Autor Wątek: Wędkarzu, czy ci nie żal?  (Przeczytany 18396 razy)

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Wędkarzu, czy ci nie żal?
« dnia: 10.10.2018, 11:10 »
Taka sytuacja... ;D ;)

Popularne także w Polsce wędkowanie w systemie catch & release, czyli złap i wypuść, którego celem jest ochrona ryb, nie do końca spełnia pokładane w nim nadzieje. Opublikowane na łamach czasopisma "The Journal of Experimental Biology" wyniki badań wskazują, że zranienia poważnie utrudniają wypuszczonym rybom odżywianie - nawet jeśli wędkarze stosują bardziej humanitarne, bezzadziorowe haczyki. Naukowcy z międzynarodowego zespołu pod kierunkiem badaczy z University of California w Riverside przekonują, że ryby, które przy odżywianiu wykorzystują różnicę ciśnień do czasu zagojenia rany, radzą sobie znacznie gorzej.

Wędkarze, łowiąc ryby w systemie złap i wypuść, czynią to dla sportu i rozrywki, nie liczą na posiłek. Zdaniem Kalifornijczyków, na posiłek przez pewien czas nie mogą liczyć także złapane przez nich i wypuszczone ryby. Zranienia utrudniają im bowiem łapanie zdobyczy. W ten sposób procedura uznawana powszechnie za dobry sposób ochrony zagrożonych gatunków, okazuje się bardziej ryzykowna, niż myśleliśmy.Grupa pod kierunkiem prof. Tima Highama z UCR Department of Evolution, Ecology, and Organismal Biology zajmuje się badaniami procesów biomechanicznych i hydrodynamicznych towarzyszących odżywianiu się ryb z pomocą podciśnienia. Takie popularne wśród wędkarzy gatunki, jak okoń, łosoś, czy pstrąg żerują gwałtownie rozszerzając otwór gębowy i wciągając ofiarę dzięki tworzonej w ten sposób różnicy ciśnień. Naukowcy chcieli się przekonać, na ile przeszkadzają im w tym rany po haczykach. Odżywianie z pomocą podciśnienia przypomina trochę picie przez słomkę - mówi Higham. Jeśli w słomce zrobi się z boku otwór, nie będzie poprawnie działać.Autorzy pracy postanowili przekonać się, jak jest naprawdę na przykładzie łowionych w Bamfield Marine Sciences Centre w Kanadzie okoniokształtnych ryb z gatunku Cymatogaster aggregata. 10 ryb złowiono na haczyk, 10 z pomocą sieci, wszystkie po wypuszczeniu natychmiast przeniesiono do laboratorium, gdzie z pomocą szybkich kamer rejestrowano, jak się odżywiają. Po eksperymencie wszystkie ryby wypuszczono do naturalnego środowiska. Wszystkie ryby były porównywalnie zainteresowane polowaniem, jednak te zranione haczykami radziły sobie wyraźnie gorzej. Tak jak przewidywaliśmy, zranione ryby wciągały zdobycz ze znacznie mniejszą prędkością, mimo że użyliśmy haczyków bezzadziorowych, które powodują znacznie mniejsze uszkodzenia - mówi Higham. Porównanie procesu odżywiania się z modelami przepływu płynów pokazało, że kłopoty zranionych ryb były nawet większe, niż wynikałoby to z uszkodzenia ich szczęki, procedura złap i wypuść wyraźnie oddziałuje na nie w większym stopniu, niż się wydawało. W kolejnym etapie badań autorzy pracy zamierzają sprawdzić, jak długo taki proces gojenia trwa i na ile związane z nim problemy z odżywianiem mogą wpływać na kondycję ryby i jej zdolność przetrwania po powrocie do naturalnego środowiska.(m)

https://www.rmf24.pl/nauka/news-wedkarzu-czy-ci-nie-zal,nId,2642393

Offline Waldemar

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 136
  • Reputacja: 17
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Koło nr 3 Rozwadów
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Odp: Wędkarzu, czy ci nie żal?
« Odpowiedź #1 dnia: 10.10.2018, 11:17 »
Ciekawe badania, gdyby to opracowali nasi naukowcy można by ich oskarżyć że to na zlecenie rybaków a to poważne badania z USA, mocne mamy lobby rybackie....

