Witam.
Chciałem zapytać o wasze doświadczenia i opinie o stosowaniu fluorocarbonu na przypony w klasycznym feederze.
Jakie średnice i długości stosujecie na wodzie stojącej i czy są to przypony z włosem czy z samym haczykiem do białych/pinki?.
Łowię ostatnio głównie na Zalewie Zemborzyckim, zbiorniku mocno zaleszczonymi na przypony do robaków stosowałem zazwyczaj żyłkę ok. 0,13 Robinson Super Cup.
Nie mam do tej żyłki żadnych zastrzeżeń poza tym że przy zestawach np. ze skrętką, asymetryczna pętla lubi się plątać przy zarzucie przynajmniej dla mnie.
A jak na haku były robaki i do tego wiatr to splątanie było bardzo pewne.
Na ostatnim wypadzie założyłem przypon z fluorocarbonu 0,2 do zestawu ze skrętką, łączenie pętla w pętle i splątań praktycznie nie było, nawet jak koszyk wylądował zanim żyłka dotarła do klipsa na kołowrotku.
Będę wdzięczny za wszelkie uwagi i spostrzeżenia w tym temacie.