Szpula long cast jest wyprofilowana w charakterystyczny stożek - można tak powiedzieć.
Czyli ma mniejszej średnicy rant niż podstawę. Jej długość też ma znaczenie, stąd ciężko nazwać dużej średnicy szpulę o skoku 20mm long castem, jak to niektórzy producenci robią
Akurat w wypadku Okumy jest takie minimalne i akceptowalne 30mm.
Kształt szpuli to jedno, drugie to nawój. Zwoje są mniej pokrzyżowane, bardziej liniowo ułożone, stąd też lepsze schodzenie linki. Poza tym technicznie jest łatwiej rozwiązać posuw na wałku ślimakowym w przypadku takich szpul, łatwiej też uzyskać ładniejsze ułożenie linki dzięki niemu.
Generalnie, jak się tak dobrze zastanowić, to nie widzę dużego problemu, żeby zrobić młynek ze szpulą long cast o średnicy rantu np 50mm. Kto to jednak kupi oprócz kilku napalonych feederowców?
Przy okazji ciekawostka, że piękne nawoje topowych młynków tego typu (np Technium MGS), to nawet 100 zwojów na jeden cykl posuwu, ale sprawiają kłopot przy rzutach z plecionką, o czym z rzadka się można dowiedzieć.
Ja przerobiłem kilka kombinacji rzucania na dystans młynkami ze zwykłą szpulą. Na dalszy plan schodzi jej średnica, przelotka startowa czy plećka. Po zmianie młynka na LC automatycznie masz +15/20m bez większego wysiłku, nawet na żyłce.
Stąd też sam muszę się zaopatrzyć w odpowiedni kołowrotek do takiego zadania. Do tej pory nie było takiej potrzeby, ale namierzyłem wody i ładne rybki, gdzie dalszy rzut przynosi korzyści, jeśli do tego celny (bo mniej siłowy) to szansa na sukces rośnie.