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wędkarzu, czy ci nie żal?
« Odpowiedź #2 dnia: 10.10.2018, 12:03 »
Spoko. Należy te badania przedstawić właścicielom łowisk komercyjnych. Będą wiedzieli, że C&R nie działa. Uchroni ich to od zarabiania góry forsy, którą obecnie zarabiają.

Aha. No i taka ukłuta ryba "wolniej zasysa pokarm". A mogłaby nie żyć i nie miałaby takich problemów.
Ja nie wiem, dlaczego ludzie usilnie starają sie udowodnić, że lepiej ryby powybijać, żeby ich nie było jak w Polsce, niż robić im drobne kuku, po którym żyją dalej. Rzecz dla mnie zupełnie niezrozumiała. Bo nie ma innej alternatywy. Można jedynie całkowicie zakazać wędkarstwa.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline KrisR

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 151
  • Reputacja: 26
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Skierniewice
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wędkarzu, czy ci nie żal?
« Odpowiedź #3 dnia: 10.10.2018, 12:09 »
Gdzieś "z tyłu głowy" miałem taką świadomość, widząc jakie rybki czasami się wyciąga. Ich zdeformowane pyski na pewno nie ułatwiają im pobierania pokarmu. :-[ To tak, jakby ktoś z nas poprzekłuwał sobie usta. W pierwszych dniach też delikatnie podjada, starając się nie "drażnić" rany.
Jak we wszystkim, każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy.

... Bo nie ma innej alternatywy.
Alternatywy są, tylko nie są stosowane...

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wędkarzu, czy ci nie żal?
« Odpowiedź #4 dnia: 10.10.2018, 12:17 »
Rana po haczyku, a zdeformowany pysk to jednak spora różnica.

Generalnie, nie będę się już wypowiadał, bo strasznie mnie drażnią takie dyskusje. Czy lepiej dla ryby, żeby ją wypuścić czy zabić? Hmm... No zagadka niesłychana.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline KrisR

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 151
  • Reputacja: 26
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Skierniewice
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wędkarzu, czy ci nie żal?
« Odpowiedź #5 dnia: 10.10.2018, 12:21 »
..... a zdeformowany pysk to jednak spora różnica.
No, no, prawdopodobnie same sobie pyski deformują.

Offline Geo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 282
  • Reputacja: 100
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: pomorskie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wędkarzu, czy ci nie żal?
« Odpowiedź #6 dnia: 10.10.2018, 12:24 »

Popularne także w Polsce wędkowanie w systemie catch & release ...


"POPULARNE" ... yyy ... jakoś wydaje mi się, że ta popularność jeszcze się nie utrwaliła, a już mamy badania itp. :facepalm: :facepalm: :facepalm:
Sebastian


Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Wędkarzu, czy ci nie żal?
« Odpowiedź #7 dnia: 10.10.2018, 12:24 »
To jest jakaś ściema na zamówienie ekologów.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wędkarzu, czy ci nie żal?
« Odpowiedź #8 dnia: 10.10.2018, 12:26 »
To jest jakaś ściema na zamówienie ekologów.

A miałem się nie wypowiadać.

 :bravo: :bravo: :bravo: :thumbup:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Wędkarzu, czy ci nie żal?
« Odpowiedź #9 dnia: 10.10.2018, 12:31 »
Widziałem to wcześniej. Nic nowego jeżeli chodzi o amerykańskie podejście do łowienia "morskich" ryb.

Jednak polski dziennikarz nie do końca jest rzetelny w tym co tłumaczy.

https://news.ucr.edu/articles/2018/10/09/hook-injury-caused-catch-and-release-hampers-feeding-performance-fish

Zauważyć należy, iż badania Tim Higham'a dotyczyły dokładnie tej okoniowatej ryby:

http://www.fishnbc.com/species/shiner_perch.html

Mamy więc po pierwsze do czynienia z rybą "morską" żyjącą wzdłuż wybrzeży na Pacyfiku  (a nie "śródlądową").

