18 cm,
- sum do 70 cm,
- szczupak do 50 cm,
- świnka do 25 cm,
- troć do 35 cm,
- troć jeziorowa do 50 cm,
- węgorz do 60 cm,
- wzdręga do 15 cm
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 23.03.2023, 11:57
Cytuj
lin do 25 cm

Tym się powinna zająć prokuratura... zezwalać na walenie w łeb lina o rozmiarze porządnej płoci...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 23.03.2023, 18:03
Czytam koledzy limity w Waszych okręgach i widzę, że jednak u mnie nie jest tak źle.
Okoń         do 20 i od 40 cm  max 10 szt na dobę
Sandacz    do 50  i od 80 cm
Szczupak   do 50 i od 90 cm ( zakaz zabierania Siemianówka)
To akurat gatunki które mnie najbardziej interesują
Niby kilka cm różnicy, ale zawsze coś,
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: KotKoi w 24.03.2023, 08:14

Pan Cheliniak opowiada że siedzi na targach trzeci dzień na stanowisku pzw. I nikt nie przychodzi na rozmowę .. nikt nie krzyczy ... nikt nie chce wiedzieć ile zarabia... nawet pita pokaże.
Gdzie ci internetowi zmieniacze rzeczywistości....

Trzy tygodnie temu na Interii był artykuł -reportaż-video. :facepalm: O:) :bravo:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 24.03.2023, 09:24
Cytuj
lin do 25 cm

Tym się powinna zająć prokuratura... zezwalać na walenie w łeb lina o rozmiarze porządnej płoci...

Dodatkowo brak górnych limitów na drapieżniki...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: makaro w 24.03.2023, 09:39
Cytuj
lin do 25 cm

Tym się powinna zająć prokuratura... zezwalać na walenie w łeb lina o rozmiarze porządnej płoci...

Dodatkowo brak górnych limitów na drapieżniki...

Poczytaj poniżej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 24.03.2023, 10:35
Cytuj
lin do 25 cm

Tym się powinna zająć prokuratura... zezwalać na walenie w łeb lina o rozmiarze porządnej płoci...

Dodatkowo brak górnych limitów na drapieżniki...

Poczytaj poniżej.

Odnosiłem się do wpisu azgi z PZW Gdańsk
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 24.03.2023, 10:44
Przy naszym PZW cyrk to naprawdę szanująca i dobrze prosperująca inwestycja. U nas jakby cokolwiek zostało zmienione na "no kill" podejrzewam, że członkowie wystawiliby list gończy, z nagrodą za głowę, za władzami okręgu :D Pokaże jeszcze jeden ciekawy zapis

"Sumów, które przekroczyły wymiar ochronny i nie znajdują się w okresie ochronnym nie wolno wypuszczać do łowiska, w którym je złowiono ani do innych wód użytkowanych przez PZW Okręg w Gdańsku"

Sum to u nas szkodnik :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 24.03.2023, 11:14
Może macie ich plagę? U nas były podobne sugestie co do suma, ale nie przeszły.

Bardziej się dziwię czemu szczupaka i sandacza nie macie górnego wymiaru? Jak ktoś złowi dajmy na to > 80cm mamuśkę to na legalu może ją do gara zabrać ::)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 24.03.2023, 11:20
Nie mamy żadnej plagi, zgodzę się, jeżeli byłby w zbiornik, gdzie nie był przeznaczony, ale to dotyczy każdego jednego łowiska. Mamy też chociażby spory kawałek Wisły pod niewolą naszego PZW i tam sumy też trzeba zabierać, nawet te najwieksze :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Majki w 24.03.2023, 13:36
sum i woda poniżej 100 ha to porażka, u mnie na pgr zamiast węgorzy to teraz sie łowi po 5-6 sumów na nockę ...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 24.03.2023, 13:40
Może w okręgu zapomnieli dopisać że to chodzi o tylko  małe jeziora. Na Wiśle sum jest rybą naturalnie występującą. Jak by była zachowana równowaga ze szczupakiem i sandaczem to sum by się tak nie rozmnożył
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Adrian w 24.03.2023, 14:09
sum i woda poniżej 100 ha to porażka, u mnie na pgr zamiast węgorzy to teraz sie łowi po 5-6 sumów na nockę ...
Bo zapewne węgorze, szczupaki i sandacze wytrzebione :'(
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.03.2023, 14:39
sum i woda poniżej 100 ha to porażka, u mnie na pgr zamiast węgorzy to teraz sie łowi po 5-6 sumów na nockę ...
Bo zapewne węgorze, szczupaki i sandacze wytrzebione :'(

Według miejscowych - przez suma ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ashaki Takado w 24.03.2023, 21:46
sum i woda poniżej 100 ha to porażka, u mnie na pgr zamiast węgorzy to teraz sie łowi po 5-6 sumów na nockę ...
Bo zapewne węgorze, szczupaki i sandacze wytrzebione :'(

Według miejscowych - przez suma ;)

Bo to , Panie, bydlę jest. Wszystko zeżre :D ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.03.2023, 08:22
A ja przewrotnie dodam, że z sumem jest problem w pewnych przypadkach. I dlatego warto znać operaty, które często są tajne. Otóż sum to były punkty przy 'przetargach' na wodę, i na wielu zbiornikach sumem się zarybia. Pomimo, że jest go sporo i ma największą ochronę, bo długi okres ochronny, wymiar, limit dzienny czy tygodniowy. Jeśli nie ma roślinności podwodnej, jak na zaporówkach czy na skutek działania karpia, to inne gatunki mogą ucierpieć, a mamy też presję wędkarską bardzo dużą. I tu przypomnę, że odcinki Wisły zarybiano sumem, nie wiem po jakiego uja. A operat to 10 lat, i jak są wpisane zarybienia, to się to powtarza co roku. A wód się nie bada jak powinno, i jest problem. Na Odrze wielu wędkarzy na terenie okręgu opolskiego już dawniej mówiło, że nocka to sumy, których może być sporo. Właściciel największego sklepu wedkarskiego w Opolu mówił mi, jak na spina miał kilkanaście sumów z małego odcinka tej rzeki, więc jest coś na rzeczy. A sum ma wpierw 50, 60 cm, potem 70, 80 a w końcu z półtorej metra i waży z 20 kilo, i musi zjeść bardzo dużo.

Zadam może inne pytania. Czy znamy prawdziwy stan zbiorników? Czy robi ktoś tam prawdziwy 'audyt'? Ano nie. Więc wiele może być na rzeczy. Ilu z Was zna operaty na dane zbiorniki? I kolejny problem, bo mogą tam być wpisane bzdury, bo wiadomo jak się operaty pisze (często na kolanie, na podstawie poprzedniego operatu, i zleca się to często osobie, co robi wszystko bez kontaktu ze zbiornikiem, ot, zwykła podkładka). Taką mamy rzeczywistość. Jedno co wiemy, to że jest bardzo źle, mało to krzepiące 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.03.2023, 15:03
Drogi wędkarz 8) :-X
Opłata za pzw 2000zł.
Dzieje się.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 27.03.2023, 15:52
2 tys to przesada ale jak ktoś sporo jeździ to raczej 1000 zł na rok to mało , szczególnie ci co o komercje zahaczają .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.03.2023, 17:43
Informacje przekazuje Pani prezes PZW.

https://fb.watch/jyN4W0eX3t/

Takie uwagi proszę udzielać wszystkim userom. Bo nie tylko mi się zdaży link zamieścić.

Administracja: prosimy o nie zamieszczanie samych linków, powinny być opatrzone komentarzem, sugerującym jego zawartość, nie musi być długi :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Alek w 28.03.2023, 19:32
Kolejna "ciekawostka" jak PZW leci w przysłowiowego ch... :facepalm:
https://nowiny24.pl/nielegalna-hodowla-ryb-na-jeziorze-solinskim-i-myczkowieckim-polski-zwiazek-wedkarski-chce-je-zalegalizowac/ar/c8-17394865
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 28.03.2023, 20:51
2k za opłatę pzw :D :D prędzej się pzw rozpadnie niż ktokolwiek za to zapłaci Seba spoko typ film zrobiony dla wyświetleń :-[
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 28.03.2023, 23:10
Szkoda, że o Odrze tak cicho... zajmują się jakimiś głupotami.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.03.2023, 07:17
A tam głupotami :) Tam jest walka o koryto, czyli o najważniejsze dla działaczy - kasę i Odra nie jest czymś co ich zajmuje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 29.03.2023, 08:47
Za dużo warstw społecznych jest w to wmieszanych - razem z ekologami :) Widział ktoś protesty? Dziwne nie? ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 30.03.2023, 21:47
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 31.03.2023, 15:49
Sprawdzają się zapowiedzi ludzi na tym forum w tym Selektora. Martwię się o Dzierżno Duże.

Dzisiaj redakcja Radia Gozdawa otrzymała z dobrze poinformowanego źródła, że Wody Polskie wypowiedziały umowę dzierżawy i użytkowania Soliny oraz Myczkowce Okręgowi PZW w Krośnie. Więcej informacji we wtorek.

https://www.facebook.com/radio.gozdawa.live/posts/pfbid02Di5HjoM2QewqWC7tDrboKiQ8WihmEyZ8V2RKcJaZS7XzbaJZ1jNmLQDEhQoayK5jl
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Drapichrust w 02.04.2023, 20:01
Dobra informacja z Torunia, ale czy uda się ściągnąć takie pieniądze z kłusoli? W sumie siedemdziesiąt tysięcy za niespełna sto kilo ryb, było warto ;D

"Sąd Okręgowy w Toruniu (woj. kujawsko-pomorskie) zasądził po ponad 35 tysięcy złotych nawiązki na rzecz Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Toruniu od ojca i syna, którzy dokonali nielegalnego połowu ryb."

https://tvn24.pl/pomorze/torun-ojciec-i-syn-zlapani-na-goracym-uczynku-musza-zaplacic-ponad-35-tysiecy-zlotych-nawiazki-6875441?fbclid=IwAR0BwUZVGlXzq3bRItEZOFZHV8wDwqc7P33bcp4FnTuUr-F8N7W6sgsW3U8
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 02.04.2023, 20:08
Można by jeszcze paserów karać. Jak kłusol wsypie sklep, to karę mu zmniejszyć o połowę. Ale paser płaci dziesięciokrotność. Taka propozycja.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.04.2023, 20:10
Jest dobrze :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Drapichrust w 02.04.2023, 20:12
Może na użytek własny brali, bo bardzo lubią ryby ;) W tej cenie to smak luksusu ;D Ale pomysł dobry, gdyby kilku właścicieli bud z rybami zapłaciło sto, dwieście tysięcy to by szybko reszta przekalkulowała, że nie warto.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Festusus w 12.04.2023, 18:32
Czy PZW robi to w całej Polsce? Jeszcze nie ma oficjalnego komunikatu na ZO PZW Wrocław, ale poszczególne koła w związku z zawodami już publikują te rewelacje. Jakie? Ano - zawody na jedną wędkę tylko, bez możliwości używania tyczki. Metoda spławik lub grunt. I to wszystko w roku 2023, więc nie będzie to jednorazowa akcja :facepalm: :facepalm: Zero wyjaśnienia niestety dlaczego tak jest.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 12.04.2023, 20:47
Kolego zawody można organizowac różne, to organizator ustala regulamin zawodów a jedynie zawody mistrzowskie lub te które są zgodnie z ZOSW muszą być podporzadkowane tym przepisom.
Jeśli wcześniej łowiłeś na 2 wędki to były to zawody towarzyskie, jesli teraz chcą łowić na jedna wędke ale np. na zawodach spławikowych nie dopuszczają tyczki to również są to zawody towarzyskie z tym ze z innym regulaminem.
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Festusus w 12.04.2023, 20:56
Nie podano niestety uzasadnienia. Szkoda. Dziwne zmiany
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 12.04.2023, 21:49
Nie rozumiem Twojego zdziwienia.

W kole, którego jestem członkiem, jeśli rozgrywane są zawody towarzyskie (nawet, jeśli "tytuł zawodów" nosi znamiona pucharu, itp.) zawsze w nagłówku o rozgrywanych zawodach jest informacja, jakiego rodzaju są to zawody. Czy towarzyskie, czy mistrzostwa. Ot choćby dzisiejszy komunikat o zawodach towarzyskich, gdzie jasno jest powiedziane, że można łowić na dwie wędki.
Jeśli są to zawody rangi mistrzowskiej (koła, okręgu, itd.) zawsze jest podana informacja o obowiązujących zasadach, czyli odsyłani zawodnicy są do Regulaminu ZOSW, z konkretnej metody połowu.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: muzzy123 w 14.04.2023, 15:04
Nie wiem czy bylo, odwołanie Misia:

https://radio-gozdawa.live/gruchnelo-w-zg-pzw/

No i maglowanie PZW w radiu Gozdawa:

https://open.spotify.com/episode/1fFDR068ZdEPPLIJDyjR1W?si=onWiDhOKRYy3P27AUgAZgg&dd=1


Jestem w połowie, trochę arogancka ta nasza Pani  Prezes


Sent from my ELE-L29 using Tapatalk

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 14.04.2023, 18:32
Kulturą to ta Pani nie grzeszy, arogancja to mało powiedziane. >:O
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 15.04.2023, 14:00
Znowu zatrucie Kłodnicy, do Dzierżna spłynęły substancje ropopochodne

https://www.facebook.com/100064732174537/posts/pfbid0KWZUL9NpwSa3n5WgGe7L23CpQM4b5qBKKQZAJGnZ7fvy7afTNbAPUqyXa1NcYB7xl/?sfnsn=mo
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 15.04.2023, 16:20
"Dojechałem" do 2:33 i jak słyszę tę butę, wręcz arogancję, w głosie pani prezes (specjalnie z małych liter) to aż mnie podnosi. Odnoszę wrażenie, że ta pani wyznaje zasadę: "Ja bóg, ja naród".
Po prostu brak słów na to... Aż boję się, co i w jakim tonie dalej usłyszę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.04.2023, 10:13
Niestety, włodarzy PZW cechuje buta i pycha. Zero kajania się, zapowiedzi przeprowadzenia reform, bo po co, świtnie jest, u carycy w okręgu ryby tyle, że oczy bolą... Teraz się biorą za łby i walczą między sobą o stołki, i Misia już wygryziono, zapewne trwa wycinanie tuczników które są podporą 'pana w kształcie kuli'. Syf i tyle.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.04.2023, 11:22
Ciekawe, czy ta kobitka kiedykolwiek wędkę w ręku trzymała...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 16.04.2023, 14:05
Może i "wędkę" potrzymała... :P
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 16.04.2023, 19:03
Ale syce z tego PZW. O ile jakoś przełknąłem podwyżkę składek dla siebie to podwyżka dla dzieciaka już w mi gardle stanęła. Rok temu 25zł, teraz 38zł. Do tego jak co roku dostawał jakiegoś bacika lub inne pierdołki wędkarskie w prezencie ( z których się bardzo cieszył) tak teraz mu powiedzieli, że w tym roku mu już nie przysługuje bo w poprzednim roku dostał. Ma 8 lat, kartę od 4 roku życia i zawsze coś dostawał. W sumie to już nie chodzi o tą podwyżkę, ale grzeje mnie to, że syce bacika dziecku żałują. Ech. W statucie nie mają czasem promocji wędkarstwa wśród dzieci i młodzieży....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 16.04.2023, 21:51
Ale syce z tego PZW. O ile jakoś przełknąłem podwyżkę składek dla siebie to podwyżka dla dzieciaka już w mi gardle stanęła. Rok temu 25zł, teraz 38zł. Do tego jak co roku dostawał jakiegoś bacika lub inne pierdołki wędkarskie w prezencie ( z których się bardzo cieszył) tak teraz mu powiedzieli, że w tym roku mu już nie przysługuje bo w poprzednim roku dostał. Ma 8 lat, kartę od 4 roku życia i zawsze coś dostawał. W sumie to już nie chodzi o tą podwyżkę, ale grzeje mnie to, że syce bacika dziecku żałują. Ech. W statucie nie mają czasem promocji wędkarstwa wśród dzieci i młodzieży....

