Autor Wątek: Jak przygotowuję samochód do wypraw wędkarskich  (Przeczytany 5830 razy)

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 325
  • Reputacja: 598
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak przygotowuję samochód do wypraw wędkarskich
« Odpowiedź #30 dnia: 24.03.2019, 21:47 »
Jurek, ale przyznaj, że masz odjechane ;). Nie krytykuję ale podziwiam. :bravo:
Chyba nikt z nas tak nie dba o samochód. Chciałbym zobaczyć Twój organizer wędkarski.
W każdym razie jak będziesz sprzedawał samochód, czy cokolwiek innego to biorę w ciemno ;D.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline hobby

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 949
  • Reputacja: 185
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Zamość
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak przygotowuję samochód do wypraw wędkarskich
« Odpowiedź #31 dnia: 24.03.2019, 22:01 »
Jurek, ale przyznaj, że masz odjechane ;). Nie krytykuję ale podziwiam. :bravo:
Chyba nikt z nas tak nie dba o samochód. Chciałbym zobaczyć Twój organizer wędkarski.
W każdym razie jak będziesz sprzedawał samochód, czy cokolwiek innego to biorę w ciemno ;D.
A pewnie, że mam i wcale tego nie ukrywam, a organizery....hmmm, na jednym ze zdjęć bagażnik, torba po lewej stronie, praktycznie każda metoda w oddzielnym organizerze pewnie przyjdzie kolej na zdjęcia znad wody będzie bardziej obrazkowo :D :beer:
...Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić, nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem...
Jurek

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 519
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jak przygotowuję samochód do wypraw wędkarskich
« Odpowiedź #32 dnia: 24.03.2019, 22:54 »
Jurku, widać że lubisz porządek i bardzo dbasz o posiadane rzeczy :thumbup:

Mnie troszku bliżej jest do postawy Syborga, nie mniej jednak podziwiam za pomysł, wytrwałość i organizację 8)
Pozdrawiam,
Maciek

Offline hobby

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 949
  • Reputacja: 185
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Zamość
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak przygotowuję samochód do wypraw wędkarskich
« Odpowiedź #33 dnia: 24.03.2019, 23:17 »
Dzięki Maciek, lubię porządek a zwłaszcza przydaje się to na nockach, których w roku trochę spędzam i wiem gdzie co mam, bez przerzucania wszystkiego.
Pewnie to "korba" patrząc z boku ale tak po prawdzie czy ktoś z nas jest normalny? :P gdy w grę wchodzą rybki :sun:
...Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić, nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem...
Jurek

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Jak przygotowuję samochód do wypraw wędkarskich
« Odpowiedź #34 dnia: 24.03.2019, 23:37 »
Świat bez świrów byłby nieznośny ;)

Przez kupę czasu łowiłem z pewnym kolegą, pedantem, jednak dogadywaliśmy się raczej dobrze. Łowiliśmy i z brzegu, i z łodzi. Bywało, że gdy z mojej wyciągniętej z wody przynęty spadły na jego kurtkę trzy krople wody, dostawałem reprymendę. Szmatkę do wycierania rąk miał zawsze tak złożoną, że japoński mistrz origami modułowego byłby zawstydzony. Gdyby nie był pasjonatem, wiernym towarzyszem wypraw wędkarskich, pewnie bym go z tej łodzi wywalił, oczywiście na środku jeziora (bywało, że mieliśmy pod sobą 19 metrów wody)...
Jacek

