Autor Wątek: Mój sposób na lina  (Przeczytany 53395 razy)

Offline Amurak

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 75
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Mój sposób na lina
« dnia: 25.06.2016, 10:21 »
Witam jestem nowym użytkownikiem forum. Dzisiaj chciał bym podzielić się moim 8 letnim doświadczeniem w łowieniu jednych z najpiękniejszych ryb a chodzi o liny, liny które nie rosną do niesamowitych rozmiarów ale potrafią walczyć i cieszyć wędkarza. Gdy zaczynałem łowić liny na samym początku było to łowienie na spławik, niestety wyniki nie były specjalnie wybitne udało mi się złowić może kilka prosiaczków powyżej 30cm ale nic więcej łowiłem wtedy głównie na białe robaki więc lin to był przyłów do wzdręg lub płoci które brały na potęgę. Następnie zacząłem łowić feederem liny, i to okazało się strzałem w dziesiątkę łowiłem liny bardzo często i pokaźne wielkości, łowiłem głównie na zwykły zestaw z koszyczkiem zanętowym zazwyczaj na białe robaki lub rosówkę. Lecz prawdziwe eldorado się zaczęło gdy 3 lata temu poznałem co to jest methoda i od razu postanowiłem tego spróbować do łowienia linów. Wyniki mnie bardzo zdziwiły gdyż łowiłem po kilka linów dziennie i to takie >35cm. Mój zestaw do połowu linów na tą najskuteczniejszą moim zdaniem methodę był prosty wędka do 90 gram wyrzutu (uważam że do połowu linów jest to górna granica wytrzymałośnci wędki oczywiście zależy też od zbiornika i odległości łowienia), kołowrotek oczywiście z wolnym biegiem (jestem wielkim zwolennikiem tego rozwiązania) na który mam nawiniętą żyłkę 0.25 następnie methoda drennana i przypon wykonany z plecionki (uważam że plecionka linowi nie przeszkadza a w wielu sytuacjach pozwala nie stracić ryby)który sam wykonuję z niewielkim haczykiem a na włos no właśnie temat rzeka początkowo łowiłem na kulki 10mm i miałem dobre wyniki ale potem zacząłem kombinowaći okazało się że uzyskiwałem o wiele lepsze efekty z kulką 8mm i sztuczną kukurydzą, kulka 8mm i pół kulki pływającej 10mm taki kombinację przynosiły mi całkiem dobre efekty. Teraz bardzo istotna rzecz czyli kolor przynęty ja zawsze staram się aby przynęta miała jakiś akcent czerwony gdyż według mojej teorii najlepiej lin reaguje na kolor czerwony podejrzewam ze pokarm naturalny lina ma podobny kolor. Ja lokuję swój zestaw zawsze niedaleko miejsc gdzie lin żeruję gdyż bardzo często widać na wodzie bąbelki powietrza i jest to najprawdopodobniej lin i tam lokuję swój zestaw a gdy nie widać staram  się zarzucać koło zarośli lub jakiś zaczepów gdzie liny mają swoje miejsca. Co do zanęty jaką stosuję jest to połączenie zanęty math method mix z konopiami i jakąś tańszą zanętą najczęściej z mixami trapera lub też używam zanęty krylowej w kolorze czerwonej. Myślę że rozjaśniłem niektórym kilka kwestii w połowie linów ;) Pozdrawiam

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Mój sposób na lina
« Odpowiedź #1 dnia: 25.06.2016, 10:33 »
Mamy podobne spostrzeżenia. Uważam, że Metoda jest najskuteczniejszą techniką łowienia linów, może tylko helikopter jest skuteczniejszy (można wprowadzać grube frakcje).

Wczoraj byłem na przykład na Marsh Farm z Kamilem i łowiąc Metoda i wagglerem wyniki miałem następujące: 9 linów i 3 karasie. Na spławik złowiłem 3 liny, tak więc przewaga Metody była ogromna. Dodatkowo spróbowałem łowienia na kilka sposobów spławikiem, była kukurydza, były białe i mielonka. Różnic wielkich nie było, dawałem przypony cienkie i grubsze, bez różnicy, brań było podobnie mało :)

Różnicą przy połowie linów jedynie może być tyczka. Tutaj można nęcić bardzo skutecznie i odławiać pojawiające się prosiaczki, aczkolwiek brak zasięgu jest dużym minusem.

