Ja najpierw będę musiał zużyć wszystko to co zalega piwnicę od zeszłego roku, a jest tam sporo zanęt. Do tego wielkie pudło pełne paczek pelletów różnej maści no i pudło pojemniczków z przynętami haczykowymi (dumbelsy, kulki, itp. ). Nie mam pojęcia skąd się tyle tego dobytku nazbierało...
Przygotowałem już 2 elektryczne młynki z allegro. To stare ale jare modele , uzywane i za niewielkie pieniądze.
Pewnie skończy się tak że zacznę te zapasy mleć , spalę prawdopodobnie kolejny młynek ale w końcu zrobię z tego jakąś swoją niepowtarzalną zanętę. W ubiegłym roku taka zanęta wyszła mi naprawdę świetna. Miała doskonałe własności, była skuteczna ale niestety niepowtarzalna bo powstała z niezliczonej ilości różnych składników które akurat wpadły w rękę.
Jak się moja produkcja skończy to pewnie będzie znów Sonu MMM, F1, Supercrush no i nieustające eksperymenty z innymi zanętami.
Co do zanęty na rzeki raczej pozostanę przy VdE i Lorpio wzbogacone dodatkami ziaren, maczki , pelletów czy robaków.