Autor Wątek: Taki sobie sazan  (Przeczytany 4205 razy)

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Taki sobie sazan
« Odpowiedź #30 dnia: 05.10.2018, 18:40 »
Certę od Świnki nauczajcie odróżniać ;), a nie, Azjatyckiego popaprańca :P
Arek

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Taki sobie sazan
« Odpowiedź #31 dnia: 05.10.2018, 19:33 »
Raz tylko widziałem złowionego w Wiśle sazana, doskonale to pamiętam bo pomagałem go podebrać.  Wojował jak szatan ale znajomy (mój wędkarski Guru  w owych czasach) potrafił dać sobie radą swoją bambusówką. Rybka miała  105cm długości i ważyła tylko 7,5kg.  Był bardzo smukły stąd ta niska waga.  Miał czerwonawe płetwy i jasny, złotawy kolor.  Sazany trafiały się kiedyś w Wiśle , a jak do niej trafiły nie wiadomo. Miejscowi wędkarze nazywali je powiślakami.  Tak czy owak wtedy była to wielka rzadkość, a teraz to już jest prehistoria.

Arek ma świętą rację,  Wielu wędkarzy nie rozróżnia prawidłowo tych ryb.
Wiesiek