Autor Wątek: Gotujemy!  (Przeczytany 96074 razy)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #15 dnia: 15.05.2018, 11:09 »
:thumbup:

Jako że mam brata szefa kuchni, który przez blisko rok praktykował na Wyspach w japońskiej restauracji to tylko powiem, że każda ryba surowa jest wcześniej mrożona. Nigdy nie podaje jej się bez wstępnego mrożenia. Dlatego radziłbym unikać jedzenia surowych ryb z niesprawdzonych źródeł, bo można później mieć problemy żołądkowe ;) W sushi barach mają ryby bezpośrednio od sprawdzonych dostawców i po ich rozmrożeniu szybko im one schodzą. W hipermarketach te ryby często mogą leżeć i leżeć w chłodni w oczekiwaniu na klienta.

Moje odkrycie do sushi ... to wędzona sieja (choć jeden z pozytywów sieciowania jezior :P ). Jest np. do kupienia w Auchan na stoisku rybnym. Kapitalnie się sprawdza w sushi, a i nie jest tak droga jak łosoś, czy tuńczyk. Super sprawa.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #16 dnia: 15.05.2018, 11:14 »
Trzeba będzie tej siei spróbować. A bieda-sushi też ukręcę :)
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline MarcinD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 671
  • Reputacja: 279
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Swarzędz/Poznań/Augustów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #17 dnia: 15.05.2018, 12:28 »
Ja za surową się nie zabieram, bo właśnie musiałbym sam ją złowić i przywieźć, brakuje mi zaufania do ludzi w tym aspekcie.

Za awokado nie przepadam, wolę na jego miejscu właśnie ogórka bez miąższu - ale ze skórką, świetnie chrupie ;)

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #18 dnia: 15.05.2018, 12:33 »
Doskonale to rozumiem :) Po co ryzykować nieprzyjemnymi dolegliwościami. Ja akurat dostaję od ręki informację, gdy do jednego ze sklepów w moim mieście przyjeżdża świeża dostawa rybek i mogę sobie pozwolić na użycie surowej ryby. Minus jest taki, że krócej można przechowywać takie sushi - najlepiej zjeść od razu, w ostateczności część można zostawić na następny dzień.
Marcin

Offline Łukasz13

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 166
  • Reputacja: 15
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #19 dnia: 15.05.2018, 12:34 »
Jak gotowanie ryżu Was irytuje to polecam ryżowar, tani gadżet, a odwala cała robotę za człowieka. Jak ktoś chce się zacząć bawić w robienie sushi to warto obejrzeć:

.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #20 dnia: 15.05.2018, 12:34 »
Dlatego na sushi z surowej ryby to jednak lepiej iść do dobrego lokalu. Ale to naprawdę kosztuje przynajmniej 2x za dużo. Ja sam na spokojnie mogę wsunąć towaru za stówkę :(
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #21 dnia: 15.05.2018, 12:50 »
Jak gotowanie ryżu Was irytuje to polecam ryżowar, tani gadżet, a odwala cała robotę za człowieka. Jak ktoś chce się zacząć bawić w robienie sushi to warto obejrzeć:

Mam :D Przydatne urządzenie, dla mnie robi idealny ryż. Nie próbowałem jednak jeszcze robić w nim ryżu do sushi.
Może mi się wydaje, ale taki ryż z ryżowaru jest smaczniejszy niż ten z torebek.
Marcin

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #22 dnia: 15.05.2018, 12:52 »
Od dawna noszę się z zamiarem kupna takiego garnka. A co do smaku... To jednak kwestia gatunku i uprawy. Raz kupiłem sobie taki, że przy gotowaniu waliło w domu czystym ludzkim gównem. No masakra. Chyba pole szambem nawieźli...

Często się trafia ryż, który smakuje jakoś dziwnie. Najbardziej lubię basmati, potem jaśminowy.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #23 dnia: 15.05.2018, 13:01 »
Może źle się wyraziłem, nie chodzi mi o samą metodę przygotowania - do takiego garnka kupuje się ryż w paczkach, np. po kg i jest to trochę inny ryż niż ten w pudełku z saszetkami po 100 g. Może do tych saszetek pakuje się inne odmiany ryżu?
Marcin

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #24 dnia: 15.05.2018, 13:07 »
Może źle się wyraziłem, nie chodzi mi o samą metodę przygotowania - do takiego garnka kupuje się ryż w paczkach, np. po kg i jest to trochę inny ryż niż ten w pudełku z saszetkami po 100 g. Może do tych saszetek pakuje się inne odmiany ryżu?

Albo jest tak samo jak z herbatami. Do torebek trafia raczej gorszy sort. Cholera wie.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #25 dnia: 15.05.2018, 13:14 »
Może źle się wyraziłem, nie chodzi mi o samą metodę przygotowania - do takiego garnka kupuje się ryż w paczkach, np. po kg i jest to trochę inny ryż niż ten w pudełku z saszetkami po 100 g. Może do tych saszetek pakuje się inne odmiany ryżu?

Tak to jest inna odmiana ryżu.

Do sushi najlepsze są takie gatunki jak:
Koshi Hikari, Nishiki, Calrose, Shinode (najpopularniejszy u nas w kraju).

