Autor Wątek: PZW - czy to normalne...  (Przeczytany 554611 razy)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1425 dnia: 30.05.2019, 13:40 »
I tak źle i tak nie dobrze. Bo później jest ta pieprz...a statystyka.

Jest jeszcze jedna istotna rzecz w tej "naukowej" rybacko-wędkarskiej układance. Rzecz od której wszystko się zaczyna, gdzie główną rolę odgrywa PZW.

Tworzymy operat rybacki taki jak chcemy, bo to do nas zależy jaką on będzie miał treść, byle tylko spełniał warunki formalne określone w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie operatu rybackiego.

Spotykają się więc działacze PZW ustalają czym tam mają zarybiać i ile, ustalają czy chcą gospodarczo sieciować i zarabiać na tym kasę, czy też nie. Jak mają wyglądać odłowy kontrolne, jakie mają być limity połowów, wymiary ochronne itd.  Następnie taki operat trafia na posiedzenie zespołu opiniującego operaty rybackie w państwowej jednostce naukowej składającej się z naukowców, których koledzy działają również w PZW. Sorry. Na posiedzeniu takiego zespołu jest jeszcze przedstawiciel Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, który może wnosić uwagi, choć zwykle jego uwagi dotyczą mało istotnych kwestii.

Mamy więc zatwierdzony operat rybacki. Następnie niezadowolonym wędkarzom z zasobów ryb na zbiorniku mówimy, że przecież PZW nic nie może, bo tak każe prawo, tak każe operat rybacki. Członkowie wędkarskiego stowarzyszenia "łykają" te informacje zwalając winę na rybaków, instytuty rybackie, a zapominają spod czyjej ręki wyszedł operat rybacki, kto ustalił w nim to co tam jest :beer: Oszuści - działacze PZW mają więc wymówkę przed wkur...nymi wędkarzami zwalając winę na naukowców i przepisy. I tak się w Polsce tworzy racjonalną gospodarkę rybacką, której elementem jest wędkarstwo. 

Offline Tomsza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 600
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Radomia okolice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1426 dnia: 30.05.2019, 15:58 »
Jest jeszcze jedna istotna rzecz w tej "naukowej" rybacko-wędkarskiej układance. Rzecz od której wszystko się zaczyna, gdzie główną rolę odgrywa PZW.

Ta rzecz to :money:

Jeżeli na wszystko patrzą przez pryzmat kasy, a ten cel jest na początku, w środku i na końcu wszelkich działań ZG to operaty, odłowienia, zarybienia wyglądają jak wyglądają.

Kadencja się kończy chyba za 2 lata więc jak ZG nie uchwali znowu jakiegoś bzdurnego przepisu, że kandydatem na stanowiska może być osoba  która piastuje jakieś funkcje nie 5 lat tylko 10 lat to znowu umoczymy wszyscy. :facepalm:
I wszystko zgodnie ze statutem.
Tomsza


Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1428 dnia: 03.06.2019, 12:46 »
Od kilku lat na tym forum piszę, że rybactwo trzyma przy życiu całe PZW w takiej formie jaka jest teraz, czyli że większość środków idzie na administrację całego tego pseudo wędkarskiego przedsięwzięcia. Dlatego tak trudno pozbyć się sieci ze zbiornika, jeżeli te sieci przynoszą na danym zbiorniku dochody. A tak  jest w przypadku jeziora Roś na Mazurach.

I żeby było tragiczniej to często w komitywie z działaczami PZW stoją lokalni działacze samorządowi, którzy np. dzięki Lokalnym Grupom Działania widzą możliwość zarobku dla siebie, kolegów i rodziny. Dzięki więc unijnej kasie kupi się dla wędkarzy łódkę, postawi kilka pomostów, wybuduje się budynek do posiadówy przy wódzie. Jednak kompletnie pomija się cel dla którego to stowarzyszenie istnieje. Tak jest nad Zalewem Zegrzyński, tak jest również na Mazurach, czy też w okręgu słupskim PZW, gdzie wędkarze płacą dużą kasę na zarybienia rzek, po czym rybacy morscy z tych samych grup rybackich w których jest PZW sieciują na potęgę wbrew wszelkim limitom, nie potrafiąc np. odróżnić troci od łososia na którego są z góry ustalone limity i dla nich wszystko jest nielimitowaną trocią. 

Celem PZW (choć wyłącznie na papierze) jest wędkarstwo, które żeby mogło być realizowane to muszą być ryby w zbiorniku. Kuriozalne jest że stowarzyszenie wędkarzy sieciuje własne wody. Nikt inny w Europie tak nie robi jeżeli chodzi o związki wędkarzy :facepalm: I przykład Rosia jest dobrym przykładem na to jak wygląda propaganda w PZW. Mówi się, że sieci znikną, a tymczasem odłowy są nie tylko kontynuowane, ale wręcz jest ich znacznie więcej.