I taką postawą chcą zachęcić młodzież do wędkarstwa... No cóż, dalej brać pełnymi garściami. A plebs niech się cieszy, że raz na ruski rok zarybią trzema karpiami i jednym linem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 17.04.2023, 06:03
Ale syce z tego PZW. O ile jakoś przełknąłem podwyżkę składek dla siebie to podwyżka dla dzieciaka już w mi gardle stanęła. Rok temu 25zł, teraz 38zł. Do tego jak co roku dostawał jakiegoś bacika lub inne pierdołki wędkarskie w prezencie ( z których się bardzo cieszył) tak teraz mu powiedzieli, że w tym roku mu już nie przysługuje bo w poprzednim roku dostał. Ma 8 lat, kartę od 4 roku życia i zawsze coś dostawał. W sumie to już nie chodzi o tą podwyżkę, ale grzeje mnie to, że syce bacika dziecku żałują. Ech. W statucie nie mają czasem promocji wędkarstwa wśród dzieci i młodzieży....

I taką postawą chcą zachęcić młodzież do wędkarstwa... No cóż, dalej brać pełnymi garściami. A plebs niech się cieszy, że raz na ruski rok zarybią trzema karpiami i jednym linem.

No szkoda słów.
Dobrze chociaż, że zawody z okazji Dnia Dziecka zostawili Azotom.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 03.05.2023, 00:07
Witam.
Też zauważyliście dużo mniej wędkarzy w tym roku nad wodą? Chyba wzrost składek zrobił robotę i w sumie dobrze mniej ryb zostanie zjedzonych :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 03.05.2023, 00:10
Witam.
Też zauważyliście dużo mniej wędkarzy w tym roku nad wodą? Chyba wzrost składek zrobił dobrze i w sumie dobrze mniej ryb zostanie zjedzonych :D
U mnie tyle samo, ale szybko zrezygnowali z łowienia, bo mało ryb wpuścili na zarybienie i nic nie bierze.
W przyszłym roku jak składki nie spadną, a zarybią na takim samym poziomie to ubędzie sporo osób.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.05.2023, 19:27
Ciekawe jak to się skończy...

https://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/8718066,wody-polskie-wedkarze-polski-zwiazek-wedkarski.html
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Festusus w 17.05.2023, 20:44
Witam.
Też zauważyliście dużo mniej wędkarzy w tym roku nad wodą? Chyba wzrost składek zrobił robotę i w sumie dobrze mniej ryb zostanie zjedzonych :D

A na komercjach we Wrocławiu i okolicach tragedia - w weekend nie znajdziesz wolnej miejscówki ( z małymi wyjątkami). Jeszcze chwila, a sensownie urządzona woda będzie bardzo dochodowym biznesem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 17.05.2023, 21:01
A czy wspomniane komercje to wychodzą taniej za sezon niż PZW? ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: KapitanNadwaga w 17.05.2023, 22:02
Myślę, że w miarę woda z przyjaznym właścicielem już jest dochodowym biznesem. W tamtym roku też zauważyłem, że komercje mają olbrzymie obłożenie i okazuje się, że nie ma znaczenia czy wychodzą taniej czy drożej niż PZW, przy czym też jest jakaś granica cenowa i zastanawiam się czy tegoroczne podwyżki nie sprawią, że część wędkarzy odłoży wędki w kąt i nie pojadą nigdzie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.05.2023, 12:38
Taki realik z nad wody... 8)

https://fb.watch/kD2NP31BZo/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 19.05.2023, 19:53
W tamtym roku też zauważyłem, że komercje mają olbrzymie obłożenie i okazuje się, że nie ma znaczenia czy wychodzą taniej czy drożej niż PZW,

Samo to oznacza, że nie chodzi o cenę tylko o prawdopodobieństwo złowienia ryby. Najlepiej dużej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: dududupson w 22.05.2023, 17:30
Nie wiem jak wy ale mi się bardzo podobają ceny składek za ten rok. ;D :D Połamania :narybki:. Zyczę zimnego :beer:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: yakuza w 22.05.2023, 17:34
Mam pytanie.
Jak wykupić zezwolenie na okręg poznań będąc w innym okręgu?
Składek na ten rok nie oplaciłem.

Wysłane z mojego ASUS_I006D przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: makaro w 23.05.2023, 18:15
Poznań w tym roku sprzedaje pozwolenia tylko elektronicznie.
Musisz wejść na ich stronę i chyba się zarejestrować, i wykupić online.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: yakuza w 23.05.2023, 18:41
Poznań w tym roku sprzedaje pozwolenia tylko elektronicznie.
Musisz wejść na ich stronę i chyba się zarejestrować, i wykupić online.
Oooooo, super

Edit: opłacona, pierwszy raz będzie legalnie na pzw hahah

Wysłane z mojego ASUS_I006D przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Semit w 23.05.2023, 20:29
Mam pytanie.
Jak wykupić zezwolenie na okręg poznań będąc w innym okręgu?
Składek na ten rok nie oplaciłem.

Wysłane z mojego ASUS_I006D przy użyciu Tapatalka
A członkowską składkę masz opłaconą? Bo już spotkałem kiedyś gościa co przy kontroli tłumaczył się że nie wiedział że opłacając samą okręgową przez internet w innym okręgu trzeba też mieć opłaconą członkowską w swoim.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: yakuza w 24.05.2023, 05:15
Mam pytanie.
Jak wykupić zezwolenie na okręg poznań będąc w innym okręgu?
Składek na ten rok nie oplaciłem.

Wysłane z mojego ASUS_I006D przy użyciu Tapatalka
A członkowską składkę masz opłaconą? Bo już spotkałem kiedyś gościa co przy kontroli tłumaczył się że nie wiedział że opłacając samą okręgową przez internet w innym okręgu trzeba też mieć opłaconą członkowską w swoim.
Nie mam.
Opłaciłem Poznań okręgowa, ale wybrałem jeszcze "wpisowe"

Wysłane z mojego ASUS_I006D przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Zagorek w 24.05.2023, 07:52
Na wielu zbiornikach leszcz a raczej jego nadmiar jest plagą. Tak jest na Zalewie Zemborzyckim w Lublinie i został właśnie wprowadzony NAKAZ zabierania leszcza. Zniesienie limitu rozumiem, zniesienie wymiaru rozumiem ale wyrzucanie ryb w krzaki? W krzaki bo nie wierzę, że Ci co je do tej pory wypuszczali będą nagle je zjadali bo niby co z nimi zrobić po zakończeniu wędkowania?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 24.05.2023, 08:04
Leszcz nie jest plagą tylko pogłowie drapieżnika jest skrajnie małe. Zamiast wprowadzić zakaz zabierania szczupaka na 5 czy 10 lat to kretyński nakaz zabierania leszcza ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Zagorek w 24.05.2023, 08:26
Nawet zawody muszą być z zasadą zakazu wypuszczania leszcza. Obawiam się, że w upały okolice zbiornika będą pełne smrodu i latających much a zalew jest miejscem olbrzymiej turystyki rekreacyjnej Lublina. Ponadto jak jest przepis to i zapewne kara za jego omijanie. Jak wypuszczę do zbiornika to mandat? Nieprzemyślana decyzja. 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 24.05.2023, 08:29
Obawiam się, że w upały okolice zbiornika będą pełne smrodu i latających much a zalew jest miejscem olbrzymiej turystyki rekreacyjnej Lublina.

A wtedy prędzej czy później pojawi się zakaz wędkowania w ogóle, na danym akwenie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Zagorek w 24.05.2023, 08:41
Takie buty
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 24.05.2023, 10:50
To chyba oznaka, że brakuje drapieżnika... ale ekspertem nie jestem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 24.05.2023, 11:18
W Parczewie jest wytwórnia octu i musztardy. Mogliby nawiązać współpracę i razem zrobić coś dobrego :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 24.05.2023, 12:16
To chyba oznaka, że brakuje drapieżnika... ale ekspertem nie jestem.

Drapieżnika brakuje wszędzie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Zagorek w 24.05.2023, 14:31
To chyba oznaka, że brakuje drapieżnika... ale ekspertem nie jestem.

Drapieżnika brakuje wszędzie.
Brakuje wszędzie bo smaczniejszy :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Semit w 24.05.2023, 17:09
Mam pytanie.
Jak wykupić zezwolenie na okręg poznań będąc w innym okręgu?
Składek na ten rok nie oplaciłem.

Wysłane z mojego ASUS_I006D przy użyciu Tapatalka
A członkowską składkę masz opłaconą? Bo już spotkałem kiedyś gościa co przy kontroli tłumaczył się że nie wiedział że opłacając samą okręgową przez internet w innym okręgu trzeba też mieć opłaconą członkowską w swoim.
Nie mam.
Opłaciłem Poznań okręgowa, ale wybrałem jeszcze "wpisowe"

Wysłane z mojego ASUS_I006D przy użyciu Tapatalka
No to nie masz wszystkich opłat, brakuje Ci członkowskiej na 2023, czyli dodatkowe 150 zeta. Samo wpisowe nie wystarczy, bez członkowskiej nie jesteś członkiem PZW, czyli jesteś niezrzeszony, a tym samym opłaty dla Ciebie razy dwa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 24.05.2023, 17:11
Wszystko się zgadza ale nie panikowałbym co do tego że ktoś będzie egzekwował przepis o kilowaniu leszcza.
W Warszawie na jeziorku czerniakowskim wprowadzono kilka lat temu nakaz zabierania każdej białej ryby i nikt tego nie egzekwował. Nawet strażnicy podczas kontroli podchodzili do tego nakazu tak jakby nic nie widzieli. Obok nakazu zabierania białorybu był nokill na drapieżniki teraz jestem ciekawy jakie są tego efekty bo nie łowiłem tam już dobre kilka lat.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: yakuza w 24.05.2023, 19:23
Mam pytanie.
Jak wykupić zezwolenie na okręg poznań będąc w innym okręgu?
Składek na ten rok nie oplaciłem.

Wysłane z mojego ASUS_I006D przy użyciu Tapatalka
A członkowską składkę masz opłaconą? Bo już spotkałem kiedyś gościa co przy kontroli tłumaczył się że nie wiedział że opłacając samą okręgową przez internet w innym okręgu trzeba też mieć opłaconą członkowską w swoim.
Nie mam.
Opłaciłem Poznań okręgowa, ale wybrałem jeszcze "wpisowe"

Wysłane z mojego ASUS_I006D przy użyciu Tapatalka
No to nie masz wszystkich opłat, brakuje Ci członkowskiej na 2023, czyli dodatkowe 150 zeta. Samo wpisowe nie wystarczy, bez członkowskiej nie jesteś członkiem PZW, czyli jesteś niezrzeszony, a tym samym opłaty dla Ciebie razy dwa.
Czyli członkowska Poznań nie działa?

Wysłane z mojego ASUS_I006D przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Semit w 24.05.2023, 19:31
Czyli członkowska Poznań nie działa?

Wysłane z mojego ASUS_I006D przy użyciu Tapatalka
Działa, tylko najpierw musisz ją opłacić, bo z tego co piszesz to tylko okręgową zapłaciłeś.
Tu masz wysokość składki członkowskiej na 2023r, dla wszystkich okręgów jest taka sama i wynosi dla zwykłego wędkarza 150zł.
https://poznan.pzw.org.pl/wiadomosci/245008/63/skladka_czlonkowska_ogolnozwiazkowa_w_2023_roku (https://poznan.pzw.org.pl/wiadomosci/245008/63/skladka_czlonkowska_ogolnozwiazkowa_w_2023_roku)
A tu masz wysokość składki okręgowej dla PZW Poznań na 2023r.
https://poznan.pzw.org.pl/wiadomosci/245009/63/skladki_i_oplaty_na_ochrone_i_zagospodarowanie_wod_na_rok_2023 (https://poznan.pzw.org.pl/wiadomosci/245009/63/skladki_i_oplaty_na_ochrone_i_zagospodarowanie_wod_na_rok_2023)
Jeżeli do końca kwietnia nie zrobiłeś opłat, dodatkowo do składki członkowskiej płacisz wpisowe. Nie wiem jak to zrobiłeś, że opłaciłeś wpisowe i okręgową a nie zapłaciłeś składki członkowskiej, przecież nie jesteś pierwszy rok w PZW a co roku żeby być członkiem PZW trzeba opłacić składkę członkowską.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: yakuza w 24.05.2023, 19:32
Czyli członkowska Poznań nie działa?

Wysłane z mojego ASUS_I006D przy użyciu Tapatalka
Działa, tylko najpierw musisz ją opłacić, bo z tego co piszesz to tylko okręgową zapłaciłeś.
Tu masz wysokość składki członkowskiej na 2023r, dla wszystkich okręgów jest taka sama i wynosi dla zwykłego wędkarza 150zł.
https://poznan.pzw.org.pl/wiadomosci/245008/63/skladka_czlonkowska_ogolnozwiazkowa_w_2023_roku (https://poznan.pzw.org.pl/wiadomosci/245008/63/skladka_czlonkowska_ogolnozwiazkowa_w_2023_roku)
A tu masz wysokość składki okręgowej dla PZW Poznań na 2023r.
https://poznan.pzw.org.pl/wiadomosci/245009/63/skladki_i_oplaty_na_ochrone_i_zagospodarowanie_wod_na_rok_2023 (https://poznan.pzw.org.pl/wiadomosci/245009/63/skladki_i_oplaty_na_ochrone_i_zagospodarowanie_wod_na_rok_2023)
Jeżeli do końca kwietnia nie zrobiłeś opłat, dodatkowo do składki członkowskiej płacisz wpisowe. Nie wiem jak to zrobiłeś, że opłaciłeś wpisowe i okręgową a nie zapłaciłeś składki członkowskiej, przecież nie jesteś pierwszy rok w PZW a co roku żeby być członkiem PZW trzeba opłacić składkę członkowską.
Mam opłaconą okręgową i członkowską PZW poznań

Chciałem ci wysłać fotkę e-zezwo maila
Wpisowe automatycznie miałem zaznaczone.

Może gdzieś mi to umknęło.
Nie dało się nie wybrać członkowskiej

Wysłane z mojego ASUS_I006D przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Semit w 24.05.2023, 19:35
To ja już nic nie rozumiem, raz piszesz że nie opłaciłeś, później że opłaciłeś. Ile za całość zapłaciłeś?? Będzie szybciej.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: yakuza w 24.05.2023, 19:36
250, mam ulgową do 24 roku życia

Ja tam się nie znam na tych dziwactwach w PZW.

Nie opłacałem nic w kaliskim

EDIT: Aaaaaaa, rzeczywiście tak napisałem.
Sorry
Tak to jest jak się zapali z ziomkami i później coś pisze

Wysłane z mojego ASUS_I006D przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Semit w 24.05.2023, 19:43
160 okręgowa ulgowa+38członkowska ulgowa+30wpisowe=228
Tyle wychodzi jeżeli masz zniżki, o których na samym początku trzeba było napisać.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: yakuza w 24.05.2023, 19:45
+ ekwiwalent, żeby nie pracować 1h na rzecz koła

Przepraszam najmocniej za zamieszanie, jakie tutaj wywołałem

Wysłane z mojego ASUS_I006D przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 31.05.2023, 21:15
O tym jak to na łowisku "no kill" rybacy sieciami trzepią... :facepalm:

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 01.07.2023, 20:34
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 02.07.2023, 09:30
Szlachta sobie nie życzy nagrywania i co im zrobisz ;D Jakim cudem to się wszystko dzieje? :o
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.07.2023, 09:36
Jędrek, od lat tego nie pojmuję.  To stowarzyszenie jest... :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 02.07.2023, 09:49
Oni robią to na co im pozwalamy. Tysiące wędkarzy nie może się postawić ZG PZW ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 02.07.2023, 10:05
Oni robią to na co im pozwalamy. Tysiące wędkarzy nie może się postawić ZG PZW ?