Cytuję fragment ze strony fishnbc: "For most anglers, the problem with these fish is how to keep them off your hook, not how to get them on." -

Tłumaczę. Problem z tą rybą jest nie to jak ją złowić, ale to jak ograniczyć ilość jej brań ;)

Poza tym sam autor badania zauważa, że "aktualnie nie wiemy jeszcze, w jaki sposób zmniejszenie wydajności karmienia wpływa na kondycję i zdolność przetrwania w przyrodzie" (podkreślam "morskim" środowisku, a nie w akwarium, czy też w stawie)

Zaraz pewnie znajdą się goście z IRŚ, którzy w oparciu o te badania będą twierdzić, że od C&R lepszym wyborem jest wymyślona przez nich produkcja ryb, czyli racjonalna gospodarka rybacka, kończąca się daniem rybie w łeb i zakończeniem jej cierpień :facepalm:

Co ciekawe w angielskiej prasie rzecznik Angling Trust proszony o komentarz również zauważa, że nie ma aktualnie badań zarówno nad innymi gatunkami, jak i badań w ogóle mówiących o tym jaki wpływ ma C&R na kondycję ryb.

Teraz wyobraźcie sobie sytuację w której rzecznik ZG PZW ("męczennik bezrybia") ma się w tym temacie wypowiedzieć ? Jedyna słuszna droga to ta naukowa - płynąca od koła wzajemnej adoracji z Olsztyna - na patelnię lub do słoika :P

Offline Waldemar

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 136
  • Reputacja: 17
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Koło nr 3 Rozwadów
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Odp: Wędkarzu, czy ci nie żal?
« Odpowiedź #10 dnia: 10.10.2018, 12:33 »
Rana po haczyku, a zdeformowany pysk to jednak spora różnica.

Generalnie, nie będę się już wypowiadał, bo strasznie mnie drażnią takie dyskusje. Czy lepiej dla ryby, żeby ją wypuścić czy zabić? Hmm... No zagadka niesłychana.
Gdzie jest napisane że ryb nie należy wypuszczać? Wątek dotyczy wpływu zdrowotnych aspektów C&R.

Offline KrisR

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 151
  • Reputacja: 26
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Skierniewice
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wędkarzu, czy ci nie żal?
« Odpowiedź #11 dnia: 10.10.2018, 12:54 »
To jest jakaś ściema na zamówienie ekologów.
Wszędzie widzimy jakieś "ściemy" i coś na czyjeś zamówienie.
A na czyje zamówienie jest stwierdzenie, że C&R wpłynie na  zwiększenie rybostanu?! Uważam, że ma to minimalny wpływ.


Popularne także w Polsce wędkowanie w systemie catch & release ...
"POPULARNE" ... yyy ... jakoś wydaje mi się, że ta popularność jeszcze się nie utrwaliła, a już mamy badania itp. :facepalm: :facepalm: :facepalm:

ad. popularności C&R : Podstawową zasadą stosowania C&R są haczyki bezzadziorowe a wystarczy pójść do pierwszego sklepu wędkarskiego i zobaczyć  ofertę haczyków. Ile ich jest z zadziorem a ile bez, czasami a nawet często bywa, że bezzadziorowców nie ma w ogóle w ofercie.

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Wędkarzu, czy ci nie żal?
« Odpowiedź #12 dnia: 10.10.2018, 13:50 »
To jest jakaś ściema na zamówienie ekologów.
Wszędzie widzimy jakieś "ściemy" i coś na czyjeś zamówienie.
A na czyje zamówienie jest stwierdzenie, że C&R wpłynie na  zwiększenie rybostanu?! Uważam, że ma to minimalny wpływ.


Popularne także w Polsce wędkowanie w systemie catch & release ...
"POPULARNE" ... yyy ... jakoś wydaje mi się, że ta popularność jeszcze się nie utrwaliła, a już mamy badania itp. :facepalm: :facepalm: :facepalm:

ad. popularności C&R : Podstawową zasadą stosowania C&R są haczyki bezzadziorowe a wystarczy pójść do pierwszego sklepu wędkarskiego i zobaczyć  ofertę haczyków. Ile ich jest z zadziorem a ile bez, czasami a nawet często bywa, że bezzadziorowców nie ma w ogóle w ofercie.
Podstawą stosowania C&R jest wiedza jak te C&R należy stosować w praktyce, a nie haki bez zadziora.
1. Podbierak - duży, ze specjalnego materiału. Nie ganiaj ryby tylko ja do niego wprowadź. Uważaj, bo amury to straszne narwańce. Potrafią wyskoczyć z podbieraka.

