Dobrze spasowana szczytówka nie powinna wypadać ani przy bliższych zarzutach ani przy dalszych. Niestety dzisiaj dopasowanie szczytówek jak i jakość zamocowania przelotek jest fatalna.
Mam jeszcze feedery z końca ubiegłego wieku i tam spasowanie jest idealne. Ostatnio kupowałem na targach wędkę za 600 zł. Podczas próby ugięcia szczytówka została sprzedawcy w ręku.
Ponieważ nie jest to dla mnie duży problem, wziąłem jednak tą wędkę,że względu na inne jej walory.
Prawidłowo dopasowana szczytówka powinna się wsuwać od początku z lekkim oporem aż do ok. 3,5 cm. Wadą jest luźne wsuwanie się szczytówki i blokowanie na ostatnim milimetrze. Niedopuszczalne jest klekotanie tak założonej szczytówki lub zbyt płytkie je osadzenie.
Co więc możemy zrobić? Reklamować, w przypadku bardzo drogich wędek. W przypadku budżetowych poprawić fabrykę. Przysłowiowy Chińczyk ma pewnie 30 - 40 sekund na dopasowanie szczytówki i co trzecią skopie, my mamy tego czasu znacznie więcej, żeby w domowych warunkach, móc niestety poprawić fabrykę.
Jak to zrobić w domowych warunkach?
Przydatna jest suwmiarka o dużej dokładności lub mikrometr do zgrubnej oceny ale to absolutnie niekonieczne.
Jeśli szczytówka wchodzi do końca ale ma luzy, należy ją pogrubić. Są różne szkoły, np. lakier, ja stosuję klej dwuskładnikowy na bazie żywic.
Następnie dopasowujemy jej grubość tak, żeby wchodziła z lekkim oporem, do końca. Można szlifować delikatnym papierem ściernym, można zbierać nadmiar nożykiem. Byle równomiernie, żeby po osadzeniu nie klekotała. Odradzam umieszczenia jej szczytu w wiertarce, grozi to złamaniem szczytówki, czego, niestety doświadczyłem.
Jeśli szczytówka wchodzi zbyt płytko, należy ją doszlifować na całej długości ok 3,5 cm. Według wskazań jak powyżej.