Problemem jest nasza "polska mentalność". Jesteśmy narodem indywidualistów. Nie jesteśmy w stanie zawsze działać kolektywnie. Tudzież można nazwać to "syndromem gotowanej żaby". Zabiera się nam po kawałku prawa i nim się obejrzymy - jesteśmy ugotowani.
Nie mamy "realnie mocnego zagrożenia" wobec którego potrafilibyśmy się zjednoczyć i walczyć o coś - jak już niejednokrotnie pokazała historia. Zawsze się ktoś wyłamie, zawsze będzie ktoś, kto będzie naiwnie wierzył "że to już ostatni raz", itp., itd.

Dlatego obawiam się, że już tak pozostanie i póki PZW samo nie upadnie (czego nie jestem zwolennikiem, gdyż alternatywa w postaci politycznego tworu, jakim są Wody Polskie jest dla mnie nie do przyjęcia) będzie to wszystko trwać. Nie ma woli oczyszczenia się z zarzutów/osób zasiadających na najwyższych stanowiskach w PZW, o agenturalnej przeszłości. Nie ma woli transparentności podejmowanych decyzji i działań na jakiej podstawie weszły w życie. Natomiast istnieje polityka: "Kto nie dmie z nami ten przeciwko nam" (cytat z kabaretu), polityka udupiania ludzi/dobrych pomysłów. Można by tak wyliczać.

Reasumując: do chwili, w której nie zmienimy naszej mentalności (z indywidualizmu na kolektywne działanie), dopóki nie uwierzymy, że głos jednostki może dać początek czemuś nowemu i że ten głos faktycznie coś znaczy - dalej będzie tak, jak jest do tej pory. A nawet i gorzej, bo wspomniane W-P już walą pięściami do drzwi z napisem "ZG PZW".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: N3su w 07.07.2023, 20:02
https://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/7,93867,29941207,pupy-na-wodzie-w-sosnowcu-zasadzka-na-klusownikow.html

 :facepalm: Fajnie, że dbają, żeby kłusowników nie było nawet na dzikich stawach. Jednak nie odróżniać zrywek sumowych od samołówek to już tragedia śmiech przez łzy i pisać o tym artykuł.

Należę do grupy osób dbających o tę wodę i mnie to bawi. Bo gdy wzywamy straż leśna, psr,policję, SSR na to, co wyprawiają Ukraińcy i pewne typki z miasta obok co lubią łowić prądem to wtedy cisza. Jak ganiają za wjazd samochodem czy znajdą zrywki to wielki sukces.
Śmiać mi się chce, choć dobrze, że dbają tylko szkoda, że nie wtedy co ich potrzeba.

Ps. Pozdrawiam ekipę sumiarzy zaś wam zrywki zdjęli jak rok temu xD




Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 07.07.2023, 20:24
https://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/7,93867,29941207,pupy-na-wodzie-w-sosnowcu-zasadzka-na-klusownikow.html
Ps. Pozdrawiam ekipę sumiarzy zaś wam zrywki zdjęli jak rok temu xD

I bardzo dobrze. Sprzętu trzeba pilnować 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.07.2023, 21:17
Nalot...

https://www.facebook.com/groups/1268226149870506/permalink/7359306107429116/
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.07.2023, 21:24
O co cho?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.07.2023, 21:46
Nalot kormoranów
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 17.07.2023, 21:19
Jedna z grup na fb. Jak ma być chociaż ciut lepiej ?


(https://i.postimg.cc/L4BmDzT1/Screenshot-20230717-211552-Facebook-2.jpg) (https://postimg.cc/dD3MtZgs)

(https://i.postimg.cc/yY1sbkQr/FB-IMG-1689621153214.jpg) (https://postimg.cc/23Ksq8f4)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Fisherman w 17.07.2023, 21:31
TO oni powinni leżeć na macie albo w tym zlewie, inaczej nic się nie zmieni. Ostatnimi czas jak bywam nad wodą to aż strach się odzywać. Jak zawsze ucinam temat ja nigdy nie zabieram i więcej nic w temacie, ale do kogo się nie odezwę to każdy gdzieś tam "no coś tam chociaż raz wezmę " :( :facepalm: >:( ręce opadają.
Nie stety z piaskiem na plaży i muszlami było łatwiej bo przechodziły przez bramki na lotnisku i to ukrócili bo rzeczywiście to szło w tony. A ludzie tego wynosili tyle że plaże całe by wynieśli. Kuźwa ja tego nie ogarniam przecież w tej samej cenie ma kutfa ma rybę w sklepie obraną odfiletowaną bez ości.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: beret_89 w 17.07.2023, 21:59
Szok i niedowierzanie, a tak naprawdę to nie... "Złów i wypuść" to bardzo wąska bańka, 95% polskich wędkarzy nie uznaje czegoś takiego. Osobiście nigdy nie spotkałem, nad łowiskiem pzw, żeby ktoś wypuszczał ryby, w tym niewymiarowe i w okresie ochronnym. Chociaż karłowate krąpie i leszcze wypuszcza każdy- choć dzięki czemu mam w okręgu na jednej wodzie całkowity zakaz wypuszczania leszczy, a na drugiej co weekend organizuje się zawody w odłowie biomasy na czas ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 17.07.2023, 23:37
Kuźwa ja tego nie ogarniam przecież w tej samej cenie ma kutfa ma rybę w sklepie obraną odfiletowaną bez ości.

Nie trzeba nic sprawiać, w domu nie śmierdzi i jest od razu gotowe do spożycia. Dla mnie same dodatnie plusy.
Nie wiem jak jest w Polsce ale w UK tzw pstrąg tęczowy kosztuje tyle co kurczak. Nikogo nie zrujnuje finansowo.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Dyrek w 19.07.2023, 22:30
Ktoś może wie po co ZG PZW informacja o odznaczeniach członków władz kół? Pytanie jest o odznaczenia państwowe, resortowe i "inne". na co P. olejarz taka wiedza?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.08.2023, 14:03
Przygotowanie miejscówki na PZW.

https://www.facebook.com/reel/2294502694081453
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 02.08.2023, 14:46
Dlaczego nie ?
Tak MZK spychaczami zrobiło i glinę rozgarniało skarpy glinianki , co jest też ok .
A tu plażyczka  się robi  i żonka by mogła towarzyszyć na rybkach 8) bo by nie musiała taplać się w błocku
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.08.2023, 07:59
Ale to nie było robienie plaży ale nęcenie ziarnem w marginie :P 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 03.08.2023, 20:48
Jedna z grup na fb. Jak ma być chociaż ciut lepiej ?


(https://i.postimg.cc/L4BmDzT1/Screenshot-20230717-211552-Facebook-2.jpg) (https://postimg.cc/dD3MtZgs)

(https://i.postimg.cc/yY1sbkQr/FB-IMG-1689621153214.jpg) (https://postimg.cc/23Ksq8f4)

Wedkarze "internetowi" cały czas żyją jakąś dziwną iluzja jakoby c&r było czymś czego chce większość wedkarzy. Otóż nie, myslę, że realnie jakieś 10% wędkarzy popiera tą ideę. Byc moze jest to mniej. C&r to fajne podejście ale spójrzmy prawdzie w oczy - jest to podejście, które najczeście wynika z totalnego egoizmu, zazwyczaj jest tez zwiazane z hipokryzją. Sumiarze wypuszczają sumy ale kilogramowego klenia czy leszcza założą na żywca bez skrupułów. Karpie kupione w gosp rybackim uzywane na przynętę z łamanie ustawy. Pan redaktor Szymański, guru spinningistów, promotor c&r wypuszcza sumka do wody ale w tym samym poscie chwali się jaki to pyszny był węgorz z rusztu - gatunek, którego pogłowie sięgnęło krytycznie niskiej liczebności.
Czy to jest dziwne? Nie. My tacy jesteśmy, pomiędzy zachodem i Rosją, zarówno fizycznie jak i mentalnie, nie cywilizowani, nie dzicz ale taka pół dzicz...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 03.08.2023, 20:57
. C&r to fajne podejście ale spójrzmy prawdzie w oczy - jest to podejście, które najczeście wynika z totalnego egoizmu, zazwyczaj jest tez zwiazane z hipokryzją.

Wypuszczanie przeze mnie i większość forumowiczów ryb na pzw to przejaw egoizmu i hipokryzji ? Chyba Ci się mózg od czachy odkleił ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.08.2023, 08:19
Wedkarze "internetowi" cały czas żyją jakąś dziwną iluzja jakoby c&r było czymś czego chce większość wedkarzy. Otóż nie, myslę, że realnie jakieś 10% wędkarzy popiera tą ideę. Byc moze jest to mniej. C&r to fajne podejście ale spójrzmy prawdzie w oczy - jest to podejście, które najczeście wynika z totalnego egoizmu, zazwyczaj jest tez zwiazane z hipokryzją. Sumiarze wypuszczają sumy ale kilogramowego klenia czy leszcza założą na żywca bez skrupułów. Karpie kupione w gosp rybackim uzywane na przynętę z łamanie ustawy. Pan redaktor Szymański, guru spinningistów, promotor c&r wypuszcza sumka do wody ale w tym samym poscie chwali się jaki to pyszny był węgorz z rusztu - gatunek, którego pogłowie sięgnęło krytycznie niskiej liczebności.
Czy to jest dziwne? Nie. My tacy jesteśmy, pomiędzy zachodem i Rosją, zarówno fizycznie jak i mentalnie, nie cywilizowani, nie dzicz ale taka pół dzicz...

Pozwól, że wyjaśnię ci kilka rzeczy, których najwyraźniej nie rozumiesz, co jest spowodowane zacofaniem jakie wykreowało PZW poprzez brak jakiejkolwiek edukacji. Jesteś tego ofiarą najwidoczniej :)

Po pierwsze C&R to jest rodzaj gospodarki wodami, który ze względu na swoistą prostotę jest bardzo tani, ponieważ nie trzeba zarybiać. Oznacza to, że woda ma bardzo dobry rybostan, jednocześnie mało kosztuje. Więc środki można przekierować gdzie indziej, np. na zarybianie innych wód lub ich ochronę. Takie zbiorniki mając większą ilość ryb są doskonałym miejscem na organizowanie zawodów, szkolenie młodzieży (dziś koniecznością jest wykorzystywanie do tego rybnych łowisk, mo młodzi nie mają cierpliwości i nie będzie ich kręcić ciagłe łowienie płotek i uklejek). Ogólnie wielu wędkarzy chce takich łowisk, więc jest to magnes który przyciąga ich do opłacenia składek. W okręgu opolskim stworzono kilka takich łowisk, od zera, i dzisiaj są to jedne z najlepszych wód w Polsce i dorównują komercjom. Tam nie ma praktycznie miejsca w weekendy, podczas gdy na pobliskich wodach z których się zabiera, do tego mocniej zarybianych, siedzi kilku może wędkarzy. Pokazuje to jak pożądane jest tworzenie tego typu łowisk. Na Odrze - odcinku miejskim za to wędkarzy można policzyć na palcach jednej ręki, podobnie na Kanale Ulgi. Odległość tych łowisk od siebie to jakieś 5-10 kilometrów, na jednych masa wędkarzy na drugich cisza.

Po drugie C&R to sposób na ochronę drapieżnika i ograniczenie zakwitów. Największym problemem polskich wód jest brak drapieżnika w odpowiedniej liczbie, chodzi głównie o szczupaka. Powoduje to bardzo często nadmiar drobnicy, karłowacenie gatunków jak wzdręga czy leszcz, co prowadzi do dużo częstszych zakwitóœ, które bardzo niekorzystnie wpływają na zbiornik, do tego grożą śmiercią ryb i zatruciami, jeśli chodzi np. o algi. Szczupak, będąc w odpowiedniej liczbie reguluje liczbę białej ryby, a to znów powoduje, że nie są wyjadane w nadmiarze organizmy żywiące się glonami, przez co jest stan równowagi. Zakwity mogą powodować również powstawanie stref beztlenowych i szybsze obumieranie zbiornika, często też powodują że nie da się wędkować, jest fetor.

Po trzecie wypuszczenie ryb to ocalnie im życia, a to znów przekłada się na to, że podchodzą one do tarła, dając życie setkom tysięcy  małych rybek. Taki lin, który nie zostanie zeżarty prawdopodobnie się wytrze (łowi się je głóœnie przed tarłem lub w ich trakcie - podchodzą do niego kilkukrotnie), a im większa ryba, tym więcej ma ikry. To nie sarna czy łoś, które nieważne jakie mają rozmiary mają jedno lub dwa młode. Tutaj relacja jest inna. Lin 30 cm a 50 cm to znaczna różnica w ilości ikry. Tak więc wypuszczanie ryb to jakby dbanie o naturalne zarybianie, najlepsze, bo robi to lokalna ryba, odporna na choroby i przystosowana do tego zbiornika właśnie. Narybek innego pochodzenia (od ryb z innych okolic) ma tu często problemy.

Po czwarte to czy należy jeść złowione ryby? NIe każdy musi lubić ich smak, ja na przykład mam torsje jak czuję zapach smażonego karpia, pryz leszczu to bym chyba się porzygał. Nie muszę też udowadniać innym, że moje przeżycie zależy od tego, czy zjem to co złowię. Stać mnie na kupno żywności, a jak mam ochote na rybę, to kupię sobie jakąś morską. Jako myśliwy natomiast mam możliwość uwolnienia złowionej ryby, i mnie jest z tym dobrze, rybie zapewne też 8)

Po piąte należy rozumieć, że gospodarka na zbiornikach, gdzie zabiera się ryby, i które nie są relatywnie duże (do kilkudziesięciu ha) jest bardzo trudna. Bo trzeba dopasować ubytki w rybach do ilości wprowadzanego narybku. W Polsce dzierżawa wody i operat to 10 lat, więc jeśli źle określi się wielkość zarybień, mamy postepującą degradację wody, bo stada tarłowe się kurczą, na koniec zostają niedobitki ryb i zbyt skromne zarybienia. DLatego tak ważne są rejestry połowowe, które gdyby były wypełniane rzetelnie (to znaczy nawet z późniejszą datą, aby nie pokazywały naruszenia limitów dziennych) zmuszałyby do zwiększenia zarybień. Ale okręgi nie chcą zarybiać 'zbyt dużo'. Bo nie mają ani kasy ani możliwości często (zdolności produkcyjne ośrodków zarybieniowych 'nie są z gumy'). I to jest główny powód fatalnej sytuacji polskich zbiorników. Ubytki nie są uzupełniane tak jak powinny. I wytłumaczę od razu, dlaczego za PRL-u była ryba. Bo wtedy były duże stada tarłowe, a wędkarze nie mieli takich zdolności jak dzisiaj (niedoskonały sprzęt i metody połowu). Potrzeba było wielu lat aby doprowadzić do degradacji łowisk, zajęło to 10-20 lat mniej więcej. Teraz mierzymy się z coraz większymi problemami, jest coraz gorzej.


W dzisiejszych czasach Polska jako jedyny kraj w Europie ma tak zdewastowane i przełowione wody. Brakuje nam najbardziej szczupaka, choć zarybiamy nim na potęgę, co pokazuje, ze zarybienia nie działają i są jedynie uzupełnieniem gospodarki rybackiej a nie jej podstawą. DObra ilość drapieżnika to też walka z eutrofizacją. DLatego właśnie rozwiązaniem jest no kill czy C&R (złów i wypuść), bo w ten sposób można odbudować rybostan, bez wielkich wydatków, praktycznie to zmniejszając koszta gospodarki wodami. Można wprowadzać rotacyjnie no kill na zbiorniki, może bez odniesienia do wszystkich gatunków, bo na większości wóð spokojnie można pozwolić na zabieranie np. karasia srebrzystego, wzdręgi, leszcza czy krąpia. A trzy lata zazwyczaj wystarczą, aby odbudować populację szczupaka, który ma bardzo duże przyrosty. Gorzej z gatunkami jak lin czy brzana, te rosną dużo wolniej. Podstawą jest wprowadzenie górnych wymiarów ochronnych, tak aby  chronić największe ryby, które stanowią trzon stad tarłowych. Matka natura nie robi niczego bez sensu, i jest powód aby ryby osiągały takie rozmiary.