Wczoraj, po ulewach, woda była bardzo mętna, i bardzo dobrze spisywała się mielonka. Zapach tutaj działał idealnie. Ale dumbellsy tutti frutti oczywiście też robiły grę :)

Lucjan

Offline Amurak

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 75
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mój sposób na lina
« Odpowiedź #2 dnia: 25.06.2016, 13:05 »
Jeden z moich zdobyczy :D :D

Offline szlendi1

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 139
  • Reputacja: 5
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zamość
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mój sposób na lina
« Odpowiedź #3 dnia: 25.06.2016, 13:13 »
math method mix z konopiami
mielonymi?
Krzysiek

Offline Amurak

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 75
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mój sposób na lina
« Odpowiedź #4 dnia: 25.06.2016, 13:40 »
Tak mieszam zanętę sonubaits z mielonymi konopiami i do tego dodaję zanęty method z trapera najczęściej smak scopex. Czasami łączę ten mix z pelletami 2mm z lorpio najczęściej to także jest skuteczne i zatrzymuje liny w punkcie nęcenia. Można używać różnych zanęt sonubaitsa to już optymalnie czy chcesz inny kolor lub smak jak chcę aby mój miks miał kolor czerowny używam zanęty krylowej a jeżeli chcę zielony używać zanęty 50:50 method:paste green. :D Konopie dodaję około 20% całego mixu. Konopię kupuję na targu gdyż kosztuje mnie to około 10zł za kilogram i to prażę na patelni i po ostygnięciu do młynka do kary i to łączę z zanętą. :D :D

Offline Amurak

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 75
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mój sposób na lina
« Odpowiedź #5 dnia: 25.06.2016, 13:51 »
Często możemy się spotkać z twierdzeniem że liny lubią smak truskawkowy. Ja mam nieco inną teorię na ten temat uważam że linowi jest to obojętne czy jest to smak truskawkowy, tuti frutti czy też wanilia lin jak pisałem wyżej reaguje bardzo dobrze na kolor czerwony a jak wiadomo producenci kulek najczęściej kulki w kolorze czerwonym produkują o smaku truskawki stąd prawdopodobnie to błędne myślenie (możliwe że się mylę chociaż nie sądzę). Nowe firmy teraz produkują kulki gdzie jest jeden smak a w opakowaniu kilka kolorów kulek co pozwala wędkarzowi zachowując smak zmieniać kolory kulek. :D :D

Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 93
Odp: Mój sposób na lina
« Odpowiedź #6 dnia: 25.06.2016, 14:55 »
A w wypadku łowienia na spławik, skoro lin lubi czerwień - może dobrze sie sprawdzić pieczywo fluo w zanęcie o czerwonym kolorze?

Offline Amurak

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 75
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mój sposób na lina
« Odpowiedź #7 dnia: 25.06.2016, 15:07 »
Masz rację ja wielokrotnie łowiąc liny za pomocą koszyka zanętowego (koszyk zanętowy w tym jest lepszy od methody ze możemy używać zanęt o grubszych frakcjach) dodawałem do zanęty na liny pieczywo fluo ja akurat używałem wtedy mixu różnych kolorów ale sądzę że pieczywo czerwone spisze się jak najbardziej dobrze przy połowie linów. Dobrze jest też do takiej zanęty dodać ziarna konopi gotowane jak i kilka nie za dużo ziaren kukurydzy a także pelletów w różnych wielkościach ale to już zależy od wymagań ryb :D Fajnie będzie się komponować na dnie jasna zanęta z czerwonymi frakcjami będzie to apetyczne dla lina ;) :D Pozdrawiam i życzę sukcesów w połowie linów ;) Radzę szukać linów przy dnie ;)

