Autor Wątek: Moja metoda  (Przeczytany 1302 razy)

Offline Czak

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 30
  • Reputacja: 9
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Moja metoda
« dnia: 29.04.2019, 11:12 »
Chciałbym podzielić się z wami moim sposobem łowienia i spostrzeżeniami dotyczącymi tej metody. Nie będzie tu wiedzy tajemnej, tylko mój punkt widzenia z perspektywy dwóch lat zabawy w wędkarstwo gruntowe.
To jak łowię określam mianem „ciężkiej metody”. Chodzi o połów mocnym feederem, na metodę, możliwie największych okazów karpi, jesiotrów, leszczy i linów na wodach stojących (ryby do 15 kg).
Wędki jakich używam to feedery produkcji Daiwy serii Powermesh.
1. 3,6 m i ciężar wyrzutowy do 120 g.
2. 3,9 m i ciężar wyrzutowy do 150 g.
Kołowrotki firmy Cormoran z wolnym biegiem z żyłką 0,33 mm.
Na temat wędek i kołowrotków niewiele napiszę, bo nie mam praktycznie porównania z innym sprzętem. Z resztą, każdy z nas ma swój gust i preferencje. Najlepszym podsumowaniem niech będzie fakt, że wędek nowych nie szukam, za to kołowrotki w przyszłym sezonie najprawdopodobniej wymienię na inne.
Podajniki – Uważam, że przy połowie dużych ryb na metodę (zwłaszcza karpi), najważniejszą cechą podajnika jest jego pojemność… im więcej towaru zmieścimy tym lepiej. Tutaj wskażę mojego faworyta ze wszystkich jakie miałem okazję używać – Mikado Aperio w wersji XL:
ZALETY:
  • Duża pojemność
  • Możliwość montażu gumki i stosowania worków PVA bez przerabiania podajnika
  • Aerodynamiczny kształt
  • Otwory ułatwiające wymywanie zanęty
  • Przystępna cena
WADY:
  • Wzdłuż podajnika zamontowana jest plastikowa rurka, która „prowadzi” żyłkę  – niestety zdarza się, że rurka wypada. Po tym incydencie, taki podajnik już nie nadaje się do użytkowania, ponieważ żyłka narażona jest na kontakt z krawędziami.
  • Przypon można zamontować do podajnika poprzez krętlik. Zauważyłem, że czasami, przy dużych okazach przypony z plecionki przecierają się w miejscu styku z krętlikiem. Przy plastikowych złączkach w innych podajnikach takiego efektu nigdy nie zaobserwowałem. Konsekwencje są takie, że po każdym okazie wolę zmienić przypon, aby uniknąć przykrych niespodzianek podczas kolejnego holu.
Gramaturę dobieram w zależności od łowiska i od tego co do niego pakuję.
Dla torebek PVA – 30, 40, 50 g
Dla miksu 50/50 – 25, 30, 40 g
Haczyk - rozmiar dobieram do wielkości przynęty. Markowe haczyki z oczkiem i krótkim trzonkiem. Numery od 12 (dumbellsy 8 mm) do 4 (kulki i pellety 16 – 20 mm + opcjonalnie popek). Często lekko profiluję ostrze haczyka, aby odcinek za grotem był cieńszy.
Nie mam ulubionego producenta.
Przypon – wykonany z plecionki 20 lb. Długość od 10 do 15 cm. Preferuję dłuższe.
Przynęty – stosuję „nieruchome” przynęty (dumbellsy, kulki proteinowe, pellety) w wielkościach od 8 do 20 mm. W moim arsenale mam przynęty od Dynamite Baits, Feeder Baits, 4success, a hitem tego sezonu dla są przynęty MEUS.
Dodatki – przynęt nie dopalam, nie pudruję. Worki PVA z pelletami podkręcam liquidami, a przynętę tylko wtedy jak używam popka i tylko Lavą od Sonubaits.
Teraz krótko o mojej statystyce co do skuteczności zestawów.

