Za czasów, kiedy zaczynałem wędkować (lata 70), wśród wędkarzy krążyła opinia, że dodawanie Humany do zanęt (może do przynęt/ciast również) to 1000% pewności na rybę/wygrania zawodów.
Humana to mleko w proszku, dla niemowlaków.
Zakup tego czegoś był dla mojej rodziny nieosiągalny. Tylko z Pewex-u, tylko za dolary lub bony. Jeśli ktoś miał znajomego marynarza, to ewentualnie... może... od niego. O innym sposobie wtedy nie słyszałem. Humana była droga i nieosiągalna w czasach PRL-u, jak fabrycznie nowy Opel lub włoski Fiat.
Dziś Humana też nie jest tania. 800g na Allegro kosztuje 45 zł + kw.
Czy ktoś wie, jaką rolę pełniła Humana jako dodatek do zanęt? Smużyło, wabiło zapachem lub smakiem? Jak to działało?
Czy dziś wymyślono jakiś zamiennik i jaki?