Witajcie znów w dziale DIY!
Dziś pacjentem będzie niedroga (no, stosunkowo niedroga) półka boczna do kosza/fotela firmy Jaxon. Półkę tą kupiłem sobie do mojego Cuzo, z racji na to że w zestawie była od razu dopasowana kuweta i sito - swoją drogą, zestaw całkiem przydatny na zasiadkach, gdy nie potrzeba nam dużo zanęty. Mamy wtedy możliwość przygotować i przesiać około kilograma lub więcej zanęty (zależy od determinacji), bez potrzeby taszczenia większych wiader.
Oto Jaxon AK-KZE010.
Półka na początku mi się sprawdzała, ale po jakimś czasie doszedłem do wniosku - chcę więcej! O ile rozmiar był ok, to miałem do niej pewne żale w zakresie stabilności. Jeden punkt mocowania nie zapewniał jej wcale przy wstawieniu kuwety z zanętą i dostawieniu obok jeszcze jakichś akcesoriów. Kilka niespodziewanych ulew też dorzuciło swoje trzy grosze w zakresie ochrony przed warunkami atmosferycznymi.
O ile serce wzdychało do ślicznych półek z Matrixa czy Prestona z nogami i parawanami, to rozum sugerował:
Zatem trzeba było coś wykombinować. I oto do czego doszedłem.
Co potrzebujemy?
- Półkę Jaxon AK-KZE010
wymiary: 36/51 cm, przystosowana do kuwety RH-201, cena ok. 70 zł - Łapa do tyczki Jaxon AK-KZE011
mi zalegała, kiedyś kupiłem pod podbierak i nie używałem - ale koszt ok. 17 zł - Noga D25 do siedziska
teleskopowa albo nie, ważna jest średnica - wysokość dopasowujemy do własnych potrzeb. W wersji z zaciśniętym pasem podejdzie też podpórka albo nawet kawałek rurki, byle o średnicy 25 mm - Wiertarkę z wiertłem 5 mm
na upartego można posłużyć się twardym nożem, ostrym śrubokrętem - ale to już maksymalna partyzantka - nit zrywalny 4,8x20, 1 szt.
do dostania w każdym sklepie z artykułami metalowymi, cena - groszowa - nitownica
to już narzędzie raczej nie do zastąpienia, ale jak ktoś zerwie nit kombinerkami - szacun
Z racji na to, że niektórym mogą takie prace ręczne być obce, a chcąc zachęcić to podłubania w materiale, poniżej przedstawiam instrukcję krok po kroku, wraz z ilustracjami.
Tak się szczęśliwie składa, że wymiar kostki w łapie do tyczki idealnie pasuje do naszego projektu. Aby wykorzystać rzeczoną kostkę, zaczynamy od rozebrania łapy. Na dolnej stronie znajduje się łepek nita, trzymającego całość razem.
Nit rozwiercamy. Dla niedoświadczonych: przyłożyć środek wiertła do centrum nita (trafić w dziurkę), prostopadle do powierzchni w której nit jest osadzony. Wiercić lekko naciskając, aż wiertło wpadnie do środka. Efekt powinien wyglądać tak:
Następnie pozbywamy się łapy z kostki. Wychodzi bez najmniejszego oporu, z łapą robimy co nam się podoba. Może zostać zaadaptowana jako niezbyt gustowny i absolutnie niepraktyczny wieszak na ubrania.
Rozwiercanie nita powtarzamy przy półce, na ostatnim nicie, przy stronie półki zakończonej plastikową zaślepką.
Dopiero teraz pozbywamy się zaślepki, gdyż wcześniej trzymał ją nit.
Kostkę wstukujemy delikatnie, ustawiając ją starym otworem w dół - tak aby móc przez otwór w półce nawiercić nowy. Kostka powinna wejść bardzo ciasno. Otwór nawiercamy tym samym wiertłem co rozwiercaliśmy nit.
Przygotowujemy nit i nitownicę. Poniżej poglądowe zdjęcie nitu - długość 20 mm pozwoli przejść przez wszystkie warstwy i da gruby kołnierz po zerwaniu - więc wszystko będzie się pewnie i stabilnie trzymać.
Nit zrywamy zgodnie ze sztuką - czyli tak żeby nic nie zepsuć
Na koniec zostajemy z czymś takim:
Wedle uznania (nie) malujemy na czarno, różowo, bądź przyozdabiamy kokardą. Gotowe!
Półka na dwóch punktach mocowania trzyma się znacznie pewniej, nie buja się tak na boki, i jest w stanie dzielnie unieść dużo większą wagę niż wcześniej.
Kolejny etap - parawan własnej roboty. Ciąg dalszy nastąpi - w tym wątku