Offline hobby

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 949
  • Reputacja: 185
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Zamość
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak przygotowuję samochód do wypraw wędkarskich
« Odpowiedź #35 dnia: 25.03.2019, 00:37 »
I tu Jacek dochodzimy do sedna sprawy, ponieważ nie zwracam uwagi na drobiazgi o których piszesz, postanowiłem zabezpieczyć rzeczy, które używam w tym wypadku samochód i sprzęt przed samym sobą i cała masą syfu, którym jesteśmy utytłani na zasiadkach a zwłaszcza na deszczowych zasiadkach. włożenie mokrego parasola, pontonu, czy krzesła nie stanowi problemu a zaoszczędza czas na czyszczenie samochodu.
Ile to razy, człowiek czmychał z łowiska przed burzą, w burzy, w deszczu, chyba nikt mi nie powie ze w takich przypadkach czyści sprzęt przed włożeniem do samochodu i nie chodzi o to, że boje się deszczu czy burzy ale o to jak wyjadę z niektórych miejscówek po ulewnym deszczu.
Jest rzeczą zrozumiałą, że nie dotyczy to posiadaczy samochodów terenowych i dostawczych i takich którzy posiadają samochód przeznaczony specjalnie do wypraw wędkarskich.
Nie zaprzeczam też że lubię porządek i systematyczne odkładanie na swoje miejsce wszystkiego czego używam na rybach, ale jest to podyktowane wyłącznie tym, abym nie tracił czasu na poszukiwanie igieł, latarek, noży, itp, itd...

Tak jak pisałem: czy jest to "korba"? pewnie, że tak, ale nie przeszkadza mi wcale kiedy najlepszy kumpel z którym jesteśmy na rybach szuka 20min obcinacza, czy żyłki przyponowej albo odpowiedniego stoperka, i po  kilkudziesięciu ku..ach, hu..ach rzucanych na prawo i lewo najczęściej korzysta z moich, bo ja tego problemu nie mam i nie przeszkadza to mi, a wręcz mam ubaw jak jego graty fruwają wkoło samochodu w poszukiwaniu zapasowej baterii do czołówki.
Ot i całe nasze wędkowanie. Każdy ma inny charakter, inne podejście do wędkowania, niech każdemu będzie dobrze z tym co ma i z tym jak do tego podchodzi. Dla mnie liczy się człowiek, kolega, przyjaciel z którym chętnie spędzam czas nad wodą bez względu na jego wady i zalety, bez względu czy wyleje na mnie pół opakowania atraktora po którym cuchnę jak "halibut w sosie własnym" (a tak się już zdarzyło), czy obrzuci mnie zanętą z koszyka, to są dla mnie drobiazgi, stawiam na człowieka , na porozumienie, a tak suma summarum przychodzi wieczór, kiedy przy błyskających sygnalizatorach możemy razem wypić piveczko i zjeść pieczoną goloneczkę...
...Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić, nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem...
Jurek

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Jak przygotowuję samochód do wypraw wędkarskich
« Odpowiedź #36 dnia: 25.03.2019, 01:01 »
Byłbym idiotą, gdybym miał Ci za złe, że robisz, jak robisz ;) Każdy ma bzika na innym punkcie, więc trudno licytować, kto jest większym "świrem". Gdybyś życzył sobie spać w moim samochodzie, dodatkowo na sianie, to pewnie i tego siana bym Ci skombinował, ale jakbyś zadrapał mi kij albo kołowrotek, to obudziłbyś we mnie bestię na miarę psa Baskervillów. Twoja samochodowa fanaberia to pikuś (oby wszyscy takie mieli), więc luzik :)
Jacek

Offline hobby

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 949
  • Reputacja: 185
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Zamość
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak przygotowuję samochód do wypraw wędkarskich
« Odpowiedź #37 dnia: 25.03.2019, 01:07 »
Jacek, luzik zupełny :beer: i takie dyskusje lubię, zwłaszcza na nocnych zasiadkach i wspomnianym pivku z goloneczką :D
...Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić, nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem...
Jurek

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 325
  • Reputacja: 598
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak przygotowuję samochód do wypraw wędkarskich
« Odpowiedź #38 dnia: 25.03.2019, 01:26 »
Jurek, chyba Cię lubię ;D
Nie jestem pedantem, jak to mówią lubię gnój ale w kupkach. Lubię mieć wszystko uporządkowane, na swoim miejscu i nie cierpię bałaganu. No tak mam i już.
Z czystością to tak w drugim planie. Nie, żebym się nie mył i nie sprzątał ;). Ale...
Jak się pobrudzi, to się kiedyś posprząta. A skóra na siedzeniach jest odporna na zabrudzenia i zamoczenie mokrymi gaciami. Żeby jeszcze latem tak w dupę nie paliła latem;)

Generalnie bliżej mi mentalnie do ludzi poukładanych i dbających o czystość i porządek niż do brudasów i bałaganiarzy.
A z Twoich porad kupuję siatki na wędki pod sufitem. Z czysto praktycznego punktu widzenia.