1. W podajniku Miks 50/50, a jako przynęta pojedyncza kulka proteinowa, pellet lub dumbelss. Zdecydowanie największa ilość brań i również największe okazy jakie złapałem!!!
2. W podajniku worek PVA wypełniony pelletem, a jako przynęta kulka proteinowa, pellet lub dumbelss z pop-upem.
3. W podajniku worek PVA wypełniony pelletem, a jako przynęta kulka proteinowa, pellet lub dumbelss.
4. W podajniku worek PVA wypełniony pokruszonymi kulkami proteinowymi, a jako przynęta kulka proteinowa z pop-upem.
5. W podajniku worek PVA wypełniony pokruszonymi kulkami proteinowymi, a jako przynęta kulka proteinowa.

Skuteczność miksu 50/50 jest olbrzymia. Z jakiegoś powodu, kopczyk zanęty i pelletów najbardziej interesuje ryby. Myślę, że na tą przewagę składa się nie tylko mieszanka, ale również to, że miejsce przynęty jest zawsze tam gdzie powinna być (czyli wewnątrz kopczyka) i wysoka pewność prawidłowego ułożenia podajnika po zarzuceniu. Przy stosowaniu PVA nie do końca mam pewność (zwłaszcza przy większych porcjach), że podajnik ustawi się prawidłowo. To gdzie ułoży się przynęta po rozpuszczeniu woreczka też jest w pewnym zakresie sprawą losową. Wniosek o tym jak ważne jest pozycjonowanie  przynęty względem podajnika wynika z faktu, że osiągam lepsze efekty z PVA + przynęta + popek niż z tym samym zestawem, ale bez popka.
Z pop-upem jest tak, że po rozpuszczeniu nie zsuwa się gdzieś obok tylko utrzymuje przynętę nad podajnikiem.
Z przodu widać podajnik z samą zanętą, a dalej rozpuszczone PVA z pelletem i przynętą + pływająca kukurydza:

Zestaw przed zarzuceniem:



Na razie to wszystko :) Celowo ominąłem niektóre tematy, aby nie pisać zbyt długiego eseju, a jednocześnie zamieścić najważniejsze (moim skromnym zdaniem) informację.
Poniżej kilka fotek moich zdobyczy:



 

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 671
  • Reputacja: 127
  • Lokalizacja: UK
Odp: Moja metoda
« Odpowiedź #1 dnia: 29.04.2019, 11:17 »
Zastanawiam się czy sam kolor Popka nie działa na ryby mobilizująco.

Offline Lohi

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 473
  • Reputacja: 95
Odp: Moja metoda
« Odpowiedź #2 dnia: 29.04.2019, 11:36 »
Lowisz z alarmami ?

Offline Czak

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 30
  • Reputacja: 9
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Odp: Moja metoda
« Odpowiedź #3 dnia: 29.04.2019, 11:55 »
Zastanawiam się czy sam kolor Popka nie działa na ryby mobilizująco.

Staram się, żeby popek odbiegał kolorem od głównej przynęty. Słuszna uwaga, że może to działać jako dodatkowy stymulant.

Lowisz z alarmami ?

Jako sygnalizatorów brań używam bombek podwieszanych. mocuję do nich dodatkowo 20 gramowy ciężarek ołowiany, aby lepiej napinały żyłkę.

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 933
  • Reputacja: 414
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Moja metoda
« Odpowiedź #4 dnia: 29.04.2019, 12:49 »
:bravo:
Mam sporo podobnych doświadczeń.
W podajniku Miks 50/50 - tu czasem lepiej mi działa inna proporcja, od 0/100 do 20/80.
Zależy od łowiska oraz warunków atmosferycznych, a czasem nie wiem czego. ;)
;)

Offline hobby

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 949
  • Reputacja: 185
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Zamość
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Moja metoda
« Odpowiedź #5 dnia: 29.04.2019, 12:56 »
:bravo: :bravo: :bravo: Czak, lubię takie "kombinowanie" i testowanie rożnych zanęt i przynęt, oraz metody ich podania. Fajnie opisane i przedstawione. Widać że cieszy Ciebie to co robisz i masz efekty i o to chodzi. Bez spinki, bez sztywnych reguł :beer: i jeszcze raz :bravo: :bravo: i oczywiście :thumbup:
...Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić, nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem...
Jurek