Wszystkie one do nabycia w Polsce online (google powie gdzie :P ) albo w większych hipermarketach z działem azjatyckiego żarcia.

W Łodzi w samym centrum przy Piotrkowskiej w ATO SUSHI jest jeden z najlepszych sushi masterów w Polsce (jak nie najlepszy), i jeden z lepszych na świecie. W weekend trudno jest tam o rezerwację stolika. Znajomi z Warszawy normalnie pociągiem przyjeżdżają na sushi do ATO. http://www.atosushi.pl/

Jak ktoś nie jadł nigdy sushi, to polecam ten lokal. Wziąć sobie jakiś zestaw, a jak się nie potrafi jeść pałeczkami to się nie krępować i powiedzieć o tym kelnerowi, to ci dadzą stuningowane pałeczki ;)

Już kilka razy samemu próbowałem zrobić to co tam jem, ale zwykle nie mam cierpliwości i składników, aby to odtworzyć :(
Tam spokojnie mógłbym sam zjeść sushi set za 200 zł w górę, który jest przeznaczony dla 4 osób :P

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #26 dnia: 15.05.2018, 13:17 »
Ja mogę polecić Takara Sushi w Grodzisku i Żyrardowie. Nie mam wielkiego rozeznania w lokalach, ale zestawy wyglądają tam zawsze ładnie, składników jest dużo, a nie nawalone ryżu z kropką czegoś innego w środku.

A możecie polecić sos teriyaki jakiś dobry? Bo na razie kilka razy kupiłem w sklepie i w ogóle nie umywał się smakiem do tego z suszarni.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline MarcinD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 671
  • Reputacja: 279
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Swarzędz/Poznań/Augustów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #27 dnia: 15.05.2018, 13:30 »
Zrobić samemu, jest bajecznie prosty. Zagęszczać skrobią kukurydzianą (w Piotrze i Pawle jest, warto mieć w kuchni do zagęszczania, bo nie modyfikuje smaku i wygodna w użytkowaniu).

2 łyżeczki startego imbiru, 2 łyżeczki przeciśniętego czosnku, 2 łyżki (duże) miodu, 2 łyżki (duże) octu (ryżowy najlepiej), łyżka oleju roślinnego i 5 dużych łyżek sosu sojowego (zdecydowanie Kikkoman). Podgrzać, zredukować, na koniec zagęszczając 1 łyżeczką płaską skrobi kukurydzianej z 2 łyżeczkami wody.


Ja kurczaka teriyaki robię z pieczarkami, papryką, cebulą (wszystko na patelni do zmiękczenia, lekko posolone po dojściu), dodaję kurczaka na większym gazie, żeby się zamknął ale był miękki, i wlewam sos, chwilę zagotowuję i zagęszczam skrobią jak wyżej. Do tego koniecznie sezam i trochę szczypiorku.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #28 dnia: 15.05.2018, 13:33 »

Albo jest tak samo jak z herbatami. Do torebek trafia raczej gorszy sort. Cholera wie.

Jest właśnie dokładnie tak jak mówisz. Jak byłem w Chinach to znajomy Chińczyk (zajmujący się m.in. handlem herbatą)  powiedział mi, że oni do Stanów i Europy wysyłają gówno, bo Europejczycy nie znają się na dobrej herbacie i można im sprzedać każdą herbatę.  I miał rację, biorąc pod uwagę smak tamtejszych herbat, w porównaniu do chińskich, które kupowałem u nas nawet w herbaciarni. Po tamtejszej jaśminowej dosłownie odpływałem.

Jedną z moich ulubionych masowych herbat jest Dilmah. http://www.dilmah.pl/ Ta masówka ma podobną cenę zarówno w Polsce, jak i na Sri Lance oraz na Malediwach. Notabene na Malediwach tylko ona była w lokalnych sklepach na wyspach. I powiem Wam, że tamtejsza z saszetek smakowała całkowicie inaczej niż ta eksportowana do Polski. Dużo lepiej. Rodzice poprosili mnie o przywiezienie jakiejś dobrej herbaty, to im przywiozłem Dilmę ;) Ich mina była bezcenna. Stwierdzili, że zapomniałem przywieźć i w Tesco w Polsce kupiłem :P 

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gotujemy!
« Odpowiedź #29 dnia: 15.05.2018, 13:34 »
Zrobić samemu, jest bajecznie prosty. Zagęszczać skrobią kukurydzianą (w Piotrze i Pawle jest, warto mieć w kuchni do zagęszczania, bo nie modyfikuje smaku i wygodna w użytkowaniu).

2 łyżeczki startego imbiru, 2 łyżeczki przeciśniętego czosnku, 2 łyżki (duże) miodu, 2 łyżki (duże) octu (ryżowy najlepiej), łyżka oleju roślinnego i 5 dużych łyżek sosu sojowego (zdecydowanie Kikkoman). Podgrzać, zredukować, na koniec zagęszczając 1 łyżeczką płaską skrobi kukurydzianej z 2 łyżeczkami wody.
:thumbup:
Krwawy Michał

Purple Life Matters