2. Mata - nigdy nie kładź ryby na suchej macie, suchymi rękoma. Rozbrykaną rybę uspokoi zakrycie jej oczy mokrą matą, siatką z podbieraka a nawet ściereczką. Nie trzymaj ryby na macie dłużej niż to konieczne. Nie wykonuj sesji pół godzinnej bo "ujęcia nie takie". Polewaj rybę na macie wodą z łowiska.

3. Worek do przetrzymywania karpi - specjalny, przepływowy, z bojkami żeby karp nie musiał walczyć z workiem opadającym na dno. Jedna ryba to jeden worek.

4. Ważenie - specjalny stojak a ryba umieszczona w specjalnej siatce do ważenia. Cały czas dbasz o to, żeby wszystko było polewane wodą.

5. Zestawy - dopasuj zestaw do ryb. Użyj takiej żyłki jakbyś miał zaraz złowić rekord Polski. Obojętne jaka to ryba.  Nie holuj ryb w nieskończoność. Nie używaj na ryby spokojnego żeru małych haków bez zadziora. Holuj rybę pewnie ale nie wyrywaj jej z wody targaniem na siłę.

6. Plecionki - jeśli nie jest to konieczne nie używaj ( mówię o karpiowaniu ). Jeśli musisz użyć stosuj strzałówkę.

7. Płyny do dezynfekcji - nie muszą być super firmowe. Dwu, trzy procentowy roztwór KMn04 ( nadmanganian potasu ) też będzie dobry. Nikt nie potwierdził, że są bardzo pomocne ale na pewno ich użycie nie szkodzi.

8. Spokojnie potrzymaj rybę w worku zanim ją wypuścisz. Ona sam da Ci znać kiedy jest gotowa do wypuszczenia swoim zachowaniem.

9. Siatki - nie ma podanych wymiarów oprócz zawodów. Ale im większa tym lepsza.

 JKarp

Offline nexusj

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 142
  • Reputacja: 6
  • Lokalizacja: Chojnice
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Wędkarzu, czy ci nie żal?
« Odpowiedź #13 dnia: 10.10.2018, 14:32 »
To i ja wtrącę swoje dwa grosze:

1. Artykuł dotyczył drapieżnika, nie ryb spokojnego żeru(na które skierowane jest to forum i użytkownicy portalu SiG), które na pewno sobie lepiej radzą bo swojego posiłku gonić nie muszą.
2. Po rozmowach z różnej maści naukowcami dowiedziałem się, że największe spustoszenie może spowodować brać śluzu, który ryba traci podczas przebywania w podbieraku, siatce, macie worku etc. ... i na końcu w rękach wędkarza - brak śluzu powoduje podatność ryby na infekcje grzybiczne, pasożyty itp. Wnioski nasuwają się same... jeżeli mamy zamiar wypuścić rybę róbmy to jak najszybciej, zwracając uwagę na jak najmniejszy jej kontakt z przedmiotami które mogą pozbawić jej śluzu - naturalnej ochrony. 

Offline LUKAPIO

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 514
  • Reputacja: 38
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wędkarzu, czy ci nie żal?
« Odpowiedź #14 dnia: 10.10.2018, 14:47 »
To i ja wtrącę swoje dwa grosze:

1. Artykuł dotyczył drapieżnika, nie ryb spokojnego żeru(na które skierowane jest to forum i użytkownicy portalu SiG), które na pewno sobie lepiej radzą bo swojego posiłku gonić nie muszą.
2. Po rozmowach z różnej maści naukowcami dowiedziałem się, że największe spustoszenie może spowodować brać śluzu, który ryba traci podczas przebywania w podbieraku, siatce, macie worku etc. ... i na końcu w rękach wędkarza - brak śluzu powoduje podatność ryby na infekcje grzybiczne, pasożyty itp. Wnioski nasuwają się same... jeżeli mamy zamiar wypuścić rybę róbmy to jak najszybciej, zwracając uwagę na jak najmniejszy jej kontakt z przedmiotami które mogą pozbawić jej śluzu - naturalnej ochrony.

Otóż to :D
Profil na Instagramie: lukapio_fishing
Profil na Facebooku: Lukapio Fishing