" zasłaniając się strefami beztlenowymi, kormoranami, czy też zanieczyszczeniem wód" - to nie jest żadna zasłona. To jest bezwzględny warunek życia organizmów wodnych! Beż tego żaden pomysł, nawet najbardziej wzniosły, nie zostanie zrealizowany.
IRŚ rzuca im kłody pod nogi, na dodatek karmi demagogią, to taki 'marksizm i leninizm' rybacki - ?!?!?!? W jaki sposób? Opiniując operaty!? Ci ze Szczecina już nie? Co to jest ten 'marksizm i leninizm' rybacki? To że napiszę, że ryby potrzebują tlenu w wodzie?!?!?
Uważam, że nie dyskutujesz merytorycznie. Na wodach gdzie nie ma stref beztlenowych, kormoranów, zanieczyszczeń, ryb również nie ma. O ile sielawa i strefy beztlenowe to problem - nie dotyczy on nas wędkarzy. Podobnie jak kormorany i zanieczyszczenia są drugorzędną sprawą. A przypomnę, gospodarzymy na 50% wód! Oczywiście te procenty Ty bierzesz uwzględniając powierzchnię akwenów, jednak używając ilości zbiorników, będzie to znacznie więcej.
Ja wcale nie twierdzę, że inne uniwersytety sa bardziej przyjazne wędkarzom. Przecież wszyscy jesteście 'po tych samych pieniądzach' praktycznie. W Polsce nie ma stricte ichtiologów, są magistrowie rybactwa. Ktoś po zootechnice i jakimś kierunku hodowli drobiu nie jest ornitologiem. Wy nie znacie zwyczajów ryb, wiecei jak je hodować, co robić aby uzyskiwać odpowiednie wyniki. Zajmujecie się tym w ujęciu gospodarczym, i tu jest włąśnie problem. Bo nie uznajecie wędkarstwa jako coś co jest równorzędne z rybactwem. Sprowadzanie wędkarza z wędka do rybaka z siecią, jest tu nie na miejscu. Bo teraz coraz większa ilość wędkarzy nie chce samego mięsa, chce frajdy z łowienia ryb. Wędkarstwo staje się hobby, tak jak myślistwo. Myśliwy nie idzie do lasu aby upolować dzika na obiad, to coś więcej. I warto abyście zaczęli to dostrzegać. Jeżeli zasiadasz w komisji PZW, to jesteś dla mnie wielką przeszkodą na drodze wszelkich reform. Jesteś jak cierń, którego trzeba usunąć. Ja nie rozumiem, po co się pytać kogoś z IRŚ o zdanie. Aby prawił nam takie bajeczki jak Ty z Kotwicem tutaj? Wmaiwać nam jacy jestesmy nieodpowiedzialni, jak niszczymy wody? Te bajki, jak i film o rybakach na jeziorze możecie puszczać dzieciom, wędkarze tego nie łykną.
Sam się zastanów. My chcemy Waszej pomocy, współdziałania. Nie chcecie pomóc i współdziałać, OK, będziemy się ścierać. Nawet nie wiesz, jak bardzo można skierować gniew wędkarzy na IRŚ. W sumie dzięki temu wątkowi to wyraźnie dostrzegłem. Może czas, abyście Wy też myśleli, komu służycie. Społeczeństwu czy idei rybackiej. Może czas już nie żywić narodu rybami, ale sprawiać, aby się żywił dzięki rybom. To wcale nie to samo. I dwa lata temu byliśmy słabi, teraz jesteśmy coraz silniejsi. Z każdym rokiem będziemy, za jakiś czas ten sposób myślenia zapanuje w całym PZW. Widzisz to? Czy rozumiecie co się wydarzy za 5 czy 10 lat? Dlaczego nie pójść wędkarzom na rękę? Wy możecie zyskać również bardzo dużo, funkcja IRŚ jako instytutu może wzrosnąć wymiernie. Po co próbować zatrzymać to co nieuniknione? NIe ochroni Was już prezes Grabowski ani Bedyński, nie wiadomo, czy za 3 lata nowy program unijny obejmie PZW, my dołożymy wszelkich starań aby rybactwa w związku już nie było! Ale zaraz... Może wtedy trzeba by zmienić myślenie o wędkarzach. Bo przecież dla Was jesteśmy zgrają nieodpowiedzialnych szkodników, nieprawdaż? Których trzeba prowadzić jak barany, bo sami to sobie krzywdę zrobią