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Zaba w 04.08.2023, 08:54
. C&r to fajne podejście ale spójrzmy prawdzie w oczy - jest to podejście, które najczeście wynika z totalnego egoizmu, zazwyczaj jest tez zwiazane z hipokryzją.

Wypuszczanie przeze mnie i większość forumowiczów ryb na pzw to przejaw egoizmu i hipokryzji ? Chyba Ci się mózg od czachy odkleił ;D

Czego nie rozumiesz?
Łowimy i wypuszczamy bo tak nam pasuje.
Jeden nie ma sumienia by zabić i łapek sobie krwią nie uje..ać choć tak naprawdę by żeżarł, inny łowi tylko na komercji gdzie jest zakaz zabierania i ten akurat najgłośniej krzyczy, że jest największym wyznawcą C&R, choć jeszcze niedawno łowiąc na PZW przynosił choćby płotki dla kota jak nic większego nie trafił. Plus garstka tych którzy łowią czysto sportowo ,,szanując'' ryby.
Nasz ten cały ubzdurany i głośno skandowany ,,szacunek'' do ryby polega na zadawaniu jej bólu i cierpienia w momencie kiedy ona jest praktycznie bezbronna szukając pożywienia by przeżyć.
Jesteśmy tylko zwykłymi sadystami bawiącymi się zwierzętami. Robimy z nimi to na co akurat mamy ochotę i tak jak nam pasuje.
A już najbardziej nas boli, że inni zżerają nasze ryby, nasze, bo skoro je wypuściliśmy to należą do nas.
O ryby krzyku co niemiara natomiast o śmieciach praktycznie cisza.
Nikomu nie przeszkadza, że łowi w syfie, w towarzystwie opakowań po robakach i zanętach, potłuczonych szkłach a nawet poplątanych linkach które ranią i zabijają zwierzęta.
A rolnicy grodzą i będą grodzić coraz więcej bo większość terenów nad naszymi wodami jest prywatnych a ponoć nic tak nie wk.. jak szkła i inne wędkarskie badziewia w kopytach ich zwierzyny.
Sami na siebie bat kręcimy..
Chciałem w swojej okolicy uzyskać trochę więcej dostępu do wody dla wędkarzy ale po kilku rozmowach z właścicielami gruntów zrezygnowałem.
Chyba jedyny sposób na naszych wędkarzy to dowalić opłatę za kartę razy dziesięć i wynająć firmy sprzątające.





Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 04.08.2023, 09:26
Na łowisko jak idę ,zanim usiąde często gęsto sprzątam wpierw ,wkurwia mnie to ale taka jest rzeczywistość na PZW ,po drugie ciężko jest o śmietniki nad wodami ,jeżeli ktoś chce zabierać ryby huj niech bierze ,ale przestrzega regulaminu tyle ile może bierze,a prawda jest taka że miesiarze zabierają nawet bez wymiaru o limitach nie mówiąc,dlatego nadzieję widzę w ludziach młodych którzy w większej mierze szanują ryby łowią i nie zabierają ,to jest nadzieja na przyszłość
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 04.08.2023, 10:16
Wedkarze "internetowi" cały czas żyją jakąś dziwną iluzja jakoby c&r było czymś czego chce większość wedkarzy. Otóż nie, myslę, że realnie jakieś 10% wędkarzy popiera tą ideę. Byc moze jest to mniej. C&r to fajne podejście ale spójrzmy prawdzie w oczy - jest to podejście, które najczeście wynika z totalnego egoizmu, zazwyczaj jest tez zwiazane z hipokryzją. Sumiarze wypuszczają sumy ale kilogramowego klenia czy leszcza założą na żywca bez skrupułów. Karpie kupione w gosp rybackim uzywane na przynętę z łamanie ustawy. Pan redaktor Szymański, guru spinningistów, promotor c&r wypuszcza sumka do wody ale w tym samym poscie chwali się jaki to pyszny był węgorz z rusztu - gatunek, którego pogłowie sięgnęło krytycznie niskiej liczebności.
Czy to jest dziwne? Nie. My tacy jesteśmy, pomiędzy zachodem i Rosją, zarówno fizycznie jak i mentalnie, nie cywilizowani, nie dzicz ale taka pół dzicz...

Pozwól, że wyjaśnię ci kilka rzeczy, których najwyraźniej nie rozumiesz, co jest spowodowane zacofaniem jakie wykreowało PZW poprzez brak jakiejkolwiek edukacji. Jesteś tego ofiarą najwidoczniej :)

Po pierwsze C&R to jest rodzaj gospodarki wodami, który ze względu na swoistą prostotę jest bardzo tani, ponieważ nie trzeba zarybiać. Oznacza to, że woda ma bardzo dobry rybostan, jednocześnie mało kosztuje. Więc środki można przekierować gdzie indziej, np. na zarybianie innych wód lub ich ochronę. Takie zbiorniki mając większą ilość ryb są doskonałym miejscem na organizowanie zawodów, szkolenie młodzieży (dziś koniecznością jest wykorzystywanie do tego rybnych łowisk, mo młodzi nie mają cierpliwości i nie będzie ich kręcić ciagłe łowienie płotek i uklejek). Ogólnie wielu wędkarzy chce takich łowisk, więc jest to magnes który przyciąga ich do opłacenia składek. W okręgu opolskim stworzono kilka takich łowisk, od zera, i dzisiaj są to jedne z najlepszych wód w Polsce i dorównują komercjom. Tam nie ma praktycznie miejsca w weekendy, podczas gdy na pobliskich wodach z których się zabiera, do tego mocniej zarybianych, siedzi kilku może wędkarzy. Pokazuje to jak pożądane jest tworzenie tego typu łowisk. Na Odrze - odcinku miejskim za to wędkarzy można policzyć na palcach jednej ręki, podobnie na Kanale Ulgi. Odległość tych łowisk od siebie to jakieś 5-10 kilometrów, na jednych masa wędkarzy na drugich cisza.

Po drugie C&R to sposób na ochronę drapieżnika i ograniczenie zakwitów. Największym problemem polskich wód jest brak drapieżnika w odpowiedniej liczbie, chodzi głównie o szczupaka. Powoduje to bardzo często nadmiar drobnicy, karłowacenie gatunków jak wzdręga czy leszcz, co prowadzi do dużo częstszych zakwitóœ, które bardzo niekorzystnie wpływają na zbiornik, do tego grożą śmiercią ryb i zatruciami, jeśli chodzi np. o algi. Szczupak, będąc w odpowiedniej liczbie reguluje liczbę białej ryby, a to znów powoduje, że nie są wyjadane w nadmiarze organizmy żywiące się glonami, przez co jest stan równowagi. Zakwity mogą powodować również powstawanie stref beztlenowych i szybsze obumieranie zbiornika, często też powodują że nie da się wędkować, jest fetor.

Po trzecie wypuszczenie ryb to ocalnie im życia, a to znów przekłada się na to, że podchodzą one do tarła, dając życie setkom tysięcy  małych rybek. Taki lin, który nie zostanie zeżarty prawdopodobnie się wytrze (łowi się je głóœnie przed tarłem lub w ich trakcie - podchodzą do niego kilkukrotnie), a im większa ryba, tym więcej ma ikry. To nie sarna czy łoś, które nieważne jakie mają rozmiary mają jedno lub dwa młode. Tutaj relacja jest inna. Lin 30 cm a 50 cm to znaczna różnica w ilości ikry. Tak więc wypuszczanie ryb to jakby dbanie o naturalne zarybianie, najlepsze, bo robi to lokalna ryba, odporna na choroby i przystosowana do tego zbiornika właśnie. Narybek innego pochodzenia (od ryb z innych okolic) ma tu często problemy.

Po czwarte to czy należy jeść złowione ryby? NIe każdy musi lubić ich smak, ja na przykład mam torsje jak czuję zapach smażonego karpia, pryz leszczu to bym chyba się porzygał. Nie muszę też udowadniać innym, że moje przeżycie zależy od tego, czy zjem to co złowię. Stać mnie na kupno żywności, a jak mam ochote na rybę, to kupię sobie jakąś morską. Jako myśliwy natomiast mam możliwość uwolnienia złowionej ryby, i mnie jest z tym dobrze, rybie zapewne też 8)

Po piąte należy rozumieć, że gospodarka na zbiornikach, gdzie zabiera się ryby, i które nie są relatywnie duże (do kilkudziesięciu ha) jest bardzo trudna. Bo trzeba dopasować ubytki w rybach do ilości wprowadzanego narybku. W Polsce dzierżawa wody i operat to 10 lat, więc jeśli źle określi się wielkość zarybień, mamy postepującą degradację wody, bo stada tarłowe się kurczą, na koniec zostają niedobitki ryb i zbyt skromne zarybienia. DLatego tak ważne są rejestry połowowe, które gdyby były wypełniane rzetelnie (to znaczy nawet z późniejszą datą, aby nie pokazywały naruszenia limitów dziennych) zmuszałyby do zwiększenia zarybień. Ale okręgi nie chcą zarybiać 'zbyt dużo'. Bo nie mają ani kasy ani możliwości często (zdolności produkcyjne ośrodków zarybieniowych 'nie są z gumy'). I to jest główny powód fatalnej sytuacji polskich zbiorników. Ubytki nie są uzupełniane tak jak powinny. I wytłumaczę od razu, dlaczego za PRL-u była ryba. Bo wtedy były duże stada tarłowe, a wędkarze nie mieli takich zdolności jak dzisiaj (niedoskonały sprzęt i metody połowu). Potrzeba było wielu lat aby doprowadzić do degradacji łowisk, zajęło to 10-20 lat mniej więcej. Teraz mierzymy się z coraz większymi problemami, jest coraz gorzej.


W dzisiejszych czasach Polska jako jedyny kraj w Europie ma tak zdewastowane i przełowione wody. Brakuje nam najbardziej szczupaka, choć zarybiamy nim na potęgę, co pokazuje, ze zarybienia nie działają i są jedynie uzupełnieniem gospodarki rybackiej a nie jej podstawą. DObra ilość drapieżnika to też walka z eutrofizacją. DLatego właśnie rozwiązaniem jest no kill czy C&R (złów i wypuść), bo w ten sposób można odbudować rybostan, bez wielkich wydatków, praktycznie to zmniejszając koszta gospodarki wodami. Można wprowadzać rotacyjnie no kill na zbiorniki, może bez odniesienia do wszystkich gatunków, bo na większości wóð spokojnie można pozwolić na zabieranie np. karasia srebrzystego, wzdręgi, leszcza czy krąpia. A trzy lata zazwyczaj wystarczą, aby odbudować populację szczupaka, który ma bardzo duże przyrosty. Gorzej z gatunkami jak lin czy brzana, te rosną dużo wolniej. Podstawą jest wprowadzenie górnych wymiarów ochronnych, tak aby  chronić największe ryby, które stanowią trzon stad tarłowych. Matka natura nie robi niczego bez sensu, i jest powód aby ryby osiągały takie rozmiary.

Luk, ja to wszystko rozumiem lepiej niż Ty, nie musisz się aż tak wysilać odpowiadając na moje posty, bo z całym szacunkiem ale  w rozmowie o wodach i rybach nie jesteś dla mnie partnerem do dyskusji.
Co do przełowienia to brakuje nam wszystkich ryb.
Moja wypowiedź została błednie zrozumiana, ale tego nalężało się spodziewać bo wędkarze sa trochę jak sekta. Ja jestem za C&R, nie napisałem że nie jestem. Ale prawda jest taka, że wedkarze mają głęboko w powazaniu środowisko, ekosystemy, gospodarkę itd. Wedkarze chcą tylko łowić ryby i to najlepiej jak największe i właśnie z tego wynika chęć stosowania zasady C&R. Z niczego innego. Jest to egoizm w czystej postaci. to jest po prostu fakt i fakt, który mi się podba ale ja potrafie powiedzieć sobie i innym jak jest, nie musze racjonalizować pod publikę motywów wypuszczania ryb.
Zejdźcie na ziemię. Większość forumowiczów tego forum jak napisał @katystopej to nadal niewielki odsektek ogółu wędkarzu. To, że ja wypuszczę ryby albo inny kolega to nadal dziwactwo w naszym kraju. Mniej patrzenia w monitory a bardziej rozejrzyjcie sie nad woda jaka jest rzeczywistość.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 04.08.2023, 10:52
Zejdźcie na ziemię. Większość forumowiczów tego forum jak napisał @katystopej to nadal niewielki odsektek ogółu wędkarzu. To, że ja wypuszczę ryby albo inny kolega to nadal dziwactwo w naszym kraju. Mniej patrzenia w monitory a bardziej rozejrzyjcie sie nad woda jaka jest rzeczywistość.

Chyba jednak na tym forum wiemy, jaka jest rzeczywistość, skoro promujemy jej zmianę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 04.08.2023, 11:38
Na łowisko jak idę ,zanim usiąde często gęsto sprzątam wpierw ,wkurwia mnie to ale taka jest rzeczywistość na PZW ,po drugie ciężko jest o śmietniki nad wodami ,jeżeli ktoś chce zabierać ryby huj niech bierze ,ale przestrzega regulaminu tyle ile może bierze,a prawda jest taka że miesiarze zabierają nawet bez wymiaru o limitach nie mówiąc,dlatego nadzieję widzę w ludziach młodych którzy w większej mierze szanują ryby łowią i nie zabierają ,to jest nadzieja na przyszłość
Młodych ludzi nie ma nad wodą, są tylko dosłownie dzieci, którzy z ojcem idą na ryby i tyle ich widziałem.
500+, a obecnie 800+ i pzw nie zrobiło nic, by przygarnąć młodych ludzi do wędkarstwa - dosłownie zero planów długoterminowych.
A wystarczyło zrobić jakieś dni w wolne od pracy "dni wedkowania", że młodzież bez karty może za free pomoczyć kije bez opcji zabierania ryb i jakieś wytyczne.
Ten sezon jest jeden z najgorszych, bo zarybienie było najgorsze, a presja niesamowita.
Dlatego podjąłem decyzję, że rezygnuję z przyszłego roku z PZW, bo mi po prostu szkoda czasu siedzieć po nocach bez brania...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 04.08.2023, 12:50
Na łowisko jak idę ,zanim usiąde często gęsto sprzątam wpierw ,wkurwia mnie to ale taka jest rzeczywistość na PZW ,po drugie ciężko jest o śmietniki nad wodami ,jeżeli ktoś chce zabierać ryby huj niech bierze ,ale przestrzega regulaminu tyle ile może bierze,a prawda jest taka że miesiarze zabierają nawet bez wymiaru o limitach nie mówiąc,dlatego nadzieję widzę w ludziach młodych którzy w większej mierze szanują ryby łowią i nie zabierają ,to jest nadzieja na przyszłość
Młodych ludzi nie ma nad wodą, są tylko dosłownie dzieci, którzy z ojcem idą na ryby i tyle ich widziałem.
500+, a obecnie 800+ i pzw nie zrobiło nic, by przygarnąć młodych ludzi do wędkarstwa - dosłownie zero planów długoterminowych.
A wystarczyło zrobić jakieś dni w wolne od pracy "dni wedkowania", że młodzież bez karty może za free pomoczyć kije bez opcji zabierania ryb i jakieś wytyczne.
Ten sezon jest jeden z najgorszych, bo zarybienie było najgorsze, a presja niesamowita.
Dlatego podjąłem decyzję, że rezygnuję z przyszłego roku z PZW, bo mi po prostu szkoda czasu siedzieć po nocach bez brania...

