Koledzy potrzebuję jakichś podpowiedzi, może spojrzenie kogoś z boku na opisany poniżej temat wniesie coś nowego. Ja jestem bezsilny, mimo, że mam na swoim wędkarskim koncie wielkie brzany, to te udowodniły mi, że jestem nadal na poziomie juniorskim. Liczę na porady łowców brzan. Krótki ostry zakręt, rynna o szerokości 6-8 m, płytko głębokość 1-1.20 m, uciąg silny. Na dnie żwir i sporadyczne głazy. W tej rynnie upatrzyłem brzanę jak noga, w sumie są tam 2 albo 3. Ponadto drobny klenik się przewija. Poza tym pustka takie typowe bezrybie, jałowa rzeka ale nie ten temat chcę poruszać. A wiec na tej jałowej rzece, gdzie co kilka km jest gdzie zarzucić wędkę spotykam brzaniska jak ze snu. Jest sierpień i wrzesień 2017. Oglądam je z wysokiej skarpy przez okulary, płytko, woda klarowna. Bajka. Czasami widzę tylko jedną, czasami w pobliżu druga. Stoją praktycznie w miejscu nawet kilka godzin. Wchodzę do wody staję w linii prostej z rybą i zarzucam subtelny zestaw gruntowy z oliwką 15g. Na przynętę stosowałem wiele opcji, włącznie ze smakowitą rosówką. Próbowałem nawet w nocy. Jeździłem tam prawie 2 miesiące. I one na nic nie reagowały. Po prostu całkowicie olewały moje starania. To specyficzne realia. Na innej wodzie przez tyle czasu nałowiłoby się mnóstwo innych ryb, ale w moim przypadku tam ryb po prostu nie ma. Praktycznie żadnej konkurencji pokarmowej. Dlaczego te brzany, mimo, że miały smakołyki pod nosem nie brały? Rozumiem dzisiaj nie brały, wczoraj ciśnienie nie to, wiatr nie ten itd. Ale w przekroju 2 miesięcy chyba coś powinno się zadziać. Jak wy byście się do nich dobrali. Pytam w kontekście wypuszczanki, może one nie chciały po prostu pobrać przynęty zalegającej na dnie? Przypuszczam, ze to cwane ryby wielokrotnie cięte i ostrożne. Co poradzicie na taki charakter łowiska, silny uciąg i płyciutko? Próbowałem na spławik, ale cały czas chował się pod wodą zaczepiając o kamyki. Nie dało się przeprowadzić zestawu bez fałszywych brań. A jak dam zbyt ciężki zestaw na taką płyciznę, to się spłoszą i koło się zamyka. Muszę ją dostać tą brzanę jak noga zanim wytną mi ją okoliczni mięsiarze. Chcę mieć z nią zdjęcie, to mój cel na 2018.