Właśnie takie rzeczy najbardziej mnie powalają w naszym kraju. Już wiele razy spotkałem się z czymś takim, że szukam czegoś w internecie, jeżdżę po jakichś gównianych sklepikach, a potem, jak już po wielu trudach kupię to coś, przypadkowo natrafiam w okolicy na wielki sklep, hurtownie, wytwórcę 128 rodzajów rzeczy, której szukałem. A reklamy zero, nigdzie, jakiejkolwiek. Polska tragedia...