Chciałbym również zauważyć, że na tamtym terenie prężnie działa Lokalna Grupa Działania  „Mazurskie Morze”. Dzierżawcami obwodów rybackich zlokalizowanych na obszarze tej LGD jest m.in. PZW. Dlatego lokalnym wędkarzom trudno jest walczyć o pozbycie się sieci z ich zbiorników, bo z jednej strony muszą walczyć z ich kolegami wędkarzami z Zarządu Głównego PZW, który w takiej formie jak obecna istnieje wyłącznie dzięki rybactwu, no i jeszcze m.in. z lokalnymi działaczami samorządowymi. Jak widać trochę dużo jest podmiotów z którymi trzeba walczyć, aby wprowadzać zmiany pro wędkarskie :(

Sytuacja jest tym bardziej katastrofalna, że koła wędkarskie nie posiadają osobowości prawnej, więc od nich nic nie zależy. Nie istnieją one jako podmiot prawa, więc nie trzeba z nimi o niczym rozmawiać, bo ich nie ma w obrocie prawnym.  Tak na marginesie to działacze PZW tworząc Gospodarstwo Rybackie w Suwałkach dobrze wiedzieli dlaczego należy je podporządkować bezpośrednio pod Zarząd Główny PZW.

I taka smutna rzeczywistość będzie istnieć dopóki ludzie będą "płacić składki", a Unia Europejska przez kolejne programy pomocowe będzie dotować rybactwo na tych terenach.

Offline Tomsza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 600
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Radomia okolice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1429 dnia: 03.06.2019, 13:31 »
PZW ma ta tyle dużo podpisanych umów dzierżaw na wody, że obecnie przy unijnym wsparciu nasza składka nie jest tak bardzo potrzebna do zarabiania pieniędzy. Nawet jak my wszyscy normalni nie zapłacimy to wystarczy kilku ludzi, aby zgodnie ze statutem ten twór istniał. :facepalm:
A jak będzie istniał to umowy obowiązują.
Nasze składki to taki bonus, który jest i będzie. Wyobrażasz sobie wszystkich na komercjach?

Płacisz masz prawo do wędkowania bo wody u nich w dzierżawie, nie płacisz nie możesz wędkować na tych wodach, taka kwadratura koła.

ps.
Kurde z drugiej strony (biznesowej) jak się zastanowić to to jest wprost genialne, perpetuum mobile.

ps1.
Inny pomysł na polepszenie i działalność pro wędkarską,  jak osobowość prawna dla koła, nie przychodzi mi do głowy.
Tomsza

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1430 dnia: 03.06.2019, 14:31 »
No to jest takie perpetuum mobile, bo za komuny za darmo przyznano PZW odgórnie konkretne zbiorniki. W dobie zaś gospodarki rynkowej celem PZW jest ich utrzymanie. I naprawdę na mocy starych umów dzierżawy/użytkowania trudno jest ich nie utrzymać w swoim posiadaniu, przy dodatkowym braku rzeczywistej kontroli ze strony państwa. Dopiero od niedawna coś się zmienia. Nie ma np. umów na 25 lat, a i takie swego czasu były. No i zakres obowiązków się zwiększył, aczkolwiek nadal jest problem rzeczywistej kontroli PZW przez państwo, bo państwu nie zależy na wodach, o ile wpływa kasa do budżetu państwa za ich użytkowanie.

Jednak składki w większości okręgów to jest być albo nie być dla istnienia okręgu. I ten problem niedługo "wypłynie" na zewnątrz, bo większość członków PZW (tak wynika z danych udostępnionych IRŚ-owi  przez PZW) to osoby w wieku powyżej 60 lat i to osoby, którym przyznano różnego rodzaju ulgi. A koszty utrzymania np. zbiorników zaporowych są olbrzymie.

Tak patrząc po wpisach online, jak i na podstawie tego co się widzi nad wodą, nie trudno zauważyć, że nie ma w tym kraju drugiej tak znienawidzonej organizacji, która ma charakter dobrowolny (podkreślam dobrowolny). A to nie przysporzy PZW nowych członków. A szkoda, bo naprawdę koncepcja funkcjonowania PZW jest dobra. Za małą kasę mieć dostęp do wielu wód w tym kraju. Jednak ideały zostały wypaczone poprzez powstanie ponad 40 okręgów z rozbudowaną administracją, gdzie płaci się tak naprawdę nie na ryby i ich ochronę, a na funkcjonowanie tej całej struktury. W dodatku pieniądze z koła idą w świat niekoniecznie na potrzeby lokalnych wędkarzy, którzy co roku uiszczają daninę na rzecz PZW z nadzieją właśnie na zmiany o charakterze "lokalnym".  To nie jest tak, że bez składek okręgi przeżyją. Nie przeżyją. I niedługo będziemy oglądać upadki niektórych z nich.

Acha. PZW nie da się zreformować. Trzeba czekać i przyglądać się temu co będzie. Musiałem trochę do tego faktu dorosnąć, bo wcześniej myślałem, że da się odgórnie wprowadzić reformy ;) Jednak z mentalnością ludzką się nie wygra. No i z ponad czterdziestoma podmiotami, które jako okręgi PZW funkcjonują w oderwaniu od pozostałych podmiotów istniejących w tej samej organizacji.   