A Jacek to chyba lubi się czepiać :-*.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 638
  • Reputacja: 126
  • Lokalizacja: UK
Odp: Jak przygotowuję samochód do wypraw wędkarskich
« Odpowiedź #39 dnia: 25.03.2019, 01:32 »
Nie ma co ukrywać że bez odpowiedniego zabezpieczenia samochodu (a przerabiałem to już kilkanaście lat), nasz samochód bardzo na traci na wyglądzie i niepozorne niby zadrapania, otarcia wpływają po latach na ogólny wizerunek a przede wszystkim samopoczuciu, że coś zostało zepsute naszą nieuwagą lub niedbałością.

Muszę pokazać ten wpis żonie. Poproszę ją o to, żeby udusiła mnie w nocy poduszką, gdy zacznę tak zabezpieczać samochód przed wyjazdami na ryby :)

Już dawno temu uwolniłem się od przeżywania jakichkolwiek rys, zadrapań i tego wszystkiego, co wpływa na "ogólny wizerunek" samochodu. Jestem wędkarzem, a samochód ma służyć mi, a nie tym, którzy mnie w nim widzą. Swoją drogą, moje samopoczucie nigdy nie zależy od tego, czy jadę kurnikiem na kółkach, czy "salą operacyjną". To wyższa forma wolności. To jak zrzucenie kajdan i więzów, które zabierają człowiekowi nerwy. Jest mi z tym wspaniale. Udogodnienia praktyczne - tak, przesadne i pracochłonne zabezpieczenia przed uszkodzeniami - nie. Każdy ma prawo do życia po swojemu, więc szanuję opisane działania, ale też nie ukrywam, że nigdy bym nie poszedł drogą Jurka. Nie ma takiej możliwości. Raczej zrezygnowałbym z wędkowania, bo chyba nie miałbym przyjemności z wyjazdów poprzedzonych takimi przygotowaniami auta. Zapewne zrobiłbym wszystko, żeby mieć jednak auto przeznaczone wyłącznie do wyjazdów na ryby. Być może zabrzmi to przewrotnie, ale ja raczej zabezpieczam sprzęt, żeby mi go nie uszkodził samochód...
 
Chyba nie jestem szczególnym dziwakiem, bo spotkałem wielu podobnych sobie. Jak to mówią: różnijmy się, ale pięknie ;)

Pięknie to napisałeś. Wiem, że wielu na bardzo nabożny stosunek do swojego samochodu, szczególnie jak kupił droższy niż wskazują na to ich możliwości finansowe. JA mam inaczej. Lubię jak za każdym razem samochód mi odpali i zawiezie mnie tam gdzie chcę, ale do tej pory nie kupiłem nic kosmicznie drogiego.

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jak przygotowuję samochód do wypraw wędkarskich
« Odpowiedź #40 dnia: 25.03.2019, 12:18 »

 :D

A tak na serio, to patent z siatką pod sufitem jest świetny! Ja auto traktuję bardzo "użytkowo", czasami podłożę tylko jakąś folię, ale szanuję podejście, może sam bym tak robił (albo zostałbym do tego zmuszony), gdybym miał nowsze auto :)
Marcin

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak przygotowuję samochód do wypraw wędkarskich
« Odpowiedź #41 dnia: 25.03.2019, 12:28 »
Taka siatka to jest cała elastyczna, czy tylko te gumy do mocowania się rozciągają? Chodzi mi o to, o ile mniejszą trzeba kupić, żeby była po zamontowaniu w miarę sztywno pod sufitem.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline majestic

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 951
  • Reputacja: 44
  • Płeć: Mężczyzna
  • góru porycia
  • Lokalizacja: Piotrków Tryb.
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jak przygotowuję samochód do wypraw wędkarskich
« Odpowiedź #42 dnia: 25.03.2019, 12:29 »
Normalnie operacje na otwartym sercu można wykonywać. szacunek :bravo: :bravo: :thumbup: :thumbup:

Offline tstg

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 578
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Łowie, bo lubię :)
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Jak przygotowuję samochód do wypraw wędkarskich
« Odpowiedź #43 dnia: 25.03.2019, 15:01 »
Nie ma co ukrywać że bez odpowiedniego zabezpieczenia samochodu (a przerabiałem to już kilkanaście lat), nasz samochód bardzo na traci na wyglądzie i niepozorne niby zadrapania, otarcia wpływają po latach na ogólny wizerunek a przede wszystkim samopoczuciu, że coś zostało zepsute naszą nieuwagą lub niedbałością.

