W niedzielę 26.11.2017 wzięliśmy udział w zawodach Andrzejkowych, których to organizatorem był nasz znajomy Artur Matczak.
Zmagania odbyły się na nie odwiedzanym przez nas nigdy wcześniej zbiorniku w Grodzisku.
Prawdą jest, że już od dawna szukaliśmy czasu aby odwiedzić tą ciekawą wodę. Tym razem nadarzyła się do tego doskonała okazja. W końcu na spotkanie zaprosił nas Artur, który ma bardzo duże doświadczenie jako zawodnik, toteż impreza musiała być udana!
Do zmagań stawiliśmy się w składzie Krzysztof Ścigaczewski oraz Marcin Cichosz.
Dziwne uczucie, wcześniej dla nas nieznane, kiedy po porannej kawce i ustaleniach, wędruje się na stanowiska nie widząc ich wcześniej, baaa nie widząc nawet wody, bo o tej porze roku rankiem panują egipskie ciemności, nie mówiąc już o jakimś choć malutkim treningu.
Łowisko jest mega rybne, to trzeba przyznać. Karpie pływające w tej wodzie są w świetnej kondycji, i są nieziemsko ładne. Większość z nich, duża większość to piękne pełnołuskie cwaniaki, golasów jest zdecydowanie mniej. Aż ciarki przechodzą kiedy pomyślimy, jak bardzo mogą dać zawodnikom w kość w ciepłe miesiące, ponieważ teraz zimą, są jak na takie 4-8 kg miśki potulne i dobrze holowane idą posłusznie do podbieraka. Latem, wiosną na pewno potrafią solidnie przetestować wytrzymałość zestawów.
Krzychu w swoim sektorze nie odnalazł się tak jakby tego chciał. Kombinował na różne sposoby, sprawdzał różne opcje towarowo-zanętowe ale niestety nie udało się mu dobrać do pełnołuskich. Jego wynik został zbudowany na kolorowych karasiach
Ale jest to na pewno duża lekcja na przyszłość, i dodatkowa – właściwie to pierwsza – wiedza zdobyta na temat łowika w Grodzisku.
Marcin natomiast znalazł ryby, wpasował się w łowisko i upodobania cyprinusów, więc spokojnie holował kolejne sztuki w ciągu dnia. Dziś udało mu się wyprzedzić resztę zawodników, aby zgarnąć jedynkę w swoim sektorze, oraz zakończyć całą imprezę na pierwszym miejscu. Na tą chwilę to jego Personal Best z zawodów – 76.090 kg
Pełne wyniki znajdziecie w dołączonych zdjęciach (rzućcie okiem na łaczną wagę złowionych ryb w sekorach i wagę całkowitą).
Dziękujemy organizatorowi za możliwość uczestniczenia w tych zmaganiach. Tego się co prawda spodziewaliśmy, ale i tak należy to podkreślić, iż atmosfera w ciągu całego spotkania była bardzo pozytywna.
Dzięki że, mogliśmy się z Wami wszystkimi spotkać jeszcze w tym sezonie.
Na pewno kiedyś jeszcze to miejsce odwiedzimy!
Do zobaczenia nad wodą!