Od tego sezonu łowię matrixami horizon xd class w wersji 4.00m do 130g, łowiłem nimi ok 15 razy nad Wisłą z koszykami 70g i jeszcze na szczęście nie oberwałem żadnego koszyka. Zgodzę się, ze kije te pracują głównie w szczycie, nawet trochę za miękko. Za ta kasę spodziewałem się czegoś więcej ale tragedii nie ma, da się fajnie łowić.
Ja niestety zerwałem w sumie 7 koszyków chyba.
Na pierwszym wypadzie tylko jeden ale wtedy jeszcze ostrożnie zarzucałem.
Kolejny wypad to już chyba 5-6 koszyków poleciało, im cięższy koszyk tym prawdopodobieństwo zerwania rosło.
Przy ESP 56 gram to już prawie 50%, zerwałem takie dwa koszyki ;/
Faktem jest ze zarzucam daleko (90 - 110 m) i ze nie zawsze idealnie znad głowy, ale np na Nevisie Vanity 420cm chyba nigdy nie zerwałem koszyka i bardzo komfortowo operuje zarówno ESP 56 gr jak i mniejszymi.
Po zerwaniu przelotka szczytowa na Martiksie zawszy była przygięta do blanku. Wydaje mi się ze z uwagi na to iz kij jest tak miękki w górnych partiach zachodzi tutaj skręcenie poprzeczne blanku w trakcie silnego zarzucania i czasami splątanie strzałówki (używałem fluoro 0,30 jak i żyłki 0,30) o przelotki.
Jeszcze jedna rzecz bardzo mi się tutaj nie spodobała, z uwagi ze kij jest miękki i pracuje tylko na tych dwóch sekcjach w trakcie zarzucania cięższymi podajnikami błyskawicznie się uginał i gdy to ugięcie dochodziło do ostatniej sztywnej sekcji było czuć wyraźne "szarpnięcie" ;/.
Przelotki kij ma super, dało się wyczuć ze linka ślizga się po nich lepiej niż po tych w Nevisie no ale według mnie nie jest to kij na karpie (za miękki i brak pracy ostatniej sekcji) i nie jest raczej przeznaczony do zarzucania daleko cięższymi podajnikami