Offline Amurak

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 75
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mój sposób na lina
« Odpowiedź #8 dnia: 25.06.2016, 16:33 »
Podczas łowienia na spławik warto jest  używać na haczyku ,,kanapki'', połączenie białych robaków i czerwonych skutecznie wyeliminuje brania wzdręg czy płoci. Połączenie białych i kukurydzy wyselekcjonuje duże wzdręgi i płocie a także skusi się na nią prosiaczek (mi się kukurydza w połowie prosiaczków niestety nie sprawdza za bardzo, jedynie sprawdziło mi się połączenie na włosie kukurydzy naturalnej z kukurydzą sztuczna). Jest wiele możliwości przynęt do połowu za pomocą spławika. Skuteczna jest też odpowiednio przygotowane ciasto wędkarskie oraz miękkie pellety.

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Mój sposób na lina
« Odpowiedź #9 dnia: 25.06.2016, 17:12 »
Czołem, Amurak!
Fajnie, że do nas dołączyłeś.

Dzięki za opis twojej techniki poławiania linów.

Ja również zauważyłem przewagę metody nad zestawem klasycznym na swoich wodach PZW. Nie łowię dużych ilości ryb, więc z pewnością liczba złowionych ryb nie upoważnia nie do przedstawienia mocnych dowodów statystycznych, ale różnice są znamienne. W zeszłym sezonie na 10 linów złowionych w leśnym niezarybianym jeziorku 3 sztuki wzięły na zestaw z koszyczkiem (w koszyczku zanęty Dynamite Batis, Bait-tech, Sensas: czerwone i zielone + kukurydza, konopie, pellety, kruszone kulki, kastery; 30-centymetrowy przypon; dendrobena lub kukurydza na włosie), zaś 7 na metodę (miks MMM; na haczyku Band'Um truskawka).
W tym roku również poławiam z koszyczkiem i metodą. Póki co wyniki bardzo marne. Nadal staram się stosować jak najlepsze komponenty do zestawu z koszyczkiem, żeby w wiarygodny sposób porównać obie metody. Przypony 0,17 mm z fluorocarbonu, koszyki Drennana, brak rurki antyspątaniowej. Tym razem postanowiłem przetestować wariant z zastosowaniem do koszyka zanęt na bazie mączek rybnych i pelletów. Póki co nadal najwięcej brań jest na metodę. Bywa, że na koszyk nie ma w ogóle żadnej ryby, a na metodę skuszą się 2-3 przyzwoite rybki.
Faktycznie, coś jest z tym kolorem czerwonym. To ciekawe, bo teoretycznie kolor czerwony zanika w wodzie najszybciej wraz ze wzrostem głębokości, a niektóre ryby w ogóle mają czopków odpowiedzialnych za detekcją tego koloru. Gdzieś czytałem, że okoń nie widzi czerwonego, a jak wszyscy wiemy, bardzo dobrze reaguje na ten kolor.
Bardzo żałuję, że Sonubaits nie wprowadziło do oferty Baggin Band'Um truskawki (wersja większa). Nie wiem czy chodzi to o kolor, czy o zapach, ale odnoszę wrażenie, że ta przynęta daje najwięcej brań. Na drugim miejscu stawiam O's oraz Oozing o zapachu kiełbasy.

Ciekaw jestem skąd pochodzisz, Amurak. W jakiego typu wodach łowisz liny?