W moim lokalnym kole bardzo prężnie działa sekcja dziecięca i młodziezowa  a miasteczko ma tylko 10 tys mieszkańców. Sekcja współpracuje też blisko z jednym z gosp rybackich, które przeznaczyło jeden staw na łowisko dla dzieci, mają teren gdzie jest organizowany co roku obóz pod namiotami itd. Ja jestem całkowicie za rozwiązaniem PZW ale jak widać wszystko zalezy od nas samych na tym najniższym lokalnym poziomie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.08.2023, 15:27
Lucek, weź jeszcze raz ten post umieść osobno, przyklejony. Jako nasze stanowisko w sprawie c&r.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 04.08.2023, 17:19
W moim lokalnym kole bardzo prężnie działa sekcja dziecięca i młodziezowa  a miasteczko ma tylko 10 tys mieszkańców. Sekcja współpracuje też blisko z jednym z gosp rybackich, które przeznaczyło jeden staw na łowisko dla dzieci, mają teren gdzie jest organizowany co roku obóz pod namiotami itd. Ja jestem całkowicie za rozwiązaniem PZW ale jak widać wszystko zalezy od nas samych na tym najniższym lokalnym poziomie.
Piszesz o kole, a ja piszę o PZW. Koło ma benefity (punkty) za współpracę z młodzieżą, a to oznacza dotacje z okręgu.
U mnie też działają sporo, ale z góry nie ma nic, żadnej struktury, planu działania.
To samo przecież było z zakazem stosowania zanęt przez okres wakacyjny... nikt nie kontaktował się ze sklepami, producentami zanęt, pismo nawet nie miało żadnego odnośnika do objaśnienia i wpływu wprowadzanego przepisu. Nic, kompletnie. Ktoś wydał zarządzenie i tyle, a później nagle "zmieniły" się prognozy i jednak nie będzie upałów na wakacje... a przecież przez cały lipiec było ponad 30" stopni, w nocy nierzadko ponad 20 stopni...
Ja po prostu wychodzę z tego bagna, nie mam już nerwów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.08.2023, 08:02
Luk, ja to wszystko rozumiem lepiej niż Ty, nie musisz się aż tak wysilać odpowiadając na moje posty, bo z całym szacunkiem ale  w rozmowie o wodach i rybach nie jesteś dla mnie partnerem do dyskusji.

Niezłe zdanie, zwłąszcza ten 'szacunek' śmieszy :) Jakbyś rozumiał, to byś głupot nie pisał, ty jeszcze rozumiesz to lepiej ode mnie! ;D ;D ;D A to nie pierwszy raz dajesz popis swoimi wypowiedziami :) Jakby co to pokombinuj sobie, ile ludzi jest w PZW a ilu w Polsce wędkuje. Liczba wędkarzy to około 1.5 miliona (niektórzy uważają że jest nas nawet 2.5 mln), więc skoro w PZW jest 600 tysięcy zrzeszonych, to 900 tysi jest poza. Matematycznie zatem w PZW jest 40% wędkarzy, a więc mniejszość. Dlatego patrząc przez pryzmat łowisk związkowych, a wiele okręgów jest kiepsko zarządzanych, niech nie dziwi, że jest tam zastój. Wielu wędkarzy odeszło z PZW i łowią na komercjach, w Czechach, na łowiskach Polskich Wód. A fani mięsa, którym karta musi się zwrócić, nie znajdą lepszej opcji niż PZW. Za kilkaset zeta na rok można złupić wiele kilogramów, często ponad sto lub dwieście. Nigdzie nie ma taniej.

Moja wypowiedź została błednie zrozumiana, ale tego nalężało się spodziewać bo wędkarze sa trochę jak sekta. Ja jestem za C&R, nie napisałem że nie jestem. Ale prawda jest taka, że wedkarze mają głęboko w powazaniu środowisko, ekosystemy, gospodarkę itd. Wedkarze chcą tylko łowić ryby i to najlepiej jak największe i właśnie z tego wynika chęć stosowania zasady C&R. Z niczego innego. Jest to egoizm w czystej postaci. to jest po prostu fakt i fakt, który mi się podba ale ja potrafie powiedzieć sobie i innym jak jest, nie musze racjonalizować pod publikę motywów wypuszczania ryb.

Jesteś nielogiczny, i to tak bardzo, że zastanawiam się czy w ogóle odpisywać. Robię to jednak aby ci co czytają lub będa czytać być może, nie wysnuwali wniosków i ci przyklaskiwali, bo nie będzie tu jakieś odpowiedzi :)

Możesz mi wyjaśnić, jak z jednej strony można pisać przeciwstawne sobie rzeczy,  uważać, żę jest się za C&R, następnie walić, że wędkarze co wypuszczają są egoistami, dla których to sposób na łowienie dużych ryb? CI co zabierają są za to kim? Altruistami działającymi dla innych i środowiska? ;D ;D ;D Po to większość wypuszcza ryby aby były one w wodzie, i rozumieją przede wszystkim, że ryba ta się wytrze i da początek nowym pokoleniom, to, że wiele dużych ryb to 'pomniki przyrody' którym należy się szacunek,  których nie trzeba zeżreć bo to nie PRL gdzie mięso było na kartki i było go mało w sklepach.

Ogólnie to argumentujesz bardzo ciekawie :) Tutaj też jest  nieźle:
Zejdźcie na ziemię. Większość forumowiczów tego forum jak napisał @katystopej to nadal niewielki odsektek ogółu wędkarzu. To, że ja wypuszczę ryby albo inny kolega to nadal dziwactwo w naszym kraju. Mniej patrzenia w monitory a bardziej rozejrzyjcie sie nad woda jaka jest rzeczywistość.

A gdzie ty bywasz? Bo chyba właśnie powinieneś zerknąć w monitor, bo nad wodą niewiele widzisz, często niewiele zobaczysz, zwłaszcza związkową. Zerknij ilu jest karpiarzy chociażby, jak modne karpiarstwo się dziś staje. Jest ich więcej i więcej, i to oni głównie wypuszczają. Tych co wypuszczają ryby doopą za to ubywa. Już z 8 lat temu IRŚ robił sondę/badania, z których wynikało, że ponad 50% wędkarzy stale lub w dużej mierze stosuje C&R w Polsce! Dzisiaj to zapewne dużo więcej. I jeżeli widzisz wszystko z perspektywy leśnych dziadków z PZW, to gratuluję krótkowzroczności :P Należy też rozumieć, że nie wszędzie C&R jest potrzebne, na jeziorach dużych luh tam gdzie jest wiele jezior, wypuszczanie ryb wcale nie jest konieczne, ponieważ jest ich sporo. Nie znaczy to jednak, że wszystko co się złowi należy zabrać, zeżreć, rozdać znajomym lub dać kotom czy kurom 'na paszę'. Po jakiego uja komuś takie podejście? To jest po prostu głupie, i to skrajnie. To nic innego jak pozostałość po komunie, która z Polski może wyszła ale nie z Polaków. Bo nie można wypuścić, bo się 'zmarnuje', bo się będzie frajerem i tak dalej i dalej...


Więc napisz - uważasz polskich wędkarzy za pazerne indywidua, za debili i idiotów myślących tylko o sobie? Którzy nie widzą przyczyny i skutku w podejściu 'karta ma się zwrócić'? Mierzysz ich swoją miarą czy jak? Na dodatek są sektą? A bogiem jest co? Złów i wypuść czy też zeżryj i wypuść dupą? ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 06.08.2023, 13:21
Luk, człowieku, to ze napiszesz dużo tekstu nie znaczy że to prawda. Nawet nie chce mi się komentowac tych bzdur co napisałeś wyżej. 1,5 miliona wędkarzy? Naprawdę odleciałeś. 50% wypuszcza ryby? Zmień dilera.
Pytasz gdzie ja bywam - w Polsce bywam, łowiska w Wielkopolsce, Zachodniopomorskim, rzeki, jeziora. Gdzie  Ty bywasz? Dalej z za monitora w UK czy znad brzegu komercji wielkości oczka wodnego wypisujesz te swoje teorie?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 06.08.2023, 13:50
Luk, człowieku, to ze napiszesz dużo tekstu nie znaczy że to prawda. Nawet nie chce mi się komentowac tych bzdur co napisałeś wyżej. 1,5 miliona wędkarzy?

Świeże dane według szacunków PZW. https://dziennikbaltycki.pl/wedkarstwo-w-polsce-jak-rozpoczac-przygode-z-lowieniem-ryb-ile-kosztuja-skladki-jak-zdobyc-karte-wedkarska-podpowiadamy/ar/c1-17295381
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 06.08.2023, 14:00
Luk, człowieku, to ze napiszesz dużo tekstu nie znaczy że to prawda. Nawet nie chce mi się komentowac tych bzdur co napisałeś wyżej. 1,5 miliona wędkarzy?

Świeże dane według szacunków PZW. https://dziennikbaltycki.pl/wedkarstwo-w-polsce-jak-rozpoczac-przygode-z-lowieniem-ryb-ile-kosztuja-skladki-jak-zdobyc-karte-wedkarska-podpowiadamy/ar/c1-17295381

Czyli jak jest wygodnie to wierzymy PZW a tak na co dzień jedziemy po PZW. To nie sa wiarygodne dane.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.08.2023, 14:06
Dane nie są wiarygodne, ale trend jest oczywisty.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 06.08.2023, 20:19
Luk, człowieku, to ze napiszesz dużo tekstu nie znaczy że to prawda. Nawet nie chce mi się komentowac tych bzdur co napisałeś wyżej. 1,5 miliona wędkarzy?

Świeże dane według szacunków PZW. https://dziennikbaltycki.pl/wedkarstwo-w-polsce-jak-rozpoczac-przygode-z-lowieniem-ryb-ile-kosztuja-skladki-jak-zdobyc-karte-wedkarska-podpowiadamy/ar/c1-17295381

Czyli jak jest wygodnie to wierzymy PZW a tak na co dzień jedziemy po PZW. To nie sa wiarygodne dane.

Na jakiej podstawie twierdzisz, że te dane są niewiarygodne? Pewnie każdy kto ma kartę wędkarską jest liczony jako wędkarz. Od 18 lat nie byle w Polsce na rybach i też jestem liczony.

Przypomnij mi kiedy jeździłem po PZW?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.08.2023, 08:05
Luk, człowieku, to ze napiszesz dużo tekstu nie znaczy że to prawda. Nawet nie chce mi się komentowac tych bzdur co napisałeś wyżej. 1,5 miliona wędkarzy? Naprawdę odleciałeś. 50% wypuszcza ryby? Zmień dilera.
Pytasz gdzie ja bywam - w Polsce bywam, łowiska w Wielkopolsce, Zachodniopomorskim, rzeki, jeziora. Gdzie  Ty bywasz? Dalej z za monitora w UK czy znad brzegu komercji wielkości oczka wodnego wypisujesz te swoje teorie?

Masz jakiś kompleks niższości czy co? Skąd ty bierzesz dane? Liczysz wędkarzy nad wodą i z każdym rozmawiasz? ;D ;D ;D Przecież widać tendencje gołym okiem, młodsi wędkarze w większości stosują zasadę no kill, a wg mnie większość robi to w pewnym stopniu. Główną rosnącą grupą wędkarzy są karpiarze, którzy w większości ryb nie zabierają w ogóle, to stały trend. A głównie starsi wędkarze biorą wszystko. Po jakiego uja zabierać wszystko co się złowi? Potrafisz to wytłumaczyć? Bo uzasadnieniem może być albo życie w nędzy albo głupota i nawyki z PRL-u. A Polska od momentu wejścia do UE bardzo mocno się wzbogaciła, i sam ten fakt już przemawia za tym, że nie trzeba wszystkiego brać, bo ma się co jeść. WYstarczy też zerknąć na YT i media i społecznościowe i wyłania się trend, bardzo wyraźny. Mam też bardzo dobre informacje z pierwszej ręki z takiego okręgu opolskiego, gdzie powstały najlepsze łowisko no kill, których popularność jest olbrzymia, co wskazuje na bardzo duże zapotrzebowanie jeśli chodzi o ten typ łowisk. I jeszcze raz - na pojezierzach nie trzeba stosować zasady no kill, bo jak nie ma rybaków, to na dużych akwenach wędkarze nie będą w stanie zdziesiątkować ryb, może za wyjątkiem szczupaka. I tam zabieranie jest wskazane wręcz, ryb drobniejszych. Ty mieszkasz na pojezierzu, więc wiele rzeczy wygląda inaczej.

Ale spoko, żyj w swojej bańce, ponarzekaj sobie, zwłaszcza na tych co wypuszczają lub myślą w inny sposób. Nie moje małpy, nie mój cyrk, przekonywać cię nie mam zamiaru :)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Majki w 07.08.2023, 08:26
Dla mnie z tym 1.5mln wędkarzy w PL to też bujda. U mnie w powiecie jest 53k mieszkańców, 2 koła wędkarskie pzw razem max 500 osób w pzw. To nawet nie jest 1 % mieszkańców ....
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 07.08.2023, 08:44
Wystarczy przejechać się po komercjach, i zobaczyć ilu ludzi na nich łowi, którzy nie wykupują karty. Śląskie komercje co weekend pękają w szwach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 07.08.2023, 18:13
Jeszcze niedawno gdy działałem w Kole zrobiłem ankiete i wyszło mi że 12% jest NK.
Co do ilości wedkarzy w Polsce to jak z ilościa ludzi którzy potrafią jeżdzić na rowerze ;D jest ich  mnóstwo ale jeżdzi moze z 30 %
Moim  zdaniem wedkujacych przynajmniej kilka razy w roku jest ponad 1 mln ale maksymalnie może 1,5 mln razem z zrzeszonymi w PZW.
 
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 08.08.2023, 00:08
Moim zdaniem każdy kto ma kartę wędkarską jest liczony jako wędkarz. Tym sposobem wychodzą duże liczby a nad wodą tego nie widzicie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 08.08.2023, 12:23
Brawo pzw zabili chłopaka... zastanawia mnie po co pzw dzierżawi to pole za dużo pieniędzy mają czy jak?
https://tvn24.pl/polska/uniechow-nie-zyje-12-latek-porazony-pradem-7281191
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.08.2023, 12:32
W takim przypadku pytałbym: od kogo dzierżawi. Czyli do kogo te pieniądze trafiają.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 08.08.2023, 14:18
Brawo pzw zabili chłopaka...

Na Twoim miejscu byłbym ostrożny w wydawaniu wyroków. Obecny minister sprawiedliwości musiał sprzedać mieszkanie żeby zapłacić karę za stwierdzenie "Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie".
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 08.08.2023, 14:49
Brawo pzw zabili chłopaka...

Na Twoim miejscu byłbym ostrożny w wydawaniu wyroków. Obecny minister sprawiedliwości musiał sprzedać mieszkanie żeby zapłacić karę za stwierdzenie "Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie".

I co straszysz mnie chłopie? Dzieciak nie żyje i jak myślisz kto za to pójdzie siedzieć? Nikt.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 08.08.2023, 16:33
Moim zdaniem każdy kto ma kartę wędkarską jest liczony jako wędkarz. Tym sposobem wychodzą duże liczby a nad wodą tego nie widzicie.

Watpliwe aby liczba ta pochodziła od ilości kart. Skoro PZW podaje, że wędkarzy jest 1-1,5 miliona to jednak dość spory margines błędu sobie zakładają te pół miliona. Karta jest wydawana przez starostów a wątpię aby mieli oni statystyki ile takich kart wydali na przesterzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Należałboy tez odjąć tych, którzy w międzyczasie odeszli z tego świata...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 08.08.2023, 17:40
Brawo pzw zabili chłopaka...

Na Twoim miejscu byłbym ostrożny w wydawaniu wyroków. Obecny minister sprawiedliwości musiał sprzedać mieszkanie żeby zapłacić karę za stwierdzenie "Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie".

I co straszysz mnie chłopie? Dzieciak nie żyje i jak myślisz kto za to pójdzie siedzieć? Nikt.

Dlaczego miałbyś się bać? Nieudolnie próbowałem przemówić ci do rozumu ale widać nie ma do czego.

Ogromna tragedia dla rodziny, wręcz niewyobrażalne przez co przechodzą.

