Łowię na metodę dopiero trzeci sezon i prawie zawsze mam na haku parzone białe, jako dodatek do głównej przynęty. Z czasem nabyłem nawyk zabierania parzonych białych na wszystkie wyprawy, czy to z feederm czy ze spławikiem. Kilka razy na Dunajcu "uruchamiałem" brania ryb, które wcześniej nie reagowały na żywe białe. Świeży sparzony robak jest lepiej widoczny w wodzie, aż świeci jasną bielą i to też czasem prowokuje ryby. Poza tym, jest czymś innym, rzadszym niż pospolity, żywy biały.