Muszę pokazać ten wpis żonie. Poproszę ją o to, żeby udusiła mnie w nocy poduszką, gdy zacznę tak zabezpieczać samochód przed wyjazdami na ryby :)

Już dawno temu uwolniłem się od przeżywania jakichkolwiek rys, zadrapań i tego wszystkiego, co wpływa na "ogólny wizerunek" samochodu. Jestem wędkarzem, a samochód ma służyć mi, a nie tym, którzy mnie w nim widzą. Swoją drogą, moje samopoczucie nigdy nie zależy od tego, czy jadę kurnikiem na kółkach, czy "salą operacyjną". To wyższa forma wolności. To jak zrzucenie kajdan i więzów, które zabierają człowiekowi nerwy. Jest mi z tym wspaniale. Udogodnienia praktyczne - tak, przesadne i pracochłonne zabezpieczenia przed uszkodzeniami - nie. Każdy ma prawo do życia po swojemu, więc szanuję opisane działania, ale też nie ukrywam, że nigdy bym nie poszedł drogą Jurka. Nie ma takiej możliwości. Raczej zrezygnowałbym z wędkowania, bo chyba nie miałbym przyjemności z wyjazdów poprzedzonych takimi przygotowaniami auta. Zapewne zrobiłbym wszystko, żeby mieć jednak auto przeznaczone wyłącznie do wyjazdów na ryby. Być może zabrzmi to przewrotnie, ale ja raczej zabezpieczam sprzęt, żeby mi go nie uszkodził samochód...
 
Chyba nie jestem szczególnym dziwakiem, bo spotkałem wielu podobnych sobie. Jak to mówią: różnijmy się, ale pięknie ;)

Pięknie to napisałeś. Wiem, że wielu na bardzo nabożny stosunek do swojego samochodu, szczególnie jak kupił droższy niż wskazują na to ich możliwości finansowe. JA mam inaczej. Lubię jak za każdym razem samochód mi odpali i zawiezie mnie tam gdzie chcę, ale do tej pory nie kupiłem nic kosmicznie drogiego.

Na pewno podpisze się po tym. Dobra robota, ale trochę przerost zabezpieczenia wnętrza auta. Dzieci wchodzą do auta w ochraniaczach na buty i foliowych fartuchach?:)

Ja mam do załadowania kosz na wózku plus pokrowiec na wędki i to jest dla mnie czasem najbardziej upierdliwa rzecz z całego wędkowania...

Offline hobby

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 949
  • Reputacja: 185
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Zamość
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak przygotowuję samochód do wypraw wędkarskich
« Odpowiedź #44 dnia: 25.03.2019, 16:03 »
Taka siatka to jest cała elastyczna, czy tylko te gumy do mocowania się rozciągają? Chodzi mi o to, o ile mniejszą trzeba kupić, żeby była po zamontowaniu w miarę sztywno pod sufitem.
Michał, siatkę kupiłem o 15 cm węższą niż podsufitka w tym miejscu, na długość od uchwytu do uchwytu. Siatka jest dosyć rozciągliwa tak ze nie ma co się obawiać, dlatego też na wszelki wypadek zastosowałem dodatkowo gumowe ekspandery pod siatkę.
Na całym obwodzie siatki założona jest dodatkowa guma (już fabrycznie) , tak  że nie ma problemu z jej dostosowaniem i naciągnięciem.
Dodatkowo można dokupić : https://allegro.pl/oferta/powiekszenie-siatki-do-bagaznika-haczyk-guma-16cm-7261406630
Ja miałem plastikowe haki, chyba mniej inwazyjne (znowu "korba" się odezwała :P) dla uchwytów.
...Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić, nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem...
Jurek