Póki co w Polsce prokuratura prowadzi śledztwo a sąd skaże winnych. Fajnie, że już wiesz kto zawinił ale to tak nie działa.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Michal w 09.08.2023, 11:42
Było?
https://www.pzw.org.pl/pzwkrosno/wiadomosci/259060/60/uwaga_wedkarze_
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 03.10.2023, 21:12
Już nawet na wykopie śmieją się z PZW :facepalm:

https://wykop.pl/link/7231799/polskiemu-zwiazkowi-wedkarskiemu-ubylo-70-tys-czlonkow-wedlug-niego-zmarli
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 04.10.2023, 11:26
Generalnie został jeszcze miesiąc do ustalenia składek okręgów (do końca listopada mają czas okręgi) oraz do jesiennego zarybienia (u mnie zawsze koło 10-15 listopada zarybiają tuż przed lodem)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 10.10.2023, 21:05
Żeby utrzymać lina, to wprowadzają całkowity zakaz zabierania. Smutna prawda o gumofilcach.

(https://i.postimg.cc/L6yN7DbH/Screenshot-20231010-210327-Facebook.jpg) (https://postimg.cc/8j6RfRG3)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 10.10.2023, 21:11
Nic dziwnego jak limit dla lina ustanowiony przez idiotów z PZW to zdaje się 25cm... :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.10.2023, 09:09
Plus 3 sztuki dziennie można sobie zabrać bez problemu :facepalm: Limit ochronny :D To kurwa na rok powinno być.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.10.2023, 08:01
Pamiętajmy też, że lin po zarybieniu nie żeruje, w przeciwieństwie do karpia, a mimo to jest zdziesiątkowany. Wymiaru 25 cm nie rozumiem w ogóle, bo taka ryba jest nikczemnie mała, nie ma za bardzo co tam jeść. A z tego co pamiętam ten wymiar był od dawien dawna. I żadnego 'mózga' w PZW nie było, który by to zmienił, pomimo, że populacja tej ryby zmniejszyła się bardzo mocno. Oczywiście są strzały, jak na Kanale Żerańskim, ale to za sprawą silnych zarybień, pod publiczkę. Bo dlaczego by nie zarybić i potem chronić te ryby z rok lub dwa, aby się odbudowały? Zadziwia mnie to podejście i brak pomyślunku, tym bardziej, że w PZW jest ciało zwane Radą Naukową. O czym ci naukowcy radzą? :facepalm:

Takie podejście jak na tych zbiornikach na Śląsku jest godne pochwały i powinno być standardem, zwłaszcza, jak wędkarze zobaczą że jest większy lin potem i frajda z łowienia.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 12.10.2023, 08:47
Moim zdaniem lepiej jak zabierają małe ryby niż duże. Swojego czasu nawet myślałem czy odwrocienie obecnych wymiarów ochronnych nie miałoby więcej sensu i pożytku dla wody, bo tak naprawdę populację kształtują dorosłe osobniki o najlepszych genach.

Dla uściślenia o co mi chodzi, myślę że jeżeli pozwalalibysmy zabierać liny do 25 cm, a wszystkie powyżej wypuszczali to byłaby większą korzyść dla wody, bez wielkich wyliczeń i rewolucji, ot prosty zabieg.

Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.10.2023, 08:48
Moim zdaniem lepiej jak zabierają małe ryby niż duże. Swojego czasu nawet myślałem czy odwrocienie obecnych wymiarów ochronnych nie miałoby więcej sensu i pożytku dla wody, bo tak naprawdę populację kształtują dorosłe osobniki o najlepszych genach.

Dla uściślenia o co mi chodzi, myślę że jeżeli pozwalalibysmy zabierać liny do 25 cm, a wszystkie powyżej wypuszczali to byłaby większą korzyść dla wody, bez wielkich wyliczeń i rewolucji, ot prosty zabieg.

Mam dokładnie takie same przemyślenia. Ale generalnie najlepsze byłyby po prostu widełki. To już daaaawno temu powinno być wprowadzone. Zabiciem okazu i zdjęciem w kuchni to się chwalą dzikusy jakieś niecywilizowane.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: azga w 12.10.2023, 08:58
To jeszcze cywilizowany sposob :) Kiedyś spotkałem gościa co jak miał okonie i sandacze koło wymiaru, to je "powiększał". W sensie deptał lub rozbijał albo tez rozciągał, żeby ten centymetr czy dwa uzyskać. Okoń na wodzie morskiej ma wymiar 20, a sandacz 45. Policja może miałaby uwagi gdyby widziała sam proceder, natomiast w chwili sprawdzania rybę jeżeli zabierasz masz mieć zabita i wymiarową. Także ten. Myślę, że morskie leszcze z racji sporego wymiaru (40 cm) ten problem też może dotyczyć.

Ciekawostka cześć desek lub nabrzeży tam gdzie siedzą wędkarze, mają na deskach wyryte kreski, często są to właśnie wymierzone wymiary ochronne ryb, żeby wiedzieć co wykluczać :D

Jednolity wymiar jest też latwieszy do egzekwowania, a podejrzewam, że zabieranie takiej drobnicy wielu by zniechęciło.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: tiimi83 w 12.10.2023, 09:06
Azga to u Ciebie jeszcze się patrzą na wymiary, w Rowach, Darłówku czy Ustce nikt się nie patrzy na wymiary. Oczywiście mimo zgłoszeń, w tygodniu kontroli nie ma, a w weekendy nie ma komu kontrolować bo nie pracują i tak to niestety działa.... Wszystko leci do wora.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Antoni w 12.10.2023, 09:35
Kiedyś będąc nad Wisłą spotkałem miejscowego wędkarza. W starszym wieku pan, uprzejmy. Pomijając już sam fakt czy miał kartę wędkarską czy nie i na ile wędek wędkował.... podczas rozmowy stwierdził że każdego suma jakiego złapie zabija i wyrzuca w krzaki bo to jest dziadostwo i zagrożenie dla innych ryb, a pozostałe ryby bierze bez znaczenia jakie są bo lubi je jeść.   
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: booohal w 12.10.2023, 10:30
Kiedyś będąc nad Wisłą spotkałem miejscowego wędkarza. W starszym wieku pan, uprzejmy. Pomijając już sam fakt czy miał kartę wędkarską czy nie i na ile wędek wędkował.... podczas rozmowy stwierdził że każdego suma jakiego złapie zabija i wyrzuca w krzaki bo to jest dziadostwo i zagrożenie dla innych ryb, a pozostałe ryby bierze bez znaczenia jakie są bo lubi je jeść.
Ciekawe czy kiedyś się zreflektuje i da sobie w łeb wyrzucając się w krzaki.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.10.2023, 10:35
Nie.
On jest przekonany o bystrości swego umysłu. Na potwierdzenie zakładanych tez ma argumenty typu: jak jest dużo starej ryby, to nie ma miejsca na nowe.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 12.10.2023, 11:00
a pozostałe ryby bierze bez znaczenia jakie są bo lubi je jeść.

Szkoda, że jebaniutka fugu nie zdarza się w Wiśle.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.10.2023, 11:11
Myślę, że regularne spożywanie ryb z Wisły z czasem będzie mieć podobne działanie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Antoni w 17.10.2023, 07:20
Nie.
On jest przekonany o bystrości swego umysłu. Na potwierdzenie zakładanych tez ma argumenty typu: jak jest dużo starej ryby, to nie ma miejsca na nowe.
Nie, myślenia takich ludzi nic już nie zmieni. Jeszcze nie wynaleźli takiego leku który wyleczy ich chorobę.
Ale tak trochę odchodząc od tematu i normalności, przemieszczając się wzdłuż brzegów Wisły i obserwując to jakie spustoszenie zostawiamy po sobie "MY WĘDKARZE" (pisze ogólnie więc proszę aby nikt nie poczuł się urażony) zastanawiam się co jest gorsze zabieranie ryb, czy zaśmiecanie i rujnowanie ich naturalnego ekosystemu. Kiedyś przed rozpoczęciem wędkowania wyzbierałem dwa 150l worki śmieci !!! Byłem w tym miejscu kilka dni i nie miałem ochoty siedzieć w takim śmietnisku to raz, a dwa pewnie gdybym miał kontrol    to mandat murowany. Innym razem byłem świadkiem jak Panowie usilnie próbowali dostosować linię brzegową do swoich potrzeb... wyjęli kosiarki, łopaty, nawet drewniany mini kibel mieli ze sobą ... czy to normalne ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.10.2023, 07:42
O śmieciarzach było już nie raz. Szkoda klawiatury na to bydło...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.10.2023, 21:37
Dobre to jest :-X

https://www.facebook.com/reel/1088838332124060
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 04.11.2023, 17:58
Cytuj
Polski Związek Wędkarski ma wydawać 80 tys. miesięcznie na najdroższą agencję PRową. Całość pochodzi oczywiście z składek wędkarzy. Może i ryb nie ma, ale dobrze finansowana propaganda nie z takimi rzeczami sobie radziła.

https://wykop.pl/link/7265837/polski-zwiazek-wedkarski-wydaje-prawie-milion-zlotych-rocznie-na-agencje-pr

https://www.facebook.com/100063635196556/posts/818183523646147/?mibextid=rS40aB7S9Ucbxw6v
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 04.11.2023, 18:04
Jak iść na dno, to z fanfarami.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.11.2023, 18:15
To na co konkretnie idzie ten milion? Znaczy, jakieś reklamy PZW czy coś takiego widzieliście kiedykolwiek?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 04.11.2023, 21:03
To najlepiej wydany milion w pzw. Nie do udowodnienia w temacie marnotrastwa.....Lub działania na szkodę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.11.2023, 09:39
Bardzo ciekawa sprawa :)

Ja widzę to tak. Można było nie korzystać z takiej agencji i iść na rękę wędkarzom, dokonując reform jakich oni chcieli. Ale można też wydać taką kasę aby fałszować przekaz, tak jak TVP fałszowała rzeczywistość na zlecenie rządu, aby trwać. Przy okazji nie wierzę, że zlecający nic z tego nie ma. Tutaj aż pachnie szwindlem. Bardzo możliwe, że związek już jest trupem, i ktoś postanowił na tym wszystkim 'nie stracić', papiery potem znikną, nie będzie do nich dostępu.

Ciekawe co takiego robi agencja od PR-u za 80 tysi miesięcznie? To olbrzymia kasa, to nie jest fejk? :o
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.11.2023, 09:55
Mateuszek na fejsa wydał jakoś pół miliona, więc można ;D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 06.11.2023, 12:31
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 06.11.2023, 12:34
Zaraz się okażę że na umowach zlecenia w tej agencji nie jeden z zarządu głównego pzw jedzie.... lub z rodzinki taki toś 8)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.11.2023, 12:54
Zaraz się okażę że na umowach zlecenia w tej agencji nie jeden z zarządu głównego pzw jedzie.... lub z rodzinki taki toś 8)

Pewność 100% :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 13.11.2023, 18:29
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 13.11.2023, 19:07
Okręg Rzeszów 60zł w górę czyli 510zł śmiechu warte...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 13.11.2023, 19:08
No, jeśli mając o kilkadziesiąt złotych mniejszą składkę, tylko 4% wędkarzy z okręgu Zamość deklaruje no-kill, to obrazek postępującego uświadomienia polskich wędkarzy możemy włożyć między bajki. Chyba, że to jakiś wyjątkowo specyficzny okręg, ale raczej nie sądzę.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: beret_89 w 14.11.2023, 00:40
No, jeśli mając o kilkadziesiąt złotych mniejszą składkę, tylko 4% wędkarzy z okręgu Zamość deklaruje no-kill, to obrazek postępującego uświadomienia polskich wędkarzy możemy włożyć między bajki. Chyba, że to jakiś wyjątkowo specyficzny okręg, ale raczej nie sądzę.

Sprawa wyglądała tak, że kiedy wprowadzono składkę nk, to większość wędkarzy ją zapłaciła, ale okręg wyczuł temat i cisną ssr żeby jechali ostro z kontrolami, dlatego z początkowych 70% nk spadło do obecnego poziomu.

Tak jak już kiedyś pisałem- "złów i wypuść" to bardzo mała bańka, największe grupy na fb, mające przeszło 140k czlonków, to grupy typowo mięsiarskie. Najlepsze, na tych grupach, są posty dzieciaków pozujących z niewymiarowymi rybami w okresie ochronnym na tle płytek w kiblu- co by ktoś sobie nie pomyślał że "w młodych nadzieja" ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 14.11.2023, 17:34
No, jeśli mając o kilkadziesiąt złotych mniejszą składkę, tylko 4% wędkarzy z okręgu Zamość deklaruje no-kill, to obrazek postępującego uświadomienia polskich wędkarzy możemy włożyć między bajki. Chyba, że to jakiś wyjątkowo specyficzny okręg, ale raczej nie sądzę.

Kilkukrotnie pisałem na tym forum, że realnie wyznawców c&r jest ponizej 10% to za każdym razem było to kwestionowane.
Powtórzę to raz jeszcze - wędkarze udzielający się na forach, grupach itp to ogromna mniejszość braci wędkarskiej. Większość wędkarzy pewnie nigdy nie napisała żadnej wiadomości na jakimkolwiek forum czy grupie. Wyciaganie wniosków na temat popularności c&r nie wychylając nosa poza krąg wędkarzy "internetowych" jest błedem.
Te 4% to jest bardzo realna wartość.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 14.11.2023, 18:19
Tzn. tu mowa o wędkarzach PZW i to faktycznie przygnębiający wynik. Nie wiem jak tam proporcje wśród łowiących tylko na komercjach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 14.11.2023, 18:35
Tzn. tu mowa o wędkarzach PZW i to faktycznie przygnębiający wynik. Nie wiem jak tam proporcje wśród łowiących tylko na komercjach.

Łowiących tylko na koercjach jest mało więc w ogfólnym rozrachunku kilkuset tysięcy wędkarzy w Polsce to w zasadzie nic nie zmienia. Powiedzmy, że jest to więcej niź 4% ale cały czas poniżej 10%.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.11.2023, 18:39
Tzn. tu mowa o wędkarzach PZW i to faktycznie przygnębiający wynik. Nie wiem jak tam proporcje wśród łowiących tylko na komercjach.

Łowiących tylko na koercjach jest mało więc w ogfólnym rozrachunku kilkuset tysięcy wędkarzy w Polsce to w zasadzie nic nie zmienia. Powiedzmy, że jest to więcej niź 4% ale cały czas poniżej 10%.
Wygląda to trochę lepiej, ponieważ ogrom osób, które wypisały się z PZW na przestrzeni ostatnich lat, by łowić tylko na komercjach, to w zasadzie wyłącznie wędkarze NK.

I tak z każdym rokiem jest nas więcej i więcej łowisk NK powstaje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Papi_feeder w 14.11.2023, 18:49
A czy ktoś z mazowieckiego korzysta z wymienionej w filmie apki?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 14.11.2023, 19:31
A czy ktoś z mazowieckiego korzysta z wymienionej w filmie apki?

Tej centralnej bazy danych, że niby można się w niej zarejestrować? Zdaje się: wedkarz.pzw.pl.
Tak, wpisałem się, ale nic w niej nie można zrobić oprócz wprowadzenia swoich danych - jaki okręg, koło, numer karty wędkarskiej. Od półtora roku czy może już nawet dwóch lat. Mogę te wprowadzone dane oglądać, ale nie ma na przykład informacji o tym, że opłaciłem składkę, bo nikt tego nie aktualizuje i sam okręg nie wprowadza żadnych danych. Funkcjonalności typu zakup pozwolenia czy elektroniczny rejestr połowu - zapomnij.

EDIT: a nie, Seba o czym innym gadał. Jakaś konkurencja dla tego nierozwijanego tworu PZW. Muszę wypróbować.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: flowgrid w 14.11.2023, 19:35
Pany, wiadomo jak będą się kształtować opłaty w OM na 2024?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.11.2023, 19:41
A czy ktoś z mazowieckiego korzysta z wymienionej w filmie apki?

Tej centralnej bazy danych, że niby można się w niej zarejestrować? Zdaje się: wedkarz.pzw.pl.
Tak, wpisałem się, ale nic w niej nie można zrobić oprócz wprowadzenia swoich danych - jaki okręg, koło, numer karty wędkarskiej. Od półtora roku czy może już nawet dwóch lat. Mogę te wprowadzone dane oglądać, ale nie ma na przykład informacji o tym, że opłaciłem składkę, bo nikt tego nie aktualizuje i sam okręg nie wprowadza żadnych danych. Funkcjonalności typu zakup pozwolenia czy elektroniczny rejestr połowu - zapomnij.