Co do truskawki, to nie dalej jak wczoraj byłem na jeziorku, gdzie jeden wędkarz przekonywał mnie, że tam ryba bierze tylko na zanętę/przynętę czerwoną truskawkową.
Mówił, że w zeszłym roku próbował zastosować zapach czosnku i nie miał żadnych brań, a gdy tylko zmienił na truskawkę, to brania się pojawiły.
Mówił też, że tam ryba nie bierze na żadne "wynalazki" typu pellet, dumbells, kulka. Trzeba stosować tyko kukurydzę. Kolega ten mówił, że zna bardzo dobrze tę wodę, bo pobierał nauk u znawcy i stałego bywalca tego akwenu.
Ja zaś z powodzeniem łowiłem tam w zeszłym sezonie liny na pellet, dumbellsy, stosując zanętę na bazie mączki rybnej i pelletów, podczas gdy inni często schodzili bez brania, mnie udawało się jakiegoś jednego lina przechytrzyć.
Uważam, że bardzo często to, co mówią wędkarze jest subiektywną oceną pozbawioną głębszej i prawidłowej analizy oraz interpretacji obserwowanych zjawisk.
Czasami wyciągamy wnioski zbyt pochopnie. Rozmawialiśmy nawet na ten temat ostatnio z Gienkiem. Jeszcze rok temu Gienek uznał, że metoda nie sprawdza się na jego wodzie. W tym roku ma doskonałe wyniki i czasem łowi tylko na metodę na obu wędkach. Sam przyznał, że wtedy nie poświęcił jej zbyt dużo czasu i stąd zapewne fałszywe wnioski.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mój sposób na lina
« Odpowiedź #10 dnia: 25.06.2016, 17:17 »
Dobry post, Mateo.
Wędkarze, a najczęściej starzy wyjadacze (dosłownie też można to rozumieć...), pamiętający czasy rybnych wód, w ogóle się nie rozwijają. Skoro kiedyś łapali na białe robaki po 30 ładnych leszczy na nockę, to teraz też tak łowią i innym technikom i przynętom w ogóle uwagi nie poświęcają, bo po co. "Tutaj ryba na żadne wynalazki nie bierze, tylko na białego robaka".
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Amurak

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 75
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mój sposób na lina
« Odpowiedź #11 dnia: 25.06.2016, 17:31 »
Pochodzę z województwa świętokrzyskiego łowię głównie na zbiornikach nieopodal mnie takich jak zalew Szymanowice, zalew Koprzywnicy, czasem także Wisła. Ale moje ulubione linowe zasiadki odbywają się na średniej wielkości jeziorze które nie podlega pod PZW jest to zbiornik gminny gdzie właściwie każdy może łowić ryby. na tym zbiorniku ostatnie zarybianie było około 9 lat temu. Niestety wielu okolicznych wędkarzy starej daty łowiąc ryby biorą wszystkie do przysłowiowego młynka :/ przez co np. jest brak amura w zbiorniku. Lecz nie można powiedzieć że nie ma tam pięknych linów. Często gdy przychodzą do mnie okoliczni wędkarze pytając się co złowiłem i mówiąc im że łowię na kulki czy też pellety nigdy nawet nie widzieli tego na oczy i mówię że najlepiej jest łowić na robaki. Lecz ci ,,znawcy'' maksymalnie łowią jednego lina 30cm i są dumni. A dla odmiany ja ostatnio złowiłem w ciągu 2 godzin 6 linów i 4 karasie gdzie lin najmniejszy miał 35cm a karaś największy 35cm :p Więc uważam że kulki i pellety powoli będą wypierać ,,stare'' przynęty gdyż po prostu są skuteczniejsze. 

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mój sposób na lina
« Odpowiedź #12 dnia: 25.06.2016, 17:36 »
A wraz z nimi z wody będą znikać ostatnie ryby.
Dlatego ja wcale się nie cieszę, że coraz częściej w małych sklepikach można spotkać dobre zanęty i przynęty :(
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Amurak

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 75
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mój sposób na lina
« Odpowiedź #13 dnia: 25.06.2016, 17:45 »
Moim zdaniem trzeba po prostu szerzyć modną już formę łowienia i wypuszczania :P zapewniam cię gdy wędkarze będą łowić dla relaxu a nie dla obiadu będzie pełno ryb i jeszcze jeśli byśmy się wzięli za PZW to byśmy doścignęli Anglię ;)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Mój sposób na lina
« Odpowiedź #14 dnia: 25.06.2016, 17:48 »
Mosteque, na szczęście są tacy zawodnicy jak Amurak, zarybienia linem są też coraz liczniejsze. Miejmy nadzieję, że świadomość wzrasta wraz z postępem :D
Lucjan