Offline hobby

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 949
  • Reputacja: 185
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Zamość
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1431 dnia: 03.06.2019, 14:42 »
:bravo: :bravo: :bravo: Selektor w sam punkt :thumbup:
...Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić, nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem...
Jurek

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1432 dnia: 03.06.2019, 15:25 »
Szanowni forumowicze, utwierdziłem się w przekonaniu, że jeśli polscy wędkarze nie byliby tak głupi i pazerni na rybie mięso, byłoby całkiem nieźle, mimo nie najlepszych działań PZW. Przecież to jest dramat! U mnie od kwietnia trwa rzeź szczupaków i sandaczy, w dużej mierze niewymiarowych. Słyszałem o gościu, który w ciągu dwóch tygodni zabrał do domu 56 szczupaków (limit ilościowy razy ilość dni daje liczbę 30...). Małych szczupaków nie uwalniają, bo niby głęboko połykają niewielkie przynęty. Ludzie przyjeżdżają nad wodę autami za 50-100 tysięcy, a rzucają się z nożem na najmniejszego krąpia. Trzeba w końcu głośno to powiedzieć: jesteśmy wędkarskimi troglodytami. I bezrobotny, i ślusarz, i radny, i kierownik produkcji, i profesor, a nawet, k...a, ksiądz!
Jacek

Offline Tomsza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 600
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Radomia okolice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1433 dnia: 03.06.2019, 15:43 »
"jesteśmy wędkarskimi troglodytami"
Musiałeś?  Żyłem dotąd spokojnie. :P

A na poważnie, Selektor masz racje trzeba czekać.
Tomsza

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 423
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1434 dnia: 03.06.2019, 15:47 »
Szanowni forumowicze, utwierdziłem się w przekonaniu, że jeśli polscy wędkarze nie byliby tak głupi i pazerni na rybie mięso, byłoby całkiem nieźle, mimo nie najlepszych działań PZW. Przecież to jest dramat! U mnie od kwietnia trwa rzeź szczupaków i sandaczy, w dużej mierze niewymiarowych. Słyszałem o gościu, który w ciągu dwóch tygodni zabrał do domu 56 szczupaków (limit ilościowy razy ilość dni daje liczbę 30...). Małych szczupaków nie uwalniają, bo niby głęboko połykają niewielkie przynęty. Ludzie przyjeżdżają nad wodę autami za 50-100 tysięcy, a rzucają się z nożem na najmniejszego krąpia. Trzeba w końcu głośno to powiedzieć: jesteśmy wędkarskimi troglodytami. I bezrobotny, i ślusarz, i radny, i kierownik produkcji, i profesor, a nawet, k...a, ksiądz!

Jestem tego samego zdania.


Pozostaje jedynie się cieszyć, że z 1% normalnych nad wodą w ciągu ostatnich kilku lat zrobiło się przynajmniej 2% i ta liczba stale rośnie. Ale NIGDY nie będzie w tym kraju dobrze. Nigdy. Jedynie pilnie strzeżone łowiska stowarzyszeń lub zbiorniki licencyjne będą się miały dobrze.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline jack.s

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 36
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hajnówka
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1435 dnia: 03.06.2019, 15:57 »
Z tym, że nigdy to się nie zgodzę. Jeszcze z dwa-trzy pokolenia i mentalność się zmieni. Wtedy rybostan zacznie się odradzać, a konkretnie łowić zacznie się jeszcze później. Może dożyję :D

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1436 dnia: 03.06.2019, 16:36 »
Jadę na ryby, radzę Wam zrobić to samo. PZW nie zając, nie ucieknie.
Jacek

Online booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 993
  • Reputacja: 474
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1437 dnia: 03.06.2019, 17:15 »
Ludzie przyjeżdżają nad wodę autami za 50-100 tysięcy, a rzucają się z nożem na najmniejszego krąpia
U mnie to samo.
Niestety status finansowy nie idzie w parze z godnością współczesnego, myślącego człowieka. A może to właśnie nadmiar jak i brak pieniędzy jest tożsamy z pierwotnymi instynktami?
Zdrowe podejście chyba najczęściej widzę u "normalsów". Tak mi się wydaje.
Unia rządzi, unia radzi, unia nigdy was nie zdradzi!

Offline Alek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 958
  • Reputacja: 237
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1438 dnia: 03.06.2019, 20:05 »
Z tym, że nigdy to się nie zgodzę. Jeszcze z dwa-trzy pokolenia i mentalność się zmieni. Wtedy rybostan zacznie się odradzać, a konkretnie łowić zacznie się jeszcze później. Może dożyję :D
Aby rybostan zaczął się odraczać to musi mieć z czego. Odrodzi się  tylko Jazgarz bo tylko tego gatunku nie biorą(chyba) pierd.... leśne dziadki.
Adam

Offline tstg

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 578
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Łowie, bo lubię :)
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1439 dnia: 03.06.2019, 21:54 »
Rybostan się odrodzi. Rybak może zaorać wodę w sposób totalny. Wędkarze też, ale musi ich być większa ilość. Odrzucenie rybactwa poprawiło by już bardzo dużo.