Nawet nie wiesz, ile to kosztowało. I jak jest drogie w utrzymaniu... ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 14.11.2023, 20:25
Tzn. tu mowa o wędkarzach PZW i to faktycznie przygnębiający wynik. Nie wiem jak tam proporcje wśród łowiących tylko na komercjach.

Łowiących tylko na koercjach jest mało więc w ogfólnym rozrachunku kilkuset tysięcy wędkarzy w Polsce to w zasadzie nic nie zmienia. Powiedzmy, że jest to więcej niź 4% ale cały czas poniżej 10%.
Wygląda to trochę lepiej, ponieważ ogrom osób, które wypisały się z PZW na przestrzeni ostatnich lat, by łowić tylko na komercjach, to w zasadzie wyłącznie wędkarze NK.

I tak z każdym rokiem jest nas więcej i więcej łowisk NK powstaje.

No to podaj konkretną liczbę, które tylko i wyłącznie łowią na komercjach i nie sa członkami PZW.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.11.2023, 20:40
10 258.
A nie, 257, bo wczoraj Marian umarł.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 14.11.2023, 20:55
10 258.
A nie, 257, bo wczoraj Marian umarł.

Przestań się ośmieszać. Wiemy, że takich wędkarzy jest garstka a snucie teorii o tym ilu to nie odeszło z PZW i łowi na komercjach i tak naprawde no killowców w kraju na pęczki to bajdurzenie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.11.2023, 20:59
Obserwacja wpisów na tym forum od niedługo już dekady sporo daje do myślenia.
Tak samo to, co wiedzę nad wodą teraz, a co widziałem tę dekadę temu.

Ale kłócić się nie będę, bo szkoda Twoich nerwów.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 14.11.2023, 21:04
Obserwacja wpisów na tym forum od niedługo już dekady sporo daje do myślenia.
Tak samo to, co wiedzę nad wodą teraz, a co widziałem tę dekadę temu.

Ale kłócić się nie będę, bo szkoda Twoich nerwów.

Przeciez to ustaliliśmy, że takie forum jest kompletnie nieperezentatywne.
Jedyne twarde fakty i liczby pozwalające wysnuć wnioski pochodzą z okręgu Zamość. Myślenie, widzenie itp z perspektywy jednego forum czy jednej lub nawet wszystkich osób z takiego forum są nic nie warte jako próbka do wyciagania jakichkolwiek wniosków.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 14.11.2023, 21:20
Trochę inaczej: dla rybostanu polskich wód wędkarze łowiący tylko na komercjach nie mają znaczenia. Nawet jeśli są ich setki tysięcy. Ci co zostali w PZW i tak potrafią spustoszyć dowolną wodę, o ile nie jest ona no-killem albo nie uprzedzi ich kormoran.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Papi_feeder w 14.11.2023, 21:33
A czy ktoś z mazowieckiego korzysta z wymienionej w filmie apki?

EDIT: a nie, Seba o czym innym gadał. Jakaś konkurencja dla tego nierozwijanego tworu PZW. Muszę wypróbować.
O to to... też się zastanawiam. Seba mówi że się sprawdza.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 14.11.2023, 22:01
O to to... też się zastanawiam. Seba mówi że się sprawdza.

Apkę zainstalowałem. Co prawda mimo rejestracji i potwierdzenia, po zalogowaniu dalej wyświetla mi na profilu "konto anonimowe" i mogę otworzyć ekran kolejnej rejestracji, nie wydaje mi się dopracowana w tym zakresie - w każdym razie nie rozumiem logiki projektanta. Można wprowadzić dane, karta, okręg pzw, posiadane zezwolenie (można też cyknąć fotkę papierowego, nawet chyba trzeba), ulubione łowiska. Jest opcja kupna zezwolenia. Jest rejestr połowów.
Powiem tak: plus taki, że nie trzeba mieć ze sobą papierów. Rejestru przy no-kill i tak nie wypełniam, z wyjątkiem wpisania daty i miejsca połowu - w apce wyklikam to może parę sekund szybciej niż pisząc ręcznie. Gdy będą tam inne okręgi, a najlepiej oczywiście wszystkie i można będzie wykupić sobie w apce zezwolenie na dowolną wodę, wtedy będzie naprawdę przydatna. Albo gdy będę chodził na ryby tak często, że mi pozycji w rejestrze papierowym zabraknie ;) Ale jeszcze takiego roku nie miałem, zawsze kilka wierszy zostaje :-\
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.11.2023, 08:02


Kilkukrotnie pisałem na tym forum, że realnie wyznawców c&r jest ponizej 10% to za każdym razem było to kwestionowane.
Powtórzę to raz jeszcze - wędkarze udzielający się na forach, grupach itp to ogromna mniejszość braci wędkarskiej. Większość wędkarzy pewnie nigdy nie napisała żadnej wiadomości na jakimkolwiek forum czy grupie. Wyciaganie wniosków na temat popularności c&r nie wychylając nosa poza krąg wędkarzy "internetowych" jest błedem.
Te 4% to jest bardzo realna wartość.

Piszesz kocopoły po raz kolejny :) Już IRŚ w swej pracy sprzed kilku lat pisał o tym, że stale lub częściowo C&R stosuje ponad połowa wędkarzy. Pisanie o 4% jest już zaklinaniem rzeczywistości. Po pierwsze jedną z najpopularniejszych i najszybciej rosnących grup wędkarzy są karpiarze, którzy w zdecydowanej większości wypuszczają ryby. DO tego dochodzi wielu młodych, tych co łowią sportowo. Największym zaś dowodem na rosnąca popularność no kill wskazuje ilość filmów internetowych, gdzie łowiący to pokazują i tłumaczą. Jest więc przykład idący od wielu wędkarzy będących autorytetami (mniejszymi lub większymi) i jest to tendencja wyraźnie rosnąca. Jak zaczynałem robić filmy z 10 lat temu, to miałem masę komentarzy o używanie maty, wielu to wyśmiewało. Dzisiaj nie trzeba tłumaczyć jak jest istotna :)

Ale jest pokolenie wędkarzy, gdzie te 4% może się znaleźć. To ludzie wychowani za komuny, którzy od zawsze ryby brali i jest to wpisane w ich 'jestestwo'. Wielu z nich jest członkami PZW, czynnie działającymi i lobbującymi za tym aby niczego nie zmieniać. Bo na starość ludzie są konserwami, to raz, po drugie taniej niż w PZW być nie może. Tutaj za 400 zeta składki można wykosić z kilkaset kilo ryb w ciągu roku, na takich komercjach trzeba by za to zapłacić wielokrotność karty, być może nawet z 3 do 5 tysięcy złotych. 

KOlejna rzecz wskazująca na to, że twoje dane są z kosmosu to stopień zamożności Polaków. Jeszcze z 5-8 lat temu wielu wędkarzy miało sprzęt tani, Jaxon był bardzo popularny. Zaś kilku wędkarzy recenzujących sprzęt drogi (Acolyte, drogie Daiwy etc.) było wręcz atakowanych za swą 'perwersję', jaką było wydanie takich kwot na kij :) Doskonale widzimy jak dzisiaj wyglądają dyskusje, jakim sprzętem łowią forumowicze. I to jest istotne, nie ma już takiego problemu 'biedy' i znika sens zabierania wszystkiego. Jak ktoś ma kasę to wielu rzeczy nie musi, i w dużej mierze znika sens beretowania wszystkiego. Oczywiście wielu ma nawyk, ale i on myślę będzie puszczał coraz bardziej.

Tak więc uświadomienie wędkarzy rośnie (zwłaszcza jeśli korzystają z mediów społecznościowych jak YouTube czy Fb), zmienia się moda, Polacy się bogacą, więc nie rozumiem jak można pisać o 4% i jeszcze rościć sobie prawo do posiadania wiedzy o istniejącej rzeczywistości. Jasne, że z poziomu wizyt nad wodami PZW, na przykład po zarybieniu karpiem, można dojść do przeciwnych wniosków. Ale i tu się wiele zmienia. Moje wizyty w Polsce, rzadkie, pokazują mi te różnice bardzo mocno pomiędzy tym co mamy dzisiaj a mieliśµy 5 czy 10 lat temu. Nad wodą jest zdecydowanie mniej wędkarzy. Odra i Kanał Ulgi w takim Opolu świecą pustkami, w czerwcowy dzień uświadczyłem jednego wędkarza na miejskim odcinku Odry i bodajże trzech na Kanale Ulgi, razem z 5-7 km wody. Moim zdaniem sam rybostan Odry i Kanału Ulgi jest bardzo dobry lub niezły, bo nie ma komu przetrzebiać ryb. A tu nie było alg na dodatek. Widać, że wiele się zmieniło :) Wizyta na Turawie też była znacząca. Tak małej ilości wędkarzy łowiących z brzegu czy łodzi jeszcze nie widziałem.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mirek w 17.11.2023, 10:19
Panowie, niema co się sprzeczać, wczoraj słyszałem wypowiedz polityka z partii 2050 że chciałby zakazu sprzedaży karpia. To problem z czasem sam się rozwiąże. :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 17.11.2023, 12:24
Panowie, niema co się sprzeczać, wczoraj słyszałem wypowiedz polityka z partii 2050 że chciałby zakazu sprzedaży karpia. To problem z czasem sam się rozwiąże. :facepalm:
Była jedna taka z euro parlamentu co chciała zakazać wędkarstwa w kraju, a jak doszło do tragedii na Odrze to nawet głosu nie zabrała...
Pieniądze.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 17.11.2023, 14:11
Jest jeszcze jedna ekolożka co  się o karpiach wypowiadała  a teraz do KRS poszła  ....
Zresztą to samo mówiła o KRS .
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: flowgrid w 18.11.2023, 18:33
Pany, wiadomo jak będą się kształtować opłaty w OM na 2024?
Hop-siup.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Cost w 18.11.2023, 20:49
Kowalczyk na swoim kanale mówił, że mają być jakieś zmiany w OM. Część fajnych ale też jakieś przykre niespodzianki. Pewnie wszystko razem ogłoszą.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 24.11.2023, 06:55
Panowie czy ktoś z was może potwierdzić informację opłata za troling pzw okręg mazowicki 2024 będzie wynosiła 1700zł..... ?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Majki w 24.11.2023, 09:20
tak jest napisane na nowych składkach, do tego tylko na wiśle i tylko w weekendy w dzień
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: makaro w 24.11.2023, 09:38
link do sladek
https://ompzw.pl/files/filesfile/1/file-7579.pdf
lubią Was ???
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 24.11.2023, 11:59
link do sladek
https://ompzw.pl/files/filesfile/1/file-7579.pdf
lubią Was ???

Nie działa...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 24.11.2023, 12:04
OM PZW 2024:

https://ompzw.pl/artykul/wysokosc-skladki-czlonkowskiej-na-ochrone-i-zagospodarowanie-wod-w-2024-r-1 (https://ompzw.pl/artykul/wysokosc-skladki-czlonkowskiej-na-ochrone-i-zagospodarowanie-wod-w-2024-r-1)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Modus w 25.11.2023, 11:56
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.11.2023, 19:28
Piszą że w Sosnowcu na pzw zarybili....
https://www.facebook.com/reel/1100721450845147
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: pawel542 w 28.11.2023, 21:26
Szansa na nowy zbiornik no kill w okręgu Katowice: https://www.facebook.com/100082334597741/posts/pfbid07WUTV1hYesjVjFzZwD9nB24DWdDjkkvQ78fwx4vzanBnLAaFxwhMRcwTLo6A2Emcl/?app=fbl
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.12.2023, 13:31
I tak to powinno wyglądać.
Skoro zarządowi coś się nie podoba - dymisja.
Dobry wieczór! Co za emocje, co za zwroty akcji! Walne Zgromadzenie Członków Koła PZW nr 89  za nami, ale już teraz wiemy, że może ono być przełomowe dla Koła I dla wędkarzy w tej części Śląska!. Relacja poniżej, zapraszam do lektury i fotorelacji:
Zebranie odbyło się w ubiegłą niedzielę w restauracji Restauracja "Bolina" ok godz 9.30.
Już na starcie dało się zauważyć rekordową dla naszego Koła frekwencję - na zebranie wybrało się niemal 50 osób! To prawie 2x więcej niż w poprzednich latach.
Nie zabrakło szanownych gości przede wszystkim nasza pani radna Barbara Mańdok oraz v-ce przewodniczący rady dzielnicy @Zbigniew Wójcik,
a także pani Referent Anna,  reprezentująca Straż Miejską.
Nad sprawnym przebiegiem Zgromadzenia, z ramienia Z.O. PZW w Katowicach czuwał Kol. Krzysztof Chrostek - za co serdecznie dziękujemy!
Pierwszy raz gościliśmy na Zebraniu przedstawicieli młodzieży wędkarskiej. Z głosem doradczym udzielali się Kol. Oliwier oraz Piotr.
Od strony formalnej zebranie przebiegało sprawnie.
Prezes Koła i Skarbnik przedstawili sprawozdanie z naszej pracy.
Szczególnie warte odnotowania jest to że nasze Koło zwiększyło liczbę Członków! I to jako jedno z dwóch w całym rejonie!
Bardzo dziękujemy za zaufanie i współpracę.
Omówiliśmy bardzo ważny temat dot sytuacji na zbiorniku "Barbara", gdzie w tym roku miały miejsce pewne incydenty i konflikty. Postanowiliśmy, że za wsparciem naszej p. Radnej oraz Nadleśnictwa będziemy robić wszystko aby nie dopuścić do zaognienia sytuacji a "Barbara" mogła być miejscem gdzie zarówno wędkarze jak i mieszkańcy znajdą spokój i odpoczynek.
Temperatura spotkania podniosła się znacznie gdy nadszedł czas odczytania i głosowania nad wnioskami zgłoszonymi z sali. I tu stała się prawdziwa sensacja!
Kol. Robert zgłosił niespotykanie rzetelny wniosek o utworzenie od 2025 r łowiska NO KILL na zbiorniku "Janina" obszerna argumentacja w 12 pkt nie przekonała jednak pewnej części uczestników spotkania i wywiązała się potężna wymiana ciosów. W tym momencie z głosu skorzystali Członkowie Uczestnicy którzy poparli wniosek (Członkowie Uczestnicy mają tylko głos doradczy)   widząc w nim przyszłość Wędkarstwa.
W wyniku głosowania, zdecydowaną większością głosów Walne Zgromadzenie Członków Koła zdecydowało o utworzeniu Łowiska NO KILL w sercu aglomeracji !
To wywołało falę następstw - sprzeciw i rezygnację że stanowiska złożył Prezes Koła a także zapowiedzieli ją niektórzy Członkowie Zarządu i Komisji Rewizyjnej. Przeciwnicy tej regulacji, której celem de facto jest wyrównanie  szans na złowienie wymarzonej ryby i popularyzacja wędkarstwa jako sportu - zapowiedzieli opuszczenie szeregów Koła...
Na ten moment możemy potwierdzić że został nominowany zastępca prezesa - aktualny V-ce Prezes ds gospodarczo - finansowych a Zarząd zamierza uzupełnić swój skład.
W styczniu odbędzie się nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Członków Koła w celu wybrania nowego Prezesa Koła.
.... tyle wydarzeń a dodam tylko ze niemal jednogłośnie zostały przegłosowane jeszcze 2 wnioski Kol Adama :
1. Barbara od 2025 r - będzie obowiązywał limit górny dla szczupaka 90cm dla Sandacza 85cm
2. Od początku 2024 r przyjmujemy zasadę że 30% rocznej kwoty zarybienia musi być przeznaczone na zarybienie drapieżnymi rybami gat szczupak albo sandacz albo węgorz.
Dziękujemy serdecznie za udział w zebraniu.
Zwolenników NO KILL informujemy, że dopełnienie procesu to jeszcze długa i wymagająca droga.
Przeciwników- prosimy o uszanowanie woli większości głosujących i uwaga - spodziewamy się że dzięki temu "Barbara" będzie znacznie intensywniej zarybiana.
Koniec końców, łączy nas pasja.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.12.2023, 17:54
Na fejsie lata taka tabela.
Jeśli prawdziwe są dane zawarte w niej to jest ciekawie...

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/334_02_12_23_5_52_54.jpeg)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 02.12.2023, 18:12
Ciekawe. Przy czym jest to trochę sztuka dla sztuki, bo kto potrzebuje opłaty rocznej na cały kraj?
Natomiast chory podział PZW na malutkie okręgi generuje tylko koszty. Podobnie jak oparta na modelu zarybieniowym irRacjonalna Gospodarka Rybacka. Ale o tym to już tu pewnie grube megabajty czcionki poszły ;)
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 02.12.2023, 19:09
Cytuj
Rybacy PZW Mazowieckie jak zwykle stanęli na wysokości zadania. Postawili 28 (!) km sieci na zimowiskach i szlakach migracji ryb. Na pytanie dlaczego to zrobili odpowiadają "bo nikt się nie czepiał".


Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 02.12.2023, 19:53
Kurde, a gdyby tak wędkowanie no-kill wymagało wyłącznie karty wędkarskiej, ale już nie przynależności do PZW czy w ogóle jakiegokolwiek pozwolenia od użytkownika "rybackiego"... Rozmarzyłem się.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.12.2023, 20:41
No ale wody NK są PZW i ze składek jest o nie dbanie, więc...
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 02.12.2023, 21:26
No ale wody NK są PZW i ze składek jest o nie dbanie, więc...
Ale 99% wód nie jest no-kill i mamy na nich np. 28 kilometrów siat pod opieką PZW.
Od strony formalnej: wędkarz uprawiający no-kill nie jest rybakiem. No ni chu chu, jakby się nie gimnastykować. Dlaczego więc musi mieć cokolwiek wspólnego z użytkownikiem rybackim? Żyjemy w świecie kształtowanym jakąś absurdalną ustawą, w ogóle nie pasującą do rzeczywistości nad wodą. A PZW ani myśli tego zmieniać - zauważyć, że jest wędkarstwo rekreacyjne, że to wszystko może inaczej wyglądać, że trzeba też zadbać o ekologię, zająć jakieś stanowisko, gdy ktoś chce betonować rzeki, itd.
Za to chętnie mogę płacić np. wojewodzie, żeby z tych moich opłat fundował kontrole i sprawdzał, czy tych ryb przypadkiem nie zabieram. Mogę mu nawet płacić więcej niż płacę PZW, o ile będę te kontrole widział. W przypadku PZW nie wiem na co idą moje pieniądze. Tzn. wiem, że jakieś pieniądze idą na zarybienia, podtrzymujące chory model gospodarki rybackiej, coś tam idzie na SSR - z tego co pamiętam sprzed kilku lat, gdy przeglądaliśmy tu sprawozdania budżetowe Okręgu Mazowieckiego, to były jakieś drobne kwoty - w sumie na te dwie rzeczy pewnie mniej niż 30% składek. A cała reszta? Jakiś sport, który mnie ani grzeje, ani ziębi, jakieś stanice czy infrastruktura, z której w życiu nie skorzystam, no i koszty zarządu i administracji. Tak że płacę, żeby ktoś wpuszczał ryby, które ktoś inny złowi i zje oraz żeby utrzymywać fikcyjne kontrole - minął właśnie kolejny rok, w którym przy prawie 30 wyjściach nad wodę znów nie spotkałem żadnego patrolu. Stuknęła mi 50, w tym kilkanaście lat dość aktywnego wędkarstwa i drugie tyle sporadycznego i jeszcze nigdy nie byłem kontrolowany, a akcje SSR widziałem tylko w internecie - czyli chwała, że gdzieś tam są, ale podejrzewam, że to kropla w morzu.
I tak, wiem, że gdyby no-killowcy nie musieli należeć do PZW, to pewnie większość nie należałaby i związek byłby 100% mięsiarski, co pewnie zakończyłoby istnienie wód no-kill. No chyba, że mieliby blisko na tyle dobrą wodę, że chciałoby im się należeć i ją utrzymywać, ale osobiście po prostu nie widzę sensu, ani żadnej korzyści z bycia w PZW. Jest tylko przymus - chcę łowić w rzece, muszę należeć i płacić składki, m.in. na pana rybaka, któremu wszystko wolno. Czuję się z tym jak frajer.
Te mityczne zmiany, reformy krok po kroczku, to jakaś walka z wiatrakami jednak. Mieliśmy nowego, ponoć fajnego, postępowego prezesa OM PZW. Ujebali go za przeproszeniem chyba po niecałym roku, bo kasa dla Heliniaka była zagrożona. A kim jest dla mnie jakiś Heliniak? Co on ma do Mazowsza - niech wypierdala do swojego Lublina (chyba?) i tam siedzi po cichu. I tak wszelkie demokratyczne, oddolne zmiany, zostały ubite zanim się na dobre zaczęły.
Dobra, ulżyło mi, sorry za bluzgi, ale mnie ten polski bajzel przerasta.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 02.12.2023, 21:39
Ja ze 2-3 kontrole miałem z początku roku jak zawsze i to na no killu obok domu, który jest pod okiem kamer i praktycznie zawsze w weekend ktoś kręci się na rybaczówce. Później tzn. gdzieś od czerwca w ogóle nie zabierałem karty z auta nad wodę, wpisy robiłem wcześniej, ale kilkanaście razy o nich zapomniałem ;D Tak prawde mówiąc, gdybym przestał łowić na no killu przy domu to mógłbym w ogóle nie opłacać karty, nawet na  Dzierżnie w tym roku nie spotkałem kontroli ;D Raz się do mnie SSR dojebała, że za krótkie kreski przy wykreśleniu rubryk zrobiłem siedząc na no killu :facepalm:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 02.12.2023, 22:05
No tak, zdarzają się pewnie rejony kontrolowane i miejsca, w których PZW ma sens, bo jakieś sensowne koło ma swoją wodę. Ale ogólnie mam poczucie, że chcąc uprawiać bardzo proste hobby, uczestniczę w jakimś absurdzie. Płacę ludziom, którzy de facto przeszkadzają mi łowić ryby - bo jak nazwać kolesi, pozwalających rybakowi stawiać siaty na wodach, na których wędkuję? Przykładam się tym do gospodarki rybackiej, która przez kilkadziesiąt lat znacznie zredukowała pogłowie ryb - nie sama, rzecz jasna, ale ma w tym swój niebagatelny udział. Ludzi, których wybrałem może w każdej chwili pod jakimś z dupy wziętym pretekstem odwołać klika, której akurat nie wybierałem, za to dobrze sobie żyjąca z mojej składki. Od lat słyszę o reformach, których oczywiście nie ma, oraz o tym, jak jest dobrze - no jest, na paru wodach ocalonych przed racjonalną gospodarką rybacką i na niezabitym kawałku Odry. Tylko jakoś do takich Czech, Niemiec, Francji czy UK w ogóle nie mamy startu, mimo w sumie dużej liczby wód. A żeby było śmieszniej, w to wszystko wczepiają się jacyś kanalarze-melioranci, którzy ubzdurali sobie, że też będą zarządzać wędkarstwem, bo czemu nie. Jeszcze brakuje trupy wędrownych aktorów, też się na pewno znają na temacie, mogliby konkurować z PZW i WP, pobierać składki i wydawać legitymacje.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.12.2023, 22:13
A tym czasem pojawił się lodzik...
I chłopaki ruszyły po mięsko..
Np. tutaj.

https://www.tiktok.com/@porozabiebrza/video/7308016249215274273?_t=8hrB7HGmWCP&_r=1&fbclid=IwAR3xRYa6PHDLaOGqPbz3b-qBiZTNPe-UWlphHRlsPQ8WnmXMsR7-LcPlSL4
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.12.2023, 12:27
No ale wody NK są PZW i ze składek jest o nie dbanie, więc...
Ale 99% wód nie jest no-kill i mamy na nich np. 28 kilometrów siat pod opieką PZW.
Od strony formalnej: wędkarz uprawiający no-kill nie jest rybakiem. No ni chu chu, jakby się nie gimnastykować. Dlaczego więc musi mieć cokolwiek wspólnego z użytkownikiem rybackim? Żyjemy w świecie kształtowanym jakąś absurdalną ustawą, w ogóle nie pasującą do rzeczywistości nad wodą. A PZW ani myśli tego zmieniać - zauważyć, że jest wędkarstwo rekreacyjne, że to wszystko może inaczej wyglądać, że trzeba też zadbać o ekologię, zająć jakieś stanowisko, gdy ktoś chce betonować rzeki, itd.
Za to chętnie mogę płacić np. wojewodzie, żeby z tych moich opłat fundował kontrole i sprawdzał, czy tych ryb przypadkiem nie zabieram. Mogę mu nawet płacić więcej niż płacę PZW, o ile będę te kontrole widział. W przypadku PZW nie wiem na co idą moje pieniądze. Tzn. wiem, że jakieś pieniądze idą na zarybienia, podtrzymujące chory model gospodarki rybackiej, coś tam idzie na SSR - z tego co pamiętam sprzed kilku lat, gdy przeglądaliśmy tu sprawozdania budżetowe Okręgu Mazowieckiego, to były jakieś drobne kwoty - w sumie na te dwie rzeczy pewnie mniej niż 30% składek. A cała reszta? Jakiś sport, który mnie ani grzeje, ani ziębi, jakieś stanice czy infrastruktura, z której w życiu nie skorzystam, no i koszty zarządu i administracji. Tak że płacę, żeby ktoś wpuszczał ryby, które ktoś inny złowi i zje oraz żeby utrzymywać fikcyjne kontrole - minął właśnie kolejny rok, w którym przy prawie 30 wyjściach nad wodę znów nie spotkałem żadnego patrolu. Stuknęła mi 50, w tym kilkanaście lat dość aktywnego wędkarstwa i drugie tyle sporadycznego i jeszcze nigdy nie byłem kontrolowany, a akcje SSR widziałem tylko w internecie - czyli chwała, że gdzieś tam są, ale podejrzewam, że to kropla w morzu.
I tak, wiem, że gdyby no-killowcy nie musieli należeć do PZW, to pewnie większość nie należałaby i związek byłby 100% mięsiarski, co pewnie zakończyłoby istnienie wód no-kill. No chyba, że mieliby blisko na tyle dobrą wodę, że chciałoby im się należeć i ją utrzymywać, ale osobiście po prostu nie widzę sensu, ani żadnej korzyści z bycia w PZW. Jest tylko przymus - chcę łowić w rzece, muszę należeć i płacić składki, m.in. na pana rybaka, któremu wszystko wolno. Czuję się z tym jak frajer.
Te mityczne zmiany, reformy krok po kroczku, to jakaś walka z wiatrakami jednak. Mieliśmy nowego, ponoć fajnego, postępowego prezesa OM PZW. Ujebali go za przeproszeniem chyba po niecałym roku, bo kasa dla Heliniaka była zagrożona. A kim jest dla mnie jakiś Heliniak? Co on ma do Mazowsza - niech wypierdala do swojego Lublina (chyba?) i tam siedzi po cichu. I tak wszelkie demokratyczne, oddolne zmiany, zostały ubite zanim się na dobre zaczęły.
Dobra, ulżyło mi, sorry za bluzgi, ale mnie ten polski bajzel przerasta.

No tak, zdarzają się pewnie rejony kontrolowane i miejsca, w których PZW ma sens, bo jakieś sensowne koło ma swoją wodę. Ale ogólnie mam poczucie, że chcąc uprawiać bardzo proste hobby, uczestniczę w jakimś absurdzie. Płacę ludziom, którzy de facto przeszkadzają mi łowić ryby - bo jak nazwać kolesi, pozwalających rybakowi stawiać siaty na wodach, na których wędkuję? Przykładam się tym do gospodarki rybackiej, która przez kilkadziesiąt lat znacznie zredukowała pogłowie ryb - nie sama, rzecz jasna, ale ma w tym swój niebagatelny udział. Ludzi, których wybrałem może w każdej chwili pod jakimś z dupy wziętym pretekstem odwołać klika, której akurat nie wybierałem, za to dobrze sobie żyjąca z mojej składki. Od lat słyszę o reformach, których oczywiście nie ma, oraz o tym, jak jest dobrze - no jest, na paru wodach ocalonych przed racjonalną gospodarką rybacką i na niezabitym kawałku Odry. Tylko jakoś do takich Czech, Niemiec, Francji czy UK w ogóle nie mamy startu, mimo w sumie dużej liczby wód. A żeby było śmieszniej, w to wszystko wczepiają się jacyś kanalarze-melioranci, którzy ubzdurali sobie, że też będą zarządzać wędkarstwem, bo czemu nie. Jeszcze brakuje trupy wędrownych aktorów, też się na pewno znają na temacie, mogliby konkurować z PZW i WP, pobierać składki i wydawać legitymacje.

Robson, to wszystko prawda, ja się z Tobą zgadza i podzielam Twoje wkurwienie i niemoc w obliczu absurdu.
Ale teraz te NK należą do PZW, więc ich ochrona (słaba, średnia, dobra... czy żadna), zarybienia, dbanie o linię brzegową... jest gestią PZW i robione jest to ze składek. I już teraz jest, że jeśli woda jest gminna czy tam inna, a nie należy do PZW, to wystarczy karta wędkarska, by na niej wędkować. Jeśli gmina czy inny właściciel wody zrobi tam NK, to bardzo fajnie.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.12.2023, 12:29
Ciekawe. Przy czym jest to trochę sztuka dla sztuki, bo kto potrzebuje opłaty rocznej na cały kraj?
Natomiast chory podział PZW na malutkie okręgi generuje tylko koszty. Podobnie jak oparta na modelu zarybieniowym irRacjonalna Gospodarka Rybacka. Ale o tym to już tu pewnie grube megabajty czcionki poszły ;)

Jakaś niezła bzdura takie porównanie. Owszem, w Polsce jest drogo. Ale równie dobrze można by podsumować, ile rocznie kosztuje codzienne jeżdżenie na wszystkich płatnych odcinkach autostrad, wyszedłby milion pińcet... i porównać to z roczną winietą np. w Czechach.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Ashaki Takado w 03.12.2023, 13:42
Słyszałem, że od przyszłego roku mają być zmiany w organizacji zawodów PZW. Podobno mają dopuścić mączki rybne. Ktoś coś wie?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 03.12.2023, 14:40
Tak zostaja już oficjalnie dopuszczone :thumbup:
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Miwol w 06.12.2023, 19:36
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Miwol w 07.12.2023, 09:45
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.12.2023, 10:06
Na szybko, kto nie ogląda:
Wprowadzają zapis, że można wyprzedawać majątek, by forsę przeznaczyć na bieżącą działalność. Czyli jak ktoś myśli, że nie będzie płacił składek, to upadną, to... :D
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Miwol w 08.12.2023, 09:38
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Miwol w 15.12.2023, 09:20
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 10.02.2024, 14:03
http://www.pzwelblag.pl/index.php/gospodarka-i-ochrona-wod/informacja-zo-pzw-w-elblagu

Powiedzcie proszę czy dobrze rozumiem...

Polski Związek Wędkarski dzierżawi jezioro w zamian za to, że stosuje na nim odłowy rybackie?
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: robson w 10.02.2024, 14:18
http://www.pzwelblag.pl/index.php/gospodarka-i-ochrona-wod/informacja-zo-pzw-w-elblagu

Powiedzcie proszę czy dobrze rozumiem...

Polski Związek Wędkarski dzierżawi jezioro w zamian za to, że stosuje na nim odłowy rybackie?

Nie mów, że po tylu latach jeszcze jesteś zdziwiony. PZW realizuje Racjonalną Gospodarkę Rybacką - jedyną słuszną, wg twórców jej założeń. I tylko wg nich.
Tytuł: Odp: PZW - czy to normalne...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.02.2024, 14:53
Wuj im w dupę.